Publication

Transkrypt

Publication
41 (1147)
Pomysłów jest
mnóstwo. Niektórych
z nich nie trzeba
nawet ubierać
w słowa, bo
w ludziach pojawiło
się dążenie
do zmiany
i oszczędzania.
13 PAŹDZIERNIKA 2016 r.
TYGODNIK
SPOŁECZNOGOSPODARCZY
ukazuje się OD
9 CzerwCa 1994 r.
ISSN: 1231-9996
JÓZEF PAWLINÓW
WSZYSTKO O PRZEMYŚLE WYDOBYWCZYM:
wiceprezes JSW
PORTALGORNICZY.PL
Orły wyfrunęły
z szybOwej klatki
fOT.: JAROSłAW GALuSEK
Po Czechach
Australijczycy
Górniczy projekt Dębieńsko
w Czerwionce-Leszczynach
zmienia właściciela. Spółka
NWR Karbonia – należąca
do koncernu New World Resources, którego większościowym
udziałowcem był jeszcze do niedawna czeski miliarder Zdenek
Bakala – sprzedała go firmie
Prairie Mining Ltd z kapitałem
australijskim. W komunikacie
opublikowanym przez Prairie podano, że w grę wchodzi „maksymalnie 2 mln euro”. s. 2
Pamiątki historyczne z ostatniej zagłębiowskiej
kopalni uratowane
MACIEj DOROSIńSKI
[email protected]
igurka św. barbary, płaskorzeźby przedstawiające godło narodowe
oraz kapliczka – w takiej kolejności w piątek, 7 października, wyrobiska kopalni kazimierz-juliusz opuszczały zabytkowe obiekty.
Parę minut po godz. 12.00. był to
jeden z ostatnich kursów klatki, bo
w weekend rozpoczęła się likwidacja szybu. w ciągu kolejnych dni
mają pojawić się ciężarówki, które
będą przywozić materiał niezbędny
do jego zasypania.
zanim zabytkowe obiekty pojawiły się na powierzchni, okoliczności wydarzenia przedstawił leszek trzciński, główny inżynier
wentylacji w kazimierzu-juliuszu.
Przypomniał m.in. historię wydobywania węgla w tej kopalni. Początki działalności górniczej
na tym terenie sięgają XiX w. wydobycie w zakładzie zakończo-
F
no 29 maja 2015 r. wtedy na powierzchnię odstawiono wózek
z ostatnią toną węgla. to oznaczało początek faktycznej likwidacji
zakładu.
figurka św. barbary wyjechała
w rękach jacka ziemiańskiego,
który nie krył wzruszenia. Opowiedział, że zawsze, kiedy przechodził koło patronki górników,
ściągał kask i prosił o bezpieczny
powrót do domu. Potem z klatki
wyjechały płaskorzeźby przedstawiające godło państwowe i kapliczka.
wyjazd zabytkowych obiektów
z kopalni kazimierz-juliusz kończy pierwszy etap akcji „Orzeł”.
teraz w zaciszu pracowni konserwatorskiej trzeba będzie złożyć je
w całość. aleksander Harkawy
z katowickiego Domu sztuki,
który odpowiadał za prace prowadzone przy odzyskaniu zabytków,
szacuje, że może to potrwać ok.
6 miesięcy.
więcej s. 3
fOT.: MACIEJ DOROSIńSKI
Orły wyjechały na powierzchnię odpowiednio zabezpieczone,
by w czasie transportu nie uległy uszkodzeniu.
5
Podczas prac niwelacyjnych na terenie budowy szybu I Bzie
wykonawca przemieścił kilkadziesiąt tysięcy ton ziemi.
SzyB 1 Bzie
GotoWy!
Jeden z największych projektów Jastrzębskiej
Spółki Węglowej realizowany był przez sześć lat
osztował 300 mln zł,
drążony był przez
sześć ostatnich lat,
ma 1164 m głębokości. szyb i bzie, bo
o nim mowa, jest pierwszą tego
typu inwestycją zrealizowaną
na Śląsku od dwóch dekad. umowę na budowę szybu podpisano
w 2009 r., w grudniu 2010 r. rozpoczęto jego drążenie. Pierwszy
węgiel uzyskano w 2014 r. tG towarzyszyła realizacji tej inwestycji
od samego początku.
w ostatni poniedziałek wykonawca projektu – kopex Pbsz oficjalnie zakończył swoją pracę dla
jastrzębskiej spółki węglowej.
zgodnie z górniczą tradycją meldunek o zakończeniu prac na dnie
szybu odebrali józef Pawlinów, wiceprezes jsw ds. technicznych
i janusz Olszewski, wiceprezes
kopex Pbsz.
– szyb i bzie jest gwarancją
rozwoju kopalni borynia-zofiówka-jastrzębie oraz jastrzębskiej
spółki węglowej. jego uruchomienie pozwoli nam dotrzeć
do jednych z największych złóż
węgla koksowego w europie
K
– powiedział józef Pawlinów, wiceprezes jsw.
wspomniane przez wiceprezesa
złoża to bzie-Dębina 2-zachód
i bzie-Dębina 1-zachód. wielkość
występujących w nich zasobów bilansowych szacowana jest na ponad 300 mln t. Dzięki ich udostępnieniu i zagospodarowaniu żywotność kopalni borynia-zofiówka-jastrzębie będzie przedłużona co
najmniej do 2051 r.
– Cieszymy się, że wspólnie
z jastrzębską spółką węglową
udało nam się tę inwestycję doprowadzić do szczęśliwego końca
– powiedział janusz Olszewski,
wiceprezes kopex Pbsz.
szyb i bzie jest już połączony
z wyrobiskami ruchu zofiówka
na poziomie 1110 m. ruch zofiówka zyskał w ten sposób niezbędne połączenie wentylacyjne,
dzięki któremu będzie można bez
zakłóceń prowadzić prace przygotowawcze, a szczególnie eksploatacyjne w partii n pokładu 505/1,
gdzie w 2018 r. ma ruszyć wydobycie z pierwszej ściany. Az
Budryk zmienia
oblicze
Kopalnia Budryk zmienia swe oblicze. Już za niespełna dwa lata
ma produkować najlepszy węgiel
koksowy typu 35.1. Po zakończeniu głębienia szybu VI do poziomu 1290 przyszedł czas na rozpoczęcie realizacji II etapu inwestycji. Jego celem jest uruchomienie eksploatacji pokładu 405/1
i 405/2. Obecnie drążone są wyrobiska udostępniające. Budryk
wchodzi w skład Jastrzębskiej
Spółki Węglowej. s. 6
Kruszywo
z kopalń KHW
pod autostradę
Nawet milion ton kruszyw drogowych produkcji Katowickiego Holdingu Węglowego z instalacji
przy kopalni Wujek w Katowicach
może trafić pod budowę odcinka
autostrady A1 z Pyrzowic do Częstochowy. To dla spółki dobra
wiadomość. A zła? – Niezrozumiałe opory inwestora… – mówi
Krzysztof Miśka, wiceprezes ds.
handlowo-rynkowych. s. 10
Górnictwo
w cieniu zabytków
Zagłębie Ruhry jest po Londynie
i Paryżu trzecim co do wielkości
skupiskiem ludzkim w Europie.
W 53 miastach żyje ponad 5 mln
mieszkańców. Przemysłowa historia regionu sięga połowy XVIII w.
i związana jest z eksploatacją
węgla oraz rud żelaza. s. 11
więcej s. 4
REKLAMA
nr
2
13 października 2016
|
www.portalgorniczy.pl
|
trybuna górnicza
działo się
1
po czechach australijczycy
miliard złotych rocznie może
wynieść wartość nielegalnie
eKsploatowanych Kopalin.
taki szacunek podał główny geolog
kraju Mariusz orion Jędrysek.
KAJETAN BEREZOWSKI
spółka Prairie Mining ltd ogłosiła, że jest zainteresowana wydobyciem węgla koksowego
ze złoża byłej kopalni Dębieńsko
.:
fot
3000
Kopalń Kruszyw może działać
nielegalnie, twierdzi resort
środowisKa.
tych działających zgodnie z prawem
jest ok. 5 tys.
9664
firmy z województwa śląsKiego ma różnego rodzaju zaległości finansowe, Które przeKraczają łącznie 302 mln zł.
w regionie jest zarejestrowanych 40 912 spółek prawa handlowego.
Wygląda na to,
że najpoważniejszą
inwestycją
poczynioną przez
NWR Karbonia
w urzeczywistnienie
projektu Dębieńsko
był remont starej
cechowni.
[email protected]
g
órniczy projekt dębieńsko w Czerwionce-Leszczynach zmienia właściciela. Spółka nWR karbonia – należąca do koncernu new World Resources, którego
większościowym udziałowcem był
jeszcze do niedawna czeski miliarder
zdenek Bakala – sprzedała go firmie
Prairie mining Ltd z kapitałem australijskim.
W komunikacie opublikowanym
przez Prairie podano, że w grę wchodzi
„maksymalnie 2 mln euro”.
nWR karbonia, początkowo
pod szyldem karbonia PL (1999 r.),
miała eksploatować węgiel ze zlikwidowanej w 2000 r. kopalni morcinek
w kaczycach. następnie kierownictwo
firmy bliżej zainteresowało się wznowieniem wydobycia w nieczynnej kopalni dębieńsko w Czerwionce-Leszczynach. Jej zasoby oceniono
na ok. 260 mln t. W 2008 r. nWR kar-
Jarosław galusek
bonia otrzymała 50-letnią koncesję
na wydobycie węgla ze złoża dębieńsko 1 o powierzchni 31,7 km kw., położonego na terenie Rybnika, knurowa
oraz Czerwionki-Leszczyn. inwestycję
szacowano na ponad 400 mln euro.
W pierwszej fazie realizacji projektu
do pokładów węgla zamierzano dostać
się upadową. zaczęto ją nawet budować, ale w końcu inwestycję wstrzymano. eksperci karbonii policzyli, że taniej będzie wydrążyć szyby. Wierceń
jednak nigdy nie rozpoczęto. Pierwotne
plany zakładały uruchomienie wydobycia w 2017 r. następnym terminem
był 2025 r. Roczne wydobycie szacowano na ok. 3 mln t węgla koksującego.
nowy inwestor nie wypowiada się
na razie o terminie uruchomienia kopalni.
– Przeanalizujemy wszystkie dostępne dane geologiczne, przeprowadzimy program wierceń i oszacujemy
zasoby surowca. Przygotujemy studium wykonalności spełniające międzynarodowe standardy. to będzie
kluczowe w kontekście późniejszych
działań związanych m.in. z pozyskaniem finansowania. ten dokument dokładnie pokaże nam parametry kopalni. Chcemy, aby wszystkie te prace zostały zakończone do 2019 r., bo zależy
nam na jak najszybszym rozpoczęciu
budowy kopalni i uruchomieniu produkcji – poinformował mirosław taras, członek kadry menedżerskiej Prairie mininig Ltd.
Warto dodać, że we wrześniu br. kierownictwo Prairie mining raz jeszcze
zadeklarowało kontynuowanie przygotowań do budowy zakładu górniczego
w gminie Siedliszcze na Lubelszczyźnie, w sąsiedztwie kopalni Bogdanka.
– Cd Capital, główny udziałowiec
Prairie mining, a zarazem strategiczny
inwestor w spółce, w pełni wspiera
Prairie w uruchomieniu drugiego projektu wydobycia węgla koksującego. Jesteśmy inwestorem długoterminowym
i partnerem, który zapewni wsparcie
w pełnej realizacji obu projektów – dodała Carmel daniele, założycielka
i partner zarządzająca Cd Capital.
Pierwsza była Silesia
Pod znakiem zaPytania
pierwszą polsKą Kopalnią węgla Kamiennego wystawioną
po
zmianach
ustrojowych
na sprzedaż była czechowicKa
silesia należąca do Kompanii
węglowej. jej losy ważyły się
od początKu XXi w.
Komisja przetargowa z srK zdecyduje o przyszłości rozmów w sprawie sprzedaży maKoszów.
w chwili zamyKania do druKu obecnego numeru tg
ta decyzja była nadal niewiadomą.
Pomimo połączenia z kopalnią
Brzeszcze, Silesia nadal przynosiła
straty, dlatego w 2006 r. pojawił się pomysł, by ją „uśpić”. na zmianę tej decyzji i wystawienie kopalni na sprzedaż
wpłynął protest zdesperowanej załogi.
Wszystkie działające w kopalni związki
zawodowe porozumiały się w sprawie
utworzenia spółki pracowniczej, która
mogłaby przejąć zakład.
Gdy w 2007 r. ruszyła pierwsza procedura sprzedaży, Silesią interesuje się
trzech zagranicznych inwestorów: mittal Steel, czeski Cez i szkocka spółka
Gibson Group. ostatecznie na arenie
pozostał trzeci oferent, który w grudniu 2007 r. złożył ofertę na zakup kopalni, opiewającą na 205 mln zł, co wraz
z należnym podatkiem dało kwotę 250
mln zł. kilka miesięcy wcześniej wartość księgowa majątku zakładu wyceniona została na 111,5 mln zł.
W maju 2008 r. kW i Gibson Group
parafują projekt umowy sprzedaży kopalni. Pod koniec czerwca, gdy wygasa
termin zawarcia transakcji, okazuje się,
że Szkoci nie dopełnili wymaganych
formalności, związanych z zarejestrowaniem oddziału spółki w Polsce. ostatecznie przetarg został unieważniony.
Ponowna procedura sprzedaży kopalni Silesia ruszyła 17 lutego 2009 r.
tym razem zakupem kopalni interesowała się enea. Po wycofaniu się tego
oferenta z rozmów przetarg unieważniono. trzecia i ostatnia próba sprzedaży Silesii rozpoczęła się pod koniec 2009 r. z wyścigu po Silesię szybko
odpadła spółka alpha Construction
aG, na placu boju pozostała natomiast
PG Silesia, spółka pracownicza wsparta przez czeskiego inwestora – energeticky a Prumyslovy Holding (ePH). Rokowania zakończyły się już w kwietniu 2010 r., jednak ze względu na szereg
formalności umowa dotycząca zbycia
Silesii zawarta została dopiero 9 grudnia 2010 r.
nie był to jednak koniec perturbacji.
W czerwcu 2011 r. Prokuratura Rejonowa katowice-Południe wszczęła śledztwo w sprawie sprzedaży przez kompanię Węglową kopalni Silesia w Czechowicach-dziedzicach. Po doniesieniu zz
Sierpień 80 śledczy sprawdzali, czy zakład nie został sprzedany po zaniżonej
cenie, która odpowiadać miała wartości
przykopalnianych zwałów. trzy miesiące później zarzuty zostały oddalone. az
GIG
Jubileusz i konferencja
Swoje 65. urodziny obchodzi w tym roku Laboratorium Lin i Urządzeń Szybowych
Głównego instytutu Górnictwa. Jubileuszowi towarzyszy konferencja pt. „nowe
metody i rozwiązania w badaniach lin, urządzeń transportowych, przewodów
i osprzętu energetycznego”. instytut organizuje ją w dniach 13-14 października.
Celem konferencji, nad którą patronat medialny objęła trybuna Górnicza, jest
przedstawienie najważniejszych problemów w wykonywaniu badań lin stalowych
oraz nowych rozwiązań w zakresie badań certyfikacyjnych elementów konstrukcyjnych i osprzętu elektroenergetycznego zgodnie z obowiązującymi normami.
