Karl Ludwig Hencke - Muzeum Puszczy Drawskiej i Noteckiej im
Transkrypt
Karl Ludwig Hencke - Muzeum Puszczy Drawskiej i Noteckiej im
Karl Ludwig Hencke REDAKCJA Ewa Kułakowska ILUSTRACJE, PROJEKT OKŁADKI I OPRACOWANIE GRAFICZNE Michał Głębocki TŁUMACZENIA TEKSTÓW NIEMIECKICH Grzegorz Kowalski TŁUMACZENIE WIERSZA Ewa Różalska-Isaak KOREKTA TEKSTÓW POLSKICH Sylwia Czyczyro Orina Kotara KOREKTA TEKSTÓW NIEMIECKICH Ingrid Andriessen-Beck Jolanta Con NAKŁAD 500 egz. ROK WYDANIA 2015 DRUK Sonar Sp. z o.o. ul. Kostrzyńska 89 66-400 Gorzów Wlkp. www.sonar.pl ISBN 978-83-916145-6-3 WYDAWCA Muzeum Puszczy Drawskiej i Noteckiej im. F. Grasia w Drezdenku plac Wolności 11 66-530 Drezdenko muzeumdrezdenko.pl Drezdenko 2015 2 Karl Ludwig Hencke SPIS TREŚCI / INHALTSVERZEICHNIS 5 ----------------------------------------------------------------------------------------------- Wstęp / Einleitung 6 ------------------------------------------------------------------- Nowe odkrycia w Układzie Słonecznym / Neue Entdeckungen im Sonnensystem Felix Lühning 10 ------------------------------------------------------------------ Karl Ludwig Hencke Otto Franz Gensichen 18 ------------------------------------------------------------------------------------ Hebe Otto Franz Gensichen 19 -------------------------------------------------------------- Odkrycie małej planety Asträa i komety Biela, 1846 / Entdeckung des kleinen Planeten Asträa und des Kometen Biela, 1846 Gustav Adolf Jahn 24 ------------------------------------------------------ Niebo i Ziemia / Himmel und Erde Wilhelm Förster 34 -------------------------------------------------- Odkrycie planetoid Asträa i Hebe przez K. L. Hencke / Die Entdeckung der Planetoiden Asträa und Hebe durch K. L. Hencke Menso Folkerts 69 ------------------------------------------------------------------ Niespodziewane spotkanie w Sanssouci / Ein unerwartetes Zusammentreffen in Sanssouci Menso Folkerst 76 ------------------------------------------------------------------------------------ Dzieje rodziny Henckego / Familiengeschichte Hencke-Nachfahren Ingrid Andriessen-Beck 80 -------------------------------------- Historia Poczty Pruskiej w Nowej Marchii w czasach Henckego / Die preußische Post in der Neumark zur Zeit Henckes Ingrid Andriessen-Beck WYKORZYSTANO MATERIAŁY Część umieszczonych w niniejszym zeszycie tekstów była już wcześniej publikowana. Tekst profesora Wilhelma Förstera pochodzi z czasopisma „Urania” wydanego w berlińskim wydawnictwie Hermanna Paetela w 1890 roku. Tekst Otto Franza Gensichena publikowany był w roczniku „Heimatkalender für den Kreis Friedeberg” z 1917 roku. Artykuł profesora Menso Folkertsa (za jego zgodą) przedrukowaliśmy z publikacji „Florilegium Astronomicum – Festschrift für Felix Schneidler, Institut für Geschichte der Naturwissenschaften” – wydawnictwa Uniwersytetu Monachijskiego z 2001 roku. Tekst Gustava Adolfa Jahna publikowany był po raz pierwszy w 1846 roku. Reprodukcje listów i map pochodzą ze zbiorów Staatsbibliothek w Berlinie i Archiv der Berlin-Brandenburgische Akademie der Wissenschaften. Karl Ludwig Hencke 3 4 Karl Ludwig Hencke Mapa z zestawu Berlińskich Map Akademickich „Hora XV” -------------------------------------------------------------------------Sterne auf der Berliner Akademischen Sternkarte „Hora XV” Wstęp Oddajemy do rąk Państwa kolejny, czwarty już, zeszyt muzealny. Tym razem jest on poświecony osobie drezdeneckiego pocztmistrza i astronoma amatora Karla Ludwika Hencke; jednej z najbarwniejszych i najsłynniejszych postaci zamieszkujących Drezdenko. Przedwojenni mieszkańcy miasta czcili pamięć o dziewiętnastowiecznym astronomie nadając jego imię jednej z ulic a także chroniąc usytuowane na dachu domu przy Kietzerstraße (Łąkowa), pozostałości obserwatorium. Po wojnie zmieniono nazwę ulicy a w latach 50. XX wieku, podczas wymiany pokrycia dachowego, usunięto resztki obserwatorium. Pamięć o Karlu Hencke odświeżono dopiero w latach dziewięćdziesiątych, gdy zwiększyło się zainteresowanie niemiecką historią miasta. Przez następne dziesięciolecia w polskich informacjach i publikacjach ukazywały się wzmianki o nim a także niewielkie artykuły, które zdecydowanie nie wyczerpywały tematu. Latem 2013 roku los zetknął nas z Ingrid Andriessen Beck – prapraprawnuczką Karla Hencke, która od pewnego czasu poszukiwała w Drezdenku kontaktu z osobami mogącymi pomóc jej w odkrywaniu śladów po wybitnym przodku. To dzięki niej, a także pomocy Tomasza Suszka, udało się nam zgromadzić materiał, który stał się treścią niniejszej publikacji. Jesteśmy im obojgu bardzo wdzięczni za bezinteresowną pomoc. Na zeszyt składa się osiem artykułów, które – naszym zdaniem – tworzą rodzaj kompendium wiedzy o Karlu Ludwiku Hencke. W części są to przedruki tekstów ukazujących się bezpośrednio po odkryciach asteroid, w części są to artykuły pisane współcześnie. Publikację rozpoczyna tekst doktora Felixa Lühninga z berlińskiego Obserwatorium Astronomicznego Archenholda, przygotowany specjalnie do tego wydawnictwa na prośbę naszą i pani Ingrid Andrissen – Beck. Niezwykle cenne są dwa artykuły profesora Menso Folkertsa z Uniwersytetu w Monachium. Pierwszy to tekst źródłowy oparty na korespondencji Henckego i współczesnych mu naukowców, zaangażowanych w jego odkrycia. Drugi zaś, to klasyczna edycja źródła, jakim jest list Henckego do żony, w którym opisuje on swój pobyt u króla w Sanssouci. Opracowanie profesora Folkertsa oddaje wiernie tekst listu Henckego wraz z błędami i skrótami. My, w polskim tłumaczeniu, aby ułatwić percepcję treści, nadaliśmy mu bardziej literacki kształt. Dzięki pomocy Pani Ingrid Andriessen – Beck w posiadani Muzeum znalazły się kopie korespondencji, notatek i map K. L. Hencke, również omawiany list. Wszyscy, którzy pragną pogłębić swoją wiedzę w tym zakresie, mogą z nich skorzystać. Wśród, przedrukowywanych przez nas, ukazujących się wcześniej w różnych wydawnictwach, artykułach z dziewiętnastego i początku dwudziestego wieku, znajduje się tekst wybitnego – pochodzącego z Drezdenka – pisarza Otto Franza Gensichena, który będąc młodym człowiekiem zetknął się z Henckem. Pozostając pod jego wrażeniem popełnił wiersz zatytułowany „Hebe”, który także publikujemy. Zeszyt kończą dwa teksty autorstwa Ingrid Andriessen – Beck, są to: krótka historia rodziny i zarys dziejów poczty pruskiej. Mamy wielką nadzieję, że publikacją tą wypełniamy lukę w dziejach Drezdenka, a przynajmniej w biografiach wybitnych mieszkańców tego miasta. Einleitung In Ihren Händen halten Sie eine neue, vierte Ausgabe unseres Museumsheftes. Diesmal ist es dem Driesener Postmeister und Laienastronomen Karl Ludwig Hencke gewidmet, einer der interessantesten und berühmtesten Personen, die je in Driesen gelebt haben. Die Vorkriegseinwohner der Stadt hielten die Erinnerung an den Astronomen aus dem 19. Jahrhundert aufrecht, indem sie einer der Straßen seinen Namen verliehen, aber auch indem sie die Sternwarte in dem Haus in der Kietzerstraße (heute Łąkowa) unter Schutz stellten. Nach dem Krieg wurde der Name der Straße geändert, in den 50er Jahren des 20. Jahrhunderts hat man beim Austausch der Dachdeckung die letzten Spuren der Warte beseitigt. Das Gedenken an Karl Hencke wurde erst in den 90er Jahren wiederbelebt, als das Interesse an der deutschen Geschichte der Stadt zum Leben erwachte. In den nächsten Jahrzehnten wurde er in polnischen Nachrichten und Veröffentlichungen erwähnt, es wurden auch kurze Beiträge veröffentlicht, die das Thema allerdings keinesfalls ausgeschöpft haben. Im Sommer 2013 hat uns das Schicksal mit Ingrid Andriessen-Beck zusammengeführt, Urururenkelin von Karl Hencke, die seit einiger Zeit nach Kontakt mit Personen aus Driesen gesucht hatte, die ihr zur Entdeckung der Spuren ihres berühmten Ahnen verhelfen könnten. Vor allem ihr, aber teilweise auch der Unterstützung von Tomasz Suszek, verdanken wir, dass wir die Texte finden konnten, die zum Inhalt des vorliegenden Heftes geworden sind. Wir sind den beiden für ihre selbstlose Hilfe sehr dankbar. Unser Heft besteht aus acht Beiträgen, die - unserer Meinung nach – eine Art Kompendium des Wissens um Karl Ludwig Hencke bilden. Es handelt sich teilweise um Nachdrucke von Texten, die unmittelbar nach den Entdeckungen der Asteroiden verfasst worden sind, teilweise um zeitgenössische Beiträge. Eröffnet wird das Heft durch den Beitrag von Dr. Felix Lühning, Leiter der Berliner Archenhold-Sternwarte, verfasst speziell für die Zwecke dieser Veröffentlichung auf Ersuchen von uns. Einen besonderen Wert haben zwei Beiträge von Prof. Menso Folkerts von der Münchener Universität. Beim ersten handelt es sich um einen Quellentext, gestützt auf den Schriftverkehr zwischen Hencke und zeitgenössischen Wissenschaftlern, die sich für seine Entdeckungen engagiert haben. Bei dem anderen haben wir es mit einer klassischen Quellenveröffentlichung zu tun, und zwar dem Briefe von Hencke an seine Familie, in dem er ihr seinen Aufenthalt beim König in Sanssouci schildert. Die von Prof. Folkerts vorbereitete Fassung widerspiegelt den Text von Henckes Brief samt Fehlern und Abkürzungen. Um der Lesbarkeit des Textes willen haben wir ihm in der polnischen Fassung eine weitgehend literarische Form verliehen. Dank der Unterstützung seitens Ingrid Andriessen-Beck ist das Museum nun im Besitz von Kopien der Briefe, Notizen und Himmelskarten von K. L. Hencke, darunter auch des erwähnten Briefes. Alle, die ihr Wissen in diesem Bereich vertiefen möchten, können diese Materialien gerne in Anspruch nehmen. Unter den von uns hier nachgedruckten Texten aus dem 19. und Anfang des 20. Jahrhunderts befindet sich auch ein Beitrag des hervorragenden, aus Driesen stammenden Schriftstellers Otto Franz Gensichen, der als junger Mensch mit Hencke in Berührung gekommen ist. Unter seinem großen Einfluss schrieb er das Gedicht „Hebe”, das wir auch hier veröffentlichen. Das Heft schließt mit zwei Beiträgen von Ingrid Andriessen-Beck ab: der kurzen Familiengeschichte und einem Umriss der Geschichte der preußischen Post. Wir hegen die große Hoffnung, mit dieser Veröffentlichung eine Lücke in der Geschichte von Driesen gefüllt zu haben, insbesondere unter den Biografien hervorragender Einwohner der Stadt. Karl Ludwig Hencke 5 Nowe odkrycia w Układzie Słonecznym Neue Entdeckungen im Sonnensystem Felix Lühning Felix Lühning (ur. 1964) Doktor habilitowany, absolwent studiów w zakresie architektury w Kilonii, specjalista od historii nauki i techniki. Doktorat i habilitację uzyskał na Uniwersytecie w Hamburgu. Wykwalifikowany specjalista od restauracji zegarów i instrumentów naukowych. Od 2006 roku współpracuje z berlińskim Uniwersytetem Technicznym. Zawodowo związany z Obserwatorium Astronomicznym Archenholda w Berlinie. --------------------------------------------------------------------------Habilitierter Doktor, Absolvent der Architektur in Kiel, Spezialist für Wissenschafts-und Technikgeschichte. Promoviert und habilitiert an der Universität in Hamburg. Spezialist für Restaurierung von Uhren und wissenschaftlichen Instrumenten. Seit 2006 Zusammenarbeit mit der Technischen Universität in Berlin. Beruflich mit der Archenhold-Sternwarte in Berlin verbunden. W pierwszej połowie XIX wieku główny nacisk w astronomii – nawet jeśli na pierwszy rzut oka może się to wydawać dziwne – kładziono na naukę o Ziemi. Główne jej zadania związane były z dokładnym wymierzeniem naszej planety oraz możliwością ustalenia lokalizacji, tzn. z geodezją i żeglarstwem. Gwiazdy służyły tu jako punkty odniesienia, zarówno w sensie lokalizacji, jak i czasu. Oznaczało to jednak, że najpierw trzeba było w sposób jednoznaczny ustalić pozycję owych świecących kamieni milowych, dlatego lokalizacja gwiazd i rysowanie map nieba stanowiło ważne zadanie obserwatoriów astronomicznych. Jednak wkrótce rysowanie, a potem sprawdzanie pozycji gwiazd na mapach okazało się tak pracochłonne, że obserwatoria astronomiczne nie były już w stanie wykonać tego zadania same i chętnie korzystały z pomocy doświadczonych amatorów. Jednym z nich był KARL LUDWIG HENCKE (ur. 8 kwietnia 1793 roku w Drezdenku; zm. 21 września 1866 w Kwidzyniu). HENCKE walczył w 1813 roku jako ochotnik w wojnie wyzwoleńczej przeciwko NAPOLEONOWI, został ciężko ranny i ostatecznie zdecydował się na karierę na poczcie. Ze względu na utratę zdrowia został już w 1836 roku przeniesiony na emeryturę, dzięki czemu mógł wreszcie oddać się swojemu ulubionemu zajęciu, czyli astronomii. Jego „obserwatorium” było – nawet jak na ówczesne kryteria – bardzo skromne, jednak, jak to się często zdarza, wystarczające do poczynienia wielkich odkryć: składało się z jednej niewielkiej lunety, którą wystawiał przez otwór w dachu swojego domu. Czasami jednak nawet luneta nie była potrzebna – 9 czerwca 1845 roku HENCKE odkrył kometę gołym okiem (wobec dzisiejszej ilości światła w miastach i wsiach rzecz taka jest już niemożliwa). HENCKE obserwował niebo lunetą i to, co zobaczył, porównywał, gwiazda po gwieździe, z posiadanymi mapami – była to praca wymagająca wielkiej cierpliwości, która jednak okazała się opłacalna. W dniu 8 grudnia 1845 roku HENCKE obserwował niewielką planetę Westę, ale nie omieszkał także przyjrzeć się jej najbliższej okolicy. Zauważył przy tym słabo świecącą gwiazdę, której obecność go zadziwiła, bo nie widniała na żadnej z posiadanych przez niego map. HENCKE 6 Karl Ludwig Hencke In der ersten Hälfte des 19. Jahrhunderts lag der Arbeitsschwerpunkt der Astronomie – so merkwürdig es sich auf den ersten Blick auch liest – ganz auf der Erde. Das Aufgabengebiet betraf die genaue Erdvermessung und Ortsbestimmung, d. h. Geodäsie und Nautik. Die Sterne dienten hierbei sowohl örtlich, wie auch zeitlich als Referenzpunkte. Dies brachte es zwangsläufig mit sich, dass die Position dieser funkelnden Peilmarken zuvor genau bestimmt sein mussten – kurzum: die Positionsbestimmung von Sternen und das Einzeichnen von Sternkarten war ein wesentliches Aufgabengebiet der Sternwarten. Das Zeichnen und Nachprüfen der Sternpositionen auf Sternkarten hatte freilich einen Arbeitsumfang angenommen, der von den Sternwartenpersonalen allein gar nicht mehr zu bewältigen war, so dass man hierfür auch gerne die Hilfe erfahrener Amateure annahm. Zu diesen gehörte auch KARL LUDWIG HENCKE (8. April 1793 Driesen; + 21. September 1866 Marienwerder). HENCKE hatte 1813 als Freiwilliger in den Befreiungskriegen gegen NAPOLEON gekämpft, war dabei schwer verwundet worden und hatte anschließend eine Laufbahn im Postdienst eingeschlagen. Aufgrund seiner Verletzungen wurde er bereits 1836 in den Ruhestand versetzt, was ihn in die Lage setzte, sich ausschließlich seiner Lieblingsbeschäftigung, der Astronomie hinzugeben. Seine „Sternwarte” war – selbst nach damaligem Maßstab – sehr bescheiden, doch wie so häufig genügte sie, um damit große Entdeckungen zu machen: sie bestand aus einem kleinen Fernrohr, das er durch die Dachluke seines Wohnhauses schob. Doch selbst das Fernrohr war nicht unbedingt nötig: am 9. Juni 1845 fand HENCKE bereits mit bloßem Auge einen Kometen (etwas, das bei der heutigen Lichterflut in Dörfern und Städten gar nicht mehr möglich wäre). HENCKE durchmusterte mit seinem Fernrohr den Himmel und verglich das Gesehene, Stern für Stern, mit dem ihm vorliegenden Kartenmaterial – eine Geduldsarbeit, die sich jedoch lohnte. Am 8. Dezember 1845 beobachtete HENCKE den Kleinplaneten Vesta und unterließ es auch nicht, die nähere Himmelsumgebung zu durchmustern. Dabei fiel ihm ein schwacher Stern auf, der ihn stutzig machte, da er das Objekt in seinem Kartenmaterial noch nicht verzeichnet fand. HENCKE ahnte, dass es sich bei dem „Störenfried” nicht um einen veränderlichen Fixstern handeln konnte – ein solcher wäre zwangsläufig schon vorher von anderen beobachtet worden. Zwei Tage später informierte er den Altonaer Astronomen HEINRICH CHRISTIAN SCHUMACHER, der als Herausgeber der „Astronomischen Nachrichten” das internationale Sprachrohr, der Verteiler und die kommunikative Schnitt- und Verbreitungsstelle der Astronomie seiner Zeit war. SCHUMACHER verbreitete HENCKEs Meldung sofort und nutzte seinerseits die nächste klare Nacht - am zdał sobie sprawę, że w przypadku tego „intruza” nie może chodzić o żadną gwiazdę stałą – bowiem taka już dawno zostałaby zauważona przez innych obserwatorów. Dlatego w dwa dni później poinformował o tym astronoma z Al to ny, H E IN RI CHA C HRI STIANA S CHU MACHE RA , wydawcę „Wiadomości Astronomicznych”, międzynarodowego medium, punktu zbierania i dystrybucji informacji, ówczesnego świata astronomii. SCHUMACHER natychmiast poinformował innych o zgłoszeniu HENCKEGO i sam wykorzystał najbliższą jasną noc – 17 grudnia – do ustalenia po raz pierwszy pozycji niewielkiego obiektu na kole południkowym. SCHUMACHER rozumiał, że „nowa gwiazda” HENCKEGO może być w istocie ważnym odkryciem, dlatego sądził, że musi osobiście podjąć dalsze obserwacje. W następnym, 552. numerze „Wiadomości Astronomicznych” SCHUMACHER opublikował tę sensacyjną wiadomość: Po prawie czterdziestu latach od ostatniego odkrycia HeNckeMu udało się odnaleźć nową planetoidę1! W następnych miesiącach „Wiadomości Astronomiczne” wręcz pękały w szwach od danych uzyskiwanych z obserwacji, ponieważ wszystkie obserwatoria świata zajęły się tą nową małą planetą. Dodatkowo wiadomość o odkryciu HENCKEGO sprowokowała prawdziwe polowanie na dalsze planetoidy, którego efekty dalece przekroczyły wszelkie oczekiwania (dając wiele pracy astronomom zajmującym się obliczaniem efemeryd). Oprócz tego wzrosło zapotrzebowanie na dokładne mapy nieba, ponieważ małe planetoidy widziane przez lunetę nie różniły się niczym od gwiazd stałych – wyglądały jak nieruchome obiekty i można je było z nimi łatwo pomylić. Dopiero zmiana pozycji, która była obserwowana następnej nocy, pozwoliła na stwierdzenie, że jest to planeta. Szybko wymyślono nazwę dla nowego obiektu: już 14 stycznia 1846 roku planetoida (5) nosiła miano Astrea. Jednak ledwie opadły emocje po odkryciu tego niewielkiego dodatkowego ciała niebieskiego krążącego po naszym Układzie Słonecznym, gdy świat, 23 września 1846 roku, został skonfrontowany z kolejną, jeszcze większą sensacją: berliński astronom JOHANN GOTTFRIED GALLE i jego asystent HEINRICH LOUIS D’ARREST, korzystając z obliczeń URBAINA LE VERRIERA z Paryża odkryli kolejne ciało niebieskie, nazywane przejściowo „planetą le Verriera”, krążące na orbicie leżącej daleko po drugiej stronie orbity Urana. Dopiero po kilku miesiącach zaakceptowano „prawidłową”, znaną do dziś nazwę tej nowej planety – Neptun. Odkrycie Neptuna było wydarzeniem spektakularnym nie tylko dlatego, że jest on kolejną dużą planetą, lecz także dlatego, że astronomowie po raz pierwszy nie dokonali go po prostu systematycznie obserwując niebo, aż przypadkowo zobaczą nieznany sobie dotąd obiekt, lecz podjęli poszukiwania w konkretnej części nieba na podstawie obliczeń, i natychmiast znaleźli to, czego szukali. Dodatkowo niemal natychmiast po odkryciu zaczął się nieco zawstydzający konflikt o „prawa autorskie”, ponieważ mogło je sobie rościć niezależnie kilka osób: obok GALLEGO i D’ARRESTA byli to teoretycy: LE VERRIER w Paryżu i JOHN COUCH ADAMS w Cambridge, a także JAMES CHALLIS, który na podstawie obliczeń ADAMSA jako pierwszy dostrzegł nową planetę, jednak jeszcze jej jako takiej nie zidentyfikował... Dlatego można zrozumieć, że kolejne odkrycie HENCKEGO – planetoidy Hebe (6) – z 1 lipca 1847 roku – nieco zaginęło w ogólnym zamieszaniu. Nie ma jednak wątpliwości co do tego, że HENC- 17. Dezember -, um die Position des kleinen Objekts am Meridiankreis erstmals genau zu bestimmen. SCHUMACHER ahnte, daß es sich bei HENCKEs „neuem Stern” um eine wichtige Entdeckung handelte, denn er ließ es sich nicht nehmen, das Objekt persönlich zu observieren. In der darauffolgenden No 552 der A.N. ließ SCHUMACHER dann die Bombe platzen: nach fast vierzigjähriger Pause hatte HENCKE einen neuen Planetoiden entdeckt1! In folgenden Monaten quollen die „Astronomischen Nachrichten” fast über von Beobachtungsdaten, die nunmehr alle Sternwarten der Welt von dem neuentdeckten Kleinplaneten lieferten. Darüber hinaus löste die Nachricht von HENCKEs Fund eine wahre Jagd nach weiteren Planetoiden aus, deren Ergebnis in der Folge alle Erwartungen weit überstieg (und den Ephemeridenrechnern viel Arbeit bescherte). Damit wuchs aber auch der Bedarf an genauen Sternkarten, denn die kleinen Planetoiden unterscheiden sich im Fernrohr nicht von den Fixsternen – sie bleiben punktförmige Objekte und lassen sich so leicht mit ersteren verwechseln. Erst ihre tägliche Ortsveränderung verrät sie als Kleinplaneten. Der Name für das neue Objekt war rasch gefunden: bereits am 14. Januar 1846 hieß der neue Kleinplanet Astræa. Der Aufruhr um den kleinen Zuwachs im Sonnensystem hatte sich jedoch kaum gelegt, als die Welt am 23. September 1846 mit einer noch größeren Sensation konfrontiert wurde: der Berliner Astronom JOHANN GOTTFRIED GALLE und sein Assistent HEINRICH LOUIS D’ARREST hatten auf Grundlage der Berechnungen von URBAIN LE VERRIER in Paris einen weiteren neuen Himmelskörper entdeckt, der unter der vorläufigen Bezeichnung „Le Verrier’s Planet” seine Bahn weit jenseits des Planeten Uranus durch das All zog. Erst nach einigen Monaten sollte sich der „richtige”, heute bekannte Name des neuen Planeten einbürgern: Neptun. Die Entdeckung des Neptun war nicht nur deswegen spektakulär, weil es sich um einen weiteren Riesenplaneten handelte – zum erstenmal hatten Astronomen hier nicht den Himmel durchmustert, bis ihnen zufällig ein bislang unbekanntes Objekt vor die Linse kam, sondern sie hatten gezielt auf der Grundlage vorheriger Berechnungen einen kleinen Himmelsbereich abgesucht und waren sofort fündig geworden. Zudem entspann sich gleich nach der Entdeckung ein etwas unerquickliches Gerangel um die „Urheberrechte”, da gleich mehrere Personen die Entdeckung für sich beanspruchen durften: neben GALLE und D’ARREST waren es die Theoretiker LE VERRIER in Paris und JOHN COUCH ADAMS in Cambridge – sowie JAMES CHALLIS, der auf der Grundlage von ADAMS‘ Berechnungen den neuen Planeten zwar als erster gesichtet, aber nicht als solchen identifiziert hatte… Es ist daher nur verständlich, dass HENCKEs nächste Entdeckung am 1. Juli 1847 – es war der Kleinplanet (6) Hebe – etwas im allgemeinen Getöse unterging. Zweifellos hatte HENCKE aber jene Flut an Entdeckungen ausgelöst, die ab 1845 anrollte und in den kommenden Jahrzehnten eine große Anzahl an Kleinplaneten zutage fördern sollte. Dies ging so weit, dass elf Jahre später schon eine gewisse Renitenz bemerkbar machte: Die kleinen Planeten sind durch ihre grosse Anzahl allerdings Karl Ludwig Hencke 7 KE swoim odkryciem z 1845 roku wywołał prawdziwą lawinę, która przetoczyła się w następnych dziesięcioleciach i przyniosła odkrycia dużej liczby niewielkich planet. Było ich tak wiele, że już w 11 lat później zaczęło pojawiać się pewne „zmęczenie materiału”: Małe planety, przez swą liczebność, doprowadziły do wręcz uciążliwego nadmiaru pracy astronomów [...]2 Jednak autor tych słów – a był to dyrektor Berlińskiego Obserwatorium Astronomicznego FRIEDRICH FRANZ ENCKE – nie zdawał sobie sprawy, że prawdziwa lawina miała dopiero nadejść! W grudniu 1891 roku heidelberski astronom MAX WOLF wpadł mianowicie na pomysł, że fotografowanie nieba może być znakomitym sposobem na szukanie nieznanych planetoid3. Pomysł WOLFA był równie prosty, co genialny: połączył swoją lunetę z dwoma bezprzesłonowymi aparatami fotograficznymi, których płyty wystawiał na długie, często wielogodzinne naświetlanie. W tym celu do lunety przyłączył jeszcze zegarowy mechanizm przestawiający. WOLF wykorzystał lunetę jako instrument naprowadzający, który na czas wykonywania danego zdjęcia „nastawiał” na konkretną gwiazdę stałą, która później służyła mu jako rodzaj „latarni morskiej” umożliwiającej drobne korekty. W ten sposób zadbał o to, aby gwiazdy przy naświetlaniu nie pozostawiały na zdjęciach śladów światła, lecz pojawiały się na nich jako punkty. Oczywiście, konieczna była tu wielka cierpliwość: trzeba było całymi godzinami obserwować tę samą gwiazdę i w razie potrzeby natychmiast korygować odchylenia... Inaczej zachowywały się w tej sytuacji planetoidy, które już w ciągu kilku godzin w znaczący sposób zmieniały swoją pozycję, pozostawiając na płycie fotograficznej podłużny ślad. Skutek tych działań był jeszcze dalej idący: płyta fotograficzna była w stanie podczas wielu godzin naświetlania zebrać znacznie więcej śladów światła, niż ludzkie oko, powodując pojawienie się „niewidzialnych” dotąd planetoid w nieoczekiwanej liczbie. Bezpośrednim efektem działań WOLFA była „niemal zatrważająca liczba” nowych odkryć planetoid4. W szczególności znacznie utrudniło to odróżnianie nowych odkryć od ponownych obserwacji tych samych ciał niebieskich; ponieważ zaś były to odkrycia wyłącznie fotograficzne, obserwacje kontrolne najczęściej przy użyciu mniej czułych instrumentów w większości obserwatoriów astronomicznych okazywały się po prostu niemożliwe. konieczne było przesyłanie zapytań do obserwatoriów zamorskich, które, wyposażone w ogromne instrumenty, były w stanie potwierdzić dane odkrycie5. Nie da się jednak zaprzeczyć, że systematyczne zastosowanie fotografii nieba do szukania planetoid doprowadziło do powstania tak wielkiej ilości materiału badawczego, że jedno obserwatorium nie byłoby w stanie samo go przeanalizować – a to głównie dlatego, że sukces WOLFA spowodował prawdziwe polowanie na planetoidy w innych obserwatoriach. Oznaczało to wszakże też, że mniejsze instytuty astronomiczne, dysponujące gorszymi warunkami obserwacji lub mniej dokładnym instrumentami, znalazły sobie nowe pole badawcze: analizę płyt fotograficznych dostarczonych z innych obserwatoriów. Obecnie metoda fotograficzna (oczywiście przy użyciu kamer CCD) jest jedyną wchodzącą w grę przy odkrywaniu kolejnych małych planet w naszym Układzie Słonecznym. Ich całkowitą liczbę trudno dziś oszacować; podaje się, że wynosi ponad 50.000. Większość z nich krąży wokół Słońca w dość wąskim pasie między wielkimi planetami – Marsem i Jowiszem. 8 Karl Ludwig Hencke ein etwas lästiger Zuwachs den die Arbeiten der Astronomie erhalten haben. [...]2 Was der Schreiber dieser Zeilen – es war der Leiter der Berliner Sternwarte, FRIEDRICH FRANZ ENCKE – freilich noch nicht ahnte: die große Lawine sollte erst noch kommen! Im Dezember 1891 verfiel nämlich der Heidelberger Astronom MAX WOLF darauf, die Himmelsphotographie als ideales Mittel zur Auffindung unbekannter Planetoiden zu benutzen3. WOLFs Idee war ebenso einfach, wie genial: Er kombinierte sein Fernrohr mit zwei lichtstarken Kameras, deren Photoplatten er langen, oft mehrstündigen Belichtungszeiten aussetzte. Hierfür besaß sein Fernrohr eine Uhrwerknachführung. WOLF benutzte das Fernrohr allein als Leitinstrument, mit dem er für die Dauer der Aufnahme einen Leitstern im Fadenkreuz pointierte, der ihm dann als „Anhaltspunkt” für eventuell nötige Feinkorrekturen diente. Auf diese Weise war sichergestellt, dass sich die Sterne während der Belichtung nicht zu Strichspuren verwischten, sondern als Punkte auf der Photoplatte abzeichneten. Freilich war hier einige Ausdauer vonnöten, über Stunden hinweg stets denselben Stern im Fadenkreuz anzustarren und jedes Ausscheren sofort zu berichtigen... Anders dahingegen die Planetoiden, die ja schon während einiger Stunden ihre Position merklich ändern und sich dementsprechend als feine Strichlein auf der Platte verrieten. Mehr noch: da die Photoplatte ja in der Lage war, im Laufe der Belichtungszeit sehr viel schwächere Lichteindrücke zu sammeln, als das menschliche Auge wahrnehmen konnte, förderte sie auch bislang „unsichtbare” Planetoiden in ungeahnter Menge zutage. Die unmittelbare Folge der WOLFschen Aktivitäten war eine „beinahe beängstigende Zahl” von Planetoidenentdeckungen4. Insbesondere erschwerte sich die Unterscheidung in Neuentdeckung und Wiederauffindung enorm; und da es sich fast ausschließlich um photographische Entdeckungen handelte, waren auch Kontrollbeobachtungen mit den lichtschwachen Instrumenten der meisten Sternwarten oftmals nicht mehr möglich. Jetzt musste man Anfragen bis nach Übersee kabeln, um von den dortigen Observatorien mit ihren Rieseninstrumenten eine Bestätigung der Entdeckung zu erhalten5. Es ist jedoch nicht zu leugnen, dass mit dem gezielten Einsatz der Himmelsphotographie zur Auffindung von Planetoiden bald mehr Beobachtungsmaterial zur Verfügung stand, als eine Sternwarte alleine auswerten konnte - namentlich, da nach WOLFs Erfolgen bald auch andere Observatorien auf Planetoidenjagd gingen. Damit eröffnete sich gerade für kleinere Institute mit schlechten Sichtbedingungen oder unzulänglicher instrumentaler Ausstattung ein neues Arbeitsfeld: die Auswertung fremder Photoplatten. Heute ist die photographische Methode (natürlich längst mit CCD-Kameras) das einzige in Frage kommende Mittel, um Kleinplaneten in unserem Sonnensystem zu entdecken. Ihre Gesamtzahl läßt sich kaum schätzen, sie wird mit über 50.000 angegeben. Die meisten von ihnen kreisen in einem relativ dichten Gürtel zwischen den großen Planeten Mars und Jupiter um die Sonne. Jüngste Entdeckungen zeigten, dass sich auch jenseits des Neptun ein weiterer Gürtel aus Kleinplaneten befindet, deren prominentester Vertreter der Ex-Planet Pluto Najnowsze odkrycia potwierdzają, że również po drugiej stronie Neptuna znajduje się kolejny pas planetoid, z których największa to „była” planeta Pluton – której po namiętnej dyskusji – Międzynarodowa Unia Astronomiczna w roku 2007 odebrała status „normalnej” planety, czyniąc ją tzw. planetą karłowatą, podobnie jak Astraeę (5) i Hebe (6)... ______________________________________________ 1 SCHUMACHER 1846. 2 ENCKE 1856. 3 PLASSMANN 1924, s. 80. 4 V. J. S. 1893, tom 28, s. 190 i nast. O ile w latach 1886 do 1890 odkryto tylko 49 nowych planetoid, o tyle ich liczba w ciągu kolejnych czterech lat powiększyła się ponad dwukrotnie (LITTROW-STUMPF 1963, s. 383)! 5 Por. Tätigkeitsberichte für die Kieler Sternwarte, w: V. J. S. 1892, tom 27, s. 119 – 121 i V. J. S. 1893, tom 28, s. 190 – 192. Bibliografia: A. N.: Astronomische Nachrichten red. H. C. SCHUMACHER, różne roczniki Encke 1856: JOHANN FRANZ ENCKE; Opposition der Flora 1856., w: A. N. tom 44 No. 1039, Sstr. 98 i nast. Littrow-Stumpf 1963: JOSEPH JOHANN V. LITTROW /KARL STUMPFF; Die Wunder des Himmels – Gemeinverständliche Darstellung des astronomischen Weltbildes (wydanie 11, sprawdzone przez K. STUMPFFA) – Bonn 1963 Plassmann 1924: JOSEPH PLASSMANN; kleine Himmelskunde – Berlin 1924 Schumacher 1846: HEINRICH CHRISTIAN SCHUMACHER; Beobachtungen des neuen Planeten auf der Altonaer Sternwarte 1845 December 17, w: A. N. tom 23/No 552, str. 393 – 398 V. J. S.: Vierteljahresschrift der Astronomischen Gesellschaft – różne roczniki ist, dem – nach einer leidenschaftlichen Diskussion – auf der Jahresversammlung der IAU 2007 der Status eines „normalen” Planeten aberkannt wurde und der seitdem als Kleinplanet wie (5) Astraea und (6) Hebe gilt… ______________________________________________ 1 SCHUMACHER 1846. 2 ENCKE 1856. 3 PLASSMANN 1924, S. 80. 4 V. J. S. 1893, Bd. 28, S. 190ff. Während zwischen 1886 und 1890 nur 49 neue Planetoiden entdeckt worden waren, hatte sich die Anzahl innerhalb der folgenden vier Jahre mehr als verdoppelt (LITTROW-STUMPF 1963, S. 383)! 5 Vgl. Tätigkeitsberichte für die Kieler Sternwarte, in: V. J. S. 1892, Bd. 27, S. 119 - 121 u. V. J. S. 1893, Bd. 28, S. 190 - 192. Literatur: A. N.: Astronomische Nachrichten Hrg. H. C. SCHUMACHER, versch. Jahrgänge Encke 1856: JOHANN FRANZ ENCKE; Opposition der Flora 1856., in: A. N. Bd. 44 No.1039, Sp. 98f. Littrow-Stumpf 1963: JOSEPH JOHANN V. LITTROW /KARL STUMPFF; Die Wunder des Himmels - Gemeinverständliche Darstellung des astronomischen Weltbildes (11. Aufl., vollst. neu bearb. v. K. STUMPFF) - Bonn 1963 Plassmann 1924: JOSEPH PLASSMANN; kleine Himmelskunde - Berlin 1924 Schumacher 1846: HEINRICH CHRISTIAN SCHUMACHER; Beobachtungen des neuen Planeten auf der Altonaer Sternwarte 1845 December 17, in: A. N. Bd. 23/No 552, Sp. 393 - 398 V. J. S.: Vierteljahresschrift der Astronomischen Gesellschaft – verschiedene Jahrgänge Od lewej stoją / Auf dem Foto von links: Dietmar Fürst, Dr. Felix Lühning, Ingrid Andriessen-Beck, Tomasz Suszek, Ewa Kułakowska Karl Ludwig Hencke 9 Karl Ludwig Hencke Otto Franz Gensichen Bereits 1596 hatte Kepler in seinem „Mysterium cosmographicum” die denkwürdigen Worte geschrieben: „Zwischen Jupiter und Mars habe ich einen Planeten gesetzt”, aber diesen nur aus Grund des weiten Abstandes zwischen Mars und Jupiter vermuteten Planeten auch wirklich aufzufinden, gelang auf zwei Jahrhunderte hinaus keinem Astronomen. Selbst der Uranus, welcher nicht zwischen Mars und Jupiter, sondern weit, weit über die Bahn des Jupiter, ja, selbst des Saturn hinaus seinen Lauf beschreibt, wurde erst am 13. März 1781 durch Herschel entdeckt. Bis dahin hatte man sogar nur sechs Planeten gekannt, und erst seit der Auffindung des Uranus wurde von Lalande und Olbers auf eine systematische Już w 1596 roku Kepler zapisał w swoim „MysteDurchforschung des Himmelsraumes hingearbeitet. rium cosmographicum” te oto zastanawiające słowa: MięGleich der erste Tag des neuen Jahrhunderts sollte die dzy Jowiszem a Marsem umieściłem planetę. Jednak seither schier unübersehbar gewordene Reihe der Planefaktyczne znalezienie tej planety, której istnienie przyjmotenentdeckungen auf’s Glücklichste eröffnen: am 1. Jawano tylko na podstawie odległości między tymi nuar 1801 fand Piazzi in Palermo die Ceres. Ihm folgte planetami, nie udało się żadnemu astronobereits am 28. März 1802 Olbers in Bremowi przez kolejne dwa stulecia. Namen mit der Pallas, dann am 1. Sepwet Uran, wcale nie leżący między tember 1804 Harding in Lilienthal mit Marsem a Jowiszem, lecz znacznie der Juno und am 29. März 1807 aberdalej, za orbitą Jowisza, ba, namals Olbers in Bremen mit der Vesta. wet Saturna, został odkryty doDiese vier, in verhältnismäßig kurpiero 13 marca 1781 roku zer Frist aufgefundenen Planeten przez Herschela. Do tego czakreisten wirklich zwischen Mars su znanych było tylko sześć und Jupiter, wo bereits Keplers planet i dopiero od chwili geniale Vermutung einen noch odkrycia Urana Lalande i Olungeschauten Wandelstern anbers zaczęli systematyczne genommen hatte. Mit erneubadanie przestrzeni w poszutem Eifer warfen sich nunmehr kiwaniu nowych ciał niebiedie Astronomen auf die genauskich. Zaraz pierwszego dnia este Durchforschung des Himnowego stulecia otworzył się mels, - umsonst, kein neuer prawdziwy worek z nowymi plaErfolg krönte ihre Mühen! netami: 1 stycznia 1801 roku Piazzi Achtundreißig Jahre waren odkrył w Palermo Ceres. Już 28 marca 1802 jego seit der Auffindung der Vesta śla dem po dą żył Ol bers in ergebnislosem Forschen w Bremie, odkrywając Palverflossen, als aus einem las, potem, 1 września 1804 kleinen Städtchen der Neuroku – Harding z Lilienthamark die anfangs bezweilu zobaczył Juno, a 29 marfelte, dann jubelnd begrüßte ca 1807 roku Olbers odkrył Kunde verlautete: ein neuer Westę. Te cztery, odkryte Planet, der zwölfte an Zahl, w sto sun ko wo krót kim sei entdeckt worden. In der okresie planety, rzeczywi”Vossischen Zeitung” erście krążyły między Marsem klärte Karl Ludwig Hencke a Jowiszem, w miejscu, w którym spodziewał się zu Driesen an der Netze, daß er am 8. Dezember ich geniusz Keplera, choć on sam nie mógł jesz1845 einen bisher unbekannten Stern neunter cze zobaczyć ich w gąszczu ciał niebieskich. Größe gefunden habe. Die näheren Angaben Z tym większym zapałem astronomowie zawaren so genau, daß durch Beobachtungen und częli przeszukiwać nieboskłon – jednak bez Berechnungen, welche die Berliner rezultatu! Order Czerwonego Orła III Klasy Sternwarte anstellen ließ, sowie durch Od chwili odkrycia Westy musiało ---------------------------------------entsprechende Forschungen auf den minąć trzydzieści osiem lat bezskuteczRoter Adlerorden 3. Klasse Sternwarten zu Hamburg, Altona, Pulnych poszukiwań, by wreszcie z niewielkowa, Greenwich usw. der himmlische Fremdling für die kiej miejscowości w Nowej Marchii dotarła Wissenschaft dingfest gemacht warden konnte. Auf przyjmowana początkowo z niedowierzaniem, a potem Wunsch des Entdeckers übernahm Encke, Direktor der z wielką radością nowina: oto odkryto kolejną planetę, Otto Franz Gensichen (1847-1933) Znany niemiecki pisarz i dramaturg. Jeden z członków słynnej nowomachijskiej rodziny pastorów. Urodzony w Driesen (Drezdenku), absolwent landsberskiego (gorzowskiego) gimnazjum. W warstwie opisowej twórczości często nawiązujący do stron rodzinnych. ---------------------------------------------------------------------------Bekannter deutscher Schriftsteller und Dramatiker. Mitglied einer berühmten neumärkischen Pfarrerfamilie. Geboren in Driesen (Drezdenko), Absolvent des Gymnasiums in Landsberg an der Warthe (Gorzów Wlkp.). In seinem Werk knüpfte er oft an seine Heimat an. 10 Karl Ludwig Hencke Berliner Sternwarte, die Taufe des neuen Sternes und vrlieh dwunastą już z kolei. Karl Ludwig Hencke z Drezdenka nad Notecią oświadczył w „Vossische Zeitung”, że 8 grudihm den Namen Asträa. nia 1845 odkrył nieznaną dotychczas gwiazdę dziewiątej Natürlich wandte sich nun das allgemeine Interesse wielkości. Bliższe dane były na tyle dokładne, że dzięki dem glücklichen Entdecker zu, und da erfuhr man, daß er dalszym obserwacjom i obliczeniom podjętym przez Berein Laie, ein von sehr bescheidener Pension lebender Postlińskie Obserwatorium Astronomiczne, a także innym basekretär a. D. sei. Zunächst war es Alexander von Humdaniom w obserwatoriach w Hamburgu, Altonie, Pułkowie, boldt, der im Januar 1846 für Hencke als Anerkennung Greenwich itd., udało się jednoznacznie zidentyfikować teseiner großen astronomischen Verdienste die große goldene go niebieskiego gościa. Odkrywca wyraził życzenie, aby Medaille für Kunst und Wissenschaft und wenige Tage spänazwę dla nowej gwiazdy znalazł dyrektor obserwatorium ter den roten Adlerorden vierter Klasse erwirkte. Wertvoller berlińskiego, który zdecydował się ochrzcić ją mianem Asaber war es für Hencke, daß er zu seiner bisherigen Pension trei. von nur 225 Thalern jetzt von Friedrich Wilhelm IV. einen Oczywiście szczęśliwy odkrywca znalazł się w sajährlichen Zuschuß von 300 Thalern bewilligt erhielt. Man mym centrum uwagi opinii publicznej i stało się jasne, że hatte ihm die Wahl gelassen zwischen diesem Pensionszuodkrywca to astronom-amator, żyjący z bardzo skromnej schusse oder der Beschaffung besserer Beobachtungsinemerytury były sekretarz poczty. Najpierw Alexander von strumente auf Staatskosten, doch entschlied sich Hencke Humboldt doprowadził do tego, że w styczniu 1846 roku für ersteren. Auch das Ausland blieb mit seiner AnerkenHencke w uznaniu wielkich zasług dla astronomii otrzymał nung nicht zurück: König Christian VIII. von Dänemark wielki złoty medal sztuki i nauki, zaś w kilka dni późverlieh ihm die Medaille „Ingenio et Arti”, und ein Jahr niej – Order Czerwonego Orła Czwartej Klasy. Większe später konnte ihm Alexander von Humboldt schreiben: Ich znaczenie miało jednak dla Heneckego to, że freue mich (Dank sei es Herrn Arago) Ihnen heute do swojej dotychczasowej emerytury, w wyschon melden zu können, daß die Akademie sokości zaledwie 225 talarów, otrzymał der Wissenschaften zu Paris Ihnen, verehrod Fryderyka Wilhelma IV roczny dodatek ter Mann, für ihre wichtige und nicht zuw wysokości 300 talarów. Henecke miał fällige entdeckung für das Jahr 1845 den wprawdzie wybór – mógł albo przyjąć tę von Lalande gestifteten Preis, 635 podwyżkę emerytury, albo otrzymać Francs, zuerkannt hat. Sie sehen also, na koszt państwa lepsze instrumenty daß in Frankreich selbst der Neptun obserwacyjne, jednak zdecydował się Leverrier’s Ihr großes Verdienst nicht na to pierwsze. Również i z zagraniverdunkelt hat. cy posypały się wyróżnienia: król Die in diesem Briefe erwähnte duński Christian VIII nadał mu meEntdeckung des Neptun durch Ledal „Ingenio et Arti”, zaś w rok późverrier ist allerdings eine in der Geniej Alexander von Humboldt napisał schichte der Astronomie fast einzig do Henckego: cieszę się, że (dzięki padastehende wissenschaftliche Tat. Denn nu Arago) już dziś mogę pana poinformonicht durch sorgfältige Durchmusterung des wać, iż paryska Akademia Nauk postanowiła gestirnten Himmels, sondern durch mathematische przyznać Szanownemu Panu, za Pana ważne Berechnung machte Leverrier seine großartige i nieprzypadkowe odkrycia, nagrodę LaEntdeckung. Angeregt durch Bouvard’s und landea za rok 1845 w wysokości 635 Bessel’s Vermutung, daß ein noch ungefranków. Jak więc Pan widzi, nawet kannter Planet durch seine Einwirkung Neptun Le Verriera nie przyćmił gewisse unerklärliche AbweichunPańskich wielkich zasług. gen und Störungen in der Bahn des Wspomniane w tym liUranus veranlasse, begann Urban ście odkrycie Neptuna przez Le Leverrier, damals Lehrer am KolVerriera jest wszakże niemal lege Stanislaus in Paris, auf Arajedynym w swoim rodzaju gos Zureden im Sommer 1845 w całej historii astronomii. Al(also noch vor Henckes Entdebowiem Le Verrier doszedł ckung der Asträa) die Bahn jenes do niego nie poprzez uważne mutmaßlichen Störenfriedes zu obserwowanie nieba, lecz berechnen. Am 31. August 1846 przy pomocy obliczeń matemaveröffentlichte Leverrier seine Betycznych. Zainspirowany przyrechnung, und sie erwies sich als so zupuszczeniami Bouvarda i Bessela, verlässig, daß Dr. Galle, damals Gehilfe że jakaś nieznana jeszcze planeta poan der Berliner Sternwarte, den neuen Stern woduje pewne niewyjaśnione odchylenia achter Größe fast genau an der von Leverrier i zaburzenia w orbicie Urana, Urbain Le Verermittelten Stelle schon am 23. September rier (wówczas nauczyciel w Kolegium św. StaOrder Ingenio et Arti -------------------------1846 wirklich auffand. nisława w Paryżu) zaczął – za namową Orden Ingenio et Arti Wohl durfte die Entdeckung Hencke’s in Aragego – latem 1845 roku (czyli jeszcze jenem Briefe Humboldts insofern als „nicht przed odkryciem Astrei przez Henckego) obliczać orbitę tego domniemanego intruza. W dniu 31 sierpzufällig” bezeichnet werden, da sie die Frucht eines jahrenia 1846 Le Verrier opublikował swoje obliczenia, które langen, überaus mühsamen Beobachtens und Einzeichnens Karl Ludwig Hencke 11 okazały się na tyle prawidłowe, że dr Galle, wówczas pomocnik w Berlińskim Obserwatorium Astronomicznym, już 23 września 1846 roku rzeczywiście znalazł nową gwiazdę ósmej wielkości niemal dokładnie w miejscu obliczonym przez Le Verriera. Odkrycie Henckego zostało w cytowanym liście Humboldta określone jako nieprzypadkowe zapewne dlatego, że było owocem długoletniej, mozolnej obserwacji i wykonywania rysunków. Z drugiej zaś strony Aleksander von Humboldt w innym liście do Henckego nazywa go ojcem odkryć planetarnych i trudno mu odmówić tego tytułu, chociaż wystarczyłoby, żeby Le Verrier zaczął swoje obliczenia pozycji Neptuna zaledwie dziewięć miesięcy wcześniej i już mógłby sam rościć sobie prawo do niego. Hencke po prostu kontynuował dokładne obserwacje i rysunki. Już 1 lipca 1847 roku odkrył drugą planetę, o której nazwanie poprosił, z wielkiego szacunku dla niego, wielkiego matematyka Karola Fryderyka Gaussa z Getyngi. Gauss zdecydował się na nazwę Hebe, a jej odkrycie przyniosło szczęśliwemu Henckemu jeszcze większe wyróżnienia, niż znalezienie Astrei. Wydział filozofii Uniwersytetu Bonn, kierowany przez dziekana Fryderyka Argelandera, nadał mu dyplom doktora filozofii i magistra sztuk wyzwolonych, król Fryderyk Wilhelm IV nadał mu Order Czerwonego Orła Trzeciej Klasy ze Wstęgą, Towarzystwo Astronomiczne w Londynie uczyniło go swoim członkiem przesyłając patent wydany przez Herschela juniora, natomiast Akademia Paryska po raz kolejny przyznała mu, pismem podpisanym przez Arago, nagrodę Lalandego za rok 1847. Po Hebe Henckemu nie udało się odkryć żadnej innej gwiazdy, choć od tego momentu odkrycia planetoid zaczęły mnożyć się jak grzyby po deszczu. Jeszcze w tym samym roku 1847 w Londynie Hind odkrył Iris i Florę, zaś Hencke był jeszcze świadkiem, jak w ciągu dziewiętnastu lat od odkrycia przez niego Hebe aż do jego śmierci 21 września 1866 roku odkryto 83 planetoidy. Obecnie znamy ich ponad 600, a ponieważ współczesne odkrycia ograniczają się niemal wyłącznie do gwiazdek wielkości 12. do 14., odkrycie nowej planetoidy nie wzbudza dziś specjalnej sensacji, rzadko kto zadaje sobie nawet trud nadania im jakiejś nazwy, zadowalając się najczęściej po prostu kolejnym numerem. Jednak zupełnie inaczej miała się rzecz, gdy po trzydziestoośmioletniej przerwie Karl Ludwig Hencke odkrył pierwszą planetę (planetoidę), Astreę i można powiedzieć, że „ojciec nowych odkryć planetarnych” zasługuje na pamięć. Karl Ludwig Hencke urodził się 8 kwietnia 1793 roku w Drezdenku nad Notecią. Jego dziadek był mistrzem murarskim; jego ojciec (1752-1833) służył jako podoficer artylerii w armii Fryderyka Wielkiego, został zwolniony z prawem do emerytury, początkowo znalazł zajęcie jako radny, a potem jako skarbnik w Drezdenku. W tamtejszej (oczywiście w owych czasach bardzo słabej) szkole publicznej, Karl Ludwig Hencke otrzymał pierwsze – i jedyne – wykształcenie; z powodu nie najlepszej sytuacji finansowej rodziców, nie ukończywszy jeszcze 14 lat, 4 tycznia 1807 r. zatrudnił się jako uczeń w urzędzie pocztowym. Był potem przenoszony do sąsiednich urzędów w Dobiegniewie i Choszcznie, w tej ostatniej miejscowości był także przez jakiś czas zatrudniony w Rejestrze Miejskim i u Rejenta. W roku 1813 wstąpił na ochotnika do Korpusu Yorka, walczył 2 maja w bitwie pod Lützen. 12 Karl Ludwig Hencke war. Und wenn Alexander von Humboldt in einem anderen Briefe an Hencke diesen den Vater der neuen Planetenentdeckungen nennt, so wird niemand ihm diesen Ruhmestitel streitig machen, wenngleich Leverrier mit seiner genialen Berechnung des Neptun nur neun Monate früher hätte zu beginnen brauchen, um jenen Ruhmestitel für sich einzuheimsen. Hencke selbst setzte seine sorgfältigen Beobachtungen und Einzeichnungen unbeirrt fort, und am 1. Juli 1847 entdeckte er einen zweiten Planeten, für welchen er dem großen Mathematiker Gauß in Göttingen die Ehre der Namensgebung überließ. Gauß entschied sich für Hebe, und die Entdeckung der Hebe brachte dem glücklichen Hencke noch höhere Auszeichnungen, als die Auffindung der Asträa. Die philosophische Fakultät der Universität Bonn unter dem Dekanat Argelanders erteilte ihm das Diplom als „Doktor der Philosophie und Magister der freien Künste”, König Friedrich Wilhelm IV. verlieh ihm den roten Adlerorden dritter Klasse mit der Schleife, die astronomische Gesellschaft in London ernannte ihn durch ein von Herschel junior ausgestelltes Patent zu ihrem Mitgliede, und die Pariser Akademie erkannte ihm durch ein von Arago unterzeichnetes Schreiben abermals den Lalandeschen Preis für 1847 zu. Nach der Hebe hat Hencke keinen Stern mehr entdeckt, wiewohl gerade seither die Planetoiden in schier überraschender Anzahl aufgefunden wurden. Noch in demselben Jahre 1847 entdeckte Hind in London die Iris und Flora, und Hencke erlebte es noch, daß in den neunzehn Jahren von seiner Entdeckung der Hebe bis zu seinem am 21. September 1866 erfolgten Tode 83 Planetoiden aufgefunden wurden. Gegenwärtig kennen wir deren über 600, und da sich die Entdeckungen der Neuzeit fast ausschließlich auf Sternchen 12. bis 14. Größe beschränken, erregt heute die Auffindung eines neuen Planetoiden keine sonderliche Teilnahme mehr, und man nimmt sich kaum noch die Mühe einer eigenartigen Namensgebung, sondern begnügt sich meistens mit Erteilung einer fortlaufenden Nummer. Anders aber war es, als nach achtunddreißigjähriger Pause Karl Ludwig Hencke den ersten Planeten, die Asträa entdeckte, und der „Vater der neuen Planetenentdeckungen” verdient daher wohl ein ausführlicheres Blatt der Erinnerung. Karl Ludwig Hencke wurde am 8. April 1793 zu Driesen an der Netze geboren. Sein Großvater war Maurermeister; sein Vater (1752-1833) diente als Unteroffizier in der Artillerie unter Friedrich dem Großen, ward mit Versorgungsansprüchen entlassen, anfangs als Senator und später als Kämmerer in Driesen angestellt. Auf der dortigen, zu damaliger Zeit natürlich höchst mangelhaften Bürgerschule erhielt Karl Ludwig Hencke den ersten und einzigen Unterricht, doch veranlaßten ihn die beschränkten Vermögensverhältnisse seiner Eltern, bereits am 4. Januar 1807, noch nicht vierzehnjährig, als „Lehrling” bei dem Postamt seiner Vaterstadt einzutreten. Hierauf wurde er bei den benachbarten Postanstalten zu Woldenberg und Arnswalde, am letzteren Orte auch nebenbei in der Ratsregistratur und dem Amtsaktuariat, beschäftigt. Im Jahre 1813 trat er als freiwilliger Jäger in das Yorksche Korps, kämpfte am 2. Mai in der Schlacht bei Groß-Görschen, wurde am 5. Mai mit dem Attest da er sich durch Tapferkeit ausge- W dniu 5 maja został ostatecznie zwolniony ze służby z opinią jako, że wykazał się odwagą i został dwukrotnie ranny nadaje się znakomicie do wszelkich urzędów, zaś już 15 maja 1813 roku został zatrudniony jako pisarz pocztowy w urzędzie w Hohenziatz koło Magdeburga, gdzie pozostał do 5 czerwca 1814 roku. Następnie, do 12 września 1814 pracował w Goslarze, a potem w rodzinnym Drezdenku, gdzie w roku 1817 został awansowany na sekretarza pocztowego z pensją 300 talarów. Tam też ożenił się jeszcze w tym samym roku i korzystając z okresowych podwyżek pensji pozostał na tym stanowisku do 30 kwietnia 1834 r. Następnie został przeniesiony do Piły (prowincja Poznań), gdzie pracował do 31 marca 1837 roku, aby następnie zastąpić urlopowanego pocztmistrza w Strzelcach Krajeńskich, w Nowej Marchii. Trudy zawodu, a w szczególności nocnych dyżurów w Pile, leżącej wówczas przy głównej szosie z Berlina do Królewca, tak osłabiły jego zdrowie, że już 1 października 1837 roku, w 45. roku życia, przeszedł na emeryturę i po 25 latach pracy (licząc od 1813 roku, rok wojny liczy się podwójnie) otrzymał zwyczajowe wówczas świadczenie, tj. trzy ósme swojego wynagrodzenia, które do tego czasu zdążyło wzrosnąć do 600 talarów, a więc 225 talarów. Zamieszkał wtedy na stałe w niewielkim domku w Drezdenku, na przedmieściu Chyża, które było niegdyś łużycką wioską rybacką [? red.], z licznymi jeszcze domami z desek. Żona nie urodziła mu synów, a jedynie cztery córki, z których najstarsza - Helmine nie wyszła za mąż, lecz pozostała przy rodzicach, pomagając ojcu z wielkim zrozumieniem w jego pracy astronomicznej. Trzy młodsze córki wyszły za panów Oschlitzkyego, Buskego i Schultza, przy czym ten ostatni, nie chcąc aby nazwisko jego stryja i teścia zaginęło, przyjął - za zgodą władz - nazwisko SchultzHencke. Od chwili przejścia na emeryturę Hencke żył spokojnym, pracowitym życiem badacza, do którego jedyną ekscytację wniosły odkrycia Astrei w 1845 i Hebe w 1847 roku. Wówczas Drezdenko nie miało jeszcze połączenia kolejowego i kiedy w 1857 w jego pobliżu położono tory, łącząc je w ten sposób z pozostałymi miastami Nowej Marchii, odkryto już tyle planet i planetoid, że wielka zasługa Henckego zdążyła utracić walor czegoś nadzwyczajnego. Dlatego nie odnotowano w jego skromnym obserwatorium wizyt żadnych sław naukowych, on zaś, pomijając kilka wyjazdów do Berlińskiego Obserwatorium Astronomicznego, tylko raz, w roku 1860, pojawił się na przechodnim kongresie niemieckich badaczy przyrody i lekarzy, który odbył się w Królewcu. Prowadził spokojne życie w domu pełnym książek (swoją biblioteczkę zdołał powiększyć do ponad 3000 tomów), z jak na owe czasy znakomitym fortepianem, na którym grał iście mistrzowsko, z ukochaną jeszcze od dzieciństwa harfą pedałową, z gwiazdami, małżonką i niezamężną córką Helmine. W skromnym i schludnym mieszkaniu, posturze i ubraniu, autokrata w rodzinie, szczodry wobec potrzebujących, bez wielkich namiętności, niechętny grze w karty, niepalący, niekorzystający z tabaki. Pilny zbieracz wszelkich materiałów historycznych do kroniki miasta Drezdenka. Powołany przez współobywateli z powodu gruntownej znajomości spraw lokalnych oraz wielkiego zaangażowania dla dobra miasta na honorowego radnego, przez wiele lat pełniący także honorowo obowiązki sędziego rozjemczego. Cieszący się niezłym zdrowiem, tak dalece niechętny myśli o śmierci, zeichnet und davon zwei Wunden trägt bei seiner anderweitigen Anstellung bestens empfohlen definitiv entlassen und am 15. Mai 1813 als „Postschreiber” bei dem Postwärteramt in Hohenziatz bei Magdeburg angestellt, wo er bis zum 5. Juni 1814 verblieb. Dann war er bis zum 12. September 1814 in Goslar angestellt, darauf in seiner Vaterstadt Driesen, wo er im Jahre 1817 zum „Postsekretär” mit 300 Talern Gehalt befördert wurde. Ebendort verheiratete er sich noch in demselben Jahre und bekleidete unter allmäliger Gehaltsaufbesserung seine dortige Stelle bis zum 30. April 1834. Dann wurde er nach Schneidemühl (Provinz Posen) versetzt, wo er bis zum 31. März 1837 aktiv war, und übernahm darauf in Friedeberg in der Neumark die Vertretung des beurlaubten dortigen Postmeisters. Die Anstrengungen seines Berufs und in Sonderheit der häufige Nachtdienst zu Schneidemühl, das damals an der großen Landstraße von Berlin nach Königsberg in Preußen lag, hatten seine Gesundheit so geschwächt, daß er sich bereits mit dem 1. Oktober 1837 in seinem 45. Lebensjahre pensionieren ließ und nach fünfundzwanzigjähriger Dienstzeit (seit 1813 gezählt, das Kriegsjahr doppelt gerechnet), mit den damals landesüblichen drei Achteln seines auf 600 Taler gestiegenen Gehaltes, das heißt also mit 225 Talern Pension in den Ruhestand trat. Er nahm fortan seinen dauernden Wohnsitz in Driesen, wo er auf der Vorstadt Kietz (einem ehemals wendischen Fischerdorfe mit noch zahlreichen Blockhäusern) ein eigenes Häuschen bewohnte. Aus seiner Ehe erwuchsen ihm keine Söhne, sondern nur vier Töchter, deren älteste, Helmine, unvermählt im Elternhause blieb und dem Vater mit tiefem Verständnis bei seinen astronomischen Arbeiten zur Hand ging. Die drei jüngeren Töchter verheirateten sich an die Herren Oschlitzky, Buske und Schultz, deren letzterer, um den Namen seines Oheims und Schwiegervaters nicht aussterben zu lassen, sich mit landesherrlicher Genehmigung fortan Schultz-Hencke nannte. Seit seiner Pensionierung lebte Hencke ein ruhiges, arbeitsames Forscherleben, in das nur die Entdeckung der Asträa 1845 und der Hebe 1847 äußere Aufregung brachten. Damals lag Driesen noch nicht an der Eisenbahn, und als sie im Oktober 1857 ihren Schienenstrang auch über das kleine Städtchen der Neumark erstreckte, waren seither so viele neue Planeten entdeckt, daß Hencke’s großes Verdienst schon den Reiz der Neuheit verloren hatte. Es drängten sich daher keinerlei Berühmtheiten in sein bescheidenes Observatorium, und er selbst hat, abgesehen von wenigen Besuchen der Berliner Sternwarte, nur einmal im Jahre 1860 die Wanderversammlung deutscher Naturforscher und Ärzte zu Königsberg in Preußen besucht. Er führte ein Stilleben mit seinen Büchern, die er allmählich bis auf über 3000 Bände vermehrt hatte, mit seinem für die damalige Zeit sehr guten Flügel, auf dem er meisterhaft zu phantasieren verstand, mit seiner ihm von Jugend her noch immer geliebten Pedalharfe, mit den Sternen, mit seiner Gattin und seiner unvermählten Tochter Helmine. Einfach in seiner Häuslichkeit, seiner