pobierz pdf

Transkrypt

pobierz pdf
NR 2 (5),
GRUDZIEŃ 2016
Śladem
Bożonarodzeniowych
szopek
– str. 7
W piśmie datowanym 18 października 2016 r., a skierowanym
do Rady Powiatu Wołomińskiego Wojewoda Mazowiecki wydał
„Zarządzenie zastępcze” (czyli mające moc uchwały), w którym
czytamy: „...po powiadomieniu Ministra Spraw Wewnętrznych
i Administracji, stwierdzam wygaśnięcie mandatu radnego Powiatu Wołomińskiego Pana Mariusza Dembińskiego”. W uzasadnieniu zarządzenia podano m.in. że radny i zarazem członek zarządu
powiatu wykonywał na rzecz tego powiatu zlecenia jako dyrektor
zakładu komunalnego (ZGKiM) w Tłuszczu, a zatem był zlecenio-
Fot. Gmina Tłuszcz
Złote gody 31 małżeństw
– str. 6
Fot. Powiat Wołomiński
Wojewoda wygasił mandat
Radnego Powiatu
dawcą i zleceniobiorcą jednocześnie. Radnemu przysługuje prawo odwołania się od Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego.
Na listopadowej sesji rady powiatu koalicja pod przywództwem
starosty Kazimierza Rakowskiego postanowiła wesprzeć radnego
w sprawie odwołania. Stanowiska tego nie poparli radni PiS, którzy
podzielają stanowisko wojewody, że naruszone zostały przepisy
ustawy o samorządzie powiatowym. Czy miejsce p. Mariusza Dembińskiego zajmie w radzie powiatu kolejna osoba startujca z listy
Wspólnoty Samorządowej? Dowiemy się niebawem...
CDN
Mieszkańcy ul. Wiejskiej w Tłuszczu doprowadzili do ujawnienia faktów. Pytanie brzmi:
Kto mówi prawdę o ściekach?
O problemach z tłuszczańską gospodarką ściekową
pisaliśmy w czerwcowym wydaniu Kuriera. Mieszkańcy
zarzucali zakładowi komunalnemu i władzom Tłuszcza
liczne nieprawidłowości. Decydenci próbowali zasłaniać się ekspertyzami, ale przykrego zapachu w centrum nic nie mogło przykryć.
Doszło do tego, że przed imprezami plenerowymi na stadionie lub spodziewanymi kontrolami po prostu zamykano
zlewnię szamba, by zminimalizować roznoszący się w okolicy odór i – być może – także parametry chemiczne tego, co w
zlewni się „gotuje”. Na nic jednak zdały się zapewnienia dyrekcji zakładu i władz gminy, że sytuacja jest normalizowana
i na bieżąco monitorowana, bo oto w zlewni przeprowadzono kontrolę, której wyniki są dla mieszkańców Tłuszcza bardzo przykre. W tym momencie bezsprzecznym faktem jest, że Dyrektor zakładu
i Burmistrz Tłuszcza problem zbagatelizowali, czym doprowadzili do sytuacji, którą mieszkańcy ul. Wiejskiej nazywają
wprost „katastrofą ekologiczną”.
Ciąg dalszy na str. 3
2
KURIER-LOKALNY.INFO – wydanie: TŁUSZCZ – JADÓW – STRACHÓWKA
Felieton
Senator RP prof. dr hab Jan Żaryn
Wdzięczność
krzyżami się mierzy
J
edną z inicjatyw parlamentarnych ostatnich
tygodni, która przyszła do nas – do senatu RP
– z izby niższej, był projekt ustawy o ustanowieniu Krzyża Wschodniego. Pomysłodawcą tego odznaczenia państwowego, które jak
i pozostałe byłoby nadawane przez Prezydenta
RP, jest poseł PiS Michał Dworczyk. W senacie RP miałem przyjemność być sprawozdawcą
tej ustawy i jej promotorem wśród koleżanek
i kolegów Senatorów. Według pierwotnego zamysłu Krzyż Wschodni miał być nadawany
za pomoc niesioną przez niepolskich obywateli
II RP i cudzoziemców Polakom zamieszkałym obszar byłego Związku Sowieckiego oraz
Kresów Wschodnich I i II Rzeczypospolitej
w latach 1937 – 1959. Pierwsza data wiąże się
z operacją antypolską, w ramach której na rozkaz Stalina zginęło w ZSRS co najmniej 111
tys. Polaków. Druga data z kolei, wiązana jest
z zakończeniem ostatniej fali repatriacji Polaków z ZSRS do PRL w ramach krótkotrwałej
sowieckiej „odwilży”.
Daty graniczne, choć nieprzypadkowe, zdaniem senatorów zawężały grono potencjalnych
beneficjentów, a zatem także polską wdzięczność. Wydłużyliśmy zatem lata obowiązywania
KurierLokalny.Info - pismo bezpłatne
ISSN – 2391-6028
Adres redakcji: ul. Paderewskiego 17
05-220 Zielonka
e-mail: [email protected]
www.kurier-lokalny.info
Reklama: [email protected]
tel. 792 71 72 70
Redaktor naczelny: Marek Krzewicki
Wydawca: Bracia Pietrzak Sp. Jawna
ustawy, włączając w tę polską wdzięczność np.
Kazachów, którzy pomagali Polakom obywatelom ZSRS wypędzonym w 1936 r. z republik
zachodnich do Kazachstanu, a także tym, którzy
z kolei po 1959 r. pomagali np. bł. ks. Władysławowi Bukowińskiemu, który nie zrażony
represjami pozostał w Kazachstanie do śmierci,
w 1974 r. Ostatecznie według nas najlepszymi
datami (jeśli muszą być z racji legislacyjnych)
powinny być lata 1917 – 1991. Są to lata istnienia państwa bolszewickiego, powstałego
w wyniku zamachu stanu – zwanego rewolucją październikową – dokonanego na zlecenie
wywiadu niemieckiego przez Lenina w Piotrogrodzie, jesienią 1917 r. Dzięki tej operacji
Rosja wycofała się z wojny światowej, podpisując w lutym – marcu 1918 r. pokój brzeski
z Niemcami, co umożliwiło wojskom cesarskim
przeniesienie ciężaru wojny na front zachodni.
