list rady zawodniczej do władz pzbs

Transkrypt

list rady zawodniczej do władz pzbs
List otwarty
Z góry zaznaczam, że forma i język użyty w tym piśmie jest adekwatny do traktowania elity brydżowej
przez ZG PZBS.
Szanowny panie Prezesie,
Rada Zawodnicza po raz kolejny ze zdumieniem obserwuje manipulacje przy organizacji Ekstraklasy.
Ale może od początku, czyli komunikatu z 18 lipca 2015, w którym czytamy:
Rozgrywki odbywać się będą w Centralnym Ośrodku Brydżowym w Warszawie, w hotelu Czerniewski.
Istnieje możliwość rozegrania całego lub części zjazdu w innym, dogodnym dla drużyn miejscu.
Terminy zjazdów:


zjazd 1 – 16-18 października 2015 â RR (8 meczów)
zjazd 2 – 8-10 stycznia 2016 â RR (7 meczów)
Do 13 września w kalendarzu figuruje Warszawa i wielu zawodników robi sobie plany. Później następuje
zwrot i wskakuje Wrocław. Ale dopiero jak Dyrektor Biura wraca z urlopu 16 września wszystko staje na
głowie. W kalendarzu cela z miejscem zieje pustką, setka zawodników ma czekać, bo nagle pojawia się
nowy gracz, czyli Starachowice, którego rzecznikiem i gorącym orędownikiem zostaje kol. Sławomir
Latała opiekun Ekstraklasy (opiekun, jak to ciepło brzmi). Wymyśla obligatoryjną ankietę, którą wysyła
do kapitanów z dwudniowym terminem odpowiedzi. A przypominam, że do pierwszego zjazdu zostało
mniej niż miesiąc. Proszę też zwrócić uwagę na słowo obligatoryjne*, które zostało użyte w treści, a oto
szczegóły:
Szanowni Panowie Kapitanowie,
W
załączeniu
3
oferty
hotelowe
na
organizację
ekstraklasy.
ZG PZBS zdecydował o pozyskaniu opinii kapitanów przed podjęciem decyzji o wyborze.
Opinia będzie miała charakter obligatoryjny, jeśli jakaś oferta uzyska większość w
głosowaniu.
Uprzejmie proszę o wybór miejsca rozgrywek (dotyczy obu terminów czyli 16-18.10. 2015 i 810.01.2016) poprzez odpowiedź na tego maila (tylko do mnie) w terminie do wtorku, 22 września,
godz. 12.00.
Pozdrawiam
Sławek Latała
opiekun ekstraklasy
sędzia główny ligi
Głosowanie przebiegło sprawnie i już we wtorek okazało się, że Starachowice otrzymało 8 głosów,
Warszawa 6, a Wrocław 2.
Teraz już wyglądało, że Wydział Gier (warto zaznaczyć, że członkiem tego gremium jest kol. Sławomir
Latała) ma prostą robotę i wartko podejmie decyzję, bo ciągle setka ludzi czeka. I faktycznie, już (!)
25 września (dokładnie trzy tygodnie przed zjazdem) pojawia się podział na grupy. Szok i
niedowierzanie, bo nie dość, że nastąpił podział na dwie lokalizacje, to jedną z nich okazał się Wrocław!
Takie detale jak sprzeczność z regulaminem, który stanowi, że w pierwszym zjeździe gramy osiem
meczów, to dla WG pestka. Sorry, to nawet mniej niż drobiazg, bo to da się podciągnąć pod
interpretację. A drobiazg z pomyłką hotelu we Wrocławiu (różne standardy) mógł być przecież
przypadkowy.
Przypominamy, że po zeszłorocznych aferach z hotelem (wiele drużyn musiało mieszkać poza miejscem
rozgrywek), Rada Zawodnicza rekomendowała Warszawę jako najlepszą lokalizację dla Ekstraklasy, w
zasadzie bez alternatywy. To w tym roku zafundowano nam dwie inne.
Obligatoryjny*, to trudne słowo pochodzenia łacińskiego. Autor ankiety użył, bo fajnie pasowało, a
przecież WG zrobi jak zechce, bo przejmować się znaczeniem nie musi.
Lećmy dalej, a raczej wróćmy do komunikatu, w którym czytamy, że:
Istnieje możliwość rozegrania całego lub części zjazdu w innym, dogodnym dla drużyn miejscu.
Czy znaczenie słowa dogodne* też jest trudne? Najwyraźniej, bo skoro Wrocław otrzymał 2 (słownie:
dwa) głosy od kapitanów, to podciągnięcie go pod dogodne wymaga niezwykłych umiejętności.
Stawiamy oficjalne pytanie: po co było się pytać, zawracać kilkudziesięciu osobom gitarę, by zrobić tak
jak wcześniej zaplanowano?
Zatrzymajmy się jeszcze na Warszawie. Jak to jest, albo być mogło, że mamy zarezerwowany cały hotel
na zjazd (wg pierwotnego komunikatu), a na trzy tygodnie przed rozgrywkami dziękujemy pięknie i
odwołujemy całą rezerwację? A może nie było żadnej rezerwacji i Warszawa pojawiła się w ankiecie
jako humbug*? Obie wersje fatalne, ale może jest trzecia? Prosimy o wyjaśnienia.
Dochodzimy do finału, czyli do osoby, która trzyma wszystkie ekstraklasowe sznurki - opiekun ligi
kolega Sławomir Latała. Wszyscy się ucieszyli, że wreszcie uda się na zasłużoną emeryturę i odpocznie
