Informator Sadowniczy 3/2016

Transkrypt

Informator Sadowniczy 3/2016
egzemplarz bezpłatny
NR
www.sadinfo.pl
nakład 10 000 egz.
www.ogrodinfo.pl
3/2016 marzec/kwiecień
PL ISSN 2081-2124
Czereśniowo
Bogaty świat mszyc
w Sandomierzu
Mgr inż. Ewa Żak, Świętokrzyski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Modliszewicach
Oddział w Sandomierzu „Centrum Ogrodnicze”
Anita Łukawska
D
rugi dzień Spotkania Sadowniczego w Sandomierzu (27–28 stycznia br.) poświęcony był produkcji czereśni. Omówiono zagadnienia
dotyczące wyboru odmian samo- i obcopylnych, właściwego doboru
zapylaczy, ochrony czereśni przed chorobami i szkodnikami (w tym
przed Drosophila suzukii) oraz fertygacji jako efektywnego sposobu dostarczania drzewom składników pokarmowych.
Nowe odmiany czereśni
‘Kordia’ i ‘Regina’ to czereśnie uprawiane w większości krajów Europy
i uznawane za standardowe. Jakość ich
owoców jest wysoka, choć żadna z tych
odmian nie jest idealna – powiedział
Gerard Poldervaart (fot. 1 na str. 2)
z redakcji „European Fruitgrowers Magazine”. Do cech czereśni pożądanych
przez sadowników należą: jakość owoców (jak u ‘Kordii’), wysoka plenność
drzew i niska podatność owoców na
pękanie (jak u ‘Reginy’). Sadownicy
oczekują odmian, które będą dojrzewały w terminie ‘Burlata’ i sukcesywnie
do okresu po odmianie ‘Regina’, jak np.
Sweetheart®. Wyhodowanie wczesnej
odmiany czereśni o wysokiej jakości
owoców nie jest łatwe. Prace hodowlane prowadzone są w wielu ośrodkach,
zwykle w klimacie cieplejszym i bardziej suchym niż panujący w Europie
Północno-Zachodniej. Wiedza o man-
kamentach nowych odmian jest znikoma, bo hodowcy raczej informują o zaletach. Im „starsza” jest nowa odmiana, tym więcej wiadomo o jej wadach.
Trudno oczekiwać, że sadownicy będą
je odkrywać we własnych sadach – powiedział G. Poldervaart.
Do standardowych odmian czereśni
G. Poldervaart zaliczył: Earlise®/
‘Rivedel’ (1. tydzień dojrzewania),
‘Burlat’ (2. tydzień), ‘Merchant’
i Bellise®/‘Bedel’ (3. tydzień), ‘Vanda’
(4. tydzień), ‘Schneidera Późna’ (5. tydzień), ‘Kordia’ (5.–6. tydzień), ‘Karina’ (6. tydzień), ‘Regina’ (7. tydzień),
Sweetheart® (7.–8. tydzień). Z wczesnych najpopularniejsza jest odmiana
‘Burlat’, której owoce mają zadowalające wielkość (średnica 25–27 mm)
i smak, ale są zbyt mało jędrne oraz
podatne na pękanie. Produktywność
drzew także jest zbyt niska. ‘Burlata’
mogłaby zastąpić rosyjska odmiana ‘Valery Chkalov’.
2
M
szyce są zaliczane do najczęściej spotykanych szkodników roślin
uprawnych. Te pluskwiaki równoskrzydłe obejmują wiele rodzin,
z których najbardziej znane są mszycowate (Aphididae), w tym
podrodzina bawełnicowate (Eriosomatidae).
Biologia
Owady te mogą mieć dwie pary błoniastych skrzydeł lub są ich pozbawione. Rozwój mszyc jest dość skomplikowany, gdyż po jednym pokoleniu
rozdzielnopłciowym występuje jedno
lub kilka pokoleń żyworodnych, które
żyją na jednej, bądź kolejno na kilku
roślinach żywicielskich. Pod koniec
lata wylęga się pokolenie rozdzielnopłciowe, którego samice po zapłodnieniu składają jaja zimowe.
Cechą charakterystyczną mszyc jest
wydzielanie przez tzw. syfony, znajdujące się na ciele owadów rosy miodowej, stanowiącej pożywienie dla
pszczół i trzmieli z uwagi na znaczną
zawartość cukrów oraz będących pożywką dla czarnych grzybów sadzakowych. Niektóre gatunki mszyc (z podrodziny bawełnicowatych) mają ciało
pokryte woskowymi nitkami przypominającymi bawełnę, które stanowi
ochronę przed czynnikami zewnętrznymi oraz drapieżnikami.
a
b
FOT. 1. Bawełnica korówka na pędach zdrewniałych (a) i zielnych (b)
Pamiętajmy
o przędziorkach
wiosną
Anita Łukawska
A
naliza gleby przeznaczonej pod sad jest ważna z kilku powodów.
Po pierwsze, sady są często zakładane na gruntach, na których
już rosły drzewa lub krzewy owocowe. Po drugie, sad lub plantacja roślin jagodowych jest uprawą wieloletnią i intensywną,
co oznacza, że po założeniu kwatery niełatwo jest dostarczyć roślinom
niezbędnych składników pokarmowych. Stąd wynika konieczność właściwego, wcześniejszego przygotowania gleby.
W dostarczeniu do gleby odpowiednich ilości składników pokarmowych
pomocna jest jej analiza chemiczna,
którą z uwagi na wieloletnią uprawę,
korzystnie jest wykonać zarówno
z warstwy ornej, jak i podornej. Ta
pierwsza obejmuje wierzchnią warstwę gleby do głębokości 20–25 cm,
druga tę położoną niżej do 40–45 cm.
Gdy na polu o powierzchni około 1 ha
nie obserwuje się zmienności glebowej, wystarczy pobrać próbki z pięciu
miejsc. Jeżeli zmienność taka występuje, wówczas warto pobrać glebę
z kilku miejsc, dla każdego rodzaju
gleby osobno.
Technicznie pobieranie próbek glebowych wydaje się być proste, ponieważ należy przygotować dwa oznakowane wiaderka (I – warstwa orna, II
– podorna) i sprzęt do kopania. Po wy-
znaczeniu na polu miejsc, z których
pobierane będą próbki należy wykopać dołki o głębokości 20–25 cm
i zebrać szpadlem lub łopatką cienką
warstwę gleby przez cały profil lub laską glebową Egnera i wsypać do wiaderka oznaczonego jako I. Tak należy
postąpić w każdym wyznaczonym do
pobrania próbki miejscu. Podobnie
pobiera się próbki z warstwy podornej (fot. 1). W tym celu należy wykopać dołek poniżej warstwy ornej,
z której wcześniej pobrano próbkę
I i dalej postępować analogicznie,
jak wcześniej. Po pobraniu próbek
glebę w poszczególnych wiaderkach
należy wymieszać (ale nigdy nie mieszać gleby z różnych wiaderek) i przesypać po około 0,5 kg do woreczków oznaczonych tak, jak wiaderka
(I – warstwa orna, II – podorna) oraz
dopisać, w zależności od potrzeb:
pod sad jabłoniowy, pod plantację
5
W NUMERZE:
Racjonalne nawożenie
Pobieranie próbek
Mszyce żerują głównie na zielonych
tkankach miękkich, głównie liściach,
ale także na młodych pędach, kwiatach i zawiązkach, wysysając z nich
soki, czego efektem są zniekształcenie oraz odbarwianie tkanek. Szkodniki te są też często wektorami groźnych chorób wirusowych, np. ospowatości śliw – szarki.
Mszyce zasiedlają większość gatunków uprawnych naszej strefy klimatycznej, wśród nich rośliny sadownicze, rolnicze, warzywa i rośliny
ozdobne oraz dziko rosnące, w tym
chwasty. Niezwalczane mszyce
mogą przysporzyć poważnych strat
ekonomicznych ograniczając wzrost,
rozwój i plonowanie roślin oraz
7
Znoszenie
cieczy
roboczej
13
Jak nie parch
to mączniak
17
FOT. 1. Ręczny pobór gleby do analizy za pomocą laski glebowej
Egnera
malin itp. Tak przygotowane próbki
należy dostarczyć do laboratorium
wykonującego analizę chemiczną
gleby.
Niektórzy doradcy zachodnioeuropejscy sugerują, aby próbki pobie-
rać tylko do głębokości 30 cm, gdyż
do takiej sięgają korzenie podkładek półkarłowych i karłowych jabłoni oraz innych gatunków. Inaczej postępujemy, gdy analiza zasobności gleby ma
31
2
1
Jest ona bardziej niż ‘Burlat’ plenna, ma owoce większe (26–
28 mm) i o podobnej jędrności, ale
o przeciętnym smaku.
Alternatywą dla odmiany ‘Merchant’
mogą stać się ‘Poisdel’ i Bellise® (‘Bedel’), które cechuje wysoka jędrność
owoców. ‘Poisdel’ dodatkowo wykazuje dość niską podatność owoców na
pękanie. Bellise® polecana jest tylko do rejonów o niewielkich opadach
deszczu lub pod osłony.
Standardową odmianą 4. tygodnia
jest ‘Vanda’, którą mogłyby zastąpić
np. Grace Star®, ‘Korvik’ lub Satin®
(‘Sumele’). W opinii G. Poldervaarta
dobrą odmianą jest ‘Korvik’, ale jej
uprawę utrudnia słaby wzrost drzew.
Jest ona ponadto wrażliwa na przymrozki wiosenne. W 5. i 6. tygodniu
dojrzewania czereśni prym wiedzie
‘Kordia’, choć w tym okresie dojrzewają też owoce odmian Tamara®, Carmen®, ‘Hertford’ oraz ‘Areko’. W 7. tygodniu dojrzewają czereśnie odmian
‘Rubin’ i ‘Penny’. Mogłyby one zastąpić ‘Reginę’, jednak owoce ‘Penny’ są
zbyt podatne na pękanie i mają za
niską jakość. Perspektywicznymi odmianami, zdaniem G. Poldervaarta,
mogą być także Masdel® (3. tydzień),
o dużych, jędrnych i smacznych owocach, ale niskiej plenności, oraz Christiana® (4. tydzień), której drzewa wykazują dobrą produktywność, owoce
– niską podatność na pękanie, ale ich
wielkość jest przeciętna. Benton® to
odmiana z 4.–5. tygodnia o owocach
dobrej jakości, wielkości i smaku, ale
silnym wzroście drzew. W tym samym
terminie dojrzewają owoce Justyny®,
których jędrność jest jednak średnia.
W 8. tygodniu dojrzewają duże i jędrne owoce najpóźniejszej odmiany
‘Fertard’, które są jednak bardzo podatne na pękanie.
Czynniki warunkujące
dobre zapylenie
Kwiaty czereśni są owadopylne oraz
obcopłodne, czyli pyłek musi być dostarczony za pośrednictwem owadów z kwiatów innej odmiany. Istnieją odmiany samopłodne, ale również
i te są zapylane pyłkiem własnym za
pośrednictwem pszczół, które przenoszą go z innych kwiatów – powiedział prof. dr. hab. Włodzimierz Lech
(fot. 2) z Uniwersytetu Rolniczego
w Krakowie.
W latach 2009–2012 prowadzono
badania nad wpływem zapylenia
swobodnego, krzyżowego oraz pyłkiem własnym kwiatów na drzewach
odmian ‘Rivan’, ‘Burlat’, ‘Vanda’, ‘Lapins’ i ‘Regina’ celem sprawdzenia
wpływu na plonowanie. Jak informował prelegent wyniki wskazały,
że badane czereśnie, za wyjątkiem
odmiany ‘Lapins’, są obcopłodne.
Zawiązanie owoców u poszczególnych odmian w wypadku zapylenia
własnym pyłkiem wynosiło od 0% do
9% (odmiana ‘Burlat’ tylko w pierwszym roku przy wysokim udziale owo-
FOT. 1. Gerard Poldervaart,
redakcja „European Fruit
Magazine”
FOT. 2. Prof. dr hab. Włodzimierz
Lech z Uniwersytetu Rolniczego
w Krakowie
FOT. 3. Dr hab. Barbara
H. Łabanowska, prof. nadzw. IO
w Skierniewicach
FOT. 4. Mirosław Korzeniowski
z firmy Bayer
ców partenokarpicznych). Odmiana
‘Lapins’ zawiązała porównywalną
liczbę owoców przy zapyleniu swobodnym oraz pyłkiem własnym. Dla
odmiany ‘Rivan’ dobrym zapylaczem
okazała się być odmiana ‘Burlat’, a dla
tej ostatniej – ‘Rivan’ i ‘Vanda’. Na
drzewach odmiany ‘Van’ najwyższe
plony uzyskano z zapylenia kwiatów
pyłkami odmian ‘Burlat’ i ‘Hedelfińska’. Dobrymi zapylaczami dla ‘Kordii’
okazały się być ‘Lapins’, ‘Hedelfińska’ i ‘Regina’, a dla ‘Hedelfińskiej’
– ‘Vanda’, ‘Van’, ‘Lapins’ i ‘Kordia’.
‘Hedelfińska’ jest również dobrym
zapylaczem dla większości odmian
kwitnących o średniej i późnej porze.
‘Kordia’, ‘Lapins’ i ‘Hedelfińska’ to
z kolei dobre zapylacze dla ‘Reginy’.
Odmiany z podkreślonymi nazwami
są szczególnie polecane z uwagi korzystny wpływ na masę oraz barwę
owoców odmiany zapylanej. Badania
dowiodły, że zapylenie i zapłodnienie
kwiatów u ‘Reginy’ jest bardziej kłopotliwe niż u innych odmian. Na jakość zapylenia i zapłodnienia kwiatów
wszystkich odmian czereśni znaczny
wpływ mają owady zapylające – powiedział prof. dr. hab. W. Lech.
Wiosną 2012 r. wprowadzono do sadu
doświadczalnego 3 rodziny pszczele,
co znacznie poprawiło zawiązanie
owoców w tym roku. Jak informował
prelegent, nawet samopłodna odmiana ‘Lapins’ zawiązała więcej owoców
w porównaniu do średniej z trzech poprzednich lat. Odmiana ‘Regina’ nie
zwiększyła zawiązania, bo w okresie
jej kwitnienia kończyło się ono już
u najpóźniejszych odmian.
ska (fot. 3), prof. nadzw. IO w Skierniewicach.
Owoce czereśni należą do atrakcyjnych dla D. suzukii i chętnie są atakowane przez samice, które składają w nich jaja i mogą powodować
znaczne straty ekonomiczne. Jak poinformowała dr hab. B. Łabanowska,
w Polsce szkodnik ten nie występuje
w dużym nasileniu. W 2014 r. odławiało się w pułapkach bardzo wiele
muchówek. Do końca lipca 2015 r.
w pułapkach stwierdzono mniej tych
owadów w porównaniu z tym samym
okresem 2014 r. Według prelegentki, w bieżący sezonie, można się spodziewać liczniejszego pojawu D. suzukii w sadach i na plantacjach już we
wcześniejszym okresie.
D. suzukii to mała muchówka podobna do popularnej muszki owocowej.
Różnica w ich zachowaniu polega
na tym, że ta druga zasiedla owoce
uszkodzone, a plamoskrzydła składa jaja w nieuszkodzonych, zdrowych
i dojrzewających. Długość ciała D. suzukii wynosi 2,5–3,5 mm, a rozpiętość skrzydeł 5–6 mm. Ma ona barwę od żółtawej do brązowej i ciemne
pasy na odwłoku. Charakterystycznymi cechami tego szkodnika są duże
czerwone oczy oraz ciemne plamy na
dolnej części skrzydeł samca. Samice natomiast mają silne, ząbkowane
pokładełko na zakończeniu odwłoka,
służące do przecinania skórki owocu
podczas składania jaj. Są one małe,
wydłużone i najczęściej wciskane
w dojrzałe owoce (na powierzchni wystają jedynie jasne rurki oddechowe).
Rozwój jaj trwa 1–3 dni. Wylęgłe larwy
o długości 3,5 mm są białe lub brudnobiałe, żerują w miąższu owocu, który fermentuje i gnije, a skórka nad nim
zapada się. Przepoczwarczenie następuje w owocu, na jego powierzchni
lub w glebie. Zimują owady dorosłe,
prawdopodobnie ukryte w resztkach
roślinnych i w innych miejscach. Jak
informowała dr hab. B. Łabanowska,
w krajach o ciepłym klimacie D. suzukii może mieć nawet kilkanaście
pokoleń w roku. Optymalna temperatura dla rozwoju tego szkodnika to
około 20°C (przy 25°C obniża się aktywność samic).
W Polsce do monitorowania szkodnika można wykorzystać pułapki hiszpańskie lub polskie. Monitoring
powinien być prowadzony najpierw
w otoczeniu i na obrzeżach sadu, a po
odłowieniu much – również w sadzie.
Sadownik może zaplanować program
łącznego zwalczania nasionnic i D. suzukii, a także przewidzieć dodatkowe zabiegi, uwzględniwszy dostępne
środki: Calypso 480 SC (2 zabiegi,
karencja 14 dni) lub Patriot 100 EC
(2 zabiegi w sezonie, karencja 7 dni).
Owoce z jajami D. suzukii mogą posłużyć do obserwacji tempa rozwoju i wylotu much. Należy je umieścić
w szklanym pojemniku, zabezpieczonym u wylotu gazą, aby szkodniki nie
wydostały się – powiedziała dr hab.
B. Łabanowska.
kowych, bakteriami z rodzaju Pseudomonas oraz grzybem Botrystis cinerea. W Polsce zarejestrowany jest na
razie do ochrony truskawek oraz warzyw. Z uwagi na zawartość bakterii,
B. subtilis stanowi element zrównoważonej strategii ochrony.
Przędziorki (owocowca i chmielowca) w czereśniach i wiśniach można
zwalczać preparatem Envidor 240 SC,
natomiast mszyce i nasionnicę trześniówkę – Calypso 480 SC. Obecnie po
ten preparat można sięgać także do
zwalczania D. suzukii. W innych krajach Europy strategia ochrony przed
tym szkodnikiem jest dość intensywna i obejmuje zabiegi od 5. tygodnia
przed, aż do zbioru owoców. Tam do
zwalczania muszki plamoskrzydłej zarejestrowane są preparaty Movento
100 SC (w Polsce można go wykorzystywać do ochrony drzew pestkowych
przed mszycami) oraz Patriot 100 EC
(zawiera ta samą substancję co Decis
Mega 50 EW, ale jest to pyretroid).
M. Korzeniowski zwrócił także uwagę
na podrobione środki ochrony roślin,
które są dostępne na rynku dość powszechnie. Często nie zawierają one
substancji aktywnej, którą powinny,
a jeżeli to z mniejszej ilości i zazwyczaj wzbogaconą np. pyretroidem, aby
było widać, ze preparat działa. Stwierdzono, że nośniki w tych preparatach
należą do związków zakazanych w UE.
Opryskując nimi drzewa trudno przestrzegać zasad integrowanej ochrony.
Projekt Vademecum to pakiet działań
podejmowanych przez Bayer obejmujący akcje pożyteczne dla środowiska.
Firma angażuje się we współpracę
z sadownikami i plantatorami celem
wspierania ich w promocji, pracy nad
wizerunkiem oraz jakością polskich
produktów, aby były dobrze postrzegane na arenie międzynarodowej.
Z punktu widzenia firmy i producenta taka współpraca zapewnia stabilne partnerstwo – powiedział M. Korzeniowski.
Nowy szkodnik
Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach rozpoczął w 2012 r. monitoring na obecność Drosophila suzukii
w Polsce Centralnej. W 2015 r. był on
już prowadzony prawie w całym kraju. Nie odnotowano obecności much
w rejonie północno-wschodnim (okolice Olsztyna i Gdańska), ale stwierdzono w regionach Ostrołęki, Rzeszowa,
Piły i dalej na północ oraz w południowo-zachodniej części kraju. Szkodnik
ten stanowi ogromne zagrożenie dla
wielu upraw sadowniczych, których
owoce mają miękką skórkę – powiedziała dr hab. Barbara H. Łabanow-
Zrównoważona ochrona
Ochrona czereśni przed chorobami
i szkodnikami jest dość kosztowna,
ale niezbędna z uwagi na konieczność uzyskania wysokiej jakości
owoców deserowych. Trzeba chronić
czereśnie tak, aby jak najniższym
kosztem uzyskać najlepsze efekty.
Można to osiągnąć poprzez integrowanie różnych metod ochrony oraz
wykorzystanie rozwiązań ją wspomagających (pułapki, stacje meteo)
– powiedział Mirosław Korzeniowski
(fot. 4) z firmy Bayer.
W ofercie tej firmy do ochrony drzew
pestkowych są przeznaczone: Zato
50 WG (preparat strobilurynowy, który w br. można będzie wykorzystać do
ochrony wiśni, czereśni i śliw przed
dziurkowatością liści drzew pestkowych, zasychaniem liści i rdzą śliw
w dawce 0,15 kg/ha), Luna® Experience 400 SC (zawierający fluopyram i tebukonazol zarejestrowany do ochrony
wiśni i czereśni przed brunatną zgnilizną drzew pestkowych, a jabłoni i gruszy przed parchem, mączniakiem jabłoni i chorobami przechowalniczymi). W przypadku drzew pestkowych,
preparatu Luna® Experience 400 SC
można użyć w dawce 0,6 l/ha, ziarnkowych – 0,75 l/ha. Jego zaletą jest
działanie w szerokim zakresie temperatury. W innych krajach do ochrony
drzew pestkowych, w tym czereśni
zarejestrowany jest biopreparat Serenade ASO zawierający bakterie Bacilllus subtilis szczep QST 713. Można wykorzystywać go tam do ochrony
przed brunatną zgnilizną drzew pest-
Zasady fertygacji
w sadach czereśniowych
Czereśnia jest gatunkiem potrzebującym określonych składników pokarmowych w krótkim czasie – od
kwitnienia drzew do zbioru owoców.
Wymóg ten może zapewnić
4
Ortus
®
śmiertelnie skuteczny
W uprawach porzeczki białej, czerwonej i czarnej
– zwalcza wielkopąkowca porzeczkowego oraz
przędziorka chmielowca
www.sumiagro.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia
oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Ortus porzeczki wszystkie 258x92 SumiAgro ramka JW 2016.indd 1
10.03.2016 11:59
CAPTAN_promocja_2016_258x375mm.indd 1
05.02.2016 10:34
4
2
fertygacja – powiedział Andrzej Grenda (fot. 5) z firmy Yara Poland.
Czereśnie kwitną pod koniec kwietnia
lub na początku maja. Pierwsze owoce odmian wczesnych dojrzewają już
na początku lub w drugiej dekadzie
czerwca. Po kwitnieniu drzewa wykazują zwiększone zapotrzebowanie
na składniki pokarmowe z uwagi na
gwałtowny rozwój liści, pędów i przyrost owoców.
Czereśnie potrzebują wczesną wiosną
fosforu. Choć nie jest on pobierany
z gleby w dużych ilościach, jest niezbędny, ponieważ odpowiada za regenerację systemu korzeniowego po zimie oraz bierze udział w przemianach
energetycznych towarzyszących podziałom komórkowym. Zapotrzebowanie na wapń jest największe w maju
(ok. 15 kg/miesiąc/ha). Jest on składnikiem pokarmowym również odpowiedzialnym za regenerację systemu
korzeniowego (włośników) po zimie,
ale także duże ilości są wykorzystywane do budowy liści i pędów oraz do zagwarantowania jakości owoców. Największe zapotrzebowanie na potas
i azot przypada na połowę czerwca.
Znając te zasady można odpowiednio skomponować program fertygacji
czereśni rozpoczynając od podania
drzewom fosforu. Podczas kwitnienia A. Grenda polecał Kristalon Żółty
(N, P, K). Dla drzew na silnie rosnących podkładkach (siewka czereśni
ptasiej) dawka nawozu wynosi około
9 kg/ha/tydzień, dla drzew na słabo
rosnących podkładkach (‘PHL A’, ‘GiSelA 5’ i ze wstawkami skarlającymi)
– 12 kg/ha/tydzień (800–1000 drzew
na ha). W okresie do 4 tygodni po
kwitnieniu wzrasta zapotrzebowanie
na azot, potas i wapń, ponieważ budowana jest masa zielona, podstawa zaopatrzenia owoców w asymilaty.
W tym okresie polecany jest Kristalon
Niebieski o stosunku azotu do potasu
1 : 1, oraz YaraLiva Calcinit. Dawki
obu nawozów w przypadku podkładek silnie rosnących wynoszą 9 kg
Kristalonu Niebieskiego i 10 kg YaraLiva Calcinit, a dla podkładek słabo
rosnących i wstawek, odpowiednio,
12 kg + 15 kg/ha/tydzień. W ostatniej fazie przed zbiorem, kiedy następuje budowanie masy owoców wzrasta zapotrzebowanie drzew na potas,
dlatego od 4. tygodnia po kwitnieniu,
aż do zbiorów dobrym rozwiązaniem
jest podawanie Kristalonu Białego
(o stosunku azotu do potasu 1 : 2)
oraz nawozu YaraLiva Calcinit. Dawki obu w wypadku podkładek silnie
rosnących wynoszą: Kristalon Biały
10 kg/ha/tydzień i 6 kg/ha/tydzień
YaraLiva Calcinit, a w przypadku słabo
rosnących odpowiednio 15 i 8 kg/ha
na tydzień. A. Grenda informował, że
po zbiorze owoców nie można zapominać o fertygacji drzew, ponieważ
trzeba wzmocnić pąki kwiatowe na
następny sezon i liście, które przygotują drzewa do właściwego zimowania. Wówczas można zastoso-
Zdaniem doradcy
Piotr Gościło, niezależny doradca sadowniczy
► Nabrzmiewanie i rozchylanie się pąków kwiatowych na drzewach owocowych obserwowano już w pierwszej dekadzie marca. Sprzyjały temu temperatura powyżej 0°C oraz rozmarznięta
i wilgotna gleba. Rozwój roślin hamowały spadki temperatury
nocą, jednak można przypuszczać, że kwitnienie w br. może być
wczesne. Wilgotna pogoda sprzyja rozwojowi wielu patogenów
chorobotwórczych.
