Nr 38 listopad 2011

Transkrypt

Nr 38 listopad 2011
Gazetka uczniów Gimnazjum nr 68
numer 38
im. A. T. Działyoskiego
w Poznaniu
listopad 2011
Listopadowe 'cześć' wszystkim Wam!
Mam niesłychaną nowinę! Zerknijcie na okładkę! I co? Już wiecie co się
zmieniło? Po wielu latach zmieniamy logo naszej gazetki! Nowe, zwariowane i zupełnie
odmienione zaprojektował etatowy filmowiec, komputerowiec i animator naszej szkoły,
czyli Maciej Klebaniuk z klasy IIIB! (Wytwórnia chleb3000)
Na dworze ziiimno, ciemno i ponuro. Ale nowy Kermit poprawi Wam humor! W
tym numerze przeczytacie między innymi o Klaudii Rojek w "Kulisach Sławy", o
Kaśce i Myszy w "A&R", o spotkaniu z prezydentem, o tym czy "Egzamin gimnazjalny
jest banalny?" i o wieeelu, wieeelu innych rzeczach.
Nie ma co gadać, trzeba brać się za czytanie! :)
Redaktor Naczelny
Nasza redakcja:
opiekun gazetki
Elżbieta Kaźmierska
redaktor naczelny
Małgorzata Tosiek
zastępca redaktora
Klaudia Krukawka
skarbniczki
Ania Kettner i Ania Graczyk
oraz Jagoda Duszyńska , Ada Banasiewicz, Natalia Stęcel, Kasia Rajczyk, Olga Terefenko,
Agata Tomaszewska, Dominik Śledź, Marta Bąkowska, Marysia Banasiewicz, Paulina Nelkowska,
Weronika Bąkowska, oraz odpowiedzialny za internetowe wydanie gazetki Adam Janczewski.
Who is who?
Wielu uczniów próbowało odgadnąć naszą kermitową zagadkę z poprzedniego numeru. Niestety nikt
prawidłowo
nie
rozpoznał
wszystkich
fotografii.
Aby
dłużej
nie
trzymać
Was
w niepewności publikujemy prawidłowe odpowiedzi:
fotografia A – pani L. Pietras,
fotografia B – pani E. Sługocka,
fotografia C – pani H. Błoszyk,
fotografia D – pani K. Skowrońska,
fotografia E – pani O. Bogacka, fotografia F – pani E. Kaźmierska.
W tym numerze:







Kioszir ……………………………..………….…… str. 3
Prezydent Poznania w naszej szkole ………..... str. 4
Wywiad z panią Magdaleną Płotalską …………. str. 5
Klaudia w „Kulisach Sławy” ………………….… str. 6 -7
Raport Kermita………………………..………….. str. 8
„Amigas & Rivales” …………….…….………….. str. 9
Egzamin gimnazjalny jest banalny…………….. str. 10
KIoSziR
czyli Kermitowe Informacje o Szkole i Reszcie
10 października 2011
Odbyły się wybory na Przewodniczącego Rady Samorządu. Najwięcej głosów uczniowie oddali na Adama
Janczewskiego z klasy IIIA gimnazjum , a jego zastępcą został Dominik Śledź z IIIB. Gratulujemy!!! 
11 października 2011
Uczniowie naszego gimnazjum obejrzeli krótką prezentację na temat wojny polsko-bolszewickiej i usłyszeli
fragmenty pamiętnika uczestnika bitwy warszawskiej. Następnie udali się do kina na film pt: „1920 Bitwa
Warszawska”. Ten dzieo był wspaniałą lekcją historii dla nas wszystkich!
11 października 2011
Chłopacy z naszej szkoły wzięli udział w Sztafetowych Biegach Przełajowych Szkół Gimnazjalnych i zajęli III
miejsce!!! Brawo 
14 października 2011
Z okazji święta Komisji Edukacji Narodowej odbył się okolicznościowy apel. Uczniowie przygotowali dla
nauczycieli życzenia, wiersze i piosenki.
