Tęcza - Nazaretanki
Transkrypt
Tęcza - Nazaretanki
2008 Rok XIV Nr 50 „Masz Boga swojego tak blisko, tak rzeczywiście, tak prawdziwie...” Bł. Maria Fr. Siedliska Tegoroczna jesień rozpoczęła się niezwykle świątecznie i naznaczona została kilkoma jubileuszami. W połowie września świętowałyśmy wspaniały Jubileusz 100-lecia pobytu i działalności naszego Zgromadzenia w Grodnie na Białorusi, po czym Matka Generalna uroczyście dokonała aktu inauguracji Prowincji Błogosławionych Męczennic z Nowogródka. W tydzień później świętował dom kaliski - swoją 90. rocznicę działalności oświatowej. W październiku przyszedł czas na Ostrzeszów, który równie uroczyście przeżywał 75-lecie istnienia domu. Zapraszamy do zapoznania się z relacjami i fotoreportażami z tych wydarzeń, które znajdują się wewnątrz obecnego numeru gazetki. Redakcja Wydanie TĘCZY, które trafia obecnie do rąk Sióstr jest szczególne, gdyż także JUBILEUSZOWE To 50. numer naszej gazetki! Życzymy sobie i Siostrom, by Tęcza cieszyła się powodzeniem, a będzie tak, gdy w dalszym ciągu przyczyniać się będą Siostry do jej powstawania. Serdecznie dziękujemy za dotychczasową współpracę zwłaszcza tym Siostrom, które podejmują ją regularnie. Te zaś Siostry, które jeszcze u nas nie publikowały, szczególnie zachęcamy do nadsyłania materiałów - artykułów i zdjęć. 2 Tęcza nr 50 Z życia Prowincji ♦ 7-15 czerwca - pobyt s. Reginy Zymeli i s. Katarzyny Styczyńskiej na Mazurach z chłopcami z DPS z Łukowa ♦ 14 czerwca, Warszawa - Szkoła - Srebrny Jubileusz s. Katarzyny Deczewskiej ♦ 21-28 czerwca, Żdżary - rekolekcje dla sióstr juniorystek, prowadził o. Karol Meissner OSB ♦ 28 czerwca - 5 lipca - pobyt s. Anity Andrzejuk i s. Elizabetty Więcek w Jastrzębiej Górze z dziećmi z Domu Dziecka z Łukowa ♦ 29-30 czerwca, Warszawa - zjazd rodziców sióstr przedwiecznych ♦ 22-29 czerwca, Kraków - I tura rekolekcji dla sióstr przełożonych, prowadził ks. Ryszard Kempiak SDB ♦ 23-30 czerwca, Łuków - rekolekcje dla sióstr, prowadził o. Kałuża SVD ♦ 24-28 czerwca, Ostrzeszów - Małe Forum DMMN ♦ 1-5 lipca, Ostrzeszów - Forum DMN ♦ 1-8 lipca, Kalisz - rekolekcje dla sióstr, prowadził o. Krzysztof Bieliński CSsR ♦ 5 lipca, Wytyczno - Złoty Jubileusz s. Marty Walczyk ♦ 6-13 lipca, Częstochowa - rekolekcje dla sióstr nowicjuszek drugorocznych; Ostrzeszów - rekolekcje dla rodzin ♦ 9 lipca - w Chełmcach k/ Kalisz pogrzeb śp. Walerii, mamy s. Bożeny Flak ♦ 12-19 lipca, Żdżary - rekolekcje dla rodzin ♦ 15-22 lipca, Ostrzeszów - rekolekcje dla aspirantek i kandydatek ♦ 15-30 lipca - udział s. Janiny Mateusiak w rekolekcjach Oazy Dzieci Bożych IIº w Tyśmienicy (diec. siedlecka) ♦ 24-31 lipca, Ostrzeszów - rekolekcje dla sióstr, prowadził o. Adam Szustak OP ♦ 25 lipca - 2 sierpnia, Złoczew - rekolekcje grupy, która I śluby składała w 1993 r. ♦ 1-8 sierpnia, Żdżary - II tura rekolekcji dla sióstr przełożonych, prowadził ks. Ryszard Kempiak SDB ♦ 2-8 sierpnia, Ostrzeszów - odnowa dla grupy, która I śluby składała w latach 1998 i 1999 ♦ 5 sierpnia, Żdżary - Złoty Jubileusz s. Faustyny Buzalskiej; Dom Prowincjalny - Srebrny Jubileusz s. Barbary Gromady ♦ 8-15 sierpnia, Żdżary - rekolekcje dla sióstr, prowadził ks. Jacek Kiciński CMF ♦ 9 sierpnia, Grodno - śluby wieczyste ♦ 10 sierpnia, Nowogródek - I śluby ♦ 14 sierpnia, Lublin - nawiedzenie Matki Bożej w kopii obrazu częstochowskiego, peregrynującego w parafii ♦ 14-28 sierpnia - gościłyśmy w prowincji s. Mariettę Osińską i s. Emmanelę Lee z Texasu, USA ♦ 15 sierpnia, Ostrzeszów - I śluby; ♦ 16 sierpnia - Kalisz - śluby wieczyste ♦ 17 sierpnia, Ciechocinek, Poznań i Wytyczno zmiana przełożonych ♦ 17-24 sierpnia, Żdżary - rekolekcje dla sióstr postulantek z obu polskich prowincji prowadził o. Robert Skup OMI POWSTANIE, DZIEJE I STAN OBECNY PROWINCJI NAJŚWIĘTSZEGO IMIENIA JEZUS ZGROMADZENIA SIÓSTR NAJŚW. RODZINY Z NAZARETU Część druga: Rozwój zgromadzenia po śmierci założycielki na tle wydarzeń epoki. Po śmierci założycielki, Franciszki Siedliskiej, urząd przełożonej generalnej objęła m. M. Lauretta Lubowidzka, Polka, przełożona generalna w latach 1903-1942. Została mianowana na urząd wikarii generalnej (29.03.1903) przez Ojca Świętego Leona XIII, ponieważ na IV Kapitule Generalnej w Rzymie (wyborczej) żadna z kandydatek nie otrzymała wymaganej liczby głosów1. Była osobą związaną z Marią od Pana Jezusa Dobrego Pasterza (takie było imię zakonne Franciszki Siedliskiej), wyznaczona przez nią na przełożoną prowincjalną pierwszej amerykańskiej prowincji w Chicago, dzięki czemu dobrze pozna warunki pracy sióstr w Stanach Zjednoczonych. Ponownie na ten sam urząd m. Lauretta Lubowidzka została mianowana w roku 1909 przez Ojca Świętego Pius X. W czasie VI Kapituły Generalnej w Albano (wyborczej) w roku 1920 została jednogłośnie wybrana na przełożoną generalną na okres 12 lat. Podczas VIII Kapituły Generalnej w roku 1932 wybrano ją na to samo stanowisko przez postulację. Urząd ten sprawowała do śmierci w 1942 roku. Oprócz kapituł generalnych wyborczych, odbywały się kapituły generalne międzyczasowe (V -1909 i VII1925 r.), na których omawiano aktualne sprawy zgromadzenia i jego funkcjonowanie. Ten długi okres posługi m. M. Lauretty Lubowidzkiej zapewnił zgromadzeniu stabilność, rozwój i uporządkowanie spraw prawnych, a także prowadzenie instytutu w duchu fundatorki. Następuje w tym czasie dalszy rozwój liczebny sióstr i domów. W roku 1906 otwarto dom nowicjatu w Albano2 (Włochy) i przeniesiono go z domu generalnego z Rzymu. W 1908 roku w Stanach Zjednoczonych przeniesiono dom prowincjalny i nowicjat z Chicago do Des Plaines. W tym samym roku założono nową fundację w Austrii (Wiedeń). Rok później, w 1909 odbyła się V Kapituła Generalna w Albano (międzyczasowa), na której omawiano sprawy Zgromadzenia. W roku 1914 erygowano nowicjat w Polsce (Grodno). W roku 1917 założono nową fundację w Szwajcarii (Villars-sur-Glane). W związku z szybkim rozwojem Zgromadzenia w Stanach Zjednoczonych i liczebnym wzrostem członkiń, w roku 1918 nastąpił podział prowincji na trzy jednostki administracyjne: 1) Prowincję Najświętszego Serca Pana Jezusa (Chicago), (2) Prowincję Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny (Filadelfia), (3) Prowincję św. Józefa (Pittsburgh). W roku 1921 zgromadzenie rozpoczęło proces beatyfikacyjny założycielki, Franciszki Siedliskiej; w tym samym roku umarł o. Antoni Lechert, wieloletni przewodnik duchowy założycielki i kierownik zgromadzenia, zasłużony dla Nazaretu. Ostateczne zatwierdzenie zgromadzenia dnia 30 lipca 1909 r.3 i „Konstytucji Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu4” w roku 1923 kończy proces kształtowania się instytutu i prawa zgromadzenia. Nadaje to instytutowi pewną spójność i stabilność, niezależnie od warunków i sytuacji politycznej5, w jakiej znajdowały się poszczególne wspólnoty. W tym czasie sytuacja w Stanach Zjednoczonych Ameryki była całkowicie odmienna od Europy objętej pożarem I i II wojny światowej. Gdy w Polsce siostry dzieliły trudności zaborów i grozę wojny, w Stanach Zjednoczonych pokolenie sióstr nazaretanek w XIX i początku XX wieku z ogromnym poświęceniem i wyrzecze- 2008 niem budowało szpitale i szkoły, by nieść dzieciom i młodzieży wiarę i wiedzę, a chorym ulgę w cierpieniu. „Centralą” zgromadzenia był od czasów założycielki ( i jest do tej pory) Rzym. W Zgromadzeniu Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu kapituły generalne odbywały się regularnie. Przed II wojną światową w roku 1938 miała miejsce IX Kapituła Generalna, międzyczasowa. W tym samym roku powstał na południu Stanów Zjednoczonych Wikariat Najśw. Serca Pana Jezusa (Dalhart). W czasie wojny (1942) umarła długoletnia przełożona generalna m. M. Lauretta Lubowidzka. Jej funkcje przejęła wikaria generalna s. M. Klara Netkowska (1943-1946). W Europie po II wojnie światowej nastał nowy porządek i nowe granice. Świat podzielił się na dwa bloki: kapitalistyczny i komunistyczny, które oddzielała „żelazna kurtyna kontroli” i między którymi toczyła się „zimna wojna”. Z powodu zaistniałej sytuacji dopiero w roku 1946 urząd przełożonej generalnej objęła m. M. Bożena Staczyńska (1946-1959), Polka, mianowana na to stanowisko przez Stolicę Apostolską. Dwa lata później nominację otrzymała rada generalna (1948). W tym czasie część zgromadzenia rozwijała się pomyślnie. W Stanach Zjednoczonych widoczny był wzrost działalności edukacyjnej, włącznie z powstaniem dwóch placówek szkolnictwa wyższego: De Lourdes College (1951-1987) w Des Plaines i Holy Family College (1954) w Filadelfii6. W 1959 roku w Stanach Zjednoczonych powstała nowa prowincja z podziału Prowincji Niepokalanego Poczęcia Najśw. Maryi Panny, z której wyodrębniono Prowincję Niepokalanego Serca Maryi i wice - prowincję Najświętszego Serca Jezusa (1962)7. Także w Anglii została utworzona Prowincja Najświętszej Rodziny (1956-1992), a w Australii w roku 1960 utworzono vice - prowincję Ducha Świętego8. W nowych prowincjach erygowano nowicjaty. W roku 1952 została zatwierdzona dekretem ważność procesu zwykłego i apostolskiego beatyfikacji założycielki. W tym samym roku powstała pierwsza placówka w Australii (Kalinga), gdzie siostry pospieszyły z pomocą duchową i edukacyjną polskim emigrantom. W roku 1953 nastąpiło ukończenie aktów procesu beatyfikacyjnego założycielki i przeniesienie jej doczesnych szczątek z cmentarza Campo Verano do domu macierzystego w Rzymie przy via Machiavelli. Na XI Kapitule Generalnej (wyborczej w Albano) w roku 1959 została wybrana na przełożoną generalną Amerykanka, m. M. Neomizja Rutkowska (1959-1971). Za jej kadencji odbyły się dwie kapituły: XII (1966 - międzyczasowa) i XIII (1969) specjalna, poświecona rewizjom konstytucji. Po Soborze Watykańskim II (1962-1965) Kościół zalecił zakonom powrót do myśli, ducha założycieli i uwzględnienia znaków czasu - sytuacji współczesnej świata. Zgromadzeniom zlecono przeprowadzenie odnowy i rewizję konstytucji. Widzialne struktury instytutu, prace apostolskie miały być odnowione w pierwotnym duchu instytutu. Również nazaretanki podjęły to wyzwanie. Działania na rzecz odnowy duchowej zgromadzeń wpisują się w ich historię i ożywiają struktury instytutów i prace apostolskie. Po Soborze Watykańskim II inaczej przedstawiał się okres ten w Stanach Zjednoczonych, odmiennie w Polsce. W wyniku sytuacji politycznej w Polsce, siostry zostały oddzielone od reszty zgromadzenia, a kontakty z zarządem generalnym utrudnione. Delegatki z Polski nie otrzymały pozwolenia od władz komunistycznych na wyjazd na XI Kapitułę Generalną w roku 1959. Dalsze lata również nie były łatwe dla zgromadzenia, tym bardziej, że był to czas przemian9. Poszukiwanie nowych form służby w Kościele powodowało napięcia, które rodzą się zawsze tam, gdzie następują zmiany. Ponieważ w Stanach Zjednoczonych w tym czasie zgromadzenie rozwijało się dynamiczne, nowy zarząd generalny podjął budowę nowego domu generalnego, który spełniałby potrzeby powiększającego się instytutu. W roku 1965 nastąpiło przeprowadzenie domu generalnego z via Machivelli i domu nowicjatu z Albano (który sprzedano) do nowego przy via Nazareth 400, w Rzymie. Powstały nowe fundacje w Peru, w Santa Gruz (1965-1988), w Irlandii (19661986). Na następnej Kapitule Generalnej (wyborczej) w roku 1971 na przełożoną generalną zastała wybrana ponownie Amerykanka, m. M. Medarda Synakowska (1971-1983), która prowadziła zgromadzenie przez następne 12 lat (została ponownie wybrana na XV Kapitule Generalnej w roku 1977). Za jej kadencji został ogłoszony 3 Z życia Prowincji - cd. ♦ 18 sierpnia, Bydgoszcz - zmiana przełożonej ♦ 21 sierpnia, Kaliningrad - zmiana przełożonej ♦ 23 sierpnia, Kalisz - Srebrny Jubileusz s. Irminy Kaczmarek; Rawa Maz. - zmiana przełożonej ♦ 24 sierpnia, Żdżary - obłóczyny 4 sióstr postulantek do nowicjatu; Złoty Jubileusz s. Bogusławy; Warszawa - Ostrobramska - zmiana przełożonej ♦ 25 sierpnia Ostrzeszów - Srebrny Jubileusz s. Olgi Noetzel ♦ 29-31 sierpnia, Żdżary - obóz integracyjny dla dziewcząt z klas I warszawskiego liceum ♦ 31 sierpnia, Łuków - Dom Dziecka odwiedził p. poseł Krzysztof Michałkiewicz z rodziną - przywieźli artykuły szkolne dla dzieci; Warszawa - Dom Prowincjalny - Złoty Jubileusz s. Michaeli Dobija ♦ 2 września, Łuków - Srebrny Jubileusz s. Anity Andrzejuk ♦ 4 września - liturgiczne wspomnienie Sióstr Męczennic Nowogródzkich; siostry z Ostrzeszowa uczestniczyły w odpuście w kaplicy p.w. bł. s. Gwidony, nazaretanki, współmęczennicy (kaplica znajduje się na terenie parafii św. Jadwigi Królowej w Ostrzeszowie) ♦ 6 września, Żdżary - Srebrny Jubileusz s. Kanizji Grzejszczyk z Wasilkowa ♦ 7 września, Warszawa - Dom Prowincjalny - Złoty Jubileusz s. Elżbiety Kamińskiej ♦ 9 września, Chełmce k/ Kalisza - koronacja Obrazu Matki Bożej Siewnej - z parafii w Chełmcach pochodzi s. Bożena Flak, s. Benedetta Kasik oraz śp. s. Honoria Matysiak, zm. W 1959 r. w USA) ♦ 12 września, Nowogródek - zebranie przełożonych; Łuków - Złoty Jubileusz s. Wianei Pac ♦ 13 września, Grodno - uroczyste obchody 100-lecia Domu Zwiastowania NMP; inauguracja Prowincji Błogosławionych Męczennic z Nowogródka ♦ 18 września - Srebrny Jubileusz s. Eweliny Bubała (Mińsk), s. Pauli Wiszowatej (Ząbki) i s. Alberty Sołoniewicz ♦ 19-20 września, Kalisz - obchody 90-lecia działalności oświatowej nazaretanek w Kaliszu ♦ 21 września, Oborniki - skupienie dla rodzin - kandydatów do SNR; Lublin - Msza św. dla rodziców i dzieci z naszego przedszkola na rozpoczęcie nowego roku szkolnego ♦ 1-8 października, Żdżary - rekolekcje dla sióstr, prowadził o. Marek Chrzanowski FDP ♦ 2 października, Lublin - zmiana przełożonej ♦ 8-10 października, Warszawa - zebranie wyższych przełożonych żeńskich zgromadzeń zakonnych ♦ 4 października, Dom Prowincjalny - obchody imienin Siostry Prowincjalnej Marii Błaszczyk ♦ 