Laboratorium Lin i Urządzeń Szybowych Głównego instytutu Górnictwa przez
cały okres swojej działalności było ściśle związane z przemysłem. W konferencji
biorą udział przedstawiciele: przemysłu górniczego i innych branż, instytucji nadzoru, jednostek naukowych. bar
komisja przetargowa, zajmująca się ofertą sprzedaży zabrzańskiej kopalni makoszowy, dała sobie siedem dni na rozstrzygnięcie, czy rozmowy w tej sprawie będą kontynuowane.
Posiedzenie komisji odbyło się w ub. czwartek, 6 października.
Po rokowaniach, w oficjalnym stanowisku Spółka Restrukturyzacji kopalń poinformowała, że strony rozmów zobowiązały się
do przestrzegania klauzuli poufności.
Przypomnijmy, że w przetargu na sprzedaż kopalni makoszowy, który ogłoszony został 5 września, wpłynęła tylko jedna oferta. złożyła ją spółka kWk Siersza z miejscowości micigózd w woj. świętokrzyskim, której podstawowym zakresem
działalności jest wydobywanie węgla kamiennego. działające
w kopalni makoszowy związki zawodowe starały się nie oceniać
oferenta, który do tej pory znany był ze starań o reaktywację ko-
palni Siersza k. trzebini. z nieoficjalnych informacji, do których dotarła tG, wynika jednak, że spółka, pomimo złożenia
oferty, nie pobrała z SRk memorandum informacyjnego,
a podczas rokowań zwróciła się o znaczne przedłużenie negocjacji, które zgodnie z warunkami przetargu powinny zakończyć
się do 20 października br.
Przypomnijmy, że majątek kopalni makoszowy oszacowany
został na 300 mln zł. zgodnie z warunkami przetargu jednym
z kryteriów przyjęcia oferty będzie proponowana cena. inwestor
zamierzający kupić zakład będzie również zobowiązany
do zwrócenia pomocy publicznej przekazanej makoszowom. Jej
kwota to obecnie 265 mln zł. inwestor powinien wykazać się też
uprawnieniami niezbędnymi do prowadzenia zakładu górniczego. zobowiązany jest także do złożenia deklaracji kontynuowania dotychczasowej działalności kopalni, możliwości sfinansowania jej zakupu, działalności operacyjnej oraz inwestycji,
a także gotowości i możliwości sfinansowania osłon socjalnych,
wynikających z ustawy górniczej, po dniu nabycia. az
tryBUna górnicza
|
www.portalgorniczy.pl
|
13 października 2016
3
ZDJęCIA: mACIeJ DOROSIńSKI
Figurka św.
Barbary jako
pierwsza opuściła
klatkę, którą
na powierzchnię
wywieziono
zabytkowe
obiekty z kopalni
Kazimierz-Juliusz.
Tak godło
górnicze
z 1906 r.
prezentowało się
na poziomie III.
Uciekły przed zatopieniem
Aby ratować zabytki, o trzy tygodnie przesunięto termin likwidacji części dołowej kopalni
Maciej DorosińsKi
[email protected]
g
dy 90 lat temu nieznani artyści – prawdopodobnie
górnicy – wykonywali
w wyrobiskach Kazimierza-Juliusza płaskorzeźby
przedstawiające godło państwowe, to
z pewnością nie przypuszczali, że
w 2016 r. ich dzieła wyjadą na powierzchnię. Na pewno nie myśleli też
o tym, że kopalnia-matka znajdzie się
w stanie likwidacji. Historia pisze jednak różne scenariusze. Ten w pewnym
stopniu zakończył się dobrze, bo udało
się uratować przed zatopieniem trzy
z pięciu orłów.
manifest polskości
Po raz pierwszy o tym, że trzeba ratować
zabytkowe płaskorzeźby, napisaliśmy
w portalu górniczym nettg.pl 8 września. Zwróciliśmy się wówczas z pytaniem do SRK, czy podejmie starania
w celu uratowania symboli państwowych. Od naszej publikacji sprawa nabrała tempa. Szybkość działania była
konieczna, bo harmonogram prac przewidywał już w połowie września zamknięcie części dołowej kopalni. Ostatecznie termin ten przesunięto o trzy tygodnie.
10 września w kopalni Kazimierz-Juliusz uczestniczyliśmy w zjeździe, w czasie którego Aleksander Harkawy z Katowickiego Domu Sztuki oceniał możliwości demontażu zabytkowych obiektów.
– Do uratowania wytypowano dwa
orły, które powstały w latach 20. ubiegłego stulecia. Techniczna możliwość
przeniesienia ich ze ścian i wywiezienia
na powierzchnię jak najbardziej istnieje
– powiedział wówczas Harkawy, który
docenił także walory patriotyczne i artystyczne obiektów.
– Taki przejaw sztuki, jak i manifestacji tradycji i polskości, z jakimi można spotkać się w Kazimierzu-Juliuszu,
jest wyjątkowy – stwierdził.
Pierwszy z orłów znajdował się w hali pomp na poziomie V kopalni. Wykonano go w 1927 r. Drugi natomiast znajdował się na poziomie IV i był o rok
starszy. Przy nim zbudowana była także
kapliczka św. Barbary. Oceniono, że ją
także uda się uratować. Oczywiście to, że
wyrobiska kopalni ma opuścić figurka
patronki górników, było bezdyskusyjne.
Czekano z tym jednak do ostatniego
dnia, by św. Barbara do końca mogła
czuwać nad pracownikami.
Wszyscy dbali
W toku prowadzonych prac udało się
także odzyskać godło górnicze z 1906 r.,
które znajdowało się na poziomie III kopalni. Przy orle z poziomu IV dokonano
także ciekawego odkrycia. Okazało się,
że pod wierzchnią warstwą znajduje się
jeszcze jeden orzeł. Roku jego powstania
nie udało się oszacować.
Prace nad odzyskaniem zabytków zakończyły się na początku tego miesiąca. 7 października wyjechały one na powierzchnię.
– W tym wyjątkowym dniu naszła
mnie smutna refleksja, bo to wydarzenie
oznacza definitywny koniec górnictwa
węgla kamiennego w Zagłębiu Dąbrowskim. Ta kopalnia to 32 lata mojego życia. Szybem Kazimierz-1, którym dziś
wyjechały orły i św. Barbara, zjeżdżałem
na swoją pierwszą dniówkę. Przez te lata niezliczoną ilość razy mijałem orły
i św. Barbarę. Choć nie było formalnego
przypisania do nich, to wszyscy staraliśmy się o nie dbać. Przetrwały blisko 90
lat w niezłym stanie – przyznał Leszek
Trzciński, główny inżynier wentylacji
w Kazimierzu-Juliuszu, który dodał, że
ostatni miesiąc w kopalni był intensywny z racji prowadzenia akcji „Orzeł”.
– Cieszę się, że zostały podjęte decyzje, które umożliwiły uratowanie tych
zabytków. Są one w końcu częścią historii kopalni oraz dzielnicy Kazimierz
Górniczy.
jeszcze jeden
Ostatecznie na powierzchnię „wyfrunęły” trzy orły, godło górnicze oraz św.
Barbara wraz z kapliczką. Ostatnia
z wydobytych płaskorzeźb pochodzi
z 1950 r.
– Prace nad płaskorzeźbami z 1926
i 1927 r. przebiegały etapami i dzięki temu mieliśmy okazję popracować
nad jeszcze jedną, młodszą płaskorzeź-
bą. Nie mówiliśmy o tym głośno, bo nie
wiedzieliśmy, czy zakończy się to powodzeniem. Orzeł ten był trwale przymocowany do podłoża i dlatego bardzo
trudno było go odspoić. Niestety efekt
końcowy nie był na tyle zadowalający,
aby się nim chwalić. W pracowni jednak postaramy się przywrócić mu dawny blask – wyjaśnił TG Aleksander
Harkawy.
Pracownia to miejsce, w którym najbliższe miesiące spędzą orły. Potem mają trafić do sosnowieckich muzeów,
gdzie być może ucieszą oczy niejednego
górnika, który mijał je w wyrobiskach
ostatniej kopalni węgla kamiennego
w Zagłębiu Dąbrowskim.
Kalendarium akcji „Orzeł”
16 maja 2016 r. – przedstawiciel Trybuny Górniczej
i portalu górniczego nettg.pl odwiedza wyrobiska likwidowanej kopalni Kazimierz-Juliusz. Jego uwagę przykuwają
płaskorzeźby przedstawiające godło państwowe.
8 września – w portalu górniczym nettg.pl publikujemy materiał o płaskorzeźbach i o tym, że mogą one trafić pod wodę,
która wypełni wyrobiska kopalni po zamknięciu części dołowej. Czasu zostaje niewiele, bo ok. dwóch tygodni. Zadajemy
pytanie Spółce Restrukturyzacji Kopalń, do której należy zakład, czy zamierza ratować te historyczne obiekty.
10 września – dziennikarz naszej redakcji zjeżdża do kopalni razem z konserwatorem dzieł sztuki Aleksandrem Harkawym, który ma ocenić możliwości odzyskania płaskorzeźb. Do uratowania wytypowane są dwa orły z 1926 r. (poziom IV) i 1927 r. (poziom V). Ponadto ekspert stwierdza, że
można zdemontować również kapliczkę św. Barbary znajdującą się pod jedną z płaskorzeźb. Naszym przewodnikiem
jest Leszek Trzciński, główny inżynier wentylacji w kopalni.
13 września – SRK informuje nas, że 12 września
wszczęto procedurę związaną z przygotowaniem wniosku
i wyłonieniem wykonawcy, który zdemontuje i wytransportuje orły na powierzchnię w celu ich przekazania do zainteresowanego muzeum. W związku z tym roboty likwidacyjne
w kopalni będą prowadzone w ograniczonym zakresie.
KHW
Częściowa
wyprowadzka
Niemal 200 tys. zł zaoszczędzi rocznie Katowicki Holding Węglowy
na opróżnieniu połowy pomieszczeń
w biurowcu przy ul. Damrota w centrum Katowic.
Kilkudziesięciu pracowników zajmujących się logistyką przeniesiono
od 3 października do obiektu zajmowanego przez spółkę zależną KHW
– Śląskie Centrum Usług Wspólnych przy ul. Karolinki 1 przy dyrekcji kopalni Murcki-Staszic.
W siedzibie centrali KHW przy ul.
Damrota 16-18 łącznie zwolniło się
prawie 600 mkw., czyli 47 proc. powierzchni, którą spółka dzierżawiła
od
współwłaściciela
biurowca
PRG SA.
Przeprowadzka nie powoduje
zmian dla kontrahentów KHW
pod względem adresu do składania
ofert. Wig
17 września – zapoczątkowane zostały prace związane
z demontażem płaskorzeźb. Pierwsze działania prowadzono przy orle z 1927 r., który znajdował się na poziomie V kopalni.
22 września – reporter Trybuny Górniczej był ponownie
w kopalni Kazimierz-Juliusz. Obserwował postęp prac związanych z ratowaniem orłów. Dowiedział się, że jest szansa
na uratowanie godła górniczego z 1906 r.
23 września – redakcja zwróciła się do SRK ws. godła
górniczego. Zapytaliśmy, czy zostanie podjęty trud jego ratowania. Tego samego dnia otrzymaliśmy odpowiedź. Godło także opuści wyrobiska Kazimierza-Juliusza.
26 września – w kopalni zorganizowano zjazd dla dziennikarzy, którym zaprezentowano płaskorzeźby oraz przedstawiono plan działań. Figurka św. Barbary, kapliczka oraz
orzeł z 1927 r. były już zdemontowane.
29 września – ponownie przedstawiciel naszej redakcji
był w kopalni Kazimierz-Juliusz. Oglądał demontaż elementów godła górniczego. Dowiedział się, że pod orłem z
1926 r. odkryto jeszcze jedną płaskorzeźbę przedstawiającą godło państwowe.
7 października – na powierzchnię wyjechały zabytkowe orły, godło państwowe, figurka św. Barbary oraz kapliczka. md
Wokół górnictWa
We Wtorek, 4 października 2016 r.,
W głóWnym instytUcie
górnictWa gościła
delegacja przedstaWicieli Wietnamskiego przemysłU WęgloWego
pod kierUnkiem ngUyen Van
Biena, zastępcy dyrektora generalnego Vinacomin.
VINACOmIN to Wietnamska Grupa
Przemysłu Węglowego i Surowców
mineralnych, obejmująca wszystkie
wietnamskie zakłady górnicze oraz
zrzeszająca instytucje działające
na rzecz górnictwa. Głównym tematem rozmów były zagadnienia restrukturyzacji kopalń oraz bezpieczeństwa
pracy. Omawiana była również problematyka współpracy naukowo-technicznej, ponieważ w spotkaniu uczestniczył Tran Tu Ba, dyrektor Instytutu
Nauki i Technologii Górnictwa ImSATVINACOmIN. W drugim dniu wizyty
goście odwiedzili Kopalnię Węgla Ka-
miennego Ziemowit. Główny Instytut
Górnictwa posiada doświadczenie we
współpracy z partnerami z rynków
azjatyckich, między innymi właśnie
z Wietnamu. Podczas spotkania goście wykazali duże zainteresowanie
rozwiązaniami katowickiego Instytutu
z zakresu nowoczesnych rozwiązań
aerologii górniczej, przeróbki kopalin
czy techniki eksploatacji. Wietnam jest
jednym z najbardziej dynamicznie rozwijających się krajów Azji Południowo-Wschodniej. Dotyczy to także przemysłu wydobywczego surowców mineralnych, a w szczególności górnictwa węglowego. Wydobycie węgla
osiąga poziom około 45 mln t rocznie.
Jest to zarówno węgiel antracytowy,
który jest przedmiotem eksportu, jak
i energetyczny. Wietnam posiada także bogate zasoby innych ważnych surowców mineralnych, takich jak rudy
miedzi, boksytu, cynku i ołowiu, cyny,
niklu, metali ziem rzadkich i wiele innych.
