Treść Rocznika - Instytut Europy Środkowo-Wschodniej

Transkrypt

Treść Rocznika - Instytut Europy Środkowo-Wschodniej
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Redakcja
Jerzy Kłoczowski
Andrzej Gil
Lublin 2007
Projekt graficzny i projekt okładki
Agata Pieńkowska
Korekta
Beata Przelaskowska-Gil
Olga Osadczy
Redakcja techniczna i skład
Maria Juran
Wydanie publikacji zostało sfinansowane przez
Ministerstwo Spraw Zagranicznych
© Instytut Europy Środkowo-Wschodniej, Lublin 2007
ISSN 1732-1395
Instytut Europy Środkowo-Wschodniej
ul. Niecała 5, 20-080 Lublin
tel. (48) 81 534 63 95
e-mail: [email protected]
www.iesw.lublin.pl
Druk
Petit Skład-Druk-Oprawa, ul. Tokarska 13, 20-210 Lublin
www.petit.lublin.pl
Spis treści
Jerzy Kłoczowski, Andrzej Gil
Od Redakcji. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 7
Artykuły . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 9
Jerzy Kłoczowski
Europa Środkowo-Wschodnia i jej miejsce w Europie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 11
Sebastian Gerhardt
Ostmitteleuropa – Zentraleuropa – Mitteleuropa: Annäherungen
an Begriffe und ein Versuch zur Klärung ihrer Inhalte . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 33
Piotr S. Wandycz
Oskar Halecki i jego koncepcja Europy Środkowo-Wschodniej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 45
Tomasz Kapuśniak
Parlamentarny gambit na Ukrainie . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 53
Iwanna Czernyk
Telewizyjna reklama polityczna w wyborach prezydenckich
na Ukrainie w 2004 roku . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 61
Robert Kuśnierz
Kwestia Wielkiego Głodu w prezydenturze Wiktora Juszczenki . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 75
Adam Szymański
Argumenty przeciwko przyjęciu Turcji do Unii Europejskiej –
krytyczny punkt widzenia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 81
Mirosław Filipowicz
Michael Cherniavsky i jego Iwan Groźny. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 95
Michael Cherniavsky
Iwan Groźny jako książę renesansu . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 97
Łukasz Jasina
Wspaniały, polsko-żydowski chaos. Na marginesie wspólnych motywów
autobiografii Agaty Tuszyńskiej i Mariana Marzyńskiego . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 115
Дзяніс Лісейчыкаў
Пратаколы візітацыі уніяцкіх храмаў Кіеўска-Віленскай епархіі
1680-1682 гг. у фондах Нацыянальнага гістарычнага архіва Беларусі . . . . . . . . . 123
Ігор Скочиляс
Біля джерел замойського тріюмфалізму: „Synodus Dioecesana
Vladimiriensis” 1715 року та його релігійна програма . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 139
Paweł Sygowski, Andrzej Gil
Dekanat kaszogrodzki na tle dziejów Cerkwi unickiej
na Wołyniu XVII – pierwszej połowy XIX w. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 203
Володимир Осадчий
Ілюзії чи відчай? Лист архиєпископа полоцького Іраклія Лісовського
на тлі історії унії в Російській імперії наприкінці XVIII ст. . . . . . . . . . . . . . . . . . 217
Recenzje, Omówienia . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 227
Tomasz J. Szyszlak
Recenzja pracy: Józef Szymański, Kościół katolicki na Podolu. Obwód winnicki
1941-1964, Biblioteka Polonii. Tom XXVIII, Norbertinum, Lublin 2003, ss. 491 . . . . . . . 229
Łukasz Jasina
Dwie nowe publikacje z Europą Środkowo-Wschodnią w tle . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 233
Kronika, Informacje, Sprawozdania . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 237
Kronika Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej oraz Towarzystwa
Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 239
Gábor Lagzi
Instytut László Telekiego w Budapeszcie – jego działalność i likwidacja . . . . . . . . . . . . 247
Iwona Goral
Profesor Gabriele De Rosa i jego otwarcie na Europę Środkowo-Wschodnią . . . . . . . . . 251
Sprawozdania. . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 257
In Memoriam . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . . 265
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Od Redakcji
Zmieniająca się ciągle sytuacja w Europie rodzi szereg pytań o jej przyszłość. Jednakże oczywiste jest, że bez próby
zrozumienia przeszłości nie da się sformułować jakiejkolwiek opinii o rozwoju wydarzeń. Stąd w naszym „Roczniku
Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej” staramy się powiązać przeszłość z teraźniejszością i przyszłością, zwracając jednocześnie uwagę na regionalną specyfikę Europy
Środkowo-Wschodniej.
Piąty tom „Rocznika” otwierają artykuły, których autorzy stawiają pytania o miejsce Europy Środkowo-Wschodniej na mapie kontynentu. Jerzy Kłoczowski kreśli kontekst
historyczny pojęcia Europy Środowo-Wschodniej. Akcentuje przy tym niewątpliwą atrakcyjność takiego pojmowania naszej części kontynentu dla krajów, które obejmuje.
Koncepcja ta zapewnia im wyraźne miejsce – w ramach
pewnego subregionu – zwłaszcza wobec swoich wielkich
sąsiadów: Niemiec i Rosji. Nad znaczeniem takich określeń,
jak: Europa Środkowo-Wschodnia, Europa Centralna oraz
Europa Środkowa, zastanawia się niemiecki badacz Sebastian Gerhardt, znany w Polsce jako autor doskonałej analizy polskiej polityki wschodniej po 1989 r. Z kolei inny
znany historyk, Piotr S. Wandycz, emerytowany profesor
Uniwersytetu Yale, prezentuje twórczość wielkiego polskiego historyka – Oskara Haleckiego, działającego na rzecz
przyjęcia i upowszechnienia pojęcia Europy Środkowo-Wschodniej.
Ważną częścią tego tomu „Rocznika” jest zwrócenie
uwagi na polityczny aspekt współczesnej sytuacji na Ukrainie. Tomasz Kapuśniak dokonuje próby określenia rozwoju sytuacji w tym państwie po wyborach parlamentarnych
w 2007 r., zaś Iwanna Czernyk omawia problem zaangażowania się telewizji w wybory prezydenckie w 2004 r. Z kolei
Robert Kuśnierz analizuje politykę historyczną prezydenta
Wiktora Juszczenki, dążącego do wpisania w ukraińską pamięć narodową Wielkiego
Głodu z lat 30. XX w. Ten segment zawartości „Rocznika” uzupełnia artykuł Adama
Szymańskiego, przedstawiającego argumenty krytyczne na temat przyjęcia Turcji do
Unii Europejskiej. Jest to kompetentna prezentacja różnych stanowisk, dająca czytelnikowi możliwość poznania z wielu perspektyw tego jakże trudnego zagadnienia.
Istotnym elementem tego tomu „Rocznika” jest przypomnienie interesującego eseju z dorobku jednego z najwybitniejszych amerykańskich historyków Rosji
– Michaela Cherniavsky’ego, poświęconego osobie cara Iwana Groźnego. Esej ten,
aczkolwiek opowiada o władcy XVI-wiecznej Rosji, odczytywany był swego czasu
jako bardzo wyraźna metafora dziejów współczesnej Rosji, i – jak się wydaje – mimo
upływu czasu nic nie stracił ze swej aktualności. Poprzedzony jest krótkim wstępem
Mirosława Filipowicza, autora przekładu.
Artykuł Łukasza Jasiny wpisuje się w nurt refleksji nad rolą społeczności żydowskiej w dziejach Polski. Autor analizuje tu dwie autobiografie – Agaty Tuszyńskiej
i Mariana Marzeńskiego.
Ważne miejsce w badaniach naszego Instytutu zajmuje problematyka społeczno-religijna, także w kontekście badań nad historią Cerkwi prawosławnej i unickiej
w Rzeczypospolitej. Również w tym tomie temat ten zaznaczony jest bardzo wyraźnie poprzez opublikowanie trzech artykułów. Pierwszy z nich, autorstwa młodego badacza białoruskiego Dzianisa Lisiejczykaua, przedstawia stan badań nad
unikalnym źródłem, jakim są wizytacje parafii archidiecezji metropolitarnej z lat
1680-1682 w jej części położonej na terenie Wielkiego Księstwa Litewskiego. Drugi
artykuł, pióra historyka ukraińskiego, Ihora Skoczylasa, poświęcony jest roli diecezjalnego synodu unickiego, który odbył się w roku 1715 we Włodzimierzu Wołyńskim, a został zwołany w celu budowania nowej koncepcji Cerkwi unickiej w Rzeczypospolitej i przygotowania do synodu prowincjonalnego. Artykuł ten oparty jest
z kolei na źródłach przechowywanych w archiwach rosyjskich, trudno dostępnych
dla badaczy polskich. Wspólna praca dwóch historyków – Pawła Sygowskiego i Andrzeja Gila, ukazuje – na przykładzie losów dekanatu kaszogrodzkiego – złożoność
dziejów Cerkwi unickiej na Wołyniu w XVII-XIX w. Ostatnim elementem tej części
„Rocznika” jest artykuł Włodzimierza Osadczego, poświęcony sytuacji Cerkwi unickiej w Imperium Rosyjskim w końcu XVIII wieku.
Przywołujemy ponadto pamięć o wybitnych historykach, wielkich przyjaciołach
naszego Instytutu, mocno zarazem powiązanych z ideą Europy Środkowo-Wschodniej – Feliksie Grossie, Józefie Andrzeju Gierowskim i Tadeuszu Chrzanowskim. Prezentujemy także osobę wybitnego włoskiego znawcy przedmiotu – profesora Gabriele De Rosy, którego zasług dla współdziałania środowisk naukowych z Polski i Włoch
w dziele poznania Europy Środkowo-Wschodniej nie można zapomnieć.
Jerzy Kłoczowski, Andrzej Gil
8
Od Redakcji
Artykuły
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Jerzy Kłoczowski
Lublin
Nie ulega wątpliwości, że nad całą debatą nad miejscem
krajów leżących w przestrzeni europejskiej między Niemcami a Rosją, w innym nieco ujęciu między Bałtykiem,
Morzem Czarnym a Adriatykiem, ciążyła i ciąży niezwykle silnie aktualna sytuacja polityczna. W XIX wieku
dominowały tu trzy, a nawet cztery mocarstwa – Rosja,
Habsburgowie, Prusy-Niemcy i słabnąca Turcja – przy
wybijających się z trudem do niepodległości państwach
narodowych. W XX wieku bardzo wyraźnie zaznaczyły się
dwa pojęcia: Mitteleuropa jako obszar wpływów niemieckich sięgających daleko na Wschód i Europa Wschodnia
pojmowana po 1945 r. powszechnie w całym świecie jako
obszar sowiecki czy sowieckich wpływów w zależnych od
Moskwy tzw. krajach demokracji ludowej.
Poważną, intelektualną debatę międzynarodową nad
bardzo szeroko pojętą przestrzenią od Finlandii po Grecję podjęli między pierwszą a drugą wojną światową
przede wszystkim historycy z polskiej inicjatywy i pod
polskim przewodnictwem1. Rola dwóch profesorów
Uniwersytetu Warszawskiego, Marcelego Handelsmana
i Oskara Haleckiego, była w tym ruchu szczególnie waż-
ar
ty
ku
ł
Europa Środkowo-Wschodnia
i jej miejsce w Europie
1
J. Kłoczowski, Europa Środowo-Wschodnia w historiografii krajów regionu, Lublin 1993 (również w wersji angielskiej i francuskiej).
ar t ykuł
na, obok istotnego wkładu zwłaszcza historyków czeskich i węgierskich. Mimo
zastrzeżeń i długich dyskusji używano do końca terminu „Europa Wschodnia”
dla całego obszaru, którym zajmowano się w perspektywie historycznej. Utworzony w 1927 roku związek ośrodków historycznych z centrum w Warszawie
nosił nazwę „Federacji Towarzystw Historycznych Europy Wschodniej” (w używanym jako język spotkań francuskim: „Fédération des Sociétés Historiques de
l’Europe Orientale”)2.
Po 1945 roku ten bardzo ważny, niestety jakże słabo dotąd znany i doceniany
ruch naukowy, mógł być kontynuowany tylko poza granicami imperium sowieckiego konsekwentnie przeciwstawiającego się wszelkim próbom porozumienia
narodów i państw poddanych Moskwie bez jej pośrednictwa i kontroli. Przez kilkadziesiąt lat Stany Zjednoczone Ameryki Północnej stały się terenem, na którym
nasz ruch znalazł bardziej przychylne warunki do istnienia i dalszej, wybitnie międzynarodowej współpracy. Czołową postacią stał się Oskar Halecki, co w pełni pozwala na traktowanie ruchu naukowego po 1945 roku jako następstwa inicjatywy
„Federacji” istniejącej przed 1939 rokiem.
Opublikowana w 1950 roku w języku angielskim książka Oskara Haleckiego
pod tytułem „Historia Europy – jej granice i podziały”, wprowadzała termin Europy Środkowo-Wschodniej, na który czekać miała w drugiej połowie XX wieku coraz większa popularność3. Wysiłkiem przede wszystkim historyków-emigrantów
powstała największa dotąd, wielotomowa, publikowana w języku angielskim od
1974 roku „Historia Europy Środkowo-Wschodniej”. Zwięzły zarys Piotra S. Wandycza z 1992 roku tłumaczony następnie na szereg języków, uznać można za rodzaj podsumowania badań przynajmniej dla obszaru Polski, Czech i Węgier dość
zgodnie uznawanych za zasadniczy trzon obszaru nazywanego Europą ŚrodkowoWschodnią4.
II
Pokojowy, jakże zarazem głęboki przełom lat 1989-1991, otworzył zupełnie nowe
warunki także w zakresie sąsiedzkich wzajemnych stosunków między narodami
i państwami na gruzach upadłego imperium sowieckiego. W tym miejscu ograniczam się do ogromnej „kariery”, jaką określenie Europa Środkowo-Wschodnia
2
Bulletin d’Information des sciences historiques en Europe Oriental, t. 1-9, Varsovie 1928-1939.
O. Halecki, The Limits and Divisions of European History, London-New York 1950 (wersja polska:
O. Halecki, Historia Europy – jej granice i podziały, przeł. J. M. Kłoczowski, Lublin 2000).
4
A History of East-Central Europe, red. T. F. Sugar, D. W. Treatgold, Seattle-London 1974 (i nast.);
P. S. Wandycz, The Price of Freedom. A History of East-Central Europe from the Middle Ages to the Present,
London-New York 1992 (wersja polska: P. S. Wandycz, Cena wolności: historia Europy Środkowo-Wschodniej od średniowiecza do współczesności, przeł. T. Wyrozumski, Kraków 1995 oraz szereg wydań w innych
językach).
3
12
Jerzy Kłoczowski
5
Por. m.in. materiały dwóch ważnych sesji zorganizowanych przez Instytut Europy ŚrodkowoWschodniej: O nowy kształt Europy. XX-wieczne koncepcje federalistyczne w Europie Środkowo-Wschodniej
i ich implikacje dla dyskusji o przyszłości Europy, red. J. Kłoczowski, S. Łukasiewicz, Lublin 2003; Aktualność
przesłania paryskiej „Kultury” w dzisiejszej Europie. Zbiór studiów, red. Ł. Jasina, J. Kłoczowski, A. Gil, Lublin
2007.
6
J. Kłoczowski, Europa Słowiańska w XIV-XV wieku, Warszawa 1984; tenże, Młodsza Europa. Europa
Środkowo-Wschodnia w kręgu cywilizacji chrzęscijańskiej średniowiecza, Warszawa 1998; tenże, L’essor de
l’Europe du Centre-Est et les transformation en Europe Byzantino-slave de l’Est, XIVe et XVe siècles, crises et
genéses, w: Peuples et civilisations, ed. J. Favier, Paris 1996, s. 423-590.
7
J. Szűcs: Vázlat Európa három történeti régiójáról, Budapest 1983 (tłum. polskie: J. Szűcs, Trzy Europy, przeł. J. M. Kłoczowski, Lublin 1995).
Europa Środkowo-Wschodnia i jej miejsce w Europie
13
ar t ykuł
zrobiła przede wszystkim na gruncie polskim w konkurencji zresztą, trzeba to
podnieść od razu, do określenia Europa Środkowa, które przeważyło zdecydowanie np. w Czechach.
Rzecz jasna, potężny ruch opozycji wobec sowieckiej „Europy Wschodniej” miał
zasadnicze znaczenie dla odrzucenia tak zewnętrznej dominacji jak i samej nazwy.
Ruchy europejskie czy federalne w wolnych elitach pokolenia II wojny światowej,
tak niezwykle ważne między innymi dla całej „sprawy polskiej” i losów wielu krajów zniewolonych przez ZSSR w drugiej połowie XX wieku, odegrały ogromną
rolę w układaniu stosunków w szeroko pojętej Europie Środkowo-Wschodniej od
1981 do 1991 roku na nowych pokojowych warunkach kompromisu i szukaniu
dobrych stosunków z sąsiadami5.
W zajmującej nas tu perspektywie ważne było przejmowanie przez poszczególne kraje obozu sowieckiego terminu „Europa Środkowo-Wschodnia” i wynikających stąd konsekwencji dla całej wizji historii. Już w latach siedemdziesiątych na
całodziennym spotkaniu polskich mediewistów pod Poznaniem odbyła się bardzo
żywa debata wokół tego pojęcia po zagajeniu Bronisława Geremka, Jerzego Kłoczowskiego i Henryka Samsonowicza. W mojej syntezie poświęconej „Europie
Słowiańskiej” opublikowanej w 1984 roku rozróżniałem trzy wielkie obszary: Europę Środkowo-Wschodnią, Południowo-Wschodnią i Wschodnią, ziemie dawnej Rusi Kijowskiej podzielone od XIV-XV wieku z daleko idącymi skutkami na
Rosję Moskiewską, Wielkie Księstwo Litewskie i ziemie włączone do Królestwa
Polskiego. Moja „Młodsza Europa” skupiała się już przede wszystkim, w szerszym
kontekście, na formowaniu Europy Środkowo-Wschodniej (historyczne królestwa
Czech, Polski i Węgier) w ramach Europy – Rzeczpospolitej Chrześcijańskiej, jak
ją określano (1998)6.
Ważną książkę opublikował w 1983 r. węgierski mediewista Jenö Szücs, ukazując przejmowanie przez Czechy, Węgry i Polskę zachodnio-europejskiego modelu
cywilizacyjnego w ciągu XIII-XV wieku; określenie Europa Środkowo-Wschodnia
dla tak pojętego obszaru i zachodzących w nim przemian uznawał, mimo pewnych wątpliwości, za najlepsze7.
ar t ykuł
III
Spośród inicjatyw naukowych dojrzewających w latach 1989-91 w naszych krajach,
mówiących o perspektywie badawczej nowego ujęcia dziejów Europy ŚrodkowoWschodniej, szczególne miejsce zajęła Federacja Instytutów Europy ŚrodkowoWschodniej z ośrodkiem w lubelskim Instytucie Europy Środkowo-Wschodniej8.
Ruch naukowy związany z tą inicjatywą kontynuował w nowych warunkach
wspomniane wysiłki sprzed 1939 roku, jak i po 1945. Bardzo istotnym nurtem
stała się współpraca historyków Białorusi, Litwy, Polski i Ukrainy nad wspólnym
dziedzictwem dawnej Rzeczypospolitej Obojga (w rzeczywistości Wielu Narodów)
jako dziedzictwem europejskim w ramach Europy Środkowo-Wschodniej. Od początku współpracy, niezwykle intensywnej w latach dziewięćdziesiątych, położono
duży nacisk na współdziałanie z historykami naszych sąsiadów z południa, przede
wszystkim Czechami, Słowakami i Węgrami, myśląc o wspólnym przygotowaniu
dziejów tego rejonu Europy9.
Nie miejsce tu na przedstawienie dorobku tej międzynarodowej kilkunastoletniej współpracy, zarówno w skali poszczególnych krajów, jak i całego rejonu
i jego miejsca w historii Europy. Jest prawdą, że dobra praca naukowa historyków
prowadzi do nowych pytań i problemów, nowych perspektyw, nowego rodzaju
debat warunkujących postęp badawczy. Nie trzeba zapominać, że stosunkowo niedawno dobra historiografia, wychodząc z ciasnych ram skrajnego nacjonalizmu
czy jednostronnych postaw konfesyjnych, rozwinęła badania porównawcze, wielodyscyplinarne i siłą rzeczy wieloaspektowe, które w sumie dają szansę o wiele lepszego zrozumienia ludzi i ich kultur, szansę ujęcia bardziej obiektywnego,
prawdziwego, przy nie traktowaniu zarazem osiągniętych wyników i hipotez jako
rodzaju nieomylnych „dogmatów”. Program porównawczych badań społeczeństw
europejskich, formułowany od kilkudziesięciu lat przez najwybitniejszych historyków czołowych szkół historycznych, w pełni pozostaje jeszcze zadaniem od realizacji dla przyszłych pokoleń historyków10. Nasza Europa Środkowo-Wschodnia
jako propozycja badawcza mieści się jak najbardziej w tym szerokim programie
badawczym i tak musi być traktowana jako rodzaj punktu wyjścia, hipotezy do
weryfikacji.
8
Bulletin of the International Federation of the Institutes of East Central Europe, vol. 1-2, 1992-1998,
Lublin 1999, red. J. Kłoczowski, P. Kras. Omówienie całokształtu działań Federacji w przygotowywanej do
druku w IEŚW kronice.
9
W skład Federacji weszły instytuty w Lublinie, Lwowie, Kijowie, Mińsku, Wilnie, Budapeszcie,
Bratysławie i Pradze.
10
Klasyczny tekst referatu-programu na międzynarodowym kongresie historyków w Oslo w 1928 r.:
Marc Bloch: Pour me histoire comparèe des societès europèennes. Jeden z najwybitniejszych historyków XX
wieku ukazywał w tym instruktywnym tekście, jak wiele osiagnie nauka historyczna w swym naukowym
obiektywizmie przez zastosowanie komparatystyki w badaniu europejskich społeczeństw. Druga połowa
XX wieku miała to znakomicie pokazać w wielu najważniejszych nurtach europejskiej i światowej historiografii. Por. moją charakterystykę M. Blocha w: „Znak”, 78 (1960), s. 1626-1643.
14
Jerzy Kłoczowski
IV
Granica Unii Europejskiej ustalona w 2004 r. (z późniejszą korektą po przyjęciu
Rumunii i Bułgarii) waży dzisiaj istotnie także w naszej debacie wokół obszaru Europy Środkowo-Wschodniej. Wejście do Unii stanowiło dla każdego państwa wydarzenie niezwykłej wagi. Można podpisać się pod zdaniem Krzysztofa Pomiana,
który w swej historii Europy stwierdził, iż jest „dla Polski wydarzeniem historycznym w najmocniejszym słowa tego znaczeniu: takim, które wytycza losy narodu
nie tylko na najbliższe dziesięciolecia, ale na całe wieku”12.
Ale wraz z nową granicą Unii pojawił się z całą ostrością problem państw leżących między Unią a Rosją – Białorusi, Ukrainy i Mołdawii – ich przynależności do
wspólnoty unijnej czy też wspólnoty państw budowanych wokół Rosji. Problem
niezmiernie trudny z bardzo wielu powodów, w którym cała argumentacja historyczna i takaż pamięć odgrywa zarazem ogromną rolę, co uwidacznia się w debatach naukowych i utrudnia zachowanie w nich dystansu. Taki mądry dystans, jak
i udział wszystkich zainteresowanych stron w pracach i debatach nad porównawczą historią społeczności europejskich, oczywiście włącznie z Rosją, jest absolutnie konieczny, warunkuje powodzenie poważnych, autentycznie porównawczych
i bardzo szeroko zakrojonych badań. Mimo całego dorobku jesteśmy w gruncie
rzeczy dopiero w początkach długiej drogi stojącej przed nami13.
11
H. Sahanowicz, Źródła pamięci historycznej współczesnej Białorusi. Powrót zachodniorusizmu, przeł.
A. Gil, Lublin 2006.
12
K. Pomian, Europa i jej narody, Gdańsk 2004.
13
Punktem wyjścia poważnej debaty nad stanem nauki historycznej musi tu być uchwycenie tradycji i sytuacji w poszczególnych krajach, wpływu czasów komunistycznego totalitaryzmu, nierzadko
w swoistych formach nacjonal-komunizmu, ostrych kontrakcji oficjalnych wersji z żywą pamięcią, prób
przebudowy warsztatów i wizji generalnych bardzo różnie wyglądających w poszczególnych krajach.
Po przełomie lat 1989/1991 do dni dzisiejszych ważna była dla niektórych krajów historiografia emigracyjna (w „wolnym świecie”), a także autentyczne kontakty międzynarodowe, silnie rozwijające się w drugiej połowie XX wieku w historiografii światowej. Miało to znaczenie także i dla mojej osobistej drogi
w wyjątkowej sytuacji przestrzeni wolności w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, por.: J. Kłoczowski,
Moja droga naukowa historyka zaangażowanego w swoje czasy, w: Jerzy Kłoczowski. Medal za zasługi dla Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, Lublin 2005, s. 21-44. W 1997 r. opublikowaliśmy w Instytucie Europy
Środkowo-Wschodniej w Lublinie tłumaczenie tekstów wydanych w 1992 r. w „The American Historical
Review” pt. Historiografia krajów Europy Środkowo-Wschodniej, red. Jerzy Kłoczowski, Paweł Kras, Lublin
1997. O instrumentalizacji historii i zarazem różnorodnej sytuacji wiele wniosła praca zbiorowa pod red.
Antoine Marèsá, Histoire et pouvoir en Europe médiane, Paris 1996. W nowej perspektywie wymagałaby
pogłębionej analizy narzucona przez władze instrumentalizacja historii w myśl moskiewskich zasad „di-
Europa Środkowo-Wschodnia i jej miejsce w Europie
15
ar t ykuł
Ale zarazem nie można zapominać o niebywale silnej presji aktualnej sytuacji
wręcz na całą wizję historii danego kraju, nieraz prowadzącą do przeciwstawnych
stanowisk. Jaskrawym przykładem pozostaje Białoruś z dwiema głęboko odmiennymi koncepcjami przeszłości i pamięci narodowej11.
ar t ykuł
V
Pozwolę sobie zwrócić uwagę na kilka zagadnień o kluczowym znaczeniu rysujących się dość wyraźnie w dzisiejszych debatach wokół pojęć takich jak Europa
Środkowo-Wschodnia czy Środkowa.
Można przyjąć, że zasadnicza teza o długim procesie integracji historycznych
królestw Polski, Czech i Węgier z zachodnim kręgiem cywilizacyjnym w X-XIV/
XV wieku nie budzi większych zastrzeżeń. Określenie Europy Środkowo-Wschodniej dla szerokiego pasa od Adriatyku do Bałtyku wyznaczonego między innymi
przez zasięg sieci parafii i klasztorów łacińskich oddaje dobrze istniejący stan rzeczy14. Trzeba jednak zarazem pamiętać o wielkim problemie europejskim podziału
i granicy między światem łacińskim i bizantyńskim od Sycylii po Finlandię i zachodzących tu zmianach oraz strefach krzyżowania się wpływów obu kręgów. Dynamika kręgu zachodniego, tak mocno wydobywana w światowej mediewistyce,
zmusza niejako do wnikliwej analizy formujących się kultur społeczności w Europie Środkowo-Wschodniej i ich swoistości, podobieństw i różnic ze „starym” światem zachodnim, który od X-XI stulecia nabierał wyjątkowego wręcz rozpędu15.
W dobie nowożytnej nasza średniowieczna Europa Środkowo-Wschodnia
kształtuje się w odmienny sposób na południu w kręgu rządów Habsburgów
(przy znaczącej roli Turcji w XVI-XVII stuleciu) i na północy w ramach Rzeczpospolitej Obojga (Wielu) Narodów. W kręgu habsburskim po ostrych krytykach
historiografii narodowych zaznacza się dzisiaj wyraźna tendencja uwypuklająca
wagę współistnienia bardzo różnych ludów i kultur w obrębie wielkiego organizmu państwowego. Tendencja ta często idzie w parze z ujemną oceną polityki Austro-Węgier, dualizmu władz niezdolnych do przekształcenia całego organizmu w
federację mogącą zaspokoić rozbudzone potrzeby i aspiracje narodów. Jednocześnie np. czołowy współczesny historyk słowacki nie ma wątpliwości, że wszystkie
vide et impera” w stosunkach miedzy narodami. Konfrontacja wytycznych i praktyk partyjno-moskiewskich z pragmatyzmem linii nacjonal-komunizmu w danym kraju, a także z wrogością wobec integracji
europejskiej, tak dobrze widoczna, jest tu konieczna. Umacnianie wzajemnej wrogości było, jak się wydaje,
istotnym elementem tzw. „moskiewskiej polityki historycznej”.
14
Por. chociażby serie map w największej dziś próbie przedstawienia dziejów światowego
chrześcijaństwa z uwzględnieniem Europy Środkowo-Wschodniej: Histoire du Christianisme, red.
J. M. Mayeur, Ch. L. Pietri, A. Vauchez, M. Venard, t. I-XIV, Paris 1990-2001 (tłumaczenia niemieckie
i włoskie całości, a także dotąd dwa tomy, V i VI, dla lat 610-1274 w jezyku polskim, bardzo starannie
wydane w wydawnictwie Krupski i S-ka.). Kontynuacja tego wydania jest bardzo pożądana, nie tylko dla
czytelnika polskiego. Atlas historii chrześcijaństwa Europy Środkowo-Wschodniej przygotowywany jest
do wydania w Instytucie Europy Środkowo-Wschodniej.
15
Por. ważne dla szerokiej perspektywy materiały z debat na światowym zjeździe historyków w Montrealu w 1995 r.: Europa medievale e mondo bizantino. Contatti effettivi e possibiltà degli studi comparativi,
a cura di G. Arnaldi e G. Cavallo, Roma 1997 (tu, m.in. tekst Aleksandra Gieysztora, L’Europe médiévale
du Centre-Est : frontières mouvantes de cultures, s. 213-220, z konkluzją, że szesnastowieczne określenie
Sarmacji europejskiej (Sarmatia europea) wyraźnie wskazuje na obecność kultury łacińskiej na tym obszarze).
16
Jerzy Kłoczowski
VI
Wspomniana wyżej współpraca historyków białorusko-litewsko-polsko-ukraińskich prowadziła w pierwszym rzędzie do nowego ujęcia dziejów każdego z czterech krajów i ich wzajemnych stosunków. Bardzo ważne było uzgodnienie, że ich
całość mieści się w ramach Europy Środkowo-Wschodniej. We wstępie do każdego z wydanych tomów pod wspólną, międzynarodową redakcją, zaznaczono
z naciskiem: „Bliska jest nam wizja pewnej wspólnoty losów Europy ŚrodkowoWschodniej jako części Europy. Mamy nadzieję, że nasza współpraca obejmie
w przyszłości cały rejon i przyczyni się do lepszego, prawdziwego spojrzenia na
całość dziejów Europy”19. Dziś istnieją w każdym z naszych czterech krajów silne
16
D. Kovač, The Habsburg empire and its peoples in tension between East and West, w: Europe Centrale entre l’Est et l’Ouest, red. J. Kłoczowski, I. Goral, H. Łaszkiewicz, Lublin 2005, s. 85-94. Szerzej por.: J.
Łukaszewski, Próby przebudowy monarchii habsburgskiej w nowoczesną federacje, w: O nowy kształt Europy,
s. 26-56.
17
J. Prunk, Die Zugehőrigkeit Sloweniens zum mitteleuropäischen Kulturkreis, w: Mitteleuropa. Politische
Kultur und europäische Einigung, red. G. Erdödy, Baden-Baden 2003, s. 73-82.
18
Tamże, s. 82.
19
H. Łaszkiewicz, Synthèses de l’histoire des quatre nations : la Biélorussie, la Lituanie, la Pologne et
l’Ukraine, w: Les frontières et l‘espace national en Europe du Centre-Est, red. J. Kłoczowski, P. Plisiecki,
H. Łaszkiewicz, Lublin 2000, s. 161-165 oraz dyskusja wokół programu tych syntez: tamże, s. 166-180,
Europa Środkowo-Wschodnia i jej miejsce w Europie
17
ar t ykuł
ziemie rządzone przez Habsburgów wchodzą w skład Europy Środkowej i to nie
tylko w sensie geograficznym, ale także, a może nawet bardziej politycznym i kulturalnym. Już od XVI wieku, pisze Dušan Kovač, była to w sumie jakby „Europa w
miniaturze”, w której znalazły się trzy największe grupy etniczne kontynentu – ludy
słowiańskie, germańskie i romańskie. Cesarstwo Habsburgów miało szansę stać się
mostem między europejskim Wschodem i Zachodem, ale nacjonalizmy, ideologia,
która zdominowała życie wszystkich narodów, zaprzepaściły tę szansę16.
Określenie Europa Środkowa przeważa zdecydowanie w historiografii krajów
pohabsburskich, łącznie np. ze Słowenią, z tendencją do włączenia tu zarazem
Austrii jako, rzecz jasna, ważnego składnika całego tego dziedzictwa. W Słowenii po ostatecznym zerwaniu z Jugosławią nawiązania do pohabsburskiej Europy
Środkowej i kultury zachodnio-europejskiej stały się zdecydowanie dominujące.
W doświadczeniu jugosłowiańskim w tej perspektywie widzą Słoweńcy nie tylko
hegemonię Serbów, ale obcą im „bałkańsko-wschodnią” kulturę polityczną17.
Znamienne jest przy tym generalnym odwołaniu się do Europy „Środka” uprzywilejowanie pewnych regionów, które wraz z odzyskiwaniem niepodległości zaczęły w życiu Słowenii odgrywać coraz większą rolę na różnych polach: w turystyce,
gospodarce, kulturze. Były to Austria, Bawaria, Chorwacja, Friuli – Wenecja Giulia,
węgierski komitat Zala. Nie udała się próba powiązania Słowenii z grupą wyszegradzką tworzoną od 1991/92 r. (Czechosłowacja, Węgry, Polska)18.
ar t ykuł
szkoły i kierunki historyczne przyjmujące przynależność i konieczność traktowania własnej historii właśnie jako części Europy Środkowo-Wschodniej. Dla Ukrainy i Białorusi, ale w dużej mierze i dla Litwy, oznacza to wyraźnie inne stanowisko
i inną wizję historii od długo przyjmowanej wizji dziejów Europy Wschodniej
inspirowanej głównie przez rosyjskie i później sowieckie widzenie historii20.
Zasadnicze znaczenie ma tu widzenie Rzeczpospolitej Obojga Narodów powołanej ostatecznie w Lublinie w 1569 roku po prawie dwustu latach wspólnego życia dwóch państw pod jedną dynastią. Wbrew bardzo silnej od dawna
tendencji polskiej traktowania Rzeczpospolitej jako Polski przyjęliśmy zgodnie,
że mamy tu w rzeczywistości do czynienia z państwem wielu narodów. Synteza
Andrzeja Sulimy Kamińskiego najpełniej wyraziła ten punkt widzenia nawiązując tak do nowych debat, jak i oczywiście do własnych ustaleń autora, profesora
Uniwersytetu Georgtown w Waszyngtonie, zdolnego spojrzeć na doświadczenia
Rzeczpospolitej w bardzo szerokiej, światowej perspektywie. Nawiązywał zarazem Kamiński, uczeń Józefa Andrzeja Gierowskiego, świetnego znawcy dziejów
Rzeczpospolitej, do kierunku badań wyraźnie obecnych w polskiej historiografii
ostatnich lat21.
Dla Kamińskiego z Rzeczypospolitą Wielu Narodów – wydobywa to w tytule
swej pracy – łączy się niezwykle ciekawe i ważne, bardzo rzadkie w historii, doświadczenie wielonarodowego, wielokulturowego społeczeństwa obywatelskiego
i jego politycznej kultury. „Jest to więc historia przestrzeni obywatelskiej, która
umocniwszy się nad Wisłą i Wartą w XVI wieku, stopniowo dotarła nad Dźwinę
i Dniepr, oddziaływując na Moskwę, Rygę, Jassy i Królewiec”. Tradycja obywatelska
– dodaje nasz autor – stanowi dzisiaj jeszcze ogromną wartość otwierając drogę do
Unii Europejskiej. „Nie tylko wielki wysiłek odbudowy gospodarczej, lecz walka o
wizję przyszłości w oparciu o wybór tradycji zadecyduje o losach tego wielkiego
m.in z udziałem profesora François Bedarida z Paryża, sekretarza generalnego CISH, podnoszącego jego
międzynarodowe znaczenie. W latach 2000-2002 opublikowano siedem tomów syntez z wstepem pieciu
członków redakcji: Anatola Hryckiewicza (Mińsk), Jerzego Kłoczowskiego (Lublin), Jarosława Isajewycza
(Lwów), Juozasa Tumelisa (Wilno) i Andrzeja Sulimy Kamińskiego (Waszyngton). Dwa tomy obejmują
historię Białorusi (H. Sahanowicz i Z. Szybieka), trzy – Polski (J. Kłoczowski, H. Dylągowa i A. Sulima
Kamiński) i dwa – Ukrainy (N. Jakowenko i J. Hrycak). Książki te opublikował Instytut Europy ŚrodkowoWschodniej w Lublinie.
20
Szerzej w: Historia Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich, t. I, red. B. D. Grekow i in., Warszawa 1954. Jak podkreślono we wstepie do tego dzieła: „Początek historii ZSRR ukazuje również obiektywnie jak rozwijały się narody ZSRR, przede wszystkim zaś naród rosyjski, od najdawniejszych czasów
zajmujący w historii ludzkości zaszczytne miejsce, obecnie zaś bedący oswobodzicielem narodów od ucisku faszystowskiego” (tamże, Wstęp, s. 8).
21
A. Sulima Kamiński, Historia Rzeczypospolitej Wielu Narodów 1505-1795, Lublin 2000. Por. tom studiów poświęcony prof. Józefowi Andrzejowi Gierowskiemu: Rzeczpospolita wielu narodów i jej tradycje,
red. A. Link-Lenczowski, H. Markiewicz, Kraków 1999, z ważnym tekstem samego Gierowskiego: Rzeczpospolita jako zwornik Europy środkowowschodniej (s. 207-226). Swój nowy pogląd na wiek XVIII dał Gierowski w pracy: The Polish-Lithuanian Commonwealth in the XVIII Century, Kraków 1996.
18
Jerzy Kłoczowski
22
Por: A. Sulima Kamiński, Historia Rzeczypospolitej Wielu Narodów, we wstepie do tej pracy (s. 9-22),
skierowanej do „czytelnika białoruskiego, litewskiego, polskiego i ukraińskiego”, łącznie z fragmentem:
„Chwila obecna, czyli powrót do Europy”.
23
Dla lepszego zrozumienia dwóch odmiennych wizji Polski w kolejnych pokoleniach Polaków XIXXX wieku por. mój szkic wraz ze wskazaniem literatury przedmiotu: J. Kłoczowski, Jak rozumiano Polskę
i naród polski w kolejnych pokoleniach XIX i XX stulecia, w: tegoż, Polska-Europa. Od Gniezna 1000 roku
do Polski w Unii Europejskiej, Gdańsk 2002, s. 183-205 i 236-237. Trud przełamania „polonocentryzmu”
podjęła również Hanna Dylągowa w przywołanej już wcześniej publikacji: Historia Polski 1795-1990 oraz
w: Dzieje Polski Ilustrowane, tom X-XI, Poznań 2004. Agresywny nacjonalizm objął od schyłku XIX wieku wszystkie narody europejskie, tak tzw. „panujące” jak i walczące o wolność, także w naszym regionie,
wszędzie wyciskając silne czy bardzo silne piętno na własnej wizji narodowej historii. Tradycyjny w niektórych krajach w XX wieku pogląd na „zdominowane narody Rzeczypospolitej w XVIII wieku” wypowiada ostatnio Daniel Beauvois. Jego zdaniem Litwini byli „mniej szykanowani”, zaś „Białorusinów (…)
oraz Ukraińców traktowano z pogardą”. D. Beauvois, Rzeczpospolita polsko-litewska w XVIII wieku i pięć
narodów na jej obszarach w wieku XIX, w: Historia Europy Środkowo-Wschodniej, t. 1, red. J. Kłoczowski,
Lublin 2000, s. 267-268.
24
Wnikliwą, w sumie bardzo pozytywną ocenę polskiej polityki zagranicznej od 1989 roku, dał
dokładnie w zajmującej tu nas historycznej perspektywie historyk amerykanski Timothy Snyder (następca Piotra Wandycza na katedrze w Yale University) w swej pracy: Rekonstrukcja narodów Polska, Ukraina, Litwa, Białoruś 1569-1999, tłum. M. Pietrzak-Merta, Sejny 2006. W pamiętnym czerwcu 1989 roku
otwierałem ważną i reprezentatywną w sensie intelektualno-politycznym konferencję w Tyńcu–Krakowie referatem ukazującym konieczność bliskiej współpracy opartej mocno o wspólne doświadczenia
przeszłości w skali Europy Środkowo-Wschodniej: J. Kłoczowski, Nasza Europa Środkowo-Wschodnia,
„Znak”, 416 (1990), s. 9-20.
Europa Środkowo-Wschodnia i jej miejsce w Europie
19
ar t ykuł
obszaru, stojącego na rozdrożu pomiędzy dość obojętną Europą a nieustępliwie
imperialną Rosją”22.
Wizja Rzeczpospolitej przedstawiona przez Kamińskiego natrafia na ogromne
opory z różnych stron. W polskiej historiografii bardzo długa tradycja, od szkoły
historycznej krakowskiej po nacjonal-komunizm PRL-owski, poddawała ją wielostronnej krytyce. Dla narodowych historiografii – litewskiej, białoruskiej, ukraińskiej – Rzeczpospolita kojarzyła się z polską dominacją i była, generalnie biorąc,
zdecydowanie odrzucana. W żywej pamięci wszystkich narodów dawnej Rzeczypospolitej wzajemna niechęć, i to przede wszystkim w konfrontacjach Polaków
z innymi, zdecydowanie przeważała i zdała się wręcz wzrastać zwłaszcza w pierwszej połowie XX stulecia23.
Konsekwentna, bardzo zdecydowana polityka polska 1989 roku utrzymania dobrych stosunków z wszystkimi sąsiadami ułatwiała dokonywanie rewizji wielu utrwalonych poglądów. Wspomniane wyżej historie Białorusi, Polski
i Ukrainy stanowią niewątpliwie poważny krok naprzód na długiej drodze stojącej przed nami. Ciągle brakuje tu dla pełnej kolekcji historii Litwy, ale nie
brak wyraźnych śladów, że dokonuje się i tam poważna rewizja poglądów na
własną przeszłość, łącznie z Wielkim Księstwem Litewskim od czasów Władysława Jagiełły24.
ar t ykuł
VII
Istotne znaczenie miały wielokrotne próby przedstawiania historii czterech krajów na forum międzynarodowym, przygotowujące niejako grunt do szerszej historii porównawczej społeczności europejskich. Wspomnę krótko dwie z nich.
W październiku 1998 r. w Dąbrowicy pod Lublinem, dawnej siedzibie Firlejów,
odbyła się konferencja pod auspicjami Komitetu Mieszanego UNESCO-CISH
(Międzynarodowy Komitet Nauk Historycznych) na temat: Granice i przestrzeń
narodowa w Europie Środkowo-Wschodniej na przykładzie Białorusi, Litwy, Polski i Ukrainy25. W tymże samym roku 1998 na konferencji w Budapeszcie zespół
zajmujący się naszymi czterema krajami przedstawiał formy i atmosferę współpracy i jej wstępne rezultaty. Ważna była, w perspektywie Europy Środkowo-Wschodniej, konfrontacja ze stanem dyskusji i prac nad dziedzictwem Węgier, Chorwacji,
Słowacji i Siedmiogrodu (Rumunii) wraz z ogromnymi trudnościami tam występującymi26.
W toku prac nad dziedzictwem Rzeczpospolitej i całej Europy ŚrodkowoWschodniej jasno występowała wielokulturowość naszych obszarów stanowiąca
niezmiernie charakterystyczną cechę. Jak przypomniał świetny znawca historii
Żydów, na tych obszarach w Rzeczypospolitej przed 1772 rokiem mieszkało ok.
milion Żydów we wspólnotach obdarzonych dużą autonomią, gdy następna w statystycznym ujęciu grupa żydowska w Niemczech liczyła ich zaledwie 170 tysięcy.
Dzisiaj przyjmuje się, że 95% Żydów w świecie ma dalsze czy bliższe korzenie
w Rzeczypospolitej. Ich rola w jej dziejach w XVI-XVIII wieku była poważna
i musi być, rzecz jasna, w pełni wydobywana także w dalszych badaniach27.
Historyk francuski, Daniel Beauvois dał nawet bardzo charakterystyczny tytuł
dla swego opracowania w ramach dziejów Europy Środkowo-Wschodniej: „Rzeczpospolita polsko-litewska w XVIII wieku i pięć narodów na jej obszarach w wieku
XIX”. Obok Białorusinów, Litwinów, Polaków i Ukraińców Żydzi stanowią w tym
25
Por.: J. Kłoczowski, Dziesięć lat prac Komitetu Wspólnego UNESCO/CISH (1995-2005), „Rocznik
IEŚW”, 3 (2005), s. 289-299. Zestawienie zatytułowane: Najważniejsze konferencje naukowe organizowane
przez Instytut Europy Środkowo-Wschodniej dla lat 1990-2005 w: Historia jest wspólna. Jan Paweł II Wielki
a dziedzictwo Rzeczypospolitej Wielu Narodów i Europy Środkowo-Wschodniej, red. J. Kłoczowski, G. Głuch,
Lublin 2006, s. 33-38.
26
Na konferencji w Budapeszcie (16-17 kwietnia 1998 r.) przedstawienie naszych prac nad historią
Białorusi, Litwy, Polski i Ukrainy przez ich redaktorów zrobiło szczególne wrażenie. Osiągnięcia
i współpraca zarysowały się bardzo wyraźnie, używanie języka polskiego nie stanowiło przy tym żadnego
problemu. Obraz prezentowanej potem problematyki współpracy historyków węgierskich, chorwackich,
słowackich, siedmiogrodzkich i rumuńskich przedstawiał się inaczej, bardzo wyraźnie rysowały się tu
różne trudności.
27
J. Goldberg, The Jewish Question in East-Central Europe, w: Les frontières et l’espace national en Europe du Centre-Est, s. 183-186. Jak stwierdza autor: „In conclusion, one may state that the Jews constituted an
integral part of the society of East-Central Europe”. Szkoda tylko, że ich historią zajmowali się sami Żydzi
lub antysemici: „It is time that objective historians took this matter into their ow hands”.
20
Jerzy Kłoczowski
28
D. Beauvois, Rzeczpospolita polsko-litewska w XVIII wieku, s. 244 i nn.
Doświadczenia przeszłości. Niemcy w Europie Środkowo-Wschodniej w historiografii po 1945
roku. Erfahrungen der Vergangenheit. Deutsche in Ostmitteleuropa in der Historiographie nach 1945, red.
J. Kłoczowski, W. Matwiejczyk, E. Műhle, Lublin–Marburg 2000.
30
L. Gorizontow, Russian Policy towards East-Central Europe, w: Les frontières et l’espace national en
Europe du Centre-Est, s. 190-193. Na trudności debaty uwagę zwracają ostatnio uwagę m.in.: S. Matjunin, La Russie et l’Europe du Centre-Est : question territoriale, stratégique et géopolitique, w : East-Central Europe’s Position within Europe. Between East and West, red. J. Kłoczowski, Lublin 2004, s. 94-98 oraz
O. Pachlowska, Russia and Ukraine: The myth of Euroasia vs The Reality of Europe, w: tamże, s. 99-122.
W ożywionej dyskusji na międzynarodowym kongresie historyków w Sydney wokół pojęcia i przestrzeni Europy Środkowo-Wschodniej historyk rosyjski Władimir Wołkow zajął krańcowe stanowisko: „Taki
obszar geopolityczno-kulturowy [chodzi o Europę Środkowo-Wschodnią] jest sztucznym tworem, który
został wymyślony, aby oddzielić Rosję od Europy”. Por. H. Łaszkiewicz, Cultural Space of Central Europe, „Rocznik IEŚW”, 3 (2005), s. 301. Pojawiły się tez inne głosy kwestionujące przynależność Białorusi
i Ukrainy do tego regionu. Wśród polskich historyków m.in. Antoni Podraza zalicza dzisiaj oba te kraje
do Europy Wschodniej z podkreśleniem zarazem, że: „tworzą one w obrębie tego regionu wyraźny subregion charakteryzujący się [...] bardzo silnymi związkami z zachodnioeuropejskim regionem kulturowym”.
29
Europa Środkowo-Wschodnia i jej miejsce w Europie
21
ar t ykuł
wieku osobny naród z jego złożoną i niełatwą historią zarazem tak ważną dla całego obszaru28.
Ważni są także Niemcy, od XIII wieku obecni we wszystkich krajach Europy
Środkowo-Wschodniej. Wspólna konferencja lubelskiego Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej i Instytutu Herdera w Marburgu odbyta w 1997 roku na temat:
Niemcy a Europa Środkowo-Wschodnia w historiografii po 1945 roku, ukazała
namacalnie, jak zasadniczo i pozytywnie zmieniało się prawie wszędzie podejście
w ostatnich latach do niełatwego tematu w sensie spokojnej historii porównawczej, w miejsce histriografii często jeszcze jednostronnej i agresywnej. Stworzenie
dobrej podstawy do współpracy w szeroko pojętej płaszczyźnie międzynarodowej
i konfesyjnej z historiografią niemiecką trzeba uznać za bardzo ważny sukces, który może szczególnie wyraźnie uwidocznił się na gruncie polskim29.
Osobny, ważki temat to stanowisko historiografii rosyjskiej do całej problematyki i naszych prób ujęć dziejów Europy Środkowo-Wschodniej. Zasadnicze
znaczenie zdaje się tu mieć traktowanie dziejów Ukrainy i Białorusi jako historii
Słowian Wschodnich przynależnych, rzecz jasna, do dziejów Europy Wschodniej.
Jeszcze dalej idzie przekonanie, że naród rosyjski składa się z Wielkorusów, Małorusów i Białorusów. W naszych debatach nad Europą Środkowo-Wschodnią
historyk rosyjski, Leonid Gorizontow zwrócił uwagę, że przydatne byłoby w badaniach nad składem etnicznym naszych obszarów skonfrontowanie takiego ujęcia
z innym, gdzie naród (polityczny oczywiście) polski obejmuje Polaków, Litwinów
i Rusinów (Białorusinów i Ukraińców). Gorizontow domagał się, by nie ograniczać dzisiaj badań porównawczych do idealizowanych nieco, jak sądzi, monarchii
habsburskiej i Rzeczypospolitej, ale rozciągnąć je na Rosję carską, której nie wolno
– podkreślał z naciskiem – identyfikować z totalitarnym państwem sowieckim.
Dziedzictwo Rzeczpospolitej miało ogromny wpływ („tremendam influence”, jak
się wyraził) na Cesarstwo Rosyjskie30.
ar t ykuł
VIII
Przy wszystkich otwartych debatach, powrotach do tradycyjnych ujęć i zastrzeżeniach naukowy ruch „nowego” spojrzenia na Rzeczpospolitą przedrozbiorową
„Wielu Narodów” – to bardzo ważny akcent w nazwie państwa zwanego oficjalnie „Obojga Narodów” – zarysował się zwłaszcza po przełomie 1989/91 bardzo
wyraźnie we wszystkich narodach, które możemy uznawać za dziedziców tego
dość wyjątkowego w płaszczyźnie europejskiej tworu państwowego w XVI-XVIII
wieku. Jak to ujął ostatnio jeden z czołowych historyków młodej szkoły białoruskiej, Henadź Sahanowicz, nie sposób nie przyznać, że w nowej białoruskiej
historiografii obraz pierwszej Rzeczypospolitej stał się bardziej pozytywny niż był
kiedykolwiek wcześniej31. W historiografii litewskiej reprezentująca świetnie nową
szkołę w patrzeniu na Wielkie Księstwo w szerszym kontekście Jurate Kiaupienė
tak zatytułowała ostatnio swe omówienie świeżego dorobku litewskich historyków, który, jak pisze „jest ważny dla wszystkich spadkobierców i badaczy przeszłości Rzeczypospolitej Wielu Narodów”. Jest to „nowa, fascynująca przestrzeń
owocnej współpracy wyraźnie, wolno przyjąć, przygotowująca nowe ujęcie narodowej historii Litwy w Wielkim Księstwie, Rzeczpospolitej i Europie ŚrodkowoWschodniej”32.
Zasłużony badacz historii Ukrainy, przewodniczący ukraińskiego Komitetu
Nauk Historycznych, tak ujął ostatnio swe stanowisko: „Rzeczpospolitą Obojga
Narodów możemy uznać za wyraźne dzieło narodów ją zamieszkujących. I to co
wzniosłe – na przykład pierwiastki społeczeństwa obywatelskiego – i to, co gorsze
A. Podraza, Europa Środkowa jako region historyczny, w: Europa Środkowowschodnia od X do XVIII wieku
– jedność czy różnorodność, red. K. Baczkowski, J. Smołucha, Kraków 2005, s. 38.
31
H. Sahanowicz, Źródła pamięci historycznej współczesnej Białorusi, s. 20: „w nowej białoruskiej historiografii obraz pierwszej Rzeczypospiltej stał się bardziej pozytywny, niż był kiedykolwiek wcześniej”.
Wydobywano przede wszystkim tradycję Wielkiego Księstwa Litewskiego jako panstwa „litewskobiałoruskiego” (w skrajnych sformułowaniach – „białoruskiego”), co jednak, jak ocenia Sahanowicz (s. 18),
doczekało się „głębokiej krytyki młodych historyków”, a nie tylko oczywistych sprzeciwów historyków
litewskich. Z inicjatywy historyków białoruskich doszło do ważnej sesji międzynarodowej w 1994 r. na
temat Unii Lubelskiej 1569 r. Historyk białoruski Alieh Trusau z naciskiem podkreślał w nawiązaniu do
świeżej niepodległości Polski, Litwy, Białorusi i Ukrainy: „[...] lekcje z unii lubelskiej [...] prowadzą do
wniosku, że historia zawsze powtarza się dla tych, którzy o niej zapominają. Dopóki wszystkie wyżej wymienione państwa w różnym stopniu jawią się spadkobiercami Rzeczypospolitej, która powstała w lipcu
1569 roku, zadaniem wpółczesnych przywódców naszych niezależnych państw jest przetworzenie tego
zakątka Europy w strefę gospodarczej i politycznej stabilizacji, gdzie nie będzie konfliktów religijnych
i etnicznych. [...] Należy maksymalnie rozwinąć więzi kulturowe pomiedzy naszymi narodami [...]”.
A. Trusau, „Nadszedł czas zbierania kamieni. Refleksje nad znaczeniem unii lubelskiej w stosunkach polskobiałoruskich, w: Unia Lubelska i tradycje integracyjne w Europie Środkowo-Wschodniej, red. J. Kłoczowski,
P. Kras, H. Łaszkiewicz, Lublin 1999, s. 56.
32
J. Kiaupienė, Nowa fascynująca przestrzeń owocnej współpracy, w: Historia jest wspólna, s. 73-80. Por.
też mocne podkreślenie znaczenia federalnego państwa polsko-litewskiego XVI-XVIII wieku także dla
współczesnej Litwy przez J. Kiaupienė w: Z. Kiaupa, J. Kiaupienė, A. Kuncevičius, The History of Lithuania
before 1795, Vilnius 2000, s. 358-364.
22
Jerzy Kłoczowski
33
J. Isajewycz, Ukraina pomiędzy Wschodem a Zachodem, w: Chrześcijaństwo a jedność Europy, red. E.
Cyran, A. Czaja, P. Gutowski, Lublin 2006, s. 136. Por. obszerniejszą wypowiedź J. Isajewycza: Cywilizacja
postbizantyjska i łacińska w Europie Środkowo-Wschodniej, strefy współdziałalnia i wzajemnych wpływów,
w: Europa Środkowowschodnia od X do XVIII wieku, s.117-134.
34
Miedzy sobą. Szkice historyczne polsko-ukraińskie, red. T. Chynczewska-Hennel, N. Jakowenko, Lublin 2000. Rozdział autorstwa obu redaktorek tomu: Społeczeństwo – religia – kultura, s. 111-151.
35
Tamże, s. 111.
36
Tamże, s. 132-138 („Trzeci naród” Rzeczypospolitej Obojga Narodów). Mowa w nim o „trzech narodach
szlacheckich”, czyli o szlachcie – Polakach, szlachcie – Litwinach i szlachcie – Rusinach – przyszłych
Ukraińcach – zresztą pod mianem „Litwinów” kryją się zarówno Litwini, jak i Białorusini, ich rozdzielenie dokonuje się dopiero w XIX wieku (tamże, s. 137). W skład szlacht ruskiej wchodziła starszyzna
kozacka złożona w „znakomitej większości z droboszlacheckich rodzin Kijowszczyzny i Bracławszczyzny”
(tamże).
37
Tamże, s.146 i nn. „Synopsis” opublikowany pierwszy raz w 1674 roku, najwyraźniej ją przedstawiał
(ok. 30 wydań do końca XVIII wieku).
Europa Środkowo-Wschodnia i jej miejsce w Europie
23
ar t ykuł
– na przykład szlachecka anarchia – jest wspólnym dziedzictwem tych narodów
[...] Tak pojęta Rzeczpospolita chyba cała mieści się w ówczesnej Europie, a jednocześnie jej obszar był obszarem wzajemnego przenikania się”33.
Za ważny krok na drodze do dalszego rozpoznania Rzeczypospolitej uznać
trzeba tekst poświęcony Ukrainie i sprawom polsko-ukraińskim XVI-XVIII stulecia podpisany przez dwie znawczynie tych czasów, Teresę Chynczewską-Hennel
i Natalię Jakowenko. Ten wspólny tekst Polki i Ukrainki symbolicznie wyraża autentyczną współpracę historyków obu krajów, która tak się zdecydowanie ostatnio
rozwinęła i rozwija34.
Ciasne „historie narodowe”, rozbudowywane od XIX wieku, nie były zdolne
– podnoszą autorki – do rozumienia zjawiska Rzeczypospolitej XVI-XVIII wieku.
Jej powstanie w 1569 roku oznaczało „pojawienie się metaprzestrzeni kulturowej –
wspólnej, co do pojmowania sprawiedliwej władzy i prawa, sfery idei i priorytetów
intelektualnych, charakteru wykształcenia, a nawet co do form zachowań w życiu
codziennym. [...] Rzeczpospolita XVI-XVII wieku była przez swoich mieszkańców
(przynajmniej tych, którzy zastanawiali się nad tym abstrakcyjnym pojęciem) postrzegana jako organizm polityczny, jednoczący lojalnych wobec niego obywateli,
niezależnie od tego, jakim się posługiwali oni językiem, czy jakiego byli wyznania”35.
W ciągu XVII i początków XVIII w. zarysowały się wyraźnie trzy różne drogi i zarazem wizje przeszłości i przyszłości Rusi-Ukrainy. Pierwsza, to „trzeci naród” Rzeczpospolitej Obojga Narodów przekształconej w państwo Trzech Narodów, która poniosła ostatecznie klęskę z winy zapewne tak polsko-litewskiej jak
rusko-ukraińskiej36. Druga, formułowana konsekwentnie co najmniej od 1674 r.
zwłaszcza w środowisku intelektualistów Cerkwi kijowskiej, to wersja „moskiewska”: „[...] powrót Kijowa, zagrożonego przez obcych [...] pod prawowitą władzę
cara moskiewskiego, następcy wielkich książąt kijowskich”. Łączy się ona z wizją
„trzech Rusi”, Wielkiej, Małej i Białej jako jednego „rodu Rossiejskogo”, niepodzielnej spuścizny cara moskiewskiego37. Trzecia, to wersja „ojczyzny kozacko-ruskiej”,
ar t ykuł
„sarmackiego narodu szlacheckiego” pochodzącego od Chazarów (ukraiński Kozar-Kozak), krystalizującej się od drugiej połowy XVII w. w kozackim państwie
hetmańskim na Zadnieprzu. Tamtejsze „kozackie elity intelektualne, odrzucając
Rzeczpospolitą jako wroga, nadal identyfikowały się z takim postrzeganiem politycznej sfery życia, jaka była u podstaw wspólnoty polsko-litewsko-ruskiej [...] Tak
samo wyraźna była nadal obecność Polski w sferze kultury i sztuki [...]”38.
Swoistość i wyjątkowa wręcz waga problemu miejsca Rusi-Ukrainy w Rzeczpospolitej dla całości jej dziejów nie ulega wątpliwości. Stąd znaczenie ujęć i propozycji historyków dotyczących zwłaszcza kluczowego znaczenia zmian zachodzących w XVII wieku o skutkach do dziś dobrze widocznych.
IX
Nawet krótki artykuł sygnalizujący niejako rzecz na wybranych przykładach wystarczy dla pokazania jak bardzo żywą debatę wywołuje samo postawienie problemu
Europy Środkowo-Wschodniej czy Środkowej, jak krzyżują się tu bardzo różne perspektywy i punkty widzenia. Nurt historiografii polsko-litewsko-białorusko-ukraińskiej wiążący te kraje z wielonarodową Rzeczpospolitą i Europą Środkowo-Wschodnią, który nieco obszerniej charakteryzowałem, wywołuje różnorodne opory historiografii i to zarówno w każdym z czterech krajów, jak i poza nimi. Południowe kraje,
które chętnie, np. z polskiej strony, zaliczamy do wspólnoty „środkowo-wschodniej”,
dużo chętniej wolą mówić o „środku”. Nie budzi ich wątpliwości przynależność do
tego „środka” średniowiecznej Polski obok historycznych królestw Czech i Węgier,
ale już mają co najmniej wątpliwość, by wraz z oczywistą dla nich ich własną sukcesję
pohabsburską łączyć z sukcesją Rzeczpospolitej razem z Ukrainą i Białorusią, mniej
może z samą Litwą etniczną39. Istotnym problemem zwłaszcza dla takich krajów jak
Węgry, Chorwacja czy Słowenia i ich opcji „środkowych” jest cała granica ze światem
pobizantyńskim i potureckim, światem chrześcijaństwa zachodniego i wschodniego.
Rysuje się tu podział, też zresztą kwestionowany niekiedy dzisiaj, na Europę Środkowo-Wschodnią i Południowo-Wschodnią (bałkańsko-rumuńską). Jedna z ostatnich
wymienionych propozycji sformułowana przez historyka węgierskiego zajmującego
się średniowieczem dotyczy całej granicy europejskiego Wschodu i Zachodu. Ten
38
Tamże, s. 147 i nn.
Por. pogląd na tysiącletnie dzieje Polski, Czech i Węgier jako trzonu Europy Środkowo-Wschodniej
a ściślej Wschodu Europy Środkowej (Mitteleuropa, a ściślej Mittelosteuropa wobec Mittelwesteuropa)
jaki daje Gàbor Erdödy w: Mitteleuropa. Politische Kultur, s. 7-13. Węgierski redaktor zebrał w tym tomie teksty dotyczące Węgier, Polski, Czech, Słowacji i Słowenii. W zasadzie wschodnią granicę Europy
Środkowej utożsamia ze wschodnią granicą państwa krzyżackiego, Polski i Węgier, ale podstawowe kryterium europejskości wiąże ze stopniem autentycznej demokratyzacji. Piotr S. Wandycz w swej pracy
Cena wolności przyjmuje, że „w tej książce” przez Europę Środkowo-Wschodnią rozumie Polskę, Czechy
i Węgry.
39
24
Jerzy Kłoczowski
X
Ważne miejsce w historiografii Europy Środkowo-Wschodniej zajęła w ostatnich
dziesięcioleciach historiografia niemiecka. Samo wprowadzenie tego terminu łączyło się tam z zasadniczym przełomem w patrzeniu na wschodnich sąsiadów, co
już wyżej sygnalizowałem42. Wcześniej, od schyłku XIX wieku, w nauce niemieckiej
40
G. Molnár, Centre and Periphery in the New Europe. The Central European Heritage of Transylvania,
w: Mitteleuropa. Politische Kultur, s. 123. Molnár przywołuje tu opinię francuskiego geografa Jacquesa Lévy
(Une Geographie, Paris 1997, s. 98). Przyjmuje przy tym, że: „The shackle paralysing the Eastern European
„Orthodox” countries is not their religious or civilisational affiliation, but the uncertainty and ambiguity
of their civilisational identity” (s. 123).
41
Dla gorących latach dziewięćdziesiątych dla całej Europy Wschodniej i Środkowo-Wschodniej,
gorących także w sensie debat nad przyszłością i miejscem w Europie, por. obserwacje wnikliwego historyka teraźniejszości, patrzącego na nas z dalekiej perspektywy: T. Garton Ash, Historia na gorąco. Eseje
i reportaże z Europy lat 90, Kraków 2000. Jego zdaniem „zasadniczy kierunek takich państw jak Rosja
i Ukraina nadal spowija mgła” (tamże, s. 5). „Dzisiaj granica pomiędzy Europą Środkową a Wschodnią –
Ukrainą, Białorusią i Rosją europejską – jest wyraźna, głęboka i rzeczywista” (tamże, s. 432). Przyjmuje dalej, że: „Polityczna linia podziału trwać będzie co najmniej przez jeszcze jedno dziesięciolecie [...] (s. 433),
nie zamyka więc wcale drogi do nowych rozwiązań. Ale dużo czasu potrzeba, by: „Europa Środkowa stała
się po prostu [...] jeszcze jednym regionem Europy Zachodniej” (s. 434), „Zarazem w tym czasie kraje
takie jak Ukraina mogą się podźwignąć, zwłaszcza jeśli Zachód uczyni nieco więcej, by im w tym pomóc
(tamże).
42
Dobre wprowadzenie w całość głębokich zmian zachodzących w nauce niemieckiej w patrzeniu
na wschodnich sąsiadów daje Eduard Műhle w artykule: East-Central Europe as a Concept of German
historical Research, w: Europe Centrale entre l‘Est et l’Ouest, s. 13-29. Bardzo rozbudowane badania naukowe prowadzi żywotne centrum w Lipsku, por. np.: „Berichte und Beiträge des Geisteswissenschaftlichen
Zentrums Geschichte und Kultur Ostmitteleuropas an der Universität Leipzig”, Leipzig 2007.
Europa Środkowo-Wschodnia i jej miejsce w Europie
25
ar t ykuł
„Wschód” to dla niego Rosja i Turcja, i dlatego tereny przez dwieście lat im podległe
nie mogą być traktowane jako zachodnie40. Zachodnia jest dla niego Galicja, Bukowina, Zakarpacie (dziś ukraińskie), Siedmiogród, Wojwodina, ale już nie Serbia,
Rumunia czy Ukraina. Oczywiście w każdym przypadku argumentacja przytaczana
przez cytowanego tu historyka spotyka się z argumentacją przeciwną.
Aktualność tak pojętej debaty łączy się oczywiście dzisiaj z problemem przynależności do Unii Europejskiej. Przed dziesięciu laty miałem osobiście możliwość
uczestniczenia w burzliwych debatach intelektualistów bułgarskich. Starsza grupa historyków broniła tam z największym zaangażowaniem wagi przynależności
Bułgarii do Europy Słowiańskiej, gdy młodsza ich generacja zdecydowanie argumentowała po prostu za przyłączeniem Bułgarii do Europy Środkowo-Wschodniej; przywołanie tej ostatniej było tu sprawą zasadniczą dla całej argumentacji.
W przypadku Bułgarii wcale niełatwej w płaszczyźnie naukowej ważne byłoby,
gdyby tego rodzaju żywe spory wokół aktualnych orientacji prowadziły do wspierania pogłębionych, naukowych, porównawczych badań historycznych i zarazem
wielodyscyplinarnych41.
ar t ykuł
patrzono na tych sąsiadów prawie wyłącznie przez pryzmat własnych interesów
imperialnych i „germańskiego Wschodu”, nie widząc w gruncie rzeczy wiele poza
Rosją. Wyraźna zmiana zaczęła być dobrze widoczna dopiero od lat sześćdziesiątych XX wieku wraz z młodszą generacją historyków, jak Werner Conze (19101986), Klaus Zernack (ur. w 1931 r.) czy Gottfried Schramm (ur. w 1929 r.)43. Wraz
z powszechnie przyjętym terminem Europy Środkowo-Wschodniej (Ostmittel
Europe) uznano swoistość dziejów i miejsca w Europie krajów między Niemcami
a Rosją przy całej zmienności tego obszaru. W przyjętym przez Zernacka określeniu, Europa Środkowo-Wschodnia obejmowała Słowiańszczyznę Zachodnią od
Łaby i Czeskiego Lasu po wschodnie granice jagiellońskiej Unii Polsko-Litewskiej
i państwo niemieckie, a na południu Węgry i Siedmiogród, Chorwację i SłowenięKaryntię44.
Ostatnio podjęto nawet ambitną próbę uchwycenia swoistych cech tak pojętego obszaru dla całej jego historii po lata 1989-91. Są to według tej propozycji
następujące elementy:45
1. Integracja w obrębie łacińskiego chrześcijaństwa;
2. Modernizacja wiejska i miejska poprzez kolonizację;
3. Duża i silna warstwa szlachecka;
4. Położenie na peryferiach dynamicznego rozwoju Zachodu i Wschodu europejskiego (rozwój poddaństwa i społeczna regresja);
5. Daleko posunięta autonomia szlachty (m.in. liczne reformy religijne i tolerancja);
6. Integracja w obrębie obcych państw i dynastii (stąd tylko częściowa modernizacja);
7. Ograniczona ndustrializacja;
8. Nasycone konfliktami powstawanie nowoczesnych narodów;
9. Modernizacja w ramach sowieckiego obozu.
Zainteresowanie dla obszaru Środkowo-Wschodniej Europy wzmogło się bardzo poważnie po 1989 roku, a jego wyrazem stało się między innymi utworzenie
poważnego Niemieckiego Instytutu Historycznego w Warszawie46. Bogaty i wielostronny dorobek prac niemieckich, nierzadko realizowany w bliskiej współpracy
43
E. Műhle, East-Central Europe as a Concept, s. 24. Ważny tu jest też Gotthold Rhode, por. m.in. jego
artykuł: Drei polnische Historiker – drei Persönlichkeiten der Zeitgeschichte. Zum Tode von Marian Kukiel,
Oskar Halecki, Stanislaw Kot, „Jahrbücher für Geschichte Osteuropas”, 24 (1976), s. 526-546. Powstaje przy
tym pytanie, jakie znaczenie miały dwa niemieckie tłumaczenia książki Haleckiego o Europie z 1950 roku
dla nauki niemieckiej i recepcji tam nowego pojęcia Ostmitteleuropa.
44
K. Zernack, Osteuropa Eine Einfűhrung in seine Geschichte, Műnchen 1977.
45
E. Műhle, East-Central Europe as a Concept, s. 27; W. Eberhard, Ostmitteleuropa als historische Strukturregion, w: Perspektiven geisteswissenschaftlicher Forschung, Berlin 2003, s. 73-80.
46
Z bardzo zasłużonym dla zbliżenia polsko-niemieckiego dyrektorem Klausem Ziemerem. Por.
ostatnio: K. Ziemer, Polska polityka zagraniczna po 1989 roku, w: Aktualność przesłania paryskiej „Kultury”
w dzisiejszej Europie, s. 297-305.
26
Jerzy Kłoczowski
XI
Wprowadzenie problematyki historii Europy Środkowo-Wschodniej do innych
krajów zachodnioeuropejskich poza Niemcami nie było i nie jest sprawą łatwą,
wymagałoby osobnego rozważenia, nieco innego w każdym przypadku. Po rozszerzeniu Unii Europejskiej w 2004 roku sprawa stała się szczególnie pilna i ważna,
poczynając od oczywistej konieczności rewizji podręczników szkolnych używanych we wszystkich państwach Unii. Temat to bardzo ważny, chyba ciągle u nas
za mało doceniany i, powiedziałbym, rozpoznany głębiej w szerszej perspektywie
porównawczej. Wszystkie inicjatywy krajów Europy Środkowo-Wschodniej, ich
współdziałanie w zagranicznych kontaktach i wystąpieniach jest tu szczególnie
ważne. Nasz Instytut Europy Środkowo-Wschodniej oraz Federacja mają w tym
zakresie od kilkunastu lat duże doświadczenie mimo skąpych środków przekazanych do naszej dyspozycji48.
Wspomnę w tym miejscu jedno z takich doświadczeń związane z publikacją
w Paryżu w prestiżowej serii Nouvelle Clio w wydawnictwie Presses Universitaires de France syntezy historii Europy Środkowo-Wschodniej w opracowaniu
47
K. Zernack, Polska i Rosja. Dwie drogi w dziejach Europy, Warszawa 2000. „W tym wielokulturowym
związku państwowym […] tkwiła niejako wewnętrzna uniwersalność […]. Klarownie oddzielała ona
płaszczyznę plemienno-etniczną, czyli gens, od związku ustanowionego przez republikę, czyli natio. [...]
mogło się tu rozwinąć pojęcie narodu, które w dawnej Rzeczypospolitej potrafiło sprostać wszelkim wyzwaniom rzucanym przez etnocentryzm” (s. 665). „Już dawna rzeczpospolita szlachecka była po części
‘światem społecznym’, podczas gdy u sąsiadów szalało omnipotentne państwo” (s. 679).
48
Jedną z pierwszych organizowanych sesji już przez Instytut i Federacje Instytutów była konferencja
na Uniwersytecie w Lille z udziałem szeregu historyków z całej Francji. Młodzi historycy francuscy poddali m.in. ostrej krytyce stan wiedzy i ujmowania dziejów naszej części Europy aktualne w ich kraju: Regards sur l’Europe du Centre-Est du XVIIIe siècle à nos jours, J. Kłoczowski, D. Beauvois, Y. M. Hilaire, Presses
de l’Université de Lille 3, 1996. Można by zestawić obszerną bibliografię naszych wspólnych wystąpień na
forum międzynarodowym, tak zagranicą, jak i w Polsce, a także prac publikowanych w językach kongresowych przy różnych okazjach. Przytoczę dwa przykłądy z ostatnich lat: L’héritage historique de la Res Publica de Plusieurs Nations, red. J. Kłoczowski, Lublin 2004; La Pologne et l’Europe du partage à l’élargissment
(XVIIIe-XXIe siècles), red. J. Kłoczowski, I. Davion, G. H. Soutou, Paris-Sorbonne 2007.
Europa Środkowo-Wschodnia i jej miejsce w Europie
27
ar t ykuł
między innymi z polskimi historykami, zasługuje na osobne opracowanie. Pozwolę
sobie w tym miejscu ograniczyć się do zacytowania szczególnie ważnej, w zajmującej nas sprawie oceny pierwszej Rzeczypospolitej, opinię znakomitego znawcy
historii Polski, Niemiec i Rosji, Klausa Zernacka, profesora Wolnego Uniwersytetu w Londynie. W swej cennej dla naszych obszarów syntezie podnosi wartość
dla dzisiejszej Europy tradycji Rzeczypospolitej47. Katastrofą dla Niemiec i Polski,
a także Europy, było w XVIII wieku zwycięstwo koalicji Prus i Rosji nad rodzącą
się i nie pozbawioną szans unią polsko-litewsko-saską. Przykład ten namacalnie
ukazuje, jak rodząca się powoli nowa, historyczna wizja dziejów europejskich odbiegać zaczyna od ustalonych nierzadko poglądów.
ar t ykuł
kilku autorów polsko-francuskich. Zajęliśmy się konsekwentnie całością obszarów
wchodzących w skład Rzeczpospolitej Polsko-Litewskiej oraz historycznych kultur Czech i Węgier. Całość, zgodnie z konwencją serii, obejmuje przedstawienie
całości dziejów tak określonego obszaru, szereg szkiców problemowych oraz bibliografię. Wydana została wcześniej, w 2000 roku w Lublinie, a dopiero w kilka lat
później w języku francuskim. Jak każda synteza wywołała i wywołuje ciągle szereg
uwag krytycznych z wielu stron i w tym sensie spełnia swą rolę ściślej naukową,
nie tylko informacyjną49.
Bardzo istotne w szerszej perspektywie były uwagi, jakie po dyskusjach nad
książką odbytych w Paryżu i Rzymie i jej lekturze przekazało mi szereg wybitnych
historyków francuskich i włoskich nie znających – to ważne – nieco bliżej dziejów
tych obszarów. Podkreślali złożoność, skomplikowanie losów Europy ŚrodkowoWschodniej i ich odmienność od historii np. Francji czy Włoch. Stąd zastanawialiśmy się wspólnie w bardzo życzliwym duchu, jak ująć tę naszą historię, by ułatwić między innymi Francuzom czy Włochom jej lepsze, rzeczywiste zrozumienie
i zarazem by w pełni wprowadzić ją do historii europejskiej w pełnym tego słowa
znaczeniu, nie tylko tradycyjnie romańsko-germańskiej. Szeroka, porównawcza
perspektywa we wszystkich dziedzinach, ukazywanie podobieństw i różnic z próbami wyjaśniania ich ma tu oczywiście fundamentalne znaczenie. Dobrego, i to
bardzo ważnego przykładu dostarcza tu historia chrześcijaństwa z całą gamą instytucji, wspólnot, praw czy dogmatów jednakowych przynajmniej w ramach jednego Kościoła – wyznania, ale które w praktyce w różnych kontekstach nabierają
mniej czy bardziej swoistych cech i charakteru, wypełniają funkcje podobne, ale
i jednocześnie inne50.
Dobry, kompetentny, uczciwy dialog międzynarodowy i, dodajmy od razu, międzykonfesyjny, staje się dzisiaj jednym z pierwszoplanowych zadań każdej poważnej historiografii, każdego historyka. Nawet przy najbardziej wąskich, zdawałoby
się ograniczonych zagadnieniach badawczych, szeroka perspektywa porównawcza
staje się po prostu konieczna w każdym dobrym warsztacie pracy badawczej. Jest
49
W wersji polskiej za zgodą wydawnictwa PUF: Historia Europy Środkowo-Wschodniej, t. I-II, red.
J. Kłoczowski, Lublin 2000 (autorzy: J. Kłoczowski, P. S. Wandycz, N. Aleksiun, M. E. Ducreux, H. Samsonowicz, D. Beauvois). W wersji francuskiej ze zmianami: Histoire du l’Europe du Centre-Est, w serii „Nouvelle
Clio”, Press Universitaires de France, Paris 2004.
50
Por wyżej, przypis 14. Wobec nierzadkiej słabości czy nawet dłuższego braku własnych państw dla
wielu narodów i społeczności Europy Środkowo-Wschodniej historia ich własnych struktur kościelnych
i kultur z ich religijnymi podstawami ma szczególne, wręcz fundamentalne znaczenie. Od lat pięćdziesiątych
współpracowałem blisko, w oparciu zwłaszcza o moich współpracowników na KUL i w CIHEC (Komisja
Międzynarodowa Historii Chrześcijaństwa i Studiów Porównawczych). Problematyka ta zajęła też istotne miejsce w pracach Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej. W 1996 roku w jego ramach odbył się
w Lublinie trzeci z kolei w Polsce kongres CIHEC poświęcony Europie Środkowo-Wschodniej, a w 2007 r.
w Lublinie i we Lwowie odbył się kolejny czwarty kongres. Plonem kongresu z 1996 roku była publikacja
5 tomów z referatami – od wczesnego średniowiecza po starcie Kościołów z systemami totalitarnymi. Tom
pt. Early Christianity in Central and East Europe, red. P. Urbańczyk, Warszawa 1997 ukazał się w wydawnictwie Semper, pozostałe w wydawnictwie Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie.
28
Jerzy Kłoczowski
XII
Sformułowana niespełna sześćdziesiąt lat temu, w 1950 roku, propozycja Oskara Haleckiego wyodrębnienia w historii naszego kontynentu rejonu Europy
Środkowo-Wschodniej okazała się bardzo owocną także na polu nauki historycznej. Nie chodzi oczywiście o samą tylko recepcję nazwy, która zadomowiła się,
zwłaszcza po 1989/91 roku, w wielu krajach, ale o szeroki zakres debat, inspirowanie prac badawczych, polemik, postulatów. W grę wchodzi dziś międzynarodowy
ruch badawczy, w istocie kontynuujący prace rozpoczęte przez historyków wielu
krajów jeszcze w dwudziestych latach poprzedniego stulecia. Za ćwierć wieku czeka historyków potrzeba dobrego podsumowania wysiłków stu lat prac, niełatwych
wcale, kilku pokoleń historyków. Wysiłków zmierzających do wymazania białych
plam w historii europejskiej prawie że nie widzącej narodów i społeczeństw między krajami niemieckimi i Rosją, nie rozumiejących ich aspiracji, kultur, tradycji51.
Z całym naciskiem trzeba podnieść, że sprawą cały czas zasadniczą było i jest
właśnie to miejsce, a nie sama nazwa Europy Środkowo-Wschodniej. Nazwa była
i jest propozycją, do której wypada się ustosunkować, w jakimś sensie przyjąć,
odrzucić czy też zaproponować inne określenie. Spełnia ona swą intelektualną
funkcję, jeśli prowokuje dyskusję, szukanie argumentów za i przeciw, inspiruje
dalsze badania.
W dyskusjach wokół pojmowania Europy Środkowo-Wschodniej czy Środkowej spotykamy się z bardzo różnymi podejściami i argumentami tak historycznymi, jak i najbardziej aktualnymi, politycznymi czy kulturowymi52. Ważne jest
zawsze określenie stanowiska i zarazem otwarcie się na argumenty przeciwników
inaczej widzących przestrzeń będącą przedmiotem sporu. Nie ulega wątpliwości,
51
Por. wyżej, przypisy 1 i 2. Por. np. próby bilansu aktualnych badań we Francji gdzie historycy polscy po 1956 roku mieli szczególnie ważne, owocne i przyjacielskie relacje z czołową wtedy w świecie
historiografią, co warte jest osobnego opracowania. W bilansie dla nowej historii średniowiecznej wydanym w 1991 roku swierdzono: „ni la Pologne, ni la Boheme oú la Hongrie ne font l’objet de recherches de
la part des historiens français”. L’histoire Médiévale en France. Bilan et perspectives, Paris 1991, s. 457.
52
Tak n.p. dla francuskiego germanisty Jaquesa Le Rider „germańska Europa Środkowa” sięga zachodnich granic Rosji i krajów bałtyckich. L’Europe et le monde germanique, w: Confèrence d’ouverture, École
Pratique des Hautes études, Paris-Sorbonne 2000, s. 56. Z tą Europą germańską na dobre i złe związana
jest cała historia Żydów (tamże, s. 52). Narody tej części wszystko dzieli, poczynając od kultury czy miejsc
pamięci (żadnych wspólnych nie mają) (s. 61). Są to od końca wieku XVIII plemiona przywiązane z pasją
do swych kultur i walczące między sobą (s. 63). Można określić Europę Środkową jako miejsce ustawicznych walk zbiorowych pamięci (s. 67). Dzisiaj zresztą środek Europy nie znajduje się miedzy Berlinem,
Pragą, Wiedniem i Budapesztem, ale między Rotterdamem i Mediolanem. Tamto stało się marginesem
(s. 69).
Europa Środkowo-Wschodnia i jej miejsce w Europie
29
ar t ykuł
to tu fundamentalny postulat dla historyka Europy Środkowo-Wschodniej, warunkujący dalszy postęp badań nad tym obszarem.
ar t ykuł
że potrzebne są nam dzisiaj dalsze, pogłębione badania porównawcze w ramach
szeroko pojętej historii integralnej, wieloaspektowej, gotowej zarazem do międzydyscyplinarnej współpracy. Pojęcie przestrzeni kulturowej, rodzaj nowoczesnej
antropologii historycznej długiego trwania, wydają się tu szczególnie użyteczne53.
Widać tu ogromne braki w naszych dotychczasowych badaniach, na niektórych
obszarach wręcz katastrofalne. Wymienię tu chociażby wielki projekt antropologii historycznej europejskiego chrześcijaństwa formułowany w drugiej połowie
XX w. dla całej Europy, którego realizacja dla wielu społeczeństw naszego rejonu
byłaby wyjątkowo ważna. Jest to problem zarówno trwania i to nieraz bardzo
długiego, społeczności opartych o własną kulturę przede wszystkim religijną, jak
i niezwykle znamiennej właśnie dla Rzeczypospolitej wielokulturowości54. Nie
lekceważąc lepiej znanych po badaniach ostatnich dziesięcioleci stosunków gospodarczych i procesów społeczno-gospodarczej modernizacji, wydobyć trzeba
dla pełniejszego obrazu inne, bardzo ważne czynniki w życiu kolejnych pokoleń.
Szeroko pojęta kultura, z religijnością włącznie, jest jednym z takich fundamentalnych czynników bardzo jeszcze słabo rozpoznawalnym zwłaszcza w świecie
naszej tak różnorodnej części Europy55.
53
Nowy, interesujący kierunek europejskiej i światowej historiografii określany jako „antropologia
historyczna”, związany z zasadniczą tendencję do historii otwartej na współpracę z innymi dyscyplinami, może stać się dobrym narzędziem do badania kultur europejskich w ich trwaniu, przemianach,
wartościach i różnorodności. Por. np. J. Berlioz, J. Le Goff, Antropologie et histoire, w: L’histoire mediévale
en Europe, s. 265 i nn. Dobrego przykładu dla ukazania zastosowania tej drogi dla uchwycenia początków
naszej Europy dostarcza ostatnia, dostępna już ksiązka J. Le Goffa: W poszukiwaniu średniowiecza, Warszawa 2005. Por. także: J. Kłoczowski, Europa – chrześcijańskie korzenie, Warszawa 2004. Na istotnej
międzynarodowej konferencji naukowej zarysował się program nowego ujęcia historii Europy bliskiego
zamieszczonym wyżej kierunkom: L’Europe dans son histoire. La vision d’Alphonse Dupront, red. F. Crouzet,
F. Furet, Paris 1998.
54
Szeroki program antropologii historycznej chrześcijaństwa frmułował wybitny historyk francuski
Alphonse Dupront (1905-1990). Jego teksty zestawione w tomie: A. Dupront, Du Sacré, Paris 1987.
55
Na naszym gruncie dobrą podstawę stanowić mogą wyniki rozbudowanych badań nad geografią
historyczną chrześcijaństwa i szerzej społecznościami religijnymi. Szeroko pojęty program przedstawiłem
przed laty: J. Kłoczowski, Rozwój i problematyka badań nad geografią historyczną Kościoła Katolickiego,
„Roczniki Humanistyczne”, XI, z. 2, Lublin 1963, s. 5-93. Wolno wyrazić nadzieję, że po 50 latach zostanie
opracowany dorobek Instytutu Geografii Historycznej Kościoła w Polsce KUL (działa od 1956 roku) i jego
osiągnięcia, a także ciągle jeszcze realizowane rezultaty. Ograniczę się w tym miejscu do przywołania
dzieła świeżo wydanego: S. Litak, Atlas Kościoła Łacińskiego w Rzeczypospolitej Obojga Narodów w XVIII
wieku, Lublin 2007. Pod redakcją Stanisława Litaka przygotowywany jest w Instytucie Europy ŚrodkowoWschodniej atlas wszystkich wyznań religijnych w Rzeczypospolitej przed 1772 r., który będzie stanowił
na długo znakomity punkt wyjścia także do dalszych badań różnorodności i tożsamości na tym wielkim
obszarze w perspektywie długiego trwania i historycznej antropologii. Rozbudowana obecnie w świecie
uniwersyteckiej nauki historycznej historia społeczno-religijna stanowi dziś w wielu krajach – np. we
Francji – jedną z kilku głównych gałęzi nowoczesnej historiografii. Zupełnie inna sytuacja panowała
w krajach obozu komunistycznego, ze skutkami dotąd widocznymi. Od lat pięćdziesiątych ośrodek historyczny na Wydziale Nauk Humanistycznych KUL i Instytut Geografii Historycznej Kościoła w Polsce
stanowiły długo centra tego rodzaju badań nie tylko w Polsce.
30
Jerzy Kłoczowski
56
Fundamentalny dziś problem Europy i świata to łączenie różnorodności z mocnymi tożsamościami,
mądrze i głęboko zakorzenionymi w historii. Dwie ważne konferencje naszego Instytutu poświęcone
zostały tej problematyce: Tradycje różnorodności kulturowej i religijnej w Europie Środkowo-Wschodniej,
red. J. Kłoczowski, S. Łukasiewicz, Lublin 2003; Tożsamość, odmienność, tolerancja a kultura pokoju, red.
J. Kłoczowski, S. Łukasiewicz, Lublin 1998.
57
Por. mój esej: J. Kłoczowski, Tożsamośc polska i europejska dzisiaj, „Nowa Europa. Przegląd natoliński”,
1 (7), 2007, s. 330-344.
Europa Środkowo-Wschodnia i jej miejsce w Europie
31
ar t ykuł
Dalsze postępy badań nad Europą Środkowo-Wschodnią będą, miejmy nadzieję, w coraz większej mierze łączyć się z badaniami porównawczymi nad społecznościami europejskimi, i to zarówno kręgu łacińskiego, jak i bizantyńskiego, w praktyce głównie bizantyńsko-słowiańskiego, zdecydowanie największego i w niemałej
części mocno splecionego z łacińskim, co tak widoczne jest np. na Ukrainie56. Unia
Europejska w swych podstawach kulturalnych obecnych we wszystkich narodach
wchodzących w jej skład, z naszą „młodszą Europą” włącznie, powinna coraz bardziej świadomie i mądrze odnajdywać i umacniać swoją tożsamość warunkującą
wręcz trwałość wspólnoty57. Pamięć o wschodniej granicy Europy, od początku
sprawa niełatwa i budząca wątpliwości, każe myśleć i działać w kierunku maksymalnie przyjaznej stabilizacji. Z polskiej tradycji i rozumienia europejskiej wspólnoty Unii wyrasta przekonanie, że Unia powinna być otwarta także na przyjęcie
tak bliskich nam narodów jak Ukraina czy Białoruś oczywiście pod warunkiem,
że sami będą chcieli i kraje swe odpowiednio od tego przygotują. Ich historyczne miejsce w Rzeczypospolitej, integralnej części Rzeczpospolitej Chrześcijańskiej
(jak nazywano Europę do XVII-XVIII wieku) daje im ważną legitymację wejścia
do naszej europejskiej wspólnoty. Ale naszych badań porównawczych nad historią,
przestrzenią kulturalną wielonarodowej Rzeczypospolitej, czy najszerzej pojętej
Europy Środkowo-Wschodniej nie możemy, rzecz jasna, uzależniać do bieżących,
zmiennych decyzji politycznych.
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Sebastian Gerhardt
Trier1
Ostmitteleuropa – Zentraleuropa –
– Mitteleuropa:
Annäherungen an Begriffe
und ein Versuch zur Klärung ihrer Inhalte
ar
ty
ku
ł
„Mitteleuropa ist überall dort, wo der Strudelteig so dünn
ist, dass man seine Zeitung durch ihn hindurch lesen kann“,
sagt ein altöstereichisches Sprichwort. Andere Umschreibungen der Region versuchen ebenfalls bewusst geographische Definitionen zu vermeiden und erklären etwa:
„Mitteleuropa ist überall dort, wo Mitteleuropäer sind“
(György Konrád) – also auch etwa in heute noch bestehenden Emigrantenkreisen in den USA oder Kanada.
Aus Sorge vor politischer Korrektheit wurde in Deutschland der Begriff „Mitteleuropa“ nach 1945 kaum noch gebraucht – sehr im Unterschied etwa zur österreichischen
Begriffsbildung, wo nicht nur in der Publizistik, sondern
auch in der Geschichtswissenschaft wie vielfach selbstverständlich auf diesen Begriff zurückgegriffen wurde2.
In breiten Historikerkreisen im Westen wurde an Stelle
dessen überwiegend der Begriff „Ostmitteleuropa“ gängig, der terminologisch auf die Veränderungen der politischen Landkarte nach 1918/19 zurückgeht. Dieser Begriff
1
Der Autor arbeitet an der Deutschen Botschaft Prag. Dieser Artikel
gibt die persönliche Meinung des Autors wieder, in keinem Fall diejenige
der Deutschen Botschaft Prag oder des Auswärtigen Amtes.
2
In Ostmitteleuropa führte diese ungeschriebene Konvention gelegentlich zu Kopfschütteln, waren doch dort positive Aussagen zu „Mitteleuropa“ gerade ein Zeichen der Distanz zu den Machthabern vor 1989.
ar t ykuł
wurde zumeist geographisch definiert – entweder (wie etwa von österreichischen,
ungarischen und tschechischen Historikern seit dem 19. Jh. unternommen) unter
Ausschluss Deutschlands oder zumindest des historischen Preußens oder unter Einschluss Deutschlands und dessen gleichzeitiger Kategorisierung als „Westmitteleuropa“3.
„Ostmitteleuropa“ spielt jedoch wiederum im politischen Sprachgebrauch von
Europäischer Union und nationaler Verwaltung kaum eine Rolle, wo man sich mit
dem oft gebrauchten Aktenzeichen „Mittel- und Osteuropa“ mehr schlecht als recht
behilft. Ab Mitte der 90er Jahre schlich sich – aus dem angloamerikanischen Raum
kommend – schließlich auch der Neologismus „Zentraleuropa“ (englisch „Central
Europe, französisch „Europe centrale“) zunehmend in den Sprachgebrauch ein, der
jedoch oft eher kulturhistorisch motiviert ist4.
Deshalb stellt sich die Frage, ob geographische Definitionen zur Erfassung der Begriffe Ostmitteleuropa, Zentraleuropa und Mitteleuropa wirklich weiterhelfen. Sind
nicht beide weniger geographische Begrifflichkeit als vielmehr „gemachter Raum“
(so der deutsche Geographiehistoriker Hans Dietrich Schultz) oder Konstruktionen
und kognitive Akte, derer sich Historiker bedienen, um die Vergangenheit zu kartographieren?5 Oder sind sie geistig-kulturelles Prinzip, das eben gerade nichts mit
staatlichen Grenzen zu tun haben will, wie es einmal Erhard Busek ausdrückte?6
Welcher Begriff vorzuziehen ist, ist letzten Endes kaum allgemein zu umreißen
und hängt vom Einzelfall ab. Die nachfolgenden Überlegungen sind deshalb keinesfalls als abschließender Beitrag, sondern eher als essayistische Bemerkungen zu
einem vieldiskutierten Thema gedacht. Dabei plädiere ich für einen pragmatischen
und parallelen Umgang mit den Begriffen, von denen jeder seine Berechtigung an
entsprechendem Orte hat – sowohl das vielfach in essayistischen Aufsätzen und publizistischen Beiträgen wie auch in der österreichischen, tschechischen und ungarischen Geschichtswissenschaft aufscheinende „Mitteleuropa“; der aus dem angloamerikanischen Sprachgebrauch abgeleitete und vielfach im kulturhistorischen Kon3
Die wenig rezipierte Festschrift für Ferdinand Seibt bemühte sich etwa weitgehend vergeblich im
Sinne der klassischen Begriffsbildung von Klaus Zernack, den Begriff „Westmitteleuropa“ stark zu machen (Winfried Eberhard u.a. (Hgg.): Westmitteleuropa – Ostmitteleuropa. Festschrift für Ferdinand Seibt
zum 65.Geburtstag; München 1992).
4
So verwendete etwa das US State Department ab 1994 wieder den Begriff „Central Europe“, der
bereits vor dem Zweiten Weltkrieg verwendet worden war. Der Begriff tauchte jedoch etwa in der österreichischen Zeitschrift „Europäische Rundschau“ bereits in den 1980er Jahren auf (Hans Thalberg: Zentraleuropa. Die Kunst des Möglichen, in: Europäische Rundschau 1/1986 (Jg. 14), S. 3-8).
5
Eine Strömung von Historikern betont die Konstruktion eines Raumes Ostmitteleuropa und bezeichnet ihn als Kunstbegriff (Michael G. Müller) oder als Begriff von allenfalls mittlerer Reichweite (Rudolf Jaworski). Konsequent wird dabei der Analyserahmen für historische Forschung auf das gesamte
Europa ausgeweitet und in „Zentrum“ und „Peripherie“ statt in Himmelsrichtungen gegliedert. Es gibt
gute Gründe für dieses Vorgehen wie etwa die Herausbildung eines Bürgertums oder die verspätete Industrialisierung im ostelbischen Preußen zeigen.
6
Erhard Busek: Versuchsstation für Weltuntergänge – Hoffnung auf eine bessere Zeit, in: Sven Papcke,
Werner Weidenfeld: Traumland Mitteleuropa; Darmstadt 1998, S. 15-32, hier S. 19.
34
Sebastian Gerhardt
I. Der historisch-geographische Ansatz – „Ostmitteleuropa“
Ostmitteleuropa wird in der heutigen mainstream-Historiographie und der heutigen
politischen Geographie zumeist räumlich definiert – als die Gruppe von Staaten von
Estland bis Albanien, von der Ukraine bis zur Tschechischen Republik (vielleicht
mit der doppelten Alliteration „zwischen Tallinn und Tirana, zwischen Cheb und
Chmel‘nizkyj oder gar Charkiv“ zu erfassen), die von der Russländischen Föderation,
Deutschland, Österreich und Italien eingerahmt werden. Andere Konzepte grenzen
diesen Staatengürtel weiter ein – so enthält etwa das zweibändige Werk „Geschichte
Ostmitteleuropas“7 des Ostmitteleuropa-Instituts Lublin keinen Verweis auf das ostelbische Preußen, was in deutschen Historikerkreisen das eine oder andere Fragezeichen auslöste. Verwirrenderweise sprechen andere wiederum von „Ostmitteleuropa“
und meinen nur die Visegrád-Staaten (Polen, Ungarn, Tschechien, Slowakei), Tschechen und Slowaken wiederum verwenden „Střední Evopra“ bzw. „Stredná Európa“,
meinen aber im wesentlichen dasselbe wie ihre Nachbarn mit „Ostmitteleuropa“.
Historisch entwickelte sich der Ostmitteleuropa-Begriff in den 1950er Jahren
durch den polnischen Historiker Oskar Halecki – er formulierte das Konzept der
vier neuzeitlichen europäischen Geschichtsregionen mit mittelalterlichen Wurzeln
– Westeuropa, Westmitteleuropa (Deutschland, Österreich), Ostmitteleuropa und
Osteuropa, wobei letzteres mit Russland bzw. der UdSSR identisch ist. Halecki war
jedoch nicht nur Historiker und Katholik, sondern auch Pole und Diplomat in der
Zwischenkriegszeit – sein Hauptanliegen war unter anderem die Herausarbeitung
einer kulturellen Grenze zwischen Osteuropa einerseits und den drei anderen Regionen andererseits, die er insbesondere an der Verankerung in römischer bzw. orthodoxer Kirche festmachte8.
In der Bundesrepublik Deutschland wurde dieses Konzept vom mainstream der
politisch-geographischen historischen Osteuropaforschung weiterentwickelt – diese
sah „Ostmitteleuropa“ – neben Südosteuropa, Nordosteuropa und Osteuropa – als
eine der vier großen Regionen osteuropäischer Geschichte an9. Sie wird dabei präsentiert als eine Kontakt-, Transfer- und Übergangszone zwischen europäischem
Westen und Osten, was sich an markanten strukturellen Gemeinsamkeiten festmachen lasse: Christentum, Herausbildung von Adelsnationen, Magdeburger Recht,
7
Jerzy Kłoczowski (Red.): Historia Europy Środkowo-Wschodniej; Lublin 2000 (2 Bände), 2004 bei
„Nouvelle Clio“ auch auf französisch erschienen.
8
Oskar Halecki: The Limits and Divisions of European History; New York/London 1950. Halecki bemühte sich gleichzeitig um Relativierung der Grenzen zwischen Ostmittel-, Westmittel- und Westeuropa
(Oskar Halecki: Borderland of Western Civilisation. A History of East Central Europa; New York 1952).
9
Klaus Zernack: Osteuropa. Eine Einführung in seine Geschichte; München 1977, S. 33-41.
Ostmitteleuropa – Zentraleuropa – Mitteleuropa...
35
ar t ykuł
text verwendete „Zentraleuropa“-Begriff als auch das in der strukturell orientierten
Geschichtswissenschaft vielfach gebräuchliche „Ostmitteleuropa“.
ar t ykuł
deutscher Landesausbau und jüdische Besiedlung im Mittelalter, libertäre Ständegesellschaften der frühen Neuzeit, Dominanz durch Großmächte und Sprachnationalismus im 19. Jahrhundert sowie die Kleinstaatenwelt, Flucht, Vertreibung, Holodomor, Holocaust und Sowjetisierung im 20. Jahrhundert. Diese Gemeinsamkeiten
beziehen sich insbesondere auf die Länder der ungarischen Stephanskrone, die böhmischen Länder sowie den polnischen Teil der polnisch-litauischen Union, sei es
historisch im mittelalterlich-frühneuzeitlichen Europa oder im „Zwischeneuropa“
der Zwischenkriegszeit.
Parallel zur Wirkung der Gedankenwelt Haleckis im alten Westdeutschland zeigten seine Ideen auch im damaligen Ostblock Wirkung – allen voran im Wirken der
polnischen Historiker Jerzy Kłoczowski und Henryk Samsonowicz sowie des ungarischen Historikers Jenö Szűcs10. Szűcs‘ Modifizierung der Dreiteilung Europas nach
dem Vorbild Haleckis ist dabei bis heute bestimmend, wobei Haleckis „Westmitteleuropa“ und „Ostmitteleuropa“ von Szűcs terminologisch nicht ganz stringent zu
„Ostmitteleuropa“ zusammengefasst werden.
Während die Zugehörigkeit von Deutschland oder zumindest von Teilen dessen zu „Ostmitteleuropa“ schon längere Zeit Diskussionsstoff liefert, entwickelte sich
nach 1989 im Lubliner „Ostmitteleuropa Institut“ eine historiographische Debatte
zur Frage, inwieweit die drei östlichen Nachbarstaaten Polens - Litauen, Weißrussland und Ukraine - zu „Ostmitteleuropa“ zu zählen sind. Während bei Litauen kein
Zweifel bestand, wurde im Verlauf der Diskussionen deutlich, dass insbesondere
eine starke Strömung ukrainischer Historiker aus der Ukraine sowie aus den USA
eine historiographische Einbeziehung der gesamten Ukraine nach „Ostmitteleuropa“
wünschte. An dieser Diskussion wird deutlich, dass ein geographisches Konzept der
Begriffsbildung seine Grenzen hat – Ergebnis einer solchen Debatte sollte schließlich
nicht nur die bloße Feststellung sein: „der Osten – das sind die anderen“.