► Ochrona chemiczna roślin w okresie intensywnego wzrostu,
wymaga sprawnego technicznie i wykalibrowanego opryskiwacza.
Terminy zabiegów powinny uwzględniać warunki atmosferyczne,
fazy fenologiczne, stadia rozwojowe patogenów i szkodników.
Wykonując zabiegi wiosną należy także przestrzegać prewencji
dla pszczół. Dla skuteczności zabiegu istotny jest odczyn wody
do sporządzania cieczy roboczej. Przydatne bywają preparaty
uzdatniające wodę, które nie tylko zmieniają jej pH i twardość,
ale także eliminują wpływ substancji szkodliwych.
► Lustracje wczesnowiosenne są ważnym elementem racjonalnej ochrony przed chorobami i szkodnikami. Powinny być prowadzone indywidualnie na kwaterach, a nawet w obrębie odmian,
zawsze podczas dobrej pogody, ponieważ wówczas szkodniki są
aktywne. Pozwala to określić wielkość ich populacji i potencjalnego zagrożenia w odniesieniu do progów zagrożenia oraz podjąć
decyzję o konieczności wykonywania lub opóźnienia zabiegów
ochronnych. W pierwszej kolejności należy wybierać preparaty
bezpieczne dla fauny pożytecznej.
► Choroby grzybowe jabłoni wymagające ochrony od początku
wegetacji to parch i mączniak. W ich przypadku efekty zabiegów
nie zawsze są zadawalające, co najczęściej wynika ze zmieniających się warunków pogodowych oraz błędów obejmujących dobór
środka oraz techniki opryskiwania. Dlatego warto przypomnieć sobie zasady ochrony z dostępnych publikacji oraz przeanalizować
własne zapiski z poprzednich sezonów. Zwalczanie parcha jabłoni
polega głównie na zapobieganiu infekcjom. W przypadku silnego
zagrożenia nimi, zabiegi zapobiegawcze powinny być wykonywane
częściej, nawet na tzw. „zakładkę”. Należy wykorzystywać tylko
zarejestrowane preparaty, a w ich doborze wesprzeć się komunikatami sadowniczymi, które są opracowywane na podstawie
wskazania lokalnych stacji meteo. Nasilenie mączniaka jabłoni
wzrasta. Łagodne zimy sprzyjają jego rozwojowi nie tylko na odmianach podatnych, ale także innych, np. z grupy ‘Jonagoldów’.
W okresie cięcia zimowego, rozwoju pędów, liści i kwitnienia należy
wycinać porażone pędy. Coraz szersza gama środków (w tym preparaty siarkowe) umożliwia skuteczne zwalczanie. Sady porażone
należy intensywnie chronić już przed kwitnieniem.
Brunatna zgnilizna drzew pestkowych w ostatnich latach powoduje duże szkody w sadach czereśniowych i wiśniowych. Pierwsze
opryskiwania przeciwko niej wykonuje się w fazie białego pąka.
Torbiel śliw zwalczać należy w fazie białego pąka
► Rozwój szkodników może być bardziej intensywny, niż w latach poprzednich z uwagi na gorące lato w ub.r. i łagodną zimę.
Zabiegi ochronne należy prowadzić po dokładnych lustracjach,
uwzględniając progi ekonomicznego zagrożenia, stadia rozwojowe
szkodników, przebieg warunków atmosferycznych, zakres działania ś.o.r. i zalecenia strategii antyodpornościowej. Przędziorki
i pordzewiacze występują na wszystkich drzewach owocowych.
Do ograniczania ich populacji wiosną jest szeroka gama akarycydów, które przeważnie powinny być wspomagane adiuwantami.
Bardzo skuteczne są opryskiwania preparatami olejowymi, a także
mieszaniną tych ostatnich z preparatami chemicznymi. Preparaty
olejowe niszczą także miseczniki. Najlepsze efekty uzyskuje się
opryskując sady bezpośrednio przed wylęgiem szkodników z jaj
zimowych. Mszyce są polifagami. Niektóre gatunki zaczynają żerować już pod koniec marca (np. mszyca jabłoniowa). Zwalczanie
zalecane jest w początkowym stadium ich występowania. Jedynie wczesną wiosną można użyć do zwalczania tych szkodników
pyretroidu. Bawełnica korówka (zaliczana do mszyc) na zimę
ukryła się w strefie korzeniowej i spękaniach kory i drewna. Wcześnie zatem może pojawić się obrębie koron drzew, dlatego warto
pierwsze zabiegi wykonać już przed kwitnieniem. Także wtedy
duże zagrożenie stwarzają już zwójkówki. Szczególnie groźne są
gatunki zimujące w postaci gąsienic, ponieważ żerują w pąkach
FOT. 5. Andrzej Grenda z firmy
Yara Poland
wać Kristalon Czerwony w dawce
8–10 kg/kg/tydzień. Fertygację można zakończyć na początku lub w połowie sierpnia (‘Kordia’).
Dla gleb o wysokim pH (np. powyżej 7),
na których rośliny nie mogą pobrać
z podłoża fosforu i mikroelementów,
dobrym rozwiązaniem do fertygacji
jest użycie na początku wegetacji
nawozów KristalonTM Vega i KristalonTM Gena. Pierwszy z nich zawiera
fosfor w postaci polifosforanów, które są bardziej aktywne na tego typu
glebach.
Fertygacja jest prosta, gdy zachowa
się pewne zasady obejmujące użycie wysokiej jakości, dobrze rozpuszczalnych nawozów, przestrzega się
odpowiednich stężeń nawozów (optymalnie 0,05–0,3%, co daje 0,5–3 kg
nawozu rozpuszczonego w 1000 l
wody) – powiedział A. Grenda. Na glebach lżejszych fertygacja powinna być
wykonywana częściej, ponieważ mają
one słabszy kompleks sorpcyjny, niż
w gleby cięższe, na których może być
ona prowadzona np. dwa razy w tygodniu. Przy wysokiej wilgotności gleby lub po okresach opadów deszczu,
fertygacja powinna być prowadzona
po odczekaniu kilku dni i z ograniczeniem ilości wody oraz zwiększonym
stężeniem pożywki (0,3%).
Prelegent przypomniał, że nie miesza
się w jednym zbiorniku np. się saletry
wapniowej z nawozami wieloskładnikowymi z grupy Kristalon, z siarczanem magnezu i fosforanem monoamonowym Krista MAP.
Na etapie projektowania instalacji do
fertygacji dobrze jest przewidzieć układ
z oddzielnym zbiornikiem na kwas, który będzie służył do obniżania pH wody.
Często jej analiza wykazuje, że zawiera dużo wodorowęglanów i wapnia,
a przez to nie nadaje się do fertygacji.
Trzeba ją wówczas uzdatnić dodając
niewielką ilość kwasu azotowego. Nie
powinno się go podawać łącznie z nawozami do fertygacji, aby nie następowała destabilizacja składników pokarmowych, głównie mikroelementów.
Zanim przystąpi się do fertygacji
trzeba znać odczyn i skład chemiczny wody oraz zawartość składników
mineralnych w glebie. Konieczne są
zatem analizy chemiczne obu – powiedział A. Grenda.
fot. 1–5 A. Łukawska
kwiatowych. W niektórych sadach konieczne są zabiegi w fazie
zielonego pąka. Licinek tarninaczek ponownie pojawia się w sadach wiśniowych i wymaga zwalczania. Kwieciak jabłkowiec
stwierdzany jest w sadach zlokalizowanych w pobliżu zadrzewień
i lasów. Jeśli występował w poprzednim roku, należy rozważyć
zabieg zwalczający w bieżącym w okresie pękania pąków kwiatowych na jabłoniach. Miodówki, szczególnie gruszowe należy
kontrolować regularnie prowadząc lustracje i w razie konieczności
zwalczać zarejestrowanym preparatem. Przeziernik, wielkopąkowiec porzeczkowiec oraz roztocz truskawkowiec to szkodniki,
których zwalczanie należy rozpocząć już w kwietniu.
► Przygotowanie gleby przed sadzeniem drzewek obejmuje
jej użyźnienie (dostarczenie nawozów naturalnych i mineralnych
składników pokarmowych najlepiej na podstawie wyników analizy gleby), spulchnienie celem uzyskania struktury gruzełkowatej
i wyrównanie. Aby zniwelować efekt zmęczenie gleby należy zniszczyć chwasty trwałe oraz ograniczyć szkodniki i patogeny bytujące w glebie poprzez zapewnienie właściwych stosunków wodno-powietrznych. Prace agrotechniczne powinny obejmować także
użycie głębosza, grubera, szpadli mechanicznych, oraz różnych
agregatów uprawowych, aby glebę przygotować, tak by możliwe
było sadzenie drzewek sadzarką lub fryzem.
► Nawożenie doglebowe powinno być oparte na racjonalnych
przesłankach wynikających obserwacji wzrostu, plonowania roślin oraz ewentualnych niedoborów składników widocznych na
naziemnych częściach roślin w poprzednim sezonie. Nawożenie
dolistne przed kwitnieniem drzew służy efektywnemu dostarczeniu niezbędnych składników pokarmowych celem zapobieżenia
niedoborom w czasie, gdy korzenie nie są w stanie pobrać odpowiednich ich ilości z gleby. W okresie pękania pąków zalecane jest
opryskiwanie drzew nawozami zawierającymi cynk, w fazie mysiego ucha – potasowymi i wieloskładnikowymi, w okresie zielonego
pąka – zawierającymi żelazo i wieloskładnikowymi, w fazie różowego pąka – zawierającymi bor, wapń oraz fosfor. W tych terminach
można aplikować także nawozy zawierające wyciągi z alg morskich
lub aminokwasy. Produkty te pełnią rolę zwilżacza, poprawiają
wnikanie składników pokarmowych do tkanek roślin i odżywiają.
► Ochrona przed przymrozkami wiosennymi obejmuje opryskiwanie roślin na 24–48 godziny przed spodziewanym przymrozkiem środkami zawierającymi antyoksydanty (np. Compo Frost
Protect, Frostex), podgrzewanie powietrza w sadzie przy użyciu
stacjonarnych i mobilnych nagrzewnic, zamgławianie lub zraszanie
nadkoronowe. To ostatnie wymaga użycia znacznych ilości wody
(do 30 m3/godz./ha). Sadownicy mają też możliwość ubezpieczania
upraw przed klęskami losowymi, w tym przymrozkami.
► Cięcie i formowanie drzew można wykonywać nawet do dwóch
tygodni po kwitnieniu, ale dotyczy to głównie odmian wrażliwych
na niską temperaturę, drzew zbyt silnie rosnących oraz drzewek
po posadzeniu. Ochrona po cięciu obejmuje zabiegi związkami
miedzi, siarki, preparatami z zawierającymi EM-y lub srebro koloidalne – Viflo Chitosol Silver. Przed użyciem tych preparatów dobrze jest oczyścić rany zgorzelowe na pniu i gałęziach, znaczne
zabezpieczyć dodatkowo m.in. Funabenem Plus 03 PA lub środkiem Viflo Chitosol Silver.
► Zapylenie kwiatów roślin sadowniczych wymaga obecności
owadów zapylających. Dobrze jest pomyśleć o nich wcześniej
i zakupić murarki ogrodowe lub ule z trzmielami. Można także na
okres kwitnienia drzew wynająć ule z pszczołami. Umieszczenie
w sadzie owadów zapylających obliguje sadownika do zaniechania
ochrony insektycydowej na ten okres i opryskiwania fungicydami
poza godzinami oblotu owadów. Koncerny chemiczne włączają się
aktywnie w akcję ochrony owadów zapylających np. przez kampanię „Budujemy populację owadów zapylających” i dostarczanie
nasion kwiatów stanowiących pożytek dla pszczół.
► Jakość owoców po przechowywaniu w bieżącym sezonie jest
niższa, aniżeli w roku ubiegłym. Szybciej następuje utrata jędrności miąższu i pojawienie się chorób zarówno patogenicznych, jak
i fizjologicznych. Jabłka nadal przechowywane wymagają systematycznej kontroli. Wszystkie czynności kontrolne, związane z rozszczelnianiem i ponownym tworzeniem warunków gazoszczelnych
wymagają zachowania przepisów bhp.
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa.
Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie
i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj
zagrożenia oraz przestrzegaj zalecanych środków bezpieczeństwa.
Profesjonalne nawozy do dokarmiania dolistnego
upraw sadowniczych i warzywniczych
Wuxal Ascofol
2–3 l/ha
Ze względu na decydujący wpływ
na jakość i wielkość owoców
Wuxal Aminoplus 2-3 l/ha
W razie wystąpienia stresu i zwiększenia
odporności na choroby
Wuxal P45
1,5 l/ha
Zapylanie, podziały międzykomórkowe, dostarczanie
mikroelementów, posiada silne właściwości buforujące,
reguluje pH cieczy roboczej do optymalnego poziomu
Wuxal K40
3–5 l/ha
Dla polepszenia kwitnienia i zapylenia,
wzrostu odporności roślin na choroby i przymrozki
Wuxal Mikro
1l/ha
Uzupełnienie niedoborów mikro
i makroelementów, dodatek
do fungicydów
MADE IN GERMANY
Wuxal Boron
2–3 l/ha
Uzupełnienie boru, który ma decydujący
wpływ na kwitnienie i zapylanie
Prolectus
ŚĆ
NOWO
1,2 kg/ha
Nowy fungicyd do zwalczania
szarej pleśni w truskawce i nie tylko
Cuproxat 345 SC NOWOŚ
Ć
miedź w postaci
190 g/l; 3 l/ha
trójzasadowego siarczanu miedziowego
środki ochrony roślin, nawozy, akcesoria ogrodnicze
Dystrybutor:
PPUH Agromar M. Zieliński
Sklep w Warce
Ul. Wójtowska 39
05-660 Warka
Tel. (0-48) 667 26 36
e-mail: [email protected]
Sklep w Palczewie
Palczew Parcela 24
05-660 Warka
SPRZEDAŻ HURTOWA
I DETALICZNA
5
1
negatywnie oddziałując na jakość owoców.
Mszyce zimują zazwyczaj w postaci czarnych, wydłużonych jaj, które
w okresie zimowym widoczne są gołym okiem na pędach, najczęściej
w pobliżu pąków. Obserwacje w tym
okresie pozwalają zorientować się,
czy istnieje i jak wysokie jest ryzyko
ze strony tych szkodników. Pozwala
to zaplanować pierwsze zabiegi zwalczające po ruszeniu wegetacji.
Mszyce drzew owocowych
Bawełnica korówka (Eriosoma lanigerum) w naszych warunkach klimatycznych jest wyłącznie dzieworodna,
nie składa jaj, ponieważ w jej populacji nie występują samce. Może mieć
postać uskrzydloną lub bezskrzydłą,
której ciało (o długości 1,8–2,3 mm)
ma barwę zasadniczą brunatną do
brunatnoczarnej. Specyficzną wydzieliną tego szkodnika są cienkie, białe
nitki tworzące woskowy wełnisty nalot na powierzchni ciała. Ten gatunek
zasiedla głównie jabłonie, rzadko grusze, pigwy, głogi, irgi czy jarzębiny.
Żerując na powierzchni pni i gałęzi
bawełnice wbijają kłujkę swego aparatu gębowego do kambium. Nakłucia powodują deformację tych organów oraz powstawanie gąbczastych
narośli. Kora w tych miejscach pęka,
tworzą się otwarte rany, będące miejscem wnikania patogenów chorobotwórczych. Szkodnik jest szczególnie niebezpieczny w szkółkach oraz
w młodych nasadzeniach.
Zimują larwy na szyjce korzeniowej
i korzeniach. Wiosną (przełom kwietnia/maja) przechodzą na pień i gałęzie, zasiedlając głównie miejsca zranień, na czopach po usuniętych lub
złamanych pędach, uszkodzenia kory
przez mróz lub grad, później także na
pędach zielnych (fot. 1 na str. 1). Po
3–4 tygodniach larwy przekształcają
się w samice rodzące następne pokolenia larw (po ok. 125 szt. każda), co
daje początek licznym koloniom (do
10 w sezonie). Najliczniej mszyce te
występują wiosną i jesienią.
W przypadku mroźnych zim znaczna część larw bawełnicy ginie (już
w temperaturze –7°C), co ogranicza
ich liczebność. Naturalnym parazytoi­
dem, który w sezonie wegetacyjnym
zmniejsza populacje bawełnicy jest
osiec korówkowy. Jego rozwój odbywa się w ciele samic i larw szkodnika.
Po kwitnieniu jabłoni dwa drzewa
z koloniami bawełnicy na 50 poddanych kontroli pod kątem ich obecności przekraczają próg zagrożenia.
Podczas lustracji należy liczyć tylko
kolonie z białym, woskowym nalotem.
Zwalczanie chemiczne szkodnika
można przeprowadzić w momencie
pojawienia się pierwszych kolonii, od
fazy zielonego pąka. Do tego celu należy użyć insektycydu Mospilan 20 SP
(0,2 kg/ha) w mieszaninie z adiuwantem Slippa (0,2 l/ha). Jest to zabieg
jednorazowy. Po kwitnieniu jabłoni,
w przypadku licznych kolonii można
zastosować dodatkowo insektycydy:
Actara 25 WG (0,2 kg/ha) lub Movento 100 SC (2,25 l/ha).
Mszyca jabłoniowa (Aphis pomi;
fot. 2) występuje na jabłoni, gruszy, głogu, jarzębinie i irdze. Ciało
bezskrzydłej samicy o długości do
2,8 mm jest zielone, owalne (prawie okrągłe), opylone woskiem, zaopatrzone w ciemne, długie syfony.
Larwy są zielone. Uskrzydlone samice są mniejsze (ok. 2 mm długości)
i czarne. Matowe, czarne, opylone woskiem i podłużne jaja składane są na
powierzchni kory, głównie młodych
pędów. W ciągu roku może rozwinąć
się 10–16 pokoleń szkodnika.
Wylęgające się z zimujących jaj larwy
(co przypada na okres pękania pąków jabłoni) żerują na rozwijających
FOT. 2. Mszyca jabłoniowa
się liściach, później na wierzchołkach
młodych pędów, gdzie tworzą liczne
kolonie. Szkodnik może żerować też
na ogonkach liściowych i głównych
nerwach liści oraz na odrostach korzeniowych i tzw. „wilkach” – silnych
pędach jednorocznych. Osłabione
żerowaniem pędy zasychają, zimą
łatwo mogą przemarzać. Na wydzielanej przez mszyce rosie miodowej rozwijają się grzyby sadzakowe
(fot. 3), które ograniczają powierzchnię asymilacyjną liści.
Progiem zagrożenia po kwitnieniu
drzew, kiedy należy przejrzeć po
trzy długopędy na 50 drzewach, jest
15 pędów zasiedlonych na 150 kontrolowanych. Do zwalczania można wykorzystać: Pirimor 500 WG
(0,4 kg/ha), Teppeki 50 WG (0,14 kg
na ha), jeden z zarejestrowanych
pyretroidów (których można użyć
tylko wczesną wiosną: Decis Mega
50 EW, Karate 2,5 WG/Karate Zeon
050 CS, Sherpa 100 EC, Mavrik
240 EW; ten ostatni tylko do
12.05.2016 r.), Mospilan 20 SP
(0,125 kg/ha), Reldan 225 EC (2,25 l
na ha). Po kwitnieniu dodatkowo do-
FOT. 3. Grzyby sadzakowe na liściach i pędach jabłoni
puszczone są: Apacz 50 WG (0,1 lub
0,15 kg/ha), Calypso 480 SC (0,2 l
na ha), oraz działające mechanicznie:
Afik, AgriTtap Emulpar 940 EC, Siltac EC. W drugiej połowie lata można
zastosować: Pirimor 500 WG, Actarę
25 WG, Calypso 480 SC, Mospilan
20 SP, Reldan 225 EC oraz preparaty
działające mechanicznie i fizycznie.
Porazik jabłoniowo -babkow y
(Dysaphis plantaginea; fot. 4 na str. 6)
wiosną rozwija się na jabłoni, latem
zaś na babce lancetowatej (ale także
na zwyczajnej i wąskolistnej). Bezskrzydłe, dzieworodne samice są
ciemnoszare, beżowe, czasami różo-
we o długości do 2,5 mm. Uskrzydlone migrantki są ciemnoszare do
brunatnych. Młode larwy mają barwę
różową. Jaja są czarne, błyszczące.
Mszyca ta wyrządza znaczne szkody,
największe z zasiedlających jabłonie
gatunków mszyc. Od wczesnej wiosny
szkodnik żeruje na rozwijających się
liściach, pąkach kwiatowych oraz na
ich szypułkach. Zasiedlone liście zwijają się w poprzek nerwu głównego,
marszczą się i odbarwiają, po czym
żółkną i zasychają. Owoce z drzew
zasiedlonych przez szkodnika są
drobne, zdeformowane, ułożone na
pędach w grona (fot. 5). Na liściach
6
i owocach, na wydalanej
PONAD 250 ZASTOSOWAŃ
W ETYKIECIE!
Więcej na
www.sumiagro.pl
ŚRODEK OWADOBÓJCZY
Chroni sad od razu,
zabija szkodniki po kilku godzinach
CHROŃ PSZCZOŁY*
Wewnątrz opakowania:
— Mospilan® 20 SP – 5 szt. opakowania a’200 g
oraz w prezencie:
— MASKA OCHRONNA
niezbędna do wykonywania zabiegów ochrony roślin!
* Zgodnie z zaleceniami dobrej praktyki ochrony roślin,
w przypadku stosowania środka w trakcie kwitnienia upraw,
w celu ochrony pszczół i innych owadów zapylających
środek zaleca się stosować poza okresem
ich aktywności na plantacji.
Czy wiesz, że…
Shinigami (jap. 死神) – to personifikacja
Śmierci w kulturze japońskiej.
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie
i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Mospilan sady 258x185 SumiAgro ramka JW 2016.indd 1
10.03.2016 11:46
6
5
FOT. 4. Porazik jabłoniowo-babkowy…
a
b
FOT. 8. Mszyca brzoskwiniowo-trzcinowa na brzoskwini (a) i moreli (b)
FOT. 5. i …zdeformowane przez niego jabłka
FOT. 9. Mszyca wiśniowa na czereśni
FOT. 6. Liście uszkodzone przez porazika jabłoniowo-szczawiowego
FOT. 7. Mszyca brzoskwiniowa
przez mszyce spadzi rozwijają się
grzyby sadzakowe.
Zimują jaja na cienkich gałązkach,
w pobliżu pąków. Na przełomie marca/kwietnia wylęgają się z nich larwy, a po 2–4 tygodniach są już bezskrzydłe samice, odznaczające się
bardzo dużą płodnością (mogą rodzić
po 180 larw). Na jabłoni może rozwijać się 6–8 pokoleń szkodnika. Jeszcze w kwietniu pojawiają się w koloniach liczne, uskrzydlone osobniki,
które przelatują na drugiego żywiciela (upalne wiosna i lato przyspieszają
ten proces).
Próg szkodliwości przed kwitnieniem
to 10 pąków z koloniami/200 przejrzanych (na 10 losowo wybranych
drzewach należy przejrzeć po 20 pąków). Po kwitnieniu natomiast jest
to jedno drzewo zaatakowane przez
mszyce na 50 obejrzanych. Zwalczanie jest takie samo jak w wypadku
mszycy jabłoniowej. Szkodnik jest
ograniczany również podczas wiosennych zabiegów przeciwko gąsienicom zwójkówek.
Mszyca jabłoniowo-zbożowa (Rhopalosiphum insertum) ma także
dwóch żywicieli. Wiosną są to jabłonie, grusze, głogi, jarzębiny, latem
– różne trawy, w tym zboża. Bezskrzydłe dzieworódki są jasnozielone, uskrzydlone migrantki natomiast
zielone z ciemnymi plamami na ciele
o długości 2,4–2,5 mm. Mszyce powracające we wrześniu z traw na jabłonie celem złożenia jaj zimowych są
zielone lub jasnobrunatne o długości
1,5–1,8 mm długości. Jaja zimowe są
czarne, błyszczące, składane na powierzchni kory starszych gałęzi oraz
na krótkopędach w pobliżu pąków.
Larwy wylęgają się przed pękaniem
pąków jabłoni, na przełomie marca
i kwietnia. Początkowo żerują pod
łuskami pąków, potem na szypułkach
kwiatowych i ogonkach liściowych,
wreszcie na dolnej stronie liści. Pod
koniec kwitnienia jabłoni, w drugim
pokoleniu powstają formy uskrzydlone, przelatujące na trawy.
Ze względu na krótki okres żerowania
na jabłoni, szkodnik ten nie powoduje
większych szkód.
Porazik szczawiowy (mszyca jabłoniowo-szczawiowa; Dysaphis radicicola) wiosną występuje na jabłoniach,
a latem na szczawiu. Bezskrzydłe
dzieworódki są szarozielone, larwy
– różowe. Uskrzydlone migrantki są
szaroczarne, a jaja czarne i błyszczące. Mszyce żerują na dolnej stronie
liści, skutkiem czego blaszki liściowe uwypuklają się, brzegowo zwijają
i przebarwiają na różowokarminowy
kolor (fot. 6). Początkowo, gdy jeszcze
nie widać obecności mszyc, pierwszą
ich oznaką są wędrujące po pędach
mrówki.
Mszyca brzoskwiniowa (Myzus persicae; fot. 7) występuje na brzoskwini i śliwie lubaszce oraz innych roślinach uprawnych i dziko rosnących.
Bezskrzydłe dzieworódki mają zmienne zabarwienie, mogą być zielone,
żółtozielone lub różowe i dorastają
do 1,8–3 mm długości. Osobniki
uskrzydlone mają czarne głowę i tułów. Zasiedlone liście żółkną, skręcają się, po czym zasychają, a pędy
nie rosną. Stają się wrażliwsze na
przymrozki.
