pobierz pdf
Transkrypt
pobierz pdf
NR 2 (5), GRUDZIEŃ 2016 Śladem Bożonarodzeniowych szopek – str. 7 W piśmie datowanym 18 października 2016 r., a skierowanym do Rady Powiatu Wołomińskiego Wojewoda Mazowiecki wydał „Zarządzenie zastępcze” (czyli mające moc uchwały), w którym czytamy: „...po powiadomieniu Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, stwierdzam wygaśnięcie mandatu radnego Powiatu Wołomińskiego Pana Mariusza Dembińskiego”. W uzasadnieniu zarządzenia podano m.in. że radny i zarazem członek zarządu powiatu wykonywał na rzecz tego powiatu zlecenia jako dyrektor zakładu komunalnego (ZGKiM) w Tłuszczu, a zatem był zlecenio- Fot. Gmina Tłuszcz Złote gody 31 małżeństw – str. 6 Fot. Powiat Wołomiński Wojewoda wygasił mandat Radnego Powiatu dawcą i zleceniobiorcą jednocześnie. Radnemu przysługuje prawo odwołania się od Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego. Na listopadowej sesji rady powiatu koalicja pod przywództwem starosty Kazimierza Rakowskiego postanowiła wesprzeć radnego w sprawie odwołania. Stanowiska tego nie poparli radni PiS, którzy podzielają stanowisko wojewody, że naruszone zostały przepisy ustawy o samorządzie powiatowym. Czy miejsce p. Mariusza Dembińskiego zajmie w radzie powiatu kolejna osoba startujca z listy Wspólnoty Samorządowej? Dowiemy się niebawem... CDN Mieszkańcy ul. Wiejskiej w Tłuszczu doprowadzili do ujawnienia faktów. Pytanie brzmi: Kto mówi prawdę o ściekach? O problemach z tłuszczańską gospodarką ściekową pisaliśmy w czerwcowym wydaniu Kuriera. Mieszkańcy zarzucali zakładowi komunalnemu i władzom Tłuszcza liczne nieprawidłowości. Decydenci próbowali zasłaniać się ekspertyzami, ale przykrego zapachu w centrum nic nie mogło przykryć. Doszło do tego, że przed imprezami plenerowymi na stadionie lub spodziewanymi kontrolami po prostu zamykano zlewnię szamba, by zminimalizować roznoszący się w okolicy odór i – być może – także parametry chemiczne tego, co w zlewni się „gotuje”. Na nic jednak zdały się zapewnienia dyrekcji zakładu i władz gminy, że sytuacja jest normalizowana i na bieżąco monitorowana, bo oto w zlewni przeprowadzono kontrolę, której wyniki są dla mieszkańców Tłuszcza bardzo przykre. W tym momencie bezsprzecznym faktem jest, że Dyrektor zakładu i Burmistrz Tłuszcza problem zbagatelizowali, czym doprowadzili do sytuacji, którą mieszkańcy ul. Wiejskiej nazywają wprost „katastrofą ekologiczną”. Ciąg dalszy na str. 3 2 KURIER-LOKALNY.INFO – wydanie: TŁUSZCZ – JADÓW – STRACHÓWKA Felieton Senator RP prof. dr hab Jan Żaryn Wdzięczność krzyżami się mierzy J edną z inicjatyw parlamentarnych ostatnich tygodni, która przyszła do nas – do senatu RP – z izby niższej, był projekt ustawy o ustanowieniu Krzyża Wschodniego. Pomysłodawcą tego odznaczenia państwowego, które jak i pozostałe byłoby nadawane przez Prezydenta RP, jest poseł PiS Michał Dworczyk. W senacie RP miałem przyjemność być sprawozdawcą tej ustawy i jej promotorem wśród koleżanek i kolegów Senatorów. Według pierwotnego zamysłu Krzyż Wschodni miał być nadawany za pomoc niesioną przez niepolskich obywateli II RP i cudzoziemców Polakom zamieszkałym obszar byłego Związku Sowieckiego oraz Kresów Wschodnich I i II Rzeczypospolitej w latach 1937 – 1959. Pierwsza data wiąże się z operacją antypolską, w ramach której na rozkaz Stalina zginęło w ZSRS co najmniej 111 tys. Polaków. Druga data z kolei, wiązana jest z zakończeniem ostatniej fali repatriacji Polaków z ZSRS do PRL w ramach krótkotrwałej sowieckiej „odwilży”. Daty graniczne, choć nieprzypadkowe, zdaniem senatorów zawężały grono potencjalnych beneficjentów, a zatem także polską wdzięczność. Wydłużyliśmy zatem lata obowiązywania KurierLokalny.Info - pismo bezpłatne ISSN – 2391-6028 Adres redakcji: ul. Paderewskiego 17 05-220 Zielonka e-mail: [email protected] www.kurier-lokalny.info Reklama: [email protected] tel. 792 71 72 70 Redaktor naczelny: Marek Krzewicki Wydawca: Bracia Pietrzak Sp. Jawna ustawy, włączając w tę polską wdzięczność np. Kazachów, którzy pomagali Polakom obywatelom ZSRS wypędzonym w 1936 r. z republik zachodnich do Kazachstanu, a także tym, którzy z kolei po 1959 r. pomagali np. bł. ks. Władysławowi Bukowińskiemu, który nie zrażony represjami pozostał w Kazachstanie do śmierci, w 1974 r. Ostatecznie według nas najlepszymi datami (jeśli muszą być z racji legislacyjnych) powinny być lata 1917 – 1991. Są to lata istnienia państwa bolszewickiego, powstałego w wyniku zamachu stanu – zwanego rewolucją październikową – dokonanego na zlecenie wywiadu niemieckiego przez Lenina w Piotrogrodzie, jesienią 1917 r. Dzięki tej operacji Rosja wycofała się z wojny światowej, podpisując w lutym – marcu 1918 r. pokój brzeski z Niemcami, co umożliwiło wojskom cesarskim przeniesienie ciężaru wojny na front zachodni. Formalna likwidacja ZSRS z kolei, zamyka pewien ciąg zdarzeń związanych z istnieniem i oddziaływaniem na Polskę i Polaków jednego z dwóch systemów imperialno-totalitarnych, antypolskich i antychrześcijańskich w założeniu oraz w