Fraglich bleibt aber auch die Zugehörigkeit des heutigen Deutschlands und auch
Österreichs zu Ostmitteleuropa: Möchte man diese Region zwischen West und Ost
in Europa von Nord nach Süd der Länge nach in zwei Teile unterteilen, um nicht
pauschal alles, was nicht „Ost“ und „West“ ist, als „Mitte“ bezeichnen zu müssen, so
stellt man fest, dass “Westmitteleuropa“11 heute immer stärker vom Westen angezogen und aufgesogen wird. Haben Berlin oder Brandenburg ihren „langen Marsch
nach Westen“ (Heinrich August Winkler) durch den speziellen Verlauf der deutschen
Geschichte im 20. Jahrhundert auf besondere Weise zurückgelegt, so ist auch etwa
Österreich – zumindest in seinem westlichen Teil – heute nach dem Ende des Kalten
Krieges durch Europäisierungsprozesse in diesen westlichen Teil Europas gerückt.
Ostmitteleuropa verschließt sich seit 1989 dieser Verwestlichung und Europäisie-
10
Jenö Szűcs: Vázlat Európa három történeti régiójáról [Die drei historischen Regionen Europas];
Budapest 1983.
11
Vielleicht sollte man besser vom „westlichen Teil von Zentraleuropa“ sprechen, da „Westmitteleuropa“ bis heute nicht gebräuchlich ist.
36
Sebastian Gerhardt
II. Der publizistische Ansatz – „Mitteleuropa“
Es gibt gute Gründe für eine Distanz zu dem historisch und machtpolitisch vorbelasteten Begriff „Mitteleuropa“, wobei Friedrich Naumanns ausgreifendes Mitteleuropakonzept im Ersten Weltkrieg und die aggressiv übersteigerten Mitteleuropapläne der Nationalsozialisten nur die Gipfelpunkte einer seit dem 19. Jahrhundert
anhaltenden Diskussion gewesen sind. Andererseits hat aber der Terminus „Střední
Evropa“ ausgerechnet im sonst in historischen Fragen immer noch so empfindlichen Tschechien (wie auch in der Slowakei) seine Anrüchigkeit verloren, Ausdruck
eines expansiven deutschen Hegemonialstrebens zu sein. Eine seit 1990 in Prag erscheinenden tschechischen Zweimonatsschrift trägt sogar diesen Begriff als Titel.
Dennoch kann der Mitteleuropa-Begriff auch heute noch fruchtbar sein. Er wurde
in neuerer Zeit in zumindest zwei verschiedenen Dimensionen verstanden – geographisch und kulturhistorisch:
a) Geographisch wurde und wird „Mitteleuropa“ vor allem in Österreich, Tschechien, der Slowakei und Ungarn häufig mit einer Region identifiziert, die historisch
weitgehend mit den Kronländern der ehemaligen österreichisch-ungarischen Doppelmonarchie zusammenfällt. In jüngster Zeit gab es jedoch noch zwei weitere interessante Definitionsversuche: der polnische Schriftsteller Andrzej Stasiuk definiert
„Mitteleuropa“ bewusst als Gebiet im Radius von dreihundert Kilometern rund um
seinen Lebensmittelpunkt Wołowiec in den Beskiden12. Auffällig ist, dass in diesem
Kreis kein Stück von Russland oder Deutschland liegt, dafür aber außer Warschau
keine wirklich große europäische Stadt. „Mitteleuropa“ wird hier vor allem im grenzüberschreitenden Aspekt des Grenzlandes beschrieben, fernab der großen Städte
und als Raum spezieller Heterogenität – sozusagen als ein verkleinertes Abbild vom
großen „Mitteleuropa“.
b) Einen anderen, wenn nicht gar gegensätzlichen Akzent mit eher kulturhistorischem Hintergrund setzt der deutsche Osteuropahistoriker Karl Schlögel – er sieht
„Mitteleuropa“ in den kleinen und größeren Städten der Region verwirklicht, aus
denen sich die Physiognomie Europas gebildet habe. Die einstmals gemeinsame Kultur, sichtbar an öffentlichen Bauten oder dem Lebensstil des Bürgertums, sei zwar
im 20. Jahrhundert vernichtet worden, scheine sich aber seit 1989 neu herauszubil-
12
Andrzej Stasiuk, Juri Andruchowytsch: Moja Europa; Wołowiec 2004.
Ostmitteleuropa – Zentraleuropa – Mitteleuropa...
37
ar t ykuł
rung nicht, wird aber erst allmählich von entsprechenden Phänomenen erfasst und
stellt sich weiter als östlicher Teil eines von Nord nach Süd verlaufenden Streifens
von „Mitte“ in Europa dar.
ar t ykuł
den und kehre als Überreste des alten Europas teilweise wieder zurück13. Die Städte
hätten im heute neu vermessenen Europa eine besondere Rolle gespielt – in ihnen
hatte sich die kritische Masse herausgebildet, die für die Umwälzungen Ende der
1980er Jahre verantwortlich war. Ihre öffentlichen Plätze und Räume gaben dem im
einstigen „Ostblock“ längst tot geglaubten Individuum, dem mündigen Bürger, einen
Ort der Artikulation. Damit spricht sich Schlögel für einen Ansatz „Zentrum versus
Peripherie“ aus und unternimmt damit einen anderen als den klassischen geographischen Definitionsversuch.
Der gegenläufige Versuch des tschechischen Schriftstellers Milan Kundera, in den
60er Jahren „Mitteleuropa“ einfach als kulturhistorisch zum Westen gehörig zu erklären und gleichzeitig als die einzige Region zu bezeichnen, in der sich moralische
und kulturelle Traditionen Europas im Kalten Krieg erhalten hätten, mutet zwar
heute etwas larmoyant oder vielleicht sogar arrogant an14. Durch die Verankerung
vieler unzweifelhaft in der Mitte Europas liegender Länder in Europarat, NATO und
Europäischer Union enthält dieser Versuch der Beschreibung Zentraleuropas als
„Westen“ jedoch wieder eine aktuelle kulturhistorische Dimension.
Interessant sind ferner mehrere publizistische und essayistische Versuche zur
Wiederbelebung des Mitteleuropa-Begriffes ohne seinen Ballast von vor 1945. Dazu
haben insbesondere ungarische und österreichische Autoren wie György Konrád
und (mit einem anderen Konzept) Erhard Busek beigetragen, teilweise wurden diese
auch in Deutschland, Tschechien, Polen und der Slowakei reflektiert15. Jedoch blieben alte Schwächen des Mitteleuropa-Begriffs – vor allem seine Ungenauigkeit und
sein partikularistisches Moment – bestehen.
Einen weiteren deutschen Beitrag zum Umkreis dieser Diskussion lieferte abermals vor allem Karl Schlögel. Die Mitte liegt ostwärts lautete der Titel seiner kleinen
Schrift aus dem Jahr 1986, in welcher darüber nachgedacht wird, warum die Diskussion über die Mitte Europas nicht vom geteilten Deutschland ausging, sondern aus
Prag, Wien, Warschau und Budapest. Er kommt dabei zum Ergebnis, dass die Deutschen in den beiden deutschen Staaten dazu nach dem Zweiten Weltkrieg durch forcierte Blockintegration und mangelndes Interesse für die eigene Geschichte in falsch
verstandener Zukunftszugewandtheit zumindest bis 1989 nicht fähig waren.
Diese Diskussion über die Mitte, über Mitteleuropa, wurde in den 1980er Jahren also aus dem geographischen Ostmitteleuropa heraus geführt. Unter kulturgeschichtlichen Gesichtspunkten liegt dabei diese Mitte in der Tat ostwärts, nicht aber
in der geometrischen Mitte Europas und im gleichen geistigen wie geografischen
13
Karl Schlögel: Marjampole oder Europas Wiederkehr aus dem Geist der Städte; München 2005.
Milan Kundera: Die Tragödie Mitteleuropas, in: Erhard Busek, Gerhard Wilfinger, Aufbruch nach
Mitteleuropa; Wien 1986, S.87. Vgl. auch die Rezension von Timothy Garton Ash, „Does Central Europe
Exist?“, in: New York Review of Books, 9. Oktober 1986.
15
Vgl. dazu die Anmerkungen von Janos M. Kovacs in seinem Aufsatz „Westerweiterung – zur Metamorphose des Traums von Mitteleuropa“ in der Zeitschrift Transit (Nr. 21/2002).
14
38
Sebastian Gerhardt
III. Der kulturhistorische Ansatz – „Zentraleuropa“
„Zentraleuropa“ ist der jüngste und vielleicht modernste der drei hier etwas näher
untersuchten Begriffe. Indem er pragmatisch die angloamerikanische Bezeichnung
einer geschichtlichen Region übernimmt, lehnt er zum einen die strukturgeschichtliche Fixierung des Begriffes „Ostmitteleuropa“ und zum anderen den historischen
Ballast des Begriffes „Mitteleuropa“ ab. „Zentraleuropa“ beruht im Unterschied zu
„Ostmitteleuropa“ nicht auf einem primär strukturgeschichtlichen Fundament, sondern auf kulturhistorischen Grundlagen und vermeidet gleichzeitig übertriebene
geographische Abgrenzungsversuche.
Anhänger des Begriffskonzeptes „Zentraleuropa“ weisen auf bedeutende neuere
Forschungsergebnisse hin – etwa die vorzeigbaren Ergebnisse der Bemühungen um
einen Ausgleich unter den Nationalitäten im Rahmen der angeblich unlösbaren Nationalitätenkonflikte im Habsburgerreich (zum Beispiel den mährischen Ausgleich
von 1905 als Beispiel für die Böhmischen Länder) oder der Bruch mit der deterministischen Sicht, die Tschechoslowakei der Zwischenkriegszeit habe zwangsläufig an
ihren Minderheitenproblemen scheitern müssen. Diese neueren Erkenntnisse relativieren auch die von Szűcs mit Nachdruck vorgetragene Sicht auf die angebliche
Rückständigkeit Ostmitteleuropas.
Der Zentraleuropa-Begriff wurde vor allem vom österreichischen Kulturhistoriker Moritz Csáky geprägt, dessen Definition von „Zentraleuropa“ jedoch bewusst
auch strukturgeschichtliche Merkmale aufnimmt – etwa die Multiethnizität der
Großreiche in der Region. Csáky bezieht jedoch daneben noch Kommunikationsprozesse ein, so dass er „Zentraleuropa“ als einen kulturellen Raum definiert, der
durch kulturelle Begegnungen, Austauschprozesse, Akkulturation, aber auch Krisen
und Konflikte geprägt war. Damit werden neben Strukturen bewusst auch Akteure in
Ostmitteleuropa – Zentraleuropa – Mitteleuropa...
39
ar t ykuł
Abstand zu West- und Osteuropa. Diese asymmetrisch angelegte Achse des Mittelbzw Zentraleuropa-Begriffs gilt es immer mit zu bedenken.
Seit den achtziger Jahren des vergangenen Jahrhunderts wurde der von u.a. von
Milan Kundera, Václav Havel, Czesław Miłosz und György Konrád erneut in die Diskussion eingebrachte Mitteleuropa-Begriff jedoch nicht mehr weiter entwickelt. Dies
ist auch der Entwicklung der politischen Situation nach 1989 geschuldet. Die neuen
und neu-alten Eliten zogen es vielfach vor, die Bedeutung ihrer eigenen Nation statt
eine sittliche oder sogar moralische Solidarität zumindest unter den Ländern Mitteleuropas hervorzuheben: So kam beim Osterweiterungsprozess der EU nicht der
„Geist von Visegrád“ zum Tragen, sondern das in der Brüsseler Sprache genannte
„Regatta-Prinzip“ eines individuellen Beitritts und des Prinzips „jeder für sich“. Einzig in Österreich wurde aus dem „grenzüberschreitenden Projekt“ Mitteleuropa von
Busek (1988) ein „geistig-kulturelles Prinzip“, das Grenzen überwinden wolle – damit
rückt Busek den Mitteleuropa-Begriff in die Nähe des „Zentraleuropa“-Konzepts.
ar t ykuł
den Blick genommen, um dem klassischen Akteur-Struktur-Problem der Geschichtsund Sozialwissenschaften durch eine Balance-Lösung zu entgehen.
Damit ermöglicht der auf Kommunikation und Interaktion gestützte „Zentraleuropa“-Ansatz den Verzicht auf harte geographische Grenzziehungen. Er kann somit
zum Beispiel auch geistesgeschichtliche Literatur-Bezüge aus Deutschland in Zentraleuropa oder die zentraleuropäische Rezeptionen der italienischen Architektur
fruchtbar machen. Hieraus könnte sich eine neuartige Fundierung der europäischen
Geschichte ergeben, die sich geographisch in die vier Regionen Westeuropa, Zentraleuropa, Osteuropa und Südeuropa aufteilen und gleichzeitig nicht mehr auf eine Ansammlung von Nationalgeschichten reduzieren lassen würde16. Dabei wird es sicher
Abgrenzungsprobleme geben – Istvan Eörsi wies etwa darauf hin, dass Russland „mit
kulturgeschichtlichen Argumenten nicht aus Europa hinaus zu komplimentieren ist,
denn Puschkin, Turgenjew, Tschechow oder gar der orthodoxe Tolstoj und der noch
orthodoxere Dostojewski haben die westeuropäische Kultur nachhaltiger beeinflusst
als – vielleicht einzig mit Ausnahme von Franz Kafka - alle Schriftsteller der zu ‚mitteleuropäischen‘ beförderten Völker zusammen“17.
Zentraleuropa, verstanden als eine Zone ethnischer Mischung und multikultureller Diffusionen, wird man vor allem in seinen östlichen Teilen suchen müssen,
also eher in Krakau, Czernowitz oder in Oradea als in Berlin oder Budweis. Jerzy
Kłoczowski wies schon vor mehreren Jahren zu Recht darauf hin, dass jedoch der
Europa-Begriff in der „alten“ Europäischen Union immer noch vom römisch-germanischen Europabild bestimmt sei und wesentliche Europa-Bezugspunkte aus den
neuen Mitgliedsstaaten der Europäischen Union – genannt seien nur die Lubliner
Union im Rahmen Polen-Litauens oder auch die staatsrechtlichen Verfasstheiten der
Länder der Stephanskrone sowie der böhmischen Krone – noch nicht ausreichend
westlich von Ostmitteleuropa gewürdigt würden18.
***
Die kurzen Ausführungen zu den drei Begriffen haben gezeigt, dass es eine statische und für alle historischen Epochen gleichermaßen gültige Definition der Begriffe „Zentraleuropa“, „Ostmitteleuropa“ und „Mitteleuropa“ kaum geben kann. Zu
wechselhaft war das Schicksal, das diese Großregion mit unscharfen Grenzen in den
vergangenen Jahrhunderten durchlitten hat, als dass man sie aus allen Blickwinkeln
unter einem gemeinsamen Begriff subsummieren könnte. Das Ostmitteleuropa der
frühen Neuzeit und der Zwischenkriegszeit war etwa wesentlich klarer konturiert,
während der Teilungen Polens und dem Zweiten Weltkrieg war Ostmitteleuropa
dagegen von Imperien besetzt. Insbesondere „Zentraleuropa“ konstituierte sich in
16
vgl. dazu auch Philipp Ther: Von Ostmitteleuropa nach Zentraleuropa – Kulturgeschichte als area
studies, http://hsozkult.geschichte.hu-berlin.de/forum/2006-06-004 [15.09.2007].
17
Istvan Eörsi: Die Tücken der Ortsbestimmung, in: Kafka, 1/2001, S. 28.
18
Jerzy Kłoczowski: Od Unii Lubelskiej do Europejskiej, in: Dialog 2/2000, S. 66-68.
40
Sebastian Gerhardt
1) „Ostmitteleuropa“ als geographischer Sammelbegriff für die Region zwischen
dem geschlossenen deutschen und russischen Sprachgebiet „und als Sperrzone gegenüber dem Osmanischen Reich hat sich heute als wissenschaftlich tragfähig erwiesen“19. Jenö Szűcs hat treffend herausgearbeitet, wie sich diese Großregion seit
dem Mittelalter als eigenständige Übergangszone zwischen West- und Osteuropa
begreifen lässt, die sich zwar nach westlichen Modellen und Normen richtete, aber
in einem osteuropäischen Umfeld. Genau daraus erklären sich auch ihre spezifischen
kulturhistorischen Prägungen.
In geographischer Hinsicht kann der Versuch als kaum dauerhaft gelungen bezeichnet werden, Deutschland oder zumindest Teile davon aus „Ostmitteleuropa“
auszuschließen – gerade nach der Wiedervereinigung 1990 ist Deutschland vordergründig geographisch, aber auch kulturhistorisch nach Ostmitteleuropa zurückgekehrt, dabei aber institutionell-politisch im Westen verankert geblieben. Deutschland und auch die Ukraine scheinen somit beide „mit einem Bein“ in Ostmitteleuropa zu stehen.
„Ostmitteleuropa“ dürfte sich somit vermutlich insbesondere in der strukturgeschichtlich orientierten wissenschaftlichen Sprache zur Geschichte und Gegenwart
von Polen und seiner östlichen Nachbarn erhalten.
Auf die Frage, ob eine bestimmte Stadt oder eine kleinere Region zu „Mitteleuropa“ respektive zu „Ostmitteleuropa“ gehören, wird es keine eindeutige Antwort
mit „ja“ oder „nein“ geben. Der Charme der beiden Begriffe liegt eben gerade darin, dass sie eine einmalige Zwischen- oder Übergangszone zwischen Ost und West
bezeichnen, in der sich wesentliche Bestimmungsmerkmale der Zugehörigkeit zu
einer Region wie ein Chamäleon – nicht an einer scharfen Linie entlang – langsam
verändern.
2) In seiner geographischen Dimension scheint der Begriff „Mitteleuropa“ nur für das
Herzstück des langen geographisch Nord-Süd-Streifens „Ostmitteleuropa“ fruchtbar
zu sein – das sind in erster Linie die Regionen der ehemaligen österreichisch-ungarischen Doppelmonarchie. Aber es gibt auch andere Stimmen: In seinem Beitrag
„Plädoyer für Mitteleuropa“ spricht sich der deutsche Politikwissenschaftler Gereon Schuch vehement für den Begriff „Mitteleuropa“ auch in geographischer Hin-
19
Rudolf Jaworski: Zentraleuropa – Mitteleuropa – Ostmitteleuropa. Zur Definitionsproblematik einer Großregion, in: newsletter moderne. Zeitschrift des Spezialforschungsbereiches „Moderne – Wien
und Zentraleuropa um 1900“, 2. Jg, Heft 1 (März 1999), S. 2-4.
Ostmitteleuropa – Zentraleuropa – Mitteleuropa...
41
ar t ykuł
verschiedenen Epochen in unterschiedlicher Gestalt – so ist das „Zentraleuropa“ des
Barocks kaum mit dem Begriff der Zwischenkriegszeit des 20. Jh. zu vergleichen.
„Zentraleuropa“ ist daher eher in zeitlicher als in geographischer Hinsicht zu durchmessen. Es seien dennoch drei Bemerkungen zu den Begriffen erlaubt:
ar t ykuł
sicht aus und nennt den Begriff „Ostmitteleuropa“ eine „absurde Konstruktion“20. So
sehr ihm in seiner Kritik am Begriff „Mittel- und Osteuropa“ zuzustimmen ist, der
tatsächlich ein terminologisches Überbleibsel aus dem Zeitalter des zweigeteilten
Europas von Jalta ist, in dem es keine Mitte geben durfte, so sehr ist der Begriff „Ostmitteleuropa“ vom bloßen bürokratischen Aktenzeichen „Mittel- und Osteuropa“ zu
unterscheiden.
Heute scheint klar zu sein, dass der Mitteleuropa-Begriff zumindest noch einer
Konkretisierung bedarf, die über Kaffeehausliteratur und publizistische Versuche
hinausgeht. „Mitteleuropa“ kann in den heutigen Bedingungen weder rein im altösterreichischen Stile als vergangenheitsorientierter Begriff verstanden werden noch
im heute veralteten Sinne von Milan Kundera, dessen Schriften zu diesem Thema
nicht zuletzt auch unter dem Eindruck des Kalten Krieges entstanden sind. Versuche
geographischer Definitionen für „Mitteleuropa“ scheinen deshalb derzeit nicht zielführend zu sein, da die Akzeptanz eines politisch-geographischen Mitteleuropa-Begriffs (manche würden dazu auch den Ostmitteleuropa-Begriff zählen) die Gefahr in
sich birgt, geschichtsregionale Konzeptionen zu akzeptieren, die die Gefahr einer zu
hohen Affinität zu Wahrnehmungsmustern und Handlungsräumen der Gegenwart
aufweisen21. „Mitteleuropa“ sollte deshalb besser als Kulturraum und kulturhistorischer Begriff aufgefasst werden.
Es sollte dabei jedoch nicht unterschätzt werden, dass der Mitteleuropa-Begriff
gerade in der Phase des Kalten Krieges in Dissidentenkreisen in den ehemaligen
„sozialistischen Bruderländern“ der UdSSR einen Bezugspunkt insbesondere zur
Zwischenkriegszeit hatte, der den Ruf nach Demokratie und Rechtsstaatlichkeit historisch untermauerte und seine Existenzberechtigung erhöhte22. Gleichzeitig hat
der Begriff in Westeuropa nie wirklich vollständig seinen Geruch vom deutschem
oder österreichischem Dominanzanspruch verloren – auch deshalb tun sich vor allem Deutsche auch jenseits der „politisch korrekten Klasse“ erfahrungsgemäß oft am
schwersten mit der Verwendung von „Mitteleuropa“.
3) Möchte man die Terminologie „Ostmitteleuropa“ und „Westmitteleuropa“ und
das unklare „Mitteleuropa“ vermeiden, so bietet sich deshalb der „Zentraleuropa“Begriff an, der sich in der historischen Forschung immer weiter verbreitet.
20
Gereon Schuch: Plädoyer für Mitteleuropa, in: Cyrus Salimi-Asl, Eric Wrasse, Gereon Schuch (Hg.):
Die Transformation nationaler Politik. Europäisierungsprozesse in Mitteleuropa; Berlin 2005 (Erstes Mitteleuropa-Forum Budapest 2005, DGAP-Schriften zur internationalen Politik).
21
Unter „geschichtsregionale Konzeption“ versteht Stephan Troebst „eine geschichtswissenschaftliche
Methode transnational-vergleichender Art mit einem Potential zu einer Theorie mittlerer Reichweite“,
„um einen wissenschaftlichen Analyserahmen, in den Kontrollmechanismen mittels Quellenbiss gleichsam eingebaut sind“ (Stefan Troebst: Region und Epoche statt Raum und Zeit – „Ostmitteleuropa“ als prototypische geschichtsregionale Konzeption, in: Themenportal Europäische Geschichte (2006), www.europa.clio-online.de/2006/Article=161 [15.09.07]).
22
György Konrád: Die Erweiterung der Mitte. Europa und Osteuropa am Ende des 20. Jahrhunderts;
Wien 1998.
42
Sebastian Gerhardt
Auch politisch hat der Begriff seine Berechtigung - die zentraleuropäischen Staaten sind heute ein Teil des Westens, indem sie sich Europarat, NATO und EU anschlossen. Zentraleuropa schrumpfte damit politisch auf eine Subgruppierung der
EU und der NATO herab, vergleichbar mit den skandinavischen oder mediterranen
Mitgliedsstaaten. Das bedeutet jedoch natürlich nicht, dass sich nicht weiter kulturelle Unterschiede halten werden, die es sehr wohl rechtfertigen, Z. B. den Begriff
„Zentraleuropa“ zu benutzen.
Schließlich trägt „Zentraleuropa“ den Charme des Unverbrauchten und Unbelasteten in sich. Um den nicht überall akzeptierten Begriff „Mitteleuropa“ zu vermeiden,
könnte sich so das aus dem angloamerikanischen stammende „Zentraleuropa“ („Europa Centralna“) insbesondere im deutschen und polnischen Sprachgebrauch stärker
durchsetzen23. Damit würden auch Einwände aus der Region zerstreut, dass sich Zentraleuropäer durch den Zusatz „Ost“ geographisch stigmatisiert fühlen könnten24.
Auf jeden Fall lassen sich die hier aufgeworfenen Fragen nicht mit einem terminologischen Kraftakt lösen, sondern benötigen eine weitere vertiefte Erörterung.
Vielleicht sind die angesprochenen Widersprüche, Ungereimtheiten und Unsicherheiten aber auch gar nicht vollständig zu beseitigen, und vielleicht sollte man auch
gar keinen allzu großen Ehrgeiz in dieser Hinsicht entwickeln. Denn es ist ja durchaus
wahrscheinlich, dass in den Unschärfen der drei Begriffe „Zentraleuropa“, „Mitteleuropa“ und „Ostmitteleuropa“ zusätzlich und nachträglich noch einmal etwas von der
so charakteristischen Heterogenität dieser Großregion zum Ausdruck kommt, was
schon aus diesem Grund nicht einfach wegdefiniert werden darf25.
Oskar Haleckis faktische Zweiteilung Europas hat mit Blick auf die aktuelle internationale Ordnung in Europa nichts an Aktualität verloren, die Naht hat sich aber
nach 2004 um einige Hundert Kilometer nach Osten verschoben – einerseits ein
sich immer enger integrierendes West- und Zentraleuropa, das vor allem in NATO
und EU zusammengeschlossen ist, andererseits Osteuropa, das über Europarat und
OSZE nur lose und nur teilweise in diese Strukturen eingebunden ist.
Viel wichtiger als eine allzu sophistische Diskussion ist deshalb ohnehin die gemeinsame, alte Grenzen aus „Ost“ und „West“ überschreitende Beschäftigung mit
dem Sujet „Europa“, das in Ost, Zentrum und West immer noch darauf wartet, über
Einzelprojekte hinaus wirklich gemeinsam von europäischen Geistes- und Sozialwissenschaftlern wie von Praktikern in Politik und Diplomatie entdeckt zu werden.
23
In Österreich ist dagegen die Konnotation mit dem Begriff „Mitteleuropa“ politisch und geistesgeschichtlich weiterhin eine andere – „Mitteleuropa“ wird dort meist mit den Territorien in den Nachfolgestaaten der ehemaligen österreichisch-ungarischen Monarchie identifiziert.
24
Paul Magocsi ist etwa allen Zentraleuropäern terminologisch mit seiner 2002 erfolgten Neuauflage
des bekannten Altlasses entgegengekommen – dieser heißt nicht mehr wie in der Erstauflage von 1993
„Historical Atlas of East Central Europe“, sondern nur noch „Historical Atlas of Central Europe“.
25
Rudolf Jaworski: Zentraleuropa – Mitteleuropa – Ostmitteleuropa. Zur Definitionsproblematik einer Großregion, in: newsletter moderne. Zeitschrift des Spezialforschungsbereiches „Moderne – Wien
und Zentraleuropa um 1900“, 2. Jg, Heft 1 (März 1999), S. 4.
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Piotr S. Wandycz
New Haven
Oskar Halecki i jego koncepcja
Europy Środkowo-Wschodniej
ar
ty
ku
ł
O Oskarze Haleckim, jednym z najwybitniejszych dziejopisów polskich XX wieku, powiedziano i napisano już wiele,
choć wciąż brak studium biograficznego. Najnowszy artykuł na jego temat wyszedł w zeszłym roku spod pióra prof.
J. Kłoczowskiego1.
W mojej wypowiedzi chciałbym położyć nacisk na rolę
wielkiego uczonego jako pioniera studiów Europy Środkowo-Wschodniej. Rozwijając ten wątek w jego twórczości,
należy umieścić go w szerszym kontekście pisarstwa i dydaktyki, a także powiedzieć parę słów o osobowości Oskara
Haleckiego jako człowieka.
Jako pisarz Profesor był niezwykle płodny. Pomiędzy
rokiem 1910 a 1981 ukazało się około 700 jego prac, wśród
nich opus magnum pt.: Dzieje Unii Jagiellońskiej oraz wy-
1
J. Kłoczowski, Oskar Halecki (1891-1973), w: Peter Brock, John
D. Stanley, Piotr J. Wróbel, (eds), Nation and History : Polish Historians
from the Enlightenment to the Second World War, Toronto 2006. Przegląd
prac o Haleckim podaje Rafał Stobiecki, Klio na wygnaniu. Z dziejów polskiej historiografii na uchodźstwie w Wielkiej Brytanii, Poznań 2005, przypis 42, s. 232-233.
ar t ykuł
dane na emigracji nowatorskie dzieła dotyczące Europy i Europy ŚrodkowoWschodniej, o których będzie mowa później2.
Halecki łączył dydaktykę z ożywioną działalnością publiczną. Jako ekspert był
uczestnikiem prac polskiej delegacji na konferencji pokojowej w Paryżu i Ligi Narodów. Brał czynny udział w międzynarodowych kongresach historycznych przed
wojną, a po wojnie upominał się o to, aby głosy dziejopisów emigracyjnych mogły
być słyszane na forum naukowym na równi z delegatami z PRL.
Halecki był inicjatorem i kierownikiem wielu towarzystw naukowych na emigracji jak Polski Uniwersytet w Paryżu, Polski Instytut Naukowy w Ameryce (dyrektor
i prezes), Instytut Józefa Piłsudskiego w Nowym Jorku (doradca) etc. Blisko współpracował z Polskim Instytutem w Rzymie i Fundacją im. Lanckorońskich. Z prof.
Karoliną Lanckorońską dzielił zainteresowania i poglądy. Oboje wychowani w Wiedniu jako dzieci wysoko postawionych w hierarchii społecznej osobistości w monarchii habsburskiej, wyrośli na gorących polskich patriotów, których zasługi dla Polski
i jej kultury trudno przecenić.
Pisarstwo i aktywność Haleckiego były oczywiście solą w oku komunistycznego
establishmentu. Jego nazwiska nie znajdziemy w Wielkiej Encyklopedii Powszechnej
PWN z lat 1962-70. Wśród krytyk ukazujących się w PRL były niekiedy tak drastyczne, jak artykuł w „Kwartalniku Historycznym” z 1953 r. pt. Fałsz historyczny i zdrada
narodu w pracach O. Haleckiego”. Sam Gomułka publicznie zaatakował wielkiego historyka. Na emigracji paryska „Kultura” zarzucała Haleckiemu tradycjonalizm i optymistyczną wizję dziejów Polski3.
W europejskim świecie naukowym, zwłaszcza w Niemczech, Halecki był znany
i wysoko ceniony. Od niedawna w Instytucie Historii i Kultury Europy ŚrodkowoWschodniej w Lipsku (GWZO) odbywa się doroczny wykład im. Haleckiego4.
Recepcja prac i koncepcji uczonego w USA była zróżnicowana. Podkreślający swą
katolickość (m.in. był prezesem American Catholic Historical Association5, częstym
gościem w Rzymie i autorem biografii Piusa XII) Halecki był najdłużej związany
z jezuickim uniwersytetem Fordham. Jego dzieło o historycznych granicach i podziałach Europy wydał katolicki uniwersytet Notre Dame. Założenia historiozoficzne
Profesora oparte były na syntezie chrześcijańskiej filozofii dziejów i założeń indywidualistycznego historyzmu. Katolicyzm stanowił jego dyrektywę badawczą6. Poglądy
takie nie były popularne wśród większości amerykańskich historyków. Wizja Hale2
O. Halecki, The Limits and Divisions of European History, Notre Dame 1962; tenże, Borderlands of
Western Civilization. A History of East Central Europe, New York 1952.
3
Na emigracji paryska „Kultura” zarzucała Haleckiemu tradycjonalizm i zbyt optymistyczne podejście do dziejów Polski. W zbiorowym dziele pod red. Macieja Koźmińskiego, Cywilizacja europejska, Warszawa 2004, Halecki figuruje jedynie w jednym przypisie.
4
Ostatnie dwa wygłosili profesorowie W. Borodziej i P. S. Wandycz.
5
Jego wykład na grudniowym zjeździe w 1956 r. nosił tytuł „The Moral Laws of History”.
6
Zob. R. Stobiecki, Klio, s. 166-170. Autor ten uważa za najbardziej reprezentatywny dla historiozofii Haleckiego jego artykuł The Moral Laws of History, „The Catholic Historical Review”, 1957, nr 4,
s. 409-440.
46
Piotr S. Wandycz
7
Próbą krytycznego spojrzenia na ten stan rzeczy stanowił mój artykuł: The Treatment of East Central
Europe in history textbooks, „American Slavic and East European Review”, XVI (1957), s. 513-523.
8
Tematowi temu poświęciłem artykuł w księdze pamiątkowej ofiarowanej Beli Kiraly’emu: East European History and its Meaning. The Halecki-Bidlo-Handelsman Debate, w: Király Béla Emlékkönyv: Háború és
társadalom, szerk. Jónás Pál, Pastor Péter, és Tóth Pál Péter, Budapest 1992, s. 308-321.
Oskar Halecki i jego koncepcja Europy Środkowo-Wschodniej
47
ar t ykuł
ckiego dziejów Europy, Polski i innych krajów między Niemcami a Rosją z trudem
zdobywała sobie prawo bytu w amerykańskim dziejopisarstwie, dla którego Europa
kończyła się na krajach kręgu germańsko-romańskim7.
Profesura na Columbia University pozwoliła Haleckiemu na szersze oddziaływanie na świat naukowy w USA. Dzięki niemu ośrodek, w którym wykładał, przyjął
nazwę Institute of East Central Europe, zamiast zwykle używanej Eastern Europe.
Jako pierwszy krok w kierunku nowatorskiego prezentowania historii Europy
Środkowo-Wschodniej możemy przyjąć referat wygłoszony przez Uczonego na
V Międzynarodowym Kongresie Nauk Historycznych w 1923 r. w Brukseli. Nosił on
tytuł: „L’Histoire de l’Europe orientale, sa division en époques , son milieu géographique et ses problèmes fondamentaux”. Halecki pragnął w nim wykazać, iż identyfikowanie historii Europy Wschodniej z Rosją jest nieuzasadnione. Po drugie, zwracał
uwagę na marginesowe traktowanie tego regionu w syntezach dziejów europejskich.
Postulował, że procesy historyczne winny być analizowane przy zastosowaniu oddziałujących na siebie koncepcji czasu, przestrzeni i idei (czynnik duchowy). Według
Uczonego nowa epoka w historii rozpoczynała się nie tylko wtedy, gdy obejmowała
nowy obszar lub gdy na tym samym obszarze pojawiały się nowe formacje polityczne lub etniczne. Najważniejszym czynnikiem zmieniającym bieg dziejów był czynnik
duchowy, a w przypadku Europy było to chrześcijaństwo.
Halecki wyjaśniał, że termin Europa Wschodnia jest zasadniczo pojęciem geograficznym i obejmuje kraje na wschód od Niemiec. Jej mieszkańcy to Polacy, ludy
bałtyckie, Rusini i Białorusini. Natomiast Czesi, Słowacy, Węgrzy i Rumunii jedynie
w pewnych okresach i w specyficzny sposób współdziałali z powyższymi. Z punktu
widzenia kultury kraje te należą do Europy Zachodniej. Jeśli zaś chodzi o periodyzację, do której Uczony przewiązywał wielką wagę, to traktując Europę Wschodnią
jako integralną część Europy Zachodniej, rozróżniał cztery okresy przed XIX wiekiem. Zwracał przy tym uwagę na pewną odmienność historycznej ewolucji Rosji.
Jak widzimy Halecki początkowo używał terminu Europa Wschodnia i ograniczał
jej zasięg do Rzeczypospolitej Obojga Narodów, traktując jej rozwój jako model tego
regionu.
Na VII Kongresie Nauk Historycznych w Warszawie czeski historyk, Jaroslav Bidlo postawił pytanie, co stanowiło dzieje Europy Wschodniej, jakie były jej etapy rozwojowe i znaczenie. W ujęciu Bidly brały one swój początek z Bizancjum, a czynnikiem determinujący była kultura. Zatem historia europejskiego wschodu to historia
grecko-słowiańskiej kultury.
Nie wchodząc w szczegóły interesującej debaty między Bidlą z jednej a Haleckim
i Marcelim Handelsmanem z drugiej strony8, ograniczmy się do uwag Haleckiego,
ar t ykuł
w których wyjaśniał różnice między swoją koncepcją a prezentowaną przez Bidlę.
Polski uczony wyłączył Bałkany jako różniące się w znaczący sposób od regionu
północnego, choć przyznał, iż uwzględnienie ich miałoby pewne zalety. Zgodził się
również, że możliwe są różne definicje Europy Wschodniej, odrzucał jednakże determinizm geopolityczny. Nie widząc definitywnej linii podziału między zachodnią
częścią kontynentu europejskiego a wschodnią, sugerował pojęcie „geograficznego
milieu” dla historii Europy Wschodniej. Nie zgadzał się na przyjęcie etnicznego kryterium „słowiański” dla określenia regionu i zastępującego historyczno-kulturalny
wyznacznik. Wreszcie odrzucał on sztywną „dychotomię” między Bizancjum i Rzymem traktowaną jako źródło dualizmu w dziejach Europy i determinant odmiennych dróg rozwojowych.
Artykuł Haleckiego ogłoszony pod koniec II wojny światowej pt. (w polskim
tłumaczeniu) Historyczna Rola Środkowo-Wschodniej Europy znaczył następny etap
w twórczości uczonego9. Autor rozwijał w nim i uściślał swoje poglądy. Przyznawał,
że nie ma jednomyślności co do terminologii. Sam użył w tytule „Central Eastern”,
choć za bardziej adekwatny uważał „East Central” (wschodnio-środkowa), gdyż
chodziło tu o dwie części środkowej Europy (zachodnią – germańską i wschodnią
– głownie, ale nie wyłącznie, słowiańską). Z kolei granic obszaru nie należało traktować w sztywny sposób, gdyż następowały w nich zmiany na przestrzeni wieków.
Halecki uważał za jedne z charakterystycznych cech regionu istnienie stałej presji z Zachodu i Wschodu oraz niekiedy z Południa. Wśród form ustrojowych zapewniających im bezpieczeństwo Halecki wymieniał trzy: federalizm w sensie idei
jagiellońskiej, imperializm w wydaniu rosyjskim i będący na pół drogi między nimi
dynastyczny system habsburski. „Podstawową zasadą systemu jagiellońskiego było
połączenie dwóch idei: uznawanie prawa swobodnego rozwoju narodowego we
wszystkich tych krajach oraz organizacja wspólnej obrony przeciw wschodniemu
i zachodniemu imperializmowi. Oczywiście idee te nie były zawsze w pełni realizowane, ale stanowiły najbardziej konstruktywny program środkowo-wschodniej europejskiej organizacji10. Z ogólnie europejskiego punktu widzenia było niezmiernie
ważne, że duża część Europy Środkowo-Wschodniej pozostawała otwarta na zachód
i przyjęła ustrój konstytucyjno-parlamentarny.
Przedstawiając główne etapy dziejów tego regionu i doprowadzając je do chwili
obecnej (1944 r.), Halecki stawiał pytanie: „Środkowa czy Wschodnia?” Odpowiadał,
że pierwsza z nich oznacza próbę wcielenia tego obszaru w niemiecki „Lebensraum”,
druga wtłoczenia go w system sowiecki. Jest jasne, iż Halecki odrzucał oba te roz9
The Historical Role of Central Eastern Europe, „Annals of the American Academy of Political and
Social Scienc”, March 1944, s. 9-18 (tłumaczenie moje).
10
Tamże. Halecki pisał kilkakrotnie o idei jagiellońskiej, poczynając od artykułu w „Kwartalniku Historycznym”, t. 51 (1937), s. 486-510. Zob. ciekawe studium z obszerną bibliografią: Hans-Jürgen Bőmelburg,
Zwischen Imperialer Geschichte und Ostmitteleuropa als Geschichtsregion: Oskar Halecki und die polnische
„jagiellonische idee”, w: Frank Hadler, Mathias Messenhöller (hrsg), Vergangene Größe und Ohnmacht in der
Histriographie seit 1918, Leipzig 2002, s. 99-130.
48
Piotr S. Wandycz
11
O. Halecki, Borderlands, s. v.
W grudniu 1947 miał wykład na dorocznym zjeździe American Historical Association pt „New
Interpretations of Modern European History”.
12
Oskar Halecki i jego koncepcja Europy Środkowo-Wschodniej
49
ar t ykuł
wiązania. Raz jeszcze stwierdzał, że to co łączy te narody, to pragnienie wolności
i niezależności, a ich celem jest stanie się częścią Wspólnoty Atlantyckiej. Ta ostatnia, zdaniem Haleckiego, nie jest pojęciem geograficznym, ale duchowym – „tworem
światowej historii i filarem przyszłego, lepszego porządku światowego”.
W porównaniu ze swymi wcześniejszymi poglądami, Halecki rozszerzał obszar,
który zaliczał do środkowo-wschodniego regionu, choć zwraca uwagę na odmienną
ewolucję krajów Półwyspu Bałkańskiego i krajów położonych na północy. Starał się
też uściślić terminologię. Kontekst kończącej się II wojny światowej jest wyraźny,
choć nie wpływa na zmianę zasadniczych koncepcji Autora. Rozwija on je w pełni
w dwóch podstawowych dziełach z lat pięćdziesiątych: Borderlands of Western Civilization oraz Limits and Divisions of European History.
Borderlands, którego polski tytuł brzmiałby Kresy Zachodniej Cywilizacji. Historia
Europy Środkowo-Wschodniej ma charakter uniwersyteckiego podręcznika. Jego brak
odczuwali zarówno wykładający jak i studenci amerykańscy, dla których była to terra
incognita. W swej wielkiej syntezie Halecki sprecyzował raz jeszcze, co rozumie przez
termin „East Central Europe” (czyli wschodnia część środkowej Europy), obejmujący
kraje na północ od Karpat, basen naddunajski i Bałkany. Obszar ten pokrywał się
z blokiem sowieckim, co zwiększało zainteresowanie tą tematyką w okresie „zimnej
wojny”. Halecki niewątpliwie pragnął wykazać, że włączenie tego obszaru w strefę
sowiecką nie jest wynikiem naturalnej ewolucji historycznej. A takie poglądy można
było spotykać w Ameryce. Wprost przeciwnie, nigdy wcześniej Europa ŚrodkowoWschodnia nie była najbardziej na zachód wysuniętym przyczółkiem Rosji. Przedstawiała natomiast, mówiąc słowami Uczonego, „wyraźnie odrębną całość zajmującą
szczególne miejsce w rozwoju ludzkości”11. Tymczasowy polityczny zanik tego regionu niezbędnego dla równowagi sił na kontynencie stwarza niebezpieczną sytuację
międzynarodową.
W swym tomie Halecki kreśli dzieje Europy Środkowo-Wschodniej, poczynając
od tła geograficznego i etnograficznego, poprzez zarys początków osadnictwa Słowian,
ludów ugrofińskich i innych aż po końcowy rozdział zatytułowany „Pokój Stalina”.
Dziesięć lat po ukazaniu się tego ogromnego tomu Uczony ogłosił swą drugą
fundamentalną pracę przetłumaczoną później na polski pt. Historia Europy, jej granice i podziały. Wybitny katolicki historyk, Christopher Dawson stwierdza we wstępie,
że ta książka jest może jedyną, która odpowiada na pytanie, co to jest Europa. A wiara w misję Europy i jej kultury odróżnia dzieło Haleckigo od innych prac.
Tom Haleckiego wyrósł z jego wieloletnich rozważań nad chronologią i geografią
w historii Europy12. Bogactwo materiału i myśli zawartych w tym dziele zasługuje
na odrębne omówienie. W mej prezentacji ograniczę się do podkreślenia tylko kilku
zasadniczych punktów odnoszących się do Europy Środkowo-Wschodniej.
ar t ykuł
Halecki pisze najpierw o granicach, a następnie o podziałach chronologicznych
i geograficznych. Historia Europy, zdaniem Uczonego, to więcej niż suma dziejów
poszczególnych krajów.: „Europa jest wspólnotą wszystkich narodów, które w sprzyjających warunkach małego, lecz ogromnie zróżnicowanego kontynentu przyjęły
i rozwinęły dziedzictwo cywilizacji grecko-rzymskiej przekształconej i wzbogaconej
przez chrześcijaństwo, dzięki czemu wolne ludy spoza granic dawnego imperium
uzyskiwały dostęp do odwiecznych wartości ukształtowanych w starożytności”13.
Halecki odrzuca tradycyjną periodyzację według schematu: starożytność, średniowiecze, czasy nowożytne/najnowsze/współczesne, i zastępuje ją podziałem na epokę
śródziemnomorską, europejską i atlantycką. Każda z nich to długi proces, w którym
występują już zalążki następnej epoki. Początki epoki europejskiej „the making of
Europe” zaczynają się już w pierwszym millenium, a „unmaking of Europe” i świt
epoki atlantyckiej widzimy już w XVIII w.
Autor analizuje następnie geograficzne granice w historii Europy; wskazuje na
znaczenie Atlantyku w nowej epoce i rozważa zasięg Europy na Wschodzie. Czy Rosja należała do Europy? Halecki przypomina spór między „zapadnikami” a „słowianofilami” oraz doktrynę eurazjatycką. W konkluzji uważa, że Ruś wchodziła w skład
Europy, lecz Rosja jakkolwiek od czasu Piotra Wielkiego stała się członkiem europejskiego systemu międzynarodowego, pozostała poza jej granicami.
Przechodząc do podziałów, Halecki porusza kwestię Zachodniej i Wschodniej
Europy i linii oddzielających ich od siebie. Przypomina debatę z Bidlą i podkreśla,
że podziały terytorialne muszą uwzględniać istnienie sfer przejściowych i fluktuację
kulturalnych rozgraniczeń. Cytując liczne przykłady, Uczony wskazuje na niejasność
definicji Zachodniej Europy. Jeśli zaś chodzi o Wschodnią to nie była ona mniej
europejska od Zachodniej. Halecki przytacza szczegółowe argumenty za podziałem
Europy na cztery części, w tym dualistycznie pojętej Europy Środkowej-Zachodniej
i Wschodniej. To, co je łączyło, to odwieczne konflikty, natomiast teza, że część germańska była naturalnym pośrednikiem w szerzeniu kultury europejskiej na wschodzie, nie jest do przyjęcia. Halecki raz jeszcze wyjaśnia różnice między Bałkanami
jako podregionem a krajami północnymi.
Przechodząc do periodyzacji, Autor stwierdza, że tradycyjne podziały chronologiczne są równie nieadekwatne jak geograficzne. W tej części wykładu uzasadnia
szczegółowo i przytacza argumenty za reinterpretacją terminów „średniowieczny”
i „nowożytny”. Przymiotnik „współczesny” wręcz odrzuca. Podkreśla wreszcie, że historyczna Europa nie zawsze odpowiadała Europie w sensie geograficznym, oraz że
badając jej dzieje nie można się ograniczyć do jednej tylko części.
Powyższa prezentacja nie byłaby kompletna, gdybym nie powiedział parę słów
o Haleckim jako człowieku. Poznałem go w 1952 r. wkrótce po moim przyjeździe do
13
Przekład z Limits and Divisions, s. 17, w: O. Halecki, Historia Europy jej granice i podziały, Lublin
2002, s. 29.
50
Piotr S. Wandycz
14
O dwóch historykach, „Zeszyty Historyczne”, 32 (1975), s. 61-65.
O. Halecki, Jadwiga of Anjou and the Rise of East Central Europe, New York 1991. We wstępie Halecki
kreśli interesujące analogie o powstawaniu dwóch regionów: burgundzkiego i środkowo-wschodnioeuropejskiego.
15
Oskar Halecki i jego koncepcja Europy Środkowo-Wschodniej
51
ar t ykuł
USA i przez dwadzieścia parę lat pozostawaliśmy w kontakcie14. Haleckiego otaczał
nimb wielkiego erudyty i krasomówcy.. Styl miał nieco barokowy. Odznaczał się fenomenalną pamięcią. Wprowadził mnie do Polskiego Instytutu Naukowego, którego
był wówczas dyrektorem. Byłem ujęty miłym przyjęciem, gdyż Oskar Halecki był
raczej powściągliwy i chłodny, choć zawsze bardzo uprzejmy. Uosabiał typ profesora
starej szkoły. Wysoki, szczupły, z postawą nacechowaną godnością i nawet pewną
rezerwą odróżniał się wyglądem i stylem bycia od amerykańskich naukowców, tak
jak górował nad nimi ogromną erudycją, znajomością wielu języków i stosunków
międzynarodowych.
Śmierć żony w 1964 r. była wielkim ciosem dla Uczonego. Odsunął się od wszelkiej działalności, odmówił propozycji prac dydaktycznych w Szwajcarii, nie chciał
opuścić małej miejscowości pod Nowym Jorkiem, gdzie znajdował się grób. Ukończył
jednak pisanie swego dzieła o Królowej Jadwidze i tworzeniu się Europy ŚrodkowoWschodniej, o którym mówił z wielkim przejęciem na spotkaniu w Instytucie Naukowym15.
Przedostatnie moje spotkanie z Profesorem odbyło się w Ukraińskiej Akademii
Naukowej w Nowym Jorku, gdzie miałem referat o współpracy marszałka Piłsudskiego z Petlurą. Halecki był komentatorem, mówiąc jak zwykle bez notatek i z wielką
znajomością przedmiotu. Jakież więc było moje zaskoczenie, gdy odprowadzając go
na dworzec usłyszałem, jak wiele kosztują go publiczne wystąpienia i jaką ma tremę
przy wygłaszaniu przemówień. Halecki dodał, iż godzinna podróż z White Plains do
New Jorku jest dla niego większym przeżyciem i wysiłkiem niż dawniejsze podróże
do Rzymu. Mówił też ze smutkiem, że jego ostatnie wystąpienie w Rzymie na jednej
trybunie z kardynałem Wyszyńskim zaszkodziło ponoć temu ostatniemu. Był tym
szczerze przygnębiony, jakiś inny, mało znany Halecki, sterany życiem i samotny.
Dziś przeszło trzydzieści parę lat po jego śmierci składamy hołd Oskarowi
Haleckiemu, wielkiemu Uczonemu, Pionierowi i Patronowi studiów nad Europą
Środkowo-Wschodnią. Czyniąc to podkreślmy jego chrześcijański humanizm i patriotyzm oraz głębokie przekonanie, iż wolność, demokracja, odpowiedzialność i tradycja dobrowolnych związków między narodami stanowiły i stanowią podstawowe
wartości europejskiej kultury, której nasz region jest nieodłączną częścią.
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Tomasz Kapuśniak
Lublin
ar
ty
ku
ł
Parlamentarny gambit na Ukrainie
Ukraińcy po raz kolejny stanęli przed koniecznością wyboru deputowanych do Rady Najwyższej. Wybory z września
2007 roku nie odbiegały od tych, mających miejsce w marcu 2006 roku – partie polityczne i bloki niewiele się różniły,
powstały nieliczne nowe formy współpracy względem tych
z 2006 r. Dodatkowo, zdaniem wielu ekspertów, były swego
rodzaju papierkiem lakmusowym dla nastrojów społecznych oraz sympatii politycznych, tym samym wskazując
na prawdopodobnych zwycięzców przyszłych wyborów
prezydenckich w jesieni 2009 r. Warto również zauważyć,
iż Ukraińcy zmuszeni byli do wyboru nie tyle pomiędzy
opcją tzw. zachodnią i prorosyjską, ile za podziałem na sympatyków obozu „niebieskich” i obozu „pomarańczowych”.
Dla obozu władzy w obecnym kształcie nie tyle kierunek
polityki zagranicznej Ukrainy był najważniejszy, ile „gra
interesów”, zapewnienie partycypacji w kreowaniu polityki
wewnętrznej – w szczególności gospodarczej, a tym samym
gwarancja zysków dla danego klanu oligarchicznego.
Sytuacja polityczna na Ukrainie (2007 rok) jest wypadkową sytuacji i konfliktów społecznych, ekonomicznych,
kulturowo-cywilizacyjnych. Od momentu uzyskania niepodległości Ukraina znajduje się na drodze ku tranzycji
systemowej. Przemiany mające miejsce w latach 1991-1996
nie przyniosły zamierzonych skutków w postaci ukształto-
ar t ykuł
wania w pełni demokratycznego systemu. Spowodowane było to znacznymi różnicami zdań pomiędzy władzą wykonawczą, ustawodawczą a sądowniczą. Uchwalona
w 1996 roku konstytucja nie rozwiązała istniejących problemów, gdyż stanowiła jedynie kompromis pomiędzy władzą wykonawczą i ustawodawczą. Szereg prerogatyw zachował prezydent, wspierany przez grupy oligarchiczno-klanowe. Wydawało
się, iż ówczesną sytuację polityczną rozwiążą wydarzenia z jesieni 2004 roku, czyli
„pomarańczowa rewolucja”. Dokonała ona wprawdzie wymiany ekipy rządzącej1
oraz zmian konstytucyjnych (obowiązujących od dnia 1 stycznia 2006 roku), jednak
nie przyczyniła się do zasadniczej reformy systemu politycznego.
Celem niniejszej analizy jest ukazanie meandrów sytuacji politycznej na Ukrainie poprzez odniesienie się do wyborów parlamentarnych jako potencjalnej szansy
na zmianę zaistniałej sytuacji. Z perspektywy czasu okazuje się, że nie stanowiły one
podstawy do zmiany systemu politycznego – wyjścia z sytuacji patowej - a jedynie
były rozwiązaniem taktycznym. Warto odnotować, iż rodzą się liczne pytania, a jedno z nich dotyczy tego, czy Ukraina, która uzyskała niepodległość ponad 16 lat temu,
nadal znajduje się na drodze ku tranzycji systemowej, czy też obecna sytuacja polityczna jest emanacją sytuacji społeczno-ekonomiczno-politycznej Ukrainy?
1. Wybory parlamentarne 26 marca 2006 r.
Analizując okres transformacji systemowej na Ukrainie, możemy wyróżnić funkcjonowanie kilku systemów wyborczych. Wynikało to z roli pełnionej przez ośrodek
prezydencki, oligarchizacji systemu politycznego, niestabilności systemu partyjnego, jak również z wpływów zewnętrznych2. Wybory parlamentarne z 26 marca 2006
roku były pierwszymi wyborami w republice parlamentarno-prezydenckiej, republice ukształtowanej w wyniku „konsensusu” zawartego w czasie „pomarańczowej rewolucji”.
Uwarunkowań kryzysu politycznego na Ukrainie z 2007 roku należy doszukiwać się w wynikach wyborów parlamentarnych z marca 2006 roku3. W rezultacie
podziału głosów w Radzie Najwyższej, większość miejsc otrzymała Partia Regionów,
następnie „Blok Julii Tymoszenko” i Blok „Nasza Ukraina”. Błąd strategiczny „obozu
pomarańczowego” polegał na wystawieniu dwóch odrębnych list wyborczych, przy-
1
Do władzy doszli ludzie funkcjonujący już w życiu politycznym Ukrainy za czasów „kuczmizmu”
– prezydentury Leonida Kuczmy.
2
W. Sokół, Geneza i ewolucja systemów wyborczych w państwach Europy Środkowo-Wschodniej, Lublin
2007, s. 517.
3
Szerzej o wyniku wyborów parlamentarnych z 2006 roku i ich wpływie na politykę zagraniczną
Ukrainy zob.: O. Suszko, Polityka zagraniczna Ukrainy po wyborach parlamentarnych 2006 roku, w: Ukraina,
Białoruś, Rosja. Wybory naszych sąsiadów, Fundacja Centrum Stosunków Międzynarodowych, Warszawa
2006, s. 9-15; A. Wilson, Ukraine’s crisis of governance, „openDemocracy”: http://www.opendemocracy.
net/democracy-ukraine/crisis_governance_4581.jsp, stan na 1.05.2007.
54
To m a s z K a p u ś n i a k
Tab. 1: Wyniki wyborów parlamentarnych 26 marca 2006 r.
Partia (blok)
% za
Ilość głosów
Ilość mandatów
1
Partia Regionów Ukrainy
32,14
8 148 745
186
2
„Blok Julii Tymoszenko”
22,29
5 652 876
129
3
Blok „Nasza Ukraina”
13,95
3 539 140
81
4
Socjalistyczna Partia Ukrainy
5,69
1 444 224
33
5
Komunistyczna Partia Ukrainy
3,66
929 591
21
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Centralnej Wyborczej Komisji Ukrainy: http://cvk.gov.ua/pls/vnd2006/W6P001, stan na
17.10.2007.
Wyniki wyborów dające zwycięstwo Partii Regionów oraz wejście w życie nowelizacji konstytucyjnej4 spowodowały, iż dość spokojne relacje pomiędzy premierem
Wiktorem Janukowyczem a prezydentem Wiktorem Juszczenką uległy zaostrzeniu.
Nowelizacja konstytucyjna dokonała zmian powodując, że głównym ośrodkiem
decyzyjnym na Ukrainie został parlament – konkretnie rząd na czele z Wiktorem
Janukowyczem. Spór jaki zaistniał na linii W. Juszczenko – J. Tymoszenko ułatwił
przejęcie władzy przez Partię Regionów, tym samym stającą się główną siłą na scenie politycznej Ukrainy. Eskalacja konfliktu polegała na „zasilaniu” szeregów obozu
Janukowycza przez przedstawicieli zarówno członków obozu „pomarańczowego”,
jak i przeciwników prezydenta Ukrainy. Brak porozumienia pomiędzy Juszczenko
i Tymoszenko doprowadził do sytuacji, że znaleźli się oni w opozycyjnej mniejszości,
czyli powrócili do pełnionej roli z czasów „kuczmizmu”.
Wybory parlamentarne 26 marca 2006 r. i późniejsze zawirowania spowodowały,
iż w konsekwencji rządy zostały przejęte przez obóz Wiktora Janukowycza. Tym samym rozpoczęła się eskalacja konfliktu na linii premier-prezydent. Kwestią konfliktogenną były odmowy kontrasygnowania rozporządzeń prezydenta przez premiera, czy też odmienne poglądy na obsadę stanowiska ministra spraw zagranicznych
Ukrainy5 oraz kwestie nowej ustawy o rządzie – ostatecznie przyjętej przez Radę
Najwyższą przy braku akceptacji ze strony prezydenta.
Impulsem do podjęcia decyzji o rozwiązaniu Rady Najwyższej przez prezydenta
w dniu 2 kwietnia 2007 roku była próba uzyskania większości w parlamencie przez
Partię Regionów Ukrainy. Większość parlamentarna miała zagwarantować obozowi
Janukowycza możliwość przeprowadzenia zmian w ustawie zasadniczej z 1996 roku.
4
Szerzej o systemie politycznym Ukrainy i nowelizacji konstytucyjnej zob.: L. Hurska, System polityczny Ukrainy, w: Ukraina w stosunkach międzynarodowych, red. M. Pietraś, T. Kapuśniak, Wydawnictwo
Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2007, s. 87-108.
5
Ministrem spraw zagranicznych był Borys Tarasiuk, określany jako człowiek prezydenta Wiktora
Juszczenki w rządzie Wiktora Janukowycza.
Parlamentarny gambit na Ukrainie
55
ar t ykuł
czyniających się do rozdrobnienia tzw. „pomarańczowego elektoratu”. Konsekwencją
takiego stanu rzeczy była wygrana obozu Janukowycza – Partii Regionów Ukrainy
(porównaj tabela poniżej).
ar t ykuł
Celem strategicznym tych działań było przejęcie całkowitej władzy w państwie kosztem ograniczenia prerogatyw prezydenta.
2. Niebiescy czy pomarańczowi? – kampania wyborcza 2007 roku
Kampanię wyborczą najkrócej można określić jako „wybory bez wyborców”. Zmęczenie Ukraińców sytuacją polityczną wpłynęło również na brak znaczącego i aktywnego udziału w kampanii wyborczej. Dominował pogląd, iż czasy „pomarańczowej
rewolucji” zakończyły się klęską, warunkowaną wyższością interesów oligarchicznych nad społecznymi. Tym samym partycypowanie w wydarzeniach, które zdaniem
Ukraińców przyniosą taki sam rezultat, nie znajdywało zainteresowania.
Przedwyborcza kampania wskazywała, iż głównymi partiami i blokami politycznymi będą starzy/nowi gracze, czyli Partia Regionów (Партія регіонів), Blok Julii
Tymoszenko (Блок Юлії Тимошенко – БЮТ) i blok Nasza Ukraina – Ludowa Samoobrona (Наша Україна-Народна самооборона – НУНС). Wśród innych partii, które mogły znaleźć się w przyszłym parlamencie wymieniano: Socjalistyczną
Partię Ukrainy (Соціалістична партія України), Komunistyczną Partię Ukrainy
(Комуністична партія України), Ludowy Blok Łytwyna (Блок Литвина).
Analizując kampanię wyborczą, należy wskazać, iż obfitowała ona w hasła populistyczne, ze szczególnym naciskiem na hasła socjalne (nie znajdujące poparcia
w rzeczywistości). Z punktu widzenia polityki zagranicznej, główni rywale (premier-prezydent) zdecydowanie różnili się w odniesieniu do jej przyszłych kierunków i potencjalnych sojuszników. Wiktor Juszczenko odwiedził w czasie kampanii
wyborczej Belgię (integracja ze strukturami NATO i UE), z kolei Wiktor Janukowycz
udał się z wizytą do Rosji6. Jednak obaj kandydaci zaznaczali, iż polityka zagraniczna
winna opierać się zarówno na dobrych stosunkach z państwami Zachodu, jak również z Rosją. Przypomina to czasy prezydenta Leonida Kuczmy, czyli prowadzenia
polityki wielowektorowości, mającej na celu utrzymywanie poprawnych stosunków
zarówno ze Wschodem, jak i Zachodem. Warto zauważyć, że polityka zagraniczna
w czasie kampanii wyborczej była sprowadzona na plan dalszy, większość uwagi poświęcono sytuacji wewnętrznej, czyli przyszłemu podziałowi miejsc w Radzie Najwyższej, zapewnieniu realizacji jak najbardziej odpowiedniej polityki dla klanów oligarchicznych. Celem utrzymania spójności danej grupy polityczno-biznesowej jest
6
Problemem we wzajemnych stosunkach Ukrainy z Rosją jest nie tylko kwestia statusu języka rosyjskiego na Ukrainie, ale przede walka o posiadanie przemożnej kontroli nad systemem gazociągowym
na Ukrainie – w tym walka o kontrolę nad ukraińsko-rosyjską spółką Ukrtatnafta (właścicielka rafinerii w Krzemieńczugu), a także kwestia stacjonowania Floty Czarnomorskiej, czy Wspólnej Przestrzeni
Gospodarczej, „zamrożonego” konfliktu w Naddniestrzu. Na temat tego konfliktu i interesów Rosji zob.
M. Orzechowski, Struktura interesów politycznych Rosji w Naddniestrzu i w regionie, w: Konflikt niskiej
intensywności w Naddniestrzu, red. M. Celewicz, J. Kłoczowski, M. Pietraś, Instytut Europy ŚrodkowoWschodniej, Lublin 2006, s. 113-133.
56
To m a s z K a p u ś n i a k
3. Wybory parlamentarne z 30 września 2007 roku
W dniu 15 października 2007 roku Centralna Wyborcza Komisja Ukrainy podała
oficjalne wyniki wyborów. Pięć partii i/lub bloków politycznych przekroczyło 3%
próg wyborczy (por. tabela poniżej).
Tab. 2: Wyniki wyborów parlamentarnych 30 września 2007 r.
Partia (blok)
% za
Ilość głosów
Ilość mandatów
1
Partia Regionów Ukrainy
34,37
8 013 895
175
2
„Blok Julii Tymoszenko”
30,71%
7 162 193
156
3
Blok „Nasza Ukraina – Ludowa Samoobrona”
14,15%
3 301 282
72
4
Komunistyczna Partia Ukrainy
5,39%
1 257 291
27
5
Blok Łytwyna
3,96%
924 538
20
Źródło: Opracowanie własne na podstawie danych Centralnej Wyborczej Komisji Ukrainy: http://www.cvk.gov.ua/vnd2007/w6p001.html,
stan na 17.10.2007.
Pierwsze miejsce, podobnie jak w 2006 r., zajęła Partia Regionów Ukrainy uzyskując 34,37% głosów (32,14% w 2006 r.). Kolejno uplasował się „Blok Julii Tymoszenko” uzyskując 30,71% (22,29% w 2006 r.), następnie nowy – powstały z połączenia – blok „Nasza Ukraina - Ludowa Samoobrona” z 14,15% (13,95% w 2006 r.)
oraz tradycyjnie Komunistyczna Partia Ukrainy 5,39% (3,66% w 2006 r.). Nowością
było znalezienie się w wybranym parlamencie Bloku Łytwyna z 3,96%. Do Rady Najwyższej nie weszła Socjalistyczna Partia Ukrainy, która w 2006 r. uzyskała poparcie
w wysokości 5,69%.
Warto odnotować, iż na Partię Regionów Ukrainy głosowało 34,37% wyborców,
dając jej rezultat o 134 tys. mniejszy niż w 2006 r. Natomiast BJuT uzyskał 30,71%
głosów, czyli o 1,5 mln więcej niż w 2006 r.7 Z kolei Blok „Nasza Ukraina – Ludowa
Samoobrona” uzyskał 14,15%, czyli o 237 tys. głosów mniej niż w 2006 r. Spadek
poparcia dla Partii Regionów wynikał z niższej frekwencji we wschodnich regionach
Ukrainy, jak również część głosów udało się przejąć komunistom. Nasza Ukraina
straciła wyborców głównie na rzecz BJuT, ale też Bloku Łytwyna8.
7
Т. Ніколаєнко, Де Янукович загубив 300 тисяч, а Тимошенко заробила 1,5 мільйони, „Українська правда”, 08.10.2007.
8
T. Olszański, Oficjalne wyniki wyborów na Ukrainie, „Tydzień na Wschodzie”, Ośrodek Studiów
Wschodnich im. M. Karpia, nr 26, 17.10.2007.
Parlamentarny gambit na Ukrainie
57
ar t ykuł
władza, a wybory jedynie legitymizują wpływ na kształt i zapewnienie odpowiedniej
polityki.
ar t ykuł
Liczne głosy sprzeciwu odnośnie nieważności wyników wyborów były zgłaszane do Naczelnego Trybunału Administracyjnego przez partie, którym nie udało się
przekroczyć 3% progu wyborczego – w szczególności Socjalistyczna Partia Ukrainy
(zabrakło jej jedynie 0,14%). Trybunał, pod koniec października 2007 roku zatwierdził wyniki wyborów, tym samym pozbawił nadziei socjalistów na powtórzenie scenariusza znanego z czasów rozwiązanego parlamentu, czyli możliwości utworzenia
większościowej koalicji z Partią Regionów.
4. Perspektywy
Potwierdzenie ważności wyborów przez Naczelny Trybunał Administracyjny tworzy podstawy dla zawiązania koalicji obozu „pomarańczowych”. Jeśli nawet uda się
zawiązać powyższą koalicję, o trwałości jej zadecydować może Blok Łytwyna, posiadający 20 mandatów, tym samym dając stabilną większość w Radzie Najwyższej9.
Mając na uwadze, że obóz „pomarańczowych” łącznie dysponuje 228 głosami, przy
konieczności posiadania w czasie głosowania bezwzględnej większości (226 głosów)
konstytucyjnego składu RN (450 mandatów), Blok Ływyna może być ugrupowaniem o znaczeniu kluczowym. Przewaga jedynie 2 mandatów nie rokuje zbyt optymistycznie dla tej koalicji, co przyczynia się do konieczności poszukiwań nowych
rozwiązań. Rodzi się pytanie, czy gambit prezydenta przyniesie pożądany rezultat
w postaci przejęcia władzy przez obóz „pomarańczowych”?
Od tego czy zostanie zawiązana koalicja parlamentarna czy też nie, zależy stabilność systemu politycznego Ukrainy. Jeśli próby zawarcia koalicji „pomarańczowych” zakończą się porażką, wówczas możemy mieć powtórzenie scenariusza z poprzedniego parlamentu, czyli przejęcia władzy przez Partię Regionów. Wówczas rząd
z Janukowyczem na czele będzie sprawował władzę do momentu przeprowadzenia
kolejnych wyborów parlamentarnych (nie wcześniej niż w końcu 2008 roku).
Warto zauważyć, iż wybory wrześniowe nie były próbą rozwiązania sytuacji na
Ukrainie, a jedynie chęcią zmniejszenia negatywnych skutków dla rządzącego klanu oligarchicznego i jego dążeń do utrzymania władzy w swoich rękach. Nastąpił
konflikt interesów, gdzie z jednej strony obóz prezydencki i zakamuflowane interesy
wspierającego go biznesu, z drugiej zaś obóz Janukowycza chcący przyjąć całość władzy w państwie. Chęci zwiększenia wpływów na politykę wewnętrzną i zagraniczną
wynikają z tego, iż bez władzy ugrupowanie Wiktora Janukowycza prawdopodobnie
rozpadnie się. Wiele wskazuje na taki stan rzeczy, gdyż w czasie kampanii wyborczej
pojawiały się liczne głosy mówiące o różnicy zdań pomiędzy premierem a jego zapleczem oligarchicznym, czyli Rinatem Achmetowem i innymi wspierającymi władzę magnatami.
9
Jednak ten scenariusz wydaje się mało prawdopodobny ze względu na niechęć części posłów tego
ugrupowania do osoby J. Tymoszenko i jej linii politycznej.
58
To m a s z K a p u ś n i a k
10
Na temat „manipulative democracy” por. A. Moshes, Ukraine in tomorrow’s Europe, The Finnish
Institute of International Affairs, nr 4/2003, s. 13-18.
11
Współpraca z NATO, czy też coraz bardziej sceptyczne podejście decydentów Sojuszu do kwestii przyszłego członkostwa Ukrainy w tej strukturze. Pomimo zapewnień, iż Ukraina winna je uzyskać
w niedługim czasie, po dziś dzień (jesień 2007 roku) nie podpisała Planu na rzecz Członkostwa (MAP).
Najbardziej prawdopodobnym scenariuszem będzie powrót do kwestii członkostwa Ukrainy w NATO
dopiero po wyborach prezydenckich jesienią 2009 roku. Ющенко відклав референдум щодо НАТО на
довгі роки, „Українська правда”, 27.10.2007.
12
Stosunki UE-Ukraina obecnie koncentrują się wypracowaniu nowej umowy zastępującej Porozumienie o Partnerstwie i Współpracy (PCA), która na dzień dzisiejszy (jesień 2007roku) jest na etapie
negocjacji. Ponadto, Europejska Polityka Sąsiedztwa (EPS) UE zrównała Ukrainę z innymi państwami
sąsiadującymi z Unią, nie mającymi szans na członkostwo w jej strukturach. Szerzej nt. EPS a Ukraina
zob.: European Commission, European Neighbourhood Policy: Country Report Ukraine, Commission
Staff Working Paper, SEC (2004) 566, Brussels, 12 May 2004; O. Shumylo, Ukraine and the European Neighbourhood Policy. Ensuring the Free Movement of Goods and Services, Center for European Policy Studies,
Working Document no 240/March 2006; K. Wolczuk, Integration without Europeanization: Ukraine and Its
Policy Towards the European Union, European University Institute, Working Paper no. 15, Florence 2004.
Parlamentarny gambit na Ukrainie
59
ar t ykuł
Rozwiązaniem strategicznym sytuacji politycznej na Ukrainie jest konieczność
zmiany zarówno systemu politycznego, jak i prawnego. Brak gruntownych reform
konstytucyjnych, nie pozwoli na rozdzielenie władzy ustawodawczej i wykonawczej. Nieoficjalnie mówi się, iż obecny parlament jest tylko przejściowy i stoi przed
nim zadanie zmiany konstytucji. W obecnej sytuacji zapisy konstytucyjne są niejednoznacznie interpretowane, stwarzając możliwość nadinterpretacji, a tym samym
instrumentalnego traktowania prawa. Reforma, zarówno konstytucji jak i wymiaru sprawiedliwości może stworzyć szansę na zmianę zaistniałej sytuacji. Rodzi się
pytanie, czy istniejący system oligarchiczny10 na Ukrainie jest możliwy do zmiany?
Wymaga to przemian w mentalności rządzących jak i społeczeństwa, jednak bez
chęci zmian wszelkie próby zakończą się fiaskiem.
Polityczna niestabilność na Ukrainie wywiera również wpływa na stan stosunków pomiędzy Ukrainą a organizacjami międzynarodowymi. Decydenci zachodnioeuropejscy podkreślają jedynie fakt, iż Ukraina winna przeprowadzać reformy
wewnętrzne oraz wypełniać kryteria członkostwa w ich strukturach, bez umacniania
i wspierania jej na tej drodze. Sytuacja ta powoduje, że z jednej strony relacje z organizacjami międzynarodowymi ulegają ochłodzeniu, jak chociażby ostatni szczyt
Ukraina-Unia Europejska z 14 września 2007 roku w Kijowie, nie wnoszący zmian
a jedynie podsumowujący dotychczas współpracę. Z drugiej strony, politycy i społeczeństwo ukraińskie nie do końca są zainteresowani uczestnictwem w organizacjach
takich jak NATO11 i UE12. Wynika to z wielowektorowości zarówno ośrodka decyzyjnego, jak i społeczeństwa ukraińskiego. Dodatkowo, negatywny odbiór tych organizacji wypływa ze spuścizny radzieckiego (czyli bipolarnego) myślenia, potęgowanego brakiem rzetelnej informacji o celu i słuszności uczestnictwa w tych strukturach.
Czy należy mieć nadzieję na reformy systemowe w wyniku wyborów 2007 roku?
Nasuwa się raczej negatywna odpowiedź. Warunkowane jest to koniecznością gruntownych zmian, a nie jedynie działaniami taktycznymi. Ponadto, wydarzenia „po-
ar t ykuł
marańczowej rewolucji” nie przyczyniły się do zmiany zastanego stanu rzeczy, gdyż
nie zaproponowano alternatywy dla systemu. Ludzie, którzy w czasach „kuczmizmu”
sprawowali władzę13 i przejęli ją w wyniku „pomarańczowej rewolucji”, nie stanowili
alternatywy dla obozu Janukowycza. Patrząc na tę sytuację z szerszej perspektywy,
należy wskazać, że zarówno Juszczenko, jak i Janukowycz są bezbarwnymi postaciami
reprezentującymi interesy rywalizujących ze sobą klanów oligarchicznych. Polityczny impas 2007 roku jest jedynie potwierdzeniem słabości systemu warunkowanego
totalitarną przeszłością. Wirtualna polityka stanowi drogę dla elit politycznych, które
szukają sposobów na kierowanie, manipulowanie i powstrzymywanie demokracji14.
13
Wiktor Juszczenko był premierem Ukrainy w czasie drugiej prezydentury Leonida Kuczmy.
A. Wilson, Virtual Politics: Faking Democracy in the Post-Soviet World, Yale University Press, New
Haven, Conn. 2005; T. Kapuśniak, Potencjalne kierunki zewnętrznych przemian Ukrainy, „Polityka Wschodnia”, nr 1-2, Warszawa 2005, s. 120-132.
14
60
To m a s z K a p u ś n i a k
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Iwanna Czernyk
Lublin
Telewizyjna reklama polityczna
w wyborach prezydenckich na Ukrainie
w 2004 roku
ar
ty
ku
ł
Wstęp
Po odzyskaniu przez Ukrainę niepodległości w 1991 r.,
w życiu społecznym kraju pojawiła się nowa forma komunikowania publicznego w postaci reklamy politycznej,
która zasadniczo różni się od radzieckiej propagandy nacechowanej treściami o charakterze ideologicznym i partyjnym. Pojawienie się reklamy politycznej świadczy o demokratycznych przemianach w ukraińskim społeczeństwie,
ponieważ podstawową zasadą jej zastosowania jest pluralizm nadawców, którzy reprezentują swój produkt polityczny według własnych preferencji etycznych i ideologicznych
w ramach obowiązujących norm prawnych.
Załamanie się reżimu monopartyjnego na Ukrainie, początki wielopartyjności i rywalizacji politycznej, wreszcie
ewolucja prawa wyborczego oraz demokratyzacja mediów
spowodowały pojawienie się reklamy różnorodnych produktów politycznych już w pierwszych kampaniach wyborczych.
Chociaż ukraińska geneza tego zjawiska sięga niespełna dwudziestu lat wstecz, w historii ludzkości pierwowzory
reklamy politycznej pojawiły się wraz z samą polityką. Pojawienie się państwa i przedstawicieli władzy spowodowało potrzebę efektywnego wpływu na ludzi przez rozmaite
formy i metody komunikowania się.
ar t ykuł
O swoistej „praktyce reklamowej” w dziedzinie polityki świadczą chociażby oratorzy, filozofowie i politycy starożytnej Grecji czy Rzymu, gdzie wysoce ceniona była
sztuka komunikowania się, polemiki i dyskusji. Odzwierciedleniem tego mogą być
malowidła ścienne Pompei, wychwalające ówczesnego senatora i agitujące ludzi do
oddawania na niego głosów1. Doświadczenia każdej historycznej epoki w zakresie
wywierania politycznego wpływu również stały się istotnym podłożem kształtowania się fenomenu reklamy politycznej, której największy rozwój i skuteczność bezpośrednio wiązana jest z rozwojem środków masowego przekazu (dalej – ŚMP),
zwłaszcza elektronicznych.
Współczesna politologia rozpatruje reklamę polityczną w ramach dwóch dziedzin o interdyscyplinarnym charakterze, tj. komunikowania politycznego i marketingu politycznego.
Specjaliści z zakresu komunikacji, badając współzależność dwóch procesów
– politycznego (kreowania polityki) i komunikacyjnego (prezentowania polityki),
uważają reklamę polityczną za formę komunikowania masowego. Definiują ją jako
„krótki przekaz informacyjno-perswazyjny realizowany w imieniu i za zgodą aktora politycznego oraz całkowicie przez niego kontrolowany, a rozpowszechniany za
pośrednictwem różnych nośników informacji – po uiszczeniu odpowiedniej opłaty według stawek komercyjnych, lub w czasie bezpłatnym w mediach publicznych
przysługującym komitetom wyborczym zgodnie z prawem”2.
Zatem, jako zagadnienie komunikacyjne reklama polityczna ma następujące walory: informacyjny (zawiera szczegółową wiedzę o kandydacie), perswazyjny (jest
wskaźnikiem emocji, stereotypów, nastrojów społecznych), kontrolny (jest formą
przekazu kontrolowaną w całości przez aktora politycznego), przekonujący (przyciąga wyborców niezdecydowanych), wzmacniający (dla produktów politycznych,
partii, kandydata)3.
Marketing polityczny, stosując mechanizmy i procedury ekonomiczne do polityki, traktuje reklamę polityczną jako „[…] ogniwo funkcjonowania rynku politycznego wykorzystywane do przybliżenia politycznego towaru i jego sprzedawcy do nabywcy tego towaru, czyli wyborcy”4. Zgodnie z koncepcją marketingu politycznego,
rynek polityczny to „proces interakcji pomiędzy partiami i liderami politycznymi,
występującymi w roli dostawców dóbr i oferentów, a wyborcami traktowanymi jako
konsumenci”5. W tym kontekście, reklama polityczna jest formą komunikacji marketingowej i zarazem jedną z jej podstawowych technik stosowanych w kampanii
wyborczej za pośrednictwem mediów masowych.
Za najważniejszą cechę reklamy politycznej uważa się czynnik psychologiczny,
przy pomocy którego można zmienić albo uformować u ludzi poglądy, myśli, prze1
Ф. Котлер, Основы маркетинга, Прогресс, Москва 1991, s. 513.
B. Dobek-Ostrowska, Komunikowanie polityczne i publiczne, PWN, Warszawa 2006, s. 398.
3
Tamże, s. 401-402.
4
J. Muszyński, Leksykon marketingu politycznego, Alta 2, Wrocław 2001, s. 178.
5
A. Antoszewski, R. Herbut, Leksykon politologii, Alta 2, Wrocław 1995, s. 356.
2
62
Iwanna Czernyk
Podstawy prawne stosowania reklamy politycznej na Ukrainie
Wybory prezydenckie na Ukrainie w 2004 r. przebiegały w sytuacji, kiedy reklama
polityczna istniała już de facto w mediach, ale jeszcze nie istniała de iure w postaci
sprecyzowanej ustawowej normy.
Niedługo przed wyborami prezydenckimi w marcu 2004 r. ustawodawca znowelizował Ustawę o wyborach Prezydenta Ukrainy8, po raz pierwszy określając reklamę polityczną mianem jednej z form agitacji przedwyborczej (Art. 60). Osobna definicja znalazła się w Uchwale Centralnej Komisji Wyborczej z 1999 r.9, zgodnie
z którą reklama polityczna w ŚMP to „[…] informacja o kandydacie na Prezydenta
Ukrainy, opłacona przez jego sztab wyborczy, której specyfiką jest emocjonalność,
obrazowość, powtarzalność, wyrazistość, lakoniczność, a celem – propaganda idei,
poglądów, dokumentów programowych kandydata w celu kształtowania jego politycznego wizerunku, pozytywnej opinii publicznej o nim oraz wywierania wpływu
na zachowanie uczestników procesu wyborczego. Informacja o kandydacie w celu
utworzenia jego negatywnego politycznego wizerunku uważana jest za antyreklamę”.10 Uchwała wyznaczała również warunki i czas antenowy bezpłatnej transmisji
reklamy politycznej w telewizji państwowej oraz płatnej reklamy politycznej w telewizji komercyjnej.
6
С. Буртак, Політична реклама як маніпулювання громадською думкою, „Ї”, 2004, nr 30.
O. Дмитричева, На цьому місці могла бути ваша політична реклама, „Дзеркало тижня”, 16-22.
06.2001, nr 23 (347).
8
Закон України про вибори Президента України, Парламентське Видавництво, Київ 2004.
9
Положення про порядок використання засобів масової інформації для проведення передвиборної агітації під час виборів Президента України у 1999 році, nr 96 z 18.06.1999, strona internetowa
Centralnej Komisji Wyborczej Ukrainy: www.cvk.ukrpack.kiev.ua, stan na 6.05.2007.
10
Tamże.
7
Te l e w i z y j n a r e k l a m a p o l i t yc z n a w w y b o r a c h p r e z y d e n c k i c h , , ,
63
ar t ykuł
konania, wartości, idee, odczucia, stereotypy, założenia, motywacje na takie, które są
potrzebne aktorom politycznym. Tendencje rozwoju reklamy politycznej potwierdzają, iż „[…] nie zmierza ona do świadomej analizy, lecz apeluje do podświadomości i powoduje reakcję na poziomie emocjonalnym”6.
Historia zastosowania reklamy politycznej na Ukrainie odzwierciedla specyfikę
okresu transformacji, gdy po rozpadzie Związku Radzieckiego liberalna część komunistycznej elity partyjnej zachowała władzę, a w procesie pierwotnego zawłaszczenia
kapitału, także kontrolę ekonomiczną w państwie. Zachowując pozory reguł demokratycznych, przy nieograniczonej kontroli nad mediami i nieformalnymi mechanizmami rywalizacji politycznej, nadawcy reklamy politycznej mieli na celu jedynie
niedopuszczenie do alternacji władzy. Innymi słowy pragnęli „[…] raz na 4-5 lat
dobrze sprzedać swój towar polityczny ludziom, nie uwzględniając po tych targach
żadnej reklamacji”7.
ar t ykuł
Ustawa o reklamie z 2003 r. również nie wyodrębniała reklamy politycznej jako
osobnej kategorii, a uwzględniała jedynie zastosowanie zwykłej reklamy komercyjnej.
Przez brak konceptualnego podejścia do kategorii reklamy politycznej ówczesne
ukraińskie ustawodawstwo wchodziło w terminologiczne i normatywne sprzeczności, co umożliwiło zastosowanie nieuczciwych technik marketingowych w wyborach
prezydenckich w 2004 r.
Liczne wykroczenia, którymi wsławiła się ta kampania wyborcza, zaostrzyły szereg problemów, odziedziczonych jeszcze po poprzednich wyborach. Na szczególną
uwagę zasługują:
1. Zabezpieczenie równoprawnego dostępu wszystkich kandydatów do środków
masowego przekazu i równoprawnych możliwości dla realizacji przedwyborczej agitacji; ponieważ informacja o działalności organów władzy państwowej
i urzędników nie była uważana za reklamę polityczną (Art. 58 Ustawy o wyborach Prezydenta Ukrainy z 2004 r.), stworzyło to nierówne warunki finansowe
i informacyjne, szczególnie na antenie państwowej telewizji, dla reszty kandydatów, w porównaniu z kandydatami urzędującymi (głównie premiera Wiktora Janukowycza i prezydenta miasta Kijowa Aleksandra Omelczenka);
2. Administracyjny nacisk na media ze strony władzy; ówczesne ustawodawstwo
pozwalało pozbawiać audiowizualne ŚMP licencji na czas kampanii wyborczej, do czasu decyzji sądu, wyłącznie na podstawie wniosku Centralnej Komisji Wyborczej albo okręgowej komisji (Art. 64 Ustawy o wyborach Prezydenta
Ukrainy z 2004 r.);
3. Polityczna cenzura i ograniczenie wolności słowa; w wyżej wymienionym artykule także zakazano dziennikarzom relacjonującym wybory komentowania
czy oceniania działalności kandydatów;
4. Podwójne standardy informacyjne; w Ustawie również zakazano włączania
do wydań telewizyjnych i radiowych wiadomości wyborczych i materiałów
kandydatów (Art. 64); jednak w wiadomościach czołowych stacji wykorzystywano polityczną reklamę w postaci oficjalnych zapowiedzi o działalności
kandydatów urzędujących; w efekcie w szczytowym momencie kampanii wyborczej w 2004 r. wiadomości radiowe i telewizyjne były zdominowane przez
jedną polityczną perspektywę, tą prezentowaną przez urzędującego premiera; „W ciągu lipca-października 2004 r. 90% wszystkich wydań wiadomości
i serwisów informacyjnych uwiarygodniało i przekonywało do skuteczności
społeczno-gospodarczej działalności rządu”11;
5. Manipulacje produkcją reklamową; „przebojem” wyborów w 2004 r. było ukrywanie politycznej reklamy pod reklamę społeczną; ostatnia, zgodnie z Art. 1
Ustawy o reklamie z 2003 r. oznaczała informację „[…] nadawaną w jakiejkol11
АУП підсумувала основні результати моніторингових досліджень виборчої кампанії в українських мас-медіа, www. telekritika.kiev.ua, stan na 30.11.2006.
64
Iwanna Czernyk
Telewizja Ukrainy aktorem kampanii wyborczej w 2004 roku
Od czasu wkroczenia w życie społeczno-polityczne telewizja stała się najważniejszym medium i jednocześnie najskuteczniejszym czynnikiem rozwoju reklamy politycznej. Największy zasięg pod względem terytorium i odbiorców, wysoka operatywność jako źródła informacji, duża siła audiowizualnego oddziaływania na emocje
i wpływ przede wszystkim na wyborców niezdecydowanych – to jeszcze nie wszystkie czynniki otwierające pretendentom do władzy efektywne ścieżki do zdobycia
elektoratu12.
Telewizja ukraińska podczas prezydentury Leonida Kuczmy charakteryzowała
się podnoszeniem jakości standardów materialno-technicznych i jednocześnie sterowaniem polityką informacyjną przez administrację prezydenta i wpływowe grupy
kapitałowo-polityczne, będące założycielami i głównymi udziałowcami kanałów telewizyjnych.
Dziesięcioletnia prezydentura Leonida Kuczmy (1994-1999, 1999-2004) to czas
pozycjonowania się mediów według preferencji politycznych, ograniczenia wolności
słowa oraz wykorzystywania przez władze tzw. adminresursu, czyli „[…] administracyjnych, organizacyjnych, finansowych, informacyjnych i innych możliwości w celu
wpływu na przebieg i rezultaty procesu wyborczego”13. Sam ówczesny prezydent
w ciągu swoich kadencji dwa razy (w latach: 1999, 2001) trafił na „czarną listę” dziesięciu światowych wrogów prasy, sporządzoną przez międzynarodową organizację
Komitet Obrony Dziennikarzy i trzy razy (w latach: 2001, 2003, 2004) – na listę światowych liderów politycznych, najniebezpieczniejszych dla wolności słowa, według
danych międzynarodowej organizacji pozarządowej Reporterzy Bez Granic14.
Ówczesna elita polityczna opracowała dwa scenariusze zachowania władzy i kontroli nad zasobami ekonomicznymi. Jeden przewidywał zwycięstwo w wyborach
w 2004 r. zaufanego następcy – Wiktora Janukowycza; zaś drugi, na wypadek klęski,
konstytucyjną zmianę ustroju politycznego państwa drogą przekształcenia Ukrainy
w republikę parlamentarno-prezydencką, gdzie rola nowego prezydenta zostałaby
12
W. Cwalina, Telewizyjna reklama polityczna, Wydawnictwo TN KUL, Lublin 2000.
Абетка виборця, Інститут Реформ, Київ 2002.
14
М. Лазарович, О. Лазарович, Остання каденція президента Кучми (1999-2004 рр.) соціальноекономічний та політичний аспекти, www.vesna.org.ua/txt/history/kuczma.doc, stan na 19.05.2007.
13
Te l e w i z y j n a r e k l a m a p o l i t yc z n a w w y b o r a c h p r e z y d e n c k i c h , , ,
65
ar t ykuł
wiek postaci i skierowaną na realizację społecznie korzystnych celów oraz popularyzację ogólnoludzkich wartości bez zamiaru otrzymania zysku”; szczególnie sprzyjał manipulacji produkcją reklamową Art. 12 wyżej wymienionej
Ustawy deklarujący, iż „[…] reklama społeczna nie powinna powoływać się na
swojego nadawcę”.
ar t ykuł
zredukowana do funkcji reprezentacyjnych, a większość uprawnień przysługiwałaby
premierowi rządzącemu w oparciu o kontrolowaną większość parlamentarną.
Oba scenariusze władza zaczęła równolegle realizować na długo przed wyborami,
czyniąc adminresurs swoim głównym narzędziem wpływu na rzeczywistość.
Oficjalnie prezydencka kampania wyborcza w 2004 r. startowała w lipcu i powinna była trwać 120 dni, jednak w związku z masowym protestem społecznym przeciwko sfałszowaniu wyników drugiej tury, określonym później jako „pomarańczowa
rewolucja”, kampania ta trwała do zakończenia powtórzonej drugiej tury wyborów,
tj. do 26 grudnia.
Chociaż rywalizowało o fotel prezydencki 24 kandydatów, główna walka w życiu i na antenie rozegrała się między dwoma realnymi pretendentami do władzy
– przedstawicielem rządzącego obozu, czynnym premierem Wiktorem Janukowyczem a kandydatem prawicowej opozycji Wiktorem Juszczenką. W 2004 r. powtórzyła się sytuacja z wyborów prezydenckich w 1999 r., kiedy przez brak sprecyzowanych
norm regulujących reklamę polityczną środki masowego przekazu, szczególnie państwowe, zostały bezkarnie wykorzystane przez urzędników dla poparcia kandydata
władzy15. Jednak w kampanii wyborczej w 2004 r. zademonstrowano nie tylko identyczne zachowania z poprzedniej elekcji – stronniczość i nieobiektywność, ale nawet
więcej – totalny „terror” medialny wobec kandydata opozycji.
Czołowe stacje telewizyjne Ukrainy, zajmujące około 90% anteny ogólnokrajowej – Narodowa Telewizyjna Spółka Ukrainy „УТ-1”, stacje „1+1”, „Інтер”, „ICTV”,
„Новий канал”, „СТБ”, „5 канал”, „ТРК Україна” w trakcie prezydenckiej kampanii
wyborczej w 2004 r. zaangażowały się w ostrą walkę polityczną.
Na długo przed oficjalnym startem kampanii wyborczej, na rzecz kandydata obozu władzy Wiktora Janukowycza i przeciwko jego głównemu konkurentowi, intensywną kampanię prowadziły telewizja państwowa „УТ-1” oraz stacje „1+1”, i „Інтер”,
wykonujące skrupulatnie zalecenia administracji prezydenta. „Strategię relacjonowania życia publicznego określono dość prosto. Po pierwsze, jak najwięcej wzmianek
o kandydacie władzy i jak najmniej o jego głównych konkurentach. Po drugie, jeśli
nie uda się uniknąć pojawienia na ekranach „złego chłopca” [tj. Juszczenki – przyp.
Autorki], to informacja o nim powinna być wyłącznie negatywna”16.
Czynnego premiera popierała „ТРК Україна”, stacja finansowana przez doniecką grupę kapitałowo-przemysłową, która jest regionalnym polityczno-finansowym
zapleczem Janukowycza (byłego gubernatora obwodu Donieckiego). Kontrolowane
przez magnata medialnego Wolodymyra Pinczuka stacje „ICTV”, „Новий канал”,
„СТБ” także prowadziły politykę kompromitacji kandydata opozycji, chociaż starały
się to robić w sposób mniej widoczny.
15
W. Baluk, Wybory prezydenckie w 1999 roku, w: Kształtowanie systemu partyjnego Ukrainy w okresie
transformacji ustrojowej (1987-2004), Wrocław 2006, s. 299-315.
16
Ю.Гладкий, Чи змістилися у нас за пять років „Акценти”?, „Дзеркало тижня”, 24-30.07.2004,
nr 29 (504).
66
Iwanna Czernyk
Reklama polityczna jako technologia manipulacyjna w wyborach prezydenckich
w 2004 roku
Parlamentarna Komisja Ukrainy ds. monitoringu przebiegu kampanii wyborczej
w 2004 r. przyznała, że ta kampania medialna była kampanią negatywną17. Oznaczało
to wykorzystywanie wielu przedsięwzięć i działań przeciwko najgroźniejszemu konkurentowi politycznemu18, tj. przeciwko liderowi prawicowej opozycji, Wiktorowi
Juszczence.
Wymownym wskaźnikiem ostrej walki politycznej i nierzetelnego relacjonowania kampanii wyborczej w 2004 r. stała się między innymi telewizyjna reklama polityczna. Jej punkt szczytowy przypada na wrzesień i październik, kiedy 84% i 94%
prime-time czołowych stancji zajmowały polityczne materiały reklamowe19.
Specyfiką politycznej kampanii reklamowej w 2004 r. w telewizji były jawne produkty reklamowe w postaci specjalnych lakonicznych spotów i reportaży do 40 sek.
oraz ukryte produkty reklamowe w postaci reportaży, komentarzy, wyników badań
socjologicznych, wywiadów itp. Oba typy reklamy łączy:
– autopromocja liderów jako charyzmatycznych przywódców,
– akcentowanie emocjonalnej i osobistej różnicy między wizerunkami kandydatów,
17
Т. Даниленко, Д.Федулов, Парламентська комісія з моніторингу за ходом виборчої кампанії
уперше оприлюднила результати своєї роботи, www.5tv.ua, stan na 12.05.2007.
18
J. Muszyński, Leksykon, s. 74.
19
Політична реклама на телебаченні:основні результати, Видання Академії Української Преси та Інституту соціології НАН України, Київ 2004, nr 3, s. 19-20.
Te l e w i z y j n a r e k l a m a p o l i t yc z n a w w y b o r a c h p r e z y d e n c k i c h , , ,
67
ar t ykuł
Telewizyjnym głosem opozycji stała się stacja „5 канал”, której głównym udziałowcem jest przedsiębiorca i polityk o prawicowej orientacji, Piotr Poroszenko. Później w ferworze masowego protestu społecznego dołączyła do niej radiowo-telewizyjna stacja „ERA”, transmitująca swoje audycje na antenie telewizji państwowej „УТ-1”.
Gdy po masowych protestach przegrana obozu władzy stała się oczywista, większość czołowych stacji zmieniła stanowisko i zadeklarowała przejście do profesjonalnych standardów pracy i obiektywnej polityki informacyjnej. Nie zmieniło to jednak
faktu, że w wyborach prezydenckich w 2004 r. telewizja ukraińska odegrała negatywną rolę informacyjnego narzędzia manipulacji, ograniczając równoprawny dostęp
wszystkich kandydatów do anteny i łamiąc demokratyczne zasady wolności słowa.
Zależność od grup kapitałowo-politycznych oraz niedoskonałość ustawodawstwa
umożliwiły liczne nadużycia dla realizacji medialnego scenariusza obozu władzy, który
nie zastanawiał się nad środkami nacisku na świadomość obywateli. Gra na przeciwstawienie Zachodu i Wschodu Ukrainy, ukraińskiego i rosyjskiego języka, rozpalaniu
narodowościowych i religijnych konfliktów – to tylko część technologii manipulacyjnych, realizowanych za pomocą kontrolowanych środków masowego przekazu.
ar t ykuł
– wykorzystanie różnic ideologicznych w celu antyreklamy oponentów.
Jawna reklama polityczna, czyli specjalny produkt reklamowy, który w imieniu
komitetu wyborczego pozycjonował pewną osobę jaka kandydata na prezydenta,
była zaprezentowana w ukraińskiej telewizji w dwóch postaciach. Pierwsza – jako
reklama pozytywna, która afirmowała dobre cechy kandydata, wychwalała jego przymioty i wskazywała na wysokie kompetencje oraz wierność ideologicznym zasadom.
Wykorzystali ją wszyscy kandydaci na prezydenta.
Drugi zaś typ, to reklama negatywna (antyreklama), odnosząca się do oponenta
sponsora reklamy i mająca na celu osłabienie wizerunku przeciwnika politycznego,
zdeprecjonowanie konkurentów, wskazanie na ich złe intencje, niepożądane cechy,
brak kompetencji20. Generalnie została wykorzystana w kampanii wyborczej Wiktora
Juszczenki przeciwko czynnym władzom oraz kampaniach wyborczych Wiktora Janukowycza i wyodrębnionej przez ukraińskich socjologów tzw. grupy „попередження
про загрози” (uprzedzania o zagrożeniach) 21, przeciwko kandydatowi opozycji.
Eksperci podliczyli, że 93% antyreklamy Juszczenki, czyli wszystkich reklam oponentów wymierzonych przeciwko niemu, mieściło się w produktach telewizyjnych,
zaś najwięcej antyreklamy Wiktora Janukowycza – 77% – mieściło się nie w produktach telewizyjnych, a w programach politycznych i wystąpieniach publicznych
innych kandydatów22. Z tego wynika, iż władza maksymalnie wykorzystała telewizję
dla dyskredytacji swego głównego konkurenta i poparcia swego kandydata.
Telewizyjna reklama negatywna (antyreklama) również była wykorzystana
w tych wyborach jako osobna technologia manipulacyjna w celu wzbudzenia negatywnych emocji wyborców wobec kandydata opozycji. Ukraiński badacz W. Bebyk
pisze, że ten sposób manipulacji politycznej ma pewną przewagę nad siłowymi, administracyjnymi i ekonomicznymi metodami, ponieważ „[…] realizuje się niedostrzegalnie dla obiektów sterowania, nie wymaga znacznych kosztów materialnych czy
ofiar dla ustanowienia kontroli nad społeczeństwem…”23.
Osobną negatywną kampanię reklamową przeciwko kandydatowi opozycji realizowała grupa tzw. technicznych kandydatów24, działających na rzecz obozu władzy
pod wspólnym hasłem „попередження про загрози” – R. Kozak, O. Jakowenko,
O. Bazyluk oraz N. Witrenko. Taktykę tej grupy można określić jako krótkofalową
agresję polityczną, realizowaną poprzez nagłe zaostrzenie pewnej „wirtualnej” problematyki – pozornego nacjonalizmu prawicowej opozycji, zagrażającego wielonarodowościowemu państwu ukraińskiemu.
20
B. Dobek-Ostrowska, Komunikowanie, s. 399.
Політична реклама, s. 8.
22
Tamże, s. 37.
23
В. Бебик, Менеджмент виборчої кампанії: ресурси, технології, маркетинг, МАУП, Київ 2001.
24
Manipulacyjna technologia wyborcza, która polega na wykorzystaniu nieznanych w polityce i nie
mających szans na zwycięstwo kandydatów, a zatem i czasu antenowego ich reklamy politycznej, na rzecz
urzędujących kandydatów.
21
68
Iwanna Czernyk
Strategie reklamowe Wiktora Juszczenki i Wiktora Janukowycza
Komitet wyborczy Wiktora Juszczenki, mając ograniczony dostęp do uzależnionych
mediów, nie rozpatrywał telewizyjnej reklamy politycznej jako głównego sposobu
kontaktowania się z wyborcami, a skupił się na organizacji wyjazdów swojego lidera
w teren i bezpośrednich spotkaniach z wyborcami. Podobną strategię w tej kampanii
wyborczej, jak i w poprzednich, wybrał lider socjalistów, Aleksander Moroz.
Wyborcza kampania Wiktora Juszczenki przebiegała pod hasłem moralnego
oczyszczenia polityki ukraińskiej: „władza dla narodu, a nie naród dla władzy”. Stąd
wizerunek Juszczenki jako kandydata narodu (народний кандидат), który w imieniu społeczeństwa ukraińskiego, dążącego do skutecznych przemian demokratycznych, przeciwstawia się skorumpowanej elicie rządzącej (Tabela 1).
Te l e w i z y j n a r e k l a m a p o l i t yc z n a w w y b o r a c h p r e z y d e n c k i c h , , ,
69
ar t ykuł
Kandydaci na prezydenta dwóch prawie nieznanych społeczeństwu partii – radykalnie komunistycznej i radykalnie nacjonalistycznej, utworzonych przez władze dla
rozbicia lewicowego i prawicowego elektoratu we wcześniejszych wyborach, w swoich wystąpieniach telewizyjnych unaoczniali „skutki” zwycięstwa opozycji. Ówczesny
bezrobotny radykalny komunista, Aleksandr Jakowenko określał otoczenie Juszczenki
jako ekstremistów, rządnych władzy i zagrażających ludziom z lewicowymi poglądami.
Natomiast radykalny nacjonalista, Bogdan Kozak identyfikował się na antenie z kandydatem opozycji, twierdząc, że zwycięstwo Juszczenki oznacza zwycięstwo ukraińskiego
nacjonalizmu, w taki sposób określając tego ostatniego jako nacjonalistę i rusofoba.
