Teatr rosyjski - Koło Naukowe Studentów INIB UJ
Transkrypt
Teatr rosyjski - Koło Naukowe Studentów INIB UJ
Spis treści W rosyjskiej sieci 3 E. Sherengovskaya Roz-łączeni 5 S. Suder Alexei Shulgin i jego sztuka sieci 7 J. Frizi „Pieriedwiżnicy” – objazdowi malarze 9 A. Malanowska Teatr rosyjski 11 E. Sherengovskaya Hobbit w Krainie Komunistów 14 Wujcio Genek Gospodarz Microsoftu Wokół INiB-u 17 A. Malanowska Rajskie książki 18 B. Krawczyk, M. Nowak Nieznany Kraków – wystawa fotograficzna Redakcja: Redaktor odpowiedzialny: Ekaterina Sherengovskaya Autorzy tekstów: Johann Frizi, Barbara Krawczyk, Małgorzata Nowak, Anna Malanowska, Sebastian Suder, Ekaterina Sherengovskaya Okładka: Ekaterina Sherengovskaya Zdjęcia: Krzysztof Kowal, Nikołaj Sołowiow, Ekaterina Sherengovskaya Korekta: Alicja Szyrszeń, Ekaterina Sherengovskaya Skład: Joanna Skowrońska Redakcja składa serdeczne podziękowania Prof. Andrzejowi Linertowi za wsparcie oraz merytoryczną opiekę nad „Ibinacją” Tekstów niezamówionych nie zwraca się. Redakcja zastrzega sobie prawo dokonywania skrótów i zmian redakcyjnych. Notatki Redakcji… Ten specjalny numer Ibinacji jest w szczególności poświęcony użytkownikom informacji w Rosji. Czytelnik dowie się jak i za pomocą czego Rosjaninie łączą się ze światem oraz zapozna się z ukrytymi kartami rosyjskiej kultury. Serdecznie polecamy relacje z projektów zorganizowanych przez studentów naszego Instytutu. Kto zapoczątkował rosyjski NetArt? Z czym jeździli po Rosji XIX-wieczni malarze? Kiedy i przez kogo został założony pierwszy rosyjski teatr? Jaki los spotkał „Hobbita” w Związku Radzieckim? – Na te wszystkie pytania znajdziemy odpowiedzi w specjalnym numerze Ibinacji „W rosyjskiej sieci”. Miłej lektury życzy Redakcja 2 Fot. P. Gotard W ROSyjSKIej SIecI eKATeRINA SHeReNGOVSKAyA* Roz-łączeni Rosja… Jakie są pierwsze skojarzenia znaczonych do połączeń międzymiastowych międzynarodowych. z tym słowem? Śnieg, niedźwiedzie, brak cywili- i zacji. Największe pod względem powierzchni Rossvyaz.ru]. państwo świata liczy ok. 17 mln km 2 . Niektóre Wprowadzenie [Dane sieci z portalu komórkowych miasta i tereny przypominają Europę, lecz więk- w ZSRR zapoczątkowane zostało w 1990 roku, szość ziem Rosji przypada na Syberię i Daleki a pierwsze symboliczne połączenie za pośrednic- Wschód. Tysięcy osad i wiosek zamieszkałych twem aparatu firmy Nokia odbyło się 9 września jest przez wioski liczące 50-100 osób. Porozrzu- 1991 roku, kiedy to burmistrz San Petersburga cane wśród stepów, tajgi i śniegu, są jedynymi Anatolij Sobczak zadzwonił do żony na swój sta- osadami ludzkimi wśród setek, tysiące kilometrów cjonarny telefon domowy. Podstawowym standar- kwadratowych pustkowia. Mieszkańcy tych tere- dem sieci komórkowych był DAMPS. Działał do nów nie zawsze mają dostęp do informacji? roku 2010. W latach 2005-2007 zostały dodat- W jaki więc sposób i jak często łączą się z resztą kowo wprowadzone systemy GSM-900 i GSM- świata? 1800. Telefon komórkowy szybko stał się Rosja ma około 1100 miast, z tego 11 liczy najpopularniejszym środkiem łączności ze świa- powyżej 1 mln mieszkańców. Dodatkowo posiada tem. Badania wykazały, że tylko w 2005 roku ok. 155 tys. wiosek, z których 19% zostało na- Rosjanie „przegadali” około 155 mld minut i wy- zwanych „miejscowościami niezamieszkałymi”, słali 15 mld smsów. Dzisiaj dla mieszkańca rosyj- czyli mieszka tam mniej niż 50 osób. Są to ofi- skiego miasta komórka to nie tylko telefon, cjalne dane Ministerstwa Statystyki z 2010 roku. a także aparat fotograficzny, GPS, odtwarzacz [Perepis-2010.ru]. Równocześnie sprawozdanie i łatwy dostęp do Internetu. Do 2010 roku w Rosji Ministerstwa Komunikacji Rosji podaje, że zostało sprzedane łącznie ok. 244 mln kart SIM w roku 2011 Rosjanie posiadali w sumie z około oraz według danych rosyjskiego operatora sieci 148 tys. automatów telefonicznych oraz mieli do- komórkowych Beeline 290 mln aparatów komór- stęp do ok. 20 tys. stacjonarnych telefonów prze- kowych. Ibinacja nr 24 marzec 2013 3 W ROSyjSKIej SIecI Większość komputerów ma dostęp do sieci za pomocą połączenia kablowego niskiej prędkości. Zaledwie 11 % posiada połączenie światłowodowe. Reszta łączy się z Internetem w roku 2010 balansowała w granicach ok. 20 % w całej Rosji. Większość mieszkańców rosyjskich wiosek za wciąż pozostaje poza zasięgiem Internetu. Nie pośrednictwem sieci komórkowych i modemów mają nawet