czerwiec 2009.indd - e
Transkrypt
czerwiec 2009.indd - e
2 Trzykropek Nr 7 - czerwiec 2009 Na początek Mówić „Nie” nie zawsze wypada, nie zawsze jest łatwo, ale nieraz trzeba. Bycie asertywnym nie jest łatwe. Przekonuje o tym Magda Chmiel w swoim tekście. Kolejny tekst to kolejny ważny problem – okazywanie uczuć w miejscu publicznym. W galeriach nie obowiązują żadne pocałunkowoprzytuleniowe zakazy, pisze Kinga Długoszewska i dodaje: samotni zazwyczaj uważają, że pocałunek Gorczański Park Narodowy partnerem Turbacza W roku szkolnym 2008/2009 Gimnazjum Społeczne im. Lady Sue Ryder w Woli Batorskiej nawiązało współpracę z Gorczańskim Parkiem Narodowym. Wybór partnera jest nieprzypadkowy. Przy gimnazjum działa już od wielu lat Klub Podróżnika „Turbacz” organizujący wiele wypraw edukacyjnych lub zajęć terenowych głównie na terenie pasma górskiego Gorców. Paweł Góralczyk w publicznym miejscu to bezcelowe ”demonstrowanie swoich uczuć”, pary mówią, że to sposób na podzielenie się swoją radością ze światem. Przed Wami niedługo wakacje, pamiętajcie o tych sprawach. Artur Negri Trzykropek Dodatek do Gazety Niepołomickiej Kontakt: [email protected] Redaktor Naczelny: Artur Negri Sekretarz Redakcji: Aleksandra Kozak Zespół: Magdalena Chmiel, Kinga Długoszewska, Angela Sokołów Wydawca: Urząd Miasta i Gminy Niepołomice Nakład: 4 000 egz. Druk oraz skład: Drukarnia IHG 32-005 Niepołomice, ul. Kościuszki 47 tel. 012 281 00 86, 012 263 72 03 www.ihg.pl Uczniowie szkoły wraz z opiekunem klubu (autorem artykułu, nauczycielem matematyki) niejednokrotnie mieli okazję uczestniczyć w wyprawach podczas wakacji, zimowiskach, lekcjach przyrody i geografii wśród pięknych lasów Gorców. W ostatnim okresie odbyły się wyjazdy na letni obóz wędrowny szlakiem „Dziesięciu polan” przez Gorce, kilkudniowy rajd na Turbacz, wyjazdy na ścieżki edukacyjne w Dolinie Kamienicy i wokół Doliny Poręby oraz zimowiska w Rabce, Koninkach i Kowańcu. Zdobywana wiedza oraz przeżycia pomagały uczniom – uczestnikom Klubu Podróżnika „Turbacz” – osiągać wyższe oceny w szkole oraz trafnie wybrać swoją dalszą drogę życiową i kierunek edukacji w szkole średniej. Jak co roku uczniowie – uczestnicy Klubu Podróżnika „Turbacz” – zdobywają punkty w klasyfikacji na najbardziej wytrwałego podróżnika, a zwycięzcy są nagradzani cennymi nagrodami. Aby uczniowie gimnazjum mogli powiększać stale swoją wiedzę przyrodniczą, a szczególnie wiedzę dotyczącą Gorczańskiego Parku Narodowego Dyrektor Tomasz Donatowicz podpisał umowę o współpracy z zarządem Parku. Stronę GPN reprezentował dyrektor Janusz Tomasiewicz oraz Ewa Strauchmann – specjalista ds. dydaktyki. W ramach tej współpracy uczniowie mogą korzystać z ciekawych publikacji Gorczańskiego Parku Narodowego, jak kwartalnik „Salamandra”, przewodniki po ścieżkach edukacyjnych itd. Młodzież z Woli Batorskiej może brać udział w konkursach i turniejach dla dzieci i młodzieży organizowanych przez GPN, a przede wszystkim odwiedzać najciekawsze zakamarki Parku Narodowego i Gorców korzystając z fachowej wiedzy i doświadczenia przyrodników i innych naukowców Kto ma ochotę na prysznic? pracujących przy ochronie środowiska naturalnego tego wyjątkowego pasma górskiego. W najbliższym czasie uczniowie gimnazjum będą mogli wziąć udział w konkursie „Gorczańskie wędrowanie” na reportaż dotyczący zdarzeń i przygód związanych z Gorcami. Na stronie internetowej Gimnazjum można zobaczyć fotograficzną kronikę prezentującą dokonania uczniów podczas wypraw przez Gorce. Powstaje również multimedialny atlas opisujący przyrodę spod Turbacza współredagowany przez uczniów szkoły. CZYTELNIA Mroczne szaleństwo… Spontaniczność młodych nie