Wiadomości Portalu Bankier.pl
Transkrypt
Wiadomości Portalu Bankier.pl
Wiadomości Portalu Bankier.pl Wpisany przez Boom na podpis elektroniczny Jak przewidują eksperci z Centrum Certyfikacji Sigillum ZETO S.A. w Poznaniu - wydających jeden z trzech dostępnych na rynku polskim podpisów kwalifikowanych - szacunkowa liczba kwalifikowanych podpisów elektronicznych do wydania w 2008 roku sięga kilkuset tysięcy. Codziennie z takim wnioskiem występuje do kilkudziesięciu osób. Specjaliści oceniają, że boom na podpis elektroniczny dopiero się zaczyna. - Jeszcze w ubiegłym roku podpis elektroniczny cieszył się umiarkowaną popularnością wśród firm i osób fizycznych. W związku m.in. z obowiązkiem stosowania podpisu elektronicznego w dokumentach rozliczeniowych ZUS sytuacja zmieniała się diametralnie. Aby móc sprawnie obsłużyć tak dużą liczbę zainteresowanych już musieliśmy zwiększyć liczbę stanowisk, na których wystawiane są certyfikaty. Może się jednak zdarzyć i tak, jak przy wymianie dowodów osobistych - wiele osób będzie odkładało decyzję na ostatnią chwilę - mówi Adam Gębski, dyrektor ds. sprzedaży. Obowiązek stosowania bezpiecznego podpisu elektronicznego w dokumentach rozliczeniowych ZUS nakładają przepisy. Od dnia 21 sierpnia 2008 roku wszystkie przedsiębiorstwa zatrudniające powyżej 5 osób mają obowiązek elektronicznego rozliczania się z ZUS dokumenty nieopatrzone bezpiecznym podpisem elektronicznym nie będą przyjmowane. Przedsiębiorstwa, które do tej pory nie korzystały z funkcjonalności e-podpisu, muszą nastawić się na dłuższy czas oczekiwania. ZETO S.A. w Poznaniu / www.prnews.pl Karty płatnicze dla (nie)pełnoletnich 1 / 11 Wiadomości Portalu Bankier.pl Wpisany przez Młodzi Brytyjczycy nie muszą już udowadniać swojej pełnoletności przy zakupie alkoholu czy papierosów - zrobi to za nich przepłacona karta debetowa UreLife. Jest to zupełna nowość w Wielkiej Brytanii, która stanowi połączenie karty płatniczej VISA z kolorowym zdjęciem właściciela i specjalnym hologramem potwierdzającym jego wiek. Ma ona zapobiec kupowaniu przez nastolatków produktów dozwolonych tylko osobom dorosłym. Karta UreLife będzie dostępna dla pięciu grup wiekowych: 12-15 lat, 16-17 lat, 18-20 lat, powyżej 21 lat i powyżej 60 lat. Każdej z nich przypisany jest inny kolor, dodatkowo potwierdzony datą urodzenia. Karta zabezpiecza jednak nie tylko przed zakazanym zakupami w sklepie, lecz również dokonywanymi przez Internet. W tym celu stworzono specjalny system numeryczny, dzięki któremu można sprawdzić wiek właściciela karty na odległość - jego grupie wiekowej odpowiada siódma i ósma cyfra unikalnego numeru zapisanego na karcie. Karta ta wydaje się być dość ciekawym rozwiązaniem dla rodziców, którzy chcieliby dać swoim dzieciom swobodę dokonywania transakcji, a jednocześnie zabezpieczyć je przed niepożądanymi zakupami. Tym bardziej, że ma ona również inne zalety - nie można się nią posłużyć jako kartą kredytową, za to bardzo łatwo ją doładować np. przez telefon. Z pewnością ma również pewne wady. Jakie - przekonają się pewnie jej pierwsi użytkownicy. Joanna Kasprzyk, Bankier.pl / www.prnews.pl Dwa różne oblicza bankowości internetowej Wzrost liczby klientów bankowości internetowej, coraz szybszy w ciągu ostatnich kilku lat, nagle 2 / 11 Wiadomości Portalu Bankier.pl Wpisany przez spowolnił - ale tylko w Stanach Zjednoczonych. Amerykanie nie zarządzają już tak chętnie swoimi kontami przez Internet, gdyż ich ogromne zainteresowanie budzą bardziej nowoczesne metody, takie jak chociażby m-banking. Zupełnie odwrotną tendencję obserwujemy w Wielkiej Brytanii, gdzie dostęp do usług bankowych online jest jednym z czynników decydujących o wyborze banku lub produktu. Badanie