Najwyższa wydajność
Transkrypt
Najwyższa wydajność
www.adiam.pl ISSN 1898-973X Nakład 20 000 egz. Nr 4/2012 (kwiecień-maj 2012) Tylko Bosch! Najwyższa wydajność w segmencie młotów 8 kg NOWOŚĆ! GBH 8-45 DV Professional Wysoka moc 1.500 W i niski poziom drgań 7 m/s². Linia niebieska Bosch: dla rzemiosła i przemysłu. www.bosch-professional.pl 4 nasze rozmowy GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 BADEK, czyli ekonomiczne spawanie jest nowością, i testujemy go. Często rozkładamy go na części, żeby zobaczyć, jak jest wykonany, i czy jest wart wprowadzenia na rynek. Jeżeli uznamy, że tak, to wchodzi do naszej oferty. Jak została zorganizowana dystrybucja? Mamy około 1000 punktów dystrybucyjnych dla marek Telwin oraz econoMIG i do tych odbiorców będziemy wprowadzać produkty Ideal. Polityka nasza oparta jest na zasadzie niesprzedawania dystrybuowanych urządzeń odbiorcom ostatecznym. My jesteśmy producentem i importerem, sprzedaż klientom końcowym należy do naszych dystrybutorów. Dzięki temu nie obawiają się oni odesłać klienta do nas po poradę lub w celu odpowiedniego doboru urządzenia. Koledzy z doradztwa kontaktują się bardzo często z klientem bezpośrednio na prośbę dystrybutorów i pomagają dobrać odpowiednie dla niego urządzenie. Nasz partner ma pewność, że my nie sprzedamy towaru bez jego pośrednictwa, a odbiorca ostateczny - że ma odpowiednio dobraną maszynę. Dzięki temu zaopatrujemy dużych odbiorców sieciowych. Taką politykę realizujemy od kilku lat i w tej chwili zbieramy jej owoce. Nasz rozmówca: Radosław Badek – współwłaściciel firmy Badek Rozmowa z Radosławem Badkiem – współwłaścicielem firmy Badek Redakcja: Kiedy powstała firma Badek? Radosław Badek: Badek to firma rodzinna. W 1981 r. mój ojciec otworzył w Dzierżoniowie serwis urządzeń spawalniczych, gdzie wraz z kilkoma pomocnikami naprawiał tego typu sprzęt. W roku 1990 firma rozszerzyła zakres swojej działalności o produkcję podzespołów elektroniki przemysłowej, a siedem lat później - kompletnych urządzeń spawalniczych MIG/MAG. Kiedy w 2000 r. rozpocząłem pracę w fir- mie, rozbudowałem dział sprzedaży. W tej chwili jesteśmy głównie firmą handlową – od 2001 r. importujemy do Polski urządzenia spawalnicze marki Telwin, ale nie zrezygnowaliśmy przy tym ani z działalności serwisowej, ani z produkcyjnej. Na czym skupia się działalność produkcyjna firmy? Produkujemy urządzenia spawalnicze do spawania metodą MIG/MAG marki eco- noMIG oraz podzespoły elektroniczne do różnego typu urządzeń spawalniczych i prostownikowych. W naszym zakładzie w Piławie Dolnej znajduje się linia montażu urządzeń z komponentów produkowanych dla nas na zamówienie przez dostawców z Polski, Węgier, Włoch i Niemiec. Staramy się bazować na częściach wyprodukowanych w naszym kraju, ale nie zawsze jest to możliwe. Nie wszystkie podzespoły są u nas dostępne – wtedy szukamy dostawcy poza krajem. Jeśli wybieramy dostawcę zagranicznego, mimo że w Polsce też ktoś takie jak on elementy produkuje, to jedynie w sytuacji, kiedy jest najlepszy w swojej specjalności. Jak został zorganizowany serwis w firmie Badek? Urządzenia odbieramy bezpośrednio od klienta i po naprawie dostarczamy je na miejsce na zasadach door to door. Czas wykonania naprawy wraz z odebraniem i dowiezieniem sprzętu do klienta nie przekracza siedmiu dni. Prowadzimy serwis gwarancyjny marek: Telwin, Esab, Kemppi i Hypertherm. Nasi serwisanci regularnie uczestniczą w szkoleniach zakończonych egzaminami, które są wymagane, aby utrzymać wysoką jakość naprawy tych urządzeń. Nasi klienci mają dzięki temu gwarancję najlepszej obsługi. Na jakich produktach opiera się działalność handlowa firmy? W swojej ofercie mamy bardzo szeroki asortyment produktów. Są to m.in.: półautomaty spawalnicze MIG/MAG, spawarki transformatorowe i inwertorowe, prostowniki spawalnicze, spawarki TIG, przecinarki plazmowe, zgrzewarki, prostowniki do ładowania akumulatorów i wspomagania rozruchu, spalinowe agregaty spawalnicze, przetworniki napięcia 12/230V, uchwyty spawalnicze do metody MIG i TIG oraz uchwyty do cięcia plazmowego, części zamienne do urządzeń i układów sterowania, zespoły napędowe drutu spawalniczego, silniki napędowe podajników, mostki prostownicze, pompy, czujniki, itp. Nasze trzy główne marki to: econoMIG, Telwin i Ideal. Pierwsza z nich – econoMIG - obejmuje półautomaty spawalnicze MIG/MAG przeznaczone do dużych warsztatów samochodowych, w tym również naprawiających pojazdy ciężarowe, oraz przemysłu. Z marką Telwin trafiamy do różnych odbiorców, od niewielkich punktów handlowych, które zaopatrujemy w spawarki elektrodowe i małe półautomaty spawalnicze, poprzez warsztaty samochodowe, gdzie Telwin posiada homologację firm Honda, Ford, Fiat, Iveco i Volvo, aż po zakłady przemysłowe. Najmłodsza i najbardziej rozwojowa jest nasza marka Ideal. Tym logo sygnowane są akcesoria, m.in.: uchwyty spawalnicze, przyłbice, reduktory jak również urządzenia spawalnicze. Kładziemy duży nacisk na rozwój produktów Ideal i przez najbliższe lata planujemy mocno tę markę promować. W tym roku chcemy wprowadzić kilkadziesiąt nowych produktów, co pozwoli nam na konkurowanie poprzez rozwój asortymentu i zwiększenie udziału w rynku. Przy doborze asortymentu mamy zasadę: zanim coś wprowadzimy do sprzedaży w Polsce, musimy sami przetestować. Zasada ta obejmuje wszystkich producentów, nieważne, czy to jest produkt z Azji, czy z Europy. Procedura wygląda tak, że kupujemy produkt, który Jakie wsparcie zapewniacie swoim partnerom handlowym? Podzieliliśmy Polskę na cztery regiony, z których każdy ma swojego opiekuna. To oni kontaktują się z dystrybutorami z regionu, za który są odpowiedzialni, udzielają im pierwszego wsparcia produktowego. Jako jedyni zapewniamy też szkolenia, również te podstawowe, przeznaczone dla firm, które dopiero rozpoczynają sprzedaż tego typu urządzeń. Pozwala nam na to wiedza, jaką mamy z zakresu spawalnictwa. Udzielamy też wsparcia marketingowego w ramach targów i wystaw. Dystrybutorzy, którzy wystawiają się na targach regionalnych, mogą liczyć na naszą pomoc w prezentacji maszyn, a jesteśmy w stanie pokazać około 400 urządzeń, w tym zarówno ich zalety, jak i wady. Wyjaśnić, dlaczego w danym przypadku akurat to urządzenie jest najlepszym rozwiązaniem, czy też wskazać, co jest nowością i na czym ona polega. Nasi dystrybutorzy bardzo cenią sobie to wsparcie. Jakie plany ma Badek na nabliższe lata? Mając wiedzę techniczną i już sprawdzonych dostawców, planujemy poszerzyć sieć dystrybutorów i przejąć część rynku urządzeń z Azji przez mocne wejście na rynek z marką Ideal. Nad tym będziemy na pewno bardzo mocno pracować przez najbliższe lata. Dziękujemy za rozmowę. 6 wydarzenia GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Szkolenie Makity w Zjednoczonych Emiratach Arabskich Na przełomie stycznia i lutego br. odbyło się szkolenie handlowo-asortymentowe dla liderów sprzedaży narzędzi ogrodowych marek Makita i Dolmar. W spotkaniu wzięli udział przedstawiciele 27 firm – parnerów handlowych Makity, którzy osiągnęli w ubiegłym roku najlepsze wyniki w sprzedaży, a także reprezentanci firmy Makita Polska oraz prezes spółki Kenichi Ohara. P ięciodniowa wycieczka do Zjednoczonych Emiratów Arabskich rozpoczęła się pobytem w Dubaju, gdzie uczestnicy spotkania mieli okazję zwiedzić meczet Jumeira – przykład nowoczesnej architektury religijnej, World Trade Center – najnowocześniejsze centrum biznesowe, oraz rejon Bastakia – jedną z najstarszych dzielnic miasta, a także muzeum Dubaju z siedzibą w byłym forcie Al Fahidi. W programie nie zabrakło też miejsca na chwilę relaksu w Global Village – największym na świecie centrum kulturalno-rozrywkowym. Ale Dubaj nie był jedynym celem wyprawy. W programie wycieczki nie zbrakło wizyty w stolicy kraju Abu Dhabi, w której znajduje się największy w kraju i ósmy pod względem wielkości Uczestnicy szkolenia w Zjednoczonych Emiratach Arabskich na świecie meczet Sheikh Zayed, oraz najbardziej luksusowy hotel świata Emirates Palace. Dużą atrakcją był także wyjazd na pustynne safari. Miejscem docelowym tej wyprawy była oaza wielbłądów, głęboko ukryta na pustyni. Podczas pobytu w obozie odbyła się kolacja, podczas której uczestnicy mieli okazję skosztować grillowanych mięs, przygotowywanych według receptur kuchni arabskiej, podawanych z soczystymi sałatami, a po kolacji zrelaksować się przy sziszy w tradycyjnych namiotach beduińskich. Dla upamiętnienia tego wspaniałego wyjazdu każdy z uczestników mógł przyozdobić swoje ciało tatuażem z henny. opr. ASz Szkolenie Makity w Indiach Przedstawiciele 27 firm uczestniczyłi w szkoleniu Makity w Indiach. Zorganizowano je dla partnerów handlowych, którzy w ub.r. osiągnęli najwyższą wartość sprzedaży całego asortymentu Makity, Dolmaru oraz Maktecu. Dla każdego z nich wyprawa do Indii była niezwykłym przeżyciem. W yprawa rozpoczęła się od wizyty w Delhi. Zwiedzanie starej i nowej części miasta: pomnika Mahatmy Gandhiego, meczetu Jama Masjid, Qutub Minar, Bramy Indyjskiej, Parlamentu, Rashtrapati Bhawan, Pałacu Prezydenckiego oraz przejazd wzdłuż Czerwonego Fortu nad rzeką Jamuna to był początek atrakcji, jakie przygotowano dla uczestników. Następnie przyszedł czas na zwiedzanie Agry – miasta, które zajmuje jedno z czołowych miejsc na mapie turystycznej Indii. Partnerzy handlowi Makity zobaczyli Agra Fort, a w nim m.in. salę audiencyjną oraz królewskie pawilony. Zaś popołudnie spędzone w Tadż Mahal było inspirującym przeżyciem. Po drodze do Dżaipuru uczestnicy zwiedzili Fatehpur Sikri. Kolejny dzień rozpo- częła wizyta w Amber, stolicy Dżaipuru, gdzie poza zwiedzaniem miasta zaplanowano wycieczkę na słoniach do Bursztynowego Fortu. Ściany pokoi tej niesamowitej budowli pokryte są malowidłami i ozdobione przepięknymi inkrustowanymi lustrami. Znajduje się tam również słynny korytarz luster, Sheesh Mahal, oświetlony jedynie jedną strugą odbijaną po kolei od wszystkich lustrzanych powierzchni. W City Palace uczestnicy odwiedzili muzeum, w którym mieszczą się zbiory rzadkich rękopisów, zbroje, kostiumy, dywany oraz dzieła malarstwa miniaturowego. Dzień zwieńczyły zakupy na słynnym Dżaipur Market. Wyjazd zakończył się odpoczynkiem na safari w Parku Narodowym. opr. ASz Uczestnicy szkolenia w Indiach NOWOŚĆ - system AVT w młoto-wiertarkach marki Makita Makita opatentowała nowy system dynamicznego tłumienia drgań, który pozwala zredukować do minimum poziom wibracji w elektronarzędziach. AVT (Anti Vibration Technology) zainstalowano najpierw w młotach udarowo-obrotowych, wyburzeniowych i piłach posuwowych; teraz technologia ta pojawia się w najmniejszych młotkach. Już wkrótce Makita zaprezentuje kilka młoto-wiertarek SDS-plus w klasie 3 kg z systemem AVT. S ystem dynamicznego tłumienia drgań AVT polega na zmianie ci- śnienia powietrza w komorze korbowej i komorze bębna, co „aktywnie” steruje stabilizatorem, przesuwając go w przeciwnym kierunku niż tłok. Dzięki takiemu rozwiązaniu zredukowano drganie narzędzi o 70%. Produkty marki Makita, w których zastosowano nowoczesną technologię tłumienia drgań, wprowadzone zostały do sprzedaży na rynek polski w drugiej połowie 2005 r. i cieszą się dużym zainteresowaniem użytkowników. Im większe jest elektronarzędzie, tym trudniej zapanować nad nim podczas pracy. Teraz dzięki systemowi AVT praca młotem udarowym czy wyburzeniowym stała się dużo lżej- sza i nie wymaga już tak mocnej ręki użytkownika. Wystarczy lekko chwycić rękojeść, a narzędzie bez drgań zatapia się w obrabianym materiale. Zastosowanie nowej technologii spra- wiło, że praca narzędziami marki Makita stała się znacznie wygodniejsza, a także bezpieczniejsza i zdrowsza dla użytkowników. opr. ASz 8 wydarzenia GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Inauguracja szkoleń w Podlaskim Centrum Narzędziowym 16 marca w Podlaskim Centrum Narzędziowym odbyła się uroczysta inauguracja szkoleń na temat obróbki stali nierdzewnej i przygotowania powierzchni do malowania. Wzięły w niej udział firmy Fein-Polska-Elektronarzędzia, Metabo Polska, Stanley Black & Decker Polska i Tooltechnic Systems (Polska), zaproszeni goście z białostockich szkół zawodowych oraz klienci Podlaskiego Centrum Narzędziowego. W czasie merytorycznej części spotkania najpierw odbyły się prezentacje firm. Jako pierwsza przedstawiła się firma Tooltechnic Systems (Polska). Jacek Rybka, jej prezes, przypomniał, że Podlaskie Centrum Narzędziowe to wspólna inicjatywa JR-Techu, do którego ono dziowym marka premium. Mamy wysokie kompetencje w ciesielstwie oraz renowacji i modernizacji, montażu (operacje wiercenia i wkręcania), cięciu oraz szlifowaniu różnych materiałów budowlanych. Markę i firmę Metabo oraz jej politykę produktową przedstawił Zygmunt Fila, Zygmunt Fila, prezes Metabo Polska, podczas swojego wystąpienia należy, i Tooltechnic Systems (Polska). – Ideą Centrum jest przekazywanie wiedzy o nowych technologiach dla rzemiosła i przemysłu oferowanych przez należące do nas marki – Festool, Protool i Schneider Airsystems – fachowcom, jak też osobom stawiającym pierwsze kroki w swoim zawodowym życiu oraz uczniom szkół zawodowych – powiedział Jacek Rybka. – Jest ono unikalną placówką w skali kraju i zostało wysoko ocenione przez zarząd koncernu TTS Tooltechnic Systems AG&Co KG. Wyrazem tego było to, iż Peter Maier, właściciel koncernu, osobiście otworzył Centrum w lecie 2010 roku. Festool dużą wagę przywiązuje do szkoleń, w tym do kształcenia uczniów szkół zawodowych. Obecnie wspomagamy wiele takich placówek, m.in. specjalizację stolarską w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych im. Jana Kochanowskiego w Garbatce Letnisko, tutejszy Zespół Szkół Mechanicznych, Centrum Kształcenia Ustawicznego nr 2 im. św. Józefa w Białymstoku (specjalizacja w blacharstwie i lakiernictwie), Zespół Szkół im. Macieja Rataja w Reszlu (specjalizacja w stolarstwie) czy Zespoły Szkół Zawodowych Towarzystwa Salezjańskiego w Oświęcimiu i Szczecinie. Przypomnijmy, historia Festoola, a zatem i FESTO rozpoczęła się wraz z założeniem firmy przez panów Fetzera i Stolla w 1925 r. Zaraz po założeniu firmy skonstruowano pierwszą przenośną pilarkę łańcuchową, zaś po niej pierwszą oscylacyjną szlifierkę. W kolejnych latach – pilarkę z prowadzeniem po szynie, szlifierkę typu ROTEX, innowacyjną wyrzynarkę, wkrętarkę akumulatorową o najmniejszej długości wrzeciona, szlifierkę Duplex, rodziny frezarek o unikalnych parametrach oraz odkurzaczy itd. W latach współczesnych – serię maszyn unikalnych, będących spełnieniem oczekiwań rzemieślników i dających najwyższą jakość obróbki różnych materiałów, nie tylko drewna. Frezarka DF 500 otworzyła nowy rozdział w dziedzinie połączeń elementów drewnianych. Na początku 2007 r. wprowadzona została na rynek pierwsza przesuwna uciosarka FESTOOL typu KS 120. Wspominając rozwój i osiągnięcia Festoola, nie sposób zapomnieć o innowacyjnym systemie opakowań narzędzi, a więc o opakowaniu typu Systainer®. Festool od początku działalności koncentruje się więc na spełnianiu wymagań rzemieślników i dopasowuje konstrukcje maszyn do ich rosnących potrzeb. O marce Protool należącej do TTS Tooltechnic Systems AG&Co KG opowiedziała zebranym gościom Ewa Wilczyńska, jej dyrektor: – Protool, dzięki wysokiej jakości wykonania i innowacyjności produktów to obecnie na rynku elektronarzę- nowaniem dynamicznego rozwoju firmy było wprowadzenie na rynek w 1969 r. wiertarki udarowej z elektroniczną regulacją obrotów oraz samoczynnym sprzęgłem przeciążeniowym „S-automatic”. W 1981 r. Metabo zaprezentowało pierwszą na świecie 1000-watową wiertarkę udarową Metabo 1000 z mikroprocesorowym układem pełnozakresowej płynnej regulacji i stabilizacji obrotów „VTC”. W latach 80. XX w. Metabo prowadziło prace rozwojowe, których owocem było wprowadzenie na rynek w 1987 r. elektronarzędzi z wirnikami zabezpieczonymi specjalnym koszyczkiem chroniącym przed negatywnym oddziaływaniem pyłów powstałych podczas obróbki. W 1989 r. niemiecka firma rozpoczęła produkcję nowych wiertarek udarowych i młotowiertarek oznaczonych symbolem „Plus”. Ich konstrukcję grona ekspertów uznały za ważną innowację w rozwoju elektronarzędzi. 5 lat temu Metabo wprowadziło na rynek ca z firmą JR-Tech zaowocowała powołaniem wspólnego projektu w postaci profesjonalnego centrum szkoleniowego FEIN i GRIT w Podlaskim Centrum Szkoleniowym. Dzięki temu FEIN-Polska-Elektronarzędzia może pochwalić się dzisiaj dwoma centrami szkoleniowymi: jednym w swojej siedzibie w Krakowie, a drugim na Podlasiu. Poza wymiarem handlowym zależy nam również na aspekcie edukacyjnym. Wspólnie z Janem Rydzewskim, właścicielem Centrum, wyznajemy podobną filozofię biznesową i wspólnymi siłami chcemy kształcić obecne i przyszłe pokolenia fachowców w zakresie korzystania z najlepszych, wysokojakościowych i profesjonalnych rozwiązań dla przemysłu i rzemiosła. Dlatego współpraca z Podlaskim Centrum Szkoleniowym ma dla nas bardzo istotne znaczenie z punktu widzenia prowadzonej polityki szkoleniowej i informacyjnej. Na zakończenie części teoretycznej Od prawej: Jacek Rybka, prezes Tooltechnic Systems (Polska), wręcza wkrętarkę Festool CXS Janowi Rydzewskiemu, właścicielowi PCN prezes firmy Metabo Polska: – Nasze elektronarzędzia konstruujemy wspólnie z klientami z branży i testujemy w praktyce. Znamy rynek i dlatego szybko reagujemy na potrzeby użytkowników. Koncentrujemy się na tym, co faktycznie ułatwia trudną, codzienną pracę na budowie, w warsztatach i halach produkcyjnych. Polityka produktowa Metabo została maksymalnie dopasowana do potrzeb i wymagań profesjonalistów. W ostatnim czasie skoncentrowaliśmy się w sposób szczególny na pięciu grupach produktowych, które systematycznie i konsekwentnie rozwijamy, tj. na elektronarzędziach akumulatorowych, szlifierkach, wiertarkach bezudarowych i udarowych oraz młotkach elektropneumatycznych. Warto tu przypomnieć, że Metabo powstało w 1924 r. Firmę w Nürtingen k.Stuttgartu założyli Albrecht Schnizler, Julius Closs i Walter Rauch jako Schnizler GmbH. Albrecht Schnizler zaprojektował m.in. ręczną wiertarkę dwubiegową. Firma szybko odniosła rynkowy sukces i zwiększyła asortyment wytwarzanych wyrobów o różne narzędzia do obróbki metalu oraz drewna. W 1932 r. właściciele zadecydowali o zmianie jej nazwy „Schnizler” na „Metabo” (od Metallbohrdreher, niem. wiertarka do metalu). W 1934 r. Metabo rozpoczęło produkcję elektronarzędzi, wypuszczając na rynek elektryczną wiertarkę Metabo 750, a w 1936 r. zaczęło wytwarzać uchwyty wiertarskie. Koniec lat międzywojennych XX w. to okres dalszego dynamicznego rozwoju firmy, który kontynuowano po wojnie, rozszerzając asortyment produkowanych elektronarzędzi o szlifierki proste i oscylacyjne oraz uchwyty wiertarskie „Futuro”. W 1957 r. Metabo rozpoczęło wielkoseryjną produkcję wiertarek udarowych oraz ściernic tarczowych wzmocnionych włóknami szklanymi. W latach 60. XX w. inżynierowie z Metabo skonstruowali m.in. sprzęgło przeciążeniowe „S-automatic”. Ukoro- całkowicie nową, innowacyjną generację elektronarzędzi akumulatorowych z nowatorskim systemem elektronicznej kontroli ogniw. Niemiecki producent jako pierwszy na świecie objął te akumulatory 3-letnią bezwzględną gwarancją, co oznacza, że w przypadku zmniejszenia ich pojemności wymienia je bezpłatnie na nowe. W tym roku jako pierwsi na świecie wprowadziliśmy na rynek baterie Li-Ion o pojemności 4 Ah i o gabarytach oraz wadze akumulatorów 3 Ah. O firmie i elektronarzędziach FEIN opowiedział Sebastian Kaliski, prezes zarządu FEIN-Polska-Elektronarzędzia: – Historia firmy FEIN sięga roku 1867, kiedy to 25-letni Wilhelm E. Fein wraz ze swoim bratem Carlem otworzył w Stuttgarcie warsztat mechaniczny. Przełomowym momentem dla ich działalności był rok 1895, kiedy Wilhelm Fein skonstruował pierwszą na świecie ręczną wiertarkę elektryczną. Od tego wydarzenia datuje się początek firmy FEIN jako producenta profesjonalnych elektronarzędzi – firmy, która do dzisiaj wyznacza światowe standardy w zakresie innowacyjności oraz jakości. Warto tu nadmienić, że pomimo panujących wśród światowych producentów tendencji przenoszenia swoich linii produkcyjnych na wschód celem obniżania kosztów produkcji, FEIN konsekwentnie wytwarza swoje wyroby w Niemczech, gwarantując tym samym ich najwyższą jakość. Od strony produktowej FEIN koncentruje się na trzech segmentach aplikacji – obróbka metali, branża motoryzacyjna oraz prace wykończeniowe. Żelazną regułą firmy jest wytwarzanie narzędzi do konkretnych zastosowań, dostosowanych do specjalnych wymagań użytkowników. FEIN sprzedaje nie tylko elektronarzędzia, ale przede wszystkim kompleksowe rozwiązania systemowe precyzyjnie dobierane dla wspomnianych segmentów aplikacji. Dotychczasowa bardzo dobra współpra- Kaliskiego – repliką pierwszego elektornarzędzia, czyli elektrycznej wiertarki ręcznej FEIN. W czasie zajęć praktycznych zaproszeni goście wzięli udział w pokazach elektronarzędzi marek DeWALT, FEIN, Festool, Metabo i Protool. Festool przygotował specjalny pokaz renowacji karoserii samochodowych, FEIN – obróbki stali nierdzewnej, zaś Metabo – wiercenia koronowego. Inaugurację zakończyła uroczysta kolacja w białostockim hotelu Podlasie. – Inauguracja wiosennego sezonu szkoleniowego w Podlaskim Centrum Narzędziowym stanowiła doskonałą okazję do spotkania naszych klientów i kursantów z przedstawicielami czterech renomowanych producentów elektronarzędzi profesjonalnych – tak podsumował spotkanie Jan Rydzewski. – Przekazywanie wiedzy o oferowanych technologiach, maszynach i narzędziach nie tylko klientom – firmom Firmę Fein zaprezentował Sebastian Kaliski, prezes Fein-Polska-Elektronarzędzia Wojciech Guzowski, regionalny koorynator sprzedaży Stanley Black & Decker Polska, opowiedział o połączeniu dwóch czołowych światowych koncernów narzędziowych o rodowodzie amerykańskim: Stanleya i Black & Deckera. Warto tu wspomnieć, że Jan Rydzewski, właściciel Podlaskiego Centrum Narzędziowego, za zasługi w krzewieniu wiedzy o elektronarzędziach został uhonorowany przez Jacka Rybkę innowacyjną wkrętarką Festool CXS, a przez Sebastiana czy fachowcom wykorzystującym je w codziennej pracy – ale także uczniom szkół zawodowych stanowi ważną część strategii rynkowej firmy JR-Tech, do której należy Centrum. Moim zdaniem, to, co oferujemy, czyli połączenie rzetelnej wiedzy technicznej i innowacyjnych, wysoce profesjonalnych elektronarzędzi, stanowi unikalną w skali Polski ofertę. O jej wysokiej wartości najlepiej świadczy profesjonalne wykonawstwo naszych klientów. JR-Tech wydarzenia 10 GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Krakowski Metal punktem partnerskim Lange Łukaszuk Firma Metal dołączyła do Programu Partnerskiego Lange Łukaszuk. Salon przy ulicy Wielickiej w Krakowie został kolejnym, siódmym już punktem partnerskim wrocławskiego importera. P .W. Metal powstał w 1991 r. Swoją pierwszą siedzibę miał na krakowskim Kazimierzu, na ul. Józefa. - Wtedy Kazimierz był zupełnie inny niż teraz, nie było tego gwaru, ruch samochodowy był naprawdę ograniczony – wspomina współwłaściciel firmy Andrzej Trynka. Po dwóch latach działalności, kilka ulic dalej powstał kolejny punkt. Jednak 40-metrowy lokal przy ul. Bożego Ciała również nie spełniał oczekiwań firmy, więc kiedy okazało się w następnym roku działalności, że jest możliwość rozszerzenia go o kolejne 150 m kw., właściciele nie zastanawiali się długo. Powstał wtedy przestronny salon, składający się z trzech sal. W pierwszej wyeksponowane były narzędzia ręczne oraz wprowadzone właśnie do oferty elektronarzędzia, w drugiej – materiały ścierne, a w trzeciej, największej – materiały złączne. W dotychczasowym lokalu powstało biuro. – Takie miejsce, gdzie moglibyśmy przyjąć gości i spokojnie porozmawiać, było nam bardzo potrzebne – mówi Andrzej Trynka – Zaczęli się pojawiać coraz ciekawsi partnerzy. Prywatna inicjatywa zajmowała coraz większą część rynku, a my, jako prywatni przedsiębiorcy, zaczęliśmy być pozytywnie postrzegani. Powstawały duże firmy, które należało zaopatrzyć w narzędzia. Wiele zakładów musiało wykonać swoją pracę od razu, a my byliśmy mobilni i elastyczni. I dzięki temu zdobywaliśmy nowych klientów. Wiele z tych kontaktów udało nam się utrzymać do dzisiaj. Firma rozwijała się dynamicznie, rozszerzając zakres swojej działalności. Jako jedno z pierwszych przedsiębiorstw w branży Metal miał swój system komputerowy. Mimo ogromnych kosztów tego przedsięwzięcia, największym wyzwa- Od lewej: Dariusz Kapek – dyrektor handlowy w Lange Łukaszuk, Andrzej Trynka – współwłaściciel firmy Metal, oraz Paweł Polewski – regionalny koordynator sprzedaży w Lange Łukaszuk niem okazało się połączenie w sieć obu salonów. Drogą radiową było to wtedy, w 1995 r., niemożliwe, dlatego położono kabel pomiędzy punktami i w ten sposób połączono siedem stanowisk komputerowych w jedną sieć. W tamtym okresie firma otwierała też małe sklepy: przy ul. Długiej, Mostowej i Stradomskiej. Wkrótce jednak zmianie uległa koncepcja rozwoju i skoncentrowano się na najdogodniejszych dwóch lokalizacjach. W konsekwencji salon z ul. Bożego Ciała został przeniesiony na Miodową 12. - W 2005 r. kupiliśmy lokal przy ul. Wielickiej o powierzchni 220 m2, w którym jesteśmy do tej pory - mówi Andrzej Trynka. W tamtym czasie rozpoczęła się współpraca pomiędzy Metalem a Lange Łukaszuk. Na początku dotyczyła tylko marki Steinel, potem asortyment systematycznie się rozszerzał. W tej chwili w ofercie firmy są wszystkie marki wrocławskiego importera: AS Schwabe, Benning, Bondhus, Collomix, Felo, Hervisa, Jokari, Kress, Novus, NWS, Perles, Proxxon, Sola, Starmix i Stainel, wyeksponowane w salonie na 13 regałach. Podczas tak wielu lat obecności w branży elektrotechnicznej Metal zyskał sobie dobrą markę wśród klientów i kontrahentów. Dzięki profesjonalnemu doradztwu i stałej dostępności towaru Metal ma wielu odbiorców z różnych branż i gałęzi gospodarki. Wśród klientów firmy są zarówno duże i średnie przedsiębiorstwa przemysłowe, zakłady rzemieślnicze, uczelnie, szkoły, jak i jednostki budżetowe takie jak: wojsko, policja, instytuty badawcze, instytucje samorządowe. Firma wspiera też rozwój niewielkich przedsiębiorstw tworzących nowe miejsca pracy na rynku lokalnym, realizując zamówienia firm, którym udało się pozyskać środki unijne w ramach programu rozwoju przedsiębiorczości. Naturalnie w Metalu zaopatruje się również wielu klientów indywidualnych ceniących szeroką ofertę i pomoc w zakupie. Dodatkowy nacisk właściciel firmy Metal kładzie na rzetelne normy prowadzenia i rozwijania modelu biznesu wdrażanego w przedsiębiorstwie. Uczciwość i rzetelność w stosunku do kontrahentów, pracowników i dostawców stanowi priorytet, na którym opiera się strategia. Obecnie firma zatrudnia 10 osób, a w swoich dwóch salonach oferuje ponad 12 tys. różnych produktów w sprzedaży detalicznej i hurtowej. Prowadzi także sklep internetowy pod adresem www.e-metal.pl i realizuje indywidualne zamówienia na dowolny asortyment z branży. – Staramy się nadążać za nowościami rynkowymi i konsekwentnie uzupełniać ofertę o narzędzia oparte na nowych rozwiązaniach technologicznych wprowadzanych przez naszych dostawców. Naszym priorytetem jest zawsze dobro klienta, dlatego