Tęcza - Nazaretanki

Transkrypt

Tęcza - Nazaretanki
2008
Rok XIV
Nr 50
„Masz Boga swojego tak blisko, tak rzeczywiście, tak prawdziwie...”
Bł. Maria Fr. Siedliska
Tegoroczna jesień rozpoczęła się niezwykle świątecznie
i naznaczona została kilkoma jubileuszami.
W połowie września świętowałyśmy wspaniały Jubileusz 100-lecia
pobytu i działalności naszego Zgromadzenia w Grodnie na
Białorusi, po czym Matka Generalna uroczyście dokonała aktu
inauguracji Prowincji Błogosławionych Męczennic z Nowogródka.
W tydzień później świętował dom kaliski - swoją 90. rocznicę
działalności oświatowej.
W październiku przyszedł czas na Ostrzeszów, który równie
uroczyście przeżywał 75-lecie istnienia domu.
Zapraszamy do zapoznania się z relacjami i fotoreportażami z tych
wydarzeń, które znajdują się wewnątrz obecnego numeru gazetki.
Redakcja
Wydanie TĘCZY, które trafia obecnie do rąk Sióstr jest szczególne, gdyż
także JUBILEUSZOWE
To
50.
numer naszej gazetki!
Życzymy sobie i Siostrom, by Tęcza cieszyła się powodzeniem, a będzie tak,
gdy w dalszym ciągu przyczyniać się będą Siostry do jej powstawania.
Serdecznie dziękujemy za dotychczasową współpracę zwłaszcza tym
Siostrom, które podejmują ją regularnie. Te zaś Siostry, które jeszcze u nas
nie publikowały, szczególnie zachęcamy do nadsyłania materiałów
- artykułów i zdjęć.
2
Tęcza nr 50
Z życia Prowincji
♦ 7-15 czerwca - pobyt s. Reginy Zymeli i s. Katarzyny
Styczyńskiej na Mazurach z chłopcami z DPS z Łukowa
♦ 14 czerwca, Warszawa - Szkoła - Srebrny Jubileusz
s. Katarzyny Deczewskiej
♦ 21-28 czerwca, Żdżary - rekolekcje dla sióstr juniorystek, prowadził o. Karol Meissner OSB
♦ 28 czerwca - 5 lipca - pobyt s. Anity Andrzejuk
i s. Elizabetty Więcek w Jastrzębiej Górze z dziećmi
z Domu Dziecka z Łukowa
♦ 29-30 czerwca, Warszawa - zjazd rodziców sióstr
przedwiecznych
♦ 22-29 czerwca, Kraków - I tura rekolekcji dla sióstr
przełożonych, prowadził ks. Ryszard Kempiak SDB
♦ 23-30 czerwca, Łuków - rekolekcje dla sióstr, prowadził o. Kałuża SVD
♦ 24-28 czerwca, Ostrzeszów - Małe Forum DMMN
♦ 1-5 lipca, Ostrzeszów - Forum DMN
♦ 1-8 lipca, Kalisz - rekolekcje dla sióstr, prowadził
o. Krzysztof Bieliński CSsR
♦ 5 lipca, Wytyczno - Złoty Jubileusz s. Marty Walczyk
♦ 6-13 lipca, Częstochowa - rekolekcje dla sióstr nowicjuszek drugorocznych; Ostrzeszów - rekolekcje dla
rodzin
♦ 9 lipca - w Chełmcach k/ Kalisz pogrzeb śp. Walerii,
mamy s. Bożeny Flak
♦ 12-19 lipca, Żdżary - rekolekcje dla rodzin
♦ 15-22 lipca, Ostrzeszów - rekolekcje dla aspirantek
i kandydatek
♦ 15-30 lipca - udział s. Janiny Mateusiak w rekolekcjach Oazy Dzieci Bożych IIº w Tyśmienicy (diec.
siedlecka)
♦ 24-31 lipca, Ostrzeszów - rekolekcje dla sióstr, prowadził o. Adam Szustak OP
♦ 25 lipca - 2 sierpnia, Złoczew - rekolekcje grupy,
która I śluby składała w 1993 r.
♦ 1-8 sierpnia, Żdżary - II tura rekolekcji dla sióstr
przełożonych, prowadził ks. Ryszard Kempiak SDB
♦ 2-8 sierpnia, Ostrzeszów - odnowa dla grupy, która
I śluby składała w latach 1998 i 1999
♦ 5 sierpnia, Żdżary - Złoty Jubileusz s. Faustyny Buzalskiej; Dom Prowincjalny - Srebrny Jubileusz
s. Barbary Gromady
♦ 8-15 sierpnia, Żdżary - rekolekcje dla sióstr, prowadził ks. Jacek Kiciński CMF
♦ 9 sierpnia, Grodno - śluby wieczyste
♦ 10 sierpnia, Nowogródek - I śluby
♦ 14 sierpnia, Lublin - nawiedzenie Matki Bożej
w kopii obrazu częstochowskiego, peregrynującego
w parafii
♦ 14-28 sierpnia - gościłyśmy w prowincji s. Mariettę
Osińską i s. Emmanelę Lee z Texasu, USA
♦ 15 sierpnia, Ostrzeszów - I śluby;
♦ 16 sierpnia - Kalisz - śluby wieczyste
♦ 17 sierpnia, Ciechocinek, Poznań i Wytyczno zmiana przełożonych
♦ 17-24 sierpnia, Żdżary - rekolekcje dla sióstr postulantek z obu polskich prowincji prowadził o. Robert
Skup OMI
POWSTANIE, DZIEJE I STAN OBECNY PROWINCJI
NAJŚWIĘTSZEGO IMIENIA JEZUS
ZGROMADZENIA SIÓSTR NAJŚW. RODZINY Z NAZARETU
Część druga: Rozwój zgromadzenia po śmierci założycielki na tle
wydarzeń epoki.
Po śmierci założycielki, Franciszki Siedliskiej, urząd przełożonej generalnej objęła m. M. Lauretta Lubowidzka, Polka, przełożona generalna w latach 1903-1942. Została mianowana na urząd
wikarii generalnej (29.03.1903) przez Ojca Świętego Leona XIII,
ponieważ na IV Kapitule Generalnej w Rzymie (wyborczej) żadna
z kandydatek nie otrzymała wymaganej liczby głosów1. Była osobą
związaną z Marią od Pana Jezusa Dobrego Pasterza (takie było
imię zakonne Franciszki Siedliskiej), wyznaczona przez nią na
przełożoną prowincjalną pierwszej amerykańskiej prowincji w Chicago, dzięki czemu dobrze pozna warunki pracy sióstr w Stanach
Zjednoczonych. Ponownie na ten sam urząd m. Lauretta Lubowidzka została mianowana w roku 1909 przez Ojca Świętego Pius X.
W czasie VI Kapituły Generalnej w Albano (wyborczej) w roku 1920
została jednogłośnie wybrana na przełożoną generalną na okres
12 lat. Podczas VIII Kapituły Generalnej w roku 1932 wybrano ją
na to samo stanowisko przez postulację. Urząd ten sprawowała do
śmierci w 1942 roku. Oprócz kapituł generalnych wyborczych, odbywały się kapituły generalne międzyczasowe (V -1909 i VII1925 r.), na których omawiano aktualne sprawy zgromadzenia
i jego funkcjonowanie. Ten długi okres posługi m. M. Lauretty Lubowidzkiej zapewnił zgromadzeniu stabilność, rozwój i uporządkowanie spraw prawnych, a także prowadzenie instytutu w duchu
fundatorki. Następuje w tym czasie dalszy rozwój liczebny sióstr
i domów. W roku 1906 otwarto dom nowicjatu w Albano2 (Włochy)
i przeniesiono go z domu generalnego z Rzymu. W 1908 roku
w Stanach Zjednoczonych przeniesiono dom prowincjalny i nowicjat z Chicago do Des Plaines. W tym samym roku założono nową
fundację w Austrii (Wiedeń). Rok później, w 1909 odbyła się
V Kapituła Generalna w Albano (międzyczasowa), na której omawiano sprawy Zgromadzenia. W roku 1914 erygowano nowicjat
w Polsce (Grodno). W roku 1917 założono nową fundację w Szwajcarii (Villars-sur-Glane). W związku z szybkim rozwojem Zgromadzenia w Stanach Zjednoczonych i liczebnym wzrostem członkiń,
w roku 1918 nastąpił podział prowincji na trzy jednostki administracyjne: 1) Prowincję Najświętszego Serca Pana Jezusa (Chicago),
(2) Prowincję Niepokalanego Poczęcia Najświętszej Maryi Panny
(Filadelfia), (3) Prowincję św. Józefa (Pittsburgh). W roku 1921
zgromadzenie rozpoczęło proces beatyfikacyjny założycielki, Franciszki Siedliskiej; w tym samym roku umarł o. Antoni Lechert, wieloletni przewodnik duchowy założycielki i kierownik zgromadzenia,
zasłużony dla Nazaretu. Ostateczne zatwierdzenie zgromadzenia
dnia 30 lipca 1909 r.3 i „Konstytucji Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu4” w roku 1923 kończy proces kształtowania się instytutu i prawa zgromadzenia. Nadaje to instytutowi pewną spójność i stabilność, niezależnie od warunków i sytuacji politycznej5, w jakiej znajdowały się poszczególne wspólnoty.
W tym czasie sytuacja w Stanach Zjednoczonych Ameryki
była całkowicie odmienna od Europy objętej pożarem I i II wojny
światowej. Gdy w Polsce siostry dzieliły trudności zaborów i grozę
wojny, w Stanach Zjednoczonych pokolenie sióstr nazaretanek
w XIX i początku XX wieku z ogromnym poświęceniem i wyrzecze-
2008
niem budowało szpitale i szkoły, by nieść dzieciom i młodzieży
wiarę i wiedzę, a chorym ulgę w cierpieniu. „Centralą” zgromadzenia był od czasów założycielki ( i jest do tej pory) Rzym. W Zgromadzeniu Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazaretu kapituły generalne
odbywały się regularnie. Przed II wojną światową w roku 1938 miała miejsce IX Kapituła Generalna, międzyczasowa. W tym samym
roku powstał na południu Stanów Zjednoczonych Wikariat Najśw.
Serca Pana Jezusa (Dalhart). W czasie wojny (1942) umarła długoletnia przełożona generalna m. M. Lauretta Lubowidzka. Jej funkcje
przejęła wikaria generalna s. M. Klara Netkowska (1943-1946).
W Europie po II wojnie światowej nastał nowy porządek i nowe
granice. Świat podzielił się na dwa bloki: kapitalistyczny i komunistyczny, które oddzielała „żelazna kurtyna kontroli” i między którymi
toczyła się „zimna wojna”.
Z powodu zaistniałej sytuacji dopiero w roku 1946 urząd przełożonej generalnej objęła m. M. Bożena Staczyńska (1946-1959),
Polka, mianowana na to stanowisko przez Stolicę Apostolską. Dwa
lata później nominację otrzymała rada generalna (1948). W tym
czasie część zgromadzenia rozwijała się pomyślnie. W Stanach
Zjednoczonych widoczny był wzrost działalności edukacyjnej,
włącznie z powstaniem dwóch placówek szkolnictwa wyższego:
De Lourdes College (1951-1987) w Des Plaines i Holy Family College (1954) w Filadelfii6. W 1959 roku w Stanach Zjednoczonych
powstała nowa prowincja z podziału Prowincji Niepokalanego Poczęcia Najśw. Maryi Panny, z której wyodrębniono Prowincję Niepokalanego Serca Maryi i wice - prowincję Najświętszego Serca
Jezusa (1962)7. Także w Anglii została utworzona Prowincja Najświętszej Rodziny (1956-1992), a w Australii w roku 1960 utworzono vice - prowincję Ducha Świętego8. W nowych prowincjach erygowano nowicjaty. W roku 1952 została zatwierdzona dekretem
ważność procesu zwykłego i apostolskiego beatyfikacji założycielki.
W tym samym roku powstała pierwsza placówka w Australii
(Kalinga), gdzie siostry pospieszyły z pomocą duchową i edukacyjną polskim emigrantom. W roku 1953 nastąpiło ukończenie aktów
procesu beatyfikacyjnego założycielki i przeniesienie jej doczesnych szczątek z cmentarza Campo Verano do domu macierzystego w Rzymie przy via Machiavelli.
Na XI Kapitule Generalnej (wyborczej w Albano) w roku 1959
została wybrana na przełożoną generalną Amerykanka, m. M. Neomizja Rutkowska (1959-1971). Za jej kadencji odbyły się dwie kapituły: XII (1966 - międzyczasowa) i XIII (1969) specjalna, poświecona rewizjom konstytucji. Po Soborze Watykańskim II (1962-1965)
Kościół zalecił zakonom powrót do myśli, ducha założycieli
i uwzględnienia znaków czasu - sytuacji współczesnej świata. Zgromadzeniom zlecono przeprowadzenie odnowy i rewizję konstytucji.
Widzialne struktury instytutu, prace apostolskie miały być odnowione w pierwotnym duchu instytutu. Również nazaretanki podjęły to
wyzwanie. Działania na rzecz odnowy duchowej zgromadzeń wpisują się w ich historię i ożywiają struktury instytutów i prace apostolskie. Po Soborze Watykańskim II inaczej przedstawiał się okres ten
w Stanach Zjednoczonych, odmiennie w Polsce. W wyniku sytuacji
politycznej w Polsce, siostry zostały oddzielone od reszty zgromadzenia, a kontakty z zarządem generalnym utrudnione. Delegatki
z Polski nie otrzymały pozwolenia od władz komunistycznych na
wyjazd na XI Kapitułę Generalną w roku 1959. Dalsze lata również
nie były łatwe dla zgromadzenia, tym bardziej, że był to czas przemian9. Poszukiwanie nowych form służby w Kościele powodowało
napięcia, które rodzą się zawsze tam, gdzie następują zmiany.
Ponieważ w Stanach Zjednoczonych w tym czasie zgromadzenie
rozwijało się dynamiczne, nowy zarząd generalny podjął budowę
nowego domu generalnego, który spełniałby potrzeby powiększającego się instytutu. W roku 1965 nastąpiło przeprowadzenie domu
generalnego z via Machivelli i domu nowicjatu z Albano (który
sprzedano) do nowego przy via Nazareth 400, w Rzymie. Powstały
nowe fundacje w Peru, w Santa Gruz (1965-1988), w Irlandii (19661986).
Na następnej Kapitule Generalnej (wyborczej) w roku 1971 na
przełożoną generalną zastała wybrana ponownie Amerykanka,
m. M. Medarda Synakowska (1971-1983), która prowadziła zgromadzenie przez następne 12 lat (została ponownie wybrana na XV
Kapitule Generalnej w roku 1977). Za jej kadencji został ogłoszony
3
Z życia Prowincji - cd.
♦ 18 sierpnia, Bydgoszcz - zmiana przełożonej
♦ 21 sierpnia, Kaliningrad - zmiana przełożonej
♦ 23 sierpnia, Kalisz - Srebrny Jubileusz s. Irminy
Kaczmarek; Rawa Maz. - zmiana przełożonej
♦ 24 sierpnia, Żdżary - obłóczyny 4 sióstr postulantek
do nowicjatu; Złoty Jubileusz s. Bogusławy; Warszawa - Ostrobramska - zmiana przełożonej
♦ 25 sierpnia Ostrzeszów - Srebrny Jubileusz s. Olgi
Noetzel
♦ 29-31 sierpnia, Żdżary - obóz integracyjny dla
dziewcząt z klas I warszawskiego liceum
♦ 31 sierpnia, Łuków - Dom Dziecka odwiedził p.
poseł Krzysztof Michałkiewicz z rodziną - przywieźli
artykuły szkolne dla dzieci; Warszawa - Dom Prowincjalny - Złoty Jubileusz s. Michaeli Dobija
♦ 2 września, Łuków - Srebrny Jubileusz s. Anity Andrzejuk
♦ 4 września - liturgiczne wspomnienie Sióstr Męczennic Nowogródzkich; siostry z Ostrzeszowa uczestniczyły w odpuście w kaplicy p.w. bł. s. Gwidony, nazaretanki, współmęczennicy (kaplica znajduje się na
terenie parafii św. Jadwigi Królowej w Ostrzeszowie)
♦ 6 września, Żdżary - Srebrny Jubileusz s. Kanizji
Grzejszczyk z Wasilkowa
♦ 7 września, Warszawa - Dom Prowincjalny - Złoty
Jubileusz s. Elżbiety Kamińskiej
♦ 9 września, Chełmce k/ Kalisza - koronacja Obrazu
Matki Bożej Siewnej - z parafii w Chełmcach pochodzi s. Bożena Flak, s. Benedetta Kasik oraz śp. s.
Honoria Matysiak, zm. W 1959 r. w USA)
♦ 12 września, Nowogródek - zebranie przełożonych;
Łuków - Złoty Jubileusz s. Wianei Pac
♦ 13 września, Grodno - uroczyste obchody 100-lecia
Domu Zwiastowania NMP; inauguracja Prowincji
Błogosławionych Męczennic z Nowogródka
♦ 18 września - Srebrny Jubileusz s. Eweliny Bubała
(Mińsk), s. Pauli Wiszowatej (Ząbki) i s. Alberty
Sołoniewicz
♦ 19-20 września, Kalisz - obchody 90-lecia działalności oświatowej nazaretanek w Kaliszu
♦ 21 września, Oborniki - skupienie dla rodzin - kandydatów do SNR; Lublin - Msza św. dla rodziców
i dzieci z naszego przedszkola na rozpoczęcie nowego roku szkolnego
♦ 1-8 października, Żdżary - rekolekcje dla sióstr,
prowadził o. Marek Chrzanowski FDP
♦ 2 października, Lublin - zmiana przełożonej
♦ 8-10 października, Warszawa - zebranie wyższych
przełożonych żeńskich zgromadzeń zakonnych
♦ 4 października, Dom Prowincjalny - obchody imienin Siostry Prowincjalnej Marii Błaszczyk
♦ 11 października, Ostrzeszów - 75-lecie Domu Niepokalanego Serca Maryi; zebranie przełożonych;
Oborniki - skupienie dla dziewcząt
♦ 12 października, Ostrzeszów - Święto Nowicjatu
4
Tęcza nr 50
Z życia Prowincji - cd.