4
października 2016
|
www.portalgorniczy.pl
|
trybuna górnicza
drOga dO bOgategO złOża
Pierwsza łopata na budowie szybu i Bzie została wbita pod koniec 2009 roku
fot.: Jarosław galusek
anna zych
[email protected]
w
okolicach jastrzębiazdroju, na rolniczych
terenach
sołectwa
Bzie,
wywiercono
otwór
badawczy
o głębokości 1164 m. Przeprowadzone
analizy geologiczne świadczyły o tym,
że właśnie w tym miejscu powinien
zostać wydrążony szyb. kilka miesięcy
później, 30 lipca 2009 r., jastrzębska
spółka węglowa podpisała z Przedsiębiorstwem Budowy szybów (wchodzącym w skład grupy kapitałowej
kopex) umowę dotyczącą budowy
szybu I Bzie. dla wykonawcy miał to
być 336. szyb z kolei. Inwestycja była
częścią rozbudowy kopalni zofiówka,
która obejmowała udostępnienie i zagospodarowanie złóż Bzie-dębina 2zachód i Bzie-dębina 1-zachód. złoża, zawierające węgiel typu 35.2 hard,
uznawane są za jedne z najbogatszych
w europie. dzięki ich udostępnieniu
i zagospodarowaniu żywotność kopalni Borynia-zofiówka-jastrzębie ma zostać wydłużona co najmniej do 2051 r.
równoległe inwestycje
w kwietniu 2010 r. otwór szybowy
miał już głębokość 30 metrów.
od chwili uzyskania pozwolenia
na budowę inwestor wykonał prace
niwelacyjne, przemieszczając kilkadziesiąt tysięcy ton ziemi. równocześnie w jsw prowadzone były strategiczne projekty: budowa poziomu 1080 w zofiówce, połączenie kopalń Borynia i jas-Mos w kopalnię
zespoloną, budowa nowego pola
Bzie-dębina 1-zachód oraz modernizacja zakładu przeróbczego. założono, że dostęp do pola Bzie-dębina możliwy będzie od strony macie-
Zawieszonym w rurze szybowej kubłem nie tylko wywożono
na powierzchnię urobek, lecz także transportowano załogę.
rzystej kopalni zofiówka dzięki
dwóm upadowym o długości 1950 m
każda. Początkowo zakładano, że
pierwsza tona węgla z nowego pola
zostanie wydobyta w 2018 r.,
a w 2022 r. wydobycie osiągnie poziom 6,5 tys. t na dobę. docelowe wydobycie wynoszące 10 tys. t na dobę
planowano osiągnąć w 2030 r.
jesienią 2010 r. nad terenem budowy górowała już 34-metrowa tymczasowa wieża szybowa z dwoma kołami
wyciągowymi. do wzniesionych
na terenie inwestycji budynków zaplecza doprowadzono drogę dojazdową. na początku listopada rozpoczęto
trzeci, mający trwać 29 miesięcy etap
inwestycji, polegający na głębieniu
szybu do poziomu 865 m. do głębienia i robót strzałowych używany był
zawieszony w rurze szybowej trzypodestowy pomost. w kwietniu 2011 r.
ostateczna betonowa obudowa szybu
zabudowana była do 126 m głębokości. Miesięczny postęp prac, przy których zatrudnionych było w ruchu ciągłym niemal 100 osób, wynosił ok. 40
metrów. roboty związane z drążeniem skały odbywały się przy wykorzystaniu zawieszonego na linach kubła o pojemności 4 kubików. kubłem
nie tylko wywożono urobek, ale też
zwożono ludzi w czeluść.
niem wyrobiska od strony kopalni
zofiówka, które miało połączyć poziom 900 m z nowym szybem.
w trakcie prac natrafiono na potężny
uskok tektoniczny, a roboty utrudniał
fakt, że górotwór na całej szerokości
uskoku był niestabilny, osłabiony
i skłonny do opadania skał.
w listopadzie 2014 r. w szybie pojawił się pierwszy węgiel. Tym samym potwierdziły się wyniki próbnych odwiertów, z których wynikało,
że na głębokości 750 metrów zaczynają się warstwy utworów karbońskich, w których zalega 17 pokładów
węgla o miąższości od 1 do 4 m. dotarcie do stropu węglonośnych
warstw karbońskich pozwoliło
na powrót do pierwotnej technologii
głębienia. od 755 m szyb głębiony był
bez obudowy wstępnej, w obudowie
jednowarstwowej wykonanej z betonu. dzięki temu prace toczyły się
szybciej. w marcu 2015 r. do końca
drążenia wykonawcom pozostało niespełna 300 m, a zastosowanie nowej
wiertnicy pozwoliło zwiększyć zabiór
i długość pojedynczego betonowanego odcinka. w ciągu miesiąca postęp
drążenia wynosił nawet 40 m. w szybie, na głębokości 810 m, zabudowywano też system odwodnienia bezpośredniego.
w tym samym czasie wyrobisko
poziome, drążone od strony kopalni
zofiówka na głębokości 1100 m, dotarło już w pobliże przyszłej krawędzi
szybu. do zbicia wyrobiska z przekopem do szybu doszło w marcu 2016 r.
na głębokości ok. 1113 m. w efekcie
tej inwestycji zofiówka zyskała niezbędne połączenie wentylacyjne, dzięki któremu będzie można bez zakłóceń prowadzić prace eksploatacyjne
w partii n pokładu 505/1, gdzie już
w połowie 2017 r. ma ruszyć eksploatacja pierwszej ściany. ostatnim etapem prac po wykonaniu wlotu szybu
było wydrążenie rząpia i wykonanie
korka dennego szybu. zakończenie
drążenia szybu ogłoszono oficjalnie 10 października 2016 r.
fot.: krystian krawczyk
technologiczny przestój
w październiku 2011 r., gdy szyb
miał 290 m głębokości, w związku
ze zmianą warunków hydrogeologicznych na budowie pojawiły się
pierwsze problemy. wykonawca,
do czasu opracowania nowej technologii drążenia, zdecydował się
na wprowadzenie przerwy technologicznej. drążenie wznowiono w lipcu 2012 r. po konsolidacji górotworu za obudową szybu. w 2013 r. poprawa warunków górniczo-geologicznych oraz oddanie do eksploatacji instalacji do odprowadzania metanu wpłynęły na zwiększenie tempa
głębienia.
równolegle do budowy szybu postępowały prace związane z drąże-
Przed wykonaniem wlotu szybu, tzw. beczki, wykonawcy musieli
wydrążyć i zabudować 1110 m szybu.
Punkt widzenia
kruPińSki
Produkcja w górę, sPrzedaż
w górę, ceny w... dół
sprzeciw
związkowców
dawid Salamądry
[email protected]
J
eszcze w sierpniu ostrzegałem, że rosnące ceny węgla, które miały ratować
branżę górniczą, mogą w dłuższej perspektywie paradoksalnie przyczynić
się do pogłębienia jego zapaści, kiedy
na skutek wzrostu poziomu indeksów węgiel kamienny straci konkurencyjność względem gazu
i węgla brunatnego. Tymczasem, pomimo galopującego w górę wskaźnika cen ara, sierpniowa
sprzedaż w Polsce nieznacznie wzrosła w stosunku do lipca i czerwca. nietrafiona prognoza? nie,
po prostu polskie ceny węgla chodzą od kilku
miesięcy własnymi ścieżkami.
według danych katowickiego oddziału agencji
rozwoju Przemysłu, sierpniowa produkcja sięgnęła 5,87 mln t i w tym roku była niższa tylko
od wyników ze stycznia, lutego i czerwca. ogółem, przez pierwsze osiem miesięcy 2016 r. polskie kopalnie wydobyły łącznie 45,8 mln t węgla,
czyli tylko 300 tys. t mniej niż w analogicznym
okresie ubiegłego roku. niemniej, sprzedaż była
w sierpniu o 270 tys. t niższa od produkcji, a niesprzedany węgiel trafił na zwały, których wielkość
przekroczyła na koniec wakacji 5,7 mln t (wzrosła
o 400 tys. t mdm, ale równocześnie spadła o 100
tys. t wobec wyniku zanotowanego na początku
tego roku).
w odniesieniu do ub.r. wydobycie wzrosło
o 250 tys. t, przy spadku sprzedaży o 350 tys. t rdr.
wobec zbilansowanych wyników produkcji
i sprzedaży z ub.r. (46,1 mln t zarówno wydobycia, jak i zbytu), wyniki 45,8 mln t węgla wyfedrowanego i 45,6 mln t sprzedanego w br. nie powinny napawać optymizmem, tym bardziej że tylko raz w tym roku sprzedaż znacznie przegoniła
wyniki produkcji – w kwietniu o blisko 1,2 mln t
(nieznacznie więcej wobec wyników produkcji
węgla sprzedano również w styczniu i w marcu).
według nieoficjalnych danych, łączne zapasy węgla upchanego na zwałach (nie tylko u producentów, ale także przy zakładach energetycznych) są
szacowane w tym momencie na 13-15 mln t. cieszyć górnictwo może tylko fakt, że większość tych
zapasów jest już opłacona.
co tymczasem dzieje się z cenami? sytuację
na rynkach atlantyku ara i rB znamy doskonale – stały wzrost, z przyspieszającą tendencją
w ostatnich dniach (według danych za piątek, 7
października, indeks cIF ara wzrósł mdm o 15
dolarów na tonie, FoB rB o 12 dolarów). Tymczasem trendy polskich cen układają się w całkowitym oderwaniu od rynków światowych już
od kwietnia. Mimo nieznacznego wzrostu w lipcu
indeksów PscMI1 i PscMI2 (prowadzonych
przez arP i Tge), który mógł wtedy sugerować,
że powrócą one do relacji z ara, opublikowane
przed tygodniem wskaźniki znów spadły, z czego
marker PscMI1 do poziomu najniższego w historii statystycznych notowań tego indeksu.
redniomiesięczny indeks PscMI1
(sprzedaż do energetyki zawodowej
i przemysłowej) zanotował spadek
o 3,75 proc. mdm i wyniósł 188,78
zł/t. wskaźnik PscMI2 (ciepłownie
komunalne i przemysłowe) zanotował spadek
nieco niższy, o 1,21 proc. i z ceną 192,05 zł/t był
drugim najgorszym wynikiem w historii swoich
notowań (niższy był tylko w czerwcu tego roku
– 190,91 zł/t). Po trzech miesiącach wrócił jednak
do poziomu wyższego niż bratni indeks PscMI1,
co najprawdopodobniej jest skutkiem zakończenia najgorętszego okresu na zakupy węgla do celów energetyczno-grzewczych w sektorze miej-
Ś
skich elektrociepłowni (tradycyjnie „sezon zakupowy” na węgiel trwa w tym segmencie odbiorców od maja do lipca).
owtórzę jeszcze raz – w sierpniu
ostrzegałem, że rosnące ceny węgla,
które miały ratować branżę górniczą,
mogą w dłuższej perspektywie paradoksalnie przyczynić się do pogłębienia kryzysu, wskutek spadku cenowej konkurencyjności węgla kamiennego wobec węgla brunatnego i gazu. rynek lokalny wziął to sobie do serca i w aspekcie cen rosnąć na razie nie zamierza,
jednak pojawia się pytanie: jak długo jeszcze będzie w stanie uciekać od korelacji z indeksami
ara, rB i newc? eksport rośnie, węglokoks
już zapowiada kolejne wzrosty wywożonego wolumenu w przyszłym roku, więc prędzej czy później linie trendu wskaźników PscMI 1 i 2 wrócą
do fali światowych trendów. ciekawe tylko, czy
i kiedy zdołają przegonić poziomy markerów
międzynarodowych: jeszcze w listopadzie ub.r.
oba polskie wskaźniki przewyższały ceny światowe, od czerwca 2016 r. utrzymują się już poniżej
linii trendów ara, rB i newc.
cieszyć się czy smucić z aktualnej sytuacji?
Trochę się waham, ale skłaniałbym się jednak ku
temu pierwszemu rozwiązaniu. Po pierwsze, zwały przy kopalniach i elektrowniach wciąż są za duże, żeby nagły wzrost cen mógł być racjonalnie
uzasadniony. Po drugie, niskie ceny w Polsce
umacniają eksporterów, a wobec ambitnych planów zwiększenia wywozu polskiego surowca,
węglokoks i traderzy z nim stowarzyszeni muszą
już teraz przecierać nowe szlaki i wchodzić (choćby i testowo) na nowe rynki.
P
autor jest ekspertem
centrum analiz klubu Jagiellońskiego
i portalu polishcoaldaily.com.
OrganizacJe związkOwe z JastrzębskieJ
sPółki węglOweJ sPrzeciwiaJą się decyzJi
O Przeniesieniu kOPalni kruPiński dO sPółki
restrukturyzacJi kOPalń. ich zdaniem tO
równOważne z likwidacJą kOPalni. 7 Października Przesłali w teJ sPrawie PismO
m.in. dO Premier beaty szydłO i ministra
energii krzysztOfa tchórzewskiegO.
w ocenie związków zawodowych decyzja dotycząca przyszłości kopalni krupiński powinna zostać
podjęta dopiero po „analizie kształtowania się przyszłej sytuacji ekonomicznej tego zakładu w związku
z poprawą koniunktury na rynku węgla koksującego
i energetycznego”.
związkowcy wskazują, że opracowania, w których
stwierdzono trwałą nierentowność kopalni krupiński,
tworzone były w oparciu o dane z przełomu lat 20152016, czyli w okresie, gdy ceny węgla na światowych
rynkach osiągnęły swoje minima – napisano w stanowisku.
jak podkreślono w dokumencie, kopalnia krupiński
ma koncesję na wydobycie węgla do 2030 r. zdaniem
strony społecznej przy obecnym wydobyciu kopalni
na poziomie 2 mln t rocznie i koszcie wydobycia wynoszącym niewiele ponad 200 zł/t, zakład ma perspektywę opłacalnego funkcjonowania przez co najmniej
kilkanaście lat. jak zaznaczono w stanowisku, fakt, że
krupiński nie graniczy z żadnym czynnym zakładem
górniczym, oznacza, że w przypadku likwidacji kopalni jej zasoby zostaną utracone.
uchwała dotycząca przekazania kopalni krupiński
do spółki restrukturyzacji kopalń została podjęta
przez zarząd jsw 8 sierpnia. jsw informowała, że
przeprowadzona przez spółkę analiza wykazała, że
krupiński znajduje się w stanie trwałej nierentowności, a przeanalizowane scenariusze nie wykazują możliwości odzyskania jej w przyszłości.
Przedstawiciele jsw w rozmowie z Tg stwierdzili,
że nie będą komentowali treści listu związkowców. az
trybuna górnicZa
|
www.portalgorniczy.pl
osZcZędZają miliony
dzięki programowi sugestii pracowniczych jastrzębska spółka Węglowa zmniejsza koszty funkcjonowania
fot.: Maciej dorosinski
ANNA ZYCH
[email protected]
m
ożna wysłać maila albo
skorzystać z urn znajdujących się w Biurze Zarządu
i wszystkich zakładach
Spółki. Każdy pomysł
może być dobry. Wystarczy go opisać.
Dzięki inicjatywom wskazanym przez
pracowników Jastrzębska Spółka Węglowa w pierwszym półroczu br. zaoszczędziła 23 mln zł, a „Plan działań optymalizacyjnych na lata 2016-2025” zakłada, że
ponad 130 inicjatyw zdefiniowanych w zakładach JSW i ponad 100 w spółkach zależnych, przyniesie łącznie około 1,6 mld
zł oszczędności.
„Sugestie i pomysły mogą dotyczyć
każdego obszaru – oszczędności, poprawy bhp i ergonomii, zwiększenia wydajności pracy, poprawy jakości, eliminacji
marnotrawstwa, usprawnienia procesów,
poprawy komunikacji, ochrony środowiska” – czytamy we wzorze ankiety, która
publikowana jest w gazecie zakładowej
JSW.
Filozofię programu sugestii pracowniczych tłumaczy Józef Pawlinów, wiceprezes JSW ds. produkcji.
– Opracowanie programu inicjatyw
oszczędnościowych w naszej spółce to
wynik wielu lat mojej pracy, ale też wyraz
czasu, z jakim przyszło się nam zmierzyć.
Ostatnie lata pokazały, że JSW, aby funkcjonować na rynku przy takim poziomie
cen surowca, musi obniżyć koszty działalności – mówi.
kopalnia niczym choinka
rekLaMa
Prezes Pawlinów uważa, że tak w prowadzeniu firmy, jak i w życiu warunkiem
Najważniejszą sprawą w procesie
obniżania kosztów jest
zmiana mentalności pracowników
– uważa Józef Pawlinów,
wiceprezes JSW ds. produkcji.
podstawowym jest zbilansowanie swojej
działalności. Chodzi o to, by nie wydawać
więcej, niż się zarabia.
– Wszystkie zakłady spółki od wielu lat
funkcjonują w jakimś układzie organizacyjnym, technicznym czy kosztowym.