11 października, Ostrzeszów - 75-lecie Domu Niepokalanego Serca Maryi; zebranie przełożonych; Oborniki - skupienie dla dziewcząt ♦ 12 października, Ostrzeszów - Święto Nowicjatu 4 Tęcza nr 50 Z życia Prowincji - cd. ♦ 13 października, Włodawa - z okazji Święta Edukacji Narodowej s. Dorota Korycińska otrzymała nagrodę Starosty powiatu włodawskiego ♦ 16-17 października, Włodawa - s. Dorota Korycińska uczestniczyła ze swoimi maturzystami w pielgrzymce na Jasnej Górze ♦ 17-30 października - wizytacja prowincjalna placówek na terenie Rosji ♦ 18 października, Kalisz - II sesja Pierwszego Synodu Diecezji Kaliskiej, w którym biorą udział: s. Nikodema Buerger (sekretarka i główna księgowa kurii) - mianowana przez ks. biskupa S. Napierałę oraz s. Lauretta Pałka i s. Benedetta - wybrane na międzyzakonnym zebraniu sióstr przełożonych diecezji kaliskiej. w roku 1980 dekret Jana Pawła II o heroiczności cnót założycielki – Marii od Pana Jezusa Dobrego Pasterza, co wskazywało na bliską już beatyfikację. W tym samym roku obyła się XVI Kapituła Generalna mająca na celu ocenę i przepracowanie tymczasowych konstytucji z roku 1969, oraz obchody stulecie istnienia zgromadzenia (1975 r.). W roku 1982 powstała fundacja na Filipinach. Na XVII Kapitule Generalnej w roku 1983 (wyborczej) została wybrana na przełożoną generalną Amerykanka, m. M.Celesta Słowik (1983-1992). W tym samym roku zostały zatwierdzone przez Kościół przeredagowane konstytucje – „Prawo Miłości. Konstytucje i Statuty”. W roku 1985 zgromadzenie przeżywało stulecie istnienia nazaretanek w Stanach Zjednoczonych i erygowanie nowicjatu na Filipinach. Za kadencji tej przełożonej generalnej miała miejsce 23 kwietnia 1989 roku w Rzymie beatyfikacja założycielki, Marii od Pana Jezusa Dobrego Pasterza (Franciszki Siedliskiej). Wyniesienie założycielki do chwały ołtarzy i uznanie przez Kościół jej świętości, miało i ma dla zgromadzenia i każdej siostry ogromne znaczenie duchowe. Siostry z Polski, licznie uczestniczące w tym wydarzeniu, spotkały się w Rzymie z siostrami z innych prowincji zgromadzenia. W czasie XIX Kapituły Generalnej w roku 1992 przełożoną generalną została Polka, m. M. Teresa Jasionowicz (1992-2001). Za jej kadencji zgromadzenie obchodziło 150. lecie urodzin założycielki (1942-1992), 50. lecie męczeńskiej śmierci S. M. Stelli i jej Dziesięciu Towarzyszek Męczennic z Nowogródka (1993) i ich beatyfikację w dniu 5 marca 2000 roku. Ważnym wydarzeniem dla instytutu w roku Wielkiego Jubileuszu był jubileusz 125. lecia istnienia zgromadzenia. Za kadencji m. M. Teresy Jasionowicz, realizując dekrety XIX Kapituły Generalnej (#14, #15, 1992)10 i XX (1997, kierunek działania #1,strategia 1), zarząd zajął się publikacją książek o założycielce i jej „Pism” oraz rewizją konstytucji, które zostały zatwierdzone na XXI Kapitule Generalnej w roku 2001 i opublikowane w roku 2002. W swojej historii, w 2001 roku, zgromadzenie przeżyło dramat, podobny do bolesnego wydarzenia w Kościele, jakim była śmierć papieża Jana Pawła I. Wybrana na XXI Kapitule Generalnej w dniu 20 lipca 2001 nowa przełożona generalna, Amerykanka, m. M. Michaelann Delaney (2001) z Filadelfii, po powrocie do Stanów Zjednoczonych, poważnie zachorowała i złożyła rezygnację z nowo otrzymanego urzędu11. Wobec tego faktu, dnia 16 listopada 2001, odbyła się druga sesja XXI Kapituły Generalnej, w tym samym składzie, podczas której wybrano nową przełożoną generalną i jej radę12. Przełożoną generalną została Amerykanka, S. Janice Fulmer. Aktualny zarząd generalny (przełożona generalna i pięć radnych), pełniący posługę od 2001 roku, utworzył w roku 2003 z domów zgromadzenia we Francji, Italii i Anglii Prowincję Jezusa Dobrego Pasterza z siedzibą zarządu prowincjalnego w Rzymie, w domu macierzystym. Obecny zarząd generalny reprezentuje model kolegialnego zarządzania zgromadzeniem13. Siostry prowincjalne wraz z zarządem generalnym przeszły w Stanach Zjednoczonych14, w Monroe przeszkolenie na temat zarządzania. Zarząd generalny działa we współpracy z przełożonymi prowincjalnymi, z którymi spotyka się co roku. Wspólnie z zarządem generalnym przełożone prowincjalne tworzą Komisję Planowania i razem rozpatrują sprawy zgromadzenia. Takie spotkania odbyły się: w Anglii (Enfield)15, we Francji (Paryż)16, w Stanach Zjednoczonych (Michigen)17, Polsce (Żdżary)18, na Filipinach (Bohol)19, w Polsce (Wrocław)20. Owocem wspólnie podejmowanych decyzji był m.in. „Projekt 2 %” - dzielenie się personelem zakonnym w zależności od potrzeb danej prowincji, a także kryteria oceny apostolatów w świetle charyzmatu i misji. Ponadto zarząd generalny powołał komisje: Komisję duchowości, Komisję misyjną, Komisję doradczą21, której funkcją była pomoc w organizowaniu kolejnych spotkań Komisji planowania. Podczas XXII Kapituły Generalnej Zgromadzenia w roku 2006 w Rzymie przyjęto jako główny kierunek rozwoju apostolatu misję na Wschodzie. W związku ze zmniejszającymi się liczebnie prowincjami amerykańskim, decyzją zarządu generalnego, po uprzedniej konsultacji z siostrami, nastąpiło scalenie pięciu prowincji i dnia 5. maja 2007 powstała jedna Prowincja Świętej Rodziny, z siedzibą w Des Plaines (USA) i nowa na Filipinach22. 13 września 2008 r. nastąpiła erekcja Prowincji Błogosławionych Męczennic z Nowogródka z siedzibą w Grodnie, która obejmuje placówki na Białorusi. W ciągu swej historii Zgromadzenie Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu pełniło zleconą misję na polu szerzenia oświaty przez prowadzenie różnego typu szkół. Na wzór założycielki siostry spieszyły z pomocą polskim emigrantom w Stanach Zjednoczonych, Anglii i Australii, by nie zatracili wiary swych ojców i mowy ojczystej. Przez wiele lat polska szkoła w Pittsford, Anglia, powstała w 1947 roku i prowadzona przez nazaretanki wychowała wiele roczników dzieci emigrantów z czasów po II wojnie światowej. Zamknięto ją w 1984. W Stanach Zjednoczonych bardzo dynamicznie rozwijało się szkolnictwo i szpitalnictwo. Warto wymienić wspaniałe szpitale: St. Mary of Nazareth Hospital Center i Holy Family Medical Center w Chicago, oraz Blessed Frances Siedliska Hospital w Teksasie, wykwit możliwości w dziedzinie medycznej, jaki daje nowoczesna technika. Specjalizacja i konkurencja oraz zmniejszająca się liczba sióstr w tym kraju spowodowały, że prywatne szpitale zgromadzenia weszły w większe korporacje - katolicki system opieki zdrowotnej. 1 Polski, Stefana kard. Wyszyńskiego z dnia 26.06.1971 roku - ze zgromadzenia pięciu sióstr. Dla zachowania jedności z Rzymem przełożona generalna m. M. Neomizja Rutkowska naznaczyła nad obydwoma prowincjami polskimi delegatkę generalną, s. M. Małgorzatę Piątkowską. 10 Akta XX Kapituły Generalnej, Rzym 1997, s. 49– 50 nn. 11 Zmarła 24.06.2002 roku. 12 Historia drugiej sesji XXI Kapituły Generalnej, w: Akta XXI Kapituły Generalnej, Rzym 2002, s. 75– 80. 13 W miejsce przewidzianych konstytucjami konferencji generalnych, Prawo Miłości, Rzym 2002, #7.46 -7.48 14 USA, Monroe, Connecticut, 22-29.04.2002. 15 Anglia, Enfield, 23 - 30. 09. 2002. IV Kapituła Generalna rozpoczęła się 3. 02.1903 roku w Rzymie. 2 W domu nowicjatu znajdowała się drukarnia sióstr nazaretanek. Po przeniesieniu domu generalnego i nowicjatu do nowego domu w Rzymie, drukarni w nim już nie uruchomiono. 3 Dekret potwierdzający Zgromadzenie Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu 4 Konstytucje Zgromadzenia Najświętszej Rodziny z Nazaretu, część I, II, III, IV. Ta nowa redakcja „Konstytucji” z roku 1903 została przedłożona Stolicy Apostolskiej do zatwierdzenia w 1909 roku i otrzymała czasową aprobatę 2.08.1909 r. i ostateczne zatwierdzenie 4.06.1923 roku. 5 Zgromadzenie dzieli się na prowincje, którymi kieruje zarząd prowincjalny; w skład prowincji wchodzą wyznaczone domy. W konstytucjach obecnych jest możliwość tworzenia regionu z placówek, które nie przynależą do żadnej prowincji; zazwyczaj na krótki okres czasu i jest to etap przed powstaniem prowincji, choć nie musi on poprzedzać jej powstanie. Placówka może także podlegać bezpośrednio prowincji lub zarządowi generalnemu. 6 Od 2003 r. Holy Family University. 7 W roku 1993 z wice-prowincji Najświętszego Serca zarząd generalny ustanowił prowincję i nadał jej tytuł Błogosławionej Franciszki Siedliskiej (Grand Praire, USA). 8 Podniesiona do rangi prowincji w 1993 roku. 9 Poszukiwanie pierwotnego ducha zgromadzenia nie zawsze szło we właściwym kierunku. W Polsce, w Prowincji Imienia Maryi, na tle rozbieżności na tym tle, doszło do usunięcia - dekretem Prymasa 16 Francja, Paryż, 27.08–3.09. 2003. USA, Plymoth, Michigan, 7–12.08. 2004. 18 Polska, Żdżary, 21–26. 08.2005. 19 Filipiny, Buhol, 20–27.01.2007. 20 Polska, Wrocław, 20–26.04.2008 21 Komisja doradcza miała zapewnić sprawny przebieg spotkania (koordynowała prace Komisji planowania) i dbała o obsługę techniczną. Służyła pomocą od 2002 do 2004 roku (Anglia, Enfield, 2002. - USA, Plymoth, Michigan 2004 ), po czym została rozwiązana (Komisja planowania nabrała doświadczenia w organizowaniu i przebiegu spotkań). 22 W dniu 8.12.2007 utworzono Prowincję Maryi z Nazaretu z siedzibą w Manili. 17 2008 5 Pierwsze kroki na Białej Górce Nazaret to liczne domy rozsiane w granicach Polski oraz poza nią. To również mnogość osobowości i kultur, które Pan zechciał dla Siebie zgromadzić w jeden spójny organizm. Lecz gdyby zawęzić swoje spojrzenie jedynie do struktur, pozostałaby martwa tkanka. Nazaret ma przecież serce! A raczej dwa serca: Oblubieńca i Oblubienicy. W ciszy i skupieniu, na bezdrożach pustyni starają się one zestroić w jeden rytm, w jedno kochanie. Jeśli wiedzieć chcesz, gdzie mieszka cisza... Z pewnością cztery żdżarskie postulantki szukały odpowiedzi na to pytanie. Zdawać by się mogło, że z dniem 23.08.2008 roku odpowiedź znalazła się sama. Już nie granatowe, ale białe wyfrunęły z bezpiecznego gniazda by w wiekowych murach ostrzeszowskiego klasztoru przeżywać czas nowicjackiej pustyni. Gdyby każdą z nas zapytać, co przez ten pierwszy miesiąc było najtrudniejsze, zdania byłyby podzielone. Może przyzwyczajenie się do nowych imion? Coraz rzadziej padało „s. Ula” zamiast „s. Pauli”. Nie było też potrzeby tłumaczenia, która to Dorota, a która Dorotka- dziś już s. Rachela i s. Piotra. Nieco trudniej miała s. Gosia, gdyż imię „Maria” niekoniecznie wiązano z Małą Arabką, błogosławioną karmelitanką. II rok: s. Agata, s. Serafia, s. Mistrzyni Christiana, s. Inez, s. Anna Maria I rok: s. Maria, s. Piotra, s. Mistrzyni Christiana, s. Rachela, s. Paula opiekunka stworzyła nam przestrzeń, w którą powoli zakorzenia się nowy dom. I choć każdy dzień obfitował w niespodzianki, często wytyczające nowe ścieżki dla upływających chwil, każda z nas mogła odnaleźć tu pewny szlak przetarty przez modlitwę. Nowicjat to praca nad poznaniem i przekroczeniem siebie, to także poznawanie Matki i udzielonego Jej charyzmatu. Nowicjat poprzez codzienny udział w Eucharystii, przebywanie przed Najświętszym Sakramentem i wsłuchiwanie się w Jego Słowo rodzi w nas Nazaret - głęboką, intymną relację z Oblubieńcem. Naszą pierwszą Nauczycielką i Mistrzynią jest Maryja. Pragniemy od Niej uczyć się życia w nieustannej obecności. Piękny i ważny jest czas wieczorny, kiedy zapada w nowicjacie cisza, bo każda z nas idzie do Jej Syna, na chórek. Jeśli wiedzieć chcesz, gdzie mieszka cisza... Odpowiedź na to pragnienie rodziła się stopniowo, ponieważ dopiero z czasem zrozumiałyśmy, że nowicjat to nie magiczne miejsce, w którym atmosfera ciszy i skupienia rodzi się sama. Cisza może i powinna mieszkać najpierw w naszym sercu i stamtąd promieniować na nasze życie. Przed nami jeszcze długa droga, równie obfita jak ten pierwszy, „miodowy” miesiąc. Z serca dziękując za zanoszone do Boga modlitwy w naszej intencji prosimy o dalsze wsparcie, byśmy godnie poddały się próbie i tym lepiej służyły Bogu w Nazarecie. Dziękujemy Siostrom Przełożonym i wszystkim wspólnotom za modlitwy i prezenty z okazji naszego patronalnego święta. Pamiętamy o Siostrach przed Panem Jezusem na chórku. Może czułyśmy się nieco zagubione w potężnych gmachach pobernardyńskiego konwentu? Dzielnie się wspierałyśmy w poznawaniu zakamarków furty czy półek kuchennych. Również nowe zwyczaje dotyczące prania czy opieki nad s. M. Piotra zakrystią przestawały powoli przerażać dzięki troskliwej opiece naszych sióstr drugorocznych. Jeśli czasem jakiś drugaczek uśmiecha się pod nosem, to zapewne na żywe jeszcze wspomnienie swoich początków :) Myślę, że najtrudniejszym zadaniem dla każdej nowoobleczonej, nie tylko z naszego rocznika, jest przejście od sformułowania „U nas w Żdżarach...” do „w Żdżarach...”. Ten pierwszy miesiąc bogaty był szczególnie w obszerne opisy wszystkich zmian żdżarskiego domku, we wspomnienia piękne i humorystyczne, w zgadywanie, co one (nasze pierwszaki - postulantki) teraz robią. Siostra Mistrzyni dzielnie towarzyszyła nam w tych „ceremoniach żałobnych”. Choć czasem wyrwało się słówko zdziwienia „one tęsknią”, to jednak bardziej dla żartu niż z braku zrozumienia dla naszych przeżyć :) Hasłem przewodnim stało się: „pomalutku.” Cierpliwie znosząc powtarzane do znudzenia anegdoty żdżarskie nasza nowa 6 Tęcza nr 50 Dzień 12 września spędziłyśmy w Nowogródku. Była to okazja, by pojechać do lasu i pomodlić się przy sarkofagu Męczennic. W sobotę 13 września o 12.00 miała miejsce uroczysta Msza św. Jubileuszowa. Głównym celebransem był abp Tadeusz Kondrusiewicz (Mińsk), obecny był również bp Aleksander Kaszkiewicz (Grodno) oraz bp Antoni Dziemianko (Mińsk) i liczni kapłani. Słowa przemówienia Przełożonej Generalnej s. Janice Fulmer. W godzinach popołudniowych nastąpiła zmiana na stanowisku mistrzyni nowicjatu. S. Nereuszę Podzielińską zastąpiła s. Laura Szukiełowicz. Poczet sztandarowy z Gimnazjum i Liceum Sióstr Nazaretanek z Warszawy. Przewodniczący grodzieńskiej Rady ds. mniejszości i religii Igor Popow składa życzenia siostrom z racji Jubileuszu. To od jego podpisu zależy, czy siostry z Polski i innych krajów otrzymają zaproszenie potrzebne do wizy na Białoruś. 