Estrada i Studio

Transkrypt

Estrada i Studio
TEST
3.290 zł
PRODUCENT
RME
www.rme-audio.de
DYSTRYBUCJA
Audiostacja
Warszawa
tel. 22-616-13-86
www.audiostacja.pl
Konfiguracja: 12 wejść
(4 analogowe, 8 ADAT);
12 wyjść (4 analogowe,
8 ADAT); wewnętrzny,
288-kanałowy, 46-bitowy
mikser DSP z procesorem
efektów i 3-pasmową korekcją parametryczną na każdym torze.
Inne: wejście/wyjście MIDI,
separowane galwanicznie.
Połączenie z komputerem:
USB 2.0 (kompatybilne
z USB 3.0), PC/Mac/iOS.
Przetwarzanie: 24-bitowe,
28–200 kHz, technologia
DDS oraz SteadyClock III.
Zakres dynamiki: 117 dB
(A/C, A-ważone); 118 dB
(C/A, A-ważone).
Dołączone oprogramowanie:
TotalMix, DigiCheck.
Zasilanie: przez USB
(2,9–4,6 W), opcjonalny zasilacz zewnętrzny 12 V/240 mA.
Wymiary: 108×35×181 mm.
Waga: 680 g.
Z AKRES ZASTOSOWAŃ
 najwyższej klasy interfejs dla domowego
i projektowego studia
nagrań
 narzędzie do wysokiej
jakości nagrań
w ­terenie
56
RME Babyface Pro
interfejs audio/MIDI USB
Tomasz Wróblewski
Stare powiedzenie, o którym zawsze powinni pamiętać debiutanci oraz osoby
udające się na rozmowę kwalifikacyjną, brzmi: „nigdy nie będzie drugiej szansy,
by zrobić pierwsze wrażenie”. RME to starzy wyjadacze, a Babyface już dawno
przestał być „bejbi”, choć w wersji Pro jest gorący jak świeża kawa z ekspresu
przelewowego. W sensie nowości, a nie temperatury pracy. W każdym razie
nie tylko pierwsze, ale też wszystkie kolejne wrażenia z kontaktu z tym urządzeniem mieszczą się w przedziale od pozytywnych do plus nieskończoności.
P
anowie z RME dali czadu! Tak
zapakowanego produktu nie
widziałem od dawna. Żadnych
styropianów i trzykrotnie za dużych
worków foliowych z nadrukowanym
ostrzeżeniem, by nie zakładać ich na
głowę, gdyż mogą spowodować odcięcie dopływu tlenu do płuc. Tak na
marginesie, w tym ostatnim temacie
dokonał się niedawno epokowy przełom. W niektórych foliowych opakowaniach co kilkanaście centymetrów
pojawiają się małe otwory. Nie znam
oficjalnych badań Wysokich Ciał
Unijnych w tym obszarze, ale zdroworozsądkowo mniemam, że rozwiązanie to ocaliło życie tysięcy ludzi.
Wiadomo bowiem, że podekscytowane dokonanym właśnie zakupem
osobniki ludzkie płci wszelakiej, po
wyjęciu każdego nowego produktu
z foliowego worka natychmiast ten
worek zakładają sobie na głowę,
szczelnie go zaciskając w okolicach
szyi. A tu proszę: są
dziurki, jest tlen,
kolejne życie uratowane. Chwała
wizjonerom!
Babyface Pro zapakowany jest
natomiast w elegancki woreczek
z syntetycznej tkaniny przepuszczającej powietrze, o wymiarach
idealnie dobranych do gabarytów
interfejsu, dzięki czemu na żadną
ludzką głowę nie wejdzie. Ponadto
zarówno sam interfejs, jak i dość
rozsądnie opracowane okablowanie
(USB i porty MIDI) idealnie mieszczą się w poręcznej, zamykanej na
zatrzaski kasetce z tworzywa. Choć
tworzywo przaśne i dobrze znane
posiadaczom chińskich mikrofonów,
to dzięki temu cały komplet możemy
wrzucić luzem do plecaka i jechać
hen, gdzie natchnienie lub zlecenie
nas zaprowadzi, nie narażając cennego sprzętu na jakiekolwiek udary
czy zadrapania.
