ETAP X - info o rejsie - Jacht Klub AZS Wrocław
Transkrypt
ETAP X - info o rejsie - Jacht Klub AZS Wrocław
Informacja dla uczestników – członków Załogi Rejs pod hasłem : „Fryzyjsko - Skandynawskie Pożegnanie Lata” na trasie : Amsterdam - Świnoujście 18.09 – 02.10.2010 ( X Etap wyprawy klubowej ) 1. JACHT S/Y PANORAMA (zdjęcie obok): należący do Jacht klubu AZS Wrocław jacht typu: Rigel dł: 15,84m, szer. 4,24m, zan. 2,42 m , pow. żagli 100 m2. Opis jachtu : http://www.jkazs.wroc.pl/?id=morze&s=panorama&o=opis 2. PROWADZĄCY - KAPITAN : Jacek Guzowski - kapitan jachtowy, kapitan motorowodny. Staż morski w rejsach po Morzach Bałtyckim, Północnym, Barentsa Spitsbergen, Grenlandzkim – wschodnia Grenlandia, Norweskim, Egejskim, zatoce Biskajskiej, Kanale Angielskim oraz południowym (Brazylia, Patagonia), środkowym (wyspy Kanaryjskie, Cabo Verde) i północnym (Norwegia, Islandia, Grenlandia) Atlantyku. 3. ZAŁOŻENIA: o Wyjazd z Wrocławia nad ranem, w sobotę, 18.09.2010. Dojazd do Amsterdamu wynajętym busem, który zabierze z powrotem do Wrocławia poprzednią załogę. o Początek rejsu : przejęcie jachtu w Amsterdamie, w sobotę 18.09.2010 g. 1200 o Trasa : Amsterdam, Den Helder, Helgoland, Kanał Kiloński (Brunsbüttel, Rendsburg, Holtenau), Warnemünde (lub Kopenhaga przez Wielki Bełt), Rønne (Bornholm), Christiansø, Svaneke, Świnoujście – łącznie ok. 600 – 700 mil żeglugi, w zależności od wybranego wariantu (jak Neptun i pogoda pozwolą), z tego spora część na wodach pływowych (4 porty pływowe: Den Helder, Helgoland, Cuxhaven, Brunsbüttel) o Zakończenie rejsu i przekazanie jachtu : w południe, w sobotę 02.10.2010r w Świnoujściu o Powrót do Wrocławia w sobotę 02.02.2010r o godz. 22.59. (wyjazd ze Świnoujścia 14.23) o Orientacyjne koszty: • Kojowe za 14 dni : 1330 zł : http://www.jkazs.wroc.pl/?id=morze&s=oplaty • Składka na aprowizację – w zależności od upodobań i apetytów: ~ 20-25 zł / na dobę/ osobę (280-350zł), zamiennie - wsad dewizowy do wspólnej kasy, w zależności od potrzeb. • Składka dewizowa ok. 50- Eur/os. płatne na burcie do wspólnej kasy z przeznaczeniem na paliwo, mariny, kanał Kiloński itp.– do rozliczenia • Kaucja: 120zł - na burcie – do zwrotu po rejsie, po rozliczeniu ew. braków wyposażenia • orientacyjny koszt dojazdu do Amsterdamu ok. 200zł. • PKP – Świnoujście – Wrocław – 75zł • dokument E 111, upoważniający do uzyskania pomocy lekarskiej w UE – bezpłatnie - indywidualnie • ubezpieczenie kosztów leczenia i ratownictwa - zbiorowe (ok.60 zł) o Dokumenty : członkowie załogi muszą posiadać ze sobą ważny paszport. o Mile widziane : instrumenty muzyczne (gitara jest na wyposażeniu jachtu) o Zgłoszenia na rejs : do Kapitana : [email protected] tel. 609 44 44 99 Szczegółowy harmonogram wpłat, zgodny z zasadami wprowadzonymi przez Zarząd Klubu : 1. I rata - 10% kojowego = po 150,00 zł/ osobę 2. II rata - 50% kojowego = po 650,00 zł/ osobę 3. III rata - 40% kojowego= po 530,00 zł/ osobę 2010-01-27 2010-03-03 2010-07-18 4. Kaucja zwrotna 2010-09-10 po 120 zł / osobę 10% 50% 40% Do obowiązków Uczestników należy branie czynnego udziału w czynnościach związanych z prowadzeniem jachtu, a wyznaczanych przez Kapitana jachtu, takich jak: wachty, obserwacje, przygotowywanie posiłków, utrzymanie porządku i czystości. Po zakończeniu rejsu Kapitan wystawi Członkowi Załogi, na życzenie, Opinię, wraz z Wyciągiem z Dziennika Jachtowego, które stanowić będą dokument potwierdzający odbycie stażu. 