Po przyjrzeniu się tym uwarunkowaniom
doszliśmy do wniosku, że należy zidentyfikować obszary możliwych oszczędności,
wykorzystując wiedzę ludzi pracujących
w kopalniach. Okazało się, że mamy duże
możliwości zaoszczędzenia – wskazuje
prezes i podaje przykład trafiający do wyobraźni nawet laikom.
Każdy, kto przejeżdża wieczorem
w okolicach kopalni, widzi zakład oświetlony niczym choinka. Oświetlenie wykonane jest w starych nieoszczędnych syste-
mach, wykorzystujących żarówki sodowe
o mocy 500 W. Dzisiaj wykorzystać można żarówki LED o mocy 18 W, które dają
lepsze oświetlenie przy niższym poborze
energii. To proste rozwiązanie polegające
na wymianie żarówek podsunęli dwaj
pracownicy ruchu Jas-Mos. Pomysł leżał
u podstaw programu inicjatyw oszczędnościowych w zakresie energochłonności
zakładów. A to tylko czubek góry lodowej,
bo przecież podobny mechanizm zmniejszenia energochłonności zastosować
można np. wobec zakładów przeróbki
mechanicznej węgla. Jak tłumaczy wiceprezes, w realiach JSW są to jednostki
zbudowane przynajmniej 20 lat temu, tylko w niektórych z nich przeprowadzano
pewne modernizacje. W efekcie jedne
z zakładów pobierają wyższą moc, inne
niższą, a wychodzący z nich produkt jest
taki sam. Józef Pawlinów przyznaje, że
w wypadku większości inicjatyw na modernizację trzeba wyłożyć pieniądze, ale
nakłady te zwracają się bardzo szybko.
– Wracając do tej przykładowej żarówki: trzeba kupić nową oprawę za 400 zł
i zainstalować nowy punkt świetlny, ale
pobór energii jest od razu wielokrotnie
niższy – mówi.
kazik oszczędniejszy
Obszarem, w którym udało się poczynić
oszczędności, było też zużycie środków
ochrony osobistej. Jeszcze do niedawna pracownicy garściami pobierali zatyczki do uszu, które potem poniewierały się
w wyrobiskach.
– Jaki pożytek miał górnik z pięciu pobranych masek ochronnych? – zastanawia się wiceprezes. – Widziałem kiedyś
pracownika z maską na twarzy i dwoma
kolejnymi na uszach. Śmiechu przy tej
okazji było dużo, tylko… to nie jest w porządku!
Jego zdaniem nie chodzi o to, żeby kogoś pozbawiać maski, ale by wykorzystanie środków ochrony osobistej zapewnionych przez pracodawcę było racjonalne.
Teraz każdorazowe pobranie jest rejestrowane. Także Kazik – automat do wydawania zatyczek do uszu z kopalni Pniówek
– wymaga odbicia dyskietki. Po wprowadzeniu tych rozwiązań zużycie sprzętu
ochronnego bardzo spadło. Kolejnymi
dziedzinami, w których możliwe są
oszczędności, jest zużycie narzędzi
– o które pracownik powinien dbać zgodnie z Kodeksem pracy – oraz wykorzystanie materiałów. Część materiałów, takich
jak rury czy zawiesia kolejek, może być
wykorzystywana wielokrotnie, ale nie są
odzyskiwane ze względu na nieuwagę lub
złą organizację pracy. Dlatego w kopalniach JSW prowadzone są zestawienia,
w których kierownik odpowiedzialny
za rejon wykazuje odzyskany materiał
po postępie wyrobisk.
Inicjatywy oszczędnościowe początkowo zbierane były w kopalniach, po jakimś
czasie w spółce stworzono specjalną komórkę w celu ich zbierania i weryfikacji.
Pomysłów jest mnóstwo. Niektórych
z nich nie trzeba nawet ubierać w słowa,
bo w ludziach pojawiło się dążenie
do zmiany i oszczędzania. Pracownicy
zrozumieli, że spółka musi oglądać każdą
złotówkę z dwóch stron. Doświadczyli tego sami zatrudnieni, bo przecież podjęli
wysiłek związany z zawarciem umowy
społecznej i zawieszeniem na trzy lata części składników wynagrodzeń.
– Każda złotówka obciążająca tonę węgla działa na naszą niekorzyść, dlatego gra
jest warta świeczki – deklaruje Józef Pawlinów.
|
13 października 2016
5
Mniej chętnych
Znane są już ostatecZne wyniki
naboru na pierwsZy rok studiów stacjonarnych i ZaocZnych na kierunkach górnicZych
w trZech polskich ucZelniach
technicZnych – akademii górnicZo-hutnicZej w krakowie, politechnice Śląskiej i politechnice
wrocławskiej.
W AGH górnictwo i geoinżynierię
studiować będzie 65 studentów w trybie
stacjonarnym i 60 zaocznie. To najmniej
w historii uczelni.
Jeszcze dwa, trzy lata temu kandydatów na ten kierunek było ponad czterystu.
– Wokół górnictwa jest od dłuższego
czasu dużo czarnego PR. Stąd liczba
kandydatów topnieje. Wydział będzie
jednak istniał nadal, choć zdajemy sobie
sprawę z tego, że stare czasy, gdy na jedno miejsce było czterech kandydatów,
raczej chyba nie wrócą – przyznaje dr
Zbigniew Niedbalski, prodziekan ds.
kształcenia.
Fatalnie przedstawia się sytuacja
w Politechnice Śląskiej. Na rok akademicki 2016/2017 zgłosiło się jedynie 167
chętnych. 42 studentów uczyć się będzie
w trybie dziennym, a 125 na studiach
niestacjonarnych.
Tylko we Wrocławiu sytuacja jest nieco lepsza. Kierunek górniczy na tamtejszej Politechnice wybrało 156 kandydatów.
– Przyjęliśmy 124 osoby na studia
dzienne i to wyczerpuje nam założony limit. Mniej kandydatów zgłosiło się natomiast na studia niestacjonarne – 32 osoby – potwierdził dr Stanisław Ślusarczyk, asystent dziekana Wydziału Geoinżynierii, Górnictwa i Geologii.
Nie mieli, niestety, powodów do radości kandydaci chcący studiować kierunek górniczy w zamiejscowym ośrodku
Politechniki Wrocławskiej w Legnicy.
Zgłosiło się ich 17. To za mało, aby kierunek otworzyć. kaj
13 października 2016
|
www.portalgorniczy.pl
|
tryBuna górnicza
Budryk zmienia oBlicze
Już za dwa lata ornontowicka kopalnia będzie wydobywać głównie wysokiej jakości węgiel koksowy
fot.: arc/kwk budryk
to jedna z najnowocześniejszych instalacji klimatycznych w polskim
górnictwie. Została tak przygotowana, aby wraz z postępem robót górniczych w latach 2016-2025 można ją było dalej rozbudowywać. Stacja klimatyczna na powierzchni
i podajniki cieczy w komorach
przy szybie VI (na poziomach 900
i 1050) wraz z magistralami rurowymi są tak zaprojektowane, aby była
możliwość zabudowy chłodnic powietrza w najgłębszych rejonach kopalni.
KAJETAN BEREZOWSKI
[email protected]
k
opalnia Budryk zmienia
swe oblicze. Już za niespełna dwa lata ma produkować najlepszy węgiel koksowy typu 35.1.
Po zakończeniu głębienia szybu VI do poziomu 1290 przyszedł
czas na rozpoczęcie realizacji II etapu
inwestycji. Jego celem jest uruchomienie eksploatacji pokładu 405/1
i 405/2. Obecnie drążone są wyrobiska udostępniające. Budryk wchodzi
w skład Jastrzębskiej Spółki Węglowej.
– Czasu do uruchomienia pierwszego wydobycia nie pozostało
wbrew pozorom wiele. Musimy wykonać w sumie ok. 6 km wyrobisk,
w tym chodniki przyścianowe, chodnik wentylacyjny, pochylnię o długości 280 m, przekop wentylacyjny
do pokładu 405/1 o długości
ok. 230 m oraz rozcinkę ścianową
o długości 200 m. Niemal pół roku
temu ruszyliśmy mocno do przodu.
Od tego czasu wykonanych zostało 15 m przebudowy głównego przekopu odstawczego z poziomu 1290
i 370 m chodnika wraz ze skrzyżowaniem ramowym. Aby wykonać zadanie w terminie, drążone wyrobiska
muszą wykonywać postęp miesięczny przynajmniej w granicach 200 m.
Do tej pory postępy były nieco
mniejsze, ale pierwsze trudności już
za nami. Komory pod montaż sekcji
obudowy ścianowej są już gotowe.
Mają po 4,5 m wysokości i zostały
wykonane w obudowie ŁP14/V32.
Jeszcze w październiku powinniśmy
Będą wymierne korzyści
Aby uruchomić eksploatację pokładu 405/1 i 405/2, trzeba wydrążyć
ok. 6 km wyrobisk. Górnicy z brygady przodkowej oddziału GRP3
są obecnie zatrudnieni przy drążeniu chodnika badawczego.
osiągnąć 200 m postępu. Już teraz
dobowy postęp sięga 12 m – relacjonuje inż. Adam Domżoł, kierownik
Wydziału Robót Przygotowawczych
kopalni Budryk.
zagrożenie klimatyczne
Grunt to bezawaryjne funkcjonowanie odstawy głównej i oddziałowej
– podkreślają górnicy. Składa się
na nią 18 przenośników o sumarycznej długości ok. 8,5 km. To nimi
właśnie urobek z przodków dociera
do zbiornika retencyjnego na poziomie 700 i stamtąd transportowany
jest na powierzchnię.
– Planowana jest zabudowa jeszcze dziewiętnastego przenośnika, ale
jak w 2018 r. ruszy ściana, model
transportu urobku zostanie uproszczony. Odstawa zostanie skierowana do zbiornika retencyjnego na poziom 1050, a nie jak dotychczas
na poziom 700. Liczba przenośników
zmniejszy się – zdradza plany techniczne kopalni inż. Domżoł.
Dużym problemem w udostępnianym rejonie jest zagrożenie klimatyczne. Aby je zminimalizować, cały
czas rozbudowuje się układ centralnej klimatyzacji kopalni, nieprzerwanie funkcjonujący od dziewięciu
lat. W 2015 r. na poziomie 1050 uruchomiono trójkomorowy podajnik
cieczy układu centralnej klimatyzacji
wraz z obiegiem wtórnym. Jego zadaniem jest dostarczenie medium
chłodniczego do wyrobisk drążonych w kierunku poziomu 1290. Jest
– Nowoczesne urządzenia pozwolą
na utrzymanie 7,5-godzinnego czasu
pracy załogi. Ludzi wozimy do pracy
transportem kołowym i szynową kolejką podwieszaną. Planowane jest
opuszczanie załogi na poziom 1290
szybem VI i stamtąd na odcinku
ok. 2 km kolejką podwieszaną
do przodka. Będzie bliżej i szybciej.
Pojawi się kolejny element powodujący poprawę wyników produkcyjnych – wskazuje kierownik Wydziału Robót Przygotowawczych kopalni
Budryk.
Obecnie przy realizacji robót zmierzających do uruchomienia wydobycia z poziomu 1290 pracuje ok. 120
górników. Kolejnym etapem inwestycji będzie modernizacja zakładu
przeróbczego, która także ma zostać
zakończona w 2018 r.
Warto wiedzieć, że ornontowicka
kopalnia fedruje obecnie trzema
ścianami dającymi w sumie 12 tys. t
węgla na dobę, głównie energetycznego.
Śmiertelne
wypadki
W środę, 5 października, W kopalni SileSia doSzło do Wypadku, W którym życie Stracił 39letni górnik. pięć dni później
W ruchu knuróW kopalni knuróW-SzczygłoWice zmarł 61letni pracoWnik.
Do wypadku w Silesii doszło
o godz. 22.50 w chodniku pod ścianą 161, prowadzoną w pokładzie 315
na poziomie VI (556 m). 39-latek pracował w trzyosobowej brygadzie, której
zadaniem było zabezpieczanie stropu.
Prawdopodobnie podczas przechodzenia do ściany górnik poślizgnął się
na urobku i upadł na przenośnik zgrzebłowy będący w ruchu, który przemieścił go pod kruszarkę. Mężczyzna doznał licznych wielonarządowych obrażeń ciała. Lekarz zakładowy stwierdził
zgon poszkodowanego w czwartek, 6
października, o godz. 0.57.
Mężczyzna pracował w górnictwie
od pięciu lat. Był żonaty, miał dwójkę
dzieci. W miejscu zdarzenia przeprowadzono wizję. Okoliczności i przyczyny
wypadku ma ustalić Okręgowy Urząd
Górniczy w Katowicach we współpracy
z Wyższym Urzędem Górniczym.
61-letni pracownik ruchu Knurów
zmarł na powierzchni. Stracił przytomność podczas wychodzenia z lampowni, gdzie zostawił aparat ucieczkowy i lampę. O godz. 13.40 stwierdzono
jego zgon.
W tym roku w górnictwie odnotowano 15 wypadków śmiertelnych.
Osiem z nich miało miejsce w kopalniach węgla kamiennego, a siedem
w zakładach wydobywających rudy
miedzi. Do 11 października odnotowano także pięć wypadków ciężkich.
Do trzech z nich doszło w górnictwie
węgla kamiennego, a po jednym
w miedzi i na odkrywkach. md
oGŁoSZENIE
6
tRYBUna gÓRniCZa
|
www.portalgorniczy.pl
|
13 października 2016
7
KALEJDOSKOP EKOLOGICZNY
SileSia StaWia na eKologię
metan, wydmuchiwany dotąd do powietrza, jest teraz tłoczony rurociągiem do kotłowni i zamieniany na ciepło
fot.: kajetan berezowski
KAJETAN BEREZOWSKI
[email protected]
K
opalnia Silesia inwestuje w ekologię. Z pomocą
spieszy jej wojewódzki
Fundusz ochrony Środowiska i Gospodarki
wodnej w Katowicach, wspierając
budowę nowej ciepłowni kwotą 6,5
mln zł. wartość całego przedsięwzięcia zamknęła się kwotą 11 mln zł.
uroczystość uruchomienia ciepłowni odbyła się 3 bm. w ramach
inwestycji zbudowano awaryjny
zbiornik oleju opałowego, nową stację uzdatniania wody dla kotłów z zupełnie nowym systemem zasilania
wraz z zasilaniem awaryjnym i modernizacją linii kablowych. przeprowadzono także modernizację istniejącego gazociągu wraz z estakadą.
prace projektowe nowej kotłowni
rozpoczęły się w kwietniu ub.r. obejmowały one zastosowanie w niej kotłów gazowych i palników zasilanych
metanem uwalnianym w procesie
wydobycia w kopalni Silesia z możliwością awaryjnego zasilania olejem
opałowym. Moc kotłowni gazowej
wynosi 17 Mw, a składają się na nią
Nowa kotłownia została wyposażona w urządzenia najnowszego
typu. Ich zakup był możliwy m.in. dzięki środkom pozyskanym
z WFOŚiGW w Katowicach.
dwa kotły o mocy 8 Mw i jeden kocioł 1 Mw, który będzie wykorzystywany do podgrzewania wody w łaźniach górniczych pG Silesia poza sezonem grzewczym. ponadto produkowane ciepło ogrzewa również
mieszkania na pobliskim osiedlu za-
mieszkanym przez ok. 2 tys. lokatorów.
– To, co było wydmuchiwane
w powietrze, czyli metan towarzyszący eksploatacji węgla, teraz tłoczone
jest rurociągiem do kotłowni i spalane w kotłach. Metanu będzie dość,
na dowód tego mamy pozytywne wyniki przeprowadzonych analiz. Jesienią zużywamy 800 m sześc. na godzinę, a latem ok. 100 m sześc. – przyznał Maciej Mały, kierownik Zakładu
ciepłowniczego w kopalni Silesia.