Formalna likwidacja ZSRS z kolei, zamyka
pewien ciąg zdarzeń związanych z istnieniem
i oddziaływaniem na Polskę i Polaków jednego z dwóch systemów imperialno-totalitarnych,
antypolskich i antychrześcijańskich w założeniu
oraz w praktyce. Oczywiście, Krzyż Wschodni
będzie nadawany także m.in. „Sprawiedliwym
Ukraińcom”, którzy wbrew nacjonalistom ukraińskim w latach 1939 – 1945 ukrywali Polaków, by nie dosięgły ich ogień, siekiery i nienawiść sąsiadów z terenów polskich Kresów.
Polacy i państwo polskie chcą zatem wyrazić
wdzięczność tym wszystkim, którzy zachowali się wobec nas jak trzeba. Postawa ta staje się
także pośrednio miarą przynależności danego
narodu do wspólnej nam cywilizacji europejskiej opartej na chrześcijańskim porządku etycznym. Innego, do którego bez wstydu moglibyśmy
się odwoływać, w tym kręgu cywilizacyjnym nie
mamy.
Przy okazji ciekawej debaty senackiej dotyczącej ustanowienia Krzyża Wschodniego, strona opozycyjna czyli PO, wniosła różne zastrzeżenia. Najdziwniejszym, ale symptomatycznym
zarazem, było wniesienie poprawki przez marszałka Bogdana Borusewicza, by wykreślić słowa
Kresy Wschodnie, gdyż mogą one obrazić naszych
wschodnich sąsiadów i sojuszników zarazem
(w domyśle zarówno Litwę jak i Ukrainę). Lęk
przed potencjalną czy wręcz domniemaną reakcją drugiej strony, miał zatem od razu sprowadzić nas na ścieżkę zdrady wobec własnej historii, w tym dziedzictwa i praw do niego. Ten głos
ważnego przedstawiciela opozycji odsłonił nie
po raz pierwszy, faktyczną definicję realizmu
politycznego przyjętą przez polską dyplomację
w okresie rządów PO – PSL. Autocenzura
i wrażliwość skierowana na podtrzymywanie
dobrego samopoczucia partnerów, to główne
instrumenty tejże dyplomacji. Siłą rzeczy nie
mogło starczyć miejsca w sercach i w rozumie (co
jeszcze ważniejsze) na wrażliwość przekładającą się na artykułowanie w pierwszym rzędzie
interesów własnych, czyli narodowych.
Projekt ustawy o ustanowieniu Krzyża
Wschodniego, z racji naniesionych przez senat
poprawek, ponownie wrócił zatem do sejmu.
Czekamy na ostatni akord.
Jan Żaryn, Senator RP
w obiektywie
NR 2 (5), GRUDZIEŃ 2016
Inwestycyjne niedbalstwo
Ktokolwiek jeździ ul. Wąską, ten widzi rozprutą i koszmarnie połataną nawierzchnię asfaltu. Nierówności, doły i grys, który spod kół
strzela w kierunku pieszych. Ulica między blokami a przedszkolem... Budowa kanalizacji w tej arterii ciągnie się od miesięcy. Zadać wypada pytanie Włodarzom miasta, czy wykonawca robót nie
ma obowiązku przyzwoicie odtworzyć nawierzchni? Obraz nędzy
i rozpaczy w środku (zapyziałego?) miasta.
gorący temat
Konieczne są społeczne konsultacje
Remiza PSP na Borkach
– czy to dobry pomysł?
Mniej więcej w wakacje pojawił się pomysł,
by gmina przekazała ok. 1 ha gminnej działki
zlokalizowanej na os. Borki w Tłuszczu (dawne
ogródki działkowe) pod budowę nowej remizy Państwowej Straży Pożarnej. Informacja ta
mocno zaniepokoiła mieszkańców, którzy zgłaszają swoje wątpliwości, a często gwałtowny
sprzeciw radnemu osiedla Robertowi Pacuszce.
– Ludzie nie kryją oburzenia, a ja mam
poważny problem. Muszę Panu Burmistrzowi powiedzieć grzecznie, ale stanowczo „Nie.
Nie tędy droga, nic o nas bez nas”. Gdyby taka
Radny Robert Pacuszka z os. Borki
w Tłuszczu ma poważne wątpliwości,
czy mieszkańcy jego osiedla zaakceptują
sąsiedztwo remizy PSP.
inwestycja miała zostać zlokalizowana na naszym osiedlu, to tylko po przeprowadzeniu
szerokich konsultacji społecznych i za zgodą
większości mieszkańców.
Jednostka PSP to przecież placówka, której
zadaniem jest niesienie pomocy ludziom i ich
mieniu podczas pożarów, wypadków drogowych itd. Dlaczego zatem radny sprzeciwia się
budowie remizy w swojej okolicy?
– Wiem doskonale, że PSP działa na rzecz
nas wszystkich. Uważam jednak, że położenie
naszego osiedla w zasadzie przekreśla sensowność zlokalizowania u nas jednostki państwowej straży pożarnej. Osiedle położone
jest między dwiema liniami kolejowymi. Na
torach warszawskich jest duży ruch pociągów
i często zamknięte rogatki. Z kolei na przejeździe w kierunku ul. Mazowieckiej zdarza się,
i to wcale nie tak rzadko, że zatrzymany na
semaforze pociąg towarowy ostatnimi wagonami blokuje przejazd samochodów z ul. Przejazdowej w Mazowiecką. W razie konicznośco
nagłego wyjazdu wóz strażacki może zostać tu
„uwięziony”. Sprawa kolejna to fakt, że główna ulica osiedla Przejazdowa jest bardzo wąską
i nie miną się na niej dwa samochody ciężarowe. A gdzie podzieją się piesi, skoro wciąż
czekamy na chodnik i dokończenie nakładki
asfaltowej? Dodajmy do tego spadek wartości
nieruchomości...
– We wrześniu na komisji rewizyjnej złożyłem wniosek (który komisja jednoznacznie poparła), że nie wyrażam zgody, by rozpoczęto proces inwestycyjny bez konsultacji
i zgody mieszkańców – kończy dobitnie
swoją wypowiedź radny z Borek.
Red.
KURIER-LOKALNY.INFO – wydanie: TŁUSZCZ – JADÓW – STRACHÓWKA
3
NR 2 (5), GRUDZIEŃ 2016
Kontrola WIOŚ wykazała, że w zlewni ZGKiM przekroczono przepisy prawa i normy chemiczne
ludzie i środowisko
Kto mówi prawdę o ściekach?
