Karl Ludwig Hencke - Muzeum Puszczy Drawskiej i Noteckiej im

Transkrypt

Karl Ludwig Hencke - Muzeum Puszczy Drawskiej i Noteckiej im
Karl Ludwig Hencke
REDAKCJA
Ewa Kułakowska
ILUSTRACJE, PROJEKT OKŁADKI I OPRACOWANIE GRAFICZNE
Michał Głębocki
TŁUMACZENIA TEKSTÓW NIEMIECKICH
Grzegorz Kowalski
TŁUMACZENIE WIERSZA
Ewa Różalska-Isaak
KOREKTA TEKSTÓW POLSKICH
Sylwia Czyczyro
Orina Kotara
KOREKTA TEKSTÓW NIEMIECKICH
Ingrid Andriessen-Beck
Jolanta Con
NAKŁAD
500 egz.
ROK WYDANIA
2015
DRUK
Sonar Sp. z o.o.
ul. Kostrzyńska 89
66-400 Gorzów Wlkp.
www.sonar.pl
ISBN
978-83-916145-6-3
WYDAWCA
Muzeum Puszczy Drawskiej i Noteckiej
im. F. Grasia w Drezdenku
plac Wolności 11
66-530 Drezdenko
muzeumdrezdenko.pl
Drezdenko 2015
2
Karl Ludwig Hencke
SPIS TREŚCI / INHALTSVERZEICHNIS
5 ----------------------------------------------------------------------------------------------- Wstęp / Einleitung
6 ------------------------------------------------------------------- Nowe odkrycia w Układzie Słonecznym /
Neue Entdeckungen im Sonnensystem Felix Lühning
10 ------------------------------------------------------------------ Karl Ludwig Hencke Otto Franz Gensichen
18 ------------------------------------------------------------------------------------ Hebe Otto Franz Gensichen
19 -------------------------------------------------------------- Odkrycie małej planety Asträa i komety Biela, 1846 /
Entdeckung des kleinen Planeten Asträa und des Kometen Biela, 1846 Gustav Adolf Jahn
24 ------------------------------------------------------ Niebo i Ziemia / Himmel und Erde Wilhelm Förster
34 -------------------------------------------------- Odkrycie planetoid Asträa i Hebe przez K. L. Hencke /
Die Entdeckung der Planetoiden Asträa und Hebe durch K. L. Hencke Menso Folkerts
69 ------------------------------------------------------------------ Niespodziewane spotkanie w Sanssouci /
Ein unerwartetes Zusammentreffen in Sanssouci Menso Folkerst
76 ------------------------------------------------------------------------------------ Dzieje rodziny Henckego /
Familiengeschichte Hencke-Nachfahren Ingrid Andriessen-Beck
80 -------------------------------------- Historia Poczty Pruskiej w Nowej Marchii w czasach Henckego /
Die preußische Post in der Neumark zur Zeit Henckes Ingrid Andriessen-Beck
WYKORZYSTANO MATERIAŁY
Część umieszczonych w niniejszym zeszycie tekstów była już wcześniej publikowana. Tekst profesora Wilhelma Förstera pochodzi z czasopisma „Urania” wydanego w berlińskim wydawnictwie Hermanna Paetela w 1890 roku. Tekst Otto
Franza Gensichena publikowany był w roczniku „Heimatkalender für den Kreis Friedeberg” z 1917 roku. Artykuł profesora Menso Folkertsa (za jego zgodą) przedrukowaliśmy z publikacji „Florilegium Astronomicum – Festschrift für Felix
Schneidler, Institut für Geschichte der Naturwissenschaften” – wydawnictwa Uniwersytetu Monachijskiego z 2001 roku.
Tekst Gustava Adolfa Jahna publikowany był po raz pierwszy w 1846 roku.
Reprodukcje listów i map pochodzą ze zbiorów Staatsbibliothek w Berlinie i Archiv der Berlin-Brandenburgische
Akademie der Wissenschaften.
Karl Ludwig Hencke
3
4
Karl Ludwig Hencke
Mapa z zestawu Berlińskich Map Akademickich „Hora XV”
-------------------------------------------------------------------------Sterne auf der Berliner Akademischen Sternkarte „Hora XV”
Wstęp
Oddajemy do rąk Państwa kolejny, czwarty już, zeszyt muzealny. Tym razem jest on poświecony osobie drezdeneckiego pocztmistrza i astronoma amatora Karla Ludwika
Hencke; jednej z najbarwniejszych i najsłynniejszych postaci zamieszkujących Drezdenko. Przedwojenni mieszkańcy
miasta czcili pamięć o dziewiętnastowiecznym astronomie
nadając jego imię jednej z ulic a także chroniąc usytuowane
na dachu domu przy Kietzerstraße (Łąkowa), pozostałości
obserwatorium. Po wojnie zmieniono nazwę ulicy a w latach 50. XX wieku, podczas wymiany pokrycia dachowego,
usunięto resztki obserwatorium. Pamięć o Karlu Hencke odświeżono dopiero w latach dziewięćdziesiątych, gdy zwiększyło się zainteresowanie niemiecką historią miasta. Przez
następne dziesięciolecia w polskich informacjach i publikacjach ukazywały się wzmianki o nim a także niewielkie artykuły, które zdecydowanie nie wyczerpywały tematu.
Latem 2013 roku los zetknął nas z Ingrid Andriessen Beck – prapraprawnuczką Karla Hencke, która od pewnego czasu poszukiwała w Drezdenku kontaktu z osobami
mogącymi pomóc jej w odkrywaniu śladów po wybitnym
przodku. To dzięki niej, a także pomocy Tomasza Suszka,
udało się nam zgromadzić materiał, który stał się treścią niniejszej publikacji. Jesteśmy im obojgu bardzo wdzięczni
za bezinteresowną pomoc.
Na zeszyt składa się osiem artykułów, które – naszym zdaniem – tworzą rodzaj kompendium wiedzy o Karlu
Ludwiku Hencke. W części są to przedruki tekstów ukazujących się bezpośrednio po odkryciach asteroid, w części są to
artykuły pisane współcześnie. Publikację rozpoczyna tekst
doktora Felixa Lühninga z berlińskiego Obserwatorium
Astronomicznego Archenholda, przygotowany specjalnie
do tego wydawnictwa na prośbę naszą i pani Ingrid Andrissen – Beck. Niezwykle cenne są dwa artykuły profesora Menso Folkertsa z Uniwersytetu w Monachium. Pierwszy to tekst
źródłowy oparty na korespondencji Henckego i współczesnych mu naukowców, zaangażowanych w jego odkrycia.
Drugi zaś, to klasyczna edycja źródła, jakim jest list Henckego do żony, w którym opisuje on swój pobyt u króla
w Sanssouci. Opracowanie profesora Folkertsa oddaje wiernie tekst listu Henckego wraz z błędami i skrótami. My,
w polskim tłumaczeniu, aby ułatwić percepcję treści, nadaliśmy mu bardziej literacki kształt. Dzięki pomocy Pani Ingrid
Andriessen – Beck w posiadani Muzeum znalazły się kopie
korespondencji, notatek i map K. L. Hencke, również omawiany list. Wszyscy, którzy pragną pogłębić swoją wiedzę
w tym zakresie, mogą z nich skorzystać. Wśród, przedrukowywanych przez nas, ukazujących się wcześniej w różnych
wydawnictwach, artykułach z dziewiętnastego i początku
dwudziestego wieku, znajduje się tekst wybitnego – pochodzącego z Drezdenka – pisarza Otto Franza Gensichena, który będąc młodym człowiekiem zetknął się z Henckem.
Pozostając pod jego wrażeniem popełnił wiersz zatytułowany „Hebe”, który także publikujemy. Zeszyt kończą dwa teksty autorstwa Ingrid Andriessen – Beck, są to: krótka historia
rodziny i zarys dziejów poczty pruskiej.
Mamy wielką nadzieję, że publikacją tą wypełniamy lukę w dziejach Drezdenka, a przynajmniej w biografiach
wybitnych mieszkańców tego miasta.
Einleitung
In Ihren Händen halten Sie eine neue, vierte Ausgabe
unseres Museumsheftes. Diesmal ist es dem Driesener Postmeister und Laienastronomen Karl Ludwig Hencke gewidmet, einer
der interessantesten und berühmtesten Personen, die je in Driesen
gelebt haben. Die Vorkriegseinwohner der Stadt hielten die Erinnerung an den Astronomen aus dem 19. Jahrhundert aufrecht,
indem sie einer der Straßen seinen Namen verliehen, aber auch
indem sie die Sternwarte in dem Haus in der Kietzerstraße (heute
Łąkowa) unter Schutz stellten. Nach dem Krieg wurde der Name
der Straße geändert, in den 50er Jahren des 20. Jahrhunderts hat
man beim Austausch der Dachdeckung die letzten Spuren der
Warte beseitigt. Das Gedenken an Karl Hencke wurde erst in den
90er Jahren wiederbelebt, als das Interesse an der deutschen Geschichte der Stadt zum Leben erwachte. In den nächsten
Jahrzehnten wurde er in polnischen Nachrichten und Veröffentlichungen erwähnt, es wurden auch kurze Beiträge veröffentlicht,
die das Thema allerdings keinesfalls ausgeschöpft haben.
Im Sommer 2013 hat uns das Schicksal mit Ingrid Andriessen-Beck zusammengeführt, Urururenkelin von Karl Hencke, die seit einiger Zeit nach Kontakt mit Personen aus Driesen
gesucht hatte, die ihr zur Entdeckung der Spuren ihres berühmten
Ahnen verhelfen könnten. Vor allem ihr, aber teilweise auch der
Unterstützung von Tomasz Suszek, verdanken wir, dass wir die
Texte finden konnten, die zum Inhalt des vorliegenden Heftes geworden sind. Wir sind den beiden für ihre selbstlose Hilfe sehr
dankbar.
Unser Heft besteht aus acht Beiträgen, die - unserer
Meinung nach – eine Art Kompendium des Wissens um Karl
Ludwig Hencke bilden. Es handelt sich teilweise um Nachdrucke
von Texten, die unmittelbar nach den Entdeckungen der Asteroiden verfasst worden sind, teilweise um zeitgenössische Beiträge.
Eröffnet wird das Heft durch den Beitrag von Dr. Felix Lühning,
Leiter der Berliner Archenhold-Sternwarte, verfasst speziell für
die Zwecke dieser Veröffentlichung auf Ersuchen von uns. Einen
besonderen Wert haben zwei Beiträge von Prof. Menso Folkerts
von der Münchener Universität. Beim ersten handelt es sich um
einen Quellentext, gestützt auf den Schriftverkehr zwischen Hencke und zeitgenössischen Wissenschaftlern, die sich für seine Entdeckungen engagiert haben. Bei dem anderen haben wir es mit
einer klassischen Quellenveröffentlichung zu tun, und zwar dem
Briefe von Hencke an seine Familie, in dem er ihr seinen Aufenthalt beim König in Sanssouci schildert. Die von Prof. Folkerts
vorbereitete Fassung widerspiegelt den Text von Henckes Brief
samt Fehlern und Abkürzungen. Um der Lesbarkeit des Textes
willen haben wir ihm in der polnischen Fassung eine weitgehend
literarische Form verliehen. Dank der Unterstützung seitens Ingrid
Andriessen-Beck ist das Museum nun im Besitz von Kopien der
Briefe, Notizen und Himmelskarten von K. L. Hencke, darunter
auch des erwähnten Briefes. Alle, die ihr Wissen in diesem Bereich vertiefen möchten, können diese Materialien gerne in Anspruch nehmen. Unter den von uns hier nachgedruckten Texten
aus dem 19. und Anfang des 20. Jahrhunderts befindet sich auch
ein Beitrag des hervorragenden, aus Driesen stammenden Schriftstellers Otto Franz Gensichen, der als junger Mensch mit Hencke
in Berührung gekommen ist. Unter seinem großen Einfluss
schrieb er das Gedicht „Hebe”, das wir auch hier veröffentlichen.
Das Heft schließt mit zwei Beiträgen von Ingrid Andriessen-Beck
ab: der kurzen Familiengeschichte und einem Umriss der Geschichte der preußischen Post.
Wir hegen die große Hoffnung, mit dieser Veröffentlichung eine Lücke in der Geschichte von Driesen gefüllt zu haben,
insbesondere unter den Biografien hervorragender Einwohner der
Stadt.
Karl Ludwig Hencke
5
Nowe odkrycia w Układzie Słonecznym
Neue Entdeckungen im Sonnensystem
Felix Lühning
Felix Lühning (ur. 1964)
Doktor habilitowany, absolwent studiów w zakresie architektury w Kilonii, specjalista od historii nauki i techniki. Doktorat
i habilitację uzyskał na Uniwersytecie w Hamburgu. Wykwalifikowany specjalista od restauracji zegarów i instrumentów
naukowych. Od 2006 roku współpracuje z berlińskim Uniwersytetem Technicznym. Zawodowo związany z Obserwatorium
Astronomicznym Archenholda w Berlinie.
--------------------------------------------------------------------------Habilitierter Doktor, Absolvent der Architektur in Kiel, Spezialist für Wissenschafts-und Technikgeschichte. Promoviert und
habilitiert an der Universität in Hamburg. Spezialist für Restaurierung von Uhren und wissenschaftlichen Instrumenten.
Seit 2006 Zusammenarbeit mit der Technischen Universität in
Berlin. Beruflich mit der Archenhold-Sternwarte in Berlin verbunden.
W pierwszej połowie XIX wieku główny nacisk
w astronomii – nawet jeśli na pierwszy rzut oka może się
to wydawać dziwne – kładziono na naukę o Ziemi. Główne jej zadania związane były z dokładnym wymierzeniem
naszej planety oraz możliwością ustalenia lokalizacji, tzn.
z geodezją i żeglarstwem. Gwiazdy służyły tu jako punkty
odniesienia, zarówno w sensie lokalizacji, jak i czasu.
Oznaczało to jednak, że najpierw trzeba było w sposób jednoznaczny ustalić pozycję owych świecących kamieni milowych, dlatego lokalizacja gwiazd i rysowanie map nieba
stanowiło ważne zadanie obserwatoriów astronomicznych.
Jednak wkrótce rysowanie, a potem sprawdzanie
pozycji gwiazd na mapach okazało się tak pracochłonne,
że obserwatoria astronomiczne nie były już w stanie wykonać tego zadania same i chętnie korzystały z pomocy doświadczonych amatorów. Jednym z nich był KARL LUDWIG
HENCKE (ur. 8 kwietnia 1793 roku w Drezdenku; zm. 21
września 1866 w Kwidzyniu). HENCKE walczył w 1813 roku jako ochotnik w wojnie wyzwoleńczej przeciwko NAPOLEONOWI, został ciężko ranny i ostatecznie zdecydował
się na karierę na poczcie. Ze względu na utratę zdrowia został już w 1836 roku przeniesiony na emeryturę, dzięki czemu mógł wreszcie oddać się swojemu ulubionemu zajęciu,
czyli astronomii.
Jego „obserwatorium” było – nawet jak na ówczesne kryteria – bardzo skromne, jednak, jak to się często
zdarza, wystarczające do poczynienia wielkich odkryć:
składało się z jednej niewielkiej lunety, którą wystawiał
przez otwór w dachu swojego domu. Czasami jednak nawet luneta nie była potrzebna – 9 czerwca 1845 roku HENCKE odkrył kometę gołym okiem (wobec dzisiejszej ilości
światła w miastach i wsiach rzecz taka jest już niemożliwa). HENCKE obserwował niebo lunetą i to, co zobaczył,
porównywał, gwiazda po gwieździe, z posiadanymi mapami – była to praca wymagająca wielkiej cierpliwości, która jednak okazała się opłacalna.
W dniu 8 grudnia 1845 roku HENCKE obserwował
niewielką planetę Westę, ale nie omieszkał także przyjrzeć
się jej najbliższej okolicy. Zauważył przy tym słabo świecącą gwiazdę, której obecność go zadziwiła, bo nie widniała na żadnej z posiadanych przez niego map. HENCKE
6
Karl Ludwig Hencke
In der ersten Hälfte des 19. Jahrhunderts lag der
Arbeitsschwerpunkt der Astronomie – so merkwürdig es
sich auf den ersten Blick auch liest – ganz auf der Erde.
Das Aufgabengebiet betraf die genaue Erdvermessung
und Ortsbestimmung, d. h. Geodäsie und Nautik. Die
Sterne dienten hierbei sowohl örtlich, wie auch zeitlich
als Referenzpunkte. Dies brachte es zwangsläufig mit
sich, dass die Position dieser funkelnden Peilmarken
zuvor genau bestimmt sein mussten – kurzum: die Positionsbestimmung von Sternen und das Einzeichnen von
Sternkarten war ein wesentliches Aufgabengebiet der
Sternwarten.
Das Zeichnen und Nachprüfen der Sternpositionen auf Sternkarten hatte freilich einen Arbeitsumfang angenommen, der von den Sternwartenpersonalen allein gar
nicht mehr zu bewältigen war, so dass man hierfür auch
gerne die Hilfe erfahrener Amateure annahm. Zu diesen
gehörte auch KARL LUDWIG HENCKE (8. April 1793 Driesen; + 21. September 1866 Marienwerder). HENCKE hatte
1813 als Freiwilliger in den Befreiungskriegen gegen NAPOLEON gekämpft, war dabei schwer verwundet worden
und hatte anschließend eine Laufbahn im Postdienst eingeschlagen. Aufgrund seiner Verletzungen wurde er bereits 1836 in den Ruhestand versetzt, was ihn in die Lage
setzte, sich ausschließlich seiner Lieblingsbeschäftigung,
der Astronomie hinzugeben.
Seine „Sternwarte” war – selbst nach damaligem
Maßstab – sehr bescheiden, doch wie so häufig genügte
sie, um damit große Entdeckungen zu machen: sie bestand aus einem kleinen Fernrohr, das er durch die Dachluke seines Wohnhauses schob. Doch selbst das Fernrohr
war nicht unbedingt nötig: am 9. Juni 1845 fand HENCKE
bereits mit bloßem Auge einen Kometen (etwas, das bei
der heutigen Lichterflut in Dörfern und Städten gar nicht
mehr möglich wäre). HENCKE durchmusterte mit seinem
Fernrohr den Himmel und verglich das Gesehene, Stern
für Stern, mit dem ihm vorliegenden Kartenmaterial –
eine Geduldsarbeit, die sich jedoch lohnte.
Am 8. Dezember 1845 beobachtete HENCKE den
Kleinplaneten Vesta und unterließ es auch nicht, die nähere Himmelsumgebung zu durchmustern. Dabei fiel ihm
ein schwacher Stern auf, der ihn stutzig machte, da er das
Objekt in seinem Kartenmaterial noch nicht verzeichnet
fand. HENCKE ahnte, dass es sich bei dem „Störenfried”
nicht um einen veränderlichen Fixstern handeln konnte –
ein solcher wäre zwangsläufig schon vorher von anderen
beobachtet worden. Zwei Tage später informierte er den
Altonaer Astronomen HEINRICH CHRISTIAN SCHUMACHER,
der als Herausgeber der „Astronomischen Nachrichten”
das internationale Sprachrohr, der Verteiler und die kommunikative Schnitt- und Verbreitungsstelle der Astronomie seiner Zeit war.
SCHUMACHER verbreitete HENCKEs Meldung sofort und nutzte seinerseits die nächste klare Nacht - am
zdał sobie sprawę, że w przypadku tego „intruza” nie może chodzić o żadną gwiazdę stałą – bowiem taka już dawno zostałaby zauważona przez innych obserwatorów.
Dlatego w dwa dni później poinformował o tym astronoma
z Al to ny, H E IN RI CHA C HRI STIANA S CHU MACHE RA ,
wydawcę „Wiadomości Astronomicznych”, międzynarodowego medium, punktu zbierania i dystrybucji informacji, ówczesnego świata astronomii.
SCHUMACHER natychmiast poinformował innych
o zgłoszeniu HENCKEGO i sam wykorzystał najbliższą jasną noc – 17 grudnia – do ustalenia po raz pierwszy
pozycji niewielkiego obiektu na kole południkowym.
SCHUMACHER rozumiał, że „nowa gwiazda” HENCKEGO może być w istocie ważnym odkryciem, dlatego sądził, że musi osobiście podjąć dalsze obserwacje. W następnym, 552.
numerze „Wiadomości Astronomicznych” SCHUMACHER
opublikował tę sensacyjną wiadomość: Po prawie czterdziestu latach od ostatniego odkrycia HeNckeMu udało się
odnaleźć nową planetoidę1!
W następnych miesiącach „Wiadomości Astronomiczne” wręcz pękały w szwach od danych uzyskiwanych
z obserwacji, ponieważ wszystkie obserwatoria świata zajęły się tą nową małą planetą. Dodatkowo wiadomość o odkryciu HENCKEGO sprowokowała prawdziwe polowanie
na dalsze planetoidy, którego efekty dalece przekroczyły
wszelkie oczekiwania (dając wiele pracy astronomom zajmującym się obliczaniem efemeryd). Oprócz tego wzrosło
zapotrzebowanie na dokładne mapy nieba, ponieważ małe
planetoidy widziane przez lunetę nie różniły się niczym
od gwiazd stałych – wyglądały jak nieruchome obiekty
i można je było z nimi łatwo pomylić. Dopiero zmiana pozycji, która była obserwowana następnej nocy, pozwoliła
na stwierdzenie, że jest to planeta.
Szybko wymyślono nazwę dla nowego obiektu:
już 14 stycznia 1846 roku planetoida (5) nosiła miano Astrea. Jednak ledwie opadły emocje po odkryciu tego niewielkiego dodatkowego ciała niebieskiego krążącego
po naszym Układzie Słonecznym, gdy świat, 23 września 1846 roku, został skonfrontowany z kolejną, jeszcze
większą sensacją: berliński astronom JOHANN GOTTFRIED
GALLE i jego asystent HEINRICH LOUIS D’ARREST, korzystając z obliczeń URBAINA LE VERRIERA z Paryża odkryli kolejne ciało niebieskie, nazywane przejściowo „planetą le
Verriera”, krążące na orbicie leżącej daleko po drugiej stronie orbity Urana. Dopiero po kilku miesiącach zaakceptowano „prawidłową”, znaną do dziś nazwę tej nowej
planety – Neptun.
Odkrycie Neptuna było wydarzeniem spektakularnym nie tylko dlatego, że jest on kolejną dużą planetą,
lecz także dlatego, że astronomowie po raz pierwszy nie
dokonali go po prostu systematycznie obserwując niebo,
aż przypadkowo zobaczą nieznany sobie dotąd obiekt, lecz
podjęli poszukiwania w konkretnej części nieba na podstawie obliczeń, i natychmiast znaleźli to, czego szukali. Dodatkowo niemal natychmiast po odkryciu zaczął się nieco
zawstydzający konflikt o „prawa autorskie”, ponieważ mogło je sobie rościć niezależnie kilka osób: obok GALLEGO
i D’ARRESTA byli to teoretycy: LE VERRIER w Paryżu i JOHN
COUCH ADAMS w Cambridge, a także JAMES CHALLIS, który na podstawie obliczeń ADAMSA jako pierwszy dostrzegł
nową planetę, jednak jeszcze jej jako takiej nie zidentyfikował... Dlatego można zrozumieć, że kolejne odkrycie
HENCKEGO – planetoidy Hebe (6) – z 1 lipca 1847 roku – nieco zaginęło w ogólnym zamieszaniu.
Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że HENC-
17. Dezember -, um die Position des kleinen Objekts am
Meridiankreis erstmals genau zu bestimmen. SCHUMACHER
ahnte, daß es sich bei HENCKEs „neuem Stern” um eine
wichtige Entdeckung handelte, denn er ließ es sich nicht
nehmen, das Objekt persönlich zu observieren. In der darauffolgenden No 552 der A.N. ließ SCHUMACHER dann die
Bombe platzen: nach fast vierzigjähriger Pause hatte HENCKE einen neuen Planetoiden entdeckt1!
In folgenden Monaten quollen die „Astronomischen Nachrichten” fast über von Beobachtungsdaten, die
nunmehr alle Sternwarten der Welt von dem neuentdeckten
Kleinplaneten lieferten. Darüber hinaus löste die Nachricht
von HENCKEs Fund eine wahre Jagd nach weiteren Planetoiden aus, deren Ergebnis in der Folge alle Erwartungen
weit überstieg (und den Ephemeridenrechnern viel Arbeit
bescherte). Damit wuchs aber auch der Bedarf an genauen
Sternkarten, denn die kleinen Planetoiden unterscheiden
sich im Fernrohr nicht von den Fixsternen – sie bleiben
punktförmige Objekte und lassen sich so leicht mit ersteren
verwechseln. Erst ihre tägliche Ortsveränderung verrät sie
als Kleinplaneten.
Der Name für das neue Objekt war rasch gefunden: bereits am 14. Januar 1846 hieß der neue Kleinplanet
Astræa. Der Aufruhr um den kleinen Zuwachs im Sonnensystem hatte sich jedoch kaum gelegt, als die Welt am 23.
September 1846 mit einer noch größeren Sensation konfrontiert wurde: der Berliner Astronom JOHANN GOTTFRIED
GALLE und sein Assistent HEINRICH LOUIS D’ARREST hatten
auf Grundlage der Berechnungen von URBAIN LE VERRIER
in Paris einen weiteren neuen Himmelskörper entdeckt, der
unter der vorläufigen Bezeichnung „Le Verrier’s Planet”
seine Bahn weit jenseits des Planeten Uranus durch das All
zog. Erst nach einigen Monaten sollte sich der „richtige”,
heute bekannte Name des neuen Planeten einbürgern: Neptun.
Die Entdeckung des Neptun war nicht nur deswegen spektakulär, weil es sich um einen weiteren Riesenplaneten handelte – zum erstenmal hatten Astronomen hier
nicht den Himmel durchmustert, bis ihnen zufällig ein bislang unbekanntes Objekt vor die Linse kam, sondern sie
hatten gezielt auf der Grundlage vorheriger Berechnungen
einen kleinen Himmelsbereich abgesucht und waren sofort
fündig geworden. Zudem entspann sich gleich nach der
Entdeckung ein etwas unerquickliches Gerangel um die
„Urheberrechte”, da gleich mehrere Personen die Entdeckung für sich beanspruchen durften: neben GALLE und
D’ARREST waren es die Theoretiker LE VERRIER in Paris
und JOHN COUCH ADAMS in Cambridge – sowie JAMES
CHALLIS, der auf der Grundlage von ADAMS‘ Berechnungen
den neuen Planeten zwar als erster gesichtet, aber nicht als
solchen identifiziert hatte… Es ist daher nur verständlich,
dass HENCKEs nächste Entdeckung am 1. Juli 1847 – es war
der Kleinplanet (6) Hebe – etwas im allgemeinen Getöse
unterging.
Zweifellos hatte HENCKE aber jene Flut an Entdeckungen ausgelöst, die ab 1845 anrollte und in den kommenden Jahrzehnten eine große Anzahl an Kleinplaneten
zutage fördern sollte. Dies ging so weit, dass elf Jahre später schon eine gewisse Renitenz bemerkbar machte: Die
kleinen Planeten sind durch ihre grosse Anzahl allerdings
Karl Ludwig Hencke
7
KE swoim odkryciem z 1845 roku wywołał prawdziwą lawinę, która przetoczyła się w następnych dziesięcioleciach
i przyniosła odkrycia dużej liczby niewielkich planet. Było ich tak wiele, że już w 11 lat później zaczęło pojawiać
się pewne „zmęczenie materiału”: Małe planety, przez swą
liczebność, doprowadziły do wręcz uciążliwego nadmiaru
pracy astronomów [...]2 Jednak autor tych słów – a był to
dyrektor Berlińskiego Obserwatorium Astronomicznego
FRIEDRICH FRANZ ENCKE – nie zdawał sobie sprawy, że
prawdziwa lawina miała dopiero nadejść!
W grudniu 1891 roku heidelberski astronom MAX
WOLF wpadł mianowicie na pomysł, że fotografowanie nieba może być znakomitym sposobem na szukanie nieznanych planetoid3. Pomysł WOLFA był równie prosty, co
genialny: połączył swoją lunetę z dwoma bezprzesłonowymi aparatami fotograficznymi, których płyty wystawiał
na długie, często wielogodzinne naświetlanie. W tym celu
do lunety przyłączył jeszcze zegarowy mechanizm przestawiający. WOLF wykorzystał lunetę jako instrument naprowadzający, który na czas wykonywania danego zdjęcia
„nastawiał” na konkretną gwiazdę stałą, która później służyła mu jako rodzaj „latarni morskiej” umożliwiającej
drobne korekty. W ten sposób zadbał o to, aby gwiazdy
przy naświetlaniu nie pozostawiały na zdjęciach śladów
światła, lecz pojawiały się na nich jako punkty. Oczywiście, konieczna była tu wielka cierpliwość: trzeba było całymi godzinami obserwować tę samą gwiazdę i w razie
potrzeby natychmiast korygować odchylenia...
Inaczej zachowywały się w tej sytuacji planetoidy,
które już w ciągu kilku godzin w znaczący sposób zmieniały swoją pozycję, pozostawiając na płycie fotograficznej podłużny ślad. Skutek tych działań był jeszcze dalej
idący: płyta fotograficzna była w stanie podczas wielu godzin naświetlania zebrać znacznie więcej śladów światła,
niż ludzkie oko, powodując pojawienie się „niewidzialnych” dotąd planetoid w nieoczekiwanej liczbie.
Bezpośrednim efektem działań WOLFA była „niemal zatrważająca liczba” nowych odkryć planetoid4.
W szczególności znacznie utrudniło to odróżnianie nowych
odkryć od ponownych obserwacji tych samych ciał niebieskich; ponieważ zaś były to odkrycia wyłącznie fotograficzne, obserwacje kontrolne najczęściej przy użyciu mniej
czułych instrumentów w większości obserwatoriów astronomicznych okazywały się po prostu niemożliwe. konieczne było przesyłanie zapytań do obserwatoriów zamorskich,
które, wyposażone w ogromne instrumenty, były w stanie
potwierdzić dane odkrycie5.
Nie da się jednak zaprzeczyć, że systematyczne
zastosowanie fotografii nieba do szukania planetoid doprowadziło do powstania tak wielkiej ilości materiału badawczego, że jedno obserwatorium nie byłoby w stanie samo
go przeanalizować – a to głównie dlatego, że sukces WOLFA spowodował prawdziwe polowanie na planetoidy w innych obserwatoriach. Oznaczało to wszakże też, że
mniejsze instytuty astronomiczne, dysponujące gorszymi
warunkami obserwacji lub mniej dokładnym instrumentami, znalazły sobie nowe pole badawcze: analizę płyt fotograficznych dostarczonych z innych obserwatoriów.
Obecnie metoda fotograficzna (oczywiście przy użyciu kamer CCD) jest jedyną wchodzącą w grę przy odkrywaniu
kolejnych małych planet w naszym Układzie Słonecznym.
Ich całkowitą liczbę trudno dziś oszacować; podaje się, że
wynosi ponad 50.000. Większość z nich krąży wokół Słońca w dość wąskim pasie między wielkimi planetami – Marsem i Jowiszem.
8
Karl Ludwig Hencke
ein etwas lästiger Zuwachs den die Arbeiten der Astronomie erhalten haben. [...]2 Was der Schreiber dieser Zeilen
– es war der Leiter der Berliner Sternwarte, FRIEDRICH
FRANZ ENCKE – freilich noch nicht ahnte: die große Lawine
sollte erst noch kommen!
Im Dezember 1891 verfiel nämlich der Heidelberger Astronom MAX WOLF darauf, die Himmelsphotographie als ideales Mittel zur Auffindung unbekannter
Planetoiden zu benutzen3. WOLFs Idee war ebenso einfach,
wie genial: Er kombinierte sein Fernrohr mit zwei lichtstarken Kameras, deren Photoplatten er langen, oft mehrstündigen Belichtungszeiten aussetzte. Hierfür besaß sein
Fernrohr eine Uhrwerknachführung. WOLF benutzte das
Fernrohr allein als Leitinstrument, mit dem er für die Dauer
der Aufnahme einen Leitstern im Fadenkreuz pointierte,
der ihm dann als „Anhaltspunkt” für eventuell nötige Feinkorrekturen diente. Auf diese Weise war sichergestellt, dass
sich die Sterne während der Belichtung nicht zu Strichspuren verwischten, sondern als Punkte auf der Photoplatte abzeichneten. Freilich war hier einige Ausdauer vonnöten,
über Stunden hinweg stets denselben Stern im Fadenkreuz
anzustarren und jedes Ausscheren sofort zu berichtigen...
Anders dahingegen die Planetoiden, die ja schon während
einiger Stunden ihre Position merklich ändern und sich
dementsprechend als feine Strichlein auf der Platte verrieten. Mehr noch: da die Photoplatte ja in der Lage war, im
Laufe der Belichtungszeit sehr viel schwächere Lichteindrücke zu sammeln, als das menschliche Auge wahrnehmen konnte, förderte sie auch bislang „unsichtbare”
Planetoiden in ungeahnter Menge zutage.
Die unmittelbare Folge der WOLFschen Aktivitäten war eine „beinahe beängstigende Zahl” von Planetoidenentdeckungen4. Insbesondere erschwerte sich die
Unterscheidung in Neuentdeckung und Wiederauffindung
enorm; und da es sich fast ausschließlich um photographische Entdeckungen handelte, waren auch Kontrollbeobachtungen mit den lichtschwachen Instrumenten der meisten
Sternwarten oftmals nicht mehr möglich. Jetzt musste man
Anfragen bis nach Übersee kabeln, um von den dortigen
Observatorien mit ihren Rieseninstrumenten eine Bestätigung der Entdeckung zu erhalten5.
Es ist jedoch nicht zu leugnen, dass mit dem gezielten Einsatz der Himmelsphotographie zur Auffindung
von Planetoiden bald mehr Beobachtungsmaterial zur Verfügung stand, als eine Sternwarte alleine auswerten konnte
- namentlich, da nach WOLFs Erfolgen bald auch andere
Observatorien auf Planetoidenjagd gingen. Damit eröffnete
sich gerade für kleinere Institute mit schlechten Sichtbedingungen oder unzulänglicher instrumentaler Ausstattung
ein neues Arbeitsfeld: die Auswertung fremder Photoplatten. Heute ist die photographische Methode (natürlich
längst mit CCD-Kameras) das einzige in Frage kommende
Mittel, um Kleinplaneten in unserem Sonnensystem zu entdecken. Ihre Gesamtzahl läßt sich kaum schätzen, sie wird
mit über 50.000 angegeben. Die meisten von ihnen kreisen
in einem relativ dichten Gürtel zwischen den großen Planeten Mars und Jupiter um die Sonne.
Jüngste Entdeckungen zeigten, dass sich auch jenseits des Neptun ein weiterer Gürtel aus Kleinplaneten befindet, deren prominentester Vertreter der Ex-Planet Pluto
Najnowsze odkrycia potwierdzają, że również
po drugiej stronie Neptuna znajduje się kolejny pas planetoid, z których największa to „była” planeta Pluton – której po namiętnej dyskusji – Międzynarodowa Unia
Astronomiczna w roku 2007 odebrała status „normalnej”
planety, czyniąc ją tzw. planetą karłowatą, podobnie jak Astraeę (5) i Hebe (6)...
______________________________________________
1
SCHUMACHER 1846.
2
ENCKE 1856.
3
PLASSMANN 1924, s. 80.
4
V. J. S. 1893, tom 28, s. 190 i nast. O ile w latach 1886
do 1890 odkryto tylko 49 nowych planetoid, o tyle ich liczba w ciągu kolejnych czterech lat powiększyła się ponad dwukrotnie (LITTROW-STUMPF 1963, s. 383)!
5
Por. Tätigkeitsberichte für die Kieler Sternwarte, w: V. J.
S. 1892, tom 27, s. 119 – 121 i V. J. S. 1893, tom 28,
s. 190 – 192.
Bibliografia:
A. N.: Astronomische Nachrichten red. H. C. SCHUMACHER,
różne roczniki
Encke 1856: JOHANN FRANZ ENCKE; Opposition der Flora 1856., w: A. N. tom 44 No. 1039, Sstr. 98 i nast.
Littrow-Stumpf 1963: JOSEPH JOHANN V. LITTROW /KARL
STUMPFF; Die Wunder des Himmels – Gemeinverständliche Darstellung des astronomischen Weltbildes (wydanie 11, sprawdzone przez K. STUMPFFA) – Bonn 1963
Plassmann 1924: JOSEPH PLASSMANN; kleine Himmelskunde – Berlin 1924
Schumacher 1846: HEINRICH CHRISTIAN SCHUMACHER; Beobachtungen des neuen Planeten auf der Altonaer Sternwarte 1845 December 17, w: A. N. tom 23/No 552,
str. 393 – 398
V. J. S.: Vierteljahresschrift der Astronomischen Gesellschaft – różne roczniki
ist, dem – nach einer leidenschaftlichen Diskussion – auf
der Jahresversammlung der IAU 2007 der Status eines
„normalen” Planeten aberkannt wurde und der seitdem als
Kleinplanet wie (5) Astraea und (6) Hebe gilt…
______________________________________________
1
SCHUMACHER 1846.
2
ENCKE 1856.
3
PLASSMANN 1924, S. 80.
4
V. J. S. 1893, Bd. 28, S. 190ff. Während zwischen 1886
und 1890 nur 49 neue Planetoiden entdeckt worden waren,
hatte sich die Anzahl innerhalb der folgenden vier Jahre
mehr als verdoppelt (LITTROW-STUMPF 1963, S. 383)!
5
Vgl. Tätigkeitsberichte für die Kieler Sternwarte, in:
V. J. S. 1892, Bd. 27, S. 119 - 121 u. V. J. S. 1893, Bd. 28,
S. 190 - 192.
Literatur:
A. N.: Astronomische Nachrichten Hrg. H. C. SCHUMACHER, versch. Jahrgänge
Encke 1856: JOHANN FRANZ ENCKE; Opposition der Flora
1856., in: A. N. Bd. 44 No.1039, Sp. 98f.
Littrow-Stumpf 1963: JOSEPH JOHANN V. LITTROW /KARL
STUMPFF; Die Wunder des Himmels - Gemeinverständliche
Darstellung des astronomischen Weltbildes (11. Aufl.,
vollst. neu bearb. v. K. STUMPFF) - Bonn 1963
Plassmann 1924: JOSEPH PLASSMANN; kleine Himmelskunde - Berlin 1924
Schumacher 1846: HEINRICH CHRISTIAN SCHUMACHER; Beobachtungen des neuen Planeten auf der Altonaer Sternwarte 1845 December 17, in: A. N. Bd. 23/No 552, Sp. 393
- 398
V. J. S.: Vierteljahresschrift der Astronomischen Gesellschaft – verschiedene Jahrgänge
Od lewej stoją / Auf dem Foto von links: Dietmar Fürst, Dr. Felix Lühning, Ingrid Andriessen-Beck, Tomasz Suszek, Ewa Kułakowska
Karl Ludwig Hencke
9
Karl Ludwig Hencke
Otto Franz Gensichen
Bereits 1596 hatte Kepler in seinem „Mysterium
cosmographicum” die denkwürdigen Worte geschrieben:
„Zwischen Jupiter und Mars habe ich einen Planeten gesetzt”, aber diesen nur aus Grund des weiten Abstandes
zwischen Mars und Jupiter vermuteten Planeten auch
wirklich aufzufinden, gelang auf zwei Jahrhunderte hinaus keinem Astronomen. Selbst der Uranus, welcher
nicht zwischen Mars und Jupiter, sondern weit, weit über
die Bahn des Jupiter, ja, selbst des Saturn hinaus seinen
Lauf beschreibt, wurde erst am 13. März 1781 durch Herschel entdeckt. Bis dahin hatte man sogar nur sechs Planeten gekannt, und erst seit der Auffindung des Uranus
wurde von Lalande und Olbers auf eine systematische
Już w 1596 roku Kepler zapisał w swoim „MysteDurchforschung des Himmelsraumes hingearbeitet.
rium cosmographicum” te oto zastanawiające słowa: MięGleich der erste Tag des neuen Jahrhunderts sollte die
dzy Jowiszem a Marsem umieściłem planetę. Jednak
seither schier unübersehbar gewordene Reihe der Planefaktyczne znalezienie tej planety, której istnienie przyjmotenentdeckungen auf’s Glücklichste eröffnen: am 1. Jawano tylko na podstawie odległości między tymi
nuar 1801 fand Piazzi in Palermo die Ceres. Ihm folgte
planetami, nie udało się żadnemu astronobereits am 28. März 1802 Olbers in Bremowi przez kolejne dwa stulecia. Namen mit der Pallas, dann am 1. Sepwet Uran, wcale nie leżący między
tember 1804 Harding in Lilienthal mit
Marsem a Jowiszem, lecz znacznie
der Juno und am 29. März 1807 aberdalej, za orbitą Jowisza, ba, namals Olbers in Bremen mit der Vesta.
wet Saturna, został odkryty doDiese vier, in verhältnismäßig kurpiero 13 marca 1781 roku
zer Frist aufgefundenen Planeten
przez Herschela. Do tego czakreisten wirklich zwischen Mars
su znanych było tylko sześć
und Jupiter, wo bereits Keplers
planet i dopiero od chwili
geniale Vermutung einen noch
odkrycia Urana Lalande i Olungeschauten Wandelstern anbers zaczęli systematyczne
genommen hatte. Mit erneubadanie przestrzeni w poszutem Eifer warfen sich nunmehr
kiwaniu nowych ciał niebiedie Astronomen auf die genauskich. Zaraz pierwszego dnia
este Durchforschung des Himnowego stulecia otworzył się
mels, - umsonst, kein neuer
prawdziwy worek z nowymi plaErfolg krönte ihre Mühen!
netami: 1 stycznia 1801 roku Piazzi
Achtundreißig Jahre waren
odkrył w Palermo Ceres. Już 28 marca 1802 jego
seit
der Auffindung der Vesta
śla dem po dą żył Ol bers
in
ergebnislosem Forschen
w Bremie, odkrywając Palverflossen,
als aus einem
las, potem, 1 września 1804
kleinen
Städtchen
der Neuroku – Harding z Lilienthamark
die
anfangs
bezweilu zobaczył Juno, a 29 marfelte,
dann
jubelnd
begrüßte
ca 1807 roku Olbers odkrył
Kunde verlautete: ein neuer
Westę. Te cztery, odkryte
Planet,
der zwölfte an Zahl,
w sto sun ko wo krót kim
sei
entdeckt
worden. In der
okresie planety, rzeczywi”Vossischen
Zeitung” erście krążyły między Marsem
klärte
Karl
Ludwig
Hencke
a Jowiszem, w miejscu, w którym spodziewał się
zu
Driesen
an
der
Netze,
daß
er
am
8.
Dezember
ich geniusz Keplera, choć on sam nie mógł jesz1845 einen bisher unbekannten Stern neunter
cze zobaczyć ich w gąszczu ciał niebieskich.
Größe gefunden habe. Die näheren Angaben
Z tym większym zapałem astronomowie zawaren so genau, daß durch Beobachtungen und
częli przeszukiwać nieboskłon – jednak bez
Berechnungen, welche die Berliner
rezultatu!
Order
Czerwonego
Orła
III
Klasy
Sternwarte anstellen ließ, sowie durch
Od chwili odkrycia Westy musiało
---------------------------------------entsprechende
Forschungen auf den
minąć trzydzieści osiem lat bezskuteczRoter Adlerorden 3. Klasse
Sternwarten
zu
Hamburg, Altona, Pulnych poszukiwań, by wreszcie z niewielkowa,
Greenwich
usw.
der
himmlische
Fremdling für die
kiej miejscowości w Nowej Marchii dotarła
Wissenschaft
dingfest
gemacht
warden
konnte. Auf
przyjmowana początkowo z niedowierzaniem, a potem
Wunsch
des
Entdeckers
übernahm
Encke,
Direktor der
z wielką radością nowina: oto odkryto kolejną planetę,
Otto Franz Gensichen (1847-1933)
Znany niemiecki pisarz i dramaturg. Jeden z członków słynnej
nowomachijskiej rodziny pastorów. Urodzony w Driesen (Drezdenku), absolwent landsberskiego (gorzowskiego) gimnazjum.
W warstwie opisowej twórczości często nawiązujący do stron
rodzinnych.
---------------------------------------------------------------------------Bekannter deutscher Schriftsteller und Dramatiker. Mitglied
einer berühmten neumärkischen Pfarrerfamilie. Geboren in Driesen (Drezdenko), Absolvent des Gymnasiums in Landsberg an
der Warthe (Gorzów Wlkp.). In seinem Werk knüpfte er oft an
seine Heimat an.
10
Karl Ludwig Hencke
Berliner Sternwarte, die Taufe des neuen Sternes und vrlieh
dwunastą już z kolei. Karl Ludwig Hencke z Drezdenka
nad Notecią oświadczył w „Vossische Zeitung”, że 8 grudihm den Namen Asträa.
nia 1845 odkrył nieznaną dotychczas gwiazdę dziewiątej
Natürlich wandte sich nun das allgemeine Interesse
wielkości. Bliższe dane były na tyle dokładne, że dzięki
dem glücklichen Entdecker zu, und da erfuhr man, daß er
dalszym obserwacjom i obliczeniom podjętym przez Berein Laie, ein von sehr bescheidener Pension lebender Postlińskie Obserwatorium Astronomiczne, a także innym basekretär a. D. sei. Zunächst war es Alexander von Humdaniom w obserwatoriach w Hamburgu, Altonie, Pułkowie,
boldt, der im Januar 1846 für Hencke als Anerkennung
Greenwich itd., udało się jednoznacznie zidentyfikować teseiner großen astronomischen Verdienste die große goldene
go niebieskiego gościa. Odkrywca wyraził życzenie, aby
Medaille für Kunst und Wissenschaft und wenige Tage spänazwę dla nowej gwiazdy znalazł dyrektor obserwatorium
ter den roten Adlerorden vierter Klasse erwirkte. Wertvoller
berlińskiego, który zdecydował się ochrzcić ją mianem Asaber war es für Hencke, daß er zu seiner bisherigen Pension
trei.
von nur 225 Thalern jetzt von Friedrich Wilhelm IV. einen
Oczywiście szczęśliwy odkrywca znalazł się w sajährlichen Zuschuß von 300 Thalern bewilligt erhielt. Man
mym centrum uwagi opinii publicznej i stało się jasne, że
hatte ihm die Wahl gelassen zwischen diesem Pensionszuodkrywca to astronom-amator, żyjący z bardzo skromnej
schusse oder der Beschaffung besserer Beobachtungsinemerytury były sekretarz poczty. Najpierw Alexander von
strumente auf Staatskosten, doch entschlied sich Hencke
Humboldt doprowadził do tego, że w styczniu 1846 roku
für ersteren. Auch das Ausland blieb mit seiner AnerkenHencke w uznaniu wielkich zasług dla astronomii otrzymał
nung nicht zurück: König Christian VIII. von Dänemark
wielki złoty medal sztuki i nauki, zaś w kilka dni późverlieh ihm die Medaille „Ingenio et Arti”, und ein Jahr
niej – Order Czerwonego Orła Czwartej Klasy. Większe
später konnte ihm Alexander von Humboldt schreiben: Ich
znaczenie miało jednak dla Heneckego to, że
freue mich (Dank sei es Herrn Arago) Ihnen heute
do swojej dotychczasowej emerytury, w wyschon melden zu können, daß die Akademie
sokości zaledwie 225 talarów, otrzymał
der Wissenschaften zu Paris Ihnen, verehrod Fryderyka Wilhelma IV roczny dodatek
ter Mann, für ihre wichtige und nicht zuw wysokości 300 talarów. Henecke miał
fällige entdeckung für das Jahr 1845 den
wprawdzie wybór – mógł albo przyjąć tę
von Lalande gestifteten Preis, 635
podwyżkę emerytury, albo otrzymać
Francs, zuerkannt hat. Sie sehen also,
na koszt państwa lepsze instrumenty
daß in Frankreich selbst der Neptun
obserwacyjne, jednak zdecydował się
Leverrier’s Ihr großes Verdienst nicht
na to pierwsze. Również i z zagraniverdunkelt hat.
cy posypały się wyróżnienia: król
Die in diesem Briefe erwähnte
duński Christian VIII nadał mu meEntdeckung des Neptun durch Ledal „Ingenio et Arti”, zaś w rok późverrier ist allerdings eine in der Geniej Alexander von Humboldt napisał
schichte der Astronomie fast einzig
do Henckego: cieszę się, że (dzięki padastehende wissenschaftliche Tat. Denn
nu Arago) już dziś mogę pana poinformonicht
durch sorgfältige Durchmusterung des
wać, iż paryska Akademia Nauk postanowiła
gestirnten
Himmels,
sondern durch mathematische
przyznać Szanownemu Panu, za Pana ważne
Berechnung
machte
Leverrier seine großartige
i nieprzypadkowe odkrycia, nagrodę LaEntdeckung.
Angeregt
durch Bouvard’s und
landea za rok 1845 w wysokości 635
Bessel’s
Vermutung,
daß ein noch ungefranków. Jak więc Pan widzi, nawet
kannter
Planet
durch
seine Einwirkung
Neptun Le Verriera nie przyćmił
gewisse
unerklärliche
AbweichunPańskich wielkich zasług.
gen
und
Störungen
in
der
Bahn des
Wspomniane w tym liUranus
veranlasse,
begann
Urban
ście odkrycie Neptuna przez Le
Leverrier,
damals
Lehrer
am
KolVerriera jest wszakże niemal
lege
Stanislaus
in
Paris,
auf
Arajedynym w swoim rodzaju
gos Zureden im Sommer 1845
w całej historii astronomii. Al(also
noch vor Henckes Entdebowiem Le Verrier doszedł
ckung
der Asträa) die Bahn jenes
do niego nie poprzez uważne
mutmaßlichen Störenfriedes zu
obserwowanie nieba, lecz
berechnen. Am 31. August 1846
przy pomocy obliczeń matemaveröffentlichte Leverrier seine Betycznych. Zainspirowany przyrechnung, und sie erwies sich als so zupuszczeniami Bouvarda i Bessela,
verlässig, daß Dr. Galle, damals Gehilfe
że jakaś nieznana jeszcze planeta poan der Berliner Sternwarte, den neuen Stern
woduje pewne niewyjaśnione odchylenia
achter Größe fast genau an der von Leverrier
i zaburzenia w orbicie Urana, Urbain Le Verermittelten Stelle schon am 23. September
rier (wówczas nauczyciel w Kolegium św. StaOrder Ingenio et Arti
-------------------------1846 wirklich auffand.
nisława w Paryżu) zaczął – za namową
Orden Ingenio et Arti
Wohl durfte die Entdeckung Hencke’s in
Aragego – latem 1845 roku (czyli jeszcze
jenem Briefe Humboldts insofern als „nicht
przed odkryciem Astrei przez Henckego) obliczać orbitę tego domniemanego intruza. W dniu 31 sierpzufällig” bezeichnet werden, da sie die Frucht eines jahrenia 1846 Le Verrier opublikował swoje obliczenia, które
langen, überaus mühsamen Beobachtens und Einzeichnens
Karl Ludwig Hencke
11
okazały się na tyle prawidłowe, że dr Galle, wówczas pomocnik w Berlińskim Obserwatorium Astronomicznym,
już 23 września 1846 roku rzeczywiście znalazł nową
gwiazdę ósmej wielkości niemal dokładnie w miejscu obliczonym przez Le Verriera.
Odkrycie Henckego zostało w cytowanym liście
Humboldta określone jako nieprzypadkowe zapewne dlatego, że było owocem długoletniej, mozolnej obserwacji
i wykonywania rysunków. Z drugiej zaś strony Aleksander
von Humboldt w innym liście do Henckego nazywa go ojcem odkryć planetarnych i trudno mu odmówić tego tytułu,
chociaż wystarczyłoby, żeby Le Verrier zaczął swoje obliczenia pozycji Neptuna zaledwie dziewięć miesięcy wcześniej i już mógłby sam rościć sobie prawo do niego.
Hencke po prostu kontynuował dokładne obserwacje i rysunki. Już 1 lipca 1847 roku odkrył drugą planetę,
o której nazwanie poprosił, z wielkiego szacunku dla niego, wielkiego matematyka Karola Fryderyka Gaussa z Getyngi. Gauss zdecydował się na nazwę Hebe, a jej odkrycie
przyniosło szczęśliwemu Henckemu jeszcze większe wyróżnienia, niż znalezienie Astrei. Wydział filozofii Uniwersytetu Bonn, kierowany przez dziekana Fryderyka
Argelandera, nadał mu dyplom doktora filozofii i magistra
sztuk wyzwolonych, król Fryderyk Wilhelm IV nadał mu
Order Czerwonego Orła Trzeciej Klasy ze Wstęgą, Towarzystwo Astronomiczne w Londynie uczyniło go swoim
członkiem przesyłając patent wydany przez Herschela juniora, natomiast Akademia Paryska po raz kolejny przyznała mu, pismem podpisanym przez Arago, nagrodę
Lalandego za rok 1847.
Po Hebe Henckemu nie udało się odkryć żadnej innej gwiazdy, choć od tego momentu odkrycia planetoid zaczęły mnożyć się jak grzyby po deszczu. Jeszcze w tym
samym roku 1847 w Londynie Hind odkrył Iris i Florę, zaś
Hencke był jeszcze świadkiem, jak w ciągu dziewiętnastu
lat od odkrycia przez niego Hebe aż do jego śmierci 21
września 1866 roku odkryto 83 planetoidy. Obecnie znamy ich ponad 600, a ponieważ współczesne odkrycia ograniczają się niemal wyłącznie do gwiazdek wielkości 12.
do 14., odkrycie nowej planetoidy nie wzbudza dziś specjalnej sensacji, rzadko kto zadaje sobie nawet trud nadania im jakiejś nazwy, zadowalając się najczęściej po prostu
kolejnym numerem.
Jednak zupełnie inaczej miała się rzecz, gdy po trzydziestoośmioletniej przerwie Karl Ludwig Hencke odkrył
pierwszą planetę (planetoidę), Astreę i można powiedzieć,
że „ojciec nowych odkryć planetarnych” zasługuje na pamięć.
Karl Ludwig Hencke urodził się 8 kwietnia 1793 roku w Drezdenku nad Notecią. Jego dziadek był mistrzem
murarskim; jego ojciec (1752-1833) służył jako podoficer
artylerii w armii Fryderyka Wielkiego, został zwolniony
z prawem do emerytury, początkowo znalazł zajęcie jako
radny, a potem jako skarbnik w Drezdenku. W tamtejszej
(oczywiście w owych czasach bardzo słabej) szkole
publicznej, Karl Ludwig Hencke otrzymał pierwsze – i jedyne – wykształcenie; z powodu nie najlepszej sytuacji finansowej rodziców, nie ukończywszy jeszcze 14 lat, 4
tycznia 1807 r. zatrudnił się jako uczeń w urzędzie pocztowym. Był potem przenoszony do sąsiednich urzędów
w Dobiegniewie i Choszcznie, w tej ostatniej miejscowości był także przez jakiś czas zatrudniony w Rejestrze Miejskim i u Rejenta. W roku 1813 wstąpił na ochotnika
do Korpusu Yorka, walczył 2 maja w bitwie pod Lützen.
12
Karl Ludwig Hencke
war. Und wenn Alexander von Humboldt in einem anderen
Briefe an Hencke diesen den Vater der neuen Planetenentdeckungen nennt, so wird niemand ihm diesen Ruhmestitel
streitig machen, wenngleich Leverrier mit seiner genialen
Berechnung des Neptun nur neun Monate früher hätte zu
beginnen brauchen, um jenen Ruhmestitel für sich einzuheimsen.
Hencke selbst setzte seine sorgfältigen Beobachtungen und Einzeichnungen unbeirrt fort, und am 1. Juli
1847 entdeckte er einen zweiten Planeten, für welchen er
dem großen Mathematiker Gauß in Göttingen die Ehre der
Namensgebung überließ. Gauß entschied sich für Hebe,
und die Entdeckung der Hebe brachte dem glücklichen
Hencke noch höhere Auszeichnungen, als die Auffindung
der Asträa. Die philosophische Fakultät der Universität
Bonn unter dem Dekanat Argelanders erteilte ihm das Diplom als „Doktor der Philosophie und Magister der freien
Künste”, König Friedrich Wilhelm IV. verlieh ihm den
roten Adlerorden dritter Klasse mit der Schleife, die astronomische Gesellschaft in London ernannte ihn durch ein
von Herschel junior ausgestelltes Patent zu ihrem Mitgliede, und die Pariser Akademie erkannte ihm durch ein
von Arago unterzeichnetes Schreiben abermals den Lalandeschen Preis für 1847 zu.
Nach der Hebe hat Hencke keinen Stern mehr entdeckt, wiewohl gerade seither die Planetoiden in schier
überraschender Anzahl aufgefunden wurden. Noch in demselben Jahre 1847 entdeckte Hind in London die Iris und
Flora, und Hencke erlebte es noch, daß in den neunzehn
Jahren von seiner Entdeckung der Hebe bis zu seinem am
21. September 1866 erfolgten Tode 83 Planetoiden aufgefunden wurden. Gegenwärtig kennen wir deren über 600,
und da sich die Entdeckungen der Neuzeit fast ausschließlich auf Sternchen 12. bis 14. Größe beschränken, erregt
heute die Auffindung eines neuen Planetoiden keine sonderliche Teilnahme mehr, und man nimmt sich kaum noch
die Mühe einer eigenartigen Namensgebung, sondern begnügt sich meistens mit Erteilung einer fortlaufenden Nummer.
Anders aber war es, als nach achtunddreißigjähriger Pause Karl Ludwig Hencke den ersten Planeten, die
Asträa entdeckte, und der „Vater der neuen Planetenentdeckungen” verdient daher wohl ein ausführlicheres Blatt der
Erinnerung.
Karl Ludwig Hencke wurde am 8. April 1793 zu
Driesen an der Netze geboren. Sein Großvater war Maurermeister; sein Vater (1752-1833) diente als Unteroffizier
in der Artillerie unter Friedrich dem Großen, ward mit Versorgungsansprüchen entlassen, anfangs als Senator und
später als Kämmerer in Driesen angestellt. Auf der dortigen, zu damaliger Zeit natürlich höchst mangelhaften Bürgerschule erhielt Karl Ludwig Hencke den ersten und
einzigen Unterricht, doch veranlaßten ihn die beschränkten
Vermögensverhältnisse seiner Eltern, bereits am 4. Januar
1807, noch nicht vierzehnjährig, als „Lehrling” bei dem
Postamt seiner Vaterstadt einzutreten. Hierauf wurde er bei
den benachbarten Postanstalten zu Woldenberg und Arnswalde, am letzteren Orte auch nebenbei in der Ratsregistratur und dem Amtsaktuariat, beschäftigt. Im Jahre 1813
trat er als freiwilliger Jäger in das Yorksche Korps, kämpfte
am 2. Mai in der Schlacht bei Groß-Görschen, wurde am
5. Mai mit dem Attest da er sich durch Tapferkeit ausge-
W dniu 5 maja został ostatecznie zwolniony ze służby
z opinią jako, że wykazał się odwagą i został dwukrotnie
ranny nadaje się znakomicie do wszelkich urzędów, zaś
już 15 maja 1813 roku został zatrudniony jako pisarz pocztowy w urzędzie w Hohenziatz koło Magdeburga, gdzie
pozostał do 5 czerwca 1814 roku. Następnie, do 12 września 1814 pracował w Goslarze, a potem w rodzinnym
Drezdenku, gdzie w roku 1817 został awansowany na sekretarza pocztowego z pensją 300 talarów. Tam też ożenił
się jeszcze w tym samym roku i korzystając z okresowych
podwyżek pensji pozostał na tym stanowisku do 30 kwietnia 1834 r. Następnie został przeniesiony do Piły (prowincja Poznań), gdzie pracował do 31 marca 1837 roku, aby
następnie zastąpić urlopowanego pocztmistrza w Strzelcach Krajeńskich, w Nowej Marchii. Trudy zawodu,
a w szczególności nocnych dyżurów w Pile, leżącej wówczas przy głównej szosie z Berlina do Królewca, tak osłabiły jego zdrowie, że już 1 października 1837 roku, w 45.
roku życia, przeszedł na emeryturę i po 25 latach pracy (licząc od 1813 roku, rok wojny liczy się podwójnie) otrzymał zwyczajowe wówczas świadczenie, tj. trzy ósme
swojego wynagrodzenia, które do tego czasu zdążyło wzrosnąć do 600 talarów, a więc 225 talarów. Zamieszkał
wtedy na stałe w niewielkim domku w Drezdenku,
na przedmieściu Chyża, które było niegdyś łużycką wioską rybacką [? red.], z licznymi jeszcze domami z desek.
Żona nie urodziła mu synów, a jedynie cztery córki, z których najstarsza - Helmine nie wyszła za mąż, lecz pozostała
przy rodzicach, pomagając ojcu z wielkim zrozumieniem
w jego pracy astronomicznej. Trzy młodsze córki wyszły
za panów Oschlitzkyego, Buskego i Schultza, przy czym
ten ostatni, nie chcąc aby nazwisko jego stryja i teścia
zaginęło, przyjął - za zgodą władz - nazwisko SchultzHencke.
Od chwili przejścia na emeryturę Hencke żył spokojnym, pracowitym życiem badacza, do którego jedyną
ekscytację wniosły odkrycia Astrei w 1845 i Hebe w 1847
roku. Wówczas Drezdenko nie miało jeszcze połączenia
kolejowego i kiedy w 1857 w jego pobliżu położono tory,
łącząc je w ten sposób z pozostałymi miastami Nowej Marchii, odkryto już tyle planet i planetoid, że wielka zasługa
Henckego zdążyła utracić walor czegoś nadzwyczajnego.
Dlatego nie odnotowano w jego skromnym obserwatorium
wizyt żadnych sław naukowych, on zaś, pomijając kilka
wyjazdów do Berlińskiego Obserwatorium Astronomicznego, tylko raz, w roku 1860, pojawił się na przechodnim
kongresie niemieckich badaczy przyrody i lekarzy, który
odbył się w Królewcu. Prowadził spokojne życie w domu
pełnym książek (swoją biblioteczkę zdołał powiększyć
do ponad 3000 tomów), z jak na owe czasy znakomitym
fortepianem, na którym grał iście mistrzowsko, z ukochaną jeszcze od dzieciństwa harfą pedałową, z gwiazdami,
małżonką i niezamężną córką Helmine. W skromnym
i schludnym mieszkaniu, posturze i ubraniu, autokrata
w rodzinie, szczodry wobec potrzebujących, bez wielkich
namiętności, niechętny grze w karty, niepalący, niekorzystający z tabaki. Pilny zbieracz wszelkich materiałów historycznych do kroniki miasta Drezdenka. Powołany przez
współobywateli z powodu gruntownej znajomości spraw
lokalnych oraz wielkiego zaangażowania dla dobra miasta na honorowego radnego, przez wiele lat pełniący także
honorowo obowiązki sędziego rozjemczego. Cieszący się
niezłym zdrowiem, tak dalece niechętny myśli o śmierci,
zeichnet und davon zwei Wunden trägt bei seiner anderweitigen Anstellung bestens empfohlen definitiv entlassen
und am 15. Mai 1813 als „Postschreiber” bei dem Postwärteramt in Hohenziatz bei Magdeburg angestellt, wo er bis
zum 5. Juni 1814 verblieb. Dann war er bis zum 12. September 1814 in Goslar angestellt, darauf in seiner Vaterstadt Driesen, wo er im Jahre 1817 zum „Postsekretär” mit
300 Talern Gehalt befördert wurde. Ebendort verheiratete
er sich noch in demselben Jahre und bekleidete unter allmäliger Gehaltsaufbesserung seine dortige Stelle bis zum
30. April 1834. Dann wurde er nach Schneidemühl (Provinz Posen) versetzt, wo er bis zum 31. März 1837 aktiv
war, und übernahm darauf in Friedeberg in der Neumark
die Vertretung des beurlaubten dortigen Postmeisters. Die
Anstrengungen seines Berufs und in Sonderheit der häufige
Nachtdienst zu Schneidemühl, das damals an der großen
Landstraße von Berlin nach Königsberg in Preußen lag,
hatten seine Gesundheit so geschwächt, daß er sich bereits
mit dem 1. Oktober 1837 in seinem 45. Lebensjahre pensionieren ließ und nach fünfundzwanzigjähriger Dienstzeit
(seit 1813 gezählt, das Kriegsjahr doppelt gerechnet), mit
den damals landesüblichen drei Achteln seines auf 600
Taler gestiegenen Gehaltes, das heißt also mit 225 Talern
Pension in den Ruhestand trat. Er nahm fortan seinen dauernden Wohnsitz in Driesen, wo er auf der Vorstadt Kietz
(einem ehemals wendischen Fischerdorfe mit noch zahlreichen Blockhäusern) ein eigenes Häuschen bewohnte.
Aus seiner Ehe erwuchsen ihm keine Söhne, sondern nur
vier Töchter, deren älteste, Helmine, unvermählt im Elternhause blieb und dem Vater mit tiefem Verständnis bei seinen astronomischen Arbeiten zur Hand ging. Die drei
jüngeren Töchter verheirateten sich an die Herren
Oschlitzky, Buske und Schultz, deren letzterer, um den
Namen seines Oheims und Schwiegervaters nicht aussterben zu lassen, sich mit landesherrlicher Genehmigung
fortan Schultz-Hencke nannte.