1 4. Rejs : Po zaokrętowaniu, zasztauowaniu zakupów, tankowaniu i przejrzeniu jachtu robimy wspólny spacer po Amsterdamie zakończony kolacja nad jednym z kanałów. Część załogi spędziła w Amsterdamie kilka ostatnich dni, będą więc naszymi przewodnikami po najatrakcyjniejszych miejscach. Następnego dnia, wczesnym rankiem, wyruszymy do Den Helder. Możliwe jest, że odcinek ten pokonamy malowniczą trasą śródlądową, przez Ijsselmeer – rozlewisko oddzielone tamą od Morza Północnego. Po krótkim postoju w Den Helder, rozpoczniemy żegluge wzdłuż wysp fryzyjskich w kierunku wyspy Helgoland. Helgoland Wyspa na Morzu Północnym należąca do Niemiec. Jako jedno z niewielu terytoriów państw członkowskich układu z Schengen pozostaje poza układem. Składa się z dwóch wysp: głównej, o trójkątnym kształcie, długości ok. 2 km i powierzchni 1,0 km² oraz mniejszej wyspy Düne na wschód od niej, o powierzchni 0,7 km². Obie wyspy były połączone do 1720 roku, kiedy to połączenie zostało zniszczone przez sztorm. Najwyższy punkt wysp sięga 61 m n.p.m. Na południu wyspy znajduje się plaża, na północy i zachodzie wysokie klify. Jednym z najbardziej charakterystycznych widoków jest położona na SW krańcu wyspy samotna skała zwana „Lange Anna”. Ludność wysp wynosi 1478 (2004). Podczas II wojny światowej wyspa Helgoland stanowiła niemiecką bazę morską i schronienie dla U-bootów, co sprawiło że kwietniu 1945r stała się celem alianckich nalotów dywanowych, w wyniku których została niemal całkowicie zniszczona a jej ludność ewakuowano. W latach 1945-1952 Brytyjczycy traktowali niezamieszkała wyspę jako poligon bombowy, podejmując w 1947r, na szczęście nieudaną, próbę wysadzenia wyspy w powietrze. W 1952 wyspy zostały zwrócone rządowi RFN, a po powrocie mieszkańców stała się ona ponownie ośrodkiem turystycznym. Polski slad na Helgolandzie wiąże się z nazwiskiem gen. Ignacego Prądzyńskiego, wybitnego stratega i jednego z najbardziej utalentowanych generałów polskich, który zmarł i został pochowany na wyspie. Wyspa, która stanowi żelazny punkt programu dla żeglarzy przemierzających ten rejon morza Północnego a jej dodatkową atrakcją jest fakt, że jest jedną z ostatnich w Unii strefą wolnocłową. Obowiązkowym punktem programu jest wycieczka piesza wokół wyspy by sprawdzić jak się ma „Lange Anna”. Wypada również zapoznać się bliżej z miejscowymi specjałami, do których należą przyrządzane na tysiące sposobów ryby i owoce morza, a jeśli szczęście nam dopisze posłuchamy szant śpiewanych przez chór miejscowych rybaków. Po opuszczeniu Helgolandu obieramy kurs w kierunku ujścia Elby i wrót Kanału Kliońskiego, którym dostaniemy się na Bałtyk . Naszym celem będzie oddalone o ok. 50 mil Brunsbuttel, jednak zanim tam dotrzemy, zatrzymamy się na chwilę w Cuxhaven. 