Ciąg dalszy ze str. 1
To właśnie na wniosek mieszkańców
Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadził pozaplanową interwencyjną kontrolę w zlewni szamba
przy ZGKiM w Tłuszczu na ul. Wiejskiej
w dniach 19 i 21 lipca oraz 12 i 29 września. Wyniki kontroli są niestety porażające i w bardzo złym świetle stawiają
zarówno Dyrektora Zakładu Mariusza
Dembińskiego jak i Burmistrza Tłuszcza Pawła Bednarczyka.
Przeprowadzone badania chemiczne,
a także analiza dostępnych dokumentów
skłoniły autorów raportu do stwierdzenia, że w zlewni przekroczono wielokrotnie ilość dowożonych ścieków. Dziennie
przyjmowano ich nawet 300% dopuszczonej normy! Przekroczone zostały normy chemiczne i obowiązujące przepisy.
Tymczasem w czerwcu, gdy wysłaliśmy
w tej sprawie pytania do Dyrektora
ZGKiM oraz Burmistrza Tłuszcza, otrzymaliśmy odpowiedzi, że... wszystko jest
w porządku.
Czytelnikom zostawiamy ocenę rozbieżności pomiędzy protokołem z kontroli przeprowadzonej przez WIOŚ a wypowiedziami Dyrektora Dembińskiego
i Burmistrza Bednarczyka (obu Panów cytujemy z ich wypowiedzi nadesłanych do
naszej redakcji w czerwcu br.):
Dyrektor
ZGKiM Mariusz
Dembiński:
„Ilość przywożonych ścieków do
punktu zlewnego
jest w pełni monitorowany. Zakład
Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Tłuszczu
posiada pozwolenie wodnoprawne na
oczyszczalnię ścieków komunalnych
w ilości 874m3/dobę w ostatnim czasie
oczyszczaliśmy ścieki w ilości od 360 do
855m3/dobę nie naruszając obowiązujących przepisów”.
Burmistrz
Tłuszcza
Paweł
Bednarczyk:
„Ilość przywożonych ścieków do
punktu zlewnego
jest w pełni monitorowany, zarówno przez system
komputerowy,
który rejestruje: dostawcę, klienta oraz
ilość, jak i system monitoringu video. Po-
nadto oczyszczalnia, w tym zlewnia, jest
pod stałym nadzorem Wojewódzkiego
Inspektoratu Ochrony Środowiska delegatura w Mińsku Mazowieckim.
- ZGKiM funkcjonuje na podstawie pozwolenia wodnoprawnego z dnia 24 lutego 2014 roku Decyzja Nr 97/14. Nie prawdą jest, aby Zakład przyjmował ścieki
w ilościach niedopuszczalnych, ponieważ nie przekroczone są ilości odprowadzanych oczyszczonych ścieków określonych decyzją.”
Kontrolerzy
WIOŚ:
„do czyszczalni
projektowano
dzienne przyjęcie
50-60 m2 ścieków
dowożonych, a
w rzeczywistości
dziennie przyjmowano 176 m2” ścieków dowożonych”. W związku z tym przekroczone
zostały normy chemiczne. Badanie lipcowych próbek wykazało m.in. przekroczenie norm stężenia zanieczyszczeń, np.
parametr BZT5 wyniósł 830 mgO2/l (norma wynosi 362) a ChZTcr – 3870 mgO2/l
(norma 629).”
Z dalszej części raportu dowiadujemy
się także, że „Stacja zlewna przyjmowała
większe ilości ścieków od określonych
daną umową” (mowa tu o dostawcach
ścieków dowożonych bezczkowozami
– przyp. Red.). Wyżej przywołane fakty
spowodowały „wytwarzanie większej ilości odpadów skratek i osadów i doprowadziło do nadmiernego rozprzestrzeniania
się odorów”.
Także dalsze zdania raportu w złym
świetle stawiają Dyrektora Dembińskiego i sprawującego nadzór nad ZGKiM
Burmistrza Tłuszcza Pawła Bednarczyka,
bowiem w zlewni „nie prowadzono okresowej kontroli rocznej stanu technicznego wszystkich użytkowanych obiektów
budowlanych w zakresie instalacji i urządzeń służących ochronie środowiska”.
Z pisma, które Wojewódzki Inspektorat
Ochrony Środowiska w Warszawie (Delegatura w Mińsku Mazowieckim) skierował do mieszkańców Tłuszcza, dowiadujemy się także, że 10 października 2016
r. w ramach działań pokontrolnych skierowano do „Burmistrza Tłuszcza wniosek
o przeprowadzenie postępowania służbowego przeciwko osobom winnym dopuszczenia do stwierdzonych uchybień
(dalej podstawa prawna – przyp. red.)”.
Odrębne zalecenia ws. skierowano do
samego zakładu komunalnego, starosty
wołomińskiego i Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego.
Gwoli uczciwości należy dodać, że
kontrolerzy wymienili wszystkie działa-
nia, jakie ZGKiM w porozumieniu z Burmistrzem podejmował dla uzdrowienia
sytuacji. Mowa tu o preparatach bio/ eko-, które miały poprawić jakość przetwarzanych ścieków, natlenianiu, dzierżawie aeratora, nasadzeniach zieleni
i rozpoczęciu procedury przetargowej na
zmianę technologii przetwarzania ścieków, by w przyszłości zlewnia pracowała
nie szkodząc środowisku i sąsiadom, czyli
mieszkańcom domków jednorodzinnych
przy ul. Wiejskiej.
Redakcyjny komentarz: Porównując
jednak treść raportu z kontroli z wypowiedziami Dyrektora Dembińskiego i Burmistrza Tłuszcza, od razu nasuwają się skojarzenia z określeniami, których używa się
w takiej sytuacji: „nie mówić całej prawdy”,
„mijać się z prawdą”. Dlaczego ci, którzy
decydują o sprawach dla mieszkańców
najważniejszych, najpierw lekceważą
swoje obowiązki, a później nie mają dość
odwagi cywilnej, by przyznać się do błędu
i powiedzieć prawdę? Czy takie działania
i postawa budują zaufanie obywateli do
władz samorządowych i lokalnych służb?
Gdyby nie kontrola z WIOŚ-u, być może nigdy nie poznalibyśmy prawdy i żyli byśmy
w przekonaniu, że prawdziwa jest wersja,
którą mieszkańcy słyszeli wielokrotnie
w gminie „ktoś nam świnię podłożył, przywieźli jakieś zlewki z masarni i od tego
bakterie zdechły”. Gdyby przestrzegano
przepisów prawa i postępowano zgodnie
z procedurami, sprawy zlewni ścieków
w Tłuszczu w ogóle by nie było.