Seit seiner Pensionierung lebte Hencke ein ruhiges, arbeitsames Forscherleben, in das nur die Entdeckung
der Asträa 1845 und der Hebe 1847 äußere Aufregung
brachten. Damals lag Driesen noch nicht an der Eisenbahn,
und als sie im Oktober 1857 ihren Schienenstrang auch
über das kleine Städtchen der Neumark erstreckte, waren
seither so viele neue Planeten entdeckt, daß Hencke’s großes Verdienst schon den Reiz der Neuheit verloren hatte.
Es drängten sich daher keinerlei Berühmtheiten in sein bescheidenes Observatorium, und er selbst hat, abgesehen
von wenigen Besuchen der Berliner Sternwarte, nur einmal
im Jahre 1860 die Wanderversammlung deutscher Naturforscher und Ärzte zu Königsberg in Preußen besucht. Er
führte ein Stilleben mit seinen Büchern, die er allmählich
bis auf über 3000 Bände vermehrt hatte, mit seinem für die
damalige Zeit sehr guten Flügel, auf dem er meisterhaft zu
phantasieren verstand, mit seiner ihm von Jugend her noch
immer geliebten Pedalharfe, mit den Sternen, mit seiner
Gattin und seiner unvermählten Tochter Helmine. Einfach
in seiner Häuslichkeit, seiner Erscheinung und seiner Kleidung, Autokrat in seiner Familie, mildtätig gegen Notleidende, leidenschaftslos, weder Kartenspieler, noch Raucher
oder Schnupfer, eifriger Sammler alles historischen Materials zu einer Chronik der Stadt Driesen, von seinen Mitbürgern wegen seiner gründlichen Lokalkenntnis und
seines regen eifers für das Wohl der Stadt zum unbesoldeKarl Ludwig Hencke
13
że ani nie sporządził testamentu, ani zapisów co do swoich cennych, własnoręcznie wykonanych map nieba, żył
w nadziei na osiągnięcie późnego wieku, aż do chwili, gdy
na początku 1865 wstrząsnęła nim śmierć najstarszej córki, Helmine. Kiedy latem 1866 do Drezdenka zbliżała się
epidemia cholery, uciekł do Kwidzynia, do swej córki, małżonki tamtejszego nadkomisarza poczty Buskego. Prawdopodobnie na skutek przeziębienia, którego nabawił się
wchodząc na dzwonnicę kwidzyńskiej katedry (chciał
przyjrzeć się napisom na pozostawionym przez krzyżaków
dzwonie i sprawdzić harmonię dźwięków), zmarł na ostrą,
bolesną dolegliwość żołądka w dniu 21 września 1866 roku. Jego ciało zostało przewiezione do Drezdenka i pochowane na tamtejszym cmentarzu obok ciała jego córki
Helminy w murowanym grobowcu. Pozostawił wdowę
(zmarła 15 kwietnia 1875 roku), trzy córki i liczne wnuki.
Słabe wykształcenie, które wyniósł ze szkoły,
Hencke starał się przez całe życie nadrobić ciągłymi
studiami. Wcześnie zainteresował się astronomią, a to
dzięki lekturze „Anleitung zur Kenntnis des gestirnten Himmels” Bodego. Już w 1822 roku zakupił
w znanej wówczas na całym świecie fabryce przyrządów optycznych Utzschneider und Fraunhofner
w Monachium lunetę w cenie 105 talarów, o długości ogniskowej 42 paryskich cali i średnicy obiekty wu 32½ pa ry skich od cin ków, do któ rej
przymocował później jeszcze ortoskopowy okular
Kellnera. Stary cyrkiel proporcjonalny, uratowany
przez niego przed stopieniem jako stary kawałek
mosiądzu u jakiegoś mosiężnika, a także zegarek przygotowany według jego wskazań przez
pewnego zegarmistrza, wskazujący czas
gw iaz do w y i czas lo kal ny – oto ca ły
jego „warsztat”. Szczególnym wsparciem
okazały się jego nadzwyczaj bystre oczy
oraz wielki talent rysunkowy.
W roku 1825 Akademia Berlińska
opublikowała wezwanie do opracowania
dokładnych map nieba, pisząc m. in.: Mapy tego ro dz a ju opr ócz te go ż e ta k
dokładna znajomość nieba pobudza ogólne zainteresowanie i ułatwia wiele obserwacji astronomicznych, stanowią także realny
instrument poszerzania wiedzy o naszym Systemie Słonecznym poprzez odkrycia nowych
planet; ba, z pewnością nawet przyczynią się
do nich, podczas gdy bez specjalnych map
nieba odnalezienie takich planet możliwe
jest jedynie przez przypadek! Słowa te
z pewnością na nowo podniosły zapał
Henckego, jednak dopiero po przejściu
na emeryturę w 1837 roku mógł poświęcić
się w pełni systematycznym badaniom
astronomicznym. Na sporej i czystej podłodze swojego jednopiętrowego domu
w drezdeneckiej Chyży
Luneta Karla Hencke, przez którą
stały na początku tylko
odkrył planetoidę Astraea
jeden stół i jedno krze- ------------------------------------------sło, nie było to obserwa- Fernrohr von Karl Ludwig Hencke,
mit dem er die Astraea entdeckte
torium z prawdziwego
zdarzenia. Wyjęto kilka dachówek, do odkrytej w ten sposób belki przykręcono ruchomą drewnianą rynnę, a na niej
14
Karl Ludwig Hencke
ten Ratmann und auf mehrere Jahre zum Ehrenamt eines
Schiedsmanns erwählt, rüstig an Gesundheit, jedem Gedanken an den Tod so abgeneigt, daß er weder ein Testament machte, noch über seine wertvollen, eigenhändig
gezeichneten Sternkarten eine Verfügung traf, lebte er in
Hoffnung eines hohen Alters arbeitsam dahin, bis ihn der
zu Anfang des Jahres 1865 erfolgende Tod
seiner ältesten Tochter Helmine erschütterte. Als im Sommer 1866 die Cholera
sich auch Driesen näherte, floh er nach
Marienwerder zu seiner an den dortigen
Oberpostkomissarius Buske verheirateten
Tochter. Wahrscheinlich infolge einer Erkältung, die er sich bei Besteigung des Glockenstuhls der Domkirche in Marienwerder
zuzog (er wollte die Inschriften der von den
Deutschordensrittern herstammenden Glocken studieren und den Ton auf ihren Zusammenklang prüfen), starb er an einem
heftigen, schmerzvollen Magenleiden zu
Marienwerder am 21. September 1866. Seine
Leiche wurde nach Driesen gebracht und auf
dem Friedhofe daselbst neben seiner Tochter
Helmine in einer gemauerten Gruft beigesetzt.
Ihn überlebten seine Witwe (gest. 15. April
1875), drei Töchter und zahlreiche Enkelkinder.
Die geringe Schulbildung, welche er genossen hatte, suchte Hencke durch sein langes
Leben in unablässigem Studium zu ergänzen.
Schon frühzeitig erwachten seine astronomischen
Neigungen, angeregt durch die Lektüre der „Anleitung zur Kenntnis des gestirnten Himmels” von
Bode. Bereits 1822 schaffte er sich aus der damals
weltberühmten optischen Fabrik von Utzschneider
und Fraunhofer in München für 105 Taler ein
Fernrohr an, dessen Brennweite 42 Pariser Zoll
und dessen Objektivdurchmesser 32½ Pariser Linien betrug, wozu er später noch ein Kellnersches
orthoskopisches Okular von großem Gesichtsfelde
fügte. Ein alter Proportionalzirkel, den er bei einem
Gelbgießer als altes Messing aus der Gefahr des Eingeschmolzenwerdens gerettet hatte, sowie eine nach
seiner Anleitung von einem Uhrmacher hergestellte Uhr,
welche Sternenzeit und mittlere Zeit anzeigte, vervollständigten nochmals sein „Handwerkzeug”. Besonders unterstützt wurde er durch sein außerordentlich scharfes Auge
und seine hervorragende Anlage zum Zeichnen.
Im Jahre 1825 veröffentlichte die Berliner Akademie eine Aufforderung zur Bearbeitung genauer Sternkarten und schrieb darin u. a.: Dergleichen karten werden,
außerdem daß eine so genaue kenntnis des Himmels ein
eigentümliches Interesse erregt und viele astronomische
Beobachtungen erleichtert, auch das wahre Mittel darbieten, die kenntis unseres Sonnensystems durch entdeckung
neuer Planeten zu erweitern; sie werden diese sogar sicher
herbeiführen können, während ohne spezielle Himmelskarten nur ein günstiger Zufall die Auffindung veranlassen
kann !
Zweifellos entfachten diese Worte von neuem den
Eifer Henckes, doch konnte er sich erst nach seiner im
Herbst 1837 erfolgten Pensionierung systematischer den
zamocowano lunetę. Na stole rozłożono własnoręcznie wykonaną przez Henckego mapę nieba w niezwykle dużej
skali, obejmującą gwiazdy stałe tego odcinka nieba, na który skierowana była luneta. Te projekty map Hencke stale
rewidował, dzięki czemu dochodził do swoich odkryć. Te
niestrudzone obserwacje, rysunki, porównania pozwoliły
mu odkryć nie tylko Astreę przez ową dziurę w dachu, lecz
także – z otworu wykonanego we wschodnim szczycie domu – Hebe. Dopiero po dokonaniu tych odkryć kazał
wybudować w swoim domku, w którym mieszkał aż
do śmierci, raczej skromne obserwatorium.
Hencke niestrudzenie kontynuował pracę nad mapami nieba, których skala obliczona była na kulę o średnicy czternastu stóp (czyli trzy razy większą niż mapy
berlińskiej Akademii!). W jego spuściźnie znaleziono 349
czysto wyrysowanych map nieba, z których 12 odnosi się
do obszarów najbardziej zbliżonych do równika niebieskiego. W tej liczbie 241 map dotyczy półkuli północnej, natomiast 96 – półkuli południowej. Ze względu na wysokie
koszty Hencke nie mógł spełnić swego marzenia o powieleniu tych map. Zresztą z tych samych powodów o publikacji nie ma mowy do dziś, choć Akademia Berlińska
po śmierci Henckego, zakupiła w roku 1868, za pośrednictwem Argelandera i Auwersa, owe mapy za 1000 talarów,
tj. około osiem marek za mapę – co jest ceną śmieszną
w stosunku do pracy, jaka została wykonana przy ich rysowaniu!
W związku ze swoimi odkryciami Hencke został zaproszony przez Akademię Berlińską do udziału w opracowywaniu planowanej od 1825 akademickiej mapy gwiazd;
zaproszenie to przyjął z radością. Spod jego ręki wyszła
Hora 22 z roku 1852 roku, dzieło w pełni godne pozostałych map tego cyklu. Jeśli chodzi o teksty, nigdy nie wyszedł poza publikacje w berlińskich gazetach informujące
o dziwnych plamach na Słońcu, o zaćmieniach Słońca
i Księżyca, o kometach i spadających gwiazdach.
W tym samym roku, w którym Hencke w Drezdenku odkrył Hebe (roku, który dzięki następującym zaraz potem od kry ciom Iris i Flo ry przez Hin da, stał się
najbogatszym pod tym względem
ro kiem w do tych cza so wej
hi sto rii, je śli cho dzi
o odkrycia planet
i pla ne to id),
urodziłem się
w Drezdenku, gdzie
mój Ojciec był kaznodzieją,
jako n a j m ł o d s z e d z i e c k o
moich rodziców. Nasz dom znajdował
się w bezpośrednim sąsiedztwie wielkiego,
pięknego parku przyfortecznego, za którym rozciągały
się pocięte odnogami Noteci, szerokie na wiele mil łąki.
Spędziłem tam tak szczęśliwe, pełne dzikich zabaw dzieciństwo, jakiego wielkomiejskie dzieciaki nie potrafią sobie nawet wyobrazić. Tym bardziej, że Ojciec nie posyłał
nas do szkoły publicznej, tylko ściągał
astronomischen Forschungen widmen. Auf dem geräumigen und sauberen Boden seines einstöckigen Häuschens
auf dem Driesener Kietz hatte er anfangs nur einen Tisch
und einen Stuhl stehen; eine eigentliche Sternwarte war
nicht vorhanden. Einige Dachziegel wurden herausgehoben, auf einer bloßgelegten Latte eine frei bewegliche hölzerne Rinne angeschraubt und das Fernrohr festgebunden.
Auf dem Tische wurde eine in auffallend großem Maßgabe
von Hencke eigenhändig entworfene Sternkarte ausgebreitet, welche den dem Fernrohre gegenüberliegenden Teil des
Fixsternhimmels enthielt. Diese Kartenentwürfe revidierte
er fortwährend und gelangte gerade dadurch zu seinen Entdeckungen. Kraft dieses unermüdlichen Beobachtens, Einzeichnens, Vergleichens entdeckte er aus der erwähnten
Dachziegelöffnung die Asträa und aus einer am östlichen
Giebel vorhandenen Bretterluke die Hebe. Erst nach diesen
Entdeckungen ließ er sich auf seinem Häuschen, das er bis
an seinen Tod bewohnte, eine immerhin noch höchst bescheidene Sternwarte bauen.
Die bereits frühzeitig begonnene Arbeit an den
Sternkarten, deren Maßstab für eine Kugel von vierzehn
Fuß Durchmesser (dreimal größer als die der Berliner akademischen Karten!) berechnet war, setzte Hencke unermüdet fort. In seinem Nachlasse fanden sich 349 sauber
gezeichnete Sternkarten, von denen 12 die dem Aequator
des Himmels zunächst liegenden Gegenden. 241 die nördliche und 96 die südliche Halbkugel betreffen. Den
Wunsch, diese Karten durch den Stich vervielfältigt zu
sehen, konnte sich Hencke der hohen Kosten wegen nicht
gewähren. Letztere haben auch bisher die Herausgabe verhindert, wiewohl die Berliner Akademie nach Hencke’s
Tode, durch Vermittlung von Argelander und Auwers, 1868
diese Karten für tausend Taler ankaufte, d.h. für etwa acht
Mark pro Karte – ein Spottpreis im Vergleich zu der darauf
verwendeten Riesenarbeit!
Infolge seiner Planetenentdeckungen war Hencke
von der Berliner Akademie zur Teilnahme an der Bearbeitung der seit 1825 geplanten akademischen Sternkarten
aufgefordert worden, und mit hoher Freude willigte er ein.
Die Hora 22 ist 1852 von ihm bearbeitet worden und stellt
sich würdig neben die übrigen Blätter jenes Cyclus. Literarisch ist er dagegen nie weiter hervorgetreten, als daß er
über die Erscheinung merkwürdiger Sonnenflecke, über
Sonnen- und Mondfinsternisse, Kometen und Sternschnuppenschwärme seine jeweiligen Beobachtungen durch Berliner Zeitungen veröffentlichte.
In demselben Jahre 1847, in welchem Hencke zu
Driesen die Hebe entdeckte (ein Jahr, das
durch die unmittelbar darauf erfolgenden Entdeckungen der Iris
und Flora durch Hind
das an PlanetenentdeCyrkiel proporcjonalny
---------------------------Proportionalzirkel
Karl Ludwig Hencke
15
do mojego rodzeństwa i do mnie prywatnego nauczyciela
na popołudnia, od 4 do 6. Ileż czasu mieliśmy na zabawę
i wygłupy! Jednak nasz kochany, szanowny pan Genschmer, przez dwie godziny dziennie potrafił tak dobrze nauczyć nas wszystkich przedmiotów – z wyjątkiem łaciny
i greki, których uczyliśmy się później jeszcze dodatkowo
na prywatnych lekcjach u rektora Dorenburga, że zarówno
mój starszy brat, jak i ja, w 1859 roku mogliśmy bardzo
dobrze przygotowani rozpocząć naukę w trzeciej klasie
(tertia) otwartego właśnie w Landsbergu nad Wartą gimnazjum. Tam z wielkim zapałem skierowałem swe zainteresowania na matematykę i nauki przyrodnicze, skutkiem
czego poczułem potrzebę poznania pana Henckego, z którego najstarszą, niezamężną córką Helmine zaprzyjaźniona była moja Matka.
Nie pamiętam już, przy jakiej okazji zostałem
przedstawiony Henckemu; wiem tylko, że moje osobiste
stosunki z nim zakończyły się w Wielkanoc 1865 roku, ponieważ w maju tegoż roku Ojciec mój został przeniesiony
z Drezdenka, a ja od tego czasu nigdy już nie zobaczyłem
mojego rodzinnego miasta. Jednak kiedy raz już poznałem
tego wielce uzdolnionego astronoma, nie przepuściłem
żadnej okazji do długiej i wytężonej współpracy z nim podczas wakacji. Nigdy nie zapomnę tych niezwykle ciekawych godzin, które spędziłem w jego obserwatorium
i wspólnych spacerów na drugą stronę wałów nadnoteckich, gdzie ustawił jeden, z tak uwielbianych przez niego,
zegarów słonecznych. Jakże często stałem zadziwiony
(od dnia świętego Michała 1864 roku, ja, maturzysta gimnazjum im. Fryderyka Wilhelma w Berlinie i entuzjastyczny uczeń Schellbacha) patrząc jak Hencke, nie znający
wyższej matematyki, wykonywał mozolnie i rozwlekle
drobne obliczenia astronomiczne. Był genialnym obserwatorem i błyskotliwym myślicielem, ale braki w wykształceniu w ogromnym stopniu utrudniały mu pracę.
Od chwili, gdy stał się sławny, zarówno pojedynczy naukowcy, jak i całe instytucje naukowe, zaczęły mu przysyłać dzieła w językach obcych i było to doprawdy
wzruszające doświadczenie – obserwować, jak mimo swej
ogromnej wewnętrznej potrzeby zdobywania wiedzy, z powodu nieznajomości języków obcych, nie był w stanie poznać tych dzieł nawet powierzchownie, nie mówiąc już
o dogłębnych studiach. Dość często prosił mnie o przetłumaczenie przynajmniej niektórych fragmentów „na szybko” i nigdy nie zapomnę wielkiego tomu po łacinie,
którego tytułu jednakowoż już nie pomnę, a z którego niemal przy każdej wizycie musiałem coś przełożyć na niemiecki. Tym niemniej z punktu widzenia nauki należy
ubolewać, że Hencke, który zarówno dzięki bystrości swego umysłu, jak i oczu, był właściwie urodzonym astronomem, nie wszedł na drogę kariery naukowej.
Pomijając już głęboki wpływ, jaki na cały świat naukowy wywarło odkrycie przez niego planet, Hencke miał,
dzięki swoim kontaktom osobistym, także ogromny wpływ
na co najmniej jeszcze jednego mieszkańca Drezdenka:
na mojego stryja, Alexandra Kallusky‘ego, który w latach 1851-1854 był dyrektorem drezdeneckiej szkoły dla
chłopców, a z którym Hencke chętnie spędzał czas. Kallusky, który cieszył się zarówno pełnym wykształceniem
średnim, jak i uniwersyteckim, będąc jeszcze w latach 1854-1866 proboszczem wiejskim w Zwierzynie koło Strzelec Krajeńskich, poprosił Henckego o zbudowanie
znakomicie wyposażonego obserwatorium w bocznym
16
Karl Ludwig Hencke
ckungen reichste Jahr wurde, welches die Welt bis dahin
gekannt), wurde ich zu Driesen, wo mein Vater Prediger
war, als das jüngste Kind meiner Eltern geboren. Unser
Wohnhaus lag unmittelbar an dem großen, herrlichen Festungsgarten, hinter welchem sich meilenweite, von den Nebenarmen der Netze durchzogene Wiesen erstreckten. Dort
konnte ich eine so glückliche, sich wild austobende Kindheit verleben, wie sie ein großstädtisches Kind nie kennen
lernt. Um so mehr, als der Vater uns Geschwister keine öffentliche Schule besuchen, sondern nur durch einen der
städtischen Lehrer nachmittags von 4 bis 6 Uhr im Elternhause privatim unterrichten ließ. Wie viel freie Zeit blieb
da zum Spielen und Umhertollen! Und doch hat unser lieber, verehrter Herr Genschmer durch diese zwei Stunden
uns in allen Disziplinen mit Ausnahme des Lateinischen
und Griechischen, wofür später noch besondere Privatstunden bei dem Rektor Dorenburg hinzukamen, soweit gefördert, daß mein älterer Bruder und ich zu Michaeli 1859 sehr
gut vorbereitet in die Tertia des soeben eröffneten Gymnasiums zu Landsberg an der Warthe eintreten konnten. Dort
wandte ich mich bald mit vollem Eifer der Mathematik und
den Naturwissenschaften zu, und diese Neigung ließ mich
die Bekanntschaft Henckes suchen, mit dessen ältester, unvermählter Tochter Helmine meine Mutter befreundet war.
Wann ich zuerst bei Hencke vorgesprochen, weiß
ich nicht mehr; ich weiß nur, daß meine persönlichen Beziehungen zu ihm mit den Osterferien 1865 endeten, da
mein Vater im Mai 1865 von Driesen versetzt wurde, und
ich seitdem meine Vaterstadt nie wiedergesehen habe. Aber
seit ich den schon hochbetagten Astronomen einmal kennen gelernt, ließ ich keine Ferien verstreichen, ohne oft und
lange mit ihm zu arbeiten. Die inetressanten Stunden auf
seiner Sternwarte und gemeinsame Spaziergänge nach den
Vordammer Anhöhen jenseits der Netze, wo er eine von
ihm stets mit besonderer Vorliebe beobachtete Sonnenuhr
aufgestellt hatte, werden mir unvergeßlich sein. Wie oft
staunte ich, seit Michaelis 1864 Oberprimaner auf dem
Friedrich-Wilhelms-Gymnasium zu Berlin und begeisterter
Schüler Schellbachs, über die mühsame, weitschweifige
Art, mit der Hencke, bei seiner Unkenntnis der höheren
Mathematik, kleinere astronomische Berechnungen vornahm. Er hatte eine geniale Anschauungs- und Auffassungsart, aber seine geringen Kenntnisse erschwerten ihm
sein Streben unendlich. Seit er auf der Höhe seines Ruhmes
stand, wurden ihm sowohl von einzelnen Forschern, als
auch von gelehrten Körperschaften mancherlei Werke in
fremden Sprachen übersandt, und es war rührend mitanzusehen, wie sein rastloser Wissensdrang wegen mangelnder
Kenntnis fremder Sprachen nicht einmal die äußere Schale
bewältigen, geschweige den sich an dem eigentlichen Kern
erlaben konnte. Oft genug ließ er sich aus derartigen Werken wenigstens einige Stellen von mir aus dem Stegreif
übersetzen, und unvergessen, wiewohl mir der Titel entfallen, ist mir namentlich ein alter lateinischer Foliant, aus
dem ich ihm fast bei jedem Besuche etwas verdeutschen
mußte. Jedenfalls bleibt es im Interesse der Wissenschaft
innigst zu bedauern, daß Hencke, der sowohl durch die
Schärfe seines Verstandes, wie seiner Augen zum Astronomen geradezu geboren war, nicht durch ein freundlicheres
Geschick für die Gelehrtenlaufbahn erzogen wurde.
Abgesehen von dem tiefgreifenden Einfluß, den
er durch seine Planetenentdeckungen auf die gesamte wis-
skrzydle stojącej wolno na wzniesieniu plebanii, w którym
również często razem pracowali. Podobnie jak Hencke,
Kallusky zajął się rysowaniem bardzo dokładnych map nieba i nawet prowadził już rozmowy w celu ich opublikowania, kiedy w 1863 roku Argelander, z pomocą swych
pracowitych asystentów, zakończył wydawanie swego
słynnego „Atlasu nocnego nieba północnego” („Atlas des
gestirnten nördlichen Himmels”). Oznaczało to, że
przy użyciu znacznie większych środków udało się stworzyć coś o wiele bardziej znaczącego, niż było to możliwe
z punktu widzenia samotnego wiejskiego proboszcza, dlatego zrezygnowany Kallusky odstąpił jednak od zamiaru
publikacji swoich map. Kiedy w roku 1866 został przeniesiony ze Zwierzyna, musiał na własny koszt zlikwidować
swoje obserwatorium i od tego czasu zaprzestał dalszych
badań astronomicznych.
Te wczesne studia astronomiczne, mimo że nie
śledziłem ich z naukowego punktu widzenia, wywarły
na mnie trwały wpływ, czego świadectwem są niektóre
z moich utworów, takie jak bajki „Cassiopeia” czy „Berenike”, a także powieść „Zu den Sternen!” i nowela „Laurentiusnächte”. Fakt, że właśnie w roku mojego urodzenia
w moim rodzinnym mieście odkryta została Hebe, symbol
wiecznej młodości i piękna, brałem zawsze za dobry znak
i w mojej książce „Frauenlob” część zawierająca utwory
liryczne, zatytułowana właśnie tym imieniem, zaczyna się
od podziękowań dla Karla Ludwiga Henckego.
senschaftliche Welt ausübte, hat Hencke durch persönlichen Umgang sonst wohl nur noch auf einen Driesener
Landsmann bedeutender eingewirkt: auf meinen Oheim
Alexander Kallusky, der von 1851-1854 Rektor der Driesener Knabenschule war und viel mit Hencke verkehrte.
Vor letzterem durch die vollendete Gymnasial- und Universitätsbildung ausgezeichnet, ließ Kallusky, als er von
1854 – 1866 Landpfarrer zu Neu-Mecklenburg bei Friedeberg in der Neumark war, sich eine vortrefflich eingerichtete Sternwarte am Seitenflügel des frei und hoch liegenden
Pfarrhauses erbauen, auf der auch ich oft mit ihm gearbeitet. In ähnlicher Weise wie Hencke widmete er sich dem
Zeichnen genauester Sternkarten, und schon stand er in Unterhandlung, sie durch den Stich zu veröffentlichen, als
1863 Argelander unter Beihilfe tüchtiger Assistenten die
Herausgabe seines berühmten „Atlas des gestirnten nördlichen Himmels” beendete. Hier war mit bedeutenderen
Mitteln doch Bedeutenderes geleistet, als dem einsamen
Landpfarrer möglich gewesen war, und entsagungsvoll verzichtete Kallusky auf die Veröffentlichung seiner Sternkarten. Als er 1866 von Neu-Mecklenburg versetzt wurde,
mußte er die massiv gebaute Sternwarte auf eigene Kosten
wieder abreißen lassen, und seither ruhten seine astronomischen Forschungen.
Auf mich haben diese frühzeitigen astronomischen Studien, wenn ich sie auch nicht in wissenschaftlicher Weise weiter verfolgte, nachhaltigen Einfluß geübt,
und manche meiner Dichtungen, in Sonderheit die Märchen „Cassiopeia” und „Berenike”, sowie mein Roman „Zu
den Sternen !” und meine Novelle „Laurentiusnächte”
geben Zeugnis davon. Daß gerade in meinem Geburtsjahre in meiner Vaterstadt die Hebe, das Symbol ewiger Jugend und Schönheit, entdeckt wurde,
nahm ich stets als „günstigen Aspect”, und
die Abteilung lyrischer Lieder in meinem „Frauenlob” trägt, in Huldigung
der dort Verherrlichten, jenen Gesamttitel und beginnt mit einer Danksagung
an Karl Ludwig Hencke.
Globus astronomiczny
---------------------------Astronomischer Globus
Karl Ludwig Hencke
17
Pozwól mi klęcząc u Twych stóp
trzymać w ustach słodki smak pochlebstwa
pozwól mi pięknem swym upajać się
jak się zachwyca patrząc w gwiazdy
Hebe
I pytam się jakie imię ci dać
Po tym jak długo wybierałem i odrzucałem
moje oko dumne i szczęśliwe spoczywa na Hebe
Którą mogę nazwać swoją gwiazdą
Moją gwiazdą! Gdyż w tym samym roku
gdy oddech boga obudził we mnie życie
gwiazdę tę , niespokojną, przewrotną
Odkryto w mym rodzinnym mieście.
Ono to jedno z najmniejszych
niemieckich miasteczek
było celem wszystkich spojrzeń
Kiedy z nowego blasku planety
Spadł na moją kołyskę jej promyk
I dziś, gdy myślę o tamtym czasie
Który w domu rodzinnym szczęśliwie upływał
Moje wspomnienie pozdrawia także ciebie
Ludwigu Hencke
Który wskazywałeś i przybliżałeś
mi gwiezdny świat
Czcigodny starcze , czczony przez księcia i lud
Mną młodym uczniem nie wzgardziłeś wcale
W swym obserwatorium
najpiękniejszy majestat sfery niebieskiej
często odsłaniałeś
I choć już dawno ziemi
oddany zostałeś
korzystny aspekt pojawił się dla mnie
że ty, przy moim wejściu w życie
w naszej ojczyźnie odkryłeś gwiazdę.
Dla której pogodna bogini wiecznej młodości
Na moje szczęście – użyczyła tobie nazwy
A teraz anioł kochany, lico ciekawskie
Krzyczy w mym sercu dumnie:
o takim szczęściu nie marzyłem nawet
O moja Hebe, piękna i smukła jak ta
Która na Olimpie strzeże nieśmiertelności
Oferujesz mi eliksir z Hipokrene
Z ciebie i ze mnie sączy się wieczna młodość.
Twoje piękno - jak puchar nektaru
Ze mnie - wciąż nowe pieśni wypływają
O tym jak nasze promienie miłości
Wiecznie młode się splatają
Nawet wtedy, gdy nasze serca
Już dawno obejmuje grób
18
Karl Ludwig Hencke
Otto Franz Gensichen
Lass' mich zu deinen Füßen knieend lauschen
der holden Lippen süßem Schmeichellaut,
lass' mich an deiner Schönheit mich berauschen,
wie man begeistert zu den Sternen schaut.
Und frag' ich, welchen Namen ich dir gebe, nachdem ich lange wählte und verwarf,
ruht stolz beglückt mein Auge auf der Hebe,
die ich als meinen Stern bezeichnen darf.
Als meinen Stern! Denn in dem selben Jahre,
da Gottes Hauch zum Leben mich erweckt,
ward dieser Stern, der rastlos wandelbare,
in meiner Vaterstadt entdeckt.
Sie, die nur klein ist unter Deutschlands Städten,
sie wurde damals aller Blicke Ziel,
als von dem neuen Glanze des Planeten
auf meine Wiege auch ein Schimmer fiel.
Und wenn ich heute jener Zeit gedenke,
die mir beglückt im Vaterhaus verfloss,
grüßt mein Erinnern dich auch, Ludwig Hencke,
der deutend mir die Sternenwelt erschloss.
Ehr'würdger Greis, von Fürst und Volk gefeiert,
hast du mich jungen Schüler nicht verschmäht,
hast mir auf deiner Warte oft entschleiert,
der Sphärenwunder ernste Majestät.
Längst bist der Erde du zurückgegeben.
Ich aber nahm's als günstigen Aspekt,
dass du bei meinem Eintritt in das Leben
in uns'rer Heimath jenen Stern entdeckt,
für den die heitre Göttin ew'ger Jugend
- mir Glück verheißend - dir den Namen lieh.
Und jetzt, in Liebchens Engelsantlitz lugend,
jauchzt stolz mein Herz: solch' Glück erträumt' ich nie!
Du, meine Hebe, schön und schlank wie jene,
die im Olymp Unsterblichkeit kredenzt,
du bietest mir den Trank der Hippokrene,
draus dir und mir die ew'ge Jugend lenzt.
Ist deine Schönheit doch die Nektarschale,
draus mir der Born stets neuer Lieder fließt,
dass ewig jung noch unsre Liebe strahle,
wann unsre Herzen längst das Grab umschließt.
Odkrycie małej planety Astrea i komety Biela, 1846
Entdeckung des kleinen Planeten Asträa und des Kometen Biela, 1846
Gustav Adolf Jahn
Od kiedy słynny Herschel, w dniu 13 marca 1781
roku, odkrył planetę Uran, niektórzy astronomowie i filozofowie nauki zaczęli wierzyć w możliwość odnalezienia dalszych planet. Wiarę tę wzmocniła jeszcze
sugerowana już przez Lamberta, a potem wypowiedziana wprost przez Bodego uwaga, że przestrzeń między
Marsem a Jowiszem wydaje się nadzwyczaj duża. Jeśli
bowiem przedstawić średnie odległości planet od Słońca
dla:
– Merkurego 4, to znaczy 4 i 0 (0 razy 3),
– Wenus – …. 7,...... 4 …..(1 …. 3),
– Ziemi – …10, ….. 4 …..(2 …. 3),
– Marsa –..... 16,.…4 …..(4 …. 3),
– Jowisza –.. 52,.…4 …..(16 …3),
– Saturna –.. 100,... 4 …..(32 …3),
– Urana – …196,... 4 …..(64 …3),
to licz by przed sta wio ne w na wiasach – 0, 1, 2,
4, 16, 32, 64 – utworzą szereg geometryczny, o ile między 4 i 16 wstawić 8. Jeśli jednak rzeczywiście wstawić
tam 8, to między Marsem a Jowiszem musiałaby się znajdować planeta, o średniej odległości od Słońca 4 i (8 razy 3), to jest 28.
Można by wyrazić przypuszczenie, że ta dziwna zasada nie może być dziełem przypadku, lecz przeciwnie, opiera się na jakiejś fizycznej przyczynie, lub, że ta
geometryczno - arytmetyczna zasada mówiąca, że średnie odległości planet od Słońca w sposób oczywisty są
zgodne ze wskazaną wyżej progresją, być może ma jakiś,
choćby pośredni, związek z prawem Keplera.
Jednak zamiast spodziewanej dużej planety,
między Marsem a Jowiszem znaleziono wiele mniejszych. Oto 1 stycznia 1801 roku Piazzi, zamieszkały
w Palermo na Sycylii, obserwując gwiazdę nr 87, ujrzał w jej po bliżu gwiazdę 8. lub 9. klasy wielko ści
na 5°47” rektascencji i 16°8” północnej deklinacji, której to gwiazdy Piazzi wcześniej nigdy nie zaobserwował.
Planeta ta otrzymała nazwę Ceres. Zaś 28 marca 1802 roku wielki bremeński astronom Olbers, kiedy zajmował
się obserwacją mniejszych gwiazd stałych na północnym
skrzydle gwiazdozbioru Panny, a jednocześnie przyglądał się Ceres, zauważył w pobliżu gwiazd nr 20 i nr 191
gwiazdę 7. klasy wielkości, która temu wytrawnemu
znawcy gwiaździstego nieba wydała się całkowicie obca.
Olbers w następny wieczór zauważył, że gwiazda ta
zmieniła położenie, czyli że odkrył planetę. Planeta ta została następnie nazwana Pallas. Obliczenia pokazały, że
orbity Ceres i Pallas tkwią jedna w drugiej jak dwie opony, a ponadto, że przebiegają między orbitami Marsa i Jowisza. Ta dziwna sytuacja, jak również okoliczność, że
Gustaw Adolf Jahn (1804-1857)
Znany niemiecki astronom i matematyk, doktoryzowany na
Uniwersytecie w Jenie. Dyrektor Towarzystwa Astronomicznego i członek Towarzystwa Nauk Przyrodniczych w Lipsku.
Pracownik i współpracownik kilku obserwatoriów astronomicznych.
--------------------------------------------------------------------------Berühmter deutscher Astronom und Mathematiker, promoviert
an der Universität in Jena. Direktor der Astronomischen Gesellschaft und Mitglied des Naturwissenschaftlichen Vereins in
Leipzig. Mitarbeiter und freier Mitarbeiter mehrerer Sternwarten.
Seitdem der berühmte Herschel am 13. März 1781
den Planeten Uranus entdeckt hatte, entstand bei manchen
Astronomen und Naturphilosophen der Glaube an die
Möglichkeit der Auffindung noch anderer Planeten. Zu diesem Glauben führte auch besonders die schon von Lambert
flüchtig angedeutete, dann von Bode bestimmter ausgesprochene Bemerkung, dass der Raum zwischen Mars und
Jupiter auffallend zu groß sei. Wenn man nämlich die mittleren Entfernungen der Planeten von der Sonne der Wahrheit sehr nahe für:
– Merkur durch 4, das heißt durch 4 und (0 mal 3),
– Venus - …..7, …..4 ……. (1 ….3),
– Erde - …...10, ..…4 ……. (2 ….3),
– Mars - ……16, ….4 ……. (4 ….3),
– Jupiter - ….52, ….4 ……. (16 …3),
– Saturn - ….100, …4 ……. (32 …3),
– Uranus - …196, …4 ……. (64 …3),
darstellen kann, so würden die in den Klammern stehenden
Zahlen 0, 1, 2, 4, 16, 32, 64 eine geometrische Reihe bilden, sobald zwischen 4 und 16 noch die 8 stände. Nimmt
man daher die 8 wirklich noch hinzu, so würde man zwischen Mars und Jupiter einen Planeten zu entdecken haben,
welcher von der Sonne die mittlere Entfernung 4 und (8
mal 3), das heißt 28 hätte.
Beinahe dürfte man die Vermutung äußern, dass
dieses merkwürdige Gesetz kein Werk des Zufalls, sondern
vielmehr auf eine physische Ursache gegründet sei, oder
dass diese geometrisch-arithmetische, in den mittleren Distanzen der Planeten von der Sonne unverkennbar hervorstehende, Progression vielleicht mit dem bekannten
Keplerschen Gesetz wenigstens in indirekter Verbindung
stehe.
Allein statt des zwischen Mars und Jupiter vermuteten, einen großen Planeten wurden mehrere kleine aufgefunden. Denn am 1. Januar 1801 entdeckte Piazzi zu
Palermo auf der Insel Sizilien, als er den Stern Nr. 87 des
Stieres beobachten wollte, in dessen Nähe einen Stern 8.
bis 9. Größe in 5°47’ Rektaszension und 16°8’ nördlicher
Deklination, welchen Stern Piazzi früher daselbst nicht
wahrgenommen hatte. Dieser Planet erhielt den Namen
Karl Ludwig Hencke
19
na obu planetach zauważono następujące po sobie w krótkim czasie istotne zmiany światła, naprowadziły Olbersa
na ciekawą hipotezę. Stwierdził mianowicie, że Ceres i Pallas można by uznać za fragmenty większej planety, rozbitej pod wpływem działania jakiejś siły natury na mniejsze
kawałki. Postawiwszy tę hipotezę Olbers wyraził jednocześnie nadzieję, że w niewielkiej odległości od Ceres
i Pallas powinno się udać znaleźć kolejne fragmenty tej
większej planety. Co prawda Herschel (syn) stwierdził, że
hipoteza Olbersa jest jedynie czymś w rodzaju marzenia,
za którym podążyli niektórzy astronomowie w wyniku jakiejś spekulacji. Jednak znacznie wcześniej i przy innej
okazji wypowiedziane, jak najbardziej słuszne stwierdzenie Lichtenberga, że ludzi i to, co w nich tkwi, można poznać po ich marzeniach, potwierdziło się w odniesieniu
do marzenia Olbersa, jeśli tak nazwać jego hipotezę, i to
naocznie, o czym będzie mowa poniżej.
W dniu 1 września 1804 roku Harding, wówczas
inspektor w obserwatorium astronomicznym Schrötera
w Lilenthal koło Bremy, zauważył w pobliżu gwiazd nr 93
i 98 z gwiazdozbioru Ryb gwiazdę 8. wielkości, która następnego wieczoru zmieniła położenie. Kiedy Olbers został o tym powiadomiony, w następny wieczór zaczął
obserwować wskazany fragment nieba i wkrótce przekonał się, że jest to nowa planeta, przez odkrywcę nazwana Juno. Dzięki odkryciu Juno, znajdującej się niemal w tej
samej odległości od Słońca, co Ceres i Pallas, hipoteza Olbersa stała się bardziej prawdopodobna.
Ze zdumieniem dowiemy się teraz, że znalezienie
czwartej planety nie miało nic wspólnego z przypadkiem,
lecz było skutkiem celowego działania. Zgodnie z hipotezą Olbersa wszystkie ewentualnie istniejące jeszcze fragmenty planety znajdujące się między Marsem a Jowiszem
powinny przechodzić przez gwiazdozbiory Wieloryba
i Panny. Tymczasem bremeński astronom doszedł do wniosku, że takie planety z pewnością dałoby się znaleźć, jeśli
co miesiąc ta część obu wskazanych gwiazdozbiorów, która znajdowała się najbliżej swojej opozycji wobec Słońca,
zostanie bardzo dokładnie przeszukana. Sam Olbers był
pierwszym, który podjął się tego zadania; czynił tak już
od roku 1804 z rzadką wytrwałością, którą można wyjaśnić tylko faktem, że astronom był praktycznie pewien odkrycia. Tego rodzaju wysiłek powinien zresztą zostać
ukoronowany jakimś sukcesem. I rzeczywiście, odkrywca
Pallas został wspaniale wynagrodzony za swą niezmordowaną pracę! Otóż wieczorem 29 marca 1807 roku, kiedy
uważnie przyglądał się gwiazdozbiorowi Panny zauważył
w jego północnej części obcą jasną gwiazdę 9. klasy wielkości, znajdującą się na zachód od gwiazd nr 20 i 223. Już
wkrótce Olbers mógł nazwać ją nową planetą. Takie systematyczne, zaplanowane wręcz odkrycie nowej planety
jest nadzwyczaj zaskakujące i zasługuje na nasz wielki podziw, ponieważ pokazuje ono w pełnej krasie, do czego
zdolny jest ludzki umysł. W tym miejscu nie można jednak nie wspomnieć o innej, równie nadzwyczajnej i zadziwiającej okoliczności. Chodzi o podziwu godną szybkość,
z jaką doszło do pierwszego określenia orbity tej nowej,
czwartej planety, której nadano imię Westa. Otóż Gauss
otrzymał dane dotyczące obserwacji i niezbędne do określenia przebiegu orbity Westy w liście z 20 kwietnia 1807,
o 10 wieczorem, a już następnego dnia, o godzinie 6 po południu, odesłał pełne obliczenia tej orbity do Bremy
20
Karl Ludwig Hencke
Ceres. Und am 28. März 1802 bemerkte der große Bremer
Astronom Olbers, als er mit einer Durchmusterung der kleineren Fixsterne im nördlichen Flügel der Jungfrau beschäftigt war und zugleich die Ceres beobachtet hatte, in der
Nähe der Sterne Nr. 20 und Nr. 191 einen Stern 7. Größe,
welcher dem trefflichen Kenner des gestirnten Himmels
völlig fremd vorkam. Olbers fand den anderen Abend, dass
dieser Stern seinen Ort geändert und dass er folglich in ihm
einen Planeten entdeckt habe. Dieser Planet wurde in der
Folge Pallas genannt. Die Berechnungen zeigten sofort,
dass die Bahnen der Ceres und Pallas wie zwei Reifen in
einander stecken und überdies sich zwischen den Bahnen
des Mars und Jupiter befinden. Dieser merkwürdige Umstand nun, so wie die, an den beiden neuen Planeten wahrgenommenen, in kurzer Zeit sich folgenden bedeutenden
Lichtveränderungen, brachten Olbers auf eine sinnreiche
Hypothese. Er meinte nämlich, Ceres und Pallas könnten
möglicherweise als Stücke eines, durch irgendwelche Naturkräfte zertrümmerten, größeren Planeten betrachtet werden. Zufolge dieser Hypothese hegte Olbers zugleich die
Hoffnung, dass man noch mehrere planetarische Fragmente, die nicht sehr weit von den Bahnen der schon entdeckten Ceres und Pallas entfernt wären, finden werde.
Zwar meinte Herschel (der Sohn), dass man die Olberssche
Hypothese als eine Art von Träumen ansehen müsste, in
welche manche Astronomen, gleich anderen Spekulierenden, bisweilen unbewusst gerieten. Aber Lichtenbergs
schon viel früher bei einer anderen Gelegenheit ausgesprochene, ganz richtige Bemerkung, dass man die Leute und
dasjenige, was in ihnen ist, oft sehr gut aus ihren Träumen
erkenne, hat sich hinsichtlich des Olbersschen Traumes,
wenn man seine Hypothese so nennen will, später recht augenscheinlich bewährt, wie wir bald erfahren werden.
Am 1. September 1804 entdeckte Harding, damals Inspektor der Schröterschen Sternwarte zu Lilienthal
bei Bremen, bei den Sternen Nr. 93 und Nr. 98 im Sternbild
der Fische einen Stern 8. Größe, welcher jeden folgenden
Abend seine Stellung änderte. Als Olbers hiervon benachrichtigt worden war, betrachtete er den folgenden Abend
das Hardingsche Gestirn und überzeugte sich alsbald, dass
es ein neuer Planet sei, der von seinem Entdecker den
Namen Juno erhielt. Durch die Entdeckung der, mit der
Ceres und Pallas in fast gleicher Entfernung von der Sonne
befindlichen, Juno wurde die Olberssche Hypothese sehr
wahrscheinlich gemacht.
Mit Erstaunen werden wir jetzt vernehmen, dass
die Auffindung eines vierten Planeten gar nicht vom reinen
Zufall abhing, sondern absichtlich bezweckt und in Erfüllung gebracht wurde. Zufolge der Olbersschen Hypothese
nämlich mussten alle zwischen Mars und Jupiter etwa noch
existierenden planetarischen Fragmente die Sternbilder
Walfisch und Jungfrau passieren. Mithin meinte der Bremer Astronom, dass man solche Planeten wohl finden
könnte, wenn jeden Monat derjenige Teil der beiden genannten Sternbilder, der seiner Opposition mit der Sonne
sich am nächsten befand, sehr aufmerksam durchmustert
würde. Olbers selbst war der Erste, der dies unternahm, er
tat es bereits seit dem Jahre 1804 mit einer ungemein seltenen Ausdauer, die bloß dadurch erklärbar war, dass Olbers einen wesentlichen Erfolg ganz zuverlässig erwartete.
Eine solche angestrengte Tätigkeit war es nun aber auch
wert, ein schönes Resultat erlangen zu lassen. Wirklich
wurde der Entdecker der Pallas für seine rastlosen Bemühungen herrlich belohnt! Denn am Abend des 29. März
1807, bald nach 8 Uhr, als er das Sternbild der Jungfrau
sorgfältig rekognoszierte, wurde er im nördlichen Flügel
(włącznie z porównaniem ze wszystkimi obserwacjami).
Jakaż biegłość i szybkość liczenia! Większość żyjących
wówczas astronomów z pewnością potrzebowałaby dwa
razy więcej czasu, niż potrzebował Gauss.
I tak oto w okresie 7 lat odkryto cztery małe wędrujące gwiazdy, obiegające Słońce po orbicie między
Marsem a Jowiszem, na której spodziewano się jednej
większej planety. Olbers – szczęśliwy Kolumb dwóch nowych światów planetarnych – od roku 1810 spędził jeszcze co najmniej 10 lat na upartych badaniach firmamentu,
w szczególności gwiazdozbiorów Panny i Wieloryba, ale
nic jednak nie znalazł. Sądził jednak, że może z całą pewnością stwierdzić, iż w latach od 1808 do 1815 żadna nowa planeta nie przewędrowała przez ten fragment nieba.
Mimo to powszechne było przekonanie, że późniejsi astronomowie będą mieli więcej szczęścia i zobaczą, oprócz
znanych już 11, co najmniej jeszcze jedną, choćby i małą
planetę, o ile wielka liczba małych gwiazd stałych tej nadziei nie rozwieje na zawsze. W szczególności niejaki
Daun, właściciel ziemski z Chłopowa koło Myśliborza
w Nowej Marchii, wielki miłośnik astronomii, przedstawił
w roku 1811 obliczenia na podstawie których sądził, że
oprócz Ceres, Pallas, Juno i Westy na orbicie między Marsem a Jowiszem powinna znajdować się jeszcze jedna,
choć bardzo niewielka planeta.
Przekonanie Dauna potwierdziło się 34 lata później. Oto bowiem 8 grudnia 1845 roku Hencke (mieszkaniec Drezdenka nad Notecią w Brandenburgii), pragnąc
zaobserwować wracającą ze swojej opozycji, przebywającą wśród Hiad w gwiazdozbiorze Byka Westę, zauważył, 3
stopnie na południe od niej a także nieco na zachód, gwiazdę 9. klasy wielkości, której nigdy tam wcześniej nie widział i która nie była także zaznaczona na żadnej mapie
nieba. O godzinie 8 wieczorem gwiazda znajdowała się
na wysokości 65°25”, z odchyleniem północnym wynoszącym 12°41”. Hencke już wkrótce zauważył, że to obce ciało, podobnie jak Westa, oddala się od Ziemi. Już wkrótce
ta ważna wiadomość dotarła do Berlina i Encke, dyrektor
Obserwatorium Astronomicznego, odszukał i obserwował
wskazaną gwiazdę 14 grudnia. Jako średnią ze starannie
wykonanych pomiarów uzyskano, dla Berlina – na 14
grudnia 1845 roku, godzina 13:57 czasu środkowoeuropejskiego – następujące położenie ruchomej gwiazdy: 64°0’24” rektascencji i 12°39’53” deklinacji północnej.
O odkryciu Encke od razu poinformował Airyego, dyrektora obserwatorium w Greenwich, dodając uwagę, że odkryta gwiazdka 9. klasy wielkości to najprawdopodobniej
planeta znajdująca się w pobliżu swojej opozycji. Również
radca konferencyjny Schumacher zaobserwował w dniu 17
grudnia po raz pierwszy wskazaną gwiazdę w obserwatorium w Altonie, zapisując dla godziny 10:27 wieczorem
czasu środkowoeuropejskiego rektascencję 63°40’30” i deklinację +12°40’0”. I wreszcie także w cesarskim obserwatorium w Pułkowie koło Petersburga 26 grudnia
zaobserwowano Astreę, której położenie na południku
określono od razu przy użyciu znajdujących się tam instrumentów. Wedle tych danych o 9:46 i 18 sek. czasu obowiązującego w Pułkowie gwiazda ta znajdowała się
na wysokości 61°44’0” i 12°48’8” w kierunku północnym.
Pomimo, że przez cały grudzień warunki pogodowe były
bardzo niekorzystne dla obserwacji astronomicznych i pomimo, że nową planetę, której nadano nazwę Astrea, aż
derselben einen fremden, beträchtlich hellen Stern 9.
Größe, westwärts von den Sternen Nr. 20 und Nr. 223, gewahr, den Olbers sehr bald als einen neuen Planeten begrüßte. Diese systematische, planmäßig veranstaltete
Entdeckung eines Planeten ist höchst merkwürdig, und verdient unsere ganze Bewunderung, da durch diese Entdeckung der menschliche Geist glänzend gezeigt hat, was er
zu leisten vermag. Hierbei darf jedoch eine andere, eben
so großartige und merkwürdige Begebenheit nicht unerwähnt bleiben. Dieselbe bestand in der bewundernswerten
Schnelligkeit mit welcher die erste Bahnbestimmung des
vierten neuen Planeten, welchen man die Vesta genannt hat,
geschah. Gauß erhielt nämlich von Olbers in einem Briefe
am 20. April 1807 Abends in der 10. Stunde die zur Bestimmung der Vestabahn erforderlichen Beobachtungen
und schon am anderen Tag in der 6. Nachmittagsstunde
schickte Gauß die vollständig gemachte Bestimmung der
Vestabahn (nebst Vergleich aller Beobachtungen) nach Bremen an Olbers ab. Welche Gewandtheit und Schnelligkeit
im Rechnen! Die meisten damals lebenden Astronomen
würden hierzu gewiss mehr als das Doppelte der von Gauß
gebrauchten Zeit nötig gehabt haben.
So hatte man denn in einem Zeitraum von 7 Jahren vier kleine Wandelsterne aufgefunden, die, an der Stelle
eines vermuteten, einzigen größeren Planeten zwischen
Mars und Jupiter, in ziemlich gleichen Entfernungen von
der Sonne diese umkreisen – Olbers, der glückliche Columbus von zwei neuen Planetenwelten, hatte seit dem
Jahre 1807 wenigstens noch 10 Jahre lang seine Forschungen am gestirnten Himmel, und zwar in den Sternbildern
der Jungfrau und des Walfisches, beharrlich fortgesetzt,
aber nichts gefunden. Er glaubte demnach mit Bestimmtheit versichern zu können, dass in den Jahren 1808 bis 1815
kein neuer Planet den eben angegebenen Himmelsraum
durchwandert habe. Dennoch blieb man der Meinung, dass
wenigstens später die Astronomen so glücklich sein würden, die Zahl der bisherigen 11 Hauptplaneten noch um
einen neuen, gewiss aber bloß sehr kleinen, vermehrt zu
sehen, wenn anders nicht die zahllose Menge der kleinen
Fixsterne diese Hoffnung für immer vereiteln würde. Namentlich gab Daun, ein Gutsbesitzer zu Herrendorf bei Soldin in der Neumark, der ein eifriger Liebhaber der
Sternkunde war, im Jahre 1811 die Gründe arithmetisch an,
denen zufolge er glaube, dass außer der Ceres, Pallas, Juno
und Vesta, zwischen Mars und Jupiter sich wohl noch ein
fünfter, wenn auch nur kleiner Planet aufhalten müsse.
Dauns Ansicht hat sich 34 Jahre später wirklich
bestätigt. Denn am 8. Dezember 1845 hat Hencke (zu Driesen an der Netze, im Brandenburgischen), als er die von
ihrer Opposition zurückkommende, in den Hyaden des
Stieres stehende Vesta beobachten wollte, etwa 3 Grad südlich unter derselben (siehe Sternkarte A.) und nur etwas
westwärts, einen Stern 9. Größe wahrgenommen, den er
früher daselbst nicht gesehen hatte und welcher auch nicht
in den Sternkarten verzeichnet ist. Für 8 Uhr Abends war
die gerade Aufsteigung des neuen Sterns 65°25’ und seine
nördliche Abweichung 12°41’. Hencke bemerkte bald, dass
dieser Fremdling ebenso, wie die Vesta, eine rückläufige
Bewegung zeige. Bald gelangte die wichtige Nachricht
nach Berlin und Encke, der Direktor der Sternwarte daselbst, suchte am 14. Dezember den Stern auf und beobachtete ihn. Als Mittel aus fünf sorgfältigst angestellten
Messungen ergab sich für Berlin, 14. Dezember 1845, 13
Uhr 57 Minuten mittlerer Zeit, der Ort des neuen Wandelsterns zu 64°0’24’’ Rektaszension und 12°39’53’’ nördlicher Deklination. Encke meldete sogleich Airy, dem
Karl Ludwig Hencke
21
do początku roku 1846 udało się zaobserwować tylko
w Berlinie, Altonie, Hamburgu i Pułkowie, to już te nieliczne obserwacje pozwoliły wskazać miejsce tej odkrytej
przez Henckego planety w naszym Układzie Słonecznym.
Dość dokładnie znana jest też forma i położenie jej orbity.
Wynika stąd, że Astrea należy do tej samej klasy, co Ceres, Pallas, Juno i Westa. Jej orbita kształtem najbardziej
przypomina orbitę Juno. Również okres obrotu wokół
Słońca, wynoszący około 1524 dni, jest najbardziej zbliżony do okresu obrotu Juno; tylko orbita Astrei jest
w znacznie mniejszym stopniu nachylona wobec orbity
Ziemi, niż orbita Juno. Astrea w ostatnich dniach roku 1845
miała jasność bardzo zbliżoną do swej największej jasności w opozycji. Miała się ona bowiem do największej możliwej jasności jak 2 do 3, podczas gdy najmniejsza jasność
może być nawet 6 razy słabsza. Ponieważ mimo tej korzystnej okoliczności nowa planeta jest widoczna jedynie
jako planeta 9. klasy wielkości, można to właśnie uznać
za przyczynę, dlaczego on jej nie zauważył, mimo dziesięcioletnich, upartych poszukiwań Olbersa.
Astreę można obserwować nie dalej jak do połowy lub końca kwietnia 1846 roku, potem zaś zniknie
w promieniach Słońca, by pojawić się znów dopiero po kilku miesiącach. Jednak do tego czasu z pewnością uda się
ją zaobserwować już tyle razy i na tyle dokładnie, a także
na tyle dobrze określić jej orbitę, że przy jej kolejnym pojawieniu się na niebie z pewnością będzie można łatwo ją
odnaleźć.
Śred nia od le głość Ju no od Słoń ca wynosi 55149900 mil geograficznych, zaś ekscentryczność jej
orbity, to znaczy odległość Słońca od środka orbity Juno,
wynosi jedną czwartą większej osi orbity. Bowiem spośród
wszystkich orbit planetarnych to orbita Juno jest najbardziej ekscentryczna, to znaczy w największym stopniu odbie ga od for my ko ła. Jej na chy le nie w sto sun ku
do ekliptyki wynosi 13°4”. O prawdziwej wielkości Juno
wiemy obecnie równie niewiele, jak o prawdziwej wielkości Ceres, Pallas i Westy. Niepewność ta wynika częściowo
z faktu, że jest ona planetą bardzo małą, częściowo zaś
stąd, że gwiazdy rzadko objawiają się nam jako jednoznacznie ograniczone, ponieważ z całą pewnością zachodzą na nich wielkie zmiany fizyczne. W związku z tym
z pewnością trudno będzie też określić wielkość Astrei.
Obecnie najważniejszym zadaniem będzie określenie orbity tej nowej planety, co do tej pory nie było możliwe, ponieważ niekorzystna pogoda uniemożliwiła odpowiednie
obserwacje. Do określenia orbity planety potrzebne są jednak przede wszystkim obliczenia większej osi oraz ekscentryczności orbity, jej pochylenia względem ekliptyki,
a także czasu peryhelium (największego zbliżenia do Słońca) i najmniejszej odległości planety od Słońca w czasie
peryhelium. Tylko dzięki obliczeniu tych właśnie właściwości orbity możliwe jest dokładne sprawdzenie wielkości, kształtu i położenia orbity w kosmosie, w odniesieniu
do Słońca i płaszczyzny orbity Ziemi. Jak dotąd trwa jeszcze określanie średniego dziennego ruchu planety.
Po uwzględnieniu tych danych astronomowie będą w stanie, przy użyciu pewnych metod obliczeniowych i tablic
matematycznych, określić położenie danej planety na niebie dla danego czasu.
I wreszcie można jeszcze wspomnieć, że podobnie jak dzięki wskazanym wyżej zadziwiającym stosunkom
22
Karl Ludwig Hencke
Direktor der Greenwicher Sternwarte, die gemachte Entdeckung und zwar mit der Bemerkung, dass das aufgefundene Sternchen 9.
Größe höchst wahrscheinlich ein neuer,
seiner Opposition naher, Planet sei. –
Auch der Konferenzrat Schumacher beobachtete auf der Altonaer Sternwarte
am 17. Dezember zum ersten Mal den
angekommenen Fremdling und fand
für 10 Uhr 28 Min. mittlerer Zeit
Abends die Rektaszension =
63°40’30’’ und die Deklination =
+12°40’0’’. Endlich ist auf der kaiserlichen Sternwarte zu Pulkowa bei Petersburg die Asträa am 26. Dezember
aufgefunden, und sofort ihr Ort im Meridian an den festen Instrumenten der
Sternwarte vollständig beobachtet und
bestimmt worden. Hiernach war um 9
Uhr 46 Minuten 18 Sekunden mittlerer
Zeit Pulkowas die gerade Aufsteigung des
Sterns 61°44’0’’ und die nördliche Abweichung 12°48’8’’. Obgleich nun die Witterung
den ganzen Monat Dezember hindurch den astronomischen Beobachtungen sehr ungünstig gewesen war und obschon letztere in Bezug auf den neuen
Planeten, welcher den Namen Asträa erhalten hat, bis zum
Anfang des Jahres 1846 nur zu Berlin, Altona, Hamburg
und Pulkowa angestellt worden sind, so reichen dennoch
diese wenigen Beobachtungen bereits aus, den von Hencke
entdeckten Planeten seine Stelle in unserem Sonnensystem
anzuweisen. Auch kennt man die Gestalt und Lage seiner
Bahn schon ziemlich genau. Demnach gehört die Asträa in
die Klasse der Ceres, Pallas, Juno und Vesta. Ihre Bahn hat
ihrer Form nach die meiste Ähnlichkeit mit der Bahn der
Juno. Auch kommt die, etwa 1524 Tage betragende, Umlaufzeit des neuen Planeten der Umlaufzeit der Juno am
nächsten, nur ist seine Bahn weit weniger, als die der Juno,
gegen die Erdbahn geneigt. Die Astraea hatte in den letzten
Tagen des Jahres 1845 eine Lichtstärke, welche der größtmöglichen in den Oppositionen weit näher kommt als der
kleinsten Lichtstärke. Sie verhält sich nämlich zur größtmöglichen etwa wie 2 zu 3, während die kleinste Lichtstärke mehr als 6 mal schwächer werden kann. Da
ungeachtet dieses günstigen Umstands der neue Planet
doch nur als ein Stern 9. Größe erscheint, so kann dies wohl
als die hauptsächlichste Ursache angesehen werden, warum
er den zehnjährigen beharrlichen Nachforschungen des
nunmehr verewigten Olbers entgangen ist.
Die Astraea wird nur noch bis Mitte oder Ende
Aprils 1846 wahrzunehmen sein, dann in den Sonnenstrahlen verschwinden und erst nach einigen Monaten wieder
sichtbar werden. Bis dahin aber wird man diesen neuen Planeten schon oft und zuverlässig genug beobachtet haben,
also auch seine Bahn genau bestimmen und den Planeten
selbst bei seiner nächsten Wiedererscheinung schnell und
sicher am gestirnten Himmel aufsuchen können.
Die mittlere Entfernung der Juno von der Sonne
beträgt 55149900 geographische Meilen und die Exzentrizität ihrer Bahn, das heißt die Entfernung der Sonne von
dem Mittelpunkt der Junobahn, ein Viertel der großen Bahnachse. Mithin ist unter allen Planetenbahnen die Junobahn
die exzentrischste, das heißt sie weicht am meisten von der
Kreisform ab. Ihre Neigung gegen die Ekliptik beträgt
13°4’. Über die wahre Größe der Juno weiß man bekanntlich noch jetzt eben so wenig etwas Zuverlässiges, als über
średniej odległości planet od Słońca, udało się
zlokalizować planetę między Marsem a Jowiszem, należy spodziewać się – zdaniem
niektórych naukowców – planety także
między Merkurym a Słońcem. Planeta
ta, o ile istnieje, musiałaby – zdaniem
Benzberga, głęboko wierzącego w to
istnienie i od wielu już lat poszukują ce go te go cia ła nie bie skie go – okrążać Słońce w ciągu 37
dni. Jednak planetę znajdującą
się tak blisko Słońca będzie
można odkryć dopiero wówczas, gdy (podobnie jak Merku ry czy We nus) w swo jej
dolnej koniunkcji przejdzie
przed tarczą słoneczną na podobień stwo ma leń kiej okrą głej
ciemnej plamy. Natomiast niemal
niemożliwe byłoby zaobserwowanie jej jako gwiazdy wieczornej
lub porannej, ponieważ niemal cały
czas znajdowałaby się gdzieś na horyzoncie, o wiele bliżej Słońca, niż Merkury, tuż przed wschodem lub zaraz
po zachodzie naszej gwiazdy. Trudności te
byłyby mniejsze tylko wówczas, gdyby planeta ta
miała wielkość co najmniej równą wielkości Ziemi lub
gdyby ekliptyka jej orbity przebiegała pod kątem większym niż 10 stopni. W związku z tym można z dość dużą
pewnością zakładać, że między Słońcem a Merkurym nie
ma jednak planety, czyli że Merkury jest jednak pierwszą
planetą naszego Układu Słonecznego, licząc od Słońca.
die wahren Größen der Ceres, Pallas und Vesta. Diese Ungewissheit kommt teils von der außerordentlichen Kleinheit dieser Planeten her, teils von dem Umstand, dass diese
Sterne meistens sich schlecht begrenzt zeigen, da ohne
Zweifel auf ihnen häufig große physische Veränderungen
vorgehen müssen. Folglich wird man auch die wahre Größe
der Asträa schwerlich bestimmen können. Für jetzt bleibt
eine genaue Bestimmung der Bahn des neuen Planeten die
Hauptsache, welche Bestimmung bisher deshalb nicht stattfinden konnte, weil die anhaltend schlechte Witterung es
vereitelt hat, eine Reihe guter Beobachtungen der Asträa
anzustellen. Zu der Bestimmung einer Planetenbahn aber
wird hauptsächlich die Berechnung der Großen Achse und
der Exzentrizität der Bahn, der Neigung der Bahn gegen
die Ekliptik, so wie der Zeit des Perihels (Sonnennähe),
und der kürzesten Entfernung des Planeten von der Sonne
zur Zeit des Perihels erfordert. Denn nur durch diese Angaben oder durch diese sogenannten Elemente der Bahn
gelangt man zur genauen Kenntnis der Größe, Gestalt und
Lage einer Planetenbahn im Weltraum in Bezug auf unsere
Sonne und auf die Ebene der Erdbahn. Bisweilen wird auch
noch die mittlere tägliche Bewegung des Planeten bestimmt und zu den obigen Resultaten hinzugefügt. Nachher
sind auch die Astronomen im Stande, mittels gewisser Berechnungsmethoden und Tafeln für irgend eine gewisse
oder gegebene Zeit den Ort des Planeten am gestirnten
Himmel sehr sicher zu bestimmen.