Dla miłośników literatury przygotowano też analogową książeczkę
w językach niemieckim i angielskim, zmyślnie wydrukowaną tak,
by w obu przypadkach czytać od
przodu. Dla ułatwienia tam, gdzie
języki się zmieniają, a kierunek
tekstu wymaga odwrócenia broszury o 180
stopni, znajduje się płyta DVD
z oprogramowaniem PC/Mac. Jej rola
zakładki jest oczywista, gdyż wyraźnie zaznaczono, by użyć jej tylko
wtedy, gdy przebywamy na przykład
w samym środku Ziemi Królowej
Maud, mniej więcej tam, gdzie podczas wyprawy Roberta Scotta na
Biegun Południowy rozkraczyły się
na amen pierwsze w historii sanie
motorowe produkcji francuskiej.
W każdej innej sytuacji, mając dostęp
do internetu, od razu udajemy się na
www.rme-audio.de, skąd pobieramy
najnowszą wersję software/firmware.
Konstrukcja
Moda na tego typu kompaktowe
interfejsy desktop, którą zapoczątkowała firma Apogee lat temu osiem
pierwszą wersją Duet, w dalszym
ciągu obowiązuje. Nawiązała do niej
niemiecka RME ze swoim pierwszym
Babyface. Wersja Pro to kontynuacja
interfejsu Babyface, choć w każdym
aspekcie skonstruowana praktycznie
od nowa.
W tym wypadku masywną obudowę wykonano z dwóch jednolitych
aluminiowych odlewów, a częścią
jednego z nich są nawet korpusy
gniazd XLR. Takie rozwiązanie pozwoliło zmniejszyć rozmiary urządzenia i zwiększyć walory estetyczne. Bo
BF Pro jest naprawdę ładny, zgrabny
i ekstremalnie solidny, choć – o ile się
nie mylę – to pierwszy produkt RME
montowany w Chinach. Dzisiaj fakt
ten nie ma już żadnego znaczenia
dla jakości produktu, ale warto o tym
wspomnieć, ponieważ firma RME
bardzo długo produkowała swoje wyroby w Niemczech.
W dolnej części korpusu BF Pro
znajduje się gwintowany otwór,
który pozwala zamocować urządzenie
bezpośrednio
na statywie
mikrofonowym. Ta
błaha z pozoru
rzecz jest niesamowicie ważna,
gdy osobą dokonującą nagrań jest sam
wykonawca.
Urządzenie wyposażono
w 12 wejść, z których 4 są
analogowe (2 mikrofonowe
Estrada i Studio • październik 2015
 Producent zrezygnował z seryjnych gniazd XLR,
wkomponowując ich korpus w aluminiową obudowę.
Znajdujące się z boku dwa
wyjścia służą do podłączenia słuchawek o różnej impedancji, ale mogą też działać jako niesymetryczne wyjścia liniowe stereo.
i 2 liniowo/instrumentalne), a 8
cyfrowych w formacie ADAT, z opcją
pracy jako S/PDIF. Po stronie wyjść
jest podobnie, przy czym 2 analogowe to porty XLR, a 2 kolejne to podwójne wyjścia słuchawkowe (TRS
6,3 mm oraz 3,5 mm dla – odpowiednio – słuchawek o dużej i małej
impedancji). Wejście i wyjście MIDI
w formacie DIN5 wyprowadzono
na dołączonym kablu. Drugi ze
znajdujących się w komplecie kabli
to metrowej długości przewód USB
z kątowym wtykiem podłączanym
do interfejsu.
Urządzenie zasilane jest przez
USB, ale gdy mamy jakieś zastrzeżenia co do wydajności prądowej
wyjścia z komputera, możemy użyć
opcjonalnego zasilacza sieciowego.
Konstruktorzy RME duży nacisk
położyli na odpowiednią stabilizację
i oczyszczenie z zakłóceń napięcia
5 V przychodzącego z komputera
przez USB, zatem w większości
przypadków zasilacz nie będzie potrzebny. BF Pro może współpracować
z komputerami Mac, PC oraz urządzeniami iOS (tu już zasilacz jest
niezbędny).