Erscheinung und seiner Kleidung, Autokrat in seiner Familie, mildtätig gegen Notleidende, leidenschaftslos, weder Kartenspieler, noch Raucher oder Schnupfer, eifriger Sammler alles historischen Materials zu einer Chronik der Stadt Driesen, von seinen Mitbürgern wegen seiner gründlichen Lokalkenntnis und seines regen eifers für das Wohl der Stadt zum unbesoldeKarl Ludwig Hencke 13 że ani nie sporządził testamentu, ani zapisów co do swoich cennych, własnoręcznie wykonanych map nieba, żył w nadziei na osiągnięcie późnego wieku, aż do chwili, gdy na początku 1865 wstrząsnęła nim śmierć najstarszej córki, Helmine. Kiedy latem 1866 do Drezdenka zbliżała się epidemia cholery, uciekł do Kwidzynia, do swej córki, małżonki tamtejszego nadkomisarza poczty Buskego. Prawdopodobnie na skutek przeziębienia, którego nabawił się wchodząc na dzwonnicę kwidzyńskiej katedry (chciał przyjrzeć się napisom na pozostawionym przez krzyżaków dzwonie i sprawdzić harmonię dźwięków), zmarł na ostrą, bolesną dolegliwość żołądka w dniu 21 września 1866 roku. Jego ciało zostało przewiezione do Drezdenka i pochowane na tamtejszym cmentarzu obok ciała jego córki Helminy w murowanym grobowcu. Pozostawił wdowę (zmarła 15 kwietnia 1875 roku), trzy córki i liczne wnuki. Słabe wykształcenie, które wyniósł ze szkoły, Hencke starał się przez całe życie nadrobić ciągłymi studiami. Wcześnie zainteresował się astronomią, a to dzięki lekturze „Anleitung zur Kenntnis des gestirnten Himmels” Bodego. Już w 1822 roku zakupił w znanej wówczas na całym świecie fabryce przyrządów optycznych Utzschneider und Fraunhofner w Monachium lunetę w cenie 105 talarów, o długości ogniskowej 42 paryskich cali i średnicy obiekty wu 32½ pa ry skich od cin ków, do któ rej przymocował później jeszcze ortoskopowy okular Kellnera. Stary cyrkiel proporcjonalny, uratowany przez niego przed stopieniem jako stary kawałek mosiądzu u jakiegoś mosiężnika, a także zegarek przygotowany według jego wskazań przez pewnego zegarmistrza, wskazujący czas gw iaz do w y i czas lo kal ny – oto ca ły jego „warsztat”. Szczególnym wsparciem okazały się jego nadzwyczaj bystre oczy oraz wielki talent rysunkowy. W roku 1825 Akademia Berlińska opublikowała wezwanie do opracowania dokładnych map nieba, pisząc m. in.: Mapy tego ro dz a ju opr ócz te go ż e ta k dokładna znajomość nieba pobudza ogólne zainteresowanie i ułatwia wiele obserwacji astronomicznych, stanowią także realny instrument poszerzania wiedzy o naszym Systemie Słonecznym poprzez odkrycia nowych planet; ba, z pewnością nawet przyczynią się do nich, podczas gdy bez specjalnych map nieba odnalezienie takich planet możliwe jest jedynie przez przypadek! Słowa te z pewnością na nowo podniosły zapał Henckego, jednak dopiero po przejściu na emeryturę w 1837 roku mógł poświęcić się w pełni systematycznym badaniom astronomicznym. Na sporej i czystej podłodze swojego jednopiętrowego domu w drezdeneckiej Chyży Luneta Karla Hencke, przez którą stały na początku tylko odkrył planetoidę Astraea jeden stół i jedno krze- ------------------------------------------sło, nie było to obserwa- Fernrohr von Karl Ludwig Hencke, mit dem er die Astraea entdeckte torium z prawdziwego zdarzenia. Wyjęto kilka dachówek, do odkrytej w ten sposób belki przykręcono ruchomą drewnianą rynnę, a na niej 14 Karl Ludwig Hencke ten Ratmann und auf mehrere Jahre zum Ehrenamt eines Schiedsmanns erwählt, rüstig an Gesundheit, jedem Gedanken an den Tod so abgeneigt, daß er weder ein Testament machte, noch über seine wertvollen, eigenhändig gezeichneten Sternkarten eine Verfügung traf, lebte er in Hoffnung eines hohen Alters arbeitsam dahin, bis ihn der zu Anfang des Jahres 1865 erfolgende Tod seiner ältesten Tochter Helmine erschütterte. Als im Sommer 1866 die Cholera sich auch Driesen näherte, floh er nach Marienwerder zu seiner an den dortigen Oberpostkomissarius Buske verheirateten Tochter. Wahrscheinlich infolge einer Erkältung, die er sich bei Besteigung des Glockenstuhls der Domkirche in Marienwerder zuzog (er wollte die Inschriften der von den Deutschordensrittern herstammenden Glocken studieren und den Ton auf ihren Zusammenklang prüfen), starb er an einem heftigen, schmerzvollen Magenleiden zu Marienwerder am 21. September 1866. Seine Leiche wurde nach Driesen gebracht und auf dem Friedhofe daselbst neben seiner Tochter Helmine in einer gemauerten Gruft beigesetzt. Ihn überlebten seine Witwe (gest. 15. April 1875), drei Töchter und zahlreiche Enkelkinder. Die geringe Schulbildung, welche er genossen hatte, suchte Hencke durch sein langes Leben in unablässigem Studium zu ergänzen. Schon frühzeitig erwachten seine astronomischen Neigungen, angeregt durch die Lektüre der „Anleitung zur Kenntnis des gestirnten Himmels” von Bode. Bereits 1822 schaffte er sich aus der damals weltberühmten optischen Fabrik von Utzschneider und Fraunhofer in München für 105 Taler ein Fernrohr an, dessen Brennweite 42 Pariser Zoll und dessen Objektivdurchmesser 32½ Pariser Linien betrug, wozu er später noch ein Kellnersches orthoskopisches Okular von großem Gesichtsfelde fügte. Ein alter Proportionalzirkel, den er bei einem Gelbgießer als altes Messing aus der Gefahr des Eingeschmolzenwerdens gerettet hatte, sowie eine nach seiner Anleitung von einem Uhrmacher hergestellte Uhr, welche Sternenzeit und mittlere Zeit anzeigte, vervollständigten nochmals sein „Handwerkzeug”. Besonders unterstützt wurde er durch sein außerordentlich scharfes Auge und seine hervorragende Anlage zum Zeichnen. Im Jahre 1825 veröffentlichte die Berliner Akademie eine Aufforderung zur Bearbeitung genauer Sternkarten und schrieb darin u. a.: Dergleichen karten werden, außerdem daß eine so genaue kenntnis des Himmels ein eigentümliches Interesse erregt und viele astronomische Beobachtungen erleichtert, auch das wahre Mittel darbieten, die kenntis unseres Sonnensystems durch entdeckung neuer Planeten zu erweitern; sie werden diese sogar sicher herbeiführen können, während ohne spezielle Himmelskarten nur ein günstiger Zufall die Auffindung veranlassen kann ! Zweifellos entfachten diese Worte von neuem den Eifer Henckes, doch konnte er sich erst nach seiner im Herbst 1837 erfolgten Pensionierung systematischer den zamocowano lunetę. Na stole rozłożono własnoręcznie wykonaną przez Henckego mapę nieba w niezwykle dużej skali, obejmującą gwiazdy stałe tego odcinka nieba, na który skierowana była luneta. Te projekty map Hencke stale rewidował, dzięki czemu dochodził do swoich odkryć. Te niestrudzone obserwacje, rysunki, porównania pozwoliły mu odkryć nie tylko Astreę przez ową dziurę w dachu, lecz także – z otworu wykonanego we wschodnim szczycie domu – Hebe. Dopiero po dokonaniu tych odkryć kazał wybudować w swoim domku, w którym mieszkał aż do śmierci, raczej skromne obserwatorium. Hencke niestrudzenie kontynuował pracę nad mapami nieba, których skala obliczona była na kulę o średnicy czternastu stóp (czyli trzy razy większą niż mapy berlińskiej Akademii!). W jego spuściźnie znaleziono 349 czysto wyrysowanych map nieba, z których 12 odnosi się do obszarów najbardziej zbliżonych do równika niebieskiego. W tej liczbie 241 map dotyczy półkuli północnej, natomiast 96 – półkuli południowej. Ze względu na wysokie koszty Hencke nie mógł spełnić swego marzenia o powieleniu tych map. Zresztą z tych samych powodów o publikacji nie ma mowy do dziś, choć Akademia Berlińska po śmierci Henckego, zakupiła w roku 1868, za pośrednictwem Argelandera i Auwersa, owe mapy za 1000 talarów, tj. około osiem marek za mapę – co jest ceną śmieszną w stosunku do pracy, jaka została wykonana przy ich rysowaniu! W związku ze swoimi odkryciami Hencke został zaproszony przez Akademię Berlińską do udziału w opracowywaniu planowanej od 1825 akademickiej mapy gwiazd; zaproszenie to przyjął z radością. Spod jego ręki wyszła Hora 22 z roku 1852 roku, dzieło w pełni godne pozostałych map tego cyklu. Jeśli chodzi o teksty, nigdy nie wyszedł poza publikacje w berlińskich gazetach informujące o dziwnych plamach na Słońcu, o zaćmieniach Słońca i Księżyca, o kometach i spadających gwiazdach. W tym samym roku, w którym Hencke w Drezdenku odkrył Hebe (roku, który dzięki następującym zaraz potem od kry ciom Iris i Flo ry przez Hin da, stał się najbogatszym pod tym względem ro kiem w do tych cza so wej hi sto rii, je śli cho dzi o odkrycia planet i pla ne to id), urodziłem się w Drezdenku, gdzie mój Ojciec był kaznodzieją, jako n a j m ł o d s z e d z i e c k o moich rodziców. Nasz dom znajdował się w bezpośrednim sąsiedztwie wielkiego, pięknego parku przyfortecznego, za którym rozciągały się pocięte odnogami Noteci, szerokie na wiele mil łąki. Spędziłem tam tak szczęśliwe, pełne dzikich zabaw dzieciństwo, jakiego wielkomiejskie dzieciaki nie potrafią sobie nawet wyobrazić. Tym bardziej, że Ojciec nie posyłał nas do szkoły publicznej, tylko ściągał astronomischen Forschungen widmen. Auf dem geräumigen und sauberen Boden seines einstöckigen Häuschens auf dem Driesener Kietz hatte er anfangs nur einen Tisch und einen Stuhl stehen; eine eigentliche Sternwarte war nicht vorhanden. Einige Dachziegel wurden herausgehoben, auf einer bloßgelegten Latte eine frei bewegliche hölzerne Rinne angeschraubt und das Fernrohr festgebunden. Auf dem Tische wurde eine in auffallend großem Maßgabe von Hencke eigenhändig entworfene Sternkarte ausgebreitet, welche den dem Fernrohre gegenüberliegenden Teil des Fixsternhimmels enthielt. Diese Kartenentwürfe revidierte er fortwährend und gelangte gerade dadurch zu seinen Entdeckungen. Kraft dieses unermüdlichen Beobachtens, Einzeichnens, Vergleichens entdeckte er aus der erwähnten Dachziegelöffnung die Asträa und aus einer am östlichen Giebel vorhandenen Bretterluke die Hebe. Erst nach diesen Entdeckungen ließ er sich auf seinem Häuschen, das er bis an seinen Tod bewohnte, eine immerhin noch höchst bescheidene Sternwarte bauen. Die bereits frühzeitig begonnene Arbeit an den Sternkarten, deren Maßstab für eine Kugel von vierzehn Fuß Durchmesser (dreimal größer als die der Berliner akademischen Karten!) berechnet war, setzte Hencke unermüdet fort. In seinem Nachlasse fanden sich 349 sauber gezeichnete Sternkarten, von denen 12 die dem Aequator des Himmels zunächst liegenden Gegenden. 241 die nördliche und 96 die südliche Halbkugel betreffen. Den Wunsch, diese Karten durch den Stich vervielfältigt zu sehen, konnte sich Hencke der hohen Kosten wegen nicht gewähren. Letztere haben auch bisher die Herausgabe verhindert, wiewohl die Berliner Akademie nach Hencke’s Tode, durch Vermittlung von Argelander und Auwers, 1868 diese Karten für tausend Taler ankaufte, d.h. für etwa acht Mark pro Karte – ein Spottpreis im Vergleich zu der darauf verwendeten Riesenarbeit! Infolge seiner Planetenentdeckungen war Hencke von der Berliner Akademie zur Teilnahme an der Bearbeitung der seit 1825 geplanten akademischen Sternkarten aufgefordert worden, und mit hoher Freude willigte er ein. Die Hora 22 ist 1852 von ihm bearbeitet worden und stellt sich würdig neben die übrigen Blätter jenes Cyclus. Literarisch ist er dagegen nie weiter hervorgetreten, als daß er über die Erscheinung merkwürdiger Sonnenflecke, über Sonnen- und Mondfinsternisse, Kometen und Sternschnuppenschwärme seine jeweiligen Beobachtungen durch Berliner Zeitungen veröffentlichte. In demselben Jahre 1847, in welchem Hencke zu Driesen die Hebe entdeckte (ein Jahr, das durch die unmittelbar darauf erfolgenden Entdeckungen der Iris und Flora durch Hind das an PlanetenentdeCyrkiel proporcjonalny ---------------------------Proportionalzirkel Karl Ludwig Hencke 15 do mojego rodzeństwa i do mnie prywatnego nauczyciela na popołudnia, od 4 do 6. Ileż czasu mieliśmy na zabawę i wygłupy! Jednak nasz kochany, szanowny pan Genschmer, przez dwie godziny dziennie potrafił tak dobrze nauczyć nas wszystkich przedmiotów – z wyjątkiem łaciny i greki, których uczyliśmy się później jeszcze dodatkowo na prywatnych lekcjach u rektora Dorenburga, że zarówno mój starszy brat, jak i ja, w 1859 roku mogliśmy bardzo dobrze przygotowani rozpocząć naukę w trzeciej klasie (tertia) otwartego właśnie w Landsbergu nad Wartą gimnazjum. Tam z wielkim zapałem skierowałem swe zainteresowania na matematykę i nauki przyrodnicze, skutkiem czego poczułem potrzebę poznania pana Henckego, z którego najstarszą, niezamężną córką Helmine zaprzyjaźniona była moja Matka. Nie pamiętam już, przy jakiej okazji zostałem przedstawiony Henckemu; wiem tylko, że moje osobiste stosunki z nim zakończyły się w Wielkanoc 1865 roku, ponieważ w maju tegoż roku Ojciec mój został przeniesiony z Drezdenka, a ja od tego czasu nigdy już nie zobaczyłem mojego rodzinnego miasta. Jednak kiedy raz już poznałem tego wielce uzdolnionego astronoma, nie przepuściłem żadnej okazji do długiej i wytężonej współpracy z nim podczas wakacji. Nigdy nie zapomnę tych niezwykle ciekawych godzin, które spędziłem w jego obserwatorium i wspólnych spacerów na drugą stronę wałów nadnoteckich, gdzie ustawił jeden, z tak uwielbianych przez niego, zegarów słonecznych. Jakże często stałem zadziwiony (od dnia świętego Michała 1864 roku, ja, maturzysta gimnazjum im. Fryderyka Wilhelma w Berlinie i entuzjastyczny uczeń Schellbacha) patrząc jak Hencke, nie znający wyższej matematyki, wykonywał mozolnie i rozwlekle drobne obliczenia astronomiczne. Był genialnym obserwatorem i błyskotliwym myślicielem, ale braki w wykształceniu w ogromnym stopniu utrudniały mu pracę. Od chwili, gdy stał się sławny, zarówno pojedynczy naukowcy, jak i całe instytucje naukowe, zaczęły mu przysyłać dzieła w językach obcych i było to doprawdy wzruszające doświadczenie – obserwować, jak mimo swej ogromnej wewnętrznej potrzeby zdobywania wiedzy, z powodu nieznajomości języków obcych, nie był w stanie poznać tych dzieł nawet powierzchownie, nie mówiąc już o dogłębnych studiach. Dość często prosił mnie o przetłumaczenie przynajmniej niektórych fragmentów „na szybko” i nigdy nie zapomnę wielkiego tomu po łacinie, którego tytułu jednakowoż już nie pomnę, a z którego niemal przy każdej wizycie musiałem coś przełożyć na niemiecki. Tym niemniej z punktu widzenia nauki należy ubolewać, że Hencke, który zarówno dzięki bystrości swego umysłu, jak i oczu, był właściwie urodzonym astronomem, nie wszedł na drogę kariery naukowej. Pomijając już głęboki wpływ, jaki na cały świat naukowy wywarło odkrycie przez niego planet, Hencke miał, dzięki swoim kontaktom osobistym, także ogromny wpływ na co najmniej jeszcze jednego mieszkańca Drezdenka: na mojego stryja, Alexandra Kallusky‘ego, który w latach 1851-1854 był dyrektorem drezdeneckiej szkoły dla chłopców, a z którym Hencke chętnie spędzał czas. Kallusky, który cieszył się zarówno pełnym wykształceniem średnim, jak i uniwersyteckim, będąc jeszcze w latach 1854-1866 proboszczem wiejskim w Zwierzynie koło Strzelec Krajeńskich, poprosił Henckego o zbudowanie znakomicie wyposażonego obserwatorium w bocznym 16 Karl Ludwig Hencke ckungen reichste Jahr wurde, welches die Welt bis dahin gekannt), wurde ich zu Driesen, wo mein Vater Prediger war, als das jüngste Kind meiner Eltern geboren. Unser Wohnhaus lag unmittelbar an dem großen, herrlichen Festungsgarten, hinter welchem sich meilenweite, von den Nebenarmen der Netze durchzogene Wiesen erstreckten. Dort konnte ich eine so glückliche, sich wild austobende Kindheit verleben, wie sie ein großstädtisches Kind nie kennen lernt. Um so mehr, als der Vater uns Geschwister keine öffentliche Schule besuchen, sondern nur durch einen der städtischen Lehrer nachmittags von 4 bis 6 Uhr im Elternhause privatim unterrichten ließ. Wie viel freie Zeit blieb da zum Spielen und Umhertollen! Und doch hat unser lieber, verehrter Herr Genschmer durch diese zwei Stunden uns in allen Disziplinen mit Ausnahme des Lateinischen und Griechischen, wofür später noch besondere Privatstunden bei dem Rektor Dorenburg hinzukamen, soweit gefördert, daß mein älterer Bruder und ich zu Michaeli 1859 sehr gut vorbereitet in die Tertia des soeben eröffneten Gymnasiums zu Landsberg an der Warthe eintreten konnten. Dort wandte ich mich bald mit vollem Eifer der Mathematik und den Naturwissenschaften zu, und diese Neigung ließ mich die Bekanntschaft Henckes suchen, mit dessen ältester, unvermählter Tochter Helmine meine Mutter befreundet war. Wann ich zuerst bei Hencke vorgesprochen, weiß ich nicht mehr; ich weiß nur, daß meine persönlichen Beziehungen zu ihm mit den Osterferien 1865 endeten, da mein Vater im Mai 1865 von Driesen versetzt wurde, und ich seitdem meine Vaterstadt nie wiedergesehen habe. Aber seit ich den schon hochbetagten Astronomen einmal kennen gelernt, ließ ich keine Ferien verstreichen, ohne oft und lange mit ihm zu arbeiten. Die inetressanten Stunden auf seiner Sternwarte und gemeinsame Spaziergänge nach den Vordammer Anhöhen jenseits der Netze, wo er eine von ihm stets mit besonderer Vorliebe beobachtete Sonnenuhr aufgestellt hatte, werden mir unvergeßlich sein. Wie oft staunte ich, seit Michaelis 1864 Oberprimaner auf dem Friedrich-Wilhelms-Gymnasium zu Berlin und begeisterter Schüler Schellbachs, über die mühsame, weitschweifige Art, mit der Hencke, bei seiner Unkenntnis der höheren Mathematik, kleinere astronomische Berechnungen vornahm. Er hatte eine geniale Anschauungs- und Auffassungsart, aber seine geringen Kenntnisse erschwerten ihm sein Streben unendlich. Seit er auf der Höhe seines Ruhmes stand, wurden ihm sowohl von einzelnen Forschern, als auch von gelehrten Körperschaften mancherlei Werke in fremden Sprachen übersandt, und es war rührend mitanzusehen, wie sein rastloser Wissensdrang wegen mangelnder Kenntnis fremder Sprachen nicht einmal die äußere Schale bewältigen, geschweige den sich an dem eigentlichen Kern erlaben konnte. Oft genug ließ er sich aus derartigen Werken wenigstens einige Stellen von mir aus dem Stegreif übersetzen, und unvergessen, wiewohl mir der Titel entfallen, ist mir namentlich ein alter lateinischer Foliant, aus dem ich ihm fast bei jedem Besuche etwas verdeutschen mußte. Jedenfalls bleibt es im Interesse der Wissenschaft innigst zu bedauern, daß Hencke, der sowohl durch die Schärfe seines Verstandes, wie seiner Augen zum Astronomen geradezu geboren war, nicht durch ein freundlicheres Geschick für die Gelehrtenlaufbahn erzogen wurde. Abgesehen von dem tiefgreifenden Einfluß, den er durch seine Planetenentdeckungen auf die gesamte wis- skrzydle stojącej wolno na wzniesieniu plebanii, w którym również często razem pracowali. Podobnie jak Hencke, Kallusky zajął się rysowaniem bardzo dokładnych map nieba i nawet prowadził już rozmowy w celu ich opublikowania, kiedy w 1863 roku Argelander, z pomocą swych pracowitych asystentów, zakończył wydawanie swego słynnego „Atlasu nocnego nieba północnego” („Atlas des gestirnten nördlichen Himmels”). Oznaczało to, że przy użyciu znacznie większych środków udało się stworzyć coś o wiele bardziej znaczącego, niż było to możliwe z punktu widzenia samotnego wiejskiego proboszcza, dlatego zrezygnowany Kallusky odstąpił jednak od zamiaru publikacji swoich map. Kiedy w roku 1866 został przeniesiony ze Zwierzyna, musiał na własny koszt zlikwidować swoje obserwatorium i od tego czasu zaprzestał dalszych badań astronomicznych. Te wczesne studia astronomiczne, mimo że nie śledziłem ich z naukowego punktu widzenia, wywarły na mnie trwały wpływ, czego świadectwem są niektóre z moich utworów, takie jak bajki „Cassiopeia” czy „Berenike”, a także powieść „Zu den Sternen!” i nowela „Laurentiusnächte”. Fakt, że właśnie w roku mojego urodzenia w moim rodzinnym mieście odkryta została Hebe, symbol wiecznej młodości i piękna, brałem zawsze za dobry znak i w mojej książce „Frauenlob” część zawierająca utwory liryczne, zatytułowana właśnie tym imieniem, zaczyna się od podziękowań dla Karla Ludwiga Henckego. senschaftliche Welt ausübte, hat Hencke durch persönlichen Umgang sonst wohl nur noch auf einen Driesener Landsmann bedeutender eingewirkt: auf meinen Oheim Alexander Kallusky, der von 1851-1854 Rektor der Driesener Knabenschule war und viel mit Hencke verkehrte. Vor letzterem durch die vollendete Gymnasial- und Universitätsbildung ausgezeichnet, ließ Kallusky, als er von 1854 – 1866 Landpfarrer zu Neu-Mecklenburg bei Friedeberg in der Neumark war, sich eine vortrefflich eingerichtete Sternwarte am Seitenflügel des frei und hoch liegenden Pfarrhauses erbauen, auf der auch ich oft mit ihm gearbeitet. In ähnlicher Weise wie Hencke widmete er sich dem Zeichnen genauester Sternkarten, und schon stand er in Unterhandlung, sie durch den Stich zu veröffentlichen, als 1863 Argelander unter Beihilfe tüchtiger Assistenten die Herausgabe seines berühmten „Atlas des gestirnten nördlichen Himmels” beendete. Hier war mit bedeutenderen Mitteln doch Bedeutenderes geleistet, als dem einsamen Landpfarrer möglich gewesen war, und entsagungsvoll verzichtete Kallusky auf die Veröffentlichung seiner Sternkarten. Als er 1866 von Neu-Mecklenburg versetzt wurde, mußte er die massiv gebaute Sternwarte auf eigene Kosten wieder abreißen lassen, und seither ruhten seine astronomischen Forschungen. Auf mich haben diese frühzeitigen astronomischen Studien, wenn ich sie auch nicht in wissenschaftlicher Weise weiter verfolgte, nachhaltigen Einfluß geübt, und manche meiner Dichtungen, in Sonderheit die Märchen „Cassiopeia” und „Berenike”, sowie mein Roman „Zu den Sternen !” und meine Novelle „Laurentiusnächte” geben Zeugnis davon. Daß gerade in meinem Geburtsjahre in meiner Vaterstadt die Hebe, das Symbol ewiger Jugend und Schönheit, entdeckt wurde, nahm ich stets als „günstigen Aspect”, und die Abteilung lyrischer Lieder in meinem „Frauenlob” trägt, in Huldigung der dort Verherrlichten, jenen Gesamttitel und beginnt mit einer Danksagung an Karl Ludwig Hencke. Globus astronomiczny ---------------------------Astronomischer Globus Karl Ludwig Hencke 17 Pozwól mi klęcząc u Twych stóp trzymać w ustach słodki smak pochlebstwa pozwól mi pięknem swym upajać się jak się zachwyca patrząc w gwiazdy Hebe I pytam się jakie imię ci dać Po tym jak długo wybierałem i odrzucałem moje oko dumne i szczęśliwe spoczywa na Hebe Którą mogę nazwać swoją gwiazdą Moją gwiazdą! Gdyż w tym samym roku gdy oddech boga obudził we mnie życie gwiazdę tę , niespokojną, przewrotną Odkryto w mym rodzinnym mieście. Ono to jedno z najmniejszych niemieckich miasteczek było celem wszystkich spojrzeń Kiedy z nowego blasku planety Spadł na moją kołyskę jej promyk I dziś, gdy myślę o tamtym czasie Który w domu rodzinnym szczęśliwie upływał Moje wspomnienie pozdrawia także ciebie Ludwigu Hencke Który wskazywałeś i przybliżałeś mi gwiezdny świat Czcigodny starcze , czczony przez księcia i lud Mną młodym uczniem nie wzgardziłeś wcale W swym obserwatorium najpiękniejszy majestat sfery niebieskiej często odsłaniałeś I choć już dawno ziemi oddany zostałeś korzystny aspekt pojawił się dla mnie że ty, przy moim wejściu w życie w naszej ojczyźnie odkryłeś gwiazdę. Dla której pogodna bogini wiecznej młodości Na moje szczęście – użyczyła tobie nazwy A teraz anioł kochany, lico ciekawskie Krzyczy w mym sercu dumnie: o takim szczęściu nie marzyłem nawet O moja Hebe, piękna i smukła jak ta Która na Olimpie strzeże nieśmiertelności Oferujesz mi eliksir z Hipokrene Z ciebie i ze mnie sączy się wieczna młodość. Twoje piękno - jak puchar nektaru Ze mnie - wciąż nowe pieśni wypływają O tym jak nasze promienie miłości Wiecznie młode się splatają Nawet wtedy, gdy nasze serca Już dawno obejmuje grób 18 Karl Ludwig Hencke Otto Franz Gensichen Lass' mich zu deinen Füßen knieend lauschen der holden Lippen süßem Schmeichellaut, lass' mich an deiner Schönheit mich berauschen, wie man begeistert zu den Sternen schaut. Und frag' ich, welchen Namen ich dir gebe, nachdem ich lange wählte und verwarf, ruht stolz beglückt mein Auge auf der Hebe, die ich als meinen Stern bezeichnen darf. Als meinen Stern! Denn in dem selben Jahre, da Gottes Hauch zum Leben mich erweckt, ward dieser Stern, der rastlos wandelbare, in meiner Vaterstadt entdeckt. Sie, die nur klein ist unter Deutschlands Städten, sie wurde damals aller Blicke Ziel, als von dem neuen Glanze des Planeten auf meine Wiege auch ein Schimmer fiel. Und wenn ich heute jener Zeit gedenke, die mir beglückt im Vaterhaus verfloss, grüßt mein Erinnern dich auch, Ludwig Hencke, der deutend mir die Sternenwelt erschloss. Ehr'würdger Greis, von Fürst und Volk gefeiert, hast du mich jungen Schüler nicht verschmäht, hast mir auf deiner Warte oft entschleiert, der Sphärenwunder ernste Majestät. Längst bist der Erde du zurückgegeben. Ich aber nahm's als günstigen Aspekt, dass du bei meinem Eintritt in das Leben in uns'rer Heimath jenen Stern entdeckt, für den die heitre Göttin ew'ger Jugend - mir Glück verheißend - dir den Namen lieh. Und jetzt, in Liebchens Engelsantlitz lugend, jauchzt stolz mein Herz: solch' Glück erträumt' ich nie! Du, meine Hebe, schön und schlank wie jene, die im Olymp Unsterblichkeit kredenzt, du bietest mir den Trank der Hippokrene, draus dir und mir die ew'ge Jugend lenzt. Ist deine Schönheit doch die Nektarschale, draus mir der Born stets neuer Lieder fließt, dass ewig jung noch unsre Liebe strahle, wann unsre Herzen längst das Grab umschließt. Odkrycie małej planety Astrea i komety Biela, 1846 Entdeckung des kleinen Planeten Asträa und des Kometen Biela, 1846 Gustav Adolf Jahn Od kiedy słynny Herschel, w dniu 13 marca 1781 roku, odkrył planetę Uran, niektórzy astronomowie i filozofowie nauki zaczęli wierzyć w możliwość odnalezienia dalszych planet. Wiarę tę wzmocniła jeszcze sugerowana już przez Lamberta, a potem wypowiedziana wprost przez Bodego uwaga, że przestrzeń między Marsem a Jowiszem wydaje się nadzwyczaj duża. Jeśli bowiem przedstawić średnie odległości planet od Słońca dla: – Merkurego 4, to znaczy 4 i 0 (0 razy 3), – Wenus – …. 7,...... 4 …..(1 …. 3), – Ziemi – …10, ….. 4 …..(2 …. 3), – Marsa –..... 16,.…4 …..(4 …. 3), – Jowisza –.. 52,.…4 …..(16 …3), – Saturna –.. 100,... 4 …..(32 …3), – Urana – …196,... 4 …..(64 …3), to licz by przed sta wio ne w na wiasach – 0, 1, 2, 4, 16, 32, 64 – utworzą szereg geometryczny, o ile między 4 i 16 wstawić 8. Jeśli jednak rzeczywiście wstawić tam 8, to między Marsem a Jowiszem musiałaby się znajdować planeta, o średniej odległości od Słońca 4 i (8 razy 3), to jest 28. Można by wyrazić przypuszczenie, że ta dziwna zasada nie może być dziełem przypadku, lecz przeciwnie, opiera się na jakiejś fizycznej przyczynie, lub, że ta geometryczno - arytmetyczna zasada mówiąca, że średnie odległości planet od Słońca w sposób oczywisty są zgodne ze wskazaną wyżej progresją, być może ma jakiś, choćby pośredni, związek z prawem Keplera. Jednak zamiast spodziewanej dużej planety, między Marsem a Jowiszem znaleziono wiele mniejszych. Oto 1 stycznia 1801 roku Piazzi, zamieszkały w Palermo na Sycylii, obserwując gwiazdę nr 87, ujrzał w jej po bliżu gwiazdę 8. lub 9. klasy wielko ści na 5°47” rektascencji i 16°8” północnej deklinacji, której to gwiazdy Piazzi wcześniej nigdy nie zaobserwował. Planeta ta otrzymała nazwę Ceres. Zaś 28 marca 1802 roku wielki bremeński astronom Olbers, kiedy zajmował się obserwacją mniejszych gwiazd stałych na północnym skrzydle gwiazdozbioru Panny, a jednocześnie przyglądał się Ceres, zauważył w pobliżu gwiazd nr 20 i nr 191 gwiazdę 7. klasy wielkości, która temu wytrawnemu znawcy gwiaździstego nieba wydała się całkowicie obca. Olbers w następny wieczór zauważył, że gwiazda ta zmieniła położenie, czyli że odkrył planetę. Planeta ta została następnie nazwana Pallas. Obliczenia pokazały, że orbity Ceres i Pallas tkwią jedna w drugiej jak dwie opony, a ponadto, że przebiegają między orbitami Marsa i Jowisza. Ta dziwna sytuacja, jak również okoliczność, że Gustaw Adolf Jahn (1804-1857) Znany niemiecki astronom i matematyk, doktoryzowany na Uniwersytecie w Jenie. Dyrektor Towarzystwa Astronomicznego i członek Towarzystwa Nauk Przyrodniczych w Lipsku. Pracownik i współpracownik kilku obserwatoriów astronomicznych. --------------------------------------------------------------------------Berühmter deutscher Astronom und Mathematiker, promoviert an der Universität in Jena. Direktor der Astronomischen Gesellschaft und Mitglied des Naturwissenschaftlichen Vereins in Leipzig. Mitarbeiter und freier Mitarbeiter mehrerer Sternwarten. Seitdem der berühmte Herschel am 13. März 1781 den Planeten Uranus entdeckt hatte, entstand bei manchen Astronomen und Naturphilosophen der Glaube an die Möglichkeit der Auffindung noch anderer Planeten. Zu diesem Glauben führte auch besonders die schon von Lambert flüchtig angedeutete, dann von Bode bestimmter ausgesprochene Bemerkung, dass der Raum zwischen Mars und Jupiter auffallend zu groß sei. Wenn man nämlich die mittleren Entfernungen der Planeten von der Sonne der Wahrheit sehr nahe für: – Merkur durch 4, das heißt durch 4 und (0 mal 3), – Venus - …..7, …..4 ……. (1 ….3), – Erde - …...10, ..…4 ……. (2 ….3), – Mars - ……16, ….4 ……. (4 ….3), – Jupiter - ….52, ….4 ……. (16 …3), – Saturn - ….100, …4 ……. (32 …3), – Uranus - …196, …4 ……. (64 …3), darstellen kann, so würden die in den Klammern stehenden Zahlen 0, 1, 2, 4, 16, 32, 64 eine geometrische Reihe bilden, sobald zwischen 4 und 16 noch die 8 stände. Nimmt man daher die 8 wirklich noch hinzu, so würde man zwischen Mars und Jupiter einen Planeten zu entdecken haben, welcher von der Sonne die mittlere Entfernung 4 und (8 mal 3), das heißt 28 hätte. Beinahe dürfte man die Vermutung äußern, dass dieses merkwürdige Gesetz kein Werk des Zufalls, sondern vielmehr auf eine physische Ursache gegründet sei, oder dass diese geometrisch-arithmetische, in den mittleren Distanzen der Planeten von der Sonne unverkennbar hervorstehende, Progression vielleicht mit dem bekannten Keplerschen Gesetz wenigstens in indirekter Verbindung stehe. Allein statt des zwischen Mars und Jupiter vermuteten, einen großen Planeten wurden mehrere kleine aufgefunden. Denn am 1. Januar 1801 entdeckte Piazzi zu Palermo auf der Insel Sizilien, als er den Stern Nr. 87 des Stieres beobachten wollte, in dessen Nähe einen Stern 8. bis 9. Größe in 5°47’ Rektaszension und 16°8’ nördlicher Deklination, welchen Stern Piazzi früher daselbst nicht wahrgenommen hatte. Dieser Planet erhielt den Namen Karl Ludwig Hencke 19 na obu planetach zauważono następujące po sobie w krótkim czasie istotne zmiany światła, naprowadziły Olbersa na ciekawą hipotezę. Stwierdził mianowicie, że Ceres i Pallas można by uznać za fragmenty większej planety, rozbitej pod wpływem działania jakiejś siły natury na mniejsze kawałki. Postawiwszy tę hipotezę Olbers wyraził jednocześnie nadzieję, że w niewielkiej odległości od Ceres i Pallas powinno się udać znaleźć kolejne fragmenty tej większej planety. Co prawda Herschel (syn) stwierdził, że hipoteza Olbersa jest jedynie czymś w rodzaju marzenia, za którym podążyli niektórzy astronomowie w wyniku jakiejś spekulacji. Jednak znacznie wcześniej i przy innej okazji wypowiedziane, jak najbardziej słuszne stwierdzenie Lichtenberga, że ludzi i to, co w nich tkwi, można poznać po ich marzeniach, potwierdziło się w odniesieniu do marzenia Olbersa, jeśli tak nazwać jego hipotezę, i to naocznie, o czym będzie mowa poniżej. W dniu 1 września 1804 roku Harding, wówczas inspektor w obserwatorium astronomicznym Schrötera w Lilenthal koło Bremy, zauważył w pobliżu gwiazd nr 93 i 98 z gwiazdozbioru Ryb gwiazdę 8. wielkości, która następnego wieczoru zmieniła położenie. Kiedy Olbers został o tym powiadomiony, w następny wieczór zaczął obserwować wskazany fragment nieba i wkrótce przekonał się, że jest to nowa planeta, przez odkrywcę nazwana Juno. Dzięki odkryciu Juno, znajdującej się niemal w tej samej odległości od Słońca, co Ceres i Pallas, hipoteza Olbersa stała się bardziej prawdopodobna. Ze zdumieniem dowiemy się teraz, że znalezienie czwartej planety nie miało nic wspólnego z przypadkiem, lecz było skutkiem celowego działania. Zgodnie z hipotezą Olbersa wszystkie ewentualnie istniejące jeszcze fragmenty planety znajdujące się między Marsem a Jowiszem powinny przechodzić przez gwiazdozbiory Wieloryba i Panny. Tymczasem bremeński astronom doszedł do wniosku, że takie planety z pewnością dałoby się znaleźć, jeśli co miesiąc ta część obu wskazanych gwiazdozbiorów, która znajdowała się najbliżej swojej opozycji wobec Słońca, zostanie bardzo dokładnie przeszukana. Sam Olbers był pierwszym, który podjął się tego zadania; czynił tak już od roku 1804 z rzadką wytrwałością, którą można wyjaśnić tylko faktem, że astronom był praktycznie pewien odkrycia. Tego rodzaju wysiłek powinien zresztą zostać ukoronowany jakimś sukcesem. I rzeczywiście, odkrywca Pallas został wspaniale wynagrodzony za swą niezmordowaną pracę! Otóż wieczorem 29 marca 1807 roku, kiedy uważnie przyglądał się gwiazdozbiorowi Panny zauważył w jego północnej części obcą jasną gwiazdę 9. klasy wielkości, znajdującą się na zachód od gwiazd nr 20 i 223. Już wkrótce Olbers mógł nazwać ją nową planetą. Takie systematyczne, zaplanowane wręcz odkrycie nowej planety jest nadzwyczaj zaskakujące i zasługuje na nasz wielki podziw, ponieważ pokazuje ono w pełnej krasie, do czego zdolny jest ludzki umysł. W tym miejscu nie można jednak nie wspomnieć o innej, równie nadzwyczajnej i zadziwiającej okoliczności. Chodzi o podziwu godną szybkość, z jaką doszło do pierwszego określenia orbity tej nowej, czwartej planety, której nadano imię Westa. Otóż Gauss otrzymał dane dotyczące obserwacji i niezbędne do określenia przebiegu orbity Westy w liście z 20 kwietnia 1807, o 10 wieczorem, a już następnego dnia, o godzinie 6 po południu, odesłał pełne obliczenia tej orbity do Bremy 20 Karl Ludwig Hencke Ceres. Und am 28. März 1802 bemerkte der große Bremer Astronom Olbers, als er mit einer Durchmusterung der kleineren Fixsterne im nördlichen Flügel der Jungfrau beschäftigt war und zugleich die Ceres beobachtet hatte, in der Nähe der Sterne Nr. 20 und Nr. 191 einen Stern 7. Größe, welcher dem trefflichen Kenner des gestirnten Himmels völlig fremd vorkam. Olbers fand den anderen Abend, dass dieser Stern seinen Ort geändert und dass er folglich in ihm einen Planeten entdeckt habe. Dieser Planet wurde in der Folge Pallas genannt. Die Berechnungen zeigten sofort, dass die Bahnen der Ceres und Pallas wie zwei Reifen in einander stecken und überdies sich zwischen den Bahnen des Mars und Jupiter befinden. Dieser merkwürdige Umstand nun, so wie die, an den beiden neuen Planeten wahrgenommenen, in kurzer Zeit sich folgenden bedeutenden Lichtveränderungen, brachten Olbers auf eine sinnreiche Hypothese. Er meinte nämlich, Ceres und Pallas könnten möglicherweise als Stücke eines, durch irgendwelche Naturkräfte zertrümmerten, größeren Planeten betrachtet werden. Zufolge dieser Hypothese hegte Olbers zugleich die Hoffnung, dass man noch mehrere planetarische Fragmente, die nicht sehr weit von den Bahnen der schon entdeckten Ceres und Pallas entfernt wären, finden werde. Zwar meinte Herschel (der Sohn), dass man die Olberssche Hypothese als eine Art von Träumen ansehen müsste, in welche manche Astronomen, gleich anderen Spekulierenden, bisweilen unbewusst gerieten. Aber Lichtenbergs schon viel früher bei einer anderen Gelegenheit ausgesprochene, ganz richtige Bemerkung, dass man die Leute und dasjenige, was in ihnen ist, oft sehr gut aus ihren Träumen erkenne, hat sich hinsichtlich des Olbersschen Traumes, wenn man seine Hypothese so nennen will, später recht augenscheinlich bewährt, wie wir bald erfahren werden. Am 1. September 1804 entdeckte Harding, damals Inspektor der Schröterschen Sternwarte zu Lilienthal bei Bremen, bei den Sternen Nr. 93 und Nr. 98 im Sternbild der Fische einen Stern 8. Größe, welcher jeden folgenden Abend seine Stellung änderte. Als Olbers hiervon benachrichtigt worden war, betrachtete er den folgenden Abend das Hardingsche Gestirn und überzeugte sich alsbald, dass es ein neuer Planet sei, der von seinem Entdecker den Namen Juno erhielt. Durch die Entdeckung der, mit der Ceres und Pallas in fast gleicher Entfernung von der Sonne befindlichen, Juno wurde die Olberssche Hypothese sehr wahrscheinlich gemacht. Mit Erstaunen werden wir jetzt vernehmen, dass die Auffindung eines vierten Planeten gar nicht vom reinen Zufall abhing, sondern absichtlich bezweckt und in Erfüllung gebracht wurde. Zufolge der Olbersschen Hypothese nämlich mussten alle zwischen Mars und Jupiter etwa noch existierenden planetarischen Fragmente die Sternbilder Walfisch und Jungfrau passieren. Mithin meinte der Bremer Astronom, dass man solche Planeten wohl finden könnte, wenn jeden Monat derjenige Teil der beiden genannten Sternbilder, der seiner Opposition mit der Sonne sich am nächsten befand, sehr aufmerksam durchmustert würde. Olbers selbst war der Erste, der dies unternahm, er tat es bereits seit dem Jahre 1804 mit einer ungemein seltenen Ausdauer, die bloß dadurch erklärbar war, dass Olbers einen wesentlichen Erfolg ganz zuverlässig erwartete. Eine solche angestrengte Tätigkeit war es nun aber auch wert, ein schönes Resultat erlangen zu lassen. Wirklich wurde der Entdecker der Pallas für seine rastlosen Bemühungen herrlich belohnt! Denn am Abend des 29. März 1807, bald nach 8 Uhr, als er das Sternbild der Jungfrau sorgfältig rekognoszierte, wurde er im nördlichen Flügel (włącznie z porównaniem ze wszystkimi obserwacjami). Jakaż biegłość i szybkość liczenia! Większość żyjących wówczas astronomów z pewnością potrzebowałaby dwa razy więcej czasu, niż potrzebował Gauss. I tak oto w okresie 7 lat odkryto cztery małe wędrujące gwiazdy, obiegające Słońce po orbicie między Marsem a Jowiszem, na której spodziewano się jednej większej planety. Olbers – szczęśliwy Kolumb dwóch nowych światów planetarnych – od roku 1810 spędził jeszcze co najmniej 10 lat na upartych badaniach firmamentu, w szczególności gwiazdozbiorów Panny i Wieloryba, ale nic jednak nie znalazł. Sądził jednak, że może z całą pewnością stwierdzić, iż w latach od 1808 do 1815 żadna nowa planeta nie przewędrowała przez ten fragment nieba. Mimo to powszechne było przekonanie, że późniejsi astronomowie będą mieli więcej szczęścia i zobaczą, oprócz znanych już 11, co najmniej jeszcze jedną, choćby i małą planetę, o ile wielka liczba małych gwiazd stałych tej nadziei nie rozwieje na zawsze. W szczególności niejaki Daun, właściciel ziemski z Chłopowa koło Myśliborza w Nowej Marchii, wielki miłośnik astronomii, przedstawił w roku 1811 obliczenia na podstawie których sądził, że oprócz Ceres, Pallas, Juno i Westy na orbicie między Marsem a Jowiszem powinna znajdować się jeszcze jedna, choć bardzo niewielka planeta. Przekonanie Dauna potwierdziło się 34 lata później. Oto bowiem 8 grudnia 1845 roku Hencke (mieszkaniec Drezdenka nad Notecią w Brandenburgii), pragnąc zaobserwować wracającą ze swojej opozycji, przebywającą wśród Hiad w gwiazdozbiorze Byka Westę, zauważył, 3 stopnie na południe od niej a także nieco na zachód, gwiazdę 9. klasy wielkości, której nigdy tam wcześniej nie widział i która nie była także zaznaczona na żadnej mapie nieba. O godzinie 8 wieczorem gwiazda znajdowała się na wysokości 65°25”, z odchyleniem północnym wynoszącym 12°41”. Hencke już wkrótce zauważył, że to obce ciało, podobnie jak Westa, oddala się od Ziemi. Już wkrótce ta ważna wiadomość dotarła do Berlina i Encke, dyrektor Obserwatorium Astronomicznego, odszukał i obserwował wskazaną gwiazdę 14 grudnia. Jako średnią ze starannie wykonanych pomiarów uzyskano, dla Berlina – na 14 grudnia 1845 roku, godzina 13:57 czasu środkowoeuropejskiego – następujące położenie ruchomej gwiazdy: 64°0’24” rektascencji i 12°39’53” deklinacji północnej. O odkryciu Encke od razu poinformował Airyego, dyrektora obserwatorium w Greenwich, dodając uwagę, że odkryta gwiazdka 9. klasy wielkości to najprawdopodobniej planeta znajdująca się w pobliżu swojej opozycji. Również radca konferencyjny Schumacher zaobserwował w dniu 17 grudnia po raz pierwszy wskazaną gwiazdę w obserwatorium w Altonie, zapisując dla godziny 10:27 wieczorem czasu środkowoeuropejskiego rektascencję 63°40’30” i deklinację +12°40’0”. I wreszcie także w cesarskim obserwatorium w Pułkowie koło Petersburga 26 grudnia zaobserwowano Astreę, której położenie na południku określono od razu przy użyciu znajdujących się tam instrumentów. Wedle tych danych o 9:46 i 18 sek. czasu obowiązującego w Pułkowie gwiazda ta znajdowała się na wysokości 61°44’0” i 12°48’8” w kierunku północnym. Pomimo, że przez cały grudzień warunki pogodowe były bardzo niekorzystne dla obserwacji astronomicznych i pomimo, że nową planetę, której nadano nazwę Astrea, aż derselben einen fremden, beträchtlich hellen Stern 9. Größe, westwärts von den Sternen Nr. 20 und Nr. 223, gewahr, den Olbers sehr bald als einen neuen Planeten begrüßte. Diese systematische, planmäßig veranstaltete Entdeckung eines Planeten ist höchst merkwürdig, und verdient unsere ganze Bewunderung, da durch diese Entdeckung der menschliche Geist glänzend gezeigt hat, was er zu leisten vermag. Hierbei darf jedoch eine andere, eben so großartige und merkwürdige Begebenheit nicht unerwähnt bleiben. Dieselbe bestand in der bewundernswerten Schnelligkeit mit welcher die erste Bahnbestimmung des vierten neuen Planeten, welchen man die Vesta genannt hat, geschah. Gauß erhielt nämlich von Olbers in einem Briefe am 20. April 1807 Abends in der 10. Stunde die zur Bestimmung der Vestabahn erforderlichen Beobachtungen und schon am anderen Tag in der 6. Nachmittagsstunde schickte Gauß die vollständig gemachte Bestimmung der Vestabahn (nebst Vergleich aller Beobachtungen) nach Bremen an Olbers ab. Welche Gewandtheit und Schnelligkeit im Rechnen! Die meisten damals lebenden Astronomen würden hierzu gewiss mehr als das Doppelte der von Gauß gebrauchten Zeit nötig gehabt haben. So hatte man denn in einem Zeitraum von 7 Jahren vier kleine Wandelsterne aufgefunden, die, an der Stelle eines vermuteten, einzigen größeren Planeten zwischen Mars und Jupiter, in ziemlich gleichen Entfernungen von der Sonne diese umkreisen – Olbers, der glückliche Columbus von zwei neuen Planetenwelten, hatte seit dem Jahre 1807 wenigstens noch 10 Jahre lang seine Forschungen am gestirnten Himmel, und zwar in den Sternbildern der Jungfrau und des Walfisches, beharrlich fortgesetzt, aber nichts gefunden. Er glaubte demnach mit Bestimmtheit versichern zu können, dass in den Jahren 1808 bis 1815 kein neuer Planet den eben angegebenen Himmelsraum durchwandert habe. Dennoch blieb man der Meinung, dass wenigstens später die Astronomen so glücklich sein würden, die Zahl der bisherigen 11 Hauptplaneten noch um einen neuen, gewiss aber bloß sehr kleinen, vermehrt zu sehen, wenn anders nicht die zahllose Menge der kleinen Fixsterne diese Hoffnung für immer vereiteln würde. Namentlich gab Daun, ein Gutsbesitzer zu Herrendorf bei Soldin in der Neumark, der ein eifriger Liebhaber der Sternkunde war, im Jahre 1811 die Gründe arithmetisch an, denen zufolge er glaube, dass außer der Ceres, Pallas, Juno und Vesta, zwischen Mars und Jupiter sich wohl noch ein fünfter, wenn auch nur kleiner Planet aufhalten müsse. Dauns Ansicht hat sich 34 Jahre später wirklich bestätigt. Denn am 8. Dezember 1845 hat Hencke (zu Driesen an der Netze, im Brandenburgischen), als er die von ihrer Opposition zurückkommende, in den Hyaden des Stieres stehende Vesta beobachten wollte, etwa 3 Grad südlich unter derselben (siehe Sternkarte A.) und nur etwas westwärts, einen Stern 9. Größe wahrgenommen, den er früher daselbst nicht gesehen hatte und welcher auch nicht in den Sternkarten verzeichnet ist. Für 8 Uhr Abends war die gerade Aufsteigung des neuen Sterns 65°25’ und seine nördliche Abweichung 12°41’. Hencke bemerkte bald, dass dieser Fremdling ebenso, wie die Vesta, eine rückläufige Bewegung zeige. Bald gelangte die wichtige Nachricht nach Berlin und Encke, der Direktor der Sternwarte daselbst, suchte am 14. Dezember den Stern auf und beobachtete ihn. Als Mittel aus fünf sorgfältigst angestellten Messungen ergab sich für Berlin, 14. Dezember 1845, 13 Uhr 57 Minuten mittlerer Zeit, der Ort des neuen Wandelsterns zu 64°0’24’’ Rektaszension und 12°39’53’’ nördlicher Deklination. Encke meldete sogleich Airy, dem Karl Ludwig Hencke 21 do początku roku 1846 udało się zaobserwować tylko w Berlinie, Altonie, Hamburgu i Pułkowie, to już te nieliczne obserwacje pozwoliły wskazać miejsce tej odkrytej przez Henckego planety w naszym Układzie Słonecznym. Dość dokładnie znana jest też forma i położenie jej orbity. Wynika stąd, że Astrea należy do tej samej klasy, co Ceres, Pallas, Juno i Westa. Jej orbita kształtem najbardziej przypomina orbitę Juno. Również okres obrotu wokół Słońca, wynoszący około 1524 dni, jest najbardziej zbliżony do okresu obrotu Juno; tylko orbita Astrei jest w znacznie mniejszym stopniu nachylona wobec orbity Ziemi, niż orbita Juno. Astrea w ostatnich dniach roku 1845 miała jasność bardzo zbliżoną do swej największej jasności w opozycji. Miała się ona bowiem do największej możliwej jasności jak 2 do 3, podczas gdy najmniejsza jasność może być nawet 6 razy słabsza. Ponieważ mimo tej korzystnej okoliczności nowa planeta jest widoczna jedynie jako planeta 9. klasy wielkości, można to właśnie uznać za przyczynę, dlaczego on jej nie zauważył, mimo dziesięcioletnich, upartych poszukiwań Olbersa. Astreę można obserwować nie dalej jak do połowy lub końca kwietnia 1846 roku, potem zaś zniknie w promieniach Słońca, by pojawić się znów dopiero po kilku miesiącach. Jednak do tego czasu z pewnością uda się ją zaobserwować już tyle razy i na tyle dokładnie, a także na tyle dobrze określić jej orbitę, że przy jej kolejnym pojawieniu się na niebie z pewnością będzie można łatwo ją odnaleźć. Śred nia od le głość Ju no od Słoń ca wynosi 55149900 mil geograficznych, zaś ekscentryczność jej orbity, to znaczy odległość Słońca od środka orbity Juno, wynosi jedną czwartą większej osi orbity. Bowiem spośród wszystkich orbit planetarnych to orbita Juno jest najbardziej ekscentryczna, to znaczy w największym stopniu odbie ga od for my ko ła. Jej na chy le nie w sto sun ku do ekliptyki wynosi 13°4”. O prawdziwej wielkości Juno wiemy obecnie równie niewiele, jak o prawdziwej wielkości Ceres, Pallas i Westy. Niepewność ta wynika częściowo z faktu, że jest ona planetą bardzo małą, częściowo zaś stąd, że gwiazdy rzadko objawiają się nam jako jednoznacznie ograniczone, ponieważ z całą pewnością zachodzą na nich wielkie zmiany fizyczne. W związku z tym z pewnością trudno będzie też określić wielkość Astrei. Obecnie najważniejszym zadaniem będzie określenie orbity tej nowej planety, co do tej pory nie było możliwe, ponieważ niekorzystna pogoda uniemożliwiła odpowiednie obserwacje. Do określenia orbity planety potrzebne są jednak przede wszystkim obliczenia większej osi oraz ekscentryczności orbity, jej pochylenia względem ekliptyki, a także czasu peryhelium (największego zbliżenia do Słońca) i najmniejszej odległości planety od Słońca w czasie peryhelium. Tylko dzięki obliczeniu tych właśnie właściwości orbity możliwe jest dokładne sprawdzenie wielkości, kształtu i położenia orbity w kosmosie, w odniesieniu do Słońca i płaszczyzny orbity Ziemi. Jak dotąd trwa jeszcze określanie średniego dziennego ruchu planety. Po uwzględnieniu tych danych astronomowie będą w stanie, przy użyciu pewnych metod obliczeniowych i tablic matematycznych, określić położenie danej planety na niebie dla danego czasu. I wreszcie można jeszcze wspomnieć, że podobnie jak dzięki wskazanym wyżej zadziwiającym stosunkom 22 Karl Ludwig Hencke Direktor der Greenwicher Sternwarte, die gemachte Entdeckung und zwar mit der Bemerkung, dass das aufgefundene Sternchen 9. Größe höchst wahrscheinlich ein neuer, seiner Opposition naher, Planet sei. – Auch der Konferenzrat Schumacher beobachtete auf der Altonaer Sternwarte am 17. Dezember zum ersten Mal den angekommenen Fremdling und fand für 10 Uhr 28 Min. mittlerer Zeit Abends die Rektaszension = 63°40’30’’ und die Deklination = +12°40’0’’. Endlich ist auf der kaiserlichen Sternwarte zu Pulkowa bei Petersburg die Asträa am 26. Dezember aufgefunden, und sofort ihr Ort im Meridian an den festen Instrumenten der Sternwarte vollständig beobachtet und bestimmt worden. Hiernach war um 9 Uhr 46 Minuten 18 Sekunden mittlerer Zeit Pulkowas die gerade Aufsteigung des Sterns 61°44’0’’ und die nördliche Abweichung 12°48’8’’. Obgleich nun die Witterung den ganzen Monat Dezember hindurch den astronomischen Beobachtungen sehr ungünstig gewesen war und obschon letztere in Bezug auf den neuen Planeten, welcher den Namen Asträa erhalten hat, bis zum Anfang des Jahres 1846 nur zu Berlin, Altona, Hamburg und Pulkowa angestellt worden sind, so reichen dennoch diese wenigen Beobachtungen bereits aus, den von Hencke entdeckten Planeten seine Stelle in unserem Sonnensystem anzuweisen. Auch kennt man die Gestalt und Lage seiner Bahn schon ziemlich genau. Demnach gehört die Asträa in die Klasse der Ceres, Pallas, Juno und Vesta. Ihre Bahn hat ihrer Form nach die meiste Ähnlichkeit mit der Bahn der Juno. Auch kommt die, etwa 1524 Tage betragende, Umlaufzeit des neuen Planeten der Umlaufzeit der Juno am nächsten, nur ist seine Bahn weit weniger, als die der Juno, gegen die Erdbahn geneigt. Die Astraea hatte in den letzten Tagen des Jahres 1845 eine Lichtstärke, welche der größtmöglichen in den Oppositionen weit näher kommt als der kleinsten Lichtstärke. Sie verhält sich nämlich zur größtmöglichen etwa wie 2 zu 3, während die kleinste Lichtstärke mehr als 6 mal schwächer werden kann. Da ungeachtet dieses günstigen Umstands der neue Planet doch nur als ein Stern 9. Größe erscheint, so kann dies wohl als die hauptsächlichste Ursache angesehen werden, warum er den zehnjährigen beharrlichen Nachforschungen des nunmehr verewigten Olbers entgangen ist. Die Astraea wird nur noch bis Mitte oder Ende Aprils 1846 wahrzunehmen sein, dann in den Sonnenstrahlen verschwinden und erst nach einigen Monaten wieder sichtbar werden. Bis dahin aber wird man diesen neuen Planeten schon oft und zuverlässig genug beobachtet haben, also auch seine Bahn genau bestimmen und den Planeten selbst bei seiner nächsten Wiedererscheinung schnell und sicher am gestirnten Himmel aufsuchen können. Die mittlere Entfernung der Juno von der Sonne beträgt 55149900 geographische Meilen und die Exzentrizität ihrer Bahn, das heißt die Entfernung der Sonne von dem Mittelpunkt der Junobahn, ein Viertel der großen Bahnachse. Mithin ist unter allen Planetenbahnen die Junobahn die exzentrischste, das heißt sie weicht am meisten von der Kreisform ab. Ihre Neigung gegen die Ekliptik beträgt 13°4’. Über die wahre Größe der Juno weiß man bekanntlich noch jetzt eben so wenig etwas Zuverlässiges, als über średniej odległości planet od Słońca, udało się zlokalizować planetę między Marsem a Jowiszem, należy spodziewać się – zdaniem niektórych naukowców – planety także między Merkurym a Słońcem. Planeta ta, o ile istnieje, musiałaby – zdaniem Benzberga, głęboko wierzącego w to istnienie i od wielu już lat poszukują ce go te go cia ła nie bie skie go – okrążać Słońce w ciągu 37 dni. Jednak planetę znajdującą się tak blisko Słońca będzie można odkryć dopiero wówczas, gdy (podobnie jak Merku ry czy We nus) w swo jej dolnej koniunkcji przejdzie przed tarczą słoneczną na podobień stwo ma leń kiej okrą głej ciemnej plamy. Natomiast niemal niemożliwe byłoby zaobserwowanie jej jako gwiazdy wieczornej lub porannej, ponieważ niemal cały czas znajdowałaby się gdzieś na horyzoncie, o wiele bliżej Słońca, niż Merkury, tuż przed wschodem lub zaraz po zachodzie naszej gwiazdy. Trudności te byłyby mniejsze tylko wówczas, gdyby planeta ta miała wielkość co najmniej równą wielkości Ziemi lub gdyby ekliptyka jej orbity przebiegała pod kątem większym niż 10 stopni. W związku z tym można z dość dużą pewnością zakładać, że między Słońcem a Merkurym nie ma jednak planety, czyli że Merkury jest jednak pierwszą planetą naszego Układu Słonecznego, licząc od Słońca. die wahren Größen der Ceres, Pallas und Vesta. Diese Ungewissheit kommt teils von der außerordentlichen Kleinheit dieser Planeten her, teils von dem Umstand, dass diese Sterne meistens sich schlecht begrenzt zeigen, da ohne Zweifel auf ihnen häufig große physische Veränderungen vorgehen müssen. Folglich wird man auch die wahre Größe der Asträa schwerlich bestimmen können. Für jetzt bleibt eine genaue Bestimmung der Bahn des neuen Planeten die Hauptsache, welche Bestimmung bisher deshalb nicht stattfinden konnte, weil die anhaltend schlechte Witterung es vereitelt hat, eine Reihe guter Beobachtungen der Asträa anzustellen. Zu der Bestimmung einer Planetenbahn aber wird hauptsächlich die Berechnung der Großen Achse und der Exzentrizität der Bahn, der Neigung der Bahn gegen die Ekliptik, so wie der Zeit des Perihels (Sonnennähe), und der kürzesten Entfernung des Planeten von der Sonne zur Zeit des Perihels erfordert. Denn nur durch diese Angaben oder durch diese sogenannten Elemente der Bahn gelangt man zur genauen Kenntnis der Größe, Gestalt und Lage einer Planetenbahn im Weltraum in Bezug auf unsere Sonne und auf die Ebene der Erdbahn. Bisweilen wird auch noch die mittlere tägliche Bewegung des Planeten bestimmt und zu den obigen Resultaten hinzugefügt. Nachher sind auch die Astronomen im Stande, mittels gewisser Berechnungsmethoden und Tafeln für irgend eine gewisse oder gegebene Zeit den Ort des Planeten am gestirnten Himmel sehr sicher zu bestimmen. Schließlich kann noch erwähnt werden, dass, so wie man mittels des angegebenen merkwürdigen Verhältnisses zwischen den mittleren Entfernungen der Planeten von der Sonne einen Planeten zwischen dem Mars und dem Jupiter vermutet hat, einige Sternkundige die Meinung haben, dass es auch zwischen der Sonne und dem Merkur noch einen Planeten geben könne. Dieser, wenn er existiert, müsste nach Benzenberg, welcher an die Existenz eines solchen Planeten fest glaubt und auch sich schon seit vielen Jahren bemüht hat ihn aufzufinden, in 37 Tagen seine Bahn um die Sonne durchlaufen. Man könnte jedoch einen solchen, der Sonne so ungemein nahen, Planeten nicht anders entdecken als erst zu derjenigen Zeit, wo er – wie Merkur oder Venus – in seiner unteren Konjunktion als ein kleiner, runder dunkler Fleck durch die Sonnenscheibe ginge. Als Morgen- oder Abendstern nämlich ihn zu beobachten, möchte fast ganz unmöglich sein, da er fortwährend nur in den Dünsten des Horizonts, noch viel näher bei der Sonne als Merkur und zwar vor deren Aufgang und gleich nach deren Untergang am Himmel aufgesucht werden müsste. Nur wenn dieser Planet entweder wenigstens so groß wie unsere Erde wäre und einen bedeutenden Glanz hätte oder wenn seine Bahn mit der Ekliptik einen Winkel von mehr als 10 Grad machte, würden die vorhin erwähnten Schwierigkeiten weniger groß ausfallen. Indessen dürfte wohl mit ziemlicher Gewissheit anzunehmen sein, dass zwischen der Sonne und dem Merkur kein Planet die erstere umkreist und dass also Merkur wirklich der erste Planet, von der Sonne aus gesehen, in ihrem Gebiet ist. Planetoidy -------------Planetoiden Karl Ludwig Hencke 23 Niebo i Ziemia Himmel und Erde Wilhelm Förster Wilhelm Förster (1832-1921) Profesor, astronom, następca Johanna Enckego na stanowisku kierownika berlińskiego obserwatorium astronomicznego. Od 1881 roku przewodniczący Międzynarodowego Biura Miar i Wag, założyciel Towarzystwa „Urania” i Związku Przyjaciół Astronomii i Fizyki Kosmicznej. ---------------------------------------------------------------------------Professor, Astronom, Nachfolger von Johann Encke als Direktor der Berliner Sternwarte. Seit 1881 Präsident des Internationalen Komitees für Maße und Gewichte, Gründer der astronomischen Gesellschaft Urania und der Vereinigung der Freunde der Astronomie und kosmischen Physik. W pierwszym numerze niniejszego czasopisma (październik 1888 r.) zwrócono już uwagę, jak szczególne znaczenie dla rozumienia badań naukowych mają informacje biograficzne. Dzięki połączeniu z prezentacją osobowości naukowców, oświata w zakresie danych naukowych może dla szerokich rzesz odbiorców okazać się znacznie bardziej atrakcyjna i skuteczna, zaś dzięki umiejscowieniu człowieka w większym kontekście kosmicznym jego obraz zostaje wyniesiony i upiększony. Z powyższego wynika więc, że nie jest przypadkiem, iż niniejszy cykl informacji biograficznych rozpoczniemy od prezentacji z dziedziny astronomii i nauk pokrewnych, a konkretnie od przedstawienia życiorysu bardzo zwykłego człowieka, zamiast od nazwiska błyszczącego, o ile można tak powiedzieć, na firmamencie historii nauki. Dr Karl Ludwig Hencke jest jednak także przedstawicielem takiego kierunku duchowego, na sympatię do którego Stowarzyszenie Urania musi liczyć w szczególności i który będzie miał szczególne znaczenie dla przyszłości. Wśród współczesnych, nawet tych, którzy swój czas wolny poświęcają astronomii, nazwisko Henckego może być nieznane, choć przecież około połowy lat czterdziestych naszego stulecia wiele o nim mówiono i wielce je chwalono. Sukcesy naukowe, które były jego udziałem, odnosiły się do obszaru, który wcześniej otoczony były wielkim podziwem i sławą, a mianowicie do obszaru odkrywania nowych planet. Jednak dziedzina ta w ostatnim czasie, ba, w ciągu każdego roku, przynosiła taki wysyp odkryć nowych planet, że liczba znanych planet i planetoid naszego Układu Słonecznego wzrosła do niemal 300, co spowodowało spadek prestiżu tej dziedziny. