Pobierz tekst

Transkrypt

Pobierz tekst
Orient – tak daleko stąd, tak blisko
Przemysław Piekarski
Obraz „Żydzi” Piotra Michałowskiego
Muzeum Narodowe w Krakowie
Wóz cygański
Muzeum Okręgowe w Tarnowie
Pas kontuszowy
Muzeum Narodowe w Krakowie
Strój Lajkonika według projektu Stanisława Wyspiańskiego
Muzeum Historyczne Miasta Krakowa
Rękopis „Diwrej Dawid” Dawida ben Jakuba
Muzeum Historyczne Miasta Krakowa
Relief mitraicki
Muzeum Archeologiczne w Krakowie
Piecek do palenia kawy
Muzeum im. Aleksandra Kłosińskiego w Kętach
Ex oriente lux
Ze Wschodu (przychodzi) światło. Wschód jest nie tylko kierunkiem geograficznym. Przychodzi
w naszą codzienność od wieków. Wiedza o tym, co w naszej kulturze i życiu codziennym przyszło
ze Wschodu, jest niewielka. Na dodatek samo pojęcie Orientu nie przekłada się na kompas.
Orientaliści badają obszary położone nie tylko na wschód od nas. Przedmioty z naszej kolekcji
pochodzą z Afryki (południe – Egipt, zachód – Maroko) czy Azji (wschód – Japonia, Indonezja, Iran,
Afganistan; północ – Syberia).
Zmieniały się nazwy tajemniczych krain. Nie mówimy już o Lewancie (za jęz. włoskim), teraz to po
prostu Bliski Wschód; turyści odwiedzający Algierię nie wiedzą, że jest ona częścią Maghrebu. Kto
wie, że legendarna Golkonda leży w indyjskim stanie Andhra Pradeś?
Polska tułaczka po świecie pamiętana jest lepiej w miejscach, gdzie Polacy działali (Benedykt
Dybowski na Kamczatce, Bronisław Piłsudski wśród Ajnów, Roman Stopa u Hotentotów). Szlak
Armii Andersa to mnóstwo rodzinnych pamiątek ze Wschodu w naszych domach, ale też kilku
badaczy – orientalistów, np. Franciszek Machalski – iranista.
Orient jest także wśród nas jako Inny (link – „Żydzi”), Romowie (link – Wóz cygański), Ormianie (link
– Pas słucki), Tatarzy (link – Strój Lajkonika), i Swój – poprzez przejęte z judaizmu elementy wspólne
(święta żydowskie obecne w chrześcijaństwie – Pascha, Zielone Świątki) (link – Diwrej Dawid)
i przetworzone elementy pogańskie (Boże Narodzenie – Sol Invictus) (link – Relief mitraicki).
Pijąc kawę (link – Przyrząd – piecek do palenia kawy) czy herbatę, używając przypraw, już nie
odkrywamy Ameryki, zapominamy, że przywędrowały do nas ze Wschodu. Tylko starsi pamiętają
sklepy kolonialne, kiedyś było ich w Krakowie wiele, np. sklep kolonialny rodziny Szarskich w Szarej
Kamienicy na rogu Rynku i ulicy Siennej.
Kraków i Polska zaistniały w Oriencie wcześniej niż Orient w świadomości Polaków – dzięki relacjom
żydowskiego podróżnika Ibrahima ibn Jakuba.
Mało kto wie, że kilkadziesiąt lat przed Markiem Polem do Chin dotarł Benedykt Polak, późniejszy
gwardian klasztoru franciszkanów w Krakowie.
Bibliografia:
Szkice z dziejów polskiej orientalistyki, t. 1, Warszawa 1957, red. J. Reychman; t. 2, Warszawa 1966,
red. S. Strelcyn; t. 3, Warszawa 1969, red. S. Strelcyn; t. 4, Warszawa 2007, red. T. Majda.
www.muzea.malopolska.pl
Orientacja
Orientacja, czyli zwrócenie się w stronę wschodu, była i w judaizmie czy islamie ciągle jest
praktykowana dosłownie. Żydzi w części świata położonej na zachód od Jerozolimy modlą się
zwróceni na wschód. Tak sytuowane są w synagogach skrzynie z Torą, a w innych pomieszczeniach
ściany często zdobią wycinanki czy obrazki nazywane mizrach (wschód). W meczetach główna
ściana zawiera michrab – niszę wskazującą kierunek Mekki, a pobożni muzułmanie ustawiają w tym
kierunku modlitewne dywaniki.