Uruchomienie i obsługa
Wraz z instalacją sterowników,
zaraz po ponownym uruchomieniu
komputera uzyskujemy dostęp do
głównej aplikacji interfejsów RME,
jaką jest TotalMix. Możemy też pobrać oprogramowanie DigiCheck,
które, współpracując z interfejsami
RME, pozwala kontrolować poziomy
w trybie EBU R-128, korzystać z audioskopu surround z ważeniem ITU,
analizatora widma, wektoroskopu,
miernika korelacji, a także wskaźnika głębi bitowej oraz poziomu szumów. Obie te aplikacje są wyjątkowo
lekkie, doskonale napisane i świetnie się prezentują pod względem
funkcjonalnym oraz graficznym,
zwłaszcza jeśli chodzi o TotalMix.
Okno miksera można skalować (100,
130 lub 200%), co pozwala dopasować jego wielkość do posiadanego
monitora. W DigiCheck ustawiamy
też wielkość czcionki, co pośrednio
wpływa na wielkość wybranego
Estrada i Studio • październik 2015
okna analizy (tylko
jedno w danym
momencie, ale można
się między nimi przełączać
z użyciem skrótów klawiaturowych).
TotalMix może być zdalnie sterowany z użyciem sprzętowego kontrolera w oparciu o MIDI (Mackie
Control), otwarty protokół OSC lub
z poziomu iOS za pośrednictwem
TouchOSC z szablonem stworzonym
przez RME. Ciekawą funkcją jest
możliwość przeniesienia wszystkich
ustawień TotalMix do nieulotnej
pamięci interfejsu, by można było
z niego korzystać także w trybie samodzielnym, bez komputera. W takiej sytuacji poziomami wejściowymi
i wyjściowymi sterujemy z użyciem
manipulatorów w Babyface Pro.
Panel czołowy interfejsu zawiera
enkoder (bez funkcji przycisku i niespecjalnie wygodny w obsłudze),
6 przycisków oraz zestaw diod LED
informujących o wybranym wejściu/
wyjściu, włączeniu napięcia fantomowego w przedwzmacniaczach
i wskazujących poziom dwóch par
kanałów. Szczegóły związane z obsługą urządzenia za pomocą tych
manipulatorów znajdziecie w instrukcji obsługi, którą można pobrać
ze strony RME. Całość opiera się na
sekwencyjnym wyborze kanałów
analogowych (parami lub pojedynczo) i wszystkich portów cyfrowych
jednocześnie (bez możliwości indywidualnych ich ustawień), a następnie regulacji czułości, poziomów lub
balansu z użyciem enkodera. Mamy
też sygnalizację synchronizacji do
zegara wordclock z wejść cyfrowych,
opcję szybkiego przyciszenia odsłuchu oraz przywołania wcześniej
ustawionej głośności nominalnej
monitorów (przy miksowaniu to bardzo wygodna opcja).
Znajdujące się na panelu czołowym przyciski A, B i DIM mogą być
konfigurowane przez użytkownika
w oknie Option > Key Command
Settings, pozwalając na obsługę
praktycznie
wszystkich „klikanych” funkcji miksera
w trybie chwilowym,
przełączanym lub włączenia/wyłączenia. To samo dotyczy klawiszy funkcyjnych F4–F8
na klawiaturze komputera. Pod tym
względem Babyface Pro wykazuje się
wyjątkową elastycznością, pozwalającą dopasować go do różnego typu
zadań.
Interfejs współpracuje z komputerem poprzez USB 2, ale można go
też podłączyć do portu w formacie
USB 3. Ważne jest, by połączenie
z komputerem było bezpośrednie, bez
użycia koncentratorów, rozdzielaczy
czy przedłużaczy, które mogą być
przyczyną różnego typu kłopotów
w funkcjonowaniu Babyface Pro.
Aktualna wersja sterowników
pozwala na podłączenie do komputera maksymalnie trzech BF Pro, ale
obsługujące je aplikacje TotalMix
funkcjonują niezależnie od siebie.
Ponadto interfejsy muszą być zsynchronizowane przez port cyfrowy, co
zmniejsza ich możliwości w zakresie
liczby obsługiwanych kanałów.