chętnie słuchamy opinii i reagujemy na potrzeby naszych odbiorców na bieżąco – podkreśla Andrzej Trynka. ASz wydarzenia GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Technologie przyszłości w Kielcach W pięciu wystawach: STOM-BLECH, STOM-TOOL, SPAWALNICTWO, EXPOSURFACE i CONTROL-STOM, które odbyły się w Kielcach dniach 27-29 marca br., wzięło udział ponad 500 wystawców z 24 krajów Europy, Azji, Stanów Zjednoczonych i Australii. W tym roku po raz pierwszy targi STOM odbyły w dwóch różnych odsłonach. Na STOM-BLECH 2012 w Kielcach zaprezentowano najnowsze technologie, maszyny oraz narzędzia do obróbki blach, m.in. nowoczesne przecinarki laserowe i wodne, giętarki, wykrawarki czy urządzenia lub linie do malowania, jak też grawerki, szlifierki i polerki oraz tzw. akcesoria i materiały pomocnicze. Na STOM-TOOL przedstawiono najnowsze technologie, obrabiarki, maszyny i narzędzia oraz materiały stosowane do obróbki metali. Swoje stoiska miały tu także instytucje, stowarzyszenia, jednostki badawczo-rozwojowe, ośrodki targowe oraz wydawnictwa branżowe. W ramach wystawy SPAWALNICTWO pokazano najnowsze maszyny, osprzęt, materiały, urządzenia oraz rozwiązania technologiczne (m.in. systemy komputerowe, roboty, automaty, linie technologiczne). Wystawie towarzyszyły pokazy nowoczesnych maszyn, urządzeń i metod spawania. Wśród produktów znaleźć można było kilkadziesiąt premier i nowości. Targi zorganizowano przy współpracy z Instytutem Spawalnictwa z Gliwic oraz Polską Izbą Spawalniczą z Warszawy. Stoisko SPAW-TECHu Na wystawie EXPO-SURFACE wystawcy pokazali technologie oraz urządzenia do nanoszenia powłok ochronnych, sprzęt do czyszczenia i przygotowania powierzchni, specjalistyczne środki chemiczne, jak również urządzenia czy systemy do obróbki powierzchni, zaś na CONTROL-STOM – sprzęt do kontroli pomiarowej, aparaturę badawczą i wyposażenie pomieszczeń laboratoryjnych. Z roku na rok na wszystkich tych imprezach swoje produkty pokazuje coraz więcej firm. W marcu 2011 r. targi odwiedziło aż 5000 specjalistów. To o ponad 20% więcej niż poprzednią edycję. Tegoroczne targi pozytywnie ocenili też wystawcy i zwiedzający. Ich ocenę podziela również redakcja portalnarzedzi.pl i „Gazety Narzędziowej”. ASz NOWOŚCI Ostrza Stanley CARBIDE Firma Stanley wprowadza do sprzedaży nowe ostrza tnące wykorzystujące w swojej konstrukcji węglik wolframu. Z powodu jego właściwości używa się go w narzędziach tnących jako tańszą oraz wysoko odporną na ścieranie i działanie temperatury alternatywę diamentu. F Medale Targów Kielce dla Leica Geosystems 11 irma Stanley wprowadza na rynek polski ostrza CARBIDE z węglikiem wolframu w dwóch wersjach: trapezowej i łamanej. Węglik wolframu charakteryzuje się bardzo dużą twardością, odpornością na ścieranie i działanie wysokich temperatur oraz wytrzymałością mechaniczną. Dlatego znalazł szerokie zastosowanie w przemyśle metalurgicznym. Używa się go w narzędziach tnących, wygładzarkach, narzędziach skrawających, gniazdach zaworów lotniczych, głowicach wiertniczych oraz w produkcji matryc. Nowe ostrza Stanleya z węglikiem wolframu są przydatne zarówno na budowie, jak i podczas remontu czy wykańczania mieszkania. Gwarantują precyzję i jakość, a także trwałość oraz niezawodność narzędzi, co jest niezbędne przy takich pracach jak docinanie tapety, obcinanie przewodów czy cięcie płyt gipsowo-kartonowych. Dzięki nowoczesnej technologii nakładania węglika wolframu ostrza CARBIDE firmy Stanley odznaczającą się trwałością nawet 5-krotnie dłuższą niż w przypadku tradycyjnych tego typu narzędzi. Węglik wolframu nakładany jest na krawędź tnącą ostrza za pomocą m.in. lasera o wysokiej mocy. Następnie krawędź tnąca szlifowana jest tarczami diamentowymi, które nadają jej odpowiedni kąt, zapewniający najlepszą jakość cięcia. Z uwagi na twardość powłoki wolframowej nakłada się ją wyłącznie na krawędzi tnącej. Dzięki temu korpus ostrza pozostaje elastyczny. Takie rozwiązanie zmniejsza skłonność do powstawania mikropęknięć prowadzących do zniszczenia ostrza. Nowe ostrza Stanley CARBIDE dostępne są w renomowanych sklepach narzędziowych i marketach budowlanych na terenie całego kraju w opakowaniach po 5, 10 i 50 sztuk w wersji trapezowej, a w niedługim czasie także w wersji noży łamanych. opr. LP Narzędzia pneumatyczne Master Air Tool Firma S-A-M Sp. z o. o. wprowadza na polski rynek nową markę narzędzi pneumatycznych Master Air Tool - Quality Industrial Product. M Ekipa targowa Fabryki Narzędzi „GLOB” Na stoisku Fabryki Narzędzi „GLOB” zastaliśmy Adama Mikołajczyka, jej dyrektora (od prawej) Wystawa firmy ZALCO aster Air Tool to światowej klasy narzędzia pneumatyczne spełniające oczekiwania najbardziej wymagających fachowców. Oferta obejmuje klucze pneumatyczne do użytku przemysłowego, a także do warsztatu samochodowego, serwisu ogumienia oraz dla klientów indywidualnych. Stale powiększający się asortyment specjalistycznych narzędzi pneumatycznych pozwala sprostać wszelkim wyzwaniom. Istniejąca na rynku od 1989 r. firma Master Air Tool jest wiodącym światowym liderem w projektowaniu, produkcji oraz eksporcie narzędzi pneumatycznych. W procesie produkcji wykorzystuje liczne zarejestrowane patenty, co zapewnia wysoką pozycję marki na rynkach wielu krajów. Spośród szerokiej gamy produktów Master polski dystrybutor wybrał modele narzędzi najlepiej dopasowane do potrzeb ro- dzimych u ż y tkown i k ó w, m.in. g a m ę kluczy udarowych, szlifierki oscylacyjne, trzpieniowe i kątowe, wkrętarki proste i pistoletowe, grzechotki i wiertarki, a także zapewnił dla nich profesjonalny serwis gwarancyjny oraz pogwarancyjny. Więcej informacji u wyłącznego importera S-A-M Sp. z o.o. oraz na stronie internetowej www.s-a-m.pl. AL glądaj filmy z testów NARZĘDZIA Z DOŻYWOTNIĄ GWARANCJĄ O D Z C Ą Ł O D wyłączny importer S A N www.satatools.pl S-A-M Sp. z o.o. 44-286 Rzuchów, ul. Rybnicka 77A, tel./fax 032 414 92 32 www.s-a-m.pl, [email protected] wydarzenia GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 13 Nowa siedziba Barta w Ostródzie PHUP Bart to firma z wieloletnią tradycją i doświadczeniem w sprzedaży elektronarzędzi. Obecna w branży od 1980 r. zyskała sobie duże grono klientów w całej Polsce. O stródzki oddział firmy Bart powstał styczniu 2009 r. Dynamiczny rozwój przedsiębiorstwa spowodował, że w krótkim czasie w dotychczasowej siedzibie zaczęło brakować miejsca. W związku z tym właściciele podjęli decyzję o zakupie budynków i ziemi przy ulicy Świetlińskiej 3 w Kajkowie. – Obiekt kupiliśmy w styczniu ubiegłego roku i po wyremontowaniu głównego budynku przeprowadziliśmy się tutaj w długi weekend majowy – wspomina Antoni Bartnik, właściciel firmy. – Mamy tu 2200 m kw. powierzchni pod dachem, na których zmieściliśmy przestronny salon sprzedaży, magazyn, pomieszczenia biurowe łącznie z salą szkoleniowo-konferencyjną, gabinety, a także pokoje gościnne. Na terenie kompleksu handlowo-usługowego w jednym z budynków znajduje się także autoryzowany serwis elektronarzędzi, urządzeń spalinowych i czyszczących – firma przeprowadza naprawy gwarancyjne i pogwarancyjne wielu marek. Dużą popularnością wśród odbiorców cieszy się regeneracja akumulatorów do elektronarzędzi – dodaje. Uczniowie ZSZ podczas zajęć praktycznych Pracownia obróbki skrawaniem w ZSZ im. S. Staszica w Ostródzie Szczególną uwagę zwraca przestronny salon sprzedaży, który bez problemu mieści szeroki asortyment oddziału. - Klienci bardzo szybko przyzwyczaili się do nowego miejsca, m in. dzięki uprzejmości właścicieli poprzedniego lokalu, którzy zezwolili nam na umieszczenie nowych danych adresowych w jego witrynie, również dawni sąsiedzi informowali, gdzie można nas znaleźć – podkreśla Dariusz Frąckiewicz, dyrektor oddziału. – Zamieściliśmy też informację o zmianie siedziby na autobusach i kilku banerach reklamujących nasz oddział w mieście. Dzięki temu nie straciliśmy dotychczasowych odbiorców. W nowym miejscu firma bardzo szybko zaczęła zdobywać też nowych klientów, gdyż w tej części miasta nie było dotąd salonu narzędziowego. Rozwojowi sprzyja także usytuowanie salonu w miejscu, gdzie miasto bardzo intensywnie się rozwija. Ostróda nie ma możliwości ekspansji w żadnym kierunku oprócz Kajkowa. Te tereny są przewidziane pod zabudowę jednorodzinną, plan zagospodarowania przestrzennego przewiduje 80 działek pod domy, więc o brak klientów Bart nie musi się obawiać. Pomimo tego, że w kraju nazwa BART kojarzona jest głównie z Białymstokiem, to bardzo nas cieszy, że w Ostródzie, a szczególnie w Kajkowie Bart to „nasz sklep”, jak mówią niektórzy klienci. Wszyscy pracownicy są mieszkańcami Ostródy i okolic. Podejmujemy wiele inicjatyw lokalnych, staramy się współpracować ze społecznością i identyfikować się z nią. Wspieraliśmy swoją pomocą jednostki OSP, lokalny klub motocrossowy AMK Drwęca, jesteśmy jednym ze sponsorów organizowanego po raz pierwszy półmaratonu ostródzkiego im.św. Jerzego, który odbędzie się 21 kwietnia br., również tak nietuzinkowe inicjatywy jak „kajkowskie” zimowe zawody w „Zjeździe na Byle Czym” czy „Wyścig Pokoju w Kapsle” nie obyły się bez naszego udziału. Jeśli ktoś przychodzi do mnie z dobrym pomysłem, może liczyć na wsparcie firmy – zapewnił Dariusz Frąckiewicz. – Współpracujemy z Zasadniczą Szkołą Zawodową im. Stani- Salon sprzedaży firmy Bart w Ostródzie sława Staszica w Ostródzie. Wsparcie ich Dni Otwartych było dobrym początkiem tej kooperacji, na którą obie strony są otwarte. Trzeba pracować z młodymi ludźmi - oni za trzy lata będą naszymi potencjalnymi odbiorcami. A Antoni Bartnik zwrócił uwagę na jeszcze inny, niezwykle ważny aspekt tej współpracy: – Liczę na to, że ZSZ wykształci nam fachowców, którzy będą potem u nas pracować. Ja jestem otwarty na zatrudnienie absolwentów tej szkoły - do serwisu i działu handlowego. Myślę, że te kontakty, które dzisiaj nawią- zaliśmy, przyniosą korzyści i mojej firmie, i szkole, a przede wszystkim uczniom. Dni Otwarte w Zespole Szkół Zawodowych im. Stanisława. Staszica, w tym roku połączone z Powiatowymi Targami Edukacyjnymi, odbyły się w dniach 3-4 kwietnia. Impreza była wspaniałą okazją, by poznać placówkę. Przyszli uczniowie mogli nie tylko zapoznać się z ofertą edukacyjną szkoły, ale przede wszystkim zwiedzić bogatą bazę dydaktyczną, jaką dysponują pracownie ćwiczeń praktycznych, w tym zmodernizowaną pracownię obróbki skrawaniem. Przyszli uczniowie mogli zobaczyć również odnowioną kuźnię i spróbować swoich sił przy obróbce cieplnej metalu. W ramach współpracy podjętej z ostródzkim oddziałem firmy Bart na terenie warsztatów szkolnych swoje nowości zaprezentowały znane na rynku firmy narzędziowe: Adiam, Bosch, Celma, DeWalt, Festool, Hitachi, Makita i Metabo, a dzięki obecności przedstawicieli firmy Esab młodzież mogła zapoznać się z osiągnięciami branży spawalniczej. ASz Pracownia spawalnicza w ZSZ Pokazy spawalnicze przygotowała firma Esab Zajęcia praktyczne w kuźni Stoisko firmy Bosch Adiam pokazał przyszłym użytkownikom duży asortyment tarcz diamentowych Samochód prezentacyjny firmy Festool W pokazach wzięli także udział przedstawiciele Celmy Na dniach otwartych nie zabrakło również Makity Stoiska firm Hitachi i DeWalt wydarzenia 14 GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 NOWOŚCI Mieszalniki Skil Masters Elektrotechnika 2012 W dniach 12-14 marca 2012 r. w Warszawskim Centrum Wystawienniczym EXPO XX odbyły się Targi ELEKTROTECHNIKA 2012. Tegoroczna edycja miała szczególną oprawę z racji jubileuszu dziesięciolecia. Każdy profesjonalny użytkownik jest w stanie podać wiele zalet urządzeń przeznaczonych do mieszania w stosunku do zwykłej wiertarki udarowej wyposażonej w mieszadło. S kil Masters ma w ofercie cztery mieszarki: 1-biegowy model podstawowy (1611) i trzy urządzenia 2-biegowe o różnych parametrach użytkowych (1612, 1630, 1640). Model Skil Masters 1611, wyposażony w silnik 1200 W, pozwala mieszać różne materiały do 35 kg. Skil Masters 1612 ma silnik tej samej mocy, ale o wyższym momencie obrotowym i dlatego poradzi sobie z mieszaniem substancji o wadze do 40 kg. Dodatkowo ten model posiada drugi bieg, za pomocą którego sprawnie wymieszamy rzadsze substancje. Kol e j n e dwa modele stworzone zostały z myślą o wymagających użytkownikach. Skil Masters 1630 i 1640 mają pełne elektroniczne wspomaganie pracy. Po pierwsze, elektronika gwarantuje łagodny rozruch, dzięki czemu nie dochodzi do rozpryskiwania mieszanej substancji. Ma to również niebagatelne znaczenie dla bezpieczeństwa pracy, ponieważ urządzenie zaczyna pracować łagodnie bez agresywnego szarpnięcia, które może spowodować obrażenia u użytkownika. Po drugie, zapewnia stałą prędkość obrotową niezależnie od obciążenia (w zakresie mocy silnika). Po trzecie, chroni silnik przed przeciążeniem, co wielokrotnie wydłuża żywotność narzę- dzia. Po czwarte, umożliwia wstępny wybór prędkości obrotowej, która podczas całej pracy utrzymywana jest na zdefiniowanym T przez użytkownika poziomie lub też może być płynnie zmieniana za pomocą w ł ąc znika. Oba modele maja dwa biegi i podwójny ergonomiczny uchwyt. Każdy mieszalnik profesjonalnej linii Skil Masters wyposażony jest w standardzie w mieszadło (modele 1611 i 1612 w mieszadło o średnicy kosza 140 mm, a modele 1630 i 1640 o średnicy 160 mm) oraz solidną torbę, w której wygodnie przechowuje się i transportuje urządzenie. Mieszalniki dostępne są u dobrych dystrybutorów elektronarzędzi, którzy swoim klientom są w stanie zaproponować bardzo atrakcyjne ceny (więcej o mieszalnikach Skil Masters pod adresem mailowym: [email protected]). opr. LP Stanley Club w Dubaju Stanley Club to inicjatywa, której celem jest zacieśnienie relacji z kluczowymi odbiorcami narzędzi Stanley. Kolejna, czwarta już edycja imprezy odbyła się w Dubaju, stolicy Zjednoczonych Emiratów Arabskich. W kilkudniowym szkoleniu poprowadzonym przez miejscowych pracowników firmy wzięło udział około 30 przedstawicieli najlepszych sklepów narzędziowych, które współpracują z firmą Stanley w Polsce. Uczestnicy wyjazdu odwiedzili główną siedzibę firmy Stanley Black & Decker w Dubaju. Mogli przyjrzeć się z bliska, jak wygląda praca specjalistów oraz dowiedzieć architektów i instalatorów, inwestorów, deweloperów, spółdzielni mieszkaniowych, a także zarządców oraz właścicieli hoteli, jak również odpowiedzialnych za inwestycje w ZOZ-ach i wielkopowierzchniowych obiektach handlowych. Uczestnicy spotkań mieli możliwość skonfrontowania uzyskanych na stoiskach targowych informacji z faktyczną ofertą producentów. Program spotkań szkoleniowych opracowany był we współpracy z Polską Izbą Inżynierów Budownictwa, Stowarzyszeniem Teletechników Polskich XXI, Instytutem Energii Odnawialnej oraz Mazowiecką Agencją Energetyczną. Wszystkie szkolenia, warsztaty, seminaria i konferencje zorganizowane w ramach targów zgromadziły łącznie 1435 osób. się, jak zorganizowane są dystrybucja i sprzedaż produktów Stanley w tym rejonie świata. Zjazd miał przede wszystkim wymiar szkoleniowy, a część merytoryczna poświęcona była prezentacji nowości produktowych na 2012 r. oraz technologii wykorzystywanych w produkcji narzędzi marki Stanley. ASz argi Elektrotechnika to międzynarodowa wystawa osiągnięć czołowych producentów instalacji elektrycznych i osprzętu elektrycznego, sieci niskiego i średniego napięcia, układów zasilania, rozdziału i zabezpieczeń oraz automatyki. Tegoroczna edycja zgromadziła 262 wystawców z Polski, krajów Unii Europejskiej i Chin oraz 12.347 odwiedzających. Największym sektorem wystawowym targów był sektor instalacji elektrycznych i osprzętu instalacyjnego, który zajmował 24% ekspozycji. Wystawcy pokazali także szeroki asortyment z zakresu automatyki, systemów alarmowych i zabezpieczających. Dużo miejsca zajęła prezentacja innowacji w energetyce, systemów zasilających i sterujących oraz urządzeń rozdziału energii elektrycznej. Całość uzupełniała ekspozycja sieci niskiego i średniego napięcia oraz systemów oszczędności energii. Integralnym elementem targów były warsztaty, seminaria i konferencje przeznaczone dla projektantów, inżynierów budownictwa, inspektorów nadzoru, przedstawicieli zakładów energetycznych, służb utrzymania ruchu, inżynierów elektryków, wykonawców i administratorów wszelkich systemów elektroenergetycznych oraz teletechnicznych, przedstawicieli władz samorządowych, opr. ASz Ekipa targowa Lange Łukaszuk Drema 2012 W dniach 27-30 marca br. w Poznaniu odbyły się Międzynarodowe Targi Maszyn i Narzędzi dla Przemysłu Drzewnego i Meblarskiego DREMA oraz Międzynarodowe Targi Komponentów do Produkcji Mebli FURNICA. P rzez cztery dni targowe odwiedzający targi profesjonaliści mieli możliwość zapoznania się z ofertą znanych i cieszących się światową renomą marek. Goście uczestniczyli również w ciekawych wydarzeniach o charakterze branżowym. Mistrzostwa Polski we Wbijaniu Gwoździ, konkurs Wyczarowane z Drewna czy też Poligon Umiejętności przyciągały wielu widzów. Dużym zainteresowaniem cieszyła się także Fabryka Mebli na Żywo, w której produkowano szafki kuchenne. W projekcie wzięło udział około 15 firm. Podczas targów DREMA odbyła się Międzynarodowa Konferencja Naukowo-Techniczna „Hybrydowe technologie modyfikacji powierzchni narzędzi do obróbki drewna”, zorganizowana przez Instytut Mechatroniki, Nanotechnologii i Techniki Próżniowej Politechniki Koszalińskiej oraz Międzynarodowe Targi Poznańskie. Podczas spotkania wymieniano informacje i prezentowano nowe rozwiązania i technologie z zakresu modyfikowanych powierzchniowo narzędzi do obróbki drewna, oferowanych przez instytucje badawcze i producentów. W konferencji wzięli udział naukowcy, doktoranci i studenci z instytucji badawczych, zajmujących się technologiami modyfikacji narzędzi do obróbki drewna oraz technologią obróbki drewna (m.in. ITD Poznań, Uniwersytet Przyrodniczy w Poznaniu, SGGW Warszawa, Politechnika Gdańska), uczestnicy Polskiej Platformy Technologicznej Przemysłu Drzewnego, przedstawiciele Europejskiej Federacji Producentów Maszyn do Obróbki Drewna EUMABOIS, Grupy Narzędzi EUMABOIS i światowych producentów narzędzi do obróbki drewna, właściciele zakładów, inżynierowie i praktycy z branży obróbki drewna oraz fabryk mebli. Podczas targów FURNICA odbyła się specjalna wystawa poświęcona designowi mebli największych eksporterów mebli na rynek zachodni. Pierwszą wystawę z cyklu „Europejski design” poświęcono rynkowi niemieckiemu, ponieważ Niemcy są głównym odbiorcą polskich mebli. Do współpracy przy tworzeniu wystawy zaproszone zostały wiodące fabryki mebli z Polski eksportujące do Niemiec. Wystawie towarzyszyły warsztaty poświęcone tematyce design, podczas których dyskutowano o preferencjach zakupowych współczesnych klientów. ASz Targowy team Leica Geosystems Stoisko firmy Andrema, dystrybutora elekronarzędzi Mafell Stoisko Fabryki Narzędzi „Glob” Na Dremie pokazano wiele rodzajów maszyn CNC i akcesoriów do nich Stanley Bostich zaprezentował dużą gamę narzędzi pneumatycznych Stoisko firmy Mebel Art Na targach nie zabrakło producentów narzędzi ściernych wydarzenia GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 17 Pokoloruj swój świat z Boschem Pod koniec marca w siedzibie Robert Bosch Sp. z o.o. odbyła się konferencja poświęcona trendom w dekorowaniu ścian, systemom natryskowym Bosch PFS i wprowadzanemu obecnie na rynek elektrycznemu wałkowi malarskiemu Bosch PPR 250. O trendach w dekorowaniu ścian opowiedziała dziennikarzom Daria Dźwil, brand manager Bosch Zielony: – Obecnie „trendy” i modne jest kreatywne kolorowanie ścian pomieszczeń i elewacji domów mieszkalnych, jak też przedmiotów codziennego użytku, np. krzeseł, stołków itp. Bosch, chcąc ułatwić prace malarskie wykonywane w domach, opracował specjalne elektronarzędzia. Technika wkracza niemalże w każdą dziedzinę życia, w tym wypadku nasze urządzenia zastępują narzędzia ręczne, głównie wałki i pędzle, aby przyspieszyć i ułatwić malowanie. Pozwalają też bardziej równomiernie dozować farby czy lakiery. Dzięki temu jakość prac wykonywanych przez majsterkowiczów i amatorów jest profesjonalna. Jednym słowem, kolorowanie świata urządzeniami Bosch to nie żmudna i brudna czynność, a swego rodzaju relaks dający ich użytkownikom radość z dobrze wykonanej pracy. O nowym elektrycznym wałku Bosch PPR 250 i systemach natryskowych Bosch PFS, w tym o nowym urządzeniu PFS 105 E Wallpaint, opowiedział Paweł Ostrowski, trener w dziale Bosch-Elektronarzędzia: – Elektryczny wałek malarski PPR 250 jest przeznaczony do równomiernego nanoszenia farby na gładkie powierzchnie. Zaś system natryskowy PFS 105 E Wallpaint zastępuje pędzel przy malowaniu powierzchni mających wyraźną strukturę, takich Systemy natryskowe Bosch PFS Planując wiosenne porządki w swoim domu, warto zapoznać się z narzędziami do malowania PFS firmy Bosch. Dzięki nim można trzy razy szybciej odświeżyć starą komodę, garaż, altankę ogrodową czy płot. Produkty oparte są na technologii malowania natryskowego Spray Control, która zapewnia szybkie i równomierne nakładanie farb. Poza wprowadzonym w marcu 2012 r. i przeznaczonym do malowania ścian PFS 105 E Wallpaint w ofercie dostępne są także modele PFS 55, 65 i PFS 105 E do powierzchni metalowych i drewnianych. Malowanie natryskowe, to znaczy takie, w którym zamiast pędzla czy wałka używamy urządzenia rozpylającego strumień farby, właściwie pod każdym względem jest lepsze niż techniki tradycyjne. Bije je na głowę pod względem szybkości pracy (w tym samym czasie można pomalować aż trzy razy większą powierzchnię) oraz zużycia farby (malując natryskowo, oszczędzamy około 15% farb). Pozwala na uzyskanie idealnie gładkiej powierzchni bez śladów pędzla, a dotarcie z farbą w trudno dostępne wgłębienia i narożniki przestaje być problemem. Drugą warstwę farby możemy nanosić nie czekając, aż wyschnie pierwsza. Malując natryskowo, można także zapomnieć o bólu nadgarstka, który nieodłącznie pojawia się przy dłuższej pracy (np. malowanie długiego płotu, bejcowanie dużej altany). Za pomocą systemu PFS szybko, łatwo i wygodnie odświeżymy różne elementy w domu i w ogrodzie. Urządzenie sprawdza się przy pracach remontowych (np. impregnowanie powierzchni drewnianych), jak również podczas prac renowacyjnych: odnawianiu mebli ogrodowych czy metamorfozie mebli pokojowych. System PFS zapewnia prostą obsługę i dużą precyzję w nakładaniu wszelkiego typu farb rozpuszczalnikowych, lakierów jednoskładnikowych, bejc, impregnatów i olejów. Może być także wykorzystany do rozpylania środków ochrony roślin. Wprawy w obsłudze narzędzia nabiera się już po kilku minutach od pierwszego uruchomienia i wbrew pozorom łatwiej nauczyć się właściwej obsługi PFS niż poprawnego i efektywnego malowania pędzlem. Wystarczy tylko pamiętać o podstawowych zasadach obsługi: ÎÎ nalewamy farbę do pojemnika, mieszamy i w razie potrzeby rozcieńczamy; ÎÎ podczas pracy narzędzie trzymamy w równej odległości 5-15 cm od malowanej powierzchni; ÎÎ wybieramy kształt strumienia (punktowy, poziomy czy pionowy); ÎÎ regulujemy dyszę w taki sposób, by ilość natryskiwanej farby była wystarczająca, by równo zakrywać powierzchnię, lecz z drugiej strony - by nie tworzyły się zacieki (próba natrysku pokaże, czy ustawiono odpowiednie natężenie przepływu); ÎÎ pistolet prowadzimy równomiernymi ruchami, unikając przyspieszania czy zwalniania oraz przerw w pracy, w taki sposób, aby poszczególne pasy farby zachodziły na siebie na około 4 cm. jak mur, oraz ułatwia nakładanie farby w miejscach trudno dostępnych, np. w narożnikach i na krawędziach. Oba urządzenia można stosować razem ze wszystkimi popularnymi farbami dyspersyjnymi i lateksowymi. Za pomocą elektrycznego wałka malarskiego PPR 250 malowanie ścian i sufitów jest proste i czyste. Wystarczy otworzyć pojemnik z farbą, zamocować urządzenie, włożyć wąż, uruchomić pompę i można przystąpić do pracy. W momencie naciśnięcia przycisku na pilocie użytkownik ma pełną kontrolę nad ilością farby doprowadzanej do wałka PPR 250. Dzięki zastosowaniu technologii „Paint Control” do wałka tłoczona jest tylko taka ilość farby, jaka rzeczywiście jest potrzebna. Specjalna konstrukcja modułu pozwala równomiernie nanieść farbę na wałek. Kapaniu farby zapobiega system pobierania farby bezpośrednio z pojemnika. Takie rozwiązanie pozwala oszczędzić czas i ograniczyć nakłady związane z zabezpieczeniem powierzchni, które nie będą malowane. Do malowania sufitów lub powierzchni przy podłodze przewidziano specjalną przedłużkę o długości 40 cm, którą można dokręcić do rękojeści. Następnie wystarczy przesunąć pilot z włącznikiem i można malować dalej bez konieczności stawania na palcach lub pochylania się. Przedłużka umożliwia zwiększenie długości roboczej do 120 cm. Elastyczność działania zapewnia także wąż o długości 5 m. Ponadto urządzenie PPR 250 można pozostawić zawieszone na pojemniku i wygodnie przenieść całość w inne miejsce. W razie konieczności wymiany wałka Bosch oferuje jako osprzęt zapasowy wałek, jednak można także stosować wałki innych producentów. Dzięki technologii „Easy Clean” system można szybko i efektywnie opróżnić oraz oczyścić po zakończonej pracy. Wszystkie części tłoczące farbę demontuje się bez użycia dodatkowych narzędzi, podłącza do kranu z wodą, używając adaptera, i przepłukuje. Po umyciu urządzenie można wygodnie przechowywać, ponieważ nie zajmuje ono wiele miejsca. W sytuacjach, w których malowanie wymagało dotychczas użycia pędzla, użytkownicy mogą teraz skorzystać z systemu natryskowego PFS 105 E Wallpaint. Jak już wspominaliśmy, pistolet natryskowy umożliwia malowanie powierzchni o wyraźnej strukturze oraz miejsc trudno dostępnych, takich jak narożniki czy krawędzie. Malowanie natryskowe jest łatwe i umożliwia równomierne nałożenie farby. Gwarantuje to dysza „Easy Jet“, technologia „Spray Control” oraz wydajna turbina. „Easy Jet” to dysza szczelinowa przeznaczona do nanoszenia farby na sciany. Jest o 30% efektywniejsza od dyszy okrągłej i oferuje cztery możliwości rozpylania farby: w pionie lub w poziomie oraz strumieniem punktowym i płaskim. Optymalną ilość farby ustawia się za pomocą regulatora. Wyjątkowo równomierny efekt zapewnia niskociśnieniowa technologia „Spray Control”, która pozwala uzyskać bardzo dobre rozpylenie farby. „Spray Control” zapobiega nałożeniu zbyt grubej warstwy farby, gwarantuje jednolitość i dodatkowo oszczędza do 15% farby. Technologię tę wykorzystano już z bardzo dobrym rezultatem w systemie natryskowym PFS 105 E do lakierów i farb prześwitujących, który jest dostępny na rynku od 2008 r. Przeznaczona do niego głowica natryskowa jest kompatybilna z nowym modelem Wallpaint i można ją kupić jako osprzęt. Beznarzędziowy system montażu SDS umożliwia szybką i łatwą wymianę głowicy natryskowej. Ponadto system SDS ułatwia także czyszczenie systemu. System natryskowy PFS 105 E Wallpaint jest wyposażony w wydajną turbinę z elektronicznym systemem regulacji strumienia powietrza. Pojemnik na farbę o pojemności 1000 ml umożliwia pomalowanie do 8 m kw. powierzchni. Urządzenie ma duże kółka, co ułatwia zarówno pracę, jak i transport. Wąż o długości 3,4 m zapewnia dużą swobodę poruszania się. Po pracy można umieścić wszystkie akcesoria w zintegrowanych schowkach. Obydwa urządzenia będą dostępne w sprzedaży