2 Cuxhaven i ujście Elby Podczas żeglugi Elbą podziwiać będziemy region jej ujścia, z największym zwartym kompleksem piaszczystych płycizn przybrzeżnych, tzw. wattów, który wchodzi w skład Parku Narodowego „Dolnosaksońskie Morze Wattowe”. Watty stanowią niepowtarzalny biotop. Tereny zalewane są regularnie wodami morza, a występujące tu rośliny i zwierzęta dostosowały się do tych ekstremalnych warunków. Po wejściu na Elbę przekonamy się w praktyce co to jest prąd pływowy i jak wygląda żegluga na prądzie, zaś w Cuxhaven poznamy praktycznie co to jest port pływowy. Cuxhaven jest miastem na wskroś morskim, przyjaznym dla marynarzy i żeglarzy. Jest tu kilka dużych marin i sporo dobrych sklepów żeglarskich. Cuxhaven jest największym niemieckim kąpieliskiem nad Morzem Północnym położonym u ujścia Łaby (Elbe). Jest to stały punkt programu dla większości jachtów płynących do lub z kanału kilońskiego, ponieważ skok pływu pozwala zaliczyć ten port do wymaganego przepisami stażu pływowego.. Nie zagrzejemy tu jednak długo miejsca. Ruszamy dalej, wykorzystując właściwy kierunek prądu pływowego, z nadzieją że kolację zjemy równej stępce, w zaciszu nieodległego Brunsbuttel . Kanał Kiloński Kanał Kiloński (niem. Nord-Ostsee-Kanal (NOK) ) - kanał morski łączący Bałtyk (Zatokę Kilońską) z Morzem Północnym. Zbudowany w latach 1887-1895, przebudowany i pogłębiony w latach 1909-1914. Po raz pierwszy oddany do użytku w 1895 roku jako Kanał Cesarza Wilhelma liczy sobie 98 637 m długości i 102 m szerokości. Średnia głębokość wody wynosi 11 m. Dwa brzegi kanału łączy 10 wysokich mostów kolejowych i drogowych. Większe statki mijają się na mijankach (11 takich mijanek), gdzie jeden ze statków czeka przy dalbach. Kanał otwierają (i zamykają) 2 zestawy śluz (każdy zestaw po 2 równoległe komory), umieszczone na końcach kanału (stare śluzy o komorach długości 125 m i nowe śluzy o długości 310m). Kanał, zaprojektowany do bezpiecznego tranzytu okrętów między Bałtykiem a Morzem Północnym w razie wojny, miał dodatkowo wydatnie skrócić drogę i połączyć porty krajów nadbałtyckich ze światem. Przejście przez kanał skraca drogę o około 250 mil morskich. Obecnie kanał przeznaczony jest dla statków o zanurzeniu 9,5 m, długości 160 m i szerokości 27 m lub 7,0 m zanurzenia dla statków o długości 235 m i 32,5 m szerokości. Kanał kiloński postaramy się przejść jednym skokiem, płynąc nieprzerwanie od świtu do zmierzchu. Gdyby nie było to możliwe staniemy na noc w Rendsburgu, co nie będzie specjalnie uciążliwe, ponieważ jest to również godne zwiedzenia, urocze miasteczko. Po osiągnięciu Holtenau na drugim końcu kanału przenocujemy w marinie przy śluzie i w zależności od warunków pogodowych podejmiemy decyzję co do realizowanego wariantu dalszej żeglugi. W przypadku korzystnych prognoz wejdziemy w Wielki Bełt i opłyniemy duńską wyspę Zelandię od północy, docierając do Bornholmu przez Helsingor, Kopenhagę. W razie niekorzystnych prognoz, żeglować będziemy w kierunku Bornholmu krótszą trasą, przez Fehmarn Sund, z postojem w urokliwym, niemieckim Warnemünde. Warnemünde Warnemünde - przedmieście Rostocku (Niemcy), przy ujściu rzeki Warnow do Zatoki Meklemburskiej; z Rostockiem stanowi główny zespół portowy wschodniej części kraju; stocznia; przemysł rybny; kąpielisko; promy do Danii i Szwecji. Nas interesować będzie stary port rybacki i niezliczone knajpki nad kanałem portowym. Jeśli jednak zdecydujemy się na trase przez Wielki Bełt, to naszym celem po wyjsciu z Kanału kilońskiego będzie duński Helsingor. Helsingør Zwany czasem „północną portiernia Sundu” jest cichym miasteczkiem w północno-wschodniej części Danii (57 tys. mieszkańców), położonym nad 4 kilometrowym pasem wody, w najwęższym miejscu cieśniny Sund, naprzeciwko szwedzkiego Hälsingborgu. W XV wieku Eryk z Pomeranii wprowadził opłaty od