W praktyce
Możliwości miksera TotalMix,
działającego w oparciu o 46-bitowy
blok DSP, zbliżają funkcjonalnie
cały system RME do zawodowych
cyfrowych konsolet studyjnych,
NASZE SPOSTRZEŻENIA
p erfekcyjne brzmienie
solidne wykonanie
potężny TotalMix
możliwość pracy przy
zasilaniu z USB
opcja pracy w trybie
samodzielnym
duże możliwości
w zakresie definiowania przycisków
funkcyjnych
doskonale napisane
sterowniki
opcjonalna współpraca z zewnętrznymi
kontrolerami
ało precyzyjna praca
m
enkodera i przycisków
TotalMix może przytłaczać swą zaawansowaną strukturą
przydatne pudełko,
ale jego jakość wyraźnie odbiega od klasy
produktu
Pudełko, w którym możemy
transportować nasz interfejs
wraz z niezbędnymi kablami jest niewątpliwie przydatne, ale jakością wykonania
trochę kontrastuje z samym
produktem. 
57
TEST
 Interfejs miksera TotalMix
można powiększać do 130
lub 200%, a jego tło przyciemniać lub rozjaśniać.
DigiCheck pozwala na wybór narzędzia pomiarowego. W przypadku okna Bit
Statistic & Noise można od
razu ocenić zakres dynamiki
wejść mikrofonowych (w tym
wypadku 115,6 dBA bez obciążenia wejść), a także poziom ewentualnej składowej
stałej. 
58
RME Babyface Pro
z uwzględnieniem takich opcji jak
tor zleceniowy, przełączane szablony
konfiguracji, grupy wyciszania, solo
i grupowanie tłumików, funkcja
trymowania, migawek, kopiowania
ustawień między kanałami, miksu
całościowego, miksu na podgrupach,
a nawet wielowarstwowego cofania i ponawiania dokonywanych
zmian. W torach wejściowych mamy
matrycowanie Mid-Side, zmianę biegunowości, czułości nominalnej dla
wejść liniowych (+4 dBu/–10 dBV),
szerokości bazy stereo w sąsiadujących kanałach zdefiniowanych
jako stereofoniczne, wysyłkę na wewnętrzny procesor efektowy (pogłos/
echo), a także 3-pasmowy korektor
parametryczny i przestrajany filtr
dolnozaporowy.
Zasadniczo korekcja na
wejściach i efekty odnoszą
się wyłącznie do sygnału
kierowanego na tory od-
słuchowe i wybrane wyjścia fizyczne.
Jeśli jednak w ustawieniach sekcji
Control Room włączymy funkcję
LOOP­BACK, wtedy sygnał z wejść nie
trafia do DAW, ale kierowany jest wyłącznie na wejścia TotalMix. Możemy
w nim stworzyć podgrupy z różnymi
miksami wejść, nagrywając je na
oddzielnych śladach. W ten sposób
Babyface Pro działa jak cyfrowy mikser, z którego wyjść przesyłamy sygnał do rejestracji, z uwzględnieniem
korekcji, efektów, różnych ustawień
poziomów itp. Aby to zadziałało, na
wejściach DAW wybieramy te porty
fizyczne, do których kierujemy miksowane w TotalMix sygnały, pod
warunkiem że funkcja Loopback jest
włączona, a programowy monitoring
w DAW wyłączony.
Aktywacja każdego procesu
w mikserze zwiększa obciążenie jego
DSP, które cały czas mamy jednak
pod kontrolą dzięki umiejscowio-
nemu w prawym górnym rogu TotalMix wskaźnikowi zużycia zasobów.
Choć sam mikser jest dość przejrzysty i w miarę logiczny w obsłudze,
to radzę jednak korzystać z trybu
Submix. Zaznaczenie któregoś z torów wyjściowych (najniższy rząd)
pokazuje wtedy aktualne ustawienia
miksowanych do niego sygnałów
z wejść fizycznych i portów wyjściowych DAW. W ten sposób jest nam
znacznie łatwiej panować nad sytuacją niż w trybie Free, który wymaga
dużej dyscypliny pracy i stałej kontroli przyporządkowania poszczególnych wejść i wyjść, co w warunkach
zaawansowanej sesji nagraniowej
wcale nie jest takie łatwe.