tradycyjnych linii telefonicznych. Je- USB. Dotyczy to szczególnie oddalonych terenów, dynym środkiem pozyskiwania informacji pozostaje dla nich telefon satelitarny. Ministerstwo Komunikacji podaje, że obecnie nad terenami Rosji znajduje się 11 satelitów, zapewniających dostęp do połączeń satelitarnych nawet dla najbardziej odległych północnych miejscowości. Koszty minuty połączenia satelitarnego są zawrotne: w systemach Inmarsat czy Iridium wynoszą one od 2,50 – 3,00 $ i wyżej. Mieszkańcom północnej Syberii i Dalekiego Wschodu, których nie stać na korzystanie z telefonów satelitarnych, pozostaje w konsekwencji zwykła poczta. Ministerstwo Komunikacji chwali się, że w roku 2011 na 10 tys. mieszkańców dalekich wiosek funkcjonowało 25 tradycyjnych skrzynek pocztowych, a średnio statystyczny rosyjski wieśniak, z powodu braku innych możliwości komunikacyjnych, wysyłał przeciętnie aż do 11 listów rocznie. Publiczny telefon satelitarny w koriackiej miejscowości Apuka, województwo Kamczackie, zamieszkiwane przez 32 osoby / fot. N. Sołowiow nie dysponujących połączeniami kablowymi. Czy * Ekaterina Sherengovskaya – pochodzi z Kam- biblioteki mogłyby pomóc rosyjskim użytkowni- czatki, absolwentka Kamczackiego Uniwersytetu kom informacji w łączeniu z Internetem? Nie- Pedagogicznego, tłumacz z języka rosyjskiego, stu- stety według raportu „Polityka państwowa dentka III roku na UJ (Instytut Informacji Naukowej w sferze bibliotekarstwa” liczba bibliotek posia- i Bibliotekoznawstwa) dających dostęp do globalnej sieci internetowej 4 Fot. N. Konieczka W ROSyjSKIej SIecI SeBASTIAN SuDeR Alexei Shulgin i jego sztuka sieci Net art to stosunkowo młody rodzaj sztuki, która istnieje tylko i wyłącznie w środowisku internetowym. Nazywana jest również sztuką sieci lub sztuką Internetu. Jej początki sięgają pierwszej połowy lat 90 XX w. Wiąże się to z powstaniem Internetu, bowiem „nowa technika doprowadziła do powstania nowego gatunku wypowiedzi artystycznej.”1 Jak zatem wygląda dzieło wspomnianej sztuki? Cytując Bartłomieja Gutowskiego, jest to „projekt stworzony przy pomocy technik właściwych dla Internetu, czyli języka html, dhtml, hipertekstu, animacji flash, stron WWW.” 2 Istnieje jednak obowiązkowa cecha, którą musi posiadać internetowa twórczość – jest nią interaktywność. Net art zaciera granicę między twórcą i odbiorcą. Zachęca „widza” do współpracy przy kreowaniu sztuki. Ta zasada leży u podstaw owej twórczości. „Artyści medialni! […] Jesteście blisko idei komunikacji, bliżej niż artyści i teoretycy! Po prostu pozbądźcie się swoich ambicji i nie uważajcie ludzi za idiotów niezdolnych do kreatywnej komunikacji. Dziś możecie znaleźć tych, którzy mogą wam dorównać.”3 Te słowa zawarł w swoim manifeście jeden z pionierów i najwybitniejszych twórców net art’u. Przybliżenie klasycznych dzieł rosyjskiego artysty, pozwala na lepsze zrozumienie internetowej twórczości. Alexei Shulgin urodził się w Moskwie w 1963 roku. W wieku 25 lat rozpoczął swoją karierę fotograficzną, zakładając Immediate PhotoIbinacja nr 24 marzec 2013 graphy Group. Pod koniec lat 80 XX w. zaczął zamieszczać swoje zdjęcia autorskie w Internecie. Konsekwencją prowadzenia owej działalności było założenie tzw. Moscow-WWW-Art-Lab. Poznał dzięki temu wielu europejskich artystów z Anglii, Słowenii i Hiszpanii. Po latach okazało się, że byli to prominentni twórcy sztuki internetowej. Wkrótce „artysta stworzył internetowe muzeum fotograficzne o nazwie Hot Pictures”.4 Był to pierwszy krok do późniejszej kariery w sztuce net art’u. Rozwojowi środowiska artystycznego sprzyjało „powstanie wielu wspólnych projektów grupowych, np.: „Internet Gold Medal Award” (Shulgin/Baker), „Refresh Loop” (Shulgin/Cosic/Broekmann) i „CERN”, w którym artyści mogli stworzyć sieć kontaktów dla aktywnych twórców net art’u (Shulgin / Bunting / Cosic i inne).”5 Alexei Shulgin. Źródło: os.oclta.ru 5 W ROSyjSKIej SIecI Alexei Shulgin zasłynął tworząc w 1997 r. projekt Form Art, w którym połączył sztukę z techniką formularzy wykorzystywanych przez niemal wszystkie portale internetowe. Po wypełnieniu danego pola, zaznaczeniu odpowiedzi lub zatwierdzeniu informacji, obraz zmienia się, prowadząc nas przez sieć niezrozumiałych, rozrzuco- kład ikon, folderów i pasków startowych w przestrzeni wirtualnej. W ramach tej inicjatywy pulpit komputera miał zamienić się w malarskie płótno. W efekcie „Shulgin […] otrzymał