Dr Krzysztof Walczak - Wydział Prawa i Administracji UAM
Transkrypt
Dr Krzysztof Walczak - Wydział Prawa i Administracji UAM
Dr Krzysztof Walczak Adiunkt Zakład Społeczno-Prawnych Problemów Zatrudnienia Katedra Prawnych Problemów Administracji i Zarządzania Wydział Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego Aksjologiczne podstawy wynagradzania zatrudnionych w gospodarce postindustrialnej - wybrane zagadnienia Ad ea, quae frequentius accidunt, iura adaptantur1 (Prawa dostosowują się do tych przypadków,które zdarzają się bardzo często) Wstęp Tradycyjny model zatrudnienia na podstawie umowy o pracę na czas nieokreślony w pełnym wymiarze czasu, realizowany przez całe życie zawodowe w ramach jednego lub też bardzo ograniczonej liczby pracodawców, był dominujący w większości XX wiecznych gospodarek i to zarówno o podłożu rynkowym jak i nakazowo-rozdzielczym. Model ten znajdował swoje odzwierciedlenie w ówczesnym ustawodawstwie pracy, którego założenia i stosowanie w czasach gospodarki industrialnej nie było generalnie kontestowane2. W modelu tym stosunkowo łatwo było zdefiniować pojęcie stosunku pracy w oparciu o dosyć jasne i przewidywalne założenia aksjologiczne, a w konsekwencji zidentyfikować osoby zatrudnione w jego ramach - zwane pracownikami. Osoby te, zgodnie z modelowym założeniem nierównorzedności, z którego wynikało, że pracownik jest stroną słabszą, korzystały z coraz liczniejszych przywilejów przyznanych im z mocy prawa powszechnego, a zgodnie z zasadą korzystności, zwaną też w doktrynie3 i w orzecznictwie4 zasadą uprzywilejowania pracowników, również autonomicznego. W praktyce adresatami tych norm była zdecydowana większość osób wykonujących pracę najemną, bowiem poza zatrudnieniem pracowniczym 1 Burczak, Dębiński, Jońca Łacińskie sentencje i powiedzenia prawnicze, Warszawa 2007, s. 7 Szerzej patrz J-P. Chauchard Entré travail salarié et travail indépendant: l’emergence du travail autonome (w) Du travail salarié au travail indépendant: permanences et mutations (red.) B. Veneziani i U. Carabelli Bari 2003 s. 1 i nast. 3 Patrz np. J. Wratny Problem funkcji promocyjnej układów zbiorowych w świetle zmian prawa pracy (w) Nowe układy zbiorowe. Przełom czy kontynuacja? (red) J. Wratny Warszawa 1998 s. 42 4 Patrz np. uzasadnienie uchwały SN z 15.10. 2008 r. III PZP 1/08, (OSNAPiUS 2009, Nr 9-10, poz. 113, s. 369) 2 1 pozostawały w głównej mierze osoby prowadzące rzeczywistą, a nie pozorną, działalność gospodarczą na własny rachunek (najczęściej rzemieślnicy) oraz rolnicy indywidualni, zaś umowy cywilnoprawne były realizowane w bardzo ograniczonym zakresie i to głównie jako działalność uboczna. Ponieważ jednak ówczesny model gospodarki był przewidywalny, a jej oddziaływanie koncentrowało się na poziomie poszczególnych krajów, dlatego też jej uwarunkowania można było planować w dłuższym horyzoncie czasowym, a co ważniejsze można było również ustalać pewne wspólne zasady dotyczące więcej niż jednego pracodawcy. Przejawem tej ostatniej praktyki było powszechne stosowanie tzw. układów taryfowych obejmujących zatrudnienie w całej branży, a niejednokrotnie również w całym kraju5. Oczywiście w poszczególnych krajach model ten przyjmował różne formy. Trudno bowiem w tym zakresie porównywać branżowe układy zbiorowe pracy obowiązujące w krajach o modelu gospodarki scentralizowanej takich jak Polska przed 1989 r. w których to regulacje te były raczej emanacją decyzji politycznych niż czysto gospodarczych6 z np. modelem skandynawskim7czy niemieckim8, nie mówiąc już o brytyjskim9, tym niemniej generalny ich cel, jakim było ujednolicenie zasad zatrudnienia niemal wszystkich osób wykonujących pracę był taki sam. Tymczasem zmiany gospodarczo-społeczne wymogły na ustawodawcach większości krajów wysoko rozwiniętych liberalizację prawa pracy, szczególnie widoczną od lat 80-tych XX wieku, przy czym cechą tych zmian było to, iż dotknęły one w najmniejszym stopniu osoby, które i tak były najlepiej chronione, a więc zatrudnionych na czas nieokreślony10. Tak więc w konsekwencji pojawiły się w tych krajach rynki pracy „wielu prędkości”, z coraz bardziej ograniczaną liczbowo kategorią „szczęśliwców” korzystających z pełnego wachlarza uprawnień w oparciu o umowę o pracę na czas nieokreślony w pełnym wymiarze czasu, oraz coraz liczniejszą grupą „prekaryjnych” pozbawionych większości (pracownicze umowy