praktyce. Oczywiście, Krzyż Wschodni będzie nadawany także m.in. „Sprawiedliwym Ukraińcom”, którzy wbrew nacjonalistom ukraińskim w latach 1939 – 1945 ukrywali Polaków, by nie dosięgły ich ogień, siekiery i nienawiść sąsiadów z terenów polskich Kresów. Polacy i państwo polskie chcą zatem wyrazić wdzięczność tym wszystkim, którzy zachowali się wobec nas jak trzeba. Postawa ta staje się także pośrednio miarą przynależności danego narodu do wspólnej nam cywilizacji europejskiej opartej na chrześcijańskim porządku etycznym. Innego, do którego bez wstydu moglibyśmy się odwoływać, w tym kręgu cywilizacyjnym nie mamy. Przy okazji ciekawej debaty senackiej dotyczącej ustanowienia Krzyża Wschodniego, strona opozycyjna czyli PO, wniosła różne zastrzeżenia. Najdziwniejszym, ale symptomatycznym zarazem, było wniesienie poprawki przez marszałka Bogdana Borusewicza, by wykreślić słowa Kresy Wschodnie, gdyż mogą one obrazić naszych wschodnich sąsiadów i sojuszników zarazem (w domyśle zarówno Litwę jak i Ukrainę). Lęk przed potencjalną czy wręcz domniemaną reakcją drugiej strony, miał zatem od razu sprowadzić nas na ścieżkę zdrady wobec własnej historii, w tym dziedzictwa i praw do niego. Ten głos ważnego przedstawiciela opozycji odsłonił nie po raz pierwszy, faktyczną definicję realizmu politycznego przyjętą przez polską dyplomację w okresie rządów PO – PSL. Autocenzura i wrażliwość skierowana na podtrzymywanie dobrego samopoczucia partnerów, to główne instrumenty tejże dyplomacji. Siłą rzeczy nie mogło starczyć miejsca w sercach i w rozumie (co jeszcze ważniejsze) na wrażliwość przekładającą się na artykułowanie w pierwszym rzędzie interesów własnych, czyli narodowych. Projekt ustawy o ustanowieniu Krzyża Wschodniego, z racji naniesionych przez senat poprawek, ponownie wrócił zatem do sejmu. Czekamy na ostatni akord. Jan Żaryn, Senator RP w obiektywie NR 2 (5), GRUDZIEŃ 2016 Inwestycyjne niedbalstwo Ktokolwiek jeździ ul. Wąską, ten widzi rozprutą i koszmarnie połataną nawierzchnię asfaltu. Nierówności, doły i grys, który spod kół strzela w kierunku pieszych. Ulica między blokami a przedszkolem... Budowa kanalizacji w tej arterii ciągnie się od miesięcy. Zadać wypada pytanie Włodarzom miasta, czy wykonawca robót nie ma obowiązku przyzwoicie odtworzyć nawierzchni? Obraz nędzy i rozpaczy w środku (zapyziałego?) miasta. gorący temat Konieczne są społeczne konsultacje Remiza PSP na Borkach – czy to dobry pomysł? Mniej więcej w wakacje pojawił się pomysł, by gmina przekazała ok. 1 ha gminnej działki zlokalizowanej na os. Borki w Tłuszczu (dawne ogródki działkowe) pod budowę nowej remizy Państwowej Straży Pożarnej. Informacja ta mocno zaniepokoiła mieszkańców, którzy zgłaszają swoje wątpliwości, a często gwałtowny sprzeciw radnemu osiedla Robertowi Pacuszce. – Ludzie nie kryją oburzenia, a ja mam poważny problem. Muszę Panu Burmistrzowi powiedzieć grzecznie, ale stanowczo „Nie. Nie tędy droga, nic o nas bez nas”. Gdyby taka Radny Robert Pacuszka z os. Borki w Tłuszczu ma poważne wątpliwości, czy mieszkańcy jego osiedla zaakceptują sąsiedztwo remizy PSP. inwestycja miała zostać zlokalizowana na naszym osiedlu, to tylko po przeprowadzeniu szerokich konsultacji społecznych i za zgodą większości mieszkańców. Jednostka PSP to przecież placówka, której zadaniem jest niesienie pomocy ludziom i ich mieniu podczas pożarów, wypadków drogowych itd. Dlaczego zatem radny sprzeciwia się budowie remizy w swojej okolicy? – Wiem doskonale, że PSP działa na rzecz nas wszystkich. Uważam jednak, że położenie naszego osiedla w zasadzie przekreśla sensowność zlokalizowania u nas jednostki państwowej straży pożarnej. Osiedle położone jest między dwiema liniami kolejowymi. Na torach warszawskich jest duży ruch pociągów i często zamknięte rogatki. Z kolei na przejeździe w kierunku ul. Mazowieckiej zdarza się, i to wcale nie tak rzadko, że zatrzymany na semaforze pociąg towarowy ostatnimi wagonami blokuje przejazd samochodów z ul. Przejazdowej w Mazowiecką. W razie konicznośco nagłego wyjazdu wóz strażacki może zostać tu „uwięziony”. Sprawa kolejna to fakt, że główna ulica osiedla Przejazdowa jest bardzo wąską i nie miną się na niej dwa samochody ciężarowe. A gdzie podzieją się piesi, skoro wciąż czekamy na chodnik i dokończenie nakładki asfaltowej? Dodajmy do tego spadek wartości nieruchomości... – We wrześniu na komisji rewizyjnej złożyłem wniosek (który komisja jednoznacznie poparła), że nie wyrażam zgody, by rozpoczęto proces inwestycyjny bez konsultacji i zgody mieszkańców – kończy dobitnie swoją wypowiedź radny z Borek. Red. KURIER-LOKALNY.INFO – wydanie: TŁUSZCZ – JADÓW – STRACHÓWKA 3 NR 2 (5), GRUDZIEŃ 2016 Kontrola WIOŚ wykazała, że w zlewni ZGKiM przekroczono przepisy prawa i normy chemiczne ludzie i środowisko Kto mówi prawdę o ściekach? Ciąg dalszy ze str. 1 To właśnie na wniosek mieszkańców Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska przeprowadził pozaplanową interwencyjną kontrolę w zlewni szamba przy ZGKiM w Tłuszczu na ul. Wiejskiej w dniach 