♦ 13 października, Włodawa - z okazji Święta Edukacji
Narodowej s. Dorota Korycińska otrzymała nagrodę
Starosty powiatu włodawskiego
♦ 16-17 października, Włodawa - s. Dorota Korycińska
uczestniczyła ze swoimi maturzystami w pielgrzymce na
Jasnej Górze
♦ 17-30 października - wizytacja prowincjalna placówek
na terenie Rosji
♦ 18 października, Kalisz - II sesja Pierwszego Synodu
Diecezji Kaliskiej, w którym biorą udział: s. Nikodema
Buerger (sekretarka i główna księgowa kurii) - mianowana przez ks. biskupa S. Napierałę oraz s. Lauretta
Pałka i s. Benedetta - wybrane na międzyzakonnym zebraniu sióstr przełożonych diecezji kaliskiej.
w roku 1980 dekret Jana Pawła II o heroiczności cnót założycielki –
Marii od Pana Jezusa Dobrego Pasterza, co wskazywało na bliską
już beatyfikację. W tym samym roku obyła się XVI Kapituła Generalna mająca na celu ocenę i przepracowanie tymczasowych konstytucji z roku 1969, oraz obchody stulecie istnienia zgromadzenia
(1975 r.). W roku 1982 powstała fundacja na Filipinach.
Na XVII Kapitule Generalnej w roku 1983 (wyborczej) została
wybrana na przełożoną generalną Amerykanka, m. M.Celesta Słowik (1983-1992). W tym samym roku zostały zatwierdzone przez
Kościół przeredagowane konstytucje – „Prawo Miłości. Konstytucje
i Statuty”. W roku 1985 zgromadzenie przeżywało stulecie istnienia
nazaretanek w Stanach Zjednoczonych i erygowanie nowicjatu na
Filipinach. Za kadencji tej przełożonej generalnej miała miejsce 23
kwietnia 1989 roku w Rzymie beatyfikacja założycielki, Marii od Pana Jezusa Dobrego Pasterza (Franciszki Siedliskiej). Wyniesienie
założycielki do chwały ołtarzy i uznanie przez Kościół jej świętości,
miało i ma dla zgromadzenia i każdej siostry ogromne znaczenie
duchowe. Siostry z Polski, licznie uczestniczące w tym wydarzeniu,
spotkały się w Rzymie z siostrami z innych prowincji zgromadzenia.
W czasie XIX Kapituły Generalnej w roku 1992 przełożoną generalną została Polka, m. M. Teresa Jasionowicz (1992-2001). Za jej
kadencji zgromadzenie obchodziło 150. lecie urodzin założycielki
(1942-1992), 50. lecie męczeńskiej śmierci S. M. Stelli i jej Dziesięciu Towarzyszek Męczennic z Nowogródka (1993) i ich beatyfikację
w dniu 5 marca 2000 roku. Ważnym wydarzeniem dla instytutu
w roku Wielkiego Jubileuszu był jubileusz 125. lecia istnienia zgromadzenia. Za kadencji m. M. Teresy Jasionowicz, realizując dekrety
XIX Kapituły Generalnej (#14, #15, 1992)10 i XX (1997, kierunek
działania #1,strategia 1), zarząd zajął się publikacją książek o założycielce i jej „Pism” oraz rewizją konstytucji, które zostały zatwierdzone na XXI Kapitule Generalnej w roku 2001 i opublikowane
w roku 2002.
W swojej historii, w 2001 roku, zgromadzenie przeżyło dramat,
podobny do bolesnego wydarzenia w Kościele, jakim była śmierć
papieża Jana Pawła I. Wybrana na XXI Kapitule Generalnej w dniu
20 lipca 2001 nowa przełożona generalna, Amerykanka, m. M. Michaelann Delaney (2001) z Filadelfii, po powrocie do Stanów Zjednoczonych, poważnie zachorowała i złożyła rezygnację z nowo
otrzymanego urzędu11. Wobec tego faktu, dnia 16 listopada 2001,
odbyła się druga sesja XXI Kapituły Generalnej, w tym samym składzie, podczas której wybrano nową przełożoną generalną i jej radę12. Przełożoną generalną została Amerykanka, S. Janice Fulmer.
Aktualny zarząd generalny (przełożona generalna i pięć radnych),
pełniący posługę od 2001 roku, utworzył w roku 2003 z domów
zgromadzenia we Francji, Italii i Anglii Prowincję Jezusa Dobrego
Pasterza z siedzibą zarządu prowincjalnego w Rzymie, w domu
macierzystym. Obecny zarząd generalny reprezentuje model kolegialnego zarządzania zgromadzeniem13. Siostry prowincjalne wraz z
zarządem generalnym przeszły w Stanach Zjednoczonych14, w Monroe przeszkolenie na temat zarządzania. Zarząd generalny działa
we współpracy z przełożonymi prowincjalnymi, z którymi spotyka się
co roku. Wspólnie z zarządem generalnym przełożone prowincjalne
tworzą Komisję Planowania i razem rozpatrują sprawy zgromadzenia. Takie spotkania odbyły się: w Anglii (Enfield)15, we Francji
(Paryż)16, w Stanach Zjednoczonych (Michigen)17, Polsce (Żdżary)18,
na Filipinach (Bohol)19, w Polsce (Wrocław)20. Owocem wspólnie
podejmowanych decyzji był m.in. „Projekt 2 %” - dzielenie się personelem zakonnym w zależności od potrzeb danej prowincji, a także
kryteria oceny apostolatów w świetle charyzmatu i misji. Ponadto
zarząd generalny powołał komisje: Komisję duchowości, Komisję
misyjną, Komisję doradczą21, której funkcją była pomoc w organizowaniu kolejnych spotkań Komisji planowania. Podczas XXII Kapituły
Generalnej Zgromadzenia w roku 2006 w Rzymie przyjęto jako
główny kierunek rozwoju apostolatu misję na Wschodzie. W związku
ze zmniejszającymi się liczebnie prowincjami amerykańskim, decyzją zarządu generalnego, po uprzedniej konsultacji z siostrami, nastąpiło scalenie pięciu prowincji i dnia 5. maja 2007 powstała jedna
Prowincja Świętej Rodziny, z siedzibą w Des Plaines (USA) i nowa
na Filipinach22. 13 września 2008 r. nastąpiła erekcja Prowincji Błogosławionych Męczennic z Nowogródka z siedzibą w Grodnie, która
obejmuje placówki na Białorusi.
W ciągu swej historii Zgromadzenie Sióstr Najświętszej Rodziny
z Nazaretu pełniło zleconą misję na polu szerzenia oświaty przez
prowadzenie różnego typu szkół. Na wzór założycielki siostry spieszyły z pomocą polskim emigrantom w Stanach Zjednoczonych,
Anglii i Australii, by nie zatracili wiary swych ojców i mowy ojczystej.
Przez wiele lat polska szkoła w Pittsford, Anglia, powstała w 1947
roku i prowadzona przez nazaretanki wychowała wiele roczników
dzieci emigrantów z czasów po II wojnie światowej. Zamknięto ją
w 1984. W Stanach Zjednoczonych bardzo dynamicznie rozwijało
się szkolnictwo i szpitalnictwo. Warto wymienić wspaniałe szpitale:
St. Mary of Nazareth Hospital Center i Holy Family Medical Center
w Chicago, oraz Blessed Frances Siedliska Hospital w Teksasie,
wykwit możliwości w dziedzinie medycznej, jaki daje nowoczesna
technika. Specjalizacja i konkurencja oraz zmniejszająca się liczba
sióstr w tym kraju spowodowały, że prywatne szpitale zgromadzenia
weszły w większe korporacje - katolicki system opieki zdrowotnej.
1
Polski, Stefana kard. Wyszyńskiego z dnia
26.06.1971 roku - ze zgromadzenia pięciu sióstr.
Dla zachowania jedności z Rzymem przełożona
generalna m. M. Neomizja Rutkowska naznaczyła
nad obydwoma prowincjami polskimi delegatkę
generalną, s. M. Małgorzatę Piątkowską.
10
Akta XX Kapituły Generalnej, Rzym 1997, s. 49–
50 nn.
11
Zmarła 24.06.2002 roku.
12
Historia drugiej sesji XXI Kapituły Generalnej, w:
Akta XXI Kapituły Generalnej, Rzym 2002, s. 75–
80.
13
W miejsce przewidzianych konstytucjami konferencji generalnych, Prawo Miłości, Rzym 2002,
#7.46 -7.48
14
USA, Monroe, Connecticut, 22-29.04.2002.
15
Anglia, Enfield, 23 - 30. 09. 2002.
IV Kapituła Generalna rozpoczęła się 3. 02.1903
roku w Rzymie.
2
W domu nowicjatu znajdowała się drukarnia
sióstr nazaretanek. Po przeniesieniu domu generalnego i nowicjatu do nowego domu w Rzymie,
drukarni w nim już nie uruchomiono.
3
Dekret potwierdzający Zgromadzenie Sióstr
Najświętszej Rodziny z Nazaretu
4
Konstytucje Zgromadzenia Najświętszej Rodziny
z Nazaretu, część I, II, III, IV. Ta nowa redakcja
„Konstytucji” z roku 1903 została przedłożona
Stolicy Apostolskiej do zatwierdzenia w 1909 roku
i otrzymała czasową aprobatę 2.08.1909 r.
i ostateczne zatwierdzenie 4.06.1923 roku.
5
Zgromadzenie dzieli się na prowincje, którymi
kieruje zarząd prowincjalny; w skład prowincji
wchodzą wyznaczone domy. W konstytucjach
obecnych jest możliwość tworzenia regionu z
placówek, które nie przynależą do żadnej prowincji; zazwyczaj na krótki okres czasu i jest to etap
przed powstaniem prowincji, choć nie musi on
poprzedzać jej powstanie. Placówka może także
podlegać bezpośrednio prowincji lub zarządowi
generalnemu.
6
Od 2003 r. Holy Family University.
7
W roku 1993 z wice-prowincji Najświętszego
Serca zarząd generalny ustanowił prowincję i nadał
jej tytuł Błogosławionej Franciszki Siedliskiej
(Grand Praire, USA).
8
Podniesiona do rangi prowincji w 1993 roku.
9
Poszukiwanie pierwotnego ducha zgromadzenia
nie zawsze szło we właściwym kierunku. W Polsce,
w Prowincji Imienia Maryi, na tle rozbieżności na
tym tle, doszło do usunięcia - dekretem Prymasa
16
Francja, Paryż, 27.08–3.09. 2003.
USA, Plymoth, Michigan, 7–12.08. 2004.
18
Polska, Żdżary, 21–26. 08.2005.
19
Filipiny, Buhol, 20–27.01.2007.
20
Polska, Wrocław, 20–26.04.2008
21
Komisja doradcza miała zapewnić sprawny
przebieg spotkania (koordynowała prace Komisji
planowania) i dbała o obsługę techniczną. Służyła
pomocą od 2002 do 2004 roku (Anglia, Enfield,
2002. - USA, Plymoth, Michigan 2004 ), po czym
została rozwiązana (Komisja planowania nabrała
doświadczenia w organizowaniu i przebiegu
spotkań).
22
W dniu 8.12.2007 utworzono Prowincję Maryi
z Nazaretu z siedzibą w Manili.
17
2008
5
Pierwsze kroki na Białej Górce
Nazaret to liczne domy rozsiane w granicach Polski oraz
poza nią. To również mnogość osobowości i kultur, które Pan
zechciał dla Siebie zgromadzić w jeden spójny organizm.
Lecz gdyby zawęzić swoje spojrzenie jedynie do struktur,
pozostałaby martwa tkanka. Nazaret ma przecież serce! A
raczej dwa serca: Oblubieńca i Oblubienicy. W ciszy i skupieniu, na bezdrożach pustyni starają się one zestroić w jeden
rytm, w jedno kochanie.
Jeśli wiedzieć chcesz, gdzie mieszka cisza... Z pewnością
cztery żdżarskie postulantki szukały odpowiedzi na to pytanie. Zdawać by się mogło, że z dniem 23.08.2008 roku odpowiedź znalazła się sama. Już nie granatowe, ale białe wyfrunęły z bezpiecznego gniazda by w wiekowych murach ostrzeszowskiego klasztoru przeżywać czas nowicjackiej pustyni.
Gdyby każdą z nas zapytać, co przez ten pierwszy miesiąc było najtrudniejsze, zdania byłyby podzielone. Może
przyzwyczajenie się do nowych imion? Coraz rzadziej padało
„s. Ula” zamiast „s. Pauli”. Nie było też potrzeby tłumaczenia, która to Dorota, a która Dorotka- dziś już s. Rachela
i s. Piotra. Nieco trudniej miała s. Gosia, gdyż imię „Maria”
niekoniecznie wiązano z Małą Arabką, błogosławioną karmelitanką.
II rok: s. Agata, s. Serafia, s. Mistrzyni Christiana, s. Inez, s. Anna Maria
I rok: s. Maria, s. Piotra, s. Mistrzyni Christiana, s. Rachela, s. Paula
opiekunka stworzyła nam przestrzeń, w którą powoli zakorzenia się nowy dom. I choć każdy dzień obfitował w niespodzianki, często wytyczające nowe ścieżki dla upływających
chwil, każda z nas mogła odnaleźć tu pewny szlak przetarty
przez modlitwę. Nowicjat to praca nad poznaniem i przekroczeniem siebie, to także poznawanie Matki i udzielonego Jej
charyzmatu. Nowicjat poprzez codzienny udział w Eucharystii, przebywanie przed Najświętszym Sakramentem i wsłuchiwanie się w Jego Słowo rodzi w nas Nazaret - głęboką,
intymną relację z Oblubieńcem.
Naszą pierwszą Nauczycielką i Mistrzynią jest Maryja.
Pragniemy od Niej uczyć się życia w nieustannej obecności.
Piękny i ważny jest czas wieczorny, kiedy zapada w nowicjacie cisza, bo każda z nas idzie do Jej Syna, na chórek.
Jeśli wiedzieć chcesz, gdzie mieszka cisza... Odpowiedź
na to pragnienie rodziła się stopniowo, ponieważ dopiero
z czasem zrozumiałyśmy, że nowicjat to nie magiczne miejsce, w którym atmosfera ciszy i skupienia rodzi się sama. Cisza może i powinna mieszkać najpierw w naszym sercu
i stamtąd promieniować na nasze życie. Przed nami jeszcze
długa droga, równie obfita jak ten pierwszy, „miodowy” miesiąc. Z serca dziękując za zanoszone do Boga modlitwy
w naszej intencji prosimy o dalsze wsparcie, byśmy godnie
poddały się próbie i tym lepiej służyły Bogu w Nazarecie.
Dziękujemy Siostrom Przełożonym i wszystkim wspólnotom
za modlitwy i prezenty z okazji naszego patronalnego święta.
Pamiętamy o Siostrach przed Panem Jezusem na chórku.
Może czułyśmy się nieco zagubione w potężnych gmachach pobernardyńskiego konwentu? Dzielnie się wspierałyśmy w poznawaniu zakamarków furty czy półek kuchennych.
Również nowe zwyczaje dotyczące prania czy opieki nad
s. M. Piotra
zakrystią przestawały powoli przerażać dzięki troskliwej opiece naszych sióstr drugorocznych. Jeśli czasem jakiś drugaczek
uśmiecha się pod nosem, to zapewne na żywe jeszcze wspomnienie swoich początków :)
Myślę, że najtrudniejszym zadaniem dla każdej nowoobleczonej, nie tylko z naszego rocznika, jest przejście od sformułowania „U nas w Żdżarach...” do „w Żdżarach...”. Ten
pierwszy miesiąc bogaty był szczególnie w obszerne opisy
wszystkich zmian żdżarskiego domku, we wspomnienia piękne i humorystyczne, w zgadywanie, co one (nasze pierwszaki
- postulantki) teraz robią. Siostra Mistrzyni dzielnie towarzyszyła nam w tych „ceremoniach żałobnych”. Choć czasem
wyrwało się słówko zdziwienia „one tęsknią”, to jednak bardziej dla żartu niż z braku zrozumienia dla naszych przeżyć :)
Hasłem przewodnim stało się: „pomalutku.” Cierpliwie znosząc powtarzane do znudzenia anegdoty żdżarskie nasza nowa
6
Tęcza nr 50
Dzień 12 września spędziłyśmy w Nowogródku. Była to okazja,
by pojechać do lasu i pomodlić się przy sarkofagu Męczennic.
W sobotę 13 września o 12.00 miała miejsce uroczysta Msza św.
Jubileuszowa. Głównym celebransem był abp Tadeusz Kondrusiewicz
(Mińsk), obecny był również bp Aleksander Kaszkiewicz (Grodno) oraz
bp Antoni Dziemianko (Mińsk) i liczni kapłani.
