Mistrz ortografii - PSP w Warlubiu - Zapraszamy!

Transkrypt

Mistrz ortografii - PSP w Warlubiu - Zapraszamy!
P
S
P
w
WARLUBIU
Mistrz ortografii
Zmieniony 20.05.2008.
Ortograficzne potyczki ! Trzynaścioro uczniów z klas piątych i VI b spotkało się 12 maja bieżącego
roku, by walczyć o tytuł „Mistrza Ortografii”. Pod nadzorem komisji w składzie p.
M.Jankowiak, p. S. Szalkowska, p. M. Fordońska uczniowie trudzili się przez czterdzieści minut, pisząc
pod dyktando p. J. Reszke. Następnie nad ich pracami trudziła się komisja, a rezultaty konkursu
wyglądają następująco: I miejsce – Anna Reszke II miejsce – Agata Ptach III miejsce
– Monika Pawelczyk IV miejsce – Maciej Leśniewicz V miejsce – Karolina
Barszczewska VI miejsce – Jagoda Szydłowska VII miejsce – Aleksandra Kulesza VIII
miejsce – Monika Polakowska IX miejsce – Maja Kaczkowska X miejsce –
Aleksandra Grzonka XI miejsce – Adrian Ciszewski XII miejsce – Krzysztof Koseda XIII
miejsce – Karol Wohlfeil
Aby wszyscy mogli sprawdzić własne umiejętności ortograficzne,
zamieszczamy tekst konkursowego dyktanda:Ten niefrasobliwy blondynek o ciemnofiołkowych,
przymrużonych oczach, to uczeń klasy III c. Mimo niepozornego wyglądu to chłopiec pełen różnorodnych
pomysłów i nietuzinkowych zainteresowań. Od muzyki poważnej zaczynając, poprzez żeglowanie w
Internecie, jazdę na rowerze i hulajnodze, kolekcjonowanie kolców z kaktusów aż do uprawiania ogródka
włącznie. I właśnie o tym ostatnim hobby będzie nasza historia. Pewnego wiosennego poranka, gdy
słońce wyjrzało zza chmur, posadził Hubert rzepkę w ogrodzie. Zafascynowany wierszem Juliana Tuwima,
oczekiwał potężnych zbiorów. Codziennie rzetelnie podlewał warzywko, z grządek usuwał chwasty i jak
stróż pilnował upraw aż do zmierzchu. Kiedy wreszcie ujrzał pierwsze listki, zraszał je i ochraniał przed
wścibskimi wróblami. Po majowych burzach i rozgrzanych słońcem dniach wyrosła rzepka jędrna i
krzepka. Wówczas nasz bohater rzekł: „Próba zakończona, zarządzam zbiór rzepy!” I tu
zwrócił się do szóstki swoich przyjaciół. Jak na komendę stawił się tchórzliwy wyżeł Hipolit, a tuż za nim
rudowłosy, próżny kocur Maurycy, który lekko zjeżył się na widok psa. Potem przybyły też inne zwierzęta.
Towarzystwu przewodził żółw z przydomowej spiżarni, wiewiórka Baśka i królik nieustannie chrupiący
marchewkę. Nikt nie wahał się pomóc. Jak się zawzięli, tak też szarpnęli i jak myślicie, co wyciągnęli?
Cała gromadka z hałasem wylądowała w pobliskich krzakach porzeczek i jeżyn, a na samym wierzchołku
twórca widowiska z rzepą wielkości orzecha w garści. Przyjaciele zanosili się śmiechem, a i sam Hubert
też tryskał szczególnym humorem. Okazało się, że zamiast upragnionej rzepy zasiał długolistną
rzodkiewkę. A to heca! Dodała: J. Reszke
http://pspwar.superhost.pl/oldwww/
Kreator PDF
Utworzono 2 March, 2017, 01:42

Podobne dokumenty