przeprowadzone w USA przez firmę comScore pokazało, że liczba klientów logujących się do systemu bankowości internetowej spadła w trzecim kwartale 2007 roku w stosunku do drugiego kwartału o 1%. To pierwszy tego typu spadek w ciągu ostatnich pięciu lat. Większość respondentów (72%) wyraziła wprawdzie zadowolenie z usług, jakie instytucje finansowe oferują im przez Internet, jednak comScore sugeruje, że banki, które chcą zatrzymać dotychczasowych klientów lub pozyskać nowych, powinny zadbać o rozszerzenie swojej gamy usług. Zdaniem firmy, bankowość elektroniczna wkracza w kolejną fazę. Niektóre banki też to zauważyły i inwestują już w usprawnianie swoich serwisów internetowych, a także stawiają na nowoczesne usługi, np. m-banking. Pojawiły się również inne możliwości, które klienci chętnie by wypróbowali. Przykładowo jedna czwarta badanych wykazała zainteresowanie rozmową z przedstawicielem banku za pośrednictwem czatu. Niewiele mniej, 23% respondentów, rozważyłoby zakup specjalnego gadżetu umożliwiającego wyświetlanie bieżącego stanu konta. Co ciekawe, zbliżonej liczbie osób zależy na m-bankingu - odsetek ten jednak stale rośnie. Niestety, wzmożone zainteresowanie klientów najczęściej nie idzie w parze z liczbą wdrożonych projektów - ostrzega firma comScore. Powód jest prosty - wiele banków nie wypracowało jeszcze odpowiednich narzędzi, by idealnie dopasować swoją ofertę do zmieniających się gustów konsumentów. Dlatego dość często się zdarza, że wdrożenie usług, na które wszyscy czekają, jest bardzo powolne. Global Reviews, firma badająca rynek bankowości internetowej w Wielkiej Brytanii potwierdza, że wszystkie sprawdzone przez nią systemy bankowości online wykazują wiele niedoskonałości 3 / 11 Wiadomości Portalu Bankier.pl Wpisany przez i powinny zostać unowocześnione. Jej zdaniem nie ma obecnie lepszego sposobu na przyciągnięcie klientów przed ekrany komputerów, niż zagwarantowanie im źródła informacji o wysokiej jakości i bezpieczeństwie, które jednocześnie spełni ich oczekiwania. Czego pragną klienci? Prawie dwie trzecie respondentów (64%) ceni sobie możliwość złożenia przez Internet wniosku o np. kartę kredytową. Jeszcze więcej, 68% z nich, chciałoby móc zarządzać w ten sposób swoją kartą. Dla porównania, tylko 20% wolałoby złożyć wniosek w oddziale, a 7% - przez telefon. Klientów interesuje jednak przede wszystkim możliwość uzyskania informacji przez Internet. Ten kanał wybrało aż 78% badanych, podczas gdy zaledwie 11% udałoby się po poradę do oddziału. Częścią badania przeprowadzonego przez Global Reviews było porównanie 12 liderów na rynku bankowości internetowej pod kątem 540 różnych kryteriów. Przede wszystkim sprawdzona została funkcjonalność systemu, jego przyjazność dla użytkownika oraz stosowane narzędzia i dostępność informacji. W klasyfikacji ogólnej najwyżej oceniony został bank Lloyds TSB, a pod względem informacji i wsparcia dla klientów - Egg. Chociaż pozostałe instytucje finansowe wypadły nieco gorzej, to jednak nie było wśród serwisów takiego, który spełniałby wszystkie kryteria. Stoi więc przed nimi kolejne wyzwanie, które może być kluczowe w dalszej walce o klienta. Joanna Kasprzyk, Bankier.pl / www.prnews.pl Ceny na rynku nieruchomości stabilizują się Jak wynika z analizy ofert mieszkań wystawionych do sprzedaży, w największych polskich 4 / 11 Wiadomości Portalu Bankier.pl Wpisany przez miastach w marcu br. średnie ceny ofertowe nie odbiegały w istotny sposób od tych, jakich oczekiwali zbywcy w lutym. Nieznaczne wahania mieszczące się w przedziale +-3% świadczą o utrzymującej się stabilizacji cen. Uwagę zwracają jednak większe, bo aż 5 proc. spadki średnich cen w Katowicach i Łodzi. W skali kraju miasta te