Słowa przemówienia Przełożonej Generalnej s. Janice Fulmer.
W godzinach popołudniowych nastąpiła zmiana na
stanowisku mistrzyni nowicjatu. S. Nereuszę
Podzielińską zastąpiła s. Laura Szukiełowicz.
Poczet sztandarowy z Gimnazjum i Liceum Sióstr
Nazaretanek z Warszawy.
Przewodniczący grodzieńskiej Rady ds. mniejszości i religii
Igor Popow składa życzenia siostrom z racji Jubileuszu. To
od jego podpisu zależy, czy siostry z Polski i innych krajów
otrzymają zaproszenie potrzebne do wizy na Białoruś.
2008
7
Wspólne świętowanie zgromadziło licznych gości. Widoczne na
zdjęciu w 1. ławce: s. Marietta Kępa (przeł. prow. Rzym),
s. Danuta Bzowska, s. Krystyna Jóźwik, s. Pieleh (przeł. prow.
Kraków), w 2. ławce siostry brygidki z Gdańska (s. Taida
i s. Laura), s. Maria Skwarek (radna, Kraków).
W kościele ojców bernardynów można było obejrzeć wystawę
o historii pobytu i pracy sióstr w Grodnie, która została
przygotowana przez s. Rut Kawę we współpracy z s. Teresą
Górską oraz nauczycielami ze szkoły warszawskiej, którzy
również licznie wzięli udział w uroczystości.
Siostry z trzech zarządów: Zarząd Generalny, Zarząd nowej
Prowincji Błogosławionych Męczennic z Nowogródka oraz
Zarząd Prowincji Imienia Jezus.
Tablica upamiętniająca 100-lecie posługi w Grodnie,
odsłonięta w kościele po zakończeniu Eucharystii
przez Przełożoną Generalną s. Janice Fulmer
Po południu 13 września s. Janice uroczyście inaugurowała
Prowincję Błogosławionych Męczennic z Nowogródka.
Siostry z nowego zarządu złożyły przyrzeczenia, że będą
wiernie wykonywać powierzone im zadania.
Na zdjęciu: s. Nereusza Podzielińska, przełożona
prowincjalna podpisuje swój akt przyrzeczenia.
Niedzielne popołudnie 14 września zgromadziło kapłanów, siostry
i licznych wiernych na nieszporach żałobnych za zmarłe siostry
pochowane na cmentarzu grodzieńskim. Dokonano także
poświęcenia nowych tablic odnowionego grobu.
8
Tęcza nr 50
75-lecie Domu Niepokalanego Serca Maryi w Ostrzeszowie
11 października 2008 r.
ałożenie klasztoru bernardynów w Ostrzeszowie przypadło
na czasy kontrreformacji, rozpoczętej przez Kościół katolicki jeszcze w ostatniej ćwierci XVI w. W ofensywie katolicyzmu czołową rolę odgrywały wtedy obok nowo sprowadzonych
zakonów jezuitów i karmelitów bosych dawne zakony żebrzące:
dominikanie i franciszkanie odmiany obserwanckiej, zwani w Polsce
bernardynami. Ci ostatni najsilniej ze wszystkich zgromadzeń czynnych w Rzeczypospolitej wrośli w społeczeństwo i to we wszystkie
jego warstwy. Zakony żebrzące, nastawione przede wszystkim na
własną, niezależną od organizacji parafialnej działalność wśród
rozmaitych środowisk społecznych, wzniosły w omawianym okresie
znaczną liczbę nowych klasztorów.
Na Ziemię Ostrzeszowską bernardyni przybyli za sprawą
Andrzeja Siewierskiego – właściciela Parzynowa – piastującego
urząd starosty ostrzeszowskiego. W dobie licznych fundacji wotywnych i dziękczynnych starosta złożony chorobą przyrzekł ufundowanie na swoich dobrach kościoła i klasztoru dla Ojców Bernardynów. Danego słowa dotrzymał sprowadzając zakonników do Parzynowa i wytyczając plac pod budowę klasztoru (przy obecnym
cmentarzu). Jego zamiary zbiegły się w czasie z postanowieniem
szlachty Ziemi Ostrzeszowskiej, która obawiając się wzrostu autorytetu starosty i konkurencyjnego dla miasta ośrodka kultu religijnego, na zjeździe w 1629 roku zdecydowała o założeniu w Ostrzeszowie klasztoru dla bernardynów i kościoła pod wezwaniem św.
Michała Archanioła. Starosta podporządkował się woli ogółu i razem z przedstawicielami okolicznej szlachty podpisał stosowną
uchwałę. Decyzję tę poparł król Władysław IV i nakazał wydzielić
z gruntów folwarku ostrzeszowskiego ziemię dla zakonu. Uchwałę
szlachty Ziemi Ostrzeszowskiej i decyzję króla zaakceptował sejm
koronacyjny w roku 1633.
Nazaretanki w Ostrzeszowie
Pobudowano
drewniany kościół
i
zabudowania
klasztorne.
W czasie najazdu
szwedzkiego
pierwotne założenie klasztorne
w Ostrzeszowie
zostało ograbione
i spalone. [...] Na miejscu spalonych, drewnianych, wzniesiono
mury do dziś zachowanych budowli. Budowa trwała w latach 1680
-1740.[...]
Po drugim rozbiorze Polski Ostrzeszów znajdował się w granicach zaboru pruskiego. W 1832 roku rząd pruski zakazał przyjmowania do klasztoru nowych zakonników, a sześć lat później dokonano kasaty klasztoru w Ostrzeszowie. Zakonników wydalono,
klasztor i kościół zamknięto. W maju 1840 r. po śmierci ostatniego
gwardiana skonfiskowano całość dóbr klasztoru, młyn, rola, łąki
i las przeszły pod zarząd zaborców, a kościół i zabudowania klasztorne przekazano gminie ewangelickiej. Po trwających dłuższy czas
negocjacjach w listopadzie 1846 r. katolicy ostrzeszowscy odzyskali kościół – musieli jednak zobowiązać się wobec władz, że nie
będą używali kościołów św. Anny i św. Mikołaja, oraz że wszelkie
remonty i naprawy w odzyskanym obiekcie finansowane będą we
własnym zakresie. Stopniowo odzyskano także zabudowania gospodarcze, ogród i ziemię uprawną, a w pomieszczenia klasztorne
do 1933 roku wykorzystano na mieszkania.
Fragmenty wykładu p. Mirosławy Rzepeckiej, kustosza Muzeum Regionalnego w Ostrzeszowie
wej w wilii p. Biskupskiego i na jednym piętrze pobliskiej kamienicy.
sierpniu 1933 roku Siostry Nazaretanki przybyły do Ostrze- W 1936 roku na żądanie miasta reaktywowano przedszkole paraszowa, przynaglone zachętą ks. Prymasa Augusta Hlonda. fialne w nowym, obszerniejszym już lokalu p. Hendrykowskiego
Zamieszkały tymczasowo w mieście ze względu na to, że klasztor i siostry podjęły w nim pracę. Wybuch II wojny światowej 1 września
nie nadawał się jeszcze wówczas do zamieszkania i wymagał kapi- 1939 roku przerwał dalszą pracę Zgromadzenia zmuszając je do
opuszczenia Ostrzeszowa i przeniesienia się do
talnego remontu. 4 września 1933 roku sionaszego klasztoru w Kaliszu, a częściowo do
stry podjęły pracę w parafialnym przedszkolu
Warszawy.
przy Parafii NMP Wniebowziętej w Ostrzeszowie
(50 dzieci biednych i zaniedbanych). Po roku, ze
Po II wojnie światowej
względu na brak odpowiednich warunków lokalo20 marca 1945 roku, zaraz po ustaniu działań
wych, pojawiła się konieczność zamknięcia
wojennych na tych terenach, dwie pierwsze
przedszkola. Trzeba tu wspomnieć, że w tym
siostry powróciły do Ostrzeszowa. Wynajmowaprzedszkolu pracowała bł. s. Kanizja, późniejne przed wojną pomieszczenia zakonne i szkolsza męczennica nowogródzka. Pracowała też
ne zostały zdemolowane i siostry musiały na
tutaj w tych latach druga męczenniczka razie zamieszkać na plebanii przy kościele farbł. s. Gwidona – w ogrodzie i w polu klasztornym.
nym. Po kilku dniach Urząd Mieszkaniowy przyW 1934 roku nastąpiło otwarcie Żeńskiego
dzielił Zgromadzeniu poniemiecką „pastorówkę”
Rozwojowego Gimnazjum w Ostrzeszowie –
wraz z przylegającymi do niej zabudowaniami
początkowo dwóch pierwszych klas, a później,
gospodarczymi i kawałkiem gruntu przy ulicy
każdego roku, następnych. W roku 1938 doszła
Zamkowej oraz trochę mebli z opuszczonych
klasa licealna. Z powodu wybuchu II wojny świa- S. Rafaela Wielgut niesie w darach domów. Po doprowadzeniu tego lokalu do pokronikę domu
towej nie zdążono doprowadzić uczennic do
rządku siostry otworzyły w maju 1945 roku dwumatury. Szkoła mieściła się przy ul. Zamkowej,
oddziałowe przedszkole parafialne z 75-ciorgiem
w dawnej, tzw. „ćwiczeniówce”, a obecnie w budynku Zespołu Szkół dzieci. Utrzymywało się ono z odpłatności rodziców i różnych imprez
nr 3. Internat i mieszkanie sióstr mieściły się także przy ulicy Zamko- urządzanych kilka razy w roku. Przedszkole podlegało Inspektorowi
W
2008
I rząd: Adam Mickiewicz, przewodniczący Rady Powiatu, Zofia Witkowska,
wicestarosta, II rząd: Edward Skrzypek, przewodniczący Rady Miasta,
członek Zarządu Miasta, III rząd: Mirosława Rzepecka, kustosz Muzeum
Regionalnego, Mariusz Stefaniak, ekspert z Centrum Adama Smitha
w Warszawie
Szkolnemu w Kępnie, utrzymując jednocześnie kontakt z „Caritas”
kościelną. W tym czasie Zgromadzenie przeprowadzało kapitalny
remont kościoła i klasztoru pobernardyńskiego, by móc tu wkrótce
umieścić swój nowicjat.
19 września 1946 roku przyjeżdża nowicjat mieszczący się
w czasie wojny niedaleko Karczewa (tzw. Betania). Klasztor nadal
jest remontowany, ale już zdatny do zamieszkania, choć w bardzo
trudnych warunkach. Rok 1950 przyniósł likwidacje przez władze
państwowe kościelnej „Caritas”. Nasze przedszkole przechodzi pod
zarząd „Caritas” państwowej. Placówki zakonne doznają coraz więcej trudności ze strony państwa.
Wystawa poświęcona historii domu i pracy sióstr
9
„przechowalni”, następnie już oficjalnie - w normalnym dwuoddziałowym przedszkolu. W 1991 roku zostało ono zarejestrowane przez
władze oświatowe i jest przez nie dotowane. Początkowo mieściło
się ono w wyremontowanym i przekształconym na ten cel dawnym
małym budynku gospodarczym, a od roku 2001 w nowo wybudowanym przestronnym przedszkolu. W bieżącym roku 2008 dobudowano jeszcze jedną salę i powiększono przedszkole o jeden oddział.
Obecnie prowadzimy 4 oddziały z ponad 100 dziećmi w wieku od 36 lat.
Nauczaniem i wychowaniem
obejmujemy także dzieci i młodzież ze
szkół podstawowych i średnich- wcześniej w salkach katechetycznych przy
parafiach, a od 1989 r., tj. po powrocie religii do szkół, w poszczególnych
szkołach. W latach 80-tych oprócz
dwóch parafii w Ostrzeszowie siostry
dojeżdżały do 16 punktów katechetycznych w odległych nieraz okolicznych parafiach i miejscowościach
(Szklarka, Czarnylas, Kobyla Góra,
Raszków, Bierzów, Bukownica, Doruchów, Bledzianów, Ligota, itp.). Liczba
dzieci i młodzieży objętych katechizacją sióstr w 1985 roku wynosiła 2466.
Podziemia kościoła
Obecnie w 5 ostrzeszowskich szkołach różnego typu uczą 4 siostry katechetki, a jedna w Bobrownikach. Obejmują katechezą ponad 900 dzieci i młodzieży. Oprócz
zwykłej szkolnej katechezy siostry pracują wśród młodzieży prowadząc Duszpasterstwo Młodzieży Nazaretańskiej, organizując dla
poszczególnych grup kilkakrotnie w ciągu roku rekolekcje i dni skupienia. W lecie br. w Ostrzeszowie miało miejsce kilkudniowe Forum
Młodzieży Nazaretańskiej w dwóch grupach: 1. grupa - starsze klasy
szkoły podstawowej i gimnazjum i 2. grupa - szkoła średnia i studenci. W forum wzięło udział łącznie 139 osób.
Oprócz rekolekcji dla młodzieży organizujemy też rekolekcje
i dni skupienia dla rodzin ze Stowarzyszenia Najświętszej Rodziny
istniejącego przy naszym Zgromadzeniu, oraz dla rodzin, które pragną pogłębić swoje życie duchowe w duchu Nazaretu. Przyjeżdżają
więc do nas całe rodziny z dziećmi i pod kierunkiem zaproszonego
kapłana i sióstr odbywają swoje ćwiczenia duchowe.
Te wszystkie spotkania, zarówno młodzieży jak i rodzin mogą
się teraz odbywać częściej, a także i skuteczniej realizować, dzięki
dobudowaniu do klasztoru w latach 2000-2002 kuchni, stołówki
i pomieszczeń gospodarczych.
Dom w Ostrzeszowie służy jednak przede wszystkim celom
formacji zakonnej. Jest domem nowicjatu, gdzie siostry nowicjuszki
przygotowują się pod kierunkiem siostry mistrzyni do złożenia ślubów zakonnych i do pracy w Zgromadzeniu, zgodnie z jego charyzmatem. [...] W chwili obecnej nowicjat nasz liczy 8 sióstr nowicjuszek, ponadto są 2 siostry juniorystki; pozostałe siostry to siostry po
wiecznych ślubach w liczbie 32, w tym w wieku emerytalnym
8 sióstr.
W jubileuszowym roku dziękujemy Panu za obfitość łask otrzymanych na przestrzeni minionych 75 lat i prosimy Go o błogosławieństwo na dalszą służbę Bogu i bliźniemu na tym miejscu.
Z rozporządzenia komunistycznych władz państwowych nasze
przedszkole zostało zlikwidowane z jednoczesnym nakazem opuszczenia przez siostry całego budynku do dnia 1października 1954
roku. Cały sprzęt przedszkolny został również zabrany siostrom.
Siostry opuściły dom 29 września. Przez następnych ponad 30 lat
siostry nie mogły prowadzić przedszkola. Większość sióstr opuszczających dom przy ul. Zamkowej została skierowana do niedawno
powstałego domu zakonnego w pobliskiej Ligocie, część do domu
nowicjatu w klasztorze pobernardyńskim, niektóre zaś do innych
domów Zgromadzenia. Dopiero w latach 80-tych udało nam się na S. Bożysława Tomczyk
nowo podjąć opiekę nad małymi dziećmi – najpierw prywatnie w tzw.
10
Tęcza nr 50
19 i 20 września b.r. odbyły się obchody 90-lecia inauguracji działalności oświatowej Sióstr Nazaretanek w Kaliszu pod hasłem „Wzrastać, czerpiąc ze źródeł”. W programie znalazła się m.in. uroczysta Msza św. sprawowana przez ks. biskupa St. Napierałę oraz akademia poświęcona przeszłości
i teraźniejszości szkół. Na uroczystościach, które licznie zgromadziły absolwentów, nauczycieli,
uczniów i ich rodziców były obecne władze miasta z Prezydentem J. Pęcherzem, władze Zgromadzenia z Siostrą Generalną oraz przedstawiciele Kuratorium Oświaty i innych placówek kulturalnooświatowych.
NASZE DZIŚ WYRASTA Z WCZORAJ...
Historia szkoły kaliskiej naznaczona jest dramatyzmem
kolejnych burz dziejowych, ale też pełnym poświęcenia i entuzjazmu tworzeniem wspólnoty szkolnej, stawiającej sobie wysokie wymagania w klimacie autentycznej życzliwości. Jubileusz stanowił doskonałą okazję, by tym kartom z przeszłości lepiej się przyjrzeć i czerpać z bogactwa minionych czasów.
Pomogła nam w tym specjalnie wydana na jubileusz książka
s. Almy Pachuty i s. Irminy Kaczmarek „Wzrastać, czerpiąc ze
źródeł. Dzieje Szkół Sióstr Nazaretanek w Kaliszu w latach
1918 – 2008”.
Kaliska szkoła nazaretańska dla dziewcząt rozpoczęła
działalność 2 września 1918 r. Przedwojenna szkoła nosiła nazwę Gimnazjum i Liceum Humanistyczne Zgromadzenia Sióstr
Najświętszej Rodziny z Nazaretu. Przy Gimnazjum istniała też
szkoła powszechna. Działalność szkół przerwała II wojna światowa. Po wyzwoleniu miasta - w styczniu 1945 r. - siostry
wróciły do Kalisza i otworzyły szkołę powszechną, a następnie
Gimnazjum i Liceum. Zajęcia odbywały się przy ulicy Harcerskiej 1 na parterze nowego, niewykończonego jeszcze wówczas
budynku. 14 grudnia 1946 r. zakończono budowę nowego gmachu, w którym szkoła mieści się obecnie. 23 lipca 1962 komunistyczne władze administracyjno - oświatowe zamknęły szkołę zasłużoną dla miasta i okolicy placówkę dydaktycznowychowawczą - i odebrały nazaretankom budynek. Po zmianie
ustroju w kraju, 1 września 1990 r., Liceum Ogólnokształcące
Sióstr Nazaretanek reaktywowało swoją działalność. Od roku
szkolnego 2002/2003 jest to już liceum koedukacyjne. 1 września 1994 na prośbę mieszkańców Kalisza siostry zdecydowały się na się otwarcie koedukacyjnej Szkoły Podstawowej.