Larwy mszycy brzoskwiniowej wylęgają się z jaj wiosną i żerują na młodych
liściach, potem na pędach. Od połowy
maja formy uskrzydlone przelatują na
ziemniaki i inne rośliny. Jesienią powracają na brzoskwinie, gdzie przeobrażają się w pokolenie płciowe, którego samice składają jaja zimowe. Na
brzoskwini rozwijają się trzy pokolenia.
Zwalczanie należy przeprowadzić
w momencie pojawienia się pierwszych kolonii, używając do tego celu insektycydów: Sherpa 100 EC (0,3 l/ha),
preparatów działających mechanicznie i fizycznie (Afik, Emulpar 940 EC,
Siltac EC) lub na odpowiedzialność
użytkownika Mospilan 20 SP w mieszaninie z adiuwantem Slippa, lub
preparatu Calypso 480 SC.
Mszyca brzoskwiniowo-trzcinowa
(Hyalopterus amygdali; fot. 8) występuje na brzoskwiniach i morelach.
Postać dorosła jest zielona i pokryta nalotem woskowym, ma brązowe
syfony. Larwy i postaci uskrzydlone
są czarne. Żerując na spodniej stronie liści nie wywołują ich deformacji.
Silnie porażone liście oraz zawiązki
mogą opadać. Mszyca ta wydziela
dużą ilość spadzi.
Larwy wylęgają się z jaj zimowych
w okresie pękania pąków brzoskwini,
latem przelatują na trzcinę. W ciągu
roku rozwija się kilkanaście pokoleń
szkodnika.
Mszyca śliwowo-trzcinowa (Hyalopterus pruni) występuje na śliwach.
Ciało tego szkodnika może mieć długość 1,5–2,9 mm i jest jasnozielone,
pokryte woskiem. Mszyca zasiedla
obficie spodnią stronę liści, nie powodując ich zniekształceń i odbarwień.
Osłabione w wyniku żerowania pędy
mają zdecydowanie mniej asymilatów
z chorych liści, stąd też są słabsze od
niezasiedlonych. Wydzielana przez
mszyce spadź obficie pokrywa liście
oraz owoce. Mszyca ta raczej nie zasiedla młodych pędów.
Zimują jaja na najmłodszych pędach
roślin sadowniczych. W kwietniu wylęgają się z nich larwy, po 3–4 tygodniach są już postaci dorosłe. Wiosną
i latem może się rozwijać kilkanaście
pokoleń mszycy. Pojawiające się już
w maju osobniki uskrzydlone przelatują na trzcinę, a jesienią wracają na
śliwę, aby złożyć jaja.
Mszyca śliwowo-chmielowa (Phorodon humuli) wiosną występuje na
śliwach oraz wiśni antypce, latem na
chmielu. Formy bezskrzydłe są jasno- lub żółtozielone z podłużną linią
na grzbiecie, uskrzydlone są czarne.
Szkodnik zasiedla dolną stronę liści
i najmłodsze pędy, tworząc liczne kolonie. Liście takie mają zagięte brzegi, a pędy słabo rosną. Mszyca jest
szczególnie groźna w szkółkach oraz
w młodych nasadzeniach, ponieważ
jest wektorem wirusa szarki śliw.
Na przełomie marca i kwietnia z jaj
wylęgają się larwy. Po dwóch tygodniach tworzą się dzieworodne samice. W czerwcu część form uskrzydlonych przelatuje na chmiel (po czym
wraca na śliwę jesienią), reszta dalej
rozwija się na śliwie, na której tworzy
4 lub 5 pokoleń.
Mszyca śliwowo-kocankowa (Brachycaudus helichrysi) wiosną występuje na śliwach, od czerwca – na roś­
linach zielnych z rodziny złożonych
(astry, złocienie, kocanka piaskowa).
Postaci dorosłe są jasnozielone, czasem różowe, uskrzydlone cechuje jaśniejszy odwłok. Szkodnik zasiedla
najmłodsze liście i pędy, powodując
ich silne skręcanie. Dodatkowo jest
głównym wektorem wirusowej ospowatości śliw (szarki).
Zimują jaja między zewnętrznymi łuskami pąków. W marcu wylęgają się
larwy, które przechodzą do wnętrza
pąków (tam rozwijają się trzy pierwsze pokolenia dzieworódek). Od połowy maja formy uskrzydlone przelatują
na rośliny zielne. Jesienią wracają na
śliwy, gdzie powstaje pokolenie płciowe, którego samice składają jaja na
pąkach.
Zwalczanie mszyc na śliwie dobrze
jest rozpocząć od zabiegu przed kwitnieniem (w fazie zielonego pąka).
Wówczas można zastosować: Calypso 480 SC, Mospilan 20 SP solo lub
w mieszaninie z adiuwantem Slippa
oraz jeden z zarejestrowanych pyretroidów (Decis Mega 50 EW, Patriot
100 EC, Sherpa 100 EC). Po kwitnieniu rezygnuje się z pyretroidów, a dochodzą do użycia preparaty działające mechanicznie i fizycznie (Afik,
Emulpar 940 EC, Siltac EC). W czasie
wzrostu zawiązków dodatkowo można użyć insektycydu Cyren 480 EC.
Mszyca wiśniowa (syn. wiśniowo-przytuliowa; Myzus cerasi) występuje na czereśniach (fot. 9) i wiśniach,
latem na chwastach – przytulii czepnej i przetaczniku. Gruszkowatego
kształtu formy dorosłe są czarne
o długości 1,8–2,4 mm, a larwy brunatne. Szkodnik tworzy liczne kolonie na wierzchołkowych częściach
młodych pędów, zasiedlając również
liście. Zaatakowane młode liście
zwijają się spiralnie, tworząc zbite,
ciemnozielone gniazda. Pędy przestają rosnąć. Najsilniej porażone liście
zasychają i opadają. Mszyca zasiedla również szypułki kwiatowe, ogonki
owoców oraz owoce.
Zimują jaja w pobliżu pąków, pojedynczo lub w złożach do 11 sztuk. W momencie pękania pąków drzew wylęgają się larwy, które po wstępnym żerowaniu w tym miejscu przenoszą się na
spodnią stronę liści oraz na najmłodsze pędy. Na przełomie maja i czerwca osobniki uskrzydlone przelatują na
chwasty, ale część populacji zostaje
na drzewach. Na wiśniach rozwija się
nawet 10–13 pokoleń szkodnika, na
czereśniach może być ich 6–7. Im cieplejsza i suchsza wiosna, tym więcej
pokoleń. Mszyca jest szczególnie niebezpieczna w szkółkach oraz w młodych nasadzeniach.
Progiem zagrożenia dla czereśni i wiśni jest jedno drzewo z koloniami na
50 przeglądanych, od kwietnia do lipca. Kontrolować należy głównie zakończenia pędów.
Do zwalczania w czereśniach, po
kwitnieniu można użyć na własną
odpowiedzialność pyretroidu Patriot
100 EC lub preparatu Mospilan 20 SP,
ewentualnie działających mechanicznie i fizycznie środków: Afik, Emulpar
940 EC lub Siltac EC. Po zbiorze należy zrezygnować z pyretroidu.
Przed kwitnieniem wiśni można zastosować: Calypso 480 SC,
7
Mospilan 20 SP, pojedynczo lub z adiuwantem Slippa, ewentualnie jeden z pyretroidów: Patriot 100 EC lub Sherpa
100 EC. Po kwitnieniu można dodatkowo sięgnąć po preparaty działające
mechanicznie i fizycznie (Afik, Emulpar
940 EC, Siltac EC), wyłączając jednak
pyretroid Sherpa 100 EC. Po zbiorze
należy wyłączyć również pyretroid Patriot 100 EC.
Wrogowie mszyc
Niezwykle ważną rolę w ograniczaniu
liczebności mszyc odgrywa walka biologiczna, w której szkodniki pożytkowane są przez parazytoidy lub owady
drapieżne. Dla nich mszyce i ich larwy
stanowią źródło pokarmu. Są to pospolite biedronki, złotooki, skorki, pająki, czy też pasożytnicze błonkówki.
Niestety, zdarza się, że te pożyteczne
owady pojawiają się zbyt późno, kiedy
mszyce zbytnio się namnożą. Miejmy
nadzieję, że sposób ten będzie mógł
być wykorzystany w niedalekiej przyszłości, jednakże stosujący je sadownicy muszą uzbroić się w cierpliwość,
ponieważ efekt w postaci martwych
szkodników można zauważyć po dłuższym czasie, niż w przypadku walki
chemicznej. Z drugiej strony, coraz
częściej słyszy się opinie o malejącej
skuteczności chemii. Może być to spowodowane nasilającą się odpornością
mszyc na nagminnie stosowane środki owadobójcze. W ślad za wycofanymi
preparatami, nie idzie w sukurs szybka rejestracja nowości o dużej skuteczności działania. Zgodnie z zasadami wprowadzonej u nas od 1 stycznia
2014 r. integrowanej ochrony, należy
posiłkować się innymi, niechemicznymi sposobami zwalczania organizmów
szkodliwych, w tym również metodami
biologicznymi.
Pamiętajmy o przędziorkach
wiosną
Dr Alicja Maciesiak, Skierniewice
W
wielu sadach przędziorki wyrządzają każdego roku znaczne
szkody. Te maleńkie roztocza wysysają zawartość komórek miękiszu, co powoduje zwiększenie transpiracji oraz zmniejszenie
fotosyntezy. Na zaatakowanych drzewach owoce nie wyrastają
i gorzej wybarwiają się. Słabiej zawiązują się pąki kwiatowe na rok następny, a drzewa są bardziej podatne na przemarzanie zimą.
Objawy występowania
W wyniku żerowania przędziorków
dochodzi do przebarwienia blaszek
liściowych – początkowo w postaci
jasnych punkcików, które zlewają się
w większe plamy. Potem następuje
szarzenie i brązowienie uszkodzonych liści (fot. 1), a następnie ich zasychanie oraz opadanie. W przypadku licznej populacji w drugiej połowie
lata, samice przędziorka owocowca
mogą składać jaja zimowe w zagłębienia szypułkowe lub kielichowe
owoców (fot. 2 na str. 6), natomiast
samice przędziorka chmielowca
w miejscach tych gromadzą się na zimowanie. Owoce z obecnością takich
jaj lub samic tracą wartość handlową.
Z tego względu, na obecność i liczebność tych szkodników należy zwracać uwagę od początku wegetacji.
Nie ulega wątpliwości, że przędziorki
będą stanowić duże zagrożenie w sadach, w których jesienią poprzedniego roku ich populacja była wysoka.
W obecnym sezonie również należy
kontrolować ich obecność w sadach,
w których w poprzednim roku ich liczebność do zbiorów była niewielka,
ponieważ długa i ciepła jesień sprzyjała składaniu jaj zimowych (fot. 3).
Jeszcze w połowie listopada na drzewach obecne były samice przędziorka
owocowca, które składały jaja.
W poprzednim sezonie wegetacyjnym
wielu sadowników dobrze zniszczyło
przędziorki wiosną. Jednak w niektórych sadach, w dalszej części sezonu
wegetacyjnego trzeba było przeprowadzić drugi zabieg zwalczający. Czasami w drugiej połowie lata pojawiał się
także przędziorek chmielowiec, a jeśli
go dobrze nie zwalczono, to jego samice zimują w sadzie. Z tego względu
od wiosny trzeba monitorować liczebność tych szkodników w sadzie.
a
b
FOT. 1. Objawy żerowania przędziorka owocowca (a) i przędziorka
chmielowca na jabłoni (b)
Nissorun Strong Nissorun Strong
fot. 1–7, 9 E. Żak
fot. 8 A. Łukawska
Lustracje podstawą ochrony
Systematyczne lustracje są podstawą skutecznej walki z tymi szkodnikami. Pierwszą wykonuje się w okresie
bezlistnym, przeglądając gałęzie na
obecność jaj zimowych przędziorka
owocowca. Z sadu o powierzchni do
5 ha przegląda się po jednej dwu- lub
trzyletniej gałęzi z 40 drzew. Obecność złóż jaj o średnicy 0,5 cm lub
większej oznacza, że został przekroczony próg szkodliwości i konieczny
Nissorun
Strong
jest zabieg zwalczający przed kwitnieniem drzew. Nie można pominąć lustracji na obecność form ruchomych
szkodnika na jabłoniach w fazie różowego pąka kwiatowego. Przegląda
się wówczas po jednej rozetce liściowo–kwiatowej umieszczonej w środku
korony (z 40 drzew). Próg zagrożenia
jest przekroczony, jeśli stwierdzi się
trzy formy ruchome na jednym liściu.
Dalsze lustracje należy wykonywać
systematycznie, nie rzadziej niż co
14 dni. Do połowy lipca próg zagrożenia stanowią trzy formy ruchome przypadające na jeden liść, a od połowy
lipca – siedem form ruchomych. Jeśli,
w którymkolwiek terminie liczebność
przędziorków osiągnie próg szkodliwości, niezwłocznie trzeba wykonać
zabieg zwalczający. W obecnym sezonie w wielu sadach, zarówno jabłoniowych, jak i gruszowych, wiosną konieczne będzie zwalczanie tych
8
szkodników.
250 SC
Nissorun
250 SC
Strong
SILNY ŚRODEK PRZĘDZIORKOBÓJCZY
jeszcze silniejsze uderzenie
w przędziorki!
Nissorun
Strong
Nowa receptura, nowoczesna formulacja
Skutecznie zwalcza przędziorki w uprawie jabłoni,
gruszy*, truskawki*, pomidora*, papryki* i ogórka*
Zwalcza jaja, larwy i nimfy przędziorków
Selektywny dla owadów pożytecznych
Zastosuj Nissorun Strong:
samodzielnie, w dawce 0,4 l/ha
lub
w mieszaninie z preparatami olejowymi, w dawce 0,2 l/ha
Nissorun
Strong
250 SC
*rejestracja w uprawach małoobszarowych
Czy wiesz, że...
Judo, dżudo (jap. 柔道 – dosł. „łagodna droga”) – to sztuka walki powstała w Japonii
pod koniec XIX w. Jej technika opiera się na rzutach, chwytach oraz uderzeniach,
z tym że te ostatnie stosowane są tylko w judo tradycyjnym; judo sportowe
koncentruje się na rzutach i chwytach.
NISSORUNi NISSORUNi
STRONG
STRONG 250 SC
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie
i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Nissorun Strong 258x185 SumiAgro ramka JW 2016.indd 1
10.03.2016 11:53
8
7
FOT. 2. Samice przędziorka owocowca składają jaja
zimowe w zagłębienia kielichowych owoców
Zabiegi wczesnowiosenne
Wiosną do walki z przędziorkiem owocowcem można użyć środków zawierających olej parafinowy. Obecnie do
tego celu na jabłoni stosować można Catane 800 EC, Promanal 60 EC
i Treol 770 EC, a na gruszy Catane
800 EC. Polscy sadownicy niechętnie
sięgali po preparaty z tej grupy. Zaczęli ich używać, gdy w sadach pojawiły
się rasy przędziorków odporne na najczęściej stosowane środki chemiczne
oraz wycofano z handlu wiele akarycydów powszechnie wykorzystywanych
w ochronie. Wówczas przekonali się
o dobrym działaniu wymienionych preparatów. W niektórych latach po zastosowaniu środków z tej grupy populacja przędziorków była bardzo niska
do końca sezonu, w innych trzeba było
wykonać jeszcze jeden zabieg. Wysoką skuteczność preparatów olejowych
uzyskuje się tylko wówczas, gdy ciecz
robocza zostanie dokładnie naniesiona i pokryje powierzchnię szkodnika
tworząc warstwę nieprzepuszczalną
dla powietrza. Biorąc pod uwagę, że
jaja zimowe przędziorka owocowca
znajdują się głównie na dolnej stronie
gałęzi i pędów, a przede wszystkim
wokół pąków w różnych spękaniach
kory, dokładne ich pokrycie olejem
FOT. 3. Złoża jaj zimowych przędziorka owocowca na
pędzie jabłoni
nie jest łatwe. Z tego względu pomimo
tego, że środki te stosuje się wczesną
wiosną należy używać nie mniej niż
1000 l cieczy użytkowej na ha. W niektórych krajach zaleca się, aby stosując oleje używać 500 l cieczy na każdy
metr wysokości korony drzew. Efektywność zabiegu zwiększa dwukrotny przejazd każdym międzyrzędziem
w przeciwnych kierunkach (fot. 4). Postępowanie takie zapewnia dokładne
naniesienie cieczy roboczej do miejsc,
w których znajdują się jaja. Preparaty olejowe należy stosować w ciepły
słoneczny dzień przy temperaturze
nie niższej niż 5–10°C. Należy zwrócić uwagę, aby dobę przed ich użyciem i po opryskiwaniu nie było przymrozków, bo wówczas mogą wystąpić
objawy fitotoksyczności na liściach.
Preparaty te najlepsze wyniki wykazują, gdy są naniesione na drzewa na
krótko przed rozpoczęciem wylęgania
się larw przędziorków z jaj zimowych.
W tym okresie szybko rozwija się embrion, a zatem proces oddychania jest
bardzo intensywny, odbywa się częsta wymiana powietrza. Zastosowane
w tym czasie preparaty olejowe zatykają przetchlinki nie przepuszczając
powietrza, w następstwie czego rozwijające się larwy giną. W odniesieniu do faz fenologicznych termin ten
zbiega się z początkiem fazy zielonego pąka kwiatowego na odmianach
jabłoni, które wcześniej rozpoczynają
wegetację (‘Idared’, ‘Ligol’) oraz z fazą
mysiego uszka na odmianach później
ją rozpoczynających (‘Gloster’).
Pamiętać należy, że preparaty olejowe nie zwalczają przędziorka chmielowca. U gatunku tego zimują samice, które wiosną zaczynają opuszczać
swoje kryjówki zimowe i później składają jaja. Tak więc w sadach, w których w poprzednim sezonie licznie
występował ten gatunek szkodnika,
lustracje na jego obecność należy wykonać w fazie różowego pąka jabłoni
i zwalczać go wówczas, gdy zostanie
przekroczony próg szkodliwości.
W dalszej części sezonu
W handlu znajdują się również środki wspomagające zwalczanie szkodników, w tym przędziorków, działające mechanicznie takie jak Emulpar
940 SC (zawierający olej roślinny
z lnianki), Siltac EC (zawierający polimery silikonowe) oraz Afik (zawierający polisacharydy). Wymienione preparaty zastosowane w odpowiednim
terminie dobrze zwalczają również
przędziorki. Emulpar 940 EC najlepiej jest wykorzystać do zwalczania
FOT. 4. Aplikacja oleju parafinowego na jabłoniach
KOMUNIKAT
Jubileusz 95-lecia Wydziału Ogrodnictwa,
Biotechnologii i Architektury Krajobrazu SGGW
Wydział Ogrodnictwa, Biotechnologii i Architektury Krajobrazu Szkoły Głównej Gospodarstwa
Wiejskiego w Warszawie
zaprasza wszystkich Absolwentów do udziału w Jubileuszu 95-lecia tej jednostki naukowej,
który odbędzie się 16 kwietnia br. na terenie Kampusu SGGW.
Chętni proszeni są o zarejestrowanie się do 16 marca br. na stronie internetowej
tego wydarzenia lub przesłanie wypełnionego formularza rejestracyjnego pocztą
tradycyjną bądź elektroniczną na adres komitetu organizacyjnego.
Więcej informacji: SGGW, Wydział Ogrodnictwa, Biotechnologii i Architektury Krajobrazu,
Katedra Roślin Warzywnych i Leczniczych,
ul. Nowoursynowska 159, 02-776 Warszawa, tel. 606 959 555,
http://95lat.wobiak.sggw.pl, e-mail: [email protected]
FOT. 5. Objawy żerowania przędziorków
na gruszy
jaj zimowych przędziorka owocowca.
Afik i Siltac EC mogą być zastosowane
w okresie wylęgania się młodych larw
przędziorka owocowca przed kwitnieniem lub w późniejszym okresie wegetacji podczas dominacji jaj letnich
i młodych larw. Środki te jednak najlepiej jest wykorzystać w pierwszej
połowie sezonu wegetacyjnego, bowiem zastosowane latem w pewnych
warunkach mogą wykazywać objawy
fitotoksyczności na owocach. Jeśli
wczesną wiosną nie wykona się zabiegu środkami olejowymi lub wspomagającymi, wówczas przed kwitnieniem
przędziorki trzeba zwalczyć typowym
akarycydem.
Zastosowany w tym okresie środek
powinien dobrze niszczyć przede
wszystkim młode stadia larwalne.
Powinien on być również bezpieczny
dla pszczół i innych owadów zapylających. Spośród akarycydów polecanych obecnie do zwalczania przędziorków na jabłoni przed kwitnieniem
można zastosować Apollo 500 SC
(0,4 l/ha), Nissorun 050 EC (0,9 l/ha),
Nissorun Strong 250 EC (0,4 l/ha),
Zoom 110 SC (0,45 l/ha). Wymienione środki powinny być aplikowane na
początku wylęgania się larw z jaj zimowych. Ma to miejsce najczęściej
w fazie zielonego lub na początku różowego pąka kwiatowego.
Po wylęgnięciu się znacznej liczby larw z jaj zimowych wykorzystać
można Ortus 05 SC/Amarant 05 SC
(1–1,5 l/ha), Milbeknock 10 EC/Koromite 10 EC (0,75–1,0 l/ha) lub Kanemite 150 SC (1,875 l/ha). Preparat
Apollo 500 SC przez wiele lat był powszechnie stosowany i ceniony przez
sadowników. Częste jego stosowanie
doprowadziło jednak w wielu sadach
do selekcji ras przędziorków odpornych na ten środek. Ponadto jest on
trudno dostępny w handlu. Znanego dobrze sadownikom Nissorunu
050 EC nie będzie już w sprzedaży.
W obecnym sezonie może być on
jeszcze stosowany, a termin zużycia
jego zapasów upływa 30.11.2016 r.
W jego miejsce pojawiła się nowa
formulacja tego środka – Nissorun
Strong 250 SC. Terminy stosowania
są podobne jak Nissorunu 050 EC.
Dobre wyniki zwalczania przędziorków w czasie wylęgania się larw z jaj
zimowych uzyskać można stosując
Zoom 110 SC. Środek ten najskuteczniej zwalcza młode larwy, wykazuje również działanie jajobójcze oraz
ogranicza rozrodczość samic. Biorąc
pod uwagę specyfikę działania preparatu, można zaplanować jego użycie
również do zwalczania letnich pokoleń
przędziorków. Pamiętać jednak trzeba, że stosować go można tylko raz
w sezonie. Wielu sadowników zwalczając przędziorki tym akarycydem
przed kwitnieniem, miesza go z fungicydem Captan 80 WG. Środek stosowany w tej mieszaninie wykazywał
wysoką skuteczność, podobną jak
użyty pojedynczo.
W fazie różowego pąka kwiatowego
do eliminowania tych roztoczy można użyć środka Ortus 05 SC lub jego
odpowiednika Amarant 05 SC. Ich
wysoką skuteczność uzyskać można
jedynie w tych sadach, w których nie
występują rasy odporne przędziorków
na tzw. meti-akarycydy. Przed kwit-
nieniem do zwalczania przędziorków
można również zastosować akarycydy, których substancją aktywną
jest milbemektyna – Milbeknock
10 EC i Koromite 10 EC. Zwalczają
one młode larwy, osobniki dorosłe
oraz jaja zimowe przędziorków, nie
niszczą natomiast jaj letnich. W odróżnieniu od innych akarycydów środki oparte na milbemektynie działają
nie tylko powierzchniowo, ale również
wgłębnie. Z tego względu powinny być
stosowane w warunkach zapewniających dobre wnikanie do tkanek roślin.
Nie powinny być zatem używane podczas dużego nasłonecznienia, które
przyczynia się do szybkiego wysychania cieczy roboczej i uniemożliwia jego
wnikanie do tkanek opryskiwanych
drzew. Milbeknock 10 EC/Koromite
10 EC na niektórych odmianach jabłoni trzeba stosować bardzo ostrożnie,
ponieważ mogą wywoływać objawy
fitotoksyczności. Dotyczy to przede
wszystkim odmiany ‘Golden Delicious’.
Natomiast na odmianach ‘Gala’
i ‘Braeburn’, należy zachować pięciodniowy odstęp przed i po zastosowaniu innych środków.
W obecnym sezonie wegetacyjnym
powinien być dostępny w handlu akarycyd Kanemite 150 SC. Jego substancją aktywną jest acekwinocyl.
Zwalcza wszystkie stadia rozwojowe, ale optymalnym terminem jego
użycia jest okres wylęgania się młodych larw. Najlepiej zastosować go
przy minimum 20% wylęgniętych larw.
Tak więc idealnym terminem wykonania zabiegu jest faza różowego pąka
kwiatowego.
W ub.r. przędziorki bardzo licznie wystąpiły w sadach gruszowych (fot. 5).
Kilka lat temu, gdy do walki z miodówką gruszową stosowano środki
zawierające abamektynę (Acaramic
018 EC) populacja przędziorka była
bardzo mała. W ostatnim sezonie
mimo czasem kilkukrotnego użycia
abamektyny liczebność tych szkodników była duża. Dlatego w obecnym
sezonie na obecność przędziorków
na gruszy trzeba zwrócić szczególną
uwagę. Lista środków do eliminacji
tych roztoczy na gruszy jest dość uboga. W tym celu stosować można Ortus
05 SC/Amarant 05 SC (1 l/ha) oraz
Nissorun Strong 250 SC (0,4 l/ha).
Zwalczając przędziorki przed kwitnieniem pamiętać należy, że wysoką skuteczność użytego środka zapewnia
właściwy termin jego zastosowania.