terminowe) albo też w ogóle jakichkolwiek uprawnień ochronnych (zatrudnienie niepracownicze). Zjawiska te opisuje teoria segmentacji rynku pracy, która zakłada, że rynek pracy jest w całości heterogeniczny. Zróżnicowanie podaży i popytu na pracę powoduje powstanie jednorodnych części na rynku pracy, tzw. 5 Szerzej patrz W. Masewicz Rokowania. Układy zbiorowe pracy, Warszawa 1988, s. 49 i nast. Szerzej patrz G. Goździewicz Układy zbiorowe pracy. Przepisy związkowe. Komentarz, Bydgoszcz 1994, s. 37 i nast 7 Szerzej patrz O. Hammarström, T. Huzzard i T. Nilsson Industrial relations in Sweden (w) International and Comparative Employment Relations. Globalisation and the developer market economies (red) G.J. Bamber, R.D Lansbury N. Wailes Crows Nest Australia 2004, s. 267 i nast. 8 S. Lingemann, R. von Steina-Steinrück, A. Mengel Employment & Labor Law in Germany, Monachium 2008, s 65 i nast. 9 B. Willey Employmemnt Law in Context, Harlow 2003, s 516 i nast 10 Szerzej patrz P. Skedinger, Employment Protection Legislation. Evolution, Effects, Winners and Losers, Cheltenham 2010, s. 34 6 2 segmentów. Na rynku pracy istnieje sztywny podział miejsc pracy na pierwotny i sztywny sektor. Pierwszy sektor stanowią dobrze płatne, stałe i prestiżowe oferty pracy, z możliwością dalszego awansu zawodowego. Do drugiego sektora zaliczają się gorzej płatne miejsca pracy, niestabilne, bardziej zależne od wahań koniunktury gospodarczej. Wyodrębnione dwa sektory rynku pracy nie przenikają się wzajemnie11. Moim zdaniem właśnie z tymi wyzwaniami w pierwszym rzędzie musi zmierzyć się obecnie prawo pracy. Mając jednak świadomość obszerności i skomplikowania tematu aksjologii prawa pracy oraz tego, iż jego założenia generalne zostaną przedstawione w referatach programowych, pozwalam sobie zabrać głos w dyskusji, skupiając się jednak tylko na jednym, ale dla wielu, zwłaszcza pracowników, najważniejszym aspekcie tej gałęzi prawa jakim są kwestie wynagradzania. Ponieważ jednak nie można oderwać aksjologii wynagradzania od aksjologii całej gałęzi prawa, więc rozważania te w wielu miejscach będą miały charakter uniwersalny. Swojej analizy nie ograniczę jednak tylko do dogmatyki, ale świadomy kontrowersyjności takiego podejścia, poprę je przykładami z praktyki12, bowiem wydaje mi się, że co prawda aksjologia stoi u podłoża założeń konkretnej dziedziny prawa, ale jeżeli nie ma być ona tylko przedmiotem dyskusji akademickiej musi mieć również odniesienie do aktualnej rzeczywistości13. Na początku muszę również zwrócić uwagę, że świadomy jestem kolejnego wyzwania, na które zwraca uwagę doktryna europejskiego prawa pracy14. Chodzi mi mianowicie o zderzenie dwóch koncepcji podejścia do prawa pracy: modelu spójności (convergence) oraz różnorodności (divergence). Zgodnie z pierwszym, globalizacja wymaga stworzenia jednolitego systemu prawa pracy, w celu zapobieżenia dumpingowi socjalnemu. Natomiast w drugim podejściu wskazuje się, że ze względu na fundamentalne różnice w zasadach działania rynku pracy na poziomie krajowym, nie da się w praktyce ujednolicić najważniejszych zasad jego funkcjonowania, a więc należy uznać konieczność istnienia różnych modeli stosunków pracy. Osobiście opowiadam się za tym drugim podejściem, dlatego też w dalszych rozważaniach skupię się na aksjologii polskiego prawa pracy, nie zapominając, że zwłaszcza od czasu wstąpienia naszego kraju do UE w dyskusjach na ten temat należy uwzględniać również dorobek tej Organizacji, co, abstrahując od tego czy jest to do końca najlepsze 11 D. Kotlorz, Ekonomia rynku pracy, Katowice 2007 r., s.52 W oparciu o przeanalizowane 450 układów zbiorowych pracy i regulaminów wynagradzania obowiązujących u pracodawców przedsiębiorców, co wydaje mi się że daje dobry obraz praktyki stosowania prawa 13 Szerzej na ten temat patrz K. Walczak Wpływ globalizacji i ogólnoświatowego kryzysu na podstawy i warunki zatrudnienia. Wyzwania dla polskiego prawa pracy.(w) Współczesne problemy prawa pracy i ubezpieczeń społecznych XVIII Zjazd Katedr i Zakładów Prawa Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Warszawa 26-28 maja 2011 (red) L. Florek i Ł. Pisarczyk, Warszawa 2011 s. 80 i nast 14 Szerzej patrz International and Comparative employment relations (red) G.J. Bamber, R.D. Lansbury, N. Wailes, Crows Nest 2005 s. 12 i nast. 12 3 rozwiązanie, może nam pomóc, a wręcz wymusić zmianę podejścia do pewnych zastanych kwestii15. 