Edukacja ekonomiczna osób niepełnosprawnych intelektualnie
Transkrypt
Edukacja ekonomiczna osób niepełnosprawnych intelektualnie
Edukacja ekonomiczna osób niepełnosprawnych intelektualnie Konferencja Sandomierz, 3 czerwca 2013 r. Spis treści Wstęp ........................................................................................................................... 5 Maria Butkowska Edukacja ekonomiczna osób niepełnosprawnych intelektualnie – prezentacja poradnika „Z pieniędzmi za pan brat”............................................. 7 dr Karolina Zioło-Pużuk NBP nie wyklucza, czyli o działaniach informacyjnych Narodowego Banku Polskiego skierowanych do osób zagrożonych wykluczeniem finansowym ....14 Maria Pietrusza Budzyńska O sposobie „oprzyrządowania” niepełnosprawnych intelektualnie – czyli inaczej o odwadze mówienia „nie umiem liczyć, proszę mnie nie oszukać” ..............................................................................................................17 Lidia Klaro-Celej Jak można inaczej uczyć w Specjalnej Szkole Przysposabiającej do Pracy?......19 Mariusz Mituś Aktywność zawodowa osób niepełnosprawnych intelektualnie drogą do niezależności.........................................................................................................28 Małgorzata Kwiatkowska Świadomość ekonomiczna i nieumiejętność liczenia – czy można to pogodzić? .......................................................................................31 Stowarzyszenie „Dobrze, że jesteś”.........................................................................43 Sandomierz ................................................................................................................45 Wstęp Szanowni Państwo, Stowarzyszenie „Dobrze, że jesteś” od początku swojej działalności /9 lat/ starało się przede wszystkim dostrzegać „normalność” wśród osób niepełnosprawnych intelektualnie. Wszystkie nasze projekty – edukacyjne, rehabilitacyjne, społeczne były nakierowane na normalne traktowanie i pokazywanie społeczeństwu osób niepełnosprawnych. Według nas bardzo brakuje tej tzw. normalności w codziennym życiu osób niepełnosprawnych intelektualnie. Są setki metod, analiz naukowych, schematów którymi kierują się Państwo pedagodzy, psycholodzy, rodzice, opiekunowie w edukacji swoich uczniów, dzieci, tak by były jak najbardziej samodzielne. Oczywiście jest to jak najbardziej wskazane. Jednakże po efektach naszych zrealizowanych projektów możemy stwierdzić, że dla osób niepełnosprawnych intelektualnie najważniejsze jest to, żebyśmy ich traktowali zwyczajnie, pozwalali włączać się w normalne życie. Wymaga to czasu i cierpliwości, ale oni doskonale odnajdują się w codziennym funkcjonowaniu, przy niewielkim wsparciu opiekunów. Skąd się wziął pomysł na wydanie poradnika o pieniądzach? Otóż z normalnego życia i sytuacji jakie ono stawia przed osobami niepełnosprawnymi intelektualnie. Jeden, pełnoletni uczestnik naszego projektu chciał kupić w sklepie wino musujące. Nie kupił go, ponieważ miał tylko 4 złote. Nie znał wartości pieniądza, cen artykułów spożywczych. To dało impuls do rozmów z nauczycielami, rodzicami, osobami niepełnosprawnymi intelektualnie i znalezieniu formy publikacji, która będzie w sobie łączyła i naukę o systemie pieniężnym i matematykę, i naukę robienia zakupów i oszczędzania, wreszcie naukę samodzielnego gospodarowania swoimi pieniędzmi. Poradnik „Z pieniędzmi za pan brat” jest publikacją pionierską, całkowicie autorską, powstał po dziesiątkach godzin rozważań. Ma służyć osobom niepełnosprawnym intelektualnie w nauce samodzielności – normalności. Przy jego pomocy mają poznać polski system płatniczy, być może nauczyć się liczyć, szacować wartość zakupów. Z pewnością poradnik spotka się z różnym odbiorem. Zdajemy sobie z tego sprawę. Prosimy jednak o zapoznanie się z nim i sprawdzenie jego treści bezpośrednio w pracy z uczniem. 5 Ekonomia w odniesieniu do osób niepełnosprawnych intelektualnie przede wszystkim kojarzona jest z funduszami na rehabilitację, edukację, leczenie, wysokością zasiłku czy renty. Często zapominamy o edukacji ekonomicznej osób niepełnosprawnych, uważając – „a po co im to”. Dlatego postanowiliśmy wspólnie z Narodowym Bankiem Polskim zorganizować konferencję, podczas której razem zastanowimy się czy jest to słuszne myślenie. Mamy nadzieję, że zarówno teksty zamieszczone w tym wydawnictwie jak i wygłoszone podczas spotkania dowiodą, że edukacja ekonomiczna osób niepełnosprawnych intelektualnie musi być prowadzona, gdyż jest jedną z dróg do ich normalnego życia. 6 Maria Butkowska Edukacja ekonomiczna osób niepełnosprawnych intelektualnie – prezentacja poradnika „Z pieniędzmi za pan brat” Wszyscy, którzy towarzyszą osobom niepełnosprawnym w ich codziennym życiu, edukacji, terapii wiedzą, że nadrzędnym celem oddziaływań podejmowanych w stosunku do nich, jest rozwijanie wszystkich sfer ich osobowości, zapewnienie im warunków do realizacji swoich potrzeb. Dbanie o ich optymalny, wszechstronny rozwój psychofizyczny i maksymalne przystosowanie do warunków życia społecznego, lepszego funkcjonowania w świecie skomplikowanych stosunków społecznych oraz umożliwienie im w przyszłości bardziej satysfakcjonujących kontaktów interpersonalnych. Powinniśmy nauczyć uczniów żyć aktywnie, by byli dowartościowani, zauważeni, by w dostępnym sobie zakresie decydowali o swoich sprawach, by byli maksymalnie – jak to jest tylko możliwe – samodzielni. Podczas kształcenia na wszystkich etapach edukacyjnych skupiamy się na kształtowaniu umiejętności ważnych, przydatnych w codziennym życiu. Jedną z nich, poza samoobsługą, jest umiejętność posługiwania się pieniędzmi, planowanie wydatków, znajomość siły nabywczej pieniądza. Dzieci i młodzież niepełnosprawna intelektualnie w głębszym stopniu posiadająca inne niepełnosprawności posiada niską znajomością wartości i znaczenia polskiej waluty. Potwierdzają to wyniki badań prowadzone przez Małgorzatę Kupisiewicz1, Beatę Cytowską2 . M. Kupisiewicz poddała krytyce sposób prowadzenia przez szkoły edukacji ekonomicznej, która nie odpowiada rzeczywistości. Podczas zajęć, lekcji uczniowie nie ćwiczą swych umiejętności np. kupna i sprzedaży w sytuacjach realnych, a ceny towarów nie są adekwatne do rzeczywistych. Następny zarzut, to używanie pieniędzy do ćwiczeń papierowych, które są mało podobne do oryginalnych. Badaniom poddani zostali także rodzice 9-10 letnich dzieci niepełnosprawnych intelektualnie i rodzice dzieci w normie intelektualnej. Jak z nich wynika, rodzice pierwszej grupy dzieci boją się uczyć swoich dzieci gospodarowania pieniędzmi, bo obawiają się, przy słabej znajomości wartości będą one wydawane 1 Małgorzata Kupisiewicz Edukacja ekonomiczna dzieci. Z badań nad rozumieniem wartości pieniądza i obliczeniami pieniężnymi. 2 Baeata Cytowska Trudne drogi adaptacji. Wątki emancypacyjne w analizie sytuacji dorosłych osób z niepełnosprawnością intelektualną we współczesnym świecie. 7 nieracjonalnie lub inni np. sprzedawcy, koledzy będą ich oszukiwać. Natomiast u rodziców dzieci bez deficytów rozwojowych z roku na rok wzrasta zaangażowanie dzieci w sprawy ekonomiczne rodziny np. przy ustalaniu budżetu, w zarządzaniu pieniędzmi. Wśród rodziców dzieci z niepełnosprawnością intelektualną nie występują takie tendencje. Według Beaty Cytowskiej, która prowadziła badania dorosłych osób niepełnosprawnych intelektualnie stwierdziła, że rzeczywistość ekonomiczna małego dziecka z niepełnosprawnością intelektualną mało odbiega od rzeczywistości dorosłych. Nie wdrażani, wręcz izolowani od spraw finansów i planowania gospodarstwa domowego mają bardzo małe pojęcie o wartości pieniędzy i ich wydawaniu. Nawet gdy zaczynają zarabiać, nadal większość z nich boi się podejmować działania finansowe, bo nie mają doświadczenia, nie nabyli tej umiejętności. Będąc dorosłymi zaczęli otrzymywać kieszonkowe od rodziców lub drobne kwoty na wydatki konieczne. Mając swoje konto bankowe nauczyli się obsługiwać bankomat, zapamiętali swój PIN, jednak ich pieniędzmi w większości zarządzają rodzice. Autorka zauważa i zadaje pytanie, jak w takiej sytuacji nauczyć się odpowiedzialności za swoje decyzje, gdzie tkwi problem, czy w problemie rozwojowym, „wpisanym” przez profesjonalistów w obraz upośledzenia, czy nieprawidłowym przygotowaniem szkolnym do użytkowej wiedzy na temat wartości sprawczej pieniędzy? A może przyczyna tkwi w niewłaściwym przebiegu socjalizacji ekonomicznej? Przedstawione wnioski z badań B. Cytowskiej powinny być punktem wyjścia dla pedagogów specjalnych do tworzenia programów edukacyjnych i prowadzenia praktycznego uczenia gospodarowania pieniędzmi wspólnie z rodzicami dzieci z niepełnosprawnością intelektualną. Problemy w uczeniu się matematyki nie są przeszkodą do podejmowania aktywności ekonomicznej już w dzieciństwie, a na pewno nie w wieku młodzieńczymi, dorosłym. Pod wpływem rozmów badającej z rodzicami konstruował się u niej pewien obraz badanej grupy. ,,To, co zaszło w szkole i zaetykietowanie tej grupy jako nieradzącej sobie w edukacji, głównie matematycznej, skutkowało ograniczaniem doświadczeń z ,,żywą’’ matematyką. Obawy, że nie poradzą sobie w sklepie, na poczcie, w banku, zablokowało próby ze strony najbliższych, a1e też w nich samych wyrobiło się przekonanie, że się nie nadają ,,do takich spraw”. Ważne jest uświadomienie dzieciom niepełnosprawnym intelektualnie – w odniesieniu do ich dorosłego życia – skąd się biorą pieniądze, że nie tylko z renty i świadczeń, które przecież uzyskują, ale zasadniczo z pracy, za wykonanie której rodzice, czy oni w przyszłości dostaną wynagrodzenie. Wszystkie te pieniądze stanowią dochód rodziny, który jest wydatkowany na jej utrzymanie – zakup żywności, ubrań, opłaty, czynsz, leczenie, itd.. Plano8 wanie budżetu domowego, nauka gospodarowania pieniędzmi oprócz funkcji wychowawczej kształtuje świadomość ekonomiczną dzieci, dlatego powinna odbywać się z ich udziałem lub obejmować przynajmniej decydowanie o wydatkowaniu własnego kieszonkowego. Dzieci nabywają poprzez to umiejętność planowania, decydowania, oszczędzania, zdobywają wiedzę, ile co kosztuje, mogą przekonać się, jakie są konsekwencje nieprzemyślanych wydatków. Posługiwanie się prawdziwymi pieniędzmi w „mikroskali” kieszonkowego uczy także, jak jest siła nabywcza pieniądza – co za tę monetę, banknot mogę kupić. Na polskim rynku edukacyjnym nie ma obecnie żadnego podręcznika – pomocy edukacyjnej, która pozwoliłaby osobom z niepełnosprawnością intelektualną poznać i nauczyć się posługiwać polskimi monetami i banknotami. Wychodząc naprzeciw oczekiwaniom uczniów, rodziców nauczyciele Ośrodka „Radość Życia” w Sandomierzu podjęli się próby opracowania poradnika, który będzie służył uczniom szkół specjalnych podstawowych, gimnazjów, ponadgimnazjalnych do poznania polskiego systemu płatniczego, jak i nauczenia umiejętności posługiwania się pieniędzmi w codziennym życiu. Poradnik składa się z 4 rozdziałów: 1 – poznajemy monety (1 zł, 2 zł, 5 zł) 2 – poznajemy banknoty (10 zł, 20 zł, 50 zł, 100 zł, 200 zł) 3 – poznajemy grosze (10 gr, 20 gr, 50 gr, 1 gr, 2 gr, 5 gr) 4 – korzystamy z usług banku i gospodarowanie pieniędzmi Monety i banknoty wprowadzane są w następujący sposób: ☐☐ zabawy dydaktyczne pomagające w poznawaniu, rozróżnianiu pieniędzy np. wybieranie właściwej monety z woreczka, spośród innych monet, żetonów itp. ☐☐ prezentacja wyglądu monety /banknotu/ poszerzona ewentualnym opisem ze znakami charakterystycznymi: • ćwiczenie zapisu monety /banknotu/ • prezentacja wartości pieniądza poprzez odniesienie – co można za to kupić • operowanie konkretnym nominałem monety /banknotu /w różnych zakresach • obliczenia z wykorzystaniem poznanych monet, banknotów. ☐☐ trening umiejętności robienia zakupów /zabawy w sklep i scenki sytuacyjne z używaniem zwrotów grzecznościowych/. ☐☐ generalizacja umiejętności w rzeczywistych warunkach – użycie pieniędzy na zakupach w sklepie, wykonanie opłat, wypłata pieniędzy z bankomatu, planowanie wydatków. 