Z inwestycji zadowolony jest także
samorząd czechowic-Dziedzic.
– obiekt był zaniedbany, a koniunktura na rynku węgla raczej nie
sprzyja inwestycjom. lecz kierownictwo pG Silesia postawiło na modernizację i innowacje. wykorzystano
metan. ogromne wyrazy wdzięczności należą się wFoŚiGw w Katowicach, który przychodzi z pomocą
w realizowaniu takich przedsięwzięć,
jak to. chcę podkreślić, że osiedle
ogrzewane było poprzednio z kotłowni. Główna elektrociepłownia znajduje się w odległości ok. 10 km. Teraz
źródło ciepła jest blisko, a sprawność
jego przesyłu zdecydowanie większa
– przyznał Marian błachut, burmistrz
czechowic-Dziedzic.
Zrealizowana inwestycja jest jedną
z najnowocześniejszych tego typu
w całej grupie epH (energetický
a průmyslový Holding).
– To doskonały przykład, w jaki
sposób nasz właściciel podchodzi
do kolejnych inwestycji w polsce. nie
uznaje półśrodków, każda modernizacja realizowana przez grupę opiera
się na najnowocześniejszej technologii. bez wątpienia nowa kotłownia
będzie miała bardzo pozytywny
wpływ na ochronę środowiska:
po pierwsze ze względu na ograniczenie emisji metanu do atmosfery przez
pG Silesia, a także poprzez ograniczenie emisji dwutlenku węgla i innych zanieczyszczeń przez samą kotłownię. przede wszystkim jednak
poprawie ulegną warunki pracy załogi – podsumował Michal Heřman,
prezes zarządu pG Silesia i zarazem
szef spółki Mining Services and engineering, która administruje zakładem ciepłowniczym znajdującym się
na terenie czechowickiej kopalni.
przypomnijmy zatem, że firma Mining Services and engineering przejęła Zakład ciepłowniczy Silesia
od nadwiślańskiej Spółki energetycznej w 2014 r. obecnie produkuje i dostarcza ciepło do kopalni Silesia, dodatkowo zaopatrując w ciepło pobliskie osiedle. poza tym zajmuje się
również uzdatnianiem wody, głównie
na potrzeby kopalni, a także odprowadzaniem ścieków, w tym miejskich.
kto wymieni instalacje? Zielone pracownie bawią i ucZą
MICHAŁ SIKORA
[email protected]
K
atowicki wojewódzki
Fundusz ochrony Środowiska i Gospodarki
wodnej uruchomił nabór wniosków na dofinansowanie działań wspierających
efektywność energetyczną w budynkach mieszkalnych województwa
śląskiego. na czym program polega
oraz kto może z niego skorzystać,
dowiedzieliśmy się na konferencji
zorganizowanej przez wFoŚiGw 4
października br. w Gliwicach.
Mieszkańcy budynków wielorodzinnych z konurbacji śląsko-dąbrowskiej będą mogli żyć w bardziej
komfortowych warunkach, które
dodatkowo wpłyną pozytywnie
na środowisko naturalne. wszystko
za sprawą dofinansowania unijnego
w wysokości ponad 240 mln euro.
Mogą o nie wnioskować spółdzielnie
mieszkaniowe,
wspólnoty
mieszkaniowe oraz porozumienia
wspólnot mieszkaniowych z województwa śląskiego. projekty działań
mają wesprzeć budowę lub przebudowę wewnętrznych instalacji odbiorczych ciepła oraz likwidację dotychczasowych indywidualnych źródeł ogrzewania: pieców i lokalnych
kotłowni.
Ze środków pochodzących z ue będzie także można zbudować lub przebudować sieci dystrybucji ciepła lub
chłodu do istniejących odbiorców.
warunkiem jest udział przyłączonej
mocy cieplnej na poziomie 50 proc.
całkowitej planowanej mocy przyłączeniowej odbiorców. we wniosku
trzeba wykazać zwiększenie efektywności energetycznej budynku mieszkalnego o co najmniej 25 proc.
w przeliczeniu na energię końcową.
Zdaniem ekspertów z wFoŚiGw,
korzyści odczują zarówno mieszkańcy,
jak i środowisko naturalne. wprowadzone rozwiązania mają obniżyć energochłonność budynków mieszkalnych, poprawę bezpieczeństwa, a także
komfort z użytkowania mieszkań.
oprócz projektów dotyczących
zmodernizowania bądź wymiany systemów grzewczych, można zabiegać
m.in. o wymianę oświetlenia na energooszczędne, budowę lub przebudowę
systemów wentylacji i klimatyzacji, instalację indywidualnych liczników ciepła, chłodu oraz ciepłej wody użytkowej, ocieplenie ścian zewnętrznych,
podłóg, dachów i stropodachów oraz
wymianę okien i drzwi zewnętrznych.
wszystkie dokumenty dotyczące
naboru wniosków o dofinansowanie
dostępne są na stronie internetowej
katowickiego wFoŚiGw. wnioski
można składać do 31 października br.
fot.: michał sikora
Prelegentki wyjaśniały, jak właściwie wykorzystać dotacje unijne
na m.in. zmodernizowanie systemów grzewczych w domach
wielorodzinnych.
Śląskie szkoły wzbogaciły się o specjalistyczny sprzęt do zajęć
z biologii, geografii, chemii czy fizyki
fot.: kajetan berezowski
KAJETAN BEREZOWSKI
[email protected]
W
konkursach na stworzenie „zielonej pracowni” ogłoszonych
przez
wojewódzki
Fundusz
ochrony
Środowiska i Gospodarki wodnej
zwyciężyły najlepsze projekty opracowane wspólnie przez nauczycieli
i uczniów.
Jedna z najlepiej wyposażonych
„zielonych pracowni” urządzona została w Szkole podstawowej nr 15 im.
ks. Jana Dzierżonia przy ul. czołgistów
w Zabrzu. eko-Strefa Młodego badacza – bo taką nazwę otrzymała – została wyposażona w zestawy mikroskopów z preparatami, przyrządy
do badania wód i gleby oraz nowoczesny sprzęt elektroniczny. w pracowni
znalazło się także miejsce na kącik
szperacza i globtrotera z czasopismami przyrodniczymi oraz grami edukacyjnymi dla najmłodszych. Kolejna zabrzańska „zielona pracownia” pod nazwą Świat odkrywców przyrody
otworzyła swoje podwoje w Szkole
podstawowej nr 26. Łączna kwota ich
dofinansowania z wFoŚiGw sięgnęła 65 tys. zł. Dzięki nim dzieci i młodzież będą mogły pogłębiać swoją wiedzę z zakresu biologii, geografii, chemii czy fizyki.
Żeby było ciekawiej, pracownia
działająca już w Szkole podstawowej
nr 26 stanowi swoiste dopełnienie posiadanego przez nią ogrodu botanicznego ze zbiorami pochodzącymi z różnych stron świata. w ramach zajęć
prowadzona jest m.in. obserwacja materiału roślinnego i zwierzęcego oraz
hodowla roślin, które następnie zostaną posadzone w ogrodzie. „Zielonych
pracowni” z prawdziwego zdarzenia
doczekały się również bytomskie podstawówki. 3 bm. andrzej pilot, prezes
wFoŚiGw otworzył dwie. Ta
w Szkole podstawowej nr 37 otrzymała z funduszu dofinansowanie w wyso-
Radości z otrzymanego sprzętu nie kryli zwłaszcza najmłodsi
uczniowie. Najbardziej oblegane były mikroskopy.
kości 19 tys. zł, drugą otwarto w Gimnazjum nr 2, a wsparcie z wFoŚiGw
wyniosło 30 tys. zł. Kolejna pracownia
ruszyła w Szkole podstawowej im. Tadeusza Kościuszki w pankach. Tym
razem katowicki wFoŚiGw wsparł jej
powstanie kwotą w wysokości 22 185 zł. „ekopanek”, bo tak dzieci ją nazwały, ma wydzielone strefy tematyczne, m.in. kąciki „młodego botanika”, „młodego zoologa”, doświadczeń „dociekliwy obserwator”, „literatury przyrodniczej” i wreszcie kącik zajęć w terenie. Ten ostatni zaopatrzony
został w sprzęt do wykonywania badań
i obserwacji przyrody. uroczyste
otwarcie pracowni odbyło się we wtorek, 4 października br.
– nauczycielom gratulujemy dobrego pomysłu, a młodym przyrodnikom
życzymy wielu sukcesów naukowych
– powiedział podczas uroczystości
otwarcia andrzej pilot.
7 bm. odbyło się uroczyste otwarcie
trzech „zielonych pracowni” na terenie
pilchowic. Dzięki dofinansowaniu
wojewódzkiego Funduszu w łącznej
wysokości 41 772 zł utworzono je
w Zespole Szkolno-przedszkolnym
w wilczy (15 671,17 zł), Zespole
Szkolno-przedszkolnym w Żernicy
(12 607 zł) i Zespole Szkół w pilchowicach (13 496 zł). będą służyły
uczniom z klas iV-Vi szkoły podstawowej podczas zajęć z przyrody. Z kolei pracownia w Zespole Szkolno-przedszkolnym w Żernicy zostanie
wykorzystana zarówno przez uczniów
szkoły podstawowej, jak i gimnazjum.
wyposażenie „zielonych pracowni”
stanowi sprzęt laboratoryjny, mikroskopy, zestawy pomocy dydaktycznych oraz sprzęt multimedialny, projektor, urządzenie wielofunkcyjne,
aparat fotograficzny, laptop, rzutnik,
ekran multimedialny. pomieszczenia
wyposażono w stoliki jedno- i dwuosobowe, krzesła, regały i szafki, tablicę oraz pojemniki na pomoce dydaktyczne.
8
13 października 2016
|
www.portalgorniczy.pl
|
TRYBUNA GÓRNICZA
OGŁOSZENIE
Polska Grupa Górnicza sp. z o.o.
ul. Powstańców 30, 40-039 Katowice, tel. (32) 757 22 11, fax 2555 453
Centrala – Biuro Zakupów i Usług, ul. Powstańców 30, 40-039 Katowice, tel. (32) 7572 288, fax 7572 027,
Centrala – Centrum Logistyki Materiałowej, ul. Lompy 14, 40-040 Katowice, tel. (32) 757 2089, fax (32) 757 2304,
KWK „ROW”, ul. Jastrzębska 10, 44–253 Rybnik,
KWK „ROW” – Ruch Chwałowice, ul. 1 Maja 26, 44-206 Rybnik, tel. (32) 7393 113, fax (32) 7393 393,
KWK „ROW” – Ruch Jankowice, ul. Jastrzębska 12, 44-253 Rybnik, tel. (32) 7392 113, fax (32) 7392 330,
KWK „ROW” – Ruch Marcel, ul. Korfantego 52, 44-310 Radlin, tel. (32) 7292 113, (32) 7292 113, fax (32) 7292 504,
KWK „ROW” – Ruch Rydułtowy, ul. Leona 2, 44-280 Rydułtowy, tel. (32) 7294 113, fax (32) 4577 723,
KWK „Ruda”, ul. Halembska 160, 41–711 Ruda Śląska,
KWK „Ruda” – Ruch Bielszowice, ul. Halembska 160, 41-711 Ruda Śląska, tel. (32) 7173 000, fax (32) 2717 893,
KWK „Ruda” – Ruch Halemba, ul. Kłodnicka 54, 41-706 Ruda Śląska, tel. (32) 7183 000, fax (32) 7183 020,
KWK „Ruda” – Ruch Pokój, ul. Niedurnego 13, 41-710 Ruda Śląska, tel. (32) 7184 777, fax (32) 2487 889,
KWK „Piast-Ziemowit”, ul. Granitowa 16, 43-155 Bieruń,
KWK „Piast-Ziemowit” – Ruch Piast, ul. Granitowa 16, 43-155 Bieruń, tel. (32) 7177 000, fax (32) 7177 082,
KWK „Piast-Ziemowit” – Ruch Ziemowit, ul. Pokoju 4, 43-143 Lędziny, tel. (32) 7167 000, fax (32) 7167 504,
KWK „Bolesław Śmiały”, ul. Pstrowskiego 12, 43-173 Łaziska Górne, tel. (32) 7175111, fax (32) 7175 604,
KWK „Sośnica”, ul. Błonie 6, 44-100 Gliwice, tel. (32) 7178 000, fax (32) 2370 582,
Zakład Remontowo-Produkcyjny, ul. Granitowa 132, 43-155 Bieruń, tel. (32) 7170 301, fax 7170 303,
Zakład Górniczych Robót Inwestycyjnych, ul. Granitowa 132, 43-155 Bieruń, tel. (32) 7170-400, fax (32) 7170 408,
Zakład Informatyki i Telekomunikacji, ul. Jastrzębska 10, 44-253 Rybnik, tel. (32) 7293-113, fax 7293-633,
Zakład Elektrociepłownie, ul. Rymera 4, 44-270 Rybnik, tel. (32) 7398-600, fax 7398-606.
Wykaz ogłoszeń o prowadzonych postępowaniach opublikowanych przez Polską Grupę Górniczą sp. z o.o.
na stronie www.pgg.pl w dniach od 3.10.2016 r. do 9.10.2016 r. (z wyjątkiem konkursów ofert)
Informujemy, że w związku z nabyciem przez PGG sp. z o.o. zorganizowanych części przedsiębiorstwa KW SA:
1. Opublikowane ogłoszenia przetargowe przez Kompanię Węglową SA na www.kwsa.pl będą nadal prowadzone na stronie www.kwsa.pl pod tym
samym adresem aż do momentu ich rozstrzygnięcia
2. Ogłoszenia przetargowe dla Polskiej Grupy Górniczej (czyli po 01.05.2016 r.) będą publikowane na stronie www.pgg.pl
Lp.
1
jednostka
organizacyjna
prowadząca
postępowanie
Centrala/CLM
2
Centrala/CLM
3
KWK Piast-Ziemowit
Ruch Piast
4
KWK Piast-Ziemowit
Ruch Ziemowit
data
upublicznienia
uruchomienia
postępowania
6.10.2016 r.
8.10.2016 r.
5.10.2016 r.
4.10.2016 r.
data
otwarcia
ofert
21.10.2016 r.
20.10.2016 r.
8.11.2016 r.
18.10.2016 r.
nr
postępowania
przedmiot postępowania
tryb postępowania
401600439/01
Dostawa łańcucha ogniwowego górniczego płaskiego
podwójnie niskiego fi 34 x 126 mm do PGG sp. z o.o.
Oddział KWK Bolesław Śmiały w 2016 r., gr. 287-1
postępowanie niepubliczne
– przetarg nieograniczony
701600647/01
Dostawa rur stalowych kołnierzowych dla Oddziałów
Polskiej Grupy Górniczej sp. z o.o.
w latach 2016–2017, nr gr. 272-1
zamówienie publiczne
– przetarg nieograniczony
421600755/01
Dostawa bonów podarunkowych
dla pracowników PGG sp. z o.o.
Oddział KWK Piast-Ziemowit Ruch Piast
zamówienie publiczne
– przetarg nieograniczony
421600606/01
Remont urządzeń sieci c.o. (wymiana elementów
kanałów wentylacyjnych w budynku płuczki)
ZPM II PGG sp. z o.o.