18 października 2011
Tego dnia naszą szkołę odwiedzili piłkarze z Warty Poznao. Na początku nasi goście opowiedzieli nam o swojej
przygodzie z piłką nożną, a następnie mieliśmy okazję porozmawiad
i poprosid o autografy. Zostaliśmy również zaproszeni na mecz Warty z Arką Gdynia , który odbył się 6
listopada.
31 października 2011
Odbyło się spotkanie Samorządu Uczniowskiego z Prezydentem Poznania Ryszardem Grobelnym.
Przedstawiciele klas mieli okazję porozmawiad z gościem na „Śniadaniu u Tytusa”.
8 listopada 2011
Z okazji 93. rocznicy odzyskania niepodległości uczniowie gimnazjum uczestniczyli w Turnieju Patriotycznym
„Kocham Cię Polsko!”. Reprezentanci klas wzięli udział w licznych konkurencjach. Wykazali się znajomością
historii Polski, zaprezentowali plakaty zachęcające turystę z zagranicy do odwiedzenia naszego kraju,
wyrecytowali wiersze o ojczyźnie, bawili się w „Historyczne kalambury”, a na koniec ułożyli napis „Polska”
używając tylko swoich ciał. Wszyscy świetnie się bawili, a ostatecznie, z taką samą ilością punktów, wygrały
klasy IIIA i IIIB .
Marianna i AnusiaK
PREZYDENT POZNANIA
W NASZEJ SZKOLE
Dnia 31 października w naszej szkole odbyło się premierowe „Śniadanie u
Tytusa”. W ramach tego projektu zapraszamy do nas różne znane osoby, aby
opowiedziały nam o swojej działalności. Na pierwszym śniadaniu zagościł u nas pan
Ryszard Grobelny - prezydent miasta Poznania. Przy pięknie udekorowanym stole
zasiadła cała Rada Samorządu Uczniowskiego wraz ze swoimi opiekunami, pan
dyrektor, pani wicedyrektor, przedstawiciele Rady Rodziców oraz oczywiście nasz
gość honorowy.
Na początku pan prezydent opowiedział nam w kilku zdaniach o swojej
działalności. Następnie rozmawialiśmy o samorządności. Zadawaliśmy prezydentowi
pytania o to, jak my możemy tworzyć zgrany i skuteczny samorząd. Kolejnym
punktem spotkania było śniadanie, podczas którego atmosfera zrobiła się mniej
oficjalna. Oczywiście podczas wspaniałego posiłku przygotowanego przez nasze
panie kucharki, dalej mogliśmy kontynuować rozmowę z panem Ryszardem
Grobelnym, który opowiedział nam także w jaki sposób dostał się do Rady Miasta.
Okazało się, że nie było to planowane, lecz - jak powiedział - „wszystko z powodu
lenistwa mojej żony” ☺. Otóż przed laty nasz gość zastąpił żonę w jej obowiązkach
dziennikarskich i udał się na spotkanie samorządowe, na którym dał się poznać jako
specjalista w dziedzinie ekonomii. Kolejne spotkania zapoczątkowały jego karierę
polityczną.
Niestety nasz gość nie mógł u nas zostać zbyt długo. Po śniadaniu jeszcze
zdążył zwiedzić szkołę i musiał wracać do swoich obowiązków. Jednak cieszymy
się, że przyjął nasze zaproszenie i mamy nadzieję, że będzie miło wspominał pobyt u
nas.
Marta ☺
Kermit: Czy od zawsze chciała Pani zostad
nauczycielką czy też w dzieciostwie miała Pani inne
marzenia?
Pani Magdalena Płotalska: Na początku miałam inne
marzenia, bardzo wiele rzeczy mnie interesowało.
W liceum ukooczyłam profil biologiczno-chemiczny.
Potem interesowała mnie historia sztuki, jednak
zwyciężyła miłośd do książek i tak zostałam
polonistką.
K: Co Pani lubi najbardziej w swojej pracy?
