Rodzony brat nie chciał z nim gadać

Transkrypt

Rodzony brat nie chciał z nim gadać
Niezależny serwis społeczności blogerów
Rodzony brat nie chciał z nim gadać
Husky, 21.01.2017 08:01
Swoją polityczną karierę zaczynał jeszcze przed II wojną światową. Ten syn endeckiego
działacza był wówczas członkiem Polskiej Partii Socjalistycznej o mocno
antykomunistycznych przekonaniach. Klęska II Rzeczypospolitej uczyniła z niego cynika.
Po 1945 roku stał się jednym z najbardziej oddanych ZSRR polityków Polski Ludowej.
Popierał proces stalinizacji naszego kraju i wszystkie związane z tym procesem
zbrodnie.Nie stracił jednak burżuazyjnego uroku, na który dawało się uwieść wiele pań.
Nie stracił też poczucia humoru oraz przyzwyczajenia do życia w luksusie. Nadal kochał
dobrą kuchnię, wykwintne trunki, zagraniczne papierosy i szybkie samochody.
20 stycznia 1989 roku zmarł Józef Cyrankiewicz – pięciokrotny premier i bon vivant PRL.
Do końca życia miał szczęście: udało mu się umrzeć w ustroju, który z mozołem przez lata
budował. Odszedł z tego świata dosłownie w ostatnim momencie.
Był więc człowiekiem pełnym sprzeczności. Przedwojenną urodę i elegancję łączył z
komunistyczną nowomową i dogmatycznymi przekonaniami. Gdy wypowiadał się
oficjalnie, był jednoznaczny i pryncypialny. Po robotniczym proteście w czerwcu 1956
roku powiedział: „Każdy prowokator czy szaleniec, który odważy się podnieść rękę
przeciw władzy ludowej, niech będzie pewien, że mu tę rękę władza ludowa odrąbie, w
interesie klasy robotniczej, w interesie chłopstwa pracującego i inteligencji, w interesie
walki o podwyższenie stopy życiowej ludności, w interesie demokratyzacji naszego życia,
w interesie naszej ojczyzny”.
Tych 42 słów nie zapomniano mu nigdy. Ale nie one w karierze Cyrankiewicza były
najbardziej haniebne. Na palmę pierwszeństwa zasługuje krótka odpowiedź dana Janowi
Karskiemu, który zapytał go, dlaczego po wojnie nie pomógł swemu dawnemu mistrzowi,
legendarnemu przywódcy PPS Kazimierzowi Pużakowi, którego zakatowano w 1950 roku
strona 1 / 3
Niezależny serwis społeczności blogerów
w komunistycznym więzieniu.
„No cóż, po wojnie Pużak się zdezaktualizował” - odparł sucho były już wówczas
premier.
Tyle tylko Cyrankiewicz miał do powiedzenia o bohaterze, który przetrwał carat, sanację
(Piłsudski wykreślił jego nazwisko z listy przeznaczonych do aresztowania przywódców
opozycji, mówiąc: „Co by o mnie powiedziano, gdybym więźnia Szlisselburga zamknął w
twierdzy”), okupację niemiecką i którego zamordowała dopiero „robotnicza władza”.
Cyrankiewicz nie stanął też w obronie innego wielkiego polskiego patrioty – rotmistrza
Witolda Pileckiego. On również padł ofiarą „socjalistycznej sprawiedliwości”. Śmierć
Pileckiego, który był podobnie jak Cyrankiewicz więźniem Auschwitz, miała być
wygodna dla polityka, gdyż, według niektórych, żołnierz znał kompromitujące fakty z
życia przyszłego premiera. Czy było tak rzeczywiście, czy też może Cyrankiewicz nie
stanął w obronie dawnego współwięźnia, gdyż obawiał się o swoje własne
bezpieczeństwo? Koleje życia „polskiego Yula Brynnera” (ogolona głowa upodobniała go
do hollywoodzkiego aktora) przemawiają raczej za tą drugą ewentualnością.
Cyrankiewicz przetrwał wszystkie peerelowskie burze i zawieruchy, gdyż zawsze schodził
z pola walki. Ten cynik obstawiał zawsze silniejszych. Nigdy nie bronił dawnych
przyjaciół, którzy znaleźli się w opałach. Zdradził Pużaka, ale – i to aż dwukrotnie –
zdradził Gomułkę. Za pierwszym razem stanął przy Bierucie, a za drugim przy Gierku.
Pierwsza zdrada pozwoliła mu zachować stanowisko premiera. Wyrozumiały Gomułka nie
pozbawił go tego stanowiska także po powrocie do władzy w roku 1956. W efekcie Józef
Cyrankiewicz szefował rządowi od 1947 do 1970 roku (z krótką, dwuletnią przerwą w
latach 1952-1954). Popularny był nawet żart: "Co w Polsce jest stałe? Trudności
gospodarcze i premier Cyrankiewicz".
Przy Gierku był początkowo przewodniczącym Rady Państwa (takim peerelowskim
„prezydentem”), a potem, od 1973 roku, przewodniczącym Ogólnopolskiego Komitetu
Obrońców Pokoju. To ostatnie stanowisko było już typową mało znaczącą synekurą.
Wypełniało jednak jakoś czas dawnemu premierowi, któremu życie prywatne niezbyt się
ułożyło. Jedyny brat nie żył już od 13 lat. Bracia nie utrzymywali zresztą stosunków, gdyż
Jerzy Cyrankiewicz, w czasie wojny żołnierz Polskich Sił Zbrojnych na Zachodzie, po
1945 roku osiadł w Szkocji, gdzie był działaczem antykomunistycznych środowisk
emigracyjnych.
W ruinie znajdowały się także związki z kobietami. Oba małżeństwa – z Joanną Munk
(siostrą reżysera Andrzeja Munka) i Niną Andrycz zakończyły się rozwodami.
strona 2 / 3
Niezależny serwis społeczności blogerów
Małżeństwo ze słynną aktorką rozpadło się co prawda w 1968 roku, ale związek od lat był
już martwy, a to z racji licznych romansów kochliwego Józefa.
Cyrankiewicz ustatkował się nieco dopiero przy ostatniej żonie – Krystynie Tempskiej,
znanej i cenione specjalistce z dziedziny reumatologii. Towarzyszyła mu ona w ostatnich
latach aktywności politycznej, dbając troskliwie o jego zdrowie.
Tak było do 20 stycznia 1989 roku, gdy były premier pożegnał się z tym światem. Polska
Rzeczpospolita Ludowa przeżyła go o 11 miesięcy.
http://facet.wp.pl/jozef-cyrankiewicz-kochal-zwiazek-radziecki-i-piekne-kobiety-6082200
701744257g/5
strona 3 / 3
Powered by TCPDF (www.tcpdf.org)

Podobne dokumenty