1. Prawo pracy czy prawo zatrudnienia Tak jak wskazałem wyżej tradycyjne prawo pracy, a więc dotyczące tylko jednej – wydzielonej w wyraźny sposób grupy zatrudnionych jakimi są pracownicy - wydaje się nie odpowiadać aktualnej rzeczywistości. Ze względów zwłaszcza kosztowych coraz więcej podmiotów16 oferuje możliwość wykonywania prac, które do tej pory były realizowane głównie na podstawie umów o pracę17, w ramach stosunków cywilnoprawnych18. Oczywiście istnieją częste przypadki, kiedy to zatrudnienie cywilnoprawne jak najbardziej jest uzasadnione i nie ma w tym przypadku konieczności kwestionowania, wynikającej z art. 353(1) ustawy z dnia 23.04. 1964 Kodeks cywilny19 podstawowej zasady prawa jaką jest swoboda umów. Jednakże trzeba równocześnie podkreślić, że w bardzo wielu przypadkach stosowanie takich umów narusza obowiązujący porządek prawny, jakim jest domniemanie istnienia stosunku pracy w warunkach przewidzianych w art. 22 § 1 ustawy z dnia 26.06. 1974 r. Kodeks pracy20 - dalej KP. Dlatego też widząc nieskuteczność sankcyjnego przeciwdziałania tym praktykom, za pośrednictwem państwowej inspekcji pracy i sądów pracy, wydaje mi się, że zwłaszcza w kwestii wynagradzania należałoby, chociaż w części, rozszerzyć uprawnienia jakie posiadają pracownicy na inne podstawy zatrudnienia, szczególnie gdy wykonywana przez nich praca na rzecz jednego podmiotu przybiera charakter stały. W polskiej doktrynie prawa pracy kwestia ta jest podnoszona już od wielu lat. I tak ciekawą propozycję w tym zakresie zaprezentował J. Jończyk nazywając ją umową na 45%. Zgodnie z tą koncepcją powinno się wprowadzić do KP odrębną podstawę zatrudnienia, która zawierałaby ograniczony zakres uprawnień pracowników i stanowiłaby pośrednią formę 15 Szerzej na ten temat patrz K. Walczak Propozycje zmian mające na celu dopasowanie modelu stosunków pracy w Polsce do wyzwań początku drugiej dekady XXI wieku (w) Studia z zakresu prawa pracy i polityki społecznej, (red.) A.M. Świątkowski Kraków 2011 s. 9 i nast 16 Bo trudno ich w aktualnym stanie prawnym nazwać pracodawcami 17 Ponieważ sektor budżetowy w mniejszym stopniu podlega temu fenomenowi, dlatego też w dalszych rozważaniach będę mówił o zatrudnieniu pracowniczym w sektorze prywatnym, który ma z punktu widzenia nowego spojrzenia na prawo pracy wynikającego z zewnętrzych wyzwań, znaczenie pierwszoplanowe 18 Na marginesie należy zwrócić uwagę, że praktyka ta stała się na tyle powszechna, że obecnie w ofertach o pracę bardzo często jako najistotniejszy „benefit” wskazuje się nie warunki finansowe, ale możliwość zatrudnienia na podstawie umowy o pracę 19 Dz. U Nr 16, poz. 93 ze zm 20 Dz. U z 1998 r., Nr 21, poz. 94 ze zm.. 4 między typową umową o pracę a umową cywilnoprawną21. Podobne poglądy pojawiają się również w nowszej literaturze22, a także choć w bardziej ograniczonym zakresie w Projekcie Kodeksu pracy przygotowanym przez Komisję ds. Reformy Prawa Pracy23. Można powiedzieć, że w pewnym zakresie, w będącej przedmiotem niniejszego opracowania problematyce wynagradzania, postulat ten został już zrealizowany przez pryzmat zakazu dyskryminacji w ustawie z 3.12. 2010 r. o wdrożeniu niektórych przepisów Unii Europejskiej w zakresie równego traktowania24, jednakże nie wydaje mi się aby było to narzędzie ostateczne i wystarczające25. Z drugiej strony nie oznacza to jednak, że jestem zwolennikiem absolutyzowania zatrudnienia pracowniczego i rozszerzenia wynikających z niego uprawnień na wszystkich wykonujących pracę, bowiem uważam, że należałoby wyłączyć osoby zarządzające z możliwości bycia objętych prawem pracy, gdyż kłuci się to z podstawową cechą stosunku pracy jaką jest podporządkowanie i w praktyce uniemożliwia jego egzekwowanie np. w takich aspektach jak czas pracy. Równocześnie prawnopracownicze zatrudnienie członków zarządu stoi w sprzeczności z podstawowymi zasadami innych dziedzin prawa, w tym zwłaszcza prawa gospodarczego, które w odmienny i bezwzględnie obowiązujący sposób regulują podstawowe kwestie związane z zatrudnianiem i zwalnianiem a także ich wynagradzaniem. W kontekście zakresu podmiotowego prawa pracy, wydaje się również istotne inne zdefiniowanie pojęcia pracodawcy, który faktycznie, a nie tylko z upoważnienia innego podmiotu podejmuje decyzje w stosunku do zatrudnionego. Możliwość tworzenia tzw. pracodawców wewnętrznych