MP: Przede wszystkim kontakt z młodzieżą, ma ona
wspaniałe pomysły. W szkole nigdy nie wiadomo, co przyniesie dzieo, wszystko jest
niespodzianką. I to jest w tej pracy najbardziej fantastyczne.
K: Jak Pani zareagowała na to, że zostanie pani wicedyrektorką?
MP: Było to dla mnie ogromne zaskoczenie, nie spodziewałam się tego wyróżnienia. Długo
zastanawiałam się nad tą propozycją, ale w koocu zgodziłam się. Miło że ktoś docenił moją
pracę.
K: Czy odnalazła się Pani w nowej roli?
MP: Próbuję się odnaleźd, lecz nie jest to łatwe. Jako polonista skupiałam się wyłącznie na
sprawach dotyczących mojego przedmiotu. Jako wicedyrektor muszę patrzed niejako z „lotu
ptaka” na całą szkołę, dostrzec nawet najmniejszy szczegół.
K: Co lubi Pani robid w wolnym czasie?
MP: Bardzo lubię przyrodę – spacery, prace w ogródku. Kocham czytad książki
i spotykad się z przyjaciółmi – jest to mój sposób na relaks.
K: Jaka jest Pani ulubiona książka?
MP: Mam wiele ulubionych książek, ale największy sentyment mam do literatury polskiej.
Najbardziej lubię czytad „Lalkę” Bolesława Prusa. Za każdym razem zdumiewa mnie kunszt
narracyjny tej powieści.
K: W szkole nie jest tajemnicą, że bardzo lubi Pani zwierzęta. Proszę nam opowiedzied
o swoich pupilach.
MP: Mam psa rasy dog niemiecki – ma na imię Adela. Mam też kota dachowca – Basię. Darzą się
one wielką miłością.
K: Dziękujemy bardzo!
Werka & Anja & Paulina
Przez szkolny korytarz raźnio kroczy posiadaczka najpotężniejszego głosu w naszej szkole. To
Klaudia Rojek - niepozorna uczennica kl.3B, która potrafi nawet wiekową scenę w auli zamienić w
prawdziwą estradę. Na pewno chcecie poznać bliżej Naszą Gwiazdę. Dlatego też postanowiłyśmy
przeprowadzić z nią wywiad. Sprawdźcie co z tego wynikło…
KR.AB: Jak już wcześniej wspomniałyśmy podziwiamy Cię za twój talent. Wszyscy fani (a jest
ich niemało) są ciekawi od czego zaczęła się Twoja przygoda z muzyką?
Klaudia Rojek: Tuż przed I Komunią Świętą wymolestowałam u siostry Teresy śpiewanie psalmu. I
nie żałuję, że pozbawiłam Martę tego zaszczytu. Pani Ali się spodobało i później musiałam piszczeć
w mikrofon przez cały Biały Tydzień. ;) A że z „wolą nieba zawsze się zgadzać trzeba”, pogodziłam
się z darem od Boga. 
KR.AB: Wydaje się to zabawne, wiedząc jakiej muzyki słuchasz…
K: Metal wcale nie jest taki mroczny. Kocham ten gatunek. Uwielbiam ostre dźwięki gitar, perkusję,
mocny, silny, męski wokal…  Należy też zwrócić uwagę, że to właśnie ballady metalowe są
najpiękniejsze.
KR.AB: Jakieś konkretne zespoły?
K: Metallica, Slayer, Guns & Roses, KAT, Iron Maiden, Led Zeppelin, Black Sabath… Wielbię
również Depeche Mode oraz The Cranberries.
KR.AB: A który ze swoich licznych występów oceniasz najlepiej?
K: Jestem dumna z ostatnich Prymusiaków. Utwór również mi się podobał. Wszyscy mieli być w
szoku – cel osiągnięty. 
KR.AB: To był ogień… (Klaudia śpiewała piosenkę: „ I love rock & roll”) Zupełnie nie było
widać po tobie tremy. Nigdy nie stresujesz się na scenie?