Schließlich kann noch erwähnt werden, dass, so
wie man mittels des angegebenen merkwürdigen Verhältnisses zwischen den mittleren Entfernungen der Planeten
von der Sonne einen Planeten zwischen dem Mars und dem
Jupiter vermutet hat, einige Sternkundige die Meinung
haben, dass es auch zwischen der Sonne und dem Merkur
noch einen Planeten geben könne. Dieser, wenn er existiert,
müsste nach Benzenberg, welcher an die Existenz eines
solchen Planeten fest glaubt und auch sich schon seit vielen
Jahren bemüht hat ihn aufzufinden, in 37 Tagen seine Bahn
um die Sonne durchlaufen. Man könnte jedoch einen solchen, der Sonne so ungemein nahen, Planeten nicht anders
entdecken als erst zu derjenigen Zeit, wo er – wie Merkur oder Venus – in seiner unteren Konjunktion als
ein kleiner, runder dunkler Fleck durch die Sonnenscheibe ginge. Als Morgen- oder Abendstern nämlich ihn zu beobachten, möchte fast
ganz unmöglich sein, da er fortwährend nur
in den Dünsten des Horizonts, noch viel
näher bei der Sonne als Merkur und zwar
vor deren Aufgang und gleich nach deren
Untergang am Himmel aufgesucht werden
müsste. Nur wenn dieser Planet entweder
wenigstens so groß wie unsere Erde wäre
und einen bedeutenden Glanz hätte oder
wenn seine Bahn mit der Ekliptik einen
Winkel von mehr als 10 Grad machte, würden die vorhin erwähnten Schwierigkeiten
weniger groß ausfallen. Indessen dürfte wohl
mit ziemlicher Gewissheit anzunehmen sein, dass
zwischen der Sonne und dem Merkur kein Planet die
erstere umkreist und dass also Merkur wirklich der erste
Planet, von der Sonne aus gesehen, in ihrem Gebiet ist.
Planetoidy
-------------Planetoiden
Karl Ludwig Hencke
23
Niebo i Ziemia
Himmel und Erde
Wilhelm Förster
Wilhelm Förster (1832-1921)
Profesor, astronom, następca Johanna Enckego na stanowisku
kierownika berlińskiego obserwatorium astronomicznego.
Od 1881 roku przewodniczący Międzynarodowego Biura Miar
i Wag, założyciel Towarzystwa „Urania” i Związku Przyjaciół
Astronomii i Fizyki Kosmicznej.
---------------------------------------------------------------------------Professor, Astronom, Nachfolger von Johann Encke als Direktor der Berliner Sternwarte. Seit 1881 Präsident des Internationalen Komitees für Maße und Gewichte, Gründer der
astronomischen Gesellschaft Urania und der Vereinigung der
Freunde der Astronomie und kosmischen Physik.
W pierwszym numerze niniejszego czasopisma
(październik 1888 r.) zwrócono już uwagę, jak szczególne
znaczenie dla rozumienia badań naukowych mają informacje biograficzne. Dzięki połączeniu z prezentacją osobowości naukowców, oświata w zakresie danych naukowych
może dla szerokich rzesz odbiorców okazać się znacznie
bardziej atrakcyjna i skuteczna, zaś dzięki umiejscowieniu
człowieka w większym kontekście kosmicznym jego obraz zostaje wyniesiony i upiększony.
Z powyższego wynika więc, że nie jest przypadkiem, iż niniejszy cykl informacji biograficznych rozpoczniemy od prezentacji z dziedziny astronomii i nauk
pokrewnych, a konkretnie od przedstawienia życiorysu
bardzo zwykłego człowieka, zamiast od nazwiska błyszczącego, o ile można tak powiedzieć, na firmamencie historii nauki. Dr Karl Ludwig Hencke jest jednak także
przedstawicielem takiego kierunku duchowego, na sympatię do którego Stowarzyszenie Urania musi liczyć w szczególności i który będzie miał szczególne znaczenie dla
przyszłości. Wśród współczesnych, nawet tych, którzy
swój czas wolny poświęcają astronomii, nazwisko Henckego może być nieznane, choć przecież około połowy lat
czterdziestych naszego stulecia wiele o nim mówiono
i wielce je chwalono. Sukcesy naukowe, które były jego
udziałem, odnosiły się do obszaru, który wcześniej otoczony były wielkim podziwem i sławą, a mianowicie do obszaru odkrywania nowych planet. Jednak dziedzina ta
w ostatnim czasie, ba, w ciągu każdego roku, przynosiła
taki wysyp odkryć nowych planet, że liczba znanych planet i planetoid naszego Układu Słonecznego wzrosła
do niemal 300, co spowodowało spadek prestiżu tej dziedziny. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że biografia ta nie
wywrze więc zbyt wielkiego wrażenia na naszych czytelnikach: oto człowiek niemal zapomniany, działający
w dziedzinie astronomii, którą dziś otacza obojętność, by
nie powiedzieć niechęć. Jednak w biografii tego człowieka
musi tkwić jakiś rodzaj atrakcyjności, skoro aż do ostatniego dziesięciolecia prezentowano ją mniej lub bardziej udanie w całym szeregu czasopism. Mimo to jego osiągnięcia
nie znalazły dotychczas właściwego uznania i głębszej interpretacji z punktu widzenia znaczenia dla nauki. Tymczasem autorowi niniejszego szkicu dane było nie tylko
pracować na obszarze badawczym blisko spokrewnionym
24
Karl Ludwig Hencke
In dem ersten Heft dieser Zeitschrift (Oktober
1888) ist schon darauf hingewiesen worden, welchen besonderen Wert biographische Darstellungen für die Pflege
des Verständnisses der naturwissenschaftlichen Forschung haben können. Die wissenschaftliche Erörterung
kann durch Verwebung mit der Schilderung von Persönlichkeiten für weite Kreise anziehender und fruchtbarer
gemacht werden und das Bild des Menschen selber wird
durch seine Einfügung in eine größere kosmische Entwicklung gehoben und verschönt. Es ist in letzterem Sinn
nicht ohne Absicht, dass der Anfang dieser Reihe biographischer Bilder aus der Entwicklungsgeschichte der Astronomie und der verwandten Naturwissenschaften mit
dem Lebensbild eines ganz schlichten Mannes gemacht
wird und nicht mit einem der glänzenderen, sozusagen
selbstleuchtenden geschichtlichen Namen.
Dr. Karl Ludwig Hencke ist aber zugleich der Vertreter einer Geistesrichtung, auf deren Sympathie die Gesellschaft Urania vorzugsweise zu rechnen hat und für
welche sie in Zukunft von besonderer Bedeutung sein
wird. Unter den Zeitgenossen, sogar unter denjenigen, die
sich in ihren Mußestunden mit Astronomie beschäftigen,
werden viele den Namen Hencke nicht kennen, obwohl
er um die Mitte der vierziger Jahre dieses Jahrhunderts
auch in der Öffentlichkeit viel genannt und gerühmt
wurde.
Die wissenschaftlichen Erfolge seines Lebens
lagen auf einem Gebiet, welches früher mit großem Glanz
und Ruhm umgeben war, nämlich auf dem Gebiet der Planetenentdeckungen. Dasselbe hat aber in neuerer Zeit,
seitdem mitunter ein einziges Jahr die Planetenentdeckungen dutzendweise gebracht hat und seitdem die Anzahl
der bekannten Planeten unseres Sonnensystems auf nahezu 300 angewachsen ist, an Nimbus bedeutend verloren.
Auf den ersten Blick könnte man also dieser Biographie keinen besonderen Eindruck bei unseren Lesern
versprechen: Ein jetzt fast vergessener Mann und ein jetzt
mit Gleichgültigkeit, fast mit Abneigung betrachteter
Zweig der astronomischen Forschung.
Doch muss ein gewisser Reiz in dem Lebensbild
dieses Manns enthalten sein: denn dasselbe hat bis in das
letzte Jahrzehnt in mehr oder minder gelungener Darstellung in einer Reihe von Zeitschriften Aufnahme gefunden.
Der tieferen wissenschaftlichen Bedeutung der
Leistungen dieses Mannes und seiner geistigen Eigenart
ist aber die volle Würdigung dabei noch nicht zuteil geworden.
Dem Verfasser der vorliegenden Skizze ist es indessen vergönnt gewesen, nicht bloß auf einem nahe verwandten Forschungsgebiet mit Hencke zu arbeiten,
sondern auch persönlich Jahre lang mit ihm so zu verkehren, dass er hoffen darf, seiner Schilderung durch eine lebendigere Darstellungen bei unseren Lesern Anteilnahme
zu verschaffen.
Karl Ludwig Hencke war Postsekretär in Driesen,
z obszarem Henckego, lecz także poznać go osobiście
i spędzać z nim czas; ma więc on nadzieję, że jego świadectwo spowoduje jeszcze większe zainteresowanie wśród
naszych czytelników.
Karl Ludwig Hencke był sekretarzem pocztowym
w Drezdenku, niewielkim miasteczku w Nowej Marchii.
Urodził się w tym właśnie mieście 8 kwietnia 1793 roku,
spędził w nim niemal całe życie, a zmarł 21 września 1866
roku w Kwidzynie, gdzie przebywał z wizytą w domu swego zięcia. Już w wieku 14 lat rozpoczął pracę na poczcie
jako aspirant. Tę karierę zawodową na krótko przerwał wybuch wojny w 1813 roku, w której uczestniczył jako ochotnik. Jednak już po bitwie pod Lützen, w której zyskał
uznanie za odwagę i został ranny, uznał, że w obliczu odniesionych ran, musi powrócić do służby na poczcie. Pozostał w niej aż do roku 1837, w którym przeszedł
na emeryturę w wysokości 225 talarów rocznie. Od tej
chwili Hencke całkowicie poświęcił się nauce. Już w okolicach Bożego Narodzenia 1821 roku, mimo swoich skromnych możliwości, zakupił lunetę z zakładów Frauenhofa,
która kosztowała trochę ponad 100 talarów i przy jej pomocy liczne nocne dyżury na poczcie łączył ze służbą Uranii (muzie astronomii w mitologii greckiej). Teraz z pełnym
zaangażowaniem zajął się badaniem gwiazd. Mimo słabego wykształcenia formalnego Hencke zdobył dość
pokaźną wiedzę na temat ówczesnego stanu badań astronomicznych i w tym momencie udało mu się podjąć własną działalność badawczą dokładnie w miejscu, w którym
w owym czasie znaczący postęp wymagał tego rodzaju
bezczelnej wiary w siebie i energii, której nie potrafią wykrzesać z siebie fachowcy, przytłoczeni wielością problemów i koniecznością zagłębiania się w szczegóły. Historia
nauki pełna jest podobnych, niezwykle interesujących
przypadków, kiedy to dokładna i oparta na silnych zasadach praca fachowców stworzyła niezbędne warunki dla
znaczących postępów, a potem krytyczna ostrożność elit
społeczności naukowej powodowała, że pierwsze owoce
tej fantastycznej pracy wstępnej w całości lub w znaczącej, istotnej dla ogółu, części, przypadały osobom nie z kręgu tychże fachowców, lecz odważnie stawiającym dalsze
kroki nowicjuszom, których świeżość spojrzenia z nawiązką kompensowała braki w wykształceniu naukowym.
Szczególne wrażenie robi w tym kontekście historia rozwoju nauki o zasadzie zachowania energii, a to dlatego, że
mówimy tu w większości o bardzo niewielkich przewagach
genialnych nowicjuszy, po których przychodził postęp
znacznie większy i bogatszy, często zupełnie niezależny,
jednak w ostatecznym rozrachunku wspierany przez owych
poprzedników. Kto nie zachował (w zmienionej formie)
częstego w latach studenckich podziału ludzi na studentów
i filistrów, ten spogląda na taki rozwój wypadków jedynie
z radością i wdzięcznością, ponieważ objawia się on jako
część cudownego splotu ludzkiej działalności, który zawsze zmusza do głębszej refleksji nad historią rozwoju kultury ludzkiej.
A zatem nasz pan sekretarz pocztowy (na emeryturze) wskoczył niemalże w niebo pełne gwiazd. Pierwszą
orientację zyskał dzięki pomocy „Wprowadzenia do wiedzy o gwiazdach nieboskłonu” Bodego, a wkrótce po zakupie lunety, która w pewnym sensie dała mu miejsce
wśród astronomów, osobiście przedstawił się autorowi tej
einem kleinem Städtchen in der Neumark. Er war am 8.
April 1793 dort geboren, hat fast sein ganzes Leben in
Driesen zugebracht und ist am 21. September 1866 in Marienwerder, wo er zu Besuch in dem Haus seines Schwiegersohns weilte, gestorben.
Schon in seinem 14. Lebensjahre war er als Aspirant
(Beamtenanwärter) in den Postdienst getreten. Eine kurze
Unterbrechung dieser Berufstätigkeit brachte der Krieg von
1813, in welchem er als Freiwilliger den Fahnen folgte.
Aber schon nach der Schlacht bei Lützen, in welcher er das
Anerkenntnis der Tapferkeit gewann und verwundet wurde,
sah er sich genötigt, wegen einer Verwundung in den Postdienst zurückzutreten. Diesem gehörte er bis zum Jahr 1837
an, in dem er seine Verabschiedung mit einer jährlichen
Pension von 225 Talern erlangte.
Von diesem Zeitpunkte ab weihte sich Hencke ganz
der Wissenschaft. Er hatte sich schon um Weihnachten
1821, trotz seiner bescheidenen Lage, ein Fernrohr aus der
Fraunhoferschen Werkstatt beschafft, welches etwas mehr
als 100 Taler kostete und mit diesem Fernrohr hatte er
schon jahrelang den nächtlichen Postdienst mit dem Dienst
der Urania (die Muse der Sternkunde in der griechischen
Mythologie) kombiniert. Nun wandte er sich mit vollem
Eifer der Sternkunde zu. Trotz sehr geringer Schulbildung
hatte Hencke sich einen beachtlichen Überblick über den
damaligen Stand der astronomischen Forschung verschafft
und es gelang ihm jetzt, mit seiner eigenen astronomischen
Tätigkeit genau an der Stelle einzugreifen, an der es damals
zu einem kräftigen Fortschritt gerade derjenigen derben
Zuversicht und Energie bedurfte, welche den eigentlichen
Fachleuten mitunter in der Fülle der Probleme und in der
vertieften Einzelarbeit abhanden kommt.
Die Geschichte der Wissenschaft ist reich an ähnlichen, eigentümlich interessanten Fällen, in denen die treue
und strenge Arbeit der Fachleute die unerlässlichen soliden
Grundlagen zu bedeutsamen Fortschritten geschaffen hatte
und in denen es dann der kritischen Vorsicht der leitenden
Kreise der Fachgenossenschaft begegnete, dass die ersten
Früchte ihrer großartigen Vorarbeiten ganz oder zu einem
wesentlichen, den allgemeinen Eindruck bestimmenden
Teil nicht aus ihrer Mitte, sondern von lebhaften, mutig zugreifenden Neulingen der Forschung geerntet wurden,
deren Geistesfrische die Unvollkommenheiten ihrer wissenschaftlichen Ausbildung reichlich ersetzte.
Ein sehr eindrucksvolles Beispiel dieser Art liegt ja
auch in der geschichtlichen Entwicklung der Lehre von der
Erhaltung der Kraft vor und zwar besonders charakteristisch dafür, dass es sich meistens nur um ganz kurze Vorsprünge der genialen Neulinge handelt, denen die vollere
und reichere fachgemäße Entwicklung, oftmals in ganz unabhängiger Weise, aber doch schließlich von jenen Vorgängern gestützt und gefördert, dicht auf dem Fuße folgt.
Wer die in den Universitätsjahren übliche Einteilung der Menschen in Studenten und Philister nicht (in veränderter Fassung) auch in reiferen Jahren beibehält, kann
jene Erscheinungen nur mit Freude und Dank betrachten,
denn sie stellen sich als ein Teil jener wundervollen Regulierung menschlichen Zusammenwirkens dar, deren Anblick bei tieferer Forschung in der Geschichte der
Kulturentwicklung immer aufs neue zur Andacht stimmt.
Also unser Postsekretär a. D. (außer Diensten) griff
nun hinein in den vollen Sternenhimmel. Er hatte sich an
demselben zunächst mit Hilfe von Bodes Anleitung zur
Karl Ludwig Hencke
25
książki, wówczas dyrektorowi Berlińskiego Obserwatorium Astronomicznego i prosił go o rady. Jednak już wkrótce przeszedł przez etap terminowania i poprosił
o przesłanie dokładniejszych i pełniejszych map nieba,
na których widoczne byłyby wszystkie gwiazdy, które dostrzegał przez swoją lunetę. Doskonały wzrok i niezwykła
zdolność szacowania „na oko”, bez konieczności stosowania innych, bardziej dokładnych instrumentów pomiarowych, do pro wa dzi ły do te go, że zna lazł wiel ką
przyjemność w porównywaniu położenia i jasności gwiazd
z danymi na mapie. Szybko odkrył, że ówczesne mapy, mimo że bardziej szczegółowe i dokładne od map Bodego,
i tak pozostawiały jeszcze bardzo wiele do życzenia
i w żadnym razie nie zawierały wszystkiego, co widział
przez swoją lunetę.
Już wkrótce po zastosowaniu lunety (1608) okazało się, że między gwiazdami widocznymi gołym okiem,
których jasność określa się jako wielkość szóstą, znajdują
się liczne gwiazdy o mniejszej jasności, i że w szczególności bardziej matowe światło niektórych regionów nieba
wynika z wyjątkowo dużej liczby ciemniejszych gwiazd
w tych obszarach. Wraz ze wzrostem mocy stosowanych
lunet liczba gwiazd o mniejszej jasność zaczęła zwiększać
się z tak wielką szybkością, że powstało wrażenie z jednej
strony – niezmierzonego bogactwa, a z drugiej – niezmierzonej głębi przestrzeni kosmicznej. Jest jednak skądinąd
dość zrozumiałe, że przez długi czas tak przytłaczająca
ludzką wyobraźnię liczba dostrzegalnych obecnie gwiazd
nie znalazła chętnych do jej naukowego badania. Poza tym
astronomowie w pierwszych dwóch stuleciach po wynalezieniu lunety zajmowali się innymi wielkimi zadaniami,
w tym stosowaniem tego narzędzia do mierzenia ruchów
i procesów w naszym Układzie Słonecznym, prezentacją
i uzupełnianiem znanych już ze starożytności wielkich teorii matematycznych dotyczących ruchu. Przy obserwacji
nieba, na którym, jak się zdawało, przez tysiąclecia panował spokój lub tylko od czasu do czasu objawiał się jakiś
ruch, lecz zawsze bardzo regularny, trzeba było teraz zadowolić się najpierw mierzeniem położenia jaśniejszych
gwiazd widocznych gołym okiem, które stawały się punktami odniesienia dla pomiarów ruchu ciał niebieskich znajdujących się najbliżej nich, przez co przy tworzeniu map
nieba nie udawało się przez długi czas uzyskać wyników
wyraźnie lepszych, niż te z przeszłości.
Jednak pod koniec XVII wieku zauważono pierwsze wyraźniejsze ślady szybszych, niezwykłych zmian położenia niektórych z tych jaśniejszych gwiazd w stosunku
do po zo sta łych gwiazd sta łych, zaś w II po ło wie XVIII wieku Wilhelm Herschel rozpoczął systematyczne badania nieba, które doprowadziły do odkrycia
licznych mgławic, gromad gwiazd i gwiazd podwójnych,
a także nieznanych dotychczas planet na krańcach naszego
Układu Słonecznego, w których Herschel, dzięki swojej
silnej lunecie po ich formie rozpoznał ciała niebieskie leżące bliżej nas, niż gwiazdy stałe; oddalone bardziej, pojawiające się nam zawsze w formie punktowej. Wszystko
to doprowadziło do rozwoju badań nieba oraz określenia
położenia i jasności coraz liczniejszych gwiazd stałych.
Po odkryciu Urana przez Herschela wśród astronomów coraz silniejsze było oczekiwanie, że jego luneta pomoże odkryć w innych miejscach naszego Układu Słonecznego
26
Karl Ludwig Hencke
kenntnis des gestirnten Himmels orientiert und sich auch
bald nach der Anschaffung seines Fernrohrs, welches ihm
gewissermaßen einen Platz unter den Astronomen gab, persönlich bei dem Verfasser jenes Buches, der damals noch
Direktor der Berliner Sternwarte war, vorgestellt und Rat
geholt.
Sehr bald war er jedoch über diese Stufe astronomischen Lernens hinausgekommen und hatte nach genaueren
und vollständigeren Sternkarten verlangt, in denen alle in
seinem Fernrohre sichtbaren Sterne verzeichnet wären. Ein
ausgezeichnetes Auge und eine ungewöhnliche Gabe der
Schätzung nach dem Augenmaß, auch ohne irgendwelche
feineren Messinstrumente, halfen ihm, ein besonderes Vergnügen darin zu finden, die Lage und Helligkeit der Sterne
mit den entsprechenden Angaben einer Karte zu vergleichen.
Sehr bald hatte er herausgefunden, dass die damals
vorhandenen, an Vollständigkeit und Genauigkeit über
Bodes Karten hinausgehenden Sternkarten auch noch sehr
viel zu wünschen übrig ließen und bei weitem noch nicht
alles enthielten, was er in seinem Fernrohr sehen konnte.
Sogleich nach der Erfindung des Fernrohrs (1608)
hatte man sich schon davon überzeugt, dass zwischen den
mit bloßem Auge sichtbaren Sternen, deren lichtschwächste man Sterne sechster Größe nennt, zahllose
noch lichtschwächere Sterne die Himmelsfläche erfüllen,
und dass insbesondere das mattere, lichtwolkenartige
Leuchten gewisser Regionen des Himmels von einer besonders reichlichen Anhäufung solcher lichtschwächeren
Sterne an diesen Himmelsflächen herrührt. Mit der Steigerung der Lichtstärke der benutzten Fernrohre schien ferner
die Anzahl der noch deutlich erkennbaren lichtschwächeren
Sterne so gewaltig zuzunehmen, dass man den Eindruck
eines unermesslichen Reichtums und zugleich einer unergründlichen Tiefe des Himmelsraums empfand. Es ist aber
erklärlich, dass solche Eindrücke den wissenschaftlichen
Antrieb zur Aufzeichnung und Festlegung dieser für unsere
Wahrnehmung neu erworbenen, aber die Einbildungskraft
fast überwältigenden Schätze eine Zeit lang nicht recht aufkommen ließen.
Auch waren die Astronomen in den ersten beiden
Jahrhunderten nach der Erfindung des Fernrohrs mit anderen großen Aufgaben, nämlich mit der Anwendung des
neuen Werkzeugs für die Ausmessung der Bewegungen
und Prozesse in unserem Sonnensystem, sowie mit der
Darstellung und Vervollkommnung der schon im Altertum
entwickelten großen mathematischen Bewegungstheorien
vollauf beschäftigt. Man musste sich also dem Sternenhimmel gegenüber, an welchem bis dahin Jahrtausende hindurch volle Ruhe oder nur höchst regelmäßige gemeinsame
Bewegungen geherrscht zu haben schienen, zunächst mit
feineren Ausmessungen der Lage der helleren, dem bloßen
Auge sichtbaren Fixsterne begnügen, welche die festen Stationen für die Messung der Bewegungen der näheren Himmelskörper abgaben, und man kam daher eine Zeit lang in
der Anfertigung von Sternkarten nicht wesentlich über die
Leistungen der Vergangenheit hinaus.
Nachdem aber gegen Ende des 17. Jahrhunderts die
ersten deutlicheren Spuren von schnelleren, eigentümlichen
Ortsveränderungen einzelner dieser helleren Sterne gegen
die übrigen Fixsterne gefunden worden waren und nachdem in der zweiten Hälfte des 18. Jahrhunderts Wilhelm
Herschels Durchforschungen des Himmels begonnen und
jego nieznanych nam dotąd członków. Szczególne zainteresowanie budziła duża, pierścieniowa luka między orbitą
Marsa i trzy razy bardziej odległą od Słońca orbitą Jowisza, w którą Kepler profetycznie wpisał nieznaną dotychczas planetę, co do której żywiono nadzieję, że uda się ją
znaleźć przy pomocy lepszych lunet, a co dotąd było niemożliwe ze względu na niewystarczającą jej jasność. Oczekiwanie to uległo wzmocnieniu po stwierdzeniu, że nowo
odkryty Uran miał orbitę podobną do orbit innych planet
krążących wokół Słońca i że planety te znajdowały się
w regularnych odstępach od Słońca, zaś jedyna „nadprogramowa” luka znajdowała się tylko między Marsem i Jowiszem. Z wielką radością przyjęto więc potwierdzenie
słuszności tego założenia, kiedy to 1 stycznia 1801 roku
pojawił się pierwszy owoc tego pilnego określania lokalizacji gwiazd stałych i jej zapisywania, w postaci odkrycia
nowej planety, której orbita w istocie zdawała się pasować
do luki między orbitami Marsa i Jowisza. Odkrycie tej planety, która otrzymała nazwę Ceres, zawdzięcza się włoskiemu astronomowi Piazziemu z Palermo, jednemu
z najpilniejszych uczonych, którzy postawili sobie za cel
uzupełnienie map nieba poprzez dokładniejszą lokalizację
licznych, słabiej świecących gwiazd stałych.
Nowa planeta była tak mała, że z wyglądu nie odróżniała się już od gwiazd stałych, więc rozpoznanie jej jako ciała niebieskiego należącego do naszego Układu
Słonecznego było w ogóle możliwe tylko poprzez ciągłe
porównywanie map nieba z jej faktycznym położeniem
na firmamencie i stwierdzenie zmiany tego położenia
w stosunku do innych. Dodatkowo ruchy tej planety są co
do zasady niewystarczająco szybkie, żeby można było je
zauważyć przez zwykłą obserwację w ciągu jednej nocy,
jeśli akurat nie zostanie zauważona w momencie mijania
jakiejś gwiazdy stałej w tak małej odległości, że nawet te
niewielkie ruchy będzie można zauważyć. W owych czasach konieczne były najczęściej powtarzane wciąż porównania mapy nieba z nieboskłonem w ciągu kilku lub
przynajmniej jednego, następnego wieczoru, aby bez żadnych wątpliwości oddzielić takie małe planety, wyglądające zupełnie jak gwiazdy stałe, od wielkiej liczby takich
właśnie gwiazd. Oczywiście praca ta była tym łatwiejsza
i bardziej bezbłędna, im dokładniejsze i pełniejsze były mapy nieba oraz im dokładniejsze i bardziej szczegółowe były porównania dokonywane w stosunkowo niewielkich
odstępach czasu w celu ustalenia położenia danego punktu świetlnego, co do którego istniało podejrzenie, że jest
planetą. Zwykłe stwierdzenie, że w jakiejś konfiguracji
gwiazd jakaś gwiazda o konkretnej jasności zapisana na mapie nagle nie jest widoczna albo że w miejscu,
w którym uprzednio nie zaobserwowano gwiazdy, nagle
jakaś się pojawiła, nie wystarczało, żeby od razu ogłosić
istnienie planety, ponieważ liczne gwiazdy stałe charakteryzują się znaczącą zmiennością jasności, która może powodować, że obserwowana gwiazda stała nie będzie
widoczna w innym czasie, albo że w miejscu dotąd pustym
taka gwiazda się pojawi. W celu jednoznacznego stwierdzenia, że odkryło się planetę, trzeba zatem udowodnić
znaczącą zmianę miejsca położenia takiego punktu świetlnego w stosunku do sąsiednich gwiazd stałych.
W dokładnie taki sam sposób, jak w przypadku Ceres, w ciągu kolejnych sześciu lat udało się odkryć trzy dal-
dazu geführt hatten, zahlreiche Nebelflecken, Sternhaufen
und Doppelsterne, sowie an den Grenzen unseres Sonnensystems einen bis dahin unbekannten Planeten zu entdecken, den Herschel in seinem mächtigen Fernrohr sofort an
seiner Scheibengestalt als einen uns näheren, von den uns
stets punktartig erscheinenden Fixsternen verschiedenen
Himmelskörper erkannte, entwickelte sich die Forschung
am Sternhimmel und die Orts- und Helligkeitsbestimmung
von zahlreichen Fixsternen immer lebhafter.
Im Anschluss an die Entdeckung des Uranus durch
Herschel hatte sich unter den Astronomen zugleich die Erwartung gesteigert, dass das Fernrohr auch an anderen Stellen unseres Sonnensystems zur Entdeckung von bisher
noch unbekannten Mitgliedern desselben verhelfen werde.
Und da war es insbesondere die große ringförmige Lücke
zwischen der Bahn des Mars und der über dreimal so weit
als letztere von der Sonne abstehenden Bahn des Jupiter,
in welcher schon Kepler einen bis dahin noch unbekannten
Planeten prophetisch eingefügt hatte und in welcher man
nun mit Hilfe des Fernrohrs einen oder mehrere bis dahin
wegen geringer Helligkeit noch nicht wahrgenommene Planeten zu finden hoffte. Bestärkt wurde diese Erwartung dadurch, dass auch die Bahn des neu entdeckten Planeten
Uranus sich in eine ziemlich regelmäßige, durch die Abstände der übrigen Planetenbahnen von der Sonne dargestellte und nur zwischen Mars und Jupiter des
entsprechenden Gliedes ermangelnde Zahlenreihe mit dem
selben Genauigkeitsgrad wie die übrigen Planetenbahnen
eingefügt hatte.
Eine gefeierte Bestätigung wurde dieser Erwartung
zuteil durch die am 1. Januar 1801 als eine erste Frucht der
eifrigen Ortsbestimmungen und Aufzeichnungen von
Fixsternen geglückte Entdeckung eines neuen Planeten,
dessen Bahn in der Tat in die Lücke zwischen der Marsund der Jupiterbahn hineinpasste. Die Entdeckung dieses
Planeten, welcher den Namen Ceres empfing, gelang dem
italienischen Astronomen Piazzi in Palermo, welcher einer
der eifrigsten Mitarbeiter an den Grundlagen der Vervollständigung der Sternkarten, nämlich an der genaueren Ortsbestimmung von zahlreichen lichtschwächeren Fixsternen
war.
Der neue Planet war so klein, dass er sich dem Anblick nach von Fixsternen gar nicht mehr unterschied, also
überhaupt nur durch wiederholten Vergleich von Sternkarten mit dem wirklichen Befund am Himmel durch seine
Ortsveränderung unter den Sternen als ein zu unserem Sonnensystem gehörender Himmelskörper erkannt werden
konnte.
Und zwar sind die Bewegungen dieser Planeten im
allgemeinen nicht schnell genug, um schon während einer
Nacht beim bloßen Anschauen auffällig zu werden, wenn
nicht zufällig der Planet so nahe neben einem Fixstern erblickt wird, dass schon ganz kleine Bewegungen sich in
sehr augenfälligen Stellungsveränderungen des Planeten zu
dem Stern kundgeben. Es bedurfte damals meistens der
Wiederholung der Vergleichens einer Sternkarte mit dem
Himmel an den folgenden oder einem der folgenden
Abende, um solche kleinen, fixsternartig aussehenden Planeten aus der großen Anzahl der Fixsterne zweifelsfrei auszusondern und in ihrer Eigenart zu erkennen. Natürlich
gelang dieser ganze Nachweis um so leichter und sicherer,
je genauer und vollständiger die Sternkarten selber waren
und je genauer und gründlicher in verhältnismäßig kurzen
Karl Ludwig Hencke
27
sze, równie małe planety, które na pierwszy rzut oka zdawały się gwiazdami stałymi, a mianowicie Pallas, Juno
i Westę, których orbity również znajdowały się między orbitami Marsa i Jowisza. Potem jednak nastąpiła długa przerwa, której kres przyniósł dopiero Hencke. Obecnie, kiedy
wiemy już, że między orbitami Marsa i Jowisza krąży co
najmniej kilka setek takich niewielkich planet, tak długa
przerwa wydaje się nam niezrozumiała. Można by raczej
sądzić, że ten sam proces dalszego spisywania gwiazd stałych, ich położenia i jasności, oraz porównywania takich
notatek z widokiem nieba, powinien doprowadzić do natychmiastowego postępu w zakresie tych odkryć, jeśli tylko astronomowie byliby tak wytrwali jak Hencke i jego
następcy. Jednak przy bliższym spojrzeniu sytuacja przedstawia się zgoła inaczej. Cztery planety odkryte na początku tego stulecia są zdecydowanie największe i najjaśniejsze
z całej grupy. Ich jasność jest mniejsza od jasności najsłabiej świecących, lecz dostrzegalnych jeszcze gołym okiem
gwiazd średnio o 1 do 1,5 wielkości lub klasy jasności. Inaczej mówiąc, jasność i wygląd planet odkrytych na początku tego stulecia odpowiadają mniej więcej jasności
i wyglądowi gwiazd 7. i 8. klasy wielkości. Planety te można więc było odnaleźć z dość dużą pewnością i łatwością,
kiedy tylko pojawiły się odpowiednie informacje na mapie
nieba, dotyczące położenia i jasności sąsiednich gwiazd
stałych, z których każda miała klasę jasności co najmniej 7.
lub 8. Właśnie na początku tego stulecia, przynajmniej
na tych obszarach nieba, na których szukanie planet w ogóle wchodzi w grę, odpowiednie dane były znane. Lunety
wykorzystywane wówczas do tego rodzaju poszukiwań, to
znaczy - stosunkowo niewielkie lunety o dużym polu widzenia, pozwalały na rozpoznanie z całą pewnością,
zwłaszcza w sprzyjających warunkach pogodowych, właśnie gwiazd o wielkości 8., podczas gdy pozostałe, odkryte
nieco później planety, osiągają jasność co najwyżej o jeden stopień gorszą. Jednak główna trudność, powstrzymująca astronomów przed znajdowaniem takich planet
o niskim poziomie jasności, polegała na braku pełnej wiedzy o istniejących, lecz równie słabo świecących gwiazdach stałych, to jest gwiazdach o wielkości 8. i 9.
Najważniejsze zadanie polegało więc obecnie na spisaniu
tych gwiazd przy zastosowaniu mozolnych pomiarów oraz
na narysowaniu ich na mapach. Do tego potrzebne były
jednak dziesięciolecia zorganizowanej pracy astronomicznej. Na czele tych prac stanęła wówczas Berlińska Akademia Nauk, same pomiary były wykonywane głównie przez
wielkiego astronoma Friedricha Wilhelma Bessela w Królewcu.
Wynikiem tych pomiarów oraz pomiarów kilku
wcześniejszych astronomów, w szczególności Francuza Laland′ea i jego współpracowników, którzy jeszcze
w XVIII wieku pilnie tworzyli mapy gwiazd stałych o klasie wielkości do 9., pracując w École Militaire w Paryżu,
były berlińskie mapy akademickie. Tworzeniu tych map towarzyszyła nadzieja, że wystarczająco częste porównywanie tych map z faktyczną sytuacją na niebie pozwoli
na odkrycie planet o słabszej jasności, czyli klasy 8. do 9.,
niejako przy okazji tej inwentaryzacji gwiazd stałych. Ponieważ nadzieja ta się nie spełniła, w wielu kręgach fachowych przyjęło się przekonanie, że nie ma więcej planet
tego rodzaju lub, że konieczne byłyby dalsze dziesięciole-
28
Karl Ludwig Hencke
Zeiträumen der Vergleich derselben mit dem Himmel und
die Ortsbestimmung eines der planetarischen Natur verdächtigen Lichtpunkts ausgeführt werden konnte.
Die bloße Wahrnehmung, dass in einer Konfiguration von Sternen ein früher in der Karte eingetragener Stern
von einer bestimmten Helligkeit nicht mehr da war oder
dass an einer früher leeren Stelle sich jetzt ein Stern deutlich erkennen ließ, genügte nicht zur sofortigen Feststellung der Existenz eines Planeten, weil zahlreiche Fixsterne
merkliche Schwankungen ihrer Helligkeit erfahren, welche
sehr wohl bewirken können, dass auch ein bisher wahrgenommener Fixstern zu einer anderen Zeit nicht mehr deutlich gesehen oder dass an einer früher leeren Stelle zu einer
anderen Zeit ein Fixstern deutlich wahrgenommen wird. Es
bedarf also jedenfalls auch des Nachweises der erheblichen
Ortsveränderung eines solchen Lichtpunktes gegen die benachbarten Fixsterne, um eine Planetenentdeckung festzustellen.
In ganz derselben Weise wie die Entdeckung der
Ceres glückten in den folgenden sechs Jahren noch die Entdeckungen von drei anderen ebenso kleinen, ebenfalls
fixsternartig erscheinenden Planeten, nämlich der Pallas,
Juno und Vesta, deren Bahnen ebenfalls zwischen der
Mars- und Jupiterbahn liegen. Dann aber gab es in diesen
Entdeckungen eine lange Pause, welche erst durch Hencke
beendet wurde.
Diese Pause erscheint gegenwärtig, wo wir wissen,
dass sich zwischen der Mars- und der Jupiterbahn mindestens mehrere Hunderte von solchen kleinen Planeten bewegen, auf den ersten Blick schwer erklärlich. Man sollte
meinen, dass dieselben Prozesse der weitergehenden Aufzeichnung von Fixsternen nach Lage und Helligkeit und
dem fortwährenden Vergleichen solcher Aufzeichnungen
mit dem Himmel einen stetigen Fortgang jener Entdeckungen ermöglicht haben müssten, wenn sich die Astronomen
eben nur so ausdauernd, wie es später durch Hencke und
seine Nachfolger geschah, darum bemüht hätten.
Näher besehen liegt die Sache aber wesentlich anders. Die vier Planeten, welche zu Anfang dieses Jahrhunderts entdeckt wurden, sind die bei weitem größten und
hellsten der ganzen Gruppe und ihre Helligkeit steht derjenigen der schwächsten, mit bloßem Auge eben noch erkennbaren Fixsterne durchschnittlich nur um eine bis
anderthalb solcher Größen oder Helligkeitsstufen nach,
deren fünf zwischen dem Licht jener Sterne und dem Licht
der Sterne erster Größe enthalten sind. Mit anderen Worten,
die vier zu Anfang dieses Jahrhunderts entdeckten Planeten
gleichen durchschnittlich in ihrer Helligkeit und ihrem
Aussehen den Fixsternen 7. bis 8. Größe.
Diese Planeten konnten also mit einer gewissen Sicherheit und Einfachheit des Verfahrens gefunden werden,
sobald eine gehörige Vollständigkeit in der Messung und
Aufzeichnung der Orte und Helligkeiten derjenigen
Fixsterne vorlag, welche nicht lichtschwächer als von der
7. bis 8. Größe waren und hierfür waren zu Anfang dieses
Jahrhunderts wenigstens auf denjenigen Himmelsflächen,
welche für das Aufsuchen der Planeten hauptsächlich in
Frage kommen, ausreichende Grundlagen vorhanden.
Die Fernrohre, welche bei derartigen Aufsuchungen
damals zur Anwendung kamen, nämlich verhältnismäßig
kleine Fernrohre von großem Gesichtsfeld, reichten gerade
noch aus, Sterne von achter Größe sogar bei weniger günstigem Luftzustand mit aller Sicherheit und Stetigkeit zu er-
cia zapisywania gwiazd o jeszcze mniejszej jasności, żeby
wreszcie udało się odkryć planety. Co prawda dla nikogo
nie stanowiło to pretekstu do zaprzestania prac nad akademickimi mapami nieba i ich uzupełnianiem, ponieważ nie
służyły one bynajmniej tylko poszukiwaniu planet, lecz
także jednoznacznemu określaniu położenia i jasności dużej liczby gwiazd stałych, a to zaś miało na celu bardziej
dokładne ustalanie lokalizacji ruchomych ciał niebieskich,
a więc znanych już planet czy komet.
Jednak całej tej gałęzi badań astronomicznych groziło utknięcie w dotychczasowym miejscu i utrzymywanie
się owych błędnych przekonań, gdyby w tym momencie
nie pojawił się nasz niezmordowany w poszukiwaniu nowych ciał niebieskich sekretarz pocztowy w stanie spoczynku. Przy użyciu doskonałej lunety Fraunhofera, której
jasność znacząco przewyższała większość stosowanych
w XIX wieku, wykorzystując istniejące mapy nieba samodzielnie stworzył nadzwyczaj dokładne mapy dużych obszarów firmamentu i, jak się wydaje, wykonywał tę pracę
ze znacznie większym zaangażowaniem, niż ktokolwiek
przed nim w jakiejkolwiek dziedzinie badań. Z pewnością
wielu astronomów poświęcało się w owych czasach swojej pracy badawczej z nie mniejszą ofiarnością niż on sam,
ale daleko posunięta specjalizacja i podział pracy na tym
obszarze nie były jeszcze zbyt rozwinięte, zaś Hencke mógł
w swojej samotni w pełni koncentrować się na swoich badaniach. I tak oto pewnego dnia wielki świat astronomii ujrzał światełko wznoszące się sponad dachu niewielkiej izby
w Drezdenku. W pewnym miejscu nieba, odzwierciedlonym dokładnie na mapie Henckego, a poza tym także
na jednej z najlepszych map Akademii Berlińskiej, Hencke w dniu 8 grudnia 1845 roku ujrzał po raz pierwszy
gwiazdkę nieco mniejszą niż 9. klasa wielkości, która nie
była zaznaczona na żadnej z tych map. Możliwość, że chodzi tu o gwiazdę stałą o zmiennej jasności, która poprzednio miała mniejszą jasność, a teraz nagle stała się wyraźnie
widoczna, Hencke wykluczył na tej podstawie, że tę okolicę nieba przez tyle lat i tak często porównywał ze swoją
mapą, że nawet przy okresowej zmienności światła gwiazdy znajdującej się w tym miejscu z pewnością musiałby ją
ujrzeć wcześniej niż 8 grudnia.
W związku z tym Hencke przesłał do „Vossische
Zeitung” i do Berlina wiadomość o odkryciu. Informacja
ta została opublikowana natychmiast, w numerze z 13
grudnia. Już następnego dnia w Berlińskim Obserwatorium
Astronomicznym Encke stwierdził, że gwiazdka ta od
8 grudnia znacząco zmieniła położenie w stosunku
do gwiazd stałych i że w związku z tym rzeczywiście mamy do czynienia z odkryciem nowej planety. Odpowiednią
wiadomość Encke przesłał od razu do Henckego w liście
zaczynającym się od słów: Z największą radością i najserdeczniejszymi gratulacjami mogę poinformować Pana...
Od tej chwili na tego skromnego człowieka ze wszystkich
stron posypały się podziękowania i wyrazy uznania: wielki Złoty Medal Nauk od króla Fryderyka Wilhelma IV, wręczony podczas uroczystości 1846 roku Order Czerwonego
Orła IV klasy, dzięki pośrednictwu Enckego i Humboldta
w marcu 1846 roku roczna emerytura w wysokości 300 talarów, która przy ówczesnych możliwościach i potrzebach
Henckego praktycznia uwalniała go od trosk materialnych.
W tym samym czasie Wielki Medal Nauk od króla Danii.
kennen, während sie noch nicht mit derselben Sicherheit
bis zu den lichtschwächeren Größenklassen reichten, denen
die anderen, viel später entdeckten Planeten der selben
Gruppe angehören.
Die Hauptschwierigkeit aber, welche sich dem Auffinden dieser lichtschwächeren Planeten damals entgegenstellte, war die Unvollständigkeit der Kenntnis des
vorhandenen Bestandes an ebenso lichtschwachen Fixsternen, also an Fixsternen von mehr als 8. und 9. Größe.
Es galt also jetzt zunächst, diese festen Bestände
mittels ausdauernder Messungen aufzunehmen und dieselben dann in Karten einzuordnen. Hierzu aber waren mehrere Jahrzehnte organisierter astronomischer Arbeit
erforderlich. An die Spitze dieser Organisation stellte sich
damals die Berliner Akademie der Wissenschaften und die
Messungen selber wurden überwiegend von dem großen
Astronomen Bessel in Königsberg ausgeführt.
Aus diesen Messungen und denjenigen einiger früherer Beobachter, insbesondere auch des französischen Astronomen Lalande und seiner Mitarbeiter, die noch im 18.
Jahrhundert auf der Sternwarte der École militaire zu Paris
eifrige Aufnahmen des Bestands an Fixsternen bis nahezu
zur 9. Größe ausgeführt hatten, gingen die Berliner Akademischen Sternkarten hervor.
Man hatte gehofft, dass schon bei der Anfertigung
dieser Karten, bei welcher häufige Vergleiche derselben mit
dem Himmel stattfanden, sich die Entdeckung lichtschwächerer Planeten, etwa von der Helligkeit der Sterne 8. oder
9. Größe, als ein Nebenresultat dieser Fixstern-Inventarisierung ergeben werde. Als diese Erwartung sich nicht erfüllte, war man in fachmännischen Kreisen geneigt
anzunehmen, dass keine Planeten dieser Art mehr vorhanden seien oder viele Jahrzehnte weiterer Aufzeichnungen
von viel lichtschwächeren Sternen erforderlich sein würden, um weitere Planetenentdeckungen zu machen.
Zwar ließ man sich hierdurch keineswegs entmutigen, die Anfertigung jener akademischen Sternkarten fortzusetzen und zu vervollständigen, denn diese Karten sollten
nicht bloß für die Nachforschung nach Planeten, sondern
auch für die Festlegung des damaligen Befundes der Orte
und der Helligkeiten einer großen Zahl von Fixsternen dienen, welche ihrerseits als feste Anhaltspunkte bei der Ortsbestimmung der beweglichen Himmelskörper, also der
bereits bekannten Planeten und der zahlreichen Kometen
von Wichtigkeit waren. Aber es lag doch die Gefahr eines
Stockens dieses ganzen Zweigs astronomischer Arbeit und
einer andauernden Irrmeinung nahe, wenn nicht zu diesem
Zeitpunkt unser mit ruhelosem Eifer am Himmel forschender Postsekretär a. D. eingegriffen hätte.
Mit Hilfe seines trefflichen Fraunhoferschen Fernrohrs, dessen Lichtstärke diejenige des 19. Jahrhunderts bedeutend übertraf, hatte er unter Benutzung der vorhandenen
Sternkarten sich selber außerordentlich vollständige Karten
von weiten Himmelsflächen hergestellt und der glühende
Eifer, mit welchem er dieselben immer und immer wieder
mit dem Himmel verglich, scheint alles übertroffen zu
haben, was bis dahin diesem einzelnen Forschungszweig
gewidmet worden war. Sicherlich war die aufopfernde Hingabe vieler Astronomen an ihre Forschungsarbeiten auch
zu Henckes Zeit nicht geringer als die seine, aber die spezielle Virtuosität und die Teilung der Arbeit war auf diesem
Gebiet noch nicht so entwickelt wie später und Hencke
konnte sich damals in seiner Lebensstille ganz und gar auf
Karl Ludwig Hencke
29
Jakiś czas później nadanie tytułu honorowego doktora filozofii przez Wydział Filozofii Uniwersytetu w Bonn,
nadany przez wielce zasłużonego kolegę po fachu, Argelandera. Potem nagrody i honorowe członkostwa towarzystw naukowych z Paryża i Londynu itd. Jak wynika
z notatek samego Henckego, szczególnie wzruszający był
dla niego nadzwyczaj ciepły, wręcz braterski ton, w jakim
zwracali się do niego Argelander, Encke i inni gratulując
mu odkrycia, a w szczególności zachwyt, z jakim zwracał
się do niego zarówno w mowie, jak i w piśmie, Alexander
von Humboldt. Dla tego wielkiego mecenasa ojczystej nauki odkrycie to, dokonane na obszarze Nowej Marchii
i świadczące o wielkości lokalnego ducha, było doprawdy
czymś zachwycającym.
Wspominam o tych szczegółach głównie dlatego,
że w niektórych wcześniejszych artykułach o odkryciach
Henckego sprawę przedstawiano tak, jakoby ludzie nauki
zareagowali na nie z całkowitym niedowierzaniem i lekceważeniem, ponieważ były sprzeczne z ich przewidywaniami, albo ze zwykłej zawiści. Nie można wykluczyć, że
pojawiały się ze strony świata nauki również takie głosy;
jednak nadmierne ich podnoszenie i przypisywanie im
większego znaczenia, niż mogły mieć w rzeczywistości,
służy wyłącznie podjudzaniu.
Kwestia nadania nazwy nowej planecie, o które odkrywca poprosił Enckego, przyniosła Henckemu ożywioną
korespondencję. Zachwyceni Prusacy proponowali między
innymi nazwę Fryderyk Wilhelm. Ostatecznie zdecydowano się na nazwę Astrea.
Jak wynika z „brudnopisów” jego listów i z innych
notatek, Hencke w żaden sposób nie dał się zbić z tropu
wszystkimi tymi wyrazami uznania i uhonorowania. Pracował pilnie dalej i już 1 lipca 1847 roku mógł ogłosić odkrycie kolejnej planety, która otrzymała nazwę Hebe
i przyniosła mu kolejne ordery i wyróżnienia, między innymi bardzo serdeczny list od Gaussa. Na tym skończyły
się jego samodzielne odkrycia. W kilka tygodni później,
w sierpniu 1847 roku, angielski astronom o nazwisku Hind
zapoczątkował, pracując w Londynie przy użyciu znacznie silniejszych instrumentów optycznych, cały szereg następujących po sobie w krótkim czasie odkryć niewielkich
planet okrążających Słońce między orbitami Marsa i Jowisza. Odkrycia te wciąż jeszcze trwają i obecnie znana nam
liczba planet tej grupy sięga 293 (ostatnie z odkrytych są
coraz mniejsze i ciemniejsze, dochodzą nawet do 12. klasy wielkości). Pozostaje jednak jasne, że wytrwałość i sukces Henckego przyczyniły się do przerwania impasu w tych
badaniach. I pomimo, że żadnemu z tych masowych odkryć oczywiście nie przypisuje się już takiego znaczenia
i nie poświęca takiej uwagi, jak odkryciom Astrei i Hebe,
to przecież odkrycia te w swojej masie przyniosły nam dodatkową wiedzą o naszym systemie planetarnym i mają
ogromne znaczenie naukowe, którego wyjaśnienie wykraczałoby jednak poza ramy niniejszego artykułu.
W obliczu znacznie większych instrumentów
optycznych i specjalistycznych metod, instalacji, którymi
obecnie liczni astronomowie kontynuują jego odkrycia
i dokonują nowych, Hencke mógł być po prostu zrezygnowany i wycofać się z dalszej pracy. Jednak niemal do
końca życia zajmował się tworzeniem map nieba i porównywaniem ich z widokiem nieboskłonu. Wielokrotnie uda-
30
Karl Ludwig Hencke
dieselbe konzentrieren. So geschah es, dass eines Tages der
großen astronomischen Welt aus dem kleinen Dachkämmerchen in Driesen ein Licht aufging.
An einer Stelle des Himmels, welche in Henckes
Karten sorgfältig verzeichnet, außerdem auch in einer der
besten der Berliner akademischen Karten aufgenommen
war, sah Hencke am 8. Dezember 1845 zum ersten Mal ein
Sternchen, welches etwas schwächer als 9. Größe und in
keiner der Karten verzeichnet war. Die noch offen bleibende Möglichkeit, dass dies ein Fixstern von veränderlichem Licht war, der früher zu lichtschwach gewesen war,
um deutlich erkennbar zu sein, glaubte Hencke ausschließen zu können, weil er die selbe Gegend des Himmels
Jahre lang so oft mit seiner Karte verglichen hatte, dass,
wenigstens bei periodischer Veränderlichkeit des Lichts
eines an dieser Stelle stehenden Fixsterns, derselbe irgendwann einmal ebenso deutlich wie am 8. Dezember hätte
sichtbar sein müssen.
Hencke sandte also nach Berlin an die Vossische
Zeitung eine Nachricht über seine Entdeckung. Der Abdruck derselben erfolgte sofort in der Nummer vom 13. Dezember. Schon am folgenden Tage wurde auf der Berliner
Sternwarte durch Encke festgestellt, dass das Sternchen seit
dem 8. Dezember seinen Ort unter den Fixsternen erheblich
verändert und sich dadurch wirklich als ein neuer Planet
erwiesen hatte. Die Nachricht hiervon sandte Encke sofort
an Hencke in einem Brief, welcher mit den Worten beginnt:
„Mit der größten Freude und dem herzlichsten Glückwunsche kann ich Ihnen melden ...”
Und nun häufte sich Dank und Anerkennung von
allen Seiten auf den schlichten Mann: die große goldene
Medaille für Wissenschaft von König Friedrich Wilhelm
IV., zum Ordensfeste 1846 der rote Adler-Orden IV. Klasse,
unter Vermittlung von Encke und Humboldt im März 1846
eine Jahresrente von 300 Talern, welche Hencke nach seinen sonstigen Verhältnissen und Ansprüchen damals sorgenfrei machte, um dieselbe Zeit die große Medaille für
Wissenschaft vom König von Dänemark, einige Zeit danach die Ernennung zum Ehrendoktor der Philosophie von
Seiten der philosophischen Fakultät der Universität zu
Bonn, vermittelt durch den hochverdienten Fachgenossen
Argelander, sodann Preise und Ehrenmitgliedschaften aus
Paris und London u.s.w.
Wahrhaft herzbewegend war für Hencke, wie man
aus seinen eigenen Aufzeichnungen sieht, der außerordentlich warme und wahrhaft brüderliche Ton, mit welchem ihn
die Argelander, Encke u.s.w. beglückwünschten und besonders auch die Begeisterung, mit welcher ihn Alexander von
Humboldt schriftlich und mündlich anredete. Für diesen
treuen Förderer der wissenschaftlichen Kultur seines Heimatlandes hatte diese Entdeckung, welche gewissermaßen
dem märkischen Sand entspross und dem hochstrebenden
Volksgeist zu danken war, etwas wahrhaft Entzückendes.
Ich erwähne diese Einzelheiten hauptsächlich deshalb, weil in einigen früheren Schilderungen von Henckes
Entdeckung die Sache so dargestellt ist, als ob die Männer
der Wissenschaft dieselbe mit blödem Unglauben und
schnöder Verkleinerungssucht aufgenommen hätten, etwa
weil sie ihren Vorhersagen widersprach oder aus anderen
Arten von Kleinsinn. Es ist möglich, dass es auch Äußerungen dieser Art von wissenschaftlicher Seite damals gegeben hat; doch dient es nur der Verhetzung, wenn man
dieselben übermäßig hervorhebt und ihnen mehr Bedeu-
wało mu się przy tym odnaleźć kolejne planety i gwiazdy
stałe o zmiennej jasności, jednak teraz zbyt wielu astronomów, także takich zachęconych jego sukcesem, zajmowało
się tą samą działalnością i nigdy więcej nie przypadło mu
w udziale pierwszeństwo takiego odkrycia. Przyjmował to
ze spokojem i świadomością, że uzupełniane przez niego
bez wytchnienia mapy nieba będą miały istotne znaczenie
dla przyszłych pokoleń. W istocie, po jego śmierci mapy
owe zostały zakupione przez Akademię Nauk za cenę, która co prawda nie zbliża się nawet do wartości wysiłków,
z jakimi zostały wykonane, która jednak w pełni honoruje
ich historyczne i merytoryczne znaczenie, o ile w ogóle jest
to możliwe w pieniądzu.
Kiedy poznałem dra Henckego w Berlińskim Obserwatorium Astronomicznym, w 8 lat po odkryciu przez
niego Hebe, skończył już 62 lata. Był człowiekiem jeszcze
zupełnie sprawnym, o żywym intelekcie i temperamencie.
Niewątpliwie był nadzwyczaj oryginalnym myślicielem,
całkowicie niezależnym, bez mała radykalnym. Obok
astronomii interesowała go szczególnie muzyka i jej teoria, którą - niekiedy w bardzo atrakcyjny sposób - łączył
ze swoimi poglądami kosmologicznymi, czym przypominał dawnych teoretyków muzyki i filozofów. Jednemu
z młodszych kolegów po fachu pod koniec dłuższej dyskusji na tematy religijno-filozoficzne zarzucił w dość ostry
sposób, że jest on mniej radykalny niż on sam, wówczas
już starzec. Bo przecież zwykle bywa odwrotnie, to młodzież wydaje się radykalna, podczas gdy wiek przynosi potrzebę pojednania i łagodności. Jego najważniejsze opinie
w sprawach istotnych dla świata pochodziły jeszcze z dawnych czasów, z czasów jego młodości, kiedy to przepełniający go naukowy idealizm najwyraźniej pozostawał
niedoceniany przez jego bliższe i dalsze otoczenie, ba, nawet przez czynniki oficjalne jego kraju, przez które niekiedy uważany był za element wrogi i niebezpieczny. Stąd
wziął się energiczny radykalizm jego poglądów, które
w owych czasach musiały sobie dopiero wywalczyć prawo bytu. Jednak jego rozmowa z owym kolegą miała miejsce w czasach, gdy myślenie naukowo-materialistyczne już
dawno przeszło do ofensywy, a nawet było reprezentowane z pewnego rodzaju przesadą, która jest typowa dla wielko dusz ne go i peł ne go en tu zja zmu po dej ścia każ dej
zdrowej młodości. Przecież i dziś można zaobserwować
niekiedy różnice poglądów w sprawach ogólnych między
osobami starszymi i młodzieżą. Nie należy tych młodych
ludzi besztać z tego powodu, ani też sądzić, że stoją oni
na niższym poziomie intelektualnym. Tego rodzaju opinie
dość szybko się zmieniają, a kwestionowanie podstaw idealnego pojmowania prawa i prawdy, obecnych przecież
w patriotycznej większości obecnej wykształconej części
młodzieży, mogłoby prowadzić do wielkich rozczarowań.
Chciałbym jeszcze słowo poświęcić podobnym staraniom, które wypełniły i wzbogaciły życie dra Henckego.
Nauka będzie również w przyszłości, choć może nie w tej
formie, profitowała ze współpracy tego rodzaju pomocników. Zwłaszcza w astronomii ilość zadań wymagających
wykonania w drodze prostych pomiarów, a nawet sumiennego liczenia itp. prostych operacji, a których wykonywanie jednocześnie będzie stanowiło nagrodę dla takich
współpracowników i poszerzało ich horyzonty, rośnie
w ogromnym tempie. W odniesieniu do niektórych aspek-
tung zuschreibt, als sie in der Wissenschaft gehabt haben
können.
An die Benennung des neuen Planeten, um welche
Encke von dem Entdecker ersucht wurde, knüpften sich für
den letzteren auch noch viel Schriftverkehr. Begeisterte
Preußen schlugen den Namen Friedrich Wilhelm vor u.s.w.
Schließlich wurde der Name Astraea gewählt.
Hencke ließ sich, wie man aus seinen Briefentwürfen und sonstigen Aufzeichnungen sieht, von all den Ehren
und Anerkennungen in keiner Weise beirren. Er arbeitete
eifrig weiter und konnte schon am 1. Juli 1847 die Entdeckung eines zweiten Planeten verkünden, welcher den
Namen Hebe empfing und ihm neue Ordensauszeichnungen und Anerkennungen, unter letzteren auch einen sehr
herzlichen Brief von Gauß, einbrachte. Dies war das Ende
seiner selbstständigen Entdeckungen. Wenige Wochen später, im August 1847, begann der englische Astronom Hind
in London mit viel stärkeren optischen Mitteln die große
Reihe jener schnell aufeinander folgenden virtuosen Entdeckungen der zwischen der Mars- und der Jupiterbahn die
Sonne umkreisenden kleinen Planeten zu eröffnen, welche
gegenwärtig noch fortgehen und jetzt die Anzahl der uns
bekannten Planeten dieser Gruppe bis auf 293 (die zuletzt
gefundenen immer kleiner und lichtschwächer bis zur 12.
Größe) gebracht haben. Es ist aber ganz klar, dass Henckes
Ausdauer und Henckes Erfolg die Bahn hierfür gebrochen
hatte. Und obgleich man jeder einzelnen dieser massenhaften Entdeckungen selbstverständlich auch nicht entfernt
mehr den Wert beilegt und die Aufmerksamkeit erweist,
wie der Entdeckung der Astraea und der Hebe, so hat doch
die Gesamtheit dieser Vervollständigungen der Kenntnis
unseres Planetensystems nach vielen Seiten hin eine sehr
große wissenschaftliche Bedeutung, deren Erörterung aber
an dieser Stelle zu weit führen würde.
Hencke hätte gegenüber den viel größeren optischen
Mitteln und den spezialisierten Methoden und Einrichtungen, mit welchen jetzt zahlreiche Astronomen von Fach
seine Entdeckungen weiterführten und vervielfältigten, resigniert zurücktreten können. Er blieb aber fast bis ans
Ende seines Lebens mit der Anfertigung von Sternkarten
und der Vergleichung der Himmelsflächen mit denselben
beschäftigt. Wiederholt fand er dabei auch noch Planeten
und auch Fixsterne von veränderlichem Lichte, aber es
waren jetzt zu viele Astronomen, gerade auf Grund seiner
Erfolge, auf demselben Felde tätig, so dass er nirgendwo
mehr die Priorität einer Entdeckung errang. Er trug dies mit
Gelassenheit in dem Bewusstsein, dass seine unablässig
von ihm vervollständigten Sternkarten doch für alle Zukunft einen ansehnlichen Wert behalten würden. In der Tat
wurden dieselben nach seinem Tod von der hiesigen Akademie der Wissenschaft angekauft für einen Preis, der zwar
nicht entfernt der darauf verwendetem rastlosen Mühe entspricht, aber die historische und sachliche Bedeutung jener
Karten, soweit sich eine solche überhaupt in Geld angeben
lässt, vollkommen anerkennt.
Dr. Hencke war, als ich ihn 8 Jahre nach der Entdeckung der Hebe, auf der Berliner Sternwarte in seinem 62.
Lebensjahr kennenlernte, ein noch recht rüstiger Mann von
höchst lebhaftem Geist und Temperament. Er war zweifellos ein durchaus eigenartiger Denker von völlig unabhängiger, fast radikaler Art.
Neben der Astronomie interessierte ihn besonders
die Musik und ihre Theorie, welche er mitunter in anzieKarl Ludwig Hencke
31
tów tacy przyszli współpracownicy nauki będą mieć łatwiejszą sytuację, niż nasz Hencke, który całymi nocami
przesiadywał przy oknie dachowym. Dopiero kiedy na tysiącach płyt fotograficznych zapisane zostanie położenie
wielu milionów gwiazd o słabym świetle, wielka liczba takich pracowników ze wszystkich grup społecznych będzie
mogła pomóc w ich odczytywaniu, nie tylko w nocy, lecz
także w dowolnej innej porze dnia, a potem cieszyć się
wspólnym odkrywaniem bogatego skarbu, jakim jest wiedza o treści tej niezwykłej księgi.
Urania - patronka astronomii
-----------------------------------Urania - Muse der Sternkunde
32
Karl Ludwig Hencke
hender Art in seine kosmologischen Ansichten verflocht,
an die alten philosophischen Harmoniker erinnernd. Dem
jüngeren Fachgenossen warf er es einst am Ende einer längeren Diskussion über religiös-philosophische Fragen mit
einer gewissen Schärfe vor, dass er weniger radikal sei, als
er, der alte Mann. Sonst sei das meist umgekehrt, die Jugend sei sonst im allgemeinen radikal, das Alter versöhnungs- und milderungsbedürftig.
Seine Grundstimmung in allgemeinen weltbewegenden Fragen stammte noch aus einer weiter zurückliegenden Zeit, seiner Jugendzeit, in welcher der
wissenschaftliche Idealismus, der ihn erfüllte, offenbar in
seiner näheren und weiteren Umgebung, ja, in der offiziellen Welt seines Landes unterschätzt und an vielen Stellen
sogar als ein feindliches und gefährliches Element betrachtet wurde. Daher der energische Radikalismus seiner Weltanschauung, welche ihre allgemeine Berechtigung in jener
Zeit erst noch zu erkämpfen hatte.
Jenes Gespräch mit dem jüngeren Fachgenossen
fand aber zu einem Zeitpunkt statt, an dem die naturwissenschaftlich-materialistische Richtung schon längst zur
Offensive und sogar zu Übertreibungen übergegangen war,
gegen welche sich der großmütige, begeisterungsbedürftige
Sinn jeder gesunden Jugend auflehnt.
Auch gegenwärtig kann man ja wieder manche ähnlichen Stimmungsverschiedenheiten zwischen Alter und
Jugend in allgemeineren Fragen wahrnehmen. Man soll die
Jugend darum nicht schelten und ja nicht glauben, dass sie
deshalb geistig niedriger stehe. Dergleichen wechselt oft
schnell und es könnte zu großer Enttäuschung führen, wenn
jemals die Grundlagen des idealen Rechts- und Wahrheitssinnes, der auch in der patriotischen Mehrheit der jetzigen
gebildeten Jugend lebt, in Frage gestellt werden sollten.
Noch ein Wort über die Zukunft ähnlicher Bestrebungen, wie diejenigen waren, die Dr. Henckes ganzes
Leben erfüllten und verschönten. Der Mitwirkung solcher
Helfer wird die wissenschaftliche Forschung in der Folge,
wenn auch in veränderter Form, erst recht bedürfen: den
zumal in der Astronomie ist die Fülle der Aufgaben, welche
durch sehr schlichte Messungen, ja schon durch gewissenhafte Zählungen und ähnliche sehr einfache Operationen
zu lösen oder zu fördern sind und welche zugleich durch
die Weite und Größe ihrer Ausblicke auch die schlichtesten
Mitarbeiter innerlich adeln und belohnen, in mächtigem
Wachstum begriffen. In mancher Hinsicht werden diese
Mitarbeiter es bequemer haben, als unser Hencke es bei
seinen anhaltenden Nachtwachen am Dachfenster hatte.
Sind erst viele Millionen von immer lichtschwächeren Sternen auf Tausenden von photographischen Platten aufgezeichnet, so wird es einer großen Schar von Helfern aus
allen Kreisen bedürfen, die nicht bloß zur Nachtzeit, sondern auch zu beliebigen Tageszeiten in diesem großen Buch
der Himmelswelt lesen helfen und dann auch an der Freude
teilnehmen werden, mit welchem wir allmählich reiche
Schätze von Ergebnissen und Entdeckungen aus diesem
Buch ablesen lernen.