zna granic. Jednego dnia kochają jakąś postać, a następnego już kogoś innego. Tak było z Edwardem Cullen`em. W jego postać wcielił się niejaki Robert Pattison, którego z dniem premiery pokochały miliony wielbicielek. Aleksandra Kozak A wszystko zaczęło się od… … książki, która ukazała się w 2005 roku w USA, a w Polsce w roku 2008 i od pierwszych dni cieszyła się wielkim uznaniem, co zapewniło jej miejsce na liście światowych bestsellerów. Mowa tutaj o początku sagi „Zmierzch”(„Twilight”). Niesamowita opowieść o miłości nastolatki (Belli Swan) i nieśmiertelnego wampira (Edwarda) porwała miliony nastolatków na całym świecie. Opowieść łączy cechy horroru, romansu i powieści o dojrzewaniu. Czytają ją nie tylko młodzi, ale również dorośli choć nie mają takiej obsesji na punkcie wycinków z gazet, plakatów czy jakiejkolwiek innej wiadomości na temat ich ukochanej historii. „Miłość silniejsza niż strach” To słowa kluczowe całej sagi „Zmierzchu”. Uświadamia nam, że miłość może zwyciężyć wszystko, nawet takie przeciwności losu jak ta, która spotkała Bellę. Jej wybranek serca, miał być jej zabójcą. Ona widziała o tym od początku, a i tak chciała z nim być. Wiedziała, że pewna część jego pragnęła tylko jej krwi. Choć Edward był innym wampirem, ponieważ nie pił ludzkiej krwi, a tylko i wyłącznie zwierzęcą, to i tak bał się, że w obecności swej ukochanej nie będzie w stanie zachować pełnej kontroli. Jak się potem okazało, miłość pomogła mu przezwyciężyć odwieczne pragnienie. We wspomnieniach bohaterów (Edwarda, Alice, Jaspera, Jacoba, Esme i Carlisle`a) cofamy się aż do średniowiecza oraz roku 1918, kiedy to panowała epidemia hiszpanki, na którą miał umrzeć Edward. To nie wszystko… Sukces „Zmierzchu” odbił się głośnym echem. Stephenie Meyer (autorka książki) nie poprzestała na jednym tomie książki. W niedługim czasie na światło dzienne wyszła kontynuacja „Zmierzchu” nosząca tytuł „Księżyc w nowiu”. Tutaj „życie” naszych bohaterów nieco się komplikuję. Do gry wchodzi Trzykropek Nr 7 - czerwiec 2009 3 dochodzi do ślubu i przemiany Belli w wampira. Niestety i to nie skończyło się dobrze, w czasie nocy poślubnej młoda Pani Cullen zachodzi w ciążę, jej stan z godziny na godzinę staje się coraz gorszy, a jej dziecko wysysa z niej pomału krew. Dochodzi do ponownego starcia z Volturi, którzy chcą rozszarpać całą rodzinę Cullenów, którzy dopuścili, aby pół dziecko, pół wampir przyszło na świat. Co stało się dalej? Kto nie wie – zachęcam do lektury. Ekranizacje Na przełomie 2008/2009 roku do kin weszła ekranizacja pierwszej części sagi. W główne postaci wcielili się Kristen Stewart (Bella Swan) i Robert Pattison (Edward Cullen). Od czasu premiery aktorzy zyskali niesamowitą sławę. Od końca marca 2009 trwają prace nad drugą częścią. Film „Księżyc w nowiu” ma trafić do kin w grudniu 2009 roku. Uczniowie Ludzie zapytani o tę sagę odpowiadają, że dawno czegoś takiego nie czytali. Na korytarzach codziennie widać kilkanaście osób z książką w ręku. Jedni czytają „Zmierzch”, inni „Księżyc w nowiu”, „Zaćmienie”, a bardziej zaawansowani – „Przed świtem”. Dobrze, że wychodzą książki, które są jeszcze w stanie zainteresować młodych ludzi. Każdy wie, że w zastraszającym tempie coraz mniej młodych ludzi sięga to tekstu pisanego. wiele czynników, które doprowadzają do próby samobójczej Edwarda, który chce zostać rozszarpany przez Volturi (to jedyny sposób, by unicestwić wampira), skazują się na ich gniew. W ostatniej chwili Bella ratuje swojego ukochanego. Kolejna część „Zmierzchu” to „Zaćmienie”. Dzieje się w niej wiele rzeczy, o których byśmy nawet nie pomyśleli. W ostatniej części sagi, która kryje się pod tytułem „Przed