Marek Krzewicki
Szanowni Państwo,
W imieniu własnym
i Zarządu LGD
„Równiny Wołomińskiej
składam Wam
najserdeczniejsze życzenia
z okazji świąt
Bożego Narodzenia.
Niech Boże Dziecię
błogosławi Wam
i Waszym najbliższym
w te święta
i przez cały
nadchodzcy rok 2017.
Rafał Rozpara
– Prezes LGD
Równiny Wołomińskiej
4
KURIER-LOKALNY.INFO – wydanie: TŁUSZCZ – JADÓW – STRACHÓWKA
praca
Nie zawsze praca etatowa to spełnienie naszych marzeń. Bardzo często szczególnie młodzi ludzie- z nowymi pomysłami i pełni zapału, myślą o założeniu
własnego biznesu. Sami są wtedy sobie szefem, pracują kiedy i jak chcą i przede wszystkim robią to co chcą.
Znamienne są w tym miejscu słowa Prezydenta Andrzeja Dudy –„Młody człowiek,
który chce założyć firmę, musi mieć poczucie, że państwo będzie mu w tym pomagać, a nie przeszkadzać („Dziennik Gazeta
Prawna” z 25.10.1016r). Można mieć świetny pomysł – jednak problemem jak zwykle są środki finansowe - skąd je pozyskać
i w jaki sposób?
W związku z tym,że wg GUS-u w II
kwartale tego roku średnie wynagrodzenie kształtowało się w wysokości 4181,49
NR 2 (5), GRUDZIEŃ 2016
Jak pozyskać środki na własną działalność gospodarczą - z LGD, ale nie tylko
Być sobie szefem
zł brutto to i maksymalne kwoty pomocy
w niektórych programach wyglądają następująco:
Maksymalna kwota wsparcia z Urzędu
Pracy na jednego członka, założyciela spółdzielni socjalnej – 15.419,52 zł (4-krotność
średniej krajowej)
Maksymalna kwota dofinansowania
z Urzędu Pracy na jednego członka, przystępującego do istniejącej spółdzielni socjalnej – 12.544,47 zł (3-krotność średniej
krajowej)
„Wierzysz, że Bóg zrodził się w Betlejemskim żłobie!
Lecz biada Ci, jeżeli nie zrodził się w tobie”.
Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia oraz
Nowego 2017 Roku, życzymy wszystkim mieszkańcom
gmin Jadów i Strachówka błogosławionych Świąt oraz
wszystkiego co najlepsze w Nowym 2017 Roku.
Komitet PiS Jadów - Strachówka
Maksymalna kwota dofinansowania
z PFRON dla osoby z aktualnym orzeczeniem o niepełnosprawności, na założenie własnej działalności gospodarczej
– 62.722,35 zł (15-krotność średniej krajowej)
Maksymalna kwota na założenie indywidualnej działalności gospodarczej –
25.088,94 zł (6-krotność średniej krajowej)
Ciekawym programem jest też Rządowy Program „Pierwszy biznes – Wsparcie
w starcie” realizowany jest przez jedyny
państwowy bank w Polsce – Bank Gospodarstwa Krajowego. Zmianie uległa maksymalna kwota niskooprocentowanej pożyczki. Teraz wynosi ona 83.629,8 zł.
Działający przedsiębiorca może również
ubiegać się o refundację kosztów wyposażenia stanowiska pracy dla nowego pracownika. Wynosi ona obecnie czyli 25.088,94 zł
(6-krotność średniej krajowej).
Pamiętać jednak należy ,że są to jednak
kwoty maksymalnego wsparcia – w rzeczywistości w ostatnim czasie np. Urzędy Pracy
udzielały wsparcia w wysokości ok. 16.000
zł. na rozpoczęcie działalności gospodarczej.
Jest i dobra wiadomość- Lokalna Grupa
Działania Równiny Wołomińskiej wychodzi naprzeciw tym oczekiwaniom i w najbliższym czasie planuje w ramach kolejnych
swoich naborów – tzw.. Premie . Premia
na rozpoczęcie działalności gospodarczej
wynosić będzie 50 tys. zł. Premia będzie
wypłacana w formie płatności ryczałtowej
w wysokości 100% kosztów wskazanych we
wniosku i biznes planie. Operacje Premie na
Spotkanie w bibliotece w Urlach
rozpoczęcie działalności gospodarczej będą
skierowane również do grup defaworyzowanych.
Planujemy również wspieranie istniejącej działalności gospodarczej – będzie to
Wsparcie dla operacji polegających na rozwoju istniejącego przedsiębiorstwa wyniesie ono do 200 tys. zł, przy 70% kosztów
kwalifikowalnych określonych we wniosku
i biznes planie.
Oba te działania wpisują się w cel główny
naszej Lokalnej Strategii Rozwoju -LOKALNA I SPOŁECZNA PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ
WYKORZYSTUJĄCA
LOKALNE RYNKI POTENCJAŁY
I ZASOBY. Zapraszamy więc do współpracy.
Janusz Tomasz Czarnogórski
Przewodniczący Rady LGD
„Równiny Wołomińskiej”
okruchy historii
„Pułkownik Ryszard Kukliński. Misja Polska”
Pod takim tytułem 3.12.2016r.
w Bibliotece Gminnej w Urlach odbyło się spotkanie poświęcone osobie
wielkiego Polaka i bohatera, którego
sylwetkę i zasługi przedstawił gość
specjalny - Filip Frąckowiak, dyrektor Izby Pamięci poświęconej Ryszardowi Kuklińskiemu i autor poświęconej mu książki pt. "Pułkownik
Ryszard Kukliński. Misja Polska"
Mieszkańcy Urli i okolic, którzy licznie przybyli na spotkanie z ciekawym gościem, mieli możliwość nabyć pięknie ilustrowane albumy i książki poświęcone płk
Kuklińskiemu. Z opowieści Filipa Frąckowiaka poznać mogli wiele faktów z życia
Kuklińskiego. Sam Filip Frąckowiak jest
synem tragicznie zmarłego śp. prof. Józefa
Szaniawskiego, wielkiego przyjaciela Ryszarda Kuklińskiego. Prof. Szaniawski był
pełnomocnikiem Ryszarda Kuklińskiego
i z uporem przez lata zabiegał o jego rehabi-
litację. Jak mogli dowiedzieć się zebrani ze
słów szanownego gościa, płk Kukliński za
współpracę z CIA został skazany zaocznie
na karę śmierci przez sąd wojskowy PRL.