W 2000 r. powstało Gimnazjum Sióstr Nazaretanek. Obecnie
Centrum Edukacyjne Sióstr Nazaretanek to Przedszkole,
Szkoła Podstawowa, Gimnazjum i Liceum. W kompleksie działa
także świetlica socjoterapeutyczna NAZARET. Łącznie obejmujemy opieką pół tysiąca dzieci i młodzieży.
JUBILATE DEO
Program obchodów 90-lecia inauguracji działalności oświatowej nazaretanek w Kaliszu rozpoczęto uroczystą Mszą
świętą dziękczynną sprawowaną przez księdza biskupa Stanisława Napierałę, ordynariusza diecezji, w miejscu szczególnie
ważnym dla Kalisza – bazylice św. Józefa, sanktuarium zwanym niekiedy polskim Nazaretem. W swojej homilii Ksiądz Biskup nawiązywał do historii placówki, zauważając
jak ściśle jest ona związana z miastem, któremu
patronuje św. Józef
w cudownym obrazie Świętej Rodziny. Zachęcał usilnie do skoncentrowania
wysiłków na rodzinie
w pracy wychowawczej
szkoły. Pod koniec Mszy
św. miało miejsce uroczyste zawierzenie całej społeczności szkolnej świętemu Józefowi. „Dziękując
Bogu za piękne i dobre
karty w 90-letniej historii
tej szkoły, często znaczone męstwem i ofiarnością, prosimy,
naucz nas strzec tego dziedzictwa, które nam powierzono
i szanować to, co dzisiaj jest dla nas darem od Boga – abyśmy wzrastali, czerpiąc ze źródeł” – prosiła św. Józefa obecna
dyrektorka szkoły s. Amata Nowaszewska wraz z reprezentantami byłych i obecnych jej wychowanków.
DOBRZE, ŻE JEST NAZARET...
Jubileusz zaplanowano tak, aby było to święto całej społeczności szkolnej: uczniów, ich rodziców, wychowanków szkół,
2008
11
i s. Amata Nowaszewska poproszone były do niezwykłego
pracowników
zadania – uwolnienia kolorowych balonów. Dziewięćdziei przyjaciół. Tak
siąt – każdy balon na jeden rok - wypuszczono w nieco
liczna wielopokozachmurzone wrześniowe niebo. W ciągu całego dnia liczleniowa rodzina
nych atrakcji nie brakowało. Wychowanki i wychowankowie
na za re tańsk a
mogli spotkać się w rocznikach w przygotowanych salach,
musiała sobie
zwiedzić szkołę, czy obejrzeć wystawę historyczną. Na
szukać
miejsca... Akademia
z udziałem zaproszonych gości odbyła się
w auli pobliskiej
Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej. Rozpoczęła się odśpiewaniem uroczystego Gade Mater Polonia przez szkolny chór
pod dyrekcją s. Karen Trafankowskiej. Po oficjalnym powitaniu
przybyłych gości przez S. Dyrektor, s. Alma Pachuta zaprezentowała historię szkoły, bogato ilustrowaną archiwalnymi
zdjęciami wyświetlanymi na ekranie. Następujący po niej program artystyczny stanowił swoisty kolaż, przygotowany
w całości przez dzieci i młodzież Centrum Edukacyjnego Nazaret. Znalazły się w nim scenki, śpiew chóralny i solowy, taniec
oraz film o szkole „Są takie źródła”. Wiele dobrych słów pod boisku i sali gimnastycznej cały czas działały: mini wesołe miaadresem Nazaretu kaliskiego padło z ust zaproszonych gości, steczko, poczta jubileuszowa, warsztaty plastyczne z gliną
którzy podkreślali zarówno osiągnięcia szkoły, jak i żywe świa- i gipsem, loteria i liczne stoiska ze słodyczami i przekąskami.
dectwo wiary Sióstr i dobry przykład nauczycieli. Przemawiali
m.in. Janusz Pęcherz, prezydent miasta Kalisza, s. Janice
Fulmer, przełożona generalna Zgromadzenia, Sławomir Sobczyk, dyrektor Wydziału Nadzoru Pedagogicznego Kuratorium
Ponadto przewidziano imprezy takie jak: koncert piosenki nie
tylko religijnej, zabawy sportowe dla całej rodziny pod hasłem
Jak z naszą kondycją po dziewięćdziesiątce, karaoke i mini
playback show, mecz piłki nożnej, w którym zagrali rodzice
Oświaty, Adela Przybył, przewodnicząca Rady
uczniów przeciwko
Miejskiej. Akademię zakończył wspólny śpiew
drużynie księży
piosenki, która wspólnocie naszych szkół kalizaprzyjaźnionych
skich jest szczególnie bliska: Dobrze, że jesteś,
ze szkołą. KoorPanie,(...) dobrze, że jest Nazaret, że miłość ma
dynacją organizaswoje miejsce...
cji festynu zajęła
URODZINOWA RADOŚĆ
się s. Damaris
W sobotę 20 września od rana do późnych
W ą s e w i c z
godzin popołudniowych wszystkie bramy i drzwi
i s. Alma Pachuta
szkoły były otwarte. Trwał wielki jubileuszowy
we
współpracy
festyn dla wszystkich: rodzin uczniów, absolz Radą Rodziców.
wentów, nauczycieli, sióstr, przyjaciół i gości
Jak bardzo udana
szkoły. Po oficjalnym otwarciu festynu zapłonęło
była to impreza
9 świec na wielkim jubileuszowym torcie, który
niech zaświadczy
potem dzielono pośród uczestników festynu. Siostry dyrektor- entuzjazm naszej ośmioletniej uczennicy, która wprost nie
ki szkoły: s. Rafaela Wielgut, s. Ruth Kawa, s. Eliza German może się już doczekać na stulecie...
12
Tęcza nr 50
MARSZ PATROLOWY „TAJEMNICE NAZARETU”
26
września 2008 r. odbył
się Marsz Patrolowy
„Tajemnice Nazaretu”
zorganizowany przez nauczycieli
Centrum Edukacyjnego Sióstr
Nazaretanek: s. Kamilę Dawidowską, Joannę Kobusińską,
Annę Lisewską oraz Marię Molską. Liczba uczestników Marszu
przekroczyła oczekiwania organizatorów, gdyż wzięło w nim
udział ponad
215 osób. Celem
Marszu
było uczczenie
90-lecia istnienia szkół nazaretańskich
w Kaliszu, zapoznanie
się
z ich historią
oraz z postacią
słynnego kaliskiego historyka Adama Chodyńskiego. Wyzwanie to podjęły następujące szkoły: SP nr 7, SP nr 8, SP nr 9, SP nr 12, SP z Kokanina, Gimnazjum nr 2, Gimnazjum z Kościelnej Wsi, Gimnazjum Sióstr Nazaretanek i Zespół Szkół im. S. Mikołajczyka z Opatówka. Każda z drużyn otrzymała zestaw zadań, na rozwiązanie których miała 2 godziny.
Po upływie wyznaczonego czasu wszyscy spotkali się na
szkolnym boisku,
gdzie dla każdego
zmęczonego wędrowca czekał przygotowany poczęstunek. Po odzyskaniu
sił każdy zespół ze
swoimi „aniołami
stróżami” zwiedził
szkołę i obejrzał prezentację multimedialną przygotowaną
przez nazaretańskich
licealistów. Po wielu
atrakcjach nadszedł
czas na zakończenie,
podczas którego Komandor marszu, s. Kamila Dawidow-
ska, ogłosiła wyniki, a Dyrektor Centrum Edukacyjnego Sióstr Nazaretanek – s. Amata Nowaszewska każdej drużynie wręczyła dyplom
uczestnictwa oraz piłkę do gry w siatkówkę.
Ponadto każdy z uczestników otrzymał upominek, który ma mu przypominać o wizycie w naszej szkole. Nagroda specjalna przyznana została
za wiersz o Nazarecie. Zaciętą rywalizację wygrała Szkoła Podstawowa nr 12. A oto teks nagrodzonego wiersza:
„U nas w Kaliszu szkół jest bardzo wiele
lecz tylko jedna co w Bogu ma nadzieję.
Kształci w miłości, wierze, pokoju
wszystkich rajdami rozgrzewa do boju.
Jest nam tu miło, dobrze, wspaniale
za rok tu wrócimy znów bawić się wytrwale.
Wygrana, przegrana – to nie ma znaczenia
Dziękujemy bardzo z uśmiechem
i mówimy do widzenia!”
Zmęczeni, ale i zadowoleni uczestnicy Marszu Patrolowego,
po wykonaniu pamiątkowego zdjęcia, pożegnali się z nami
licząc na podobne spotkanie w roku następnym.
Janina Kobusińska
2008
13
Co słychać w Rodzinie Nazaretu?
W rekolekcjach wzięło udział 258 osób, w tym
odczas tegorocznych wakacji, można powiedzieć,
że Stowarzyszenie Najświętszej Rodziny przeży- 121 dorosłych i 137 dzieci, czyli o 100 osób więcej niż
wało „oblężenie”. Odbyło się pięć serii rekolekcji w ubiegłym roku. Zgłoszeń jednak było więcej, na
(dotąd maksymalnie były 4 serie): w Jastrzębiej tyle, że i szósta seria rekolekcji mogłaby się odbyć,
ale tego nie spodziewałyśmy się i było już za
późno, żeby organizować coś więcej.
Nasuwa się pytanie, dlaczego taki wzrost chętnych do udziału w rekolekcjach? Być może
temat: „Mężczyzna - Głową Rodziny”, zachęcił
wiele osób. Po drugie, może informacja zamieszczona w internecie (do tej pory nie
korzystałyśmy z tej formy informowania),
pozwoliła dotrzeć do szerszego grona (co
najmniej 8 uczestniczących rodzin dowiedziało
się tą drogą o rekolekcjach). A może jest to
znak dla nas, nazaretanek, że rodziny ogromGórze, Ostrzeszowie, Żdżarach, Ciechocinku i Kazimie- nie potrzebują duchowej formacji, wspólnoty
rzu Biskupim. Zaangażowanych w prowadzenie reko- i wsparcia modlitewnego i z zaufaniem szukają
lekcji było 13 sióstr: s. Klara Żygo, s. Teofania Migow- tego u nas.
Pragnę też podzielić się z Siostrami jednym
ska, s. Maksymiliana Dojcz, s. Urszula Słobodzian,
s. Lidia Waszkowiak, s. Anastazja Agacińska, s. Ema- z moich spostrzeżeń z rekolekcji. W planie rekolekcyjnuela Strzelczyk, s. Maria Santus, s. Marlena Górska, nym był dwa razy w ciągu dnia czas na adorację
Najświętszego Sakras.
Terezjana Pęska,
mentu, w godzinach
s. Maria Kijek, s. Janina
rannych, nazwany przez
Mateusiak i s. Agnieszka
nas „Porankiem przed
Bykowska. Posługę kaNajświętszym Sakramenpłańską pełnili kapłani ze
tem”, a w godzinach
Zgromadzenia Misjonarzy
wieczornych „Wieczorem
Świętej Rodziny:
przed Najświętszym
ks. Tomasz Górecki,
Sakramentem”. Jednej
ks. Piotr Krupa, ks. Grzenocy była też całonocna
gorz Chrapla i ks. KaziAdoracja. Na każdej serii
mierz Świderski.
P
SPOTKANIE SIÓSTR
ODPOWIEDZIALNYCH
ZA STOWARZYSZENIE
NAJŚWIĘTSZEJ RODZINY
dbyło się w Poznaniu w dniu
4.X.2008 r. Uczestniczyło w nim
10 sióstr: s. Klara Żygo, s. Teofania Migowska, s. Maksymiliana Dojcz, s. Janina
Mateusiak, s. Lidia Waszkowiak, s. Jadwiga
Daszczyk, s. Terezjana Pęska, s. Urszula
O
Słobodzian, s. Sara Kopańska, s. Marlena Górska.
Rozpoczęłyśmy spotkanie modlitwą
do św. Józefa, powierzając Mu cały rok
formacyjny w Stowarzyszeniu, który
przeżywamy pod hasłem: „Pod opieką
św. Józefa”. Następnie zabrałyśmy się do
intensywnej pracy nad podsumowaniem
rekolekcji wakacyjnych oraz planami na
kolejny rok. Zaplanowane zostały
m.in. skupienie sylwestrowo – noworoczne w Żdżarach i pielgrzymka
do sanktuarium św. Józefa w Kaliszu,
która ma się odbyć 28 marca 2009 r.
Przymierzyłyśmy się też do opracowania
tematów na rekolekcje 2009 r., które
będą dotyczyć Słowa Bożego.
W godzinach popołudniowych uczestniczyłyśmy w EUCHARYSTII sprawowanej
przez ks. Przemysława z archidiecezji
poznańskiej, podczas której wygłosił
rekolekcji, uczestnicy, dzieląc
się swoim świadectwem, podkreślali te punkty programu,
jako najważniejsze dla nich.
Myślę, że to pocieszające ale
i zobowiązujące dla nas, że
osoby świeckie tak bardzo pragną przebywać w obecności Jezusa Eucharystycznego i niezwykle cenią
sobie czas spędzony z Nim.
Rekolekcje to też czas, kiedy do Stowarzyszenia
przystępują nowe osoby. W tym roku w czasie wakacji
9 osób złożyło deklarację włączenia się na stałe do
SNR. Na dzień dzisiejszy mamy 74 stałych członków
SNR i 53 Dzieci Nazaretu. Na ten rok szkolny, któremu przyświeca hasło: „Pod opieką św. Józefa”, jest
już spora grupa kandydatów– powierzam ich wszystkich modlitwom sióstr i bardzo za nią dziękuję,
szczególnie „Siostrom Aniołom” jak mówią członkowie Stowarzyszenia,, czyli tym, które podjęły się
codziennej modlitwy za konkretną rodzinę Stowarzyszoną z nami przez stałe członkostwo.
S. Klara Żygo
konferencję o św. Józefie w dokumentach
Kościoła.
Na zakończenie wzięłyśmy udział w mini
warsztatach prowadzonych przez s. Teofanię Migowską, na temat wykorzystania różnych form plastycznych w pracy z dziećmi
podczas skupień i rekolekcji.
S. Klara Żygo
14
Tęcza nr 50
konieczność akcentowania w duszpasterstwie
fundamentalnego znaczenia małżeństwa dla
wychowania dzieci i młodzieży oraz ogólnie
dla prawidłowego funkcjonowania społeczeństwa. Dwa spostrzeżenia z wykładu wydają
mi się godne podkreślenia, a mianowicie jeśli
chcemy pomóc młodzieży, musimy pomóc
małżeństwu i drugie jakość małżeństwa
warunkuje jakość i ilość powołań (słowa
Jana Pawła II).
Centralnym wydarzeniem Ogólnopolskiej
Pielgrzymki Małżeństw i Rodzin była niedzielna UROCZYSTOSTA MSZA ŚWIĘTA NA
SZCZYCIE, podczas której obecni tam małżonkowie odnowili śluby małżeńskie. Dokonany też został akt ślubowania nowych doradców życia rodzinnego oraz zawierzenie małżeństw i rodzin Królowej Polski.
Z JASNEJ GÓRY
W
dniach 27 – 28 września 2008 r. 50 osobowa grupa Stowarzyszenia Najświętszej Rodziny wraz z siostrami odpowiedzialnymi przy wspólnotach za to dzieło,
uczestniczyła w XXIV Ogólnopolskiej Pielgrzymce Małżeństw i Rodzin na Jasnej Górze. W grupie sióstr były: s. Klara Żygo, s.
Teofania Migowska, s. Maksymiliana Dojcz,
s. Urszula Słobodzian, s. Sara Kopańska i s.
Anastazja Agacińska.
Hasło pielgrzymki brzmiało: „Polska odnawia małżeńskie śluby”. Wspólna Eucharystia,
Droga Krzyżowa na Wałach oraz indywidualna modlitwa małżeństw i rodzin, a także duszpasterzy oraz sióstr zakonnych, przeplatana
była wykładami. Pierwszy z nich dotyczył
Karty Praw Rodziny ogłoszonej 25 lat temu.
Ten „mocny głos” Kościoła, jak nazwano
SPOTKANIA PIELGRZYMKOWEJ SŁUŻBY MEDYCZNEJ
S
zczęść Boże, witam wszystkich bardzo serdecznie. Cieszę się, że spotkał mnie ten wielki
zaszczyt podzielenia się z Wami wrażeniami z wyjazdu służby zdrowia do Olsztyna pod Częstochową. Już
na początku swojej wypowiedzi chciałam podziękować
Siostrze Janisławie, wieloletniej opiekunce służby
medycznej WPP za przygotowanie i zorganizowanie
tych rekolekcji. Oczywiście nie można zapomnieć
o Ojcu Bogdanie, który w zastępstwie ojca Marka
pojechał z nami.