Dyplom do Orderu Czerwonego Orła trzeciej klasy przyznanego Henckemu, podpisany przez króla Prus Fryderyka Wilhelma IV
--------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Urkunde von König Friedrich Wilhelm IV. von Preußen zur Verleihung des roten Adler-Ordens dritter Klasse an Dr. Karl Ludwig Hencke
Karl Ludwig Hencke
33
Odkrycie planetoid Astrea i Hebe przez K. L. Hencke
Die Entdeckung der Planetoiden Asträa und Hebe durch K. L. Hencke
Menso Folkerts
Menso Folkerts (ur. 1943)
Profesor, historyk nauki. Wykładowca Uniwersytetu Technicznego w Berlinie, Uniwersytetu w Oldenburgu i Uniwersytetu
Ludwika Maksymiliana w Monachium. Udziela się w licznych
stowarzyszeniach naukowych, od 1999 roku członek Bawarskiej
Akademii Nauk.
---------------------------------------------------------------------------Professor, Wissenschaftshistoriker. Hochschullehrer an der Technischen Universität in Berlin, an der Universität in Oldenburg
und an der Ludwig-Maximilian-Universität München. Mitglied
zahlreicher wissenschaftlicher Gesellschaften, seit 1999 Mitglied
der Bayerischen Akademie der Wissenschaften.
Jednym z dawnych motywów zajmowania się
astronomią było poszukiwanie nowych, nieznanych ciał
niebieskich. Nawet amatorzy mieli możliwość odkrycia
czegoś nowego. Tego rodzaju przykłady znamy przede
wszystkim z XIX wieku. Chyba najbardziej spektakularny
z nich to poczmistrz Karl Ludwig Hencke (1793-1866),
który dzięki systematycznym obserwacjom nieba, obok
wielu innych obiektów, odkrył także dwie planetoidy: Astreę i Hebe. Poniżej chciałbym opisać bliższe okoliczności
obu tych odkryć, a także trudności z nadaniem im właściwych nazw i symboli.
Poszukiwanie planetoid i obliczanie ich orbit były centralnymi kwestiami astronomicznymi w XIX wieku.
Poszukiwania wywołało sformułowanie tzw. reguły Titiusa-Bodego1: Wirtemberski profesor Johann Daniel Titius
(1729-1796) w wydanym przez siebie w 1766 r. niemieckim tłumaczeniu „Contemplation de la nature” Charlesa
Bonetta, sformułował prawo dotyczące odległości planet
od Słońca, które berliński astronom Johann Elert Bode
(1747-1826) z kolei w roku 1772 umieścił w drugim wydaniu swojego niemieckiego przewodnika po gwiaździstym niebie. Duża popularność kolejnych wydań tego
dzieła przyczyniła się do spopularyzowania samego prawa. Zgodnie z tą regułą, jeśli za odległość między Merkurym a Słońcem przyjąć wartość 4, to odległości następnych
planet wyraża wzór 4 + 2n · 3 (n ≥ 0). W ten sposób odległości poszczególnych planet od Słońca tworzą następujący ciąg: 4 (Mer ku ry), 7 (We nus), 10 (Zie mia), 16
(Mars), 28 (?), 52 (Jowisz), 100 (Saturn). Kiedy w 1781
roku William Herschel (1738-1822) odkrył planetę Uran,
której odległość od Słońca, wynosząca 196 jednostek, zdawała się potwierdzać regułę Titiusa-Bodego, wzrosło zaufanie naukowców co do prawidłowości tej reguły.
Jednocześnie rosło przekonanie, że w nieznanym dotąd
miejscu między Marsem a Jowiszem musi znajdować się
jeszcze jedna planeta, nie zaobserwowana do tego momentu przez astronomów i zaczęto podejmować systematyczne poszukiwania.
Jak wiadomo, w latach 1801 do 1807 nie tylko
udało się znaleźć jedną planetę, która pasowałaby do tej luki, lecz od razu aż cztery tak zwane planetoidy: 1 stycznia 1801 roku Giuseppe Piazzi (1746-1826) odkrył
w Palermo Ceres. Wilhelm Olbers (1758-1840) 28 mar-
34
Karl Ludwig Hencke
Ein Motiv, sich mit Astronomie zu beschäftigen,
war in der Vergangenheit die Suche nach bisher unbekannten Himmelskörpern. Auch Amateure hatten hier die
Möglichkeit, etwas Neues zu entdecken. Vor allem aus
dem 19. Jahrhundert kennen wir viele derartige Beispiele.
Vielleicht der spektakulärste Fall ist der Postmeister Karl
Ludwig Hencke (1793-1866), der durch gezielte Beobachtung des Himmels neben anderen Objekten zwei neue
Planetoiden entdeckte: die Astraea und die Hebe. Die näheren Umstände dieser beiden Funde und die Schwierigkeiten, ihnen passende Namen und Symbole zu geben,
sollen im folgenden geschildert werden.
Die Suche nach Planetoiden und die Berechnung
ihrer Bahnen war ein zentrales Thema in der Astronomie
des 19. Jahrhunderts. Ausgelöst wurde die1 Suche durch
das sogenannte „Titius-Bodesche Gesetz” : Der Wittenberger Professor Johann Daniel Titius (1729-1796) hatte
1766 in der von ihm herausgegebenen deutschen Übersetzung von Charles Bonnets „Contemplation de la nature
ein „Gesetz über den Abstand der Planeten von der Sonne
formuliert, das der Berliner Astronom Johann Elert Bode
(1747-1826) dann 1772 in die zweite Auflage seiner
Deutlichen Anleitung zur Kenntnis des gestirnten Himmels aufgenommen hatte und das durch weitere Auflagen
dieses vielgelesenen Werks allgemein bekannt wurde.
Gemäß diesem Gesetz sollten, wenn der Abstand des
Merkur von der Sonne als 4 angenommen wird, die Abstände der folgenden Planeten durch die Formel 4 + 2n ·
3 (n ≥ 0) ausgedrückt werden. Somit ergibt sich für die
Entfernung der einzelnen Planeten von der Sonne die
Folge: 4 (Merkur), 7 (Venus), 10 (Erde), 16 (Mars), 28
(?), 52 (Jupiter), 100 (Saturn). Als 1781 durch William
Herschel (1738-1822) der Uranus entdeckt wurde und
sein Abstand zur Sonne mit 196 Teilen ebenfalls der Titius-Bodeschen Reihe entsprach, verstärkte sich das Vertrauen in die Richtigkeit dieses Gesetzes. Gleichzeitig
wuchs die Überzeugung, daß es an der bisher noch nicht
besetzten Stelle zwischen Mars und Jupiter einen Planeten geben müsse, der bisher von den Astronomen nicht
beobachtet worden war, und es begann eine gezielte
Suche.
Bekanntlich gelang es in den Jahren 1801-1807,
nicht nur einen Planeten zu finden, der in diese Lücke
paßte, sondern gleich vier dieser sogenannten Planetoiden: Am 1. Januar 1801 entdeckte Giuseppe Piazzi (17461826) in Palermo die Ceres. Wilhelm Olbers (1758-1840)
fand am 28. März 1802 die Pallas und am 29. März 1807
die Vesta. Schon vor der Entdeckung der Vesta hatte Karl
Ludwig Harding (1765-1834) am 1. September 1804 die
Juno gefunden. Die Positionsbestimmung dieser Planetoiden und die darauf beruhende Berechnung ihrer Bahnen hat in der Folgezeit alle Astronomen beschäftigt und
u. a. C. F. Gauß (1777-1855) dazu geführt, die Fehlerrechnung und die „Methode der kleinsten Quadrate” weiter auszuarbeiten und auf die Bahnbestimmung
von
2
Kometen und Planeten anzuwenden .
ca 1802 roku znalazł Pallas, zaś 29 marca 1807 roku – Westę. Jeszcze przed odkryciem Westy, Karl Ludwig Harding
(1765-1834), 1 września 1804 roku, znalazł Juno. Ustalenie pozycji tych planetoid oraz opierające się na tym obliczenia ich orbit zajmowały w kolejnych latach wszystkich
astronomów, m. in. C. F. Gaussa (1777-1855), przyczyniając się to rozwoju funkcji błędów oraz metody najmniejszych kwadratów, które zastosowano do obliczania orbit
komet i planet2.
Po tym, jak w 1807 roku odkryto największą planetoidę, kolejne lata nie przyniosły już tak spektakularnych
zdarzeń. Sytuacja zmieniła się dopiero na skutek ogłoszenia projektu berlińskich akademickich map nieba, zainicjowanego w roku 1824 przez Fryderyka Wilhelma Bessela
(1784-1846), a prowadzonego później na zlecenie Akademii Ber liń skiej w la tach 1830-1859 przez Jo han na
Franza Enckego (1791-1865). Celem tego projektu o międzynarodowym zasięgu było stworzenie nowej mapy obszaru równikowego nieba, która zawierałaby wszystkie
gwiazdy o co najmniej dziewiątej klasie wielkości. W tym
celu niebo podzielono na 24 sektory i każdy sektor przydzielono jednemu astronomowi3.
Powstanie akademickich map nieba przyczyniło
się do tego, że po niemal czterdziestoletniej przerwie, w roku 1845, udało się znaleźć następną planetoidę. Jej odkrywcą był astronom-amator, Karl Ludwig Hencke4.
Urodził się 8 kwietnia 1793 roku w Driesen (dziś: Drezdenko) w Nowej Marchii, niewielkiej miejscowości
nad Notecią, mniej więcej w połowie drogi między Kostrzynem a Piłą. W roku 1807 rozpoczął praktyki w urzędzie pocztowym w Drezdenku. W roku 1813 uczestniczył
Ulica Łąkowa (Kietzerstraße), pocz. XX w. ?
----------------------------------------------------------Kietzerstraße (ul. Łąkowa), Anfang des 20. Jhs. ?
Karl Ludwig Hencke
35
jako ochotnik w wojnie wyzwoleńczej przeciwko Napoleonowi. Od roku 1817 pracował jako sekretarz pocztowy,
najpierw w rodzinnym Drezdenku, a potem w Pile i Strzelcach Krajeńskich. Już 1 lipca 1837 roku przeszedł na emeryturę z powodów zdrowotnych5 i wrócił do Drezdenka,
gdzie kupił dom pod numerem 43 w sąsiedniej Chyży.
Jeszcze pracując na poczcie Hencke w wolnych
chwilach zajmował się obserwacjami astronomicznymi.
Zainspirowała go do tego lektura „Anleitung zur Kenntnis
des gestirnten Himmels” Bodego. Mimo braku formalnego
wykształcenia Hencke, dzięki dobremu wzrokowi, wielkiemu talentowi rysunkowemu oraz bystrości umysłu był
w stanie podjąć takie badania. W roku 1822 zakupił w firmie optycznej von Utzschneider und Fraunhofer w Monachium lunetę, którą później uzupełnił jeszcze
o ortoskopowy okular Kellnera6. Z wielką wytrwałością
tworzył Hencke specjalne mapy nieba i uzupełniał je stale
na podstawie swoich obserwacji. Około roku 1830 rozpoczął systematyczne poszukiwania niewielkich planet7.
Po przejściu na emeryturę zajął się swoim hobby z jeszcze
większym zaangażowaniem. Na strychu swojego domu
urządził obserwatorium, usuwając kilka dachówek, i zaczął studiowanie nieba przy użyciu swojej lunety przez ten
otwór. W pracy pomagała mu jedna z czterech córek.
Wsparcie naukowe otrzymał Hencke głównie
od Enckego, który w 1825 roku został dyrektorem Berlińskiego Obserwatorium Astronomicznego i od tego momentu za czął wy da wać „Rocz nik Astro no micz ny”. Już
w roku 1828 Hencke poprosił o jeden egzemplarz tego
rocznika8; w następnych latach wielokrotnie wyrażał podobną prośbę o kolejne numery9. Korespondencja między
Henckem a Enckem częściowo się zachowała. Wskazuje
ona, że Encke chętnie odpowiadał na pytania Henckego,
a także że Hencke wielokrotnie gościł zarówno w starym, jak
i w nowym obserwatorium, uruchomionym w 1835 r., w Berlinie. Encke pisze, że od chwili zbudowania nowego obserwatorium Hencke dał się poznać jako żarliwy miłośnik
astronomii, który od tego czasu stworzył bardzo szczególne
mapy poszczególnych fragmentów nieba10.
W dniu 9 czerwca 1845 roku Hencke gołym
okiem odkrył kometę11. Największą ekscytację wśród
astronomów wzbudził, gdy 8 grudnia 1845 roku i 1 lipca 1847 roku odkrył dwie nowe planetoidy: Astreę i Hebe;
w tej sprawie patrz wywody w następnej części. Odkrycia
te przyniosły mu nie tylko chwałę, ale także możliwość
współpracy przy projekcie berlińskich akademickich map
nieba. Na zlecenie Enckego Hencke miał opracować strefę o nazwie „Hora XX”, co też uczynił w roku 185112.
W późniejszym czasie Hencke nie zanotował już
tak spektakularnych odkryć. Niejednokrotnie żalił się,
szczególnie w swoich listach do Enckego, że ma niewystarczające instrumentarium. Wielokrotnie sądził, że oto
dostrzegł nowe planety lub gwiazdy ruchome, a potem musiał przyznać, że się mylił13. Mimo to do końca życia zajmował się obserwacją nieboskłonu i uzupełnianiem swoich
map nieba.
Po śmierci Henckego w Kwidzynie, w dniu 21
września 1866 roku, w pozostawionych przez niego dokumentach znaleziono około 400 map wykonanych jego ręką. Zostały wykupione przez Akademię Berlińską, ale
nigdy nie wydrukowane, ponieważ tymczasem straciły aktualność w związku z projektem Bonner Durchmusterung.
36
Karl Ludwig Hencke
Nachdem bis 1807 die größten Planetoiden gefunden waren, kam es in den folgenden Jahren zunächst nicht
zu ähnlich spektakulären neuen Entdeckungen. Die Situation änderte sich erst durch das Projekt der Berliner akademischen Sternkarten, das Friedrich Wilhelm Bessel
(1784-1846) im Jahre 1824 angeregt hatte und Johann
Franz Encke (1791-1865) dann von 1830 bis 1859 im Auftrag der Berliner Akademie der Wissenschaften leitete. Das
Ziel dieses international angelegten Projekts war es, eine
neue Karte der Äquatorialzone des Himmels zu erstellen,
die alle Sterne bis zur neunten Größenklasse enthalten
sollte. Zu diesem Zweck wurde der Himmel in 24 Sektoren
3
unterteilt und jede Zone einem Astronomen zugewiesen .
Die Berliner akademischen Sternkarten trugen
dazu bei, daß nach fast vierzigjähriger Pause im Jahre 1845
wieder ein Planetoid gefunden wurde. Sein 4Entdecker war
der Amateurastronom Karl Ludwig Hencke . Er wurde am
8. April 1793 in Driesen (heute: Drezdenko) in der Neumark geboren, einem Ort an der Netze, etwa auf halber
Strecke zwischen Küstrin und Schneidemühl (heute: Piła).
1807 trat er als Lehrling bei dem Postamt in Driesen ein.
Im Jahre 1813 nahm er als Freiwilliger am Freiheitskampf
gegen Napolen teil. Seit 1817 war er als Postsekretär tätig,
zunächst in seinem Heimatort Driesen, später in Schneidemühl und in Friedeberg (Neumark). Schon zum 1.5 Juli 1837
wurde er aus Gesundheitsgründen pensioniert und zog
wieder nach Driesen um, wo er im Nachbarort Kietz das
Haus Nr. 43 ankaufte.
Bereits während seiner Tätigkeit im Postdienst beschäftigte sich Hencke in seinen Mußestunden mit astronomischen Beobachtungen. Dazu angeregt wurde er durch
die Lektüre von Bodes „Anleitung zur Kenntnis des gestirnten Himmels” Henckes scharfes Auge, seine hervorragende Anlage zum Zeichnen und seine gute Anschauungsund Auffassungsart förderten - trotz seiner ungenügenden
Schulbildung - seine astronomischen Aktivitäten. Im Jahre
1822 kaufte er von der optischen Firma von Utzschneider
und Fraunhofer in München ein Fernrohr, das er später
6
durch ein Kellnersches orthoskopisches Okular ergänzte .
Hencke legte mit großer Ausdauer Spezialkarten der Gestirne an und ergänzte sie ständig durch seine Beobachtungen des Himmels. Etwa
1830 nahm er die Suche nach
7
kleinen Planeten auf . Nach seiner Pensionierung intensivierte er seine Liebhaberei noch. Auf dem Dachboden seines Hauses errichtete er ein „Observatorium” indem er
einige Dachziegel entfernte und durch die Öffnung mit seinem Fernrohr den Sternenhimmel studierte. Bei seinen Arbeiten half ihm eine seiner vier Töchter.
Wissenschaftliche Unterstützung erhielt Hencke
insbesondere von Encke, der 1825 als Direktor der Sternwarte nach Berlin gekommen war und seit dieser Zeit das
Berliner „Astronomische Jahrbuch” herausgab. Schon
1828 hatte
Hencke ihn um ein Ex- emplar seines Jahrbuchs
8
äußerte
gebeten ; ähnliche Wünsche für spätere Jahrbücher
9
Hencke mehrfach in den folgenden Jahren . Die Korrespondenz zwischen Hencke und Encke ist teilweise erhalten.
Sie zeigt, daß Encke bereitwillig Henckes Anfragen beantwortete, und läßt auch erkennen, daß Hencke mehrmals die
alte und auch die neue Berliner Sternwarte besuchte, die
1835 bezogen wurde. Encke schreibt, daß er Hencke seit
der erbauung der neuen Sternwarte als einen eifrigen
Liebhaber der Sternkenntniss kennen gelernt habe und der
Odkrycie dwóch planetoid
Kiedy Hencke obserwował niebo przy pomocy
swojej lunety z okna dachowego swojego domu, odkrył
w dniu 8 grudnia 1845 roku w pobliżu Westy niewielką ruchomą gwiazdę, która nie była oznaczona na mapach nieba. W dwa dniu później Hencke wysłał krótką informację
na ten temat do „Vossische Zeitung”, która opublikowała
ją 13 grudnia14. Jednocześnie podzielił się swoim odkryciem z astronomem Heinrichem Christianem Schumacherem (1780-1850), który list ten opublikował w swoich
„Wiadomościach Astronomicznych”15. Dzięki „Vossische
Zeitung” o odkryciu dowiedział się Encke, który natychmiast zgłosił je do Schumachera16 oraz do astronomów
w Pułkowie, Greenwich i Paryżu (tzn. w szczególności
do W. Struvego, G. B. Airy′ego i F. Arago)17. W artykule
opublikowanych 16 grudnia w „Vossischen Zeitung” Encke potwierdził obserwacje Henckego, stwierdzając: Obserwowana gwiazda prawdopodobnie nie jest jedną z czterech
małych planet, lecz nową planetą, pozostającą w pobliżu
swojej opozycji. W dniu 16 grudnia Encke napisał do Gaussa18: choć rzecz jest już zapewne zbędna, to jednak nie
omieszkam przekazać Panu, szanowny Panie Hofracie, informacji o nowej planecie bezpośrednio. Pan Hencke
z Drezdenka, który od około 10 lat dla swej przyjemności
zajmuje się rysowaniem map niektórych obszarów nieba,
ogłosił w „Vossiche Zeitung” z 13 grudnia, że zobaczył gwiazdę o klasie wielkości 9 w miejscu, w którym nikt wcześniej takiej gwiazdy nie wih dział. Wg jego danych punkt ten to
Deb. 8. 8 . 65◦ 25′ +12◦ 41′
W dniu 14 grudnia znaleźliśmy tę gwiazdę
przy pomocy akademickiej mapy nieba Hora IV autorstwa
knorra, która zresztą przy tej okazji okazała się po raz
pierwszy przydatna, przekonaliśmy się od 6h do 14h o jej
ruchu i obserwowaliśmy ją na refraktorze bardzo dokładnie
h
Deb 14. 13 56′ 59′′. 7 64◦ 0′ 23′′. 6 +12◦ 39′ 53′′,1
Wczoraj wieczorem przez pogodny kwadrans obserwowali
ją panowie D‘arrest i Brunnow przy użyciu niewielkiej lunety, a więc hnie tak dokładnie
Deb 15. 7 12′ 9′′. 3 63◦ 50′ 54′′. 1 +12◦ 40′ 0′′,5
Westa znajduje się w opozycji do niej, bardzo blisko, a nowa planeta, ze względu na swój ruch wsteczny, nie może
znajdować się daleko od opozycji.
co do rocznika, będę miał zaszczyt wysłać go Panu w najbliższych dniach.
Z prośbą o dalszą Pańską życzliwość
Pański oddany encke
Odkrycie to z dnia na dzień uczyniło nieznanego
dotychczas Henckego sławą wśród astronomów i spowodowało, że przez kolejne miesiące zajmowali się niemal
wyłącznie obserwowaniem tej nowej planety. „Wiadomości Astronomiczne” Schumachera, wówczas najważniejsze
czasopismo fachowe astronomów, cały rok 1864 zamieszczały szereg informacji o pozycji i orbicie Astrei, bo taką
nazwę otrzymało to ciało niebieskie wkrótce po odkryciu19.
Odnalezienie Astrei przyniosło Henckemu liczne odznaczenia: już w styczniu 1846 roku na wniosek Aleksandra
von Humboldta król Prus Fryderyk Wilhelm IV przyznał
mu złoty Medal Nauk oraz order Czerwonego Orła IV klasy20. Od króla duńskiego, Christiana VIII, z inicjatywy
Schumachera Hencke otrzymał w dniu 4 lutego medal In-
sich seit dieser Zeit
sehr specielle karten einzelner Gegen10
den gemacht hat .
Am 9.11Juni 1845 fand Hencke mit bloßem Auge
einen Kometen . Größte Aufmerksamkeit der Fachastronomen erregte er, als er am 8. Dezember 1845 und am 1.
Juli 1847 gleich zwei neue Planetoiden entdeckte: die
Astraea und die Hebe; hierzu siehe die Ausführungen im
nächsten Abschnitt. Diese Funde brachten ihm nicht nur
äußere Ehren ein, sondern verschafften ihm auch die Möglichkeit, an dem Projekt der Berliner akademischen Sternkarten mitzuarbeiten. Auf Enckes Veranlassung wurde
Hencke die Bearbeitung
der „Hora XX” übertragen, die
12
dieser 1851 abschloß .
Weitere spektakuläre Funde glückten Hencke
nicht mehr. Des öfteren beklagte er sich, speziell in seinen
Briefen an Encke, daß seine instrumentelle Ausstattung unzulänglich sei. Mehrmals glaubte er, neue Planetoiden oder
veränderliche Sterne entdeckt zu haben,
mußte dann aber
13
eingestehen, daß er sich geirrt hatte . Er beschäftigte sich
aber zeit seines Lebens weiterhin mit der Beobachtung der
Gestirne und mit der Vervollkommnung seiner Himmelskarten.
Nach Henckes Tod am 21. September 1866 in
Marienwerder fanden sich in seinem Nachlaß etwa 400
Sternkarten von seiner Hand. Sie wurden von der Berliner
Akademie angekauft, aber nicht gedruckt, weil sie inzwischen durch das Projekt der „Bonner Durchmusterung”
nicht mehr aktuell waren.
Die Entdeckung der beiden Planetoiden
Als Hencke mit seinem Fernrohr aus dem Dachfenster seines Wohnhauses den Himmel betrachtete, entdeckte er am 8. Dezember 1845 in der Nähe der Vesta einen
kleinen beweglichen Stern, der auf den Sternkarten nicht
verzeichnet war. Hencke schickte darüber zwei Tage später
einen kurzen Bericht an die Vossische Zeitung,
die diese
14
Mitteilung am 13. Dezember abdruckte . Gleichzeitig
teilte er seine Entdeckung auch dem Astronomen Heinrich
Christian Schumacher (1780-1850) mit, der den Brief15in
seinen Astronomischen Nachrichten veröffentlichte .
Durch die „Vossische Zeitung” erfuhr Encke
von der Ent16
deckung, die er gleich an Schumacher und die Astronomen in Pulkovo, Greenwich und Paris (d. h. insbesondere
17
an W. Struve, G. B. Airy und F. Arago) meldete . Encke
bestätigte in einem Artikel, der am 16. Dezember in der
Vossischen Zeitung gedruckt wurde, Henckes Beobachtung
und stellte fest: Der Stern ist keiner der vier kleinen Planeten, sondern wahrscheinlich ein neuer Planet, der sich
in der Nähe seiner Opposition
befindet. Am 16. Dezember
18
schrieb Encke an Gauß :
Obgleich es wahrscheinlich überflüssig ist, so will
ich doch nicht unterlassen, Ihnen, hochgeehrtester Herr
Hofrath, die Nachricht von einem neuen Planeten direkt
mitzutheilen. Herr Hencke in Driesen, der seit etwa 10 Jahren sich zu seinem Vergnügen mit spezieller Zeichnung einzelner Gegenden des Himmels beschäftigt, machte in der
Vossischen Zeitung vom 13 D[e]c[em]b[e]r bekannt, daß
er einen Stern 9′ Gr[öße] an einem Orte gesehen, wo früher
keiner gewesen. h Nach seiner Angabe ist der Ort
Dcb. 8. 8 . 65◦ 25′ +12◦ 41′
Am 14 Dcbr. fanden wir den Stern mit Hülfe der akademischen Stern- karte Hora IV. von knorre, welche bei dieser
Gelegenheit zum erstenmale ihren Dienst geleistet, soKarl Ludwig Hencke
37
genio et Arti21. Encke, który zdawał sobie sprawę, w jak
niesprzyjających warunkach pracuje Hencke22, poprosił ministra Eichorna o podniesienie Henckemu emerytury. W istocie, król pruski w dniu 23 lutego podniósł Henckemu
roczną emeryturę z 225 do 300 talarów23. W dniu 26 kwietnia 1847 roku paryska Académie des Sciences przyznała
Henckemu za odkrycie Astrei nagrodę im. Lalande′a
za rok 184524.
Mniej niż dwa lata później, w dniu 1 lipca 1847
roku, Hencke znalazł następną, szóstą, niewielką planetę,
która następnie otrzymała nazwę Hebe. Kiedy wieczorem
obserwował niebo przez swoją lunetę, zauważył w miejscu, które do tej pory zawsze było puste, ciało niebieskie
o niemal 9. klasie wielkości. Dwa dni później miejsce to
znów było puste, lecz 29 minut na zachód od niego pojawił się porównywalny obiekt. Ponieważ mapy akademickie w żadnym z tych miejsc nie wykazywały ciał
niebieskich, Hencke doszedł do wniosku, że ma do czynienia z kolejną planetoidą i zgłosił to 4 lipca do Enckego,
Schumachera i „Vossische Zeitung”, która podobnie jak
Schumacher, opublikowała sprawozdanie Henckego25.
Encke i Schumacher potwierdzili prawidłowość domniemywań Henckego26 i od tej chwili znów przez jakiś czas
astronomowie na całym świecie zaczęli obserwować tę nową planetę i próbować obliczyć jej orbitę.
6 lipca Encke o nowym odkryciu poinformował
także Gaussa. Napisał27:
Nawet jeśli Szanowny Pan Tajny Radca dowiedział się już o nowym odkryciu Henckego, to jednak korzystam z okazji, by wyrazić moje głębokie podziękowania
za Pański ostatni list i zgłosić Panu, że wczoraj wieczorem
zaobserwowaliśmy tę planetę na południku i przez refraktor. I znów pomocą w odnalezieniu planety służyła nam mapa Bremika. Nowa ruchoma gwiazda została zauważone
przez Henckego.
równ. 1800
Gwiazda jest nieco mniejsza niż gwiazdy klasy 9. Po opublikowaniu informacji zaobserwowano ją tu
Jul. 5. 10h 12′ 7′′,1 256◦ 51′ 35′′,4 -4◦ 3′ 29′′,2 Refract
10 14 27,8 256 51 34,5 -4. 8 27,8 Merid.
Późniejsze porównania (po około 3 godzinach)
wskazują na dzienny ruch -12′ wokół własnej osi i po łuku
w deklinacji.
Oznacza to, że odkryta została czternasta planeta,
a ponieważ, jak się wydaje, Hencke jest niezmordowany,
możemy mieć nadzieję na znalezienie sporej liczby kolejnych. Przy tej dużej szerokości nachylenie orbity nie będzie
chyba zbyt małe.
Z najlepszymi pozdrowieniami
Pański oddany encke
Berlin
6 lipca 1847 r.
Co do nadania nazwy temu ciału niebieskiemu
trwała długa dyskusja, w której znaczącą rolę odgrywał
Gauss, a która dotyczyła w ogóle nadawania nazw nowo
odkrytym planetom; bliżej na ten temat w następnym rozdziale. Nowe odkrycie przyniosło Henckemu kolejne zaszczyty: Uniwersytet w Bonn przyznał mu honorowy
38
Karl Ludwig Hencke
gleich, überzeugten uns von 6h bis 14h von seiner Bewegung und beobachteten
ihn am Refraktor sehr genau
h
Dcb 14. 13 56′ 59′′. 7 64◦ 0′ 23′′. 6 +12◦ 39′ 53′′,1
Gestern Abend beobachteten ihn in einer heitern Virtelstunde die Herrn D’arrest u[nd] Brunnow mit einem kleinen Fernrohre,
also weniger genau
h
Dcb 15. 7 12′ 9′′. 3 63◦ 50′ 54′′. 1 +12◦ 40′ 0′′,5
Vesta ist in ihrer Opposition ganz nahe, u[nd] der
neue Planet muß auch wegen der rückläufigen Bewegung
nicht fern von der Opposition seyn.
Das Jahrbuch werde ich mich beehren, Ihnen in
den nächsten Tagen zuzuschicken.
Mit der Bitte um die Fortdauer Ihres gütigen
Wohlwollens
Ihr ergebenster encke
Diese Entdeckung machte den bisher unbekannten Hencke schlagartig unter den Astronomen bekannt und
sorgte dafür, daß in den folgenden Monaten die Beobachtung des neuen Planeten die astronomischen Aktivitäten
bestimmte; Schumachers Astronomische Nachrichten, zu
dieser Zeit das wichtigste Fachorgan der Astronomen, sind
während des ganzen Jahres 1846 gefüllt mit Informationen
über die Position und Bahn der „Astraea” wie dieser Him19
melskörper bald nach seiner Entdeckung genannt wurde .
Das Auffinden der Astraea brachte Hencke zahlreiche Auszeichnungen ein: Schon im Januar 1846 verlieh ihm auf
Veranlassung Alexander von Humboldts der preußische
König Friedrich Wilhelm IV. die große goldene Medaille
20
für Wissenschaft und den roten Adlerorden 4. Klasse .
Vom dänischen König Christian IV. erhielt Hencke - auf
Schumachers 21Anregung - am 4. Februar die Medaille „Ingenio et Arti” . Encke, der von22 Henckes ungünstigen Vermögensverhältnissen wußte , regte beim Minister
Eichhorn an, Henckes Pension aufzubessern. Tatsächlich
erhöhte der preußische König am 23. Februar23 Henckes
jährliche Pension von 225 Talern um 300 Taler . Am 26.
April 1847 erkannte die Pariser „Académie des Sciences
„Hencke für die Entdeckung
der Astraea den Lalande-Preis
24
für das Jahr 1845 zu .
Weniger als zwei Jahre später, am 1. Juli 1847,
fand Hencke einen weiteren, den sechsten, kleinen Planeten, der später den Namen Hebe erhielt. Als er am Abend
seine Fernrohrbeobachtungen machte, fand er an einer
Stelle, die bisher stets leer gewesen war, einen Himmelskörper von knapp 9. Große. Zwei Tage später war diese
Stelle wieder leer, aber etwa 29 Minuten westlich davon
gab es ein vergleichbares Objekt. Da die akademischen
Sternkarten an beiden Stellen kein Gestirn aufwiesen,
schloß Hencke, daß es sich um einen weiteren Planetoiden
handeln müsse, und meldete dies am 4. Juli an Encke,
Schumacher und die „Vossische Zeitung” die25 - ebenso wie
Schumacher - Henckes Bericht abdruckte . Encke und
Schumacher
bestätigten die Richtigkeit von Henckes Ver26
mutung , und auch jetzt wieder versuchten Astronomen in
der ganzen Welt, den Planeten zu beobachten und seine
Bahn zu bestimmen.
Encke informierte
am 6. Juli auch Gauß über den
27
neuen Fund. Er schrieb :
Wenngleich schon die Zeitungs Nachrichten,
hochgeehrtester Herr Geheimer Hofrath, Sie von der neuen
entdeckung von Hencke benachrichtigt haben werden, so
benutze ich doch die Gelegenheit, Ihnen meinen ergebens-
doktorat wydziału filozofii; dziekan tej uczelni, Friedrich
Wilhelm August Argelander (1799-1875) uznał za prawdziwy zaszczyt, iż jako astronom otrzymał misję poinformowania Henckego o tym wyróżnieniu, podjął także próbę
włączenia Henckego do współpracy nad swoim projektem
dotyczącym ruchomych gwiazd28. Od Humboldta Hencke
dowiedział się, że król pruski postanowił przyznać mu Order Czerwonego Orła 3 klasy ze Wstęgą29. Hencke odebrał
to odznaczenie w pałacu Sanssouci z rąk samego króla.
W liście do żony Hencke opisuje bardzo żywo, jakie rozmowy prowadził z tej okazji z królem i z Humboldtem30.
Royal Astronomical Society w Londynie nadała Henckemu członkostwo31, zaś 4 marca 1850 otrzymał nagrodę Lalandego za rok 184732.
Nadanie nazw planetoidom odkrytym przez Henckego
Kiedy w pierwszej dekadzie XIX wieku odkryto
pierwsze cztery małe planety, każdy z odkrywców nadał
im nazwy nawiązujące do znanych już antycznych nazw
planet, łącząc je z odpowiednim oznaczeniem: sierp
Ceres, włócznia
dą
dla
dla Pallas , berło zakończone gwiaz33
dla Juno34 oraz święty ogień na ołtarzu dla Westy35.
W grudniu 1845 Hencke musiał sobie zadać pytanie, jaką nazwę i jaki symbol nadać swojej nowo odkrytej planetoidzie. W liście do Enckego z 17 grudnia
następującymi słowami poprosił Enckego, aby ten przejął
od niego ów obowiązek: Gdyby zaś Szanowny Pan chciał
mi okazać dowody swego oddania i sympatii, to proszę, by
zechciał Pan stać się ojcem chrzestnym dla mojej obcej
gwiazdy lub wyznaczył do tej roli kogoś innego, wedle swojej woli36.
Encke zareagował szybko i odpowiedział już 26
grudnia: co do nazwy, o której nadanie zechciał mnie Pan
prosić, pan doktor Galle wpadł na pomysł, by nazwać nową gwiazdę Astrea, co i mnie się spodobało, jako że była
to poważna bogini, która jednocześnie przypomina o naturze gwiazd37.
Schumacher, którego Encke poinformował o tej
propozycji38, nie był zbyt zadowolony, twierdząc, że w czasach antycznych nazwa Astrea odnosiła się także do gwiazdozbioru Panny, czyli że nazwa jest już wykorzystana;
sądził jednak, że nie ma czasu do stracenia, bo inaczej nazwę nada ktoś obcy, dlatego należy poinformować w okólniku, że Encke skłania się ku nazwaniu nowej planety
mianem Astrea39. Oto odpowiedź Enckego40:
co do nazwy Astrea, proszę sprawę póki co pozostawić tak, jak ją Pan uruchomił. Hencke pisał mi kiedyś
o siostrze Westy, jak określił swoją planetę. Sprawdziłem
więc i znalazłem informacje, że Rea, siostra Saturna, wedle niektórych autorów była także siostrą Westy. Dlatego
przedstawiłem mu obie propozycje i do chwili, gdy podejmie decyzję, nie ma o czym mówić. Mi osobiście podoba
się Astrea, bo samą nazwą wskazuje, że chodzi o gwiazdę.
Myślałem też o jednej z dziewięciu muz w nadziei, że nowa
planeta spowoduje odkrycie ośmiu następnych. A także
o Iris jako posłańcu bogów, bo przecież Hencke jest pocztowcem. Nazw mamy więcej niż potrzeba.
Hencke zgodził się na nazwę Astrea. uważał, że
nazwa ta brzmi dobrze, ponadto zaś wydaje mi się (w przeciwieństwie do opinii pana Schumachera), że jak na razie
ten Dank für Ihren letzten Brief zu sagen und Ihnen zu melden, daß wir gestern Abend den Planeten im Meridian
u[nd] im Refraktor beobachtet haben. Wiederum ist es eine
Bremikersche karte, welche zur Auffindung dienen kann.
Der neue bewegliche Stern ward von Hencke gesehen
Aeq. 1800
er ist etwas unter 9′ Gr[öße]. Auf diese Anzeige ward er
beobachtet hier
Jul. 5. 10h 12′ 7′′,1 256◦ 51′ 35′′,4 -4◦ 3′ 29′′,2 Refract
10 14 27,8 256 51 34,5 -4. 8 27,8 Merid.
Aus einer späteren Vergleichung (etwa 3 Stunden
nachher) ergiebt sich die tägliche Bewegung −12′ in AR
u[nd] im Bogen u[nd]
in Decl[ination].
Dieses ist sonach der 14te Planet, und da Hencke,
wie es scheint, unermüdlich ist, so haben wir Hofnung,
noch eine gute Zahl zu finden. Bei der großen Breite wird
die Bahn wohl keine ganz kleine Neigung haben.
erhalten Sie Ihre wohlwollenden Gesinnungen
Ihrem ergebensten encke
Berlin
Jul. 6. 1847.
In Verbindung mit der Benennung dieses Himmelskörpers gab es eine längere Diskussion, in der Gauß
eine besondere Rolle spielte und in der es auch generell um
die Namensgebung bei neu entdeckten Planeten ging;
hierzu siehe den folgenden Abschnitt. Der neue Fund
brachte Hencke weiteren Ehrungen: Die Universität Bonn
verlieh ihm den Ehrendoktor der philosophischen Fakultät;
ihr Dekan, Friedrich Wilhelm August Argelander (17991875), sah es als eine besondere Ehre an, daß ihm als Astronomen die Aufgabe zufiel, Hencke über diese
Auszeichnung zu unterrichten, und er versuchte, ihn zur
Mitarbeit
an seinem Projekt der beweglichen Sterne zu ge28
winnen . Durch Humboldt erfuhr Hencke, daß der preußische König ihm den Roten
Adlerorden 3. Klasse mit
29
Schleife verliehen hatte . Den Orden nahm Hencke in
Sanssouci aus des Königs Hand entgegen. Hencke schildert
in einem Brief an seine Frau sehr lebhaft, welche Gespräche er30aus diesem Anlaß mit dem König und mit Humboldt
führte . Die „Royal Astronomical31Society” in London ernannte Hencke zu ihrem Mitglied , und am 4. März
1850
32
wurde ihm der Lalande-Preis für 1847 zuerkannt .
Die Benennung der von Hencke gefundenen Planetoiden
Als im ersten Jahrzehnt des 19. Jahrhunderts die
ersten vier kleinen Planeten gefunden wurden, hatten die
jeweiligen Entdecker ihnen - analog zu den schon bekannten Planeten - Namen aus der antiken Mythologie und dazu
passende Zeichen gegeben: für Ceres eine Sichel
Pallas eine Lanze
kröntes Zepter
34
Altar
33
, für
, für Juno ein mit einem Stern ge-
und für Vesta das heilige Feuer auf dem
.
Im Dezember 1845 stellte sich für Hencke die
Frage, welchen Namen und welches Symbol der neu entdeckte Planetoid erhalten sollte. In seinem Brief an Encke
vom 17. Dezember übertrug Hencke diesem die Namensgebung mit den Worten: Wollten Sie, mein hochverehrtester
Gönner, mir indeß einen fernern Beweis Ihrer Vergebung
35
Karl Ludwig Hencke
39
żadnej Astrei na niebie jeszcze nie ma, a trudno mówić, żeby określenie to miało być nieprawidłowe41.
Schumacher zdążył tymczasem podzielić się swoimi wątpliwościami z Gaussen42: encke właściwie zdecydował się już na nazwę Astrea, ale zwróciłem mu uwagę,
że na niebie jest już jedna Astrea, a mianowicie Panna (gwiazdozbiór). [...] chyba przekonałem enckego
w końcu, aby zdecydował się wybrać inną nazwę, jeśli te
wątpliwości wydadzą mu się uzasadnione43. Mogłem zupełnie pominąć sprawę nazwy, ale (chyba słusznie) martwił
się, że jeśli nie skorzysta od razu ze swojego prawa, to
uczynią to inni, co doprowadzi do pomieszania. Ze swej
strony preferowałbym nazwę Iris. Jowisz ma już przecież
swojego posłańca na nieboskłonie, dlaczego nie miałaby
swego mieć także Juno? Można by też użyć nazwy Hebe.
Tak czy siak, kiedy pojawi się więcej małych planet, będziemy musieli wykorzystać nazwy z otoczenia bogów.
Gauss podzielał wątpliwości Schumachera.
W swojej odpowiedzi z 4 stycznia 1846 roku wyraził żal,
że nikt nie zapytał go o opinię w tej sprawie. Napisał44:
Gdyby wolno mi było zabrać głos w sprawie ochrzczenia
nowej planety, zdecydowałbym się z pewnością na Hebe.
Dla tak delikatnej i lekkiej rzeczy, jaką jest ta planeta, myślałbym sobie, ta nazwa byłaby najlepsza, tym bardziej, że
w skrócie – He. – zupełnie przypadkiem wskazywałaby także na odkrywcę. [...] chętnie podpisuję się także pod Pańską argumentacją przeciwko Astrei. Gauss już kiedyś
wcześniej zaproponował nazwę Hebe, mianowicie wówczas, gdy Harding poinformował go w roku 1804 o odkryciu trzeciej planetoidy45. Jednak Harding zdecydował się
wówczas na nazwę Juno46. W chwili, gdy Gauss pisał ten
list, decyzja na korzyść Astrei zdążyła już zapaść. Oto, co
pisał Schumacher do Enckego 31 grudnia47: Ma Pan wielkie zasługi jako ojciec chrzestny i powinien Pan wreszcie
nazwać ostatecznie to biedne dziecko, które nie zna jeszcze
swego imienia i powinno być to w końcu imię Astrea. Nie
przedstawiłbym tej propozycji, gdybym miał wobec niej jakieś zasadnicze zarzuty, jednak wedle mojej najlepszej wiedzy takie nie istnieją. Jedyna wątpliwość, ale to tylko
wątpliwość, dotyczy gwiazdozbioru Panny, ale tu również
można wymienić liczne autorytety, które nazywają go inaczej. Tranchez le mot! – aby wreszcie zapanował spokój.
W dniu 9 stycznia pisał Schumacher do Enckego, że w nowym numerze ogłosi ostatecznie nową nazwę. W „Wiadomościach Astronomicznych” nie ma wprawdzie tego typu
informacji, jednak od lutego 1846 roku nazwa Astrea jest
już w ogólnym użyciu48.
Jeszcze większy problem niż samą nazwę stanowił znak nowej planety. W swoim liście do Enckego z 17
grudnia 1845 roku Hencke, nie podając powodów, wspomniał niejako przy okazji, że życzyłby sobie symbolu od-
wróconej kotwicy, dodając odpowiedni rysunek: 49.
Encke nie miał zastrzeżeń i poinformował Schumachera, że Hencke wybrał symbol planety, wyglądający
jak kotwica: Proszę bardzo, jeśli tego sobie życzy50. Jednak
ten wybór nie spodobał się Schumacherowi. Pisał do Enckego51: Proszę przekazać Henckemu, aby nie uzurpował sobie tego symbolu dla Astrei. Noszą go na guzikach swych
mundurów oficerowie wszystkich marynarek świata, tylko
odwrotnie. Zostałoby to przyjęte bez entuzjazmu, mogłoby
się stać nawet przedmiotem żartów. Zapewne kotwica ma
40
Karl Ludwig Hencke
und Zuneigung werden lassen, so übernehmen Sie hochgeneigtst Pathen-Stelle bei meinem Fremdling, oder schalten
36
in dieser Beziehung auf geneigte Weise nach Gutdünken .
Encke reagierte schnell und antwortete schon am 26. Dezember: Wegen des Namens, den Sie mir gütigst überlassen, war Herrn Dr. Galle Astraea eingefallen, der mir auch
gefiel, da es eine
ernste Göttin ist und zugleich an die Stern
37
Natur erinnert .
Schumacher,
den Encke über diesen Vorschlag in38
formiert hatte , war allerdings nicht glücklich über diese
Wahl, weil in der Antike der Name Astraea auch für das
Stern- bild Virgo gebraucht worden und daher der Name
schon vergeben sei; er meinte aber, es sei keine Zeit zu verlieren, weil sonst der Name von fremden Personen festgelegt werden könne, und daher wolle er in einem Zirkular
mitteilen, daß Encke geneigt
sei, dem neuen Planeten den
39
40
Namen Astraea zu geben . Daraufhin antwortete Encke :
Wegen Astraea lassen Sie einstweilen es ganz so, wie Sie
es eingeleitet haben. Hencke hatte mir einmal von der
Schwester der Vesta geschrieben, wie er seinen Planeten
bezeichnet. Ich habe deshalb nachgesehen und gefunden,
daß Rhea, die Schwester des Saturn, auch nach einigen die
Schwester der Vesta sey. Sonach habe ich es ihm anheimgestellt, ob er den einen oder Andern will, u[nd] bis dahin
braucht gar nicht weiter davon die Rede zu seyn. Mir gefällt Astraea, weil es an die Sternnatur erinnert. Ich dachte
auch an die neun Musen in der Hofnung, daß ein neuer
Planet acht andere hervorrufen würde. Auch an Iris als
Postbotin der Götter, da Hencke Postsekretair ist. Wir
haben noch Namen genug.
Hencke war mit dem Namen Astraea einverstanden. er meinte, dieser Name sei sehr wohlklingend, und
eine Asträa scheint mir hiernach (im Gegensatz von p
Schumachers Ansicht) eigentlich noch nicht am Himmel zu
stehen, mithin die
itzige Benennung nichts weniger als un41
passend zu sein .
Schumacher42 hatte seine Bedenken inzwischen
auch Gauß mitgeteilt : encke hat sich eigentlich schon für
den Namen Astraea entschieden, aber ich habe ihn auf den
umstand aufmerksam gemacht, daß schon eine Astraea am
Himmel sei, nemlich die Jungfrau (das Sternbild). [. . .]
um nun encke in den Stand zu setzen, falls diese Bedenklichkeiten ihm gegründet vorkommen sollten, einen
ande43
ren Namen zu wählen, habe ich scheint gesetzt . Ich hätte
die Namenbestimmung ganz auslassen können, aber er war
(wohl mit Recht) besorgt, daß, wenn er sein ihm übertragenes Recht nicht gleich gebrauche, andere, wahrscheinlich mehrere zugleich, es ergreifen würden, was zu
Namenverwirrungen geführt hätte. Ich würde den Namen
Iris vorgezogen haben. Jupiter hat seinen Sendboten schon
am Himmel, warum soll Juno ihrer Botin entbehren? Man
könnte auch Hebe brauchen. Wir werden ohnehin, wenn
mehr kleine Planeten kommen, den Hofstaat der Götter
mitnehmen müssen.
Gauß teilte Schumachers Bedenken. In seinem
Antwortbrief vom 4. Januar 1846 äußerte er sein Bedauern
darüber, daß er bei44der Namensgebung nicht gefragt worden sei. Er schrieb :
Hätte ich bei der Taufe des Planeten eine Stimme
haben können, so würde ich entschieden für den Namen
Hebe mich erklärt haben. Für ein so schmächtiges leichtes
Ding wie dieser Planet ist, wäre, dächte ich, der Name am
symbolizować jego długo żywioną, a w końcu spełnioną nadzieję na odkrycie nowej planety. Zamiast tego Schumacher zaproponował majuskułę A, z przekreśloną linią
poprzeczną i gwiazdką w dolnej części, dodając: Powinniśmy chyba odwoływać się do pierwszej litery nazwy, kiedy
pojawi się więcej takich planet.
Encke przekazał te wątpliwości Henckemu, nie
wspominając nazwiska Schumachera, lecz prosząc o stanowisko52. Hencke odpisał już następnego dnia: Jeśli
do odwróconej kotwicy dodać jeszcze dwie krzyżujące się
kreski, mniej więcej tak: , to zarzut zbyt wielkiego podobieństwa do marynarskich guzików chyba straciłby uzasadnienie. Zdradził też Enckemu, że odwrócona kotwica
stanowi początek motta towarzyszącego jego rodzinie,
a mianowicie: „Czynić dobro bez nadziei na nagrodę, unikać złego bez obawy przed karą”53. W końcu również
Schumacher zaakceptował symbol wybrany przez Henckego, jednak nie omieszkał napisać Enckemu, że wprawdzie poda ostateczną nazwę i wybrany symbol, choć
podkreślił, że martwi się wyborem tego ostatniego: nie
można bowiem wprawdzie odbierać odkrywcy prawa
do określenia nazwy, ale wielu ludzi może sądzić, że przydanie nazwie skróconego symbolu jest już bardziej juris
communis i że należałoby pozwolić astronomom wyrazić
swoje zdanie na ten temat. Sądzę, że byłoby najlepiej, gdyby Hencke wybór symbolu pozostawił Gaussowi, skoro Pan
nie wziął na siebie tego zadania, a byłoby to dobre dlatego,
że tu nie wszyscy uznają prawo Henckego do wyboru symbolu, więc przydałoby się nadać temu aktowi nieco siły autorytetu 54.
Już w kilka dni później Schumacher miał kolejny
powód, by zezłościć się na Henckego. Przyczyną był artykuł Henckego w „Vossische Zeitung”55. Zawierał nowe informacje dotyczące obserwacji i części orbity Astrei,
a także nazwę i symbol nowej planety. Kończył się zaś słowami: Najprawdopodobniej Astrea ma wiele sióstr; pragnąłbym, aby warunki w mojej ukochanej Ojczyźnie
pozwoliły jak największej liczbie astronomów zająć się ich
poszukiwaniem i obserwowaniem! W ten sposób bóstwo to
uzyskałoby najlepszy prezent, jakiego mogłoby sobie zażyczyć.
To te końcowe sformułowania wyprowadziły
Schumachera z równowagi. Dał mu wyraz w liście
do Gaussa56: encke przesłał mi artykuł Henckego opublikowany w „Vossische Zeitung: (nie znam daty wydania).
chce zachować swój symbol odwróconej kotwicy. Na Boga! Pomimo że symbol ten znajduje się na guzikach mundurów wszystkich oficerów marynarki, to jednak
najbardziej zdenerwowała mnie niezrozumiała i nieprzemyślana końcówka artykułu. cóż nowa planeta ma wspólnego z dyskusjami konstytucyjnymi i religijnymi, które
wprowadza tu nie wiadomo po co, o ile dobrze rozumiem
ten nonsens?
Przykro mi, że zarekomendowałem go u króla
na pasowanie na rycerza, bo przy jego wrażliwości na dobre maniery, jeśli przypadkiem wpadnie mu w ręce ten artykuł, uzna, że stosowanie się do moich rekomendacji nie
jest najlepszym pomysłem. Ale któż jest w stanie przewidzieć wszystkie głupstwa tego rodzaju?
Dziwne wydaje mi się przy tym, że encke chyba
w ogólne na to nie zwrócił uwagi. Niczego nie zauważył.
passendsten gewesen, der, abgekürzt geschrieben He. auch
zufällig an den entdecker erinnern kann. [. . .] Ihre Gründe
gegen den Namen Astraea unterschreibe ich gern.
Gauß hatte den Namen Hebe schon einmal vorgeschlagen, und zwar, als Harding im
September 1804 den
45
dritten Planetoiden gefunden hatte . Harding hatte sich damals aber für den Namen Juno entschieden46.
Als Gauß diesen Brief schrieb, war jedoch die
Entscheidung zugunsten des Namens Astraea schon gefallen. Schumacher schrieb am 31. Dezember an Encke47: Sie
haben um Ihren Pathen grosse Verdienste, und Sie sollten
nun auch das arme kind, das noch nicht bestimmt seinen
Namen kennt, fest taufen, und definitiv den Namen Astraea
ihm geben. Ich würde den Vorschlag nicht machen, wenn
etwas gründliches gegen den Namen zu erinnern wäre, was
nach meinem besten Wissen nicht der Fall ist. Die einzige
Bedenklich keit, aber auch nur Bedenklichkeit macht das
Sternbild der Jungfrau, aber da sind für andere Namen die
dies Sternbild trägt auch gute Autoritäten. Tranchez le mot!
damit Ruhe wird. Am 9. Januar schrieb Schumacher an
Encke, er werde in der neuen Nummer die definitive Bestimmung des Namens anzeigen. In den „Astronomischen
Nachrichten” gibt es zwar keine derartige Mitteilung, jedoch wird vom 48
Februar 1846 an der Name Astraea allgemein verwendet .
Problematischer noch als der Name war das Zeichen für den neuen Planeten. Hencke hatte in seinem Brief
an Encke vom 17. Dezember 1845 ohne Angabe von Gründen beiläufig erwähnt, daß er als Symbol einen umgekehrten Anker wünsche, und diesen folgendermaßen
dargestellt:
. Encke hatte daran keinen Anstoß genommen und Schumacher mitgeteilt, daß Hencke ein Zeichen
ausgewählt habe, welches
mir ein Anker zu seyn scheint.
50
Fiat, wenn er Lust hat . Diese Wahl erregte
jedoch Schu51
machers Mißfallen. Er schrieb an Encke : Bitten Sie doch
Hencke, daß er sein Zeichen für Astraea nicht ysyrpirt. Die
SeeOffiziere aller Nationen tragen es auf den uniformknöpfen, nur umgekehrt. es würde schwerlich angenommen werden, und könnte sogar zu Scherzen Veranlassung
geben. Wahrscheinlich will er durch den Anker seine lange
gehegte und endlich erfüllte Hoffnung, einen Planeten zu
finden, andeuten. Schumacher schlug stattdessen ein Majuskel-A vor, an dessen Querbalken ein senkrechter Strich
mit Stern am unteren Ende ansetzt, und meinte: „Wir müssen doch zu den Anfangsbuchstaben die Zuflucht nehmen,
wenn mehr solche Planeten kommen”. Encke teilte Schumachers Bedenken, ohne dessen Namen zu nennen,
Hen52
cke mit und bat ihn um eine Stellungnahme . Hencke
äußerte sich hierzu schon einen Tag später: Er schrieb,
wenn der umgekehrte Anker unten noch mit zwei kreuzen49
den Strichchen versehen werde, etwa so:
, dann sei der
Einwand wegen der großen Ähnlichkeit mit den Marineknöpfen wohl gegenstandslos. Er verriet Encke auch, „daß
der umgekehrte Anker den Anfang eines Sittenspruch’s
meiner Familie versinnbildet, nämlich: „hne Hoffnung auf
Belohnung das
Gute üben, und ohne Furcht vor Strafe das
53
Böse lassen” . Schließlich akzeptierte auch Schumacher
das von Hencke gewählte Zeichen, unterließ es aber nicht,
an Encke zu schreiben, er werde die definitive Bestimmung
des Namens und das gewählte Zeichen anzeigen, bin aber,
wie ich Ihnen schon schrieb, wegen der Annahme des letzKarl Ludwig Hencke
41
W swej odpowiedzi z 16 stycznia 1846 roku
Gauss zgodził się z oceną Schumachera i wyraził się niekorzystnie o Henckem57: Artykuł z „Vossische Zeitung”
(czwartek, 6 stycznia), o ile nie jest to inny niż ten, o którym Pan wspominał, właśnie przeczytałem. Westchnienie
Henckego jest w istocie dość głupawe. Nie wiem, czy są
w naszym kraju osoby, którym czasy nie pozwalają poszukiwać sióstr Astrei (nie znam wystarczająco dobrze stosunków rodzinnych owej błogosławionej Astrei, aby wiedzieć,
o które siostry może chodzić): w każdym razie nie wierzę,
aby osoby, którym czasy uniemożliwiają obserwację, coś
zaobserwowały, gdyby ta niemożność zaniknęła. Poza tym
być może Hencke to po prostu poczciwina, którego westchnienie nie ma żadnego znaczenia. W dzisiejszej „Augsburger Zeitung” czytam, że jest to posunięty w latach,
emerytowany urzędnik pocztowy z Drezdenka,około 10 mil,
od polskiej granicy, w okolicach Piły, gdzie spory między
rzymskimi katolikami i katolikami niemieckimi mogą się
wydawać istotniejsze, niż nam w Altonie czy Getyndze. Tutaj nikt się tym nie przejmuje.
Swoje niezadowolenie Schumacher wylewał także na Enckego. Pytał go, co czasy mają wspólnego z poszukiwaniem nowych planet. Schumacher, który był
w niezwykły sposób wspierany przez króla duńskiego58,
zdenerwował się przede wszystkim ostatnim zdaniem artykułu Henckego. Pisał w tej sprawie59:
Jeśli miała to być aluzja do sporów konstytucyjnych czy religijnych, to jest to wypowiedź nieodpowiednia,
nieprzemyślana i nieprzystojna. kto będzie przy okazji badań astronomicznych dzielił włos na czworo w sprawach
konstytucyjnych i religijnych, które nie mają tu nic do rzeczy? Jeśli nasz król przypadkiem przeczyta ten artykuł, to
przy całej przyjaźni dla Waszego króla i swoim poczuciu
przyzwoitości z pewnością nie uczyni nic dla człowieka,
który bez żadnej przyczyny atakuje Waszego króla. Oczywiście nie można oczekiwać od każdego, że będzie się cieszył zdrowym rozsądkiem, ale chyba można wymagać, aby
ten, kto przypadkiem nie ma go w nadmiarze, nie rozgłaszał od razu po gazetach rozterek, które go trapią, a raczej
zajął się nimi w domowym zaciszu.
Mar, myn Heer, wat bün’t wi mid de Gekken gebrekt!60 Zapewne zgodzi się Pan ze mną, ale to tak przykre,
gdy ktoś, komu tak bardzo chciało się sprawić radość, uniemożliwia to swoim brakiem rozsądku.
Pro szę o wy ba cze nie, Dro gi Przy ja cie lu, że wy le wam
przed Panem swoją złość na Henckego, ale zawsze to lżej
człowiekowi, gdy może głośno dać wyraz swojej irytacji.
chciałbym prosić, aby udzielił mu Pan przy okazji ostrej
reprymendy.
Encke z trudem jedynie załagodził sytuację. Tak
napisał do Schumachera61: Hencke jest z pewnością trochę
dziwny, ale chyba zbyt ostro ocenia Pan jego artykuł. Jeśli
najwyższy prezent bogini w dzisiejszych czasach nie jest
rozdzielony po równo między ludzi, to znaczy, że jedni mają go więcej niż inni. Tutaj jego nonsensy nie wzbudziły niczyjej uwagi. Ja otrzymałem przyrzeczenie, że wszystko
odbędzie się zgodnie z jego życzeniem, że otrzyma wszystko, czego chce, i to od ministra eichhorna, tak że teraz będzie lepiej sytuowany. Poza tym Humboldt działa w swoim
imieniu. Zaprosiłem go do siebie, przyjeżdża dzisiaj, żeby
powiedzieć mi dokładnie, czego chce. Jest to taki trochę
42
Karl Ludwig Hencke
tern besorgt; vorzüglich da Niemand freilich dem entdecker das Recht bestreiten wird, den Namen zu bestimmen,
aber viele glauben können, daß die Art, den gewählten
Namen durch ein abgekürztes Zeichen zu bezeichnen, mehr
juris communis sey, und daß man dabei allen Astronomen
ein Wort erlauben müsse. Ich glaube, es würde am besten
seyn, wenn Hencke die Bestimmung des Zeichens Gauß anheimstellte, da Sie es nicht übernommen haben, was auch
gut gewesen wäre, denn hier, eben weil nicht Alle Henckes
Recht
auf das Zeichen anerkennen, ist etwas Autorität sehr
54
gut .
Nur wenige Tage später gab es für Schumacher
einen neuen Grund, sich über Hencke zu ärgern. Anlaß
war
55
ein Artikel Henckes in der „Vossischen Zeitung” . Er enthielt neue Beobachtungsdaten und Bahnelemente der
Astraea sowie die Angabe des Namens und des Zeichens
für den neuen Planeten. Er endete mit den Worten: Höchst
wahrscheinlich giebt es noch mehrere Geschwister der
Asträa; mögen doch die Zeitläufte in meinem theuern Vaterlande es recht Vielen gestatten, darnach zu suchen und
sich mit ihnen zu beschäftigen! - Dem höchsten Geschenke
der Gottheit würde dann hoffentlich auch in andern Beziehungen das ersehnte Genüge geschehen.
Diese Schlußformulierungen erregten bei Schumacher Anstoß.
Er äußerte sein Mißfallen in einem Brief
56
an Gauß :
encke hat mir einen Artikel Henckes gesandt, der
in der Vossischen Zeitung (das Datum der Zeitung kenne
ich nicht) steht. er will seinen umgekehrten Anker als Zeichen behalten. In Gottes Namen! obgleich der Anker auf
den uniformknöpfen der See Officiere aller Nationen steht,
aber der unverständige und unüberlegte Schluß des Artikels hat mich indignirt. Was hat der neue Planet mit constitutionellen und kirchlichen Streitigkeiten zu thun, die er
mit den Haaren herbeizieht, wenn ich anders den unsinn
verstehe?
es thut mir leid, daß ich ihn schon früher dem könige zum Ritter vom Dannebroge vorgeschlagen habe, der
bei seinem feinen Gefühle für Schicklichkeit, wenn er den
Artikel zufällig sieht, von meinem Tact bei solchen Vorschlagen nicht die beste Idee bekommen wird. Aber wer
kann solche Dummheiten voraus sehen?
Sonderbar ist es, daß dies Encken gar nicht aufgefallen zu
seyn scheint. Er bemerkt nichts dabei.
Gauß bestätigte in seinem Antwortschreiben vom
16. Januar 1846 Schumachers 57Einschätzung und äußerte
sich recht negativ über Hencke :
Den Artikel in der Vossischen Zeitung ( [= Dienstag] 6. Januar, Beilage), wenn es anders derselbe ist wie
der von Ihnen erwähnte, habe ich jetzt gelesen. Henkes
Stoßseufzer ist allerdings sehr albern. Ich weiß nicht, ob
es Personen gibt, denen die Zeitläufte nicht verstatten, die
Schwester der Asträa aufzusuchen (ich bin mit den Familienverhältnissen der seel[igen] Asträa nicht bekannt
genug, um zu wissen, welches diese Schwestern sind): jedenfalls aber glaube ich nicht, daß die von den Zeitläuften
gehinderten etwas am Himmel finden würden, wenn auch
jene Hindernisse wegfielen. Übrigens mag der Henke nur
ein einfältiges Schaf sein, dessen Sehnsuchtsseufzer weiter
nichts zu bedeuten haben. In der heutigen Augsburger Zeitung lese ich, er sei ein bejahrter pensionirter Postofficiant
in Drießen, welches nahe an der Polnischen Grenze etwa
uciążliwy dodatek do planety, tak jak i w życiu nie ma pieczeni bez dodatków. Jednak wobec tego będę miał okazję,
by w tych czasach powstrzymać go przed wylewaniem złotych myśli do gazet.
Już wkrótce Encke meldował Schumacherowi62:
Pan Hencke jest u mnie od minionej środy, 14
stycznia i mieszka w obserwatorium. Spodobał mi się bardzo i przeszedł moje najśmielsze oczekiwania co do swego
zachowania. Jest tu niemal zarzucany honorami, otrzymał
order, wielki medal, a Humboldt i radca gabinetu Müller
oraz Nagler przyjęli go ze wszystkimi szykanami, on zaś
w żaden sposób im nie zaszkodził. W szczególności bardzo
dobre wrażenie zrobił na mnie podczas uroczystości wręczania orderu, na które byłem zaproszony, gdzie wykazał
się odpowiednim taktem i ani się nie wywyższał, ani nie
chował. Dziś po południu idę z nim do eichhorna. Otrzyma tam jeszcze jedno wyróżnienie.
To zastanawiające, jak natura wybiera ludzi i nadaje im cechy odpowiednie do ich zadań. Hencke przywiózł
swoje rysunki, które rzeczywiście zaczął robić już 24 lata
temu. Wydają się bardzo dokładne i szczegółowe. Z zapałem śledził też ruch gwiazd ruchomych i wydaje się, że dobrze je obserwował. Poza tym jednak jego wiedza
astronomiczna jest raczej ograniczona i zupełnie nie mogę
pojąć, jak tak skromny człowiek, którym jest w istocie, potrafił tak długo wytrzymać w tym zajęciu, bez zmęczenia
i bez odczucia potrzeby pogłębienia swego wykształcenia
w tej dziedzinie. I tak na przykład wierzy, że jeśli na innym
mapach nieba gwiazdy zostały narysowane w innym miejscu niż u niego, to znaczy, że się poruszały, i że będą się
jeszcze poruszać, za 20 lat czy więcej. Poza tym jest możliwe, że przy dokładniejszym przyjrzeniu się pojawią się silne ruchy własne, jednak mi bardziej prawdopodobne
wydaje się, że skoro Harding całe fragmenty mapy narysował inaczej, to winę trzeba przypisać raczej Hardingowi,
a nie niebu.