od kwietnia 2012 r. opr. LP dodatkowa rączka mają wpływ zwiększają wygodę pracy maszyną. Podstawa urządzenia ma solidną konstrukcję i zapewnia bezpieczną pracę podczas precyzyjnego cięcia. Usytuowanie wyłącznika umożliwia obsługę jedną ręką. Przypomnijmy, elektronarzędzia marki DWT to doskonałe połączenie atrak- cyjnej ceny z wysoką jakością wykonania. Opracowane specjalnie dla w y m agających użytkowników potrzeb ują c yc h niezawodnych urządzeń. DWT to solidne wykonanie, trwałe elementy, różnorodność oferowanych maszyn, atrakcyjna cena, 4 lata gwarancji. Sieć serwisów w całej Polsce oraz dostępność części zamiennych mają wpływ na popularność naszych elektronarzędzi wśród klientów (więcej na www.dwt.pl). opr. LP Pilarki DWT W kwietniu 2012 roku marka DWT wprowadziła na Polski rynek nowe typy elektronarzędzi do bróbki drewna. P ierwszy z nich to piła stołowa TKS 18255. Jest to nowe bardzo wydajne i precyzyjne urządzenie. Silnik o mocy 1800 W pozwala na wykonanie najtrudniejszych prac. Zastosowano tarczę tnącą o średnicy 250 mm z możliwością bezstopniowej regulacji pozycji. Urządzenie posiada zakres kąta cięcia wynoszący 90°-45°. Głębokość cięcia przy 45° to 74 mm, a przy 90° – 60 mm. Maszynę wyposażono w przyłącza do odsysania wiórów na osłonie tarczy oraz w tylnej części urządzenia. Model TKS 18-255 K poza wymienionymi wyżej cechami dodatkowo zaopatrzono w boczne elementy przedłużające stół i pozwalające na pracę z większymi materiałami. Duża powierzchnia blatu daje wygodę i zapewnia bezpieczeństwo podczas pracy. Kolejny element rozszerzający fu n kcjo nalność to stabilny stelaż do mocowania maszyny z metalowymi nogami. Kolejnym urządzeniem jest ukośnica KGS 12-210 K wyposażona w górny stolik. Jest to lekkie i uniwersalne urządzenie, które łączy w sobie funkcję ukośnicy i piły stołowej. Wyposażono je w silnik o mocy 1200 W. Można w pilarce stosować tarcze o średnicy do 205 mm. Maksymalna głębokość cięcia [H x W] wynosi przy 0°/90° 60 x 120 mm, 45°/90° – 60 x 90 mm, 0°/45° – 40 x 120 mm; 45°/45° – 40 x 90 mm. Miękki uchwyt oraz nowości 18 GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 NOWOŚCI Polerka Skil Masters 9955 Ręczne polerowanie rozległych powierzchni wymaga dużego wysiłku. Profesjonaliści wiedzą, że można wykonać tę pracę lepiej, szybciej i łatwiej z wykorzystaniem odpowiedniego elektronarzędzia. W ofercie linii profesjonalnej Skil Masters znajdziemy polerkę, która parametrami użytkowymi i niezawodnością dorównuje uznanym markom profesjonalnym, nie zbliżając się często nawet do połowy ich ceny. Model 9955, bo o nim mowa, to urządzenie 1300 W wyposażone w łagodny rozruch oraz płynną regulację obrotów w zakresie 600-3000/ min. Ponieważ profesjonaliści pracują tym urządzeniem d ługo, istotny jest też fakt, żeby konstrukcja była ergonomiczna. Skil Masters stawia we wszystkich swoich urządzeniach na łatwość i wygodę obsługi. Tak jest również w przypadku polerki, która ma ergonomiczny kształt, w standardzie – dwa typy rękojeści (prostą i w kształcie litery D), i waży zaledwie 2,9 kg. Ponadto urządzenie wyposażono w miękki uchwyt, który zwiększa komfort pracy, i przycisk umożliwiający włączenie trybu pracy ciągłej, co powoduje, że nie trzeba cały czas trzymać włączonego przycisku spustowego. Nie ma nic gorszego, niż kupić narzędzie i dopiero w momencie przystąpienia do pracy zorientować się, że nie mamy niezbędnego osprzętu. Dlatego do każdej polerki Skil Masters dołączono dwie wełniane nakładki polerskie typu Velcro o średnicy 125 i 180 mm. Dzięki nim użytkownik może wypolerować precyzyjnie trudno dostępne zakamarki, jak również sprawnie poradzi sobie z pracą na dużej powierzchni. Nakładki pasują do gumowych tarcz o średnicy 125 i 180 mm, które stanowią standardowe wyposażenie urządzenia. Producent gwarantuje bezawaryjne działanie urządzenia przez długi czas, m.in. dzięki zastosowaniu pyłoszczelnych łożysk i wysokiej jakości przekładni stożkowej oraz drobiazgowej kontroli jakości każdego urządzenia przeprowadzanej na taśmie produkcyjnej. Jak każde narzędzie z profesjonalnej linii Skil Masters, polerka sprzedawana jest w solidnej torbie, w której wygodnie przechowuje się i transportuje urządzenie. Zakup polerki jest możliwy wyłącznie u dobrych dystrybutorów elektronarzędzi, którzy swoim klientom są w stanie zaproponować bardzi atrakcyjne ceny (więcej informacji o tym produkcie na: [email protected]) Dane techniczne polerki Skil Masters 9955 Średnica tarczy Moc Obroty bez obciążenia Waga opr. LP 125/180 mm 1300 W 600-3000/min 2,9 kg Tarcze diamentowe Jufisto Firma P.S. Trading rozszerzyła swoją ofertę o linię profesjonalnych tarcz diamentowych marki JUFISTO. W ofercie znajdują się tarcze do cięcia glazury, terakoty, płytek z kamienia naturalnego, granitu, marmuru, zbrojonego betonu oraz wielu innych popularnych materiałów. Czynnikiem wyróżniającym tarcze JUFISTO spośród bogatej oferty rynkowej jest jakość połączona z wysoką wydajnością oraz zrównoważoną ceną. W zależności od rodzaju materiału, jaki chcemy obrabiać, możemy wybierać między tarczami segmentowymi, ciągłymi typu turbo, segmentowymi turbo, garnkowymi oraz tarczami z segmentem zmiennym, przeznaczonymi do cięcia materiałów abrazyjnych. ÎÎ Tarcze segmentowe dostępne są w rozmiarach 115, 125, 230 mm o wysokości segmentu 8 mm. Przy średnicach 115 i 125 mm szerokość segmentu wynosi 2 mm, zaś przy średnicy 230 mm - 2,6 mm. Segmenty łączone są z korpusem tarczy przy wykorzystaniu technologii laserowej. Dzięki odpowiedniej koncentracji nasypu diamentowego oraz jego wysokiej jakości nawet przy bardzo wymagających materiałach, takich jak kamień, granit czy dachówka ceramiczna, nie musimy używać maszyn o zwiększonej mocy. Praca tarcz JUFISTO jest płynna, nie występuje zjawisko hamowania tarczy i szarpania. ÎÎ Kolejną grupą tarcz są tarcze ciągłe typu turbo dostępne w rozmiarach 115, 125, 180, 230 mm, o wysokości segmentu 8 mm. Przy średnicach 115, 125 mm szerokość segmentu wynosi 1,3 mm, natomiast przy średnicach 180 i 230 mm – 1,8 mm. Rodzaj segmentu, jego szerokość, jak również dodatkowe otwory wentylacyjne pozwalają na bardzo efektywne i precyzyjne cięcie. Rozłożenie, jakość oraz gradacja nasypu diamentowego sprzyjają szybkiej i wydajnej pracy w marmurze, cegle klinkierowej, rurach kamionkowych, a także w zbrojonym betonie. Tarcze cią- ÎÎ głe turbo marki JUFISTO zdobyły uznanie u specjalistów. ÎÎ Tarcze segmentowe typu turbo firma oferuje w rozmiarach 300 i 350 mm, szerokość segmentu wynosi 3,4 mm, wysokość 10 mm. Tarcze te przeznaczone są głównie do cięcia utwardzonego betonu i granitu, a także betonu zbrojonego. Segmenty zgrzewane są laserowo, ich układ oraz gatunek i rozmiar ziarna diamentowego decydują o zwiększonej wydajności tarcz. Posiadane cechy predysponują je do prac, przy których jakość i niezawodność są priorytetem. ÎÎ Tarcze garnkowe występują w trzech rozmiarach 115, 125 i 180 mm. Segmenty ścierne wysokości 8 mm u s t aw i o n e w dwóch równoległych rzędach umożliwiają szybkie, równomierne i skuteczne szlifowanie nierównych powierzchni. Podwójne obrzeże oznacza dłuższą żywotność tarczy oraz zapewnia dokładniejsze szlifowanie powierzchni. ÎÎ Ostatnią grupą produktów są tarcze przeznaczone do cięcia materiałów abrazyjnych, dostępne w średnicach 300 i 350 mm, o szerokości segmentu 3,2 mm oraz wysokości 10 mm. Tarcze te doskonale nadają się do cięcia asfaltu czy świeżego betonu. Charakterystyczne dla nich jest zastosowanie segmentu ochronnego o zmienionym kącie natarcia, większego rozmiaru ziarna diamentowego oraz twardego spoiwa. Wszystkie te elementy mają na celu ochronę bocznej powierzchni segmentu oraz wydłużenie żywotności tarczy. W celu zapewnienia płynnej pracy zalecane jest zastosowanie maszyn o dużej mocy. We wszystkich tarczach marki JUFISTO zastosowany jest diament w gatunku A. Oferta P.S. Trading obejmuje w sumie 18 rodzajów tarcz, dzięki czemu może w pełni zaspokoić potrzeby profesjonalistów i wysoko wykwalifikowanych użytkowników indywidualnych. Tarcze JUFISTO zostały wykonane zgodnie z najwyższymi standardami norm międzynarodowych. Zapraszamy do zapoznania się z ofertą na stronie: www.pstrading.pl. Rafał Jaczyński Innowacyjne segmenty Heger Xflow z Adiamu Przypomnijmy sobie zamieszanie spowodowane przez technologię strukturalnego uporządkowania diamentów w segmencie (tzw. 3D). Teraz kolej na następną innowację, czyli nową linię narzędzi Xflow marki Heger. W iadomo, że w trakcie procesu cięcia istotne są m.in. obciążenia segmentu na powierzchniach bocznych tarczy diamentowej. Technologia 3D ogranicza zużycie się tych części segmentu i nie zmniejsza sił tarcia tam występujących. Obciążenie powierzchni bocznych segmentu powoduje straty mocy napędu i spadek efektywności cięcia. Nowe, opatentowane rozwiązanie wprowadzone przez firmę Heger jest właśnie pod tym względem innowacyjne. Segmenty produkowane w zakładzie w belgijskim Diksmuide powstają w specjalnie przygotowanych formach. Kształtują one powierzchnie boczne z wielo- ma walcowymi wypustami. Taki kształt zmniejsza powierzchnię styku segmentu z materiałem w wycinanej szczelinie, a co za tym idzie – znacznie redukuje siły tarcia tam występujące. Dodatkowo pomiędzy segmentami a ciętym materiałem powstaje miejsce na płaszcz wodny, który lepiej chłodzi i usuwa urobek. Rozwiązanie to jest proste i zarazem skuteczne. W sposób trwały zabezpiecza dysk i segmenty przed niepotrzebnymi stratami mocy, zapewniając doskonałe warunki pracy powierzchniom roboczym. Podczas badań na stanowiskach testowych stwierdzono, że zastosowanie segmentów Xflow pozwala na zmniejszenie mocy napędu o około 20%. Doskonale dobrane i wyselekcjonowane ziarno diamentowe najwyższej jakości zapewnia w takich segmentach bardzo dużą efektywność pracy. To jed- nak jeszcze nie całkowita tajemnica skuteczności nowych segmentów Hegera. Są one spawane laserowo (w zakładzie w Heitersheim koło Freiburga) w pozycji specyficznie po- chylonej w kierunku natarcia. Ta nieznaczna jak mogłoby się wydawać zmiana istotnie zwiększa szybkość i skuteczność pracy. W efekcie uzyskujemy doskonałe cięcie nawet przy bardzo silnym zbrojeniu. Krótkie segmenty ułatwiają dopływ wody, redukują efekt mikrodrgań, a dodatkowe pochylenie ich w kierunku powierzchni natarcia stanowi zabezpieczenie przed ewentualnym wyrwaniem segmentu przy cięciu w betonie silnie zbrojonym. Segmenty Xflow przeznaczone są do pracy na piłach ściernych, a także na szczeliniarkach. Oczywiście, należy zadbać o odpowiedni dobór typu segmentu do mocy napędu i rodzaju materiału. Na przykład dla lekkich pił ściernych o mocy od 11 kW z silnikami serwo lub wysokiej częstotliwości zaleca się segmenty typu W4, zaś W5 zaleca się używać na maszynach o mocach powyżej 20 kW. Efekt zwiększonej agresywności, wręcz „kolczastości” segmentów uzyskał Heger, kształtując na nich karby poprzeczne czy też stożkowe wypusty (w wiertłach koronowych). Kształt ten zdecydowanie ułatwia najtrudniejszą, wstępną fazę wykonywania nacięcia czy otworu. Jeśli do tego wszystkiego dodamy fakt, iż segmenty wykonywane są w technologii sandwich (warstwowej), w tym również z selekcją diamentu, według standardów EN13236 oraz oSa na najnowocześniejszych maszynach, z najlepszej jakości diamentów syntetycznych oraz przy użyciu mieszanek metali bez zawartości kobaltu, na najlepszych rdzeniach stalowych, otrzymamy produkt rewelacyjny zarówno pod względem szybkości pracy, jak i żywotności, ale także spełniający najwyższe wymagania norm technicznych i ochrony środowiska. Ponadto możli- we jest również zastosowanie wyciszonych dysków. Dodatkowe koszty są wtedy naprawdę nieznaczne, a efekt wręcz zaskakujący. opr. LP (mat. Adiam) Adiam Sp. z o.o. ul. Centralna 1 52-116 Wrocław Tel.: +48 71 333 99 03 Faks: +48 71 335 25 75 e-mail: [email protected] u r z ą d z e ni a p o m i a r ow e 20 GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Nivel System CL1, CL1G, CL4, CL4R Nowa seria multilaserów krzyżowych w ofercie TPI Nivel System jest marką instrumentów pomiarowych dla branży budowlanej i geodezyjnej wprowadzoną na polski rynek przez TPI Sp. z o.o. w 2003 r. Produkty Nivel System przeznaczone są dla szerokiego kręgu odbiorców, dla których jednym z podstawowych kryteriów wyboru jest przystępna cena z jednoczesną gwarancją odpowiedniej jakości, co zapewnia możliwość wykorzystania w wielu zastosowaniach profesjonalnego zestawu pomiarowego kosztem niższym niż dotychczas. I nstrumenty Nivel System wyróżniają się własnym oryginalnym wzornictwem i kolorystyką, co sprawia, że rozpoznanie tej cieszącej się zaufaniem marki jest proste i jednoznaczne. Nivel System to pewność bezpiecznej i komfortowej pracy w wielu typowych zastosowaniach. Dzięki sieci punktów serwisowych rozmieszczonych na terenie całego kraju każdy użytkownik ma łatwy dostęp do profesjonalnego serwisu. Nivel System CL1/CL1G Lasery krzyżowe Nivel System CL1 (z wiązką czerwoną) i CL1G (z wiązką zieloną, 4-razy lepiej widoczna w porównaniu z wiązką czerwoną) to instrumenty, które zastępują w większo- ści pracach budowlanych poziomicę. Pozwalają jednej osobie wyznaczać na ścianie poziome i pionowe linie odniesienia (z dokładnością ±1mm/5m), które służą do wieszania mebli na jednakowej wysokości, rozmieszczania gniazdek i włączników elektrycznych na takim samym poziomie, ustawiania zabudowy kartonowo-gipsowej w pionie, a także przenoszenia w linii prostej punktów z podłogi na sufit. Jednoczesne wyświetlenie wiązek pionowej i poziomej umożliwia określanie kąta prostego, które jest przydat- ne w pracach glazurniczych. Zablokowanie kompensatora sprawia, że instrument można pochylać i korzystać z linii skośnych. Standardowo w zestawie dostarczana jest półka magnetyczna do szybkiego podwieszania lasera na ścianie (lub elemencie konstrukcji) i zamocowania go na statywie. Wbudowany gwint 1/4 cala służy do stabilnego mocowania instrumentu na tradycyjnym statywie fotograficznym, a za pośrednictwem dostarczonej półki, spełniającej funkcję adaptera, możemy go ustawić na statywie geodezyjnym (ze śrubą 5/8”). Wzmocnione, gumowe elementy obudowy laserów chronią je przed uszkodzeniami w skutek uderzeń i wstrząsów. Nivel System CL4/CL4R Nivel System CL4 i CL4R to nieduże, łatwe w obsłudze i niezawodne narzędzia pomiarowe. Lasery wyznaczają 3 wiązki referencyjne w pionie (pełne koło 360 stopni wokół lasera i płaszczyzna pionowa przed laserem) oraz wiązkę poziomą, prace przeprowadzane są z dokładnością ±1mm/5m. Wiązki te mogą być w zależności od potrzeb włączane lub wyłączane. Dodatkowo lasery wyznaczają pion laserowy w dół, co pozwala ustawić laser w żądanym punkcie lub przenosić punkty góra/dół podczas prac montażowych. Sprzęt przeznaczony jest do wszelkich prac ogólnobudowlanych, wykończeniowych - zarówno wewnętrznych jak i zewnętrznych oraz dla wszystkich, którzy szukają markowego sprzętu w niezwykle przystępnej cenie. Zasięg pracy lasera może być zwiększony dzięki czujnikowi laserowemu, który znajduje się na wyposażeniu standardowym. Czujnik laserowy może być zamontowany na łacie laserowej (uchwyt na łatę na wyposażeniu standardowym), dzięki czemu uzyskujemy komplet do pomiarów różnic wysokości w terenie (niwelacja klasyczna). Lasery wyposażone są też w leniwkę (po obu stronach lasera - jest to udogodnienie także dla osób leworęcznych), za pomocą której możemy ustawić precyzyjnie pionową wiązkę lasera. Podziałka koła poziomego pozawala w praktyczny sposób zmierzyć i wyznaczyć kąt montowanych elementów konstrukcji. CL4R dodatkowo wyposażony jest w pilota zdalnego sterowania laserem - włączanie i wyłączanie poszczególnych wiązek laserowych oraz obracanie lasera w lewo lub w prawo. Funkcja ta jest bardzo przydatna w przypadku prac Narzędzia nie tylko do zadań specjalnych ! dłużenie gwarancji na zakupiony instrument o dodatkowy rok. na większych odległościach, gdzie manualne wpasowanie wiązki lasera (za pomocą leniwki) jest utrudnione - teraz wystarczy ustawić laser zgrubnie, podejść do elementu do którego chcemy zbliżyć wiązkę lasera i za pomocą pilota przemieścić wiązkę na żądany punkt. Nivel System CL4 i CL4R charakteryzują się dużą wytrzymałością na trudne warunki pracy oraz stabilnością działania (magnetyczny kompensator eliminuje drgania podczas pracy, zapewnia szybkie poziomowanie, laser gotowy jest do pracy natychmiast po włączeniu). Nowe lasery krzyżowe Nivel System to precyzyjne narzędzia, zapewniające pewne i szybkie pomiary w budownictwie. Ich atutem są wszechstronność zastosowania, przyjazna obsługa i jakość wykonania, zapewniające bezproblemową pracę nawet w najtrudniejszych warunkach na budowie. W pakiecie dostaczana jest grupa praktycznych akcesoriów wspierających prace pomiarowe, a wszystko w bardzo atrakcyjnych cenach (CL1 - 449 zł netto, CL1G – 849 zł netto, CL4 – 949 zł netto, CL4R – 1049 zł netto). Nowe lasery krzyżowe marki Nivel System są już dostępne w sieci dystrybucji TPI (wykaz dystrybutorów i regionalnych biur TPI znajduje się na www.tpi.com.pl). TPI Dodatkowy rok gwarancji Lasery krzyżowe Nivel System CL1/ CL1G oraz CL4/CL4R standardowo objęte są roczną gwarancją. Klient, który zarejestruje produkt w przeciągu 3 miesięcy od daty zakupu na stronie http://www. tpi.com.pl/rejestracja-gwarancji, otrzyma prze- TARCZE DIAMENTOWE Nasz asortyment obejmuje około 4000 pozycji. Zobacz w naszym katalogu on-line. P R O M O C J A M A J O WA JU-DCB-AC300 JU-DCB-AC350 JU-DCB-CG300 JU-DCB-CG350 JU-DCD-GW115 JU-DCD-GW125 JU-DCD-GW180 P.S.TRADING Panattoni Park Pruszków ul. Południowa2, Ołtarzew tel. +48 (22) 863 11 00 fax +48 (22) 392 43 00, 863 96 42 mail: [email protected] www.pstrading.com.pl u r z ą d z e ni a p o m i a r ow e GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Precyzyjny jak geo-FENNEL 23 Wyraźne linie laserów i klarowny obraz instrumentów optycznych to najlepsza wizytówka firmy geo-FENNEL. Ponad 160 lat specjalizacji daje znakomite wyniki w postaci produktów techniki pomiarowej. Od optyki do laserów Aby poznać bogatą historię firmy geo-FENNEL, trzeba cofnąć się do czasów, kiedy w Europie panowała rewolucja przemysłowa. Właśnie w tym okresie gwałtowny rozwój społeczno-gospodarczy wymusił powstanie precyzyjnych przyrządów pomiarowych. Dynamiczna rozbudowa miast i szlaków komunikacyjnych zaowocowała produkcją łatwych w obsłudze i przenoszeniu precyzyjnych instrumentów. Przemieszczająca się z miejsca na miejsce grupa zawodowych mierniczych oznaczała, że w niedalekiej przyszłości w tym miejscu powstanie nowa droga, chodnik dla pieszych bądź torowisko. Wszystko za sprawą eksplozji demograficznej i napływu ludności do miast. Aby sprostać potrzebom rozwoju cy- wilizacyjnego, konstruktorzy opracowywali i udoskonalali coraz bardziej funkcjonalne i dokładne urządzenia pomiarowe. Od ówczesnych prostych w konstrukcji urządzeń optycznych po współczesne zaawansowane konstrukcyjnie lasery budowlane. Idea ciągłego doskonalenia i Co szczególnego wyróżnia geo-FENNEL spośród innych zbliżonych wielkością charakterem działania firm? Przede wszystkim oryginalny model funkcjonowania, który opiera się na własnej, ugruntowanej na przestrzeni lat koncepcji. Zawiera się w niej troska o ciągłość szkolenia pracowników oraz wysoka etyka. Dzięki temu firma jest postrzegana jako gwarantująca najwyższy poziom usług posprzedażowych oraz doradczych związanych z zakupem nowych produktów. Oferowane instrumenty techniki pomiarowej cechuje niezawodnoś ć, prostota użycia, wysoka dokładność i co ważne - bardzo korzystna cena. Są one testowane i kalibrowane w oparciu o uznane przez DKD (Niemieckie Biuro Kalibracji) narzędzia i urządzenia pomiarowe. Wykorzystanie najnowocześniejszej technologii sprawia, że zakupione produkty są przystosowane do prac wewnętrznych oraz terenowych, zarówno przy wznoszeniu wielkogabarytowych konstrukcji, jak też niewielkich budynków. Starannie dopracowana konstrukcja, wy- s o k a jakość użytych materiałów oraz w przypadku laserów duża moc, zasięg i szeroki zakres projekcji umożliwiają nabywcom produktów geo-FENNEL uzyskiwanie wiarygodnych i pewnych wyników pomiarów. Wyraźne, dokładne, wytrzymałe Specjalistyczna oferta sprzętu pomiarowego niemieckiego producenta obejmuje pełną gamę laserów liniowych, rotacyjnych oraz kanalizacyjnych. Do szczególnej grupy wysoko wydajnych urządzeń należą lasery liniowe i rotacyjne oznaczone symbolem HP, czyli High Power. Przyrządy te generują znacznie wyraźniejsze linie i punkty podczas pracy bez detektora. Najwyższej klasy urządzenia zasilane są w technologii litowo-jonowej, która zapewnia większą wydajność i nie wykazuje efektu pamięci. Baterie litowo-jonowe nie ulegają samorozładowaniu, a zasilany nimi laser jest zawsze gotowy do pracy. Obserwując ofertę instrumentów optycznych nie można obojętnie przejść obok ponad 160-letniego doświadczenia w ich produkcji. Wytwarzane z najwyższą starannością niwelatory optyczne i teodolity dają użytkownikom pewność i absolutne zaufanie do wyniku pomiaru nawet w najtrudniejszych warunkach. Dzięki zastosowaniu cenionej na całym świecie optyki geo-FENNEL jednakowo mocno przekonują wysoką dokładnością i klarownym odczytem. Serwis pierwsza klasa Biorąc pod uwagę, że firma geo-FENNEL dostarcza swoje produkty do ponad 80 krajów, można śmiało użyć stwierdzenia, że działa globalnie. Znajomość zróżnicowanych wymagań stawianych instrumen- tom pomiarowym decyduje o tym, że wszystkie nowości, które trafiają na rynek, są nadzwyczaj wszechstronne. Urządzenia laserowe zapewniają nie tylko skuteczne rozwiązania zadań pomiarowych, ale również najwyższy poziom współczesnej techniki. Wyłączny dystrybutor na rynek polski, firma Budmiar w oparciu o najnowocześniejsze laboratorium serwisowe zapewnia kompleksową opiekę gwarancyjną i pogwarancyjną. Wszystkie produkty, które trafiają do sprzedaży, jeszcze przed wysyłką do sklepu przechodzą wnikliwe testy na specjalistycznej aparaturze kontrolno-pomiarowej. Taki proces gwarantuje, że produkt po wyjęciu z opakowania jest od razu gotowy do użycia i zapewni użytkownikom najwyższe parametry dokładnościowe. AP EUROSTAR - mistrzowska poziomnica BMI Produkowana w Niemczech poziomnica EUROSTAR oferuje najdoskonalszy standard wykonania z wykorzystaniem unikalnej technologii montażu libelli w opatentowanym procesie ultradźwiękowego wspawywania. Precyzyjne znaczniki wypośrodkowania oraz wskaźniki 2-proc. spadku w obie strony są nanoszone laserowo na nietłukącą się libellę z plexiglasu. N ajnowsze modele poziomnic EUROSTAR niemieckiego producenta BMI zostały wyposażone w libelle bez krawędzi, całkowicie odporne na każde uderzenie. Jako najistotniejszy element modułu pomiarowego są one montowane w opatentowanym, unikalnym procesie ultradźwiękowego wspawywania. Libelle najpierw montuje się w profilu aluminiowym, a dopiero po tym, na specjalistycznym stanowisku pomiarowym - sterowanym komputerowo - nanoszone są precyzyjne linie wskazujące. Taki sposób gwarantuje zawsze jednakowo idealną precyzję wykonania oraz zapewnia najwyż- szą dokładność w długim okresie użytkowania - każdej wyprodukowanej poziomnicy. Dodatkowe znaczniki precyzyjnego wypośrodkowania umożliwiają bardzo dokładne naprowadzenie pęcherzyka w pozycję centralną. Na ampułkach znajdują się również wyraźne kreski wskazujące 2% spadku na każdą stronę. To niezrównana pomoc przy wielu popularnych pracach instalacyjnych i wykończeniowych. Efekt szkła powiększającego to dla wszystkich łatwy odczyt od dołu lub z większej odległości. Pogrubiony, aluminiowy profil EUROSTAR jest bardzo sztywny, dzięki czemu zapew- n i a pier wszej klasy trwałość i odporność na skręcanie. Ochronę przed skutkami upadku stanowią wysokokauczukowe pochłaniacze wstrząsów, umieszczone na obu końcach profilu. Poziomnica jest dostępna na rynku w szerokim zakresie długości (od 40 do 200 cm). Do prac przy konstrukcjach stalowych przygotowano wersje magnetyczne wyposażone w silne magnesy (60, 80, 120 cm). Najwyższa światowa jakość w połączeniu z korzystniejszą od innych zagranicznych producentów ceną zachęcają do zakupu. Poziomnice dostępne są w dobrze wyposażonych sklepach narzędziowych. Dystrybucja i dodatkowe informacje: BUDMIAR, tel. (095) 720 71 92. AP 1,5 mm Poziom - praca ponad głową Poziom – pozycja normalna Pion - pozycja normalna Wersja magnetyczna (opcja) Grubość profilu aluminiowego URZĄDZE N I A P O M I AR O W E 24 GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Dalmierze Leica DISTO z większymi zasięgami Szwajcarski producent sprzętu pomiarowego – Leica Geosystems – wprowadza do swojej oferty dwa nowe dalmierze laserowe. Portfolio firmy w zakresie takich instrumentów stało się wręcz imponujące. L eica Geosystems to pionier i rynkowy lider w technologii pomiarów odległości. Nie tylko w zakresie ręcznych dalmierzy laserowych, ale także tachimetrów elektronicznych, których używają geodeci. Najnowsze dwa modele dalmierzy oznaczone są symbolami D210 i X310. Na początek jedna z najważniejszych informacji o najnowszych instrumentach Leica – oba dalmierze spełniają wymogi nowego standardu ISO 16331-1. Norma ta została stworzona przy współudziale inżynierów z Leica Geosystems i opisuje procedury przeprowadzania pomiarów oraz prezentacji wyników pomiarowych. Daje ona również gwarancję uzyskania podawanych przez producenta parametrów nie tylko w laboratorium, ale w każdych warunkach otoczenia. Pierwszy urządzenie to najprostszy dalmierz w ofercie firmy. Zastępuje znane wszystkim DISTO D2, jedno z najmniejszych tego typu urządzeń na rynku. Inżynierowie postanowili jednak, że zmiana pokoleniowa będzie wiązała się również z wprowadzeniem ulep- szeń. Jednym z nich jest chociażby większy zasięg i dokładność pomiaru w DISTO 210, które wynoszą odpowiednio 80 m i ±1 mm (dla D2 było to 60 m i ±1,5 mm). Teraz nawet najmniejszy dalmierz Leica może być z powodzeniem stosowany również do pomiarów na zewnątrz. DISTO D210 ma również wewnętrzną pamięć dziesięciu ostatnich wyników pomiaru. Drugi nowy model został oznaczony dość tajemniczym symbolem. Model X310 to całkowicie nowa konstrukcja – druga w ofercie firmy (obok DISTO DXT), która spełnia normę IP65 ochrony przed pyłem i wodą. Ponadto urządzenie jest odporne na upadek z wysokości 2 m, zatem przeznaczone do pomiarów w ekstremalnych warunkach. Nawet umycie pod bieżącą wodą nie stanowi dla tego dalmierza żadnego zagrożenia. Delikatne elementy układu dalmierczego chronione są przez masywne ochraniacze gumowe. DISTO X310 ma takie same parametry techniczne jak D210 (zasięg 80 m, dokładność ±1 mm), przy czym ma zintegrowany czujnik pochylenia 360°, który wykorzystuje się do wyznaczania długości odcinków niedostępnych do bezpośredniego pomiaru (np. wysokości drzew lub słupów) lub też dzięki technologii Smart Horizontal Mode do obliczania odległości poziomej na podstawie zmierzonych odległości skośnej i kąta pionowego (funkcja przydatna np. podczas pomiaru obiektów nieodbijających wiązki laserowej). Oba nowe dalmierze mają jeszcze kilka innych ciekawych elementów konstruk- cyjnych, które poprawiają wygodę pracy. Jest chociażby specjalna stopka odniesienia w tylnej części obudowy, która służy do dokładnych pomiarów od krawędzi i z narożników. Nie jej obecność jest tutaj najważniejsza, ale