Francja 2009 kwiecien
Transkrypt
Francja 2009 kwiecien
Francja 2009 kwiecien poniedziałek, 10 stycznia 2011 22:00 - Poprawiony poniedziałek, 10 stycznia 2011 22:12 Kwiecień 2009 Zajęcia z lektorem języka francuskiego z Belgii 20 kwietnia br. kolejny już raz mieliśmy okazję spotkać się z Axelem Louvrier, neativem z Belgii. Spotkanie, podobnie jak poprzednio było dla nas bardzo ciekawym doświadczeniem. Tym razem tematem zajęć była turystyka we Francji oraz Belgii. Gość przygotowała dla nas interesująca prezentację multimedialną, ukazującą najciekawsze turystyczne miejsca we Francji i Belgii. Drugą część zajęć stanowiły warsztaty podczas których, w grupach zadaniowych opracowywaliśmy plan trasy wycieczkowej. W zajęciach oprócz uczniów klasy I B brali udział maturzyści z klasy III D. Relacja: Barbara Giersz, Magda Wydmańska, Magda Skurczyńska Nasi Licealiści w Roubaix we Francji W terminie od 31 marca do 8 kwietnia br. grupa młodzieży z naszego liceum pod opieką p. A.Paciej-Motyl i p. D.Reder przebywa w Roubaix we Francji. Oto pierwsza ich relacja z pobytu. 20 godzin podróży potrafi zrobić z ludźmi różne rzeczy, zazwyczaj totalnie wysysa energie i powoduje ogólną niechęć do działania. Mimo tego francuskie powietrze tchnęło w nas nowe; zupełnie inne życie. Od tego momentu zaczęła się nasza francuska przygoda. Na początku pojechaliśmy do Liceum by poznać naszych korespondentów. Adrenalina rosła z każdym przejechanym kilometrem. By podróż była ciekawsza; jechaliśmy metrem. Pojawiało się dużo niepokojących myśli, wątpliwości i pytań. Baliśmy się bardzo źe nie damy rady i nikogo nie zrozumiemy. W końcu dojechaliśmy do szkoły i zjedliśmy tam śniadanie na tamtejszej stołówce. Następnie zwiedzaliśmy liceum. Osobiście bardzo mi się podoba. Jest duże, zbudowane z kamienia i bardzo ładne. Wygląda zupełnie inaczej niż polska szkoła; a co dziwne uczniowie chodzą ubrani w stonowane kolory i to nie jest narzucone odgórnie! Francuski są bardzo zadbane i mają specyficzny styl ubierania. W tym dniu poznaliśmy nasze rodziny i zwiedziliśmy Rubaix. Po południu wszyscy spotkaliśmy sie w Parku. A wieczorem ze swoją korespondentka = Soumia poszlyśmy na kręgle. Było bardzo zabawnie, Souumia jest bardzo otwarta osobą i pozytywnie szalona. Cały czas z nami rozmawia a jej angielski poprawia się z minuty na minute bo bardzo chce z nami rozmawiać a my nie potrafimy powiedzieć wszystkiego po francusku. Soumia bardzo stara sie pomoc nam nauczyć się francuskiego. Dzisiaj mieliśmy zajęcia w 1/3 Francja 2009 kwiecien poniedziałek, 10 stycznia 2011 22:00 - Poprawiony poniedziałek, 10 stycznia 2011 22:12 szkole przygotowujące do jutrzejszego polskiego wieczoru gdzie będziemy się prezentować i przedstawiać skecze po francusku. Po południu zwiedzaliśmy Muzeum Basenow a nasz przewodnik bardzo chciał nam wszystko i dokładnie opowiedzieć więc zwiedzanie zajęło nam trochę czasu. Byliśmy także na oficjalnym powitaniu w Merostwie. Podziękowaliśmy prezydentowi miasta za serdeczne przyjęcie i wręczyliśmy prezent. Pokazaliśmy prezentacje o naszym mieście. W zamian każdy z nas dostał upominek (najbardziej spodobała nam się czapeczka z napisem i love Rubaix ) Potem rozeszliśmy się ze swoimi korespondentami w różne miejsca. My poszlyśmy z Soumia do kina. Francuskie filmy w oryginale i we francuskiej sali kinowej sa cudowne! Tak kończy się powoli dzisiejszy dzień. Granice kulturowe i językowe powoli się już zacierają; lecz ciągle się dziwimy i poznajemy nowe smaki i zapachy. Wszystko tutaj jest ciekawe a pogoda niesamowita! Oto kolejna relacja z pobytu w Roubaix Dwa kolejne dni. Proces aklimatyzacji dobiegł końca. Czujemy się tu jak u siebie w domu i nie chcemy wyjeżdżać. Wczoraj rano mogliśmy trochę odpocząć bo do szkoły szliśmy dopiero na lunch czyli na godz. 12. Mogliśmy się wyspać i nigdzie się nie spieszyć. Spotkała nas mila niespodzianka bo koleżanka naszej korespondentki kupiła nam prezenty, bardzo nam się spodobały to był naprawdę miły gest, tym bardziej, ze nie jest to osoba u której mieszkamy. Dostałyśmy bluzki i ozdobne kieliszki. W bluzkach miałyśmy przyjść na dyskotekę która odbyła się wieczorem razem z nasza prezentacja. Śpiewaliśmy polskie piosenki do akompaniamentu gitary, sialiśmy rzeżuchę i barwiliśmy jajka. Francuzi byli bardzo zafascynowani rzeżuchą i tym jak ona wygląda oraz dlaczego sadzimy ja na wacie. Oczywiście zorganizowaliśmy również degustacje polskich potraw; oscypków, grzybów marynowanych, ogórków kiszonych czy śledzi. Tego dnia wieczorem po prezentacji bawiliśmy się na dyskotece. Głównymi aktorami imprezy zostało naszych dwóch kolegów, których wszyscy uwielbiają. Tańczyli tak że oczy wszystkich były zwrócone tylko w ich stronę. Zjednali sobie tym sympatie wszystkich Polaków do końca. Dzisiaj natomiast pojechaliśmy zwiedzać Paryż. Niestety był to raczej maraton niż zwiedzanie. Lecz czy można Paryż dokładnie zwiedzić w jeden dzień? To nie jest możliwe. Natomiast my odważna grupa Polaków oczywiście próbowaliśmy. Wyszło nam to całkiem nieźle. Pobieżnie bo pobieżnie, ale przeszlismu przez większość z ważnych punktów na turystycznej mapie Paryża. Paryż jest ogromnym miastem, ale także bardzo urokliwym-w to chyba nie wątpi nikt. Kiedy raz sie tam pojedzie nie sposób wyjechać szybko. Niestety my mięliśmy ograniczony czas i musieliśmy wracać. Myślę ze większość z nas planuje tu wrócić. Wydaje mi sie tez ze ta wymiana wzbudzi nasz zapał do nauki języka francuskiego bo będziemy uczyć sie dlatego by moc lepiej porozumieć sie z naszymi nowymi znajomymi, a nie dlatego bo musimy to zaliczyć w 2/3 Francja 2009 kwiecien poniedziałek, 10 stycznia 2011 22:00 - Poprawiony poniedziałek, 10 stycznia 2011 22:12 szkole. 3/3