19 i 21 lipca oraz 12 i 29 września. Wyniki kontroli są niestety porażające i w bardzo złym świetle stawiają zarówno Dyrektora Zakładu Mariusza Dembińskiego jak i Burmistrza Tłuszcza Pawła Bednarczyka. Przeprowadzone badania chemiczne, a także analiza dostępnych dokumentów skłoniły autorów raportu do stwierdzenia, że w zlewni przekroczono wielokrotnie ilość dowożonych ścieków. Dziennie przyjmowano ich nawet 300% dopuszczonej normy! Przekroczone zostały normy chemiczne i obowiązujące przepisy. Tymczasem w czerwcu, gdy wysłaliśmy w tej sprawie pytania do Dyrektora ZGKiM oraz Burmistrza Tłuszcza, otrzymaliśmy odpowiedzi, że... wszystko jest w porządku. Czytelnikom zostawiamy ocenę rozbieżności pomiędzy protokołem z kontroli przeprowadzonej przez WIOŚ a wypowiedziami Dyrektora Dembińskiego i Burmistrza Bednarczyka (obu Panów cytujemy z ich wypowiedzi nadesłanych do naszej redakcji w czerwcu br.): Dyrektor ZGKiM Mariusz Dembiński: „Ilość przywożonych ścieków do punktu zlewnego jest w pełni monitorowany. Zakład Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej w Tłuszczu posiada pozwolenie wodnoprawne na oczyszczalnię ścieków komunalnych w ilości 874m3/dobę w ostatnim czasie oczyszczaliśmy ścieki w ilości od 360 do 855m3/dobę nie naruszając obowiązujących przepisów”. Burmistrz Tłuszcza Paweł Bednarczyk: „Ilość przywożonych ścieków do punktu zlewnego jest w pełni monitorowany, zarówno przez system komputerowy, który rejestruje: dostawcę, klienta oraz ilość, jak i system monitoringu video. Po- nadto oczyszczalnia, w tym zlewnia, jest pod stałym nadzorem Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska delegatura w Mińsku Mazowieckim. - ZGKiM funkcjonuje na podstawie pozwolenia wodnoprawnego z dnia 24 lutego 2014 roku Decyzja Nr 97/14. Nie prawdą jest, aby Zakład przyjmował ścieki w ilościach niedopuszczalnych, ponieważ nie przekroczone są ilości odprowadzanych oczyszczonych ścieków określonych decyzją.” Kontrolerzy WIOŚ: „do czyszczalni projektowano dzienne przyjęcie 50-60 m2 ścieków dowożonych, a w rzeczywistości dziennie przyjmowano 176 m2” ścieków dowożonych”. W związku z tym przekroczone zostały normy chemiczne. Badanie lipcowych próbek wykazało m.in. przekroczenie norm stężenia zanieczyszczeń, np. parametr BZT5 wyniósł 830 mgO2/l (norma wynosi 362) a ChZTcr – 3870 mgO2/l (norma 629).” Z dalszej części raportu dowiadujemy się także, że „Stacja zlewna przyjmowała większe ilości ścieków od określonych daną umową” (mowa tu o dostawcach ścieków dowożonych bezczkowozami – przyp. Red.). Wyżej przywołane fakty spowodowały „wytwarzanie większej ilości odpadów skratek i osadów i doprowadziło do nadmiernego rozprzestrzeniania się odorów”. Także dalsze zdania raportu w złym świetle stawiają Dyrektora Dembińskiego i sprawującego nadzór nad ZGKiM Burmistrza Tłuszcza Pawła Bednarczyka, bowiem w zlewni „nie prowadzono okresowej kontroli rocznej stanu technicznego wszystkich użytkowanych obiektów budowlanych w zakresie instalacji i urządzeń służących ochronie środowiska”. Z pisma, które Wojewódzki Inspektorat Ochrony Środowiska w Warszawie (Delegatura w Mińsku Mazowieckim) skierował do mieszkańców Tłuszcza, dowiadujemy się także, że 10 października 2016 r. w ramach działań pokontrolnych skierowano do „Burmistrza Tłuszcza wniosek o przeprowadzenie postępowania służbowego przeciwko osobom winnym dopuszczenia do stwierdzonych uchybień (dalej podstawa prawna – przyp. red.)”. Odrębne zalecenia ws. skierowano do samego zakładu komunalnego, starosty wołomińskiego i Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego. Gwoli uczciwości należy dodać, że kontrolerzy wymienili wszystkie działa- nia, jakie ZGKiM w porozumieniu z Burmistrzem podejmował dla uzdrowienia sytuacji. Mowa tu o preparatach bio/ eko-, które miały poprawić jakość przetwarzanych ścieków, natlenianiu, dzierżawie aeratora, nasadzeniach zieleni i rozpoczęciu procedury przetargowej na zmianę technologii przetwarzania ścieków, by w przyszłości zlewnia pracowała nie szkodząc środowisku i sąsiadom, czyli mieszkańcom domków jednorodzinnych przy ul. Wiejskiej. Redakcyjny komentarz: Porównując jednak treść raportu z kontroli z wypowiedziami Dyrektora Dembińskiego i Burmistrza Tłuszcza, od razu nasuwają się skojarzenia z określeniami, których używa się w takiej sytuacji: „nie mówić całej prawdy”, „mijać się z prawdą”. Dlaczego ci, którzy decydują o sprawach dla mieszkańców najważniejszych, najpierw lekceważą swoje obowiązki, a później nie mają dość odwagi cywilnej, by przyznać się do błędu i powiedzieć prawdę? Czy takie działania i postawa budują zaufanie obywateli do władz samorządowych i lokalnych służb? Gdyby nie kontrola z WIOŚ-u, być może nigdy nie poznalibyśmy prawdy i żyli byśmy w przekonaniu, że prawdziwa jest wersja, którą mieszkańcy słyszeli wielokrotnie w gminie „ktoś nam świnię podłożył, przywieźli jakieś zlewki z masarni i od tego bakterie zdechły”. Gdyby przestrzegano przepisów prawa i postępowano zgodnie z procedurami, sprawy zlewni ścieków w Tłuszczu w ogóle