fakt, że dalmierz sam rozpoznaje jej pozycję i automatycznie zmienia punkt odniesienia pomiarów odległości. W wielu konkurencyjnych urządzeniach brakuje tego systemu i użytkownik musi czuwać, by nie popełnić błędu. W dalmierzach DISTO D210 i X310 zastosowano podświetlane ekrany, które ułatwiają pracę w ciemnościach i w silnym nasłonecznieniu. Dodatkowo w X310 – bardzo dużą czcionkę, przez co wyniki są dobrze widoczne. Oba nowe instrumenty mają solidną klawiaturę, szczególnie w dalmierzu spełniającym normę IP65 przyciski są ponadprzeciętnie duże – urządzenie jest przystosowane do obsługi nawet w najgrubszych rękawicach roboczych. W DISTO X310 znajdziemy także gwint 1/4” do mocowania dalmierza na statywie fotograficznym do pomiarów większych odległości. Zarówno mniejszy dalmierz D210, jak i większy X310 mają bogate oprogramowanie pomiarowo-obliczeniowe. Następcy DISTO D2 dodano na przykład wewnętrzną pamięć na 10 ostatnich wyników pomiaru, X310 zapamiętuje z kolei 20 pozycji. Funkcja ta pozwala łatwo odtworzyć wykonane chwilę temu pomiary i np. zanotować je na papierze. W obu dalmierzach mamy do dyspozycji funkcje Pitagorasa do pomiarów pośrednich, przy czym w X310 dzięki zastosowaniu pochyłomierza kombinacji pomiarowych jest więcej. Nie brakuje, oczywiście, podstawowych funkcji wyznaczania powierzchni i objętości czy dodawania i odejmowania wyznaczonych wartości. Nowymi dalmierzami Leica wykonamy również tyczenie odcinków o określonej długości, a nawet znajdziemy minimalną i maksymalną odległość do mierzonego obiektu. Marek Pudło, pins Dane techniczne dalmierza laserowego Leica DISTO X310 Dane techniczne dalmierza laserowego Leica DISTO D210 Zasięg Dokładność Stopka do pomiarów od krawędzi i z narożników Funkcje pomiarowe i obliczeniowe Cena detaliczna 80 m ±1 mm + długość, powierzchnia, objętość, min/maks., pomiar ciągły, tyczenie, funkcje Pitagorasa, dodawania/odejmowanie wyników, pamięć ostatnich 10 pomiarów 860 zł brutto Zasięg Dokładność norma odporności na wodę i kurz Stopka do pomiarów od krawędzi i z narożników Gwint 1/4” do statywów fotograficznych Funkcje pomiarowe i obliczeniowe Cena detaliczna 80 m ±1 mm IP65 + + długość, powierzchnia, objętość, min/maks., pomiar ciągły, tyczenie, funkcje Pitagorasa, pomiar powierzchni trójkąta, pomiar kątów pionowych w zakresie 360°, dodawania/ odejmowanie wyników, pamięć ostatnich 20 pomiarów 1352 zł brutto NOWOŚĆ! Rozwiązania do wszystkich zastosowań. Osprzęt dopasowany do wszystkich urządzeń. www.bosch-professional.pl u r z ą d z e ni a p o m i a r ow e 26 GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Nivel System NL610 Nowy, wielozadaniowy niwelator laserowy dalekiego zasięgu Nivel System NL610 to wielozadaniowy niwelator laserowy zapewniający wszechstronne zastosowania ogólnobudowlane. P race Nivel System NL610 mogą być prowadzone wewnątrz budynku, jak i na zewnątrz z czujnikiem, zaś generowana płaszczyzna wyznacza referencje dla prac poziomych i pionowych, a płaszczyzna laserowa może być pochylana (cyfrowo) w jednym lub w dwóch kierunkach. Sprzęt zapewnia wysokie dokładności realizowanych prac, nawet na dużych odległościach i w ciężkich warunkach terenowych. Jest przyjazny dla użytkownika dzięki intuicyjnemu interfejsowi z wyświetlaczem LCD i możliwości zdalnej obsługi za pomocą pilota. Całość uzupełnia szeroka gama funkcji wspierających prace pomiarowe. Łatwe i szybkie pomiary Niwelator NL610 posiada funkcję autopoziomowania – po włączeniu sprzęt sam spoziomuje się i natychmiast gotowy jest do pracy. Generowana wiązka laserowa jest widzialna; wyświetlona na ścianie tworzy linię referencyjną dla prac poziomych lub pionowych. Podczas pracy z czujnikiem i łatą laserową uzyskujemy dokładny zestaw niwelacyjny (±3,6mm/50m), pomiary dokonywane są jednoosobowo. Funkcja skanowania umożliwia zawężenie wyświetlanej wiązki w zakresie od 0° do 180°, w ten sposób uzyskujemy referencyjną linię lasera jedynie tam, gdzie przeprowadzamy prace. Uniwersalne zastosowanie Sprzęt umożliwia pracę zarówno z wiązką poziomą, jak i pionową. Płaszczyzna może być pochylana w jednym lub dwóch kierunkach w zakresie ±8%, dzięki czemu laser może być stosowany przy takich pracach, jak wylewanie posadzek czy niwelacja i przygotowanie powierzchni pod kostkę brukową, boisko lub drogę, zapewniając odprowadzenie wody zgodnie z zaprojektowanymi spadkami. Przy pracach konstrukcyjnych przydatny staje się pionownik laserowy, który stanowi oś generowanej rotacyjnie płaszczyzny laserowej. Funkcjonalność ta zapewnia dokładne wpasowanie się lasera przy pracach prostopadłych lub podczas przenoszenia punktów (pionownik wyświetlany jest do dołu i do góry jednocześnie). W przypadku prac na zewnątrz i przy większych zasięgach stosowany jest czujnik laserowy, zapewniający możliwość odbioru sygnału w zakresie 600 m (średnica pracy). Różne prędkości obrotów głowicy zapewniają wykorzystanie lasera zarówno przy pracach instalacyjnych wewnątrz budynku, jak i podczas sterowania maszynami, w któryn wymagane są wyższe prędkości (600 obr./min). Dokładny i niezawodny sprzęt Niwelator zbudowany jest w oparciu o elektroniczny kompensator eliminujący drgania i zapewniający precyzyjnie poziomowanie płaszczyzny laserowej. Elektroniczny kompensator, w porównaniu z magnetycznym, jest dużo bardziej dokładny, szczególnie w przypadku pomiarów budowlanych, podczas których teren może drgać wskutek pracy ciężkiego sprzętu. Dlatego dzięki NL610 uzyskujemy pewne i dokładne pomiary. Sprzęt jest odporny na działanie kurzu i wody, co potwierdzone jest klasą IP55. Ponadto głowica rotacyjna osłonięta jest szklanym korpusem, a obudowa lasera posiada gumowe osłony chroniące przed uszkodzeniem wskutek uderzenia. Wygodna obsługa NL610 ma intuicyjny panel sterowania wyposażony w podświetlany wyświetlacz LCD. Zarządzanie funkcjami, w tym wprowadzanie spadków z dokładnością do 0,1 promila, odbywa się w sposób cyfrowy. Funkcje lasera mogą być sterowane zarówno z pokładu instrumentu, jak i za pośrednictwem pilota zdalnego sterowania z LCD. Laser ma możliwość zasilania z baterii, akumulatorków oraz bezpośrednio z sieci. Całość uzupełnia kompaktowa obudowa, dzięki czemu instrument jest poręczny, łatwy w instalacji na budowie oraz podczas transportu. Dodatkowy rok gwarancji Niwelatory laserowe Nivel System NL610 standardowo objęte są roczną gwarancją. Klient, który zarejestruje produkt w ciągu 3 miesięcy od daty zakupu na stronie http://www.tpi. com.pl/rejestracja-gwarancji, otrzyma przedłużenie gwarancji na zakupiony instrument o dodatkowy rok. Niwelator laserowy Nivel System NL610 to precyzyjne narzędzie, zapewniające pewne i szybkie pomiary w budownictwie. Niewątpliwie, największym jego atutem są wszechstronność zastosowania i przyjazna obsługa. Funkcje, uaktywniane na podświetlanych wyświetlaczach LCD panelu sterującego instrumentu oraz przez pilota, zapewniają szybką i sprawną obsługę sprzętu. Całość uzupełnia grupa praktycznych akcesoriów stanowiących standardowe w yposażenie niwelatora NL610 – a wszystko w bardzo atrakcyjnej cenie: 3990 zł/netto (w zestawie ze statywem i łatą laserową: 4190 zł/netto). Nowe niwelatory marki Nivel System, w tym NL610, są już dostępne w sieci dystrybucji TPI (wykaz dystrybutorów i regionalnych biur TPI znajduje się na www.tpi.com.pl). TPI Popraw efektywność swojej pracy z inteligentnym i mobilnym systemem organizacji stanowisk roboczych Wypróbuj teraz – odwiedź lokalnego Dystrybutora Nowe centrum uniwersalne UCR 1000 oraz nowy stołek wielofunkcyjny MFH 1000 Festool Aby zapewnić płynny postęp prac potrzebne są nie tylko niezawodne narzędzia i solidne wyposażenie. Równie istotna jest właściwa organizacja stanowiska pracy, zarówno we własnym warsztacie jak i w miejscu pracy u klienta. Praktycznie w każdym warsztacie jest coś, co można by usprawnić. Ograniczenie zbędnych przebiegów oraz czasu potrzebnego na przezbrajanie narzędzi przynosi niezwykłe efekty. Dlatego problematyka właściwej organizacji miejsca pracy coraz częściej staje się przedmiotem zainteresowania pracodawców. Optymalna organizacja, a co za tym idzie szybsze wykonywanie poszczególnych czynności roboczych, ma bezpośrednie przełożenie na sytuację finansową firmy. Sprytne – Mobilne – Ergonomiczne Nowe centrum uniwersalne UCR 1000 daje możliwość ograniczenia zbędnych przebiegów w miejscu pracy. Dzięki temu rozwiązaniu użytkownik ma wszystkie potrzebne narzędzia i akcesoria na wyciągnięcie ręki. Hasło przewodnie to: „Nie szukaj – po prostu znajduj!” Z centrum uniwersalnym każdy może zaaranżować stanowisko pracy w warsztacie lub u klienta według własnych indywidualnych wymagań. Duże i wytrzymałe kółka w UCR 1000 sprawiają, że ewentualne nierówności posadzki nie stanowią żadnego problemu. Centrum uniwersalne posiada wiele miejsc do przechowywania rozmaitych akcesoriów, np. zamykany schowek – całość stanowi sprytne rozwiązanie, które sprawia, że każdy potrzebny sprzęt znajduje się zawsze dokładnie tam gdzie powinien, czyli w zasięgu ręki. Projektując UCR 1000 wzięto również pod uwagę zagad- nienie ergonomii. Półka do odkładania narzędzi ze ścianką dziurkowaną ma regulowaną wysokość, co pozwala na zachowanie wygodnej i zdrowej postawy podczas pracy. Narzędzia spełniające najwyższe wymagania Elastyczna i kompaktowa stacja robocza z systemem Nowe centrum uniwersalne jest dostępne w ofercie jako kompletna jednostka, ale także jako zestawienie pojedynczych elementów: stołka wielofunkcyjnego MFH 1000 oraz centrum roboczego WCR 1000. Dzięki temu użytkownik ma dużą dowolność podczas aranżacji swojego miejsca pracy i może je dostosować do własnych wymagań. Podobnie jak w przypadku mobilnego odkurzacza Festool, który w każdej chwili może zostać doposażony w centrum robocze WCR 1000 i stać się kompaktowym stanowiskiem pracy, także posiadacz stołka wielofunkcyjnego MFH 1000 może w późniejszym czasie połączyć go z WCR 1000 tworząc centrum uniwersalne. System ten można szybko adaptować do rozmaitych warunków pracy. Festool wydał specjalną broszurę poświęconą tematyce organizacji miejsca pracy, w której przedstawia wszystkie rozwiązania z tego zakresu. Centrum uniwersalne UCR 1000, podobnie jak stołek wielofunkcyjny MFH 1000, jest już dostępne w regularnej sprzedaży u Dystrybutorów Festool. Więcej informacji znajdą Państwo na stronie www.festool.pl www.festool.pl nasz test 28 GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Test młotów udarowo-obrotowych Skil Masters 1765 i 1790 Do redakcyjnych testów trafiły dwa młoty elektropneumatyczne Skil Masters z uchwytami SDS-plus. Pierwszy to małe i poręczne elektronarzędzie do lżejszych prac. Drugi z kolei trochę cięższy i mocniejszy do wydajnego wiercenia i kucia w najtwardszych materiałach. S kil Masters 1765 i 1790 mają praktycznie tylko dwie wspólne cechy – oba młotki są modelami udarowo-obrotowymi, to znaczy, że można nimi zarówno wiercić, jak i podkuwać, oraz w obu narzędziach zastosowano beznarzędziowo obsługiwany uchwyt SDS-plus. Praktycznie reszta właściwości prezentowanych maszyn jest odmienna. Zacznijmy więc od najprostszej kwestii, czyli kształtu młotków Skil Masters. Model 1765 to klasyczny młotek z pistoletowym uchwytem głównym, gdzie mechanizm udarowy i przekładnia są umieszczone w osi silnika. Taki kształt to przede wszystkim niewielkie rozmiary elektronarzędzia. W modelu 1790 – ze względu na zastosowanie dużo większej jednostki napędowej – zdecydowano się na konstrukcję „L”, gdzie motor jest umieszczony prostopadle w dół w stosunku do mechanizmu udarowego. Rękojeść jest zamknięta w kształcie litery „D”. Taki kształt zapewnia doskonałe wyważenie urządzenia. W tym miejscu mogli- byśmy się pokusić o przyporządkowanie obu młotom zadań, do których zostały stworzone. I tak, mniejsze urządzenie (1765) sprawdzi się na pewno w mniej wymagających aplikacjach, gdzie od mocy ważniejsza jest kompaktowość (praca w ciasnych zakamarkach) i niewielka masa (wiercenie z urządzeniem uniesionym nad głową). Modelem tym oczywiście wykonamy lekkie podkuwanie. Z kolei większy młotek (1790), dysponujący większą mocą, ale też cięższy, przeznaczony jest głównie do wiercenia w podłodze, może w ścianach, a najmniej w suficie. Dzięki dużemu zapasowi mocy skujemy nim efektywnie np. płytki w łazience czy starą warstwę tynku. Choć w młotkach Skil Masters 1765 i 1790 zastosowano silniki różniące się mocą zaledwie o 150 W (odpowiednio 950 i 1100 W), to jednak parametry i możliwości pracy obu elektronarzędzi są dość znaczne. Chociażby mechanizmy udarowe – w 1765 pracuje on z częstotliwością nawet 5900 uderzeń/min, a każde z energią udaru 2,3 J, podczas gdy w 1790 jest on dużo wolniejszy (3000 udarów/min), lecz pojedyncze uderzenie ma zdecydowanie większą energię (aż 4 J). Maksymalna prędkość obrotowa na biegu jałowym (1100 i 800 obr./min) w połączeniu z parametrami elektropneumatycznego mechanizmu udarowego sprawiły, że obie maszyny wiercą w betonie otwory o maksymalnych średnicach 24 i 30 mm, w drewnie 40 i 45 mm, a w stali 13 mm. Warto w tym miejscu wspomnieć, że sterowanie pracą silników w obu młotkach jest płynne. Realizuje się to za pomocą włączników spustowych. Jednak w mniejszym modelu (1765) zastosowano we włączniku pokrętło do wstępnej regulacji prędkości obrotowej, a w większym młotku (1790) szybkość pracy i moc uderzenia ustawia się za pomocą pokrętła umieszczonego w dolnej części uchwytu głównego. W obu młotkach Skil Masters znajdziemy sprzęgła zabezpieczające, które rozłączają napęd w chwili zakleszczenia się wiertła. Młotki udarowo-obrotowe Skil Masters 1765 i 1790 są klasycznymi konstrukcjami, jeśli bierzemy pod uwagę sposób obsługi. Zastosowano w nich oczywiście bezobsługowe uchwyty narzędziowe SDS-plus. Wsunięcie osprzętu w gniazdo i kliknięcie oznacza poprawne jego zamocowanie. O ile w modelu 1765 odpowiedni tryb pracy ustawiamy tylko jednym 4-funkcyjnym pokrętłem z boku obudowy (wiercenie, wiercenie z udarem, podkuwanie, swobodne podkuwanie), to w 1790 do właściwego „skonfigurowania” młotka trzeba użyć dwóch przełączników. Zastosowanie w modelu 1790 D-kształtnego uchwytu głównego pozwoliło wprowadzić do konstrukcji maszyny system antywibracyjny (VRS). Uchwyt przymocowany jest do korpusu głównego za pomocą elastycznego mechanizmu sprężynowego, który redukuje drgania przenoszone na ciało operatora. W obu prezentowanych narzędziach mamy do dyspozycji boczne rękojeści pomocnicze, a na wszystkich częściach chwytnych młotków zastosowano okładziny z materiału antypoślizgowego. W redakcyjnym warsztacie przeprowadziliśmy dość wymagające testy praktyczne młotków Skil Masters 1765 i Skil Masters 1790. W pierwszej próbie wierciliśmy w sosnowej belce o grubości 140 mm. Mniejsza maszyna świdrem o średnicy 20 mm wywierciła taki otwór w 5 s. Większy młotek z założonym świdrem 25 mm wykonał takie samo zadanie również w 5 s. W drugiej próbie dokonaliśmy wierceń udarowych – do obu maszyn zastosowaliśmy takie samo wiertło SDS-plus 20 mm. W twardym betonie B40 (krawężnik o grubości 120 mm) model 1765 wykonał otwór w 59 s, a model 1790 – w 29 s. Jak widać, możliwości obu maszyn znacznie się różnią. Marek Pudło, pins Dane techniczne młotów udarowo-obrotowych Skil Masters 1765 i 1790 Model Moc (W) Energia pojedynczego udaru (J) Maks. średnica wiercenia w betonie/ drewnie/stali (mm) Częstotliwość udarów (udarów/min) Obroty na biegu jałowym (obr./min) Uchwyt narzędziowy Waga (kg) Skil Masters 1765 950 2,3 Skil Masters 1790 1100 4 24/40/13 30/45/13 0-5900 0-1100 0-3000 0-800 SDS-plus 3,3 5,6 Test szlifierki prostej Bosch GGS 28 LP Professional Szlifierka prosta Bosch GGS 28 LP Professional została przygotowana dla zakładów pracy, w których obowiązują zaostrzone normy bezpieczeństwa. Niedawno mieliśmy okazję testować to elektronarzędzie w redakcyjnym warsztacie. O co tutaj chodzi? Są zakłady produkcyjne, w których panują specyficzne warunki pracy. W miejscach takich wprowadza się zaostrzone normy bezpieczeństwa, które mają ustrzec zarówno pracowników przed obrażeniami, jak i obrabiany materiał przed zniszczeniem w momencie utraty kontroli nad pracującym elektronarzędziem. Np. w sytuacjach, w których operator szlifierki zasłabnie i upadnie. Jeśli sprzęt nie posiadałby odpowiedniego zabezpieczenia, wirująca ściernica mogłaby zranić człowieka, uszkodzić materiał lub nawet spowodować pożar. Maszyny używane w takich zakładach pracy muszą automatycznie wyłączać się w momencie utraty nad nimi kontroli przez człowieka. W przypadku szlifierki prostej Bosch GGS 28 LP zastosowano specjalny włącznik zasi- lania, który nie posiada blokady do pracy ciągłej. Żeby maszyna pracowała, operator musi cały czas wciskać włącznik czuwakowy. Drugim ciekawym elementem bezpieczeństwa jest sprzęgło KickBack Stop, które rozpoznaje moment zaklinowania się osprzętu i natychmiast wyłącza maszynę. Poza tym jednym szczegółem szlifierka prosta Bosch GGS 28 LP Professional to klasyczne rozwiązanie. Potencjalni użytkownicy tej maszyny to głównie specjaliści zajmujący się obróbką metali – ślusarze, stoczniowcy, pracownicy fabryk stali, fachowcy od obróbki żeliwa, form itd. Pracują oni w zakładach, gdzie panują trudne warunki. Maszyny w nich działające muszą być nie tylko sprawne, ale ponadprzeciętnie odporne. Szczotki węglowe w GGS 28 LP wytrzymują aż 220 godzin ciągłej pracy. Świetnie skonstruowane otwory wentylacyjne w tylnej części maszyny zapewniają skuteczne chłodzenie silnika. Podwójnie uszczelnione łożyska kulkowe w mechanizmie przekładni, utwardzone i wzmocnione szczęki zacisku gwarantują nie tylko pewny chwyt zamocowanego w nim narzędzia roboczego, ale także są odporne na duże obciążenia. I na koniec - konstruktorzy z Boscha zastosowali w szlifierce udoskonalone mocowanie przewodu zasilającego do obudowy maszyny, które zapobiega łamaniu się kabla. Silnik w szlifierce prostej Bosch GGS 28 LP Professional ma 500 W. Zapewnia wrzecionu 29.000 obr./min. W prezentowanym modelu zastosowano przedłużone wrzeciono, które pozwala z łatwością dotrzeć w najbardziej niedostępne zakamarki szlifowanego elementu. Wrzeciono zakończone jest gniazdem z tuleją zaciskową, która może mieć średnice 3, 6 i 8 mm lub 1/4 i 1/8”. Maksymalna średnica ściernicy obsługiwanej przez prezentowaną szlifierkę to 40 mm. Bosch GGS 28LC/LCE została także dopracowana pod kątem ergonomii pracy i wygody obsługi. Świetnie wyprofilowana obudowa, której średnica pozwala obsługiwać narzędzie jednoręcznie, oraz niewielka masa całkowita urządzenia to zalety, które są nie do przecenienia podczas całodziennego szlifowania w trudnych warunkach pracy. W redakcyjnych testach sprawdzaliśmy możliwości maszyny pod kątem szlifowania niewielkich elementów stalowych. Sprzęt działał bardzo dobrze pod względem efektywności i dokładności pracy, jest świetnie wyważony, a obwód obudowy świetnie pasuje do dłoni. Duży włącznik główny umieszczony pod spodem może być obsługiwany nawet w grubych rękawicach. Na początku dość trudno przyzwyczaić się do trybu pracy, w którym trzeba cały czas wciskać spust, jednak ta mała niedogodność może mieć często zbawienne efekty w niebezpiecznych sytuacjach na miejscu pracy. Marek Pudło, pins Dane techniczne szlifierki prostej Bosch GGS 28 LP Professional Moc Maks. obroty Uchwyt narzędzia z tuleją zaciskową Maks. średnica ściernicy Waga 500 W 29.000/min 3, 6 lub 8 mm, 1/4 lub 1/8” 40 mm 1,7 kg nasz test GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Test szlifierek prostych Hitachi GP 3V i GP 5V stu ogląd aj z te i.p po r t alnar ze dz Hitachi GP 3V m ww Hitachi GP 3V Hitachi GP 5V stu ogląd aj z te na ww w. l Fi l na m ona jednak inaczej wykorzystywana w modelu GP 3V, a inaczej w GP 5V. W tym pierwszym mamy maksymalne obroty 29.000 obr./min, a w tym drugim - 8300 obr./min. Ma to bezpośredni wpływ na zastosowania obu szlifierek. Model GP 3V będziemy stosowali do napędu ścier- w. l itachi GP 3V i GP 5V są z zewnątrz praktycznie nie do odróżnienia. Producent zastosował zunifikowane elementy obudowy silnika i przekładni. Wnętrze obu szlifierek jest także bardzo podobne. Chociażby zastosowany silnik ma w obu modelach identyczną moc – 760 W. Jest po i.p H nic o średnicy do 25 mm. Z kolei wersja GP 5V, która dysponuje większym momentem obrotowym, może obsługiwać osprzęt 50-milimetrowy. Prezentowane szlifierki proste Hitachi mają wbudowany elektroniczny system regulacji prędkości obrotowej za pomocą pokrętła (od 7000 obr./min w GP 3V i od 2000 obr./min w GP 5V) oraz układ stabilizacji obrotów pod zmiennym obciążeniem. Te dwa rozwiązania sprawiają, że maszyny można dostosować do specyfiki obrabianego materiału i działać z maksymalną wydajnością nawet podczas wykonywania najcięższych zadań. W szlifierkach prostych Hitachi GP 3V i GP 5V – jak we wszystkich klasycznych wersjach prostych – wrzeciono umieszczono w osi silnika. Znajdziemy tutaj jego wydłużone wersje, które ułatwiają dotarcie w najbardziej niedostępne zakamarki szlifowanego elementu. Wrzeciono zakończone jest gniazdem z tuleją zaciskową, która może mieć średnicę 3, 6 i 8 mm. To wartości uniwersalne i dopasowane do średnic dostępnego na rynku osprzętu. Hitachi GP 3V i GP 5V charakteryzują się także bardzo ergonomiczną konstrukcją obudowy. Jej niewielki obwód sprawia, że te maszyny można z łatwością obsługiwać jedną ręką. Gdy mamy do wykonania poważniejsze zadanie, do obudowy wydłużonego wrzeciona mocujemy boczny uchwyt pomocniczy (podobny do stosowanego w wiertarkach). Gwarantuje on nie tylko pewny chwyt narzędzia, ale również pozwala precyzyjniej prowadzić sprzęt w zadaniach wymagających dokładnej obróbki materiału. W redakcyjnych testach obiema szlifierkami wykonywaliśmy obróbkę aluminiowego elementu za pomocą różnych ściernic. Do szybszego modelu (GP 3V) stosowaliśmy osprzęt walcowy i stożkowy, a w wolniejszej odmianie (GP 5V) - także ściernice listkowe. Obie maszyny spisywały się bez zarzutu podczas testowych prób w redakcji. Każda z nich, naszym zdaniem, jest optymalnie dostosowana do zakresu zastosowań, który wyznacza przede wszystkim średnica obsługiwanego osprzętu. Marek Pudło, pins Fi l Oferta szlifierek prostych Hitachi została właśnie wzbogacona o dwa bliźniacze modele: GP 3V i GP 5V. Identyczne z zewnątrz narzędzia są w rzeczywistości przeznaczone do nieco odmiennych zastosowań. r t alnar ze dz Hitachi GP 5V Dane techniczne szlifierek prostych Hitachi GP 3V i GP 5V Model Moc Maks. prędkość obrotowa (obr./min) Uchwyt narzędzia z tuleją zaciskową Maks. średnica ściernicy (mm) Waga (kg) GP 3V GP 5V 760 W 7000-29.000 2000-8300 3, 6 lub 8 mm 25 50 1,8 1,9 Grzechotka Kątowa głowica wiertarko-wkrętarki 4935 4315 65 4935 4271 30 Głowica wielofunkcyjna Głowica udarowa 4935 4271 31 4935 4271 32 Głowica wyrzynarki 4935 4274 95 Młotek 4935 4271 33 A&M Elektronarzędzia Sp. z o.o. Tel: 22 379 94 83-84; Faks: 22 379 94 82, www.aeg-powertools.pl Narzędzie multifunkcyjne do wszechstronnego użycia 29 nasz test GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 31 Test młota udarowo-obrotowego Bosch GBH 8-45 DV Portfolio młotów udarowo-obrotowych SDS-max firmy Bosch powiększyło się właśnie o model GBH 8-45 DV. To duże i silne narzędzie z wieloma nowinkami technologicznymi zwiększającymi wydajność pracy. B osch GBH 8-45 DV to urządzenie dwufunkcyjne, które pozwala zarówno wiercić z udarem, jak i kuć. Solidny uchwyt narzędziowy SDS-max comfort (obsługiwany jednoręcznie, gdyż do zamontowania osprzętu w gnieździe nie potrzeba odciągać tulei zabezpieczającej), pozwala bez obaw o wytrzymałość maszyny wykonywać kucie w najtwardszym materiale. Zastosowana w prezentowanym modelu jednostka napędowa o mocy aż 1500 W (maksymalna prędkość obrotowa 305 obr./min) współpracuje z wyjątkowo wydajnym i skutecznym mechanizmem udaru pneumatycznego, który potrafi wygenerować nawet 2760 uderzeń/min, każde z energią 12,5 J. Funkcja Turbo Power i system Constant Electronic dbają o to, żeby młot działał z pełną mocą nawet w momentach największego obciążenia zarówno w trybie kucia (Turbo Power), jak i wiercenia (stabilizacja prędkości obrotowej). Oprócz tych dwóch systemów elektronicznych, zastosowano też inne, chociażby płynną regulację prędkości obrotowej silnika za pomocą włącznika spustowego czy wstępny wybór prędkości obrotowej i częstotliwości udarów za pomocą pokrętła z 6 pozycjami. Te rozwiązania pozwalają dobrać parametry pracy młota z uwzględnieniem rodzaju materiału czy średnicy otworu, a także przeprowadzać delikatniejszą obróbkę w przypadku materiałów kruchych czy łatwo podatnych na uszkodzenie. Młot wyposażony jest we wskaźniki serwisowy i zasilania. Obsługa młota udarowo-obrotowego Bosch GBH 8-45 DV jest wręcz banalnie prosta. Dużym włącznikiem głównym zintegrowanym w rękojeści „D” sterujemy parametrami pracy silnika. W trybie kucia przełącznik można zablokować do pracy ciągłej. Wyboru trybu działania młota dokonuje się pokrętłem w górnej części obudowy. Użytkownik ma do dyspozycji wiercenie z udarem, kucie i funkcję Vario-Lock z 12 pozycjami ustawienia dłuta. Jednak najważniejszym aspektem konstrukcji młota Bosch GBH 8-45 DV jest system tłumienia drgań Vibration Control. Składa się on z trzech elementów – specjalnie zaprojektowanego mechanizmu udaru pneumatycznego wytwarzającego mniejsze wibracje, sprężynowo-zawiasowego mechanizmu zamocowania rękojeści do korpusu elektronarzędzia i mechanizmu przeciwwagi umieszczonego w Dane techniczne młota udarowo-obrotowego Bosch GBH 8-45 DV Moc nominalna Nominalna prędkość obrotowa Liczba udarów przy nominalnej prędkości obrotowej Energia pojedynczego udaru Średnica wiercenia w betonie wiertłami pełnymi SDS-max Maks. średnica wierc. w betonie wiertłami przebiciowymi Maks. średnica wierc. w betonie koronkami wiertniczymi System montażu narzędzi SDS-max Comfort System antywibracyjny Vibration Control Ciężar bez kabla 1500 W 150-305 min-1 1380-2760 min -1 12,5 J 12-45 mm 80 mm 125 mm + + 8,9 kg aluminiowej obudowie. Te trzy składowe sprawiają, że obniżony poziom drgań pozwala na dłuższą pracę młotem Boscha, gdyż w myśl nowych przepisów unijnych operator takiego narzędzia może przyjąć tylko określoną dawkę drgań dziennie wynoszącą 5 m/s2. Boschem GBH 8-45 DV możemy bez łamania prawa wiercić ciągle przez ponad 3 godziny dziennie i kuć przez ponad 4. Możliwość dłuższej pracy ciągłej daje oczywiście większą skuteczność działania w ciągu dnia roboczego. Młot udarowo-obrotowy Bosch GBH 8-45 DV jest również dopracowany pod względem jakości wykonania. Niemiecka solidność to nie banał w przypadku najnowszego elektronarzędzia tej firmy. Na wszystkich częściach chwytnych zastosowano miękkie materiały antypoślizgowe. Pokrętła i włączniki obsługuje się płynnie. Solidna aluminiowa osłona mechanizmu przeciwwagi zapewnia mu dużą trwałość. Duży uchwyt narzędziowy SDS-max to gwarancja wytrzymałości najcięższych obciążeń podczas kucia i wiercenia. Maszyna jest również bardzo bezpieczna – mechaniczne sprzęgło rozłącza napęd w momencie zakleszczenia się wiertła, chroniąc w ten sposób operatora przed ewentualnymi obrażeniami ciała. Ma też system zabezpieczenia przed restartem w przypadku odcięcia zasilania, działający we wszystkich trybach pracy. W redakcyjnych testach przeprowadziliśmy próby wiercenia