Szampony przeciwpasożytnicze i ich rola w profilaktyce i

Transkrypt

Szampony przeciwpasożytnicze i ich rola w profilaktyce i
Przyszłość szamponów
przeciwpasożytniczych i ich rola
w profilaktyce i zwalczaniu
pasożytów zewnętrznych
lek. wet. Artur Zalewski
Właściciele psów i kotów najczęściej opierają
ochronę pupila przed pasożytami zewnętrznymi o
produkty w postaci kropli, obroży lub preparatów
doustnych. Wśród produktów dostępnych na rynku
są również inne środki o takim działaniu: szampony
i zasypki przeciwpasożytnicze, olejki oraz spraye.
Trzema ostatnimi nie będę się zajmował, gdyż nie
jest to tematem tej publikacji. Poza tym chciałbym
skoncentrować się na najlepszych, tj. najbardziej
skutecznych i najbezpieczniejszych dla zwierząt i
ludzi rozwiązaniach dostępnych w danym
momencie na rynku.
Wobec wysokiej skuteczności kropli, obroży i
tabletek oraz ich łatwej aplikacji, szampony straciły
na znaczeniu i nie są tak chętnie wybierane przez
użytkowników. Głównie przez wzgląd na krótsze
działanie i mniejszą wygodę stosowania.
Z drugiej jednak strony preparaty typu spot-on
lub obroże mają określony okres skuteczności,
który zależy od wielu czynników (np. właściwej
aplikacji, przemoczenia psa itp.), dlatego nie jest
wykluczone, że nawet w przypadku stosowania
takiej ochrony, pasożyt pojawi się na skórze lub
sierści zwierzęcia.
Dlatego też nie jest wcale bezzasadne użycie
szamponu dla unieszkodliwienia intruza, np. w
przypadku osłabionej skuteczności stosowanego
wcześniej środka, czy wzmożonej aktywności
pasożytów.
Pytania uzupełniające:
Czy sensowne jest stosowanie szamponów
przeciwpasożytniczych u zwierząt (z punktu
widzenia właściwej ochrony przez pasożytami
zewnętrznymi i profilaktyki chorób pasożytniczych)?
Czy można je stosować stale jako profilaktykę, czy
doraźnie - jedynie na wypadek pojawienia się
pasożyta na zwierzęciu?
Czy należy je postrzegać, wyłącznie jako
uzupełnienie dla innych preparatów w postaci
kropli/obroży/tabletek?
Czy mogą stanowić jedyny sposób ochrony
zwierzęcia, np. w sytuacji, kiedy pies lub kot nie jest
narażony na inwazję pasożytów (nie ma kontaktu
z innymi zwierzętami, nie spaceruje po lesie itp.)?
Czy z punktu widzenia właściwej ochrony i
pielęgnacji
zwierzęcia,
szampony
przeciwpasożytnicze powinny spełniać również
zadanie środków myjących i pielęgnacyjnych?
Jakie powinny być cechy funkcjonalne właściwie
„zaprojektowanego”
szamponu
zwalczającego
pasożyty u psów i kotów?
Z zaciekawieniem obserwuję jak wspaniale
rozwija się w Polsce rynek preparatów
przeciwpasożytniczych,
zwłaszcza
przeciwko
pasożytom zewnętrznym (ektopasożytom), i jakie
ma dalsze dobre perspektywy. Racją jest, że
szampony, które były kiedyś jedynym dostępnym
remedium przeciw pchłom i kleszczom, dzisiaj
odeszły do lamusa i raczej trudno będzie o ich
powrót.
Dlaczego?
Szampony przeciwpasożytnicze mają na pewno
jedną dobrą cechę. Dokładnie rozprowadzone
docierają wszędzie i my, jako aplikujący możemy
dokładnie to skontrolować. Wiemy ile szamponu
zastosowaliśmy, widzimy gdzie dostała się piana,
możemy psa potraktować po wielokroć szamponem
za każdym razem spłukując pianę zawierającą
środek czynny - owadobójczy (pchły, wszy, wszoły)
i
pajęczakobójczy
(kleszcze,
nużeńce,
świerzbowce).