Krakowski Rynek z kościołem Mariackim
Dlaczego część kościołów w obrębie krakowskich Plant łamie schludny układ prostopadłych
i równoległych ulic? Bazyliki: Mariacka, dominikanów, franciszkanów czy kościół św. Jana są
orientowane. Ich prezbiteria z tabernakulum i ołtarzem witają wschodzące słońce.
W 1257 roku Kraków przeszedł pod prawo magdeburskie, ale regulacje dotyczące układu miasta
nie objęły wcześniejszych budowli sakralnych. Nowe powstawały zgodnie z siatką ulic krzyżujących
się pod kątem prostym, stare pozostawały z dawną orientacją.
Te regulacje nie dotyczą też Kazimierza – objętego przywilejem żydowskim. Tutaj orientowane są
nie tylko synagogi, ale i nagrobki na cmentarzach. Choć ta dzielnica Krakowa kojarzy się z Żydami,
o wiele większy obszar (przy dużo mniejszym zaludnieniu) zajmowała część chrześcijańska. Niektóre
starsze kościoły są orientowane (św. Katarzyny, Bożego Ciała), inne nie. Kościół na Skałce ma ołtarz
zwrócony na zachód.
Synagoga Remu i przylegający do niej stary cmentarz żydowski
Rękopis „Diwrej Dawid” Dawida ben Jakuba
Muzeum Historyczne Miasta Krakowa
Czas – kalendarz
Choć nie liczymy lat według kalendarza żydowskiego (rok 2012 to lata 5772–5773 od stworzenia
świata według kalendarza żydowskiego) ani nie świętujemy szabatu, siódmego dnia tygodnia, sam
podział na 12 miesięcy i 7 dni tygodnia chrześcijaństwo przejęło z judaizmu.
www.muzea.malopolska.pl
Kalendarz żydowski jest wypadkową rachuby opartej na Słońcu i Księżycu. Miesiące żydowskie
zaczynają się od nowiu, każdy początek nowego miesiąca (rosz chojdesz) jest akcentowany
specjalną modlitwą i ogłaszany z dokładnością co do minuty w synagodze. Aby wyrównać liczenie
dni w stosunku do ruchu Słońca, co kilka lat dodaje się dodatkowy, „pusty” miesiąc adar. Inaczej
jest w islamie, gdzie obowiązuje stale kalendarz księżycowy.
Kilka świąt chrześcijańskich wywodzących się z tradycji żydowskiej to święta ruchome. Obliczanie
dat święta Wielkanocy (Paschy) i następujących po nim Zielonych Świątek (hebr. Szawuot –
„Tygodnie” – 7x7= 49 dni po święcie Paschy) jest zgodne z tradycyjnymi obliczeniami kalendarza
żydowskiego (słoneczno-księżycowego).
Zapisek na karcie do obliczania dat świąt ruchomych z roku 966 o chrzcie Mieszka I to początek
historii Polski. Pierwszy dokument jest tablicą do obliczania dat świąt ruchomych, a nieznany mnich
dopisał na nim znaczącą dla naszych dziejów datę.
Jedną z pierwszych wydrukowanych w Polsce książek był Kalendarz krakowski na rok 1473.
Relief mitraicki
Muzeum Archeologiczne w Krakowie
Wiele ważnych świąt chrześcijanie rozpoczynają w wigilię – wieczór poprzedzający święto, zgodnie
z żydowską koncepcją czasu („i tak upłynął wieczór i poranek – dzień pierwszy”, Rdz 1:5).
Boże Narodzenie jest świętowane 25 grudnia od końca IV wieku w miejsce święta Słońca
Niezwyciężonego (Sol Invictus) o rodowodzie orientalnym (mitraizm).