kilkadziesiąt propozycji. Były one zróżnicowane i często bliskie poezji wizualnej, jak w wersji Rachel Baker, gdzie pojawiają się foldery, których nazwy można czytać kolejno, np.: „Biurokracja/nie/pozwala/na/zdezorganizowane/p ulpity”6 Wymienione wyżej przykłady twórczości Alexeia Shulgina są tylko drobną częścią jego artystycznej działalności. Działalności, która dała początek sztuce Internetu w Rosji i wpłynęła na rozwój światowego net art’u. B. Gutowski, Sztuka sieci czyli net art, , 09.02.2013 Ibidem, 3 J. Stallabrass, Internet Art. The online Clash of Culture and Commerce, Tate, London 2003, s .67, cyt. za: E. Wójtowicz, net art, Kraków 2008, 4 Alexei Shulgin, , 08.02.2013, 5 A. Medosch, Interview with Alexeij E.Shulgin, 09.02.2013, 6 E. Wójtowicz, net art, Kraków 2008, s. 21. 1 2 3-metrowa figura ICON-MAN (autorzy A. Shulgin, A. Czernyszew), wystawiona w Piermi. Źródło: www.permm.ru nych po ekranie monitora form. Nowatorstwo tego projektu sprawiło, iż zapoczątkował on nową gałąź w sztuce net art’u, nazywaną właśnie Form Art. W projekcie Desktop Is artysta zaprosił ludzi do stworzenia własnych wizji pulpitu komputerowego. Chodziło bowiem o subiektywny roz- 6 Fot. E. Sherengovskaya W ROSyjSKIej SIecI jOHANN FRIZI* „Pieriedwiżnicy” – objazdowi malarze Rosyjskich malarzy drugiej połowy XIX w. krępowały narzucone odgórnie wymagania i wzorców tzw. „Akademii” – Imperatorskiej Akademii Sztuk Pięknych w Petersburgu. Twórczość „aka- demicka” wydawała im się oderwaną od rzeczywistości, martwym kanonem, zaklętym kręgiem, z którego pragnęli się wydostać i być niezależnymi. Artyści mieli zamiar maksymalnie przybliżyć malarstwo do zwykłych prostych ludzi i w ten sposób stać się wolnymi od wpływów jakichkolwiek organizacji, sponsorów i instytucji państwowych twórcami. W 1863 roku 14-stu młodych adeptów Petersburskiej ASP na czele z Iwanem Kramskim odmówiło tworzenia zaliczeniowego obrazu pt. „Uczta w Walhalli” i zażądało prawa do samodzielnego wyboru tematu. Uczelnia odmówiła i większość malarzy demonstracyjnie opuściło Akademię. Zdecydowano wówczas utworzyć niezależną od państwa wspólnotę malarską. Wspólnota ta na wzór komuny istniała przez siedem lat, a po jej rozwiązaniu zrodziła się idea założenia Towarzystwa Objazdowych Wystaw Artystycznych. Członków jego nazywano pieriedwiżnikami (передвижники) od ros. „передвижной” – objazdowy, ruchomy. Towarzystwo zaczęło oficjalnie działać w 1870 roku w Petersburgu. Jego działalność polegała na organizacji wystaw malarskich i przemieszczaniu się z nimi pomiędzy Ibinacja nr 24 marzec 2013 różnymi miejscowościami Rosji. W latach istnienia Towarzystwa odbyło się 48 takich wystaw, m. in.: w Petersburgu, Moskwie, Kazaniu, Odessie, Kijowie i wielu innych miastach. Obrazy pieriedwiżników wyróżniał realizmu i sprzeciw wobec obowiązujących w Akademii estetycznych wzorów, w tym zwłaszcza niechęć wobec zbytniej teatralizacji i mitologizacji tematów malarskich. Podstawowym zadaniem pieriedwiżników było ukazywanie ciężkiego losu chłopów uciskanych poprzez bogatą szlachtę. Większość obrazów została namalowana z natury. W konsekwencji powstały nowe m. in. gatunki malarstwa: malarstwo historyczne, pejzażowe, portretowe i rodzajowe. Pierwsza wystawa przedstawiała 47 obrazów, które odmieniły wszystkie poprzednie wyobrażenia o malarstwie klasycznym. Wystawa zdobyła wielki sukces i ogromną popularność. Na czele Towarzystwa pieriedwiżników stanął Iwan Nikołajewicz Kramski (1837-1887). Jeden z głównych reformatorów rosyjskiego malarstwa. Urodził się w Ostrogożsku, w małym miasteczku w rodzinie urzędniczej. Początkowo pracował jako skryba, a także pomocnik fotografa i sprzedawca. Później rozpoczął studia malarskie w Petersburskiej ASP, gdzie otrzymał złoty medal za obraz „Mojżesz wydobywa wodę ze skały”. Najbardziej znanym obrazem Kramskiego jest „Nieznajoma” (1883). Sam Kramski nazywał go 7 W ROSyjSKIej SIecI jednak „Portret Nieznanej”. Do tej pory obraz ten pozostaje nierozwiązaną tajemnicą. Większość malarzy portrecistów miało prototypy swoich bohaterów, nawet jeśli i utrzymywano ich imiona początkowo w tajemnicy – później ich incognito zawsze było ujawniane. Lecz tajemnica „Portretu Nieznanej” pozostała nierozwiązana. Kramski nigdy nie zdradził, kto był jego modelką. Domyślano się, że może była to dama z arystokracji albo z teatralnej i majestatycznie patrzy z portretu na odwiedzających Tretiakowską