Niestety
szampony
mają
wiele
niedoskonałości. Po pierwsze psy, a szczególnie
koty nie lubią być myte (poza wyjątkami),
zwłaszcza z użyciem szamponu. Pół biedy jeśli
środek nie pachnie. Jeżeli szampon zostawia
zapach, zwierzęta robią wszystko by go
zniwelować. Nierzadko tarzają się w zdechłym
ptaszku lub rybce, albo w jeszcze czymś gorszym,
co daje im satysfakcję, a opiekuna przyprawia o
zawrót głowy.
Szampony poprzez zawartość substancji
myjących,
zmniejszających
napięcie
powierzchniowe
usuwają
warstwę
lipidową
naskórka, w której rozpuszczają się nowoczesne
leki przeciwpasożytnicze aplikowane w postaci
kropli (preparaty spot-on). Brak warstwy lipidowej
pełniącej naturalną rolę obronną skóry psa i kota z
jednej strony skraca okres pozostawania substancji
czynnej preparatu spot-on na powierzchni skóry (w
przypadku zastosowania go przed kąpielą), z
drugiej
ogranicza
możliwość
skutecznego
rozprzestrzeniania się substancji czynnej po skórze
zwierzęcia w przypadku aplikacji preparatu w kropli
niedługo po kąpieli z użyciem szamponu.
Podsumowując,
użycie
szamponu
przeciwpasożytniczego jako jedynego sposobu
zabezpieczenia zwierzęcia to stosowanie metody,
która daje efekt doraźny, z wykluczeniem działania
długotrwałego, czyli zabezpieczającego.
Innymi słowy szampon przeciwpasożytniczy działa
tylko w chwili jego stosowania, natomiast nie
gwarantuje ochrony na kolejne dni.
Preparaty spot-on, czyli w kropli są tak
skonstruowane, by przede wszystkim działać
długotrwale, a zatem chronić zwierzę przed
infestacją, tj. opadnięciem przez pasożyty.
Zdecydowanie nie nadają się do działania
natychmiastowego i doraźnego. Ich efekt działania
rozwija się powoli. Potrzeba od 24 do 48 godzin by
osiągnęły szczyt działania, a i to jest pochodną
grubości i ciągłości warstwy lipidowej naskórka, o
czym pisałem wcześniej.
Można powiedzieć, że działanie szamponów,
preparatów spot-on i obroży p-pasożytniczych
wzajemnie się uzupełnia. Trzeba bowiem psa
czasem wykąpać. Co do tego nie ma złudzeń.
Pozostaje jednak pytanie, czy musi to być
szampon z komponentą przeciwpasożytniczą?
Szampony takie są trudno dostępne - trudniej taki
środek zarejestrować (jest lekiem), trudniej
rozprowadzać - sprzedawać (wymogi jak dla
leków). To powoduje, że ich cena jest często
wysoka.
Jeśli zwierzę ma pasożyty zewnętrzne, na
pewno jest to wskazaniem do zastosowania
szamponu i dlatego należy mieć w domowym
zestawie taki środek. Bezwzględnie jednak, po
odbudowaniu warstwy lipidowej naskórka, co
występuje po 24-48 godzinach należy zastosować
środek zabezpieczający przed reinwazją - w
postaci kropli (spot-on) lub długo działającej obroży.
Preparaty zawarte w kroplach i obrożach
działają na powierzchni skóry zwierzęcia. Niektóre
nie dopuszczają do ugryzienia przez pajęczaka
(kleszcz) lub owada (komar), inne wymagają by
pasożyt wbił się w skórę i zetknął na jakiś czas z
krwią swojego żywiciela.
Wszystkie preparaty dostępne są w gabinetach
lekarsko-weterynaryjnych oraz w dobrych sklepach
zoologicznych.
Tabletki przeciw pasożytom zewnętrznym o
kilkutygodniowym działaniu dostępne są jedynie w
gabinetach weterynaryjnych. Działanie tabletek
polega na tym, że pasożyt musi wkłuć się w skórę
ofiary, by doszło do skutecznego kontaktu pasożyta
z lekiem rozprowadzonym we krwi i w tkankach
zwierzęcia.
Należy zaznaczyć, że o ile kąpiel psa w
zbiorniku wodnym w bardzo niewielkim stopniu
zmniejsza stężenie substancji czynnej na
powierzchni skóry, to częste, codzienne kąpiele
mogą wyraźnie obniżyć poziom zabezpieczenia.