9 Poradnik wprowadza rozumienie pojęć: ,,reszty’’ w zakupach, tańszy – droższy, oszczędzanie, planowanie wydatków. Został on napisany przez pedagogów specjalnych w oparciu o własne doświadczenia w pracy z osobami niepełnosprawnymi intelektualnie, kładąc nacisk na praktyczne zdobywanie umiejętności. Celem głównym poradnika jest: ■■ nabycie przez uczniów umiejętności posługiwania się pieniędzmi w realnym życiu, ■■ rozwijanie autonomii ucznia niepełnosprawnego przy uwzględnianiu realnych jego możliwości, wyposażenie go w umiejętności, w zakresie posługiwania się pieniędzmi, które umożliwią mu maksymalną niezależność życiową i uczestniczenie w różnych formach życia społecznego, ■■ kształtowanie poczucia odpowiedzialności za samodzielnie dokonywane wybory i podejmowane decyzje, ■■ zdobywanie maksymalnej niezależności życiowej, ■■ danie możliwości poczucia sprawstwa w pełnieniu ról społecznych charakterystycznych dla osób dorosłych. Cele szczegółowe: ■■ zapoznanie dzieci i młodzieży niepełnosprawnej intelektualnie z monetami i banknotami, ich wartością i znaczeniem, ■■ poznawanie monet w zakresie dostępnym uczniowi, równowartość różnych monet, ■■ płacenie określonej kwoty różnymi monetami, ■■ poznawanie banknotów w zakresie dostępnym uczniowi, ■■ płacenie określonej kwoty różnymi banknotami, ■■ łatwe przykłady liczenia pieniędzy, ■■ szacowanie wartości pieniędzy, ■■ kształtowanie umiejętności porozumiewania się z otoczeniem za pomocą mowy jak i alternatywnych wspomaganych sposobów komunikacji, ■■ umiejętność czytania, pisania w zakresie możliwym do osiągnięcia przez ucznia, ■■ kształtowanie i rozwijanie umiejętności i kompetencji społecznych, ■■ uczenie praktycznego stosowania pojęć (przestrzennych, ilościowych, jakościowych, technicznych, czasowych) i działań matematycznych. 10 Treści poradnika powinny zostać zintegrowane z innymi oddziaływaniami wspomagającymi rozwój i aktywność indywidualną i społeczną ucznia; respektując prawo osób niepełnosprawnych do nabywania umiejętności we własnym tempie, uwarunkowanym indywidualnymi możliwościami, powinny być ujęte w indywidualnym programie edukacyjno-terapeutycznym. Wyboru poszczególnych treści nauczania i wychowania dokonuje nauczyciel danego zespołu edukacyjno-terapeutycznego kierując się indywidualnymi możliwościami psychofizycznymi swoich uczniów i środowiskiem w jakim oni zamieszkują. Równolegle z realizacją treści poradnika powinien być prowadzony trening kształcenia następujących umiejętności w celu zdobycia kompetencji społecznych jak: obowiązkowość, odpowiedzialność, uczciwość, odmawianie, umiejętność zachowania się w różnych miejscach publicznych np.: ■■ proszenie o pomoc, ■■ samodzielność w zakresie czynności dnia codziennego, ■■ podejmowanie decyzji, ■■ odmawianie, ■■ radzenie sobie z negatywnymi uczuciami, ■■ przepraszanie, ■■ słuchanie i uczestniczenie w rozmowie, ■■ okazywanie wdzięczności, ■■ okazywanie swoich uczuć i rozumienie uczuć innych, ■■ oferowanie pomocy innym, ■■ robienie zakupów, ■■ odpowiedzialność za podjęte decyzje, ■■ umiejętność zachowania się w różnych sytuacjach, instytucjach, komunikacji miejskiej, w sklepie, itd., ■■ umiejętność prowadzenia rozmowy, ■■ uczciwość. Trening prosimy przeprowadzić według ustalonych procedur – kroków treningu: ■■ modelowanie (każda z zawartych umiejętności zostanie podzielona na poszczególne kroki. Uczniowie będą obserwować zachowanie osoby, która poprawnie wykonuje poszczególne kroki), ■■ odgrywanie ról (uczniowie powtarzają zaobserwowane kroki), ■■ udzielanie informacji zwrotnych mających formę konstruktywnych sugestii, co należy zmienić: nakłaniania, doradzania, nagród materialnych, pochwały i aprobaty), ■■ transfer (zastosowanie wyuczonych umiejętności w naturalnym środowisku). Proponujemy prowadzenie treningu w wymiarze 30 min. dziennie. 11 Ewaluacja W trakcie realizacji sugerujemy bieżące monitorowanie umiejętności posługiwania się pieniędzmi w trakcie robienia zakupów, załatwiania spraw w banku, płacenia za usługi telefoniczne, w restauracji, w kawiarni i w aptece z udziałem nauczyciela, rodzica, opiekuna i bez ich udziału. Umiejętności te będą ewaluowane podczas dokonywania wielospecjalistycznej diagnozy ucznia. Wskazanym byłoby zapisywanie – nagrywanie np. w postaci materiału filmowego w/w postępów. Wskazówki dla prowadzących zajęcia ■■ Uzupełniaj wiedzę i umiejętności ucznia o znaczeniu pieniądza w życiu każdego człowieka, /zagadnienia związane z pracą/. ■■ Wyboru poszczególnych treści nauczania i wychowania dokonuj kierując się indywidualnymi możliwościami psychofizycznymi swoich uczniów i środowiskiem, w jakim oni zamieszkują. ■■ Wykorzystuj naukę posługiwania się pieniędzmi do kształtowania innych umiejętności, praktycznego stosowania pojęć (przestrzennych, ilościowych, jakościowych technicznych, czasowych). ■■ Kształtuj inne umiejętności – zapisu, liczenia, czytania. ■■ Z uwagi na ciągłe odniesienie do rzeczywistości – gromadź do scenek sytuacyjnych prawdziwe przedmioty – oryginalne opakowania różnych produktów, przypisz im realną wartość – cenę. ■■ Wybieraj zabawę dydaktyczną lub scenkę stopniując skalę trudności w zależności od aktualnych potrzeb, okoliczności np. w sklepie spożywczym, sklepie warzywno-owocowym, kiosku ruchu, na poczcie, w sklepie papierniczym, sklepie kosmetycznym, sklepie odzieżowym, sklepie sportowym, piekarni, cukierni, aptece. ■■ Pamiętaj, że postawienie osób niepełnosprawnych w różnych sytuacjach społecznych poprzez organizację scenek sytuacyjnych pozwala na kształtowanie umiejętności niezbędnych do nabycia maksymalnej niezależności w tym posługiwania się pieniędzmi. ■■ Z uwagi na wielozmysłowe poznawanie i utrwalanie pamiętaj, że ważne jest, aby uczeń ćwiczył na oryginalnych monetach i banknotach – (znaki wypukłe, wodne, kolory, grubość, wymiary pieniędzy). ■■ Rozmawiaj z uczniami w jaki sposób można pozyskać pieniądze – kieszonkowe od rodziców. ■■ Angażuj i włączaj do działań ekonomicznych rodziców. 12 ■■ Wybieraj kalkulatory z dużą klawiaturą. ■■ Wyposaż swojego ucznia w instrukcje na różnorodne sytuacje życiowe. ■■ Gdy potrzeba – aby przekazać treści wiedzy i poleceń – wprowadź alternatywne lub wspomagające metody komunikacji z uczniem. ■■ Organizuj wycieczki dydaktyczne do miejsc, gdzie uczniowie będą posługiwać się pieniędzmi np. różne sklepy, apteka, poczta, urząd, kawiarnia, restauracja, kino, teatr, fryzjer, kosmetyczka, bank, zakładanie konta. Prowadź równolegle trening umiejętności społecznych. ■■ Pamiętaj, że nie każdy uczeń opanuje wszystkie treści zawarte w poradniku – np. operowanie groszami czy wykonywanie transakcji bezgotówkowych przy pomocy karty płatniczej. Dostosuj ich wybór do możliwości poznawczych ucznia. Poradnik skierowany jest do nauczycieli i stanowi propozycję wyboru treści i zadań. Zatem nie zawęża i nie ogranicza inwencji w tworzeniu własnych ćwiczeń i scenek, uwzględniających skalę trudności gwarantującą osiągnięcie sukcesu na poziomie intelektualnym i praktycznym przez ucznia. Istotne jest działanie na konkretach i odniesienie do prawdziwych sytuacji życiowych. Mamy nadzieję, że korzystanie z podręcznika pozytywnie wpłynie na rozwój kompetencji społecznych uczniów. Chcielibyśmy, żeby uczniowie dzięki posiadaniu właściwych kompetencji społecznych stali się pracownikami, członkami społeczności lokalnej, klientami, osobami odpowiedzialnymi i by poprawiła się jakość ich życia. Ważne jest to, by zapobiegać procesowi narastania marginalizacji społecznej tej grupy osób i zerwanie ze stereotypem, że są to osoby bezradne. 13 dr Karolina Zioło-Pużuk Narodowy Bank Polski, Departament Komunikacji i Promocji NBP nie wyklucza, czyli o działaniach informacyjnych Narodowego Banku Polskiego skierowanych do osób zagrożonych wykluczeniem finansowym. „NBP nie wyklucza” to nazwa programu prowadzonego przez Narodowy Bank Polski od 2011r., a obejmującego działania informacyjne skierowane do osób z różnymi rodzajami niepełnosprawności – najbardziej zagrożonych wykluczeniem finansowym. Od 2013 r. partnerami programu jest Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym, Fundacja Vis Maior oraz Polski Związek Głuchych. To właśnie z rekomendacji Stowarzyszenia na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym, NBP – jako pierwsza instytucja w Polsce, włączyło do aktualnie prowadzonej ogólnopolskiej kampanii społecznej pod nazwą: „Nie daj się nabrać. Sprawdź, zanim podpiszesz” – komunikaty informacyjne skierowane do osób z niepełnosprawnością intelektualną. Ulotki przestrzegające przed zawieraniem umów finansowych w firmach nie podlegających nadzorowi państwa, przygotowane przez specjalistów PSOUU w wersji łatwej do czytania przez osoby z niepełnosprawnością intelektualną, zostały rozprowadzone za pośrednictwem 124 kół terenowych Stowarzyszenia do blisko 10 tysięcy dorosłych osób z tym rodzajem niepełnosprawności w całym kraju. Ulotki są również dostępne w wersji elektronicznej na specjalnej podstronie witryny. Podstrona będzie także zawierać informacje na temat działalności Narodowego Banku Polskiego w wersji łatwej do czytania. Tam też umieszczone zostaną materiały informacyjne dla osób z innymi niepełnosprawnościami. NBP dla osób z niepełnosprawnością intelektualną, niepełnosprawnościami sprzężonymi, autyzmem. „Z pieniędzmi za pan brat” to tytuł poradnika finansowego autorstwa Marii Butkowskiej, Łucji Strużyk i Józefy Wilgosz (konsultacja: Lidia Klaro-Celej), wydanego wspólnie przez Narodowy Bank Polski i Stowarzyszenie „Dobrze, że jesteś” z Sandomierza. To pierwsza w Polsce publikacja ze wskazówkami dla nauczycieli z zakresu metod nauczania dzieci i młodzieży z dysfunkcjami intelektualnymi (osób z autyzmem) umiejętności: odróżniania, liczenia i samodzielnego posługiwania się pieniędzmi. Poradnik skierowany jest nie tyko do pedagogów, ale także dla samych osób z niepełnosprawnością intelektualną, ich 14 rodziców, bliskich i terapeutów. Ćwiczenia i zadania umieszczone w opracowaniu skonsultowano z uczniami wszystkich grup wiekowych, zgodnie z systemem edukacji specjalnej. Publikacja jest bezpłatna. Zostanie wydana w nakładzie 600 egzemplarzy, ale jej wersja elektroniczna będzie dostępna na stronie www.dobrze-ze-jestes-sandomierz.pl. Pierwsza publiczna prezentacja poradnika nastąpi 3 czerwca 2013 roku podczas konferencji poświęconej edukacji ekonomicznej osób z niepełnosprawnością intelektualną, a zorganizowanej wspólnie przez sandomierskie stowarzyszenie oraz Narodowy Bank Polski. NBP dla osób niesłyszących W 2012 r. Narodowy Bank Polski wspólnie z Oddziałem Mazowieckim Polskiego Związku Głuchych wydał dwie edycje