Bajer - sznaucer olbrzym z oskalpowaną głową - PILNIE

Transkrypt

Bajer - sznaucer olbrzym z oskalpowaną głową - PILNIE
Bajer - sznaucer olbrzym z oskalpowaną głową - PILNIE POTRZEBUJE
DOMU!
(czwartek, 11 październik 2007) -
Od niedzieli w schronisku przebywa piękny sznaucer olbrzymi - Bajer. Jego historia jest długa i bardzo
smutna. Bajer jako szczeniak został wzięty z pewnej hodowli, nie cieszącej się jednak zbyt dobrą sławą.
Miał być sznaucerem miniaturowym - niestety bardzo szybko rósł i ostatecznie okazało się, że nie jest
nawet średni – Bajer okazał się sznaucerem olbrzymim. Początkowo troskliwie się nim opiekowano
jednak po kilku latach pies stał się dużym problemem. Nie starczało czasu na spacery, przeszkadzać
zaczęła sierść na dywanach oraz to, że pies – ze względu na swoje rozmiary dużo je. Bajer przez
długi czas dostawał jedzenie na klatce schodowej aby nie brudzić w mieszkaniu, otrzymywał niewiele
mięsa. Przez dom przewijało się wiele obcych mu osób, które Bajer chcąc nie chcąc musiał tolerować. W
końcu zdarzyło mu się ugryźć – raz podczas karcenia i „wychowywania go
kapciem”, drugi raz podobno bez powodu - jednak szczegóły nie zostały nam zdradzone. W
niedzielę Bajer pojechał na spacer do lasu ... po jakimś czasie jego opiekun wrócił – jednak już
bez psa. Twierdził, że psa ktoś postrzelił i Bajer przestraszony uciekł .... Po kilku minutach Bajer wrócił
sam pod dom – z zakrwawioną głową, w szoku. Z trudem oddychał, nie miał siły wstać. Jego
właściciele jednak nie chcieli nawet zabrać go z miejsca w którym leżał – bali się, że pies w szoku
może być agresywny... Zrobiliśmy to za nich my... Czworonóg wymagał natychmiastowej interwencji
weterynaryjnej – opiekunowie jednak stwierdzili, że niezależnie od tego czy Bajera będzie się dało
uratować czy też nie oni chcą go uśpić. Po długich namowach oddali psa do schroniska. I tak ledwo żywy
Bajer w najtrudniejszym momencie swojego życia znalazł się w schronisku – w zimnym boksie,
wśród hałasu szczekających psów, bez człowieka który mógłby przytulić, zapewnić opiekę, dać ciepło...
Następnego dnia Bajer przeszedł operacje zszywania głowy – założono mu ponad 40 szwów.
Okazało się, że skóra jest oderwana żywcem od czaszki. Najprawdopodobniej Bajera pogryzł inny pies
– dziwne jest jednak to, że psiak ma obrażenia tylko i wyłącznie na głowie – według naszej
hipotezy zaatakował go dużo większy od niego pies. Są to jednak tylko nasze domysły, niczego nie
jesteśmy w stanie udowodnić a i od właścicieli ciężko było czegokolwiek się dowiedzieć...Całe swoje
dotychczasowe życie Bajer spędził w mieszkaniu. Nie wchodzi do budy dlatego bardzo marznie śpiąc na
dworze. To pies niesamowicie inteligentny ale wymagający cierpliwości, zrozumienia i konsekwencji. Ma
silny instynkt terytorialny – dlatego świetnie sprawdziłby się jako stróż swojego domu. Uwielbia
spacery, ciasteczka „Biscrok” oraz ser. Zna komendy, świetnie chodzi na smyczy,
zachowuje czystość w mieszkaniu, nie wchodzi na lóżka. Podczas spacerów nie zwraca uwagi na psy
jednak na swoim terenie nie toleruje innych zwierząt. Będąc w kojcu warczy na obcych – daje się
jednak „przekupić” łagodnym, cierpliwym podejściem i smakołykami. Jest bardzo
posłuszny – zwykle chodził bez smyczy, przychodzi na każde zawołanie. Na pewno nie nadaje się
do dzieci a osoba, która chciałaby go zaadoptować powinna mieć odpowiednie doświadczenie z psami.
Bajer bardzo potrzebuje domu – fatalnie znosi warunki schroniskowe. Oby nie musiał na niego
długo czekać...
http://connectit.pl/~orion -
Powered by Mambo
Generated: 2 March, 2017, 05:31

Podobne dokumenty