w twardym betonie B40 z wykorzystaniem dwóch rodzajów osprzętu. W pierwszej próbie zastosowaliśmy koronę o średnicy 50 mm. Wywiercenie otworu o głębokości 65 mm w krawężniku zajęło Boschowi 35 s. Z kolei z 4-ostrzowym wiertłem 40 mm przewiercenie na wylot tego samego elementu (grubość 120 mm) trwało 33 s. Oprócz wrażenia, że młot dysponuje wciąż dużym zapasem mocy do wiercenia jeszcze większych otworów, byliśmy bardzo mile zaskoczeni działaniem systemu antywibracyjnego. Choć nie można całkowicie wyeliminować drgań podczas pracy tego typu elektronarzędziami, to jednak mechanizm Vibration Control znacząco redukuje wibracje przenoszone na ręce użytkownika. Marek Pudło, pins Test szlifierki kątowej Metabo WX 17-180 Obok serii świetnych i nowoczesnych szlifierek kątowych Metabo z tarczami 230 mm dostępny jest także model 180 mm, czyli WX 17-180. Elektronarzędzie ma kilka ciekawych rozwiązań elektronicznych i konstrukcyjnych. Z nakiem szczególnym szlifierki kątowej Metabo WX 17-180 jest jednostka napędowa. Metabo Marathon to silnik o wydłużonej żywotności. Znajdziemy tutaj m.in. podwójną ochronę uzwojeń, nowoczesny wentylator, który efektywnie chłodzi silnik, zwiększając tym samym jego sprawność, oraz przekładnię główną schowaną w obudowie z aluminiowego odlewu ciśnieniowego. Silnik zapewnia maksymalne obroty 6600/ min. W układzie napędowym zastosowano dwa systemy elektroniczne. Pierwszy zapewnia łagodny rozruch, który powoli rozpędza tarczę, nie powodując w ten sposób nagłego obciążenia układu elektrycznego w maszynie i w sieci zasilającej. Drugi z kolei zapobiega samoistnemu uruchomieniu się szlifierki po nagłej przerwie w zasilaniu. Skoro mówimy o bezpieczeństwie pracy, warto tu wspomnieć, że konstruk- torzy szlifierki Metabo WX 17-180 nie zapomnieli wyposażyć ją w osłonę tarczy spełniającą normę EN 60745. Dokument ten mówi m.in., że osłona tarczy w przypadku rozerwania tarczy nie może obrócić się wokół własnej osi o kąt większy niż 90˚. System ząbków, zapadek i klamry zaciskowa skutecznie unieruchamia osłonę na kołnierzu osłony wrzeciona. Na tym ostatnim mocuje się tarcze o średnicy 180 mm za pomocą klasycznej nakrętki M14. W procedurze tej bardzo pomocny jest duży przycisk blokady wrzeciona, który może być z powodzeniem obsługiwany nawet w rękawicach roboczych. Ciekawie wygląda również kwestia ergonomii pracy prezentowaną szlifierką. Należy przede wszystkim zwrócić uwagę na obracaną wokół osi szlifierki rękojeść główną. Można ją ustawiać co 90°. To rozwiązanie jest bardzo wygodne podczas cięcia, gdy przekręcony uchwyt jest naturalnie skierowany włącznikiem w dół. W rękojeści zintegrowano włącznik główny z blokadą do pracy ciągłej. Producent zmienił jednak panujący w tym zakresie trend i umieścił blokadę z boku obudowy jako oddzielny przycisk (podobnie do blokady w wiertarkach). Z kolei uchwyt pomocniczy wykonany jest w technologii Metabo VibraTech (MVT). Elastyczne połączenie i miękki materiał soft grip redukują znacząco wibracje przenoszone na ramiona operatora. W redakcyjnych testach sprawdzaliśmy wydajność szlifierki kątowej WX 17-180. Cięliśmy dwa złożone ze sobą stalowe profile o wymiarach 31 x 18 x 3 mm każdy. Urządzenie poradziło sobie wzorowo z tą próbą (8 s) i nie odczuło praktycznie żadnego obciążenia. Z dwoma złożonymi ze sobą stalowymi żebrowanymi prętami zbrojeniowymi o średnicy 20 mm każdy szlifierka poradziła sobie w 34 s. Trochę gorszy czas możemy uspra- wiedliwić grubą tarczą tnącą (2 mm), która nieco spowalniała proces cięcia. Reasumając, Metabo WX 17-180 to szlifierka zaawansowana technicznie, co dla użytkownika profesjonalnego oznacza, że do ręki dostaje urządzenie wysoko wydajne, bezpieczne i bardzo trwałe. Marek Pudło, pins Dane techniczne szlifierki kątowej Metabo WX 17-180 Moc Obroty na biegu jałowym Średnica tarczy szlifierskiej /gwint wrzeciona/ Elektronika Waga (kg) 1700 W 6600/min 180 mm/M14/ + 3,9 kg nasz test GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Test wyrzynarek Bosch GST 150 CE/BCE Professional Użytkownicy wyrzynarek, w zależności od wykonywanego zawodu, oczekują od tych maszyn zupełnie różnych rzeczy. Monter mebli kuchennych wymaga czystego cięcia. Ślusarz sprawdzi przed zakupem moc silnika, bo obrabia elementy stalowe i aluminiowe. Z kolei dla stolarza najważniejszym parametrem będzie głębokość cięcia, ponieważ często pracuje z grubymi deskami, ale też i precyzja przy łączeniu drewnianych elementów. Nowa wyrzynarki Bosch GST 150 CE/BCE potrafią spełnić oczekiwania każdego profesjonalisty. N owe maszyny Boscha należą do grupy narzędzi, która jest najlepszym kompromisem między wyposażeniem i ceną. Na przeciwległych biegunach są wyrzynarki GST 140 CE/BCE – dla zawodowców i najbardziej wymagających użytkowników, oraz GST 90E/BE – model tańszy, ale wciąż zachowujący wszystkie cechy urządzeń pożądanych przez zawodowców. Wyrzynarka GST 150 występuje w wersji CE z uchwytem gałkowym lub BCE z rękojeścią żelazkową. Najmocniejszym atutem testowanego urządzenia jest jednostka napędowa. grubości materiału wyrzynarka cały czas osiąga maksymalną wydajność cięcia. Ważnym elementem w układzie napędowym jest możliwość regulacji wielkości podcinania. Im jest wyższa, tym wyrzynarka tnie szybciej, ale przy tym jakość cięcia obniża się. Użytkownik ma do dyspozycji 4 ustawienia. Cały mechanizm silnika i przekładni zamknięty jest w aluminiowej obudowie – lekkiej, ale zarazem wytrzymałej. System mocowania brzeszczotu to półautomatyczny SDS. Oznacz to, że do montażu osprzętu w gnieździe trzeba użyć Silnik z mechanizmem zamiany ruchu obrotowego na posuwisto-zwrotny, obok systemu montażu i prowadzenia brzeszczotu, jest kluczowym elementem każdej wyrzynarki. Ten w nowej GST 150 to nowoczesny motor o mocy 780 W, jednej z najwyższych w tej klasie narzędzi profesjonalnych. Układ napędowy wygeneruje 500-3100 skoków brzeszczotu na minutę o długości 26 mm. Częstotliwość skoków reguluje się za pomocą 5-pozycyjnego pokrętła. Dzięki temu użytkownik może ustawić prawidłowe parametry cięcia dla obrabianego materiału. W układzie napędowym zastosowano system Constant Electronic, który utrzymuje obroty silnika na stałym poziomie bez względu na obciążenie. Oznacza to, że niezależnie od dwóch rąk, natomiast demontaż ogranicza się do przesunięcia dźwigni blokującej, po czym brzeszczot sam wyskakuje z uchwytu. Rozwiązanie to zapobiega poparzeniu dłoni, co może się zdarzyć w trakcie tradycyjnej wymiany osprzętu po dłuższym cięciu. W GST 150 nie zastosowano, jak w droższym modelu GST 140, systemu Precision Control do stabilizacji pracy brzeszczotu. Niemniej jednak ten uproszczony mechanizm mocujący daje sobie spokojnie radę i zapewnia realizację cięć krzywoliniowych wysokiej jakości. Taka konstrukcja mechaniczna Boscha GST 150 pozwala ciąć drewno o maksymalnej grubości 150 mm, aluminium – 20 mm i stal – 10 mm. Stopa ślizgowa wykonana jest z lekkiego aluminium. Niemieccy inżynierowie wpro- Dane techniczne wyrzynarek Bosch GST 150 CE/BCE Professional Moc Prędkość skokowa Skok brzeszczotu Maksymalna głębokość cięcia drewna/aluminium/stal Waga 780 W 500-3100/min 26 mm 150/20/10 mm 2,6 kg wadzili do jej konstrukcji pewne novum – stalowe wstawki na spodzie stopy mają chronić ją przed wycieraniem się i szybkim zużyciem, a tym samym przedłużają jej żywotność oraz trwałość. Stopa posiada mechanizm cięcia skośnego, który pozwala przechylać wyrzynarkę w zakresie 0-45º. Do stopy można zamontować 3-funkcyjną przystawkę, która pełni rolę prowadnicy równoległej, cyrkla oraz adaptera do szyny prowadzącej. W stopie ślizgowej zintegrowano króciec do podłączenia odkurzacza przemysłowego. Należy jednak pamiętać, że zewnętrzne odsysanie pyłu będzie działać po wyłączeniu nadmuchu na linię cięcia. Służy do tego słupkowy przełącznik z boku obudowy. Integralną częścią systemu zapewniającego czystość miejsca pracy jest przezroczysta osłona przednia brzeszczotu (zdejmowana), która zapobiega rozrzucaniu wiórów. Testowanym wyrzynarkom nie można nic zarzucić w kwestii ergonomii. Spełniają wszystkie wymagania bezpieczeństwa normy IEC/EN 60745-1. W obu wersjach konstrukcyjnych (CE i BCE) wszystkie elementy chwytne pokryte są antypoślizgową wykładziną. Włącznik główny umieszczono wygodnym do obsługi miejscu – z boku obudowy. Niska waga maszyn (2,6 kg) sprawia, że praca nimi praktycznie nie powoduje zmęczenia. Oba elektronarzędzia dostarczane są na rynek w walizkach systemowych L-BOXX. W celu sprawdzenia wydajności i odporności nowych wyrzynarek Boscha na przeciążenia do cięcia użyliśmy klocka zażywiczonej klejonki sosnowej o grubości 9 cm i długości 49,5 cm, który jest materiałem dość trudnym w cięciu, szczególnie w miejscach o największej kondensacji żywicy. W najlepiej przeprowadzonych próbach wyrzynarką Bosch GST 150 CE Professional uzyskaliśmy najkrótszy czas 44 s, a GST 150 BCE Professional – 43 s. Podczas cięcia maszynom nie brakowało mocy, więc nie dochodziło, pomimo dość silnego docisku brzeszczotem do klocka, do spowolnienia ich pracy (dał tu o sobie znać układ Constant Electronic). Natomiast zaszlichcenie brzeszczotu żywicą, w wyniku czego następowało spowolnienie procesu usuwania wiórów, opóźniało cięcie pomimo użycia trybu podrzynania (ustawienie maksymalne). Różnice w uzyskanych czasach wynikają więc z niejednorodności obrabianego materiału. Generalnie, maszyny bezproblemowo poradziły sobie z tym ciężkim zadaniem, dało się odczuć, że mają odpowiedni zapas mocy. Następny test przeprowadziliśmy na jakość cięcia, używając specjalnych brzeszczotów Boscha do czystego cięcia laminatu. Przecinaliśmy prosto- i krzywoliniowo gruby laminowany blat kuchenny. Tu obie wyrzynarki zdały egzamin na piątkę. Reasumując, jak na maszyny o średnim poziomie cenowym nowe wyrzynarki Boscha niewiele odbiegają od wyrzynarek drogich - przeznaczonych dla najbardziej wymagających użytkowników. W zasadzie różni je tylko brak tzw. trzeciego punktu podparcia brzeszczotu oraz bardziej wygodny w obsłudze system mocowania noży. Dlatego stanowią one bardzo rozsądną alternatywę dla maszyn najwyższej klasy, których nie ma sensu kupować, gdy nie wykonuje się dokładnych krzywoliniowych cięć grubych materiałów, podczas których konieczne jest zachowanie prostopadłości krawędzi. Jak wiadomo, służy do tego tzw. trzeci punkt podparcia brzeszczotu zapobiegający jego odchylaniu się podczas cięcia. Marek Pudło, pins 33 NOWOŚCI Tarcze diamentowe Wertec WTDSC200 i WTDS230 Firma ENIBO z Władysławowa wprowadziła do sprzedaży tarcze diametowe marki Wertec służące do cięcia ceramiki i gresu (WTDSC) oraz ogólnego stosowania (WTDS), czyli przeznaczone do obróbki takich materiałów budowlanych, jak beton, cegła, klinkier, marmur, kamień, granit itp. Tarcze Wertec WTDSC To specjalistyczne narzędzia. Ich część roboczą stanowi wieniec diamentowy porozdzielany niewielkimi nacięciami zakończonymi szczeliną służącą do chłodzenia tarczy. Nacięcia i szczeliny mają też za zadanie kompensację rozszerzenia wieńca diamentowego i dysku, do którego dochodzi w skutek wytwarzania dużych ilości ciepła podczas cięcia. Tarcze Wertec WTDSC dostępne są w typowych średnicach dla małych szlifierek kątowych (115 i 125 mm), jak też dla maszyn stacjonarnych (180 i 200 mm). Mają one segmenty diamentowe o wysokości 10 mm i niewielkiej grubości (1,2 mm dla tarcz o średnicach 115 i 125 mm, 1,6 mm dla 180 mm i 1,8 mm dla 200 mm), dzięki czemu nie wytwarzają dużych oporów podczas obróbki, zatem nie wymagają do swojego napędu bardzo mocnych szlifierek lub maszyn. Twardość zastosowanego w nich spoiwa jest odpowiednio zopotymalizowana do przeznaczenia (cięcie twardej ceramiki, gresu i gresu szkliwionego). Zastosowano w nim dość drobne ziarno diamentowe, aby umożliwić wykonywanie czystych cięć. Tarcze Wertec WTDSC200 o średnicy 115 i 125 mm przeznaczone są do cięcia na sucho, zaś mające 180 i 200 mm – na mokro. Tarcze Wertec WTDS Należą do segmentowych tarcz diamentowych ogólnego stosowania, czyli służą do cięcia betonu, cegieł, klinkieru, marmuru, kamienia, granitu itp. Dostępne są w wykonaniach o średnicach 115, 125, 230 i 350 mm, a więc przeznaczoneo je do stosowania w małych (115 i 125 mm) oraz dużych (230 mm) szlifierkach kątowych, jak też przecinarkach spalinowych (350 mm). Częścią roboczą tarcz, czyli biorącą bezpośredni udział w cięciu, jest segment diamentowy o wysokości 10 mm i grubości 2 mm (tarcze 115 i 125 mm), 2,4 mm (230 mm) i 3,2 mm (350 mm). Spoiwo segmentów zaliczane jest do tzw. spoiw średnio miękkich, co określa wyżej wspomniane przeznaczenie materiałowe tarcz Wertec WTDS. Prezentowanymi narzędziami wykonuje się cięcia na sucho. Ważną cechą prezentowanych tarcz marki Wertec jest wysoka jakość wykonania i przyjazna dla użytkowników cena. Jest to zgodne z dewizą firmy ENIBO, dostawcy prezentowanych tarcz, która chce, aby za każdą wydaną złotówkę klient otrzymał wymierną jakość i zadowolenie. LP Gazeta Narzędziowa Wydawca: Redakcja: EDYTON Sławomir Pinkas Halina Bogusz, Tomasz Jagiełło, 26-600 Radom Jan Krzos, Henryk Sakowicz, C:0 C:0 C:0 ul. Czachowskiego 34, lok. 212 Jan Wyrwas M:60 M:0 M:0 Y:100 Y:0 tel./faks: 48 340 03 58 Zdjęcia: Y:0 K:0 K:100 K:50 [email protected] Sławomir Pinkas Redaktor naczelny: Sławomir Pinkas [email protected] Sekretarz redakcji specjalista ds. marketingu: Anna Szubińska kom.: 515 072 384 [email protected] Skład i Fotoedycja: Mariusz Olszewski Druk: Colours Factory 64-920 Piła ul. Wypoczynkowa 13 Nakład: 20.000 egz. C:0 M:0 Y:0 K:0 nasz test 34 GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Test mieszarki Collomix Xo1 osprzętu i zapewnienie pracy bez wibracji i wstrząsów. Podczas mieszania zaprawy elektronarzędzie pracuje stabilnie i nie wykazuje tendencji do wyrywania się z rąk operatorowi. O skuteczności każdego mieszalnika decyduje w dużej mierze zastosowany silnik. To jego sprawność i zapas mocy ma wpływ na szybkość i ilość mieszanego jednorazowo materiału. I tak w modelu Collomix Xo1 zastosowano jednostkę napędową o mocy 1010 W. Współpracuje ona z jednobiegową przekładnią. Układ napędowy zapewnia maksymalne obroty 680/min. Parametr ten jest podczas pracy utrzymywany na stałym poziomie pod zmiennym obciążeniem za pomocą elektroniki. System stabilizacji obrotów zapewnia stałą wydajność mieszania materiałów o najwyższej lepkości. Zębatki przekładni są hartowane i wyjątkowo twarde (63 stopnie według skali Rockwella – tyle samo co ostrza w wysokiej jakości obcinaczkach do kabli), co podwyższa żywotność całego urządzenia liczoną w godzinach pracy, a przy tym obniża jego głośność. Szczotki węglowe w modelu Xo1, w porównaniu z tymi zastosowanymi we wcześniejszych modelach Collomix, są większe i szersze, przez co ponaddwukrotnie bardziej wytrzymałe (ich żywot- Marek Pudło, LP ww 1010 W 680 min-1 6-kątny HEXAFIX/gwint M14 40 l 120 mm stu ogląd aj z te na Dane techniczne mieszarki Collomix Xo1 Moc nominalna Maks. prędkość obrotowa na biegu jałowym Mocowanie mieszadła Maks. objętość mieszanej substancji Maks. średnica mieszadła m w. l o oferty wszedł niedawno najnowszy model mieszarki Collomix oznaczony jako Xo1. Sprzęt ten łączy w sobie przede wszystkim nowoczesny design, któremu towarzyszą najwyższej jakości materiały (masywne stalowe rękojeści, zabezpieczenia na końcach rękojeści, obudowa silnika i przekładni z tworzywa sztucznego wzmacnianego włóknem szklanym zapewnia niezwykłą trwałość i odporność na uszkodzenia, solidne plastiki) i ciekawe rozwiązania technologiczne. Wyeliminowanie szczelin i dopracowanie szczegółów obudowy zwiększyło odporność mieszalnika na zabrudzenia oraz znacznie zredukowało poziom hałasu. Collomix znany był ze swojego nowoczesnego systemu beznarzędziowej wymiany mieszadeł HEXAFIX. W prezentowanym modelu też skorzystano z tego pomysłu. 6-kątny uchwyt nakręca się na gwint M14. W ten sposób użytkownik może używać i tradycyjnych mieszadeł nakręcanych, i systemowego osprzętu Collomix HEXAFIX. Ten ostatni mocuje się w uchwycie beznarzędziowo – odciąga się tuleję blokującą i wsuwa końcówkę mieszadła w gniazdo. System przypomina rozwiązanie używane we wkrętarkach. HEXAFIX to nie tylko wygoda codziennej obsługi, ale także gwarancja odpowiedniego wyważenia po i.p D ność to ok. 150 godz.). Taka konstrukcja mechaniczna pozwala stosować mieszadła o maksymalnej średnicy 120 mm i mieszać jednorazowo do 40 l substancji. Przestrzeganie tych zaleceń gwarantuje optymalną pracę mieszarki. W mieszarce Collomix Xo1 wydłużono o 5 cm cały korpus maszyny. Dzięki temu wysokim operatorom pracuje się nią o wiele wygodniej. Kształt nowego modelu jest typowy dla marki Collomix – silnik umieszczono w jednej linii z mieszadłem i obudowano go dookoła rękojeścią z solidnego metalu. Uchwyt stanowi jednocześnie osłonę dla obudowy silnika podczas upadku, ale także jest podstawką, gdy odkładamy na bok nieużywane urządzenie. Warto pamiętać, że o sprawności mieszarki w dużym stopniu decyduje osprzęt. Dobrze dobrany zapewnia nie tylko właściwe efekty mieszania, ale także gwarantuje najwyższą wydajność pracy. W ofercie Collomix znajdziemy przeróżne mieszadła – łukowe, łopatkowe, spiralne (prawe/lewe) czy z ramionami prostymi. Gwarantują one, że do mieszanych substancji nie będą przedostawać się pęcherzyki powietrza i że obrabiany materiał nie będzie rozchlapywany. Poziom wibracji HAV mieszarek serii Xo nie osiąga 2,5 m/s2, co kwalifikuje je do pracy ciągłej i czyni bezpieczną dla użytkownika. Podczas testu dało się odczuć dużą moc maszyny. Mieszaliśmy nią ok. 10 kg zaprawy klejowej do płytek ceramicznych. Taka ilość zaprawy, zwykle używana podczas prac wykończeniowych w łazienkach, to dla Collomix Xo1 mało wymagające zadanie. Oznacza to, że mieszarka ta zapewnia bardzo dużą wydajność mieszania, a więc maksymalnie skraca czas przygotowania zaprawy. Dzięki jej zastosowaniu nie musimy zatrudniać dodatkowego pracownika zajmującego się przygotowaniem zaprawy dla glazurników. Fi l Pewne jest, że 9 na 10 budowlańców, których zapytalibyśmy o markę Collomix, odpowiedziałoby, że kojarzy ją z mieszarkami. Ten producent jest z pewnością liderem w tej kategorii elektronarzędzi i wytwarza innowacyjne produkty o najwyższej jakości. r t alnar ze dz Test wyrzynarki stołowej Proxxon DS 460 Firma Proxxon to producent mikroelektronarzędzi i niewielkich, precyzyjnych maszyn o szerokiej gamie zastosowań. Do redakcyjnych warsztatów trafiła wyrzynarka stołowa do wycinania finezyjnych kształtów w różnych materiałach. m stu ogląd aj z te na w. l po i.p wo za pomocą opatentowanych przez firmę Proxxon uchwytów. Regulacji napięcia osprzętu dokonuje się pokrętłem. Obrabiany materiał układa się na stole roboczym o wymiarach 450 x 250 mm wykonanym z ciśnieniowego odlewu aluminium. Odległość między brzeszczotem a końcem stołu pozwala ciąć elementy o maksymalnej długości 400 mm. Blat roboczy można pochylać o 50° i wykonywać cięcia skośne. Mechanizm kątowy ma pięć zdefiniowanych położeń głównych (0, 10, 20, 30 i 45°), a dokładnej regulacji między tymi wartościami dokonuje się za pomocą pokrętła i podziałki. Blat stołu można również przesunąć w tył o 80 mm do szybkiej i wygodnej wymiany brzeszczotu. Wyrzynarka stołowa Proxxon DS 460 ma podwójny system nadmuchowo-ssący. Na ramieniu napędzającym osprzęt można zamocować specjalną rurkę, przez którą wydobywa się powietrze i zdmuchuje z blatu powstający podczas cięcia pył. Z kolei umieszczony pod bla- ww yrzynarka stołowa Proxxon DS 460 przeznaczona jest do obróbki przeróżnych materiałów – drewna (maks. grubość 60 mm), metali nieżelaznych (aluminium, miedź itd., 10-15 mm), pleksiglasu, tworzyw wzmocnionych włóknem szklanym, pianki, gumy, skóry czy korka. Maszyna przeznaczona jest dla specjalistów zajmujących się precyzyjnym wycinaniem najbardziej skomplikowanych kształtów. Cięcie odbywa się za pomocą cieniutkiego brzeszczota włosowego zamocowanego w uchwycie. Brzeszczot porusza się w kierunku góra-dół, a jest wprawiany w ruch za pośrednictwem ramienia umieszczonego na sprężynie, napędzanego bezszczotkowym silnikiem elektrycznym o mocy 205 W. Ma on dwie prędkości obrotowe, które zapewniają brzeszczotowi częstotliwość 900 lub 1400 skoków/min. Ramię o długości 460 mm jest ułożyskowane, przez co zapewnia stabilność ruchów i tym samym dokładność pracy. Wymiana brzeszczotu odbywa się beznarzędzio- Fi l W r t alnar ze dz tem układ odciągania nieczystości dba o resztę kurzu. Do wyrzynarki można podłączyć zewnętrzny układ odsysania nieczystości. Oba te układy mają za zadanie polepszać widoczność obrabianego elementu oraz pomagać w zachowaniu porządku w miejscu pracy. Choć wyrzynarka stołowa Proxxon DS 460 nie jest zbyt mała, to jednak waży tylko 20 kg. Tak niewielką masę osiągnięto, stosując nowoczesne materiały. Np. ramię napędzające brzeszczot wy- konano ze stopu magnezowego, przez co jest ono o 40% lżejsze od podobnych konstrukcji z aluminium. Cała obudowa wyrzynarki to stal węglowa – lekka i bardzo odporna na uszkodzenia. Na niską masę całkowitą ma wpływ także niewielki silnik. Jednostka napędowa to bardzo nowoczesne rozwiązanie. Pozbawiono ją szczotek węglowych i komutatorów, przez co jest ona bezobsługowa i praktycznie bezawaryjna. A przy tym lekka i cicha, co jest ważne w Dane techniczne wyrzynarki stołowej Proxxon DS 460 Moc silnika Częstotliwość posuwów I/II bieg Maks. długość ciętego materiału Maks. grubość ciętego materiału Waga 205 W 900/1400 skoków/min 400 mm drewno cięcie prostopadłe – 65 mm, drewno cięcie pod kątem 45 stopni – 32 mm, pozostałe materiały o grubości do 15 mm zależnie od ich twardości 20 kg czasie transportu i całodziennej pracy w warsztacie. W testach praktycznych wycinaliśmy karkołomne kształty w 10-milimetrowej sklejce. Nie wydaje się, żeby jakiekolwiek inne narzędzie ręczne podołało podobnym zadaniom, jakie zrealizowaliśmy w naszym warsztacie. Dzięki bardzo cienkiemu brzeszczotowi można wycinać krzywizny o wręcz minimalnych średnicach. Urządzenie jest przy tym banalnie proste w obsłudze. Wydaje się, że będzie idealną propozycją szczególnie dla wytwórców drewnianych zabawek (np. puzzli), dekoratorów, którzy wytwarzają ozdoby meblarskie, i innych rzemieślników, pracowników zakładów przemysłowych, którzy wymagają od wyrzynarki ponadprzeciętnych możliwości cięcia krzywoliniowego. Marek Pudło, LP nasz test GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Test młota kująco-wiercącego Milwaukee K 540 S Milwaukee K 540 S to młot klasy 6 kg. Testowaliśmy możliwości tego młotka w redakcyjnym warsztacie. M łot kująco-wiercący Milwaukee K 540 S to model wyposażony w uchwyt SDS-max. Należy do grupy najlżejszych i najmniejszych młotków z takim uchwytem. Waży zaledwie 6,3 stu ogląd aj z te po i.p ww w. l Fi l na m r t alnar ze dz kg. Urządzenie to realizuje dwa podstawowe zadania – wierci z udarem i kuje. W obu zadaniach wykorzystuje nowoczesny silnik o mocy 1100 W, który współpracuje z mechanizmem udaru pneumatycznego. Ten duet potrafi wiele zdziałać – przy maksymalnej prędkości obrotowej 430 obr./min wytwarza 3000 udarów, każdy dysponujący energią 7,5 J. Takie parametry przekładają się na możliwości praktyczne. Młotkiem Milwaukee wywiercimy w betonie otwory o maksymalnych średnicach 65 (wiertło) lub 105 mm (korona). Warto tutaj wspomnieć, że przekładnia główna chroniona jest w pełni metalową obudową, która zwiększa żywotność młota i umożliwia efektywne odprowadzanie ciepła podczas pracy, a funkcja wyłączania udaru na biegu jałowym chroni uchwyt narzędziowy przed szybkim zużyciem. Mechanizmowi układu napędowego w młocie kująco-wiercącym Milwaukee K 540 S towarzyszy układ elektroniczny miękkiego startu, który chroni jednostkę napędową przed przeciążeniami podczas rozruchu. Trzeba też wiedzieć, że prezentowany młot jest bezpieczny – dba o to sprzęgło przeciążeniowe, które rozłącza napęd w momencie zakleszczenia się osprzętu. Chroni ono operatora przed ewentualnymi obrażeniami. Milwaukee K 540 S ma rękojęść główną z amortyzatorem, który potrafi wytłumić większość drgań powstających w mechanizmie udarowym i przenoszonych na ramiona operatora. Zintegrowano w niej pokaźnych rozmiarów włącznik główny. Zmiana funkcji pracy odbywa się za pomocą dużego pokrętła w górnej części obudowy (wiercenie, kucie i pozycja do swobodnego obracania dłuta w uchwycie). Beznarzędziowy uchwyt SDS-max to wersja automatyczna – nie wymaga odciągania tulei przy osadzaniu osprzętu w gnieździe. Po prostu wciskamy wiertło i czekamy na kliknięcie. W pewnym prowadzeniu młotka i kontroli nad nim pomocna jest rękojeść boczna, którą można obracać dookoła osi elektronarzędzia. W próbach praktycznych postanowiliśmy powiercić w twardym betonie (B45). W pierwszej próbie użyliśmy 4-ostrzowego wiertła cylindrycznego o średnicy 40 mm. Przewierciliśmy nim na wylot krawężnik o grubości 120 mm w 39 s. Z kolei wywiercenie w tym samym materiale otworu o głębokości 60 mm koroną 50 mm zajęło Milwaukee 43 s. Marek Pudło, LP Dane techniczne młota kująco-wiercącego Milwaukee K 540 S Moc/energia pojedynczego udaru Maks. średnica wiertła Maks. średnica koronki rdzeniowej Częstotliwość udarów Obroty na biegu jałowym Waga 1100 W/7,5 J 65 mm 105 mm 3000/min 430/min 6,3 kg 35 nasz test 36 GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Test wyrzynarki akumulatorowej Milwaukee M12 JS-22B Niewielka wyrzynarka akumulatorowa to świetny element dodatkowego wyposażenia stolarzy i instalatorów. Choć ich głównym narzędziem wciąż pozostaną modele sieciowe, to jednak „akumulatorówka” w wielu sytuacjach może być bardzo przydatna. m stu ogląd aj z te na w. l po i.p na stosować także akumulator 3 Ah). Te nowoczesne baterie, które współpracują z szybką ładowarką, zapewniają bardzo dobre parametry prądowe. A są przy tym odporne na efekt pamięci (utraty pojemności) i dużo trwalsze od starszych typów ogniw. Akumulator w prezentowanej wyrzynarce to oczywiście rozwiązanie systemowe – można go stosować w innych maszynach Milwaukee i na odwrót. Bateria praktycznie w całości mieści się w rękojeści i nie wystaje poza jej obrys. Z boku obudowy wyrzynarki umieszczono diody, które wskazują poziom naładowania. Silnik w wyrzynarce Milwaukee M12 JS-22B wprawia w ruch brzeszczot z maksymalną częstotliwością skoków 2800/ min. Każdy o długości 19 mm. Prędkość obrotowa regulowana jest płynnie za pomocą włącznika spustowego, a po ww akie więc mogą to być okoliczności, w których można użyć wyrzynarki na baterie zamiast na prąd sieciowy? A chociażby wtedy, kiedy zabraknie napięcia w gniazdku lub w ogóle go nie ma w miejscu wykonywania prac. Często montaż mebli odbywa się w budynkach, w których instalacja elektryczna jest w fazie wykonywania lub testowania. Wtedy akumulatorowa wyrzynarka ratuje sytuację. Modele na prąd stały są oczywiście dużo mniejsze od maszyn sieciowych. Mają też skromniejsze możliwości, ale stworzono je raczej z myślą o lekkich cięciach, w tym też wykonywanych nad głową. Milwaukee M12 JS-22B świetnie wpisuje się w przedstawione powyżej scenariusze. Urządzenie jest małe i lekkie, dlatego wygodne i poręczne. Jego źródłem energii jest akumulator litowo-jonowy o napięciu 12 V i pojemności 1,5 Ah (moż- Fi l J r t alnar ze dz uruchomieniu maszyny włącza się dioda oświetlająca miejsce pracy. Bardzo