leksykonu terminów ekonomicznych i bankowych w języku migowym. Jest to pierwsza tego typu publikacja w Polsce, a druga w Europie. Praca nad nią trwała wyjątkowo długo, bo prawie rok. Dla jej potrzeb, specjaliści języka migowego musieli stworzyć nowe znaki. W nagraniu kluczowych haseł, np. wyrażenia: bank centralny, wziął udział Prezes NBP, profesor Marek Belka. Leksykon stał się podstawą szkoleń dla osób Głuchych, które zostały przeprowadzone przez Mazowiecki Oddział Polskiego Związku Głuchych. Leksykon jest dostępny na podstronie serwisu internetowego www.nbp.pl, na której umieszczone są materiały dla osób z dysfunkcją słuchu oraz wzroku i z niepełnosprawnością intelektualną. Od 2012 roku wszystkie filmowe materiały NBP przeznaczone do emisji w telewizji zawsze są pokazywane także w wersji z tłumaczem języka migowego oraz odpowiednio dostosowanymi napisami. NBP dla osób z dysfunkcjami wzroku Narodowy Bank Polski wydał 600 kompletów makiet tyflograficznych z ilustracjami przestrzennymi banknotów oraz z audiodeskrypcją dla osób niewidomych i słabowidzących. Trafiły one do organizacji pozarządowych działających na rzecz osób niewidomych w całej Polsce oraz oddziałów okręgowych NBP. W 2012r. NBP wspólnie z Fundacją „Vis Maior” zrealizował projekt pod nazwą: „Pieniądze oraz usługi bankowe wczoraj, dziś i jutro”. Jego celem było zainteresowanie osób z dysfunkcjami narządu wzroku historią pieniądza i bankowości, przedstawienie współczesnych produktów i usług bankowych oraz zachęcenie ich do dialogu i swobodnej komunikacji dotyczącej finansów. W ramach projektu, w styczniu i lutym 2012r., Fundacja przeprowadziła warsztaty edukacyjne na ww. tematy dla dzieci, młodzieży i osób dorosłych. Uczestnicy spotkań otrzymali broszury poradnicze dotyczące zarządzania finansami osobistymi. Na pod15 stawie zebranych podczas zajęć opinii o dostępności placówek bankowych oraz usług przez nie oferowanych dla klientów z dysfunkcjami wzroku, przygotowano rekomendacje zmian, które następnie przekazano polskim bankom podczas konferencji podsumowującej projekt. Scenariusze zajęć Narodowy Bank Polski udostępnił wszystkim swoim oddziałom z zaleceniem nawiązania współpracy i rozpowszechnienia materiałów wśród lokalnych organizacji pozarządowych i placówek działających dla osób z dysfunkcjami wzroku. 16 Maria Pietrusza Budzyńska, Lublin Prezydent Fundacji Teatroterapia Lubelska O sposobie „oprzyrządowania” niepełnosprawnych intelektualnie, czyli inaczej o odwadze mówienia „nie umiem liczyć, proszę mnie nie oszukać” Przyczynkiem do tych pytań jest zapis niektórych wypowiedzi /stwierdzeń/ skarg 18-34 letnich ludzi niepełnosprawnych, uczestniczących w latach 19952013 w programie Teatroterapii pt. „Budzenie woli życia, czyli uzyskiwanie elastyczności w postępowaniu i życiu...”. Wypowiedzi te, niech dadzą Państwu odpowiedź – czy osoba niepełnosprawna intelektualnie powinna umieć liczyć, znać się na pieniądzach, itd. -- nie noszę przy sobie portfela, -- nie mam własnych pieniędzy, -- w banku, gdzie założyli mi konto nie rozumiem, co ONI do siebie mówią, -- nie wiem ile dostaję renty i nie wiem, co za nią mogę mieć, -- nie wiem na co rodzice wydają moje pieniądze, -- nie wiem, kiedy listonosz przynosi moją rentę, -- boję się wyjąć pieniądze z portfelika, bo zgubię... bo mi ktoś ukradnie... bo mnie ktoś oszuka..., -- nie mam karty do bankomatu, -- boję się prosić mamę o pieniądze, bo mama mówi że nie ma..., -- nie pójdę do sklepu, bo ostatnio chciałem zapłacić, ale pani zabrała mi kawę i picie i powiedziała, że nie mam pieniędzy..., -- chce mi się pójść do WC... ONA mówi, że tam się płaci... nie rozumiem..., -- nie, nie byłem sam u fryzjera. U lekarza też nie byłem sam, -- nie pójdę po mydło do sklepu (...), bo nie wiem, gdzie ono leży, -- dlaczego kupiłem 5kg mięsa..., -- ile ja ważę? Nie wiem, -- jaki mam rozmiar butów? Jaki mam wzrost? Jaki rozmiar sukienki/spodni/ biustonosza? Nie, też nie wiem, -- nie wiem dlaczego krzyczą na mnie, kiedy przychodzą rachunki za telefon..., -- nie wiem, co można kupić za 50zł/100zł/500zł/1000zł/...zł np. w supermarkecie, -- nie, nie umiem pożyczyć pieniędzy nawet w nagłej potrzebie..., -- nie postawie nikomu herbaty bo... nie wiem jak to się robi... mama mówiła, żeby oszczędzać pieniądze..., 17 ------- 18 nie wiem, co mam kupić swojej terapeutce na imieniny, nie, nie wiem, co to wdzięczność, nie, nie pójdę jutro do kina, bo jutro idę do dentysty, płaczę, bo nie wiem gdzie ta próba (szkoła) jest, nie mam klucza do domu, ile ja mam lat... Lidia Klaro-Celej Profesor Oświaty Warszawskie Centrum Innowacji Edukacyjno-Społecznych i Szkoleń Jak można inaczej uczyć w Specjalnej Szkole Przysposabiającej do Pracy? Praca jest niezwykle ważnym aspektem tożsamości każdego człowieka – nadaje mu status społeczny, przynosi dochód, pozwala wykorzystać umiejętności, wpływa na rozwój osobowości i daje możliwość samorealizacji. Posiadanie pracy pozwala postrzegać siebie samego jako wartościowego członka społeczeństwa. Konwencja Narodów Zjednoczonych o Prawach Osób Niepełnosprawnych nakłada na swoich członków obowiązek zapewnienia osobom niepełnosprawnym prawa do pracy oraz obowiązek promowania i przestrzegania tego prawa. Zgodnie z zapisami Konwencji, należy zapobiegać dyskryminacji osób niepełnosprawnych we wszystkich dziedzinach, w tym w dziedzinie zdobywania zawodu oraz zatrudnienia (Konwencja ONZ, 2006, Art. 27/1). Prawo do pracy przysługuje wszystkim ludziom, także tym dotkniętym niepełnosprawnością intelektualną. Na przestrzeni dziejów prawo to było realizowane w różny sposób – społeczeństwa starają się stopniowo uznawać je i poszukiwać coraz to doskonalszych form jego realizacji. Obecnie popularność zdobywa idea inkluzji, uznająca, iż różnorodność w społeczeństwie jest korzystna oraz że należy maksymalnie wyeliminować dyskryminację, umożliwiając ludziom wcześniej tradycyjnie wykluczanym, z powodu inwalidztwa, wieku, społecznej przynależności, płci, choroby etc. równe uczestnictwo w życiu społecznym. Większość ludzi upośledzonych umysłowo jest zdolna do pracy – oczywiście dostosowanej do ich zdolności, cech, stopnia niepełnosprawności. W przypadku osób z niepełnosprawnością intelektualną zatrudnienie ma szczególnie istotne znaczenie. Ludzie ci spotykają się często z niezbyt przychylnymi reakcjami społeczeństwa, począwszy od ignorowania, poprzez lęk, odrzucenie, niechęć, a kończąc na potępieniu i agresji. Skazani są na wykluczenie społeczne przez swoje upośledzenie umysłowe, odmienne zachowanie, wolniejsze myślenie. Wiedza na temat niepełnosprawności intelektualnej w polskim społeczeństwie jest nadal niewielka, co powoduje takie, a nie inne podejście do tych osób. Sytuacja osób z niepełnosprawnością intelektualną w Polsce jest trudna także z innych powodów. Analiza polskich rozwiązań skierowanych do tej grupy po19 kazuje, że osoby te mają możliwość skorzystania z miejsc pobytu, pozwalających im przeżyć swoje życie godnie i aktywnie. Jednak znacząca część tych osób, po zakończeniu edukacji pozostaje w domu, nie wykorzystując danych im możliwości. Uznaje się, że ludzie z niepełnosprawnością intelektualną mają prawo pracować, żyć godnie i aktywnie i należy im to prawo zapewnić, dawać wsparcie, ale mimo to traktuje się ich raczej z pobłażaniem, mało poważnie. Postrzegani są w pewnym sensie, jak „wieczne dzieci”, które zawsze będą zależne i którym nie powinno się dawać żadnej odpowiedzialności i decyzyjności. Osoby z upośledzeniem umysłowym oczywiście potrzebują wsparcia – większość z nich do końca życia będzie go potrzebować. Wsparcia – nie wyręczania, nie przeżywania ich życia za nich. Praca pozwala ludziom niepełnosprawnym intelektualnie uwierzyć w siebie, przełamać stereotyp „dużego dziecka”, poczuć się wreszcie prawdziwie dorosłym, wartościowym członkiem społeczeństwa, który dzięki pracy i zarobkom staje się równy osobom pełnosprawnym. Nie bez znaczenia są oczywiście pieniądze, które obok rent stanowią źródło dochodu, ale także utwierdzają niepełnosprawnych w przekonaniu, że ich praca jest ważna, potrzebna. Niepełnosprawni pracownicy nie stanowią konkurencji dla pracowników pełnosprawnych – ich zdolności, umiejętności są mocno ograniczone, co oznacza, że będą wykonywali proste, monotonne prace składające się z rutynowych czynności. Ludzie niepełnosprawni intelektualnie dobrze czują się w schematach, które dają im poczucie bezpieczeństwa i kontroli nad sytuacją – przeciętna osoba pełnosprawna szybko czuje się tym znudzona i poszukuje nowych wyzwań, bodźców. Dzięki licznym akcjom społecznym, projektom unijnym, działalności organizacji pozarządowych, edukowaniu i oswajaniu społeczeństwa z niepełnosprawnością intelektualną, ludzie upośledzeni zaczynają być widoczni w codziennym życiu, mają możliwość podjęcia pracy, usamodzielnienia się w dużym stopniu. Zostają „włączani” w społeczeństwo, w którym przecież są od zawsze. Jednak z drugiej strony odbiera im się możliwość pełnego wykorzystania wszelkich możliwości, które dostępne są dla ludzi pełnosprawnych. Ograniczenia takie wynikają również z powodu niewykorzystania możliwości, jakie może dać prawidłowa edukacja w Szkole Przysposabiającej do Pracy. Doświadczenia wielu krajów europejskich w zakresie zatrudniania wspomaganego osób z niepełnosprawnością intelektualną, doświadczenia polskich organizacji pozarządowych, które w różnych regionach naszego kraju stworzyły lokalne systemy wsparcia dla osób niepełnosprawnych, w tym dały szan20 sę na zatrudnienie wspomagane, mieszkalnictwo chronione, dają podstawę by zmierzyć się z problemem odpowiedniego przygotowania w Specjalnej Szkole Przysposabiającej do Pracy osób z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym lub znacznym do zatrudniania wspomaganego do dorosłego życia. Od września 2004 r. osoby niepełnosprawne intelektualnie w stopniu umiarkowanym i znacznym mają prawo do kształcenia – 3 letnich Szkołach Przysposabiających do Pracy. Są to szkoły, w których mogą uczyć się uczniowie do 24 roku życia, po ukończeniu gimnazjum. Szkoła PdP to ważne ogniwo w edukacji osób z niepełnosprawnością intelektualną, powinna ona przygotować młodzież do pełnienia różnych ról społecznych oraz autonomicznego i aktywnego dorosłego życia. Nie uda się jednak dokonać tego wyłącznie przez ostatnie 3 lata edukacji, powinna to być ciągłość i spójność oddziaływań już od wczesnego dzieciństwa, zarówno rodziny jak i placówek oświatowych, w których uczy się dziecko. Działalność Szkół Przysposabiających do Pracy nie jest jeszcze w naszym kraju w pełni doskonała, brakuje dobrze wyposażonych pracowni, dobrze przygotowanej kadry, nauczyciele niejednokrotnie nie wychodzą poza tematykę realizowaną na wcześniejszych etapach edukacyjnych i niestety edukacja tych osób jest często infantylizowana. Szkoły rzadko organizują praktyki wspomagane, wizyty w zakładach pracy. A jest to ważne, bowiem należy przenosić ich umiejętności poza szkołę. Tylko bezpośrednia obserwacja różnych czynności pracy, możliwość wykonywania samodzielnie i to wielokrotnie wielu czynności, daje szansę na nabycie wielu umiejętności życiowych i zawodowych. Uczeń szkoły PdP to już młody, dorosły człowiek, którego możliwości i potencjał są rozpoznane. Czas edukacji na tym poziomie powinien głównie służyć do budowania dla niego ścieżki rozwojowej, która odpowiednio zaprowadzi go na chroniony lub otwarty rynek pracy lub do Warsztatów Terapii Zawodowej, czy Środowiskowych Domów Samopomocy. W latach 2010-2013 pięć warszawskich Specjalnych Szkół Przysposabiających do Pracy z ogromnym sukcesem realizowało projekt EFS pt. Edukacja ku niezależności – modernizacja programu przysposobienia do pracy dla uczniów o specjalnych potrzebach edukacyjnych. Nasze doświadczenia zdobyte podczas projektu dowodzą, że można tak skonstruować program dla uczniów, by znacząco wyeksponować w procesie edukacji kompetencje społeczne, niezbędne w dorosłym życiu, by nauczyć niepełnosprawne intelektualnie osoby różnych czynności pracy. 