Mitraizm to starożytna religia pochodząca z Azji Mniejszej, popularna w cesarstwie rzymskim.
Mitra był czczony jak Słońce, jego dniem była niedziela. Kościół, walcząc z kultami pogańskimi,
wykorzystał część ich tradycji.
Bibliografia:
B. Baczko, H. Hinz, Kalendarz półstuletni, Warszawa 1975.
Obraz „Ahaswer” Maurycego Gottlieba
Muzeum Narodowe w Krakowie
Uważna lektura Biblii może być kopalnią wiedzy o Oriencie. W Księdze Estery czytamy o królu
Aswerusie (przez biblistów identyfikowanym jako Kserkses), który panował na terenach od Indii
(hebr. Hodu) aż do Abisynii (hebr. Kusz), stąd nazwa pasma górskiego Hindukusz.
Autoportret Maurycego Gottlieba, ucznia Jana Matejki, to dowód emancypacji młodego,
żydowskiego malarza. Judaizm jest religią ikonoklasyczną, zabrania tworzenia wizerunków (Wj
20:4).
Tytuł obrazu może mieć odniesienie do legendy o Żydzie – Wiecznym Tułaczu. Jego również
nazywano tym imieniem.
Nie tylko życie, ale i śmierć artysty były otoczone aurą skandalu. Po dwukrotnym zawodzie
miłosnym malarz w 1879 roku popełnił samobójstwo (akt kategorycznie potępiany przez żydowską
ortodoksję). Jego nagrobek jest jednym z nielicznych, spośród współczesnych, opatrzonych
w całości inskrypcją po polsku. Jako donatorzy podpisali się „ziomkowie”, brak jakiegokolwiek
odniesienia do judaizmu. Tak zwany judaizm postępowy, a później reformowany dotarł do Krakowa
kilkanaście lat wcześniej (postępowa synagoga Tempel przy ulicy Miodowej), jednak stopniowe
rozluźnienie zwyczajów pogrzebowych nastąpiło znacznie później.
Link:
Nagrobek Maurycego Gottlieba na Nowym cmentarzu żydowskim przy ulicy Miodowej w Krakowie
http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/c/c3/Maurycy_Gottlieb_gr%C3%B3b.JPG
www.muzea.malopolska.pl
Cytra
Muzeum Ziemi Bieckiej
„chwalcie Go na harfie i cytrze [...] chwalcie Go na cymbałach dźwięcznych [...]” (Ps 150;3, 5)
Wiele instrumentów muzycznych ma pochodzenie orientalne. Wymieniane w Biblii, przywędrowały
do Izraela z Babilonu (przez pośrednictwo ugaryckie). Chociaż Halacha – religijne prawo żydowskie
– zabrania używania instrumentów w liturgii synagogalnej po zburzeniu światyni w 70 roku,
chrześcijaństwo tego zakazu nie podziela. Cytra i cymbały z pewnością mają wschodni rodowód,
były popularne w muzyce ludowej polskiej, a także cygańskiej, klezmerskiej, ukraińskiej czy
węgierskiej.
Bibliografia:
J. Montagu, Instrumenty muzyczne w Biblii, Kraków 2006.
Kurtka z rybiej skóry, aleucka
Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli w Krakowie
Syberia jest częścią naszej narodowej mitologii z racji carskich zsyłek i stalinowskich deportacji,
przez co jej granice geograficzne są mocno rozszerzone na tereny Imperium Rosyjskiego i byłego
Zwiazku Radzieckiego. Polacy deportowani podczas II wojny światowej do części azjatyckiej tego
kraju uważają się za sybiraków, niezależnie od miejsca zesłania.
Wielu carskich zesłańców interesowało się kulturą narodów, wśród których przyszło im żyć. Ich
relacje i zbiory przyczyniły się do rozwoju naukowej orientalistyki, a Orient wszedł do literatury
polskiej (Bronisław Piłsudski, Maurycy Beniowski i wielu innych).