prowadzi do częstego obchodzenia przepisów i jest w obecnych realiach gospodarczych niewłaściwa, na co zresztą od wielu lat zwraca uwagę doktryna26. Jest to szczególnie widoczne w problematyce wynagradzania, gdzie wydzielenie odrębnych pracodawców odbiera zatrudnionym możliwość porównywania swoich warunków pracy z innymi pracującymi na rzecz tego samego właściciela. Nie oznacza to jednak, że jestem zwolennikiem ujednolicania warunków wynagradzania wszystkich zatrudnionych, czego 21 J. Jończyk Umowa na 45 procent Polityka Społeczna 1994r., Nr 8, s. 1 i nast Patrz np. M. Skąpski Przedmiot i podmioty prawa pracy (w) Prawo pracy, (red.) Z Niedbała Warszawa 2010 s. 36 23 Szerzej patrz L. Florek Kodyfikacyjne problemy prawa pracy (w) Problemy kodyfikacji prawa pracy. Wybrane zagadnienia zabezpieczenia społecznego. Referaty na XVI Zjazd Katedr oraz Zakładów Prawa Pracy i Ubezpieczeń Społecznych Gdańsk 19-21.9. 2007 r. s. 14 24 Dz.U. Nr 254, poz. 1700 25 Szerzej patrz K. Walczak Zakaz dyskryminacji w stosunku do osób wykonujących pracę na podstawie atypowych form zatrudnienia MoPr 2012, Nr 3 s. 119 i nast. 26 Szerzej patrz K. Walczak Pojęcie pracodawcy w polskim prawie pracy i wynikające z niego problemy praktyczne (w) Aktualne zagadnienia prawa pracy i polityki socjalnej (Zbiór studiów) tom 2 (red.) B.M. Ćwiertniak Sosnowiec 2013 (w druku), gdzie podaję stosowną literaturę 22 5 wyraz dałem przez propozycję wyodrębnienie nowej zasady wynagradzania jaką jest partykularyzm. Jednakże jej wykorzystanie w przypadku jednego pracodawcy musi być zgodne z innymi zasadami jakimi są ekwiwalentność zmodyfikowana oraz niedyskryminacja27, które wymagają aby zatrudniony miał prawo dochodzić swoich uprawnień, a pracodawca musiał wykazać prawidłowość swojego działania. W takim przypadku niezbędne wydaje mi się prawne zobowiązanie przedsiębiorców do stosowania jednolitego wartościowania stanowisk pracy, we wszystkich podległych im podmiotach, bowiem tylko ta procedura może, moim zdaniem, udowodnić racjonalność i obiektywność różnicowania warunków zatrudnienia28. Problem ten nie dotyczy tylko zatrudnienia pracowniczego, ale również świadczenia pracy na innych podstawach. Dlatego też pojęcie pracodawcy nie powinno ograniczać się jedynie do aktualnej definicji z art. 3 KP, ale w pewnym zakresie obejmować również przypadki podmiotów zatrudniających na innych podstawach prawnych, zwłaszcza jeżeli zatrudnieni wykonują prace zbliżone do wykonywanych przez pracowników w tradycyjnym rozumieniu tego słowa. Zasygnalizowane wyżej propozycje zmian w zakresie podmiotowym tej dziedziny prawa prowadzą mnie do wniosku, o konieczności zmiany samej jej nazwy z prawa pracy na prawo zatrudnienia, które realizowałoby obok tradycyjnych funkcji również coraz częściej postulowaną w doktrynie funkcję promocyjną29. W praktyce oznacza to jednak, że samo objęcie pewnymi uprawnieniami pracowniczymi szerszego kręgu zatrudnionych musi w pewien sposób wiązać się z osłabieniem dotychczasowej funkcji ochronnej. Dlatego też mając świadomość innych niż w XX wieku uwarunkowań ogólnoświatowej gospodarki rynkowej, która niezależnie od naszych wyobrażeń i oczekiwań znajduje się w „permanentnym kryzysie” należy stwierdzić, że nie da się, moim zdaniem, utrzymać tradycyjnego aksjologicznego podejścia uznającego pryncypialną nieodwołalność założenia, że pracodawca ponosi pełne ryzyko działalności w stosunku do zatrudnionych. Takie podejście jest natomiast prezentowane przez część przedstawicieli doktryny prawa pracy i wyraża się stwierdzeniem, że nie można aprobować tych projektów zmian, które zmierzają do 27 Szerzej patrz K. Walczak Zasady wynagradzania pracowników wynikające z prawa pracy i ich porównanie z praktyką firm oraz teorią zarządzania personelem (w) Aktualne problemy zarządzania – teoria i praktyka. Monografia naukowa z okazji 40 – lecia Wydziału Zarządzania Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2012 s. 187 i nast 28 Szerzej patrz K. Walczak Wartościowanie stanowisk pracy ustawowym obowiązkiem pracodawcy? MoPr 2004, Nr 9 s. 241 - 243 29 Szerzej patrz K. Walczak Funkcja promocyjna prawa pracy – co może oznaczać w zglobalizowanej gospodarce i co można zrobić, aby była skuteczniej realizowana. Studia prawnicze. Rozprawy i Materiały Krakowska Akademia im. Andrzeja Frycza Modrzewskiego red. B. Wagner i E. Hofmańska, Kraków 2011 s. 63 i nast 6 zasadniczego przekształcenia charakteru stosunku pracy, włączenia doń elementów cywilistycznych umowy rezultatu30. Zgadzając się, że od strony dogmatycznej pogląd ten można uznać za właściwy, to jednak nie obroni się on jednak w rzeczywistości, czego przejawem jest wyraźny w praktyce i to nie tylko polskiej trend zwiększania udziału wynagrodzenia zmiennego (w formule prowizji, premii czy też nagród), kosztem wynagrodzenia zasadniczego gwarantowanego bez względu na wyniki pracodawcy31. Tak więc w tym zakresie musi nastąpić zbliżenie prawa pracy do prawa cywilnego poprzez przyjęcie przez to pierwsze pewnych założeń wynikających z drugiego. 