21 Koncepcja programu Program Edukacja ku niezależności” zastał napisany przez grupę 6 osób pedagogów specjalnych już 4 lata temu – jako podręcznik dla nauczycieli szkół PdP i podręcznik dla uczniów, który został napisany tekstem łatwym do czytania i zawierającym proste ilustracje, ułatwiające kojarzenie omawianych treści. W trakcie trwania projektu, grupa nauczycieli, doradców zawodowych, ewaluator, koordynator merytoryczny projektu modyfikowali program: zmienialiśmy niektóre ćwiczenia, dodawaliśmy nowe, włączyliśmy nowe ilustracje. I tak powstała publikacja (podręczniki), która będzie od nowego roku szkolnego obowiązywała we wszystkich warszawskich szkołach PdP. Program jest zgodny z założeniami „Podstawy programowej kształcenia ogólnego dla szkół specjalnych przysposabiających do pracy dla uczniów z upośledzeniem umysłowym w stopniu umiarkowanym lub znacznym oraz dla uczniów z niepełnosprawnościami sprzężonymi” (Rozporządzenia Ministra Edukacji Narodowej z dnia 23 grudnia 2008, załącznik nr 7). Przysposobienie do pracy powinno być rozumiane jako szkolenie, przygotowanie do wykonywania prostych prac i różnych zachowań zawodowych, opanowanie i trenowanie umiejętności (praktycznych czynności) oraz typowych sytuacji, w tym związanych ze współpracą w zespole. Powinno się to realizować nie tylko w warunkach szkolnych, ale także w różnych zakładach pracy. Przekonanie pracodawców, aby podjęli się przyjęcia ucznia na praktykę jest absolutnie możliwe. Obecność nauczyciela – trenera pracy podczas praktyk, eliminuje początkowy lęk, daje gwarancję rzetelnie wykonanych zadań. Nasze doświadczenie ze współpracy z różnymi pracodawcami jest bardzo pozytywne. Wszyscy byli bardzo zadowoleni z naszych uczniów i składali deklarację dalszej współpracy ze szkołami. Koncepcja naszego programu zakłada: ▷▷ Prawidłowe przygotowanie ucznia z niepełnosprawnością intelektualną do aktywnego zawodowo, dorosłego życia. ▷▷ Konieczność zatrudnienia w szkole doradcy zawodowego z kwalifikacjami z zakresu pedagogiki niepełnosprawnych intelektualnie lub zdobycie przez nauczycieli pracujących w placówce kwalifikacji z zakresu doradztwa zawodowego. Zadaniem nauczyciela-doradcy zawodowego powinno być prowadzenie indywidualnych i grupowych zajęć z preorientacji zawodowej, planowanie ścieżki rozwojowej dla każdego ucznia, jak również samodzielne prowadzenie, lub współuczestnictwo w niektórych zajęciach z zakresu podnoszenia kompetencji 22 społecznych, realizowanych przez innego nauczyciela, a także organizacja wizyt studyjnych w zakładach pracy i prowadzenie praktyk. ▷▷ Włączenie się nauczycieli innych przedmiotów w realizację programu, powinni oni wykorzystywać każdą sytuację na swoich lekcjach, by rozwijać wskazane, podczas posiedzeń zespołu nauczycieli i specjalistów, kompetencje społeczne. ▷▷ Konieczność, tak jak na poprzednich etapach edukacyjnych, współpracy całego zespołu nauczycieli i specjalistów, zarówno w opracowaniu wielospecjalistycznej oceny funkcjonowania ucznia, jak również w realizacji indywidualnego programu edukacyjno-terapeutycznego. Wskazane by w niektórych posiedzeniach zespołu uczestniczył również sam uczeń, którego dotyczą podejmowane decyzje. ▷▷ Odejście od stereotypowych treści nauczania, preferowanych dotychczas w edukacji uczniów z niepełnosprawnością intelektualną. ▷▷ Odejście od preferowanych przez nauczycieli metod werbalnych i form pracy w systemie klasowo-lekcyjnym na rzecz warsztatów kompetencji społecznych realizowanych w formie scenek sytuacyjnych, obserwacji, rozmów kierowanych. ▷▷ Organizację wizyt studyjnych w różnych przedsiębiorstwach i instytucjach rynku prac w różnych przedsiębiorstwach, by poznawać w realnych sytuacjach różne czynności pracy, wiedzieć, które instytucje organizują zatrudnianie osób niepełnosprawnych. ▷▷ Konieczność zrozumienia przez nauczycieli szkół przysposabiających do pracy prawidłowej roli trenera pracy. ▷▷ Organizację krótkich i dłuższych praktyk w zakładach pracy, zgodnie z możliwościami i preferencjami uczniów przy wsparciu nauczycielatrenera pracy. Ważne jest bowiem przenoszenie umiejętności uczniów do naturalnych sytuacji życiowych, a także miejsc odbywania warsztatów i praktyk pracy przy wsparciu nauczyciela-trenera pracy. Proponujemy, więc: ■■ w I klasie szkoły PdP ▷▷ Prowadzenie przez nauczycieli (także przy wsparciu doradcy zawodowego) warsztatów z kompetencji społecznych, w wymiarze, co najmniej 40 h w roku szkolnym. Prowadzenie zajęć z zakresu podnoszenia kompetencji społecznych powinno odbywać się w ramach przedmiotów: „Funkcjonowanie osobiste i społeczne”, a jeśli zachodzi taka potrzeba także przedmio23 tu „Przysposobienie do pracy” w wymiarze, co najmniej 1 raz w tygodniu przez blok 4 godzinny i powinno to być kontynuowane przez cały okres pobytu ucznia w szkole PdP. Nauczyciele, którzy będą prowadzić warsztaty kompetencji społecznych mają prawo do: • poszerzania proponowanych tematów, stworzenia innych scenek sytuacyjnych, • zaproponowania własnych ćwiczeń. Korzystne jest, gdy dany temat przewija się przez cały tydzień pracy z uczniem. ▷▷ Organizację wizyt studyjnych do różnych zakładów pracy, instytucji rynku pracy w wymiarze, co najmniej 5 h. ▷▷ Prowadzenie przez doradcę zawodowego z przygotowaniem z zakresu pedagogiki niepełnosprawnych intelektualnie – indywidualnego lub grupowego doradztwa zawodowego w wymiarze, co najmniej 20 h. Można to realizować w ramach godzin zajęć rewalidacyjnych. ▷▷ Organizację, co najmniej 1 dniowych warsztatów w różnych przedsiębiorstwach, na różnych stanowiskach pracy (np. w hotelu, bursie – prace porządkowe, w hurtowni, sklepie – układanie towaru, sprawdzanie dat ważności produktów, w przedsiębiorstwie terenów zieleni – grabienie liści, sadzenie roślin, pielęgnacja ogródków skalnych, w urzędach stemplowanie kopert, prace porządkowe, niszczenie dokumentów w niszczarce, kopiowanie dokumentów, przyklejanie znaczków, roznoszenie korespondencji, laminowanie, bindowanie dokumentów, na ulicy- kolportaż gazet, w kuchni, restauracji – przygotowanie prostych potraw, obsługa zmywarki, nakrywanie do stołów, usługi kelnerskie, etc.). Uczeń z niepełnosprawnością intelektualną, aby umiał samodzielnie dokonać właściwego wyboru kierunków przyszłej pracy, odpowiedniego stanowiska pracy, zgodnego z jego możliwościami psychofizycznymi i zainteresowaniami musi bezpośrednio poznać, przeżyć różne czynności pracy. w klasie II szkoły PdP ▷▷ Prowadzenie przez nauczycieli (także przy wsparciu doradcy zawodowego) warsztatów z kompetencji społecznych, w wymiarze, co najmniej 40 h w roku szkolnym. ▷▷ Jeśli jest taka konieczność, ze względu na funkcjonowanie uczniów, organizację dalszych wizyt studyjnych do kolejnych zakładów pracy i instytucji rynku pracy. ▷▷ Organizację, co najmniej 2, 3 dniowych praktyk na ucznia na kilku stanowiskach pracy, w różnych zakładach i instytucjach rynku pracy. 24 ▷▷ Prowadzenie przez doradcę zawodowego z przygotowaniem z zakresu pedagogiki niepełnosprawnych intelektualnie – indywidualnego lub grupowego doradztwa zawodowego w wymiarze, co najmniej 20 h. Można to realizować w ramach godzin zajęć rewalidacyjnych. w klasie III PdP ▷▷ Prowadzenie przez nauczycieli (także przy wsparciu doradcy zawodowego) warsztatów z kompetencji społecznych, w wymiarze, co najmniej 40 h w roku szkolnym. ▷▷ Organizację, co najmniej 20 h praktyk (5 dni lub więcej) na preferowanym przez ucznia stanowisku pracy. ▷▷ Prowadzenie przez doradcę zawodowego z przygotowaniem z zakresu pedagogiki niepełnosprawnych intelektualnie – indywidualnego lub grupowego doradztwa zawodowego w wymiarze, co najmniej 20 h. Można to realizować w ramach godzin zajęć rewalidacyjnych. Edukacja na tym poziomie powinna głównie koncentrować się na kształtowaniu właściwych kompetencji społecznych, przygotowujących ucznia do aktywności zawodowej i społecznej po zakończeniu edukacji. Program edukacji w Szkole PdP powinien mieć układ koncentryczny – tzn. te same treści ze względu na możliwości i potrzeby psychofizyczne uczniów z niepełnosprawnością intelektualną, powinny być przerabiane wielokrotnie, ale z wykorzystywaniem różnych ćwiczeń, również opracowywanych samodzielnie przez nauczycieli, pracujących w szkołach PdP. Możliwość przerabiania treści więcej razy w pewnych odstępach czasu, umożliwia uczniom niepełnosprawnym intelektualnie na coraz lepsze ich poznanie i utrwalenie nabywanych umiejętności. Tematyka realizowana podczas projektu: • Integracja grupy uczniów. • Kim jestem? • Samoocena czy lubią siebie. Bilans mocnych i słabych stron. • Odkrywanie własnych umiejętności i możliwości. • Współpraca w grupie. • Jak radzić sobie z emocjami? – Rozpoznawanie i nazywanie emocji. • Jak radzić sobie w trudnych sytuacjach? – Wyrażanie emocji. • Jak radzić sobie z nieprzyjemnymi emocjami? – Złość, gniew, wściekłość. • Radzenie sobie ze stresem. • Stawianie granic i przestrzeganie granic. 25 • Asertywność. • Rynek pracy – ogólna wiedza, w kontekście wyjścia na rynek na praktyki. • Moja idealna praca. • Identyfikacja szans i zagrożeń wynikających z podjęcia zatrudnienia. • Umiejętność pracy zgodnie z instrukcją. • Dbanie o porządek w miejscu pracy. • Posiadanie stosownych zwyczajów – normy społeczne. • Znajomość zasad odpowiedniego zachowania się w miejscu pracy. • Metody aktywnego poszukiwania pracy. • Jak przygotować dokumenty aplikacyjne (CV, list motywacyjny). • Dbanie o wygląd zewnętrzny i higienę osobistą. • Sztuka prowadzenia rozmowy kwalifikacyjne. • Umiejętność stawiania sobie realistycznych celów. • Umiejętność planowania. Udział w projekcie nie dla wszystkich uczestników skończył się spektakularnym sukcesem – zdobyciem kluczowych umiejętności społecznych, niezbędnych w dorosłym życiu, by w przyszłości funkcjonować w miarę niezależnie, czy nauczeniem się podstawowych czynności pracy, które dałyby tym osobom szansę na pracę na otwartym lub chronionym rynku pracy. Niestety nie uda się tego nauczyć osoby z niepełnosprawnością intelektualną w ciągu ich edukacji, wyłącznie na poziomie szkoły przysposabiającej do pracy. To powinna być ciągłość oddziaływań wszystkich środowisk, stykających się z takimi osobami, od najwcześniejszych lat życia tej osoby. Wprawdzie, jak wynika z przeprowadzonej wśród uczniów ankiety, 100% beneficjentów projektu było zadowolonych z udziału w projekcie i z praktyk zawodowych, niestety to zadowolenie w niektórych przypadkach nie przełożyło się na nabycie nowych umiejętności czy ich podwyższenie lub na zniwelowanie ich problemów w funkcjonowaniu społecznym, które wynikają z ich możliwości psychofizycznych i braku licznych doświadczeń w tym zakresie. Osoby z niepełnosprawnością intelektualną w stopniu umiarkowanym lub znacznym muszą mieć w ciągu swojego życia szansę na te bezpośrednie doświadczanie i przełożenie nabywanych umiejętności na poziomie wszystkich etapów swojej edukacji, na różne sytuacje życiowe w otaczającym je szerokim świecie. Mamy tego potwierdzenie w doświadczeniach innych krajów, gdzie z pełną konsekwencją i dużym sukcesem od wielu lat przygotowuje się osoby z niepełnosprawnością intelektualną do pracy, dostosowanej do ich możliwości psychofizycznych, do samodzielnego lub grupowego mieszkania chronionego. 