świtem” Bonus Wszystkie gazety rozpisują się na temat „Zmierzchu”. Czytelników przyciągają gadżetami z filmu oraz ogromnych wielkościach plakatami. Autorka nie chciała być gorsza i z nieoficjalnych źródeł wiadomo, że nie długo może się ukazać bonusowa część sagi. Zmierzch widziany oczami Edwarda („Midnight Sun”). Trzeba tu nadmienić, że Edward nie jest takim zwyczajnym wampirem, ale jest obdarzony niezwykłym talentem – może każdemu człowiekowi czytać w myślach (z wyjątkiem Belli). OBSERWACJE 4 Cosplay – czyli coś z kultury Japonii Trzykropek Nr 7 - czerwiec 2009 Cosplay, nazywane inaczej z języka angielskiego costume playing, czyli inaczej przebieranie. To znajdujące, korzenie w japońskiej kulturze, przebieranie się za postaci z mangi, anime, gier wideo i filmów. Natalia Mądry Manga i anime to dwie różne dziedziny – pierwsza przedstawia postaci rysunkowe np. w formie komiksów lub plakatów itp. Anime to wręcz przeciwieństwo mangi. W anime postaci przedstawia się w sposób komputerowy, np. w kreskówkach, grach komputerowych czy filmach animowanych. Obie te dziedziny wywodzą się ze starożytnej kultury kraju kwitnącej wiśni – Japonii. Dziedzina fantasy zaś przedstawia postaci fantastyczne na oba te sposoby, chociaż ich wizerunki są najbardziej zbliżone do realistycznych, niemalże prawdziwych postaci. Często takie postaci wyglądają wręcz jak żywe. Cosplay to wielki festiwal dla wielbicieli i fanów świata mangi, anime oraz fantasy. Jest on organizowany co rok w Japonii, trwa czasem nawet kilka dni i nocy. Wtedy właśnie na ulicach i placach przeznaczonych na miejsce spotkania cosplay’ów nie znajdziemy zwykłych mieszkańców Japonii tylko postaci rodem z innego świata. Manga i anime to dwie najpopularniejsze dziedziny, z których są wybierane postaci do stworzenia stroju. W dni festiwalu fani komiksów i kreskówek poświęconych tej tematyce przebierają się za swoje ulubione postaci i mogą chociaż przez tych kilka dni poczuć się jak bohaterowie filmów, które najbardziej lubią oglądać. radość, jaką niesie ze sobą poznanie kogoś, kto interesuje sie tym samym co dana osoba. Cosplay szybko rozprzestrzeniło sie na świecie. Zaczerpnięta z kultury Japonii tradycja, pojawiła się już w kilku krajach Europy oraz w Stanach Zjednoczonych. Niestety całe nieszczęśnie spada na polskich cosplay’ów, nie mogą oni czuć się w tej dziedzinie całkiem zadowoleni, ponieważ w Polsce Cosplay nie jest W dni festiwalu fani komiksów i kreskówek poświęconych tej tematyce przebierają się za swoje ulubione postaci i mogą chociaż przez tych kilka dni poczuć się jak bohaterowie filmów, które najbardziej lubią oglądać. Często do tego wydarzenia trzeba przygotowywać się nawet parę miesięcy, ponieważ wykonanie takiego stroju jest w brew pozorom bardzo trudne i pracochłonne. Często fani mangi, anime czy świata fantasy muszą szyć przebrania własnoręcznie, bo w sklepach przeznaczonych dla zainteresowanych tą tematyką brakuje już kostiumów. Stroje oddają najdrobniejsze szczegóły i cechy wyglądu postaci, w którą dana osoba chce się wcielić. Pod koniec festiwalu organizowany jest konkurs na najlepsze przebranie. Największe szanse w tym konkursie posiadają oczywiście Ci, którzy zrobili swój kostium własnoręcznie i są najbardziej podobni do wybranego przez siebie bohatera. W subkulturze cosplay’ów nie chodzi tylko o wygraną, ale też o wspomnienia (które można uwiecznić, na organizowanej sesji zdjęciowej) oraz organizowane. A jeśli już znajdzie się większa grupa fanów, która taki festiwal organizuje, to zazwyczaj jest on nieporównywalny do tych, które są organizowane np. w Japonii. Jednym z powodów, który się do tego przyczynia jest bardzo duże