każdego statku przepływającego przez Sund. Pobierano je aż do 1847 roku. Te „400 lat legalnego piractwa” pozwoliło zbudować najpierw fortecę „Krogen”, a później na jej miejscu zamek Kronborg. Duńska monarchia miała słabość do bogatej architektury i Kronborg jest tego dobrym przykładem. Dziś twierdza mieści muzeum morskie, bogate w dokumenty, modele i instrumenty nawigacyjne. Kronberg Slot, wzniesiony został w latach 1574-1585 w stylu renesansu niderlandzkiego, na piaszczystym kawałku lądu, który półkolistym pasmem wsuwa się w stronę morza. Sława zamku w znacznej mierze wynika z uwiecznienia go w literaturze jako zamku Elsynor, po którego murach spacerował szekspirowski Hamlet (zamek u Szekspira miał być o 600 lat starszy). W mieście podziwiać można uliczki z dobrze zachowaną XVI i XVII-wieczną zabudową, gotycki klasztor Karmelitów z 1430 r. i kościół św. Olafa pochodzący z XV w. Większość transportu płynącego przez Helsingor stanowią przemierzające cieśninę promy do Helsinborga. 3 Kopenhaga Stolica Danii (najstarszego królestwa na świecie), jest miastem bez względu na porę roku, gust i wiek odwiedzających. Miasto położone jest nad cieśniną Sund na wschodnim krańcu Zelandii oraz północnym wybrzeżu wyspy Amager. Centrum od zachodu w kierunku północnym otaczają trzy tworzące półkole jeziora, od północy otacza ją cytadela, od wchodu port, a na południu plac Ratuszowy. Wewnątrz tego czworoboku prezentuje się stare śródmieście, na które składają się dobrze zachowane budynki, ulice, place, studnie i przejścia. Kopenhaga w zadziwiający sposób łączy w sobie kameralność i cechy jednej z europejskich metropolii. Zamieszkuje ją 626 tys. osób, przy czym cały zespół miejski (tzw. Wielka Kopenhaga) liczy 1.7 mln. mieszkańców. Kopenhaga została założona około roku 1000 przez Swena Widłobrodego, bądź Kanuta Wielkiego. Pierwsze zapiski o niej pochodzą z 1043, a była to wtedy zaledwie maleńka osada rybacka, nazywana skromnie Havn (Port). Do połowy XII w. była osadą rybacką i targową zajmującą obszar dzisiejszego Christiansborgu. Za panowania króla Waldemara I Wielkiego, północno-wschodnia część Zelandii wraz z wioską zostały powierzone Absalonowi, który to w 1167 kazał wznieść w pobliżu twierdzę Slotsholmen. Przyczyniła się ona do rozwoju osady, dzięki czemu zaczęła nabierać znaczenia jako ośrodek handlowy i rzemieślniczy. W 1254 r. Kopenhaga otrzymała prawa miejskie. Do rozwoju miasta przyczyniły się przyznane przez Eryka Pomorskiego przywileje oraz wprowadzenie cła sundzkiego. W 1416 r. Kopenhaga przestała być własnością biskupów, tylko królów, a od 1443 funkcjonowała jako stolica państwa (choć niektórzy podają tu datę 1416). W XVI-XVII w. miasto umacniało swoją pozycję ważnego ośrodka handlowego Europy Północnej (szczególnie warto tu wspomnieć o latach 1588-1648, kiedy rozbudowywał je król Chrystian IV). W okresie 1658-1659 oblegane przez wojska szwedzkie. W 1660 r. Kopenhaga była miejscem zawarcia duńsko-szwedzkiego traktatu pokojowego. Na początku XVIII w. miasto nawiedziła epidemia dżumy w wyniku której zmarło 23 tys. ludzi. Spore straty wywołały też dwa ogromne pożary w 1728 i 1795. W roku 1801 na redzie kopenhaskiego portu odbyła się duńsko-brytyjska bitwa morska (zakończona zwycięstwem Brytyjczyków). Sześć lat później, w 1807 r. miasto przeżyło bombardowania brytyjskiej floty. Wojna 