26 Wiele europejskich krajów umie z korzyścią dla swojej gospodarki wykorzystać potencjał tkwiący w tych Osobach, robią wszystko, aby ich niepełnosprawni członkowie społeczeństwa nie zasilali kolejnych szeregów osób bezrobotnych, czy stali się beneficjentami opieki społecznej, których należy wspierać przez całe ich życie. Nie jest to, bowiem dla nich godna przyszłość, skazuje się te Osoby na wykluczenie społeczne. Jakże aktualne, dzisiaj w XXI wieku staje się motto Ovide Decroly – założyciela Instytut Nauczania Specjalnego w Brukseli (1901 r.) „Do życia przez życie”, które powinno być drogowskazem dla polskich pedagogów, uczących osoby z niepełnosprawnością intelektualną. Mam nadzieję, że możliwość realizacji projektu i jego efekty są tego dowodem. 27 Mariusz Mituś Przewodniczący Zarządu Koła PSOUU w Jarosławiu Żyć pełnią życia „Tylko praca daje okazję odkryć nam nas samych, pokazać, czym naprawdę jesteśmy, a nie tylko to na co wyglądamy” Joseph Conrad Choć nie bez trudu to jednak powstają w naszym kraju kolejne zakłady aktywności zawodowej. Dla osób ze znacznym bądź umiarkowanym stopniem niepełnosprawności stanowią one szansę na indywidualny rozwój, zmianę jakości codziennego funkcjonowania i co najistotniejsze pozwalają im przejmować w większym stopniu kontrolę nad własnym życiem. Od bycia całkowicie zależnym od otoczenia i różnorodnych służb – do aktywności zawodowej, wykonywania sensownej, potrzebnej innym ludziom pracy. Od kontaktów ograniczonych do kręgu osób najbliższych – do rzeczywistego włączania w główny nurt życia społecznego, którego wyznacznikiem jest korzystanie z tych samych praw jakie są dostępne innym osobom. Taka zmiana u każdego człowieka powoduje inne postrzeganie samego siebie, większą świadomość własnych możliwości a jednocześnie nowe potrzeby, cele do realizacji. W istocie o taką zmianę chodzi. Zakłady aktywności zawodowej stanowią ważny element ekonomii społecznej rozumianej jako szansa na indywidualne wzbogacanie się jej uczestników, a równocześnie wzbogacanie się całego społeczeństwa. Stanowią również element systemu rehabilitacji osób niepełnosprawnych oferując im tak deficytowe dziś miejsca pracy i możliwość rozwoju zawodowego. I choć funkcjonowanie zakładów aktywności zawodowej jest w dużej mierze dofinansowywane ze środków Państwowego Funduszu Rehabilitacji Osób Niepełnosprawnych, to prowadzona przez nie działalność gospodarcza przynosi konkretne wymierne rezultaty. Na towary wychodzące spod rąk osób najciężej niepełnosprawnych znajdują się coraz to nowi nabywcy, rośnie też zapotrzebowanie na świadczone różnorodne usługi. A wachlarz działalności ZAZ jest przebogaty. ZAZ-y są inspiratorami zmian, centrami przedsiębiorczości. Określone możliwości zatrudnionych w nich osób z niepełnosprawnością wymagają stałego poszukiwania odpowiedniej pracy – tak, aby dla każdego znaleźć obszar, zajęcie które może z powodzeniem wykonywać. Potrzeba dobrego pomysłu, dostosowania otoczenia pracy do konkretnej osoby, a oferta ZAZ musi 28 być jednocześnie atrakcyjna i konkurencyjna na rynku. Niektóre pomysły nie sprawdzają się, ale zdecydowana większość zakładów w trudnej gospodarczej rzeczywistości doskonale sobie radzi. ZAZ-y dokonują też innej zmiany. Od społecznego postrzegania ich jako kolejnych ośrodków pomocy społecznej do traktowania jako przedsiębiorstwa – poważnych partnerów w realizacji różnorodnych zadań publicznych. Zakłady coraz częściej współpracują z jednostkami samorządu terytorialnego. Dbają o publiczne tereny pielęgnując zieleń miejską, wykonują różnorodne usługi np. poligraficzne, reklamowe, niszczenia niepotrzebnych dokumentów czy też dostarczają zdrowe posiłki do prowadzonych przez miasta i gminy szkół. Wykonują te usługi profesjonalnie, na wysokim poziomie jakości i terminowo. Sprawdzone partnerstwo otwiera drogę do kolejnych kontraktów i dalszego rozwoju. To wszystko razem wzięte powoduje, że dokonuje się rzeczywista zmiana społeczna. Dzięki ZAZ-om blisko 2600 osób ze znacznym lub umiarkowanym stopniem niepełnosprawności realizuje się w tak bardzo społecznie pożądanej roli pracownika. Wykonują sensowną, potrzebną innym ludziom pracę zawodową. Mają ustrukturyzowany dzień, tydzień, miesiąc – i wiele powodów do tego, żeby rano wstawać – jak powiedział jeden z pracowników ZAZ. Mają obowiązki i wyzwania, którym trzeba sprostać. Dzięki aktywności zawodowej mogą rozwijać swoje kompetencje, a także zaspokajać indywidualne potrzeby w relacjach z innymi ludźmi. Każda zmiana dotykająca pojedynczego człowieka jest jak kropla wpadająca do wody. Podjęcie pracy przez osobę z niepełnosprawnością powoduje w konsekwencji inne postrzeganie przez najbliższych, przyjaciół, sąsiadów. Stwarza możliwość realizowania finansowych potrzeb, spełniania indywidualnych marzeń. Ostatnimi czasy dużo się w naszym kraju dyskutuje o najlepszych rozwiązaniach systemowych, które pozwoliłyby w pełni realizować prawa osób z niepełnosprawnością zawarte w Konwencji ONZ podpisanej i ratyfikowanej w końcu przez nasz kraj. Z tej dyskusji jak na razie nie wynika zbyt wiele. Poszukuje się coraz to nowych rozwiązań jakby nie zauważając tego co się sprawdziło i wymaga tylko usprawnienia. Zakłady Aktywności Zawodowej są tworzone w Polsce od ponad 13 lat. Dla osób najciężej niepełnosprawnych są jedyną realną formą pozwalającą na zmianę dotychczasowego życia, a dla wielu z nich stanowią najsensowniejszy etap rozwoju zawodowego w drodze na otwarty rynek pracy. Odpowiedniki Zakładów Aktywności Zawodowej działają i rozwijają się w większości europejskich krajów. W naszym kraju, gdzie funkcjonuje 666 Warsztatów Terapii Zajęciowej (dla ponad 24 tys. osób z niepełnosprawnością) – Zakładów Aktywności Zawodowej powstało zaledwie 69. Jeżeli uświadomimy sobie, że ZAZ-y mają w zamyśle być najważniejszym kolejnym etapem rozwoju zawodo29 wego po przygotowaniu w WTZ, to wówczas najlepiej widać skalę potrzeb. Dodatkowo w wyniku prawnych regulacji w większości województw ani nie mogą powstać już nowe ZAZ, ani rozwijać się obecnie działające. Pytanie dlaczego coś co jest możliwe gdzieś indziej, co jest dobre dla ludzi nie znajduje aprobaty u nas pozostaje ciągle otwarte. Potrzeba jeszcze wielu jednostkowych sukcesów osób z niepełnosprawnością w podejmowaniu wysiłków dotyczących zmiany życia. Potrzeba systemowego wsparcia uwzględniającego różnorodną ofertę sprawdzonych rozwiązań, tak aby kolejne osoby z niepełnosprawnością miały szansę na tą zmianę. I to zależy od nas wszystkich. Bo bezpośrednio zainteresowani mają w sobie gotowość i chcą korzystać z życia. Chcą żyć jego pełnią. 30 Małgorzata Kwiatkowska ŚWIADOMOŚĆ EKONOMICZNA U OSÓB NIE UMIEJĄCYCH LICZYĆ I CZYTAĆ – CZY TO JEST MOŻLIWE? 1. Wstęp Problem świadomości ekonomicznej u osób z głębszą niepełnosprawnością intelektualną stanowi jeden z podstawowych czynników w trakcie rozważań o ich potencjale do samodzielności i prowadzenia optymalnie niezależnego życia. Używając pojęcia „niezależność” mam na myśli fizyczne i psychiczne uniezależnienie się od pomocy innych osób, a więc – umiejętność wykonywania podstawowych czynności dnia codziennego oraz poziom rozwoju osobowości umożliwiający podejmowanie suwerennych decyzji również w sferze finansowej. Niemniej istotnym czynnikiem dojrzałego, samoistnego funkcjonowania jest odpowiednio wysoki poziom rozwoju sfery emocjonalno-społecznej, od której zależy umiejętność kształtowania stosunków z innymi ludźmi, w tym: wybiórczego pogłębiania relacji z wybranymi osobami, a jednocześnie – nie wychodzenia poza sferę zwrotów grzecznościowych i asertywnego odmawiania innym. Właściwie wymieniłam wszystkie sfery, które potocznie uważa się za niedostępne osobom z głębszą niepełnosprawnością intelektualną. Mówi się, że do końca życia pozostaną infantylni, zbytnio ufający wszystkim napotkanym osobom, nie umiejący planować i podejmować czynności dnia codziennego, niezorientowani w sprawach gospodarowania własnymi finansami... Ale nie ze mną te numery Bruner. Od wielu lat (aż wstyd się przyznać od ilu) towarzyszę osobom z głębszą niepełnosprawnością intelektualną w ich żmudnym i bardzo trudnym rozwoju każdej sfery. Zajmuję się małymi dziećmi (od wczesnego wspomagania) i dorosłymi, wspomagając ich wysiłki zmierzające do znalezienia dla siebie godnego miejsca w rodzinie, zakładzie pracy, gronie znajomych, itp. i bezustannie zadaję sobie to jedno pytanie: „Czy rzeczywistą, jedyną przyczyną ich braku kompetencji jest ich niski potencjał; czy raczej jest to również skutek wadliwego wspomagania rozwoju?” Moje doświadczenia wskazują, że: w dużym stopniu – to drugie. Czyż może dojrzewać i podwyższać swoje kompetencje osoba, która jako osiemnastolatek nadal zajmuje się układaniem klocków, malowaniem jabłuszek i wodzeniem po 31 śladzie? Osoba, która nie ma żadnych możliwości doświadczania prawdziwego życia z wszystkimi konsekwencjami? Osoba, przed którą ukrywa się prawdę o różnorodności relacji międzyludzkich i trudzie codziennego utrzymania rodziny oraz prowadzenia domu? Osoba, która widzi wokół siebie wiecznie uśmiechniętych (chciałoby się powiedzieć – wesołkowatych) ludzi, którzy na dodatek mają obyczaj bezustannego chronienia i wyręczania? Ja wiem, że od lat powtarzam te pytania jak jakąś magiczną mantrę, ale usprawiedliwia mnie fakt, iż wiele osób podjęło już wyzwanie innej pracy – wspomagania rozwoju osób z niepełnosprawnością intelektualną metodą uczenia życia przez życie i rzeczywiste uczestnictwo we wszystkich jego sferach. Celowo nie używam pojęcia „trening umiejętności”, ponieważ ta metoda dość często jest karykaturą prawdziwego wspomagania i powoduje (oprócz moich torsji) zniechęcenie, znudzenie, postawę izolacyjną, a przede wszystkim – kompletny brak motywacji u nauczanych za jej pomocą osób. Nauka życia przez życie czyli konkretne i prawdziwe działanie przynosi skutki rewelacyjne, o czym niejednokrotnie już pisałam i mówiłam. Osoby z głębszymi stopniami niepełnosprawności intelektualnej, wspomagane w ten sposób, potrafią optymalnie wykorzystać swój potencjał, radzić sobie z organizacją życia domowego, pracować i, przy intensywnej pracy nad samoświadomością własnych ograniczeń, coraz rzadziej dawać się oszukiwać i wykorzystywać przez innych ludzi, a także – przez banki oraz wszelkiego rodzaju instytucje finansowe. W następnych częściach skupię się nad procesem nabywania świadomości ekonomicznej osób z głębszą niepełnosprawnością intelektualną. 