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że biografia ta nie wywrze więc zbyt wielkiego wrażenia na naszych czytelnikach: oto człowiek niemal zapomniany, działający w dziedzinie astronomii, którą dziś otacza obojętność, by nie powiedzieć niechęć. Jednak w biografii tego człowieka musi tkwić jakiś rodzaj atrakcyjności, skoro aż do ostatniego dziesięciolecia prezentowano ją mniej lub bardziej udanie w całym szeregu czasopism. Mimo to jego osiągnięcia nie znalazły dotychczas właściwego uznania i głębszej interpretacji z punktu widzenia znaczenia dla nauki. Tymczasem autorowi niniejszego szkicu dane było nie tylko pracować na obszarze badawczym blisko spokrewnionym 24 Karl Ludwig Hencke In dem ersten Heft dieser Zeitschrift (Oktober 1888) ist schon darauf hingewiesen worden, welchen besonderen Wert biographische Darstellungen für die Pflege des Verständnisses der naturwissenschaftlichen Forschung haben können. Die wissenschaftliche Erörterung kann durch Verwebung mit der Schilderung von Persönlichkeiten für weite Kreise anziehender und fruchtbarer gemacht werden und das Bild des Menschen selber wird durch seine Einfügung in eine größere kosmische Entwicklung gehoben und verschönt. Es ist in letzterem Sinn nicht ohne Absicht, dass der Anfang dieser Reihe biographischer Bilder aus der Entwicklungsgeschichte der Astronomie und der verwandten Naturwissenschaften mit dem Lebensbild eines ganz schlichten Mannes gemacht wird und nicht mit einem der glänzenderen, sozusagen selbstleuchtenden geschichtlichen Namen. Dr. Karl Ludwig Hencke ist aber zugleich der Vertreter einer Geistesrichtung, auf deren Sympathie die Gesellschaft Urania vorzugsweise zu rechnen hat und für welche sie in Zukunft von besonderer Bedeutung sein wird. Unter den Zeitgenossen, sogar unter denjenigen, die sich in ihren Mußestunden mit Astronomie beschäftigen, werden viele den Namen Hencke nicht kennen, obwohl er um die Mitte der vierziger Jahre dieses Jahrhunderts auch in der Öffentlichkeit viel genannt und gerühmt wurde. Die wissenschaftlichen Erfolge seines Lebens lagen auf einem Gebiet, welches früher mit großem Glanz und Ruhm umgeben war, nämlich auf dem Gebiet der Planetenentdeckungen. Dasselbe hat aber in neuerer Zeit, seitdem mitunter ein einziges Jahr die Planetenentdeckungen dutzendweise gebracht hat und seitdem die Anzahl der bekannten Planeten unseres Sonnensystems auf nahezu 300 angewachsen ist, an Nimbus bedeutend verloren. Auf den ersten Blick könnte man also dieser Biographie keinen besonderen Eindruck bei unseren Lesern versprechen: Ein jetzt fast vergessener Mann und ein jetzt mit Gleichgültigkeit, fast mit Abneigung betrachteter Zweig der astronomischen Forschung. Doch muss ein gewisser Reiz in dem Lebensbild dieses Manns enthalten sein: denn dasselbe hat bis in das letzte Jahrzehnt in mehr oder minder gelungener Darstellung in einer Reihe von Zeitschriften Aufnahme gefunden. Der tieferen wissenschaftlichen Bedeutung der Leistungen dieses Mannes und seiner geistigen Eigenart ist aber die volle Würdigung dabei noch nicht zuteil geworden. Dem Verfasser der vorliegenden Skizze ist es indessen vergönnt gewesen, nicht bloß auf einem nahe verwandten Forschungsgebiet mit Hencke zu arbeiten, sondern auch persönlich Jahre lang mit ihm so zu verkehren, dass er hoffen darf, seiner Schilderung durch eine lebendigere Darstellungen bei unseren Lesern Anteilnahme zu verschaffen. Karl Ludwig Hencke war Postsekretär in Driesen, z obszarem Henckego, lecz także poznać go osobiście i spędzać z nim czas; ma więc on nadzieję, że jego świadectwo spowoduje jeszcze większe zainteresowanie wśród naszych czytelników. Karl Ludwig Hencke był sekretarzem pocztowym w Drezdenku, niewielkim miasteczku w Nowej Marchii. Urodził się w tym właśnie mieście 8 kwietnia 1793 roku, spędził w nim niemal całe życie, a zmarł 21 września 1866 roku w Kwidzynie, gdzie przebywał z wizytą w domu swego zięcia. Już w wieku 14 lat rozpoczął pracę na poczcie jako aspirant. Tę karierę zawodową na krótko przerwał wybuch wojny w 1813 roku, w której uczestniczył jako ochotnik. Jednak już po bitwie pod Lützen, w której zyskał uznanie za odwagę i został ranny, uznał, że w obliczu odniesionych ran, musi powrócić do służby na poczcie. Pozostał w niej aż do roku 1837, w którym przeszedł na emeryturę w wysokości 225 talarów rocznie. Od tej chwili Hencke całkowicie poświęcił się nauce. Już w okolicach Bożego Narodzenia 1821 roku, mimo swoich skromnych możliwości, zakupił lunetę z zakładów Frauenhofa, która kosztowała trochę ponad 100 talarów i przy jej pomocy liczne nocne dyżury na poczcie łączył ze służbą Uranii (muzie astronomii w mitologii greckiej). Teraz z pełnym zaangażowaniem zajął się badaniem gwiazd. Mimo słabego wykształcenia formalnego Hencke zdobył dość pokaźną wiedzę na temat ówczesnego stanu badań astronomicznych i w tym momencie udało mu się podjąć własną działalność badawczą dokładnie w miejscu, w którym w owym czasie znaczący postęp wymagał tego rodzaju bezczelnej wiary w siebie i energii, której nie potrafią wykrzesać z siebie fachowcy, przytłoczeni wielością problemów i koniecznością zagłębiania się w szczegóły. Historia nauki pełna jest podobnych, niezwykle interesujących przypadków, kiedy to dokładna i oparta na silnych zasadach praca fachowców stworzyła niezbędne warunki dla znaczących postępów, a potem krytyczna ostrożność elit społeczności naukowej powodowała, że pierwsze owoce tej fantastycznej pracy wstępnej w całości lub w znaczącej, istotnej dla ogółu, części, przypadały osobom nie z kręgu tychże fachowców, lecz odważnie stawiającym dalsze kroki nowicjuszom, których świeżość spojrzenia z nawiązką kompensowała braki w wykształceniu naukowym. Szczególne wrażenie robi w tym kontekście historia rozwoju nauki o zasadzie zachowania energii, a to dlatego, że mówimy tu w większości o bardzo niewielkich przewagach genialnych nowicjuszy, po których przychodził postęp znacznie większy i bogatszy, często zupełnie niezależny, jednak w ostatecznym rozrachunku wspierany przez owych poprzedników. Kto nie zachował (w zmienionej formie) częstego w latach studenckich podziału ludzi na studentów i filistrów, ten spogląda na taki rozwój wypadków jedynie z radością i wdzięcznością, ponieważ objawia się on jako część cudownego splotu ludzkiej działalności, który zawsze zmusza do głębszej refleksji nad historią rozwoju kultury ludzkiej. A zatem nasz pan sekretarz pocztowy (na emeryturze) wskoczył niemalże w niebo pełne gwiazd. Pierwszą orientację zyskał dzięki pomocy „Wprowadzenia do wiedzy o gwiazdach nieboskłonu” Bodego, a wkrótce po zakupie lunety, która w pewnym sensie dała mu miejsce wśród astronomów, osobiście przedstawił się autorowi tej einem kleinem Städtchen in der Neumark. Er war am 8. April 1793 dort geboren, hat fast sein ganzes Leben in Driesen zugebracht und ist am 21. September 1866 in Marienwerder, wo er zu Besuch in dem Haus seines Schwiegersohns weilte, gestorben. Schon in seinem 14. Lebensjahre war er als Aspirant (Beamtenanwärter) in den Postdienst getreten. Eine kurze Unterbrechung dieser Berufstätigkeit brachte der Krieg von 1813, in welchem er als Freiwilliger den Fahnen folgte. Aber schon nach der Schlacht bei Lützen, in welcher er das Anerkenntnis der Tapferkeit gewann und verwundet wurde, sah er sich genötigt, wegen einer Verwundung in den Postdienst zurückzutreten. Diesem gehörte er bis zum Jahr 1837 an, in dem er seine Verabschiedung mit einer jährlichen Pension von 225 Talern erlangte. Von diesem Zeitpunkte ab weihte sich Hencke ganz der Wissenschaft. Er hatte sich schon um Weihnachten 1821, trotz seiner bescheidenen Lage, ein Fernrohr aus der Fraunhoferschen Werkstatt beschafft, welches etwas mehr als 100 Taler kostete und mit diesem Fernrohr hatte er schon jahrelang den nächtlichen Postdienst mit dem Dienst der Urania (die Muse der Sternkunde in der griechischen Mythologie) kombiniert. Nun wandte er sich mit vollem Eifer der Sternkunde zu. Trotz sehr geringer Schulbildung hatte Hencke sich einen beachtlichen Überblick über den damaligen Stand der astronomischen Forschung verschafft und es gelang ihm jetzt, mit seiner eigenen astronomischen Tätigkeit genau an der Stelle einzugreifen, an der es damals zu einem kräftigen Fortschritt gerade derjenigen derben Zuversicht und Energie bedurfte, welche den eigentlichen Fachleuten mitunter in der Fülle der Probleme und in der vertieften Einzelarbeit abhanden kommt. Die Geschichte der Wissenschaft ist reich an ähnlichen, eigentümlich interessanten Fällen, in denen die treue und strenge Arbeit der Fachleute die unerlässlichen soliden Grundlagen zu bedeutsamen Fortschritten geschaffen hatte und in denen es dann der kritischen Vorsicht der leitenden Kreise der Fachgenossenschaft begegnete, dass die ersten Früchte ihrer großartigen Vorarbeiten ganz oder zu einem wesentlichen, den allgemeinen Eindruck bestimmenden Teil nicht aus ihrer Mitte, sondern von lebhaften, mutig zugreifenden Neulingen der Forschung geerntet wurden, deren Geistesfrische die Unvollkommenheiten ihrer wissenschaftlichen Ausbildung reichlich ersetzte. Ein sehr eindrucksvolles Beispiel dieser Art liegt ja auch in der geschichtlichen Entwicklung der Lehre von der Erhaltung der Kraft vor und zwar besonders charakteristisch dafür, dass es sich meistens nur um ganz kurze Vorsprünge der genialen Neulinge handelt, denen die vollere und reichere fachgemäße Entwicklung, oftmals in ganz unabhängiger Weise, aber doch schließlich von jenen Vorgängern gestützt und gefördert, dicht auf dem Fuße folgt. Wer die in den Universitätsjahren übliche Einteilung der Menschen in Studenten und Philister nicht (in veränderter Fassung) auch in reiferen Jahren beibehält, kann jene Erscheinungen nur mit Freude und Dank betrachten, denn sie stellen sich als ein Teil jener wundervollen Regulierung menschlichen Zusammenwirkens dar, deren Anblick bei tieferer Forschung in der Geschichte der Kulturentwicklung immer aufs neue zur Andacht stimmt. Also unser Postsekretär a. D. (außer Diensten) griff nun hinein in den vollen Sternenhimmel. Er hatte sich an demselben zunächst mit Hilfe von Bodes Anleitung zur Karl Ludwig Hencke 25 książki, wówczas dyrektorowi Berlińskiego Obserwatorium Astronomicznego i prosił go o rady. Jednak już wkrótce przeszedł przez etap terminowania i poprosił o przesłanie dokładniejszych i pełniejszych map nieba, na których widoczne byłyby wszystkie gwiazdy, które dostrzegał przez swoją lunetę. Doskonały wzrok i niezwykła zdolność szacowania „na oko”, bez konieczności stosowania innych, bardziej dokładnych instrumentów pomiarowych, do pro wa dzi ły do te go, że zna lazł wiel ką przyjemność w porównywaniu położenia i jasności gwiazd z danymi na mapie. Szybko odkrył, że ówczesne mapy, mimo że bardziej szczegółowe i dokładne od map Bodego, i tak pozostawiały jeszcze bardzo wiele do życzenia i w żadnym razie nie zawierały wszystkiego, co widział przez swoją lunetę. Już wkrótce po zastosowaniu lunety (1608) okazało się, że między gwiazdami widocznymi gołym okiem, których jasność określa się jako wielkość szóstą, znajdują się liczne gwiazdy o mniejszej jasności, i że w szczególności bardziej matowe światło niektórych regionów nieba wynika z wyjątkowo dużej liczby ciemniejszych gwiazd w tych obszarach. Wraz ze wzrostem mocy stosowanych lunet liczba gwiazd o mniejszej jasność zaczęła zwiększać się z tak wielką szybkością, że powstało wrażenie z jednej strony – niezmierzonego bogactwa, a z drugiej – niezmierzonej głębi przestrzeni kosmicznej. Jest jednak skądinąd dość zrozumiałe, że przez długi czas tak przytłaczająca ludzką wyobraźnię liczba dostrzegalnych obecnie gwiazd nie znalazła chętnych do jej naukowego badania. Poza tym astronomowie w pierwszych dwóch stuleciach po wynalezieniu lunety zajmowali się innymi wielkimi zadaniami, w tym stosowaniem tego narzędzia do mierzenia ruchów i procesów w naszym Układzie Słonecznym, prezentacją i uzupełnianiem znanych już ze starożytności wielkich teorii matematycznych dotyczących ruchu. Przy obserwacji nieba, na którym, jak się zdawało, przez tysiąclecia panował spokój lub tylko od czasu do czasu objawiał się jakiś ruch, lecz zawsze bardzo regularny, trzeba było teraz zadowolić się najpierw mierzeniem położenia jaśniejszych gwiazd widocznych gołym okiem, które stawały się punktami odniesienia dla pomiarów ruchu ciał niebieskich znajdujących się najbliżej nich, przez co przy tworzeniu map nieba nie udawało się przez długi czas uzyskać wyników wyraźnie lepszych, niż te z przeszłości. Jednak pod koniec XVII wieku zauważono pierwsze wyraźniejsze ślady szybszych, niezwykłych zmian położenia niektórych z tych jaśniejszych gwiazd w stosunku do po zo sta łych gwiazd sta łych, zaś w II po ło wie XVIII wieku Wilhelm Herschel rozpoczął systematyczne badania nieba, które doprowadziły do odkrycia licznych mgławic, gromad gwiazd i gwiazd podwójnych, a także nieznanych dotychczas planet na krańcach naszego Układu Słonecznego, w których Herschel, dzięki swojej silnej lunecie po ich formie rozpoznał ciała niebieskie leżące bliżej nas, niż gwiazdy stałe; oddalone bardziej, pojawiające się nam zawsze w formie punktowej. Wszystko to doprowadziło do rozwoju badań nieba oraz określenia położenia i jasności coraz liczniejszych gwiazd stałych. Po odkryciu Urana przez Herschela wśród astronomów coraz silniejsze było oczekiwanie, że jego luneta pomoże odkryć w innych miejscach naszego Układu Słonecznego 26 Karl Ludwig Hencke kenntnis des gestirnten Himmels orientiert und sich auch bald nach der Anschaffung seines Fernrohrs, welches ihm gewissermaßen einen Platz unter den Astronomen gab, persönlich bei dem Verfasser jenes Buches, der damals noch Direktor der Berliner Sternwarte war, vorgestellt und Rat geholt. Sehr bald war er jedoch über diese Stufe astronomischen Lernens hinausgekommen und hatte nach genaueren und vollständigeren Sternkarten verlangt, in denen alle in seinem Fernrohre sichtbaren Sterne verzeichnet wären. Ein ausgezeichnetes Auge und eine ungewöhnliche Gabe der Schätzung nach dem Augenmaß, auch ohne irgendwelche feineren Messinstrumente, halfen ihm, ein besonderes Vergnügen darin zu finden, die Lage und Helligkeit der Sterne mit den entsprechenden Angaben einer Karte zu vergleichen. Sehr bald hatte er herausgefunden, dass die damals vorhandenen, an Vollständigkeit und Genauigkeit über Bodes Karten hinausgehenden Sternkarten auch noch sehr viel zu wünschen übrig ließen und bei weitem noch nicht alles enthielten, was er in seinem Fernrohr sehen konnte. Sogleich nach der Erfindung des Fernrohrs (1608) hatte man sich schon davon überzeugt, dass zwischen den mit bloßem Auge sichtbaren Sternen, deren lichtschwächste man Sterne sechster Größe nennt, zahllose noch lichtschwächere Sterne die Himmelsfläche erfüllen, und dass insbesondere das mattere, lichtwolkenartige Leuchten gewisser Regionen des Himmels von einer besonders reichlichen Anhäufung solcher lichtschwächeren Sterne an diesen Himmelsflächen herrührt. Mit der Steigerung der Lichtstärke der benutzten Fernrohre schien ferner die Anzahl der noch deutlich erkennbaren lichtschwächeren Sterne so gewaltig zuzunehmen, dass man den Eindruck eines unermesslichen Reichtums und zugleich einer unergründlichen Tiefe des Himmelsraums empfand. Es ist aber erklärlich, dass solche Eindrücke den wissenschaftlichen Antrieb zur Aufzeichnung und Festlegung dieser für unsere Wahrnehmung neu erworbenen, aber die Einbildungskraft fast überwältigenden Schätze eine Zeit lang nicht recht aufkommen ließen. Auch waren die Astronomen in den ersten beiden Jahrhunderten nach der Erfindung des Fernrohrs mit anderen großen Aufgaben, nämlich mit der Anwendung des neuen Werkzeugs für die Ausmessung der Bewegungen und Prozesse in unserem Sonnensystem, sowie mit der Darstellung und Vervollkommnung der schon im Altertum entwickelten großen mathematischen Bewegungstheorien vollauf beschäftigt. Man musste sich also dem Sternenhimmel gegenüber, an welchem bis dahin Jahrtausende hindurch volle Ruhe oder nur höchst regelmäßige gemeinsame Bewegungen geherrscht zu haben schienen, zunächst mit feineren Ausmessungen der Lage der helleren, dem bloßen Auge sichtbaren Fixsterne begnügen, welche die festen Stationen für die Messung der Bewegungen der näheren Himmelskörper abgaben, und man kam daher eine Zeit lang in der Anfertigung von Sternkarten nicht wesentlich über die Leistungen der Vergangenheit hinaus. Nachdem aber gegen Ende des 17. Jahrhunderts die ersten deutlicheren Spuren von schnelleren, eigentümlichen Ortsveränderungen einzelner dieser helleren Sterne gegen die übrigen Fixsterne gefunden worden waren und nachdem in der zweiten Hälfte des 18. Jahrhunderts Wilhelm Herschels Durchforschungen des Himmels begonnen und jego nieznanych nam dotąd członków. Szczególne zainteresowanie budziła duża, pierścieniowa luka między orbitą Marsa i trzy razy bardziej odległą od Słońca orbitą Jowisza, w którą Kepler profetycznie wpisał nieznaną dotychczas planetę, co do której żywiono nadzieję, że uda się ją znaleźć przy pomocy lepszych lunet, a co dotąd było niemożliwe ze względu na niewystarczającą jej jasność. Oczekiwanie to uległo wzmocnieniu po stwierdzeniu, że nowo odkryty Uran miał orbitę podobną do orbit innych planet krążących wokół Słońca i że planety te znajdowały się w regularnych odstępach od Słońca, zaś jedyna „nadprogramowa” luka znajdowała się tylko między Marsem i Jowiszem. Z wielką radością przyjęto więc potwierdzenie słuszności tego założenia, kiedy to 1 stycznia 1801 roku pojawił się pierwszy owoc tego pilnego określania lokalizacji gwiazd stałych i jej zapisywania, w postaci odkrycia nowej planety, której orbita w istocie zdawała się pasować do luki między orbitami Marsa i Jowisza. Odkrycie tej planety, która otrzymała nazwę Ceres, zawdzięcza się włoskiemu astronomowi Piazziemu z Palermo, jednemu z najpilniejszych uczonych, którzy postawili sobie za cel uzupełnienie map nieba poprzez dokładniejszą lokalizację licznych, słabiej świecących gwiazd stałych. Nowa planeta była tak mała, że z wyglądu nie odróżniała się już od gwiazd stałych, więc rozpoznanie jej jako ciała niebieskiego należącego do naszego Układu Słonecznego było w ogóle możliwe tylko poprzez ciągłe porównywanie map nieba z jej faktycznym położeniem na firmamencie i stwierdzenie zmiany tego położenia w stosunku do innych. Dodatkowo ruchy tej planety są co do zasady niewystarczająco szybkie, żeby można było je zauważyć przez zwykłą obserwację w ciągu jednej nocy, jeśli akurat nie zostanie zauważona w momencie mijania jakiejś gwiazdy stałej w tak małej odległości, że nawet te niewielkie ruchy będzie można zauważyć. W owych czasach konieczne były najczęściej powtarzane wciąż porównania mapy nieba z nieboskłonem w ciągu kilku lub przynajmniej jednego, następnego wieczoru, aby bez żadnych wątpliwości oddzielić takie małe planety, wyglądające zupełnie jak gwiazdy stałe, od wielkiej liczby takich właśnie gwiazd. Oczywiście praca ta była tym łatwiejsza i bardziej bezbłędna, im dokładniejsze i pełniejsze były mapy nieba oraz im dokładniejsze i bardziej szczegółowe były porównania dokonywane w stosunkowo niewielkich odstępach czasu w celu ustalenia położenia danego punktu świetlnego, co do którego istniało podejrzenie, że jest planetą. Zwykłe stwierdzenie, że w jakiejś konfiguracji gwiazd jakaś gwiazda o konkretnej jasności zapisana na mapie nagle nie jest widoczna albo że w miejscu, w którym uprzednio nie zaobserwowano gwiazdy, nagle jakaś się pojawiła, nie wystarczało, żeby od razu ogłosić istnienie planety, ponieważ liczne gwiazdy stałe charakteryzują się znaczącą zmiennością jasności, która może powodować, że obserwowana gwiazda stała nie będzie widoczna w innym czasie, albo że w miejscu dotąd pustym taka gwiazda się pojawi. W celu jednoznacznego stwierdzenia, że odkryło się planetę, trzeba zatem udowodnić znaczącą zmianę miejsca położenia takiego punktu świetlnego w stosunku do sąsiednich gwiazd stałych. W dokładnie taki sam sposób, jak w przypadku Ceres, w ciągu kolejnych sześciu lat udało się odkryć trzy dal- dazu geführt hatten, zahlreiche Nebelflecken, Sternhaufen und Doppelsterne, sowie an den Grenzen unseres Sonnensystems einen bis dahin unbekannten Planeten zu entdecken, den Herschel in seinem mächtigen Fernrohr sofort an seiner Scheibengestalt als einen uns näheren, von den uns stets punktartig erscheinenden Fixsternen verschiedenen Himmelskörper erkannte, entwickelte sich die Forschung am Sternhimmel und die Orts- und Helligkeitsbestimmung von zahlreichen Fixsternen immer lebhafter. Im Anschluss an die Entdeckung des Uranus durch Herschel hatte sich unter den Astronomen zugleich die Erwartung gesteigert, dass das Fernrohr auch an anderen Stellen unseres Sonnensystems zur Entdeckung von bisher noch unbekannten Mitgliedern desselben verhelfen werde. Und da war es insbesondere die große ringförmige Lücke zwischen der Bahn des Mars und der über dreimal so weit als letztere von der Sonne abstehenden Bahn des Jupiter, in welcher schon Kepler einen bis dahin noch unbekannten Planeten prophetisch eingefügt hatte und in welcher man nun mit Hilfe des Fernrohrs einen oder mehrere bis dahin wegen geringer Helligkeit noch nicht wahrgenommene Planeten zu finden hoffte. Bestärkt wurde diese Erwartung dadurch, dass auch die Bahn des neu entdeckten Planeten Uranus sich in eine ziemlich regelmäßige, durch die Abstände der übrigen Planetenbahnen von der Sonne dargestellte und nur zwischen Mars und Jupiter des entsprechenden Gliedes ermangelnde Zahlenreihe mit dem selben Genauigkeitsgrad wie die übrigen Planetenbahnen eingefügt hatte. Eine gefeierte Bestätigung wurde dieser Erwartung zuteil durch die am 1. Januar 1801 als eine erste Frucht der eifrigen Ortsbestimmungen und Aufzeichnungen von Fixsternen geglückte Entdeckung eines neuen Planeten, dessen Bahn in der Tat in die Lücke zwischen der Marsund der Jupiterbahn hineinpasste. Die Entdeckung dieses Planeten, welcher den Namen Ceres empfing, gelang dem italienischen Astronomen Piazzi in Palermo, welcher einer der eifrigsten Mitarbeiter an den Grundlagen der Vervollständigung der Sternkarten, nämlich an der genaueren Ortsbestimmung von zahlreichen lichtschwächeren Fixsternen war. Der neue Planet war so klein, dass er sich dem Anblick nach von Fixsternen gar nicht mehr unterschied, also überhaupt nur durch wiederholten Vergleich von Sternkarten mit dem wirklichen Befund am Himmel durch seine Ortsveränderung unter den Sternen als ein zu unserem Sonnensystem gehörender Himmelskörper erkannt werden konnte. Und zwar sind die Bewegungen dieser Planeten im allgemeinen nicht schnell genug, um schon während einer Nacht beim bloßen Anschauen auffällig zu werden, wenn nicht zufällig der Planet so nahe neben einem Fixstern erblickt wird, dass schon ganz kleine Bewegungen sich in sehr augenfälligen Stellungsveränderungen des Planeten zu dem Stern kundgeben. Es bedurfte damals meistens der Wiederholung der Vergleichens einer Sternkarte mit dem Himmel an den folgenden oder einem der folgenden Abende, um solche kleinen, fixsternartig aussehenden Planeten aus der großen Anzahl der Fixsterne zweifelsfrei auszusondern und in ihrer Eigenart zu erkennen. Natürlich gelang dieser ganze Nachweis um so leichter und sicherer, je genauer und vollständiger die Sternkarten selber waren und je genauer und gründlicher in verhältnismäßig kurzen Karl Ludwig Hencke 27 sze, równie małe planety, które na pierwszy rzut oka zdawały się gwiazdami stałymi, a mianowicie Pallas, Juno i Westę, których orbity również znajdowały się między orbitami Marsa i Jowisza. Potem jednak nastąpiła długa przerwa, której kres przyniósł dopiero Hencke. Obecnie, kiedy wiemy już, że między orbitami Marsa i Jowisza krąży co najmniej kilka setek takich niewielkich planet, tak długa przerwa wydaje się nam niezrozumiała. Można by raczej sądzić, że ten sam proces dalszego spisywania gwiazd stałych, ich położenia i jasności, oraz porównywania takich notatek z widokiem nieba, powinien doprowadzić do natychmiastowego postępu w zakresie tych odkryć, jeśli tylko astronomowie byliby tak wytrwali jak Hencke i jego następcy. Jednak przy bliższym spojrzeniu sytuacja przedstawia się zgoła inaczej. Cztery planety odkryte na początku tego stulecia są zdecydowanie największe i najjaśniejsze z całej grupy. Ich jasność jest mniejsza od jasności najsłabiej świecących, lecz dostrzegalnych jeszcze gołym okiem gwiazd średnio o 1 do 1,5 wielkości lub klasy jasności. Inaczej mówiąc, jasność i wygląd planet odkrytych na początku tego stulecia odpowiadają mniej więcej jasności i wyglądowi gwiazd 7. i 8. klasy wielkości. Planety te można więc było odnaleźć z dość dużą pewnością i łatwością, kiedy tylko pojawiły się odpowiednie informacje na mapie nieba, dotyczące położenia i jasności sąsiednich gwiazd stałych, z których każda miała klasę jasności co najmniej 7. lub 8. Właśnie na początku tego stulecia, przynajmniej na tych obszarach nieba, na których szukanie planet w ogóle wchodzi w grę, odpowiednie dane były znane. Lunety wykorzystywane wówczas do tego rodzaju poszukiwań, to znaczy - stosunkowo niewielkie lunety o dużym polu widzenia, pozwalały na rozpoznanie z całą pewnością, zwłaszcza w sprzyjających warunkach pogodowych, właśnie gwiazd o wielkości 8., podczas gdy pozostałe, odkryte nieco później planety, osiągają jasność co najwyżej o jeden stopień gorszą. Jednak główna trudność, powstrzymująca astronomów przed znajdowaniem takich planet o niskim poziomie jasności, polegała na braku pełnej wiedzy o istniejących, lecz równie słabo świecących gwiazdach stałych, to jest gwiazdach o wielkości 8. i 9. Najważniejsze zadanie polegało więc obecnie na spisaniu tych gwiazd przy zastosowaniu mozolnych pomiarów oraz na narysowaniu ich na mapach. Do tego potrzebne były jednak dziesięciolecia zorganizowanej pracy astronomicznej. Na czele tych prac stanęła wówczas Berlińska Akademia Nauk, same pomiary były wykonywane głównie przez wielkiego astronoma Friedricha Wilhelma Bessela w Królewcu. Wynikiem tych pomiarów oraz pomiarów kilku wcześniejszych astronomów, w szczególności Francuza Laland′ea i jego współpracowników, którzy jeszcze w XVIII wieku pilnie tworzyli mapy gwiazd stałych o klasie wielkości do 9., pracując w École Militaire w Paryżu, były berlińskie mapy akademickie. Tworzeniu tych map towarzyszyła nadzieja, że wystarczająco częste porównywanie tych map z faktyczną sytuacją na niebie pozwoli na odkrycie planet o słabszej jasności, czyli klasy 8. do 9., niejako przy okazji tej inwentaryzacji gwiazd stałych. Ponieważ nadzieja ta się nie spełniła, w wielu kręgach fachowych przyjęło się przekonanie, że nie ma więcej planet tego rodzaju lub, że konieczne byłyby dalsze dziesięciole- 28 Karl Ludwig Hencke Zeiträumen der Vergleich derselben mit dem Himmel und die Ortsbestimmung eines der planetarischen Natur verdächtigen Lichtpunkts ausgeführt werden konnte. Die bloße Wahrnehmung, dass in einer Konfiguration von Sternen ein früher in der Karte eingetragener Stern von einer bestimmten Helligkeit nicht mehr da war oder dass an einer früher leeren Stelle sich jetzt ein Stern deutlich erkennen ließ, genügte nicht zur sofortigen Feststellung der Existenz eines Planeten, weil zahlreiche Fixsterne merkliche Schwankungen ihrer Helligkeit erfahren, welche sehr wohl bewirken können, dass auch ein bisher wahrgenommener Fixstern zu einer anderen Zeit nicht mehr deutlich gesehen oder dass an einer früher leeren Stelle zu einer anderen Zeit ein Fixstern deutlich wahrgenommen wird. Es bedarf also jedenfalls auch des Nachweises der erheblichen Ortsveränderung eines solchen Lichtpunktes gegen die benachbarten Fixsterne, um eine Planetenentdeckung festzustellen. In ganz derselben Weise wie die Entdeckung der Ceres glückten in den folgenden sechs Jahren noch die Entdeckungen von drei anderen ebenso kleinen, ebenfalls fixsternartig erscheinenden Planeten, nämlich der Pallas, Juno und Vesta, deren Bahnen ebenfalls zwischen der Mars- und Jupiterbahn liegen. Dann aber gab es in diesen Entdeckungen eine lange Pause, welche erst durch Hencke beendet wurde. Diese Pause erscheint gegenwärtig, wo wir wissen, dass sich zwischen der Mars- und der Jupiterbahn mindestens mehrere Hunderte von solchen kleinen Planeten bewegen, auf den ersten Blick schwer erklärlich. Man sollte meinen, dass dieselben Prozesse der weitergehenden Aufzeichnung von Fixsternen nach Lage und Helligkeit und dem fortwährenden Vergleichen solcher Aufzeichnungen mit dem Himmel einen stetigen Fortgang jener Entdeckungen ermöglicht haben müssten, wenn sich die Astronomen eben nur so ausdauernd, wie es später durch Hencke und seine Nachfolger geschah, darum bemüht hätten. Näher besehen liegt die Sache aber wesentlich anders. Die vier Planeten, welche zu Anfang dieses Jahrhunderts entdeckt wurden, sind die bei weitem größten und hellsten der ganzen Gruppe und ihre Helligkeit steht derjenigen der schwächsten, mit bloßem Auge eben noch erkennbaren Fixsterne durchschnittlich nur um eine bis anderthalb solcher Größen oder Helligkeitsstufen nach, deren fünf zwischen dem Licht jener Sterne und dem Licht der Sterne erster Größe enthalten sind. Mit anderen Worten, die vier zu Anfang dieses Jahrhunderts entdeckten Planeten gleichen durchschnittlich in ihrer Helligkeit und ihrem Aussehen den Fixsternen 7. bis 8. Größe. Diese Planeten konnten also mit einer gewissen Sicherheit und Einfachheit des Verfahrens gefunden werden, sobald eine gehörige Vollständigkeit in der Messung und Aufzeichnung der Orte und Helligkeiten derjenigen Fixsterne vorlag, welche nicht lichtschwächer als von der 7. bis 8. Größe waren und hierfür waren zu Anfang dieses Jahrhunderts wenigstens auf denjenigen Himmelsflächen, welche für das Aufsuchen der Planeten hauptsächlich in Frage kommen, ausreichende Grundlagen vorhanden. Die Fernrohre, welche bei derartigen Aufsuchungen damals zur Anwendung kamen, nämlich verhältnismäßig kleine Fernrohre von großem Gesichtsfeld, reichten gerade noch aus, Sterne von achter Größe sogar bei weniger günstigem Luftzustand mit aller Sicherheit und Stetigkeit zu er- cia zapisywania gwiazd o jeszcze mniejszej jasności, żeby wreszcie udało się odkryć planety. Co prawda dla nikogo nie stanowiło to pretekstu do zaprzestania prac nad akademickimi mapami nieba i ich uzupełnianiem, ponieważ nie służyły one bynajmniej tylko poszukiwaniu planet, lecz także jednoznacznemu określaniu położenia i jasności dużej liczby gwiazd stałych, a to zaś miało na celu bardziej dokładne ustalanie lokalizacji ruchomych ciał niebieskich, a więc znanych już planet czy komet. Jednak całej tej gałęzi badań astronomicznych groziło utknięcie w dotychczasowym miejscu i utrzymywanie się owych błędnych przekonań, gdyby w tym momencie nie pojawił się nasz niezmordowany w poszukiwaniu nowych ciał niebieskich sekretarz pocztowy w stanie spoczynku. Przy użyciu doskonałej lunety Fraunhofera, której jasność znacząco przewyższała większość stosowanych w XIX wieku, wykorzystując istniejące mapy nieba samodzielnie stworzył nadzwyczaj dokładne mapy dużych obszarów firmamentu i, jak się wydaje, wykonywał tę pracę ze znacznie większym zaangażowaniem, niż ktokolwiek przed nim w jakiejkolwiek dziedzinie badań. Z pewnością wielu astronomów poświęcało się w owych czasach swojej pracy badawczej z nie mniejszą ofiarnością niż on sam, ale daleko posunięta specjalizacja i podział pracy na tym obszarze nie były jeszcze zbyt rozwinięte, zaś Hencke mógł w swojej samotni w pełni koncentrować się na swoich badaniach. I tak oto pewnego dnia wielki świat astronomii ujrzał światełko wznoszące się sponad dachu niewielkiej izby w Drezdenku. W pewnym miejscu nieba, odzwierciedlonym dokładnie na mapie Henckego, a poza tym także na jednej z najlepszych map Akademii Berlińskiej, Hencke w dniu 8 grudnia 1845 roku ujrzał po raz pierwszy gwiazdkę nieco mniejszą niż 9. klasa wielkości, która nie była zaznaczona na żadnej z tych map. Możliwość, że chodzi tu o gwiazdę stałą o zmiennej jasności, która poprzednio miała mniejszą jasność, a teraz nagle stała się wyraźnie widoczna, Hencke wykluczył na tej podstawie, że tę okolicę nieba przez tyle lat i tak często porównywał ze swoją mapą, że nawet przy okresowej zmienności światła gwiazdy znajdującej się w tym miejscu z pewnością musiałby ją ujrzeć wcześniej niż 8 grudnia. W związku z tym Hencke przesłał do „Vossische Zeitung” i do Berlina wiadomość o odkryciu. Informacja ta została opublikowana natychmiast, w numerze z 13 grudnia. Już następnego dnia w Berlińskim Obserwatorium Astronomicznym Encke stwierdził, że gwiazdka ta od 8 grudnia znacząco zmieniła położenie w stosunku do gwiazd stałych i że w związku z tym rzeczywiście mamy do czynienia z odkryciem nowej planety. Odpowiednią wiadomość Encke przesłał od razu do Henckego w liście zaczynającym się od słów: Z największą radością i najserdeczniejszymi gratulacjami mogę poinformować Pana... Od tej chwili na tego skromnego człowieka ze wszystkich stron posypały się podziękowania i wyrazy uznania: wielki Złoty Medal Nauk od króla Fryderyka Wilhelma IV, wręczony podczas uroczystości 1846 roku Order Czerwonego Orła IV klasy, dzięki pośrednictwu Enckego i Humboldta w marcu 1846 roku roczna emerytura w wysokości 300 talarów, która przy ówczesnych możliwościach i potrzebach Henckego praktycznia uwalniała go od trosk materialnych. W tym samym czasie Wielki Medal Nauk od króla Danii. kennen, während sie noch nicht mit derselben Sicherheit bis zu den lichtschwächeren Größenklassen reichten, denen die anderen, viel später entdeckten Planeten der selben Gruppe angehören. Die Hauptschwierigkeit aber, welche sich dem Auffinden dieser lichtschwächeren Planeten damals entgegenstellte, war die Unvollständigkeit der Kenntnis des vorhandenen Bestandes an ebenso lichtschwachen Fixsternen, also an Fixsternen von mehr als 8. und 9. Größe. Es galt also jetzt zunächst, diese festen Bestände mittels ausdauernder Messungen aufzunehmen und dieselben dann in Karten einzuordnen. Hierzu aber waren mehrere Jahrzehnte organisierter astronomischer Arbeit erforderlich. An die Spitze dieser Organisation stellte sich damals die Berliner Akademie der Wissenschaften und die Messungen selber wurden überwiegend von dem großen Astronomen Bessel in Königsberg ausgeführt. Aus diesen Messungen und denjenigen einiger früherer Beobachter, insbesondere auch des französischen Astronomen Lalande und seiner Mitarbeiter, die noch im 18. Jahrhundert auf der Sternwarte der École militaire zu Paris eifrige Aufnahmen des Bestands an Fixsternen bis nahezu zur 9. Größe ausgeführt hatten, gingen die Berliner Akademischen Sternkarten hervor. Man hatte gehofft, dass schon bei der Anfertigung dieser Karten, bei welcher häufige Vergleiche derselben mit dem Himmel stattfanden, sich die Entdeckung lichtschwächerer Planeten, etwa von der Helligkeit der Sterne 8. oder 9. Größe, als ein Nebenresultat dieser Fixstern-Inventarisierung ergeben werde. Als diese Erwartung sich nicht erfüllte, war man in fachmännischen Kreisen geneigt anzunehmen, dass keine Planeten dieser Art mehr vorhanden seien oder viele Jahrzehnte weiterer Aufzeichnungen von viel lichtschwächeren Sternen erforderlich sein würden, um weitere Planetenentdeckungen zu machen. Zwar ließ man sich hierdurch keineswegs entmutigen, die Anfertigung jener akademischen Sternkarten fortzusetzen und zu vervollständigen, denn diese Karten sollten nicht bloß für die Nachforschung nach Planeten, sondern auch für die Festlegung des damaligen Befundes der Orte und der Helligkeiten einer großen Zahl von Fixsternen dienen, welche ihrerseits als feste Anhaltspunkte bei der Ortsbestimmung der beweglichen Himmelskörper, also der bereits bekannten Planeten und der zahlreichen Kometen von Wichtigkeit waren. Aber es lag doch die Gefahr eines Stockens dieses ganzen Zweigs astronomischer Arbeit und einer andauernden Irrmeinung nahe, wenn nicht zu diesem Zeitpunkt unser mit ruhelosem Eifer am Himmel forschender Postsekretär a. D. eingegriffen hätte. Mit Hilfe seines trefflichen Fraunhoferschen Fernrohrs, dessen Lichtstärke diejenige des 19. Jahrhunderts bedeutend übertraf, hatte er unter Benutzung der vorhandenen Sternkarten sich selber außerordentlich vollständige Karten von weiten Himmelsflächen hergestellt und der glühende Eifer, mit welchem er dieselben immer und immer wieder mit dem Himmel verglich, scheint alles übertroffen zu haben, was bis dahin diesem einzelnen Forschungszweig gewidmet worden war. Sicherlich war die aufopfernde Hingabe vieler Astronomen an ihre Forschungsarbeiten auch zu Henckes Zeit nicht geringer als die seine, aber die spezielle Virtuosität und die Teilung der Arbeit war auf diesem Gebiet noch nicht so entwickelt wie später und Hencke konnte sich damals in seiner Lebensstille ganz und gar auf Karl Ludwig Hencke 29 Jakiś czas później nadanie tytułu honorowego doktora filozofii przez Wydział Filozofii Uniwersytetu w Bonn, nadany przez wielce zasłużonego kolegę po fachu, Argelandera. Potem nagrody i honorowe członkostwa towarzystw naukowych z Paryża i Londynu itd. Jak wynika z notatek samego Henckego, szczególnie wzruszający był dla niego nadzwyczaj ciepły, wręcz braterski ton, w jakim zwracali się do niego Argelander, Encke i inni gratulując mu odkrycia, a w szczególności zachwyt, z jakim zwracał się do niego zarówno w mowie, jak i w piśmie, Alexander von Humboldt. Dla tego wielkiego mecenasa ojczystej nauki odkrycie to, dokonane na obszarze Nowej Marchii i świadczące o wielkości lokalnego ducha, było doprawdy czymś zachwycającym. Wspominam o tych szczegółach głównie dlatego, że w niektórych wcześniejszych artykułach o odkryciach Henckego sprawę przedstawiano tak, jakoby ludzie nauki zareagowali na nie z całkowitym niedowierzaniem i lekceważeniem, ponieważ były sprzeczne z ich przewidywaniami, albo ze zwykłej zawiści. Nie można wykluczyć, że pojawiały się ze strony świata nauki również takie głosy; jednak nadmierne ich podnoszenie i przypisywanie im większego znaczenia, niż mogły mieć w rzeczywistości, służy wyłącznie podjudzaniu. Kwestia nadania nazwy nowej planecie, o które odkrywca poprosił Enckego, przyniosła Henckemu ożywioną korespondencję. Zachwyceni Prusacy proponowali między innymi nazwę Fryderyk Wilhelm. Ostatecznie zdecydowano się na nazwę Astrea. Jak wynika z „brudnopisów” jego listów i z innych notatek, Hencke w żaden sposób nie dał się zbić z tropu wszystkimi tymi wyrazami uznania i uhonorowania. Pracował pilnie dalej i już 1 lipca 1847 roku mógł ogłosić odkrycie kolejnej planety, która otrzymała nazwę Hebe i przyniosła mu kolejne ordery i wyróżnienia, między innymi bardzo serdeczny list od Gaussa. Na tym skończyły się jego samodzielne odkrycia. W kilka tygodni później, w sierpniu 1847 roku, angielski astronom o nazwisku Hind zapoczątkował, pracując w Londynie przy użyciu znacznie silniejszych instrumentów optycznych, cały szereg następujących po sobie w krótkim czasie odkryć niewielkich planet okrążających Słońce między orbitami Marsa i Jowisza. Odkrycia te wciąż jeszcze trwają i obecnie znana nam liczba planet tej grupy sięga 293 (ostatnie z odkrytych są coraz mniejsze i ciemniejsze, dochodzą nawet do 12. klasy wielkości). Pozostaje jednak jasne, że wytrwałość i sukces Henckego przyczyniły się do przerwania impasu w tych badaniach. I pomimo, że żadnemu z tych masowych odkryć oczywiście nie przypisuje się już takiego znaczenia i nie poświęca takiej uwagi, jak odkryciom Astrei i Hebe, to przecież odkrycia te w swojej masie przyniosły nam dodatkową wiedzą o naszym systemie planetarnym i mają ogromne znaczenie naukowe, którego wyjaśnienie wykraczałoby jednak poza ramy niniejszego artykułu. W obliczu znacznie większych instrumentów optycznych i specjalistycznych metod, instalacji, którymi obecnie liczni astronomowie kontynuują jego odkrycia i dokonują nowych, Hencke mógł być po prostu zrezygnowany i wycofać się z dalszej pracy. Jednak niemal do końca życia zajmował się tworzeniem map nieba i porównywaniem ich z widokiem nieboskłonu. Wielokrotnie uda- 30 Karl Ludwig Hencke dieselbe konzentrieren. So geschah es, dass eines Tages der großen astronomischen Welt aus dem kleinen Dachkämmerchen in Driesen ein Licht aufging. An einer Stelle des Himmels, welche in Henckes Karten sorgfältig verzeichnet, außerdem auch in einer der besten der Berliner akademischen Karten aufgenommen war, sah Hencke am 8. Dezember 1845 zum ersten Mal ein Sternchen, welches etwas schwächer als 9. Größe und in keiner der Karten verzeichnet war. Die noch offen bleibende Möglichkeit, dass dies ein Fixstern von veränderlichem Licht war, der früher zu lichtschwach gewesen war, um deutlich erkennbar zu sein, glaubte Hencke ausschließen zu können, weil er die selbe Gegend des Himmels Jahre lang so oft mit seiner Karte verglichen hatte, dass, wenigstens bei periodischer Veränderlichkeit des Lichts eines an dieser Stelle stehenden Fixsterns, derselbe irgendwann einmal ebenso deutlich wie am 8. Dezember hätte sichtbar sein müssen. Hencke sandte also nach Berlin an die Vossische Zeitung eine Nachricht über seine Entdeckung. Der Abdruck derselben erfolgte sofort in der Nummer vom 13. Dezember. Schon am folgenden Tage wurde auf der Berliner Sternwarte durch Encke festgestellt, dass das Sternchen seit dem 8. Dezember seinen Ort unter den Fixsternen erheblich verändert und sich dadurch wirklich als ein neuer Planet erwiesen hatte. Die Nachricht hiervon sandte Encke sofort an Hencke in einem Brief, welcher mit den Worten beginnt: „Mit der größten Freude und dem herzlichsten Glückwunsche kann ich Ihnen melden ...” Und nun häufte sich Dank und Anerkennung von allen Seiten auf den schlichten Mann: die große goldene Medaille für Wissenschaft von König Friedrich Wilhelm IV., zum Ordensfeste 1846 der rote Adler-Orden IV. Klasse, unter Vermittlung von Encke und Humboldt im März 1846 eine Jahresrente von 300 Talern, welche Hencke nach seinen sonstigen Verhältnissen und Ansprüchen damals sorgenfrei machte, um dieselbe Zeit die große Medaille für Wissenschaft vom König von Dänemark, einige Zeit danach die Ernennung zum Ehrendoktor der Philosophie von Seiten der philosophischen Fakultät der Universität zu Bonn, vermittelt durch den hochverdienten Fachgenossen Argelander, sodann Preise und Ehrenmitgliedschaften aus Paris und London u.s.w. Wahrhaft herzbewegend war für Hencke, wie man aus seinen eigenen Aufzeichnungen sieht, der außerordentlich warme und wahrhaft brüderliche Ton, mit welchem ihn die Argelander, Encke u.s.w. beglückwünschten und besonders auch die Begeisterung, mit welcher ihn Alexander von Humboldt schriftlich und mündlich anredete. Für diesen treuen Förderer der wissenschaftlichen Kultur seines Heimatlandes hatte diese Entdeckung, welche gewissermaßen dem märkischen Sand entspross und dem hochstrebenden Volksgeist zu danken war, etwas wahrhaft Entzückendes. Ich erwähne diese Einzelheiten hauptsächlich deshalb, weil in einigen früheren Schilderungen von Henckes Entdeckung die Sache so dargestellt ist, als ob die Männer der Wissenschaft dieselbe mit blödem Unglauben und schnöder Verkleinerungssucht aufgenommen hätten, etwa weil sie ihren Vorhersagen widersprach oder aus anderen Arten von Kleinsinn. Es ist möglich, dass es auch Äußerungen dieser Art von wissenschaftlicher Seite damals gegeben hat; doch dient es nur der Verhetzung, wenn man dieselben übermäßig hervorhebt und ihnen mehr Bedeu- wało mu się przy tym odnaleźć kolejne planety i gwiazdy stałe o zmiennej jasności, jednak teraz zbyt wielu astronomów, także takich zachęconych jego sukcesem, zajmowało się tą samą działalnością i nigdy więcej nie przypadło mu w udziale pierwszeństwo takiego odkrycia. Przyjmował to ze spokojem i świadomością, że uzupełniane przez niego bez wytchnienia mapy nieba będą miały istotne znaczenie dla przyszłych pokoleń. W istocie, po jego śmierci mapy owe zostały zakupione przez Akademię Nauk za cenę, która co prawda nie zbliża się nawet do wartości wysiłków, z jakimi zostały wykonane, która jednak w pełni honoruje ich historyczne i merytoryczne znaczenie, o ile w ogóle jest to możliwe w pieniądzu. Kiedy poznałem dra Henckego w Berlińskim Obserwatorium Astronomicznym, w 8 lat po odkryciu przez niego Hebe, skończył już 62 lata. Był człowiekiem jeszcze zupełnie sprawnym, o żywym intelekcie i temperamencie. Niewątpliwie był nadzwyczaj oryginalnym myślicielem, całkowicie niezależnym, bez mała radykalnym. Obok astronomii interesowała go szczególnie muzyka i jej teoria, którą - niekiedy w bardzo atrakcyjny sposób - łączył ze swoimi poglądami kosmologicznymi, czym przypominał dawnych teoretyków muzyki i filozofów. Jednemu z młodszych kolegów po fachu pod koniec dłuższej dyskusji na tematy religijno-filozoficzne zarzucił w dość ostry sposób, że jest on mniej radykalny niż on sam, wówczas już starzec. Bo przecież zwykle bywa odwrotnie, to młodzież wydaje się radykalna, podczas gdy wiek przynosi potrzebę pojednania i łagodności. Jego najważniejsze opinie w sprawach istotnych dla świata pochodziły jeszcze z dawnych czasów, z czasów jego młodości, kiedy to przepełniający go naukowy idealizm najwyraźniej pozostawał niedoceniany przez jego bliższe i dalsze otoczenie, ba, nawet przez czynniki oficjalne jego kraju, przez które niekiedy uważany był za element wrogi i niebezpieczny. Stąd wziął się energiczny radykalizm jego poglądów, które w owych czasach musiały sobie dopiero wywalczyć prawo bytu. Jednak jego rozmowa z owym kolegą miała miejsce w czasach, gdy myślenie naukowo-materialistyczne już dawno przeszło do ofensywy, a nawet było reprezentowane z pewnego rodzaju przesadą, która jest typowa dla wielko dusz ne go i peł ne go en tu zja zmu po dej ścia każ dej zdrowej młodości. Przecież i dziś można zaobserwować niekiedy różnice poglądów w sprawach ogólnych między osobami starszymi i młodzieżą. Nie należy tych młodych ludzi besztać z tego powodu, ani też sądzić, że stoją oni na niższym poziomie intelektualnym. Tego rodzaju opinie dość szybko się zmieniają, a kwestionowanie podstaw idealnego pojmowania prawa i prawdy, obecnych przecież w patriotycznej większości obecnej wykształconej części młodzieży, mogłoby prowadzić do wielkich rozczarowań. Chciałbym jeszcze słowo poświęcić podobnym staraniom, które wypełniły i wzbogaciły życie dra Henckego. Nauka będzie również w przyszłości, choć może nie w tej formie, profitowała ze współpracy tego rodzaju pomocników. Zwłaszcza w astronomii ilość zadań wymagających wykonania w drodze prostych pomiarów, a nawet sumiennego liczenia itp. prostych operacji, a których wykonywanie jednocześnie będzie stanowiło nagrodę dla takich współpracowników i poszerzało ich horyzonty, rośnie w ogromnym tempie. W odniesieniu do niektórych aspek- tung zuschreibt, als sie in der Wissenschaft gehabt haben können. An die Benennung des neuen Planeten, um welche Encke von dem Entdecker ersucht wurde, knüpften sich für den letzteren auch noch viel Schriftverkehr. Begeisterte Preußen schlugen den Namen Friedrich Wilhelm vor u.s.w. Schließlich wurde der Name Astraea gewählt. Hencke ließ sich, wie man aus seinen Briefentwürfen und sonstigen Aufzeichnungen sieht, von all den Ehren und Anerkennungen in keiner Weise beirren. Er arbeitete eifrig weiter und konnte schon am 1. Juli 1847 die Entdeckung eines zweiten Planeten verkünden, welcher den Namen Hebe empfing und ihm neue Ordensauszeichnungen und Anerkennungen, unter letzteren auch einen sehr herzlichen Brief von Gauß, einbrachte. Dies war das Ende seiner selbstständigen Entdeckungen. Wenige Wochen später, im August 1847, begann der englische Astronom Hind in London mit viel stärkeren optischen Mitteln die große Reihe jener schnell aufeinander folgenden virtuosen Entdeckungen der zwischen der Mars- und der Jupiterbahn die Sonne umkreisenden kleinen Planeten zu eröffnen, welche gegenwärtig noch fortgehen und jetzt die Anzahl der uns bekannten Planeten dieser Gruppe bis auf 293 (die zuletzt gefundenen immer kleiner und lichtschwächer bis zur 12. Größe) gebracht haben. Es ist aber ganz klar, dass Henckes Ausdauer und Henckes Erfolg die Bahn hierfür gebrochen hatte. Und obgleich man jeder einzelnen dieser massenhaften Entdeckungen selbstverständlich auch nicht entfernt mehr den Wert beilegt und die Aufmerksamkeit erweist, wie der Entdeckung der Astraea und der Hebe, so hat doch die Gesamtheit dieser Vervollständigungen der Kenntnis unseres Planetensystems nach vielen Seiten hin eine sehr große wissenschaftliche Bedeutung, deren Erörterung aber an dieser Stelle zu weit führen würde. Hencke hätte gegenüber den viel größeren optischen Mitteln und den spezialisierten Methoden und Einrichtungen, mit welchen jetzt zahlreiche Astronomen von Fach seine Entdeckungen weiterführten und vervielfältigten, resigniert zurücktreten können. Er blieb aber fast bis ans Ende seines Lebens mit der Anfertigung von Sternkarten und der Vergleichung der Himmelsflächen mit denselben beschäftigt. Wiederholt fand er dabei auch noch Planeten und auch Fixsterne von veränderlichem Lichte, aber es waren jetzt zu viele Astronomen, gerade auf Grund seiner Erfolge, auf demselben Felde tätig, so dass er nirgendwo mehr die Priorität einer Entdeckung errang. Er trug dies mit Gelassenheit in dem Bewusstsein, dass seine unablässig von ihm vervollständigten Sternkarten doch für alle Zukunft einen ansehnlichen Wert behalten würden. In der Tat wurden dieselben nach seinem Tod von der hiesigen Akademie der Wissenschaft angekauft für einen Preis, der zwar nicht entfernt der darauf verwendetem rastlosen Mühe entspricht, aber die historische und sachliche Bedeutung jener Karten, soweit sich eine solche überhaupt in Geld angeben lässt, vollkommen anerkennt. Dr. Hencke war, als ich ihn 8 Jahre nach der Entdeckung der Hebe, auf der Berliner Sternwarte in seinem 62. Lebensjahr kennenlernte, ein noch recht rüstiger Mann von höchst lebhaftem Geist und Temperament. Er war zweifellos ein durchaus eigenartiger Denker von völlig unabhängiger, fast radikaler Art. Neben der Astronomie interessierte ihn besonders die Musik und ihre Theorie, welche er mitunter in anzieKarl Ludwig Hencke 31 tów tacy przyszli współpracownicy nauki będą mieć łatwiejszą sytuację, niż nasz Hencke, który całymi nocami przesiadywał przy oknie dachowym. Dopiero kiedy na tysiącach płyt fotograficznych zapisane zostanie położenie wielu milionów gwiazd o słabym świetle, wielka liczba takich pracowników ze wszystkich grup społecznych będzie mogła pomóc w ich odczytywaniu, nie tylko w nocy, lecz także w dowolnej innej porze dnia, a potem cieszyć się wspólnym odkrywaniem bogatego skarbu, jakim jest wiedza o treści tej niezwykłej księgi. Urania - patronka astronomii -----------------------------------Urania - Muse der Sternkunde 32 Karl Ludwig Hencke hender Art in seine kosmologischen Ansichten verflocht, an die alten philosophischen Harmoniker erinnernd. Dem jüngeren Fachgenossen warf er es einst am Ende einer längeren Diskussion über religiös-philosophische Fragen mit einer gewissen Schärfe vor, dass er weniger radikal sei, als er, der alte Mann. Sonst sei das meist umgekehrt, die Jugend sei sonst im allgemeinen radikal, das Alter versöhnungs- und milderungsbedürftig. Seine Grundstimmung in allgemeinen weltbewegenden Fragen stammte noch aus einer weiter zurückliegenden Zeit, seiner Jugendzeit, in welcher der wissenschaftliche Idealismus, der ihn erfüllte, offenbar in seiner näheren und weiteren Umgebung, ja, in der offiziellen Welt seines Landes unterschätzt und an vielen Stellen sogar als ein feindliches und gefährliches Element betrachtet wurde. Daher der energische Radikalismus seiner Weltanschauung, welche ihre allgemeine Berechtigung in jener Zeit erst noch zu erkämpfen hatte. Jenes Gespräch mit dem jüngeren Fachgenossen fand aber zu einem Zeitpunkt statt, an dem die naturwissenschaftlich-materialistische Richtung schon längst zur Offensive und sogar zu Übertreibungen übergegangen war, gegen welche sich der großmütige, begeisterungsbedürftige Sinn jeder gesunden Jugend auflehnt. Auch gegenwärtig kann man ja wieder manche ähnlichen Stimmungsverschiedenheiten zwischen Alter und Jugend in allgemeineren Fragen wahrnehmen. Man soll die Jugend darum nicht schelten und ja nicht glauben, dass sie deshalb geistig niedriger stehe. Dergleichen wechselt oft schnell und es könnte zu großer Enttäuschung führen, wenn jemals die Grundlagen des idealen Rechts- und Wahrheitssinnes, der auch in der patriotischen Mehrheit der jetzigen gebildeten Jugend lebt, in Frage gestellt werden sollten. Noch ein Wort über die Zukunft ähnlicher Bestrebungen, wie diejenigen waren, die Dr. Henckes ganzes Leben erfüllten und verschönten. Der Mitwirkung solcher Helfer wird die wissenschaftliche Forschung in der Folge, wenn auch in veränderter Form, erst recht bedürfen: den zumal in der Astronomie ist die Fülle der Aufgaben, welche durch sehr schlichte Messungen, ja schon durch gewissenhafte Zählungen und ähnliche sehr einfache Operationen zu lösen oder zu fördern sind und welche zugleich durch die Weite und Größe ihrer Ausblicke auch die schlichtesten Mitarbeiter innerlich adeln und belohnen, in mächtigem Wachstum begriffen. In mancher Hinsicht werden diese Mitarbeiter es bequemer haben, als unser Hencke es bei seinen anhaltenden Nachtwachen am Dachfenster hatte. Sind erst viele Millionen von immer lichtschwächeren Sternen auf Tausenden von