Również wypowiedź, która tak Pana zdenerwowała, wyjaśnił mi w tajemnicy. Jest członkiem rady nadzorczej
szkoły i bardzo go denerwuje, co zaobserwował w ostatnich latach, że mianowicie podczas egzaminów w wiejskich
szkołach coraz więcej pytań dotyczy spraw religijnych,
na czym tracą rachunki, geografia czy historia, które niekiedy w ogóle się nie pojawiają. Nie jest tu bez racji, ale
przyjął argument, że w artykule o sprawach astronomicznych tego typu uwag raczej być nie powinno, i obiecał
na przyszłość brać to pod uwagę. Proszę jednak, aby nie
przekazywał Pan tego nigdzie dalej, wyjawił mi to bowiem
pod pieczęcią tajemnicy i wspominam o tym tylko w związku ze słusznym Pańskim gniewem.
W ten sposób sprawa znalazła swój finał także
w oczach Schumachera. W dalszej korespondencji brak jest
jakichkolwiek wzmianek o osobie Henckego.
Problem nadania nazwy i symbolu pojawił się ponownie w lipcu 1847 roku, kiedy to Hencke odkrył drugą
planetoidę. Inaczej niż w przypadku Astrei to nie Encke,
lecz Schumacher odgrywał tutaj główną rolę. Już 8 lipca
tak napisał do Henckego63: Powinien Pan to nowe swoje
dziecko jak najszybciej ochrzcić. Gauss już przy Astrei proponował Hebe. Pierwsza litera tej nazwy przypomina Pańskie nazwisko. Symbolem mogłaby być majuskuła H
z prostopadłą kreską nad poziomą linią litery oraz gwiaz-
10 Meilen diesseits Schneidemühl liegt, wo die Streite zwischen Rom katholiken u[nd] Deutsch katholiken wichtiger
erscheinen mögen, als bei uns in Altona u[nd] Göttingen.
Hier bekümmert sich kein Mensch darum.
Schumacher drückte seinen Mißmut auch Encke
gegenüber aus. Er fragte ihn, was die Zeitläufte mit der
Aufsuchung neuer Planeten zu tun hätten. Schumacher, der
vom dänischen
König in ungewöhnlicher Weise gefördert
58
den letzten Satz in
wurde , erregte sich vor allem über
59
Henckes Artikel. Hierzu schrieb er :
Soll dies eine Anspielung auf constitutionelle und
kirchliche Streitigkeiten seyn, so ist es eine unpassende unüberlegte unanständige Äusserung. Wer wird bei astronomischen untersuchungen, constitutionelle und kirchliche
Discussionen bei den Haaren herbeiziehen, die nichts
damit zu thun haben?
Sollte unser könig zufällig diesen Zeitunggsartikel sehen, so wird er bei seiner Freundschaft für Ihren
könig, und seinem feinen Gefühle für Schicklichkeit, gewiß
nichts für einen Mann thun, der ohne alle Veranlassung
Ihren könig angreift.
es ist freilich nicht allen Leuten zuzumuthen, gesunden Menschenverstand zu haben, aber man darf doch
erwarten, daß, wer ihn zufälligerweise nicht in für das
Leben hinreichender Quantität besitzt, seine Sottisen in
sich hinein fresse, und sie nicht durch die Zeitungen an die
grosse Glocke hängen lasse.
Mar, myn Heer, wat bün’t wi mid de Gekken ge60
brekt! Sie freilich noch mehr als ich, aber es ist doch auch
verdrießlich wenn Jemand, dem man so gerne eine Freude
machen wollte, dies durch seine unvernunft wahrscheinlich unmöglich macht.
entschuldigen Sie mich, mein Hochverehrter
Freund, wenn ich Sie mit meinem Aerger über Hencke behellige, aber es ist immer eine erleichterung, seinem Verdrusse Luft zu machen. Lesen Sie ihm doch, wenn Sie ihn
sehen, eine derbe Lection.
Encke gelang es nur mit
Mühe, die Wogen zu glät61
ten. Er schrieb an Schumacher : Hencke ist etwas absonderlich, aber seinen Zeitungs Artikel beurtheilen Sie wohl
zu scharf. Wenn das höchste Geschenk der Gottheit in diesen Zeitläuften nicht unter alle Menschen gleich vertheilt
ist, so haben dafür Andere desto mehr. Hier hat sein Nonsens keinen eindruck gemacht. Ich habe die Zusage, daß
je nach seinen Wünschen Alles für ihn geschehen wird, was
er verlangt, und zwar vom Minister eichhorn, so daß er
wahrscheinlich besser situirt werden wird. Humboldt agirt
außerdem für sich. Damit ich seine Wünsche erfahre, habe
ich ihn zu mir eingeladen, u[nd] er kommt heute. es ist das
eine etwas lästige Zugabe zum Planeten, indessen man hat
auch im Leben keinen Braten ohne Beilage. es soll mir zugleich eine Gelegenheit seyn, ihn in diesen Zeitläuften noch
mehr abzuhalten, die Zeitungen zu füllen.
Wenig später konnte Encke an Schumacher mel62
den : Herr Hencke ist seit vorigen Mittwochen, Jan. 14,
bei mir und logirt auf der Sternwarte. er hat mir ungemein
gut gefallen u[nd] alle meine erwartungen in Bezug auf
sein Auftreten weit übertroffen. er ist hier mit ehren fast
überhäuft worden, hat den Orden bekommen, die große
Medaille, ist von Humboldt u[nd] dem cabinetsrath Müller
so wie von Nagler sehr verbindlich aufgenommen, ohne
daß es ihm geschadet hätte. Namentlich hat es mir einen
Karl Ludwig Hencke
43
dą powyżej. Gdy również i Encke w liście do Henckego
zwrócił się z pytaniem o nazwę nowego obiektu i przekazał mu propozycję Schumachera64, Hencke zwrócił się
do Gaussa65:
Wielmożny Panie,
Wielce Szanowny Panie Profesorze66!
Ogromny szacunek, jakim cieszy się Szanowny
Pan Profesor w całym świecie nauki, a w szczególności
wśród astronomów, powoduje, iż pozwalam sobie naprzykrzać się Panu z moją prośbą i to także dlatego, iż zachęcił mnie do tego pan profesor encke, zapewniając, iż
z pewnością nie będzie Pan sobie mylnie tłumaczył tego
mojego skromnego życzenia.
Jak wiadomo dobry los po raz drugi pozwolił mi
znaleźć asteroidę. czy zatem zechciałby Pan, Szanowny
Panie Profesorze, poświęcić chwilę i nadać jej nazwę
i symbol? Rozumiem dobrze, że jeśli Pański autorytet wystąpi w tej sprawie, znikną wszelkie wątpliwości, a rzecz
trzeba by przeprowadzić jak najszybciej; dlatego powtarzam mą prośbę, zapewniając o mym najwyższym szacunku, niżej podpisany sługa Szanownego Pana [Hencke].
Odpowiedź Gaussa z 29 lipca jest interesująca nie
tylko dlatego, że proponuje w niej nazwę planety, lecz także dlatego, że daje wyraz ogólnie swoim poglądom na temat nazywania nowych planet67:
Wielmożny Panie,
Szanowny Panie Sekretarzu,
Pańskie godne szacunku pismo z 27 dnia tego
miesiąca daje mi przede wszystkim okazję ku temu, by serdecznie pogratulować Panu tak wielkiego wzbogacenia
astronomii, które stało się Pańskim udziałem.
To dla mnie wielki honor, że zechciał Pan wystosować wobec mnie zaproszenie do nadania nowej planecie
nazwy i symbolu. Moja opinia na ten temat opiera się
na trzech punktach.
1) Jestem zdania, że dobre obyczaje wymagają,
aby nazwy nowych planet, dla utrzymania harmonii z dotychczasowymi, również pochodziły z dawnej mitologii, by
były związane z cudownymi postaciami z owego bajkowego
świata, w tym, jak długo wystarczy, z panteonu olimpijskiego. Jednak sądzę, że nie ma konieczności tworzenia jakiegoś szczególnego związku między planetą a bóstwem, które
udziela jej swego imienia, nie ma tu miejsca także na żadną ingerencję zakurzonych szkolnych mądrości przodków.
Jedyne co można by uwzględnić to przekonanie, że planeta
sprawiająca wrażenie masywnej i potężnej, została nazwana imieniem boga, jak choćby Neptuna, którego zna każdy
uczeń; natomiast planeta skromniejsza, nieco ukryta, powinna nosić nazwę delikatnej, pozbawionej nadmiernych
ambicji bogini.
Dlatego właśnie sądzę, że młodzieńcza Hebe będzie najbardziej odpowiednią reprezentantką Pańskiej nowej planety. To, że nazwa zaczyna się tymi samymi literami,
co nazwisko wielce zasłużonego odkrywcy, jest jednym
z tych przypadków, które witamy z radością.
2) co do symbolu oczekiwałbym jakiegoś odniesienia do danego bóstwa; poza tym także, że będzie łatwy
do zapisania, a nie będzie łatwy do pomylenia z innymi,
a także, aby w miarę możliwości, był estetyczny. Jeśli się
nie mylę, to przy uwzględnieniu powyższego, raczej nie
znajdzie się żaden argument przeciwko prostemu symbolo-
44
Karl Ludwig Hencke
sehr günstigen Begrif beigebracht, daß er am Ordensfest,
wo ich mit ihm eingeladen war, einen sehr richtigen Takt
zeigte u[nd] weder sich vordrängte noch versteckte. Heute
Nachmittag gehe ich mit ihm zu eichhorn. er wird noch
eine Vergrößerung seiner Pension erhalten.
Merkwürdig ist mir, wie die Natur für jede Sache
ihre Leute auswählt u[nd] ausrüstet. Hencke hat seine
Zeichnungen mitgebracht, die wirklich seit 24 Jahren angefangen u[nd] gemacht sind. Sie scheinen sehr genau und
detaillirt. Auch veränderliche Sterne hat er eifrig verfolgt
u[nd] scheint gut beobachtet zu haben. - Sonst aber sind
seine astronomischen kentniße beschränkt, und es ist mir
unbegreiflich, wie ein ganz gescheuter Mann, wie er wirklich ist, so lange Zeit bei einer solchen Beschäftigung ausdauern konnte, ohne zu ermüden und ohne das Bedürfniß,
sich weiter auszubilden in diesem Fache, zu fühlen. So z.
b. glaubte er, daß, wenn auf andern Sternkarten die Sterne
anders eingezeichnet waren als bei ihm, daß sie sich bewegt hätten u[nd] noch bewegten, vielleicht in 20 Jahren
1◦ u[nd] mehr. es ist übrigens wohl möglich, daß bei genauer Durchsicht sich starke eigene Bewegungen finden
können, nur scheint es mir doch wahrscheinlicher, daß,
wenn Harding ganze Parthien anders gesetzt hat, die
Schuld an Harding liegt u[nd] nicht am Himmel.
Auch über die Aeußerung, welche Ihnen auffiel,
hat er mir, aber ganz sub rosa, Aufschluß gegeben. er ist
SchulVorstand, und es hat ihn geärgert, in den letzten Jahren zu bemerken, daß bei den examinibus der Dorfschulen
weit mehr über religiöse Dinge gefragt wird, so daß Rechnen, Geographie, Geschichte stark darunter leiden, zum
Theil gar nicht vorkommen. Darin hat er nicht unrecht,
aber er sah es ein, daß bei einer astronomischen Annonce
diese Sache gerade nicht erwähnt zu werden braucht, u[nd]
wird sich künftig in Acht nehmen. erzählen Sie es aber ja
nicht weiter, er hat es mir ganz unter dem Siegel des Geheimnißes anvertraut, u[nd] ich erwähne es nur, weil Sie
darüber mit Recht erzürnt waren.
Hiermit war die Angelegenheit auch für Schumacher erledigt. In der weiteren Korrespondenz mit Encke
gibt es keine persönlichen Äußerungen zu Hencke.
Die Frage der Namensgebung und des Symbols
stellte sich von neuem im Juli 1847, als Hencke seinen
zweiten Planetoiden entdeckt hatte. Anders als bei der
Astraea, war hier nicht Encke, sondern Schumacher die
63
zentrale Person. Bereits am 8. Juli schrieb er an Hencke :
Lassen Sie nun das kind bald getauft werden. Gauß schlug
schon bei Asträa Hebe vor. Der Anfangsbuchstabe erinnert
an Ihren Namen. Das Symbol könne ein Majuskel-H mit
senkrechtem Strich über dem Querbalken und Stern darüber sein. Als auch Encke in einem Brief an Hencke nach
dem Namen für das64neue Objekt fragte und Schumachers
65
Vorschlag mitteilte , wandte sich Hencke an Gauß :
Hochwohlgeborner,
Ganz besonders
hochgeehrter H[er]r
66
Prof[essor] !
Die unbeschränkte Verehrung, welche Sie, hochgeschätzter H[er]r Prof[essor], in der ganzen gelehrten
Welt u[nd] vorzüglich unter den Astronomen genießen, bestimmt mich, Hochdieselben mit der ganz gehorsamen Bitte
zu belastigen, u[nd] dies um so mehr, als mich der H[er]r
Prof[essor] p encke dazu durch die Versicherung aufmunterte, daß Ihre Gewogenheit mein kleines Anliegen sicher
wi pucharu (5 kresek) 68
trochę bardziej delikatnie można by zapisywać
tak
albo tak
(Początkowo myślałem o takiej formie
, która
poziomo stanowiłaby od razu aliterację
, jednak
=
ostatecznie uznałem, to za zbyt wymuszone, a po drugie
symbol taki zbytnio zbliżałby się do Neptunowego trójzęba
).
3) co do głównej sprawy, delegowanie przez Pana możliwości nadania nazwy i symbolu na mnie uważam
nie za przekazanie mi takiego prawa, a jedynie za prośbę
o złożenie pewnej propozycji. Pan sam musi zdecydować,
czy zgadza się Pan z nią częściowo albo może w ogóle jej
Pan nie usankcjonuje. Bez względu jednak na to, na jaką
nazwę i jaki symbol się Pan zdecyduje, radziłbym Panu,
aby ogłaszając to, nie podawał Pan żadnych przyczyn.
Pozostaję z wielkim szacunkiemi oddaniem
Gauss
Getynga, dnia 29 lipca 1847 roku
Wielce Szanowny
Sekretarz Pocztowy, Rycerz Wielkiego Orderu
obecnie w Berlinie
franco.
W razie potrzeby adres uzyskać od pana profesora enckego, obserwatorium astronomiczne.
Co do nazwy i symbolu nowej planety Gauss wypowiedział się także w listach do Schumachera i Enckego.
W dniu 31 lipca napisał do Schumachera69:
Co do nazwy Hebe, o ile taka zostanie wybrana;
Hencke poprosił mnie, abym nadał nazwę tej planecie, ja
zaś zaproponowałem w odpowiedzi nazwę Hebe i ten symbol
(pięć kresek, kto chce może w górnej części zapisywać środek nieco mocniej albo zostawić otwarty, tak żeby
symbol jeszcze bardziej przypominał puchar).
Napisałem jednak wyraźnie, że jest to tylko propozycja, którą może przyjąć lub odrzucić, w całości lub
w części, zupełnie wedle własnego uznania. Jednak nie może mieć to związku z Pańskim listem, ponieważ do pana Henckego wysłałem swój dopiero przed kilku dniami
(chyba przedwczoraj).
W podobnym duchu pisał Gauss do Enckego70:
Przy wyborze symbolu dla Hebe
kierowałem
się przede wszystkim życzeniem, aby łatwo było go rysować; ten sam, jeśli wręcz nie lepszy, efekt uzyskamy stosując poniższą formę pucharu.
Więc, o ile jest to do przyjęcia, nawet tę drugą formę bym
preferował, zwłaszcza że wygląda jeszcze bardziej statecznie i lepiej odpowiada służbie bogom, niż jakaś powszednia lampka na wino.
Schumacher odpowiedział Gaussowi 3 sierpnia.
W swoim piśmie znów nie powstrzymał się od złośliwości
wobec Henckego71:
nicht misdeuten wird.
Das gute Geschik hat mir bekanntlich zum 2ten
male einen Asteroiden auffinden lassen, wollten Sie, mein
hochgefeierter H[er]r Pr[ofessor], nun wohl die Gewogenheit haben, diesen mit Namen u[nd] Zeichen auszustatten?
Ich weiß zu wohl, daß, wenn Ihre Auctorität Pathenstelle
vertritt, allen desfallsigen Weiterungen vorgebeugt ist, und
dies scheint in itziger Zeit wünschenswerth zu sein; daher
wiederhole ich meine p Bitte unter Versicherung der ausgezeichnetsten Hochachtung, mit welcher die ehre hat zu
zeichnen
e[uer] Hochwohl[geboren]
ganz gehorsamster
p [Hencke]
Interessant ist Gauß’ Antwortschreiben vom 29.
Juli, weil er in ihm nicht nur einen Namen vorschlägt, sondern auch generelle Bemerkungen
über die Benennung von
67
neuen Planeten macht :
Hochwohlgeborner Herr
Hochzuehrender Herr Postsecretär.
Ihr geehrtes Schreiben vom 27 d. verschafft mir
zuvörderst die willkommene Gelegenheit, Ihnen zu den
glänzenden Bereicherungen, welche die Astronomie durch
Sie erhalten hat, meinen aufrichtigen Glückwunsch abzustatten.
Durch Ihre einladung, für Ihren neuesten Planeten Namen und Zeichen anzugeben, fühle ich mich sehr geehrt. Meine Ansicht darüber beruhet auf folgenden drei
Punkten.
1) Ich bin der Meinung, daß die Schiklichkeit erfordert, die Benennungen neuer Planeten, um sie mit denen
der ältern in Harmonie zu setzen,auch aus der alten Mythologie zu entlehnen von den schönen Wesen aus dem Fabelland, und zwar, so lange ihr chor ausreicht, zunächst
von den Olympbewohnern. Aber eine besondere Beziehung
zwischen dem Planeten und der Namengebenden Gottheit
braucht, meine ich, nicht gefordert zu werden, und alle einmischung schulstaubiger philologischer Gelehrsamkeit,
jede Ahnenprobe, ist hier gar nicht an ihrem Platze. Die
einzige Rücksicht, die genommen werden mag, daß man
lieber einen mächtig wirkenden massenhaften Planeten
nach einer Gottheit benennt wie z.B. Neptun, dessen quos
ego jeder Schulknabe kennt; einen kleinen bescheiden verborgenen Planeten hingegen nach einer zarten, anspruchlosen Göttinals umgekehrt.
Aus diesem Grunde würde ich die jugendliche
Hebe für eine schikliche Repräsentantin Ihres neuesten
Planeten halten. Daß der Name eine Alliteration zu dem
Verdienten entdecker darbietet, ist eine von den Zufälligkeiten, die man, wo sie sich darbieten, gern gefallen läßt.
2) Für ein Planetenzeichen verlange ich einige
Beziehung auf die betreffende Divinität; ferner, daß es
leicht aus der Feder fließe, mit andern eingebürgerten Zeichen sich nicht leicht verwechseln lasse, endlich wo möglich, daß es sich gefällig darstelle. Irre ich nicht, so würde
in diesen Beziehungen sich gegen folgendes einen Becher
vorstellendes Zeichen wohl eben nichts erinnern lassen
schlichtweg (5 Striche)
68
will man es etwas gezierter schreiben, etwa so
oder so
(Ich dachte zuerst an eine solche Form , welKarl Ludwig Hencke
45
Moją wiedzę o nazwie Hebe mam od Rümckera.
Jeden z pomocników Rümckera, Weyer, który wrócił z Berlina mniej więcej przed rokiem, koresponduje stale z pewnym młodym astronomem od enckego i stąd dowiedział się,
że encke, któremu, jak przypuszczałem, Hencke przekazał
prawo nazwania nowej planety wybrał nazwę Hebe. Hencke na początku pisał do mnie wiele listów. W odpowiedzi
na kilka z nich zapytałem, czy nie zechciałby nazwać nowej planety zgodnie z propozycją złożoną przez Pana (w listach prywatnych) jeszcze przy okazji poszukiwania nazwy
dla Astrei, czyli Hebe, załączyłem przy tym wybrany wówczas przez Pana symbol (H lub He z gwiazdką), który
przy okazji wskazuje na jego nazwisko. Prawdopodobnie
oczekiwał teraz od Pana tej samej nazwy i tego samego
symbolu i pewnie nieźle się zdziwi, kiedy otrzyma wprawdzie oczekiwaną nazwę, ale zamiast oczekiwanego symbolu – puchar do wina. Jego listy stwarzają wrażenie
ogromnej próżności (rzekłbym wręcz większej, niż próżność
Le Verrea)72. Opisuje to swoje odkrycie, jakby to było najświetniejsze odkrycie naszych czasów itd. itp. Jestem bardzo ciekaw, co zrobi z tą całkowitą wolnością, którą mu
Pan dał w odniesieniu do wyboru symbolu.
W zachowanych listach Henckego do Enckego
brak wzmianki o symbolu zaproponowanym przez Gaussa
dla Hebe, więc należy przypuszczać, że zgodził się na ową
lampkę do wina. Inaczej niż Schumacher, który najwyraźniej uznał go za niewłaściwy. Swej krytyki nie wyraził jednak bezpośrednio w stosunku do Gaussa, a w każdym razie
w zachowanej korespondencji nie ma nic na ten temat, lecz
w listach do Enckego. W dniu 4 sierpnia Schumacher
wspomina o różnych formach zaproponowanych przez
Gaussa w liście z 31 lipca i dodaje73:
Wszystkie te figury narysował Gauss w liście
do mnie. Lampkę do wina nazywa pucharem i miałaby ona
symbolizować puchar, w którym Hebe podaje wino Jowiszowi. Dla mnie, jako niedoszłego filologa, pomysł, że dawni bogowie Olimpu mieliby pić wino z nowoczesnych
lampek, wydaje się nieco dziwny. Jeszcze bardziej niedwuznaczny był w liście z 25 sierpnia74: Trudno mi przyjąć
do wiadomości, że nasz wielki przyjaciel z Getyngi proponując symbol dla Hebe nie był nastrojony do żartów. Jest
coś nieodparcie komicznego w wyobrażeniu, że dawni bogowie olimpijscy swój nektar popijali nie z prawdziwych
pucharów, lecz z angielskich lampek do portweinów. Proszę sobie wyobrazić Jowisza, jak podnosi napełnioną przez
Hebe (zapewne oszlifowaną) lampkę, zatrzymuje ją na wysokości oczu i zamyślony bada, czy aby nektar ten wystarczająco pięknie wygląda. Krytyka Schumachera nie
zmieniła jednak faktu, że zaproponowany przez Gaussa
symbol (w najprostszej formie) został ogólnie zaakceptowany.
Już wkrótce po odkryciu Astrei i Hebe przez
Henckego, fascynacja związana z odkrywaniem nowych
małych planet zblakła, bo w coraz krótszych odstępach czasu odnajdywano coraz to nowe planetoidy. Encke trafił
w samo sedno, kiedy pisał do Schumachera 23 sierpnia 1847 roku75: Również w astronomii cena towaru spada, gdy jest oferowany w zbyt dużej liczbie. Jakże inny był
mój zachwyt, gdy dowiedziałem się o Astrei, niż później
przy Hebe i Iris, choć przecież zasługa ta sama. Już w kilka tygodni po znalezieniu Hebe przez Henckego angielski
astronom John Russel Hind (1823-1895) z Londynu, za-
46
Karl Ludwig Hencke
ches liegend geschrieben zugleich die Alliteration =
vorstellt, aber erstlich scheint dieß doch eine gesuchte
Spielerei, und zweitens kommt es auch dem Zeichen des
Neptunsdreizack zu nahe
).
3) Was aber die Hauptsache ist, ich sehe das mir
delegirte Amt nicht wie eine Berechtigung an, Namen und
Zeichen zu geben, sondern bloß Ihnen solche vorzuschlagen. Sie selbst haben zu entscheiden, ob Sie meinen Vorschlage ganz, oder Theilweise oder gar nicht sanctioniren
wollen. Für welche Benennung und Bezeichnung Sie sich
aber auch entscheiden werden, so würde ich es für gerathen halten, daß Sie bei der Proclamation des Namens gar
keine Gründe angeben.
Ich beharre mit großer Hochachtung
ewr. Hochwolgeboren
ergebenster Gauß
Göttingen den 29 Julius
1847
Sr.Hochwohlgeboren
Herrn Postsekretär Hencke, Ritter h. Orden
jetzt
zu
Berlin
franco
Adresse nötigenfalls zu erfragen bei Hrn Prof.
encke, Sternwarte.
Über Namen und Symbol des neuen Planeten äußerte sich Gauß auch in Briefen an Schumacher
und Encke.
69
Am 31. Juli schrieb er an Schumacher : Wie es mit der Benennung Hebe zusammenhängt, in so weit Sie die- sen
Namen anführen; Hencke hat mich aufgefordert, dem Planeten einen Namen gegeben, und ich habe ihm den Namen
Hebe und das Zeichen
(fünf Striche; wer will, mag den
obern in der Mitte etwas starker oder gar offen zeichnen,
um den Becher noch mehr zu versinnlichen
returnirt. Ich habe ihm aber ausdrücklich geschrieben, daß
er dieß nur wie einen Vorschlag betrachten soll, den er
ganz oder Theilweise oder gar nicht nach Gefallen sanctioniren möge. Aber dies kann noch nicht mit Ihrer Nachricht zusammenhängen, denn ich habe H[er]rn Hencke erst
vor ein Paar Tagen (irre ich nicht, vorgestern) meinen Vorschlag gemeldet.
In ähnlichem Sinne schrieb Gauß auch an
encke : Bei der Wahl des Zeichens für die Hebe
war
ich besonders von dem Wunsche ausgegangen, daß es sich
leicht soll schreiben lassen; dasselbe aber wird ebensosehr,
oder vielleicht noch besser, bei folgender Pokalform erreicht
70
die ich also, wenn noch Res integra ist, vorziehen möchte,
zumahl da diese Form sich stattlicher ausnimmt, und einem
Götterdienst besser entspricht, als ein alltägliches Weinglas.
Schumacher antwortete Gauß am 3. August. In
seinem Schreiben unterließ er es 71
nicht, wieder einige Seitenhiebe gegen Hencke zu führen : Meine Nachricht über
den Namen Hebe habe ich von Rümcker. einer von Rüm-
czął badać obszar między orbitami Marsa i Jowisza
przy użyciu instrumentów o znacznie większej jasności. 13
sierpnia i 18 października 1847 roku Hind odkrył siódmą
i ósmą planetoidę – Iris i Florę – a do 1854 roku jeszcze 8
dalszych. Pod koniec 1850 roku znanych było 13 planetoid, pod koniec 1900 – już 46376.
Wraz z rosnącą liczbą odkryć było coraz trudniej
znaleźć odpowiednie nazwy i symbole77. Już przy planetoidzie nr 12 (Wiktoria) zrezygnowano z dotychczasowej
praktyki doboru nazwy z mitologii greckiej i rzymskiej.
Od planetoidy numer 88 nazwy mitologiczne stały się
wręcz rzadkością. Już w 1852 roku w ogóle zarzucono pomysł nadawania indywidualnych nazw i symboli i zaczęto
numerować planetoidy liczbami porządkowymi. Jednak
od 1857 roku takie numerowanie zaczęło być kłopotliwe,
ponieważ ze względu na czas komunikacji między Ameryką i Europą niekiedy jeden obiekt otrzymywał już numer, choć w Europie był odkrywany później niż
w Ameryce. Od numeru 60 wydawcy berlińskiego
„Rocznika Astronomicznego” zaczęli nadawać numery
w kolejności chronologicznej. Sprawa stała się problematyczna przede wszystkim po pojawieniu się odkryć wynikających z wprowadzenia metod fotograficznych. Około
roku 1925 Astronomiczny Instytut Rachunkowy w Berlinie zainicjował przyporządkowywanie planetoidom kombinacji liczb, a stały numer był nadawany dopiero
wówczas, gdy dany obiekt był obserwowany wystarczająco często, by można było określić jego orbitę. Z berlińskiego Instytutu prawo nadawania numerów i oznaczeń
przeszło na Minor Planet Center w Cincinnati. W roku 1985 Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU)
ckers Gehülfen, Weyer, der seit etwa einem Jahre von Berlin zurückgekommen ist, unterhält mit den jungen Astronomen bei encke eine fortdauernde correspondenz und hatte
aus dieser die Nachricht geschöpft, daß der Name Hebe
von encke gewählt sei, dem, wie ich vermuthete, Hencke
das Recht den Planeten zu benennen übertragen haben
konnte. Hencke schrieb im Anfange sehr viel Briefe an
mich. In der Antwort auf mehrere fragte ich ihn, ob er den
Planeten nicht nach Ihrem schon bei Asträa (in Privatbriefen) gemachtem Vorschlage, Hebe nennen wollte, und fügte
das damals von Ihnen gewählte Zeichen (H oder He mit
einem Sterne) hinzu, das zugleich an seinen Namen erinnert. Wahrscheinlich hat er Namen und Zeichen jetzt von
Ihnen erwartet, und wird ein etwas langes Gesicht gemacht
haben, als er freilich den erwarteten Namen, aber statt des
erwarteten Zeichens - ein Weinglass sah. Seine Briefe zeigen eine unbegreifliche
eitelkeit (ich möchte sagen eine
72
mehr als LeVerriersche eitelkeit). er betrachtet seine entdeckung als die glänzendste entdeckung der neueren Zeit
u.s.w. u.s.w. Ich bin sehr neugierig, was er, da Sie ihm vollkommene Freiheit zu verändern gelassen haben, mit dem
Zeichen machen wird.
Hencke geht in seinen erhaltenen Briefen an
Encke nicht auf die von Gauß vorgeschlagenen Zeichen für
die Hebe ein, so daß anzunehmen ist, daß er mit dem Weinglas einverstanden war. Anders verhält es sich mit Schumacher, der dieses Symbol für unpassend hielt. Seine Kritik
brachte er aber nicht direkt gegenüber Gauß vorjedenfalls
ist in der erhaltenen Korrespondenz nichts darüber zu finden -, sondern in Briefen an Encke. Am 4. August erwähnte
Schumacher die verschiedenen Formen, die Gauß in sei-
Dawne - nowe obserwatorium astronomiczne w Berlinie, wg rycin z II poł. XX w.
------------------------------------------------------------------------------------------------------------Neue Berliner Sternwarte, erbaut 1835, nach Stichen aus der 2. Hälfte des 20. Jahrhunderts
Karl Ludwig Hencke
47
przyjęła ostateczne zasady nadawania numerów i nazw.
Dopiero kiedy dany obiekt otrzyma definitywny numer,
może zostać także nazwany. W dniu 28 lipca 2000 roku
w IAU, odpowiedzialnej za numerowanie i nazywanie ciał
niebieskich, było wymienionych ogółem 16349 takich
obiektów. Dzisiaj nowe nazwy publikowane są w Minor
Planet Circulars, czasopiśmie wydawanym przez Minor
Planet Center w Smithsonian Astrophysical Center.
Kiedy szwajcarski astronom P. Wild w dniu 2
września 1973 roku obserwując niebo w Zimmerwaldzie
odkrył planetoidę (otrzymała numer 2005), nadał jej nazwę
Hencke78, czym uhonorował odkrycia Henckego.
Aneks: Listy od i do Henckego (wraz z ewidencją)
Poniżej przedstawiono listy skierowane do Henckego oraz jego autorstwa, a także inne jego autografy znajdujące się w Bibliotece Narodowej w Berlinie (SB Berlin)
lub w Archiwum Berlińsko-Brandenburskiej Akademii Nauk (AAdW Berlin), a także listy Henckego wymienione
w Centralnym Katalogu Autografów w Berlinie. Dokumenty są uporządkowane chronologicznie. Skróty sygnatur pochodzą z SB Berlin:
Nl. Schumacher (Hencke): Nachlaß Schumacher: Hencke,
Karl Ludwig
Nl. 227, Mp. 1 (wzgl. Mp. 2): Nachlaß 227 (K. L. Hencke), Mappe 1 (bzw. Mappe 2)
Slg. Darmstaedter, J 1845 (6): Sammlung Darmstaedter,
J 1845 (6): Hencke, Karl Ludwig.
1828.04.12, Drezdenko: Hencke do [J. F. Encke]. Eutin,
Landesbibliothek, Autogr. VIII. 20. 2 S.
Podziękowania i radość z odpowiedzi Enckego. Hencke
prosi o przesłanie (za opłatą) jednego egzemplarza „Rocznika Astronomicznego” i wyraża nadzieję, że Encke
od czasu do czasu wypożyczy mu „Wiadomości Astronomiczne” Schumachera.
1835.12.22, Piła: Hencke do J. F. Enckego. AAdW Berlin,
Nl. Encke 47, f. 1rv. 2 S.
Prosi go o przesłanie „Roczników Astronomicznych” za lata 1836 i 1837. Po kilkukrotnych wizytach w starym obserwatorium astronomicznym Hencke prosi o możliwość
odwiedzenia także nowego. Chciałby udoskonalić swoją
lunetę Frauenhofera poprzez dodanie okularu o zmiennej
ogniskowej; zapytuje, gdzie mógłby taki okular zakupić.
Wyraża ubolewanie, że mieszka tak daleko od wszelkich
centrów astronomicznych.
1838.09.01, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. AAdW
Berlin, Nl. Encke 47, f. 2r 3v. 3 S.
Prośba o przesłanie „Roczników Astronomicznych” za lata 1838, 1839 i 1840, a także efemerydy komety Enckego.
Po przejściu na emeryturę Hencke chce w końcu przyjąć
zaproszenie Enckego do zwiedzenia nowego obserwatorium astronomicznego w Berlinie. Hencke w związku z nowymi planetami chce zakupić dokładniejszą mapę nieba.
Posiada tylko uranografię Bodego.
1843.03.22, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; list
48
Karl Ludwig Hencke
nem Brief vom 31. Juli mitgeteilt hatte, und fügte hinzu :
„Alle diese Figuren sind in Gaußens Briefe an
mich verzeichnet. er nennt das Weinglas einen Becher, und
es soll den Becher vorstellen, welchen Hebe Jupitern kredenzte. Für einen verdorbenen Philologen wie mich, hat
die Idee, die alten Götter des Olymps aus modernen Weingläsern trinken zu lassen, etwas74 Befremdendes. „Noch
deutlicher wurde er am 25. August : Ich kann mir gar nicht
ausreden, daß unser großer Freund in Göttingen bei dem
Zeichen für Heben nicht den Schalk im Nacken gehabt
habe. es liegt etwas unwiderstehlich comisches darin, sich
die alten Götter des Olymps ihren Nectar, statt aus Schaalen, aus englischen Portweingläsern schlürfend zu denken.
Stellen Sie sich Jupiter vor, wie er das von Hebe gefüllte
(wahrscheinlich geschliffene) Glas erhebt, und es vor dem
Auge haltend mit bedenklicher Miene untersucht, ob der
Nectar auch schoen sey. Schumachers Kritik änderte jedoch nichts daran, daß das von Gauß vorgeschlagene Symbol (in der einfachsten Form) allgemein akzeptiert wurde.
Schon bald nach Henckes Entdeckung der Astraea
und der Hebe verblaßte die Faszination, die mit dem Auffinden eines neuen kleinen Planeten verbunden war, da in
immer kürzeren Abständen neue Planetoiden gefunden
wurden. Encke traf den75Punkt, als er am 23. August 1847
an Schumacher schrieb : Auch in der Astronomie sinkt die
Waare im Preise, wenn sie zu rasch ausgeboten wird. Wie
anders war meine ueberraschung bei Astraea als jetzt bei
Hebe u[nd] Iris, obgleich das Verdienst dasselbe. Wenige
Wochen nach Henckes Auffinden der Hebe begann der
englische Astronom John Russell Hind (1823-1895) in
London, mit viel lichtstärkeren optischen Instrumenten den
Raum zwischen der Mars-und der Jupiterbahn zu untersuchen. Hind entdeckte am 13. August und am 18. Oktober
1847 als 7. und 8. Planetoiden die „Iris” und die „Flora”
und bis 1854 noch weitere 8 Planeten. Ende 1850
waren
76
13 Planetoiden bekannt, Ende 1900 schon 463 .
Die zunehmende Zahl der Entdeckungen führte
dazu, daß es immer schwerer wurde, passende Namen und
77
Symbole zu finden . Schon beim Planetoiden Nr. 12
(Victoria) wich man von der bisherigen Praxis ab, Namen
aus der griechischen und römischen Mythologie zu wählen.
Vom kleinen Planeten 88 an wurden mythologische Namen
eine Seltenheit. Schon 1852 gab man die Idee der individuellen Namensgebung und Symbole auf und ging dazu
über, die Planetoiden mit fortlaufenden Nummern zu bezeichnen. Aber schon 1857 machte diese Numerierung
Schwierigkeiten, weil wegen der Dauer der Kommunikation zwischen Amerika und Europa manchmal ein Objekt
bereits eine Nummer bekam, obwohl es in Europa später
entdeckt wurde als ein in Amerika entdecktes. Ab der Nummer 60 wurde die Vergabe von Nummern durch die Herausgeber des Berliner Astronomischen Jahrbuches in
chronologischer Reihenfolge durchgeführt. Vor allem
durch die Zunahme der Entdeckungen durch die Einführung photographischer Methoden wurde auch dies problematisch. Etwa ab 1925 übernahm das Recheninstitut in
Berlin eine Zuordnung mit Buchstabenkombinationen, und
eine permanente Nummer wurde erst vergeben, wenn das
Objekt so oft und genau beobachtet war, daß eine Bahnbestimmung erfolgen konnte. Vom Berliner Recheninstitut
ging die Aufgabe an das Minor Planet Center in Cincinnati
über. 1985 verabschiedete die „nternationale Astronomi73
do H. C. Schumachera.
SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 1r (Brief), f. 2rv
(uwagi do komety obserwowanej 21 i 22.3).
Hencke wysyła Schumacherowi odpis informacji przesłanej do „Vossische Zeitung” w związku z odkryciem nowej
komety i załącza rysunek przedstawiający jej ruch. Nie może wysłać bardziej szczegółowych danych, ponieważ brakuje mu dobrych instrumentów i map tego obszaru nieba.
Odkrycia dokonano refraktorem Fraunhofera. Hencke nie
wie, czy jest faktycznie odkrywcą i pozostawia do decyzji
Enckego, czy w tej sytuacji w ogóle należy mu się medal.
Stworzył mapy, których skala jest trzykrotnie większa, niż
skala map Akademii Berlińskiej i zauważył liczne błędy
na mapach nieba. Ponieważ jednak nie otrzymuje na bieżąco „Wiadomości Astronomicznych”; nie wie, czy błędy
te zostały już skorygowane na podstawie obserwacji.
1845.06.09, Drezdenko: Hencke do H. C. Schumachera.
SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 7r 8v. 2 s. + adres.
Informacja, że tego samego wieczora odkrył kometę; podaje bliższe informacje dotyczące obserwacji. Zapytanie,
czy Schumacher miałby jakiekolwiek zastosowanie dla
sporządzonego przez Henckego pełnego spisu wszystkich
gwiazd wielkości 1. do 9., a także wielu wielkości od 9.
do 10. oraz 10. (ogółem 3250 gwiazd) należących do strefy X. berlińskich akademickich map nieba; przy czym
gwiazdy te uwzględniono z jednej strony na podstawie tych
map, a z drugiej na podstawie pomiarów i obserwacji;
przy czym spis nie uwzględnia 147 gwiazd narysowanych
na akademickich mapach nieba w sposób błędny (ewentualnie istnieje możliwość uwzględnienia ich, lecz ze wskazaniem na błąd).
1845.12.10, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; list
do H. C. Schumachera.
SB Berlin, Slg. Darmstaedter, J 1845 (6). 1 s. (tylko sprawozdanie). SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 3r 4v. 1
s. + adres (list). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 2rv (projekt
sprawozdania). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 2rv (Publikacja sprawozdania w „Vossische Zeitung” z 13.12.1845). SB
Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 3r 4v (Publikacja sprawozdania
w „Wiadomościach Astronomicznych”, nr 551, Sp. 385
387).
Sprawozdanie dla „Vossische Zeitung” i list do Schumachera w sprawie odkrycia Astrei w dniu 8.12. Początek:
Przy okazji, gdy przedwczoraj obserwowałem Westę
w związku z jej aktualną jasnością...
1845.12.15, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 1, f. 5r. 1 s.
Informacja, że w Berlińskim Obserwatorium Astronomicznym udało się zaobserwować nowe ciało niebieskie. Prawdo po dob nie cho dzi o no wą pla ne tę znaj du ją cą się
w pobliżu swojej opozycji. Encke poinformował astronomów w Altonie, Pułkowie, Greenwich i Paryżu, a następnie zamierza jeszcze raz napisać do Henckego.
1845.12.17, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 8rv. 2 S. (projekt). AAdW
Berlin, Nl. Encke 47, f. 6r 7v. 3 s. Radość z powodu listu
Enckego z 15.12, który oznacza ukoronowanie dwudziestu
sche Union” (IAU) Regeln für die endgültige Numerierung
und Benennung. Erst wenn ein Objekt eine definitive Nummer erhalten hat, darf es auch einen Namen bekommen.
Am 28. Juli 2000 waren bei der IAU, die für Numerierung
und Benennung zuständig ist, insgesamt 16349 numerierte
Objekte er- wähnt. Heute werden die neuen Namen in den
„inor Planet Circulars” veröffentlicht, die vom Minor Planet Center am Smithsonian Astrophysical Center herausgegeben werden.
Als der Schweizer Astronom P. Wild am 2. September 1973 in Zimmerwald einen Planetoiden entdeckte
78
(er erhielt die Nr. 2005), gab er ihm den Namen Hencke
und würdigte dadurch Henckes astronomische Leistungen.
Anhang: Briefe von und an Hencke (mit Regesten)
Im folgenden sind die Briefe von und an Hencke
sowie andere Autographen von einer Hand aufgeführt, die
sich in der Staatsbibliothek zu Berlin (SB Berlin) oder im
Archiv der Berlin- Brandenburgischen Akademie der Wissenschaften (AAdW Berlin) befinden, außerdem die in der
Zentralkartei der Autographen in Berlin nachgewiesenen
Hencke-Briefe. Die Dokumente sind chronologisch geordnet. - Abgekürzte Signaturen aus der SB Berlin: N1. Schumacher (Hencke) Nachlaß Schumacher: Hencke, Karl
Ludwig N1. 227, Mp. 1 (bzw. Mp. 2): Nachlaß 227 (K. L.
Hencke), Mappe 1 (bzw. Mappe 2) Slg. Darmstaedter, J
1845(6): Sammlung Darmstaedter, J 1845(6): Hencke, Karl
Ludwig.
1828.04.12, Driesen: Hencke an [J. F. Encke]. Eutin, Landesbibliothek, Autogr. VIII.20. 2 S. Dank und Freude über
Enckes Antwort. Hencke bittet, ihm (gegen Bezahlung) ein
Exemplar des Astronomischen Jahrbuchs zukommen zu
lassen, und hofft, daß Encke ihm gelegentlich Schumachers
Astronomische Nachrichten ausleiht.
1835.12.22, Schneidemühl: Hencke an J. F. Encke. AAdW
Berlin, N1. Encke 47, f.1rv. 2 S. Bitte, ihm die Astronomischen Jahrbücher für 1836 und 1837 zukommen zu lassen.
Nachdem Hencke die alte Sternwarte mehrfach besucht
hat, wünscht er, auch die neue besuchen zu dürfen. Er
möchte sein Fraunhofersches Fernrohr durch ein Okular
mit variabler Vergrößerung verbessern; Anfrage, wo er ein
solches Okular bekommen kann. Bedauern, daß er so weit
von den astronomischen Zentren entfernt lebt.
1838.09.01, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin,
N1. Encke 47, f.2r-3v. 3 S. Bitte, ihm die Astronomischen
Jahrbücher für 1838, 1839 und 1840 sowie die Ephemeride
von Encke Kometen zukommen zu lassen. Nach seiner
Pensionierung möchte Hencke endlich von Encke Angebot,
die neue Berliner Sternwarte zu besuchen, Gebrauch machen. Hencke will im Hinblick auf die neuen Planeten genauere Sternkarten erwerben. Er besitzt nur Bodes
Uranographie.
1843.03.22, Driesen: Bericht von Hencke; Brief an H. C.
Schumacher. SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.1r
(Brief ), f.2rv (Bemerkungen zum Kometen vom 21. und
22.3.). Hencke schickt an Schumacher die Abschrift einer
Mitteilung für die Vossische Zeitung wegen der Entdeckung eines Kometen und fügt noch „inen graphischen EntKarl Ludwig Hencke
49
lat starań. Hencke chce nadać nowej planecie symbol odwróconej kotwicy. Wyraża przypuszczenie, że jej orbita pozostaje w związku z orbitami kilku komet, i że może to
wynikać z pochodzenia planetoidy od jakiejś rozbitej planety. Hencke przeprasza, że w pierwszej kolejności o nowym odkryciu poinformował Schumachera, a nie Enckego.
Prosi Enckego o nadanie nazwy nowemu ciału niebieskiemu.
1845.12.17, Landsberg nad Wartą: Joseph Christian Emil
Nürnberger do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1,
f. 7r, 10v. 1 s. + adres.
Zawiera tylko jedno zdanie: Szczęściarz z Pana! Nürnberger był dyrektorem poczty, pisarzem i astronomem-hobbistą w Landsbergu nad Wartą (Gorzowie Wielkopolskim).
1845.12.18, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; list
do „Vossische Zeitung”.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 9r (projekt sprawozdania i listu). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 6r (publikacja sprawozdania w „Vossische Zeitung”, nr 299, z 22.12.1845 r.).
Hencke informuje o nowych obserwacjach nowego ciała
niebieskiego, które nazywa siostrą Westy. Niewielka jasność powoduje, że możliwe jest obserwowanie go tylko
przy użyciu bardzo dobrych instrumentów. Korekta błędu
ze sprawozdania dla „Vossische Zeitung”
1845.13.12, Początek: Kiedy dziś wieczorem, około ósmej,
odnalazłem odkrytą przeze mnie niedawno planetę...
1845.12.22, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; list
do „Vossische Zeitung”.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 11r (projekt sprawozdania).
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 12r (sprawozdanie; projekt listu). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 14r (publikacja sprawozdania w „Vossische Zeitung”, nr 302, z 27.12.1845 r.).
Nowe informacje na temat planetoidy. Początek: Nowa planeta, a raczej piąta asteroida, stała dnia 21. około godziny 6...
1845.12.23, Londyn: W. S. Strafford (Nautical Almanac
Office) do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 25r.
Informacja, że British Association for Advancement of
Science postanowiła przysłać Henckemu egzemplarz katalogu gwiazd [Francisa Bailyego].
1845.12.24, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; list
do „Vossische Zeitung”.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 12r (sprawozdanie; projekt listu). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 14r (publikacja sprawozdania w „Vossische Zeitung”, nr 302, z 27.12.1845 r.).
Dalsze szczegóły na temat planetoidy. Początek: Nowa planeta, jak wcześniej przypuszczano, zmniejszyła swoją
prędkość...
1845.12.26, Berlin: J. F. Encke do Henckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 16r 17v. 3 s. + adres.
Nowe wiadomości na temat planety. Przyczyny, dla której
nie jest obecnie możliwe obliczenie jej średnicy. Encke
50
Karl Ludwig Hencke
wurf seiner Bewegung” bei. Er kann keine genaueren Bestimmungen geben, weil er keine guten Instrumente und
Sternkarten für die betreffende Gegend besitz. Die Entdeckung wurde mit einem Fraunhoferschen Refraktor gemacht. Hencke weiß nicht, ob er der Erstentdecker ist, und
überläßt es Encke, ob ihm „überhaupt bei jenen Umständen
die Medaille zugesprochen werden kann” Er hat Karten
entworfen, die im dreimal größeren Maßstab sind als die
Berliner Akademischen Sternkarten, und hat viele Fehler
bei den Himmelskarten bemerkt. Da er die Astronomischen
Nachrichten nicht fortlaufend hält, weiß er nicht, ob diese
Fehler schon von anderen Beobachtern berichtigt wurden.
1845.06.09, Driesen: Hencke an H. C. Schumacher.
SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.7r-8v. 2 S. + Anschrift. Mitteilung, daß er am selben Abend einen
Kometen entdeckt hat; nähere Angaben über seine Beobachtungen.Anfrage, ob Schumacher „rgend einen Gebrauch
machen kann“on Henckes „ollständigem Verzeichnisse
aller Sterne von der 1tell bis 9tell Größe, so wie vieler
v[on] 9-10ter und 10ter Größe (überhaupt 3250 Sterne)
welche zur Zone X der Berliner akademischen Stern Karten
gehören; auf Grundlage derselben theils nach dem Augenmaaße, theils nach Micr. Meßungen aufgenommen; wobei
jedoch die in jenem akademischen Verzeichniße fälschlich
aufgenommenen 147 Sterne weggelassen (oder wenn es
gewünscht wird, als falsch bezeichnet u[nd] hingestellt)
werden”.
1845.12.10, Driesen: Bericht von Hencke; Brief an H.C.
Schumacher. SB Berlin, Slg. Darmstaedter, J 1845(6). 1 S.
(nur Bericht ).- SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.3r4v. 1 S. + Anschrif (Brief ). - SB Berlin, N1. 227, Mp. 1,
f.2rv (Entwurf des Berichts). - SB Berlin, N1. 227, Mp. 1,
f.2rv (Druck des Berichts in der Vossischen Zeitung vom
13.12.1845). - SB Berlin, Nr. 227, Mp. 1, f.3r-4v (Druck
des Berichts in den Astronomischen Nachrichten Nr. 551,
Sp. 385-387). Bericht für die Vossische Zeitung und Brief
an Schumacher über die Entdeckung der Astraea am 8.12.
Anfang „ei der Gelegenheit, als ich vorgestern die Vesta
ihrer jetzigen Lichtstärke wegen betrachtete . . .”
1845.12.15, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.5r. 1 S. Mitteilung, daß man an der Berliner
Sternwarte den neuen Himmelskörper aufgefunden hat.
Wahrscheinlich handelt es sich um einen Planeten, der sich
in der Nähe einer Opposition befindet. Encke hat die Astronomen in Altona, Pulkovo, Greenwich und Paris informiert und wird Hencke demnächst wieder schreiben.
1845.12.17, Driesen: Hencke an J. F. Encke. SB Berlin, N1.
227, Mp.1, f.8rv. 2 S. (Entwurf). - AAdW Berlin, N1.
Encke 47, f.6r-7v. 3S. Freude über Enckes Brief vom
15.12., durch den seine 20jährigen Mühen belohnt werden.
Hencke möchte den neuen Planeten durch einen umgekehrten Anker bezeichnen. Vermutung, daß seine Bahn mit den
Bahnen einiger Kometen in Beziehung steht und dies mit
dem Ursprung der Planetoiden aus einem zerschlagenen
Planeten zusammenhängt. Hencke entschuldigt sich, daß
er nicht Encke, sondern Schumacher als ersten über seine
Entdeckung informiert hat. Er bittet Encke, dem neuen
Himmelskörper einen Namen zu geben.
uważa nazwę Astrea za sensowną. Schumacher, mimo zastrzeżeń do nazwy, przekazał ją do Anglii. Zamiast Astrea
nowa planeta mogłaby się nazywać także Rhea.
1845.12.30, Berlin: Gottfried Friedenberg do Henckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 23r.
Friedenberg (redaktor „Vossische Zeitung”) przesyła dwa
wycinki z „Vossische Zeitung” z reakcjami z Anglii na odkrycie nowej planety. Hencke powinien jak najszybciej
nadać nazwę nowej planecie, aby nie utracić prawa.
1845.12.31, Berlin: Ed. Wache do Henckego. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 1, f. 30rv. 2 S.
Zainspirowany artykułem Henckego w „Vossische Zeitung” z 27.12 Wache proponuje dla nowej planety nazwę
Temida. Wache napisał dłuższy artykuł na temat odkrycia
Henckego i kwestii nazwania nowej planety dla „Haude
und Spenersche Zeitung” z 31.12.1845 r. (Artykuł ten znajduje się pod numerem f. 29v.)
1845.12.31, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 28r (projekt). AAdW Berlin,
Nl. Encke 47, f. 10r 11v. 3 s. Podziękowania za list Enckego z 26.12. Hencke zgadza się na nazwę Astrea i nie zgadza się z opinią Schumachera, że nazwa ta jest już
reprezentowana jako Panna. Prosi o przekazanie znanych
pozycji gwiazd dla mapy akademickiej Hora III, tak aby
Hencke przy ich pomocy mógł stworzyć własną mapę
gwiazd. Prosi Enckego o przekazanie załączonych pism
do „Vossische Zeitung” i do „Haude und Spenersche Zeitung” oraz o uzupełnienie orbit w miejscach, które Hencke opuścił. Informacja o treści listów od Friedenberga
i Wachego.
1845.12.31, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; listy
do „Vossische Zeitung” i „Haude und Spenersche Zeitung”.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 27rv. 2 S. (projekt sprawozdania i listów). SB Berlin, Slg. Darmstaedter, J 1845 (6). 1
s. (Oryginał sprawozdania z kilkoma skreśleniami). SB
Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 43rv (Publikacja sprawozdania
w „Vossische Zeitung” z 6.01.1846). Hencke informuje,
wychodząc od obserwacji i obliczeń orbity dokonanych
przez Enckego, o nowej planecie. Encke zaproponował nazwę Astrea; Hencke na symbol wybrał odwróconą kotwicę. Informacja o obserwacjach własnych z 29 i 31.12.
Początek: Nowa planeta traci już nieco na jasności...
1845.12.31, Berlin: Petzel do Henckego. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 1, f. 42r.
Nadawca, porucznik artylerii, gratuluje Henckemu odkrycia nowej planety. Jako Prusak Hencke powinien nadać jej
nazwę Fryderyk Wilhelm.
1846.01.01, Drezdenko: Hencke do Gottfrieda Friedenberga. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 26r (projekt).
Odpowiedź na pismo z 30.12. Informacja, że Encke zaproponował nazwę Astrea, zaś Hencke wybrał odwróconą kotwicę na symbol.
1845.12.17, Landsberg a. d. Warthe: Joseph Christian Emil
Nürnberger an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.7r,
10v. 1 S. + Anschrift . Enthält nur die Äußerung: „ie glücklicher Mann!” - Nürnberger war Oberpostdirektor, Schriftsteller und Hobbyastronom in Landsberg a. d. Warthe.
1845.12.18, Driesen: Bericht von Hencke; Brief an die Vossische Zeitung. SB Berlin, N1.227, Mp. 1, f.9r (Entwurf
des Berichts und des Briefs).- SB Berlin, N1. 227, Mp. 1,
f.6r (Druck des Berichts in der Vossischen Zeitung, Nr. 299,
vom 22.12.1845). Hencke berichtet über neue Beobachtungen des neuen Himmelkörpers, den er „chwester der Vesta”
nennt. Wegen der geringen Helligkeit wird man ihn nur mit
sehr guten Instrumenten beobachten können. Berichtigung
eines Fehlers im Bericht in der Vossischen
Zeitung vom 13.12.1845. Anfang: „ls ich den von mir kürzlich entdeckten neuen Planeten heute Abend gegen 8h
aufsuchte ...”
1845.12.22, Driesen: Bericht von Hencke; Brief an die Vossische Zeitung. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.11r (Entwurf
des Berichts). - SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.12r (Bericht;
Entwurf des Briefs). - SB Berlin, N1. 227, Mp.1, f.14r
(Druck des Berichts in der Vossischen Zeitung. Nr. 302,
vom 27.12.1845). Neues über den Planetoiden. Anfang:„er
neue Planet oder vielmehr der 5te Asteroid stand am 21ten
d. gegen 6h...”
1845.12.23, London: W. S. Strafford (Nautical Almanac
Office) an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.25r.
Mitteilung, daß die British Association for Advancement
of Science beschlossen hat, Hencke ein Exemplar des
Sternkatalogs [von Francis Baily] zukommen zu lassen.
1845.12.24, Driesen: Bericht von Hencke; Brief an die Vossische Zeitung. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.12r (Bericht ;
Entwurf des Briefs). - SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.14r
(Druck des Berichts in der Vossischen Zeitung, Nr. 302,
vom 27.12.1845). Weitere Einzelheiten über den Planetoiden. Anfang „er neue Planet hat, wie früher ver- muthet
wurde, seine Geschwindigkeit verringert . . .”
1845.12.26, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.16r-17v. 3 S. + Anschrif. Neue Nachrichten
über den Planeten. Gründe dafür, daß sein Durchmesser gegenwärtig nicht bestimmt werden kann. Encke hält den
Namen Astraea für sinnvoll. Schumacher hat, obwohl er
Bedenken äußerte, die Namenswahl nach England gemeldet. Statt „straea” könnte man den Planeten auch „hea”nennen.
1845.12.30, Berlin: Gottfried Friedenberg an Hencke. SB
Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.23r. Friedenberg (Redakteur der
Vossischen Zeitung) schickt zwei Ausschnitte aus der Vossischen Zeitung mit Reaktionen aus England auf die Entdeckung des neuen Planeten. Weil Gefahr im Verzug ist,
soll Hencke dringend dem neuen Planeten einen Namen
geben.
1845.12.31, Berlin: Ed. Wache an Hencke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.30rv. 2 S. Veranlaßt durch Henckes Artikel
in der Vossischen Zeitung vom 27.12., schlägt Wache für
den neuen Planeten den Namen „hemis” or. Über Henckes
Karl Ludwig Hencke
51
1846.01.03, Berlin: J. F. Encke do Henckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 31rv, 33rv. 3 s. + adres.
Bliższe szczegóły na temat planety. Hencke musi wkrótce
podjąć ostateczną decyzję co do nazwy. Wobec znaku zaproponowanego przez Henckego (odwrócona kotwica) pojawił się zarzut, że wszyscy oficerowie marynarki noszą
kotwicę na guzikach; pytanie, czy nie lepszym wyborem
byłby inicjał nazwy z dodaną gwiazdą.
1846.01.04, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 34rv. 2 S. (projekt). AAdW
Berlin, Nl. Encke 47, f. 4r 5v. 3 s. (W oryginale, data błędna: 4.1.1845).
Bardzo dziękuję za uwagi z 3.1. Obserwacje i obliczenia
Henckego tracą na tym, że nie posiada on odpowiedniego
chronometru. Hencke wyjaśnia swój pomysł z odwróconą
kotwicą i zwraca uwagę, że dotychczas wszystkie planety
miały specjalne symbole, a nie inicjały swojej nazwy. Wyraża przypuszczenie, że w najbliższym czasie nie uda się
znaleźć nowej planety, a więc kwestia nadania nazwy
i symbolu tak szybko się nie pojawi. Podaje przyczyny wyboru odwróconej kotwicy.
1846.01.07, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 1, f. 44r.
Podziękowania za przesłanie informacji do obu berlińskich
gazet, które pojawią się tam 6.1. Encke dodał kilka poprawek. Hencke powinien przyjechać w najbliższych dniach
do Berlina. Może mieszkać w obserwatorium, otrzyma
zwrot kosztów podróży. Tam będzie można omówić szczegóły dotyczące Astrei.
1846.01.09, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 35r (projekt). AAdW Berlin,
Nl. Encke 47, f. 12rv.
Hencke przyjmuje zaproszenie Enckego z 7.1 i w następną środę zapowiada przyjazd do Berlina.
1846.01.12, Berlin: Gottfried Friedenberg do Henckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 39r.
Friedenberg przesyła wycinek z „Times’a” z 24.12.1845 r.,
w którym Airy i South donoszą o nowej planecie Henckego (odpowiedni wycinek można znaleźć na karcie f. 36r.).
1846.01.14, Berlin: Generalna Komisja ds. Królewskich
Pruskich Orderów (H. P. A von Luck) do Henckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 45rv (koperta z kopią pisma
z gabinetu). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 75r (pismo z hektografu z ręcznymi dopiskami). Informacja, że król pruski
Fryderyk Wilhelm IV nadał mu Wielki Złoty Medal Nauk
w uznaniu jego zasług dla astronomii, a także Order Czerwonego Orła IV klasy.
1846.01.14, Berlin: Królewska Komisja Generalna (H. P.
A. von Luck) do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1,
f. 64r (pismo z hektografu z ręcznymi dopiskami). Zaproszenie na uroczystość koronacji i nadania orderów w zamku królewskich 18.1.
52
Karl Ludwig Hencke
Entdeckung und die Benennung des Planeten hat Wache
einen längeren Artikel in der Haude und Spenerschen Zeitung vom 31.12.1845 verfaßt. (Dieser Artikel ist auf f.29v
vorhanden).
1845.12.31, Driesen: Hencke an J. F. Encke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.28r (Entwurf ). - AAdW Berlin, N1. Encke
47, f.10r-11v. 3 S. Dank für Enckes Brief vom 26.12. Hencke ist mit dem Namen „straea” inverstanden und teilt
Schumachers Meinung nicht, daß dieser Namen schon
durch die Jungfrau repräsentiert sei. Bitte, ihm die schon
vorhandenen Positionen der Sterne für die akademische
Sternkarte „Hora III” mitzuteilen, damit Hencke mit ihrer
Hilfe eine eigene Sternkarte herstellen kann. Er bittet
Encke, die beiden beigefügten Schreiben an die Vossische
und die Haude und Spenersche Zeitung weiterzuleiten und
dabei die von Hencke offen gelassenen Bahnelemente einzufügen. Mitteilung des Inhalts der Briefe von Friedenberg
und Wache.
1845.12.31, Driesen: Bericht von Hencke; Briefe an die
Vossische Zeitung und die Haude und Spenersche Zeitung.
SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.27rv. 2 S. (Entwurf des Berichts und der Briefe). - SB Berlin, Slg. Darmstaedter, J
1845(6). 1 S. (Original des Berichts mit einigen Durchstreichungen). - SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.43rv (Druck des
Berichts in der Vossischen Zeitung vom 6.1.1846). Hencke
berichtet, ausgehend von Enckes Beobachtungen und
Bahnberechnungen, über den neuen Planeten. Encke hat
den Namen „straea” vorgeschlagen; Hencke hat als Zeichen den umgekehrten Anker gewählt. Mitteilung seiner
eigenen Beobachtungen vom 29. und 31.12. Anfang: „er
neue” Planet nimmt izt schon etwas an Lichtstärke ab . . .”
1845.12.31, Berlin: Petzel an Hencke. SB Berlin, N1. 227,
Mp. 1, f.42r. Der Absender, ein Artillerie-Leutnant, gratuliert Hencke zur Entdeckung des neuen Planeten. Hencke
als Preuße soll den neuen Planeten „riedrich Wilhelm” nennen.
1846.01.01, Driesen: Hencke an Gottfried Friedenberg. SB
Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.26r (Entwurf). Antwort auf das
Schreiben vom 30.12. Mitteilung, daß Encke den Namen
„straea” vorgeschlagen hat und Hencke den umgekehrten
Anker als Zeichen.
1846.01.03, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.31rv, 33rv. 3 S. + Anschrift. Mitteilung genauerer Elemente des Planeten. Hencke soll sich bald
wegen des Namens entscheiden. Gegen das von Hencke
vorgeschlagene Zeichen (umgekehrter Anker) hat man vorgebracht, daß alle Marineoffiziere einen Anker auf den
Knöpfen tragen; Frage, ob man nicht besser den Anfangsbuchstaben des Namens mit angehängtem Stern wählen
soll.
1846.01.04, Driesen: Hencke an J. F. Encke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.34rv. 2 S. (Entwurf ). -AAdW Berlin, N1.
Encke 47, f.4r-5v. 3 S. (Original, irrtümlich datiert:
4.1.1845). Dank für die Belehrungen vom 3.1. Hencke Beobachtungen und Berechnungen leiden darunter, daß er keinen passenden Chronometer besitzt. Hencke rechtfertigt
1846.01.15, Berlin: Hencke do [Królewska Generalna Komisja ds. Orderów]. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 47r (projekt).
Potwierdzenie odbioru pisma z 14.1 dotyczącego medalu
oraz informacja o Orderze Czerwonego Orła.
1846.01.16, Berlin: A. von Humboldt do Henckego. SB
Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 46rv. 2 S. (Odpis).
Hencke ma odwiedzić Humboldta następnego dnia, tak aby
Humboldt mógł osobiście wyrazić swoje uznanie. W historii astronomii Pańskie nazwisko będzie błyszczeć, ponieważ po okresie przerwy w odkryciach planet, trwającej 38
lat, udało się Panu zainicjować odkrycia na nowej orbicie,
które teraz pojawią się jedno po drugim.
1846.01.1879, Berlin: Generalna Królewska Komisja ds.
Orderów (von Arnim) do Henckego. SB Berlin, Nl. 227,
Mp. 2, f. 44r. (pismo z hektografu z uzupełnieniami). Zaproszenie na uroczystość koronacji i nadania orderów
w dniu 22.1 do zamku królewskiego w celu odebrania orderu.
1846.01.18, Kostrzyn: Sagawe do Henckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 48r 49v. 3 s. + adres.
Sagawe, sierżant artylerii gwardyjskiej i astronom-hobbista gratuluje Henckemu z okazji jego odkrycia. Informuje
o obserwacjach plam na Słońcu z 16 i 18 stycznia.
1846.01.22, Żary: L. Arndt do Henckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 65r 66v. 3 s. + adres.
Arndt, znajomy Henckego, określający się jako jego młody przyjaciel, gratuluje mu otrzymania orderu. Hencke zasłużył na to wyróżnienie.
