Rozdział 8

Transkrypt

Rozdział 8
Rozdział 8
Do mnie mówisz?
Praca z negatywnymi
dialogami
wewnętrznymi
Z tego rozdziału dowiesz się:
> co to jest dialog wewnętrzny i o czym rozmawiamy sami ze sobą;
> jakie są rodzaje dialogów wewnętrznych;
> jak pozbyć się szkodliwego głosu wewnętrznego;
> jak prowadzić pozytywny dialog wewnętrzny;
> jak skutecznie wspierać się samemu.
Rozdział 8. Do mnie mówisz? Praca z negatywnymi dialogami wewnętrznymi
Wszyscy jesteśmy gadułami
Prawdopodobnie mówisz do siebie – i to dość często. Większość osób prowadzi dialog wewnętrzny wielokrotnie każdego dnia, bo do tej kategorii zaliczają się wszystkie
zwerbalizowane myśli. Zwerbalizowane, to znaczy ujęte w formie zdania (np. „Zenek
jest fajny”, „Jestem do niczego”), a nie wyobrażenia (np. podobizna uśmiechniętego
Zenka czy obraz ludzi stojących wokół ciebie i śmiejących się z ciebie).
W ciągu całego dnia takich myśli mamy niezliczoną ilość. Niektóre z nich są pozytywne, inne neutralne, a jeszcze inne negatywne – i nie ma w tym nic złego. Problem
pojawia się dopiero wtedy, gdy myśli negatywne zaczynają dominować, stają się
natrętne, nieustannie utyskują w zakamarkach umysłu i doprowadzają osobę nimi
ogarniętą do negatywnych stanów emocjonalnych.
Na szczęście, podobnie jak w wypadku innych przeżyć wewnętrznych, także
z uporczywymi, negatywnymi myślami można sobie poradzić na różne sposoby.
Zanim podejmiesz taką próbę, warto przyjrzeć się temu, skąd te myśli się biorą
i jaka jest ich istota.
Jak to wygląda w praktyce?
Ilekroć Radek jechał na spotkanie z klientem, w głowie zawsze słyszał ten sam
dialog…
Radek Maruda (RM): Na pewno nie będzie zainteresowany…
Radek Zmotywowany (RZ): Dlaczego tak uważasz? Może akurat będzie chciał kupić.
RM: Jasne… Podobnie jak wszyscy poprzedni… Szef i tak już ma pretensje o słabe
wyniki, sądzisz, że to dlatego, iż potrafisz zainteresować klienta?
RZ: Przecież potrafię zainteresować klienta, mam pewne sukcesy…
RM: Akurat. Znów ci się nie uda i tyle.
Gdy stawiał się na spotkaniu z klientem, w myślach wciąż rozbrzmiewał mu marudny, ironiczny głos, powtarzający niczym zaklęcie: „Znów ci się nie uda i tyle. Znów ci
103
Pewność siebie. Kompletna strategia wykorzystania własnego potencjału
się nie uda i tyle…”. To sabotowało jego wysiłki i sprawiało, że na spotkaniach z klientami radził sobie dużo gorzej, niżby mógł. Zniechęcony, rezygnował, gdy tylko wyczuł pierwsze opory klienta, uznając, że i tak mu się nie uda, więc nie ma po co nawet
próbować.
Gdy Radek zaczął pracować nad swoją pewnością siebie, postanowił pozbyć się Radka Marudy. Przywołał w pamięci sytuacje, w jakich pojawiał się ten sabotujący dialog
wewnętrzny, i zaczął odtwarzać tę rozmowę, ale wprowadził pewne różnice. Zmienił
nieco głos Marudy, tak aby zaczął on seplenić.
RM: Na fefno nie fecie saintefesofany…
RZ: Co mówiłeś? Nie zrozumiałem…
RM: Mówife, se na fefno nie fecie saintefesofany…
RZ: Saintefesofany? Masz na myśli zainteresowany?
RM: FAK! Nie fecie saintefesofany…
RZ, z rozbawieniem: No rozmową z „tofą” na pewno nie. Ze mną to co innego.
Ośmieszywszy w ten sposób negatywny, sabotujący głos wewnętrzny, Radek zdołał uwolnić się od jego wpływu. Co więcej, gdy w czasie spotkania z klientem pojawiały się jakieś trudności, często przypominało mu się zdanie: „Nie fecie saintefesofany …”, które rozśmieszało go, poprawiając mu nastrój i pozwalając z nową werwą
podejmować starania. W rezultacie jego wyniki sprzedaży zaczęły stopniowo się
poprawiać…
„Dlaczego ja tyle gadam (do siebie)?”
Nawyk mówienia do siebie w myślach jest naturalny dla większości ludzi. Do perfekcji rozwinęli go zwłaszcza bohaterowie klasycznych kryminałów, ale właściwie
każdy z nas prowadzi ze sobą mniej lub bardziej intensywny dialog wewnętrzny. Na
tę rozmowę mogą składać się różne, także sprzeczne opinie, które w sobie nosimy,
informacje zasłyszane, reakcje ważnych dla nas personifikacji, zwłaszcza rodziców
i rodzeństwa, itp.
Trudno wskazać bezpośrednie źródło takiej wewnętrznej rozmowy. Wiadomo,
że zachowanie to jest na tyle powszechne, że nawet osoby głuchonieme od urodzenia, posługujące się wyłącznie językiem migowym, potrafią „migać” różne ko-