Oddział KWK Piast-Ziemowit Ruch Piast
postępowanie niepubliczne
– przetarg nieograniczony
postępowanie niepubliczne
– przetarg nieograniczony
5
KWK ROW Ruch
Jankowice
3.10.2016 r.
25.10.2016 r.
481600646/01
Wykonanie pobierki w chodniku M-5 w pokładzie 501/3,
obcinki pochylni M-1 w pokładzie 501/3 oraz wydrążenie
chodnika nadścianowego M-5a
w pokładzie 501/3 dla PGG sp. z o.o.
Oddział KWK ROW Ruch Jankowice
6
KWK ROW Ruch
Jankowice
7.10.2016 r.
24.10.2016 r.
211600381/01
Remont dachu pomostu technologicznego 4.4
na ZPMW dla PGG sp. z o.o.
Oddział KWK ROW Ruch Jankowice
postępowanie niepubliczne
– przetarg nieograniczony
postępowanie niepubliczne
– przetarg nieograniczony
7
KWK Ruda Ruch
Halemba
5.10.2016 r.
20.10.2016 r.
441600582/01
Wykonanie projektu oraz realizacja zadania pn.:
Wykonanie drogi ewakuacyjnej dla pracowników
zatrudnionych w pomieszczeniu nad zbiornikami drobnej
sprzedaży węgla ob. nr 1.4.3.
dla PGG sp. z o.o. Oddział KWK Ruda Ruch Halemba
8
Oddział Zakład
Informatyki i
Telekomunikacji
5.10.2016 r.
20.10.2016 r.
531600108/01
Zapewnienie wsparcia serwisowego i asysty technicznej
dla sprzętu i oprogramowania bazodanowego ORACLE
zamówienie publiczne
– przetarg nieograniczony
9
Oddział Zakład
RemontowoProdukcyjny
5.10.2016 r.
20.10.2016 r.
511600294/01
Wykonanie badań i certyfikacji obudowy
zmechanizowanej typu KW-08/22-POzW1/ZRP
i KW-08/22-POzW1/BSN/ZRP
postępowanie niepubliczne
– przetarg nieograniczony
trYBUNa gÓrNiCza
|
www.portalgorniczy.pl
|
13 października 2016
9
Kto sprzedał węgiel?
Do końca listopada na Ukrainę trafi 100 tys. ton polskiego węgla
MICHAŁ SIKORA
[email protected]
U
OGŁOSZENIA
kraińska spółka DTEK
nawiązała współpracę
handlową z Polską.
Spółka według doniesień zagranicznych
portali kupiła 100 tys. t węgla. Taka ilość paliwa energetycznego
pozwoli stworzyć bezpieczną rezerwę przed zbliżającym się sezonem grzewczym.
Węgiel zostanie wykorzystany
w dwóch elektrociepłowniach należących do ukraińskiego inwestora – Bursztynskiej i Dobrotworskiej. Pierwsze transporty już wyjechały za wschodnią granicę. Niestety, ani DTEK, ani znaczące firmy znad Wisły nie podały, kto jest
producentem węgla. Wojciech Jaros, rzecznik Katowickiego Holdingu Węglowego, stwierdził, że
jego firma „aktualnie nie ma takich
planów”. Podobne zdanie przedstawiła Katarzyna Jabłońska-Bajer,
rzeczniczka Jastrzębskiej Spółki
Węglowej. „Nie zawieraliśmy kontraktu z tą firmą” – przyznała Jabłońska-Bajer. Także Paweł Cyz,
rzecznik prasowy Węglokoksu SA
poinformował, że jego firma nie
sprzedała węgla Ukraińcom.
„Prowadzimy
rozmowy
na Ukrainie. Niektóre z nich zaowocowały lub zaowocują wkrótce dostawami węgla. Nie ujawniamy jednak nazw konkretnych
kontrahentów” – przekazał TG
Grzegorz Gawroński, dyrektor
biura zarządu Lubelskiego Węgla
Bogdanka SA. Zakład z Zagłębia
Lubelskiego jest – z geograficznego punktu widzenia – najbardziej
możliwym dystrybutorem węgla
za wschodnią granicę. Dodatkowo,
polska spółka już w lipcu 2015 r.
znalazła się wśród siedmiu zagranicznych firm, które sprzedały
DTEK-owi łącznie 5,5 mln t węgla. W kwestii ustalenia źródeł węgla przedstawiciel TG i portalu górniczego nettg. pl kontaktował się telefonicznie oraz mejlowo z biurami
prasowymi DTEK-u w Kijowie
i Doniecku. Nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi.
DTEK jest największym ukraińskim koncernem energetycznym
kierowanym przez Rinata Achmetowa, najzamożniejszego Ukraińca.
Do holdingu należy 28 kopalń
i 9 elektrociepłowni. Spółka informuje na swojej stronie internetowej
o sprzedaży energii elektrycznej
na terenie Ukrainy, państw Unii Europejskiej oraz Rosji.
DTEK w 2014 r. wyprodukował
ponad 37 tys. t węgla, zaś rezerwa
węgla wynosi 1710 mln t. Ponadto
firma generuje rocznie 47,8 mld
kWh oraz 37,1 mln t węgla kamiennego. W DTEK-u pracuje 127 tys.
osób.
10
13 października 2016
|
www.portalgorniczy.pl
tRYBuNa gÓRNicza
|
fot.: archiwum elgor
Bogactwem są ludzie
rozmowa z ANDRZEJEM MICHALIKIEM, prezesem zarządu Konsorcjum
przedsiębiorstw robót górniczych i budowy szybów w mysłowicach .:
fot
O Odkrywkach
w fachOwym grOnie
P
onad 140 osób wzięło
udział w 11. edycji konferencji naukowo-technicznej eLgOr, która odbyła
się w dniach 28-30 września w Szczyrku. w czasie czterech
sesji wygłoszono 14 referatów. Poruszono zagadnienia m.in.: sterowania
maszyn w górnictwie odkrywkowym,
przenośników taśmowych w górnictwie kruszyw oraz diagnostyki maszyn we współczesnej kopalni. Ponadto zaprezentowano rozwiązania
konkretnych problemów pojawiających się podczas pracy na odkrywkach.
konferencję otworzył Tomasz haiduka, dyrektor branż przemysłowych
w firmie Siemens, a referat rozpoczynający wygłosił prof. Zbigniew kasztelewicz z akademii górniczo-hutniczej w krakowie. Przedstawił w nim
aktualny stan energetyki na tle wyzwań polityki klimatycznej Unii europejskiej. Omówił również dotychczasowe osiągnięcia polskich kopalń węgla brunatnego i możliwe scenariusze
rozwoju branży na i połowę XXi w.
Zainteresowanie wzbudził referat
wygłoszony przez Jacka Trykowskiego i Zbigniewa Borczyka z firmy
fUgO-Projekt, poruszający tworzenie dokumentacji elektrycznej dla nowych i modernizowanych urządzeń
z perspektywy projektanta części
elektrycznych i automatyki. równie
interesująca okazała się prelekcja, dotycząca wysoko wydajnego systemu
Scada wincc Oa. Zagadnienie zaprezentowano na przykładzie wdrożenia aplikacji zarządzającej transportem urobku w kopalni węgla brunatnego w Bełchatowie. wykład poprowadzili andrzej kopertowski z Pge
giek Sa, marcin kołodziejczak z firmy merrid controls oraz krzysztof
Okoński z firmy Siemens. wśród
najbardziej docenionych znalazł się
również referat wygłoszony przez
przedstawiciela firmy actemium
Bea, grzegorza Szmidta. Zaprezentowano w nim pełną automatyzację
maszyn na placach składowych,
umożliwiającą usprawnienie pracy
i poprawę wydajności maszyn
przy jednoczesnym zminimalizowaniu czynnika błędu ludzkiego.
– Planując rozwój energetyczny należy wziąć pod uwagę fakt, że blisko
jedna trzecia produkowanej w Polsce
energii pochodzi właśnie z węgla brunatnego, a zatem efektywność tej
branży ma znaczenie dla konkurencyjności naszej gospodarki. energia
produkowana w elektrowniach opalanych węglem brunatnym jest cały czas
tańsza, a złoża tych kopalin zapewniają efektywne ekonomicznie wydobycie
przez następnych kilkadziesiąt lat.
Za tym rodzajem energetyki przemawia też fakt, że mamy w kraju wystarczający potencjał projektowo-produkcyjny. konieczny jest jednak stały rozwój technologiczny w branży i dbałość o stworzenie możliwie dobrych
warunków rozwoju. Stąd ciągła potrzeba spotkań takich jak konferencja
elgor – powiedział jej pomysłodawca
robert wojniak z firmy Siemens, która wraz z Poltegor instytut była organizatorem wydarzenia.
konferencja jest jednym z największych wydarzeń branży górnictwa odkrywkowego i kruszyw. w 11. edycji
wydarzenia licznie wzięli udział reprezentanci największych kopalni odkrywkowych w Polsce (adamów, Bełchatów i konin) oraz cementowni
i zakładów wapienniczych (cementownia warta, cementownia Odra,
grupa Ożarów, ZPw Trzuskawica).
Obecność na konferencji umożliwia
poznanie najnowszych technik i światowych technologii w branży, a także
nawiązanie kontaktów z istotnymi jej
przedstawicielami w Polsce.
Partnerami honorowymi konferencji eLgOr 2016 były ministerstwo
energii, wyższy Urząd górniczy oraz
Politechnika wrocławska, a partnerami branżowymi Pge górnictwo
i energetyka konwencjonalna Sa
oraz Stowarzyszenie inżynierów
i Techników górnictwa Oddział Bełchatów.
Patronami medialnymi konferencji
były redakcje Trybuny górniczej
i portalu górniczego nettg.pl. md
Konsorcjum świętuje w tym roku swoje 20-lecie. właściwie przez dwie trzecie czasu istnienia firmy jest pan jej prezesem. co z tego
okresu najbardziej zapadło panu w pamięć, co
szczególnie warto przypomnieć?
warto wspomnieć rok 1996, kiedy na mocy decyzji ministra Przemysłu i handlu powstało kPrgiBSz Sa, oraz
kluczowy rok 2001, kiedy firma rozpoczęła bezpośrednią
działalność produkcyjną. wykonaliśmy wówczas upadową w kopalni wesoła. Zaczynaliśmy wtedy praktycznie
od zera, pozyskaliśmy ludzi z Prg mysłowice, kupiliśmy
dwie ładowarki z firmy Bumar i tak zaczęliśmy. Było nas
wówczas ok. 120 osób. Później, pomimo pojawiających
się trudności, firma rozwijała się, pozyskiwała dalsze
kontrakty i zwiększała stan zatrudnienia. dołączyli do nas
górnicy z upadłego Prg w rybniku, zatrudnialiśmy wtedy nawet 1200 osób. wykonywaliśmy roboty górnicze dla
wszystkich spółek węglowych i kghm Sa. Później kryzys w branży wymusił pewne zmiany, zmniejszyliśmy zatrudnienie i strukturę przedsiębiorstwa, ale trzeba przyznać, że udaje nam się pokonywać trudności, a firma
w dalszym ciągu funkcjonuje i jest dobrze postrzegana na rynku. Zachowujemy potencjał i doświadczonych
ludzi, bo – co wielokrotnie podkreślam – to ludzie są naszym podstawowym bogactwem.
Przez te kilkanaście lat pewnie zżył się pan
z załogą?
Oczywiście, że tak. relacje międzyludzkie są dla nas bardzo ważne, choć nie ukrywam, że przez tak długi czas ludzie się zmieniają. Bardzo dużo świetnych fachowców już
nas opuściło przechodząc na emeryturę, osiągając wiek,
w którym powiedzieli sobie „dość pracy w górnictwie”.
na szczęście jednak udaje nam się zatrzymać nawet emerytów, którzy uczą młodzież trudnej sztuki górniczej. To
bezpośrednio przekłada się na jakość i bezpieczeństwo
pracy, do których przywiązujemy wielką wagę.
spółka na przestrzeni lat została doceniona nie tylko przez kontrahentów, ale też przez
liczne instytucje czy organizacje, otrzymując
wiele nagród i certyfikatów.
dokładnie. mamy sporo certyfikatów, wśród których
ważnym dla nas jest certyfikat zarządzania jakością i bezpieczeństwem pracy. Jeśli chodzi o nagrody, to otrzymaliśmy m.in. Złotą Odznakę honorową za Zasługi dla województwa Śląskiego w 2015 r. Jako jedyna firma w polskim górnictwie dwukrotnie wyróżnieni zostaliśmy prestiżową nagrodą „Pracodawca Przyjazny Pracownikom”,
przyznawaną przez komisję krajową nSZZ Solidarność
bartłomiej szopa
i Prezydenta rP. Sześciokrotnie nagradzano nas medalem europejskim w dowód uznania za wdrażanie nowatorskich rozwiązań technicznych. nagradzano nas również czarnym diamentem oraz cezarem Śląskiego Biznesu.
20 lat to piękny jubileusz. co z tej okazji
chciałby pan powiedzieć swoim pracownikom?
chciałbym podziękować wszystkim pracownikom za ich
wysiłek, trud, cierpliwość i zaangażowanie w pracę, bo
bez tego firma zwyczajnie nie istniałaby. dziękuję również za współpracę wszystkim działającym w naszym
przedsiębiorstwie organizacjom związkowym – nSZZ
Solidarność, ZZg w Polsce, PZZ kadra. Oczywiście zarządzanie jest ważne, więc dokładam tu swoją małą cegiełkę. Sam jednak nic wielkiego bym nie zdziałał. Jeśli
natomiast chodzi o życzenia czy perspektywy, to jak wiadomo, sytuacja na rynku górniczym jest trudna. muszę
jednak powiedzieć, że to nie pierwszy kryzys, z którym
mamy do czynienia. kryzysy, choć może o mniejszej skali, przetrwaliśmy i dzięki wspólnemu wysiłkowi możemy
dziś ten 20. jubileusz obchodzić. mam więc nadzieję, że
pomimo trudności będziemy sobie radzić z problemami
i wspólnie będziemy świętować kolejne jubileusze.
wszystkim górnikom życzę bezpiecznej pracy. wyrażam
przekonanie, że dla nas wszystkich w górnictwie nadejdą
jeszcze lepsze dni.
Rozmawiał: BaRtłomiej Szopa
Kruszywo z kopalń Khw pod autostradę
witold Gałązka
[email protected]
N
awet milion ton kruszyw drogowych produkcji
katowickiego
holdingu węglowego
z instalacji przy kopalni
wujek w katowicach może trafić
pod budowę odcinka autostrady a1
z Pyrzowic do częstochowy. To dla
spółki dobra wiadomość. a zła?
– niezrozumiałe opory inwestora…
– mówi krzysztof miśka, wiceprezes
ds. handlowo-rynkowych.
gdy kilka lat temu decydowano
w khw o budowie instalacji wytwarzającej kruszywa ze skał wydobytych
w urobku podczas eksploatacji węgla,
zbyt produktu w drogownictwie stanowił jedną z głównych przesłanek
inwestycji. Potrzeby drogowców
związane z planem budowy nowych
autostrad w Polsce oszacowano
na około 100 mln t kamieni niezbędnych na nasypy i podbudowę warstwy asfaltu. możliwość sprzedaży
kruszyw górniczych z linii o wydajności 1,5 tys. t dziennie wydawała się
niemal pewna. Potwierdzili to nawet
wymagający eksperci, przyznając
na kruszarnię 2,2 mln zł dotacji ze
wsparcia Unii europejskiej (ponad trzecią część kosztów).