Ustalić go można jedynie na podstawie często przeprowadzanych obserwacji rozwoju przędziorków. W praktyce sadowniczej decyzję o terminie
wykonania zabiegu podejmuje się
niestety często wyłącznie w oparciu
o rozwój faz fenologicznych. Takie postępowanie nie daje zadowalających
wyników. W sadach, w których podczas lustracji wiosennych stwierdza
się obecność jaj zimowych przędziorka owocowca, trzeba zaplanować ich
zwalczanie już przed kwitnieniem. Pamiętać należy o zasadzie, że im lepiej
wyniszczymy te uciążliwe szkodniki
przed kwitnieniem tym mniejsze będą
problemy z nimi w dalszej części sezonu wegetacyjnego.
fot. 1, 3, 5 A. Maciesiak
fot. 2, 4 A. Łukawska
9
Konstrukcje, rusztowania i sieci
antygradowe w uprawach sadowniczych
Piotr Gościło, niezależny doradca sadowniczy
K
oszty założenia i prowadzenia sadów intensywnych w pierwszych latach są wysokie. Wraz z intensyfikacją sadownictwa zaistniała potrzeba, a wręcz konieczność budowy coraz trwalszych konstrukcji podtrzymujących i stabilizujących drzewka. Coraz częściej występujące opady gradu, to
z kolei przyczyna montowania sieci antygradowych. W przypadku czereśni opłacalne stało się zakładanie osłon foliowych do ochrony przed deszczem oraz siatek chroniących przed ptakami. Te ostatnie
montuje się czasem także w sadach wiśniowych oraz na plantacjach borówek. Pojawiają się też próby
szczelnego okrywania upraw sadowniczych siatkami o bardzo drobnych oczkach, chroniącymi je przed
szkodnikami.
od strony nawietrznej, w odległości
około 10 cm od drzewek.
Podczas suszy, w instalowaniu pali
pomocne są świdry wodne lub mechaniczne (fot. 4). Ważne, żeby nie
wkopywać pali bezpośrednio po zaimpregnowaniu, gdyż zwykle prowadzi to do uszkodzenia korzeni, osła-
bienia wzrostu drzewek, a niekiedy
ich całkowitego zamierania. Na rynku
dostępnych jest wiele impregnatów,
w tym siarczan miedzi. Nie można impregnować pali w oleju kreozotowym.
Konstrukcje wspierające w formie
podpór całorzędowych stosowane
są w sadach jabłoniowych 10
Podpory
Obecnie sadzone drzewa owocowe
same nie mogą utrzymać się w pozycji pionowej, głównie z uwagi na słabo
rosnące podkładki, ale także z powodu zmiany sposobu ich prowadzenia
(korony „wyszczuplone”, o wysokości
do 3,2–3,7 m) i obfitego owocowania.
Do ustabilizowania drzew można stosować podpory indywidualne (fot. 1),
ale przeważnie używa się obecnie
solidnych konstrukcji wspierających
całe rzędy (fot. 2).
Podpory indywidualne to przeważnie drewniane pale o średnicy 6–
12 (14) cm i wysokości 2,5–3,5 m. Po
impregnacji mogą w sadzie przetrwać
do 12–15 lat. Musi to być jednak impregnacja całych pali i wykonana pod
ciśnieniem. Jeśli jest impregnowana
jedynie część zakopywana w ziemi i niewielka ponad nią (fot. 3 na
str. 10), wtedy pale wytrzymują 3–
5 lat. Kołki drewniane są wkopywane w glebę na głębokość 0,5–0,7 m,
FOT. 1. Stabilizację drzew
zapewniają podpory indywidualne
Bardzo szybkie parzące działanie chwastobójcze –
efekt po 3-5 dniach
Skuteczne zwalczanie uciążliwych chwastów
np. wierzbownicy gruczołowatej
Nowoczesna formulacja zawierająca kompleks
8 adiuwantów
FOT. 2. Obecnie bardziej
popularny jest system stabilizacji
całorzędowej
Raptor 205x285 Arysta JW 2016.indd 1
07.03.2016 10:52
10
9
FOT. 3. Drewniane pale impregnowane tylko w części
zagłębionej w glebie
i gruszowych częściej niż podpory
indywidualne. Podstawą są słupy
– drewniane (fot. 5), betonowe (fot. 6)
lub w formie rur metalowych (fot. 7)
o średnicy 63 mm i grubości ścianek
3 mm. Ich wysokość wynosi zwykle
do 3,5–4,5 m. Po cięciu na klik odległość pomiędzy siatką, a szczytem
korony powinna wynosić 0,7–1 m.
Jeśli jednak planuje się założenie
sieci antygradowych lub siatek chroniących przeciw ptakom, niekiedy
wysokość słupów sięga do 5–6 m
(w tym ok. 0,6–0,8 m zakopuje się
w ziemi).
Skrajne słupy są zabezpieczone przed wyciąganiem poprzez
zastosowanie odciągów na zewnątrz (fot. 8) lub wypór skierowanych do wnętrza rzędów (fot. 9).
Czasem słupy i odciągi są betonowane. Ostatnie, skrajne słupy są stawiane prosto lub pod pewnym kątem
(fot. 10). Wypory do wewnątrz są zwykle betonowe. Odciąg na zewnątrz
rzędu to gruby drut lub linka zaczepiona do wkopanej głęboko (kotwiczonej
ponad 1 m, zwykle poza zasięg zamarzania gruntu) kotwy (fot. 11). Z drugiej strony linkę lub drut mocujemy
do skrajnego słupa. Pale drewniane
umieszczamy w rzędach, zwykle co
9–10 m, natomiast strunobetonowe
co 7–8 m, a wkopywane są na głębokość 0,6–0,8 m.
Kolejnym etapem montowania rusztowań jest zakładanie drutów i rozpinanie na nich drzewek (fot. 12 na str. 12).
W konstrukcji może być od 1 do
5 drutów o średnicy 2,5-4 mm. Zwykle montuje się je w pozycji równoległej do powierzchni gleby. Jeśli drzewka z tzw. „stołem” lub rozpinamy je
FOT. 4. Montaż pala przy użyciu świdra
mechanicznego
FOT. 7. Słupy wykonane z metalowych rur o średnicy 63 mm i grubości
ścianek 3 mm
FOT. 5. Słupy drewniane
FOT. 8. Skrajne słupy stabilizowane za pomocą odciągów na zewnątrz…
FOT. 6. Słupy betonowe
FOT. 9. …lub wypór skierowanych do wnętrza rzędów
11
we o średnicy od 3 mm x 0,5 mm do
6 mm x 1 mm), osłonki do drzewek,
zszywacze oraz zszywki. Do naciągania drutów służą kleszcze napinające
metalowe lub plastikowe.
Konstrukcje przeciwgradowe
FOT. 11. Montaż kotwy do zamontowania odciągu skrajnego słupa
Zwykle podstawę konstrukcji stanowią pale drewniane, słupy strunobetonowe lub z rur metalowych (fot. 16).
Stabilność konstrukcji zapewnia olinowanie i założenie kotew odciągowych na końcach i z boku rzędów.
Często wewnątrz rzędów stawia
się słupy strunobetonowe, podczas
gdy skrajne są drewniane. Do montażu słupów potrzebny jest specjalistyczny sprzęt, często są to koparki i zamontowane na nich wiertła
(fot. 17). Słupy są wciskane 12
Zbieraj plusy cały rok!
FOT. 10. Skrajne słupy są
zazwyczaj zamontowane pod
kątem
w postaci litery V (w przypadku grusz,
jabłoni), wtedy montujemy je na wysokości 0,7–1 m lub 1,5–1,7 m od
ziemi (fot. 13).
Druty lub rzadziej linki są wiązane
i zabezpieczane z jednej strony rzędu, a z drugiej montowane tak, żeby
można je naciągnąć lub nieznacznie
zwolnić z naciągu (np. na zimę). Do
naciągania i napinania służą szybkozłączki, i napinacze. Drut można
naciągać także używając specjalnej
korby, obracanej i zakładanej od zewnętrznej strony rzędu. Do stabilizowania drzewek w rzędach służą: kołki
bambusowe, drewniane paliki, drut
żebrowany, kołki z blachy lub z tworzyw sztucznych (fot. 14).
Kołki lub inne podpory mogą być długie (sięgać od ziemi do wierzchołka
korony) lub krótsze (zapinane od
drugiego drutu aż do wierzchołka
korony). Pozwalają na wyprowadzenie pionowego przewodnika. Do ich
mocowania do drutów można użyć:
sznurków, pasków z tkaniny, wężyków ze sztucznego tworzywa, złączek
z plastiku lub drutu (fot. 15).
Aby powstały solidne rusztowania należy zakupić podstawowe elementy
konstrukcji i tzw. oporządzenie oraz
niezbędne narzędzia. Potrzebne
będą słupy drewniane, betonowe lub
metalowe (rury grubościenne), kotwy
talerzowe lub faliste, pałąki ochronne
do zadaszeń, karabinki, pierścienie,
napinacze drutu, napinacze kotew,
zaciski linowe, obejmy napinające,
osłony i łączniki do słupów, obejmy
wzmacniające, stebofixy (o średnicy drutu zwykle 2,8 mm i długości
13–18 cm), szybkozłączki, karabinki,
multiklipsy (do montażu drzewek do
drutów, tyczek i bambusów), zapinki,
taśmy sadownicze, wężyki plastiko-
Nowa formulacja – nie wymaga dodatku kwasu
cytrynowego
Oszczędność czasu i kosztów cięcia
Wyższy plon i lepsza jakość owoców
Stymulacja wewnętrznych mechanizmów obronnych
rośliny
BASF Polska Sp. z o.o., infolinia: (22) 570 99 90, www.agro.basf.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiece.
Regalis Plus 205x285 BASF JW 2016.indd 1
14.12.2015 13:46
12
11
b
FOT. 12. Druty do rozpinania drzewek rozciągnięte pomiędzy słupami
a
c
FOT. 14. Do stabilizowania drzewek w rzędach mogą być wykorzystane bambusowe kołki (a), drewniane
paliki (b), rurki metalowe (c)
FOT. 13. Konstrukcja dla grusz prowadzonych w systemie V
w ziemię specjalnym wibromłotem.
Jeśli grunt jest suchy i zbyt twardy,
najpierw używa się świdrów wodnych
lub hydraulicznych.
Czy warto inwestować w siatki?
To pytanie ciągle jest aktualne w Polsce i innych krajach, w których opady gradu nie są tak częste jak we
Włoszech, Austrii, Słowenii czy nad
Jeziorem Bodeńskim. Grad niszczy
nie tylko plony w danym roku, ale
uszkadzane są też kora, drewno
i liście, przez co drzewka są mniej
trwałe i bardziej podatne na choroby kory oraz drewna. Ze względu na
zmianę klimatu, uprawy sadownicze
często są niszczone przez grad także
w krajach Europy Centralnej i Północnej, w tym w Polsce. Czy lepiej
sad ubezpieczyć, czy ponieść jednorazowo wysokie koszty na założenie konstrukcji antygradowych?
Koszt ubezpieczenia sadu jabłoniowego w Holandii doradca sadowniczy z tego kraju Peter van Arkel
oceniana 0,1 euro/kg/rok, Całkowity
koszt założenia sieci w tym kraju wynosi natomiast 0,07–0,08 euro/kg
na rok.
Siatki przeciwgradowe mają wady
i zalety. Drzewa pod nimi plonują nie gorzej, niż sadzie bez takich
osłon. W przypadku przymrozków,
silnego nasłonecznie rośliny przechodzą mniejszy stres (wyższa temperatura nocą, mniejsza w dzień),
a owoce są mniej podatne na ordzawienia. Zbiera się je jednak zwykle
2–3 dni później niż w sadach nieosłoniętych. Jabłka spod sieci są
słabiej wybarwione, ponieważ dociera do nich mniej światła. Siatki
czarne zmniejszają naświetlenie
o 18–20%, szare o 12–15%, a krystaliczne o 8%. Osłony te są wykonane z tworzywa sztucznego odpornego na promieniowanie UV. Mają
różną średnicę oczek (7 x 3 mm,
8 x 2,8 mm, 8–9 x 3 mm).
Pod osłonami drzewka należy sadzić
w kierunku północ-południe, kontrolować ich siłę wzrostu przez nawożenie i cięcie (w tym cięcie korzeni)
oraz umiejętnie stosować preparat
Regalis 10 WG. Czasem poleca się
wykładanie na powierzchni gruntu
tkanin odblaskowych. Owoce niektórych odmian (np. ‘Pinova’, Kanzi®)
trochę gorzej wybarwiają się, dlatego
w ich wypadku należy zwrócić szczególną uwagę na jak najlepsze wykorzystanie światła. Siatki białe poleca się stosować dla odmian ‘Golden
Delicious Reinders’, ‘Mutsu’, ‘Gala’
oraz wszystkich z grupy ‘Jonagolda’.
Pod siatkami poleca się używanie
większej liczby zapylaczy i owadów
zapylających. Na okres kwitnienia
sad może być odsłonięty.
Najwięcej osłon przeciwgradowych
jest obecnie w sadach w Austrii
(do 90% nasadzeń), a także we
Włoszech i w niektórych rejonach
Francji (do 30–60%). W tych krajach siatki montuje się w większości
obecnie zakładanych sadów. W Holandii (np. w Limburgii) pokrywają
FOT. 15. Montaż drzewka do drutu
za pomocą złączki z plastiku
one już około 20% wszystkich sadów. W Polsce sadów zadaszonych
siatkami dotychczas jest niewiele,
ale zainteresowanie nimi szybko
wzrasta.
Sadownicy tylko sporadycznie montują je samodzielnie, zwykle robią
to ekipy specjalistyczne, które początkowo oferowały jedynie montaż
konstrukcji wspierających i rusztowań, a obecnie oferują pełny zakres
usług. W ich skład wchodzą: projektowanie konstrukcji, kalkulacja kosztów, tyczenie miejsc pod słupy, instalacja (rozwożenie i stawianie słupów, wkręcanie kotew), uzbrojenie
konstrukcji (rozciąganie i napinanie
drutów i lin odciągowych, zakładanie i montaż sieci, montaż nawodnieniowej instalacji podkoronowej
oraz przeciwprzymrozkowej, mocowanie podpór do drutów, a potem
drzewek do indywidualnych podpór
NIEMCY
Aldi prosi o nieużywanie wybranych pestycydów
Niemiecka sieć handlowa
Aldi Süd poprosiła w tym
roku swoich niemieckich
i holenderskich dostawców warzyw oraz owoców
o zaprzestanie używania
w produkcji pestycydów zawierających osiem substancji aktywnych, które są określane, jako niebezpieczne
dla pszczół. Według materiałów prasowych organizacji Greenpeace, sieć Aldi
zasugerowała dostawcom
jak najszybsze dostoso-
wanie się do nowych wymagań. Wśród 8 substancji
aktywnych, których Aldi nie chce używać w produkcji
owoców i warzyw znalazły się: tiametoksam, chlorpyrifos, cypermetryna, deltametryna, fipronil, imidakloprid
oraz sulfoxaflor. Aldi to pierwsza duża europejska sieć
handlowa, która zdecydowała się na zakaz używania
tych substancji aktywnych przez swoich dostawców
owoców i warzyw. Producenci z Niemiec oraz Holandii
będą musieli teraz jak najszybciej zaadaptować swoje
programy ochrony warzyw oraz owoców do wymagań
sieci. Nefyto, stowarzyszenie handlowców oraz przemysku agrochemicznego w Holandii oceniło nowe wymagania sieci jako niepożądane i niepotrzebne. (WG)
Na podstawie International Supermarket News, 18.01.2016 r.
FOT. 16. Podstawę konstrukcji pod osłony przeciwgradowe stanowią
słupy ze strunobetonu lub drewna
FOT. 17. Do montażu słupów potrzebny jest specjalistyczny sprzęt
i drutów). Firmy specjalistyczne oferują doradztwo w każdym szczególe:
projektowanie, obliczenia statyczno-wytrzymałościowe, dobór odpowiednich przekrojów słupów, następnie
wykonawstwo, a więc kompletną
obsługę inwestycji i konserwację.
Zakładają konstrukcję „pod klucz”
lub realizują niektóre elementy inwestycji, a pozostałe wykonuje inwestor z nadzorem tych firm. Zwykle najlepsza jest sytuacja, gdy na
terenie przyszłego sadu najpierw
stawiamy konstrukcję, a potem sadzimy drzewka, stabilizujemy je i niezwłocznie zakładamy nawodnienie.
W tym wypadku korzystamy ze specjalnych frezów i obsypników, które
wykopują rowy w ziemi, a następnie
zasypują korzenie drzewek. Konstrukcja może być także stawiana
w sadzie już istniejącym, najlepiej
młodym. Ale jest to możliwe tylko
wówczas, gdy drzewka są posadzo-
ne w linii prostej i w równych od siebie odległościach.
Podsumowanie
O konstrukcjach sadowniczych trzeba
myśleć już przed założeniem sadu.
Warto się też zastanowić, czy nie zainwestować niewiele więcej na zamontowanie wyższych konstrukcji
z przeznaczeniem na założenie za
kilka lat sieci antygradowych.
Pewne nadzieje na przyspieszenie
procesu instalacji sieci antygradowych w polskich sadach daje nowy
PROW na lata 2014-2020. Uwzględnia on bowiem działania dotyczące
„Przywrócenia potencjału produkcji
rolnej, zniszczonej w wyniku klęsk żywiołowych”. Działanie 126 dotyczy
finansowania inwestycji (do 80% jej
kwalifikowanych kosztów).
fot. 1–17 P. Gościło
13
Znoszenie cieczy roboczej
Katarzyna Kupczak, redakcja „Hasło Ogrodnicze”
D
o strat środków ochrony roślin
(ś.o.r.) i nawozów dochodzi
m.in. na skutek spływu powierzchniowego. Tracimy te
związki także w efekcie przenoszenia
z ruchem powietrza cząstek cieczy
roboczej poza obszar będący celem
zabiegu ochrony czy dokarmiania
roślin. O tym, jak zapobiec występowaniu tych niekorzystnych zjawisk,
mówiono m.in. podczas szkolenia,
które odbyło się pod koniec września ub.r. w Instytucie Ogrodnictwa
(IO) w Skierniewicach i 9 października w Tarnowie (w Gospodarstwie
Sadowniczym Barbara Kubis
„Witaminowa Tłocznia”)*.
o powiedzeniu: „co tanie, to drogie”,
a można tego już doświadczyć, gdy
w tanim opryskiwaczu regulacja wydatku cieczy (ilościowa i ukierunkowana) będzie minimalna. Straty w takim przypadku bywają „odczuwalne”
z ekonomicznego punktu widzenia
– nadmiar wydatku cieczy (zużycia
ś.o.r.), brak efektywności biologicznej, spore koszty zakupu dodatkowych
preparatów, niska cena zbytu plonów
słabej jakości.
Rozpylacze
Jak twierdzą specjaliści zajmujący
się techniką ochrony roślin, nie ma
idealnego, uniwersalnego rozpylacza
do wszystkich zabiegów. Dobór tego
podzespołu zależy głównie od rodzaju agrofaga, przed którym ma zostać
ochroniona uprawa, a także od przebiegu warunków atmosferycznych. Konieczna jest zatem znajomość zagrożenia i sposobu działania danego ś.o.r.:
l kontaktowe, powierzchniowe – mu-
szą być rozpylone na jak największą
powierzchnię, do ich rozprowadzenia
potrzebne są rozpylacze drobnokropliste (tabela); l wgłębne – powinny
być nanoszone w postaci kropel drobnych lub półgrubych, albo napowietrzonych (wytwarzanych przez rozpylacze eżektorowe, syn. inżektorowe),
pękających na wiele średnich i małych
kropel po zetknięciu z przeszkodą;
l układowe (syn. systemiczne) – mogą
być stosowane w formie średnich lub
nawet grubych kropel, także napowietrzonych.
Ze względu na to, że ten sam skutek biologiczny można uzyskać przy
użyciu różnych typów rozpylaczy charakteryzujących się różną redukcją
znoszenia, warto wyposażyć opryskiwacz w wielokrotne korpusy rozpylaczy. Pozwalają one na jednoczesne
zainstalowanie rozpylaczy różnych typów, co ułatwia błyskawiczną 14
Opryskiwacz
Nigdy cała ilość cieczy roboczej ś.o.r.
lub nawozów nie dociera w miejsce
przeznaczenia (fot. 1 na str. 14). Jej
naniesienie na uprawę wynosi 19–
56%**, parowanie – 4–6%, znoszenie (potencjalne – wskutek zakłócenia stanu atmosfery w wyniku działania urządzenia; atmosferyczne – ruch
powietrza spowodowany czynnikami
klimatu) – 8–15%, opad na glebę
– 10–60%. Zgodnie z obowiązującym
prawem, do stosowania ś.o.r. i nawozów należy używać sprzętu sprawnego
technicznie i wykalibrowanego. Ma to
zapewnić prawidłowość i bezpieczeństwo zabiegu. W przypadku zbagatelizowania tego przepisu, konsekwencje
dotyczą wielu aspektów: l prawnych
(uszkodzenie wrażliwych roślin i organizmów niebędących celem zabiegu, pozostałości niedozwolonych substancji
w uprawach sąsiadujących); l zdrowotno-środowiskowych (zanieczyszczenie
środowiska, w tym zbiorników wodnych
naziemnych i podziemnych, nadmierne pozostałości ś.o.r. w płodach – zagrożenie dla zdrowia ludzi i zwierząt);
l ekonomicznych (strata ś.o.r., obniżona skuteczność ochrony czy nawożenia, dodatkowy zabieg); l społecznych
(krytyczne nastawienie do rolników,
użytkowników agrocenoz).
Świadomy rolnik, racjonalnie gospodarujący, dbający o środowisko (warsztat
swojej pracy) powinien zatem przestrzegać terminów badania sprawności technicznej opryskiwacza (nowy
nie musi być poddany badaniu przez
5 lat od daty zakupu, zaleca się zatem zachowanie dokumentu zakupu,
a używany powinien być kontrolowany
regularnie co 3 lata) oraz samodzielnie go kalibrować. Warto zatem przeanalizować, jakiego typu opryskiwacz
kupić.
Według specjalistów z IO, u poszczególnych typów opryskiwaczy (w przypadku dobrania rozpylaczy antyznoszeniowych i ich ukierunkowania
wartości te mogą wzrosnąć) można
uzyskać następującą redukcję znoszenia cieczy: l opryskiwacz polowy, rzędowy – do 70%; l sadowniczy z przystawką kolumnową (fot. 2) – do 50%;
l sadowniczy z kierowanym strumieniem powietrza (typu octopus) – do
75%; l sadowniczy tunelowy (z recyrkulacją) – do 90%.
Znaczną redukcję znoszenia uzyskuje się także w przypadku wykorzystywania opryskiwaczy sadowniczych
z wszelkiego rodzaju osłonami, przystawkami wentylatorowymi okrągłymi o odwróconym ciągu, przystawkami kolumnowymi o zwielokrotnionej
liczbie wentylatorów, ekranami odbijającymi strumień rozpylanej cieczy,
deflektorami (ograniczającymi emisję
powietrza ku górze i kierującymi je na
boki). Wybór poszczególnego rodzaju
sprzętu (standardowego czy opcjonalnego) zależy od zasobności kieszeni
nabywcy. Pamiętać jednak należy
NA ZDROWIE OWOCOM I WARZYWOM!
Nowy fungicyd o działaniu wgłębnym i kontaktowym do zwalczania
szarej pleśni (truskawka, pomidor, bakłażan, papryka, cukinia
i inne dyniowate o jadalnej skórce) oraz brunatnej zgnilizny drzew
pestkowych kwiatów, pędów i owoców (brzoskwinia, nektaryna).
Najnowszej generacji substancja aktywna FENPYRAZAMINA
o działaniu zapobiegawczym i interwencyjnym (leczniczym).
BARDZO KRÓTKI OKRES KARENCJI – TYLKO 1 DZIEŃ
Nufarm Polska Sp. z o. o.
ul. Grójecka 1/3, 02-019 Warszawa
tel. +48 22 620-32-52
www.nufarm.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem
przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty
wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Prolectus 205x285 Nufarm JW 2016.indd 1
19.01.2016 11:00
14
Trwałość 13
T
rwałość cieczy roboczej jest istotnym
czynnikiem warunkującym skuteczność
zabiegu zwalczającego szkodniki i patogeny roślin uprawnych. Parametry fizykochemiczne cieczy roboczej w dużej mierze
decydują o skuteczności działania substancji
aktywnej środków ochrony roślin (ś.o.r.).
a
b
FOT. 1. Przy źle skalibrowanym opryskiwaczu przedmuchiwana
przez rzędy roślin ciecz robocza trafia nawet na drzewa w kolejnych
rzędach (a); obraz zniesienia cieczy w międzyrzędzie, papierek
wodoczuły umieszczony na maszcie, na wysokości 3 m (b)
FOT. 2. Opryskiwacz z przystawką kolumnową przed kalibracją,
tj. regulacją parametrów pracy
FOT. 3. Na ramie opryskiwacza można symetrycznie zainstalować
pary rozpylaczy różnego typu, wytwarzające krople różnej wielkości
FOT. 4. W rozpylaczach sadowniczych z pomocniczym strumieniem
powietrza można regulować kąt natarcia cieczy
Czynniki biotyczne…
zmianę wielkości kropel np. podczas zmiennych
warunków wietrznych lub w sąsiedztwie obszarów wrażliwych, w efekcie – na zmniejszenie
znoszenia.
Ograniczenie znoszenia
FOT. 5. Regulacje biegu wentylatora, typu
rozpylaczy, odchylenie strumienia do tyłu
o kąt 45° przyczyniły się do całkowitego
wyeliminowania zniesienia cieczy poza
rząd chronionych drzew
W opryskiwaczach sadowniczych należy dobrać
strumień powietrza i jego siłę do gęstości drzew,
rozpylacz do geometrii roślin i warunków wietrznych (fot. 3). Warto także zwrócić uwagę na kąt
rozpylania cieczy. Przy prostym w stosunku do
opryskiwanego obiektu, powierzchnia naniesienia
jest niewielka. Przy nawet nieznacznym odchyleniu strumienia do tyłu, większa powierzchnia chronionego obiektu jest pokrywana cieczą roboczą.