photographischen Platten aufgezeichnet, so wird es einer großen Schar von Helfern aus allen Kreisen bedürfen, die nicht bloß zur Nachtzeit, sondern auch zu beliebigen Tageszeiten in diesem großen Buch der Himmelswelt lesen helfen und dann auch an der Freude teilnehmen werden, mit welchem wir allmählich reiche Schätze von Ergebnissen und Entdeckungen aus diesem Buch ablesen lernen. Dyplom do Orderu Czerwonego Orła trzeciej klasy przyznanego Henckemu, podpisany przez króla Prus Fryderyka Wilhelma IV --------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Urkunde von König Friedrich Wilhelm IV. von Preußen zur Verleihung des roten Adler-Ordens dritter Klasse an Dr. Karl Ludwig Hencke Karl Ludwig Hencke 33 Odkrycie planetoid Astrea i Hebe przez K. L. Hencke Die Entdeckung der Planetoiden Asträa und Hebe durch K. L. Hencke Menso Folkerts Menso Folkerts (ur. 1943) Profesor, historyk nauki. Wykładowca Uniwersytetu Technicznego w Berlinie, Uniwersytetu w Oldenburgu i Uniwersytetu Ludwika Maksymiliana w Monachium. Udziela się w licznych stowarzyszeniach naukowych, od 1999 roku członek Bawarskiej Akademii Nauk. ---------------------------------------------------------------------------Professor, Wissenschaftshistoriker. Hochschullehrer an der Technischen Universität in Berlin, an der Universität in Oldenburg und an der Ludwig-Maximilian-Universität München. Mitglied zahlreicher wissenschaftlicher Gesellschaften, seit 1999 Mitglied der Bayerischen Akademie der Wissenschaften. Jednym z dawnych motywów zajmowania się astronomią było poszukiwanie nowych, nieznanych ciał niebieskich. Nawet amatorzy mieli możliwość odkrycia czegoś nowego. Tego rodzaju przykłady znamy przede wszystkim z XIX wieku. Chyba najbardziej spektakularny z nich to poczmistrz Karl Ludwig Hencke (1793-1866), który dzięki systematycznym obserwacjom nieba, obok wielu innych obiektów, odkrył także dwie planetoidy: Astreę i Hebe. Poniżej chciałbym opisać bliższe okoliczności obu tych odkryć, a także trudności z nadaniem im właściwych nazw i symboli. Poszukiwanie planetoid i obliczanie ich orbit były centralnymi kwestiami astronomicznymi w XIX wieku. Poszukiwania wywołało sformułowanie tzw. reguły Titiusa-Bodego1: Wirtemberski profesor Johann Daniel Titius (1729-1796) w wydanym przez siebie w 1766 r. niemieckim tłumaczeniu „Contemplation de la nature” Charlesa Bonetta, sformułował prawo dotyczące odległości planet od Słońca, które berliński astronom Johann Elert Bode (1747-1826) z kolei w roku 1772 umieścił w drugim wydaniu swojego niemieckiego przewodnika po gwiaździstym niebie. Duża popularność kolejnych wydań tego dzieła przyczyniła się do spopularyzowania samego prawa. Zgodnie z tą regułą, jeśli za odległość między Merkurym a Słońcem przyjąć wartość 4, to odległości następnych planet wyraża wzór 4 + 2n · 3 (n ≥ 0). W ten sposób odległości poszczególnych planet od Słońca tworzą następujący ciąg: 4 (Mer ku ry), 7 (We nus), 10 (Zie mia), 16 (Mars), 28 (?), 52 (Jowisz), 100 (Saturn). Kiedy w 1781 roku William Herschel (1738-1822) odkrył planetę Uran, której odległość od Słońca, wynosząca 196 jednostek, zdawała się potwierdzać regułę Titiusa-Bodego, wzrosło zaufanie naukowców co do prawidłowości tej reguły. Jednocześnie rosło przekonanie, że w nieznanym dotąd miejscu między Marsem a Jowiszem musi znajdować się jeszcze jedna planeta, nie zaobserwowana do tego momentu przez astronomów i zaczęto podejmować systematyczne poszukiwania. Jak wiadomo, w latach 1801 do 1807 nie tylko udało się znaleźć jedną planetę, która pasowałaby do tej luki, lecz od razu aż cztery tak zwane planetoidy: 1 stycznia 1801 roku Giuseppe Piazzi (1746-1826) odkrył w Palermo Ceres. Wilhelm Olbers (1758-1840) 28 mar- 34 Karl Ludwig Hencke Ein Motiv, sich mit Astronomie zu beschäftigen, war in der Vergangenheit die Suche nach bisher unbekannten Himmelskörpern. Auch Amateure hatten hier die Möglichkeit, etwas Neues zu entdecken. Vor allem aus dem 19. Jahrhundert kennen wir viele derartige Beispiele. Vielleicht der spektakulärste Fall ist der Postmeister Karl Ludwig Hencke (1793-1866), der durch gezielte Beobachtung des Himmels neben anderen Objekten zwei neue Planetoiden entdeckte: die Astraea und die Hebe. Die näheren Umstände dieser beiden Funde und die Schwierigkeiten, ihnen passende Namen und Symbole zu geben, sollen im folgenden geschildert werden. Die Suche nach Planetoiden und die Berechnung ihrer Bahnen war ein zentrales Thema in der Astronomie des 19. Jahrhunderts. Ausgelöst wurde die1 Suche durch das sogenannte „Titius-Bodesche Gesetz” : Der Wittenberger Professor Johann Daniel Titius (1729-1796) hatte 1766 in der von ihm herausgegebenen deutschen Übersetzung von Charles Bonnets „Contemplation de la nature ein „Gesetz über den Abstand der Planeten von der Sonne formuliert, das der Berliner Astronom Johann Elert Bode (1747-1826) dann 1772 in die zweite Auflage seiner Deutlichen Anleitung zur Kenntnis des gestirnten Himmels aufgenommen hatte und das durch weitere Auflagen dieses vielgelesenen Werks allgemein bekannt wurde. Gemäß diesem Gesetz sollten, wenn der Abstand des Merkur von der Sonne als 4 angenommen wird, die Abstände der folgenden Planeten durch die Formel 4 + 2n · 3 (n ≥ 0) ausgedrückt werden. Somit ergibt sich für die Entfernung der einzelnen Planeten von der Sonne die Folge: 4 (Merkur), 7 (Venus), 10 (Erde), 16 (Mars), 28 (?), 52 (Jupiter), 100 (Saturn). Als 1781 durch William Herschel (1738-1822) der Uranus entdeckt wurde und sein Abstand zur Sonne mit 196 Teilen ebenfalls der Titius-Bodeschen Reihe entsprach, verstärkte sich das Vertrauen in die Richtigkeit dieses Gesetzes. Gleichzeitig wuchs die Überzeugung, daß es an der bisher noch nicht besetzten Stelle zwischen Mars und Jupiter einen Planeten geben müsse, der bisher von den Astronomen nicht beobachtet worden war, und es begann eine gezielte Suche. Bekanntlich gelang es in den Jahren 1801-1807, nicht nur einen Planeten zu finden, der in diese Lücke paßte, sondern gleich vier dieser sogenannten Planetoiden: Am 1. Januar 1801 entdeckte Giuseppe Piazzi (17461826) in Palermo die Ceres. Wilhelm Olbers (1758-1840) fand am 28. März 1802 die Pallas und am 29. März 1807 die Vesta. Schon vor der Entdeckung der Vesta hatte Karl Ludwig Harding (1765-1834) am 1. September 1804 die Juno gefunden. Die Positionsbestimmung dieser Planetoiden und die darauf beruhende Berechnung ihrer Bahnen hat in der Folgezeit alle Astronomen beschäftigt und u. a. C. F. Gauß (1777-1855) dazu geführt, die Fehlerrechnung und die „Methode der kleinsten Quadrate” weiter auszuarbeiten und auf die Bahnbestimmung von 2 Kometen und Planeten anzuwenden . ca 1802 roku znalazł Pallas, zaś 29 marca 1807 roku – Westę. Jeszcze przed odkryciem Westy, Karl Ludwig Harding (1765-1834), 1 września 1804 roku, znalazł Juno. Ustalenie pozycji tych planetoid oraz opierające się na tym obliczenia ich orbit zajmowały w kolejnych latach wszystkich astronomów, m. in. C. F. Gaussa (1777-1855), przyczyniając się to rozwoju funkcji błędów oraz metody najmniejszych kwadratów, które zastosowano do obliczania orbit komet i planet2. Po tym, jak w 1807 roku odkryto największą planetoidę, kolejne lata nie przyniosły już tak spektakularnych zdarzeń. Sytuacja zmieniła się dopiero na skutek ogłoszenia projektu berlińskich akademickich map nieba, zainicjowanego w roku 1824 przez Fryderyka Wilhelma Bessela (1784-1846), a prowadzonego później na zlecenie Akademii Ber liń skiej w la tach 1830-1859 przez Jo han na Franza Enckego (1791-1865). Celem tego projektu o międzynarodowym zasięgu było stworzenie nowej mapy obszaru równikowego nieba, która zawierałaby wszystkie gwiazdy o co najmniej dziewiątej klasie wielkości. W tym celu niebo podzielono na 24 sektory i każdy sektor przydzielono jednemu astronomowi3. Powstanie akademickich map nieba przyczyniło się do tego, że po niemal czterdziestoletniej przerwie, w roku 1845, udało się znaleźć następną planetoidę. Jej odkrywcą był astronom-amator, Karl Ludwig Hencke4. Urodził się 8 kwietnia 1793 roku w Driesen (dziś: Drezdenko) w Nowej Marchii, niewielkiej miejscowości nad Notecią, mniej więcej w połowie drogi między Kostrzynem a Piłą. W roku 1807 rozpoczął praktyki w urzędzie pocztowym w Drezdenku. W roku 1813 uczestniczył Ulica Łąkowa (Kietzerstraße), pocz. XX w. ? ----------------------------------------------------------Kietzerstraße (ul. Łąkowa), Anfang des 20. Jhs. ? Karl Ludwig Hencke 35 jako ochotnik w wojnie wyzwoleńczej przeciwko Napoleonowi. Od roku 1817 pracował jako sekretarz pocztowy, najpierw w rodzinnym Drezdenku, a potem w Pile i Strzelcach Krajeńskich. Już 1 lipca 1837 roku przeszedł na emeryturę z powodów zdrowotnych5 i wrócił do Drezdenka, gdzie kupił dom pod numerem 43 w sąsiedniej Chyży. Jeszcze pracując na poczcie Hencke w wolnych chwilach zajmował się obserwacjami astronomicznymi. Zainspirowała go do tego lektura „Anleitung zur Kenntnis des gestirnten Himmels” Bodego. Mimo braku formalnego wykształcenia Hencke, dzięki dobremu wzrokowi, wielkiemu talentowi rysunkowemu oraz bystrości umysłu był w stanie podjąć takie badania. W roku 1822 zakupił w firmie optycznej von Utzschneider und Fraunhofer w Monachium lunetę, którą później uzupełnił jeszcze o ortoskopowy okular Kellnera6. Z wielką wytrwałością tworzył Hencke specjalne mapy nieba i uzupełniał je stale na podstawie swoich obserwacji. Około roku 1830 rozpoczął systematyczne poszukiwania niewielkich planet7. Po przejściu na emeryturę zajął się swoim hobby z jeszcze większym zaangażowaniem. Na strychu swojego domu urządził obserwatorium, usuwając kilka dachówek, i zaczął studiowanie nieba przy użyciu swojej lunety przez ten otwór. W pracy pomagała mu jedna z czterech córek. Wsparcie naukowe otrzymał Hencke głównie od Enckego, który w 1825 roku został dyrektorem Berlińskiego Obserwatorium Astronomicznego i od tego momentu za czął wy da wać „Rocz nik Astro no micz ny”. Już w roku 1828 Hencke poprosił o jeden egzemplarz tego rocznika8; w następnych latach wielokrotnie wyrażał podobną prośbę o kolejne numery9. Korespondencja między Henckem a Enckem częściowo się zachowała. Wskazuje ona, że Encke chętnie odpowiadał na pytania Henckego, a także że Hencke wielokrotnie gościł zarówno w starym, jak i w nowym obserwatorium, uruchomionym w 1835 r., w Berlinie. Encke pisze, że od chwili zbudowania nowego obserwatorium Hencke dał się poznać jako żarliwy miłośnik astronomii, który od tego czasu stworzył bardzo szczególne mapy poszczególnych fragmentów nieba10. W dniu 9 czerwca 1845 roku Hencke gołym okiem odkrył kometę11. Największą ekscytację wśród astronomów wzbudził, gdy 8 grudnia 1845 roku i 1 lipca 1847 roku odkrył dwie nowe planetoidy: Astreę i Hebe; w tej sprawie patrz wywody w następnej części. Odkrycia te przyniosły mu nie tylko chwałę, ale także możliwość współpracy przy projekcie berlińskich akademickich map nieba. Na zlecenie Enckego Hencke miał opracować strefę o nazwie „Hora XX”, co też uczynił w roku 185112. W późniejszym czasie Hencke nie zanotował już tak spektakularnych odkryć. Niejednokrotnie żalił się, szczególnie w swoich listach do Enckego, że ma niewystarczające instrumentarium. Wielokrotnie sądził, że oto dostrzegł nowe planety lub gwiazdy ruchome, a potem musiał przyznać, że się mylił13. Mimo to do końca życia zajmował się obserwacją nieboskłonu i uzupełnianiem swoich map nieba. Po śmierci Henckego w Kwidzynie, w dniu 21 września 1866 roku, w pozostawionych przez niego dokumentach znaleziono około 400 map wykonanych jego ręką. Zostały wykupione przez Akademię Berlińską, ale nigdy nie wydrukowane, ponieważ tymczasem straciły aktualność w związku z projektem Bonner Durchmusterung. 36 Karl Ludwig Hencke Nachdem bis 1807 die größten Planetoiden gefunden waren, kam es in den folgenden Jahren zunächst nicht zu ähnlich spektakulären neuen Entdeckungen. Die Situation änderte sich erst durch das Projekt der Berliner akademischen Sternkarten, das Friedrich Wilhelm Bessel (1784-1846) im Jahre 1824 angeregt hatte und Johann Franz Encke (1791-1865) dann von 1830 bis 1859 im Auftrag der Berliner Akademie der Wissenschaften leitete. Das Ziel dieses international angelegten Projekts war es, eine neue Karte der Äquatorialzone des Himmels zu erstellen, die alle Sterne bis zur neunten Größenklasse enthalten sollte. Zu diesem Zweck wurde der Himmel in 24 Sektoren 3 unterteilt und jede Zone einem Astronomen zugewiesen . Die Berliner akademischen Sternkarten trugen dazu bei, daß nach fast vierzigjähriger Pause im Jahre 1845 wieder ein Planetoid gefunden wurde. Sein 4Entdecker war der Amateurastronom Karl Ludwig Hencke . Er wurde am 8. April 1793 in Driesen (heute: Drezdenko) in der Neumark geboren, einem Ort an der Netze, etwa auf halber Strecke zwischen Küstrin und Schneidemühl (heute: Piła). 1807 trat er als Lehrling bei dem Postamt in Driesen ein. Im Jahre 1813 nahm er als Freiwilliger am Freiheitskampf gegen Napolen teil. Seit 1817 war er als Postsekretär tätig, zunächst in seinem Heimatort Driesen, später in Schneidemühl und in Friedeberg (Neumark). Schon zum 1.5 Juli 1837 wurde er aus Gesundheitsgründen pensioniert und zog wieder nach Driesen um, wo er im Nachbarort Kietz das Haus Nr. 43 ankaufte. Bereits während seiner Tätigkeit im Postdienst beschäftigte sich Hencke in seinen Mußestunden mit astronomischen Beobachtungen. Dazu angeregt wurde er durch die Lektüre von Bodes „Anleitung zur Kenntnis des gestirnten Himmels” Henckes scharfes Auge, seine hervorragende Anlage zum Zeichnen und seine gute Anschauungsund Auffassungsart förderten - trotz seiner ungenügenden Schulbildung - seine astronomischen Aktivitäten. Im Jahre 1822 kaufte er von der optischen Firma von Utzschneider und Fraunhofer in München ein Fernrohr, das er später 6 durch ein Kellnersches orthoskopisches Okular ergänzte . Hencke legte mit großer Ausdauer Spezialkarten der Gestirne an und ergänzte sie ständig durch seine Beobachtungen des Himmels. Etwa 1830 nahm er die Suche nach 7 kleinen Planeten auf . Nach seiner Pensionierung intensivierte er seine Liebhaberei noch. Auf dem Dachboden seines Hauses errichtete er ein „Observatorium” indem er einige Dachziegel entfernte und durch die Öffnung mit seinem Fernrohr den Sternenhimmel studierte. Bei seinen Arbeiten half ihm eine seiner vier Töchter. Wissenschaftliche Unterstützung erhielt Hencke insbesondere von Encke, der 1825 als Direktor der Sternwarte nach Berlin gekommen war und seit dieser Zeit das Berliner „Astronomische Jahrbuch” herausgab. Schon 1828 hatte Hencke ihn um ein Ex- emplar seines Jahrbuchs 8 äußerte gebeten ; ähnliche Wünsche für spätere Jahrbücher 9 Hencke mehrfach in den folgenden Jahren . Die Korrespondenz zwischen Hencke und Encke ist teilweise erhalten. Sie zeigt, daß Encke bereitwillig Henckes Anfragen beantwortete, und läßt auch erkennen, daß Hencke mehrmals die alte und auch die neue Berliner Sternwarte besuchte, die 1835 bezogen wurde. Encke schreibt, daß er Hencke seit der erbauung der neuen Sternwarte als einen eifrigen Liebhaber der Sternkenntniss kennen gelernt habe und der Odkrycie dwóch planetoid Kiedy Hencke obserwował niebo przy pomocy swojej lunety z okna dachowego swojego domu, odkrył w dniu 8 grudnia 1845 roku w pobliżu Westy niewielką ruchomą gwiazdę, która nie była oznaczona na mapach nieba. W dwa dniu później Hencke wysłał krótką informację na ten temat do „Vossische Zeitung”, która opublikowała ją 13 grudnia14. Jednocześnie podzielił się swoim odkryciem z astronomem Heinrichem Christianem Schumacherem (1780-1850), który list ten opublikował w swoich „Wiadomościach Astronomicznych”15. Dzięki „Vossische Zeitung” o odkryciu dowiedział się Encke, który natychmiast zgłosił je do Schumachera16 oraz do astronomów w Pułkowie, Greenwich i Paryżu (tzn. w szczególności do W. Struvego, G. B. Airy′ego i F. Arago)17. W artykule opublikowanych 16 grudnia w „Vossischen Zeitung” Encke potwierdził obserwacje Henckego, stwierdzając: Obserwowana gwiazda prawdopodobnie nie jest jedną z czterech małych planet, lecz nową planetą, pozostającą w pobliżu swojej opozycji. W dniu 16 grudnia Encke napisał do Gaussa18: choć rzecz jest już zapewne zbędna, to jednak nie omieszkam przekazać Panu, szanowny Panie Hofracie, informacji o nowej planecie bezpośrednio. Pan Hencke z Drezdenka, który od około 10 lat dla swej przyjemności zajmuje się rysowaniem map niektórych obszarów nieba, ogłosił w „Vossiche Zeitung” z 13 grudnia, że zobaczył gwiazdę o klasie wielkości 9 w miejscu, w którym nikt wcześniej takiej gwiazdy nie wih dział. Wg jego danych punkt ten to Deb. 8. 8 . 65◦ 25′ +12◦ 41′ W dniu 14 grudnia znaleźliśmy tę gwiazdę przy pomocy akademickiej mapy nieba Hora IV autorstwa knorra, która zresztą przy tej okazji okazała się po raz pierwszy przydatna, przekonaliśmy się od 6h do 14h o jej ruchu i obserwowaliśmy ją na refraktorze bardzo dokładnie h Deb 14. 13 56′ 59′′. 7 64◦ 0′ 23′′. 6 +12◦ 39′ 53′′,1 Wczoraj wieczorem przez pogodny kwadrans obserwowali ją panowie D‘arrest i Brunnow przy użyciu niewielkiej lunety, a więc hnie tak dokładnie Deb 15. 7 12′ 9′′. 3 63◦ 50′ 54′′. 1 +12◦ 40′ 0′′,5 Westa znajduje się w opozycji do niej, bardzo blisko, a nowa planeta, ze względu na swój ruch wsteczny, nie może znajdować się daleko od opozycji. co do rocznika, będę miał zaszczyt wysłać go Panu w najbliższych dniach. Z prośbą o dalszą Pańską życzliwość Pański oddany encke Odkrycie to z dnia na dzień uczyniło nieznanego dotychczas Henckego sławą wśród astronomów i spowodowało, że przez kolejne miesiące zajmowali się niemal wyłącznie obserwowaniem tej nowej planety. „Wiadomości Astronomiczne” Schumachera, wówczas najważniejsze czasopismo fachowe astronomów, cały rok 1864 zamieszczały szereg informacji o pozycji i orbicie Astrei, bo taką nazwę otrzymało to ciało niebieskie wkrótce po odkryciu19. Odnalezienie Astrei przyniosło Henckemu liczne odznaczenia: już w styczniu 1846 roku na wniosek Aleksandra von Humboldta król Prus Fryderyk Wilhelm IV przyznał mu złoty Medal Nauk oraz order Czerwonego Orła IV klasy20. Od króla duńskiego, Christiana VIII, z inicjatywy Schumachera Hencke otrzymał w dniu 4 lutego medal In- sich seit dieser Zeit sehr specielle karten einzelner Gegen10 den gemacht hat . Am 9.11Juni 1845 fand Hencke mit bloßem Auge einen Kometen . Größte Aufmerksamkeit der Fachastronomen erregte er, als er am 8. Dezember 1845 und am 1. Juli 1847 gleich zwei neue Planetoiden entdeckte: die Astraea und die Hebe; hierzu siehe die Ausführungen im nächsten Abschnitt. Diese Funde brachten ihm nicht nur äußere Ehren ein, sondern verschafften ihm auch die Möglichkeit, an dem Projekt der Berliner akademischen Sternkarten mitzuarbeiten. Auf Enckes Veranlassung wurde Hencke die Bearbeitung der „Hora XX” übertragen, die 12 dieser 1851 abschloß . Weitere spektakuläre Funde glückten Hencke nicht mehr. Des öfteren beklagte er sich, speziell in seinen Briefen an Encke, daß seine instrumentelle Ausstattung unzulänglich sei. Mehrmals glaubte er, neue Planetoiden oder veränderliche Sterne entdeckt zu haben, mußte dann aber 13 eingestehen, daß er sich geirrt hatte . Er beschäftigte sich aber zeit seines Lebens weiterhin mit der Beobachtung der Gestirne und mit der Vervollkommnung seiner Himmelskarten. Nach Henckes Tod am 21. September 1866 in Marienwerder fanden sich in seinem Nachlaß etwa 400 Sternkarten von seiner Hand. Sie wurden von der Berliner Akademie angekauft, aber nicht gedruckt, weil sie inzwischen durch das Projekt der „Bonner Durchmusterung” nicht mehr aktuell waren. Die Entdeckung der beiden Planetoiden Als Hencke mit seinem Fernrohr aus dem Dachfenster seines Wohnhauses den Himmel betrachtete, entdeckte er am 8. Dezember 1845 in der Nähe der Vesta einen kleinen beweglichen Stern, der auf den Sternkarten nicht verzeichnet war. Hencke schickte darüber zwei Tage später einen kurzen Bericht an die Vossische Zeitung, die diese 14 Mitteilung am 13. Dezember abdruckte . Gleichzeitig teilte er seine Entdeckung auch dem Astronomen Heinrich Christian Schumacher (1780-1850) mit, der den Brief15in seinen Astronomischen Nachrichten veröffentlichte . Durch die „Vossische Zeitung” erfuhr Encke von der Ent16 deckung, die er gleich an Schumacher und die Astronomen in Pulkovo, Greenwich und Paris (d. h. insbesondere 17 an W. Struve, G. B. Airy und F. Arago) meldete . Encke bestätigte in einem Artikel, der am 16. Dezember in der Vossischen Zeitung gedruckt wurde, Henckes Beobachtung und stellte fest: Der Stern ist keiner der vier kleinen Planeten, sondern wahrscheinlich ein neuer Planet, der sich in der Nähe seiner Opposition befindet. Am 16. Dezember 18 schrieb Encke an Gauß : Obgleich es wahrscheinlich überflüssig ist, so will ich doch nicht unterlassen, Ihnen, hochgeehrtester Herr Hofrath, die Nachricht von einem neuen Planeten direkt mitzutheilen. Herr Hencke in Driesen, der seit etwa 10 Jahren sich zu seinem Vergnügen mit spezieller Zeichnung einzelner Gegenden des Himmels beschäftigt, machte in der Vossischen Zeitung vom 13 D[e]c[em]b[e]r bekannt, daß er einen Stern 9′ Gr[öße] an einem Orte gesehen, wo früher keiner gewesen. h Nach seiner Angabe ist der Ort Dcb. 8. 8 . 65◦ 25′ +12◦ 41′ Am 14 Dcbr. fanden wir den Stern mit Hülfe der akademischen Stern- karte Hora IV. von knorre, welche bei dieser Gelegenheit zum erstenmale ihren Dienst geleistet, soKarl Ludwig Hencke 37 genio et Arti21. Encke, który zdawał sobie sprawę, w jak niesprzyjających warunkach pracuje Hencke22, poprosił ministra Eichorna o podniesienie Henckemu emerytury. W istocie, król pruski w dniu 23 lutego podniósł Henckemu roczną emeryturę z 225 do 300 talarów23. W dniu 26 kwietnia 1847 roku paryska Académie des Sciences przyznała Henckemu za odkrycie Astrei nagrodę im. Lalande′a za rok 184524. Mniej niż dwa lata później, w dniu 1 lipca 1847 roku, Hencke znalazł następną, szóstą, niewielką planetę, która następnie otrzymała nazwę Hebe. Kiedy wieczorem obserwował niebo przez swoją lunetę, zauważył w miejscu, które do tej pory zawsze było puste, ciało niebieskie o niemal 9. klasie wielkości. Dwa dni później miejsce to znów było puste, lecz 29 minut na zachód od niego pojawił się porównywalny obiekt. Ponieważ mapy akademickie w żadnym z tych miejsc nie wykazywały ciał niebieskich, Hencke doszedł do wniosku, że ma do czynienia z kolejną planetoidą i zgłosił to 4 lipca do Enckego, Schumachera i „Vossische Zeitung”, która podobnie jak Schumacher, opublikowała sprawozdanie Henckego25. Encke i Schumacher potwierdzili prawidłowość domniemywań Henckego26 i od tej chwili znów przez jakiś czas astronomowie na całym świecie zaczęli obserwować tę nową planetę i próbować obliczyć jej orbitę. 6 lipca Encke o nowym odkryciu poinformował także Gaussa. Napisał27: Nawet jeśli Szanowny Pan Tajny Radca dowiedział się już o nowym odkryciu Henckego, to jednak korzystam z okazji, by wyrazić moje głębokie podziękowania za Pański ostatni list i zgłosić Panu, że wczoraj wieczorem zaobserwowaliśmy tę planetę na południku i przez refraktor. I znów pomocą w odnalezieniu planety służyła nam mapa Bremika. Nowa ruchoma gwiazda została zauważone przez Henckego. równ. 1800 Gwiazda jest nieco mniejsza niż gwiazdy klasy 9. Po opublikowaniu informacji zaobserwowano ją tu Jul. 5. 10h 12′ 7′′,1 256◦ 51′ 35′′,4 -4◦ 3′ 29′′,2 Refract 10 14 27,8 256 51 34,5 -4. 8 27,8 Merid. Późniejsze porównania (po około 3 godzinach) wskazują na dzienny ruch -12′ wokół własnej osi i po łuku w deklinacji. Oznacza to, że odkryta została czternasta planeta, a ponieważ, jak się wydaje, Hencke jest niezmordowany, możemy mieć nadzieję na znalezienie sporej liczby kolejnych. Przy tej dużej szerokości nachylenie orbity nie będzie chyba zbyt małe. Z najlepszymi pozdrowieniami Pański oddany encke Berlin 6 lipca 1847 r. Co do nadania nazwy temu ciału niebieskiemu trwała długa dyskusja, w której znaczącą rolę odgrywał Gauss, a która dotyczyła w ogóle nadawania nazw nowo odkrytym planetom; bliżej na ten temat w następnym rozdziale. Nowe odkrycie przyniosło Henckemu kolejne zaszczyty: Uniwersytet w Bonn przyznał mu honorowy 38 Karl Ludwig Hencke gleich, überzeugten uns von 6h bis 14h von seiner Bewegung und beobachteten ihn am Refraktor sehr genau h Dcb 14. 13 56′ 59′′. 7 64◦ 0′ 23′′. 6 +12◦ 39′ 53′′,1 Gestern Abend beobachteten ihn in einer heitern Virtelstunde die Herrn D’arrest u[nd] Brunnow mit einem kleinen Fernrohre, also weniger genau h Dcb 15. 7 12′ 9′′. 3 63◦ 50′ 54′′. 1 +12◦ 40′ 0′′,5 Vesta ist in ihrer Opposition ganz nahe, u[nd] der neue Planet muß auch wegen der rückläufigen Bewegung nicht fern von der Opposition seyn. Das Jahrbuch werde ich mich beehren, Ihnen in den nächsten Tagen zuzuschicken. Mit der Bitte um die Fortdauer Ihres gütigen Wohlwollens Ihr ergebenster encke Diese Entdeckung machte den bisher unbekannten Hencke schlagartig unter den Astronomen bekannt und sorgte dafür, daß in den folgenden Monaten die Beobachtung des neuen Planeten die astronomischen Aktivitäten bestimmte; Schumachers Astronomische Nachrichten, zu dieser Zeit das wichtigste Fachorgan der Astronomen, sind während des ganzen Jahres 1846 gefüllt mit Informationen über die Position und Bahn der „Astraea” wie dieser Him19 melskörper bald nach seiner Entdeckung genannt wurde . Das Auffinden der Astraea brachte Hencke zahlreiche Auszeichnungen ein: Schon im Januar 1846 verlieh ihm auf Veranlassung Alexander von Humboldts der preußische König Friedrich Wilhelm IV. die große goldene Medaille 20 für Wissenschaft und den roten Adlerorden 4. Klasse . Vom dänischen König Christian IV. erhielt Hencke - auf Schumachers 21Anregung - am 4. Februar die Medaille „Ingenio et Arti” . Encke, der von22 Henckes ungünstigen Vermögensverhältnissen wußte , regte beim Minister Eichhorn an, Henckes Pension aufzubessern. Tatsächlich erhöhte der preußische König am 23. Februar23 Henckes jährliche Pension von 225 Talern um 300 Taler . Am 26. April 1847 erkannte die Pariser „Académie des Sciences „Hencke für die Entdeckung der Astraea den Lalande-Preis 24 für das Jahr 1845 zu . Weniger als zwei Jahre später, am 1. Juli 1847, fand Hencke einen weiteren, den sechsten, kleinen Planeten, der später den Namen Hebe erhielt. Als er am Abend seine Fernrohrbeobachtungen machte, fand er an einer Stelle, die bisher stets leer gewesen war, einen Himmelskörper von knapp 9. Große. Zwei Tage später war diese Stelle wieder leer, aber etwa 29 Minuten westlich davon gab es ein vergleichbares Objekt. Da die akademischen Sternkarten an beiden Stellen kein Gestirn aufwiesen, schloß Hencke, daß es sich um einen weiteren Planetoiden handeln müsse, und meldete dies am 4. Juli an Encke, Schumacher und die „Vossische Zeitung” die25 - ebenso wie Schumacher - Henckes Bericht abdruckte . Encke und Schumacher bestätigten die Richtigkeit von Henckes Ver26 mutung , und auch jetzt wieder versuchten Astronomen in der ganzen Welt, den Planeten zu beobachten und seine Bahn zu bestimmen. Encke informierte am 6. Juli auch Gauß über den 27 neuen Fund. Er schrieb : Wenngleich schon die Zeitungs Nachrichten, hochgeehrtester Herr Geheimer Hofrath, Sie von der neuen entdeckung von Hencke benachrichtigt haben werden, so benutze ich doch die Gelegenheit, Ihnen meinen ergebens- doktorat wydziału filozofii; dziekan tej uczelni, Friedrich Wilhelm August Argelander (1799-1875) uznał za prawdziwy zaszczyt, iż jako astronom otrzymał misję poinformowania Henckego o tym wyróżnieniu, podjął także próbę włączenia Henckego do współpracy nad swoim projektem dotyczącym ruchomych gwiazd28. Od Humboldta Hencke dowiedział się, że król pruski postanowił przyznać mu Order Czerwonego Orła 3 klasy ze Wstęgą29. Hencke odebrał to odznaczenie w pałacu Sanssouci z rąk samego króla. W liście do żony Hencke opisuje bardzo żywo, jakie rozmowy prowadził z tej okazji z królem i z Humboldtem30. Royal Astronomical Society w Londynie nadała Henckemu członkostwo31, zaś 4 marca 1850 otrzymał nagrodę Lalandego za rok 184732. Nadanie nazw planetoidom odkrytym przez Henckego Kiedy w pierwszej dekadzie XIX wieku odkryto pierwsze cztery małe planety, każdy z odkrywców nadał im nazwy nawiązujące do znanych już antycznych nazw planet, łącząc je z odpowiednim oznaczeniem: sierp Ceres, włócznia dą dla dla Pallas , berło zakończone gwiaz33 dla Juno34 oraz święty ogień na ołtarzu dla Westy35. W grudniu 1845 Hencke musiał sobie zadać pytanie, jaką nazwę i jaki symbol nadać swojej nowo odkrytej planetoidzie. W liście do Enckego z 17 grudnia następującymi słowami poprosił Enckego, aby ten przejął od niego ów obowiązek: Gdyby zaś Szanowny Pan chciał mi okazać dowody swego oddania i sympatii, to proszę, by zechciał Pan stać się ojcem chrzestnym dla mojej obcej gwiazdy lub wyznaczył do tej roli kogoś innego, wedle swojej woli36. Encke zareagował szybko i odpowiedział już 26 grudnia: co do nazwy, o której nadanie zechciał mnie Pan prosić, pan doktor Galle wpadł na pomysł, by nazwać nową gwiazdę Astrea, co i mnie się spodobało, jako że była to poważna bogini, która jednocześnie przypomina o naturze gwiazd37. Schumacher, którego Encke poinformował o tej propozycji38, nie był zbyt zadowolony, twierdząc, że w czasach antycznych nazwa Astrea odnosiła się także do gwiazdozbioru Panny, czyli że nazwa jest już wykorzystana; sądził jednak, że nie ma czasu do stracenia, bo inaczej nazwę nada ktoś obcy, dlatego należy poinformować w okólniku, że Encke skłania się ku nazwaniu nowej planety mianem Astrea39. Oto odpowiedź Enckego40: co do nazwy Astrea, proszę sprawę póki co pozostawić tak, jak ją Pan uruchomił. Hencke pisał mi kiedyś o siostrze Westy, jak określił swoją planetę. Sprawdziłem więc i znalazłem informacje, że Rea, siostra Saturna, wedle niektórych autorów była także siostrą Westy. Dlatego przedstawiłem mu obie propozycje i do chwili, gdy podejmie decyzję, nie ma o czym mówić. Mi osobiście podoba się Astrea, bo samą nazwą wskazuje, że chodzi o gwiazdę. Myślałem też o jednej z dziewięciu muz w nadziei, że nowa planeta spowoduje odkrycie ośmiu następnych. A także o Iris jako posłańcu bogów, bo przecież Hencke jest pocztowcem. Nazw mamy więcej niż potrzeba. Hencke zgodził się na nazwę Astrea. uważał, że nazwa ta brzmi dobrze, ponadto zaś wydaje mi się (w przeciwieństwie do opinii pana Schumachera), że jak na razie ten Dank für Ihren letzten Brief zu sagen und Ihnen zu melden, daß wir gestern Abend den Planeten im Meridian u[nd] im Refraktor beobachtet haben. Wiederum ist es eine Bremikersche karte, welche zur Auffindung dienen kann. Der neue bewegliche Stern ward von Hencke gesehen Aeq. 1800 er ist etwas unter 9′ Gr[öße]. Auf diese Anzeige ward er beobachtet hier Jul. 5. 10h 12′ 7′′,1 256◦ 51′ 35′′,4 -4◦ 3′ 29′′,2 Refract 10 14 27,8 256 51 34,5 -4. 8 27,8 Merid. Aus einer späteren Vergleichung (etwa 3 Stunden nachher) ergiebt sich die tägliche Bewegung −12′ in AR u[nd] im Bogen u[nd] in Decl[ination]. Dieses ist sonach der 14te Planet, und da Hencke, wie es scheint, unermüdlich ist, so haben wir Hofnung, noch eine gute Zahl zu finden. Bei der großen Breite wird die Bahn wohl keine ganz kleine Neigung haben. erhalten Sie Ihre wohlwollenden Gesinnungen Ihrem ergebensten encke Berlin Jul. 6. 1847. In Verbindung mit der Benennung dieses Himmelskörpers gab es eine längere Diskussion, in der Gauß eine besondere Rolle spielte und in der es auch generell um die Namensgebung bei neu entdeckten Planeten ging; hierzu siehe den folgenden Abschnitt. Der neue Fund brachte Hencke weiteren Ehrungen: Die Universität Bonn verlieh ihm den Ehrendoktor der philosophischen Fakultät; ihr Dekan, Friedrich Wilhelm August Argelander (17991875), sah es als eine besondere Ehre an, daß ihm als Astronomen die Aufgabe zufiel, Hencke über diese Auszeichnung zu unterrichten, und er versuchte, ihn zur Mitarbeit an seinem Projekt der beweglichen Sterne zu ge28 winnen . Durch Humboldt erfuhr Hencke, daß der preußische König ihm den Roten Adlerorden 3. Klasse mit 29 Schleife verliehen hatte . Den Orden nahm Hencke in Sanssouci aus des Königs Hand entgegen. Hencke schildert in einem Brief an seine Frau sehr lebhaft, welche Gespräche er30aus diesem Anlaß mit dem König und mit Humboldt führte . Die „Royal Astronomical31Society” in London ernannte Hencke zu ihrem Mitglied , und am 4. März 1850 32 wurde ihm der Lalande-Preis für 1847 zuerkannt . Die Benennung der von Hencke gefundenen Planetoiden Als im ersten Jahrzehnt des 19. Jahrhunderts die ersten vier kleinen Planeten gefunden wurden, hatten die jeweiligen Entdecker ihnen - analog zu den schon bekannten Planeten - Namen aus der antiken Mythologie und dazu passende Zeichen gegeben: für Ceres eine Sichel Pallas eine Lanze kröntes Zepter 34 Altar 33 , für , für Juno ein mit einem Stern ge- und für Vesta das heilige Feuer auf dem . Im Dezember 1845 stellte sich für Hencke die Frage, welchen Namen und welches Symbol der neu entdeckte Planetoid erhalten sollte. In seinem Brief an Encke vom 17. Dezember übertrug Hencke diesem die Namensgebung mit den Worten: Wollten Sie, mein hochverehrtester Gönner, mir indeß einen fernern Beweis Ihrer Vergebung 35 Karl Ludwig Hencke 39 żadnej Astrei na niebie jeszcze nie ma, a trudno mówić, żeby określenie to miało być nieprawidłowe41. Schumacher zdążył tymczasem podzielić się swoimi wątpliwościami z Gaussen42: encke właściwie zdecydował się już na nazwę Astrea, ale zwróciłem mu uwagę, że na niebie jest już jedna Astrea, a mianowicie Panna (gwiazdozbiór). [...] chyba przekonałem enckego w końcu, aby zdecydował się wybrać inną nazwę, jeśli te wątpliwości wydadzą mu się uzasadnione43. Mogłem zupełnie pominąć sprawę nazwy, ale (chyba słusznie) martwił się, że jeśli nie skorzysta od razu ze swojego prawa, to uczynią to inni, co doprowadzi do pomieszania. Ze swej strony preferowałbym nazwę Iris. Jowisz ma już przecież swojego posłańca na nieboskłonie, dlaczego nie miałaby swego mieć także Juno? Można by też użyć nazwy Hebe. Tak czy siak, kiedy pojawi się więcej małych planet, będziemy musieli wykorzystać nazwy z otoczenia bogów. Gauss podzielał wątpliwości Schumachera. W swojej odpowiedzi z 4 stycznia 1846 roku wyraził żal, że nikt nie zapytał go o opinię w tej sprawie. Napisał44: Gdyby wolno mi było zabrać głos w sprawie ochrzczenia nowej planety, zdecydowałbym się z pewnością na Hebe. Dla tak delikatnej i lekkiej rzeczy, jaką jest ta planeta, myślałbym sobie, ta nazwa byłaby najlepsza, tym bardziej, że w skrócie – He. – zupełnie przypadkiem wskazywałaby także na odkrywcę. [...] chętnie podpisuję się także pod Pańską argumentacją przeciwko Astrei. Gauss już kiedyś wcześniej zaproponował nazwę Hebe, mianowicie wówczas, gdy Harding poinformował go w roku 1804 o odkryciu trzeciej planetoidy45. Jednak Harding zdecydował się wówczas na nazwę Juno46. W chwili, gdy Gauss pisał ten list, decyzja na korzyść Astrei zdążyła już zapaść. Oto, co pisał Schumacher do Enckego 31 grudnia47: Ma Pan wielkie zasługi jako ojciec chrzestny i powinien Pan wreszcie nazwać ostatecznie to biedne dziecko, które nie zna jeszcze swego imienia i powinno być to w końcu imię Astrea. Nie przedstawiłbym tej propozycji, gdybym miał wobec niej jakieś zasadnicze zarzuty, jednak wedle mojej najlepszej wiedzy takie nie istnieją. Jedyna wątpliwość, ale to tylko wątpliwość, dotyczy gwiazdozbioru Panny, ale tu również można wymienić liczne autorytety, które nazywają go inaczej. Tranchez le mot! – aby wreszcie zapanował spokój. W dniu 9 stycznia pisał Schumacher do Enckego, że w nowym numerze ogłosi ostatecznie nową nazwę. W „Wiadomościach Astronomicznych” nie ma wprawdzie tego typu informacji, jednak od lutego 1846 roku nazwa Astrea jest już w ogólnym użyciu48. Jeszcze większy problem niż samą nazwę stanowił znak nowej planety. W swoim liście do Enckego z 17 grudnia 1845 roku Hencke, nie podając powodów, wspomniał niejako przy okazji, że życzyłby sobie symbolu od- wróconej kotwicy, dodając odpowiedni rysunek: 49. Encke nie miał zastrzeżeń i poinformował Schumachera, że Hencke wybrał symbol planety, wyglądający jak kotwica: Proszę bardzo, jeśli tego sobie życzy50. Jednak ten wybór nie spodobał się Schumacherowi. Pisał do Enckego51: Proszę przekazać Henckemu, aby nie uzurpował sobie tego symbolu dla Astrei. Noszą go na guzikach swych mundurów oficerowie wszystkich marynarek świata, tylko odwrotnie. Zostałoby to przyjęte bez entuzjazmu, mogłoby się stać nawet przedmiotem żartów. Zapewne kotwica ma 40 Karl Ludwig Hencke und Zuneigung werden lassen, so übernehmen Sie hochgeneigtst Pathen-Stelle bei meinem Fremdling, oder schalten 36 in dieser Beziehung auf geneigte Weise nach Gutdünken . Encke reagierte schnell und antwortete schon am 26. Dezember: Wegen des Namens, den Sie mir gütigst überlassen, war Herrn Dr. Galle Astraea eingefallen, der mir auch gefiel, da es eine ernste Göttin ist und zugleich an die Stern 37 Natur erinnert . Schumacher, den Encke über diesen Vorschlag in38 formiert hatte , war allerdings nicht glücklich über diese Wahl, weil in der Antike der Name Astraea auch für das Stern- bild Virgo gebraucht worden und daher der Name schon vergeben sei; er meinte aber, es sei keine Zeit zu verlieren, weil sonst der Name von fremden Personen festgelegt werden könne, und daher wolle er in einem Zirkular mitteilen, daß Encke geneigt sei, dem neuen Planeten den 39 40 Namen Astraea zu geben . Daraufhin antwortete Encke : Wegen Astraea lassen Sie einstweilen es ganz so, wie Sie es eingeleitet haben. Hencke hatte mir einmal von der Schwester der Vesta geschrieben, wie er seinen Planeten bezeichnet. Ich habe deshalb nachgesehen und gefunden, daß Rhea, die Schwester des Saturn, auch nach einigen die Schwester der Vesta sey. Sonach habe ich es ihm anheimgestellt, ob er den einen oder Andern will, u[nd] bis dahin braucht gar nicht weiter davon die Rede zu seyn. Mir gefällt Astraea, weil es an die Sternnatur erinnert. Ich dachte auch an die neun Musen in der Hofnung, daß ein neuer Planet acht andere hervorrufen würde. Auch an Iris als Postbotin der Götter, da Hencke Postsekretair ist. Wir haben noch Namen genug. Hencke war mit dem Namen Astraea einverstanden. er meinte, dieser Name sei sehr wohlklingend, und eine Asträa scheint mir hiernach (im Gegensatz von p Schumachers Ansicht) eigentlich noch nicht am Himmel zu stehen, mithin die itzige Benennung nichts weniger als un41 passend zu sein . Schumacher42 hatte seine Bedenken inzwischen auch Gauß mitgeteilt : encke hat sich eigentlich schon für den Namen Astraea entschieden, aber ich habe ihn auf den umstand aufmerksam gemacht, daß schon eine Astraea am Himmel sei, nemlich die Jungfrau (das Sternbild). [. . .] um nun encke in den Stand zu setzen, falls diese Bedenklichkeiten ihm gegründet vorkommen sollten, einen ande43 ren Namen zu wählen, habe ich scheint gesetzt . Ich hätte die Namenbestimmung ganz auslassen können, aber er war (wohl mit Recht) besorgt, daß, wenn er sein ihm übertragenes Recht nicht gleich gebrauche, andere, wahrscheinlich mehrere zugleich, es ergreifen würden, was zu Namenverwirrungen geführt hätte. Ich würde den Namen Iris vorgezogen haben. Jupiter hat seinen Sendboten schon am Himmel, warum soll Juno ihrer Botin entbehren? Man könnte auch Hebe brauchen. Wir werden ohnehin, wenn mehr kleine Planeten kommen, den Hofstaat der Götter mitnehmen müssen. Gauß teilte Schumachers Bedenken. In seinem Antwortbrief vom 4. Januar 1846 äußerte er sein Bedauern darüber, daß er bei44der Namensgebung nicht gefragt worden sei. Er schrieb : Hätte ich bei der Taufe des Planeten eine Stimme haben können, so würde ich entschieden für den Namen Hebe mich erklärt haben. Für ein so schmächtiges leichtes Ding wie dieser Planet ist, wäre, dächte ich, der Name am symbolizować jego długo żywioną, a w końcu spełnioną nadzieję na odkrycie nowej planety. Zamiast tego Schumacher zaproponował majuskułę A, z przekreśloną linią poprzeczną i gwiazdką w dolnej części, dodając: Powinniśmy chyba odwoływać się do pierwszej litery nazwy, kiedy pojawi się więcej takich planet. Encke przekazał te wątpliwości Henckemu, nie wspominając nazwiska Schumachera, lecz prosząc o stanowisko52. Hencke odpisał już następnego dnia: Jeśli do odwróconej kotwicy dodać jeszcze dwie krzyżujące się kreski, mniej więcej tak: , to zarzut zbyt wielkiego podobieństwa do marynarskich guzików chyba straciłby uzasadnienie. Zdradził też Enckemu, że odwrócona kotwica stanowi początek motta towarzyszącego jego rodzinie, a mianowicie: „Czynić dobro bez nadziei na nagrodę, unikać złego bez obawy przed karą”53. W końcu również Schumacher zaakceptował symbol wybrany przez Henckego, jednak nie omieszkał napisać Enckemu, że wprawdzie poda ostateczną nazwę i wybrany symbol, choć podkreślił, że martwi się wyborem tego ostatniego: nie można bowiem wprawdzie odbierać odkrywcy prawa do określenia nazwy, ale wielu ludzi może sądzić, że przydanie nazwie skróconego symbolu jest już bardziej juris communis i że należałoby pozwolić astronomom wyrazić swoje zdanie na ten temat. Sądzę, że byłoby najlepiej, gdyby Hencke wybór symbolu pozostawił Gaussowi, skoro Pan nie wziął na siebie tego zadania, a byłoby to dobre dlatego, że tu nie wszyscy uznają prawo Henckego do wyboru symbolu, więc przydałoby się nadać temu aktowi nieco siły autorytetu 54. Już w kilka dni później Schumacher miał kolejny powód, by zezłościć się na Henckego. Przyczyną był artykuł Henckego w „Vossische Zeitung”55. Zawierał nowe informacje dotyczące obserwacji i części orbity Astrei, a także nazwę i symbol nowej planety. Kończył się zaś słowami: Najprawdopodobniej Astrea ma wiele sióstr; pragnąłbym, aby warunki w mojej ukochanej Ojczyźnie pozwoliły jak największej liczbie astronomów zająć się ich poszukiwaniem i obserwowaniem! W ten sposób bóstwo to uzyskałoby najlepszy prezent, jakiego mogłoby sobie zażyczyć. To te końcowe sformułowania wyprowadziły Schumachera z równowagi. Dał mu wyraz w liście do Gaussa56: encke przesłał mi artykuł Henckego opublikowany w „Vossische Zeitung: (nie znam daty wydania). chce zachować swój symbol odwróconej kotwicy. Na Boga! Pomimo że symbol ten znajduje się na guzikach mundurów wszystkich oficerów marynarki, to jednak najbardziej zdenerwowała mnie niezrozumiała i nieprzemyślana końcówka artykułu. cóż nowa planeta ma wspólnego z dyskusjami konstytucyjnymi i religijnymi, które wprowadza tu nie wiadomo po co, o ile dobrze rozumiem ten nonsens? Przykro mi, że zarekomendowałem go u króla na pasowanie na rycerza, bo przy jego wrażliwości na dobre maniery, jeśli przypadkiem wpadnie mu w ręce ten artykuł, uzna, że stosowanie się do moich rekomendacji nie jest najlepszym pomysłem. Ale któż jest w stanie przewidzieć wszystkie głupstwa tego rodzaju? Dziwne wydaje mi się przy tym, że encke chyba w ogólne na to nie zwrócił uwagi. Niczego nie zauważył. passendsten gewesen, der, abgekürzt geschrieben He. auch zufällig an den entdecker erinnern kann. [. . .] Ihre Gründe gegen den Namen Astraea unterschreibe ich gern. Gauß hatte den Namen Hebe schon einmal vorgeschlagen, und zwar, als Harding im September 1804 den 45 dritten Planetoiden gefunden hatte . Harding hatte sich damals aber für den Namen Juno entschieden46. Als Gauß diesen Brief schrieb, war jedoch die Entscheidung zugunsten des Namens Astraea schon gefallen. Schumacher schrieb am 31. Dezember an Encke47: Sie haben um Ihren Pathen grosse Verdienste, und Sie sollten nun auch das arme kind, das noch nicht bestimmt seinen Namen kennt, fest taufen, und definitiv den Namen Astraea ihm geben. Ich würde den Vorschlag nicht machen, wenn etwas gründliches gegen den Namen zu erinnern wäre, was nach meinem besten Wissen nicht der Fall ist. Die einzige Bedenklich keit, aber auch nur Bedenklichkeit macht das Sternbild der Jungfrau, aber da sind für andere Namen die dies Sternbild trägt auch gute Autoritäten. Tranchez le mot! damit Ruhe wird. Am 9. Januar schrieb Schumacher an Encke, er werde in der neuen Nummer die definitive Bestimmung des Namens anzeigen. In den „Astronomischen Nachrichten” gibt es zwar keine derartige Mitteilung, jedoch wird vom 48 Februar 1846 an der Name Astraea allgemein verwendet . Problematischer noch als der Name war das Zeichen für den neuen Planeten. Hencke hatte in seinem Brief an Encke vom 17. Dezember 1845 ohne Angabe von Gründen beiläufig erwähnt, daß er als Symbol einen umgekehrten Anker wünsche, und diesen folgendermaßen dargestellt: . Encke hatte daran keinen Anstoß genommen und Schumacher mitgeteilt, daß Hencke ein Zeichen ausgewählt habe, welches mir ein Anker zu seyn scheint. 50 Fiat, wenn er Lust hat . Diese Wahl erregte jedoch Schu51 machers Mißfallen. Er schrieb an Encke : Bitten Sie doch Hencke, daß er sein Zeichen für Astraea nicht ysyrpirt. Die SeeOffiziere aller Nationen tragen es auf den uniformknöpfen, nur umgekehrt. es würde schwerlich angenommen werden, und könnte sogar zu Scherzen Veranlassung geben. Wahrscheinlich will er durch den Anker seine lange gehegte und endlich erfüllte Hoffnung, einen Planeten zu finden, andeuten. Schumacher schlug stattdessen ein Majuskel-A vor, an dessen Querbalken ein senkrechter Strich mit Stern am unteren Ende ansetzt, und meinte: „Wir müssen doch zu den Anfangsbuchstaben die Zuflucht nehmen, wenn mehr solche Planeten kommen”. Encke teilte Schumachers Bedenken, ohne dessen Namen zu nennen, Hen52 cke mit und bat ihn um eine Stellungnahme . Hencke äußerte sich hierzu schon einen Tag später: Er schrieb, wenn der umgekehrte Anker unten noch mit zwei kreuzen49 den Strichchen versehen werde, etwa so: , dann sei der Einwand wegen der großen Ähnlichkeit mit den Marineknöpfen wohl gegenstandslos. Er verriet Encke auch, „daß der umgekehrte Anker den Anfang eines Sittenspruch’s meiner Familie versinnbildet, nämlich: „hne Hoffnung auf Belohnung das Gute üben, und ohne Furcht vor Strafe das 53 Böse lassen” . Schließlich akzeptierte auch Schumacher das von Hencke gewählte Zeichen, unterließ es aber nicht, an Encke zu schreiben, er werde die definitive Bestimmung des Namens und das gewählte Zeichen anzeigen, bin aber, wie ich Ihnen schon schrieb, wegen der Annahme des letzKarl Ludwig Hencke 41 W swej odpowiedzi z 16 stycznia 1846 roku Gauss zgodził się z oceną Schumachera i wyraził się niekorzystnie o Henckem57: Artykuł z „Vossische Zeitung” (czwartek, 6 stycznia), o ile nie jest to inny niż ten, o którym Pan wspominał, właśnie przeczytałem. Westchnienie Henckego jest w istocie dość głupawe. Nie wiem, czy są w naszym kraju osoby, którym czasy nie pozwalają poszukiwać sióstr Astrei (nie znam wystarczająco dobrze stosunków rodzinnych owej błogosławionej Astrei, aby wiedzieć, o które siostry może chodzić): w każdym razie nie wierzę, aby osoby, którym czasy uniemożliwiają obserwację, coś zaobserwowały, gdyby ta niemożność zaniknęła. Poza tym być może Hencke to po prostu poczciwina, którego westchnienie nie ma żadnego znaczenia. W dzisiejszej „Augsburger Zeitung” czytam, że jest to posunięty w latach, emerytowany urzędnik pocztowy z Drezdenka,około 10 mil, od polskiej granicy, w okolicach Piły, gdzie spory między rzymskimi katolikami i katolikami niemieckimi mogą się wydawać istotniejsze, niż nam w Altonie czy Getyndze. Tutaj nikt się tym nie przejmuje. Swoje niezadowolenie Schumacher wylewał także na Enckego. Pytał go, co czasy mają wspólnego z poszukiwaniem nowych planet. Schumacher, który był w niezwykły sposób wspierany przez króla duńskiego58, zdenerwował się przede wszystkim ostatnim zdaniem artykułu Henckego. Pisał w tej sprawie59: Jeśli miała to być aluzja do sporów konstytucyjnych czy religijnych, to jest to wypowiedź nieodpowiednia, nieprzemyślana i nieprzystojna. kto będzie przy okazji badań astronomicznych dzielił włos na czworo w sprawach konstytucyjnych i religijnych, które nie mają tu nic do rzeczy? Jeśli nasz król przypadkiem przeczyta ten artykuł, to przy całej przyjaźni dla Waszego króla i swoim poczuciu przyzwoitości z pewnością nie uczyni nic dla człowieka, który bez żadnej przyczyny atakuje Waszego króla. Oczywiście nie można oczekiwać od każdego, że będzie się cieszył zdrowym rozsądkiem, ale chyba można wymagać, aby ten, kto przypadkiem nie ma go w nadmiarze, nie rozgłaszał od razu po gazetach rozterek, które go trapią, a raczej zajął się nimi w domowym zaciszu. Mar, myn Heer, wat bün’t wi mid de Gekken gebrekt!60 Zapewne zgodzi się Pan ze mną, ale to tak przykre, gdy ktoś, komu tak bardzo chciało się sprawić radość, uniemożliwia to swoim brakiem rozsądku. Pro szę o wy ba cze nie, Dro gi Przy ja cie lu, że wy le wam przed Panem swoją złość na Henckego, ale zawsze to lżej człowiekowi, gdy może głośno dać wyraz swojej irytacji. chciałbym prosić, aby udzielił mu Pan przy okazji ostrej reprymendy. Encke z trudem jedynie załagodził sytuację. Tak napisał do Schumachera61: Hencke jest z pewnością trochę dziwny, ale chyba zbyt ostro ocenia Pan jego artykuł. Jeśli najwyższy prezent bogini w dzisiejszych czasach nie jest rozdzielony po równo między ludzi, to znaczy, że jedni mają go więcej niż inni. Tutaj jego nonsensy nie wzbudziły niczyjej uwagi. Ja otrzymałem przyrzeczenie, że wszystko odbędzie się zgodnie z jego życzeniem, że otrzyma wszystko, czego chce, i to od ministra eichhorna, tak że teraz będzie lepiej sytuowany. Poza tym Humboldt działa w swoim imieniu. Zaprosiłem go do siebie, przyjeżdża dzisiaj, żeby powiedzieć mi dokładnie, czego chce. Jest to taki trochę 42 Karl Ludwig Hencke tern besorgt; vorzüglich da Niemand freilich dem entdecker das Recht bestreiten wird, den Namen zu bestimmen, aber viele glauben können, daß die Art, den gewählten Namen durch ein abgekürztes Zeichen zu bezeichnen, mehr juris communis sey, und daß man dabei allen Astronomen ein Wort erlauben müsse. Ich glaube, es würde am besten seyn, wenn Hencke die Bestimmung des Zeichens Gauß anheimstellte, da Sie es nicht übernommen haben, was auch gut gewesen wäre, denn hier, eben weil nicht Alle Henckes Recht auf das Zeichen anerkennen, ist etwas Autorität sehr 54 gut . Nur wenige Tage später gab es für Schumacher einen neuen Grund, sich über Hencke zu ärgern. Anlaß war 55 ein Artikel Henckes in der „Vossischen Zeitung” . Er enthielt neue Beobachtungsdaten und Bahnelemente der Astraea sowie die Angabe des Namens und des Zeichens für den neuen Planeten. Er endete mit den Worten: Höchst wahrscheinlich giebt es noch mehrere Geschwister der Asträa; mögen doch die Zeitläufte in meinem theuern Vaterlande es recht Vielen gestatten, darnach zu suchen und sich mit ihnen zu beschäftigen! - Dem höchsten Geschenke der Gottheit würde dann hoffentlich auch in andern Beziehungen das ersehnte Genüge geschehen. Diese Schlußformulierungen erregten bei Schumacher Anstoß. Er äußerte sein Mißfallen in einem Brief 56 an Gauß : encke hat mir einen Artikel Henckes gesandt, der in der Vossischen Zeitung (das Datum der Zeitung kenne ich nicht) steht. er will seinen umgekehrten Anker als Zeichen behalten. In Gottes Namen! obgleich der Anker auf den uniformknöpfen der See Officiere aller Nationen steht, aber der unverständige und unüberlegte Schluß des Artikels hat mich indignirt. Was hat der neue Planet mit constitutionellen und kirchlichen Streitigkeiten zu thun, die er mit den Haaren herbeizieht, wenn ich anders den unsinn verstehe? es thut mir leid, daß ich ihn schon früher dem könige zum Ritter vom Dannebroge vorgeschlagen habe, der bei seinem feinen Gefühle für Schicklichkeit, wenn er den Artikel zufällig sieht, von meinem Tact bei solchen Vorschlagen nicht die beste Idee bekommen wird. Aber wer kann solche Dummheiten voraus sehen? Sonderbar ist es, daß dies Encken gar nicht aufgefallen zu seyn scheint. Er bemerkt nichts dabei. Gauß bestätigte in seinem Antwortschreiben vom 16. Januar 1846 Schumachers 57Einschätzung und äußerte sich recht negativ über Hencke : Den Artikel in der Vossischen Zeitung ( [= Dienstag] 6. Januar, Beilage), wenn es anders derselbe ist wie der von Ihnen erwähnte, habe ich jetzt gelesen. Henkes Stoßseufzer ist allerdings sehr albern. Ich weiß nicht, ob es Personen gibt, denen die Zeitläufte nicht verstatten, die Schwester der Asträa aufzusuchen (ich bin mit den Familienverhältnissen der seel[igen] Asträa nicht bekannt genug, um zu wissen, welches diese Schwestern sind): jedenfalls aber glaube ich nicht, daß die von den Zeitläuften gehinderten etwas am Himmel finden würden, wenn auch jene Hindernisse wegfielen. Übrigens mag der Henke nur ein einfältiges Schaf sein, dessen Sehnsuchtsseufzer weiter nichts zu bedeuten haben. In der heutigen Augsburger Zeitung lese ich, er sei ein bejahrter pensionirter Postofficiant in Drießen, welches nahe an der Polnischen Grenze etwa uciążliwy dodatek do planety, tak jak i w życiu nie ma pieczeni bez dodatków. Jednak wobec tego będę miał okazję, by w tych czasach powstrzymać go przed wylewaniem złotych myśli do gazet. Już wkrótce Encke meldował Schumacherowi62: Pan Hencke jest u mnie od minionej środy, 14 stycznia i mieszka w obserwatorium. Spodobał mi się bardzo i przeszedł moje najśmielsze oczekiwania co do swego zachowania. Jest tu niemal zarzucany honorami, otrzymał order, wielki medal, a Humboldt i radca gabinetu Müller oraz Nagler przyjęli go ze wszystkimi szykanami, on zaś w żaden sposób im nie zaszkodził. W szczególności bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie podczas uroczystości wręczania orderu, na które byłem zaproszony, gdzie wykazał się odpowiednim taktem i ani się nie wywyższał, ani nie chował. Dziś po południu idę z nim do eichhorna. Otrzyma tam jeszcze jedno wyróżnienie. To zastanawiające, jak natura wybiera ludzi i nadaje im cechy odpowiednie do ich zadań. Hencke przywiózł swoje rysunki, które rzeczywiście zaczął robić już 24 lata temu. Wydają się bardzo dokładne i szczegółowe. Z zapałem śledził też ruch gwiazd ruchomych i wydaje się, że dobrze je obserwował. Poza tym jednak jego wiedza astronomiczna jest raczej ograniczona i zupełnie nie mogę pojąć, jak tak skromny człowiek, którym jest w istocie, potrafił tak długo wytrzymać w tym zajęciu, bez zmęczenia i bez odczucia potrzeby pogłębienia swego wykształcenia w tej dziedzinie. I tak na przykład wierzy, że jeśli na innym mapach nieba gwiazdy zostały narysowane w innym miejscu niż u niego, to znaczy, że się poruszały, i że będą się jeszcze poruszać, za 20 lat czy więcej. Poza tym jest możliwe, że przy dokładniejszym przyjrzeniu się pojawią się silne ruchy własne, jednak mi bardziej prawdopodobne wydaje się, że skoro Harding całe fragmenty mapy narysował inaczej, to winę trzeba przypisać raczej Hardingowi, a nie niebu. Również wypowiedź, która tak Pana zdenerwowała, wyjaśnił mi w tajemnicy. Jest członkiem rady nadzorczej szkoły i bardzo go denerwuje, co zaobserwował w ostatnich latach, że mianowicie podczas egzaminów w wiejskich szkołach coraz więcej pytań dotyczy spraw religijnych, na czym tracą rachunki, geografia czy historia, które niekiedy w ogóle się nie pojawiają. Nie jest tu bez racji, ale przyjął argument, że w artykule o sprawach astronomicznych tego typu uwag raczej być nie powinno, i obiecał na przyszłość brać to pod uwagę. Proszę jednak, aby nie przekazywał Pan tego nigdzie dalej, wyjawił mi to bowiem pod pieczęcią tajemnicy i wspominam o tym tylko w związku ze słusznym Pańskim gniewem. W ten sposób sprawa znalazła swój finał także w oczach Schumachera. W dalszej korespondencji brak jest jakichkolwiek wzmianek o osobie Henckego. Problem nadania nazwy i symbolu pojawił się ponownie w lipcu 1847 roku, kiedy to Hencke odkrył drugą planetoidę. Inaczej niż w przypadku Astrei to nie Encke, lecz Schumacher odgrywał tutaj główną rolę. Już 8 lipca tak napisał do Henckego63: Powinien Pan to nowe swoje dziecko jak najszybciej ochrzcić. Gauss już przy Astrei proponował Hebe. Pierwsza litera tej nazwy przypomina Pańskie nazwisko. Symbolem mogłaby być majuskuła H z prostopadłą kreską nad poziomą linią litery oraz gwiaz- 10 Meilen diesseits Schneidemühl liegt, wo die Streite zwischen Rom katholiken u[nd] Deutsch katholiken wichtiger erscheinen mögen, als bei uns in Altona u[nd] Göttingen. Hier bekümmert sich kein Mensch darum. Schumacher drückte seinen Mißmut auch Encke gegenüber aus. Er fragte ihn, was die Zeitläufte mit der Aufsuchung neuer Planeten zu tun hätten. Schumacher, der vom dänischen König in ungewöhnlicher Weise gefördert 58 den letzten Satz in wurde , erregte sich vor allem über 59 Henckes Artikel. Hierzu schrieb er : Soll dies eine Anspielung auf constitutionelle und kirchliche Streitigkeiten seyn, so ist es eine unpassende unüberlegte unanständige Äusserung. Wer wird bei astronomischen untersuchungen, constitutionelle und kirchliche Discussionen bei den Haaren herbeiziehen, die nichts damit zu thun haben? Sollte unser könig zufällig diesen Zeitunggsartikel sehen, so wird er bei seiner Freundschaft für Ihren könig, und seinem feinen Gefühle für Schicklichkeit, gewiß nichts für einen Mann thun, der ohne alle Veranlassung Ihren könig angreift. es ist freilich nicht allen Leuten zuzumuthen, gesunden Menschenverstand zu haben, aber man darf doch erwarten, daß, wer ihn zufälligerweise nicht in für das Leben hinreichender Quantität besitzt, seine Sottisen in sich hinein fresse, und sie nicht durch die Zeitungen an die grosse Glocke hängen lasse. Mar, myn Heer, wat bün’t wi mid de Gekken ge60 brekt! Sie freilich noch mehr als ich, aber es ist doch auch verdrießlich wenn Jemand, dem man so gerne eine Freude machen wollte, dies durch seine unvernunft wahrscheinlich unmöglich macht. entschuldigen Sie mich, mein Hochverehrter Freund, wenn ich Sie mit meinem Aerger über Hencke behellige, aber es ist immer eine erleichterung, seinem Verdrusse Luft zu machen. Lesen Sie ihm doch, wenn Sie ihn sehen, eine derbe Lection. Encke gelang es nur mit Mühe, die Wogen zu glät61 ten. Er schrieb an Schumacher : Hencke ist etwas absonderlich, aber seinen Zeitungs Artikel beurtheilen Sie wohl zu scharf. Wenn das höchste Geschenk der Gottheit in diesen Zeitläuften nicht unter alle Menschen gleich vertheilt ist, so haben dafür Andere desto mehr. Hier hat sein Nonsens keinen eindruck gemacht. Ich habe die Zusage, daß je nach seinen Wünschen Alles für ihn geschehen wird, was er verlangt, und zwar vom Minister eichhorn, so daß er wahrscheinlich besser situirt werden wird. Humboldt agirt außerdem für sich. Damit ich seine Wünsche erfahre, habe ich ihn zu mir eingeladen, u[nd] er kommt heute. es ist das eine etwas lästige Zugabe zum Planeten, indessen man hat auch im Leben keinen Braten ohne Beilage. es soll mir zugleich eine Gelegenheit seyn, ihn in diesen Zeitläuften noch mehr abzuhalten, die Zeitungen zu füllen. Wenig später konnte Encke an Schumacher mel62 den : Herr Hencke ist seit vorigen Mittwochen, Jan. 14, bei mir und logirt auf der Sternwarte. er hat mir ungemein gut gefallen u[nd] alle meine erwartungen in Bezug auf sein Auftreten weit übertroffen. er ist hier mit ehren fast überhäuft worden, hat den Orden bekommen, die große Medaille, ist von Humboldt u[nd] dem cabinetsrath Müller so wie von Nagler sehr verbindlich aufgenommen, ohne daß es ihm geschadet hätte. Namentlich hat es mir einen Karl Ludwig Hencke 43 dą powyżej. Gdy również i Encke w liście do Henckego zwrócił się z pytaniem o nazwę nowego obiektu i przekazał mu propozycję Schumachera64, Hencke zwrócił się do Gaussa65: Wielmożny Panie, Wielce Szanowny Panie Profesorze66! Ogromny szacunek, jakim cieszy się Szanowny Pan Profesor w całym świecie nauki, a w szczególności wśród astronomów, powoduje, iż pozwalam sobie naprzykrzać się Panu z moją prośbą i to także dlatego, iż zachęcił mnie do tego pan profesor encke, zapewniając, iż z pewnością nie będzie Pan sobie mylnie tłumaczył tego mojego skromnego życzenia. Jak wiadomo dobry los po raz drugi pozwolił mi znaleźć asteroidę. czy zatem zechciałby Pan, Szanowny Panie Profesorze, poświęcić chwilę i nadać jej nazwę i symbol? Rozumiem dobrze, że jeśli Pański autorytet wystąpi w tej sprawie, znikną wszelkie wątpliwości, a rzecz trzeba by przeprowadzić jak najszybciej; dlatego powtarzam mą prośbę, zapewniając o mym najwyższym szacunku, niżej podpisany sługa Szanownego Pana [Hencke]. Odpowiedź Gaussa z 29 lipca jest interesująca nie tylko dlatego, że proponuje w niej nazwę planety, lecz także dlatego, że daje wyraz ogólnie swoim poglądom na temat nazywania nowych planet67: Wielmożny Panie, Szanowny Panie Sekretarzu, Pańskie godne szacunku pismo z 27 dnia tego miesiąca daje mi przede wszystkim okazję ku temu, by serdecznie pogratulować Panu tak wielkiego wzbogacenia astronomii, które stało się Pańskim udziałem. To dla mnie wielki honor, że zechciał Pan wystosować wobec mnie zaproszenie do nadania nowej planecie nazwy i symbolu. Moja opinia na ten temat opiera się na trzech punktach. 