1807-1814 zapoczątkowała okres stagnacji w rozwoju miasta, który został przerwany w II poł. XIX w. Nazwa "Kopenhaga" pochodzi od zniekształconego duńskiego Købmandshavn, co oznacza "port handlowy". W Kopenhadze wypada przystanąć na nieco dłużej niż kilka godzin… Postaramy się znaleźć miejsce na Langelinie, w pobliżu kopenhaskiej syrenki. Mała Syrenka (duń. Den Lille Havfrue) to posąg przedstawiający postać z baśni o tym tytule autorstwa Hansa Christiana Andersena (będącą pół-kobietą, pół-rybą) i znajdujący się w porcie w Kopenhadze. Pomnik ma 1,25 m wysokości i waży około 175 kg. Rzeźba została zamówiona i ufundowana w 1909 przez syna założyciela browaru Carlsberg - Carla Jacobsena. Pomnik wykonał duński rzeźbiarz Edvard Eriksen i 23 sierpnia 1913 został odsłonięty. Modelką dla Eriksena była jego późniejsza żona - tancerka Ellen Price. Mała Syrenka stała się jednym z najbardziej znanych symboli Kopenhagi i znaną na całym świecie atrakcją turystyczną, czego dowodem może być fakt, że w wielu miastach powstały kopie posągu. Jeśli starczy nam czasu odwiedzimy inne atrakcje Kopenhagi : Christianię, Wielką Synagogę czy Pałac Królewski stojący na miejscu zamku, obecnie mieszczący biura rządu oraz parlament zwane Folketing. Stolica Danii, tętniąca życiem dniem i nocą, kojarzy się nie bez powodu z zielonymi parkami, stojącymi na deptakach artystami – kuglarzami i muzykami. Znajdują się tu liczne muzea, m.in.: Carlsberg Glyptotek (sztuka starożytna, malarstwo francuskie i duńskie), National Museet, Statens Museet for Kunst, B. Thorvaldsena oraz liczne zabytki architektury, parki, ogród botaniczny z obserwatorium astronomicznym czy największy w Skandynawii ogród zoologiczny. Przeciwwagę dla świetnej historii tego miasta stanowią barwne ogrody lunaparku Tivoli. Tutaj też można przespacerować się po najdłuższym deptaku północnej Europy – ulicą Strøget, znaną m.in. z najmodniejszych sklepów. Wieczorem warto zanurzyć się w barwny świat Nyhavn (starej dzielnicy portowej) i siedząc obok Małej Syrenki podziwiać zachód słońca nad Sundem. Kopenhaga, dzięki swemu położeniu jest często odwiedzane przez polskich żeglarzy. Opuszczamy ją zatem bez żalu, mając pewność że niedługo znów ja odwiedzimy. Przed nami jeszcze jedna wyspa przed powrotem do domu. Ruszamy do liczącego ok. 105 Nm etapu w kierunku Ronne – portu na duńskiej wyspie Bornholm. 4 Rönne Stolica Bornholmu, Ronne (niegdyś tę funkcję pełniło Akirkeby), jest miniaturowa jak i cała wyspa. Jednak na tutejsze warunki to prawdziwa metropolia, bowiem żyje w niej 15 tys. osób, czyli jedna trzecia wszystkich mieszkańców. Ronne to centrum administracyjne, gospodarcze i kulturalne wyspy, ale także miejscowość turystyczna z plażą i wspaniałymi zabytkami. Wybudowano tu największy port, małe lotnisko, 10 konsulatów, szpital, stadion, bibliotekę, jedyne bornholmskie gimnazjum oraz teatr. Właśnie owym teatrem mieszkańcy chwalą się bardzo chętnie, ponieważ jest to najstarsza prywatna scena w całej Danii. Powstał w 1823 r. i funkcjonuje nieprzerwanie do dziś – choć już jako teatr impresaryjny i scena dla miejscowego zespołu amatorskiego, kultywującego bornholmski dialekt. Chyba każdemu przychodzi na myśl, że Ronne przypomina stary dobry niemiecki kurort i jest w tym sporo prawdy. Miasto założyli w 1327 r. niemieccy kupcy związani z Hanzą. Wybrali wówczas najlepsze