Ewenkowie to niewielki lud (ok. 60 tys.) zamieszkujący olbrzymi obszar (2 mln km2). Należą do
tungusko-mandżurskiej grupy językowej. Nie przyjęli islamu i Tatarzy nazwali ich świniami (tur.
tunguz – „świnia”), bo jedli zakazaną przez Koran wieprzowinę. Wyznawali religię szamańską
z elementami buddyzmu, obecnie są (formalnie) prawosławni.
Rzeźba „Popiersie Feliksa Jasieńskiego” Konstantego Laszczki
Muzeum Narodowe w Krakowie
Hełm typu hoshi kabuto wraz z ozdobą shikami
Muzeum Narodowe w Krakowie
Drzeworyt „Rozpogodzenie po śnieżycy w Kameyama” Utagawy Hiroshige
Muzeum Narodowe w Krakowie
Drzeworyt „Portret aktora Kōraiya Kinshō” Toshūsaia Sharaku
Muzeum Narodowe w Krakowie
Kolekcja Jasieńskiego Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej „Manggha”
Podstawa zbiorów Muzeum Sztuki i Techniki Japońskiej „Manggha” wyznacza nową epokę
obecności Orientu w Polsce. Świetnie eksponowana, opracowana przez specjalistów, daje wiele
możliwości badaczom kultury japońskiej specjalizującym się w militariach (link – Hełm hoshi
kabuto), malarstwie (link – Rozpogodzenie po śnieżycy) czy teatrze (link – Portret aktora Kōraiya Kinshō). Chętni mogą się uczyć języka; mniej utalentowani językowo poznają tajniki ceremonii
herbacianej, origami czy sztuki układania kwiatów – ikebany. Kościół katolicki spróbował swoistej
inkulturacji tej ostatniej. Jeden z benedyktyńskich mnichów jest mistrzem zen w ikebanie,
a nieżyjący już o. Bereza był mistrzem medytacji zen.
Kolekcja Feliksa Jasieńskiego „Mangghi” jest przykładem młodopolskich fascynacji Orientem.
www.muzea.malopolska.pl
Buzdygan pozłocisty po hetmanie Stanisławie Jabłonowskim
Muzeum Narodowe w Krakowie
Ubiór kontuszowy
Muzeum Narodowe w Krakowie
Pas kontuszowy
Muzeum Narodowe w Krakowie
Sarmatyzm
To jeden z najpotężniejszych mitów narodowych Polaków, zwłaszcza szlachty. Od końca XVI wieku,
przez dwa stulecia kształtował szlachecką tożsamość narodową. Choć prawdziwi Sarmaci nie byli
ludem mitycznym, trudno doszukać się rzeczywistych związków z tym indo-irańskim plemieniem.
Spokrewnieni byli z innymi ludami irańskimi: Sakami, Scytami, Medami. Stroje sarmackie polskiej
szlachty to raczej żywiołowa wyobraźnia z elementami orientalnymi, głównie pochodzenia
tureckiego. Kontusze, pasy, szable, wygolone głowy – to wyróżniki szczególnej mody, choć mają
w sobie wiele cech rzeczywiście pochodzących ze Wschodu. Obco brzmiący buzdygan to po
turecku „maczuga” (węg. bozdogan), oprócz rzeczywistych funkcji bojowych stał się ozdobą
oficerów.
Pasy kontuszowe, od głównej manufaktury w Słucku nazywane często słuckimi, zapożyczono
z Persji i Turcji. Co ciekawe, ich wytwórnie nazywano persjarniami, a właścicielem tej w Słucku był
spolonizowany Ormianin Owannes Madżarjanc vel. Jan Madżarski. To kolejny przykład łącznika
między kulturami. Kolory pasów były związane z okolicznościami, w jakich je noszono – złote
w czasie pokoju, karmazynowe na czas wojny.