Wyjechaliśmy w czwartek rano. Podróż była bardzo
miła, upłynęła przede wszystkim na pogaduszkach, bo
jak wiecie drodzy moi, na pielgrzymce zawiązują się
nowe znajomości, które potem przeradzają się
w przyjaźnie. Atmosfera zatem była cudowna. Wróciły
wspomnienia ze szlaku pielgrzymkowego. Ale nie
tylko to było celem naszego spotkania. Myślę, że
każda z nas szukała wyciszenia, odpoczynku, zarówno
fizycznego, jak i psychicznego. Ja znalazłam jedno
i drugie. Te kilka dni w życzliwym gronie pomogły mi
spojrzeć inaczej na życie.
Wiem, że działał Duch Święty. Każdego dnia była
Eucharystia. Podczas niej na kazaniu ojciec Bogdan
poruszał te tematy, z którymi np. ja miałam problemy. Mogłam odpowiedzieć sobie na kilka dręczących
mnie pytań. Wspaniałe było to, że był czas nie tylko
na modlitwę, ale i na odpoczynek. Pogoda była przepiękna, mogliśmy więc zwiedzać okolicę. Jadąc na te
Kartę, broniącego praw rodziny, wymaga
niejako ponownego wprowadzenia w życie i
promowania w różnych środowiskach społecznych.
W drugim wykładzie, wygłoszonym przez
dr Mieczysława GUZEWICZA - Konsulatora
Rady ds. Rodziny Komisji Episkopatu Polski
na temat doniosłości duszpasterstwa sakramentalnych małżeństw, podkreślona została S. Klara Żygo
rekolekcje nie wierzyłam, że doznam takiego wyciszenia. Na pielgrzymce czasami nie ma się czasu dla
siebie. Uważam że przez te 9 dni pielgrzymowania
mamy misję do spełnienia - nieść pomoc pielgrzymującym. Dlatego też wyjazd do Olsztyna k/Częstochowy
był świetnym pomysłem. Ogromnym wyróżnieniem dla naszej
grupy była Msza św. odprawiona
w naszych intencjach przed Cudownym Obrazem Pani Jasnogórskiej. Cieszę się, że odwiedziliśmy
także Sanktuarium w Leśniowie.
W niedzielę podczas podróży
powrotnej zajechaliśmy do naszej
ukochanej Babci Anny. Św. Anna jest szczególnym
miejscem podczas naszego sierpniowego pielgrzymowania.
Tak naprawdę podczas naszego pobytu o nic nie
musiałyśmy się martwić; o wszystko zatroszczyły się
Siostry Honoratki. Jedzenie przepyszne, czuliśmy się
przewspaniale - jak w domu. O duchowe sprawy troszczył się o. Bogdan. Nasz pobyt zakończyliśmy Mszą św.
i każda z nas wracała do swoich zajęć. Ustaliłyśmy
jednak termin następnych wyjazdów.
Czy będą aktualne?
Kasia Balcerak, lekarz
Jak nagły podmuch wiatru dotarło do nas zaproszenie
na rekolekcje. To Bóg wraz ze swą Matką zaprosił
służbę medyczną WPP na spotkanie modlitewne. Na
przewodników duchowych powołał o. Bogdana Waliczka
OSPPE i siostrę Janisławę Lipkę. Nie wahaliśmy się ani
chwili. Radość mieszała się z ciekawością, jak to
wszystko będzie wyglądać?
Pojechaliśmy w malownicze miejsce, do Olsztyna
w Jurze Krakowsko-Częstochowskiej. Blisko Jasna Góra
i Matka Boża w swoim cudownym wizerunku, to chyba
nie przypadek?! To Maryja ponowiła swe zaproszenie
do modlitwy i odwiedzin.
Piękny jesienny pejzaż budził nasz zachwyt, kierował nasze myśli wdzięczności ku Bogu w podzięce za
dar cudnej przyrody. Zostawiliśmy zabiegany, hałaśliwy
świat w poszukiwaniu ciszy, skupienia i radości obcowania z Nim i ze sobą nawzajem. Jak oddech jest
niezbędny dla ludzkiego życia, jak wody pragnie spragniony a chleba głodny – tak nam potrzeba modlitwy.
Dni, które podarowała nam
Matka Boża, pragniemy
wykorzystać jak najlepiej.
Wspólna modlitwa, Eucharystia, osobiste spotkania
z Panem w Kaplicy i chwile
skupienia, to niezbędny
element naszych rekolekcji.
Jesteśmy wdzięczni tym,
którzy wprowadzają nas
w głębię Eucharystii, uczą nas objąć modlitwą naszą
codzienność, a zmęczenie, troski i problemy złożyć
u stóp Najwyższego.
Bardzo ważną częścią naszego modlitewnego rozważania było spotkanie w Kaplicy Jasnogórskiej
z Matką, prośby, błagania i podziękowania. Podziękowania za dar pielgrzymowania, za modlitwę, za trudy
i kłopoty, które nas umacniają w wierze. Jako ufne
dzieci zawierzamy wszystko Matce. Spotkanie z Nią
jest dla nas czymś wyjątkowym. Gdy patrzymy w Jej
pocięte oblicze, łzy wzruszenia płyną po policzkach. To
Matka nas wybrała i pozwoliła przyjechać. Jesteśmy
przed Jej tronem, bo tego chce. Z całego serca dziękujemy Jasnogórskiej Pani za dar pielgrzymowania
i łaskę stania przed jej obliczem w Kaplicy. Maryjo,
dziękujemy! Maryjo, pozwól nam pielgrzymować do
Twego tronu, pracować dla dobra innych, a zwłaszcza
ludzi chorych i cierpiących. Krzyż jest nieodłączny
w naszym życiu - on uczy nas pokory, cierpliwości
i daje nadzieję.
Czas rekolekcji mija bardzo szybko. Darowane kilka
dni w cudownej atmosferze, to przeogromna łaska
Dobrego Ojca. Dlatego pragniemy prosić Go o błogosławieństwo na trudy dnia codziennego, o wszystkie
potrzebne łaski, by żyć pełnią życia i nie zapomnieć
o celu naszej drogi, drogi do świętości.
Ania, Krysia, Stasia
2008
15
10 – LECIE ŚLUBÓW WIECZYSTYCH
Wszyscy spragnieni, przyjdzcie do wody
Przyjdźcie, choć nie macie pieniędzy.
Dalejże, kupujcie bez pieniędzy!
Bez płacenia za wino i mleko!
stopy moje niosą mnie
po gościńcach wielu opowieści
to życie każdego dnia
otwiera inny puchar
co znajdę
jeśli się napiję
nieskończone strumienie łaski
przykrywające nieudolność
wiary
Anglia, Izrael, Kazachstan, Stany Zjednoczone, Ukraina, Polska.... Czy to lekcja geografii? Nie, to tylko
niektóre miejsca na mapie świata, w których byłyśmy
i jesteśmy z naszą nazaretańską posługą. „Idźcie na
krańce świata i głoście Ewangelię.” (Mk 16,15) Z nieukrywanym lękiem, ale też głęboką nadzieją w sercu,
że Pan nas prowadzi, poszłyśmy. „Ach, Panie Boże,
przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!” (Jr 1,6) Nowe obowiązki, dla niektórych obcy
język, inna kultura, ludzkie możliwości wydawały się
tak bardzo ograniczone,
w sercu jednak wiara i
ufość, bo z Nim można
przecież góry przenosić,
chodzić po wodzie.
W minione wakacje, po
wielu latach pracy w
Winnicy Pana, nasze
nazaretańskie
dróżki
znowu się połączyły, aby
wspólnie w atmosferze
ciszy i skupienia celebrować dziesiątą rocznicę ślubów
wieczystych. Tak, tak, wydawało się jakby to było wczoraj – obrączka na palcu, zapach spalającej się świecy,
goście, naręcza kwiatów i życzeń – a tu już tyle lat
minęło. Lipcowego poranka w Złoczewskim Domu Rekolekcyjnym u Sióstr Kamedułek zrobiło się gwarno
ODNOWICIELKI 2008
Z niecierpliwością wyczekiwałyśmy tego spotkania...
Odnowa miała miejsce w Ostrzeszowie,
w dniach 2-9 sierpnia i wzięło w niej udział
19 sióstr. Były to siostry, które swoje I śluby
złożyły w 1998 roku: s. Amanda, s. Weronika
i s. Vianneya (Kalisz I), s. Amabilis (Warszawa
szk.), s. Greta (Leszno), s. Ezechiela (Poznań),
s. Anezja (Togliatti), s. Rozmaria (Zakopane I),
s. Benedykta (Ostrzeszów), s. Franciszka
(Żytomierz), s. Olga (Grodno I) oraz siostry,
które I śluby złożyły w roku 1999: s. Klara
(Łuków I), s. Marcjanna (Żdżary), s. Maristella
(Poznań), s. Roberta (Warszawa szkoła),
i wesoło. Radosne uściski, pierwsze pytania, opowieści,
wzruszenie a nawet... łzy. Pod wieczór nasz rocznik był
już w komplecie – wszystkie dojechały. Coś, co jeszcze
kilka miesięcy temu wydawało się snem i szaleństwem
– bo przecież połowa grupy jest poza
granicami Polski – stało się rzeczywistością. Następne osiem dni miały być
okazją do podzielenia się doświadzeniem, odnowy duchowej, odpoczynku,
powrotu do korzeni. Wielkim darem dla
nas była obecność Siostry Prowincjalnej,
która przez pierwsze dwa dni towarzyszyła nam swoim otwartym sercem,
dobrym słowem i modlitwą. Ojciec Jacek Niesyto Filipin, konferencjami i wprowadzeniami do medytacji
prowadził nas przez kolejne etapy Mszy Świętej pogłębiając i umacniając w nas więź z Jezusem Eucharystycznym. Siostry Kamedułki otoczyły nasze dusze swą monastyczną modlitwą a nasze „zmizerniałe” ciała iście
niebiańskimi posiłkami. Kulminacją ich wielkiej gościnności i troski o nas był 1 sierpnia, dzień w którym odnawiałyśmy śluby – „10” były dosłownie wszędzie.
U Sióstr Kamedułek w ogrodzie
były piękne jabłonie. Każdego dnia
spacerując po nim mijałyśmy
gałęzie uginające się pod ich
urodzajem. Co więcej, były to
zdrowe i kształtne jabłka, jedno
obok drugiego. Obfitość rozlewająca się dookoła. Dziś, kiedy piszę te
słowa dociera do mnie znaczenie
tego obrazu: Jezus każdą z nas odarował obficie powołując do Nazaretu. Jego wierna miłość ochrania nas
każdego dnia niezależnie gdzie jesteśmy i co robimy,
a w przyszłości kiedy wypełnią się godziny życia
i przyjdzie czas zbioru, nasze kosze będą obfitować
w najwyborniejsze „jabłka” i właśnie wtedy będziemy
S. Beatrix Parzy od Ducha Świętego Nieskończonej Miłości,
S. Bożena Stankiewicz od Matki Boga, S. Danuta Lewandowska
od Słowa Wcielonego, S. Dorota Pańko od Ducha Świętego
Ognia Miłości, S. Julitta Prokopiuk od Miłości Bożej, S. Konstancja Śledziewska od Jezusa Prawdy Przedwiecznej, S. Lilianna Faszczewska od Jezusa Ukrzyżowanego i Maryi Oblubienicy Ducha Św., S. Laura Radziszewska od Maryi, S. Nikodema
Buerger od Jezusa Ukrzyżowanego i Jego Matki, S. Noemi
Leszczyńska od Boga Ojca Miłości Wiecznej, S. Sergia Czernek
od Trójcy Świętego Źródła Miłosierdzia, S. Sebastiana Filip od
Komunii Ojca, Syna i Ducha Świętego.
s. Anna (Poznań), s. Teresita (Jastrzębia Góra)
i s. Marta - wcześniejsza Ksawera (Chicago). Do
naszej grupy dołączyła również s. Józefa Mazur
z Australii.
Osobami prowadzącymi odnowę były: s. Halina
Dołęga, s. Bogumiła Baran i o. Jan Wróblewski.
S. Halina czuwała nad całością. S. Bogumiła
dzieliła się z nami tematami, nad którymi pracowała w Komisji Duchowości. Dotyczyły one
szczególnie życia duchowego w ujęciu Franciszki
Siedliskiej oraz Królestwa Bożego w rozumieniu i
życiu Matki Założycielki.
Wszystkie zagadnienia
poruszane były w aspekcie
życia Jezusa, Maryi i Józefa w Nazarecie.
O. Jan Wróblewski towarzyszył nam w podążaniu
drogą wewnętrzną Piotra,
Samarytanki, ubogiej wdowy i w wędrówce na Górę
Tabor. Wskazywał na nasze nieustanne bycie
pomiędzy ludźmi a Bogiem, między niebem
a ziemią, na nasze pośredniczenie, tak, abyśmy
mówiąc do Boga stały po
stronie ludzi, a mówiąc do
ludzi stały po stronie Boga.
Pomimo dość napiętego
planu zajęć nie brakło nam
sił i ochoty na wspólne
wspominanie, radowanie się
sobą, spacery i rozmowy
niedokończone…
Ostatniego wieczoru wiele radości i gromkiego
śmiechu dostarczyła nam rekreacja przy grillu
w malowniczej altance pod
gwiaździstym niebem, podczas
której ,,syn wrócił z wojska”, czyli
został odegrany nasz stary
nowicjacki skecz w wydaniu znakomitych aktorów ze spalonego
teatru :)
Bardzo dziękujemy Siostrze
Halinie za zorganizowanie tego
spotkania, gdyż nie tylko nasz
duch się odnowił, ale również umocniły się nasze
siostrzane więzi!
Jedna dziewiętnasta :)
świętować ten najważniejszy jubileusz.
W drodze powrotnej mogłyśmy jeszcze na kilka
godzin zanurzyć się w klasztornych murach Ostrzeszowskiego Nazaretu. Dla niejednej z nas była to pierwsza
wizyta po wielu, wielu latach. Pociąg, arka,
ogród - wydawały się jakieś mniejsze,
schody jakby trochę ciaśniejsze, ale klimat
pozostał ten sam. Wspomnienia zaczęły
powoli wracać, S. Kazimiera, S. Micina,
S. Tomasza... zbieranie porzeczek, obieranie jabłek, palenie w piecu... „Panie otwórz
wargi nasze” w dużej kaplicy, „noc spokojną daj nam Panie” na chórku wydają się
brzmieć nieustannie głosami wielu nowicjackich pokoleń, a wśród nich i nasze głosy. Po tylu latach może już
nie tak prężne i mocne, ale bardziej pokorne, zabarwione życiowym doświadczeniem, z lekkimi muśnięciami
Bożej Miłości, która przecież na wieki.
Na ręce Siostry Prowincjalnej składamy serdeczne
podziękowania za dar modlitwy i umożliwienie nam
tego spotkania. Siostrze Przełożonej w Kaliszu i wszystkim Siostrom za przyjęcie nas pod swój dach w dniach
przyjazdu i rozjazdu. Siostrze Mistrzyni i Siostrom
w Ostrzeszowie za ich gościnność i królewski obiad.
Niech Najświętsza Rodzina błogosławi Siostrom
w posłudze maluczkim i wielkim tego świata. Pamiętamy o Siostrach w naszych zwyczajnych Nazaretach rozsianych po całym świecie...
16
Tęcza nr 50
W Rodzinie
Nowogródzkiej
Nowogródzkiej
i wygłosi homilię - tak z serca, ze wspomnieniami, bo przez lat 11
pracuje w bliskości Nowogródka, ma zawsze głębokie wspomnienie Fary Nowogródzkiej oraz piękny obraz chwały Błogosławionych. To nie przypadek, że odnajduję tego Ojca! To wszystko
dzieje się za sprawą Błogosławionych! Za kilka minut godz.
21.00 Apel Jasnogórski, gdzie trwamy w dziękczynieniu.
W sobotę i niedzielę spotyka się z nami pani z radia Jasna
Góra i prosi o informacje. Mówiłam, jaki jest cel naszej pielgrzymki, że przybywamy w 65. rocznicę męczeństwa Sióstr Nazaretanek, aby dziękować za wielki dar nieba - świętości i męczeństwa Sióstr, za łaski które otrzymujemy i których jest bardzo
wiele.
W niedzielę rano o 9.00 dla chętnych droga Krzyżowa.
W zakrystii czekamy na wejście do kaplicy licząc na krzesła dla
najstarszych i słabych, ale takich jest cały komplet, Na naszą
Mszę św. jest około 20 koncelebrantów ze swoimi intencjami.
Podajemy intencję o. celebransowi: „W 65. rocznicę Męczeństwa
Sióstr Nazaretanek w Nowogródku - intencja dziękczynna za
łaski otrzymane za wstawiennictwem Męczenniczek.”
Jeszcze zaproszenie do mikrofonu Radia Jasna Góra - przedstawiamy się i mówimy wszystko z historii naszego trwania, przybywamy z różnych stron Polski i nie tylko! Wcześniej było więcej
siły i zdrowia, przyjeżdżało nas ponad 100 osób, w pierwszej grupie było 150! Dziś jest nas o wiele mniej, wielu odeszło do Pana wspaniali ludzie, oddani sprawie, wzór tu dawał ks. Zienkiewicz.
Przybywali oddać wszystko i wiemy, że dziś sędziwi i zmęczeni
idziemy… i w domu Matki odnajdujemy Jej Syna i łaskę Zbawienia. Jesteśmy przed Jej Obliczem, w Eucharystii, serca oddajemy
i zawierzenie nabiera mocy, odnajduje swój sens i rację życia. Będziemy wracać do tych chwil sercem i modlitwą.