Zanim uciekł z Polski ludowej ten młody
wówczas oficer był prawą ręką W. Jaruzelskiego i miał dostęp do ściśle tajnych dokumentów Układu Warszawskiego. Po podjęciu współpracy z amerykańskim wywiadem
przekazał mu łącznie 35 tys. stron tajnych
dokumentów, między innymi informację
o wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce oraz o planowanym ataku nuklearnym
na państwa Europy Zachodniej. Kukliński
swoją postawą udowodnił, że złu należy
się sprzeciwiać niezależnie od okoliczności, nawet za cenę własnego życia. Zgodnie
z PRL-owską "racją stanu" był zdrajcą,
którego przez lata tropiły służby bloku
wschodniego. Po latach zrehabilitowany
Ryszard Kukliński dosłownie kilka tygodni
temu został na wniosek szefa MON awansowany przez Prezydenta Andrzeja Dudę
do stopnia generała brygady...
Tak oto wielka historia wkroczyła do
placówki bibliotecznej w niewielkiej wiosce.
To ważne, bo wszędzie są ludzie, którzy po-
trzebują prawdy i rzetelnej wiedzy. Mamy
nadzieję na kolejne tego typu spotkania,
zwłaszcza że frekwencja bardzo dopisała.
Piotr Borczyński
KURIER-LOKALNY.INFO – wydanie: TŁUSZCZ – JADÓW – STRACHÓWKA
5
NR 2 (5), GRUDZIEŃ 2016
„Człowiek szuka miłości, bo w głębi serca wie, że tylko miłość może uczynić go szczęśliwym”.
ludzie
Złote Gody 31 małżeństw
„Człowiek szuka miłości, bo w głębi serca wie, że tylko miłość może uczynić go szczęśliwym”. I właśnie w sobotę 3 grudnia, mieliśmy ogromną
przyjemność spotkać się z osobami, które znalazły tę wspaniałą miłość. 31 par z naszej gminy obchodziło swoje wielkie święto - „Złote gody”.
Uroczystość rozpoczęła się Mszą Świętą
w Kościele Przemienienia Pańskiego w Tłuszczu, gdzie pary odnowiły przysięgę małżeńską, którą składały 50 lat temu na ślubnym kobiercu. Następnie wysłuchały słowa
Bożego skierowanego przez Jego Ekscelencję
Biskupa Pomocniczego Marka Solarczyka.
W imieniu jubilatów państwo Wiesława i Sylwester Jędrysiakowie podziękowali
księdzu biskupowi za przybycie, a także kapłanom z parafii Przemienienia Pańskiego proboszczowi Dariuszowi Skwarskiemu oraz
wikariuszowi Pawłowi Cudnemu za wspólną
Eucharystię.
Po celebracji Mszy Świętej wszyscy udali
się do Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II
w Tłuszczu. Tam nastąpił dalszy ciąg uroczystości. Jubilaci wysłuchali życzeń złożonych
przez burmistrza Pawła Bednarczyka oraz
przewodniczącego Rady Miejskiej Krzysztofa Gajcego. Następnie wszystkie pary zostały odznaczone przez Burmistrza medalami
nadanymi przez Prezydenta RP Andrzeja
Dudę „za długoletnie pożycie małżeńskie”.
Warto dodać, że Pan Prezydent nadaje to
odznaczenie tym parom małżeńskim, które przeżyły w jednym, zgodnym i trwałym
związku małżeńskim co najmniej 50 lat. Medale te stanowią symboliczny dowód uznania
dla trwałości związku małżeńskiego, a także
wartości życia rodzinnego.
Po tych wyjątkowo podniosłych i wzruszających momentach nastąpił czas na poczęstunek przy kawie i herbacie. Wspólnie
z Jubilatami do stołu zasiedli Jego Ekscelencja Biskup Marek Solarczyk, proboszcz
Dariusz Skwarski, władze miasta w osobach
burmistrza Pawła Bednarczyka, przewodniczącego Rady Miejskiej Krzysztofa Gajcego,
wiceburmistrza Waldemara Banaszka oraz
zastępcy kierownika Urzędu Stanu Cywilnego Romualda Zacharskiego. Był to czas
miłych wspomnień z ostatnich 50 lat wspólnego życia. Nie zabrakło również piękne-
go toastu przy lampce szampana i kawałku
pysznego tortu pokrojonego osobiście przez
Ekscelencję. Pod koniec spotkania wszyscy
życzyli sobie kolejnych lat w zgodnym małżeństwie oraz powtórnego spotkania z okazji
60. rocznicy ślubu.
Jubileusz „Złotych Godów”
świętowały następujące pary:
Wanda i Zygmunt Adamczykowie
Teresa i Zbigniew Balcerakowie
Alina i Zygmunt Ciukowie
Danuta i Zygmunt Czarnogórscy
Czesława i Michał Dobosiewiczowie
Wiesława i Sylwester Jędrysiakowie
Wanda i Janusz Kawieccy
Teresa i Janusz Kazowie
Jadwiga i Ryszard Krauzowie
Janina i Józef Kubujowie
Zofia i Henryk Kuchtowie
Marianna i Stanisław Matakowie
Helena i Tadeusz Matejakowie
Krystyna i Zenon Mędzowie
Alicja i Marian Mikulscy
Wanda i Alfred Milczarkowie
Danuta i Jan Napłoszkowie
Maria i Marian Ołdakowie
Leokadia i Stanisław Orygowie
Marianna i Władysław Pietruczakowie
Wiesława i Ryszard Pólkowscy
Regina + i Stanisław Skibowie
Lucyna i Tadeusz Skonieczni
Zofia i Jan Stępieniowie
Marianna i Tadeusz Szczęśni
Stefania i Polikarp Śliwowie
Wanda i Stanisław Śliwowie
Alicja i Jan Taborowie
Krystyna i Edward Zychowie
Anastazja i Kazimierz Zdanowscy
Czesława i Stanisław Zdzienniccy
Tekst i zdjęcia: Gmina Tłuszcz
6
KURIER-LOKALNY.INFO – wydanie: TŁUSZCZ – JADÓW – STRACHÓWKA
kultura
Jasienica tworzy filmy dokumentalne
„Zwykły dzień” raz jeszcze
10 listopada 2016 r. w świetlicy parafialnej w Jasienicy odbył się
kolejny pokaz filmu, który stworzyli członkowie Klubu Historycznego: Waldemar Brzeziński, Beata Fala i Ireneusz Fala.
subiektywnie
Chociaż zamykane są kolejne
etapy w ramach modernizacji
linii kolejowej E-75 Rail Baltica
to dla beneficjentów ostatecznych, czyli osób dojeżdżających koleją utrudnień wciąż
nie brakuje. Dla mieszkańców
nie tylko Tłuszcza ciągle pozostaje nie rozwiązany problem
braku miejsc parkingowych
po północnej stronie torów.
