Maturzysta nie popełnił przestępstwa

Transkrypt

Maturzysta nie popełnił przestępstwa
Maturzysta nie popełnił przestępstwa
Prokuratura
Okręgowa
w
Legnicy
zakończyła
śledztwo
przeciwko maturzyście Kamilowi K. podejrzanemu o to, że w dniu 22 maja
2010r. w Chojnowie, rejonu złotoryjskiego, uderzając nożem spowodował
u Roberta R. ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci rany kłutej klatki
piersiowej drążącej do ciała skutkującej jego zgonem, tj. o czyn z art. 156
§ 1 pkt 2 kk w zw. z art. 156 § 3 kk, wobec stwierdzenia, że Kamil K. nie
popełnił przestępstwa, albowiem działał w obronie koniecznej odpierając
bezpośredni, bezprawny zamach na dobro chronione prawem.
Przedmiotowe śledztwo zostało wszczęte w dniu 24 maja
2010r. w Prokuraturze Rejonowej w Złotoryi. W dniu 30 lipca 2010r.
Prokuratura Okręgowa w Legnicy przejęła do dalszego prowadzenia
przedmiotowe postępowanie. W toku przeprowadzonych czynności, w tym
zeznań świadków, okazań oraz uzyskanych do sprawy opinii ustalono,
co następuje:
W dniu 22 maja 2010r. Kamil K. wraz z kolegami Adrianem
W., Bartoszem K., Łukaszem i Patrykiem R. udali się na teren ogródków
działkowych w Chojnowie, na działkę należącą do dziadków Adriana W.
Wymienieni zorganizowali tam spotkanie „przy grillu”, aby uczcić zdany
przez Kamila K. i Barftosza K. egzamin maturalny.
Tego samego dnia w Chojnowie spotkali się Maciej K.,
Krzysztof Sz., Andrzej K., Rafał P., Robert R., Daria Ś., Mateusz B., Daria
D. i Angelika C. Osoby te udały się na teren tzw. strzelnicy położonej
niedaleko ogródków działkowych, aby również pobawić się „przy grillu”.
Mieli oni ze sobą alkohol w postaci wódki i rozcieńczonego spirytusu. Idąc
w kierunku strzelnicy, po drodze minęli się z Kamilem K. i jego kolegami.
Wówczas zauważyli, że tamte osoby niosą ze sobą reklamówki, w których
jest m.in. piwo.
W pewnym momencie osobom przebywającym na strzelnicy
zabrakło alkoholu. Wówczas Robert R. zaproponował kolegom, aby poszli
na „działki” do tych chłopaków, których wcześniej widzieli, albowiem oni
mają alkohol. Wszyscy wymienieni mężczyźni byli już pod znacznym
wpływem działania alkoholu.
Maciej K., Krzysztof Sz., Andrzej K., Rafał P. i Robert R. udali
się na teren ogródków działkowych. Tam przez chwilę szukali ww. osób.
Kiedy je znaleźli, weszli na działkę. Mężczyźni krzyczeli, że przyszli
po wódkę, grozili, że pobiją znajdujące się na działce osoby. W tym czasie
Kamil K. wraz z kolegami Adrianem W., Bartoszem K., Łukaszem
i Patrykiem R. siedzieli wokół stołu. Wszyscy oni byli przerażeni zaistniałą
sytuacją. Bali się pijanych, agresywnych mężczyzn. Zachowywali się
spokojnie, starali się w żaden sposób nie prowokować napastników.
Na podstawie zeznań świadków ustalono, że Robert. R.,
na którego koledzy mówili „Gumiś”, podszedł do Adriana W. i zapytał go
o papierosy. Kiedy ten podawał mu paczkę papierosów Robert R. chwycił
ją i rzucił na ziemię. Mówił do nich, że mają „na imprezie” wódkę. Kiedy
Adrian W. odpowiedział, że mają tylko piwo, Robert R. zdenerwował się
i uderzył kantem dłoni Adriana W. w kark. Po tym ciosie Adrian W. wstał
od stołu i odszedł na bok. Jeden z napastników rzucił w niego krzesłem.
Po tym incydencie Adrian wybiegł z działki w celu poszukania pomocy.
Wówczas Robert R. podszedł do Łukasza R. i również uderzył go pięścią
w twarz. Następnie Robert R. z plecaka jednego z chłopców wyciągnął
chipsy, colę i przełożył je do reklamówki, w której było piwo. W torbie tej
znajdowała się również należąca do Patryka R. konsola marki Sony PSP.
W tym czasie napastnik Andrzej K. podszedł do stołu i przewrócił go.
Zanim to zrobił zauważył, że leży na nim telefon komórkowy marki
Samsung J700 należący do Łukasza R. Ww. zdążył go schować. Wówczas
Andrzej K. podszedł do niego i zaczął go szarpać i bić pięściami po głowie.