Kandydat na prezydenta Partii Słowiańskiej, emeryt Aleksandr Bazyluk, charakteryzował Juszczenkę jako zagrożenie dla sojuszu pomiędzy Ukrainą, Rosją i Białorusią oraz rosyjskojęzycznej ludności wschodnich regionów Ukrainy, a przedstawicielka Postępowej Socjalistycznej Partii Ukrainy („sklonowanej” w celu fragmentacji
elektoratu Socjalistycznej Partii Ukrainy) Natalia Witrenko podkreślała rolę opozycyjnego polityka jako marionetki Stanów Zjednoczonych, powołanej po to, by zaszkodzić ukraińsko-rosyjskiej przyjaźni.
Jeśli wyżej wymieniona grupa „попередження про загрози” miała na celu dyskredytować ideologiczny wizerunek Juszczenki jako prawicowego opozycyjnego
polityka, to politolog i dziennikarz Dmytro Korczyńskyj powołany został na parodystę kandydata opozycji. Na początku – jako główny prezenter stanowiska władzy
w anty-juszczenkowskiej audycji „Jednakże” na antenie stacji „1+1”, później jako samodzielny kandydat na prezydenta. Korczyńskyj zaproponował ironiczną wersję reklamy politycznej „Tak Korczyńskiemu!”, parodiując symbolikę telewizyjnej reklamy
politycznej Juszczenki – pomarańczową flagę i slogan „Tak!”.
Opisana produkcja telewizyjna pojawiała się na ogólnokrajowej antenie w produkcji innych, niż Janukowycz i Juszczenko, kandydatów na prezydenta – i została
tutaj zakwalifikowana jako jawna polityczna reklama negatywna.
ar t ykuł
Tabela 1. Telewizyjna kampania reklamowa Wiktora Juszczenki w wyborach prezydenckich w 2004 r.
Strategia reklamowa
„Za moralne wartości”
Hasło spotów
reklamowych
Typ reklamy
Sierpień
Juszczenko idzie
w Prezydenty!
Polityczna reklama
autopromocyjna
Wrzesień
Mój wybór!
Polityczna reklama
autopromocyjna
Październik
Nas nie zatrujecie!
Polityczna reklama
negatywna
Prezentowany wizerunek
Moralny autorytet,
bliski wyborcom,
osobista haryzma
Odpowiedzialność,
uczciwość, sprawiedliwość,
profesjonalizm
Siła przemian,
potępienie ładzy,
moralna niezłomność,
patriotyzm,
walka o narodowe interesy
Prime-time (%)
w stacjach: УТ-1”, „1+1”,
„Інтер”, „ICTV”, „Новий
канал”, „СТБ”, „5 канал”,
„ТРК Україна”
67
94
93
Źródło: Політична реклама.
Tabela 2. Telewizyjna kampania reklamowa Wiktora Janukowycza w wyborach prezydenckich w 2004 r.
Strategia reklamowa
„Patronat społeczny”
Hasło spotów
reklamowych
Popularny premier,
Głowa Komitetu
Olimpijskiego Ukrainy
To ich wybór! Masowe
show „Wybór-2004”
– gwiazdy muzyki na
Janukowycza!
Sierpień
Wrzesień
Przyszłość dzieci jest
w naszych rękach!
Osobista charyzma
A ty za czym?
Za społeczną
sprawiedliwością!
Prezentowany
wizerunek
Prime-time (%)
w stacjach: УТ-1”, „1+1”,
„Інтер”, „ICTV”, „Новий
канал”, „СТБ”, „5 канал”,
„ТРК Україна”
Polityczna reklama
autopromocyjna
Moralny autorytet,
odpowiedzialny działacz,
popularny polityk
1
Polityczna reklama
autopromocyjna
Reformatorstwo rynkowe,
modernizacja, innowacje,
postęp
31
Polityczna reklama
autopromocyjna
Polityczna reklama
negatywna w postaci
reklamy społecznej
Stabilność, bliskość
wyborcom,
odpowiedzialność,
sprawiedliwość
społeczna, spokój
i stabilność,
równoprawność
Polityczna reklama
autopromocyjna
w postaci reklamy
społecznej
Osiągnięcia
ekonomiczne i społeczne,
profesjonalizm,
doświadczenie w
dziedzinie sprawowania
władzy
Typ reklamy
Październik
„Tylko fakty”, „Ukraina.
Wszystko dopiero się
zaczyna”. Osiągnięcia
rządu
Źródło: Політична реклама.
70
Iwanna Czernyk
91
25
Jej producentami były założone przed wyborami niewiadome organizacje, deklarujące działalność
charytatywną. Utożsamiane są z marketingowymi narzędziami władzy dla dyskredytacji kandydata opozycji.
26
Т. Паньо, Що таке „добре” – і як про це розповідають, „Дзеркало тижня”, 22-28.01.2005, nr 2
(530).
27
Політична реклама, s. 7.
Te l e w i z y j n a r e k l a m a p o l i t yc z n a w w y b o r a c h p r e z y d e n c k i c h , , ,
71
ar t ykuł
W odróżnieniu od opozycji, czynna władza starała się zbliżyć swojego kandydata
do wyborców w sposób „wirtualny”, o czym świadczy wielowymiarowa kampania
reklamowa w telewizji (Tabela 2). Wyborcza strategia Wiktora Janukowycza polegała
na oferowaniu elektoratowi stabilnej przyszłości jako antytezy zmian polityczno-gospodarczym, do których nawoływała opozycja. Czynny premier pozycjonował się
jako efektywny gospodarz (добрий господарник), który ma wysokie kwalifikacje,
spore doświadczenia i liczne osiągnięcia w dziedzinie sprawowania władzy i przeprowadzania reform gospodarczych.
Głównym manipulacyjnym know-how wyborów prezydenckich w 2004r., ilustrującym niedoskonałość ustawodawstwa i bezwzględne zastosowanie adminresursu,
stała się polityczna reklama negatywna o anonimowym charakterze25. Ukryta pod
reklamą społeczną reklama ta, w czasie narastania protestu społecznego przeciwko
falsyfikacjom wyborczym, uruchomiła „[…] całe widmo haseł i apelów do obywatelskiej świadomości”, posługując się „[…] na początku łagodnymi, a później jawnie
agresywnymi wezwaniami o konieczności zachowania spokoju”26.
Polityczna reklama negatywna pojawiła się na antenie w postaci następujących
technologii manipulacyjnych:
– spotów reklamowych tzw. „anonimowego kandydata”, ukrytych pod reklamę
społeczną; w większości z nich Janukowycza nie wymienia się wprost, jednak wyraźnie pozycjonuje się za pomocą kluczowych symboli jego kampanii
(biało-niebieskich kolorów i sloganów o pokojowości przemian społecznych);
w szczycie kampanii wyborczej – w październiku – czas reklamowy „anonimowego kandydata” na antenie czołowych stacji zwiększył się sześciokrotnie
– z 2% do12%27,
– anonimowych spotów reklamowych z antypaństwowymi hasłami na antenie
stacji „1+1”, „ICTV”, „Інтер”, „Новий канал”, które przedstawiały mapę Ukrainy w przypadku zwycięstwa Juszczenki: osiodłaną przez Prezydenta Stanów
Zjednoczonych George’a W. Busha albo podzieloną na trzy społeczne gatunki
(pierwszy najwyższy gatunek to popierająca opozycję demokratyczną Ukraina
Zachodnia, drugi średni to Ukraina Centralna i trzeci najniższy to popierająca
Janukowycza Ukraina Wschodnia); było to łamaniem Ust. 3 Art. 64 Ustawy
o wyborach Prezydenta Ukrainy, który zakazuje rozpowszechnienia jakichkolwiek materiałów, nawołujących do likwidacji niepodległości Ukrainy, terytorialnej jedności oraz zmiany ustroju konstytucyjnego,
– antyjuszczenkowskich spotów „Czy tego sobie życzycie?” na antenie telewizji publicznej УТ-1, ukrytych pod apelem społecznym o stabilność i spokój
ar t ykuł
w kraju; były emitowane nawet w czasie zakazu agitacji wyborczej, co jest łamaniem Ust. 17 Art. 64 wyżej wymienionej Ustawy,
– wideoklipu, określonego „główną medialną prowokacją”28; jego muzycznym
podłożem stała się słynna radziecka piosenka „Wojna domowa”; był nadawany
na antenie stacji УТ-1, „1+1”, „Інтер” co dwie godziny w dniach 18 i 19 listopada 2004 r. i miał na celu zapobiec protestom obywatelskim poprzez zaostrzenie
emocji perspektywą rzekomej wojny domowej.
Zakończenie
Doświadczenia prezydenckiej kampanii wyborczej w 2004 r. w dziedzinie zastosowania reklamy politycznej pozwalają wyciągnąć następujące wnioski o tym dość nowym zjawisku na rynku politycznym Ukrainy.
Jako produkt telewizyjny reklama polityczna w 2004 r. zademonstrowała wysokie
techniczne standardy jakości oraz zastosowania najnowocześniejszych audio-wizualnych środków przekazu. Dziś jest najpopularniejszą formą agitacji przedwyborczej
na Ukrainie.
Jako forma komunikacji marketingowej w ostatniej kampanii prezydenckiej nie
była racjonalnym środkiem przekonania, a technologią manipulacyjną, która głownie
czyniła kandydatów rozpoznawalnymi, wpływała poprzez ich wizerunki na emocje
odbiorców i umożliwiała zaatakowanie przeciwnika politycznego w dowolny sposób.
Poza tym była świadectwem stronniczości i zaangażowania się mediów w ostrą walkę polityczną na rzecz kandydata obozu władzy. Spowodowało to jednak odwrotny
efekt polityczny – przegraną faworytów kampanii reklamowej – co świadczy o dość
niskim wpływie reklamy politycznej na preferencje wyborcze w 2004 r.
Reklama polityczna nie została dokładnie zdefiniowana w ustawodawstwie
i umożliwiła liczne manipulacje. Po wyborach znowelizowano szereg ustaw, co zaowocowało nowymi podstawami prawnymi do zastosowania reklamy politycznej na
Ukrainie. W nowym ustawodawstwie:
– po raz pierwszy rozgraniczono pojęcia „agitacji przedwyborczej” i „reklamy politycznej”; agitację przedwyborczą zdefiniowano jako „prowadzenie jakiejkolwiek
działalności w celu namawiania wyborców do głosowania za albo przeciwko
pewnemu podmiotowi wyborczemu”, a reklamę polityczną jako „jedną z form
agitacji przedwyborczej, opłacanej przez sztaby wyborcze partii (bloków), rozmieszczonej przy pomocy środków reklamowych w celu namawiania wyborców do głosowania za albo przeciwko pewnemu podmiotowi wyborczemu”,
– zakazano nadawania, w postaci oficjalnych zapowiedzi o działalności kandydujących urzędników, wszelkich informacji identyfikujących ich jako kandydatów,
28
Віктор Понеділко, Нацрада зафіксувала „історію хвороби” українських телеканалів під час
виборів, www.telekritika.kiev.ua, stan na 14.01.2005.
72
Iwanna Czernyk
Ewolucja reklamy politycznej na Ukrainie wskazuje na jakościowo nowy wymiar
komunikowania politycznego w czasie transformacji systemowych. Zmiana elit rządzących przyczyniła się również do zmiany ukraińskiej praktyki politycznej, zmierzającej ku otwartej wymianie komunikatów o przebiegu procesu politycznego między
władzą a społeczeństwem przy pomocy mediów masowych. Dalszy rozwój społeczeństwa obywatelskiego, któremu początek dała „pomarańczowa rewolucja”, umożliwił obywatelską weryfikację oferowanych produktów politycznych. Potwierdzają
to kolejne po 2004 r. wybory na Ukrainie – wybory parlamentarne w 2006 r., które
są uważane za najbardziej demokratyczne w okresie transformacji. Po raz pierwszy
obóz rządzący nie przeciwdziałał alternacji władzy i nie naciskał na media przy po29
Закони України: Про внесення змін до деяких законодавчих актів України щодо сприяння
реалізації виборчих прав громадянами, забезпечення свободи політичних дебатів, неупередженого
ставлення засобів масової інформації до кандидатів у депутати, партій (блоків) – суб’єктів виборчого процесу (nr 3099-IV z 17.11.2005); Про внесення змін до Закону України „Про вибори народних
депутатів України” (nr 2777-IV z 7.07.2005, strona internetowa Rady Najwyższej Ukrainy: www.zakon.
rada.gov.ua, stan na 12.06.2007.
Te l e w i z y j n a r e k l a m a p o l i t yc z n a w w y b o r a c h p r e z y d e n c k i c h , , ,
73
ar t ykuł
– jako formę reklamy politycznej wyodrębniono informację o poparciu przez
kandydatów czy partii widowisk publicznych i imprez masowych,
– zakazano rozmieszczania reklamy politycznej w jednym bloku z reklamą
komercyjną czy społeczną; w czasie transmisji reklama polityczna musi być
oznakowana jako taka i mieścić pełne dane o nadawcy w postaci wyrazistego
tekstu na nie mniej niż 15% powierzchni ekranu,
– po raz pierwszy wyznaczono czas antenowy na reklamę polityczną – do 20%
wszystkich transmisji na dobę; w ciągu 20 min. do i po transmisji reklamy politycznej zakazano na tejże antenie komentowania i podawania oceny działań
czy programów podmiotu reklamy,
– określono obowiązek przyznania kandydatowi czasu na antenie dla sprostowania informacji, z którą się nie zgadza, w wymiarze analogicznym do czasu
poprzednio transmitowanej informacji,
– stacje telewizyjne same decydują o cenie za transmisję reklamy politycznej,
która nie może być większa niż średnia cena za reklamę komercyjną; stacje nie
mogą zmieniać taryfy w czasie trwania kampanii wyborczej,
– reklama polityczna pojawia się na antenie wyłącznie na podstawie umowy
między sztabem wyborczym i stacją, wszyscy uczestnicy procesu wyborczego
mają jednakowe warunki dla transmisji,
– stacja telewizyjna może odmówić transmisji reklamy politycznej w razie włączenia do niej niewiarygodnych wiadomości oraz nawoływań do likwidacji
suwerenności państwa, zmiany ustroju konstytucyjnego, zamachów na terytorialną jedność, propagandy wojny i konfliktów,
– zakazano kontroli administracyjnej ŚMP w czasie kampanii wyborczych oraz
pozbawienie ich licencji bez decyzji sądu29.
ar t ykuł
mocy adminresursu. Podmioty wyborcze prowadziły otwartą rywalizację polityczną
w życiu i na antenie, a obywatele realizowali prawo wyborcze bez obawy falsyfikacji.
Zatem dalszy rozwój komunikowania publicznego na zasadach demokratycznych
przyczyni się do kształtowania reklamy politycznej jako pluralistycznej formy prezentacji ofert politycznych na Ukrainie.
74
Iwanna Czernyk
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Robert Kuśnierz
Kraków–Kielce
Kwestia Wielkiego Głodu
w prezydenturze Wiktora Juszczenki
W latach 1932-1933 na Ukrainie w wyniku sztucznie wywołanego głodu zmarło co najmniej trzy miliony ludzi.
Ta liczba ofiar, jak i sposób uczynienia z urodzajnej ziemi
obszaru niewyobrażalnej nędzy, daje podstawę do uznania
Wielkiego Głodu (ukr. hołodomor) za największą zbrodnię
stalinowskiego reżimu komunistycznego1. Zbrodnia ta aż
do czasów pieriestrojki była zjawiskiem „nieistniejącym”,
a mówienie o niej było zakazane. Po uzyskaniu niepodległości przez Ukrainę, problematyka Wielkiego Głodu zajęła
istotne miejsce w życiu społeczno-politycznym. Od 1993
r. nadano rangę państwową uroczystościom poświęconym
uczczeniu ofiar. Dzień 26 listopada 1998 r. ustanowiony został „Dniem pamięci o ofiarach Wielkiego Głodu”. Wówczas
mają miejsce centralne uroczystości kolejnych rocznic dramatu.
ar
ty
ku
ł
1
O Wielkim Głodzie w literaturze polskiej zob.: R. Kuśnierz, Ukraina
w latach kolektywizacji i Wielkiego Głodu (1929-1933), Toruń 2005; tenże,
Propaganda radziecka w okresie Wielkiego Głodu na Ukrainie (1932-1933),
„Dzieje Najnowsze”, 2004, nr 4, s. 38-39; tenże, Głód potępienia, „Wprost”
z 11.03.2007, tenże, Wiosna nie pachniała kwiatami…, „Gazeta Wyborcza”
(Kielce), 8-9. 09. 2007, Cz. Rajca, Głód na Ukrainie, Lublin-Toronto 2005;
Głód i represje wobec ludności polskiej na Ukrainie 1932-1947. Relacje, red.
R. Dzwonkowski SAC, Lublin 2005.
ar t ykuł
Zbrodnia Wielkiego Głodu zajmuje priorytetowe miejsce w prezydenturze Wiktora Juszczenki. Prowadzi on aktywne działania zmierzające do należytego uczczenia
pamięci jej ofiar na Ukrainie, jak i uznania przez inne państwa i organizacje międzynarodowe głodu z lat 1932-1933 za akt ludobójstwa. 11 lipca 2005 r. Juszczenko
polecił Radzie Ministrów, powołać Ukraiński Instytut Pamięci Narodowej2 do obchodów rocznicy Wielkiego Głodu (26 listopada 2005 r.)oraz opracować odpowiedni
projekt ustawy3. 4 listopada 2005 r. prezydent powołał komitet organizacyjny na czele
z premierem, który miał zająć się przygotowaniem obchodów siedemdziesiątej piątej
rocznicy Wielkiego Głodu. Szczegółowy plan obchodów komitet organizacyjny miał
opracować do 20 grudnia 2005 r. Rada Ministrów otrzymała ponaglenie, aby przyśpieszyć prace nad projektem ustawy4. 22 listopada 2005 r. z kolei prezydent wprowadził w obchodach „Dnia pamięci ofiar głodu i represji politycznych” ceremoniał
opuszczenia flagi państwowej oraz minutę ciszy (o godzinie 16.00). Pod pomnikami
ofiar należy wówczas składać wieńce z kłosów pszenicy i żyta5. Ta sama oprawa znalazła się w ceremoniale rok później6.
Po konsekwentnych i usilnych zabiegach Juszczenki, 28 listopada 2006 r. (trzy
dni po oficjalnych obchodach siedemdziesiątej trzeciej rocznicy głodu) parlament
ukraiński przyjął ustawę o Wielkim Głodzie w latach 1932-1933. Składa się ona
z wprowadzenia i pięciu artykułów. Artykuł pierwszy brzmi: „Wielki Głód na Ukrainie z lat 1932-1933 jest ludobójstwem narodu ukraińskiego”. „Publiczne negowanie
jego istnienia jest bezprawne, stanowi bezczeszczenie pamięci o milionowych ofiarach hołodomoru, jest poniżeniem godności narodu ukraińskiego” – głosi artykuł
drugi. W artykule trzecim powierzono organom władzy państwowej i samorządowej
m.in. realizację polityki w dziedzinie propagowania i utrwalania wiedzy o Wielkim
Głodzie z lat 1932-1933 zarówno wśród obywateli ukraińskich, jak i za granicą. Artykuł czwarty przewiduje, że państwo zapewni warunki do uczczenia co roku pamięci
ofiar pomoru. Ostatni artykuł stanowi, że ustawa wchodzi w życie z dniem publikacji. Radzie Ministrów powierza opracowanie statutu Ukraińskiego Instytutu Pamięci
Narodowej i zapewnienie środków na jego funkcjonowanie oraz podjęcie stosow-
2
Dnia 4 lipca 2006 r. Rada Ministrów Ukrainy zatwierdziła powołanie Ukraińskiego Instytutu Pamięci
Narodowej. Jego szefem został Ihor Juchnowśkyj. Jednym z najistotniejszych priorytetów, którym zajmuje
się ukraiński IPN, jest tematyka Wielkiego Głodu na Ukrainie.
3
УКАЗ ПРЕЗИДЕНТА УКРАЇНИ № 1087/2005 Про додаткові заходи щодо увічнення пам’яті
жертв політичних репресій та голодоморів в Україні, http://www.president.gov.ua/documents/2982.
html, stan na 25.10.2007.
4
УКАЗ ПРЕЗИДЕНТА УКРАЇНИ № 1544/2005 Про вшанування жертв та постраждалих від
голодоморів в Україні, http://www.president.gov.ua/documents/3456.html, stan na 25.10.2007.
5
УКАЗ ПРЕЗИДЕНТА УКРАЇНИ № 1644/2005 Про відзначення Дня пам’яті жертв голодоморів
та політичних репресій, http://www.president.gov.ua/documents/3546.html, stan na 25.10.2007.
6
УКАЗ ПРЕЗИДЕНТА УКРАЇНИ № 868/2006 Про відзначення у 2006 році Дня пам’яті жертв
голодоморів та політичних репресій, http://www.president.gov.ua/documents/p_5087.html, stan na
25.10.2007.
76
Robert Kuśnierz
7
ЗАКОН УКРАЇНИ Про Голодомор 1932-1933 років в Україні, http://zakon.rada.gov.ua/cgi-bin/
laws/main.cgi?nreg=376-16, stan na 26.10.2007.
8
Była także prezentowana w gmachu Parlamentu Europejskiego w Brukseli na przełomie marca
i kwietnia 2007 r.
9
УКАЗ ПРЕЗИДЕНТА УКРАЇНИ № 207/2007 Про Координаційну раду з підготовки заходів
у зв‘язку з 75-ми роковинами Голодомору 1932-1933 років в Україні, http://www.president.gov.ua/documents/p_5874.html, stan na 26.10.2007.
10
http://www.interfax.com.ua/ua/news/main-news/77150/, stan na 25.10.2007.
Kwestia Wielkiego Głodu w prezydenturze Wiktora Juszczenki
77
ar t ykuł
nych działań przygotowujących obchody siedemdziesiątej piątej rocznicy Wielkiego
Głodu w zakresie wzniesienia Memoriału pamięci ofiar głodu na Ukrainie7.
Ustawa nie przewidywała sankcji karnych za negowanie faktu głodu, Wiktor
Juszczenko postuluje wprowadzenie takich. Po raz pierwszy o swoim planie poinformował na pierwszym posiedzeniu rady koordynującej przebieg obchodów siedemdziesiątej rocznicy Wielkiego Głodu, 19 marca 2007 r.
W 2006 r. miało miejsce jeszcze jedno ważne wydarzenie związane z tematyką
hołodomoru. Ukraińska Służba Bezpieczeństwa Ukrainy, spadkobierca ukraińskich
GPU i NKWD, odtajniła dokumenty sowieckiego GPU z lat 1932-1933. W oparciu
o te materiały powstała wystawa, która już była prezentowana w większości miast
obwodowych Ukrainy, a w zamyśle organizatorów ma odwiedzić wszystkie centra
obwodowe8. Wystawa ta cieszy się dość dużym zainteresowaniem. Podczas wernisażu w Kijowie (24-29 września 2006 r.) odwiedziło ją około 15 tys. osób. W sierpniu
2007 r. niektóre dokumenty z Archiwum SBU zostały opublikowane w zbiorze pt.:
Розсекречена память. Голодомор 1932-1933 років в Україні в документах ДПУ
- НКВС (Odtajniona pamięć. Wielki Głód w latach 1932-1933 na Ukrainie w dokumentach GPU-NKWD).
Z okazji siedemdziesiątej piątej rocznicy obchody, której zaczną się w listopadzie
2007 r., a ich kulminacja nastąpi w listopadzie 2008 r., prezydent Juszczenko powołał
14 marca 2007 r. radę koordynującą jej przebieg. Na czele stanął sam Juszczenko9
(wcześniej taką funkcję pełnili premierzy lub wicepremierzy). W celu podniesienia rangi zbliżających się uroczystości, 23 października 2007 r. ukraiński prezydent
w Charkowie ogłosił rok 2008 rokiem pamięci o ofiarach hołodomoru10. Wydał także
inne rozporządzenia w związku z rocznicą. 28 marca 2007 r. oprócz standardowych
czynności wykonywanych do tej pory (przeprowadzenie tematycznych lekcji i wykładów, wydanie nowych książek i zbiorów dokumentów, odsłonięcie pomników,
zaprezentowanie specjalnego repertuaru w mediach etc.) z okazji obchodów „Dnia
pamięci ofiar głodu i represji politycznych” zalecił m.in.:
– przeprowadzenie corocznej akcji „Kłos pamięci”, podczas której młodzież
szkolna ma składać kłosy pszenicy pod pomnikami ofiar Wielkiego Głodu;
– wydanie okolicznościowego znaczka pocztowego;
– przeprowadzenie w Kijowie w 2008 r. międzynarodowego forum poświęconego siedemdziesiątej piątej rocznicy tragedii;
ar t ykuł
– stworzenie programu grantów naukowo-badawczych dla naukowców zajmujących się problematyką Wielkiego Głodu;
– przeprowadzenie konkursu na najlepszy utwór literacki, obraz, utwór muzyczny poświęcony tematyce pomoru z lat 1932-1933;
– przeprowadzenie konkursu dla uczniów, studentów; nauczycieli i pracowników akademickich na najlepszą pracę „Wielki Głód w latach 1932-1933. Ukraina pamięta”;
– zgłoszenie kandydatów do nagród państwowych wśród osób mających największy wkład do badań nad problematyką Wielkiego Głodu oraz propagowaniem wiedzy na ten temat;
– stworzenie do końca 2007 r. listy osób, które ucierpiały na skutek hołodomoru;
dołożyć wszelkich starań w celu należytego uporządkowania miejsc pochówku ofiar głodu;
– zdemontowanie pomników i tablic poświęconych osobom, które przyczyniły się
do masowego uśmiercenia chłopów w latach 1932-1933 oraz zmiany nazw ulic,
placów, parków etc. noszących imiona oprawców winnych zbrodni głodu11.
21 maja 2007 r. Juszczenko ustanowił „Dzień pamięci ofiar represji politycznych”,
który ma być obchodzony od tej pory w każdą trzecią niedzielę maja. Tym samym
wniósł zmianę do postanowienia prezydenta Ukrainy z 26 listopada 1998 r. o ustanowieniu „Dnia pamięci ofiar głodu i represji politycznych” polegającą na usunięciu
z tytułu i tekstu tego postanowienia frazy „i represji politycznych”. Stąd czwarta sobota listopada 2007 r. będzie obchodzona jako „Dzień pamięci ofiar głodu”12.
Administrację obwodową zobowiązano do wdrażania wspomnianych decyzji. W nawiązaniu do wytycznych władz centralnych, władze obwodowe przyjęły
własne programy obchodów – powołano rady koordynujące przebieg uroczystości.
Następnie m.in. podjęto decyzję o upamiętnieniu miejsc zagłady poprzez wzniesienie pomników; ogłoszono konkursy dla dziennikarzy na „najlepsze przedstawienie
problematyki hołodomoru, wytypowano do nagród państwowych badaczy, którzy
mają znaczący wkład w badaniach nad problematyką głodu i popularyzowaniem
wiedzy o nim; zorganizowano okolicznościowe wystawy dokumentów, zdjęć i publikacji. W szkołach, uczelniach przeprowadzane są seminaria, często z udziałem
ocalałych świadków tragicznych wydarzeń. Robione są spisy osób zmarłych z głodu
– w oddzielnych wsiach, rejonach i obwodach. Trwają prace nad nowymi publikacjami traktującymi o głodzie z lat 1932-1933. Zarządzono zmianę nazw ulic, placów,
parków etc. noszących nazwiska komunistycznych dygnitarzy mających swój udział
w „polityce głodowej”.
11
УКАЗ ПРЕЗИДЕНТА УКРАЇНИ № 250/2007 Про заходи у зв‘язку з 75-ми роковинами Голодомору 1932-1933 років в Україні, www.president.gov.ua/documents/5935.html, stan na 27.10.2007.
12
УКАЗ ПРЕЗИДЕНТА УКРАЇНИ № 431/2007 Про заходи у зв‘язку з 70-ми роковинами Великого
терору – масових політичних репресій 1937-1938 років, www.president.gov.ua/documents/6153.html,
stan na 27.10.2007.
78
Robert Kuśnierz
13
Zob.: www.ultramedio.com/melodia, stan na 28.10.2007.
Zob.: http://www.bbc.co.uk/ukrainian/domestic/story/2007/10/071024_holodomor2008_oh.shtml,
stan na 28.10.2007.
15
Zob.: http://ua.korrespondent.net/main/87240/; http://oglyadach.com/news/2007/10/26/176776.
htm, stan na 28.10.2007.
14
Kwestia Wielkiego Głodu w prezydenturze Wiktora Juszczenki
79
ar t ykuł
Wśród wielu szablonowych akcji mających uświetnić obchody rocznicowe
2007 r., znalazł się także teledysk o Wielkim Głodzie z piosenką „Mełodija” („Melodia”) w wykonaniu piosenkarki Oksany Biłozir13.
Pomimo podjętych czynności, przygotowania obchodów siedemdziesiątej piątej
rocznicy dramatu nie przebiegają po myśli Juszczenki. Dał temu wyraz w Charkowie 23 października 2007 r. na posiedzeniu rady koordynującej przebieg obchodów.
W przemówieniu uznał, że władze wszystkich szczebli wykonują niewystarczającą
i nieadekwatną do potrzeby społeczeństwa pracę w związku z przypadającą rocznicą.
Zapowiedział także, że w ciągu kilku dni ogłosi rozporządzenie, w którym wskaże
te obwodowe i rejonowe organa władzy państwowej, które w ciągu ostatniego roku
nic albo prawie nic nie zrobiły w tym kierunku14. Zgodnie z zapowiedzią Juszczenko
podpisał 26 października 2007 r. rozporządzenie nr 1021/2007 O osobistej odpowiedzialności urzędników za niezadowalający stan przygotowań do obchodów 75. rocznicy
Wielkiego Głodu z lat 1932-1933 na Ukrainie. Juszczenko uznał za niezadowalającą
pracę szefa rady ministrów Autonomicznej Republiki Krym oraz szefów kijowskiej
i sewastopolskiej administracji państwowej. Naganę natomiast otrzymało czterech
gubernatorów obwodów – donieckiego (Wołodymyr Łohwynenko), zaporożskiego
(Jewhen Czerwonenko), odeskiego (Iwan Płaczkow) i chersońskiego (Borys Syłenkow). Wspomniani urzędnicy nie zdołali, zdaniem prezydenta, odpowiednio przygotować obchodów zbliżającej się rocznicy i tym samym nie wykonali rozporządzenia
z 28 marca 2007 r. M.in. zarzucił im to, że nie zajęli się przeprowadzeniem spisu
mieszkańców, którzy ucierpieli od głodu, nie stworzyli regionalnych ksiąg pamięci,
nie zajęli się uporządkowaniem miejsc pochówku ofiar hołodomoru, nie doprowadzili do demontażu pomników osób odpowiedzialnych za wywołanie głodu. Szefom
obwodowej administracji państwowej w Dniepropietrowsku, Doniecku, Zaporożu,
Kijowie, Ługańsku, Mikołajowie, Odessie, Chersoniu i Chmielnickim oraz miejskiej
kijowskiej administracji nakazano pociągnąć do odpowiedzialności osoby odpowiedzialne za przygotowanie obchodów siedemdziesiątej piątej rocznicy Wielkiego
Głodu15.
Obecnie Wielki Głód zajmuje kluczowe miejsce w życiu społeczno-politycznym
Ukrainy. Wokół tragedii hołodomoru następuje próba budowania tożsamości i jedności narodowej.
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Adam Szymański
Warszawa
Argumenty przeciwko przyjęciu Turcji
do Unii Europejskiej
– krytyczny punkt widzenia1
ar
ty
ku
ł
Problem przystąpienia Republiki Turcji do Unii Europejskiej
stanowi od kilkunastu lat przedmiot debaty w państwach
członkowskich2. Nasila się ona w przededniu wydarzeń ważnych dla procesu integracji Turcji z UE. Taka sytuacja miała
miejsce w związku z posiedzeniem Rady Europejskiej w Helsinkach w grudniu 1999 r., na którym przyznano Turcji status
kandydata do członkostwa, w Kopenhadze w grudniu 2002 r.,
kiedy wyznaczono datę rozstrzygnięcia kwestii rozpoczęcia
negocjacji akcesyjnych na grudzień 2004 r. oraz w Brukseli
w grudniu 2004 r., gdzie podjęto decyzję o starcie negocjacji
członkowskich z Turcją 3 października 2005 r. (termin do1
Niniejszy artykuł to rozwinięta wersja referatu z seminarium eksperckiego „Polska a aspiracje unijne Ukrainy i Turcji”, zorganizowanego
przez Instytut Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie 14-15 czerwca
2005 r. Autor jest stypendystą FNP, Program Start 2007.
2
O debacie europejskiej na temat członkostwa Turcji w UE zob. szerzej: N. Tocci (ed.), Conditionality, Impact and Prejudice in EU-Turkey Relations, IAI-TEVAP Report, July 2007; A. Giannakopoulos, K. Maras (Hrsg.),
Die Türkei-Debatte in Europa, VS Verlag für Sozialwissenschaften, Wiesbaden 2005. W przypadku poszczególnych państw członkowskich warto
sięgnąć po bardzo dobre publikacje na temat dyskusji o tureckiej akcesji
w Niemczech oraz krajach Europy Środkowo-Wschodniej; por.: C. Leggewie (red.), Die Türkei und Europa. Die Positionen, Suhrkamp, Frankfurt
am Main 2004; P. Kaźmierkiewicz (red.), EU Accession Prospects for Turkey
and Ukraine. Debates in New Member States, The Institute of Public Affairs,
Warsaw 2006.
ar t ykuł
trzymany, choć nie bez trudności). Szczególnie to ostatnie wydarzenie przyczyniło się
do rozwoju debaty na temat jej akcesji. W okresie poprzedzającym brukselski szczyt zarysował bardzo wyraźnie podział na zwolenników i przeciwników członkostwa Turcji
w Unii Europejskiej.
Celem niniejszego artykułu jest krytyczne spojrzenie na argumenty przytaczane
na poparcie stanowiska drugiej z powyższych grup. Wśród ugrupowań politycznych
sprzeciwiających się przystąpieniu Turcji do Unii Europejskiej i opowiadających się
za alternatywnymi rozwiązaniami, między innymi za realizacją koncepcji „uprzywilejowanego partnerstwa”3, wyróżniają się ugrupowania konserwatywne, chrześcijańsko-demokratyczne z Niemiec (Unia Chrześcijańsko-Demokratyczna/Unia Chrześcijańsko-Społeczna, CDU/CSU) i Austrii (Austriacka Partia Ludowa, ÖVP)4 oraz
francuscy neogaulliści (Unia na rzecz Ruchu Ludowego, UMP), a na poziomie Unii
Europejskiej Europejska Partia Ludowa (EPP). Poniżej przedstawiona i oceniona zostanie argumentacja takich polityków, jak Angela Merkel, Edmund Stoiber, Wolfgang
Schüssel czy Nicolas Sarkozy oraz wspomagającego ich środowiska intelektualistów
(naukowców, publicystów i ludzi kultury). Składają się na nią argumenty geograficzne, kulturowe i historyczne, polityczne oraz gospodarcze.
I. Argument geograficzny
Bardzo często wysuwanym argumentem przeciwko członkostwu Turcji w UE jest
stwierdzenie, że Turcja tylko w kilku procentach leży na kontynencie europejskim.
Valery Giscard d’Estaing w wywiadzie dla francuskiego dziennika „Le Monde”
w 2002 r. stwierdził, że Turcja nie jest europejskim krajem, gdyż 95% jego mieszkańców mieszka w Azji, w której znajduje się stolica tego państwa5.
3
„Uprzywilejowane partnerstwo” to koncepcja stanowiąca alternatywę wobec członkostwa Turcji w Unii
Europejskiej, zakładająca m. in. przekształcenie unii celnej WE z tym państwem w obszerną strefę wolnego
handlu, rozwój programów pomocowych dla Turcji oraz włączenie jej w mechanizmy i przedsięwzięcia
w ramach Wspólnej Polityki Zagranicznej i Bezpieczeństwa UE oraz wymiaru sprawiedliwości i spraw
wewnętrznych na poziomie unijnym. Por. M. Wissmann, Eine „Privilegierte Partnerschaft” als Alternative
zu einer EU-Vollmitgliedschaft der Türkei, Pressegespräch – 22. Januar 2004, www.cdu.de/doc/pdfc/01_22_
04_priv_partnerschaft_wissmann.pdf; Uprzywilejowane partnerstwo dla Turcji. Przemówienie na temat negocjacji UE z Turcją, Angela Merkel (Przewodnicząca CDU), „Międzynarodowy Przegląd Polityczny”, Nr 12,
2005, www.mpp.org.pl/12/12_7.html. Słabościami tej koncepcji są jej ogólnikowość w kilku kwestiach oraz
nikłe możliwości realizacji ze względu na nieprzynoszenie Turcji żadnych nowych korzyści w porównaniu
z tymi, które przewiduje aktualny etap relacji z UE. Słabości te wynikają z tego, że autorzy uprzywilejowanego partnerstwa dążą przede wszystkim do zablokowania tureckiej akcesji, a wskazywanie na możliwość
zrekompensowania braku członkostwa ma głównie charakter taktyczny.
4
Przykład Austrii pokazuje jednak, iż istnieją przypadki, kiedy również socjaldemokraci mogą być
przeciwni tureckiej akcesji. Zob. szerzej: S. Kritzinger, F. Steinbauer, Österreich und die Türkei: Im Minenfeld
zwischen rationalen Argumente und historisch-kulturellen Vorbehalten, w: A. Giannakopoulos, K. Maras
(red.), Die Türkei-Debatte in Europa, s. 113-119.
5
Por. D’Estaing: Türkiye’nin üyeliğine karşıyım, „Hürriyet” z 8 listopada 2002 r., www.hurriyetim.com.tr.
82
Adam Szymański
6
Por. Traktat o Unii Europejskiej (Dziennik Urzędowy C 325 z 24 grudnia 2002), w: Z. Brodecki, M. Drobysz, S. Majkowska, Traktat o Unii Europejskiej; Traktat ustanawiający Wspólnotę Europejską: z komentarzem, Wyd. Prawnicze Lexis Nexis, Warszawa 2002, s. 110.
7
Wypowiedź Dr. Güntera Burghardta z Komisji Europejskiej. Cyt. za: Europa – aber wo liegen seine
Grenzen?, 104. Bergedorfer Gesprächskreis, 10-11 VI 1995, Zamek Królewski, Körber-Stiftung, Hamburg
1995, s. 47. Zob. szerzej: A. Szymański, Turcja a tożsamość europejska – konfrontacja dwóch wizji Europy,
w: F. Gołembski (red.), Tożsamość europejska, Wyd. Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2005, s. 129-130.
8
Por. D. Jung, Wie europäisch ist die Türkei?, „Blätter für deutsche und internationale Politik”, 4 (1998),
s. 411.
9
C. Aktar, Cliches against Turkey’s EU membership. A pocket guide for debaters, „Zeitschrift für
Türkeistudien”, 1+2 (2003), s. 263.
A r g u m e n t y p r ze c i w ko p r z y j ę c i u Tu r c j i d o U n i i E u r o p e j s k i e j . . .
83
ar t ykuł
Powyższy argument jest w pewnym stopniu uzasadniony. Pojawia się tutaj jednak
problem, czy Europę i jej granice należy definiować w kategoriach geograficznych,
zwłaszcza współcześnie. Artykuł 49 Traktatu o utworzeniu Unii Europejskiej głosi,
że każde europejskie państwo, które opiera się na demokratycznych fundamentach,
może starać się o członkostwo6. Jednak nie zostało uściślone, co oznacza przymiotnik
„europejski”. Wydaje się, że nie chodzi tutaj o aspekt geograficzny, który nie daje odpowiedzi na pytanie o istotę Europy, ale o wymiar ideowo-kulturowy. Wskazują na
to opinie wielu naukowców. Bernard Burrows określa Europę mianem „stanu umysłu”. Richard Schröder twierdzi, że od czasów Herodota analizowany fenomen jest
pojęciem kulturowym. O ideowo-kulturowym zjawisku pisze Hugh Seton-Watson.
Marian Golka nie traktuje Europy jako przestrzeni geograficznej, ale uważa ją za
„metamorfozę historyczną”. Mówiąc o granicach Europy, należy mieć na uwadze
ideę, a nie geografię szczególnie dlatego, że owe granice „wynikają z celów europejskiego procesu integracji”7.
Można wspomnieć jeszcze o kilku innych kwestiach, które pomniejszają znaczenie argumentu geograficznego przeciwników członkostwa Turcji w UE. Definiowanie Europy w kategoriach geograficznych utrudnia bardzo fakt, iż granice Starego
Kontynentu były i są płynne oraz elastyczne. Dotyczy to przede wszystkim granicy
wschodniej. Wiele debat toczy się m.in. na temat przynależności Rosji do Europy jako
kontynentu. Geografowie dopiero w XVIII w. zdecydowali się przesunąć wschodnią
granicę na Ural. Nie do końca jasna jest też granica południowa w obszarze śródziemnomorskim. Inny problem wiąże się z procesem globalizacji. Dietrich Jung,
powołując się na dzieło Bertranda Badie „La fin des territoires” z 1995 r., wskazuje
na to, że globalizacja pomniejsza znaczenie granic, przynajmniej politycznych – nie
ma współgrania z granicami geograficznymi8. Poza tym należy wziąć pod uwagę tezę
Cengiza Aktara, który stwierdził, że „ograniczenia geograficzne są konstrukcjami
politycznymi, które są determinowane przez dany kontekst historyczny”9. Przesunięcie wspomnianej wschodniej granicy na Ural przez geografa Piotra Wielkiego miało
na celu zakotwiczenie w Europie Rosji. Tak więc nadrzędną pozycję wobec geografii
zajmuje polityka, co dobitnie pokazuje przykład Cypru – członka UE.
ar t ykuł
II. Argumenty kulturowe i historyczne
Najbardziej sporną kwestią w debacie na temat przystąpienia Turcji do UE jest
aspekt kulturowy. Według przeciwników akcesji Turcji państwo to nie może stać się
członkiem Unii Europejskiej, gdyż jako muzułmańskie nie należy do Europy pod
względem kulturowym. Taki punkt widzenia prezentował ponownie V. Giscard
d’Estaing, stwierdzając w 2002 r., że Turcja nie powinna przystąpić do UE ze względu
ma odmienną kulturę i sposób życia Turków. Podobnego zdania był E. Stoiber, który
w tym samym roku powiedział, iż Turcja znajduje się poza granicami Europy wyznaczanymi przez wspólne wartości, kulturę i historię. W tym ostatnim przypadku
chodzi więc nie tyle o islam, ale o to, że Turcja nie dzieliła doświadczeń historycznych z Europą. Odmienność kulturowa dotyczy też kultury politycznej. Niemiecki
historyk Heinrich August Winkler, biorący aktywny udział w debacie na temat tureckiej akcesji, był zdania, że islam stanowi przeszkodę na drodze Turcji do UE, gdyż to
wyznanie nie uznaje rozdziału między religią i polityką oraz nie można go pogodzić
z zasadami demokracji. Według przeciwników przystąpienia tego państwa do Unii
Europejskiej odmienność kulturowa Turcji uniemożliwiłaby po jej akcesji budowę
tożsamości europejskiej – elementu bardzo ważnego dla powodzenia procesu integracji europejskiej. Doszłoby do „rozmycia” tej tożsamości, a Europa pozostałaby
tworem bez wyraźnego profilu i cech ją wyróżniających. Powstanie tożsamości europejskiej wymaga swoistej jedności kulturowej. Rolę spoiwa bardzo dobrze mogłaby
odgrywać tradycja chrześcijańska10.
Ta argumentacja budzi jednak pewne zastrzeżenia. Obok przypomnienia, że Turcja jest, przynajmniej formalnie, państwem świeckim i islam, charakteryzujący się
różnorodnością, na gruncie tureckim ma bardziej „liberalną” formę niż w innych
krajach muzułmańskich11 oraz zasygnalizowania problemu wymiaru europejskiego religii muzułmańskiej12, trzeba wskazać na fakt, że nie wiadomo tak naprawdę,
jaka wizja Europy i projekt tożsamości europejskiej będą realizowane w przyszłości.
Z treści Traktatu ustanawiającego Konstytucję dla Europy wynikałoby raczej, że politycy europejscy chcą budować je w oparciu o koncepcję „jedności w różnorodności”,
zakładającą polityczne jednoczenie Europy przy zachowaniu jej kulturowej różnorodności13. Tożsamość Europejczyka, musiałaby mieć w takim przypadku charakter
wielowymiarowy. Jak proponuje Thomas Meyer, na wyższym poziomie mogłaby to
10
Por. A. Szymański, Turcja a tożsamość europejska, s. 134-144.
Zob. szerzej: C. Aktar, Cliches against Turkey’s EU membership, s. 261.
12
Wielu naukowców dowodzi, że islam ma też wymiar europejski, co ukazuje zarówno historia, jak
i współczesność. W pierwszym przypadku przypomina się, że islam wpłynął na kulturę i naukę europejską
oraz ma wiele wspólnego z dwoma pozostałymi wielkimi religiami monoteistycznymi, w drugim zaś wskazuje się na istnienie na Starym Kontynencie państw, w których znaczną większość stanowią wyznawcy islamu (Albania, Bośnia i Hercegowina) lub które zamieszkują kilkumilionowe mniejszości muzułmańskie.
Zob. szerzej: A. Szymański, Turcja a tożsamość europejska, s. 158-161.
13
O koncepcji jedności w różnorodności była mowa w preambule oraz art. I-8 Traktatu ustanawiającego
Konstytucję dla Europy. Por. Draft Treaty Establishing a Constitution for Europe as approved by the Intergov11
84
Adam Szymański
ernmental Conference on June 2004, Volume 1, Treaties, Luxembourg: Office of Official Publications of the
European Communities, July 2004, s. 11 i 28.
14
Por. T. Meyer, Die Identität Europas. Der EU eine Seele?, Suhrkamp, Frankfurt am Main 2004,
s. 227-233.
15
T. Naff, The Ottoman Empire and the European States System, w: H. Bull, A. Watson (ed.), The Expansion of International Society, Clarendon Press, Oxford 1984, s. 143.
16
Por.: H. İnalcık, Turkey and Europe: A Historical Perspective, „Perceptions. Journal of International
Affairs”, Vol.II, 1 (1997), www.mfa.gov.tr/grupa/percept/II1/default.htm; A. Szymański, Turcja a tożsamość
europejska, s. 145-151.
A r g u m e n t y p r ze c i w ko p r z y j ę c i u Tu r c j i d o U n i i E u r o p e j s k i e j . . .
85
ar t ykuł
być tożsamość polityczna związana ze świadomością bycia obywatelem europejskim jako członkiem wspólnoty politycznej – Unii Europejskiej (tutaj należałoby
mówić raczej o tożsamości Unii Europejskiej), na niższym poziomie zaś tożsamość
kulturowa związana z poczuciem przynależności do danej wspólnoty etnicznej czy
kulturowej14. W takim przypadku akcesja Turcji nie byłaby przeszkodą w budowie
tożsamości, co więcej – ułatwiałaby jej ukształtowanie.
Nieporozumieniem wydaje się brak posiadania przez Turcję wspólnych doświadczeń historycznych z państwami europejskimi. Nie można zapominać o kilkusetletnich bliskich kontaktach Imperium Osmańskiego, a potem Republiki Turcji z Europą, które nie sprowadzały się tylko do wojen i konfliktów. Z jednej strony Turcja była
obecna na Starym Kontynencie. Imperium Osmańskie od XIV do XIX w. „okupowało, kontrolowało i administrowało jedną czwartą do jednej trzeciej europejskiego
kontynentu”15. Wycisnęło swoje piętno na kulturze, językach, muzyce, architekturze
i zwyczajach południowo-wschodniej Europy. W wyżej wymienionym okresie Imperium odgrywało kluczową rolę w ekonomicznym rozwoju Europy, zawierając liczne
umowy i przyznając przywileje handlowe mocarstwom zachodnim. Na płaszczyźnie
politycznej w XVI w. miało ogromne znaczenie w utrzymaniu równowagi sił w Europie. Pod koniec XVIII w. Imperium Osmańskie zaczęło wysyłać do Europy dyplomatów oraz młodzież inteligencką, a od połowy XIX w. stało się członkiem europejskiego systemu państw będącego pod ochroną prawa międzynarodowego. Republika
Turcji po utworzeniu została włączona do systemu europejskich państw narodowych,
a po II wojnie światowej stała się członkiem struktur zachodnich. Z drugiej strony
państwa europejskie były od stuleci obecne nad Bosforem. Już do Imperium Osmańskiego przybywali zachodni kupcy i rzemieślnicy, później wojskowi i dyplomaci oraz
ludzie nauki i kultury. Powyższe uwarunkowania pozwalały na przejmowanie przez
Imperium Osmańskie i Republikę Turcji standardów europejskich, najpierw w dziedzinie technologii militarnych i przemysłu okrętowego, potem nauki, w końcu w obszarze administracji, instytucji politycznych i wartości zachodnich16.
Poza tym ostrożnie należy podchodzić do argumentacji, że Turcy posiadają odmienną od Europejczyków kulturę polityczną. Badania tureckiej opinii publicznej
począwszy od lat siedemdziesiątych XX w. wskazują, że Turcy mają pozytywny stosunek do zasad i instytucji demokratycznych. W 1974 roku badano poparcie dla
systemu wielopartyjnego w Turcji – opowiedziało się za nim 65% respondentów.
ar t ykuł
55% badanych zdecydowanie nie zgadzało się z twierdzeniem, że zdanie mniejszości
nie powinno być przedstawiane publicznie. Sondaż z 1974 r. pokazał też, że rządom
elit sprzeciwia się stanowczo 55% respondentów. W latach osiemdziesiątych XX w.
przeprowadzono badania na temat poparcia dla republikańskiej formy rządów i dla
Wielkiego Zgromadzenia Narodowego Turcji. Aż 77,4% odpowiedziało pozytywnie
na pięć pytań mających to poparcie potwierdzić17. Nowsze badania z 2003 r. pokazują, że 57% obywateli tureckich przedkłada system demokracji liberalnej ponad ustrój
oparty na rządach jednostki. Podobny odsetek badanych popiera prawo do publicznej krytyki, uczciwe wybory i wolność słowa oraz prasy18. Badania tureckiej opinii
publicznej przeczą również tezie o nierozdzielaniu sfery religii i polityki. W 1999 r.
67% badanych stwierdziło, że religia nie może mieć wpływu na państwo i politykę.
60,6% respondentów orzekło, że nie powinno być partii bazujących na religii. W powtórzonym badaniu w 2006 r. liczby były niższe, ale nadal wynosiły odpowiednio
61,3% i 53,6%19.
Przeciwnicy członkostwa Turcji w UE wskazują ponadto na zagrożenie dla
państw Unii ze strony tureckiego fundamentalizmu islamskiego. Stefan Baron
z tygodnika „Wirtschaftswoche” pisał nawet o samobójstwie Europy w przypadku
akcesji Turcji, dodając później, że byłoby to samobójstwo ze strachu przed śmiercią z rąk radykalnych islamistów20. Nie można zgodzić się z takim argumentem.
W Turcji bowiem fundamentalizm (jak sam islam) funkcjonuje w innych uwarunkowaniach niż w pozostałych państwach muzułmańskich. Radykałowie stanowią
w tureckim ruchu fundamentalistycznym zdecydowaną mniejszość, są podzieleni,
nie mają charyzmatycznych przywódców, a ich idee i metody działania nie znajdują
poparcia ani obywateli, ani pozostałych nurtów. Większość tureckich fundamentalistów to partie, grupy i ruchy umiarkowane, wpisane w system społeczno-polityczny
Turcji, stosujące pokojowe, demokratyczne metody działania i dążące do realizacji
założeń teoretycznych (często dotyczących jedynie społeczeństwa) na drodze ewolucyjnej21.
17
Dane za: İ. Turan, The Evolution of Political Culture in Turkey, w: A. Evin (ed.), Modern Turkey. Continuity and Change, Leske + Budrich, Opladen 1984, s. 90-112.
18
Dane za: H. Kramer, Demokratieverständnis und Demokratisierunsprozesse in der Türkei, „Südosteuropa Mitteilungen”, 1/2004, s. 43.
19
Dane za: B. Toprak, A. Çarkoğlu, Türkiye’de Din Toplum ve Siyaset, Özet, TESEV, İstanbul 2000,
www.tesev.org.tr/projeler/yayinlar.php; B. Toprak, A. Çarkoğlu, Değişen Türkiye’de Din Toplum ve Siyaset, TESEV, İstanbul 2006, s. 73-74. Szerzej na temat stosunku Turków do kwestii relacji między religią
a polityką zob.: A. Çarkoğlu, Religiosity, Support for Şeriat and Evaluations of Secularist Public Policies in
Turkey, „Middle Eastern Studies”, Vol. 40, 2/2004, s. 111-136.
20
Por. S. Baron, Selbstmord Europas, „Wirtschaftswoche Heute“ z 11 grudnia 2002 r., www.wiwo.de.
21
Na ten temat zob. szerzej: A. Szymański, Fundamentalizm islamski – zagrożenie dla tureckiej demokracji?, „Polski Przegląd Dyplomatyczny”, t. 5, nr 2 (24), 2005, s. 57-88.
86
Adam Szymański
Obszerną grupę argumentów przeciwników członkostwa Turcji w Unii Europejskiej
stanowią kwestie polityczne. Wskazują oni na naruszanie przez to państwo zasad
demokracji i praw człowieka, a przez to niespełnienia politycznych kryteriów kopenhaskich. Wymieniają takie nieprawidłowości, jak naruszanie wolności słowa, łamanie praw mniejszości etnicznych i religijnych oraz kobiet, a także stosowanie tortur
w więzieniach lub aresztach przez organy porządku publicznego22. Chociaż istnieją
nadal pewne braki w tej dziedzinie, to jednak powyższa argumentacja wydaje się
przesadzona. Nie można nie docenić wielkiego wysiłku, jaki Turcja włożyła w latach
2001-2004 w przeprowadzenie licznych reform prawnych, zmierzających do spełnienia politycznych kryteriów kopenhaskich. Zmieniono wiele przepisów konstytucji
i dokonano gruntownych zmian w kodeksach oraz istotnych ustawach (siedem pakietów reform). Niektóre z nich łamały pewne tabu funkcjonujące w Turcji. Zagwarantowano mianowicie prawo do nauki języka kurdyjskiego na prywatnych kursach
oraz nadawania audycji radiowych i telewizyjnych w tym języku, jak również zniesiono karę śmierci23. Jürgen Gottschlich napisał, że w czasie dwóch lat funkcjonowania rządu Recepa Tayyipa Erdoðana przeprowadzono więcej reform niż w ciągu
wcześniejszych dwudziestu lat 24. Poza tym analiza raportów Komisji Europejskiej na
temat postępów Turcji na drodze do UE pozwala stwierdzić, iż o ile w drugiej połowie lat dziewięćdziesiątych XX w. wskazywano na potrzebę przeprowadzania reform
mających na celu demokratyzację Turcji oraz wytykano fundamentalne braki w tej
dziedzinie, to w nowym stuleciu akcent został przesunięty na implementację zmian
prawnych25. W latach 2005-2006 tempo reform osłabło, choć nadal były przeprowadzane, ale po wyborach parlamentarnych i prezydenckich w 2007 r. istnieje szansa na
przyspieszenie zmian mających na celu demokratyzację państwa26.
Kolejny argument polityczny przeciwko członkostwu Turcji w Unii dotyczy kwestii instytucjonalnej. Przeciwnicy jej akcesji wskazują, że to państwo ze względu na
swoją wielkość i liczebność uzyska w instytucjach Unii Europejskiej pozycję równą największym państwom członkowskim. W związku z tym to biedne i najmniej
22
Taki argument jest szczególnie podkreślany przez organizacje pozarządowe sprzeciwiające się tureckiej akcesji. Przykładem może być sojusz organizacji pod nazwą „Głos dla Europy” działający również
w Polsce. Por. D. Pszczółkowska, Kampania przeciwko wpuszczeniu Turcji do Unii, „Gazeta Wyborcza” z 17
maja 2005 r., www.gazeta.pl.
23
Na temat reform zob. np. analizę tureckiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych: Politische Reformen
in der Türkei, Republik Türkei, Ministerium für Auswärtige Angelegenheiten, Generalsekretariat für EUAngelegenheiten, März 2004, www.tcberlinbe.de/de/archiv/2004/2004_03_29_Politische_ Reformen.pdf.
24
Por. J. Gottschlich, Die Türkei auf dem Weg nach Europa. Ein Land im Aufbruch, Ch. Links Verlag,
Berlin 2004, s. 98-99.
25
Por. np. Regular Report from the Commission on Turkey’s Progress towards Accession 2004, www.
europa.eu.int/comm/enlargement/turkey/docs.htm, s. 52.
26
Zob. szerzej: A. Szymański, Reformy polityczne w Turcji w 2006 r., „Biuletyn” PISM, nr 48 (388), 2006,
www.pism.pl/biuletyny/files/20060816_388.pdf.
A r g u m e n t y p r ze c i w ko p r z y j ę c i u Tu r c j i d o U n i i E u r o p e j s k i e j . . .
87
ar t ykuł
III. Argumenty polityczne
ar t ykuł
europejskie państwo będzie mieć decydujący wpływ na kształt i politykę UE. Taki
argument jest jednak niezrozumiały i świadczy o słabej znajomości procedur decyzyjnych oraz procesów politycznych w Unii Europejskiej. Owszem, przyjęcie Turcji
do UE wpłynie znacznie na układ sił w instytucjach UE. Zarówno według reguł nicejskich, jak i zawartych w Traktacie Konstytucyjnym UE państwo to byłoby drugim
pod względem liczby głosów lub mandatów członkiem Unii27. Jednak niezależnie od
tego, jaki system podziału głosów będzie obowiązywać w Radzie UE w momencie
akcesji Turcji, żadne państwo członkowskie nie będzie w stanie samodzielnie zdominować polityki prowadzonej przez UE (poza przypadkami podejmowanie decyzji
jednomyślnie, ale wtedy chodzi wyłącznie o zapobieganie podejmowaniu decyzji).
Turcja po przystąpieniu do Unii, aby wpływać na decyzje, musi szukać porozumienia
z innymi państwami i tworzyć koalicje. Z kolei w przypadku Parlamentu Europejskiego trzeba wskazać, że przy podejmowaniu decyzji liczy się zazwyczaj podział na
frakcje, a nie przynależność państwowa28.
Inny argument polityczny wysuwany przez przeciwników akcesji Turcji dotyczy
jej położenia geopolitycznego. Na przykład według bawarskiego polityka E. Stoibera
i historyka H. A. Winklera państwo to nie powinno przystąpić do Unii Europejskiej,
gdyż sąsiaduje z krajami, które są niestabilne pod względem politycznym. Najczęściej wymieniany jest tutaj Irak, Iran i Syria. Przyjęcie Turcji do UE oznaczałoby, że
te państwa stałyby się sąsiadami Unii Europejskiej i mogłyby wpływać na nią destabilizująco, przyczyniając się np. do rozwoju fundamentalizmu islamskiego na jej
obszarze. Poza tym Turcja wiedzie spory z sąsiadami, przede wszystkim z Armenią
i Grecją. Z tym pierwszym państwem Turcja nie utrzymuje w dodatku oficjalnych
stosunków dyplomatycznych, a granica turecko-ormiańska pozostaje zamknięta29.
Chociaż nie należy lekceważyć takiego argumentu, to jednak znowu należałoby
podchodzić do niego z pewną ostrożnością. Po pierwsze, ta argumentacja ponownie
opiera się na istniejącym status quo. To, że obecnie istnieją konflikty i spory między
Turcją i jej sąsiadami nie oznacza ich istnienia za 10-15 lat. W procesie przedprzystąpieniowym te konflikty mogą być łagodzone, co pokazuje najlepiej przykład Grecji.
Ponadto w czasie trwania negocjacji Turcja jest zmuszona do podejmowania starań
mających na celu rozwiązywanie konfliktów z sąsiadami. Jest do tego zobowiązana
na podstawie mandatu negocjacyjnego30. Poza tym trzeba zadać sobie pytanie, czy
27
Por. R. Baldwin, M. Widgren, The Impact of Turkey’s Membership on EU Voting, CEPS Policy Brief,
No. 62/February 2005, http://shop.ceps.be/BookDetail.php?item_id=1194, s. 9.
28
Por. H. Kramer, EU-kompatibel oder nicht? Zur Debatte um die Mitgliedschaft der Türkei in der Europäischen Union, SWP-Studie 34, Berlin 2003, www.swp-berlin.org/common/get_document.php?id=149,
s. 25-26.
29
Por. B. O’Rourke, EU: Stoiber’s Remarks On ‘Limits’ To Europe Touch Sensitive Nerve, „Radio Free
Europe/Radio Liberty”, 21 maja 2002 r., www.rferl.org/nca/features/2002/05/21052002082330.asp; H. A.
Winkler, Soll Europa künftig an den Irak grenzen?, w: C. Leggewie (Hrsg.), Die Türkei und Europa, s. 271-273
(przedruk z: „Frankfurter Allgemeine Zeitung” z 11 grudnia 2002 r.).
30
Por. Negotiating Framework for Turkey, strona internetowa Komisji Europejskiej, www.europa.eu.int/
comm/enlargement/docs/pdf/negotiating_framework_turkey.pdf, s. 2.
88
Adam Szymański
31
Por. H. Kramer, EU-kompatibel oder nicht?, s. 20-22.
Pisze o tym np. polityk CDU Wolfgang Schäuble. Por. W. Schäuble, D. L. Philips, Talking Turkey,
„Foreign Affairs”, November/December 2004, www.foreignaffairs.org/20041101faresponse83613/wolfgang-schauble-david-l-phillips/talking-turkey.html.
33
Zob. szerzej: P. Kennedy, Mocarstwa świata. Narodziny, rozkwit, upadek, Książka i Wiedza, Warszawa
1994, 1995.
34
Por. Plenarprotokoll, Deutscher Bundestag Stenographischer Bericht, 16.Sitzung, Berlin, den 19. Dezember 2002, www.bundestag.de/pp/16/index.html; M. Glos, „Imperial Overstretch” Eine europäische Zukunft
für die Türkei?, „Internationale Politik“, 11/2000, www.dgap.org/IP/ip0011/glos_p.html; H. A. Winkler,
Grenzen der Erweiterung. Die Türkei ist kein Teil des „Projektes Europa”, „Internationale Politik”, 2/2003,
s. 59-66; D’Estaing: Türkiye’nin üyeliğine karşıyım.
35
Por. R. Baldwin, M. Widgren, The Impact of Turkey’s Membership, s. 4-5.
32
A r g u m e n t y p r ze c i w ko p r z y j ę c i u Tu r c j i d o U n i i E u r o p e j s k i e j . . .
89
ar t ykuł
w epoce globalizacji nieposiadanie granicy z danym państwem przesądza o braku
zagrożeń z jego strony31.
Kolejne dwa argumenty polityczne dotyczą odpowiedniego funkcjonowania Unii
Europejskiej oraz realizacji celów integracji europejskiej. Według A. Merkel z CDU
oraz M Glosa z CSU i wspierającego ich historyka H. A. Winklera czy też V. Giscarda
d’Estaigna UE nie może być poszerzana w nieskończoność. Przez długi czas obowiązywała koncepcja rozszerzenia oparta na „eksporcie stabilizacji”. Każde państwo
sąsiadujące z UE mogło liczyć w przyszłości na przyjęcie w poczet członków, jeśli
tylko wykazało się funkcjonowaniem zasad demokracji i gospodarki rynkowej. Jednak obecnie, po historycznym etapie rozszerzenia Unii, istnieje potrzeba wyznaczenia jej granic32. Jest to niezbędne dla zachowania zdolności do działania UE. Samo
przyjęcie Turcji do Unii Europejskiej oznaczałoby problemy w realizacji tego celu.
W dodatku nie można by wtedy było odpowiedzieć negatywnie na wnioski o członkostwo nie tylko państw bałkańskich czy Ukrainy, ale także Azerbejdżanu, Gruzji,
Armenii, a przede wszystkim Izraela, Maroka lub Tunezji. Przyjęcie tych państw
do Unii z pewnością wiązałoby się z utratą „sterowności”. Co więcej, już przyjęcie
Turcji może spowodować zjawisko tzw. „nadmiernej rozciągłości imperialnej” (ang.
imperial overstretch), o którym pisał historyk Paul Kennedy33. Według niego wielkie
mocarstwa upadały ze względu na zbytnią rozciągłość terytorium osiąganą kosztem
wewnętrznej spójności państwa. Unia Europejska z wyraźnymi granicami jest też
niezbędna do „pogłębienia” integracji europejskiej i budowy unii politycznej. Przyjęcie Turcji do UE może uniemożliwić realizację również tego celu i doprowadzić do
stworzenia strefy wolnego handlu i luźnego związku państw34.
Jednak również do tego argumentu należy podchodzić z pewną ostrożnością.
Zdolność do działania UE nie zmniejszy się po akcesji Turcji (oraz Chorwacji), jeśli
wprowadzony zostanie system oparty na założeniach podobnych do tych zawartych
w Traktacie Konstytucyjnym UE (reguły nicejskie nie są dostosowane nawet do Unii
Europejskiej z 27 członkami)35. Nie wydaje się również, aby UE była zobligowana po
przyjęciu Turcji w poczet członków do pozytywnej odpowiedzi na wnioski o członkostwo kolejnych państw. Nie ma tutaj zastosowania teoria domina. Każdy wniosek
jest rozpatrywany odrębnie. Decyzja o akcesji jest decyzją polityczną i zgoda na przy-
ar t ykuł
jęcie jednego państwa nie oznacza automatycznego „tak” dla drugiego. Przystąpienie
Turcji do Unii Europejskiej nie powinno stanowić zmiany jakościowej w kontekście
budowy unii politycznej i pogłębiania integracji europejskiej. Przecież już obecnie
perspektywy w tym obszarze są mgliste, gdyż poszczególne państwa członkowskie
są wyłączone z pewnych przedsięwzięć w ramach UE, jak np. Unia Walutowa i dążą
do realizacji narodowych interesów. Akcesja Turcji może stanowić, choć nie musi,
jedynie zmianę ilościową36. Warto też zastanowić się nad kwestią potrzeby wyznaczania ostatecznych granic Unii Europejskiej, w tym nad problemem „otwartości”
UE oraz teorią niemieckiego politologa Herfrieda Münklera. Ten berliński uczony
stwierdza, że Unia Europejska jest z założenia strukturą antyimperialną, jednak na
swoich peryferiach działa faktycznie jak imperium, np. żądając postępów w procesie
demokratyzacji państw graniczących z Unią. Jak wiadomo z historii, imperia różniły
się od państw tym, że nie miały sztywno wyznaczonych granic37.
IV. Argumenty gospodarcze
Argumenty gospodarcze wysuwane przez przeciwników członkostwa Turcji w UE są
zbliżone do kwestii, jakie były podnoszone w przypadku Polski kilkanaście lat temu.
Tak więc Turcja nie może zostać przyjęta do Unii Europejskiej, gdyż jest zbyt biednym oraz słabo rozwiniętym i niestabilnym gospodarczo państwem, czyli nie spełnia
ekonomicznych kryteriów kopenhaskich. Wymienia się w tym miejscu najczęściej
niski poziom PKB per capita i wskazuje na ogromne dysproporcje w rozwoju gospodarczym zachodniej i wschodniej części tego państwa. Podkreśla się też rolniczy charakter Turcji, gdyż cały czas ok. 30% siły roboczej znajduje zatrudnienie w sektorze
rolnym oraz wzrastające bezrobocie (do tego trzeba dodać jeszcze problem ukrytego
bezrobocia). O ile jednak nadal aktualny jest problem różnic w rozwoju poszczególnych jej części oraz zatrudnienia w rolnictwie (w sierpniu 2006 r. – 29,2%), to nie
można tego powiedzieć o dwóch pozostałych wskaźnikach. PKB per capita w 2002 r.
wynosił co prawda 2598 USD, ale w 2006 r. wzrósł do 5477 USD. Bezrobocie, choć
bardzo nieznacznie, to jednak spada – w 2005 r. wynosiło 10,2%, a w 2006 r. - 9,9%38
(problem ukrytego bezrobocia oczywiście nadal pozostaje).
Nie da się zaprzeczyć, że Turcja ma przed sobą jeszcze wiele pracy, aby mogła
spełnić gospodarcze kryteria kopenhaskie. Jednak sytuacji ekonomicznej tego pań36
Por. G. Parker, Brussels to welcome Turkey reluctantly into the fold, „Financial Times” z 17 grudnia
2004 r., s. 3.
37
Por. H. Münkler, Europas imperiale Herausforderung, „Blätter für deutsche und internationale Politik“, 12/2004, s. 1462-1464.
38
Por. np.: H.-U. Wehler, Die türkische Frage. Europas Bürger müssen entscheiden, w: C. Leggewie
(Hrsg.), Die Türkei und Europa, s. 64-65. Dane za: Candidate and Pre-Accession Countries’ Economies Quarterly, http://ec.europa.eu/economy_finance/indicators/cceq_en.htm; Türkiye İstatistik Kurumu, www.
tuik.gov.tr/Start.do.
90
Adam Szymański
39
Por. Merkel: Türkiye AB’ye girecek durumda değil, „Hürriyet” z 11 listopada 2002 r., www.hurriyetim.
com.tr.
40
Dane za: Candidate and Pre-Accession Countries’ Economies Quarterly.
41
Por. C. Aktar, Cliches against Turkey’s EU membership, s. 260.
42
Por. D. Gros, Economic Aspects of Turkey’s Quest for EU Membership, CEPS Policy Brief No. 69/April
2005, http://shop.ceps.be/BookDetail.php?item_id=1217, s. 6-8; R. Hermann, Die türkische Wirtschaft
macht sich fit für die EU, w: C. Leggewie (Hrsg.), Die Türkei und Europa, s. 126-131.
43
Por. N. Werkhäuser, Von Ablehnung bis Zustimmung, „Deutsche Welle”, 6 grudnia 2004 r., www.dwworld.de/dw/article/0,1564,1350039,00.html.
44
Por. H.-U. Wehler, Die türkische Frage, s. 65.
A r g u m e n t y p r ze c i w ko p r z y j ę c i u Tu r c j i d o U n i i E u r o p e j s k i e j . . .
91
ar t ykuł
stwa nie należy demonizować, jak to czynią niektórzy przeciwnicy członkostwa
Turcji w UE39. Od 2001 r. przeprowadzono szereg reform strukturalnych mających
na celu uzdrowienie polityki finansowej państwa oraz sektora bankowego. Zliberalizowano takie sektory, jak energetyka, telekomunikacja, przemysł cukrowy i tytoniowy. Reformy przyczyniły się do poprawy funkcjonowania gospodarki rynkowej,
zredukowania inflacji do 9,6% w grudniu 2006 r. oraz przede wszystkim do dużego
wzrostu PKB (w 2006 r. – 7,5%)40. Trzeba podkreślić, że niska produktywność w rolnictwie jest rekompensowana porównywalną lub nawet większą produktywnością
w sektorze przemysłowym i usługowym w porównaniu z członkami UE z Europy
Środkowo-Wschodniej. Przeciwnicy członkostwa Turcji w UE ponownie popełniają
ten sam błąd, traktując obecną sytuację gospodarczą jako tożsamą z tą, która będzie mieć miejsce w momencie akcesji. Tymczasem w okresie trwania negocjacji
członkowskich Turcja będzie zmuszona przeprowadzić dalsze reformy (i skonsolidować już przeprowadzone), które powinny poprawiać sytuację gospodarczą. Już
sama perspektywa członkostwa w UE przyczyni się np. do napływu inwestycji bezpośrednich41. Prognozy pokazują, że wzrost PKB powinien utrzymać się na wysokim
poziomie ze względu na przyrost populacji w wieku lat 18-64, transfer pracowników
z sektora rolnego do przemysłu i usług, wzrost odsetka zatrudnionej siły roboczej
oraz postępującego transferu technologii. To wszystko powinno w kolejnych latach
prowadzić do dalszego zmniejszania dysproporcji między Turcją i UE w przypadku
PKB per capita42.
Przeciwnicy członkostwa Turcji w Unii Europejskiej, zwłaszcza ci reprezentujący
wśród państw UE płatników netto, są przeciwni jej akcesji ze względu na zbyt duże
koszty, które będą musieli ponieść członkowie Unii. A. Merkel stwierdziła, że 28 miliardów euro rocznie (szacunki Komisji Europejskiej) to za wysoka kwota dla budżetu
UE43. Ponieważ Turcja jest państwem z dużym odsetkiem obywateli zatrudnionych
w rolnictwie, to będzie otrzymywać ogromne sumy w ramach Wspólnej Polityki Rolnej. Duża powierzchnia Turcji i zapóźnienie gospodarcze większości regionów tego
państwa (zwłaszcza wschodnich prowincji) będą przesłankami do otrzymywania
przez nie dużej pomocy finansowej z funduszy strukturalnych44.
Jednak ponownie przeciwnicy członkostwa Turcji w UE traktują obecne uwarunkowania gospodarcze oraz zasady i mechanizmy funkcjonowania Wspólnej Polityki
Rolnej i polityki strukturalnej jako tożsame z tymi, jakie będą istniały w momen-
ar t ykuł
cie akcesji. Pomoc przedakcesyjna oraz wspomniane już reformy przeprowadzane
w okresie trwania negocjacji członkowskich powinny przyczynić się do poprawy
sytuacji gospodarczej zapóźnionych regionów i całego państwa. Za 10-15 lat będą
z pewnością obowiązywać w Unii nowe reguły, wprowadzane po reformach, które są
konieczne zwłaszcza w przypadku polityki rolnej. W związku z tym trudno przewidywać, jakie koszty będą się wiązały z członkostwem Turcji w UE45. Jednak niezależnie od tego, czy przyjmie się za punkt wyjścia obecne uwarunkowania czy sytuację
za 10-15 lat, to obliczenia ekspertów osłabiają argumentację przeciwników akcesji
Turcji. Wynika z nich, że koszty jej członkostwa w UE nie będą zbyt wysokie. Kemal
Derviş, Daniel Gros, Faik Öztrak, Yusuf Işýk i Fýrat Bayar przedstawiają dwa scenariusze. W pierwszym przypadku obliczenia dotyczą sytuacji, w której Turcja przystępuje do obecnej Unii Europejskiej (tzn. jeszcze bez Rumunii i Bułgarii – analiza
podanych powyżej autorów powstała w 2004 r.). To państwo otrzymywałoby rocznie
około 16 miliardów euro netto, co stanowi absolutną górną granicę płatności. Drugi
scenariusz przewiduje przystąpienie Turcji do UE rozszerzonej o Rumunię i Bułgarię w 2015 r. W tym przypadku szacunkowa kwota otrzymywana przez państwo
tureckie wynosiłaby około 0,20% PKB UE, czyli według dzisiejszej wartości około
20 miliardów euro netto. Również tutaj jest to maksymalna kwota. Inni eksperci podają niższe szacunki (np. Wolfgang Quaisser i Alexandra Reppegather przedstawiają
trzy scenariusze przy założeniu przyjęcia Turcji do UE w 2013 r. i uważają, że suma
transferów netto z budżetu UE w pierwszym roku członkostwa będzie się wahać od
5,4 do 14 miliardów euro46). Rzeczywista wysokość płatności powinna być niższa
niż 20 miliardów euro, gdyż trzeba uwzględnić to, że do 2015 r. przeprowadzona zostanie prawdopodobnie wspomniana reforma Wspólnej Polityki Rolnej, a koszty tej
polityki będą niższe niż 0,4% PKB rozszerzonej UE. Poza tym w pierwszych latach
członkostwa obowiązują okresy przejściowe, co wiąże się z niższymi płatnościami
w tym czasie. Stąd wymienieni eksperci konkludują, że wówczas transfery netto dla
Turcji będą wynosić 9-12 miliardów euro, a od lat dwudziestych XXI w. – 15 do 20
miliardów euro. Są to według nich znaczne sumy, które jednak UE jest w stanie wydać po akcesji Turcji47.
Podobnie, jak w przypadku Polski, tak również w debacie na temat Turcji pojawia się argument o zagrożeniu związanym ze swobodnym przepływem pracowników. Według przeciwników akcesji przystąpienie tego państwa do Unii Europejskiej
doprowadzi do nadmiernego napływu taniej siły roboczej z Turcji na rynki pra45
Por. F. Şen, EU-Beitritt der Türkei als Vollendung eines Europas der kulturellen Vielfalt? Folgen eines
Beitritts der Türkei für die Union, „Zeitschrift für Türkeistudien”, 1+2(2003), s. 49; H. Kramer, EU-kompatibel oder nicht?, s. 22-23.
46
Dane za: R. Dziewulski, M. Cecot, Najważniejsze konsekwencje członkostwa Turcji w UE, „Biuletyn
Analiz”, czerwiec 2005 r., UKIE, www.biuletyn.ukie.gov.pl, s. 42.
47
Dane za: K. Derviş, D. Gros, F. Öztrak, Y. Işık, F. Bayar, Turkey and the EU Budget, Prospects and Issues, EU-Turkey Working Papers, No. 6/August 2004, http://shop.ceps.be/BookDetail.php?item_id=1148,
s. 2-5.
92
Adam Szymański
48
Dane za: L. Saltiel, Expecting the Unexpected: Turkey in a Changing Environment, „Insight Turkey”,
2/2006, s. 40.
49
Por. H.-U.Wehler, Die türkische Frage, s. 65-66.
50
Dane za: CIA – The World Factbook 2005(2004). Turkey, www.cia.gov/cia/publications/factbook/
geos/tu.html; L. Saltiel, Expecting the Unexpected, s. 41.
51
Por. Negotiating Framework for Turkey, s. 4; F. Şen, EU-Beitritt der Türkei, s. 50; H. Kramer, EU-kompatibel oder nicht?, s. 24.
52
Dane za: R. Dziewulski, M. Cecot, Najważniejsze konsekwencje członkostwa Turcji w UE, s. 33.
A r g u m e n t y p r ze c i w ko p r z y j ę c i u Tu r c j i d o U n i i E u r o p e j s k i e j . . .
93
ar t ykuł
cy członków UE, co spowoduje wzrost bezrobocia w tych państwach. Hans-Ulrich
Wehler podaje liczbę 10-18 milionów mieszkańców Anatolii, którzy migrowaliby do
Europy. Tezę o migracji pracowników wspiera się danymi dotyczącymi liczby ludności i przyrostu naturalnego w Turcji oraz sytuacją gospodarczą tego państwa. Duży
napływ siły roboczej do państw UE będzie więc wynikać z faktu, że Turcja będzie
liczyć w 2015 r. (najbliższy możliwy termin wstąpienia do UE) ponad 82,5 miliona obywateli (w 2005 r. – 73,2 miliona osób)48. Ponadto przyrost naturalny, według
przeciwników akcesji, to ok. 2,5%, a w wielu regionach tego państwa panuje bieda
i bezrobocie. Dla wielu Turków wyjazd z ojczyzny będzie jedyną szansą na poprawę
sytuacji materialnej49.
Jednak ten argument przeciwników członkostwa Turcji w UE po raz kolejny obarczony jest tym samym błędem. Przyjęcie za punkt wyjścia obecnej sytuacji demograficznej i gospodarczej Turcji nie wydaje się uzasadnione. W przypadku czynnika
demograficznego należy się zastanowić, czy przyrost naturalny w Turcji nie będzie
się zmniejszać. W 2004 r. wynosił on 1,13% (2,5% podawane przez przeciwników
akcesji to błędna liczba), ale szacuje się, że będzie coraz niższy i w 2050 roku osiągnie wartość 0,2%50. O poprawie sytuacji gospodarczej w Turcji w okresie trwania
negocjacji akcesyjnych była już mowa. Powinna się ona przyczynić do ograniczenia
potencjału migracyjnego. Poza tym należy pamiętać, że w przypadku Turcji po akcesji będą obowiązywać długie okresy przejściowe dotyczące swobodnego przepływu pracowników, a poszczególne państwa powinny dysponować w tym obszarze
stałą klauzulą ochronną, czyli stałą możliwością ochrony swego rynku pracy, zgodnie z założeniem mandatu negocjacyjnego51. Również szacunki ośrodków badawczych dotyczące potencjalnej migracji z Turcji do UE (najczęściej z 15 członkami)
w okresie od momentu akcesji (2013, 2014 lub 2015 r.) do 2025-2030 r. wskazują,
że przeciwnicy akcesji przedstawiają czarny scenariusz. Obliczenia różnią się od siebie, ale mieszczą się w przedziale od 0,5 do ponad 4 milionów tureckich migrantów,
w przypadku zapewnienia im nieograniczonego dostępu do rynku pracy państw UE
(tak więc podaje się maksymalny pułap)52. Dane przedstawiane przez Refika Erzana,
Umuta Kuzubaþa i Nilüfer Yýldýz uwidaczniają dodatkowo jeszcze jeden istotny element. Według ich symulacji migracja netto z Turcji do UE z 15 członkami w latach
2004-2030 będzie wynosić przy scenariuszu, w którym to państwo wstępuje do UE
w 2015 r. przy zachowaniu wysokiego wzrostu gospodarczego i zniesieniu od razu
wszystkich ograniczeń w swobodnym przepływie pracowników, od 1 do 2,1 miliona
ar t ykuł
pracowników. Natomiast przy drugim scenariuszu, który zakłada pozostawanie Turcji poza Unią Europejską, niski wzrost gospodarczy w tym państwie i utrzymywanie
ograniczeń w swobodnym przepływie pracowników, potencjał migracyjny w latach
2004-2030 będzie wyższy i może osiągnąć poziom ok. 2,7 miliona osób53.
Branie pod uwagę tylko obecnej sytuacji gospodarczej w państwach UE nie
uwzględnia ponadto tego, że być może starzejące się społeczeństwa państw UE będą
potrzebować w przyszłości siły roboczej, aby nie doszło tam do znacznego obniżenia poziomu dobrobytu. Wydaje się, iż prawdziwy problem związany z napływem
migrantów z Turcji, wskazywany również przez przeciwników tureckiej akcesji, stanowią trudności w integracji mniejszości muzułmańskich w państwach członkowskich. Rozwiązanie jego nie jest łatwe, gdyż pojawiają się w tym miejscu kwestie
kulturowe54.
W konkluzji niniejszego artykułu można stwierdzić, że argumentacja przeciwko
członkostwu Turcji w Unii Europejskiej jest dość jasna i spójna. Tacy politycy, jak
A. Merkel czy V. Giscard d’Estaing wskazują słusznie na pewne problemy związane
z akcesją. Jednak często są one wyolbrzymiane, a argumentacja przedstawiona powyżej słabo uzasadniona. Wynika to m. in. z tego, iż kwestia akcesji Turcji jest nierzadko
traktowana instrumentalnie i służy do osiągania innych doraźnych celów politycznych55. Razi też jej powierzchowność. Można ją bowiem sprowadzić do stwierdzenia,
że Turcja nie może przystąpić do Unii Europejskiej, ponieważ jest muzułmańska,
za duża i biedna oraz znajduje się w nieodpowiednim sąsiedztwie. Podstawowy błąd,
który popełniają europejscy politycy przy przedstawianiu argumentów przeciwko
członkostwu Turcji w UE, stanowi patrzenie na ten problem w oparciu o obecną
sytuację i uwarunkowania, podczas gdy akcesja może stać się faktem najwcześniej
za 15 lat. Będziemy mieli wtedy do czynienia z całkiem inną Turcją oraz Unią Europejską.
53
Dane za: R. Erzan, U. Kuzubaş, N. Yıldız, Growth and Immigration Scenarios: Turkey-EU, „Turkish
Policy Quarterly”, Vol. 3, No. 4, Winter 2004, s. 18-19.
54
Por. H. Kramer, EU-kompatibel oder nicht?, s. 23-24.
55
Trzeba jednak wyraźnie podkreślić, że podobnie należałoby ocenić argumentację zwolenników
przystąpienia Turcji do Unii Europejskiej.
94
Adam Szymański
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Mirosław Filipowicz
Lublin
Michael Cherniavsky i jego Iwan Groźny
Amerykański historyk, badacz dziejów Rusi i Rosji, Michael Cherniavsky (1922 – 1973)1 niejednokrotnie zaskakiwał i prowokował czytelników swoich tekstów. Urodzony
w rodzinie emigrantów z Rosji w mandżurskim Charbinie,
przybył do Stanów Zjednoczonych w 1939 roku i rozpoczął, przerwane służbą wojskową, studia na Uniwersytecie
w Berkeley. Tam zdobył wszystkie stopnie naukowe, od bakalaureatu po doktorat. I to właśnie tam zetknął się ze znakomitym niemieckim mediewistą, emigrantem z nazistowskich Niemiec, Ernstem Kantorowiczem. Choć ten ostatni
był historykiem średniowiecznych Niemiec i nie wykraczał w swych badaniach poza obszar dawnego Cesarstwa
Rzymskiego, jego student zajął się innym obszarem – Rusią
i Rosją. Podobieństwo warsztatowe jest niekiedy uderza-
ar
ty
ku
ł
1
Zob. o nim: I. Ševčenko, Michael Cherniavsky 1922-1973, „Slavic Review”, vol. 33, 1974, no 4, p. 864-866; przedruk w: tegoż, Byzantium and
the Slavs in Letters and Culture, Cambridge Mass.-Napoli 1991, p. 493495; M. Filipowicz, Michael Cherniavsky i jego koncepcja dziejów Rusi
i Rosji, w: Samoidentyfikacja mniejszości narodowych i religijnych w Europie Środkowo-Wschodniej. Historia i historiografia, red. W. Goleman, J. Lewandowski, Lublin 1999, s. 131-142; M. Filipowicz, Emigranci i Jankesi.
O amerykańskich historykach Rosji, Lublin 2007, s. 273-309. Wcześniej po
polsku ukazał się przekład innego eseju Cherniavsky’ego: Chan czy basileus: o pewnym aspekcie średniowiecznej ruskiej myśli politycznej, przeł.
M. Filipowicz, „Kresy”, nr 24, 4/1995, s. 111-121.
ar t ykuł
jące, zwłaszcza, gdy wziąć pod uwagę typ badanych źródeł historycznych, sposób
wnioskowania, a przede wszystkim tę samą sferę zainteresowań: historię idei. To pod
kierunkiem Kantorowicza napisał swój doktorat poświęcony koncepcji władzy książęcej w średniowiecznej Rusi, a obroniony już po tym, gdy jego mistrz, w wyniku tzw.
Berkeley Oath Controversy musiał odejść z uniwersytetu. Podstawową monografią,
jaka wyszła spod pióra Cherniavsky’ego, było studium kilku fundamentalnych dla
dziejów Rusi i Moskwy mitów: rozmaitych wariantów mitu świętego władcy, a także
mitu świętej Rusi2. Historyk opublikował również jedną z podstawowych amerykańskich antologii tekstów poświęconych dziejom Rosji3, w której znalazły się dwa
jego klasyczne eseje: wydane już po polsku studium „Khan or Basileus. An Aspect
of Russian Mediaeval Political Theory”, jak też obszerny i dotąd w Polsce niewydany
tekst poświęcony staroobrzędowcom, a ściślej temu, jak traktowali oni zreformowane przez Piotra Wielkiego świeckie państwo.
Choć zainteresowania badawcze Cherniavsky’ego obejmowały bardzo różne okresy dziejów Rosji, od średniowiecza po lata II wojny światowej, największe
uznanie zdobył on jako historyk dziejów dawnej Rusi i pierwszych wieków państwa moskiewskiego. Jednocześnie, wraz z latami, utrwalała się specyficzna reputacja
Cherniavsky’ego jako swego rodzaju l’enfant terrible studiów rosyjskich w Ameryce.
Do jej umocnienia niewątpliwie przyczynił się tekst poświęcony Iwanowi Groźnemu, publikowany tu w polskim przekładzie. Badacze dziejów Moskwy od początku
zdystansowali się do tytułowej tezy historyka, tej mianowicie, że na Iwana można
i należy patrzeć jako na księcia renesansu. Zarzucono Cherniavsky’emu manipulowanie źródłami, oskarżono go o najbardziej podstawowe interpretacyjne nadużycia.
A jednocześnie przeoczono uderzający prezentystyczny aspekt tekstu: Cherniavsky,
pisząc o Iwanie Groźnym, w istocie pisał o Stalinie, a odrzucając oskarżenia Iwana
o jakieś specyficzne, wyjątkowe okrucieństwo i pokazując Moskwę jego czasów jako
część renesansowej Europy, odnosił się do współczesnych sporów o miejsce Rosji
komunistycznej w nowoczesnym świecie. Stąd ów brawurowo napisany esej mówi
więcej o autorze i iluzjach, jakim ulegał, niż o przedmiocie, o jakim – przynajmniej
literalnie – traktuje.
2
M. Cherniavsky, Tsar and People. Studies in Russian Myths, New Haven 1961, wznowienie: New York
1970.
3
96
The Structure of Russian History. Interpretive Essays, ed. M. Cherniavsky, New York 1970.
Mirosław Filipowicz
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Michael Cherniavsky
Iwan Groźny jako książę renesansu1
ar
ty
ku
ł
Obraz Groźnego cara odcisnął trwałe piętno na wyobraźni ludzi mu współczesnych, odgrywając istotną rolę w rosyjskiej świadomości także w zupełnie nieodległych czasach. Iwan rysuje się żywo – żywiej nawet niż Piotr Wielki
– w kronikach, legendach, ludowych pieśniach i przypowieściach, a także w historiografii, począwszy od czasów
Karamzina. Nie ogranicza się to jedynie do Rosjan. Car
wywarł tak silne wrażenie na mentalności Zachodniej
Europy, na Holendrach, Anglikach, Włochach, Duńczykach
i Niemcach – podróżnikach, dyplomatach, kupcach jeńcach, najemnikach odwiedzających Rosję Iwana IV – że po
dziś dzień jego imię znane jest także i tym, którzy nic nie
wiedzą o Rosji, ani o jej historii.
Esencję wyobrażenia oddaje przydomek Iwana. Dla
nowożytnej Europy Zachodniej słowa der Schreckliche, the
Terrible, the Dread, le Terrible, il Terribile kojarzą się z nieustającymi egzekucjami, torturami, samowolnym i wszechogarniającym terrorem, pejzażem historycznym zbroczonym krwią, z rządami potwornego tyrana. Także i w świetle
1
Polski przekład autorstwa Mirosława Filipowicza opublikowano za
łaskawą zgodą American Association for the Advancement of Slavic Studies. Pierwodruk: Michael Cherniavsky, Ivan the Terrible as Renaissance
Prince, „Slavic Review. American Quarterly of Soviet and East European
Studies”, vol. 27, no 2, Summer 1968, p. 195-211.
ar t ykuł
rosyjskiej historiografii Groznyj oznacza w sumie to samo. Spory i dyskusje dotyczące znaczenia i kierunków polityki Iwana, czy całości jego panowania, wciąż są
żywe, co więcej, żywsze obecnie niż kiedykolwiek dotąd. Od Karamzina (1818 r.) po
współczesnych nam Wiesiełowskiego czy Zimina, historycy raz po raz potykali się
o przydomek Iwana, nie mogąc sobie z tym poradzić. W każdym przypadku, gdy nie
udawało się wyjaśnić jakiejś cechy Iwana czy jakiegoś jego kroku, zawsze można było
przywołać ów epitet symbolizujący czy sadyzm, czy patologiczny strach albo jawne
szaleństwo, ale zawsze coś irracjonalnego, wykraczającego poza kulturę i społeczne
wzory postępowania.
Byłoby nieroztropne twierdzić, że osobowość Iwana jest nieistotna dla zrozumienia jego panowania, tj. jego czynów i polityki. Mało tego, ostatnio weszliśmy
w posiadanie bardzo konkretnego dowodu, w świetle którego możliwe jest wyjaśnienie potworności charakteru Iwana. Kiedy przed trzema laty wydobyto z grobowca
w cerkwi Archangielskiej szkielet cara, przeprowadzone badania wykazały, że cierpiał na przewlekłe i niezwykle bolesne schorzenie kręgosłupa. Ale osobowość Iwana
nie wystarcza do wyjaśnienia wizerunku Groźnego cara. Wszak epitet groznyj nie
miał w czasach Iwana tego znaczenia, które dziś mu przypisujemy. Ponadto Iwan IV
żył w czasach „groźnych” władców: Ryszard III i Henryk VIII w Anglii, Ludwik XI
we Francji, Filip II hiszpański, Sigismondo Malatesta z Rimini, Cesare Borgia i jego
ojciec, papież Aleksander VI, czy wreszcie Chrystian II duński Wszyscy oni, monstrualni i „groźni”, pojawili się faktycznie w tym samym czasie, zbyt wielu jak na
zbieg okoliczności.
W wymiarze filologicznym sprawa jest prosta. O ile słowami groznyj, grozno, groza posługiwano się, by nazwać przerażenie, o tyle – zwłaszcza w kontekście monarchy – pierwszym znaczeniem słowa groznyj było: groźny, srogi. Już w XIV wieku mówiono, że władca panuje srogo, jeśli cieszył się posłuchem u poddanych i wzbudzał
lęk wśród złoczyńców. Innymi słowy groznyj miało początkowo to samo znaczenie,
co srogi, wzbudzający lęk; terribile było przydomkiem papieża Juliusza II – il Papa
Terribile nie był złym papieżem, ale lękano się go. Z pewnością to właśnie miano na
myśli, kiedy sporadycznie przypisywano epitet srogi dziadowi Iwana IV, Iwanowi III.
By szukać dalej, słowo to odnosiło się także do wyobrażeń Chrystusa w Majestacie, Chrystusa Pantokratora, srogiego, a nawet gniewnego, wzbudzającego lęk, który
rzucał patrzącego na kolana. Wystarczy w tym kontekście przypomnieć ikonę Spas
Jaroje Oko, Groźnookiego Zbawiciela, ze zbiorów Galerii Tretiakowskiej w Moskwie.
Stąd naszym celem będzie analiza nie tyle osobowości Iwana IV, co wizerunku Groźnego jako władcy; zajmiemy się nie tyle interpretacją osobistego przydomku cara,
co krótkim opisem społeczeństwa, w którym groznyj nie było inwektywą, a raczej
przywoływało pewien styl panowania.
Łatwo zestawić wszystkie aspekty, pod względem których szesnastowieczna Rosja
różniła się zarówno od północnej jak i od południowej Europy. Podobieństw przeważnie nie doceniano, a są one, przynajmniej dla naszych celów, bardzo interesujące.
Zacznijmy od katalogu powierzchownych wrażeń. Oczom europejskich podróżni-
98
Michael Cherniavsky
Iwan Groźny jako książę renesansu
99
ar t ykuł
ków Moskwa jawiła się jako wielkie miasto, o wiele większe niż Londyn, choć zbudowane z drzewa i drzewem wybrukowane. Kreml, z jego murami, wielkimi katedrami,
pałacem carskim, zbudowali pod koniec XV wieku i na początku wieku XVI głównie
włoscy architekci. W Moskwie Iwana IV żyli dość licznie włoscy artyści i tłumacze,
niemieccy rzemieślnicy i lekarze, nie wywołując jakiegoś specjalnego zainteresowania. Z pewnością nie ma śladu żadnej gwałtownej reakcji jak ta, jaką wywołała obecność cudzoziemców w czasach Piotra Wielkiego, półtora wieku później. Zachodni
podróżnicy, pisząc o rosyjskich odzieniach, zwyczajach i sposobie bycia, dostrzegali
zadziwiająco niewiele różnic porównując z Zachodem. Oczywiście, Rosjan nazywano barbarzyńcami i charakteryzowano jako naród alkoholików, ale miało to miejsce
w czasach wielkiej mody na przezywanie narodów. Wśród rozmaitych narodowych
epitetów „pijak” był łagodnym określeniem. Niektórzy z zachodnich obserwatorów
twierdzili, że rosyjski strój męski (przy czym chodziło im zawsze o odzienie bojarów)
jest zbliżony do stylu orientalnego, tureckiego. Inni, poprawnie, określali go jako węgierski lub polski. Odzież kobieca noszona w Rosji tak była podobna do zachodniej,
że w ogóle nie wywoływała komentarzy. Dwór carski robił na obserwatorach silne
wrażenie dzięki swemu niezwykłemu przepychowi i wystawności, ale nikt nie zauważył tam czegokolwiek egzotycznego lub dziwacznego. Zachodni goście byli zaszczyceni, mogąc ucałować carską rękę, a jedynym, co wzbudziło krytykę licznych
obserwatorów, było rzeczywiście koszmarne zachowanie Iwana przy stole.
Wszystko to pozwala co najmniej na wysnucie przypuszczenia, że Moskwa czasów Iwana Groźnego przypominała pod wieloma względami miasta zachodnie;
jej architektura, styl ubiorów, wreszcie etykieta dworska, wydały się znajome licznym podróżnikom przybywającym z północnej Europy. Poczynione wyżej obserwacje są cokolwiek powierzchowne, popatrzmy więc nieco głębiej. Daniel, metropolita
Wszechrusi, w licznych kazaniach spisanych w latach dwudziestych i trzydziestych
XVI wieku karcił obyczaje rosyjskiego bojarstwa. Z kazań tych wyłania się sumaryczny portret moskiewskiego dandysa. Pierwej golił on swą głowę, lecz teraz nosi
długie włosy, trefi je, a nawet posuwa się do noszenia peruki. Już wielki kniaź Wasyl
III, ojciec Iwana Groźnego, golił brodę, ale prawdziwy dandys wyskubuje każdy włos
z osobna, by uczynić swą twarz rzeczywiście gładką. Stosuje pomady, pudry, cienie
do powiek, a także szminkę, która tak rozwścieczała metropolitę. Dandys dba o ciało:
oddaje się niekończącym się zabiegom pielęgnacyjnym, perfumuje, naoliwia, stosuje
masaże. Kołnierz ma tak wysoki i usztywniony licznymi drogami kamieniami, że nie
może obracać głowy. Nosi tyle pierścieni, że trudno mu zgiąć palce. Trzewiki, ciasne
i wysokie, wymagają specjalnej nauki chodzenia, a precjoza w nich tkwiące kosztują
prawdziwie bajońskie sumy. Co gorsza, cała ta strojność i piękno nie są adresowane
do niewiast, a mają służyć uwodzeniu mężczyzn: raz po raz Daniel grzmi przeciwko
homoseksualizmowi szerzącemu się wśród młodych i starych bojarów. Miast „tradycyjnego” bojara, włochatego i grubego, szorstkiego i silnego, naszym oczom ukazuje
się mignon Henryka III ze szczytowych lat francuskiego renesansu.
ar t ykuł
Ów wizerunek dandysa także nie doprowadza nas przesadnie głęboko. Jednak
równocześnie oddaje on nastrój tego, co można by nazwać „rosyjskim renesansem”,
a co nie było zbytnio odległe od renesansu Europy Północnej. Porównując jeszcze
– czary, alchemia, astrologia, herezje, egzotyczna medycyna orientalna, wszystko to
nie było obce Moskwie, tak jak nieco wcześniej znane było w Anglii, Francji, Niderlandach czy Niemczech. Wspomniane aspekty, co odnosi się przynajmniej do północnoeuropejskiego renesansu, wprowadzają nastrój niepewności, zerwania ze starymi formami i stosunkami, poszukiwania nowych wartości w niepewnym i apokaliptycznym świecie, rojącym się od tajemnych sił i niebezpieczeństw. Ten klimat
widać także w Rosji Iwana Groźnego. Powody, dla którego ów nastrój tam wystąpił
w końcu XV i w XVI wieku, wykraczają – szczęśliwie dla nas – daleko poza granice
tych rozważań. Niemniej, koncentrując się na image Iwana Groźnego, powinniśmy
pamiętać o pewnej renesansowej nucie nieobcej rosyjskiemu społeczeństwu. Wszak
to ona wytworzyła i kultywowała ów image.
Zacznijmy od porównania wizerunku Iwana z innym władcą, tradycyjnym średniowiecznym księciem ruskim. Jako model może posłużyć „Żywot Wielkiego Kniazia Dymitra Dońskiego”, pogromcy Tatarów w wielkiej bitwie nad Donem w 1380 r.
Napisany na początku XV w., zawiera zwięzłą definicję chrześcijańskiego monarchy: jako władca Dymitr był cesarzem, carem, zawsze zwycięskim, sprawiedliwym
i wszechpotężnym; jako człowiek żył niczym mnich, zawsze pogrążony w modlitwie,
zawsze świadom swej ludzkiej mizerii. Portret kniazia mieści się w ramach chrześcijańskiej myśli politycznej świetnie znanej Rusinom w wersji bizantyjskiego pisarza Agapetosa: W swej mocy władca jest niczym Bóg [...] jako człowiek jest zaledwie
prochem. Według „Żywota” wielki kniaź Dymitr starał się jedynie żyć zgodnie ze
wspomnianą zasadą, wyrażającą się w dychotomii: car – mnich. Boski jako władca,
jako człowiek był najpokorniejszym z pokornych, mnichem tak pokornym, że wręcz
anielskim, uświęconym przez swe cierpienia.
Wizerunek średniowiecznego władcy wynikał z jego funkcji, które w wymiarze
idealnym były zupełnie proste: wymierzać sprawiedliwość i bronić wiary. Sprawiedliwość zależała od tego, jak bliskim był Bogu, zaś obrona wiary – od jego pobożności.
Stąd oficjalne epitety: ukoronowany przez Boga, umiłowany przez Boga, wybrany
przez Boga, najpobożniejszy, najwierniejszy, miłujący Boga wielki kniaź, itd. Wspomniane epitety odnosiły się także do Iwana Groźnego, przypominając, że był to
władca chrześcijański, tak jak renesansowi książęta byli chrześcijańskimi władcami.
A jednak wizerunek Groźnego cara w niewielkim stopniu przypominał wizerunek
świątobliwego chrześcijańskiego kniazia.
Co składało się na wizerunek Groźnego? By raz jeszcze rozpocząć powierzchownie: zarówno Rosjanie jak i cudzoziemcy byli zgodni co do nadzwyczajnej erudycji
i inteligencji Iwana, do tego zresztą stopnia, że większość historyków przyjmowało
w punkcie wyjścia, że car Iwan był najlepiej wykształconym Rusinem swoich czasów.