Galerię. Towarzystwo pieriedwiżników skupiało ponadto wielu innych znanych malarzy rosyjskich, byli to m. in.: Archip Kuindżi, Wasilij Polenow, Andrej Riabuszkin, Ilja Riepin, Walentyn Sierow, Iwan Szyszkin, Wiktor i Apolinary Wasniecowowie. Istnieli do 1923 roku. Większa część prac jego członków znajduje się w Tretiakowskiej Galerii w Moskwie. Galeria Tretiakowska w Moskwie na starej pocztówce. Źródło: pmilafairy.ru bohemy czy też być może żaden pierwowzór w ogóle nie istniał i Kramski po prostu wymyślił obraz pięknej nieznajomej? Kiedy obraz został wy- I.N. Kramskoj „Nieznajoma” ( stawiony, z zainteresowaniem zatrzymywali się przed nim ludzie z różnych warstw społecznych: książęta, szlachta, urzędnicy, malarze, pisarze i mieszczanie. Dama na portrecie przez nikogo nie została rozpoznana i pozostała tajemnicą. W dziennikach malarza również nie ma ani słowa o czarującej pani, namalowanej w otwartym powozie na tle * Johann Frizi – absolwent The Hague Royal oddalonych, ledwo widocznych zabudowań Peters- Academy of Art, malarz, rusycysta, uczestnik studiów burga. Urocza, władcza i nieprzystępna dama doktoranckich na University of Luxembourg. Tekst opra- o smagłej cerze, z wyniośle zmrużonymi oczami, cowano na podstawie: Portal Artysta www.art-portrets.ru dumnie siedząca w powozie kokietka, przejeżdżająca przez Most Aniczkowa – do dziś zagadkowo 8 Fot. O. Malanowska W ROSyjSKIej SIecI ANNA MALANOWSKA Teatr rosyjski Teatr rosyjski powstał w roku 1672, ale korzeni jego sztuki widowiskowej poszukiwać należy już w staroruskich obrzędach folklorystycznych. Pierwsze widowiska wystawiali na jarmarkach tzw. skomorochy („weseli ludzie”). Byli to wędrowni aktorzy, śpiewacy i wszelkiego rodzaju kuglarze. Działali od wieku XI do 1648 roku. Wtedy to car zakazał ich występów. Obok tych widowisk jarmarcznych w Rosji istniał teatr cerkiewny (XVI w.), lalkowy, szkolny (XVII w.) i obrazkowy (XVIII w.). W 1672 r. car Aleksy Romanow otworzył teatr dworski i szkołę aktorską. Widowiska opierały się na motywach antycznych i biblijnych. Pierwszy spektakl trwał 10 godzin. Po śmierci cara, w roku 1676 teatr zamknięto. Po latach jego działalność wznowił car Piotr Wielki. Powstał pierwszy rosyjski teatr publiczny. W 1702 r. odbył się pierwszy spektakl z udziałem rosyjskich aktorów. Do tej pory bowiem sprowadzano do Rosji zagranicznych artystów. Koniec wieku XVIII i wiek XIX przyniosły gwałtowne ożywienie życia teatralnego. U progu XX wieku do najgłośniejszych zespołów m. in. należały istniejące do dzisiaj: Teatr Artystyczny Konstantego Stanisławskiego i Teatr na Tangance. Obok nich głośne Car Aleksey Michajłowicz Romanow były teatry awangardowe i zespoły kabaretowe, a po rewolucji i upaństwowieniu działalności teatralnej liczne teatry dziecięce i zespoły dramatyczne mniejszości narodowych. Ibinacja nr 24 marzec 2013 9 W ROSyjSKIej SIecI Współcześnie na szczególną uwagę zasługuje rosyjski balet. Sztuka ta rozwinęła się już za panowania Piotra Wielkiego. Pokazy baletowe or- Teatru Bolszoj. Powstał on w Moskwie w 1825 roku. Działają w nim trzy zespoły: operowy, orkiestra oraz jeden z najstarszych i największych zespołów baletowych na świecie (ponad 200 osób), którego kierownikiem jest Sergei Filin. Pierwszym wystawionym baletem był Kopciuszek Fernando Sory, a do najbardziej znanych widowisk należą Jezioro Łabędzie, Dziadek do orzechów i Romeo i Julia. Teatr Bolszoj do dziś uznaje się za symbol Rosji. Obecnie zespół baletowy występuje na całym świecie. W Krakowie, za pośrednictwem transmisji w Kinie Kijów, można było 31 marca br. obejrzeć Igora Strawinskiego Święto wiosny, a 12 maja prezentowany będzie Siergieja Prokofjewa Romeo i Julia. Budynek Teatru Bolszoj, źródło: balet-v-teatre.ru ganizowano na dworach. Pierwszym zespołem była, działająca w latach 1730-1740, francuska grupa Jana Baptiste Landego. Za kolebkę rosyjskiego baletu uznaje się Petersburg, gdzie w 1756 roku caryca Elżbieta założyła teatr, w którym wystawiano głównie widowiska operowe i baletowe. Chętnie przyjeżdżali tam najbardziej znani tancerze i choreografowie. Największy rozwój kunsztu baletowego przypadał na okres romantyzmu, ale przełom nastąpił w roku 1862, kiedy to Marius Petipa stworzył balet-divertissement, uznawany dziś za klasyczny. Przyczyniło się to do uznania Rosji za nowe centrum światowej sztuki baletowej. Rosyjski balet nadal trwa w swej klasycznej formie, budząc zachwyt