Łukasz R. osłaniał się rękoma przed ciosami. Odrzucił również swój telefon
w trawę, skąd kolejno zabrał go inny napastnik.
Następnie Robert R. podszedł do Kamila K. i również bez
żadnego powodu zaczął go bić pięściami po głowie, po czym zrzucił go
z ławki na ziemię i dalej bił. W tym czasie przewrócony został stół, na
którym uprzednio leżał m.in. nóż. W tym czasie Kamil nadal był bity
i duszony przez Roberta R.
W trakcie szamotaniny, kiedy Robert R. leżał na Kamilu, kiedy
bił go i dusił, Kamil broniąc się schwycił leżący na ziemi przedmiot i zadał
nim Robertowi R. dwa ciosy. Jak ustalono w toku śledztwa, przedmiotem
tym był nóż. Po tym napastnik – Robert R. odstąpił od dalszego ataku.
Wówczas Kamil uwolnił się i zaczął wzywać pomocy.
Całe zdarzenie miało charakter bardzo dynamiczny. W tym
samym czasie, kiedy Robert R. bił Kamila, pozostali napastnicy bądź bili
znajdujących się na działce chłopców, bądź zabierali znajdujące się tam
przedmioty.
W pewnym momencie trzech z napastników wyszło z działki
zabierając ze sobą reklamówki należące do osób pierwotnie znajdujących
się na działce, po czym udali się ponownie w kierunku strzelnicy. Po chwili
z działki wyszedł również Robert R. Był on zakrwawiony, krwawił z prawej
strony. Kiedy jeden z jego kolegów zapytał go co się stało Robert R.
odpowiedział „że upadł na tulipana od butelki, czyli na odtłuczoną szyjkę
od butelki”. Jeden z mężczyzn wezwał pogotowie.
Po przyjeździe karetki pogotowia Robert R. zmarł w karetce,
mimo podjętych działań reanimacyjnych.
W pierwszym etapie postępowania karnego w niniejszej
sprawie w dniu 24 maja 2010r. Kamilowi K. przedstawiono zarzut o to, że
w dniu 22 maja 2010r. w Chojnowie rejonu złotoryjskiego, uderzając
nożem spowodował u Roberta R. ciężki uszczerbek na zdrowiu w postaci
rany kłutej klatki piersiowej skutkującej jego zgonem.
Przesłuchany w charakterze podejrzanego ww. nie przyznał się
do popełnienia opisanego stawianym
mu
zarzutem
czynu i
złożył
w sprawie obszerne wyjaśnienia. Wyjaśnienia te w toku śledztwa zostały
zweryfikowane w oparciu o zeznania świadków oraz zasięgnięte opinie
specjalistyczne.
Przeprowadzone na zawartość alkoholu badania wykazały
u Roberta R. we krwi 2,4‰, a w moczu 3,1‰ alkoholu. Kamil był
trzeźwy.
W
śledztwie
uzyskano
nadto
opinię
lekarską
dotyczącą
obrażeń, jakich na skutek zdarzenia odniósł Kamil K. Wynika z niej,
że odniósł on obrażenia ciała w postaci urazu wargi dolnej o cechach
rozcięcia, podbiegnięć krwawych: szyi, głowy oraz otarcia naskórka dłoni
nadto
złamania
górnej
protezy
zębowej.
Obrażenia
i
uszkodzenia
te powstały od działania przedmiotów tępych, tępokrawędzistych albo/i
od uderzeń o taki rodzaj przedmiotów. Mogły one powstać na skutek
przedmiotowego zdarzenia tj. szarpania, uderzenia pięścią, upadku
na twarde podłoże. Ww. obrażenia naruszyły czynności narządów ciała
Kamila K. na okres poniżej dni siedmiu.
W
medycyny
postępowaniu
sądowej
celem
powołano
również
zrekonstruowania
biegłego
przebiegu
z
zakresu
zdarzenia,
a w szczególności usytuowanie względem siebie biorących w nim udział
osób.
W wydanej w
tym
zakresie opinii
sądowo–lekarskiej biegły
stwierdził, że rany kłute stwierdzone u Roberta R., nie powstały w sposób
przypadkowy, a były wynikiem zadania ciosów lub pchnięć nożem przez
osobę drugą.
Biegły równocześnie stwierdził, że wersję przebiegu zdarzenia
przedstawiona przez Kamila K. można uznać za prawdopodobną w stopniu
graniczącym z pewnością.