1846.01.22, Szczecinek: Wilhelm August Klütz do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 67rv. 1 s. + adres.
Klütz, nauczyciel gimnazjum w Szczecinku, gratuluje Henckemu z okazji otrzymania orderu. Wyraża obawy, że nie
będzie miał już okazji spotkać się z Henckem w Drezdenku, bo ten pewnie zostanie obecnie powołany do pracy
w Berlinie.
1846.01.30, Berlin: Królewska Komisja Generalna ds. Orderów (H. P. A. von Luck) do Henckego. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 1, f. 68r. (pismo z hektografu z uzupełnieniami).
W związku z nadaniem orderu Czerwonego Orła IV klasy
Hencke zostaje poproszony o podanie swoich danych osobowych. (Wymagane dane Hencke podał na końcu pisma.
Oryginał odesłał 4.2).
bez daty (prawdopodobnie 1846.02), Drezdenko: Hencke
do króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 69r. (Projekt; pismo zgodnie
z notatką ołówkiem prawdopodobnie nie zostało wysłane.)
Hencke informuje, że 8.12 odkrył 5. planetoidę. Mieszka
w bliskim zawalenia domu swojego brata, w więcej niż
skromnych warunkach. Prawdopodobnie zdziwi to obcych.
(Hencke prawdopodobnie w ten sposób chciał uzyskać ja-
sich für das von ihm vorgeschlagene Zeichen des umgekehrten Ankers und weist darauf hin, daß bisher alle
Planeten spezielle Symbole haben und nicht den Anfangsbuchstaben ihres Namens.Vermutung, daß man in der
nächsten Zeit keine neuen Planeten finden wird, so daß die
Frage der Benennung und der Symbole sich nicht bald wieder stellen wird. Gründe für seine Wahl des umgekehrten
Ankers.
1846.01.07, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.44r. Dank für die Zusendung der Mitteilungen
für die beiden Berliner Zeitungen, die dort am 6.1. erscheinen werden. Encke hat die verbesserten Elemente hinzugesetzt. Hencke soll in den nächsten Tagen nach Berlin
kommen. Er kann in der Sternwarte wohnen, und die Reisekosten werden ersetzt. Dann kann alles Weitere über die
Astraea besprochen werden.
1846.01.09, Driesen: Hencke an J. F. Encke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.35r (Entwurf). -AAdW Berlin, N1. Encke 47,
f.12rv. Hencke wird Enckes Einladung vom 7.1. folgen und
am „ächsten Mittwoch” nach Berlin kommen.
1846.01.12, Berlin: Gottfried Friedenberg an Hencke. SB
Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.39r. Friedenberg schickt einen
Ausschnitt aus der Times vom 24.12.1845 zu, in dem Airy
und South über Henckes Planeten berichten. (Der entsprechende Zeitungsausschnitt ist auf f.36r vorhanden.)
1846.01.14, Berlin: General-Commission in Angelegenheiten der Königlich Preußischen Orden (H. P. A. von Luck)
an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.45rv (Briefumschlag, mit Abschrift des Kabinetts-Schreibens).- SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.75r (Hektographiertes Schreiben mit
hschr. Ergänzungen). Mitteilung, daß der preußische König
Friedrich Wilhelm IV. ihm „Die große goldene Medaille für
Wissenschaf” als Anerkennung seiner astronomischen Verdienste und den roten Adlerorden 4. Klasse verliehen hat.
1846.01.14, Berlin: Königliche General-Ordens-Commission (H. P. A. von Luck) an Hencke. SB Berlin, N1. 227,
Mp. 1, f.64r (Hektographiertes Schreiben mit hschr. Ergänzungen). Einladung zum Krönungs- und Ordensfest im Königlichen Schlosse am 18.1
1846.01.15, Berlin: Hencke an [Königliche General-Ordens-Commission]. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.47r (Entwurf). Empfangsbestätigung des Schreibens vom 14.1.
wegen der Medaille und der Mitteilung über den roten Adlerorden.
1846.01.16, Berlin: A. von Humboldt an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.46rv. 2 S. (Abschrift). Hencke soll
Humboldt am folgenden Tag besuchen, damit Humboldt
ihm seine Anerkennung persönlich ausdrücken kann. „n der
Geschichte der Astronomie wird Ihr Name glänzen, da es
Ihnen nach einem Stillstand in allen planetoidischen Entdeckungen von 38 Jahren geglückt ist, auf einer neuen
Bahn die Entdeckungen zu veranlassen, die Schlag auf
Schlag jetzt einander folgen”.
1846.01.1879, Berlin: Königliche General-Ordens-Commission (von Arnim) an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2,
Karl Ludwig Hencke
53
kąś dotację finansową).
1846.02.12, Altona: H. C. Schumacher do Henckego. SB
Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 73r.
Na polecenie króla duńskiego Schumacher przesyła Henckemu złoty medal Ingenio et Arti, nadany Henckemu przez
króla. Schumacher gratuluje, ma nadzieję, że Hencke dokona kolejnych odkryć. (Na karcie f. 73v odpis listu króla
duńskiego Christiana VIII z 4.2 do Schumachera z wiadomością, że król nadaje Henckemu medal Ingenio et Arti
i informuje o tym Henckego, a także wkrótce prześle mu
sam medal).
79 błędna data: 18.1.1854.
1846.02.16, Drezdenko: Hencke do Sagawe.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 50rv. 2 S. (projekt). Odpowiedź na list Sagawego z 18 stycznia.
1846.02.22, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 1, f. 72r.
Zgodnie z poleceniem Encke przesyła duński medal oraz
dwa pisma towarzyszące do Henckego. Gratulacje z okazji tego nowego uhonorowania. Encke wyraża nadzieję, że
Hencke nie przebywa w Poznaniu, lecz że tymczasem wrócił już do Drezdenka. (Na f. 72v znajduje się odpis listu
króla duńskiego, Christiana VIII, z 4.2.1846 roku, do Schumachera; patrz list Schumachera z 12.2.).
1846.03.07, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 1, f. 76r.
Encke informuje o dokładnym brzemieniu listu ministra
Eichhorna z 5.3, zgodnie z którym król 23.2 zwiększył
roczną emeryturę Henckego o 300 talarów. Powodem było pismo Enckego do Eichhorna z 21.1. Encke miał poinformować Henckego o tej decyzji.
1846.03.12, Drezdenko: Hencke do króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 78r (projekt).
Podziękowanie za dodatkową emeryturę przyznaną 23 lutego.
1846.03.12, Drezdenko: Hencke do Friedricha von Eichhorna. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 78v (projekt).
Podziękowanie za uzyskanie podwyższenia emerytury dla
Henckego u króla.
1846.03.12, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 79rv. 2 S. (projekt). AAdW
Berlin, Nl. Encke 47, f. 13r 14v. 4 S.
Podziękowania za wiadomość od Enckego o podwyższeniu emerytury Henckego; to dla niego wielka radość. Hencke załącza rachunek, który ma przedstawić, aby otrzymać
katalog gwiazd z Anglii; prosi Enckego o przekazanie dalej i przesłania katalogu do Henckego. Hencke nie był już
w stanie zaobserwować Astrei swoim instrumentem i pyta, czy Encke może mu wypożyczyć obiektyw z lunety
na wyposażeniu berlińskiego obserwatorium. Pracuje
54
Karl Ludwig Hencke
f.44r. (Hektographiertes Schreiben mit hschr. Ergänzungen). Aufforderung, sich zur Feier de Krönungs- und Ordensfestes am 22.1. im Königlichen Schloß einzufinden,
um den Orden in Empfang zu nehmen.
1846.01.18, Küstrin: Sagawe an Hencke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.48r-49v. 3 S. + Anschrift. Sagawe, Feldwebel
der Garde-Artillerie und Hobby-Astronom, gratuliert Hencke zu seiner Entdeckung. Mitteilung über Sonnenfleckenbeobachtungen am 16. und 18.1.
1846.01.22, Sorau: L. Arndt an Hencke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.65r-66v. 3 S. + Anschrift. Arndt, ein Bekannter von Hencke, der sich als sein „junger Freund” bezeichnet, gratuliert Hencke zur Ordensverleihung. Hencke hat
die Auszeichnung verdient.
1846.01.22, Neustettin: Wilhelm August Klütz an Hencke.
SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.67rv. 1 S. + Anschrift. Klütz,
Gymnasialprofessor in Neustettin, gratuliert Hencke zur
Ordensverleihung. Er fürchtet, sich mit Hencke nicht mehr
in Driesen treffen zu können, wei man Hencke jetzt wohl
nach Berlin berufen wird.
1846.01.30, Berlin: Königl. General-Ordens-Commission
(H. P. A. von Luck) an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp.
1, f.68r. (Hektographiertes Schreiben mit hschr. Ergänzungen). Im Zusammenhang mit der Verleihung des roten Adlerordens 4. Klasse wird Hencke ersucht, Angaben zu
seiner Person zu liefern. (Die erbetenen Angaben hat Hencke am Ende des Schreibens eingetragen. Das Original hat
er am 4.2. zurückgeschickt).
ohne Datum (vermutlich 1846.02), Driesen: Hencke an den
preußischen König Friedrich Wilhelm IV. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.69r. (Entwurf; wurde gemäß einem Bleistifteintrag vermutlich nicht abgeschickt). Hencke teilt mit, daß
er am 8.12. den 5. Planetoiden entdeckt hat. Er lebt in dem
baufälligen Hause seines Bruders in ärmlichen Verhältnissen. Darüber werden sich Fremde wohl wundern. (Vermutlich strebte Hencke durch diesen Brief eine finanzielle
Zuwendung an).
1846.02.12, Altona: H. C. Schumacher an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.73r. Auf Anweisung des dänischen
Königs schickt Schumacher an Hencke die goldene Medaille „Ingenio et Arti” die der König Hencke verliehen hat.
Schumacher gratuliert; er erwartet, daß Hencke noch weitere Entdeckungen machen wird. (Auf f.73v Abschrift des
Briefs des dänischen Königs Christian VIII. vom 4.2. an
Schumacher mit der Mitteilung, daß der König Hencke die
Medaille „Ingenio et Arti” zuerkannt hat und Schumacher
darüber Hencke informieren sowie ihm den Orden zusenden soll).
79 Datum irrtümlich: 18.1.1854.
1846.02.16, Driesen: Hencke an Sagawe. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.50rv. 2 S. (Entwurf). Antwort auf Sagawes
Brief vom 18. Januar.
1846.02.22, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.72r. Encke schickt gemäß dem ihm erteilten
nad mapami nieba zgodnie ze zleceniem Enckego
i w pierwszej kolejności wykona tę dla Hora X. Informacja o błędach w wykazach gwiazd, w których posiadaniu
się znalazł; dane techniczne opracowywanej mapy nieba.
Hencke wysłał pisma z podziękowaniami dla króla Danii,
Schumachera i Eichhorna.
1846.03.12, Drezdenko: Hencke do H. C. Schumachera.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 77v (projekt). SB Berlin, Nl.
Schumacher (Hencke), f. 5r 6v. 1 s.
Podziękowanie za starania Schumachera, aby uzyskać
od duńskiego króla order dla Henckego. Hencke prosi
Schumachera o przesłanie podziękowań królowi. Oferuje
Schumacherowi poprawione przez siebie akademickie mapy nieba, ponieważ wymagają one znaczących zmian, chętnie wymieni je na inne materiały naukowe.
1846.03.12, Drezdenko: Hencke do króla duńskiego Christiana VIII. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 77v (projekt).
Podziękowania za przyznanie medalu Ingenio et Arti.
1846.03.12, Drezdenko: Hencke do [W. S. Straord, Nautical Almanac Office, London]. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1,
f. 52v (projekt).
Podziękowania za przysłanie „Catalogue of Stars” Bailyego. W zamian Hencke przesyła kopię swoich map nieba.
1846.03.21, Berlin: Królewska Komisja Generalna ds. Orderów (H. P. A. von Luck) do Henckego. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 1, f. 74r. (pismo z hektografu z uzupełnieniami).
W załączeniu znajduje się dyplom nadania Orderu Czerwonego Orła IV klasy z prośbą o potwierdzenie otrzymania.
1846.04.14, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 1, f. 85r 86v. 3 s.
Encke wysyła Henckemu przeznaczony dla niego katalog
gwiazd, zawierający jednak tylko jaśniejsze gwiazdy.
Obiektyw z 10-stopowej lunety, o który Hencke prosił 12.3,
nie nadaje się do celów pracy Henckego. Encke przyjmuje
ofertę Henckego przesłania mu map nieba Hora X. Dane
co do pozycji Astrei na 15.29.4.
1846.05.01, Altona: H. C. Schumacher do Henckego. SB
Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 87r.
Schumacher przekazał list Henckego z podziękowaniami
dla króla duńskiego. Co do życzenia Henckego, aby wymienić jego mapy nieba na instrumenty naukowe, Hencke
powinien napisać, o jakie instrumenty chodzi i jakiej wartości, tak aby jego mapy mogły służyć za ekwiwalent.
1846.09.30, Drezdenko: Hencke do Gustava Spöerera. SB
Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 88v (projekt).
Hencke przesyła swemu przyjacielowi, nauczycielowi gimnazjum, doktorowi Spöreremu w Berlinie numer 574 „Wiadomości Astronomicznych” i przekazuje dalsze informacje
astronomiczne.
1846.11.18, Berlin: J. G. Galle do Henckego. SB Berlin,
Auftrag die dänische Medaille mit zwei Begleitschreiben
an Hencke. Gratulation zu dieser neuen Würdigung. Encke
hofft, daß Hencke sich nicht mehr in Posen aufhält, sondern
inzwischen nach Driesen zurückgekehrt ist. (Auf f.72v befindet sich eine Abschrift des Briefes des dänischen König
Christian VIII. vom 4.2.1846 an Schumacher; siehe Schumachers Brief vom 12.2).
1846.03.07, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.76r. Encke teilt den genauen Wortlaut eines
Schreibens des Ministers Eichhorn vom 5.3. mit, demzufolge der König am 23.2. Henckes Pension um jährlich 300
Taler erhöht hat. Anlaß war ein Schreiben Enckes an Eichhorn vom 21.1. Encke soll Hencke über den Beschluß informieren.
1846.03.12, Driesen: Hencke an den preußischen König
Friedrich Wilhelm IV. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.78r
(Entwurf). Dank für die am 23. Februar gewährte zusätzliche Pension.
1846.03.12, Driesen: Hencke an Friedrich von Eichhorn.
SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.78v (Entwurf). Dank dafür,
daß Eichhorn beim König die Pensionszulage für Hencke
erwirkt hat.
1846.03.12, Driesen: Hencke an J. F. Encke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.79rv. 2 S. (Entwurf). - AAdW Berlin, N1.
Encke 47, f.13r-14v.
4 S. Dank für Enckes Mitteilung, daß Henckes Pension erhöht wird; die hat ihn sehr erfreut. Hencke fügt eine Quittung bei, durch die er sich legitimieren soll, um einen
Sternkatalog aus England zu erhalten; er bittet Encke um
Weiterleitung und um Zusendung des Katalogs an Hencke.
Hencke konnte die Astraea mit seinem Instrument nicht
mehr beobachten und fragt an, ob Encke ihm ein Objektivglas aus einem Fernrohr der Berliner Sternwarte ausleihen
kann. Er arbeitet an den von Encke in Auftrag gegebenen
Sternkarten und wird diejenige für „Hora X” als erste fertigstellen. Hinweis auf Fehler in den Sternverzeichnissen,
die ihm vorliegen; technische Details der bearbeiteten
Sternkarte. Hencke hat Dankschreiben an den König von
Dänemark, Schumacher und Eichhorn geschickt.
1846.03.12, Driesen: Hencke an H. C. Schumacher. SB
Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.77v (Entwurf). - SB Berlin, N1.
Schumacher (Hencke), f.5r-6v. 1 S. Dank für Schumachers
Bemühungen, vom dänischen König den Orden für Hencke
zu erwirken. Hencke bittet Schumacher, einen Dankesbrief
an den König weiterzuleiten. Er bietet Schumacher seine
verbesserten akademischen Sternkarten an, da sie eine größere Verbreitung verdienten, und würde sie gern „egen
andre wissenschaftliche Hilfs-Mittel” eintauschen.
1846.03.12, Driesen: Hencke an den dänischen König
Christian VIII. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.77r (Entwurf).
Dank für die Zuerkennung der Medaille „Ingenio et Arti”.
1846.03.12, Driesen: Hencke an [W. S. Strafford, Nautical
Almanac Office, London]. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.52r
(Entwurf). Dank für die Zusendung des Catalogue of Stars
von Baily. Als Gegenleistung übersendet Hencke eine
Kopie seiner Stern-Karten.
Karl Ludwig Hencke
55
Nl. 227, Mp. 1, f. 89r.
Informacja, że ponownie zaobserwowano Astreę, 17
i 18.11 w Berlinie, jako gwiazdę 11. wielkości. Galle woli
nazwę planetoida zamiast asteroida; podaje przyczyny.
1846.11.21, Drezdenko: Hencke do J. G. Galle. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 1, f. 90v (projekt).
Podziękowania za pismo z 18.11, także dla d’Arresta. Dalsze informacje astronomiczne, m. in. o mapach nieba.
1846.12.19, Berlin: H. L. d’Arrest do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 91r.
O ponownym odnalezieniu Astrei, po tym jak w maju stała się niewidoczna w promieniach Słońca, Hencke był już
informowany kilka tygodni wcześniej przez Gallego. Dzięki nowym obserwacjom Astrei, po jej ponownym odnalezieniu 17.11, obliczono w Berlinie nową efemerydę, którą
d’Arrest mu podaje (brak jej w dokumentacji). Encke w następnym roczniku zamierza zająć się odpowiednio intensywnie Astreą.
1846.12.22, Drezdenko: Hencke do H. L. d’Arresta. SB
Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 92v (projekt).
Podziękowania za list oraz efemerydę. Dalsze szczegóły
astronomiczne, m. in. informacja o podejrzanej gwieździe
w Hora III, z podaniem pozycji.
1846.12.25, Berlin: H. L. d’Arrest do Henckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 93r 94v. 1 s. + adres.
Informacja o nowej, podejrzanej gwieździe wzbudziła żywe zainteresowanie d’Arresta. Jednak w miejscu podanym
przez Henckego nie udało się jej jak dotąd znaleźć. Będą
wszakże podejmowane dalsze próby odnalezienia tej drugiej planety.
1846.12.26, Berlin: Hencke do [H. L. d’Arrest]. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 93v (projekt). Informacja o nowych
obserwacjach nieba.
1847.04.24, Berlin: J. G. Galle do Henckego. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 1, f. 96rv. 2 S.
Galle wysyła do Henckego pismo, które kilka dni wcześniej przyszło do niego z Anglii. Dotyczy akademickich
map nieba dostępnych w obserwatorium. Pytanie, czy
Hencke widział już jakąś gwiazdę z Hora XIV. O nowych
fragmentach orbity Astrei, które wyliczył d’Arrest i opublikował w numerze 590 „Wiadomości Astronomicznych”.
Informacje o nowych pracach Gallego.
1847.04.26, Drezdenko: Hencke do [J. G. Galle].
Norymberga, Germanisches Nationalmuseum, archiwum,
autografy, K. 11. 2 S.
Podziękowania za przesłanie angielskiej książki Adamsa;
prośba o przekazanie podziękowań Adamsowi. Hencke,
niestety, nie jest w stanie przekazać informacji, o które jest
proszony, ponieważ mapę Hora XIV ma tylko we fragmentach i dlatego nie był w stanie obserwować rzeczonej części nieba. Krytyka atlasu Hardinga. Hencke podczas
56
Karl Ludwig Hencke
1846.03.21, Berlin: Königliche General-Ordens-Commission (H. P. A. von Luck) an Hencke. SB Berlin, N1. 227,
Mp. 1, f.74r. (Hektographiertes Schreiben mit hschr. Ergänzungen). In der Anlage wird die Urkunde zur Verleihung des roten Adlerordens 4. Klasse zugesandt mit der
Bitte, den Erhalt zu bestätigen.
1846.04.14, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.85r-86v. 3 S. Encke schickt Hencke den ihm
zugedachten Sternkatalog, der aber nur die helleren Sterne
enthält. Das Objektiv des 10füßigen Fernrohrs, um das
Hencke am 12.3. gebeten hatte, ist für Hencke nicht zweckmäßig. Encke nimmt Henckes Angebot an, ihm seine Sternkarten für „Hora X” zu schicken. Positionsangaben der
Astraea für den 15.-29.4.
1846.05.01, Altona: H. C. Schumacher an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.87r. Schumacher hat Henckes Dankschreiben an den dänischen König weitergeleitet.
Bezüglich Henckes Wunsch, seine Sternkarten gegen „issenschaftliche Hilfsmittel” zu vertauschen, soll Hencke angeben, welche Hilfsmittel er wünscht und welchen Wert
diese haben müssen, damit sie seinen Karten äquivalent
sind.
1846.09.30, Driesen: Hencke an Gustav Spoerer. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.88r (Entwurf). Hencke schickt dem
mit ihm befreundeten Gymnasial-Professor Dr. Spörer in
Berlin die Nummer 574 der Astronomischen Nachrichten
und gibt weitere astronomische Informationen.
1846.11.18, Berlin: J. G. Galle an Hencke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.89r. Mitteilung, daß die Astraea wiederaufgefunden und am 17. und 18.11. in Berlin als Stern
11. Größe beobachtet wurde. Galle zieht die Bezeichnung
„Asteroiden” gegenüber „Planetoiden” vor; Gründe dafür.
1846.11.21, Driesen: Hencke an J. G. Galle. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.90r (Entwurf). Dank für das Schreiben vom
18.11., auch an d’Arrest. Weitere astronomische Informationen, u.a. über Sternkarten.
1846.12.19, Berlin: H. L. d’Arrest an Hencke. SB Berlin,
N1. 227, Mp. 1, f.91r. Über die Wiederauffindung der
Astraea, „nachdem er im Mai in den Sonnenstrahlen unsichtbar geworden war” ist Hencke schon vor einigen Wochen von Galle informiert worden. Aus den neuen
Beobachtungen der Astraea seit ihrem Wiederauffinden am
17.11. hat man in Berlin eine neue Ephemeride berechnet,
die d’rrest ihm mitteilt. (Sie ist hier nicht vorhanden).
Encke wird der Astraea im nächsten Jahrbuch die gebührende Aufmerksamkeit widmen.
1846.12.22, Driesen: Hencke an H. L. d’rrest. SB Berlin,
N1. 227, Mp. 1, f.92r (Entwurf). Dank für den Brief mit
der Zusendung der Ephemeriden. Über weitere astronomische Details, u. a. über einen verdächtigen Stern in „Hora
III” mit Angabe seiner Position.
1846.12.25, Berlin H. L. d’Arrest an Hencke. SB Berlin,
N1. 227, Mp. 1, f.93r-94v. 1 S. + Anschrift. Die Mitteilung
über den neuen „verdächtigen Stern”hat d’Arrest lebhaft
interessiert. Dieses Objekt konnte aber an der von Hencke
następnej wizyty w Berlinie zamierza kupić brakujące części mapy. Efemerydy, które otrzymał Hencke w poprzedniej korespondencji, okazały się bardzo przydatne
do obserwacji Westy.
1847.04.29, Berlin: A. von Humboldt do Henckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 97r 98v. 1 s. + adres. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 99r (odpis).
Humboldt cieszy się, że może poinformować Henckego, iż
Akademia Paryska przyznała Henckemu medal Lalandea
za rok 1845 w związku z odkryciem Astrei. Poinformował
go o tym Arago 27.4.
1847.05.04, Drezdenko: Hencke do A. v. Humboldta. SB
Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 100rv. 2 S. (projekt).
Podziękowania za pismo z 29.4. Hencke już jesienią 1846
roku miał zamiar osobiście podziękować Humboldtowi.
1847.05.31, Paryż: Institut de France, Académie Royale
des Sciences (F. Arago), do Henckego. SB Berlin, Nl. 227,
Mp. 1, f. 99v (odpis).
Zawiadomienie, że 26.4 Akademia przyznała Henckemu
medal Lalande za rok 1845.
1847.07.04, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; listy
do „Vossische Zeitung”, H. C. Schumachera i J. F. Enckego.
AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 15rv. 2 S. (Sprawozdanie,
odpis ręką Henckego z niewielkimi zmianami);
f. 16r 17v. 1 S. + adres (list do Enckego, oryginał). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 1r. (Sprawozdanie i list do Schumachera, projekt). SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke),
f. 9rv. 2 S. (Sprawozdanie, projekt Henckego); f. 10r (Sprawozdanie, odpis ręką Schumachra, jako podkładka do druku w „Wiadomościach Astronomicznych”). SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 2, f. 2r (sprawozdanie, druk w „Vossische Zeitung” nr 154).
2
Sprawozdanie dotyczące odkrycia nowego ruchomego ciała niebieskiego z podaniem pozycji z 1 i 3.7. Przypuszczenie, że jest to nowa siostra asteroid. Początek: W dniu 1,
około godziny 1 w nocy, zauważyłem gwiazdkę, nieco poniżej wielkości 9., na 257◦ 6,7′ A. R. und 3◦ 42,5′ Decl.
austr., w miejscu, w którym przy poprzednich poszukiwaniach widziałem tylko puste miejsce.
1847.07.06, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; listy
do „Vossische Zeitung”, H. C. Schumachera i J. F. Enckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 8r (Sprawozdanie i 3 listy,
projekt). AAdW Berlin, Nl. Encke 47,
f. 21r, 22r, 23v. 2 S. + adres (list do Enckego i sprawozdanie). SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 13r (sprawozdanie). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 4r (sprawozdanie, druk
w „Vossische Zeitung”).
Sprawozdanie na temat nowej planety. Początek: Najnowsza (14.) planeta znajdowała się wczoraj wieczorem,
ok. 22:30, na 256◦ 12,6′ ger. Wschodzi...
1847.07.06, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; listy
angegebenen Stelle bisher noch nicht gefunden werden.
Man wird aber alles versuchen, „diesen Ihren zweiten Planeten wieder aufzufinden”.
1846.12.26, Berlin Hencke an [H. L. d’rrest ]. SB Berlin,
N1. 227, Mp. 1, f.93v (Entwurf). Mitteilung über neue
Himmelsbeobachtungen.
1847.04.24, Berlin: J. G. Galle an Hencke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.96rv. 2 S. Galle schickt Hencke eine Schrift
zu, die vor einiger Zei für ihn aus England angekommen
ist. Über die in der Sternwarte vorhandenen akademischen
Sternkarten. Anfrage, ob Hencke einen Stern aus „Hora
XIV” schon einmal gesehen hat. Über neue Bahnelemente
der Astraea, die d’rrest berechnet hat und die in Nr. 590 der
Astronomischen Nachrichten stehen. Über aktuelle Arbeiten Galles.
1847.04.26, Driesen: Hencke an [J. G. Galle]. Nürnberg,
Germanisches Nationalmuseum, Archiv, Autographen, K.
11. 2 S. Dank für die Zusendung des englischen Buchs von
Adams; Bitte, Adams einen Dank auszurichten. Leider
kann Hencke die gewünschten Auskünfte nicht geben, weil
er von den Sternkarten der „Hora XIV” nur Teile besitzt
und deshalb die fragliche Gegend nicht beobachten konnte.
Kritik an Hardings Atlas. Hencke will bei seinem nächsten
Besuch in Berlin die fehlenden Kartenteile kaufen. Bei der
Beobachtung der Vesta waren ihm „die Ephemeriden, welche mir damals Ihre Güte abzuschreiben erlaubte”, hilfreich.
1847.04.29, Berlin: A. von Humboldt an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.97r-98v. 1 S. + Anschrift. -SB Berlin,
N1. 227, Mp. 1, f.99r (Abschrift). Humboldt freut sich,
Hencke mitteilen zu können, daß die Pariser Akademie
Hencke für die Entdeckung der Astraea die Lalande-Medaille für 1845 zuerkannt hat. Dies hat ihm Arago am 27.4.
mitgeteilt.
1847.05.04, Driesen: Hencke an A. v. Humboldt . SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.100rv. 2 S. (Entwurf). Dank für das
Schreiben vom 29.4. Hencke hatte schon im Herbst 1846
die Absicht, Humboldt persönlich zu danken.
1847.05.31, Paris: Institut de France, Académie Royale des
Sciences (F. Arago), an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp.
1, f.99v (Abschrift). Mitteilung, daß die Akademie am 26.4.
Hencke die Lalande-Medaille für 1845 zuerkannt hat.
1847.07.04, Driesen: Bericht von Hencke; Briefe an die
Vossische Zeitung, H. C. Schumacher und J. F. Encke.
AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.15rv. 2S. (Bericht, Abschrift von Henckes Hand mit einigen Änderungen); f.16r17v. 1 S. + Anschrift (Brief an Encke, Original). -SB
Berlin, N1.
227, Mp. 2, f.1r. (Bericht und Brief an Schumacher, Entwurf). - SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.9rv. 2 S.
(Bericht, Entwurf von Henckes Hand); f.10r (Bericht, Abschrift von Schumachers Hand als Druckvorlage für die Astronomischen Nachrichten). - SB Berlin, N1.2
227, Mp. 2, f.2r (Bericht, Druck in der Vossischen Zeitung
Karl Ludwig Hencke
57
do „Vossische Zeitung”, H. C. Schumachera i J. F. Enckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 8v (Sprawozdanie i 3 listy,
projekt). AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 24r, 25rv. 2 S. +
adres (sprawozdanie i list do Enckego). SB Berlin, Nl.
Schumacher (Hencke), f. 11r (sprawozdanie); f. 12rv. 1 s.
+ adres (list do Schumachera). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2,
f. 4r (sprawozdanie, druk w „Vossische Zeitung”).
Sprawozdanie na temat nowej planety. Początek: Najnowsza (14.) planeta okazała się posłuszna...
1847.07.06, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 2, f. 11rv. 2 S.
Nowe ciało niebieskie zostało zaobserwowane w Berlinie 5.7; podanie pozycji.
Jest niemal pewne, że jest to nowa planeta. Gratulacje i nadzieje, że Hencke dokona kolejnych odkryć.
1847.07.08, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; list
do „Vossische Zeitung” i H. C. Schumachera.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 10r (Sprawozdanie i 2 listy,
projekt). SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 14r (sprawozdanie). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 4r (sprawozdanie,
druk w „Vossische Zeitung”).
Kolejne sprawozdanie na temat nowej planety. Początek:
Najnowsza (14.) planeta została obecnie zaobserwowana także w Berlinie; prawdopodobnie w najbliższym czasie dostrzegą ją także inne obserwatoria, co oznaczałoby,
że znów zostanę zwolniony z tego obowiązku.
1847.07.08, Altona: H. C. Schumacher do Henckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 6r (pod wydrukowanym okólnikiem ze sprawozdaniem Henckego z 4.7.). Gratulacje
z okazji odkrycia nowej planety, którą wkrótce należy nazwać. Gauss już przy Astrei proponował Hebe. Symbolem
mogłaby być litera H z gwiazdką.
1847.07.13, Łazy koło Wińska na Śląsku: Wolanski
do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 12rv. 2 s.
Wolański, pochodzący z Bydgoszczy i określający się jako duchowy brat Henckego, gratuluje Henckemu nowego
odkrycia i wyraża nadzieję, że nie będzie to ostatnie.
1847.07.13, Bonn: F. W. A. Argelander do Henckego. SB
Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 13rv. 2 S.
Gratulacje z okazji najnowszego odkrycia Henckego. Jako
dziekan wydziału filozofii Uniwersytetu w Bonn Argelander informuje Henckego o nadaniu mu doktoratu honoris
causa tego wydziału. W celu wystawienia dyplomu prosi
się Henckego o podanie dokładnego nazwiska i tytułów.
1847.07.15, Gustau: von Zobeltitz do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 15rv. 2 S.
Nadawca, major w stanie spoczynku, jest astronomem-amatorem i od roku posiada własne obserwatorium. Gratuluje Henckemu z okazji odkrycia. Szczegóły dotyczące
wyposażenia obserwatorium, pytanie, jakimi mapami nieba dysponuje Hencke.
58
Karl Ludwig Hencke
Nr. 154). Bericht über die Entdeckung eines neuen beweglichen Himmelkörpers mit Angabe seiner Positionen am 1.
und 3.7. Vermutung, daß es sich um ein „neues Geschwister
der Asteroiden” handelt. Anfang:„m 1.d.gegen10,5 Uhr
Abends erblickte ich ein Sternchen, etwas unter 9ter Größe
in 257◦ 6,7′ A.R. und 3◦ 42,5′ Decl. austr. auf einer Stelle,
welche ich bei frühern Nachsuchungen stets leer gefunden
hatte.”
1847.07.06, Driesen: Bericht von Hencke; Briefe an die
Vossische Zeitung, H. C. Schumacher und J. F. Encke.
SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.8r (Bericht und 3 Briefe, Entwurf).-AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.21r, 22r, 23v. 2 S. +
Anschrift (Brief an Encke und Bericht). -SB Berlin, N1.
Schumacher (Hencke), f.13r (Bericht). - SB Berlin, N1.
227, Mp. 2, f.4r (Bericht, Druck in der Vossischen Zeitung).
Bericht über den neuen Planeten. Anfang: „er neueste
(14te) Planet stand gestern Abend gegen 10 1/2h in 256◦
12,6′ ger. Aufsteigung . . .”
1847.07.06, Driesen: Bericht von Hencke; Briefe an die
Vossische Zeitung, H. C. Schumacher und J. F. Encke.
SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.8v (Bericht und 3 Briefe, Entwurf). -AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.24r, 25rv. 2 S. + Anschrift (Bericht und Brief an Encke). - SB Berlin, N1.
Schumacher (Hencke), f.11r (Bericht ); f.12rv. 1 S. + Anschrift (Brief an Schumacher). - SB Berlin, N1. 227, Mp.
2, f.4r (Bericht, Druck in der Vossischen Zeitung). Bericht
über den neuen Planeten. Anfang: „er neueste (14te) Planet
hat sich gehörig folgsam gezeigt. …”
1847.07.06, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 2, f.11rv. 2 S. Der neue Himmelskörper ist in Berlin am 5.7. beobachtet worden; Angaben seiner Positionen.
Es ist kaum zweifelhaft, daß es sich um einen Planeten handelt. Glückwunsch und Hoffnung, daß Hencke noch weitere Entdeckungen macht.
1847.07.08, Driesen: Bericht von Hencke; Briefe an die
Vossische Zeitung und H. C. Schumacher. SB Berlin, N1.
227, Mp. 2, f.10r (Bericht und 2 Briefe, Entwurf). -SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.14r (Bericht). - SB Berlin,
N1. 227, Mp. 2, f.4r (Bericht, Druck in der Vossischen Zeitung). Weiterer Bericht über den neuen Planeten. Anfang
„er neueste (14te) Planet ist nun auch glücklich zu Berlin
beobachtet worden; wahrscheinlich werden nächstens ähnliche Nachrichten noch von anderen Sternwarten eingehen,
und somit wäre ich wieder abgelöset”.
1847.07.08, Altona: H. C. Schumacher an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.6r (unter dem gedrucken Zirkular mit
Henckes Bericht vom 4.7.). Gratulation zur Entdeckung
des neuen Planeten, der bald einen Namen erhalten sollte.
Gauß hat schon bei der Astraea „ebe“ vorgeschlagen. Als
Zeichen könnte man den Buchstabe H mit einem Stern darüber nehmen.
1847.07.13, Lahse bei Winzig in Schlesien: Wolański an
Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.12rv. 2 S. Wolański,
der aus Bromberg stammt und sich als „rdensbruder“ von
Hencke bezeichnet, gratuliert Hencke zu seiner neuen Entdeckung und hofft, daß es nicht die letzte sein wird.
1847.07.17, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego.
AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 26r 27v. 1 s. + adres.
Informacja o nowej gwieździe, którą Hencke zaobserwował 12 i 14.7 w różnych miejscach nieba. Hencke sądzi, że
może to być nowa planeta.
1847.07.17, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego.
AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 28r 29v. 1 s. + adres.
Wbrew poprzedniej informacji z tego samego dnia gwiazdy nie zmieniły pozycji; Hencke prosi o wybaczenie błędnej informacji.
1847.07.18, Drezdenko: Hencke do F. W. A. Argelander.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 14rv. 2 S. (projekt).
Podziękowania za zawiadomienie z 13.7. Hencke podaje
szczegółowe dane co do swojej osoby.
1847.07.19, Drezdenko: Hencke do von Zobeltitza. SB
Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 16r (projekt).
Podziękowania za list z 15.7. Dane dotyczące jego własnego wyposażenia astronomicznego.
1847.07.20, Berlin: J. F. Encke do Henckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 17r 18v. 3 s. + adres.
Encke odpowiada dopiero teraz na informację Henckego
o nowej planecie, ponieważ dopiero teraz możliwe było dokładniejsze obliczenie orbity na podstawie obserwacji Gallego i d’Arresta. Informacja o wynikających z nich danych.
Pytanie o nazwę; Schumacher już poinformował Enckego,
że Gauss już przy Astrei proponował Hebe. Ponowne gratulacje i nadzieja, że Hencke pokona jeszcze Olbersa co
do liczby odkrytych planet.
1847.07.24, Berlin: Hencke do [Komisarz prawny Robert?]
(zamieszkały: Berlin, Pariser Platz). SB Berlin, Nl. 227,
Mp. 1, f. 103r (projekt).
Zawiadomienie o przyznaniu nagrody Lalandea w wysokości 635 franków. Pytanie o możliwości przyjęcia tej kwoty w Berlinie.
1847.07.26, Drezdenko: Hencke do F. Arago. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 1, f. 101r (projekt).
Podziękowania za pismo z 31.5. Informacje o przebiegu
prac nad mapami nieba.
bez daty (prawdopodobnie 1847.07.26), [Drezdenko]: Hencke do Académie des Sciences w Paryżu. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 1, f. 102rv. 2 S. (projekt).
Podziękowania za przyznanie medalu Lalandea. Informacje o pracy astronomicznej; m. in. podanie przyczyny wyboru odwróconej kotwicy jako symbolu Astrei.
1847.07.26, Sanssouci: A. von Humboldt do Henckego. SB
Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 22r.
Zawiadomienie, że król wręczy Henckemu Order Czerwonego Orła III klasy.
1847.07.27, Berlin: Hencke do C. F. Gauß. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 2, f. 19r (projekt).
1847.07.13, Bonn: F. W. A. Argelander an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.13rv. 2 S. Gratulation zu Henckes
neuester Entdeckung. Als Dekan der philosophischen Fakultät Bonn teilt Argelander Hencke mit, daß die Fakultät
ihn zum Ehrendoktor ernannt hat. Um das Diplom ausstellen zu können, soll Hencke ihm seinen genauen Namen und
seine Titel nennen.
1847.07.15, Gustau: von Zobeltitz an Hencke. SB Berlin,
N1. 227, Mp. 2, f.15rv. 2 S. Der Absender, ein Major a. D.,
ist ein Amateurastronom und besitzt seit einem Jahr eine
Sternwarte. Er gratuliert Hencke zu seiner Entdeckung. Details über die Ausstattung seiner Sternwarte; Anfrage, welche Himmelkarten Hencke besitzt.
1847.07.17, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin,
N1. Encke 47, f.26r-27v. 1 S. + Anschrift. Mitteilung über
einen neuen Stern, den Hencke am 12. und 14.7. an verschiedenen Stellen des Himmels beobachtet hat. Hencke
hält es für möglich, daß es sich um einen neuen Planeten
handelt.
1847.07.17, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin,
N1. Encke 47, f.28r-29v. 1 S. + Anschrift. Entgegen der
früheren Mitteilung von demselben Tag haben die Sterne
ihre Position nicht geändert; Hencke bittet für seine fehlerhafte Information um Nachsicht.
1847.07.18, Driesen: Hencke an F. W. A. Argelander. SB
Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.14rv. 2 S. (Entwurf). Dank für die
Mitteilung vom 13.7. Hencke gibt die gewünschten Details
zu seiner Person.
1847.07.19, Driesen: Hencke an von Zobeltitz. SB Berlin,
N1. 227, Mp. 2, f.16r (Entwurf). Dank für den Brief vom
15.7. Angaben über seine eigene astronomische Ausstattung.
1847.07.20, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 2, f.17r-18v. 3 S. + Anschrift. Encke antwortet
erst jetzt auf Henckes Ankündigung über den neuen Planeten, weil erst durch die Beobachtungen von Galle und d’Arrest vom 5. bis 16.7. genauere Bahnberechnungen möglich
waren. Mitteilung der sich daraus ergebenden Elemente.
Frage nach dem Namen; Schumacher hat Encke mitgeteilt,
daß Gauß schon bei der Astraea „ebe” vorgeschlagen habe.
Erneute Glückwünsche und die Hoffnung, daß Hencke Olbers in Hinblick auf die gefundenen Planeten noch übertreffen wird.
1847.07.24, Berlin: Hencke an [Justizcommissarius Robert
?] (wohnhaft: Berlin, Pariser Platz). SB Berlin, N1. 227,
Mp. 1, f.103r (Entwurf). Mitteilung, daß ihm der LalandePreis im Wert von 635 frcs. zuerkannt wurde. Anfrage
wegen der Möglichkeit, diesen Betrag in Berlin im Empfang zu nehmen.
1847.07.26, Driesen: Hencke an F. Arago. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.101r (Entwurf). Dank für das Schreiben vom
31.5. Über seine Arbeit an den Sternkarten.
ohne Datum (wohl 1847.07.26), [Driesen]: Hencke an Académie de Sciences in Paris. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1,
Karl Ludwig Hencke
59
Zawiadomienie o odkryciu drugiej planetoidy. Pytanie, jaką nadać jej nazwę.
1847.07.29, Getynga: C. F. Gauß do Henckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 20r 21v. 3 s. + adres.
Podanie kryteriów nazywania nowo odkrywanych planet.
Propozycja, aby Hencke nowo odkrytą planetoidę nazwał
Hebe, a na symbol wybrał kielich.
1847.07.29, Berlin: Hencke do swojej małżonki.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 23rv, 47v. 2 s. + adres.
Szczegółowa relacja z przebiegu uroczystości wręczenia
orderu w Sanssouci i rozmów Henckego z A. von Humboldtem i królem pruskim Fryderykiem Wilhelmem IV.
1847.07.31, Sanssouci: Fryderyk Wilhelm IV, król pruski,
do Henckegogo. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 30r.
Zawiadomienie, że król nadał Henckemu Order Czerwonego Orła III klasy ze wstęgą.
1847.08.03, Berlin: Królewska Komisja Generalna ds. Orderów (H. P. A. von Luck) do Henckego. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 2, f. 28r. (pismo z hektografu z uzupełnieniami).
Król w dniu 31.7 nadał Henckemu Order Czerwonego Orła III klasy. W załączeniu przesłane zostają insygnia orderu.
Prośba do Henckego o przesłanie potwierdzenie odbioru
oraz uzupełnienie dokumentacji.
1847.08.09, Bonn: F. W. A. Argelander do Henckego.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 24r 25v. 3 s. + adres.
Podziękowania za pismo Henckego z 11.7 i zawarte w nim
interesujące informacje. Argelander załącza dyplom doktorski swojego wydziału i cieszy się, że to właśnie za jego
kadencji doszło do nadania tytułu doktora honorowego.
Z listu Henckego Argelander wnioskuje, że Hencke podczas swoich obserwacji nieba odkrył wiele nowych gwiazd
o zmiennej pozycji i prosi o bliższe szczegóły, ponieważ
Argelander sam już od dziewięciu lat zajmuje się takimi
gwiazdami. Zapytanie, czy Hencke jest w stanie ocenić
wielkość tych zmiennych gwiazd.
1847.08.17, Drezdenko: Hencke do Königliche General-Ordens-Commission. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 28rv. 2
S. (projekt).
Potwierdzenie odbioru orderu i przekazanie oczekiwanych
danych biograficznych (patrz list z 3.8.).
1847.08.19, Berlin: Generalna Królewska Komisja ds. Orderów (von Arnim) do Henckego. SB Berlin, Nl. 227,
Mp. 2, f. 29r.
Potwierdzenie otrzymania pisma z 17.8 wraz z orderem IV klasy. Załącznik w postaci dyplomu otrzymania orderu III klasy ze wstęgą. Prośba o potwierdzenie odbioru.
1847.08.28, Lipsk: Gustav Adolph Jahn do Henckego. SB
Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 35r 36v. 3 s. + adres.
Prywatny uczony G. A. Jahn (1804-1857) wyraża ubole-
60
Karl Ludwig Hencke
f.102rv. 2 S. (Entwurf). Dank für die Zuerkennung der Lalande-Medaille. Über seine astronomischen Arbeiten; u. a.
Angabe von Gründen für die Wahl des umgekehrten Ankers als Symbol für die „straea”
1847.07.26, Sanssouci: A. von Humboldt an Hencke. SB
Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.22r. Mitteilung, daß der König an
Hencke den roten Adlerordens 3. Klasse verleihen wird.
1847.07.27, Berlin Hencke an C. F. Gauß. SB Berlin, N1.
227, Mp. 2, f.19r (Entwurf). Mitteilung über die Entdeckung des zweiten Planetoiden. Anfrage, welchen Namen
er erhalten soll.
1847.07.29, Göttingen C. F. Gauß an Hencke. SB Berlin,
N1. 227, Mp. 2, f.20r-21v. 3 S. + Anschrift. Angabe der
Kriterien für die Benennung neu aufgefundener Planeten.
Vorschlag, den von Hencke gefundenen Planetoiden „ebe”
zu nennen und als Zeichen einen Becher zu wählen.
1847.07.29, Berlin: Hencke an seine Frau. SB Berlin, N1.
227, Mp. 2, f.23rv, 47v. 2 S. + Anschrift. Detaillierte Mitteilung über den Verlauf der Ordensfeier in Sanssouci und
Henckes Gespräche mit A. von Humboldt und dem preußischen König Friedrich Wilhelm IV.
1847.07.31, Sanssouci Friedrich Wilhelm IV., König von
Preußen, an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.30r.
Mitteilung, daß der König Hencke den roten Adlerordens
3. Klasse mit Schleife verliehen hat.
1847.08.03, Berlin: Königliche General-Ordens-Commission (H. P. A. von Luck) an Hencke. SB Berlin, N1. 227,
Mp. 2, f.28r. (Hektographiertes Schreiben mi hschr. Ergänzungen). Der König hat Hencke am 31.7. den roten Adlerorden 3. Klasse verliehen. Beiliegend werden die
Ordens-Insignien übersandt. Hencke soll eine Empfangsbestätigung schicken und die Ordens-Matrikel vervollständigen.
1847.08.09, Bonn: F. W. A. Argelander an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.24r-25v. 3 S. + Anschrift. Dank für
Henckes Schreiben vom 11.7. mit den „arin enthaltenen interessanten Sachen” Argelander schickt beiliegend das
Doktordiplom der Fakultät und freut sich, daß gerade unter
seinem Dekanat die Ehrenpromotion erfolgt ist. Aus Henckes Brief schließt Argelander, daß Hencke bei seinen Himmelsbeobachtungen mehrere neue veränderliche Sterne
entdeckt hat, und bittet ihn, Näheres mitzuteilen, weil Argelander selbst sich seit neun Jahren mit den veränderlichen Sternen beschäftigt. Anfrage, ob Hencke die Größen
der Veränderlichen abschätzen möchte.
1847.08.17, Driesen: Hencke an Königliche General-Ordens-Commission. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.28rv. 2 S.
(Entwurf). Empfangsbestätigung für den Orden und Angabe der gewünschten biographischen Daten (siehe Brief
vom 3.8.).
1847.08.19, Berlin: Königliche General-Ordens-Commission (von Arnim) an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2,
f.29r. Bestätigung, das Schreiben vom 17.8. mit dem Orden
4. Klasse erhalten zu haben. Beigefügt ist das Diplom über
wanie, że podczas przejazdu Henckego przez Lipsk mieli
okazję porozmawiać tylko przez krótki czas. Zgodnie z życzeniem Henckego przesyła mu (za pośrednictwem J. E.
Nürnbergera z Landsberga nad Wartą) po jednym egzemplarzu wszystkich wydanych do tej pory numerów jego
czasopisma i oferuje także, że będzie przesyłał następne.
Jahn jest niezadowolony z nazwy Hebe; podobnie jak Encke preferowałby Iris. Pytanie, kto zaproponował nazwę Astrea.
1847.09.09, Berlin: Robert (komisarz sądowy) do Henckegogo. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 104r.
Przesyła Henckemu kwotę 160 talarów, która odpowiada
wysokości nagrody Lalandea w wysokości 635 franków,
przyznanej w Paryżu, po odjęciu kosztów.
1848.02.01 Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego.
AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 30r, 31r, 32v. List (1 s.),
sprawozdanie (1 s.) i adres. Zawiadomienie, że 30.1 odkrył
nową gwiazdę (prawdopodobnie nową planetę).
1848.02.02, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. AAdW
Berlin, Nl. Encke 47, f. 33rv. 2 S.
Po dłuższym zastanowieniu Hencke musi poinformować,
że jego sprawozdanie z 1.2 było przedwczesne i że nie odkrył nowej planety. Prosi o wybaczenie tego przeoczenia.
1848.03.21, Drezdenko: Hencke do przyjaciółki w Kirchhain bei Luckau. SB Berlin, Slg. Darmstaedter, J 1845
(6). 3 s. + adres.
Hencke załącza zaliczkę w wysokości 25 gr. Informacja
o sytuacji w Drezdenku; m. in. o groźbach ze strony polskiej ludności mieszkającej w okolicy.
1848.07.11, Drezdenko: Hencke do H. C. Schumachera.
SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 15r 16v. 2 s. + adres.
Zawiadomienie, że dzisiejszego dnia, ok. 11.00, odkrył
gwiazdę o wielkości niemal 8. lub 9. Jeśli więc nie jest to
któraś z ruchomych gwiazd ani z asteroid odkrytych
w ostatnim czasie, to jest to jakieś nowe ciało i należy mu
się bliżej przyjrzeć. Dane dotyczące zaobserwowanej pozycji. Hencke wysłał listy o tej samej treści do Enckego
i d’Arresta.
1848.07.11, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego.
AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 34r 35v. 2 s. + adres.
Zawiadomienie o nowej gwieździe. (por. list do Schymachera z tego samego dnia).
1848.07.12, Drezdenko: Hencke do H. C. Schumachera.
SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 17r 18v. 1 s.
Zawiadomienie, że obserwowana wczoraj gwiazda nie jest
jednak gwiazdą ruchomą, a jedynie zmienną. Prośba o wybaczenie.
1848.07.12, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. AAdW
Berlin, Nl. Encke 47, f. 36rv. 1 s.
Zawiadomienie, że nowa gwiazda nie jest planetą; prośba
o wybaczenie.
den Orden 3. Klasse mit Schleife. Bitte um Empfangsbestätigung.
1847.08.28, Leipzig: Gustav Adolph Jahn an Hencke. SB
Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.35r-36v. 3 S. + Anschrift.
Der Privatgelehrte G. A. Jahn (1804-1857) bedauert, daß
er Hencke bei seiner kürzlichen Durchreise durch Leipzig
nur kurz sprechen konnte. Entsprechend Henckes Wunsch
schickt er (durch J. E. Nürnberger in Landsberg an der Warthe) Hencke ein Exemplar aller bisher erschienenen Nummern seiner Zeitschrift und bietet an, auch die folgenden
zu schicken. Jahn ist unzufrieden mit dem Namen „ebe” er
selbst hätte - ebenso wie Encke –Iris” vorgezogen. Anfrage,
wer den Namen „Astraea” vorgeschlagen hat.
1847.09.09, Berlin: Robert (Justizcommissarius) an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.104r. Er übersendet Hencke den Betrag von 160 Talern, der dem von Paris
gewährten Betrag für den Lalande-Preis in Höhe von 635
Francs (nach Abzug aller Kosten) entspricht.
1848.02.01 Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin,
N1. Encke 47, f.30r, 31r, 32v. Brief (1 S.), Bericht (1 S.)
und Anschrift. Mitteilung, daß er am 30.1. einen neuen
Stern (vermutlich einen neuen Planeten) gefunden hat.
1848.02.02, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin,
N1. Encke 47, f.33rv. 2 S. Nach längerer Überlegung muß
Hencke mitteilen, daß sein Bericht vom 1.2. voreilig war
und er keinen neuen Planeten gefunden hat. Bitte, sein Versehen zu entschuldigen.
1848.03.21, Driesen: Hencke an eine Freundin in Kirchhain bei Luckau. SB Berlin, S g. Darmstaedter, J 1845(6).
3 S. + Anschrift. Hencke schickt als Anlage eine Abschlagzahlung von 25 gr. Bericht über die Lage in Driesen; u. a.
über die „rohungen des polnischen LandVolks der Umg
bung”.
1848.07.11, Driesen: Hencke an H. C. Schumacher. SB
Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.15r-16v. 2 S. + Anschrift. Mitteilung, daß er „eut gegen 11h” einen Stern von
beinahe 8.-9. Größe entdeckt hat. „st dies also nicht etwa
ein veränderlicher Stern u[nd] keiner von den in neuester
Zeit entdeckten Astroiden, so wäre es ein neuer Fremdling,
u[nd] ich muß ihn der weitren Beobachtung empfehlen.”
Daten über die beobachtete Position. Hencke hat gleichlautende Briefe auch an Encke und d’Arrest geschickt.
1848.07.11, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin,
N1. Encke 47, f.34r-35v. 2 S. + Anschrift. Mitteilung über
den „euen Stern” (Vgl. den Brief an Schumacher vom selben Tag).
1848.07.12, Driesen: Hencke an H. C. Schumacher. SB
Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.17r-18v. 1 S. Mitteilung, daß der gestern beobachtete Stern „eider kein Wandelstern, sondern wahrscheinlich ein Veränderlicher ist”
Bitte um Nachsicht.
1848.07.12, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin,
N1. Encke 47, f.36rv. 1 S.Mitteilung, daß der neue Stern
Karl Ludwig Hencke
61
1848.07.29, Altona: H. C. Schumacher do Henckego. SB
Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 106r.
Gratulacje z okazji nadania członkostwa Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego w Londynie. Odpowiedni dyplom wysłany Schumacherowi przez Towarzystwo ten
wysyła w tej chwili przez dra Goulda do Enckego z prośbą o przekazanie Henckemu.
1848.08.01, Drezdenko: Hencke do H. C. Schumachera.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 31r (projekt).
Podziękowania za informację Schumachera z 29.7 o nadaniu członkostwa Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego.
1848.08.01, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 1, f. 105r.
Encke przekazuje Henckemu dyplom Towarzystwa Astronomicznego w Londynie, który otrzymał od Schumachera.
bez daty (prawdopodobnie króko po 1848.08.01), Drezdenko: Hencke do [Gould]. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 32r
(projekt).
Podziękowania za nadanie członkostwa Towarzystwa
Astronomicznego. Informacje o dotychczasowych i planowanych pracach Henckego.
1849.04.23, Lipsk: H. L. d’Arrest do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 54r.
D’Arrest przesyła wycinki z 1849 roku dotyczące orbity
Astrei, opublikowane w „Roczniku Astronomicznym”
w latach 1851 i 1852. (Tabele znajdują się na karcie f. 55r.)
O nowych tabelach gwiazd Hinda. D’Arrest odrzuca propozycję wyjazdu do Pułkowa.
1849.04.29, Drezdenko: Hencke do H. L. d’Arresta. SB
Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 56r (projekt).
Odpowiedź na list d’Arresta z 23.4. Podziękowania za pomoc. Nowe dane z obserwacji Astrei. Informacje o przebiegu prac Henckego nad mapami nieba.
1849.08 centrum, Berlin: Karl Theodor Robert Luther
do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 33r 34v. 3 s.
Zgodnie z obietnicą Luther przesyła nowe informacje
o planetoidach. Fragmenty orbity Hebe, opierające się
na obserwacjach z lipca 1847 do maja 1849 roku, a także
informacje dotyczące Hygei (na podstawie obliczeń d’Arresta). Propozycja przesłania Henckemu efemerydy Astrei
obliczonej przez d’Arresta. Luther przesyła broszurę
Mädlera o gwiazdach stałych, ponieważ posiada dwa jej
egzemplarze.
1849.08, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego. AAdW
Berlin, Nl. Encke 47, f. 37r 38v. 3 s.
Uwagi na temat nowej Keplera z października 1604 roku
oraz o nowo odkrytej przez Henckego gwieździe, która
może być planetą transneptunową. Wzmianki o dziwnych
właściwościach liczby 7, która naturalnie oddala się od ska-
62
Karl Ludwig Hencke
kein Planet ist; Bitte um Nachsicht.
1848.07.29, Altona: H. C. Schumacher an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.106r. Glückwunsch zur Ernennung
zum Mitglied der Königlichen Astronomischen Gesellschaft in London. Das diesbezügliche Diplom, das die Gesellschaft Schumacher zugeschickt hat, sendet er heute
durch Dr. Gould an Encke mit der Bitte um Weiterleitung
an Hencke.
1848.08.01, Driesen: Hencke an H. C. Schumacher. SB
Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.31r (Entwurf). Dank für Schumachers Mitteilung vom 29.7. über Henckes Ernennung zum
Mitglied der Königlichen Astronomischen Gesellschaft.
1848.08.01, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 1, f.105r. Encke leitet das Diplom der Astronomischen Gesellschaf in London, das Schumacher ihm zugeschickt hat, an Hencke weiter.
ohne Datum (kurz nach 1848.08.01), Driesen: Hencke an
[Gould]. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.32r (Entwurf). Dank
für die Ernennung zum Mitglied der Astronomischen Gesellschaf. Angaben über Henckes bisherigen und geplanten
Arbeiten.
1849.04.23, Leipzig H. L. d’Arrest an Hencke. SB Berlin,
N1. 227, Mp. 1, f.54r. D’rrest schickt Auszüge für 1849
vom Lauf der Astraea, die im Astronomischen Jahrbuch für
1851 und für 1852 erscheinen werden. (Die Tabellen befinden sich auf f.55r.). Über neue Sterntabellen von Hind.
D’rrest hat ein Angebot, nach Pulkovo zu gehen, abgelehnt.
1849.04.29, Driesen: Hencke an H. L. d’rrest . SB Berlin,
N1. 227, Mp. 1, f.56r (Entwurf). Antwort auf d’Arrests
Brief von 23.4. Dank für d’Arrests Hilfe. Neue Beobachtungsdaten der Astraea. Über Henckes Arbeit an den Sternkarten.
1849.08 Mitte, Berlin: Karl Theodor Rober Luther an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.33r-34v. 3 S. Gemäß
einem Versprechen schickt Luther neue Informationen über
die Planetoiden. Bahnelemente für die Hebe, die auf den
Beobachtungen von Juli 1847 bis Mai 1849 beruhen, und
von Hygieia (aufgrund der Berechnungen von d’rrest). Vorschlag, Hencke auch die von d’rrest berechnete Ephemeride der Astraea zu schicken. Luther schickt eine Broschüre
von Mädler über die Fixsterne mit, von der er zwei Exemplare besitzt.
1849.08, Driesen: Bericht von Hencke. AAdW Berlin, N1.
Encke 47, f.37r-38v. 3 S. Bemerkungen über Keplers Nova
vom Oktober 1604 und über einen von Hencke neugefundenen Stern, der möglicherweise „er transneptunische Planet ist” Andeutungen von merkwürdigen Eigenschaften der
Zahl 7, die von der Natur aus der musikalischen Tonleiter
entfernt und nur für Modulationen vorgesehen worden sei.
1849.09.02, Driesen: Bericht von Hencke; Briefe an H. C.
Schumacher, J. F. Encke und F. W. A. Argelander. SB Berlin, N1.227, Mp. 2, f.37r. (Bericht und 3 Briefe, Entwurf).
- SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.19r-20v. 1 S. +
Anschrift. (Bericht und Brief an Schumacher). - AAdW
li muzycznej i kieruje ku modulacjom.
1849.09.02, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; listy
do H. C. Schumachera, J. F. Enckego i F. W. A. Argelandera.
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 37r. (Sprawozdanie i 3 listy,
projekt). SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 19r 20v. 1
s. + adres. (Sprawozdanie i list do Schumachera). AAdW
Berlin, Nl. Encke 47, f. 41r 42v. 1 s. + adres. (List do Enckego).
Informacje o zmiennej gwieździe 9. klasy wielkości, którą
Hencke odkrył 8.8. W dniu 2.9 nie znalazł już tej gwiazdy
w tym samym miejscu, za to inną, tej samej wielkości,
w innym. W związku z tym jest możliwe, iż jest to nowa
planeta.
1849.09.03, Drezdenko: Hencke do H. C. Schumachera, J.
F. Enckego i F. W. A. Argelandera. SB Berlin, Nl. 227,
Mp. 2, f. 37v (projekt der trzy listy). AAdW Berlin, Nl.
Encke 47, f. 39r 40v. 1 s. + adres (list do Enckego). SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 21r 22v 1 s. + adres. (List
do Schumachera).
Obie gwiazdy wspomniane 2.9 nie poruszyły się już, więc
na pewno nie jest to nowa planeta. Przeprosiny za niepotrzebny kłopot.
1849.09.23, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. AAdW
Berlin, Nl. Encke 47, f. 43rv.
Hencke zauważa, że jedna z gwiazd w „Spisie Gwiazd”
Weissego została podana nieprawidłowo.
W związku z tym prosi o zastąpienie odpowiedniego fragmentu mapą nieba sporządzoną i załączoną przez Henckego. Na nowej mapie znajduje się szereg kolejnych gwiazd.
1850.03.20, Paryż: Académie des Sciences, Secrétaire perpétuel (F. Arago), do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2,
f. 38rv. 2 S.
Zawiadomienie, że Akademia na posiedzeniu jawnym
w dniu 4.3.1850 r. przyznała Henckemu nagrodę Lalandea
za rok 1847 w związku z odkryciem Hebe. Suma 567 franków zostanie wypłacona osobie, która okaże się odpowiednimi pełnomocnictwami.
1850.03, Paryż: Albert Franck do Henckego. SB Berlin,
Nl. 227, Mp. 2, f. 39r.
Na zlecenie Institut de France księgarz Franck przesyła załączony dokument z prośbą, aby Hencke zechciał podpisać
znajdujące się tam kwity, a następnie przesłać je do skarbnika Instytutu. Prośba, aby Hencke autoryzował kogoś
do odbioru nagrody.
1850.04.30, Drezdenko: Hencke do Albert Franck (Paryż).
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 41r (projekt).
Podziękowanie za ofertę przesłania 567 franków nagrody
Lalandea Henckemu, po odliczeniu kosztów własnych.
Hencke prosi o przesłanie tych pieniędzy wraz z brązowym
medalem.
1850.04.30, Drezdenko: Hencke do F. Arago.
Berlin, N1. Encke 47, f.41r-42v. 1 S. + Anschrift. (Brief an
Encke). Information über einen veränderlichen Stern 9.
Größe, den Hencke am 8.8. gefunden hat. Am 2.9. fand er
diesen Stern nicht mehr an dieser Stelle, dafür aber einen
gleich großen an einer anderen Stelle. Es erscheint daher
möglich, daß es sich um einen neuen Planeten handelt.
1849.09.03, Driesen: Hencke an H. C. Schumacher, J. F.
Encke und F. W. A. Argelander. SB Berlin, N1. 227, Mp.
2, f.37v (Entwurfder drei Briefe). - AAdW Berlin, N1.
Encke 47, f.39r-40v. 1 S. + Anschrift (Brief an Encke). SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.21r- 2v 1S. + Anschrift. (Brief an Schumacher). Die beiden am 2.9. erwähnten Sterne haben sich nicht weiterbewegt, so daß es sich
nicht um einen neuen Planeten handeln kann. Entschuldigung wegen der „unnützen Belästigung”.
1849.09.23, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin,
N1. Encke 47, f.43rv. Hencke hat festgestelt, daß ein Stern
in Weißes Sternverzeichnis nicht korrekt angegeben ist,
und bittet daher, den die diesbezüglichen Abschnitt der von
Hencke erstellten Sternkarte durch den beigefügten korrekten zu ersetzen. Die neue Karte ist durch weitere Sterne
vermehrt worden.
1850.03.20, Paris: Académie de Sciences, Secrétaire perpétuel (F. Arago) an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2,
f.38rv. 2 S. Mitteilung, daß die Akademie auf ihrer öffentlichen Sitzung vom 4.3.1850 Hencke wegen seiner Entdeckung der Hebe den Lalande-Preis für 1847 verliehen hat.
Die Summe von 567 Fr. wird an eine Person ausgezahlt
werden, die hinreichend legitimiert ist.
1850.03, Paris: Albert Franck an Hencke. SB Berlin, N1.
227, Mp. 2, f.39r. Im Auftrag des Institut de France übersendet der Buchhändler Franck das „eifolgende Dokument”
und bittet Hencke, die beiden inliegenden Quittungen zu
unterschreiben und an den Schatzmeister des Instituts zurückzuschicken. Hencke soll eine Person für den Empfang
des Preisgeldes autorisieren.
1850.04.30, Driesen: Hencke an Albert Franck (Paris). SB
Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.41r (Entwurf). Dank für das Angebot, die 567 Francs für den Lalande-Preis nach Abzug
der Spesen an Hencke zu übersenden. Hencke bittet, dies
zu tun und auch die bronzene Medaille zuzuschicken.
1850.04.30, Driesen: Hencke an F. Arago. SB Berlin, N1.