Homilię głosi o. Janusz - bliską i ciepłą, o Nowogrodku,
kościele, 11 klęcznikach, gdzie modliły się Siostry, a teraz jest
sarkofag z relikwiami Błogosławionych, o tym, że był przy ekshumacji s. Małgorzaty i jak ludzie o tym pamiętają. Cieszymy się, że
słuchają teraz wielkie rzesze ludzi o tym na Jasnej Górze.
My wzruszeni, w zadumie modlitewnej opuszczamy kaplicę.
Przed Bazyliką zaproszono nas do Sali Papieskiej, aby odpocząć,
podzielić się radością i szczęściem. Jest fotograf z biura prasowego, był także w kaplicy, robił zdjęcia i mamy wiadomość, że
otrzymamy płyty z nagraniem homilii i fotografiami. Jeszcze raz
oczami ogarniamy plac Bazyliki i kierujemy się na obiad, do
wspólnego stołu zasiadło około 50 osób. S. Zdzisława przekazuje
bieżące wiadomości z Nazaretu odnośnie procesu Sługi Bożej
Siostry Małgorzaty Banaś, o nowych pozytywnych poczynaniach
odnośnie utworzenia prowincji w Grodnie, o obchodach 100-lecia
pobytu i pracy Sióstr Nazaretanek w Grodnie, przekazuje „Tęczę”
z ciekawymi informacjami z Nazaretu, z Prowincji Warszawskiej.
Powoli żegnamy się, pozostaje dług wdzięczności dla naszych pań Czesławy Zwierko-Piotrowskiej, która wszędzie nam
towarzyszy, organizuje, opiekuje się czule i jest dobra jak chleb
dla wszystkich, także dla pani Hanny Kosteczko Helszer – ofiarnej, szczególnie poświęcającej się. Ponieważ był jeszcze czas poprosiłam Ojca, aby odprawił Mszę św. w intencji naszych dobrodziejek – była to ostatnia chwila. Ojciec przysłał na pięknej kartce
wypisany termin Mszy św.
Kończyła się niedziela, więc poszłyśmy z s. Dominiką na
spacer na Wały. Zostałyśmy na poniedziałek, a wszystko zakończyło się pomyślnie.
Siostry nasze przezywają remonty, w tym dużo pracy, dużo
gości, także nas gościły bardzo serdecznie dogadzając we wszystkim życzliwie. Dziękowałam szczególnie s. Dorocie, która z miłym uśmiechem bardzo gościnnie zajmowała się nami. Powróciłyśmy do naszych domów w radości i pokoju serca dziękując Maryi
za miłość matczyną od zarania, za czułą troskę co serca osłania przed
chłodem i pustką życiową. Dzięki ci Królowo!
Przekazując wiadomości o historii
rodziny nowogródzkiej staramy się
na bieżąco podawać historię trwania
i rozwoju tej wspaniałej drogi, która
u swoich korzeni ma 11 klęczników,
gdzie na modlitwie i ofierze zdobywały przyszłe męczenniczki cały
świat dla Chrystusa. Tam jest początek naszych planów i nadziei.
Jasna Góra 19-20 lipca 2008 r.
W sercu wiele treści, przeżyć, niepewności, ale zawsze nadzieja jedziemy do Domu Matki. Korzystamy z dobroci s. Dominiki wiezie nas s. Blanka. Parę dni przygotowań i niespodzianka a wszystko od Matki – z nieznanej przyczyny mam skrzywioną
szczękę, oko nie zamyka się. Co jest? Zapalenie nerwu twarzy.
S. Przełożona Krystyna wozi mnie po trzech szpitalach, dostaję
cały worek leków mocnych i skutecznych. Oko musi być zaklejone - i to jakiś dar od Matki.
Jesteśmy u naszych sióstr na 7 Kamienic. Kochana s. Helena wskazuje nam dwa pokoiki, wpadamy w dobre ręce Siostry
Przełożonej i już o 16 godzinie w zachwyceniu, dziękczynieniu nie
dającym się wyrazić słowami jesteśmy w cudownej kaplicy. Piękno wystroju, starannie wykonane w każdym szczególe sklepienie modlitwa wielu pielgrzymów - to splendor Królowej i Matki.
Dozwól mi chwalić cię Panno Przenajświętsza i daj mi moc przeciw
nieprzyjaciołom Twoim...
W zakrystii znalazłyśmy Ojca Longina. Umawiamy się na
jutro. Trzeba wszędzie trafić, aby nie przeszkadzać w wytężonej
pracy Ojców Paulinów. Włączając się w ten krąg klimatu Jasnogórskiego mamy jeszcze dwa dni, więc załatwiamy sprawy, a rano
piękna Eucharystia gregoriańska…
Tak wyglądał czwartek i piątek, a w sobotę z Wrocławia
przyjechał nasz ks. Prałat Jan Adamarczuk, niestety jednak
w niedzielę nie może zostać, wraca do Henrykowa. Radzimy się
Ojca Longina, akuratnie dyżurny, zatem dzwonimy do Ojca Kustosza, który może wyznaczyć Ojca, który odprawi nam Mszę św.
– ale z homilią trudniej, jeżeli nie zna sprawy. I tak radzimy nad
tym ale i u wejścia pojawia się Ojciec, który przypomina kogoś
znajomego… Życzliwy uśmiech, ach, to Ojciec Janusz Witowski,
którego spotkałyśmy w Nowogródku, bo pracował w Koreliczach, Mirze, Worończy i zgadza się - to nasze Męczenniczki
działają!
Jeszcze jedna sprawa, o. Robert nie żyje – więc pytamy kto
jest Rzecznikiem prasowym, acha - więc pytamy kiedy będzie
odprawiał o. Stanisław Tomoń - o 18.30 - i oto ubierają się księża
do koncelebry, szukam.
W sobotę na godz. 18.00 jesteśmy zaproszeni do kaplicy
pokutnej (gdzie zwykle odbywa się spowiedź) – kaplica Różańcowa jest w remoncie. Zawieszamy kartki z informacją dla przybyłych i gromadzimy się na Mszę św., sprawuje Ks. Prałat Jan Adamarczuk; we wprowadzeniu przekazuje nam wiadomości bieżące
z Nowogródka – był tam w ubiegłym miesiącu na pogrzebie kogoś z rodziny, mama Księdza jest w Nowogródku. W czasie modlitwy wiernych wyczytane są 26 osoby, zmarli nowogrodzianie
oraz O. Robert Mirosław Łukaszuk Rzecznik Prasowy Jasnej Góry, zmarły w 2007 roku.
Po Mszy św. wspólne spotkanie i pożegnanie ks. Jana, który
odjeżdża - ma zobowiązania - przekazujemy pozdrowienia oraz
otrzymane czasopisma z gazetą Grodzieńską, wydawaną przez
kurię o wizycie Kardynała Tarcisio Bertone na Białorusi, w Mińsku i Grodnie.
I niespodzianka - pojawia się O. Janusz Witowski – jaka S. Zdzisława Trojanowaska
radość. Już wiemy, że jutro on będzie głównym celebransem
2008
17
WYPRAWA DO DROHICZYNA 2008
W
Drohiczynie byliśmy już kilka razy z okazji zaproszenia na Jubileusz ks. A. Zienkiewicza, a także na zaproszenie ks. rektora W. Hłodowskiego i teraz ks. infułata
E. Borowskiego. Wszyscy ci kapłani mają bardzo bogate osobowości.
Ks. Borowski mówił nam wiele o archeologii, historii
i o bogactwie ziemi podlaskiej, zaprosił nas także do archiwum diecezjalnego. Ks. Infułat Borowski z wielką gorliwością służy diecezji drohiczyńskiej, a i nas przyjął bardzo serdecznie – jako wypróbowanych przyjaciół. Mogliśmy więc
z nim podziwiać odrestaurowaną Katedrę i całe zaplecze,
lśniące nowością seminarium i mogliśmy zaobserwować wiele zmian, które miały miejsce od naszego ostatniego pobytu
w Drohiczynie. Ks. Borowski mówił także o wielu ciekawych
pozycjach książkowych.
Posiadamy i czytamy lekturę wydaną przez Drohiczyniaków, zasłużonych i mocnych w wierze, dlatego z radością
wracamy do tych miejsc - naszych Kresów. Pamiętamy jak
wcześniejszym razem będąc w Drohiczynie na zaproszenie
ks. Hłodowskiego, byłego rektora seminarium, ten podejmo-
wał nas z wielką życzliwością i gościnnością wracając w rozmowach do ks. Zienkiewicza, ks. Glińskiego, z którymi obchodził Złoty Jubileusz; był już o wiele słabszy, ale osobiście
zaniósł dla nas obiad i zatroszczył się o napoje i kawę.
Obecnie pełni wdzięczności nawiedziliśmy groby tych kapłanów, a także złożyliśmy kwiaty pod tablicą księży zamordowanych na Górze Zamkowej.
W drodze powrotnej odwiedzamy pana Stanisława Marchockiego (właściciela dworu majątku Krzesku ), który obdarował nas opracowaniem „Dzieje ziemian na Podlasiu 19392000 r. na przykładzie rodziny”. Niebywała to historia, ciekawie opisana, szczególnie czas wojny. Majątek Krzesk istnieje
do dziś, także kościół wybudowany przez dziadka
p. Stanisława. Odremontowane zabudowania są obecnie przeznaczone na dom spokojnej starości. Pan Stanisław rokrocznie wysyła tam życzenia świąteczne i zawsze spotyka się
z serdeczną odpowiedzią. Nie możemy takiej historii zapomnieć.
Podsumowując nasze spotkanie w Drohiczynie wracaliśmy
ubogaceni miłością, podziwem dla wielkiego bogactwa chrześcijańskiej kultury naszych ziem i świątyń.
S. Zdzisława Trojanowska
gotowaną przez młodzież, a na zakończenie młodzi indywidualnie
przyjęli błogosławieństwo ks. Biskupa. W sobotę rano po śniadaniu,
pożegnaniom nie było końca. Ubogacona spotkaniem i rozentuzja-
Grupa włodawska licząca cały Bus - dziewiętnastka - wyruszyła
z Włodawy rano 1 lipca by na wieczór dotrzeć do Ostrzeszowa.
Nasza grupa już od początku okazała się bardzo zintegrowana,
chociaż młodzież była także z Wytyczna i Świdnika. Całą drogę
starali się nawzajem rozśmieszyć, rozradować i umilali sobie czas
ciągle pytając jak jeszcze daleko do Ostrzeszowa.
Po drodze zwiedziliśmy Puławy z zespołem pałacowo-parkowym
i uwieczniliśmy się na wielu zdjęciach.
Czas podróży nadzwyczaj szybko minął, chociaż do Ostrzeszowa
z Włodawy jest 400 km. Zdążyliśmy na czas. Po kolacji był wieczór
prezentowania się grup i zawiązania wspólnoty. Nasza grupa wystąpiła z flagą biało-czerwoną z napisem WŁODAWA, którą zwykle
wozimy na Lednicę.
Przez pięć dni młodzież spotykała się w grupach; były wspólne
modlitwy, rozważania, dyskusje, zabawy, ognisko i koncert grupy
„Przemienienie” z Parczewa. Na codzienną Eucharystię młodzież
przychodziła chętnie i brała żywy udział. Wspólne posiłki i rekreacje
umilały czas. Krótkie inscenizacje dobrane do tematów dnia ubogaciły młodzież i dały możliwość pokazania swoich talentów, których
młodzież ma wiele. W piątek zaszczycił młodzież swą obecnością
ks. bp Teofil Wilski z Kalisza. Było wspólne spotkanie i pytania do
ks. Biskupa, następnie Msza św. z piękną oprawą liturgiczną przy-
zmowana młodzież rozjechała się do domów. A nasza grupa wróciła
do Włodawy. Kierowca Busa czekał w Ostrzeszowie do zakończenia
Forum by zabrać nas z powrotem do domu. Młodzi dziękowali za
spotkanie i wyrażali pragnienia, by takich spotkań było więcej. Na
razie tylko zdjęcia i wspomnienia muszą nam wystarczyć.
S. Dorota Korycińska
18
Tęcza nr 50
powiedziała pierwsze kazanie, którego
można było słuchać i zrozumieć...
Emocji we mnie było dużo, ale bardzo
zatrzymały je pierwsze słowa Piostry do parafian, że przyjechaliśmy,
by się z nimi przede wszystkim pomodlić i od tych słów już było spokojnie. Po pierwszych dwóch Mszach nie było wielkiego ruchu przy
mnie (płyty) - i wcale mnie to nie zdziwiło, bo kto tak rano w niedzielę
wstaje i ma gest? Choć tacy zapaleńcy się oczywiście pojawili, a ja
się szybko odnalazłam, bo ciekawe są spotkania z innymi ludźmi.
Wyprawa do Nowego Stawu
Parafia św. Mateusza w Nowym Ptawie, zabytkowy kościół gotycki
ukończony w XV w. położony kilkanaście kilometrów od Malborka.
Pchola naszej warszawskiej parafii z s. Angeliną i s. Felicytą została
zaproszona przez p. Arka Polgrabskiego (który w czasach studenckich mieszkał na terenie naszej parafii w Warszawie) i wikariusza
parafii ks. Rafała Giedrojca. Śpiewaliśmy, szerzyliśmy kult Najświętszej Rodziny i naszych Błogosławionych Pióstr.
NOWY STAW
Pojechaliśmy, pracowaliśmy i wróciliśmy. Cały weekend dla nas
wszystkich to jedna wielka przygoda i dobry czas na spotkanie ze
sobą i z innymi w sympatycznej i modlitewnej atmosferze.
A wszystko zaczęło się jeszcze długo przed wakacjami. P. Arek
- główny inspirator pomysłu zaprosił nasza scholę do swojej parafii
pod Malbork. Pkąd się wziął On i ten pomysł - nie wiadomo, ale
plany wisiały nad nami, aż w końcu wakacje minęły, a zaproszenie
ciągle aktualne trzeba było przyjąć. Myślałam, że chodzi tylko
o zaśpiewanie w tamtejszej parafii i tyle, dlatego na początku nie
okazywałam dużego entuzjazmu, ale kiedy w grę weszło dodatkowo
rozprowadzenie ,,świeżo upieczonych” płyt z nagranymi modlitwami
nazaretańskimi, to już było inne patrzenie. Zdumiona byłam, jak
prosty wyjazd naszej parafialnej scholi z dnia na dzień zamienił się
w ,,Akcję - Nazaret”, jak to nazywam po swojemu. Próby śpiewu,
wybór pieśni, przygotowanie kilku słów o zgromadzeniu, o płycie,
zorganizowanie busa, żeby w ogóle można było pojechać - wszystko
musiało być dopięte na ostatni guzik i czuwała nad tym s. Angelina.
Od początku było bardzo ciekawie Jedna z naszych scholanek
zaspała (to nic, że wyjazd był o 13.00 - zarwane noce trzeba kiedyś
odespać). Ruszyliśmy. Pełny skład: zakonny: s. Angelina i s. Felicyta, męski: Kuba, Hubert, Damian i niezastąpiony p. Mirek nasz pokładowy kierowca. W damskim składzie wystąpiły: Agnieszka, Kasia
O., Marysia, zaspana Kasia, Justyna. Wszyscy byli wyciszeni i każdy
starał się na swój sposób odpocząć i zebrać siły na wieczór (jedni
spali, inni jedli, a niektórzy nie wiedzieli, co ze sobą zrobić). Po drodze zajechaliśmy do Malborka, zwiedziliśmy tam łazienkę na stacji
Orlen i obeszliśmy mury zamku. Niestety, czas gonił i nie mogliśmy
pozwolić sobie na więcej.
Dojechaliśmy do Nowego Ptawu, a tam czekała na nas obiadokolacja, co było nam na wzmocnienie bardzo potrzebne. Po kolacji
jedni się dostrajali w kościele, inni spotkali się przy ognisku z grupą
pielgrzymkową z tamtych terenów. Wszystko dograne. Ostatnie
zarządzenia i do łóżeczka. Gościnność i otwartość ks. Proboszcza
i ks. Rafała rozbrajała szybko,
także już na kolacji czułam się
jak u siebie.
Cieszyła mnie rola, jaką
dostałam na ten czas. Śpiewanie nie było moim największym
pragnieniem, w końcu z racji
pracy w call center codziennie
dużo mówię i nie miałam ochoty na śpiewy. Natomiast wizja
spotkań z ludźmi i promocja
płyt, ze szczególnym zaproszeniem do wspólnej modlitwy
tekstami z nich, bardzo mi odpowiadała.
Niedziela jak nigdy zaczęła się dla nas bardzo wcześnie. Co
niektórzy zjedli coś i wypili na rozpęd i ruszyliśmy na pierwszą Mszę
o 7.00, która chyba tylko dla ks. Proboszcza i Pióstr była już pełnią
dnia - wysnułam ten wniosek, ponieważ ks. Proboszcz mówił do
rzeczy, s. Felicyta bez problemu zaśpiewała psalm, a s. Angelina
Kolejne Msze i więcej ludzi i ruchu, płyty się rozchodziły, składano
ofiary. Niesamowita była jedna parafianka, która przyszła do mnie ze
złotówką i strasznie było jej przykro, że nie ma więcej i nie śmiała
poprosić o płytę, ale zapytała, czy za tę złotówkę może wziąć obrazek z modlitwą do Świętej Rodziny - a te były za darmo do wzięcia!