Przedwzmacniacze interfejsu są
znakomite i jeśli ktoś lubi klarowne,
czyste brzmienie z dużym zakresem
dobrze ustawionej regulacji czułości
(65 dB plus tłumik 10 dB), to zakocha
się w nich od pierwszego nagrania.
24-decybelowy zapas dynamiki w torze sygnałowym daje odpowiedni margines na to, by perfekcyjnie zaprezentować transjenty, a szeroko brzmiące
dźwięki nie utracą swej naturalnej
Estrada i Studio • październik 2015
równowagi. Czułość regulowana jest
z dokładnością do 1 dB i sterowana
cyfrowo, co pozwala zapamiętać parametry w ustawieniach miksera.
Przy zapisie w trybie Mid-Side kanał
lewy pary stereo zawiera informację
monofoniczną, a kanał prawy informację przestrzenną, co – po włączeniu
w DAW wtyczki matrycującej M-S/Stereo – daje szerokie pole manewru przy
definiowaniu przestrzenności brzmieniowej ujęć bębnów w dalekim planie,
całych składów instrumentalnych czy
gitary akustycznej.
Ogólna jakość torów audio w Baby­
face Pro, włącznie z legendarną już
precyzją przestrzenną i wzorcową
lokalizacją źródeł, jest najwyższych
lotów, a RME znajduje się w gronie
tych producentów, którzy od lat wyznaczają poziom w dziedzinie profesjonalnej pracy z dźwiękiem.
Podsumowanie
Na rynku nie ma zbyt wielu interfejsów audio zbliżonych funkcjonalnie i cenowo do Babyface Pro.
Pierwszy, który przychodzi mi na
myśl, to leciwy, ale wciąż żywotny
i tańszy o kilkaset złotych MOTU
Track 16 (może pracować na zasilaniu z komputera, ale tylko podłączony przez FireWire). Jest też jeszcze
tańsza Arturia AudioFuse, ale póki
nie dotrze do sklepów, trudno cokolwiek na jej temat powiedzieć oprócz
tego, że potrzebuje zasilacza. Atrakcyjnie prezentuje się jeszcze tańszy
Audient iD22, który wymaga jednak
zewnętrznego zasilania, nie ma tylu
wejść/wyjść co RME i nie pracuje
z próbkowaniem 192 kHz.
Stąd wniosek, że Babyface Pro
nie ma w swym otoczeniu naturalnych wrogów, a już na pewno
żaden potencjalny konkurent nie
jest tak ładnie wykonany i nie
ma pudełka do bezpiecznego
transportu.
Pro zastępuje poprzednie
modele Babyface i wchodzi na
rynek w cenie 3.290 zł. Chyba
przesadą byłoby stwierdzenie, że
jest to cena okazyjna, ale pamiętajmy, że mamy dwa wyśmienite
przedwzmacniacze, osiem wejść
i wyjść cyfrowych, wszystkomiksujący TotalMix o możliwościach
porównywalnych z wysokiej
klasy cyfrowymi konsoletami
oraz opcję sterowania całością
systemu DAW z poziomu zewnętrznego kontrolera. O współpracy z iPadem wspomnę tylko z obowiązku, bo w świecie pro-audio nie
występuje przesadnie duża ekscytacja tego typu zastosowaniami.
Oryginalny, funkcjonalny, relatywnie przystępny cenowo, znako-
micie wykonany, świetnie brzmiący
i w swej kategorii w zasadzie bezkonkurencyjny. Jednym słowem
RME Babyface Pro spełnia wszystkie wymagania, by otrzymać znak
Nasz Typ.
 Użytkownik może zdefiniować przeznaczenie i sposób pracy przycisków w interfejsie oraz klawiszy funkcyjnych F4-F8, wybierając
z długiej listy dostępnych
opcji. Personalizacji podlegają też tory zleceniowe
talkback/listenback, przyciszanie oraz poziom nominalny sygnału monitorowego, tryb PFL i wybór wejścia
dla sygnału referencyjnego, wraz z ustawieniem jego
czułości.
 Systemem krwioobiegu w Babyface Pro jest jego
krosownica, której pełne wykorzystanie wymaga jednak
trochę wprawy. W prawym
górnym rogu widzimy wskaźnik zużycia zasobów DSP
interfejsu.
Estrada i Studio • październik 2015
59

Podobne dokumenty