ciekawie wygląda również uchwyt mocujący brzeszczot. Można go nazwać szybkomocującym SDS – osprzęt wystarczy wcisnąć w gniazdo, a kliknięcie oznacza jego prawidłowy montaż. Przesunięcie dźwigni blokującej brzeszczot powoduje jego wyskoczenie z uchwytu – nie musimy więc wyciągać gorącego ostrza i narażać się na ryzyko poparzenia palców. Ruch brzeszczotu stabilizowany jest rolką prowadzącą umieszczoną blisko obrabianego materiału. Wyrzynarką Milwaukee M12 JS-22B można wykonywać również cięcia skośne. Stopa urządzenia ma mechanizm pochylania w zakresie +-45°. Ważne w tym przypadku jest to, że zmianę skosu nachylenia maszyny względem powierzchni obrabianego materiału wykonujemy beznarzędziowo za po- mocą dźwigni i podziałki kątowej. Na spodzie stopy znajdziemy specjalną nakładkę ochronną, która nie rysuje powierzchni podczas cięcia. Bardzo ciekawie prezentuje się również kształt maszyny. Silnik z przekładnią umieszczony jest w małej obudowie, a rękojeść główna ze zintegrowanym włącznikiem głównym stanowi gniazdo dla akumulatora. W praktycznych próbach redakcyjnych sprawdzaliśmy przydatność maszyny w cięciach szybkich i czystych (precyzyjnych). Choć w pierwszym rodzaju prac sprzęt spisuje się całkiem przyzwoicie (przecięliśmy 300-milimetrową deskę sosnową o grubości 20 mm w 13 s), nie są one jednak jego główną domeną, gdyż konstruktorzy nie zastosowali w Milwaukee M12 JS-22B mechanizmu pendulum służącego do wykonywania szybkich cięć w materiałach drewnianych. Testowana akumulatorówka doskonale za to poradziła sobie w cięciu czystym. Stabilne prowadzenie brzeszczotu sprawia, że Milwaukee wykonuje cięcia nawet w trudnym materiale bez jakichkolwiek zadziorów. Marek Pudło, pins Dane techniczne wyrzynarki akumulatorowej Milwaukee M12 JS-22B Prędkość skokowa Skok brzeszczotu Typ akumulatora/napięcie/pojemność 0-2800/min 19 mm Li-Ion/12 V/1,5 Ah Test młotka udarowo-obrotowego Stayer HD3K Stayer HD3K silnik o mocy 710 W umieszczony jest prostopadle do osi obrotu wrzeciona. Taka konstrukcja daje bardzo dobre wyważeniem urządzenia i w konsekwencji dużą wygodę pracy. Zespół napędowy osiąga maksymalnie 5000 obr./min i generuje do 900 udarów/min (każdy z energią 2,2 J). Oba parametry są regulowane płynnie za pomocą dużego, dwupalcowego włącznika głównego. Wybór trybu pracy (wiercenie, wiercenie z udarem, kucie) odbywa się za pomocą przełącznika umieszczonego z boku obudowy. Ma on czwarte ustawienie służące do pozycjonowania (obracania) dłuta. Warto wspomnieć, że w konstrukcji przekładni zastosowano sprzęgło przeciążeniowe. Odłącza ono napęd w momencie zakleszczenia się wiertła i chroni w ten sposób użytkownika oraz narzędzie przed negatywnymi LP Dane techniczne akumulatorowego młotka udarowego Stayer HD3K Moc Maks. obroty Maks. częstotliwość udarów Energia pojedynczego udaru Maks. średnica wiercenia wiertłami w betonie/stali/ Waga 710 W 900/min 5000/min 2,2 J 26/13 mm 2,9 kg stu ogląd aj z te po i.p w. l Fi l m na W skutkami takiej sytuacji. Dodatkowo zoptymalizowany przepływ powietrza zmniejsza ilość pyłów podczas pracy elektronarzędziem nad głową, np. podczas wiercenia w suficie, i chroni w ten sposób użytkownika przed nadmiernym kontaktem ze szkodliwymi drobinami kurzu. Młotek ma pochłaniające wibracje okładziny softgrip na uchwycie głównym i pomocniczym. Użytkowanie Stayer HD3K ułatwia uchwyt narzędziowy SDS-plus (podczas montażu/demontażu wiertła w gnieździe trzeba odciągnąć tuleję blokującą). Drugim elementem jest dodatkowy uchwyt boczny, który można obracać wokół osi młotka i dopasowywać jego położenie do specyfiki zadania. Można w nim zamocować ogranicznik głębokości wiercenia. I na koniec – bezstresowe przemieszczanie się po pomieszczeniu ułatwia 4-metrowy kabel zasilający. Stayer poradził sobie z 28-milimetrowym wiertłem SDS-plus i betonem B40. Otwór o głębokości 10 mm wywierciliśmy w nim w 1 min 42 s. Następnie wykonaliśmy bardziej typowe zadanie dla młotków SDS-plus, zakładając wiertło 20 mm. 100-milimetrowy otwór powstawał w tym samym klocku betonu B40 w czasie 37 s. Sprawdizliśmy jeszcze zdolność wiercena bezudarowego w drewnie, zakładając wycinak jednosotrzowy o średnicy 57 mm. Wywierciliśmy nim otwór o głębokości 66 mm w czasie 8 s. Reasumując, niewielkie rozmiary narzędzia – waga 2,9 kg i całkowita długość 320 mm – mogą mylić, w urządzeniu tym bowiem drzemią naprawdę spore możliwości, co pokazały nasze testy. ww Stayer HD3K to młotek udarowo-obrotowy klasy 3 kg o klasycznej budowie w kształcie litery „L”. Narzędzie mieliśmy okazję przetestować w redakcyjnym warsztacie. r t alnar ze dz nasz test GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 37 Test pił tarczowych Bosch Construct Metal Do redakcyjnego warsztatu trafiły piły tarczowe Bosch Construct Metal. Skorzystaliśmy więc z okazji i bliżej przyjrzeliśmy się ich możliwościom roboczym. Z anim opowiemy o piłach tarczowych Bosch Construct Metal, kilka słów o popularnych metodach cięcia stali. W Polsce najczęściej stosowanymi narzędziami do cięcia elementów stalowych są tarcze korundowe napędzane przez szlifierki kątowe/przecinarki półstacjonarne oraz piły taśmowe. Pierwszą z tych metod najczęście stosują warsztaty i małe zakłady, zaś drugą – przemysł. Wartość drugiej metody jest dotąd niekwestionowana, gdyż za pomocą niej można efektywnie ciąć duże bloki stalowe lub jednocześnie wiele jednorodnych elementów, np. prętów. Metoda ta stosowana jest do przygotowania elementów metalowych do dalszej obróbki przemysłowej. Jeśli zaś chodzi o pierwszą ze wspomnianych metod (cięcie z użyciem tarcz korundowych), ma ona wiele wad. Po pierwsze, wykonuje się nią tzw. obróbkę na gorąco, co powoduje przypalenia i Geometria zębów pił Bosch Construct Metal przebarwienia elementów, które trzeba następnie usunąć za pomocą szlifowania. Po drugie, podczas cięcia powstaje duży snop iskier, który jest niebezpieczny dla operatora maszyny i może ponadto spowodować pożar w miejscu pracy. Po trzecie, metoda ta w wypadku wykonywania dużej serii cięć jest mało efektywna ekonomicznie, jak też pod względem wydajności, gdyż tarcze korundowe bardzo szybko zużywają się i trzeba je często zmieniać, co – jak wiadomo – powoduje przestoje w pracy. Po czwarte, jej efektem jest niska jakość (zgrubna) krawędzi po przecięciu. Dlatego obecnie coraz częściej stosuje się metodę alternatywną, czyli cięcie metali piłami tarczowymi. Narzędzia te u nas jeszcze uchodzą za przeznaczone do cięcia drewna lub materiałów drewnopochodnych. Tak jednak nie jest. Oczywiście, piły tarczowe stosowane do cięcia metali różnią się od ich odpowiedników do cięcia drewna, mają bowiem specjalnie wykonane uzębienie z odpowienio dobranego rodzaju węglika spiekanego. Przyjrzyjmy się więc bliżej tarczom do metalu na przykładzie testowanej piły Bosch Construct Metal. W narzędziu tym zastosowano naprzemiennie węglikowe zęby trapezowe i płaskie (fazowane) o neutralnym kącie natarcia wynoszącym 0° z ogranicznikiem ich zagłębienia. Konsekwencją takiej geometrii jest zarówno cięcie małym wiórem, jak i zabezpieczenie zębów przed ułamaniem na skutek zbyt dużego ich zagłębienia się w twardym materiale. Analizowane piły Bosch mają zoptymalizowane uzębienie do cięcia stali niskowęglowej i są przeznaczone do obróbki elementów wykonanych z niej (maks. HRC 45) i metali nieżelaznych: rur, profili, blach, prętów, szyn do kabli i instalacji (zalecana grubość materiału to ok. 1-4 mm). W korpusie tych narzędzi wykonano szczeliny dyletacyjne (system Vibration Control) znacznie redukujące hałas i wibracje. Konsekwencją ich zastosowania jest też to, że piły Bosch Construct Metal nie drgają w czasie cięcia i dają czyste krawędzie po przecięciu. Jeśli narzędzia te stosuje się na dobrej klasy pilarkach i przecinarkach, zapewniają bardzo dużą dokładność obróbki. Można nimi wykonywać następujące rodzaje cięć: prostopadłe oraz kątowe w pionie i poziomie. Piły Bosch Construct Metal są wysokotrwałe i produkowane w wersjach o średnicach 160-355 mm. Można je więc stosować w ręcznych i stacjonarnych przecinarkach do metalu. Do redakcyjnego warsztatu trafiła tarcza Bosch Construct Metal o średnicy 355 mm. Dlatego do jej napędu zastosowaliśmy przecinarkę Jepson A B (obroty – 2100/min). Wykonaliśmy cięcia rury stalowej i kątownika. Uzyskaliśmy bardzo dobre jakościowo rezultaty, czyli bardzo gładkie krawędzie po przecięciu, których nie trzeba już obrabiać. Nadmieniamy, że nie było na nich też żadnych przypaleń czy przebarwień, gdyż w czasie cięcia dochodziło tylko do bardzo małego iskrzenia (w porównaniu z pracą tarczą korundową można nawet powiedzieć, że piła zupełnie nie iskrzyła). Korzyści z zastosowań tarcz Bosch Construct Metal są więc następujące: po pierwsze – cięcie stosunkowo zimne, co eliminuje przebarwienia obrabianego materiału, po drugie – czyste krawędzie po przecięciu, po trzecie – dokładny wymiarowo rzaz, co daje w efekcie precyzję cięcia, po czwarte – czyste środowisko pracy (brak charakterystycznego mocnego zapachu powstającego podczas cięcia tarczami korundowymi). LP A B Rezultaty cięcia: a) tarczą Bosch Construct Metal (czyste, bez przebarwień, dokładne krawędzie), b) tarczą korundową (nierówne krawędzie, przebarwienia) O K I EM F A C H O W C A 38 GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Wiertła z uchwytem sześciokątnym 1/4 cala Wiertła wyposażane są w różne uchwyty. Ich rodzaj zależy głównie od przeznaczenia tych narzędzi. W naszym artykule przyjrzymy się bliżej wiertłom z uchwytem 6-kątnym 1/4”. O statnio coraz bardziej popularne stają się wiertła z uchwytami 6-kątnymi 1/4” służące do obróbki metalu, drewna, ceramiki i szkła. Narzędzia te mają swoje odpowiedniki z uchwytami cylindrycznymi, które obecnie są najpopularniejsze i najbardziej typowe. Można zatem postawić pytanie, które z wykonań tych narzędzi jest bardziej poręczne: z uchwytem 6-kątnym czy cylindrycznym. Aby rozstrzygnąć tę kwestię, posłużymy się jako przykładem wiertłami z uchwytami 6-kątnymi do metalu, drewna, ceramiki i szkła Makity, które oznaczono wspólną nazwą „Economy”. Japońska firma oferuje w tym wykonaniu następujące rodzaje wierteł: kręte do metalu z pokryciem azotkiem tytanu (TiN), kręte do drewna, świdry do drewna i wiertła specjalne z wkładką z węglików spiekanych do wykonywania otworów w ceramice i szkle. Jeśli chodzi o tzw. kwestię szybkości i jakości wiercenia, narzędzia z uchwytami 6-kątnymi i cylindrycznym, o ile część roboczą mają taką samą, są równorzędne. Nie powinny występować żadne różnice w ich pracy, wydajności czy jakości skrawania. Jeśli takowe się pojawią, należy uznać je za przypadkowe lub wynikające z wadliwej obsługi wiertarki lub wiertarko-wkrętarki. Wiertła z uchwytem 6-kątnym mają jednak pewną przewagę nad ich odpowiednikami z chwytem cylindrycznym, a mianowicie nie ma z nimi żadnych problemów podczas wiercenia, gdyż nie dochodzi do ich „obracania się” w uchwycie wiertarki w wyniku użycia dużej siły. Umożliwiają one szybkie mocowanie w chwycie 6-kątnym 1/4”. Wymiana narzędzi jest wtedy błyskawiczna i polega w zasadzie na ich wyjęciu oraz włożeniu w taki uchwyt. Nie trzeba przy tym używać żadnej siły, tak jak w wypadku uchwytów wiertarskich. Stąd znacznie przyspieszają i ułatwiają one wykonanie prac, podczas których musimy użyć wierteł o różnych średnicach lub rodzajach albo zmieniać wiertła na bity i odwrotnie, np. w trakcie łączenia elementów drewnianych wkrętami o dużych średnicach. Ponadto są one dostosowane do pracy z nowej generacji elektronarzędziami akumulatorowymi, których jednym z przedstawicieli jest akumulatorowa 4-funkcyjna wiertarko-wkrętarka udarowa 18V Makita BTP140RFE (zob. na zdjęciu). Jej funkcje to: wiercenie (2 biegi), wkręcanie, wiercenie i wkręcanie udarowe. Wyposażono ją w uchwyt sześciokątny 1/4” dopasowany do omawianych tu wierteł. Aby nią wiercić wiertłami z uchwytem cylindrycznym, potrzebny jest dodatkowy uchwyt wiertarski z mocowaniem 6-kątnym 1/4”. Należy zapytać, jakie są ograniczenia zastosowania takich wierteł. Wynikają one z ich konstrukcji, a dokładniej mówiąc, z wielkości przekroju 6-kątnego ich chwytu. Ponieważ jest on niewielki (1/4”), narzędzia z takimi chwytami mają małe średnice: np. wiertła do metalu – od 3 do 13 mm, wiertła kręte do drewna – od 3 do 15 mm, świdry – od 6 do 21 mm. Dla porównania podajemy, że wiertła kręte z uchwytem cylindrycznym do drewna mają średni- ce od 3 do 30 mm, świdry do 32 mm (oczywiście, świdry mają uchwyty 6-kątne o większym przekroju niż 1/4”). Zatem zakres ich zastosowań jest ograniczony. Jednakże wystarczają one do wykonywania większości prac, podczas których używa się wiertarek i wiertarko-wkrętarek itp. Otwory bowiem, które zwykle wykonujemy tymi elektronarzędziami, nie mają większej średnicy niż 10-12 mm. Dlatego, pomimo wspomnianych tu ograniczeń, ich użyteczność okazuje się wysokiego stopnia. Zachęcamy więc do ich częstszego stosowania. pins Dobór podziałki zębów brzeszczotu wyrzynarki Prawidłowe cięcie wyrzynarką wymaga od operatora nie tylko użycia brzeszczotu przeznaczonego do cięcia danego rodzaju materiału, ale także dobrania tego typu narzędzia o odpowiedniej podziałce zębów. Z anim opowiemy o zasadach doboru brzeszczotu, przypomnimy, co to jest podziałka zębów brzeszczotu. Wyrażana jest ona przeważnie liczbą całkowitą i informuje o liczbie zębów mieszczących się na odcinku 1 cala (ok. 2,5 cm), np. podziałka Z = 4 oznacza, że na odcinku jednego cala mieszczą się 4 zęby, a podziałka Z = 12 – 12 zębów. Większa podziałka oznacza więc mniejsze (drobniejsze) zęby, a mniejsza – odwrotnie, czyli większe. Aby udowodnić wpływ wielkości podziałki na jakość cięcia, wykonaliśmy dwa doświadczenia, wykorzystując do tego wyrzynarkę Makita 4327. Urządzenie ma moc 450 watów i elektroniczną regulację suwów brzeszczotu w zakresie 500-3100 min-1 oraz rękojeść żelazkową z miękkimi wykładzinami typu soft grip. Cięliśmy nim cienką sklejkę brzeszczotem o dużej podziałce. W efekcie otrzymaliśmy bardzo postrzępioną powierzchnię cięcia. Po zastosowaniu odpowiedniego brzeszczotu o większej podziałce jakość cięcia była zadowalająca. Dlaczego tak się stało, wyjaśniamy poniżej. Przy okazji zachęcamy użytkowników elektronarzę- dzi do przeprowadzania takich prób, bo to pomoże dobrać najodpowiedniejszy brzeszczot do wykonywanych operacji. Zgodnie z wynikami naszego doświadczenia dobór podziałki zębów uzależniony jest od długości, na której pracują, czyli od głębokości cięcia. Dlatego w celu prawidłowego dobrania brzeszczotu do obróbki danego elementu należy zmierzyć grubość przecinanych elementów oraz ich kształt, aby móc stosować w praktyce następującą zasadę: 3-6 zębów powinno jednocześnie skrawać materiał, zwłaszcza jeśli jest twardy. Jeżeli podziałka zębów jest większa lub równa grubości przecinanego materiału, uszko- dzą one obrabiany element (powstają wtedy wyrwania), a w skrajnym przypadku dojdzie do wyłamania zębów i zniszczenia brzeszczotu. Ma to także szkodliwy wpływ na wyrzynarkę, np. może doprowadzić do uszkodzenia mocowania brzeszczotu, a w przypadku dłuższego zablokowania jego ruchu – do nadmiernego przeciążenia silnika i uszkodzenia uzwojeń lub zerwania przekładni zębatej. Konsekwencje pracy brzeszczotem z nieodpowiednią podziałką zębów są więc dość kosztowne: zniszczenie materiału, duży spadek wydajności pracy, a przy tym znaczne zmniejszenie żywotności maszyny. Jeśli postąpimy zgodnie z powyżej przedstawioną zasadą doboru podziałki zębów, a mianowicie do cięcia materiału użyjemy od 3 do 6 zębów brzeszczotu i zapewnimy im odpowiedni posuw, obróbka będzie równomierna i prowadzona odpowiednią grubością wiórów. Taka praca stabilizuje ruch posuwisty brzeszczotu i nie dopuszcza do jego drgań. W efekcie nie tylko uzyskujemy założone rezultaty obróbki, ale także optymalnie wykorzystujemy wyrzynarkę i brzeszczoty, zachowując przy tym ich maksymalną żywotność. pins nasz test GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 39 Test akumulatorowej piły szablastej Makita JR100D Gdy mamy do obcięcia drewnianą listewkę, kawałek plastikowej lub miedzianej rurki czy nawet stalowy pręt w naprawdę ciasnym zakamarku, możemy do tego celu użyć małej akumulatorowej piły szablastej. To bardzo wygodny sprzęt, który skutecznie zastępuje narzędzia ręczne i szlifierki kątowe. M akita JR100D to jedno z najciekawszych rozwiązań na rynku. Najnowsza akumulatorowa piła szablasta japońskiego producenta wyróżnia się spośród innych tego typu elektronarzędzi ciekawymi rozwiązaniami technologicznymi. Przede wszystkim konstruktorzy z Kraju Kwitnącej Wiśni zastosowali beznarzędziowo obsługiwany uchwyt narzędziowy. Montaż w nim brzeszczotu sprowadza się do wciśnięcia go w gniazdo uchwytu. Blokowanie odbywa się automatycznie. Żeby wyjąć brzeszczot, wystarczy przesunąć w bok dźwignię mechanizmu blokującego – osprzęt wyskoczy z gniazda. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie, które nie tylko przyspiesza zmianę narzędzia roboczego, ale także zapobiega poparzeniom dłoni przy wykonywaniu tej czynności. Bardzo ciekawie prezentuje się również sterowanie pracą piły szablastej Makita. Użytkownik do uruchamiania narzędzia ma do dyspozycji dwa włączniki – jeden długi umieszczony pod spodem obudowy maszyny, drugi zaś tradycyjny, zintegrowany w tylnej rękojeści pistoletowej. Oba mają blokady do pracy ciągłej. Dodanie drugiego włącznika w przedniej części maszyny sprawiło, że piłę można obsługiwać jedną ręką. Napęd zastosowany w Makicie JR100D generuje maksymalnie 3300 suwów/min przy 13-milimetrowym skoku brzeszczotu. Mając do dyspozycji takie parametry techniczne, przetniemy drewno lub PCV o maksymalnej grubości 50 mm. Prędkość obrotowa silnika, a tym samym częstotliwość posuwu brzeszczotu regulowana jest płynnie za pomocą włączników spustowych. Naciśnięcie jednego z nich powoduje także automatyczne włączenie diody oświetlającej miejsce pracy. W układzie napędowym „tygrysicy” zastosowano elektryczny hamulec, który zatrzymuje brzeszczot praktycznie natychmiast po wyłączeniu zasilania. Akumulatorowa piła szablasta Makita JR100D zasilana jest niewielkim akumulatorem litowo-jonowym o napięciu 10,8 V i pojemności 1,3 Ah. To standardowa (systemowa) bateria, która jest źródłem energii dla wielu innych elektronarzędzi Makity. Może być więc stosowana zamiennie w różnych maszynach tego producenta. Piła została wyposażona w systemy elektro- niczne, które chronią akumulator przed nadmiernym obciążeniem, zbytnim rozładowaniem czy przeładowaniem i przegrzaniem w trakcie szybkiego napełniania energią. Dzięki tym rozwiązaniom akumulator Li-Ion to nowoczesna konstrukcja, która charakteryzuje się dużą wydajnością i trwałością. Warto tutaj wspomnieć, że niewielkie rozmiary baterii pozwalają praktycznie w całości ukryć ją w rękojeści prezentowanej maszyny. To właśnie m.in. dzięki małemu źródłu zasilania jednym z największych walorów Makity JR100D są jej gabaryty. Całkowita długość piły to zaledwie 355 mm, a masa tylko 1,2 kg. Sprzęt jest więc świetnie przystosowany do działania w ciasnych miejscach. Warto wspomnieć też o odpowiednio dobranej średnicy uchwytu głównego (do pracy jedną ręką) i materiałach antypoślizgowych, które znajdują się na każdym chwytnym elemencie urządzenia. W redakcyjnych testach sprawdziliśmy rzeczywiste możliwości akumulatorowej piły szablastej Makita JR100D. W pierwszej próbie cięliśmy miedzianą rurkę o średnicy 16 mm. Ten dość miękki materiał nie stanowił dla Makity żadnego wyzwania (10 s). Z podobnym skutkiem testowane elektronarzędzie skróciło fragment płyty wiórowej o grubości 16 mm i szerokości 80 mm. Warto zaznaczyć, iż JR100D będzie dostępna w dwóch wersjach: bez akumulatora i ładowarki oraz z dwoma akumulatorami i ładowarką. Marek Pudło, pins Dane techniczne akumulatorowej piły szablastej Makita JR100D Liczba suwów Skok brzeszczotu Maks. grubość cięcia drewna Rodzaj baterii/napięcie/pojemność Waga 0-3300 min-1 13 mm 50 mm Li-Ion/10,8 V/1,3 Ah 1,2 kg Test wielofunkcyjnej pilarki Makita LH1200FL Makita LH1200FL to trochę taki Transformer z reklamy Citroena C4. W ciągu kilku sekund przeistacza się z pilarki stołowej w piłę ukośnicę i odwrotnie. Oferuje zatem więcej funkcji niż klasyczna kapówka i stanowi uniwersalną propozycję dla wszystkich specjalistów zajmujących się stolarstwem. K iedy Makita LH1200FL jest złożona w pozycji transportowej, nie można poznać, że to elektronarzędzie dwufunkcyjne. W rzeczywistości jest to tradycyjna ukośnica z przekonstruowaną głowicą tnącą. Nad silnikiem umieszczono bowiem stół roboczy zamiast zwykłej osłony tarczy tnącej. Dzięki temu Makita w pozycji zablokowanej jest pilarką stołową, czyli najzwyklejszą krajzegą, a w układzie z odblokowanym silnikiem pełni funkcję klasycznej kapówki. W trybie pracy jako pilarka stołowa najważniejszym elementem konstrukcji elektronarzędzia, na który warto zwrócić uwagę, jest oczywiście stół roboczy. Blat o rozmiarach 465 x 307 mm jest wykonany z aluminium. Poprzez jego opuszczanie i podnoszenie reguluje się głębokość cięcia (maksymalna grubość ciętego elementu to 52 mm). Użytkownik ma również do dyspozycji prowadnicę równoległą, która pełni rolę ogranicznika i pomaga realizować cięcia o powtarzalnych wymiarach. Podziałka milimetrowa umożliwia precyzyjne ustawienie prowadnicy w odpowiedniej odległości od tarczy. Jej ostrze przez cały czas pracy ukryte jest pod specjalną plastikową osłoną ruchomą, która je odsłania w momencie rozpoczęcia cięcia. Dolna część ostrza jest również zabezpieczona specjalną plastiko- Dane techniczne wielofunkcyjnej pilarki ukośnicy Makita LH1200FL Moc Obroty Średnica piły/otworu mocującego Nastawianie cięcia kątowego Nastawianie cięcia skośnego Głębokość cięcia stołowego Głębokość x szerokość cięcia (kąt x skos) 0° x 0°/0° x 45°/45° x 0°/45° x 45° Wskaźnik laserowy/oświetlenie diodowe Waga 1650 W 3800/min 305/30 mm +52° -47° do +52° 52 mm 200 x 62/200 x 40/135 x 62/125 x 40 mm +/+ 20,7 kg wą osłoną, którą się zdejmuje podczas używania maszyny jako ukośnicy. Gdy odblokujemy głowicę tnącą z blatem roboczym pilarki stołowej, Makita LH1200FL przekształci się w ukośnicę. W modelu tym nie ma prowadnic do cięcia wzdłużnego, więc głowicy z silnikiem nie można przesuwać do przodu i do tyłu, a tylko zagłębiać tarczę w ciętym materiale. Piła wraz z silnikiem może być za to obracana wokół osi poziomej, co pozwala realizować cięcia skośne w zakresie +45°. Płyta obrotowa stołu umożliwia z kolei regulowanie poziomego kąta cięcia w zakresie -47° (lewo) do +52° (prawo). Na podziałce zdefiniowane są stałe punkty ustalające (0°, ±22,5°, ±31,6°, ±45°, ±60°). Pośrednie wartości blokuje się zaciskiem w rękojeści. Do stołu można zamocować poszerzenia, które pozwalają obrabiać długie elementy. Cięty materiał mocuje się do blatu zaciskiem imadłowym. Wspólnym dla obu funkcji Makity LH1200FL jest oczywiście silnik. Jednostka napędowa ma moc 1650 W i zapewnia pile maksymalną prędkość obrotową na poziomie 3800 obr./ min. Wartość ta jest odpowiednio dobrana do średnicy obsługiwanej tarczy (305 mm). W układzie napędowym konstruktorzy zastosowali m.in. system łagodnego rozruchu, który ogranicza zużywanie się podzespołów elektrycznych maszyny i chroni instalację zasilającą przed przeciążeniami, a także elektryczny hamulec wybiegowy zatrzymujący obracającą się tarczę w kilka sekund po wyłączeniu zasilania. Pilarka ma dwuelementowy włącznik z zabezpieczeniem przed przypadkowym uruchomieniem. Zastosowanie takiego rozwiązania było konieczne do uruchamiania piły w trybie pilarki stołowej. Z innych elektrycznych rozwiązań znajdziemy w Makicie LH1200FL diody oświetlające miejsce pracy i laserowy wskaźnik wizualizujący linię cięcia. Działają one wtedy, gdy wykorzystujemy maszynę jako piłę ukośnicę. Mogłoby się wydawać, że dwufunkcyjna piła Makita LH1200FL będzie dużo ważyć. Okazuje się jednak, że jej całkowita masa to zaledwie nieco ponad 20 kg. Wynik taki osiągnięto dzięki zastosowaniu lekkich materiałów: stopów magnezowych i aluminium. Urządzenie może być więc z łatwością przenoszone samodzielnie z miejsca na miejsce. Obsługa Makity LH1200FL jest bardzo łatwa. Żeby zmienić piłę ze stołowej w ukośnicę lub odwrotnie, trzeba dosłownie kilku ruchów. Dzieje się to szybciej niż animowana zmiana Citroena C4 we wspomnianego Transformera. Dużą wagę konstruktorzy przyłożyli do bezpieczeństwa pracy. Ostrze piły jest w każdej konfiguracji szczelnie zakryte osłonami. Włączniki zasilania ukryto pod plastikowymi osłonkami zapobiegającymi przedostawaniu się do środka pyłu i wilgoci. Urządzenie spełnia także rynkowe normy dbałości o czystość otoczenia pracy. W podstawie zamocowano dwa przyłącza do odkurzacza przemysłowego – jedno wykorzystuje się podczas pracy na stole, drugie przy cięciu ukośnicą. W redakcyjnym warsztacie przetestowaliśmy wielofunkcyjną pilarkę ukośnicę Makita LH1200FL w obu trybach. Cięcie stacjonarne przeprowadziliśmy z wykorzystaniem fragmentu płyty wiórowej (16 mm x 500 mm, 6 s). W trybie ukośnicy skracaliśmy sosnową deskę o wymiarach 20 mm x 300 mm (3 s). Jakość cięcia czystego testowaliśmy na panelu podłogowym z jotoby. We wszystkich zadaniach sprzęt spisywał się bez zarzutów, dysponując odpowiednią mocą i zapewniając wysoką jakość cięcia. Marek Pudło, pins porady 40 GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Wiercenie w drewnie (cz. XII)(część XI) oki e m f a chowc a Wiertła płaskie Bosch SelfCut speed Bosch właśnie wprowadza na rynek nową odmianę wierteł płaskich SelfCut speed o zwiększonej efektywności pracy i jakości wykonywanych otworów. Przyjrzeliśmy się bliżej tym narzędziom w redakcyjnym warsztacie. Z dawałoby się, że wiertła płaskie mają już konstrukcję skończoną i najdoskonalszą z możliwych, a tu okazuje się, że można ją jeszcze ulepszyć. Dokonali tego boschowscy konstruktorzy, opracowując wiertła SelfCut speed. Klasyczne wiertła płaskie mają płaską głowicę skrawającą przechodzącą w uchwyt cylindryczny zakończony przeważnie sześciokątem SW 1/4”. Z powodu kształtu tej głowicy nazywamy je płaskimi. W przypadku wierteł Bosch SelfCut speed ich głowica została specjalnie wyprofilowana (odpowiednio wybrzuszona). Pozwoliło to zakończyć ją bardziej agresywnymi (o większym kącie natarcia niż w klasycznych wykonaniach tych wierteł) ostrzami wycinającymi wnętrze otworu. W efekcie sam proces wiercenia przebiega znacznie szybciej niż w przypadku klasycznych wierteł płaskich i efektywniej usuwane są wióry ze strefy obróbki. Boschowscy kostruktorzy zrezygnowali z ostrza prowadzącego, tak charakterystycznego dla wierteł płaskich, zastępując je pilotem w kształcie gwintowanego stożka, który prowadzi wiertło i wyznacza osiowość otworu. Skok jego gwintu określa też wielkość wykrawanego wióra, a więc optymalizuje pracę narzędzia, polepszając przy tym jakość otworu. Dzięki niemu wiertło samo zagłębia się w materiał, a więc operator wiertarki nie musi na nie mocno naciskać, aby uzyskać odpowiedni wiór. Zmodyfikowane zostały też stożkowane ostrza obwodowe, nadano im bardziej agresywny szpiczasty kształt i nieco odsunięto od bocznych krawędzi głowicy. Bosch SelfCut speed wyposażono też w boczne ostrza, których nie mają klasyczne i modyfikowane wiertła płaskie (z tzw. gwintowanym ostrzem