charakteryzują się relatywnie niskimi cenami mieszkań. Stolica Górnego Śląska, w której w ciągu ostatniego półrocza stawki niemal nieprzerwanie szły w górę (w ciągu 6 miesięcy o 10,7 proc.) postrzegana była jako bardzo perspektywiczny rynek z dużym potencjałem na dalszy wzrost wartości nieruchomości. W Łodzi ceny mieszkań rosły niemal do końca ubiegłego roku. Od stycznia 2008 zaczęły wyraźnie spadać (już o 9 proc.). Czy zatem wyraźne marcowe spadki należy uznać za sygnał zwiastujący załamanie w tych miastach, czy też jest to korekta poprzedzająca stabilizację na tamtejszych rynkach? Odpowiedź na to pytanie przyniosą najbliższe miesiące. Również w Sopocie marcowe średnie ceny ofertowe mieszkań były niższe o ponad 5% aniżeli w lutym. Jest to jednak stosunkowo mały rynek, przez co nawet niewielkie zmiany w podaży poszczególnych typów mieszkań mogą wywołać tego typu wahania. Na przestrzeni ostatniego półrocza średnie ceny w tym nadmorskim kurorcie obniżyły się nieznacznie - o 2,8%. Źródło: „Raport z rynku nieruchomości Oferty.net i Open Finance". Atak phishingowy na użytkowników nasza-klasa.pl Użytkownicy serwisu społecznościowego nasza-klasa.pl zostali zaatakowani przez przestępców internetowych. Do skrzynek e-mail internautów (także nie korzystających z serwisu) trafiają wiadomości od rzekomych członków społeczności, zachęcające do kliknięcia w link, który odsyła do specjalnie przygotowanej przez przestępców strony WWW. Po wejściu na stronę użytkownik proszony jest o zainstalowanie programu wymaganego do właściwego wyświetlenia strony. Program ten jest de facto niebezpiecznym trojanem, umożliwiającym przestępcy przejęcie kontroli nad komputerem oraz kradzież prywatnych danych. Firma G DATA przypuszcza, że kampania ma na celu pozyskanie nowych komputerów zombie, które w kolejnym etapie ataku posłużą do rozsyłania milionów spamowych listów. 5 / 11 Wiadomości Portalu Bankier.pl Wpisany przez - Od kilku miesięcy obserwujemy znaczne nasilenie ataków na użytkowników polskich serwisów. To nowość w naszym Internecie - do niedawna większość ataków dotyczyła stron z zagranicy - wyjaśnia Piotr Klockiewicz, relations manager z G DATA Software.- Wnioski są dość oczywiste: po pierwsze cyberprzestępcy dostrzegli w Polsce znaczny potencjał i są gotowi zainwestować w przygotowanie ataku. Po drugie nowe społeczności - takie jak nasza-klasa.pl przyciągają wielu nowych, niedoświadczonych użytkowników sieci. Przestępcy z tego korzystają. G DATA / www.prnews.pl Kto się liczy w europejskiej superlidze miast i regionów? Warszawa, Kraków i Wrocław - to miasta, które coraz częściej są zauważane nie tylko przez europejskich turystów, ale przede wszystkim inwestorów. Każde z nich posiada swój klimat, urok a nade wszystko potencjał ekonomiczny, któremu nie są się w stanie oprzeć nawet inwestorzy. To także jedyne polskie miasta, które znalazły się w raporcie „European Cities & Regions of the Future 2008/2009" - przygotowanym m.in. przez specjalistów z Financial Times. Obecnie w wielu krajach Unii Europejskiej obserwujemy rosnący udział bezpośrednich inwestycji zagranicznych (ang. FDI - Foreign Direct Investment) w tworzeniu krajowej produkcji (czyt. PKB). Liberalizacja przepływów kapitałowych oraz wzrastający poziom innowacji technologicznych doprowadziły do tego, że swoje pieniądze można dziś inwestować nawet w najodleglejszych zakątkach starego lądu. Nie stanowi więc dla nas wielkiego zaskoczenia fakt, iż władze lokalne - najrozmaitszych miast i regionów Europy - starają się dziś robić wszystko, aby przyciągnąć do siebie jak największą liczbę inwestorów. 