K: To zależy. Irytuje mnie widok taty z kamerą, uśmiechnięte gęby znajomych , nasz szkolny,
felerny sprzęt oraz miejsca, gdzie imprezy się odbywają. Gdy już pogodzę się z obecnością kumpli,
rodziny i wadami technicznymi, wymyślam sobie rolę adekwatną do muzyki, a także ofiarę, do której
będę kierować słowa.
KR.AB: Śpiewanie to nie jest twój jedyny talent, prawda?
K: Wnioskując z uwag innych - tak. W mojej rodzinie, z pokolenia na pokolenie, przekazywane są
zdolności plastyczne. Moim małym hobby jest rysowanie różnych stworów w zeszytach.
KR.AB: Teraz pytanie z innej beczki. Co doprowadza Cię do szału, a co pozytywnie nastraja?
K: Wnerwiają mnie hałaśliwe imprezki sąsiadów za ścianą. Chętnie bym się ich pozbyła… 
Ukojenie dają mi książki Sapkowskiego, granie w Assassin’s Creed, Wieśka, Fifę, starego, dobrego
Need for Speed’a oraz… jedzenie jabłek. 
KR.AB: Doszły nas słuchy, że pobrzękujesz na gitarze…
K: Tylko plastikowej.  W Guitar Hero, zresztą, jestem całkiem niezła. ;P Na klasyku umiem zagrać
aż Lambadę , ale uczę się również „One” Metalliki oraz „Spojrzenie” KATa.
KR.AB: A jakie kino preferujesz?
K: Sensacyjne, akcji. Szczególną przyjemność czerpię z filmów, w których grają John Travolta,
Antonio Banderas, Brad Pitt, Nicolas Cage, a także… Adrien Brody. Kiedy naprawdę się nudzę
włączam Milion w minutę, Postaw na milion, The Voice of Poland lub Fineasza i Ferba. 
KR.AB: A teraz nasze ulubione pytanie z serii kulinarnych: co lubisz jeść?
K: Najwspanialsze, jadowskie lody waniliowe! Moja mama robi też cudowną zapiekankę
szpinakową… Śmierć schabowym! 
KR.AB: Słyszałyśmy również, że interesujesz się sportem…
K: Stale kibicuję Barcy. Oczywiście doceniam również naszych Poznaniaków. ;)
KR.AB: A osobiście…?
K: Lubię spać. To najwspanialszy i najbardziej odprężający sport. 
KR.AB: Ale z pewnością w momentach gdy akurat nie śpisz spotykają cię różne ciekawe
historie. Opowiedz nam o swojej przygodzie życia.
K: Razem z Aśką (pozdro! ) wybrałyśmy się na jadowską, prostą, zwykle pustą ulicę. Przemierzając
kolejny odcinek kapliczka – kapliczka na rolkach, kuzynka, zauroczona widokiem rudego kociaka,
runęła na asfalt. A, że podnieść się z tym przeklętym sprzętem na nogach wcale nie jest tak łatwo,
postanowiłam pomóc. Oczywiście, po chwili, leżałam również i ja. Kiedy brechtałyśmy się jak małe
dzieci nasz widnokrąg przesłonił cień wiejskiego potwora i postrachu dzieci na rowerach –
kombajnu. Dawna mistrzyni rolek oczywiście szybko zerwała się z klęczek. Mnie małą, biedną
początkującą zostawiła na pastwę maszyny, która swoimi gabarytami sięgała aż do bram po obu
stronach uliczki. Z rykiem „Do słupa, do słupa!” starałam się wyczołgać spod kół żelaznej bestii.
Wnioskując z tego, że tutaj stoję, wiemy, że udało mi się stamtąd zwiać i wpaść na pobliskie
podwórko. 
KR.AB: Zapierająca dech w piersiach opowieść…  Teraz musimy powrócić jednak do
codzienności. Jakie przedmioty szkolne preferujesz i jak wyobrażasz sobie swoją przyszłość?