1) Jestem zdania, że dobre obyczaje wymagają, aby nazwy nowych planet, dla utrzymania harmonii z dotychczasowymi, również pochodziły z dawnej mitologii, by były związane z cudownymi postaciami z owego bajkowego świata, w tym, jak długo wystarczy, z panteonu olimpijskiego. Jednak sądzę, że nie ma konieczności tworzenia jakiegoś szczególnego związku między planetą a bóstwem, które udziela jej swego imienia, nie ma tu miejsca także na żadną ingerencję zakurzonych szkolnych mądrości przodków. Jedyne co można by uwzględnić to przekonanie, że planeta sprawiająca wrażenie masywnej i potężnej, została nazwana imieniem boga, jak choćby Neptuna, którego zna każdy uczeń; natomiast planeta skromniejsza, nieco ukryta, powinna nosić nazwę delikatnej, pozbawionej nadmiernych ambicji bogini. Dlatego właśnie sądzę, że młodzieńcza Hebe będzie najbardziej odpowiednią reprezentantką Pańskiej nowej planety. To, że nazwa zaczyna się tymi samymi literami, co nazwisko wielce zasłużonego odkrywcy, jest jednym z tych przypadków, które witamy z radością. 2) co do symbolu oczekiwałbym jakiegoś odniesienia do danego bóstwa; poza tym także, że będzie łatwy do zapisania, a nie będzie łatwy do pomylenia z innymi, a także, aby w miarę możliwości, był estetyczny. Jeśli się nie mylę, to przy uwzględnieniu powyższego, raczej nie znajdzie się żaden argument przeciwko prostemu symbolo- 44 Karl Ludwig Hencke sehr günstigen Begrif beigebracht, daß er am Ordensfest, wo ich mit ihm eingeladen war, einen sehr richtigen Takt zeigte u[nd] weder sich vordrängte noch versteckte. Heute Nachmittag gehe ich mit ihm zu eichhorn. er wird noch eine Vergrößerung seiner Pension erhalten. Merkwürdig ist mir, wie die Natur für jede Sache ihre Leute auswählt u[nd] ausrüstet. Hencke hat seine Zeichnungen mitgebracht, die wirklich seit 24 Jahren angefangen u[nd] gemacht sind. Sie scheinen sehr genau und detaillirt. Auch veränderliche Sterne hat er eifrig verfolgt u[nd] scheint gut beobachtet zu haben. - Sonst aber sind seine astronomischen kentniße beschränkt, und es ist mir unbegreiflich, wie ein ganz gescheuter Mann, wie er wirklich ist, so lange Zeit bei einer solchen Beschäftigung ausdauern konnte, ohne zu ermüden und ohne das Bedürfniß, sich weiter auszubilden in diesem Fache, zu fühlen. So z. b. glaubte er, daß, wenn auf andern Sternkarten die Sterne anders eingezeichnet waren als bei ihm, daß sie sich bewegt hätten u[nd] noch bewegten, vielleicht in 20 Jahren 1◦ u[nd] mehr. es ist übrigens wohl möglich, daß bei genauer Durchsicht sich starke eigene Bewegungen finden können, nur scheint es mir doch wahrscheinlicher, daß, wenn Harding ganze Parthien anders gesetzt hat, die Schuld an Harding liegt u[nd] nicht am Himmel. Auch über die Aeußerung, welche Ihnen auffiel, hat er mir, aber ganz sub rosa, Aufschluß gegeben. er ist SchulVorstand, und es hat ihn geärgert, in den letzten Jahren zu bemerken, daß bei den examinibus der Dorfschulen weit mehr über religiöse Dinge gefragt wird, so daß Rechnen, Geographie, Geschichte stark darunter leiden, zum Theil gar nicht vorkommen. Darin hat er nicht unrecht, aber er sah es ein, daß bei einer astronomischen Annonce diese Sache gerade nicht erwähnt zu werden braucht, u[nd] wird sich künftig in Acht nehmen. erzählen Sie es aber ja nicht weiter, er hat es mir ganz unter dem Siegel des Geheimnißes anvertraut, u[nd] ich erwähne es nur, weil Sie darüber mit Recht erzürnt waren. Hiermit war die Angelegenheit auch für Schumacher erledigt. In der weiteren Korrespondenz mit Encke gibt es keine persönlichen Äußerungen zu Hencke. Die Frage der Namensgebung und des Symbols stellte sich von neuem im Juli 1847, als Hencke seinen zweiten Planetoiden entdeckt hatte. Anders als bei der Astraea, war hier nicht Encke, sondern Schumacher die 63 zentrale Person. Bereits am 8. Juli schrieb er an Hencke : Lassen Sie nun das kind bald getauft werden. Gauß schlug schon bei Asträa Hebe vor. Der Anfangsbuchstabe erinnert an Ihren Namen. Das Symbol könne ein Majuskel-H mit senkrechtem Strich über dem Querbalken und Stern darüber sein. Als auch Encke in einem Brief an Hencke nach dem Namen für das64neue Objekt fragte und Schumachers 65 Vorschlag mitteilte , wandte sich Hencke an Gauß : Hochwohlgeborner, Ganz besonders hochgeehrter H[er]r 66 Prof[essor] ! Die unbeschränkte Verehrung, welche Sie, hochgeschätzter H[er]r Prof[essor], in der ganzen gelehrten Welt u[nd] vorzüglich unter den Astronomen genießen, bestimmt mich, Hochdieselben mit der ganz gehorsamen Bitte zu belastigen, u[nd] dies um so mehr, als mich der H[er]r Prof[essor] p encke dazu durch die Versicherung aufmunterte, daß Ihre Gewogenheit mein kleines Anliegen sicher wi pucharu (5 kresek) 68 trochę bardziej delikatnie można by zapisywać tak albo tak (Początkowo myślałem o takiej formie , która poziomo stanowiłaby od razu aliterację , jednak = ostatecznie uznałem, to za zbyt wymuszone, a po drugie symbol taki zbytnio zbliżałby się do Neptunowego trójzęba ). 3) co do głównej sprawy, delegowanie przez Pana możliwości nadania nazwy i symbolu na mnie uważam nie za przekazanie mi takiego prawa, a jedynie za prośbę o złożenie pewnej propozycji. Pan sam musi zdecydować, czy zgadza się Pan z nią częściowo albo może w ogóle jej Pan nie usankcjonuje. Bez względu jednak na to, na jaką nazwę i jaki symbol się Pan zdecyduje, radziłbym Panu, aby ogłaszając to, nie podawał Pan żadnych przyczyn. Pozostaję z wielkim szacunkiemi oddaniem Gauss Getynga, dnia 29 lipca 1847 roku Wielce Szanowny Sekretarz Pocztowy, Rycerz Wielkiego Orderu obecnie w Berlinie franco. W razie potrzeby adres uzyskać od pana profesora enckego, obserwatorium astronomiczne. Co do nazwy i symbolu nowej planety Gauss wypowiedział się także w listach do Schumachera i Enckego. W dniu 31 lipca napisał do Schumachera69: Co do nazwy Hebe, o ile taka zostanie wybrana; Hencke poprosił mnie, abym nadał nazwę tej planecie, ja zaś zaproponowałem w odpowiedzi nazwę Hebe i ten symbol (pięć kresek, kto chce może w górnej części zapisywać środek nieco mocniej albo zostawić otwarty, tak żeby symbol jeszcze bardziej przypominał puchar). Napisałem jednak wyraźnie, że jest to tylko propozycja, którą może przyjąć lub odrzucić, w całości lub w części, zupełnie wedle własnego uznania. Jednak nie może mieć to związku z Pańskim listem, ponieważ do pana Henckego wysłałem swój dopiero przed kilku dniami (chyba przedwczoraj). W podobnym duchu pisał Gauss do Enckego70: Przy wyborze symbolu dla Hebe kierowałem się przede wszystkim życzeniem, aby łatwo było go rysować; ten sam, jeśli wręcz nie lepszy, efekt uzyskamy stosując poniższą formę pucharu. Więc, o ile jest to do przyjęcia, nawet tę drugą formę bym preferował, zwłaszcza że wygląda jeszcze bardziej statecznie i lepiej odpowiada służbie bogom, niż jakaś powszednia lampka na wino. Schumacher odpowiedział Gaussowi 3 sierpnia. W swoim piśmie znów nie powstrzymał się od złośliwości wobec Henckego71: nicht misdeuten wird. Das gute Geschik hat mir bekanntlich zum 2ten male einen Asteroiden auffinden lassen, wollten Sie, mein hochgefeierter H[er]r Pr[ofessor], nun wohl die Gewogenheit haben, diesen mit Namen u[nd] Zeichen auszustatten? Ich weiß zu wohl, daß, wenn Ihre Auctorität Pathenstelle vertritt, allen desfallsigen Weiterungen vorgebeugt ist, und dies scheint in itziger Zeit wünschenswerth zu sein; daher wiederhole ich meine p Bitte unter Versicherung der ausgezeichnetsten Hochachtung, mit welcher die ehre hat zu zeichnen e[uer] Hochwohl[geboren] ganz gehorsamster p [Hencke] Interessant ist Gauß’ Antwortschreiben vom 29. Juli, weil er in ihm nicht nur einen Namen vorschlägt, sondern auch generelle Bemerkungen über die Benennung von 67 neuen Planeten macht : Hochwohlgeborner Herr Hochzuehrender Herr Postsecretär. Ihr geehrtes Schreiben vom 27 d. verschafft mir zuvörderst die willkommene Gelegenheit, Ihnen zu den glänzenden Bereicherungen, welche die Astronomie durch Sie erhalten hat, meinen aufrichtigen Glückwunsch abzustatten. Durch Ihre einladung, für Ihren neuesten Planeten Namen und Zeichen anzugeben, fühle ich mich sehr geehrt. Meine Ansicht darüber beruhet auf folgenden drei Punkten. 1) Ich bin der Meinung, daß die Schiklichkeit erfordert, die Benennungen neuer Planeten, um sie mit denen der ältern in Harmonie zu setzen,auch aus der alten Mythologie zu entlehnen von den schönen Wesen aus dem Fabelland, und zwar, so lange ihr chor ausreicht, zunächst von den Olympbewohnern. Aber eine besondere Beziehung zwischen dem Planeten und der Namengebenden Gottheit braucht, meine ich, nicht gefordert zu werden, und alle einmischung schulstaubiger philologischer Gelehrsamkeit, jede Ahnenprobe, ist hier gar nicht an ihrem Platze. Die einzige Rücksicht, die genommen werden mag, daß man lieber einen mächtig wirkenden massenhaften Planeten nach einer Gottheit benennt wie z.B. Neptun, dessen quos ego jeder Schulknabe kennt; einen kleinen bescheiden verborgenen Planeten hingegen nach einer zarten, anspruchlosen Göttinals umgekehrt. Aus diesem Grunde würde ich die jugendliche Hebe für eine schikliche Repräsentantin Ihres neuesten Planeten halten. Daß der Name eine Alliteration zu dem Verdienten entdecker darbietet, ist eine von den Zufälligkeiten, die man, wo sie sich darbieten, gern gefallen läßt. 2) Für ein Planetenzeichen verlange ich einige Beziehung auf die betreffende Divinität; ferner, daß es leicht aus der Feder fließe, mit andern eingebürgerten Zeichen sich nicht leicht verwechseln lasse, endlich wo möglich, daß es sich gefällig darstelle. Irre ich nicht, so würde in diesen Beziehungen sich gegen folgendes einen Becher vorstellendes Zeichen wohl eben nichts erinnern lassen schlichtweg (5 Striche) 68 will man es etwas gezierter schreiben, etwa so oder so (Ich dachte zuerst an eine solche Form , welKarl Ludwig Hencke 45 Moją wiedzę o nazwie Hebe mam od Rümckera. Jeden z pomocników Rümckera, Weyer, który wrócił z Berlina mniej więcej przed rokiem, koresponduje stale z pewnym młodym astronomem od enckego i stąd dowiedział się, że encke, któremu, jak przypuszczałem, Hencke przekazał prawo nazwania nowej planety wybrał nazwę Hebe. Hencke na początku pisał do mnie wiele listów. W odpowiedzi na kilka z nich zapytałem, czy nie zechciałby nazwać nowej planety zgodnie z propozycją złożoną przez Pana (w listach prywatnych) jeszcze przy okazji poszukiwania nazwy dla Astrei, czyli Hebe, załączyłem przy tym wybrany wówczas przez Pana symbol (H lub He z gwiazdką), który przy okazji wskazuje na jego nazwisko. Prawdopodobnie oczekiwał teraz od Pana tej samej nazwy i tego samego symbolu i pewnie nieźle się zdziwi, kiedy otrzyma wprawdzie oczekiwaną nazwę, ale zamiast oczekiwanego symbolu – puchar do wina. Jego listy stwarzają wrażenie ogromnej próżności (rzekłbym wręcz większej, niż próżność Le Verrea)72. Opisuje to swoje odkrycie, jakby to było najświetniejsze odkrycie naszych czasów itd. itp. Jestem bardzo ciekaw, co zrobi z tą całkowitą wolnością, którą mu Pan dał w odniesieniu do wyboru symbolu. W zachowanych listach Henckego do Enckego brak wzmianki o symbolu zaproponowanym przez Gaussa dla Hebe, więc należy przypuszczać, że zgodził się na ową lampkę do wina. Inaczej niż Schumacher, który najwyraźniej uznał go za niewłaściwy. Swej krytyki nie wyraził jednak bezpośrednio w stosunku do Gaussa, a w każdym razie w zachowanej korespondencji nie ma nic na ten temat, lecz w listach do Enckego. W dniu 4 sierpnia Schumacher wspomina o różnych formach zaproponowanych przez Gaussa w liście z 31 lipca i dodaje73: Wszystkie te figury narysował Gauss w liście do mnie. Lampkę do wina nazywa pucharem i miałaby ona symbolizować puchar, w którym Hebe podaje wino Jowiszowi. Dla mnie, jako niedoszłego filologa, pomysł, że dawni bogowie Olimpu mieliby pić wino z nowoczesnych lampek, wydaje się nieco dziwny. Jeszcze bardziej niedwuznaczny był w liście z 25 sierpnia74: Trudno mi przyjąć do wiadomości, że nasz wielki przyjaciel z Getyngi proponując symbol dla Hebe nie był nastrojony do żartów. Jest coś nieodparcie komicznego w wyobrażeniu, że dawni bogowie olimpijscy swój nektar popijali nie z prawdziwych pucharów, lecz z angielskich lampek do portweinów. Proszę sobie wyobrazić Jowisza, jak podnosi napełnioną przez Hebe (zapewne oszlifowaną) lampkę, zatrzymuje ją na wysokości oczu i zamyślony bada, czy aby nektar ten wystarczająco pięknie wygląda. Krytyka Schumachera nie zmieniła jednak faktu, że zaproponowany przez Gaussa symbol (w najprostszej formie) został ogólnie zaakceptowany. Już wkrótce po odkryciu Astrei i Hebe przez Henckego, fascynacja związana z odkrywaniem nowych małych planet zblakła, bo w coraz krótszych odstępach czasu odnajdywano coraz to nowe planetoidy. Encke trafił w samo sedno, kiedy pisał do Schumachera 23 sierpnia 1847 roku75: Również w astronomii cena towaru spada, gdy jest oferowany w zbyt dużej liczbie. Jakże inny był mój zachwyt, gdy dowiedziałem się o Astrei, niż później przy Hebe i Iris, choć przecież zasługa ta sama. Już w kilka tygodni po znalezieniu Hebe przez Henckego angielski astronom John Russel Hind (1823-1895) z Londynu, za- 46 Karl Ludwig Hencke ches liegend geschrieben zugleich die Alliteration = vorstellt, aber erstlich scheint dieß doch eine gesuchte Spielerei, und zweitens kommt es auch dem Zeichen des Neptunsdreizack zu nahe ). 3) Was aber die Hauptsache ist, ich sehe das mir delegirte Amt nicht wie eine Berechtigung an, Namen und Zeichen zu geben, sondern bloß Ihnen solche vorzuschlagen. Sie selbst haben zu entscheiden, ob Sie meinen Vorschlage ganz, oder Theilweise oder gar nicht sanctioniren wollen. Für welche Benennung und Bezeichnung Sie sich aber auch entscheiden werden, so würde ich es für gerathen halten, daß Sie bei der Proclamation des Namens gar keine Gründe angeben. Ich beharre mit großer Hochachtung ewr. Hochwolgeboren ergebenster Gauß Göttingen den 29 Julius 1847 Sr.Hochwohlgeboren Herrn Postsekretär Hencke, Ritter h. Orden jetzt zu Berlin franco Adresse nötigenfalls zu erfragen bei Hrn Prof. encke, Sternwarte. Über Namen und Symbol des neuen Planeten äußerte sich Gauß auch in Briefen an Schumacher und Encke. 69 Am 31. Juli schrieb er an Schumacher : Wie es mit der Benennung Hebe zusammenhängt, in so weit Sie die- sen Namen anführen; Hencke hat mich aufgefordert, dem Planeten einen Namen gegeben, und ich habe ihm den Namen Hebe und das Zeichen (fünf Striche; wer will, mag den obern in der Mitte etwas starker oder gar offen zeichnen, um den Becher noch mehr zu versinnlichen returnirt. Ich habe ihm aber ausdrücklich geschrieben, daß er dieß nur wie einen Vorschlag betrachten soll, den er ganz oder Theilweise oder gar nicht nach Gefallen sanctioniren möge. Aber dies kann noch nicht mit Ihrer Nachricht zusammenhängen, denn ich habe H[er]rn Hencke erst vor ein Paar Tagen (irre ich nicht, vorgestern) meinen Vorschlag gemeldet. In ähnlichem Sinne schrieb Gauß auch an encke : Bei der Wahl des Zeichens für die Hebe war ich besonders von dem Wunsche ausgegangen, daß es sich leicht soll schreiben lassen; dasselbe aber wird ebensosehr, oder vielleicht noch besser, bei folgender Pokalform erreicht 70 die ich also, wenn noch Res integra ist, vorziehen möchte, zumahl da diese Form sich stattlicher ausnimmt, und einem Götterdienst besser entspricht, als ein alltägliches Weinglas. Schumacher antwortete Gauß am 3. August. In seinem Schreiben unterließ er es 71 nicht, wieder einige Seitenhiebe gegen Hencke zu führen : Meine Nachricht über den Namen Hebe habe ich von Rümcker. einer von Rüm- czął badać obszar między orbitami Marsa i Jowisza przy użyciu instrumentów o znacznie większej jasności. 13 sierpnia i 18 października 1847 roku Hind odkrył siódmą i ósmą planetoidę – Iris i Florę – a do 1854 roku jeszcze 8 dalszych. Pod koniec 1850 roku znanych było 13 planetoid, pod koniec 1900 – już 46376. Wraz z rosnącą liczbą odkryć było coraz trudniej znaleźć odpowiednie nazwy i symbole77. Już przy planetoidzie nr 12 (Wiktoria) zrezygnowano z dotychczasowej praktyki doboru nazwy z mitologii greckiej i rzymskiej. Od planetoidy numer 88 nazwy mitologiczne stały się wręcz rzadkością. Już w 1852 roku w ogóle zarzucono pomysł nadawania indywidualnych nazw i symboli i zaczęto numerować planetoidy liczbami porządkowymi. Jednak od 1857 roku takie numerowanie zaczęło być kłopotliwe, ponieważ ze względu na czas komunikacji między Ameryką i Europą niekiedy jeden obiekt otrzymywał już numer, choć w Europie był odkrywany później niż w Ameryce. Od numeru 60 wydawcy berlińskiego „Rocznika Astronomicznego” zaczęli nadawać numery w kolejności chronologicznej. Sprawa stała się problematyczna przede wszystkim po pojawieniu się odkryć wynikających z wprowadzenia metod fotograficznych. Około roku 1925 Astronomiczny Instytut Rachunkowy w Berlinie zainicjował przyporządkowywanie planetoidom kombinacji liczb, a stały numer był nadawany dopiero wówczas, gdy dany obiekt był obserwowany wystarczająco często, by można było określić jego orbitę. Z berlińskiego Instytutu prawo nadawania numerów i oznaczeń przeszło na Minor Planet Center w Cincinnati. W roku 1985 Międzynarodowa Unia Astronomiczna (IAU) ckers Gehülfen, Weyer, der seit etwa einem Jahre von Berlin zurückgekommen ist, unterhält mit den jungen Astronomen bei encke eine fortdauernde correspondenz und hatte aus dieser die Nachricht geschöpft, daß der Name Hebe von encke gewählt sei, dem, wie ich vermuthete, Hencke das Recht den Planeten zu benennen übertragen haben konnte. Hencke schrieb im Anfange sehr viel Briefe an mich. In der Antwort auf mehrere fragte ich ihn, ob er den Planeten nicht nach Ihrem schon bei Asträa (in Privatbriefen) gemachtem Vorschlage, Hebe nennen wollte, und fügte das damals von Ihnen gewählte Zeichen (H oder He mit einem Sterne) hinzu, das zugleich an seinen Namen erinnert. Wahrscheinlich hat er Namen und Zeichen jetzt von Ihnen erwartet, und wird ein etwas langes Gesicht gemacht haben, als er freilich den erwarteten Namen, aber statt des erwarteten Zeichens - ein Weinglass sah. Seine Briefe zeigen eine unbegreifliche eitelkeit (ich möchte sagen eine 72 mehr als LeVerriersche eitelkeit). er betrachtet seine entdeckung als die glänzendste entdeckung der neueren Zeit u.s.w. u.s.w. Ich bin sehr neugierig, was er, da Sie ihm vollkommene Freiheit zu verändern gelassen haben, mit dem Zeichen machen wird. Hencke geht in seinen erhaltenen Briefen an Encke nicht auf die von Gauß vorgeschlagenen Zeichen für die Hebe ein, so daß anzunehmen ist, daß er mit dem Weinglas einverstanden war. Anders verhält es sich mit Schumacher, der dieses Symbol für unpassend hielt. Seine Kritik brachte er aber nicht direkt gegenüber Gauß vorjedenfalls ist in der erhaltenen Korrespondenz nichts darüber zu finden -, sondern in Briefen an Encke. Am 4. August erwähnte Schumacher die verschiedenen Formen, die Gauß in sei- Dawne - nowe obserwatorium astronomiczne w Berlinie, wg rycin z II poł. XX w. ------------------------------------------------------------------------------------------------------------Neue Berliner Sternwarte, erbaut 1835, nach Stichen aus der 2. Hälfte des 20. Jahrhunderts Karl Ludwig Hencke 47 przyjęła ostateczne zasady nadawania numerów i nazw. Dopiero kiedy dany obiekt otrzyma definitywny numer, może zostać także nazwany. W dniu 28 lipca 2000 roku w IAU, odpowiedzialnej za numerowanie i nazywanie ciał niebieskich, było wymienionych ogółem 16349 takich obiektów. Dzisiaj nowe nazwy publikowane są w Minor Planet Circulars, czasopiśmie wydawanym przez Minor Planet Center w Smithsonian Astrophysical Center. Kiedy szwajcarski astronom P. Wild w dniu 2 września 1973 roku obserwując niebo w Zimmerwaldzie odkrył planetoidę (otrzymała numer 2005), nadał jej nazwę Hencke78, czym uhonorował odkrycia Henckego. Aneks: Listy od i do Henckego (wraz z ewidencją) Poniżej przedstawiono listy skierowane do Henckego oraz jego autorstwa, a także inne jego autografy znajdujące się w Bibliotece Narodowej w Berlinie (SB Berlin) lub w Archiwum Berlińsko-Brandenburskiej Akademii Nauk (AAdW Berlin), a także listy Henckego wymienione w Centralnym Katalogu Autografów w Berlinie. Dokumenty są uporządkowane chronologicznie. Skróty sygnatur pochodzą z SB Berlin: Nl. Schumacher (Hencke): Nachlaß Schumacher: Hencke, Karl Ludwig Nl. 227, Mp. 1 (wzgl. Mp. 2): Nachlaß 227 (K. L. Hencke), Mappe 1 (bzw. Mappe 2) Slg. Darmstaedter, J 1845 (6): Sammlung Darmstaedter, J 1845 (6): Hencke, Karl Ludwig. 1828.04.12, Drezdenko: Hencke do [J. F. Encke]. Eutin, Landesbibliothek, Autogr. VIII. 20. 2 S. Podziękowania i radość z odpowiedzi Enckego. Hencke prosi o przesłanie (za opłatą) jednego egzemplarza „Rocznika Astronomicznego” i wyraża nadzieję, że Encke od czasu do czasu wypożyczy mu „Wiadomości Astronomiczne” Schumachera. 1835.12.22, Piła: Hencke do J. F. Enckego. AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 1rv. 2 S. Prosi go o przesłanie „Roczników Astronomicznych” za lata 1836 i 1837. Po kilkukrotnych wizytach w starym obserwatorium astronomicznym Hencke prosi o możliwość odwiedzenia także nowego. Chciałby udoskonalić swoją lunetę Frauenhofera poprzez dodanie okularu o zmiennej ogniskowej; zapytuje, gdzie mógłby taki okular zakupić. Wyraża ubolewanie, że mieszka tak daleko od wszelkich centrów astronomicznych. 1838.09.01, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 2r 3v. 3 S. Prośba o przesłanie „Roczników Astronomicznych” za lata 1838, 1839 i 1840, a także efemerydy komety Enckego. Po przejściu na emeryturę Hencke chce w końcu przyjąć zaproszenie Enckego do zwiedzenia nowego obserwatorium astronomicznego w Berlinie. Hencke w związku z nowymi planetami chce zakupić dokładniejszą mapę nieba. Posiada tylko uranografię Bodego. 1843.03.22, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; list 48 Karl Ludwig Hencke nem Brief vom 31. Juli mitgeteilt hatte, und fügte hinzu : „Alle diese Figuren sind in Gaußens Briefe an mich verzeichnet. er nennt das Weinglas einen Becher, und es soll den Becher vorstellen, welchen Hebe Jupitern kredenzte. Für einen verdorbenen Philologen wie mich, hat die Idee, die alten Götter des Olymps aus modernen Weingläsern trinken zu lassen, etwas74 Befremdendes. „Noch deutlicher wurde er am 25. August : Ich kann mir gar nicht ausreden, daß unser großer Freund in Göttingen bei dem Zeichen für Heben nicht den Schalk im Nacken gehabt habe. es liegt etwas unwiderstehlich comisches darin, sich die alten Götter des Olymps ihren Nectar, statt aus Schaalen, aus englischen Portweingläsern schlürfend zu denken. Stellen Sie sich Jupiter vor, wie er das von Hebe gefüllte (wahrscheinlich geschliffene) Glas erhebt, und es vor dem Auge haltend mit bedenklicher Miene untersucht, ob der Nectar auch schoen sey. Schumachers Kritik änderte jedoch nichts daran, daß das von Gauß vorgeschlagene Symbol (in der einfachsten Form) allgemein akzeptiert wurde. Schon bald nach Henckes Entdeckung der Astraea und der Hebe verblaßte die Faszination, die mit dem Auffinden eines neuen kleinen Planeten verbunden war, da in immer kürzeren Abständen neue Planetoiden gefunden wurden. Encke traf den75Punkt, als er am 23. August 1847 an Schumacher schrieb : Auch in der Astronomie sinkt die Waare im Preise, wenn sie zu rasch ausgeboten wird. Wie anders war meine ueberraschung bei Astraea als jetzt bei Hebe u[nd] Iris, obgleich das Verdienst dasselbe. Wenige Wochen nach Henckes Auffinden der Hebe begann der englische Astronom John Russell Hind (1823-1895) in London, mit viel lichtstärkeren optischen Instrumenten den Raum zwischen der Mars-und der Jupiterbahn zu untersuchen. Hind entdeckte am 13. August und am 18. Oktober 1847 als 7. und 8. Planetoiden die „Iris” und die „Flora” und bis 1854 noch weitere 8 Planeten. Ende 1850 waren 76 13 Planetoiden bekannt, Ende 1900 schon 463 . Die zunehmende Zahl der Entdeckungen führte dazu, daß es immer schwerer wurde, passende Namen und 77 Symbole zu finden . Schon beim Planetoiden Nr. 12 (Victoria) wich man von der bisherigen Praxis ab, Namen aus der griechischen und römischen Mythologie zu wählen. Vom kleinen Planeten 88 an wurden mythologische Namen eine Seltenheit. Schon 1852 gab man die Idee der individuellen Namensgebung und Symbole auf und ging dazu über, die Planetoiden mit fortlaufenden Nummern zu bezeichnen. Aber schon 1857 machte diese Numerierung Schwierigkeiten, weil wegen der Dauer der Kommunikation zwischen Amerika und Europa manchmal ein Objekt bereits eine Nummer bekam, obwohl es in Europa später entdeckt wurde als ein in Amerika entdecktes. Ab der Nummer 60 wurde die Vergabe von Nummern durch die Herausgeber des Berliner Astronomischen Jahrbuches in chronologischer Reihenfolge durchgeführt. Vor allem durch die Zunahme der Entdeckungen durch die Einführung photographischer Methoden wurde auch dies problematisch. Etwa ab 1925 übernahm das Recheninstitut in Berlin eine Zuordnung mit Buchstabenkombinationen, und eine permanente Nummer wurde erst vergeben, wenn das Objekt so oft und genau beobachtet war, daß eine Bahnbestimmung erfolgen konnte. Vom Berliner Recheninstitut ging die Aufgabe an das Minor Planet Center in Cincinnati über. 1985 verabschiedete die „nternationale Astronomi73 do H. C. Schumachera. SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 1r (Brief), f. 2rv (uwagi do komety obserwowanej 21 i 22.3). Hencke wysyła Schumacherowi odpis informacji przesłanej do „Vossische Zeitung” w związku z odkryciem nowej komety i załącza rysunek przedstawiający jej ruch. Nie może wysłać bardziej szczegółowych danych, ponieważ brakuje mu dobrych instrumentów i map tego obszaru nieba. Odkrycia dokonano refraktorem Fraunhofera. Hencke nie wie, czy jest faktycznie odkrywcą i pozostawia do decyzji Enckego, czy w tej sytuacji w ogóle należy mu się medal. Stworzył mapy, których skala jest trzykrotnie większa, niż skala map Akademii Berlińskiej i zauważył liczne błędy na mapach nieba. Ponieważ jednak nie otrzymuje na bieżąco „Wiadomości Astronomicznych”; nie wie, czy błędy te zostały już skorygowane na podstawie obserwacji. 1845.06.09, Drezdenko: Hencke do H. C. Schumachera. SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 7r 8v. 2 s. + adres. Informacja, że tego samego wieczora odkrył kometę; podaje bliższe informacje dotyczące obserwacji. Zapytanie, czy Schumacher miałby jakiekolwiek zastosowanie dla sporządzonego przez Henckego pełnego spisu wszystkich gwiazd wielkości 1. do 9., a także wielu wielkości od 9. do 10. oraz 10. (ogółem 3250 gwiazd) należących do strefy X. berlińskich akademickich map nieba; przy czym gwiazdy te uwzględniono z jednej strony na podstawie tych map, a z drugiej na podstawie pomiarów i obserwacji; przy czym spis nie uwzględnia 147 gwiazd narysowanych na akademickich mapach nieba w sposób błędny (ewentualnie istnieje możliwość uwzględnienia ich, lecz ze wskazaniem na błąd). 1845.12.10, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; list do H. C. Schumachera. SB Berlin, Slg. Darmstaedter, J 1845 (6). 1 s. (tylko sprawozdanie). SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 3r 4v. 1 s. + adres (list). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 2rv (projekt sprawozdania). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 2rv (Publikacja sprawozdania w „Vossische Zeitung” z 13.12.1845). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 3r 4v (Publikacja sprawozdania w „Wiadomościach Astronomicznych”, nr 551, Sp. 385 387). Sprawozdanie dla „Vossische Zeitung” i list do Schumachera w sprawie odkrycia Astrei w dniu 8.12. Początek: Przy okazji, gdy przedwczoraj obserwowałem Westę w związku z jej aktualną jasnością... 1845.12.15, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 5r. 1 s. Informacja, że w Berlińskim Obserwatorium Astronomicznym udało się zaobserwować nowe ciało niebieskie. Prawdo po dob nie cho dzi o no wą pla ne tę znaj du ją cą się w pobliżu swojej opozycji. Encke poinformował astronomów w Altonie, Pułkowie, Greenwich i Paryżu, a następnie zamierza jeszcze raz napisać do Henckego. 1845.12.17, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 8rv. 2 S. (projekt). AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 6r 7v. 3 s. Radość z powodu listu Enckego z 15.12, który oznacza ukoronowanie dwudziestu sche Union” (IAU) Regeln für die endgültige Numerierung und Benennung. Erst wenn ein Objekt eine definitive Nummer erhalten hat, darf es auch einen Namen bekommen. Am 28. Juli 2000 waren bei der IAU, die für Numerierung und Benennung zuständig ist, insgesamt 16349 numerierte Objekte er- wähnt. Heute werden die neuen Namen in den „inor Planet Circulars” veröffentlicht, die vom Minor Planet Center am Smithsonian Astrophysical Center herausgegeben werden. Als der Schweizer Astronom P. Wild am 2. September 1973 in Zimmerwald einen Planetoiden entdeckte 78 (er erhielt die Nr. 2005), gab er ihm den Namen Hencke und würdigte dadurch Henckes astronomische Leistungen. Anhang: Briefe von und an Hencke (mit Regesten) Im folgenden sind die Briefe von und an Hencke sowie andere Autographen von einer Hand aufgeführt, die sich in der Staatsbibliothek zu Berlin (SB Berlin) oder im Archiv der Berlin- Brandenburgischen Akademie der Wissenschaften (AAdW Berlin) befinden, außerdem die in der Zentralkartei der Autographen in Berlin nachgewiesenen Hencke-Briefe. Die Dokumente sind chronologisch geordnet. - Abgekürzte Signaturen aus der SB Berlin: N1. Schumacher (Hencke) Nachlaß Schumacher: Hencke, Karl Ludwig N1. 227, Mp. 1 (bzw. Mp. 2): Nachlaß 227 (K. L. Hencke), Mappe 1 (bzw. Mappe 2) Slg. Darmstaedter, J 1845(6): Sammlung Darmstaedter, J 1845(6): Hencke, Karl Ludwig. 1828.04.12, Driesen: Hencke an [J. F. Encke]. Eutin, Landesbibliothek, Autogr. VIII.20. 2 S. Dank und Freude über Enckes Antwort. Hencke bittet, ihm (gegen Bezahlung) ein Exemplar des Astronomischen Jahrbuchs zukommen zu lassen, und hofft, daß Encke ihm gelegentlich Schumachers Astronomische Nachrichten ausleiht. 1835.12.22, Schneidemühl: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.1rv. 2 S. Bitte, ihm die Astronomischen Jahrbücher für 1836 und 1837 zukommen zu lassen. Nachdem Hencke die alte Sternwarte mehrfach besucht hat, wünscht er, auch die neue besuchen zu dürfen. Er möchte sein Fraunhofersches Fernrohr durch ein Okular mit variabler Vergrößerung verbessern; Anfrage, wo er ein solches Okular bekommen kann. Bedauern, daß er so weit von den astronomischen Zentren entfernt lebt. 1838.09.01, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.2r-3v. 3 S. Bitte, ihm die Astronomischen Jahrbücher für 1838, 1839 und 1840 sowie die Ephemeride von Encke Kometen zukommen zu lassen. Nach seiner Pensionierung möchte Hencke endlich von Encke Angebot, die neue Berliner Sternwarte zu besuchen, Gebrauch machen. Hencke will im Hinblick auf die neuen Planeten genauere Sternkarten erwerben. Er besitzt nur Bodes Uranographie. 1843.03.22, Driesen: Bericht von Hencke; Brief an H. C. Schumacher. SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.1r (Brief ), f.2rv (Bemerkungen zum Kometen vom 21. und 22.3.). Hencke schickt an Schumacher die Abschrift einer Mitteilung für die Vossische Zeitung wegen der Entdeckung eines Kometen und fügt noch „inen graphischen EntKarl Ludwig Hencke 49 lat starań. Hencke chce nadać nowej planecie symbol odwróconej kotwicy. Wyraża przypuszczenie, że jej orbita pozostaje w związku z orbitami kilku komet, i że może to wynikać z pochodzenia planetoidy od jakiejś rozbitej planety. Hencke przeprasza, że w pierwszej kolejności o nowym odkryciu poinformował Schumachera, a nie Enckego. Prosi Enckego o nadanie nazwy nowemu ciału niebieskiemu. 1845.12.17, Landsberg nad Wartą: Joseph Christian Emil Nürnberger do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 7r, 10v. 1 s. + adres. Zawiera tylko jedno zdanie: Szczęściarz z Pana! Nürnberger był dyrektorem poczty, pisarzem i astronomem-hobbistą w Landsbergu nad Wartą (Gorzowie Wielkopolskim). 1845.12.18, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; list do „Vossische Zeitung”. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 9r (projekt sprawozdania i listu). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 6r (publikacja sprawozdania w „Vossische Zeitung”, nr 299, z 22.12.1845 r.). Hencke informuje o nowych obserwacjach nowego ciała niebieskiego, które nazywa siostrą Westy. Niewielka jasność powoduje, że możliwe jest obserwowanie go tylko przy użyciu bardzo dobrych instrumentów. Korekta błędu ze sprawozdania dla „Vossische Zeitung” 1845.13.12, Początek: Kiedy dziś wieczorem, około ósmej, odnalazłem odkrytą przeze mnie niedawno planetę... 1845.12.22, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; list do „Vossische Zeitung”. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 11r (projekt sprawozdania). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 12r (sprawozdanie; projekt listu). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 14r (publikacja sprawozdania w „Vossische Zeitung”, nr 302, z 27.12.1845 r.). Nowe informacje na temat planetoidy. Początek: Nowa planeta, a raczej piąta asteroida, stała dnia 21. około godziny 6... 1845.12.23, Londyn: W. S. Strafford (Nautical Almanac Office) do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 25r. Informacja, że British Association for Advancement of Science postanowiła przysłać Henckemu egzemplarz katalogu gwiazd [Francisa Bailyego]. 1845.12.24, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; list do „Vossische Zeitung”. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 12r (sprawozdanie; projekt listu). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 14r (publikacja sprawozdania w „Vossische Zeitung”, nr 302, z 27.12.1845 r.). Dalsze szczegóły na temat planetoidy. Początek: Nowa planeta, jak wcześniej przypuszczano, zmniejszyła swoją prędkość... 1845.12.26, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 16r 17v. 3 s. + adres. Nowe wiadomości na temat planety. Przyczyny, dla której nie jest obecnie możliwe obliczenie jej średnicy. Encke 50 Karl Ludwig Hencke wurf seiner Bewegung” bei. Er kann keine genaueren Bestimmungen geben, weil er keine guten Instrumente und Sternkarten für die betreffende Gegend besitz. Die Entdeckung wurde mit einem Fraunhoferschen Refraktor gemacht. Hencke weiß nicht, ob er der Erstentdecker ist, und überläßt es Encke, ob ihm „überhaupt bei jenen Umständen die Medaille zugesprochen werden kann” Er hat Karten entworfen, die im dreimal größeren Maßstab sind als die Berliner Akademischen Sternkarten, und hat viele Fehler bei den Himmelskarten bemerkt. Da er die Astronomischen Nachrichten nicht fortlaufend hält, weiß er nicht, ob diese Fehler schon von anderen Beobachtern berichtigt wurden. 1845.06.09, Driesen: Hencke an H. C. Schumacher. SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.7r-8v. 2 S. + Anschrift. Mitteilung, daß er am selben Abend einen Kometen entdeckt hat; nähere Angaben über seine Beobachtungen.Anfrage, ob Schumacher „rgend einen Gebrauch machen kann“on Henckes „ollständigem Verzeichnisse aller Sterne von der 1tell bis 9tell Größe, so wie vieler v[on] 9-10ter und 10ter Größe (überhaupt 3250 Sterne) welche zur Zone X der Berliner akademischen Stern Karten gehören; auf Grundlage derselben theils nach dem Augenmaaße, theils nach Micr. Meßungen aufgenommen; wobei jedoch die in jenem akademischen Verzeichniße fälschlich aufgenommenen 147 Sterne weggelassen (oder wenn es gewünscht wird, als falsch bezeichnet u[nd] hingestellt) werden”. 1845.12.10, Driesen: Bericht von Hencke; Brief an H.C. Schumacher. SB Berlin, Slg. Darmstaedter, J 1845(6). 1 S. (nur Bericht ).- SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.3r4v. 1 S. + Anschrif (Brief ). - SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.2rv (Entwurf des Berichts). - SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.2rv (Druck des Berichts in der Vossischen Zeitung vom 13.12.1845). - SB Berlin, Nr. 227, Mp. 1, f.3r-4v (Druck des Berichts in den Astronomischen Nachrichten Nr. 551, Sp. 385-387). Bericht für die Vossische Zeitung und Brief an Schumacher über die Entdeckung der Astraea am 8.12. Anfang „ei der Gelegenheit, als ich vorgestern die Vesta ihrer jetzigen Lichtstärke wegen betrachtete . . .” 1845.12.15, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.5r. 1 S. Mitteilung, daß man an der Berliner Sternwarte den neuen Himmelskörper aufgefunden hat. Wahrscheinlich handelt es sich um einen Planeten, der sich in der Nähe einer Opposition befindet. Encke hat die Astronomen in Altona, Pulkovo, Greenwich und Paris informiert und wird Hencke demnächst wieder schreiben. 1845.12.17, Driesen: Hencke an J. F. Encke. SB Berlin, N1. 227, Mp.1, f.8rv. 2 S. (Entwurf). - AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.6r-7v. 3S. Freude über Enckes Brief vom 15.12., durch den seine 20jährigen Mühen belohnt werden. Hencke möchte den neuen Planeten durch einen umgekehrten Anker bezeichnen. Vermutung, daß seine Bahn mit den Bahnen einiger Kometen in Beziehung steht und dies mit dem Ursprung der Planetoiden aus einem zerschlagenen Planeten zusammenhängt. Hencke entschuldigt sich, daß er nicht Encke, sondern Schumacher als ersten über seine Entdeckung informiert hat. Er bittet Encke, dem neuen Himmelskörper einen Namen zu geben. uważa nazwę Astrea za sensowną. Schumacher, mimo zastrzeżeń do nazwy, przekazał ją do Anglii. Zamiast Astrea nowa planeta mogłaby się nazywać także Rhea. 1845.12.30, Berlin: Gottfried Friedenberg do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 23r. Friedenberg (redaktor „Vossische Zeitung”) przesyła dwa wycinki z „Vossische Zeitung” z reakcjami z Anglii na odkrycie nowej planety. Hencke powinien jak najszybciej nadać nazwę nowej planecie, aby nie utracić prawa. 1845.12.31, Berlin: Ed. Wache do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 30rv. 2 S. Zainspirowany artykułem Henckego w „Vossische Zeitung” z 27.12 Wache proponuje dla nowej planety nazwę Temida. Wache napisał dłuższy artykuł na temat odkrycia Henckego i kwestii nazwania nowej planety dla „Haude und Spenersche Zeitung” z 31.12.1845 r. (Artykuł ten znajduje się pod numerem f. 29v.) 1845.12.31, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 28r (projekt). AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 10r 11v. 3 s. Podziękowania za list Enckego z 26.12. Hencke zgadza się na nazwę Astrea i nie zgadza się z opinią Schumachera, że nazwa ta jest już reprezentowana jako Panna. Prosi o przekazanie znanych pozycji gwiazd dla mapy akademickiej Hora III, tak aby Hencke przy ich pomocy mógł stworzyć własną mapę gwiazd. Prosi Enckego o przekazanie załączonych pism do „Vossische Zeitung” i do „Haude und Spenersche Zeitung” oraz o uzupełnienie orbit w miejscach, które Hencke opuścił. Informacja o treści listów od Friedenberga i Wachego. 1845.12.31, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; listy do „Vossische Zeitung” i „Haude und Spenersche Zeitung”. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 27rv. 2 S. (projekt sprawozdania i listów). SB Berlin, Slg. Darmstaedter, J 1845 (6). 1 s. (Oryginał sprawozdania z kilkoma skreśleniami). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 43rv (Publikacja sprawozdania w „Vossische Zeitung” z 6.01.1846). Hencke informuje, wychodząc od obserwacji i obliczeń orbity dokonanych przez Enckego, o nowej planecie. Encke zaproponował nazwę Astrea; Hencke na symbol wybrał odwróconą kotwicę. Informacja o obserwacjach własnych z 29 i 31.12. Początek: Nowa planeta traci już nieco na jasności... 1845.12.31, Berlin: Petzel do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 42r. Nadawca, porucznik artylerii, gratuluje Henckemu odkrycia nowej planety. Jako Prusak Hencke powinien nadać jej nazwę Fryderyk Wilhelm. 1846.01.01, Drezdenko: Hencke do Gottfrieda Friedenberga. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 26r (projekt). Odpowiedź na pismo z 30.12. Informacja, że Encke zaproponował nazwę Astrea, zaś Hencke wybrał odwróconą kotwicę na symbol. 1845.12.17, Landsberg a. d. Warthe: Joseph Christian Emil Nürnberger an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.7r, 10v. 1 S. + Anschrift . Enthält nur die Äußerung: „ie glücklicher Mann!” - Nürnberger war Oberpostdirektor, Schriftsteller und Hobbyastronom in Landsberg a. d. Warthe. 1845.12.18, Driesen: Bericht von Hencke; Brief an die Vossische Zeitung. SB Berlin, N1.227, Mp. 1, f.9r (Entwurf des Berichts und des Briefs).- SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.6r (Druck des Berichts in der Vossischen Zeitung, Nr. 299, vom 22.12.1845). Hencke berichtet über neue Beobachtungen des neuen Himmelkörpers, den er „chwester der Vesta” nennt. Wegen der geringen Helligkeit wird man ihn nur mit sehr guten Instrumenten beobachten können. Berichtigung eines Fehlers im Bericht in der Vossischen Zeitung vom 13.12.1845. Anfang: „ls ich den von mir kürzlich entdeckten neuen Planeten heute Abend gegen 8h aufsuchte ...” 1845.12.22, Driesen: Bericht von Hencke; Brief an die Vossische Zeitung. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.11r (Entwurf des Berichts). - SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.12r (Bericht; Entwurf des Briefs). - SB Berlin, N1. 227, Mp.1, f.14r (Druck des Berichts in der Vossischen Zeitung. Nr. 302, vom 27.12.1845). Neues über den Planetoiden. Anfang:„er neue Planet oder vielmehr der 5te Asteroid stand am 21ten d. gegen 6h...” 1845.12.23, London: W. S. Strafford (Nautical Almanac Office) an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.25r. Mitteilung, daß die British Association for Advancement of Science beschlossen hat, Hencke ein Exemplar des Sternkatalogs [von Francis Baily] zukommen zu lassen. 1845.12.24, Driesen: Bericht von Hencke; Brief an die Vossische Zeitung. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.12r (Bericht ; Entwurf des Briefs). - SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.14r (Druck des Berichts in der Vossischen Zeitung, Nr. 302, vom 27.12.1845). Weitere Einzelheiten über den Planetoiden. Anfang „er neue Planet hat, wie früher ver- muthet wurde, seine Geschwindigkeit verringert . . .” 1845.12.26, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.16r-17v. 3 S. + Anschrif. Neue Nachrichten über den Planeten. Gründe dafür, daß sein Durchmesser gegenwärtig nicht bestimmt werden kann. Encke hält den Namen Astraea für sinnvoll. Schumacher hat, obwohl er Bedenken äußerte, die Namenswahl nach England gemeldet. Statt „straea” könnte man den Planeten auch „hea”nennen. 1845.12.30, Berlin: Gottfried Friedenberg an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.23r. Friedenberg (Redakteur der Vossischen Zeitung) schickt zwei Ausschnitte aus der Vossischen Zeitung mit Reaktionen aus England auf die Entdeckung des neuen Planeten. Weil Gefahr im Verzug ist, soll Hencke dringend dem neuen Planeten einen Namen geben. 1845.12.31, Berlin: Ed. Wache an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.30rv. 2 S. Veranlaßt durch Henckes Artikel in der Vossischen Zeitung vom 27.12., schlägt Wache für den neuen Planeten den Namen „hemis” or. Über Henckes Karl Ludwig Hencke 51 1846.01.03, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 31rv, 33rv. 3 s. + adres. Bliższe szczegóły na temat planety. Hencke musi wkrótce podjąć ostateczną decyzję co do nazwy. Wobec znaku zaproponowanego przez Henckego (odwrócona kotwica) pojawił się zarzut, że wszyscy oficerowie marynarki noszą kotwicę na guzikach; pytanie, czy nie lepszym wyborem byłby inicjał nazwy z dodaną gwiazdą. 1846.01.04, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 34rv. 2 S. (projekt). AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 4r 5v. 3 s. (W oryginale, data błędna: 4.1.1845). Bardzo dziękuję za uwagi z 3.1. Obserwacje i obliczenia Henckego tracą na tym, że nie posiada on odpowiedniego chronometru. Hencke wyjaśnia swój pomysł z odwróconą kotwicą i zwraca uwagę, że dotychczas wszystkie planety miały specjalne symbole, a nie inicjały swojej nazwy. Wyraża przypuszczenie, że w najbliższym czasie nie uda się znaleźć nowej planety, a więc kwestia nadania nazwy i symbolu tak szybko się nie pojawi. Podaje przyczyny wyboru odwróconej kotwicy. 1846.01.07, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 44r. Podziękowania za przesłanie informacji do obu berlińskich gazet, które pojawią się tam 6.1. Encke dodał kilka poprawek. Hencke powinien przyjechać w najbliższych dniach do Berlina. Może mieszkać w obserwatorium, otrzyma zwrot kosztów podróży. Tam będzie można omówić szczegóły dotyczące Astrei. 1846.01.09, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 35r (projekt). AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 12rv. Hencke przyjmuje zaproszenie Enckego z 7.1 i w następną środę zapowiada przyjazd do Berlina. 1846.01.12, Berlin: Gottfried Friedenberg do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 39r. Friedenberg przesyła wycinek z „Times’a” z 24.12.1845 r., w którym Airy i South donoszą o nowej planecie Henckego (odpowiedni wycinek można znaleźć na karcie f. 36r.). 1846.01.14, Berlin: Generalna Komisja ds. Królewskich Pruskich Orderów (H. P. A von Luck) do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 45rv (koperta z kopią pisma z gabinetu). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 75r (pismo z hektografu z ręcznymi dopiskami). Informacja, że król pruski Fryderyk Wilhelm IV nadał mu Wielki Złoty Medal Nauk w uznaniu jego zasług dla astronomii, a także Order Czerwonego Orła IV klasy. 1846.01.14, Berlin: Królewska Komisja Generalna (H. P. A. von Luck) do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 64r (pismo z hektografu z ręcznymi dopiskami). Zaproszenie na uroczystość koronacji i nadania orderów w zamku królewskich 18.1. 52 Karl Ludwig Hencke Entdeckung und die Benennung des Planeten hat Wache einen längeren Artikel in der Haude und Spenerschen Zeitung vom 31.12.1845 verfaßt. (Dieser Artikel ist auf f.29v vorhanden). 1845.12.31, Driesen: Hencke an J. F. Encke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.28r (Entwurf ). - AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.10r-11v. 3 S. Dank für Enckes Brief vom 26.12. Hencke ist mit dem Namen „straea” inverstanden und teilt Schumachers Meinung nicht, daß dieser Namen schon durch die Jungfrau repräsentiert sei. Bitte, ihm die schon vorhandenen Positionen der Sterne für die akademische Sternkarte „Hora III” mitzuteilen, damit Hencke mit ihrer Hilfe eine eigene Sternkarte herstellen kann. Er bittet Encke, die beiden beigefügten Schreiben an die Vossische und die Haude und Spenersche Zeitung weiterzuleiten und dabei die von Hencke offen gelassenen Bahnelemente einzufügen. Mitteilung des Inhalts der Briefe von Friedenberg und Wache. 1845.12.31, Driesen: Bericht von Hencke; Briefe an die Vossische Zeitung und die Haude und Spenersche Zeitung. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.27rv. 2 S. (Entwurf des Berichts und der Briefe). - SB Berlin, Slg. Darmstaedter, J 1845(6). 1 S. (Original des Berichts mit einigen Durchstreichungen). - SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.43rv (Druck des Berichts in der Vossischen Zeitung vom 6.1.1846). Hencke berichtet, ausgehend von Enckes Beobachtungen und Bahnberechnungen, über den neuen Planeten. Encke hat den Namen „straea” vorgeschlagen; Hencke hat als Zeichen den umgekehrten Anker gewählt. Mitteilung seiner eigenen Beobachtungen vom 29. und 31.12. Anfang: „er neue” Planet nimmt izt schon etwas an Lichtstärke ab . . .” 1845.12.31, Berlin: Petzel an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.42r. Der Absender, ein Artillerie-Leutnant, gratuliert Hencke zur Entdeckung des neuen Planeten. Hencke als Preuße soll den neuen Planeten „riedrich Wilhelm” nennen. 1846.01.01, Driesen: Hencke an Gottfried Friedenberg. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.26r (Entwurf). Antwort auf das Schreiben vom 30.12. Mitteilung, daß Encke den Namen „straea” vorgeschlagen hat und Hencke den umgekehrten Anker als Zeichen. 1846.01.03, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.31rv, 33rv. 3 S. + Anschrift. Mitteilung genauerer Elemente des Planeten. Hencke soll sich bald wegen des Namens entscheiden. Gegen das von Hencke vorgeschlagene Zeichen (umgekehrter Anker) hat man vorgebracht, daß alle Marineoffiziere einen Anker auf den Knöpfen tragen; Frage, ob man nicht besser den Anfangsbuchstaben des Namens mit angehängtem Stern wählen soll. 1846.01.04, Driesen: Hencke an J. F. Encke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.34rv. 2 S. (Entwurf ). -AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.4r-5v. 3 S. (Original, irrtümlich datiert: 4.1.1845). Dank für die Belehrungen vom 3.1. Hencke Beobachtungen und Berechnungen leiden darunter, daß er keinen passenden Chronometer besitzt. Hencke rechtfertigt 1846.01.15, Berlin: Hencke do [Królewska Generalna Komisja ds. Orderów]. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 47r (projekt). Potwierdzenie odbioru pisma z 14.1 dotyczącego medalu oraz informacja o Orderze Czerwonego Orła. 1846.01.16, Berlin: A. von Humboldt do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 46rv. 2 S. (Odpis). Hencke ma odwiedzić Humboldta następnego dnia, tak aby Humboldt mógł osobiście wyrazić swoje uznanie. W historii astronomii Pańskie nazwisko będzie błyszczeć, ponieważ po okresie przerwy w odkryciach planet, trwającej 38 lat, udało się Panu zainicjować odkrycia na nowej orbicie, które teraz pojawią się jedno po drugim. 1846.01.1879, Berlin: Generalna Królewska Komisja ds. Orderów (von Arnim) do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 44r. (pismo z hektografu z uzupełnieniami). Zaproszenie na uroczystość koronacji i nadania orderów w dniu 22.1 do zamku królewskiego w celu odebrania orderu. 1846.01.18, Kostrzyn: Sagawe do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 48r 49v. 3 s. + adres. Sagawe, sierżant artylerii gwardyjskiej i astronom-hobbista gratuluje Henckemu z okazji jego odkrycia. Informuje o obserwacjach plam na Słońcu z 16 i 18 stycznia. 1846.01.22, Żary: L. Arndt do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 65r 66v. 3 s. + adres. Arndt, znajomy Henckego, określający się jako jego młody przyjaciel, gratuluje mu otrzymania orderu. Hencke zasłużył na to wyróżnienie. 