Aby zatem zminimalizować znoszenie podczas
ochrony roślin przestrzennych, należy uwzględnić takie podstawowe regulacje w opryskiwaczu,
jak: typ rozpylacza, ciśnienie cieczy, kąt strumienia (fot. 4), bieg wentylatora.
Zmiany tylko w wymienionych zakresach pozwoliły, podczas praktycznych ćwiczeń towarzyszących
szkoleniom odbywającym się w Skierniewicach
i Tarnowie, na zredukowanie efektu znoszenia
do tego stopnia, że rzędy drzew były prawidłowo
opryskane, a ciecz robocza nie przedostawała się
do sąsiednich międzyrzędzi, co stwierdzaliśmy na
ORIENTACYJNE zakresy wielkości kropel przyjęte do klasyfikacji rozpylaczy przez ich producentów (wg BCPC)
Klasa wielkości Średnica mediany objękropel (oznaczenia) tościowej (VMD) w µm
Bardzo drobne (VF)
<144
Drobne (F)
144–235
Średnie (M)
236–340
Grube (C)
341–403
Bardzo grube (VC)
404–502
Ekstremalnie grube
>502
(XC)
podstawie obserwacji papierków wodoczułych
rozmieszczonych w rzędach chronionych roślin
oraz w międzyrzędziach (fot. 5).
Efektywność naniesienia cieczy roboczej na
uprawę zależy m.in. od: l stanu technicznego
i rozwiązań technologicznych urządzenia do
jej rozpylenia; l podzespołów opryskiwacza
(np. rozpylaczy); l parametrów pracy (rozmieszczenia i typu rozpylaczy na ramie opryskiwacza
sadowniczego, prędkości roboczej i ciśnienia
cieczy, strumienia powietrza oraz właściwości cieczy).
fot. 1–5 K. Kupczak
* Szkolenia te odbyły się w ramach trzyletniego projektu rozpoczętego w 2011 r. TOPPS-PROWADIS – „Ochrona wody przed zanieczyszczeniami obszarowymi”. Realizują go ośrodki badawcze
i centra doradcze w siedmiu krajach Europy (Belgia, Francja, Hiszpania, Holandia, Niemcy, Polska, Włochy). W Polsce nadzór nad merytoryczną stroną przedsięwzięcia sprawują – ze strony
Instytutu Ochrony Środowiska–PIB w Warszawie: mgr inż. Magdalena Bielasik-Rosińska, mgr inż. Danuta Maciaszek oraz dr Igor Kondzielski. IO w Skierniewicach reprezentują w zespole
autorskim: prof. dr hab. Ryszard Hołownicki, dr Grzegorz Doruchowski, dr Artur Godyń, mgr inż. Waldemar Świechowski. Przedsięwzięcie wspomaga Polskie Stowarzyszenie Ochrony Roślin.
W tarnowskim szkoleniu współdziałały: MODR w Karniowicach i SITR NOT Oddział w Tarnowie
** % stosowanej dawki
Ortus
®
śmiertelnie skuteczny
Efektywne działanie substancji aktywnej ś.o.r.
warunkowane jest przez dwie grupy czynników:
biotycznych oraz abiotycznych. W pierwszej należy
wziąć pod uwagę nasilenie sprawcy (szkodników
atakujących rośliny uprawne lub patogenów je
porażających) i jego form rozwojowych, z uwzględnieniem stadium dominującego w czasie zabiegu.
Dla przykładu, akarycydy zwalczające przędziorki
eliminują określone stadia rozwojowe tych szkodników. Dlatego, gdy populacja przędziorków jest
liczna, użycie akarycydu zwalczającego tylko jaja
i larwy lub jedynie formy dorosłe nie przyniesie
pożądanych rezultatów. Warto wtedy zastosować
mieszaninę odpowiednio dobranych preparatów.
Akarycydy stosowane pojedynczo nie zniszczą
wszystkich stadiów rozwojowych szkodników, co
przy sprzyjającej pogodzie i bardzo dużej populacji
zawsze oznacza jej szybkie odbudowanie. Innym
ważnym czynnikiem biotycznym, mającym wpływ
na skuteczność działania substancji aktywnej
ś.o.r. jest budowa morfologiczna chronionej rośliny (np. obecność wosków, włosków), a także
jej faza rozwojowa.
…i abiotyczne
Działanie substancji aktywnej zależy również od
czynników abiotycznych, w tym warunków atmosferycznych panujących w czasie zabiegu i krótko
po nim. Optymalne warunki dla przeprowadzenia aplikacji to wczesne godzinny poranne lub
wieczorne ciepłego dnia, o małej intensywności
operacji słonecznej i dość wysokiej wilgotności
powietrza. Temperatura wpływa na szybkość
pobierania substancji aktywnej z preparatów systemicznych (im jest wyższa, tym więcej wniknie
jej do tkanek). W przypadku fungicydów z grupy
IBE oraz preparatów anilinopirymidynowych, aby
mogły zostać one pobrane przez liście konieczna jest temperatura powyżej 12°C (a niektórzy
fitopatolodzy podają − powyżej 15°C) utrzymująca się, odpowiednio, do 3–4 godzin (triazole)
lub do 2 godzin (środki anilinopirymidynowe) po
zabiegu. Nieliczne ś.o.r. wykazują skuteczność
w niższej temperaturze. Do tej grupy należą np.
pyretroidy, działające efektywnie w temperaturze
do 20°C. Dla większości insektycydów minimalna temperatura dla ich stosowania wynosi 15°C,
a akarycydy najwyższą efektywność działania
wykazują zazwyczaj w zakresie 15–25°C. W wyższej temperaturze powietrza szkodniki są bardziej aktywne (intensywniej żerują), co zwiększa
możliwość kontaktu agrofaga z zastosowanym
środkiem i gwarantuje skuteczność.
Przy silnym nasłonecznieniu obniża się wilgotność powietrza i ciecz robocza szybko odparowuje z powierzchni liści, co może nie sprzyjać pobieraniu substancji aktywnej do wnętrza tkanek
Zwalcza:
przędziorki
i pordzewiacza
jabłoniowego
www.sumiagro.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia
oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Ortus jablon 258x92 SumiAgro ramka JW 2016.indd 1
10.03.2016 12:02
15
cieczy roboczej
Dr inż. Joanna Klepacz-Baniak, redakcja „Hasło Ogrodnicze”
i właściwemu jej działaniu. Ponadto
intensywne nasłonecznienie powoduje szybki jej rozpad. Natomiast
wyższa wilgotność powietrza, mająca miejsce zazwyczaj po zachodzie
słońca (i wczesnym rankiem) sprzyja
absorbcji substancji aktywnej przez
tkanki roślinne i jej przemieszczaniu
się. Ponadto zabiegi wykonywane
wieczorem insektycydami stosowanymi np. przeciwko mszycom wpływają
na ograniczenie liczebności populacji
motyli nocnych (np. zwójkówek, owocówki jabłkóweczki), które są aktywne po zachodzie słońca. Z kolei nawet
niewielkie opady deszczu w czasie
zabiegu lub krótko po nim mogą znacząco obniżyć efektywność zabiegu
preparatami systemicznymi.
Warto zwrócić uwagę, że można jednocześnie chronić rośliny uprawne
stosując odpowiednio dobrane ś.o.r.
i dbać o populacje owadów zapylających w sadach towarowych. Optymalne warunki pogodowe dla wykonywania zabiegów pestycydami to
jednocześnie czas, w którym owady
zapylające nie dokonują oblotu kwiatów − pszczoły są aktywne w ciepłe,
słoneczne dni, a drogę do pożytku
„odczytują” kierując się położeniem
słońca na niebie.
wy na rozkład pod wpływem odczynu
rozpuszczalnika jest kaptan. Degradacja substancji aktywnej jest mierzona
przez okres jej połowicznego rozkładu,
czyli czas po, którego upływie połowa
jej ilości ze ś.o.r. ulegnie przemianom
chemicznym.
Wyjątkowo wrażliwy
Okres półtrwania dla kaptanu w kwaśnym odczynie rozpuszczalnika (pH 5)
wynosi 32 godziny, przy obojętnym
Odczyn roztworu (pH)
pH < 7 ……………kwaśny (nadmiar jonów wodorowych H+)
pH = 7…………….neutralny (równowaga jonów wodorowych H+ i wodorotlenowych OH–)
pH > 7…………….zasadowy (nadmiar jonów wodorotlenowych OH–)
Przykład
Woda deszczowa, której pH wynosi ok. 6 jest 10 razy bardziej kwaśna aniżeli woda destylowana o pH 7.
Oznacza to, że koncentracja jonów H+ jest dziesięciokrotnie wyższa w wodzie deszczowej w porównaniu
z wodą destylowaną.
8 godzin, a w zasadowym (pH 8) zaledwie 10 minut! Po 32 godzinach od
sporządzenia roztworu cieczy roboczej
kaptanu w środowisku kwaśnym degradacji ulegnie 50% substancji aktywnej, czyli skuteczność zabiegu wykona-
nego po 32 godzinach od sporządzenia
cieczy roboczej będzie o 50% niższa.
Analogicznie, przy roztworze 16
Odczyn rozpuszczalnika
Niebagatelne znaczenie dla skutecznego działania substancji aktywnej
ś.o.r. mają właściwości fizykochemiczne cieczy roboczej.
Sporządzając roztwór cieczy użytkowej producenci z reguły wiedzą jaką
wodę (rozpuszczalnik) wykorzystują
do jego wykonania. Duże znaczenie
ma w tym wypadku znajomość odczynu (pH) wody używanej do przygotowania cieczy roboczej. Wykonanie jej
analizy pozwala na uzyskanie informacji odnośnie odczynu, określanego
skalą pH, będącą ilościowym oznaczeniem kwasowości i zasadowości
roztworów wodnych, opartą na stężeniu jonów wodorowych w roztworze.
Skalę pH stanowią liczby bezwzględne od 1 do 14.
Kwaśny lub obojętny odczyn (pH 4−7)
rozpuszczalnika jest odpowiedni dla
przygotowywania większości roztworów cieczy roboczej insektycydów
i fungicydów (ale też herbicydów).
Środowisko zasadowe (pH powyżej 7)
powoduje szybszą degradację substancji aktywnej, przez co jej skuteczne działanie zostaje ograniczone lub
zahamowane – ponieważ ulega ona
rozkładowi. Tak więc, im bardziej zasadowa jest woda użyta do sporządzenia roztworu cieczy roboczej tym
szybciej substancja aktywna takiego roztworu ulega degradacji. Skuteczność zabiegu wykonanego takim
roztworem może zmniejszyć się drastycznie, a nawet aplikacja może być
zupełnie nieskuteczna.
Insektycydy i fungicydy
Insektycydy są bardziej wrażliwe na
szybszy rozkład substancji aktywnej w środowisku zasadowym aniżeli fungicydy, herbicydy, czy regulatory
wzrostu. W grupie insektycydów (tabela 1 na str. 16) większą wrażliwość
na hydrolizę substancji aktywnej wykazują preparaty fosforoorganiczne
i karbaminianowe. Niejednorodną
grupę pod względem wrażliwości na
degradację substancji aktywnej stanowią pyretroidy, te na bazie cypermetryny są bardziej wrażliwe na wyższy
odczyn rozpuszczalnika niż pyretroidy, których substancją aktywną jest
lambda-cyhalotryna. Większość fungicydów jest stabilna w szerokim zakresie pH. Wśród substancji aktywnych
fungicydów (tab. 2) wyjątkowo wrażli-
TOTALNE TORNADO NA CHWASTY…
Preparat chwastobójczy o działaniu nieselektywnym (totalnym) do stosowania
w uprawach sadowniczych.
Szczególnie polecany jako idealne rozwiązanie do utrzymania pasów
herbicydowych pod koronami drzew przy dominacji chwastów odpornych
na glifosat.
Zalecane dawki dla jednorazowego zastosowania:
a) 3,0-4,0 l/ha na małe chwasty (ok. 5-10 cm wys.), jest to dawka na hektar
powierzchni opryskiwanej czyli na ok. 2 ha sadu, która odpowiada powszechnie
stosowanej mieszance:
3 l glifosat 360 SL + 2,5 l MCPA formulacja 300 SL
b) 5,0-6,0 l/ha na duże chwasty (>15 cm), lub przy przewadze uciążliwych
chwastów odpornych na glifosat, takich jak: skrzypy, wierzbownica, mniszek,
ostrożeń, przymiotno.
Nufarm Polska Sp. z o. o.
ul. Grójecka 1/3, 02-019 Warszawa
tel. +48 22 620-32-52
www.nufarm.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem
przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty
wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
16
15 o pH 8, czas połowicznego rozkładu wynosi 10 minut, co oznacza że po 10 minutach od
sporządzenia roztworu cieczy roboczej, 50% substancji aktywnej będzie nieaktywne, czyli zabieg
nim będzie tylko w 50% skuteczny – jeśli oczywiście zdążymy go wykonać w tak krótkim czasie. W ciągu następnych 10 minut kolejne 50%
substancji aktywnej ulegnie dezaktywacji. Czyli
jej skuteczność będzie wynosić już tylko 25%.
Powyższe informacje są szczególnie ważne,
w przypadku często sporządzanych mieszanin
fungicydów z nawozami, głównie wapniowymi.
Pierwiastek ten (silnie alkaliczny) znacznie podnosi pH cieczy roboczej, dlatego nie powinno
się mieszać go z fungicydami zawierającymi
kaptan, których skuteczność w środowisku
zasadowym ulega drastycznej redukcji. Taka
mieszanina jest z fitopatologicznego punktu
widzenia, nieuzasadniona ekonomicznie i wątpliwa – biologicznie.
Podsumowanie
Im bardziej zasadowa jest woda użyta do sporządzenia roztworu cieczy roboczej tym szybciej
substancje aktywne ś.o.r. ulegają degradacji.
Jeśli dodatkowo roztwór zostanie wykonany
znacznie wcześniej przed planowanym zabiegiem, postępująca w czasie degradacja substancji aktywnej może w znacznym stopniu
ograniczyć efektywność zabiegu lub spowodować zupełny brak skuteczności.
Reasumując, reakcje rozpadu są zdeterminowane przez:
● intensywność wrażliwości substancji aktywnej ś.o.r. na degradację;
● czas przebywania substancji aktywnej w roztworze o danym odczynie;
● temperaturę roztworu;
● stopnień zasadowości roztworu.
Warto pamiętać
● pH wody w granicach 3,5 a 6 jest zadowalające i dla większości roztworów krótkoterminowe (12–24 godziny) ich przetrzymanie
w zbiorniku opryskiwacza jest możliwe (z wyjątkiem sulfonylomoczników).
TABELA 1. Czas degradacji wybranych substancji aktywnych insektycydów w zależności od pH rozpuszczalnika
(wg m.in. Beard R., Deer H. M., Meszka B.)
Substancja aktywna
Nazwa handlowa (przykłady)
imidachlopryd
Kohinor 200 SL,
Nuprid 200 SL
Cyren 480 EC
Fury 100 EW, Ammo Super 100 EW,
Minuet 100 EW, Sherpa 100 EC,
Titan 100 EW
Karate Zeon 050 CS, Karate 2,5 WG
Marvik 240 EW
Sanmite 20 WP
SpinTor 240 SC
Rumo 30 WG, Steward 30 WG
chloropiryfos
cypermetryna
(w tym zeta-cypermetryna)
lambda cyhalotryna
tau-fluwalinat
pirydaben
spinosad
indoksakarb
Okres połowicznego rozpadu w zależności
od odczynu rozpuszczalnika (wody)
pH 5
pH 7
pH 8
powyżej 31 dni przy pH 5−9
63 dni
brak danych
35 dni
brak danych
1,5 dnia
39 godzin
stabilny przy pH 5−9
30 dni (pH 6)
1−2 dni (pH 9)
stabilny przy pH 4−9
stabilny przy pH 5−7
200 dni
stabilny przez 3 dni przy pH 5−10
TABELA 2. Czas degradacji wybranych substancji czynnych fungicydów w zależności od pH rozpuszczalnika
(wg m.in. Beard R., Deer H. M., Meszka B.)
Substancja aktywna
Nazwa handlowa (przykłady)
kaptan
Captan 80 WG, Kapłan 80 WG, Kaptan 80 WG,
Kapelan 80 WG, Malvin 80 WG,
Merpan 480 SC/80 WG, Scab 80 WG
Dithane NeoTec 75 WG, Indofil 75 WG/80 WP,
Manfil 75 WG/80 WP
Aliette 80 WG
Grisu 500 SC, Iprodione 500 SC, Rovral Aquaflo 500 SC
Bumper 250 EC
mankozeb
fosetyl glinowy
iprodion
propikonazol
● pH wody w granicach 6 a 7 jest odpowiednie
do bezpośredniego opryskiwania po przygotowaniu roztworu większości ś.o.r. Nie należy
jednak pozostawiać cieczy roboczej w zbiorniku dłużej niż 1–2 godz. Dłuższy okres może
skutkować osłabieniem działania lub jego
brakiem.
● pH wody powyżej 7 użytej do przygotowania
roztworów ś.o.r. jest sygnałem do natychmiastowego wykonania zabiegu w formie
opryskiwania.
Okres połowicznego rozpadu w zależności
od odczynu rozpuszczalnika (wody)
pH 5
pH 7
pH 8
32 godziny
8 godzin
10 minut
20 dni
17 godzin
34 godziny
stabilny przy pH 4−8
rozpad przy wysokim pH
stabilny przy pH 5−9
Temperatura
i nasłonecznienie
Na efektywność zabiegu zwalczającego
agrofagi wpływa temperatura wody użytej do
sporządzenia cieczy roboczej, najlepiej aby
była ona zbliżona do temperatury otoczenia,
optymalnie – aby powinna wynosić nie mniej
niż 15−20°C.
Trzeba też pamiętać, aby do zabiegów nie
używać zbyt zimnej wody, szczególnie istot-
ne jest to w przypadku preparatów na bazie
dodyny. Temperatura poniżej 6°C powoduje
unieczynnienie substancji aktywnej. Ważna
jest także lokalizacja sporządzania cieczy roboczej – miejsce jej przygotowania nie może
być wystawione na działanie promieni słonecznych. Powodują one nagrzewanie cieczy
w zbiorniku i degradację/rozkład znajdujących się tam substancji aktywnych oraz jej
dezaktywację.
Ponad 130 zastosowań
w etykiecie!
Szeroki wachlarz możliwości grzybobójczych – skutecznie zwalcza
patogeny w uprawach sadowniczych, warzywach oraz w uprawie
roślin ozdobnych
Działa zapobiegawczo i leczniczo, niezależnie od temperatury
Zastosowany po wiosennym formowaniu koron lub po gradobiciu,
doskonale zabezpiecza uprawy sadownicze przed chorobami
kory i drewna
Pozwala na optymalizację kosztów ochrony
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie
i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Topsin M sady 258x185 SumiAgro ramka JW 2016.indd 1
10.03.2016 11:38
17
Jak nie parch
to mączniak
Anita Łukawska
W
arunki pogodowe w sezonie wegetacyjnym sprzyjają rozwojowi parcha jabłoni albo
mączniaka. Dla rozwoju pierwszego korzystne są bowiem ciepła pogoda i podwyższona wilgotność powietrza (deszcz, mżawka, mgła, rosa), a dla mączniaka
także ciepła pogoda, ale umiarkowana lub niska wilgotność powietrza. Bywają
więc sezony, w których rozwija się parch lub takie, gdy dominuje mączniak jabłoni. W obu
przypadkach ochrona chemiczna nie jest łatwa.
Zimowanie
Jak donoszą źródła naukowe sprawca mączniaka jabłoni, grzyb Podosphaera leucotricha
zimuje w porażonych pąkach wegetatywnych
i generatywnych w postaci strzępek grzybni
pomiędzy łuskami, które przerasta latem poprzedniego roku z pędów podczas tworzenia
się pąków, zanim łuski stwardnieją. Wczesną
wiosną grzybnia dokonuje infekcji młodych
tkanek liści i pąków kwiatowych, sprawiając,
że rozwijające się organy są pokryte grzybnią
i trzonkami zarodników konidialnych, o czym
świadczy mączysty nalot.
Mączniak prawdziwy jabłoni to choroba występująca głównie na jabłoniach. Poraża wszystkie
organy nadziemne tego gatunku – liście, młode
pędy, pąki, kwiaty, zawiązki owoców i owoce.
Łatwo infekuje jednak organy młode, nie poraża natomiast pędów zdrewniałych. Szczególnie podatne na mączniaka jabłoni są odmiany
‘Idared’, ‘Ligol’ i ‘Early Geneva’, ale także ‘Gala’
i ‘Jonagoldy’ oraz rzadziej już uprawiane ‘Cortland’ i ‘Paulared’.
W ubiegłym roku, choć warunki wiosną sprzyjały mączniakowi bardziej niż parchowi, nie wszędzie ten pierwszy wystąpił w dużym nasileniu.
W sadach, w których wystąpił mączniak, upały latem znacznie przyhamowały jego rozwój,
ponieważ nie są to warunki sprzyjające temu
sprawcy.
Zima 2015/2016 to kolejna łagodna i sprzyjająca zimowaniu mączniaka. W sadach, w których
choroba ta wystąpiła w ubiegłym roku, w bieżącym także należy się jej spodziewać. Dobrym
działaniem profilaktycznym jest wycinanie podczas zimowego cięcia drzew pędów z objawami
występowania tej choroby w poprzednim sezonie. To proste działanie profilaktyczne znacznie
ogranicza źródło infekcji na sezon.
Objawy
Nie ma chyba sadownika, który nie widział objawów mączniaka jabłoni. Jest to biały, mączysty
nalot na liściach, pąkach, pędach, kwiatach czy
zawiązkach owoców (fot. 1). Grzybnia bywa delikatna, ale i bardzo zbita, a nawet wojłokowata. Choroba ta powoduje znaczne deformacje
porażonych organów, co utrudnia formowanie
koron młodych drzewek (gdy porażone są pędy),
a w przypadku kwiatów i zawiązków, może
znacznie zredukować plon. Porażone kwiaty
są zdrobniałe i często nie zawiązują owoców,
ponieważ grzyb powoduje sterylność słupków
i pręcików. Porażone liście zazwyczaj są wydłużone, zagięte łódkowato, kruche i przestają rosnąć. Nie przebiegają w nich prawidłowo procesy
fizjologiczne, zatem nie pełnią właściwie swojej
funkcji. Wiosenne porażenie mączniakiem jest
objawem infekcji pierwotnych. Infekcje wtórne (fot. 2 na str. 18) mogą rozpocząć się bar-
a
b
FOT. 1. Objawy mączniaka jabłoni z infekcji pierwotnych na pąkach kwiatowych (a) i na
rozetce liściowej (b)
18
reklama
17 dzo wcześnie, ponieważ gdy
tylko grzybnia rozrośnie się, wytwarza obficie zarodniki konidialne, które dokonują ich bez obecności wody.
Optymalne są do tego temperatura
około 19–22°C i wilgotność względna powietrza powyżej 70%, ale bez
zwilżenia liści. W takich warunkach
plamy chorobowe mogą być widoczne już po upływie 48 godzin w postaci
chlorotycznych przebawień, a następnie delikatnej grzybni na dolnej stronie młodych liści. Infekcjom, oprócz
wcześniej wymienionych czynników
sprzyja także wczesne rozpoczynanie
się wegetacji i intensywny wzrost wegetatywny. Najintensywniej infekcje
dokonują się od kwietnia do lipca, czyli w okresie wzrostu pędów jednorocznych. Po zakończeniu przez nie wzro-
stu, zazwyczaj nie przybywa już nowych objawów. Porażone liście i pędy
z czasem szarzeją. W drugiej połowie
lata na grzybni tworzą się owocniki
stadium doskonałego z zarodnikami
workowymi. Owocniki mają barwę
ciemną, dlatego grzybnia mączniaka
przybiera wówczas szarawy odcień.
Zarodniki workowe nie mają większego znaczenia w rozwoju patogenu.
Zawiązki owoców po porażeniu mączniakiem także ulegają deformacjom,
a w skrajnych przypadkach i bez
ochrony chemicznej przestają rosnąć. Zakażenia te są objawem infekcji wtórnych. Najczęściej bywają one
na owocach niewidoczne. Czasami
o porażeniu mączniakiem świadczą
jedynie ordzawienia skórki w postaci
charakterystycznej siateczki.
O ile parch jabłoni jest chorobą,
która wymaga czujności i właściwej
ochrony co roku (ma cykl jednoroczny), o tyle mączniak jabłoni wykazuje
cykl wieloletni. Sprzyjają mu ciepłe
i suche sezony oraz łagodne zimy.
Cykl ten może przerwać jedna mroźna zima ze spadkami temperatury poniżej –25°C lub spadek temperatury
na przedwiośniu do –19°C, kiedy wymarzają pąki porażone mączniakiem,
gdyż grzyb obniża ich odporność na
niską temperaturę.
Profilaktyka i ochrona
Wspomniałam już o wycinaniu porażonych mączniakiem pędów w okresie zimowego cięcia drzew. Zabieg
ten można prowadzić także wiosną,
gdy przy wyjątkowo sprzyjających
warunkach pogodowych następuje
rozwój choroby na coraz to nowych
rozetkach. Oczywiście wycinanie ich
wiosną nie jest korzystne z punktu widzenia wzrostu i owocowania
drzew, ale czasem konieczne, aby
ograniczyć źródło infekcji wtórnych
(a na pewno wspomaga chemiczną
ochronę przed chorobą).
Mączniak jabłoni może rozwijać się
już w temperaturze 10°C. Niewiele
preparatów działa przy tak niskim
jej poziomie. Dlatego wybierając fungicyd do zabiegów wczesnowiosennych należy brać pod uwagę spektrum jego działania w odniesieniu do
temperatury. W takich warunkach
sprawdzają się preparaty siarkowe.