W ostatnim czasie sytuacja staje się zaostrzająca w związku
z protestami mieszkańców ulicy
Kolejowej, którym przeszkadzają samochody parkujące przy ich
posesjach. Kierowcy znajdują za
wycieraczkami pozostawionych
przy ulicy aut kartki, zarówno
od mieszkańców jak i z wezwaniem na Policję. Sytuacja staje
się patowa, bowiem trudno na-
NR 2 (5), GRUDZIEŃ 2016
Coś nie po kolei... z tą koleją
mawiać kogokolwiek, aby rano,
spiesząc się do pracy, dojeżdżał
do parkingu po drugiej stronie
torów, mając po drodze do pokonania przejazd kolejowy.
Jako wiceprzewodnicząca
Komisji Ładu, Porządku i Ochrony Środowiska Rady Miejskiej
w Tłuszczu wielokrotnie podnosiłam temat braku miejsc
parkingowych oraz konieczności zainstalowania w tym
rejonie monitoringu, zarówno
na posiedzeniach Komisji jak
i sesjach Rady Miejskiej. Póki
co nie widać rezultatu działań magistratu w tej sprawie.
A przecież to nie jedyna rzecz,
która nęka mieszkańców po
tej stronie torów, jak chociażby
wysokie nieprzejrzyste ekrany,
które wyrosły w sąsiedztwie
sport
kolei, tuż przed oknami domów
czy unoszący się latem kurz, tak
jakby utrzymanie tego miejsca
do nikogo nie należało. Wobec
tego – dla kogo ta kolej?
Grażyna Krupa
– Radna Miejska w Tłuszczu,
os. Klonowa-Norwida
Piłka siatkowa
Siatkarskie finały MLS
Miało to związek z wydaniem filmu na
płytach DVD dzięki środkom z funduszy
LGD „Równiny Wołomińskiej”. Na pokaz
filmu przybyła grupa mieszkańców, twórcy
filmu a także radni powiatu Robert Szydlik
i Janusz Tomasz Czarnogórski. Drugi z
wymienionych gości reprezentował tego wieczoru Lokalną Grupę Działania, która dofinansowała wydanie kopii filmu kwotą 1500 zł.
– Ogromnie się cieszę, że za tak skromne
środki można było zrobić tak wiele. Wiem,
że to nic w porównaniu do Waszego zaangażowania w pracę nad filmem, która kosztowała Was wiele pracy i wyżeczeń. Jako
przewodniczący Rady LGD cieszę się, że
mogliśmy Was wesprzeć i deklaruję, że jeśli
Wasza grupa filmowa podejmie się kolejnego dzieła, możecie liczyć na nasze wsparcie
– powiedział po projekcji Janusz Tomasz
parafie – Urle
Codzienna
służba Boża
W ostatnim okresie ministranci z parafii
M. B. Częstochowskiej w Urlach dokonali
podsumowania roku pracy 2015/2016. W rywalizacji na najbardziej gorliwego i sumiennego ministranta zwyciężył Hubert Ziółkowski
z Adampola, który w nagrodę otrzymał rower. Kolejne miejsca zajęli Błażej Bartosiewicz, Dawid Ziółkowski, Jan Sawera, Hubert
Krajewski. Wymienieni ministranci jak również inni, którzy zajęli dalsze miejsca mogli
wybrać nagrody ufundowane przez naszych
Radnych i Sołtysów. Serdecznie dziękujemy
za wsparcie finansowe Państwu: Zbigniewowi
Ołówce, Barbarze Kowalczyk, Bożenie Wojtera, Halinie Ziółkowskiej, Marii Matusiak. RR
Czarnogórski. Kilka godzin później szef ekipy filmowej Waldemar Brzeziński na portalu
społecznościowym napisał: I oto możemy dopisać kolejny rozdział naszej historii. Dzięki
zaangażowaniu i wsparciu kilku osób udało
nam się wydać nasz film na płycie. Bardzo
dziękujemy :) panu Robertowi Szydlikowi,
panu Januszowi Tomaszowi Czarnogórskiemu i panu Rafałowi Rozparze za pomoc
w uzyskaniu patronatu i dofinansowania tego
projektu przez Lokalną Grupę Działania
Równiny Wołomińskiej”.
Kultura filmowa na dobre opanowała zatem Jasienicę, a dzięki zaangażowaniu grupy
osób udało się przywołać ze zbiorowej pamięci historię „zwykłego dnia” w Jasienicy,
historię wojennej hekatomby, jaka dotknęła
wioskę pod koniec II wojny światowej.
MK
Od września w soboty w hali sportowej Zespołu Szkół w Tłuszczu toczyły się rozgrywki
Młodzieżowej Ligi Siatkówki. Organizatorem
rozgrywek był Uczniowski Klub Sportowy
działający przy szkole. Powołanie Ligi było
możliwe dzięki wsparciu finansowemu udzielonemu przez powiat wołomiński. Celem rozgrywek była:
- integracja środowiska młodzieży i zagospodarowanie czasu w dni wolne od zajęć szkolnych,
- stworzenie widowiska sportowego,
- bezpośrednia rywalizacja w piłce siatkowej, a
co za ty idzie podniesienie poziomu sportowego w tej dyscyplinie.
W rozgrywkach ligowych wzięło udział
dziesięć drużyn. W każdej drużynie na boisku
musiało występować przynajmniej dwie dziewczyny. Zespoły toczyły rywalizację w dwóch
grupach systemem „każdy z każdym”. Do fazy
finałowej awansowały dwie najlepsze drużyny z każdej z grup. W sobotę 19 listopada na
parkiecie oglądaliśmy drużyny: Black Eagles,
Hot Stuff, Black Power i Fc Królwescy. Mecze
obfitowały w wile spektakularnych akcji, które
wyzwalały emocje wśród uczestników i licznie
zgromadzonych kibiców.
Oto ostateczna klasyfikacja MLS 2016
I miejsce
Black Power
II miejsce
FC Królewscy
III miejsce Black Eagles
IV miejsce Hot Stuff
MVP wśród chłopców został Mateusz Cicholc (Black Eagles). MVP wśród dziewcząt
została Anna Czumaj (Black Power).