Istotne jest jednak, niezależnie od tego czy Iwan był faktycznie erudytą, czy też nie,
że wykształcenie, uczoność i mądrość były nowymi cnotami dla ruskich władców.
100
Michael Cherniavsky
Iwan Groźny jako książę renesansu
101
ar t ykuł
Mądrość była i dawniej cnotą, ale raczej w znaczeniu duchowości, nie zaś inteligencji
czy wiedzy. Nawet jeśli kniaziowie kijowscy czy moskiewscy byli dobrze wykształceni, nic nam o tym nie wiadomo z żitii czy kronik. Cnoty wiedzy i mądrości, które
wiążemy z renesansem, dla Petrarki, Poggia czy Pico della Mirandoli wyrażały się
w retoryce, świadomym stylu mowy i pisarstwa, ujawniającym styl myślenia człowieka, jego kontrolę nad znaczącą erudycją. Stąd zwraca uwagę fakt, że car Iwan
był pierwszym władcą Rosji, który parał się pisarstwem. Głównym pomnikiem jego
retorycznych umiejętności jest prowadzona przezeń korespondencja, zwłaszcza zaś
pierwszy z jego listów do księcia Andrzeja Kurbskiego, niegdyś zaufanego dowódcy
i doradcy carskiego, który następnie zdradził cara, uciekł i wstąpił na służbę wielkiego wroga Iwana, władcy Rzeczypospolitej. Z uchodźstwa Kurbski napisał do Iwana,
zaś car odpowiedział mu zalewem inwektyw, retorycznych forteli, rozpraw historycznych, faktycznie wszystkich gatunków literackich z wyjątkiem poezji. Mniejsza
o jakość Iwanowej retoryki, nie to jest przedmiotem naszych zainteresowań. W każdym razie car świadomie usiłował nadać swemu stylowi charakter retoryczny i literacki, choć jednocześnie uprzedzając ewentualny atak, pisał: Powiesz, że niezależnie
do tego, jak bardzo kluczę, powtarzam w kółko to samo. Kurbski zaś, popierając stary
ład i ideę pobożnego i wzorującego się na Chrystusie władcy, wiedział jednocześnie, jak najboleśniej zranić Iwana; najbardziej sarkastyczny i najskuteczniejszy był,
gdy dyskredytował pisarskie umiejętności Iwana, oskarżając go, że pisze chaotycznie,
miesza metafory, popada w gadatliwość i powtarza się, daje niestosowne przykłady,
że brak mu kontroli. W sumie Kurbski zakwestionował zarówno formę jak i treść
intelektualnej ekspresji cara.
Niemniej retoryka, jak ważna by nie była, to jedynie środek, za pomocą którego
wyrażane były poglądy. W przypadku nurtującego nas problemu znaczenia Groźnego
cara zacząć należy od najbardziej oczywistego źródła, wypowiedzi samego Iwana.
Wszak to on sam scharakteryzował takiego władcę. W ogólnym tonie cokolwiek defensywnym Iwan odpowiadał na oskarżenia Kurbskiego godzące w terror jego panowania, starając się usprawiedliwić swój punkt widzenia.
Główna część argumentacji, powtarzana przez Iwana w nieskończoność, da się
ująć w trzech punktach. Po pierwsze: nieodzowność autokracji i jej prawowitość. Car
Rosji to samodzierżca, autokrata i taka forma władzy była jak najbardziej odpowiednia dla ówczesnego świata, a zwłaszcza dla Rosji, zawsze rządzonej przez autokratów
– przodków Iwana. Kurbski bluźnił, bowiem w efekcie jego wywodów to niewolnicy
rządziliby swymi panami, a Iwan – podążając za wskazaniami Kurbskiego i słuchając
doradców – działałby niczym niewolnik, a nie car i roztrwoniłby powierzony mu
święty depozyt. Zdradzając swego naturalnego suwerena, Kurbski zaprzepaścił swą
nieśmiertelną duszę, a Iwan naraziłby zbawienie swojej duszy, gdyby nie wywiązał
się ze swej boskiej roli. Autokratyzm był nie tylko prawowity i uświęcony, był też
absolutnie nieodzowny. Brak autokraty oznaczał słabość państwa, czy to Rosji, Rzymu, czy Konstantynopola, a to z kolei prowadziło do jego zniszczenia przez wrogów
i ostatecznej ruiny. Państwo mogło rozkwitać tylko pod rządami autokraty. Iwan
ar t ykuł
uważał, że o rozkwicie państwa świadczy jego siła zbrojna: zarówno obronna, strzegąca Rosji, jak i ofensywna, podbijająca Kazań, Astrachań, czy dawne ziemie ruskie
będące pod władzą Rzeczypospolitej.
Samodzierżawie było niezbędne dla obrony i powiększania królestwa (a cele te są
niezwykle głęboko zakorzenione w myśli średniowiecznej), ale spełniało także funkcję wewnętrzną: wymierzania sprawiedliwości. I choć to także był tradycyjny średniowieczny obowiązek władcy, koncepcja sprawiedliwości u Iwana Groźnego (drugi
ważny punkt jego wywodów) była znacząco różna jeśli nie w zasadach, to w akcentach: Patrzaj, nawet apostoł nakazuje nam ratować poprzez strach. Nawet za najpobożniejszych carów można znaleźć wiele przypadków najsurowszej i najokrutniejszej
kary. Czy doprawdy myślisz w swym szaleństwie, że car zawsze musi działać w ten sam
sposób, bez względu na czasy i okoliczności? [...] Wtedy wszystkie królestwa upadłyby
z nieporządku i wewnętrznych walk. [...] Wspomnij największego z carów, Konstantyna, który dla dobra cesarstwa zabił własnego syna! A kniaź Fiodor Roscisławicz, twój
własny przodek, ile krwi przelał na Wielkanoc w Smoleńsku? A przecież ogłoszono ich
świętymi. A co z Dawidem, wybrańcem Bożym? Gdy odmówiono mu wejścia do Jerozolimy, zarządził karać śmiercią mieszkańców, kaleki i ślepców. Iwan wciąż wraca do
tego właśnie aspektu samodzierżcy: Carowie zawsze muszą być rozważni i rozsądni:
raz łagodni, to znów okrutni, litościwi dla dobrych i okrutni dla złych. Jeśli tak się nie
dzieje, car nie jest carem. Dzięki terrorowi car rozumnie, tj. rozważnie panował, dzięki
terrorowi ratował on swych poddanych, zarówno ich dusze jak i ciała. Musiał tak
czynić, nawet jeśli było mu to niemiłe. Czasem, jak utrzymywał sam Iwan, nie chciał
on karać, ale był zobowiązany wypełniać swe obowiązki, w przeciwnym bowiem
wypadku państwo upadłoby i Rosja znalazłaby się w ruinie.
Powtórzmy: zasada surowej, a nawet srogiej sprawiedliwości, wyrażona w średniowiecznej myśli politycznej w doktrynie dwu mieczy, jednego duchowego, drugiego świeckiego, nie była niczym nowym. Nowym był akcent kładziony na potęgę
strachu, świadome i rozmyślne traktowanie przerażenia jako instrumentu polityki,
a nawet sprawiedliwości. Można dowodzić, że nawet i ta koncepcja wywodziła się
z tradycji średniowiecznej, jako że Bóg, a nawet Chrystus powinni jawić się groźnymi dla złoczyńcy.
Stąd też zadziwia trzeci ważny punkt wypowiedzi cara Iwana: car – samodzierżca, siejący boskie przerażenie, opierał to przerażenie na własnej słabowitej, czysto
ludzkiej naturze. Iwan zaczął w sposób doskonale kanoniczny: Jeśli rzeczywiście popełniłem jakiś mały grzech w sprawach duchowych czy cerkiewnych, to przez twoją [...]
zdradę; ponadto nawet ja jestem człowiekiem, a nie ma człowieka bez grzechu, tylko
Bóg jest bezgrzeszny. Raz po raz Iwan wskazywał na swe człowieczeństwo, na fakt,
że był tylko człowiekiem, by później oskarżyć Kurbskiego o to, że domaga się od cara,
który jest jedynie człowiekiem, więcej niż pozwala ludzka natura. Posunął się wręcz
do oskarżenia Kurbskiego o herezję: Nie uważam siebie za nieśmiertelnego. [...] Choć
noszę koronę, wiem, że z natury jestem ułomny jak cały rodzaj ludzki. Życzysz sobie,
w swych wywodach, bym był ponad prawami natury, a to jest herezja.
102
Michael Cherniavsky
Iwan Groźny jako książę renesansu
103
ar t ykuł
Odpowiedzi Iwana były pokrętne. Czynił rzeczy, których nie chciał czynić, a których nie mógł uniknąć, zarówno przez wzgląd na swoje carskie obowiązki, jak i wymagania swej ludzkiej natury. Występowała sprzeczność: być okrutnym jako car
znaczyło być dobrym carem, dobrze panować; być okrutnym jako człowiek było
grzechem, choć było to naturalne. Jednak zarówno cesarskie obowiązki, jak i ludzka
natura przyczyniały się do dobrych rządów dzięki karaniu poddanych, którzy także
byli grzeszni. Agapetyńska dychotomia władcy jako boga i człowieka została przez
Iwana zreinterpretowana w formie dramatycznego napięcia, w którym najgorsze
w człowieku składało się na najlepsze w rządzeniu.
Iwan osobiście i najostrzej odczuwał ów dramat. Widzą to, w złagodzonej formie,
także jego współcześni. Duński poseł wysłany z misją do Iwana, Jacob von Ulfeld,
opisał w 1575 r. niesprawiedliwe pogłoski odnoszące się do niezwykłej surowości
cara, jego okrucieństwa w stosunku do poddanych, których car miał zniewolić do
tego stopnia, że pozostawali mu posłuszni; pogłoski były nieprawdziwe, gdyż niewłaściwie wywodziły okrucieństwo Iwana. Był on okrutny, ponieważ [jego poddani]
to ludzie uparci, nieposłuszni, skłonni do oddawania się wszelakim występkom. Jacob
Reitenfels opisał Iwana jako tyrana i okrutnego potwora, który jednak czyta petycje
swych poddanych, wysłuchuje osobiście skarg ludu, karze nieuczciwych urzędników, a także patronuje cudzoziemcom, nośnikom cywilizacji. Daniel Printz napisał,
że Iwan już za młodu planował wielkie przedsięwzięcia, marząc o podboju całego
Wschodu, a następnie Północy i Zachodu. Przyznawał, że car był tyranem, ale wyjaśniał to jego pasją rządzenia. Okrucieństwo pozostawało jego cechą osobistą, biorącą
się z jego natury i z malitia, niegodziwości jego poddanych.
Angielscy goście wyrażali się o Groźnym z większym jeszcze entuzjazmem.
Jenkinson napisał, że ów cesarz ma w zwyczaju wielką familiarność zarówno wobec
swej szlachty i poddanych jak i cudzoziemców, którzy mu służą. [...] Przez to nie tylko
jest kochany przez swą szlachtę i pospólstwo, ale też trzyma w strachu i obawie wszystkie
swe posiadłości, tak, że żaden władca chrześcijański nie wzbudza takiego jak on lęku
wśród swoich, i żaden nie jest bardziej umiłowany. [...] Nie rozkoszuje się on w polowaniach czy w innych rozrywkach, [...] lecz [...] w dwu rzeczach: pierwsza to służba
Bogu [...] druga – jak podporządkować i podbić swych wrogów. Podobny portret Iwana
jako wielkiego i ambitnego zdobywcy nakreślił sir James Horsey, choć napisał on
swe wspomnienia już po śmierci cara, mogąc je zakończyć myślą, że nieposkromiona ambicja i ludzka mądrość są, jako widać, szaleństwem wobec wszechmocnej potęgi
i woli Wszechmocnego. Portret Groźnego, wyłaniający się z przytoczonych zachodnich źródeł, ma pewne wymowne, szczególne cechy: groza, okrucieństwo i surowość
Iwana wypływają zarówno z jego charakteru, arogancji i ambicji, jak też z nikczemności, malitia jego poddanych. Lecz będąc potworem i tyranem, wzbudza zarówno
strach jak i wielką miłość, czyniąc sprawiedliwość wobec wszystkich, wzbudzając we
wszystkich lęk, strzegąc i powiększając swe państwo.
Przytoczone świadectwa pochodzą z Europy Zachodniej, czy ściślej: PółnocnoZachodniej, stąd ktoś mógłby pomyśleć, że nijak mają się do kwestii rosyjskiego re-
ar t ykuł
nesansu. Choć wyłania się z nich obraz szesnastowiecznego renesansowego władcy,
perspektywa jest zachodnioeuropejska. Tym bardziej uderza porównanie wspomnianych obserwacji zachodnich z rosyjskimi wizerunkami Groźnego cara, szczególnie zawartymi w dziełach powstałych w czasie Wielkiej Smuty. Różnice okazują
się bardzo niewielkie. Choć Rosjanie nie mówili tak wyraźnie, wszak więcej wiedzieli
o terrorze, to jednak ich akceptacja sprawiedliwego tyrana jest taka sama jak w przypadku Horseya czy Reitenfelsa.
Zarówno rosyjskie jak i cudzoziemskie świadectwa opisują Iwana IV; są to,
w pewnym sensie, racjonalizacje związane z konkretnym faktem, próby wyjaśnienia
czegoś rzeczywistego, czegoś, co autentycznie istniało, opisy konkretnego człowieka,
cara Iwana Wasiliewicza. Nie umniejsza to ich znaczenia, ważne jest bowiem, jak
ukazano jakąkolwiek konkretną jednostkę, według jakich kryteriów oceniano cara
Iwana. Lecz czy „Groźny car” to tylko Iwan IV, czy też był to ogólnie przyjęty wizerunek władcy tego czasu?
Odpowiedź na to pytanie zawarta jest w dwu źródłach: pierwsze z nich to pisma szlachcica [dworianin, service–gentry–class – przyp. tłum.] Iwana Pereswietowa,
przedstawione dziewiętnastoletniemu carowi Iwanowi w 1549 r., drugie to tzw. „Walaamskaja Biesieda” [Dyskusja Walaamska] napisana w 1551 r., podczas obrad tzw. Stogława, kiedy Iwan miał lat 21. Innymi słowy, oba źródła miały charakter programowy,
opisywały nie to, co młody car Iwan czynił, a to, co powinien czynić, by stać się rzeczywistym i wielkim carem (i, rzecz jasna, zadowolić autorów wspomnianych pism).
Pereswietow był przedstawicielem dworiaństwa, warstwy związanej z nową monarchią scentralizowaną, zaś trzonem jego teorii politycznej była antybojarskość.
To arystokracja – niezależna, niesforna, zepsuta i samolubna – odpowiadała za
zmierzch i upadek wielkich państw. Stąd wielkim władcą jest ten, kto obala wszystkie
arystokratyczne przywileje i roszczenia. W myśli Pereswietowa widać pewien, podobny do Iwanowego, fundamentalizm historycystyczny. Jej ramy są chrześcijańskie, ale
przede wszystkim historyczne. To wyjaśnia prymat Biblii, dziejów chrześcijaństwa
(z widoczną preferencją dla Starego Testamentu) i brak jakichkolwiek odwołań do
autorytetów teologicznych.
Głównym obowiązkiem władcy, według Pereswietowa, była prawda, sprawiedliwość. Sprawiedliwość była czymś więcej niż tylko niezwłocznym, bezstronnym i surowym osądem. Miała ona wymiar nie tylko prawny, lecz także społeczny, oznaczając ochronę biednego przed bogatym i możnym, zniszczenie zepsucia, nagradzanie
zacnych, dobrych sług państwa. Pereswietow umieścił sprawiedliwość zupełnie poza
tradycyjnym, chrześcijańskim średniowiecznym kontekstem. Podawał jako przykład
muzułmanina, sułtana Mehmeda Zdobywcę, który w „Opowieści o Mahmecie – sułtanie” miał powiedzieć: Bóg miłuje sprawiedliwość ponad wszystko. Pereswietow posunął się nawet do przypisania chrześcijańskiemu hospodarowi wołoskiemu Piotrowi okrzyku: Bóg nie miłuje wiary (u książąt – przyp. M. Ch.), miłuje sprawiedliwość.
Sprawiedliwość, jak widać, niekoniecznie wynikała z pobożności czy prawosławia, a nawet z chrześcijaństwa. Jej najgorszym wrogiem była krotost‘, łagodność, łaska-
104
Michael Cherniavsky
Iwan Groźny jako książę renesansu
105
ar t ykuł
wość. To właśnie łagodność prowadziła do ruiny państwa, wszak dzięki niej winny
unikał kary, możny nie był miarkowany, puszczano w niepamięć korupcję. Raz po
raz Pereswietow łączy prawdę i grozę, sprawiedliwość i strach. Schlebia młodemu
carowi: Napisano o Tobie, [...] że jesteś mądrym i groźnym władcą, czy dalej: Uczeni
i filozofowie piszą o pobożnym, wielkim carze Rosji, wielkim kniaziu Iwanie Wasiliewiczu, że [...] w jego carstwie panuje wielka mądrość i sprawiedliwość, a takoż strach
wśród nieprawych. Sułtan Mehmed, sławiąc sprawiedliwość jako najmilszą Bogu cnotę, miał powiedzieć: Car nie może rządzić swym królestwem bez grozy; tak to car Konstantyn (Konstantyn XI, ostatni cesarz bizantyjski – przyp. M. Ch.) pozwolił rządzić
swym grandom, radując ich serca [...] gdy całe jego królestwo płakało i lamentowało
w nieszczęściach. Pan Bóg zaś uniósł się gniewem przeciw carowi Konstantynowi [...],
(i dosięgnął Konstantyna – przyp. tłum.) Jego święty gniew.
Jest oczywiste, że gdy Pereswietow pisał o biednych i uciśnionych, nie miał na
myśli mas ludowych czy miejskiego pospólstwa. Biedni znaczyło dla niego to samo,
co zacni. Chodziło mu o żołnierzy, wojowników; ich liczbą i umiejętnościami mierzyło się siłę całego państwa. Pereswietow był przeczulony zarówno na punkcie tego, co
nazywał wiedzą wojskową, jak też wtedy, gdy chodziło o morale wojowników. Głównym oskarżeniem, jakie wysuwał przeciw możnym był fakt, że ci ostatni, zepsuci i źle
schlebiający władcy, doprowadzili do rozprzężenia, „ugrzecznienia” armii: Jak zaś ma
radzić sobie ziemski car bez wojska? Car jest wielki i wspaniały poprzez swych wojowników. [...] Szczodrość cara względem swych żołnierzy to miara jego mądrości. Do armii
należała ochrona państwa, zarówno zewnętrzna jak i wewnętrzna, jako że kiedy kraj
jest zniewolony, dzieją się tam wszelkie zła, zabójstwa, rabunki i szkody. Armia nie
odgrywa jednakże roli jedynie obronnej. W „Żywocie Dymitra Dońskiego” bohatera
porównuje się, jako wielkiego dowódcę, do Jozuego i króla Dawida. Pereswietow
podsuwa carowi Iwanowi inny ideał: zaszczyt życia pasującego do wizerunku Augusta czy Aleksandra Wielkiego, mężów, których sława jest nieśmiertelna (slawa welija
wowieki – zacytowane przez Cherniavsky‘ego w oryginale – przyp. tłum.).
Wszystkie te idee są niesłychanie sugestywne, lecz – przez chwilę – skoncentrujmy się na jednym tylko ich aspekcie. Byłoby krzywdzącym opisać Pereswietowa
jako zwolennika nowożytnego imperializmu. Jednakże jego idee odzwierciedlają coś,
co można określić jako koncepcję imperialną, ideę chwały zdobytej dzięki podbojom
– tak popularną w renesansowej Europie Zachodniej, a obecną też w zachodnich
relacjach o Iwanie. Zresztą w Rosji nie tylko Pereswietow napomykał o tym. Tradycyjnym hasłem, jakim kierowali się wielcy kniaziowie moskiewscy w swej polityce
zagranicznej, było „zbieranie ziem ruskich”, odbijanie ich spod władzy Litwinów,
Polaków czy Kawalerów Mieczowych. Dokonany przez Iwana podbój ogromnych
tatarskich terytoriów na Wschodzie domagał się innego uzasadnienia. W „Historii
Kazania”, wysławiającej zdobycie chanatu przez młodego cara, widzimy nową, imperialną koncepcję podboju jako dopełnienia sławy i potęgi, dokonanego przez cara
Rosji na tradycyjnym nieprzyjacielu, niczym u Szekspira, gdzie podbój Francji przez
Henryka V, to uprawniony owoc angielskiej imperialnej dzielności i chwały.
ar t ykuł
Jak miał władca, car, stworzyć i utrzymywać swą armię, jak zyskać chwałę i jak
wymierzać groźną sprawiedliwość? Pereswietow widział prostą odpowiedź: dzięki
mądrości. Mądrość 19-letniego Iwana poświadczali greccy filozofowie i łacińscy doktorzy. Pereswietow wyjawił charakter tego typu mądrości, przedkładając pobożnemu
i prawosławnemu carowi Rosji ideał władcy, sułtana Mehmeda, niewiernego. Innymi
słowy mądrość miała zupełnie świecki charakter, była niezależna od wiary i pobożności. Grecy, którym Rosjanie nie ufali, jak też łacinnicy – schizmatyccy w ich oczach
– mogli poświadczać mądrość, gdyż byli uczeni, a muzułmański władca, niewierny,
mógł być przykładem mądrości. Ta ostatnia była, co prawda, wrodzona, ale też można było ją powiększać: Turecki car, sułtan Mehmed, dzięki swym tureckim księgom
był już mądrym filozofem, lecz (nie poprzestając na tym –przyp. tłum.) czytał jeszcze
księgi greckie, tłumacząc je słowo po słowie na turecki, czym powiększył swą mądrość
w dwójnasób. Mądrość pozwalała władcy pojąć prawdziwą naturę i potrzeby jego
królestwa. Tak więc sułtan Mehmed mógł odrzucić złe rady, zaś Konstantyn XI, który
później poległ na murach Konstantynopola, czytał księgi napisane przez jego perfidnych grandów, aż – rządząc bez postrachu i nie dbając o armię – zrujnował państwo.
Droga do wolności wiodła, nawet w przypadku chrześcijańskiego cesarza Konstantyna, poprzez filozofię, uczoność. Pereswietow przeciwstawiał więc nie chrześcijańskiego świątobliwego władcę i niewiernego sułtana-filozofa, a dobrego i złego filozofa na
tronie. Prawdziwie mądremu władcy udawało się jego główne zadanie: zachowanie
i rozwój swego królestwa; władca niemądry ponosił klęskę. Stąd właśnie wziął się oryginalny sposób, w jaki Pereswietow wyjaśniał upadek Cesarstwa Wschodniorzymskiego w maju 1543 r., kiedy to Turcy zdobyli Konstantynopol. W XV wieku reakcja
Rusinów na tę katastrofę była niesłychanie stonowana, ze względu na jej oczywiste
przyczyny: według kronik Grecy zdradzili wiarę prawosławną, gdy mocą kościelnej
unii florenckiej przyjęli łacińskie herezje, a w kilka lat potem przyszła kara Boża za
ich grzechy. Tymczasem Pereswietow upatrywał przyczyn upadku Konstantynopola
nie w grzechu, a w złej polityce – dezorganizacji państwa, niezadowoleniu i ubóstwie
armii. Jeśli byłby to grzech, to przeciw królestwu, a nie przeciw Bogu. Pereswietow
błagał Iwana, by nie popełniał tego nowego i straszliwego grzechu.
Idee Pereswietowa były do tego stopnia nowatorskie i żywe, że mogły konkurować z namiętną retoryką samego cara Iwana. Prawdopodobnie wiele z nich Pereswietow podchwycił w czasie swych długich podróży po wschodniej Europie. To, co jest
ważne w tym miejscu, to fakt, że idee te były znane, rozumiane i podzielane przez
innych Rosjan.
Daleko skromniejszy charakter ma „Walaamskaja Biesieda”. Wynika to z paru powodów. Po pierwsze: jej głównym celem był atak na zasadę własności kościelnej.
Cel ów sam w sobie należy do kompleksu idei renesansowo – reformacyjnych, spowodował on skoncentrowanie się raczej na problemie stosunków między cerkwią
a państwem, niż na naturze rządzenia. Po drugie: napisana została przez duchownych, stąd zawarte w niej koncepcje są bardziej tradycyjne niż to było w przypadku
Pereswietowa. Tak więc choć car musi być sprawiedliwy, jego sprawiedliwość musi
106
Michael Cherniavsky
Iwan Groźny jako książę renesansu
107
ar t ykuł
być miarkowana przez miłosierdzie: Miłościwym człowiekiem jest car, okazującym
miłosierdzie światu, w czym podobny jest do miłościwego Boga. Łaska boża nie była,
co jasne, jedyną cechą boskiej sprawiedliwości. Carowi Rosji dana była władza samodzierżcy, odpowiadał za nią przed sprawiedliwym i groźnym carem niebieskim, Chrystusem, naszym Bogiem. Ów rodzaj terribilita tradycyjnie widzimy w średniowieczu
w wizerunku Chrystusa Pantokratora. W „Walaamskoj biesiedie” litościwy car staje
się groźnym w innym kontekście. Tak jak u Pereswietowa car musiał być groźny, by
wprowadzić sprawiedliwość, okiełznać możnych, wykorzenić zepsucie, tak w „Walaamskoj biesiedie” car także musi być groźny, by ujarzmić cerkiew, odsunąć mnichów
od rządów, oswobodzić ludność od władzy i zepsucia, które rozmnożyły się w cerkwi
dzięki bogactwu. Jeśli zaś na tym doczesnym świecie nie będzie wzglądu na wieczną carską grozę, [...] mężowie nie okażą skruchy i będą posłuszni popom. Terror miał
służyć wielu celom: Car [...] winien zarządzić, mocą swej carskiej i pokornej grozy,
w monastyrach i wszędzie indziej, by mężowie nie golili swych bród i wąsów, nie
wyskubywali ich, nie zdradzali swego powołania, [...]. Z naszego punktu widzenia
poniekąd miło jest stwierdzić, że renesansowa moda golenia i wyskubywania włosów
dotarła także do rosyjskich klasztorów. Ale bardziej ważna jest owa „pokorna groza”,
która wydaje się być świadomą próbą połączenia starego i nowego, syntezy groźnego
cara i cara pobożnego, prawosławnego.
Nie była to synteza udana; nie udało się utrzymać równowagi pomiędzy pokorą
i grozą, gdyż dla autora „Biesiedy” największym zagrożeniem pomyślności rosyjskiego społeczeństwa była „prostota” cara, czyli jego ufność okazywaną innym ludziom,
fakt, że car był łaskawy i prosty względem ludu. To właśnie sprowadzało ruinę i zniszczenie: Wobec takich mniszych grzechów i carskiej ufności, spuścił Bóg swój słuszny
gniew nawet i na sprawiedliwego, aby niektórych ocalić, a resztę pokarać za to, że zatracili swe dusze.
Należałoby w tym momencie zacząć porządkowanie niektórych trendów rosyjskiej myśli renesansowej. Dlaczego carska ufność i łagodność miała być tak niebezpieczna? Czemuż miał on panować, posługując się strachem i grozą? Pereswietow
upatrywał przyczynę tego w złym bojarstwie, tego samego zdania był i car Iwan;
walaamski autor szukał zła wśród duchowieństwa. Wspólny mianownik znajdziemy, przywołując słowa von Ulfelda, przykładowo: car Iwan jest okrutny, gdyż jego
poddani są uparci, krnąbrni, podatni na wszelkie występki. Brzmi to znajomo, wszak
wszyscy już kiedyś czytaliśmy, że: O ludziach bowiem da się to w ogólności powiedzieć,
że bywają niewdzięczni, zmienni, obłudni, tchórzliwi w niebezpieczeństwie, chciwi w zysku [...] Książę, który by na ich zapewnieniach polegał i żadnych innych nie przedsiębrał
środków, skazałby sam siebie na zagładę, przyjaźń bowiem kupowana za cenę jakichkolwiek dobrodziejstw, nie zaś zdobywaną wielkością i godnością ducha, można sobie
zaskarbić ile się chce, ale w godzinie próby oprzeć się na niej nie można. Ludzie mniej
chętnie narażają się temu, kto budzi postrach, niż temu kto budzi sympatię, gdyż sympatia opiera się na pewnym węźle wdzięczności, który wskutek złych skłonności człowieka
kruszy się łatwo w pierwszym starciu z okazją osobistego zysku, strach natomiast utrzy-
ar t ykuł
muje w napięciu groźba kary nie słabnąca nigdy2. Powyższe słowa mogłyby stanowić
podsumowanie rosyjskiej myśli politycznej, faktycznie zaś pochodzą one z „Księcia”
N. Machiavellego, z rozdz. XVII „O okrucieństwie i łaskawości...”. Książę musi być
groźny, wszak u podstaw myśli renesansowej tkwiło przekonanie, że ludzie są samolubni, tchórzliwi i źli; średniowieczna obietnica łaski bożej w przyszłym świecie nie
mogła być stosowana w polityce świata doczesnego. Dla Machiavellego było to na
tyle podstawowe i oczywiste, że nawet nie wymagało dyskusji. Jednak wciąż pozostawało pytanie: dlaczego władca miałby chcieć być groźny, skoro mogło to prowadzić
do czynów złych i zagrażających jego zbawieniu, w przypadku gdyby był chrześcijaninem? Wszak ostatecznie zarówno Iwan, włoscy despoci, królowie zachodnioeuropejscy, jak i sam Machiavelli byli chrześcijanami. I znów, podsumowując myśl
Iwana Groźnego, Pereswietowa i „Walaamskoj Biesiedy”, można posłużyć się cytatem
z Machiavellego:
Wiem, że każdy mi przyzna, że byłoby rzeczą najchwalebniejszą, aby [...] książęta
posiadali same tylko cnoty: ponieważ jednak właściwość natury ludzkiej nie pozwala
tej nadziei żywić, przeto staje się dla księcia rzeczą konieczną o tyle kierować się rozsądkiem, aby uniknąć złej sławy tych zdrożności, które przyprawić go mogą o utratę
państwa, [...] Przy tym nie powinien książę lękać się ściągnięcia na siebie przygany za
takie wady, bez których nie da się pomyśleć ratowanie państwa, albowiem biorąc rzeczy
dokładnie widzimy, że bywają cnoty pozorne, które wiodą do zguby, i, z drugiej strony,
bywają pozorne wady, które w istocie wiodą do bezpieczeństwa i dobrobytu3.
Wnioski te są kluczowe dla dzieła Machiavellego. Można je streścić, bez odwoływania się do licznych przykładów podawanych w dziele florentyńskiego męża stanu,
następująco: jeśli dobroć, cnota chrześcijańska prowadzi państwo i księcia do katastrofy, i jeśli okrucieństwo, będące występkiem, prowadzi do jedności, siły i dobrobytu, książę musi wybrać okrucieństwo.
Nie znaczy to wcale, by myśl renesansowa była nieetyczna czy antychrześcijańska.
Oznacza to natomiast autonomiczność myśli politycznej renesansu. Machiavelli nie
zamierzał atakować cnót chrześcijańskich; myślał o ochronie państwa, o jego dobrobycie, i był to cel sam w sobie, niezależny od Boga i zbawienia człowieka. Miał swą
własną moralność, opartą na dążeniu do tego wyższego celu, autonomiczną. Wydawał się sprzeciwiać tradycyjnej moralności chrześcijańskiej, podkopywać ją, ale było
to jedynie skutkiem używania takich samych pojęć, jakie znała etyka tradycyjna.
Machiavelli uważał, że jego cel nie ma nic wspólnego z moralnością chrześcijanina.
Polityka to sfera autonomiczna; oznaczało to więc, że polityka i Bóg to dwa osobne
światy, całkowicie rozdzielone, nie było więc sensu stosować w jednym z nich standardów drugiego. Łagodność i okrucieństwo mogły być tak cnotą jak i występkiem;
prowadziły do ruiny, jeśli mylono je z ich chrześcijańskimi odpowiednikami:
2
Cyt. za: N. Machiavelli, Książę, przeł. W. Rzymowski, opr. K. Grzybowski, Wrocław 1969, s. 72-73.
Cyt. za: tamże, rozdz. XV (O powodach, dla których ludzie, zwłaszcza książęta bywają chwaleni lub
zniesławiani), s. 67-68.
3
108
Michael Cherniavsky
4 Cyt. za: tamże, rozdz. XVII, s. 71-72.
5 Cyt. za: tamże, rozdz. XIV (Co należy do księcia w sprawie wojskowości), s. 62. [Kierując się sugestią
K. Grzybowskiego, który opatrzył przypisami przekład W. Rzymowskiego, a także brzmieniem wersji angielskiej cytowanej przez Cherniavsky’ego, zmieniono nieco cytowany przekład Rzymowskiego. W jego
wersji ostatnie słowa brzmią: „tą jedyną sprawą jest pogotowie wojenne i organizacja tegoż” – przyp.
tłum.].
Iwan Groźny jako książę renesansu
109
ar t ykuł
Cezar Borgia uchodził za okrutnego, lecz to właśnie okrucieństwo jego przyczyniło
się do zjednoczenia Romanii, do zachowania jej w całości w pokoju i lojalności. Gdy
się postępowanie jego zważy w skutkach, okaże się, że było ono o wiele bardziej ludzkie
niż polityka Florencji, która aby uniknąć miana okrutnej, dopuściła się zburzenia Pistoi. Nie ma tedy co lękać się książę miana okrutnika, jeśli chce poddanych utrzymać
w posłuszeństwie i jedności. Łagodniej postąpi, wymierzając kilka kar srogich, niż przez
niewczesne pobłażanie dopuszczając do rozruchów, które bywają okazją do zbiorowych
mordów i rozbojów4.
Księciu nie wolno mylić dwu rodzajów moralności, zupełnie od siebie niezależnych. Jego obowiązkiem było skupić się na tym, co miało zasadnicze znaczenie dla
autonomicznej sfery polityki i racji stanu. Machiavelli podkreślał: Książę powinien
tedy jedno mieć tylko na uwadze, o jednym tylko myśleć, nad jednym pracować: tą jedyną sprawą jest wojna, jej organizacja i dyscyplina5.
Idee Machiavellego, Pereswietowa i cara Iwana wydają się być przypadkowo
zbieżne. Jest zupełnie nieprawdopodobne, że Iwan w ogóle słyszał o włoskim filozofie. A jednak – tak jak Machiavelli – car i Pereswietow zakładali prymat armii,
siły, niezbędność surowych, a nawet okrutnych rządów i wymiaru sprawiedliwości,
krótko mówiąc przyjmowali renesansową koncepcję natury ludzkiej i renesansowe
przekonanie o autonomii ludzkich działań należących do sfery polityki.
Jednakże, mimo że przyjmowano te same przesłanki, sposób, w jaki je osiągano
był różny. Dla Machiavellego i renesansowej włoskiej myśli politycznej autonomia
polityki i natura człowieka były oczywiste i kwestie te nie wywoływały napięć czy
dyskomfortu. Ludzie są samolubni i tchórzliwi, dlatego ich czyny są złe – taka jest
rzeczywistość tego świata. Machiavelli pokazał odpowiednie tego polityczne konsekwencje. W dużym stopniu takie też było podejście Pereswietowa. Dla cara Iwana
rzecz jawiła się bardziej złożoną. Odczuwał on i wyrażał napięcie wynikające z przekonania o ludzkiej grzeszności, która w sposób nieunikniony i tragiczny prowadziła
do złych czynów. Grzeszność, a nie zaś ludzka i naturalna samolubność.
Zapatrywania cara Iwana pozostały, co zrozumiałe, bardziej tradycyjnie teologiczne i średniowieczne niż to miało miejsce w przypadku Machiavellego. Średniowieczna myśl polityczna przetrwała w Rosji przez XVI wiek, a nawet przez znaczną
część wieku XVII, kiedy to, poniekąd, osiągnęła swe apogeum za Najcichszego cara
Aleksego. Świadomość grzeszności i zła, prowadząca w rezultacie do poczucia napięcia i dramatu, występowała także u współczesnych Iwana, choćby u Lutra czy Kalwina. Stąd warto rozróżniać północny nurt myśli renesansowej, wciąż zaabsorbowanej
grzechem, od nurtu południowego, włoskiego renesansu. Niezależnie jednak od cha-
ar t ykuł
rakteru tych różnic, można by przyjąć, że podsuwając myśl, iż wyobrażenie groźnego
władcy, egzemplifikowane w Rosji przez Iwana Groźnego, a w kraju renesansu przez
„Księcia” Machiavellego, wykonaliśmy nasze główne zadanie. Poglądy Machiavellego,
Pereswietowa i „Walaamskoj Biesiedy” można podsumować następująco: obowiązkiem księcia jest rozpoznać prawdziwą naturę ludzi; z pomocą strachu wykorzystać
ludzką samolubność, słabość i tchórzostwo dla swych własnych, autonomicznych celów politycznych. W ramach takiego planu książę nie może być niczym inni ludzie.
Może sobie pozwolić na samolubność, jako że jego interesy są zbieżne z interesami jego państwa, lecz nie może być słaby, tchórzliwy, ani nierozumnie dobry, gdyż
w efekcie upadnie, a państwo wraz z nim. Nade wszystko inne musi być rozumnie
groźny, „roztropny” – jak piszą zarówno Machiavelli jak i car Iwan – w panowaniu
tak nad sobą, jak i nad poddanymi.
Pozostaje do wyjaśnienia ostatni problem: w wizerunku groźnego cara zawierał
się nie tylko racjonalny terror polityczny, lecz także irracjonalne, osobiste, z ludzkiego punktu widzenia potworne aspekty charakteru Iwana – bestialstwo, niewiarygodne, bluźniercze okrucieństwo, mściwość. Tu Machiavelli nie dostarcza żadnej
odpowiedzi. Jeśli car Iwan był szalony, nie był w tym szaleństwie odosobniony, wszak
w nieodległych od niego czasach, jeśli nawet nie na tym samym obszarze, spotykamy,
by powtórzyć, Ryszarda III, Ludwika XI, Filipa II, czy też prototyp ich wszystkich
– hospodara Wołoszczyzny z końca XV w., Ţepesa, Drakulę, czyli Smoka. Ten ostatni, zanim stał się wampirem z dziewiętnastowiecznej powieści Brama Stoker‘a, był
rządzącym niczym smok władcą, który na wieki pozostał w legendach południowo-wschodniej Europy jako monstrum okrucieństwa i sprawiedliwości. Takie właśnie
wyrażenie pojawia się raz po raz zarówno w tradycji ustnej, jak i pisanej, zawsze
w specyficznym sensie: okrucieństwo Drakuli było nieludzkie, nieprzyzwoite, lecz
właśnie dzięki temu niewymownemu okrucieństwu zaprowadził on w swym państwie rządy totalnej sprawiedliwości. Wyobrażenie Drakuli przetrwało, jednak miało
szczególnie wieloznaczny charakter, skoro potworna okrutność prowadziła do monstrualnej tj. przesadnie wielkiej, sprawiedliwości. Legendzie o Drakuli nadali literacką formę w końcu XV w., równocześnie i niezależnie od siebie, ruski poseł do króla
Węgier Macieja Korwina, Fiodor Kuricyn, włoski humanista na węgierskim dworze,
Bonfino i niemiecki poeta Michael Beheim (przeniknęła ona także do pism Eneasza
Sylwiusza Piccolominiego). Można twierdzić (jak czyni to sowiecki mediewista Łurje
w swym błyskotliwym studium o Drakuli), że ambiwalentny obraz okrucieństwa
i sprawiedliwości odpowiadał ludzkim nadziejom, iż w czasach wielu małych feudalnych drakuli, jeden potężny drakula zaprowadziłby sprawiedliwość i pokój. Jednakże
pytanie: dlaczego właśnie Drakula, monstrum, Ţepes czy Iwan – wciąż pozostanie
bez odpowiedzi.
Jakiś rodzaj wyjaśnienia możliwy jest na gruncie koncepcji północnoeuropejskiego renesansu. W świecie, który jest zły, gdzie ludzie są grzeszni, jakiekolwiek ludzkie
czyny prowadzą do zła właśnie dlatego, że są ludzkie. To jest przecież tragiczny dylemat Hamleta, o tym napomyka car Iwan, broniąc wobec kniazia Kurbskiego swej sła-
110
Michael Cherniavsky
Iwan Groźny jako książę renesansu
111
ar t ykuł
bowitej ludzkiej natury, będącej przedmiotem praw natury. Ze zła uczynków ludzkich
wynikała potworność autokraty, mimo to i właśnie dlatego – ludzka. Władca musi
działać, więc – czynić zło. Co prawda zestawienie razem Iwana Groźnego i Hamleta
doprawdy wydaje się być lekką przesadą.
Ponadto: monstrualni władcy występowali nie tylko na północy i wschodzie Europy. Italia pełna jest władców, którzy byli terribili, a jednocześnie wykroczyli daleko poza racjonalne standardy Machiavellego: trucicielstwo i inne zbrodnie Cesare
Borgii i jego ojca, papieża Aleksandra VI, szokowały nawet renesansowe Włochy;
Sigismondo Malatesta, zwany Potworem, desperacko obmyślał coraz to nowe bluźnierstwa, których się dopuszczał w ukochanym kościele, zbudowanym dlań przez Albertiego. Burckhardt opisuje nieco wcześniejszy przypadek Gabrino Fondolo, tyrana
Cremony, który nie mógł wybaczyć sobie, że zmarnował szansę swego życia – mógł
zabić cesarza Zygmunta i antypapieża Jana XXIII. Gdy się zorientował, że mógł zepchnąć cesarza i papieża z wieży swego zamku i zyskać dzięki tej absolutnie wyjątkowej zbrodni nieśmiertelną sławę, było już za późno.
Wspomniani wyżej władcy kierowali się, przynajmniej w sferze świadomości, innymi motywami, tak jak inne były motywy, które kierowały Iwanem Groźnym. Można jednak zaproponować pewien wspólny mianownik. Dostarcza go znaczenie słowa
terribilita tak jak pojawia się ono np. u Petrarki, w związku z jego ideą bohatera. Bohater wzbudzał strach, był terribile, ponieważ potrzebował i miał prawo, by jego życie
i czyny nie podlegały granicom ludzkich praw i zasad. Petrarka podchwycił starożytną koncepcję bohatera, kogoś, kto poprzez własne uczynki przekracza swe ludzkie
ograniczenia i stan, jest ubóstwiony. Poeta zastosował tę koncepcję do swoich własnych czasów. Jednakże w ramach chrześcijańskiego renesansu deifikacja nie była ani
możliwa, ani nie miała sensu; jej odpowiednikiem była dla bohatera nieśmiertelność
osiągnięta dzięki wiecznej sławie. Według Petrarki bohaterstwo można było osiągnąć
we wszystkich dziedzinach ludzkiej aktywności. Nas interesuje tu wpływ jego myśli
na działalność polityczną, rządzenie. Władca jest groźny nie tylko „z urzędu”, jak to
jest u Machiavellego, ale i jako osoba, która przełamała ludzkie ograniczenia i nie
może być sądzona zwykłą ludzką miarą.
Petrarka wyraził więc, w inny sposób, problem ludzkiej autonomii, który znamionował renesansowy sposób myślenia. Renesansowemu mężowi stanu, władcy, poeta
podsunął nowy cel: nieśmiertelność dzięki sławie. Ów cel wiązał się z innym systemem moralnym, tak różnym i niezależnym od tradycyjnych norm chrześcijańskiej
moralności, jak ten wynikający z autonomii polityki. Malatesta i Fondolo dążyli do
nieśmiertelnej sławy, niezależnie od tego, jak osiągniętej. Ale przecież to samo doradzał Pereswietow Iwanowi, przywołując nieśmiertelną sławę Augusta i Aleksandra
Wielkiego. Wedle Daniela Printza Iwan nie pozostał nieczuły na te sugestie, ponieważ jego tyrania wynikała z pasji rządzenia.
Oczywiście niewielu renesansowych myślicieli lubiło czy też akceptowało tyranię, a Petrarka, ukoronowany laurowym wieńcem, postrzegał właśnie poetę jako synonim ubóstwienia. Lecz poeta, deifikowany poprzez swój geniusz, nie wywoływał
ar t ykuł
żadnych konfliktów moralnych czy emocjonalnych, ani jego talent nie rozbudzał tej
fascynacji, jaką budziła i budzi po dziś dzień władza. Problemem w przypadku polityka, władcy było dążenie (czy też był zmuszony dążyć) do ideału terribilita, stosując
straszliwe środki. Z jednej strony można było potępiać, i rzeczywiście potępiano,
zbrodnie księcia; z drugiej strony, będąc terribile, unikał on ram ludzkiej moralności i
osiągał ludzki ideał, który musiał wzbudzać podziw. Dlatego monstrualny władca budził dziwnie niejednoznaczną reakcję wśród intelektualistów swego czasu, co wiele
mówi o atmosferze epoki, w której tego typu władcy panowali. Drakuli nie potępiano
a priori, lecz ukazywano jako monstrum okrucieństwa i sprawiedliwości (podkreślenie w oryginale – przyp. tłum.). Pierwszy podjął ten temat Alberto Mussato w swym
„Eccerinis” w XIV wieku. Przedstawił on Ezzelino de Romano jako geniusza zła,
świadomego swych czynów, lecz przede wszystkim jako geniusza nieludzkiego, kolosalnego rozmiaru. Giles Fletcher, angielski protestant, którego dzieło „Of the Russe
Commonwealth” uważane jest za najlepszą pracę o szesnastowiecznej Rosji, potępiał rosyjskie zwyczaje, barbarzyństwo, religię, a także formę rządów. Tyrania Iwana
Groźnego miała te rozmiary, że Fletcher w 1588 r. przewidział wojnę domową, która
wybuchła około 15 lat później. Przedmowa do jego dzieła, dedykowana królowej Elżbiecie, sławi jej rządy sprawiedliwości, jako przeciwstawne rządom tyranii. Ten sam
wszakże Fletcher napisał poemat „The Rising of the Crowne of Richard the Third,
Written by him selfe”, w którym Ryszard opowiada swe własne dzieje, mówi o swoich
sukcesach, zbrodniach i klęskach, kończy zaś następująco:
Blood and revenge did hammer in my head,
Unquiet thoughts did gallop in my braine:
I had no rest till all my friends were dead,
Whose helpe I usde the kingdome to obtaine,
My dearest friend, I thought not safe to trust,
Nor skarse myselfe, but that perforce I must.
Nor speake I now, as if I did repent,
Unless for this a crowne I bought so cheap.
For meaner things men wittes and lives have spent,
Which blood have sowne, and crowns could never reap.
Live Richard long, the honour of thy name,
And scorne all such, as doe thy fortune blame.
Thus have I told, how I a crowne did win,
Which now torments me, that I cannot speep
Where I doe end, my sorrow did beigin,
Because I got which long I could not keep.
My verse is harsh, yet (reader) doe not frowne,
I wore no garland, but a golden Crowne.
112
Michael Cherniavsky
Ani też nie mówi teraz przeze mnie żal,
Chyba, że żałuję, iż koronę tak tanio kupiłem.
Dla mniejszych rzeczy mężowie postradali swój rozum i życie,
A siewu ich krwi plonem nie była korona.
Żyj długo, Ryszardzie, honor twego imienia
I pogarda takie, jakie przyniósł ci los.
I tak oto opowiedziałem, jak koronę zdobyłem,
która teraz jest moją torturą, nie dającą mi spać
Gdzie kończę ja, zaczyna się mój smutek,
Gdyż posiadłem to, czego nie mogę utrzymać.
Mój wiersz jest szorstki, lecz (czytelniku) brwi nie marszcz,
Wszak nie laury nosiłem, a złotą Koronę.]
Fletcher z pewnością nie lubił tyranów, przecież przekraczali oni ludzkie (i boskie) prawa. Ale czy to właśnie owo przekroczenie nie było znamieniem budzącego grozę bohatera? Ryszard Fletchera, tyran i uzurpator, przejawia wszystkie cechy:
ludzkie szaleństwo paranoika, pogardę dla ludzi, obsesję chwały, arogancję wybitnej
jednostki – nieśmiertelność jest w zasięgu ręki – poza współczuciem i poza osądem.
Rzuca on wyzwanie światu, a zwłaszcza poetom, wszak to im przysługują laury.
Iwan jako książę renesansu odzwierciedlał, w moim mniemaniu, połączenie dwu
nurtów myśli i odczuć. Łączył ideę władcy, groźnego w swej roli panującego, dzięki
swemu okrutnemu terrorowi będącemu gwarantem sprawiedliwości i ładu w świecie słabych i złych ludzi, i rozwijających się silnych monarchii scentralizowanych.
Ale także ideę wzbudzającego lęk wolnego człowieka, niezależnego od starych standardów, będącego ponad ludzkim prawem, niezależnego od praw bożych w świecie,
gdzie należy brać pod uwagę i wykorzystać wszelkie środki służące zdobyciu nieśmiertelności. Była to jednak mieszanka wybuchowa, łączyła przecież niezależność
polityki i niezależne ego. Przyznawała jednej osobie absolutną władzę polityczną,
której nie ograniczało nic poza własnymi interesami, z nieskrępowaną indywidualnością realizującą się poprzez przekraczanie wszystkich ludzkich ograniczeń. Efekt
często był monstrualny i budził grozę.
Z języka angielskiego przełożył Mirosław Filipowicz
Iwan Groźny jako książę renesansu
113
ar t ykuł
[ Dudniły w mojej głowie krew i zemsta,
Przez mój umysł galopowały niespokojne myśli:
Nie zaznałem spokoju, póki wszyscy moi przyjaciele nie byli martwi,
Dzięki pomocy których królestwo zdobyłem,
Mój najdroższy przyjacielu, nie uważałem za bezpieczne ufać nawet samemu sobie,
ale z konieczności musiałem.
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Łukasz Jasina
Lublin
ar
ty
ku
ł
Wspaniały, polsko-żydowski chaos.
Na marginesie wspólnych motywów
autobiografii Agaty Tuszyńskiej
i Mariana Marzyńskiego1
Polsko-żydowski świat, i to zarówno ten niegdyś istniejący, jak i jego współczesne reminiscencje, porównać można
do biblijno-mitologicznego obrazu chaosu, co przysparza
trudności szczególnie tym spośród pisarzy i historyków,
którzy pragną w logiczny i syntetyczny sposób ogarnąć
polsko-żydowską historię i zaprezentować jej poukładany obraz. Ich zmartwienia są jak najbardziej uzasadnione.
Wspomnienia, stające się coraz częściej źródłem historycznym, nie zawsze poddają się rzetelnej analizie historyków.
Zastosowanie racjonalnej metodologii wydaje się być złym
rozwiązaniem w wypadku niektórych wypowiedzi, podpowiadanych przez kompilację pamięci. Obecność psychologów można uznać niekiedy za bardziej nieodzowną niż
historyka o temperamencie logika.
Jednym z kilku w miarę udanych sposobów na prezentację skomplikowanej przeszłości i jej konsekwencji są biografie. Poprzez losy zwykłych (a czasem niezwykłych) ludzi
i ich rodzin poznajemy prawdę nieprzefiltrowaną przez
cały zestaw konieczności politycznych i społecznych, możemy dostrzec rzeczywistość taką, jaką była. Oczywiście
1
Rozważania na kanwie dwóch prac: M. Marzyński, Sennik polskożydowski, Warszawa 2005; A. Tuszyńska, Rodzinna historia lęku, Warszawa
2005.
ar t ykuł
pojawia się tu ważny moment – subiektywizm opisującej swoje dzieje postaci. Z nim
można sobie poradzić, stosując klasyczną krytykę źródła.
W Polsce ukazały się ostatnio dwie książki powiązane ze sobą w nieoczekiwany
sposób. Obydwie dotykają szeroko rozumianej tematyki polsko-żydowskiej. Autorką
pierwszej z nich jest Agata Tuszyńska, znana biografistka i reportażystka, w utworach
której tematyka żydowska pojawiała się dość często, zarówno w formie opisu tego,
co było(np. w biografii I. B. Singera jej pióra2), jak też w tomie reportaży ze współczesnego Izraela3. Autorem drugiej pozycji jest Marian Marzyński, niegdyś, jeszcze
przed niesławnej pamięci rokiem 1968, współtwórca jednego z bardziej popularnych
widowisk telewizyjnych PRL – „Turnieju miast”4. Później już na emigracji reżyser
filmowy, twórca filmu dokumentalnego Shtetl: A Journey Home (1995). Przywołana
w niniejszym tekście książka jest jego debiutem prozatorskim. Autorzy są ze sobą
spokrewnieni, stąd w ich działach pojawia się galeria tych samych, choć różnie pokazanych postaci.
Książka Agaty Tuszyńskiej to logiczne, ułożone z sumiennością jakże podobną
do twórczości klasyka polskiego reportażu - Ksawerego Prószyńskiego, dzieło rekonstruujące rodzinne korzenie autorki, będącej córką wywodzącego się z łódzkiej, proletariackiej rodziny wieloletniego komentatora sportowego „Polskiego Radia” Bohdana Tuszyńskiego i dziennikarki Haliny Przedborskiej, pochodzącej z asymilowanej
rodziny żydowskiej. Żydowscy przodkowie autorki to z jednej strony ofiary Zagłady,
a z drugiej ludzie, którzy po zakończeniu wojny pozostali w Polsce i odbudowali
swoją egzystencję albo wręcz stworzyli ją na nowo, poprzez zmianę nazwiska i założenie nowych rodzin. Mamy więc w tym wypadku do czynienia ze zjawiskiem, które
oddał częściowo Abraham Joshua Heschel, przyrównując „żydowski świat” w Europie Środkowo-Wschodniej do „wielu prowincji”5 – albowiem biografie przodków
autorki to pełen zestaw różnorodnych, żydowskich życiorysów w wojennej i powojennej Polsce. O ile polska tożsamość nie stanowiła dla urodzonej już po wojnie
bohaterki przesadnego problemu, gdyż wiązała się z powszechnie akceptowaną społeczną identyfikacją, to tożsamość żydowska i jej odkrycie powiązane były raczej ze
żmudnym procesem jej ponownego tworzenia, zwalczenia narosłych w czasie wojny
i po niej lęków. To także próby pogodzenia z pozoru całkowicie przeciwstawnych
przynależności do narodu polskiego i żydowskiego. Współczesna wyobraźnia historyczna coraz mocniej akcentuje rolę Marca 1968 jako ostatecznego końca społeczno-
2
A. Tuszyńska, Singer, Gdańsk 1994.
A. Tuszyńska, Kilka portretów z Polską w tle, Gdańsk 1993.
4
O kulisach swojej emigracji opowiada Marzyński zarówno w książce, jak również w szerszym wywiadzie udzielonym red. Tadeuszowi Sobolewskiemu z „Gazety Wyborczej” w październiku 2005 roku. Obok
licznych, i charakterystycznych dla tego typu wypowiedzi literackiej anegdot, omawia w nim szczegółowo
zjawisko tzw. „Polskiego antysemityzmu” w marcu 1968 roku. Szerzej: http://www.gazetawyborcza.
pl/1,75475,2957801.html.
5
Autor dokonał w tym momencie pewnego sparafrazowania fragmentu książki: A. J. Heschel, Pańska
jest ziemia, Kraków 1997.
3
116
Łukasz Jasina
6
Marzec 1968 staje się często cezurą historyczną, ale też niezwykle ważnym odniesieniem do
współczesności. Wspomnienie o nim, zaskoczenie, jakim wydawać się mogło rekonstruowanie po dwudziestu kilku latach od zakończenia wojny antysemickich uprzedzeń oraz odnowienie się stereotypu „polskiego antysemityzmu”, zdają się przesłaniać wspomnienia II wojny światowej. Tym razem elementem
kreującym prześladowania są sami Polacy (bez względu na charakter ówczesnego ustroju państwowego
Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej). Jednocześnie Marzec 1968 roku jawi się w tym momencie jako katastrofa i zniszczenie efektów odbudowy żydowskiego życia w powojennej Polsce. Próba odnowy zostaje
więc przekreślona. Jeden z „wygnanych” w 1968 roku, Adam Brzeski, wkrótce po wyjeździe z Polski napisał
o tym problemie wiersz: (podaję za: http://fzp.jewish.org.pl/marzec.html):
To było dawno, me narodziny/Na świat spojrzenie pierwsze, ciekawe/A potem lata, dni i godziny/Miałem
beztroską, zwykłą zabawę/I nikt przyjaźni nie wzbraniał mi/Przez moją kroplę żydowskiej krwi.
Me szkolne lata niezapomniane,/Pierwsze miłości, czułe westchnienia,/Leciutka mgiełka jakby zawiane/
Słodkich łez szczęścia i rozmarzenia,/Bo nie kłamały dziewczęta mi/Przez moją kroplę żydowskiej krwi.
Aż przyszedł dzień zawstydzić słońce./Ze wszystkich stron słyszałem jedno,/Jednym okrzykiem pałające,/
Ogromne i bolesne sedno/Co wzniosło sztylet i wbiło mi/W moją kropelkę żydowskiej krwi.
Jak we śnię wszystko się rozegrało./Gorzkie łzy żalu, smutku, rozpaczy/I jakby w niebie coś pociemniało,/
Jakbym się zrodził znowu, inaczej./I wyjechałem, kazała mi/Moja kropelka żydowskiej krwi.
I nic, I pustka. Nadzieja złudna -/Mam swoje życie i co poza tem?/Ścieżka pod górę pnąca się, trudna/
A ja, samotny stoję przed Światem/Pytając, czemu zamknięto drzwi/Za moją kroplę żydowskiej krwi...?
Wspaniały, polsko-żydowski chaos...
117
ar t ykuł
ści żydowskiej w Polsce. Co więcej, Marzec zdaje się przejmować rolę Zagłady. W tym
zakresie okazał się bowiem przekreśleniem prób odbudowy zorganizowanego życia
polskich Żydów6. Tymczasem dzięki Agacie Tuszyńskiej poznajemy inny, dalszy ciąg
polsko-żydowskiej historii. Niektórzy z jej bliskich (wśród nich Marian Marzyński)
opuścili kraj po antysemickich ekscesach, pozostali spędzili w Polsce resztę swojego
życia. Autorka prezentuje obraz egzystencji polskich Żydów w Warszawie w latach
siedemdziesiątych i osiemdziesiątych XX wieku. Jest to okres, wobec którego można
zaryzykować tezę, iż jest nieobecny w świadomości tak bardzo, jak dwie poprzedzające go dekady, czy odrodzenie społeczności żydowskiej po 1989 roku.
W efekcie kilkuletniej pracy autorki otrzymaliśmy syntezę (w pewnym stopniu
pokrewną literackim sagom rodzinnym, choć skonstruowaną w nieco odmienny
sposób) relacji polsko-żydowskich w poprzednim stuleciu. Opis życia zwykłej polskiej, robotniczej rodziny i procesy przemian w jednej z wielu żydowskich rodzin,
jak również ich wzajemne zestawienie, pokazują podobieństwa i różnice pomiędzy
obywatelami polskiego i żydowskiego pochodzenia (oraz umowność tego typu podziałów). Przypadkowe zetknięcie tych dwóch doświadczeń i tradycji ma już miejsce
w Polsce Ludowej. Dla „polskiej części rodziny” okazuje się ono czymś podobnym
do pomyślnie zdanego egzaminu. Pewne, wciąż nawarstwiające się elementy antysemityzmu, choć pojawią się w roku 1968, zdają się nie mieć wpływu na faktyczną
otwartość i normalne życie (pozostaje zadać sobie pytanie: na ile szerokie było to zjawisko?). Z kolei rozbita przez Zagładę żydowska tożsamość drugiej połowy rodziny,
przechodzi przez PRL z trudem. Tragedia wcale nie jest powodem do chwały, staje się
raczej naznaczającym stygmatem, o którym trzeba zapomnieć, aby móc normalnie
żyć. Dopiero lata osiemdziesiąte i dziewięćdziesiąte miały przynieść zmianę, jej jednak
wielu z nich nie doczekało albo przebywało gdzie indziej – poza granicami Polski.
ar t ykuł
Każdy z bohaterów książki Agaty Tuszyńskiej musiał zmierzyć się z problemem
w swój własny, niepowtarzalny sposób. Nie było innego wyjścia. Historia to nauka
szczególnie podatna na uogólnienia i stereotypy, a w wypadku spraw będących
przedmiotem książki jest ich szczególnie wiele. Niemniej zastanawia fakt, jak krzywdzące jest tego typu podejście.
Rodzina ojca bohaterki, należąca do przedwojennej klasy robotniczej, różniącej
się bardzo od tej, która powstała w wyniku powojennej industrializacji, to ludzie
związani z polską tradycją religijną, choć jednocześnie przesiąknięci ideałami sprawiedliwości społecznej sformułowanymi przez polski ruch socjalistyczny (który
również padł ofiarą powojennego systemu politycznego). Antysemityzm nie mieścił
się w ich sposobie myślenia, potrafił natomiast odegrać ważną rolę w działalności
zawodowej pierwszego wykształconego członka rodziny (Bogdana Tuszyńskiego)
i to właśnie w Marcu. Przedstawiony w książce Tuszyńskiej polski antysemityzm nie
daje się opisać w racjonalnych kategoriach człowieka wywodzącego się z poukładanych społeczeństw Zachodu. Nie jest domeną ludzi niewykształconych, a nienawiść
do Żydów nie zawsze stoi w sprzeczności z zakładaniem wspólnej rodziny. Polska
rodzina ojca autorki nie miała problemów z akceptacją synowej-Żydówki. Piosenka
Tewjego Mleczarza „Gdybym był bogaty...” ze „Skrzypka na dachu” wciąż pozostaje
ulubiona melodią Bogdana Tuszyńskiego.
Stereotypy zdaje się potwierdzać żydowski dziadek autorki, Samuel Przedborski,
który przeszedł długą drogę od kamienicy na łęczyckim Przyrynku, gdzie się wychował, do śmierci w warszawskim mieszkaniu na Mokotowie na przełomie lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych Po zakończeniu wojny stworzył sobie nowe życie,
w znacznej mierze jako formę dyskontynuacji poprzedniego. Grób jego pierwszej,
żydowskiej żony pozostał na otwockim cmentarzu (co jest dowodem dalszego zawikłania – katolickim), na którym została pochowana pod koniec wojny. Jego nowa
żona to Polka, a on sam całym sercem włącza się w powojenną odbudowę kraju.
Ale na tym generalizacje się kończą. Samuel Przedborski wszedł w strukturę nowego społeczeństwa, w znacznej mierze jako wyznawca przedwojennych idei kształtowanych w środowisku Warszawskiej Spółdzielni Mieszkaniowej7, a wojnę spędził
w obozie jenieckim w Woldenbergu (na terenie późniejszych Ziem Odzyskanych –
obecnie miejscowość nosi nazwę Dobiegniew)8. Zgromadzeni w nim jeńcy (również
7
Szerzej o specyfice środowiska żoliborskich domów WSM między innymi w: J. Kuroń, J. Żakowski,
PRL dla początkujących, Wrocław 1995.
8
Oflag II C Woldenberg należy do najsłynniejszych obozów jenieckich utworzonych podczas II wojny
światowej na terenie III Rzeszy dla żołnierzy Wojska Polskiego wziętych do niewoli w wyniku Wojny Obronnej 1939 roku. Przetrzymywano w nim wielu przedstawicieli przed- i powojennych elit kulturalnych
państwa polskiego – miedzy innymi: Adama Rapackiego, Kazimierza Michałowskiego, Józefa Kuropieskę,
Kazimierza Świtalskiego, Stefana Flukowskiego, Kazimierza Rudzkiego czy Mariana Brandysa. Dzieje obozu jenieckiego zostały udokumentowane w licznych publikacjach i wspomnieniach, między innymi: J. Bohatkiewicz, Oflag II C Woldenberg, Warszawa 1971; Oflag II C Woldenberg: wspomnienia jeńców, Warszawa
1984; J. Kuropieska, Nieprzewidziane przygody, Warszawa 1988.
118
Łukasz Jasina
9
Na temat polsko-żydowskich związków przed Powstaniem Styczniowym oraz kilku aktów symbolicznych por. pracę: P. Dembowski, Christians in the Warsaw Ghetto. An Epitaph for the Unremembered, Notre Dame 2005 oraz w polskiej recenzji tej książki: Ł. Jasina, Zapomniane ofiary Zagłady, „Więź”,
4 (2007).
10
Ciekawą próba podsumowania przemian i asymilacji polskich żydów jest szkic historyczny
dotyczący rodziny Toeplitzów: K. T. Toeplitz, Rodzina Toeplitzów. Książka mojego ojca, Warszawa 2004.
Wspaniały, polsko-żydowski chaos...
119
ar t ykuł
pochodzenia żydowskiego) nie zostali poddani eksterminacji. O jego żydowskości
przypomniano sobie dopiero w Marcu 1968 roku.
W książce Agaty Tuszyńskiej rysuje się jeszcze jedno ciekawe zjawisko – „ucieczki
w polskość”. Związek matki bohaterki z Polakiem, z polską kulturą, „aryjskie” rysy jej
męża i dziecka są swego rodzaju zabezpieczeniem. Zabezpieczeniem, które okazuje
się potrzebne. Antysemityzm nie znika bowiem wraz z końcem II wojny światowej.
Dzieje relacji polsko-żydowskich rzeczywiście mogą wydać się nieprzygotowanemu czytelnikowi chaosem. Przesadni zwolennicy teorii o istnieniu „dziedzicznego
polskiego antysemityzmu” również i opisywanych w niniejszym tekście książkach
znajdą liczne tego dowody. To wystawiona w łęczyckim kościele trumienka ze zwłokami „dziecka-męczennika” – ofiary „żydowskiego mordu rytualnego”, to przedwojenne getto ławkowe i Marzec ’68. Ale z drugiej strony to także kraj, w którym przetrwała prawie cała rodzina autorki, nie została wydana przez swoich sąsiadów. W tej
samej Łęczycy, w której spoczywały „relikwie” Polacy i Żydzi żyli wspólnie przez
kilkaset lat, a ci drudzy ulegali wpływom polskiej kultury i angażowali się w polskie
powstania i działalność społeczną. Bez polskich Żydów nie powstałyby polskie drukarnie i inne, jakże konieczne dla budowy narodowej infrastruktury, instytucje.
Obydwie społeczności żyły obok siebie, często również razem (najbliżej „zjednoczenia” były chyba w przededniu wybuchu powstania styczniowego)9, niemniej
najważniejszy wybór, wybór tożsamości narodowej pozostawał działaniem indywidualnym10.
Rodzinna historia lęku jest publikacją ważną, zwłaszcza w chwili obecnej. W ciągu ostatnich dwóch dekad wzrosło znacznie zainteresowanie Polaków żydowskimi
aspektami przeszłości ich własnego kraju. Powstał swoisty fenomen „kultury żydowskiej bez Żydów”. Agata Tuszyńska przywróciła w swojej książce właściwy wymiar
polsko-żydowskiej przeszłości. Jej bohaterami nie są nieokreślone siły historii, lecz
zwykli ludzie, którzy żyli i pracowali na tej samej ziemi.
Jednym z bohaterów rodzinnej historii lęku jest Marian Marzyński. O ile jest
u Tuszyńskiej jednym z wielu, to w jego własnym dziele, „Senniku polsko-żydowskim”, staje się bohaterem centralnym, a można zaryzykować nawet sformułowanie
silniejsze – wszechobecnym, literackim „ja” wypełniającym książkę w całości. Jego
doświadczenie jest też zupełnie inne niż poprzedniczki. Urodził się tuż przed wybuchem wojny, tak więc był świadkiem Zagłady. Nie występuje również w jego wypadku problem podwójnych polsko-żydowskich korzeni. Polskość pojawia się zatem
w zupełnie innym kontekście, ojczystego kraju, kultury, języka i różnych przodków,
zarówno tych ortodoksyjnych jak i zasymilowanych. Podstawowymi wyznacznikami
ar t ykuł
tożsamości autora stają się również dwa momenty historyczne: Zagłada i katastrofa
istniejącego świata (odczuwana jednak głownie przez poprzednie pokolenia) oraz
Marzec i emigracja autora (będąca już jego indywidualną cezurą)11.
Marzyński również rekonstruuje (a właściwie dekonstruuje) świat, ale robi to
w inny sposób niż Tuszyńska. Rzeczywistość literacka Marzyńskiego to okruchy
rzeczywistości zapamiętane przez autora, przetykane wspomnieniami innych ludzi
i opisem całkowicie współczesnej rzeczywistości. Narracja jest więc subiektywna,
co wzmacnia naturalność przekazu. Książka reżysera „Shtetl” przypomina telewizyjny teledysk, sklejany z przypadkowych kawałków, a spajany tylko przez pojawiająca
się w prawie każdym ujęciu postać autora. Rodzinną historię lęku można z kolei
porównać do wyważonego filmu dokumentalnego nie stroniącego od introspekcji,
niemniej bazującego przede wszystkim na faktach i ich analizie.
W „Senniku polsko-żydowskim” Warszawa, Kopenhaga, Nowy Jork i inne miejsca, w których przebywali w ubiegłym stulecia rzucani po świecie polscy Żydzi, mieszają się ze sobą. Realność jest snem. Po przeczytaniu książki nie mamy pewności,
czy to, co zostało w niej opisane, działo się naprawdę, czy też było jedynie wytworem
podświadomości autora. Rodzi to kolejne pytanie, na ile wspomnienia, szczególnie
pisane po kilkudziesięciu latach, mogą być dla nas, osób nie uczestniczących w tych
wydarzeniach, źródłem historycznym.
Tożsamość bohatera składa się z wielu elementów, właściwie ze sobą sprzecznych,
które w jego wypadku godzą się ze sobą znakomicie, tworząc misterną całość ludzkiej egzystencji. Marzyński jest jednocześnie Żydem związanym z tradycją i nurtem
asymilacji, ofiarą Zagłady i ukształtowanym w powojennej Polsce Polakiem. Jest także Amerykaninem, człowiekiem, który „wsiąkł w Amerykę” i tam wreszcie znalazł
swoja Ojczyznę. W jego wspomnieniach (czy wspomnieniach?) pojawiają się więc
różne mity – każdy z bagażem historycznych i współczesnych doświadczeń12.
Można zaryzykować twierdzenie, że taka jest właśnie prawda o wielu polskich
Żydach, a dokładniej o tych z nich, którzy przeżyli Zagładę i pozostali w Polsce, by po
kilkudziesięciu latach zostać zmuszonym do dokonania kolejnego wyboru.
11
Naukowa analizę antyżydowskiej kampanii jak miała miejsce w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej
na przełomie 1967 i 1968 roku dał Dariusz Stola. Por.: D. Stola, Kampania antysyjonistyczna w Polsce,
Warszawa 2000.
12
Innym przykładem asymilacji w amerykańskim środowisku był znany pisarz Jerzy Kosiński (19321991). Autor miedzy innymi: Malowanego ptaka (1965), Kroków (1969) i Wystarczy być (1971). Jerzy
Kosiński wywodził się również z asymilowanej inteligenckiej rodziny pochodzenia żydowskiego. Z Polski wyjeżdżał również (podobnie jak Marian Marzyński) po „wydarzeniach marcowych” jako dorosły
i ukształtowany człowiek. W 1973 roku został prezesem amerykańskiego PEN Clubu. Jego powieść Malowany ptak przez niektórych krytyków była traktowana jako wyznanie autobiograficzne. Błąd ten był
również popełniany przez komentatorów jego wizyty w Polsce w 1988 roku. Wspomnienia Marzyńskiego
przejawiają pewne podobieństwo formalne ze wspomnianą książką Kosińskiego – dotyczy to zwłaszcza
obecnego w obu dziełach surrealizmu, okrucieństwa i rozbudowanego pierwiastka erotycznego. Publikacja Marzyńskiego jest jednak w przeciwieństwie do powieści Kosińskiego, dość mocno osadzona w realiach
historycznych i jest projekcją autentycznych wspomnień autora.
120
Łukasz Jasina
Wspaniały, polsko-żydowski chaos...
121
ar t ykuł
Z drugiej strony styl, w jakim napisano książkę, pełen jakże środkowoeuropejskiego absurdu i abstrakcyjnego humoru, zdaje się najlepiej oddawać wspólną polsko-żydowską przeszłość. Najlepiej służy jej „poetyka snu”. Polacy czy Żydzi nie mogą
już w tej chwili z całą pewnością stwierdzić, co tak naprawdę się zdarzyło, a co jest
jedynie pieczołowicie przepracowanym wytworem ich własnej wyobraźni.
Oczywiście dla rozsądnego historyka pewne opisy być może nie będą pozbawione wad i będzie on mógł zarzucić Marzyńskiemu skłonność do tworzenia mitów.
Ale co właściwie jest prawdą albo mitem?
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Дзяніс Лісейчыкаў
Мінск
Пратаколы візітацыі уніяцкіх храмаў
Кіеўска-Віленскай епархіі 1680-1682 гг.
у фондах Нацыянальнага гістарычнага
архіва Беларусі
У Нацыянальным гістарычным архіве Беларусі ў фондзе «Мінская [праваслаўная] духоўная кансісторыя»
пад сігнатурай 136-1-42042 захоўваецца справа з назвай «Візіты 1681 г.» Гэта 109 рукапісных аркушаў фармату 18x31 см. Папера ў многіх месцах пашкоджаная,
на некаторых аркушах маецца выцвілы атрамант, т.зв.
эфект «згасання» тэксту. Да таго ж у часе няўдала праведзенай у лютым 1997 г. рэстаўрацыі былі страчаныя
фрагменты словаў, а то і цэлых сказаў па краях аркушаў. Зробленыя на мікрафішах фотакопіі толькі часткова кампенсуюць гэтыя страты. Справа носіць агульную назву «Візіты 1681 г.», прысвоеную яшчэ ў 1930-я
гг. у Менскім аддзяленні Дзяржаўных архіваў Беларускай Савецкай Сацыялістычнай Рэспублікі.
ar
ty
ku
ł
Агульная характарыстыка дакументаў
Дакументы, сабраныя ў агульнай адзінцы захоўвання з умоўнай назвай «Візіты 1681 г.», на самой справе
адрозніваюцца як паводле даты складання, так і паводле паўнаты інфармацыі. Яны ўяўляюць сабой візіты
уніяцкіх цэркваў т.зв. Менскага і Наваградскага сабораў (у складзе першага: Бабруйская, Барысаўская, Блон-
ar t ykuł
ская, Даўгінаўская, Ігуменская, Лагойская, Менская, Мядзельская і Пухавіцкая
пратапопіі, у складзе другога: Клецкая, Наваградская, Нясвіжская і Цырынская
пратапопіі). Візіты Наваградскага сабору і Бабруйскай пратапопіі – чыставыя,
а астатнія восем пратапопій Менскага сабору – чарнавыя. І тыя, і другія складзеныя некалькімі пісарамі. Намі былі адзначаныя сем розных почыркаў. Хаця з
прычыны выцвітання атраманту гэтая лічба не можа быць устаноўленай канчаткова. Візіты Наваградскага сабору маюць дакладную даціроўку – з 20 верасня 1680 г. да 1 студзеня 1681 г. Візіты Менскага сабору за рэдкім выключэннем
не маюць пазнакаў, якія б сведчылі аб часе іх складання. Але ў тэксце трапляецца інфармацыя, якая дазваляе сцвярджаць, што складаліся яны пазней, чым
1680-1681 гг. Усе аркушы маюць філіграні, якія дазваляюць вызначыць, што
папера была вырабленая на Слонімскай паперні ў 1677 г.1
Храналогія правядзення візітацыі па пратапопіях выглядае наступным чынам:
Наваградская: 20 верасня – 12 кастрычніка 1680 г.;
Цырынская: 18 кастрычніка – 9 лістапада 1680 г.;
Нясвіжская: 10 лістапада – 4 снежня 1680 г.;
Клецкая: 6 снежня 1680 г. – 1 студзеня 1681 г.;
Даўгінаўская: студзень 1682 г.;
Бабруйская: 5-11 лютага 1682 г.;
Пухавіцкая: люты 1682 г.;
Блонская: люты-сакавік 1682 г.;
Менская: не раней за сакавік 1682 г.;
Лагойская: не раней за сакавік 1682 г.;
Мядзельская: не раней за сакавік 1682 г.;
Ігуменская: не раней за сакавік 1682 г.;
Барысаўская: не раней за сакавік 1682 г.
Пісар часам яшчэ больш заблытваў устанаўленне часу складання дакументаў. Так, пры апісанні царквы ў в. Возера Менскага пав. стаіць дата 31 лютага2.
Паколькі 1682 не з’яўляецца вісакосным годам, то можна дапусціць, што мелася на ўвазе 3 сакавіка. Усе даты падаюцца паводле грыгарыянскага календара
– на перадапошняй старонцы візітаў маецца заўвага: «1 студзеня 1681 года пановаму»3.
Візіты складзеныя на польскай мове з вялікім працэнтам царкоўнаславянскіх словаў і беларусізмаў. Царкоўнаславянская лексіка ў сваёй большасці абмяжоўваецца назвамі літургічнага начыння і некаторых царкоўных святаў, але
1
E. Laucevičiaus, Popierius Lietuvoje. XV-XVIII a., Vilnius 1967, C. 464.
Нацыянальны гістарычны архіў Беларусі (далей – НГАБ), Ф. 136, Воп. 1, Спр. 42042, Арк. 45 адв.
3
НГАБ, Ф. 136, Воп. 1, Спр. 42042, Арк. 107.
2
124
Дзяніс Лісейчыкаў
Перадумовы правядзення візітацыі 1680-1682 гг.
Як вынікае з першых радкоў дакумента, асобай, якая ініцыявала правядзенне
гэтай візітацыі з’яўляецца мітрапаліт Цыпрыян Жахоўскі.
4
НГАБ, Ф. 1785, Воп. 1, Спр. 42, Арк. 4; Спр. 46, Арк. 27.
Пратаколы візітацыі уніяцкіх храмаў Кіеўска-Віленскай епархіі...
125
ar t ykuł
нават яны падаюцца з заўважным беларускім вымаўленнем – potrachil замест
epitrachil, nałoy замест anałoy, penagia замест apenagia і інш. Трапляюцца і беларускія лексемы: trapica замест tuwalnia, swieszczennik альбо ociec замест kapłan/
oyciec. Можна адзначыць цікавую асаблівасць – менскі візітатар ведаў польскую мову горш за наваградскага. Так, ён паўсюдна ўжывае тэрміны Naswięszy,
Ewanelia, w pusce замест правільных польскіх Nayświętszy, Ewangelia, w puszce.
Да таго ж спалучэнне літар „on” ён паўсюдна намагаецца перадаць «больш
польскай» літарай „ą”, а спалучэнні „en” адпаведна літарай „ę”. Атрымаліся такія
новатворы як korąka, zapąka, documęty, antepędium.
Напісанне імёнаў парохаў у дакументах цалкам лацінізаване – Euseby
(Яўсей), Teophil (Феафіл). А вось назвы населеных пунктаў падаюцца па-беларуску (Apimachi, Rapiechi, Hanczary, Horawiec, – яскрава праяўляецца прынцып
акання, выкарыстання фрыкатыўнага «г», «г» выбухное выкарыстоўваецца
толькі ў назвах балцкага паходжання – Gierwiele, Girduciszki, Goyzowo). На некаторых аркушах візітаў Наваградскага сабору маюцца інскрыпцыі сярэдзіны XVIII ст., дзе канцылярыст зрабіў падрадковы пераклад незразумелага яму
царкоўнаславянскага і беларускага тэрміна протопопия, замяніўшы польскалацінскім dziekania.
Адзіны дакумент у справе, які складзены на «рускай» мове – указ ад 2 верасня 1681 г. аб пачатку правядзення візітацыі. Тут цяжка вызначыць адметнасці,
паводле якіх мову можна аднесці да т.зв. «старабеларускай» ці «стараўкраінскай», але мы больш схіляемся да другога варыянту, паколькі ў адзінкавых словах заўважна схільнасць да выкарыстання літары и – мисто, опитати.
Ва ўказе названыя асобы, што павінныя праводзіць візітацыю цэркваў Менскага сабору ў 1682 г. Гэта слонімскі і парэцкі пратапоп Марцыян
Пятровіч, генеральны візітатар, і святар царквы ў в. Пагарэлае Менскага пав.
Самуэль Загароўскі, памочнік і, хутчэй за ўсё, – пісар. Паводле інфармацыі
з актавых кніг Слонімскага земскага суда Марцыян Пятровіч ў 1668-1690 гг.
з’яўляўся парафіяльным святаром цэркваў у в. Высацк і Дзераўная4. Як бачым, Жахоўскі даверыў правядзенне візітацыі прадстаўнікам белага кліру,
а не больш адукаваным базыльянам, з якімі мітрапаліт меў складаныя стасункі.
Прозвішча візітатара цэркваў Наваградскага сабору нам, нажаль, невядомае.
ar t ykuł
Варта адзначыць, што з першых жа дзён здабыцця мітрапаліцкай пасады
Ц. Жахоўскі (1674 г.) прыкладаў намаганні па вызначэнні колькасці падуладнай паствы і парохаў. Так, улетку 1674 г. была здзейсненая няўдалая спроба
візітавання цэркваў Пінска-Тураўскай епархіі. У ролі візітатара тады выступіў Пінска-Тураўскі епіскап Міхал-Марцыян Белазор. Плён быў мізэрны
– праваслаўнае насельніцтва проста не пусціла епіскапа да цэркваў. Белазору ўдалося вярнуць да уніі толькі адну царкву – у в. Плотніца Пінскага пав.5
У 1676 г. было прынята кампраміснае рашэнне – замест візітацыі епіскап накіраваў свайго ўпаўнаважанага Пятра Курціловіча, пінскага пратапопа, з мэтай
падліку святароў, што захавалі вернасць уніі. Вынікі для Жахоўскага і Белазора
аказаліся кепскімі. Паслушэнства уніяцкаму мітрапаліту выказалі 86 святароў,
сярод іх толькі адзін пратапоп – сам Курціловіч6. (Паводле нашых падлікаў
Пінска-Тураўская епархія на мяжы XVII–XVIII ст. складалася з 14 пратапопіяў:
4 – у Пінскай частцы і 10 – у Тураўскай). Да таго ж Курціловіч не пазначыў,
які працэнт сярод названых святароў складалі бязмесцавыя, а таксама вікарыі.
Так што колькасць уніяцкіх парафій на Піншчыне павінна была быць нашмат
меншай за колькасць святароў. Трохі раней, у 1672 г., Белазор так апісваў становішча уніяцкай царквы на Піншчыне: «Вялікая шкода царкве Божай робіцца, і ўзнаўляюцца норавы горшыя за паганскія […] Не ходзіце ў нядзельныя
і святочныя дні на набажэнства і Божую службу, хоць у гарадах і вёсках вашых
маеце цэрквы, пастаўленыя вашымі продкамі […] А іншы ходзіць у схізматыцкія цэрквы, пакідаючы святое адзінства, сваіх святароў і епіскапаў»7.
Дзеля вырашэння спрэчных пытанняў і для пошукаў паразумення ў студзені 1680 г. у г. Любліне з ініцыятывы Ц. Жахоўскага адбыўся сумесны сабор іерархаў уніяцкай і праваслаўнай цэркваў. Плён ад гэтага мерапрыемства аднак
быў невялікім і практычных вынікаў т. зв. «Люблінскі калёквіум» не прынёс.
Паводле словаў самога Ц. Жахоўскага, «быў выдатны статак авечак, але не схацеў увайсці ў авечы двор вярхоўнага рымскага пастыра і з’яднацца з тымі, хто
слухае яго голас і не столькі баіцца яго, колькі любіць… Jedność Święta powraca
do domu»8. Між іншым, Жахоўскі падрыхтаваў аб’ёмную працу, прысвечаную
апісанню сабора 1680 г. пад назвай «Colloquium Lubelskie»9, дзе распісаў усе
свае захады і захады папярэднікаў па ўмацаванні царкоўнага адзінства.
Менавіта ў такіх умовах – пасля фактычнай паразы унійнай справы на Піншчыне і сарванага Люблінскага сабору – Жахоўскі вырашыў прыступіць да
генеральнай візітацыі цэркваў Кіеўска-Віленскай епархіі.
5
Археографический сборник документов, относящихся к истории Северо-Западной Руси,
издаваемый при управлении Виленскаго Учебнаго Округа, т. VI, Вильна 1869, С. 234-254.
6
Тамсама, С. 353-354.
7
Тамсама, С. 246.
8
Цыт. паводле: М. О. Коялович, Литовская церковная уния, т. ІI, СПб 1861, С. 234.
9
Тамсама, С. 230.
126
Дзяніс Лісейчыкаў
Агулам візітамі 1680-1682 гг. ахопленыя 210 цэркваў і 104 капліцы. Гэта амаль
уся тэрыторыя Менскага і Наваградскага паветаў, значная частка Ашмянскага,
невялікая прастора ў Аршанскім і Рэчыцкім паветах, адзінкавыя цэрквы і капліцы ў Слонімскім павеце і Полацкім ваяводстве. Маюцца ўзгадкі аб вялікай
колькасці населеных пунктаў (арыентыровачна каля 2000).
Структура раздзелаў візітаў Наваградскага і Менскага сабору адрозніваецца
нязначна. Яна ўтрымлівае ў сваёй большасці стандартны набор раздзелаў: дата
візітацыі, назва і тытул царквы, імя і прозвішча пароха і калятараў, стан фундуша, апісанне царкоўнага будынку і аздаблення, апісанне літургічнай вопраткі, начыння і кніг, плябанская забудова, парафія, высновы аб адпавядальнасці
святара сваёй пасадзе. У адрозненні ад візітаў XVIII ст. фундуш апісваецца
лаканічна, без пазначэння даты выдачы, а то і без узгадкі прозвішча фундатара. Анатацыя зместу альбо вытрымкі не прыводзяцца. Выключэнне складае
толькі фундуш царквы ў в. Валеўка Наваградскага пав., нададзены Крыстынай
Масальскай 20 ліпеня 1620 г., які цалкам працытаваны10.
Да таго ж, візіты 1680-1682 гг. утрымліваюць шэраг асаблівасцей, якія не
сустракаюцца ў пазнейшых дакументах такога ж тыпу. Гэтыя асаблівасці не
вылучаныя ў асобныя падраздзелы, між тым, яны займаюць істотны аб’ём тэкста. Сярод такіх асаблівасцей найбольш заўважныя: «маскоўскі» след, аднаўленне паруйнаваных святыняў, супрацьстаянне: уніяты–праваслаўныя.
Асноўныя асаблівасці візітаў 1680-1682 гг.:
1. «Маскоўскі» след.
Адной з самых цікавых асаблівасцей візітацыі 1680-1682 гг. з’яўляецца наяўнасць т.зв. «маскоўскага следу». Часцей за ўсё Масковія ўзгадваецца ў негатыўным
сэнсе, у такіх словаспалучэннях, як «маскоўскае нашэсце» альбо «маскоўская
навала». Як правіла, гэтыя словаспалучэнні ўжываліся пры апісанні прычынаў занядбанага стану царкоўных будынкаў. Па цэрквах Наваградскага сабору
«Масква» альбо «Маскоўшчына» часцей за ўсё ўзгадваецца ў якасці прычыны
спалення альбо страты фундуша. Прычым, візітатар вылучае ў «Маскоўшчыне» некалькі этапаў. Так, пры апісанні царквы ў м. Мыш Наваградскага пав.
было адзначана, што «фундуш загінуў у часы першай Маскоўшчыны»11. Пад
гэтым, відавочна, маюцца на ўвазе выправы маскоўскіх войскаў 1655 г., падчас
якіх Мыш дазвання была спаленая разам з замкам.
10
11
НГАБ, Ф. 136, Воп. 1, Спр. 42042, Арк. 62 адв.-63 адв.
НГАБ, Ф. 136, Воп. 1, Спр. 42042, Арк. 76 адв.
Пратаколы візітацыі уніяцкіх храмаў Кіеўска-Віленскай епархіі...
127
ar t ykuł
Структура візітаў
ar t ykuł
Аднак часы т.зв. Маскоўшчыны пакінулі і пэўны станоўчы след ва уніяцкіх
храмах. Многія цэрквы займелі сярод свайго начыння рэчы «маскоўскага» паходжання. У м. Дубровы вакол абраза для працэсіяў мелася антыпендыя «маскоўскай» работы12. У в. Замасточча – вышываная золатам «маскоўская» альба13.
У в. Латыголь – рукапіснае «маскоўскае» Евангелле14. У царкве Нараджэння
ПМ у м. Пухавічы адзначаны нават «Маскоўскі абразок, апраўлены срэбрам»15.
Можна дапусціць, што візітатар мае на ўвазе рэчы, так бы мовіць, праваслаўнага паходжання. Таму што кнігі праваслаўных выданняў актыўна выкарыстоўваліся ва уніяцкіх набажэнствах. Да прыкладу, «Треодь цветная» куцейнаўскага выдання, што належала святарскай дынастыі Сахоўскіх з г. Бабруйску16
на працягу стагоддзя. Асобнік гэтай кнігі захаваўся ў фондах Нацыянальнага гістарычнага архіва Беларусі17 і мае ўласніцкія інскрыпцыі прадстаўнікоў
роду Сахоўскіх. Але для абазначэння праваслаўя ў візітах выкарыстоўваецца
дакладны тэрмін: «схізма» альбо «схізматыцкі». Абразы ж увогуле не маюць
яскравай канфесійнай прыналежнасці. Так што т.зв. маскоўскія рэчы былі
альбо набытыя калятарамі ў Маскоўскай дзяржаве альбо, што малаверагодна, былі падараваныя прадстаўнікамі новых уладаў у часе вайны. Ускосным
чынам наяўнасць маскоўскага следу можа сведчыць аб тым, што ў часе вайны
1654-1667 г. храм перайшоў пад праваслаўную юрысдыкцыю.
Адзначаная ў візітах і іншая цікавая праява «маскоўскага» следу. Пакуль
яшчэ адзінкава, але ўжо пачынаюць з’яўляцца на Беларусі характэрныя тапонімы. Назвы населеных пунктаў з корнем маскаль сустракаюцца нават на
заходнебеларускіх землях. У парафіі царквы ў в. Лучай Ашмянскага пав. утварылася паселішча з назвай Маскалік18. Праз некалькі дзесяцігоддзяў пасля масавага рассялення стараабрадцаў-уцекачоў з Маскоўскай дзяржавы, падобныя
назвы зробяцца практычна паўсюднымі.
2. Захады па аднаўленні паруйнаваных святыняў.
Другая асноўная мэта візітацыі – фіксацыя фізічнага стану храмаў. У вайну
уніяцкая царква панесла значныя матэрыяльныя страты.
З дзесяці уніяцкіх храмаў, што існавалі ў Менску перад 1654 г., пяць былі
спаленыя дазвання – ад іх засталіся толькі пляцы. Царкву Св. Мікалая ў 1682
г. пачаў адбудоўваць на прыбыткі ад мітрапаліцкіх маёнткаў сам Ц. Жахоўскі.
12
Тамсама, Aрк. 5 адв.
Тамсама, Арк. 9.
14
Тамсама, Арк. 16.
15
Тамсама, Арк. 37 адв.
16
Тамсама, Арк. 47.
17
Треодь Цветная, Куцейна 1631 (Бібліятэка НГАБ, Шыфр 15727).
18
НГАБ, Ф. 136, Воп. 1, Спр. 42042, Арк. 20 адв.
13
128
Дзяніс Лісейчыкаў
19
НГАБ, Ф. 136, Воп. 1, Спр. 42042, Арк. 102 адв.
Тамсама, Арк. 17.
21
Тамсама, Арк. 26.
22
Тамсама, Арк. 28 адв.
23
Тамсама, Арк. 38 адв.
24
Тамсама, Арк. 13 адв.
25
Тамсама, Арк. 94.
26
Тамсама, Арк. 71.
20
Пратаколы візітацыі уніяцкіх храмаў Кіеўска-Віленскай епархіі...
129
ar t ykuł
Мураваную царкву Ушэсця Божага ўзялі пад сваю юрысдыкцыю базыльяне
Менскага канвенту.
З 30 цэркваў Менскай пратапопіі 9 ляжалі ў руінах. У Мядзельскай пратапопіі была спаленая царква ў самім Мядзелі. Рознай ступені разбурэння падлягло звыш 50 цэркваў (з 204). У сілу разрабавання буйных гарадоў і мястэчак
рэзідэнцыя клецкага пратапопа перамясцілася ў м. Новы Свержань, нясвіжскага – у в. Малева, цырынскага – у в. Шчорсы, блонскага – у м. Дукора.
Згодна з інскрыпцыямі на палях візітаў, аднаўленне парафіяльных цэркваў
праводзілася марудна, маленькімі ўрыўкамі – набыты рушнік, абраз, крыж, кніга.
Выключэнне складаюць хіба некалькі храмаў, да прыкладу царква ў в. Быстрыца
Наваградскага пав., фундаваная калісьці вядомай Соф’яй Алелькавіч. Для храма
за перыяд 1680-1684 гг. быў набыты шэраг дарагіх прадметаў, у ліку якіх два званы, Вучыцельнае і напрастольнае Евангеллі, апошняе – у срэбным абкладзе19.
У візітах таксама адзначаныя намаганні па аднаўленні базыльянскіх
кляштараў. З царквы ў в. Гайна на аднаўленне кляштара Св. Духа ў г. Менску
быў узяты вялікі звон і два кляпадлы20. З царквы ў в. Порплішча Ашмянскага
пав. звон быў узяты для аднаўлення кляштару ў м. Беразвечча21.
Аднаўленчыя працы вяліся не толькі паводле ўказанняў уніяцкай царкоўнай іерархіі і калятараў. Адбудоўвалі спаленыя цэрквы і самі парохі. Святар
Бягомльскай царквы Лявон Песляк на ўласныя сродкі пабудаваў у мястэчку
капліцу22. Ігуменскі пратапоп Аляксандр Гаўрыловіч за свой кошт узвёў побач
з царквой капліцу Св. Мікалая23. На яе базе ў пачатку XVIII ст. будзе сфармаваная асобная парафія. У некаторых выпадках ініцыятарамі будаўнічых работ
выступалі парафіяне. Напрыклад, капліца Св. Тройцы ў в. Гарэлае (у парафіі
старажытнай Мсціжскай царквы Менскага пав.) была пабудаваная мясцовымі
сялянамі: «Хлопы самі са згоды свайго пана паставілі»24. На сродкі нясвіжскіх
мяшчан у прадмесці г. Нясвіж у пасляваенны час была пабудаваная новая царква. Паводле стану на 1680 г. яе будаўніцтва ўжо было скончанае, але фундуша
яна не мела25. У в. Райца Наваградскага пав. здарыўся проста беспрэцэдэнтны
выпадак – пасля вайны парохам мясцовай царквы зрабіўся адзін з калятараў,
Мікалай Раецкі26. У візітатара ўзнікла толькі адная просьба да новага святара
– жыць на царкоўных землях, а не ў спадчынным маёнтку.
На візітах цэркваў Наваградскага сабору маюцца інскрыпцыі 1684 г., якія
сведчаць, што за тры гады быў ўзведзены шэраг новых ўніяцкіх капліц. Да
ar t ykuł
прыкладу ў в. Ганцавічы, Круговічы і Харастоў Наваградскага пав. У 1684 г.
пачалі адбудоўваць царкву ў в. Пукава27.
Сярод цэркваў, апісаных у візітах, фігуруюць толькі тры мураваныя храмы
– Ушэсця Божага ў г. Менску, Св. Тройцы ў м. Мір і Ўнебаўзяцця ПМ у м. Новы
Свержань (дзве апошнія ў Нясвіжскай пратапопіі). Іх далейшы лёс паказальны
для ўсіх заможных парафіяльных уніяцкіх цэркваў. Аднаўленню усіх трох так
ці іначай паспрыяў базыльянскі ордэн, які прыклаў намаганні, каб замацаваць
іх у сваіх руках. Менская царква лічылася базыльянскай ужо ў часе правядзення візітацыі, дзве апошнія адышлі да ордэна пасля смерці мітрапаліта Ц. Жахоўскага (у 1693 г.), у якога не ладзіліся стасункі з базыльянамі.
3. Супрацьстаянне: «уніяты–праваслаўныя».
Вайна 1654-1667 гг. паставіла перад уніяцкай царквой новыя пытанні і прымусіла паглядзець на феномен уніі па-новаму. Уніят цяпер успрымаўся як чалавек грэцкай рэлігіі, што захаваў вернасць найперш Рэчы Паспалітай, а пасля
ўжо Апостальскай Сталіцы. Вядома, былі і выключэнні. Сярод тых, хто прысягнуў на вернасць маскоўскаму цару ў 1655 г. былі тры уніяцкія святары, у тым
ліку і парох царквы Ператварэння Божага ў г. Менску Ян Балгароўскі28. Але
наяўнасць «унейских попов» у маскоўскіх крыжапрывадных кнігах сведчыць
аб тым, што да уніі пачалі ставіцца як да адмысловай канфесіі, а не да езуіцкай
інтрыгі, што мела месца ў першай палове XVII ст.
Многія святары і вернікі пакінулі ідэю еднасці цэркваў і вярнуліся да праваслаўя. Асаблівага размаху гэты пераход набыў на ўсходнебеларускіх землях.
Дакладны маштаб суадносін «унія/дызунія» у новых, пасляваенных, умовах
быў невядомы. Таму адной з першачарговых мэтаў правядзення візітацыі
Ц. Жахоўскі ставіў акрэсліванне межаў распаўсюджання уніяцтва. У сваім указе аб пачатку візітацыі, ён агаворвае дзеля чаго ўсё гэта робіцца – дзеля таго,
каб запанавалі «хвала Божоя и едъност»29. Па ўсходзе і поўдні Беларусі вынікі
для Жахоўскага аказаліся несуцяшальнымі. З дзесяці пратапопій Менскага сабору, толькі шэсць здолелі захаваць сваю даваенную структуру. Рагачоўская
ўвогуле выйшла з-пад юрысдыкцыі уніяцкага мітрапаліта. Бабруйская акрамя
цэнтра, Бабруйска, налічвала толькі 5 цэркваў. Па 6, і па 7 цэркваў налічвалі
адпаведна Пухавіцкая і Ігуменская пратапопіі. Цікавая асаблівасць – амаль усе
цэрквы Ігуменскай пратапопіі (пяць з сямі) знаходзіліся на землях каталіцкай царквы. Барысаўская, хоць і здолела захаваць структуру, страціла шмат
прыхаджанаў – на 18 цэркваў пратапопіі налічвалася ўсяго 1585 душ. У самім
27
НГАБ, Ф. 136, Воп. 1, Спр. 42042, Арк. 27.
Памятники истории Восточной Европы, т. IV, Крестоприводная книга шляхты Великого
княжества Литовского 1655 г., Москва-Варшава 1999, С. 60.
29
НГАБ, Ф. 136, Воп. 1, Спр. 42042, Арк. 1 адв.
28
130
Дзяніс Лісейчыкаў
30
Тамсама, Арк. 30.
НГАБ, Ф. 136, Воп. 1, Спр. 42042, Арк. 107.
32
Тамсама, Арк. 107 адв.
33
Тамсама, Арк. 100.
34
Тамсама, Арк. 38 адв.
35
Тамсама, Арк. 91 адв.
31
Пратаколы візітацыі уніяцкіх храмаў Кіеўска-Віленскай епархіі...
131
ar t ykuł
Барысаве (разам з навакольнымі вёскамі) засталося толькі 50 уніятаў. «Горад
Барысаў – амаль усе схізматыкі» – гаварылася ў візіце30. Нясвіжская пратапопія тонкай палоскай цягнулася з захаду на ўсход, агінаючы праваслаўнае
насельніцтва Слуцкага княства. Адным словам, у рознай ступені была размытая структура ўсіх усходніх пратапопіяў. На поўдні ж Беларусі уніяцкія парафіі ўпіраліся ў вялікі масіў праваслаўных прыходаў Мазыршчыны, Піншчыны
і Случчыны. Да таго ж, паводле невядомых прычынаў у візітах адсутнічае апісанне значнай колькасці цэркваў Менскага пав. у раёне мястэчак Койданава
і Рубяжэвічы.
Некаторыя парафіі ўдалося перавесці з праваслаўя ва уніяцтва непасрэдна
падчас правядзення візітацыі. Да прыкладу – ў м. Лахва Наваградскага пав.
Вось што пісаў візітатар пра яе святара Кірылу Разгановіча: «Вялебны айцец
Разгановіч амаль да сённяшняга часу не быў паслухмяным, але зараз аддаў
святое паслушэнства пастырскай уладзе, і ў хуткім часе мае сам з’явіцца перад
пастырам»31. А вось царкву ў в. Агарэвічы Наваградскага пав. зрабіць уніяцкай
візітатару не ўдалося: «[Тут] унія заўсёды была, а цяпер схізматык прыязджае
праз нядбайнасць калятараў і клецкага пратапопа»32.
Вяртанне парафіянаў да праваслаўя мела месца яшчэ і таму, што ва уніяцкіх
цэрквах часта не хапала святароў. Калі побач дзейнічаў праваслаўны прыход
– сяляне звярталіся з духоўнымі патрэбамі да праваслаўнага айца. Але з цягам
часу сітуацыя для уніятаў палепшылася. Напрыклад, як сведчаць інскрыпцыі
на палях візіты, за перыяд 1680-1684 гг. у Нясвіжскую пратапопію былі прызначаныя 4 новыя парохі33.
Адзінства заходняй і ўсходняй цэркваў ставілася ў многіх выпадках на
першае месца. Часам, нават неапраўдана. Падчас праверкі маральных якасцяў уніяцкіх парохаў тым, хто не пакінуў унію ў цяжкі для яе перыяд, рабіліся
значныя палёгкі. Так, святар царквы ў в. Лукі Наваградскага пав. Якуб Радзевіч
неаднаразова быў заўважаны парафіянамі ў корчмах, прычым у святарскай
вопратцы, не вёў метрычныя кнігі, захопліваў сялянскія зямельныя надзелы,
але быў прызнаны адпавядальным свайму месцу паколькі «моцна трымаецца
за адзінства Божай Царквы»34.