2. Pojęcia matematyczne w znaczeniu rozwojowym Jak wszystkie sfery, również pojęcia matematyczne, rozwijają się od początku życia człowieka. Największy wpływ na ich kształtowanie ma spontaniczna eksploracja dziecka i jego samodzielna aktywność. Już pierwsze doznania płynące z faktu przypadkowego dotknięcia przedmiotów będących w zasięgu dziecka są doświadczeniami, które mają tu istotne znaczenie. Nieświadome dotknięcie jakiegoś obiektu jest każdorazowo rejestrowane przez mózg, który zauważa je za pomocą zmysłów, a w tym: przede wszystkim kinestetyki, a więc głębokiego czucia mięśni i równowagi. Nie wiemy ilu tego typu doświadczeń potrzebuje w pełni sprawny mózg, żeby po raz pierwszy wydać polecenie ręce dziecka – „dotknij”. Ale z całą pewnością wiemy, że w przypadku dziecka z obniżonym potencjałem intelektualnym, tych prób potrzeba znacznie więcej. Każda taka próba, początkowo nieudana, kiedy rączka nie trafia w cel, ma ogromne znaczenie dla kształtowania się przestrzen32 nego obrazu świata w mózgu. Pozornie nie mające żadnego znaczenia, zupełnie nieświadome i nieukierunkowane wymachy kończynami stanowią podstawę do stopniowego rozumienia świata również w wymiarze matematycznym – szacowania odległości, wyznaczania kierunku i łączenia tych informacji z wiedzą na temat własnego ciała („w którym kierunku i jak daleko muszę wyciągnąć rękę, żeby grzechoczący misiu podskoczył”). Wraz z rozwojem dziecka, na każdym etapie, pozornie nieważna aktywność dziecka jest: • z jednej strony – zbieraniem informacji przez mózg, a więc przyczynkiem do dalszego rozwoju, • z drugiej – sygnałem, że rozwój następuje jest pojawianie się drobnych zmian w działaniu dziecka. To nie są zmiany zauważalne dla otoczenia, które skupia się bardziej na osiąganiu określonych umiejętności, niż na dochodzeniu do tych rezultatów. Rzadko zdarza się rodzic mający pełną świadomość znaczenia dla rozwoju i fascynację każdą nieudolną próbą dziecka. Właściwie – nie przywiązujemy do tego żadnej wagi; większość dorosłych uważa bowiem, że dziecko rozwija się dzięki ich poczynaniom, a jego własna aktywność jest wprawdzie słodka, ale bez znaczenia. To dlatego właśnie zawieszamy nad łóżeczkiem dziecka cudowne karuzelki, które ruszają się i wydają dźwięki bez względu na to, co robi dziecko. A tej własnej eksploracji i ustawicznego doznawania kompletu bodźców nie da się zastąpić; szczególnie w wymiarze rozwoju pojęć matematycznych – tylko mózg, który zacznie szacować odległość i kierować swoje ruchy do określonego celu może z czasem zrozumieć takie pojęcia jak: dużo, mało, dalej, bliżej, itp. Jak już pisałam – mózg dziecka z niskim potencjałem intelektualnym potrzebuje tych doznań dużo więcej, żeby zrozumieć mechanizm i zacząć przejawiać aktywność ukierunkowaną. Dużo więcej, w tym przypadku raczej znaczy kilka razy więcej, niż o kilka więcej. Jeżeli dziecko w pełni sprawne musi wykonać pięćset przypadkowych ruchów rączką, żeby w pewnym momencie wykonać pierwszy ruch celowy, to dziecko z obniżonym potencjałem będzie ich potrzebowało kilka tysięcy. Problem polega na tym, że dorośli są niecierpliwi, chcą przyśpieszać – zaczynają więc ingerować, wymyślać różne dziwne zajęcia (proszę sobie przypomnieć choćby wprowadzenie tzw. bitowania lub obrazków mających służyć do poznawania świata) i odrywać dziecko od tej, tak istotnej własnej aktywności. Tymczasem – należy ją wspomagać, czyli cierpliwie pozwalać na eksplorację i wzmacniać ją. Jeżeli dziecko jest bierne lub porażone wspomaganie polega na kierowaniu jego ruchem, ale pozwalaniu na wszechstronne i radosne doznawanie. 33 Wszystko, cokolwiek robi dziecko na kolejnych etapach rozwoju, służy lepszemu rozumieniu otoczenia – bez irytującego wyrzucania wszystkich przedmiotów z łóżeczka nigdy nie nauczyłoby się chodzić, oceniać odległości i wielkości przedmiotów... Każda próba włożenia słonia do butelki ma ogromne znaczenie, bo pewnego dnia mózg dziecka już wie, że raczej butelka zmieści się do słonia. Dzieci z niepełnosprawnością intelektualną nie mają szansy tego sprawdzić, bo one mają już kilka lat i w tym czasie siadają do wodzenia po śladzie. Już sam fakt, że są sadzane przy stolikach jest karygodny – możliwość rozwoju pojęć matematycznych, rozumienia schematu własnego ciała oraz przestrzeni (i nie tylko) zostaje zablokowana; coraz mniej rozumieją, coraz bardziej czują się „przedmiotami do usprawniania i przyjmowania opieki”. Przestają też mieć możliwość popełniania błędów, a więc – stałego autokorygowania swoich słabości, co przyniesie skutek w postaci kompletnej nieodpowiedzialności za swoje decyzje i zachowania. Dlatego też namawiam wszystkich do wspomagania radosnej, ciekawskiej aktywności dziecka, organizowania możliwości (w opozycji do wykonywania prostych poleceń). Oczywiście kształtowanie się języka dziecka ma również ogromne znaczenie, ale od tego jest właśnie dorosły – żeby cierpliwie nazywać wszystko, na czym skupione jest dziecko, zamiast odrywania jego uwagi na obiekty, którymi w ogóle nie jest w tym czasie zainteresowane. Stopniowe wprowadzanie pojęć typu: „mały”, „duży”, itp. w określonych, naturalnych i zabawowych warunkach jest tu oczywiście nieodzowne – nawet jeżeli ten człowiek nigdy ich nie wypowie, to jest szansa na rozumienie i wykorzystanie w codziennym życiu. Istotnym dla systematycznego rozwoju pojęć matematycznych jest stosowanie metod niedyrektywnych i powstrzymanie się dorosłych od ustawicznej „kontroli osiągnięć”. Zamiast komunikatu „pokaż, który klocek jest mały”, co już jest rodzajem klasówki, powinniśmy raczej, w naturalnych sytuacjach powiedzieć „proszę, podaj mi ten mały garnuszek do ugotowania jajka”; a za kilka lat – „poszukaj garnka do ugotowania dwóch jajek”. Nic w rozwoju dziecka nie dzieje się przypadkiem, kolejności osiągania poszczególnych etapów rozwojowych nie da się oszukać. Dziecko, które definiuje pojęcia ich funkcją (np. kredki są do malowania, buty do chodzenia...) lub dokładnym wymienianiem elementów (np. rower ma pedały, i kierownicę, i siodełko, i dzwonek, i koła, i... można na nim jeździć) nie wyodrębnia jeszcze najistotniejszych cech, nie uogólnia, a więc będzie miało ogromny kłopot z porządkowaniem, szacowaniem, porównywaniem, itp.. To nie ten okres – kłania się Państwu Piaget, który bardzo szczegółowo określił kolejne okresy w rozwoju myślenia. Zdaję sobie sprawę, iż wyrywkowo i skrótowo przedstawiam tutaj ogólne mechanizmy rozwojowe – ich szczegółowe analizy zawarłam w innych opracowaniach, a tutaj moim celem jest tylko zaprezentowanie i podkreślenie pewnych 34 nieuchronności – dziecko, które zbyt szybko (w stosunku do swojego tempa rozwoju) zostanie oderwane od możliwości spokojnego i aktywnego zbierania informacji o otoczeniu na rzecz uczenia stolikowo-obrazkowego – nigdy nie będzie w stanie opanować podstawowych pojęć matematycznych. Jeżeli ponadto otaczający je dorośli odejdą od roli wspomagającego towarzysza, który jest obok i umożliwiając doświadczanie, dostarcza określonych informacji, a zaczną być „kierownikiem”, który narzuca tematy i egzekwuje efekty – zablokowanie postępów murowane. Odrębnym aspektem rozwoju pojęć matematycznych są miary czasu – to bardzo trudne zagadnienie dla każdego młodego człowieka – nie przypadkiem w dawnych, lepszych, bo bardziej „ludzkich” czasach dziecko dostawało zegarek na I Komunię Świętą, czyli mając 9-10 lat. Dopiero wtedy jego umysł już na tyle abstrahuje i uogólnia, że może zacząć liczyć coś tak nieuchwytnego i niekonkretnego jak czas. Przez kilka pierwszych lat jest w stanie odmierzać go tylko konkretami – kiedy będzie jakiś program w telewizji, kiedy pójdziemy do kina... My, dorośli, uznajemy czas za coś konkretnego, prostego, rozumiemy jego rytm i harmonię, ale dziecko go nie widzi, nie czuje też upływu (jeszcze się nie starzeje). Uważam za kompletne nieporozumienie wprowadzanie kalendarza do edukacji dzieci z niepełnosprawnością intelektualną – kolejne pozorne działania, które zabierają im czas potrzebny na opanowanie tak wielu, trudnych dla nich umiejętności. Jeśli dziecko w pełni sprawne jest w stanie opanować miary czasu w wieku 7-10 lat, to ilu lat potrzebuje to z głębszą niepełnosprawnością intelektualną? A przede wszystkim – ilu lat realnych doświadczeń i działań rozwijających między innymi kompetencje matematyczne, jakiego poziomu rozwoju myślenia, żeby wyobrazić sobie, „zobaczyć” czas i zacząć go odmierzać? Podsumowując: • tylko spontaniczna aktywność dziecka, powodująca naturalną koncentrację uwagi umożliwia zdobywanie wiedzy o otoczeniu i kształtowanie się podstawowych kompetencji matematycznych, • nauka życia przez życie, a więc – uczestniczenie w czynnościach dnia codziennego i stopniowe osiąganie kolejnych umiejętności samoobsługowych prowadzi do rozwoju intelektualnego i zdobywania takich kompetencji jak: orientacja przestrzenna, schemat i mechanizmy działania ciała, ukierunkowana aktywność, szacowanie, ocenianie, porównywanie, porządkowanie, rozpoznawanie podstawowych kształtów i ich wzajemnego położenia, opanowanie pojęć określających stosunki przestrzenne, czyli umiejętności niezbędne do rozwoju mowy i pojęć matematycznych. Najistotniejszą rolą stosowanie tej metody jest komplementarne, holistyczne 35 i harmonijne nabywanie konkretnych umiejętności, które umożliwiają fizyczne i psychiczne uniezależnienie się od pomocy innych, zarówno w wymiarze fizycznym, jak i emocjonalno-społecznym. Po prostu – każda kolejna, samodzielnie wykonywania czynność prowadzi do wzrostu poczucia własnej wartości i sprawczości pozytywnej oraz motywacji. 3. Świadomość ekonomiczna Bardzo bałam się pierwszego, poświęconego budżetowi spotkania Rady Mieszkańców Domu Pomocy Społecznej, w którym pracowałam. Bałam się własnej niekompetencji i po tysiąckroć miałam do siebie pretensje za pomysł takiego właśnie tematu. Kilka ładnych dni myślałam o sposobach przekazania mieszkańcom podstawowej wiedzy, bo należało dość pokaźne sumy zaoszczędzić. Jak zawsze – postanowiłam najprościej i bez ogródek; powiedziałam więc: „Panowie, raczej nie wystarczy w tym roku pieniędzy na Wasze wyjazdy wakacyjne. Jest jeszcze pewna szansa, ale musielibyście oszczędzać. Bardzo dużo płacimy za prąd i węgiel, a wy idziecie do szkoły zostawiając włączone telewizory i magnetofony oraz otwarte okna. Jeżeli nie będziecie o tym pamiętali i się pilnowali koniec z wyjazdami...”