Znakomicie wypadły testy, którym
poddano kopalniane skały z khw
w instytucie mechanizacji Budownictwa i górnictwa Skalnego: kamienne
ziarna są odporne na rozdrabnianie,
nie ustępują naturalnym surowcom
skalnym i spełniają wszystkie normy
przewidziane dla kruszyw do podbudowy dróg, nasypów kolejowych czy
płyt lotnisk.
inwestor piętrzy
wymagania
nic dziwnego, że podpisanie pierwszych umów na budowę brakującego
odcinka autostrady a1 z Pyrzowic
do Tuszyna pod Łodzią w czerwcu
tego roku przyciągnęło uwagę katowickich górników. niestety spotkała
ich przykra niespodzianka.
– wykonawca robót chętnie skorzystałby z naszego kruszywa, ale inwestor ciągle piętrzy kolejne trudności, mimo że przedstawiliśmy wszelkie niezbędne certyfikaty i atesty
– tłumaczył przed miesiącem wiceprezes khw krzysztof miśka, dodając, że na etapie formułowania wymagań pracownicy katowickiego oddziału generalnej dyrekcji dróg krajowych i autostrad popisują się przedziwną inwencją. – wykryliśmy
na przykład, że gdy kruszywa konkurencji muszą wytrzymać temperaturę
prażenia 400 stopni celsjusza, od naszych inwestor oczekuje dwukrotnie
więcej… – mówi wiceprezes khw.
Podkreśla, że sprawa ma spore
znaczenie ekologiczne, bo konkurenci wożą kruszywo na plac budowy
pod Pyrzowicami przez pół Polski
z kamieniołomów umiejscowionych
na dolnym Śląsku. a równie dobry
produkt kopalń, leżących prawie
na miejscu, z niezrozumiałych powodów odrzuca się przy zamówieniach.
kruszywo górnicze jest też dużo tańsze od skał z odkrywek. dlaczego?
– nie musimy zarabiać na jego
sprzedaży. wystarczy, że zbilansujemy opłaty, które trzeba by ponieść
za składowanie skał na powierzchni
jako odpadu – tłumaczy krzysztof
miśka.
rzeczywiście kruszywa drogowe
z kopalń skalnych mogą kosztować
do ok. 40 zł/t. kopalniane – ok. 12
zł/t.
wszystko przez gipsy
pod dtŚ?
Zmagania o uzyskanie zgody inwestora na górnicze kruszywo potwierdza Przemysław Barycki, szef będzińskiej spółki Bioenergia Południe, która na zlecenie khw pilotuje sprawę.
ma jednak dobre najnowsze wiadomości.
– gddkia zatwierdziła warunkowo kruszywo pochodzące z kopalni
wieczorek i mamy nadzieję, że
wkrótce otworzą się perspektywy dla
pozostałych kopalń khw – poinformował we wtorek Trybunę górniczą.
inwestor postawił warunek, aby
na próbę podbudować około pół kilometra autostrady za Pyrzowicami
i sprawdzić po pewnym czasie stan
drogi.
wiadomo, że niedawno mieszanka
kruszyw kopalnianych z dodatkiem
popiołów fluidalnych sprawiła kłopoty na zabrzańskim fragmencie drogowej Trasy Średnicowej. w kontakcie
z wilgocią i wodą popioły twardniały,
powiększając objętość i wybrzuszyły
nawierzchnię. Popioły nie pochodzą
jednak z kopalń, a z elektrowni. nie
wiadomo też dokładnie, czy budowę
feralnego odcinka prowadzono zgodnie z zasadami.
górnicze, niegórnicze,
byle dobre!
w katowickim oddziale gddkia
słyszymy, że nie ma i nigdy nie było
mowy o jakiejkolwiek dyskryminacji
skał pozyskanych z kopalń węgla
na górnym Śląsku.
– absolutnie nie interesuje nas,
skąd pochodzi produkt i w ramach
przepisów o zamówieniach publicznych nie mamy nawet możliwości
wykluczania kruszyw kopalnianych!
– mówi marek Prusak, rzecznik oddziału. Przekonuje, że dla drogowców
liczy się tylko to, aby ekonomika i parametry techniczne kruszywa gwarantowały, że autostrada wkrótce
po wybudowaniu nie będzie wymagała zamknięcia i kosztownych poprawek. dlatego właśnie postanowiono
sprawdzić materiał z khw w praktyce.
– mówiąc szczerze, także chcemy,
aby śląskie drogi powstawały ze śląskich surowców. Jeśli to będzie możliwe, świetnie! – dodaje przedstawiciel gddkia w katowicach.
TRYBUNA GÓRNICZA
|
www.portalgorniczy.pl
|
13 października 2016
11
PO SZYCHCIE
NIepoWTARZAlNY URok BUjANIA
Dla wytrawnego żeglarza nie ma dobrej lub złej pogody. zawsze trzeba być gotowym do rejsu
fot.: archiwum antoniego świerczka
czeństwa do stałych elementów jachtu
– opowiada.
I jemu, jako wytrawnemu żeglarzowi, od czasu do czasu zdarzyło się
zwrócić zawartość żołądka za burtę.
– To żaden wstyd. Ale w pewnym
zakresie na zaburzenia błędnika mamy
już wypracowane sposoby. Na razie nie
zdradzę jakie. Jak spotkamy się na łajbie, to opowiem – obiecuje.
KAJETAN BEREZOWSKI
[email protected]
s
ezon żeglarski dla nadsztygara, kapitana Antoniego
Świerczka nigdy się nie
kończy. Trwa okrągły rok.
W swojej karierze pływał
już jako oficer na „Zawiszy Czarnym”
i „Pogorii”. Dziś sam organizuje rejsy
po morzach i oceanach.
Sztormiak, parę osobistych rzeczy,
dokumenty, karta kredytowa i trochę
gotówki. To cała zawartość plecaka żeglarza. A łajba? Czeka w porcie, do samolotu nie wejdzie, to oczywiste. Każdy rejs planuje się przynajmniej z rocznym wyprzedzeniem. Trzeba wyczarterować jacht i zebrać załogę. Antoni
Świerczek wie to dobrze. I chociaż fajki nie pali i nie nosi siwej brody,
o swoich przygodach na morzu mógłby opowiadać godzinami.
– Zaczęło się niewinnie. Kolega zabrał mnie nad Jezioro Żywieckie, czyli
tam, gdzie zaczynali wszyscy górnicy-żeglarze. Potem obowiązkowo były
Mazury, a skończyło się na Adriatyku.
To były lata 90. i mój pierwszy poważny
kontakt z morzem w charakterze załoganta, majtka, albo – jak się określa nowicjusza – kanaki – śmieje się skipper.
Żeglowanie tak go wciągnęło, że postanowił zdobyć stosowne uprawnienia. Najpierw pomyślnie zdał egzamin
na żeglarza jachtowego, następnie sternika. Pełne uprawnienia można było
wtedy uzyskać po przepłynięciu co naj-
dziura w burcie
Antoni Świerczek w roli kapitana podczas jednego z rejsów.
mniej dwóch rejsów po wodach morskich w łącznym czasie nie mniejszym
niż 200 godzin żeglugi. Później
– po zdobyciu kolejnego stażu morskiego (600 godz.) został sternikiem
morskim.
10 w skali Beauforta
– W tym okresie dużo żeglowałem
po Bałtyku, zwykle jako oficer wachtowy. W sumie niezły sposób na uzyskanie stażu, ale do czasu, gdy morze zamiast przyjemnie kołysać, zacznie uderzać swoimi falami o łódź. Bałtyk to
wbrew pozorom bardzo groźne i trudne morze. Miałem okazję żeglować
po nim przy sześciometrowej fali. Był
silny sztorm, 10 stopni w skali Beauforta. Płynąłem wówczas 12-metrową
łodzią. W takich warunkach można się
wręcz zrazić do morza. Najgorszy wtedy jest brak możliwości obserwacji innych jednostek. Innym razem, w nocy
złapała nas burza, pioruny i ciężka ulewa. A przed nami – gdzieś w ciemności – skała. Nic nie było widać, jedynie
podczas błysku pioruna dostrzegałem
postacie i przedmioty na jachcie. Podstawowym urządzeniem, które w takiej
sytuacji pomaga, jest elektroniczny
ekran lokalizujący łódź przy pomocy
GPS. Żeglowanie odbywa się wtedy
przy mocno zrefowanych żaglach.
Wszyscy uczestnicy rejsu obowiązkowo muszą przypiąć się pasami bezpie-
Przyszedł czas, że nadsztygar z ruchu
Piast kopalni Piast-Ziemowit postanowił uzyskać kolejny patent, kapitana jachtowego. W tym przypadku poprzeczka zawieszona jest już wysoko –
1200 godzin żeglugi w minimum 6 rejsach, w tym 400 godzin samodzielnego
prowadzenia jachtu o długości kadłuba
powyżej 7,5 m. Należy też odbyć 100
godzin żeglugi na wodach z pływami
(np. Morze Północne) i na dokładkę
zaliczyć jeden ponadstugodzinny rejs
na dużym żaglowcu o długości powyżej 20 m. I z takim właśnie patentem
w kieszeni Antoni Świerczek wyprawił
się najpierw na Adriatyk.
– Przepiękne morze, wspaniała atmosfera. Nic tylko pływać. Myślę sobie
– nareszcie mam to, czego chciałem,
spokój i przyjemne kołysanie na wodzie w promieniach słonecznych. Pewnego dnia stoję sobie na kotwicy w Dubrowniku, a tu nagle słyszę coraz głośniejszy dźwięk silnika skutera wodnego. Nie zdążyłem nawet podnieść gło-
wy, gdy nagle poczułem silne uderzenie o jacht. Okazało się, że to nietrzeźwy turysta stracił panowanie nad skuterem i wyrąbał metrowej średnicy
dziurę w burcie. Musiałem szybko zabezpieczyć łajbę, żeby nie poszła
na dno. Jak widać, stanie w zatoce
na kotwicy również może mieć fatalny
finał – wspomina.
Marzą mu się fiordy
Kapitan nadsztygar wrócił właśnie ze
swego jesiennego i zarazem ostatniego
tegorocznego rejsu u wybrzeży Grecji.
Z Aten popłynął na Cyklady. Znowu
nowe porty i kolejne doświadczenia.
Jak sam powiada – pływanie na jachcie
to najwspanialszy sposób zwiedzania
świata. Po kilku latach spędzonych
na rejsach po morzach południowych
tęskno mu do fiordów Norwegii.
– Zimno? Nie, dla kapitana nie ma
złej lub dobrej pogody. Śnieg, deszcz,
mgła. Żadne warunki nie mogą zniechęcać do rejsu. Bałtyk, Morze Północne i Norweskie mają swój niepowtarzalny urok. Kto nie miał okazji się
przekonać, niech żałuje – zauważa
skipper i przyznaje, że trudno skompletować załogę na taki właśnie sztormowy rejs. Cóż, większość amatorów
żeglowania woli oglądać słońce niż
przemakać na nocnej wachcie na pokładzie rzucanego przez fale jachtu.
A może jednak ktoś się skusi popłynąć
w siną dal z nadsztygarem w roli kapitana? Adrenalina murowana.
GóRNICTWO W CIENIU ZAByTKóW kolejne plany
niemieckie doświadczenia w dziedzinie turystyki postindustrialnej
doskonale sprawdzają się na polskim gruncie
.:
fot
kajetan berezowski
W CIąGU osTATNICh TRZeCh lAT
MUZeUM GÓRNICTWA WęGloWeGo W ZABRZU ZReAlIZoWAło
pRojekTY NA łąCZNą WARTość
poNAd 200 MlN Zł.
KAJETAN BEREZOWSKI
[email protected]
Z
agłębie Ruhry jest po Londynie i Paryżu trzecim co do wielkości skupiskiem ludzkim
w Europie. W 53 miastach żyje ponad 5 mln
mieszkańców. Przemysłowa historia regionu
sięga połowy XVIII w. i związana jest z eksploatacją węgla oraz rud żelaza.
Węgiel długo był podstawą niemieckiej gospodarki.
W latach 50. ub. stulecia pojawiły się pierwsze oznaki
kryzysu. Ropa naftowa i gaz zaczęły wypierać węgiel kamienny. Za tańsze pieniądze można było go sprowadzić
z zagranicy. Niemieckie górnictwo weszło wówczas w fazę restrukturyzacji. Zaczęto likwidować kopalnie.
Do 1968 r. zamknięto ich ponad 80, a wydobycie surowca zmniejszyło się o połowę. Obecnie u naszych południowych sąsiadów działa już tylko jedna kopalnia, Prosper-Haniel w Bottrop. W kilkunastu zlikwidowanych
zakładach górniczych urządzono muzea postindustrialne.
Największe mieści się w byłej kopalni Zollverein.
Działa tam obecnie ponad 40 firm organizujących ruch
turystyczny. Zatrudniają w sumie tysiąc osób. W latach 1990-2015 koszty związane z rewitalizacją i adaptacją terenów przemysłowych pod ponowne zagospodarowanie pochłonęły kwotę 324 mln euro z funduszy unijnych.
Naj, naj, naj
Teraz Zollverein odwiedza rocznie 1,5 mln osób. Przynosi to zysk rzędu 68 mln euro.
O niemieckich doświadczeniach związanych z turystyką postindustrialną opowiadała dr Veronika Grabe ze
Stowarzyszenia na rzecz propagowania historii Zollverein w Essen. Spotkanie z nią odbyło się w Katowicach 4
bm. z inicjatywy Bractwa Gwarków.
– Kopalnia Zollverein XII wydobywała 12 tys. t węgla
na dobę, co wysunęło ją na pierwsze miejsce w Europie.
Ponadto architektura przysporzyła kopalni dodatkowej
aury. Była nie tylko najnowocześniejsza, najwydajniejsza,
ale również okrzyknięta mianem najpiękniejszej. Kiedy
w przeddzień Wigilii Bożego Narodzenia 1986 r. uroczyście zamykano Zollverein, zapadło ważne postanowienie
władz landu Nadrenii Północnej-Westfalii o objęciu
zabrzańskiego muzeum
W wielu miastach na Śląsku znajdziemy jakiś
ciekawy pomysł na upamiętnienie przemysłu
górniczego – zaznaczyła w swym wystąpieniu
dr Veronika Grabe.
obiektów kopalni ochroną zabytków – opowiadała dr
Veronika Grabe.
Zabrze liderem
Jej zdaniem działania wielu polskich samorządów, zmierzające w kierunku ratowania pogórniczych pamiątek, idą
w dobrym kierunku.
– W wielu miastach na Śląsku znajdziemy jakiś ciekawy
pomysł na upamiętnienie przemysłu górniczego – powiedziała Grabe, przyznając jednocześnie, że jest pod wrażeniem działalności Zabytkowej Kopalni Węgla Kamiennego
Guido w Zabrzu.
Na potrzebę większego zainteresowania gmin obiektami
pozostałymi po przemyśle ciężkim zwróciła uwagę dr Anna Wiktor-Sułkowska z Akademii Górniczo-Hutniczej
w Krakowie.
– Niemcy wciąż wiodą prym w dziedzinie turystyki przemysłowej. Na drugim miejscu jest Austria, na trzecim Wielka
Brytania, na czwartym Polska. Organizowanie turystyki
w miejscach po dawnych kopalniach i hutach wiąże się jednak
z dużymi wydatkami, na które gmin nie stać – stwierdziła.
Kosztowna jest zwłaszcza adaptacja podziemnych chodników dla ruchu turystycznego. Warto jednak pójść śladem
Chorzowa, czy Bytomia. W tych miastach udało się uratować przed wyburzeniem wieżę szybową kopalni Prezydent
oraz cechownię kopalni Rozbark. Niby niewiele, ale jednak
zawsze coś.