Z uwagi na charakter zdarzenia w sprawie powołano biegłych
lekarzy psychiatrów dla oceny stanu zdrowia psychicznego Kamila K. Biegli
w wydanej przez siebie opinii podali, że podejrzany tempore criminis miał
zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia czynu i pokierowania swoim
postępowaniem w myśl art. 31 § 1 k.k. Zdaniem biegłych, w krytycznym
czasie Kamil K. znalazł się w bardzo trudnej stresowej sytuacji. Jego
zachowanie było reakcją na znalezienie się w sytuacji realnego zagrożenia,
w której doświadczał uczucia strachu. Przeżywane podczas zajścia emocje
były
przyczyną
przebiegającej
wystąpienia
odruchowo,
nagłej
ze
reakcji
znacznym
impulsywno–obronnej
ilościowym
zawężeniem
świadomości, intensywnym napięciem psychicznym, które blokowało
regulacyjne mechanizmy osobowości i krytycyzm.
Mając na uwadze całokształt zgromadzonego w sprawie
materiału dowodowego prokurator uznał, że Kamil K. nie popełnił
przestępstwa, gdyż działał w granicach obrony koniecznej, po myśli
art. 25 § 1 k.k. Przepis ten stanowi, że „nie popełnia przestępstwa, kto
w
obronie
koniecznej
odpiera
bezpośredni,
bezprawny
zamach
na jakiekolwiek dobro chronione prawem.”
Obrona
konieczna
jest
okolicznością
wyłączającą
odpowiedzialność karną za czyn realizujący znamiona czynu zabronionego
pod groźbą kary z powodu braku bezprawności popełnionego czynu. Czyn
popełniony w obronie koniecznej jest czynem legalnym. Legalność
zachowania w obronie koniecznej wynika z zachodzenia kolizji dóbr
chronionych prawem (posiadających wartość społeczną), której nie da się
uniknąć bez poświęcenia jednego z kolidujących dóbr (dobra napastnika).
Poświęcenie tego właśnie dobra uzasadnione jest potrzebą ochrony dobra
zagrożonego zamachem, a ponadto potrzebą ochrony zaatakowanego
bezprawnym zamachem porządku prawnego.
Słusznie wskazał Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia
16 listopada 2009r. (IV KK 105/09) cyt.: „Prawo do obrony koniecznej
przysługuje zaatakowanemu zawsze i niezależnie od tego, że np. mógł
uniknąć niebezpieczeństwa związanego z zamachem przez ucieczkę,
ukrywanie się przed napastnikiem, wezwanie pomocy osób trzecich, czy
też
poprzez
poszukiwanie
ochrony
u
znajdującego
się
w
pobliżu
przedstawiciela organów porządku publicznego. Pogląd ten wynika z tego,
iż ratio legis obrony
koniecznej to nie tylko wzgląd na ochronę
zaatakowanego dobra, ale także respektowanie zasady, iż prawo nie
powinno ustępować przed bezprawiem. Osoba napadnięta ma prawo
odpierać zamach wszelkimi dostępnymi środkami, które są konieczne
do zmuszenia napastnika do odstąpienia od kontynuowania zamachu.”
Zgodnie z art. 25 § 1 k.k. działanie w obronie koniecznej
ma polegać na odpieraniu zamachu. Taka sytuacja miała miejsce
w tej sprawie.
Jak ustalono, kiedy atak Roberta R. zelżał, Kamil uwolnił się
i zaczął wzywać pomocy. Napadnięty po odstąpieniu Roberta R. od ataku
nie podjął już żadnych innych działań skierowanych przeciwko niemu.
Obrona trwała więc tylko i wyłącznie w trakcie ataku napastnika na życie
i zdrowie Kamila K.
Mając
na
uwadze
powyższe
rozważania
postępowanie
przeciwko Kamilowi K. umorzono wobec stwierdzenia, że podejrzany ten
nie popełnił zarzucanego mu przestępstwa albowiem działał w granicach
obrony koniecznej określonych art. 25 § 1 k.k.
Niezależnie
od
powyższego
dodatkowo
podnieść
należy,
iż zgromadzony w sprawie materiał dowodowy daje równolegle podstawę
do umorzenia postępowania przygotowawczego w przedmiotowej sprawie
także z powodu stwierdzenia, że Kamil K. nie popełnił przestępstwa
(na podstawie art. 17 § 1 pkt 2 k.p.k.), albowiem - jak wynika z uzyskanej
do
sprawy
opinii
sądowo-psychiatrycznej
dotyczącej
stanu
zdrowia
psychicznego podejrzanego tempore criminis - miał on zniesioną zdolność
rozpoznania znaczenia czynu i
pokierowania swoim
postępowaniem
w rozumieniu art. 31 § 1 k.k. Przepis ten stanowi, że ”nie popełnia
przestępstwa,
kto,
z
powodu
choroby
psychicznej,
upośledzenia
umysłowego lub innego zakłócenia czynności psychicznych, nie mógł
w
czasie
czynu
rozpoznać
jego
znaczenia
lub
pokierować
swoim
postępowaniem.”
W
niniejszej
sprawie
doszło
do
wystąpienia
dwóch
alternatywnych przesłanek uzasadniających umorzenie, mających tę samą
podstawę prawną.

Podobne dokumenty