by nie było. Marek Krzewicki Szanowni Państwo, W imieniu własnym i Zarządu LGD „Równiny Wołomińskiej składam Wam najserdeczniejsze życzenia z okazji świąt Bożego Narodzenia. Niech Boże Dziecię błogosławi Wam i Waszym najbliższym w te święta i przez cały nadchodzcy rok 2017. Rafał Rozpara – Prezes LGD Równiny Wołomińskiej 4 KURIER-LOKALNY.INFO – wydanie: TŁUSZCZ – JADÓW – STRACHÓWKA praca Nie zawsze praca etatowa to spełnienie naszych marzeń. Bardzo często szczególnie młodzi ludzie- z nowymi pomysłami i pełni zapału, myślą o założeniu własnego biznesu. Sami są wtedy sobie szefem, pracują kiedy i jak chcą i przede wszystkim robią to co chcą. Znamienne są w tym miejscu słowa Prezydenta Andrzeja Dudy –„Młody człowiek, który chce założyć firmę, musi mieć poczucie, że państwo będzie mu w tym pomagać, a nie przeszkadzać („Dziennik Gazeta Prawna” z 25.10.1016r). Można mieć świetny pomysł – jednak problemem jak zwykle są środki finansowe - skąd je pozyskać i w jaki sposób? W związku z tym,że wg GUS-u w II kwartale tego roku średnie wynagrodzenie kształtowało się w wysokości 4181,49 NR 2 (5), GRUDZIEŃ 2016 Jak pozyskać środki na własną działalność gospodarczą - z LGD, ale nie tylko Być sobie szefem zł brutto to i maksymalne kwoty pomocy w niektórych programach wyglądają następująco: Maksymalna kwota wsparcia z Urzędu Pracy na jednego członka, założyciela spółdzielni socjalnej – 15.419,52 zł (4-krotność średniej krajowej) Maksymalna kwota dofinansowania z Urzędu Pracy na jednego członka, przystępującego do istniejącej spółdzielni socjalnej – 12.544,47 zł (3-krotność średniej krajowej) „Wierzysz, że Bóg zrodził się w Betlejemskim żłobie! Lecz biada Ci, jeżeli nie zrodził się w tobie”. Z okazji zbliżających się Świąt Bożego Narodzenia oraz Nowego 2017 Roku, życzymy wszystkim mieszkańcom gmin Jadów i Strachówka błogosławionych Świąt oraz wszystkiego co najlepsze w Nowym 2017 Roku. Komitet PiS Jadów - Strachówka Maksymalna kwota dofinansowania z PFRON dla osoby z aktualnym orzeczeniem o niepełnosprawności, na założenie własnej działalności gospodarczej – 62.722,35 zł (15-krotność średniej krajowej) Maksymalna kwota na założenie indywidualnej działalności gospodarczej – 25.088,94 zł (6-krotność średniej krajowej) Ciekawym programem jest też Rządowy Program „Pierwszy biznes – Wsparcie w starcie” realizowany jest przez jedyny państwowy bank w Polsce – Bank Gospodarstwa Krajowego. Zmianie uległa maksymalna kwota niskooprocentowanej pożyczki. Teraz wynosi ona 83.629,8 zł. Działający przedsiębiorca może również ubiegać się o refundację kosztów wyposażenia stanowiska pracy dla nowego pracownika. Wynosi ona obecnie czyli 25.088,94 zł (6-krotność średniej krajowej). Pamiętać jednak należy ,że są to jednak kwoty maksymalnego wsparcia – w rzeczywistości w ostatnim czasie np. Urzędy Pracy udzielały wsparcia w wysokości ok. 16.000 zł. na rozpoczęcie działalności gospodarczej. Jest i dobra wiadomość- Lokalna Grupa Działania Równiny Wołomińskiej wychodzi naprzeciw tym oczekiwaniom i w najbliższym czasie planuje w ramach kolejnych swoich naborów – tzw.. Premie . Premia na rozpoczęcie działalności gospodarczej wynosić będzie 50 tys. zł. Premia będzie wypłacana w formie płatności ryczałtowej w wysokości 100% kosztów wskazanych we wniosku i biznes planie. Operacje Premie na Spotkanie w bibliotece w Urlach rozpoczęcie działalności gospodarczej będą skierowane również do grup defaworyzowanych. Planujemy również wspieranie istniejącej działalności gospodarczej – będzie to Wsparcie dla operacji polegających na rozwoju istniejącego przedsiębiorstwa wyniesie ono do 200 tys. zł, przy 70% kosztów kwalifikowalnych określonych we wniosku i biznes planie. Oba te działania wpisują się w cel główny naszej Lokalnej Strategii Rozwoju -LOKALNA I SPOŁECZNA PRZEDSIĘBIORCZOŚĆ WYKORZYSTUJĄCA LOKALNE RYNKI POTENCJAŁY I ZASOBY. Zapraszamy więc do współpracy. Janusz Tomasz Czarnogórski Przewodniczący Rady LGD „Równiny Wołomińskiej” okruchy historii „Pułkownik Ryszard Kukliński. Misja Polska” Pod takim tytułem 3.12.2016r. w Bibliotece Gminnej w Urlach odbyło się spotkanie poświęcone osobie wielkiego Polaka i bohatera, którego sylwetkę i zasługi przedstawił gość specjalny - Filip Frąckowiak, dyrektor Izby Pamięci poświęconej Ryszardowi Kuklińskiemu i autor poświęconej mu książki pt. "Pułkownik Ryszard Kukliński. Misja Polska" Mieszkańcy Urli i okolic, którzy licznie przybyli na spotkanie z ciekawym gościem, mieli możliwość nabyć pięknie ilustrowane albumy i książki poświęcone płk Kuklińskiemu. Z opowieści Filipa Frąckowiaka poznać mogli wiele faktów z życia Kuklińskiego. Sam Filip Frąckowiak jest synem tragicznie zmarłego śp. prof. Józefa Szaniawskiego, wielkiego przyjaciela Ryszarda Kuklińskiego. Prof. Szaniawski był pełnomocnikiem Ryszarda Kuklińskiego i z uporem przez lata zabiegał o jego rehabi- litację. Jak mogli dowiedzieć się zebrani ze słów szanownego gościa, płk Kukliński za współpracę z CIA został skazany zaocznie na karę śmierci przez sąd wojskowy PRL. Zanim