Pozostałe drużyny biorące udział to: Metin 2,
KS Chruściele, FC Platfusy, XYZ, FC Jasienica, Royal Tigers.
Dziękujemy wszystkim za udział i gratulujemy wyników. Dziękujemy również za wszelką
pomoc w organizacji rozgrywek. Wszyscy byliście twórcami wspaniałego wydarzenia sportowego jakim były rozgrywki MLS 2016.
Ze sportowym pozdrowieniem
Organizatorzy
KURIER-LOKALNY.INFO – wydanie: TŁUSZCZ – JADÓW – STRACHÓWKA
7
NR 2 (5), GRUDZIEŃ 2016
tradycje
MOJE MAZOWSZE
Śladem Bożonarodzeniowych szopek
Oktawa Bożego Narodzenia to czas od Bożego Narodzenia do
Objawienia Pańskiego, czyli dnia Trzech Króli. W tym czasie Polacy
odwiedzają kościoły nie tylko, by wziąć udział we mszy św., ale także po
ty, by przystanąć i zadumać się koło szopki. Znane od średniowiecza
szopki nabrały w Polsce indywidualnego patriotycznego charakteru
w XIX wieku, w okresie zaborów – także u nas na Mazowszu
Historyczne serce Mazowsza to Płock,
choć od wieków to stołeczna Warszawa wiedzie prym wśród mazowieckich miast, mimo
że leży na Mazowszu lewobrzeżnym (a więc
„nowszym”). Nie przypadkiem zatem to właśnie w Płocku i Warszawie możemy podziwiać
najpiękniejsze szopki naszego regionu.
W dawnej stolicy
Księstwa Mazowieckiego
Być Mazowszaninem i nie dotrzeć do
Płocka? Bazylika katedralna Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi Panny na Wzgórzu Zamkowym to najstarsza mazowiecka świątynia!
Pierwszy kościół miał tu wybudować w XI
wieku Bolesław Śmiały lub jego brat Władysław Herman. W 1130 roku w tym samym
miejscu rozpoczął budowę romańskiej katedry
ówczesny biskup płocki Aleksander z Malonne
(ob. Belgia). Po 14 latach świątynia była gotowa. Osadzone w niej brązowe drzwi wykonano latach 1152-1154 w ludwisarni Riquina
i Weismutha w Magdeburgu. 150 lat później
podczas jednego z litewskich najazdów zostały one wywiezione na Litwę a dziś stanowią
podwoje nowogrodzkiego soboru Mądrości Bożej... W ogóle XIII wieku był niezbyt
szczęśliwy dla płockiej katedry. Była ona palona przez Prusów i Litwinów... Spłonęła także
w 1530 roku.Wielokrotne przebudowy zmieniły
architektoniczny charakter budynku, w którym
przeplatały się elementy różnych stylów: gotyku, renesansu i klasycyzmu. W roku 1900 okazało się, że katedrze grozi zawalenie i została
ona niemalże od nowa wybudowana. Starano
się przywrócić jej znany z XVI wieku renesansowy styl. Prace prowadzono pod okiem słynnego architekta Stefana Szyllera.
Celem naszej wyprawy do płockiej katedry
może być oczywiście jedna z najpiękniejszych
mazowieckich szopek, ale przy okazji warto
wejść w podziemia, by pokłonić się spoczywającym tam władcom: Władysławowi Hermanowi, Bolesławowi Krzywoustemu oraz piętnastu
mazowieckim książętom...
Na Trakcie Królewskim
Ktokolwiek chciałby odwiedzić najpiękniejsze warszawskie szopki, może swój szlak
króciutkiej pielgrzymki rozpocząć od bazyliki
mniejszej pw. Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu naprzeciwko Uniwersytetu
Warszawskiego. Ten barokowy kościół z XVII
w. jest jednym z ważniejszych zabytków Warszawy. Tu, w 1683 roku król Jan III Sobieski
zawierzył Bogu siebie i Ojczyznę przed turecką
wyprawą na Wiedeń. To tu w filarach świątyni
spoczywa serce Fryderyka Chopina oraz Władysława Reymonta.
Spod kościoła św. Krzyża ruszamy w kierunku Pl. Zamkowego. Po drodze, po drugiej stronie ulicy, dotrzemy po kilku minutach marszu
do klasycystycznej świątyni św. Józefa Oblubieńca NMP, potocznie nazywanego kościo-
łem sióstr Wizytek. To miejsce swego rodzaju
cudu – gdy w 1944 roku Niemcy systematycznie obracali Warszawę w pył, ucierpiała także
i ta XVIII-wieczna budowla, jednak oryginalne wyposażenie kościoła ocalało! Ten kościół
to świadek wielu wydarzeń historycznych. Na
organach grywał tu niegdyś Fryderyk Chopin,
a później mieszkał i wygłaszał kazania ks. poeta
Jan Twardowski.
Idąc dalej Traktem Królewskim na północ,
dotrzemy do kościoła Seminaryjnego pw.
Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i św.
Józefa Oblubieńca Bogarodzicy (pokarmelicki), gdzie „staż” odbywają klerycy diecezjalni.
Stąd już tylko kilka korków do znanego z pieknych szopek kościoła akademickiego św. Anny.
Najpiękniejsze świętojańskie
Gdy staniemy na Placu Zamkowym czeka
nas już tylko 5-minutowy spacer by dotrzeć do
miejsca słynącego z najpiękniejszych w całej
Warszawie szopek. Mowa oczywiście o bazylice archikatedralnej pw. Męczeństwa św. Jana
Chrzciciela. Tam znajduje się cudowna figura Pana Jezusa Ukrzyżowanego z 1708-1716
roku. W murach tej świątyni wygłaszał kiedyś
kazania ksiądz Piotr Skarga, a Władysław IV
Waza zaprzysiągł pacta conventa. Tu miały
miejsce koronacje dwóch ostatnich królów
Polski i wiarołomny później Stanisław August
Poniatowski zaprzysięgał Konstytucję 3 maja.
Tu wreszcie pochowani zostali m.in.: światowej
sławy pianisty i jednej z ojców polskiej Niepodległości, premier Ignacy Jan Paderewski oraz
pisarz Noblista Henryk Sienikiewicz. W krypcie katedry św. Jana spoczywają też: Kazimierz
Sosnkowski, kard. August Hlond i Prymas
Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński...
Dla miłośników historii Mazowsza najznamienitszymi „lokatorami” krypty są jednak
książęta mazowieccy, a wśród nich Janusz I
Starszy, który do Warszawy przeniósł stolicę swojego państwa i ok. 1390 roku wzniósł
w tym miejscu, w miejsce wcześniejszej drewnianej kaplicy, murowany stojący po dziś dzień
kościół gotycki.