6 / 11 Wiadomości Portalu Bankier.pl Wpisany przez W tym celu wykorzystują najnowsze techniki i metody, jakie oferuje im świat marketingu, reklamy czy public ralations. Konkurencja bowiem na tym rynku jest tak duża, że bez podejmowania tego typu działań szanse na „zaistnienie" w europejskiej superlidze miast i regionów - topnieją nieomal do zera. A nie ma co ukrywać, że pojawienie się inwestora w danym mieście czy regionie szybko przekłada się na nowe miejsca pracy, na wzrost jego dochodów, a w konsekwencji dalszy jego rozwój oraz poprawę warunków życia ludności. W tym kontekście dziennikarze portalu internetowego fDimagazine, który to portal stanowi własność magazynu finansowego dziennika „Financial Times" pokusili się o przygotowanie raportu na temat przyszłości i potencjału ekonomicznego miast i regionów w Europie - na przestrzeni najbliższych dwóch lat. Efektem ich kilkumiesięcznej pracy jest raport, który ukazał się w marcu br., zatytułowany „European Cities & Regions of the Future 2008/2009". Raport ten zawiera szereg rankingów i klasyfikacji, jakim poddano około 1000 miast i regionów z Europy. Każde wybrane miasto oraz każdy wybrany region był analizowany i oceniany m.in. pod kątem: potencjału ekonomicznego, inwestycji lokalnych, inicjatyw i priorytetów władz lokalnych związanych z rozwojem danego obszaru, strategii inwestycyjnych, promocji, liczby zrealizowanych i realizowanych projektów, rozwoju infrastruktury lokalnej, kosztów prowadzenia działalności inwestycyjnej, uregulowań prawnych, poziomu i kosztów życia. W rankingu na najbardziej atrakcyjne miejsce w Europie - pod względem kosztów prowadzonej działalności - Polska nie miała sobie równych. Aż cztery polskie miasta i regiony zostały sklasyfikowane na czterech pierwszych miejscach. Są to Warszawa, Kraków, Wrocław i region Polska Południowa. Jednakże pewnym zaskoczeniem może być fakt, iż w rankingu na najbardziej atrakcyjne miejsce w Europie pod względem kosztów wyprzedziliśmy m.in. czeską Pragę, która zawsze była uznawana przez inwestorów - i nie tylko - za superatrakcyjne miejsce lokowania kapitału. Lista 10 najbardziej atrakcyjnych miast/regionów w Europie pod względem kosztów działalności* Miejsce w rankingu Miasto/Region Kraj 1 2 Warszawa 7 / 11 Wiadomości Portalu Bankier.pl Wpisany przez Kraków Polska 3 4 Polska Południowa Polska 5 6 7 8 9 Tallin Estonia 10 Polska Wrocław Polska Praga Budapeszt Sofia Czechy Węgry Bułgaria Bratysława Słowenia Bukareszt Rumunia Na szczególną uwagę zasługuje także zestawienie przedstawiające listę miast i regionów w Europie o największym potencjale ekonomicznym oraz najlepszych perspektywach dalszego rozwoju. Na wysokim 6 miejscu w tym zestawieniu znalazł się Kraków, który został wysoko oceniony pod względem poziomu zatrudnienia, potencjału ekonomicznego oraz możliwości inwestycyjnych. Lista 10 miast/regionów w Europie o największym potencjale ekonomicznym* Miejsce w rankingu Miasto/Region Kraj 1 Luksemburg Luksemburg 2 Tallin Estonia 3 Paryż Francja 4 Londyn Wielka Brytania 5 Region Pardubice Czechy 6 7 Kraków Polska Południowa Polska Polska 8 9 Wilno Ryga Litwa Łotwa 10 Gorna Oryahovitsa Bułgaria 8 / 11 Wiadomości Portalu Bankier.pl Wpisany przez Jednakże w rankingu dotyczącym poziomu rozwoju infrastruktury polskie miasta i regiony poniosły dotkliwą porażkę. Żadne polskie miasto ani żaden polski region nie znalazł się nie tylko w pierwszej, ale i drugiej czy trzeciej dziesiątce. W Polsce w sposób szczególny kuleje infrastruktura drogowa i kolejowa. Długość, a także jakość polskich dróg można dziś bowiem porównywać tylko z tymi, które posiadają najbiedniejsze kraje Unii Europejskiej, w tym Bułgaria i Rumunia. Równie słabo wypadliśmy w raportowych rankingach, które brały pod uwagę jakość życia i liczbę obecnie realizowanych projektów. Żadne