Do dyspozycji sadowników są Siarkol
Nawozy i środki
miedziowe
Janusz Miecznik, Agrosimex
Z
wiązki miedzi od dawna wykorzystywane były do ochrony roślin
sadowniczych przed sprawcami groźnych chorób. Ich właściwości grzybobójcze zauważono w XIII wieku po odkryciu, że
zboża wyrosłe z ziaren nasączonych siarczanem miedzi były
wolne od porażenia śnieciami.
Trochę historii
Praktyka zaprawiania ziaren pszenicy siarczanem miedzi była tak
skuteczna, że kiedy widziano na
polu kłosy pszenicy porażone
śniecią, traktowano to jako dowód
niedbałości rolnika. W winnicach
okręgu Bordeaux odkryto, że krzewy winorośli posmarowane siarczanem miedzi i pokryte wapnem
w celu odstraszenia złodziei winogron były zdecydowanie mniej porażone przez choroby pleśniowe.
W Polsce do połowy lat 70. ub. wieku powszechne było wykorzystanie
cieczy bordoskiej jako fungicydu.
Skuteczność
miedzi
Dalsze badania i obserwacje reakcji roślin sadowniczych na stosowanie związków miedzi pozwoliły
wysnuć wniosek, że oprócz chorób
grzybowych, jak parch jabłoni, są
one wysoko skuteczne w zwalczaniu sprawców chorób pochodzenia
bakteryjnego, takich jak rak bakteryjny drzew owocowych oraz zaraza ogniowa. Obecnie na rynku dostępnych jest dość dużo fungicydów
i nawozów miedziowych opartych
na tlenku miedzi, wodorotlenku
miedzi i tlenochlorku miedzi.
Nowoczesne technologie nanocząsteczek umożliwiły otrzymywanie
i zastosowanie w tej technologii
również struktur miedzi, których
jednostką naturalną jest nanometr,
czyli 10–9 metra. Cechują je osobliwe możliwości działania fizycznego, chemicznego i biologicznego.
Z uwagi na nanorozmiary uzyskujemy bardzo szybką ich absorpcję przez przestrzenie międzykutykularne, przetchlinki i aparaty
szparkowe. Bardzo małe rozmiary
umożliwiają szybkie przemieszczanie się nanocząsteczek po całej roślinie i największą z możliwych powierzchnię kontaktu z organizmami
chorobotwórczymi.
bakteriobójcze tlenochlorku miedzi wciąż duża grupa producentów
owoców sięga właśnie po preparaty
z tej grupy. Dodatkowo wyróżniającą
zaletą ww. preparatów jest wygodna w stosowaniu płynna forma SC
lub granulat.
Uwaga na korozję!
Należy jednak pamiętać o właściwej konserwacji sprzętu po zabiegach z wykorzystaniem preparatów z tej grupy produktów ze
względu na ryzyko wystąpienia
korozji.
Wodorotlenek
miedzi
Fungicydy
miedziowe
Dawniej ochrona roślin wręcz opierała się na preparatach miedziowych. Obecnie ilość zabiegów ogranicza się do 2, 3 w sezonie, czego
powodem jest rozbudowana gama
substancji aktywnych używanych
do ochrony roślin. Ze względu jednak na wysoką skuteczność miedzi w zwalczaniu sprawców chorób
bakteryjnych oraz niską toksyczność dla organizmów zwierzęcych
i środowiska środki miedziowe
powinny być stosowane częściej,
szczególnie jako baza w prowadzeniu działań profilaktycznych ochrony roślin, np. przeciwko sprawcom
raka bakteryjnego drzew pestkowych, zarazy ogniowej oraz chorób
kory i drewna.
Tlenochlorek
miedzi
Grupę preparatów zawierających
tlenochlorek miedzi stanowią środki: Cuproflow 375 SC i Neoram
37,5 WG oraz nawozy: Cuproflox 38,
Cuproflox 70 i Miedź Plus 50 WP.
Ze względu na dobre właściwości
Funguran A Plus New 50 WP reprezentuje grupę środków zawierających miedź w postaci wodorotlenku
miedzi. Cechą charakterystyczną
jest mniejsza podatność na zmywanie z chronionej powierzchni w porównaniu do środków na bazie tlenochlorku miedzi. Kryształki wodorotlenku miedzi mają postać igieł,
dzięki czemu dokładnie przylegają
do opryskiwanej powierzchni. Brak
jonów chloru powoduje, że preparaty te odznaczają się niską fitotoksycznością lub nie są fitotoksyczne
w stosunku do roślin uprawnych.
Tlenek
miedzi
Nordox 75 WG to granulat, który
zawiera 75% tlenku miedzi. Unikalność tego preparatu polega na doskonałym rozdrobnieniu substancji
aktywnej (1,2 mikrometra), jednorodności w wielkości cząstek oraz
naturalnych nośnikach. W efekcie
daje to wyjątkową skuteczność
w zwalczaniu patogenów przy prawie zerowym zagrożeniu dla środowiska.
SKUTECZNOŚĆ preparatu Viflo Cu – B w zwalczaniu sprawcy zarazy ogniowej na pędach jabłoni odmiany ‘Piros’/‘M.26’,
Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach, 2014 r.
Kombinacja
Efektywność po 7 dniach
od inokulacji (%)
Efektywność po 20 dniach Efektywność po 20 dniach
od inokulacji (%)
od inokulacji (%)
Viflo Cu B 0,4%
71,6
47,7
33
Viflo Cu B 0,2%
84,5
64,1
44,1
Viflo Cu B 0,1%
57,8
53
25,2
Mechanizm działania preparatu
jest również specyficzny. Polega
na stopniowym uwalnianiu jonów
Cu+ i Cu++ przez Cu2O. Jony Cu++
są zabójcze dla patogenów, powodują ich zamieranie na skutek
niszczenia systemu enzymatycznego. O doskonałej przyczepności preparatu mogli się przekonać ci, którzy Nordox już stosowali, zwłaszcza w momencie mycia
sprzętu, który służył do wykonywania zabiegu.
Nordox jest bardzo dobrze
rozpuszczalny w wodzie i już
po kilku sekundach tworzy
jednolitą, gotową do użycia
zawiesinę.
Nanocząsteczki
miedzi
Viflo Cu – B jest płynnym dolistnym nawozem przeznaczonym
do likwidacji niedoborów miedzi,
boru, cynku i manganu. Mikroskładniki występują w nawozie
w postaci bardzo małych molekuł (nanocząsteczek) skompleksowanych kwasem glukonowym,
co zapewnia szybkie pobieranie
nawozu przez liście i pełną kompatybilność z metabolizmem nawożonych roślin. Nawóz jest przeznaczony do całorocznego nawożenia upraw sadowniczych.
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie
i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zalecanych środków bezpieczeństwa.
80 WP, Siarkol Bis 80 WG, Siarkol
800 SC i Siarkol Extra 80 WP, które zalecane są w dawce 7,5 kg/ha
(l/ha). Preparaty siarkowe mogą być
użyte przed kwitnieniem jabłoni (jeżeli zachodzi taka potrzeba), nawet
kilka razy co 7 dni. Wykazują one
działanie zapobiegawcze. Preparatem o działaniu układowym, a na roślinie zapobiegawczym i interwencyjnym, który można użyć wczesną
wiosną z uwagi na działanie w szerokim zakresie temperatury jest Kendo
50 EW. Jest on zarejestrowany w dawce 0,5 l/ha do maksymalnie dwóch
zabiegów (w odstępie 7–14 dni)
w sezonie. W przypadku jabłoni można stosować go od fazy różowego
pąka do czasu, gdy owoce osiągają połowę typowej wielkości (można chronić nim także grusze), wykonując maksymalnie trzy zabiegi
w sezonie. Merces 50 EW zawiera
tę samą substancję czynną co Kendo 50 EW i jest zalecany do użycia
w takiej samej dawce i terminach.
Nimrod 250 EC w dawce 0,7–1,4 l/ha
przeznaczony jest do zabiegów zapobiegawczych i wyniszczających mączniaka jabłoni, od początku kwitnienia
drzew do czasu, gdy jest to konieczne, przy zachowaniu 7–14-dniowych
odstępów. Kolejnym preparatem,
który można wykorzystać do wiosennych zabiegów w okresie okołokwitnieniowym jest Topas 100 EC,
który jest przeznaczony do ochrony
jabłoni i gruszy przed mączniakiem
prawdziwym w dawce 0,125 l/metr
wysokości korony/ha, co ułatwia
dopasowanie jej do wielkości drzew
w sadzie. Jest to środek układowy
i można używać go do ochrony zapobiegawczej oraz interwencyjnej
po zauważeniu pierwszych objawów.
Przy silnych infekcjach zabieg należy powtórzyć. Najlepiej działa w bloku 2 lub 3 zabiegów, co 7–10 dni
(maksymalnie można nim wykonać
trzy zabiegi w sezonie). Grupa preparatów strobilurynowych (Discus
500 WG, Flint Plus 64 WG, Tercel
16 WG i Zato 50 WG) wykazuje wysoką skuteczność w ochronie przed
mączniakiem jabłoni. Są one skuteczne także w niższej temperaturze
i nawet podczas wysokiej wilgotności
powietrza. Lepiej jednak jest je wykorzystywać do zabiegów po kwitnieniu jabłoni, gdy zmniejsza się ryzyko
infekcyjne parcha jabłoni. Wówczas
skuteczność tych preparatów będzie
zadowalająca. Można je stosować
w mieszaninach z innymi fungicydami, co poszerza spektrum zwalczanych chorób i poprawia skuteczność
zabiegów. Fontelis 200 SC jest preparatem kontaktowym o działaniu
wgłębnym i lokalnie systemicznym,
przeznaczonym do ochrony jabłoni
przed sprawcami parcha i mączniaka jabłoni oraz szarej pleśni. Zawiera pentiopirad, związek z grupy karboksyamidów SDHI, który sprawdza
się w ochronie jabłoni wiosną, dlatego jest polecany do zabiegów po
okresie ochrony preparatami miedziowymi (działa w temperaturze
2–25°C). Po wniknięciu do wnętrza
liści (po godzinie od ich wyschnięcia)
staje się odporny na zmywanie przez
deszcz (do 60 mm opadu). Wykazuje
48-godzinne działanie interwencyjne
(we wczesnym stadium rozwoju choroby) i 5–6-dniowe zapobiegawcze.
Najlepszym terminem na wykonanie
zabiegu tym środkiem, jest okres
okołokwitnieniowy, gdy możliwości
preparatu będą w pełni wykorzystane. Fontelis 200 SC może być użyty do ochrony jabłoni do trzech razy
w sezonie. Dopuszczalne jest użycie
go dwa razy po sobie z 7-dniowym odstępem. Zaleca się jednak stosować
preparat przemiennie z fungicydami
o innym mechanizmie działania i należącymi do odmiennych grup chemicznych. Dawka preparatu to 0,5–
0,75 l/ha, przy użyciu 500–750 l
wody. Wyższą z zalecanych należy
zastosować w przypadku dużego nasilenia choroby oraz drzew o dużych
koronach. Luna Experience 400 SC,
19
a
a
FOT. 2. Objawy mączniaka z infekcji wtórnych na pędzie (a) i na brzegu
blaszki liściowej (b)
to także preparat z grupy SDHI, który
jest gotową mieszaniną dwóch substancji aktywnych (fluopyram i tebu-
konazol). Jest on zarejestrowany do
ochrony jabłoni i gruszy przed parchem, mączniakiem jabłoni i choro-
bami przechowalniczymi w dawce
0,75 l/ha oraz w uprawie wiśni i czereśni przed brunatną zgnilizną drzew
pestkowych. W przypadku mączniaka i parcha jabłoni polecane jest
opryskanie drzew jeden raz w okresie od fazy widocznych pąków kwiatowych do początku rozwoju owoców.
Grupa preparatów triazolowych (IBEArgus 250 EC, Cros 250 EC, Difo
250 EC, Domark 100 EC, Riza 250 EW,
Sparta 250 EW, Systemik 125 SL,
Troja 250 EW) także wykazuje działanie interwencyjne i zapobiegawcze
w odniesieniu do patogenu, a w roślinie działają układowo. Można użyć
ich do ochrony jabłoni maksymalnie
dwa razy w sezonie (całej grupy) zawsze naprzemiennie z preparatami
o innym mechanizmie działania. Pamiętać należy, że najlepiej działają
one w temperaturze powyżej 12°C.
Shavit Plus 71,5 WP jest mieszaniną dwóch substancji (kaptan i triadimentol), który można w ochronie
przed mączniakiem użyć w dawce
2 kg/ha od fazy różowego pąka do
początku opadania owoców, maksymalnie trzy razy w sezonie. Wykazuje
on działanie interwencyjne 72 godziny po infekcji.
Wiele z wymienionych preparatów
jest także zarejestrowane do ochrony przed parchem jabłoni. Podczas
wyboru fungicydu do określonego
zabiegu ochrony przed mączniakiem jabłoni warto wykorzystać tę
właściwość. Pamiętać także należy
o rotacji preparatów o różnym mechanizmie działania celem zapobiegania powstawaniu odporności (nie
mączniaka, ale raczej parcha jabłoni). Przed użyciem każdego preparatu należy zapoznać się z jego etykietą
rejestracyjną i instrukcją stosowania, ponieważ mogły ulec zmianie
np. dawki.
fot. 1, 2 A. Łukawska
POLSKA
VAT od wycofania owoców z rynku
Podczas spotkania z Mirosławem
Maliszewskim, prezesem Związku
Sadowników RP i posłem na Sejm
Rzeczypospolitej Polskiej, w trakcie
Międzynarodowych Targów Techniki
Sadowniczej (MTAS) w Warszawie,
uzyskałam informację o konieczności odprowadzenia podatku VAT
przez sadowników i innych producentów, którzy brali udział w mechanizmie wycofania owoców i warzyw
z rynku. Mimo prowadzonej przez
Związek Sadowników RP z Ministerstwem Finansów korespondencji w sprawie nienaliczania podatku
VAT od kwoty otrzymanej za wycofanie jabłek i innych owoców oraz
warzyw z rynku w 2015 r. i obecnym,
resort finansów jest nieugięty – podatek ten ma być naliczony i odprowadzony do Urzędu Skarbowego.
Dotyczy to oczywiście sadowników
rozliczających podatek VAT na zasadach ogólnych – poinformował
M. Maliszewski.
Związek Sadowników RP ubiega się
o nieuznawanie tego podatku VAT
jako koniecznego do odprowadzenia.
Jak powiedział M. Maliszewski – jest
ku temu kilka przesłanek. Po pierwsze wycofanie owoców i warzyw
z rynku nie było sprzedażą, a nadzwyczajnym mechanizmem pomocowym Unii Europejskiej dla producentów, którzy ponoszą straty na skutek
rosyjskiego embarga, ponieważ nie
mogą sprzedać wyprodukowanych
przez siebie owoców i warzyw. Drugim aspektem jest finansowanie
tego działania z budżetu UE, a nie
Polski, zatem bezprawne wydaje się
być odprowadzenie podatku VAT od
unijnej pomocy do budżetu państwa.
Wysokość podatku VAT jest także,
jak stwierdził M. Maliszewski, kwestią kłopotliwą dla sadowników i innych producentów, ponieważ kwota
pomocy była rekompensatą za jabłka
lub inne owoce oraz warzywa, opakowania, sortowanie i transport. Podatek od każdego z tych elementów jest
inny. Zatem wyliczenie stawki należnego państwu podatku VAT nie jest
łatwe i oczywiste. Stawka od całkowitej otrzymanej kwoty za wycofanie
produktów z rynku została według
ostatnich doniesień ustalona na 5%,
bez rozliczania jej na owoce, opakowania, sortowanie oraz transport.
W przypadku producentów owoców
i warzyw, którzy nie rozliczają się
z podatku VAT na zasadach ogólnych, ale są rolnikami ryczałtowymi, VAT od kwoty otrzymanej jako
rekompensata za przekazanie owoców i warzyw na wycofanie z rynku
powinien być im zwrócony z budżetu państwa. Resort finansów uważa
jednak, że nie należy im się zwrot
tego podatku, choć podmioty odbierające towar od nich płacą podatek
VAT, który jest im należny.
Celem uspokojenia ogrodników,
M. Maliszewski poinformował, że
w przypadku zmiany interpretacji
przepisów dotyczących podatku VAT
od towarów wycofywanych z rynku
przez resort finansów, tym, którzy
go odprowadzą do budżetu państwa,
będzie on zwrócony. Dla sadowników
biorących udział w mechanizmie wycofania produktów z rynku obecnie
najbezpieczniej jest odprowadzić należny podatek VAT do budżetu państwa, aby nie powstały inne obciążenia finansowe. (AŁ)
NOWA
REJESTRACJA!
Przełomowa skuteczność w zwalczaniu mączniaka prawdziwego w sadach
Nowa substancja aktywna – cyflufenamid – z nowej grupy chemicznej
Działanie zapobiegawcze i interwencyjne – możliwość elastycznego terminu zabiegu
Zastosuj Kendo w jabłoni i gruszy:
samodzielnie w dawce 0,5l/ha
w mieszaninie z preparatem parchobójczym w dawce 0,2-0,3l/ha
Teraz rejestracja też w winorośli
Masz mączniaka?
Stosuj Kendo!
Czy wiesz, że…
Kendo (jap. 剣道 kendō, pol. droga miecza)
– to sztuka walki wywodząca się
z szermierki japońskich samurajów.
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie
i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
Kendo sady 258x185 SumiAgro ramka JW 2016.indd 1
10.03.2016 11:33
20
Wiosna 2016 r. z parchem jabłoni
Mgr inż. Małgorzata Kołacz, Kujawsko-Pomorski Ośrodek Doradztwa Rolniczego w Minikowie
P
arch jabłoni (Venturia inaequalis) jest chorobą powszechnie występującą na wielu gatunkach z rodzaju Malus. Odmiany jabłoni
wykazują różną podatność na tę chorobę. Te odporniejsze na parcha jabłoni są zazwyczaj wrażliwsze na szarą pleśń, choroby kory
i drewna oraz na zarazę ogniową. Większość sadów towarowych wymaga
wielu zabiegów oraz starannej ochrony przed parchem.
Poprzedni sezon wegetacyjny pod
względem ochrony przed parchem jabłoni był dla wielu sadowników pomyślny. Przebieg pogody,
a szczególnie brak opadów deszczu
wiosną uniemożliwiały rozsiewanie
się zarodników workowych patogenu. Takie warunki nie sprzyjały
także infekcjom pierwotnym, co
znacznie ułatwiło prowadzenie
ochrony chemicznej i poskutkowało niewielkim porażeniem chorobą
oraz nieczęstym widokiem plam
parcha.
W sadach, w których poprzez błędy
w prowadzonej ochronie chemicznej
wystąpiły objawy infekcji w postaci oliwkowych plam (fot. 1), sucha
i gorąca pogoda spowodowała za-
hamowanie rozwoju grzyba na porażonych organach. Jednak miejsca
porażenia przez V. inaequalis (plamy
parcha) uaktywniły się w jesienią po
opadach deszczu, gdy nastała wilgotna i chłodniejsza pogoda i spowodowały infekcje wtórne (fot. 2). W takich sadach wymagana była dobra
ochrona przedzbiorcza, a po zbiorze
owoców konieczny był zabieg roztworem mocznika. Warunki pogodowe
FOT. 1. Oliwkowe plamy parcha
jabłoni na liściach są objawem
infekcji pierwotnych
FOT. 2. Plamy parcha z infekcji
FOT. 3. Warunki pogodowe
znaczny rozkład liści pod
21
po zbiorach sprzyjały rozkładowi
opadłych liści (fot. 3).
Prognozy pogody na nowy sezon zapowiadają mniejsze źródło infekcji
parchem w sadach. Sytuacja ta nie
powinna jednak usypiać czujności
sadowników, gdyż z reguły dużym zagrożeniem dla sadów towarowych
stają się nieużytki sadownicze, sady
przydomowe oraz dziko rosnące jabłonie, które w ogóle nie podlegają
ochronie. Zatem i ten sezon wegetacyjny będzie wymagał szczególnej
uwagi w ochronie jabłoni przed parchem w okresie wczesnowiosennym
i wiosennym.
Skuteczność zapobiegania infekcjom pierwotnym, z uwagi na większą wrażliwość młodej tkanki na
porażenie oraz szybki przyrost powierzchni liści, decyduje o powodzeniu całej ochrony w sezonie.
Do pierwszych zabiegów polecane
są środki o działaniu kontaktowym,
zawierające: kaptan, folpet, mankozeb, tiuram i ditianon. Środki kontaktowe stosowane są w celu zapobieżenia zakażeniu, a skuteczność
tych preparatów zależy od dokładnego naniesienia cieczy użytkowej
na roślinę. Zagrożeniem dla skuteczności preparatów kontaktowych
jest zmycie środka przez deszcz
(20–25 mm). Wówczas zasadne jest
powtórzenie zabiegu. Środki chemiczne wykazują bardzo dobre działanie zapobiegawcze w przypadku
chłodnej pogody. Częstotliwość stosowania preparatów kontaktowych
w ochronie wiosennej uzależniona
jest od przyrostu zielonej, podatnej
na porażenie tkanki liści. Preparaty
powierzchniowe, od wczesnej wiosny do około 2 tygodni po kwitnieniu,
zachowują trwałość na powierzchni rośliny przez 5–8 dni. W późniejszym okresie rozwoju drzew trwałość
ta przedłuża się do 14 dni. Stosowanie preparatów o działaniu kontaktowym obarczone jest niewielkim
ryzykiem powstawania odporności.
W przypadku pogody niekorzystnej dla naniesienia preparatu kontaktowego (chłodnej i deszczowej),
warto zastosować środki wgłębne
o działaniu interwencyjno-zapobiegawczym.
Najczęściej wczesnowiosenna ochrona prowadzona jest w oparciu o preparaty miedziowe m.in.: Miedzian
50 WP, Nordox 75 WG, Funguran-OH
50 WG. Do późniejszej ochrony stosuje się preparaty zawierające kaptan: Captan 80 WG, Kapelan 80 WG,
Malwin 80 WG i inne. Cenionym
środkiem w ochronie wiosennej
przeciw parchowi jest zawierający
ditianon Delan 700 WG. W trudnych
warunkach pogodowych, przy temperaturze powyżej 6°C i przy ściśniętych jeszcze pąkach, można zastosować fungicydy wgłębne zawierające dodynę, jak Syllit 65 WP czy
Carpene 65 WP. Preparaty te wyka-
zują zdolność do wyniszczania grzybni i zarodników konidialnych, co jest
istotne przy popełnionych wcześniej
błędach w ochronie.
Do zwalczania parcha jabłoni w okresie kwitnienia jabłoni lub infekcji
mączniaka warto włączyć do ochrony środki ochrony o wielokierunkowym działaniu. Tak działają Fontelis
200 SC oraz Luna Experience
400 SC, które oprócz parcha zwalczają także mączniaka, a Fontelis
200 SC dodatkowo szarą pleśń.
Przed użyciem jakiegokolwiek środka ochrony roślin należy zapoznać
się z etykietą/instrukcją stosowania, aby uniknąć podstawowych błędów w ich stosowaniu. Dotyczy to
zazwyczaj wymagań w odniesieniu
do temperatury, czy sporządzania
mieszanin zbiornikowych. Z możliwości ograniczania dawek pestycydów
należy korzystać bardzo rozsądnie,
by nie wytworzyć w sadzie odporności na podstawowe (ograniczone)
substancje czynne.
Według dr hab. Beaty Meszki, prof.
IO w Skierniewicach, poważnym
problemem w ochronie sadów jabłoniowych jest odporność V. inaequalis na fungicydy, głównie dodynowe, strobilurynowe oraz anilinopirymidynowe. Prowadząc ochronę
chemiczną należy pamiętać o konieczności rotacji środków. Dotyczy
to również inhibitorów dehydrogenazy bursztynianowej (SDHI). Pomocne
w podejmowaniu decyzji o ochronie
chemicznej jabłoni przed parchem
jest korzystanie ze wskazań 22
wtórnych parcha jabłoni
MIEDŹ ALBO NIE MIEĆ.
Cuproxat – miedziowy preparat grzybobójczy do zapobiegawczego
zwalczania chorób grzybowych i bakteryjnych w sadach, uprawach
chmielu, ziemniaka i warzyw.
Jedyny preparat miedziowy w postaci płynnej formulacji na bazie
szczególnie efektywnego trójzasadowego siarczanu miedzi.
Cuproxat jest jednym z najbardziej efektywnych preparatów
miedziowych na rynku, zawarte w nim cząsteczki w ponad 70 % mają
wielkość poniżej 1 mikrona, co gwarantuje znacznie lepsze pokrycie
powierzchni chronionej rośliny.
Nufarm Polska Sp. z o. o.
ul. Grójecka 1/3, 02-019 Warszawa
tel. +48 22 620-32-52
www.nufarm.pl
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem
przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty
wskazujące rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie.
po zbiorach owoców zapewniły
drzewami
22
Parch jabłoni wymaga
czujności
21
Anita Łukawska
B
iologia sprawcy parcha jabłoni (Venturia inaequalis) jest dobrze poznana. Patogen ten nadal jednak potrafi zaskoczyć sadowników.
Szeroka diagnostyka, specjalistyczne preparaty przeznaczone do
ochrony jabłoni przed tą chorobą wciąż nie gwarantują całkowitej
ochrony i co roku parchowi jabłoni udaje się, w mniejszym lub większym
stopniu, rozwinąć na liściach oraz zawiązkach owoców (fot. 1).
rować wczesne ich wysiewy, jeżeli
pogoda będzie optymalna. Warto
zatem śledzić prognozy pogody, zarówno te krótko-, jak i długoterminowe, oraz na tyle wcześnie rozpocząć ochronę chemiczną jabłoni, aby
Warunki atmosferyczne
FOT. 4. Wskazania stacji meteorologicznych monitorujących pogodę
znacznie ułatwiają podejmowanie decyzji o zabiegach
sygnalizatorów (fot. 4) i programów
symulacyjnych. Pozwalają one na
ustalenie prawidłowego terminu zabiegu oraz dobór preparatu. Powiązanie terminów opryskiwań z okresami infekcji podnosi skuteczność
ochrony jabłoni przed parchem
i umożliwia zmniejszenie liczby zabiegów.