utrudnienie związane z kwestią zdobycia stroju. Niestety w naszym kraju jest niewiele sklepów internetowych czy też zwykłych, które proponują nam zakup takiego kostiumu, czy też artykułów potrzebnych do jego stworzenia. Dlatego większość polskich cosplay’ów musi zdać się na własną wyobraźnię. Jednak przeszkody nie zachęcają polskich cosplay’ów. Często po prostu oni wyjeżdżają na zjazdy do innych krajów. Trzykropek Nr 7 - czerwiec 2009 FORUM 5 Czujemy potrzebę pomagania innym „Społeczność gimnazjum nie zamyka się w murach szkoły”, „Edukujemy nie tylko ciała i umysły, ale również serca młodzieży”. Takie hasła znajdziemy w folderze reklamującym Gimnazjum Społeczne im. Lady Sue Ryder, ale czy to prawda? Aleksandra Kozak* Prawda, ta szkoła nie tylko angażuje się w życie uczniów poprzez tok nauczania, ale pozwala kreatywnie uczestniczyć w życiu społeczności. W ostatnim czasie w gimnazjum działo się wiele. Każdy z uczniów mógł znaleźć jakiś konkurs o odpowiadającej mu tematyce. 20 marca Dyrektor Tomasz Donatowicz ogłosił wyniki, no i cóż, chyba może być z nas dumny. 18 marca 2009 r. drużyna chłopców w składzie: Biernat Maciej, Porębski Rafał, Dąbroś Jan, Chytkowski Dawid, Michalik Adrian, Stasiak Sebastian, Wójtowicz Dawid, Stręk Bogusław, Szczupacki Patryk oraz Biernat Patryk zajęli II miejsce w Gminnych Zawodach Piłki Ręcznej i będą mieli szansę reprezentowania naszej gminny w zawodach powiatowych. Niestety, drużynie pań w składzie: Kinga Kmieć, Forum: Cosplay Anonimowa Cosplay to bardzo ciekawe doświadczenie i świetna zabawa. To czas, w którym można zapomnieć o życiu codziennym i przenieść sie do innego świata. Sama interesuję się kulturą Japonii oraz mangą i anime. Każdy fan, tak samo jak ja, byłby bardzo zadowolony, gdyby nasz kraj otworzył się na nowe doświadczenie jakim jest festiwal Cosplay. Madzia Festiwale Cosplay powinny odbywać się w Polsce regularnie, ponieważ młodzi ludzie szukają czegoś Anna Szewczyk Anna, Katarzyna Ruchlewicz, Sylwia Pantoł, Katarzyna Mleko, Justyna Waśniowska, Marzena Stachowicz, Ewa Łysik, Agnieszka Kuklicz i Anna Szafarz nie poszczęściło się. Dziewczyny przegrały jednym punktem i nie awansowały do powiatu – zajęły III miejsce. To nie koniec aktywności naszego gimnazjum. Dbamy nie tylko o ciała, ale i o umysły. Olimpiady przedmiotowe cieszyły się wielkim zainteresowaniem. W olimpiadzie biologicznej do etapu rejonowego zakwalifikowało się ośmiu uczniów z dwunastu startujących, olimpiada polonistyczna pozwoliła Basi Henke próbować swoich sił w etapie rejonowym. Jednak na wielkie uznanie zasługuje Janek Dąbroś, któremu zabrakło dwóch punktów do etapu wojewódzkiego z fizyki. Trzeba tutaj nadmienić, iż, aby dostać się dalej, można było stracić tylko trzy punkty. Język angielski również nie miał sobie równych. W konkursie Olimpusa wzięło udział trzydziestu pięciu uczniów. Wśród trzecioklasistów V miejsce zajęła Ewa Łysik. Jeśli się nic nie dzieje w gminie ani powiecie, w naszym gimnazjum nie nowego w życiu, odrywają siebie i swoje ambicje, tak jak i style. Przez pokazanie im czegoś nowego dowiedzą się co i jak, zobaczą to i może im się spodoba.... Olusia Cosplay to ciekawa inicjatywa, na pewno innowacja, w Polsce jeszcze tego nie było. Ania Cosplay bardzo mi się podoba. Takie festiwale chyba w ogóle w Polsce nie istnieją, a byłaby to ciekawa alternatywa. Być może niektórzy uznaliby to za głupotę, ale ja jestem za. Zebrała: Aleksandra Mądry wieje nudą. Sami wymyślamy konkursy wewnątrzszkolne. Na przykład prof. Małgorzata Porębska zorganizowała konkurs na najładniejszą i najciekawszą kartkę pocztową. I miejsce zajęła w nim Martyna Klima, a jej prace i wiele innych można