1846.01.22, Szczecinek: Wilhelm August Klütz do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 67rv. 1 s. + adres. Klütz, nauczyciel gimnazjum w Szczecinku, gratuluje Henckemu z okazji otrzymania orderu. Wyraża obawy, że nie będzie miał już okazji spotkać się z Henckem w Drezdenku, bo ten pewnie zostanie obecnie powołany do pracy w Berlinie. 1846.01.30, Berlin: Królewska Komisja Generalna ds. Orderów (H. P. A. von Luck) do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 68r. (pismo z hektografu z uzupełnieniami). W związku z nadaniem orderu Czerwonego Orła IV klasy Hencke zostaje poproszony o podanie swoich danych osobowych. (Wymagane dane Hencke podał na końcu pisma. Oryginał odesłał 4.2). bez daty (prawdopodobnie 1846.02), Drezdenko: Hencke do króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 69r. (Projekt; pismo zgodnie z notatką ołówkiem prawdopodobnie nie zostało wysłane.) Hencke informuje, że 8.12 odkrył 5. planetoidę. Mieszka w bliskim zawalenia domu swojego brata, w więcej niż skromnych warunkach. Prawdopodobnie zdziwi to obcych. (Hencke prawdopodobnie w ten sposób chciał uzyskać ja- sich für das von ihm vorgeschlagene Zeichen des umgekehrten Ankers und weist darauf hin, daß bisher alle Planeten spezielle Symbole haben und nicht den Anfangsbuchstaben ihres Namens.Vermutung, daß man in der nächsten Zeit keine neuen Planeten finden wird, so daß die Frage der Benennung und der Symbole sich nicht bald wieder stellen wird. Gründe für seine Wahl des umgekehrten Ankers. 1846.01.07, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.44r. Dank für die Zusendung der Mitteilungen für die beiden Berliner Zeitungen, die dort am 6.1. erscheinen werden. Encke hat die verbesserten Elemente hinzugesetzt. Hencke soll in den nächsten Tagen nach Berlin kommen. Er kann in der Sternwarte wohnen, und die Reisekosten werden ersetzt. Dann kann alles Weitere über die Astraea besprochen werden. 1846.01.09, Driesen: Hencke an J. F. Encke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.35r (Entwurf). -AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.12rv. Hencke wird Enckes Einladung vom 7.1. folgen und am „ächsten Mittwoch” nach Berlin kommen. 1846.01.12, Berlin: Gottfried Friedenberg an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.39r. Friedenberg schickt einen Ausschnitt aus der Times vom 24.12.1845 zu, in dem Airy und South über Henckes Planeten berichten. (Der entsprechende Zeitungsausschnitt ist auf f.36r vorhanden.) 1846.01.14, Berlin: General-Commission in Angelegenheiten der Königlich Preußischen Orden (H. P. A. von Luck) an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.45rv (Briefumschlag, mit Abschrift des Kabinetts-Schreibens).- SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.75r (Hektographiertes Schreiben mit hschr. Ergänzungen). Mitteilung, daß der preußische König Friedrich Wilhelm IV. ihm „Die große goldene Medaille für Wissenschaf” als Anerkennung seiner astronomischen Verdienste und den roten Adlerorden 4. Klasse verliehen hat. 1846.01.14, Berlin: Königliche General-Ordens-Commission (H. P. A. von Luck) an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.64r (Hektographiertes Schreiben mit hschr. Ergänzungen). Einladung zum Krönungs- und Ordensfest im Königlichen Schlosse am 18.1 1846.01.15, Berlin: Hencke an [Königliche General-Ordens-Commission]. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.47r (Entwurf). Empfangsbestätigung des Schreibens vom 14.1. wegen der Medaille und der Mitteilung über den roten Adlerorden. 1846.01.16, Berlin: A. von Humboldt an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.46rv. 2 S. (Abschrift). Hencke soll Humboldt am folgenden Tag besuchen, damit Humboldt ihm seine Anerkennung persönlich ausdrücken kann. „n der Geschichte der Astronomie wird Ihr Name glänzen, da es Ihnen nach einem Stillstand in allen planetoidischen Entdeckungen von 38 Jahren geglückt ist, auf einer neuen Bahn die Entdeckungen zu veranlassen, die Schlag auf Schlag jetzt einander folgen”. 1846.01.1879, Berlin: Königliche General-Ordens-Commission (von Arnim) an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, Karl Ludwig Hencke 53 kąś dotację finansową). 1846.02.12, Altona: H. C. Schumacher do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 73r. Na polecenie króla duńskiego Schumacher przesyła Henckemu złoty medal Ingenio et Arti, nadany Henckemu przez króla. Schumacher gratuluje, ma nadzieję, że Hencke dokona kolejnych odkryć. (Na karcie f. 73v odpis listu króla duńskiego Christiana VIII z 4.2 do Schumachera z wiadomością, że król nadaje Henckemu medal Ingenio et Arti i informuje o tym Henckego, a także wkrótce prześle mu sam medal). 79 błędna data: 18.1.1854. 1846.02.16, Drezdenko: Hencke do Sagawe. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 50rv. 2 S. (projekt). Odpowiedź na list Sagawego z 18 stycznia. 1846.02.22, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 72r. Zgodnie z poleceniem Encke przesyła duński medal oraz dwa pisma towarzyszące do Henckego. Gratulacje z okazji tego nowego uhonorowania. Encke wyraża nadzieję, że Hencke nie przebywa w Poznaniu, lecz że tymczasem wrócił już do Drezdenka. (Na f. 72v znajduje się odpis listu króla duńskiego, Christiana VIII, z 4.2.1846 roku, do Schumachera; patrz list Schumachera z 12.2.). 1846.03.07, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 76r. Encke informuje o dokładnym brzemieniu listu ministra Eichhorna z 5.3, zgodnie z którym król 23.2 zwiększył roczną emeryturę Henckego o 300 talarów. Powodem było pismo Enckego do Eichhorna z 21.1. Encke miał poinformować Henckego o tej decyzji. 1846.03.12, Drezdenko: Hencke do króla pruskiego Fryderyka Wilhelma IV. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 78r (projekt). Podziękowanie za dodatkową emeryturę przyznaną 23 lutego. 1846.03.12, Drezdenko: Hencke do Friedricha von Eichhorna. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 78v (projekt). Podziękowanie za uzyskanie podwyższenia emerytury dla Henckego u króla. 1846.03.12, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 79rv. 2 S. (projekt). AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 13r 14v. 4 S. Podziękowania za wiadomość od Enckego o podwyższeniu emerytury Henckego; to dla niego wielka radość. Hencke załącza rachunek, który ma przedstawić, aby otrzymać katalog gwiazd z Anglii; prosi Enckego o przekazanie dalej i przesłania katalogu do Henckego. Hencke nie był już w stanie zaobserwować Astrei swoim instrumentem i pyta, czy Encke może mu wypożyczyć obiektyw z lunety na wyposażeniu berlińskiego obserwatorium. Pracuje 54 Karl Ludwig Hencke f.44r. (Hektographiertes Schreiben mit hschr. Ergänzungen). Aufforderung, sich zur Feier de Krönungs- und Ordensfestes am 22.1. im Königlichen Schloß einzufinden, um den Orden in Empfang zu nehmen. 1846.01.18, Küstrin: Sagawe an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.48r-49v. 3 S. + Anschrift. Sagawe, Feldwebel der Garde-Artillerie und Hobby-Astronom, gratuliert Hencke zu seiner Entdeckung. Mitteilung über Sonnenfleckenbeobachtungen am 16. und 18.1. 1846.01.22, Sorau: L. Arndt an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.65r-66v. 3 S. + Anschrift. Arndt, ein Bekannter von Hencke, der sich als sein „junger Freund” bezeichnet, gratuliert Hencke zur Ordensverleihung. Hencke hat die Auszeichnung verdient. 1846.01.22, Neustettin: Wilhelm August Klütz an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.67rv. 1 S. + Anschrift. Klütz, Gymnasialprofessor in Neustettin, gratuliert Hencke zur Ordensverleihung. Er fürchtet, sich mit Hencke nicht mehr in Driesen treffen zu können, wei man Hencke jetzt wohl nach Berlin berufen wird. 1846.01.30, Berlin: Königl. General-Ordens-Commission (H. P. A. von Luck) an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.68r. (Hektographiertes Schreiben mit hschr. Ergänzungen). Im Zusammenhang mit der Verleihung des roten Adlerordens 4. Klasse wird Hencke ersucht, Angaben zu seiner Person zu liefern. (Die erbetenen Angaben hat Hencke am Ende des Schreibens eingetragen. Das Original hat er am 4.2. zurückgeschickt). ohne Datum (vermutlich 1846.02), Driesen: Hencke an den preußischen König Friedrich Wilhelm IV. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.69r. (Entwurf; wurde gemäß einem Bleistifteintrag vermutlich nicht abgeschickt). Hencke teilt mit, daß er am 8.12. den 5. Planetoiden entdeckt hat. Er lebt in dem baufälligen Hause seines Bruders in ärmlichen Verhältnissen. Darüber werden sich Fremde wohl wundern. (Vermutlich strebte Hencke durch diesen Brief eine finanzielle Zuwendung an). 1846.02.12, Altona: H. C. Schumacher an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.73r. Auf Anweisung des dänischen Königs schickt Schumacher an Hencke die goldene Medaille „Ingenio et Arti” die der König Hencke verliehen hat. Schumacher gratuliert; er erwartet, daß Hencke noch weitere Entdeckungen machen wird. (Auf f.73v Abschrift des Briefs des dänischen Königs Christian VIII. vom 4.2. an Schumacher mit der Mitteilung, daß der König Hencke die Medaille „Ingenio et Arti” zuerkannt hat und Schumacher darüber Hencke informieren sowie ihm den Orden zusenden soll). 79 Datum irrtümlich: 18.1.1854. 1846.02.16, Driesen: Hencke an Sagawe. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.50rv. 2 S. (Entwurf). Antwort auf Sagawes Brief vom 18. Januar. 1846.02.22, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.72r. Encke schickt gemäß dem ihm erteilten nad mapami nieba zgodnie ze zleceniem Enckego i w pierwszej kolejności wykona tę dla Hora X. Informacja o błędach w wykazach gwiazd, w których posiadaniu się znalazł; dane techniczne opracowywanej mapy nieba. Hencke wysłał pisma z podziękowaniami dla króla Danii, Schumachera i Eichhorna. 1846.03.12, Drezdenko: Hencke do H. C. Schumachera. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 77v (projekt). SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 5r 6v. 1 s. Podziękowanie za starania Schumachera, aby uzyskać od duńskiego króla order dla Henckego. Hencke prosi Schumachera o przesłanie podziękowań królowi. Oferuje Schumacherowi poprawione przez siebie akademickie mapy nieba, ponieważ wymagają one znaczących zmian, chętnie wymieni je na inne materiały naukowe. 1846.03.12, Drezdenko: Hencke do króla duńskiego Christiana VIII. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 77v (projekt). Podziękowania za przyznanie medalu Ingenio et Arti. 1846.03.12, Drezdenko: Hencke do [W. S. Straord, Nautical Almanac Office, London]. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 52v (projekt). Podziękowania za przysłanie „Catalogue of Stars” Bailyego. W zamian Hencke przesyła kopię swoich map nieba. 1846.03.21, Berlin: Królewska Komisja Generalna ds. Orderów (H. P. A. von Luck) do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 74r. (pismo z hektografu z uzupełnieniami). W załączeniu znajduje się dyplom nadania Orderu Czerwonego Orła IV klasy z prośbą o potwierdzenie otrzymania. 1846.04.14, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 85r 86v. 3 s. Encke wysyła Henckemu przeznaczony dla niego katalog gwiazd, zawierający jednak tylko jaśniejsze gwiazdy. Obiektyw z 10-stopowej lunety, o który Hencke prosił 12.3, nie nadaje się do celów pracy Henckego. Encke przyjmuje ofertę Henckego przesłania mu map nieba Hora X. Dane co do pozycji Astrei na 15.29.4. 1846.05.01, Altona: H. C. Schumacher do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 87r. Schumacher przekazał list Henckego z podziękowaniami dla króla duńskiego. Co do życzenia Henckego, aby wymienić jego mapy nieba na instrumenty naukowe, Hencke powinien napisać, o jakie instrumenty chodzi i jakiej wartości, tak aby jego mapy mogły służyć za ekwiwalent. 1846.09.30, Drezdenko: Hencke do Gustava Spöerera. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 88v (projekt). Hencke przesyła swemu przyjacielowi, nauczycielowi gimnazjum, doktorowi Spöreremu w Berlinie numer 574 „Wiadomości Astronomicznych” i przekazuje dalsze informacje astronomiczne. 1846.11.18, Berlin: J. G. Galle do Henckego. SB Berlin, Auftrag die dänische Medaille mit zwei Begleitschreiben an Hencke. Gratulation zu dieser neuen Würdigung. Encke hofft, daß Hencke sich nicht mehr in Posen aufhält, sondern inzwischen nach Driesen zurückgekehrt ist. (Auf f.72v befindet sich eine Abschrift des Briefes des dänischen König Christian VIII. vom 4.2.1846 an Schumacher; siehe Schumachers Brief vom 12.2). 1846.03.07, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.76r. Encke teilt den genauen Wortlaut eines Schreibens des Ministers Eichhorn vom 5.3. mit, demzufolge der König am 23.2. Henckes Pension um jährlich 300 Taler erhöht hat. Anlaß war ein Schreiben Enckes an Eichhorn vom 21.1. Encke soll Hencke über den Beschluß informieren. 1846.03.12, Driesen: Hencke an den preußischen König Friedrich Wilhelm IV. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.78r (Entwurf). Dank für die am 23. Februar gewährte zusätzliche Pension. 1846.03.12, Driesen: Hencke an Friedrich von Eichhorn. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.78v (Entwurf). Dank dafür, daß Eichhorn beim König die Pensionszulage für Hencke erwirkt hat. 1846.03.12, Driesen: Hencke an J. F. Encke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.79rv. 2 S. (Entwurf). - AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.13r-14v. 4 S. Dank für Enckes Mitteilung, daß Henckes Pension erhöht wird; die hat ihn sehr erfreut. Hencke fügt eine Quittung bei, durch die er sich legitimieren soll, um einen Sternkatalog aus England zu erhalten; er bittet Encke um Weiterleitung und um Zusendung des Katalogs an Hencke. Hencke konnte die Astraea mit seinem Instrument nicht mehr beobachten und fragt an, ob Encke ihm ein Objektivglas aus einem Fernrohr der Berliner Sternwarte ausleihen kann. Er arbeitet an den von Encke in Auftrag gegebenen Sternkarten und wird diejenige für „Hora X” als erste fertigstellen. Hinweis auf Fehler in den Sternverzeichnissen, die ihm vorliegen; technische Details der bearbeiteten Sternkarte. Hencke hat Dankschreiben an den König von Dänemark, Schumacher und Eichhorn geschickt. 1846.03.12, Driesen: Hencke an H. C. Schumacher. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.77v (Entwurf). - SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.5r-6v. 1 S. Dank für Schumachers Bemühungen, vom dänischen König den Orden für Hencke zu erwirken. Hencke bittet Schumacher, einen Dankesbrief an den König weiterzuleiten. Er bietet Schumacher seine verbesserten akademischen Sternkarten an, da sie eine größere Verbreitung verdienten, und würde sie gern „egen andre wissenschaftliche Hilfs-Mittel” eintauschen. 1846.03.12, Driesen: Hencke an den dänischen König Christian VIII. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.77r (Entwurf). Dank für die Zuerkennung der Medaille „Ingenio et Arti”. 1846.03.12, Driesen: Hencke an [W. S. Strafford, Nautical Almanac Office, London]. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.52r (Entwurf). Dank für die Zusendung des Catalogue of Stars von Baily. Als Gegenleistung übersendet Hencke eine Kopie seiner Stern-Karten. Karl Ludwig Hencke 55 Nl. 227, Mp. 1, f. 89r. Informacja, że ponownie zaobserwowano Astreę, 17 i 18.11 w Berlinie, jako gwiazdę 11. wielkości. Galle woli nazwę planetoida zamiast asteroida; podaje przyczyny. 1846.11.21, Drezdenko: Hencke do J. G. Galle. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 90v (projekt). Podziękowania za pismo z 18.11, także dla d’Arresta. Dalsze informacje astronomiczne, m. in. o mapach nieba. 1846.12.19, Berlin: H. L. d’Arrest do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 91r. O ponownym odnalezieniu Astrei, po tym jak w maju stała się niewidoczna w promieniach Słońca, Hencke był już informowany kilka tygodni wcześniej przez Gallego. Dzięki nowym obserwacjom Astrei, po jej ponownym odnalezieniu 17.11, obliczono w Berlinie nową efemerydę, którą d’Arrest mu podaje (brak jej w dokumentacji). Encke w następnym roczniku zamierza zająć się odpowiednio intensywnie Astreą. 1846.12.22, Drezdenko: Hencke do H. L. d’Arresta. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 92v (projekt). Podziękowania za list oraz efemerydę. Dalsze szczegóły astronomiczne, m. in. informacja o podejrzanej gwieździe w Hora III, z podaniem pozycji. 1846.12.25, Berlin: H. L. d’Arrest do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 93r 94v. 1 s. + adres. Informacja o nowej, podejrzanej gwieździe wzbudziła żywe zainteresowanie d’Arresta. Jednak w miejscu podanym przez Henckego nie udało się jej jak dotąd znaleźć. Będą wszakże podejmowane dalsze próby odnalezienia tej drugiej planety. 1846.12.26, Berlin: Hencke do [H. L. d’Arrest]. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 93v (projekt). Informacja o nowych obserwacjach nieba. 1847.04.24, Berlin: J. G. Galle do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 96rv. 2 S. Galle wysyła do Henckego pismo, które kilka dni wcześniej przyszło do niego z Anglii. Dotyczy akademickich map nieba dostępnych w obserwatorium. Pytanie, czy Hencke widział już jakąś gwiazdę z Hora XIV. O nowych fragmentach orbity Astrei, które wyliczył d’Arrest i opublikował w numerze 590 „Wiadomości Astronomicznych”. Informacje o nowych pracach Gallego. 1847.04.26, Drezdenko: Hencke do [J. G. Galle]. Norymberga, Germanisches Nationalmuseum, archiwum, autografy, K. 11. 2 S. Podziękowania za przesłanie angielskiej książki Adamsa; prośba o przekazanie podziękowań Adamsowi. Hencke, niestety, nie jest w stanie przekazać informacji, o które jest proszony, ponieważ mapę Hora XIV ma tylko we fragmentach i dlatego nie był w stanie obserwować rzeczonej części nieba. Krytyka atlasu Hardinga. Hencke podczas 56 Karl Ludwig Hencke 1846.03.21, Berlin: Königliche General-Ordens-Commission (H. P. A. von Luck) an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.74r. (Hektographiertes Schreiben mit hschr. Ergänzungen). In der Anlage wird die Urkunde zur Verleihung des roten Adlerordens 4. Klasse zugesandt mit der Bitte, den Erhalt zu bestätigen. 1846.04.14, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.85r-86v. 3 S. Encke schickt Hencke den ihm zugedachten Sternkatalog, der aber nur die helleren Sterne enthält. Das Objektiv des 10füßigen Fernrohrs, um das Hencke am 12.3. gebeten hatte, ist für Hencke nicht zweckmäßig. Encke nimmt Henckes Angebot an, ihm seine Sternkarten für „Hora X” zu schicken. Positionsangaben der Astraea für den 15.-29.4. 1846.05.01, Altona: H. C. Schumacher an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.87r. Schumacher hat Henckes Dankschreiben an den dänischen König weitergeleitet. Bezüglich Henckes Wunsch, seine Sternkarten gegen „issenschaftliche Hilfsmittel” zu vertauschen, soll Hencke angeben, welche Hilfsmittel er wünscht und welchen Wert diese haben müssen, damit sie seinen Karten äquivalent sind. 1846.09.30, Driesen: Hencke an Gustav Spoerer. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.88r (Entwurf). Hencke schickt dem mit ihm befreundeten Gymnasial-Professor Dr. Spörer in Berlin die Nummer 574 der Astronomischen Nachrichten und gibt weitere astronomische Informationen. 1846.11.18, Berlin: J. G. Galle an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.89r. Mitteilung, daß die Astraea wiederaufgefunden und am 17. und 18.11. in Berlin als Stern 11. Größe beobachtet wurde. Galle zieht die Bezeichnung „Asteroiden” gegenüber „Planetoiden” vor; Gründe dafür. 1846.11.21, Driesen: Hencke an J. G. Galle. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.90r (Entwurf). Dank für das Schreiben vom 18.11., auch an d’Arrest. Weitere astronomische Informationen, u.a. über Sternkarten. 1846.12.19, Berlin: H. L. d’Arrest an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.91r. Über die Wiederauffindung der Astraea, „nachdem er im Mai in den Sonnenstrahlen unsichtbar geworden war” ist Hencke schon vor einigen Wochen von Galle informiert worden. Aus den neuen Beobachtungen der Astraea seit ihrem Wiederauffinden am 17.11. hat man in Berlin eine neue Ephemeride berechnet, die d’rrest ihm mitteilt. (Sie ist hier nicht vorhanden). Encke wird der Astraea im nächsten Jahrbuch die gebührende Aufmerksamkeit widmen. 1846.12.22, Driesen: Hencke an H. L. d’rrest. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.92r (Entwurf). Dank für den Brief mit der Zusendung der Ephemeriden. Über weitere astronomische Details, u. a. über einen verdächtigen Stern in „Hora III” mit Angabe seiner Position. 1846.12.25, Berlin H. L. d’Arrest an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.93r-94v. 1 S. + Anschrift. Die Mitteilung über den neuen „verdächtigen Stern”hat d’Arrest lebhaft interessiert. Dieses Objekt konnte aber an der von Hencke następnej wizyty w Berlinie zamierza kupić brakujące części mapy. Efemerydy, które otrzymał Hencke w poprzedniej korespondencji, okazały się bardzo przydatne do obserwacji Westy. 1847.04.29, Berlin: A. von Humboldt do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 97r 98v. 1 s. + adres. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 99r (odpis). Humboldt cieszy się, że może poinformować Henckego, iż Akademia Paryska przyznała Henckemu medal Lalandea za rok 1845 w związku z odkryciem Astrei. Poinformował go o tym Arago 27.4. 1847.05.04, Drezdenko: Hencke do A. v. Humboldta. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 100rv. 2 S. (projekt). Podziękowania za pismo z 29.4. Hencke już jesienią 1846 roku miał zamiar osobiście podziękować Humboldtowi. 1847.05.31, Paryż: Institut de France, Académie Royale des Sciences (F. Arago), do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 99v (odpis). Zawiadomienie, że 26.4 Akademia przyznała Henckemu medal Lalande za rok 1845. 1847.07.04, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; listy do „Vossische Zeitung”, H. C. Schumachera i J. F. Enckego. AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 15rv. 2 S. (Sprawozdanie, odpis ręką Henckego z niewielkimi zmianami); f. 16r 17v. 1 S. + adres (list do Enckego, oryginał). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 1r. (Sprawozdanie i list do Schumachera, projekt). SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 9rv. 2 S. (Sprawozdanie, projekt Henckego); f. 10r (Sprawozdanie, odpis ręką Schumachra, jako podkładka do druku w „Wiadomościach Astronomicznych”). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 2r (sprawozdanie, druk w „Vossische Zeitung” nr 154). 2 Sprawozdanie dotyczące odkrycia nowego ruchomego ciała niebieskiego z podaniem pozycji z 1 i 3.7. Przypuszczenie, że jest to nowa siostra asteroid. Początek: W dniu 1, około godziny 1 w nocy, zauważyłem gwiazdkę, nieco poniżej wielkości 9., na 257◦ 6,7′ A. R. und 3◦ 42,5′ Decl. austr., w miejscu, w którym przy poprzednich poszukiwaniach widziałem tylko puste miejsce. 1847.07.06, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; listy do „Vossische Zeitung”, H. C. Schumachera i J. F. Enckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 8r (Sprawozdanie i 3 listy, projekt). AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 21r, 22r, 23v. 2 S. + adres (list do Enckego i sprawozdanie). SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 13r (sprawozdanie). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 4r (sprawozdanie, druk w „Vossische Zeitung”). Sprawozdanie na temat nowej planety. Początek: Najnowsza (14.) planeta znajdowała się wczoraj wieczorem, ok. 22:30, na 256◦ 12,6′ ger. Wschodzi... 1847.07.06, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; listy angegebenen Stelle bisher noch nicht gefunden werden. Man wird aber alles versuchen, „diesen Ihren zweiten Planeten wieder aufzufinden”. 1846.12.26, Berlin Hencke an [H. L. d’rrest ]. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.93v (Entwurf). Mitteilung über neue Himmelsbeobachtungen. 1847.04.24, Berlin: J. G. Galle an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.96rv. 2 S. Galle schickt Hencke eine Schrift zu, die vor einiger Zei für ihn aus England angekommen ist. Über die in der Sternwarte vorhandenen akademischen Sternkarten. Anfrage, ob Hencke einen Stern aus „Hora XIV” schon einmal gesehen hat. Über neue Bahnelemente der Astraea, die d’rrest berechnet hat und die in Nr. 590 der Astronomischen Nachrichten stehen. Über aktuelle Arbeiten Galles. 1847.04.26, Driesen: Hencke an [J. G. Galle]. Nürnberg, Germanisches Nationalmuseum, Archiv, Autographen, K. 11. 2 S. Dank für die Zusendung des englischen Buchs von Adams; Bitte, Adams einen Dank auszurichten. Leider kann Hencke die gewünschten Auskünfte nicht geben, weil er von den Sternkarten der „Hora XIV” nur Teile besitzt und deshalb die fragliche Gegend nicht beobachten konnte. Kritik an Hardings Atlas. Hencke will bei seinem nächsten Besuch in Berlin die fehlenden Kartenteile kaufen. Bei der Beobachtung der Vesta waren ihm „die Ephemeriden, welche mir damals Ihre Güte abzuschreiben erlaubte”, hilfreich. 1847.04.29, Berlin: A. von Humboldt an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.97r-98v. 1 S. + Anschrift. -SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.99r (Abschrift). Humboldt freut sich, Hencke mitteilen zu können, daß die Pariser Akademie Hencke für die Entdeckung der Astraea die Lalande-Medaille für 1845 zuerkannt hat. Dies hat ihm Arago am 27.4. mitgeteilt. 1847.05.04, Driesen: Hencke an A. v. Humboldt . SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.100rv. 2 S. (Entwurf). Dank für das Schreiben vom 29.4. Hencke hatte schon im Herbst 1846 die Absicht, Humboldt persönlich zu danken. 1847.05.31, Paris: Institut de France, Académie Royale des Sciences (F. Arago), an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.99v (Abschrift). Mitteilung, daß die Akademie am 26.4. Hencke die Lalande-Medaille für 1845 zuerkannt hat. 1847.07.04, Driesen: Bericht von Hencke; Briefe an die Vossische Zeitung, H. C. Schumacher und J. F. Encke. AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.15rv. 2S. (Bericht, Abschrift von Henckes Hand mit einigen Änderungen); f.16r17v. 1 S. + Anschrift (Brief an Encke, Original). -SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.1r. (Bericht und Brief an Schumacher, Entwurf). - SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.9rv. 2 S. (Bericht, Entwurf von Henckes Hand); f.10r (Bericht, Abschrift von Schumachers Hand als Druckvorlage für die Astronomischen Nachrichten). - SB Berlin, N1.2 227, Mp. 2, f.2r (Bericht, Druck in der Vossischen Zeitung Karl Ludwig Hencke 57 do „Vossische Zeitung”, H. C. Schumachera i J. F. Enckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 8v (Sprawozdanie i 3 listy, projekt). AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 24r, 25rv. 2 S. + adres (sprawozdanie i list do Enckego). SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 11r (sprawozdanie); f. 12rv. 1 s. + adres (list do Schumachera). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 4r (sprawozdanie, druk w „Vossische Zeitung”). Sprawozdanie na temat nowej planety. Początek: Najnowsza (14.) planeta okazała się posłuszna... 1847.07.06, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 11rv. 2 S. Nowe ciało niebieskie zostało zaobserwowane w Berlinie 5.7; podanie pozycji. Jest niemal pewne, że jest to nowa planeta. Gratulacje i nadzieje, że Hencke dokona kolejnych odkryć. 1847.07.08, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; list do „Vossische Zeitung” i H. C. Schumachera. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 10r (Sprawozdanie i 2 listy, projekt). SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 14r (sprawozdanie). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 4r (sprawozdanie, druk w „Vossische Zeitung”). Kolejne sprawozdanie na temat nowej planety. Początek: Najnowsza (14.) planeta została obecnie zaobserwowana także w Berlinie; prawdopodobnie w najbliższym czasie dostrzegą ją także inne obserwatoria, co oznaczałoby, że znów zostanę zwolniony z tego obowiązku. 1847.07.08, Altona: H. C. Schumacher do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 6r (pod wydrukowanym okólnikiem ze sprawozdaniem Henckego z 4.7.). Gratulacje z okazji odkrycia nowej planety, którą wkrótce należy nazwać. Gauss już przy Astrei proponował Hebe. Symbolem mogłaby być litera H z gwiazdką. 1847.07.13, Łazy koło Wińska na Śląsku: Wolanski do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 12rv. 2 s. Wolański, pochodzący z Bydgoszczy i określający się jako duchowy brat Henckego, gratuluje Henckemu nowego odkrycia i wyraża nadzieję, że nie będzie to ostatnie. 1847.07.13, Bonn: F. W. A. Argelander do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 13rv. 2 S. Gratulacje z okazji najnowszego odkrycia Henckego. Jako dziekan wydziału filozofii Uniwersytetu w Bonn Argelander informuje Henckego o nadaniu mu doktoratu honoris causa tego wydziału. W celu wystawienia dyplomu prosi się Henckego o podanie dokładnego nazwiska i tytułów. 1847.07.15, Gustau: von Zobeltitz do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 15rv. 2 S. Nadawca, major w stanie spoczynku, jest astronomem-amatorem i od roku posiada własne obserwatorium. Gratuluje Henckemu z okazji odkrycia. Szczegóły dotyczące wyposażenia obserwatorium, pytanie, jakimi mapami nieba dysponuje Hencke. 58 Karl Ludwig Hencke Nr. 154). Bericht über die Entdeckung eines neuen beweglichen Himmelkörpers mit Angabe seiner Positionen am 1. und 3.7. Vermutung, daß es sich um ein „neues Geschwister der Asteroiden” handelt. Anfang:„m 1.d.gegen10,5 Uhr Abends erblickte ich ein Sternchen, etwas unter 9ter Größe in 257◦ 6,7′ A.R. und 3◦ 42,5′ Decl. austr. auf einer Stelle, welche ich bei frühern Nachsuchungen stets leer gefunden hatte.” 1847.07.06, Driesen: Bericht von Hencke; Briefe an die Vossische Zeitung, H. C. Schumacher und J. F. Encke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.8r (Bericht und 3 Briefe, Entwurf).-AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.21r, 22r, 23v. 2 S. + Anschrift (Brief an Encke und Bericht). -SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.13r (Bericht). - SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.4r (Bericht, Druck in der Vossischen Zeitung). Bericht über den neuen Planeten. Anfang: „er neueste (14te) Planet stand gestern Abend gegen 10 1/2h in 256◦ 12,6′ ger. Aufsteigung . . .” 1847.07.06, Driesen: Bericht von Hencke; Briefe an die Vossische Zeitung, H. C. Schumacher und J. F. Encke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.8v (Bericht und 3 Briefe, Entwurf). -AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.24r, 25rv. 2 S. + Anschrift (Bericht und Brief an Encke). - SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.11r (Bericht ); f.12rv. 1 S. + Anschrift (Brief an Schumacher). - SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.4r (Bericht, Druck in der Vossischen Zeitung). Bericht über den neuen Planeten. Anfang: „er neueste (14te) Planet hat sich gehörig folgsam gezeigt. …” 1847.07.06, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.11rv. 2 S. Der neue Himmelskörper ist in Berlin am 5.7. beobachtet worden; Angaben seiner Positionen. Es ist kaum zweifelhaft, daß es sich um einen Planeten handelt. Glückwunsch und Hoffnung, daß Hencke noch weitere Entdeckungen macht. 1847.07.08, Driesen: Bericht von Hencke; Briefe an die Vossische Zeitung und H. C. Schumacher. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.10r (Bericht und 2 Briefe, Entwurf). -SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.14r (Bericht). - SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.4r (Bericht, Druck in der Vossischen Zeitung). Weiterer Bericht über den neuen Planeten. Anfang „er neueste (14te) Planet ist nun auch glücklich zu Berlin beobachtet worden; wahrscheinlich werden nächstens ähnliche Nachrichten noch von anderen Sternwarten eingehen, und somit wäre ich wieder abgelöset”. 1847.07.08, Altona: H. C. Schumacher an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.6r (unter dem gedrucken Zirkular mit Henckes Bericht vom 4.7.). Gratulation zur Entdeckung des neuen Planeten, der bald einen Namen erhalten sollte. Gauß hat schon bei der Astraea „ebe“ vorgeschlagen. Als Zeichen könnte man den Buchstabe H mit einem Stern darüber nehmen. 1847.07.13, Lahse bei Winzig in Schlesien: Wolański an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.12rv. 2 S. Wolański, der aus Bromberg stammt und sich als „rdensbruder“ von Hencke bezeichnet, gratuliert Hencke zu seiner neuen Entdeckung und hofft, daß es nicht die letzte sein wird. 1847.07.17, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 26r 27v. 1 s. + adres. Informacja o nowej gwieździe, którą Hencke zaobserwował 12 i 14.7 w różnych miejscach nieba. Hencke sądzi, że może to być nowa planeta. 1847.07.17, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 28r 29v. 1 s. + adres. Wbrew poprzedniej informacji z tego samego dnia gwiazdy nie zmieniły pozycji; Hencke prosi o wybaczenie błędnej informacji. 1847.07.18, Drezdenko: Hencke do F. W. A. Argelander. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 14rv. 2 S. (projekt). Podziękowania za zawiadomienie z 13.7. Hencke podaje szczegółowe dane co do swojej osoby. 1847.07.19, Drezdenko: Hencke do von Zobeltitza. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 16r (projekt). Podziękowania za list z 15.7. Dane dotyczące jego własnego wyposażenia astronomicznego. 1847.07.20, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 17r 18v. 3 s. + adres. Encke odpowiada dopiero teraz na informację Henckego o nowej planecie, ponieważ dopiero teraz możliwe było dokładniejsze obliczenie orbity na podstawie obserwacji Gallego i d’Arresta. Informacja o wynikających z nich danych. Pytanie o nazwę; Schumacher już poinformował Enckego, że Gauss już przy Astrei proponował Hebe. Ponowne gratulacje i nadzieja, że Hencke pokona jeszcze Olbersa co do liczby odkrytych planet. 1847.07.24, Berlin: Hencke do [Komisarz prawny Robert?] (zamieszkały: Berlin, Pariser Platz). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 103r (projekt). Zawiadomienie o przyznaniu nagrody Lalandea w wysokości 635 franków. Pytanie o możliwości przyjęcia tej kwoty w Berlinie. 1847.07.26, Drezdenko: Hencke do F. Arago. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 101r (projekt). Podziękowania za pismo z 31.5. Informacje o przebiegu prac nad mapami nieba. bez daty (prawdopodobnie 1847.07.26), [Drezdenko]: Hencke do Académie des Sciences w Paryżu. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 102rv. 2 S. (projekt). Podziękowania za przyznanie medalu Lalandea. Informacje o pracy astronomicznej; m. in. podanie przyczyny wyboru odwróconej kotwicy jako symbolu Astrei. 1847.07.26, Sanssouci: A. von Humboldt do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 22r. Zawiadomienie, że król wręczy Henckemu Order Czerwonego Orła III klasy. 1847.07.27, Berlin: Hencke do C. F. Gauß. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 19r (projekt). 1847.07.13, Bonn: F. W. A. Argelander an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.13rv. 2 S. Gratulation zu Henckes neuester Entdeckung. Als Dekan der philosophischen Fakultät Bonn teilt Argelander Hencke mit, daß die Fakultät ihn zum Ehrendoktor ernannt hat. Um das Diplom ausstellen zu können, soll Hencke ihm seinen genauen Namen und seine Titel nennen. 1847.07.15, Gustau: von Zobeltitz an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.15rv. 2 S. Der Absender, ein Major a. D., ist ein Amateurastronom und besitzt seit einem Jahr eine Sternwarte. Er gratuliert Hencke zu seiner Entdeckung. Details über die Ausstattung seiner Sternwarte; Anfrage, welche Himmelkarten Hencke besitzt. 1847.07.17, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.26r-27v. 1 S. + Anschrift. Mitteilung über einen neuen Stern, den Hencke am 12. und 14.7. an verschiedenen Stellen des Himmels beobachtet hat. Hencke hält es für möglich, daß es sich um einen neuen Planeten handelt. 1847.07.17, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.28r-29v. 1 S. + Anschrift. Entgegen der früheren Mitteilung von demselben Tag haben die Sterne ihre Position nicht geändert; Hencke bittet für seine fehlerhafte Information um Nachsicht. 1847.07.18, Driesen: Hencke an F. W. A. Argelander. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.14rv. 2 S. (Entwurf). Dank für die Mitteilung vom 13.7. Hencke gibt die gewünschten Details zu seiner Person. 1847.07.19, Driesen: Hencke an von Zobeltitz. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.16r (Entwurf). Dank für den Brief vom 15.7. Angaben über seine eigene astronomische Ausstattung. 1847.07.20, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.17r-18v. 3 S. + Anschrift. Encke antwortet erst jetzt auf Henckes Ankündigung über den neuen Planeten, weil erst durch die Beobachtungen von Galle und d’Arrest vom 5. bis 16.7. genauere Bahnberechnungen möglich waren. Mitteilung der sich daraus ergebenden Elemente. Frage nach dem Namen; Schumacher hat Encke mitgeteilt, daß Gauß schon bei der Astraea „ebe” vorgeschlagen habe. Erneute Glückwünsche und die Hoffnung, daß Hencke Olbers in Hinblick auf die gefundenen Planeten noch übertreffen wird. 1847.07.24, Berlin: Hencke an [Justizcommissarius Robert ?] (wohnhaft: Berlin, Pariser Platz). SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.103r (Entwurf). Mitteilung, daß ihm der LalandePreis im Wert von 635 frcs. zuerkannt wurde. Anfrage wegen der Möglichkeit, diesen Betrag in Berlin im Empfang zu nehmen. 1847.07.26, Driesen: Hencke an F. Arago. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.101r (Entwurf). Dank für das Schreiben vom 31.5. Über seine Arbeit an den Sternkarten. ohne Datum (wohl 1847.07.26), [Driesen]: Hencke an Académie de Sciences in Paris. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, Karl Ludwig Hencke 59 Zawiadomienie o odkryciu drugiej planetoidy. Pytanie, jaką nadać jej nazwę. 1847.07.29, Getynga: C. F. Gauß do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 20r 21v. 3 s. + adres. Podanie kryteriów nazywania nowo odkrywanych planet. Propozycja, aby Hencke nowo odkrytą planetoidę nazwał Hebe, a na symbol wybrał kielich. 1847.07.29, Berlin: Hencke do swojej małżonki. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 23rv, 47v. 2 s. + adres. Szczegółowa relacja z przebiegu uroczystości wręczenia orderu w Sanssouci i rozmów Henckego z A. von Humboldtem i królem pruskim Fryderykiem Wilhelmem IV. 1847.07.31, Sanssouci: Fryderyk Wilhelm IV, król pruski, do Henckegogo. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 30r. Zawiadomienie, że król nadał Henckemu Order Czerwonego Orła III klasy ze wstęgą. 1847.08.03, Berlin: Królewska Komisja Generalna ds. Orderów (H. P. A. von Luck) do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 28r. (pismo z hektografu z uzupełnieniami). Król w dniu 31.7 nadał Henckemu Order Czerwonego Orła III klasy. W załączeniu przesłane zostają insygnia orderu. Prośba do Henckego o przesłanie potwierdzenie odbioru oraz uzupełnienie dokumentacji. 1847.08.09, Bonn: F. W. A. Argelander do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 24r 25v. 3 s. + adres. Podziękowania za pismo Henckego z 11.7 i zawarte w nim interesujące informacje. Argelander załącza dyplom doktorski swojego wydziału i cieszy się, że to właśnie za jego kadencji doszło do nadania tytułu doktora honorowego. Z listu Henckego Argelander wnioskuje, że Hencke podczas swoich obserwacji nieba odkrył wiele nowych gwiazd o zmiennej pozycji i prosi o bliższe szczegóły, ponieważ Argelander sam już od dziewięciu lat zajmuje się takimi gwiazdami. Zapytanie, czy Hencke jest w stanie ocenić wielkość tych zmiennych gwiazd. 1847.08.17, Drezdenko: Hencke do Königliche General-Ordens-Commission. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 28rv. 2 S. (projekt). Potwierdzenie odbioru orderu i przekazanie oczekiwanych danych biograficznych (patrz list z 3.8.). 1847.08.19, Berlin: Generalna Królewska Komisja ds. Orderów (von Arnim) do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 29r. Potwierdzenie otrzymania pisma z 17.8 wraz z orderem IV klasy. Załącznik w postaci dyplomu otrzymania orderu III klasy ze wstęgą. Prośba o potwierdzenie odbioru. 1847.08.28, Lipsk: Gustav Adolph Jahn do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 35r 36v. 3 s. + adres. Prywatny uczony G. A. Jahn (1804-1857) wyraża ubole- 60 Karl Ludwig Hencke f.102rv. 2 S. (Entwurf). Dank für die Zuerkennung der Lalande-Medaille. Über seine astronomischen Arbeiten; u. a. Angabe von Gründen für die Wahl des umgekehrten Ankers als Symbol für die „straea” 1847.07.26, Sanssouci: A. von Humboldt an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.22r. Mitteilung, daß der König an Hencke den roten Adlerordens 3. Klasse verleihen wird. 1847.07.27, Berlin Hencke an C. F. Gauß. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.19r (Entwurf). Mitteilung über die Entdeckung des zweiten Planetoiden. Anfrage, welchen Namen er erhalten soll. 1847.07.29, Göttingen C. F. Gauß an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.20r-21v. 3 S. + Anschrift. Angabe der Kriterien für die Benennung neu aufgefundener Planeten. Vorschlag, den von Hencke gefundenen Planetoiden „ebe” zu nennen und als Zeichen einen Becher zu wählen. 1847.07.29, Berlin: Hencke an seine Frau. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.23rv, 47v. 2 S. + Anschrift. Detaillierte Mitteilung über den Verlauf der Ordensfeier in Sanssouci und Henckes Gespräche mit A. von Humboldt und dem preußischen König Friedrich Wilhelm IV. 1847.07.31, Sanssouci Friedrich Wilhelm IV., König von Preußen, an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.30r. Mitteilung, daß der König Hencke den roten Adlerordens 3. Klasse mit Schleife verliehen hat. 1847.08.03, Berlin: Königliche General-Ordens-Commission (H. P. A. von Luck) an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.28r. (Hektographiertes Schreiben mi hschr. Ergänzungen). Der König hat Hencke am 31.7. den roten Adlerorden 3. Klasse verliehen. Beiliegend werden die Ordens-Insignien übersandt. Hencke soll eine Empfangsbestätigung schicken und die Ordens-Matrikel vervollständigen. 1847.08.09, Bonn: F. W. A. Argelander an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.24r-25v. 3 S. + Anschrift. Dank für Henckes Schreiben vom 11.7. mit den „arin enthaltenen interessanten Sachen” Argelander schickt beiliegend das Doktordiplom der Fakultät und freut sich, daß gerade unter seinem Dekanat die Ehrenpromotion erfolgt ist. Aus Henckes Brief schließt Argelander, daß Hencke bei seinen Himmelsbeobachtungen mehrere neue veränderliche Sterne entdeckt hat, und bittet ihn, Näheres mitzuteilen, weil Argelander selbst sich seit neun Jahren mit den veränderlichen Sternen beschäftigt. Anfrage, ob Hencke die Größen der Veränderlichen abschätzen möchte. 1847.08.17, Driesen: Hencke an Königliche General-Ordens-Commission. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.28rv. 2 S. (Entwurf). Empfangsbestätigung für den Orden und Angabe der gewünschten biographischen Daten (siehe Brief vom 3.8.). 1847.08.19, Berlin: Königliche General-Ordens-Commission (von Arnim) an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.29r. Bestätigung, das Schreiben vom 17.8. mit dem Orden 4. Klasse erhalten zu haben. Beigefügt ist das Diplom über wanie, że podczas przejazdu Henckego przez Lipsk mieli okazję porozmawiać tylko przez krótki czas. Zgodnie z życzeniem Henckego przesyła mu (za pośrednictwem J. E. Nürnbergera z Landsberga nad Wartą) po jednym egzemplarzu wszystkich wydanych do tej pory numerów jego czasopisma i oferuje także, że będzie przesyłał następne. Jahn jest niezadowolony z nazwy Hebe; podobnie jak Encke preferowałby Iris. Pytanie, kto zaproponował nazwę Astrea. 1847.09.09, Berlin: Robert (komisarz sądowy) do Henckegogo. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 104r. Przesyła Henckemu kwotę 160 talarów, która odpowiada wysokości nagrody Lalandea w wysokości 635 franków, przyznanej w Paryżu, po odjęciu kosztów. 1848.02.01 Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 30r, 31r, 32v. List (1 s.), sprawozdanie (1 s.) i adres. Zawiadomienie, że 30.1 odkrył nową gwiazdę (prawdopodobnie nową planetę). 1848.02.02, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 33rv. 2 S. Po dłuższym zastanowieniu Hencke musi poinformować, że jego sprawozdanie z 1.2 było przedwczesne i że nie odkrył nowej planety. Prosi o wybaczenie tego przeoczenia. 1848.03.21, Drezdenko: Hencke do przyjaciółki w Kirchhain bei Luckau. SB Berlin, Slg. Darmstaedter, J 1845 (6). 3 s. + adres. Hencke załącza zaliczkę w wysokości 25 gr. Informacja o sytuacji w Drezdenku; m. in. o groźbach ze strony polskiej ludności mieszkającej w okolicy. 1848.07.11, Drezdenko: Hencke do H. C. Schumachera. SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 15r 16v. 2 s. + adres. Zawiadomienie, że dzisiejszego dnia, ok. 11.00, odkrył gwiazdę o wielkości niemal 8. lub 9. Jeśli więc nie jest to któraś z ruchomych gwiazd ani z asteroid odkrytych w ostatnim czasie, to jest to jakieś nowe ciało i należy mu się bliżej przyjrzeć. Dane dotyczące zaobserwowanej pozycji. Hencke wysłał listy o tej samej treści do Enckego i d’Arresta. 1848.07.11, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 34r 35v. 2 s. + adres. Zawiadomienie o nowej gwieździe. (por. list do Schymachera z tego samego dnia). 1848.07.12, Drezdenko: Hencke do H. C. Schumachera. SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 17r 18v. 1 s. Zawiadomienie, że obserwowana wczoraj gwiazda nie jest jednak gwiazdą ruchomą, a jedynie zmienną. Prośba o wybaczenie. 1848.07.12, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 36rv. 1 s. Zawiadomienie, że nowa gwiazda nie jest planetą; prośba o wybaczenie. den Orden 3. Klasse mit Schleife. Bitte um Empfangsbestätigung. 1847.08.28, Leipzig: Gustav Adolph Jahn an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.35r-36v. 3 S. + Anschrift. Der Privatgelehrte G. A. Jahn (1804-1857) bedauert, daß er Hencke bei seiner kürzlichen Durchreise durch Leipzig nur kurz sprechen konnte. Entsprechend Henckes Wunsch schickt er (durch J. E. Nürnberger in Landsberg an der Warthe) Hencke ein Exemplar aller bisher erschienenen Nummern seiner Zeitschrift und bietet an, auch die folgenden zu schicken. Jahn ist unzufrieden mit dem Namen „ebe” er selbst hätte - ebenso wie Encke –Iris” vorgezogen. Anfrage, wer den Namen „Astraea” vorgeschlagen hat. 1847.09.09, Berlin: Robert (Justizcommissarius) an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.104r. Er übersendet Hencke den Betrag von 160 Talern, der dem von Paris gewährten Betrag für den Lalande-Preis in Höhe von 635 Francs (nach Abzug aller Kosten) entspricht. 1848.02.01 Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.30r, 31r, 32v. Brief (1 S.), Bericht (1 S.) und Anschrift. Mitteilung, daß er am 30.1. einen neuen Stern (vermutlich einen neuen Planeten) gefunden hat. 1848.02.02, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.33rv. 2 S. Nach längerer Überlegung muß Hencke mitteilen, daß sein Bericht vom 1.2. voreilig war und er keinen neuen Planeten gefunden hat. Bitte, sein Versehen zu entschuldigen. 1848.03.21, Driesen: Hencke an eine Freundin in Kirchhain bei Luckau. SB Berlin, S g. Darmstaedter, J 1845(6). 3 S. + Anschrift. Hencke schickt als Anlage eine Abschlagzahlung von 25 gr. Bericht über die Lage in Driesen; u. a. über die „rohungen des polnischen LandVolks der Umg bung”. 1848.07.11, Driesen: Hencke an H. C. Schumacher. SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.15r-16v. 2 S. + Anschrift. Mitteilung, daß er „eut gegen 11h” einen Stern von beinahe 8.-9. Größe entdeckt hat. „st dies also nicht etwa ein veränderlicher Stern u[nd] keiner von den in neuester Zeit entdeckten Astroiden, so wäre es ein neuer Fremdling, u[nd] ich muß ihn der weitren Beobachtung empfehlen.” Daten über die beobachtete Position. Hencke hat gleichlautende Briefe auch an Encke und d’Arrest geschickt. 1848.07.11, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.34r-35v. 2 S. + Anschrift. Mitteilung über den „euen Stern” (Vgl. den Brief an Schumacher vom selben Tag). 1848.07.12, Driesen: Hencke an H. C. Schumacher. SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.17r-18v. 1 S. Mitteilung, daß der gestern beobachtete Stern „eider kein Wandelstern, sondern wahrscheinlich ein Veränderlicher ist” Bitte um Nachsicht. 1848.07.12, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.36rv. 1 S.Mitteilung, daß der neue Stern Karl Ludwig Hencke 61 1848.07.29, Altona: H. C. Schumacher do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 106r. Gratulacje z okazji nadania członkostwa Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego w Londynie. Odpowiedni dyplom wysłany Schumacherowi przez Towarzystwo ten wysyła w tej chwili przez dra Goulda do Enckego z prośbą o przekazanie Henckemu. 1848.08.01, Drezdenko: Hencke do H. C. Schumachera. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 31r (projekt). Podziękowania za informację Schumachera z 29.7 o nadaniu członkostwa Królewskiego Towarzystwa Astronomicznego. 1848.08.01, Berlin: J. F. Encke do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 105r. Encke przekazuje Henckemu dyplom Towarzystwa Astronomicznego w Londynie, który otrzymał od Schumachera. bez daty (prawdopodobnie króko po 1848.08.01), Drezdenko: Hencke do [Gould]. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 32r (projekt). Podziękowania za nadanie członkostwa Towarzystwa Astronomicznego. Informacje o dotychczasowych i planowanych pracach Henckego. 1849.04.23, Lipsk: H. L. d’Arrest do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 54r. D’Arrest przesyła wycinki z 1849 roku dotyczące orbity Astrei, opublikowane w „Roczniku Astronomicznym” w latach 1851 i 1852. (Tabele znajdują się na karcie f. 55r.) O nowych tabelach gwiazd Hinda. D’Arrest odrzuca propozycję wyjazdu do Pułkowa. 1849.04.29, Drezdenko: Hencke do H. L. d’Arresta. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 1, f. 56r (projekt). Odpowiedź na list d’Arresta z 23.4. Podziękowania za pomoc. Nowe dane z obserwacji Astrei. Informacje o przebiegu prac Henckego nad mapami nieba. 1849.08 centrum, Berlin: Karl Theodor Robert Luther do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 33r 34v. 3 s. Zgodnie z obietnicą Luther przesyła nowe informacje o planetoidach. Fragmenty orbity Hebe, opierające się na obserwacjach z lipca 1847 do maja 1849 roku, a także informacje dotyczące Hygei (na podstawie obliczeń d’Arresta). Propozycja przesłania Henckemu efemerydy Astrei obliczonej przez d’Arresta. Luther przesyła broszurę Mädlera o gwiazdach stałych, ponieważ posiada dwa jej egzemplarze. 1849.08, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego. AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 37r 38v. 3 s. Uwagi na temat nowej Keplera z października 1604 roku oraz o nowo odkrytej przez Henckego gwieździe, która może być planetą transneptunową. Wzmianki o dziwnych właściwościach liczby 7, która naturalnie oddala się od ska- 62 Karl Ludwig Hencke kein Planet ist; Bitte um Nachsicht. 1848.07.29, Altona: H. C. Schumacher an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.106r. Glückwunsch zur Ernennung zum Mitglied der Königlichen Astronomischen Gesellschaft in London. Das diesbezügliche Diplom, das die Gesellschaft Schumacher zugeschickt hat, sendet er heute durch Dr. Gould an Encke mit der Bitte um Weiterleitung an Hencke. 1848.08.01, Driesen: Hencke an H. C. Schumacher. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.31r (Entwurf). Dank für Schumachers Mitteilung vom 29.7. über Henckes Ernennung zum Mitglied der Königlichen Astronomischen Gesellschaft. 1848.08.01, Berlin: J. F. Encke an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.105r. Encke leitet das Diplom der Astronomischen Gesellschaf in London, das Schumacher ihm zugeschickt hat, an Hencke weiter. ohne Datum (kurz nach 1848.08.01), Driesen: Hencke an [Gould]. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.32r (Entwurf). Dank für die Ernennung zum Mitglied der Astronomischen Gesellschaf. Angaben über Henckes bisherigen und geplanten Arbeiten. 1849.04.23, Leipzig H. L. d’Arrest an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.54r. D’rrest schickt Auszüge für 1849 vom Lauf der Astraea, die im Astronomischen Jahrbuch für 1851 und für 1852 erscheinen werden. (Die Tabellen befinden sich auf f.55r.). Über neue Sterntabellen von Hind. D’rrest hat ein Angebot, nach Pulkovo zu gehen, abgelehnt. 1849.04.29, Driesen: Hencke an H. L. d’rrest . SB Berlin, N1. 227, Mp. 1, f.56r (Entwurf). Antwort auf d’Arrests Brief von 23.4. Dank für d’Arrests Hilfe. Neue Beobachtungsdaten der Astraea. Über Henckes Arbeit an den Sternkarten. 1849.08 Mitte, Berlin: Karl Theodor Rober Luther an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.33r-34v. 3 S. Gemäß einem Versprechen schickt Luther neue Informationen über die Planetoiden. Bahnelemente für die Hebe, die auf den Beobachtungen von Juli 1847 bis Mai 1849 beruhen, und von Hygieia (aufgrund der Berechnungen von d’rrest). Vorschlag, Hencke auch die von d’rrest berechnete Ephemeride der Astraea zu schicken. Luther schickt eine Broschüre von Mädler über die Fixsterne mit, von der er zwei Exemplare besitzt. 1849.08, Driesen: Bericht von Hencke. AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.37r-38v. 3 S. Bemerkungen über Keplers Nova vom Oktober 1604 und über einen von Hencke neugefundenen Stern, der möglicherweise „er transneptunische Planet ist” Andeutungen von merkwürdigen Eigenschaften der Zahl 7, die von der Natur aus der musikalischen Tonleiter entfernt und nur für Modulationen vorgesehen worden sei. 1849.09.02, Driesen: Bericht von Hencke; Briefe an H. C. Schumacher, J. F. Encke und F. W. A. Argelander. SB Berlin, N1.227, Mp. 2, f.37r. (Bericht und 3 Briefe, Entwurf). - SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.19r-20v. 1 S. + Anschrift. (Bericht und Brief an Schumacher). - AAdW li muzycznej i kieruje ku modulacjom. 1849.09.02, Drezdenko: Sprawozdanie Henckego; listy do H. C. Schumachera, J. F. Enckego i F. W. A. Argelandera. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 37r. (Sprawozdanie i 3 listy, projekt). SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 19r 20v. 1 s. + adres. (Sprawozdanie i list do Schumachera). AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 41r 42v. 1 s. + adres. (List do Enckego). Informacje o zmiennej gwieździe 9. klasy wielkości, którą Hencke odkrył 8.8. W dniu 2.9 nie znalazł już tej gwiazdy w tym samym miejscu, za to inną, tej samej wielkości, w innym. W związku z tym jest możliwe, iż jest to nowa planeta. 1849.09.03, Drezdenko: Hencke do H. C. Schumachera, J. F. Enckego i F. W. A. Argelandera. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 37v (projekt der trzy listy). AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 39r 40v. 1 s. + adres (list do Enckego). SB Berlin, Nl. Schumacher (Hencke), f. 21r 22v 1 s. + adres. (List do Schumachera). Obie gwiazdy wspomniane 2.9 nie poruszyły się już, więc na pewno nie jest to nowa planeta. Przeprosiny za niepotrzebny kłopot. 