Spódnica tybetowa zielona do stroju krakowskiego
Muzeum Etnograficzne w Krakowie im. Seweryna Udzieli
Lub: Spódnica tybetowa czarna do stroju krakowskiego
Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli w Krakowie
Zapaska tybetowa do stroju krakowskiego
Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli w Krakowie
Chusta pogórzańska „budrysówka”
Muzeum Dwory Karwacjanów i Gładyszów
Tradycje szlacheckie były podpatrywane i naśladowane przez mieszczan i chłopstwo. Również
w ich strojach można znaleźć wpływy orientalne. Stroje rzemieślników należących do Bractwa
Kurkowego, insygnia starszych cechów są odpryskiem sarmackiego orientalizmu. Czasem sięgają
jeszcze dalej, aż do Tybetu.
Masowa produkcja fabryk włókienniczych sprawiła, że niegdyś szlachetne tureckie wzory stały się
symbolem wiejskiej pospolitości.
Bibliografia:
J. Tazbir, Kultura szlachecka w Polsce, Warszawa 1978.
„Apteczka tybetańska”
Muzeum Etnograficzne im. Seweryna Udzieli w Krakowie
Starodruk „Kanon medycyny” Awicenny
Muzeum Ziemi Bieckiej
Medycyna
Mogłoby się wydawać, że medycyna alternatywna, często pochodząca ze Wschodu, dotarła do
www.muzea.malopolska.pl
nas w ostatnich dziesięcioleciach. Jednak podstawy wiedzy o ludzkim zdrowiu też mają orientalne
korzenie.
Avicenna to łacińska wersja nazwiska perskiego uczonego Ibn Sina (X–XI w.). Kanon nauki
medycznej. Księga leczenia to najważniejsze spośród kilkuset jego dzieł. Zawdzięczamy mu
używanie w leczeniu pijawek (znów modne!). Stosował je nie tylko jako lekarstwo na nadciśnienie,
ale też środek przeciwbólowy (dziąsła). Jako pierwszy podkreślał konieczność dokładnego mycia
zębów. Był także filozofem i geologiem.
Świat islamu okazał się cennym depozytariuszem wiedzy wielu cywilizacji. Język arabski był używany
nie tylko przez uczonych muzułmańskich. Pisali w nim wielcy filozofowie żydowscy (Majmonides,
Gabirol), dzięki arabskim tłumaczeniom zachowały sie dzieła Arystotelesa. Cyfry arabskie tak
naprawdę pochodzą z Indii, jak wiele pojęć matematycznych, z zerem włącznie. Algebra i chemia
to tylko najbardziej popularne słowa arabskie, których używamy na co dzień.
Oto cyfry „arabskie” w swojej oryginalnej formie:
Dla porównania prawdziwe cyfry arabskie, pisane, w przeciwieństwie do pisma arabskiego, od
lewej do prawej:
Medycyna tybetańska długo nie mogła do nas dotrzeć z racji języka i dystansu geograficznego.
Jest mniej popularna niż medycyna chińska, choć jest z nią powiązana. Z uwagi na pochodzące
z Tybetu składniki, leki mogą być drogie, ale często są skuteczne tam, gdzie medycyna europejska
się poddaje. Jednym z jej najważniejszych postulatów jest pojmowanie człowieka jako całości
w powiązaniu z przyrodą.
Bibliografia:
A. Mikusińska, A. Rossa, A. Tarnowska, Wielkie biografie, 1: Przywódcy, reformatorzy, myśliciele,
Warszawa 2007.
C. Dolosa, Chiny, kuchnia. Tajemnice medycyny, Kraków 1990.
www.muzea.malopolska.pl
Siodło chińskie z Charbinu
Muzeum Etnograficzne m. Seweryna Udzieli w Krakowie
Harbin (Charbin) to jak na Chiny miasto mniej niż średniej wielkości (ok. 3,5 mln mieszkańców),
toteż w Polsce niewielu o nim słyszało. Za to w Harbinie nasz kraj jest znany, bo miasto założył
w 1898 roku nasz rodak Adam Szydłowski, inżynier, budowniczy Kolei Wschodniochińskiej. Harbin
był silnym ośrodkiem polonijnym do końca II wojny światowej; mieszkali tam Teodor Parnicki,
Ferdynand Ossendowski, Stanisław Kierbedź (ten od mostu Kierbedzia), a także prawdziwi
znawcy Chin: Kazimierz Grochowski, antropolog, czy Edward Kajdański, autor wielu książek. Polski
cmentarz w Harbinie padł ofiarą rewolucji kulturalnej.