K: Los pokarał mnie umysłem humanistycznym. Matematyka oraz inne ścisłe przedmioty idą mi jak
krew z nosa, a ich zrozumienie graniczy z cudem.  Nie mam pojęcia, do którego liceum się
wybiorę, czy w ogóle wyjdę za mąż… :P Na tą chwilę myślę o karierze prawniczej.
KR.AB: A jaki masz stosunek do nadchodzącego ( o zgrozo!) testu gimnazjalnego?
K: Szczerze? Nie boję się. Fakt, robię kwaśną minę na samo wspomnienie, ale nie powiedziałabym,
że się nim szczególnie przejmuję. A powinnam.
PS Przy okazji Klaudia wysyła pozdrowienia dla: KR.AB’a, Chleba 3000, Natalii, Moniki, Paulinki
i Wojtusia. Reszcie nie. 
KR.AB czyli Kasia Rajczyk i Ada Banasiewicz
RAPORT KERMITA
Mundurki są obecne w naszej szkole już od 4 lat. Ich wprowadzenie spotkało się z wielkim protestem wśród
wszystkich uczniów. Obecnie mamy rok szkolny 2011/2012, nowego dyrektora i nowy wariant mundurkowy.
Początkowo naszym strojem szkolnym były koszulki polo i polarowe bluzy. W kolorze malinowym dla
dziewczyn i granatowym dla chłopców.
Dzisiaj wygląda to zupełnie inaczej. Do szkoły możemy nosić jedynie granatowe rzeczy. Mogą to być bluzy,
koszulki, swetry czy cardigany. Warto również dodać, że w poprzednich latach piątek był uznany za "dzień bez
mundurka". W tym roku ten przywilej dotyczy tylko niektórych piątków...
Kermit postanowił przeprowadzić mundurkową sondę wśród uczniów. Rozmawialiśmy z 16 osobami.
Zapytaliśmy między innymi o to, czy uważają, że mundurki są potrzebne i czy powinny być obecne
w naszym gimnazjum. 98% ankietowanych nie chce mundurków, nie lubi ich i bardzo niechętnie je nosi.
2% jest zdania, że sam pomysł noszenia mundurków jest dobry, ale w naszym gimnazjum przyjęło to
złą formę.
Poniżej prezenujemy nasze pytania i odpowiedzi kilku gimnazjalistów.
Czy bardziej odpowiadają Ci zasady dotyczące mundurków z tego roku czy z poprzednich lat?
A: Myślę, że tegoroczna forma jest lepsza, ponieważ daje większą swobodę.
M: Zdecydowanie tegoroczna!
K: Wolę tę wcześniejszą, ponieważ można było nosić dwa kolory, a teraz dozwolony jest tylko smutny,
przygnębiający granat...
A: W zeszłym roku mundurki były mundurkami, teraz każdy ubiera się jak chce, tylko że na granatowo.
To hipokryzja. Albo mundurki są, albo ich nie ma. A teraz to coś w stylu 'strój szkolny na 50%'.
Czy uważasz, że mundurki w szkole to dobry pomysł?
A: Moim zdaniem mundurki to zły pomysł! Ograniczają naszą indywidualność!
M: Niekoniecznie. Powinien być zakaz noszenia dużych dekoltów i tego typu rzeczy, jakieś z góry ustalone
reguły, ale każdy powinien mieć prawo do noszenia tego co chce.
K: Według mnie, mundurki to kiepski wynalazek. Wprowadzają okropną monotonię, wszyscy musimy mieć
ubrania tego samego koloru.
A: Jeżeli byłyby w jakiejś innej formie, to są dobrym pomysłem. Niestety nasz strój szkolny jest beznadziejny.
Czy chciałbyś, żeby kolor malinowy był znowu uznawany za dopuszczalny odcień stroju szkolnego?
A: Malinowy był ładnym kolorem i fajnie by było gdyby wrócił.
M: Tak, malinowy kolor powinien wrócić.
K: Tak, bardzo! Powinny być dwa dozwolone kolory mundurków!