Rewitalizacji poddane zostały podziemne wyrobiska Kopalni Guido
i dawnego Skansenu Górniczego
Królowa Luiza, odkopano dwa szyby, odtworzono wlot do sztolni, powstały nowe budynki do obsługi ruchu turystycznego, a także zrewitalizowano istniejące. To jednak nie koniec zmian. Zabrzańskie muzeum
ambitnie patrzy w przyszłość i planuje kolejne nowości.
Mówili o nich podczas piątkowej
konferencji prasowej m.in.: członek
Zarządu Województwa Śląskiego
Henryk Mercik, prezydent Zabrza
Małgorzata Mańka-Szulik i dyrektor
muzeum Bartłomiej Szewczyk.
Inwestycje są planowane na różnych płaszczyznach, np. elektronicznej. Projekt e-Muzeum zakłada
przedsięwzięcie – w ocenie dyrektora muzeum – niemające swych odpowiedników na świecie. Chodzi
o digitalizację przestrzenną infrastruktury naziemnej i podziemnej likwidowanych zakładów górniczych,
w szczególności kopalń w województwie śląskim. Ma to pozwolić
na udokumentowanie całego dziedzictwa przemysłowego dla przyszłych pokoleń.
W ramach projektu planuje się też
m.in. utworzenie w muzeum pracowni
digitalizacji wraz z systemami wspomagającymi zarządzanie i inwentaryzację zbiorów. Zdigitalizowane w formie 2D i 3D zbiory zostaną za pośrednictwem internetu udostępnione użytkownikom na całym świecie.
Jako jeden z najważniejszych planów zarówno prezydent Zabrza, jak
i dyrektor zabrzańskiego muzeum
wskazali rewitalizację wieży ciśnień
przy ul. Zamoyskiego. Wieża ma stać
się przestrzenią wystawienniczą,
w której prezentowane będą „zagadnienia związane z węglem”, począwszy od tego jak powstał, poprzez codzienne jego wykorzystanie, aż
po czyste technologie węglowe. Projekt ten, którego koszt szacowany
jest na ponad 21 mln zł, ma zostać
zrealizowany w latach 2017-2019.
W ramach współpracy z Uniwersytetem Śląskim powstał już czteroosobowy zespół specjalistów, którzy
mają się zająć stworzeniem wystawy
poświęconej przekrojowo wszystkim
zagadnieniom związanym z węglem.
Na czele zespołu stanął prof. Janusz
Janeczek, który również gościł
na piątkowej konferencji.
Prace, które planuje przeprowadzić muzeum, dotyczyć mają też samej jego głównej siedziby – czyli budynku dawnego starostwa powiatowego z 1874 r., którego stan – jak
wyjaśnił dyrektor Szewczyk – znacząco się pogorszył po pożarze
w 2011 r.
Za 850 tys. zł, ze wsparciem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej
w Katowicach mają ruszyć też prace
w zabytkowej Sztolni Czarnego
Pstrąga w Tarnowskich Górach.
– Inwestycja ta przewiduje podjęcie
działań, mających na celu zahamowanie naturalnej degradacji końcowego odcinka sztolni – wytłumaczył
Szewczyk.
Oprócz tego muzeum planuje remont zabytkowej maszyny parowej
i budowę stacji wytwarzania pary
oraz remont zabytkowego budynku
cechowni przy ul. Wolności.
BARTŁOMIEJ SZOPA
12
13 października 2016
|
www.portalgorniczy.pl
|
tryBuna gÓrnicza
PO SZYCHCIE
WIELKA MOC
MAŁYCH EKSPERYMENTÓW
s
poro lat temu, na jednym
z amerykańskich uniwersytetów przeprowadzono
eksperyment,
mający
na celu sprawdzenie różnic
w kreatywności pomiędzy człowiekiem dorosłym a dzieckiem. Do wąskiego naczynia w kształacie rurki
włożono piłeczkę ping-pongową.
Średnica naczynia dokładnie odpowiadała średnicy piłeczki i było ono
na tyle głębokie, że palcami nie dało
się do piłeczki dosięgnąć. Naczynie
było przymocowane do podłogi. Zadanie polegało na wydostaniu tej piłeczki, mając do dyspozycji wyłącznie siebie i druciany wieszak, którego jednak
nie można było wyginać. Z zaangażowanej do eksperymentu grupy studentów nikt sobie z zadaniem nie poradził. Następnie, to same zadanie dano
dzieciom w wieku przedszkolnym.
Niedługo trwało a kilkuletni chłopiec
problem rozwiązał: nasikał do naczynia, a gdy piłeczka uniosła się, podrzucił ją końcem wieszaka.
Zapewne grupa studentów przeprowadziła skomplikowane operacje intelektualne, obliczenia i Bóg wie co jeszcze, by opracować metodę rozwiązania, lecz bez skutku. Bo czasem myślenie zastąpić trzeba intuicją, a złożoność intelektualnej spekulacji – prostotą podstawowych odruchów.
Dziecko to potrafi. Dorosłemu, obcią-
żonemu wszelaką wiedzą i przyzwyczajonemu do skomplikowania różnych życiowych sytuacji, jest o wiele
ciężej, bo pozbycie się tego nagromadzonego w mózgu bagażu jest niezwykle trudne.
iedy
nastała
moda
na
kostkę
Rubika
– gdzieś tak na początku
lat 80. minionego wieku
– widziało się licznych
dorosłych, którzy biedzili się nad ułożeniem poszczególnych elementów
w określonym porządku, i dzieci, które to robiły w okamgnieniu. Prawie
wszyscy rodzice przegrywali w tej
konkurencji ze swoimi pociechami.
Odbywały się nawet mistrzostwa, które zawsze wygrywał jakiś małolat. Odbywają się zresztą nadal i to na całym
świecie. Rekord w układaniu kostki
– w zależności od jej rodzaju, bo są
różne – wynosi od niecałej sekundy
do około dwóch i pół minuty. Polak
Michał Pleskowicz miał 16 lat, gdy został mistrzem świata w układaniu
kostki na czas. Arcymistrz, bo triumfował wielokrotnie w wielu konkurencjach, Australijczyk Feliks Zemdegs,
pierwsze mistrzostwo świata zdobył
w wieku 13 lat. A iluż to ojców usiłowało synom udowodnić, że też potrafią? I nie dawali rady… Ja zresztą także
nie. Podczas jakichś zawodów na Śląsku zapytałem takiego młodego speca,
k
jak to robi. Potraktował mnie
życzliwie i powiedział, że bardzo prosto, po czym pokazał: „O, tak, tak, tak
i tak i... już”. Popatrzyłem, poprosiłem,
żeby ułożył jeszcze raz i... nadal nie
potrafię. Znam przypadek, że ojciec
całą kostkę rozłożył na części i poskładał – podkreślam: poskładał, a nie poukładał – żeby pokazać synowi, że dał
radę. Tak. Rację miał Tadeusz Boy-Żeleński, gdy twierdził, że mózg jest naszym tyranem, który odbiera nam
możliwość spontanicznego odbioru
zjawisk i reagowania.
propos eksperymentów.
Otóż postanowiono też
przeprowadzić eksperyment z udziałem polityków,
mający zbadać ich predyspozycje intelektualne. Zaproponowano
ten eksperyment politykom tzw. Trójkąta Weimarskiego. Zamykano ich
na jakiś czas w pustym pomieszczeniu
i dawano po dwie metalowe kule – takie, jak do konkurencji pchnięcia kulą. I oto jeden dość szybko nauczył się
ustawiać te kule jedną na drugiej tak, że
stały nieruchomo, drugi natomiast nauczył się tymi kulami żonglować, zaś
trzeci z polityków jedną kulę zepsuł,
a drugą gdzieś zgubił… Szczegółów co
do tożsamości i narodowości poszczególnych polityków nie podano i może
to dla nas lepiej.
JUREK CIURLOK „ECIK”
a
krzyżówka panoramiczna nr 41
Hanysy i goroLe,
łączcie siĘ w uŚmiecHu!
kÓnski z BeLe kÓnd
dobre maniery…
Zebuś Napolony poderwał kiedyś
dziewczynę – niebrzydką, choć
z drobną wadą wymowy, która jednak dla Zebusia była zupełnie bez
znaczenia. Żeby się dobrze zaprezentować, zaprosił dziewczynę
do jakiegoś lokalu gastronomicznego. Gdy już usiedli przy stoliku,
zapytał:
– A co byś tak chciała zjeść?
– Kasza sz szoszem – odparło
dziewczę z wdzięcznym uśmiechem.
Zebuś zamówił, kelner przyniósł,
a dziewczę rzuciło się na posiłek,
jakby tydzień nic nie jadło. Uciaprała się przy tym nieco, ale to ani
jej, ani Zebusiowi nie przeszkadzało. Na koniec wytarła nieco ubrudzone sosem, tzn. „szoszem”
– dłonie w spódniczkę i uśmiechnęła się szeroko, ukazując resztki
kaszy na ząbkach (może raczej:
żąbkach). Zebuś zaś szarmancko
zapytał:
– Może jeszcze coś?
– Kasza sz szoszem – odparło
dziewczę radośnie i po chwili już
pałaszowało kolejną porcję, brudząc się przy okazji niemiłosiernie.
Nawet włosy, bo poprawiając je
pozostawiła nieco sosu, tzn. szoszu, na falujących kosmykach.
Gdy skończyła, zamaszystym ruchem wytarła rękawem usta, pozostawiając na nim barwną smugę…
Zebuś, ciągle mający nadzieję
na interesujące zakończenie randki, zapytał ponownie:
– Czy coś jeszcze zamówimy?
– Tak! Kasza sz szoszem!
Kolejną porcję dziewczę wpychało
w siebie już z dużym trudem, zatem jeszcze bardziej przy tym się
brudziło. Właściwie spódniczka była cała w plamach, bluzka tylko
na plecach pozostawała w swoim
pierwotnym kolorze, do włosów
poprzyklejane były ziarna kaszy,
zaś długie ich pasma sklejał sos,
tzn. szosz… Lecz dziewczę jakoś
jednak poradziło sobie z wchłonięciem kolejnej porcji kaszy z sosem, tzn. kaszy sz szoszem.
Na koniec głośno czknęło, a kolorową buzię rozświetlił uroczy
uśmiech posłany Zebusiowi. Zebuś także się uśmiechnął, a jego
serce, i nie tylko ono, drgnęło
gwałtownie. Nie mniej jednak, starając się zachować spokój, zapytał:
– Czy teraz coś jeszcze?
– Terasz szracz – odpowiedziało
dziewczę nadal się wdzięcznie
uśmiechając…
taneczna konwersacja
Podczas balu w domu szacownej
rodziny ziemiańskiej na dawnych
wschodnich Kresach, pan pułkownik Wal-Ruchalski tańczył z panną
Zosieńką; córką gospodarzy.
W tańcu prawił pannie dusery:
– A u panny Zosieńki to włoski takie śliczniutkie! I falują jak morze… Prawdziwe morze…
– Hihihihi – odpowiedziała
wdzięcznym śmiechem panna Zosieńka.
– A oczki u panny Zosieńki – kontynuował komplimenta pan pułkownik Wal-Ruchalski – to jak modre
paciorki… No istne paciorki!
– Hihihihi – znów zalotnie zaśmiało się dziewczę.
– A ząbki u panny Zosieńki to jak
te perełki. Drogocenne perełki!
– Naplawdę? Wsyskie cy??? – zapytało dziewczę…
BoJtLik z Fraszkami
Jan izydor sztaudynger
(1904 – 1970)
chorągiewka
Wiatr przyganiał chorągiewce,
Że się zdeklarować nie chce.
– Ależ moje przekonania
zależą od kierunku wiania!
I jeszcze jedna, króciutka fraszka,
akurat na tę porę i zajęcia z nią
związane, czyli grzybobranie.
do maślaka
Oślizgły jesteś trochę, maślaku
przyjacielu,
Jak grzybów mało, ale ludzi wielu.
w markLowicacH,
wącHocku i gdzie
indzieJ…
Co odpowiedział pewien rolnik
z Kłaju, gdy go poinformowano, że
pole zabrano mu za długi?
– Eeee… Nieprawda. Jak szedłem
z gospody, to jeszcze było…
Dlaczego pies sołtysa w Wąchocku rozbił się o swoją budę?
– Bo sołtys przywiązał go do niej
na sprężynie…
Dlaczego Romeo popełnił samobójstwo?
– Bo dowiedział się, że Julia miała
przodków w Grójcu…
myŚLi wieLkicH,
mądrycH, nie zawsze
znanycH…
Uwaga! Jeśli kobieta ma łabędzią
szyję, to może się okazać, że głowę i rozum też…
pyrsk!!!
Przypominam adresy:
[email protected]
Trybuna Górnicza „Ecik”,
ul. Kościuszki 30, 40-048 Katowice
Misja: Czyste powietrze
Jak organizować akcJe społeczne i kampanie edukacyJne związane
z ograniczaniem tzw. niskieJ emisJi?
Rozwiązaniem będzie hasło z pól ponumerowanych od 1 do 21.
Rozwiązania należy nadsyłać na kartkach pocztowych
pod adresem redakcji lub drogą mailową na adres:
[email protected] w terminie 10 dni od daty
ukazania się tego wydania TG. Dla Czytelników, którzy
nadeślą prawidłowe rozwiązanie, mamy trzy nagrody
książkowe.
Hasło krzyżówki z numeru 39 Trybuny Górniczej
brzmiało: „GADA JAK TATARSKI KOGUT”. Za nadesłanie prawidłowych rozwiązań nagrodę rzeczową otrzymują: Elżbieta Antczak z Tychów, Waldemar Tratkowski
z Katowic i Franciszek Konieczny z Gliwic. Książki nadeślemy pocztą.
Na to pytanie szukano odpowiedzi podczas seminarium pod patronatem Marszałka Województwa Śląskiego oraz prezesa Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Katowicach, które zorganizowano podczas tegorocznych Dni Energii w Katowicach, na terenie Parku Naukowo-Technologicznego Euro-Centrum. Równolegle do seminarium przeprowadzono też szkolenie dotyczące finansowania i określania opłacalności działań energooszczędnych.
Dni Energii to jednak impreza adresowana nie tylko do wąskiego grona zainteresowanych przedsiębiorców czy samorządowców. W sobotę, 24 września, główna
część tego wydarzenia odbyła się na katowickim rynku, gdzie stanęło kilkadziesiąt
różnych stanowisk ekologicznych producentów, wynalazców, instytucji, dla których
wspólnym mianownikiem jest troska o czystość środowiska.
– Walka o czyste powietrze jest jednym z naszych największych wyzwań. To nasze dobro wspólne i wszyscy musimy się o nie troszczyć. W Katowicach przeznaczamy corocznie miliony złotych na poprawę jakości powietrza. I choć pozytywne efekty są odczuwalne, to mamy także świadomość konieczności ciągłego współdziałania
władzy rządowej, samorządowej, mieszkańców, przedstawicieli świata nauki i podmiotów gospodarczych - podkreśla Marcin Krupa, prezydent miasta Katowice.
Oprócz pogłębienia wiedzy, na katowickim rynku można było wziąć udział w zabawach, konkursach, warsztatach czy pokazach. Była też możliwość zwiedzania budynków energooszczędnych, laboratoriów OZE oraz katowickich elektrociepłowni. Bar

Podobne dokumenty