2008 7 Wspólne świętowanie zgromadziło licznych gości. Widoczne na zdjęciu w 1. ławce: s. Marietta Kępa (przeł. prow. Rzym), s. Danuta Bzowska, s. Krystyna Jóźwik, s. Pieleh (przeł. prow. Kraków), w 2. ławce siostry brygidki z Gdańska (s. Taida i s. Laura), s. Maria Skwarek (radna, Kraków). W kościele ojców bernardynów można było obejrzeć wystawę o historii pobytu i pracy sióstr w Grodnie, która została przygotowana przez s. Rut Kawę we współpracy z s. Teresą Górską oraz nauczycielami ze szkoły warszawskiej, którzy również licznie wzięli udział w uroczystości. Siostry z trzech zarządów: Zarząd Generalny, Zarząd nowej Prowincji Błogosławionych Męczennic z Nowogródka oraz Zarząd Prowincji Imienia Jezus. Tablica upamiętniająca 100-lecie posługi w Grodnie, odsłonięta w kościele po zakończeniu Eucharystii przez Przełożoną Generalną s. Janice Fulmer Po południu 13 września s. Janice uroczyście inaugurowała Prowincję Błogosławionych Męczennic z Nowogródka. Siostry z nowego zarządu złożyły przyrzeczenia, że będą wiernie wykonywać powierzone im zadania. Na zdjęciu: s. Nereusza Podzielińska, przełożona prowincjalna podpisuje swój akt przyrzeczenia. Niedzielne popołudnie 14 września zgromadziło kapłanów, siostry i licznych wiernych na nieszporach żałobnych za zmarłe siostry pochowane na cmentarzu grodzieńskim. Dokonano także poświęcenia nowych tablic odnowionego grobu. 8 Tęcza nr 50 75-lecie Domu Niepokalanego Serca Maryi w Ostrzeszowie 11 października 2008 r. ałożenie klasztoru bernardynów w Ostrzeszowie przypadło na czasy kontrreformacji, rozpoczętej przez Kościół katolicki jeszcze w ostatniej ćwierci XVI w. W ofensywie katolicyzmu czołową rolę odgrywały wtedy obok nowo sprowadzonych zakonów jezuitów i karmelitów bosych dawne zakony żebrzące: dominikanie i franciszkanie odmiany obserwanckiej, zwani w Polsce bernardynami. Ci ostatni najsilniej ze wszystkich zgromadzeń czynnych w Rzeczypospolitej wrośli w społeczeństwo i to we wszystkie jego warstwy. Zakony żebrzące, nastawione przede wszystkim na własną, niezależną od organizacji parafialnej działalność wśród rozmaitych środowisk społecznych, wzniosły w omawianym okresie znaczną liczbę nowych klasztorów. Na Ziemię Ostrzeszowską bernardyni przybyli za sprawą Andrzeja Siewierskiego – właściciela Parzynowa – piastującego urząd starosty ostrzeszowskiego. W dobie licznych fundacji wotywnych i dziękczynnych starosta złożony chorobą przyrzekł ufundowanie na swoich dobrach kościoła i klasztoru dla Ojców Bernardynów. Danego słowa dotrzymał sprowadzając zakonników do Parzynowa i wytyczając plac pod budowę klasztoru (przy obecnym cmentarzu). Jego zamiary zbiegły się w czasie z postanowieniem szlachty Ziemi Ostrzeszowskiej, która obawiając się wzrostu autorytetu starosty i konkurencyjnego dla miasta ośrodka kultu religijnego, na zjeździe w 1629 roku zdecydowała o założeniu w Ostrzeszowie klasztoru dla bernardynów i kościoła pod wezwaniem św. Michała Archanioła. Starosta podporządkował się woli ogółu i razem z przedstawicielami okolicznej szlachty podpisał stosowną uchwałę. Decyzję tę poparł król Władysław IV i nakazał wydzielić z gruntów folwarku ostrzeszowskiego ziemię dla zakonu. Uchwałę szlachty Ziemi Ostrzeszowskiej i decyzję króla zaakceptował sejm koronacyjny w roku 1633. Nazaretanki w Ostrzeszowie Pobudowano drewniany kościół i zabudowania klasztorne. W czasie najazdu szwedzkiego pierwotne założenie klasztorne w Ostrzeszowie zostało ograbione i spalone. [...] Na miejscu spalonych, drewnianych, wzniesiono mury do dziś zachowanych budowli. Budowa trwała w latach 1680 -1740.[...] Po drugim rozbiorze Polski Ostrzeszów znajdował się w granicach zaboru pruskiego. W 1832 roku rząd pruski zakazał przyjmowania do klasztoru nowych zakonników, a sześć lat później dokonano kasaty klasztoru w Ostrzeszowie. Zakonników wydalono, klasztor i kościół zamknięto. W maju 1840 r. po śmierci ostatniego gwardiana skonfiskowano całość dóbr klasztoru, młyn, rola, łąki i las przeszły pod zarząd zaborców, a kościół i zabudowania klasztorne przekazano gminie ewangelickiej. Po trwających dłuższy czas negocjacjach w listopadzie 1846 r. katolicy ostrzeszowscy odzyskali kościół – musieli jednak zobowiązać się wobec władz, że nie będą używali kościołów św. Anny i św. Mikołaja, oraz że wszelkie remonty i naprawy w odzyskanym obiekcie finansowane będą we własnym zakresie. Stopniowo odzyskano także zabudowania gospodarcze, ogród i ziemię uprawną, a w pomieszczenia klasztorne do 1933 roku wykorzystano na mieszkania. Fragmenty wykładu p. Mirosławy Rzepeckiej, kustosza Muzeum Regionalnego w Ostrzeszowie wej w wilii p. Biskupskiego i na jednym piętrze pobliskiej kamienicy. sierpniu 1933 roku Siostry Nazaretanki przybyły do Ostrze- W 1936 roku na żądanie miasta reaktywowano przedszkole paraszowa, przynaglone zachętą ks. Prymasa Augusta Hlonda. fialne w nowym, obszerniejszym już lokalu p. Hendrykowskiego Zamieszkały tymczasowo w mieście ze względu na to, że klasztor i siostry podjęły w nim pracę. Wybuch II wojny światowej 1 września nie nadawał się jeszcze wówczas do zamieszkania i wymagał kapi- 1939 roku przerwał dalszą pracę Zgromadzenia zmuszając je do opuszczenia Ostrzeszowa i przeniesienia się do talnego remontu. 4 września 1933 roku sionaszego klasztoru w Kaliszu, a częściowo do stry podjęły pracę w parafialnym przedszkolu Warszawy. przy Parafii NMP Wniebowziętej w Ostrzeszowie (50 dzieci biednych i zaniedbanych). Po roku, ze Po II wojnie światowej względu na brak odpowiednich warunków lokalo20 marca 1945 roku, zaraz po ustaniu działań wych, pojawiła się konieczność zamknięcia wojennych na tych terenach, dwie pierwsze przedszkola. Trzeba tu wspomnieć, że w tym siostry powróciły do Ostrzeszowa. Wynajmowaprzedszkolu pracowała bł. s. Kanizja, późniejne przed wojną pomieszczenia zakonne i szkolsza męczennica nowogródzka. Pracowała też ne zostały zdemolowane i siostry musiały na tutaj w tych latach druga męczenniczka razie zamieszkać na plebanii przy kościele farbł. s. Gwidona – w ogrodzie i w polu klasztornym. nym. Po kilku dniach Urząd Mieszkaniowy przyW 1934 roku nastąpiło otwarcie Żeńskiego dzielił Zgromadzeniu poniemiecką „pastorówkę” Rozwojowego Gimnazjum w Ostrzeszowie – wraz z przylegającymi do niej zabudowaniami początkowo dwóch pierwszych klas, a później, gospodarczymi i kawałkiem gruntu przy ulicy każdego roku, następnych. W roku 1938 doszła Zamkowej oraz trochę mebli z opuszczonych klasa licealna. Z powodu wybuchu II wojny świa- S. Rafaela Wielgut niesie w darach domów. Po doprowadzeniu tego lokalu do pokronikę domu towej nie zdążono doprowadzić uczennic do rządku siostry otworzyły w maju 1945 roku dwumatury. Szkoła mieściła się przy ul. Zamkowej, oddziałowe przedszkole parafialne z 75-ciorgiem w dawnej, tzw. „ćwiczeniówce”, a obecnie w budynku Zespołu Szkół dzieci. Utrzymywało się ono z odpłatności rodziców i różnych imprez nr 3. Internat i mieszkanie sióstr mieściły się także przy ulicy Zamko- urządzanych kilka razy w roku. Przedszkole podlegało Inspektorowi W 2008 I rząd: Adam Mickiewicz, przewodniczący Rady Powiatu, Zofia Witkowska, wicestarosta, II rząd: Edward Skrzypek, przewodniczący Rady Miasta, członek Zarządu Miasta, III rząd: Mirosława Rzepecka, kustosz Muzeum Regionalnego, Mariusz Stefaniak, ekspert z Centrum Adama Smitha w Warszawie Szkolnemu w Kępnie, utrzymując jednocześnie kontakt z „Caritas” kościelną. W tym czasie Zgromadzenie przeprowadzało kapitalny remont kościoła i klasztoru pobernardyńskiego, by móc tu wkrótce umieścić swój nowicjat. 19 września 1946 roku przyjeżdża nowicjat mieszczący się w czasie wojny niedaleko Karczewa (tzw. Betania). Klasztor nadal jest remontowany, ale już zdatny do zamieszkania, choć w bardzo trudnych warunkach. Rok 1950 przyniósł likwidacje przez władze państwowe kościelnej „Caritas”. Nasze przedszkole przechodzi pod zarząd „Caritas” państwowej. Placówki zakonne doznają coraz więcej trudności ze strony państwa. Wystawa poświęcona historii domu i pracy sióstr 9 „przechowalni”, następnie już oficjalnie - w normalnym dwuoddziałowym przedszkolu. W 1991 roku zostało ono zarejestrowane przez władze oświatowe i jest przez nie dotowane. Początkowo mieściło się ono w wyremontowanym i przekształconym na ten cel dawnym małym budynku gospodarczym, a od roku 2001 w nowo wybudowanym przestronnym przedszkolu. W bieżącym roku 2008 dobudowano jeszcze jedną salę i powiększono przedszkole o jeden oddział. Obecnie prowadzimy 4 oddziały z ponad 100 dziećmi w wieku od 36 lat. Nauczaniem i wychowaniem obejmujemy także dzieci i młodzież ze szkół podstawowych i średnich- wcześniej w salkach katechetycznych przy parafiach, a od 1989 r., tj. po powrocie religii do szkół, w poszczególnych szkołach. W latach 80-tych oprócz dwóch parafii w Ostrzeszowie siostry dojeżdżały do 16 punktów katechetycznych w odległych nieraz okolicznych parafiach i miejscowościach (Szklarka, Czarnylas, Kobyla Góra, Raszków, Bierzów, Bukownica, Doruchów, Bledzianów, Ligota, itp.). Liczba dzieci i młodzieży objętych katechizacją sióstr w 1985 roku wynosiła 2466. Podziemia kościoła Obecnie w 5 ostrzeszowskich szkołach różnego typu uczą 4 siostry katechetki, a jedna w Bobrownikach. Obejmują katechezą ponad 900 dzieci i młodzieży. Oprócz zwykłej szkolnej katechezy siostry pracują wśród młodzieży prowadząc Duszpasterstwo Młodzieży Nazaretańskiej, organizując dla poszczególnych grup kilkakrotnie w ciągu roku rekolekcje i dni skupienia. W lecie br. w Ostrzeszowie miało miejsce kilkudniowe Forum Młodzieży Nazaretańskiej w dwóch grupach: 1. grupa - starsze klasy szkoły podstawowej i gimnazjum i 2. grupa - szkoła średnia i studenci. W forum wzięło udział łącznie 139 osób. Oprócz rekolekcji dla młodzieży organizujemy też rekolekcje i dni skupienia dla rodzin ze Stowarzyszenia Najświętszej Rodziny istniejącego przy naszym Zgromadzeniu, oraz dla rodzin, które pragną pogłębić swoje życie duchowe w duchu Nazaretu. Przyjeżdżają więc do nas całe rodziny z dziećmi i pod kierunkiem zaproszonego kapłana i sióstr odbywają swoje ćwiczenia duchowe. Te wszystkie spotkania, zarówno młodzieży jak i rodzin mogą się teraz odbywać częściej, a także i skuteczniej realizować, dzięki dobudowaniu do klasztoru w latach 2000-2002 kuchni, stołówki i pomieszczeń gospodarczych. Dom w Ostrzeszowie służy jednak przede wszystkim celom formacji zakonnej. Jest domem nowicjatu, gdzie siostry nowicjuszki przygotowują się pod kierunkiem siostry mistrzyni do złożenia ślubów zakonnych i do pracy w Zgromadzeniu, zgodnie z jego charyzmatem. [...] W chwili obecnej nowicjat nasz liczy 8 sióstr nowicjuszek, ponadto są 2 siostry juniorystki; pozostałe siostry to siostry po wiecznych ślubach w liczbie 32, w tym w wieku emerytalnym 8 sióstr. W jubileuszowym roku dziękujemy Panu za obfitość łask otrzymanych na przestrzeni minionych 75 lat i prosimy Go o błogosławieństwo na dalszą służbę Bogu i bliźniemu na tym miejscu. Z rozporządzenia komunistycznych władz państwowych nasze przedszkole zostało zlikwidowane z jednoczesnym nakazem opuszczenia przez siostry całego budynku do dnia 1października 1954 roku. Cały sprzęt przedszkolny został również zabrany siostrom. Siostry opuściły dom 29 września. Przez następnych ponad 30 lat siostry nie mogły prowadzić przedszkola. Większość sióstr opuszczających dom przy ul. Zamkowej została skierowana do niedawno powstałego domu zakonnego w pobliskiej Ligocie, część do domu nowicjatu w klasztorze pobernardyńskim, niektóre zaś do innych domów Zgromadzenia. Dopiero w latach 80-tych udało nam się na S. Bożysława Tomczyk nowo podjąć opiekę nad małymi dziećmi – najpierw prywatnie w tzw. 10 Tęcza nr 50 19 i 20 września b.r. odbyły się obchody 90-lecia inauguracji działalności oświatowej Sióstr Nazaretanek w Kaliszu pod hasłem „Wzrastać, czerpiąc ze źródeł”. W programie znalazła się m.in. uroczysta Msza św. sprawowana przez ks. biskupa St. Napierałę oraz akademia poświęcona przeszłości i teraźniejszości szkół. Na uroczystościach, które licznie zgromadziły absolwentów, nauczycieli, uczniów i ich rodziców były obecne władze miasta z Prezydentem J. Pęcherzem, władze Zgromadzenia z Siostrą Generalną oraz przedstawiciele Kuratorium Oświaty i innych placówek kulturalnooświatowych. NASZE DZIŚ WYRASTA Z WCZORAJ... Historia szkoły kaliskiej naznaczona jest dramatyzmem kolejnych burz dziejowych, ale też pełnym poświęcenia i entuzjazmu tworzeniem wspólnoty szkolnej, stawiającej sobie wysokie wymagania w klimacie autentycznej życzliwości. Jubileusz stanowił doskonałą okazję, by tym kartom z przeszłości lepiej się przyjrzeć i czerpać z bogactwa minionych czasów. Pomogła nam w tym specjalnie wydana na jubileusz książka s. Almy Pachuty i s. Irminy Kaczmarek „Wzrastać, czerpiąc ze źródeł. Dzieje Szkół Sióstr Nazaretanek w Kaliszu w latach 1918 – 2008”. Kaliska szkoła nazaretańska dla dziewcząt rozpoczęła działalność 2 września 1918 r. Przedwojenna szkoła nosiła nazwę Gimnazjum i Liceum Humanistyczne Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu. Przy Gimnazjum istniała też szkoła powszechna. Działalność szkół przerwała II wojna światowa. Po wyzwoleniu miasta - w styczniu 1945 r. - siostry wróciły do Kalisza i otworzyły szkołę powszechną, a następnie Gimnazjum i Liceum. Zajęcia odbywały się przy ulicy Harcerskiej 1 na parterze nowego, niewykończonego jeszcze wówczas budynku. 14 grudnia 1946 r. zakończono budowę nowego gmachu, w którym szkoła mieści się obecnie. 