Należy mieć to na uwadze i zwracać uwagę na
intruzów, które mogą znaleźć się na skórze
zwierzęcia. W razie pojawienia się pasożytów
należy skrócić okres między kolejnymi podaniami
preparatów typu spot-on. Można z grubsza założyć,
że kąpiel raz w tygodniu na przestrzeni 4 tygodni
nie wpływa znacząco na skuteczność preparatów
stosowanych na skórę (zewnętrznie).
Przyszłość szamponów przeciwpasożytniczych i ich
rola w profilaktyce i zwalczaniu pasożytów.
O ile nie nastąpi zmiana jakościowa w
sposobie działania tych szamponów (wydłużenie
okresu oddziaływania substancji aktywnych na
pasożyty), pozostaną one narzędziem do
szybkiego,
jedynie
doraźnego
zwalczania
pasożytów na zwierzęciu.
W ten sposób można walczyć z niektórymi
postaciami pasożytów zewnętrznych, jak dorosłe
pchły, wszy i wszoły. Formy rozwojowe pcheł (jaja,
larwy i poczwarki) bytujące poza zwierzętami (w
szczelinach podłogi, dywanach) pozostają poza
zasięgiem działania szamponów oraz innych
preparatów. Jaja wszy (tzw. gnidy) także z dużym
prawdopodobieństwem pozostaną przyklejone do
włosów i zdolne do rozwoju. Niezbędne jest ich
mechaniczne usunięcie, najlepiej połączone z
przycięciem sierści.
Pajęczaki są praktycznie niezagrożone przy
stosowaniu szamponów - kleszcze muszą być
mechanicznie usunięte, świerzbowce i nużeńce
wymagają długotrwałego leczenia przy użyciu
preparatów
głęboko
penetrujących
lub
docierających drogą krwi (działanie systemowe
leku).
Poprawę
parametrów
szamponów
przeciwpasożytniczych można by uzyskać poprzez:
- wydłużenie oddziaływania zawartych w nich
substancji aktywnych na pasożyty zapewniające
dłuższe, choćby przez kilka dni utrzymanie się
odpowiedniego stężenia leku na skórze;
- niestosowanie detergentów, a przez to
ograniczenie działania zmywającego ochronną
warstwę lipidową naskórka;
- zmianę nośnika szamponu z wodnego na inny,
np. proszek tzw. suchy szampon (Uwaga! koty nie
znoszą syczenia sprayu);
- zmianę rozpuszczalnika dla szamponu, ponieważ
woda także wypłukuje i rozcieńcza substancję
aktywną.
Tylko szampon mający wymienione właściwości
byłby
alternatywą
dla
dostępnych
dzisiaj
preparatów spot-on i obroży, aczkolwiek trudno
sobie wyobrazić szampon działający do 8 miesięcy.
Tak działają niektóre dostępne na rynku obroże
przeciwkleszczowe i przeciwpchelne.
Odpowiedzi na pytania:
Jakie (z punktu widzenia właściwej ochrony
przez ektopasożytami i profilaktyki chorób
pasożytniczych)
znaczenie
ma
stosowanie
szamponów przeciwko pasożytom u zwierząt?
Czy można je stosować stale jako profilaktykę, czy
doraźnie - jedynie na wypadek pojawienia się
pasożyta na zwierzęciu?
ArZa:
Zastosowanie szamponów ma jedynie doraźne
działanie,
tj.
pozwalające
na
usunięcie
NIEKTÓRYCH pasożytów zewnętrznych - tych,
które dadzą się usunąć przy użyciu wody, piany i
środka bójczego, a zatem w praktyce nie
wszystkich pasożytów zewnętrznych. Na pewno
uda się usunąć dorosłe pchły, wszy i wszoły.
Szampon nie podziała na wbite w skórę
kleszcze, na inne pajęczaki (świerzbowce,
nużeńce), do których jako stosowany naskórnie
szampon nie dotrze. Oczywiście nie podziała też na
żyjące poza żywicielem formy młodociane pcheł
(jaja, larwy i poczwarki).