Узмацненнем напружання паміж уніятамі і праваслаўнымі ў пэўнай ступені скарысталіся каталіцкія святары. Так, уніяцкі парох царквы ў м. Стоўбцы
Наваградскага пав. Марцін Панкевіч скардзіўся, што «мае вялікія перашкоды
ў адпраўленні шлюбаў і хрышчэнняў асобам грэцкай рэлігіі ў сваёй парафіі
праз ксяндзоў дамініканаў»35.
ar t ykuł
Такім чынам, пратаколы візітацыі уніяцкіх храмаў Наваградскага і Менскага сабораў 1680-1682 гг. з’яўляюцца адной з найкаштоўнейшых крыніцаў
па вывучэнні канфесійнай гісторыі земляў Вялікага княства Літоўскага другой
паловы XVII ст. Менавіта гэтым перыядам адзначаная актывізацыя унійнай
справы, якая ледзь была не перапынілася ў ходзе вайны 1654-1667 гг. Менавіта
1680 год зрабіўся знакавым, паваротным для адраджэння уніі на землях Рэчы
Паспалітай. На жаль, мы не валодаем інфармацыяй, ці праводзілася ў гэты перыяд візітацыя уніяцкіх цэркваў астатніх «сабораў». Невядома ці праводзіліся
ўвогуле ў такім маштабе візітацыі уніяцкіх храмаў да 1680 г. Але нават тая
колькасць інфармацыі, якую ўтрымлівае справа 42042, той ахоп тэрыторыі, які
маюць візіты 1680-1682 гг., дазваляе правесці комплексны аналіз многіх тэндэнцый у развіцці уніяцкай царквы.
Безумоўна, гэтыя дакументы яшчэ маюць патрэбу ў дасканала распрацаваным навукова-даведачным апараце, разгалінаваных геаграфічным, імянным
і прадметных паказальніках. Вялікая колькасць скарачэнняў, лацінізмаў, а то
і проста страчаных фрагментаў тэкста вымагаюць добрай археаграфічнай апрацоўкі. Найлепшым выйсцем для вырашэння гэтага кола праблемаў і ўвода
ўнікальных тэкстаў у шырокі навуковы ўжытак было б, несумненна, іх выданне, якое б суправаджалася разгорнутымі каментарамі.
ДАДАТАК 1
Пералік храмаў, якія ўзгадваюцца ў візітацыі 1680-1682 гг.
БАБРУЙСКАЯ ПРАТАПОПІЯ
Бабруйск, г. Св. Іллі, Рэч. др. дз.
Бабруйск, г. Св. Мікалая, Рэч. др. дз.
Бабруйск, г. Унебаўзяцця ПМ, Рэч. др. дз.
Дабасна, м. Св. Іллі, Рэч. др. ш.
Дваранінавічы, в. Св. Юр’я, Рэч. др. кц.
Паўлавічы, в. Св. Мікалая, Рэч. др. ш.
Чыркавічы, в. Нараджэння ПМ, Рэч. др. ш.
Якімава Слабада, в. Св. Мікалая, Рэч. др. кц.
БАРЫСАЎСКАЯ ПРАТАПОПІЯ
Аздзяцічы, в. Нараджэння ПМ, Арш. др. ш.
Барань, м. Св. Тройцы, Арш. др. ш.
Барысаў, г. Ператварэння Божага, Арш. др. дз.
Бобр, м. (за мястэчкам) Св. Параскевы, Арш.
др. ш.
Бобр, м. Св. Мікалая, Арш. др. ш.
Бытча, в. Св. Тройцы, Арш. др. ш.
Дзмітравічы, в. Св. Іллі, Арш. др. ш.
132
Дзяніс Лісейчыкаў
Ігрушка, в. Св. Кузьмы і Дзям’яна, Арш. др. ш.
Крупкі, м. Ператварэння Божага, Арш. др. ш.
Крычына, в. Апекі ПМ, Арш. др. ш.
Лошніца, м. Міхала Арханёла, Арш. др. ш.
Маляўка, в. Міхала Арханёла, Арш. др. ш.
Нача, м. Св. Кузьмы і Дзям’яна, Арш. др. ш.
Нача, м. Св. Тройцы, Арш. др. ш.
Неманіца, в. Св. Пятра і Паўла, Арш. др. ш.
Сморкі, в. (сёння Зорычы, в.) Унебаўзяцця ПМ,
Арш. др. ш.
Ухвала, м. Унебаўзяцця ПМ, Арш. др. ш.
Шыйка, в. Св. Юр’я, Арш. др. ш.
Эсьмоны, м. Св. Тройцы, Арш. др. ш.
Філіяльныя цэрквы
Барысаў, г. Св. Мікалая (пустка) (Барысаў, г.)
Барысаў, г. Св. Тройцы (пустка) (Барысаў, г.)
Барысаў, г. Нараджэння ПМ (пустка) (Барысаў, г.)
Барысаў, г. Св. Юр’я (пустка) (Барысаў, г.)
БЛОНСКАЯ ПРАТАПОПІЯ
Блонь, в. Св. Тройцы, Мен. др. кц.
Возера, в. Ператварэння Божага, Мен. др. ш.
Даўгінічы, в. Св. Юр’я, Мен. др. кц.
Дукора, м. Св. Іллі, Мен. др. ш.
Зборск, в. Унебаўзяцця ПМ, Мен. др. ш.
Зяньковічы, в. Ператварэння Божага, Мен. др. кц.
Лапічы, в. Св. Пятра, Мен. др. ш.
Смілавічы, м. Ператварэння Божага, Мен.
др. ш.
Узда, м. Св. Тройцы, Мен. др. ш.
Хатляны, в. Нараджэння ПМ, Мен. др. ш.
Шацк, м. Св. Мікалая, Мен. др. ш.
Філіяльныя цэрквы
Данілавічы, в. Св. Дзмітрыя (Узда, м.)
Дрычын, в. Св. Яна (Дукора, м.)
Мацеевічы, в. Св. Іллі (Лапічы, в.)
Навасёлкі, в. Унебаўзяцця ПМ (Дукора, м.)
Смілавічы, м. Св. Юр’я (Смілавічы, м.)
Узда, м. (?) Св. Яна (Узда, м.)
Уса, в. Св. Юр’я (Узда, м.)
Шацк, м. Св. Іллі (Шацк, м.)
ДАЎГІНАЎСКАЯ ПРАТАПОПІЯ
Бягомль, м. Нараджэння ПМ, Мен. др. кц.
Бярэзіна, м. Св. Духа, Мен. др. ш.
Вальбяровічы, в. Св. Мікалая, Ашм. др. кц.
Вілейка, в. Нараджэння Божага, Мен. др. ш.
Вілейка, м. Св. Юр’я, Ашм. др. дз.
Гняздзілава Вялікае, в. Св. Пятра і Паўла, Ашм.
др. ш.
Гняздзілава, в. Св. Рыгора, Ашм. др. кц.
Даўгінава, м. Св. Духа, Ашм. др. ш.
Докшыцы, м. Св. Іллі, Ашм. др. кц.
Докшыцы, м. Св. Тройцы, Ашм. др. кц.
Замошша, в. Св. Юр’я, Ашм. др. ш.
Камена, в. Нараджэння Божага, Ашм. др.
Касцяневічы, м. Св. Юр’я, Ашм. др. кц.
Куранец, м. Нараджэння ПМ, Ашм. др. ш.
Мільча, м. Нараджэння ПМ, Ашм. др. ш.
Порплішча, в. Пратварэння Божага, Ашм. др. ш.
Рабунь, в. Св. Мікалая, Ашм. др. кц.
Рэчкі, м. Св. Тройцы, Ашм. др. ш.
Тумілавічы, в. Св. Юр’я, Ашм. др. кц
Філіяльныя цэрквы
Бягомль, м. Св. Мікалая (Бягомль, м.)
Ваўча, в. Нараджэння ПМ (Вілейка, в.)
Дамжэрыцы, в. Св. Юр’я (Бярэзіна, м.)
Жызнова, в. Св. Юр’я (Даўгінава, м.)
Камайск, в. Тытул невядомы (Гняздзілава Вялікае, в.)
Кветча, в. Апекі ПМ (Бярэзіна, м.)
Куранец, м. Ператварэння Божага (Куранец, м.)
Нарач, м. Тытул невядомы (Вілейка, м.)
Сліпкі, в. Тытул невядомы (Куранец, м.)
ІГУМЕНСКАЯ ПРАТАПОПІЯ
Дамавіцк, в. Ператварэння Божага, Мен. др. кц.
Забашавічы, в. Апекі ПМ, Мен. др. ш.
Ігумен, м. Нараджэння ПМ, Мен. др. кц.
Пярэжыр, м. Св. Мікалая, Мен. др. кц.
Раванічы, в. Св. Тройцы, Мен. др. ш.
Шыпяны, в. Міхала Арханёла, Мен. др. кц.
Юравічы, в. Св. Рыгора, Мен. др. кц.
Філіяльныя цэрквы
Ігумен, м. (за мястэчкам) Нараджэння ПМ (Ігумен, м.)
Ігумен, м. Св. Мікалая (Ігумен, м.)
Слабодка, в. Св. Тройцы (Забашавічы, в.)
Слабодка, в. Унебаўзяцця ПМ (Шыпяны, в.)
Сяменькавічы, в. Унебаўзяцця ПМ (Забашавічы, в.)
Юравічы, в. Св. Параскевы (Ігумен, м.)
КЛЕЦКАЯ ПРАТАПОПІЯ
Агарэвічы, в. Тытул невядомы. (Перайшла ў праваслаўе) Нав. др. ш.
Брыкаўшчына, в. Нараджэння Божага, Нав.
др. ш.
Быстрыца, в. Нараджэння Божага, Нав. др. ш.
Галынка, в. Св. Пятра і Паўла, Нав. др. ш.
Грыцэвічы, в. Св. Пятра і Паўла, Нав. др. ш.
Пратаколы візітацыі уніяцкіх храмаў Кіеўска-Віленскай епархіі...
133
ar t ykuł
Радзіца, м. Св. Іллі (Барысаў, г.)
Рагатка (?), в. Св. Духа (Крычына, в.)
Крычын, в. Св. Мікалая (Крычына, в.)
Барань, м. Св. Юр’я (Барань, м.)
Вяляцічы, в. Апекі ПМ (Сморкі, в.)
Крупкі, м. Нараджэння ПМ (Крупкі, м.)
Бобр, м. Тытул невядомы (Бобр, м.)
Сокал, в. Апекі ПМ (Ухвала, м.)
Ухвала, м. Св. Мікалая (Ухвала, м.)
Гібайлавічы, в. Апекі ПМ (Дзмітравічы, в.)
Дзявошыцы, в. Апекі ПМ (Эсьмоны, м.)
ar t ykuł
Дзяніскавічы, в. Св. Тройцы, Нав. др. ш.
Дунайчыцы, в. Апекі ПМ. Нав. др. ш.
Клецк, г. Уваскрасення Божага, Нав. др. ш.
Клецк, г. Ушэсця Божага, Нав. др. ш.
Лактышы, в. Нараджэння ПМ, Нав. др. ш.
Лахва, м. Нараджэння ПМ, Нав.др. ш.
Макраны, в. Нараджэння ПМ, Нав. др. ш.
Морач, в. Ушэсця Божага, Нав. др. ш.
Савічы, в. Св. Тройцы, Нав. др. ш.
Семежава, м. Св. Тройцы, Нав. др. ш.
Скіп’ёва, в. Нараджэння Божага, Нав. др. ш.
Хорастава, в. Тытул невядомы (царква згарэла). Нав. др. ш.
Цапра Малая (Цаперка), в. Св. Тройцы, Нав.
др. ш.
Цімкавічы, м. Св. Іллі, Нав. др. ш.
Цімкавічы, м. Св. Мікалая, Нав. др. ш.
Цяхоўка, в. Св. Пятра і Паўла, Нав. др. ш.
Чучавічы, в. Св. Тройцы, Нав. др. ш.
Філіяльныя цэрквы
[Тытул невядомы] (Хорастава, в.)
Астроўчыцы, в. Міхала Арханёла (Морач, в.)
Ганцавічы, в. Тытул невядомы. (Агарэвічы, в.)
Круговічы, в. Св. Юр’я (Лактышы, в.)
Машукі, в. Тытул невядомы (Дунайчыцы, в.)
Пласкавічы, в. Тытул невядомы (Грыцэвічы, в.)
Чучавічы, в. Апекі ПМ (Чучавічы, в.)
ЛАГОЙСКАЯ ПРАТАПОПІЯ
Вязынь, м. Міхала Арханёла, Мен. др. кц.
Гайна, м. Міхала Арханёла, Мен. др. дз.
Гаць, в. Нараджэння ПМ, Мен. др. кц.
Ілля, м. Св. Іллі, Менскі пав. др. ш.
Камена, м. Св. Тройцы, Мен. др. ш.
Кімія, в. Унебаўзяцця ПМ, Мен. др. ш.
Коргава, в. Унебаўзяцця ПМ, Мен. др. ш.
Корсакавічы, в. Св. Мікалая, Мен. др. ш.
Косіна, в. Св. Юр’я, Мен. др. ш.
Крайск, м. Св. Мікалая, Мен. др. ш.
Лагойск, г. Богаз’яўлення, «Саборная», Мен. др. ш.
Лагойск, г. Нараджэння ПМ, Мен. др. ш.
Лагойск, г. Ператварэння Божага, Мен. др. ш.
Лагойск, г. Св. Мікалая, Мен. др. ш.
Латыголь, в. Св. Мікалая, Мен. др. ш.
Мсціж, в. Ператварэння Божага, Мен. др. ш.
Прусевічы, в. Св. Мікалая, Мен. др. кц./ш.
Старынкі, м. Св. Юр’я, Мен. др. ш.
Хатаевічы, в. Нараджэння ПМ, Мен. др. ш.
Хаценчыцы, в. Нараджэння ПМ, Мен. др. ш.
134
Дзяніс Лісейчыкаў
Філіяльныя цэрквы
Асцюковічы, в. Тытул невядомы (Ілля, м.)
Біліна, в. (?) Тытул невядомы (Коргава, в.)
Будзенічы, в. Крыжаўзвіжання (Корсакавічы, в.)
Ганцавічы, в. Апекі ПМ (Прусевічы, в.)
Гарэлы Луг, в. Св. Тройцы (Мсціж, в.)
Горная, в. Тытул невядомы (Коргава, в.)
Дальковічы, в. Ператварэння Божага (Прусевічы, в.)
Дамашы, в. Апекі ПМ (Гайна, в.)
Зембін, в. Ушэсця Божага (Кімія, в.)
Корсакавічы, в. Нараджэння ПМ (Корсакавічы, в.)
Крайск, в. 1-я, тытул невядомы (Крайск, в.)
Крайск, в. 2-я, тытул невядомы (Крайск, в.)
Мсціж, в. Нараджэння ПМ (Мсціж, в.)
Паняцічы, в. Тытул невядомы (Латыголь, в.)
Сліжына, в. Нараджэння ПМ (Гайна, м.)
Сялец, в. Апекі ПМ і Ушэсця Божага (Гайна, м.)
Хаценчыцы, в. Тытул невядомы (Хаценчыцы, в.)
Чмялёўка, в. (?) Тытул невядомы (Коргава, в.)
Юр’ева, в. Св. Юр’я (Косіна, в.)
МЕНСКАЯ ПРАТАПОПІЯ
Беларучы, м. Св. Мікалая, Мен. др. ш.
Беседы, в. Св. Мікалая, Мен. др. ш.
Выганічы, в. Звеставання ПМ, Мен. др. ш.
Гатава, в. Св. Тройцы, Мен. др. кц.
Дубровы, м. Нараджэння ПМ, Мен. др. ш.
Замасточча, в. Св. Мікалая, Мен. др. ш.
Заслаўе, м. Ператварэння Божага, Мен. др. ш.
Каралішчавічы, в. Апекі ПМ, Мен. др. ш.
Кіявец, в. Ператварэння Божага, Мен. др. ш.
Краснае Сяло, м. Св. Іллі, Мен. др. ш.
Крывічы, в. Св. Мікалая, Мен. др. ш.
Маладзечна, м. Св. Духа, Мен. др. ш.
Менск, г. «Саборная» (на Замку), Мен. др. дз.
Менск, г. Міхала Арханёла, Мен. др. дз.
Менск, г. Ператварэння Божага (на Замку),
Мен. др. дз.
Менск, г. Св. Барыса і Глеба (на Траецкай Гары),
Мен. др. дз.
Менск, г. Св. Мікалая (на мітрапаліцкай юрыдыцы), Мен. др. уц.
Менск, г. Св. Параскевы (на Татарскай вул.),
Мен. др. дз.
Менск, г. Св. Тройцы, Мен. др. дз.
Менск, г. Св. Юр’я, Мен. др. дз.
Менск, г. Уваскрасення Божага, Мен. др. дз.
Філіяльныя цэрквы
Абчак, в. Тытул невядомы (Каралішчавічы, в.)
Беседы Вялікія, в. Тытул невядомы (Беседы, в.)
Відагошча, в. Крыжаўзвіжання (Беларучы, м.)
Вязынь, в. Св. Юр’я (Заслаўе, м.)
Гарадок, м. Ператварэння Божага (Хоўхла, м.)
Жукоўшчына, в. Тытул невядомы (Беларучы, в.)
Краснае Сяло, м. Апекі ПМ (Краснае Сяло, м.)
Краснае Сяло, м. Св. Юр’я (Краснае Сяло, м.)
Лошыца, в. Тытул невядомы (Каралішчавічы, в.)
Маладзечна, м. Нараджэння ПМ (Маладзечна, м.)
Маладзечна, м. Св. Параскевы (Маладзечна, м.)
Мясота, в. Тытул невядомы (Маладзечна, м.)
Пашкоўшчына, в. Нараджэння ПМ (Гатава, в.)
Вішнева, в. Св. Пятра і Паўла (Спягла, в.)
Вузла, в. Апекі ПМ (Мядзел, м.)
Замарач, в. Св. Пятра і Паўла (Спягла, в.)
Занарач, м. Ператварэння Божага, (Мядзел, м.)
НАВАГРАДСКАЯ ПРАТАПОПІЯ
Акаловічы, в. Апекі ПМ, Нав. др. ш.
Ахонава, в. Св. Мікалая, Нав. др. ш.
Беразавец, в. Св. Тройцы і Св. Параскевы, Нав.
др. ш.
Валеўка, м. Тытул невядомы, Нав. др. ш.
Ваўкавічы, в. Унебаўзяцця ПМ, Нав. др. ш.
Дварэц, м. Св. Параскевы, Нав. др .ш.
Жалезніца, в. Апекі ПМ, Нав. др. ш.
Карэлічы, м. Нараджэння ПМ, Нав. др. ш.
Літоўка, в. Св. Пятра і Паўла, Нав. др. уц.
Марозавічы, в. Св. Духа, Нав. др. ш.
Наваградак, г. (на вул. Дзвеказынскай) Уваскрасення Божага, Нав. др. дз.
Нягневічы, м. Св. Мікалая, Нав. др. ш.
Пачапава, в. Св. Мікалая, Нав. др. ш.
Суляцічы, в. Св. Барбары, Нав. др. ш.
Сянно, в. Св. Тройцы і Нараджэння Божага,
Нав. др. ш.
Турэц, м. Апекі ПМ, Нав. др. ш.
Уселюб, м. Св. Яна, Нав. др. ш.
Шчорсы, в. Св. Дзмітрыя, Нав. др. ш.
МЯДЗЕЛЬСКАЯ ПРАТАПОПІЯ
Філіяльныя цэрквы
Асінагарадок, в. Апекі ПМ, Ашм. др. ш.
Бараўкі, в. Св. Пятра і Паўла, Ашм. др. ш.
Верхняе, м. Ператварэння Божага, Ашм. др. ш.
Дзеркаўшчына, в. Унебаўзяцця ПМ, Ашм. др.
ш.
Дунілавічы, м. Нараджэння ПМ, Ашм. др. ш.
Жосна, в. Міхала Арханёла, Ашм. др. ш.
Крывічы, м. Св. Тройцы, Ашм. др. ш.
Лучай, м. Св. Пятра і Паўла, Ашм. др. ш.
Малышкі, в. Св. Юр’я, Ашм. др. кц.
Мосар, м. Св. Мікалая, Ашм. др. ш.
Мядзел, м. Будынка царквы няма. Ашм.
Полава, м. Тытул невядомы, Ашм. др. ш.
Саснова, в. Св. Юр’я, Ашм. др. ш.
Сітца, в. Св. Юр’я, Ашм. др. ш.
Спягла, в. Унебаўзяцця ПМ, Ашм. др. ш.
Хрыстова, в. Звеставання ПМ, Ашм. др. ш.
Філіяльныя цэрквы
Албея, м. (Полава, м.)
Буда, в. тытул невядомы (Крывічы м.)
Карэлічы, м. Тытул невядомы (Карэлічы, м.)
Кольчычы, в. «Нерукотворэннаго образа» (Шчорсы, в.)
Крынкі, в. ПМ (?) (Беразавец, в.)
Купіцк, в. Тытул невядомы (Сянно, в.)
Мір (?), в. Св. Юр’я (Пачапава, в.)
Морына, в. Нараджэння ПМ (Уселюб, м.)
Нягневічы, м. Св. Юр’я (Нягневічы, м.)
Нянькава, в. Тытул невядомы (Сянно, в.)
Палонная, в. Тытул невядомы (Карэлічы, м.)
Палужжа, в. Тытул невядомы (Карэлічы, м.)
Ярэмічы, м. Ушэсця Божага (Турэц, м.)
НЯСВІЖСКАЯ ПРАТАПОПІЯ
Астроўкі, в. Нараджэння ПМ, Нав. др. ш.
Гарадзея, в. Нараджэння Божага, Нав. др. ш.
Грэск, м. Нараджэння ПМ, Нав. др. ш.
Жукаў Барок, в. Унебаўзяцця ПМ, Мен. Др. ш.
Жухавічы Вялікія, в. Унебаўзяцця ПМ, Нав.
др. ш.
Пратаколы візітацыі уніяцкіх храмаў Кіеўска-Віленскай епархіі...
135
ar t ykuł
Менск, г. Ушэсця Божага (базыльянская), Мен.
мур. дз.
Пажарышча в. Св. Мікалая, Мен. др. ш.
Прылепы, в. Св. Юр’я, Мен. др. уц.
Радашковічы, м. Св. Тройцы, Мен. др. дз.
Ракаў, м. Ператварэння Божага, Мен. др. ш.
Тарасава, в. Св. Пятра, Мен. др. ш.
Трасцянец, в. Звеставання ПМ, Мен. др. ш.
Хоўхла, м. Св. Пятра і Паўла, Мен. др. ш.
Яршэвічы, в. Унебаўзяцця ПМ, Мен. др. ш.
ar t ykuł
Жухавічы Малыя, в. Нараджэння ПМ, Нав.
др. ш.
Забелы, в. Унебаўзяцця ПМ, Нав. др. ш.
Замосце, в. Апекі ПМ, Нав. др. ш.
Магільна, м. Св. Мікалая, Нав. др. ш.
Малева, в. Св. Мікалая, Нав. др. ш.
Мір, м. Св. Тройцы, Нав. мур. ш.
Нясвіж, г. (за горадам) Нараджэння ПМ, Нав.
др. ш.
Нясвіж, г. Ператварэння Божага, Нав. др. ш.
Пацейкі, в. Св. Юр’я, Нав. др. ш.
Пукава, в. (пустка) Св. Юр’я, Нав.
Салтанаўшчына, в. Св. Тройцы, Нав. др. ш.
Свержань Новы, м. Унебаўзяцця ПМ, Нав.
мур. ш.
Свержань Стары, в. Св. Параскевы, Нав. др. ш.
Стоўбцы, м. Нараджэння Божага, Нав. др. ш.
Труханавічы, в. Св. Пятра і Паўла, Нав. др. ш.
Філіяльныя цэрквы
Гарадзея, в. Св. Барбары (Гарадзея, в.)
Залужжа, в. Нараджэння Божага (Свержань Стары, в.)
ПУХАВІЦКАЯ ПРАТАПОПІЯ
Ачыжа, в. Св. Кузьмы і Дзям’яна, Мен. др. ш.
Багушэвічы, м. Св. Кузьмы і Дзям’яна, Мен. др. ш.
Бярэзіна, м. Ператварэння Божага, Мен. др. дз.
Пагарэлае, в. Апекі ПМ, Мен. др. кц.
Пухавічы, м. Нараджэння ПМ, Мен. др. ш.
Холуй, м. Нараджэння ПМ, Мен. др. ш.
Філіяльныя цэрквы
Брадзец, в. Унебаўзяцця ПМ (Багушэвічы, м.)
Горкі, в. Св. Мікалая (Багушэвічы, м.)
Загарнічы, в. (?) Св. Яна (Багушэвічы, м.)
Максімавічы, в. Нараджэння ПМ (Багушэвічы, м.)
Мацеевічы, в. Св. Мікалая (Бярэзіна, м.)
Холуй, м. Св. Тройцы (Холуй, м.)
ЦЫРЫНСКАЯ ПРАТАПОПІЯ
Адахаўшчына, в. Св. Іллі, Нав. др. ш.
Востраў, м. Св. Іллі, Нав. др. ш.
Голдавічы, в. Апекі ПМ, Нав. др. ш.
Дарава, м. Св. Мікалая, Нав. др. ш.
Лукі, в. Св. Юр’я, Нав. др. дз.
Ляхавічы, г. Св. Юр’я, Нав. др. ш.
Мілавіды, м. Св. Барыса і Глеба, Сл. др. ш.
Мыш, м. Ператварэння Божага, Нав. др. ш.
Райца, в. Нараджэння Божага, Нав. др. ш.
Сачыўкі, в. Нараджэння Божага, Нав. др. ш.
Стваловічы, в. Унебаўзяцця ПМ, Нав. др. ш.
Сэрвач, м. Унебаўзяцця ПМ, Нав. др. ш.
Цырын, м. Ператварэння Божага, Нав. др. дз.
Чарняхоў, в. Св. Параскевы, Нав. др. ш.
Ясянец, в. Св. Мікалая, Нав. др. ш.
Філіяльныя цэрквы
Дарава, м. Тытул невядомы (Дарава, м.)
Ястрамбель, в. Св. Мікалая (Мыш, м.)
Спіс скарачэнняў:
Арш. – Аршанскі павет; Ашм. – Ашмянскі павет; в. – вёска; г. – год, горад; дз. – дзяржаўная ўласнасць; др. – драўляная; кц. – уласнасць каталіцкай царквы; м. – мястэчка; Мен. – Менскі павет;
мур – мураваная; Нав. – Наваградскі павет; ПМ – Панна Марыя; Рэч. – Рэчыцкі павет; Св. – Святы;
Сл. – Слонімскі павет; уц. – уласнасць уніяцкай царквы; ш. – шляхецкая ўласнасць.
136
Дзяніс Лісейчыкаў
Колькасць цэркваў, капліц і душ вернікаў паводле візітаў 1680-1682 гг.36
Душ
Пратапопія
Цэркваў
Капліц
8
19
11
19
16
7
22
20
30
18
20
6
15
211
0
15
8
9
6
6
7
19
13
11
2
6
2
104
Бабруйская
Барысаўская
Блонская
Даўгінаўская
Мядзельская
Ігуменская
Клецкая
Лагойская
Менская
Наваградская
Нясвіжская
Пухавіцкая
Цырынская
УСЯГО:
Падчас візітацыі
2133
1585
2904
4103
8075
513
8310
2261
1605
12681
13517
943
8430
67060
Паводле
пазнейшых
падлікаў 37
–
–
–
–
–
–
–
–
–
14301
13305
–
9043
37
Няма звестак
аб лічбе душ у
парафіях
Сярэдняя
лічба душ на 1
парафію
1
7
0
1
1
1
6
4
19
0
0
0
0
40
304,7
144,1
264,0
227,9
538,3
85,5
519,4
141,3
145,9
704,5
665,3
157,2
562,0
343,1
ДАДАТАК 3
Тытулы цэркваў і капліц
Тытул
Св. Мікалая
Нараджэння ПМ
Св. Юр’я
Св. Тройцы
Апекі ПМ
Ператварэння Божага
Унебаўзяцця ПМ
Св. Іллі
Св. Пятра і Паўла
Нараджэння Божага
Св. Параскевы
Міхала Арханёла
Ушэсця Божага
Св. Духа
УСЯГО:
Колькасць
36
34
30
26
22
21
20
13
12
10
8
8
6
5
Тытул
Св. Кузьмы і Дзям’яна
Св. Яна
Звеставання ПМ
Уваскрасення Божага
Св. Барбары
Св. Барыса і Глеба
Св. Дзмітрыя
Крыжаўзвіжання
Св. Пятра
Св. Рыгора
Богаз’яўлення
Апекі ПМ і Ушэсця Божага
Св. Тройцы і Нараджэння Божага
Тытул невядомы
Колькасць
4
4
3
3
2
2
2
2
2
2
1
1
1
35
315
36
Неабходна памятаць, што падлікі вельмі ўмоўныя. Часцей за ўсё у візітах падаецца круглая
лічба душ – 300, 500, 1000. Калі ж падаюцца простыя лічбы, то і яны ў суме часта даюць круглы лік
– напрыклад, 777 і 323 (разам 1100) і г.д.
37
У канцы візітаў кожнай з пратапопіяў Наваградскага сабору (акрамя Клецкай) маецца падлік агульнай колькасці цэркваў, капліц і душ парафіянаў. Але лічба душ разыходзіцца з дадзенымі
ў самой візіце. Магчыма, падлікі праводзіліся пазней паводле новай інфармацыі (інскрыпцыі на
палях візітаў датуюцца 1684 годам).
Пратаколы візітацыі уніяцкіх храмаў Кіеўска-Віленскай епархіі...
137
ar t ykuł
ДАДАТАК 2
ar t ykuł
ДАДАТАК 4
Парафіі, у якіх налічвалася 1000 і болей душ
Душ
3000
2000
2000
1600
1500
1500
1300
1200
1200
1064
1032
1000
1000
1000
1000
1000
1000
Царква
Пратапопія
Спягла, в.
Мір, м.
Малева, в.
Турэц, м.
Свержань Стары, в.
Нясвіж, г.
Нягневічы, м.
Сянно, в.
Ляхавічы, г.
Дукора, м.
Дунілавічы, м.
Уселюб, м.
Стваловічы, м.
Марозавічы, в.
Магільна, м.
Жалезніца, в.
Астраўкі, в.
Мядзельская
Нясвіжская
Нясвіжская
Наваградская
Нясвіжская
Нясвіжская
Наваградская
Наваградская
Цырынская
Блонская
Мядзельская
Наваградская
Цырынская
Наваградская
Нясвіжская
Наваградская
Нясвіжская
Калятары
Пшаздзецкія
Радзівілы
Радзівілы
Радзівілы
Радзівілы
Радзівілы
Радзівілы
Храптовічы
Сапегі
Завішы
Белазоры
Радзівілы
Радзівілы
Агінскія
Радзівілы
Шэметы
Пратасевічы
ДАДАТАК 5
Уладальнікі зямлі, на якой размяшчаліся уніяцкія парафіі
Шляхта
Каталіцкая царква
Дзяржава
Уніяцкая царква
138
Дзяніс Лісейчыкаў
163,5 парафіі
23,5 парафіі
20 парафіяў
3 парафіі
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Ігор Скочиляс
Львів
Біля джерел замойського тріюмфалізму:
„Synodus Dioecesana Vladimiriensis”
1715 року та його релігійна програма
ar
ty
ku
ł
Руське унійне відродження останньої третини XVII
– першої чверти XVIII ст. як предтеча Замойського собору
Метою статті є спроба започаткувати фахову дискусію
про один із найменш вивчених періодів в історії українсько-білоруських земель у Речі Посполитій – останню третину XVII – першу чверть XVIII ст. Ті культурні, соціяльні й релігійні процеси, які відбувалися в той
час на величезних просторах Східної Европи – від
Вільна на півночі до Брацлава на півдні й від Холма на
заході до Чигирина на сході – пропонуємо окреслити
поняттям „руське унійне відродження”. Застосування
даного концепту дає змогу розглянути проблематику
в ширшому політичному й еклезіяльному контексті як
загалом Речі Посполитої, так і тих українських (частина
Правобережжя і Слобожанщина в межах Гетьманату)
та білоруських земель, які після Андрусівського миру
1667 р. опинилися в складі Російської держави. Концепт руського унійного відродження може стати тим
„творчим напруженням”, яке так необхідне для ґрунтовнішого перегляду „чорної легенди” минулого України доби Руїни (1654-1687) та порівняльного аналізу соціокультурного розвитку „Унійної Руси-України”
ar t ykuł
й Гетьманату [особливо за часів Івана Мазепи (1687-1709)]1. Так само ця парадиґма є плідною щодо історії Польсько-Литовської держави другої половини
XVII – першої половини XVIII ст. Як доводять піонерські дослідження професора Яцека Сташевського2, період Хмельниччини, „шведського потопу” та
„часів саських” не був виключно занепадом і суцільним реґресом. У свою чергу,
висновки Сташевського та інших його колег дуже добре експрополюються на
східнохристиянський і сарматський контексти розвитку Київської митрополії
(як унійної, так і православної). Русини плекали свою етнорелігійну ідентичність головно у рамках організаційних структур Східної Церкви (владицтво;
протопопія; парафія), рівень заанґажованости яких у тогочасний суспільний
і тим більше політичний дискурс був невисоким3. Тому не можна підходити до
аналізу цієї епохи як лінійного процесу, як це традиційно робили при розгляді
внутрішнього життя Православної Церкви в Україні після її переходу в 1686 р.
під омофор московського патріярха, трактуючи наступний період як невпинний занепад4.
Інституційной й духовною основою руського унійного відродження був
Василіянський чин, який протягом другої половини XVII ст. зумів оправитися від катастроф середини століття, кодифікувати свій майже столітній досвід
існування в єдности з Римом та сформулювати монаший ідеял василіянського благочестя. Територіяльним наслідком цього відродження стало безпрецедентне розширення меж Київської митрополії, а саме входження до її складу
Київського (1715 р.; парафії Брацлавського та Київського воєводств), Луцького
1
Найкращими дослідженнями цього надзвичайно інтригуючого періоду в історії України
є праці російської дослідниці Тетяни Яковлєвої (Таїрової); див., зокрема: Гетьман Иван Мазепа.
Документы из архивных собраний Санкт-Петербурга, сост. Т. Г. Таирова-Яковлева, вып. 1, СанктПетербург 2007; Т. Яковлева, Руїна Гетьманщини: Від Переяславської ради-2 до Андрусівської угоди
(1659-1667 рр.), Київ 2003. Новаторські підходи до оцінки цієї епохи можна знайти і в останній
синтезі: Н. Яковенко, Нарис історії середньовічної та ранньомодерної України, 2-е вид., перероблене
та розширене, Київ 2005, с. 370-464. Для „короткого” XVIII ст. класичними є роботи: З. Когут, Коріння ідентичности. Студії з ранньомодерної та модерної історії України, Київ 2004, його ж, Russian
centralism and Ukrainian autonomy: imperial absorption of the Hetmanate, 1760s-1830s, Cambridge, Mass.
1988 (український переклад: Російський централізм і українська автономія. Ліквідація Гетьманщини, 1760-1830, Київ 1996).
2
Маю на увазі передовсім його ґрунтовні монографії: J. Staszewski, August II Mocny, Wrocław
1998; tenże, August III Sas, Wrocław 1989; tenże, Jak Polskę przemienić w kraj kwitnący… Studia i szkice
z czasów saskich, Olsztyn 1997; tenże, O miejsce w Europie. Stosunki Polski i Saksonii z Francją na przełomie
XVII i XVIII wieku, Warszawa 1973. Див. також ювілейний збірник статей: Między Zachodem a Wschodem. Studia ku czci profesora J. Staszewskiego, pod red. J. Dumanowskiego i in., Toruń 2003.
3
Прикладом традиційного підходу до оцінки даної епохи є сумнівна теза польської дослідниці
Марії Підлипчак-Маєрович про стан василіянського шкільництва у 1650-1750 рр. як «час загального занепаду культури й освіти в Польщі – „епоха саська”». (Див.: M. Pidłypczak-Majerowicz, Bazylianie w Koronie i na Litwie. Szkoły i książki w działalności zakonu, Warszawa-Wrocław 1986, s. 28).
4
Див. критику такого підходу на матеріялах православного монашества у новому дослідженні:
М. Яременко, Київське чернецтво XVIII ст., Київ 2007, с. 10-14 (рецензія Д-ра Олега Духа на цю
монографію побачила світ у часописі: „Ковчег”, 5, Львів 2007, с. 416-419).
140
Ігор Скочиляс
5
Під концептом конфесіоналізації (котрий у своєму „класичному” прочитанні передбачає
насамперед тісну співпрацю між Церквою та державою) розуміємо ширші тенденції в Київській митрополії до взаємного відчуження східних християн різних еклезіяльних юрисдикцій,
кодифікацію досвіду віри, творення „своїх” богословських навчальних закладів і видавничих осередків, дисциплінування релігійних практик, посилення православного й унійного ексклюзивізму
та увиразнення специфічно конфесійної самосвідомости – процесів, відомих у Західній Европі
під збірним поняттям Konfessionsbildung. (Певним підсумком дотеперішніх студій процесів
конфесіоналізації у Західній Европі є: Die Katolische Konfessionalisierung. Wissenschaftliches Symposion der Geselschaft zur Herausgabe des Corpus Catholicorum und des Vereins für Reformationsgeschichte 1993, Hrsgg. W. Reinhard, H. Schilling, Gütersloh 1995. Оригінальну концепцію конфесіоналізації
ранньомодерного суспільства на українському ґрунті запропонував: S. Plokhy, The Cossacks and Religion in Early Modern Ukraine, New York 2001; український переклад: С. Плохій, Наливайкова віра:
козацтво та релігія в ранньомодерній Україні, Київ 2005. Проблему конфесіоналізації руської спільноти в Речі Посполитій постулюють російські дослідники: М. В. Дмитриев, Православная культура
Московской и Литовской Руси в XVI ст.: степень общности и различий, „Белоруссия и Украина:
История и культура. Ежегодник 2003”, Москва 2003, с. 22, 87-88; М. В. Дмитриев, Б. Н. Флоря, С. Г.
Яковенко, Брестская уния и общественно-политическая борьба на Украине и Белоруссии в конце
XVI – начале XVII в., ч. 1, Брестская уния 1596 г. Исторические причины, Москва 1996, с. 26-28.
У ширшому контексті Центральної та Східної Европи процеси конфесіоналізації розглядаються
у: Churches and Сonfessions in East Central Europe, red. H. Łaszkiewicz, Lublin 1999. Див. також застосування концепту конфесіоналізації на прикладі руського шкільництва та книжної справи в:
Н. Яковенко, Нарис історії, с. 286-292).
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
141
ar t ykuł
(1702 р.), Львівського (1700 р.) й Перемишльського (1691 р.) владицтв. В етнічному й культурному сенсах це означало фактичне об’єднання під „плащем”
Унійної Церкви „руської нації”, яка на рівні „парафіяльної цивілізації” хоч і мала
виразні реґіональні відмінності, однак щодо еліт загалом зберігала виразну
єдність, яку можна окреслити поняттям Slavia Unita. Політичним контекстом
руського унійного відродження було виразніше ототожнення З’єднаної Церкви із соціяльною структурою сарматської Речі Посполитої (можна образно
сказати, що границі Київської митрополії сягали до тих меж, де завершувалися кордони Польсько-Литовської держави). З іншого боку, йшлося про законодавче і фактичне обмеження православним та уніятам їхніх еклезіяльних,
культурних і господарських контактів з Московською (Російською) державою
(передовсім з історичною Смоленщиною й Лівобережною Україною) та землями на півдні, що перебували в сфері впливів мусульманської Порти (зокрема
православних Волощини та Молдавії). Визначальною релігійною парадиґмою
цього періоду була організована вищою церковною єрархією масштабна модернізація Унійної Церкви. „Технічно” вона взорувалася на реформаційний
досвід посттридентського латинського християнства (зокрема, успішно використовуючи його „практики” конфесіоналізації5), а ментально була закорінена в тогочасну києвохристиянську традицію в її католицькому прочитанні.
Наступне, XVIII ст., стало „золотою добою” унії, коли русини-католики перетворилася на основну (за кількістю своїх організаційних структур), однак не
домінуючу (за впливом) етноконфесійну спільноту Речі Постолитої (на 1772 р.
ar t ykuł
Руська з’єднана митрополія налічувала 10035 парафій, тоді як Римо-Католицька Церква – лише 8499)6.
Ці попередні, багато в чому дискусійні міркування, котрі побудовані радше на науковій інтуїції та результатах системних досліджень, все ж дають
підстави запропонувати іншу авторську тезу – про руське унійне відродження як предтечу замойського тріюмфалізму, дискурс якого був безпосередньо
пов’язаний з релігійною програмою Замойського провінційного собору. Отже,
собор 1720 р. фактично кодифікував ті зміни, які сталися в етосі Київської
митрополії протягом другої половини XVII – перших двох десятиліть XVIII ст.
Ця „унійна історія” Замойського собору, на відміну від його традиційних „чорної”7 і „білої”8 легенд, виразніше акцентує саме на „руських джерелах” постанов
1720 р., тобто розглянути рішення у Замості з перспективи внутрішнього роз6
Тут я покликаюся на результати масштабного дослідницького проєкту, ініційованого Інститутом Історичної Географії Католицької Церкви при Люблінському Католицькому Університеті (Instytut Geografii Historycznej Kościoła Katolickiego), що були презентовані Д-ром Боґумілом
Шадим під час Міжнародного конґресу CIHEC (Commission Internationale d’Histoire et d’Etude du
Christianisme) у Львові та Любліні у вересні 2007 р. „Religious Space of East–Central Europe – Open
to the East and the West”.
7
У православній історіографії фактологічно найвичерпнішими дослідженнями з історії Замойського собору є роботи Георгія Хрусцевича (див.: Г. Хрусцевич, История Замойскаго собора
(1720 года), Вильно 1880) та Стефана Нєдєльського (див.: С. Недѣльскій, Уніатскій митрополитъ
Левъ Кишка и его значеніе въ исторіи Уніи, Вильна 1893, с. 191-248), хоча вони є вже застарілими.
8
На сьогодні українська, та, зрештою, й західноевропейська історіографія, диспонує невеликим числом праць, у яких з наукових позицій дається оцінка ухвалам Замойського собору та їхнього впливу на внутрішнє життя Унійної Церкви. Із числа науковців з греко-католицького середовища постанови собору найкраще простудійовані о. Іваном Біляничем (див.: J. Bilanych, Synodus
Zamostiana an. 1720 (eius celebratio, approbatio et momentum), Romae 1960). Важливим є також внесок
о. Юрія Федоріва, який у науково-популярній формі представив рішення Замойського собору
в дусі постанов II Ватиканського собору (див.: о. Ю. Федорів, Замойський синод 1720 р., Рим 1972).
Див. також: І. Назарко, Київські і Галицькі митрополити. Біографічні нариси (1590-1960), Рим 1962,
с. 79-80. У білоруській історіографії в останнє десятиліття також зростає зацікавлення цією проблемою; див., наприклад: У. Пашкевіч, Уніяцкая царква ў Беларусі ў пачатку XVIII ст., w: З гісторыі
уніяцтва ў Бэларусі (да 400-годдзя Брэсцкаў уніі), Мінск 1996, с. 83-84.
Із узагальнюючих, синтетичних праць з історії Церкви в Україні, де розглядаються рішення Замойського собору, заслуговують на увагу: о. А. Великий, З літопису християнської України.
Радіолекції з Ватикану, т. 6: XVIII ст., Рим 1973, с. 129-158; Г. Лужницький, Українська Церква між
Сходом і Заходом. Нарис історії Української Церкви, Филадельфія 1954, с. 410-411; A. M. Ammann,
Abriss der ostslawischen Kirchengeschichte, Wien 1950, c. 334-336 (див. також італійське видання: A. M.
Ammann, Storia della Chiesa russa e dei paesi limitrofi, Torino 1948); L. Bieńkowski, Organizacja Kościoła
wschodniego w Polsce, у: Kościół w Polsce, pod red. J. Kłoczowskiego, t. 2, Wieki XVI–XVIII, Kraków 1969,
s. 881-882, 901 та ін.; E. Likowski, Dzieje Kościoła Unickiego na Litwie i Rusi w XVIII i XIX wieku, Poznań
1880, c. 38-51; J. Pelesz, Geschichte der Union der ruthenischen Kirche mit Rom von den ältesten Zeiten bis
auf die Gegenwart, bd. 2, Wien 1880, с. 420-445. Див. також статтю австрійського вченого Ернста Крістофера Суттнера, спеціяльно присвячену проблематиці: Е. К. Суттнер, Значення Замойського (1720)
та Віденського (1773) синодів для уніатів Речі Посполитої та Габсбурзької монархії, „Ковчег”, 2,
Львів 2000, с. 99-114. Практично всі дослідження (за винятком хіба що статті Е. К. Суттнера), хоча
загалом і високо оцінюють постанови отців собору, однак схильні трактувати замойські рішення
як ініціятиву Риму, не розглядаючи їх у ширшому історичному та церковному контекстах епохи).
142
Ігор Скочиляс
9
Сучасні спроби нового „прочитання” постанов Замостя є рідкістю. Див., наприклад, врівноважений аналіз рішень собору щодо жіночого монашества в категоріях дихотомії західних-східних
впливів: O. Duch, Nurt wschodni i zachodni w postanowieniach Synodu Zamojskiego (1720 r.) dotyczący
monastycyzmu żeńskiego w unickiej metropolii kijowskiej, у: Między Zachodem a Wschodem. Etniczne, kulturowe i religijne pogranicza Rzeczypospolitej w XVI–XVIII wieku, pod red. K. Mikulskiego i A. ZielińskiejNowickiej, Toruń 2005, s. 173-185.
10
Генеза, завдання, територіяльні рамки та періодичність пастирських ревізій ширше розглядаються в статті: І. Скочиляс, Генеральні візитації в українсько-білоруських єпархіях Київської
уніатської митрополії. 1596-1720 роки, „Записки Наукового товариства імені Шевченка. Праці Історично-філософської секції”, CCXXXVIII, Львів 1999, с. 46-94.
11
Богословські, канонічні та соціокультурні підстави функціонування інституту єпархіяльних соборів, а також реґіональні особливості соборування в Київській митрополії досліджуються
в працях: Собори Львівської єпархії XVI–XVIII століть, упорядкування та історичний нарис І. Скочиляса, Львів 2006, с. xxxv-ccxx; I. Skoczylas, Synody eparchii chełmskiej XVII wieku. Program religijny
Slavia Unita w Rzeczypospolitej, Lublin 2007 (у друці); Ustawy rządu duchownego i inne pisma biskupa
Innocentego Winnickiego, do druku przygotował W. Pilipowicz, Przemyśl 1998.
12
Реґулярні капітули (конгрегації) чину цього періоду, які розглядали також внутрішні проблеми всієї Київської унійної митрополії, за влучним висловлюванням о. Порфірія Підручного,
„були наче соборчиками З’єдиненої Церкви і допомогли їй вистояти” (П. Підручний, Початки
Василіянського чину і Берестейська унія, y: Берестейська унія та внутрішнє життя Церкви у XVII
столітті. Матеріали Четвертих „Берестейських читань”, Львів, Луцьк, Київ, 2-6 жовтня 1995 р.,
ред. Б. Ґудзяк, співред. О. Турій, Львів 1997, c. 91-92; див. також публікацію конституцій 26 капітул
за 1617-1709 рр. Юрієм Крачковським у XIX ст.: Археографическій сборникъ документовъ, относящихся къ исторіи Северо-Западной Руси, т. 12, Вильна 1900. (Вони стали предметом спеціяльного
дослідження: П. Підручний, Нарис законодавства Василіанського Чину св. Йосафата (1605-1969),
Рим 1976 (неопублікована дисертація); M. Wojnar, De Capitulis Basilianorum, Romae 1954).
13
Типологія та завдання цих органів церковного адміністрування й контролю розглядаються
в: І. Скочиляс, Акти духовних судів українських церковних установ XVII-XVIII ст. (за матеріалами виїзних засідань єпископсько-консисторського суду Львівської єпархії 1700-1725 років), „Вісник
Львівського університету. Серія історична”, 34, Львів 1999, c. 425-438; P. Wawrzeniuk, Confessional Civilising in Ukraine: The Bishop Iosyf Shumlansky and the Introduction of Reforms in the Diocese of Lviv 16681708, Stockholm 2005, p. 43-46, 79-93; його ж, Violency among Parish Priests as Communication of Status
and Authority in the Diocese of Lviv, 1668-1708, у: Litauen und Ruthenien. Studien zu einer transkulturellen
Kommunikationsregion (15.–18. Jahrhundert), Hrsgg. von S. Rohdewald, D. Frick, S. Wiederkehr, Wiesbaden 2007, p. 233-252. Див. також стислий опис змісту книги духовного суду Холмської єпархії за
1684-1704 рр. у: Chełmski Konsystorz Greckokatolicki [1525-] 1596-1875 [-1905]: inwentarz analityczny
archiwum, oprac. M. Trojanowska, Warszawa 2003, s. 37.
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
143
ar t ykuł
витку Унійної Церкви9. Життєздатність концепції руського унійного відродження підтверджується низкою суто еклезіяльних практик у різних руських владицтвах. По-перше, вони описують тогочасний стан українсько-білоруського
унійного соціюму, по-друге, вказують на способи індоктринації проєкту конфесіоналізації Slavia Unita, а по-третє, засвідчують законодавчу кодифікацію
на місцевому рівні тих змін, які сталися в києвохристиянському етосі уніятів
після 1596 р. Такими еклезіяльними практиками в Київській митрополії були:
1) генеральні і намісницькі (деканські) візитації10; 2) єпархіяльні собори та
протопресвітерські соборчики11; 3) пастирські листи та послання єпископів
і митрополитів; 4) василіянські капітули і протоархимандричі ревізії12; 5) єпископські консисторії й духовні суди13. У ранньомодерний період, з огляду на
ar t ykuł
територіяльну охопленість і вплив на християнську спільноту, головну роль
відігравали канонічні візитації, василіянські конгрегації та єпархіяльні собори. Про одне з таких зібрань духовенства у Володимирському унійному владицтві напередодні Замойського собору й піде мова в цій статті.
Дослідження побудоване на аналізі унікального джерела – збірника актів єпархіяльного собору у Володимирі 13-15 жовтня 1715 р., що були вписані у книгу понтифікальних чинностей („Щоденник”) Лева (Кишки) під
назвою „Synodus Dioecesana Vladimiriensis”. Структурно ці матеріяли містять:
1) вступну та заключну формули чину соборування; 2) „діяння” собору (докладний опис перебігу чотирьох сесій); 3) реєстр церков і духовенства Володимирського крилосу-офіціялату (за намісництвами); 4) конституції собору
– „Postanowienia soboru Włodzimierskiego” (20 правил); та 5) устав Володимирської єпархіяльної семінарії – „Regulae et leges ab alumnis vladimiriensibus
observandae” (12 параграфів). Сукупно вони відображають не тільки соборову практику руських владицтв та релігійну програму Slavia Unita в Речі
Посполитій, але й містять обширні дані про організаційну структуру волинської частини Володимирської єпархії для практично не вивченого періоду
в її історії – першої третини XVIII ст. Документ декілька років тому було
виявлено у колекції Павла Доброхотова Архіву Санкт-Петербурзького інституту історії Російської академії наук14. Як з’ясувалося, „Щоденник” є одним
з томів знаменитих „Actis Kiscianis” (канцелярійних і хронікальних записів,
які Кишка провадив протягом 1702-1728 рр. як протоархимандрит, володимирський єпископ і київський митрополит)15. У другій половині XX ст. це
14
Архив Санкт-Петербургского института истории РАН (далі – Архив СпбИИ), кол. 52 (Павла
Доброхотова), оп. 1, ед. хр. 50, л. 1-48 (реґестр: В. І. Ульяновський, Колекція та архів єпископа Павла
Доброхотова, Київ 1992, с. 170). Фраґмент „Щоденника” Кишки, що відклався у колекції Павла Доброхотова, є IX-им томом „Actis Kiscianis” і хронологічно охоплює відрізок часу від 3 серпня 1714 р.
до 31 грудня 1715 р. Попередній аналіз змісту тому показує, що збереглася лише частина записів
за цей період. Разом з декількома іншими томами рукопис віднайшов наприкінці XIX ст. у бібліотеці Жировицької духовної семінарії православний дослідник з Ґродна М. Диковський, який
і надав цьому джерелу стереотипну назву – „Acta Kisciana” (Н. Диковский, Базилианский орден и его
значение в западно-русской уніатской Церкви во XVII и начале XVIII века, „Гродненские Епархиальные Ведомости”, 24-25, 38 (1906); С. В. Кургановичъ, Діонисій Жабокрицкій, еп. Луцкій и Острожскій. Историко-біографическій очеркъ, Кіевъ 1914, с. 244-245; A. Deruga, Piotr Wielki a unici i unja
kościelna 1700-1711, Wilno 1936, s. XVI-XVII). Диковський з’ясував, що частина аркушів „Щоденника” відсутні. Пізніше з фраґмента тексту було виготовлено копію (донесення про переслідування
луцького унійного владики Діонисія (Жабокрицького) на початку XVIII ст. під назвою „Descriptio
captivationis a Moschis Dyonyzii Zabokrzycki, episcopi Luceoriensis” (арк. 118 зв.-121 ориґінальної паґінації). На початку XX ст. вона потрапила у фонди Імператорської академії наук у Санкт-Петербурзі
(В. И. Срезневский, Ф. И. Покровский, Описание рукописного отделения Библиотеки имп. Академии
наук, т. 1, Санкт-Петербург 1910, № 50), однак подальша доля цього фраґмента невідома.
15
Досі немає певности, скільки всього Лев (Кишка) уклав томів книги своїх понтифікальних чинностей, які уважалися більшістю дослідниками втраченими ще у XIX ст. (Див., наприклад, зауваги: A. Codello, Kiszka Łukasz, Polski Słownik Biograficzny, t. XII, Wrocław-Warszawa-Kraków
1966-1967, s. 511; M. Wojnar, Basilian Scholars and Publishing Houses (XVII-XVIII), „Analecta Ordinis S.
144
Ігор Скочиляс
Організаційна структура Володимирської єпархії за „Synodus Dioecesana
Vladimiriensis”
Володимирська єпархія Київської митрополії17, фундована руськими князями
найвірогідніше в 1080-х рр., складалася з двох історично, культурно й етнічно
Basilii Magni” (далі – „AOSBM”), IX (Romae 1974), p. 74). Після смерти митрополита в 1728 р. „Acta
Kisciana”, як виглядає, опинилися в різних руках. Зокрема, останній (13-й обо 14-й) том дістався
його наступникові на київському престолі, львівському владиці Атанасієві (Шептицькому), який
отримав фоліянт разом з митрополичим архівом (правдоподібно, в 1729 р.). Цей рукопис початково зберігався у Львівському єпархіяльному архіві, пізніше – в архіві Галицької греко-католицької
митрополичої консисторії, а на початку XX ст. був переданий до новоствореного Церковного музею у Львові (з 1913 р. – Національного музею). Атрибутований нещодавно кодекс на титульному
аркуші має ориґінальну назву „Miscilanea varia 1727 mense julio” й містить записи останнього періоду життя Лева (Кишки) – від липня 1727 р. до 4 жовтня 1728 р., причому хворий митрополит
власноручно провадив „Щоденник” до 24 вересня 1728 р. (Національний музей ім. Митрополита
Андрея Шептицького у Львові, Відділ рукописів та стародруків (далі – НМЛ), Ркл-113). Інші два
томи „Actis Kiscianis” (8-й і 9-й ?), які хронологічно охоплювали відповідно 1720-1721 рр. і 1721 р.,
в другій половині XVIII ст. фіґурували в складі документів митрополичого архіву Флоріяна (Гребницького, 1748-1762) як „Księga piąta” [Российский государственный исторический архив (СанктПетербург) [далі – РГИА], ф. 823, оп. 3, д. 117, л. 14].
16
Про наявність в Австрійській національній бібліотеці у Відні 1-го (1702-1703 рр.; 98 арк.), 6-го
(1710-1711 рр.; 326 арк.) та 11-го (1723-1725 рр.; 331 арк.) томів „Щоденника” Кишки вперше повідомив Михайло Ваврик ще наприкінці 1970-х рр. (Die Handschriftenabteilung der Österreichischen Nationalbibliothek in Wien, „Series Nova”, № 3844-3846. Див. реґестовий опис цих матеріялів у: O. Mazal,
F. Unterkircher, Katalog der abendländischen handschriften der ősterreichischen Nationalbibliothek. Series
nova (Neuerwerbungen), th. 3, Wien 1967, № 3846-3849. Про віденські „Acta Kisciana” згадують: П. Підручний, Початки Василіянського чину, с. 116; M. Cubrzyńska-Leonarczyk, Oficyna supraska 1695-1803.
Dzieje i publikacje unickiej drukarni ojców bazylianów, Warszawa 1993, s. 43-44). Отець Порфірій Підручний з цього „унікального тритомного щоденника” виготовив мікрофільми. Фраґмент 5-го тому
опублікований василіянами у Римі (Excerptum ex „Actis Kiscianis” (14.III-30.IV.1711), у: Litterae episcoporum historiam Ucrainae illustrantes (1600-1900), ed. A. G. Welykyj, vol. V, 1711-1740, Romae 1981,
p. 8-68).
17
Найбільший внесок у вивчення історії Володимирсько-Берестейської унійної єпархії зробила в останнє десятиліття польська дослідниця Дорота Вереда, науковий співробітник Інституту
Історії Підляської Академії в Сєдльцах. Зокрема, вона підготувала докторську працю про організаційну структуру Берестейського офіціялату, однак устрій волинської частини владицтва в цій
роботі, на жаль, не розглядається. Низку її статей опубл. у: Д. Вереда, Адміністративні структури Берестейського офіціялату Володимирсько-Берестейської унійної єпархії у XVIII ст., „Ковчег”,
5, Львів 2007, c. 150-166; її ж, Bazylianie w unickiej diecezji brzeskiej w XVIII wieku, „Szkice Podlaskie”,
8 (2000), s. 213-234 (передрук: „Białoruskie Zeszyty Historyczne”, 19 (2003), s. 271-277); її ж, Biskupi
unickiej diecezji włodzimiersko-brzeskiej w XVIII wieku, „Szkice Podlaskie”, 9 (2001), s. 61-75; її ж, Działalność bractw cerkiewnych w unickiej diecezji brzeskiej w XVIII wieku, у: Religie. Edukacja. Kultura. Księga
pamiątkowa dedykowana Profesorowi Stanisławowi Litakowi, pod red. M. Surdackiego, Lublin 2004, s. 579590; її ж, Kolatorowie parafii unickiej diecezji brzeskiej w XVIII wieku, „Roczniki Humanistyczne”, 48 (2000),
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
145
ar t ykuł
джерело стало відоме дослідникам завдяки едиційній діяльності монахів Василіянського чину16.
ar t ykuł
пов’язаних між собою церковно-адміністративних округів – крилосів (або, як
їх ще називають церковні джерела, „синодів”, „соборів” чи „офіціялатів”), – Берестейського (з центром у Бересті-Литовському18) і Володимирського (зі столицею у Володимирі). Територіяльне розмежування Берестейщини та Західної
Волині, зумовлене політичними чинниками, призвело до того, що обидва реґіони втратили спільну адміністративну границю, будучи відрізаними парафіями
сусідньої Холмської єпархії. Конфіґурація кордонів Володимирського владицтва назагал сформувалася у XIV ст., які залишалися переважно незмінними до
кінця XVIII ст., зазнаючи певних внутрішніх реорганізацій19.
z. 2, s. 113-143; її ж, Pochodzenie i wykształcenie duchowieństwa unickiej diecezji brzeskiej w XVIII wieku,
„Studia Podlaskie”, 13 (2003), s. 107-129; її ж, Sanktuaria unickie na Podlasiu w XVIII wieku, „Rocznik Bialskopodlaski”, 7 (1999), s. 207-214; її ж, Unickie parafie dekanatu drohiczyńskiego w drugiej połowie XVIII
wieku, „Rocznik Bialskopodlaski”, 5 (1997), s. 23-33. Популярний огляд історії волинських владицтв,
у т. ч. Володимирсько-Берестейського, запропонував нещодавно: В. Рожко, Нарис історії української православної церкви на Волині: Історико-краєзнавчий нарис, Луцьк 2001.
18
У місті, яке з 1566 р. стало столицею однойменного воєводства, а з 1589 р. – центром потужного маєткового комплексу – Берестейської економії, Володимирська єпархія володіла Святомикільською юридикою з п’ятьма пляцами, наданих Церкві шляхтичами Горновськими (Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 10; ед. хр. 51, л. 12 об., 15). У Бересті наприкінці 1720-х рр.
діяв василіянський монастир при катедрі, а також чотири руські храми (парохи яких зазвичай
формували персональний склад Берестейського крилосу-капітули) – конкатедра Св. Миколая Чудотворця, Преображення Господнього („za Muchawcem”), Пресвятої Тройці („na Woytowey ulicy”),
Михаїла Архангела („na Piaskach”), Свв. Косми і Дем’яна Безсрібників (Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1,
ед. хр. 50, л. 11 об., 14; ед. хр. 51, л. 14 об.-15, 18; Biblioteka Narodowa w Warszawie, Biblioteka Ordynacji
Zamojskiej (далі – BNW, BOZ), sygn. 930, k. 67 v.; A. Gil, Unickie cerkwie Brześcia w opisie wizytacyjnym
z 1726 roku, „Rocznik IEŚW”, Rok (4), Lublin 2006, s. 31-51). Особливості архітектури цих святинь та
їхній інтер’єр відображені у протоколах генеральних візитацій 1725-1727 і 1759 рр., які частково
вже досліджені (A. Gil, Unickie cerkwie Brześcia, s. 33-51; S. Seniuk, Architektura cerkiewna brzeskiej części
diecezji włodzimierskiej w świetle inwentarzy wizytacyjnych z lat 1725-1727, „Lubelszczyzna”, 3 (1996), Nr 2,
s. 23-51; його ж, O niezachowanych ikonostasach z greckokatolickich cerkwi oficjałatu brzeskiego diecezji
włodzimierskiej. Kilka schematów ikonograficznych, у: „Zachodnioukraińska sztuka cerkiewna. Dzieła–twórcy–ośrodki–techniki. Materiały z międzynarodowej konferencji naukowej 10-11 maja 2003 roku”, Łańcut
2003, s. 381-392; P. Sygowski, Parę uwag o cerkwi pw. Przemienienia Pańskiego w Terebuniu koło Brześcia
nad Bugiem, na Białorusi (w świetle wizytacji z lat 1725 i 1757), „Annales Universitatis Mariae Curie-Skłodowska”, Sectio L, II, Lublin 2004, s. 97-110; його ж, Stara i nowa cerkiew w Gierszonowicach (Gierszonach)
koło Brześcia w świetle wizytacji z 1726 r., „Białostocczyzna”, 1 (57), Białystok 2000, s. 95-102; його ж, Wyposażenie unickiej cerkwi pw. Św. Jana Ewangelisty w Rzeczycy k. Kamieńca Litewskiego (na podstawie opisu
wizytacyjnego z roku 1725), у: „Cerkiew – wielka tajemnica. Sztuka cerkiewna od XI wieku do 1917 roku ze
zbiorów polskich. Katalog wystawy”, Gniezno 2001, s. 75-77).
Переважно руський характер міста в культурному просторі Київської митрополії засвідчує
хоча б той факт, що в ранньомодерний період воно не стало центром римо-католицького деканату,
і місцеві латинники організаційно належали до Янівського деканату Луцької дієцезії. У Бересті
так само з 1619 р. діяла резиденція Товариства Ісуса (з 1633 р. – колеґія), при якій 1623 р. відкрили
єзуїтську школу (Т. Шевченко, Єзуїтське шкільництво на українських землях останньої чверти
XVI – середини XVII ст., Львів 2005, с. 128-129; L. Królik, Organizacja dekanalna diecezji łuckiej i brzeskiej w XVII i XVIII wieku, Lublin 1981, s. 28).
19
A. Gil, Unickie cerkwie Brześcia, s. 27-29; A. Mironowicz, Przynależność diecezjalna Brześcia do końca
XVI wieku, „Беларускі гістарычны зборнік”, 27, Беласток 2007, с. 3-4, 6-11.
146
Ігор Скочиляс
20
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 43-46.
Окраса міста і живий свідок її києвохристиянської традиції – Успенський собор (т. зв.
Мстиславів храм), фундований близько 1156-1160 рр. князем Мстиславом Ізяславовичем у центрі
міста на пагорбі, на правому березі р. Луги. Собор став усипальницею місцевих волинських князів
і владик та був ошатно оздоблений, зокрема полив’яними фресками. У 1444 р. великий князь литовський Свидригайло Ольгердович підтвердив усі давні надання Успенській катедрі, а саме фундушний запис Романа Мстиславовича і Любарта Гедиміновича. У 1560-х рр. собор зазнав серйозних ушкоджень (зокрема, впало склепіння) унаслідок ганебної боротьби між православними
претендентами за Володимирський владичий престол. Лише наприкінці століття його поступово
відновили, залучивши до будівельних робіт італійського муляра Франциска, який здогадно надав
споруді ренесансного стилю. Протягом першої половини XVII ст. правовий статус і матеріяльне
забезпечення Володимирської катедри стабілізувалися (зокрема, тоді були підтверджені фундаційні грамоти Успенського собору).
Мстиславів храм постраждав також у 1683 і 1715 рр., під час пожеж Володимира. Не менш
руйнівними були наслідки пожежі 1728 р., коли, згідно з житієм митрополита Кишки, „zgorzała
funditus zewnątrz y wewnątrz, oprocz ołtarza S[więtego] Oyca Bazylego, ktory cały został, lubo część
gradusow ugorzała, y przy sercu w samym obrazie dziurka wypalona, jako bity szostak”. Після цього
катедру ґрунтовно відбудували, домурувавши дві вежі й фронтони, у стилі Бароко. У середині
XVIII ст. Успенський храм переобладнав єпископ Теофіл (Ґодебський), стилістично й структурно
наблизивши до західної моделі католицької святині (зокремо, тоді змінено форму центральної
апсиди й західного фасаду (у вигляді двоярусної композиції з квадратних веж), перероблено головний вівтар, де поєднувалися стилі Бароко й пізнього Ренесансу). Володимирська катедра припинила своє функціонування 1782 р., коли впав стовп і частина склепіння. Візитація 1695 р. детально
описує Успенський собор, включно із головним вівтарем, престолом, жертовником, іконостасом,
чудотворною іконою Богородиці, кам’яною хрестильницею, збіркою богослужбових книг. До катедри належала каплиця Пресвятої Тройці з іконою Ченстоховської Богородиці, де себе заповіла поховати, зокрема, шляхтянка Катерина Хмелевська. (Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 207,
л. 15 об.; Інститут рукопису Національної бібліотеки України ім. В. І. Вернадського НАН України
(далі – ІР НБУ), ф. 231 (Почаївська Лавра), од. зб. 24, арк. 1-28; Архивъ Юго-Западной Россіи, издаваемый Временною коммиссіею для разбора древнихъ актовъ, высочайше учрежденною при Кіевскомъ,
Подольскомъ и Волынскомъ генералъ-губернаторѣ (далі – Архивъ ЮЗР), ч. 1, т. 6, Кіевъ 1883, с. 8
(док. № III). Див. також: М. В. Довбищенко, Документи до історії унії на Волині і Київщині кінця
XVI – першої половини XVII ст., Київ 2001, с. 89, 233 [= Архів Української Церкви, т. 3]; Б. Колосок,
Успенський собор і Влох Францишек, у: Минуле і сучасне Волині: Олександр Цинкаловський і Волинь.
Матеріали IX наукової історико-краєзнавчої міжнародної конференції 20-23 січня 1998 року, Луцьк
1998, с. 107-108; М. Кучинко, Г. Охріменко, В. Петрович, Історія міста Володимира-Волинського від
найдавніших часів до середини XX ст. (у світлі соціотопографії), Луцьк 2004, с. 81-82, 144-145; О. И.
Левицкий, Историческое описание Владимиро-Волынского Успенского храма, Киев 1892; В. В. Петрович, Історична топографія міста Володимира X–XVIII ст. Автореферат дисертації… кандидата
історичних наук, Львів 2003, с. 13).
21
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
147
ar t ykuł
Непересічне значення для реконструкції адміністративно-територіяльного устрою Володимирсько-Берестейської єпархії має вже згадуваний реєстр
Володимирського крилосу-офіціялату 1715 р.20 Він охоплює 242 унійні парафії
Західної Волині (10 з них виявилися вакантними) та фіксує імена й прізвища
234 парохів, причому лише в двох випадках на одному церковному бенефіцієві
занотовано по двоє душпастирів. У реєстрі не вказаний знаменитий Успенський собор, який мав осібний канонічний статус як катедра21 (в унійний період
він прославився своєю чудотворною іконою Богородиці, навколо якої вибудо-
ar t ykuł
вувалася реґіональна тотожність русинів-католиків)22. Натомість тут наведено
перелік 13 інших руських храмів столиці владицтва, пресвітери яких формували персональний склад Володимирського єпархіяльного крилосу23 – Введення
у храм Пресвятої Богородиці, Св. Василія Великого, Св. Іллі Пророка, Св. Йоана Богослова (Євангелиста), Св. Йоана Хрестителя, Св. Миколая Чудотворця, Св. Михаїла Архангела, Св. Онуфрія Пустельника, Св. Параскеви П’ятниці,
Св. Прокопія, Св. Спасителя (Преображення Господнього), Св. Федора Тирона
22
Згідно з історичною традицією, намальований на дошці образ Володимирської Богоматері
(розміром 124x167 см) подарував Успенському храмові місцевий владика Вассіян у 1494 р., у зв’язку
з відбудовою святині після татарського нападу на місто. У XVII ст. ікону оздобили срібною ризою,
у наступному столітті вона також була оновлена. До поширення культу Володимирської Богоматері на Волині в першій половині XVII ст. особливо спричинився владика Йоаким (Мороховський, 1613-1632). Він особисто підтримав функціонування цього важливого для уніятів святого
місця, передавши „тисечу золотых на оздобу и окраску роботою шныцерскою и малярскою образу
Пречистое Богородици, пред которымъ тело мое погребено будетъ”. Саме завдяки його настійливим проханням до Риму в 1630 р. папа Урбан VIII видав індульґенцію на 20 років тим вірним,
які у празник Успення Богородиці особисто вшанують образ у соборному храмі. Ікона Володимирської Богородиці, що прославилася чудесами, притягувала до себе численних віруючих, у т. ч.
таких відомих маґнатів, як князі Заславські, Кошер Санґушки та ін. При Успенській катедрі було
засноване братство (його членами значилися як уніяти, так і латинники), котре успішно пропаґувало культ Володимирської Діви Марії. Про почитання цього образу в середовищі духовенства,
шляхти й почасти міщан свідчить хоча б той факти, що в своєму заповіті з 1637 р. Катерина Хмелевська відписала на його оздоблення 2000 золотих, Ян Заблоцький – 85 золотих, а волинський
воєвода князь Адам Санґушко-Коширський надав „до образу Пречистої Діви Марії” велику срібну
лампаду. Збереглися свідчення, що перед чудотворною іконою відправлялися заупокійні богослуження та практикувалися інші релігійні чинності. (Опис та оцінку мистецької вартости образу
Володимирської Богоматері наводять: П. А. Ричков, В. Луц, Сакральне мистецтво Володимира,
Київ 2004, с. 161-162; В. Рожко, Чудотворні ікони Волині і Полісся, Луцьк 1998, с. 51; C. C. Уманцев,
Живопис кінця XVI – першої половини XVII cт., у: Історія українського мистецтва: в 6 т., Київ 1976,
т. 2, c. 281 (іл. 198). Текст заповіту зі згадкою про ікону опубліковано в: Архивъ ЮЗР, ч. 1, т. 6, с. 624
(док. № CCLIII). Заходи місцевих руських владик щодо поширення культу Володимирської Богоматері у першій половині XVII ст. простежено в: М. В. Довбищенко, Документи до історії унії,
с. 84-86, 89, 228, 273).
23
В унійний період єпархіяльний крилос (капітула) був поновно „заснований” 28 лютого 1598 р.
при Успенському катедральному соборі та пізніше реформований Іпатієм (Потієм) за латинськими взірцями на початку XVII ст. (Лист Потія про фундацію крилосу-капітули у Володимирі був
потверджений королем Жиґимонтом III: Архивъ ЮЗР, ч. 1, т. 6, с. 208-211 (док. № LXXXIV). Володимирський крилос утримувався завдяки прибуткам місцевого Преображенського монастиря
з сіл Підгайці, Радочижі та Янів (Н. Петров, Об учреждении Ипатием Поцеем униатской капитулы
во Владимире Волынском и первоначальных ее действиях, „Труды Киевской Духовной Академии”,
2, Киев 1869, с. 504; Л. Тимошенко, Унійна діяльність Іпатія Потія на Волині (до 385-річчя з дня
смерті і поховання у Володимирської соборі), у: Минуле і сучасне Волині, с. 123). Різні аспекти його
діяльности розглядаються в: М. В. Довбищенко, Документи до історії унії, с. 98, 105-107, 135-138,
146. На початку 1640-х рр. крилошанами Володимирської капітули фіґурують писар о. Тимофій
Шиманович (Thymoteusz Szymanowicz), еклезіярх о. Теодор Дубницький, священики Успенського
собору о. Євстафій Івановський, о. Миколай Скибич, Іван Русовецький, о. Костянтин Євлович,
ковельський протопоп о. Григорій Городиський, а також о. Василій Залуський (Архив СпбИИ, кол.
52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 12).
148
Ігор Скочиляс
24
Генеральна візитація 1695 р. Володимирської єпархії охопила у місті 9 унійних парафій.
(За не збереженими матеріялами пастирської ревізії Володимира минуле українських храмів міста
описують: Е. Н. Дверницкий, Памятники древняго православия в г. Владимире-Волынском, Киев
1889, с. 138-166; Н. И. Теодорович, Город Владимир Волынской губернии в связи с историей Волынской иерархии. Исторический очерк, Почаев 1893, с. 116-133).
25
Для XVI – першої половини XVII ст. дослідникам вдалося локалізувати 8 чернечих спільнот
на території історичного Володимира. Зокрема, йдеться про монастирі Св. Василія на передмісті
Засмочю (заснований між 1523 і 1558 рр., припинив існування у 60–70-х рр. XVI ст.); Св. Іллі Пророка на передмісті Іллінщина (найраніша згадка – 1568 р., перестав функціонувати між 1603 і 1608
рр.); Різдва св. Йоана Хрестителя на передмісті Івановщина (єдина джерельна згадка – 1637 р.);
Архистратига Михаїла на передмісті Михайловець (відомий ще з літописних часів (1268 р.), остання документальна згадка – 1620 р.); Преображення Господнього (Св. Спаса) на „владичій горі” поблизу катедрального собору (локалізується з початку XVI ст., у кінці XVI – першій третині XVII ст.
використовувався як парафіяльна церква); Пресвятої Тройці; Св. Онуфрія Пустельника (відомий
з 1578 р., остання згадка – 1632 р.), а також Успення Богородиці, резиденція місцевих владик [джерела його фіксують з 1590 р.] (С. Горін, Монастирі Західної Волині (друга половина XV – перша половина XVII століть), Львів 2007, с. 68-116. Див. також: М. В. Довбищенко, Документи до історії унії,
с. 389-392; А. Заяць, Урбанізаційний процес на Волині в XVI – першій половині XVII століття, с. 119;
М. Кучинко, Г. Охріменко, В. Петрович, Історія міста, с. 145-152; В. Рожко, Православні монастирі
Волині і Полісся, Луцьк 2000, с. 50-65 (популярний нарис із використанням застарілої літератури);
W. Petrowycz, Prawosławne i greckokatolickie cerkwie Włodzimierza Wołyńskiego XV–XVII stulecia, у: Do
piękna nadprzyrodzonego. Sesja naukowa na temat rozwoju sztuki sakralnej od X do XX wieku na terenie
dawnych diecezji chełmskich kościoła rzymskokatolickiego, prawosławnego, greckokatolickiego, t. I, Referaty,
Chełm 2003, s. 98-109 [паралельні тексти польською та українською мовами]).
26
У місті діяли римо-католицькі храми Божого Тіла, Пресвятої Тройці з монастирськими спорудами (отців домініканців, фундований 1497 р. великим князем литовським), Свв. Йоакима та
Анни (парафіяльний, з 1554 р.), у середині XVIII ст. почалася будова монастиря оо. капуцинів та
єзуїтського костелу Серця Ісусового. Юдейська синагога з кінця XV ст. знаходилася неподалік Миколаївської церкви (С. Горін, Монастирі Західної Волині, Львів 2007, с. 251-273; А. Заяць, Урбанізаційний процес на Волині, с. 119; М. Кучинко, Г. Охріменко, В. Петрович, Історія міста, с. 123-124, 153158; М. Kuczinko, Rzymskokatolickie budowle sakralne końca XV–XVIII w. we Włodzimierzu Wołyńskim,
у: Do piękna nadprzyrodzonego, t. I, s. 80-97 [паралельні тексти українською та польською мовами]).
27
Загальний огляд історії цієї рукописної збірки та видову характеристику її матеріялів можна
знайти в: B. Horodyski, Zarys dziejów Biblioteki Ordynacji Zamojskiej, у: Studia nad książką poświęcone
pamięci K. Piekarskiego, Wrocław 1951, s. 295-341; Katalog rękopisów [Biblioteki Narodowej w Warszawie].
Seria III: Zbiory Biblioteki Ordynacji Zamojskiej, Warszawa 1991, t. III, Rękopisy od XVI do XIX wieku (sygn.
BOZ do 1050), oprac. B. Smoleńska przy współudziale K. Muszyńskiej, s. 284-293 (опис „Щоденника”
Юрія (Булгака), тодішнього секретаря Корнелія (Лебецького), протоархимандрита Василіянського
чину (1726-1729) і володимирського владики (1729), де занотовано досліджувані реєстри. „Щоден-
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
149
ar t ykuł
та Св. 40 Апостолів24. Традиційно для такого виду джерела соборовий реєстр
1715 р. не містить даних про монастирі на території єпархії, які відігравали
помітну роль у духовному й культурному житті краю. Як відомо, в самому
тільки Володимирі до середини XVII ст. діяло близько десяти чернечих обителей, з яких на початку XVIII ст. зберігся лише один василіянський монастир
при Успенській катедрі25, а також функціонувало декілька римо-католицьких
святинь і єврейська синагога26.
Разом з віднайденою нещодавно у Національній Бібліотеці у Варшаві27 та
Національному музеї ім. Митрополита Андрея Шептицького у Львові ста-
ar t ykuł
тистикою церков і духовенства Берестейського та Володимирського крилосів
1727-1729 рр., а також деякими іншими джерелами, соборовий реєстр 1715 р.
дає змогу реконструювати організаційну структуру всього унійного владицтва для першої третини XVIII ст. Володимирський крилос-офіціялат у цей час
складався з 10 намісництв і налічував 219 парафіяльних священиків (1729 р.).
Таблиця 1
Намісництва Володимирського крилосу в 1715-1729 рр.28
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
Володимирське (Włodzimierz)
Камінь-Кошарське (Kamień Koszerski)
Киселинське (Kisielin)
Ковельське (Kowel)
Локачинське (Łokacze)
Порицьке (Poryck)
Сокальське (Sokal)
Тартаківське (Tartaków)
Торчинське (Torczyn)
Турійське (Turzysk)
1715 р.
1727-1729 рр.
60
19
25
33
13
16
17
18
28
14
4729
18
26
33
12
13
19
18
22
11
Натомість у Берестейському крилосі-офіціялаті душпастирювало 277 священиків (1729 р.) у 11 намісництвах та функціонував окремий крилос-капітула30.
ник” Булгака також згадується в: Pamiętniki i relacje w zbiorach rękopiśmiennych Biblioteki Narodowej,
oprac. D. Kumolowa przy współpracy T. Sieniateckiej, Warszawa 1998, s. 54; T. Zielińska, Archiwum Zamojskich z dawnej Biblioteki Ordynacji Zamojskiej, у: Zamość i Zamojszczyzna w dawnej kulturze polskiej,
Zamość 1969, s. 467-474.
28
Укладено за: Excerptum ex „Actis Kiscianis”, p. 14; Regestrum Cathedraticu[m] Vladimiriensis A[nn]o
1727 primae Ratae, НМЛ, Ркл-113, арк. 27 зв.-28; Connotacja Dekanatów Dieceziey Włodzim[ierskiey]
1729 r.; Regestr odebranego Katedratiku 2dae Ratae z Dekanatów Dieceziey Włodzim[ierskiey] pro A[nn]o
1729, BNW, BOZ, sygn. 930, k. 66-66 v. Аналізовані реєстри автор уперше використав у статті: І. Скочиляс, „Дар любові”, фіскальний обов’язок і єрархічна підлеглість: Катедратик у системі фінансово-корпоративних відносин духовенства Київської митрополії XIII-XVIII століть, „Дрогобицький
краєзнавчий збірник”, IX, Дрогобич 2005, с. 445-446.
29
Реєстри катедратика 1727 і 1729 рр. для Володимирського намісництва не враховують 14
крилошанських церков м. Володимира, які, згідно з тогочасним церковним правом, були звільнені
від сплати пастирського податку. Таким чином, сумарна кількість парафій згадуваного намісництва наприкінці 1720-х рр. мала б становити близько 60.
30
У першій третині XVIII ст. (1729 р.) прероґативи Берестейського крилосу були обмежені.
У 1726-1729 рр. його членами були о. Микита Хорошкевич (Niceta Choroszkiewicz), парох спаський
берестейський; о. Матвій Маньковський (Matheusz Mankowski), парох берестейський святотроїцький; оо. Атанасій і Никодим Анацкевичі (Athanazyusz i Nikodem Anackiewicz), парохи ґершоновські; о. Стефан Пироцький (Stefan Pirocki), парох лобачевський; о. Максиміліян Йойко (Йойкович)
[Maximian Joyko (Joykowicz)], парох святомихайлівський берестейський. У 1775 р. Берестейський
крилос владика Адам Антоній (Млодовський) реорґанізував за римо-католицькими взірцями
(BNW, BOZ, sygn. 930, k. 67 v.; A. Gil, Unickie cerkwie Brześcia, s. 33. Російський переклад латиномовної
150
Ігор Скочиляс
Таблиця 2
1.
2.
3.
4.
5.
6.
7.
8.
9.
10.
11.
Берестейське (Brześć)
Білецьке (Biała)
Більське (Bielsk)
Влодавське (Włodawa)
Дорогичинське (Drohiczyn)
Кам’янецьке (Kamieniec)
Кобринське (Kobryń)
Мельницьке (Mielnik)
Підляське (Podlaskie)
Поліське (Poleskie)
Пружанське (Prużana)
ar t ykuł
Намісництва Берестейського крилосу в 1729 р.31
52
27
27
21
23
35
28
24
–
20
20
Найвірогідніше, в 1730 р. Сокальське та Тартаківське намісництва (які
раніше входили до складу Холмсько-Белзького владицтва, а близько 1665 р.
тимчасово опинилися в межах сусідньої Володимирсько-Берестейської єпархії) були вилучені з „метрики” Володимирського крилосу-офіціялату, й знову
перейшли під юрисдикцію холмських єрархів32. З цього часу адміністративно-територіяльний устрій єпархії залишався практично незмінним до поділів
Речі Посполитої наприкінці XVIII ст.
На відміну від деяких інших руських владицтв Київської митрополії (наприклад, Львівського, Перемишльського чи Холмського), унійним архиєреям
не вдалося забезпечити конфесійної гомогенности Володимирської єпархії.
У першій половині XVII ст. тут доходило до гострих конфліктів між православними та уніятами у різних місцевостях (зокрема, в Більську 1636 р., у Володимирі навколо Василівської церкви в 1601-1603 р., у Кобрині 1647 р. за
церкву Різдва Богородиці тощо). Навіть у XVIII ст., головно в Берестейському
офіціялаті, продовжували досить успішно функціонувати численні православні осередки (церковні братства, монастирі, храми)33. Незважаючи на це, Володимирська єпископія належала до найбільш стабільних і розвинених територіяльних структур Київської митрополії, а також була однією з найбагатших.
Ще 1516 р. владиці Пафнутію було підтверджено привілей великого князя лифундаційної грамоти від 17 липня 1775 р. про відновлення крилосу опубліковано в: С. Г. Рункевич,
Описаніе документовъ архива западнорусскихъ уніатскихъ митрополитовъ, т. 2, 1701-1839, СанктПетербургъ 1907, с. 315-320 [№ 2155]).
31
Укладено за: Cathedraticu[m] primae Ratae Brestae importatum […] Anno 1727, w: НМЛ, Ркл-113,
арк. 24-24 зв.; Regestr importowanego Cathedtaticu 2dae Ratae pro A[nno] 1729 przez Jm x[iędz]a Officiała
Brzeskiego; Regestr Kapłanów wszystkich Dieceziey Brzeskiey sporządzony A[nn]o 1729 d[ie] 26 [decem]bra,
BNW, BOZ, sygn. 930, k. 67-71.
32
A. Gil, Cerkwie Sokala w XVII–XVIII w. Z dziejów architektury sakralnej diecezji chełmskich Kościoła
wschodniego, у: Do piękna nadprzyrodzonego, t. I, s. 117-118, 121, 126.
33
Архивъ ЮЗР, ч. 1, т. 6, с. 308-311, 320-327, 338-340, 723-724, 804-806 (док. № CXXI, CXXVCXXVI, CXXXII, CCXCI, CCCXXIII).
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
151
ar t ykuł
товського Свидриґайла „na dziesięciny y też sądy y winy, rospusty y poiemszczyzny
y swierszczyzny zdawna do cerkwi Bożey y władyctwa należące”. У 1548 р. один
з наступних пастирів – Іван (Яцкович Борзобогатий) – виклопотав королівську грамоту на декілька маєтностей у Луцькому повіті Волинського воєводства,
„wiecznością przedane”. Найбільша духовна посілість – містечко Квасів – у 1563
і 1566 рр. отримало дозвіл на три щорічні ярмарки і „targi wolne”34. Протягом
другої половини XVI – першої половини XVII ст. бенефіцій Володимирської
єпархії складався з трьох містечок і понад 30 сіл, причому на території Берестейського крилосу (офіціялату) знаходилося тільки декілька владичих маєтностей. Натомість у Володимирському повіті руському єпископові належали
два розлогі господарські комплекси, а в Луцькому – Купичівська волость (містечко Озеряни та 8 сіл), надана Східній Церкві, за легендою, ще волинським
князем Романом Мстиславичем35.
Соборова практика Володимирсько-Берестейського владицтва дозамойського
періоду
Соборова практика владицтва до початку XVIII ст. відома хіба що в загальних
рисах. Джерельні вістки про зібрання єпархіяльного клиру того часу є фраґментарними і не дають змоги відтворити цілісну картину соборового руху,
хоча певні його типологічні характеристики все ж простежуються. Перший
після проголошення єдности Руської Церкви з Римом єпархіяльний собор
Іпатій (Потій) скликав у липні 1597 р до Берестя, на якому було підтверджено унійну декларацію українсько-білоруської єпископату попереднього року36.
Внук Іпатія – Іван Михайло (Потій, 1655-1666), як припускають, також „розбуджував в духовенстві й народі католицьку свідомість […] за допомогою
частих єпархіяльних синодів, візитацій та проповідей”37. За наступника Потія
– Венедикта (Корсака-Глинського, 1667-1678), єпархіяльний собор мав відбутися у 1671 р., – почергово у Бересті та Володимирі. Його ініціював київський митрополит Гавриїл (Коленда), аби підготувати ґрунт для проведення
візитації Володимирського владицтва, з правлячим архиєреєм якого він мав
34
Regestr spraw unionis et bonorum ejus, znayduiących się w Metrykach Wielkich W[ielkiego] X[ięstwa]
Lit[ewskiego], metropolia całey Rusi, Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 9 об., 10 об.-11; ед. хр. 51,
л. 11 об., 13 об.
35
Архивъ ЮЗР, ч. 1, т. 6, с. 431 (док. № CLXIX); В. Атаманенко, Маєткове забезпечення Православної церкви Волині в другій половині XVI – першій половині XVII ст., у: Минуле і сучасне Волині та Полісся. Свято-Троїцький собор в історії Луцька та Волині: Науковий збірник, Луцьк 2005,
с. 57-58; М. В. Довбищенко, Документи до історії унії, с. 139, 141, 196-197, 205-206.
36
Л. Тимошенко, Унійна діяльність Іпатія Потія на Волині (до 385-річчя з дня смерті і поховання у Володимирському соборі), у: Минуле і сучасне Волині, c. 122-123.
37
А. Г. Великий, З літопису християнської України. Церковно-історичні радіолекції з Ватикану,
2-е вид., т. 6, Рим-Львів 2000, с. 115-116.
152
Ігор Скочиляс
38
Див. витяг з пастирського послання Гавриїла (Коленди) до єпархіяльного клиру Володимирського владицтва від 12 травня 1671 р.: „Propterea ut post hanc Visitationem, Synodo Episcopali
designata, possimus sufficienter scire de Protopraesbyteratibus, et Ecclesiis, et animabus Archipastoratui
nostro commendatis. Donec igitur Synodus dicta succedat ex potestate nostra Metropolitana omnibus
Reverendis Patribus, Protopresbyteris, Presbyteris Archidioecesis nostrae Vladimiriensis et Brestensis
mandamus ut sitis parati ad reddendas rationes villicationis et curae animarum, ut hoc ipsum deferatur
per Nos Sedi Apostolicae. Quando autem Synodum designabimus Brestae et Vladimiriae, tum universalibus singularibus Protopresbyteratibus Brestensibus et Vladimiriensibus denuntiare non tardabimus”.
Epistolae metropolitarum kioviensium catholicorum: Raphaelis Korsak, Antoni Sielava, Gabrielis Kolenda
(1637-1674), ed. A. G. Welykyj, Romae 1956, p. 298 (док. № 76).
39
Лев Лука Кишка гербу Діброва, син Юрія та Христини, народився 1663 р. (за іншими даними, 1668 р.) в Ковелі на Волині, у шляхетській родині, котра володіла маєтками в Холмській
землі. Вступивши до Василіянського чину 1683 р., відбув новіціят у Битенському монастирі протягом 1683-1688 рр. (за іншими даними, у 1684-1687 рр.). У 24-річному віці став студентом Римської колеґії Конгрегації поширення віри (навчався там протягом 1687-1691 рр.; за Александром
Цоделлом і Михайлом Войнаром, у 1689-1693 рр.), здобувши ступінь доктора богослов’я. Деякий
час був проповідником при Святотроїцькому монастирі у Вільні та у Жировичах, у 1699-1709 рр.
виконував обов’язки настоятеля Полоцької обителі, пізніше – Березвицької, у 1708 став архимандритом Супрасльської архимандрії, де відновив друкарню, а також виконував обов’язки секретаря
Василіянського чину. У 1703-1713 рр. обіймав уряд протоархимандрита чину, з 1711 р. – владика
володимирський, 1714 р. номінований київським митрополитом, помер 19 листопада 1728 р. в Купечові, похований у Володимирському катедральному соборі.
Лев (Кишка) є одним з найблискучіших інтелектуалів Унійної Церкви. З-під його пера вийшла
низка богословських і церковно-історичних праць, які є окрасою теологічної думки русинів-католиків ранньомодерного періоду. (І. Назарко, Київські і Галицькі митрополити, с. 79-87; A. Codello, Kiszka Łukasz, s. 511; M. Wojnar, Basilian Scholars and Publishing Houses (XVII-XVIII), „AOSBM”,
IX (1974), p. 72-74 (автор переважно використовує напрацювання інших авторів). Фактологічно
найвичерпнішою, однак уже застарілою, з неточностями і конфесійними упередженнями, є монографія Стефана Недєльського, де детально описано основні віхи у біографії Кишки: С. Недѣльскій,
Уніатскій митрополитъ. Див. також: Р. Дурбак, Митрополит Лев Кишка як церковний письменник,
„Нива”, Львів 1938, с. 311-318; його ж, Митрополича діяльність Льва Кишки, „Нива”, Львів 1939,
с. 164-171, 204-212, 251-256; М. Корзо, Украинская и белорусская катехетическая традиция конца
XVI-XVIII вв. Становление, эволюция и проблема заимствований, Москва 2007, с. 436-444; Б. Скінэр, Грамадзкія каштоўнасьці Ўніяцкай царквы ў XVIII ст., „ARCHE Пачатак: Навуковы, навукова-папулярны, грамадзка-палітычны і літаратурна-мастацкі часопіс”, 4, Мінск 2007, с. 102-104;
D. Blažejovskyj, Byzantine Kyivan Rite Students in Pontifical Colleges, and in Seminaries, Universities and
Institutes of Central and Western Europe (1576-1983), Rome 1984, p. 121; A. Deruga, Regestra listów metropolity unickiego Leona Kiszki do ks. Karola Stanisława Radziwiłła, kanclerza w. lit., i jego żony (1705-1728),
„Ateneum Wileńskie”, Wilno 1935, s. 1-11; J. Sraka, L’attività di Leo Kyška fino alla presa di possesso della
Metropolie di Kiev (1714), Roma 1983 [це є два розділи монографії автора, хронологічно доведені до
1698 р., коли Кишка став полоцьким архимандритом]).
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
153
ar t ykuł
особистий конфлікт38. Наприкінці березня – на початку квітня 1711 р., через
декілька тижнів після хіротонії, своє перше єпархіяльне зібрання у Володимирі провів Лев (Кишка)39. Використовуючи нагоду собору, новий пастир
здійснював різні адміністративні призначення, висвячував нових єреїв, видавав декрети духовного суду, полагоджував господарсько-фінансові справи
та приймав скарги від мирян, духовенства і коляторів парафій. На 21 травня
того ж року єпископ Лев запланував наступний собор у Бересті для намісників Берестейської, Влодавської, Кам’янецької, Кобринської, Поліської та Пру-
ar t ykuł
жанської протопопій, на якому він планував роздати духовенству Св. Миро.
Окрім того, Кишка обстежував парафії свого владицтва, скликаючи одночасно клир на єпископські соборчики. Під час таких зібрань єпископ сподівався
отримати катедратик („proventum Mensae”) від священиків Дорогичинського,
Кам’янецького, Кобринського і Пружанського намісництв та видати їм нові
антимінси і ставлені грамоти (investituris)40. У травні або червні 1712 р. Лев
(Кишка) очолив черговий єпархіяльний собор, де серед іншого приймалися
дисциплінарні рішення щодо неканонічного обсадження церковних бенефіціїв
деякими душпастирями41.
У другій половині XVIII ст. у Володимирському владицтві собори, припускаємо, відбувалися так само динамічно, однак їхню хронологію, за відсутністю
відповідних джерел, вдається простежити переважно для Берестейського крилосу-офіціялату (зокрема у 1774, 1776, 1777, 1781, 1798 і 1799 рр.42). Засади проведення зібрань духовенства цього періоду частково розкриває пастирський
лист владики Пилипа Феліціяна (Володковича) від 20 вересня 1772 р. „Універсал” передбачав ретельний контроль собору за станом бенефіціїв і церков,
а також релігійними практиками парафіян. У зв’язку з цим, окрім загальних
письмових звітів, намісники представляли також ретельно укладені парохами
реєстри „осіб католицької віри”. Іншим завданням єпархіяльних конгрегацій
було відновлення етноконфесійної єдности Володимирсько-Берестейського
владицтва, на території якого, про що вже згадувалося, функціонували численні православні осередки. Саме в цьому дискурсі треба розглядати наголос
пастирського листа Володковича на тому, аби намісники подали списки храмів, які „odpadłe od jedności s[więtej]”, з докладними відомостями про їхній правовий статус і матеріяльний стан43.
Прикладом кодифікації на єпархіяльному рівні тогочасної соборової практики та устійнення самої формули соборування (з усіма відповідними церемоніями та обрядами) є ”Synodus Dioecesana Vladimiriensis”. Він відбувся 13-15
жовтня 1715 р. в Успенському катедральному храмі Володимира44 і відіграв
40
Excerptum ex „Actis Kiscianis”, p. 27, 36, 45, 61, 66-67.
A. Deruga, Regestra listów, s. 6.
42
Archiwum Państwowe w Lublinie, Chełmski Konsystorz Greckokatolicki (далі – APL, ChKGK),
sygn. 90, k. 1v-3 (собор 7-9 червня 1798 р. у Ганній під головуванням Порфірія (Важинського) для
намісництв Берестейської єпархії „w Galicji Zachodniej”), k. 14v-15v (собор у Ганній 10-11 червня
1799 р.); sygn. 179, s. 42-61 (діяння та конституції „генерального собору” 11-13 травня 1774 р. у Бискупичах), s. 72-73 (стислий опис „генеральних соборів” 1776 і 1777 рр.), s. 91-99 (діяння та конституції „генерального собору” в Бересті 18-20 жовтня 1781 р.).
43
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 2, картон 9, ед. хр. 1, л. 263, 271.
44
Володимир став важливим міським осередком вже у перше століття існування Київської
Руси, чому не в останню чергу сприяло його вигідне розташування на водному шляху між Чорним
і Балтійським морями та наявність річкового порту Устилуг. У другій половині XV ст. місто отримало магдебурзьке право, а в наступному столітті – низку інших королівських привілеїв, котрі
пожвавили торгівлю з Гданськом та іншими европейськими містами. У першій третині XVII cт. Володимир мав близько 600 будинків, тут діяло понад 10 ремісничих цехів, тричі на рік проводились
41
154
Ігор Скочиляс
ярмарки, у XVIII ст. місто почало спеціялізуватися на продажі худоби і солоної риби. Про статус
Володимира як важливого міського осередку свідчить також той факт, що свого часу він став
першою столицею фундованої у XIV ст. Володимирської латинської дієцезії, й після перенесення
в 1425 р. катедри до Луцька виконував функції адміністративного центру однойменного римо-католицького деканату Луцької дієцезії. (Детальніше див.: Я. Д. Ісаєвич, А. І. Мартинюк, ВолодимирВолинський. Історико-краєзнавчий нарис, Львів 1983, с. 5-31; М. Кучинко, Г. Охріменко, В. Петрович,
Історія міста, с. 77, 107, 112, 128-129; L. Królik, Organizacja dekanalna, s. 7-8, 15. Найновіше дослідження про тогочасні пам’ятки Володимира: П. А. Ричков, В. Д. Луц, Сакральне мистецтво).
45
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 39 об. Перебіг та наслідки „соборового конфлікту”
1713-1715 рр. досліджуються в: Собори Львівської єпархії, с. lii-lvii.
46
Концепцію „соборової тріяди” („генеральний собор”; „помісний дволітній (трилітній) собор”; „єпископський соборчик”) та її пастирську практику на матеріялах двох руських владицтв
розглянуто в працях: Собори Львівської єпархії, с. lxxi-lxxviii; I. Skoczylas, Synody eparchii chełmskiej.
47
Див.: М. Димид, Єпископ Київської Церкви (1589-1891), Львів 2000, с. 169.
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
155
ar t ykuł
важливу роль у леґітимізації цього органу церковного адміністрування не тільки у Володимирському владицтві, але й в усій Київській митрополії. Річ у тім,
що саме тоді розгорівся гострий конфлікт між руським духовенством і єрархію (головно з економічних мотивів), в який безпосередньо був втягнутий Лев
(Кишка). Одним з його наслідків було поставлення Римською Апостольською
столицею під сумнів багатовікову прероґативу унійного єпископату скликати
собори. Тому першим актом, який проголосив Кишка на зібранні 1715 р., стала
тридентська постанова про право „митрополитів, архиєпископів і єпископів
[…] щороку відбувати єпархіяльні собори, і на них приймати відповідні слушні декрети”45.
Типологічно зібрання у Володимирі належить до „помісних дволітніх соборів”, або ж, за тогочасною термінологією, „часткових соборів”, що почергово відбувалися в катедральних храмах крилосів-офіціялатів, переважно літом
або осінню. У такий спосіб владики намагалися забезпечити максимальну
участь парафіяльного духовенства у соборуванні й детальніше ознайомитися
зі станом справ на місцях. У рамках річного соборового циклу в українськобілоруських владицтвах того часу передбачалося проведення загальноєпархіяльної „генеральної” конгрегації (собору), „помісного дволітнього” собору
та єпископських соборчиків в адміністративних центрах намісництв46. Отже,
1715 р. у Володимирсько-Берестейській єпархії, окрім „помісного собору” у Володимирі, мали б відбутися також „генеральний собор” для всього владицтва
та другий „помісний собор” для Берестейського крилосу-офіціялату, однак документальних підтверджень цьому немає.
У Київській митрополії главою (протосом) і єдиним законодавцем собору
вважався єпископ, а духовенство мало лише дорадчий голос47. Тільки архиєрей
міг скликати собор або ж делегувати для цього протосинкела, і без його присутности це зібрання було б недійсним. Окрім протоса Лева (Кишки), з-поміж
вищого єпархіяльного духовенства у Володимирському „помісному дволітньому” соборі взяли участь офіціял о. Патритій (Більський) [Patritius Bielski],
ar t ykuł
писар крилосу-капітули о. Олександр (Кизіковський) [Alexander Kizikowski],
крилошанин-еклезіярх о. Теодор (Баховський) [Theodorus Bachowski], а також
викладачі й адміністратори місцевої семінарії48. Можливо, на соборі також
були зверхники Василіянського чину (зокрема о. Соколінський), яких Кишка
запросив до Володимира на 14 жовтня того року для обговорення проблеми
вакантности престолу Полоцької архиєпархії49. Окрім близько 10 намісників,
найбільшу групу соборуюючих складали парафіяльні священики (максимально – близько 200 отців, згідно із реєстром духовенства). Однак зміст 12-го правила Володимирського собору, котре накладало суспензу („запрещеніє”) на
порушників соборової дисципліни, засвідчує, що певна кількість парохів таки
не прибула на єпархіяльне зібрання50. Щодо мирян – „Божого люду” – то їхня
участь у конгрегації 1715 р. не занотована. Саме у цей період в Унійній Церкві
остаточно занепадає інститут елекційних соборів, який передбачав присутність на них руської шляхти, міщан і братств, тому тим паче до соборування на
звичайних щорічних зібраннях єпархії мирян у XVIII ст. допускали зрідка51.