publiczności na całym świecie. Podobny zresztą zachwyt budzą występy 10 Balet Jezioro Łabędzie, źródło: wikicity.kz Fot. P. Gotard W ROSyjSKIej SIecI eKATeRINA SHeReNGOVSKAyA* Hobbit w krainie komunistów W końcu listopada 2012 roku odbyła się jako spotkanie przebranych za postacie z utworów światowa premiera filmu pierwszej części trylogii Tolkiena fanów Śródziemia. Wszystko to jawnie Hobbit: Niezwykła Podróż w reżyserii Petera Jac- zagrażało spokojnemu, określonemu przez pięcio- ksona. Jest to ekranizacja powieści Hobbit, czyli letnie plany bytowi radzieckich obywateli. W tej tam i z powrotem z 1937 r., brytyjskiego pisarza sytuacji komunistyczni władcy zdecydowali się Johna wykorzystać Hobbita… do własnych celów. Ronalda R. Tolkiena, filologa i teologa. twórcy mitycznego świata Śródziemia, Natalia Rachmanowa została uprzedzona, jednego z prekursorów współczesnego gatunku że druk książki w jej tłumaczeniu będzie możliwy fantasy. tylko wtedy, jeśli ukaże ona historię hobbita Bilbo Prawie wszystkie utwory J. R. R. Tolkiena jako przykład walki „Wschodu” i „Zachodu”, są przesycone subtelnymi aluzjami do chrześcijań- czyli stworzy obraz zmagań ustroju komunistycz- stwa i szczególnie katolicyzmu. Znana jest także nego z agresywnym kapitalizmem. Rachmanowa korespondencja Tolkiena, poświęcona w większo- w swoich wspomnieniach pisała: „Tłumaczyłam ści różnym zagadnieniom teologicznym. Jak to się bajkę, nie myśląc o „zimnej wojnie” i nie korzys- stało, że twórczość pobożnego katolika i teologa tałam ze słów „wschód” i „zachód” w jakimś zrobiła furorę w ateistycznym Związku Radziec- osobliwie znaczącym kontekście. Chciałam, żeby kim, zastępując realizm propagandowo-komunis- moje tłumaczenie było bajką o walce Dobra ze tycznej literatury wymyślonym światem fantasy? Złem, a nie komunizmu z kapitalizmem. Tylko smok Hobbit… po raz pierwszym dopuszczony Smaug kojarzył mi się z despotą z roku 1944 został do druku w tłumaczenie Natalii Rachmano- w spektaklu teatralnym E. Schwartza” - (mowa wej i opublikowany w ZSRR w 1976 roku. W tym o Hitlerze – przyp. aut.) [Archiwa Minis-Thirit, samym roku światło dzienne ujrzał także Władca www.kulichki.com]. Pierścieni w tłumaczeniu Aleksandra Gruzberga. Jeśli Smaug przypominał tłumaczce fa- Następnie w latach osiemdziesiątych pojawiały się szystowskiego lidera, to dla urzędników ZSRR nieoficjalne tłumaczenia Silmarillionu oraz Nie- najbardziej podejrzana wydawała się postać dys- dokończone opowieści w tłumaczeniu Natalii ponującego pokaźną siłą Gandalfa – owego we Estel. Z kolei w 1990 roku pod Moskwą odbywały wszystko wtrącającego się wędrownego maga. się pierwsze Igrzyska Hobbitów – zorganizowane Gandalf najlepiej pasował do obrazu nienawis- Ibinacja nr 24 marzec 2013 11 W ROSyjSKIej SIecI tnego dysydenta, szpiega imperialistycznych potęg Zachodu, który próbuje zbałamucić „naiwnych i czystych sercem” krasnoludów, aby tamci wyruszyli w podróż po złoto, które „im się należy”. Nie cieszył się też popularnością w komunistycznym społeczeństwie Hobbit Bilbo Baggins. Był przykładem typowego mieszczucha, niezdolnego do budowania prawdziwie komunistycznego państwa. Jak pisał Tolkien: miał wygodny dom, odziedziczony po rodzicach, był zamożny, skłonny do tycia, bo jadał po kilka razy dziennie, ubierał się kolorowo, śmiał się „dużo, basowo i serdecznie”. Wszystko to były przymioty typowo mieszczańskie, których obywatel ZSRR powinien był się wstydzić. Najbardziej jednak odrażającymi dla radzieckiej cenzury postaciami byli elfowie. Byli symbolem znienawidzonej arystokracji, która gromadziła skarby, władała wiedzą tajemną (m.in. magią) i ubierała się w ozdobne, bogate szaty. Oprócz tego mężczyźni Ci nosili długowłose fryzury, lubili pić wino, a większość z nich – żenada! – strzela z łuków, co od razu kojarzyło się ze wojownikami Robin Hooda. O Mistrzu Elrondzie, władcy Rivendell Tolkien pisał, że w jego domu każdemu było dobrze, czy kto lubił jeść, czy spać, czy opowiadać różne historie, czy śpiewać, czy po prostu siedzieć i rozmyślać, czy też wszystko to po trosze łączyć w przyjemną całość – czyli w domu elfów raczej nikt ciężko nie pracował! Mem z rosyjskiego portalu, porównujący krasnoludów do komunistycznego przywódcy. Źródło: V.Kontakcie.ru 12 W ROSyjSKIej SIecI Nienawiść do elfiej arystokracji została zawarta nawet w tłumaczeniu piosenki krasnoludów Far over the misty mountains cold, w którym wiersz: For ancient king and elvish lord „mieszczuch” został upokorzony przez „lud pracujący”. Dzięki tym utartym schematom interpretacyjnym Hobbit… nagle znalazł się w krainie komunistów, gdzie natychmiast od raz i na zawsze podbił serca zwykłych radzieckich obywateli. There many a gloaming golden hoard They shaped and wrought - został przetłumaczony przez petersburską tłumaczkę Irinę Komarową jako: На эльфа-соседа, царя, богача Трудились они, молотками стуча – czyli w radzieckiej wersji sugerowało to tyle, że biedne, wykorzystywane krasnoludy, wymachując młotami, wręcz harowali na bogatego sąsiada – elfickiego króla. Ulubieńcami komunistycznej elity były oczywiście krasnoludy. To oni najlepiej pasowali do obrazu prawdziwego komunisty. Typowi proletariusze, wykonywali ciężką pracę bez przerwy na odpoczynek. Wszystkie siły poświęcali tworzeniu bogactw potrzebnych nie dla własnej przyjemności (jak u elfów), tylko do budowy wspólnej „światłej przyszłości”. Wykorzystywani nie tylko poprzez elfów, ale i przez królów, będących symbolem zachodniej burżuazji, krasnoludy zawsze trzymali się razem. Zwartą grupą, w pokorze znosili głód i ciężką pracę fizyczną, byli kolektywistami, pielęgnowali nacjonalistyczne wartości, stosowali regułę zbiorowej odpowiedzialności i cenili interes społeczny wyżej od indywidualnego. Byli idealnymi kandydatami na członków partii i pracownikami kołchozu. Hobbit… został opublikowany w Związku Radzieckim tylko za sprawą krasnoludów. Dla funkcjonariuszy partyjnych w ZSRR rzeczą niezwykle ważną była sytuacja, w której pracujący Ibinacja nr 24 marzec 2013 Okładka pierwszego wydania Hobbita w ZSRR (1976 r.) w tłumaczeniu N. Rachmanowej. Źródło: www.kulichki.com * Ekaterina Sherengovskaya – jest absolwentką Kamczackiego Uniwersytetu Pedagogicznego i studentką III roku Instytutu Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa UJ w Krakowie, a także tłumaczem z języka rosyjskiego. 13 W ROSyjSKIej SIecI Wujcio Genek Gospodarz Microsoftu* Był sobie pewien chłopak Sasza Wołkow. Kochał komputery i wśród użytkowników sieci uznawany był za prawdziwego mistrza. Nazywali go: Mistrz Sasza. Bez problemów dobierał hasła, wrzucał wirusy do sieci, a potem sprzedawał właścicielom swoje programy antywirusowe. Ale jak każdy programista pragnął czegoś globalnego. Chciał po prostu korzystać z największej międzynarodowej portali Internetowych. Dowiedział się Mistrz Sasza, że żyje na świecie taki jeden Bill, który włada królestwem o nazwie „Microsoft”. Sasza zdecydował więc, że pójdzie do tego Billa na naukę. Jego rosyjska dziewczyna Nastka, błagała go, żeby nie szedł tam. „Dostaniesz się do Microsoftu – żywym stamtąd nie wrócisz i zapomnisz o mnie”. Ale nie było rady! Sasza wrzucił laptop do podróżnej torby i wyruszył szukać upragnionego królestwa. Nastka została sama, ale ponieważ od Saszy wiele się nauczyła, zaczęła dorabiać, programy ściągać, strony otwierać. Zamówień miała dużo. Żyła w dostatku. Aż nagle chłopisko obce zjawiło się pod jej drzwiami i mówi: Peter Norton jestem. Commander mnie nazywają. Wyjdź za mnie za mąż. – Nie – odpowiedziała mu Nastka. Wróci Sasza, za niego wyjdę. 14 – Jaki Sasza! – krzyczy Norton. – Zaginął on w sieciach internetowych, a może i Bill go zabił – bo nikt jeszcze nie wrócił z Microsoftu! A Sasza tymczasem dotarł do bram królestwa. Wyciągnął laptop i dawaj kod wejścia łamać. Dobę siedział. Długo nie otwierała się bram. Bill dobrze dobrał hasło do swoich posiadłości. Aż wreszcie aktywował Sasza program hakerski i wszedł. Idzie i dziwi się: Wszędzie komputery i stałe połączenie internetowe. Nagle wyszedł mu naprzeciwko sam Bill-Gospodarz. - No cóż, witam cię Mistrzu Sasza! Nie wielu programistów dało sobie radę z wejściowym hasłem. Czego chcesz ode mnie? - Billu! – Sasza padł przed nim na kolana. – Weź mnie do siebie za ucznia! Jaką chcesz pracę dawaj, tylko nie wyrzucaj! Będę pliki z wisusów czyścił, strony budował, fory organizował! Na wszystko się zgadzam, tylko przyjm! - Hm! – pomyślał Bill. – Słyszałem wiele o Saszy Wołkowie. Mistrz jesteś. A jakże tam Twoja Nastka? i gwizdnął. Na jednym z monitorów Nastka się pojawiła, a przy niej Peter Norton się kręcił. Zasmucił się Sasza. - Nie smuć się Sasza, dam ci wybór. Enter albo Escape. Możesz wrócić, albo u mnie zostać. W ROSyjSKIej SIecI Ale jeśli zdecydujesz się zostać – nie będziesz miał wyjścia z Microsoftu. Zapomnisz o Nastce i o wsi