uciekł z Polski ludowej ten młody wówczas oficer był prawą ręką W. Jaruzelskiego i miał dostęp do ściśle tajnych dokumentów Układu Warszawskiego. Po podjęciu współpracy z amerykańskim wywiadem przekazał mu łącznie 35 tys. stron tajnych dokumentów, między innymi informację o wprowadzeniu stanu wojennego w Polsce oraz o planowanym ataku nuklearnym na państwa Europy Zachodniej. Kukliński swoją postawą udowodnił, że złu należy się sprzeciwiać niezależnie od okoliczności, nawet za cenę własnego życia. Zgodnie z PRL-owską "racją stanu" był zdrajcą, którego przez lata tropiły służby bloku wschodniego. Po latach zrehabilitowany Ryszard Kukliński dosłownie kilka tygodni temu został na wniosek szefa MON awansowany przez Prezydenta Andrzeja Dudę do stopnia generała brygady... Tak oto wielka historia wkroczyła do placówki bibliotecznej w niewielkiej wiosce. To ważne, bo wszędzie są ludzie, którzy po- trzebują prawdy i rzetelnej wiedzy. Mamy nadzieję na kolejne tego typu spotkania, zwłaszcza że frekwencja bardzo dopisała. Piotr Borczyński KURIER-LOKALNY.INFO – wydanie: TŁUSZCZ – JADÓW – STRACHÓWKA 5 NR 2 (5), GRUDZIEŃ 2016 „Człowiek szuka miłości, bo w głębi serca wie, że tylko miłość może uczynić go szczęśliwym”. ludzie Złote Gody 31 małżeństw „Człowiek szuka miłości, bo w głębi serca wie, że tylko miłość może uczynić go szczęśliwym”. I właśnie w sobotę 3 grudnia, mieliśmy ogromną przyjemność spotkać się z osobami, które znalazły tę wspaniałą miłość. 31 par z naszej gminy obchodziło swoje wielkie święto - „Złote gody”. Uroczystość rozpoczęła się Mszą Świętą w Kościele Przemienienia Pańskiego w Tłuszczu, gdzie pary odnowiły przysięgę małżeńską, którą składały 50 lat temu na ślubnym kobiercu. Następnie wysłuchały słowa Bożego skierowanego przez Jego Ekscelencję Biskupa Pomocniczego Marka Solarczyka. W imieniu jubilatów państwo Wiesława i Sylwester Jędrysiakowie podziękowali księdzu biskupowi za przybycie, a także kapłanom z parafii Przemienienia Pańskiego proboszczowi Dariuszowi Skwarskiemu oraz wikariuszowi Pawłowi Cudnemu za wspólną Eucharystię. Po celebracji Mszy Świętej wszyscy udali się do Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Tłuszczu. Tam nastąpił dalszy ciąg uroczystości. Jubilaci wysłuchali życzeń złożonych przez burmistrza Pawła Bednarczyka oraz przewodniczącego Rady Miejskiej Krzysztofa Gajcego. Następnie wszystkie pary zostały odznaczone przez Burmistrza medalami nadanymi przez Prezydenta RP Andrzeja Dudę „za długoletnie pożycie małżeńskie”. Warto dodać, że Pan Prezydent nadaje to odznaczenie tym parom małżeńskim, które przeżyły w jednym, zgodnym i trwałym związku małżeńskim co najmniej 50 lat. Medale te stanowią symboliczny dowód uznania dla trwałości związku małżeńskiego, a także wartości życia rodzinnego. Po tych wyjątkowo podniosłych i wzruszających momentach nastąpił czas na poczęstunek przy kawie i herbacie. Wspólnie z Jubilatami do stołu zasiedli Jego Ekscelencja Biskup Marek Solarczyk, proboszcz Dariusz Skwarski, władze miasta w osobach burmistrza Pawła Bednarczyka, przewodniczącego Rady Miejskiej Krzysztofa Gajcego, wiceburmistrza Waldemara Banaszka oraz zastępcy kierownika Urzędu Stanu Cywilnego Romualda Zacharskiego. Był to czas miłych wspomnień z ostatnich 50 lat wspólnego życia. Nie zabrakło również piękne- go toastu przy lampce szampana i kawałku pysznego tortu pokrojonego osobiście przez Ekscelencję. Pod koniec spotkania wszyscy życzyli sobie kolejnych lat w zgodnym małżeństwie oraz powtórnego spotkania z okazji 60. rocznicy ślubu. Jubileusz „Złotych Godów” świętowały następujące pary: Wanda i Zygmunt Adamczykowie Teresa i Zbigniew Balcerakowie Alina i Zygmunt Ciukowie Danuta i Zygmunt Czarnogórscy Czesława i Michał Dobosiewiczowie Wiesława i Sylwester Jędrysiakowie Wanda i Janusz Kawieccy Teresa i Janusz Kazowie Jadwiga i Ryszard Krauzowie Janina i Józef Kubujowie Zofia i Henryk Kuchtowie Marianna i Stanisław Matakowie Helena i Tadeusz Matejakowie Krystyna i Zenon Mędzowie Alicja i Marian Mikulscy Wanda i Alfred Milczarkowie Danuta i Jan Napłoszkowie Maria i Marian Ołdakowie Leokadia i Stanisław Orygowie Marianna i Władysław Pietruczakowie Wiesława i Ryszard Pólkowscy Regina + i Stanisław Skibowie Lucyna i Tadeusz Skonieczni Zofia i Jan Stępieniowie Marianna i Tadeusz Szczęśni Stefania i Polikarp Śliwowie Wanda i Stanisław Śliwowie Alicja i Jan Taborowie Krystyna i Edward Zychowie Anastazja i Kazimierz Zdanowscy Czesława i Stanisław Zdzienniccy Tekst i zdjęcia: Gmina Tłuszcz 6 KURIER-LOKALNY.INFO – wydanie: TŁUSZCZ – JADÓW – STRACHÓWKA kultura Jasienica tworzy filmy dokumentalne „Zwykły dzień” raz jeszcze 10 listopada 2016 r. w świetlicy parafialnej w Jasienicy odbył się kolejny pokaz filmu, który stworzyli członkowie Klubu Historycznego: Waldemar Brzeziński, Beata Fala i Ireneusz Fala. subiektywnie Chociaż zamykane są kolejne etapy w ramach modernizacji linii kolejowej E-75 Rail Baltica to dla beneficjentów ostatecznych, czyli osób dojeżdżających koleją utrudnień wciąż nie brakuje. Dla