A: Malinowy był bardzo fajny i gdyby mundurki były takie jak rok temu, powinien wrócić. Ale jeśli mowa
o obecnych mundurkach, to granat jest wystarczający.
Czy Twoim zdaniem obowiązek noszenia stroju szkolnego jest w naszym gimnazjum przestrzegany?
A: Gimnazjaliści nie noszą mundurków, ponieważ są im przeciwni.
M: Wydaje mi się, że średnio.
K: Uczniowie przeważnie noszą strój szkolny. Chociaż nie sa zadowoleni, że mundurkowe zmiany
wprowadzono bez konsultacji ze społecznością uczniowską.
A: Nie, ten obowiązek nie jest przestrzegany, ale to wina fatalnego i nieprzemyślanego pomysłu na mundurki
w naszej szkole.
Czy chciałbyś przywrócenia cotygodniowego Piątku Bez Mundurka?
A: Piątek bez mundurka powinien wrócić! To już jakby tradycja.
M: Tak, bardzo. Nie rozumiem dlaczego 'dzień bez mundurka' został nam odebrany...
K: Pewnie, że tak! Piątek był dniem dla nas, wolnym i kolorowym. Po całym cieżkim tygodniu należała nam się
nagroda i jestem bardzo zawiedziona, że w tym roku bez żadnego powodu kolorowy piątek zniknął...
A: Zdecydowanie powinien wrócić i mam nadzieję, że samorząd przekona do tego dyrekcję!
Wnioski nasuwają się same: gimnazjaliści są stanowczo przeciwni strojowi szkolnemu i baaardzo tęsknią
za 'Kolorowymi Piątkami'.
Może nasz raport wpłynie na decyzję przywrócenia Piątków Bez Mundurka?
Tosia!
Przeprowadzając z nimi wywiad nieraz płakałyśmy ze śmiechu. Niebanalne, nietuzinkowe,
uśmiechnięte dziewczyny z wielkimi planami na przyszłość. To właśnie one – Natalia Wachowiak
i Kasia Sumisławska z klasy 3a są bohaterkami tego numeru.
Dziewczyny przyjaźnią się odkąd Kasia stała się uczennicą naszego gimnazjum. „To już 3
lata” – mówi jedna z nich z łzą w oku . Ich historia rozpoczęła się od wspólnego wypadu na
bieganie. Miały zamiar spalić „zbędne kalorie” i od tej pory wspólnie wspierają się w diecie…
Jak spędzają wolny czas? Lubią shopping (patrzą, co by kupiły, jakby miały kasę), często
spacerują po mieście. Latem wybierają się nad jezioro, za to zimą chętnie popijają gorącą kawę
i zajadają się jabłkowym ciastkiem w Mc’u. W tym roku planują wypad na łyżwy, gdzie zaszokują
wszystkich swoimi niezwykłymi „umiejętnościami”. Jesteśmy pewne, że po tym dniu posypią się
oferty, kontakty, kontrakty... Dziewczyny zdradziły nam, że trwają poszukiwania mężczyzny (lub
dwóch) . Ideał Kasi to „ Niemiec albo Hiszpan, ładne oczy, niełysy, wysoki, wysportowany,
niegruby, niegłupi i żeby mnie kochał”. Natalia opisała wymarzonego chłopaka tak: „najlepiej
blondyn, niebieskie oczy, szczupły, wyższy ode mnie, z poczuciem humoru. Fajnie jakby jeździł na
desce – czegoś by mnie nauczył”. Trwają castingi na partnerów na bal. Chętnych prosimy o kontakt!
Co jeszcze można powiedzieć o przyjaciółkach? Ich wspólną pasją jest muzyka. Gustują
w tanecznej, electro house, niemieckim techno, dubstepie. Natalia do swojej listy może dopisać też
rap i pop. Marzeniem obu dziewczyn jest spotkanie z Davidem Guettą. Jak same przyznają, nie ma on
wolnego terminu . W wieku 18 lat planują wspólny wyjazd na Ibizę. Liczą się z kosztami tej
podróży, dlatego aby zebrać fundusze zamierzają pracować jako barmanki w dobrych klubach.