227, Mp. 2, f.42rv. 2 S. (Entwurf). Freude über die Nachricht, daß ihm der Lalande-Preis zuerkannt wurde. Er fügt
fünf Abschnitte seiner Sternkarte der „Hora XX” bei. Details über die Karten. Hencke lobt Lalandes Beobachtungen, die er für seine eigenen Karten benutzt hat.
1850.05.04, Driesen: Hencke an die Académie des Sc
ences. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.40r (Entwurf).
Mitteilung, daß Hencke die Quittung für den Lalande-Preis
an Sekretär Pingard schicken wird. Bitte, den Geldbetrag
zu übersenden. (Die von Hencke unterschriebene Quittungsabschrift ist ebenfalls vorhanden).
1850.05.25, Paris: Albert Franck an Hencke. SB Berlin,
N1. 227, Mp. 2, f.43r. Franck schickt beiliegend 150 Taler
Karl Ludwig Hencke
63
SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 42rv. 2 S. (projekt).
Radość z wiadomości, że otrzymał nagrodę Lalandea. Załącza pięć fragmentów mapy nieba Hora XX. Szczegóły
dotyczące map. Hencke chwali obserwacje Lalandea, które wykorzystał do tworzenia własnych map.
1850.05.04, Drezdenko: Hencke do Académie des Sciences. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 40r (projekt).
Zawiadomienie, że Hencke prześle pokwitowanie odbioru
nagrody Lalandea do sekretarza Pingarda. Prośba o przesłanie pieniędzy (dokumentacja zawiera kopię pokwitowania podpisanego przez Henckego).
1850.05.25, Paryż: Albert Franck do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 43r.
Franck załącza 150 talarów listem do Lipska, ponieważ
przesyłka gotówki byłaby droższa.
1851.08.17, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. AAdW
Berlin, Nl. Encke 47, f. 44rv. 2 S.
Wiadomość o nowej gwieździe zaobserwowanej 16.8 przez
Henckego, która mogłaby być nową planetoidą. Hencke
zgłosił tę informację także do Lipska, Bonn i Altony. Z braku właściwego papieru Hencke nie mógł jeszcze dostarczyć przewidzianych pięciu fragmentów mapy nieba
Hora XX.
1851.08.19, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. AAdW
Berlin, Nl. Encke 47, f. 45rv. 2 S.
Nową gwiazdę wspomnianą w ostatnim liście Hencke zaobserwował w tym samym miejscu, ale jej sąsiadka zniknęła. Niepewność, jak to rozumieć.
Bibliografia
Biermann, Kurt (red.): Briefwechsel zwischen Alexander
von Humboldt und Heinrich Christian Schumacher. Berlin 1979.
Bruhns, C.: Hencke, Karl Ludwig. w: Allgemeine deutsche
Biographie 11, 1880, s. 756. Ekrutt, Joachim W.: Die Kleinen Planeten. Planetoide und ihre Entdeckungsgeschichte. Stuttgart 1977.
Foerster, Wilhelm: Biographische Bilder. 1. dr Karl Ludwig
Hencke. w: Himmel
und Erde. Illustrirte naturwissenschaftliche Monatsschrift, II rocznik, Berlin 1890, s. 463-475.
Freise, B.: Karl Ludwig Hencke, Postsekretär und Astronom (Zur Geschichte der Entdeckung der Asträa). w: Die
Sterne 25, 1949, 78-82.
Gerardy, Theo: Nachträge zum Briefwechsel zwischen Carl
Friedrich Gauß und Heinrich Christian Schumacher. Getynga 1969.
Gerdes, Dieter: Die Geschichte der Astronomischen Gesellschaft, gegründet in Lilienthal am 20. September 1800.
Die ersten 63 Jahre ihres Bestehens von 1800 bis 1863. Lilienthal 1990.
Hamel, Jürgen: Bessels Projekt der Berliner Akademischen
Sternkarten. w: Die Sterne 65, 1989, 11 19.
Harnack, Adolf: Geschichte der Königlich Preußischen
Akademie der Wissenschaften zu Berlin. I tom, druga
64
Karl Ludwig Hencke
„Auf Leipzig” da die Zusendung von Bargeld teurer wäre.
1851.08.17, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin,
N1. Encke 47, f.44rv. 2 S. Nachricht über einen neuen
Stern, den Hencke am 16.8. gefunden hat und der ein neuer
Planetoid sein könnte. Hencke hat diese Information auch
nach Leipzig, Bonn und Altona gemeldet. Aus Mangel an
passendem Papier konnte Hencke die vorgesehenen fünf
Abschnitte der Sternkarte „Hora XX” noch nicht abliefern.
1851.08.19, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin,
N1. Encke 47, f.45rv. 2 S. Den im letzten Brief erwähnten
neuen Stern hat Hencke an derselben Stelle wieder beobachtet, aber ein Nachbarstern ist nicht mehr vorhanden. Unsicherheit, wie man dies deuten soll.
Literatur
Biermann, Kurt-R. (Hrsg.): Briefwechsel zwischen Alexander von Humboldt und Heinrich Christian Schumacher.
Berlin 1979.
Bruhns, C.: Hencke, Karl Ludwig. In: Allgemeine deutsche
Biographie 11, 1880, S. 756. Ekrutt, Joachim W.: Die Kleinen Planeten. Planetoide und ihre Entdeckungsgeschichte.
Stuttgart 1977.
Foerster, Wilhelm: Biographische Bilder. 1. Dr. Karl Ludwig Hencke. In: Himmel und Erde. Illustrirte naturwissenschaftliche Monatsschrift, 2. Jahrgang, Berlin 1890, S.
463-475.
Freise, B.: Karl Ludwig Hencke Postsekretär und Astronom
(Zur Geschichte der Entdeckung der „sträa”. In: Die Sterne
25, 1949, 78-82.
Gerardy, Theo: Nachträge zum Briefwechsel zwischen Carl
Friedrich Gauß und Heinrich Christian Schumacher. Gottingen 1969.
Gerdes, Dieter: Die Geschichte der Astronomischen Gesellschaft, gegründet in Lilien- thal am 20.September 1800.
Die ersten 63 Jahre ihres Bestehens von 1800bis 1863. Lilienthal 1990.
Hamel, Jürgen: Bessels Projekt der Berliner Akademischen
Sternkarten. In: Die Sterne 65, 1989, 11-19.
Harnack, Adolf: Geschichte der Königlich Preußischen
Akademie der Wissenschaften zu Berlin. 1. Band, 2. Hälfte.
Berlin 1900.
Ley, Willy: Die Himmelskunde. Eine Geschichte der Astronomie von Babylon bis zum
Raumzeitalter. Düsseldorf / Wien 1965.
Mädler, J. H. von: Geschichte der Himmelskunde von der
ältesten bis auf die neueste Zeit. 2. Band. Braunschweig
1873.
Nieto, M. M.: The Titius-Bode Law of Planetary Distancess: Its History and Theory. Oxford 1972.
część. Berlin 1900.
Ley, Willy: Die Himmelskunde. Eine Geschichte der Astronomie von Babylon bis zum Raumzeitalter. Düsseldorf /
Wiedeń 1965.
Mädler, J. H. von: Geschichte der Himmelskunde von der
ältesten bis auf die neueste Zeit. tom II. Brunszwik 1873.
Nieto, M. M.: The Titius-Bode Law of Planetary Distances: Its History and Theory. Oxford 1972.
Peters, C. A. F. (red.): Briefwechsel zwischen C. F. Gauss
und H. C. Schumacher.
tom V. Altona 1863.
Schilling, C.: Wilhelm Olbers. Sein Leben und seine Werke. Zweiter Band: Briefwechsel zwischen Olbers und
Gauß, Erste Abtheilung. Berlin 1900.
Schmadel, Lutz D.: Dictionary of Minor Planet Names. III wydanie. Berlin itd. 1997.
Wolf, Ru dolf: Ge schich te der Astro no mie. Mo nachium 1877.
_______________________________________________
1
W tej sprawie patrz Nieto 1972.
2
Historia odkryć tych planetoid patrz Mädler 1873,
s. 47 56, 163 169; Wolf 1877, s. 684 688; Ley 1965,
s. 357 380; Ekrutt 1977, s. 7 19. W sprawie roli, którą odegrało założone w 1800 roku w Lilienthalu koło Bremy Towarzystwo Astronomiczne przy odkrywaniu tych
planetoid, patrz Gerdes 1990, s. 26 28, 34 39.
3
Szukaj w: Harnack 1900, s. 720-724; Hamel 1989; Gerdes 1990, s. 64f., 68-70. Lista astronomów w: Wolf 1877,
s. 688, Harnack 1900, s. 721, Hamel 1989, s. 15.
4
Bli żej ży ciem Henc ke go zaj mo wa li się je dy nie
Bruhns 1880, Foerster 1890 i Freise 1949. Dalsze wywody
opierają się głównie na materiałach archiwalnych, znajdujących się w Bibliotece Narodowej w Berlinie (dalej nazywanej: SB Berlin), Archiwum Berlińsko-Brandenburskiej
Akademii Nauk (AAdW Berlin) oraz Biblioteki Państwowej i Uniwersyteckiej w Getyndze (SUB Göttingen).
5
.. Berlin, AAdW, spuścizna po Encke 47, f. 8r.
6
Freise 1949, s. 81.
7
Freise 1949, s. 79.
8
Rocznik 1830, wydany 1 roku 1828, był pierwszym,
za który odpowiadał Encke (jako następna J. E. Bodego).
Prośbę Henckego można znaleźć w jego liście z 12.4.1828
r. (O treści i miejscu przechowywania pism cytowanych
w niniejszym opracowaniu, a będących autorstwa Henckego lub do niego adresowanych, informuje załącznik).
9
Patrz listy wskazane w załączniku.
10
Astronomische Nachrichten 23, 1846, Sp. 387.
11
Patrz pismo w tej sprawie do Schumachera.
12
Patrz Wolf 1877, s. 688, przyp. 2, i Hamel 1989, s. 15.
13
Patrz rejestry listów w załączniku.
14
Patrz załącznik. Notatka została przedrukowana u Friesego 1949, s. 78.
15
w numerze 551 z 10.1.1846 (tom 23, 1846, Sp. 385 388).
16
Pismo z 15.12.1845 r.; wydrukowane w: Astronomische
Nachrichten 23, 1846, Sp. 387 i nast.
17
Patrz list Enckego do Henckego z dnia 15.12.1845 r.
18
SUB Göttingen, Gauß Briefe A: Encke, nr 115. W cytowanych tu i dalej listach i ich fragmentach stosowana jest
pisownia oryginału, poprawiono jedynie oczywiste błędy
pisarskie. Niekiedy dodano jeszcze przecinki, gdy zdawało
się to niezbędne dla czytelności. Rozwinięcia skrótów
umieszczono w nawiasach kwadratowych.
Peters, C. A. F. (Hrsg.): Briefwechsel zwischen C. F. Gauss
und H. C. Schumacher.
5. Band. Altona 1863.
Schilling, C.: Wilhelm Olbers. Sein Leben und seine
Werke. Zweiter Band: Briefwechsel zwischen Olbers und
Gauß, Erste Abtheilung. Berlin 1900.
Schmadel, Lutz D.: Dictionary of Minor Planet Names. 3.
Auflage. Berlin usw. 1997.
Wolf, Rudolf: Geschichte der Astronomie. München 1877.
_______________________________________________
Siehe hierzu Nieto 1972.2Zur Entdeckungsgeschichte der
Planetoiden siehe Mädler 1873, S. 47-56, 163-169; Wolf
1877, S. 684-688; Ley 1965, S. 357-380; Ekrutt 1977, S.
7-19. Zur Rolle, die die im Jahre 1800 in Lilienthal bei Bremen gegründete, “Astronomische Gesellschaft” bei der
Entdeckung der Planetoiden spielte, siehe Gerdes 1990, S.
26-28, 34-39.3Siehe hierzu Harnack 1900, S. 720-724;
Hamel 1989; Gerdes 1990, S. 64f., 68-70. Eine Liste der
einzelnen Bearbeiter findet man bei Wolf 1877, S. 688, und
Harnack 1900, S. 721, Anm. 2, sowie (mit Angabe aller Bearbeiter und der jeweiligen Fertigstellung) bei Hamel 1989,
S. 15.
4
Die einzigen ausführlicheren biographischen Arbeiten zu
Hencke sind Bruhns 1880, Foerster 1890 und Freise 1949.
Die folgenden Ausführungen beruhen wesentlich auf Archivalien, die sich in der Staatsbibliothek zu Berlin (im folgenden abgekürzt: SB Berlin), dem Archiv der
Berlin-Brandenburgischen Akademie der Wissenschaften
(AAdW Berlin) und der Staats- und Universi-tätsbibliothek
Göttingen (SUB Göttingen) befinden.
5
Berlin, AAdW, Nachlaß Encke 47, f.8r.
6
Freise 1949, S. 81.
7
Freise 1949, S. 79.
8
Das 1828 herausgekommene Jahrbuch für 1830 war das
erste, für das Encke (als Nachfolger von J. E. Bode) verantwortlich war. Henckes Anfrage findet sich in seinem
Brief vom 12.4.1828. (Über Inhalt und Aufbewahrungsort
der in diesem Aufsatz zitierten Schreiben von und an Hencke informiert der Anhang.)
9
Siehe die im Anhang angegebenen Briefe.
10
”Astronomische Nachrichten” 23, 1846, Sp. 387.
11
Siehe sein diesbezügliches Schreiben an Schumacher.
12
Siehe Wolf 1877, S. 688, Anm. 2, und Hamel 1989, S. 15.
13
Siehe die Briefregesten im Anhang.
14
Siehe Anhang. Die Notiz ist wiedergegeben bei Freise
1949, S. 78.
15
In Nr. 551 vom 10.1.1846 (Bd. 23, 1846, Sp. 385-388).
16
Schreiben vom 15.12.1845; abgedruckt in: Astronomische
Nachrichten 23, 1846, Sp. 387f.
17
Siehe Enckes Brief an Hencke vom 15.12.1845.
18
SUB Göttingen, Gauß Briefe A: Encke, Nr. 115. - Die hier
und im folgenden abgedruckten Briefe und Briefpassagen
geben die Orthographie der Originale getreu wieder; nur
offenkundige Schreibfehler wurden verbessert. Gelegentlich wurden Kommata eingefügt, wenn es für den Lesefluß
notwendig erschien. Aufgelöste Abkürzungen sind in
eckige Klammern gesetzt.
1
Karl Ludwig Hencke
65
W sprawie nadania nazwy patrz następne rozdziały.
Patrz pismo z 14.1.1846 r. Zachował list gratulacyjny
Humboldta dla Henckego z 16 stycznia (patrz załącznik).
21
Patrz pisma z 12.2., 22.2. i 12.3.1846.
22
W styczniu 1846 roku Hencke przyjął zaproszenie Enckego i przez dłuższy czas gościł w Berlińskim Obserwatorium Astronomicznym; patrz listy z 7 i 9.1.1846 r.
23
Patrz pisma z 7 i 12.3.1846.
24
O tym Hencke dowiedział się od Humboldta, którego
z kolei poinformował Arago; patrz listy z 29.4, 4.5
i 31.5.1847 roku.
25
Patrz załącznik. Schumacher opublikował list Henckego
w Astronomische Nachrichten 26, 1848, Sp. 77 i nast.
26
Patrz pisma z 6 i 8.7.1847.
27
SUB Göttingen, Gauß Briefe A: Encke, Nr. 122.
28
Patrz listy z 13.7., 18.7. i 9.8.1847.
29
Listy z 26.7., 31.7., 3.8., 17.8. i 19.8.1847.
30
List z 29.7.1847.
31
Listy z 29.7. i 1.8.1848.
32
Listy z 20.3., 30.4., 4.5. i 25.5.1850.
33
Schilling 1900, s. 68.
34
Schilling 1900, s. 214.
35
Schilling 1900, s. 338.
36
AAdW Berlin, spuścizna po Encke 47, f. 7r.
37
SB Berlin, Nachl. 227 (K. L. Hencke), Mp. 1, f. 16v.
38
List z 22.12.1845 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher,
Kasten 9: Encke, f. 338v).
39
List Schumachera do Enckego z 24.12.1845 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 3, f. 140r 141v).
40
List do Schumachera z 26.12.1845 (SB Berlin, Nachl.
H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f. 341v 342r).
41
List z dnia 31.12.1845 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke 47,
f. 10r).
42
List z dnia 25.12.1845; patrz Peters 1863, s. 98 i nast.,
nr 1032. Tekst Petera został porównany z oryginałem (SUB
Göttingen, Gauß Briefe A: Schumacher, Nr. 621). List znajduje się na odwrotnej stronie okólnika wydanego przez
Schumachera z nagłówkiem Wiadomości o nowej planecie.
43
Dotyczy to ostatniego zdania w okólniku Schumachera,
gdzie napisano: Prawo nadania nazwy odkrytej przez niego planecie pan Hencke przeniósł na pana profesora Enckego, który wydaje się skłonny wybrać miano Astrea.
44
Peters 1863, s. 102f., Nr. 1035. Tekst został porównany
z oryginałem (SUB Göttingen, Gauß Briefe B: Schumacher, Nr. 476).
45
Patrz list Gaussa do Olbersa z 21.9.1804: Schilling 1900,
s. 209.
46
Patrz list Olbersa do Gaussa z 26.9.1804: Schilling 1900,
s. 214.
47
AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 3, f. 146rv.
48
Po raz pierwszy użyto jej w załączniku do nr 552
z 31.1.1846 r. (tom 23, s. 411 i nast.), w informacji o zaobserwowaniu nowej planety w Getyndze w dniach 14 i 15
stycznia.
49
AAdW Berlin, Nachlaß Encke 47, f. 6r.
50
List z dnia 26.12.1845 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f. 342r).
51
List z dnia 29.12.1845 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 3, f. 145r).
52
List z dnia 3.1.1846.
53
AAdW Berlin, Nachlaß Encke 47, f. 4v 5r.
19
20
66
Karl Ludwig Hencke
Zur Namensgebung siehe das folgende Kapitel.
Siehe Schreiben vom 14.1.1846. Humboldts Gratulationsschreiben an Hencke vom 16. Januar ist erhalten (siehe Anhang).
21
Siehe die Schreiben vom 12.2., 22.2. und 12.3.1846.
22
Hencke war im Januar 1846 einer Einladung Enckes gefolgt und hatte längere Zeit als Gast Enckes auf der Berliner
Sternwarte verbracht; siehe die Briefe vom 7. und 9.1.1846.
23
Siehe die Schreiben vom 7. und 12.3.1846.
24
Dies erfuhr Hencke durch Humboldt, der seinerseits von
Arago informiert worden war; siehe die Briefe vom
29.4., 4.5. und 31.5.1847.
25
Siehe Anhang. Schumacher publizierte Henckes Brief an
ihn in den Astronomische Nachrichten 26, 1848, Sp. 77f.
26
Siehe ihre Schreiben vom 6. und 8.7.1847.
27
SUB Göttingen, Gauß Briefe A: Encke, Nr. 122.
28
Siehe die Briefe vom 13.7., 18.7. und 9.8.1847.
29
Briefe vom 26.7., 31.7., 3.8., 17.8. und 19.8.1847.
30
Brief vom 29.7.1847.
31
Briefe vom 29.7. und 1.8.1848.
32
Briefe vom 20.3., 30.4., 4.5. und 25.5.1850.
33
Schilling 1900, S. 68.
34
Schilling 1900, S. 214.
35
Schilling 1900, S. 338f.
36
AAdW Berlin, Nachlaß Encke 47, f.7r.
37
SB Berlin, Nachl. 227 (K. L. Hencke), Mp. 1, f.16v.
38
Brief vom 22.12.1845 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumcher, Kasten 9: Encke, f.338v).
39
Brief Schumacher an Encke vom 24.12.1845 (AAdW
Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 3, f.140r-141v).
40
Brief an Schumacher vom 26.12.1845 (SB Berlin, Nachl.
H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f.341v-342r).
41
Brief vom 31.12.1845 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke 47,
f.10r).
42
Brief vom 25.12.1845; siehe Peters 1863, S. 98f., Nr.
1032. Peters Text wurde am Original überprüft (SUB Göttingen, Gauß Briefe A: Schumacher, Nr. 621). Der Brief
befindet sich auf der Rückseite eines gedruckten Rundschreibens von Schumacher mit der Überschrift „Nachrichten über den neuen Planeten”
43
Dies bezieht auf den letzten Satz in Schumachers gedrucktem Rundschreiben, wo es heißt: „Herr Hencke hat
sein Recht, den Namen des von ihm entdeckten Planeten
zu bestimmen, Herrn Professor Encke übertragen, der geneigt zu seyn scheint den Namen Astraea zu wählen”.
44
Peters 1863, S. 102f., Nr. 1035. Der Text wurde am Orginal überprüft (SUB Göttingen, Gauß Briefe B: Schumacher, Nr. 476).
45
Siehe Gauß Brief an Olbers vom 21.9.1804: Schilling
1900, S. 209.
46
Siehe Olbers Brief an Gauß vom 26.9.1804: Schilling
1900, S. 214.
47
AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 3, f.146rv.
48
Er wird erstmals gebraucht in der Beilage zu Nr. 552 vom
31.1.1846 (Band 23, Sp. 411f.) in einer
Nachricht über die Beobachtung des neuen Planeten in
Göttingen am 14. und 15. Januar.
49
AAdW Berlin, Nachlaß Encke 47, f.6r.
50
Brief vom 26.12.1845 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f.342r).
51
Brief vom 29.12.1845 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke
104, Bd. 3, f.145r).
19
20
List z dnia 9.1.1846 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104,
Bd. 3, f. 154rv).
55
Hencke w dniu 31.12.1845 dla Vossische Zeitung; opublikowano w dniu 6.1.1846.
56
Z 12 stycznia 1846 r.; Peters 1863, s. 105 i nast., nr 1037;
Uzupełnienia u Gerardego 1969, s. 181 i nast. Tekst został
porównany z oryginałem (SUB Göttingen, Briefe A: Schumacher, Nr. 625).
57
Peters 1863, s. 108 i nast.., nr 1039; Uzupełnienia u Gerardego 1969, s. 182. Tekst został porównany z oryginałem (SUB Göttingen, Briefe A: Schumacher, Nr. 477).
58
Patrz Biermann 1979, S. 8 11, przede wszystkim s. 10.
59
List do Enckego z 12.1.1846 (AAdW Berlin, Nachlaß
Encke 104, Bd. 3, f. 145r).
60
Niderlandzki: Ach, Panie, iluż to głupców nosi świat!
61
Z dnia 14.1.1846 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher,
Kasten 9: Encke, f. 343rv).
62
List z dnia 20.1.1846 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f. 345v 346r).
63
SB Berlin, Nachl. 227 (K. L. Hencke), Mp. 2, f. 6r.
64
List z dnia 20.7.1847.
65
Projekt listu (datowany na: Berlin, 27.7.1847), SB Berlin, Nachl. 227 (K. L. Hencke), Mp. 2, f. 19r. W dokumentacji Gaussa zachowanej w Getyndze nie udało się znaleźć
ani oryginału tego listu, ani żadnego innego listu Henckego do Gaussa.
66
Prof. skreślone przez Henckego, zastąpione Szan. Radco
Dworu.
67
SB Berlin, Nachl. 227 (K. L. Hencke), Mp. 2, f. 20r 21v; 3
strony i koperta.
68
Obok Encke dodał: Całkowicie zgadzam się z tą propozycją. 13/8 47. Encke.
69
Peters 1863, S. 334f., Nr. 1167. Tekst został porównany
z oryginałem (SUB Göttingen, Gauß Briefe B: Schumacher, Nr. 529).
70
w dniu 4.9.1847 (SUB Göttingen, Briefe Gauß B: Encke,
Nr. 72).
71
Peters 1863, s. 335 i nast.., nr 1168; Uzupełnienia u Gerardego 1969, s. 195 i nast. Tekst został porównany z oryginałem (SUB Göttingen, Gauß Briefe B: Schumacher,
Nr. 709).
72
Dzięki obliczeniu orbity przez francuskiego astronoma
Urbaina Le Verriera (1811-1877) krótko przedtem (1846)
został odkryty Neptun.
73
AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 4, f. 23r.
74
AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 4, f. 28rv.
75
SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke,
f. 398v.
76
Patrz chronologiczna lista w Schmadela 1997.
77
Więcej na ten temat patrz uwagi historyczne w Schmadel 1997, s. 19. Za wskazówki w tym zakresie dziekuję także pani dr. Anneliese Schnell (Wiedeń).
78
Schmadel 1997, s. 258.
79
Błędna data: 18.1.1854.
54
Brief vom 3.1.1846.
AAdW Berlin, Nachlaß Encke 47, f.4v-5r.
54
Brief vom 9.1.1846 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104,
Bd. 3, f.154rv).
55
Von Hencke am 31.12.1845 an die “Vossische Zeitung”
geschickt; veröffentlicht am 6.1.1846.
56
Vom 12. Januar 1846; Peters 1863, S. 105f., Nr. 1037;
Ergänzungen bei Gerardy 1969, S. 181f. Der Text wurde
am Original überprüft (SUB Göttingen, Briefe A: Schumacher, Nr. 625).
57
Peters 1863, S. 108f., Nr. 1039; Ergänzungen bei Gerardy 1969, S. 182. Der Text wurde am Original überprüft
(SUB Göttingen, Briefe B: Schumacher, Nr. 477).
58
Siehe hierzu Biermann 1979, S. 8-11, vor allem S. 10.
59
Brief an Encke, 12.1.1846 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke
104, Bd. 3, f.155v-156r).
60
Holländisch: „Aber, mein Herr, was sind wir mit den Narren gefoppt!”.
61
Am 14.1.1846 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher,
Kasten 9: Encke, f.343rv).
62
Brief vom 20.1.1846 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f.345v-346r).
63
Berlin, Nachl. 227 (K. L. Hencke), Mp. 2, f.6r.
64
Brief vom 20.7.1847.
65
Briefentwurf (datiert: Berlin, 27.7.1847), SB Berlin,
Nachl. 227 (K. L. Hencke), Mp. 2, f.19r. Im Gauß-Nachlaß
in der SUB Göttingen ist weder das Original dieses Briefes
noch ein anderes Schreiben von Hencke an Gauß vorhanden.
66
„Prof.” von Hencke durchgestrichen und ersetzt durch
„Geh. Hofrath”.
67
SB Berlin, Nachl. 227 (K. L. Hencke), Mp. 2, f.20r-21v;
3 Seiten und Umschlag.
68
Daneben hat Encke hinzugefügt: „Diesem Vorschlage
stimme ich vollkommen bei. 13/8 47. Encke”.
69
Peters 1863, S. 334f., Nr. 1167. Der Text wurde
am Original überprüft (SUB Göttingen, Gauß
Briefe B: Schumacher, Nr. 529).
70
Am 4.9.1847 (SUB Göttingen, Briefe Gauß B: Encke, Nr.
72).
71
Peters 1863, S. 335f., Nr. 1168; Ergänzungen bei Gerardy
1969, S. 195f. Der Text wurde am Original überprüft (SUB
Göttingen, Gauß Briefe A: Schumacher, Nr. 709).
72
Durch die Bahnberechnungen des französischen Astronomen Urbain Le Verrier (1811-1877) war kurz zuvor
(1846) der Neptun entdeckt worden.
73
AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 4, f.23r.
74
AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 4, f.28rv.
75
SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke,
f.398v.
76
Siehe die chronologische Liste in Schmadel 1997.
77
Zum Folgenden siehe die historischen Bemerkungen in
Schmadel 1997, S. 1-9. Für Hinweise danke ich auch Frau
Dr. Anneliese Schnell (Wien).
78
Schmadel 1997, S. 258.
79
Datum irrtümlich: 18.1.1854.
52
53
Karl Ludwig Hencke
67
68
Fragment listu Schumachera do Henckego
----------------------------------------------------------------------------------Ausschnitt aus einem Brief von Schumacher an Karl Ludwig Hencke
Karl Ludwig Hencke
Niespodziewane spotkanie w Sanssouci
Ein unerwartetes Zusammentreffen in Sanssouci
Menso Folkerts
„Uroczystość wręczenia orderów” to jasno określone
pojęcie, które, wobec tego raczej nieformalnego posiłku, nie może być stosowane.
Głównym tematem niniejszego artykułu jest
sprawozdanie z uroczystości wręczenia orderów, w której uczestniczył król pruski w roku 1847 w Sanssouci.
Sprawozdanie to pochodzi od pocztmistrza i astronoma-amatora, Karla Ludwiga Henckego, który w latach 1845
i 1847 odkrył dwie planetoidy1. W roku 1801 pierwszą
planetoidę – Ceres, obracającą się wokół Słońca po eliptycznej orbicie między Marsem i Jowiszem, odkrył Guiseppe Piazzi. Do roku 1807 odkryto trzy dalsze
planetoidy: Pallas, Juno i Westę. Później jednak potrzeba
było trzech kolejnych dziesięcioleci, by Hencke odkrył
dwie dalsze: Astreę i Hebe. Dlatego właśnie wzbudził tak
wielkie poruszenie wśród zawodowych astronomów.
Hencke urodził się w Driesen (dzisiaj Drezdenko) w Nowej Marchii i pracował jako sekretarz pocztowy, najpierw w rodzinnym mieście a potem w Pile
i Strzelcach Krajeńskich. Już jako pracownik poczty Hencke zajmował się obserwacjami astronomicznymi. Korzystając ze swojej lunety, którą w 1822 roku kupił
w firmie Utzschneider und Fraunhofer w Monachium2,
podjął się poszukiwania małych planet. Wsparcie naukowe uzyskał od Johanna Franza Enckego. Hencke pozostawał z nim w kontakcie listownym od roku 1828, odwiedził
go także kilkakrotnie w Berlińskim Obserwatorium Astronomicznym. To Encke jako pierwszy wyraził przypuszczenie, że ciało niebieskie odnalezione przez Henckego
w roku 1845 to planeta. Za sprawą Alexandra von Humboldta, Hencke za swoje odkrycie w styczniu 1846 roku
został uhonorowany przez króla Fryderyka Wilhelma IV Wielkim Medalem Nauk oraz Orderem Czerwonego Orła IV klasy. Kiedy Hencke udał się na wręczenie
orderu do Berlina, nocował w Obserwatorium. Encke tak
pisał o tym do astronoma Heinricha Christiana Schumachera3: Otrzymałem przyrzeczenie, że wszystko odbędzie
się zgodnie z jego (tj. Henckego) życzeniem, że otrzyma
wszystko, czego chce, i to od ministra eichhorna4, tak że
teraz będzie lepiej sytuowany. Poza tym Humboldt działa w swoim imieniu. Zaprosiłem go do siebie, przyjeżdża
dzisiaj, żeby powiedzieć mi dokładnie, czego chce. Nieco
później tak pisał Encke5: Pan Hencke jest u mnie od minionej środy, 14 stycznia i mieszka w obserwatorium. Spodobał mi się bardzo i przeszedł moje najśmielsze
oczekiwania, co do swego zachowania. Jest tu niemal zarzucany honorami, otrzymał order, wielki medal, a Humboldt i radca gabinetu Müller6oraz Nagler7 przyjęli go ze
wszystkimi szykanami, on zaś w żaden sposób ich nie uraził. W szczególności bardzo dobre wrażenie zrobił
na mnie podczas uroczystości wręczania orderu, na którą byłem zaproszony, gdzie wykazał się odpowiednim taktem i ani się nie wywyższał, ani nie chował.
Kiedy Hencke 1 lipca 1847 roku odkrył kolejne
nieznane ciało niebieskie, zgłosił to Enckemu i Schuma-
„Ordensfest” ist ein feststehender Begriff, der für dieses
eher informelle Essen nicht verwendet werden kann.
Im Mittelpunkt dieses Beitrags steht ein Bericht
über ein Ordensfest, das der preußische König im Jahre
1847 in Sanssouci gab. Er stammt von dem Postmeister und
Amateurastronomen Karl Ludwig Hencke, der 1845 und
1847 zwei Planetoiden entdeckte.1 Im Jahre 1801 hatte Giuseppe Piazzi den ersten Planetoiden gefunden, die Ceres,
die in einer elliptischen Bahn zwischen Mars und Jupiter
die Sonne umkreiste. Bis 1807 wurden drei weitere Planetoiden entdeckt: die Pallas, die Juno und die Vesta. Es dauerte dann fast drei Jahrzehnte, bis Hencke die nächsten
Planetoiden fand: die Astraea und die Hebe. Dadurch erregte er auch unter den Fachastronomen großes Aufsehen.
Hencke wurde in Driesen (heute: Drezdenko) in der
Neumark geboren und wirkte als Postsekretär zunächst in
seinem Heimatort und später in Schneidemühl und in Friedeberg (Neumark). Schon während seiner Tätigkeit im
Postdienst beschäftigte er sich mit astronomischen Beobachtungen. Mit seinem Fernrohr, das er 1822 bei Utzschneider und Fraunhofer in München gekauft hatte,2 nahm er
auch die Suche nach kleinen Planeten auf. Wissenschaftliche Unterstützung erhielt er durch Johann Franz Encke.
Hencke stand mit ihm seit 1828 in brieflichem Kontakt, und
er besuchte ihn auch mehrfach in seiner Berliner Sternwarte.
Encke sprach als erster die Vermutung aus, dass der Himmelskörper, den Hencke 1845 gefunden hatte, ein Planet
sei. Alexander von Humboldt veranlasste, dass Hencke für
seine Entdeckung im Januar 1846 vom preußischen König
Friedrich Wilhelm IV. die große goldene Medaille für Wissenschaft und den roten Adlerorden 4. Klasse erhielt. Als
Hencke zur Annahme des Ordens nach Berlin reiste, logierte er auf der Sternwarte. Encke berichtete dem Astronomen Heinrich Christian Schumacher:3
Ich habe die Zusage, daß je nach seinen (= Henckes)
Wünschen Alles für ihn geschehen wird, was er verlangt,
und zwar vom Minister eichhorn,4 so daß er wahrscheinlich
besser situirt werden wird. Humboldt agirt außerdem für
sich. Damit ich seine Wünsche erfahre, habe ich ihn zu mir
eingeladen, u[nd] er kommt heute.
Etwas später schrieb Encke:5
Herr Hencke ist seit vorigen Mittwochen, Jan. 14,
bei mir und logirt auf der Sternwarte. er hat mir ungemein
gut gefallen u[nd] alle meine erwartungen in Bezug auf
sein Auftreten weit übertroffen. er ist hier mit ehren fast
überhäuft worden, hat den Orden bekommen, die große Medaille ist von Humboldt u[nd] dem cabinetsrath Müller6 so
wie von Nagler7 sehr verbindlich aufgenommen, ohne daß
es ihm geschadet hätte. Namentlich hat es mir einen sehr
günstigen Begrif beigebracht, daß er am Ordensfest, wo ich
mit ihm eingeladen war, einen sehr richtigen Takt zeigte
u[nd] weder sich vordrängte noch versteckte.
Als Hencke am 1. Juli 1847 einen weiteren unbekannten Himmelskörper entdeckt hatte, meldete er dies
Encke und Schumacher. Beide bestätigten, dass es sich auch
bei der Hebe um einen Planetoiden handelte. Die neue Entdeckung brachte Hencke den Roten Adlerorden 3. Klasse
Karl Ludwig Hencke
69
cherowi. Obaj potwierdzili, że Hebe jest planetoidą. Nowe
odkrycie przyniosło Henckemu Order Czerwonego Orła III klasy ze wstęgą oraz dalsze honory, także poza granicami Prus8. Alexander von Humboldt poinformował
Henckego o przyznaniu orderu w dniu 26 lipca9. Oficjalne
pismo króla do Henckego nosi datę 31 lipca 1847 roku10,
natomiast insygnia orderu zostały przesłane 3 sierpnia 1847
roku11.
W związku z nadaniem orderu Hencke został zaproszony na uroczystość na 28 lipca do Sanssouci. O uroczystości tej Hencke poinformował szczegółowo swoją
rodzinę w liście12. Jego sprawozdanie daje nam niezwykły
wgląd w przebieg tej uroczystości i zawiera także zabarwione osobistymi wrażeniami informacje o królu i o Alexandrze von Humboldcie13.
***
Moi Drodzy i kochani!
Przeżycia wczorajszego dnia zdają mi się zbyt niezwykłe, abym zaniechał ich bezzwłocznego spisania i podania Wam do wiadomości. kiedy dowiedziałem się
od enckego, że Humboldt nie miałby nic przeciwko temu,
abym podziękował mu osobiście (ponieważ, jak zaznaczam,
najnowsze odznaczenie zawdzięczam tylko jemu), wybrałem się, zgodnie z propozycją enckego, około godziny 10
rano w drogę, aby koleją dostać się do Poczdamu albo raczej do Sanssouci, gdzie około 11 chciałem złożyć mu wizytę. Aby zaoszczędzić trochę pieniędzy na pociąg
poszedłem piechotą, a kiedy byłem nie więcej niż 100 kroków od stacji, lokomotywa zagwizdała i przybyłem o dwie
minuty za późno, chociaż według mojego zegarka, który
nastawiłem według zegara na Wieży Jerozolimskiej, było
to jeszcze o 10 minut za wcześnie. Tak czy siak, zaczekałem do następnego pociągu o 12 i o 1 byłem w Poczdamie.
Tam od razu wziąłem dorożkę i po pół godzinie przybyłem
do „nowych komnat”, gdzie według danych enckego miał
mit Schleife und weitere Ehrungen außerhalb Preußens ein8.
Alexander von Humboldt teilte Hencke am 26. Juli
mit, dass ihm der Orden verliehen würde9. Das offizielle
Schreiben des Königs an Hencke trägt das Datum vom 31.
Juli 1847,10 und die Ordensinsignien wurden ihm am 3. August 1847 übersandt11.
In Verbindung mit der Ordensverleihung wurde
Hencke zu einem Fest am 28. Juli in Sanssouci eingeladen.
Über diese Veranstaltung hat Hencke seine Familie in einem
Brief detailliert unterrichtet12. Sein Bericht gewährt einen ungewöhnlichen Einblick in den Ablauf dieses Festes und enthält auch von persönlichen Eindrücken gefärbte
Informationen über den König und über Alexander von Humboldt13.
***
Meine theuren lieben Alle!
Die Erlebnisse des gestrigen T[a]g[e]s sind mir zu
merkwürdig, als daß ich sie nicht gleich aufzeichnen und sie
Euch mittheilen sollte. Nachdem ich v[on] Encke erfahren,
daß es v[on] Humboldt nicht unlieb sein würde, wenn ich
mich bei ihm persönlich bedankte (weil ich merke, daß ich
die neu[er]l[iche] Auszeichnung nur ihm zu verdanken
habe)[,] so machte ich mich, wie es Encke vorschlug, gegen
10h V[or] Mit[tags] auf den Weg, um mit der Eisenbahn nach
Potsdam oder vielmehr Sanssouci zu fahren u[nd] ihm gegen
11h meine Aufwartung zu machen; um Geld zu sparen[,] ging
ich bis zur E[isen]b[a]hn, aber noch 100 Schrite davon, so
pfiff sie schon und ich kam um 2 Minuten zu spät, nach meiner Uhr aber, die ich nach der Jerusalemerthurmuhr expreß
[?] gestellt hatte[,] noch um 10 Minuten zu früh; genug[,] ich
wartete nun dort bis zum nächsten Zuge u[nd] ging um 12
ab. traf um 1 in Potsdam ein, nahm gleich eine Droschke
u[nd] traf nach ca. ½ Stunde bei den „neuen Kammern” [,]
wo v[on] H[umboldt] nach Enckes Angabe wohnen sollte[,]
ein. Die Droschke hielt u[nd] ich ging in den Schatten eines
nahen Stalls[,] um mir mein Halstuch umzubinden. Damit
Pałac Charlottenhof, siedziba pruskiego króla Fredyryka Wilhelma IV, wg sztychu z II połowy XIX w.
----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Schloss Charlottenhof, Sommersitz von König Friedrich Wilhelm IV, von Preußen nach einem Stich aus
der 2. Hälfte des 19. Jhs.
70
Karl Ludwig Hencke
mieszkać von Humboldt. Dorożka zatrzymała się i poszedłem w cień pobliskiej stajni, żeby zawiązać sobie chustę
wokół szyi. kiedy skończyłem, wróciłem i przeszedłem
wzdłuż długiego, piętrowego budynku z wieżyczką, nazywanego „nowymi komnatami”. udało mi się znaleźć kamerdynera Humboldta, który jednak powiedział mi, że jego
ekscelencja właśnie się ubiera, ponieważ został zaproszony
na obiad co charlottenhoff, to znaczy do stołu królewskiego; odpowiedziałem, że chciałbym jedynie osobiście wyrazić podziękowania za udzieloną mi łaskę, jednak być może
jego ekscelencja wyda jeszcze jakieś polecenia, zanim pojawię się ponownie za kwadrans. Wobec tego wszedłem
na pobliskie wzgórze z wiatrakiem, nieco ochłodziłem się
zefirkiem i usiadłem na schodach wiatraka, aby rzucić
okiem na okolicę. Po lewej stronie sztuczne ruiny w odległości około pół ćwierci mili, a ćwierć mili po prawej Poczdam i jego romantycznie zabudowane wzgórza. Wreszcie
ponownie założyłem chustę i chciałem zejść z powrotem.
Ledwie wychodzę z alei, a tu z boku pojawia się powóz.
W środku von Humboldt; widział mnie już wcześniej i kazał się zatrzymać. kiwa do mnie, podchodzę bliżej, oferuje
mi miejsce po prawej, wsiadam, ale od lewej, gdzie ma
swoją gwiazdę, i szybko ruszamy. Najpierw powiedział:
„w końcu może pan wysiąść, zanim dotrzemy do celu”, a ja
nie miałem nic przeciwko temu. Tymczasem jednak już opowiada mi, że podczas uroczystości nadania orderów miała
miejsce pewna konfuzja, ponieważ zostałem przedstawiony
pod błędnym nazwiskiem, co nie podobało się Jego królewskiej Mości. Odpowiedziałem, że również to zauważyłem, ponieważ król zechciał mnie nazwać „profesorem
Henningiem”; von Humboldt: „tak, teraz można to świetnie naprawić, przedstawię pana Jego Wysokości”. Ja:
„Na Boga, nie jestem przecież odpowiednio ubrany, w ogóle nie jestem przygotowany”; von Humboldt (spoglądając
na mnie): „Jest pan ubrany zupełnie porządnie, tak wystarczy”. Ja zaś zmartwiony szarpałem się po brodzie, bo rano nie mogłem się zdecydować, czy się ogolić, czy nie,
i w końcu uznałem, że przed von Humboldtem nie muszę
się tak dobrze prezentować, więc zostawiłem zarost. Ale cóż
było teraz robić, poprosiłem, żebyśmy jednak z tego zrezygnowali. „Ależ nie ma mowy”, usłyszałem, „okazja jest
zbyt dobra, jednak zapytam mimochodem Jego królewską
Mość, i jeśli zobaczę, że sobie nie życzy, to zapomnimy
o sprawie”. Tymczasem dotarliśmy już do charlottenhoff;
von Humboldt od razu zapytał, czy Jego Wysokość już przybył, a kiedy usłyszał „nie”, musiałem iść za nim do domku
letniego, i czekać na tarasie. Stałem tam chyba z kwadrans,
albo i dłużej, i miałem czas, żeby się zastanowić, jak to się
stało, że znalazłem się w takiej niewoli i w jaki sposób mam
się usprawiedliwić. Wreszcie pojawił się król z dwoma adiutantami, zaraz potem Humboldt podszedł do mnie i poprosił, abym mu towarzyszył, ponieważ – jak mnie
zapewniał – sprawi to wiele radości Jego królewskiej Mości14. Ledwie zeszliśmy kilka stopni, a już Jego Wysokość
wystąpił z kręgu kilku oficerów i przemówił do mnie: „No
proszę, oto nasz poszukiwacz planet, cieszę się, że pana tu
widzę, a jeśli nie ma pan zbyt napiętych planów, to zapraszam na zupę”. Ledwie znalazłem czas, by podziękować
i oto podszedł do mnie jeszcze von Humboldt i powiedział,
że Jego królewska Mość zaprosił mnie do stołu. Wkrótce
potem wyznaczono krzesła, niektóre pozostawiając wolne,
ponieważ, jak wynikało z zapowiedzi króla spodziewał się,
fertig[,] ging ich zurück u[nd] näherte [?] mich den 1stöckig
langen Gebäuden mit einem Thürmchen, welche „die neuen
Kammern” genannt werden; richtig fand ich v[on] H[umboldt]’s Kammerdiener, dieser aber meinte[,] daß Exc[ellenz]
sich eben anzögen, denn er wäre zum Mittagessen nach Charlottenhoff befohlen, d.h. zur k[öni]g[lichen] Tafel eingeladen;
ich erwiderte: daß ich nur meinen Dank für viele Gnade persönlich abstatten wolle, vielleicht aber hätten Exc[ellenz]
noch etwas zu befehlen, ehe ich nach ¼ Stunde wieder vorsprechen wolle. Nun ging ich auf die sehr nahe Anhöhe einer
Windmühle, u[nd] kühlte mich in einem lieblichen Wind
etwas ab, setzte mich auf die Stufe der Mühlentreppe u[nd]
besah mir die Umgegend, links künstl[iche] Ruinen in ca. 1/8
M[ei]l[e] Entfernung u[nd] rechts ¼ M[ei]l[e] vor mir Potsdam u[nd] viele romantisch bebaute Anhöhen. Endlich legte
ich mein Halstuch wieder um u[nd] wollte den Rückmarsch
antreten. Kaum bin ich vor der Allee, so kommt seitwärts 1
Wagen gefahren. darin v[on] H[umboldt]; er hat mich schon
früher erkannt u[nd] läßt anhalten, winkt u[nd] wie ich näher
trete, bietet er mir einen Platz rechts neben sich, ich steige
aber an seiner [?] linken besternten [?] Seite ein, u[nd] nun
gehts rasch vorwärts; erst sagte er: sie können ja vor dem
Ziele aussteigen, u[nd] ich ließ mirs gefallen. Mitlerweile
aber erzählt er mir, daß beim Ordensfeste eine kleine Confusion vorgefallen u[nd] ich bei der Vorstellung unter einem fal-e
schen Namen vorgeführt worden sei, worüber sich S
Maj[estät] ungnädig geäußert hätten. ich erwiderte, daß auch
ich dies bemerkt hätte, indem Er mir den Namen: Prof[essor]
Hennig gegeben. „v[on] H[umboldt:] ja[,] nun kann das Ver-r
sehen bestens beseitigt werden u[nd] ich werde Sie S
Maj[estät] izt vorstellen.” [„]ich: um Gottes willen[,] ich bin
ja nicht hoffähig angezogen u[nd] ich bin dazu nicht präparirt”. „v[on] H[umboldt]: (indem er mich ankuckte:) ... [?] Sie
sind ja ganz ordentl[ich] angezogen, das geht schon” (dabei
zupfte ich mich einigemale verdrossen am Bardte, denn ich
war gestern früh sehr unschlüßig[,] ob ich mich rasiren solle
oder nicht; indeß die Erwägung[,] daß der alte v[on] H[umboldt] doch nicht so genau sehen könne, ließ es mir mit meinem langen Barte doch wagen. Aber was nun zu thun; ich
bath 1mal übers andre: den Kelch vorübergehen zu lassen.
Neinenein! hieß es, die Gelegenheit ist zu passend, doch will
ich S M[ajestät] erst beiläufig fragen. u[nd] wenn ichs anders
vermerke, dann wollen wir’s ungeschehen sein lassen. Mitlerweile waren wir in Charlottenhoff
angelangt: v[on] H[ume
boldt] frug gleich[,] ob S M[ajestät] schon eingetroffen sei,
u[nd] als es „nein” hieß, so mußte ich ihm ins Sommerhaus
folgen u[nd] auf einer Terrasse der Dinge harren; so stand ich
1/4 Stunde u[nd] wohl noch länger u[nd] hatte Zeit zu überdenken: wie ich gefangen worden sei. u[nd] wie ich mich zu
entschuldigen hätte. Endlich kam S[eine] M[ajestät] mit seinen 2 Adjut[anten]: kurz drauf trat v[on] H[umboldt] zu mir
u[nd] bath michr zu folgen[,] indem er mir versicherte, daß
mein Hiersein S Maj[estät] viel Freude mache14. Kaum hattee
ich die wenigen Stufen hinunter gemacht, so trat[en] S
M[ajestät] aus einem Kreise mehrer Officire heraus, u[nd]
mir mit der Rede entgegen: Nun[,] da haben wir ja unsern
Planetensucher, ich freue mich Sie hier zu sehen, u[nd] wenn
Sie sonst nicht schon zu überfüllt sind, so eßen Sie bei mir
eine Suppe; Kaum hatte ich in der Zwischenzeit einen Platz
für meine ander.... (??) Danksagung gefunden; nun trat auch
[?] noch v[on]
H[umboldt] an mich heran u[nd] eröffnete
e
mir[,] daß S k[önigliche] M[ajestät] mich zu Tische eingeladen hätten. Kurz darauf wurden die Stühle angewiesen, obgleich der König noch einige Personen erwartete, wie aus
Karl Ludwig Hencke
71
również innych gości. usiedliśmy w następującej kolejności:
W oryginale rysunek czworokątnego stołu z naniesionymi
nazwiskami:
[z lewej: 1 miejsce]
2 skrzydło adiutant N N
[u góry: 4 miejsca]
jakiś porucznik N i [?] B... uske
9
radca konsystorialny Strauß15
v Humbold
[z prawej: 1 miejsce]
Jego królewska Mość
[na dole: 4 miejsca]
ja
10
dyrektor generalny muzeów Olfers16
adiutant generalny von Gröben
[na stole]
wino
bukiet kwiatów
wino
Gdy zjedliśmy już słony bulion, podjechał jeszcze jeden powóz i zatrzymał się w pewnej odległości. Podeszli
dwaj oczekiwani goście. Jednym z nich był profesor Ritter,
słynny geograf17, który usiadł na krześle nr 9, zaś drugim
sekretarz spraw zagranicznych dr von Rosen, który zajął
miejsce 10. król pytał mnie między innymi, czy w Drezdenku i okolicy jest więcej osób zainteresowanych astronomią?
Zaprzeczyłem, a potem dodałem, że spotykają mnie z tego
powodu nawet drwiny i często muszę na pytanie: „Panie
listonoszu, jak się mają gwiazdy?” odpowiadać „Dziękuję
za uprzejmość, serdecznie pozdrawiają!”. „To znakomite”,
odparł i zaczął się głośno śmiać, w czym towarzyszyli mu
wszyscy przy stole. Grubego radcę konsystorialnego Ratha
pytał między innymi, jak nazywają się cztery rzeki w raju,
ponieważ chciałby udekorować jakoś nowy kościół, budowany właśnie w albo obok Sanssouci. Pytał go jeszcze o inne sprawy związane z Biblią i Żydami. Potem opowiadał
o jakimś dziele (rękopisie), w którym zaprzecza się istnieniu Napoleona i stwierdza się, że jest on tylko postacią mityczną, że jego imię oznacza „Syn Słońca”; przy czym treść
jest tak przekonująca, że „zacząłem się wahać”- jak powiedział, a ten zwrot „wahać się” powtarzał tak często, że
aż zwracało to uwagę. czyżby chciał komuś w ten sposób
dogadać? Do jedzenia były ziemniaki w mundurkach, ale
takie niedobre, podłużne, już u nas w domu jada się lepsze,
a także zielona fasolka, marchew i jeszcze coś, a wszystko
pomieszane. W końcu wreszcie cienka zupa ziemniaczana,
pstrąg rzeczny, jeden rodzaj sałaty ze śmietaną, która
wreszcie dobrze smakowała. cały czas dolewano przy tym
szampana, nawet wówczas, gdy niemal w ogóle nie zdążyłem upić. Ponieważ nie było piwa, wzorowałem się na innych i przelewałem sobie szampana do wody. Byłem też
wypytywany o moje obserwatorium, o instrument, a król
powiedział, że za taką cenę trudno kupić tak dobre narzędzie. „A czy poza tym ma pan dobry wzrok?”- zapytał,
„Nie, Wasza Wysokość, z wiekiem jestem coraz bardziej
72
Karl Ludwig Hencke
seinen Erkundigungen nach deren Ausbleiben hervorging.
Man setzte sich[,] u[nd] zwar in folgender Ordnung:
[rechteckiges Bild des Tisches]
[links:
1 Platz]
te
der 2 Flügel Adjut[ant] N N
[oben: 4 Plätze]
ein Lt. N und auf [?]B...uske viel … hatte
9
der Consist[orial] r[a]th p Strauß15
v Humbold
[rechts:
1 Platz]
e
S M[ajestät]
[unten: 4 Plätze]
ich
10
d[er] Gen[eral]Dir[ektor] der Museen Olfers.16
d[er] G[eneral]Adj[utant] vd Gröben
[auf dem Tisch:]
Wein
ein Blumen Strauß
Wein
Die salzige Bouillon Suppe war schon genossen u[nd]
nun fuhr noch 1 Wagen in einiger Entfernung vor, die erwarteten 2 Gäste traten näher u[nd] wurden 1, d[er] Prof[essor]
Ritter (ein berühmter Geograph[)]17 auf No 9 u[nd] der Gesandsch[afts] Secr[etär] Dr v[on] Rosen neben mich auf 10
placirt. Der König befragte mich unter andrem, ob sich in
Driesen oder Umgegend noch Mehr[ere] für Astr[onomie]
interessirten? Indem ich es verneinte, fügte ich hinzu: daß ich
mich sogar aufs Foppen in diser Beziehung gefaßt machen
müsse, u[nd] da hätte ich denn auf die stehende Frage: Postler[,] was machen die Sterne? die stete Antwort bereit:
[„]Dank gütiger Nachfrage, sie lassen viel mals grüßen”.
„Ei[,] das ist ja köstlich[“] antwortete er u[nd] wollte sich vor
Lachen ausschütten, wobei die Tischgeselschaft treul[ich]
half. Den dicken Consist[orial] R[a]th frug er unter andrem[,]
wie die 4 Ströme des Paradises hießen, denn [?] er wolle
davon Etwas in der neuen Kirche anbringen lassen, die in
oder bei Sanssouci von ihm erbaut wird; u[nd] er frug disen
noch Manches[,] was auf die Bibel Bezug hatte u[nd] auf die
Juden; dann erzählte er von einem Werke [M[anu]sk[ript]e
[?][,] worin die wirkl[iche] Erscheinung Napoleons geleugnet
u[n]d behauptet wird: Napoleon sei nur 1e mitische Person
u[nd] bedeute der Sonnen Gott p[;] dies sei ihm alles so sehr
wahrschein[lich] vorgemacht worden, daß er wirklich „ganz
waklich” geworden sei, u[nd] disen Ausdruck „waklich sein”
hob er so oft hervor, daß es auffallend war; ob er damit hat
Jemandem den Stich geben wollen? Unter andrem gab es
auch Kartoffeln in d[er] Schale, aber so schlechte längliche,
daß uns unsre zu Hause weit besser geschmeckt haben, dann
auch grüne Stangen[?] Bohnen, Mohrrüben u[nd] noch etwas
Andres[,] alles untereinander, endl[ich] sogar noch dünnen
Kartoffelbrei, auch Bachs-Forele u[nd] 1 Art Sallat mit Sane,
welch letztrer gut schmeckte. Dabei wurde fortwährend der
Champanger eingeschenkt, wenn ich auch noch nicht bis auf
die Neige geleert hatte. Da es kein Bier gab, so machte ichs
wie die Andren u[nd] goß mir Champ[an]ger ins Wasser. ich
wurde auch über meine Sternwarte, übers Instrument p. befragt u[nd] der König meinte: izt würde ich 1 so gutes Instrument nicht mehr so wohlfeil bekommen. „Ob ich sonst gut
krótkowidzem, zupełnie wbrew zasadom natury, ale zapewne jest to skutek ciągłego patrzenia w gwiazdy”. Śmiech.
‘czy i jak znajduje moje odkrycia Nürnberger?” Nie miałem z nim jeszcze okazji porozmawiać na temat ostatniego,
ponieważ w drodze tutaj nie zastałem go w domu”. Itd.
Wtedy lokaj przyniósł list i wówczas zauważyłem, że król
jest krótkowidzem, ponieważ trzymał pismo tuż przed oczami, nie korzystając z okularów. Następnie rzucił pismo adiutantowi i wydał mu instrukcje z nim związane. król ma
dużą łysinę i jego włosy z tyłu, chociaż całe czarne, posmarowane są jakąś pomadą, żeby nie wstawały, więc z daleka wygląda to tak, jakby miał włosy na ciemieniu. Był
jednak w jowialnym humorze. W pewnej chwili przerwał
jedzenie, przeszedł do domu letniego a my, goście, za nim
aż na taras, gdzie się przedtem ukrywałem. Tu podano jeszcze kawę i prowadzono dalej konwersację. W tym czasie
podszedł do mnie jeszcze kilka razy, żeby lepiej mi się przyjrzeć, tak jak to czynią krótkowidze, ja natomiast miałem
na nosie okulary, tak jak panowie z miejsc 9 i 10, poza tym
nikt ich nie nosił. król zapytał mnie jeszcze o stan mojego
ojca, o to, gdzie właściwie mieszkam, ale o rodzinę mnie
nie pytał. chyba nie dostał jeszcze po prostu raportu ministra; we Frankfurcie nie byłem, tylko pojechałem od razu
z kostrzyna dalej, więc nie wiem, czy raport stamtąd został wysłany, czy też dopiero z Drezdenka. enke zaproponował mi Gothę, gdzie mógłbym mieć do dyspozycji całe
obserwatorium. Może pojadę, żeby się przyjrzeć sprawie.
Wczoraj dyrektor generalny muzeów, pan Olfers, zaprowadził nas do galerii obrazów w Sanssouci i do innych; dzisiaj do nowego muzeum, gdzie jeszcze nikogo nie
wpuszczają, bo jest tam jeszcze wiele do zrobienia; ale tam
wszystko po prostu graniczy z cudem, stare muzeum to
przy tym drobiazg; wszystkie te rzeźby z egiptu, całe sklepienia grobowe, kolosalne statuy – to wszystko zostało tam
zebrane, dla mnie prawdziwe cuda; kopiowany jest nawet
dokładnie paryski zodiak z Dentery18. co tu dalej pisać, będzie to coś w najwyższym stopniu warte obejrzenia. Pokazano nam też model przyszłej katedry (z dwiema wieżami
o wysokości 360 stóp). Dla tych kilku godzin warto było
podjąć tę podróż. król przypomniał sobie w rozmowie
z jednym adiutantem, że na 6 zamówił kolasę, więc teraz
musi już jechać, pożegnał się ze stojącym przede mną p.
Ritterem, a kiedy podszedł do mnie, podziękowałem ponownie za tę nie za słu żo ną ła skę, on zaś od po wie dział
odwracając się już z lekkim ukłonem: „Ależ bardzo proszę”. I pojechał, w jednym powozie z Humboldtem, ja zaś
z czterema innymi panami królewskim powozem na dworzec, a potem do Berlina. W głowie chyba miałem jakąś
dziurę, przez którą uciekało pragnienie, bo mimo że wypiłem, tak jak pozostali, pewnie z 5-8 lampek szampana, to
przecież nie byłem ani pijany, ani senny. Dzisiaj u krügerów rozmawiałem z ursel Basch i pożyczyłem jej 5 talarów. Basch chyba nic o tym nie wie. No, to opowiedziałem
Wam już dużo; z pewnością nie otrzymaliście jeszcze ode
mnie takiego listu, bo z kolei mnie nie spotkały jeszcze nigdy takie honory, od jakich ten list aż się roi; wszyscy goście przy stole mieli Ordery czerwonego Orła III klasy,
a jeden Order czarnego Orła II klasy. Galle19 powiedział
mi też, że encke ma tylko order trzeciej klasy, ale Galle ma
dostać taki razem ze mną. cóż, wszystkiego dobrego, ucałujcie wszystkich ode mnie serdecznie – Wasz H.
Berlin 29./7.47. Musiałem prawie zamienić chustę
sehen könne?” Nein, Ew[er] M[ajestät,] ich werde je älter je
kurzsichtiger, ganz den Naturgesetzen entgegen, aber
wahrsch[ein]l[ich] Folge des vilen Sternkukens. Lachen. Ob
u[nd] wie Nürnberger [?] meine Entdeckungen aufnehmen?
ich habe ihn über die letzte noch nicht sprechen können, weil
ich ihn bei meiner Durchreise nicht zu Hause traf. u.s.w. Nun
wurde [ihm?] ein Brief durch 1 reitenden Lakaien gebracht,
da bemerkte ich denn[,] daß der König kurzsichtig war u[nd]
sich die Schrift dicht vor die Augen hielt, ohne eine Brille zu
gebrauchen. Er warf dann den Brief seinem Adj[utanten] quer
über den Tisch zu u[nd] instruirte ihn deswegen. Der König
hat 1 starke kale Platte u[nd] die hintern Haare, obwohl alle
schwarz, durch 1e Art Wichse zum Nichtaufstehen gezwungen, damit es von ferne aussehen solle, als wenn noch Haare
auf dem Hinterscheitel wären. Er war eher bei jovialer Laune,
nun brach er auf[,] ging ins Sommerhaus u[nd] wir Gäste hinterdrein, eben auf 1e Terasse, wo ich eben vorhin im Versteck
gestanden hatte; hier wurde nun noch Kaffee gegeben u[nd]
etwas conversirt, da trat er dann einige male dicht an mich
heran, um mich genauer ins Gesichte sehn zu können, grade
wie die Kurzsichtigen immer[,] ich hatte indeß stets meine
Brille auf, wie die auf No 9. 10[,] die andren hatten keine.
Hier frug mich der König auch nach dem Stande meines Vaters u[nd] wo ich eig[en]tl[ich] wohne p[,] aber von meiner
Familie frug er nichts. Er muß indeß doch wohl noch nicht
den Bericht des Ministers empfangen haben; in Fr[an]kf[ur]t
bin ich nicht gewesen, sondern fuhr gleich v[on] Küstrin weiter, daher weiß ich nicht, ob der Bericht schon v[on] dort ab,
oder v[on] Driesen eingegangen ist. Enke schlug mir Gotha
vor, wo ich eine ganze Sternwarte zur Disposition überreicht
bekommen könnte. Vielleicht reise ich hin, um mir die Sache
zu besehen. Gestern führte uns auch noch der Gen[eral]
Dir[ector] d[er] Museen, H[err] v[on] Olfers in die Gemälde
Galerie zu Sanssouci u[nd] in die dortige Partien; heute ins
neue Museum, wo sonst noch Niemand hinein gelassen wird,
weil noch sehr vieles in Arbeit ist; aber dort streift die Sache
ans Wunderbare, wogegen das alte Museum eine Kleinigkeit
ist; die vielen Sculpturen aus Aegypten, ganze Grabgewölbe,
kolossale Statuen u[nd] d[e]rgl[eichen] sind dort aufgehäuft,
etwas für mich ganz wunderbares; auch der Thierkreis v[on]
Dentira18 wird in Paris für dies Museums getreu kopirt.
Genug[,] es wird was höchst Sehenswerthes. Auch das Modell des künftigen Domes (mit 2 Thürmen v[on] 360 Fuß
Höhe) wurde uns gezeigt. Diese paar Stunden haben die
ganze Reise bezahlt gemacht. Der König erinnerte sich gegen
1 Gen[eral] Adj[utanten,] daß er die Kaleschen [?] zu 6 Uhr
beordert hätte, also nun aufbrechen müße, da nahm er denn
von meinem Vordermann dem p Ritter Abschied u[nd] als er
zu mir kam, bedankte ich mich wiederholt für so viele unverdiente Gnade u[nd] er antwortete im Abwenden u[nd] Verneigen: ach bitte sehr, bitte. Weg war er u[nd] nun fuhr er mit
Humbold in einem Wagen, ich aber mit den andren 4 Herren
auf k[öni]gl[ichem] Wagen zum Eisenbahnhoff u[nd] dann
auf Berlin zu. Mein Kopf muß 1 Loch bekommen haben, woraus der Durst immer wieder entwichen ist, denn trotzdem,
daß ich wie die Andren wohl 5–8 Champ[agner] Gläser getrunken habe, so war ich doch nicht betrunken und darum duselig. Heute habe ich Ursel Basch [?] bei den Krüg[er]s
gesprochen u[nd] ihr 5 rth geborgt. ich glaube[,] Basch hat
davon nichts erfahren. Nun ich habe Euch viel erzählt; gewiß
habt Ihr einen solchen Brief von mir noch nicht empfangen,
ich habe aber auch noch nicht eine solche Ehre gehabt, als
wo von dieser Brief voll ist;
alle die Tischgästeterhatten den
ter
r[othen] Adl[er] Ord[en] 3 Klasse[,] nur einer 2 u[nd] den
Karl Ludwig Hencke
73
na koszulę i dwa razy już ją prałem.
Literatura
Folkerts, Menso: Odkrycie planetoid Astrea i Hebe przez
K. L. Henckego. w: Menso Folkerts, Stefan Kirschner,
Theodor Schmidt-Kaler (red.): Florilegium Astronomicum.
Festschrift für Felix Schmeidler. Monachium 2001, s. 107–
140.
Indeks osób
Eichhorn, Friedrich (1779–1856)
Encke, Johann Franz (1791–1865)
Fraunhofer, Joseph von (1787–1826)
Fryderyk Wilhelm IV. (1795–1861)
Galle, Johann Gottfried (1812–1910)
Gröben, Karl Graf von der (1788–1876)
Hencke, Karl Ludwig (1793–1866)
Humboldt, Alexander von (1769–1859)
Müller, Carl Christian (1773–1849)
Nagler, Karl Ferdinand Friedrich von (1770–1846)
Olfers, Ignaz von (1793–1872).