pilotującym). Ostrza te stanowią wspomniane boczne krawędzie głowicy roboczej. Są one odpowiednio kątowo sfazowane (na tzw. krawędzi łączącej je ze szpiczastymi ostrzami obwodowymi), zaokrąglone zgodnie z jej wyprofilowaniem (wybrzuszeniem) i naostrzone. Pracują analogicznie do rozwiertaków. Kombinacja wymienionych ostrzy daje następujący skutek – podczas wiercenia najpierw nacinany jest wstępnie obwód otworu (ostrza obwodowe i krawędziowe sfazowane), a następnie ostrza boczne wycinają go ostatecznie. Dzięki temu nie powstają wystające z otworu zadziory, a samo wnętrze otworu jest dość gładkie. Można więc powiedzieć, że Bosch SelfCut speed wiercą nie tylko szybciej od klasycznych wierteł Porównawczy test klasycznego wiertła płaskiego płaskich, ale także wykonują otwory o wiele lepszej jakości. Innowacyna konstrukcja wierteł SelfCut speed została przez Boscha opatentowana. Narzędzia te przeznaczone są do wiercenia w drewnie miękkim i twardym oraz dostępne w wykonaniach o średnicach 6-40 mm i długości roboczej 152 lub 400 mm. Można dokupić do nich przedłużki 152 i 305 mm z uchwytem szybkomocującym. W testach redakcyjnych porównaliśmy wiertła Bosch SelfCut speed z klasycznymi wiertłami płaskimi. Wykorzystaliśmy do tego wykonania tych narzędzi o średnicy 25 mm. Do ich napędu użyliśmy wiertarki Bosch GBM 13 HRE Professio- N – otwory wywiercone Boschem SelfCut speed (widoczna wyższa jakość), S – otwory wykonane klasycznym wiertłem płaskim (znacznie niższa jakość) nal o mocy 550 W (obroty na biegu jałowym – 0-550/min). Najpierw wierciliśmy w belce sosnowej otwory o głębokości 12,5 cm. Wiertło SelfCut speed wykonało je w czasie 12,07 s (zastosowano mały nacisk na wiertarkę), zaś klasyczne – 18,22 s (stosowano duży nacisk). Drugą próbę przeprowadziliśmy w elemencie z dębu. Wierciliśmy w nim otwory o głębokości 3,5 cm. Wiertłem SelfCut speed wykonaliśmy je w czasie 5,46 s (niewielki nacisk), zaś klasycznym w – 11,72 s (duży nacisk). Jak widać, czasy pokazują znaczną przewagę w wydajności pracy wiertła Bosch SelfCut speed. Po dokonaniu oględzin jakości otworów okazało się, że i w tej kategorii nowe wiertła Boscha znacznie przewyższają tradycyjne ich wykonania. Warto tu także wspomnieć, że wymagają one do efektywnego wiercenia znacznie mniejszego nacisku niż klasyczne wiertła płaskie i dlatego nie powodują zmęczenia operatora. LP Test wiertła Bosch SelfCut speed NOWOŚĆ! GGS 28 LP Professional. Szlifierka prosta z włącznikiem czuwakowym gwarantującym pełną ochronę użytkownika. Mocny 500 W silnik zapewnia szybki postęp pracy a przedłużona konstrukcja umożliwia precyzyjne szlifowanie również w miejscach trudno dostępnych. www.bosch-professional.pl Tylko Bosch! Najwyższy standard bezpieczeństwa pracy! e l e k t r on a r z ę d z i a GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 41 Bosch dla drogownictwa Bosch stara się tak konstruować swoje urządzenia, elektronarzędzia i akcesoria tak, aby tworzyły systemowe rozwiązania umożliwiające efektywne wykonywanie różnych prac. Dzięki temu firmy zajmujące się budową dróg i infrastruktury inżynieryjnej mogą w ofercie niemieckiego koncernu znaleźć wiele urządzeń przydatnych w prowadzonych przez siebie pracach. Młoty i osprzęt Nie można sobie wyobrazić praktycznie żadnych prac drogowych bez wykorzystania pneumatycznych młotów kujących. Do najcięższych zadań destrukcyjnych (kucie asfaltu, podbudowy betonowej) używa się najcięższych młotów wyburzeniowych z uchwytami 6-kątnymi (np. GSH 27 VC). Często jednak w terenie trzeba wywiercić duży otwór, a to można zrobić jedynie modelami kująco-wiercącymi z uchwytami SDS-max. W ofercie firmy Bosch znajdziemy wiele ciekawych propozycji takich maszyn w klasach wagowych od 5 do 11 kg, narzędzia proste w swojej konstrukcji i niezawodne (np. GBH 5-38, GBH 7-46 DE czy GBH 11 DE), jak i zaawansowane technologicznie o ponadprzeciętnych możliwościach kucia i wiercenia (np. GBH 5-40 DCE lub GBH 8-45 DV). Wedle przysłowia – dla każdego coś właściwego. Wszystkie młotki Bosch – od najmniejszych do największych – mają nowoczesne silniki i wydajne mechanizmy udaru pneumatycznego. W konstrukcji mechanizmów napędowych niektórych młotków Bosch zastosowano rozbudowane układy elektroniczne, np. system stabilizacji obrotów Constant Electronic, układ zapewniający maksymalną wydajność mechanizmu udarowego (Turbo Power) czy płynne sterowanie parametrami pracy silnika. Młotki Bosch są więc skuteczne w każdym zadaniu, zapewniając szybkie wiercenie i efektywne kucie. Przy tym bezpieczne – w najnowszych modelach znajdziemy sprzęgła przeciążeniowe, które rozłączają napędy w momencie zakleszczenia się osprzętu. W najnowszym młocie niemieckiego producenta – w modelu GBH 8-45 DV – wprowadzono po raz pierwszy elektroniczną blokadę ponownego rozruchu, która zapobiega samoczynnemu uruchomieniu urządzenia po przerwie w dostawie prądu. Wiele młotków udarowo-obrotowych Bosch ma system tłumienia drgań Vibration Control. Składa się on ze sprężynowo-zawiasowego mechanizmu zamocowania rękojeści do korpusu elektronarzędzia, a w niektórych modelach także dodatkowo z mechanizmu przeciwwagi. Rozwiązanie to znacznie obniża poziom drgań i pozwala operatorowi dłużej pracować bez przerw w ciągu dnia roboczego. O wygodzie w posługiwaniu się młotami Bosch decyduje chociażby beznarzędziowo obsługiwany uchwyt SDS-max Comfort. Można nazwać go półautomatycznym, ponieważ podczas montażu wiertła w osprzęcie nie trzeba odciągać tulei bloku- jącej – po prostu wciskamy wiertło, a kliknięcie oznacza prawidłowy montaż. Bosch oferuje nie tylko maszyny, ale i bogatą gamę osprzętu do nich: od wierteł z chwytem SDS-max, przez korony, do narzędzi udarowych, takich jak dłuta, szpicaki czy ubijaki. Warto tu wspomnieć o innowacyjnym wiertle Speed X. Ma ono dwie płytki boczne nachylone pod niewielkim kątem (zgłoszone do patentu). Kąt natarcia ostrza wynosi około 10º, w ten sposób uzyskuje się większą skuteczność kruszenia betonu płytkami bocznymi. Duża płytka główna została wyposażona w bardzo agresywne ostrze w kształcie S (zgłoszone do patentu) oraz powiększony wierzchołek centrujący. W nowym wiertle została również zoptymalizowana geometria kanałów pyłowych i spirali wiertła. Zastosowano dwa szerokie kanały pyłowe (zamiast czterech) oraz zmniejszono kąt nachylenia spirali wiertła. Wymienione cechy techniczne wiertła Speed X są rezultatem wysiłku konstruktorów firmy Bosch, długotrwałych badań oraz opracowania nowych procesów technologicznych. Technika pomiarowa Bardzo istotnym elementem wyposażenia każdej firmy zajmującej się budowlanymi pracami drogowymi są oczywiście narzędzia pomiarowe. W ofercie firmy Bosch znajdziemy i klasyczne niwelatory optyczne (seria GOL 20 i 26), i nowoczesne lasery obrotowe. Niwelatory optyczne to bardzo solidne konstrukcje, które charakteryzują się precyzyjną optyką, trwałością i wysoką dokładnością. Instrumenty wyposażone są w magnetyczne kompensatory do samopoziomowania osi celowej. Niwelatory oferowane są w zestawach pomiarowych z lekkimi statywami aluminiowymi (BT 160 lub 170 HD) i teleskopowymi łatami niwelacyjnymi o długości 5 m (GR 500). Jeśli chodzi o niwelatory laserowe, firma Bosch oferuje dla branży drogowej głównie dwa modele. Pierwszy to GRL 400 H. Instrument ten ma zasięg 400 m (średnica koła, w którym sygnał dociera do odbiorcy), a do pracy w takiej odległości należy używać odbiornika sygnału LR 1. Niwelator generuje tylko wiązkę poziomą. W kon- strukcji tego modelu postawiono szczególny nacisk na trwałość instrumentu. Głowicę umieszczono w metalowej „klatce” z przezroczystą osłoną. Cała obudowa lasera jest na tyle solidna, że elektronika i podzespoły mechaniczne mają wytrzymać skutki upadku z wysokości 1 metra. Sprzęt spełnia wysoką normę IP65 odporności na wodę i kurz. Można więc nim pracować w praktycznie każdych warunkach pogodowych. Drugi model dla firm drogowych to GRL 300 HV. Laser ten oprócz pracy w pozycji poziomej może działać obrócony o 90°. W takim trybie można go wykorzystywać do wyznaczania prostoliniowego przebiegu np. układanego krawężnika. GRL 300 HV jest bardziej rozbudowany funkcyjnie od wersji 400 H. Znajdziemy tutaj m.in. funkcję skanowania (ograniczenia kąta obrotu głowicy) czy regulowaną prędkość obrotową wirowania niwelatora. Niwelator ten zapewnia odporność na wodę i kurz w niższej klasie IP54. Oba lasery rotacyjne mają elektroniczne kompensatory do samopoziomowania, które współpracują z systemami ostrzegania o rozpoziomowaniu. Zarówno niwelatorami optycznymi, jak i laserowymi Bosch można z powodzeniem poziomować podbudowę dróg i parkingów, niwelować elementy konstrukcyjne budowli, sprawdzać wysokości ostatecznych warstw nawierzchni betonowych czy asfaltowych. Technika diamentowa i duże szlifierki kątowe Bosch, chcąc odgrywać kluczową rolę na globalnym rynku narzędzi diamentowych dla budownictwa, znacznie rozbudował swoją ofertę takich produktów. Wprowadził na rynek tarcze diamentowe do wszystkich zastosowań (m.in. obróbki kamienia, materiałów abrazyjnych i asfaltu) oraz urządzeń, znacznie zwiększając obszar ich przeznaczenia, a także zakres średnic (do 500 mm). Podzielono je na trzy klasy wydajności: Best (najbardziej efektywna), Expert i Professional. Nowe tarcze diamentowe Bosch pracują o 40% wydajniej niż dotychczas oferowane przez niemiecki koncern, mają przy tym o 30% niższą cenę. Cechują się więc bardzo korzystnym stosunkiem ceny do jakości oraz efektywności pracy. Szybkość cięcia swoich nowych tarcz diamentowych Bosch zwiększył m.in. przez wykonanie w ich segmentach rowków, przez co zmniejszyło się tarcie w strefie obróbki, nastąpił wzrost efektywności odprowadzania urobku i intensyfikacja chłodzenia segmentów przeciwdziałająca powstawaniu wysokiej temperatury, której skutkiem jest grafityzacja diamentów. Następnym czynnikiem, który miał wpływ na zwiększenie szybkości cięcia, było zastosowanie mieszaniny wysokiej jakości diamentów o korzystnej proporcji dużych ziaren monokrystalicznych do małych. Jak wiadomo, duże ziarna dają dużą szybkość cięcia, zaś małe – wysoką trwałość. W boschowskich tarczach tak zoptymalizowano mieszanki diamentowe, aby przy wysokiej efektywności cięcia segmenty odznaczały się stosunkowo dużą trwałością. Do tego przyczyniło się też zwiększenie przez Boscha wysokości segmentów do 15 mm w diamentowych tarczach tnących Best, do 12 mm w Expert i 10 mm w Professional, a także optymalizacja właściwości ich spoiw, dzięki czemu zmaksymalizowano efekt samoostrzenia. Zatem dzięki tym wszystkim technologicznym zabiegom uzyskano tarcze zarówno wysoko wydajne, jak i trwałe. Do napędu swoich tarcz Bosch proponuje szeroką gamę dużych szlifierek kątowych o mocy od 2200 do 2600 W. Zastosowano w nich wydajny silnik Champion. Motor ten jest świetnie zabezpieczony przed ciężkimi warunkami pracy, w jakich przychodzi mu pracować. Konstruktorzy zastosowali w nim m.in. siatkowe zabezpieczenie uzwojeń wirnika i warstwę żywicy epoksydowej na stojanie. Nowe szlifierki, np. GWS 26-230 LVI, mają ponadto większe łożyska kulkowe, solidniejszy wał i kutą zębatkę przekładni głównej, co w efekcie dało cichszą pracę i przedłużyło żywotność tych elektronarzędzi. Warto tu wspomnieć także o systemach Constant Electronic i układach: miękkiego startu oraz zabezpieczającym narzędzie przed samoistnym uruchomieniem w momencie przywrócenia wyłączonego wcześniej zasilania, jak też o funkcji KickBack Stop. Wyłącza ona narzędzie w chwili zakleszczenia się tarczy. Użytkownik jest w ten sposób chroniony przed obrażeniami spowodowanymi odbiciem szlifierki. Rozwiązanie wykorzystuje systemy elektroniczne, a dokładniej mikroprocesor, który zatrzymuje narzędzie w momencie wykrycia nagłego zmniejszenia obrotów. Działa on na podobnej zasadzie jak system ABS wykorzystywany w samochodach. W szlifierkach Bosch zastosował efektywny system pochłaniania wibracji (System Vibration Control), który redukuje o 40% poziom drgań (poniżej 5 m/s2). Reasumując, za pomocą urządzeń Boscha możemy bezpiecznie i efektywnie wykonać wiele prac podczas budowy dróg, mostów itp. Przy tym można je łączyć w różne systemy narzędziowe, które nie tylko pozwolą uzyskać wysoką wydajność i jakość prowadzonych robót, ale także znacznie je ekonomizują. Marek Pudło, pins u r z ą d z e ni a o g r o d ow e 42 GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Spalinowe nożyce do żywopłotu Dolmar HT-2360D Nie da się ukryć, że w pracach przy pielęgnacji żywopłotu najwygodniejszym narzędziem są nożyce akumulatorowe lub sieciowe. Ale dla firm ogrodniczych i ogrodników zajmujących się cięciem żywopłotów, które często rosną w miejscach, gdzie nie ma dostępu do źródła zasilania, dużo ciekawszą propozycją są modele zasilane silnikami spalinowymi. S palinowe nożyce do żywopłotu Dolmar HT-2360D, często potocznie zwane sekatorami, są propozycją dla ogrodników, którzy działają nie tylko na małych podwórkach z dostępem do prądu, ale także w terenie otwartym, wzdłuż ciągów dro- gowych, w miastach, na dużych obszarach fabryk, gdzie nie ma innego sposobu na zasilenie sekatorów. Nożyce spalinowe są oczywiście mniej ekologiczne od elektrycznych. Nożyce spalinowe to sprzęt do „hurtowego” cięcia setek metrów żywopłotu. Dolmar HT-2360D to idealna propozycja dla zawodowych ogrodników lub osób mających spory ogród. Nożyce charakteryzują się dużymi możliwościami cięcia, które zawdzięczają wydajnemu silni- kowi spalinowemu i dużej długości noża (600 mm). Są przy tym lekkie i mają nieduże rozmiary, ci bywa niezwykle ważne dla operatora, który często musi się nimi posługiwać przez cały dzień. Na początek kilka słów o jednostce napędowej. W Makicie EH6000W zastosowano dwusuwowy silnik ga źnikowy o pojemności 22,2 cm3. Motor potrafi wykrzesać z siebie 0,68 kW mocy, czyli prawie 1 KM. Noźyce mają maksymalną prędkość pracy wynoszącą 4270 suwów/ m i n . Do zasilania jednostki napędowej używa się benzyny bezołowiowej wymieszanej z olejem w proporcji 50:1. Taka mieszanka dostarczana jest z baku do cylindra gaźnikiem membranowym. To bardzo ważna cecha, ponieważ gaźnik ten umożliwia cięcie nawet odwróconym narzędziem, co często zdarza się przy pielęgnacji żywopłotów. Paliwo przechowuje sie w baku o pojemności 400 cm3. Makitę uruchamia się przy użyciu mechanizmu linkowego. Wszystkie elementy do obsługi urządzenia są zintegrowane w rękojeści głównej. Pod palcem wskazującym jest dźwignia sterowania przepustnicą, a tuż nad nią jej blokada. Obok umieszczono tzw. dźwignię blokującą, która załącza napęd i uruchamia noże, zaś z boku silnika – dźwignię ssania i ręczną pompkę paliwową. Tuż przed ostrzem znajdziemy hamulec bezpieczeństwa, którego zadaniem jest ochrona operatora przed skutkami zablokowania się i odrzucenia nożyc od ciętego materiału. Ostrza spalinowych nożyc do żywopłotu Dolmar HT-2360D są wycinane laserowo, szlifowane diamentowo pod kątem 30°, o trzech częściach tnących - dlatego zapewniają precyzyjne cięcie. Ruchome części tnące są demontowane, można je więc wymieniać lub wielokrotnie ostrzyć. Drugą ciekawostką jest obracana rękojeść główna, którą można ustawić w pięciu pozycjach – 0°, ±45° i ±90°. Ta funkcja znacznie podwyższa wygodę cięcia, bo trzeba pamiętać, że w każdym żywopłocie więcej do pielęgnacji jest powierzchni pionowych niż poziomych. I ostatnią nowinką jest system antywibracyjny, który składa się z elastycznego połączenia uchwytu głównego z korpusem nożyc i czterech sprężyn, na których zamocowany jest wewnątrz obudowy silnik. Takie rozwiązanie znacznie redukuje drgania przenoszone na ciało użytkownika i na listwę z ostrzami tnącymi. Marek Pudło, pins Dane techniczne spalinowych nożyc do żywopłotu Dolmar HT-2360D Pojemność skokowa Moc Maksymalna prędkość noża Długość noża Zbiornik paliwa Waga 22,2 cm³ 0,68 kW 4270 suwów/min 600 mm 400 cm3 5 kg O K I EM F A C H O W C A GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Prawidłowe cięcie szlifierką kątową Szlifierki kątowe to bardzo popularne narzędzia 2 i dlatego należałoby się spodziewać, że wszyscy wiedzą, jak prawidłowo oraz bezpiecznie nimi pracować. Okazuje się jednak, że tak nie jest. Dlatego postanowiliśmy podjąć zdawałoby się banalny temat prawidłowej pracy szlifierką kątową. S zlifierki kątowe stosuje się do wykonywania dwóch podstawowych operacji: cięcia i szlifowania. Najpierw zajmiemy się cięciem. Wykorzystuje się do niego dwa podstawowe rodzaje narzędzi: korundowe ściernice tarczowe i 1a Prawidłowe trzymanie szlifierki kątowej 1b Cięcie z użyciem niepalnej przesłony wykonanej z blachy 43 NOWOŚCI Powiększona oferta Proline i Proline HD Warszawska firma Profix, właściciel takich marek, jak: Proline, Proline HD, Vulcan Concept i Tryton, wprowadza do sprzedaży nowe grupy asortymentowe, które wcześniej nie były obecne w jej ofercie. W Nieprawidłowe trzymanie szlifierki kątowej tarcze diamentowe. W niniejszym artykule zajmiemy się cięciem elementów metalowych z wykorzystaniem korundowych ściernic tarczowych. W zależności od sposobu trzymania szlifierki iskry będą lecieć albo na operatora (fot. 2.), albo w kierunku przeciwnym, czyli od niego (fot. 1a i 1b). Konsekwencją trzymania szlifierki pokazanego na zdjęciu 2. jest słaba widoczność linii cięcia oraz duże ryzyko zaprószenia ognia i powstania pożaru, a także znaczne przyspieszenie zużycia ubrania roboczego. Jak wiadomo, iskry, ponieważ mają wysoką temperaturę, niszczą włókna tkaniny ubraniowej, a nawet w skrajnych przypadkach mogą doprowadzić do jej zapalenia się. Dlatego taka pozycja szlifierki podczas cięcia jest nieprawidłowa i niebezpieczna dla operatora. Prawidłowe trzymanie szlifierki pokazują zdjęcia 1a i 1b. Daje ono dobrą widoczność linii cięcia i iskry kieruje od operatora. Jednakże takie skierowanie iskier nie zabezpiecza nas przed zaprószeniem ognia w warsztacie. Dlatego należy odseparować od ich destrukcyjnego wpływu na zarówno pracowników warsztatu, jak i przedmioty znajdujące się w nim. W tym celu powinniśmy użyć specjalnej niepalnej przesłony, np. wykonanej z blachy (fot. 1b). Nadmieniamy, że do przygotowania ilustracji do niniejszego artykułu wykorzystaliśmy nową szlifierkę kątową Milwaukee AGVM 26-230 na tarcze o średnicy 230 mm, bogato wyposażoną technicznie, m.in. w systemy antywibracyjne, mającą moc 2600 watów. LP iosną tego roku asortyment narzędzi ręcznych Proline został powiększony o rodzinę specjalistycznych szczypiec do łączenia i kształtowania profili. W połowie kwietnia do sprzedaży trafiły także praktyczne organizery sygnowane marką Proline HD. Rodzina szczypiec do łączenia i kształtowania profili obejmuje cztery produkty. Trzy z nich oznaczone jako 28380, 28381, 28382 przeznaczone są do ręcznego kształtowania profili i cienkich blach. Znajdują zastosowanie w budownictwie, dekarstwie oraz przy pracach związanych z wykonaniem i konserwacją systemów wentylacyjnych i klimatyzacyjnych. Bardzo ciekawym narzędziem są specjalistyczne szczypce wspomagające proces łączenia profili (28390). Sprawdzą się w przypadku połączeń, które nie przenoszą wysokich obciążeń. Ich zastosowanie skraca czas. Wszystkie szczypce wykonane są z wysokiej jakości materiałów. Części robocze są dodatkowo hartowane, a rękojeści zostały osłonięte trójwar- stwowowym specjalnym tworzywem. Dzięki temu narzędzie stabilnie leży w dłoni, a praca nim jest wygodna. Organizery Proline HD dostępne są w różnorodnych wariantach wielkościowych. Wykonano je z wysokiej jakości tworzywa sztucznego. System przestawnych przegródek umożliwia dowolną aranżację wnętrza. Dodatkowo pokrywa ma kształt, który zapobiega samodzielnemu przemieszczaniu się elementów podczas transportu oraz pozwala na piętrowanie organizerów. Profix skupia również swoją aktywności na działaniach reklamowych i promocyjnych. Fani żużla na pewno zauważyli, że warszawska firma mocno promowała swoja markę Proline w czasie meczu żużlowego Polska - Reszta Świata. Spotkanie transmitował na żywo Program Pierwszy Telewizji Polskiej, a logo Proline było jednym z lepiej widocznych logotypów firm sponsorujących zawody. LP Sprostowanie Przepraszamy Pana Krzysztofa Żukowskiego za błąd w pisowni nazwiska w artykule pt. „ Merkurion – nowy punkt partnerski Lange Łukaszuk” opublikowanym w „Gazecie Narzędziowej” 3/2012 na s. 8. Redakcja GN u r z ą d z e ni a o g r o d ow e 44 GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Narzędzia ogrodowe Skil Łatwa obsługa i przechowywanie W ub. r. firma Skil wprowadziła do sprzedaży 11 produktów z segmentu elektronarzędzi ogrodowych. Rynek polski wyjątkowo pozytywnie zweryfikował ofertę i sprzedaż tych urządzeń. Osiągnęła ona też najwyższy poziom w całej Europie. W tym roku Skil proponuje kolejne trzy nowe produkty, licząc na dalsze umocnienie swojej pozycji w tym segmencie rynku. Podsumowanie roku 2011 Głównymi czynnikami tak wielkiego sukcesu marki są bez wątpienia dopasowana do oczekiwań użytkownika oferta produktowo-cenowa oraz długofalowa strategia nastawiona na maksymalne ułatwienie pracy każdemu nawet niedoświadczonemu użytkownikowi. System łatwego przechowywania easy storage idealnie wpisuje się w tę strategię i nadal pozostaje jedynym takim rozwiązaniem na rynku. Nasze miasta ciągle się rozrastają… Organizacja Narodów Zjednoczonych opublikowała w roku 2008 raport, w którym poinformowano, że po raz pierwszy większa liczba ludności zamieszkuje miasta niż obszary wiejskie. Czy to nowe zjawisko? Nie, tendencja ta jest widoczna od dawna i będzie występować przez wiele kolejnych lat. ONZ zakłada, że do roku 2050 nie mniej niż 70% ludności na świecie będzie mieszkać w miastach. Tendencja ta wywrze duży wpływ na nasz tryb życia. Przestrzeń jest w miastach towarem deficytowym i staje się coraz trudniej osiągalna. Wzrost cen gruntów sprawia, że dostępna powierzchnia mieszkalna kurczy się, zmniejszają się ogródki – stąd większa liczba balkonów i ogrodów na dachu – a możliwości przechowywania przedmiotów stają się bardziej ograniczone. W środku betonowo-kamiennej dżungli mieszkańcy miast starają się stworzyć atrakcyjne środowisko do życia – w ogrodach, ogródkach i tarasach na dachu oraz na balkonach. Nie będąc ogrodnikami, ludzie chcą po prostu urządzić sobie zieloną oazę, zapewniającą odrobinę spokoju i przyjemności. Właśnie dla miejskiego środowiska, ze wszystkimi jego ograniczeniami, oraz na potrzeby miejskich ogrodników Skil opracował gamę narzędzi ogrodowych: Skil Urban Series Garden Tools. Easy storage – system łatwego przechowywania Wspólną cechą elektronarzędzi ogrodowych Skil jest system łatwego przechowywania. Każdy, kto posiada kosiarkę do trawy, podkaszarkę bądź sekator do żywopłotu wie, że ich sensowne ułożenie w schowku na narzędzia, tak by zajmowały jak najmniej miejsca i były łatwo dostępne, jest bardzo trudne. Skil skonstruował rękojeści swoich elektronarzędzi ogrodowych tak, by można było je zawieszać. Każde elektronarzędzie ma w opakowaniu specjalny uchwyt, który przytwierdza się do ściany i wiesza na nim nieużywany w danej chwili sprzęt. Poszczególne uchwyty można w bardzo łatwy sposób łączyć ze sobą, tworząc cały system. Jednak same uchwyty to nie wszystko, np. elektryczna kosiarka ma składaną rękojeść, która pełni rolę stojaka do pionowego jej przechowywania. Jak widać, wystarczyło tylko kilka prostych zabiegów technicznych, aby elektronarzędzia ogrodowe Skil zmieściły się nawet w najmniejszym pomieszczeniu gospodarczym i były tam przechowywane w idealnym porządku. Skil zawsze oferował wszystko, czego potrzebował użytkownik i teraz też nie jest inaczej. Co nowego w roku 2012? W aktualnej ofercie elektronarzędzi ogrodowych znajduje się już 14 urządzeń. Nowościami w tym roku są: elektryczny wycinak do chwastów Weedbuster (model 0700), kompaktowa kosiarka elektryczna (model 0705) oraz nożyce 3,6 V do krzewów i trawy z zastosowaniem technologii litowo-jonowej (model 0755). Nie tylko system łatwego przechowywania jest unikatową propozycją Skila na rynku, ale także elektryczny wycinak do chwastów (model 0700). Jest on jedynym takim markowym urządzeniem na świecie. Dzięki niemu ręczne usuwanie chwastów i niechcianej trawy z chodników i podjazdów przechodzi do historii. Zastosowany w wycinaku silnik o mocy 500 W i szybkoobrotowa szczotka (3000 obr./min) zapewniają wykonanie pracy sprawnie i efektywnie bez konieczności zginania kolan i stosowania chemikaliów szkodliwych dla środowiska. Nie bez znaczenia jest teleskopowa rękojeść regulowana w zakresie 80-110 cm, która umożliwia dostosowanie narzędzia do indywidualnych potrzeb użytkownika. Nawet przy długotrwałej pracy tym urządzeniem nie odczujemy zmęczenia, ponieważ jego waga to zaledwie 2 kg. Wraz z nim dostarczana jest szczotka, która jest również dostępna w ofercie osprzętowej Skil (nr katalogowy 2610Z02973 pakowana po 2 sztuki). Zalety wycinaka są jasno zakomunikowane na opakowaniu i na zawieszce, która dołączona jest do każdego narzędzia. Dobrze utrzymany trawnik jest często główną ozdobą ogrodu. Jednak osiągnięcie tego celu może wymagać ogromnego nakładu pracy związanej z pielęgnacją i koszeniem trawy. Z kompaktową kosiarką Skil (model 0705) nie stanowi to żadnego problemu. Kosiarka wyposażona jest w komutatorowy silnik o mocy 1000 W. Wysokość cięcia można łatwo regulować, ustawiając bez użycia narzędzi pożądaną wysokość osi obydwu kół. Im niższa wysokość cięcia, tym szybciej będzie zapełniał się kosz na trawę, jednak przy jego dużej pojemności, wynoszącej 27 l, nie stanowi to najmniejszego problemu. Nowa kosiarka uzupełnia ofertę w tej grupie produktowej, w której znajduje się również kosiarka z indukcyjnym silnikiem 1100 W (model 0710). Nowe nożyce akumulatorowe 3,6 V do krzewów i trawy Skil (model 0755) wykorzystują wszystkie zalety nowoczesnej technologii litowo-jonowej. Niezależnie od tego, czy akumulator jest naładowany w pełni, częściowo czy pusty, można go bez obawy włożyć do ładowarki i zapomnieć o takich zjawiskach jak samorozładowanie akumulatora lub efekt pamięci. Dodatkowo narzędzie ma w wyposażeniu standardowym dwa rodzaje ostrzy o różnej długości i szerokości – jedno do krzewów, a drugie do – trawy. Wymiana ostrzy zajmuje dosłownie kilka sekund, ponieważ Skil wyposażył nożyce w beznarzędziowy system wymiany osprzętu. Nie bez znaczenia jest niska waga urządzenia (zaledwie 0,6 kg) - ewidentnie zwiększa komfort pracy. Nowe nożyce uzupełniają ofertę w tej grupie produktowej, w której znajdują się również nożyce 4,8 V z dwoma akumulatorami NiMH. Kompleksowa oferta Skil dla miejskich ogrodników Obok opisywanych powyżej produktów w sprzedaży są również dwie podkaszarki Skil (modele 0730 i 0735), które są maszynami przeznaczonymi do idealnego przycinania trawników w miejscach, gdzie nie można tego zrobić zwykłą kosiarką. Dzięki zastosowaniu w obu modelach podkaszarek silnika o mocy 250 W oraz głowicy tnącej z podwójną żyłką (o średnicy do 25 cm) cięcie wysokiej trawy wzdłuż chodników i przy ścianach jest szybkie, wydajne oraz bardzo wygodne. Obydwie podkaszarki mają możliwość obracania głowicy o 180° i cięcia pionowego. Kosiarka ręczna Skil (model 0720) to doskonała propozycja dla właścicieli małych miejskich ogródków. Dzięki zastosowaniu samoostrzących się noży i bębna o szerokości 30 cm maszyna zapewnia idealną wydajność i jakość koszenia (maksymalna wysokości trawy 44 mm). Ponieważ do pracy tym narzędziem używamy tylko siły naszych mięśni, jest to najbardziej ekonomiczne i ekologiczne rozwiązanie. Sekatory do żywopłotu Skil – modele 0740 (długość ostrza 52 cm) oraz 0745 (długość ostrza 60 cm) – to narzędzia dla ogrodników, którzy muszą co jakiś czas obciąć dużą ilość gałęzi. Utwardzone, wycinane techniką laserową ostrza z diamentowym szlifem gwarantują niezawodną pracę tych urządzeń. Maszyna sprawnie tnie gałęzie o grubości nawet do 13 mm, dzięki wydajnemu silnikowi 450 W. Gdy zakończymy pracę sekatorem, nasz żywopłot wygląda imponująco, ale zostajemy z problemem niechcianych gałęzi. Wówczas zalecane jest użycie rozdrabniacza Skil (model 0770), który szybko rozwiąże ten problem. Ma on dużą moc 2400 W, dzięki której odwracalne ostre noże tnące z hartowanej stali bardzo szybko zamienią gałęzie nawet o średnicy 38 mm w łatwą do usunięcia papkę. Jeżeli na naszej drodze do pięknego ogrodu stanie drzewo albo właśnie kupi- liśmy nieporąbane drewno do kominka, do jego obróbki możemy wykorzystać piłę łańcuchową Skil (model 0780). Mocny silnik 2000 W i 35-centymetrowa prowadnica zapewniają szybkie cięcie. Beznarzędziowa wymiana i napinanie łańcucha w systemie SDS istotnie ułatwią pracę każdemu użytkownikowi piły. Konstruując ją, położono maksymalny nacisk na bezpieczeństwo i dlatego urządzenie wyposażone jest w system fast stop, który zatrzymuje łańcuch w ułamku sekundy po zwolnieniu włącznika. Do czyszczenia naszego tarasu i mebli ogrodowych możemy użyć myjki wysokociśnieniowej Skil (model 0760). Myjka Skil to bardzo kompaktowa, lekka (4,5 kg) i wydajna (300l/h) konstrukcja. Jej największą zaletą jest wyjątkowa trwałość i żywotność, którą uzyskano dzięki zastosowaniu aluminiowej pompy. Jej silnik o mocy 1400 W i maksymalne ciśnienie 100 barów gwarantuje wykonanie każdej pracy w ogrodzie. 