Adminów. Zdecydował się chłopak i został. Z Nastką od czasu do czasu kontaktował się na Gadu-Gadu. Tęsknił za nią mocno. Ale i Norton Nastkę nie opuszczał. Został też wkrótce administratorem nowej sieci. - Widzisz, Nastka, nie jestem już teraz zwykłym chłopcem, jestem administratorem nowego portalu dla całej wsi Adminów. Wszystkie połączenia idą teraz przez mój Norton.com. Wyjdź za mnie za mąż. Ale Nastka uparła się. A potem nagle przestały przychodzić od Saszy wiadomości, mimo że modem, i połączenia były w porządku. Niestety wiadomości było brak. Tymczasem Peter Norton nalegał i mówił: Widzisz, zapomniał o Tobie Sasza. Już Cię nie kocha. Nie uwierzyła jednak Naska Nortonowi i wyruszyła na poszukiwania ukochanego. Znalazła bramę królestwa, zaczęła hasła dobierać i nic. Czas tylko uciekał. Nawet program hackerski okazał się być nieprzydatny. Widać, Sasza te zabezpieczenia wprowadzał – pomyślała Nastka i rozpłakała się. Wtedy serce Saszy mocniej zabiło i poczuł tęsknotę. Uruchomił laptop i zobaczył swoją Nastkę pod bramą królestwa. Pobiegł do Billa i mówi: - Bill, dużo nauczyłem się od ciebie, ale teraz puść mnie już. Nastkę kocham i żyć bez niej nie mogę. - Sasza, zapomniałeś naszą umowę? Sam zdecydowałeś się zostać tutaj raz na zawsze. Nie możesz opuścić Microsoftu i radzę Ci, zapomnij o Nastce! - Nie mogę zapomnieć! Ożenić się chcę! Wypuść mnie, bo jak nie, to wprowadzę Ci takiego wirusa, że cały Twój Microsoft runie! Ibinacja nr 24 marzec 2013 - Uspokój się Sasza – odparł Bill. W końcu Twoim mistrzem jestem. Ale dobrze, oto masz zadanie. Jak złamiesz hasło wejścia i wyjścia do mojego królestwa –będziesz wolny. Nie złamiesz – pozostaniesz tu na zawsze. A Nastkę z Nortonem ożenię! Jeśli nie zdążysz w ciągu 12 godzin, zmienię wszystkie dotychczasowe hasła i na zawsze pozostaniecie rozdzieleni. Usiadł Sasza i zapłakał. 62 minuty błądzić po Internecie, potem zaczął działać. Wysłał do Nastki wiadomość na Gadu Gadu: Jestem tutaj, Twój Sasza – zacznijmy dobierać hasło. W pierwszej chwili nic nie wychodziło – wszystkie programy zawodziły.. - Nie płacz - mówi Sasza. – Przecież byłem tu tak długo i wiem, że hasło w programie BASIC zostały zakodowane. Zaraz Ci je w załączniku prześlę. - BASIC? – zdziwiła się Nastka. – Przecież z niego już prawie nikt nie korzysta! Minęła godzina, a poczta nie przychodziła. Zaniepokojona dziewczyna co chwilę sprawdzała swój komputer i nic. Sasza tymczasem sprawdzał wszystko i oto nagle pojął, gdzie tkwił problem! Norton.com nie przepuszczał nadchodzącej poczty. Zrozumiał, że była to sprawka Petera Nortona! Nie chce mojego szczęścia - pomyślał! - Przerzucę w takim razie całą pocztę na Wolkow.ru - powiedział. Zajmie to dużo czasu, ale innego wyjścia nie ma. Peter Norton – mocny, ale dam mu radę. Długo pracował. Zmieniał nazwy folderów, czyścił połączenia, aż nagle Nastka usłyszała „Incoming message from!” i poczta dotarła! Mogła więc otworzyć bramę królestwa Microsoft, a tam czekał już na nią sam Bill z Aleksandrem Wołkowem. Billowi łzy zakręciły się oczach. 15 W ROSyjSKIej SIecI - Zwyciężyliście. Silna jest wasza miłość – powiedział. Sasza, byłeś moim najlepszym uczniem. Masz ode mnie w prezencie Pentium-IV! nie mówi, to Aleksander Wołkow tęskni za Microsoftem. Tłumaczyła: Ekaterina Sherengovskaya Bądź ze swoją Nastką szczęśliwy! – i zniknął w Internecie. * Wujcio Genek – wieloletni prowadzący audy- Nastka i Sasza wrócili do wioski Adminów. cje w radiu Trójka w Pietropawłowsku Kamczackim, pi- Wszyscy się bardzo ucieszyli, tylko Peter Norton sarz-satyryk, autor cyklu humorystycznych opowieści zielony z zazdrości zawołał: - No, Sasza Wołkow, „Bajki Wujcia Genka” powstałych na podstawie rosyj- czego się nauczyłeś u gospodarza Microsoftu? Bo skich bajek ludowych. Autor 35 lat spędził na Kam- ja na ten przykład portalem Norton.com władam. czatce, obecnie mieszka w Kaliningradzie. Tekst - Ech, ty – odparł Sasza! Sprawdź foldery! opowiadania powstał na podstawie bajek Pawła Ba- Nie ma czegoś takiego, a jest jedynie Wolkow.ru. żowa „Kamienny kwiat” i „Majster górniczy”. Wracaj do domu, loser jeden. Od tamtej pory Nastka i Sasza zamieszkali Nazwy: ®Microsoft, ®Norton Commander, ®Pen- razem. O Microsofcie nie wspominają, chociaż od tium, ®Aleksandr Volkov są zastrzeżonymi nazwami hand- czasu do czasu migocze monitor w nocy w ich cha- lowymi. cie. Wszyscy wtedy wiedzą, ale nikt głośno tego 16 Fot. O. Malanowska