Utopią jest kompanie psa codziennie z użyciem
szamponu, a w ten sposób uwolnić go od inwazji
ektopasożytów. Zabezpieczyć się zwierzęcia w ten
sposób nie da, gdyż szampony ze swojej zasady
działania nie tworzą żadnej formy „depozytu”
substancji aktywnej na skórze zwierzęcia.
Szampon działa tylko doraźnie, nie chronić przed
ponownym zainfekowaniem (reinwazją).
Czy szampony należy postrzegać wyłącznie
jako uzupełnienie dla innych preparatów w postaci
kropli, obroży lub tabletek? Czy mogą stanowić
jedyny sposób ochrony zwierzęcia, np. w sytuacji,
kiedy pies lub kot nie jest narażony na inwazję
pasożytów (nie ma kontaktu z innymi zwierzętami,
nie spaceruje po lesie itp.)?
ArZa:
Niestety, ale dzisiejsze szampony należy
postrzegać wyłącznie jako uzupełnienie dla innych
preparatów w postaci kropli, obroży lub tabletek.
Na pewno nie ma co liczyć na działanie
zabezpieczające przed inwazją. Nawet jeśli pies
przebywa jako jedyne zwierzę w domu, istnieje
duże prawdopodobieństwo złapania pchły od
"przyjaciela" lub ze środowiska lub kleszcza
podczas spaceru, i to niekoniecznie po lesie. Coraz
więcej kleszczy spotyka się w miastach - za sprawą
rosnącej
populacji
psów
oraz
brakiem
systematycznej profilaktyki przeciwkleszczowej. Dla
skutecznej ochrony preparaty spot-on powinny być
stosowane co 4 tygodnie przez cały okres
żerowania kleszczy, a w przypadku pcheł - przez
cały rok.
Badania na świecie wykazują, że opiekunowie
stosują u zwierząt niecałe 2 pipety spot-on na
sezon! Daleko nam zatem do wyeliminowania pcheł
i kleszczy, a szkoda, gdyż eliminacja kleszczy na
psach i kotach to także mniejsze zagrożenie tymi
pasożytami dla ludzi. O tym także należy pamiętać
zabezpieczając naszych podopiecznych.
Czy z punktu widzenia właściwej ochrony i
pielęgnacji
zwierzęcia
szampony
przeciw
pasożytnicze powinny spełniać również zadanie
środków myjących i pielęgnacyjnych? Jakie
powinny być cechy funkcjonalne właściwie
„zaprojektowanego”
szamponu
zwalczającego
pasożyty u psów i kotów?
ArZa:
Moim zdaniem produkt kombajn - tak
określamy w żargonie zawodowym preparaty
wielozadaniowe - nie do końca w tym przypadku
spełnia wszystkie oczekiwania. Taki produkt to
kompromis łączący szereg niedoskonałości. Żeby
dobrze działał na pasożyty zewnętrzne nie
powinien dobrze zmywać warstwy lipidowej
naskórka, z kolei taki produkt nie zmyje brudu
rozpuszczonego w tłuszczu. Koło się zamyka.
Dlatego u zdrowego psa lepiej jest zastosować
preparat typowo pielęgnacyjny do umycia
zwierzęcia, odczekać 2 dni i zastosować długo
działający
produkt
przeciw
pasożytom
zewnętrznym
dobrej,
renomowanej
firmy,
gwarantujący co najmniej 4 tygodniowy okres
zabezpieczenia, względnie obrożę chroniącą przez
wiele miesięcy. Na rynku dostępne są obroże
chroniące do 8 miesięcy. Można wreszcie udać się
do gabinetu weterynaryjnego po skuteczne tabletki
przeciw pasożytom zewnętrznym, dobre preparaty
spot-on lub obroże.
Wskazaniem do sięgnięcia po szampon
przeciwpasożytniczy jest zarażenie psa pchłami.
Zatem zapotrzebowanie na takie produkty
pozostanie, ale na pewno nie takim poziomie jak to
miało miejsce przed kilkunastoma laty.
Ratunkiem dla zachowania się szamponów
przeciwpasożytniczych jest ich doskonalenie w
kierunku
wydłużenia
działania
przeciwko
pasożytom zewnętrznym. Póki co wydaje się, że
nikt o tym nie myśli.
lek. wet. Artur Zalewski, członek zarządu ESCCAP
Polska, adres e-mail: [email protected]

Podobne dokumenty