podziwiać w naszej najnowocześniejszej sali językowej. To jednak tylko jeden z wielu przykładów. Jak nie konkurs to co? Może wolontariat? W naszym gimnazjum jest wiele osób, które pomagają bezinteresownie, z dobrego serca. Działają jako wolontariusze, ale nie przybiera to tylko formy opieki nad niepełnosprawnymi czy udziału w rozmaitych akcjach charytatywnych. Bardzo często angażują się w inne działania, które mają miejsce na terenie naszej szkoły. Ostatnio była to pomoc w organizacji Dnia Otwartego. Ośmiu uczniów oprowadzało naszych młodszych kolegów ze Szkoły Podstawowej w Niepołomicach po murach gimnazjum i pokazywało wiele atrakcji, jakimi może się poszczycić ta placówka. Zasługują oni na podziękowania ze strony nauczycieli i kolegów. Byli to: Rafał Porębski, Monika Dziadur, Aleksandra Kozak, Barbara Henke, Jan Dąbroś, Patrycja Nowakowska, Marta Gąsłowaska i Anna Szafarz. Spisali się na medal – goście byli zachwyceni tym, że mogli otrzymać rzetelne informacje od swoich starszych kolegów, którzy cierpliwie i z dużą dozą humoru odpowiadali na wszelkie pytania. Jedna z nauczycielek powiedziała „Ci uczniowie wzięli sobie do serca założenia i cele Patronki”. To chyba prawda - w tej szkole czuje się potrzebę pomagania innym. Nasze gimnazjum potrafi pomagać, a przy tym się uczyć i dobrze bawić. * Aleksandra Kozak, uczennica Gimnazjum Społecznego im. Lady Sue Ryder 6 Zdrowo czy modnie? Trzykropek Nr 7 - czerwiec 2009 W naszych czasach coraz więcej słyszy się o „ekologicznej żywności”. My sami mówimy na nią ZDROWA. Jak ona powstaje? Jak każda inna żywność z tym, że przy uprawie „ekologicznej” jest używana ograniczona ilość nawozów sztucznych i pestycydów. Okazy zdrowej żywności są mniej okazałe i dorodne, ale nie wprowadzają do naszego organizmu wielu substancji chemicznych. Aleksandra Kozak Ekologia Żeby mówić o ekologicznej żywności trzeba najpierw wiedzieć co to jest. Książkowe definicje mówią nam, że to nauka zajmująca się badaniami nad powiązaniem organizmów ze środowiskiem w którym żyją, ale coraz częściej ten termin jest używany do celu określenia czegoś zdrowego i wolnego od chemikaliów oraz wszystkiego co popularnie jest uznane za niezdrowe bądź mające w sobie jakieś substancje nie wiadomego pochodzenia. W świadomości współczesnego społeczeństwa utarło się stwierdzenie: „Zdrowe, bo ekologiczne”. Żywność Każdy człowiek musi coś jeść, to nie podlega żadnej dyskusji, ale co? Od pewnego czasu utrzymuje się tendencja jednak to utrzymywania zdrowego trybu życia. Mężczyźni, którzy preferują taki tryb życia, ponieważ chcą wyglądać dobrze, przestają popijać piwo (oczywiście szklanka od czasu do czasu nikomu nie zaszkodzi!), nie jedzą chipsów, popcornu oraz żadnych tego typu przekąsek. Zazwyczaj wybierają jabłko lub batonik zbożowy. Kobiety natomiast wolą owoce i warzywa EKOLOGIA zamiast tych wszystkich produktów, które są tak powszechne i łatwo dostępne (chipsy, popcorn, 7 days, tiger, Reed bull itp.). Społeczność Cóż świat (czyt. sklepy) kurczowo trzymają się tych przekąsek. Wchodząc do pierwszego lepszego marketu czy warzywniaka na pierwszym planie widzimy stoisko z Wielkim napisem „Lepiej z ***” a pod nim kilka półek chipsów. Co druga reklama w telewizji dotyczy nowych smaków, jakie zostaną wprowadzone na rynek albo już są. Jeden z mega dystrybutorów tegoż jedzenia wymyślił nawet na każdą porę roku inny smak, aby tylko zdobyć klientów. Nie powie jednak jak uzyskał ten „smak”. Nie powie, ile dodał tam barwników, konserwantów i innego świństwa, które po zjedzeniu tejże „pysznej nowości” wprowadzimy do swoich organizmów. Jedna z moich koleżanek powiedziała, że w każdym sklepie oraz sklepiku