1849.09.23, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 43rv. Hencke zauważa, że jedna z gwiazd w „Spisie Gwiazd” Weissego została podana nieprawidłowo. W związku z tym prosi o zastąpienie odpowiedniego fragmentu mapą nieba sporządzoną i załączoną przez Henckego. Na nowej mapie znajduje się szereg kolejnych gwiazd. 1850.03.20, Paryż: Académie des Sciences, Secrétaire perpétuel (F. Arago), do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 38rv. 2 S. Zawiadomienie, że Akademia na posiedzeniu jawnym w dniu 4.3.1850 r. przyznała Henckemu nagrodę Lalandea za rok 1847 w związku z odkryciem Hebe. Suma 567 franków zostanie wypłacona osobie, która okaże się odpowiednimi pełnomocnictwami. 1850.03, Paryż: Albert Franck do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 39r. Na zlecenie Institut de France księgarz Franck przesyła załączony dokument z prośbą, aby Hencke zechciał podpisać znajdujące się tam kwity, a następnie przesłać je do skarbnika Instytutu. Prośba, aby Hencke autoryzował kogoś do odbioru nagrody. 1850.04.30, Drezdenko: Hencke do Albert Franck (Paryż). SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 41r (projekt). Podziękowanie za ofertę przesłania 567 franków nagrody Lalandea Henckemu, po odliczeniu kosztów własnych. Hencke prosi o przesłanie tych pieniędzy wraz z brązowym medalem. 1850.04.30, Drezdenko: Hencke do F. Arago. Berlin, N1. Encke 47, f.41r-42v. 1 S. + Anschrift. (Brief an Encke). Information über einen veränderlichen Stern 9. Größe, den Hencke am 8.8. gefunden hat. Am 2.9. fand er diesen Stern nicht mehr an dieser Stelle, dafür aber einen gleich großen an einer anderen Stelle. Es erscheint daher möglich, daß es sich um einen neuen Planeten handelt. 1849.09.03, Driesen: Hencke an H. C. Schumacher, J. F. Encke und F. W. A. Argelander. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.37v (Entwurfder drei Briefe). - AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.39r-40v. 1 S. + Anschrift (Brief an Encke). SB Berlin, N1. Schumacher (Hencke), f.21r- 2v 1S. + Anschrift. (Brief an Schumacher). Die beiden am 2.9. erwähnten Sterne haben sich nicht weiterbewegt, so daß es sich nicht um einen neuen Planeten handeln kann. Entschuldigung wegen der „unnützen Belästigung”. 1849.09.23, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.43rv. Hencke hat festgestelt, daß ein Stern in Weißes Sternverzeichnis nicht korrekt angegeben ist, und bittet daher, den die diesbezüglichen Abschnitt der von Hencke erstellten Sternkarte durch den beigefügten korrekten zu ersetzen. Die neue Karte ist durch weitere Sterne vermehrt worden. 1850.03.20, Paris: Académie de Sciences, Secrétaire perpétuel (F. Arago) an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.38rv. 2 S. Mitteilung, daß die Akademie auf ihrer öffentlichen Sitzung vom 4.3.1850 Hencke wegen seiner Entdeckung der Hebe den Lalande-Preis für 1847 verliehen hat. Die Summe von 567 Fr. wird an eine Person ausgezahlt werden, die hinreichend legitimiert ist. 1850.03, Paris: Albert Franck an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.39r. Im Auftrag des Institut de France übersendet der Buchhändler Franck das „eifolgende Dokument” und bittet Hencke, die beiden inliegenden Quittungen zu unterschreiben und an den Schatzmeister des Instituts zurückzuschicken. Hencke soll eine Person für den Empfang des Preisgeldes autorisieren. 1850.04.30, Driesen: Hencke an Albert Franck (Paris). SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.41r (Entwurf). Dank für das Angebot, die 567 Francs für den Lalande-Preis nach Abzug der Spesen an Hencke zu übersenden. Hencke bittet, dies zu tun und auch die bronzene Medaille zuzuschicken. 1850.04.30, Driesen: Hencke an F. Arago. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.42rv. 2 S. (Entwurf). Freude über die Nachricht, daß ihm der Lalande-Preis zuerkannt wurde. Er fügt fünf Abschnitte seiner Sternkarte der „Hora XX” bei. Details über die Karten. Hencke lobt Lalandes Beobachtungen, die er für seine eigenen Karten benutzt hat. 1850.05.04, Driesen: Hencke an die Académie des Sc ences. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.40r (Entwurf). Mitteilung, daß Hencke die Quittung für den Lalande-Preis an Sekretär Pingard schicken wird. Bitte, den Geldbetrag zu übersenden. (Die von Hencke unterschriebene Quittungsabschrift ist ebenfalls vorhanden). 1850.05.25, Paris: Albert Franck an Hencke. SB Berlin, N1. 227, Mp. 2, f.43r. Franck schickt beiliegend 150 Taler Karl Ludwig Hencke 63 SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 42rv. 2 S. (projekt). Radość z wiadomości, że otrzymał nagrodę Lalandea. Załącza pięć fragmentów mapy nieba Hora XX. Szczegóły dotyczące map. Hencke chwali obserwacje Lalandea, które wykorzystał do tworzenia własnych map. 1850.05.04, Drezdenko: Hencke do Académie des Sciences. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 40r (projekt). Zawiadomienie, że Hencke prześle pokwitowanie odbioru nagrody Lalandea do sekretarza Pingarda. Prośba o przesłanie pieniędzy (dokumentacja zawiera kopię pokwitowania podpisanego przez Henckego). 1850.05.25, Paryż: Albert Franck do Henckego. SB Berlin, Nl. 227, Mp. 2, f. 43r. Franck załącza 150 talarów listem do Lipska, ponieważ przesyłka gotówki byłaby droższa. 1851.08.17, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 44rv. 2 S. Wiadomość o nowej gwieździe zaobserwowanej 16.8 przez Henckego, która mogłaby być nową planetoidą. Hencke zgłosił tę informację także do Lipska, Bonn i Altony. Z braku właściwego papieru Hencke nie mógł jeszcze dostarczyć przewidzianych pięciu fragmentów mapy nieba Hora XX. 1851.08.19, Drezdenko: Hencke do J. F. Enckego. AAdW Berlin, Nl. Encke 47, f. 45rv. 2 S. Nową gwiazdę wspomnianą w ostatnim liście Hencke zaobserwował w tym samym miejscu, ale jej sąsiadka zniknęła. Niepewność, jak to rozumieć. Bibliografia Biermann, Kurt (red.): Briefwechsel zwischen Alexander von Humboldt und Heinrich Christian Schumacher. Berlin 1979. Bruhns, C.: Hencke, Karl Ludwig. w: Allgemeine deutsche Biographie 11, 1880, s. 756. Ekrutt, Joachim W.: Die Kleinen Planeten. Planetoide und ihre Entdeckungsgeschichte. Stuttgart 1977. Foerster, Wilhelm: Biographische Bilder. 1. dr Karl Ludwig Hencke. w: Himmel und Erde. Illustrirte naturwissenschaftliche Monatsschrift, II rocznik, Berlin 1890, s. 463-475. Freise, B.: Karl Ludwig Hencke, Postsekretär und Astronom (Zur Geschichte der Entdeckung der Asträa). w: Die Sterne 25, 1949, 78-82. Gerardy, Theo: Nachträge zum Briefwechsel zwischen Carl Friedrich Gauß und Heinrich Christian Schumacher. Getynga 1969. Gerdes, Dieter: Die Geschichte der Astronomischen Gesellschaft, gegründet in Lilienthal am 20. September 1800. Die ersten 63 Jahre ihres Bestehens von 1800 bis 1863. Lilienthal 1990. Hamel, Jürgen: Bessels Projekt der Berliner Akademischen Sternkarten. w: Die Sterne 65, 1989, 11 19. Harnack, Adolf: Geschichte der Königlich Preußischen Akademie der Wissenschaften zu Berlin. I tom, druga 64 Karl Ludwig Hencke „Auf Leipzig” da die Zusendung von Bargeld teurer wäre. 1851.08.17, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.44rv. 2 S. Nachricht über einen neuen Stern, den Hencke am 16.8. gefunden hat und der ein neuer Planetoid sein könnte. Hencke hat diese Information auch nach Leipzig, Bonn und Altona gemeldet. Aus Mangel an passendem Papier konnte Hencke die vorgesehenen fünf Abschnitte der Sternkarte „Hora XX” noch nicht abliefern. 1851.08.19, Driesen: Hencke an J. F. Encke. AAdW Berlin, N1. Encke 47, f.45rv. 2 S. Den im letzten Brief erwähnten neuen Stern hat Hencke an derselben Stelle wieder beobachtet, aber ein Nachbarstern ist nicht mehr vorhanden. Unsicherheit, wie man dies deuten soll. Literatur Biermann, Kurt-R. (Hrsg.): Briefwechsel zwischen Alexander von Humboldt und Heinrich Christian Schumacher. Berlin 1979. Bruhns, C.: Hencke, Karl Ludwig. In: Allgemeine deutsche Biographie 11, 1880, S. 756. Ekrutt, Joachim W.: Die Kleinen Planeten. Planetoide und ihre Entdeckungsgeschichte. Stuttgart 1977. Foerster, Wilhelm: Biographische Bilder. 1. Dr. Karl Ludwig Hencke. In: Himmel und Erde. Illustrirte naturwissenschaftliche Monatsschrift, 2. Jahrgang, Berlin 1890, S. 463-475. Freise, B.: Karl Ludwig Hencke Postsekretär und Astronom (Zur Geschichte der Entdeckung der „sträa”. In: Die Sterne 25, 1949, 78-82. Gerardy, Theo: Nachträge zum Briefwechsel zwischen Carl Friedrich Gauß und Heinrich Christian Schumacher. Gottingen 1969. Gerdes, Dieter: Die Geschichte der Astronomischen Gesellschaft, gegründet in Lilien- thal am 20.September 1800. Die ersten 63 Jahre ihres Bestehens von 1800bis 1863. Lilienthal 1990. Hamel, Jürgen: Bessels Projekt der Berliner Akademischen Sternkarten. In: Die Sterne 65, 1989, 11-19. Harnack, Adolf: Geschichte der Königlich Preußischen Akademie der Wissenschaften zu Berlin. 1. Band, 2. Hälfte. Berlin 1900. Ley, Willy: Die Himmelskunde. Eine Geschichte der Astronomie von Babylon bis zum Raumzeitalter. Düsseldorf / Wien 1965. Mädler, J. H. von: Geschichte der Himmelskunde von der ältesten bis auf die neueste Zeit. 2. Band. Braunschweig 1873. Nieto, M. M.: The Titius-Bode Law of Planetary Distancess: Its History and Theory. Oxford 1972. część. Berlin 1900. Ley, Willy: Die Himmelskunde. Eine Geschichte der Astronomie von Babylon bis zum Raumzeitalter. Düsseldorf / Wiedeń 1965. Mädler, J. H. von: Geschichte der Himmelskunde von der ältesten bis auf die neueste Zeit. tom II. Brunszwik 1873. Nieto, M. M.: The Titius-Bode Law of Planetary Distances: Its History and Theory. Oxford 1972. Peters, C. A. F. (red.): Briefwechsel zwischen C. F. Gauss und H. C. Schumacher. tom V. Altona 1863. Schilling, C.: Wilhelm Olbers. Sein Leben und seine Werke. Zweiter Band: Briefwechsel zwischen Olbers und Gauß, Erste Abtheilung. Berlin 1900. Schmadel, Lutz D.: Dictionary of Minor Planet Names. III wydanie. Berlin itd. 1997. Wolf, Ru dolf: Ge schich te der Astro no mie. Mo nachium 1877. _______________________________________________ 1 W tej sprawie patrz Nieto 1972. 2 Historia odkryć tych planetoid patrz Mädler 1873, s. 47 56, 163 169; Wolf 1877, s. 684 688; Ley 1965, s. 357 380; Ekrutt 1977, s. 7 19. W sprawie roli, którą odegrało założone w 1800 roku w Lilienthalu koło Bremy Towarzystwo Astronomiczne przy odkrywaniu tych planetoid, patrz Gerdes 1990, s. 26 28, 34 39. 3 Szukaj w: Harnack 1900, s. 720-724; Hamel 1989; Gerdes 1990, s. 64f., 68-70. Lista astronomów w: Wolf 1877, s. 688, Harnack 1900, s. 721, Hamel 1989, s. 15. 4 Bli żej ży ciem Henc ke go zaj mo wa li się je dy nie Bruhns 1880, Foerster 1890 i Freise 1949. Dalsze wywody opierają się głównie na materiałach archiwalnych, znajdujących się w Bibliotece Narodowej w Berlinie (dalej nazywanej: SB Berlin), Archiwum Berlińsko-Brandenburskiej Akademii Nauk (AAdW Berlin) oraz Biblioteki Państwowej i Uniwersyteckiej w Getyndze (SUB Göttingen). 5 .. Berlin, AAdW, spuścizna po Encke 47, f. 8r. 6 Freise 1949, s. 81. 7 Freise 1949, s. 79. 8 Rocznik 1830, wydany 1 roku 1828, był pierwszym, za który odpowiadał Encke (jako następna J. E. Bodego). Prośbę Henckego można znaleźć w jego liście z 12.4.1828 r. (O treści i miejscu przechowywania pism cytowanych w niniejszym opracowaniu, a będących autorstwa Henckego lub do niego adresowanych, informuje załącznik). 9 Patrz listy wskazane w załączniku. 10 Astronomische Nachrichten 23, 1846, Sp. 387. 11 Patrz pismo w tej sprawie do Schumachera. 12 Patrz Wolf 1877, s. 688, przyp. 2, i Hamel 1989, s. 15. 13 Patrz rejestry listów w załączniku. 14 Patrz załącznik. Notatka została przedrukowana u Friesego 1949, s. 78. 15 w numerze 551 z 10.1.1846 (tom 23, 1846, Sp. 385 388). 16 Pismo z 15.12.1845 r.; wydrukowane w: Astronomische Nachrichten 23, 1846, Sp. 387 i nast. 17 Patrz list Enckego do Henckego z dnia 15.12.1845 r. 18 SUB Göttingen, Gauß Briefe A: Encke, nr 115. W cytowanych tu i dalej listach i ich fragmentach stosowana jest pisownia oryginału, poprawiono jedynie oczywiste błędy pisarskie. Niekiedy dodano jeszcze przecinki, gdy zdawało się to niezbędne dla czytelności. Rozwinięcia skrótów umieszczono w nawiasach kwadratowych. Peters, C. A. F. (Hrsg.): Briefwechsel zwischen C. F. Gauss und H. C. Schumacher. 5. Band. Altona 1863. Schilling, C.: Wilhelm Olbers. Sein Leben und seine Werke. Zweiter Band: Briefwechsel zwischen Olbers und Gauß, Erste Abtheilung. Berlin 1900. Schmadel, Lutz D.: Dictionary of Minor Planet Names. 3. Auflage. Berlin usw. 1997. Wolf, Rudolf: Geschichte der Astronomie. München 1877. _______________________________________________ Siehe hierzu Nieto 1972.2Zur Entdeckungsgeschichte der Planetoiden siehe Mädler 1873, S. 47-56, 163-169; Wolf 1877, S. 684-688; Ley 1965, S. 357-380; Ekrutt 1977, S. 7-19. Zur Rolle, die die im Jahre 1800 in Lilienthal bei Bremen gegründete, “Astronomische Gesellschaft” bei der Entdeckung der Planetoiden spielte, siehe Gerdes 1990, S. 26-28, 34-39.3Siehe hierzu Harnack 1900, S. 720-724; Hamel 1989; Gerdes 1990, S. 64f., 68-70. Eine Liste der einzelnen Bearbeiter findet man bei Wolf 1877, S. 688, und Harnack 1900, S. 721, Anm. 2, sowie (mit Angabe aller Bearbeiter und der jeweiligen Fertigstellung) bei Hamel 1989, S. 15. 4 Die einzigen ausführlicheren biographischen Arbeiten zu Hencke sind Bruhns 1880, Foerster 1890 und Freise 1949. Die folgenden Ausführungen beruhen wesentlich auf Archivalien, die sich in der Staatsbibliothek zu Berlin (im folgenden abgekürzt: SB Berlin), dem Archiv der Berlin-Brandenburgischen Akademie der Wissenschaften (AAdW Berlin) und der Staats- und Universi-tätsbibliothek Göttingen (SUB Göttingen) befinden. 5 Berlin, AAdW, Nachlaß Encke 47, f.8r. 6 Freise 1949, S. 81. 7 Freise 1949, S. 79. 8 Das 1828 herausgekommene Jahrbuch für 1830 war das erste, für das Encke (als Nachfolger von J. E. Bode) verantwortlich war. Henckes Anfrage findet sich in seinem Brief vom 12.4.1828. (Über Inhalt und Aufbewahrungsort der in diesem Aufsatz zitierten Schreiben von und an Hencke informiert der Anhang.) 9 Siehe die im Anhang angegebenen Briefe. 10 ”Astronomische Nachrichten” 23, 1846, Sp. 387. 11 Siehe sein diesbezügliches Schreiben an Schumacher. 12 Siehe Wolf 1877, S. 688, Anm. 2, und Hamel 1989, S. 15. 13 Siehe die Briefregesten im Anhang. 14 Siehe Anhang. Die Notiz ist wiedergegeben bei Freise 1949, S. 78. 15 In Nr. 551 vom 10.1.1846 (Bd. 23, 1846, Sp. 385-388). 16 Schreiben vom 15.12.1845; abgedruckt in: Astronomische Nachrichten 23, 1846, Sp. 387f. 17 Siehe Enckes Brief an Hencke vom 15.12.1845. 18 SUB Göttingen, Gauß Briefe A: Encke, Nr. 115. - Die hier und im folgenden abgedruckten Briefe und Briefpassagen geben die Orthographie der Originale getreu wieder; nur offenkundige Schreibfehler wurden verbessert. Gelegentlich wurden Kommata eingefügt, wenn es für den Lesefluß notwendig erschien. Aufgelöste Abkürzungen sind in eckige Klammern gesetzt. 1 Karl Ludwig Hencke 65 W sprawie nadania nazwy patrz następne rozdziały. Patrz pismo z 14.1.1846 r. Zachował list gratulacyjny Humboldta dla Henckego z 16 stycznia (patrz załącznik). 21 Patrz pisma z 12.2., 22.2. i 12.3.1846. 22 W styczniu 1846 roku Hencke przyjął zaproszenie Enckego i przez dłuższy czas gościł w Berlińskim Obserwatorium Astronomicznym; patrz listy z 7 i 9.1.1846 r. 23 Patrz pisma z 7 i 12.3.1846. 24 O tym Hencke dowiedział się od Humboldta, którego z kolei poinformował Arago; patrz listy z 29.4, 4.5 i 31.5.1847 roku. 25 Patrz załącznik. Schumacher opublikował list Henckego w Astronomische Nachrichten 26, 1848, Sp. 77 i nast. 26 Patrz pisma z 6 i 8.7.1847. 27 SUB Göttingen, Gauß Briefe A: Encke, Nr. 122. 28 Patrz listy z 13.7., 18.7. i 9.8.1847. 29 Listy z 26.7., 31.7., 3.8., 17.8. i 19.8.1847. 30 List z 29.7.1847. 31 Listy z 29.7. i 1.8.1848. 32 Listy z 20.3., 30.4., 4.5. i 25.5.1850. 33 Schilling 1900, s. 68. 34 Schilling 1900, s. 214. 35 Schilling 1900, s. 338. 36 AAdW Berlin, spuścizna po Encke 47, f. 7r. 37 SB Berlin, Nachl. 227 (K. L. Hencke), Mp. 1, f. 16v. 38 List z 22.12.1845 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f. 338v). 39 List Schumachera do Enckego z 24.12.1845 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 3, f. 140r 141v). 40 List do Schumachera z 26.12.1845 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f. 341v 342r). 41 List z dnia 31.12.1845 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke 47, f. 10r). 42 List z dnia 25.12.1845; patrz Peters 1863, s. 98 i nast., nr 1032. Tekst Petera został porównany z oryginałem (SUB Göttingen, Gauß Briefe A: Schumacher, Nr. 621). List znajduje się na odwrotnej stronie okólnika wydanego przez Schumachera z nagłówkiem Wiadomości o nowej planecie. 43 Dotyczy to ostatniego zdania w okólniku Schumachera, gdzie napisano: Prawo nadania nazwy odkrytej przez niego planecie pan Hencke przeniósł na pana profesora Enckego, który wydaje się skłonny wybrać miano Astrea. 44 Peters 1863, s. 102f., Nr. 1035. Tekst został porównany z oryginałem (SUB Göttingen, Gauß Briefe B: Schumacher, Nr. 476). 45 Patrz list Gaussa do Olbersa z 21.9.1804: Schilling 1900, s. 209. 46 Patrz list Olbersa do Gaussa z 26.9.1804: Schilling 1900, s. 214. 47 AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 3, f. 146rv. 48 Po raz pierwszy użyto jej w załączniku do nr 552 z 31.1.1846 r. (tom 23, s. 411 i nast.), w informacji o zaobserwowaniu nowej planety w Getyndze w dniach 14 i 15 stycznia. 49 AAdW Berlin, Nachlaß Encke 47, f. 6r. 50 List z dnia 26.12.1845 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f. 342r). 51 List z dnia 29.12.1845 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 3, f. 145r). 52 List z dnia 3.1.1846. 53 AAdW Berlin, Nachlaß Encke 47, f. 4v 5r. 19 20 66 Karl Ludwig Hencke Zur Namensgebung siehe das folgende Kapitel. Siehe Schreiben vom 14.1.1846. Humboldts Gratulationsschreiben an Hencke vom 16. Januar ist erhalten (siehe Anhang). 21 Siehe die Schreiben vom 12.2., 22.2. und 12.3.1846. 22 Hencke war im Januar 1846 einer Einladung Enckes gefolgt und hatte längere Zeit als Gast Enckes auf der Berliner Sternwarte verbracht; siehe die Briefe vom 7. und 9.1.1846. 23 Siehe die Schreiben vom 7. und 12.3.1846. 24 Dies erfuhr Hencke durch Humboldt, der seinerseits von Arago informiert worden war; siehe die Briefe vom 29.4., 4.5. und 31.5.1847. 25 Siehe Anhang. Schumacher publizierte Henckes Brief an ihn in den Astronomische Nachrichten 26, 1848, Sp. 77f. 26 Siehe ihre Schreiben vom 6. und 8.7.1847. 27 SUB Göttingen, Gauß Briefe A: Encke, Nr. 122. 28 Siehe die Briefe vom 13.7., 18.7. und 9.8.1847. 29 Briefe vom 26.7., 31.7., 3.8., 17.8. und 19.8.1847. 30 Brief vom 29.7.1847. 31 Briefe vom 29.7. und 1.8.1848. 32 Briefe vom 20.3., 30.4., 4.5. und 25.5.1850. 33 Schilling 1900, S. 68. 34 Schilling 1900, S. 214. 35 Schilling 1900, S. 338f. 36 AAdW Berlin, Nachlaß Encke 47, f.7r. 37 SB Berlin, Nachl. 227 (K. L. Hencke), Mp. 1, f.16v. 38 Brief vom 22.12.1845 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumcher, Kasten 9: Encke, f.338v). 39 Brief Schumacher an Encke vom 24.12.1845 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 3, f.140r-141v). 40 Brief an Schumacher vom 26.12.1845 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f.341v-342r). 41 Brief vom 31.12.1845 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke 47, f.10r). 42 Brief vom 25.12.1845; siehe Peters 1863, S. 98f., Nr. 1032. Peters Text wurde am Original überprüft (SUB Göttingen, Gauß Briefe A: Schumacher, Nr. 621). Der Brief befindet sich auf der Rückseite eines gedruckten Rundschreibens von Schumacher mit der Überschrift „Nachrichten über den neuen Planeten” 43 Dies bezieht auf den letzten Satz in Schumachers gedrucktem Rundschreiben, wo es heißt: „Herr Hencke hat sein Recht, den Namen des von ihm entdeckten Planeten zu bestimmen, Herrn Professor Encke übertragen, der geneigt zu seyn scheint den Namen Astraea zu wählen”. 44 Peters 1863, S. 102f., Nr. 1035. Der Text wurde am Orginal überprüft (SUB Göttingen, Gauß Briefe B: Schumacher, Nr. 476). 45 Siehe Gauß Brief an Olbers vom 21.9.1804: Schilling 1900, S. 209. 46 Siehe Olbers Brief an Gauß vom 26.9.1804: Schilling 1900, S. 214. 47 AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 3, f.146rv. 48 Er wird erstmals gebraucht in der Beilage zu Nr. 552 vom 31.1.1846 (Band 23, Sp. 411f.) in einer Nachricht über die Beobachtung des neuen Planeten in Göttingen am 14. und 15. Januar. 49 AAdW Berlin, Nachlaß Encke 47, f.6r. 50 Brief vom 26.12.1845 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f.342r). 51 Brief vom 29.12.1845 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 3, f.145r). 19 20 List z dnia 9.1.1846 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 3, f. 154rv). 55 Hencke w dniu 31.12.1845 dla Vossische Zeitung; opublikowano w dniu 6.1.1846. 56 Z 12 stycznia 1846 r.; Peters 1863, s. 105 i nast., nr 1037; Uzupełnienia u Gerardego 1969, s. 181 i nast. Tekst został porównany z oryginałem (SUB Göttingen, Briefe A: Schumacher, Nr. 625). 57 Peters 1863, s. 108 i nast.., nr 1039; Uzupełnienia u Gerardego 1969, s. 182. Tekst został porównany z oryginałem (SUB Göttingen, Briefe A: Schumacher, Nr. 477). 58 Patrz Biermann 1979, S. 8 11, przede wszystkim s. 10. 59 List do Enckego z 12.1.1846 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 3, f. 145r). 60 Niderlandzki: Ach, Panie, iluż to głupców nosi świat! 61 Z dnia 14.1.1846 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f. 343rv). 62 List z dnia 20.1.1846 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f. 345v 346r). 63 SB Berlin, Nachl. 227 (K. L. Hencke), Mp. 2, f. 6r. 64 List z dnia 20.7.1847. 65 Projekt listu (datowany na: Berlin, 27.7.1847), SB Berlin, Nachl. 227 (K. L. Hencke), Mp. 2, f. 19r. W dokumentacji Gaussa zachowanej w Getyndze nie udało się znaleźć ani oryginału tego listu, ani żadnego innego listu Henckego do Gaussa. 66 Prof. skreślone przez Henckego, zastąpione Szan. Radco Dworu. 67 SB Berlin, Nachl. 227 (K. L. Hencke), Mp. 2, f. 20r 21v; 3 strony i koperta. 68 Obok Encke dodał: Całkowicie zgadzam się z tą propozycją. 13/8 47. Encke. 69 Peters 1863, S. 334f., Nr. 1167. Tekst został porównany z oryginałem (SUB Göttingen, Gauß Briefe B: Schumacher, Nr. 529). 70 w dniu 4.9.1847 (SUB Göttingen, Briefe Gauß B: Encke, Nr. 72). 71 Peters 1863, s. 335 i nast.., nr 1168; Uzupełnienia u Gerardego 1969, s. 195 i nast. Tekst został porównany z oryginałem (SUB Göttingen, Gauß Briefe B: Schumacher, Nr. 709). 72 Dzięki obliczeniu orbity przez francuskiego astronoma Urbaina Le Verriera (1811-1877) krótko przedtem (1846) został odkryty Neptun. 73 AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 4, f. 23r. 74 AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 4, f. 28rv. 75 SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f. 398v. 76 Patrz chronologiczna lista w Schmadela 1997. 77 Więcej na ten temat patrz uwagi historyczne w Schmadel 1997, s. 19. Za wskazówki w tym zakresie dziekuję także pani dr. Anneliese Schnell (Wiedeń). 78 Schmadel 1997, s. 258. 79 Błędna data: 18.1.1854. 54 Brief vom 3.1.1846. AAdW Berlin, Nachlaß Encke 47, f.4v-5r. 54 Brief vom 9.1.1846 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 3, f.154rv). 55 Von Hencke am 31.12.1845 an die “Vossische Zeitung” geschickt; veröffentlicht am 6.1.1846. 56 Vom 12. Januar 1846; Peters 1863, S. 105f., Nr. 1037; Ergänzungen bei Gerardy 1969, S. 181f. Der Text wurde am Original überprüft (SUB Göttingen, Briefe A: Schumacher, Nr. 625). 57 Peters 1863, S. 108f., Nr. 1039; Ergänzungen bei Gerardy 1969, S. 182. Der Text wurde am Original überprüft (SUB Göttingen, Briefe B: Schumacher, Nr. 477). 58 Siehe hierzu Biermann 1979, S. 8-11, vor allem S. 10. 59 Brief an Encke, 12.1.1846 (AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 3, f.155v-156r). 60 Holländisch: „Aber, mein Herr, was sind wir mit den Narren gefoppt!”. 61 Am 14.1.1846 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f.343rv). 62 Brief vom 20.1.1846 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f.345v-346r). 63 Berlin, Nachl. 227 (K. L. Hencke), Mp. 2, f.6r. 64 Brief vom 20.7.1847. 65 Briefentwurf (datiert: Berlin, 27.7.1847), SB Berlin, Nachl. 227 (K. L. Hencke), Mp. 2, f.19r. Im Gauß-Nachlaß in der SUB Göttingen ist weder das Original dieses Briefes noch ein anderes Schreiben von Hencke an Gauß vorhanden. 66 „Prof.” von Hencke durchgestrichen und ersetzt durch „Geh. Hofrath”. 67 SB Berlin, Nachl. 227 (K. L. Hencke), Mp. 2, f.20r-21v; 3 Seiten und Umschlag. 68 Daneben hat Encke hinzugefügt: „Diesem Vorschlage stimme ich vollkommen bei. 13/8 47. Encke”. 69 Peters 1863, S. 334f., Nr. 1167. Der Text wurde am Original überprüft (SUB Göttingen, Gauß Briefe B: Schumacher, Nr. 529). 70 Am 4.9.1847 (SUB Göttingen, Briefe Gauß B: Encke, Nr. 72). 71 Peters 1863, S. 335f., Nr. 1168; Ergänzungen bei Gerardy 1969, S. 195f. Der Text wurde am Original überprüft (SUB Göttingen, Gauß Briefe A: Schumacher, Nr. 709). 72 Durch die Bahnberechnungen des französischen Astronomen Urbain Le Verrier (1811-1877) war kurz zuvor (1846) der Neptun entdeckt worden. 73 AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 4, f.23r. 74 AAdW Berlin, Nachlaß Encke 104, Bd. 4, f.28rv. 75 SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f.398v. 76 Siehe die chronologische Liste in Schmadel 1997. 77 Zum Folgenden siehe die historischen Bemerkungen in Schmadel 1997, S. 1-9. Für Hinweise danke ich auch Frau Dr. Anneliese Schnell (Wien). 78 Schmadel 1997, S. 258. 79 Datum irrtümlich: 18.1.1854. 52 53 Karl Ludwig Hencke 67 68 Fragment listu Schumachera do Henckego ----------------------------------------------------------------------------------Ausschnitt aus einem Brief von Schumacher an Karl Ludwig Hencke Karl Ludwig Hencke Niespodziewane spotkanie w Sanssouci Ein unerwartetes Zusammentreffen in Sanssouci Menso Folkerts „Uroczystość wręczenia orderów” to jasno określone pojęcie, które, wobec tego raczej nieformalnego posiłku, nie może być stosowane. Głównym tematem niniejszego artykułu jest sprawozdanie z uroczystości wręczenia orderów, w której uczestniczył król pruski w roku 1847 w Sanssouci. Sprawozdanie to pochodzi od pocztmistrza i astronoma-amatora, Karla Ludwiga Henckego, który w latach 1845 i 1847 odkrył dwie planetoidy1. W roku 1801 pierwszą planetoidę – Ceres, obracającą się wokół Słońca po eliptycznej orbicie między Marsem i Jowiszem, odkrył Guiseppe Piazzi. Do roku 1807 odkryto trzy dalsze planetoidy: Pallas, Juno i Westę. Później jednak potrzeba było trzech kolejnych dziesięcioleci, by Hencke odkrył dwie dalsze: Astreę i Hebe. Dlatego właśnie wzbudził tak wielkie poruszenie wśród zawodowych astronomów. Hencke urodził się w Driesen (dzisiaj Drezdenko) w Nowej Marchii i pracował jako sekretarz pocztowy, najpierw w rodzinnym mieście a potem w Pile i Strzelcach Krajeńskich. Już jako pracownik poczty Hencke zajmował się obserwacjami astronomicznymi. Korzystając ze swojej lunety, którą w 1822 roku kupił w firmie Utzschneider und Fraunhofer w Monachium2, podjął się poszukiwania małych planet. Wsparcie naukowe uzyskał od Johanna Franza Enckego. Hencke pozostawał z nim w kontakcie listownym od roku 1828, odwiedził go także kilkakrotnie w Berlińskim Obserwatorium Astronomicznym. To Encke jako pierwszy wyraził przypuszczenie, że ciało niebieskie odnalezione przez Henckego w roku 1845 to planeta. Za sprawą Alexandra von Humboldta, Hencke za swoje odkrycie w styczniu 1846 roku został uhonorowany przez króla Fryderyka Wilhelma IV Wielkim Medalem Nauk oraz Orderem Czerwonego Orła IV klasy. Kiedy Hencke udał się na wręczenie orderu do Berlina, nocował w Obserwatorium. Encke tak pisał o tym do astronoma Heinricha Christiana Schumachera3: Otrzymałem przyrzeczenie, że wszystko odbędzie się zgodnie z jego (tj. Henckego) życzeniem, że otrzyma wszystko, czego chce, i to od ministra eichhorna4, tak że teraz będzie lepiej sytuowany. Poza tym Humboldt działa w swoim imieniu. Zaprosiłem go do siebie, przyjeżdża dzisiaj, żeby powiedzieć mi dokładnie, czego chce. Nieco później tak pisał Encke5: Pan Hencke jest u mnie od minionej środy, 14 stycznia i mieszka w obserwatorium. Spodobał mi się bardzo i przeszedł moje najśmielsze oczekiwania, co do swego zachowania. Jest tu niemal zarzucany honorami, otrzymał order, wielki medal, a Humboldt i radca gabinetu Müller6oraz Nagler7 przyjęli go ze wszystkimi szykanami, on zaś w żaden sposób ich nie uraził. W szczególności bardzo dobre wrażenie zrobił na mnie podczas uroczystości wręczania orderu, na którą byłem zaproszony, gdzie wykazał się odpowiednim taktem i ani się nie wywyższał, ani nie chował. Kiedy Hencke 1 lipca 1847 roku odkrył kolejne nieznane ciało niebieskie, zgłosił to Enckemu i Schuma- „Ordensfest” ist ein feststehender Begriff, der für dieses eher informelle Essen nicht verwendet werden kann. Im Mittelpunkt dieses Beitrags steht ein Bericht über ein Ordensfest, das der preußische König im Jahre 1847 in Sanssouci gab. Er stammt von dem Postmeister und Amateurastronomen Karl Ludwig Hencke, der 1845 und 1847 zwei Planetoiden entdeckte.1 Im Jahre 1801 hatte Giuseppe Piazzi den ersten Planetoiden gefunden, die Ceres, die in einer elliptischen Bahn zwischen Mars und Jupiter die Sonne umkreiste. Bis 1807 wurden drei weitere Planetoiden entdeckt: die Pallas, die Juno und die Vesta. Es dauerte dann fast drei Jahrzehnte, bis Hencke die nächsten Planetoiden fand: die Astraea und die Hebe. Dadurch erregte er auch unter den Fachastronomen großes Aufsehen. Hencke wurde in Driesen (heute: Drezdenko) in der Neumark geboren und wirkte als Postsekretär zunächst in seinem Heimatort und später in Schneidemühl und in Friedeberg (Neumark). Schon während seiner Tätigkeit im Postdienst beschäftigte er sich mit astronomischen Beobachtungen. Mit seinem Fernrohr, das er 1822 bei Utzschneider und Fraunhofer in München gekauft hatte,2 nahm er auch die Suche nach kleinen Planeten auf. Wissenschaftliche Unterstützung erhielt er durch Johann Franz Encke. Hencke stand mit ihm seit 1828 in brieflichem Kontakt, und er besuchte ihn auch mehrfach in seiner Berliner Sternwarte. Encke sprach als erster die Vermutung aus, dass der Himmelskörper, den Hencke 1845 gefunden hatte, ein Planet sei. Alexander von Humboldt veranlasste, dass Hencke für seine Entdeckung im Januar 1846 vom preußischen König Friedrich Wilhelm IV. die große goldene Medaille für Wissenschaft und den roten Adlerorden 4. Klasse erhielt. Als Hencke zur Annahme des Ordens nach Berlin reiste, logierte er auf der Sternwarte. Encke berichtete dem Astronomen Heinrich Christian Schumacher:3 Ich habe die Zusage, daß je nach seinen (= Henckes) Wünschen Alles für ihn geschehen wird, was er verlangt, und zwar vom Minister eichhorn,4 so daß er wahrscheinlich besser situirt werden wird. Humboldt agirt außerdem für sich. Damit ich seine Wünsche erfahre, habe ich ihn zu mir eingeladen, u[nd] er kommt heute. Etwas später schrieb Encke:5 Herr Hencke ist seit vorigen Mittwochen, Jan. 14, bei mir und logirt auf der Sternwarte. er hat mir ungemein gut gefallen u[nd] alle meine erwartungen in Bezug auf sein Auftreten weit übertroffen. er ist hier mit ehren fast überhäuft worden, hat den Orden bekommen, die große Medaille ist von Humboldt u[nd] dem cabinetsrath Müller6 so wie von Nagler7 sehr verbindlich aufgenommen, ohne daß es ihm geschadet hätte. Namentlich hat es mir einen sehr günstigen Begrif beigebracht, daß er am Ordensfest, wo ich mit ihm eingeladen war, einen sehr richtigen Takt zeigte u[nd] weder sich vordrängte noch versteckte. Als Hencke am 1. Juli 1847 einen weiteren unbekannten Himmelskörper entdeckt hatte, meldete er dies Encke und Schumacher. Beide bestätigten, dass es sich auch bei der Hebe um einen Planetoiden handelte. Die neue Entdeckung brachte Hencke den Roten Adlerorden 3. Klasse Karl Ludwig Hencke 69 cherowi. Obaj potwierdzili, że Hebe jest planetoidą. Nowe odkrycie przyniosło Henckemu Order Czerwonego Orła III klasy ze wstęgą oraz dalsze honory, także poza granicami Prus8. Alexander von Humboldt poinformował Henckego o przyznaniu orderu w dniu 26 lipca9. Oficjalne pismo króla do Henckego nosi datę 31 lipca 1847 roku10, natomiast insygnia orderu zostały przesłane 3 sierpnia 1847 roku11. W związku z nadaniem orderu Hencke został zaproszony na uroczystość na 28 lipca do Sanssouci. O uroczystości tej Hencke poinformował szczegółowo swoją rodzinę w liście12. Jego sprawozdanie daje nam niezwykły wgląd w przebieg tej uroczystości i zawiera także zabarwione osobistymi wrażeniami informacje o królu i o Alexandrze von Humboldcie13. *** Moi Drodzy i kochani! Przeżycia wczorajszego dnia zdają mi się zbyt niezwykłe, abym zaniechał ich bezzwłocznego spisania i podania Wam do wiadomości. kiedy dowiedziałem się od enckego, że Humboldt nie miałby nic przeciwko temu, abym podziękował mu osobiście (ponieważ, jak zaznaczam, najnowsze odznaczenie zawdzięczam tylko jemu), wybrałem się, zgodnie z propozycją enckego, około godziny 10 rano w drogę, aby koleją dostać się do Poczdamu albo raczej do Sanssouci, gdzie około 11 chciałem złożyć mu wizytę. Aby zaoszczędzić trochę pieniędzy na pociąg poszedłem piechotą, a kiedy byłem nie więcej niż 100 kroków od stacji, lokomotywa zagwizdała i przybyłem o dwie minuty za późno, chociaż według mojego zegarka, który nastawiłem według zegara na Wieży Jerozolimskiej, było to jeszcze o 10 minut za wcześnie. Tak czy siak, zaczekałem do następnego pociągu o 12 i o 1 byłem w Poczdamie. Tam od razu wziąłem dorożkę i po pół godzinie przybyłem do „nowych komnat”, gdzie według danych enckego miał mit Schleife und weitere Ehrungen außerhalb Preußens ein8. Alexander von Humboldt teilte Hencke am 26. Juli mit, dass ihm der Orden verliehen würde9. Das offizielle Schreiben des Königs an Hencke trägt das Datum vom 31. Juli 1847,10 und die Ordensinsignien wurden ihm am 3. August 1847 übersandt11. In Verbindung mit der Ordensverleihung wurde Hencke zu einem Fest am 28. Juli in Sanssouci eingeladen. Über diese Veranstaltung hat Hencke seine Familie in einem Brief detailliert unterrichtet12. Sein Bericht gewährt einen ungewöhnlichen Einblick in den Ablauf dieses Festes und enthält auch von persönlichen Eindrücken gefärbte Informationen über den König und über Alexander von Humboldt13. *** Meine theuren lieben Alle! Die Erlebnisse des gestrigen T[a]g[e]s sind mir zu merkwürdig, als daß ich sie nicht gleich aufzeichnen und sie Euch mittheilen sollte. Nachdem ich v[on] Encke erfahren, daß es v[on] Humboldt nicht unlieb sein würde, wenn ich mich bei ihm persönlich bedankte (weil ich merke, daß ich die neu[er]l[iche] Auszeichnung nur ihm zu verdanken habe)[,] so machte ich mich, wie es Encke vorschlug, gegen 10h V[or] Mit[tags] auf den Weg, um mit der Eisenbahn nach Potsdam oder vielmehr Sanssouci zu fahren u[nd] ihm gegen 11h meine Aufwartung zu machen; um Geld zu sparen[,] ging ich bis zur E[isen]b[a]hn, aber noch 100 Schrite davon, so pfiff sie schon und ich kam um 2 Minuten zu spät, nach meiner Uhr aber, die ich nach der Jerusalemerthurmuhr expreß [?] gestellt hatte[,] noch um 10 Minuten zu früh; genug[,] ich wartete nun dort bis zum nächsten Zuge u[nd] ging um 12 ab. traf um 1 in Potsdam ein, nahm gleich eine Droschke u[nd] traf nach ca. ½ Stunde bei den „neuen Kammern” [,] wo v[on] H[umboldt] nach Enckes Angabe wohnen sollte[,] ein. Die Droschke hielt u[nd] ich ging in den Schatten eines nahen Stalls[,] um mir mein Halstuch umzubinden. Damit Pałac Charlottenhof, siedziba pruskiego króla Fredyryka Wilhelma IV, wg sztychu z II połowy XIX w. ----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------Schloss Charlottenhof, Sommersitz von König Friedrich Wilhelm IV, von Preußen nach einem Stich aus der 2. Hälfte des 19. Jhs. 70 Karl Ludwig Hencke mieszkać von Humboldt. Dorożka zatrzymała się i poszedłem w cień pobliskiej stajni, żeby zawiązać sobie chustę wokół szyi. kiedy skończyłem, wróciłem i przeszedłem wzdłuż długiego, piętrowego budynku z wieżyczką, nazywanego „nowymi komnatami”. udało mi się znaleźć kamerdynera Humboldta, który jednak powiedział mi, że jego ekscelencja właśnie się ubiera, ponieważ został zaproszony na obiad co charlottenhoff, to znaczy do stołu królewskiego; odpowiedziałem, że chciałbym jedynie osobiście wyrazić podziękowania za udzieloną mi łaskę, jednak być może jego ekscelencja wyda jeszcze jakieś polecenia, zanim pojawię się ponownie za kwadrans. Wobec tego wszedłem na pobliskie wzgórze z wiatrakiem, nieco ochłodziłem się zefirkiem i usiadłem na schodach wiatraka, aby rzucić okiem na okolicę. Po lewej stronie sztuczne ruiny w odległości około pół ćwierci mili, a ćwierć mili po prawej Poczdam i jego romantycznie zabudowane wzgórza. Wreszcie ponownie założyłem chustę i chciałem zejść z powrotem. Ledwie wychodzę z alei, a tu z boku pojawia się powóz. W środku von Humboldt; widział mnie już wcześniej i kazał się zatrzymać. kiwa do mnie, podchodzę bliżej, oferuje mi miejsce po prawej, wsiadam, ale od lewej, gdzie ma swoją gwiazdę, i szybko ruszamy. Najpierw powiedział: „w końcu może pan wysiąść, zanim dotrzemy do celu”, a ja nie miałem nic przeciwko temu. Tymczasem jednak już opowiada mi, że podczas uroczystości nadania orderów miała miejsce pewna konfuzja, ponieważ zostałem przedstawiony pod błędnym nazwiskiem, co nie podobało się Jego królewskiej Mości. Odpowiedziałem, że również to zauważyłem, ponieważ król zechciał mnie nazwać „profesorem Henningiem”; von Humboldt: „tak, teraz można to świetnie naprawić, przedstawię pana Jego Wysokości”. Ja: „Na Boga, nie jestem przecież odpowiednio ubrany, w ogóle nie jestem przygotowany”; von Humboldt (spoglądając na mnie): „Jest pan ubrany zupełnie porządnie, tak wystarczy”. Ja zaś zmartwiony szarpałem się po brodzie, bo rano nie mogłem się zdecydować, czy się ogolić, czy nie, i w końcu uznałem, że przed von Humboldtem nie muszę się tak dobrze prezentować, więc zostawiłem zarost. Ale cóż było teraz robić, poprosiłem, żebyśmy jednak z tego zrezygnowali. „Ależ nie ma mowy”, usłyszałem, „okazja jest zbyt dobra, jednak zapytam mimochodem Jego królewską Mość, i jeśli zobaczę, że sobie nie życzy, to zapomnimy o sprawie”. Tymczasem dotarliśmy już do charlottenhoff; von Humboldt od razu zapytał, czy Jego Wysokość już przybył, a kiedy usłyszał „nie”, musiałem iść za nim do domku letniego, i czekać na tarasie. Stałem tam chyba z kwadrans, albo i dłużej, i miałem czas, żeby się zastanowić, jak to się stało, że znalazłem się w takiej niewoli i w jaki sposób mam się usprawiedliwić. Wreszcie pojawił się król z dwoma adiutantami, zaraz potem Humboldt podszedł do mnie i poprosił, abym mu towarzyszył, ponieważ – jak mnie zapewniał – sprawi to wiele radości Jego królewskiej Mości14. Ledwie zeszliśmy kilka stopni, a już Jego Wysokość wystąpił z kręgu kilku oficerów i przemówił do mnie: „No proszę, oto nasz poszukiwacz planet, cieszę się, że pana tu widzę, a jeśli nie ma pan zbyt napiętych planów, to zapraszam na zupę”. Ledwie znalazłem czas, by podziękować i oto podszedł do mnie jeszcze von Humboldt i powiedział, że Jego królewska Mość zaprosił mnie do stołu. Wkrótce potem wyznaczono krzesła, niektóre pozostawiając wolne, ponieważ, jak wynikało z zapowiedzi króla spodziewał się, fertig[,] ging ich zurück u[nd] näherte [?] mich den 1stöckig langen Gebäuden mit einem Thürmchen, welche „die neuen Kammern” genannt werden; richtig fand ich v[on] H[umboldt]’s Kammerdiener, dieser aber meinte[,] daß Exc[ellenz] sich eben anzögen, denn er wäre zum Mittagessen nach Charlottenhoff befohlen, d.h. zur k[öni]g[lichen] Tafel eingeladen; ich erwiderte: daß ich nur meinen Dank für viele Gnade persönlich abstatten wolle, vielleicht aber hätten Exc[ellenz] noch etwas zu befehlen, ehe ich nach ¼ Stunde wieder vorsprechen wolle. Nun ging ich auf die sehr nahe Anhöhe einer Windmühle, u[nd] kühlte mich in einem lieblichen Wind etwas ab, setzte mich auf die Stufe der Mühlentreppe u[nd] besah mir die Umgegend, links künstl[iche] Ruinen in ca. 1/8 M[ei]l[e] Entfernung u[nd] rechts ¼ M[ei]l[e] vor mir Potsdam u[nd] viele romantisch bebaute Anhöhen. Endlich legte ich mein Halstuch wieder um u[nd] wollte den Rückmarsch antreten. Kaum bin ich vor der Allee, so kommt seitwärts 1 Wagen gefahren. darin v[on] H[umboldt]; er hat mich schon früher erkannt u[nd] läßt anhalten, winkt u[nd] wie ich näher trete, bietet er mir einen Platz rechts neben sich, ich steige aber an seiner [?] linken besternten [?] Seite ein, u[nd] nun gehts rasch vorwärts; erst sagte er: sie können ja vor dem Ziele aussteigen, u[nd] ich ließ mirs gefallen. Mitlerweile aber erzählt er mir, daß beim Ordensfeste eine kleine Confusion vorgefallen u[nd] ich bei der Vorstellung unter einem fal-e schen Namen vorgeführt worden sei, worüber sich S Maj[estät] ungnädig geäußert hätten. ich erwiderte, daß auch ich dies bemerkt hätte, indem Er mir den Namen: Prof[essor] Hennig gegeben. „v[on] H[umboldt:] ja[,] nun kann das Ver-r sehen bestens beseitigt werden u[nd] ich werde Sie S Maj[estät] izt vorstellen.” [„]ich: um Gottes willen[,] ich bin ja nicht hoffähig angezogen u[nd] ich bin dazu nicht präparirt”. „v[on] H[umboldt]: (indem er mich ankuckte:) ... [?] Sie sind ja ganz ordentl[ich] angezogen, das geht schon” (dabei zupfte ich mich einigemale verdrossen am Bardte, denn ich war gestern früh sehr unschlüßig[,] ob ich mich rasiren solle oder nicht; indeß die Erwägung[,] daß der alte v[on] H[umboldt] doch nicht so genau sehen könne, ließ es mir mit meinem langen Barte doch wagen. Aber was nun zu thun; ich bath 1mal übers andre: den Kelch vorübergehen zu lassen. Neinenein! hieß es, die Gelegenheit ist zu passend, doch will ich S M[ajestät] erst beiläufig fragen. u[nd] wenn ichs anders vermerke, dann wollen wir’s ungeschehen sein lassen. Mitlerweile waren wir in Charlottenhoff angelangt: v[on] H[ume boldt] frug gleich[,] ob S M[ajestät] schon eingetroffen sei, u[nd] als es „nein” hieß, so mußte ich ihm ins Sommerhaus folgen u[nd] auf einer Terrasse der Dinge harren; so stand ich 1/4 Stunde u[nd] wohl noch länger u[nd] hatte Zeit zu überdenken: wie ich gefangen worden sei. u[nd] wie ich mich zu entschuldigen hätte. Endlich kam S[eine] M[ajestät] mit seinen 2 Adjut[anten]: kurz drauf trat v[on] H[umboldt] zu mir u[nd] bath michr zu folgen[,] indem er mir versicherte, daß mein Hiersein S Maj[estät] viel Freude mache14. Kaum hattee ich die wenigen Stufen hinunter gemacht, so trat[en] S M[ajestät] aus einem Kreise mehrer Officire heraus, u[nd] mir mit der Rede entgegen: Nun[,] da haben wir ja unsern Planetensucher, ich freue mich Sie hier zu sehen, u[nd] wenn Sie sonst nicht schon zu überfüllt sind, so eßen Sie bei mir eine Suppe; Kaum hatte ich in der Zwischenzeit einen Platz für meine ander.... (??) Danksagung gefunden; nun trat auch [?] noch v[on] H[umboldt] an mich heran u[nd] eröffnete e mir[,] daß S k[önigliche] M[ajestät] mich zu Tische eingeladen hätten. Kurz darauf wurden die Stühle angewiesen, obgleich der König noch einige Personen erwartete, wie aus Karl Ludwig Hencke 71 również innych gości. usiedliśmy w następującej kolejności: W oryginale rysunek czworokątnego stołu z naniesionymi nazwiskami: [z lewej: 1 miejsce] 2 skrzydło adiutant N N [u góry: 4 miejsca] jakiś porucznik N i [?] B... uske 9 radca konsystorialny Strauß15 v Humbold [z prawej: 1 miejsce] Jego królewska Mość [na dole: 4 miejsca] ja 10 dyrektor generalny muzeów Olfers16 adiutant generalny von Gröben [na stole] wino bukiet kwiatów wino Gdy zjedliśmy już słony bulion, podjechał jeszcze jeden powóz i zatrzymał się w pewnej odległości. Podeszli dwaj oczekiwani goście. Jednym z nich był profesor Ritter, słynny geograf17, który usiadł na krześle nr 9, zaś drugim sekretarz spraw zagranicznych dr von Rosen, który zajął miejsce 10. król pytał mnie między innymi, czy w Drezdenku i okolicy jest więcej osób zainteresowanych astronomią? Zaprzeczyłem, a potem dodałem, że spotykają mnie z tego powodu nawet drwiny i często muszę na pytanie: „Panie listonoszu, jak się mają gwiazdy?” odpowiadać „Dziękuję za uprzejmość, serdecznie pozdrawiają!”. „To znakomite”, odparł i zaczął się głośno śmiać, w czym towarzyszyli mu wszyscy przy stole. Grubego radcę konsystorialnego Ratha pytał między innymi, jak nazywają się cztery rzeki w raju, ponieważ chciałby udekorować jakoś nowy kościół, budowany właśnie w albo obok Sanssouci. Pytał go jeszcze o inne sprawy związane z Biblią i Żydami. Potem opowiadał o jakimś dziele (rękopisie), w którym zaprzecza się istnieniu Napoleona i stwierdza się, że jest on tylko postacią mityczną, że jego imię oznacza „Syn Słońca”; przy czym treść jest tak przekonująca, że „zacząłem się wahać”- jak powiedział, a ten zwrot „wahać się” powtarzał tak często, że aż zwracało to uwagę. czyżby chciał komuś w ten sposób dogadać? Do jedzenia były ziemniaki w mundurkach, ale takie niedobre, podłużne, już u nas w domu jada się lepsze, a także zielona fasolka, marchew i jeszcze coś, a wszystko pomieszane. W końcu wreszcie cienka zupa ziemniaczana, pstrąg rzeczny, jeden rodzaj sałaty ze śmietaną, która wreszcie dobrze smakowała. cały czas dolewano przy tym szampana, nawet wówczas, gdy niemal w ogóle nie zdążyłem upić. Ponieważ nie było piwa, wzorowałem się na innych i przelewałem sobie szampana do wody. Byłem też wypytywany o moje obserwatorium, o instrument, a król powiedział, że za taką cenę trudno kupić tak dobre narzędzie. „A czy poza tym ma pan dobry wzrok?”- zapytał, „Nie, Wasza Wysokość, z wiekiem jestem coraz bardziej 72 Karl Ludwig Hencke seinen Erkundigungen nach deren Ausbleiben hervorging. Man setzte sich[,] u[nd] zwar in folgender Ordnung: [rechteckiges Bild des Tisches] [links: 1 Platz] te der 2 Flügel Adjut[ant] N N [oben: 4 Plätze] ein Lt. N und auf [?]B...uske viel … hatte 9 der Consist[orial] r[a]th p Strauß15 v Humbold [rechts: 1 Platz] e S M[ajestät] [unten: 4 Plätze] ich 10 d[er] Gen[eral]Dir[ektor] der Museen Olfers.16 d[er] G[eneral]Adj[utant] vd Gröben [auf dem Tisch:] Wein ein Blumen Strauß Wein Die salzige Bouillon Suppe war schon genossen u[nd] nun fuhr noch 1 Wagen in einiger Entfernung vor, die erwarteten 2 Gäste traten näher u[nd] wurden 1, d[er] Prof[essor] Ritter (ein berühmter Geograph[)]17 auf No 9 u[nd] der Gesandsch[afts] Secr[etär] Dr v[on] Rosen neben mich auf 10 placirt. Der König befragte mich unter andrem, ob sich in Driesen oder Umgegend noch Mehr[ere] für Astr[onomie] interessirten? Indem ich es verneinte, fügte ich hinzu: daß ich mich sogar aufs Foppen in diser Beziehung gefaßt machen müsse, u[nd] da hätte ich denn auf die stehende Frage: Postler[,] was machen die Sterne? die stete Antwort bereit: [„]Dank gütiger Nachfrage, sie lassen viel mals grüßen”. „Ei[,] das ist ja köstlich[“] antwortete er u[nd] wollte sich vor Lachen ausschütten, wobei die Tischgeselschaft treul[ich] half. Den dicken Consist[orial] R[a]th frug er unter andrem[,] wie die 4 Ströme des Paradises hießen, denn [?] er wolle davon Etwas in der neuen Kirche anbringen lassen, die in oder bei Sanssouci von ihm erbaut wird; u[nd] er frug disen noch Manches[,] was auf die Bibel Bezug hatte u[nd] auf die Juden; dann erzählte er von einem Werke [M[anu]sk[ript]e [?][,] worin die wirkl[iche] Erscheinung Napoleons geleugnet u[n]d behauptet wird: Napoleon sei nur 1e mitische Person u[nd] bedeute der Sonnen Gott p[;] dies sei ihm alles so sehr wahrschein[lich] vorgemacht worden, daß er wirklich „ganz waklich” geworden sei, u[nd] disen Ausdruck „waklich sein” hob er so oft hervor, daß es auffallend war; ob er damit hat Jemandem den Stich geben wollen? Unter andrem gab es auch Kartoffeln in d[er] Schale, aber so schlechte längliche, daß uns unsre zu Hause weit besser geschmeckt haben, dann auch grüne Stangen[?] Bohnen, Mohrrüben u[nd] noch etwas Andres[,] alles untereinander, endl[ich] sogar noch dünnen Kartoffelbrei, auch Bachs-Forele u[nd] 1 Art Sallat mit Sane, welch letztrer gut schmeckte. Dabei wurde fortwährend der Champanger eingeschenkt, wenn ich auch noch nicht bis auf die Neige geleert hatte. Da es kein Bier gab, so machte ichs wie die Andren u[nd] goß mir Champ[an]ger ins Wasser. ich wurde auch über meine Sternwarte, übers Instrument p. befragt u[nd] der König meinte: izt würde ich 1 so gutes Instrument nicht mehr so wohlfeil bekommen. „Ob ich sonst gut krótkowidzem, zupełnie wbrew zasadom natury, ale zapewne jest to skutek ciągłego patrzenia w gwiazdy”. Śmiech. ‘czy i jak znajduje moje odkrycia Nürnberger?” Nie miałem z nim jeszcze okazji porozmawiać na temat ostatniego, ponieważ w drodze tutaj nie zastałem go w domu”. Itd. Wtedy lokaj przyniósł list i wówczas zauważyłem, że król jest krótkowidzem, ponieważ trzymał pismo tuż przed oczami, nie korzystając z okularów. Następnie rzucił pismo adiutantowi i wydał mu instrukcje z nim związane. król ma dużą łysinę i jego włosy z tyłu, chociaż całe czarne, posmarowane są jakąś pomadą, żeby nie wstawały, więc z daleka wygląda to tak, jakby miał włosy na ciemieniu. Był jednak w jowialnym humorze. W pewnej chwili przerwał jedzenie, przeszedł do domu letniego a my, goście, za nim aż na taras, gdzie się przedtem ukrywałem. Tu podano jeszcze kawę i prowadzono dalej konwersację. W tym czasie podszedł do mnie jeszcze kilka razy, żeby lepiej mi się przyjrzeć, tak jak to czynią krótkowidze, ja natomiast miałem na nosie okulary, tak jak panowie z miejsc 9 i 10, poza tym nikt ich nie nosił. król zapytał mnie jeszcze o stan mojego ojca, o to, gdzie właściwie mieszkam, ale o rodzinę mnie nie pytał. chyba nie dostał jeszcze po prostu raportu ministra; we Frankfurcie nie byłem, tylko pojechałem od razu z kostrzyna dalej, więc nie wiem, czy raport stamtąd został wysłany, czy też dopiero z Drezdenka. enke zaproponował mi Gothę, gdzie mógłbym mieć do dyspozycji całe obserwatorium. Może pojadę, żeby się przyjrzeć sprawie. Wczoraj dyrektor generalny muzeów, pan Olfers, zaprowadził nas do galerii obrazów w Sanssouci i do innych; dzisiaj do nowego muzeum, gdzie jeszcze nikogo nie wpuszczają, bo jest tam jeszcze wiele do zrobienia; ale tam wszystko po prostu graniczy z cudem, stare muzeum to przy tym drobiazg; wszystkie te rzeźby z egiptu, całe sklepienia grobowe, kolosalne statuy – to wszystko zostało tam zebrane, dla mnie prawdziwe cuda; kopiowany jest nawet dokładnie paryski zodiak z Dentery18. co tu dalej pisać, będzie to coś w najwyższym stopniu warte obejrzenia. Pokazano nam też model przyszłej katedry (z dwiema wieżami o wysokości 360 stóp). Dla tych kilku godzin warto było podjąć tę podróż. król przypomniał sobie w rozmowie z jednym adiutantem, że na 6 zamówił kolasę, więc teraz musi już jechać, pożegnał się ze stojącym przede mną p. Ritterem, a kiedy podszedł do mnie, podziękowałem ponownie za tę nie za słu żo ną ła skę, on zaś od po wie dział odwracając się już z lekkim ukłonem: „Ależ bardzo proszę”. I pojechał, w jednym powozie z Humboldtem, ja zaś z czterema innymi panami królewskim powozem na dworzec, a potem do Berlina. W głowie chyba miałem jakąś dziurę, przez którą uciekało pragnienie, bo mimo że wypiłem, tak jak pozostali, pewnie z 5-8 lampek szampana, to przecież nie byłem ani pijany, ani senny. Dzisiaj u krügerów rozmawiałem z ursel Basch i pożyczyłem jej 5 talarów. Basch chyba nic o tym nie wie. No, to opowiedziałem Wam już dużo; z pewnością nie otrzymaliście jeszcze ode mnie takiego listu, bo z kolei mnie nie spotkały jeszcze nigdy takie honory, od jakich ten list aż się roi; wszyscy goście przy stole mieli Ordery czerwonego Orła III klasy, a jeden Order czarnego Orła II klasy. Galle19 powiedział mi też, że encke ma tylko order trzeciej klasy, ale Galle ma dostać taki razem ze mną. cóż, wszystkiego dobrego, ucałujcie wszystkich ode mnie serdecznie – Wasz H. Berlin 29./7.47. Musiałem prawie zamienić chustę sehen könne?” Nein, Ew[er] M[ajestät,] ich werde je älter je kurzsichtiger, ganz den Naturgesetzen entgegen, aber wahrsch[ein]l[ich] Folge des vilen Sternkukens. Lachen. Ob u[nd] wie Nürnberger [?] meine Entdeckungen aufnehmen? ich habe ihn über die letzte noch nicht sprechen können, weil ich ihn bei meiner Durchreise nicht zu Hause traf. u.s.w. Nun wurde [ihm?] ein Brief durch 1 reitenden Lakaien gebracht, da bemerkte ich denn[,] daß der König kurzsichtig war u[nd] sich die Schrift dicht vor die Augen hielt, ohne eine Brille zu gebrauchen. Er warf dann den Brief seinem Adj[utanten] quer über den Tisch zu u[nd] instruirte ihn deswegen. Der König hat 1 starke kale Platte u[nd] die hintern Haare, obwohl alle schwarz, durch 1e Art Wichse zum Nichtaufstehen gezwungen, damit es von ferne aussehen solle, als wenn noch Haare auf dem Hinterscheitel wären. Er war eher bei jovialer Laune, nun brach er auf[,] ging ins Sommerhaus u[nd] wir Gäste hinterdrein, eben auf 1e Terasse, wo ich eben vorhin im Versteck gestanden hatte; hier wurde nun noch Kaffee gegeben u[nd] etwas conversirt, da trat er dann einige male dicht an mich heran, um mich genauer ins Gesichte sehn zu können, grade wie die Kurzsichtigen immer[,] ich hatte indeß stets meine Brille auf, wie die auf No 9. 10[,] die andren hatten keine. Hier frug mich der König auch nach dem Stande meines Vaters u[nd] wo ich eig[en]tl[ich] wohne p[,] aber von meiner Familie frug er nichts. Er muß indeß doch wohl noch nicht den Bericht des Ministers empfangen haben; in Fr[an]kf[ur]t bin ich nicht gewesen, sondern fuhr gleich v[on] Küstrin weiter, daher weiß ich nicht, ob der Bericht schon v[on] dort ab, oder v[on] Driesen eingegangen ist. Enke schlug mir Gotha vor, wo ich eine ganze Sternwarte zur Disposition überreicht bekommen könnte. Vielleicht reise ich hin, um mir die Sache zu besehen. Gestern führte uns auch noch der Gen[eral] Dir[ector] d[er] Museen, H[err] v[on] Olfers in die Gemälde Galerie zu Sanssouci u[nd] in die dortige Partien; heute ins neue Museum, wo sonst noch Niemand hinein gelassen wird, weil noch sehr vieles in Arbeit ist; aber dort streift die Sache ans Wunderbare, wogegen das alte Museum eine Kleinigkeit ist; die vielen Sculpturen aus Aegypten, ganze Grabgewölbe, kolossale Statuen u[nd] d[e]rgl[eichen] sind dort aufgehäuft, etwas für mich ganz wunderbares; auch der Thierkreis v[on] Dentira18 wird in Paris für dies Museums getreu kopirt. Genug[,] es wird was höchst Sehenswerthes. Auch das Modell des künftigen Domes (mit 2 Thürmen v[on] 360 Fuß Höhe) wurde uns gezeigt. Diese paar Stunden haben die ganze Reise bezahlt gemacht. Der König erinnerte sich gegen 1 Gen[eral] Adj[utanten,] daß er die Kaleschen [?] zu 6 Uhr beordert hätte, also nun aufbrechen müße, da nahm er denn von meinem Vordermann dem p Ritter Abschied u[nd] als er zu mir kam, bedankte ich mich wiederholt für so viele unverdiente Gnade u[nd] er antwortete im Abwenden u[nd] Verneigen: ach bitte sehr, bitte. Weg war er u[nd] nun fuhr er mit Humbold in einem Wagen, ich aber mit den andren 4 Herren auf k[öni]gl[ichem] Wagen zum Eisenbahnhoff u[nd] dann auf Berlin zu. Mein Kopf muß 1 Loch bekommen haben, woraus der Durst immer wieder entwichen ist, denn trotzdem, daß ich wie die Andren wohl 5–8 Champ[agner] Gläser getrunken habe, so war ich doch nicht betrunken und darum duselig. Heute habe ich Ursel Basch [?] bei den Krüg[er]s gesprochen u[nd] ihr 5 rth geborgt. ich glaube[,] Basch hat davon nichts erfahren. Nun ich habe Euch viel erzählt; gewiß habt Ihr einen solchen Brief von mir noch nicht empfangen, ich habe aber auch noch nicht eine solche Ehre gehabt, als wo von dieser Brief voll ist; alle die Tischgästeterhatten den ter r[othen] Adl[er] Ord[en] 3 Klasse[,] nur einer 2 u[nd] den Karl Ludwig Hencke 73 na koszulę i dwa razy już ją prałem. Literatura Folkerts, Menso: Odkrycie planetoid Astrea i Hebe przez K. L. Henckego. w: Menso Folkerts, Stefan Kirschner, Theodor Schmidt-Kaler (red.): Florilegium Astronomicum. Festschrift für Felix Schmeidler. Monachium 2001, s. 107– 140. Indeks osób Eichhorn, Friedrich (1779–1856) Encke, Johann Franz (1791–1865) Fraunhofer, Joseph von (1787–1826) Fryderyk Wilhelm IV. (1795–1861) Galle, Johann Gottfried (1812–1910) Gröben, Karl Graf von der (1788–1876) Hencke, Karl Ludwig (1793–1866) Humboldt, Alexander von (1769–1859) Müller, Carl Christian (1773–1849) Nagler, Karl Ferdinand Friedrich von (1770–1846) Olfers, Ignaz von (1793–1872). Piazzi, Giuseppe (1746–1826) Ritter, Carl (1779–1859) Rosen, Georg (1820–1891) Schumacher, Heinrich Christian (1780–1850) Strauß, Gerhard Friedrich Abraham (1786–1863) Utzschneider (wspomniany 1822) _______________________________________________ 1 Na temat życia Henckego i odkrycia przez niego obu planetoid patrz Folkerts 2001. 