W ochronie jabłoni przed parchem
w dalszym ciągu istotną rolę będzie
odgrywała integracja metod zwalczania. Należy do nich m.in. cięcie
drzew, które poprawia przewietrza-
nie koron, a tym samym umożliwia
skrócenie okresu zwilżenia liści.
Kolejnym elementem jest prawidłowe nawożenie drzew, które harmonizuje wzrost wegetatywny z rozwojem
generatywnym. W walce biologicznej
największą rolę mogą w przyszłości
odegrać preparaty mikrobiologiczne. Być może w przyszłości ochrona
chemiczna będzie jedynie dopełnieniem pozostałych stosowanych
zabiegów.
fot. 1–4 M. Kołacz
Rozwój grzyba V. inaequalis jest
ściś­le skorelowany z przebiegiem
warunków pogodowych zimą i wiosną. Sprzyjają mu łagodne zimy oraz
ciepła i deszczowa wiosna. Opad
deszczu na poziomie 0,2 mm jest
wystarczający do pęcznienia worków
z dojrzałymi zarodnikami, ich pękania oraz wysiewu, co następuje po
upływie około 1–1,5 godziny po deszczu („Parch jabłoni” – W. Goszczyński, 1998). W takich warunkach nie
tylko następują wysiewy zarodników
workowych, które dokonują infekcji pierwotnych, ale także wzrasta
strzępka, gdy zarodniki znajdą się
na powierzchni tkanki roślinnej. Powszechnie wiadomo, że do tego, aby
nastąpiła infekcja parchem jabłoni
konieczna jest obecność: zarodników grzyba zdolnych do infekcji, podatnej tkanki oraz sprzyjających warunków pogodowych, obejmujących
odpowiednią temperaturę i wilgotność. Wielkość źródła infekcji zależy
od stopnia porażenia jabłoni, głównie liści, w poprzednim sezonie wegetacyjnym oraz od układu warunków pogodowych zimą i wiosną.
a
Prognozy i obserwacje
Można uznać, że w bieżącym sezonie źródło infekcyjne parcha jabłoni nie jest duże, ponieważ w ubiegłym roku porażenie chorobą było
niewielkie. Jednak warunki pogodowe zimą na pewno sprzyjały rozwojowi owocników w opadłych pod
drzewami liściach, co może suge-
b
FOT. 1. Objawy parcha jabłoni na liściach (a) i na zawiązkach owoców (b)
Niezawodne
rozwiązanie
w okresie kwitnienia
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Należy zwrócić szczególną uwagę na
zwroty i symbole (oznaczenia) ostrzegawcze oraz zalecane środki ostrożności zamieszczone i opisane na etykiecie produktu.
4 powody dlaczego Chorus:
• Działanie interwencyjne przeciwko parchowi i innym patogenom w okresie kwitnienia
• Sprawdzony i skuteczny w szerokim zakresie temperatur
• Szybkie działanie, szybkie wnikanie w tkanki rośliny (wystarczy 1 godz. przed deszczem)
• Wygodna, nowoczesna formulacja, korzystny profil rozpadu
Syngenta Polska Sp. z o.o., ul. Szamocka 8, 01-748 Warszawa, tel.: (22) 32 60 601, fax: (22) 32 60 699, www.syngenta.pl
zabezpieczyć tkanki ukryte jeszcze
w pąkach. Pamiętać należy, że nawet
niewielkie źródło infekcji przy sprzyjających jej warunkach pogodowych
może doprowadzić do epidemicznego porażenia drzew, co będzie skutkowało koniecznością ich ochrony
aż do zbioru owoców. Jeżeli uda się
ochronić jabłonie przed infekcjami
pierwotnymi, wówczas ochrona do
końca sezonu wegetacyjnego będzie
łatwiejsza i wymagająca jedynie kilku zabiegów zapobiegawczych przed
zapowiadanymi opadami deszczu, co
będzie generowało mniej pozostałości w owocach.
Aby uchronić jabłonie przed infekcjami i rozwojem parcha jabłoni należy
utrzymywać je w dobrej kondycji poprzez prawidłową agrotechnikę, cięcie i prześwietlanie koron oraz racjonalne nawożenie i dokarmianie. Ma
to służyć dobremu przewietrzaniu koron, co przyczyni się do zmniejszenia ryzyka utrzymywania się wysokiej
wilgotności w ich wnętrzu.
Firmy zajmujące się doradztwem
technologicznym dysponują stacjami meteorologicznymi sprzężonymi
z modelami symulacyjnymi m.in.
parcha jabłoni. Mogą one z dużą dokładnością przewidzieć zagrożenie
infekcyjne w oparciu o prognozowane opady deszczu, ich długość oraz
temperaturę powietrza. Mogą też zalecić wykonanie odpowiednio wcześnie zabiegu zapobiegawczego przed
zapowiadanymi opadami deszczu
celem zabezpieczenia tkanek przed
potencjalną infekcją. Powiedzenie,
23
FOT. 2. Źródło infekcji wiosną znajduje się w liściach opadłych pod drzewami
że „łatwiej jest zapobiegać niż leczyć” w przypadku parcha jabłoni
jest już sprawdzone. Opisywane firmy
często wspomagają się także danymi
ze spore trapów (fot. 3 na str. 24),
które umożliwiają obserwację wielkości wysiewów zarodników oraz ich
liczby w powietrzu, co może być pomocne w opracowywaniu strategii
ochrony.
Obecnie modele symulacyjne są coraz bardziej dopracowane, przez co
są dokładniejsze oraz wiarygodniejsze. Najbardziej popularnym w Polsce jest RIMpro. Jest także dostępny
polski model (prognoScab), który wydaje się być bardzo prosty i czytelny,
ponieważ w jego powstanie zaangażowani byli sadownicy, którzy wiedzieli, co jest im potrzebne do prowadzenia właściwej ochrony przed
parchem jabłoni. Pamiętać należy,
że programy symulacyjne mają wspomagać ochronę przed tą chorobą,
gdyż pomiędzy ich odczytami mogą
pojawiać się rozbieżności. Dlatego
zalecane jest samodzielne obserwowanie prognoz pogody i jej przebiegu, notowanie wielkości opadów
deszczu za pomocą deszczomierzy
i prowadzenie własnych lustracji oraz
obserwacji skuteczności wykonywanych zabiegów, aby nie zdać się bez
reszty na gotowe rozwiązania. Nie
można zaprzestać śledzenia zmian
w obrębie rejestracji preparatów
i myślenia o tym, jak je najlepiej wykorzystać, ponieważ trzeba pamiętać, że zalecanie ogólne mogą nie
być adekwatne do danej lokalizacji.
Trzeba mieć świadomość, że prognozowanie wystąpienia chorób w sezonie wegetacyjnym zawsze obarczone
jest pewnym błędem, dlatego musi
być na bieżąco uaktualnianie, tym
bardziej jeżeli ochrona ma być racjonalna i wspierana metodami niechemicznymi.
Zgubna rutyna
Wielokrotnie spotkałam się z twierdzeniami sadowników, że kiedyś ochrona,
nie tylko przed parchem jabłoni, była
łatwiejsza, a nawet, że preparaty były
skuteczniejsze. Być może i tak było,
ponieważ jeszcze w latach 90 ub.w.
nie było tylu nasadzeń jabłoni co obecnie, uprawa tego gatunku była skupiona w kilku rejonach w Polsce, pojawiały się nowe fungicydy z kolejnymi substancjami aktywnymi, co rzeczywiście
dawało wysoką skuteczność ochrony
przed parchem, pod warunkiem właściwego ich użycia. Wtedy nie przykładano jednak tyle co dzisiaj uwagi
do ochrony środowiska naturalnego
oraz bezpieczeństwa i zdrowia konsumentów. Wiele z preparatów, które wówczas były popularne nie jest
już dziś, z różnych powodów, zarejestrowane. Te dostępne obecnie wymagają od sadowników wiedzy o tym,
kiedy i jak ich użyć, aby wykorzystać
ich wszystkie walory.
Sadownictwo jest dziedziną, która
wymaga ciągłej nauki. Można porównać je do medycyny. Lekarz całe
życie musi się uczyć, jak skutecznie
leczyć pacjentów używając nowoczesnych rozwiązań. Tak samo jest
24
24
23 z ochroną jabłoni przed parchem. Nowoczesne preparaty mają
mniej szkodzić środowisku naturalnemu i generować mniej pozostałości w owocach, niż używane kilkadziesiąt lat temu. Najważniejsze jest
zdrowie konsumentów. Sadownicy
nie mogą zatem w ochronie przed
parchem jabłoni postępować rutynowo, ale zgodnie z obowiązującymi w danym momencie przepisami,
co wymaga wysiłku, celem zdobycia
tej wiedzy.
Marzeniem każdego sadownika jest
tanio wyprodukować owoce i drogo je
sprzedać. To proste rozwiązanie, ale
jakże trudne do wykonania w obecnych realiach. Jabłka w ogóle trudno
jest sprzedać z uwagi na rosyjskie
embargo, wymagania dalekich ryn-
ków (wygórowane w naszym odczuciu) oraz zmniejszające się spożycie
w kraju. Tanio wyprodukować też jest
trudno, ponieważ zazwyczaj nie uda
się oszukać parcha czy mączniaka
jabłoni. Niedozwolone jest używanie preparatów zarejestrowanych
do innych upraw, ponieważ nie tylko
mogą one okazać się fitotoksyczne,
ale z uwagi na odmienny od sadowniczych skład mogą generować pozostałości w owocach, które podczas
obowiązkowych badań zostaną wykryte. W przypadku jabłek kierowanych na eksport badania na pozostałości wykonywane są obowiązkowo. Bywa, że jabłka badane są także
przez odbiorców celem skonfrontowania wyników z polskimi. Stwierdzenie substancji niezarejestrowa-
nej do ochrony danego gatunku lub
niedozwolonej na rynku docelowym
oznacza, że jabłka będą musiały być
poddane utylizacji na koszty dostawcy. Ale to nie eksporter je poniesie,
lecz sadownicy. Dodatkowo „niesława” spowoduje, że polskie jabłka nie
będą cieszyły się zainteresowaniem.
Strategia ochrony
W ochronie przed parchem jabłoni preparaty o działaniu kontaktowym wykazują na roślinie działanie
zapobiegawcze. Są bezpieczniejsze
z punktu widzenia odporności patogenu, od środków o działaniu interwencyjnym. Po te ostatnie warto jest
sięgać, gdy z uwagi na warunki pogodowe (ciągłe opady deszczu), nie
można właściwie prowadzić ochrony zapobiegawczej. Jak zalecają naukowcy i doradcy sadowniczy, zajmujący się śledzeniem rozwoju
i zagrożenia ze strony V. inaequalis,
korzystniej jest wykonać nawet jeden zabieg zapobiegawczy więcej,
niż liczyć na zadziałanie preparatu
poinfekcyjnego o charakterze interwencyjnym, z uwagi na stwierdzoną
odporność grzyba na kilka grup chemicznych (dodyna, anlinopirymidyny,
strobiluryny). Aby zapobiec selekcji
ras odpornych sprawcy parcha jabłoni zalecana jest rotacja, czyli używanie po sobie preparatów o różnym
mechanizmie działania. Aby właściwie ją prowadzić nie wystarczy naprzemiennie stosować preparaty
o różnych nazwach, ponieważ mogą
KAPŁAN 80 WG
FOT. 3. Spore trap w sadzie
one należeć do tej samej grupy chemicznej. Zapobieganiu selekcji ras
odpornych grzyba V. inaequalis służą
też mieszaniny fungicydów (zbiornikowe lub gotowe) oraz niezaniżanie
i niezawyżanie dawek. Z uwagi na coroczne modyfikacje w obrębie przepisów prawnych dotyczących ochrony
roślin, aktualizacje w obrębie rejestracji poszczególnych preparatów
oraz zakresów ich stosowania, przed
użyciem każdego z nich należy zapoznać się z jego etykietą rejestracyjną
i zapisami w aktualnym Programie
Ochrony Roślin Sadowniczych.
+
CONTROL pH
Dobór preparatu
a Ty łączysz...?
... i święty
spokój
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przetytaj informacje zamieszczone
w etykiecie i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj środków
bezpieczeństwa zamieszczonych w etykiecie
POLUB NAS
i dowiedz się więcej! facebook.com/generiks/
www.generiks.pl
STRONA_kaplanPH.indd 1
[email protected]
+48 44 733 93 33
2016-01-22 14:51:45
Skuteczność zabiegu chemicznego
zapewnia odpowiedni dobór preparatu do terminu i temperatury powietrza. Do warunków pogodowych
oraz do dynamiki rozwoju roślin należy dostosować także odstępy między zabiegami ochrony. Pamiętać
należy, że liście na jabłoniach mogą
bardzo szybko przyrastać. Po kilku
dniach młoda, niepokryta preparatem tkanka liścia jest narażona na
infekcję. Jeżeli jest ciepło i tkanka
liścia może szybko przyrastać, zalecane jest skracanie odstępów między kolejnymi zabiegami. Dodatkowo
dawka cieczy roboczej musi być odpowiednio dobrana do wielkości koron drzew, aby wszystkie liście były
nią dokładnie pokryte oraz aby nie
skapywała ona z liści. Także opryskiwacz musi być sprawny technicznie i wykalibrowany. Jego parametry
również są istotne z punktu widzenia
skuteczności ochrony. Jeżeli atestacja opryskiwacza jest nieaktualna,
warto przed rozpoczęciem sezonu
odnowić ją, sprawdzić i wyregulować
sprzęt.
Jakość
Znowu powołam się na słowa sadowników słyszane wielokrotnie: „polskie jabłka mają wysoką jakość”.
Nikt tego nie kwestionuje, jednak
w celu potwierdzenia należałoby zbadać je pod kątem pozostałości pestycydów. I tu trzeba zacząć od wiosennej ochrony, nie tylko przed parchem. Trzeba ją prowadzić tak, aby
użyć jak najmniej preparatów i osiągnąć dobre efekty ochrony. Nie jest to
łatwe, tym bardziej, że fungicydy są
coraz droższe, zalecane są mieszaniny, których użycie podnosi koszty
ochrony. Być może tak, jednak myślę, że warto spojrzeć na ten aspekt
25
Nie tylko dawka
nawozu jest ważna
Dr hab. Zbigniew Jarosz, Uniwersytet Przyrodniczy w Lublinie
U
stalając harmonogram nawożenia dokorzeniowego sadownicy
i plantatorzy krzewów owocowych oraz truskawek zazwyczaj skupiają uwagę jedynie na dawce nawozu. Tymczasem jego rodzaj
oraz formy występowania składników pokarmowych są równie
ważnymi parametrami decydującymi o efektywności żywienia roślin. Przy
podejmowaniu decyzji o wyborze nawozu, warto również zwrócić uwagę
na jego inne parametry jakościowe: rozpuszczalność, zawartość czystego
składnika oraz substancji balastowych.
Uzupełnianie wapnia
w glebie – kiedy
i jakim nawozem
jabłoniowym
z innej strony. Nowe fungicydy, które
niedawno pojawiły się na polskim
rynku często są zarejestrowane do
ochrony nie tylko przed parchem jabłoni, ale także przed mączniakiem
i szarą pleśnią (np. Luna Experience
400 SC, Fontelis 200 SC). Zastosowanie ich w odpowiednim terminie
może wyeliminować użycie innych
dedykowanych ochronie przed określonymi chorobami.
Zgodnie z zaleceniami Integrowanej
Ochrony Roślin ochronę chemiczną
warto jest wspomagać preparatami
niechemicznymi, nawozami dolistnymi lub preparatami biologicznymi
oraz poprawiającymi efektywność zabiegów chemicznych (adiuwanty lub
związki stymulujące naturalną odporność roślin, np. zawierające krzem).
fot. 1–3 A. Łukawska
Wapń jest dla roślin pierwiastkiem
budulcowym: stabilizuje i uelastycznia strukturę ściany komórkowej,
zwiększając pośrednio odporność
tkanek na uszkodzenia mechaniczne
oraz poprawiając naturalną odporność roślin na choroby. Prawidłowe
zaopatrzenie roślin w wapń wpływa
korzystnie na ważne parametry odpornościowe, m.in. poprawia mrozoodporność oraz niweluje skutki
stresu oksydacyjnego. W diagnostyce upraw sadowniczych problemem
jest ustalenie poziomu zasobności
gleby w przyswajalny wapń. Analizy gleb sadowniczych, wykonywane
standardowo przez Stacje Chemiczno-Rolnicze, nie pozwalają określić
zawartości wapnia. Aby ocenić aktualną koncentrację tego składnika w środowisku korzeniowym roślin należy zlecić w laboratorium
analizę gleby metodą ogrodniczą
(tzw. uniwersalną), popularnie stosowaną w analizach gleb i podłoży
warzywnych. Ocena wyników uzyskanych metodą ogrodniczą wskazuje, iż aktualny odczyn gleby nie
zawsze jest tożsamy z optymalną
zawartością wapnia w ryzosferze
roślin. Przedstawiony w tabeli fragment wyników analizy chemicznej
gleby z plantacji truskawki wykonanej metodą ogrodniczą (warzywną)
wskazuje, że przy różnicy odczynu
o 0,13 jednostki różnica w zawartości dostępnego dla roślin wapnia
jest niemal dwukrotna (!!!). Jest to
najlepszy dowód, że optymalizacja
odczynu gleby w sadzie niekoniecznie wystarcza do uzyskania optymalnego poziomu wapnia w ryzosferze.
Wyniki te potwierdzają konieczność
zmiany podejścia do diagnostyki potrzeb nawozowych roślin sadowniczych w zakresie wapnia.
Zabiegiem uzupełniającym zawartość
wapnia w glebie do poziomów wymaganych przez rośliny sadownicze jest
wysiew nawozów wapniowych. Wbrew
opiniom niektórych plantatorów saletra wapniowa (15,5% N, 26,5% CaO)
nie służy ani do regulacji odczynu, ani
do wysycania kompleksu sorpcyjnego
gleby wapniem. Z dawką 100 kg saletry wapniowej wprowadza 26
PRZYKŁADOWE wyniki analiz gleby z plantacji truskawki, wykonane metodą ogrodniczą (Jarosz, 2015)
Lp. Oznaczenie
Kategoria
pH w H2O Zasolenie w g NaCl/l
klienta
agronomiczna gleby
1.
1.
2. 1. bagienko
–
–
6,20
6,33
<0,24*
<0,24*
Zawartość mikroelementów
w mg/l próbki
P
K
Ca
Mg
N-NO3
<10,0* 25,0 239
401
72,0
<10,0* 23,0 61,0 772
65,0
* wynik poniżej zakresu metody
Luna... i życie
nabiera smaku!
Nowość w ochronie
upraw ogrodniczych!
Nowy standard w ochronie
upraw ogrodniczych:
• wyższa skuteczność w zwalczaniu
najważniejszych chorób
• dłuższe przechowywanie po zbiorze
• poprawa zdrowotności roślin
• lepsza jakość plonów
Ze środków ochrony roślin należy korzystać z zachowaniem bezpieczeństwa. Przed każdym użyciem przeczytaj informacje zamieszczone w etykiecie
i informacje dotyczące produktu. Zwróć uwagę na zwroty wskazujące na rodzaj zagrożenia oraz przestrzegaj zalecanych środków bezpieczeństwa.
Bayer CropScience, Al. Jerozolimskie 158, 02-326 Warszawa, tel. 22 572 36 12, fax 22 572 36 03
Luna Experience prasa 258x185 disco.indd 1
www.agro.bayer.com.pl
16/03/16 12:05
26
25 się na plantację „aż” 15,5 kg czystego
azotu i „tylko” 19 kg czystego wapnia. Przykład
obrazujący próbę zastąpienia wapna poprzez
regularne stosowanie saletry wapniowej ilustrują fot. 1 i 2, na których truskawka ‘Monterey’
została posadzona w niewapnowanym torfie
kwaśnym przeznaczonym dla borówki wysokiej. Fertygacja roślin pożywką zawierającą zbyt
dużą koncentrację saletry wapniowej (celem
uzupełnienia wapnia) spowodowała nadmierny
wzrost stężenia azotanów w ryzosferze, czego
efektem było obumarcie truskawek. Ustalanie
dawek saletry wapniowej zawsze powinno
być oparte na podstawie sumy wnoszonego
azotu, a nie wapnia. Saletra wapniowa jest
bezdyskusyjnie najlepszym nawozem do suplementacji wapnia w glebie w okresie zwiększonego zapotrzebowania roślin na ten pierwiastek
lub podczas intensywnego podlewania powodującego wypłukanie Ca2+ z aktywnej strefy
włośnikowej.
Najwłaściwszym terminem do stosowania nawozów wapniowych w uprawach sadowniczych
jest bez wątpienia jesień. W praktyce często
się jednak zdarza, iż natłok prac jesiennych
związanych ze zbiorem owoców zmusza plantatorów do odłożenia tego zabiegu do wiosny.
Stosowanie nawozów wapniowych wiosną wymaga szczególnej uwagi, gdyż błędy popełnione w tym terminie mogą skutkować nawet
uszkodzeniem roślin. Dawki i rodzaj nawozu
wapniowego należy dobrać uwzględniając aktualny odczyn gleby na plantacji. Na glebach
kwaśnych najlepiej zastosować wapno kredowe (np. Granukal, Wapniak Kornicki, Wapniak
Koszelowski). Jeżeli natomiast odczyn w ryzosferze roślin jest ustabilizowany, a poziom
dostępnego wapnia zbyt niski, celem uzupełnienia należy zastosować nawozy zawierające
ten składnik w formie siarczanowej (np. Wap-Mag, Agrosulca, Siarkomix G). Wapna siarczanowe mają niewielką zdolność zmiany odczynu, a jednocześnie są źródłem składników pokarmowych. Ważnym jest również, aby wapno
było zastosowane co najmniej na 2–3 tygodnie
przed pełnym ruszeniem wegetacji.
Dużej rozwagi wymaga zagospodarowanie
wapna pochodzącego z komór przechowalni-
czych. Stosowane tam wapno tlenkowe (CaO)
jest nawozem bardzo agresywnym i gwałtownie działającym. Wprawdzie, podczas przechowywania owoców część tego wapna reaguje
z dwutlenkiem węgla i parą wodną przechodząc w formę węglanową, jednak intensywność tych przemian jest trudna do ustalenia
bez profesjonalnej analizy. Wapno z komór
chłodniczych wysiane w sadzie i pozostawione
na powierzchni gleby powoduje gwałtowną jej
alkalizację w górnej warstwie. Skutkiem tego
następuje mineralizacja próchnicy, rozpad
struktury gleby, wyjałowienie z życia glebowego oraz straty azotu. Wapno takie powinno
być stosowane w umiarkowanej dawce jedynie
na glebach ciężkich i w uprawach umożliwiających wymieszanie z glebą.
Azot azotowi nierówny
W nawozach mineralnych azot może występować w formie amidowej (NH2), amonowej
(NH4+) lub saletrzanej (NO3–). Każda z tych form
podlega odmiennym przemianom w glebie, co
wpływa na ich dostępność i przyswajalność.
Azot w formie mocznikowej (NH2) wprowadzony
do ryzosfery jest w marginalnym stopniu pobierany przez korzenie. Tempo transformacji azotu amidowego do kationów amonowych (NH4+)
i dalej do azotanów (NO3–) uzależnione jest od
rozkładu temperatury, wilgotności gleby oraz
od jej aktywności biologicznej. W niesprzyjających warunkach proces ten może trwać nawet kilka tygodni, a zatem nawozy zawierające
azot mocznikowy należy stosować odpowiednio wcześnie.
Azot amonowy (NH4+) jako kation jest łatwo zatrzymywany przez kompleks sorpcyjny gleby,
co zabezpiecza tą formę przed wypłukaniem
poza zasięg korzeni przez obfite opady deszczu lub wody pochodzące z roztopów śniegu.
Niemniej jednak polecane przez niektórych
jesienne nawożenie doglebowe azotem w formie amonowej jest moim zdaniem zabiegiem
pozbawionym sensu praktycznego. Forma
amonowa azotu (NH4+) jest chętniej pobierana przez rośliny uprawiane w glebach o uregulowanym odczynie. Jon amonowy jest łatwo
FOT. 1. Doświadczenie z truskawką ‘Monterey’ posadzoną w niewapnowanym torfie
kwaśnym przeznaczonym dla borówki wysokiej…
FOT. 2. …i zamieranie roślin po fertygacji pożywką zawierającą zbyt dużą koncentrację
saletry wapniowej
27
ODŻYWIA I WZMACNIA ROŚLINĘ
FOT. 3. Doświadczenie pokazujące proces rozkładu granul saletrzaku pod wpływem
wilgoci i temperatury
wyso
zawa ka
r
FOSF tość
ORY
POTA NU
SU!
FOT. 4. Niebieskie zabarwienie papierka wskaźnikowego wskazuje, że z roztworu
wodnego saletrzaku ulatnia się amoniak
transportowany do części nadziemnych roślin,
a jego włączenie w dalsze przemiany metaboliczne nie wymaga redukcji, a zatem i nakładu energii. Nawożenie amonową formą azotu
wczesną wiosną przyspiesza rozwój wegetatywny roślin oraz zwiększa powierzchnię blaszki liściowej. W okresie kwitnienia i wzrostu
owoców udział azotu amonowego w ryzosferze
roślin sadowniczych powinien zmniejszać się
na korzyść azotu azotanowego. Nadmiar kationów amonu w tym okresie może niepotrzebnie
utrudniać pobieranie wapnia.