szkolnym powinien być choć jeden regał dla ludzi, którzy chcą się prawidłowo odżywiać Szkoły Szkoły powinny pokazywać dzieciom, jak się należy odżywiać. Co jest zdrowe, a co nie. W mało co którym sklepiku szkolnym można kupić coś zdrowego. Najzdrowsze tam są drożdżówki, których zazwyczaj jest 15-20 szt. Reszta to przeróżne rodzaje chipsów, pepsi, oranżady itp. Gdy kilkoro z uczniów poprosiło, aby coś zmienić w „menu” sklepiku zakupiono herbatę, która jak się okazało cieszy się powodzeniem. W szkole podstawowej uczniowie nie zdają sobie sprawy z tego, co spożywają, jedzą to co jest w sklepiku. W gimnazjum młodzież zdaje sobie coraz bardziej sprawę z tego, czym świat chce ich karmić i szukają lepszych produktów, choć nie mają tak łatwo. Jedna z moich koleżanek powiedziała, że w każdym sklepie oraz sklepiku szkolnym powinien być choć jeden regał dla ludzi, którzy chcą się prawidłowo odżywiać. Rodzina Coraz więcej młodych rodziców idzie z pędem i od narodzin faszerują swoje pociechy „wynalazkami XXI wieku”. Kiedyś było nie do pomyślenia, aby kupować gotowe zupki, dania dla niemowląt, każda z mam gotowała w swoim domu zupę i ją miksowała, a teraz? Wielkie działy w marketach dla niemowląt przyciągają rodziców atrakcyjnymi cenami i reklamami. A pomiędzy nimi mamy z zatroskaną miną szukają słoiczków z zupą lub saszetki z mlekiem w proszku. Miejmy nadzieję, że ten nurt się nie utrzyma i mamy wrócą do tradycyjnych metod. Będą dzieciom gotować zupki domowe jak i dawać gotowe, bo nie mówię, żeby w ogóle ich nie dawać, ale żeby nie faszerować niemowląt tylko tym. Aktywność Coraz więcej ludzi spędza aktywnie czas. Trenuje w jakimś klubie lub biega wieczorami. Skąd ten pomysł? Ludzie chyba zdali sobie sprawę, że aktywnie spędzanie czasu nie musi być męczące, a przyjemne i do tego poprawia nasze samopoczucie. Bo Lepiej jest jechać z dziećmi na rowery, niż iść z nimi do super marketu i kupić im paczkę jakiego świństwa. Czy nie milej jest umówić się z przyjaciółmi i iść pobiegać, pograć w piłkę nożną, siatkówkę, tenisa czy kosza? Ta moda jest jedną z pozytywnych dziedzin życia, która zjednuje sobie coraz większą liczbę zwolenników. Aby tak dalej, bo nie chcemy iść w ślady Amerykanów, którzy mają narodowy problem z prawidłowym odżywianiem się. FORUM Trzykropek Nr 7 - czerwiec 2009 7 Forum: Zdrowo Asertywność w XXI wieku znaczenie ma dane doświadczenie i Każdy z nas może powiedzieć : czy modnie? dokonujemy jej poprzez ocen lub analizę. „Ja tak nie potrafię, nie posiadam Monte Sama preferuję zdrowy tryb życia. Myślę, że w sklepach i sklepikach szkolnych powinny być specjalne stoiska, bo przecież nie każdy lubi opychać się słodyczami i chipsami popijanymi colą. w sobie tej cechy!”. Wielu moich znajomych mogłoby tak stwierdzić i nie skłamaliby. Tyle, że taką cechę jak asertywność nabywamy. Jeszcze wszystko przed nami, jeśli jej nie posiadamy. Ludzie asertywni potrafią powiedzieć „NIE” bez wyrzutów sumienia, złości czy lęku. Martin Chipsy powinny zostać wycofane ze sprzedaży, bo nic dobrego nie wnoszą do naszego życia. Sylwia Małyszek Zdrowa żywność i taki tryb życia jest dobry, ale gdy stosuje się go z umiarem. Basia Henke Zdrowe odżywianie przedłuża nam życie. Aktywność fizyczna wywołuje hormony szczęścia, czujemy się zrelaksowani i po prostu szczęśliwi. Paula Od zawsze uprawiam sport, a chipsy ostatni raz jadłam z 8 lat temu. I dobrze mi z tym. Arek Zdrowa dieta i tryb wspomaga naszą odporność, bo dostarczamy do swojego organizmu dużo witamin. Kasia F. To głupota, bo jeśli ktoś ma być chory to nie będzie to wina jego sposobu odżywiania. Izabelka Sama mam obsesję na punkcie zdrowego odżywiania. Nie wezmę do