. Po pewnym czasie zauważyłam nieśmiało podniesioną rękę; jeden z mieszkańców powiedział: „To dobrze, że pani nam o tym mówi. Ja nie wiedziałem, że tu w ogóle są jakieś pieniądze. Myślałem, że jak kończy się węgiel, to pani gdzieś dzwoni i przywożą.” Dopiero wtedy zauważyłam dotychczasowe poważne zaniedbania – nigdy nie rozmawialiśmy o budżecie, chociaż mieszkali w tym domu już kilka lat, a z Radą Mieszkańców współpracowałam od jakiegoś czasu. Bardzo przejęli się możliwością przesiedzenia na miejscu całych wakacji i zaczęli natychmiast oszczędzać – jeden drugiego pilnował przed wyjściem z pokoju, żeby na pewno wszystko zostało wyłączone. Mieli wiele pomysłów na zdobycie pieniędzy – to wtedy właśnie rozpoczęliśmy organizowanie Aukcji Dzieł Sztuki, które stały się wieloletnią tradycją tego Domu, a mieszkańcy bardzo chętnie brali udział w trudnych i mozolnych przygotowaniach, bo najpierw trzeba było przekonać artystów do przekazania swoich dzieł, a potem – majętnych ludzi do zjawienia się w określonym dniu w pięknym dworku; wszystko przygotować, świetnie prezentować się w czasie aukcji, całować Panie w rączki, itp. Z tym oszczędzaniem na wakacje wiąże się również pewna anegdotka, która pokazuje, że jednak trochę nadzoru nad pomysłami osób z niepełnosprawnością intelektualną jest potrzebne. Sześciu młodych ludzi mieszkało w tym czasie 36 w Domku Samodzielności będącym jednym z etapów usamodzielniania. Byliśmy bliskimi sąsiadami – mieliśmy wspólną klatkę schodową. Od jakiegoś czasu zaczęłam mieć kompleksy jako gospodyni, bo z ich mieszkania co wieczór dochodziły bardzo smakowite zapachy, a ja nie każdą kolację przygotowywałam na ciepło. Oni się po prostu napawali samodzielnością w przygotowywaniu różnych potraw (to był etap, kiedy zamiast gotowych potraw z kuchni, dostawali należne im produkty z magazynu). Kilkanaście dni po spotkaniu w sprawie budżetu uświadomiłam sobie, że zniknęły smakowite, wieczorne zapachy od moich sąsiadów. Kiedy ich zapytałam odpowiedzieli: „Bo my robimy sobie też kanapki na kolację” Na to ja: „Ale dlaczego?” Odpowiedź: „Bo kanapki można jeść po ciemku. My chcemy jechać na obóz.” Od tego czasu zaczęliśmy systematycznie pracować nad świadomością ekonomiczną mieszkańców. Dwa razy w tygodniu spotykaliśmy się, żeby rozmawiać na ten temat. Jednostką monetarną były rowery. Nie mogłam posługiwać się kwotami wyrażonymi w złotych polskich, bo żaden z mieszkańców nie liczył dalej niż do dziesięciu. Wiedziałam też, że nie mogę posługiwać się pojęciami „mało”, „dużo”, „mniej”, „więcej”, itp., ponieważ żaden z nich nie ma punktu odniesienia. Musiałam znaleźć taki punkt, żeby zobrazować relacje kosztowe składników budżetu. Ponieważ część z nich za swoje niewielkie pieniądze zakupiła sobie w tym czasie rowery (co wiązało się z mnóstwem wyrzeczeń, bo na swoje potrzeby dysponowali tylko niewielką resztką renty socjalnej, która zostawała im po opłaceniu kosztów pobytu w Domu) – uznałam, że być może zrozumieją proporcje poszczególnych kosztów, jeżeli będę porównywała je do rowerów. Mówiliśmy na przykład: „Całodzienne wyżywienie każdego z Was kosztuje tyle co dzwonek do roweru, a żeby zapłacić prąd za tydzień musielibyśmy wziąć wszystkie Wasze rowery.” Przez kilka lat - każdy z nich uczył się szacowania wartości, dzielenia swoich dochodów na poszczególne cele. To było trudne zadanie w warunkach domu pomocy społecznej, ponieważ nigdy nie udało mi się zdobyć akceptacji dla zwolnienia ich z odpłatności i podłączenia liczników, co umożliwiło by rzeczywiste gospodarowanie pieniędzmi. Sześciu z nich, podjęło pracę, a dwóch – wyprowadziło się z domu pomocy społecznej. Od siedmiu lat mieszkają całkiem samodzielnie. Nie uniknęli pułapek, które czyhają właściwie na każdego z nas – ulegli pokusom i wzięli kredyty nie konsultując z nikim, kto mógłby przystępnie wyjaśnić wszystkie szczegóły, zobrazować konsekwencje. Kiedy podjęli decyzję o zwróceniu się o pomoc, ich obciążenie było dość wysokie i wychodzenie z długów trwało kilka lat. Ale obydwaj pracują, radzą sobie z organizowaniem domu, wyżywieniem, codziennymi zakupami... nadal mają obyczaj wyjeżdżać na wakacje. Kształtowanie świadomości ekonomicznej kosztowało ich bardzo 37 dużo wysiłku, ponieważ nadal nie umieją pisać, ani dobrze liczyć. Znają nazwy banknotów i monet, ale – nie oszukujmy się – dla nich „stówa”, „dziesiątka”, itd., to raczej nazwy własne, niż wartość liczona w złotych. Problem z kredytami dał im się tak we znaki, że chętniej korzystają z pomocy – już wiedzą, że nie warto być nadmiernie samodzielnym, jeżeli w czymś jesteśmy słabi. Dla mnie to bardzo istotny element wspomagania – kształtowanie samoświadomości własnych ograniczeń oraz nauka umiejętności korzystania z pomocy. Przecież każdy z nas również, w określonych sytuacjach, z tego rodzaju pomocy korzysta (np. rozliczanie podatków, wybór korzystnej oferty w przypadku poważnego zakupu...). Wielu z nas, w pełni sprawnych, dojrzałych ludzi, daje się omamić reklamami kredytów i innych dóbr. Jak kształtować świadomość ekonomiczną w warunkach domowych? Doradzam rodzicom stosowanie takich samych metod jak opisane wyżej – jak najwcześniejsze włączanie dzieci do planowania zakupów, częste umożliwianie podejmowania decyzji finansowych i ponoszenie ich konsekwencji (np. „jeżeli chcesz zbierać pieniądze na wymarzony przedmiot, to musisz zrezygnować z codziennych przyjemności”), uczestniczenie w comiesięcznym omawianiu budżetu domowego, informowanie o relacjach pomiędzy poszczególnymi kosztami. W momencie, kiedy osoba z niepełnosprawnością intelektualną uzyskuje stały dochód, (najczęściej jest to renta socjalna i dodatek pielęgnacyjny) proponuję rodzinie, żeby co miesiąc podejmowała całą kwotę z konta i układała stosiki – tyle będziesz płacił za prąd, tyle za mieszkanie, wyżywienie, wodę, śmieci, itd.. Nawet jeżeli wkład takiej osoby nie ma być wielki – niech ma pełną świadomość konieczności ponoszenia pewnych kosztów oraz poczucie odpowiedzialności za swoje wydatki. Oczywiście w ramach układania tych stosików należy również wydzielić pewną pulę na własne wydatki. W przypadku tej kwoty pracujemy bardziej nad umiejętnością podejmowania decyzji finansowych, a więc pozwalamy podejmować również decyzje złe, a później – ponosić ich konsekwencje. Nie ma innej możliwości – świadomość ekonomiczna i nabywanie umiejętności gospodarowania środkami to kompetencje dla tej grupy osób niepełnosprawnych najtrudniejsze, ale osiągalne, warto więc codziennie nad tym pracować – realnie i w oparciu o konkrety. 4. Wychowanie a świadomość ekonomiczna – odpowiedzialność osób z niepełnosprawnością, a odpowiedzialność osób w pełni sprawnych Znam taką dorosłą osobę z głębszą niepełnosprawnością intelektualną, która w świecie finansów funkcjonuje na zasadzie „I tak mi wybaczą”. Na przykład: wybiera się w kilkudziesięciokilometrową podróż do kolegi bez pieniędzy. 38 I opowiada: „Jak jechałem pociągiem, to w tamtą stronę mnie nie złapali, ale z powrotem tak”. I jak to się skończyło? „No, wie pani, powiedziałem, że jestem niepełnosprawny i mi wybaczyli”. Każdemu z nas zdarzyło się pewnie jechać na gapę, ale ten młody człowiek ma po prostu taki sposób na życie – legitymacja rencisty jest dla niego wytrychem, usprawiedliwieniem na wszystko. Ten problem nie dotyczy tylko ekonomii życia codziennego – wiele osób z niepełnosprawnością (nie tylko intelektualną) ma silnie ugruntowaną pewność, że wszystko im wolno oraz, że niepełnosprawność uprawnia do obrażania i wykorzystywania innych, nie przestrzegania żadnych zasad i norm grzecznościowych, itp. Jako przykład tego sposobu myślenia zaprezentuję pewne zdarzenie z jednego z zakładów aktywności zawodowej. Niepełnosprawni pracownicy z tego rodzaju zakładów pracy mają do swojej dyspozycji dość pokaźny Fundusz Aktywizacji Zawodowej, ale na równych prawach z pełnosprawnymi pracownikami korzystają również z Zakładowego Funduszu Świadczeń Socjalnych. W ZAZ-ie o którym piszę komisja pracownicza, czyli zespół wybrany w trybie wyborów bezpośrednich, składający się z osób niepełnosprawnych i sprawnych, uchwalił Regulamin korzystania z ZFŚS. Zgodnie z przepisami postanowiono uzależnić wysokość pomocy od dochodu na osobę w rodzinie i ustalono precyzyjne procedury oraz zasady obliczania wysokości pomocy. Wszystkim Regulamin bardzo się podobał do czasu, aż nie okazało się, że niektórzy pełnosprawni pracownicy, mający rodzinę (kilkoro dzieci) i trudną sytuację finansową, mają prawo do wyższych świadczeń, niż osoby niepełnosprawne. Natychmiast ustalono, że to właściwie jest skandal, że tak nie może być, bo kto to widział, żeby osoba pełnosprawna mogła otrzymać wyższe wsparcie od niepełnosprawnej, pomimo dużo niższego dochodu. Takie postępowanie nie bierze się znikąd – jest ono wynikiem szczególnego sposobu wychowania. Kiedyś prowadząc szkolenie warsztatowe dla rodzin z małymi dziećmi niepełnosprawnymi intelektualnie, w czasie zajęć wspólnych, w których biorą udział rodzice i dzieci obserwowałam sytuację, kiedy sześcioletnia dziewczynka w sposób bardzo agresywny potraktowała swoją koleżankę. A jej mama – nic. Po powrocie na zajęcia przeznaczone dla samych rodziców wyraziłam następujące zdanie: „Podstawowym problemem Waszych dzieci nie jest niepełnosprawność intelektualna, ale kompletny brak wychowania. Gdyby któreś z moich dzieci kiedykolwiek się tak zachowało nie pozostałoby na tym placu zabaw ani minuty dłużej. Nie wiem, czy Wasze dzieci są bardziej niepełnosprawne, czy też – po prostu rozwydrzone”. 39 W każdej spotykanej grupie rodzin z problemem niepełnosprawności intelektualnej obserwuję to samo – rodzice znają praktycznie wszystkie (nawet te nieuzasadnione merytorycznie lub odrzucone przez środowisko specjalistów) metody i techniki rewalidacyjne, przerobili je na swoich dzieciach (dość często – wprowadzając jeszcze większy chaos do ich umysłów), ale nie otrzymali rzetelnej, konkretnej i przystępnej informacji na temat istoty upośledzenia umysłowego oraz doniosłości pełnoprawnego, codziennego i zwyczajnego uczestnictwa w życiu rodziny dla rozwoju ich niepełnosprawnego dziecka. Oprócz stopniowego nabywania konkretnych umiejętności buduje się wtedy, tak istotne dla dalszej motywacji do rozwoju, poczucie własnej wartości i poczucie wpływu na to, co dzieje się w otoczeniu. Zupełnie inaczej odbiera codzienność człowiek, który ma poczucie przynależności i pozytywnego udziału, niż człowiek, który ma poczucie bycia ciągłym problemem, widzi istotę swojego bytowania w poddawaniu się niezrozumiałym zabiegom, a po nich – odkładaniu na półkę. Bo to nie dzieci wpadają na pomysł stereotypowego słuchania jednej melodii; to dorośli, zmęczeni wykonywaniem nie przynoszących wymiernych rezultatów technik, chcą chwilę odsapnąć od problemowego dziecka. I chcą, żeby było ono ciche i spokojne – niech sobie siedzi i słucha, albo bawi się klockami, albo coś tam bazgroli... A oni w tym czasie szybciutko sprzątną, ugotują, wypiorą... A czas leci... I po dwudziestu latach ich dziecko nadal bazgroli, jest poddawane kolejnym czarodziejskim metodom i ... rozbija naczynia w proteście przed takim życiem (bo któż, jak nie osoba niepełnosprawna intelektualnie, wytrzymał by spokojnie taki los?). I wtedy słyszy: „Nie wolno”. Ale z tego wyrażenia nie można dowiedzieć się „Jak żyć” (panie premierze ) – co właściwie wolno. Tymczasem codzienne, wspólne realizowanie życia umożliwia bezbolesne, naturalne wdrażanie do przestrzegania zasad. Ja jestem wrogiem systemu kar i nagród; nigdy go nie stosowałam, ani w życiu prywatnym (a moje stare już dzieci są wspaniałymi ludźmi), ani w pracy (i nie musiałam podawać leków na „grzeczność”). Uważam natomiast za niezwykle istotne ponoszenie konsekwencji za swoje działania już od najmłodszych lat. Jak zepsułeś samochodzik, to przez pewien czas nie masz samochodzika. Bo jakże może zrozumieć dziecko z niepełnosprawnością intelektualną ten mechanizm: jak zepsułeś samochodzik, to odbieram ci jeszcze stateczek, ale, żeby cię pocieszyć – kupuję ci jutro stracony samochodzik. Rolą dorosłego w procesie wychowania jest: cierpliwe, konkretne i precyzyjne objaśnianie zasad, prezentowanie pozytywnych zachowań, ignorowanie zachowań niepokojących i ... wybaczanie, konkretne i precyzyjne objaśnianie zasad... I tak w kółko Macieju, a oni i tak prawie cały czas robią co chcą . 