Wokół INIB-u ANNA MALANOWSKA Rajskie książki Pod tą nazwą kryje się wydarzenie przygotowane przez kilkoro studentów I roku SUM Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa UJ. Przedsięwzięcie zorganizowane zostało we współpracy z wolontariuszką z Hiszpanii Panią Ingrid Gázquez, pracującą w Wojewódzkiej Bibliotece Publicznej przy ul. Rajskiej. Akcja odbędzie się na Małym Rynku w Krakowie. Udział w wydarzeniu może wziąć każdy. Wystarczy, że 21 kwietnia, w godzinach od 10.00 do 17.00 zgłosi się do organizatorów i wykona proste zadanie, np. zadzwoni do kogoś bliskiego i powie mu coś miłego lub opowie o swojej ulubionej książce. Po wykonaniu zadania uczestnik otrzyma ciekawą książkę, oczywiście zupełnie za darmo. Organizatorów będzie można znaleźć w pobliżu specjalnie oznakowanego stoiska. Pomysł na wydarzenie został zaczerpnięty z tradycji katalońskiej. Każdego roku 23 kwietnia w Katalonii odbywa się święto San Jorge (Świętego Jerzego). Tego dnia Hiszpanie obdarowują się książkami i różami. Studentami, którzy organizują ten projekt są: Anna Malanowska, Jadwiga Pudykiewicz, Katarzyna Kościółek, Martyna Kowalska, Katarzyna Wojtan, Piotr Ziembiński i Sylwester Skóra. Wydarzenie ma stanowić polski odpowiednik hiszpańskiego święta i obok promocji czytelnictwa, a także naszego Instytutu ma promować kulturę katalońską w Polsce. Ibinacja nr 24 marzec 2013 Figura św. Jerzego autorstwa F. Marésa w Pałacu Generalitat w Katalonii. Fot.: MarisaLR, licensja CC 3.0 17 Wokół INIB-u BARBARA KRAWcZyK, MAŁGORZATA NOWAK Nieznany Kraków wystawa fotograficzna „Nieznane oblicza Krakowa” – to tytuł wystawy, która od 11 do 31 marca prezentowana była w holu Biblioteki Wydziału Zarządzania i Komunikacji Społecznej naszego Uniwersytetu. Prezentowała ona w sposób mocno niekonwencjonalny nasz Kraków. Autorami jej byli studenci I roku SUM Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa UJ. Opiekę merytoryczną nad nią sprawowały dr Agnieszka Korycińska-Huras i mgr Anna Kawalec. Każdy, kto na chwilę – dłuższą, czy krótszą - zawitał w Krakowie, kojarzy oraz potrafi wymienić najpopularniejsze jego miejsca, chociażby takie jak krakowski rynek, ratusz, Wawel czy kopiec Kościuszki. Od setek lat są one charakterystyczne dla tego miasta i to właśnie z nich ono słynie. Jednakże Kraków to nie tylko piękne, odrestaurowane budynki, przyciągające rzesze turystów. To także ciemne, zapomniane uliczki, których historię znają może jedynie najstarsi mieszkańcy miasta. Są to ulubione miejsca schadzek zakochanych nastolatków lub typów rodem z gangsterskich filmów. Znajdujemy tam rozsypujące się kamienice z powybijanymi oknami, zardzewiałe bramy i mury ozdobione fantazyjnym grafitti. Jest to brudny, zaniedbany, po prostu zapomniany Kraków. Zostawiony na pastwę losu i skłaniający do refleksji. Na zdjęciach widać było sypiący się kamienice, przejazdy kolejowe, mało znane uliczki - każda fotografia była wyjątkowa i ukazywała duszę tych miejsc, które tkwią w zapomnieniu i opłakanym stanie. Był na nich m. in. stary Zakład Urządzania i Utrzymania Zieleńców „KLOMB” na 18 ul. Barskiej, styropianowy jeleń z kamienicy na rogu ul. Kazimierza Brodzińskiego i Rynek Podgórski, widok kamienicy przy ul. Józefińskiej – a więc obrazy i miejsca, których być może niejeden mieszkaniec Krakowie nie zna. Takie właśnie miasto Układanka-krzyżówka na elewacji budynku, ul. Węgierska. Fot.: Barbara Krawczyk Wokół INIB-u chciała przedstawić grupa studentów IV roku Informacji Naukowej i Bibliotekoznawstwa o wdzięcznej Pomost na Bagrach. Fot.: Barbara Krawczyk nazwie „Kasztaniaki”. Autorami prezentowanych zdjęć były osoby fascynujące się fotografią: Danuta Szafraniec, Barbara Krawczyk, Małgorzata Nowak i Arkadiusz Kucharski. Każde zdjęcie było wyjątkowe i wiernie odzwierciedlało atmosferę przedstawionych miejsc. W większości zostały one wykonane zimą, co nadało im dodatkowego, nieco tajemniczego uroku. Głównym celem wystawy była chęć zwrócenie uwagi na ten szczególny rodzaj piękna, którego zwykle nie zauważamy przez odwiecznie towarzyszący nam pośpiech. Dzięki tym fotografiom niektórzy spieszący do pracy lub na uczelnię, mogli dostrzec specyfikę miejsc, które przypadkowo spotykają po drodze na uczelnię. Wystawa była piękną okazją do spotkanie z drugim obliczem naszego pięknego i tętniącego życiem miasta. Ulica Przemysłowa. Fot.: Arkadiusz Kucharski Ibinacja nr 24 marzec 2013 19