2. Pojęcie wynagrodzenia Od strony aksjologicznej wydaje mi się niezbędne ponowne przeanalizowanie dotychczasowego podejścia do kwestii pojęcia „wynagrodzenie i inne świadczenia związane z pracą”, które dla potrzeb różnych instytucji jest różnie traktowane. Bardzo reprezentatywne dla aktualnego podejścia do tego tematu jest stanowisko SN wyrażone w uzasadnieniu wyroku z dnia 10.10. 2007 r.32, zgodnie z którym należy mieć na uwadze, że wynagrodzenie za pracę jest w istocie zbiorczą nazwą dla rozmaitych wypłat dokonywanych przez pracodawcę na rzecz pracownika. Obejmuje różne składniki, których wynagrodzeniowy charakter tylko niekiedy przesądza ustawodawca, jak np. w odniesieniu do wynagrodzenia zasadniczego (np. art. 77(3) § 3 pkt 1 KP), czy też nagrody z zakładowego funduszu nagród, dodatkowego wynagrodzenia rocznego, należności przysługujących z tytułu udziału w zysku lub nadwyżce bilansowej (art. 87 § 5 KP). Kwalifikacji poszczególnych wypłat na rzecz pracownika, jako posiadających charakter wynagrodzenia za pracę lub pozbawionych takiego charakteru, dokonuje zatem abstrakcyjnie doktryna, a w konkretnych sprawach - sądy. Taki woluntaryzm w tak istotnej dziedzinie stosunków pracy, wydaje mi się nie do zaakceptowania, gdyż powoduje stan niepewności, a w konsekwencji wiąże się wielokrotnie z dużymi kosztami dla obydwu stron stosunku pracy, które zgodnie z wykładnią organów kontrolnych naruszają prawo, mimo iż wcześniej, w tym samym stanie prawnym, było to uznane za działanie w pełni legalne. Dlatego też wydaje mi się, że w pełni należy zaakceptować pogląd, zgodnie z którym wynagrodzenie jest jednym świadczeniem, którym pracodawca odwzajemnia wykonywanie pracy przez pracownika. Wyodrębnienie jego 30 Sprawozdanie z Ogólnopolskiego Zjazdu Katedr (Zakładów) Prawa Pracy (w) Polityka Społeczna 1988 Nr 3, s. 36 31 Szerzej patrz M. Armstrong Zarządzanie wynagrodzeniami, Kraków 2009, s. 281 i nast 32 II PK 38/07 OSNAPiUS 2008, Nr 21-22, poz. 313, s. 898 7 poszczególnych składników ma charakter techniczny33. W związku z czym uważam, że de lege ferenda dla rozwiązania większości, bo oczywiście nie wszystkich problemów, należałoby zdefiniować jednoznacznie pojęcie wynagrodzenia34. Mając oczywiście świadomość trudności stworzenia takiej definicji i głosy prezentujące argumenty za tym, iż nie jest to w praktyce możliwe35 wydaje mi się, że w obecnych realiach, podjęcie takiej próby jest niezbędne. Można oczywiście pozostawić dotychczasowy stan prawny i próbować egzekwowanie jego stosowania na drodze sądowej, ale znając na podstawie analizy aktów prawnych obowiązujących u pracodawców powszechną praktykę w tym zakresie nie wydaje mi się to wystarczające36. Jako przykład takich problemów można wskazać na fakt, iż mimo ukształtowanego od wielu lat w doktrynie i orzecznictwie rozumienia pewnych pojęć, które nie powinny budzić wątpliwości, takich jak premia i nagroda w dużej liczbie badanych podmiotów pojawia się zamiast nich świadczenie zwane premią uznaniową, którego charakter prawny jest bardzo różnie oceniany37. Ewidentnym celem stosowania tego świadczenia jest natomiast wprowadzenie niepewności co do możliwości jego egzekwowania przez pracowników. Z drugiej zaś strony w części podmiotów wynagrodzenie zasadnicze nazywane jest prowizyjnym podczas gdy u innych opiera się na wynagrodzeniu czasowym uzupełnionym o premię, mimo iż dotyczy to tych samych stanowisk. Te i inne przykłady wskazują, że wydaje się niezbędne, aby ujednolicić od strony formalnoprawnej te praktyki i zapobiec dalszej kreatywności w ich interpretacji. Dlatego też moim zdaniem jedynym racjonalnym podejściem do tego zagadnienia jest wykorzystanie szerokiej definicji zawartej w art. 18(3c) § 2 KP, a następnie