23 lipca 1962 komunistyczne władze administracyjno - oświatowe zamknęły szkołę zasłużoną dla miasta i okolicy placówkę dydaktycznowychowawczą - i odebrały nazaretankom budynek. Po zmianie ustroju w kraju, 1 września 1990 r., Liceum Ogólnokształcące Sióstr Nazaretanek reaktywowało swoją działalność. Od roku szkolnego 2002/2003 jest to już liceum koedukacyjne. 1 września 1994 na prośbę mieszkańców Kalisza siostry zdecydowały się na się otwarcie koedukacyjnej Szkoły Podstawowej. W 2000 r. powstało Gimnazjum Sióstr Nazaretanek. Obecnie Centrum Edukacyjne Sióstr Nazaretanek to Przedszkole, Szkoła Podstawowa, Gimnazjum i Liceum. W kompleksie działa także świetlica socjoterapeutyczna NAZARET. Łącznie obejmujemy opieką pół tysiąca dzieci i młodzieży. JUBILATE DEO Program obchodów 90-lecia inauguracji działalności oświatowej nazaretanek w Kaliszu rozpoczęto uroczystą Mszą świętą dziękczynną sprawowaną przez księdza biskupa Stanisława Napierałę, ordynariusza diecezji, w miejscu szczególnie ważnym dla Kalisza – bazylice św. Józefa, sanktuarium zwanym niekiedy polskim Nazaretem. W swojej homilii Ksiądz Biskup nawiązywał do historii placówki, zauważając jak ściśle jest ona związana z miastem, któremu patronuje św. Józef w cudownym obrazie Świętej Rodziny. Zachęcał usilnie do skoncentrowania wysiłków na rodzinie w pracy wychowawczej szkoły. Pod koniec Mszy św. miało miejsce uroczyste zawierzenie całej społeczności szkolnej świętemu Józefowi. „Dziękując Bogu za piękne i dobre karty w 90-letniej historii tej szkoły, często znaczone męstwem i ofiarnością, prosimy, naucz nas strzec tego dziedzictwa, które nam powierzono i szanować to, co dzisiaj jest dla nas darem od Boga – abyśmy wzrastali, czerpiąc ze źródeł” – prosiła św. Józefa obecna dyrektorka szkoły s. Amata Nowaszewska wraz z reprezentantami byłych i obecnych jej wychowanków. DOBRZE, ŻE JEST NAZARET... Jubileusz zaplanowano tak, aby było to święto całej społeczności szkolnej: uczniów, ich rodziców, wychowanków szkół, 2008 11 i s. Amata Nowaszewska poproszone były do niezwykłego pracowników zadania – uwolnienia kolorowych balonów. Dziewięćdziei przyjaciół. Tak siąt – każdy balon na jeden rok - wypuszczono w nieco liczna wielopokozachmurzone wrześniowe niebo. W ciągu całego dnia liczleniowa rodzina nych atrakcji nie brakowało. Wychowanki i wychowankowie na za re tańsk a mogli spotkać się w rocznikach w przygotowanych salach, musiała sobie zwiedzić szkołę, czy obejrzeć wystawę historyczną. Na szukać miejsca... Akademia z udziałem zaproszonych gości odbyła się w auli pobliskiej Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Rozpoczęła się odśpiewaniem uroczystego Gade Mater Polonia przez szkolny chór pod dyrekcją s. Karen Trafankowskiej. Po oficjalnym powitaniu przybyłych gości przez S. Dyrektor, s. Alma Pachuta zaprezentowała historię szkoły, bogato ilustrowaną archiwalnymi zdjęciami wyświetlanymi na ekranie. Następujący po niej program artystyczny stanowił swoisty kolaż, przygotowany w całości przez dzieci i młodzież Centrum Edukacyjnego Nazaret. Znalazły się w nim scenki, śpiew chóralny i solowy, taniec oraz film o szkole „Są takie źródła”. Wiele dobrych słów pod boisku i sali gimnastycznej cały czas działały: mini wesołe miaadresem Nazaretu kaliskiego padło z ust zaproszonych gości, steczko, poczta jubileuszowa, warsztaty plastyczne z gliną którzy podkreślali zarówno osiągnięcia szkoły, jak i żywe świa- i gipsem, loteria i liczne stoiska ze słodyczami i przekąskami. dectwo wiary Sióstr i dobry przykład nauczycieli. Przemawiali m.in. Janusz Pęcherz, prezydent miasta Kalisza, s. Janice Fulmer, przełożona generalna Zgromadzenia, Sławomir Sobczyk, dyrektor Wydziału Nadzoru Pedagogicznego Kuratorium Ponadto przewidziano imprezy takie jak: koncert piosenki nie tylko religijnej, zabawy sportowe dla całej rodziny pod hasłem Jak z naszą kondycją po dziewięćdziesiątce, karaoke i mini playback show, mecz piłki nożnej, w którym zagrali rodzice Oświaty, Adela Przybył, przewodnicząca Rady uczniów przeciwko Miejskiej. Akademię zakończył wspólny śpiew drużynie księży piosenki, która wspólnocie naszych szkół kalizaprzyjaźnionych skich jest szczególnie bliska: Dobrze, że jesteś, ze szkołą. KoorPanie,(...) dobrze, że jest Nazaret, że miłość ma dynacją organizaswoje miejsce... cji festynu zajęła URODZINOWA RADOŚĆ się s. Damaris W sobotę 20 września od rana do późnych W ą s e w i c z godzin popołudniowych wszystkie bramy i drzwi i s. Alma Pachuta szkoły były otwarte. Trwał wielki jubileuszowy we współpracy festyn dla wszystkich: rodzin uczniów, absolz Radą Rodziców. wentów, nauczycieli, sióstr, przyjaciół i gości Jak bardzo udana szkoły. Po oficjalnym otwarciu festynu zapłonęło była to impreza 9 świec na wielkim jubileuszowym torcie, który niech zaświadczy potem dzielono pośród uczestników festynu. Siostry dyrektor- entuzjazm naszej ośmioletniej uczennicy, która wprost nie ki szkoły: s. Rafaela Wielgut, s. Ruth Kawa, s. Eliza German może się już doczekać na stulecie... 12 Tęcza nr 50 MARSZ PATROLOWY „TAJEMNICE NAZARETU” 26 września 2008 r. odbył się Marsz Patrolowy „Tajemnice Nazaretu” zorganizowany przez nauczycieli Centrum Edukacyjnego Sióstr Nazaretanek: s. Kamilę Dawidowską, Joannę Kobusińską, Annę Lisewską oraz Marię Molską. Liczba uczestników Marszu przekroczyła oczekiwania organizatorów, gdyż wzięło w nim udział ponad 215 osób. Celem Marszu było uczczenie 90-lecia istnienia szkół nazaretańskich w Kaliszu, zapoznanie się z ich historią oraz z postacią słynnego kaliskiego historyka Adama Chodyńskiego. Wyzwanie to podjęły następujące szkoły: SP nr 7, SP nr 8, SP nr 9, SP nr 12, SP z Kokanina, Gimnazjum nr 2, Gimnazjum z Kościelnej Wsi, Gimnazjum Sióstr Nazaretanek i Zespół Szkół im. S. Mikołajczyka z Opatówka. Każda z drużyn otrzymała zestaw zadań, na rozwiązanie których miała 2 godziny. Po upływie wyznaczonego czasu wszyscy spotkali się na szkolnym boisku, gdzie dla każdego zmęczonego wędrowca czekał przygotowany poczęstunek. Po odzyskaniu sił każdy zespół ze swoimi „aniołami stróżami” zwiedził szkołę i obejrzał prezentację multimedialną przygotowaną przez nazaretańskich licealistów. Po wielu atrakcjach nadszedł czas na zakończenie, podczas którego Komandor marszu, s. Kamila Dawidow- ska, ogłosiła wyniki, a Dyrektor Centrum Edukacyjnego Sióstr Nazaretanek – s. Amata Nowaszewska każdej drużynie wręczyła dyplom uczestnictwa oraz piłkę do gry w siatkówkę. Ponadto każdy z uczestników otrzymał upominek, który ma mu przypominać o wizycie w naszej szkole. Nagroda specjalna przyznana została za wiersz o Nazarecie. Zaciętą rywalizację wygrała Szkoła Podstawowa nr 12. A oto teks nagrodzonego wiersza: „U nas w Kaliszu szkół jest bardzo wiele lecz tylko jedna co w Bogu ma nadzieję. Kształci w miłości, wierze, pokoju wszystkich rajdami rozgrzewa do boju. Jest nam tu miło, dobrze, wspaniale za rok tu wrócimy znów bawić się wytrwale. Wygrana, przegrana – to nie ma znaczenia Dziękujemy bardzo z uśmiechem i mówimy do widzenia!” Zmęczeni, ale i zadowoleni uczestnicy Marszu Patrolowego, po wykonaniu pamiątkowego zdjęcia, pożegnali się z nami licząc na podobne spotkanie w roku następnym. Janina Kobusińska 2008 13 Co słychać w Rodzinie Nazaretu? W rekolekcjach wzięło udział 258 osób, w tym odczas tegorocznych wakacji, można powiedzieć, że Stowarzyszenie Najświętszej Rodziny przeży- 121 dorosłych i 137 dzieci, czyli o 100 osób więcej niż wało „oblężenie”. Odbyło się pięć serii rekolekcji w ubiegłym roku. Zgłoszeń jednak było więcej, na (dotąd maksymalnie były 4 serie): w Jastrzębiej tyle, że i szósta seria rekolekcji mogłaby się odbyć, ale tego nie spodziewałyśmy się i było już za późno, żeby organizować coś więcej. Nasuwa się pytanie, dlaczego taki wzrost chętnych do udziału w rekolekcjach? Być może temat: „Mężczyzna - Głową Rodziny”, zachęcił wiele osób. Po drugie, może informacja zamieszczona w internecie (do tej pory nie korzystałyśmy z tej formy informowania), pozwoliła dotrzeć do szerszego grona (co najmniej 8 uczestniczących rodzin dowiedziało się tą drogą o rekolekcjach). A może jest to znak dla nas, nazaretanek, że rodziny ogromGórze, Ostrzeszowie, Żdżarach, Ciechocinku i Kazimie- nie potrzebują duchowej formacji, wspólnoty rzu Biskupim. Zaangażowanych w prowadzenie reko- i wsparcia modlitewnego i z zaufaniem szukają lekcji było 13 sióstr: s. Klara Żygo, s. Teofania Migow- tego u nas. Pragnę też podzielić się z Siostrami jednym ska, s. Maksymiliana Dojcz, s. Urszula Słobodzian, s. Lidia Waszkowiak, s. Anastazja Agacińska, s. Ema- z moich spostrzeżeń z rekolekcji. W planie rekolekcyjnuela Strzelczyk, s. Maria Santus, s. Marlena Górska, nym był dwa razy w ciągu dnia czas na adorację Najświętszego Sakras. Terezjana Pęska, mentu, w godzinach s. Maria Kijek, s. Janina rannych, nazwany przez Mateusiak i s. Agnieszka nas „Porankiem przed Bykowska. Posługę kaNajświętszym Sakramenpłańską pełnili kapłani ze tem”, a w godzinach Zgromadzenia Misjonarzy wieczornych „Wieczorem Świętej Rodziny: przed Najświętszym ks. Tomasz Górecki, Sakramentem”. Jednej ks. Piotr Krupa, ks. Grzenocy była też całonocna gorz Chrapla i ks. KaziAdoracja. Na każdej serii mierz Świderski. P SPOTKANIE SIÓSTR ODPOWIEDZIALNYCH ZA STOWARZYSZENIE NAJŚWIĘTSZEJ RODZINY dbyło się w Poznaniu w dniu 4.X.2008 r. Uczestniczyło w nim 10 sióstr: s. Klara Żygo, s. Teofania Migowska, s. Maksymiliana Dojcz, s. Janina Mateusiak, s. Lidia Waszkowiak, s. Jadwiga Daszczyk, s. Terezjana Pęska, s. Urszula O Słobodzian, s. Sara Kopańska, s. Marlena Górska. Rozpoczęłyśmy spotkanie modlitwą do św. Józefa, powierzając Mu cały rok formacyjny w Stowarzyszeniu, który przeżywamy pod hasłem: „Pod opieką św. Józefa”. Następnie zabrałyśmy się do intensywnej pracy nad podsumowaniem rekolekcji wakacyjnych oraz planami na kolejny rok. Zaplanowane zostały m.in. skupienie sylwestrowo – noworoczne w Żdżarach i pielgrzymka do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu, która ma się odbyć 28 marca 2009 r. Przymierzyłyśmy się też do opracowania tematów na rekolekcje 2009 r., które będą dotyczyć Słowa Bożego. W godzinach popołudniowych uczestniczyłyśmy w EUCHARYSTII sprawowanej przez ks. Przemysława z archidiecezji poznańskiej, podczas której wygłosił rekolekcji, uczestnicy, dzieląc się swoim świadectwem, podkreślali te punkty programu, jako najważniejsze dla nich. Myślę, że to pocieszające ale i zobowiązujące dla nas, że osoby świeckie tak bardzo pragną przebywać w obecności Jezusa Eucharystycznego i niezwykle cenią sobie czas spędzony z Nim. Rekolekcje to też czas, kiedy do Stowarzyszenia przystępują nowe osoby. W tym roku w czasie wakacji 9 osób złożyło deklarację włączenia się na stałe do SNR. Na dzień dzisiejszy mamy 74 stałych członków SNR i 53 Dzieci Nazaretu. Na ten rok szkolny, któremu przyświeca hasło: „Pod opieką św. Józefa”, jest już spora grupa kandydatów– powierzam ich wszystkich modlitwom sióstr i bardzo za nią dziękuję, szczególnie „Siostrom Aniołom” jak mówią członkowie Stowarzyszenia,, czyli tym, które podjęły się codziennej modlitwy za konkretną rodzinę Stowarzyszoną z nami przez stałe członkostwo. S. Klara Żygo konferencję o św. Józefie w dokumentach Kościoła. Na zakończenie wzięłyśmy udział w mini warsztatach prowadzonych przez s. Teofanię Migowską, na temat wykorzystania różnych form plastycznych w pracy z dziećmi podczas skupień i rekolekcji. S. Klara Żygo 14 Tęcza nr 50 konieczność akcentowania w duszpasterstwie fundamentalnego znaczenia małżeństwa dla wychowania dzieci i młodzieży oraz ogólnie dla prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa. Dwa spostrzeżenia z wykładu wydają mi się godne podkreślenia, a mianowicie jeśli chcemy pomóc młodzieży, musimy pomóc małżeństwu i drugie jakość małżeństwa warunkuje jakość i ilość powołań (słowa Jana Pawła II). Centralnym wydarzeniem Ogólnopolskiej Pielgrzymki Małżeństw i Rodzin była niedzielna UROCZYSTOSTA MSZA ŚWIĘTA NA SZCZYCIE, podczas której obecni tam małżonkowie odnowili śluby małżeńskie. Dokonany też został akt ślubowania nowych doradców życia rodzinnego oraz zawierzenie małżeństw i rodzin Królowej Polski. Z JASNEJ GÓRY W dniach 27 – 28 września 2008 r. 50 osobowa grupa Stowarzyszenia Najświętszej Rodziny wraz z siostrami odpowiedzialnymi przy wspólnotach za to dzieło, uczestniczyła w XXIV Ogólnopolskiej Pielgrzymce Małżeństw i Rodzin na Jasnej Górze. W grupie sióstr były: s. Klara Żygo, s. Teofania Migowska, s. Maksymiliana Dojcz, s. Urszula Słobodzian, s. Sara Kopańska i s. Anastazja Agacińska. Hasło pielgrzymki brzmiało: „Polska odnawia małżeńskie śluby”. Wspólna Eucharystia, Droga Krzyżowa na Wałach oraz indywidualna modlitwa małżeństw i rodzin, a także duszpasterzy oraz sióstr zakonnych, przeplatana była wykładami. Pierwszy z nich dotyczył Karty Praw Rodziny ogłoszonej 25 lat temu. Ten „mocny głos” Kościoła, jak nazwano SPOTKANIA PIELGRZYMKOWEJ SŁUŻBY MEDYCZNEJ S zczęść Boże, witam wszystkich bardzo serdecznie. Cieszę się, że spotkał mnie ten wielki zaszczyt podzielenia się z Wami wrażeniami z wyjazdu służby zdrowia do Olsztyna pod Częstochową. Już na początku swojej wypowiedzi chciałam podziękować Siostrze Janisławie, wieloletniej opiekunce służby medycznej WPP za przygotowanie i zorganizowanie tych rekolekcji. Oczywiście nie można zapomnieć o Ojcu Bogdanie, który w zastępstwie ojca Marka pojechał z nami. Wyjechaliśmy w czwartek rano. Podróż była bardzo miła, upłynęła przede wszystkim na pogaduszkach, bo jak wiecie drodzy moi, na pielgrzymce zawiązują się nowe znajomości, które potem przeradzają się w przyjaźnie. Atmosfera zatem była cudowna. Wróciły wspomnienia ze szlaku pielgrzymkowego. Ale nie tylko to było celem naszego spotkania. Myślę, że każda z nas szukała wyciszenia, odpoczynku, zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Ja znalazłam jedno i drugie. Te kilka dni w życzliwym gronie pomogły mi spojrzeć inaczej na życie. Wiem, że działał Duch Święty. Każdego