miejsce na wyspie nadające się do budowy dużego portu – naturalną, otoczoną skałami zatokę na zachodnim wybrzeżu. Kupcy rychło dojrzeli zalety dogodnego położenia wyspy na szlaku handlowym z Niemiec i Pomorza do Szwecji. W średniowieczu zawijały tu przede wszystkim statki z Greifswaldu (dawniej Gryfie) oraz z Kołobrzegu (dawniej Colberg). W tym samym 1327 r. Ronne otrzymało prawa miejskie. Po odwiedzeniu Ronne opłyniemy Bornholm od północy i zatrzymamy się na wyspie Christiansø. Christiansø Położona ok.17 km od linii brzegowej Bornholmu grupa wysp Ertholmene, składająca sie z trzech małych wysp: Frederiksø, Christiansø oraz Græsholm stanowi najdalej na wschód wysunietą część Danii. Tylko dwie pierwsze, połączone mostem są zamieszkałe - przez około 110 osób. Græsholm jest rezerwatem przyrodniczym, gromadzącym wiele rzadkich gatunkow ptaków, m.in.alki oraz unikatową roślinność. Istniejąca na wyspach stacja ornitologiczna prowadzi rozległe badania nad ptactwem. Historia wysp, położonych na liczącym ponad 1,4 mld lat granicie jest bardzo ciekawa. Pierwotnie baza marynarki duńskiej, zbudowana w 1684 r. na polecenie ówczesnego duńskiego króla Christiana V miała dla Danii wielkie znaczenie obronne - jako placówka wysunięta najbardziej na wschód - po utracie przez Danię płd. Szwecji (Skania, Blekinge i Halland) i posiadanych tam portów.W r.1826 zamieniona została w duńską "Diabelską Wyspę"- czyli w miejsce zsyłki dla najgroźniejszych przestępców i więźniów politycznych. Więzienie zlikwidowano w poł. XIX w i, by zapobiec wyludnieniu wysp, zaczęto na nie ściągać rzemieślników i rybaków, którzy zamieszkali w dawnych koszarach. Administracja wyspy podlega jednak po dziś dzień duńskiemu ministerstwu obrony.Wyspy zostały "odkryte" przez artystów, szczególnie malarzy, którzy urzeczeni surową urodą wysp zaczęli się na niej osiedlać - nawet dziś mieszka tam na stałe mała ich grupka. Podobny zachwyt budzą wyspy u miłośników flory i fauny, bardzo tutaj unikatowej. Niespotykana przyroda, malowniczość miejscowej zabudowy, pozostałości dawnych fortyfikacji, a przede wszystkim wyjątkowy charakter wysepek przyciagają corocznie ponad 80.000 turystów. Do miejscowego portu zawijają często latem żeglarze, a rejs na wyspy jest niemalże obowiązkowy dla przebywających na Bornholmie turystów. Jest on możliwy dzięki codziennemu połączeniu z Gudhjem, Allinge i Svaneke - ten ostatni stateczkiem pocztowym "Peter", który przez cały rok dostarcza stałym mieszkańcom wysp pocztę i niezbędne towary. Na wyspach istnieje sklepik, hotel, restauracja, kościół, urząd pocztowy... a nawet biblioteka podłączona do internetu. Historia, przyroda i nowoczesność łączy się tam w harmonijną całość. Po zwiedzeniu Christianio powrócimy na wyspę Bornholm , odwiedzając śliczny port rybacki – Svaneke. 5 Svaneke Svaneke jest najbardziej na wschód wysuniętym miastem Bornholmu. Jest ono położone w pagórkowatym, skalnym terenie z bezpośrednim dostępem do morza od strony wschodniej. Skalista linia brzegowa przy Svaneke jest bardzo urozmaicona, z wieloma zatoczkami, cypelkami. Najwyższe wzniesienie w mieście wynosi 25 m npm. Svaneke z rybackiej osady stało się miastem z prawami kupieckimi w XV wieku. Największy rozwój miasta zaczął się w średniowieczu i Svaneke zawdzięcza go bogatym połowom śledzi na Bałtyku i ich handlowi. Gdy zasoby