2 Pozostałości lunety Henckego znajdują się obecnie w Obserwatorium Astronomicznym Archenholda w Berlinie. 3 List z dnia 14.1.1846 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f. 345v 346r). 4 Friedrich Eichhorn (1779-1856), pruski Minister Kultury 5 List z dnia 20.1.1846 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f. 345v-346r). 6 Carl Christian Müller był Tajnym Radcą Gabinetu u Fryderyka Wilhelma III i Fryderyka Wilhelma IV. 7 Karl Ferdinand Friedrich von Nagler był Poczmistrzem Generalnym. 8 Szczegóły patrz Folkerts 2001. 9 List do Henckego (SB Berlin, Nachl. 227, teczka 2, f. 22r). 10 SB Berlin, Nachl. 227, teczka 2, f. 30r. 11 Królewska Generalna Komisja ds. Orderów (H. P. A. von Luck) do Henckego (SB Berlin, Nachl. 227, teczka 2, f. 28r). 12 Berlin, 29.7.1847 (SB Berlin, Nachl. 227, teczka 2, f. 23rv). 13 W tekście niemieckim ortografia oryginału została zachowana, znajdują się w nim również, ujęte w nawiasy, przypisy redakcyjne. 14 W oryginale fragment dodany później. 15 Strauß, Gerhard Friedrich Abraham był głównym kaznodzieją dworu i kaznodzieją katedralnym. 16 Ignaz von Olfers był dyrektorem generalnym muzeów. 17 Carl Ritter był profesorem geografii na uniwersytecie berlińskim oraz prekursor geografii naukowej. 18 Dendera w Górnym Egipcie. 19 Johann Gottfried Galle był współpracownikiem Enckego w Berlińskim Obserwatorium Astronomicznym i współodkrywcą Neptuna. 74 Karl Ludwig Hencke schwarzen Or[den]. Galle19 sagte mir auch, daß Encke ihn ter nur 3 Kl[asse] habe, er[,] Galle ihn aber auch mit mir zugleich bekommen solle. Nun lebt alle wohl, in Gedanken küßt Euch sämmtlich recht herzlich Euer H[encke]. Berlin 29/7.47. ich muß das t[uch?] fast mit den Hemden wechseln u[nd] habe mir schon 2mal eins waschen lassen. Literaturverzeichnis Folkerts 2001 Folkerts, Menso: Die Entdeckung der Planetoiden Astraea und Hebe durch K. L. Hencke. In: Menso Folkerts, Stefan Kirschner, Theodor Schmidt-Kaler (Hrsg.): Florilegium Astronomicum. Festschrift für Felix Schmeidler. München 2001, S. 107–140. Personen Eichhorn, Friedrich (1779–1856) Encke, Johann Franz (1791–1865) Fraunhofer, Joseph von (1787–1826) Friedrich Wilhelm IV. (1795–1861) Galle, Johann Gottfried (1812–1910) Gröben, Karl Graf von der (1788–1876) Hencke, Karl Ludwig (1793–1866) Humboldt, Alexander von (1769–1859) Müller, Carl Christian (1773–1849) Nagler, Karl Ferdinand Friedrich von (1770–1846) Olfers, Ignaz von (1793–1872). Piazzi, Giuseppe (1746–1826) Ritter, Carl (1779–1859) Rosen, Georg (1820–1891) Schumacher, Heinrich Christian (1780–1850) Strauß, Gerhard Friedrich Abraham (1786–1863) Utzschneider (erw. 1822) ________________________________________________ 1 Zu Henckes Biographie und zu seiner Entdeckung der beiden Planetoiden siehe Folkerts 2001. 2 Die Reste von Henckes Fernrohr befinden sich heute in der Archenhold-Sternwarte, Berlin. 3 Brief vom 14.1.1846 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f.343rv). 4 Friedrich Eichhorn (1779-1856), preußischer Kultusminister. 5 Brief vom 20.1.1846 (SB Berlin, Nachl. H. C. Schumacher, Kasten 9: Encke, f.345v-346r). 6 Carl Christian Müller war Geheimer Kabinettsrat unter Friedrich Wilhelm III. undFriedrich Wilhelm IV. 7 Karl Ferdinand Friedrich von Nagler war General-Postmeister. 8 Einzelheiten siehe in Folkerts 2001. 9 Brief an Hencke (SB Berlin, Nachl. 227, Mappe 2, f.22r). 10 SB Berlin, Nachl. 227, Mappe 2, f.30r. 11 Königliche General-Ordens-Commission (H. P. A. von Luck) an Hencke (SB Berlin, Nachl. 227, Mappe 2, f.28r). 12 Berlin, 29.7.1847 (SB Berlin, Nachl. 227, Mappe 2, f.23rv). 13 Die Orthographie des Originals wurde beibehalten. Ergänzungen des Herausgebers stehen in eckigen Klammern. 14 „indem ... mache” ist später hinzugefügt. 15 Strauß, Gerhard Friedrich Abraham war Oberhofprediger und Domprediger. 16 Ignaz von Olfers war der Generaldirektor der Museen. 17 Carl Ritter war Professor für Geographie an der Berliner Universität und einer der Begründer der wissenschaftlichen 18 Geographie. Dendera in Oberägypten. 19 Johann Gottfried Galle war Mitarbeiter von Encke an der Berliner Sternwarte und Mitentdecker des Neptun. Pierwsza strona listu Henckego do rodziny dotyczącego „Niespodziewanego spotkania w Sanssouci” ------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------1. Seite des Briefs von Hencke an seine Familie über „Ein unerwartetes Zusammentreffen in Sanssouci” Karl Ludwig Hencke 75 Dzieje rodziny Henckego Familiengeschichte Hencke-Nachfahren Ingrid Andriessen-Beck Ingrid Andriessen-Beck (ur. 1952) Prapraprawnuczka Karla Ludwika Hencke. Z wykształcenia agrobiolog. Do końca kariery zawodowej związana z lotnictwem. Po przejściu na emeryturę poświęca się realizacji wielu swoich pasji, od współpracy z berlińskim Muzeum Techniki przy rekonstrukcji samolotów do udziału w chórze ewangelickim przy parafii w berlińskiej dzielnicy Spandau. ---------------------------------------------------------------------------Urururenkelin von Karl Ludwig Hencke. Ausgebildete Agrarbiologin, Pilotin und Bürokauffrau. Bis zum Ende ihrer beruflichen Laufbahn mit der Luftfahrt verbunden. Sie lebt zur Zeit in Berlin und widmet sich dort ihren zahlreichen Interessen, von der Zusammenarbeit mit dem Deutschen Technikmuseum bei der Rekonstruktion von alten Flugzeugen bis zum Mitsingen in der Kantorei St. Nikolai in Spandau. czynić dobro bez nadziei na nagrodę, unikać złego bez obawy przed karą. (motto rodziny Hencke, przekazywane przez pokolenia). Pierwszy kontakt z Karlem Ludwigiem Henckem miałam jeszcze jako małe dziecko. Od kiedy potrafię sobie przy po mnieć, w mo im dzie cię cym po ko ju wi siał na ścianie znany portret Henckego i patrzył na mnie surowo, gdziekolwiek poszłam. Była to kopia, którą mój ojciec otrzymał od profesora Wattenberga, wieloletniego dyrektora Obserwatorium Astronomicznego Archenholda w Berlinie-Treptow. Moja rodzina już wcześniej musiała być w posiadaniu takiego obrazu, ponieważ istnieje jego fotografia wykonana przez mojego ojca w roku 1934. Większość przed mio tów i do ku men tów po cho dzą cych od naszych przodków uległa zniszczeniu w latach 1945/46. Babci udało się uratować fragmenty Biblii rodzinnej, także te strony, na których zapisano daty urodzin i śmierci jej Pierścień rodziny Hencke ---------------------------------------Familienring der Familie Hencke 76 Karl Ludwig Hencke Ohne Hoffnung auf Belohnung das Gute tun und ohne Furcht vor Strafe das Böse lassen (über Generationen weitergegebener Sinnspruch der Familie Hencke). Meinen ersten Kontakt mit Karl Ludwig Hencke hatte ich schon als kleines Kind. So lange ich mich zurückerinnern kann, hing im Kinderzimmer das bekannte Portrait Henckes und schaute mich streng an, egal, wohin ich mich bewegte. Es war eine Kopie, die Professor Wattenberg, langjähriger Direktor der Archenhold-Sternwarte in Berlin-Treptow, meinem Vater besorgt hatte. Früher muss meine Familie im Besitz eines ebensolchen Bilds gewesen sein, denn es gibt ein Foto dieses Portraits, das mein Vater im Jahr 1934 aufgenommen hat. Die meisten Erbstücke und Dokumente über unsere Vorfahren sind 1945/46 vernichtet worden. Von ihrer Familienbibel konnte meine Großmutter einige Teile retten, auch die Seiten, auf denen Geburts- und Sterbedaten ihrer Vorfahren eingetragen sind. Der erste mir bekannte Vorfahr aus ihrer Linie ist der Großvater von Karl Ludwig Hencke, ein Maurermeister. Es war eine einfache bürgerliche Familie, die durchaus Wert auf Bildung und Ansehen in der Stadt legte. So war der Vater von Karl Ludwig Unteroffizier mit Anspruch auf eine öffentliche Anstellung nach seiner aktiven Militärzeit. Man übernahm ihn als Kämmerer der Stadt Driesen. Karl Ludwig Hencke hatte zwei Schwestern. Emilie Concordia heiratete den Apotheker Wilhelm Lasch aus Driesen. Louise Henriette heiratete den Kaufmann Schultz. Si- przodków. Pierwszym znanym mi przodkiem od strony babci jest dziadek astronoma, Karl Ludwig Hencke, mistrz murarski. Była to prosta rodzina mieszczańska, dla której ważne były wykształcenie i dobra opinia w mieście. I tak ojciec Karla Ludwiga był podoficerem z prawem do zatrudnienia w służbie publicznej po zakończeniu czynnej służby wojskowej. Został przyjęty na skarbnika miejskiego w Drezdenku. Karl Ludwig Hencke miał dwie siostry: Emilie Concordia wyszła za mąż za aptekarza Wilhelma Lascha z Drezdenka, Louise Henriette natomiast za kupca o nazwisku Schultz. Z pewnością dla Karla Ludwiga Henckego, nie było łatwe to, że z przyczyn finansowych musiał zrezygnować z dalszego kształcenia i zakończyć je na szkole miejskiej. Zapewne był dobrym uczniem, ponieważ w jego czasach nie każdy chętny mógł otrzymać stanowisko aspiranta pocztowego. O jego żonie, Karoline Louise Henriette Heyer z Drezdenka, nie udało mi się niczego dowiedzieć. Należy się spodziewać, że dał swoim czterem córkom odpowiednie wykształcenie, ponieważ trzy z nich wyszły dobrze za mąż, zaś najstarsza, Wilhelmine, pozostała w domu i pomagała mu w jego pracy astronomicznej. W kronice rodzinnej nie znalazłam żadnych informacji o Marie, która wyszła za sekretarza rządowego Oschlitzkiego. O obu pozostałych siostrach wiem nieco więcej. W roku 1847, kiedy doktor h. c. Karl Ludwig Hencke zdobył już sławę jako odkrywca niewielkich planet Astrea i Hebe, a także było już pewne, że nie będzie miał syna, poprosił obu synów swojej siostry Henrietty, Theodora i Juliusa Schultzów, aby przyjęli nazwisko Hencke i nazywali się oficjalnie Schultz-Hencke, zastępując w ten sposób braci jego córkom. Jego siostra, wdowa po kupcu Schultzu, chętnie się na to zgodziła. Zdążyła do tego czasu wyjść za mąż za wdowca po swojej zmarłej siostrze, aptekarza Lascha. Stosunki między córką Henckego, Ulrike i sekretarzem pocztowym Theodorem Schultzem-Henckem, przybrały bliższy charakter, niż wynikający z pokrewieństwa, i pobrali się oni w 1851 roku w Drezdenku. Ich syn Dankmar Schultz-Hencke został chemikiem i fizykiem. Był pierwszym dyrektorem szkoły fotograficznej Stowarzyszenia Lette w Berlinie. O jego córce Luannie nic nie wiem. Jego syn Walter zginął natomiast w I wojnie światowej, a drugi syn, dr med. Harald Schultz-Hencke, został znanym psychoanalitykiem i zmarł bezpotomnie. Również córka Dankmara z drugiego małżeństwa – Hanna, po mężu Stötzel, zmarła bezdzietnie. Hannę Stötzel miałam jeszcze okazję poznać w Berlinie Zachodnim, zaś Ośrodki dla Dzieci z Problemami Szkolnymi im. Schultz-Hencke istnieją do dziś. W rodzinnym archiwum zachowało się zdjęcie córki Henckego Emilie, wykonane przez niego w technice dagerotypii i wyretuszowane. Moja babcia napisała, że Emilie była jego ukochaną córką. Dlatego właśnie do niej uciekał przed cholerą. Emilie w 1847 roku poślubiła w Drezdenku urzędnika pocztowego Adalberta Buskego. Jako nadkomisarz pocztowy został później przeniesiony do Kwidzynia, a jeszcze później do Berlina, gdzie do dziś żyje spora liczba jego potomków. Emilie i Adalbert Buske mieli dziesięcioro dzieci, z których jednak tylko piątka osiągnęła wiek dorosły. Ich córka, Klara Buske, wyszła za mąż za cesarskiego radcę rachunkowego, Eduarda Lahmera. Mieli dwoje dzieci. Ich syn Adalbert zmarł na gruź- cherlich war es für Karl Ludwig Hencke nicht einfach aus finanziellen Gründen auf Bildung verzichten zu müssen und nur die Bürgerschule zu besuchen. Er muss ein guter Schüler gewesen sein, denn schon damals hat nicht jeder eine Stelle als Beamtenanwärter bei der Post erhalten. Über seine Frau, Karoline Louisa Henriette Heyer aus Driesen, habe ich nichts in Erfahrung bringen können. Es ist anzunehmen, dass er seinen vier Töchtern eine angemessene Bildung hat zukommen lassen, denn drei haben sich gut verheiratet und die Älteste, Wilhelmine, ist ihm zu Hause bei seinen astronomischen Arbeiten zur Hand gegangen. Über Marie, verheiratete Oschlitzki, habe ich nichts in der Familienchronik gefunden. Von den beiden anderen Töchtern weiß ich mehr. 1847, als sich Dr. phil. Karl Ludwig Hencke durch die Entdeckung der kleinen Planeten Astraea und Hebe einen Namen gemacht hatte und feststand, dass er keinen Sohn haben würde, bat er die beiden Söhne seiner Schwester Henriette, Theodor und Julius Schultz, den Namen Hencke anzunehmen, offiziell Schultz-Hencke zu heißen und seinen Töchtern damit die Brüder zu ersetzen. Seine Schwester, Witwe des Kaufmann Schultz, war damit gerne einverstanden. Sie hatte inzwischen den Witwer ihrer verstorbenen Schwester, Apotheker Lasch, geheiratet. Zwischen Henckes Tochter Ulrike und dem Postsecretair Theodor Schultz-Hencke wurde es mehr als ein geschwisterliches Verhältnis, sie heirateten 1851 in Driesen. Ihr Sohn Dankmar Schultz-Hencke wurde Chemiker und Physiker. Er war der erste Direktor der fotografischen Lehranstalt des Lette-Vereins in Berlin. Es hat sich ein Foto von Henckes Tochter Emilie in meiner Familie erhalten, dass er im Daguerrotypie-Verfahren hergestellt und retuschiert hat. Über seine Tochter Astraea Luanna ist mir nichts weiter bekannt. Sein Sohn Walter fiel im 1. Weltkrieg und sein zweiter Sohn Dr.med. Harald Schultz-Hencke war ein bekannter Psychoanalytiker, der kinderlos verstarb. Die Tochter von Dankmar Schultz-Hencke aus zweiter Ehe, Hanna, verheiratete Stötzel, starb ebenfalls kinderlos. Hanna Stötzel habe ich noch in West-Berlin kennengelernt und die Schultz-HenckeHeime für Kinder mit Schulproblemen gibt es heute noch. Meine Großmutter hat aufgeschrieben, dass Emilie seine Lieblingstochter war. Deshalb floh Hencke vor der Cholera wohl auch zu ihr. Emilie heiratete 1847 in Driesen den Postbeamten Adalbert Buske. Als Oberpostkommissarius wurde er später nach Marienwerder versetzt, noch später nach Berlin, wo mehrere Genrationen an Nachkommen geboren wurden. Emilie und Adalbert Buske hatten zehn Kinder, von denen aber nur fünf das Erwachsenenalter erreichten. Ihre Tochter Klara Buske heiratete den kaiserlichen Rechnungsrat Eduard Lahmer. Sie hatten zwei gemeinsame Kinder. Ihr Sohn Adalbert starb als Abiturient mit 18 Jahren an Tuberkulose. Ihre Tochter Thekla wurde Lehrerin und heiratete 1912 den Bankbeamten Rudolf Andriessen. Ihr einziges Kind Geerd wurde mein Vater. Er war Postbeamter, wie sein berühmter Vorfahr und heiratete 1947 die Sekretärin Anneliese Jagla aus Berlin. Ich bin die letzte in Berlin Geborene. Mein Bruder Hendrik, Maschinenbau-Ingenieur und seit 1986 verheiratet mit der Bankkauffrau Petra Schwarz aus Hörstein, wurde am 10. Mai 1954 in Darmstadt geboren und hat keine Kinder. Ich, geboren am 8. September 1952 als Ingrid Andriessen, wurde Agrarbiologin, arbeitete in der Luftfahrt und heiratete 1984 den Agrarpiloten Peter Beck. Mein Sohn Ernst Ludwig Beck, Maschinenbau-Ingenieur, wurde am 06. Juni 1985 in BernKarl Ludwig Hencke 77 licę w wieku 18 lat będąc w klasie maturalnej. Natomiast córka, Thekla, została nauczycielką i w roku 1912 wyszła za pracownika banku, Rudolfa Andriessena. Ich jedyny syn Geerd był moim ojcem. Podobnie jak jego słynny przodek był urzędnikiem pocztowym i w 1947 roku ożenił się z sekretarką Anneliese Jagla z Berlina. Jestem ostatnim dzieckiem w rodzinie, urodzonym w Berlinie. Mój brat Hendrik, inżynier budowy maszyn, od 1986 roku mąż pracującej w banku Petry Schwartz z Hörstein, urodził się 10 maja 1954 roku w Darmstadt i nie ma dzieci. Natomiast ja urodziłam się 8 września 1952 roku jako Ingrid Andriessen, zostałam biologiem rolnictwa, pracowałam w branży lotniczej i w 1984 roku wyszłam za pilota samolotów rolniczych Petera Becka. Mój syn Ernst Ludwig Beck, inżynier budowy maszyn, urodził się 6 czerwca 1985 roku w Bernkastel-Kues, zaś drugi syn, Heinrich Lothar Beck, psycholog, 26 kwietnia 1987 roku w Bonn. Kiedy 15 kwietnia 1875 roku zmarła wdowa po Henckem, w Drezdenku znajdowały się, poza grobowcem rodzinnym Hencków, także pomnik na cześć słynnego astronoma oraz ulica nazwana jego imieniem. Urzędujący w tym czasie burmistrz zdecydował się zachować dom z niewielkim obserwatorium na dachu (przez rodzinę Hencke nazywany jaskółczym gniazdem), w czym wspierali go potomkowie astronoma. Sam Hencke podarował swojej córce Emilie złoty pierścień, na którym wygrawerowano symbole planetoid Astrei i Hebe, wraz z datami odkrycia. Pierścień ten prawdopodobnie należał do Hermine, która jednakowoż zmarła przed śmiercią ojca. Jestem w posiadaniu tego pierścienia do dziś. Można go otworzyć; pod niewielką szklaną szybką powinny znajdować się po jednym włosie Henckego, jego córki Emilie Buske, mojej prababci, mojej babci, mojego ojca oraz jeden mój. Zgodnie z rodzinną tradycją posiadacz tego pierścienia ma obowiązek dbać o spuściznę Henckego. Podczas Zimnej Wojny ani moja prababcia, ani mój ojciec nie czuli się na siłach, żeby jechać do Polski i znaleźć ten dom. Dlatego otrzymałam ten pierścień już jako dziecko, w nadziei, że któregoś dnia sytuacja polityczna ulegnie zmianie. No cóż, już dawno tak się stało i pojechałam, aby poszukać tego niezwykłego bajkowego domu, a potem zdziwiłam się, gdy rzeczywiście go znalazłam, choć już bez obserwatorium. Mój przodek był zawsze opisywany jako człowiek miły i życzliwy; ludzie, których spotkałam w Drezdenku, także się takimi okazali. Mój ojciec chciał mi nadać imiona „Ingrid Hebe Astraea”. Jednak moja mama nie zgodziła się na to. Mimo to babcia i ojciec wychowywali mnie na dziedziczkę Henckego. Co najmniej raz w roku wraz z babcią Theklą gościłam w Obserwatorium Astronomicznym Archenholda w Berlinie/Treptow, aby obejrzeć lunetę, przy użyciu której Hencke odkrył te dwie niewielkie planety. Luneta ta znajdowała się zawsze w muzeum Obserwatorium. Za każdym razem mojej babci opowiadano wówczas, że luneta została podarowana muzeum Archenholda przez rodzinę Buske. Dokumentacji na ten temat nie udało mi się znaleźć. Włosy kolejnych potomków Henckego nie znajdą się w pierścieniu. Muzeum w Drezdenku jest bowiem właściwym miejscem, aby przypominać o tym niegdyś słynnym na cały świat mieszkańcu miasta. 78 Karl Ludwig Hencke kastel-Kues geboren und mein Sohn Heinrich Lothar Beck, Psychologe, am 26. April 1987 in Bonn. Henckes Witwe starb am 15. April 1875. In Driesen gab es inzwischen ein Familienehrengrab Hencke, ein Denkmal für den berühmten Amateurastronomen und eine nach ihm benannte Straße. So entschloss sich der damalige Bürgermeister, das Haus mit der kleinen Sternwarte auf dem Dach (von der Familie Henckes Schwalbennest genannt) zu erhalten und wurde dabei von den Nachkommen Henckes unterstützt. Hencke selber hatte seiner Tochter Emilie einen goldenen Fingerring geschenkt, in den die Symbole für die Planetoiden Astraea und Hebe eingraviert sind und das jeweilige Datum ihrer Entdeckung. Vermutlich gehörte der Ring zuerst Helmine, die aber vor ihrem Vater starb. Diesen Ring besitze ich heute noch. Man kann ihn aufklappen und unter einer kleinen Glasscheibe soll jeweils ein Haar von Hencke, seiner Tochter Emilie Buske, meiner Urgroßmutter, meiner Großmutter, meinem Vater und eines von mir sein. Mit diesem Ring soll der jeweilige Besitzer verpflichtet sein, sich um das Hencke-Erbe zu kümmern. Weder meine Großmutter noch mein Vater fühlten sich in der Lage, während der Zeiten des Eisernen Vorhangs und des Kalten Kriegs nach Polen zu reisen und nach dem Haus zu schauen. So erhielt ich den Ring schon als Kind, in der fernen Hoffnung auf eine Änderung der politischen Verhältnisse. Nun, diese Verhältnisse sind inzwischen längst eingetreten und ich bin losgefahren, um nach diesem sonderbaren Märchenhaus zu schauen und habe mich sehr gewundert, es wirklich vorzufinden, wenn auch ohne Sternwarte. Mein Ahnherr war mir immer als freundlich und interessiert geschildert worden und die Leute, die ich in Drezdenko antraf, waren ebenfalls freundlich und interessiert. Mein Vater wollte als Vornamen für mich „Ingrid Hebe Astraea”. Meine Mutter hat sich diesem Wunsch nicht angeschlossen. Trotzdem wurde ich von meiner Großmutter und meinem Vater als Hencke-Erbin erzogen. Mindestens einmal im Jahr besuchte ich mit meiner Großmutter Thekla die Archenhold-Sternwarte in Berlin-Treptow, um nach dem Fernrohr zu schauen, mit dem die beiden kleinen Planeten von Hencke entdeckt worden waren. Dieses Fernrohr befand sich immer im Museum der Sternwarte. Mir wurde von meiner Großmutter dabei jedes Mal erzählt, dass das Fernrohr Herrn Archenhold von der Familie Buske für dieses Museum geschenkt worden war. Unterlagen darüber konnte ich nicht finden. Weitere Haare von Hencke-Erben werden nicht in den Ring eingelegt werden. Das Heimatmuseum von Drezdenko ist ein würdiger Ort, um an diesen einmal weltberühmten Einwohner der Stadt zu erinnern. Grób Karla Ludwiga Hencke na nowym cmentarzu ewangelickim w Drezdenku obecnie zniwelowany ----------------------------------------------------------------------------Grab von Dr. h.c. Karl Ludwig Hencke auf dem Neuen Evangelischen Friedhof von Driesen (inzwischen eingeebnet) Drzewo genealogiczne rodziny Hencke ----------------------------------------------Das Stammbaum der Familie Hencke Karl Ludwig Hencke 79 Historia Poczty Pruskiej w Nowej Marchii w czasach Henckego Die preußische Post in der Neumark zur Zeit Henckes Ingrid Andriessen-Beck Pocztę z czasów Karla Ludwiga Henckego należy sobie wyobrażać jako inną instytucję niż ta, którą znamy dzisiaj. W Niemczech nie było wówczas jednej ogólnoniemieckiej poczty, ponieważ pozostawała ona sprawą danego lokalnego władcy, który albo utrzymywał własną pocztę, albo zawierał umowę z przedsiębiorstwem pocztowym. Istniały dwa duże, konkurujące ze sobą, przedsiębiorstwa pocztowe. Jednym było Thurn und Taxis, które operowało głównie na południu i zachodzie, drugim – Pruska Poczta Państwowa (Preußische Staatspost), obecna przede wszystkim na północy i wschodzie. Drezdenko należało do Poczty Pruskiej, zarządzanej z Generalnego Urzędu Pocztowego w Berlinie. Kiedy Hencke kształcił się na sekretarza pocztowego w Drezdenku, Friedrich Wilhelm von der Schulenberg, który przyczynił się wielce do rozwoju poczty pruskiej dzięki reformie administracyjnej i wprowadził obowiązek noszenia mundurów, działał jeszcze tylko przez krótki czas. Wkrótce został zastąpiony na stanowisku Poczmistrza Generalnego przez Johanna Friedricha von Seegebartha. Pruska Poczta była w owym czasie dobrze zorganizowana i miała monopol. Drezdenko leżało na granicy Powiatu Noteckiego. Tak pisał o tym Grau: Aż do roku 1772, czyli roku pierwszego rozbioru Polski, na obszarze dzisiejszego Powiatu Noteckiego, który wówczas należał do Polski, nie istniała poczta. W Polsce było co prawda kilka linii pocztowych, jednak Powiat Notecki, tworzący najbardziej na północny zachód wysunięty zakątek państwa polskiego, znajdował się w dużej odległości od tych linii i nie został włączony do systemu poczty1. Również Drezdenko stało się miastem pocztowym dopiero 1 października 1772 roku, kiedy to w związku z powiększeniem Prus utworzono ważne połączenie z Berlina do Królewca, przechodzące właśnie przez to miasto. Weidemann w swoim podręczniku geografii pocztowej Królewskich Państw Pruskich (w roku 1818) tak opisuje to miasteczko: Drezdenko, miasto, 6 bram, 2 place, 1 kościół, 1 szkoła miejska, 317 domów i 2565 mieszkańców. Miasto jest otoczone głównym nurtem Noteci z jednej i jedną z odnóg z drugiej strony, było niegdyś fortecą, jednak po wojnie siedmioletniej Fryderyk II przestał ją utrzymywać. Oprócz hodowli bydła, warzenia piwa i wódki itp., działa tu produkcja sukna, transport rzeczny i handel. Znajduje się tu jeden urząd pocztowy; dyliżanse pocztowe i poczta konna kursują tędy z Berlina do królewca w Prusach, przez Bydgoszcz, Grudziądz, kwidzyn itd., przejeżdżają tędy także dyliżanse pocztowe ze Stargardu do Poznania2. Jednostka pocztowa składała się wówczas z właściwego urzędu pocztowego, na którego czele stał poczmistrz i gdzie odbywało się nadawanie listów, pieniędzy, paczek o wadze do 40 funtów (ok. 20 kg) a także odprawa pasażerów; oraz z przystanku pocztowego, odpowiedzialnego za konie, dyliżanse oraz pocztylionów. Poczta, w zależności od drogi, jaką miała do pokonania, 80 Karl Ludwig Hencke Die Post zur Zeit Karl Ludwig Henckes hat man sich anders vorzustellen als das, was wir heute so nennen. In Deutschland gab es keine einheitliche Post, sie war Sache des jeweiligen Landesherren., der entweder eine eigene Post hatte oder einen Vertrag mit einem Postunternehmen abschloss. Es gab zwei große konkurrierende Postunternehmen, zum einen Thurn und Taxis, die hauptsächlich den südlichen und westlichen Teil bedienten und zum anderen die Preußische Staatspost, die hauptsächlich den Norden und Osten bediente. Driesen gehörte zur Preußischen Post, die vom Generalpostamt in Berlin verwaltet wurde. Als Hencke seine Ausbildung zum Postsekretär bei der Post in Driesen begann, war Friedrich Wilhelm von der Schulenburg, der das preußische Postwesen mit Verwaltungsreformen sehr vorangebracht und die Pflicht zum Tragen von Postuniformen eingeführt hatte, nur noch kurze Zeit aktiv. Ihn löste Johann Friedrich von Seegebarth als Generalpostmeister ab. Das preußische Postwesen war zu dieser Zeit gut organisiert, die Post besaß die Fernmeldehoheit. Die Stadt Driesen lag nahe an der Grenze des Netzekreises. Grau1 sagt dazu: Bis zum Jahre 1772, dem Jahre der 1. Teilung Polens, bestand in dem Gebiete des jetzigen Netzekreises, das bis dahin zu Polen gehörte, kein Postwesen. Zwar gab es auch in Polen einige Postlinien. Aber der Netzekreis, der die äußerste Nordwestecke des polnischen Staates bildete, lag weit ab von den Hauptlinien des Verkehrs und wurde in den Postverkehr nicht einbezogen. Auch Driesen wurde erst nach dem 1. Oktober 1772 eine Stadt mit Postanstalt, als wegen der Vergrößerung Preußens der wichtige Postcours von Berlin nach Königsberg eingerichtet und über Driesen geführt wurde. Weidemann beschreibt in seinem Handbuch der Post-Geographie der Königlichen Preußischen Staaten die Stadt. (im Jahr 1818) so: Driesen, Stadt, mit 6 Toren, 2 Plätzen, 1 kirche, 1 Bürgerschule, 317 Häusern und 2565 einwohnern. Diese Stadt ist von dem Hauptstrome der Netze und der schmalen Netze ganz umgeben, und zwar ehedem eine Festung, die aber Friedrich der II. nach dem 7jährigen eingehen ließ. Man treibt hier, außer Viehzucht, Brauerei, Brennerei et cetera, Tuchweberei auf 83 Stühlen, Schifffahrt und Handel. es ist hier ein Postamt; die fahrende und reitende Post von Berlin nach königsberg in Preußen, über Bromberg, Graudenz, Marienwerder et cetera, und die fahrende Post von Stargard nach Posen, gehen hier durch5. Eine Postanstalt bestand damals aus dem eigentlichen Postamt, dem ein Postmeister vorstand und in dem die Abfertigung von Briefen, Geld, Frachtstücken bis 40 Pfund und Passagieren stattfand und der Posthalterei, die für Pferde, Kutschen und die Postillione zuständig war. Die Post wurde je nach Weglänge und gewünschter Geschwindigkeit zu Fuß, per Reitpferd oder mit der Kutsche transportiert. Es bestand Postzwang. Privat durfte nur gegen entsprechende Gebühren und unter bestimmten Be- oraz zamówionej szybkości dostawy, była transportowana per pedes, konno lub dyliżansem. Poczta posiadała monopol na przesyłki. Prywatnie wolno było przewozić pocztę za odpowiednią opłatą wyłącznie po spełnieniu określonych warunków. Większe kwoty pieniędzy były przechowywane w workach i beczkach. Ponadto transportowano wówczas praktycznie wszystko, co mogło być przedmiotem transportu, na przykład beczki z ostrygami czy dziczyznę. Nie wolno było zabierać matek karmiących z niemowlętami. Opłata pocztowa była uzależniona od odległości do pokonania. Pruska mila odpowiadała około 7,5 km. Drogi w okolicy Drezdenka były nieutwardzone. Były to przede wszystkim drogi piaszczyste, niekiedy pokryte nieco żwirem albo gliną, czasem szyszkami w celu uniknięcia nadmiernego kurzu. Większość dróg brukowanych, nazywanych sztucznymi, została zbudowana dopiero po odwrocie Napoleona. Mosty, przede wszystkim nad węższymi wodami, były najczęściej budowane z drewna i po ulewach nierzadko nie do użycia ze względu na zala nie lub pod my cia. Czę sto zda rza ły się wy pad ki, a pobliscy mieszkańcy mieli wówczas obowiązek udzielenia pomocy, na przykład w przypadku złamania osi w dyliżansie lub zranienia się koni. Poczmistrzami byli najczęściej oficerowie, którzy nie byli już zdolni do służby wojskowej i otrzymywali to stanowisko jako rodzaj odprawy. Ponieważ ogólnie wychodzono z założenia, że tacy poczmistrze kompletnie nie znali się na swojej pracy, otrzymywali do pomocy sekretarzy i pisarzy pocztowych, posiadających odpowiednie wy- dingungen transportiert werden. Größere Geldmengen wurden in Beuteln und Fässern untergebracht. Ansonsten wurde so ziemlich alles transportiert was es damals gab, zum Beispiel Austernfässer und Wildbret. Nicht mitgenommen werden durften stillende Frauen mit Säuglingen. Bezahlt wurde nach zurückzulegenden Meilen. Eine preußische Meile entspricht ungefähr 7,5 Kilometer. Die Straßen in der Gegend um Driesen waren unbefestigt. Man hat sich die Straßen als Sandwege vorzustellen, die teilweise etwas mit Kies oder Lehm und Ton bedeckt waren, manchmal mit Kienäpfeln gegen starken Staub bestreut wurden. Die meisten gepflasterten Chausseen, sogenannte “Kunststraßen”, wurden erst nach dem Abzug Napoleons angelegt. Die Brücken, vor allem über schmalere Gewässer, waren im allgemeinen aus Holz und nach stärkerem Regen wegen Hochwasser oder Unterspülungen mitunter nicht benutzbar. Es geschahen oft Unfälle und da hatten die nächsten Anwohner an den Poststrecken zu helfen, zum Beispiel bei gebrochenen Kutschenachsen oder verletzten Pferden. Postmeister waren im allgemeinen Offiziere, die nicht mehr zum Militärdienst taugten und diese Stelle als Abfindung erhielten. Da angenommen wurde, dass diese Postmeister nichts vom Postdienst verstanden, wurden ihnen Postsekretäre und Postschreiber zugeordnet, die gut ausgebildet waren. Jeder Postbedienstete musste, je nach Position, eine bestimmte Kaution stellen und einen Amtseid leisten. Postmeister hafteten für alles, was in ihrem AmtsDyliżans pocztowy, wg rycin z II poł. XIX -----------------------------------------------------------------------Postkutsche, nach einem Stich aus der 2. Hälfte des 19. Jhs. Karl Ludwig Hencke 81 kształcenie. Każdy pracownik poczty miał obowiązek bereich geschah und mussten deshalb eine relativ hohe wpłacić kaucję, uzależnioną od zajmowanego stanowiska, Kaution stellen. So viele Sicherheiten konnte Hencke veroraz złożyć przysięgę. Poczmistrze byli odpowiedzialni mutlich während seiner gesamten Dienstzeit nicht stellen. materialnie za wszystko, co działo się na ich terenie, Die Uniform bestand aus weißer oder schwarzer Hose, weiw związku z czym ich kaucja była stosunkowo wysoka. Taßer Weste und einem blauen Rock mit orangefarbenem kich zabezpieczeń Hencke nie był prawdopodobnie w staKragen und Aufschlägen sowie goldgefaßten aufgeschlanie złożyć przez cały czas swojej służby. genen Rockschößen. Dazu wurde ein Dreispitz und von Mundur pocztowy składał się z białych lub czarden höheren Postbeamten ein Degen getragen. Postmeister nych spodni, białej kamizelki i niebieskiej marynarki z powaren an goldenen Epauletten mit Fransen und 12 marańczowym kołnierzem i naszywkami, a także Kantillen kenntlich. Postsekretäre trugen die gleipozłacanymi, naszytymi wyłogami. Oprócz techen Epauletten ohne Kantillen4. go urzędnicy pocztowi nosili kapelusze trójSo etwa sah die Postwelt aus als Hencke graniaste, zaś wyżsi urzędnicy – także szpadę. am 4. Januar 1807 als Beamtenanwärter bei Poczmistrzów można było poznać po złotych Postmeister von der Groeben5 in den Postdienst epoletach z frędzlami i 12 bulionami (bulion – wyeintrat. Als Stadtkämmerer und ehemaliger pukły metaliczny haft lub raczej szamerunek na epoUnteroffizier wird Henckes Vater dafür geletach mundurów – red.). Sekretarze pocztowi sorgt haben. Schon wenige Monate später nosili takie same epolety, lecz bez buliowar die Situation eine andere. Durch den nów3. Tilsiter Friedensschluss (9. Juli 1807) Tak mniej więcej wyglądał verlor Preußen die Provinz Posen mit świat poczty, kiedy 4 stycznia 1807 dem Netzekreis an das Königreich roku Hencke podjął służbę jako Warschau. Durch die Schließung aspirant pocztowy u poczmisämtlicher preußischer Postämter strza von der Groebena4. Zadort gerieten die arbeitslosen dbał o to za pew ne je go Postbeamten und ihre Familien ojciec, skarbnik miejski in große Not. Es führte zeitweise i były podoficer. Jednak kein großer Postkurs mehr über już w kilka miesięcy późDriesen. Vermutlich wurde niej sytuacja się zmieniła. Hencke deswegen nach WolNa mocy pokoju w Tylży (9 denberg und Arnswalde versetzt, lipca 1807 r.) Prusy utraciły denn dort gab es noch eine PostliProwincję Poznańską, w tym nie. Napoleon hielt Postämter offen, tak że Po wiat No tec ki, na so wie es für seine militärischen und porzecz Księstwa Warszawskiego. litischen Zwecke am günstigsten war. Das W związ ku z za mknię ciem eingenommene Geld wurde von ihm wszystkich tamtejszych pruskich urzękassiert. Viele Postbeamte sahen ihr Gedów pocztowych bezrobotni urzędnicy halt nicht regelmäßig. So konnte Hencke i ich rodziny popadli w wielką biedę. froh sein, dass er weiterhin irgendwie bePrzez pewien czas przez Drezdenko nie schäftigt und bezahlt wurde, wenn auch przechodziła żadna poczta. Zapewne z tenur gering. Auf den Poststrecken müssen go powodu Hencke został przeniesiony schlimme Zustände geherrscht haben. do Dobiegniewa i Choszczna, ponieważ Das Generalpostamt war von Berlin nach tam poczta jeszcze działała. Napoleon Memel ausgewichen. Überfälle von mautrzymywał urzędy pocztowe tam, gdzie rodierenden Soldaten waren an der Tauważał to za korzystne dla swoich celów wojgesordnung, die Postillione erhielten skowych i politycznych. Zyski kasował do właBegleitschutz und hatten Pistolen und snej kieszeni. Wielu urzędników pocztowych Seitengewehre mit sich zu führen. Die przestało otrzymywać regularne wypłaty. DlaBürger hielten die Straßen und Wege tego Hencke mógł mówić o szczęściu, że jesznicht mehr in Ordnung. Sie waren vercze gdzieś był zatrudniony i otrzymywał mutlich auch nicht mehr in der Lage pieniądze. Na trasach pocztowych warunki bydazu. Hilfeleistungen wurden oft verły zapewne bardzo złe. Generalny Urząd Poczwehrt. Das Postwesen in Preußen war towy został przeniesiony z Berlina do Kłajpedy. durch den französischen Druck in kurzer Napady rabunkowe ze strony wałęsających się Zeit vollständig zerrüttet. żołnierzy były na porządku dziennym, poczErst 1815, nachdem Napoleon tylioni otrzymywali ochronę i mieli obobesiegt war, nach und nach die französiwiązek noszenia pistoletów i bagnetów. schen Soldaten aus den Kasernen Obywatele przestali zajmować się utrzyvertrieben worden waren und das Genemywaniem dróg. Prawdoporalpostamt an seinen Sitz in dobnie zresztą nie byliby już Berlin zurückgekehrt war, w stanie tego robić. Często Pocztmistrz, wg rycin z II poł. XIX w. konnte der geordnete Postbe----------------------------------------------------------------------odmawiali udzielenia pomoPostsekretär, nach einem Stich aus der 2. Hälfte des 19. Jhs. trieb wieder aufgenommen 82 Karl Ludwig Hencke cy. Pod francuskim brzemieniem system pocztowy w Prusach w krótkim czasie runął w gruzach. Dopiero po roku 1815, po pokonaniu Napoleona, kiedy francuscy żołnierze jeden po drugim byli wypędzani z koszar, a Generalny Urząd Pocztowy powrócił do siedziby w Berlinie, możliwe stało się podjęcie regularnych usług pocztowych. W dniu 1 sierpnia 1815 roku otwarto pocztową linię czterokonną na odcinku między Strzelcami Krajeńskimi, Drezdenkiem i Piłą a Bydgoszczą. Od roku 1820 czterokonne zaprzęgi kursowały między Strzelcami a Bydgoszczą codziennie5. Po roku 1824, wraz z otwarciem szosy z Berlina do Królewca przeniesiono trasę poczty z Drezdenka do Dobiegniewa. Hencke wziął udział w wojnie przeciwko Napoleonowi i został zwolniony z wojska z powodu odniesionych ran. Dzięki temu uzyskał prawo pierwszeństwa przy rozdzielaniu stanowisk na poczcie. Wyobrażenie o tym, jak wyglądała wówczas praca na poczcie, można zdobyć po lekturze rozporządzenia w sprawie organizacji poczty z 1782 roku6, nadal ważnego, ewentualnie uzupełnianego w razie potrzeby. Poniżej kilka fragmentów: §15 Pocztylion ma obowiązek... utrzymywać swoją kolasę w gotowości w taki sposób, żeby, gdy tylko nadjeżdżający pocztylion zadmie w trąbkę, mógł wyjechać swoim powozem przed budynek poczty lub przynajmniej pomóc przy wyładunku,... a następnie w czasie, gdy poczmistrz będzie odbierał od przybyłego pocztyliona pocztę i sprawdzał ją, mógł odprowadzić konie. Z drugiej strony przybyły pocztylion nie może odejść od budynku poczty, dopóki pocztylion, któ ry ma go za stą pić, nie za ła do wał pocz ty przeznaczonej do dalszej jazdy na swój powóz, ponieważ pocztylion ładujący pocztę jest zmuszony do ciągłego przechodzenia od wozu do budynku i dla uniknięcia kradzieży lub innych strat przynajmniej jeden pocztylion musi cały czas znajdować się przy powozie, zaś w porze nocnej powinni być wyposażeni w latarnie. §17 .... Podczas przeładowywania poczty przez cały czas obecny musi być poczmistrz lub przynajmniej pisarz pocztowy, musi dokładnie sprawdzać przesyłki pocztowe przed odjazdem, czy zostały prawidłowo odprawione,... a następnie jeszcze raz porządnie sprawdzić, czy w wozie wszystko jest prawidłowo zabezpieczone... §19 ... Oprócz tego od pocztylionów należy z całą mocą i powagą wymagać, aby prawidłowo obchodzili się z powierzonymi im pieniędzmi i przedmiotami wartościowymi... Podobnie, jeśli ładunek pocztowy przybędzie uszkodzony, urząd pocztowy ma obowiązek sporządzenia odpowiedniego protokołu, pociągnięcia do odpowiedzialności właściwego pocztyliona, w tym także do powetowania szkody; oprócz tego należy przy użyciu odpowiedniego dokumentu obiegowego zgłosić szkodę i uzyskać informację, w jaki sposób obchodzono się z ładunkiem na poprzednich stacjach... §33 ... Niniejszym po raz kolejny zarządza się i ustala, że w małych urzędach pocztowych sam poczmistrz, zaś w większych urzędach pełniący służbę sekretarz pocztowy, ma obowiązek, po przekazaniu pocztylionowi pieniędzy i rzeczy w bu- werden. Am 1. August 1815 wurde eine vierspännig fahrende Post zwischen Friedeberg (Neumark) über Driesen und Schneidemühl nach Bromberg eingerichtet. Ab 1820 ging die vierspännige Post von Friedeberg nach Bromberg täglich3. Nach 1824, mit der Erbauung der Chaussee von Berlin nach Königsberg, hörte der Postkurs über Driesen auf und wurde über Woldenberg gelegt. Hencke hatte am Krieg gegen Napoleon teilgenommen und war mit Verwundungen aus dem Militärdienst entlassen worden. Damit hatte er ein Vorrecht auf eine passende Stellung bei der Post erworben. Wie man sich den Dienst auf einem Postamt vorzustellen hatte, ergibt sich aus der Post-Ordnung von 17822, die weiterhin Gültigkeit hatte und nach Bedarf ergänzt wurde. Hier ein paar Auszüge daraus: §15 ein fahrender Postillion soll ... seine Post-kalesche ... dergestalt bereithalten, dass er, sobald der ankommende Postillion ins Horn stößt, mit seinem Gespann vor das Posthaus rücken oder wenigstens dem Abladenden behilflich zur Hand gehen und danach ... während der Postmeister von dem ankommenden Postillion die Stücke empfängt und nachsieht, seine Pferde holt. ebenso soll der angekommene Postillion nicht eher von dem Posthaus abgehen, bis der Ablösende die weiter bestimmten Sachen wieder auf seinen Wagen geladen hat, damit, weil der Aufladende, welcher bei nächtlicher Zeit zur Verhütung allen Diebstahls oder Verlustes mit einer Laterne versehen sein soll, hin und her gehen muss, einer der Postillion wenigstens beim Wagen bleibt ... §17 .... es sollen die Postmeister selbst, oder doch wenigstens die vereidigten Postschreiber, allezeit bei dem umladen der Posten zugegen sein, die Poststücke vor der Abfahrt genau durchsehen, ob sie richtig abgefertigt sind ... und sodann nochmals gehörig nachsehen, ob auf dem Wagen alles gut verwahrt ist ... §19 ebenso müssen die Postillions mit ernst und Nachdruck angehalten werden, mit den zur Verwahrung der Gelder und Wertgegenstände bestimmten Postladen vorsichtig umzugehen ... Wie denn, wenn die Postlade zerbrochen ankommt, die Postämter solches im Stundenzettel des Postillions anzeigen sollen, den daran Schuld habenden Postillion zur Verantwortung ziehen, auch zur ersetzung des Schadens anhalten sollen; nicht weniger ist solches durch einen Laufzettel zurückzumelden und zu vernehmen, wie die Lade auf den vorigen Stationen beschaffen gewesen... §33 ... es wird demnach hierdurch wiederholt verordnet und festgesetzt, dass in den kleinen Postämtern der Postmeister selbst, in den größeren aber der die expedition habende Postsekretär, nachdem er dem Postillion in der Poststube Gelder und Sachen überliefert hat und, wenn dieser mit der Aufpackung fertig ist, die Lade auf dem Wagen kontrolliert hat, die Lade selbst verschließt, den Schlüssel an sich nimmt und im Postamt verwahrt. ... Nicht weniger müssen die Postämter ganz eigentlich darauf halten, dass die Postwagen vor der Abfahrt vom Posthaus und sonst niemals allein stehen bleiben mögen ... Für die Abfertigung einer durchgehenden reitenKarl Ludwig Hencke 83 dynku poczty i załadowaniu tychże rzeczy na powóz, skontrolować ładunek na powozie, osobiście zamknąć go na klucz, klucz ów zabrać ze sobą i przechowywać w urzędzie pocztowym... W nie mniejszym stopniu urzędy pocztowe muszą dbać o to, aby powozy pocztowe przed odjazdem sprzed budynku poczty, a także gdziekolwiek dalej, nie były pozostawiane bez nadzoru... Od pra wa pocz ty prze cho dzą cej przez da ny urząd i transportowanej konno w większych urzędach pocztowych nie mogła trwać dłużej niż kwadrans, w mniejszych – nie więcej niż pięć minut potrzebnych na wypisanie dokumentu przewozowego i przeładowanie walizki, w której transportowano listy i paczki. Zwłaszcza w nocy, kiedy wszyscy spali, pocztylion miał obowiązek dęcia w trąbkę w odpowiednim czasie i z odpowiednią częstotoliwością, tak aby obudzić dyżurującego urzędnika den Post sollte in den größeren und Hauptpostämtern nicht länger als eine Viertelstunde, auf den Zwischenstationen nur fünf Minuten zur Abschreibung des Stundenzettels und Umladung des Felleisens, in dem die Briefe und Päckchen transportiert wurden, gebraucht werden. Der Postillion hatte, besonders bei Nacht, wenn alles schlief, rechtzeitig und oft genug in das Posthorn zu blasen, damit der Diensthabende geweckt wurde und ein gesatteltes Pferd bereitgestellt werden konnte. Ähnliches galt für Postkutschen. Ein entsprechendes Gespann musste in völliger Bereitschaft gehalten werden. So sollte zur Abfertigung einer fahrenden Post, wenn die Fahrgäste zu speisen wünschten, nicht mehr als eine Stunde gebraucht werden. Wenn die Passagiere aber nicht speisen wollten, musste die gesamte Abfertigung und Umspannung innerhalb einer halben Stunde geschehen. Słup pocztowy, Nowe Drezdenko, wg widokówki z pocz. XX w. -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------Postsäule, Vordamm (Nowe Drezdenko), nach einer Ansichtskarte aus dem Anfang des 20. Jhs. 84 Karl Ludwig Hencke i aby można było przygotować osiodłanego konia. To samo dotyczyło dyliżansów pocztowych. Odpowiedni zaprzęg musiał być zawsze w pełnej gotowości. Jeśli pasażerowie życzyli sobie zjeść posiłek, odprawa poczty nie mogła trwać więcej niż godzinę. Jeśli jednak pasażerowie nie życzyli sobie jeść, cała odprawa oraz zmiana zaprzęgu musiała trwać nie więcej niż pół godziny. Poczmistrz i wszyscy pracownicy urzędu pocztowego mieli obowiązek pozostawać do dyspozycji klientów w godzinach od 7 do 13 i od 14 do 20 latem, zaś zimą od 8 do 13 i od 14 do 20. Natomiast przez pozostały czas klienci nie mieli dostępu do urzędu, ponieważ był on przeznaczony na prowadzenie dziennika, ksiąg odbioru i wydania poczty, a także prace administracyjne i dyżur nocny. Nigdzie nie ma mowy o odpowiednim oświetleniu w ciągu nocy. W Drezdenku ulice zostały oświetlone dopiero w roku 18427. Hencke astronomią zaczął się zajmować bardziej intensywnie dopiero po roku 1820. W owym czasie był już żonaty i pracował jako sekretarz pocztowy w Drezdenku. Później został przeniesiony do Piły. W kro ni ce urzę du pocz to we go w Pi le wspo mi na się o Henckem: W owym czasie [nie było wówczas poczmistrza, jego obowiązki pełnili inspektor pocztowy Buttendorf i administrator pocztowy Kuwe] funkcję sekretarza poczty sprawował także karl Ludwig Hencke, który zdobył sobie znaczą sławę jako astronom. W latach 1834 do 1837 był zatrudniony w urzędzie pocztowym w Pile, a później został przeniesiony do Strzelec (w Nowej Marchii), zaś niedługo potem przeszedł na emeryturę. Hencke został przez Alexandra von Humboldta nazwany „ojcem nowych odkryć planetarnych” i w roku 1847 otrzymał doktorat honorowy uniwersytetu w Bonn8. Urząd pocztowy w Pile, wraz ze stacją pocztową, znajdował się na samym środku Nowego Rynku. Zachowały się także informacje na temat intensywności ruchu pocztowego w Pile w owym czasie: ... Na wszystkich wskazanych drogach poczta była transportowana codziennie. Jaki wpływ miało wybudowanie szosy dla połączeń pocztowych, widać ze sprawozdania z 19 października 1831 roku. Wedle tego źródła Piłę opuszczała następująca poczta: dyliżans do królewca w Prusach rano, g. 6-9, Berlina---------------------------10 wieczorem, Wielenia--------------------------10 wieczorem, poczta ekspresowa do Berlina-------------3 po południu, Bydgoszczy-----------------------12 wieczorem Oprócz tego kursowała jeszcze poczta między Piłą a Stargardem Szczecińskim, Piłą i Rogoźnem, a także dwóch gońców do Chodzieży (poznańskie) i do Trzcianki. Słynna była poczta ekspresowa, przewożona w roku 1837 przez 182 listonoszy w całych Prusach. Z Berlina do Królewca poczta ekspresowa docierała w 61 godzin; natomiast poczta normalna potrzebowała na tę samą trasę 100 godzin, co wyjaśnia możliwość odprawy między 6 a 9 – na tak długich trasach mogły zdarzyć się opóźnienia9. Wskazane godziny pozwalają zrozumieć, dlaczego Hencke godziny oczekiwania spędzał na obserwowaniu nieba, a także dlaczego służba w Pile stała się dla niego na dłuższą metę uciążliwa. Zastępowanie poczmistrza w Strzecach też zapewne wymagało dużego wysiłku. Do sporządzania Der Postmeister und sämtliche bei den Postämtern angestellten Bedienten hatten im Sommer von 7 bis 13 Uhr und von 14 bis 20 Uhr dem Publikum für Auskünfte zur Verfügung zu stehen, im Winter von 8 bis 13 Uhr und von 14 bis 20 Uhr. Die übrige Zeit sollte publikumsfrei sein, damit sie für das Führen der Stundenzettel, Posteingangs- und Postausgangsbücher und andere Verwaltungsarbeiten und den Nachtdienst genutzt werden konnte. Von fest angebrachter Beleuchtung bei Nacht ist nirgends die Rede. Eine Straßenbeleuchtung wurde zum Beispiel in der Stadt Driesen erst ab 1842 angeschafft6. Mit der Astronomie beschäftigte sich Hencke etwa ab 1820 intensiver. Zu dieser Zeit war er verheiratet und Postsekretär in Driesen. Später wurde er nach Schneidemühl versetzt. In der Chronik des Postamts Schneidemühl3 wird Hencke erwähnt: “In diese Zeit [Es gab keinen Postmeister, die Stelle wurde von Postinspektor Buttendorf und Postadministrator Kuwe nur verwaltet] fällt auch die Diensttätigkeit des Postsekretärs karl Ludwig Hencke, der sich als Astronom einen bedeutenden Namen erworben hat. er war in den Jahren 1834 bis 1837 beim Postamt Schneidemühl beschäftigt und wurde dann nach Friedeberg (Neumark) versetzt, wo er bald darauf in den Ruhestand trat. Hencke ist von Alexander von Humboldt der “Vater der neuen Planetenentdeckungen” genannt worden und erhielt 1847 die Würde eines ehrendoktors der universität Bonn”. Das Postamt Schneidemühl samt Posthalterei lag mitten im Ort am Neuen Markt. Auch welchen Umfang der Postverkehr in Schneidemühl zu dieser Zeit hatte, ist erhalten: “... Auf allen genannten Straßen verkehrten die Posten nun täglich. In welcher Weise die Chausseen Einfluß auf die Postverbindungen ausübten, geht aus einem Postbericht vom 19. Oktober 1831 hervor. Hiernach gingen folgende Posten von Schneidemühl ab: eine Fahrpost nach königsberg i./Pr. Morgens 6 - 9 uhr, Berlin------------------Abends 10 uhr, Filehne----------------Abends 10 uhr, eine Schnellpost nach Berlin----------------Nachm. 3 uhr, Bromberg--------------Abends 12 uhr, Außerdem verkehrten noch je eine Fahrpost zwischen hier und Stargard i/Pom., hier und Rogasen sowie zwei Botenposten nach Kolmar (Posen) und Schönlanke”. “... die bekannten Schnellposten, von denen im Jahre 1837 im gesamten preußischen Postgebiet 182 verkehrten. Für die Strecke Berlin - Königsberg benötigte die Schnellpost 61 Stunden; dagegen war die normale Fahrpost 100 Stunden unterwegs. (was die Zeitangabe 6 - 9 uhr erklärt, über so eine lange Strecke war mit Verzögerungen zu rechnen)4” Aus diesen Zeiten kann man entnehmen, warum Hencke sich nachts Wartezeiten mit Himmelsbeobachtungen vertrieb und auch, warum ihm dieser Dienst in Schneidemühl auf Dauer zu anstrengend wurde. Die Vertretung des Postmeisters in Friedeberg dürfte ebenfalls recht aufwändig gewesen sein. Formblätter, möglicherweise ungültige, aus dem Postdienst hat er wohl entweder mit in den Ruhestand genommen oder von seinen Schwiegersöhnen erhalten, die ebenfalls bei der Post tätig waren, und als Notizzettel und für Briefentwürfe verwendet. Diese Entwürfe haben sich teilweise erhalten und sind in der Staatsbibliothek zu Berlin zu besichtigen. Karl Ludwig Hencke 85 notatek i projektów listów wykorzystywał formularze pocztowe, zapewne nieważne, które zabrał ze sobą odchodząc na emeryturę lub otrzymał od swoich zięciów, także pracujących na poczcie. Część tych brudnopisów zachowała się do dziś i można je oglądać w Bibliotece Narodowej w Berlinie. Chciałabym wyrazić podziękowanie Muzeum Komunikacji w Berlinie za wsparcie, szczególnie zaś kierownik biblioteki, pani Claudii Loest, a także pani Iris Schewe z Muzeum Miejskiego w Berlinie. _______________________________________________ 1 Grau, Aus der Geschichte des Postwesens im Netzkreise, w Archiw für Post und Telegraphie, rocznik 63, Berlin 1935. 2 Weidemann F. W., Handbuch der Post-Geographie der Königl. Preussischen Staaten in Verbindung mit einer Post-Charte der k. Preuss. Monarchie, welche die Caurse der ordinären fahrenden und Extra-Posten enthält., Weimar, 1819. 3 Grallert Wolfram, Erdball ohne Grenzen, Urania Verlag Lipsk/Jena, 1958. 4 Weidemann F. W., Handuch der Post-Geographie der Königl. Prussischen Staaten in Verbindung mit einer Post-Charte der K. Preuss. Monarchie, welche die Course der ordinären fahrenden und Extra-Posten enthält., Weimar, 1819. 5 Fuhrmann, Chronik des Postamts Schneidelmühl, Piła, 1932. 6 Erneuerte und erweiterte allgemeine Post- Ordnung für sämtliche Königliche Provinzen, Berlin,. 1782. 7 Reckling Adolf, Geschichte der Stadt Dreiesen, Archiw der Brandenburgia, Berlin, 4/1898. 8 Fuhrmann, Chronik des Postamts Schneidelmühl, Piła 1932. 9 Grallert Wolfram, Erdball ohne Grenzen, Urania Verlag, Lipsk/Jena, 1958. Bibliografia: Erneuerte und erweiterte allgemeine Post-Ordnung für sämtliche Königliche Provinzen, Berlin 1782, Fuhrmann, Chronik des Postamts Schneidemühl, Piła, 1932, Grallert Wolfram, Erdball ohne Grenzen, Urania Verlag Lipsk/Jena, 1958, Grau, Aus der Geschichte des Postwesens im Netzekreise, w: Archiv für Post und Telegraphie, rocznik 63, Berlin 1935, Matthias Wilhelm Heinrich, Darstellung des Postwesens in den Königlich Preussischen Staaten, Berlin, 1812 Münzberg Werner: Preussen, Kurbrandenburgische Post, Preussische Post, Norddeutsche Bundespost, Deutsche Reichspost, Postgeschichte und Postanstalten 1649 – 1923, Teil I, Leitfaden zur Postgeschichte und Briefkunde Band IX/1, Reckling, Adolf, Geschichte der Stadt Driesen, Archiv der Brandenburgia, Berlin, 4/1898 Stephan Heinrich, Geschichte der Preußischen Post von ihrem Ursprunge bis auf die Gegenwart., Berlin, 1859, Weidemann, F. W., Handbuch der Post-Geographie der Königl. Preußischen Staaten in Verbindung mit einer Post-Charte der K. Preuß. Monarchie, welche die Course der or dinären fah ren den und Extra -Po sten enthält., We imar, 1819. 86 Karl Ludwig Hencke Ich danke dem Museum für Kommunikation Berlin für die freundliche Unterstützung, besonders der Leiterin der Bibliothek, Frau Claudia Loest und Frau Iris Schewe vom Stadtmuseum Berlin. _______________________________________________ 1 Grau, Aus der Geschichte des Postwesens im Netzkreise, in: Archiv für Post und Telegraphie, 63. Jahrgang, Berlin 1935. 2 Erneuerte und erweiterte allgemeine Post-Ordnung für sämtliche Königliche Provinzen, Berlin 1782 3 Fuhrmann: Chronik des Postamts Schneidemühl, Schneidemühl, 1932. 4 Grallert, Wolfram: Erdball ohne Grenzen, Urania Verlag Leipzig/Jena, 1958. 5 Weidemann, F.W.: Handbuch der Post-Geographie der Königl. Preußischen Staaten in Verbindung mit einer PostCharte der K. Preuß. Monarchie, welche die Course der ordinären fahrenden und Extra-Posten enthält., Weimar, 1819 6 Reckling, Adolf: Geschichte der Stadt Driesen, Archiv der Brandenburgia, Berlin, 4/1898. Weiterführende Literatur: Matthias, Wilhelm Heinrich: Darstellung des Postwesens in den Königlich Preussischen Staaten, Berlin, 1812 Münzberg, Werner: Preussen, Kurbrandenburgische Post, Preussische Post, Norddeutsche Bundespost, Deutsche Reichspost, Postgeschichte und Postanstalten 1649 - 1923, Teil I, Leitfaden zur Postgeschichte und Briefkunde Band IX/1 Stephan, Heinrich: Geschichte der Preußischen Post von ihrem Ursprunge bis auf die Gegenwart., Berlin, 1859 Ulica Poniatowskiego (Holmstrasse) - dawny budynek poczty? --------------------------------------------------------------------------Poniatowskiego Strasse (Holmstrasse) - altes Posthaus? Plan der Neu Marck Brandenburgischen Stadt und Schantze Driesen, J. G. Preu, 1730 w zbiorach Staatsbibliothek w Berlinie Budynek poczty --------------------Posthaus Karl Ludwig Hencke 87 „Kiedy szwajcarski astronom P. Wild w dniu 2 września 1973 roku obserwując niebo w Zimmerwaldzie odkrył planetoidę (otrzymała numer 2005), nadał jej nazwę Hencke, czym uhonorował odkrycia Henckego.” -----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------------„Als der Schweizer Astronom P. Wild am 2. September 1973 in Zimmerwald einen Planetoiden entdeckte (er erhielt die Nr. 2005), gab er ihm den Namen Hencke und würdigte dadurch Henckes astronomische Leistungen.”