Siodło z Charbinu to jeden z najbardziej egzotycznych okazów naszej wirtualnej kolekcji.
Bibliografia:
M. Cabanowski, Tajemnice Mandżurii. Polacy w Harbinie, Warszawa 1993.
Strój scytyjskiej księżniczki z Ryżanówki
(Suknia należała do kobiety o wzroście ok. 145 cm)
Muzeum Archeologiczne w Krakowie
Polska mitologia narodowa raczej nie zna Scytów, choć według praw nią rządzących są naszymi
krewnymi. Ten starożytny lud irański dotarł w VII wieku p.n.e. nad Morze Czarne, a pokrewieństwo
z Sakami i Sarmatami czyni ich naszymi krewniakami, nie tylko mitycznymi. Język polski jest jednym
z języków grupy bałto-słowiańskiej, ta z kolei bliska jest grupie indo-irańskiej.
Link:
http://srhabay.wikispaces.com/19+INDO-EUROPEAN+LANGUAGE+FAMILY
Marionetka „Ardżuna” teatru „wayang golek” z Indonezji
Muzeum Etnograficzne w Krakowie
Teatr lalkowy odwiedzają najczęściej dzieci, nieświadome jego orientalnych konotacji.
Nieświadomy jest ich także Słownik języka polskiego, traktując kukiełkę i jej orientalną krewną
jawajkę jako wyrazy synonimiczne. Bogate zbiory Muzeum Etnograficznego w Krakowie, choć
rzadko eksponowane, pomogą przybliżyć Indonezję, najliczniejszy w świecie kraj muzułmański,
mający nie tylko w nazwie odniesienie do Indii. Dla Indusów ten kraj to Orient w Oriencie – część
www.muzea.malopolska.pl
Wielkich Indii, ze sztuką, w której promieniują wielkie eposy – Ramajana i Mahabharata.
Strój Lajkonika według projektu Stanisława Wyspiańskiego
Muzeum Historyczne Miasta Krakowa
Lajkonik
Ten lajkonik, nasz lajkonik
po Krakowie zawsze goni
Lajkoniku laj laj
poprzez cały kraj
Czy lajkonik zawsze gonił po Krakowie? Jego obecny strój zaprojektował Stanisław Wyspiański,
ucieleśniając młodopolski sen o Oriencie. Choć każde dziecko, nie tylko w Krakowie, zna legendę
o dzielnych włóczkach, przerwanym hejnale z wieży kościoła Mariackiego, nie ma ciągłości
historycznej pomiędzy najazdem tatarskim z XIII wieku a harcami lajkonika w oktawę Bożego Ciała.
Badacze wskazują genezę bardzo różną: historyczną obronę Ołomuńca (sic!), średniowieczne
misteria czy nawet tradycje pogańskie.
Wyspiański włączył w swój projekt elementy rzeczywiste i fantastyczne; jatagan – krótka szabla,
buława, turecki kaftan, jednak nie zadbał o historyczność. Jatagan jako broń tatarska z XIII wieku?
Jej używanie poświadczono dopiero trzy stulecia później.
Postać mężczyzny udającego konnego jeźdźca można znaleźć w innych miejscach na świecie, np.
w indyjskim Radżasthanie.
Link:
http://farm3.static.flickr.com/2044/2307134679_68e3916d1d.jpg
Bibliografia:
Ł. Olszewski, Lajkonik. Legenda i tradycja, Kraków 2009.
Przemysław Piekarski, dr – orientalista indolog, językoznawca, antropolog kulturowy i tłumacz
(hindi, jidysz, angielski, francuski), wykłada w Instytucie Orientalistyki i Katedrze Porównawczych
Studiów Cywilizacji Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz na Wydziale Humanistycznym Akademii
Górniczo-Hutniczej.
www.muzea.malopolska.pl