dnia była Eucharystia. Podczas niej na kazaniu ojciec Bogdan poruszał te tematy, z którymi np. ja miałam problemy. Mogłam odpowiedzieć sobie na kilka dręczących mnie pytań. Wspaniałe było to, że był czas nie tylko na modlitwę, ale i na odpoczynek. Pogoda była przepiękna, mogliśmy więc zwiedzać okolicę. Jadąc na te Kartę, broniącego praw rodziny, wymaga niejako ponownego wprowadzenia w życie i promowania w różnych środowiskach społecznych. W drugim wykładzie, wygłoszonym przez dr Mieczysława GUZEWICZA - Konsulatora Rady ds. Rodziny Komisji Episkopatu Polski na temat doniosłości duszpasterstwa sakramentalnych małżeństw, podkreślona została S. Klara Żygo rekolekcje nie wierzyłam, że doznam takiego wyciszenia. Na pielgrzymce czasami nie ma się czasu dla siebie. Uważam że przez te 9 dni pielgrzymowania mamy misję do spełnienia - nieść pomoc pielgrzymującym. Dlatego też wyjazd do Olsztyna k/Częstochowy był świetnym pomysłem. Ogromnym wyróżnieniem dla naszej grupy była Msza św. odprawiona w naszych intencjach przed Cudownym Obrazem Pani Jasnogórskiej. Cieszę się, że odwiedziliśmy także Sanktuarium w Leśniowie. W niedzielę podczas podróży powrotnej zajechaliśmy do naszej ukochanej Babci Anny. Św. Anna jest szczególnym miejscem podczas naszego sierpniowego pielgrzymowania. Tak naprawdę podczas naszego pobytu o nic nie musiałyśmy się martwić; o wszystko zatroszczyły się Siostry Honoratki. Jedzenie przepyszne, czuliśmy się przewspaniale - jak w domu. O duchowe sprawy troszczył się o. Bogdan. Nasz pobyt zakończyliśmy Mszą św. i każda z nas wracała do swoich zajęć. Ustaliłyśmy jednak termin następnych wyjazdów. Czy będą aktualne? Kasia Balcerak, lekarz Jak nagły podmuch wiatru dotarło do nas zaproszenie na rekolekcje. To Bóg wraz ze swą Matką zaprosił służbę medyczną WPP na spotkanie modlitewne. Na przewodników duchowych powołał o. Bogdana Waliczka OSPPE i siostrę Janisławę Lipkę. Nie wahaliśmy się ani chwili. Radość mieszała się z ciekawością, jak to wszystko będzie wyglądać? Pojechaliśmy w malownicze miejsce, do Olsztyna w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Blisko Jasna Góra i Matka Boża w swoim cudownym wizerunku, to chyba nie przypadek?! To Maryja ponowiła swe zaproszenie do modlitwy i odwiedzin. Piękny jesienny pejzaż budził nasz zachwyt, kierował nasze myśli wdzięczności ku Bogu w podzięce za dar cudnej przyrody. Zostawiliśmy zabiegany, hałaśliwy świat w poszukiwaniu ciszy, skupienia i radości obcowania z Nim i ze sobą nawzajem. Jak oddech jest niezbędny dla ludzkiego życia, jak wody pragnie spragniony a chleba głodny – tak nam potrzeba modlitwy. Dni, które podarowała nam Matka Boża, pragniemy wykorzystać jak najlepiej. Wspólna modlitwa, Eucharystia, osobiste spotkania z Panem w Kaplicy i chwile skupienia, to niezbędny element naszych rekolekcji. Jesteśmy wdzięczni tym, którzy wprowadzają nas w głębię Eucharystii, uczą nas objąć modlitwą naszą codzienność, a zmęczenie, troski i problemy złożyć u stóp Najwyższego. Bardzo ważną częścią naszego modlitewnego rozważania było spotkanie w Kaplicy Jasnogórskiej z Matką, prośby, błagania i podziękowania. Podziękowania za dar pielgrzymowania, za modlitwę, za trudy i kłopoty, które nas umacniają w wierze. Jako ufne dzieci zawierzamy wszystko Matce. Spotkanie z Nią jest dla nas czymś wyjątkowym. Gdy patrzymy w Jej pocięte oblicze, łzy wzruszenia płyną po policzkach. To Matka nas wybrała i pozwoliła przyjechać. Jesteśmy przed Jej tronem, bo tego chce. Z całego serca dziękujemy Jasnogórskiej Pani za dar pielgrzymowania i łaskę stania przed jej obliczem w Kaplicy. Maryjo, dziękujemy! Maryjo, pozwól nam pielgrzymować do Twego tronu, pracować dla dobra innych, a zwłaszcza ludzi chorych i cierpiących. Krzyż jest nieodłączny w naszym życiu - on uczy nas pokory, cierpliwości i daje nadzieję. Czas rekolekcji mija bardzo szybko. Darowane kilka dni w cudownej atmosferze, to przeogromna łaska Dobrego Ojca. Dlatego pragniemy prosić Go o błogosławieństwo na trudy dnia codziennego, o wszystkie potrzebne łaski, by żyć pełnią życia i nie zapomnieć o celu naszej drogi, drogi do świętości. Ania, Krysia, Stasia 2008 15 10 – LECIE ŚLUBÓW WIECZYSTYCH Wszyscy spragnieni, przyjdzcie do wody Przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy. Dalejże, kupujcie bez pieniędzy! Bez płacenia za wino i mleko! stopy moje niosą mnie po gościńcach wielu opowieści to życie każdego dnia otwiera inny puchar co znajdę jeśli się napiję nieskończone strumienie łaski przykrywające nieudolność wiary Anglia, Izrael, Kazachstan, Stany Zjednoczone, Ukraina, Polska.... Czy to lekcja geografii? Nie, to tylko niektóre miejsca na mapie świata, w których byłyśmy i jesteśmy z naszą nazaretańską posługą. „Idźcie na krańce świata i głoście Ewangelię.” (Mk 16,15) Z nieukrywanym lękiem, ale też głęboką nadzieją w sercu, że Pan nas prowadzi, poszłyśmy. „Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!” (Jr 1,6) Nowe obowiązki, dla niektórych obcy język, inna kultura, ludzkie możliwości wydawały się tak bardzo ograniczone, w sercu jednak wiara i ufość, bo z Nim można przecież góry przenosić, chodzić po wodzie. W minione wakacje, po wielu latach pracy w Winnicy Pana, nasze nazaretańskie dróżki znowu się połączyły, aby wspólnie w atmosferze ciszy i skupienia celebrować dziesiątą rocznicę ślubów wieczystych. Tak, tak, wydawało się jakby to było wczoraj – obrączka na palcu, zapach spalającej się świecy, goście, naręcza kwiatów i życzeń – a tu już tyle lat minęło. Lipcowego poranka w Złoczewskim Domu Rekolekcyjnym u Sióstr Kamedułek zrobiło się gwarno ODNOWICIELKI 2008 Z niecierpliwością wyczekiwałyśmy tego spotkania... Odnowa miała miejsce w Ostrzeszowie, w dniach 2-9 sierpnia i wzięło w niej udział 19 sióstr. Były to siostry, które swoje I śluby złożyły w 1998 roku: s. Amanda, s. Weronika i s. Vianneya (Kalisz I), s. Amabilis (Warszawa szk.), s. Greta (Leszno), s. Ezechiela (Poznań), s. Anezja (Togliatti), s. Rozmaria (Zakopane I), s. Benedykta (Ostrzeszów), s. Franciszka (Żytomierz), s. Olga (Grodno I) oraz siostry, które I śluby złożyły w roku 1999: s. Klara (Łuków I), s. Marcjanna (Żdżary), s. Maristella (Poznań), s. Roberta (Warszawa szkoła), i wesoło. Radosne uściski, pierwsze pytania, opowieści, wzruszenie a nawet... łzy. Pod wieczór nasz rocznik był już w komplecie – wszystkie dojechały. Coś, co jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się snem i szaleństwem – bo przecież połowa grupy jest poza granicami Polski – stało się rzeczywistością. Następne osiem dni miały być okazją do podzielenia się doświadzeniem, odnowy duchowej, odpoczynku, powrotu do korzeni. Wielkim darem dla nas była obecność Siostry Prowincjalnej, która przez pierwsze dwa dni towarzyszyła nam swoim otwartym sercem, dobrym słowem i modlitwą. Ojciec Jacek Niesyto Filipin, konferencjami i wprowadzeniami do medytacji prowadził nas przez kolejne etapy Mszy Świętej pogłębiając i umacniając w nas więź z Jezusem Eucharystycznym. Siostry Kamedułki otoczyły nasze dusze swą monastyczną modlitwą a nasze „zmizerniałe” ciała iście niebiańskimi posiłkami. Kulminacją ich wielkiej gościnności i troski o nas był 1 sierpnia, dzień w którym odnawiałyśmy śluby – „10” były dosłownie wszędzie. U Sióstr Kamedułek w ogrodzie były piękne jabłonie. Każdego dnia spacerując po nim mijałyśmy gałęzie uginające się pod ich urodzajem. Co więcej, były to zdrowe i kształtne jabłka, jedno obok drugiego. Obfitość rozlewająca się dookoła. Dziś, kiedy piszę te słowa dociera do mnie znaczenie tego obrazu: Jezus każdą z nas odarował obficie powołując do Nazaretu. Jego wierna miłość ochrania nas każdego dnia niezależnie gdzie jesteśmy i co robimy, a w przyszłości kiedy wypełnią się godziny życia i przyjdzie czas zbioru, nasze kosze będą obfitować w najwyborniejsze „jabłka” i właśnie wtedy będziemy S. Beatrix Parzy od Ducha Świętego Nieskończonej Miłości, S. Bożena Stankiewicz od Matki Boga, S. Danuta Lewandowska od Słowa Wcielonego, S. Dorota Pańko od Ducha Świętego Ognia Miłości, S. Julitta Prokopiuk od Miłości Bożej, S. Konstancja Śledziewska od Jezusa Prawdy Przedwiecznej, S. Lilianna Faszczewska od Jezusa Ukrzyżowanego i Maryi Oblubienicy Ducha Św., S. Laura Radziszewska od Maryi, S. Nikodema Buerger od Jezusa Ukrzyżowanego i Jego Matki, S. Noemi Leszczyńska od Boga Ojca Miłości Wiecznej, S. Sergia Czernek od Trójcy Świętego Źródła Miłosierdzia, S. Sebastiana Filip od Komunii Ojca, Syna i Ducha Świętego. s. Anna (Poznań), s. Teresita (Jastrzębia Góra) i s. Marta - wcześniejsza Ksawera (Chicago). Do naszej grupy dołączyła również s. Józefa Mazur z Australii. Osobami prowadzącymi odnowę były: s. Halina Dołęga, s. Bogumiła Baran i o. Jan Wróblewski. S. Halina czuwała nad całością. S. Bogumiła dzieliła się z nami tematami, nad którymi pracowała w Komisji Duchowości. Dotyczyły one szczególnie życia duchowego w ujęciu Franciszki Siedliskiej oraz Królestwa Bożego w rozumieniu i życiu Matki Założycielki. Wszystkie zagadnienia poruszane były w aspekcie życia Jezusa, Maryi i Józefa w Nazarecie. O. Jan Wróblewski towarzyszył nam w podążaniu drogą wewnętrzną Piotra, Samarytanki, ubogiej wdowy i w wędrówce na Górę Tabor. Wskazywał na nasze nieustanne bycie pomiędzy ludźmi a Bogiem, między niebem a ziemią, na nasze pośredniczenie, tak, abyśmy mówiąc do Boga stały po stronie ludzi, a mówiąc do ludzi stały po stronie Boga. Pomimo dość napiętego planu zajęć nie brakło nam sił i ochoty na wspólne wspominanie, radowanie się sobą, spacery i rozmowy niedokończone… Ostatniego wieczoru wiele radości i gromkiego śmiechu dostarczyła nam rekreacja przy grillu w malowniczej altance pod gwiaździstym niebem, podczas której ,,syn wrócił z wojska”, czyli został odegrany nasz stary nowicjacki skecz w wydaniu znakomitych aktorów ze spalonego teatru :) Bardzo dziękujemy Siostrze Halinie za zorganizowanie tego spotkania, gdyż nie tylko nasz duch się odnowił, ale również umocniły się nasze siostrzane więzi! Jedna dziewiętnasta :) świętować ten najważniejszy jubileusz. W drodze powrotnej mogłyśmy jeszcze na kilka godzin zanurzyć się w klasztornych murach Ostrzeszowskiego Nazaretu. Dla niejednej z nas była to pierwsza wizyta po wielu, wielu latach. Pociąg, arka, ogród - wydawały się jakieś mniejsze, schody jakby trochę ciaśniejsze, ale klimat pozostał ten sam. Wspomnienia zaczęły powoli wracać, S. Kazimiera, S. Micina, S. Tomasza... zbieranie porzeczek, obieranie jabłek, palenie w piecu... „Panie otwórz wargi nasze” w dużej kaplicy, „noc spokojną daj nam Panie” na chórku wydają się brzmieć nieustannie głosami wielu nowicjackich pokoleń, a wśród nich i nasze głosy. Po tylu latach może już nie tak prężne i mocne, ale bardziej pokorne, zabarwione życiowym doświadczeniem, z lekkimi muśnięciami Bożej Miłości, która przecież na wieki. Na ręce Siostry Prowincjalnej składamy serdeczne podziękowania za dar modlitwy i umożliwienie nam tego spotkania. Siostrze Przełożonej w Kaliszu i wszystkim Siostrom za przyjęcie nas pod swój dach w dniach przyjazdu i rozjazdu. Siostrze Mistrzyni i Siostrom w Ostrzeszowie za ich gościnność i królewski obiad. Niech Najświętsza Rodzina błogosławi Siostrom w posłudze maluczkim i wielkim tego świata. Pamiętamy o Siostrach w naszych zwyczajnych Nazaretach rozsianych po całym świecie... 16 Tęcza nr 50 W Rodzinie Nowogródzkiej Nowogródzkiej i wygłosi homilię - tak z serca, ze wspomnieniami, bo przez lat 11 pracuje w bliskości Nowogródka, ma zawsze głębokie wspomnienie Fary Nowogródzkiej oraz piękny obraz chwały Błogosławionych. To nie przypadek, że odnajduję tego Ojca! To wszystko dzieje się za sprawą Błogosławionych! Za kilka minut godz. 21.00 Apel Jasnogórski, gdzie trwamy w dziękczynieniu. W sobotę i niedzielę spotyka się z nami pani z radia Jasna Góra i prosi o informacje. Mówiłam, jaki jest cel naszej pielgrzymki, że przybywamy w 65. rocznicę męczeństwa Sióstr Nazaretanek, aby dziękować za wielki dar nieba - świętości i męczeństwa Sióstr, za łaski które otrzymujemy i których jest bardzo wiele. W niedzielę rano o 9.00 dla chętnych droga Krzyżowa. W zakrystii czekamy na wejście do kaplicy licząc na krzesła dla najstarszych i słabych, ale takich jest cały komplet, Na naszą Mszę św. jest około 20 koncelebrantów ze swoimi intencjami. Podajemy intencję o. celebransowi: „W 65. rocznicę Męczeństwa Sióstr Nazaretanek w Nowogródku - intencja dziękczynna za łaski otrzymane za wstawiennictwem Męczenniczek.” Jeszcze zaproszenie do mikrofonu Radia Jasna Góra - przedstawiamy się i mówimy wszystko z historii naszego trwania, przybywamy z różnych stron Polski i nie tylko! Wcześniej było więcej siły i zdrowia, przyjeżdżało nas ponad 100 osób, w pierwszej grupie było 150! Dziś jest nas o wiele mniej, wielu odeszło do Pana wspaniali ludzie, oddani sprawie, wzór tu dawał ks. Zienkiewicz. Przybywali oddać wszystko i wiemy, że dziś sędziwi i zmęczeni idziemy… i w domu Matki odnajdujemy Jej Syna i łaskę Zbawienia. Jesteśmy przed Jej Obliczem, w Eucharystii, serca oddajemy i zawierzenie nabiera mocy, odnajduje swój sens i rację życia. Będziemy wracać do tych chwil sercem i modlitwą. Homilię głosi o. Janusz - bliską i ciepłą, o Nowogrodku, kościele, 11 klęcznikach, gdzie modliły się Siostry, a teraz jest sarkofag z relikwiami Błogosławionych, o tym, że był przy ekshumacji s. Małgorzaty i jak ludzie o tym pamiętają. Cieszymy się, że słuchają teraz wielkie rzesze ludzi o tym na Jasnej Górze. My wzruszeni, w zadumie modlitewnej opuszczamy kaplicę. Przed Bazyliką zaproszono nas do Sali Papieskiej, aby odpocząć, podzielić się radością i szczęściem. Jest fotograf z biura prasowego, był także w kaplicy, robił zdjęcia i mamy wiadomość, że otrzymamy płyty z nagraniem homilii i fotografiami. Jeszcze raz oczami ogarniamy plac Bazyliki i kierujemy się na obiad, do wspólnego stołu