5-metrowy wąż i tej samej długości przewód elektryczny zapewniają swobodę ruchu w promieniu 11 m. Promocja z gratisowymi nożycami ręcznymi nadal obowiązuje! Ponieważ każdy lubi otrzymywać prezenty, Skil w 2012 r. również dokłada do wybranych elektronarzędzi ogrodowych zupełnie za darmo wysokiej jakości nożyce ręczne (wraz z futerałem) do pielęgnacji roślin. Nożyce oczywiście też można zawiesić na ścianie. opr. LP Nowe jednocylindrowe silniki VANGUARD™ zostały zaprojektowane, by zoptymalizować osiągi i produktywność Twojego wyposażenia. Wprowadzone zmiany - nowy wysokopojemnościowy system filtrowania powietrza z większą o 27% powierzchnią niż konkurencyjne produkty, tłumik Lo-Tone™ - dostarczają więcej mocy i momentu obrotowego. Silniki są zaprojektowane i przeznaczone do ciężkiej pracy i utrzymania urządzenia w minimalnej awaryjności. VANGUARD™ - stworzony dla solidności i trwałości. Wyłącznie dla nowych silników VANGUARD™ przeznaczony jest nowatorski system TransportGuard™, który wymaga tylko prostego pstryknięcia przełącznika aby wyłączyć zapłon i dopływ paliwa. Zapobiega to przepływowi paliwa do miski olejowej podczas transportu, zmniejszając awaryjność i koszty dodatkowych napraw Twojego Klienta, zapewniając przybycie urządzenia - gotowe pracować! Żądaj silników VANGUARD™ do napędzania Twoich urządzeń. BRIGGS & STRATTON CZ, S.R.O. PEKARSKA 12 PRAGUE CZECH REPUBLIC TEL: 00420 2 570 13116-8 FAX: 00420 2 570 13148 E: [email protected] WWW.COMMERCIALPOWER.COM 46 gazeta dla elektryków i elektromechaników kwiecień - maj 2012 Dobór silnika elektrycznego Jednym z najważniejszych elementów systemu pomp czy instalacji nawiewowej jest niewątpliwie silnik. Dlatego dobór odpowiedniego napędu powinien być dogłębnie przemyślany – za mała moc może zaowocować uszkodzeniem silnika, natomiast zbyt duża oznacza niepotrzebne straty finansowe. B łędne przeświadczenie, że większa moc silnika pozwoli mu pracować przy mniejszym obciążeniu, dzięki czemu zaoszczędzimy pieniądze oraz wydłużymy jego życie, jest niestety bardzo powszechne wśród osób odpowiedzialnych za wybór i instalację napędu w różnego rodzaju systemach. Dzięki odpowiedniemu dopasowaniu mocy motoru do przewidywanego obciążenia nasz system będzie pracował wydajniej i zużywał mniej energii, co pozwoli nam uniknąć ponoszenia niepotrzebnych kosztów oraz zmniejszy ryzyko awarii. Silnik dobrany na miarę Podczas wyboru silnika do naszej instalacji jedną z najbardziej istotnych kwestii jest określe- nie obciążenia, z jakim będzie pracował przez większość czasu. Parametr ten jest niezwykle istotny zarówno dla optymalizacji efektywności pracy napędu, jak i zużycia energii. Silniki pracują bowiem najwydajniej wtedy, gdy ich obciążenie mieści się w granicach od 90 do 95% mocy maksymalnej. Wybór motoru, który przez większość czasu będzie pracował znacznie poniżej tych wartości, zaowocuje wyłącznie niepotrzebnym zwiększeniem kosztów całej inwestycji. Co więcej, parametry takie jak obciążenie czy częstotliwość pracy mają również niebagatelne znaczenie podczas wyboru przewodów oraz bezpieczników, w jakie będziemy musieli wyposażyć dany system. Dlatego też zawyżenie zapotrzebowania na moc nie tylko zwiększy koszt samego silnika, ale również systemów z nim związanych. Dodatkowo, należy pamiętać o tym, że nawet gdy motor pracuje z mocą niższą niż maksymalna, nadal wymaga stosunkowo dużych ilości prądu – przykładowo silnik pracujący bez obciążenia pobiera go tylko o połowę mniej niż podczas pracy z maksymalnym obciążeniem. Jednak choć zawyżenie wymaganej mocy montowanego silnika może prowadzić do niepotrzebnego zawyżania kosztów całego systemu oraz obniżenia jego efektywności, to o wiele groźniejsze jest jej zaniżenie. Nadmierne obciążenie motoru może zwiększyć pobór prądu powyżej wartości zalecanych przez producenta, co skutkuje wydzielaniem się nadmiernych ilości ciepła na uzwojeniu silnika. Zaś zbyt wysoka temperatura powoduje pogorszenie się parametrów izolacji, co z kolei prowadzi do uszkodzenia silnika i konieczności jego wymiany. Co prawda prawidłowo dopasowany oraz zamontowany motor automatycznie wyłączy się w momencie, gdy pobór prądu przekroczy 115% wartości znamionowej, jednak zanim to nastąpi, wytworzone ciepło może znacząco skrócić jego czas życia. Niestety, przeciążenie napędu niekoniecznie musi być wynikiem źle dobranego obciążenia – może ono być spowodowane uszkodzeniem łożyska, źle wyrównanym wałem czy innymi problemami związanymi z eksploatacją urządzenia. Dlatego tak istotnym jest przeprowadzanie rutynowych kontroli, które pozwolą wcześniej wykryć tego rodzaju uszkodzenia. Pomiędzy teorią a rzeczywistością Moc znamionowa motoru podawana przez producenta jest najczęściej różna od rzeczywistej i zależy zarówno od napięcia i natężenia prądu zasilania, jak też od sprawności silnika. Najszybszą metodą określającą w przybliżeniu moc napędu jest użycie cyfrowego miernika cęgowego w celu pomiaru napięcia i natężenia prądu pobieranego przez silnik oraz skorzystanie ze wzoru na moc. Badanie takie pozwoli określić rzeczywistą moc silnika pracującego w danych warunkach, dzięki czemu będziemy mogli określić, czy jest dobrze dobrany do danej instalacji. Narzędziem doskonale sprawdzającym się w tego rodzaju pracach jest cyfrowy miernik cęgowy podający wartość skuteczną prądu, co jest warunkiem prawidłowego odczytu. Przykładem takiego miernika jest Fluke 381 Remote Display True RMS Clamp Meter. Jego olbrzymią zaletą jest zdalny wyświetlacz, dzięki któremu można znacznie obniżyć niebezpieczeństwo porażenia prądem osoby przeprowadzającej pomiar. – Określenie rzeczywistej mocy silnika jest niezwykle istotne, ponieważ pozwala nam stwierdzić, czy motor pracujący w danej instalacji został prawidłowo dobrany – mówi Robert Olkiewicz, regional sales representative z firmy Fluke. – W przypadku stwierdzenia, że dany napęd jest przewymiarowany, warto rozważyć jego wymianę, co dzięki obniżeniu poboru prądu oraz zwiększeniu efektywności systemu może być na dłuższą metę posunięciem bardzo opłacalnym. Dodatkowo, rutynowe badanie mocy silnika pozwoli nam w porę wyeliminować niebezpieczeństwo jego przeciążenia, a tym samym wystąpienia awarii. Multimetry firmy Fluke wyposażone w zdalny wyświetlacz bezprzewodowy znacznie ułatwią nam tego typu pomiary, a tym samym pozwolą uczynić ważny krok w kierunku otrzymania optymalnie i najbardziej efektywnie działającego systemu. Odpowiednie dopasowanie mocy silnika dla danego systemu jest istotne z wielu względów. Po pierwsze pozwala uniknąć niepotrzebnych kosztów (zarówno tych bezpośrednio związanych z zakupem, jak i późniejszych kosztów eksploatacyjnych), a po drugie zmniejsza ryzyko awarii, która może być efektem zbyt obciążonego motoru. Dlatego też planując zakup lub wymianę napędu w naszym systemie, warto poświęcić trochę czasu i dokonać niezbędnych obliczeń, co na pewno zaowocuje w przyszłości. opr. LP (mat. Fluke) Określenie mocy silnika Moc (KM) = napięcie x natężenie x sprawność silnika x współczynnik mocy x (1,73/746); gdzie: napięcie – średnie napięcie z trzech pomiarów (A-B + A-C + B-C)/3 natężenie – średnie natężenie prądu mierzonego na każdej z faz (A+B+C)/3 współczynnik mocy – stosunek mocy rzeczywistej (kW) do mocy pozornej (kVA). W razie braku możliwości określenia dokładnych wartości, można przyjąć wartość współczynnika mocy jako 0,85. Przykład Moc rzeczywista silnika o mocy znamionowej 25 KM pracującego przy 472 V oraz pobierającego prąd o natężeniu 20 A na fazę, przy sprawności 90% wynosi: 472 x 20 x 0,9 x 0,85 x (1,73/746) = 17 KM. Nowa gama elektronarzedzi XR Li-Ion. 3-letnia gwarancja - szczegóły na www.dewalt.pl gazeta dla elektryków i elektromechaników kwiecień - maj 2012 Mierniki MILWAUKEE Dla elektryka pomiar prądu, napięcia czy rezystancji za pomocą multimetrów jest czynnością bardzo prostą. Załączamy odpowiednio miernik do układu, odczytujemy na wyświetlaczu wartość i często popełniamy błąd, gdyż rzeczywista wartość prądu lub napięcia w układzie może być zupełnie inna niż wskazywana przez przyrząd pomiarowy. Dlaczego tak się dzieje? Prawidłowy pomiar wartości skutecznej wymaga zastosowania multimetrów oznaczonych TRUE RMS (TRMS). Wykorzystują one przetworniki wartości skutecznej umożliwiające dokładne pomiary zarówno przebiegów sinusoidalnych, jak i odkształconych. O dkształcenie napięcia w systemie elektroenergetycznym powodowane jest przez odkształcone prądy pobierane przez nieliniowe odbiorniki zainstalowane u odbiorców. Zasilanie napięciem odkształconym oraz przepływ prądów odkształconych mogą powodować m.in.: przeciążenie przewodów neutralnych, nieprawidłowe zadziałanie urządzeń automatyki przemysłowej, nieprawidłowe działanie wyłączników różnicowoprądowych, błędne wskazania przyrządów pomiarowych, przegrzewanie się i zwiększenie strat transformatorów, dodatkowe straty i osłabienie izolacji silników elektrycznych, przeciążenie baterii kondensatorów do poprawy współczynnika mocy, zmniejszenie wytrzymałości izolacji kabli, zmniejszenie przepustowości sieci, zakłócenia w liniach telekomunikacyjnych. Ważnym zagadnieniem staje się zatem poprawny pomiar wartości skutecznej napięcia i prądu zarówno przy przebiegach sinusoidalnych, jak i odkształconych. Poniżej przedstawiono wyniki testu multimetrów 2205-40, C12 CMH oraz 2217-40 amerykańskiej firmy MILWAUKEE przy pomiarach napięcia sinusoidalnego i silnie odkształconego (o przebiegu prostokątnym). Test przeprowadzono w Laboratorium Jakości i Użytkowania Energii Elektrycznej Politechniki Radomskiej Na fotografii 1 przedstawione zostały wskazania kilku multimetrów mierzących sinusoidalne napięcie wyjściowe UPS-a, którego współczynnik THD_U wynosił 0,8%. Wszystkie przyrządy wskazują podobną wartość napięcia, co wydawać się może sprawą oczywistą. Przy pomiarach napięć i prądów sinusoidalnych większość multimetrów dostępnych na rynku pokazuje zbliżoną wartość wielkości mierzonej. Niewiel- Fot.1. Wskazania multimetrów przy pomiarze sinusoidalnego napięcia wyjściowego UPS kie różnice we wskazaniach wynikają z klasy dokładności czy zastosowanego zakresu pomiarowego. W większości przypadków podczas pomiarów prądów i napięć nie jest znany kształt przebiegu lub stopień jego odkształcenia od sinusoidy. Odczytując wskazanie z miernika, uważamy, że wartość wskazywana przez przyrząd jest poprawna. Istnieją jednak przypadki, gdzie rzeczywista wartość skuteczna może dalece odbiegać od wskazywanej przez przyrząd pomiarowy. Fotografia 2 przedstawia wskazania multimetrów mierzące jednocześnie napięcie wyjściowe innego UPS-a. Różnice we wskazaniach sięgają ok. 56 V. Zatem który miernik wskazuje poprawną wartość? Ten, na obudowie którego widnieje napis TRMS, gdyż napięcie wyjściowe UPS-a ma kształt zbliżony do przebiegu prostokątnego (THD_U wynosi 66,9%). Na podstawie przeprowadzonych pomiarów można stwierdzić, że cyfrowe przyrządy bez funkcji TRUE RMS (najczęściej najtańsze na rynku multimetry), wykazują przy typowych przebiegach odkształconych prądów i napięć niedoszacowanie rzeczywistej wartości skutecznej, które wzrasta wraz ze stopniem odkształcenia. Fot.2. Wskazania multimetrów przy pomiarze odkształconego napięcia wyjściowego UPS W przypadku przebiegów prostokątnych napięcia multimetry te mogą wskazywać wartość różną od wartości rzeczywistej. Może to mieć miejsce w przypadku pomiarów napięcia wyjściowego niektórych zasilaczy impulsowych, przetwornic czy agregatów prądotwórczych. Testowane multimetry mają kilka przydatnych funkcji, z których elektrycy zapewne często będą korzystać. Jedną z nich jest zbliżeniowa detekcja napięcia, która działa już od ok. 43 V. O obecności napięcia informuje diodowa sygnalizacja (Multimetry 2205-40 oraz C12 CMH) – fot. 3. Drugą przydatną funkcją, szczególnie pomocną podczas pomiarów prowa- dzonych w terenie oraz w miejscach słabo oświetlonych, jest doświetlenie powierzchni roboczej. Na uwagę zasługuje również bardzo ciekawe rozwiązanie pomiaru prądu w widełkowym multimetrze 2205-40 . Pozwala on zmierzyć prąd w przewodzie (o średnicy do 16 mm) trudno dostępnym np. ułożonym na płaskiej powierzchni, gdzie pomiar za pomocą tradycyjnego miernika cęgowego jest niemożliwy. Już przy pomiarach prądów o niewielkiej wartości zarówno sinusoidalnych, jak i odkształconych miernik widełkowy 2205-40 oraz cęgowy C12 CMH charakteryzowały się dużą dokładnością. dr inż. Zbigniew Olczykowski Parametry miernika Milwaukee C12 CMH-0 Napięcie akumulatora Izolowany do Klasa bezpieczeństwa Pomiar prądu AC Pomiar prądu DC Zakres pomiaru temp. Oporność Ciągłość Pojemność Podświetlenie Pamięć Rozmiar szczęk (33 mm) 12 V 1000 V AC/DC CAT IV 600V / CAT III 1000V do 600 V do 600 V -40 - +400°C do 600 kΩ + 0,1-4000 uF + + 1,30” Parametry miernika Milwaukee 2205-40 Fot. 3. Bezkontaktowa sygnalizacja obecności napięcia Prąd AC Otwarcie widelca Klasyfikacja bezpieczeństwa Microamp DC Napięcie AC Napięcie DC Pojemność Czujnik temperatury Dźwiękowy wskaźnik ciągłości Typ baterii 200 A 16 mm CAT IV 600 V / CAT III 1000 V 1000 μA 1000 V 1000 V 1000 μF -40 do 400 ºC + 2 x AA Parametry miernika Milwaukee 2217-40 Fot. 4. Pomiar prądów miernikiem widełkowym 2205-40 oraz cęgowym C12 CMH Klasyfikacja bezpieczeństwa Napięcie AC Napięcie DC Częstotliwość Odporność Dźwiękowy wskaźnik ciągłości Pojemność Prąd AC/DC Czujnik temperatury Wstrzymanie/min/maks. Typ baterii CAT III 600 V 6.00 mV – 600 V 600.0 mV – 600 V 2.00 HZ - 50.00 kHz 40 M Ω + 1000 μF 10.00 A -40º C do 538ºC + 2 x AA 47 48 gazeta dla elektryków i elektromechaników kwiecień - maj 2012 O K IEM Obróbka przewodów i kabli (cz. II) Cięcie szczypcami zapadkowymi Przewody stosowane w energetyce i instalacjach elektrycznych możemy podzelić na tzw. linkowe, czyli złożone z cienkich drucików, i grubych drutów o różnych przekrojach. W drugim odcinku naszego cyklu poświęconego obróbce kabli zajmiemy się cięciem okrągłych przewodów linkowych z miedzi i aluminium o przekroju do 1 x 960 mm2. P rzypomnijmy, że cięcie przewodów i kabli jest operacją prostą, do której stosuje się też proste narzędzia – szczypce – wykorzystujące znany ludzkości od wieków mechanizm dźwigni. Gabaryty tych narzędzi dostosowane są do wielkości przekrojów kabli czy przewodów. Jednakże im większy rozmiar kabla czy przewodu, tym większe problemy z jego cięciem. Dlatego tradycyjne szczypce zostały poddane wielu modyfikacjom konstrukcyjnym, które pozwalają im sprostać współczesnym wymaganiom co do wydajności i łatwości cięcia przy użyciu dłoni lub rąk. Pod względem konstrukcyjnym możemy je podzielić na narzędzia wykorzystujące wyłącznie mechanizm dźwigni prostej (fot. 1a) oraz na te, w których zastosowano mechnizm zapadkowy (tzw. szczypce zapadkowe, fot. 1b) i specjalne ostrze, co pozwala podczas cięcia wywierać ręką czy dłonią duże siły. W drugim odcinku naszego cyklu zajmiemy się wyłącznie szczypcami zapadkowymi. Podobnie jak szczypce pierwszego rodzaju wykorzystują one prostą zasadę dźwigni, łącząc ją jednak z zasadą przekładni obrotowych, którą wykorzystuje mechanizm zapadkowy (fot. 2.). Dzięki połączeniu tych zasad uzyskujemy znacznie większe zwielokrotnienie siły dłoni niż w przypadku szczypiec dźwigniowych, przy jednoczesnym zmniejszeniu wielkości tych narzędzi. I tak zapadkowymi szczypcami do pracy jedną ręką Knipex 95 31 250 przetniemy prawie tak samo gruby kabel jak szczypcami przystosowanymi do pracy dwoma rękoma 95 32 038 (fot. 3). W szczypach zapadkowych zastosowano ruchome ostrze z możliwością obrotu w obie strony, co pozwala też na cofnięcie cięcia (fot. 4a i 4b). Schemat cofania ostrza jest wygrawerowany na korpusie narzędzia (fot. 4c). Ruchome ostrze jest wymienne i po jego stępieniu możemy je wymienić na nowe (fot. 5). Zapadka w tych narzędziu pracuje 2-stopniowo. Dwóch stopni używamy przy cięciu opony zewnętrznej kabla lub przewodu, gdyż opory cięcia są małe i możemy bez problemu pracować z większym rozstawem rękojeści (fot. 6.). Gdy tniemy metalowy rdzeń przewodu kabla, wtedy musimy wywrzeć większy nacisk, a więc wygodniej nam używać mnieszego rozstawu rękojeści, dlatego wykorzystujemy tylko drugi stopień zapadki (fot. 7). W przypadku cięcia bardzo twardych kabli, narzędzie opieramy na stopce w rękojeści nieruchomej, co pozwala nam położyć szczypce na stole warsztatowym i wywierać drugą ręką dużą siłę (fot. 8a i 8b). Szczypce zapadkowe klasyfikuje się według ich wielkości dostosowanej do przekrojów przewodów (fot. 1b i 9). Możemy nimi ciąć przewody linkowe z miedzi i aluminium, natomiast nie wolno ich używać do przeciania stali. Największy przekrój (1 x 960 mm2, śr. 100 mm) przetniemy modelem Knipex 95 32 100. Największe modele szczypiec zapadkowych Knipex mają 4-stopniową regulację długości rękojeści (od 400 do 600 mm) (zdj. 10a, 10b). Dzięki wykonaniu rękojeści dwóch największych modeli z alulminium zmniejszono ich ciężar o 30% w stosunku do poprzedniej wersji z rękojeściami stalowymi. Np. największy model Knipex 95 32 100 waży 4,98 kg, zaś jego poprzednik - 7,09 kg. Reasumując, szczypcami zapadkowymi przetniemy większe kable i przewody niż szczypcami dźwigniowymi. Warto tu zwrócić uwagę, że do cięcia li- 1a 1b Przykład szczypiec z mechanizmem dźwigni prostej Szczypce Knipex z mechanizmem zapadkowym 2 3 Szczypce zapadkowe Knipex łączą zasady dźwigni i przekładni obrotowych Szczypcami zapadkowymi do pracy jedną ręką Knipex 95 31 250 przetniemy prawie tak samo gruby kabel jak szczypcami przystosowanymi do pracy dwoma rękoma 95 32 038 nek stalowych i drutów stosuje się inne narzędzia, tj. specjalne szczypce, np. Knipex 95 71 600 (fot. 11), które także nadają się do cięcia kabli i przewodów z miedzi i aluminium 1 x 150 mm2 (27 mm) i produkowane są w wersji izolowanej dla elektryków do 1000 V. pins, Andrzej Sujecki (doradca techniczny ds. narzędzi Knipex do obróbki kabli) 4a 4b W szczypach zapadkowych zastosowano ruchome ostrze z możliwością obrotu w obie strony 5 Wymienne ruchome ostrze 8a 6 Dwóch stopni używamy przy cięciu opony zewnętrznej kabla lub przewodu 8b W przypadku cięcia bardzo twardych kabli narzędzie opieramy na stopce rękojeści nieruchomej 10a 10b Największe modele szczypiec zapadkowych Knipex mają 4-stopniową regulację długości rękojeści 4c Wygrawerowany schemat cofania ostrza 7 Gdy tniemy metalowy rdzeń przewodu lub kabla, wykorzystujemy tylko drugi stopień zapadki 9 Szczypce zapadkowe klasyfikuje się według ich wielkości, którą dostosowano do przekrojów przewodów 11 Do cięcia linek stalowych i drutów stosuje się inne narzędzia, tj. specjalne szczypce, np. Knipex 95 71 600 glądaj filmy z testów festool radzi 50 GAZETA NARZĘDZIOWA | KWIECIEŃ - MAJ 2012 Wykonywanie wstawek (część II) W niniejszym odcinku „Festool radzi” zajmujemy się wykonywaniem wstawek z drewna i innych materiałów stosowanych w meblarstwie i wystroju wnętrz. W pracach tych posługujemy się techniką frezowania z wykorzystaniem szablonów. W części pierwszej wykonaliśmy ze sklejki odpowiedni szablon. W części drugiej z jego pomocą wykonamy wstawki, używając frezarek Festool OF 1400 EBQ i OF 2200 EB. P odczas frezowania otworu w materiale, w którym chcemy umieścić wstawkę, użyjemy pierścienia kopiującego o średnicy zewnętrznej 40 mm oraz frezu o średnicy 8 mm. Korzystając z tego samego szablonu i frezu oraz używając pierścienia kopiującego o średnicy 24 mm, wykonamy wstawkę. Dobór średnic użytych elementów jest przykładowy, ale nie jest przypadkowy. Został on dokonany w ten sposób, aby uzyskać wymiar wstawki dokładnie pasujący do wykonanego otworu. Wyliczenie opiera się na geometrii tych dwóch operacji. Różnica średnic pierścieni kopiujących to 40 – 24 = 16 mm. Aby elementy do siebie pasowały średnica frezu musi być połową tej wartości, czyli 8 mm. Praktyczne wykonanie wstawki rozpoczniemy posługując się frezarką Festool OF 1400 EBQ. Frezarka ta wyposażona jest w system zatrzaskowego mocowania pierścieni kopiujących. Wystarczy ustawić pierścień w odpowiedniej pozycji (fot. 1.) i dociskając go, zatrzasnąć w stoliku maszyny (fot. 2.). Szablon z otworem okrągłym, wykonany w części pierwszej niniejszego tematu, układamy na materiale w miejscu, w którym chcemy wyfrezować otwór. W tym przypadku jest to wada drewna w postaci sęka. Szablon i materiał frezowany unieruchamiamy na płaszczyźnie stołu roboczego przy użyciu ścisków. Frezarkę uzbrajamy we frez spiralny D 8 mm oraz pierścień kopiujący KR-D 40,0/OF 1400. Po wyregulowaniu zakresu zagłębienia frezu w materiał maszyna jest przygotowana do pierwszego etapu pracy (fot. 3.). Frezarkę prowadzimy po szablonie zgodnie z ruchem wskazówek zegara, dbając o dokładne dociskanie pierścienia kopiującego do jego krawędzi (fot. 4.). Dla precyzji odwzorowania kształtu otworu frezowanie wykonujemy stopniowo, zagłębiając się w materiał w trzech przejściach (fot. 5.). Po wykonaniu otworu naprawiany element układamy na materiale, z którego wyfrezujemy wstawkę. Przesuwając wzajemnie oba elementy znajdujemy obszar, gdzie rysunek słojów wstawki jest podobny do miejsca naprawianego (fot. 6.). Szablon mocujemy w wybranym miejscu na materiale, z którego wykonamy wstawkę. W stoliku frezarki zamieniamy pierścień kopiujący na KR-D 24,0/OF 1400. W ten sposób przygotowaliśmy frezarkę OF 1400 EBQ do wyfrezowania wstawki (fot. 7.). Ze względu na konieczną precyzję wykonania kształtu wstawki frezarkę prowadzimy spokojnym, równomiernym ruchem, dokładnie dociskając pierścień kopiujący do szablonu. Podobnie jak w fazie pierwszej, operację realizujemy w trzech przejściach (fot. 8.). Wykonaną w ten sposób wstawkę (fot. 9.) możemy wkleić w otwór elementu naprawianego (fot. 10.). W drugim przykładzie wykonamy wstawkę w materiale typu Solid Surface przy użyciu frezarki Festool OF 2200 EB. Zasada wykonania czynności będzie analogiczna jak w przykładzie pierwszym. W omówieniu skupimy się więc na różnicach związanych ze specyfiką wyposażenia frezarek. Model OF 2200 EB (fot. 11.) ma wymienne stopy ślizgowe 4 5 Pierścień kopiujący prowadzi frezarkę po krawędzi wewnętrznej szablonu Frezowanie wykonujemy stopniowo w trzech przejściach 8 9 Wstawkę frezujemy stopniowo w trzech przejściach Wstawka przygotowana do umieszczenia w elemencie naprawianym 12 Przekręcając dźwignię mechanizmu zatrzaskowego, odblokowujemy stopę ślizgową 15 Frezowanie wykonujemy stopniowo w trzech przejściach 19 Korzystając z pierścienia kopiującego D 24 wycinamy wstawkę kształtową 13 oraz odmienne od OF 1400 EBQ mocowanie pierścieni kopiujących. Montaż potrzebnego wyposażenia rozpoczynamy od ustawienia frezarki OF 2200 EB w stabilnej pozycji „na głowie”. Przekręcając dźwignię mechanizmu zatrzaskowego, odblokowujemy stopę ślizgową (fot. 12.). Na wewnętrznym namagnesowanym pierścieniu stołu frezarki układamy pierścień kopiujący KR-D 40,0/OF 2200, korzystając z elementów pozycjonujących (fot. 13.). Stopę ślizgową zapinamy do stołu frezarki, blokując w ten sposób położenie pierścienia kopiującego. Maszynę uzbrajamy we frez spiralny HW D 8 mm. Analogicznie jak w przykładzie pierwszym, szablon i materiał frezowany unieruchamiamy na płaszczyźnie stołu roboczego przy użyciu ścisków. Frezowanie po kształcie szablonu (fot. 14.) wykonujemy stopniowo w trzech przejściach (fot. 15.). Po przefrezowaniu całej grubości materiału mamy gotowy otwór pod wstawkę (fot. 16.). Po zdjęciu stopy ślizgowej podstawowej wymieniamy pierścień kopiujący na KR-D 24,0/OF 2200 (fot. 17.). Do współpracy z tym pierścieniem (i wszystkimi mniejszymi niż D 40,0) używamy stopy LA-OF 2200 D36 CT, którą zapinamy do stołu frezarki (fot. 18.). Wstawkę wyfrezowujemy w trzech przejściach (fot. 19.). Gotową wstawkę (fot. 20.) ze względu na twardość materiału najpierw przypasowujemy do wykonanego otworu (fot. 21.), a potem wklejamy (fot. 22.). W przypadku wstawek realizowanych tą metodą, w celu naprawy uszkodzeń materiału przy zachowa- 2 Dociskając pierścień kopiujący, zatrzaskujemy elementy mocujące 6 Po usunięciu fragmentu wadliwego dobieramy usłojenie wstawki 10 niu odpowiedniej staranności wykonania, mogą być one praktycznie trudne do zlokalizowania. Przedstawione w tej części tematu frezarki OF 1400 EBQ i OF 2200 EB korzystają z pierścieni kopiujących nie podlegających korygowaniu położenia. Frezarka Festool OF 1010 EBQ dla jeszcze wyższej dokładności wykonywanych prac współpracuje z pierścieniami kopiującymi wymagającymi ich centrowania względem osi frezowania. Tym zagadnieniem zajmiemy się w trzeciej części niniejszego tematu. Tomasz Żurkowski, pins 1 Pierścień kopiujący w stoliku frezarki OF 1400 EBQ mocujemy metodą zatrzaskową 3 Frezarka OF 1400 EBQ przygotowana do frezowania usuwającego materiał wadliwy 7 Frezarka OF 1400 EBQ przygotowana do frezowania wstawki 11 Element naprawiany z umieszczoną wstawką 14 Pierścień kopiujący D 40 układamy na wewnętrznym namagnesowanym pierścieniu stołu frezarki korzystając z elementów pozycjonujących Prowadzenie frezarki OF 2200 EB po kształcie szablonu podczas frezowania okręgu Frezarka OF 2200 EB z wyposażeniem potrzebnym do wykonania wstawki 16 17 18 Gotowy otwór pod wstawkę 20 Wstawka przygotowana do umieszczenia w otworze Montaż pierścienia kopiującego D 24 w stole frezarki OF 2200 EB 21 Wstawka umieszczona w otworze Do współpracy z pierścieniem kopiującym D 24 używamy stopy LA-OF 2200 D 36 CT 22 Wstawka wciśnięta w otwór wykonany w płycie