Jaki błysk w oczach się u niej pojawił, gdy wręczyłam jej i płytę
i modlitewnik i powiedziałam, że może wziąć ile chce obrazków! To
jest nie do opisania. I rozmowa potoczyła się dalej, problemy, którymi się dzieliła, i radość w jej oczach z daru i trochę zawstydzenie...
Ach! Jak piękne są proste serca!
W sumie 5 Mszy, na których każdy z nas dawał coś od siebie,
czy to służąc do Mszy, czy czytając, czy śpiewając, czy rozmawiając. Tylko kilka godzin, a zbliżyło nas do tych ludzi. Gościna ks. Proboszcza była ujmująca, wspólne śniadanie i obiad bardzo mnie cieszył, nie ma to jak spotkanie przy posiłku. Po obiedzie było szybkie
pakowanie i pożegnanie, choć i tak wyjechaliśmy później niż zamierzała s. Angelina. Ku ogólnemu zdziwieniu w drodze powrotnej było
hucznie i wesoło, mieliśmy jeszcze siłę razem pośpiewać i porozmawiać. Ok. 20.15 byliśmy już na Czerniakowskiej, zadowoleni i tylko
niektórzy zmęczeni. Agnieszka, Kasia i chłopcy
poszli jeszcze na spotkanie młodzieży w parafii. I jak myślałam, że to już koniec niespodzianek zaskoczył mnie bardzo p. Mirek, który
stwierdził, że zaczął się przez ten wyjazd naprawdę zastanawiać nad sensem bytu... To
było piękne, bo też piękne jest to, że każdy coś
z siebie dał i wyniósł dla siebie o wiele więcej.
Wydaje mi się, że ten wyjazd był dla każdego
uczestnika przygodą i doświadczeniem, które
ubogaciło naszą ekipę i zintegrowało nas bardziej. Kto wie może to początek czegoś nowego na Bożą chwałę??? Jestem przekonana
o tym, że gdyby była jeszcze okazja wyjazdu
takiego typu, pojechalibyśmy z radością,
w końcu pierwsze kroki za nami. A Pan Bóg, czy jesteśmy tego
świadomi, czy nie, naprawdę prowadzi nas po ścieżkach właściwych, choć nasączonych trudem, pracą przeplataną pokojem i radością, o czym się przekonałam w ten weekend namacalnie.
Justyna
2008
19
Z WARSZAWSKIEJ
EJJ SZKOŁY
WARSZAWSKI
WARSZAWSKIE
Nasza warszawska Pzkoła jesienią przyszłego roku będzie świętowała dziewięćdziesiąte
urodziny. W swej przedwojennej historii była
szkołą powszechną (podstawową), gimnazjalną, liceum humanistycznym, a wyłącznie jako liceum władze zezwoliły jej istnieć po 1945
roku. W 1999 roku do „Twierdzy przy Czerniakowskiej” powróciły
gimnazjalistki, a od czterech lat obecnie ok. trzydziestoosobowa
grupa dziewcząt realizuje program matury międzynarodowej (IB).
26 liceów w Polsce, w większości warszawskich, proponuje
taką formę kształcenia, szczególnie potrzebną dla dzieci z rodzin
często przemieszczających się po świecie, kształconych w j. angielskim, którym trudno jest włączyć się do programu polskiej szkoły.
Nasza szkoła, jedyna w Polsce katolicka z IB, ma możliwość ewangelizowania
tego szczególnego środowiska. Doświadczamy jak trudne jest to zadanie, wymagające indywidualnego podejścia, wypracowania własnych programów nauki religii i działań wychowawczych w szkole i internacie.
Mamy być „strażnicą wypatrującą gdzie się pali” i zarazem wypełniać misję szkoły katolickiej – powszechnej, otwartej. Bardzo prosimy Piostry i Przyjaciół Nazaretu o przekazywanie informacji o naszym programie i o modlitwę, by Pzkoła dobrze wypełniała podjęte
zadania.
s. Ruth Kawa
Informacje o Programie matury Międzynarodowej
Są to: TOK (Teoria wiedzy), CAS (Kreatywność, Aktywność,
Serwis) i Extended Essay (Esej rozszerzony). Aby uzyskać
dyplom IB, prócz obowiązkowych przedmiotów, uczniowie
muszą zaliczyć owe szczególne wymagania kursu.
Uczniowie programu dyplomowego matury międzynarodowej (IB) wybierają 3 przedmioty na poziomie rozszerzonym (Higher Level) – 240 godzin zegarowych w ciągu 2 lat,
oraz 3 przedmioty na poziomie podstawowym (Standard
Level) – 150 godzin zegarowych w cyklu dwuletnim. Przedmioty pogrupowano w 6 grup: grupa 1. – język ojczysty (A1);
grupa 2. – drugi język obcy; grupa 3. – przedmioty humanistyczno-społeczne (historia, geografia, ekonomia, biznes
i zarządzanie, filozofia, psychologia); grupa 4. – przedmioty
eksperymentalne (chemia, fizyka, biologia); grupa 5. – matematyka oraz grupa 6. – wymienione już TOK< CAS< EE.
Przedmioty obowiązkowe to: język ojczysty i matematyka.
International Baccalaureate Organization (IBO) zapewnia edukację uczniom na całym świecie. Program został
stworzony z myślą o wymagających uczniach dwóch ostatnich lat szkoły średniej. Jest to kurs kończący się egzaminami, pomyślany jako wszechstronny program, przygotowujący absolwentów do studiów na różnych kierunkach uniwersyteckich, politechnicznych, medycznych i artystycznych.
Jeden model nauczania powstawał w oparciu o najlepsze
doświadczenia oświatowe wielu krajów. Informatory opracowywane dla każdego przedmiotu zmieniają się w cyklu siedmioletnim, a na zmiany w nich wprowadzane wpływ mają nauczyciele.
Program matury międzynarodowej jednakowy na całym
świecie, proponuje trzy przedmioty, niewystępujące w żadnym systemie oświatowym, a nawiązują one do trzech filarów tradycyjnego nauczania w ramach sztuk wyzwolonych. Iwona Kutrzyk-Jurków, polonistka
with the obligatory course
Welcome to the Sisters of Nazareth IB section!
Doświadczenia z biologii
My name is Julia Algie and I am currently completing my second and of Theory Of Knowledge,
final (Matura!) year of the International Baccalaureate program through CAP (Creativity,
at LIV Liceum Pióstr Nazaretanek w Warszawie. I came to Poland Action, Pervice) we are
from Australia and reside in encouraged to be more
the school boarding house, helpful within our society,
sharing a room with a fellow accentuate our own perIB student from Pweden. sonal talent and abilities,
My class consists of only and be mindful of our
ten students which is physical health, and gena blessing as lessons are erally, through the whole course, we are taught how to be independfar more interactive and ent and creative learners. I chose this school in particular due to the
personal, with a lot of indi- IB program offered, which is not common in Polish schools, and what
Konferencja CAS w Atenach vidual attention. This is this school stands for. In my opinion, there was no other school so
sadzenie drzewek
particularly beneficial for perfect for the IB program than this one, as IB teaches us to open our
myself as the IB course is intellectually demanding and often difficult minds to new cultures, I found that I could truly understand Polish
to keep up with, so one-on-one time with a teacher has made a lot of culture and tradition by attending Nazareth. Rich in historical signifidifference and has encouraged quick progress. Our school offers cance, with a fine reputation for continuous improvement and precise
learning, as well as its ties to the
a variety of courses, such as: Polish, English self taught (as in
Catholic church, Pisters of Nazmy case), English language, English literature, German,
areth as my high school of choice
French (also available to take on ab initio level), Mathematics
for IB has not been disappointing.
on higher level, Math Ptudies, and Further Mathematics, BiolIn one year alone I feel I have
ogy, Physics, Chemistry, History, Geography, and Business &
learnt more than I had in 3 years
Management. Our course teachers are incredible, having a lot
in Australia, and I have done so
of experience with the IB Program and deep insight in their
with motivation and strength that
field. As IB students, we are granted the privilege of obtaining
both developed and grew within
a greater cultural awareness through our international studies
and class composition, an understanding of knowledge itself Klasa Pre-IB z s. Katarzyną Nowak - this school.
20
Tęcza nr 50
Wolontariat na Ukrainie
W czasie tegorocznych wakacji dwa zespoły uczennic programu IB miały możliwość prowadzenia lekcji
angielskiego na trzytygodniowych półkoloniach organizowanych przez siostry dominikanki w Żółkwi, na Ukrainie. Wolontariuszki ponadto organizowały dzieciom
zabawy w czasie wolnym od zajęć dydaktycznych, wy-
dawały posiłki, sprzątały
i pomagały w przygotowaniu
liturgii.
W tym roku po raz pierwszy w życiu zdecydowałam
się na wyjazd w ramach wolontariatu. Pełna obaw zastanawiałam się czy podołam temu wyzwaniu.
Z niepokojem przygotowywałam konspekty lekcji
języka angielskiego. I rzeczywiście pierwsze dni były
trudne. Jednak z każdym
kolejnym dniem coraz bardziej cieszyłam się z mojej
decyzji. Praca z dziećmi okazała się niezwykle satysfakcjonująca! Prawdziwą nagrodą za trud pracy była radość dzieci i ich zapał do nauki. Często to właśnie one
zachęcały nas do zabawy w języku angielskim – nawet
w centrum miasta. Niektóre więzi z małymi podopiecznymi okazały się nadzwyczaj silne i podczas pożegnania nie obyło się bez łez. Już wiem jak spędzę moje
następne wakacje!!!
Kinga Tchórzewska 1 IB
Przygoda z filipińskimi NazaretaPkami
Jesus I trust in you
Filipiny, kraj gdzie skorupa ziemska jest
najcieńsza, jak mówi mój tata, gdzie ludność
przekracza 80 mln mieszkańców, a temperatura nawet w porze deszczowej osiąga 30
stopni Celsjusza, gdzie tajfuny i powodzie są
prawie na porządku dziennym - ludzie żyją
spokojnie, z uśmiechem na twarzy
i każdy z Panem Bogiem „przy sobie”.
Właśnie na tych wyspach , których liczba
przekracza 7000
spędziłam swoje jak
do tej pory najlepsze
wakacje, które połączone były z praktyką
w kancelarii prawnej,
ale także z mile spędzonymi chwilami z filipińskimi Piostrami
Nazaretankami. Cel mojej podróży był obrany już 8 lat temu, kiedy jako świeżo upieczona nazaretanka, zadawałam mojej wychowawczyni s. Józefinie nieskończoną ilość
pytań na temat życia zakonnego. Jedno
z nich brzmiało: Piostro, gdzie jeszcze Nazaretanki mają swoje domy? Piostra między
innymi wymieniła Filipiny. Tamten moment
pamiętam jak dziś. Moje serce zabiło mocniej a wewnątrz pojawiła się myśl i kolejny
cel: the Philippines. Pan Jezus znał moje
marzenie i powiedział: jak jesteś taka odważna, to jedź… nie powiedział tylko kiedy.
Osiem lat później przyjechałam do Piostry i powiedziałam: Piostro, jadę na Filipiny.
Czy jest możliwość skontaktowania się
z filipińskimi Piostrami w celu uzyskania
drobnej pomocy? Praktyki były załatwiane
przez Internet, więc istniało pewne ryzyko,
a dodatkowo nie miałam mieszkania. P. Józefina, nawiązała
kontakt z Piostrą
Prowincjalną Marią Fe z Filipin.
Kilka tygodni później dostałam
maila od s. Marii
Fe, że Law Office
jest sprawdzony,
a mieszkanie
załatwione. Piostry poświęciły
swój cenny czas
i o wszystko zbadały, tak że moja rodzina i ja wiedzieliśmy,
że jest bezpiecznie i z niecierpliwością oczekiwaliśmy mojego wyjazdu. Wyjazdu życia.
I nadszedł dzień 20.06.2008r. kiedy poleciałam do Manili. Pierwsze dni nie były
trudne dzięki dobremu przygotowaniu.
Wszystkie informacje i cenne rady przed
wyjazdem uzyskałam od s. Anny Marii,
która wróciła wiosną z Filipin po prawie
dwu letniej misji. Kilka rozmów telefonicznych wiele spraw mi rozświetliło i pomogło
psychicznie przygotować się do dalekiej
podróży.
Już w dzień
przylotu zapoznałam kilka osób,
dzięki którym
szybko się zaklimatyzowałam, a
kilka dnia po przyjeździe zdzwoniłyśmy się z Piostrami. Zaproponowałam spotkanie i po wielu
mailach i sms-ach ustaliłyśmy dogodny termin. Ponieważ nie pokochałam filipińskiej
kuchni zaprosiłam siostry na moją ulubioną
pizzę i Ice tea. Chciałam w ten sposób podziękować za pomoc i za poświęcony moi
sprawom czas. Bardzo miło spędziłyśmy
popołudnie. Poopowiadałam o sobie i o swojej rodzinie, a także o wspomnieniach z liceum. Tamtego dnia poznałam tylko dwie
Piostry: Piostrę Marię Fe i Piostrę Francis.
Wkrótce nadarzyła się okazja, jaką były śluby wieczyste, na poznanie innych Pióstr.
2008
W przeciągu półtora miesiąca miałam
okazję uczestniczyć w dwóch „ślubach”:
zakonnym i świeckim. Śmiałam się, że Pan
Jezus pokazuje mi dwie drogi, z których mogę wybrać. Te dwa doświadczenia niesamowicie na mnie wpłynęły. Będąc tamtego dnia
z tyloma siostrami zapomniałam o obowiąz-
kach, o pośpiechu, który towarzyszy mi każdego dnia. Popatrzyłam, jak skromnie żyją,
a jakie są przy tym szczęśliwe. Jak się śmieją, jak ze sobą rozmawiają. Wszystko robią
bezinteresownie. Pomiędzy Nimi można
naprawdę poczuć Pana Jezusa, bo ich wiara
i modlitwa oddziaływają na innych ludzi.
Nazaretanki na Filipinach to nie tylko
jeden dom. Mają swoje siedziby także
w Antipolo i na innej z wysp: Bohol. Czasami
obecność i działanie Pana Jezusa objawia
się nam przez poznawanie innych ludzi. Będąc na Filipinach miałam możliwość poznania polskiej Piostry – P. Lucyny, która mieszka i pracuje w Australii, a na Filipiny przyleciała w sprawach służbowych. Mogę śmiało
powiedzieć, że to właśnie było działanie Pana Jezusa. Razem z Piostrą Lucyną i Piostra
Marią Fe poleciałyśmy na wyspę Bohol. Przyznam się, że trochę naciskałam na Piostrę
Marie Fe, aby zorganizowała tę wycieczkę.
Bardzo chciałam wiele zobaczyć. Co prawda
wycieczka na Bohol trwała tylko dwa dni
jednak były one tak intensywne i przyjemne,
że zleciały zdecydowanie za szybko. Mimo
że byłam 4 lata w warszawskim Nazarecie,
tajemnicze słowo klauzura i zakaz wejścia za
nią, powodowały wiele domysłów, a także
plotek. Na wyspie Bohol, mieszkałyśmy właśnie za klauzurą. Klauzura jest tak wielką
tajemnica dla świeckiej osoby, że chociaż ja
zobaczyłam, jak wygląda
życie za nią, to pozostanie
to dla mnie w dalszym ciągu niezmiernie ciekawe.
Wyspa Bohol - malownicza. Zieleń i przyroda to
cuda natury. Widziałam
Chocolate Hills, najmniejsze małpki świata Tarshir,
piękny Resort z plażą
z białym piaskiem, gdzie
morze było przezroczyste.
21
Jednak największe emocje wzbudziła postać
Maryi, która wyrosła w środku muszli. Może
to wydawać się nierealne, ale ja widziałam to
na własne oczy, a nawet dotknęłam tej osobliwej relikwii. W skrócie historia muszli jest
następująca: Pewnego razu wypłynął rybak
na połów. Jednak nie był on udany, a do sieci
zamiast ryb wpłynęła muszla przyczepiona do kamienia. Podobno rybak wyrzucił ją i odpłynął jakiś kawałek i ku
zdziwieniu wyciągną ją jeszcze raz.
Zdecydował, że zabierze ją do domu. W
pierwszych latach służyła mu jako popielniczka! Jednak po pewnym czasie
muszla samoistnie zaczęła rosnąć, a
wraz z nią postać znajdująca się w środku. Przestraszony rybak oddał ją do
małego kościółka. Kiedy ludzie się o tym
dowiedzieli zaczęli składać ofiary i dzięki
temu dzisiaj jest to średniej wielkości
kościół. Jeszcze kilkanaście lat temu postać
w środku nie była tak wyrazista jak jest teraz.
Obecnie nie ma wątpliwości, że jest to Maryja. Przez lata postać się kształtowała aż do
chwili obecnej, gdzie widoczna jest doskonale każda rysa. Muszla przyczepiona jest do kamienia i ma
niesamowity kształt. Na dole jest
kamyk na którym jest odciśnięta
sieć rybacka. Dodatkowo niedawno pojawiły się bąble pod
stopami Postaci, przypominające chmurę. Kobieta i muszla
cały czas rosną. Kościołem wraz
tym „małym cudem” opiekuje się
prawnuczka rybaka. Można
muszlę dotknąć i pocałować.
To przeżycie dało mi niesamowitą siłę i potwierdziło, że
głęboka wiara i modlitwa potrafi
zdziałać cuda. Pobyt na Filipinach jest tego przykładem.