Володимирський собор тривав протягом трьох днів. Сам чин соборування
був поділений на чотири сесії, які проходили зазвичай з 9 год. ранку до 4 год.
пополудні „для вигоди всім парохам” (остання, четверта сесія, в свою чергу,
складалася з трьох підсесій). Аналіз соборових чинностей показує, що зібрання 1715 р. мало літургійну, пасторальну, адміністративну, фіскальну та судову мету. Кожен день розпочинався Літургією та молитвою до Святого Духа
„Царю Небесний”). Як на початку собору, так і на його завершенні, відбувалася
урочиста процесія зі Святими Дарами навколо Успенського собору, зі співом
гімну св. Амвросія „Тебе, Бога, хвалимо” („The Deum”). Під час урочистого відкриття сесії його учасники, „згідно з давнім звичаєм Східної Церкви”, тримаючи в руках палаючі свічки, проголосили анатему єретикам, а також відспівали многоліття руській єрархії („multi anni hierarchico rutheno”). Духовенство
зобов’язували брати участь у всіх соборових богослуженнях (було визначено
7 священиків, які почергово відправляли св. Літургію у Володимирському соборі), а також висповідатися й прийняти Тайну Євхаристії (для цього обирали 5 соборових ісповідників). На 3-й сесії клир складав на руки митрополита Ісповідання віри, „прихиливши коліна і поклавши палець правої руки на
Святе Боже Євангеліє”. Одним з ключових моментів собору було виголошення проповідей наперед визначеними проповідниками (на його відкритті таке
„казання” мав о. Іван Чорнолуцький, префект Володимирської школи). На 1-й
соборовій сесії також занотована промова Лева (Кишка), „звернена до римського понтифіка Климента XI та короля Августа II […] та зростання в доктрині
48
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 39-44.
A. Deruga, Regestra listów, s. 7.
50
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 42.
51
Собори Львівської єпархії, с. xcv.
49
156
Ігор Скочиляс
52
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 39-39 об., 48.
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 39 об.
54
Див. арґументи митрополита Лева (Кишки), який описує в своїх донесеннях до Риму практику сплати катедратика під час єпархіяльних соборів. Epistolae metropolitarum kioviensium catholicorum: Leonis Kiška, Athanasii Szeptyckyj, Floriani Hrebnyckyj 1714-1762, ed. A. G. Welykyj (далі – Epistolae Kiška, Szeptyckyj, Hrebnyckyj), Romae 1959, p. 44-45 (док. № 35-36).
53
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
157
ar t ykuł
і звичаях Перемишльської, Володимирської та інших [унійних] єпархій”. Це та
інші пастирські повчання єпископа, можливо, опиралися на готові взірці, запозичені з рукописних Кормчих книг різних списків і редакцій. Завершувалося зібрання многоліттям духовній і світській владі (римському архиєреєві та
правлячому в державі монархові) й пастирським благословенням його учасників52.
Володимирський собор багато уваги приділяв вирішенню практичних
адміністративних справ, пов’язаних з налагодженням дієвого пастирського
контролю за життям парафіяльного клиру та мирян. Так, на 2-й сесії обрано
екзаменаторів для намісництв (їхній перелік – по три для кожного намісництва, – додано до актів собору). Після складення відповідної присяги вони повинні були на місцях періодично приймати іспити в священиків, наглядати
за їхньою діяльністю та готувати кандидатів до єрейських свячень. Окремим
декретом Лев (Кишка) номінував апостольським нотарієм в єпархії о. Олександра Кизіковського. На соборі залагоджувалися й інші питання пастирськоадміністративного характеру. Зокрема, під час 3-ї сесії три спеціяльно обрані
для цього урядники за дорученням владики здійснювали ревізію у священиків метрик, Служебників, фундаційних документів, інсталяційних (ставлених)
грамот, а також роздавали їм Св. Миро „в пообідні години” й оглядали мирниці, в яких воно зберігалося53. Щодо фіскальних прероґатив собору, то вони не
акцептувалися церковним правом, однак насправді вважалися одним з його
головних завдань. Зокрема, під час собору було проведено успішну збірку на
новофундовану семінарію. Однак чи духовенство сплачувало тоді до єпископської скарбниці пастирський податок „катедратик”, невідомо, адже Римська
курія напередодні Замойського собору мала поважні застереження щодо канонічности цієї фактично звичаєвої практики54. Недостатньо відображеними
в джерелах є також судові функції конгрегації 1715 р., хоча вибір на 1-й сесії
трьох соборових судів і згадки про „судові засідання” на одній з наступних
сесій дають підстави твердити, що Лев (Кишка) досить активно використовував цей форум для зміцнення у своєму владицтві канонічної дисципліни,
насамперед серед священичого клиру.
Артикульованим підсумком Володимирського собору було публічне проголошення відповідних настанов і пастирських декретів й укладення соборових „діянь”. Після ретельного редагування вони лягли в основу правил новозаснованої єпархіяльної семінарії, а також конституцій собору, укладених
польською мовою „для зрозуміння всіма” (їхні копії отримали всі намісники
ar t ykuł
– учасники зібрання). З тих декретів, які зачитувалися на соборі, лише текст
про „таблицю свят, яких треба святкувати” не увійшов до його актів55.
Релігійна програма „помісного собору” 1715 року
„Postanowienia soboru Włodzimierskiego” заторкують досить широкий спектр
проблем внутрішнього життя Володимирської єпархії, а також відображають
інституційний вимір її релігійної програми. 20 правил собору переважно обговорюють питання, пов’язані з пастирською діяльністю духовенства і практикуванням публічного релігійного культу, а саме:
– кодифікація та уніфікація літургійних обрядів (правила 1, 15, 18);
– контроль за сакраментальними практиками та належним пошануванням
„святих речей” (правила 8, 14, 16, 17, 19);
– програма християнізації унійної спільноти (правила 9, 13, 17, 19);
– модернізація органів церковного управління та адміністративного контролю в єпархії (правила 3, 4, 7, 9, 12);
– утвердження культу блаженного Йосафата (Кунцевича) та політична
леґітимація Slavia Unita (правила 10, 11);
– соціяльне дисциплінування та „цивілізування” парафіяльного клиру
(правила 3, 5, 20);
– реформа богословської освіти [відкриття єпархіяльної семінарії] (правила 2, 4).
У семи випадках Володимирський собор, ухвалюючи свої конституції, безпосередньо покликається на папські булли, конституції Римської Апостольської столиці та декрети Триденту (фраґмент одного з них наведено у перекладі
польською мовою). Латинське канонічне право в даному разі давало змогу
руській єрархії леґітимізувати перед Папським престолом інститут єпархіяльних конгрегацій у Київській митрополії, підтвердити номінації на різні церковні уряди, створити правові підстави для фундації семінарії та її матеріяльного
забезпечення, врегулювати судові й матримоніяльні повноваження намісників, а також встановити дієвіший контроль за релігійним життям мирян56.
Кодифікація та уніфікація літургійних обрядів. Основний наголос літургійні
приписи Володимирського собору роблять на необхідності досягнення однозгідности у богослужбових відправах „за новим Служебником”. Вони суголосні
із тогочасним занепокоєнням духовної еліти відсутністю устійненого в усіх
унійних владицтвах канону Св. Літургії (висловленого, зокрема, василіянсь55
56
158
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 40-40 об.
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 39 об., 40 об., 41 об.-42 об.
Ігор Скочиляс
57
М. Ваврик, До історії Служебника в Українській Католицькій Церкві в 2-ій половині 17-го
століття, „AOSBM”, X (1979), p. 102-112; його ж, Cлужебник Митрополита К. Жоховського 1692 р.:
Генеза і аналіз, „AOSBM”, IX (1975), p. 319-323; П. Ґаладза, Літургічне питання і розвиток богослужень напередодні Берестейської унії аж до кінця XVII ст., у: Берестейська унія та внутрішнє життя, с. 19-20.
58
Л. Д. Гуцуляк, Божественна Літургія Йоана Золотоустого в Київській митрополії після унії
з Римом (період 1596-1839 рр.), Львів 2004, с. 95-103.
59
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 41, 42-42 зв.
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
159
ar t ykuł
кими капітулами 1703 і 1709 рр.). Цілком логічним було б припустити, що собор 1715 р. мав на увазі Служебник Кипріяна (Жоховського) 1692 р., – першу
друковану книгу цього типу в руських землях. Він впровадив деякі літургічні
„новини” (зокрема приватні богослужби, віправляння повної Літургії під час
П’ятидесятниці, обхід з Найсвятішими Тайнами у Велику П’ятницю і на Великдень, применшення ролі диякона в церкві, іґнорування імен руських святих),
а також кодифікував уже існуючі в Київській митрополії практики (filioque,
поминання папи римського, усунення теплоти і губки та відмова від напоювання Агнців для Літургії Напередосвячених Дарів)57. Однак з’ясувалося, що
1-е правило собору, найвірогідніше, мовить про докладніше не відомий передрук Служебника Жоховського, здійснений з ініціятиви Лева (Кишки) близько
1713 р., коли він також почав виконувати обов’язки адміністратора унійної
митрополії та Перемишльського владицтва. Як доносив апостольський нунцій Єронім Ґрімальді, Кишка „мав змогу запровадити у вжиток в цій єпархії
виправлений Служебник і Часослов, котрі було видруковано в його Володимирській єпархії”. Парафіяльний клир тоді скаржився Римові на руських владик, які на єпархіяльних соборах „хочуть зобов’язати духовенство купувати
наново видрукований Служебник за високою ціною під приводом того, що
в ньому виправлено багато помилок, котрі стосуються відправи Служби Божої, тим часом як насправді цей новий Служебник нічим не відрізняється від
інших і є звичайнісіньким передруком”58.
Оскільки не всі священики Володимирської єпархії були обізнані з приписами щодо відправлення Літургії, Утрені та Вечірні „за Служебником [Жоховського]”, собор наказав усім парохам відбути двотижнену „практику і навчання” при Успенській катедрі „під наглядом еклезіярха”. Щоб уже від початків
призвичаїти молодих єреїв до нових літургійних правил, було вирішено організувати у Володимирі для них своєрідний „новіціят”, в якому протягом трьох тижнів вони мали проходити богослужбову формацію. З метою збереження
спільнотного характеру Св. Літурії, собор заборонив її правити „по дворах під
карою клятви”. Що стосується латинських нововведень, пізніше апробованих
Замойським собором, то „Synodus Dioecesana Vladimiriensis” дозволив відновлювати Агнець, просочений освяченим вином (що протягом року зберігався
в церкві і яким причащали хворих), кожних два тижні59.
ar t ykuł
Стурбованість Володимирського собору занепадом східнохристиянської
літургійної спадщини та, ширше, давніх релігійних традицій Київської митрополії60 („руської старовини”), несподівано є суголосними аналогічним настроям у середовищі Василіянського чину, на який дослідники традиційно
покладали головну відповідальність за „латинізацію” Українсько-Білоруської
Церкви. Для прикладу, в квітні 1711 р., під час подання Віленського Святотроїцького монастиря новому настоятелеві о. Василю (Процевичу), візитатор,
борунський ігумен о. Іван (Олешевський) залишив василіянській братії новий
устав – „Porządek opisany Monastyra Wilenskiego Cerkwi Przenas. Troycy”. Серед
інших правил, що стосуються внутрішнього життя обителі, Олешевський,
взиваючи до авторитету Св. Отців, робить особливий наголос на дотриманні
усіх церемоній Східної Церкви та відновлення тих обрядів, які з незрозумілих
йому причин монахи вже тривалий час занедбували або й свідомо іґнорували61. Візитатору йшлося насамперед про обряд Великого Входу під час Служби
Божої (урочистої процесії переносу Святих Дарів від проскомидійника до престолу), який був важливою складовою співаної Літургії. Річ у тім, що василіяни, а також світські священики, під впливом латинників почали практикувати
приватні читані служби, котрі є несумісними з візантійською євхаристійною
Літургією, і тому для них похід зі Святими Дарами став „зайвим”. Іван Олешевський та інші достойники Руської Церкви наполягали на безумовному
дотриманні цього обряду саме тому, що в східнохристиянській традиції він
„розвинувся у гармонійну взаємодію між священнослужителями […] та вір60
Згадаймо хоча б уже хрестоматійні закиди тогочасного аудитора Київської митрополії Петра Камінського вищому унійному духовенству в латинізації Руської Церкви, викладені у його донесенні до Риму в 1680-х рр.; див. публікацію документа: В. Щурат, В обороні Потієвої Унії. Письмо
о. Петра Камінського Ч. С. В. В., авдітора гр.-кат. митрополії 1685 р., Львів 1929.
61
Цей пасаж василіянина Олешевського вартий того, аби його зацитувати повністю: „Aby
ceremonie swięte nam od OO. Swiętych podane, w ni w czym nie były mutowane, z czego by Syzma
gorsząc się dalszą przez to nienawiść ku nam brać mogła, za czym oproszczone z Ewangelią na Służbie
Bożey wychody, a odrzucone „ohłaszennyie”, ktore się za Cathechumenow po całym swiecie przy ofiarach
Boskich odprawowac się zwykły; także podczas „Cherowika” wyszły ze zwyczaiu, y żertownika na wielki
prestoł perenosy, „So mirom izydim”, nie wychodzenie na cerkiew, y cokolwiek ceremonie dawne swięte
do powinosci nas obliguią, to wszystko WW. OO. odprawowac powinni, żadney rzeczy nie opuszczaiąc,
ani na żaden zły zwyczay dotąd obserwowany nie zapatruiąc się, pod niebłogosławienstwem Imieniem
I. X. Prowincyała, miec chcą y przykazuię, y w tym wszystkim aby I. X. Starszy miał zawsze przezorne oko
sumienie onego obowiazuię, ponieważ jeden z Episkopow naszych pobożnego y swiętobliwego żywota,
te słowa nam w Congregacyey Zakonney zostawił: „Iż doznałem, prawi y doswiadczyłem tego nieraz
jako Bog znacznie nas karał y karze za opuszczenie naszych starożytnych ceremoniey”. Dla tego nie maią
bydz w cerkwi naszey podczas Służby Bożey uklękania na kolana, opuszczenie gwiazdek, porzuciwszy
Antymins na Portatelu Rzymskim odprawowanie, bo na to żadney, ni od kogo licentiey nie mamy, ale
wszystkich tych zwyczaiow swawola nasza namnożyła y Rzymskie ceremonie w Cerkiew wprowadziła, dla
ktorych wiele swoich ceremoniy zapomniewszy, y co raz one gubiąc, na to przywodziemy młodszą Bracią,
że nie maiąc Instructiey dobrey o Nabożenstwie Ruskim, w wielkie blędy popadaią, y przyidzie do tego,
że y do ostatka onych zapomnie muszą, z czego wszystkiego, nie kto inszy, tylko my Panu Bogu rachunek
czasu swego dac powinni będziemy” (Excerptum ex „Actis Kiscianis”, p. 35-36).
160
Ігор Скочиляс
Сакраментальні практики. З-поміж релігійних обрядів, які в обставинах Київсь-
кої митрополії були соціяльно та культурно заанґажованими, собор, природно,
головну увагу приділив Великодній сповіді та матримоніяльним практикам.
Останні часто мали неканонічний характер і трактувалися вірними радше як
фольклорне дійство, тісно переплетене з реліктами поганства, аніж як сакраментальна чинність63. На зібранні духовенства 1715 р. відверто визнавалося,
що „в тутешніх краях почастішали поквапливі шлюби блукаючим людям”.
Їхню масову появу, очевидно, слід пов’язувати з тогочасними суспільно-політичними процесами у Речі Посполитій, а також подіями Північної війни, в яку
була втягнута держава. Собор суворо заборонив священикам уділяти Тайну
Вінчання таким „незнайомим особам” без дозволу єпископа під карою клятви
і усунення від бенефіцію. Кожний парох також не мав права допускати до одруження вірних з „чужих парафій”. Для нівеляції цих та інших матримоніяльних
зловживань Володимирський собор постановив вінчати парафіян виключно
після проголошення у місцевому храмі протягом трьох тижнів передшлюбних
оповідей64.
Для дисциплінування уніятів важливе значення мала популяризація покутних практик, зокрема реґулярної Тайни Покаяння та обов’язкової участи
у Пасхальній сповіді. Декілька конституцій собору 1715 р. передбачали систематичний контроль парохів за тим, аби всі парафіяни сповідалися у часі Великоднього посту. Священики також повинні були заохочувати „простий люд”
своїми духовними настановами („exortami”) до більш частішого складання
рахунку сумління та прийняття Євхаристії. З метою впорядкування покутних практик і запобіганням можливим непорозумінням і згіршенням, соборові отці заборонили душпастирям розрішати мирян від тяжких гріхів (casus
reservati) без особливого письмового дозволу. Одне з правил скрупульозно перелічує 20 тяжких гріхів, відпущення яких зарезервоване за єпископом65.
62
Л. Д. Гуцуляк, Божественна Літургія, с. 287-289.
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 42-42 об.
64
Ця практика опитувань вірних перед уділенням Тайни Вінчання була відома у сусідньому
Холмському владицтві вже зі середини 1680-х рр. На початку XVII ст. тут ще траплялися випадки
вінчання духовенством своїх парафіян уночі, „по кутах”, і до того ж у нетверезому стані, натомість Володимирський собор 1715 р. про такі драстичні факти вже не згадує. (Див. публікацію
актів єпископського соборчика в Грубешові 1619 р. та відповідної конституції Холмського собору
1684 р. в: I. Skoczylas, Synody eparchii chełmskiej).
65
Це „єресь або схизма; побиття і скривавлення клирика; звертання до світських судів [у церковних справах] або притягнення до них духовних осіб; захоплення церковних та парафіяльних
ґрунтів і прибутків; ув’язнення чи затримання духовних і позивання їх до світських осіб; розрішення від екскомуніки; відправлення богослужень в екскомуніці; підпал міст, містечок і сіл; уділення шлюбів ваґусам (волоцюгам) без пастирського благословення; купівля духовних бенефіціїв;
63
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
161
ar t ykuł
ними […]”, а „момент перенесення хліба й вина перетворився на важливий
вияв спільнотного аспекту євхаристійної відправи”62.
ar t ykuł
Із сакраментальними практиками пов’язана турбота Володимирського собору про належне пошанування „святих речей”. Він наголошує на відповідному
зберіганні Св. Мира, яке наказувалося тримати в олов’яних (цинових) мирницях. Коли б священик з’явився на майбутній конгрегації зі скляною мирницею,
такого отця треба було суворо карати, адже це збільшувало ризик нещасних
випадків, профанації „сакраменталій” і навіть уневажнення Св. Тайн. Подібні
приписи зустрічаються і в інших унійних владицтвах, зокрема Львівському та
Холмському, де скрупульозно реґламентувалася процедура отримання духовенством Св. Миро і додатково зверталася увага на те, аби парохи змінювали
Св. Миро щороку, у фіксований термін66. Інша соборова конституція ставить
в обов’язок намісникам вимагати від священиків зберігати Пресвяту Євхаристію обов’язково в кивотах („ciboriach”), а Святі Тайни – у дарохранительницях (артофорах, „puszkach”). Через неодноразові звинувачення русинів у тому,
що вони тримають Святий Хліб у воскових посудинах, коробках, загорнутим
у папір тощо, Кишка навіть наполягав на тому, аби Святі Дари знаходилися
не в дарохранительниці, а на головному престолі. Загалом цей припис собору
може свідчити про те, що навіть на початку XVIII ст. у багатьох храмах спосіб
зберігання Євхаристії був невідповідним, і до неї вірні не виявляли належної
поваги, особливо поза Літургією67.
Культ блаженного Йосафата та політична леґітимація Slavia Unita. На соборі окремо обговорювалася справа почитання Йосафата (Кунцевича), проголошеного
блаженним папою Урбаном VIII у 1643 р. Культ мученика вирішили пристосувати до місцевих унійних традицій, тим більше, що дитинство і молодість
Кунцевича тісно пов’язані з Володимиром (де він, як припускають, народився
у міщанській родині)68. З цією метою собор наказав „урочистість св. Йосафата
накладання громадами податків на духовенство; вигнання духовної особи з парафії; святокупство; добровільне (свідоме) вбивство; неправдиве свідчення з великою кривдою для ближнього;
порушення прероґатив Церкви („церковної свободи”); побиття батька або матері; чародійство;
позбавлення вагітности („плоду”) через встид; укладення шлюбу [з особами], які перебувають
у [кровній] спорідненості” (Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 42 об.).
66
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 42; Собори Львівської єпархії, с. 18, 27, 31-33, 39-41,
140, 184-186, 222-223, 254, 268-269, 288, 300-301, 320, 322-323, 356, 359, 366, 368, 382-384; I. Skoczylas,
Synody eparchii chełmskiej.
67
Л. Д. Гуцуляк, Божественна Літургія, с. 168-170.
68
Більш детальні відомості про Йосафата (Кунцевича) можна знайти в матеріялах його беатифікації й канонізації, виданих у Римі оо. василіянами: S. Josaphat Hieromartyr. Documenta Romana
Beatificationis et Canonisationis, ed. A. G. Welykyj, vol. 1, Roma 1959; а також у спеціяльному випускові збірника, присвяченому 100-літньому ювілею канонізації Кунцевича: AOSBM. Miscellanea in
honorem S. Josaphat, VI (XII), fasc. 1-4, Romae 1967. Див. також вдумливий аналіз джерел духовости св. Йосафата у статті: S. Senyk, The Sources of the Spirituality of St. Josaphat Kuncevyč, „Orientalia Christiana Periodica”, 51, Romae 1985, p. 425-436. Вартий уваги й доробок сучасної білоруської
історіографії у вивченні пастирської діяльности та духовної спадщини Кунцевича: Эпісталяцыя
Сьвятога Язафата: Збор дакумэнтаў, укладаньне й апрацоўка М. Баўтовіча, Полацак 2006; С. Ма-
162
Ігор Скочиляс
розава, Іасафат Кунцэвіч у беларускай гістарыяграфіі, у: Sztuka sakralna i duchowość pogranicza polsko-ukraińskiego na Lubelszczyźnie. (Materiały z Międzynarodowej Konferencji „Sztuka Sakralna Pogranicza”,
Lublin 13-15.10.2005 r.), Lublin 2005, s. 75-86; В. Пануцэвіч, Сьвяты Язафат, архіяпіскап полацкі,
Полацак 2000; А. Ю. Хадыка, Святы Язафат Кунцэвіч: складванне культу і іканаграфіі ў Беларусі,
„Наша вера”, 2, Мінск 2006, с. 26-29 (інший варіянт статті під цією ж назвою опубл. у збірнику: Беларусь–Украіна: гістарычны вопыт узаемаадносін. Матэрыялы міжнароднай навуковай канферэнцыі 18-19 сакавіка 2003 г., Мінск 2004, с. 106-110).
69
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 42.
70
Б. І. Балик, З історії культу св. Йосафата в Перемиській єпархії (XVII/XVIII ст.), „AOSBM
CCL anno a Martyrio S. Iosaphat vertente”, VIII (1973), fasc. 1-4, p. 44-45, 48.
71
A. Gil, Kult Jozafata Kuncewicza i jego pierwsze przedstawienia ikonowe w Rzeczypospolitej (do połowy
XVII wieku). Zarys problematyki, у: Kościoły wschodnie w Rzeczypospolitej XVI–XVIII wieku. Zbiór studiów, Lublin 2005, s. 65-72; T. Kempa, Czy męczeńska śmierć arcybiskupa Jozafata Kuncewicza przyczyniła się do rozwoju
unii brzeskiej na obszarze archidiecezji połockiej?, у: Kościoły wschodnie, s. 93-105; його ж, Recepcja unii brzeskiej na obsarze Wielkiego Księstwa Litewskiego i ziem ruskich Korony do połowy XVII wieku, „Rocznik IEŚW”,
Rok (3), Lublin 2005, s. 170; його ж, Unia i prawosławie w Witebsku w czasie rządów biskupich Jozafata Kuncewicza i po jego męczeńskiej śmierci (do połowy XVII wieku), у: Między Zachodem a Wschodem, s. 135-154.
72
Для прикладу, було зафіксовано чудесні зцілення від хвороби селянина з с. Колодязі Луцького повіту в 1637 р. саме після молитви до Кунцевича (М. В. Довбищенко, Документи до історії
унії, с. 236).
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
163
ar t ykuł
святкувати в першу неділю після 27 вересня за новим календарем”, а також
зберегти побожну практику відзначати її в інші дні, „як це є за звичаєм у Володимирській єпархії”69. Натомість бреве Урбана VIII визначало день святкування на 12 листопада (за юліянським календарем, 2 листопада, в день мученицької смерти Йосафата). Отже, зібрання 1715 р. фактично узаконило вересневе почитання Кунцевича, яке поширилося у Київській митрополії в останній
чверті XVII ст. Як відомо, Римська Конгрегація обрядів у 1679 р., реагуючи на
прохання Кипріяна (Жоховського), дозволило перенести празник блаженного
мученика з 12 листопада на 26 вересня. Це було зроблено з практичних міркувань, аби полегшити прочанам здійснювати у погожу днину численні паломництва до гробу Йосафата в Полоцькій архикатедрі. Дещо пізніше Жоховський
включив свято як обов’язкове літургійне до виданого ним Служебника, таким
чином канонічно поширивши його на всю Руську Церкву. Оскільки ж 26(16)
вересня дуже часто припадало на будній день, Новгородоцька василіянська
капітула 1703 р. дала згоду відзначати празник блаженного Йосафата в найближчу неділю після 26 вересня70.
Рішення Володимирського собору про обов’язкове почитання Кунцевича
логічно вписується в тогочасні спроби руської єрархії розбудувати нові форми
унійної побожности, для якої образ блаженного Йосафата був ключовим елементом. Така зосередженість на культі полоцького архиєпископа не повинна
дивувати, адже, згідно з останніми дослідженнями71, його мученицька смерть
суттєво не вплинула на територіяльне поширення унії навіть в „рідному”
владицтві. З іншого боку, зовнішні форми почитання Кунцевича (культ ікон,
мощів тощо), котрі розвивалися протягом другої чверти XVII ст., у т. ч. серед руського простолюду і римо-католиків72, пізніше були затінені кривавими
ar t ykuł
подіями воєн від часів Хмельниччини до початку XVIII ст. включно. Бурхливе поширення у латинському та східному християнстві марійної побожности
також позначилося на локалізації культу Йосафата (Кунцевича) до Полоцька
та окремих василіянських осередків. Приклад Перемишльського владицтва,
яке приєдналося до унії досить пізно, показує, що через майже сто років після
смерти Кунцевича його культ так і не став символічним кодом русько-католицької самосвідомости. Як довів у своїй статті Борис І. Балик, незважаючи на рішення єпархіяльного собору в Перемишлі 27 квітня 1693 р. „свято блаженного
Йосафата належно святкувати […] під обтяженням сумління і під важкими
цензурами”, спроби його поширення на парафіяльному рівні в кінці XVII – на
початку XVIII ст. фактично виявилися невдалими. Так, у Дрогобичі навіть священик передміської церкви о. Григорій Стрільбицький, не кажучи вже про місцевих русинів, з великою неохотою поставився до рішення Перемишльської
консисторії близько 1695 р. замінити титул місцевої Преображенської церкви
на посвяту Йосафатові (Кунцевичу), з торжественним вносом у храм намальованого образу блаженного73.
Із конструюванням нової унійної тотожности пов’язаний наголос Володимирського собору на потребі політичної леґітимації Берестейської унії
в Речі Посполитій, занепад якої загрожував самому існуванню Руської Католицької Церкви, та пошуку ширших горизонтів київського християнства. Дуже промовисто одна із соборових конституцій закликає духовенство
відбувати богослуження „за нашу нещасну Вітчизну, за настання бажаного
миру, за згоду християнських володарів, а насамперед за зміцнення святої
віри”. У свою чергу, до цих молитовних практик священики повинні були
заохочувати мирян, спільно з ними кожної суботи відмовляючи акафіст до
Пресвятої Богородиці, а в неділю – молебень з євхаристійною процесією навколо церкви74.
73
У підсумку о. Стрільбицького (який до того ж славився своїм ексцентричним характером)
1702 р. було усунуто з парафії та оскаржено духовним судом за те, що він з економічних, а почасти
і релігійних мотивів („усною хулою […] гідності і величі угодника блаженного Йосафата заперечувати смів”), нехтував культом Кунцевича, який, за образним висловлюванням пароха, „з’їдав
його хліб”. Суд встановив, що о. Стрільбицький не надавав належної уваги відпустам і празникам
на честь бл. Йосафата, не вмів відправляти служби до блаженного, не знав, згідно з церковним уставом, храмового тропаря, не заохочував до почитання полоцького архиєпископа своїх парафіян.
Водночас cамі парафіяни, покликаючись на „старовину”, на початку XVIII ст. прохали Перемишльський духовний суд відмінити празник бл. Йосафата і повернути їхній святині давній титул Преображення Господнього. Кульмінацією цього протистояння була ліквідація парафіяльного статусу
церкви бл. Йосафата і приєднання її як філіяльної до храму Св. Юрія Побідоносця в Дрогобичі
(Б. І. Балик, З історії культу св. Йосафата, p. 47-61).
74
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 42. Такі самі заклики зустрічаємо в постановах соборів Холмської єпархії середини 1680-х рр.; див: I. Skoczylas, Synody eparchii chełmskiej.
164
Ігор Скочиляс
мових правд віри75, зокрема тих, які стосувалися їхнього сакраментального
життя. Перед уділення кожної Св. Тайни парохи мали повчати мирян („dawać
exorty”), що „сакраменти дають Божу ласку та чинять інші благодійства”. Наука
катехизму будувалася таким чином, аби вірні глибше пізнавали сутність християнського вчення, і ходили „до Божих святинь не тільки зі звичаю, але й зі
своєї набожности”76. Собор, певною мірою „наздоганяючи” душпастирську
практику Київської православної митрополії другої половини XVII ст.77, наголосив на потребі ретельнішого контролю за сакраментальними практиками
парафіян. Для цього в усіх парафіях мали провадитися метрики хрещених
і вінчаних, „належно оправлені і писані не на карточках”, що, як здогадуємося,
було тоді поширеною практикою. Метричні книги священики привозили зі
собою на собор для перегляду, і ті з них, які виявилися „непорядними”, парох
переписував та представляв своєму намісникові на найближчому соборчикові78.
Модернізація органів церковного управління та адміністративного контролю.
Постанови собору 1715 р. увиразнюють тенденцію в тодішній Київській митрополії до зменшення прерогатив намісників (деканів). Вони позбавлялися
більшости повноважень у кримінальних і матримоніяльних справах, які переходили до духовного суду та єпархіяльної консисторії. Так само намісники відтепер не мали права візитувати парафії без письмового дозволу свого
пастиря. Певною альтернативою намісницькому урядові було запровадження
інституту духовних інстиґаторів і екзаменаторів. Зокрема, на заприсяжених
екзаменаторів покладався обов’язок нагляду за „проступками пресвітерів”,
особливо тих, які стосувалися літургійного життя Церкви. Кожне намісництво Володимирської єпархії, згідно з рішеннями собору, зобов’язувалося обрати собі інстигатора, якому дозволили „карати [отців] за менші провини, а за
більші відправляти до єпископського уряду”. Так само підвищувався статус
намісницьких (протопресвітерських) соборчиків (деканських конгрегацій),
які скликалися чотири рази у рік, з додатковими повноваженнями обирати
сповідників для священиків, контролювати душпастирство та адміністративні
75
Ця проблема ґрунтовно опрацьована у монографії: М. Корзо, Украинская и белорусская катехетическая традиция.
76
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 42.
77
Див. про це детальніше: І. Скочиляс, «Заповіді» Київського собору 1691 року про метричний
облік православних в Україні, „Знак. Вісник Українського геральдичного товариства”, 28, Львів 2002,
с. 2-4; його ж, Запровадження метричних книг у Київській православній митрополії в другій половині XVII століття, „Генеалогічні записки Українського геральдичного товариства”, 1, Біла Церква
2001, с. 77-87; його ж, Метрична реформа у Львівській єпархії 1680 року, „Знак. Вісник Українського
геральдичного товариства”, 25, Львів 2001, с. 2-3.
78
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 41 об.-42.
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
165
ar t ykuł
Програма християнізації передбачала насамперед засвоєння уніятами катехиз-
ar t ykuł
практики парохів, збирати податки (передовсім катедратик), перевіряти ставлені грамоти тощо)79.
Соціяльне дисциплінування та „процес цивілізування” парафіяльного клиру. Турботою про підвищення соціяльного статусу духовенства перейняті конституції собору з вимогою до отців не мати довгого волосся та не носити „одягу
лазурового кольору”. У цих та інших, не артикульованих у Володимирі настановах, простежується бажання впровадити унійний клир у світ тогочасної сарматської культури Речі Посполитої, зробити його „впізнаваним” у суспільстві,
яке мало виразно станову структуру80. У дискурсі парадигми соціяльного дисциплінування81 слід розглядати приписи щодо „незнайомих парохів з чужих
єпархій без свідоцтва і грамоти свячення”, яких заборонялося допускати до
відправлення богослужень82.
Низка інших постанов собору спрямовані на встановлення дієвого, систематичного й всеохопного нагляду за діяльністю парафіяльного духовенства.
Зокрема, прискіпливим об’єктом уваги були душпастирські обов’язки священиків. Методи адміністративного контролю мали допомогти єрархії упевнитися в тому, що „парохи проповідують людям слово Боже, пояснюють таїнства
і обряди Служби Божої і Святих Тайн, чи навчають дітей молитов, Ісповідання віри та послуху батькам, чи тлумачать Євангеліє, забороняють працювати
у неділю і свята”. Не менш прискіпливими були соборові отці і щодо особистих
якостей священиків, а саме чи вони „дотримуються постів […], відправляють
у неділю і свята Літургію, Утреню і Вечірню, чи уділяють вчасно Св. Тайни, чи
79
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 41 об.-42.
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 42 об. Не менш колоритними були постанови соборів Львівської і Холмської єпархій другої половини XVII–XVIII ст., а також відповідні уступи
із „Повчання для священиків” Йосифа (Шумлянського) 1687 р., які забороняли парохам їздити на
одному возі зі своїми дружинами, носити хустки на шиї, розмахувати руками під час ходьби, відвідувати хрестини своїх парафіян тощо. (Див. про це: Собори Львівської єпархії, с. 141, 231, 234, 242,
244, 256, 283, 313-314, 327, 341-342; I. Skoczylas, Synody eparchii chełmskiej).
81
Теоретичні та практичні аспекти концепції церковного дисциплінування християнської
спільноти висвітлено у: Kirchenzucht und Sozialdisziplinierung im frühneuzeitlichen Europa (Mit einer
Auswahlbibliographie), Hrsgg. von H. Schilling, Beihfet 16, 1994; W. Schulze, Gerhard Oestreichs Begriff
«Sozialdisziplinierung in der frühen Neuzeit», „Zeitschrift. für Historische Forschung” 3 (1987), s. 265-302;
H. Schilling, Disziplinierung oder «Selbstregulierung der Untertanen»? Ein Plädoyer für die Doppelperspektive
von Makro- und Mikrohistorie bei der Erforschung der frühmodernen Kirchenzucht, „Historische Zeitschrift”
264 (3) (1997), s. 675-691; H. R. Schmidt, Sozialdisziplinierung? Ein Plädoyer für das Ende des Etatismus in
der Konfessionalisierung, „Historische Zeitschrift” 265(3) (1997), s. 639-682. На матеріялах Львівського
православного владицтва парадигму соціяльного дисциплінування застосував: P. Wawrzeniuk, Social Disciplining and Social Control in the Lviv Diocese during the Episcopate of Iosyf Shumlans’kyi in the European context, у: Україна XVII століття: суспільство, філософія, культура. Збірник наукових праць
на пошану пам’яті проф. Валерії Михайлівни Нічик, ред.-упорядники Л. Довга, Н. Яковенко, Київ
2005, с. 227-266.
82
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 41 об.
80
166
Ігор Скочиляс
„Правила” Володимирської єпархіяльної семінарії86
Найважливішим рішенням жовтневого собору 1715 р. було заснування єпархіяльної семінарії87. Його треба розглядати в ширшому контексті тогочасного
стану богословської освіти в Унійній Церкві88 та планів частини руського єпископату відкрити власні семінарії, адже впродовж XVII ст. більшість освітніх
ініціятив уніятів зазнали невдачі89.
83
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 41 об.
Для дещо ранішого періоду цю проблему розглядає: С. Сеник, Берестейська унія і світське
духовенство: наслідки унії у перших десятиліттях, у: Берестейська унія та внутрішнє життя,
с. 55-77 (разом з дискусією).
85
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 41-41 об.
86
Культурні й еклезіяльні обставини заснування та діяльности Володимирської єпархіяльної
семінарії, а також тісно пов’язаного з нею василіянського колеґіюму, будуть ширше обговорені
в окремій статті автора, де серед іншого розглядатиметься й зміст навчальної програми цих важливих освітніх осередків Унійної Церкви.
87
У сучасній літературі датою фундації Володимирської семінарії помилково уважають 1720
чи 1728 рр., або ж, у кращому разі, приблизно датують її заснування часом „перед Замойським
собором” (Див., зокрема: Н. Яковенко, Нарис історії, с. 495; L. Bieńkowski, Organizacja Kościoła
wschodniego, s. 977, 1023; J. Kania, Unickie seminarium diecezjalne w Chełmie w latach 1759-1833, Lublin
1993, s. 60).
88
Огляд стану освіти в з’єднаній з Римом Київській митрополії ранньомодерного періоду останньо запропонував: W. Walczak, O wykształceniu duchowieństwa unickiego w Rzeczypospolitej w XVIIXVIII wieku, у: Nad społeczeństwem staropolskim, t. 1, Kultura – Instytucje – Gospodarka w XVI-XVIII
stuleciu, pod red. K. Łopateckiego i W. Walczaka, Białystok 2007, s. 483-491.
89
Ці заходи обговорюються у: Р. Головацький, Митрополича семінарія Рутського, „AOSBM”, IX
(Romae 1960), fasc. 3-4, с. 387-391; Греко-католицька духовна семинарія у Львові. Матеріяли і роз84
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
167
ar t ykuł
самі є побожні й провадять зразкове життя, мають милосердя над убогими
і викорінюють у вірних злі звичаї”83.
Певне значення для підвищення богословського рівня тодішнього клиру
мало впорядкування давньої архаїчної практики підготовки кандидатів на
священство („akolitów”), яка зазвичай обмежувалася кількатижневою практикою („курсами”) при катедрі84. З метою запобігання випадкам потрапляння на
парафіяльні уряди невідповідних осіб, собор постановив організувати вишкіл
„клириків” у намісництвах. Спеціяльно вибрані для цього священики, разом
із намісниками, повинні були що чверть року збиратися „у визначеному місці” (зазвичай на соборчику) і ретельно екзаменувати кандидатів до духовного
сану в присутності парохів, які їх рекомендували. Якщо ж з’ясувалося, що клирик є гідним свячень, то його відправляли до катедри для уділення рукоположення, або ж, у разі „невідповідности”, – для продовження традиційного „навчання”. Необхідними умовами доступу до свячень була цілковита леґітимність
кандидата, а саме наявність метричного витягу про його „вік і народження”,
а також свідоцтва „про науку таких осіб”85.
ar t ykuł
10-а конституція собору, покликаючись на латинське право, виразно говорить про фундацію семінарії „при катедрі і школах Володимирських під управою оо. василіян”90. Як свідчать матеріяли „Інформаційного процесу” київського митрополита 1695 р., ідею відкриття у Володимирі семінарії активно обговорювалася ще за попередника Кишки – Лева (Шлюбича Заленського, 1678-1708).
Саме він здійснив перші реальні кроки щодо фундації нового освітнього осередку власним коштом91. У 1692 р. Заленський звернувся до Конгрегації поширення віри з проханням посприяти у видачі папського бреве, яке б санкціонувало відкриття „шкіл у цьому місті для навчання молоді під проводом монахів
василіян”, та одночасно забороняло б фундацію подібних інституцій (світських
чи церковних) латинниками. Конгрегація на своєму засіданні 21 травня 1692 р.
розглянула супліку Заленського, однак утрималася від остаточного рішення,
передавши матеріяли в Апостольську нунціятуру у Варшаві92. Справа семінарії
активізувалася зі вступом на володимирський престол Лева (Кишки). Згідно
з його „Щоденником”, цей освітній проєкт владика почав обговорювати з духовенством вже з кінця квітня 1711 р., запропонувавши винести його на форум
найближчого єпархіяльного собору93, де, зокрема, мала вирішитися проблема
осідку навчального закладу та джерела фінансування.
„Synodus Dioecesana Vladimiriensis” засвідчує, що семінарія була відкрита
„заднім числом”, не очікуючи апробації зібранням духовенства, здогадно у середині – другій половині вересня 1715 р., тобто у традиційний для таких навчальних закладів час. Школу розмістили в самому центрі Володимира, поруч
із Успенською катедрою, на території зведеного наприкінці XV ст. єпископського замочку94. Собор доручив її провадити оо. василіянам, що було загальноприйнятою практикою в тогочасній Київській митрополії й відповідало
відки, зібрав Йосиф Сліпий, част. 1, Львів 1935, с. 29; L. Bieńkowski, Organizacja Kościoła wschodniego,
s. 974; M. Pidłypczak-Majerowicz, Bazylianie w Koronie i na Litwie, s. 30; M. Szegda, Działalność prawnoorganizacyjna metropolity Józefa IV Welamina Rutskiego 1613-1637, Warszawa 1967, s. 202-208.
90
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 41 об.
91
С. Г. Рункевич, Описаніе документовъ, т. 1, 1470-1700, Санкт-Петербургъ 1897, с. 388-389.
92
„Il Vescovo di Vladimiria di rito rutheno unito, havendo erette le Scuole in quella città per educare
gioventù sotto la directione de Monaci Basiliani, supplica l’EE. VV. d’impetrargli un Breve col quale si
prohibisca a qualunque Religioso d’altro Istituto, regolare, o secolare di rito latino, d’aprire altre scuole
nella sudetta città d’Vladimiria in pregiuditio di quelle del Vescovo” (Acta S. C. de Propaganda Fide Ecclesiam Catholicam Ucrainae et Bielorusjae spectantia, ed. A. G. Welykyj, vol. II, 1667-1710, Romae 1954,
p. 260 [док. № 75]).
93
Excerptum ex „Actis Kiscianis”, p. 67.
94
У другій чверті XVII ст. замочок розбудував владика Йосиф (Мокосій-Баковецький). Обведений міцною кам’яною стіною, замочок, незважаючи на неодноразові руйнування, реконструкції
й пожежі (зокрема 1683 і 1715 рр.), використовувався як резиденція володимирських пастирів
(наприкінці 1750-х рр. Пилип Феліціян (Володкович) звів тут двоповерхові кам’яні єпископські
палати з домовою церквою), а також як осідок унійної консисторії, духовного суду та крилосу
(капітули) часів Речі Посполитої (Я. Д. Ісаєвич, А. І. Мартинюк, Володимир-Волинський, с. 30; М. Кучинко, Г. Охріменко, В. Петрович, Історія міста, с. 103-105, 113, 129-130).
168
Ігор Скочиляс
95
Згідно з декретами Тридентського собору, в Римо-Католицькій Церкві студентами єпархіяльних семінарії опікувалися єзуїти (Т. Шевченко, Єзуїтське шкільництво, с. 47; J. Kania, Unickie
seminarium, s. 93, 101). Див. також: G. Liberali, Le origini del seminario diocesano, Treviso 1971; L. Piechnik, Seminaria diecezjalne w Polsce prowadzone przez jezuitów od XVI do XVIII wieku, Kraków 2001.
96
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 39-43.
97
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 207, л. 15, 16. Epistolae Kiška, Szeptyckyj, Hrebnyckyj, p. 149150 (док. № 113).
98
Див. оцінку релігійній і культурній заанґажованости василіян у внутрішнє життя Руської
Церкви: І. Патрило, Вклад Василіянського чину в життя з’єднаної Київської митрополії (1617-1839),
у: Belarus, Lithuania, Polonia, Ukraine. International Conference, Rome, 28 April – 6 May 1990, Lublin–Roma
1994, p. 282-289; I. Harasym, Geneza i rola monastycyzmu bazyliańskiego w historii Cerkwi Greckokatolickiej
od XVI do XX wieku, „Warszawskie Zeszyty Ukrainoznawcze” (dalej – „WZU”), 4-5 (Warszawa 1997),
s. 225-239; A. Nowicka-Jeżowa, Udział bazylianów w kształtowaniu kultury chrześcijańskiej na wschodnich
Kresach Rzeczypospolitej, „WZU”, 4-5 (1997), s. 240-251.
99
За влучним висловом професора Ярослава Ісаєвича, ця культура передбачала „співіснування
і взаємодію залишків середньовічної спадщини (візантійсько-слов’янської і західної неосхоластики) й барокової освіченості (яка зберегла чимало від ренесансу), врешті появу передпросвітницької ідеології та просвітництва” (Я. Ісаєвич, Основи релігійного життя і культури на Україні (до кінця XVIII ст.), у: Belarus, Lithuania, Polonia, Ukraine, p. 171). Його перу також належить новаторська
стаття на дану тему: Я. Ісаєвич, До характеристики культури доби Бароко: василіянські освітні
осередки, у: „Україна: культурна спадщина, національна свідомість, державність. Ювілейний збірник
на пошану члена-кореспондента НАН України Миколи Ільницького”, 12, Львів 2004, с. 195-206.
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
169
ar t ykuł
загальним освітнім тенденціям у розвитку Католицької Церкви95. Першими
адміністраторами й викладачами Володимирської семінарії були номіновані:
о. ректор Патритій (Більський) [Patritius Bielski], офіціял Володимирського
крилосу; префект о. Діонисій (Чорнолуцький) [Dyonysio Czarnołucky]; та „професор синтаксису” о. Методій (Цилінкс) [Methodius Cylinx]96. У 1727-1728 рр.
ректором школи (а ймовірно, також і семінарії) значиться володимирський
офіціял о. Спиридон Яхимович (Spirydion Jachimowicz). В одному випадкові
джерела фіксують посаду віце-ректора школи, яку в 1728 р. обіймав василіянин о. Пилип Феліціян (Володкович, † 1778), майбутній митрополит київський
(з 1762 р.)97. Навіть побіжний огляд переліку адміністраторів і викладачів семінарії та колеґії показує, що більшість з них були непересічними особистостями,
з високим освітнім рівнем і широким інтелектуальним кругозором. Вони були
здатні формулювати нові категорії руської культури й одночасно привносити у життя семінарійної спільноти західні вартості, універсальні християнські
стереотипи, глибокі знання посттриденського богослов’я, праць античних авторів, а також суто латинські освітні практики соціяльної зааанґажованости.
Інституційною базою єпархіяльної семінарії була вже діюча у Володимирі
василіянська колеґія (інші її назви – „академія”, „гімназія”, „школа”). Як і решта
василіянських публічних шкіл, вона відіграла дуже важливу роль у розвитку
богословської освіти в Київській унійній митрополії98, а також зробила значний внесок у тогочасну руську (українсько-білоруську) культуру (особливо
у XVIII ст.)99. Володимирська колеґія виводить свій початок від близько 1675 р.,
коли єпископ Венедикт (Корсак-Глинський, 1667-1678) реформував відому ще
ar t ykuł
з кінця XVI ст. єпархіяльну школу при Успенському соборі в середній навчальний заклад (з 3-ма або 4-ма класами) публічного типу. З цією метою Глинський
запросив до своєї столиці оо. василіян, які фундували в місті монастир Св. Йосафата (Різдва Богородиці). Невдовзі колеґія перетворилася на одну з багатьох процвітаючих василіянських шкіл, які у XVII–XVIII ст. густою мережею
покрили руські землі Речі Посполитої100. Заленському вдалося закласти тривкі
фундаменти під колеґію, забезпечивши її матеріяльно та залучивши до викладання у ній найкращі педагогічні кадри Василіянського чину. Отець Іван Олешевський (Ольшевський), автор житія Заленського, дуже високо оцінював освітні ініціятиви владики Лева: „Jego staraniem szkoły łacińskie we Włodzimierzu
słyneły, y nasi zakonnicy professorami zostawali, ucząc od mnieyszych szkoł az do
retoryki, y fhilosophią traduiąc”101.
Внутрішнє життя Володимирської семінарії визначав затверджений собором 1715 р. устав – „Regulae et leges ab alumnis vladimiriensibus observandae”, перша відома програма духовних закладів цього типу в Унійній Церкві. „Regulae”
складалися з 12-ти ретельно розроблених правил, яких „алюмни” повинні були
суворо дотримуватись і вивчити їх напам’ять102. Цей реґулямин визначав: 1) вимоги до кандидатів у семінарію; 2) духовні, конфесійні та матеріяльні засади
навчання клириків; 3) розклад шкільного року та зміст навчальної програми;
4) обов’язки ректора, префекта, „професорів” і шкільного старости („ревнителя”); 5) прероґативи володимирського єпископа щодо семінарії; 6) літургійний
цикл, а також засади духовного життя та молитовні практики клириків; 7) щоденний розклад занять і відпочинку семінаристів; 8) організацію контролю
за навчанням і побутом студентів. У разі систематичного порушення учнями цих правил ректор мав право виключити їх з семінарії. Устав насамперед
100
М. М. Ваврик, Нарис розвитку і стану Василіянського чина XVII–XX ст. Топографічностатистична розвідка, Рим 1979, с. 15, 20, 99, 208; Я. В. Яроцкій, Ревизія Владимирской Базиліанской школы въ 1803 году, „Труды Общества изслѣдователей Волыни”, 1, Житомиръ 1902, с. 23;
L. Bieńkowski, Organizacja Kościoła wschodniego, s. 1017; Wołyniak [J. M. Giżycki], Bazylianie we Włodzimierzu i Tryhоrach, Kraków 1912, s. 13-14. Напередодні своєї смерти митрополит Лев (Шлюбич
Заленський) записав колеґії 12 тис. золотих, однак невдовзі ця дотація в умовах розрухи часів
Північної війни була втрачена. Його наступник – Лев (Кишка) – також пожертвував василіянській школі значну суму – 10000 золотих (Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 324, л. 19. Див. також: М. Кучинко, Г. Охріменко, В. Петрович, Історія міста, с. 140-141). Діяльність та навчальну
програму василіянських шкіл вивчали: M. Pidłypczak-Majerowicz, Bazylianie w Koronie i na Litwie;
M. Wawryk, De studiis philosophico-theologicis in Provincia Rutheno-Ucraina Ordinis Basiliani s. XVIII
eorumque manualibus, „AOSBM”, VII (1971), p. 85-113; M. M. Wojnar, Basilian Scholars and Publishing
Houses (XVII-XVIII), „AOSBM”, IX (1974), p. 64-94; його ж, Basilian Seminaries, Colleges and Schools
(XVII-XVIII), „AOSBM”, IX (1974), p. 48-63).
101
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 324, л. 17; А. Савич, Нариси з історії культурних рухів на
Вкраїні та Білорусі в XVI-XVIII в., Київ 1929, c. 258-259.
102
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 46 об.-48. Для прикладу, Полоцька архиєпархія
підготувала устав для своєї семінарії в 1774 р., а перші реґулямини Холмської семінарії (не рахуючи фундаційного акта 1771 р.) датуються 1818, 1824 і 1832 рр. (J. Kania, Unickie seminarium, s. 175,
178-179).
170
Ігор Скочиляс
103
Цікавими у порівняльному аспекті є організаційні засади діяльности Кам’янецької єпархіяльної семінарії на Поділлі, затверджені собором духовенства у вересні 1793 р.; див.: Собори
Львівської єпархії, с. 354-359.
104
J. Kania, Unickie seminarium, s. 91-92, 108, 156-157.
105
Ориґінал цього проєкту, ухваленого собором Полоцької архиєпархії в Струні 23 червня
1774 р., зберігається в: РГИА, ф. 823, оп. 2, ед. хр. 2127, л. 3-5 об. Там само відклалися й тогочасні
польськомовна (л. 7-10) та російськомовна (л. 1-2) копії проєкту. Виклад його змісту наведено у:
С. Г. Рункевич, Описаніе документовъ, т. 2, с. 307-310 (№ 2127). Латиномовна версія документа опублікована в: Epistolae Jasonis Junosza Smogorzevskyj, metropolitae kioviensis catholici (1780-1788), ed. A. G.
Welykyj, Romae 1965, p. 123-130 (док. № 50).
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
171
ar t ykuł
був зорієнтований на дисциплінування студентів, уніфікацію організаційної
структури семінарії та конфесіоналізацію навчального процесу і, ширше, всієї
унійної системи освіти103.
Згідно з „Реґулами” 1715 р., до Володимирської семінарії приймали хлопців,
яким виповнилося 16 років. Цей віковий ценз було встановлено для того, аби
після закінчення студій „алюмни” не мали канонічних перешкод для отримання єрейських свячень і номінації на той чи інший церковний уряд. До кандидатів ставилися (принаймні теоретично) високі духовні та моральні вимоги,
– бути „належно скромними у звичаях і вчинках, у ході, їжі й одязі” (правило
7), послушними, спокійної вдачі, походити з „гідної родини” (мався на увазі
насамперед священичий стан; правило 1). Майбутні клирики попередньо повинні були отримати бодай початкову освіту в „латинських школах” чи хоча
б вміти читати і писати по-руськи та по-польськи. Для порівняння, у другій
половині XVIII ст. в Холмській унійній семінарії допускався прийом підлітків
віком від 12 років (як це і передбачав Тридентський собор), а підставою для
зарахування на навчання були результати шеститижневих курсів при єпископській катедрі. Від майбутніх семінаристів, згідно із замойськими правилами, вимагалося знання Господньої молитви, Ангельського привітання, Апостольського символу віри, Божих і церковних правил та основ катехизму104.
Натомість проєкт заснування Полоцької єпархіяльної семінарії 1774 р. передбачав такий відбір кандидатів, коли з двох осіб „rownego talentu […] ubozszego
maiątku akceptowanym bydź musi”105.
Аби запобігти майбутнім непорозумінням і мати певність у духовному
покликанні кандидатів та їхніх розумових здібностях, уже при вступі вони
присягали на „готовність служити Володимирській єпархії”. Через пів року
після початку навчання студенти проходили 8-денні реколекції й складали
ректорові клятву бути відданими своєму священичому покликанню, „не змінювати грецького обряду і не переходити на римський”, не залишати до завершення студій стін семінарії та не спокушуватися перспективами вступу до
Василіянського чину. Згідно з 4-тим правилом „Реґулів”, ректор повинен був завчасно повідомити правлячого архиєрея про завершення клириком навчання,
аби владика міг, згідно зі „ статусом і доктриною” питомця, підготовити майбутнього єрея до свячень і вибрати для нього відповідне духовне служіння.
ar t ykuł
Тим же учням, які виявляли особливі здібності та були готові продовжувати
навчання у „вищих школах”, давали додаткові навантаження, – „відправляти
езорти” та під час недільних богослужень, навчати у церкві вірних катехизму
в присутності ректора семінарії тощо (6-те правило)106. Семінарійні приписи
відображали тогочасні еклезіяльні реалії Київської митрополії, коли статистика переходів на латинство навіть зі середовища клиру загрозливо зростала,
а василіяни контролювали ключові церковні інституції. Тому не позбавленими
слушности є міркування православного історика Стефана Недєльського, який
уважав, що Володимирська семінарія фундувалася Кишкою як противага василіянському домінуванню в тогочасному унійному шкільництві107.
Приписи 3-го, 5-го, 8-го та 11-го правил „Реґулів” засвідчують доволі суворий щоденний розпорядок, що ґрунтувався на певній циклічності й своєрідному ексклюзивізмі шкільних практик. Протягом усього тижня, окрім четверга
і неділі, учні вставали о 4 год. ранку, після півгодинних медитацій та самопідготовки, вони разом зі світськими студентами перед 6 год. мусіли вже знаходитися на уроках, які тривали до 10 год. Після занять семінаристи йшли до
Успенської катедри на Службу Божу, а через годину розпочинався обід. У пообідній час ректор семінарії або ж один з професорів провадив з клириками
духовні бесіди, й далі спудеям дозволявся короткий відпочинок. З 13 до 16 год.,
„за другим дзвоном, аби [семінаристи] не мали нагоди до сваволі зі світськими
студентами”, шкільні уроки продовжувалися. Навчальний день закінчувався
виконанням домашніх завдань або інших „служінь”. Ввечері „алюмни” практикували різноманітні духовні вправи, а о 20 год., „без перешкоди один одному
і порушення звичайного спокою”, йшли спати. Дещо відмінним був триб життя
семінаристів у четвер й особливо у неділю, однак назагал він не відбігав від
усталеного щоденного ритму. Зокрема, в ці дні, переважно пополудні, спудеям
пропонувався „відпочинок з виходом у поле до 16 год.”. У неділю ж студенти
вставали на годину раніше, аби встигнути відбути всю Утреню та святкову
Літургію, вислухати довгу недільну проповідь, а також взяти участь у традиційних шкільних зібраннях („congregacyach”). Так само у святковий день
передбачалися заняття з катехизму й участь учнів у богословських диспутах
(„controversiach”)108. Подібні приписи щодо внутрішнього розпорядку застосовувалися і в інших навчальних закладах Унійної Церкви109.
106
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 46 об.-47.
С. Недѣльскій, Уніатскій митрополитъ, с. 261.
108
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 46 об.-47 об.
109
Згідно із розкладом Холмської духовної семінарії на 1821/1822 навчальний рік, студенти
повинні були вставати о 5 год., далі протягом години відбувати ранішні молитви, а з 7 год. брати
участь у Св. Літургії. Після цього семінаристи снідали і йшли на уроки. Під час обіду о 12 год. дня
хтось зі спудеїв читав житія святих, оповіді з церковної історії чи правила вселенських і провінційних соборів. Після вечері о 19 год. семінаристи молилися, складали іспит сумління та брали
участь у т. зв. духовних конференціях свого ректора. Заняття у семінарії зазвичай тривали з 8-10
год. ранку до 14-16 год. пополудні. У середу студенти вчилися тільки до обіду, а в суботу додат107
172
Ігор Скочиляс
ково студіювали латину й свою рідну мову. Самостійно вони займалися з перервами чотири рази
в день, однак на відпочинок відводилося загалом мало часу – обов’язкова прогулянка передбачалася тільки в середу й суботу о 14-16 год. (J. Kania, Unickie seminarium, s. 200-201).
110
J. Kania, Unickie seminarium, s. 188.
111
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 46 об.-47 об.
112
РГИА, ф. 823, оп. 2, ед. хр. 2127, л. 3 об.
113
Програма Могилянського колеґіюму вже з останньої третини XVII ст. охоплювала повний
курс богослов’я і фактично до найменших дрібниць наслідувала єзуїтські й почасти протестантські едукаційні взірці, включно з розпорядком учбового дня, вибором навчальних дисциплін і літератури та системою заохочення учнів (Н. Яковенко, Нарис історії, с. 294). Див. також: Я. Д. Ісаєвич, Джерела з історії української культури доби феодалізму XVI-XVIII ст., Київ 1972, с. 58, 70-73;
А. Ю. Посохова, Харківський колегіум (XVIII – перша половина XIX ст.), Харків 1999. У цьому плані
потребує додаткового обговорення теза Марії Підлипчак-Маєрович, яка уважає, що „василіянські
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
173
ar t ykuł
Основою духовного життя семінаристів були аскетичні практики (реколекції, пости, приватні молитви тощо), відвідування богослужень, участь у літургійних святах, прощах. 3-тє правило „Реґулів” передбачало спільнотну участь
спудеїв після літніх канікул у 8-денних „медитаціях” (духовних вправах). На
прикладі Уманської василіянської школи 1770-х рр. відомо, що учні отримували повний відпуст за участь у празниках марійного циклу110. Семінаристи
разом зі студентами Володимирської колеґії були зобов’язані щоденно відвідувати Службу Божу, аби „призвичаїтися до прийняття Св. Тайн й заохочувати до такої ж ревности [інших] християн”. Декілька разів на день вони також
брали участь у „відновах” та інших релігійних практиках, ввечері складали
іспит сумління, відмовляли літанії до Пресвятої Богородиці та молитви в наміренні. У богородичні і господні свята, а також у першу неділю кожного місяця, клирики сповідалися і причащалися (правило 5). Під час трапези (обіду
і вечері) „алюмни” по черзі читали „духовну лекцію” – спочатку один уступ зі
Святого Письма, а потім житіє того святого, почитання якого припадало на
цей день111.
За своєю структурою та змістом „Реґули” Володимирської семінарії, без
сумніву, наслідували єзуїтську систему освіти, згідно з „Ratio studiorum”. Отже,
йшлося про використання суто латинської едукаційної моделі, яка в той час
опиралася не тільки на богослов’я Томи Аквінського, але й на теологічні концепції неосхоластики. На єзуїтські взірці виразно покликаються, наприклад,
правила Полоцької семінарії 1774 р., укладені на основі „reguł” Віленської папської академії („alumnatu”) та Краславського („Krasławskiego”) колеґіюму112.
Водночас дискусійним залишається питання про те, чи програма „Володимирських шкіл” черпала свій педагогічний досвід з іншого, руського джерела.
Зокрема, йдеться про освітні здобутки Києво-Могилянської академії й православних колеґіюмів Лівобережної України, а також братських шкіл попереднього періоду. Між цими та унійними (передовсім василіянськими) закладами
підтримувалися неформальні контакти, й конфесійні бар’єри тут не завжди
були визначальними113.
ar t ykuł
Навчальна програма Володимирської семінарії, окрім „побирання латинських наук”, орієнтувалася на ґрунтовне засвоєння літургійної й, ширше, духовної спадщини київського християнства в його новому русько-католицькому
прочитанні. „Реґули” особливо наголошували на участі учнів у „руських богослуженнях”, обов’язкові щонеділі та у свята прислуговувати „в комжах” священикам при головному вівтарі під час Утрені, Вечірні і Св. Літургії. Згідно
з 9-тим правилом, студенти відмовляли Церковне Правило (сукупність богослужень добового циклу) – 9-й Час, Вечірню, Повечер’я, Утреню, 1-й, 3-й і 6-й
Час. Чимало уваги правила семінарії (зокрема 6-те) приділяють літургійному
співові, вимагаючи від клириків ґрунтовного знання Ірмологіону (для цього
в щоденному розкладі їм виділялося пів години)114. Співана Служба Божа для
етосу Східної Церкви символізує воскресний і спільнотний характер візантійської Літургії, що є „реактуалізацією великих і радісних подій Божого спасіння”115. Участь студентів у літургійних і молитовних практиках передбачала
використання церковнослов’янської мови. На окремих заняттях і, почасти,
в побуті, також вживалася і тогочасна розмовна руська мова, яка ще у 1620-х
рр. домінувала в навчальній програмі Новгородоцької єпархіяльної школи116.
Однак цілком очевидно, що вже на початку XVIII ст. сфера її застосування
в унійному шкільництві суттєво звузилася.
11-е правило „Реґулів” передбачало, що мовою спілкування між студентами, а також мовою викладання буде латина, яку у Володимирській семінарії рекомендувалося опрацьовувати за граматикою португальського вченого Еммануїла Альвара (в Україні популярним було видання „Альвар львівський новий”
1674 р.). Причому викладачі вимагали від учнів розмовляти цією мовою не
тільки під час лекцій, але й у побуті, з метою створення необхідного мовного
середовища для засвоєння знань. Латиною так само читали курси поетики, риторики, філософії та богослов’я, нею й диспутували. З інших навчальних підручників собор згадує „книги Синоніма, Звариуша та інших духовних”, яких
наказувалося „не кидати, не дерти, належно зберігати”117. Очевидно, тут ідеться про працю Disputationes metaphysicae іспанського єзуїта Франсиска Суареса,
відомого інтерпретатора Аристотеля, одного з найблискучіших представни-
школи […] значно віддалялися від програм православних шкіл” (M. Pidłypczak-Majerowicz, Bazylianie w Koronie i na Litwie, s. 30).
114
Видова та структурна характеристика цієї богослужбової книги розглянута в ґрунтовному
дослідженні: Ю. Ясиновський, Українські та білоруські нотолінійні Ірмолої 16–18 століть. Каталог
і кодикологічно-палеографічне дослідження, Львів 1996. – 624 с.
115
П. Ґаладза, Літургічне питання, с. 14, 35.
116
Див.: П. Підручний, Початки Василіянського чину, с. 94.
117
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 47-47 об. Див. також: Я. Ісаєвич, Українське книговидання: витоки, розвиток, проблеми, Львів 2002, с. 327; Історія української культури: у п’яти томах,
т. 3, Українська культура другої половини XVII-XVIII ст., Київ 2003, с. 515; Т. Шевченко, Єзуїтське
шкільництво, с. 57; M. Pidłypczak-Majerowicz, Bazylianie w Koronie i na Litwie, s. 37-38.
174
Ігор Скочиляс
118
Т. Шевченко, Єзуїтське шкільництво, с. 67, 156-158.
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 47 об.
120
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 50, л. 41 об., 46.
121
ІР НБУ, ф. 231, од. зб. 24, арк. 17-18 (ориґінал фундаційної грамоти Кишки).
122
С. Недѣльскій, Уніатскій митрополитъ, с. 239-240, 262; L. Bieńkowski, Organizacja Kościoła
wschodniego, s. 977.
123
„Ut tam pro praesenti, quam et futuro tempore fruatur quam optima commoditate, induxi in animum cespitem seu potiri Insulam prope Vlodimiriam, ad praesens Onofriousczyzna nuncupati, circumductam aqua fluvii Lug dicti, in qua quidem insula Onofriowsczyzna nuncupata etiam Ecclesia Ruthena
sub titulo S. Onophrii alias Capella existebat, cum omnibus eius loci circumferentiis, prout ipsa in se est
arboribus obsylvata, in rem eiusdem suprarecensiti Seminarii applicare, prout praesenti Recognitione
benevole applico, et in actualem liberam, pacificamque possessionem […] Patris Spirydionis Jachimowicz, Officialis et Rectoris Vlodimirien., et totius Collegii Vladimirien. Ordinis Divi Basilii Magni et eius
succedaneorum pro Seminario permitto et trado”. Epistolae Kiška, Szeptyckyj, Hrebnyckyj, p. 148-149 (док.
№ 113).
119
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
175
ar t ykuł
ків філософської течії суарезіянізму118. Щодо методів навчання, то семінарійні
правила згадують практику студентів кожного вівторка і четверга спільно обговорювати домашні вправи, „ за шкільним звичаєм одночасно висувати сумніви, ставити питання і вирішувати завдання”119.
Собор 1715 р. також забезпечив матеріяльні підстави діяльности Володимирської семінарії. Єпископ Лев (Кишка) особисто декларував зі своїх столових маєтків 400 польських золотих на її фундацію. Решту ж суми, необхідної
для утримання закладу учасники зібрання погодилися зібрати зі складок парафіяльного духовенства вже на найближчих протопресвітерських соборчиках.
З цією метою собор запровадив „семінарійний” податок. Для його справедливого розподілу було укладено спеціяльний реєстр, за яким кожен парох (залежно від величини і заможности свого бенефіцію) мав сплачувати пересічно
2-3 золотих, а намісники – зазвичай 8-10 золотих. Усього ж передбачалося отримати 647 золотих „семінарійного” податку, а загальна сума дотації Володимирської школи мала становити 1047 золотих120.
Через два роки київський митрополит „na wieczny czasy” заповів суму
в 1500 польських золотих „na seminarium Włodzimierskie, w ktorym albo synowie
kapłanscy do stanu kapłańskiego gornący się, albo alterius candidationis, iednak do
kapłaństwa aspiruiący, w chwale Bożey naukach cwiczenia biorą”121. Окрім того, він
записав на утримання школи 90 тис. золотих, забезпечених на маєтках Менежичі і Маркостав122. Незадовго до своєї смерти, а саме 8 квітня 1728 р., Кишка
зробив нову гойну фундацію на єпархіяльну семінарію, виділивши для її утримання маєтність Онуфріївщина на острові річки Луга в околицях Володимира,
що раніше належала храмові Св. Онуфрія Пустельника. Усі прибутки з цього
бенефіцію митрополит передавав у розпорядження школи, однак із тим застереженням, аби місцева унійна парафія була переводена в сусіднє с. Шистів,
а в самій церкві (каплиці) щороку в день св. Онуфрія відбувалося богослуження123. Єпархіяльна семінарія також користала з посілостей Володимирської василіянської колеґії, яка організаційно становила з нею певну спільність, маючи
ar t ykuł
практично однакову навчальну програму, хоча і з різним складом студентів.
Як відомо, на початку XVIII ст. колеґії належали села Кадильниця і Котівка та
„ jurisdyka collegiacka Oranszczyzna”. На території єпископського замочку, поблизу Успенської катедри, було зведено цілий навчальний комплекс включно
з господарськими забудовами124.
Завдяки второпному василіянському проводові, належному матеріяльному
забезпеченні та особистому заанґажуванні митрополита, в єпархіяльній семінарії протягом 1715-1728 рр. отримали змогу щороку здобувати богословську
освіту щонайменше 6 клириків з Володимирського владицтва, а також 2 кандидати з Холмської єпархії, яких фінансував їхній ординарій. Високий рівень
навчання у „Володимирських школах” опосередковано засвідчує практика вітальних промов та декілька збережених панегіриків125, укладених у різний час
її учнями. Відомо, наприклад, що „studiosi Vladimirienses” 23 березня 1711 р.
публічно ґратулювали новому єпископові Леву (Кишці) під час його урочистого в’їзду до Успенської катедри126. Вже в перші роки своєї діяльности семінарія привернула до себе увагу як духовних, так і світських кіл. На важливості
„Володимирських шкіл” для реформування парафіяльного клиру, якому „якнайбільше потрібними є науки”, аби „в душпастирстві спільно трудитися”, наголосили отці Замойського собору, які одностайно підтримали освітні ініціятиви митрополита Лева127. У цей період навчальний осередок у Володимирі
вважався одним з найкращих у Київській унійній митрополії, його діяльність
ставив у приклад для наслідування руській єрархії Римський Апостольський престол128. Що цікаво, на одному із засідань Конгрегації поширення віри
у 1728 р. з-поміж василіянських монастирів Литовської провінції кардинали
виокремили Володимирський саме тому, що патроновані ним школи давала
освіту також мирянам129.
124
Архив СпбИИ, кол. 52, оп. 1, ед. хр. 207, л. 15 об., 16 (згадка „o spizarnie collegiackiey”); Archiwum Główne Akt Dawnych w Warszawie, Archiwum Radziwiłłów, dz. V, sygn. 6762, s. 34-36. Див. також
запис у «Щоденнику» Кишки про розгляд ним цієї справи 31 березня 1711 р.: Excerptum ex „Actis
Kiscianis”, p. 28.
125
Огляд друкованих на території сучасної України панегіриків подає: Я. Ісаєвич, Українське
книговидання, с. 341-342.
126
Excerptum ex „Actis Kiscianis”, p. 18.
127
Synodus provincialis ruthenorum habita in civitate Zamosciae Anno MDCCXX Sanctissimo Domino
Nostro Benedicto PP. XIII dicata, Romae 1724, p. 117-118. Коментарі: С. Недѣльскій, Уніатскій митрополитъ, с. 239-240, 262; L. Bieńkowski, Organizacja Kościoła wschodniego, s. 977.
128
Див. нотатку в донесенні руської єрархії до Конгрегації поширення віри про стан Київської
митрополії після Замойського собору: „Porro aplicanda Provinciae novae Polonae Monasteria haec
sunt: in Dioecesi Vladimiriensi Collegium Vladimiriense, sumptibus Episcoporum Vladimiriensum et
erectum, et dodatum, una cum Scholis, et Seminario”. Epistolae Kiška, Szeptyckyj, Hrebnyckyj, p. 89 (док.
№ 26).
129
„La Congragazione di Lituania non ha mai mandato soggetti ai Monasteri, che ora si pretendono,
di modo che nel Collegio di Vladimiria si vestivano secolari per lo più incapaci” (Congregationes particulares Ecclesiam Catholicam Ucrainae et Bielorusjae spectantes, ed. A. G. Welykyj i E. Kaminskyj, vol. I, 1622-
176
Ігор Скочиляс
***
Значення Володимирського собору виходить далеко за межі Володимирсько-Берестейського владицтва, адже його постанови відображають ширші тенденції в розвитку всієї Київської унійної митрополії напередодні скликання провінційного собору в Замості. На єпархіяльному рівні в цей період
відбувався інтенсивний процес формулювання й кодифікації нової релігійної
програми Slavia Unita в Польсько-Литовській державі131. Вона й стала предтечею замойської реформи та, ширше, основним джерелом замойського тріюмфалізму в „золоту добу” унії. Таким чином, не стільки Римська Апостольська столиця, сарматська Річ Посполита чи місцева Латинська Церква, як сама
Руська з’єднана митрополія визначала характер змін у своїй канонічній структурі та динаміку еклезіяльних і соціокультурних пристосувань до мінливих
обставин неспокійного XVIII ст. По-друге, Володимирський собор показує
не цілком очевидні, однак доволі амбітні й послідовні заходи вищої єрархії
впродовж другої половини XVII – початку XVIII ст. поступово замінити безпосередню рецепцію в Унійній Церкві латинського канонічного права в його
тридентському прочитанні руським партикулярним правом132. Цей та низка
інших єпархіяльних соборів, разом із супутніми „еклезіяльними практиками”,
на переломі століть стали свого роду „творчими лабораторіями” й „полігонами”, які, кодифікувавши реґіональний досвід Берестейської унії, тим самим
підготували замойську реформу. У зв’язку з цим варто звернути увагу на зна1728, Romae 1956, p. 260 [док. № 75]). Див. також згадку про „Collegio Vladimiriensi” у матеріялах
Дубнівської василіянської капітули 1728 р., надісланих наступного року до Риму: Supplicationes
Ecclesiae Unitae Ucrainae et Bielorusjae, ed. A. G. Welykyj, vol. II, 1700-1740, Romae 1962, p. 233 (док.
№ 730).
130
Відкритим залишається питання про те, наскільки „продуктивною” була діяльність семінарії, зокрема яке число студентів у ній навчалося протягом 1715-1728 рр. і скільки з них отримало
призначення на парафіяльні бенефіції чи інші церковні уряди. Припускаємо, часткову відповідь на
це можуть дати матеріяли генеральної візитації Берестейського крилосу-офіціялату 1725-1727 рр.
(зберігаються в: APL, ChKGK, sygn. 101).
131
Ширше про це йдеться у дослідженні автора: I. Skoczylas, Synody eparchii chełmskiej.
132
За незначними винятками, рецепція постанов Кобринського провінційного собору 1626 р.
в єпархіях Київської унійної митрополії не простежується.
Біля джерел замойського тріюмфалізму...
177
ar t ykuł
Незважаючи на очевидні успіхи в реалізації цього амбітного проєкту модернізації богословської освіти клиру, невдовзі після смерти Лева (Кишки) Володимирська єпархіяльна семінарія припинила своє існування (припускаємо,
це сталося між 1728 і 1730 рр.), а її майно перейшло до місцевої василіянської
колеґії. Несподіване закриття навчального закладу показує персоніфікований
підхід до більшости освітніх ініціятив та їхню залежність від харизми місцевих
пастирів. З іншого боку, очевидною є обмеженість інтелектуальних, матеріяльних та організаційних ресурсів і відсутність належної координації зусиль між
тогочасною духовною елітою Унійної Церкви130.
ar t ykuł
чення собору 1715 р. для уніфікації тогочасної соборової практики й зокрема
укладення першого унійного „Чину соборування для пресвітерів”1. „Synodus
Dioecesana Vladimiriensis” також запровадив нову програму конфесіоналізації
богословської освіти через заснування власних навчальних закладів – єпархіяльних семінарій. Він звернув увагу – чи не єдиний з-поміж соборів тієї доби,
– на культ блаженного Йосафата (Кунцевича) як важливий елемент стратегії
„віднайдення” християнського етосу уніятів. Водночас Володимирська конгрегація, з огляду на культурне й релігійне домінування в Західній Волині руської
(української) етноконфесійної спільноти, не розглядала таких проблем, як врегулювання міжобрядових стосунків між уніятами та латинниками, що в цей
час були дуже актуальними для єпархій Київської митрополії на русько-польському пограниччі (скажімо, Перемишльської чи Холмської).
1
Ця канонічна пам’ятка, укладена церковнослов’янською мовою, була вписана до Святительського Служебника Атанасія (Шептицького) 1740 р. Див. її публікацію в: Собори Львівської
єпархії, с. 12-30. У найдавнішому унійному Архиєретиконі Лева (Кишки), надрукованому 1716 р.
у Супрасльському монастирі, чин соборування єпископів ще відсутній. Зміст та функціональне
призначення руських Чиновників описують: О. Лотоцький, Український Архиєратикон, „Елпіс”,
1-2, Варшава 1932, c. 129-183; P. Nowakowski, Pierwsze pontyfikały obrządku bizantyjsko-słowiańskiego
(XVII/XVIII w.) jako przykład łączenia wschodniej i zachodniej tradycji liturgicznej w Cerkwi Greckokatolikkiej, y: Harmonijne współistnienie kultury Wschodu i Zachodu na Ukrainie, pod red. W. Mokrego, Kraków
2000, s. 109.
178
Ігор Скочиляс
ar t ykuł
ДОКУМЕНТ
13-15 жовтня 1715 р. – м. Володимир.
Діяння та правила собору
Володимирсько-Берестейської єпархії 1715 року
SYNODUS DIOECESANA VLADIMIRIENSIS
Anno Domini 1715, die 13, mensis octobris, solennem Missam de Spiritu Sancto
celebravit Leo Kiszka, metropolitanus totius Russiae, ep[isco]pus vladimiriensis
etc., in ecclesia cathedrali Vladimiriensi tituli Assumptae Mariae, in qua juxta antiquum Ecclesiae Orientalis morem, anathemata haereticis cum proiectione candelarum, et multi anni hierarchico rutheno statui, cum acclamatione cleri, sunt
proclamati, a Dyonysio Czarnołucky, praefecto scholarum vladimiriensium, qui
et verbum Dei praedicavit. Post Missam absolutam, processio circa ecclesiam,
cum Venerabili Sacra merito facta, et mox subsecuta:
Sessio prima
In qua Leo Kiszka, totius Russiae metropolitanus, commendavit fieri orationes, pro S[anctis]s[i]mo D[omi]no Clemente XI, pontifice romano, Serenissimo
Augusto II, Poloniae rege, pro pace, principum concordia, et specialiter pro exaltatione Sanctae Matris Ecclesiae, ac unionis propagatione, et dioecesis Premyslensis, Vladimiriensis, aliarumq[ue] in doctrina et moribus augmento. Post haec,
sequentia acta:
1mo. Publicatum est decretum sacri concilii Tridentini, iniungens metropolitanis, archiepiscopis et episcopis, quatenus quotannis celebrent synodos dioecesanas, ac in iis constituant decreta rationi consona, et decretis sacrorum consiliorum, ac canonibus conformia.
2do. Judices ad causas auscultandas, sub tempus praesentis synodi dioecesanae, electi et promulgati sunt: Venerabiles Patritius Bielski, officialis et rector
vladimiriensis; Alexander Kizikowski, notarius capituli Vladimiriensis, decanus
kowlensis, parochus horodiscensis, et Methodius Cylinx, professor syntaxeos.
Біля джерел замойського тріюмфалізму
179
ar t ykuł
Kovcheg5.indd
3tio. Datum est universis parochis mandatum, ut nemo praesumat abscedere, non finita synodo dioecesana, sine absoluta confessione Sacramentali, et Missa, porro confessarii, hi sunt designati: Venerabiles Methodius Cylinx, professor
syntaxeos; Theodorus Czeczkowski, parochus vladimiriensis tituli Sancti Procopii; Joannes Turowicz, decanus vladimiriensis, parochus zaszkowicensis; Joannes
Szczebetowicz, decanus torczynensis, et Daniel Tyszkowicz, decanus porycensis,
parochus łokacensis tituli Sancti Salvatoris. Hi vero qui celebrationibus Missarum, attendere debeant, electi sunt, cum obligatione, ut significent metropolitano, quinam sit, qui nesciat Missam absolvere, sequentes: Georgius Turowicz,
decanus turzyscensis; Basilius Weliczkowicz, decanus kamenensis; Stephanus
Horbaczewski, tituli S[ancti] Heliae; Basilius Dąbrowski, tituli S[anctorum]
335
Apostolorum; Stephanus Krzynicki, tituli Sancti Onuphrii; Callistratus Calenicus Poryiewicz, tituli Sancti Joannis Baptistae; et Trophymus Kaznowski, tituli
Sancti Theodori, parochi vladimirienses.
4to. Sessionem hanc primam, limitavit metropolitanus ad horam quartam,
eiusdem diei, post meridiem, omnem modestiam parochis iniungens.
Sessio secunda
Eadem die, hora, post vesperas absolutas, quarta, praevia exhortatione, sequentia
sunt peracta:
1mo. Examinatores ordinandorum, qui confluant ad principaliora per decanatus oppida, singulis anni quadrantibus, et in habiles ad cathedram remittant,
erudiendos, eligunt, ac eiusmodi in manibus metropolitani emittunt juramentum: «Ego n[omine] examinator, electus in sancta hac synodo ad examinandos
eos, quo sunt ordinandi, ad ecclesiam vacantes, juro me fideliter officium examinatoris, peracturum ac nullo respectu affinitatis, annoris, odii et corruptionis,
conscientiam meam hac in parte oneraturum. Sic me Deus adiuvet, et haec Sanctae Dei Evangelia». Porro examinatores jurati, quibus quoq[ue] commissa est
secreta per decanatus, investigatio morum, et custodia absolutionis Missarum,
quavis festivitate, et die dominico, hi sunt:
Ex decanatu Vladimiriensi: V[enerabilis] Joannes Turowicz, decanus vladimiriensis; V[enerabilis] Joannes Łankiewicz, parochus ochnowiensis; V[enerabilis]
Joannes Maciewicz, parochus tyszkiewicensis.
Ex decanatu Kowlensi: V[enerabilis] Alexander Kizikowski, decanus kowlensis; V[enerabilis] Joannes Kulczycki, parochus moszczonensis; V[enerabilis] Joannes Sakiewicz, parochus kowlensis, [ecclesiae] Praesentatae Mariae.
Ex decanatu Porycensi: V[enerabilis] Daniel Tyszkowicz, decanus porycensis; V[enerabilis] Protasius Gilewicz, parochus iwanicensis; V[enerabilis] Nicolaus Tyszkiewicz, parochus hrykowicensis.
Ex decanatu Łokacensi: V[enerabilis] Basilius Bielakiewicz, decanus łokacensis; V[enerabilis] Joannes Awdyiewicz, parochus worzyscensis; V[enerabilis]
Georgius Skulski, parochus swinarynensis.
180
Ігор Скочиляс
04.08.2007 18:08:02
ar t ykuł
Ex decanatu Torczynensis: V[enerabilis] Joannes Szczebetowicz, decanus torczynensis; V[enerabilis] Basilius Remenowicz, parochus woyticensis; V[enerabilis]
Andreas Rusowiecki, parochus buianensis.
Ex decanatu Kisielinensi: V[enerabilis] Samuel Wyżewski, decanus kisieline[n]sis; V[enerabilis] […]1, parochus werbiczanensis; V[enerabilis] […]2, parochus hołobensis.
Ex decanatu Turzyscensi: V[enerabilis] Georgius Turowicz, decanus turzyscensis; V[enerabilis] Eustaphius Dan[i]lewicz, parochus turzyscensis Sancti Nicolai; V[enerabilis] Demetrius Jaskiewicz, parochus tahaczynensis.
Ex decanatu Camenensi: V[enerabilis] Basilius Weliczkowicz, decanus camenensis; V[enerabilis] Joannes Bałanda, parochus camenensis tituli S[ancti] Nicolai; V[enerabilis] Petrus Jakowicki, parochus stobuchowiensis.
Ex decanatu Tartakowiensi: V[enerabilis] Andreas Piehowicz, decanus
tartakowien[sis]; V[enerabilis] Symeon Kielechewicz, parochus tartakowiensis;
V[enerabilis] Stephanus Birugiewicz, parochus ochłopowiensis.
Ex decanatu Sokaliensi: V[enerabilis] Jacobus Silkiewicz, decanus sokaliensis; V[enerabilis] Stephanus Łobodowicz, parochus ulhowiensis; V[enerabilis]
Romanus Wasilewicz, parochus potorzycensis.
2do. Vigore bullae S[anctis]s[i]mi Urbani 8vi, pontificis romani, electus est
in notarium apostolicum Venerabilis Alexander Kizikowski, notarius capituli
Vladimiriensis, decanus kowlensis, parochus horodiscensis, ac emisit juramentum fidelitatis solitum in manibus metropolitani.
3tio. Jubentur in crastinum, super venire universi decani, collativi de erigendo seminario, penes scholas Vladimirienses, sub regimine patrum basilianorum,
ad instruendos adolescentes, quatenus secuturis temporibus, digni in Vinea
Christi, reddantur operarii. Tandem imminente sera nocte, ac data admonitione
parochis, ne scandala ulla patrent, ac ne audeant abesse ab ulterioribus sessionibus, deniq[ue] impertita universis benedictione, dimittit clerum metropolitanus,
praefixa in crastinum sessione.
Sessio tertia
Die 14ta mensis octobris, hora nona matutina, post Missam votivam, cantatumq[ue] hymnum de Spiritu Sancto, assidente metropolitano, universi parochi,
emiserunt Professionem fidei in manibus metropolitani, flexis genibus et positis
manus dextrae digitis ad Sancta Dei Evangelia.
2do. Paenitentiarios institui in quovis decanatu, pro parochis mandat metropolitanus, ad quem effectum, institui jubet, per omnes decanatus, congregationes post quatuor septimanas, illud quoq[ue] instituens, ut quovis anni quadrante
1
2
В ориґіналі залишено місце для впису імени та прізвища священика.
В ориґіналі залишено місце для впису імени та прізвища священика.
Біля джерел замойського тріюмфалізму
Kovcheg5.indd 337
181
04.08.2007 18:08:06
ar t ykuł
decanales celebrentur congregationes, nullae nihilominus fiant visitationes parochiarum, absq[ue] consensu metropolitani, expresso inscriptis dato.
3tio. Ad revidendas metricas, distribuenda Olea Sacra, revidenda Missalia,
literas fundationum, installationum, praesentationum, vasa in quibus asservantur Olea Sacra, eliguntur Venerabiles, Alexander Kizikowski, notarius capituli,
decanus kowlensis, et Methodius Cylinx, praefectus scholarum Vladimiriensium,
praeter Patritium Bielski, officialem et rectorem vladimiriensem.
4to. Monuit metropolitanus parochos, ut servent munia sua, reduxit autem
ea, ad sequentia puncta: 1ma. Ut parochi verbum Dei praedicent, mysteria Missae explicent; 2do. Ut juvenes, preces et dogmata fidei doceant, ac obedientiam
parentibus inculcent; 3tio. Ut Sacramentorum vim, et efficaciam explicent, Sacram Scripturam, et Evangelium commententur, ac populum ad bona opera alliciant; 4to. Ut observationes festorum et jeiuniorum recommendent, oves suas
recognoscant, pro iis Divinam Maiestatem exorent, Sacramenta administrent,
exemplo aedificent, pauperes alant, Missas a diebus festis non se alienando celebrent, ac haereses et schismata exstirpent.
5to. Publicato decreto metropolitanus pro erigendo omnino seminario, tabellam conficiendam festorum celebrandorum, decanis in prima congregatione
mandat, ac pro pace, principumq[ue] christianorum concordia, die quidem quavis sabbathi, Akafiston, die vero dominico, moleben cum processione fieri per
omnes ecclesias iniungit, deniq[ue] casus reservatos, quinam sint? Et nonnulla
statuta in crastinum publicari promittit, horas vero pomeridianas, distributioni
Chrismatis Sacri, et judiciis relinquit, ac sessionem dimittit.
Sessio quarta
Die decima quinta mensis octobris, horis matutinis, in qua post Missam votivam
et hymnum de Spitiru Sancto consuetum, concionem habuit metropolitanus, de
excellentia dignitatis sacerdotalis, ac mox decreta et statuta synodalia publicavit,
eademq[ue] per extractum depromi universis decanis, mandavit. Porro ad inteligentiam omnium, polonico idiomate confecta sunt, decreta synodalia in eum,
qui sequitur tenorem:
Postanowienia soboru Włodzimierskiego,
podane ad observandum W[ielebnym] o[ycom], do dyecezyey
Włodzimierskiey należącym, d[nia] 15 m[ie]s[ią]ca oktobra roku 1715
1mo. Ponieważ niektórzy W[ielebni] o[ycy] nie podług opisu Służebników odprawowali Służby Boże, przeto aby dla odprawowania Służb Bożych, jutrzni y
weczerni y innych obrządków, we cztery niedziele po soborze teraznieyszym,
na niedziel dwie przybywali do kathedry Włodzimierskiey, serio przykazuiemy,
182
Kovcheg5.indd 338
Ігор Скочиляс
04.08.2007 18:08:06
Біля джерел замойського тріюмфалізму
Kovcheg5.indd 339
ar t ykuł
obliguiąc w tym sumnienie W[ielebnego] o[yca] ekklezyarchy, aby żadnego nie
uwalniał, któryby przez dwie niedziele przy kathedrze nie przemieszkał.
2do. Aby się w czas przyszły zabiegło, żeby akolitowie mniey zgodni nie byli
konsekrowani, dla examinu transeunter podczas odprawuiącego się, przeto Przewielebni protoprezbiterowie z przysięgłemi na tym synodzie Wielebnemi prezbiterami, na mieysce od siebie naznaczone, w dekanacie swoim w kożdą czwierć
roku zgromadzić się maią y tam akolitów należycie podług Boga y sumnienia
examinować, godnych do przybycia naszego ad cathedram, jeżeli przy niey pod
ten czas nie będziemy, rezerwować, albo jeżeli będziemy, zaraz ordynować, niegodnych zaś dla przyćwiczenia się do kathedry ordynować, oraz z autentyczną
podpisaną metryką, świadczącą o latach y urodzeniu poświęcić się maiącego, bez
którey, jako y bez świadectwa o umieiętności wyżey specyfikowanych osób, przychodzący kożdy, że bez skutku poswięcenia odeydzie, upewniamy.
3tio. Ciż sami przysięgli corporaliter na teraznieyszym soborze examinatorowie, na terminie przybycia swego ad locum destynatum, maią mieć attendencyą
nad excessami Wielebnych prezbiterów, a osobliwie w tym punkcie, jeżeli są czuli
w odprawowaniu Służb Bożych we dni niedzielne y święte, y mnieysze excessa
in termino karać, większe zaś cum informatione ad officium odsyłać do Włodzimierza, dlatego aby kożdy dekanat miał instygatora swego przysięgłego, którego Przewielebni protoprezbiterowie na congregacyach swoich jako nayblizszych
obiorą, przykazuiemy.
4to. Stosuiąc się do kanonów s[więtych] y dekretów Stolicy Świętey Apostolskiey, tudzież ustaw świętego synodu generalnego Trydentskiego, czyniemy erectionem seminarii, przy kathedrze y szkołach Włodzimierskich, pod directią Przewielebnych o[yców] bazylianów, na które de bonis mensae nostrae episcopalis
złotych czterysta deklaruiemy, resztę zaś podług ustaw świętego soboru Trydentskiego na Wielebny kler dyecezyey Włodzimierskiey contribuere, podług umowy z Przewielebnemi protoprezbiterami podczas congregacyey, którey termin w
kożdym dekanacie we cztery niedziele po soborze ninieyszym in dispensabiliter
in locis solitis, naznaczamy. Na którey to congregacyey zgromadzeni Wielebni
prezbiterowie y spowiedników sobie z godnych y przykładnych, tudzież uczonych, obrać powinni będą.
5to. Wagusowie, którzy nie tylko w dyecezyey tey Włodzimierskiey z parochiey do parochiey przenoszą się, ale też z dyecezyey cudzey ważą się przechodzić, absq[ue] literis dimissorialibus y dawnych Wielebnych prezbiterów
podkupuiąc się u collatorów, wysadzać, maią bydź od Przewielebnych protoprezbiterów forti brachiae łapani, et ad carceres do kathedry Włodzimierskiey
prowadzeni, sub amissione officii decanalis, et aliis paenis arbitrariis in casu
conniventiae.
6to. Kapłanom przejeżdżaiącym z cudzey dyecezyey, jeżeli nie będą znaiomi, albo nie pokażą świadectwa y formaty poświęcenia swego, aby nie byli przypuszczani do odprawowania Służb Bożych, serio przykazuiemy y sumnienia
183
04.08.2007 18:08:07
ar t ykuł
Wielebnych prezbiterów dyecezyey Włodzimierskiey, strictissime obowiązuiemy
y obliguiemy.
7mo. Metryki krzestne y szlubne aby były porządne y należycie oprawione,
nie na karteczkach pisane, a te które się podczas ninieyszego soboru znalazły nie
porządne, były przepisane, maią piłnie doyrzeć na congregacyach swoich Przewielebni protoprezbiterowie, które to congregacye aby były co czwierć roku odprawowane, polecamy.
8vo. Miro Święte aby było należycie w cynowych mirnicach, a nie w szklanych naczyniach konserwowane, przykazuiemy, y ktoby się na przyszłym soborze pokazał z mirnicą szklaną, takowego sądzić rigorose deklaruiemy.
9no. Przewielebni protoprezbiterowie nie maią się sądzić ważyć spraw kryminalnych ani małżeńskich, zakazanych świętego soboru Trydentskiego dekretem, sessione 24, capite 20. Wizytować też nie maią parochiy [bez]3 wyraznego
in scriptis consensu naszego, podług opisu tegoż świętego synodu, ses[sione]
24, cap[ite] 3. Na congregacyach zaś swoich pilnie się wybadywać maią, jeżeli
Wielebni prezbiterowie słowo Boże ludziom przepowiadaią, taiemnice y obrzędy Służby Bożey y Sakramentów Ś[więtych] tłumaczą, dzieci pacierza, wyznania
wiary, posłuszeństwa rodzicom uczą, Ewangelią tłumaczą, postów obserwancyą
przykazuią, robocizny we dni niedzielne i święte zakazuią, Służby Boże, jutrznie
y nieszpory we dni niedzielne y święte odprawuią, Sakramenta Święte nieospale
administruią, sami pobożnie y przykładnie żyią, nad ubogiemi ulitowanie maią y
złe obyczaie w ludziach wykorzeniaią.
10mo. Uroczystość świętego Jozafata aby była odprawowana w naypierwszą
niedzielę po dniu dwudziestym siódmym septembra, podług nowego kalendarza,
przykazuiemy; które zaś dni inne maią się święcić, zwyczay dawny w dyecezyey
Włodzimierskiey trwaiący, konserwuiemy.
11mo. Nabożeństwo za utrapioną Oyczyznę naszą, za przywrócenie pożądanego pokoiu, za zgodę panów chrześcyańskich, a nadewszystko za podwyższenie
wiary świętey, osobliwe postanawiamy, y aby ludzie byli do niego od Wielebnych
prezbiterów zachęcani, mieć chcemy. Nabożeństwo zaś takie bydź ma: w kożdą
sobotę ma bydź odprawowany akafist do Nas[więtszey] Panny, a w niedzielę moleben z processyą z Nas[więtszym] Sakramentem około cerkwie.
12mo. Wielebnych prezbiterów, którzy na teraznieyszym soborze nie byli,
a Divinis suspenduiemy y w zapryszczenye podaiemy, od którego aby, oprócz
nas samych, żaden nie uwalniał, ani same officium nasze Włodzimierskie,
postanawiamy.
13tio. Przed administratią kożdego Sakramentu powinni będą Wielebni prezbiterowie exorty podług przemożenia swego powiedzieć, oznaymuiąc ludziom,
3
В ориґіналі слово залите чорнильною плямою.
184
Kovcheg5.indd 340
Ігор Скочиляс
04.08.2007 18:08:07
Біля джерел замойського тріюмфалізму
Kovcheg5.indd 341
ar t ykuł
że Sakramenta daią łaskę Bożą y inne skutki czynią, aby nie z zwyczaiu tylo do
świątyń Boskich, ale z nabożeństwem przystępowali.
14to. Maią się koniecznie wszyscy Wielebni prezbiterowie starać o ciboria y
puszki przynamniey cynowe dla conservatiey uczciwey Nayświętszego, przenaydroższey Eucharystyey Sakramentu, czego Przewielebni protoprezbiterowie nadewszystko doyrzeć maią.
15to. Odprawowanie Służb Bożych po dworach, zakazane od świętego soboru Trydentskiego, sessione 22, cap[ite] 8vo, zakazuie się Wielebnym prezbiterom
pod karą klątwy ab reverentiam tak Wielkiego Sakramentu, niebo y ziemię przewyższaiącego, Ahnec zaś in pixide założony, we dwie niedziele odmieniać.
16to. Ponieważ w tuteyszych kraiach zagęsciły się pochopne szluby ludziom
błąkaiącym się, przeto aby Wielebni prezbiterowie ludziom nieznaiomym, z różnych krain zachodzącym, szlubów bez wyrazney woli naszey nie dawali pod karą
klątwy y odsądzeniem od beneficium przykazuiemy, y żeby kożdy prezbiter dawał znać o takowych ludziach, jeżeli się w jakiey wsi znayduią. Przewielebnym
protoprezbiterom, na przyszłey congregacyey intymuiemy, co aby się lepiey wbiło w pamięc, kładzie się tu dekret świętego powszechnego soboru Trydentskiego,
sessione 24ta, cap[ite] 7mo, w te słowa z łacińskiego języka na polski przetłumaczone: «Wiele ich jest, którzy się włoczą y nie maią pewnego mieszkania, y
jako są nie cnotliwego dowcipu, a pusciwszy pierwszą żonę, drugą, a podczas y
więcey, lubo pierwsza żyie, na rożnych mieyscach biorą. Którey chorobię chcąc
święty synod zabieżeć, przykazuie prezbiterom, aby takich szlubow nie dawali,
ale inquisitią pilną uczynili, episkopowi oznaymili, y szlubu bez mocy od niego
nie dawali». Z cudzych także parochiy ludziom nie maią się dawać szluby, nawet
y swoiey parochiey znaiomym ludziom, nie pierwey szluby dane bydź maią, aż
zapowiedzi nie będą przez trzy niedziele obwołane.
17mo. Paschalnych spowiedzi y communiy pilno Wielebni prezbiterowie postrzegać będą, konnotuiąc, ktoby broń Panie Boże w Post Wielki spowiadać się
nie miał, y owszem obliguie się gorliwość kapłanów, aby y częściey lud prosty do
spowiedzi y communiey powabiali exortami swemi.
18vo. Aby była jednostayność w odprawowaniu Służb Bożych, wiecznemi
czasy postanawiamy, żeby nowi prezbiterowie po poświęceniu przy kathedrze
Włodzimierskiey nowicyat odprawowali przez niedziel trzy, od czego żaden ich
dyspensować nie będzie mogł, nawet gdyby nasza karta była na to dana, za podrzutną uznana bydź ma.
19mo. Od cięższych grzechów, które się nazywaią casus reservati, nie maią
Wielebni prezbiterowie bez osobliwego inscriptis, danego pozwolenia naszego,
ludzi do spowiedzi przychodzących, rozgrzeszać grzechy zaś, albo przypadki rezerwowane nam samym, te są: 1mo. Herezya albo syzma. 2do. Pobicie y skrwawienie kleryka. 3tio. Udawanie się do sądów świeckich lub pociąganie do tychże osób duchownych. 4to. Zabieranie gruntów y pożytków cerkiewnych y parochialnych. 5to. Więzienie lub łapanie osób duchownych y pozywanie ich do
185
04.08.2007 18:08:07
ar t ykuł
osób świeckich. 6to. Rozgrzeszenie od exkommuniki. 7mo. Odprawowanie Służb
Bożych w exkom[m]unice. 8vo. Palenie miast, miasteczek y wsiow. 9no. Dawanie szlubów wagusom bez woli naszey. 10mo. Podkupowanie się na beneficium
duchowne. 11mo. Wkładanie ciężarów na duchowieństwo od gromad. 12mo.
Wygnanie osoby duchowney z parochiey. 13tio. Świętokupstwo. 14to. Zabóystwo
dobrowolne. 15to. Fałszywe świadectwo z wielką bliżniego krzywdą. 16to. Wolności cerkiewney naruszenie. 17mo. Pobicie oyca lub matki. 18vo. Czarodzieystwo. 19no. Stracenie płodu dla wstydu. 20mo. Zawarcie małżeństwa w zakazanych stopniach.
20mo. Aby Wielebni prezbiterowie długich włosów y sukień lazurowych nie
nosili, serio zakazuiemy, czego jeżeli nie będą przestrzegać Przewielebni protoprezbiterowie, z urzędów zrzuceni bydź maią.