na potrzeby poszczególnych instytucji prawnych dokonywanie jej modyfikacji. Inne, wąskie podejście do definicji tego pojęcia, takie jak np. wynagrodzenie przestojowe jest bowiem w wielu przypadkach krzywdzące, bowiem zależy od tego jaka forma wynagrodzenia została zapisana w umowie o pracę, co oznacza że różna redakcja postanowień umownych dotyczących tej samej pracy warunkuje wysokość uzyskanego wynagrodzenia. Wydaje mi się, że chociażby przez pryzmat wskazanych wyżej zasad niedyskryminacji i ekwiwalentności zmodyfikowanej, jest to niedopuszczalne. Takie podejście rozwiązałoby też problemy związane z różnorodnością wykładni konkretnych 33 Zdanie odrębne SSN Kazimierza Jaśkowskiego do uchwały 7 SN III PZP 3/04 Biuletyn SN 2004, Nr 9 Czego zresztą od dawna domagała się doktryna prawa pracy patrz np. M. Seweryński System regulacji prawnej wynagrodzenia za pracę (w) Studia z prawa pracy 50-lecie działalności naukowej prof. dr. Wacława Szuberta, Łódź 1988 s. 317. 35 Patrz np. B. Cudowski Spory zbiorowe w polskim prawie pracy Białystok 1998 s. 37 36 Podobny pogląd prezentuje W. Uziak Akty zakładowe jako źródło ustaleń płacowych (w) Wolność i sprawiedliwość w zatrudnieniu. Księga pamiątkowa poświęcona Prezydentowi Rzeczypospolitej Polskiej Profesorowi Lechowi Kaczyńskiemu (red) M. Seweryński, J. Stelina Gdańsk 2012 s. 358 37 Szerzej patrz H. Szurgacz, Niektóre prawne zagadnienia premiowania, PiZS 2011, Nr 4 s. 18 i nast. 34 8 przepisów przez organy sądowe np. w przypadku tak wieloznacznych instytucji jak pojęcie wynagrodzenia na potrzeby potrąceń. 3. Zbiorowe przedstawicielstwo pracowników uczestniczące w tworzeniu autonomicznych źródeł prawa pracy dotyczących wynagradzania Tradycyjne zbiorowe prawo pracy, w tym również wynikające z regulacji międzynarodowych, zwłaszcza z dokumentów MOP38 dotyczyło w głównej mierze relacji pracodawców ze związkami zawodowymi, przy czym zakres podmiotowy tej reprezentacji był dwojakiego rodzaju. W pierwszym przypadku związki zawodowe obligatoryjnie reprezentowały wszystkich zatrudnionych. W drugim zaś tylko swoich członków. Można przypomnieć, że w Polsce już od pierwszej regulacji z tego zakresu, mianowicie ustawy z dnia 28.03. 1919 r. o załatwianiu zatargów zbiorowych pomiędzy pracodawcami a pracownikami rolnymi39, przyjęto generalną reprezentację pracowników przez związek zawodowy. Model ten został co prawda zakwestionowany w art. 445 rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27.10. 1933 r. - Kodeks zobowiązań40, który uznawał układ zbiorowy pracy zgodnie z teorią umowy, jako zobowiązanie w stosunku do członków związku który go zawarł41. Jednak już w kolejnym akcie w sposób kompleksowy regulującym kwestię prawa autonomicznego, jakim była ustawa z dnia 14.04. 1937 r. o układach zbiorowych pracy42, powrócono do obowiązującego do dzisiaj ujęcia układu jako źródła prawa dla wszystkich zatrudnionych, a więc oparto się na teorii ustawy43. Model ten zaczyna być jednak obecnie coraz częściej kontestowany w doktrynie44 i wydaje się, że mimo iż w polskich realiach zakorzenił się i trudno będzie go zmienić, kwestia ta wymaga pogłębionej 38 Szerzej patrz K. Walczak Międzynarodowe zbiorowe prawo pracy (w) System Prawa pracy t.4. Zbiorowe Prawo Pracy. (red.) K.W. Baran Warszawa 2013 (w przygotowaniu) 39 Dz U Nr 29 poz. 251 40 Dz.U. Nr 82, poz. 598 z późn. zm. 41 Szerzej patrz J. Korzonek, I. Rosenblüth Kodeks zobowiązań. Komentarz, Kraków 1934, s. 974 i nast 42 Dz. U. Nr 31, poz. 242 ze. zm. Co ciekawe od strony formalnoprawnej ustawa ta obowiązywała do dnia 31.12. 1974 r. kiedy to została uchylona na mocy ustawy z dnia 26.06. 1974 r. Przepisy wprowadzające Kodeks pracy (Dz.U. Nr 24, poz. 142) 43 Szerzej na temat natury prawnej układów zbiorowych pracy patrz I. Rosenblüth Układy zbiorowe pracy. Komentarz, Kraków 1937, s. 8 i nast 44 Patrz np. Z. Hajn Związkowe przedstawicielstwo pracowników zakładu pracy w Polsce – ewolucja, stan obecny, przyszłość (w) Związkowe przedstawicielstwo pracowników zakładu pracy w Polsce pod red. Z. Hajna Warszawa 2012 s. 57 9 dyskusji, zwłaszcza w będącej przedmiotem niniejszego opracowania problematyce wynagradzania 45. Wracając jednak do głównego wątku rozważań należy wskazać, że dużo więcej problemów od strony aksjologicznej stwarzają podmioty, w których nie ma związków zawodowych. W przypadku takich pracodawców wydaje się niezbędne