ust nic, co jest niezdrowe. Wojtuś Ja tam nie jestem zwolennikiem zdrowej diety, jem to co lubię (nie zawsze zdrowo) dobrze wyglądam i czuję się świetnie. Zebrała: Aleksandra Kozak Magdalena Chmiel W otaczającym nas świecie, bycie asertywnym nie jest łatwe. Zgodzę się z tym. Zachowanie asertywne obejmuje wyrażanie gniewu, strachu, zaangażowania, nadziei, rozpaczy, radości czy zakłopotania, ale w każdym z tych przypadków uczucia te wyrażane są w sposób nie naruszający praw drugiego człowieka. Asertywne przyjmowanie opinii wiąże się z przyjęciem postawy „Jestem w porządku”. Cudza ocena nie jest obiektywną prawdą czy wyrokiem! Jest tylko jedną z możliwych opinii. Musimy dopuszczać posiadanie przez innych odmiennego zdania, bo nie koniecznie jest ono złe. Opinia innych bowiem jest tylko stwierdzeniem, z którym możemy się zgodzić lub nie. Aby być w porządku, sami możemy przyjąć postawę asertywną. W tej sytuacji mówimy tylko o sobie, własnych doświadczeniach, poglądach i przeżyciach bez zbytniego filozofowania. Nie powinniśmy krytykować i oceniać innych, skoro nie chcemy by oni to robili. Nie ukrywajmy własnych poglądów za zdaniem innych pamiętając o niewątpliwej, przecież wartości, szacunku i sympatii dla siebie. Nie musimy walczyć z czymkolwiek i kimkolwiek. Mamy, przecież prawo do wolności! Pamiętajmy, że interpretacja jest decyzją, w której decydujemy jakie Ocena polega na podjęciu decyzji co do tego, że coś jest dobre czy złe, pozytywne czy negatywne. Natomiast analiza to decyzja, że coś jest takie lub inne. Bezpośrednie porozumiewanie się, wyrażanie własnych myśli, nie naruszanie godności i praw drugiej osoby z którą rozmawiamy. Szacunek dla samego siebie i innych, kontrola własnego postępowania, wiara w siebie i innych, uczciwość. Te asertywne zachowania powodują szacunek z jednej strony, a zarazem brak szacunku ze strony innych, którzy oczekują od nas biernego zachowania. Strach, groźby, wrogość, traktowanie innych jak przeciwników, łamanie praw innych osób, osiągnięcie celu za wszelką cenę, podenerwowanie, zestresowanie, brak wiary w siebie, złość konflikty z otoczeniem, lekceważenie innych to zachowania powodujące tylko zmniejszenie szans na osiągnięcie wybranego celu. W XXI wieku nadal tak wiele osób nie potrafi dalej powiedzieć „NIE”. Towarzystwo w którym zaczynamy się obracać wywiera na nas wpływ, nacisk otaczającego nas świata, rodzice próbujący na nas spełnić swoje życiowe aspiracje. To wszystko powoduje, że coraz trudniej wyrażać nam własne zdanie. Zaczynamy myśleć tak jak myślą inni, zapominając, że mamy własne plany, cele i marzenia do spełnienia. Otoczenie wywiera na nas presję, co sprawia, że boimy się wyrazić własne zdanie, pogląd czy powiedzieć zwyczajne „NIE” by nie stracić ich akceptacji. Młodzież na każdym kroku spotyka się z wieloma niebezpieczeństwami i nałogami. Gdy w grupie znajomych padnie pytanie: „Zapalisz?”, głupio jest Ci odpowiedzieć: „Nie, nie palę”. Ta sama sytuacja występuje podczas spożywania napojów alkoholowych. Boisz się, że jak będziesz inny niż oni, to zostaniesz odrzucony. Trochę wiary w siebie! Powiedz co myślisz. Nie bój się powiedzieć „NIE”. Bądź asertywny! 