mieszkańców nie tylko Tłuszcza ciągle pozostaje nie rozwiązany problem braku miejsc parkingowych po północnej stronie torów. W ostatnim czasie sytuacja staje się zaostrzająca w związku z protestami mieszkańców ulicy Kolejowej, którym przeszkadzają samochody parkujące przy ich posesjach. Kierowcy znajdują za wycieraczkami pozostawionych przy ulicy aut kartki, zarówno od mieszkańców jak i z wezwaniem na Policję. Sytuacja staje się patowa, bowiem trudno na- NR 2 (5), GRUDZIEŃ 2016 Coś nie po kolei... z tą koleją mawiać kogokolwiek, aby rano, spiesząc się do pracy, dojeżdżał do parkingu po drugiej stronie torów, mając po drodze do pokonania przejazd kolejowy. Jako wiceprzewodnicząca Komisji Ładu, Porządku i Ochrony Środowiska Rady Miejskiej w Tłuszczu wielokrotnie podnosiłam temat braku miejsc parkingowych oraz konieczności zainstalowania w tym rejonie monitoringu, zarówno na posiedzeniach Komisji jak i sesjach Rady Miejskiej. Póki co nie widać rezultatu działań magistratu w tej sprawie. A przecież to nie jedyna rzecz, która nęka mieszkańców po tej stronie torów, jak chociażby wysokie nieprzejrzyste ekrany, które wyrosły w sąsiedztwie sport kolei, tuż przed oknami domów czy unoszący się latem kurz, tak jakby utrzymanie tego miejsca do nikogo nie należało. Wobec tego – dla kogo ta kolej? Grażyna Krupa – Radna Miejska w Tłuszczu, os. Klonowa-Norwida Piłka siatkowa Siatkarskie finały MLS Miało to związek z wydaniem filmu na płytach DVD dzięki środkom z funduszy LGD „Równiny Wołomińskiej”. Na pokaz filmu przybyła grupa mieszkańców, twórcy filmu a także radni powiatu Robert Szydlik i Janusz Tomasz Czarnogórski. Drugi z wymienionych gości reprezentował tego wieczoru Lokalną Grupę Działania, która dofinansowała wydanie kopii filmu kwotą 1500 zł. – Ogromnie się cieszę, że za tak skromne środki można było zrobić tak wiele. Wiem, że to nic w porównaniu do Waszego zaangażowania w pracę nad filmem, która kosztowała Was wiele pracy i wyżeczeń. Jako przewodniczący Rady LGD cieszę się, że mogliśmy Was wesprzeć i deklaruję, że jeśli Wasza grupa filmowa podejmie się kolejnego dzieła, możecie liczyć na nasze wsparcie – powiedział po projekcji Janusz Tomasz parafie – Urle Codzienna służba Boża W ostatnim okresie ministranci z parafii M. B. Częstochowskiej w Urlach dokonali podsumowania roku pracy 2015/2016. W rywalizacji na najbardziej gorliwego i sumiennego ministranta zwyciężył Hubert Ziółkowski z Adampola, który w nagrodę otrzymał rower. Kolejne miejsca zajęli Błażej Bartosiewicz, Dawid Ziółkowski, Jan Sawera, Hubert Krajewski. Wymienieni ministranci jak również inni, którzy zajęli dalsze miejsca mogli wybrać nagrody ufundowane przez naszych Radnych i Sołtysów. Serdecznie dziękujemy za wsparcie finansowe Państwu: Zbigniewowi Ołówce, Barbarze Kowalczyk, Bożenie Wojtera, Halinie Ziółkowskiej, Marii Matusiak. RR Czarnogórski. Kilka godzin później szef ekipy filmowej Waldemar Brzeziński na portalu społecznościowym napisał: I oto możemy dopisać kolejny rozdział naszej historii. Dzięki zaangażowaniu i wsparciu kilku osób udało nam się wydać nasz film na płycie. Bardzo dziękujemy :) panu Robertowi Szydlikowi, panu Januszowi Tomaszowi Czarnogórskiemu i panu Rafałowi Rozparze za pomoc w uzyskaniu patronatu i dofinansowania tego projektu przez Lokalną Grupę Działania Równiny Wołomińskiej”. Kultura filmowa na dobre opanowała zatem Jasienicę, a dzięki zaangażowaniu grupy osób udało się przywołać ze zbiorowej pamięci historię „zwykłego dnia” w Jasienicy, historię wojennej hekatomby, jaka dotknęła wioskę pod koniec II wojny światowej. MK Od września w soboty w hali sportowej Zespołu Szkół w Tłuszczu toczyły się rozgrywki Młodzieżowej Ligi Siatkówki. Organizatorem rozgrywek był Uczniowski Klub Sportowy działający przy szkole. Powołanie Ligi było możliwe dzięki wsparciu finansowemu udzielonemu przez powiat wołomiński. Celem rozgrywek była: - integracja środowiska młodzieży i zagospodarowanie czasu w dni wolne od zajęć szkolnych, - stworzenie widowiska sportowego, - bezpośrednia rywalizacja w piłce siatkowej, a co za ty idzie podniesienie poziomu sportowego w tej dyscyplinie. W rozgrywkach ligowych wzięło udział dziesięć drużyn. W każdej drużynie na boisku musiało występować przynajmniej dwie dziewczyny. Zespoły toczyły rywalizację w dwóch grupach systemem „każdy z każdym”. Do fazy finałowej awansowały dwie najlepsze drużyny z każdej z grup. W sobotę 19 listopada na parkiecie oglądaliśmy drużyny: Black Eagles, Hot Stuff, Black Power i Fc Królwescy. Mecze obfitowały w wile spektakularnych akcji, które wyzwalały emocje wśród uczestników i licznie zgromadzonych kibiców. Oto ostateczna klasyfikacja MLS 2016 I miejsce Black Power II miejsce FC Królewscy III miejsce Black Eagles IV miejsce Hot Stuff MVP wśród chłopców został Mateusz Cicholc (Black Eagles). MVP wśród dziewcząt została Anna Czumaj (Black Power). Pozostałe drużyny biorące udział to: Metin 2, KS Chruściele, FC Platfusy, XYZ, FC Jasienica, Royal Tigers. Dziękujemy wszystkim za udział i gratulujemy