odejście od tego tradycyjnego modelu i dopuszczenie do negocjacji prawa zakładowego, w tym zwłaszcza kwestii wynagradzania przez przedstawicielstwo pozazwiązkowe. Zdając sobie sprawę z głosów oponentów46 wydaje się to konieczne, gdyż przy bardzo niskim poziomie uzwiązkowienia, u większość pracodawców nie działają wszak związki zawodowe, pracownicy w nich zatrudnieni są pozbawieni większości gwarancji wynikających ze zbiorowego prawa pracy, w tym również z ratyfikowanych prze Polskę konwencji międzynarodowych47. Uważam bowiem, że wbrew ukształtowanej tradycji podmiotem zbiorowego prawa pracy nie są związki zawodowe jako takie , ale pracownicy in corpore, a więc załoga, która dla realizacji swoich uprawnień może powoływać różne przedstawicielstwa, w tym oczywiście w pierwszym rzędzie związki zawodowe48. Ważne jest bowiem, aby przy podejmowaniu decyzji, zwłaszcza w tak istotnej kwestii jaką są szeroko rozumiane warunki zatrudnienia, pracodawcy współpracowali z pracownikami, natomiast forma przedstawicielstwa powinna być narzędziem, a nie celem samym w sobie. Dlatego też, tam gdzie brak jest związków zawodowych, albo nie reprezentują one właściwe interesów pracowników, trzeba, moim zdaniem, dopuścić pozazwiązkową reprezentację do negocjowania umów zakładowych a także do prowadzenia sporów zbiorowych49. Jako dodatkowy argument za zasadnością tej tezy można wskazać fakt, że nie istnieje w prawie europejskim wymóg, aby pracowników reprezentowały związki zawodowe50. Postulat ten nie ma na celu osłabienie związków zawodowych jako takich, a jedynie wypełnienie luki w aktualnie obowiązujących przepisach. Równocześnie należałoby podjąć 45 Szerzej patrz K. Walczak Kompetencje związków zawodowych w zakresie kształtowania wynagrodzeń i przyznawania innych świadczeń (w) System Prawa pracy t.4. Zbiorowe Prawo Pracy. (red.) K.W. Baran Warszawa 2013 (w przygotowaniu) 46 Patrz np. J. Piątkowski Związek zawodowy jako podmiot zbiorowego prawa pracy (w) Aktualne problemy zbiorowego prawa pracy w Polsce i w Niemczech (red.) G. Goździewicz, Toruń 2012 s. 83 47 Szerzej patrz K. Walczak Zbiorowe prawo pracy. Aspekty prawa międzynarodowego, europejskiego i polskiego, Warszawa 2004, s. 136 i nast 48 Patrz G. Orłowski i K. Walczak Załoga a rada pracowników (w) Informowanie i konsultowanie pracowników w polskim prawie pracy (red). A. Sobczyk Fundacja F. Eberta Kraków 2008 s. 103 i nast 49 K. Walczak Nowy model zbiorowych stosunków pracy w Polsce w kontekście wyroku TK z 1.7. 2008 r. MoPr 2008, Nr 8 50 Co więcej zgodnie z art. 153 ust. 5 Traktatu o funkcjonowaniu Unii Europejskiej (Traktat z Lizbony) z 9.05.2008 r., (Dz.Urz.UE.C 2008 Nr 115, s. 47), prawo unijne nie będzie ingerować w kwestie swobody zrzeszania się pracowników 10 działania mające na celu zwiększenie poziomu uzwiązkowienia i wówczas te tradycyjne uprawnienia pozostaną przy tych organizacjach. Po pierwsze należy, moim zdaniem, faktycznie promować wstępowanie do związków zawodowych pracowników zatrudnionych na podstawie wszystkich rodzajów umów o pracę. Oznacza to, że obowiązkowe procedury konsultacyjne w zakresie indywidualnych stosunków pracy powinny w taki sam sposób obejmować umowy terminowe jak i na czas nieokreślony51. Jednakże to nie wystarczy, dlatego też równolegle należy, moim zdaniem, dokonać zmiany w art. 2 ustawy z dnia 23.05. 1991 r. o związkach zawodowych52 i jednoznacznie zgodnie z teorią prawa zatrudnienia przesądzić, że prawo zrzeszania mają wszyscy wykonujący pracę najemną a nie tylko zatrudnieni na podstawie stosunku pracy. Wówczas kwestia wynagradzania mogłaby stać się przedmiotem globalnej dyskusji co utrudniałoby wykorzystywanie różnych podstaw zatrudnienia dla nieuzasadnionego różnicowania warunków pracy. 4. Pojęcie korzystności Ostatnią kwestią, która od strony aksjologicznej powinna, moim zdaniem, ulec zmianie jest podejście do powszechnie uznawanego tzw. automatyzmu w wynagradzaniu, który część doktryny wywodzi z zasady korzystności53. Poglądy te nie wydają mi się aby do końca odpowiadały obecnym wymogom prawa, mimo iż można znaleźć dla nich pewne oparcie w przepisach54. Uważam bowiem, że w prawie dotyczącym wynagradzania należy od strony aksjologicznej odnosić się do pojęcia korzystności subiektywnej. Pogląd swój wywodzę z art. 29 § 4 KP wskazującego, że zmiana warunków umowy o pracę wymaga formy pisemnej. A obligatoryjnym warunkiem umowy jest, zgodnie z zasadą formalizmu wynikającą z art. 29 § 1 pkt 3 KP, wynagrodzenie za pracę odpowiadające rodzajowi pracy, ze wszystkimi jego składnikami. Dlatego też w pełni należy zaakceptować stanowisko zaprezentowane przez SN w wyrok z 21.10. 