8 UWAGA! Trzykropek Nr 7 - czerwiec 2009 Wreszcie nadeszła WIOSNA! Od teraz wszystkie szczęśliwe pary mają możliwość spotykania się nie tylko w zatłoczonych galeriach, domach czy knajpach. Coraz mocniej grzejące słońce zachęca do wspólnych spacerów i wypadów za miasto. OBSERWACJE postanowiła dać upust swoim emocjom” – kontynuowała Patrycja. „Jak tak można? Rozkapryszone gówniarze demonstrują miłość na samym środku ulicy. To wszystko wina tych brazylijskich seriali, gdzie Jose Manuel Juan Pedro w każdym odcinku całuje inną Juanitę Antonię! Całe szczęście, że za moich czasów telewizorów nie było!” – krzyczała staruszka wymachując laską. Całe szczęście, że po lekcjach umówiłam się z koleżanką. Kiedy tylko mnie zobaczyła od razu postanowiła podzielić się newsem: „Słuchaj! Wczoraj razem z Adrianem czekaliśmy na busa. Usiedliśmy na przystanku, ale było tak tłocznie, że musiałam usiąść mu na kolanach! – opowiadała Patrycja (podczas kiedy ja zastanawiałam się czy to tylko moje wrażenie czy wszyscy mówią o okazywaniu uczuć? To na pewno wina tej wiosny). „Kiedy tak sobie siedzieliśmy, przytulaliśmy się, nagle przed nami stanęła staruszka. Dziwnie się nam przyglądała, więc wstaliśmy i zapytałam czy może chciałaby usiąść. Ona jednak odpowiedziała, że na takim miejscu nie usiądzie, a z marginesem społecznym nie ma zwyczaju konwersować. Właśnie wtedy Adrian powtórzył moje pytanie… a staruszka najzwyczajniej w świecie Tym razem staruszka podeszła do całującej się obok sklepu pary. „Przepra… Madzia? – zapytała staruszka. „Cześć babciu! Co tu robisz?” „Czekam na busa, ale to nie ważne. Skarbeńku, przyjdziecie z Mareczkiem na obiadek do babuni?” – zapytała staruszka. Kinga Długoszewska „Dlaczego ciągle muszę potykać się o pary całujące się na środku korytarza?” – zdenerwowana nauczycielka prawiła nam kolejne kazanie na temat publicznego okazywania uczuć. „Czy WY – młode kobiety naprawdę nie potraficie szanować nawet samych siebie?” – dodała. „Przecież tu nie chodzi o szacunek. Nie rozumiem… Co w tym złego?” – zapytałam. Niestety wyjaśnienia nie uzyskałam. Zadzwonił dzwonek, wybiegłam z sali najszybciej jak to możliwe. nam pani zawału dostanie!”. Staruszka usiadła, jednak nie przestała krzyczeć: „Jak mam się nie denerwować?! Niech pan popatrzy – teraz laską wskazała na sklep – Podczas gdy ratuję jedną młodą pannę przed zostaniem matką w wieku 16 lat… inna beztrosko całuje jakiegoś chłopaka!”. „Dziękuję za zaproszenie, ale sama pani rozumie... Egzamin gimnazjalny się zbliża… Musimy się więcej uczyć” – odpowiedział chłopak. „Jak tak można? Rozkapryszone gówniarze demonstrują miłość na samym środku ulicy… Acha i na przyszłość… Młodzież nie często ogląda brazylijskie seriale…” – powiedział Adrian do staruszki. „Hah, zawsze „koszula bliższa ciału”…” – skwitowałam opowieść. „Stałam w środku tłumu i niestety byłam skazana na wysłuchanie monologu przesympatycznej staruszki. Siła perswazji, jaką posiadała, nie powstydziłby się sam Napoleon. Dosłownie płonęłam ze wstydu! Modliłam się, żeby tylko nie spotkać kogoś znajomego” – opowiada Patrycja. Staruszka nadal grzmiała: „Zaproś go sobie do łóżka! Nie życzę sobie takich scen więcej widywać na przystankach! Wstydzę się za was!”. „Dobrze, więc skoro pani pozwala, to może już lepiej udamy się w stronę mojego domu…” – odpowiedziała Patrycja. Właśnie wtedy twarz staruszki przybrała purpurowy odcień. Podszedł do niej lekko siwiejący mężczyzna i zapytał czy może usiądzie na jego miejscu: „Nie powinna się pani tak denerwować – powiedział – Jeszcze To wszystko wina tych brazylijskich seriali, gdzie Jose Manuel Juan Pedro w każdym odcinku całuje inną Juanitę Antonię! Całe szczęście, że za moich czasów telewizorów nie było!” Dzisiaj nikt już nie zwraca uwagi na to, czy znajduje się w miejscu publicznym czy w domu. Dla zakochanych to bez różnicy. W galeriach nie obowiązują żadne pocałunkowo-przytuleniowe zakazy. Samotni zazwyczaj uważają, że pocałunek w publicznym miejscu to bezcelowe ”demonstrowanie swoich uczuć”, pary mówią, że to sposób na podzielenie się swoją radością ze światem. W tym wypadku, jak zazwyczaj, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.