zasiadło około 50 osób. S. Zdzisława przekazuje bieżące wiadomości z Nazaretu odnośnie procesu Sługi Bożej Siostry Małgorzaty Banaś, o nowych pozytywnych poczynaniach odnośnie utworzenia prowincji w Grodnie, o obchodach 100-lecia pobytu i pracy Sióstr Nazaretanek w Grodnie, przekazuje „Tęczę” z ciekawymi informacjami z Nazaretu, z Prowincji Warszawskiej. Powoli żegnamy się, pozostaje dług wdzięczności dla naszych pań Czesławy Zwierko-Piotrowskiej, która wszędzie nam towarzyszy, organizuje, opiekuje się czule i jest dobra jak chleb dla wszystkich, także dla pani Hanny Kosteczko Helszer – ofiarnej, szczególnie poświęcającej się. Ponieważ był jeszcze czas poprosiłam Ojca, aby odprawił Mszę św. w intencji naszych dobrodziejek – była to ostatnia chwila. Ojciec przysłał na pięknej kartce wypisany termin Mszy św. Kończyła się niedziela, więc poszłyśmy z s. Dominiką na spacer na Wały. Zostałyśmy na poniedziałek, a wszystko zakończyło się pomyślnie. Siostry nasze przezywają remonty, w tym dużo pracy, dużo gości, także nas gościły bardzo serdecznie dogadzając we wszystkim życzliwie. Dziękowałam szczególnie s. Dorocie, która z miłym uśmiechem bardzo gościnnie zajmowała się nami. Powróciłyśmy do naszych domów w radości i pokoju serca dziękując Maryi za miłość matczyną od zarania, za czułą troskę co serca osłania przed chłodem i pustką życiową. Dzięki ci Królowo! Przekazując wiadomości o historii rodziny nowogródzkiej staramy się na bieżąco podawać historię trwania i rozwoju tej wspaniałej drogi, która u swoich korzeni ma 11 klęczników, gdzie na modlitwie i ofierze zdobywały przyszłe męczenniczki cały świat dla Chrystusa. Tam jest początek naszych planów i nadziei. Jasna Góra 19-20 lipca 2008 r. W sercu wiele treści, przeżyć, niepewności, ale zawsze nadzieja jedziemy do Domu Matki. Korzystamy z dobroci s. Dominiki wiezie nas s. Blanka. Parę dni przygotowań i niespodzianka a wszystko od Matki – z nieznanej przyczyny mam skrzywioną szczękę, oko nie zamyka się. Co jest? Zapalenie nerwu twarzy. S. Przełożona Krystyna wozi mnie po trzech szpitalach, dostaję cały worek leków mocnych i skutecznych. Oko musi być zaklejone - i to jakiś dar od Matki. Jesteśmy u naszych sióstr na 7 Kamienic. Kochana s. Helena wskazuje nam dwa pokoiki, wpadamy w dobre ręce Siostry Przełożonej i już o 16 godzinie w zachwyceniu, dziękczynieniu nie dającym się wyrazić słowami jesteśmy w cudownej kaplicy. Piękno wystroju, starannie wykonane w każdym szczególe sklepienie modlitwa wielu pielgrzymów - to splendor Królowej i Matki. Dozwól mi chwalić cię Panno Przenajświętsza i daj mi moc przeciw nieprzyjaciołom Twoim... W zakrystii znalazłyśmy Ojca Longina. Umawiamy się na jutro. Trzeba wszędzie trafić, aby nie przeszkadzać w wytężonej pracy Ojców Paulinów. Włączając się w ten krąg klimatu Jasnogórskiego mamy jeszcze dwa dni, więc załatwiamy sprawy, a rano piękna Eucharystia gregoriańska… Tak wyglądał czwartek i piątek, a w sobotę z Wrocławia przyjechał nasz ks. Prałat Jan Adamarczuk, niestety jednak w niedzielę nie może zostać, wraca do Henrykowa. Radzimy się Ojca Longina, akuratnie dyżurny, zatem dzwonimy do Ojca Kustosza, który może wyznaczyć Ojca, który odprawi nam Mszę św. – ale z homilią trudniej, jeżeli nie zna sprawy. I tak radzimy nad tym ale i u wejścia pojawia się Ojciec, który przypomina kogoś znajomego… Życzliwy uśmiech, ach, to Ojciec Janusz Witowski, którego spotkałyśmy w Nowogródku, bo pracował w Koreliczach, Mirze, Worończy i zgadza się - to nasze Męczenniczki działają! Jeszcze jedna sprawa, o. Robert nie żyje – więc pytamy kto jest Rzecznikiem prasowym, acha - więc pytamy kiedy będzie odprawiał o. Stanisław Tomoń - o 18.30 - i oto ubierają się księża do koncelebry, szukam. W sobotę na godz. 18.00 jesteśmy zaproszeni do kaplicy pokutnej (gdzie zwykle odbywa się spowiedź) – kaplica Różańcowa jest w remoncie. Zawieszamy kartki z informacją dla przybyłych i gromadzimy się na Mszę św., sprawuje Ks. Prałat Jan Adamarczuk; we wprowadzeniu przekazuje nam wiadomości bieżące z Nowogródka – był tam w ubiegłym miesiącu na pogrzebie kogoś z rodziny, mama Księdza jest w Nowogródku. W czasie modlitwy wiernych wyczytane są 26 osoby, zmarli nowogrodzianie oraz O. Robert Mirosław Łukaszuk Rzecznik Prasowy Jasnej Góry, zmarły w 2007 roku. Po Mszy św. wspólne spotkanie i pożegnanie ks. Jana, który odjeżdża - ma zobowiązania - przekazujemy pozdrowienia oraz otrzymane czasopisma z gazetą Grodzieńską, wydawaną przez kurię o wizycie Kardynała Tarcisio Bertone na Białorusi, w Mińsku i Grodnie. I niespodzianka - pojawia się O. Janusz Witowski – jaka S. Zdzisława Trojanowaska radość. Już wiemy, że jutro on będzie głównym celebransem 2008 17 WYPRAWA DO DROHICZYNA 2008 W Drohiczynie byliśmy już kilka razy z okazji zaproszenia na Jubileusz ks. A. Zienkiewicza, a także na zaproszenie ks. rektora W. Hłodowskiego i teraz ks. infułata E. Borowskiego. Wszyscy ci kapłani mają bardzo bogate osobowości. Ks. Borowski mówił nam wiele o archeologii, historii i o bogactwie ziemi podlaskiej, zaprosił nas także do archiwum diecezjalnego. Ks. Infułat Borowski z wielką gorliwością służy diecezji drohiczyńskiej, a i nas przyjął bardzo serdecznie – jako wypróbowanych przyjaciół. Mogliśmy więc z nim podziwiać odrestaurowaną Katedrę i całe zaplecze, lśniące nowością seminarium i mogliśmy zaobserwować wiele zmian, które miały miejsce od naszego ostatniego pobytu w Drohiczynie. Ks. Borowski mówił także o wielu ciekawych pozycjach książkowych. Posiadamy i czytamy lekturę wydaną przez Drohiczyniaków, zasłużonych i mocnych w wierze, dlatego z radością wracamy do tych miejsc - naszych Kresów. Pamiętamy jak wcześniejszym razem będąc w Drohiczynie na zaproszenie ks. Hłodowskiego, byłego rektora seminarium, ten podejmo- wał nas z wielką życzliwością i gościnnością wracając w rozmowach do ks. Zienkiewicza, ks. Glińskiego, z którymi obchodził Złoty Jubileusz; był już o wiele słabszy, ale osobiście zaniósł dla nas obiad i zatroszczył się o napoje i kawę. Obecnie pełni wdzięczności nawiedziliśmy groby tych kapłanów, a także złożyliśmy kwiaty pod tablicą księży zamordowanych na Górze Zamkowej. W drodze powrotnej odwiedzamy pana Stanisława Marchockiego (właściciela dworu majątku Krzesku ), który obdarował nas opracowaniem „Dzieje ziemian na Podlasiu 19392000 r. na przykładzie rodziny”. Niebywała to historia, ciekawie opisana, szczególnie czas wojny. Majątek Krzesk istnieje do dziś, także kościół wybudowany przez dziadka p. Stanisława. Odremontowane zabudowania są obecnie przeznaczone na dom spokojnej starości. Pan Stanisław rokrocznie wysyła tam życzenia świąteczne i zawsze spotyka się z serdeczną odpowiedzią. Nie możemy takiej historii zapomnieć. Podsumowując nasze spotkanie w Drohiczynie wracaliśmy ubogaceni miłością, podziwem dla wielkiego bogactwa chrześcijańskiej kultury naszych ziem i świątyń. S. Zdzisława Trojanowska gotowaną przez młodzież, a na zakończenie młodzi indywidualnie przyjęli błogosławieństwo ks. Biskupa. W sobotę rano po śniadaniu, pożegnaniom nie było końca. Ubogacona spotkaniem i rozentuzja- Grupa włodawska licząca cały Bus - dziewiętnastka - wyruszyła z Włodawy rano 1 lipca by na wieczór dotrzeć do Ostrzeszowa. Nasza grupa już od początku okazała się bardzo zintegrowana, chociaż młodzież była także z Wytyczna i Świdnika. Całą drogę starali się nawzajem rozśmieszyć, rozradować i umilali sobie czas ciągle pytając jak jeszcze daleko do Ostrzeszowa. Po drodze zwiedziliśmy Puławy z zespołem pałacowo-parkowym i uwieczniliśmy się na wielu zdjęciach. Czas podróży nadzwyczaj szybko minął, chociaż do Ostrzeszowa z Włodawy jest 400 km. Zdążyliśmy na czas. Po kolacji był wieczór prezentowania się grup i zawiązania wspólnoty. Nasza grupa wystąpiła z flagą biało-czerwoną z napisem WŁODAWA, którą zwykle wozimy na Lednicę. Przez pięć dni młodzież spotykała się w grupach; były wspólne modlitwy, rozważania, dyskusje, zabawy, ognisko i koncert grupy „Przemienienie” z Parczewa. Na codzienną Eucharystię młodzież przychodziła chętnie i brała żywy udział. Wspólne posiłki i rekreacje umilały czas. Krótkie inscenizacje dobrane do tematów dnia ubogaciły młodzież i dały możliwość pokazania swoich talentów, których młodzież ma wiele. W piątek zaszczycił młodzież swą obecnością ks. bp Teofil Wilski z Kalisza. Było wspólne spotkanie i pytania do ks. Biskupa, następnie Msza św. z piękną oprawą liturgiczną przy- zmowana młodzież rozjechała się do domów. A nasza grupa wróciła do Włodawy. Kierowca Busa czekał w Ostrzeszowie do zakończenia Forum by zabrać nas z powrotem do domu. Młodzi dziękowali za spotkanie i wyrażali pragnienia, by takich spotkań było więcej. Na razie tylko zdjęcia i wspomnienia muszą nam wystarczyć. S. Dorota Korycińska 18 Tęcza nr 50 powiedziała pierwsze kazanie, którego można było słuchać i zrozumieć... Emocji we mnie było dużo, ale bardzo zatrzymały je pierwsze słowa Piostry do parafian, że przyjechaliśmy, by się z nimi przede wszystkim pomodlić i od tych słów już było spokojnie. Po pierwszych dwóch Mszach nie było wielkiego ruchu przy mnie (płyty) - i wcale mnie to nie zdziwiło, bo kto tak rano w niedzielę wstaje i ma gest? Choć tacy zapaleńcy się oczywiście pojawili, a ja się szybko odnalazłam, bo ciekawe są spotkania z innymi ludźmi. Wyprawa do Nowego Stawu Parafia św. Mateusza w Nowym Ptawie, zabytkowy kościół gotycki ukończony w XV w. położony kilkanaście kilometrów od Malborka. Pchola naszej warszawskiej parafii z s. Angeliną i s. Felicytą została zaproszona przez p. Arka Polgrabskiego (który w czasach studenckich mieszkał na terenie naszej parafii w Warszawie) i wikariusza parafii ks. Rafała Giedrojca. Śpiewaliśmy, szerzyliśmy kult Najświętszej Rodziny i naszych Błogosławionych Pióstr. NOWY STAW Pojechaliśmy, pracowaliśmy i wróciliśmy. Cały weekend dla nas wszystkich to jedna wielka przygoda i dobry czas na spotkanie ze sobą i z innymi w sympatycznej i modlitewnej atmosferze. A wszystko zaczęło się jeszcze długo przed wakacjami. P. Arek - główny inspirator pomysłu zaprosił nasza scholę do swojej parafii pod Malbork. Pkąd się wziął On i ten pomysł - nie wiadomo, ale plany wisiały nad nami, aż w końcu wakacje minęły, a zaproszenie ciągle aktualne trzeba było przyjąć. Myślałam, że chodzi tylko o zaśpiewanie w tamtejszej parafii i tyle, dlatego na początku nie okazywałam dużego entuzjazmu, ale kiedy w grę weszło dodatkowo rozprowadzenie ,,świeżo upieczonych” płyt z nagranymi modlitwami nazaretańskimi, to już było inne patrzenie. Zdumiona byłam, jak prosty wyjazd naszej parafialnej scholi z dnia na dzień zamienił się w ,,Akcję - Nazaret”, jak to nazywam po swojemu. Próby śpiewu, wybór pieśni, przygotowanie kilku słów o zgromadzeniu, o płycie, zorganizowanie busa, żeby w ogóle można było pojechać - wszystko musiało być dopięte na ostatni guzik i czuwała nad tym s. Angelina. Od początku było bardzo ciekawie Jedna z naszych scholanek zaspała (to nic, że wyjazd był o 13.00 - zarwane noce trzeba kiedyś odespać). Ruszyliśmy. Pełny skład: zakonny: s. Angelina i s. Felicyta, męski: Kuba, Hubert, Damian i niezastąpiony p. Mirek nasz pokładowy kierowca. W damskim składzie wystąpiły: Agnieszka, Kasia O., Marysia, zaspana Kasia, Justyna. Wszyscy byli wyciszeni i każdy starał się na swój sposób odpocząć i zebrać siły na wieczór (jedni spali, inni jedli, a niektórzy nie wiedzieli, co ze sobą zrobić). Po drodze zajechaliśmy do Malborka, zwiedziliśmy tam łazienkę na stacji Orlen i obeszliśmy mury zamku. Niestety, czas gonił i nie mogliśmy pozwolić sobie na więcej. Dojechaliśmy do Nowego Ptawu, a tam czekała na nas obiadokolacja, co było nam na wzmocnienie bardzo potrzebne. Po kolacji jedni się dostrajali w kościele, inni spotkali się przy ognisku z grupą pielgrzymkową z tamtych terenów. Wszystko dograne. Ostatnie zarządzenia i do łóżeczka. Gościnność i otwartość ks. Proboszcza i ks. Rafała rozbrajała szybko, także już na kolacji czułam się jak u siebie. Cieszyła mnie rola, jaką dostałam na ten czas. Śpiewanie nie było moim największym pragnieniem, w końcu z racji pracy w call center codziennie dużo mówię i nie miałam ochoty na śpiewy. Natomiast wizja spotkań z ludźmi i promocja płyt, ze szczególnym zaproszeniem do wspólnej modlitwy tekstami z nich, bardzo mi odpowiadała. Niedziela jak nigdy zaczęła się dla nas bardzo wcześnie. Co niektórzy zjedli coś i wypili na rozpęd i ruszyliśmy na pierwszą Mszę o 7.00, która chyba tylko dla ks. Proboszcza i Pióstr była już pełnią dnia - wysnułam ten wniosek, ponieważ ks. Proboszcz mówił do rzeczy, s. Felicyta bez problemu zaśpiewała psalm, a s. Angelina Kolejne Msze i więcej ludzi i ruchu, płyty się rozchodziły, składano ofiary. Niesamowita była jedna parafianka, która przyszła do mnie ze złotówką i strasznie było jej przykro, że nie ma więcej i nie śmiała poprosić o płytę, ale zapytała, czy za tę złotówkę może wziąć obrazek z modlitwą do Świętej Rodziny - a te były za darmo do wzięcia! Jaki błysk w oczach się u niej pojawił, gdy wręczyłam jej i płytę i modlitewnik i powiedziałam, że może wziąć ile chce obrazków! To jest nie do opisania. I rozmowa potoczyła się dalej, problemy, którymi się dzieliła, i radość w jej oczach z daru i trochę zawstydzenie... Ach! Jak piękne są proste serca! W sumie 5 Mszy, na których każdy z nas dawał coś od siebie, czy to służąc do Mszy, czy czytając, czy śpiewając, czy rozmawiając. Tylko kilka godzin, a zbliżyło nas do tych ludzi. Gościna ks. Proboszcza była ujmująca, wspólne śniadanie i obiad bardzo mnie cieszył, nie ma to jak spotkanie przy posiłku. Po obiedzie było szybkie pakowanie i pożegnanie, choć i tak wyjechaliśmy później niż zamierzała s. Angelina. Ku ogólnemu zdziwieniu w drodze powrotnej było hucznie i wesoło, mieliśmy jeszcze siłę razem pośpiewać i porozmawiać. Ok. 20.15 byliśmy już na Czerniakowskiej, zadowoleni i tylko niektórzy zmęczeni. Agnieszka, Kasia i chłopcy poszli jeszcze na spotkanie młodzieży w parafii. I jak myślałam, że to już koniec niespodzianek zaskoczył mnie bardzo p. Mirek, który stwierdził, że zaczął się przez ten wyjazd naprawdę zastanawiać nad sensem bytu... To było piękne, bo też piękne jest to, że każdy coś z siebie dał i wyniósł dla siebie o wiele więcej. Wydaje mi się, że ten wyjazd był dla każdego uczestnika przygodą i doświadczeniem, które ubogaciło naszą ekipę i zintegrowało nas bardziej. Kto wie może to początek czegoś nowego na Bożą chwałę??? Jestem przekonana o tym, że gdyby była jeszcze okazja wyjazdu takiego typu, pojechalibyśmy z radością, w końcu pierwsze kroki za nami. A Pan Bóg, czy jesteśmy tego świadomi, czy nie, naprawdę prowadzi nas po ścieżkach właściwych, choć nasączonych trudem, pracą przeplataną pokojem i radością, o czym się przekonałam w ten weekend namacalnie. Justyna 2008 19 Z WARSZAWSKIEJ EJJ SZKOŁY WARSZAWSKI WARSZAWSKIE Nasza warszawska Pzkoła jesienią przyszłego roku będzie świętowała dziewięćdziesiąte urodziny. W swej przedwojennej historii była szkołą powszechną (podstawową), gimnazjalną, liceum humanistycznym, a wyłącznie jako liceum władze zezwoliły jej istnieć po 1945 roku. W 1999 roku do „Twierdzy przy Czerniakowskiej” powróciły gimnazjalistki, a od czterech lat obecnie ok. trzydziestoosobowa grupa dziewcząt realizuje program matury międzynarodowej (IB). 