od tych złych ludzi, co tylko złe sprawy wyciągają. Dosyć zaskakująca jest zbieżność czasu i wartkiego
terminu wypowiedzenia, z wypłynięciem na szerokie wody, głęboko zagrzebanej zeszłorocznej afery z
konkursem FRKF. Opóźniony zapalnik zapewne jest przypadkowy. Ale to ciekawa sprawa dla Komisji
Rewizyjnej, która powinna wyjaśnić sprawę do końca, bo 200000zł to poważna suma. My o niej
wspominamy, bo szukamy referencji dla kol. Latały, które pozwoliły na:
ZG przyjął do wiadomości informację o osiągnięciu wieku emerytalnego przez kol. Sławomira Latały.
Strony uzgodniły zakończenie umowę o pracę z kolegą Latałą na 30 września 2015, jednocześnie
decydując
o
kontynuowaniu
współpracy
przy
realizacji
zadań
sportowych.
Od
razu
przytoczę
znaczenie
słowa
referencje*,
bo
też
wygląda
podejrzanie:
Referencje - często używana i powszechna metoda selekcji przy przyjmowaniu nowych pracowników
do pracy. Celem wystawiania referencji jest rekomendacja pracownika następnym pracodawcom. Dzięki
referencjom poznajemy opinię innych na temat kandydata, jego charakteru, jednakże powinno się do
nich podchodzić ostrożnie. Dobra referencja nie zawsze opisuje dobrego pracownika - dlatego tak
ważne jest sprawdzenie wiarygodności zebranych opinii. Podczas selekcji osoba zajmująca się
rekrutacją i selekcją pracowników w firmie ma na celu skonfrontować zgromadzone informacje z
rzeczywistością np. poprzez kontakt z osobą, która wystawiła referencje. Referencje mogą mieć także
charakter telefoniczny. Metoda ta uważana jest za mało wiarygodną.
Może warto było zapytać Radę Zawodniczą, która została wybrana przez zawodników Ekstraklasy? A
może warto było rozesłać ankietę, która by miała charakter obligatoryjny? Raczej nie było warto, bo
wyniki są tak przewidywalne, że aż niepotrzebne.
I ostatni akord tej niekończącej się historii, to odszkodowanie. Oficjalnie występujemy o odszkodowanie
dla jednej z drużyn Ekstraklasy, która przez zaniechanie i nieudolność koordynatora jest zmuszona do
zakupu droższych biletów o 45,00PLN w jedną stronę, co przy sześcioosobowej drużynie daje kwotę
540,00PLN w obie strony. Bardzo proszę o obciążenie osoby odpowiedzialnej za zwłokę w
przygotowaniu pierwszego zjazdu o kilka miesięcy i załatwianie niezwykle skomplikowanych spraw w
ostatniej chwili.
Podsumowując, Rada Zawodnicza żąda zmiany opiekuna ligi. Jesteśmy reprezentantami brydża
wyczynowego, wybranymi przez Ekstraklasę i nie pozwolimy rozbić sobie żartów z poważnych
ludzi. Jeżeli kol. Latała pozostanie na tym stanowisku, to cała Rada Zawodnicza poda się do
dymisji, co uchwaliła jednomyślnie. Ciekawi jesteśmy czy przyspawany opiekun znajdzie
brydżystów, którzy będą chcieli z nim współpracować*?
Na koniec sprawa, która rozpala wielkie rzesze brydżystów na całym świecie, czyli łapanie oszustów.
Pech chciał, że i w naszej Ekstraklasie się zdarzyli. Stawiamy pytanie do WG, co zamierza zrobić z
drużyną RAL Poznań, w której w zeszłym sezonie grali oszuści z Izraela? I nie chodzi o zmianę
klasyfikacji (odebranie medali, bo to wydaje się oczywiste), tylko co począć z drużyną w nowym sezonie
(degradacja, ujemne punkty itp.)? Przypominam, że liga jest za dwa tygodnie, więc może by tak kol.
Wiceprezes PZBS ds. Prawno-Regulaminowych Andrzej Biernacki wespół w zespół z Wydziałem Gier
wziął by się wreszcie do roboty i wykonał prostą pracę, bo dowody w postaci godzin taśm ze złamanym
kodem oszukiwania podali wolontariusze na tacy? Można wziąć przykład z innych Federacji (decyzja) lub
samemu wreszcie coś zrobić szybko i sprawnie, bo to nasza liga się zaczyna i my mamy kłopot. Bite
dowody na oszukiwanie pary Fisher - Schwartz są już od miesiąca, więc można to było zrobić dawno,
nie rezygnując z wycieczek. Teraz jest trudniej, ale przy herbatce z Madrasu też można. Dla ułatwienia
dołączam link do filmu, w którym łopatologicznie jest wszystko wyjaśnione. Wystarczy podłożyć kod do
naszych nagrań z finału ligi i już. Gdyby to nie wystarczyło, to zostaje fajna muzyka w tle.

ostateczna interpretacja znaczenia tych słów należy do ZG PZBS (proponuję umieszczać taki
dopisek we wszystkich regulaminach, ankietach itp., co ułatwi zrozumienie ich realizacji)
Rada Zawodnicza – jednomyślnie

Podobne dokumenty