Impreza „Electric Daisy Carnival Experience” – to ich cel. Kolejnym wspólnym
zainteresowaniem dziewczyn jest oglądanie filmów i programów rozrywkowych. Razem płaczą
podczas „Titanica”, a także kibicują i oceniają uczestniczki „Top Model”. Niestety faworytki Natalii
i Kasi odpadły już z programu.
Jak wiemy trzecioklasiści rozważają wybory różnych szkół. Nasze bohaterki również. Kasia
myśli o profilu biol-chem w VI LO, gdyż swą przyszłość wiąże ze stomatologią. Natalia za to
wspomina o technikum, jednak bardzo chciałaby uniknąć matmy i fizyki...
Na koniec oczywiście najważniejsza część programu – pozdrowienia: „ Po pierwsze dla Marty
za dobre kanapki, dla Rafała, bo boimy się, że odejdzie od nas z ławki, dla Pani Skiby żeby nas nie
przesadzała, dla Przemka i Bartka - ciach z ławki przed nami, dla Jagody, za to, że ładnie się ubiera
i świetnie wychodzi na zdjęciach, dla naszych dwóch par klasowych: Adasia i Marty oraz Dawida
i Doni a także wszystkich osób, które kiedykolwiek wsparły nas finansowo”.
Egzamin gimnazjalny jest
banalny!
Zapewne większość z Was słyszała o projekcie pt. "Matura to bzdura"
na youtubie. W tym programie prowadzący zadaje przechodniom
pytania z podstawowej wiedzy ogólnej i stara się udowodnić, że
maturzyści mają dość skromne wiadomości!
Redaktorki Kermita idąc tym śladem zadały naszym gimnazjalistom
kilka pytań z różnych dziedzin. Oto najciekawsze odpowiedzi:
Kto napisał Trylogię?
- O kurcze, tu mnie zagięłyście! Nie wiem!
- Pierwszy autor, który przychodzi Ci do głowy?
- Hmm, no to Miłosz!'
Do jakiej gromady należy człowiek?
- Eee, ale to chodzi o to, że
samica?
kręgowce, tak? Bo my jesteśmy
kręgowce, bo mamy kręgosłup!
- To ten na "S", tak?
- Tak, to ten na "S".
- Władysław Sienkiewicz!
-No rząd naczelnych, nie? I ten, no, alfa samiec i
Kurcze, nie wiem, ale z bioli mam czyste 4!
Podaj najsłynniejszy wzór napisany przez Einsteina.
- Nie mam pojęcia, sorry.
- To chodzi o to, że a2+b2=c2 ?
- Jest polski film o takim tytule.
A, nie! To był Pitagoras jakiś!
- To było trzeba tak od razu!
To już wiem! E=mc²!
Kto był polskim królem podczas rozbiorów?
- Ee, to Prusy coś tam były chyba...
A to nie przypadkiem coś z Krzyżakami
było? Bo to ten Jagiełło wtedy był...
Wymień trzy oceany.
- Spokojny, Chiński i Bałtycki.
- Za trudne macie te pytania, ja z historii
dobry nie jestem.
- To może strzelaj!
- Jeny, nie wiem, Poniatowski?
- Dobrze! Tak, Poniatowski!
- Jak powiem mamie, że wiedziałem, to będzie
ze mnie dumna!
- Nie ma trzech, jest tylko jeden!
- Ocean Spokojny,
Atlantycki i Indonezyjski.
Czym się różni koło od okręgu?
- Eee, niczym chyba.
- No tym, że koło masz w 3D, a okręg w 2D.
- To jest na pewno
podchwytliwe
jakieś!
Jak widać pytania wcale nie okazały takie banalne.
A czy Wy znalibyście prawidłowe odpowiedzi?
Dobra, koniec zabawy, do nauki! EGZAMINY JUŻ ZA 5 MIESIĘCY! :)
Tosia i Natalka