26 liceów w Polsce, w większości warszawskich, proponuje taką formę kształcenia, szczególnie potrzebną dla dzieci z rodzin często przemieszczających się po świecie, kształconych w j. angielskim, którym trudno jest włączyć się do programu polskiej szkoły. Nasza szkoła, jedyna w Polsce katolicka z IB, ma możliwość ewangelizowania tego szczególnego środowiska. Doświadczamy jak trudne jest to zadanie, wymagające indywidualnego podejścia, wypracowania własnych programów nauki religii i działań wychowawczych w szkole i internacie. Mamy być „strażnicą wypatrującą gdzie się pali” i zarazem wypełniać misję szkoły katolickiej – powszechnej, otwartej. Bardzo prosimy Piostry i Przyjaciół Nazaretu o przekazywanie informacji o naszym programie i o modlitwę, by Pzkoła dobrze wypełniała podjęte zadania. s. Ruth Kawa Informacje o Programie matury Międzynarodowej Są to: TOK (Teoria wiedzy), CAS (Kreatywność, Aktywność, Serwis) i Extended Essay (Esej rozszerzony). Aby uzyskać dyplom IB, prócz obowiązkowych przedmiotów, uczniowie muszą zaliczyć owe szczególne wymagania kursu. Uczniowie programu dyplomowego matury międzynarodowej (IB) wybierają 3 przedmioty na poziomie rozszerzonym (Higher Level) – 240 godzin zegarowych w ciągu 2 lat, oraz 3 przedmioty na poziomie podstawowym (Standard Level) – 150 godzin zegarowych w cyklu dwuletnim. Przedmioty pogrupowano w 6 grup: grupa 1. – język ojczysty (A1); grupa 2. – drugi język obcy; grupa 3. – przedmioty humanistyczno-społeczne (historia, geografia, ekonomia, biznes i zarządzanie, filozofia, psychologia); grupa 4. – przedmioty eksperymentalne (chemia, fizyka, biologia); grupa 5. – matematyka oraz grupa 6. – wymienione już TOK< CAS< EE. Przedmioty obowiązkowe to: język ojczysty i matematyka. International Baccalaureate Organization (IBO) zapewnia edukację uczniom na całym świecie. Program został stworzony z myślą o wymagających uczniach dwóch ostatnich lat szkoły średniej. Jest to kurs kończący się egzaminami, pomyślany jako wszechstronny program, przygotowujący absolwentów do studiów na różnych kierunkach uniwersyteckich, politechnicznych, medycznych i artystycznych. Jeden model nauczania powstawał w oparciu o najlepsze doświadczenia oświatowe wielu krajów. Informatory opracowywane dla każdego przedmiotu zmieniają się w cyklu siedmioletnim, a na zmiany w nich wprowadzane wpływ mają nauczyciele. Program matury międzynarodowej jednakowy na całym świecie, proponuje trzy przedmioty, niewystępujące w żadnym systemie oświatowym, a nawiązują one do trzech filarów tradycyjnego nauczania w ramach sztuk wyzwolonych. Iwona Kutrzyk-Jurków, polonistka with the obligatory course Welcome to the Sisters of Nazareth IB section! Doświadczenia z biologii My name is Julia Algie and I am currently completing my second and of Theory Of Knowledge, final (Matura!) year of the International Baccalaureate program through CAP (Creativity, at LIV Liceum Pióstr Nazaretanek w Warszawie. I came to Poland Action, Pervice) we are from Australia and reside in encouraged to be more the school boarding house, helpful within our society, sharing a room with a fellow accentuate our own perIB student from Pweden. sonal talent and abilities, My class consists of only and be mindful of our ten students which is physical health, and gena blessing as lessons are erally, through the whole course, we are taught how to be independfar more interactive and ent and creative learners. I chose this school in particular due to the personal, with a lot of indi- IB program offered, which is not common in Polish schools, and what Konferencja CAS w Atenach vidual attention. This is this school stands for. In my opinion, there was no other school so sadzenie drzewek particularly beneficial for perfect for the IB program than this one, as IB teaches us to open our myself as the IB course is intellectually demanding and often difficult minds to new cultures, I found that I could truly understand Polish to keep up with, so one-on-one time with a teacher has made a lot of culture and tradition by attending Nazareth. Rich in historical signifidifference and has encouraged quick progress. Our school offers cance, with a fine reputation for continuous improvement and precise learning, as well as its ties to the a variety of courses, such as: Polish, English self taught (as in Catholic church, Pisters of Nazmy case), English language, English literature, German, areth as my high school of choice French (also available to take on ab initio level), Mathematics for IB has not been disappointing. on higher level, Math Ptudies, and Further Mathematics, BiolIn one year alone I feel I have ogy, Physics, Chemistry, History, Geography, and Business & learnt more than I had in 3 years Management. Our course teachers are incredible, having a lot in Australia, and I have done so of experience with the IB Program and deep insight in their with motivation and strength that field. As IB students, we are granted the privilege of obtaining both developed and grew within a greater cultural awareness through our international studies and class composition, an understanding of knowledge itself Klasa Pre-IB z s. Katarzyną Nowak - this school. 20 Tęcza nr 50 Wolontariat na Ukrainie W czasie tegorocznych wakacji dwa zespoły uczennic programu IB miały możliwość prowadzenia lekcji angielskiego na trzytygodniowych półkoloniach organizowanych przez siostry dominikanki w Żółkwi, na Ukrainie. Wolontariuszki ponadto organizowały dzieciom zabawy w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych, wy- dawały posiłki, sprzątały i pomagały w przygotowaniu liturgii. W tym roku po raz pierwszy w życiu zdecydowałam się na wyjazd w ramach wolontariatu. Pełna obaw zastanawiałam się czy podołam temu wyzwaniu. Z niepokojem przygotowywałam konspekty lekcji języka angielskiego. I rzeczywiście pierwsze dni były trudne. Jednak z każdym kolejnym dniem coraz bardziej cieszyłam się z mojej decyzji. Praca z dziećmi okazała się niezwykle satysfakcjonująca! Prawdziwą nagrodą za trud pracy była radość dzieci i ich zapał do nauki. Często to właśnie one zachęcały nas do zabawy w języku angielskim – nawet w centrum miasta. Niektóre więzi z małymi podopiecznymi okazały się nadzwyczaj silne i podczas pożegnania nie obyło się bez łez. Już wiem jak spędzę moje następne wakacje!!! Kinga Tchórzewska 1 IB Przygoda z filipińskimi NazaretaPkami Jesus I trust in you Filipiny, kraj gdzie skorupa ziemska jest najcieńsza, jak mówi mój tata, gdzie ludność przekracza 80 mln mieszkańców, a temperatura nawet w porze deszczowej osiąga 30 stopni Celsjusza, gdzie tajfuny i powodzie są prawie na porządku dziennym - ludzie żyją spokojnie, z uśmiechem na twarzy i każdy z Panem Bogiem „przy sobie”. Właśnie na tych wyspach , których liczba przekracza 7000 spędziłam swoje jak do tej pory najlepsze wakacje, które połączone były z praktyką w kancelarii prawnej, ale także z mile spędzonymi chwilami z filipińskimi Piostrami Nazaretankami. Cel mojej podróży był obrany już 8 lat temu, kiedy jako świeżo upieczona nazaretanka, zadawałam mojej wychowawczyni s. Józefinie nieskończoną ilość pytań na temat życia zakonnego. Jedno z nich brzmiało: Piostro, gdzie jeszcze Nazaretanki mają swoje domy? Piostra między innymi wymieniła Filipiny. Tamten moment pamiętam jak dziś. Moje serce zabiło mocniej a wewnątrz pojawiła się myśl i kolejny cel: the Philippines. Pan Jezus znał moje marzenie i powiedział: jak jesteś taka odważna, to jedź… nie powiedział tylko kiedy. Osiem lat później przyjechałam do Piostry i powiedziałam: Piostro, jadę na Filipiny. Czy jest możliwość skontaktowania się z filipińskimi Piostrami w celu uzyskania drobnej pomocy? Praktyki były załatwiane przez Internet, więc istniało pewne ryzyko, a dodatkowo nie miałam mieszkania. P. Józefina, nawiązała kontakt z Piostrą Prowincjalną Marią Fe z Filipin. Kilka tygodni później dostałam maila od s. Marii Fe, że Law Office jest sprawdzony, a mieszkanie załatwione. Piostry poświęciły swój cenny czas i o wszystko zbadały, tak że moja rodzina i ja wiedzieliśmy, że jest bezpiecznie i z niecierpliwością oczekiwaliśmy mojego wyjazdu. Wyjazdu życia. I nadszedł dzień 20.06.2008r. kiedy poleciałam do Manili. Pierwsze dni nie były trudne dzięki dobremu przygotowaniu. Wszystkie informacje i cenne rady przed wyjazdem uzyskałam od s. Anny Marii, która wróciła wiosną z Filipin po prawie dwu letniej misji. Kilka rozmów telefonicznych wiele spraw mi rozświetliło i pomogło psychicznie przygotować się do dalekiej podróży. Już w dzień przylotu zapoznałam kilka osób, dzięki którym szybko się zaklimatyzowałam, a kilka dnia po przyjeździe zdzwoniłyśmy się z Piostrami. Zaproponowałam spotkanie i po wielu mailach i sms-ach ustaliłyśmy dogodny termin. Ponieważ nie pokochałam filipińskiej kuchni zaprosiłam siostry na moją ulubioną pizzę i Ice tea. Chciałam w ten sposób podziękować za pomoc i za poświęcony moi sprawom czas. Bardzo miło spędziłyśmy popołudnie. Poopowiadałam o sobie i o swojej rodzinie, a także o wspomnieniach z liceum. Tamtego dnia poznałam tylko dwie Piostry: Piostrę Marię Fe i Piostrę Francis. Wkrótce nadarzyła się okazja, jaką były śluby wieczyste, na poznanie innych Pióstr. 2008 W przeciągu półtora miesiąca miałam okazję uczestniczyć w dwóch „ślubach”: zakonnym i świeckim. Śmiałam się, że Pan Jezus pokazuje mi dwie drogi, z których mogę wybrać. Te dwa doświadczenia niesamowicie na mnie wpłynęły. Będąc tamtego dnia z tyloma siostrami zapomniałam o obowiąz- kach, o pośpiechu, który towarzyszy mi każdego dnia. Popatrzyłam, jak skromnie żyją, a jakie są przy tym szczęśliwe. Jak się śmieją, jak ze sobą rozmawiają. Wszystko robią bezinteresownie. Pomiędzy Nimi można naprawdę poczuć Pana Jezusa, bo ich wiara i modlitwa oddziaływają na innych ludzi. Nazaretanki na Filipinach to nie tylko jeden dom. Mają swoje siedziby także w Antipolo i na innej z wysp: Bohol. Czasami obecność i działanie Pana Jezusa objawia się nam przez poznawanie innych ludzi. Będąc na Filipinach miałam możliwość poznania polskiej Piostry – P. Lucyny, która mieszka i pracuje w Australii, a na Filipiny przyleciała w sprawach służbowych. Mogę śmiało powiedzieć, że to właśnie było działanie Pana Jezusa. Razem z Piostrą Lucyną i Piostra Marią Fe poleciałyśmy na wyspę Bohol. Przyznam się, że trochę naciskałam na Piostrę Marie Fe, aby zorganizowała tę wycieczkę. Bardzo chciałam wiele zobaczyć. Co prawda wycieczka na Bohol trwała tylko dwa dni jednak były one tak intensywne i przyjemne, że zleciały zdecydowanie za szybko. Mimo że byłam 4 lata w warszawskim Nazarecie, tajemnicze słowo klauzura i zakaz wejścia za nią, powodowały wiele domysłów, a także plotek. Na wyspie Bohol, mieszkałyśmy właśnie za klauzurą. Klauzura jest tak wielką tajemnica dla świeckiej osoby, że chociaż ja zobaczyłam, jak wygląda życie za nią, to pozostanie to dla mnie w dalszym ciągu niezmiernie ciekawe. Wyspa Bohol - malownicza. Zieleń i przyroda to cuda natury. Widziałam Chocolate Hills, najmniejsze małpki świata Tarshir, piękny Resort z plażą z białym piaskiem, gdzie morze było przezroczyste. 