Piazzi, Giuseppe (1746–1826)
Ritter, Carl (1779–1859)
Rosen, Georg (1820–1891)
Schumacher, Heinrich Christian (1780–1850)
Strauß, Gerhard Friedrich Abraham (1786–1863)
Utzschneider (wspomniany 1822)
_______________________________________________
1
Na temat życia Henckego i odkrycia przez niego obu planetoid patrz Folkerts 2001.
2
Pozostałości lunety Henckego znajdują się obecnie w Obserwatorium Astronomicznym Archenholda w Berlinie.
3
List z dnia 14.1.1846 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f. 345v 346r).
4
Friedrich Eichhorn (1779-1856), pruski Minister Kultury
5
List z dnia 20.1.1846 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f. 345v-346r).
6
Carl Christian Müller był Tajnym Radcą Gabinetu u Fryderyka Wilhelma III i Fryderyka Wilhelma IV.
7
Karl Ferdinand Friedrich von Nagler był Poczmistrzem
Generalnym.
8
Szczegóły patrz Folkerts 2001.
9
List do Henckego (SB Berlin, Nachl. 227, teczka 2, f. 22r).
10
SB Berlin, Nachl. 227, teczka 2, f. 30r.
11
Królewska Generalna Komisja ds. Orderów (H. P. A. von
Luck) do Henckego (SB Berlin, Nachl. 227, teczka 2,
f. 28r).
12
Berlin, 29.7.1847 (SB Berlin, Nachl. 227, teczka 2,
f. 23rv).
13
W tekście niemieckim ortografia oryginału została zachowana, znajdują się w nim również, ujęte w nawiasy, przypisy redakcyjne.
14
W oryginale fragment dodany później.
15
Strauß, Gerhard Friedrich Abraham był głównym kaznodzieją dworu i kaznodzieją katedralnym.
16
Ignaz von Olfers był dyrektorem generalnym muzeów.
17
Carl Ritter był profesorem geografii na uniwersytecie berlińskim oraz prekursor geografii naukowej.
18
Dendera w Górnym Egipcie.
19
Johann Gottfried Galle był współpracownikiem Enckego
w Berlińskim Obserwatorium Astronomicznym i współodkrywcą Neptuna.
74
Karl Ludwig Hencke
schwarzen
Or[den]. Galle19 sagte mir auch, daß Encke ihn
ter
nur 3 Kl[asse] habe, er[,] Galle ihn aber auch mit mir zugleich bekommen solle. Nun lebt alle wohl, in Gedanken küßt
Euch sämmtlich recht herzlich Euer H[encke].
Berlin 29/7.47. ich muß das t[uch?] fast mit den Hemden wechseln u[nd] habe mir schon 2mal eins waschen lassen.
Literaturverzeichnis
Folkerts 2001 Folkerts, Menso: Die Entdeckung der Planetoiden Astraea und Hebe durch K. L. Hencke. In: Menso Folkerts, Stefan Kirschner, Theodor Schmidt-Kaler (Hrsg.):
Florilegium Astronomicum. Festschrift für Felix Schmeidler.
München 2001, S. 107–140.
Personen
Eichhorn, Friedrich (1779–1856)
Encke, Johann Franz (1791–1865)
Fraunhofer, Joseph von (1787–1826)
Friedrich Wilhelm IV. (1795–1861)
Galle, Johann Gottfried (1812–1910)
Gröben, Karl Graf von der (1788–1876)
Hencke, Karl Ludwig (1793–1866)
Humboldt, Alexander von (1769–1859)
Müller, Carl Christian (1773–1849)
Nagler, Karl Ferdinand Friedrich von (1770–1846)
Olfers, Ignaz von (1793–1872).
Piazzi, Giuseppe (1746–1826)
Ritter, Carl (1779–1859)
Rosen, Georg (1820–1891)
Schumacher, Heinrich Christian (1780–1850)
Strauß, Gerhard Friedrich Abraham (1786–1863)
Utzschneider (erw. 1822)
________________________________________________
1
Zu Henckes Biographie und zu seiner Entdeckung der beiden Planetoiden siehe Folkerts 2001.
2
Die Reste von Henckes Fernrohr befinden sich heute in der
Archenhold-Sternwarte, Berlin.
3
Brief vom 14.1.1846 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher,
Kasten 9: Encke, f.343rv).
4
Friedrich Eichhorn (1779-1856), preußischer Kultusminister.
5
Brief vom 20.1.1846 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher,
Kasten 9: Encke, f.345v-346r).
6
Carl Christian Müller war Geheimer Kabinettsrat unter
Friedrich Wilhelm III. undFriedrich Wilhelm IV.
7
Karl Ferdinand Friedrich von Nagler war General-Postmeister.
8
Einzelheiten siehe in Folkerts 2001.
9
Brief an Hencke (SB Berlin, Nachl. 227, Mappe 2, f.22r).
10
SB Berlin, Nachl. 227, Mappe 2, f.30r.
11
Königliche General-Ordens-Commission (H. P. A. von
Luck) an Hencke (SB Berlin, Nachl. 227, Mappe 2, f.28r).
12
Berlin, 29.7.1847 (SB Berlin, Nachl. 227, Mappe 2, f.23rv).
13
Die Orthographie des Originals wurde beibehalten. Ergänzungen des Herausgebers stehen in eckigen Klammern.
14
„indem ... mache” ist später hinzugefügt.
15
Strauß, Gerhard Friedrich Abraham war Oberhofprediger
und Domprediger.
16
Ignaz von Olfers war der Generaldirektor der Museen.
17
Carl Ritter war Professor für Geographie an der Berliner
Universität und einer der Begründer der wissenschaftlichen
18
Geographie.
Dendera in Oberägypten.
19
Johann Gottfried Galle war Mitarbeiter von Encke an der
Berliner Sternwarte und Mitentdecker des Neptun.
Pierwsza strona listu Henckego do rodziny dotyczącego „Niespodziewanego spotkania w Sanssouci”
------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------1. Seite des Briefs von Hencke an seine Familie über „Ein unerwartetes Zusammentreffen in Sanssouci”
Karl Ludwig Hencke
75
Dzieje rodziny Henckego
Familiengeschichte Hencke-Nachfahren
Ingrid Andriessen-Beck
Ingrid Andriessen-Beck (ur. 1952)
Prapraprawnuczka Karla Ludwika Hencke. Z wykształcenia
agrobiolog. Do końca kariery zawodowej związana z lotnictwem. Po przejściu na emeryturę poświęca się realizacji wielu
swoich pasji, od współpracy z berlińskim Muzeum Techniki przy
rekonstrukcji samolotów do udziału w chórze ewangelickim
przy parafii w berlińskiej dzielnicy Spandau.
---------------------------------------------------------------------------Urururenkelin von Karl Ludwig Hencke. Ausgebildete Agrarbiologin, Pilotin und Bürokauffrau. Bis zum Ende ihrer beruflichen Laufbahn mit der Luftfahrt verbunden. Sie lebt zur Zeit in
Berlin und widmet sich dort ihren zahlreichen Interessen, von
der Zusammenarbeit mit dem Deutschen Technikmuseum bei
der Rekonstruktion von alten Flugzeugen bis zum Mitsingen in
der Kantorei St. Nikolai in Spandau.
czynić dobro bez nadziei na nagrodę, unikać złego bez obawy przed karą.
(motto rodziny Hencke, przekazywane przez pokolenia).
Pierwszy kontakt z Karlem Ludwigiem Henckem
miałam jeszcze jako małe dziecko. Od kiedy potrafię sobie przy po mnieć, w mo im dzie cię cym po ko ju wi siał
na ścianie znany portret Henckego i patrzył na mnie surowo, gdziekolwiek poszłam. Była to kopia, którą mój ojciec
otrzymał od profesora Wattenberga, wieloletniego dyrektora Obserwatorium Astronomicznego Archenholda w Berlinie-Treptow. Moja rodzina już wcześniej musiała być
w posiadaniu takiego obrazu, ponieważ istnieje jego fotografia wykonana przez mojego ojca w roku 1934. Większość przed mio tów i do ku men tów po cho dzą cych
od naszych przodków uległa zniszczeniu w latach 1945/46.
Babci udało się uratować fragmenty Biblii rodzinnej, także te strony, na których zapisano daty urodzin i śmierci jej
Pierścień rodziny Hencke
---------------------------------------Familienring der Familie Hencke
76
Karl Ludwig Hencke
Ohne Hoffnung auf Belohnung das Gute tun und
ohne Furcht vor Strafe das Böse lassen
(über Generationen weitergegebener Sinnspruch der Familie
Hencke).
Meinen ersten Kontakt mit Karl Ludwig Hencke
hatte ich schon als kleines Kind. So lange ich mich zurückerinnern kann, hing im Kinderzimmer das bekannte Portrait
Henckes und schaute mich streng an, egal, wohin ich mich
bewegte. Es war eine Kopie, die Professor Wattenberg, langjähriger Direktor der Archenhold-Sternwarte in Berlin-Treptow, meinem Vater besorgt hatte. Früher muss meine Familie
im Besitz eines ebensolchen Bilds gewesen sein, denn es
gibt ein Foto dieses Portraits, das mein Vater im Jahr 1934
aufgenommen hat. Die meisten Erbstücke und Dokumente
über unsere Vorfahren sind 1945/46 vernichtet worden. Von
ihrer Familienbibel konnte meine Großmutter einige Teile
retten, auch die Seiten, auf denen Geburts- und Sterbedaten
ihrer Vorfahren eingetragen sind. Der erste mir bekannte Vorfahr aus ihrer Linie ist der Großvater von Karl Ludwig Hencke, ein Maurermeister. Es war eine einfache bürgerliche
Familie, die durchaus Wert auf Bildung und Ansehen in der
Stadt legte. So war der Vater von Karl Ludwig Unteroffizier
mit Anspruch auf eine öffentliche Anstellung nach seiner aktiven Militärzeit. Man übernahm ihn als Kämmerer der Stadt
Driesen. Karl Ludwig Hencke hatte zwei Schwestern. Emilie
Concordia heiratete den Apotheker Wilhelm Lasch aus Driesen. Louise Henriette heiratete den Kaufmann Schultz. Si-
przodków. Pierwszym znanym mi przodkiem od strony
babci jest dziadek astronoma, Karl Ludwig Hencke, mistrz
murarski. Była to prosta rodzina mieszczańska, dla której
ważne były wykształcenie i dobra opinia w mieście. I tak
ojciec Karla Ludwiga był podoficerem z prawem do zatrudnienia w służbie publicznej po zakończeniu czynnej
służby wojskowej. Został przyjęty na skarbnika miejskiego
w Drezdenku. Karl Ludwig Hencke miał dwie siostry:
Emilie Concordia wyszła za mąż za aptekarza Wilhelma
Lascha z Drezdenka, Louise Henriette natomiast za kupca
o nazwisku Schultz. Z pewnością dla Karla Ludwiga Henckego, nie było łatwe to, że z przyczyn finansowych musiał
zrezygnować z dalszego kształcenia i zakończyć je
na szkole miejskiej. Zapewne był dobrym uczniem, ponieważ w jego czasach nie każdy chętny mógł otrzymać stanowisko aspiranta pocztowego.
O jego żonie, Karoline Louise Henriette Heyer
z Drezdenka, nie udało mi się niczego dowiedzieć. Należy
się spodziewać, że dał swoim czterem córkom odpowiednie wykształcenie, ponieważ trzy z nich wyszły dobrze
za mąż, zaś najstarsza, Wilhelmine, pozostała w domu i pomagała mu w jego pracy astronomicznej. W kronice rodzinnej nie znalazłam żadnych informacji o Marie, która
wyszła za sekretarza rządowego Oschlitzkiego. O obu pozostałych siostrach wiem nieco więcej.
W roku 1847, kiedy doktor h. c. Karl Ludwig
Hencke zdobył już sławę jako odkrywca niewielkich planet Astrea i Hebe, a także było już pewne, że nie będzie
miał syna, poprosił obu synów swojej siostry Henrietty,
Theodora i Juliusa Schultzów, aby przyjęli nazwisko Hencke i nazywali się oficjalnie Schultz-Hencke, zastępując
w ten sposób braci jego córkom. Jego siostra, wdowa
po kupcu Schultzu, chętnie się na to zgodziła. Zdążyła
do tego czasu wyjść za mąż za wdowca po swojej zmarłej
siostrze, aptekarza Lascha. Stosunki między córką Henckego, Ulrike i sekretarzem pocztowym Theodorem Schultzem-Henckem, przybrały bliższy charakter, niż wynikający
z pokrewieństwa, i pobrali się oni w 1851 roku w Drezdenku. Ich syn Dankmar Schultz-Hencke został chemikiem
i fizykiem. Był pierwszym dyrektorem szkoły fotograficznej Stowarzyszenia Lette w Berlinie. O jego córce Luannie nic nie wiem. Jego syn Walter zginął natomiast
w I wojnie światowej, a drugi syn, dr med. Harald Schultz-Hencke, został znanym psychoanalitykiem i zmarł
bezpotomnie. Również córka Dankmara z drugiego małżeństwa – Hanna, po mężu Stötzel, zmarła bezdzietnie.
Hannę Stötzel miałam jeszcze okazję poznać w Berlinie
Zachodnim, zaś Ośrodki dla Dzieci z Problemami Szkolnymi im. Schultz-Hencke istnieją do dziś.
W rodzinnym archiwum zachowało się zdjęcie
córki Henckego Emilie, wykonane przez niego w technice
dagerotypii i wyretuszowane. Moja babcia napisała, że
Emilie była jego ukochaną córką. Dlatego właśnie do niej
uciekał przed cholerą. Emilie w 1847 roku poślubiła
w Drezdenku urzędnika pocztowego Adalberta Buskego.
Jako nadkomisarz pocztowy został później przeniesiony
do Kwidzynia, a jeszcze później do Berlina, gdzie do dziś
żyje spora liczba jego potomków. Emilie i Adalbert Buske
mieli dziesięcioro dzieci, z których jednak tylko piątka
osiągnęła wiek dorosły. Ich córka, Klara Buske, wyszła
za mąż za cesarskiego radcę rachunkowego, Eduarda Lahmera. Mieli dwoje dzieci. Ich syn Adalbert zmarł na gruź-
cherlich war es für Karl Ludwig Hencke nicht einfach aus finanziellen Gründen auf Bildung verzichten zu müssen und
nur die Bürgerschule zu besuchen. Er muss ein guter Schüler
gewesen sein, denn schon damals hat nicht jeder eine Stelle
als Beamtenanwärter bei der Post erhalten.
Über seine Frau, Karoline Louisa Henriette Heyer
aus Driesen, habe ich nichts in Erfahrung bringen können. Es
ist anzunehmen, dass er seinen vier Töchtern eine angemessene Bildung hat zukommen lassen, denn drei haben sich gut
verheiratet und die Älteste, Wilhelmine, ist ihm zu Hause bei
seinen astronomischen Arbeiten zur Hand gegangen. Über
Marie, verheiratete Oschlitzki, habe ich nichts in der Familienchronik gefunden. Von den beiden anderen Töchtern weiß
ich mehr.
1847, als sich Dr. phil. Karl Ludwig Hencke durch
die Entdeckung der kleinen Planeten Astraea und Hebe einen
Namen gemacht hatte und feststand, dass er keinen Sohn
haben würde, bat er die beiden Söhne seiner Schwester Henriette, Theodor und Julius Schultz, den Namen Hencke anzunehmen, offiziell Schultz-Hencke zu heißen und seinen
Töchtern damit die Brüder zu ersetzen. Seine Schwester,
Witwe des Kaufmann Schultz, war damit gerne einverstanden.
Sie hatte inzwischen den Witwer ihrer verstorbenen Schwester, Apotheker Lasch, geheiratet. Zwischen Henckes Tochter
Ulrike und dem Postsecretair Theodor Schultz-Hencke wurde
es mehr als ein geschwisterliches Verhältnis, sie heirateten
1851 in Driesen. Ihr Sohn Dankmar Schultz-Hencke wurde
Chemiker und Physiker. Er war der erste Direktor der fotografischen Lehranstalt des Lette-Vereins in Berlin. Es hat sich
ein Foto von Henckes Tochter Emilie in meiner Familie erhalten, dass er im Daguerrotypie-Verfahren hergestellt und retuschiert hat. Über seine Tochter Astraea Luanna ist mir nichts
weiter bekannt. Sein Sohn Walter fiel im 1. Weltkrieg und sein
zweiter Sohn Dr.med. Harald Schultz-Hencke war ein bekannter Psychoanalytiker, der kinderlos verstarb. Die Tochter von
Dankmar Schultz-Hencke aus zweiter Ehe, Hanna, verheiratete Stötzel, starb ebenfalls kinderlos. Hanna Stötzel habe ich
noch in West-Berlin kennengelernt und die Schultz-HenckeHeime für Kinder mit Schulproblemen gibt es heute noch.
Meine Großmutter hat aufgeschrieben, dass Emilie
seine Lieblingstochter war. Deshalb floh Hencke vor der Cholera wohl auch zu ihr. Emilie heiratete 1847 in Driesen den
Postbeamten Adalbert Buske. Als Oberpostkommissarius
wurde er später nach Marienwerder versetzt, noch später nach
Berlin, wo mehrere Genrationen an Nachkommen geboren
wurden. Emilie und Adalbert Buske hatten zehn Kinder, von
denen aber nur fünf das Erwachsenenalter erreichten. Ihre
Tochter Klara Buske heiratete den kaiserlichen Rechnungsrat
Eduard Lahmer. Sie hatten zwei gemeinsame Kinder. Ihr Sohn
Adalbert starb als Abiturient mit 18 Jahren an Tuberkulose.
Ihre Tochter Thekla wurde Lehrerin und heiratete 1912 den
Bankbeamten Rudolf Andriessen. Ihr einziges Kind Geerd
wurde mein Vater. Er war Postbeamter, wie sein berühmter
Vorfahr und heiratete 1947 die Sekretärin Anneliese Jagla aus
Berlin. Ich bin die letzte in Berlin Geborene. Mein Bruder
Hendrik, Maschinenbau-Ingenieur und seit 1986 verheiratet
mit der Bankkauffrau Petra Schwarz aus Hörstein, wurde am
10. Mai 1954 in Darmstadt geboren und hat keine Kinder. Ich,
geboren am 8. September 1952 als Ingrid Andriessen, wurde
Agrarbiologin, arbeitete in der Luftfahrt und heiratete 1984
den Agrarpiloten Peter Beck. Mein Sohn Ernst Ludwig Beck,
Maschinenbau-Ingenieur, wurde am 06. Juni 1985 in BernKarl Ludwig Hencke
77
licę w wieku 18 lat będąc w klasie maturalnej. Natomiast
córka, Thekla, została nauczycielką i w roku 1912 wyszła
za pracownika banku, Rudolfa Andriessena. Ich jedyny syn
Geerd był moim ojcem. Podobnie jak jego słynny przodek
był urzędnikiem pocztowym i w 1947 roku ożenił się z sekretarką Anneliese Jagla z Berlina. Jestem ostatnim dzieckiem w rodzinie, urodzonym w Berlinie. Mój brat Hendrik,
inżynier budowy maszyn, od 1986 roku mąż pracującej
w banku Petry Schwartz z Hörstein, urodził się 10 maja 1954 roku w Darmstadt i nie ma dzieci. Natomiast ja urodziłam się 8 września 1952 roku jako Ingrid Andriessen,
zostałam biologiem rolnictwa, pracowałam w branży lotniczej i w 1984 roku wyszłam za pilota samolotów rolniczych Petera Becka. Mój syn Ernst Ludwig Beck, inżynier
budowy maszyn, urodził się 6 czerwca 1985 roku w Bernkastel-Kues, zaś drugi syn, Heinrich Lothar Beck, psycholog, 26 kwietnia 1987 roku w Bonn.
Kiedy 15 kwietnia 1875 roku zmarła wdowa
po Henckem, w Drezdenku znajdowały się, poza grobowcem rodzinnym Hencków, także pomnik na cześć słynnego
astronoma oraz ulica nazwana jego imieniem. Urzędujący
w tym czasie burmistrz zdecydował się zachować dom
z niewielkim obserwatorium na dachu (przez rodzinę
Hencke nazywany jaskółczym gniazdem), w czym wspierali go potomkowie astronoma. Sam Hencke podarował
swojej córce Emilie złoty pierścień, na którym wygrawerowano symbole planetoid Astrei i Hebe, wraz z datami odkrycia. Pierścień ten prawdopodobnie należał do Hermine,
która jednakowoż zmarła przed śmiercią ojca. Jestem w posiadaniu tego pierścienia do dziś. Można go otworzyć;
pod niewielką szklaną szybką powinny znajdować się
po jednym włosie Henckego, jego córki Emilie Buske, mojej prababci, mojej babci, mojego ojca oraz jeden mój.
Zgodnie z rodzinną tradycją posiadacz tego pierścienia ma
obowiązek dbać o spuściznę Henckego. Podczas Zimnej
Wojny ani moja prababcia, ani mój ojciec nie czuli się
na siłach, żeby jechać do Polski i znaleźć ten dom. Dlatego
otrzymałam ten pierścień już jako dziecko, w nadziei, że
któregoś dnia sytuacja polityczna ulegnie zmianie. No cóż,
już dawno tak się stało i pojechałam, aby poszukać tego
niezwykłego bajkowego domu, a potem zdziwiłam się, gdy
rzeczywiście go znalazłam, choć już bez obserwatorium.
Mój przodek był zawsze opisywany jako człowiek miły
i życzliwy; ludzie, których spotkałam w Drezdenku, także
się takimi okazali.
Mój ojciec chciał mi nadać imiona „Ingrid Hebe
Astraea”. Jednak moja mama nie zgodziła się na to. Mimo
to babcia i ojciec wychowywali mnie na dziedziczkę Henckego. Co najmniej raz w roku wraz z babcią Theklą gościłam w Obserwatorium Astronomicznym Archenholda
w Berlinie/Treptow, aby obejrzeć lunetę, przy użyciu której Hencke odkrył te dwie niewielkie planety. Luneta ta
znajdowała się zawsze w muzeum Obserwatorium. Za każdym razem mojej babci opowiadano wówczas, że luneta
została podarowana muzeum Archenholda przez rodzinę
Buske. Dokumentacji na ten temat nie udało mi się znaleźć.
Włosy kolejnych potomków Henckego nie znajdą się w pierścieniu. Muzeum w Drezdenku jest bowiem
właściwym miejscem, aby przypominać o tym niegdyś
słynnym na cały świat mieszkańcu miasta.
78
Karl Ludwig Hencke
kastel-Kues geboren und mein Sohn Heinrich Lothar Beck,
Psychologe, am 26. April 1987 in Bonn.
Henckes Witwe starb am 15. April 1875. In Driesen
gab es inzwischen ein Familienehrengrab Hencke, ein Denkmal für den berühmten Amateurastronomen und eine nach
ihm benannte Straße. So entschloss sich der damalige Bürgermeister, das Haus mit der kleinen Sternwarte auf dem Dach
(von der Familie Henckes Schwalbennest genannt) zu erhalten
und wurde dabei von den Nachkommen Henckes unterstützt.
Hencke selber hatte seiner Tochter Emilie einen goldenen Fingerring geschenkt, in den die Symbole für die Planetoiden
Astraea und Hebe eingraviert sind und das jeweilige Datum
ihrer Entdeckung. Vermutlich gehörte der Ring zuerst Helmine, die aber vor ihrem Vater starb. Diesen Ring besitze ich
heute noch. Man kann ihn aufklappen und unter einer kleinen
Glasscheibe soll jeweils ein Haar von Hencke, seiner Tochter
Emilie Buske, meiner Urgroßmutter, meiner Großmutter, meinem Vater und eines von mir sein. Mit diesem Ring soll der
jeweilige Besitzer verpflichtet sein, sich um das Hencke-Erbe
zu kümmern. Weder meine Großmutter noch mein Vater fühlten sich in der Lage, während der Zeiten des Eisernen Vorhangs und des Kalten Kriegs nach Polen zu reisen und nach
dem Haus zu schauen. So erhielt ich den Ring schon als Kind,
in der fernen Hoffnung auf eine Änderung der politischen Verhältnisse. Nun, diese Verhältnisse sind inzwischen längst eingetreten und ich bin losgefahren, um nach diesem sonderbaren
Märchenhaus zu schauen und habe mich sehr gewundert, es
wirklich vorzufinden, wenn auch ohne Sternwarte. Mein Ahnherr war mir immer als freundlich und interessiert geschildert
worden und die Leute, die ich in Drezdenko antraf, waren
ebenfalls freundlich und interessiert.
Mein Vater wollte als Vornamen für mich „Ingrid
Hebe Astraea”. Meine Mutter hat sich diesem Wunsch nicht
angeschlossen. Trotzdem wurde ich von meiner Großmutter
und meinem Vater als Hencke-Erbin erzogen. Mindestens einmal im Jahr besuchte ich mit meiner Großmutter Thekla die
Archenhold-Sternwarte in Berlin-Treptow, um nach dem
Fernrohr zu schauen, mit dem die beiden kleinen Planeten von
Hencke entdeckt worden waren. Dieses Fernrohr befand sich
immer im Museum der Sternwarte. Mir wurde von meiner
Großmutter dabei jedes Mal erzählt, dass das Fernrohr Herrn
Archenhold von der Familie Buske für dieses Museum geschenkt worden war. Unterlagen darüber konnte ich nicht finden.
Weitere Haare von Hencke-Erben werden nicht in
den Ring eingelegt werden. Das Heimatmuseum von Drezdenko ist ein würdiger Ort, um an diesen einmal weltberühmten Einwohner der Stadt zu erinnern.
Grób Karla Ludwiga Hencke na nowym cmentarzu ewangelickim w Drezdenku obecnie zniwelowany
----------------------------------------------------------------------------Grab von Dr. h.c. Karl Ludwig Hencke auf dem Neuen Evangelischen Friedhof von Driesen (inzwischen eingeebnet)
Drzewo genealogiczne rodziny Hencke
----------------------------------------------Das Stammbaum der Familie Hencke
Karl Ludwig Hencke
79
Historia Poczty Pruskiej w Nowej Marchii w czasach Henckego
Die preußische Post in der Neumark zur Zeit Henckes
Ingrid Andriessen-Beck
Pocztę z czasów Karla Ludwiga Henckego należy sobie wyobrażać jako inną instytucję niż ta, którą
znamy dzisiaj. W Niemczech nie było wówczas jednej
ogólnoniemieckiej poczty, ponieważ pozostawała ona
sprawą danego lokalnego władcy, który albo utrzymywał
własną pocztę, albo zawierał umowę z przedsiębiorstwem
pocztowym. Istniały dwa duże, konkurujące ze sobą,
przedsiębiorstwa pocztowe. Jednym było Thurn und Taxis, które operowało głównie na południu i zachodzie,
drugim – Pruska Poczta Państwowa (Preußische Staatspost), obecna przede wszystkim na północy i wschodzie.
Drezdenko należało do Poczty Pruskiej, zarządzanej
z Generalnego Urzędu Pocztowego w Berlinie. Kiedy
Hencke kształcił się na sekretarza pocztowego w Drezdenku, Friedrich Wilhelm von der Schulenberg, który
przyczynił się wielce do rozwoju poczty pruskiej dzięki
reformie administracyjnej i wprowadził obowiązek noszenia mundurów, działał jeszcze tylko przez krótki czas.
Wkrótce został zastąpiony na stanowisku Poczmistrza
Generalnego przez Johanna Friedricha von Seegebartha.
Pruska Poczta była w owym czasie dobrze zorganizowana i miała monopol.
Drezdenko leżało na granicy Powiatu Noteckiego. Tak pisał o tym Grau: Aż do roku 1772, czyli roku
pierwszego rozbioru Polski, na obszarze dzisiejszego Powiatu Noteckiego, który wówczas należał do Polski, nie
istniała poczta. W Polsce było co prawda kilka linii pocztowych, jednak Powiat Notecki, tworzący najbardziej
na północny zachód wysunięty zakątek państwa polskiego, znajdował się w dużej odległości od tych linii i nie został włączony do systemu poczty1. Również Drezdenko
stało się miastem pocztowym dopiero 1 października 1772 roku, kiedy to w związku z powiększeniem Prus
utworzono ważne połączenie z Berlina do Królewca,
przechodzące właśnie przez to miasto.
Weidemann w swoim podręczniku geografii pocztowej Królewskich Państw Pruskich (w roku 1818) tak
opisuje to miasteczko: Drezdenko, miasto, 6 bram, 2 place, 1 kościół, 1 szkoła miejska, 317 domów i 2565 mieszkańców. Miasto jest otoczone głównym nurtem Noteci
z jednej i jedną z odnóg z drugiej strony, było niegdyś fortecą, jednak po wojnie siedmioletniej Fryderyk II przestał ją utrzymywać. Oprócz hodowli bydła, warzenia piwa
i wódki itp., działa tu produkcja sukna, transport rzeczny
i handel. Znajduje się tu jeden urząd pocztowy; dyliżanse
pocztowe i poczta konna kursują tędy z Berlina do królewca w Prusach, przez Bydgoszcz, Grudziądz, kwidzyn
itd., przejeżdżają tędy także dyliżanse pocztowe ze Stargardu do Poznania2.
Jednostka pocztowa składała się wówczas z właściwego urzędu pocztowego, na którego czele stał poczmistrz i gdzie odbywało się nadawanie listów,
pieniędzy, paczek o wadze do 40 funtów (ok. 20 kg) a także odprawa pasażerów; oraz z przystanku pocztowego,
odpowiedzialnego za konie, dyliżanse oraz pocztylionów.
Poczta, w zależności od drogi, jaką miała do pokonania,
80
Karl Ludwig Hencke
Die Post zur Zeit Karl Ludwig Henckes hat man
sich anders vorzustellen als das, was wir heute so nennen.
In Deutschland gab es keine einheitliche Post, sie war
Sache des jeweiligen Landesherren., der entweder eine
eigene Post hatte oder einen Vertrag mit einem Postunternehmen abschloss. Es gab zwei große konkurrierende
Postunternehmen, zum einen Thurn und Taxis, die hauptsächlich den südlichen und westlichen Teil bedienten und
zum anderen die Preußische Staatspost, die hauptsächlich
den Norden und Osten bediente. Driesen gehörte zur
Preußischen Post, die vom Generalpostamt in Berlin verwaltet wurde. Als Hencke seine Ausbildung zum Postsekretär bei der Post in Driesen begann, war Friedrich
Wilhelm von der Schulenburg, der das preußische Postwesen mit Verwaltungsreformen sehr vorangebracht und
die Pflicht zum Tragen von Postuniformen eingeführt
hatte, nur noch kurze Zeit aktiv. Ihn löste Johann Friedrich von Seegebarth als Generalpostmeister ab. Das preußische Postwesen war zu dieser Zeit gut organisiert, die
Post besaß die Fernmeldehoheit.
Die Stadt Driesen lag nahe an der Grenze des
Netzekreises. Grau1 sagt dazu:
Bis zum Jahre 1772, dem Jahre der 1. Teilung Polens, bestand in dem Gebiete des jetzigen Netzekreises, das bis
dahin zu Polen gehörte, kein Postwesen. Zwar gab es
auch in Polen einige Postlinien. Aber der Netzekreis, der
die äußerste Nordwestecke des polnischen Staates bildete,
lag weit ab von den Hauptlinien des Verkehrs und wurde
in den Postverkehr nicht einbezogen.
Auch Driesen wurde erst nach dem 1. Oktober 1772 eine
Stadt mit Postanstalt, als wegen der Vergrößerung Preußens der wichtige Postcours von Berlin nach Königsberg
eingerichtet und über Driesen geführt wurde.
Weidemann beschreibt in seinem Handbuch der
Post-Geographie der Königlichen Preußischen Staaten die
Stadt. (im Jahr 1818) so: Driesen, Stadt, mit 6 Toren, 2
Plätzen, 1 kirche, 1 Bürgerschule, 317 Häusern und 2565
einwohnern. Diese Stadt ist von dem Hauptstrome der
Netze und der schmalen Netze ganz umgeben, und zwar
ehedem eine Festung, die aber Friedrich der II. nach dem
7jährigen eingehen ließ. Man treibt hier, außer Viehzucht,
Brauerei, Brennerei et cetera, Tuchweberei auf 83 Stühlen, Schifffahrt und Handel. es ist hier ein Postamt; die
fahrende und reitende Post von Berlin nach königsberg
in Preußen, über Bromberg, Graudenz, Marienwerder et
cetera, und die fahrende Post von Stargard nach Posen,
gehen hier durch5.
Eine Postanstalt bestand damals aus dem eigentlichen Postamt, dem ein Postmeister vorstand und in dem
die Abfertigung von Briefen, Geld, Frachtstücken bis 40
Pfund und Passagieren stattfand und der Posthalterei, die
für Pferde, Kutschen und die Postillione zuständig war.
Die Post wurde je nach Weglänge und gewünschter Geschwindigkeit zu Fuß, per Reitpferd oder mit der Kutsche
transportiert. Es bestand Postzwang. Privat durfte nur
gegen entsprechende Gebühren und unter bestimmten Be-
oraz zamówionej szybkości dostawy, była transportowana per pedes, konno lub dyliżansem. Poczta posiadała monopol na przesyłki. Prywatnie wolno było przewozić
pocztę za odpowiednią opłatą wyłącznie po spełnieniu
określonych warunków. Większe kwoty pieniędzy były
przechowywane w workach i beczkach. Ponadto transportowano wówczas praktycznie wszystko, co mogło być
przedmiotem transportu, na przykład beczki z ostrygami
czy dziczyznę. Nie wolno było zabierać matek karmiących
z niemowlętami. Opłata pocztowa była uzależniona od odległości do pokonania. Pruska mila odpowiadała około 7,5 km. Drogi w okolicy Drezdenka były nieutwardzone.
Były to przede wszystkim drogi piaszczyste, niekiedy pokryte nieco żwirem albo gliną, czasem szyszkami w celu
uniknięcia nadmiernego kurzu. Większość dróg brukowanych, nazywanych sztucznymi, została zbudowana dopiero po odwrocie Napoleona. Mosty, przede wszystkim
nad węższymi wodami, były najczęściej budowane z drewna i po ulewach nierzadko nie do użycia ze względu na zala nie lub pod my cia. Czę sto zda rza ły się wy pad ki,
a pobliscy mieszkańcy mieli wówczas obowiązek udzielenia pomocy, na przykład w przypadku złamania osi w dyliżansie lub zranienia się koni.
Poczmistrzami byli najczęściej oficerowie, którzy
nie byli już zdolni do służby wojskowej i otrzymywali to
stanowisko jako rodzaj odprawy. Ponieważ ogólnie wychodzono z założenia, że tacy poczmistrze kompletnie nie znali
się na swojej pracy, otrzymywali do pomocy sekretarzy
i pisarzy pocztowych, posiadających odpowiednie wy-
dingungen transportiert werden. Größere Geldmengen wurden in Beuteln und Fässern untergebracht. Ansonsten
wurde so ziemlich alles transportiert was es damals gab,
zum Beispiel Austernfässer und Wildbret. Nicht mitgenommen werden durften stillende Frauen mit Säuglingen. Bezahlt wurde nach zurückzulegenden Meilen. Eine
preußische Meile entspricht ungefähr 7,5 Kilometer. Die
Straßen in der Gegend um Driesen waren unbefestigt. Man
hat sich die Straßen als Sandwege vorzustellen, die teilweise etwas mit Kies oder Lehm und Ton bedeckt waren,
manchmal mit Kienäpfeln gegen starken Staub bestreut
wurden. Die meisten gepflasterten Chausseen, sogenannte
“Kunststraßen”, wurden erst nach dem Abzug Napoleons
angelegt. Die Brücken, vor allem über schmalere Gewässer, waren im allgemeinen aus Holz und nach stärkerem
Regen wegen Hochwasser oder Unterspülungen mitunter
nicht benutzbar. Es geschahen oft Unfälle und da hatten die
nächsten Anwohner an den Poststrecken zu helfen, zum
Beispiel bei gebrochenen Kutschenachsen oder verletzten
Pferden.
Postmeister waren im allgemeinen Offiziere, die
nicht mehr zum Militärdienst taugten und diese Stelle als
Abfindung erhielten. Da angenommen wurde, dass diese
Postmeister nichts vom Postdienst verstanden, wurden
ihnen Postsekretäre und Postschreiber zugeordnet, die gut
ausgebildet waren. Jeder Postbedienstete musste, je nach
Position, eine bestimmte Kaution stellen und einen Amtseid
leisten. Postmeister hafteten für alles, was in ihrem AmtsDyliżans pocztowy, wg rycin z II poł. XIX
-----------------------------------------------------------------------Postkutsche, nach einem Stich aus der 2. Hälfte des 19. Jhs.
Karl Ludwig Hencke
81
kształcenie. Każdy pracownik poczty miał obowiązek
bereich geschah und mussten deshalb eine relativ hohe
wpłacić kaucję, uzależnioną od zajmowanego stanowiska,
Kaution stellen. So viele Sicherheiten konnte Hencke veroraz złożyć przysięgę. Poczmistrze byli odpowiedzialni
mutlich während seiner gesamten Dienstzeit nicht stellen.
materialnie za wszystko, co działo się na ich terenie,
Die Uniform bestand aus weißer oder schwarzer Hose, weiw związku z czym ich kaucja była stosunkowo wysoka. Taßer Weste und einem blauen Rock mit orangefarbenem
kich zabezpieczeń Hencke nie był prawdopodobnie w staKragen und Aufschlägen sowie goldgefaßten aufgeschlanie złożyć przez cały czas swojej służby.
genen Rockschößen. Dazu wurde ein Dreispitz und von
Mundur pocztowy składał się z białych lub czarden höheren Postbeamten ein Degen getragen. Postmeister
nych spodni, białej kamizelki i niebieskiej marynarki z powaren an goldenen Epauletten mit Fransen und 12
marańczowym kołnierzem i naszywkami, a także
Kantillen kenntlich. Postsekretäre trugen die gleipozłacanymi, naszytymi wyłogami. Oprócz techen Epauletten ohne Kantillen4.
go urzędnicy pocztowi nosili kapelusze trójSo etwa sah die Postwelt aus als Hencke
graniaste, zaś wyżsi urzędnicy – także szpadę.
am 4. Januar 1807 als Beamtenanwärter bei
Poczmistrzów można było poznać po złotych
Postmeister von der Groeben5 in den Postdienst
epoletach z frędzlami i 12 bulionami (bulion – wyeintrat. Als Stadtkämmerer und ehemaliger
pukły metaliczny haft lub raczej szamerunek na epoUnteroffizier wird Henckes Vater dafür geletach mundurów – red.). Sekretarze pocztowi
sorgt haben. Schon wenige Monate später
nosili takie same epolety, lecz bez buliowar die Situation eine andere. Durch den
nów3.
Tilsiter Friedensschluss (9. Juli 1807)
Tak mniej więcej wyglądał
verlor Preußen die Provinz Posen mit
świat poczty, kiedy 4 stycznia 1807
dem Netzekreis an das Königreich
roku Hencke podjął służbę jako
Warschau. Durch die Schließung
aspirant pocztowy u poczmisämtlicher preußischer Postämter
strza von der Groebena4. Zadort gerieten die arbeitslosen
dbał o to za pew ne je go
Postbeamten und ihre Familien
ojciec, skarbnik miejski
in große Not. Es führte zeitweise
i były podoficer. Jednak
kein großer Postkurs mehr über
już w kilka miesięcy późDriesen. Vermutlich wurde
niej sytuacja się zmieniła.
Hencke deswegen nach WolNa mocy pokoju w Tylży (9
denberg und Arnswalde versetzt,
lipca 1807 r.) Prusy utraciły
denn dort gab es noch eine PostliProwincję Poznańską, w tym
nie. Napoleon hielt Postämter offen,
tak że Po wiat No tec ki, na
so wie es für seine militärischen und porzecz Księstwa Warszawskiego.
litischen Zwecke am günstigsten war. Das
W związ ku z za mknię ciem
eingenommene Geld wurde von ihm
wszystkich tamtejszych pruskich urzękassiert. Viele Postbeamte sahen ihr Gedów pocztowych bezrobotni urzędnicy
halt nicht regelmäßig. So konnte Hencke
i ich rodziny popadli w wielką biedę.
froh sein, dass er weiterhin irgendwie bePrzez pewien czas przez Drezdenko nie
schäftigt und bezahlt wurde, wenn auch
przechodziła żadna poczta. Zapewne z tenur gering. Auf den Poststrecken müssen
go powodu Hencke został przeniesiony
schlimme Zustände geherrscht haben.
do Dobiegniewa i Choszczna, ponieważ
Das Generalpostamt war von Berlin nach
tam poczta jeszcze działała. Napoleon
Memel ausgewichen. Überfälle von mautrzymywał urzędy pocztowe tam, gdzie
rodierenden Soldaten waren an der Tauważał to za korzystne dla swoich celów wojgesordnung, die Postillione erhielten
skowych i politycznych. Zyski kasował do właBegleitschutz und hatten Pistolen und
snej kieszeni. Wielu urzędników pocztowych
Seitengewehre mit sich zu führen. Die
przestało otrzymywać regularne wypłaty. DlaBürger hielten die Straßen und Wege
tego Hencke mógł mówić o szczęściu, że jesznicht mehr in Ordnung. Sie waren vercze gdzieś był zatrudniony i otrzymywał
mutlich auch nicht mehr in der Lage
pieniądze. Na trasach pocztowych warunki bydazu. Hilfeleistungen wurden oft verły zapewne bardzo złe. Generalny Urząd Poczwehrt. Das Postwesen in Preußen war
towy został przeniesiony z Berlina do Kłajpedy.
durch den französischen Druck in kurzer
Napady rabunkowe ze strony wałęsających się
Zeit vollständig zerrüttet.
żołnierzy były na porządku dziennym, poczErst 1815, nachdem Napoleon
tylioni otrzymywali ochronę i mieli obobesiegt war, nach und nach die französiwiązek noszenia pistoletów i bagnetów.
schen Soldaten aus den Kasernen
Obywatele przestali zajmować się utrzyvertrieben worden waren und das Genemywaniem dróg. Prawdoporalpostamt an seinen Sitz in
dobnie zresztą nie byliby już
Berlin zurückgekehrt war,
w stanie tego robić. Często
Pocztmistrz, wg rycin z II poł. XIX w.
konnte der geordnete Postbe----------------------------------------------------------------------odmawiali udzielenia pomoPostsekretär, nach einem Stich aus der 2. Hälfte des 19. Jhs.
trieb wieder aufgenommen
82
Karl Ludwig Hencke
cy. Pod francuskim brzemieniem system pocztowy w Prusach w krótkim czasie runął w gruzach. Dopiero po roku 1815, po pokonaniu Napoleona, kiedy francuscy
żołnierze jeden po drugim byli wypędzani z koszar, a Generalny Urząd Pocztowy powrócił do siedziby w Berlinie,
możliwe stało się podjęcie regularnych usług pocztowych.
W dniu 1 sierpnia 1815 roku otwarto pocztową linię czterokonną na odcinku między Strzelcami Krajeńskimi, Drezdenkiem i Piłą a Bydgoszczą. Od roku 1820 czterokonne
zaprzęgi kursowały między Strzelcami a Bydgoszczą codziennie5. Po roku 1824, wraz z otwarciem szosy z Berlina do Królewca przeniesiono trasę poczty z Drezdenka
do Dobiegniewa.
Hencke wziął udział w wojnie przeciwko Napoleonowi i został zwolniony z wojska z powodu odniesionych ran. Dzięki temu uzyskał prawo pierwszeństwa
przy rozdzielaniu stanowisk na poczcie.
Wyobrażenie o tym, jak wyglądała wówczas praca na poczcie, można zdobyć po lekturze rozporządzenia
w sprawie organizacji poczty z 1782 roku6, nadal ważnego,
ewentualnie uzupełnianego w razie potrzeby. Poniżej kilka fragmentów:
§15
Pocztylion ma obowiązek... utrzymywać swoją kolasę w gotowości w taki sposób, żeby, gdy tylko nadjeżdżający pocztylion zadmie w trąbkę, mógł wyjechać swoim powozem
przed budynek poczty lub przynajmniej pomóc przy wyładunku,... a następnie w czasie, gdy poczmistrz będzie odbierał od przybyłego pocztyliona pocztę i sprawdzał ją,
mógł odprowadzić konie. Z drugiej strony przybyły pocztylion nie może odejść od budynku poczty, dopóki pocztylion, któ ry ma go za stą pić, nie za ła do wał pocz ty
przeznaczonej do dalszej jazdy na swój powóz, ponieważ
pocztylion ładujący pocztę jest zmuszony do ciągłego przechodzenia od wozu do budynku i dla uniknięcia kradzieży
lub innych strat przynajmniej jeden pocztylion musi cały
czas znajdować się przy powozie, zaś w porze nocnej powinni być wyposażeni w latarnie.
§17
.... Podczas przeładowywania poczty przez cały czas obecny musi być poczmistrz lub przynajmniej pisarz pocztowy,
musi dokładnie sprawdzać przesyłki pocztowe przed odjazdem, czy zostały prawidłowo odprawione,... a następnie
jeszcze raz porządnie sprawdzić, czy w wozie wszystko jest
prawidłowo zabezpieczone...
§19
... Oprócz tego od pocztylionów należy z całą mocą i powagą wymagać, aby prawidłowo obchodzili się z powierzonymi im pieniędzmi i przedmiotami wartościowymi...
Podobnie, jeśli ładunek pocztowy przybędzie uszkodzony,
urząd pocztowy ma obowiązek sporządzenia odpowiedniego protokołu, pociągnięcia do odpowiedzialności właściwego pocztyliona, w tym także do powetowania szkody;
oprócz tego należy przy użyciu odpowiedniego dokumentu
obiegowego zgłosić szkodę i uzyskać informację, w jaki
sposób obchodzono się z ładunkiem na poprzednich stacjach...
§33
... Niniejszym po raz kolejny zarządza się i ustala, że w małych urzędach pocztowych sam poczmistrz, zaś w większych
urzędach pełniący służbę sekretarz pocztowy, ma obowiązek, po przekazaniu pocztylionowi pieniędzy i rzeczy w bu-
werden. Am 1. August 1815 wurde eine vierspännig fahrende Post zwischen Friedeberg (Neumark) über Driesen
und Schneidemühl nach Bromberg eingerichtet. Ab 1820
ging die vierspännige Post von Friedeberg nach Bromberg
täglich3. Nach 1824, mit der Erbauung der Chaussee von
Berlin nach Königsberg, hörte der Postkurs über Driesen
auf und wurde über Woldenberg gelegt.
Hencke hatte am Krieg gegen Napoleon teilgenommen und war mit Verwundungen aus dem Militärdienst
entlassen worden. Damit hatte er ein Vorrecht auf eine passende Stellung bei der Post erworben.
Wie man sich den Dienst auf einem Postamt vorzustellen
hatte, ergibt sich aus der Post-Ordnung von 17822, die weiterhin Gültigkeit hatte und nach Bedarf ergänzt wurde.
Hier ein paar Auszüge daraus:
§15
ein fahrender Postillion soll ... seine Post-kalesche ... dergestalt bereithalten, dass er, sobald der ankommende Postillion ins Horn stößt, mit seinem Gespann vor das
Posthaus rücken oder wenigstens dem Abladenden behilflich zur Hand gehen und danach ... während der Postmeister von dem ankommenden Postillion die Stücke empfängt
und nachsieht, seine Pferde holt. ebenso soll der angekommene Postillion nicht eher von dem Posthaus abgehen, bis
der Ablösende die weiter bestimmten Sachen wieder auf
seinen Wagen geladen hat, damit, weil der Aufladende, welcher bei nächtlicher Zeit zur Verhütung allen Diebstahls
oder Verlustes mit einer Laterne versehen sein soll, hin und
her gehen muss, einer der Postillion wenigstens beim
Wagen bleibt ...
§17
.... es sollen die Postmeister selbst, oder doch wenigstens
die vereidigten Postschreiber, allezeit bei dem umladen der
Posten zugegen sein, die Poststücke vor der Abfahrt genau
durchsehen, ob sie richtig abgefertigt sind ... und sodann
nochmals gehörig nachsehen, ob auf dem Wagen alles gut
verwahrt ist ...
§19
ebenso müssen die Postillions mit ernst und Nachdruck
angehalten werden, mit den zur Verwahrung der Gelder
und Wertgegenstände bestimmten Postladen vorsichtig umzugehen ... Wie denn, wenn die Postlade zerbrochen ankommt, die Postämter solches im Stundenzettel des
Postillions anzeigen sollen, den daran Schuld habenden
Postillion zur Verantwortung ziehen, auch zur ersetzung
des Schadens anhalten sollen; nicht weniger ist solches
durch einen Laufzettel zurückzumelden und zu vernehmen,
wie die Lade auf den vorigen Stationen beschaffen gewesen...
§33
... es wird demnach hierdurch wiederholt verordnet und
festgesetzt, dass in den kleinen Postämtern der Postmeister
selbst, in den größeren aber der die expedition habende
Postsekretär, nachdem er dem Postillion in der Poststube
Gelder und Sachen überliefert hat und, wenn dieser mit der
Aufpackung fertig ist, die Lade auf dem Wagen kontrolliert
hat, die Lade selbst verschließt, den Schlüssel an sich
nimmt und im Postamt verwahrt. ... Nicht weniger müssen
die Postämter ganz eigentlich darauf halten, dass die Postwagen vor der Abfahrt vom Posthaus und sonst niemals allein stehen bleiben mögen ...
Für die Abfertigung einer durchgehenden reitenKarl Ludwig Hencke
83
dynku poczty i załadowaniu tychże rzeczy na powóz, skontrolować ładunek na powozie, osobiście zamknąć go
na klucz, klucz ów zabrać ze sobą i przechowywać w urzędzie pocztowym... W nie mniejszym stopniu urzędy pocztowe muszą dbać o to, aby powozy pocztowe przed odjazdem
sprzed budynku poczty, a także gdziekolwiek dalej, nie były pozostawiane bez nadzoru...
Od pra wa pocz ty prze cho dzą cej przez da ny
urząd i transportowanej konno w większych urzędach
pocztowych nie mogła trwać dłużej niż kwadrans,
w mniejszych – nie więcej niż pięć minut potrzebnych
na wypisanie dokumentu przewozowego i przeładowanie
walizki, w której transportowano listy i paczki. Zwłaszcza
w nocy, kiedy wszyscy spali, pocztylion miał obowiązek
dęcia w trąbkę w odpowiednim czasie i z odpowiednią częstotoliwością, tak aby obudzić dyżurującego urzędnika
den Post sollte in den größeren und Hauptpostämtern nicht
länger als eine Viertelstunde, auf den Zwischenstationen
nur fünf Minuten zur Abschreibung des Stundenzettels und
Umladung des Felleisens, in dem die Briefe und Päckchen
transportiert wurden, gebraucht werden. Der Postillion
hatte, besonders bei Nacht, wenn alles schlief, rechtzeitig
und oft genug in das Posthorn zu blasen, damit der Diensthabende geweckt wurde und ein gesatteltes Pferd bereitgestellt werden konnte.
Ähnliches galt für Postkutschen. Ein entsprechendes Gespann musste in völliger Bereitschaft gehalten werden. So sollte zur Abfertigung einer fahrenden Post, wenn
die Fahrgäste zu speisen wünschten, nicht mehr als eine
Stunde gebraucht werden. Wenn die Passagiere aber nicht
speisen wollten, musste die gesamte Abfertigung und Umspannung innerhalb einer halben Stunde geschehen.
Słup pocztowy, Nowe Drezdenko, wg widokówki z pocz. XX w.
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------Postsäule, Vordamm (Nowe Drezdenko), nach einer Ansichtskarte aus dem Anfang des 20. Jhs.
84
Karl Ludwig Hencke
i aby można było przygotować osiodłanego konia.
To samo dotyczyło dyliżansów pocztowych. Odpowiedni
zaprzęg musiał być zawsze w pełnej gotowości. Jeśli pasażerowie życzyli sobie zjeść posiłek, odprawa poczty nie
mogła trwać więcej niż godzinę. Jeśli jednak pasażerowie
nie życzyli sobie jeść, cała odprawa oraz zmiana zaprzęgu
musiała trwać nie więcej niż pół godziny.
Poczmistrz i wszyscy pracownicy urzędu pocztowego mieli
obowiązek pozostawać do dyspozycji klientów w godzinach od 7 do 13 i od 14 do 20 latem, zaś zimą od 8 do 13
i od 14 do 20. Natomiast przez pozostały czas klienci nie
mieli dostępu do urzędu, ponieważ był on przeznaczony
na prowadzenie dziennika, ksiąg odbioru i wydania poczty, a także prace administracyjne i dyżur nocny.
Nigdzie nie ma mowy o odpowiednim oświetleniu w ciągu nocy. W Drezdenku ulice zostały oświetlone dopiero
w roku 18427.
Hencke astronomią zaczął się zajmować bardziej
intensywnie dopiero po roku 1820. W owym czasie był już
żonaty i pracował jako sekretarz pocztowy w Drezdenku.
Później został przeniesiony do Piły.
W kro ni ce urzę du pocz to we go w Pi le wspo mi na się
o Henckem:
W owym czasie [nie było wówczas poczmistrza, jego obowiązki pełnili inspektor pocztowy Buttendorf i administrator pocztowy Kuwe] funkcję sekretarza poczty sprawował
także karl Ludwig Hencke, który zdobył sobie znaczą sławę jako astronom. W latach 1834 do 1837 był zatrudniony
w urzędzie pocztowym w Pile, a później został przeniesiony
do Strzelec (w Nowej Marchii), zaś niedługo potem przeszedł na emeryturę. Hencke został przez Alexandra von
Humboldta nazwany „ojcem nowych odkryć planetarnych”
i w roku 1847 otrzymał doktorat honorowy uniwersytetu
w Bonn8.
Urząd pocztowy w Pile, wraz ze stacją pocztową, znajdował się na samym środku Nowego Rynku. Zachowały się
także informacje na temat intensywności ruchu pocztowego w Pile w owym czasie:
... Na wszystkich wskazanych drogach poczta była transportowana codziennie. Jaki wpływ miało wybudowanie
szosy dla połączeń pocztowych, widać ze sprawozdania
z 19 października 1831 roku. Wedle tego źródła Piłę opuszczała następująca poczta:
dyliżans do królewca w Prusach rano, g. 6-9,
Berlina---------------------------10 wieczorem,
Wielenia--------------------------10 wieczorem,
poczta ekspresowa do Berlina-------------3 po południu,
Bydgoszczy-----------------------12 wieczorem
Oprócz tego kursowała jeszcze poczta między Piłą a Stargardem Szczecińskim, Piłą i Rogoźnem, a także dwóch
gońców do Chodzieży (poznańskie) i do Trzcianki.
Słynna była poczta ekspresowa, przewożona w roku 1837
przez 182 listonoszy w całych Prusach. Z Berlina do Królewca poczta ekspresowa docierała w 61 godzin; natomiast
poczta normalna potrzebowała na tę samą trasę 100 godzin,
co wyjaśnia możliwość odprawy między 6 a 9 – na tak długich trasach mogły zdarzyć się opóźnienia9.
Wskazane godziny pozwalają zrozumieć, dlaczego Hencke godziny oczekiwania spędzał na obserwowaniu nieba,
a także dlaczego służba w Pile stała się dla niego na dłuższą metę uciążliwa. Zastępowanie poczmistrza w Strzecach
też zapewne wymagało dużego wysiłku. Do sporządzania
Der Postmeister und sämtliche bei den Postämtern angestellten Bedienten hatten im Sommer von 7 bis 13 Uhr und
von 14 bis 20 Uhr dem Publikum für Auskünfte zur Verfügung zu stehen, im Winter von 8 bis 13 Uhr und von 14 bis
20 Uhr. Die übrige Zeit sollte publikumsfrei sein, damit sie
für das Führen der Stundenzettel, Posteingangs- und Postausgangsbücher und andere Verwaltungsarbeiten und den
Nachtdienst genutzt werden konnte.
Von fest angebrachter Beleuchtung bei Nacht ist nirgends
die Rede. Eine Straßenbeleuchtung wurde zum Beispiel in
der Stadt Driesen erst ab 1842 angeschafft6.
Mit der Astronomie beschäftigte sich Hencke etwa ab 1820
intensiver. Zu dieser Zeit war er verheiratet und Postsekretär in Driesen. Später wurde er nach Schneidemühl versetzt.
In der Chronik des Postamts Schneidemühl3 wird Hencke
erwähnt:
“In diese Zeit [Es gab keinen Postmeister, die Stelle wurde
von Postinspektor Buttendorf und Postadministrator Kuwe
nur verwaltet] fällt auch die Diensttätigkeit des Postsekretärs karl Ludwig Hencke, der sich als Astronom einen bedeutenden Namen erworben hat. er war in den Jahren
1834 bis 1837 beim Postamt Schneidemühl beschäftigt und
wurde dann nach Friedeberg (Neumark) versetzt, wo er
bald darauf in den Ruhestand trat. Hencke ist von Alexander von Humboldt der “Vater der neuen Planetenentdeckungen” genannt worden und erhielt 1847 die Würde
eines ehrendoktors der universität Bonn”.
Das Postamt Schneidemühl samt Posthalterei lag mitten im
Ort am Neuen Markt. Auch welchen Umfang der Postverkehr in Schneidemühl zu dieser Zeit hatte, ist erhalten:
“... Auf allen genannten Straßen verkehrten die Posten nun
täglich. In welcher Weise die Chausseen Einfluß auf die
Postverbindungen ausübten, geht aus einem Postbericht
vom 19. Oktober 1831 hervor. Hiernach gingen folgende
Posten von Schneidemühl ab:
eine Fahrpost nach königsberg i./Pr. Morgens 6 - 9 uhr,
Berlin------------------Abends 10 uhr,
Filehne----------------Abends 10 uhr,
eine Schnellpost nach Berlin----------------Nachm. 3 uhr,
Bromberg--------------Abends 12 uhr,
Außerdem verkehrten noch je eine Fahrpost zwischen hier
und Stargard i/Pom., hier und Rogasen sowie zwei Botenposten nach Kolmar (Posen) und Schönlanke”.
“... die bekannten Schnellposten, von denen im Jahre 1837
im gesamten preußischen Postgebiet 182 verkehrten. Für
die Strecke Berlin - Königsberg benötigte die Schnellpost
61 Stunden; dagegen war die normale Fahrpost 100 Stunden unterwegs. (was die Zeitangabe 6 - 9 uhr erklärt, über
so eine lange Strecke war mit Verzögerungen zu rechnen)4”
Aus diesen Zeiten kann man entnehmen, warum Hencke
sich nachts Wartezeiten mit Himmelsbeobachtungen vertrieb und auch, warum ihm dieser Dienst in Schneidemühl
auf Dauer zu anstrengend wurde. Die Vertretung des Postmeisters in Friedeberg dürfte ebenfalls recht aufwändig gewesen sein.
Formblätter, möglicherweise ungültige, aus dem Postdienst
hat er wohl entweder mit in den Ruhestand genommen oder
von seinen Schwiegersöhnen erhalten, die ebenfalls bei der
Post tätig waren, und als Notizzettel und für Briefentwürfe
verwendet. Diese Entwürfe haben sich teilweise erhalten
und sind in der Staatsbibliothek zu Berlin zu besichtigen.
Karl Ludwig Hencke
85
notatek i projektów listów wykorzystywał formularze
pocztowe, zapewne nieważne, które zabrał ze sobą odchodząc na emeryturę lub otrzymał od swoich zięciów, także
pracujących na poczcie. Część tych brudnopisów zachowała się do dziś i można je oglądać w Bibliotece Narodowej w Berlinie.
Chciałabym wyrazić podziękowanie Muzeum Komunikacji w Berlinie za wsparcie, szczególnie zaś kierownik
biblioteki, pani Claudii Loest, a także pani Iris Schewe
z Muzeum Miejskiego w Berlinie.
_______________________________________________
1
Grau, Aus der Geschichte des Postwesens im Netzkreise,
w Archiw für Post und Telegraphie, rocznik 63, Berlin 1935.
2
Weidemann F. W., Handbuch der Post-Geographie der
Königl. Preussischen Staaten in Verbindung mit einer Post-Charte der k. Preuss. Monarchie, welche die Caurse der
ordinären fahrenden und Extra-Posten enthält., Weimar, 1819.
3
Grallert Wolfram, Erdball ohne Grenzen, Urania Verlag
Lipsk/Jena, 1958.
4
Weidemann F. W., Handuch der Post-Geographie der Königl. Prussischen Staaten in Verbindung mit einer Post-Charte der K. Preuss. Monarchie, welche die Course der
ordinären fahrenden und Extra-Posten enthält., Weimar, 1819.
5
Fuhrmann, Chronik des Postamts Schneidelmühl, Piła, 1932.
6
Erneuerte und erweiterte allgemeine Post- Ordnung für
sämtliche Königliche Provinzen, Berlin,. 1782.
7
Reckling Adolf, Geschichte der Stadt Dreiesen, Archiw
der Brandenburgia, Berlin, 4/1898.
8
Fuhrmann, Chronik des Postamts Schneidelmühl, Piła 1932.
9
Grallert Wolfram, Erdball ohne Grenzen, Urania Verlag,
Lipsk/Jena, 1958.
Bibliografia:
Erneuerte und erweiterte allgemeine Post-Ordnung für
sämtliche Königliche Provinzen, Berlin 1782,
Fuhrmann, Chronik des Postamts Schneidemühl, Piła, 1932,
Grallert Wolfram, Erdball ohne Grenzen, Urania Verlag
Lipsk/Jena, 1958, Grau, Aus der Geschichte des Postwesens im Netzekreise, w: Archiv für Post und Telegraphie,
rocznik 63, Berlin 1935,
Matthias Wilhelm Heinrich, Darstellung des Postwesens in
den Königlich Preussischen Staaten, Berlin, 1812
Münzberg Werner: Preussen, Kurbrandenburgische Post,
Preussische Post, Norddeutsche Bundespost, Deutsche Reichspost, Postgeschichte und Postanstalten 1649 – 1923,
Teil I, Leitfaden zur Postgeschichte und Briefkunde Band
IX/1,
Reckling, Adolf, Geschichte der Stadt Driesen, Archiv der
Brandenburgia, Berlin, 4/1898
Stephan Heinrich, Geschichte der Preußischen Post von ihrem Ursprunge bis auf die
Gegenwart., Berlin, 1859,
Weidemann, F. W., Handbuch der Post-Geographie der Königl. Preußischen Staaten in Verbindung mit einer Post-Charte der K. Preuß. Monarchie, welche die Course der
or dinären fah ren den und Extra -Po sten enthält., We imar, 1819.
86
Karl Ludwig Hencke
Ich danke dem Museum für Kommunikation Berlin für
die freundliche Unterstützung, besonders der Leiterin
der Bibliothek, Frau Claudia Loest und Frau Iris
Schewe vom Stadtmuseum Berlin.
_______________________________________________
1
Grau, Aus der Geschichte des Postwesens im Netzkreise,
in: Archiv für Post und Telegraphie, 63. Jahrgang, Berlin
1935.
2
Erneuerte und erweiterte allgemeine Post-Ordnung für
sämtliche Königliche Provinzen, Berlin 1782
3
Fuhrmann: Chronik des Postamts Schneidemühl, Schneidemühl, 1932.
4
Grallert, Wolfram: Erdball ohne Grenzen, Urania Verlag
Leipzig/Jena, 1958.
5
Weidemann, F.W.: Handbuch der Post-Geographie der
Königl. Preußischen Staaten in Verbindung mit einer PostCharte der K. Preuß. Monarchie, welche die Course der
ordinären fahrenden und Extra-Posten enthält., Weimar,
1819
6
Reckling, Adolf: Geschichte der Stadt Driesen, Archiv der
Brandenburgia, Berlin, 4/1898.
Weiterführende Literatur:
Matthias, Wilhelm Heinrich: Darstellung des Postwesens
in den Königlich Preussischen Staaten, Berlin, 1812
Münzberg, Werner: Preussen, Kurbrandenburgische Post,
Preussische Post, Norddeutsche Bundespost, Deutsche
Reichspost, Postgeschichte und Postanstalten 1649 - 1923,
Teil I, Leitfaden zur Postgeschichte und Briefkunde Band
IX/1
Stephan, Heinrich: Geschichte der Preußischen Post von
ihrem Ursprunge bis auf die Gegenwart., Berlin, 1859
Ulica Poniatowskiego (Holmstrasse) - dawny budynek poczty?
--------------------------------------------------------------------------Poniatowskiego Strasse (Holmstrasse) - altes Posthaus?
Plan der Neu Marck Brandenburgischen Stadt und Schantze Driesen, J. G. Preu, 1730 w zbiorach Staatsbibliothek w Berlinie
Budynek poczty
--------------------Posthaus
Karl Ludwig Hencke
87
„Kiedy szwajcarski astronom P. Wild w dniu 2 września 1973 roku obserwując niebo w Zimmerwaldzie odkrył
planetoidę (otrzymała numer 2005), nadał jej nazwę Hencke, czym uhonorował odkrycia Henckego.”
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------„Als der Schweizer Astronom P. Wild am 2. September 1973 in Zimmerwald einen Planetoiden entdeckte (er erhielt die
Nr. 2005), gab er ihm den Namen Hencke und würdigte dadurch Henckes astronomische Leistungen.”

Podobne dokumenty