Tuż obok katedry znajduje się Sanktuarium
Najświętszej Marii Panny Łaskawej Patronki Warszawy, gdzie stacjonują ojcowie Jezuici.
Wizerunek Najświętszej Maryi Panny przywiózł z Rzymu w 1651 roku nuncjusz papieża
Innocentego X, i ofiarował królowi Janowi Kazimierzowi. Okolicznościowy napis głosi: Bądź
strażniczką Lechii i pozwól, że nazwiemy Cię
Patronką udręczonego ludu. Chroń berła Kazimierzowego i ofiaruj Lechii pokój oraz złamane
strzały. Wojny otomańskie oraz choroby odpędź
daleko. A swoich czcicieli i świątynię swoją
broń, o Maryjo. To pierwszy w Polsce koronowany obraz Maryjny. Wszak to Jan Kazimierz
ogłosił Maryję Królową Polski. W tej świątyni
w 1973 roku Prymas Stefan Wyszyński ogłosił
NMP Łaskawą Patronką Warszawy.
Paulini, Dominikanie, Sakramentki
Dalej, przez Rynek Starego Miasta zmierzamy do ulicy Długiej, gdzie znajduje się
kościół św. Ducha u ojców Paulinów. Ta gotycka świątynia zbudowana była początkowo
z drewna wraz ze szpitalem miejskim już poza
ówczesnymi murami Warszawy (to już Nowe
Miasto). Doszczętnie zrujnowana w czasie potopu szwedzkiego, dzięki kwesturze obrońcy
Częstochowy o. Augustyna Kordeckiego, odbudowana została już jako murowany kościół
w stylu barokowym. Po powstaniu styczniowym w 1863 umieszczono przed kościołem
figurkę Matki Bożej.
Po drugiej stronie ulicy stoi kościół św. Jacka.
Opiekują się nim oo. Dominikanie. W latach
1603-1639 zakonnicy uruchomili tu cegielnię,
która nie tylko wytwarzała materiał na własne
potrzeby ale także przynosiła dochody. W czasie potopu Szwedzi okupowali budynki klasztorne, pozostawiając po sobie... niewiele. Ostatnim ciosem dla tej niegdyś okazałego kościoła
była II wojna światowa, po której nigdy nie
powrócił już on do swej pierwotnej świetności.
Idąc ulicą Długą w dół w kierunku Wisły dotrzemy na rynek Nowego Miasta i do świątyni
pod wezwaniem św. Kazimierza w Warszawie.
Co ciekawe, pierwotny budynek powstał pod
koniec XVII w. jako rezydencja dla stolnika
wyszogrodzkiego Adama Kotowskiego herbu
Kot. Później odkupiła go królowa Marysieńka Sobieska, która sprowadziła z Francji kilka
sióstr sakramentek. Wówczas to przebudowano rezydencję na kościół. Doszczętnie zniszczona podczas powstania świątynia słynie
z wieczystej adoracji najświętszego Sakramentu.
Takie będą Rzeczypospolite,
jakie jej młodzieży chowanie
Dalej, przy ul. Zakroczymskiej, wchodzimy
do kościoła pod wezwaniem Stygmatów św.
Franciszka z Asyżu (lub inaczej Serafickiego),
wchodzącego w skład zespołu franciszkańskiego. Podczas II wojny światowej kościół znalazł
się na samym krańcu warszawskiego getta. Po
wybuchu Powstania Warszawskiego został
zbombardowany, a w jego podziemiach zginęło
ok. 40 chroniących się tam osób.
Ostatnim punktem naszego spaceru może
być Katedra Polowa Wojska Polskiego pw.
NMP Królowej Polski. Z woli króla Władysława IV Wazy w 1642 r., zakon Pijarów wybudował tu drewniany kościółek p.w. Matki Bożej Zwycięskiej. Dzieło ojca kontynuował Jan
Kazimierz budując kościół murowany, gdzie
umieszczony został łaskami słynący obraz MB
Łaskawej. Pijarzy ofiarowali swój charyzmat
dla dobra Rzeczypospolitej. Podjęli się formacji elit politycznych w duchu patriotyzmu.
W tym celu założyli Collegium Regium przy
ul. Długiej oraz Collegium Nobilium ks. Stanisława Konarskiego, ze słynną dewizą Jana
Zamojskiego: Takie będą Rzeczypospolite,
jakie jej młodzieży chowanie. Wychowankowie Pijarów, na codziennej Mszy św., na kolanach, przed ołtarzem Matki Bożej Łaskawej
poświęcali się na służbę Ojczyźnie. Owocem
tej żarliwej modlitwy i wychowania było zasilenie szeregów Powstania Listopadowego
przez wychowanków Pijarów. Dlatego też po
jego klęsce władze carskie nakazały zakonnikom opuszczenie klasztoru i Kościoła przy
ul. Długiej, który został przebudowany na cerkiew pw. Świętej Trójcy. Lud Warszawy w proteście przeciw represjom ułożył wierszyk: My
nie chcemy obcej wiary, Wróci nasza i pijary.
Ale ci wrócili do świątyni dopiero po odzyskaniu niepodległości, w 1919 roku. W 1944
mieścił się w podziemiach jeden z największych szpitali powstańczych, brutalnie zbombardowany przez Niemców 20 sierpnia, wraz
ze znajdującymi się tam 120 chorymi. Dopiero
w 1991 r. Jan Paweł II przywrócił tu Ordynariat
Polowy. Akt ten został poprzedzony całonocnym czuwaniem 40 tysięcy wojskowych i ich
rodzin z Janem Pawłem II w Zegrzu. Ostatnim Biskupem Polowym Wojska Polskiego
wyświęconym jeszcze przez Jana Pawła II 16
października 2004 r., był ks prałat Tadeusz
Płoski, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
Pochowany został w kaplicy Matki Boskiej
Ostrobramskiej w Katedrze Polowej Wojska
Polskiego.
Nasza wyprawa śladem mazowieckich szopek przerodziła się w wyprawę historyczną.
Odwiedzając najsłynniejsze mazowieckie kościoły warto jednak znać ich bogatą historię.
Same szopki noworoczne są urządzane już we
wszystkich kościołach, także w naszej najbliższej okolicy.
Robert Szydlik
KORESPONDENCJA ŚWIĄTECZNA

Podobne dokumenty