2003 r.55, zgodnie z którym zmiana warunków wynagradzania na korzyść pracownika, polegająca na przyznaniu mu wyższego wynagrodzenia, wymaga dla swej skuteczności jego wyraźnej lub dorozumianej zgody. Jak słusznie podkreśla się w uzasadnieniu tego wyroku, na pracowniku nie ciąży obowiązek 51 Szerzej patrz K. Walczak Umowy o pracę na czas określony. Uwagi krytyczne (w) Studia z zakresu prawa pracy, (red.) A.M. Świątkowski Kraków 2008 s. 205 52 Dz. U z 2001 r., Nr 79, poz. 854 ze zm. 53 M. Święcicki Prawo wynagrodzenia za pracę, Warszawa 1963 s. 71 czy A. Światkowski Indywidualne prawo pracy Gdańsk Kraków 2001 s. 120 54 Np. z art. 18 § 2 KP, czy art. 241(13) § 2 KP 55 I PK 512/02, OSNAPiUS 2004, Nr 22, poz. 380, s. 1012 11 przyjęcia warunków zaoferowanych przez pracodawcę, w tym także nowych warunków wynagradzania, chociażby ze względu na swoją wysokość były dla niego korzystniejsze. Pracownik z różnych przyczyn może być bowiem niezainteresowany otrzymywaniem wyższego wynagrodzenia, np. ze względów podatkowych lub z uwagi na pobieranie świadczeń z ubezpieczenia społecznego, a wreszcie może odmówić przyjęcia wyższego wynagrodzenia z powodów czysto ambicjonalnych lub bez jakiegokolwiek racjonalnego powodu. Pogląd ten potwierdzony jest również w kolejnym wyroku SN, zgodnie z którym ustalenie, czy zmiana warunków pracy dokonana jednostronnie przez pracodawcę była niekorzystna dla pracownika, wymaga uwzględnienia również tego, jak pracownik ją odczuwał56. Jako dodatkowy argument za zasadnością takiego podejścia może służyć zmiana modelu zatrudnienia, w którym dominujący sektor usług opiera się na coraz bardziej zindywidualizowanej pracy, którą wykonują osoby o bardzo różnych oczekiwaniach i potrzebach. Wynika to dodatkowo z różnych uwarunkowań kulturowych (w wyniku masowych migracji u jednego pracodawcy coraz częściej pracę wykonują osoby z różnych krajów), a także pokoleniowych. W tym ostatnim przypadku ze względu na wydłużony wiek emerytalny i coraz szybszą zmianę w postrzeganiu świata przez kolejne generacje, warunki wynagradzania muszą być w celu właściwej motywacji coraz bardziej zindywidualizowane. Oznacza to w praktyce, że wyobrażenie pracodawcy o obiektywnej korzystności zmiany warunków wynagradzania może w konkretnym przypadku okazać się błędne, a więc zasada automatyzmu nie może być stosowana. Podsumowanie Przedstawione wyżej uwagi nie miały oczywiście charakteru wyczerpującego, bowiem ze względu na ogrom i różnorodność problemów, które w praktyce wynagradzania występują w postindustrialnej gospodarce początku II dekady XXI wieku nie da się tego zrobić nawet w najbardziej obszernym opracowaniu. Oczywiście, tak jak wskazałem na początku, to podejście wychodzi od potrzeb rynku pracy a nie od czystych założeń dogmatycznych, dlatego też z punktu widzenia metodologicznego może być zakwestionowane. Uważam jednak że takie „praktyczne” podejście jest niezbędne również w dyskusji nad aksjologią prawa. Na potrzebę takiego „praktycznego” spojrzenia na prawo zwracał zresztą uwagę już 56 Wyrok SN z dnia 21.5.1999 r., I PKN 88/99 (OSNAPiUS 2000 Nr 15, poz. 586) 12 przed wielu laty niezastąpiony W. Szubert, którego słowa co prawda cytowałem już w swoim opracowaniu na poprzedni zjazd katedr, ale wydaje się że mogą one stanowić doskonałą puentę w dyskusji nad aksjologią prawa. Profesor Szubert mówił bowiem, „Prawo staje się coraz bardziej zawiłe i coraz trudniej zrozumiałe dla osób żywotnie zainteresowanych jego treścią. Jest to szczególnie godne ubolewania w dziedzinie polityki społecznej w której jasność i zrozumiałość prawa dla szerokiego kręgu obywateli jest postulatem o ogromnym znaczeniu. Obecny stan rzeczy osłabia szacunek dla prawa i jego oddziaływania na stosunki społeczne. Trzeba stąd wyciągnąć wnioski pod kątem ulepszenia działalności legislacyjnej na przyszłość57”. Myślę, że uwagi te dotyczą również „pracy u podstaw” a więc wypracowania nowych założeń aksjologicznych prawa pracy uwzględniających uwarunkowania rynku pracy ery postindustrialnej. 57 W Szubert Prawne zagadnienia polityki zatrudnienia Polityka Społeczna 1999r , Nr 4 s. 4-5 13