Secundo. Ad instantiam instigatoris, suspenduntur omnes, quicunq[ue] non
interfuerunt synodo, suspensione reservata ipsi metropolitano, ut vero datur notitia, quinam fuerint inobedientes, fit acclamatio omnium parochorum, qui acclamati, mox accesserunt singuli, per subsequentes decanatus, ad osculum dexterae metropolitani, et accipiendam ab eodem benedictionem:
Decanatus Vladimiriensis
Pro Cathe- Asses
semi- dratici cathenario floreni dratici
V[enerabilis] Joannes Turowicz, decanus vladimiriensis,
parochus żaszkovicensis
16
liber
V[enerabilis] Theodorus Bachowski, ecclesiarcha vladimiriensis
2
liber
V[enerabilis] Theodorus Czeczkowski, parochus tituli S[ancti]
Procopii vladimir[iensis]
1
liber
V[enerabilis] Stephanus Krzynicki, parochus vlad[imiriensis]
tituli S[ancti] Onophrii
3
liber
V[enerabilis] Stephanus Horbaczewski, parochus
vlad[imiriensis] tituli S[ancti] Heliae
2
liber
V[enerabilis] Basilius Dąbrowski, parochus vlad[imiriensis]
tituli S[ancti] Salvatoris
2
liber
V[enerabilis] Basilius Dąbrowski, parochus vlad[imiriensis]
tituli S[anctorum] Apostoloru[m]
3
liber
V[enerabilis] Calenicus Poryiowicz, parochus vlad[imiriensis]
tit[uli] S[ancti] Joan[nis] Bapt[istae]
2
liber
186
Kovcheg5.indd 342
Ігор Скочиляс
04.08.2007 18:08:08
2
liber vacat
V[enerabilis] Trophymus Kaznowski, parochus vlad[imiriensis]
tit[uli] S[ancti] Theodori
2
liber
V[enerabilis] Gregorius Załuski, parochus vlad[imiriensis]
tit[uli] S[ancti] Nicolai
1
liber
V[enerabilis] Joannes Danilewicz, parochus vlad[imiriensis]
tit[uli] S[anctae] Praxedis
5
V[enerabilis] Maximianus […]4, parochus vlad[imiriensis]
tit[uli] Praesentatae Mar[iae]
2
V[enerabilis] Basilius Przezwieski, parochus vlad[imiriensis]
tit[uli] S[ancti] Basilii
3
V[enerabilis] Lawrentius Bobrykie[wicz], parochus
vlad[imiriensis] tit[uli] S[ancti] Michaelis
3
V[enerabilis] Basilius Łukaszewicz, parochus kolnensis
1
Ecclesia Swoyczoviensis
vacat
V[enerabilis] Samuel Ostrowski, parochus chorostowiensis
3
V[enerabilis] Jacobus Sokołowski, parochus chmielowiensis
3
V[enerabilis] Basilius Theodorowicz, parochus mikulicensis
3
V[enerabilis] Symeon Bobrykowicz, parochus sielecensis
8
V[enerabilis] Josephus Wasilkiewicz, parochus biskupicensis
ep[isco]pa[lis]
1
V[enerabilis] Theodorus Zubczewski, parochus zamlicensis
2
V[enerabilis] Paulus Kratycewicz, parochus chorowiensis
3
V[enerabilis] Joannes Sosicki, parochus zahorowiensis
8
V[enerabilis] Joannes Antonowicz, parochus buzkowicensis
3
V[enerabilis] Stephanus Saykiewicz, parochus bubnowiensis
2
Ecclesia Czerczycensis
vacat
V[enerabilis] Stephanus Saykowicz, parochus męczycensis
3
V[enerabilis] Paulus Stępkowski, biskupicensis nobilitane[nsis]
parochus
2
V[enerabilis] Theodorus Kułakiewicz, parochus grzybowicensis
3
4
В ориґіналі залишено місце для впису імени та прізвища священика.
Біля джерел замойського тріюмфалізму
Kovcheg5.indd 343
ar t ykuł
Ecclesia Vladimiriensis tituli S[ancti] Joan[n]is Evangel[istae]
187
04.08.2007 18:08:08
ar t ykuł
V[enerabilis] Joannes Wasilkiewicz, parochus litowizen[sis]
tit[uli] S[anctae] Praxedis
4
V[enerabilis] Joannes Pawłowicz, parochus litowizen[sis] tituli
Praesent[atae] Mar[iae]
1
V[enerabilis] Michael Mogilnicki, parochus litowizen[sis] tit[uli]
S[ancti] Nicolai
1
V[enerabilis] Michael Mogilnicki, parochus lisznianensis
1
V[enerabilis]Joannes Troszkiewicz, parochus chobołtowiensis
1
V[enerabilis] Carpus Paszkowski, parochus chotiaczowiensis
8
V[enerabilis] Stephanus Słabniewicz, parochus łudinensis
2
V[enerabilis] Stephanus Szypyrkiewicz, parochus rohoznensis
4
V[enerabilis] Zacharias Łukaszewicz, parochus butiatycensis
1
V[enerabilis] Joannes Maciewicz, parochus tyszkowicensis
2
V[enerabilis] Gabriel Kulczyński, parochus suchodolensis
3
V[enerabilis] Georgius Kulczyński, parochus nowosielecensis
V[enerabilis] Daniel Hryńkiewicz, parochus oranensis
5
V[enerabilis] Procopius Salitryński, parochus woszczatynensis
1
V[enerabilis] Theodorus Wasilkiewicz, parochus jezowiensis
3
V[enerabilis] Jacobus Saykiewicz, parochus usciłuzensis
4
V[enerabilis] Paulus Waszczatyński, parochus mikulicensis
ep[isco]palis
1
V[enerabilis] Alexander Szypyrkiewicz, parochus puzowiensis
1
V[enerabilis] Demetrius Wiszniowski, parochus owłoczymensis
1
V[enerabilis] Jacobus Tylczewski, parochus turyczanensis
1
V[enerabilis] Joannes Łankiewicz, parochus ochnowiensis
2
V[enerabilis] Cynclus Łankiewicz, parochus werbcensis
2
V[enerabilis] Jacobus Kużeliński, parochus błażenicensis
pauperrimus
Ecclesia Hnoiensis, ob malitiam collatoris Daniel Gładkowski
V[enerabilis] Joannes Markiewicz, parochus owadensis
1
V[enerabilis] Theodorus Gładkowski, parochus mohilnensis
3
188
Kovcheg5.indd 344
vacat
Ігор Скочиляс
04.08.2007 18:08:08
4
V[enerabilis] Michael Wasilkiewicz, parochus kałusowiensis
2
Faci[un]t
ar t ykuł
V[enerabilis] Petrus Doreszewicz, parochus mokrecensis
155
Decanatus Kowlensis
Pro Cathe- Asses
semi- dratici cathenario floreni dratici
V[enerabilis] Alexander Kizikowski, notarius apostolicus
et capituli Vladimiriensis, decanus kowlensis, parochus
horodiscensis
8
V[enerabilis] Joannes Sakiewicz, parochus kowlensis
Praesentatae Mariae
2
V[enerabilis] Theodorus Korzeniewicz, parochus kowlen[sis]
tit[uli] S[ancti] Crucis
2
V[enerabilis] Symeon Malewicz, parochus werbecensis
3
V[enerabilis] Joannes Kulczycki, parochus moszczonensis
2
V[enerabilis] Michael Utowicz, parochus kruhelensis
3
V[enerabilis] Symeon Utowicz, parochus koszarensis
S[anctissi]mae Trinit[atis]
3
V[enerabilis] Cornelius Sawicz, parochus koszarensis tit[uli]
Na[tivita]tae Mariae
2
V[enerabilis] Michael Hariczewski, parochus koszarensis
S[anctorum] Roman[i] [et] Dav[idi]
2
V[enerabilis] Calistratus Sawicz, parochus milanowicen[sis]
Protectricis Mar[iae]
1
V[enerabilis] Mathias Fedorowicz, parochus milanowicen[sis]
titul[i] Ascensi[onis] X[risti]
2
V[enerabilis] Basilius Straszkiewicz, parochus suminensis
2
V[enerabilis] Joannes Krynicki, parochus smidynensis
3
V[enerabilis] Stephanus Paszkowski, parochus porydubowiensis
3
V[enerabilis] Zacharias Pawłowicz, parochus wyżwensis ruralis
3
liber
Біля джерел замойського тріюмфалізму
Kovcheg5.indd 345
189
04.08.2007 18:08:09
ar t ykuł
V[enerabilis] Gregorius Borahowski, parochus wyżwensis
civitatensis
2
V[enerabilis] Gregorius Leszyński, parochus szaynensis
3
V[enerabilis] Joannes Leszyński, parochus mizowiensis
8
V[enerabilis] Josephus Kowalewicz, parochus sikunensis
1
V[enerabilis] Theodorus Lemtowicz, parochus serechowicensis
8
V[enerabilis] Alexander Utowicz, parochus obłapensis
2
V[enerabilis] Petrus Hładyszewski, parochus hoyszynensis
1
V[enerabilis] Theodorus Litynowicz, parochus bylinensis
3
V[enerabilis] Jacobus Malewicz, parochus skalinensis
3
V[enerabilis] Michael Haraszkiewicz, parochus kozlinicensis
2
V[enerabilis] Andreas Fedorowicz, parochus krzeczewicensis
2
V[enerabilis] Joannes Politowicz, parochus lubitowiensis
3
V[enerabilis] Daniel Młyński, parochus wołoscensis
1
V[enerabilis] Michael Kondratowicz, parochus chotiaszowiensis
2
V[enerabilis] Mathaeus Kondratowicz, parochus
chotiaszowiensis
2
V[enerabilis] Joannes Hryniewicz, parochus niesuchoiezensis
civitatensis
2
V[enerabilis] Theodorus Kurkowski, parochus niesuchoiezensis
suburbanus
4
V[enerabiles] Zenobius et Joan[n]es Janiewicze, parochi
nuynenses
4
Faci[un]t
94
Decanatus Porycensis
Pro Cathe- Asses
semi- dratici cathenario floreni dratici
V[enerabilis] Daniel Tyszkiewicz, decanus porycensis,
parochus łokacensis tituli Sancti Salvatoris
8
V[enerabilis] Daniel Konsowicz, parochus bylczensis
3
190
Kovcheg5.indd 346
Ігор Скочиляс
04.08.2007 18:08:09
3
V[enerabilis] Romanus Hozewicz, parochus lachowiensis
1
V[enerabilis] Symeon Kulczyński, parochus radowicensis
1
V[enerabilis] Macarius Sakowicz, parochus kołonensis
2
V[enerabilis] Nicolaus Tyszkiewicz, parochus hrykowicensis
3
V[enerabilis] Basilius Wasiukiewicz, parochus zawidowiensis
2
V[enerabilis] Ioannes Bachowski, parochus hruszowiensis
1
V[enerabilis] Georgius Nogacki, parochus staroporycensis
2
V[enerabilis] Michael Zdanowski, parochus porycensis
1
V[enerabilis] Josephus Sakowicz, parochus baranoperetocensis
1
V[enerabilis] Jacobus Koziński, parochus steniatynensis
2
V[enerabilis] Basilius Traczyński, parochus zdżarensis
3
V[enerabilis] Josephus Kłopotowicz, parochus myszowiensis
3
V[enerabilis] Joannes Gilewicz, parochus zabołotocensis
3
Faci[un]t
ar t ykuł
V[enerabilis] Protasius Gilewicz, parochus iwanicensis
39
Decanatus Łokacensis
Pro Cathe- Asses
semi- dratici cathenario floreni dratici
V[enerabilis] Basilius Bielakiewicz, decanus et parochus
suburbanus łokacensis
8
V[enerabilis] Andreas Kozłowski, parochus markowicensis
4
V[enerabilis] Georgius Skulski, parochus swinarzynensis
4
V[enerabilis] Joannes Awdyiewicz, parochus worzyscensis
4
V[enerabilis] Phylippus Hryniewski, parochus tuminensis
4
V[enerabilis] Andreas Lewicki, parochus dorohinczensis
1
V[enerabilis] Martinus Husakiewicz, parochus pawłowicensis
2
V[enerabilis] Joannes Maximowicz, parochus czerniowiensis
1
V[enerabilis] Stephanus Koroscielewicz, parochus
berezowicensis
1
Біля джерел замойського тріюмфалізму
Kovcheg5.indd 347
191
04.08.2007 18:08:09
ar t ykuł
V[enerabilis] Mathaeus Kraiewski, parochus ceweliscensis
4
V[enerabilis] Gregorius Żukowiecki, parochus jakowicensis
1
V[enerabilis] Gregorius Koziński, parochus wazynensis
1
Venerabiles Alexander Bazylewicz, Andreas Szerechowicz,
parochi woykowicenses
8
Faci[un]t
43
Decanatus Turzyscensis
Pro Cathe- Asses
semi- dratici cathenario oreni dratici
V[enerabilis] Georgius Turowicz, decanus turzyscensis,
parochus kowlensis tituli
Resurrectionis X[ris]ti D[omi]ni
8
V[enerabilis] Mathaeus Stefanowicz, parochus turzyscen[sis]
S[ancti] Salvatoris
4
V[enerabilis] Clemens Kiszczyc, parochus turzyscens[is] S[ancti]
Eustaphii
2
V[enerabilis] Eustaphius Danilewicz, parochus turzyscen[sis]
S[ancti] Nicolai
3
V[enerabilis] Gregorius Soponowicz, diaconus turzyscensis
1
V[enerabilis] Timothaeus Horbaczewski, parochus rastowiensis
4
V[enerabilis] Romanus Daleszycki, parochus dołscensis
3
V[enerabilis] Joannes Turkowicz, parochus tarhowicensis
4
V[enerabilis] Joachim Szyszkowski, parochus rużynensis
1
V[enerabilis] Joannes Markiewicz, parochus zadybensis
4
V[enerabilis] Demetrius Jaskiewicz, parochus tahaczynensis
4
V[enerabilis] Joannes Szyszkowski, parochus kluscensis
2
V[enerabilis] Stephanus Wyżewski, parochus boblensis
8
V[enerabilis] Basilius Hayko, parochus obenizensis
2
Faci[un]t
192
Ігор Скочиляс
50
Pro Cathe- Asses
semi- dratici cathenario floreni dratici
V[enerabilis] Basilius Weliczkowicz, decanus camenensis, parochus kowlensis tituli Annuntiatae Mariae
8
V[enerabilis] Gregorius Miłoczkowski, parochus rzeczycensis
1
V[enerabilis] Joannes Bohdanowicz, parochus karasinensis
1
V[enerabilis] Hypatius Kupieczowski, parochus hłuszczanensis
3
V[enerabilis] Maximus Michalewicz, parochus suszyczanensis
1
V[enerabilis] Laurentius Bałandow[icz], parochus woiehowiensis
2
V[enerabilis] Thomas Onisiforowicz, parochus wydertensis
3
V[enerabilis] Mathias Bałandowicz, parochus worokomlensis
3
V[enerabilis] Symeon Michałowicz, parochus borownensis
2
V[enerabilis] Petrus Jakowicki, parochus stobuchowiensis
3
V[enerabilis] Stephanus Proniewicz, parochus obzyrensis
1
V[enerabilis] Petrus Rotkiewicz, parochus kaczynensis
4
V[enerabilis] Maximus Budkiewicz, parochus bużacensis
1
V[enerabilis] Nicolaus Filipowicz, parochus pniownensis
1
V[enerabilis] Damianus Kupieczowski, parochus policensis
1
V[enerabilis] Paulus Bałandowicz, parochus camenensis
Nat[ivitatae] Mariae
1
V[enerabilis] Theodorus Bałanda, parochus camenensis S[ancti]
Nicolai
2
V[enerabilis] Joannes Bałanda, parochus camenensis S[ancti]
Heliae
2
V[enerabilis] Cyrillus Omelanowicz, parochus olblensis
1
Faci[un]t
Kovcheg5.indd 349
ar t ykuł
Decanatus Camenensis
41
Біля джерел замойського тріюмфалізму
193
04.08.2007 18:08:10
ar t ykuł
Decanatus Kisielinensis
Pro Cathe- Asses
semi- dratici cathenario floreni dratici
V[enerabilis] Samuel Wyżewski, decanus, parochus rokitnicensis
8
V[enerabilis] Gregorius Kuncewicz, parochus nowodworensis
2
V[enerabilis] Macarius Podlaski, parochus osnuhowicensis
1
V[enerabilis] Theodorus Nazarkiewicz, parochus berezołupensis
3
V[enerabilis] Petrus Kulczycki, parochus mosorensis
1
[…]5,
parochus tuliczowiensis
1
V[enerabilis] Eustaphius Bereznikowicz, parochus werbicznensis
3
V[enerabilis] Joannes Gawurski, parochus radowicensis
2
V[enerabilis]
V[enerabilis]
[…]6,
parochus kupieczowiensis
4
V[enerabilis] Paulus Skulski, parochus mokowicensis
3
V[enerabilis] Andreas Szyszkowski, parochus witonczensis
2
V[enerabilis] […]7, parochus jezierzanensis
pauper
V[enerabilis] Basilius Oreyko, parochus hołobensis
4
V[enerabilis] Helias Kierdanowicz, parochus raymestensis
1
V[enerabilis] Paulus Kosowicz, parochus dorosinensis
2
V[enerabilis] Petrus Wyżewski, parochus lubecensis
2
V[enerabilis] Joannes Szyszkowski, parochus trystenensis
4
V[enerabilis] Conradus Żywicki, parochus twerdinensis
pauper
V[enerabilis] Joannes Bodenka, parochus woronczynensis
2
V[enerabilis] Joannes Bereznikowicz, parochus osiekrowiensis
2
V[enerabilis] […]8, parochus hubinensis
2
V[enerabilis] Macarius Podleski, parochus ozdiuticensis
1
5
6
7
8
В ориґіналі залишено місце для впису імени та прізвища священика.
В ориґіналі залишено місце для впису імени та прізвища священика.
В ориґіналі залишено місце для впису імени та прізвища священика.
В ориґіналі залишено місце для впису імени та прізвища священика.
194
Ігор Скочиляс
3
V[enerabilis] Alexander Michniewicz, parochus kisielinensis
1
V[enerabilis] Constantius Bereznikowicz, parochus litinensis
2
Faci[un]t
ar t ykuł
V[enerabilis] Paulus Michniewicz, parochus chołopecensis
56
Decanatus Torczynensis
Pro Cathe- Asses
semi- dratici cathenario floreni dratici
V[enerabilis] Joannes Szczebetowicz, decanus et parochus
torczynen[sis]
8
V[enerabilis] Andreas Rusowiecki, parochus buianensis
2
V[enerabilis] Basilius Buszyński, parochus horodynensis
2
V[enerabilis] Andreas Łokaczewski, parochus czepelensis
4
V[enerabilis] Basilius Remenowicz, parochus woyticensis
4
V[enerabilis] Basilius Siłocki, parochus grodecensis
pauper
V[enerabilis] Gregorius Zasiadkiewicz, parochus czekonensis
2
V[enerabilis] Antonius Zalewski, parochus horodiscensis
2
V[enerabilis] Petrus Matkowski, parochus uhrynowiensis
4
V[enerabilis] Andreas Gabryelewicz, parochus szklinensis
2
V[enerabilis] Gabriel Szaszkiewicz, parochus michlinensis
2
V[enerabilis] Jacobus Kopeyka, parochus biskupicensis
3
V[enerabilis] Daniel Remezowski, parochus błudowiensis
3
V[enerabilis] Theodorus Osowski, parochus pustomytensis
3
V[enerabilis] Theodorus Krasowski, parochus korytensis
3
V[enerabilis] Michael Krasowski, parochus swiniusensis
2
V[enerabilis] Athanasius Szostakiewicz, parochus koniuchensis
6
V[enerabilis] Petrus Kraiewski, parochus zaięczycensis
2
V[enerabilis] Joannes Tomaszewski, parochus szelwowiensis
2
V[enerabilis] Petrus Ohurewicz, parochus zaturzecensis
1
Біля джерел замойського тріюмфалізму
Kovcheg5.indd 351
195
04.08.2007 18:08:11
ar t ykuł
V[enerabilis] Procopius Kuraszewicz, parochus sernicensis
1
V[enerabilis] Joannes Hrehorowicz, parochus okorscensis
2
V[enerabilis] Nicolaus Paliżycki, parochus smolihowiensis
V[enerabilis] Jacobus Karduszewicz, parochus sadowiensis
2
n[on]
vacat
vacat
2
no[n]
vacat
vacat
V[enerabilis] Eustaphius Burkacki, parochus liniowiensis
3
V[enerabilis] Andreas Buchacki, parochus bubnowiensis
3
V[enerabilis] Joannes Hulunicki, parochus z[u]kowecensis
V[enerabilis] Gregorius Groszkowski, parochus skorecensis
Faci[un]t
1
2
79
Decanatus Tartakowiensis
Pro Cathe- Asses
semi- dratici cathenario floreni dratici
V[enerabilis] Andreas Piehowicz, decanus, parochus
kwasowiensis
8
V[enerabilis] Nicolaus Cyntyło, parochus spasowiensis
4
V[enerabilis] Joannes Lewicki, parochus sielecensis
V[enerabilis] Alexius Cyntyło, parochus perwiatycensis
4
V[enerabilis] Joannes Sakowicz, parochus torscensis
2
V[enerabilis] Basilius Cyntyło, parochus kniażensis
2
V[enerabilis] Constantius Malski, parochus tusowiensis
2
V[enerabilis] Symeon Malski, parochus szpikołosowensis
1
V[enerabilis] Helias Andrzeiowicz, parochus korczynensis
1
V[enerabilis] Joannes Radkiewicz, parochus wolanensis
1
V[enerabilis] Symeon Kielechiewicz, parochus tartakowiensis
8
V[enerabilis] Symeon Nemstowicz, parochus kopytowiensis
1
V[enerabilis] Stephanus Wilecki, parochus bobiatycensis
1
V[enerabilis] Joannes Bażański, parochus łuczycensis
3
196
Kovcheg5.indd 352
[1]
Ігор Скочиляс
04.08.2007 18:08:11
1
V[enerabilis] Stephanus Birugiewicz, parochus chłopowiensis
3
V[enerabilis] Jacobus Wołkowicz, parochus stoianowiensis
S[ancti] Heliae
4
V[enerabilis] Conradus Reka, parochus stoianowiensis S[anctae]
Praxedis
4
Faci[un]t
51
ar t ykuł
V[enerabilis] Alexander Wichor, parochus szarpanecensis
Decanatus Sokalensis
Pro Cathe- Asses
semi- dratici cathenario floreni dratici
V[enerabilis] Jacobus Silkiewicz, decanus et parochus sokaliensis
tituli Sancti Nicolai
V[enerabilis] Stephanus Łolnowicz, parochus ulhowiensis
V[enerabilis] Gregorius Hitkiewicz, parochus
skomorochowiensis
8
3
3
V[enerabilis] Joannes Kozicki, parochus pozdzimirensis
4
V[enerabilis] Gregorius Naliwayko, parochus jastrobecensis
3
V[enerabilis] Basilius Lewicki, parochus hohol[en]sis
3
V[enerabilis] Alexius Tołoczko, parochus radwanecensis
2
V[enerabilis] Jacobus Kozłowski, parochus zawiszanensis
1
V[enerabilis] Gregorius Lipczuk, parochus cielonżensis
1
V[enerabilis] Romanus Wasilewicz, parochus potorzecensis
1
V[enerabilis] Theodorus Porecki, parochus witkowiensis
civitate[nsis]
non fuit
1
V[enerabilis] Eustaphius Filipowicz, parochus horbkowiensis
2
V[enerabilis] Michael Lewicki, parochus witkowiensis ruralis
3
V[enerabilis] Basilius Wilkiewicz, parochus switiazowiensis
2
V[enerabilis] Andreas Bilański, parochus christianopolensis
3
V[enerabilis] Stephanus Emelanowski, parochus połowecensis
2
Біля джерел замойського тріюмфалізму
Kovcheg5.indd 353
vacat
vacat
197
04.08.2007 18:08:12
ar t ykuł
V[enerabilis] Symeon Prochnicki, parochus sokaliensis tituli
S[ancti] Michaelis
3
Faci[un]t
45
Faciunt proventus cleri pro seminario
647
Metropolitanus ex sua parte contulit
400
Faciunt universi proventus
1047
Regulae et leges ab alumnis vladimiriensibus observandae
1mo. Do seminarium Włodzimierskiego maią bydź przyimowani tacy, którzyby
mieli lat szesnaście, aby po wyiściu z nauk mogli bydź ordynowani na kapłaństwo, nie krnąbrni, posłuszni, spokoyni, z uczciwych urodzeni rodziców, a ile
można kapłańscy synowie, jeżeli nie maiący w łacińskim języku początki, przynamniey czytać y pisać należycie po rusku y polsku umieiący, w rozumie y pamięci nie tępi, indolis bonae, a maiący dobrą y nieprzymuszoną wolą w stanie
kapłańskim służyć dyecezyey Włodzimierskiey, ani bydź maią przyimowani bez
woli naszey lub successorów naszych.
2mo. W puł roku po przyięciu do seminarium, powinni będą exercitia spiritualia przez dni ośm odprawić, po których odprawieniu maią poprzysiądź corporaliter w ręku w Bogu Przewielebnego J[ego Mości] x[ię]dza rektora włodzimierskiego na tym, że do zgonu życia maią bydź w stanie duchownym, nie maią
odmieniać nabożeństwa greckiego, ani się oddalać z dyecezyey Włodzimierskiey,
nakoniec ani do żadnego zakonu, ne defraudetur operariis dioecesis Vladzimiriensis, wstępować. Przysięga zaś ta in eum sensum bydź ma: «Ja, [nomine],
przysięgam Panu Bogu Wszechmogącemu, w Tróycy Świętey Jedynemu, iż do
zgonu życia mego będę w stanie duchownym, y w nim zostaiąc, według przemożenia mego będę się starał o pomnożenie chwały Bożey y jednosći świętey
roskrzewienie, do nabożeństwa rzymskiego, ani do zakonu żadnego przechodzić
y wstępować, a daleko więcey z dyecezyey Włodzimierskiey przenosić się do inney bez wyraznego, z gwałtownych przyczyn, pasterza mego consensu, nie mam
ani powinien będę. Na czym jako sprawiedliwie przysięgam: „Tak mi Panie Jezu
dopomóż y męka Jego przenaydroższa”». Po tey przysiędze ma wziąć odzienie
kleryckie lazurowego koloru, tojest sutannę y palędrę baiową y inne requisita.
3tio. Przy dokończeniu wakacyi maią wszyscy spólnie ośmodniowną odprawić medytacyą, ze wszelką modestyą y przykładnością, po którey maią incumbere naukom ze wszelką czułością, pilnością y trzezwością. Których jeżeliby nie
198
Kovcheg5.indd 354
Ігор Скочиляс
04.08.2007 18:08:12
Біля джерел замойського тріюмфалізму
Kovcheg5.indd 355
ar t ykuł
zachowali, ale wykrocznemi byli, post omnia adhibita corrigendi media, maią
bydź od Przewielebnego J[ego Mości] x[ię]dza rektora włodzimierskiego wyrzuceni ex seminario, cum scitu jednak nostro, sine successorum nostrorum.
4to. Przewielebny J[ego Mość] x[iądz] rektor włodzimierski, przed wyiściem
z nauk kożdego seminarysty rokiem, powinien będzie nas, lub successorów naszych, awizować de exitu subiecti digni ad excelendam vineam Christi z seminarium, abyśmy wcześnie mogli onemu, juxta proportionem status et doctrinae,
mieysce wynalezć pro subsistentia ad vitae eius tempora.
5to. We dni święte uroczystsze, honorowi Chrystusa Pana y Nas[więtszey]
Panny ustanowione, tudzież w pierwszą niedzielę kożdego miesiąca, wszyscy spowiadać się y kommunikować maią, Służby zaś Bożey codzień wraz z świeckiemi
studentami słuchać, aby tym sposobem sami do uczęszczania Ś[więtych] Sakramentów przyzwyczaieni, w duszach potym chrześcyańskich, sobie poruczonych,
takowąż wkorzeniali ochotę y gorliwość.
6to. Oprócz nauk łacińskich, maią się cwiczyć w nabożeństwie ruskim, dlatego we dni niedzielne y święte maią y powinni będą u ołtarza wielkiego w komżach, podczas Służb Bożych, ranniey y wielkiey, celebruiącym kapłanom assystować, toż samo y na jutrzniach, y na nieszporach czyniąc. Ci zaś, którzy Jarmołoia
umieć nie będą, koniecznie będą się starali, aby się go należycie przyuczyć mogli.
Aby zaś wyszedszy z nauk, nie byli leniwi, circa praedicationem verbi Dei, powinni będą ci którzy do szkoł większych chodzić będą, exorty częste w refektarzu prawić, y kathechizmy we dni niedzielne publicznie w cerkwi, in assistentia
Przewielebnego J[ego Mości] x[ię]dza rektora włodzimierskiego «ut dignoscat,
quid sit laude! quid visuperio dignum!» miewać, w czym strictissime obligatur
conscientia onegoż.
7mo. Xiąg poszanowanie, jako to Alwarów, Synonim, Zvaryuszów y innych duchownych, serio poleca się cum intimatione, aby ich nie rzucano, nie
darto, ale należycie konserwowano. Toż samo rozumieć się ma circa amictus
conservationem, owo zgoła zgromadzeni ad seminarium adolescentes, maią się
starać o wszelką modestyą y skromność tak w obyczaiach y postępkach, jako w
chodzeniu, jedzeniu y conservatiey sukien sobie danych.
8vo. Aby wiedzieli alumnowie seminarii Vladimiriensis, co kożdego dnia
czynić maią, takowa daie się praescriptia na poniedziałek, wtorek, srzodę, piątek
y sobotę. Maią ustać o godzinie indispensabiliter czwartey, puł godziny pozwali
się na ubranie się, a puł godziny maią na medytacyey strawić. O piątey maią zasieść na mieyscach swoich, y przez puł trzeci godziny bawić się lub lekcyą, jezeli
będą w szkołach wyższych, lub uczeniem się pensów, komponowaniem okkupacyi y innemi szkolnemi zabawami. Po tym maią puść do szkół y tam aż do
dziesiątey godziny, równie z drugiemi świeckiemi studentami trwać, za tym na
wysłuchanie Służby Bożey do cerkwi poydą; jeżeli zaś co po Służbie Bożey będzie zbywało czasu do jedynastey godziny, to strawią na uczeniu się pensów. O
jedynastey godzinie na obiad iść maią, po obiedzie maią y powinni będą pożytki
199
04.08.2007 18:08:12
ar t ykuł
powiedzieć duszne z ranniey medytacyey przed Przewielebnym J[ego Mością]
x[iędzem] rektorem włodzimierskim, lub destynowanym od niego Wielebnym
professorem. Po pożytkach pozwala się dla refocillatiey recreatia przez puł godziny, po którey, gdy już będzie w puł do pierwszey z południa, koło uczenia się Jarmołoia aż do samey pierwszey [godziny] zabawić się maią, reszta zaś czasu, która
będzie między Jarmołoiem y poyściem do szkół, na zabawach szkolnych strawić
się ma. Za tym poydą z drugiemi do szkół, ale aż post secundum pulsum, aby
ante secundum pulsum poszedszy, nie mieli okazyey do swawoli z świeckiemi
studentami, y tam maią trwać w szkołach aż do godziny czwartey. Po czwartey
zaraz koło okkupacyey szkolney zawinąc się maią, resztę na uczeniu się pensów
y explikacyi czasu strawią, poki nie będą dzwonkiem wokowani na wieczerzą, o
godzinie zaś szóstey poydą na wieczerzą, po niey nastąpi recreatia duchowna ze
wszelką modestyą, y ma trwać do godziny siódmey. O siódmey maią odprawić
examen conscientiae z zwyczaynemi modlitwami za różne stany y z mówieniem
litaniy do Na[swiętszey] Panny, o ósmey zaś godzinie spać wszyscy poydą, bez
przeszkody jednego drugiemu y naruszenia zwyczaynego milczenia. We czwartek taż sama dispositia godzin bydź ma, aż do Jarmołoia inclusive, po Jarmołoiu
zaś pozwala się recreatia z wyiściem w pole do godziny czwartey, a po czwartey
znowu wyżey opisane maią reassumi zabawy. W niedzielę, lub inny dzień święty
wstaną o trzeciey godzinie, puł godziny, jako się wyżey rzekło, strawią na ubieraniu się, a puł godziny na medytacyey. Zatym udadzą się do cerkwi, y tam bydź
maią przez całą jutrznię y Służbę Bożą rannią, po którey odprawieniu z studentami świeckiemi na congregacyą, po niey na Służbę Bożą wielką y kazanie udadzą
się, za tym na obiad, pożytkow duchownych odprawienie, rekreacyą domową, aż
do pierwszey godziny. O pierwszey zaś godzinie póydą do cerkwi na kathechizm,
a matutores? na controversie, po kathechizmie na recreatią, z wyiściem w pole do
godziny z południa czwartey, po czwartey zaś opisane wyżey, duchowne y szkolne, maią reassumi zabawy.
9no. Do recytowania horarum canonicarum, to jest połunoszcznicy, jutrzni, czasów, weczerni y poweczerni, wszyscy alumnowie co dzień obligowani są
y będą, czasu na to zaraz po medytacyey do szkolnych zabaw naznaczonego, do
odmowienia połunoszcznicy, jutrzni, pierwszego, trzeciego y szóstego czasu, z
obiednicą, a po obiednich szkołach na odmówienie czasu dziewiątego, weczerni
y paweczerni, uiąwszy.
10mo. Ponieważ duchowny nad alumnami superintendent nie może ustawicznie z niemi in communi siedzieć, maiąc swoie inne zabawy, przeto Przewielebny J[ego Mość] x[ią]dz rektor włodzimierski z między alumnów statecznieyszego, dowcipnieyszego y rzezwieyszego, bierze za rewnitela, któryby dozierał
czułości w uczeniu się pensów y innych obyczaiów, y co jest zdrożnego donosił
Wielebnemu superintendentowi. Bez którego to rewnitela woli ani piędzą żaden
alumnus ex musaeo ruszyć się nie powinien będzie, naznaczenie jednak pokut za
excessa nie do rewnitela, ale do Wielebnego superintendenta należeć będzie.
200
Kovcheg5.indd 356
Ігор Скочиляс
04.08.2007 18:08:13
11mo. U stołu podczas obiadu y wieczerzy lekcya duchowna przez alumnów
alternatą bydź powinna, na którey ma się pierwey czytać stoiąć rozdział jeden z
Piśma Świętego, a potym żywot tego świętego, który tego dnia przypadnie, lub
inna jaka xięga duchowna. We wtorek zaś y we czwartek, po przeczytaniu rozdziału jednego z Piśma Świętego, maią alternatą alumnowie explikować te reguły,
które się im na pensa tak tych dni, jako y innych zadadzą, tudzież przeciwko tym
regułom dubia zadawać y rozwiązywać podług zwyczaiów szkolnych, aby się tym
sposobem w nauce alumnowie ćwiczyli. To też osobliwie przestrzegać będzie należało, aby się nie ważyli alumnowie innym językiem, oprócz łacińskiego, między
sobą y z świeckiemi studentami rozmawiać.
12mo. Te reguły, aby się alumnom w lepszą wbiły pamięć, maią bydź in musaeo przybite, y co czwierć roku czytane, a jako naysciśley, quo ad omnia et singula punkta, od wszystkich, nomine excepto, zachowane y obserwowane.
Tertio. His omnibus rite et legitime peractis, cantatisq[ue] et apprecatis
multis annis S[anctissi]mo pontifici romano, Serenissimo regi, metropolitano et
episcopo, ac universo clero, peracta circa cathedralem ecclesiam Vladimiriensem processione cum Venerabili Eucharistiae Sacramento, cantatoq[ue] hymno Ambrosiano, flexis genibus, dimisit metropolitanus synodum dioecesanam,
pastoralem impertitus benedictionem.
Acta haec sunt in cathedrali ecclesia Vladimiriensi, die decima quinta mensis octobris Anno D[omi]ni 1715.
Архив СПбИИ, колл. 52 (Павла Доброхотова), оп. 1, ед. хр. 50, л. 39-48. Ориґінал. Рукопис.
Kovcheg5.indd 357
04.08.2007 18:08:13
Paweł Sygowski,
Andrzej Gil
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Lublin
ar
ty
ku
ł
Dekanat kaszogrodzki
na tle dziejów Cerkwi unickiej na Wołyniu
XVII – pierwszej połowy XIX w.
Prowadzone w ostatnich latach badania nad dziejami Cerkwi unickiej w Rzeczypospolitej Wielu Narodów pozwalają
istotnie rozszerzyć dotychczasowe ustalenia. Dotyczy to
wielu aspektów jej funkcjonowania – od spraw powiązanych ze strukturami administracyjnymi, poprzez problemy
organizacji wewnętrznej i kształtowania swej tożsamości,
po relacje ze światem zewnętrznym. Należy przy tym pamiętać, że Cerkiew unicka była w tym okresie czynnikiem
biorącym bardzo aktywny udział w życiu otaczającego ją
świata i – oczywiście na miarę swoich możliwości – mającym także wpływ na jego kształt. Cerkiew ta stała się od
chwili swego powstania jednym z zasadniczych elementów
konstruujących rzeczywistość państwa polsko-litewskiego
okresu nowożytnego. Na jego ziemiach ruskich stanowiła
zaś (zwłaszcza w sferze religijnej) niewątpliwie czynnik dominujący. Stąd zasadne wydaje się skoncentrowanie uwagi
badawczej na uchwyceniu różnych przejawów zarówno aktywności samej Cerkwi unickiej, jak i działania skierowanego wobec niej.
Interesującym przyczynkiem do poznania i pełniejszego zrozumienia obecności Cerkwi unickiej w Rzeczypospolitej (a także, po rozbiorach, na terenie tzw. guberni zachodnich Cesarstwa Rosyjskiego), jest istnienie przez dwa
ar t ykuł
stulecia położonego na Wołyniu dekanatu kaszogrodzkiego1. Jego dzieje – poprzez
swoją złożoność – ilustrują dynamizm rozwoju na tych terenach Cerkwi unickiej
XVII – pocz. XIX w. i są dobrą egzemplifikacją jej losów.
Początki dekanatu kaszogrodzkiego należy, jak przypuszczamy, wiązać z działalnością na Wołyniu rodziny Kaszowskich (Kaszewskich), – szlachty pochodzenia
polskiego. Pierwszym jej przedstawicielem, biorącym aktywny udział w życiu wołyńskiej szlachty, był pochodzący z Wysokiego w województwie lubelskim Jan Kaszowski herbu Janina (ok. 1570 – ok. 1611). Pochodził on z rodziny sięgającej swymi
początkami XIV w. a wywodzącej się z Kaszowa w ziemi radomskiej. Był synem znanego działacza ariańskiego, sędziego ziemi lubelskiej, Piotra Kaszowskiego, współtwórcy znanej „Rzeczypospolitej Babińskiej”2. Przypuszczać należy, że Jan Kaszowski
przeniósł się na Wołyń za przyczyną nadmiernego rozrodzenia się tej gałęzi rodu,
dla której miasteczko Wysokie okazało się zbyt małe, jak na okazywane ambicje3.
Być może w decyzji tej udział miały koneksje z jednym z liczących się rodów wołyńskiej szlachty, Jeło-Malińskimi. Wiadomo bowiem, że posiadali oni pewne dobra
w powiecie lubelskim, a sam Kaszowski był później związany z nimi licznymi relacjami4. Między innymi spotykamy go wśród osób udzielających poparcia Ostafiemu
Jeło-Malińskiemu jako unickiemu biskupowi łuckiemu, którego podpis widnieje na
reprotestacji w tej sprawie z dnia 10 września 1607 r.5
Jan Kaszowski przybył na Wołyń przed 1595 r., bowiem w tym właśnie roku przejął w zastaw od Prońskich Beresteczko. Dwa lata później dokonał pierwszej większej
transakcji, nabywając od Mikołaja Siemaszki (przedstawiciela jednego z głównych
rodów wołyńskich z jego linii hubkowskiej) miasteczka Młynów i Kobłyń wraz
1
Wyniki wstępnych badań nad dekanatem kaszogrodzkim zostały przedstawione w artykule: P. Sygowski, Dekanat kaszogrodzki unickiej diecezji chełmskiej, w: Zamojszczyzna i Wołyń w minionym tysiącleciu.
Historia, kultura, sztuka. Konferencja naukowa, red. J. Feduszka i in., Zamość 2000, s. 120-126. Dekanat ten
położony był na wschód od Kowla i na północ od Łucka.
2
O Kaszowskich zob.: A. Boniecki, Herbarz Polski, t. 9, Warszawa 1906, s. 336-341.
3
Własność ta stanowiła niewielki klucz, składający się z miasta Wysokiego i wsi o takiej samej nazwie.
A. Sochacka, Własność ziemska w woj. lubelskim w średniowieczu, Lublin 1987, s. 101; S. Kuraś, Słownik
historyczno-geograficzny województwa lubelskiego w średniowieczu, Lublin 1983 [Dzieje Lubelszczyzny, t. 3],
s. 278-279.
4
O rodzinnych dobrach w województwie lubelskim wspomina w swym testamencie kasztelan bełski
Daniel Jeło-Maliński. T. J. Stecki, Wołyń pod względem statystycznym, historycznym i archeologicznym
przez..., serya 2-ga, Lwów 1871, s. 431-435 (testament D. Jeło-Malińskiego, 13 października 1656, Nowo
Malin). Daniel Jeło-Maliński był bratankiem Ostafija Jeło-Malinskiego, późniejszego unickiego biskupa
łuckiego, z którym związani byli Kaszowscy. Kiedy nominat na władyctwo łuckie Ostafij Jeło-Maliński
przejmował w 1607 r. po śmierci swego poprzednika, Cyryla Terleckiego, dobra przynależne biskupstwu, jednym z ich arendarzy był właśnie Jan Kaszowski (były to wsie Połone, Ostrówek i Holeszów).
О. Бірюліна, М. Довбищенко, Забуті імена української історії: шляхетська родина Єло-Малинських,
„Дрогобицький краєзнавчий збірник”, вип. 9, Дрогобич 2005, s. 497; Документи до історії унії на
Волині і Київщині кінця XVI – першої половини XVII ст., упорядник тому М. В. Довбищенко, Київ
2001 [Архів Української Церкви, т. 3, вип. 1 = Пам’ятки, 3 (2001)], s. 131, nr 114.
5
Podpisał się jako: „Kaszewski Jan z Wysokiego ręką swą”. Документи до історії унії, s. 135-136,
nr 123.
204
Paweł Sygowski, Andrzej Gil
6
T. J. Stecki, Z boru i stepu. Obrazy i pamiątki spisał ..., Kraków 1888, s. 286; Н. Яковенко, Українська
шляхта з кінця XIV до середини XVII ст. (Волинь і Центральна Україна), Київ 1993, s. 143. W dokumencie sprzedaży Ostrożca jako świadek podpisał się Ostafij Jeło-Maliński (Остафій Єлович Малинский),
co potwierdza tezę o bliskim związku łączącym Kaszowskiego z rodem Jeło-Malińskich. Dokument ten
sporządzony został w Lublinie, gdzie też miała miejsce i sama transakcja. Каталог колекції документів
київської археографічної комісії 1369-1899, Київ 1971, s. 35, nr 82.
7
О. Баранович, Залюднення волинського воєводства в першій половині XVII ст., Київ 1930, s. 59;
T. J. Stecki, Z boru i stepu, s. 297.
8
А. Заяць, Урбанізаційний процес на Волині в XVI – першій половині XVII століття, Львів 2003,
s. 67; Руська (Волинська) Метрика. Регести документів Коронної канцелярії для українських земель
(Волинське, Київське, Брацлавське, Чернігівське воєводства) 1569-1673, Київ 2002, s. 664, nr 26.
9
А. Заяць, Урбанізаційний процес, s. 104.
Dekanat kaszogrodzki na tle dziejów Cerkwi unickiej na Wołyniu...
205
ar t ykuł
z okolicznymi wsiami. W następnych latach proces przejmowania przez Kaszowskiego dóbr tzw. Siemaszkowszczyzny postępował. W 1602 r. nabył od Mikołaja Siemaszki kolejny kompleks posiadłości, w dwóch transakcjach (obie zawarte w dniu 15 maja
1602 r.): miasteczko i zamek Mielnica wraz ze wsiami Zmucz, Krywlin, Zameryn,
Rudaki, Popowicze, Świdniki, Serhotyn, Podryże Wielkie, Podryże Małe, Podlisy,
Litohoszcz oraz części w Kopylu i Nawozie, a osobnym dokumentem miasteczko
Ostrożec wraz z przysiółkiem Zabołocie6. Wiadomo też, że był dzierżawcą innych
dóbr, chociażby wspomnianych wsi należących do unickiego władyctwa łuckiego.
Skupił w ten sposób spory kompleks ziemski, który jednak po jego śmierci został podzielony między trzech synów – Henryka, Andrzej i Jana. Henryk odziedziczył klucz
mielnicki, Andrzej Ostrożec, a Jan uzyskał Podryże z kilkoma okolicznymi wioskami
oraz Kopyle (puszczony w dzierżawę Janowi Przegalińskiemu)7.
Jan Kaszowski (syn Jana a wnuk Piotra), wykorzystując sprzyjające tendencje
gospodarcze, założył na gruncie wsi Podryże miasto Kaszogród (zwane później Kaszówką). Oprócz naturalnego w takich wypadkach dążenia do osiągnięcia korzyści
materialnych, należy traktować ten fakt z jednej strony jako chęć zamanifestowania znaczenia rodu, z drugiej zaś jako zakończenie jego adaptacji wśród społeczności szlacheckiej województwa wołyńskiego. Proces powstawania miasta, jak zwykle
w takich okolicznościach, rozłożony był w czasie. Wiadomo, że przywilejem z dnia
6 lutego 1631 r. król Zygmunt III obdarzył Kaszogród prawem magdeburskim, a także dozwolił przeprowadzać w nim trzy jarmarki rocznie oraz dwa targi na tydzień8.
W 1635 r. Kaszogród uzyskał od Jana Kaszowskiego dokument lokacyjny, w którym
mieszczanie otrzymali działki pod budowę domów oraz potrzebne do tego lasy, a także inne prawa i wolności9. Akt ten rozpoczął proces organizacji przestrzennej miasta,
przerwany, jak w ogromnej większości innych tego typu centrów osadniczych na
Wołyniu, w okresie powstania Chmielnickiego i późniejszych wojen. Od tego czasu
Kaszogród nabierał coraz bardziej agrarnego charakteru.
W dotychczasowej literaturze przedmiotu przyjmowano, że pierwsza połowa
XVII w. na Wołyniu charakteryzowała się ciągłymi napięciami między różnymi denominacjami chrześcijańskimi, a zwłaszcza między prawosławiem i katolicyzmem
obu obrządków. Zwracano też uwagę na bezwzględną dominację wśród szlachty na
ar t ykuł
tym terenie postawy pro-prawosławnej10. Tymczasem z bardziej szczegółowych badań wynika, że Cerkiew unicka od samego początku swego istnienia (1596 r.) zdobyła sobie na Wołyniu poparcie tamtejszej szlachty, nie tylko tej, która sama przyjęła
katolicyzm w obrządku wschodnim, ale i rzymskokatolickiej11. Ta część narodu szlacheckiego co najmniej kilka razy (w latach 1598, 1603, 1606, 1607 oraz 1632) manifestowała swe poparcie dla unii na forum sejmików oraz w innych formach wystąpień
publicznych12. Istotna była też bardzo intensywna działalność hierarchów unickich
– biskupów łuckich: Cyryla Terleckiego, wspomnianego już Eugeniusza (Ostafija)
Jeło-Malińskiego i Jeremiasza Poczapowskiego oraz włodzimierskich: metropolity Hipacego Pocieja, Joachima Morochowskiego i Józefa Mokosiej Bakowieckiego.
Szczególnie istotna dla poszerzania zasięgu unii na Wołyniu była aktywność metropolity Józefa Welamina Rutskiego (zm. 1637), który kilkakrotnie (od 1628 r.) wizytował tamtejsze parafie unickie, a także z sukcesem pozyskiwał nowych zwolenników
wśród magnatów i liczącej się szlachty.
Problem ten przeanalizował w swych najnowszych ustaleniach kijowski badacz
Mychajło Dowbyszczenko, według którego w rozszerzaniu wpływów unii na Wołyniu
wydzielić można dwa etapy: do początku lat dwudziestych XVII w., kiedy to popiera ją
aktywna, ale niewielka grupa szlachty wołyńskiej oraz od połowy lat 20., kiedy to dla idei
unii pozyskano szereg przedstawicieli rodów książęcych (Ostrogscy /z linii żeńskiej/, Zasławscy, Sanguszkowie, Wiśniowieccy), magnackich (Zamoyscy) i szlacheckich (Jeło-Malińscy, Wielhorscy i Tyszkiewiczowie). Do tak znacznego sukcesu unii w eparchii łuckiej
i włodzimierskiej przyczyniła się przede wszystkim destrukcja obozu skupionego wokół
księcia Konstantego Ostrogskiego (zm. 1608) i jego syna Janusza (zm. 1620) oraz wzrost
aktywności tych przedstawicieli środowisk katolickich obu obrządków, dla których unia
stała się istotnym czynnikiem regulującym życie społeczno-religijne regionu13.
Rzeczywistość wyznaniowa Rzeczypospolitej tego okresu stwarzała w kwestii
struktur przestrzennych Cerkwi prawosławnej i unickiej wiele problemów wynikających z faktu, że obie aspirowały do jednego obszaru, obejmującego diecezje metropolii kijowskiej z okresu przedunijnego14. Nie inaczej było i na Wołyniu, w diecezjach łucko-ostrogskiej oraz włodzimiersko-brzeskiej, gdzie jednocześnie istniały
10
K. Mazur, W stronę integracji z Koroną. Sejmiki Wołynia i Ukrainy w latach 1569-1648, Warszawa
2006, s. 392-402.
11
W 1598 r. szlachta wołyńska na sejmiku w Łucku wystąpiła z poparciem dla unii, a inicjatorami tego
byli Stanisław Radziwiłł (rzymski katolik) i Jerzy Czartoryski (unita). М. Довбищенко, Римо-католицьке
суспільство Волині та Уніатська Церква кінця XVI – першої половини XVII ст., w: Kościoły wschodnie
w Rzeczypospolitej XVI-XVIII wieku. Zbiór studiów, red. A. Gil, Lublin 2005, s. 44.
12
М. Довбищенко, Реалії та міфи релігійного протистояння на Волині в кінці XVI – першій
половині XVII ст., „Соціум. Альманах соціальної історії”, вип. 2, Київ 2003, s. 63.
13
М. Довбищенко, Право патронату та поширення унії на Україні та Білорусі наприкінці XVI
– у першої половині XVII ст. (за матеріаламі волинського воєводства), „Дрогобицький краєзнавчий
збірник”, вип. 10, Дрогобич 2006, s. 201-219.
14
Szerzej zjawisko to zostało opisane na przykładzie diecezji chełmskiej w pracy: A. Gil, Chełmska
diecezja unicka 1596-1810. Dzieje i organizacja, Lublin 2005, s. 133-160.
206
Paweł Sygowski, Andrzej Gil
15
L. Bieńkowski, Organizacja kościoła wschodniego w Polsce, w: Kościół w Polsce, t. 2, Wieki XVI-XVIII,
red. J. Kłoczowski, Kraków 1969, s. 917-918.
16
Fundacja miała miejsce dnia 18 marca 1637 r. Przytacza ją T. J. Stecki, Wołyń, s. 427.
17
Henryk Kaszowski był aktywny w ramach działalności sejmiku łuckiego. Jak się jednak wydaje, znany badacz tej problematyki Tomasz Kempa (T. Kempa, Wobec kontrreformacji. Protestanci i prawosławni
w obronie swobód wyznaniowych w Rzeczypospolitej w końcu XVI i w pierwszej połowie XVII wieku, Toruń
2007, s. 507) myli się, przypisując (z zastrzeżeniem) Henrykowi Kaszowskiemu przynależność do wyznania prawosławnego. Nie jest raczej możliwe, by będący posesjonatem wołyńskim w drugim pokoleniu,
a wywodzący się z województwa lubelskiego Henryk Kaszowski przyjął w tym czasie prawosławie.
18
Центральний державний історичний архів України, м. Київ, ф. 25, оп. 1, спр. 280, k. 519-522v.
Za tę informację podziękowanie zechce przyjąć Pan dr Mychajło Dowbyszczenko.
19
T. J. Stecki, Z boru, s. 289.
20
L. Królik, Organizacja diecezji łuckiej i brzeskiej od XVI do XVIII wieku, Lublin 1983, s. 259-292, 326334; tenże, Organizacja dekanalna diecezji łuckiej i brzeskiej w XVII i XVIII wieku, Lublin 1981, s. 18-26.
Dekanat kaszogrodzki na tle dziejów Cerkwi unickiej na Wołyniu...
207
ar t ykuł
struktury Cerkwi prawosławnej i unickiej. W świetle znanej nam sytuacji z pierwszej
połowy XVII wieku, jak się wydaje zwłaszcza w diecezji łuckiej, tereny podlegające władzy biskupów unickich zorganizowane były według klucza wynikającego ze
struktury własności ziemskiej. Było to zgodne z deklaracją poszczególnych właścicieli ziemskich, którzy – także jako kolatorzy cerkwi w swych dobrach –wyrazili wolę
objęcia ich majętności jurysdykcją władyków unickich. Można ogólnie przypuszczać,
że utożsamiano jednostkę organizacji własności ziemskiej (wołość, klucz) z cerkiewną jednostką organizacyjną – protopopią15. Oczywiste jest, że w dobrach magnackich
obejmujących wiele wołości, istniało też odpowiednio wiele protopopii. W przypadku własności szlacheckiej, częstokroć ograniczającej się do jednego klucza, mamy do
czynienia z jedną protopopią. Przykładem takiej sytuacji są dobra Halszki i Daniela
Jeło-Malińskich, które tworzyły jedną protopopię szumską. Przy okazji ufundowania
monasteru bazyliańskiego wspominają oni, że przyszły monaster chcą usytuować:
„w Mieście naszym Szumsku, tu na Wołyniu w Powiecie Krzemienieckim przy Cerkwie Troycy Przenayswiętszey, teraz Drewnianey, w ktorey Ciała Przodków naszych
leżą (którą da Pan Bóg iako nayrychley mamy wolę zmurować) gdzie do tego czasu
Protopopia wszystkich Prezbiterów maiętności naszych była”16.
Przypuszczamy, że podobnie postanowił Jan Kaszowski w stosunku do swoich
włości kaszogrodzkich. Możliwe też, że decyzja taka nastąpiła w porozumieniu z jego
braćmi – Henrykiem17 i Janem. W takim przypadku terytorium tego dekanatu tworzyć mogły majętności wszystkich Kaszowskich. Niestety, brak jak na razie ostatecznego potwierdzenia tej tezy, ale wydaje się ona prawdopodobna. W swym testamencie z 1655 r. Jan Kaszowski leguje 600 zł na szpital w Kaszogrodzie18, co sugerowałoby, że zgodnie z ówczesną praktyką, istniała tam i świątynia, przy której szpital ten
funkcjonował. T. J. Stecki podaje informację, jakoby w Kaszogrodzie ufundowany
został kościół, zniszczony następnie w XVIII w.19 Jednakże świątyni takiej w materiale źródłowym z tego okresu nie odnotowano. Nie ma także żadnej wzmianki o szpitalu w kontekście działalności Kościoła rzymskokatolickiego w diecezji łuckiej20.
Wzmianka ta zatem może odnosić się do szpitala przy cerkwi unickiej w Kaszogro-
ar t ykuł
dzie. Pewnym poparciem tej tezy jest fakt przywoływany przez znanego rosyjskiego badacza przeszłości Wołynia, Nikołaja Tieodorowicza, iż jeszcze w końcu wieku
XIX wieku w tamtejszej, nowej już cerkwi, przechowywane były cztery dzwony ze
starej świątyni, w tym trzy z datami: 6 września 1641, 20 czerwca 1649 oraz 1704 r.,
a czwarty z łacińskim napisem „Gloria Tibi, Domine”. Zachował się także trzypoziomowy ikonostas oraz pojedyncze ikony w typie nazwanym przez Tieodorowicza,
„katolickim”21.
W znanych nam materiałach archiwalnych dekanat kaszogrodzki pojawia się dopiero w 1696 roku. Znajdował się on w granicach diecezji łuckiej, w tej jej części,
która administrowana była przez unickich biskupów chełmskich. Przypomnijmy,
że wobec istniejącej podwójnej zależności jurysdykcyjnej (prawosławnej i unickiej)
niektórych diecezji metropolii kijowskiej w drugiej połowie XVIII i początku XVIII
wieku, nastąpiła dekompozycja tradycyjnego do niedawna układu granic między poszczególnymi diecezjami. Te parafie, które przyjęły unię, podlegały oczywiście swoim unickim biskupom. Jednakże w sytuacji, kiedy takiego nie było, podlegały one
wyznaczonemu przez metropolitę biskupowi, zazwyczaj pochodzącemu z sąsiedniej
diecezji unickiej. Podobne rozwiązanie stosowane było w XVII wieku i w Cerkwi
prawosławnej.
Poddanie parafii unickich diecezji łuckiej pod administrację biskupów chełmskich nastąpiło w 1664 r. i trwało, w mniejszym lub większym stanie zależności przez
następne cztery dekady22. Zgodnie z „Regestrem Cerkwiow Administracyi naszey
Łuckiey u Ostroskiey w iedności Świętey będących” z 1696 r., w administracji biskupa chełmskiego Gedeona Wojny-Orańskiego znalazł się szereg protopopii diecezji łuckiej, a wśród nich i kaszogrodzka. Tworzyło ją ówcześnie 27 parafii: Bereżnica (Bereźnica), Brzuchowice, Czeremoszna, Hołuzja, Hrywa, Hrywiatki, Hulewka
(Hulewicze), Jabłonka Wielka, miasteczko Janówka, Karasin (na pn. od Maniewicz),
miasteczko Kaszogród (Kaszówka), Liszniówka, miasteczko Mielnica, miasteczko
Niesuchojeże, Nużel, Obzer Mały (Wubzerek, Obzerek, Obzyrek Mały, Obzer Mały),
Okońsk, Piaseczno, Podryże, Poworsk, Radoszyn, Sielce (Sielec, Sielco), miasteczko
Trojanówka, Uchowiecko (Uchowieck), Uhły, Wielick i Zarzecze23.
Świadomość niedogodności wynikających z tak niekorzystnego układu struktur diecezjalnych powodowała, że w sprzyjających okolicznościach biskupi uniccy
dążyli do przywracania stanu pierwotnych zależności wszędzie tam, gdzie było to
możliwe. Na przełomie XVII i XVIII wieku kilkakrotnie uniccy biskupi chełmscy
i łuccy zawierali porozumienia w tej kwestii. Umowy takie miały miejsce m.in. w la21
Н. Теодоровичъ, Историко-статистическое описание церквей и приходовъ Волынской епархии, t. 5, Ковельский уездъ, Почаевъ 1903, s. 454-455.
22
A. Gil, Chełmska diecezja unicka, s. 140-141.
23
Biblioteka Narodowa w Warszawie, Dział Rękopisów, Zbiór rękopisów kapituły greckokatolickiej
w Przemyślu, sygn. akc. 2890, k. 22v. Spis ten został wydany w: A. Gil: Chełmskie diecezje obrządku wschodniego. Zagadnienia organizacji terytorialnej w XVII i XVIII wieku, w: Polska-Ukraina. 1000 lat sąsiedztwa, t. 5,
Miejsce i rola Kościoła greckokatolickiego w Kościele powszechnym, red. S. Stępień, Przemyśl 2000, s. 54-60.
208
Paweł Sygowski, Andrzej Gil
24
Ostatecznie diecezja łucka przyjęła unię w 1702 r. W umowach z lat 1702-1703 między biskupami chełmskim, Gedeonem Wojną-Orańskim i łuckim, Dionizym Żabokrzyckim, ustalono, że Orański
przekaże parafie w powiatach łuckim i ostrogskim, Żabokrzycki zaś zwróci parafie w województwie
bełskim i powiecie buskim. I. Skoczylas, Sobory eparchii chełmskiej XVII wieku. Program religijny Slavia
Unita w Rzeczypospolitej, Lublin 2007 (w druku).
25
A. Gil, Chełmska diecezja unicka, s. 149.
26
Por. pracę: І. Скочиляс, Біля джерел замойського тріюмфалізму: „Synodus Dioecesana Vladimiriensis” 1715 року та його релігійна програма, Aneks, „Rocznik IEŚW”, 5 (2007), s. 190.
27
Archiwum Państwowe w Lublinie (dalej – APL, Chełmski Konsystorz Greckokatolicki (dalej
– ChKGK), sygn. 101, k. 1-117. Zob. też: P. Sygowski, Unickiego biskupa Józefa Lewickiego „Rewizya Cerkwiey Znaiduiących się w Dyecezyach Naszych Chełmskiey y Bełzkiey” – rozpoczęta 29 grudnia 1720 r. [V. S.],
„Studia Archiwalne”, 2, Lublin 2006, s. 199-232.
Dekanat kaszogrodzki na tle dziejów Cerkwi unickiej na Wołyniu...
209
ar t ykuł
tach 1694 oraz 1702-170324. Nie rozwiązywały one jednak całościowo problemu, stąd
ostateczną umowę o rozgraniczeniu między diecezjami chełmską i łucką zawarto
dopiero w 1715 r., między biskupami chełmskim Józefem Lewickim oraz łuckim
Józefem Wyhowskim. Spod jurysdykcji biskupa chełmskiego przekazano biskupowi
łuckiemu pięć protopopii: kozierską, dorohobuską, leszniowską, berestecką i bereżańską. Jedyny wyjątek uczyniono właśnie dla protopopii kaszogrodzkiej, którą biskupi chełmscy zatrzymali dla siebie, jako integralną część swego władyctwa25. Ugoda ta wyjaśnia nietypowy kształt granic między diecezjami łucką i włodzimierską, na
jej mocy właśnie protopopia kaszogrodzka tworzyła w XVIII wieku enklawę diecezji
chełmskiej na Wołyniu. Jednakże obszar tej protopopii (dekanatu) uległ istotnej redukcji.
Z 27 parafii tworzących dekanat kaszogrodzki w końcu XVII w. w diecezji chełmskiej pozostawiono ich 13 (bez później funkcjonującej parafii w Puhynkach, przy
której powstał wkrótce monaster bazyliański). Pozostałe 14 parafii włączono do
sąsiednich diecezji – włodzimierskiej i łuckiej. Na podstawie zachowanego spisu
parochów diecezji włodzimierskiej z 1715 r. przypuszczać można, że w jej granice
włączono tylko dwie parafie w Niesuchojeżach26. Wnioskować należy, iż do diecezji
łuckiej przeszły pozostałe. W kwestii podziałów terytorialnych diecezji metropolii
kijowskiej nie zaszły ówcześnie – jak już wcześniej wspomniano – ostateczne decyzje. Przypuszczamy, że sytuacja była tu jeszcze przez jakiś czas zmienna.
Interesujące jest, że nazwa „dekanat kaszogrodzki” pozostała przy dekanacie
(protopopii) należącym do diecezji chełmskiej, pomimo, że miejscowość, od której
nazwę przyjął dekanat, ostatecznie od drugiej połowy XVIII w. nie była objęta jego
granicami.
Najwcześniejsza, zachowana tylko w części, przeprowadzona kompleksowo wizytacja unickiej diecezji chełmskiej z czasów biskupa Józefa Lewickiego pochodzi z lat
1720–1725. Tylko około połowa sporządzonych w terenie wizytacji poszczególnych
parafii (249), została przepisana w Chełmie do odrębnej księgi, niestety, bez żadnego
uporządkowania. Przy opisach cerkwi brak informacji o ich przynależności dekanalnej27. Wśród wizytacji wpisanych do tej księgi, znajdują się opisy 12 cerkwi wizytowanych w roku 1721, których przynależność do dekanatu kaszogrodzkiego potwier-
ar t ykuł
dzona jest dopiero w 1749 r.28 Brak opisów cerkwi w Piasecznie (odnotowanej w tym
czasie incydentalnie w granicach diecezji włodzimierskiej) i w Puhynkach.
Miejscowość Puhynki (zwana także: Puchinki, Pohynki) nie była wymieniona
w spisie z 1696 r. Zapewne parafii tej jeszcze wówczas nie było. Paroch puhyński
wzmiankowany jest dopiero wśród duchownych wezwanych na Kongregację generalną kapłanów diecezji chełmskiej w 1749 r.29 Parafia ta była opisana w czasie wizytacji w styczniu 1760 r. Nie pojawia się już w następnych wizytacjach tego dekanatu
(od 1770 do 1793 r.). Powodem tego było założenie w latach 1763-1765 przez rodzinę Wilgów przy tutejszym sanktuarium maryjnym monasteru bazyliańskiego, co
spowodowało, że cerkiew puhyńska jako klasztorna podlegała innym procedurom
wizytacyjnym30.
W wizytacji z 1721 r. wymieniona jest parafia „Wubzerska” p.w. św. Jerzego.31 Jest
to, jak się wydaje (sądząc po wezwaniu cerkwi), parafia we wsi nazywanej w XIX w.
– „Obzyrek Mały”32, a wcześniej we wspomnianych wizytacjach 2. połowy XVIII w.
– „Obzerek”. W 1721 r. parafię tę tworzyły wsie „Wubzer y Rudka”, druga z nich już
później nie była wymieniana w jej składzie. Od 1760 r. jako należąca do niej wymieniana jest miejscowość Nabruska33.
Oprócz wspomnianych 12 cerkwi w tej księdze wizytacji znajdują się także opisy
cerkwi w Sitowiczach i Woli Okońskiej34 – zapewne późniejszym Okońsku. Obecność
ich wśród innych wizytowanych w 1721 r. z tego terenu, jak też położenie geograficzne wskazuje, że należały do dekanatu kaszogrodzkiego diecezji chełmskiej (Sitowi28
APL, ChKGK, sygn. 101, k. 55-56, k. 83-87v.
Parafie diecezji chełmskiej unickiej według proboszczów, zebranych na kongregacji generalnej w Białopolu w dniu 11 maja 1749 r., w: A. Gil, Chełmska diecezja unicka, Aneks V, s. 316.
30
P. Sygowski, Dwa cudowne obrazy Marki Boskiej w Puhynkach. Przyczynek do pochodzenia elementów malarskiego wyposażenia cerkiewnego na Wołyniu w końcu XVII i pierwszej połowie XVIII w., w:
Пам’ятки сакрального мистецтва Волині на межі тисячоліть. Μатеріали VII міжнародної наукової
конференції по волинському іконопису, м. Луцьк, 27-28 листопада 2000 року, Луцьк 2000, s. 51-53; tenże,
Monastyr w Puhynkach na Wołyniu – dalsze badania, w: Волинська ікона: дослідження та реставрація.
Матеріали XI міжнародної наукової конференції, м. Луцьк, 3-4 листопада 2004 року, Луцьк 2004,
s. 167-170; A. Gil, Chełmska diecezja unicka, s. 235-236. W 1797 r., po zajęciu Wołynia, Rosjanie przejęli
cerkiew klasztorną, i utworzyli przy niej parafię prawosławną, pozostawiając jednak unickich bazylianów
w klasztorze. Bazylianie utworzyli przy kaplicy w zabudowaniach monasterskich parafię unicką, w której
kontynuowano ciągłość tradycji tego sanktuarium. W 1804 r. parafia prawosławna została zlikwidowana,
a cerkiew stała się filią parafii w Hołobach. W 1833 r. zniesiono monaster puhyński, a w 1840 r. cerkiew
i zabudowania monasterskie zostały rozebrane. Державний архів волинської області (dalej – ДАВО),
Луцька уніатська генеральна духовна консисторя (dalej – ЛУГДК), ф. 382, оп. 1, сп. 13, k. 27; P. Sygowski, Monaster w Puhynkach w 1811 r., w: Волинська ікона: дослідження та реставрація. Науковий
збірник. Випуск 12, Матеріали XII міжнародної наукової конференції, м. Луцьк, 27-28 жовтня 2005
року, Луцьк 2005, s. 146-147; M. Radwan, Carat wobec Kościoła greckokatolickiego w zaborze rosyjskim
1796-1839, Lublin 2004, s. 90, 138.
31
APL, ChKGK, sygn. 101, k. 87.
32
ДАВО, ЛУГДК ф. 382, оп. 2, сп.1, k. 202.
33
APL, ChKGK, sygn. 110, k. 275.
34
APL, ChKGK, sygn. 101, k. 55, 85.
29
210
Paweł Sygowski, Andrzej Gil
35
Parafie diecezji chełmskiej, s. 316. Odczytywanie zapisu wykazu parochów dekanatu kaszogrodzkiego wezwanych na konwokację do Białopola stanowi nadal wyzwanie – zob. np. pracę: В. Слободян,
Церкви Холмської єпархії, Львів 2005, s. 481.
36
P. Sygowski, Dekanat kaszogrodzki, s. 121.
37
APL, CHKGK, sygn. 110, k. 260-275; sygn. 115, k. 1-27; sygn. 118, k. 64v-71v; sygn. 128, k. 19-32;
sygn. 133, k. 51-77v; sygn. 136, k. 138-188.
Dekanat kaszogrodzki na tle dziejów Cerkwi unickiej na Wołyniu...
211
ar t ykuł
cze później znalazły się zapewne w diecezji włodzimierskiej, a Okońsk – w diecezji
łuckiej).
Dokładniejsze dane co do struktury dekanatu kaszogrodzkiego pochodzą z 1749 r.
Wśród duchownych obecnych na odbytej wówczas Kongregacji w Białopolu wymienieni są parochowie z tego dekanatu. Odnotowano księży z 13 miejscowości (w niektórych przypadkach innych niż te, które tworzyły późniejszy dekanat według stanu
na 1760 r.). Do Białopola zostali wezwani księża z następujących parafii: Obzyrek,
Hrywa, Liszniówka, Karasin, Wielick, Sielec, Nużel, Puhynki, Uchowieck, Piaseczno
oraz dziekan z Kaszogrodu i parochowie „Dobecki” i „Grochowski” – z nieustalonych miejscowości35. Brak natomiast wzmianek o parochach z Brzuchowic, Janówki,
Sielców i Trojanówki. Być może spowodowane było to ich absencją na Kongregacji.
Dziekanem tego dekanatu był ksiądz Bazyli Nienatkiewicz (tu określony jako Nonatkiewicz) z Kaszogrodu. Przedstawiciele tej rodziny zostali później parochami w wielu okolicznych miejscowościach: Brzuchowicach, Liszniówce, Sielcu, Trojanówce,
Uchowiecku i Wielicku)36.
Dopiero w drugiej połowie XVIII wieku, jak wykazują kolejne wizytacje (z lat
1760, 1770, 1774, 1781, 1789 i 1793), obszar tego dekanatu ustalił się, a skład parafii
właściwie nie ulegał później zmianom37. Jego stan znany jest od czasu wizytacji diecezji chełmskiej prowadzonej przez biskupa Maksymiliana Ryłłę w latach 1759-1762.
Dekanat kaszogrodzki wizytowany był w styczniu 1760 r. Tworzyło go wówczas 14
parafii: Brzuchowice, Hrywa, Janówka, Karasin, Liszniówka, Nużel, Obzerek, Piaseczno, Puhynki, Sielce, Trojanówka, Uchowiecko, Uhły oraz Wielick.
Według wizytacji z lat 1770-1793 stan organizacyjny dekanatu kaszogrodzkiego
nie zmieniał się. W jego skład wchodziło wspomniane 14 parafii (wraz z parafią monasterską w Puhynkach, posiadającą prawo cura animarum). Podział taki przetrwał
do maja 1795 r. W tym to czasie, na skutek wydarzeń powiązanych z II i III rozbiorem Rzeczypospolitej diecezję chełmską (silnie okrojoną terytorialnie) podzielono
na 10 dekanatów, z czego 5 znalazło się na wschód od Bugu, na terenie tzw. Surogacji
Poleskiej. Były to dekanaty: lubomelski, ratneński, opaliński, maciejowski i przewalski. Wśród 16 parafii dekanatu maciejowskiego 14 pochodziło z dawnego dekanatu
kaszogrodzkiego, a dwie – Maciejów i Zaczernecze – z dawnego dekanatu lubomelskiego. Podział taki nie przetrwał jednak długo.
Już w czasie insurekcji kościuszkowskiej w 1794 r. Rosjanie na Wołyniu dokonywali pierwszych zmian w unickiej sieci parafialnej poprzez obsadzanie niektórych
tamtejszych cerkwi duchownymi prawosławnymi. Większe zmiany w strukturze administracji cerkiewnej nastąpiły po zajęciu tego terenu i jego formalnym włączeniu
ar t ykuł
w skład Cesarstwa. W wyniku traktatu rozbiorowego z 24 października 1795 r. miasto stołeczne diecezji – Chełm – znalazło się w zaborze austriackim, oddzielone od
swej wołyńskiej części granicą biegnącą wzdłuż Bugu. Na terenie Wołynia Rosjanie
znieśli dotychczasową unicką administrację cerkiewną i po pewnym prowizorium,
kiedy to wszystkie parafie unickie podlegały biskupowi połockiemu Herakliuszowi
Lisowskiemu, utworzyli w 1798 r. diecezję łucką38.
Część księży na terenach zajętych przez Rosjan przeszła na prawosławie, część
usunięto siłą, niektórzy opuścili swoje parafie, ale byli i tacy, którzy pozostali przy
swoich cerkwiach. Na terenie byłego dekanatu lubomelskiego w krótkim czasie
(1796 r.) ośmiu parochów przyjęło prawosławie, siedmiu zostało przez Rosjan wypędzonych ze swoich parafii (z nich ks. Demetriusz Makowski z Bereżec został zabity przez kozaków), czterech uciekło do zaboru austriackiego. Warto zwrócić uwagę,
że cały ten dekanat (poza parafiami w Maciejowie, Okuninie i Zaczerneczu, które
wówczas znajdowały się na terenie sąsiedniego powiatu kowelskiego) w ciągu roku
stał się prawosławnym. Oddzielono nim unitów zabużańskich od stolicy ich diecezji,
Chełma. Sąsiedni dekanat, ratneński, pozostał z kolei prawie cały przy unii.
Na omawianym terenie także już w 1794 r. osadzano przy pomocy wojska duchownych prawosławnych. Miało to miało miejsce w Jabłonce Wielkiej. „po zabraniu
Cerkwi Parochialney [...] przez Kapłanów Religii Greko-Rossijskiey panującey mocą
broni y Żołnierzy do tego użytych”. Właściciel wsi, Karol Bogucki, cześnik chełmiński, wzniósł na terenie zespołu dworskiego kaplicę unicką39. Niedługo też (kwiecień
1795 r.) została zajęta parafia w Karasinie. Ówczesny jego paroch, ks. Jan Nienatkiewicz relacjonował biskupowi chełmskiemu, Porfiriuszowi Skarbek Ważyńskiemu,
o zajęciu parafii przy pomocy wojska, na skutek działań przeprowadzonych przez
prawosławnego mnicha Juliana ihumena. To samo stało się i w kilku innych parafiach
dekanatu40.
Nie wiemy niestety, jak przebiegała akcja podporządkowania poszczególnych
parafii prawosławiu. Nie jest też znany mechanizm umożliwiający niektórym pozostanie przy unii. Wiadomo natomiast, jakie parafie weszły w skład dekanatu kaszogrodzkiego unickiej diecezji łuckiej, stanowiąc w jej ramach część tzw. Surogacji
kowelsko-włodzimierskiej. W roku 1800 dekanat ten utworzono z pozostałych przy
unii 24 okolicznych parafii. Były to: Bereżnica, Czeremoszna, Hrywiatki, Hulewka,
Jabłonka Wielka, Kaszówka, Kozlenicze (Koźlenicze), Krzyczewicze (Krzyczewice),
Mielnica, Miryn, Obzyrek Mały, Piaseczno, Podlisy, Podryże, Porsk Mały, Porsk Wielki, Poworsk (Powórsk), Radoszyn, Sielce, Sitowicze, Trojanówka, Wielick i Gródek
z dwoma cerkwiami – Narodzenia Najświętszej Marii Panny i św. Mikołaja41. Z dekanatu kaszogrodzkiego w takim kształcie, w jakim był on w unickiej diecezji chełm-
38
A. Gil, Chełmska diecezja unicka, s. 186.
ДАВО, ЛУГДК, ф. 382, оп. 2, сп. 22, k. 338-338v.
40
A. Gil, Chełmska diecezja unicka, s. 184.
41
ДАВО, ЛУГДК, ф. 382, оп. 1, сп. 32, k. 1-374; ф. 382, оп. 2, сп. 22, k. 1-421.
39
212
Paweł Sygowski, Andrzej Gil
42
M. Radwan, Carat wobec Kościoła greckokatolickiego, s. 57.
Tamże, s. 273-276.
44
Przywoływany wcześniej Nikołaj Tieodorowicz, tak opisuje na przełomie XIX i XX wieku stan
dawnej, unickiej cerkwi: „Stara cerkiew p.w. św. Paraskewii znajduje się w sadzie dziedzica, w jego gospodarstwie, prawie całkowicie zniszczona – kiedy, przez kogo została zbudowana, nie wiadomo (drewniana,
z oddzielną dzwonnicą). Н. Теодоровичъ, Историко-статистическое описание, s. 455.
43
Dekanat kaszogrodzki na tle dziejów Cerkwi unickiej na Wołyniu...
213
ar t ykuł
skiej, w skład nowego dekanatu o tej nazwie weszło tylko 5 parafii – Obzyrek Mały,
Piaseczno, Sielce, Trojanówka i Wielick. Wnioskować więc należy, że prawosławnymi
zostało w ciągu tych kilku lat 8 parafii z byłego unickiego dekanatu kaszogrodzkiego
diecezji chełmskiej.
W takim kształcie dekanat kaszogrodzki unickiej diecezji łuckiej przetrwał do
1828 r., do czasu kolejnych przekształceń struktur administracyjnych tej Cerkwi na
terenie Cesarstwa, przygotowujących jej likwidację 11 lat później. Zlikwidowano
unicką diecezję łucką i jej sieć dekanalną. Tereny Wołynia zostały włączone w skład
unickiej diecezji litewskiej42, a 24 parafie dekanatu kaszogrodzkiego zostały rozdzielone pomiędzy dekanat kowelski (16 parafii) i kamień-koszyrski (8)43. W takim stanie przetrwały one do roku 1839, do czasu całkowitej likwidacji unii w Cesarstwie
Rosyjskim.
Dzieje dekanatu kaszogrodzkiego stanowią interesujący przyczynek do przedstawienia barwnej mozaiki wyznaniowej Wołynia od pierwszej połowy XVII do pierwszej połowy XIX wieku. Dekanat ten powstał z inicjatywy rodziny Kaszowskich będących właścicielami Kaszogrodu-Kaszówki aż do 1833 r. Podlegał w ciągu dwóch
wieków swego istnienia wielokrotnym zmianom granic zewnętrznych i organizacji
wewnętrznej, zmieniał też kilkakrotnie swą przynależność diecezjalną. Przez stulecie
związany był z unicką diecezją chełmską: najpierw w ramach administracji tamtejszych biskupów, później – w latach 1715-1795 – jako jej integralna część.
Po likwidacji unii w 1839 r. zaborca dążył do zatarcia wszelkich przejawów unickiej przeszłości, w tym także materialnych: cerkwi, ikon czy ksiąg liturgicznych44.
Jej ślady jednakże pozostały czytelne jeszcze długo, manifestując swe istnienie przede
wszystkim w świadomości byłych unitów, przywiązanych tak do pewnych form kultu religijnego, jak i miejsc, zwłaszcza sanktuariów z cudownymi ikonami.
Warto więc dzisiaj, w zupełnie innej sytuacji politycznej, etnicznej i religijnej,
przywołać ten interesujący świat dawnego Wołynia z jego z jednej strony ogromną
różnorodnością, z drugiej jednak umiejętnością bycia – mimo wszystko – razem,
w ramach Rzeczypospolitej Wielu Narodów.
ar t ykuł
214
Paweł Sygowski, Andrzej Gil
ar t ykuł
Opracowanie merytoryczne: Paweł Sygowski
Opracowanie komputerowe: Andrzej Kozłowski
Dekanat kaszogrodzki na tle dziejów Cerkwi unickiej na Wołyniu...
215
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Володимир Осадчий
Люблін
Ілюзії чи відчай?
Лист архиєпископа полоцького
Іраклія Лісовського на тлі історії унії
в Російській імперії наприкінці XVIII ст.
ar
ty
ku
ł
Росія, що впродовж цілої історії існування унії послідовно і наполегливо домагалася її знищення, не зупиняючись навіть перед найбрутальнішимими методами, після окупації руських (українських і білоруських) земель Речі Посполитої отримала довгоочікувану
можливість розправитися з унійною Церквою. Утверджуючи свою гегемонію на новоприєднаних до імперії землях, царат використовував провірену історією
засаду „да разшіряєтся православієм россійскоє царство”1. Казьонне російське православ’я стало знаряддям русифікації в руках режиму, роблячи з місцевого
населення „істінно русскіх людєй”.
Належить, однак, пам’ятати, що унійна Церква
в цей час була найпотужнішою конфесією в даній
частині Европи. Досить згадати, що у другій половині ХVІІІ ст. до унії належало найбільше парафій
у цілій Речі Посполитій2. А взявши під увагу, що на
цьому тлі православ’я виглядало досить скромно3,
1
Ю. Федорів, Історія Церкви в Україні, Торонто 1967, с. 221.
Навіть пануюча Церква латинського обряду поступалася грекокатолицькій щодо кількості парафій і священників. H. Dylągowa,
Dzieje Unii Brzeskiej, Warszawa 1996, s. 77.
3
В ХVІІІ ст. до грекокатолицької Церкви належало понад 9300
парафій. Поряд з ними існували також парафії православні, які
2
ar t ykuł
зрозуміємо що приступаючи до антиунійних акцій, росіяни мусіли діяти
досить обережно, послугуючись при цьому демагогічними промовами про
рівні права вірних „римських католиків обидвох обрядів”4. Однак поряд
з цим цариця Катерина ІІ не переставала вважати уніятів „загубленими
овечками, що силою і польською інтригою відірвані від православної Церкви”5. Тому дії царского уряду були спрямовані на виправлення наслідків цієї „польської інтриги” – тобто ліквідації Унії. Після третього поділу
Польщі в 1795 році як „непотрібні” були скасовані п’ять унійних єпархій
на новоприєднаних до імперії землях. Решту парафій підпорядковано білоруському архиєпископові. При цьому єпископські добра відібрано до казьонного маєтку, самих владик змушуючи до еміграції або до перебування на
державному утриманні6.
Важливим етапом в антиунійній політиці царату була деструктуризація Чину Св. Василія Великого. Знаючи, що католицька свідомість вірних
в значній мірі підтримувалася завдяки душпастирській діяльності оо. василіян, вирішено розірвати зв’язки монахів з широкими масами уніатів
забороняючи у 1793 році дававти місії для народу. Наступні кроки були
спрямовані на знищення внутрішньої організації Чину: припинено набір
до новіціяту, утруднено контакти з Апостольським Престолом, монахів
підпорядковано цілковитому контролю лояльного щодо влади архиєпископа полоцького7.
Запевнити перемогу російському „благочестію” на українських та білоруських землях мала широко підготовлена „місійна акція”, очолена слуцьким архиєпископом Віктором Садковським і підтримана адміністративною і військовою владою. Промовистим був факт, що наверненням уніятів
до „Церкви-матері”, поряд з православним духовенством, „опікувався”
царський генерал – губернатор Тутомлін, вживаючи для цього відповідніх
методів. Відомий французький історик Церкви о. Адріан Буду SJ так описував російські „місії”: „Розпочався той період звісних навернень, коли попи
і жандарми прочісували околиці і за допомогою кия або нагайки заганяли
впертих овечок назад до правовірного стада”8. Не можна поминути увагою
становили лише 10-15 % всіх парафій східнього обряду. В деяких єпархіях (холмська, коронна
частина володимирської) взагалі не було православних церков. L. Bieńkowski, Organizacja Kościoła
wschodniego w Polsce, у: Kościół w Polsce, t. 2, Wieki XVI-XVIII, red. J. Kłoczowski, Kraków 1969, s. 859,
936-938.
4
Мова йде про Гродненьський трактат 1793 р., що санкціонував другий поділ Польщі. Підписуючи його Катерина ІІ запевнила гарантію прав католикам у Російській імперії.
5
B. Kumor, Historia Kościoła, cz. 6, Lublin 1985, s. 237.
6
П. Батюшков, Волынь. Историческiя судьбы Юго-Западного Края, С. Петербург 1888, с. 235-236.
7
І. Патрило, Нарис історії Василіян від 1743 до 1839 року, у: Нарис історії Василіянського Чину
Святого Йосафата, Записки ЧСВВ, серія ІІ, Рим 1992, с. 253.
8
A. Boudou, Stolica Święta a Rosja. Stosunki dyplomatyczne między nimi w XIX stuleciu (переклад
з французької), Kraków 1928, s. 26.
218
Володимир Осадчий
9
Державний Архів Волинської Області (далі – ДАВО), Луцька Уніатська Генеральна Духовна
Консисторія, ф. 382, оп. 2, спр. 18, с. 33.
10
Іbidem, c. 35. Детальніше див.: W. Osadczy, Kartki z dziejów Unii na Wołyniu, у: Polacy i Kościół
rzymskokatolicki na Wołyniu, red. L. Popek, Lublin 1999, s. 139-153.
11
O. Zinkewych, A. Sorokowski (eds.), A Thousand Years of Christianity in Ukraine, New York-Baltimore-Toronto 1988, p. 171.
12
І. Нагаєвський, Історія Римських Вселенських Архиєреїв, Рим 1979, част. ІІІ, с. 33.
13
Див.: О. Гнатюк, Сторінка з історії української духовної поезії – почаївський Богогласник,
„Варшавські Українознавчі Записки”, (1) 1989, с. 121-133; M. Łesiów, Unia Brzeska a rozwój kultury
i świadomości narodowej Ukraińców, у: Unia Brzeska z perspektywy czterech stuleci, red. J. Gajek, S. Nabywaniec, Lublin 1998, s. 155-166; J. Chadyka, Kulturotwórcza rola Unii Brzeskiej na Białorusi, ibidem,
s. 167-177
14
W. Mokry, Stosunek państwa i cerkiewnych władz moskiewskich do ukraińskiej Cerkwi prawosławnej
i unickiej w wiekach XVII-XX, у: Unia Brzeska, geneza, dzieje i konsekwencje w kulturze narodów słowiańskich, red. R. Łużny, F. Ziejka, A. Kępiński, Kraków 1994, s. 87-88.
15
ДАВО, ф. 382, оп. 2, спр. 15, с. 34
16
Ibidem, s. 23.
17
Ibidem, s. 25.
Ілюзії чи відчай? Лист архиєпископа полоцького Іраклія Лісовського...
219
ar t ykuł
той факт, що православні „батюшки” часто змагалися з армією і поліцією
в брутальності, не перебираючи в засобах задля досягнення своєї мети.
Вірні з Волині свідчили, що православне духовенство гвалтом захоплюючи
церкву св. Юра в Лаврові використовувало „клинів, сокир і молотів”9. З інших свідчень довідуємося, що „благочестиві священики прибули опівночі
до села Баковець і майже штурмом церкву відібрали, замки порозбивали,
Господа Ісуса (св. Тайни) з церкви винесли”10.
Вдаючись до подібних методів росіяни лише за два роки (1793-1795)
перевели в православ’я 2300 церков, 2 монастирі, 1032 священника11. А протягом 1768-1796 р. на окупованих українських та білоруських територіях
було ліквідовано 9 316 церков, 145 монастирів12.
Нищення Унії поряд з релігійною метою переслідувало також і національну. Адже одночасно з акцією насаджування православ’я йшла русифікація місцевого населення. Ліквідовувався величезний доробок, який внесла католицька Церква в українську та білоруську національні культури13.
Московські взірці запанували у всіх галузях церковного життя14. Послідовно
впроваджувався в життя план духовного підкорення поневолених земель.
Досить часто „возсоєдіньонні” уніати, зіткнувшись з офіційною московською церковщиною, прагнули назад повернутися до своєї Церкви.
Цілі села не хотіли приймати силою насаджуване православне духовенство. З Волині тоді доносили, що „люди без Св. Тайн вмирають і самі ховають тіла”15. Для прикладу, в селі Новосілки жінка „з води тільки чотирьох
дітей охрестила, бо громада хоче в Унії залишатися [...]”, а люди „благочестивого священника до цього вживати не хочуть”16. У дубенському повіті до
унії повернулися парафії: боремицька, радомиська, лаврівська, кошинська,
борухівська17. При цьому мусимо пам’ятати, що кожен непослух щодо „де-
ar t ykuł
ржавної релігії” жорстоко карався владою. Царський указ від 23 травня
1775 р. сповіщав: „Отступніков от благочестія казнить, жечь огньом бєз
всякого мілосєрдія”18.
Ні в кого не було сумнівів, що доля унійної Церкви в імперії царів вирішена. Раніше чи пізніше повинно було дійти до її знищення. Якою була
постава руської католицької єрархії того часу а саме який вона бачила
вихід з ситуації?
Часткову відповідь на ці запитання дає вперше публікований лист полоцького архиєпископа, майбутнього митрополита „уніатських церков”
у Росії Іраклія Лісовського. Цей документ зберігається у Волинському Державному Обласному Архіві у Луцьку. Помилково його поміщено у течці
„Імператорські укази” 382 фонду – Луцька Уніатська Генеральна Духовна
Консисторія. Лист є написаний польською мовою на чотирьох сторінках у
тодішній резиденції полоцьких архиєпископів – Струнях, датований 4 лютого 1796 р. На жаль, не маємо жодних згадок про адресата листа. Можна
здогадуватися, що його отримувачем міг бути луцький єпископ Стефан
Левинський, якого різноманітна кореспонденція знаходиться у зібраннях
згадуваного архівного фонду. Приготований писарем лист є підписаний
автографом І. Лісовського – Herakliusz Lisowski Arc. Biskup Unickich Cerkwi.
Перш ніж ознайомити Читача зі змістом документу, пригадаймо, ким
був владика Лісовський і чим запам’яталася його діяльність як первоєрарха унійної Церкви в Російській імперії.
Йосиф Лісовський гербу Єж-Одровонж прийшов на світ 1734 р. у містечку Усач тодішнього полоцького воєвідства. Його батьки – Йосиф і Констанція з Лепковських належали до шляхти латинського обряду і в ньому
виховали свого сина. Ім’я Іраклій він прийняв вступаючи до василіянського монастиря. Користуючись підтримкою свого вуйка – смоленського
єпископа Йосифа Лепковського, Іраклій Лісовський протягом багатьох літ
займав високі посади у Чині, зокрема настоятеля монастирів у Полоцьку, Орші, а з 1778 р. був Свято-Онуфріївським архимандритом. У 1784 р.
він іменований полоцьким архиєпископом19. Хіротонію номінатові уділив
владика пінський і турівський Гедеон Горбацький 7(18).ІV.1784 р. у церкві
містечка Мордашевичі оршанського повіту (проти урочистостей у Полоцьку протестував князь Потьомкін – протектор Лісовського). Отримавши
широкі повноваження у тогочасній руській католицькій єрархії І. Лісовський спрямував свою діяльність передовсім на проведення літургічної реформи20.
18
С. Жилюк, Російська Церква на Волині, Житомир 1996, с. 88.
І. Назарко, Київські і Галицькі митрополити. Біографічні нариси (1590-1960), Рим 1962, с. 124;
L. Żytkowski, Lisowski Józef, Polski Słownik Biograficzny, t. XVII, 1972, s. 473.
20
Ширше на цю тему: M. Solowij, De reformatione liturgiсa Heraklii Lisowskyj, Archiepiscopi Polocensis (1784-1809), „Annaleсta OSBM”, Sectio I, Romae 1950; Litterae S. C. de Propaganda Fide Ecclesiam
19
220
Володимир Осадчий
Catholicam Ucrainae et Bielarusjae spectantes, Romae 1957, vol. VII (1790-1862), pp. 49-51; Acta S. C. de
Propaganda Fide Ecclesiam Catholicam Ucrainae et Bielarusjae spectantia, Romae 1955, vol. V (1769-1862),
pp. 147-152, 154-168.
21
Латинський обряд приймали як окремі особи (світські й духовні) так і цілі парафії. Відомою,
наприклад, є волинська парафія Орденичі, що цілою громадою перейшла на латинський обряд.
(Батюшков, ор. сіt., с. 262.) Також багато василіян вбачаючи загрозу для східного обряду ставали латинниками. У 90-х роках ХVIII ст. їх було так багато, що глава католицької Церкви в Росії
архиєпископ могилівський Станіслав Сестрженцевич домагався створення для них окремих
монастирів. (ДАВО, ф. 382, оп. 2, сп. 18, с. 5.) Про те, що такі „конверсії” духовенства часто, носили
лише зовнішні ознаки і служили порятунком перед насильним перетягненням на православ’я,
свідчать записи самого архиєпископа Лісовського. Священики, що приймали латинський обряд,
відправляли тільки приватно по латині Служби Божі, натомість публічно уділяли Св. Тайни
і виконували обряди „по словянськи” (Уния в документах, Минск 1997, с. 426).
22
Патрило, op. cit., с. 254.
23
Высочайший указ Екатерины ІІ от 3 сентября 1795 г. ДАВО, ф. 382, оп. 2, сп. 27, с. 90.
24
Цей дивний офіційний титул, не затверджений Апостольським Престолом, вказував на те,
що греко – католицька Церква трактувалася царатом лише як явище тимчасове. Митрополит був
Ілюзії чи відчай? Лист архиєпископа полоцького Іраклія Лісовського...
221
ar t ykuł
Вона полягала в уніфікаціїі церковної літургії, підреслюючи її „орієталізм” через впровадження спільних з російським православ’ям практик.
Одночасно викидалися як непотрібні „нашарування” звичаї і обряди, практиковані у латинських богослужіннях, що впродовж літ увійшли в літургічне життя уніатів і були виразною ознакою їхньої обрядовості. Таким чином Лісовський прагнув осягнути принаймі дві мети. Перш за все показати урядові й офіційній Церкві свою лояльність і прагнення до зближення.
З іншого боку дистансуватися від західного католицизму, котрий бачучи
поразки Унії старався перетягнути як найбільше уніятів на латинський обряд, зберігаючи цим їх віру21.
Ці два моменти заважили на подальшій душпастирській діяльності владики Лісовського. Часом радикалізм його починань в „проправославному
дусі” будив здивування і непокій. Красномовно ілюструє таку діяльність
пастирський лист від 2 VІІІ 1797 р., що забороняв грекокатолицькому духовенству чинити перешкоди вірним у переходженні на православ’я. Одночасно священники повинні були підпорядковуватися православній єрархії
і надавати їй можливість контролювати метричні книги грекокатолицьких
парафій.
Все це викликало осуд проводу католицької Церкви в Росії. Апостольський нунцій Літта підозрював, що Іраклій Лісовський є „poco zelante per
la santa unione”22. З іншого боку в очах російських володарів політика Лісовського знаходила цілковиту підтримку. Архиєпископа трактували як
особу, що заслуговувала на довіру. Готуючи ліквідацію частини василиянських монастирів, Катерина ІІ доручає генерал-губернаторові Тутомліну
проконсультуватися у цій справі з Лісовським23. Про те, що архиєпископ
Лісовський не підвів сподівань царського уряду свідчить іменування його
24. VI. 1806 p. митрополитом unitarum ecclesiarum in Russia24.
ar t ykuł
За пастирства владики Лісовського час від часу виринав ще один дуже
цікавий погляд на майбутнє церковної Унії в Росії. Її долю єрарх повязував
із загальним поєднанням московського православ’я з Апостольським Престолом. Також ця думка є провідною у публікованому листі. До неї Іраклій
Лісовський неодноразово повертається як у листуванні з іншими руськокатолицькими єрархами, так і з представниками найвищої церковної влади в Росії25. Підставою майбутньої згоди мав би бути проект з 1717 р., що
виходив з галіканського середовища паризької Сорбони26. Захочували до
цього певні прозахідні новаторства царя Петра І і його демагогічні запевнення про симпатії до католицизму27.
У подібному тоні висловлювалися й інші російські самодержці. Згадувані вже „гарантії” прав Катерини ІІ для католиків utriusque ritus і проекти зближення з Римом, що виходили від дещо ліберальнішого „католика
в душі” Павла І28, без сумніву залишили слід у поведінці тогочасного католицького єпископату. Тому такі наївні і фантастичні „екуменічні” плани
владики Лісовського віддзеркалювали тодішнє становище, у якому опинилася єрархія унійної Цереви в Росії. Лавіруючи між лояльністю щодо монарха і вірністю Святому Престолові, він голосив еклезіологічні погляди,
про які почали голосно говорити лише по ІІ Ватиканському Соборі29.
Шляхетні наміри владики, на жаль, не брали під увагу те, що урядове московське православя було далеким від того ідеалу про який йшлося
у його проектах. Не хотів він побачити того, що в планах царату зневолена
віра разом із самодержав’ям і „общєрусской” народністю була знаряддям
панування і поневолення, що, як слушно підкреслив визнаний дослідник
російської Церкви Анатоль Больйо, релігія „є для Росії свого роду уніфор-
зверхником лише окремих церков „в Росії” не маючи ані своєго сталого осідку, ані оганізаційної
структури.
25
Довідуємося про подібні проекти з листу до холмського владики Порфирія Важинського
з 3.ІХ.1796 р. (див.: Нагаєвський, op. cit., с. 64-67) написаного в часі візитації під враженням загального занепаду Унії. На початку ХІХ ст. ті ж самі погляди І. Лісовський виклав у проекті поєднання
католицизму і російського православ’я представленому новому нунцієві в Росії Ареццо.
26
Такий проект був запропонований царю Петру І в часі його візити до Парижу. J. Hergenröther, Historia powszechna Kościoła katolickiego (переклад з німецької), Warszawa 1903, t. 14, s. 94.
27
Пробиваючи „вікно” в Европу Петро І намагався прихилити до себе Рим, добре розуміючи,
яку роль відіграв Апостольський Престіл у житті тогочасного західного світу. Звідси його фальшиві запевнення, що „поєднання Церков [католицької і православної – В. О.] не є неможливим” і,
що це є справа „недалекого майбутнього”. Boudou, op. cit., p. 15.
28
Павло І навіть пропонував папі безпечний притулок у своїх володіннях, якого він хотів прийняти як „рідного батька”. Ibidem, p. 33.
29
Погляди подані в проектах міжцерковного діалогу І. Лісовського дивовижно співзвучні
з пособоровими концепціями „сестринських Церков” і неодноразово підкреслюваної Іваном
Павлом ІІ думки, що католицизм з православям більше єднає ніж розділює.
222
Володимир Осадчий
Документ
Jaśnie Wielmożny Mości Dobrodzieju ! 31
Żądanie moje poznania się a przynajmniej przez Pisma porozumienia się z JW. MM
Panem Dobrodziejem sądzę, że JX. Turkiewicz32 wyjechawszy ode mnie w tamteysze
strony opowiedział. Teraz spodziewając się że to pismo moje przez JX. Ussakowskiego33 Prowincyała Koronnego doydzie Rąk JW. MM Pana Dobrodzieja i komunikować Mu postanowiłem, moje i niektórych tuteyszych Duchownych nie uprzedzonych uwagi, względem kączącey się Naszey Unij. Ta po skasowaniu Metropolij,
Dyecezyów, i Zakonów Prerogatyw, że na dawnieyszym nigdy już Stopniu nie stanie
wszyscy to widziemy, poznajemy oraz że Rossya nie będzie cierpieć Unij w cząstce
małey Narodu względem wielko – ludności iednowierney, mając oną Partykularną
Unię w nienawiści, że siebie prawowierną a Rossyiską Religię nazywa Schizmatycką.
Uważamy i to, że Intrygi przez Rzymskich Prałatów, Kanoników i Naszych Opatów
/którzy iuż z Smoleńska do Azyi przeprowadzeni/ stały się powodem do rychleyszego unikczemnienia Hierarhij Naszey w Celu zapobieżenia wszelkim niespokoynościom wydarzyć się mogącym, iak dawniey i niedawno do których i Nasi Duchowni
30
Рецензія на книгу: А. Вeaulieu, Państwo carów i Rosjanie. Ich religia, (переклад з французької)
Paryż 1889 написана С. Заленським Т. І. і видана в Кракові у 1890 р. с. 56.
31
Зберігагаємо правопис оригіналу, лише в деяких випадках узгоднюючи певні граматичні
форми.
32
O. Туркевич – грекокатолицький священник, що залишив між іншим цікавий опис візитацій
білоцерківського і канівського деканатів. L. Bieńkowski, op. cit., s. 982.
33
Властиво о. Юст Гусаковський († 1806) протоігумен Руської Провінції Покрови М. Б. (17921802), протоархимандрит об’єднаного Чину (1802-1804). Нарис Історії Василіянського Чину Святого
Йосафата, Рим 1992, с. 622-623.
Ілюзії чи відчай? Лист архиєпископа полоцького Іраклія Лісовського...
223
ar t ykuł
мою, яку [влада – В. О.] хоче накинути всім духам, без різниці рас, характерів і звичаїв”30.
Важко зрозумітити чого було більше в поставі Іраклія Лісовського – чи
ілюзорної віри у можливість з’єднання московського православ’я з Апостольським Престолом шляхом максимального зближення Унії з православною Церквою, чи безвихідного відчаю, який штовхав його у „братерські
обійми” православної Росії. Одне є певним, – так званий „обрядовий рух”,
апостолом якого в свій час був І. Лісовський, раніше чи пізніше провадив
до відступництва і використовувався офіційним російським православ’ям
як знаряддя нищення Унії.
ar t ykuł
powołani wydarzyły się straszne w Ukrajnie nie pokoje, a utworzenia iednomyślności w Narodzie, wypływającey z jedności Religij mianowicie między pospólstwem.
Wszystko to uyrzysz, i uważysz JW. MM Pan w Liście Nayiasnieyszey Monarchini, do JW. Tutolmina od 10 Januarya przeszłego 1795 Roku pisany, którego kopię
przyłączm34. Gdy zatym poznajemy, że Unia Nasza wkrótce w gorszym niżeli iest
teraz znaydzie się Stanie, po sile zjaśnień wzmienionego Monarszego Pisma, Zdanie
Nasze tuteyszych Unitów iest takowe, iżbyśmy wszyscy Biskupi za wiedzą i dozwoleniem Krajowey Zwierzchności, odezwali się do Oyca S. czy przez umyślne poselstwo
do Rzymu, czy przez List od Jmienia wszyskich napisany, prosząc usilnie aby Stolica
Apostolska, przez delegatów swoich weszła w poznanie Religij Rossyiskiego Kościoła, udzielnego od Greków. Jeżeli on tę samą wiarę do dziś dnia utrzymuje, którą
zupełnie Prawosławną przyiął w ten czas, kiedy Olga ochrzciła się w Konstantynopolu, przed rozerwaniem się Kościołów? kiedy za Jej czasów byli dobrzy wierzący
Kijowianie wedle świadectwa wszystkich Dziejo – pisów, a tey dobrey wiary, którą
ze Chrzstem pierwszych swych Xiążąt przyięła, Artykuły, po dziś dzień utrzymuje
Rossya. Synod zaś Florentski że nie jest przyięty w Rossyi, ta szczególna przyczyna
iż się nie starano pilnie z Rzymu o to: wszakże Rossyiski Kościół, o pochodzeniu Ducha S. tak wierzy i tłumaczy się, iak dawni Oycowie SS. zgodnie z Nauką Katolicką,
co JW. MM pan możesz widzieć w xiążce napisaney u mnie przez JX. Turkiewicza.