21 Jednak największe emocje wzbudziła postać Maryi, która wyrosła w środku muszli. Może to wydawać się nierealne, ale ja widziałam to na własne oczy, a nawet dotknęłam tej osobliwej relikwii. W skrócie historia muszli jest następująca: Pewnego razu wypłynął rybak na połów. Jednak nie był on udany, a do sieci zamiast ryb wpłynęła muszla przyczepiona do kamienia. Podobno rybak wyrzucił ją i odpłynął jakiś kawałek i ku zdziwieniu wyciągną ją jeszcze raz. Zdecydował, że zabierze ją do domu. W pierwszych latach służyła mu jako popielniczka! Jednak po pewnym czasie muszla samoistnie zaczęła rosnąć, a wraz z nią postać znajdująca się w środku. Przestraszony rybak oddał ją do małego kościółka. Kiedy ludzie się o tym dowiedzieli zaczęli składać ofiary i dzięki temu dzisiaj jest to średniej wielkości kościół. Jeszcze kilkanaście lat temu postać w środku nie była tak wyrazista jak jest teraz. Obecnie nie ma wątpliwości, że jest to Maryja. Przez lata postać się kształtowała aż do chwili obecnej, gdzie widoczna jest doskonale każda rysa. Muszla przyczepiona jest do kamienia i ma niesamowity kształt. Na dole jest kamyk na którym jest odciśnięta sieć rybacka. Dodatkowo niedawno pojawiły się bąble pod stopami Postaci, przypominające chmurę. Kobieta i muszla cały czas rosną. Kościołem wraz tym „małym cudem” opiekuje się prawnuczka rybaka. Można muszlę dotknąć i pocałować. To przeżycie dało mi niesamowitą siłę i potwierdziło, że głęboka wiara i modlitwa potrafi zdziałać cuda. Pobyt na Filipinach jest tego przykładem. Wiem, że krok po kroku, mając przy sobie Pana Jezusa, możemy osiągnąć cel, jaki sobie wcześniej postawiliśmy. Każda chwila spędzona z Piostrami dawała mi siłę i nie mogłam się doczekać kolejnego spotkania z Nimi. Bycie Piostrą nie polega na ciągłej modlitwie i godzinach spędzonych w kaplicy. Pą tak jak każdy z nas zabiegane, ale z Panem Jezusem, który im zawsze towarzyszy. Tutejsze Piostry pracują jako pielęgniarki lub jako nauczycielki, a niektóre same jeszcze się uczą. Piostra Maria Fe, zabrała mnie także do Antipolo, miejsca, które dla Filipińczyków jest tak ważne jak dla nas Częstochowa. Miliony ludzi przyjeżdżają tam na pielgrzymki aby modlić się do Matki Bożej. Zaskakujące dla mnie było to, że Maryja ma widoczne długie czarne włosy, w Polsce, na obrazach ma zazwyczaj włosy zakryte. Po Mszy św. w przepięknym kościele, napełnione Panem Jezusem mogłyśmy spokojnie udać się do drugiego domu Pióstr, gdzie znajduje się nowicjat. Jest tam cisza i spokój, dom jest bardzo przestronny, położony „daleko od cywilizacji”, ma piękny ogród i dużo przestrzeni - miałam chęć w nim trochę pomieszkać. Atmosfera była super! Filipiny to kraj dużych dysproporcji. Populacja jest ogromna tak jak i bieda. Choć sióstr jest niewiele to pomagają ponad własne siły, finansowo chociaż im też jest niełatwo. Filipińczycy niezwykle szanują Piostry spotykając na ulicy, najczęściej dzieci i młodzież biorą je za rękę i dotykają nią swego czoła jako znak szacunku i prośba o błogosławieństwo. Filipiny są krajem głęboko katolickim. Ludzie nie wstydzą się swojej wiary, a w ręcz przeciwnie szczycą się nią. Wiedzą, że wszystko jest dzięki Bogu i dziękują Mu za to. Na autobusach, bilbordach widzi się bardzo często napisy, że Bóg nas kocha. Mogę śmiało powiedzieć, że decyzja o wyjeździe na Filipiny była trafna. Był to wspaniale spędzony czas: na nauce, zdobywaniu doświadczenia, szkoleniu angielskiego, zwiedzaniu, a także modlitwie. Wiem, że nie muszę być siostrą zakonną, aby wypełniać misję, którą wyznaczył mi Bóg. Wiele się nauczyłam od Pióstr na Filipinach. Niesamowite jest dla mnie to, że nauczanie nie polegało na „prawieniu kazań” przez Piostry, to by nie zdało egzaminu w moim przypadku. Uczyłam się od nich będąc z nimi, spędzając wspólnie czas na zwiedzaniu i na modlitwie. Teraz wiem, że Pan Jezus jest ze mną każdego dnia, w każdej minucie. Czasami mam taką potrzebę, aby wziąć różaniec do ręki - mam go zawsze przy sobie - i pomodlić się, wówczas od razu czuję większą siłę. Wiem, że niektóre rzeczy bez Pana Boga nie byłyby możliwe. Wewnątrz cały czas jest ze mną i już wiem, że szykuje dla mnie kolejną misję, ale gdzie, to już wkrótce się okaże. Kasia Wysiadecka, studentka prawa 22 Tęcza nr 50 WSPOMNIENIE O S.M. BERNARDZIE OD JEZUSA HOSTII zm. 26 października 2008 r. w Warszawie Funkcję mistrzyni pełni do 1 września 1959 roku. Jedna z jej nowicjuszek takie daje o niej świadectwo. „Rok 1958. Kilka z nas pracowało w ogrodzie. Był upalny lipiec. S.M. Bernarda, nasza mistrzyni wracała z miasta i widząc nas na polu pracujące w spiekocie godzin popołudniowych, poprosiła nas do swojej celi, byśmy trochę odpoczęły i ochłodziły się. Mówiła do nas moje dzieci. Była nie tylko kochającą mistrzynią, ale troskliwą Do Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazarematką. Dla nas nowicjuszek była wzorem modlitwy, troski tu s. M. Bernarda wstąpiła 1 czerwca 1933 roku w Warszai odpowiedzialności za drugiego człowieka”. wie. Nowicjat odbyła w Albano (Włochy) w latach 1936 Od 1 września 1959 roku s. M. Bernarda pracowała 1938 i 15 sierpnia 1938 roku złożyła tam pierwsze śluby, a następnie wyjechała na przez trzy lata w warszawskiej szkole i internacie jako pielęplacówkę do Wilna, gdzie gniarka i higienistka, by od roku 1962 do 1966 służyć wspólpełniła obowiązek infir- nocie w Kaliszu jako infirmerka. Następnym etapem w życiu merki i wychowawczyni s. M. Bernardy był Ostrzeszów, gdzie przez okres trzech lat w szkole. Po roku wyje- (1966-1969) była przełożoną lokalnej wspólnoty. W niełachała do Równego, gdzie twym dla zgromadzenia w Polsce posoborowym okresie, siostry nazaretanki prowa- została powołana na przełożoną prowincjalną Prowincji dziły szpital i pracowała na Imienia Maryi (1969-1977). W czasie ośmioletniej swej posali operacyjnej jako in- sługi w Krakowie jako prowincjalna nawiązała trwały kontakt z ówczesnym kardynałem Karolem Wojtyłą otwierając strumentariuszka. Po 17 września 1939 roku zgromadzenie na aktualne potrzeby Kościoła. Na prośbę i zajęciu wschodnich tere- Kardynała otworzyła w Krakowie, w Nazarecie, dom samotnów Polski przez wojska nej matki, nowatorskie jak na owe czasy apostolstwo dla sowieckie, powróciła do zakonnic, by ratować życie nienarodzonych dzieci. Z tej S. Bernarda w klasie maturalnej Wilna, gdzie dzieliła los współpracy zrodziła się trwała więź przyjaźni z Księciem sióstr żyjących w rozpro- Kościoła, która przetrwała aż do śmierci Jana Pawła II. Ojszeniu, a nawet więzienie. W dniu 28 lutego 1944 roku ciec Święty osobiście odpowiadał na listy s. M. Bernardy s. M. Bernarda przybyła do Warszawy i została skierowana i przy różnych okazjach ją wspominał. Tutaj również nado pracy w szkole. 1 lipca 1944 wyjechała z uczennicami uczyła się s. M. Bernarda otwartości na potrzeby Kościoła naszej szkoły na kolonie letnie do „Loretto” (okolice Karcze- i odwagi w podejmowaniu nowych inicjatyw. Okres posługi wa), które po wybuchu Powstania Warszawskiego i zajęciu w Nazarecie krakowskim s. M. Bernarda wspominała zawsze prawobrzeżnej Warszawy przez Armię Czerwoną – przedłu- z sentymentem, z miłością mówiąc: mój Kraków. żyły się aż do 1945 r. „Loretto” i „Betania” (również okolice Osobista kultura, dobroć, delikatność i serdeczność oraz Karczewa, gdzie był nazaretański nowicjat) były blisko siewrażliwość na drugiego człowieka sprawiały, że s. M. Berbie i często obie „wspólnoty” wspomagały się. Sytuacja na narda cieszyła się zaufaniem innych. W sytuacje konfliktowe koloniach nie była łatwa, gdyż przymusowy i przedłużający wprowadzała pokój. Była ceniona przez kapłanów i otwarta się pobyt dziewcząt i sióstr niósł wiele problemów: aprowina kontakty międzyludzkie. Ceniła sobie przyjaźń i była jej zacji, ubrań, nauki, bezpieczeństwa. S.M. Bernarda wraz wierna. Oddana Kościołowi i zgromadzeniu podejmowała pozostałymi siostrami musiały zaradzać wciąż nowym proróżne odpowiedzialnie zadania. Była dobrą zakonnicą, zatroblemom. W związku z bliskością frontu otwarto w Śródboroskaną o tradycję i charyzmat instytutu. Brała udział w kilku wie polowy szpital wojskowy I Armii Kościuszkowskiej. kapitułach generalnych zgromadzenia i w pracach komisji Dnia 19 września 1944 roku zgłosiły się do pracy w tym nad redakcją konstytucji zgromadzenia w dobie posoboroszpitalu trzy siostry nazaretanki, wśród nich s. Bernarda oraz wej. Zgromadzenie polecało jej funkcje przełożonej. I tak starsze uczennice. Siostra pracowała przez jakiś czas w szpis. M. Bernarda w latach 1977-1980 była przełożoną talu polowym jako pielęgniarka. W dniu 28 listopada 1944 w Ostrzeszowie, a następnie w 1980-1986 w Łukowie, gdzie roku s. M. Bernarda przeszła do wspólnoty sióstr w „Betanii” za jej kadencji został przeprowadzony remont i budowa dona przygotowanie do ślubów wieczystych, które złożyła tam mu sióstr. W latach 1986-1990 s. Bernarda była 3 maja 1945 roku i została przy nowicjacie w charakterze w Warszawie bibliotekarką, a od roku 1990 do 1998 pracopodmistrzyni. wała w Caritas Archidiecezji Warszawskiej. W latach 1998Nowicjat z „Betanii” przeniósł się 19 września 1946 2004 pełniła funkcję asystentki domu i prowadziła kronikę. roku do Ostrzeszowa, a wraz z nim s. M. Bernarda. Od roku 2004 była już zwolniona z tych funkcji, ale do saW Ostrzeszowie, dnia 15 sierpnia 1948 roku s. M. Bernarda mego końca czynnie uczestniczyła w modlitwach i życiu zostaje mianowana mistrzynią nowicjatu i asystentką domu. wspólnoty. Kochała życie wspólne. Godnym podziwu był S.M. Bernarda (Halina Krzeczkowska) urodziła się 4 lutego 1912 roku w Petersburgu i tam została ochrzczona. Pochodziła z rodziny inteligenckiej, ojciec był inżynierem; nie miała rodzeństwa. Rodzice Siostry przenieśli się do Warszawy, gdy miała kilka lat. Wykształcenie średnie i maturę zdobyła s. M. Bernarda w szkole Sióstr Nazaretanek w Warszawie, gdzie zetknęła się ze Zgromadzeniem. Po maturze rozpoczęła studia na Uniwersytecie Warszawskim na pedagogice, ale je przerwała – przyczyną była prawdopodobnie chęć wstąpienia do klasztoru. W postulacie ukończyła we Lwowie Szkołę Pielęgniarską (dwu i półletnią). 2008 23 widok s. M. Bernardy już pochylonej wiekiem, ale - przy balkoniku i pomocy współsiostry - zmierzającej do kaplicy czy refektarza, by być razem. Dobry Bóg dał jej łaskę bycia ze wspólnotą prawie do końca. I długie życie. Żyła 96 lat. Jedna z sióstr skomentowała ten fakt słowami: „Pan Bóg dał jej długie życie, bo broniła życia”. niona i stojąc przy drzwiach (żeby słyszały sąsiadki) lamentując modliła się głośno: „Boziu, Boziu, daj mi męża głupiego, ale takiego, który byłby ze mną zawsze”. Modlitwa jej została wysłuchana - otrzymała o wiele więcej niż prosiła. Oblubieńcem jej został Jezus, Mądrość Odwieczna - Jezus Hostia - Zawsze Miłująca Obecność, Jak każdy człowiek miała swoje słabości, przyzwyczaje- Wierny Przyjaciel, Pokarm - Życie Wieczne. nia, nadwrażliwość... Ufamy, że nasza Siostra Bernarda spotkała się ze Siostra Bernarda wspominała następują scenę ze swego swoim Oblubieńcem w wieczności. dzieciństwa. Pewnego razu, kiedy mama wyszła na miasto Niech odpoczywa w pokoju wiecznym! i zostawiła ją samą w mieszkaniu, poczuła się bardzo osamot- Migawki z Roszkowej Woli Od 29 sierpnia nasze siostry znów są w Roszkowej Woli. Przeniosło się tam Nazaretańskie Centrum Rozwoju Misji wraz z s. Adrianą, Piechowską, dyrektorką tego dzieła. We wrześniu odwiedziła Roszkową S. Janice Fulmer, przełożona generalna wraz z Siostrami z Rady Generalnej: s. Bożeną Flak, s. Virginette Rypniewski, s. Janą Zawieją i s. Marią Teresą Marcinik, oraz s. Maria Błaszczyk, przełożona prowincjalna z s. Danutą Bzowską. Terminarz Prowincji na najbliższe miesiące ♦ 6-9 listopada, Kalisz - skupienie junioratu, prowadzi o. Jan Stefanów SVD ♦ 4-12 listopada, Ostrzeszów - rekolekcje ignacjańskie 2. tygodnia dla sióstr nowicjuszek, prowadzi o. Artur Kowalczyk SJ ♦ 7-9 listopada - rekolekcje DMN w Łukowie ♦ 9 listopada - skupienie dla rodzin w Wasilkowie ♦ 12 listopada - 166. rocznica urodzin bł. Franciszki Siedliskiej ♦ 14-16 listopada - weekendowe skupienie dla rodzin w Ostrzeszowie ♦ 21 listopada - Święto Ofiarowania NMP; 106. rocznica narodzin naszej Matki dla Nieba; święto sióstr wiecznoślubnych ♦ 23 listopada - skupienia dla rodzin w Lublinie i w Poznaniu ♦ 24-29 listopada, Rzym - spotkanie sióstr formatorek zaangażowanych w pracę nad ratio institutionis ♦ 25 listopada - liturgiczne wspomnienie bł. Franciszki Siedliskiej ♦ 30 listopada - skupienie dla rodzin w Lesznie ♦ 7 grudnia - skupienie dla rodzin w Warszawie ♦ 8 grudnia - imieniny s. Marii Fe Mata, przełożonej prowincjalnej na Filipinach ♦ 13 grudnia, Warszawa - zebranie sióstr przełożonych; spotkanie adwentowe wychowanek gimnazjum i liceum warszawskiego ♦ 14 grudnia - skupienia dla rodzin w Poznaniu i w Wasilkowie ♦ 21 grudnia - skupienie dla rodzin w Lesznie ♦ 27 grudnia, Dom Prowincjalny - Srebrny Jubileusz s. Ilony Puchlik; imieniny s. Jany Zawiei, sekretarki generalnej ♦ 28 grudnia - Świętych Młodzianków, Męczenników patronalne święto sióstr postulantek ♦ 28 grudnia 2008 - 3 stycznia 2009 - Europejskie Spotkanie Młodych Taize - Brukseli ♦ 9 stycznia, Żdżary - imieniny s. Marcjanny Szajkowskiej, dyrektorki postulatu ♦ 20-27 stycznia, Dom Prowincjalny - rekolekcje dla sióstr; prowadzi o. Świerad Pettke CCG Ciekawostki z Archiwum Prowincjalnego Czy wiesz, że wezwanie „Boże złącz umysły w prawdzie, a serca w miłości” pochodzi od s. M. Almy Sebowicz od Jezusa i Maryi (21 VI 1885 - 4 II 1927) mistrzyni nowicjatu w Grodnie (1919-1921) i Rzymie (1921-1923). Była osobą o wielkich walorach umysłu i serca. Otaczała ją opinia świętości. Zmarła przedwcześnie na gruźlicę i jako pierwsza nazaretanka została pochowana na cmentarzu Czerniakowskim w Warszawie. Redakcja i skład numeru: s. Angela Szczawińska Korekta: s. Teresa Górska Nadesłane, zasłyszane - Mamo - pyta Julka (3,5 roku) - czy siostra dyrektor też jest ludziem? - Tak, Julka - odpowiada mama. - A czy takim samym jak ja, z pokudłanymi włosami? Staś (3,5 roku) przychodzi rano do sypialni rodziców i prosi: Mamo, pokaż mi, na paluszkach, ile to jest „pod dostatkiem”? Tenże sam Staś po przebytym przeziębieniu, dzięki któremu trzy dni nie chodził do przedszkola zwraca się do Mamy o szóstej rano dnia czwartego: „Mamo, oceń, czy ja nadaję się już do przedszkola, bo ja uważam, że jeszcze nie.” Siostra katechetka pokazuje dzieciom różaniec i pyta: Czy wiecie, co to jest? Po chwili ciszy jeden z chłopców poważnie odpowiada: „To jest Narzędzie Bogowe”. jesień przemawia tęsknotą mgłą owocami złota gamą barwą liści ciężarem winogron kiści zwisają kasztany z drzew spadają pękają z dojrzałości drzewa sypią liście dorobek lata jesień życia zysk czy strata? taka kolej rzeczy zegar pór się obraca a jaka moja praca? nim sen zimowy mnie zmorze wpierw zabierz mi serce mój Boże s. M. Teresa Górska Warszawa, 12.X.08 Prowincja Warszawska Sióstr Nazaretanek ul. Czerniakowska 137, 00-720 Warszawa tel. 22/ 841 42 27, faks 22/ 851 05 48 e-mail: [email protected] www.nazaretanki.pl/warszawa