polskie miasto i region nie znalazły się w pierwszej dziesiątce każdego z zestawień. Niekwestionowanym jednak liderem większości rankingów raportu - nie po raz pierwszy zresztą - okazał się Londyn. Jest to bez wątpienia najdynamiczniej rozwijające się miasto w Europie. Wszystkie liczące się instytucje badawcze przepowiadają mu dalszą świetlaną przyszłość. Eksperci z PricewaterhouseCoopers wyliczyli nawet, że przy zachowaniu obecnego tempa rozwoju, PKB tego miasta może wynieść w 2020 roku - bagatela 708 miliardów USD. Przy takim obrocie sprawy nawet takie miasta jak Paryż, Berlin czy Genewa pozostaną daleko w tyle. Dziś - biorąc pod uwagę dane zawarte w raporcie - można powiedzieć, że najwięcej miast i regionów pretendujących do miana najlepszych w Europie znajduje się na terenie Wielkiej Brytanii oraz Niemiec. Bartosz Niedzielski Źródło: www.fdimagazine.com 9 / 11 Wiadomości Portalu Bankier.pl Wpisany przez Legnickie Pole da zatrudnienie ok. 1300 osobom W Legnickim Polu przy produkcji laptopów pracę znajdzie ok. 1300 osób. Pod koniec kwietnia w Legnicy ruszy rekrutacja pracowników do montowni komputerów chińskiego koncernu Lenovo. Inwestor buduje właśnie fabrykę w gminie Legnickie Pole. W tym roku zatrudni 600 osób, a do kwietnia-maja 2009 r. ma zwiększyć zatrudnienie do 1300 osób. Lenovo powstanie na terenie Legnickiej Specjalnej Strefy Ekonomicznej. Wejście chińskiego inwestora jest wielkim wydarzeniem dla regionu. - To pierwszy inwestor z branży IT w naszej strefie - mówi Kamila Harmala, menedżer z LSSE. Minimum zatrudnienia, które musi osiągnąć, to 1276 osób. W całej strefie, co roku, zatrudnienie rośnie o około 1000 osób. Lenovo może też zmienić charakter rolniczej gminy Legnickie Pole. Zatrudnią więcej osób niż Huta Miedzi Legnica - przyznaje Aleksander Kostuń, wójt gminy Legnickie Pole. - Bardzo nam zależało na pozyskaniu takiego inwestora. Zobowiązałem się do pomocy przy rekrutacji pracowników. Zebraliśmy ok. 3 tys. ankiet od osób, które chciałyby pracować w fabryce. Dane przekazaliśmy inwestorowi, który wkrótce zacznie nabór. W gminie jest wielu rolników w wieku powyżej 50 lat, którzy gospodarują na kilku hektarach. Praca w fabryce jest dla nich szansą. Będą mogli być zatrudnieni na liniach produkcyjnych, w służbach zaopatrzenia, w magazynach. Gmina zorganizuje też dowóz pracowników do fabryki. - Ludzie młodzi i wykształceni zawsze sobie znajdą pracę - dodaje Kostuń. - Natomiast rolnikom w starszym wieku trzeba pomóc. Ta inwestycja już nawet nie likwiduje bezrobocia, bo my go właściwie w gminie nie mamy, ale poprawia ludziom warunki życia. Lenovo jest w ścisłej czołówce światowych producentów komputerów. Koncern wsławił się tym, że w 2005 r. odkupił dział pecetów od IBM. Planował też przejąć, za 800 mln dolarów, francuskiego producenta komputerów Packard Bell. Transakcja jednak nie doszła do skutku. Teraz Lenovo zwiększa swoje możliwości produkcyjne. Fabryka pod Legnicą jest piątą tak dużą inwestycją. Trzy inne powstaną w Chinach, Indiach i Meksyku. Centrum realizacji zamówień będzie w USA. Komputery spod Legnicy trafią do Europy, na Bliski Wschód i do Afryki. 10 / 11 Wiadomości Portalu Bankier.pl Wpisany przez Producent, którego markę promował piłkarz Ronaldinho, rozważał zaangażowanie się na Słowacji i w Czechach. Pod uwagę brany był też Wrocław. Ostatecznie wybrał Legnicę. Okazało się jednak, że trzeba zapłacić za odrolnienie gruntu. Zgodnie z przepisami, to równowartość 750 ton żyta za 1 ha ziemi najwyższej klasy plus 10 proc. tej kwoty płacone przez 10 lat. Inwestor nie wystraszył się. O wyborze Legnickiego Pola zdecydowało sąsiedztwo autostrady i położenie w centrum Europy. POLSKA Gazeta Wrocławska Ryszard Żabiński 11 / 11