104
www.samosedno.com.pl
Rozdział 8. Do mnie mówisz? Praca z negatywnymi dialogami wewnętrznymi
munikaty we śnie lub w stanie dużego zamyślenia, pozwalając swoim rękom automatycznie przekazywać różne znaczenia. Prawdopodobnie jest to po prostu jeden
z elementów bycia człowiekiem.
O ile jednak trudno wskazać na przyczynę, dla której ludzie mówią do siebie, o tyle
dość łatwo znaleźć źródła tego, co do siebie mówią. Kluczową rolę odgrywa tu wychowanie. Wiele osób uczy się prowadzić w swojej wyobraźni całe dyskusje z ludźmi,
których znają – kolegami, rodzicami, partnerami w związku itp. Czasem dyskusje te
są odtworzeniem rzeczywistej sytuacji z przeszłości i próbą jej zmienienia. Niekiedy
bywają przygotowaniem do rozmowy, która dopiero się odbędzie. W każdym z tych
wypadków dochodzi w dialogu wewnętrznym do wzmocnienia pewnych treści,
a pominięcia innych.
Wiele osób przywołuje w swoim dialogu wewnętrznym konkretne, pojedyncze
wypowiedzi innych ludzi, najczęściej silnie naładowane emocjonalnie i skojarzone
w pamięci z daną sytuacją. Mogą to być np. słowa wsparcia wypowiadane w trudnych sytuacjach przez dobrego nauczyciela, typu: „Skoncentruj się, na pewno sobie
poradzisz”. Ale mogą to być również zdania demobilizujące, drwiące, pouczające itd.,
np. zawołania rodzica: „Zachowuj się! Ludzie patrzą!”. Jest oczywiste, że każdy z tych
dialogów wewnętrznych będzie miał zupełnie inny efekt.
Poznanie dialogu wewnętrznego
Często jesteśmy tak bardzo przyzwyczajeni do prowadzonych w naszej głowie dialogów, że w ogóle nie jesteśmy ich świadomi. Nie dostrzegamy, że w naszym umyśle toczymy ze sobą rozmowę. To tak, jak ktoś mieszkający przy torach kolejowych
w pewnym momencie przyzwyczaja się do dźwięku przejeżdżających za oknem pociągów i o nich zapomina. Nie sprawia to jednak, że pociągi znikają, a choć ich wpływ
na jakość jego snu może się zmniejszyć, to wciąż będzie realny.
Podobnie jest z dialogami wewnętrznymi – przyzwyczajenie się do nich może sprawić, że przestaniesz je sobie uświadamiać, ale nadal będą miały na ciebie pewien
wpływ. Dlatego pracę nad nimi należy zacząć od przysłuchania się im.
105
Pewność siebie. Kompletna strategia wykorzystania własnego potencjału
Ćwiczenie 1. „Co powiedziałeś?”
To ćwiczenie różni się od większości ćwiczeń zaprezentowanych do tej pory w niniejszym poradniku, gdyż wymagać będzie od ciebie, byś każdego dnia, w różnych
sytuacjach, poświęcił nieco czasu na wsłuchanie się w siebie i zwrócenie uwagi na
dialogi, jakie prowadzisz sam ze sobą.
Mówiąc inaczej, zacznij wsłuchiwać się w myśli, jakie pojawiają się w twojej głowie,
zwłaszcza w tych sytuacjach, w których nie czujesz się tak, jak chciałbyś. Dobrze by
było, gdybyś notował te sytuacje wraz z przykładowymi myślami. Ułatwi ci to później
powrót do nich i pracę z konkretnymi procesami.
Polowanie na czarownice
Jeśli będziesz regularnie wykonywał powyższe ćwiczenie, zgromadzisz długą listę
sytuacji, nad którymi warto popracować. Na początku może ona zawierać głównie
myśli sabotujące (np. „Nie uda ci się”, „Nie dasz rady” itd.), ale z czasem dobrze byłoby dodać również inne dialogi wewnętrzne, których nie chciałbyś mieć w swojej
głowie, np.:
> atakujące innych, jak: „Ale ona głupio wygląda! Czy ona nie ma zupełnie gustu?”;
> dążące do zrobienia wrażenia, np. „Jeśli to zrobię, koledzy pękną z zazdrości”;
> podsuwające szkodliwe pomysły, np. „Jeszcze jedno piwo przecież nie zaszkodzi”
czy „Jeszcze tylko pięć minut drzemki…”.
Chociaż powyższe sposoby myślenia nie mają bezpośredniego wpływu na twoją
pewność siebie, praca nad nimi również może poprawić jakość twojego życia i warto, żebyś w dalszej kolejności spróbował je zmienić.
Jak?
Temu służyć będą kolejne ćwiczenia. Zanim zaczniesz je wykonywać, przygotuj w pamięci co najmniej siedem różnych sytuacji, w których prowadzisz ograniczający cię
dialog wewnętrzny, tak by móc przetestować każdą z metod osobno i wybrać najlepszą dla siebie. Może to być siedem różnych sytuacji lub siedem bardzo podobnych.
106
www.samosedno.com.pl

Podobne dokumenty