śledzi w Bałtyku zaczęły się zmniejszać, bogaci kupcy ze Svaneke wykupili leżące w pobliżu gospodarstwa rolne i zaczęli zajmować się rolnictwem bez zmiany zamieszkania. W ten sprytny sposób nie musieli płacić podatków królowi duńskiemu. XIX wiek zatrzymał rozwój miasta, kolej żelazna nigdy nie została doprowadzona do Svaneke. Nadzieje na rozwój handlu tą drogą nie spełniły się, a zbudowany nowy port i stocznia nie odniosły sukcesu. Stocznia została zlikwidowana. Obecnie rozwój i dobrobyt zawdzięcza Svaneke przetwórstwu rybnemu i turystyce. W mieście każda sobota przed południem, a latem również piątki, są dniami targowymi. Specjalna atmosfera miasta przyciąga wielu artystów sztuki użytkowej, którzy mają tu swoje galerie. W Svaneke jest lokalny browar i "fabryka karmelków". Wielu Duńczyków uważa Svaneke za jedno z najładniejszych miast Danii. Svaneke będzie ostatnim odwiedzanym portem. Wychodzimy w kierunku Świnoujścia, kreśląc stępką ostatnie 80 mil naszego tegorocznego rejsu. W Świnoujściu powinniśmy znaleźć się w piątek wczesnym popołudniem, na tyle wcześnie, aby umożliwić załodze doprowadzenie jachtu do wzorowego porządku przed przekazaniem go następnej załodze, co nastąpi w sobotę, 2 października o g. 1200, zaś skipperowi uzupełnienie zapasów na wieczór kapitański. Wzorowy wygląd jachtu pozwoli na skrócenie procedury przekazywania, co jest o tyle istotne, że o g. 14.23 mamy pociąg do Wrocławia, w którym powinniśmy się znaleźć ok. g.23.00. Powyższy plan jest oczywiście planem orientacyjnym i może ulec zmianie, szczególnie jeśli przekopując informacje na temat tamtejszych rejonów odkryjemy jakieś super-mega-atrakcyjne miejsca warte odwiedzenia, lub jeżeli Neptun będzie miał w stosunku do nas inne plany.. Założenia dotyczące celu wyprawy, trasy i odwiedzanych portów mogą ulec zmianie w przypadku niekorzystnych warunków pogodowych, konieczności zapewnienia bezpieczeństwa załodze, jachtowi lub z innych istotnych przyczyn. Ostateczna decyzja co do realizowanej trasy należeć będzie do Kapitana i Załoga będzie to prawo w pełni respektować. Szczegółowe warunki uczestnictwa prześlę członkom załogi osobnym mailem. 5. PODSTAWOWE INFORMACJE O SPODZIEWANYCH WARUNKACH POGODOWYCH : Pogoda na Bałtyku i Morzu Północnym w połowie września i początkach października to prawdziwa rosyjska ruletka. Podczas wielu rejsów jakie odbyłem w tym okresie i w tych rejonach bywało, że kąpaliśmy się na środku morza w okolicach polowy października, ale zdarzył się też śnieżny szkwał w połowie września. Zabieramy standardowy, ciepły i nieprzemakalny zestaw bałtycki oraz ciepły śpiwór, ale liczymy, że Neptun obdarzy nas słonecznym, ciepłym wrześniem i wiatrami ok. 4 – oczywiście z baksztagu ;-). Na temat warunków klimatycznych, wymagań co do odzieży, butów i innych składników wyposażenia indywidualnego, porozmawiamy już w węższym gronie. 6. INTERESUJĄCE LINKI: Im więcej dowiemy się na temat celu wyprawy przed jej rozpoczęciem, tym będzie ciekawiej. Zachęcam do surfowania w necie i wyszukiwania ciekawostek, które uatrakcyjnią nasz rejs. • • • • • http://www.amsterdam.info/pl/ http://www.kopenhaga.com.pl/ http://www.bornholm.pl/Christianso.htm http://www.spangshus.dk/turysta/miasta/svaneke.htm http://obiezyswiat.org/index.php?gallery=529 Na podstawie materiałów znalezionych w internecie opracował: Jacek Guzowski 6