wyników. Dziękujemy również za wszelką pomoc w organizacji rozgrywek. Wszyscy byliście twórcami wspaniałego wydarzenia sportowego jakim były rozgrywki MLS 2016. Ze sportowym pozdrowieniem Organizatorzy KURIER-LOKALNY.INFO – wydanie: TŁUSZCZ – JADÓW – STRACHÓWKA 7 NR 2 (5), GRUDZIEŃ 2016 tradycje MOJE MAZOWSZE Śladem Bożonarodzeniowych szopek Oktawa Bożego Narodzenia to czas od Bożego Narodzenia do Objawienia Pańskiego, czyli dnia Trzech Króli. W tym czasie Polacy odwiedzają kościoły nie tylko, by wziąć udział we mszy św., ale także po ty, by przystanąć i zadumać się koło szopki. Znane od średniowiecza szopki nabrały w Polsce indywidualnego patriotycznego charakteru w XIX wieku, w okresie zaborów – także u nas na Mazowszu Historyczne serce Mazowsza to Płock, choć od wieków to stołeczna Warszawa wiedzie prym wśród mazowieckich miast, mimo że leży na Mazowszu lewobrzeżnym (a więc „nowszym”). Nie przypadkiem zatem to właśnie w Płocku i Warszawie możemy podziwiać najpiękniejsze szopki naszego regionu. W dawnej stolicy Księstwa Mazowieckiego Być Mazowszaninem i nie dotrzeć do Płocka? Bazylika katedralna Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny na Wzgórzu Zamkowym to najstarsza mazowiecka świątynia! Pierwszy kościół miał tu wybudować w XI wieku Bolesław Śmiały lub jego brat Władysław Herman. W 1130 roku w tym samym miejscu rozpoczął budowę romańskiej katedry ówczesny biskup płocki Aleksander z Malonne (ob. Belgia). Po 14 latach świątynia była gotowa. Osadzone w niej brązowe drzwi wykonano latach 1152-1154 w ludwisarni Riquina i Weismutha w Magdeburgu. 150 lat później podczas jednego z litewskich najazdów zostały one wywiezione na Litwę a dziś stanowią podwoje nowogrodzkiego soboru Mądrości Bożej... W ogóle XIII wieku był niezbyt szczęśliwy dla płockiej katedry. Była ona palona przez Prusów i Litwinów... Spłonęła także w 1530 roku.Wielokrotne przebudowy zmieniły architektoniczny charakter budynku, w którym przeplatały się elementy różnych stylów: gotyku, renesansu i klasycyzmu. W roku 1900 okazało się, że katedrze grozi zawalenie i została ona niemalże od nowa wybudowana. Starano się przywrócić jej znany z XVI wieku renesansowy styl. Prace prowadzono pod okiem słynnego architekta Stefana Szyllera. Celem naszej wyprawy do płockiej katedry może być oczywiście jedna z najpiękniejszych mazowieckich szopek, ale przy okazji warto wejść w podziemia, by pokłonić się spoczywającym tam władcom: Władysławowi Hermanowi, Bolesławowi Krzywoustemu oraz piętnastu mazowieckim książętom... Na Trakcie Królewskim Ktokolwiek chciałby odwiedzić najpiękniejsze warszawskie szopki, może swój szlak króciutkiej pielgrzymki rozpocząć od bazyliki mniejszej pw. Świętego Krzyża na Krakowskim Przedmieściu naprzeciwko Uniwersytetu Warszawskiego. Ten barokowy kościół z XVII w. jest jednym z ważniejszych zabytków Warszawy. Tu, w 1683 roku król Jan III Sobieski zawierzył Bogu siebie i Ojczyznę przed turecką wyprawą na Wiedeń. To tu w filarach świątyni spoczywa serce Fryderyka Chopina oraz Władysława Reymonta. Spod kościoła św. Krzyża ruszamy w kierunku Pl. Zamkowego. Po drodze, po drugiej stronie ulicy, dotrzemy po kilku minutach marszu do klasycystycznej świątyni św. Józefa Oblubieńca NMP, potocznie nazywanego kościo- łem sióstr Wizytek. To miejsce swego rodzaju cudu – gdy w 1944 roku Niemcy systematycznie obracali Warszawę w pył, ucierpiała także i ta XVIII-wieczna budowla, jednak oryginalne wyposażenie kościoła ocalało! Ten kościół to świadek wielu wydarzeń historycznych. Na organach grywał tu niegdyś Fryderyk Chopin, a później mieszkał i wygłaszał kazania ks. poeta Jan Twardowski. Idąc dalej Traktem Królewskim na północ, dotrzemy do kościoła Seminaryjnego pw. Wniebowzięcia Najświętszej Marii Panny i św. Józefa Oblubieńca Bogarodzicy (pokarmelicki), gdzie „staż” odbywają klerycy diecezjalni. Stąd już tylko kilka korków do znanego z pieknych szopek kościoła akademickiego św. Anny. Najpiękniejsze świętojańskie Gdy staniemy na Placu Zamkowym czeka nas już tylko 5-minutowy spacer by dotrzeć do miejsca słynącego z najpiękniejszych w całej Warszawie szopek. Mowa oczywiście o bazylice archikatedralnej pw. Męczeństwa św. Jana Chrzciciela. Tam znajduje się cudowna figura Pana Jezusa Ukrzyżowanego z 1708-1716 roku. W murach tej świątyni wygłaszał kiedyś kazania ksiądz Piotr Skarga, a Władysław IV Waza zaprzysiągł pacta conventa. Tu miały miejsce koronacje dwóch ostatnich królów Polski i wiarołomny później Stanisław August Poniatowski zaprzysięgał Konstytucję 3 maja. Tu wreszcie pochowani zostali m.in.: światowej sławy pianisty i jednej z ojców polskiej Niepodległości, premier Ignacy Jan Paderewski oraz pisarz Noblista Henryk Sienikiewicz. W krypcie katedry św. Jana spoczywają też: Kazimierz Sosnkowski, kard. August Hlond i Prymas Tysiąclecia kard. Stefan Wyszyński... Dla miłośników historii Mazowsza najznamienitszymi „lokatorami” krypty są jednak książęta mazowieccy, a wśród nich Janusz I Starszy, który do Warszawy przeniósł stolicę swojego państwa i ok. 