40 Bardzo istotne w wychowaniu dziecka jest wspomaganie rozwoju ekspresji negatywnych emocji – podawanie kolejnych sposobów i indywidualnych technik coraz lepszych sposobów na radzenie sobie ze złością, rozczarowaniem, niecierpliwością, żalem, itp. Chronienie dzieci przed emocjami tego typu powoduje ich całkowitą bezradność i naraża na zachowania impulsywne, co często znaczy – agresywne. Moje doświadczenia wskazują, iż opanowanie umiejętności nieimpulsywnego wyrażania negatywnych emocji jest u osób z głębszą niepełnosprawnością intelektualną całkowicie wykonalne, chociaż wymaga wielu lat codziennego, naturalnego nauczania. Czasem ich będzie szlag trafiał, podobnie jak nas trafia, chociaż niechętnie o tym publicznie mówimy. Wolimy wymądrzać się na temat ich agresji. Jednym z elementów wychowania jest również stopniowe wdrażanie zasady: „Nie wszystko możesz dostać, a jeżeli wydałeś wczoraj wszystkie pieniądze, to dzisiaj ich bezwzględnie nie masz, a więc nie możesz sobie nic kupić”. W kształtowaniu świadomości ekonomicznej, odpowiedzialności za finanse i umiejętności planowania wydatków, już z kilkuletnim dzieckiem, można pracować metodą stosików. Na przykład: masz tyle pieniążków na tydzień, co chciałbyś kupić? To kosztuje tyle – więc zostanie tyle na inne dni; zobacz, nic ci nie zostanie i nie będziesz mógł już sobie kupić. I tak dalej, i tak dalej, co dzień, przez lata. Jeżeli nawet nie nauczy się dobrze kalkulować lub szacować, to z pewnością uzyska pewność, iż to ono odpowiada za swoje finanse, że ma wpływ na podejmowane decyzje finansowe, i że decyzje te mają swoje skutki. Warto też popracować z dzieckiem nad umiejętnością zaciągania zobowiązań – poudzielajmy im raz po raz kredytów, konsekwentnie żądajmy ich spłaty, bo istotą wpadania w pułapki kredytowe są nie tylko ich niskie kompetencje, ale również, a może przede wszystkim – brak rzetelnego wychowania wielu ludzi pełnosprawnych. Jeżeli ktoś udziela kolejnego kredytu osobie podpisującej się PIOTRUŚ, to naprawdę nie jest świadomy naciągactwa? I to naprawdę nie jest rozbój w biały dzień? W tych obowiązkowych garniturach, z tym przyklejonym sztucznym uśmiechem, za tymi designerskimi biurkami, w swoich odlotowych fotelach grasuje banda naciągaczy. Pół biedy jeżeli naciągają nas, pełnosprawnych, pozornie świadomych ludzi. Ale naciąganie na kredyt osoby z niepełnosprawnością intelektualną (co jest widoczne po sposobie formułowania wypowiedzi, braku umiejętności czytania ze zrozumieniem...) jest po prostu brakiem rzetelnego wychowania, nie trzymaniem poziomu, zachowaniem porównywalnym z wyrwaniem torebki starszej pani. Zresztą – starsze panie też naciągają. Może, w ramach rozwoju zasobów ludzkich, te instytucje przeszkolą swoich złotoustych pracowników w specyfice obsługi klienta z różnymi rodzajami niepełnospraw41 ności? Bo po co im kolejne szkolenia z manipulowania i rozbudzania potrzeb? To już umieją znakomicie. Gdyby którekolwiek z moich dzieci zrobiło coś takiego, to nie siedziałoby w tej piaskownicy ani minuty dłużej!!! 5.Podsumowanie I. Najlepszym, a właściwie jedynym, sposobem na możliwie optymalny rozwój kompetencji matematycznych jest umożliwianie dziecku naturalnego doświadczania przestrzeni i swobodna eksploracja otoczenia. II. Brak umiejętności liczenia i wykonywania działań arytmetycznych nie stoi na przeszkodzie kształtowania świadomości ekonomicznej, co jest procesem długotrwałego doświadczania rzeczywistości finansowej. III. Istotnym czynnikiem optymalnego funkcjonowania w świecie pieniędzy jest proces wychowania. IV. Warto rozpocząć proces przygotowania standardów wspierania dorosłych osób z niepełnosprawnością intelektualną w zakresie gospodarowania finansami, bo bez takiej pomocy ze strony odpowiednich służb nie są w stanie funkcjonować, pomimo uzyskania umiejętności umożliwiających samodzielność. 6.Bonus za cierpliwą lekturę Pewna urocza kobieta z niepełnosprawnością intelektualną ma obyczaj codziennie, o określonej godzinie spożywać kawunię i ciacho. Przez kilka lat uczyliśmy ją gospodarowania pieniędzmi wykorzystując w tym celu metodę stosików i postępy były bardziej niż zadawalające. Nie przewidzieliśmy jednak cen tych artykułów w modnych miejscowościach wczasowych. Pojechaliśmy na turnus – szybko okazało się, że dziewczęciu zabraknie na kawunię i ciacho w ostatnim dniu pobytu. Zastanawialiśmy się co zrobi – pożyczy od kogoś, obrazi się na cały świat, zamknie się w pokoju...? I przyszedł ten dzień przedostatni. Spokojnie wypiła swoją kawunię, skonsumowała całe ciacho, czekała na rachunek. Po jego przedstawieniu, równie spokojnie objaśniła pana kelnera (trzepocząc rzęsami) – „Ale jak ja panu dzisiaj tyle zapłacę, to jutro nie będę miała na ciacho”. I wynegocjowała – dzisiaj i jutro za pół ceny. 42 StowarzyszeniE „Dobrze, że jesteś” Stowarzyszenie zostało zarejestrowane 17 lutego 2004 roku. Jest organizacją apolityczną, nie związaną z żadną instytucją kościelną czy ugrupowaniem samorządowym, działania są przejrzyste i nonkonformistyczne. Członkami Stowarzyszenia są osoby prywatne, nie mające bezpośredniego związku z realizowanymi celami. Stowarzyszenie nikogo nie zatrudnia do wykonywania prac administracyjnych. Wszelkie czynności związane z obsługą dokumentacji, projektów czynią nieodpłatnie, w ramach wolontariatu członkowie organizacji. Jesteśmy organizacją non profit w pełnym tego słowa znaczeniu, nie prowadzimy żadnej działalności gospodarczej. Głównym celem Stowarzyszenia jest wspieranie edukacji oraz rehabilitacji dzieci i młodzieży niepełnosprawnej z Ośrodka „Radość Życia” w Sandomierzu. W tej placówce uczy się 170 uczniów z szesciu ościennych powiatów. Ośrodek mieści się na terenie „starego szpitala” przy ulicy Opatowskiej w Sandomierzu. Od początku przyświecała nam wielowiekowa historia tego miejsca – kompleksu kościoła Ducha św. To tutaj od czasów Żegoty i sprowadzenia zakonników – duchaków – niesiono pomoc najuboższym, chorym, biednym. To tutaj leczono setki sandomierzan, to tutaj przychodzili na świat i pracowali znani sandomierzanie. Staramy się kontynuować te dobre wzorce. Organizacja zajmuje się również upowszechnianiem nowoczesnych metod pracy z osobami niepełnosprawnymi, a także szeroko pojętym procesem integracji społecznej. W ciągu dziewięciu lat udało nam się zrealizować wiele /ponad 50/ zadań, projektów, wydarzeń, które według nas istotnie wpłynęły na proces integracji i postrzegania osób niepełnosprawnych w Sandomierzu. Staliśmy się organizacją szanowaną, dobrze działającą, rozpoznawalną wizerunkowo. Stowarzyszenie współpracuje z Samorządem Lokalnym, Wojewódzkim, wieloma Instytucjami i Organizacjami z całego województwa świętokrzyskiego i kraju, mediami. Środki finansowe na realizację poszczególnych zadań Stowarzyszenie zdobywa w ramach konkursów ogłaszanych przez organizacje grantodawcze, ministerstwa, instytucje administracji państwowej i samorządowej. Otrzymaliśmy wszystkie dotacje w ramach konkursów ofert m.in. od Ministerstwa Pracy i Polityki Społecznej /FIO/, Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego, Urzędu 43 Wojewódzkiego, Świętokrzyskiego Urzędu Marszałkowskiego, dwukrotnie od Fundacji PZU, Fundacji im. Stefana Batorego, Fundacji BZ WBK, Fundacji J&S Pro Bono Poloniae, Vive Serce Dzieciom. W maju 2007 roku Stowarzyszenie zostało laureatem pierwszej Nagrody im. Aleksandra Patkowskiego w ogólnopolskim konkursie promującym znaczące dokonania na rzecz społeczności lokalnych. W 2009 roku prezes Stowarzyszenia Józef Kotarski został wyróżniony przez Panią Wojewodę Bożentynę Pałkę Korubę statuetką „Czyste Serce”. W 2010 roku Prezes Stowarzyszenia Józef Kotarski otrzymał tytuł „Sandomierzanina Roku”. W styczniu 2011 roku otrzymaliśmy nagrodę wojewody świętokrzyskiego Homo Homini. 44 sandomierz Sandomierz to miasto niekończących się inspiracji, rodzących się pod wpływem bliskiego kontaktu z wyjątkową architekturą i niepowtarzalnym pięknem przyrody. W nadwiślańskim grodzie obecny jest ujmujący genius loci miasta, który sprawia, że sandomierska przestrzeń staje się jedynym w swoim rodzaju miejscem o wielowiekowej tradycji, uzupełnianej pokładami energii płynącej z wielości współczesnych inicjatyw. Magnetyzująca moc Królewskiego Miasta sprawia, że każdy przybyły tu gość może poczuć się jak u siebie i nacieszyć oczy i serce urokliwymi nadwiślańskimi krajobrazami. Niezaprzeczalnie każdy powrót do Sandomierza staje się sentymentalną wędrówką w głąb skarbnicy polskiej kultury i tradycji. Nadwiślański gród jest miastem, które dysponuje wieloma zabytkami o najwyższej architektonicznej klasie, jest więc w skali międzynarodowej niezwykłą atrakcją na mapie turystycznej. Majestat Sandomierza ugruntował się na królewskiej tradycji, bowiem kilka wieków temu przebywali tu najznamienitsi monarchowie i książęta. Szczególnie ważnym punktem na mapie Królewskiego Miasta jest Zamek Kazimierzowski – po inwazji szwedzkiej, zachowany tylko częściowo – jednak w całej krasie prezentujący piękno ówczesnej architektury. Perłą wśród zabytków jest doskonale zachowany XIII-wieczny kościół św. Jakuba, będący pod opieką zakonu dominikanów, którzy rezydują tam – z krótkimi przerwami – od wieków średnich. Wzniosłością zachwyca gotycka Bazylika Katedralna wybudowana w XIV wieku i bogato zdobiona kunsztowną polichromią. W nadwiślańskim grodzie można podziwiać wspaniałe renesansowe attyki, czyli ozdobne wykończenia budynków, które wieńczą budynek Collegium Gostomianum – pojezuickiego kompleksu wznoszącego się dumnie na sandomierskiej skarpie oraz Bramy Opatowskiej – jedynej, zachowanej bramie miejskiej, z której rozciąga się niepowtarzalny widok na Sandomierszczyznę. Wszyscy spragnieni kontaktu z naturą odnajdą w Sandomierzu wiele ciekawych miejsc ukraszonych wyjątkowym, lokalnym kolorytem przyrodniczym. Położone blisko miasta Góry Pieprzowe zachwycają nietypowymi i występującymi niezwykle rzadko w skali kraju gatunkami dzikich róż. Wielość lessowych wąwozów – z których najpopularniejszy to Wąwóz Królowej 45 Jadwigi – tworzy niepowtarzalny klimat sandomierskiej flory. Nowoczesną i zarazem magiczną przestrzenią nadwiślańską jest Bulwar im. Józefa Piłsudskiego, gdzie w dzień można zażyć rekreacji, natomiast wieczorową porą jest to miejsce romantycznych spacerów przy wtórze szumu modrej rzeki. Miasto nad Wisłą stało się barwnym tłem dla jednego z najbardziej popularnych seriali w Polsce. Ojciec Mateusz gromadzi przed telewizorami dużą rzeszę Polaków, ukazując przy okazji rozwikływania kryminalnych zagadek piękno wielowiekowego miasta. Bogaty kalendarz imprez sandomierskich zachęca do uczestnictwa w ciekawych wydarzeniach kulturalnych, sportowych i naukowych. Wiele z nich ma charakter cykliczny, inne są jedyne i niepowtarzalne w swym rodzaju, niemniej jednak wszystkie wyróżnia kreatywność i wyjątkowy klimat ubogacający miejską atmosferę kulturowej rozmaitości. Królewskie Miasto ma wiele odsłon, a swój różnorodny charakter ukazuje już od ponad tysiąca lat, stąd bogactwo tradycji i multikulturowych więzi pochodzących z różnych okresów historycznych. Położenie Sandomierza w samym sercu najstarszego kontynentu rozwija dodatkowo możliwości turystyczne, blisko stąd do najciekawszych zakątków i najbarwniejszych miejsc Europy. Specyficzny genius loci miasta obecny od wieków w Sandomierzu pozostaje w swej istocie wciąż bardziej dynamiczny, dzięki czemu zachwyca i zaskakuje wszystkich, którzy zechcą zagościć w królewskich progach nadwiślańskiego grodu. Urząd Miejski Plac Poniatowskiego 3 27-600 Sandomierz Telefony: Tel. 15 644 01 00 Fax. 15 644 01 01 [email protected] www.sandomierz.pl 46