To wszystko uważywszy Oyciec S. za cóżby nie miał pozwolić kommunicationem in
Divinis, odeymując stare owe piętno Schyzmy, z prywaty bardziey, aniżeli z sprawiedliwości wmówione. Jeżeli bowiem ta Schyzma nie była w Kościele Rossyiskim
[od] czasu przyięcia Chrzstu, iakże ona i w iakich punktach weszła w ten Naród?
O ten to z kilkudziesiąt Millionów składający się Naród, trzebaby teraz pokłopocić
Naywyższemu Kościoła Świętego Pasterzowi, więcej aniżeli ów dobry Ewangeliczny
Pasterz, który straconey iedney owieczki pilnie szukał, znalazłszy niósł na własnych
ramionach i do dziewię[ć]dziesiąt dziewięciu przyłączył. Znalazłby Oyciec S. w tym
Narodzie Duchowieństwo, co do Prałatów święte, przykładne, i uczone; Znalazłby
mnogie Tysiące wspaniałych Domów Bożych, wielkimi Skarbami ozdobionych, znalazłby Klasztory Mnisze w osobach mniey liczne, ale w osobach świętych i przykładnych któreby z Naszemi połączone większyby mieć mogli szacunek. Znalazłby
Oyciec Święty w tak obszernego i walecznego Jmperium Dziedziczce Katarzynie
wielkiey, naypewnieyszą i naymocnieyszą dla całego powszechnego Kościoła protekcyę, która w Francuzach upada, w drugich zaś Katolickich Państwach znacznie
osłabiała. Zalazłby Oyciec S. tak wielkie pomnożenie powszechnego Kościoła, który
w Rzeszy Niemieckiey, w Anglij, Swecyi, Danii ettc. dawniej przez Herezyarchów,
a pośledniey przez rewolucyę i rozbiór Polski znacznie się zmnieyszył. A przeto co
by się teraz udziało z Unią Naszą, naprawiłoby się przez powszechną Ugodę, przy
którey przyięłaby Rossya tylu wpływu Oyca S., ileby on z tuteyszemi Kardynalnemi
prawami mógł się zgadzać, gdyż tylko Stolica Apostolska chętnie w tę negocyacyę
34
224
Цього листу не знайдено у зібраннях ДАВО.
Володимир Осадчий
udać się raczyła. A my w ten czas zwrócilibyśmy się do Juryzdykcyi naszey, wstępując z radością na te Metropolie, Biskupstwa, które przeszłych wieków, i teraz po
Ukrainie hoynością Monarszą ufundowane. Takowym układem ugody w dogodność
myśli Monarchini Rossyskiey, zrobiłby Oyciec S. iednomyślnośc w Państwie Rossyiskim, tak między Błahoczestywemi, nami Unitami, iako też między Rzymskimi
Katolikami, z tey zaś iednomyślności, iakieby nastąpiło uszczęśliwienie, łacno każdy
poznawać może Wierno – poddany Patryota. Przy takowych uwagach i zjaśnieniach
moich, polecam się Świętym JW. MM Pana Braterskim modlitwom z żądzą częstey
w tey materyi korrespondencyi, oraz ze wszelką czcią i powinnym uszanowaniem
iestem.
Jaśnie Wielmożnego MM Pana Dobrodzieja Życzliwym Bratem y Nayniższym
Sługą
Herakliusz Lisowski Arc. Biskup Unickich Cerkwi
D. 4. Februar. 1796, w Struniu.
Recenzje
Omówienia
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Tomasz J. Szyszlak
Wrocław
re
ce
nz
je
Recenzja pracy: Józef Szymański,
Kościół katolicki na Podolu.
Obwód winnicki 1941-1964,
Biblioteka Polonii. Tom XXVIII,
Norbertinum, Lublin 2003, ss. 491
Chcąc zgłębić arkana dziejów katolicyzmu na Ukrainie,
warto przeczytać książkę autorstwa ks. Józefa Szymańskiego. Praca ukazała się nakładem lubelskiego wydawnictwa „Norbertinum” jako XXVIII tom studiów Biblioteki
Polonii, stanowiącego wspólne przedsięwzięcie Instytutu
Badań nad Polonią i Duszpasterstwem Polonijnym KUL,
Wyższej Szkoły Humanistycznej w Pułtusku, Stowarzyszenia „Wspólnota Polska” w Lublinie oraz Towarzystwa Naukowego Stowarzyszenia Współpracy „Polska-Wschód”.
Autor ograniczył zakres swoich badań zarówno pod
względem terytorialnym (obwód winnicki), jak i czasowym (1941-1964). Jest to co prawda tylko wąski wycinek historii Kościoła od stuleci kojarzonego z Polakami
i polskością, ale wpisujący się w politykę władz rosyjskich
i radzieckich niszczenia przejawów wszystkiego, nad czym
nie można zdobyć pełnej kontroli. Wszak pierwsze katolickie struktury hierarchiczne na ziemiach ukraińskich
powstały na początku XIV w. i związane były z rosnącymi
wpływami polskimi w regionie. Migranci z Polski stali się
jednocześnie drugą co do wielkości narodowością na ziemiach ukraińskich i status ten utrzymali do połowy XIX w.,
a w niektórych regionach, jak chociażby na Podolu, aż do
okresu międzywojennego. Podobną rolę odgrywał Kościół
katolicki, który zawsze zajmował czołowe miejsce pośród
recenzje
najważniejszych wyznań religijnych na Ukrainie, a przez pewien czas, po zawarciu
unii brzeskiej w 1596 r., miejsce tego najważniejszego.
Dzisiaj Kościół katolicki na Ukrainie to w zasadzie trzy oddzielne podmioty:
Kościół Rzymskokatolicki, Ukraiński Kościół Grekokatolicki i Ormiański Kościół
Katolicki, z którymi utożsamia się, w świetle badań socjologicznych, około 10-15%
wierzących. Kościół Rzymskokatolicki posiadał na początku ubiegłego roku ponad
tysiąc organizacji religijnych, co stanowiło 3,2% wszystkich istniejących i pozwoliło
umiejscowić go na ósmym miejscu obok trzech odłamów prawosławia, grekokatolików oraz baptystów, zielonoświątkowców i adwentystów.
Za niewystarczające uznaję uzasadnienie wyodrębnionych w tytule pracy cezur
czasowych, a zwłaszcza ostatniej. Autor pisze we wstępie: „Terminus ad quem jest
związany z sytuacją polityczną w Związku Radzieckim – odsunięciem N. Chruszczowa, co zakończyło pewien etap relacji państwo-Kościół. Przede wszystkim jednak
wynika z niemożliwości naukowej weryfikacji późniejszych faktów, z racji niedostępności archiwaliów. Dokumenty pochodzące z późniejszego okresu są nadal tajne”
(s. 16-17). Czyżby ks. Szymański nie widział potrzeby wykorzystania innych źródeł,
a nie tylko archiwaliów? Poza tym odsunięcie Chruszczowa w wyniku spisku najbliższych współpracowników w 1964 r. nie zmieniło natychmiast radzieckiej polityki
wyznaniowej, ale był to proces ciągły.
Trafnym jest natomiast wybór obwodu winnickiego w charakterze przykładu zastosowania radzieckiego modelu stosunków państwo-Kościół. Jest to jeden z najbardziej zróżnicowanych pod względem wyznaniowym i narodowościowym regionów
Ukrainy. Pierwszy rozdział swojej pracy ks. Szymański poświęcił na przedstawienie
struktury konfesyjnej tejże jednostki administracyjnej. Dyskusyjny wydaje się zaproponowany przez autora tytuł: „Stan wyznaniowy w obwodzie” (s. 27), wskazujący na
coś nietrwałego, chwilowego. Bardziej adekwatne byłoby użycie terminów „struktura” lub „zróżnicowanie”. I tak, oprócz Kościoła rzymskokatolickiego, mamy również
wspólnoty Cerkwi prawosławnej, Kościoła staroobrzędowego, Kościoła Prawdziwie
Prawosławnych Chrześcijan, wspólnoty baptystyczne, judaistyczne, adwentystyczne,
Świadków Jehowy. Mamy również Kościół greckokatolicki (s. 72), który autor kuriozalnie zalicza do wyznań niekatolickich. Mamy i zielonoświątkowców (s. 90-92),
na określenie których ks. Szymański stosuje ukraiński termin „pięćdziesiątnicy”,
dokonując jedynie jego transliteracji. Również przy omawianiu ruchów religijnych
wywodzących się z prawosławia mamy do czynienia nie z joanitami, a z joannitami
(s. 99) i nie z raskolnikami a z rozkolnikami (s. 103). Wydaje się, że powyższe pomyłki
wynikają z faktu dokonywania przez autora bezpośrednich tłumaczeń informacji
z archiwów radzieckich, bez jakiejkolwiek próby zapoznania się z genezą danych
ruchów w realiach ukraińskich. Brak wiedzy z zakresu podstaw religioznawstwa pozwolił ks. Szamańskiemu na identyfikowanie baptystów ze sztundystami: „Uczestników ukraińskiego ruchu nazywano sztundystami, zakaukaskiego – baptystami, a petersburskiego – ewangelistami chrześcijanami” (s. 85).
230
1
R. Lewicki, Chrześcijaństwo. Słownik rosyjsko-polski, Pax, Warszawa 2002.
231
recenzje
W kolejnym rozdziale książki razi już jedno z pierwszych zdań, z którego dowiadujemy się, że „podstawę prawną ustawodawstwa wyznaniowego w Rosji Radzieckiej stanowiły akta prawne Komuny Paryskiej” (s. 105). Również i w tym przypadku
można by zadać autorowi pytanie o zasadność nadania rozdziałowi tytułu: „Administracja państwowa wobec Kościoła”. Wszak znaczną jego część zajmuje przedstawienie ustawodawstwa, a właściwe prawodawstwa, których to pojęć ks. Szymański również wydaje się nie rozróżniać, opisując zarówno przepisy konstytucyjne i ustawowe,
jak i te pochodzące z aktów niższej rangi (s. 104-136). W podrozdziale „Procedury
ideologiczne” autor nie opisuje przecież tylko i wyłącznie propagandy ateistycznej
w wykonaniu organów władzy, ale również działania Towarzystwa Krzewienia Nauki
i Kultury Świeckiej „Znanja” (s. 178) i KPZR (passim), których to, jakkolwiek w państwie radzieckim granice odpowiedzialności były rozmyte, w publikacji wydanej po
upadku systemu komunistycznego członem administracji państwowej nazwać nie
należy.
Do elementów wartościowych recenzowanej książki zaliczyć jednak należy szereg odwołań do materiałów archiwalnych, co jest wynikiem kwerend w archiwach
kościelnych w Lublinie, Krakowie i Rzymie, a także w państwowych archiwach ukraińskich w Winnicy, Chmielnickim i Żytomierzu. Na tych danych opiera się zasadnicza część publikacji, dotycząca szczególnie stosunku władz publicznych do Kościoła
katolickiego (s. 136-172, 236-281), a także rozdział czwarty („Wierni a praktyki religijne”) i piąty („Troska wiernych o struktury kościelne”). Niestety, źródła radzieckie
ks. Szymański traktuje często bez jakiegokolwiek krytycznego komentarza. Sporadycznie cytuje wspomnienia duszpasterzy katolickich, którzy pełnili swoją posługę
na obszarze obwodu winnickiego, m.in. H. Wilka, A. Chomickiego i M. Darzyckiego (passim), przy czym, za wyjątkiem tego ostatniego, są to jedynie prace wydane
drukiem. Autor nie zadał sobie większego trudu, aby przeprowadzić wywiady choćby z wiernymi, którzy pamiętaliby ciężkie dla Kościoła czasy (jedynym wyjątkiem
jest cytowana relacja Z. Wiśniewskiej). Wszak autor, jak sam wspomina we wstępie
(s. 22-23), przez cztery lata pełnił posługę kapłańską na Ukrainie, w tym dwa lata
w parafiach Murafa i Żmerynka w obwodzie winnickim i niewątpliwie miał ku temu
niejednokrotnie okazje.
Na niekorzyść ks. Szymańskiego przemawia także swoiste niechlujstwo, jeżeli
chodzi o tłumaczenie terminologii kościelnej z języka rosyjskiego bądź ukraińskiego na język polski. Autor wielokrotnie używa pojęcia „przepowiadanie”, jak choćby w przywołanym poniżej zdaniu: „Osoby duchowne realizując swoje powołanie
w służbie Bogu i ludziom poprzez sprawowanie kultu Bożego, przepowiadanie
Ewangelii Jezusa Chrystusa, nauczanie prawd wiary i moralności, odgrywają więc
znaczącą rolę w życiu Kościoła” (s. 283). Wystarczyłoby sprawdzić w stosownym
słowniku1, że termin ten ma w języku polskim swój odpowiednik – „głoszenie Słowa Bożego”, „nauczanie”, „kazanie”, „homilia” w zależności od kontekstu, w którym
recenzje
słowo to występuje. Podobnie jest z liczbą mnogą od terminu „mułła” oznaczającego
duchownego muzułmańskiego. U ks. Szymańskiego mamy nie „mułłów” a „muły”
(s. 117). W dalszej części monografii autor tak tłumaczy słowa A. Kucharenki dotyczące wspomnianego Towarzystwa „Znanja”: „Teraz w nim pracuje 186 akademików
i członków-korespondentów AN USRR, ponad 1000 profesorów i doktorów, blisko
7 tys. kandydatów i docentów, ponad 100 tys. nauczycieli, bardzo wielu inżynierów,
konstruktorów, pracowników medycyny, specjalistów rolniczych” (s. 187). Ks. Szymański prawdopodobnie zakłada, że wśród adresatów jego książki znajdą się osoby
w jakiś sposób zorientowane w specyfice radzieckiego systemu nauki. Dlatego też nie
wyjaśnia, że terminowi „doktor” w polskiej nomenklaturze odpowiada stopień naukowy doktora habilitowanego, a „kandydatowi” – stopień naukowy doktora. Podobny charakter ma błąd polegający na pisaniu o „lekcjach”, a nie o „wykładach” (passim),
czy też o miejscu zsyłki na Sołówkach (s. 288), a nie na Wyspach Sołowieckich.
Za bardzo interesującą należy uznać problematykę ujętą w ramy dwóch ostatnich
rozdziałów. W, niestety krótkim, podrozdziale zatytułowanym: „Liturgia bez kapłanów” (s. 375-381) ks. Szymański próbował znaleźć odpowiedź na pytanie, w jaki sposób członkowie parafii pozbawionych stałej opieki kapłańskiej próbowali poprzez
swego rodzaju paranabożeństwa, stworzyć namiastkę obrzędów religijnych. Wraz
z zamykaniem kościołów wierni najczęściej gromadzili się na cmentarzach, na których to od tego czasu zaczynało się koncentrować życie religijne. Dowiadujemy się
o tym z kolejnego podrozdziału „Cmentarze miejscem kultu” (s. 381-386).
Piąta i zarazem ostatnia część książki zatytułowana: „Troska wiernych o struktury kościelne” (s. 387-436) stanowi opis działalności substytutu struktury hierarchicznej Kościoła katolickiego w postaci niezależnych od siebie organizacji religijnych (parafii). To w ich kompetencji było stworzenie właściwych warunków dla
sprawowania kultu religijnego, głównie poprzez wynajem pomieszczeń oraz najęcie
duchownego. Jako podmiot w jakimś stopniu zdolny do czynności prawnych organizacje religijne stały się również swoistym pasem transmisyjnym między wiernymi a organami władzy publicznej, m.in. przy składaniu różnego rodzaju petycji
dotyczących życia religijnego (s. 421-436). Rotacja w liczbie katolickich organizacji
religijnych w obwodzie winnickim w badanym przez ks. Szymańskiego okresie była
ogromna. W 1945 r. funkcjonowało 41 parafii (s. 40), natomiast pod koniec 1961 r.
działało już ich tylko 14 (s. 58) w Barze, Chmielniku, Czeczelniku, Gorodkówce, Kopijówce, Krasnem, Listopadówce, Łuczyńcu, Mołczanach, Skarżyńcach, Szarogrodzie,
Tereszpolu, Wierzbowcu oraz Żmeryce.
Bez względu na przywołane błędy merytoryczne i techniczne oraz innego rodzaju wady recenzowana monografia ks. Szymańskiego, jako publikacja o charakterze
pionierskim, otwiera oczy czytelnikom na specyfikę lokalnych relacji państwo-Kościół w państwie radzieckim. Relacje te opierały się nie tyle na ogólnie dostępnych
przepisach prawa, co na uznaniowych decyzjach władz regionalnych, głównie pełnomocnika Rady ds. Kultów Religijnych, wydanych w oparciu o często tajne wytyczne
organów państwowych i partyjnych.
232
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Łukasz Jasina
Lublin
Dwie nowe publikacje z Europą
Środkowo-Wschodnią w tle
Omówienie książki: Sebastian Gerhardt, Polska polityka
wschodnia, Die Aussenpolitik der polnischen Regierung
von 1989 bis 2004 gegenüber den östlichen Nachbarstaaten
Polens (Russland, Litauen, Weissrussland, Ukraine), Mar-
om
ów
ie
ni
a
burg 2007
W ciągu ostatnich kilku lat ukazało się wiele książek traktujących o polskiej polityce wschodniej, a dokładniej o tym
jej fragmencie, z którym mieliśmy do niedawna do czynienia. Stosunkowo niewielkie zainteresowanie rzeczoną tematyka można jednak zauważyć w zagranicznej literaturze
naukowej.
Wiosną 2007 roku nakładem Instytutu Herdera w Marburgu ukazała się poprawiona wersja rozprawy doktorskiej
niemieckiego analityka i dyplomaty Sebastiana Gerhardta,
w której autor podjął się próby stworzenia syntetycznego
opracowania polskich działań politycznych na Wschodzie.
Nie zaniedbał również analizy nie zawsze zrozumiałego dla
niemieckiego czytelnika kontekstu historycznego polskiej
polityki zagranicznej.
Tematyka historyczna zdeterminowała monografię Gerhardta i jej schemat konstrukcyjny, co świadczy
o dużym znaczeniu wyżej wymienionych spraw dla autora
i jego analizy. Dwa z sześciu rozdziałów oraz znaczne par-
o mów i eni a
tie pozostałych są jej poświecone w sposób wyłączny. Autor zdecydował się też na
umieszczenie na początku pracy dłuższego niż zazwyczaj rozdziału poświęconego
problemom wraz z definiowaniem pojęć i użytej w pracy metodologii.
W książce w sposób wyczerpujący opisane zostały dwudziestowieczne konflikty
Polaków z: Ukraińcami, Białorusinami i Litwinami oraz stosunki międzypaństwowe
kolejnych form państwowości polskiej z państwowymi reprezentacjami wschodnich
sąsiadów. Autor przedstawił również analizę ustroju II Rzeczypospolitej i Polskiej
Rzeczypospolitej Ludowej. W rozdziale trzecim omówiona została (w sposób bardzo
dokładny) polska debata polityczno-historyczna dotycząca wschodniego sąsiedztwa. Szczególnie podkreślono rolę idei Jerzego Giedroycia (którego zdjęcie zostało
umieszczone na okładce – co również ma wymiar symboliczny i świadczy o podniesieniu wagi jego poglądów w monografii).
Autor przeprowadził również analizę porównawcza polityki polskiej względem
Unii Europejskiej i Paktu Północnoatlantyckiego (ze względu na polskie dążenia integracyjne w poprzedniej dekadzie) i polskiej polityki wschodniej. Ona to nie została w monografii przedstawiona jako zjawisko odrębne i oderwane od innych tego
typu działań. Autor omawia dyskusję na ten temat w Sejmie i Senacie, w środkach
masowego przekazu oraz działania związane pośrednio i bezpośrednio z polityką
wschodnią (wprowadzanie wiz i systemu Schengen, tworzenie Euroregionów czy
samodzielne polskie działania o charakterze międzynarodowym takie jak: idea „strategicznego partnerstwa” z Ukrainą, współpraca parlamentarna Polski i Litwy czy
wspieranie organizacji pozarządowych na Białorusi). Szczególną role zajmuje w pracy Gerhardta analiza sytuacji mniejszości narodowych po obydwu stronach granicy,
a zwłaszcza mniejszości polskiej na Litwie, Białorusi i Ukrainie. Nie dziwi w tym
kontekście próba podsumowania polskiej polityki edukacyjnej na Wschodzie, roli
polskiego szkolnictwa i działań polskiego Ministerstwa Edukacji Narodowej w zestawieniu z działaniami Ministerstwa Spraw Zagranicznych RP.
Jako ostatnie omówione zostały aspekty polityki ekonomicznej, a zwłaszcza
aspekt „handlu przygranicznego” oraz kolejne kryzysy handlowe stanowiące integralny element stosunków gospodarczych Polski z jej wschodnimi sąsiadami.
Polskiego czytelnika nie zaskakuje większość twierdzeń zawartych w monografii,
niemniej jej znaczenia dla odbiorcy wywodzącego się z innego kręgu kulturowego
(zwłaszcza niemieckiego) nie można przecenić.
234
Omówienie książki: Timothy Snyder, Rekonstrukcja narodów: Polska, Ukraina, Litwa,
W grudniu 2006 r. nakładem Fundacji „Pogranicze” ukazało się polskie tłumaczenie
książki Timothy’ego Snydera: „Rekonstrukcja narodów: Polska, Ukraina, Litwa, Białoruś 1569-1999”. Angielski oryginał ukazał się przed kilkoma laty, stając się ważnym
elementem w dyskusji historiograficznej dotyczącej naszego regionu1. Byłą ona recenzowana między innymi przez prof. Jerzego Kłoczowskiego.
Książka Timothy’ego Snydera nie jest dziełem wielkiego rozmiaru (polskie tłumaczenie liczy sobie około 350 stron), nie jest również syntezą historii wymienionych w tytule krajów. Podstawowym celem, jaki postawił sobie autor, jest próba odpowiedzi na pytanie: kiedy powstają narody co jest przyczyną czystek etnicznych i jak
dojść może do pojednania między narodami? (s. 13).
Ważnym wyznacznikiem założeń naukowych autora jest zastosowany podział.
Pierwsza część książki poświęcono „białorusko-litewskiej ojczyźnie” i sporom związanym z definicją zjawiska historycznego, jakim było Wielkie Księstwo Litewskie,
jak również sporom pomiędzy Białorusinami, Litwinami i Polakami o dziedzictwo
historyczne tego obszaru. Część druga omawia problem Ukrainy, a dokładniej kształtowania się narodu ukraińskiego po 1569 roku, miejsca Ukrainy pomiędzy Polska
a Rosją oraz sposobu formowania się kształtu etnicznego tych terenów. Ostatnia
z części analizuje sposoby rekonstruowania przez Polaków mitu ojczyzny po roku
1945, kiedy to zbudowano „mit Polski” w oderwaniu od jego wcześniejszych wielokulturowych korzeni.
Dla Polski i Polaków spore znaczenie maja pozycje historiograficzne dotyczące
historii naszego kraju pisane przez osoby ukształtowane w innej kulturze i mentalności historycznej. Monografia Snydera spełnia te wymagania w dwójnasób. Jest
tworzona z pewnego charakterystycznego dla cudzoziemców dystansu, jednocześnie
zgromadzone przez autora źródła, na których się opierał podczas pracy nad książką,
świadczą o zrozumieniu specyfiki historycznie Europy Środkowo-Wschodniej.
Ciekawym elementem książki stanowi porównanie konfliktów i czystek etnicznych w Europie Środkowo-Wschodniej z ich współczesnymi odpowiednikami w różnych miejscach naszej planety. Może to umożliwić zrozumienie specyfiki historii tej
części Europy oraz nadaje rozważaniom wymiar nieco bardziej uniwersalny.
Należy stwierdzić wprost, że jest to książka przeznaczona przede wszystkim dla
czytelnika nie-polskiego, choć przyswojenie jej poprzez tłumaczenie może i powinno mieć duży wpływ na polską literaturę przedmiotu.
1 T. Snyder, The Reconstruction of Nations: Poland, Ukraine, Lithuania, Belarus, 1569-1999,Yale 2003.
235
om ów i eni a
Białoruś 1569-1999, przełożyła Magda Pietrzak-Merta, Pogranicze, Sejny 2006
Kronika
Informacje
Sprawozdania
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Kronika
Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej
oraz Towarzystwa Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
(lipiec 2006 – czerwiec 2007)
Lipiec 
 lipca (Lublin) – w IEŚW odbyło się spotkanie organizatorów międzynarodowej konferencji naukowej „Aktualność przesłania paryskiej Kultury w dzisiejszej Europie”
 lipca (Warszawa) – prof. Jerzy Kłoczowski wziął udział
w promocji pierwszego tomu Wielkiej Ilustrowanej Encyklopedii Powstania Warszawskiego
Wrzesie 
kr
on
ik
a
 wrzenia (Wilno) – Iwona Goral wzięła udział w konferencji „Romerowie na Litwie”; przeprowadziła także rozmowy dotyczące organizacji w 2008 roku poświęconej
temu rodowi konferencji w IEŚW oraz odczytała w zastępstwie prof. Jerzego Kłoczowskiego referat pt.: „Romerowie
na Litwie w XIX wieku i pierwszej połowie XX wieku”
- wrzenia (Pułtusk) – Łukasz Jasina wziął udział
jako delegat w obradach Zjazdu Sprawozdawczo-Wyborczego Polskiego Towarzystwa Historycznego w Pułtusku,
gdzie przewodniczył komisji skrutacyjnej
kronika
 wrzenia (Lublin) – wizytę w IEŚW złożyli przedstawiciele stowarzyszenia Ilede-France-Varsovie
 wrzenia (Lublin) – prof. Jerzy Kłoczowski udzielił wywiadu Radiu Lublin
w związku z aktualną sytuacją polityczną na Ukrainie
- wrzenia (Gniezno) – prof. Jerzy Kłoczowski wziął udział w konferencji poświęconej średniowiecznym dziejom Czech i Polski „Kościół w monarchiach Przemyślidów i Piastów”, podczas której wygłosił wykład inauguracyjny pt. „Miejsce
Czech i Polski w średniowiecznej christianitas”
 wrzenia (Lublin) – Łukasz Jasina wygłosił wykład pt. „Polish-Ukrainian border.
A istorical View” w ramach konferencji „Brit VIII: Neighbours, Citizens and Borders”,
zorganizowanej przez Uniwersytet Warszawski a odbywającej się w Uniwersytecie
Marii Skłodowskiej-Curie w Lublinie
 wrzenia (Lublin) – Łukasz Jasina wygłosił wykład pt. „Europa ŚrodkowoWschodnia w piśmiennictwie anglosaskim” w ramach Lubelskiego Festiwalu Nauki
- wrzenia (Warszawa) – prof. Jerzy Kłoczowski wziął udział w międzynarodowej konferencji „Jerzy Giedroyc: Kultura-Polityka-Wiek XX”, podczas której wygłosił referat „Znaczenie wizji politycznej Jerzego Giedroycia” w trójgłosie z Władysławem Bartoszewskim i Krzysztofem Pomianem
 wrzenia (Warszawa) – prof. Jerzy Kłoczowski przewodniczył posiedzeniu Rady
Naukowej Wielkiej Ilustrowanej Encyklopedii Powstania Warszawskiego
 wrzenia (Lublin) – prof. Jerzy Kłoczowski wziął udział w spotkaniu z młodzieżą archidiecezji lubelskiej w ramach sesji „Moją młodością buduje potęgę dobra”
 wrzenia (Warszawa) – Łukasz Jasina wziął udział w konferencji „Human Dignity and the Future of Europe” organizowanej na Zamku Królewskim w Warszawie
przez World Youth Alliance jako panelista w dyskusji poświęconej przyszłości kultury
europejskiej „Affirming Human Dignity. Role of the Culture”
Padziernik 
 padziernika (Warszawa) – Łukasz Jasina rozpoczął studia doktoranckie w Instytucie Sztuki Polskiej Akademii Nauk w Warszawie w ramach seminarium prowadzonego przez prof. dr. hab. Wiesława Juszczaka; w jego ramach zostanie przygotowana
rozprawa doktorska pt. „Upadek Imperium Brytyjskiego w filmach Davida Leana”
240
 padziernika (Lublin) – prof. Jerzy Kłoczowski udzielił wywiadu TVP Oddział
w Lublinie
 padziernika (Lublin) – prof. Jerzy Kłoczowski i Łukasz Jasina wzięli udział
w międzynarodowym spotkaniu naukowym „Europa sąsiadów: nowe perspektywy”,
zorganizowanym z okazji spotkania europejskich ministrów kultury w Lublinie;
prof. Kłoczowski wziął udział jako panelista w dyskusji „Dialog międzykulturowy
a międzyreligijny: wybrane aspekty (chrześcijaństwo – islam – judaizm)”; Łukasz
Jasina z kolei zabrał głos jako uczestnik panelu „Rola nowych mediów w procesach
integracyjnych w Europie”
 padziernika (Lublin) – w IEŚW odbyło się posiedzenie Polskiej Komisji CIHEC
- padziernika (Drohobycz) – dr Andrzej Gil wziął udział w VIII Drohobyckiej Międzynarodowej Konferencji „Drohobycko-Samborskie Podgórze przez stulecia”, zorganizowanej przez Drohobycki Państwowy Uniwersytet Pedagogiczny im.
Iwana Franki, gdzie wygłosił referat „Struktura parafialna dekanatu muszyńskiego
greckokatolickiej diecezji przemyskiej w latach 1848-1914”
 padziernika – wizytę w IEŚW złożył Konsul Generalny Ukrainy w Lublinie,
Pan Iwan Hrycak
 padziernika (Lublin) – odbyło się posiedzenie Zarządu Towarzystwa Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej
 padziernika (Lublin) – prof. Jerzy Kłoczowski wziął udział w inauguracji
roku akademickiego Europejskiego Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów
w Lublinie oraz posiedzeniu Konwentu tej instytucji
 padziernika (Lublin) – wizytę w IEŚW złożył prof. Jerzy Garbiński z Instytutu
Slawistyki PAN
Listopad 
 listopada (Warszawa) – prof. J. Kłoczowski wygłosił na Zamku Królewskim w Warszawie referat „Czas pracy i odpoczynku we wspólnotach zakonnych Średniowiecza”
241
kronika
- padziernika (Sejny) – Łukasz Jasina wziął udział w międzynarodowej konferencji związanej z przyznaniem prof. Bohdanowi Osadczukowi tytułu „Człowieka
Pogranicza” oraz wygłosił referat pt: „Paradoksy pojednania – Chełmszczyzna sześćdziesiąt lat temu i obecnie”
kronika
 listopada (Kraków) – Łukasz Jasina wygłosił referat: „Przełom 1956 roku w kinematografii polskiej oraz niektórych innych kinematografiach Europy ŚrodkowoWschodniej” w ramach konferencji „Październik ’56 w naszych oczach” zorganizowanej przez Uniwersytet Jagielloński
 listopada (Warszawa) – prof. J. Kłoczowski wygłosił w Towarzystwie Naukowym Warszawskim referat „Współczesna debata historyków nad pojęciem Europy
Środkowo-Wschodniej”
 listopada (Warszawa) – prof. J. Kłoczowski był gościem Salonu Pisarzy Biblioteki Narodowej w Warszawie
 listopada (Warszawa) – prof. J. Kłoczowski spotkał się ze światowej sławy bizantynistą, prof. Ihorem Ševčenką
 listopada (Lublin) – odbyło się posiedzenie Rady Naukowej IEŚW
 listopada (Warszawa) – w Muzeum Literatury im. Adama Mickiewicza odbyła
się promocja wydanej przez IEŚW książki Michela Masłowskiego Problemy tożsamości. Szkice mickiewiczowskie i (post)romantyczne
- listopada (Warszawa) – prof. J. Kłoczowski dokonał otwarcia i wziął udział
w konferencji „Kościół wobec stanu wojennego w Polsce”
 listopada (Warszawa) – Prof. J. Kłoczowski i I. Goral wzięli udział w otwarciu
wystawy „Tadeusz Romer, dyplomata i emigrant” w Muzeum Ignacego Jana Paderewskiego i Wychodźstwa Polskiego w Ameryce w Łazienkach Królewskich w Warszawie
 listopada (Lublin) – wizytę w IEŚW złożyły p. Teresa Romer (sponsor Towarzystwa IEŚW) oraz dr Beata Szubartowską, autorka książki Ambasada polska w ZSRR
w latach 1941-1943
Grudzie 
 grudnia (Lublin) – w IEŚW odbyło się posiedzenie Rady Dyrektorów Federacji
Instytutów Europy Środkowo-Wschodniej
 grudnia – dr Andrzej Gil, kierownik Pracowni Naukowej IEŚW, uzyskał na Wydziale Nauk Humanistycznych Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego im. Jana Pa-
242
 grudnia (Lublin) – w IEŚW odbyło się spotkanie autorskie z prof. Timothym
Snyder’em, autorem książki Rekonstrukcja narodów: Polska-Ukraina-Litwa-Białoruś
1569-1999, wydanej przez Fundację „Pogranicze” z Sejn; spotkanie poprowadził Łukasz Jasina; prof. J. Kłoczowski wygłosił słowo wstępne, a dr hab. Andrzej Gil zabrał
głos w dyskusji
 grudnia (Poznań) – prof. J. Kłoczowski wziął udział w sesji „Naukowe dzieło
Gerarda Labudy” oraz wygłosił referat „Gerard Labuda jako historyk wczesnego państwa polskiego”
 grudnia (Poznań) – prof. Jerzy Kłoczowski wziął udział w posiedzeniu Poznańskiego Towarzystwa Naukowego, gdzie wygłosił referat „Początki Europy w ujęciu
naukowej mediewistyki światowej”
 grudnia (Lublin) – odbyło się spotkanie opłatkowe pracowników IEŚW
Stycze 
 stycznia (Lublin) – miał miejsce akt uroczystego wręczenia prof. J. Kłoczowskiemu nominacji na stopień kapitana Wojska Polskiego
 stycznia (Lublin) – prof. J. Kłoczowski udzielił wywiadu czasopismu Il Venerdi
 stycznia (Lublin) – odbyło się posiedzenia Rady Naukowe IEŚW; przewodniczącym Rady został prof. Tadeusz Baszyński
Luty 
 lutego (Warszawa) – prof. J. Kłoczowski przewodniczył posiedzeniu Polskiego
Komitetu ds. UNESCO
 lutego (Warszawa) – prof. J. Kłoczowski wziął udział w konferencji „Polskie
tradycje parlamentarne”, zorganizowanej przez Muzeum Historii Polski
243
kronika
wła II tytuł naukowy doktora habilitowanego w specjalności „Historia Europy Środowo-Wschodniej”
- grudnia (Lublin) – odbyła się międzynarodowa konferencja „Aktualność przesłania paryskiej Kultury w dzisiejszej Europie
kronika
Marzec 
 marca (Lublin) – prof. J. Kłoczowski wziął udział w posiedzeniu Rady Państwowego Muzeum Martyrologii na Majdanku
 marca (Lublin) – prof. J. Kłoczowski spotkał się z Panem Pawłem Kowalem, sekretarzem stanu w MSZ
 marca (Warszawa) – prof. J. Kłoczowski wziął udział w konferencji „O kobietach
w Średniowieczu”, gdzie wygłosił referat: „Kobieta w kulturze średniowiecznej”
 marca (Lublin) – prof. J. Kłoczowski wziął udział w spotkaniu świadków prób
inwigilacji środowiska akademickiego KUL
 marca (Kraków) – Łukasz Jasina wygłosił referat „Milcząca gwiazda” (1959) Kurta Maetziga, czyli kilka słów o filmie science-fiction lat pięćdziesiątych” na konferencji związanej z pierwszą rocznicą śmierci Stanisława Lema
 marca (Warszawa)– prof. J. Kłoczowski wziął udział w spotkaniu weteranów
Pułku Armii Krajowej „Baszta”
Kwiecie 
 kwietnia (Kraków) – prof. J. Kłoczowski wygłosił w Polskiej Akademii Umiejętności wykład pt. „Wspólnoty zakonne w Polsce Średniowiecznej – próba syntetycznego spojrzenia na całość ruchu”
- kwietnia (Mińsk) – dr hab. Andrzej Gil przebywał w Mińsku, gdzie odbył
szereg rozmów w ramach przygotowań do konferencji CIHEC oraz konferencji
„Skąd nasz ród... Związki rodowe kwadratu Białoruś–Litwa–Polska–Ukraina”
 kwietnia (Grodno) – dr hab. Andrzej Gil wziął udział w konferencji „Chrześcijaństwo w historycznym losie narodu białoruskiego”, zorganizowanej przez Wydział
Historyczny Uniwersytetu im. Janki Kupały w Grodnie, gdzie wygłosił referat „Rola
Cerkwi unickiej w dziejach ziem białoruskich WKL w XVII w.” oraz przewodniczył
panelowi
 kwietnia (Lublin) – prof. J. Kłoczowski wygłosił laudację na cześć s. prof. Urszuli
Borkowskiej podczas obchodów jubileuszu jej pracy naukowej
244
 kwietnia (Lublin) – Łukasz Jasina wziął udział w konferencji „Lublin i Lubelszczyzna na przestrzeni wieków”, gdzie wygłosił wykład pt. „Hrubieszów jako przykład zniszczenia przestrzeni historycznej”
Maj 
 maja (Lublin) – dr hab. Andrzej Gil wziął udział w Ogólnopolskiej Konferencji
Naukowej „Wincenty Pol – fascynacje literaturą i krajobrazem. W dwusetną rocznicę urodzin 1807-2007”, organizowanej m.in. przez Instytut Filologii Polskiej UMCS,
Instytut Nauk o Ziemi UMCS, Instytut Geografii i Gospodarki Przestrzennej UJ,
Towarzystwo Literackie im. A. Mickiewicza / O. Lublin, Muzeum Lubelskie i wygłosił
referat „Wyznania i religie w Galicji w połowie XIX wieku”
 maja (Warszawa) – prof. J. Kłoczowski spotkał się z minister spraw zagranicznych
RP Panią Anną Fotygą oraz wziął udział w jubileuszu 18-lecia „Gazety Wyborczej”
 maja – Łukasz Jasina wziął udział w „II Konferencji Judaistycznej dla młodych
naukowców”, podczas której wygłosił referat „Obraz Żydów w kinematografii polskiej lat czterdziestych, pięćdziesiątych i sześćdziesiątych. Próba podsumowania”
 maja (Lublin) – na Zamku Lubelskim odbyły się uroczystości z okazji piętnastolecia Towarzystwa Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej i pięciolecia Instytutu
Europy Środkowo-Wschodniej
 maja (Warszawa) – Łukasz Jasina wygłosił referat „Próba prezentacji historii Rumunii w okresie międzywojennym oraz w trakcie II wojny światowej” w trakcie warszawskiej promocji książki Mihaila Sebastiana Dziennik 1935-1944 wydanej przez
Fundację „Pogranicze”
 maja (Lublin) – pracę w Pracowni Naukowej IEŚW zakończył mgr Maciej Celewicz
Czerwiec 
 czerwca (Wrocław) – prof. J. Kłoczowski wziął udział w spotkaniu z dyrektorem
generalnym UNESCO, Panem Koïchiro Matsuura
245
kronika
 kwietnia (Lublin) – prof. J. Kłoczowski wziął udział w konferencji „Lublin i Lubelszczyzna na przestrzeni wieków”, gdzie wygłosił wykład „Unia Lubelska”
kronika
 czerwca (Warszawa) – prof. J. Kłoczowski wziął udział w uroczystym bankiecie
na cześć dyrektora generalnego UNESCO, wydanym przez UNESCO i ministra kultury i dziedzictwa narodowego Pana Kazimierza Michała Ujazdowskiego
- czerwca (Paryż i Bourg-la-Reine) – prof. J. Kłoczowski odwiedził szereg instytucji naukowych i uczestniczył w wielu spotkaniach i konferencjach; między innymi spotkał się z François Thom i Georges’em Soutou oraz przewodniczył konferencji
stowarzyszenia Ile-de-France en Varsovie „Polska od wojny do wojny 1914-1989”
 czerwca (Warszawa) – prof. J. Kłoczowski wziął udział w spotkaniu Kawalerów
Orderu Wojennego Virtuti Militari
- czerwca (Rzym) – prof. J. Kłoczowski przebywał w Rzymie, gdzie odbył szereg spotkań naukowych
 czerwca (Lublin) – odbyło się posiedzenie Zarządu Towarzystwa Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej
- czerwca (Mińsk) – Łukasz Jasina wziął udział w dorocznej konferencji Międzynarodowej Asocjacji Białorutenistów z okazji 125 rocznicy urodzin Janki Kupały
i Jakuba Kołasa w Białoruskim Uniwersytecie Państwowym w Mińsku, podczas której wygłosił referat „Obraz historii Białorusi w czasie Wielkiej Wojny Ojczyźnianej
w filmie radzieckim”
 czerwca (Lublin) – odbyło się posiedzenie Rady Naukowej Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Łukasz Jasina
246
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Gábor Lagzi
Budapeszt
in
fo
rm
ac
je
Instytut László Telekiego w Budapeszcie
– jego działalność i likwidacja
Fundacja László Telekiego wraz z Instytutem ŚrodkowoEuropejskim z siedzibą w Budapeszcie została powołana
przez rząd węgierski w 1992 roku. Pomimo faktu, że instytucja ta powstała z inicjatywy państwowej i była dotowana z budżetu, zachowała szeroko pojętą samodzielność
naukową i organizacyjną poprzez to, że formalnie Instytut
był podporządkowany Fundacji. Pierwszym dyrektorem
został mianowany literaturoznawca, polonista prof. Csaba
Gy. Kiss, a od 1995 r. funkcję tę pełnił historyk, były ambasador w Brukseli prof. György Granasztói.
Zadaniem Instytutu było analiza procesów politycznych, demograficznych krajów ościennych (głównie chodziło o Słowację, Rumunię i Jugosławię, częściowo także
o Ukrainę – obszar zakarpacki), prowadzono także badania naukowe na temat historii tego regionu. Jak widać, dla
Węgrów region środkowo-europejski był i jest utożsamiany z basenem karpackim, czyli dawnymi, historycznymi
Węgrami (tzw. Korona Św. Stefana). Można tylko żałować,
iż dzięki specyfice położenia geograficznego i uwarunkowań historycznych dzisiejszych Węgier, nie prowadzono
badań nad terenami leżącymi poza Karpatami (np. Polska,
Białoruś, czy kraje bałtyckie). Trzeba zarazem podkreślić,
że wspomniany obszar, mimo wielkich starań poszczegól-
informacje
nych naukowców, był i nadal jest swoistą terra recognita nie tylko dla społeczeństwa
węgierskiego, ale również i dla specjalistów.
W projektach badawczych Instytutu dużo miejsca poświęcano mniejszości węgierskiej mieszkającej w krajach sąsiednich. Właśnie badania nad tą problematyką
stanowiły główny temat projektów Instytutu Środkowo-Europejskiego. Instytut
Środkowo-Europejski był założycielem Federacji Instytutów-Środkowo Europejskich.
Znacząca zmiana zaszła w życiu Instytutu w 1999 roku – z inicjatywy rządowej
powstał Instytut László Telekiego (Teleki László Intézet), z połączenia dwóch instytucji – Instytutu Środkowo-Europejskiego i Instytutu Spraw Zagranicznych; pierwszy
przemianowano na Centrum Badań Europy Środkowej (Közép-Európai Tanulmányok Központja), drugi na Centrum Badań Spraw Zagranicznych. Dyrektorem został
mianowany wspomniany wcześniej prof. Granasztói. Instytut Telekiego pod względem finansowym był podporządkowany Fundacji László Telekiego, która przez lata
istnienia dostawała dotację państwową (w ostatnich latach rocznie średnio 400 tys.
euro), a zwierzchnictwo nad Fundacją (i pośrednio również nad Instytutem) sprawowało Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Centrum Europy Środkowej i Spraw
Zagranicznych, mimo bliskiej lokalizacji (obie instytucje znajdowały się w tym samym budynku), prowadziły badania i funkcjonowały samodzielnie, a współpraca
pomiędzy tymi instytucjami była (niestety) okazjonalna i raczej powierzchowna.
W obu ośrodkach w sumie pracowało po dziesięć pracowników naukowych (w Centrum Badań Europy Środkowej historycy, socjologowie, politolog, demograf).
Obecność Instytutu była widoczna w węgierskim życiu naukowym – współpracownicy brali intensywny udział w krajowych i zagranicznych konferencjach, wydawano kwartalnik Regio. Kisebbségi Szemle (Regio. Przegląd mniejszościowy), a także
Külügyi Szemle (Przegląd Spraw Zagranicznych), a w ostatnich latach rocznie pod
auspicjami Instytutu Telekiego średnio ukazywało się 15-20 monografii naukowych.
Organizowano większe czy mniejsze konferencje, spotkania i workshopy, badacze
obecni byli także w radiu i telewizji, komentując głównie aktualne wydarzenia w tym
regionie Europy.
Mimo trudności (dotacje z budżetu państwa z roku na rok zmniejszały się) Instytut Telekiego wykonywał swoją misję na wysokim poziomie. Po wyborach wiosną
2006 roku, kiedy rząd socjalistów i liberałów został przy władzy, zebrały się poważne
chmury nad placówką. Jak się później okazało, w MSZ już od lata 2006 roku planowano reorganizację w taki sposób, żeby nowa instytucja powołana na bazie Instytutu
Telekiego była bezpośrednio podporządkowana Ministerstwu, i wykonywała również zamówienia, polecenia dotyczące życia politycznego. W tych planach widziano
taki instytut, który zajmowałby się przede wszystkim politologią i stosunkami międzynarodowym. Wówczas badacze z zainteresowaniami społecznymi (np. historycy,
czy socjologowie) nie byliby potrzebni.
Ostateczna decyzja o rowiązaniu placówki zapadła w kręgach rządowych (MSZ,
kancelaria premiera) latem 2006 roku, została upubliczniona w Dzienniku Urzędo-
248
249
informacje
wym w listopadzie tegoż roku. Instytut László Telekiego faktycznie przestał istnieć
– bez następcy prawnego – 31 grudnia 2006 r., ponieważ założyciel (czyli państwo)
tak zadecydował. Z powodu nagłej likwidacji skutecznie i widocznie działającego
Instytutu w jego obronie wystąpiło wielu przedstawicieli świata nauki – bez skutku.
Majątek Instytutu przejął skarb państwa, część byłych pracowników została
przejęta przez różne ośrodki naukowe (np. Fundacja Publiczna Badań Mniejszości
Europejskich lub Instytut Badań Mniejszości Narodowych i Etnicznych Węgierskiej
Akademii Nauk, ta ostatnia instytucja wraz z pracownikami odziedziczył także kilka projektów badawczych zlikwidowanego Instytutu), ale niestety kilku naukowców
musiało zacząć od nowego roku pobierać zasiłek dla bezrobotnych.
Na początku 2007 r. powstał Węgierski Instytut Spraw Zagranicznych, który funkcjonował w budynku Instytutu Telekiego, potem po kilku miesiącach został przeniesiony do innego, a dawna siedziba Instytutu stoi pusta i czeka na nabywcę.
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Iwona Goral
Lublin
in
fo
rm
ac
je
Profesor Gabriele De Rosa i jego otwarcie
na Europę Środkowo-Wschodnią
Dnia 25 czerwca 2007 roku w Instytucie im. Luigi Sturzo
w Rzymie miała miejsce uroczystość z okazji 90-lecia urodzin i 70-lecia pracy naukowej profesora Gabriele De Rosy,
znaczącego historyka włoskiego, wielkiego przyjaciela
Polski, wieloletniego współpracownika Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej i członka Towarzystwa Instytutu
Europy Środkowo-Wschodniej.
Profesor Gabriele De Rosa urodził się 28 lutego 1917 r.
Ukończył studia w zakresie prawoznawstwa. W 1954 r. poznał Luigi Sturzo, księdza i polityka, założyciela Włoskiej
Partii Ludowej (Partito Popolare Italiano, zał. w 1919 r.),
pierwszej włoskiej partii chrześcijańskiej demokracji, z którym współpracował aż do jego śmierci w 1959 r. Sturzo
w sposób zasadniczy wpłynął na zawodową i polityczną
drogę Gabriele De Rosy.
W 1958 r. De Rosa uzyskał stopień wykładowcy uniwersyteckiego (libera docenza) w zakresie historii współczesnej,
zaś w 1960 – stopień profesora zwyczajnego. Wykładał na
uniwersytetach w Padwie, w Salerno i w Rzymie (w dwóch
ostatnich wielokrotnie pełnił funkcję rektora).
Był współtwórcą Centrum Badań nad współczesną
Historią Kościoła regionu Wenecji w Padwie (1966), w ramach którego zainicjował prace nad historiografią badań
nad religią we Włoszech, zamieszczając wyniki badań w re-
informacje
dagowanym przez siebie periodyku „Ricerche di storia sociale e religiosa”. Od 1975 r.
Centrum ma swoja siedzibę w Vicenzy w regionie Wenecji. Od tego też roku aż do
emerytury prof. De Rosa pełni funkcje sekretarza generalnego, a następnie przewodniczącego Centrum. Badania inicjowane i prowadzone w tym ośrodku zapewniły prof. De Rosie europejską pozycję, wynikającą z podjęcia pionierskich wówczas
badań nad najnowszą historią chrześcijaństwa w ujęciu porównawczym. Na tym
właśnie obszarze nastąpiło zbliżenie z Jerzym Kłoczowskim, który podobne badania
– obejmujące również wcześniejszą historię – inicjował na KUL.
Od 1979 był jednocześnie przewodniczącym Instytutu Luigi Sturzo w Rzymie,
bardzo ważnej placówki naukowej, pełniącej przez rolę intelektualnego zaplecza
rządzących krajem ugrupowań chadeckich. Do wielu funkcji społecznych profesora De Rosy należało przewodniczenie Stowarzyszeniu Historii Społecznej regionu
Południa (Associazione per la Storia Sociale del Mezzogiorno) (Salerno-Potenza),
które, podobnie jak Instytut w Vicenzy, promuje badania porównawcze społecznoreligijne. Od 1951 r. do 1971 był redaktorem naczelnym „Przeglądu polityczno-historycznego” („Rassegna di politica e storia”).
Dwukrotnie został wybrany senatorem Republiki (1887, 1992). W ramach Senatu
od 1993 przewodniczy ugrupowaniu Demokracji Chrześcijańskiej, w 1994 r. przekształconemu w drugą w historii kraju Włoską Partię Ludową (PPI).
Jest autorem i redaktorem wielu publikacji, których wybór zamieszczamy pod
niniejszym komunikatem.
Początek polskich kontaktów profesora De Rosy sięga lat 60. XX-wieku i znajomości z grupą polskich historyków (zwłaszcza z Jerzym Kłoczowskim), którzy po 1956 r.
mieli możliwość swobodniejszego podróżowania poza granice kraju. Prywatne, przyjacielskie rozmowy bywającego stosunkowo często w Rzymie Jerzego Kłoczowskiego
z Girolamo Arnaldim i Gabriele De Rosą (bardzo otwartymi na współpracę międzynarodową, świetnymi współpracownikami, mimo dzielących ich w sposób bardzo
istotny poglądów politycznych, co przy silnym zaangażowaniu obu profesorów było
doskonałym przykładem sztuki kompromisu) zaowocowały zainteresowaniem włoskich kolegów sprawami Polski i całej Europy Środkowo-Wschodniej. Tematyka ta
bliska była również historykom francuskim, z którymi ścisłe kontakty ponad politycznymi podziałami kontynentu utrzymywał prof. Kłoczowski. W Rzymie francuską placówką badawczą, która przyłączyła się do współpracy, była Ecole Française
de Rome, kierowana przez prof. Luce Pietri, a następnie przez prof. André Vauchéz,
bardzo zaangażowanego we włosko-polską-francuską współpracę. Ta nieformalna
trójstronna kooperacja zaowocowała wieloletnimi kontaktami i programami badawczymi. Przyjazd De Rosy do Polski w 1979 r. na międzynarodowe kolokwium
organizowane przez Katolicki Uniwersytet Lubelski na temat historii Kościoła w Polsce1, a następnie, w latach 80., stałe stanowisko Jerzego Kłoczowskiego w Instytucie
1
Miedzynarodowa konferencja na KUL 25-26 marca 1979 r. „Wokół historii Kościoła w Polsce“,
zorganizowana przez Jerzego Kłoczowskiego. Prof. De Rosa uczestniczył w okrągłym stole dotyczącym
252
współczesnej historiografii polskiej. Stronę włoską reprezentował również Angelo Gambasim, zaś
francuską – Bernard Plongeron, Georges Castellman i Jean-Marie Mayeur. Por.: Gabriele De Rosa, La storia che non passa. Diario politico 1968-1989, Rubbettino Editore, Soveria Mannelli 1999, s. 265-270. Zainteresowanie Polską prof. De Rosy mają również podłoże rodzinne: jego żona, Sabine, jest Ślązaczką z Piekar,
zmuszoną opuścić rodzinne strony w połowie lat 40-tych ubiegłego wieku. Wizyta w Polsce, m.in. właśnie
w Piekarach, była więc wizytą nie tylko naukową, ale też sentymentalną.
2
Storia del Cristianesimo in Polonia, red. J. Kłoczowski, CSEO, Bolonia 1980, ze wstępem Gabriele De Rosy, będącym, prócz bilansu naukowych prac polsko-włoskich, świadectwem osobistego
zaangażowania i fascynacji Polską.
3
La fede “sommersa” nei paesi dell`ester, red. A. Lazzaretto Zanolo, Neri Pozza Edizione, Vicenza 1992.
Materiały z konferencji pod tym samym tytułem (15 grudnia 1990), ze wstępem Gabriele De Rosy. Autorzy artykułów: V. Bajsić (Chorwacja), F. M. Dolinar (Chorwacja), L. Tulaba (Litwa), J. Kłoczowski (Polska), L. Müllerowa (Polska), M. Mártonffy (Węgry), H. Bogensberger (Austria) i M. Partick (Francja).
4
Por.: Nuove propulsioni academiche (seconda serie: 1986-1995), red. A. L. Coccato, A. Lorenzin, Istituto
per le Ricerche di Storia Sociale e Religiosa, Ed. Lint, Triest 1996, s. 275.
5
Gabriele De Rosa, La storia che non passa, s. 350
253
informacje
Papieskim w Rzymie pozwoliły umocnić przyjaźń i rozwinąć poważna współpracę
naukową pomiędzy ośrodkami w Lublinie, w Rzymie i w Vicenzy. Wydano wówczas
i wypromowano włoskie tłumaczenie książki pod redakcją J. Kłoczowskiego o historii chrześcijaństwa w Polsce2.
Również poprzez polskich kolegów zainteresowania Włochów i Francuzów
skierowały się w stronę terra incognita: Ukrainy i innych krajów Europy ŚrodkowoWschodniej, przez pół wieku oddzielonej od Europy Zachodniej żelazną kurtyną.
Dnia 19 grudnia 1990 r. staraniem instytutu w Vicenzy i Gabriele De Rosy odbyła
się w Treviso międzynarodowa konferencja „La fede ‘sommersa’ nei paesi dell`Est”,
spotkanie historyków Kościoła zarówno z krajów Zachodu, jak i Wschodu Europy.
Przybyli uczeni m.in. z Włoch, Francji, Polski, Litwy, Chorwacji, Węgier zajmujący się
porównawczą historią Kościoła. W materiałach pokonferencyjnych, prócz artykułów
omawiających sytuację Kościoła w poszczególnych krajach rozpadającego się bloku
sowieckiego, znajdujemy artykuły stanowiące próbę podsumowania wzajemnych relacji między Wschodem a Zachodem Europy (P. Michel) oraz przemian religijnych
i społecznych w Europie Środkowo-Wschodniej (H. Bogensberger )3. Kolejna wspólna konferencja odbyła się we wrześniu 1995 r., wokół tematu „Alle frontiere orientali dell’Italia. Per un atlante socio-religioso delle regioni fra l’Adriatico ed i Balcani
dall’antichità ai giorni nostri”4.
Jednym z mniej znanych, choć wielkiej wagi przedsięwzięciem profesorów
De Rosy i Arnaldiego oraz polskich przyjaciół, było powołanie wspólnej placówki
polsko-włoskiej, która miałaby na celu organizowanie seminariów, konferencji i prowadzenie serii wydawniczych. Pomysł dojrzewał przez lata, rodził się powoli w rozmowach i planach przyjaciół: Arnaldiego, De Rosy i Kłoczowskiego. W 1982 r. podjęto decyzję o rozpoczęciu starań w celu powołania Szkoły Polskiej w Rzymie (Scuola
Polacca di Roma) „al. modello dell’Ecole française de Rome”5. Główną ideą Szkoły
było niesienie pomocy materialnej i możliwości badań zagranicznych młodym naukowcom z komunistycznej Polski. Dla uniknięcia protekcjonizmu i podkreślenia
informacje
idei współpracy naukowej, fundusz został nazwany, za podpowiedzią Gabriele De
Rosy, Szkołą Historyczną Włosko-Polską w Rzymie (Scuola Stolica Italiano-Polacca
de Roma)6, później nazwę zmieniono na Szkołę Polską w Rzymie (Scuola Polacca di
Roma).
Szkoła powstała formalnie w 1983 r. jako fundusz stypendialny dla młodych polskich naukowców, działający pod egidą Istituto Sturzo. Środki stypendialne pochodziły od rządu włoskiego. W Polsce pierwsze posiedzenie Komitetu miało miejsce
11 kwietnia 1983 r. na Zamku Królewskim w Warszawie. W skład Komitetów – polskiego i włoskiego, starannie dobranego przez inicjatorów, weszli przedstawiciele
różnych środowisk naukowych. W komitecie polskim zasiedli: filozof Paweł Czartoryski, historyk sztuki Piotr Skubiszewski i Jacek Woźniakowski, historyk literatury Jan Błoński, historycy rozmaitych specjalności: Bronisław Geremek, Aleksander
Gieysztor, Henryk Samsonowicz, Janusz Ziółkowski, Wiesław Müller (sekretarz),
Damian Wojtyska, Emanuel Rostworowski, Jerzy Kłoczowski (przewodniczący). Podobnie skonstruowany został komitet włoski, w którego skład wszedł ponadto przedstawiciel Ecole Française de Rome.
Szkoła postawiła sobie za cel promocję badań w dziedzinie archeologii, historii
współczesnej, historii sztuki włoskiej, socjologii i antropologii kulturowej, ze szczególnym uwzględnieniem aspektów religijnych, w formie dwuletnich stypendiów
badawczych przeznaczonych dla młodych polskich naukowców. Listę kandydatów
dobranych według ściśle określonych kryteriów przedstawiał komitet polski swojemu włoskiemu homologowi. Dwuletnie stypendia uzyskiwały osoby z tytułem co
najmniej doktora, każdy ze stypendystów miał również obowiązek pozostawienia po
sobie we Włoszech śladu w postaci opublikowanych wyników badań. Inspirowane
pobytem naukowym we Włoszech powstawały również później w Polsce np. prace
habilitacyjne czy osobne publikacje.
Oficjalna inauguracja Szkoły Polskiej w Rzymie odbyła się dnia 24 stycznia 1984
r. w siedzibie Instytutu Sturzo w Rzymie. Rangę ceremonii otwarcia zapewnili goście,
m.in. przewodniczący Rady Pontyfikalnej ds. Kultury, Marcel Poupard, dyrektor Biblioteki Polskiej w Rzymie, prof. Bronisław Biliński oraz przedstawiciele włoskiego
świata polityki i dyplomacji.
W ciągu kilkunastu lat współpracy (od 1983 do 1996 r.) udzielono 16 stypendiów: w latach 1983-1985 Pawłowi Dobrowolskiemu (Instytut Historii PAN), Bożenie Iwaszkiewicz-Wronikowskiej (KUL) oraz Wojciechowi Tygielskiemu (Uniwersytet Warszawski). W latach 1985-1987 stypendystami byli: Janusz Drob (KUL),
Wojciech Iwańczak (ówczesna WSP Kielce) i Adam Ziółkowski (KUL), zaś w latach
1987-1991: Marian Surdacki (KUL), Roman Zwierzchowski (KUL) i Marek Żyromski (Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu). Czwarta tura (1989-1991) objęła
Piotra Kochanka (KUL) i Andrzeja Pawelczyka (KUL) (jeden ze stypendystów zrezygnował), zaś w latach 1991-1993 stypendystami zostali: Agnieszka Bender (KUL)
6
Tamże.
254
Bibliografia:
Storia del Cristianesimo in Polonia (red. J. Kłoczowski), CSEO, Bolonia 1980
Gabriele De Rosa, La storia che non passa. Diario politico 1968-1989, Rubbettino Editore, Soveria Mannelli 1999
La fede “sommersa” nei paesi dell`este, red. A. Lazzaretto Zanolo, Neri Pozza Edizione,
Vicenza 1992
Nuove propulsioni academiche (seconda serie: 1986-1995), red. A. L. Coccato, A. Lorenzin, Istituto per le Ricerche di Storia Sociale e Religiosa, Ed. Lint, Triest 1996
Protokoły i inne dokumenty dot. Szkoły Polskiej w Rzymie, dzięki uprzejmości sekretarza
komitetu polskiego Szkoły, prof. Wiesława Müllera
Wybrane publikacje prof. Gabriele De Rosy:
Storia del movimento cattolico, Laterza, Bari 1962
Chiesa e religione popolare nel Mezzogiorno, Laterza, Rzym-Bari 1972
Sturzo mi disse, Morcelliana, Brescia 1982
Storie di santi, Laterza, Rzym-Bari 1990
255
informacje
i Jan Prostko Prostyński (Uniwersytet Adama Mickiewicza w Poznaniu). Ostatnia
grupa to Zdzisława Kobylińska (Instytut Kultury Chrześcijańskiej Chrześcijańskiej
Olsztynie) i Jan Strzałka (Kraków). Od 1996 działalność zawieszono.
Należy w tym miejscu wspomnieć o osobie pani Wandy Gawrońskiej, która dzięki swej ogromnej życzliwości i osobistemu zaangażowaniu ułatwiała codzienny byt
stypendystów.
Szkoła Polska w Rzymie była przedsięwzięciem ogromnej wagi z kilku względów:
w okresie komunistycznym kontakty zagraniczne polskich uczelni były ograniczone.
Katolicki Uniwersytet Lubelski pozostawał jednak uczelnią, której udawało się w wyjątkowo dużym zakresie rozwijać taką współpracę – z uwagi na specyfikę i szczególne kontakty, a także dzięki determinacji i osobistym kontaktom jej pracowników,
jak profesor Jerzy Kłoczowski. Również warunki materialne polskich naukowców
nie pozwalały na swobodne poruszanie się poza granicami Polski. Wsparcie materialne ze strony włoskiego rządu było więc ogromną pomocą dla rozwoju młodych
naukowców, którzy następnie pozostawiali swój ślad we włoskiej historiografii w postaci prac będących rezultatami badań w okresie stypendium, natomiast w Polsce
potrafili, w większości przypadków, wykorzystać dany im potencjał w dalszym rozwoju na polu nauki, kultury czy też polityki.
Tempo religioso e tempo storico, I, II, III, Edizioni di Storia e Letteratura, Rzym 1987,
1994 i 1999
Luigi Sturzo. Il manuale del buon politico, Edizioni San Paolo, Cinisello Balsamo
1996
La transizione infinita. Diario politico 1990-1996, Laterza, Rzym-Bari 1997
La storia che non passa, Diario Politico (1968-1989), Rubbettino, Cosenza 1999
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
Sprawozdania
Sprawozdanie z obrad kongresu „Przestrzeń religijna Europy Środkowo-Wschodniej otwarta na Wschód i Zachód”
sp
r aw
oz
da
nia
(Lublin–Lwów 6-10 września 2007 r.)
Międzynarodowa Komisja Historii i Badań nad Chrześcijaństwem (Comission International d’Histoire et d’Etude
du Christianisme – CIHEC) jest jedną z najważniejszych,
międzynarodowych struktur naukowych zajmujących się
badaniem dziejów chrześcijaństwa.
Pod auspicjami tej organizacji odbył się w międzynarodowy kongres „Przestrzeń religijna Europy ŚrodkowoWschodniej otwarta na Wschód i Zachód”. Jego organizatorami byli: polska komisja CIHEC, Instytut Europy
Środkowo-Wschodniej, Towarzystwo Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej, Katolicki Uniwersytet Lubelski im.
Jana Pawła II oraz Europejskie Kolegium Polskich i Ukraińskich Uniwersytetów. Kongres odbył się w Lublinie i we
Lwowie. W organizacji ukraińskiej części zjazdu uczestniczyły odpowiednio: Ukraiński Uniwersytet Katolicki we
Lwowie i ukraińska komisja CIHEC. Ponadto przy organizacji spotkania współdziałało wiele innych instytucji i organizacji naukowych z Polski i Ukrainy.
sprawozdania
Kongres trwał przez pięć dni (od 6 do 10 września), z czego trzy pierwsze toczyły
się w Lublinie, a dwa następne we Lwowie.
Działalność polskiej komisji CIHEC trwa od kilkudziesięciu lat. Już w latach
siedemdziesiątych zorganizowała ona w Warszawie i Lublinie spotkania naukowe,
podczas których doszło do porównania rezultatów działań badawczych historyków z naszej części świata i z innych regionów1. Badania nad historią porównawczą chrześcijaństwa miały szczególne znaczenie zwłaszcza w kontekście ówczesnej
sytuacji politycznej. Już po zmianach systemowych znacząco wpływały na rozwój
tej dziedziny nauk historycznych w Europie Środkowo-Wschodniej poprzez pomoc
w organizacji narodowych komisji CIHEC oraz stymulowanie badań naukowych
w tej dziedzinie.
W 1996 roku odbył się w Lublinie kongres naukowy CIHEC, którego bogate
rezultaty naukowe zostały opublikowane w kilku wydanych przez Instytut Europy
Środkowo-Wschodniej i warszawskie wydawnictwo „Semper” w kilku tomach2.
Tegoroczny kongres można uznać za wielkie przedsięwzięcie naukowe. Wzięło
w nim udział blisko dwustu referentów pochodzących zarówno z krajów Europy
Środkowo-Wschodniej, jak również z Wielkiej Brytanii, Stanów Zjednoczonych, Niemiec, Francji, Kanady, Włoch czy Rosji. Samo spotkanie poprzedzone zostało trwającymi kilka lat przygotowaniami merytorycznymi i organizacyjnymi. Ostateczne ustalenia zapadły podczas konferencji biura CIHEC w Krakowie – w maju 2007 roku.
Obrady kongresu przeprowadzono w sposób syntetyczno-analityczny. Obok sesji
plenarnych poświęconych odpowiednio współczesnej sytuacji religijnej w Europie
Środkowo-Wschodniej w perspektywie porównawczej i europejskim regionom granicznym pomiędzy światem Bizancjum i Rzymu, odbyło się kilkadziesiąt konwersatoriów i dyskusji panelowych podejmujących niezwykle różnorodną tematykę.
Jej złożoność skłania do wyciągnięcia pewnych wniosków o charakterze ogólnym
i z samej zasady skrótowym. Przede wszystkim podkreślić należy znaczenie przeprowadzonej na kongresie dyskusji na temat relacji chrześcijaństwa wschodniego do zachodniego. Na poświęconej temu zagadnieniu dyskusji plenarnej profesorowie: Ihor
Ševčenko (Harvard), Michaił Dmitriew (Moskwa) i Bohdan Cywiński (Warszawa)
podjęli temat i omówili wszystkie jego aspekty. W jej trakcie zarysowały się wciąż istniejące różnice zdań pomiędzy badaczami z Rosji i Europy Środkowo-Wschodniej.
Sam wskazany powyżej temat znalazł też bardziej szczegółowe, analityczne odbicie
w trakcie szeregu dyskusji dotyczących przykładowych problemów historycznych.
Szczególnie wnikliwie omówiono zagadnienie współistnienia Kościołów Wschod-
1
Jeszcze pod poprzednią nazwą – Międzynarodowa Komisja Historii Porównawczej Kościoła.
J. Kłoczowski, P. Kras, W. Polak (red.), Christianity in East Central Europe. Late Middle Ages, Lublin
1999; H. Łaszkiewicz (red.), Churches and Confessions in East Central Europe in Early Modern Times, Lublin
1999; M. Filipowicz (red.) Churches - States - Nations in the Enlightenment and in the Nineteenth Century,
Lublin 2000; J. Kłoczowski, W. Lenarczyk, S. Łukasiewicz (eds), Churches in the Century Of the Totalitarian
Systems, p. I-II, Lublin 2000.
2
258
259
sprawozdania
niego i Zachodniego na obszarach Rzeczypospolitej Wielu Narodów, jak również
w Europie Środkowo-Wschodniej.
W rozważaniach uczestników kongresu zauważyć dało się obecność wielu dotąd
niepodejmowanych w odpowiedni sposób wątków. Jedna z dyskusji panelowych dotyczyła problemów i wzajemnych relacji łączących zamieszkujących Rzeczpospolitą:
chrześcijan, żydów i muzułmanów, jak również często niezauważanej problematyki
konwersji. Podjęcie debaty nad tym zagadnieniem zdaje się potwierdzać naukowy
rozwój CIHEC oscylujący w kierunku całościowej historii religii.
Innym ważnym zagadnieniem, które pojawiło się w trakcie sesji i paneli, była rola
badań źródłowych. Wielu uczestników przedstawiło rezultaty swoich badań w tej
dziedzinie. Rozważania te można uznać za przełomowe również w dziedzinie metodologicznej. Dążenia syntetyczne, typowe dla tak wielkiego przedsięwzięcia naukowego, zostały zderzone z codziennością warsztatu historyka-badacza, rekonstruującego na podstawie dostępnych źródeł drobne wycinki rzeczywistości. Szczególnie
godne podkreślenia są w tym wypadku badania źródłowe przeprowadzane na Ukrainie czy Białorusi, które właśnie na forum CIHEC zostały szerzej zaprezentowane
naukowcom spoza naszego regionu. W ten sposób doprowadzono też do pewnego
podsumowania stanu badań nad historią Kościołów tej części Europy. Można również zaryzykować postawienie tezy, że historia chrześcijaństwa (i religii) jest jednym
z czynników integrujących Europę Środkowo-Wschodnią, wpisujących ją w szerszy,
europejski i światowy kontekst.
W trakcie kongresu zostały zaprezentowanie duże projekty o charakterze syntetycznym, wśród nich podkreślić należy zwłaszcza trzy.
Pierwszym jest szerokie omówienie prób ujęcia historii Europy ŚrodkowoWschodniej w dwóch najpoważniejszych syntezach historii chrześcijaństwa (publikowanych w ciągu ostatniej dekady) dokonanych przez ich współautorów i znaczących badaczy tych kwestii (Jerzego Kłoczowskiego, Brendę Bolton i Marca Venarda).
Można stwierdzić, że miejsce dziejów religii naszego regionu w ogólnym ujęciu dziejów całości chrześcijaństwa wydaje się być zdecydowanie bogatsze niż przed kilkudziesięciu laty. Również zrozumienie dla specyfiki tych miejsc jest większe niż
poprzednio.
Kolejny stanowi próba podsumowania prac nad syntezą dziejów religii w kartografii. Tutaj za punkt wyjścia posłużył wieloletni dorobek Instytutu Geografii Historycznej Kościoła w Polsce oraz opublikowany niedawno Atlas historii Kościoła
łacińskiego w Rzeczypospolitej Obojga Narodów w XVIII wieku.
Podsumowane zostały także badania nad historią żeńskich zgromadzeń zakonnych w Polsce i Europie Środkowo-Wschodniej. W tym wypadku zaprezentowano
interesujący przykład analizy i kartografii historycznej – atlas poświęcony tej tematyce.
Obrady nie dotyczyły jednak wyłącznie przywołanych powyżej zagadnień. Podsumowany zostały również inne: problem istnienia Kościoła w systemie totalitar-
nym, legitymizacja udzielana przez religie ustrojom państwowym i wiele innych,
mniej lub bardziej węzłowych, problemów.
Ważnym elementem kongresu było podejmowanie na nim tematów pozornie ze
sobą niezwiązanych. Organizatorom i uczestnikom sesji i paneli udało się zarysować
szeroką panoramę dziejów wyznań religijnych tej części Europy. Co ważne, udało się
również zarysowanie specyfiki terenu oraz podkreślenie przynależności do historii
Europy rozumianej jako wspólne dziedzictwo przenikających się kręgów kulturowych, kreowanych przez chrześcijaństwo wschodnie i zachodnie.
Lubelsko-lwowski kongres CIHEC można także uznać za ważną próbę podsumowania naukowego wielu nieznanych dotąd lub niezauważanych środowisk naukowych.
Rysuje się również możliwy do akceptacji model dalszych badań nad dziejami
religijnymi Europy Środkowo-Wschodniej – dążenie do syntezy. Łączyć się z nim
może dalszy rozwój badań źródłowych; a wpisywanie tego regionu w szerszy kontekst prowadzić winno do zrozumienia jego specyfiki. Będące przedmiotem kongresu badania są jednak wciąż wielkim wyzwaniem – zarówno społecznym, jak i naukowym.
Łukasz Jasina
sprawozdania
Sprawozdanie z konferencji: „Skąd nasz ród… Związki rodowe „kwadratu” Białoruś–
Litwa–Polska–Ukraina a miejsce ich następców w dzisiejszym świecie”, Lublin, 8-9
listopada 2007
Okazją do podjęcia badań nad burzliwym dziejami rodzin, których korzenie tkwią na
obszarze dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, w końcu XVIII wieku zagarniętych przez Rosję (a później przez ZSRR), obecnie pozostających na terenie Białorusi,
Litwy, Polski i Ukrainy, było objęcie przez Federację Instytutów Europy ŚrodkowoWschodniej patronatu nad spuścizną rodziny Romerów, historycznego rodu o złożonych korzeniach niemieckich, kurlandzkich, litewskich i polskich, przekazaną przez
rozproszonych po świecie potomków rodu. Trwająca od kilku lat współpraca skłoniła nas do podjęcia szerszej tematyki związanej ze skomplikowaną genealogią i burzliwymi dziejami rodzin wywodzących się z obszarów Europy Środkowo-Wschodniej,
ograniczonej do terytorium dawnej Rzeczypospolitej Obojga Narodów, tj. obecnych
terenów polskich. białoruskich, litewskich i ukraińskich.
Zarówno Rodzina Romerów, jak i inne interesujące nas rody mające swe korzenie
w tej części kontynentu (np. Giedroyciowie, Wańkowiczowie, Czapscy, Zamoyscy,
Czartoryscy), wniosły ogromny wkład w rozwój Rzeczypospolitej, a następnie oku-
260
261
sprawozdania
piły swój patriotyzm i zaangażowanie w politykę swoich czasów wygnaniem, rozproszeniem, przymusową emigracją.
Ukazanie owych związków rodzinnych w szerokim kontekście dziejów europejskich i światowych, uwzględniające losy wielu narodów Rzeczypospolitej, łącznie
z narodem żydowskim, zaangażowanie potomków rodów w miejscu nowego osiedlenia poza granicami historycznej ojczyzny, pozwoli na opracowanie szerokiej panoramy społecznej w kontekście europejskim i światowym.
Bardzo istotne było i jest ukazanie dwutorowości przepływu pewnych idei kulturowych w ramach związków rodzinnych – przenikania ich ze Wschodu na Zachód
i z Zachodu na Wschód. Ważnym elementem konferencji, a jednocześnie początkiem
dalszej debaty, pozostaje kwestia metodologii badań nad historią rodów.
Charakter konferencji wymagał zaangażowania zarówno historyków z zainteresowanych czterech krajów, a także udział potomków rodów (m.in. Romerów i Giedroyciów), mieszkających obecnie poza granicami Polski. Istotne było dotarcie do
źródeł literackich, pamiętnikarskich, ikonograficznych, ilustrujących w niezwykle
barwny sposób historię rodów, związanych zarówno z własnym miejscem zamieszkania, jak i, nawet przed okresem XX-wiecznych kataklizmów i przymusowego rozproszenia, otwartych na Europę.
Konferencji towarzyszyła uroczystość otwarcia sali poświęconej rodowi Romerów oraz koncert skrzypcowy prezentujący utwory kompozytorów związanych
z „kwadratem” miejsca urodzenia, których muzyka inspirowana była tęsknotą do
ziem ojczystych. Koncert, w wykonaniu uczniów średniej szkoły muzycznej w Lublinie, ze słowem wstępnym Iwony Siedlaczek, uświetnił pierwszy dzień obrad.
Obrady otworzył prof. Jerzy Kłoczowski, który przewodniczył również pierwszej sesji zatytułowanej „Źródła”. W sesji tej, stanowiącej niejako wprowadzenie do
kolejnych części, głos zabrał Michał Giedroyć (Oxford), na przykładzie własnego
rodu przedstawiając metodologię badań genealogicznych. Wacław Hubert Zawadzki (Abigdon-Oxford) wprowadził w tematykę emigracyjną z ziem „kwadratu” od
końca XVIII wieku do początków wieku XX. Anna Buchmann, dyrektorka Muzeum
Polskiego w Rapperswil w Szwajcarii, przedstawiła rolę rodzin ziemiańskich Wielkiego Księstwa Litewskiego w tworzeniu kolekcji Muzeum. Przedpołudniową sesję
zakończyła prezentacja, przygotowana przez Jana Malickiego (Warszawa) i Broniusa
Makauskasa (Warszawa), polskiego wydania „Dzienników Michała Piusa Rőmera”,
których pełne wydanie przewidziane jest na 2008. Odbyło się również uroczyste otwarcie saloniku imienia rodziny Romerów.
Sesja popołudniowa, której przewodniczył Michał Giedroyć, toczyła się wokół
historii rodziny Romerów, rodu niezwykle zaangażowanego na przestrzeni wieków
w polsko-litewską historię, z którego wywodzą się dyplomaci, artyści, liczni działacze
społeczni. W „trójgłosie rodzinnym” wzięło udział troje mieszkających poza granicami Polski przedstawicieli rodziny: Teresa Romer (Monteral), Ada Romer-Wyscoka
(Paryż) oraz Marek Romer (Montreal), który reprezentował również nieobecnego
seniora rodu, Andrzeja Romera (Bruksela). Danuta Kamolowa (Warszawa) omówiła
sprawozdania
swoją wieloletnią pracę nad bardzo obszernymi archiwami romerowskimi, zgromadzonymi w Bibliotece Narodowej w Warszawie. Jolanta Širkaité (Wilno) wygłosiła bogato ilustrowany referat pt. „Artyści rodu Romerów”, zaś Beata Szubtarska (Piotrków
Trybunalski) skupiła się na sylwetce zasłużonego dyplomaty, Tadeusza Romera. Dwa
komunikaty – „O sylwetce Michała Piusa Rőmera” Tomasza Kapuśniaka (Lublin)
i „Kaplica Romerów w Trokach” Andrzeja Gila (Lublin) – zakończyły pierwszy dzień
obrad. Dyskusje kończące każdą z sesji udowodniły, że tematyka poszukiwań historii
rodzinnych wzbudza ogromne zainteresowanie.
Sesja poranna drugiego dnia, moderowana przez Wacława Huberta Zawadzkiego,
toczyła się pod hasłem „Historie rodzinne”. Komunikaty ilustrujące wygnańcze losy
poszczególnych rodów wygłosili przedstawiciele rodzin oraz historycy zajmujący się
badaniami archiwów, a wśród nich Michał Giedroyć, Marcin Zamoyski (Zamość),
Stanisław Czartoryski (Warszawa), Jan Dowgiałło (Warszawa), Małgorzata Dzieduszycka (Warszawa-Wrocław), Łukasz Jasina (Lublin), Anna Grzebieluch (Warszawa),
Iwona Hofman (Lublin).
Ostatnia sesja, „Przyczynki”, której przewodniczył Andrzej Gil, była okazją do ukazania wybranej problematyki dotyczącej dziejów „kwadratu”. Mykhailo Dowbyszczeno (Kijów) omówił udział polsko-ukraińskiej rodziny Jełowieckich w społeczno-politycznym życiu Wołynia w XVI-XVII wieku. Andrzej Paluchowski (Lublin) wygłosił
komunikat o niepublikowanej książce J. Dunina-Horkawicza „Jak szanować Litwę”,
natomiast Ihor Skoczylas (Lwów), pierwszy stypendysta w ramach uruchomionego
funduszu romerowskiego, przedstawił swój interdyscyplinarny program badawczy
wokół kulturowego i religijnego modelu wieloetnicznej I Rzeczypospolitej.
Obrady podsumował i zakończył dr hab. Andrzej Gil, zastępca dyrektora Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej ds. naukowych, podkreślając rolę poszczególnych
jednostek ludzkich w tworzeniu wielkich procesów historycznych, a także potrzebę
badań nad historią rodzin, z których wyłania się barwny obraz życia codziennego
i które pozwalają na pogłębienie wiedzy oraz na zrozumienie wielkich procesów
historycznych.
Iwona Goral
Sprawozdanie z promocji książki: Aktualność przesłania paryskiej „Kultury’’ w dzisiejszej Europie. Zbiór studiów, red. Ł. Jasina, J. Kłoczowski, A. Gil, Lublin 2007
Dnia 6 listopada 2007 r. w sali konferencyjnej Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie odbyła się promocja książki: Aktualność przesłania paryskiej „Kultury” w dzisiejszej Europie. Zbiór studiów. Publikację wydało Towarzystwo Instytutu
262
Europy Środkowo-Wschodniej w Lublinie. Jej redaktorami są pracownicy Instytutu:
Łukasz Jasina, prof. Jerzy Kłoczowski i dr hab. Andrzej Gil.
W trakcie prezentacji omówione zostały założenia programowe książki, jej podział merytoryczny i najważniejsze, publikowane w niej teksty. Szczególnie dużo czasu poświęcono problematyce recepcji myśli Jerzego Giedroycia wśród polskich klasy
politycznej po roku1989
Promocja książki spotkała się z zainteresowaniem środków masowego komunikowania.
Łukasz Jasina
Sprawozdanie z realizacji przez Towarzystwo Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej
W ramach realizacji programu „Spotkania z kultura, społeczeństwem i polityką Białorusi i Ukrainy” w Instytucie Europy Środkowo-Wschodniej odbył się przegląd filmów podejmujących tematykę historyczną. W jego ramach zaprezentowano kilka
filmów w mniej lub bardziej udany sposób analizujących historię naszego regionu.
Przegląd zainaugurowała (w dniu 8 października 2007 roku) projekcja klasycznego filmu Laryssy Szepitko: „Wniebowstąpienie” (1976) – ponadczasowego traktatu
moralnego, którego akcja została umieszczona na Białorusi doby wojennej. Dzieje
tego filmu i jego treść pokazują, że nawet w warunkach radzieckiego systemu produkcyjnego możliwe było tworzenie dzieł o charakterze ponadczasowym, jak również uczciwie traktujących dzieje Wielkiej Wojny Ojczyźnianej.
Dwa tygodnie później (22 października 2007 roku) wyświetlony został obraz
Ołesia Jańczuka „Żelazna sotnia” (2004) – próba zaprezentowania dziejów jednego
z oddziałów Ukraińskiej Powstańczej Armii. Film w niezwykle kontrowersyjny sposób analizuje dzieje polsko-ukraińskich walk na terenie ziemi przemyskiej i lwowskiej bezpośrednio po zakończeniu II wojny światowej.
Dnia 29 października 2007 roku widzowie mogli obejrzeć jedną z części monumentalnego założenia filmowego Jurija Ozierowa „Wyzwolenie”. Dzieło to jest przykładem realizacji radzieckiej polityki historycznej odnośnie problemu „wyzwolenia”
krajów Europy Środkowo-Wschodniej spod okupacji hitlerowskiej.
20 listopada 2007 roku wrócono do problematyki ukraińskiej. Wyświetlono chronologicznie poprzedzający „Żelazną sotnię” film Ołesia Jańczuka – „Neskorennyj”
(2000), fabularną biografię dowódcy UPA – Romana Szuchewycza.
Dwa ostatnie filmy to ponowne sięgnięcie do klasyki radzieckiej kinematografii.
Pierwszy z nich (wyświetlony 26 listopada) to uznawany już w tej chwili za jedno
z ważniejszych w dziejach światowej kinematografii, obraz Siergieja Paradżanowa
263
sprawozdania
programu: Spotkania z kultura, społeczeństwem i polityką Białorusi i Ukrainy
„Dzieje zapomnianych przodków” (1964) – momentami epicki obraz życia na Huculszczyźnie w przededniu wielkich zmian.
W dniu 10 grudnia 2007 roku przegląd został zamknięty prezentacją „Białego
ptaka z czarnym znamieniem”Jurija Ilienki (1970). Akcja tego filmu rozgrywa się na
Huculszczyźnie – jest to jednak region inny niż ten ukazany w dziele Paradżanowa.
Huculszczyna lat trzydziestych i czterdziestych XX wieku to arena zmagań ustrojów
i bratobójczych konfliktów.
Należy dodać, iż każda z projekcji byłą poprzedzona wykładem krytycznym,
a podsumowana dyskusją.
Jesienny przegląd filmów w IEŚW można uznać za punkt wyjścia dalszego podejmowania tej tematyki.
Koordynatorem projektu był Łukasz Jasina
Łukasz Jasina
In Memoriam
Rocznik
Instytutu Europy
Środkowo-Wschodniej
Rok (5) 2007
In Memoriam
In
Me
mo
ria
m
Wspomnienie o Feliksie Grossie
Śmierć profesora Feliksa Grossa w Nowym Jorku 9 listopada 2006 r. pozbawiła naukę polską i amerykańską wybitnego uczonego o międzynarodowej renomie i człowieka
o wielkiej prawości. Polski Instytut Naukowy w Stanach
Zjednoczonych, którego Profesor był wieloletnim prezesem, a w ostatnich latach honorowym prezesem, odczuł
boleśnie Jego odejście. Pół roku przed śmiercią na dorocznym zjeździe Instytutu, w czerwcu 2006, poświęcono Mu
sesję naukową zatytułowaną: „Feliks Gross, the Enlightened
Pluralist“, w której udział wzięli profesorowie Uniwersytetu Jagiellońskiego, Rutgers University i Brooklyn College.
W lokalu Instytutu odbyła się wystawa prac, listów i zdjęć
Uczonego.
Profesor Gross, który spędził większość swego życia
w USA, był głęboko związany z Krakowem, gdzie się urodził, skończył gimnazjum im. Sobieskiego i doktoryzował
na wydziale prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Po studiach w Paryżu, obejmujących nauki polityczne, poświęcił się karierze naukowej na UJ, gdzie został asystentem na
wydziale socjologii.
Będąc pod wpływem metodologii antropologicznej
w socjologii reprezentowanej przez uczonego o światowej
In Memoriam
sławie prof. Bronisława Malinowskiego, Gross uzyskał, dzięki Malinowskiemu, rekomendację na stanowisko wykładowcy w London School of Economics and Political
Science. Wybuch wojny przeszkodził Mu w objęciu tej funkcji.
W Wilnie, gdzie została Go wojna, Gross włączył się w działania podziemia.
Na szczęście udało Mu się wydostać z ZSRR z grupą Polaków i wyjechać do Japonii,
skąd przybył do Stanów Zjednoczonych w 1941 r.
Przez kilkadziesiąt lat prof. Gross wykładał i prowadził prace badawcze na uniwersytetach amerykańskich jak University of Virginia, Columbia University, University of Wyoming, a także na Sorbonie, uniwersytecie we Florencji, w Rzymie
i kolegium europejskim w Brugii. Przez przeszło trzydzieści lat był kierownikiem
katedry socjologii w Brooklyn College i Graduate School of City University of New
York. Na tej uczelni stworzył i pełnił funkcję prezesa Academy of Sciences. W Polsce
został wybrany członkiem zagranicznym Polskiej Akademii Nauk i Polskiej Akademii Umiejętności.
Wśród obiektów Jego badań socjologiczno-antropologicznych w USA ważne
miejsce zajmowały prace badawcze w terenie. Studiował obyczaje plemion indiańskich w zachodnich częściach Stanów, badał tryb życia rybaków w Maine i chłopów w południowych Włoszech. Książka o tych ostatnich (li Paese) ukazała się m.in.
w przekładzie na język japoński. Szeroki zasięg zainteresowań Grossa odzwierciedlają tytuły licznych publikacji w różnych językach. Wymieńmy tu niektóre z nich,
poczynając od przedwojennych prac: Koczownictwo: Studia nad Nomadyzmem i nad
wpływem tegoż na społeczeństwo z przedmową Bronisława Malinowskiego (1936),
Robotnicy piszą: pamiętniki robotników (1937), Proletariat i Kultura (1938), Crosroads
of Two Continents: A Democratic Federation of East Central Europe (1945), Socjalizm
humanistyczny (1945), Seizure of Political Power in a Century of Revolutions (1957),
Druga Rewolucja Przemysłowa (1958), Valori Sociale e Struttura (1967), Ethnics in the
Borderland (1979), Ideologies, Goals and Values (1986). Liczba jego rozpraw i artykułów w periodykach polskich i amerykańskich jest ogromna.
Od wczesnych lat Feliks Gross łączył pracę naukową z działalnością społeczno-polityczną. Na Uniwersytecie Jagiellońskim, o ile mnie pamięć nie zawodzi, był
prezesem młodzieży socjalistycznej, założycielem i dyrektorem Szkoły Nauk Politycznych przy Towarzystwie Uniwersytetów Robotniczych w Krakowie. Jego ideowymi mentorami byli wybitni pepeesowcy jak Zygmunt Żuławski, Ignacy Daszyński,
Bolesław Limanowski czy Kazimierz Czapiński1. Z chwilą powstania emigracyjnego
rządu gen. Władysława Sikorskiego składającego się w dużej mierze w przedwojennej opozycji, Gross nawiązał bliskie stosunki w lewicowymi politykami w Londynie.
Cieszył się przyjaźnią Adama i Lidii Ciołkoszów i będącego w okupowanym kraju Zygmunta Zaremby. Popierał koncepcje gen. Sikorskiego dotyczące współpracy
z rządami i komitetami emigracyjnymi, gdy pełnił funkcję sekretarza generalnego
1
Zob. Przedmowę Grossa w: „My tu żyjemy jak w obozie warownym”. Listy PPS-WRN Warszawa–
Londyn 1940-1945, Londyn 1992.
268
Piotr S. Wandycz
Profesor Józef Andrzej Gierowski (1922-2006)
Śmierć Józefa Andrzeja Gierowskiego jest wielką stratą dla nauki polskiej. Także Instytut Europy Środkowo-Wschodniej miał w Nim wielkiego Przyjaciela, czynnego
członka Towarzystwa Instytutu i uczestnika naszych prac tak na forum krajowym,
jak i międzynarodowym.
Należał do licznego pokolenia akowców, które w historiografii polskiej po 1945
roku miało się tak wyraźnie zaznaczyć. Urodzony w 1922 r. zdał maturę w maju
1939 r. Zaangażowany w konspirację od jesieni 1939 r. do 1945 r. w Służbie Zwycięstwu Polski, Związku Walki Zbrojnej przekształconym w Armię Krajową, pełnił
coraz bardziej odpowiedzialne funkcje. W obwodzie kieleckim AK w 1942 r. kończy
podchorążówkę, w 1945 r. mianowany został porucznikiem. Jednocześnie studiuje
na tajnym Uniwersytecie Jagiellońskim. Pisze tam pracę magisterską pod kierunkiem Władysława Konopczyńskiego. Drogę naukowo-uniwersytecką rozpoczął na
269
In Memoriam
Central East European Planninng Board w Nowym Jorku. Instytucja ta zajmowała
się planowaniem demokratycznych federacji czy konfederacji w powojennej Europie
Środkowo-Wschodniej. W latach 1942-1945 Gross redagował miesięcznik „New Europe and World Reconstruction”. Jak już wspomniałem, był bardzo czynny w powstałym w 1942 r. Polskim Instytucie Naukowym, podejmując wiele ważnych inicjatyw,
jak zbieranie archiwów, organizowanie konferencji naukowych itp.
Pozostając po zakończeniu wojny w Ameryce jako polityczny emigrant, prof.
Gross współpracował z ośrodkiem badawczym Mid-European Studies Center finansowanym przez Komitet Wolnej Europy.
Dzięki Profesorowi otrzymałem wkrótce po przyjeździe do USA w 1951 r. stypendium w tymże ośrodku z równoczesną asystenturą przy Jego katedrze na uniwersytecie. Od tego czasu datują się moje liczne kontakty z prof. Grossem bądź to w Radzie Instytutu Naukowego, bądź na konferencjach naukowych. Spędziliśmy razem
kilka dni w Rzymie w 1981 zaproszeni na spotkanie organizacyjne powstającego Polskiego Instytutu Kultury Chrześcijańskiej. Inicjatywie tej patronował Ojciec Święty
Jan Paweł II, a punktem szczytowym spotkania było śniadanie z papieżem w Castel
Gandolfo. Podczas kilkakrotnych rozmów z prof. Grossem mogłem w pełni docenić
nie tylko Jego walory naukowo-intelektualne, ale także ciepły i serdeczny stosunek
do ludzi. Mając silnie rozwinięte poczucie odpowiedzialności społecznej, odznaczał
się życzliwością i chęcią pomocy potrzebującym. Patronował m.in. działalności Polskiego Uniwersytetu Ludowego w Filadelfii. Okazywał daleko idącą tolerancję, był
humanistą w każdym calu.
In Memoriam
Uniwersytecie Wrocławskim w 1946 r., w 1965 r. przeszedł na Uniwersytet Jagielloński. Wybrany tam w wolnych wyborach rektorem w 1981 r. pełnił tę funkcję, w bardzo trudnych warunkach, do 1987 r. Wówczas założył m.in. naukowy Zakład Historii
i Kultury Żydów Polskich i kierował nim od 1986 r.
W obszernym dorobku naukowym Gierowskiego pragnę przypomnieć w tym
miejscu znaczenie jego prac nad Rzeczypospolitą i Europą Środkowo-Wschodnią
w XVIII wieku. Ukazywał drogę do unowocześnienia państwa, nawiązując wręcz do
tradycji i rozwiązań Rzeczypospolitej. Ujął ją w dojrzałej syntezie publikowanej w języku angielskim: The Polish-Lithuanian Commonwealth In the XVIII century, Kraków
1996.
Na specjalną uwagę zasługuje krótki, ale bardzo treściwy i instruktywny tekst
Gierowskiego publikowany w 1999 r. pod wymownym tytułem: Rzeczypospolita jako
zwornik Europy środkowowschodniej, w: Rzeczypospolita wielu narodów i jej tradycje,
red. A. K. Link-Lenczowski, M. Markiewicz, Kraków 1999, str. 216-226 (w tym tomie
także bibliografia prac Gierowskiego za lata 1947-1999, str. 229-257).
Autor przyjął słuszność określenia rejonu jako Europy Środkowo-Wschodniej
ukształtowanego przede wszystkim w średniowieczu przez trzy silne państwa: Węgry, Czechy i Polskę.
„W tych warunkach – pisze Gierowski – jedynym niezależnym państwem Europy środkowowschodniej w dobie nowożytnej pozostawała do 1795 r. Rzeczypospolita polsko-litewska, która kontynuowała i rozwijała koncepcje ukształtowane na tym
obszarze w okresie późnego średniowiecza”. Tu też stosowano podstawy ustrojowe
oparte „o szeroko pojmowaną zasadę wolności”. W rysującym się aktualnie obrazie
Rzeczypospolitej Gierowski chętnie odwołuje się do swego ucznia – którego tezy były
mu na ogół bardzo bliskie – Andrzeja Sulimy Kamieńskiego. Przypomnijmy, że A.
Sulima Kamiński opublikował w naszym Instytucie Europy Środkowo-Wschodniej
swą cenną syntezę Historia Rzeczypospolitej Wielu Narodów 1505-1795, Lublin 2000.
„Dzisiaj – podnosi z naciskiem Gierowski – odrzucając ustalone często od dawna
stereotypy różnego pochodzenia, trzeba zastanowić się „nad wartościami jakie niosła
i wnosiła Rzeczypospolita polsko-litewska do dorobku europejskiego”. Bardzo ważne
jest nowe spojrzenie historyków, nie tylko polskich, na szansę, jaką niosło ze sobą
rozszerzenie unii polsko-litewskiej o Saksonię, szansę na „utwierdzenie [...] zwornika” Europy Środkowo-Wschodniej z jej wartościami. W perspektywie dzisiejszej Unii
Europejskiej „doświadczenia krajów Europy Środkowo-Wschodniej, w tym zwłaszcza Polski, mogą być pod tym względem szczególnie cenne, zważywszy na zasady,
które leżały u ich podstaw, a które wyglądają bardzo nowocześnie. Dotyczy to także
unii personalnej polsko-litewsko-saskiej jako związku opartego nie na przemocy, ale
na szukaniu wspólnych korzyści. To jest również nasz wkład, z którym będziemy
wchodzić do wspólnej Europy, nasz i innych narodów Europy środkowowschodniej,
które nigdy nie przestały być integralną częścią naszego kontynentu”.
Jest rzeczą jasną, iż założenia i rezultaty badawcze Józefa Andrzeja Gierowskiego i jego szkoły bliskie były naszemu Instytutowi Europy Środkowo-Wschodniej.
270
Jerzy Kłoczowski
Profesor Tadeusz Chrzanowski (1926-2006)
Wielki i skromny, uroczy jako człowiek, historyk-humanista szeroko otwarty na jakże żywe dla niego dziedzictwo kulturowe Polski, Rzeczypospolitej Wielu Narodów
i Europy, pozostawił po sobie Tadeusz Chrzanowski dorobek naukowy i publicystyczny – jakże pięknie pisał – do którego długo sięgać będą kolejne pokolenia nie
tylko historyków sztuki (por. Lechosław Lameński, Bibliografia prac Tadeusza Chrzanowskiego, w księdze pamiątkowej wydanej w roku śmierci: Twórcy i dzieła. Studia
z dziejów kultury artystycznej, pod redakcją Małgorzaty Kitowskiej-Łysiak, Lechosława Lameńskiego i Ireny Rolskiej-Boruch, KUL, Lublin 2007, str. 23-54, z 814 tytułami
dla lat 1948-2003).
Żegnając w Tadeuszu kolegę uniwersyteckiego i przyjaciela, a zarazem aktywnego
członka naszego Towarzystwa Instytutu Europy Środkowo-Wschodniej, chciałbym
przypomnieć, jak bardzo bliskie mu były podstawowe idee Instytutu: wspólnego
dziedzictwa historycznego Polski, Rzeczypospolitej Wielu Narodów, Europy Środkowo-Wschodniej i oczywiście Europy. Był w sposób oczywisty Polakiem-Europejczykiem, bardzo kochającym i rozumiejącym naszą narodową spuściznę, ale widzącym
ją zarazem w jakiś naturalny i mądry sposób w szerszym kontekście europejskiego
dziedzictwa kulturowego. Znał je i rozumiał świetnie, co też pozwalało mu szerzej
i głębiej spoglądać na polskie dziedzictwo bez takich czy innych kompleksów i łatwych uproszczeń.
271
In Memoriam
Jak bardzo bliskie związki i wzajemne zrozumienie nas łączyły. Mimo choroby nie
odmawiał do końca współdziałania. Jeszcze jesienią 2004 roku otwierał organizowaną przez nas sesję na paryskiej Sorbonie na temat Polski i Europy w XVIII-XX
wieku, nawiązując do utrwalonych stereotypów dotyczących Polski w tak mu bliskim XVIII w. (J. A. Gierowski, De Vienne à Maciejowie, la chute d’un mythe polonais
dans l’opinion de l’ouest européen, w: La Pologne et l’Europe du partage á elargissment
XVIII- XIX siécles, red. J. Davion, J. Kłoczowski, G. H. Soutou, Paris-Sorbonne 2007,
s. 21-28).
Przyjazdy do Lublina, wraz z małżonką, Panią Marią, blisko z Lublinem związaną,
i żywy udział Profesora w naszych posiedzeniach i debatach trwale zapadły w naszej pamięci. Osobiście myślę, że kiedyś dzieje polskiej historiografii wydobędą rolę
akowskiego pokolenia historyków w szerszym, otwartym widzeniu tak bliskiej nam
historii Polski i Polaków w krajach europejskich. Nie mam wątpliwości, że drogi nam
Przyjaciel, Józef Andrzej Gierowski, będzie miał w tym bardzo istotne miejsce.
In Memoriam
Nie przypadkiem do księgi pamiątkowej Tadeusza dałem tekst o rzeczy wyjątkowo mu bliskiej: „Sprawa wspólnego dziedzictwa Rzeczypospolitej Wielu Narodów” (por. Twórcy i dzieje, str. 55-62). Chciałbym przytoczyć kilka zdań ze wstępu
do cennej syntezy Tadeusza Chrzanowskiego: Sztuka w Polsce Piastów i Jagiellonów,
Warszawa 1993, doskonale oddających jego pojmowanie między innymi tak bliskiej
i drogiej mu sztuki: „Więc pisząc o Wilnie i Kownie – cytuję tu słowa Tadeusza –
a także o Pożajściu i o Małomażejkowie czy Połocku, będę rozumiał przez to sztukę
obszarów w danej epoce należących do Rzeczypospolitej i tworzących jakiś wspólny
krąg kulturowy, zarazem zaś świadom będę tego, że równocześnie pisze o sztuce
litewskiej i białoruskiej. To samo tyczyć będzie Lwowa i rozległych ziem ukraińskich, ukraińskich w tym zakresie, w jakim w danym czasie przynależały do owego
niedokonanego, wielkiego, środkowoeuropejskiego federalnego państwa … Te moje
spostrzeżenia nie mają charakteru aneksji czy rewindykacji, mają natomiast tworzyć
jakiś modus pojmowania określonego kręgu kulturowego, którego ośrodkami były
niegdyś Kraków, Wrocław czy Gniezno, później Warszawa, Lwów, Wilno, a nawet Kijów i Witebsk”.
Tadeusz Chrzanowski ma swoje miejsce w pokoleniu polskich humanistów-historyków, które podjęło w duchu europejskim próbę szerszego spojrzenia na nasze
dziedzictwo wspólnie ze „współdziedzicami” mającymi do tego pełne prawa.
Jerzy Kłoczowski
272

Podobne dokumenty