1390 roku wzniósł w tym miejscu, w miejsce wcześniejszej drewnianej kaplicy, murowany stojący po dziś dzień kościół gotycki. Tuż obok katedry znajduje się Sanktuarium Najświętszej Marii Panny Łaskawej Patronki Warszawy, gdzie stacjonują ojcowie Jezuici. Wizerunek Najświętszej Maryi Panny przywiózł z Rzymu w 1651 roku nuncjusz papieża Innocentego X, i ofiarował królowi Janowi Kazimierzowi. Okolicznościowy napis głosi: Bądź strażniczką Lechii i pozwól, że nazwiemy Cię Patronką udręczonego ludu. Chroń berła Kazimierzowego i ofiaruj Lechii pokój oraz złamane strzały. Wojny otomańskie oraz choroby odpędź daleko. A swoich czcicieli i świątynię swoją broń, o Maryjo. To pierwszy w Polsce koronowany obraz Maryjny. Wszak to Jan Kazimierz ogłosił Maryję Królową Polski. W tej świątyni w 1973 roku Prymas Stefan Wyszyński ogłosił NMP Łaskawą Patronką Warszawy. Paulini, Dominikanie, Sakramentki Dalej, przez Rynek Starego Miasta zmierzamy do ulicy Długiej, gdzie znajduje się kościół św. Ducha u ojców Paulinów. Ta gotycka świątynia zbudowana była początkowo z drewna wraz ze szpitalem miejskim już poza ówczesnymi murami Warszawy (to już Nowe Miasto). Doszczętnie zrujnowana w czasie potopu szwedzkiego, dzięki kwesturze obrońcy Częstochowy o. Augustyna Kordeckiego, odbudowana została już jako murowany kościół w stylu barokowym. Po powstaniu styczniowym w 1863 umieszczono przed kościołem figurkę Matki Bożej. Po drugiej stronie ulicy stoi kościół św. Jacka. Opiekują się nim oo. Dominikanie. W latach 1603-1639 zakonnicy uruchomili tu cegielnię, która nie tylko wytwarzała materiał na własne potrzeby ale także przynosiła dochody. W czasie potopu Szwedzi okupowali budynki klasztorne, pozostawiając po sobie... niewiele. Ostatnim ciosem dla tej niegdyś okazałego kościoła była II wojna światowa, po której nigdy nie powrócił już on do swej pierwotnej świetności. Idąc ulicą Długą w dół w kierunku Wisły dotrzemy na rynek Nowego Miasta i do świątyni pod wezwaniem św. Kazimierza w Warszawie. Co ciekawe, pierwotny budynek powstał pod koniec XVII w. jako rezydencja dla stolnika wyszogrodzkiego Adama Kotowskiego herbu Kot. Później odkupiła go królowa Marysieńka Sobieska, która sprowadziła z Francji kilka sióstr sakramentek. Wówczas to przebudowano rezydencję na kościół. Doszczętnie zniszczona podczas powstania świątynia słynie z wieczystej adoracji najświętszego Sakramentu. Takie będą Rzeczypospolite, jakie jej młodzieży chowanie Dalej, przy ul. Zakroczymskiej, wchodzimy do kościoła pod wezwaniem Stygmatów św. Franciszka z Asyżu (lub inaczej Serafickiego), wchodzącego w skład zespołu franciszkańskiego. Podczas II wojny światowej kościół znalazł się na samym krańcu warszawskiego getta. Po wybuchu Powstania Warszawskiego został zbombardowany, a w jego podziemiach zginęło ok. 40 chroniących się tam osób. Ostatnim punktem naszego spaceru może być Katedra Polowa Wojska Polskiego pw. NMP Królowej Polski. Z woli króla Władysława IV Wazy w 1642 r., zakon Pijarów wybudował tu drewniany kościółek p.w. Matki Bożej Zwycięskiej. Dzieło ojca kontynuował Jan Kazimierz budując kościół murowany, gdzie umieszczony został łaskami słynący obraz MB Łaskawej. Pijarzy ofiarowali swój charyzmat dla dobra Rzeczypospolitej. Podjęli się formacji elit politycznych w duchu patriotyzmu. W tym celu założyli Collegium Regium przy ul. Długiej oraz Collegium Nobilium ks. Stanisława Konarskiego, ze słynną dewizą Jana Zamojskiego: Takie będą Rzeczypospolite, jakie jej młodzieży chowanie. Wychowankowie Pijarów, na codziennej Mszy św., na kolanach, przed ołtarzem Matki Bożej Łaskawej poświęcali się na służbę Ojczyźnie. Owocem tej żarliwej modlitwy i wychowania było zasilenie szeregów Powstania Listopadowego przez wychowanków Pijarów. Dlatego też po jego klęsce władze carskie nakazały zakonnikom opuszczenie klasztoru i Kościoła przy ul. Długiej, który został przebudowany na cerkiew pw. Świętej Trójcy. Lud Warszawy w proteście przeciw represjom ułożył wierszyk: My nie chcemy obcej wiary, Wróci nasza i pijary. Ale ci wrócili do świątyni dopiero po odzyskaniu niepodległości, w 1919 roku. W 1944 mieścił się w podziemiach jeden z największych szpitali powstańczych, brutalnie zbombardowany przez Niemców 20 sierpnia, wraz ze znajdującymi się tam 120 chorymi. Dopiero w 1991 r. Jan Paweł II przywrócił tu Ordynariat Polowy. Akt ten został poprzedzony całonocnym czuwaniem 40 tysięcy wojskowych i ich rodzin z Janem Pawłem II w Zegrzu. Ostatnim Biskupem Polowym Wojska Polskiego wyświęconym jeszcze przez Jana Pawła II 16 października 2004 r., był ks prałat Tadeusz Płoski, który zginął w katastrofie smoleńskiej. Pochowany został w kaplicy Matki Boskiej Ostrobramskiej w Katedrze Polowej Wojska Polskiego. Nasza wyprawa śladem mazowieckich szopek przerodziła się w wyprawę historyczną. Odwiedzając najsłynniejsze mazowieckie kościoły warto jednak znać ich bogatą historię. Same szopki noworoczne są urządzane już we wszystkich kościołach, także w naszej najbliższej okolicy. Robert Szydlik KORESPONDENCJA ŚWIĄTECZNA