Wiem, że krok po kroku, mając przy sobie
Pana Jezusa, możemy osiągnąć cel, jaki
sobie wcześniej postawiliśmy. Każda chwila
spędzona z Piostrami dawała mi siłę i nie
mogłam się doczekać kolejnego spotkania
z Nimi. Bycie Piostrą nie polega na ciągłej
modlitwie i godzinach spędzonych w kaplicy.
Pą tak jak każdy z nas zabiegane, ale z Panem Jezusem, który im zawsze towarzyszy.
Tutejsze
Piostry
pracują jako
pielęgniarki
lub
jako
nauczycielki, a niektóre
same
jeszcze się
uczą.
Piostra
Maria Fe,
zabrała mnie także do Antipolo, miejsca,
które dla Filipińczyków jest tak ważne jak dla
nas Częstochowa. Miliony ludzi przyjeżdżają
tam na pielgrzymki aby modlić się do Matki
Bożej. Zaskakujące dla mnie było to, że
Maryja ma widoczne długie czarne włosy, w
Polsce, na obrazach ma zazwyczaj włosy
zakryte. Po Mszy św. w przepięknym kościele, napełnione Panem Jezusem mogłyśmy
spokojnie udać się do drugiego domu Pióstr,
gdzie znajduje się nowicjat. Jest tam cisza i
spokój, dom jest bardzo przestronny, położony „daleko od cywilizacji”, ma piękny ogród
i dużo przestrzeni - miałam chęć w nim trochę pomieszkać. Atmosfera była super!
Filipiny to kraj dużych dysproporcji. Populacja jest ogromna tak jak i bieda. Choć
sióstr jest niewiele to pomagają ponad własne siły, finansowo chociaż im też jest niełatwo. Filipińczycy niezwykle szanują Piostry spotykając na ulicy, najczęściej dzieci i młodzież biorą je za rękę i dotykają nią swego
czoła jako znak szacunku i prośba o błogosławieństwo. Filipiny są krajem głęboko katolickim. Ludzie nie
wstydzą się swojej
wiary, a w ręcz przeciwnie szczycą się
nią. Wiedzą, że
wszystko jest dzięki
Bogu i dziękują Mu
za to. Na autobusach, bilbordach
widzi się bardzo
często napisy, że
Bóg nas kocha.
Mogę śmiało powiedzieć, że decyzja
o wyjeździe na Filipiny była trafna. Był to
wspaniale spędzony
czas: na nauce, zdobywaniu doświadczenia,
szkoleniu angielskiego, zwiedzaniu, a także
modlitwie. Wiem, że nie muszę być siostrą
zakonną, aby wypełniać misję, którą wyznaczył mi Bóg. Wiele się nauczyłam od Pióstr
na Filipinach. Niesamowite jest dla mnie to,
że nauczanie nie polegało na „prawieniu
kazań” przez Piostry, to by nie zdało egzaminu w moim przypadku. Uczyłam się od nich
będąc z nimi, spędzając wspólnie czas na
zwiedzaniu i na modlitwie. Teraz wiem, że
Pan Jezus jest ze mną każdego dnia, w każdej minucie. Czasami mam taką potrzebę,
aby wziąć różaniec do ręki - mam go zawsze
przy sobie - i pomodlić się, wówczas od razu
czuję większą siłę. Wiem, że niektóre rzeczy
bez Pana Boga nie byłyby możliwe. Wewnątrz cały czas jest ze mną i już wiem, że
szykuje dla mnie kolejną misję, ale gdzie, to
już wkrótce się okaże.
Kasia Wysiadecka, studentka prawa
22
Tęcza nr 50
WSPOMNIENIE O S.M. BERNARDZIE OD JEZUSA HOSTII
zm. 26 października 2008 r. w Warszawie
Funkcję mistrzyni pełni do
1 września 1959 roku. Jedna
z jej nowicjuszek takie daje o
niej świadectwo. „Rok 1958.
Kilka z nas pracowało w ogrodzie. Był upalny lipiec.
S.M. Bernarda, nasza mistrzyni wracała z miasta i widząc
nas na polu pracujące w spiekocie godzin popołudniowych, poprosiła nas do swojej celi,
byśmy trochę odpoczęły i ochłodziły się. Mówiła do nas moje dzieci. Była nie tylko kochającą mistrzynią, ale troskliwą
Do Zgromadzenia Sióstr Najświętszej Rodziny z Nazarematką. Dla nas nowicjuszek była wzorem modlitwy, troski
tu s. M. Bernarda wstąpiła 1 czerwca 1933 roku w Warszai odpowiedzialności za drugiego człowieka”.
wie. Nowicjat odbyła w Albano (Włochy) w latach 1936 Od 1 września 1959 roku s. M. Bernarda pracowała
1938 i 15 sierpnia 1938 roku złożyła tam pierwsze śluby,
a następnie wyjechała na przez trzy lata w warszawskiej szkole i internacie jako pielęplacówkę do Wilna, gdzie gniarka i higienistka, by od roku 1962 do 1966 służyć wspólpełniła obowiązek infir- nocie w Kaliszu jako infirmerka. Następnym etapem w życiu
merki i wychowawczyni s. M. Bernardy był Ostrzeszów, gdzie przez okres trzech lat
w szkole. Po roku wyje- (1966-1969) była przełożoną lokalnej wspólnoty. W niełachała do Równego, gdzie twym dla zgromadzenia w Polsce posoborowym okresie,
siostry nazaretanki prowa- została powołana na przełożoną prowincjalną Prowincji
dziły szpital i pracowała na Imienia Maryi (1969-1977). W czasie ośmioletniej swej posali operacyjnej jako in- sługi w Krakowie jako prowincjalna nawiązała trwały kontakt z ówczesnym kardynałem Karolem Wojtyłą otwierając
strumentariuszka.
Po 17 września 1939 roku zgromadzenie na aktualne potrzeby Kościoła. Na prośbę
i zajęciu wschodnich tere- Kardynała otworzyła w Krakowie, w Nazarecie, dom samotnów Polski przez wojska nej matki, nowatorskie jak na owe czasy apostolstwo dla
sowieckie, powróciła do zakonnic, by ratować życie nienarodzonych dzieci. Z tej
S. Bernarda w klasie maturalnej
Wilna, gdzie dzieliła los współpracy zrodziła się trwała więź przyjaźni z Księciem
sióstr żyjących w rozpro- Kościoła, która przetrwała aż do śmierci Jana Pawła II. Ojszeniu, a nawet więzienie. W dniu 28 lutego 1944 roku ciec Święty osobiście odpowiadał na listy s. M. Bernardy
s. M. Bernarda przybyła do Warszawy i została skierowana i przy różnych okazjach ją wspominał. Tutaj również nado pracy w szkole. 1 lipca 1944 wyjechała z uczennicami uczyła się s. M. Bernarda otwartości na potrzeby Kościoła
naszej szkoły na kolonie letnie do „Loretto” (okolice Karcze- i odwagi w podejmowaniu nowych inicjatyw. Okres posługi
wa), które po wybuchu Powstania Warszawskiego i zajęciu w Nazarecie krakowskim s. M. Bernarda wspominała zawsze
prawobrzeżnej Warszawy przez Armię Czerwoną – przedłu- z sentymentem, z miłością mówiąc: mój Kraków.
żyły się aż do 1945 r. „Loretto” i „Betania” (również okolice
Osobista kultura, dobroć, delikatność i serdeczność oraz
Karczewa, gdzie był nazaretański nowicjat) były blisko siewrażliwość na drugiego człowieka sprawiały, że s. M. Berbie i często obie „wspólnoty” wspomagały się. Sytuacja na
narda cieszyła się zaufaniem innych. W sytuacje konfliktowe
koloniach nie była łatwa, gdyż przymusowy i przedłużający
wprowadzała pokój. Była ceniona przez kapłanów i otwarta
się pobyt dziewcząt i sióstr niósł wiele problemów: aprowina kontakty międzyludzkie. Ceniła sobie przyjaźń i była jej
zacji, ubrań, nauki, bezpieczeństwa. S.M. Bernarda wraz
wierna. Oddana Kościołowi i zgromadzeniu podejmowała
pozostałymi siostrami musiały zaradzać wciąż nowym proróżne odpowiedzialnie zadania. Była dobrą zakonnicą, zatroblemom. W związku z bliskością frontu otwarto w Śródboroskaną o tradycję i charyzmat instytutu. Brała udział w kilku
wie polowy szpital wojskowy I Armii Kościuszkowskiej.
kapitułach generalnych zgromadzenia i w pracach komisji
Dnia 19 września 1944 roku zgłosiły się do pracy w tym
nad redakcją konstytucji zgromadzenia w dobie posoboroszpitalu trzy siostry nazaretanki, wśród nich s. Bernarda oraz
wej. Zgromadzenie polecało jej funkcje przełożonej. I tak
starsze uczennice. Siostra pracowała przez jakiś czas w szpis. M. Bernarda w latach 1977-1980 była przełożoną
talu polowym jako pielęgniarka. W dniu 28 listopada 1944
w Ostrzeszowie, a następnie w 1980-1986 w Łukowie, gdzie
roku s. M. Bernarda przeszła do wspólnoty sióstr w „Betanii”
za jej kadencji został przeprowadzony remont i budowa dona przygotowanie do ślubów wieczystych, które złożyła tam
mu sióstr. W latach 1986-1990 s. Bernarda była
3 maja 1945 roku i została przy nowicjacie w charakterze
w Warszawie bibliotekarką, a od roku 1990 do 1998 pracopodmistrzyni.
wała w Caritas Archidiecezji Warszawskiej. W latach 1998Nowicjat z „Betanii” przeniósł się 19 września 1946 2004 pełniła funkcję asystentki domu i prowadziła kronikę.
roku do Ostrzeszowa, a wraz z nim s. M. Bernarda. Od roku 2004 była już zwolniona z tych funkcji, ale do saW Ostrzeszowie, dnia 15 sierpnia 1948 roku s. M. Bernarda mego końca czynnie uczestniczyła w modlitwach i życiu
zostaje mianowana mistrzynią nowicjatu i asystentką domu. wspólnoty. Kochała życie wspólne. Godnym podziwu był
S.M. Bernarda (Halina Krzeczkowska) urodziła się
4 lutego 1912 roku w Petersburgu i tam została ochrzczona.
Pochodziła z rodziny inteligenckiej, ojciec był inżynierem;
nie miała rodzeństwa. Rodzice Siostry przenieśli się do Warszawy, gdy miała kilka lat. Wykształcenie średnie i maturę
zdobyła s. M. Bernarda w szkole Sióstr Nazaretanek w Warszawie, gdzie zetknęła się ze Zgromadzeniem. Po maturze
rozpoczęła studia na Uniwersytecie Warszawskim na pedagogice, ale je przerwała – przyczyną była prawdopodobnie
chęć wstąpienia do klasztoru. W postulacie ukończyła we
Lwowie Szkołę Pielęgniarską (dwu i półletnią).
2008
23
widok s. M. Bernardy już pochylonej wiekiem, ale - przy
balkoniku i pomocy współsiostry - zmierzającej do kaplicy
czy refektarza, by być razem. Dobry Bóg dał jej łaskę bycia
ze wspólnotą prawie do końca. I długie życie. Żyła 96 lat.
Jedna z sióstr skomentowała ten fakt słowami: „Pan Bóg dał
jej długie życie, bo broniła życia”.
niona i stojąc przy drzwiach (żeby słyszały sąsiadki) lamentując modliła się głośno: „Boziu, Boziu, daj mi męża głupiego, ale takiego, który byłby ze mną zawsze”.
Modlitwa jej została wysłuchana - otrzymała o wiele
więcej niż prosiła. Oblubieńcem jej został Jezus, Mądrość
Odwieczna - Jezus Hostia - Zawsze Miłująca Obecność,
Jak każdy człowiek miała swoje słabości, przyzwyczaje- Wierny Przyjaciel, Pokarm - Życie Wieczne.
nia, nadwrażliwość...
Ufamy, że nasza Siostra Bernarda spotkała się ze
Siostra Bernarda wspominała następują scenę ze swego swoim Oblubieńcem w wieczności.
dzieciństwa. Pewnego razu, kiedy mama wyszła na miasto
Niech odpoczywa w pokoju wiecznym!
i zostawiła ją samą w mieszkaniu, poczuła się bardzo osamot-
Migawki z Roszkowej Woli
Od 29 sierpnia nasze siostry znów są w Roszkowej Woli. Przeniosło się tam
Nazaretańskie Centrum Rozwoju Misji wraz z s. Adrianą, Piechowską, dyrektorką
tego dzieła. We wrześniu odwiedziła Roszkową S. Janice Fulmer, przełożona
generalna wraz z Siostrami z Rady Generalnej: s. Bożeną Flak, s. Virginette
Rypniewski, s. Janą Zawieją i s. Marią Teresą Marcinik, oraz s. Maria Błaszczyk,
przełożona prowincjalna z s. Danutą Bzowską.
Terminarz Prowincji
na najbliższe miesiące
♦ 6-9 listopada, Kalisz - skupienie junioratu, prowadzi
o. Jan Stefanów SVD
♦ 4-12 listopada, Ostrzeszów - rekolekcje ignacjańskie
2. tygodnia dla sióstr nowicjuszek, prowadzi o. Artur
Kowalczyk SJ
♦ 7-9 listopada - rekolekcje DMN w Łukowie
♦ 9 listopada - skupienie dla rodzin w Wasilkowie
♦ 12 listopada - 166. rocznica urodzin bł. Franciszki
Siedliskiej
♦ 14-16 listopada - weekendowe skupienie dla rodzin
w Ostrzeszowie
♦ 21 listopada - Święto Ofiarowania NMP; 106. rocznica narodzin naszej Matki dla Nieba; święto sióstr
wiecznoślubnych
♦ 23 listopada - skupienia dla rodzin w Lublinie
i w Poznaniu
♦ 24-29 listopada, Rzym - spotkanie sióstr formatorek
zaangażowanych w pracę nad ratio institutionis
♦ 25 listopada - liturgiczne wspomnienie bł. Franciszki
Siedliskiej
♦ 30 listopada - skupienie dla rodzin w Lesznie
♦ 7 grudnia - skupienie dla rodzin w Warszawie
♦ 8 grudnia - imieniny s. Marii Fe Mata, przełożonej
prowincjalnej na Filipinach
♦ 13 grudnia, Warszawa - zebranie sióstr przełożonych; spotkanie adwentowe wychowanek gimnazjum
i liceum warszawskiego
♦ 14 grudnia - skupienia dla rodzin w Poznaniu
i w Wasilkowie
♦ 21 grudnia - skupienie dla rodzin w Lesznie
♦ 27 grudnia, Dom Prowincjalny - Srebrny Jubileusz
s. Ilony Puchlik; imieniny s. Jany Zawiei, sekretarki
generalnej
♦ 28 grudnia - Świętych Młodzianków, Męczenników patronalne święto sióstr postulantek
♦ 28 grudnia 2008 - 3 stycznia 2009 - Europejskie
Spotkanie Młodych Taize - Brukseli
♦ 9 stycznia, Żdżary - imieniny s. Marcjanny Szajkowskiej, dyrektorki postulatu
♦ 20-27 stycznia, Dom Prowincjalny - rekolekcje dla
sióstr; prowadzi o. Świerad Pettke CCG
Ciekawostki z Archiwum Prowincjalnego
Czy wiesz, że wezwanie „Boże złącz umysły w prawdzie, a serca w miłości” pochodzi od s. M. Almy Sebowicz od Jezusa i Maryi (21 VI 1885 - 4 II 1927)
mistrzyni nowicjatu w Grodnie (1919-1921) i Rzymie (1921-1923). Była osobą o wielkich walorach
umysłu i serca. Otaczała ją opinia świętości. Zmarła
przedwcześnie na gruźlicę i jako pierwsza nazaretanka została pochowana na cmentarzu Czerniakowskim w Warszawie.
Redakcja i skład numeru: s. Angela Szczawińska
Korekta: s. Teresa Górska
Nadesłane, zasłyszane
- Mamo - pyta Julka (3,5 roku) - czy siostra dyrektor też jest ludziem?
- Tak, Julka - odpowiada mama.
- A czy takim samym jak ja, z pokudłanymi włosami?
Staś (3,5 roku) przychodzi rano do sypialni rodziców i prosi: Mamo,
pokaż mi, na paluszkach, ile to jest „pod dostatkiem”?
Tenże sam Staś po przebytym przeziębieniu, dzięki któremu trzy dni nie
chodził do przedszkola zwraca się do Mamy o szóstej rano dnia czwartego: „Mamo, oceń, czy ja nadaję się już do przedszkola, bo ja uważam,
że jeszcze nie.”
Siostra katechetka pokazuje dzieciom różaniec i pyta: Czy wiecie, co to
jest? Po chwili ciszy jeden z chłopców poważnie odpowiada: „To jest
Narzędzie Bogowe”.
jesień przemawia
tęsknotą
mgłą
owocami
złota gamą
barwą liści
ciężarem
winogron kiści
zwisają
kasztany z drzew
spadają
pękają z dojrzałości
drzewa sypią
liście
dorobek lata
jesień życia
zysk czy strata?
taka kolej rzeczy
zegar pór się obraca
a jaka moja praca?
nim sen zimowy
mnie zmorze
wpierw
zabierz mi serce
mój Boże
s. M. Teresa Górska
Warszawa, 12.X.08
Prowincja Warszawska Sióstr Nazaretanek
ul. Czerniakowska 137, 00-720 Warszawa
tel. 22/ 841 42 27, faks 22/ 851 05 48
e-mail: [email protected]
www.nazaretanki.pl/warszawa

Podobne dokumenty