Azot azotanowy (NO3–) jako anion nie jest zatrzymywany przez kompleks sorpcyjny gleby
i łatwo ulega wypłukaniu do głębszych partii.
Forma ta jest łatwiej dostępna dla korzeni roślin w środowisku kwaśnym. Błędem jest zbyt
wczesne wysiewanie nawozów azotowych lub
wieloskładnikowych zawierających azot w formie azotanowej (NO3–). Efektywne pobieranie
i wykorzystanie tej formy przez rośliny sadownicze ma miejsce dopiero po pełnym ruszeniu
wegetacji. Do tego czasu w niesprzyjających
warunkach pogodowych większość azotu w formie azotanowej może ulec wypłukaniu poza
zasięg korzeni.
Dużym błędem jest również wysiewanie saletrzaków w sadach prowadzonych systemem
uniemożliwiającym ich wymieszanie z glebą.
Z chemicznego punktu widzenia saletrzak jest
azotanem amonu (saletrą amonową) z dodatkiem węglanu wapnia (saletrzak zwykły) lub
węglanu wapnia i węglanu magnezu (Salmag).
Węglany wapnia i magnezu pełnią rolę wypełniacza, a zarazem stabilizatora granuli nawozu.
Proces rozkładu granul saletrzaku pod wpływem wilgoci i temperatury łatwo sprawdzić
w warunkach domowych: wystarczy do jakiegoś pojemnika wsypać niewielką ilość nawozu
i zalać go ciepłą wodą (fot. 3). Po kilku chwilach od zamieszaniu nawozu nad pojemnikiem
można wyczuć drażniący zapach amoniaku
– gazu powstającego w wyniku rozkładu azotu
amonowego w środowisku alkalicznym (fot. 4).
Analogiczne zjawisko zachodzi w sadzie po wysianiu saletrzaku i pozostawieniu granul na
powierzchni gleby bez przykrycia. W wyniku
uwodnienia granul i rozkładu amonu do amoniaku aż połowa azotu zawartego w nawozie
może ulotnić się do atmosfery. Podkreślić należy, iż straty azotu w wyniku podobnej reakcji
mogą zachodzić w przypadku pozostawienia
na powierzchni gleby każdego nawozu zawierającego formę amonową azotu (NH4+) i dodatek substancji alkalizujących (np. wapienie).
Wysoka zawartość fosforu w formie
fosforynu potasu,
„Nie taki chlor straszny
jak go malują”
Odżywia i wzmacnia roślinę,
Wiele firm oferujących nawozy mineralne jako
wyznacznik jakości podaje brak chloru lub niską jego zawartość. Te sloganowe hasła reklamowe sugerują plantatorowi, iż chlor jest najniebezpieczniejszym pierwiastkiem dla roślin,
którego należy bezwzględnie unikać. Wieloletnie badania wykonane w licznych ośrodkach
naukowych w Polsce i świecie, w tym między
innymi w Katedrze Uprawy i Nawożenia Roślin
Ogrodniczych UP w Lublinie przez zespół profesora Józefa Nurzyńskiego, wyraźnie wskazują, iż chlor jest ważnym składnikiem pokarmowym. Pierwiastek ten odgrywa istotną rolę
w procesie fotosyntezy, utrzymaniu równowagi
jonowej oraz w biosyntezie białka. Niektóre
źródła literaturowe wskazują również, iż chlor
poprawia odporność roślin na stres biotyczny
(np. choroby). Obecnie w bezglebowej uprawie
niektórych gatunków (np. pomidora) chlor jest
celowo wprowadzany do fertygacji celem poprawy funkcjonowania roślin. Faktem jest, iż
skokowy wzrost koncentracji chloru w ryzosferze roślin sadowniczych jest dla nich szkodliwy
– podobnie zresztą jak nadmierne nawożenie
większością składników pokarmowych. Stosowanie soli potasowej w trakcie wegetacji
może być dla roślin niebezpieczne i takiego
rozwiązania należy unikać. Niemniej jednak
wysianie umiarkowanych dawek tego nawozu
jesienią zmniejsza ryzyko fitotoksycznej kumulacji chloru. Chlor jako anion nie jest zatrzymywany w glebie i łatwo ulega wypłukaniu przez
opady do głębszych partii gleby poza zasięg
korzeni. Pierwiastkiem, którego bezwzględnie
należy unikać wybierając nawóz jest sód będący zanieczyszczeniem silnie toksycznym dla
większości gatunków sadowniczych.
Promotor naturalnej obrony
endogennej poprzez zwiększenie
biosyntezy naturalnych fitoaleksyn,
Indukuje odporność roślin na
czynniki biotyczne i abiotyczne,
58,5% w formie fosforynowej,
Produkt powstały w procesie reakcji.
POLUB NAS
i dowiedz się więcej!
facebook.com/greenecopoland/
tel
+48 664 944 075
www
greenecopoland.pl
fot. 1–4 Z. Jarosz
Kryphter Inf Sadowniczy marzec.indd 1
18.02.2016 15:20
28
Innowacyjne preparaty do ochrony
roślin przed niską temperaturą
P
rodukcja owoców w strefie klimatycznej Polski w dużym stopniu zależy od przebiegu warunków atmosferycznych przed, podczas i po kwitnieniu. Do szczególnie niekorzystnych zjawisk w sadownictwie
należą wiosenne przymrozki. W ochronie roślin przed nimi można wykorzystywać różne metody, m.in.
opryskiwanie drzew preparatami organiczno-mineralnymi. Zwiększają one wytrzymałość pąków kwiatowych oraz kwiatów na przymrozek i ułatwiają regenerację powstałych uszkodzeń. W tym celu stosowane
są preparaty zawierające substancje wzrostowe hamujące procesy podziału i wzrostu komórek oraz blokujące wzrost uwodnienia tkanek, jak również związki, które obniżają punkt zamarzania soku komórkowego.
Regenerację uszkodzeń powstałych w komórkach mogą natomiast wspomóc substancje stymulujące procesy metaboliczne. Intensyfikują one podziały komórek oraz korzystnie wpływają na przyrost ich wielkości, jak
również nasilenie biosyntezy antyoksydantów, usuwających toksyczne dla rośliny wolne rodniki tlenu, indukowane niską temperaturą.
Zapobiec stresowi
fot. M. Strużyk
W Polsce, w celu zapobiegania szkodom przymrozkowym, najczęściej stosowany jest preparat Asahi SL. Zawiera on orto- i paranitrofenolan sodu
oraz 5-nitrogujakolan sodu – związki
naturalnie występujące w roślinach.
Preparat ten może ułatwić regenerację już podmarzniętych pąków i zapobiec przemarzaniu pąków kwiatowych, kwiatów i młodych zawiązków.
Właściwą ochronę przed przymrozkami może zapewnić wczesne i kilkakrotne opryskiwanie drzew 0,1% roz-
tworem preparatu Asahi SL – po raz
pierwszy wczesną wiosną podczas
pękania pąków, następnie w stadium
różowego pąka, pod koniec kwitnienia i około 2 tygodnie po nim.
Składniki tego preparatu bardzo słabo przemieszczają się w roślinie. Dlatego należy je opryskiwać tym środkiem równomiernie i dość obficie
(najlepiej użyć cieczy roboczej z dodatkiem zwilżacza). Można stosować
go z nawozami dolistnymi i środkami
ochrony roślin.
W jednym z doświadczeń Asahi SL
zastosowano w wyżej podany sposób
w sadzie jabłoniowym w warunkach
silnych uszkodzeń przymrozkowych
w okresie kwitnienia. Temperaturę –8°C notowano w tym sadzie od
25 do 27 maja. Zastosowanie preparatu Asahi SL podczas przymrozków
poprawiło zawiązanie jabłek, miało
więc wpływ na plon, średnią wielkość
owoców i ich wyrównanie pod względem tej cechy.
Skutkom późnowiosennych przymrozków można również zapobiec, stosując preparat Help na 48–24 godzin
przed zapowiadanym obniżeniem się
temperatury, w dawce 4 l na 100 l
wody. Najważniejszym składnikiem
preparatu jest alfa-tokoferol (czyli
witamina E), który ogranicza ryzyko zniszczenia membran komórkowych, a nawet stabilizuje je, wchodząc w związki z lipidami. Wpływa to
istotnie na zachowanie komórek podczas fazy zamarzania oraz topnienia.
Preparat Help zawiera także witaminę C, która wzmacnia działanie alfa-tokoferolu. Trzecim składnikiem tego
preparatu jest glicerol, który działa
jako środek przeciwzamarzający.
Z opracowań niemieckich wynika, że
o powodzeniu zabiegów z zastosowaniem witaminy E i glicerolu decyduje odpowiednio wczesne jego użycie.
W innych polskich badaniach Help
zastosowany jednorazowo podczas
kwitnienia, w sezonie bez przymrozku, podziałał jako typowy biostymulator. Wpłynął bowiem istotnie na poprawę wielkości jabłek oraz wielkość
plonu.
W innym doświadczeniu, w 2007 r.,
kiedy polskie sady silnie ucierpiały z powodu wiosennych przymrozków, jabłonie czterech odmian
(5-letnie drzewa odmiany ‘Golden
Delicious’/‘M.9’, 10-letni ‘Ligol’/
‘P 60’, 5-letnia ‘Geneva Early’/‘M.26’
i 6-letni ‘Jonagored’/‘M.26’) w celu
ułatwienia regeneracji uszkodzeń
opryskiwano trzykrotnie preparatami: LG 221 (mieszanina ekstraktu
z alg), Asahi SL (jak wyżej) oddzielnie i w mieszaninie z Goëmarem
BM 86 (ekstrakt z alg Ascophyllum nodosum), mieszaniną Bioczosu (ekstrakt z czosnku) z Mydłem ogrodniczym potasowym oraz
preparatami Tytanit (zawiera pierwiastek tytan) i Help. Wyniki tych
doświadczeń wskazują na szczególną przydatność mieszaniny preparatów Asahi SL + Goëmar BM 86 do
zapobiegania szkodom spowodowanym przez kolejne dwa późnowiosenne przymrozki. W przypadku drzew
traktowanych tą mieszaniną zauważono wzrost zawiązywania owoców
i plonu jabłek odmiany ‘Geneva Early’ i ‘Jonagored’ oraz wzrost udziału
jabłek największych w plonie oraz
fot. A. Łukawska
Prof. dr hab. Alina Basak, Instytut Ogrodnictwa w Skierniewicach
przyrost masy owoców u ‘Golden
Delicious’.
Z badań tych wynika ponadto, iż włoski preparat LG 221 w przypadku wystąpienia przymrozku wpływa na poprawę zawiązania jabłek i przyrost
ich masy w stopniu porównywalnym
do efektów po zastosowaniu Asahi SL, a także mieszaniny Asahi SL
z Goëmarem BM 86. Wyniki innych
polskich badań potwierdziły korzystny wpływ preparatu LG 221 do poprawy zawiązania owoców i ich wielkości na jabłoniach odmiany ‘Golden
Delicious.’ Jest to jednak nowy preparat, dotychczas niedostatecznie
przebadany.
Doświadczenia
w Niemczech...
Duży wpływ na regenerację drzew
w naszych sadach może mieć Regalis 10 WG*. Z badań przeprowadzonych w Niemczech wynika, że zastosowany tuż po kwitnieniu w celu
ograniczania nadmiernego wzrostu
pędów, wpływał korzystnie na wytrzymałość owoców na niską temperaturę. Potwierdziły to wyniki naszych badań w 2000 r., kiedy 6–7 dni
po opryskaniu jabłoni tym regulatorem wystąpił silny przygruntowy przymrozek. Wówczas w całym sadzie
jabłonie owocowały tylko w górnych
partiach korony, powyżej linii mrozu.
Okazało się, że na drzewach odmiany
‘Elstar’ opryskanych kilka dni wcześniej Regalisem 10 WG zawiązanie
było znacznie lepsze niż na kontrolnych. Jednocześnie stwierdzono pewne różnice w liczbie utrzymujących
się owoców, zależnie od użytej dawki.
W polskich badaniach preparat ten
ochronił owoce przed uszkodzeniami
mrozowymi w stopniu porównywalnym do Helpu, gdy zastosowano go
6 dni przed wystąpieniem przymrozku. Także w badaniach niemieckich
preparat ten ochronił młode owoce
podobnie jak Plantakur (odpowiednik Helpu), mimo różnego mechanizmu działania. Plantakur i Help działają głównie antyoksydacyjnie i szybciej niż Regalis 10 WG. Ten ostatni
natomiast, aby ochronił owoce, musi
spowodować najpierw zmiany metaboliczne we flawonoidach, co zwykle
trwa kilka dni. Jego skuteczność pod
tym względem była zróżnicowana, zależnie od fazy fenologicznej jabłoni
(stadium kwitnienia) podczas nanoszenia preparatu.
…i w Belgii
www.ogrodinfo.pl
W badaniach belgijskich wykazano,
że w przypadku jabłoni w warunkach niewielkiego przymrozku podczas kwitnienia można poprawić zawiązanie owoców przez opryskiwanie
29
fot. A. Łukawska
w sadach, w których występuje zaburzenie spoczynku zimowego. Dotychczas w tym celu stosowano
uwodniony cyjanamid jako preparat
Dormex (wciąż dominuje on w tej
grupie preparatów, do której należą
także tiomocznik i azotan potasu).
Zwiększa się jednak zasięg wykorzystania, zawierającego olej mineralny preparatu Waiken, a na czereśnie
w Chile proponuje się w tym celu łączne stosowanie preparatu Erger z azotanem wapnia. Bluprins® to z kolei
najnowszy preparat do stosowania
w przypadku zaburzenia spoczynku
zimowego. Zawiera aminokwasy, wielocukry, azot i wapń. Synchronizuje
pękanie pąków kwiatowych i rozwój
kwiatów, podobnie skutecznie jak
Dormex. Wysoka zawartość wapnia
przedłuża efekt chłodu, a wielocukry, aminokwasy i azot nasilają aktywność enzymów i stymulują metabolizm w pąkach. W przypadku czereśni zastosowany 60–45 dni przed
kwitnieniem przyspiesza cykl rozwoju
owoców aż do zbioru, bez negatywnego wpływu na ich jakość, nie powodując żadnych fitotoksycznych objawów.
Produkowany jest przez włoską firmę
Biolchim.
Preparaty o działaniu
biostymulującym
drzew na początku kwitnienia na przyrostach jednorocznych niskimi dawkami GA4+7 (Novagib 11 SL) lub preparatem AmidThin** (NAA – 1-naftyloacetamid), lub dwa i trzy tygodnie
po pełni kwitnienia Regalisem 10 WG
w dawce 0,5 kg/ha. Natomiast w przypadku silnych uszkodzeń przymrozkowych jabłonie należy opryskiwać
GA4+7 podczas kwitnienia (lub w dniu
następnym po wystąpieniu przymrozku), a później dwukrotnie: dwa i trzy
tygodnie po pełni kwitnienia Regalisem 10 WG w dawce 0,5 kg/ha.
Często przymrozki występujące tuż po
kwitnieniu powodują głębokie ordzawienia w kształcie pierścieni, pokrywające zwykle przykielichową część
owoców. Z doświadczeń belgijskich
wynika, że regenerację skórki w obrębie uszkodzonego pierścienia można
ułatwić stosując preparaty zawierające gibereliny GA4+7, np. Promalin,
Regulex, Perlan czy Novagib 010 SL.
Za oceanem
W sadach amerykańskich do ochrony przed przymrozkami stosowany
jest preparat o nazwie AntyStress.
Na opryskanych nim roślinach pozostaje cienka warstwa hydrofobowego
roztworu zawierającego polimeryczny
łańcuch węglowy na akrylowej osnowie. Roztwór naniesiony na roślinę
szybko wysycha i tworzy puszystą,
półprzepuszczalną błonę, doskonale
chroniącą tkankę przed niską temperaturą. Błona hamuje wydzielanie
ciepła, ale nie ogranicza wzrostu roślin. Po określonym czasie powłoka
rozpada się.
Duże nadzieje w zapobieganiu powstawaniu uszkodzeń przymrozkowych budzą wyniki badań związanych
z odkryciem białek przeciwdziałających zamarzaniu wody w roślinie.
Białka te mają zdolność wchodzenia
w interakcje z tworzącymi się w komórce kryształkami lodu, hamują
ich wzrost oraz modyfikują strukturę,
która przyjmuje kształt heksagonalny, mniej destrukcyjny dla komórki,
co chroni ją przed uszkodzeniem
przez lód. Tę cechę zamierzają wykorzystać genetycy, komponując rośliny transgeniczne o podwyższonej
wytrzymałości kwiatów na niską temperaturę w stosunku do odmian tradycyjnych.
Tolerancja roślin na niską temperaturę związana jest z pewnymi białkami, które obniżając punkt zamarzania wody, kontrolują formowanie lodu
wewnątrz komórek. Przykładem jest
Cropaid NPA – preparat angielski,
określany jako Natural Plant Antifreeze. Zawiera mieszaninę 50 substancji mineralnych i bakterie z rodzaju
Thiobacillus, stymulujące wydzielanie enzymów odpowiedzialnych za
wytwarzanie białek i aminokwasów
zwiększających wytrzymałość roślin na niską temperaturę (do –7°C).
Zastosowany dwa dni przed przymrozkiem działa do 15 dni.
Za granicą udowodniono ochronne
działanie przed uszkodzeniem roślin
przez niską temperaturę w przypadku
wielu innych preparatów (jak dotychczas niektóre z nich oceniano tylko
w warunkach eksperymentalnych).
Są to:
l Compo Frost Protect – nawóz borowy (obecnie dostępny w Polsce),
który stanowi połączenie krioprotektantów z alfa-tokoferolem oraz
stabilizującym borem i adiuwantami
umożliwiającymi szybkie i efektywne
pobieranie substancji aktywnych. Należy zastosować go na 24 godz. przed
przymrozkiem. Stosowany po nim jest
nieskuteczny.
l Biozyme – preparat firmy Workhard
z Indii, wcześniej produkowany przez
amerykańską firmę Cytozyme, obec-
ny na polskim rynku jako produkt firmy Arysta LifeScience. Obecny w Polsce w latach 70. ub.w. jako Biozyme
Crop +, zawierał cytokininy i prekursory auksyn, enzymy i kompleksy
shydrolizowanych białek. Natomiast
Biozyme zawiera ekstrakty roślinne
oraz mikroelementy (siarczan cynku
i boran sodu.
l Terra-Sorb® Foliar, produkowany
przez firmę Bioiberica Corporation
z wykorzystaniem hydrolizy enzymatycznej, zawiera 9,3% (w/w) wolnych
aminokwasów i 12% (w/w) wszystkich
aminokwasów. W warunkach stresu
spowodowanego niską temperaturą
rośliny w celu samoobrony produkują
różne aminokwasy, a ich akumulacja
ma wpływ na wytrzymałość na stres.
W badaniach stwierdzono, że skutki
opryskiwania roślin tymi związkami
są podobne do spowodowanych naturalną ich akumulacją. Egzogennie zastosowane aminokwasy oszczędzają
energię na syntezę endogennych i ich
akumulację. Zaoszczędzona energia
może być wykorzystana do regeneracji roślin po ustąpieniu warunków
stresowych.
l CPPA (Complex Polymeric Polyhydroxy Acid) to biologicznie aktywna
mieszanina różnych składników izolowanych z materii organicznej z wykorzystaniem technologii, które pozwoliły wyizolować bardzo aktywne
mikrocząsteczki składników (głównie o właściwościach fenoli i kwasu
karboksylowego). W wielu badaniach
amerykańskich, zarówno w warunkach szklarniowych, jak i polowych,
wykazano korzystne działanie preparatu w warunkach stresu powodowanego przez różne czynniki abiotyczne,
w tym również spowodowanego przez
niską temperaturę.
W ostatnich latach nasilono badania w poszukiwaniu preparatów zapobiegających przemarzaniu roślin
POLSKA
Działanie ochronne przed stresem
powodowanym niską temperaturą,
a często także ułatwiające regenerację uszkodzonych tkanek mogą mieć
również inne preparaty, najczęściej
określane jako nawozy o działaniu
biostymulującym. Poniżej niektóre
z dostępnych na polskim rynku:
l Aminoplant (Chemtura) – koncentrat aminokwasowy, zawierający
wolne aminokwasy i krótkie łańcuchy
peptydowe. Preparat ten aktywuje
w roślinach geny odpowiedzialne za
mechanizmy obronne przed czynnikami stresowymi.
l Wuxal Ascofol (Nufarm Polska)
– nawóz zawierający wyciąg z alg
morskich (Ascophyllum nodosum),
kwasy organiczne, auksyny, gibereliny, cytokininy, betaninę, aminokwasy
oraz mikroelementy: bor, mangan,
cynk, żelazo, miedź i siarkę oraz Wuxal AminoPlus zawierający aminokwasy i węgiel organiczny, a także
hormony, mikroelementy i witaminy.
l Agriker Top (Agroconsult) – preparat antystresowy zawierający aminokwasy.
l Agrocean B, Agrocean Ca, Agrocean Mg, Algex (Agrosimex) – aktywizują procesy życiowe w czasie krótkotrwałych ochłodzeń.
l Protifert LMW (Arjo) – zawiera aminokwasy stymulujące wytrzymałość
na niską temperaturę.
l Activ Start Sady NPK (Arkop)
– o wysokiej zawartości cynku i boru,
wzmacnia odporność na stres termiczny oraz regeneruje uszkodzenia
mrozowe, a także Activ ProAmin
Sady oraz Bor-Cynk Activ – zawiera 6% cynku, 12% boru i 0,02% molibdenu. Produkty te zwiększają wytrzymałość na zimowe spadki tem-
peratury oraz wiosenne przymrozki.
Activ Cynkowo-Manganowy Sady
zawiera cynk (9,5%) oraz mangan
(4,8%) i jest przeznaczony do interwencyjnego stosowania w celu zwiększenia mrozoodporności zimą i podczas wiosennych przymrozków.
l Ekolist mono Cynk, Maximus
PKMg, Maximus extra Zn+B+Mg,
AminoPower ResiPhos PK, AminoPower AntyStres Micro (Ekoplon SA)
– poprawiają kondycję roślin i ich odporność na stresy abiotyczne.
l Foliq (seria nawozów firmy Agrii
Polska): Foliq AminoVigor zawiera
bioregulatory roślinne, aminokwasy, węgiel organiczny, witaminy oraz
mikroelementy, które zwiększają
wytrzymałość na stres fizjologiczny i wspomagają procesy regeneracji; Foliq AscoVigor –zawiera wyciąg z alg morskich, makroelementy
(azot, potas, wapń, siarkę) i chelatowane EDTA mikroelementy (bor,
miedź, żelazo, mangan, cynk, jod).
Oba nawozy mogą być stosowane
interwencyjnie.
l NaturalCrop SL (NaturalCrop)
– zawiera powyżej 10% wolnych aminokwasów o niskiej masie cząsteczkowej dzięki dodatkowej hydrolizie
enzymatycznej surowca.
l Terra Sorb Complex (Osadkowski)
– zawiera aminokwasy, azot, magnez,
bor, żelazo, mangan, cynk, magnez
i molibden;
l imPROver+ (ProCam) – zawiera
pochodne nitrofenoli (podobnie jak
Asahi SL) oraz Krio-Flor (ProCam);
l Fertileader Leos (Timac Agro)
– zawiera aktywny kompleks Seaktiv® (glicyna-betaina, IPA – bardzo aktywne roślinne białko molekularne,
wyselekcjonowane aminokwasy z alg
morskich) oraz bor i cynk; szczególnie
dobrze wpływa na regenerację kwiatów i zawiązanie owoców.
l Program nawożenia dolistnego jesienią nawozami Drakar K i Tradebor
Zn (Tradecorp) lub preparat Delfan
plus (Tradecorp) ze stężonymi, bardzo aktywnymi aminokwasami typu
L, uzyskanymi w procesie hydrolizy
białka zwierzęcego.
l Krista Leaf Fruit Controller (kompleks makro- i mikroelementów, Yara)
– nawóz dolistny polecany wiosną
w celu zwiększenia wytrzymałości
na niską temperaturę w okresie okołokwitnieniowym; YaraVita Cynk F
(płynny koncentrat cynku) – do stosowania jesienią po zbiorach.
l Megafol (Valagro) – zawiera 40%
substancji organicznej, w tym 28%
aminokwasów pochodzenia roślinnego oraz 2% azotu i 7% potasu. Wspomaga głównie pobieranie składników
pokarmowych i ułatwia regenerację,
po zastosowaniu przed przymrozkiem
lub bezpośrednio po nim.
l Frostex (Intermag) – zwiększa wytrzymałość roślin na niską temperaturę w okresie kwitnienia. Wpływa na
zmniejszenie uszkodzenia kwiatów
i poprawia zawiązanie owoców. Skuteczność zawdzięcza unikalnej formulacji i kompozycji dobranych składników (makro- i mikroskładników oraz
wyciągów roślinnych).
* w 2016 r. w sprzedaży jest dostępny preparat Regalis Plus 10 WG
** preparat niezarejestrowany w Polsce
POLSKA
Połączone siły
W b.r. rozpoczęły współpracę przedsiębiorstwo Intermag Sp. z o.o. i Instytut Nowych
Syntez Chemicznych (INS) w Puławach poprzez utworzenie spółki INSOL. Jej zadaniem
jest rozwój i dystrybucja nawozów dolistnych
INSOL. Nowo powołana spółka jest przykładem efektywnej współpracy polskiego biznesu ze światem nauki. Sferę biznesu reprezentuje przedsiębiorstwo Intermag, które od
1988 r. opracowuje i produkuje nawozy oraz
biostymulatory dla ogrodnictwa i rolnictwa.
Sferę nauki reprezentuje INS, mający jedno
z nowocześniejszych centrów badawczo-rozwojowych w Europie. Podmiot ten pozostanie
zapleczem badawczo-rozwojowym dla grupy nawozów dolistnych, natomiast Intermag
wesprze spółkę INSOL swoją infrastrukturą
produkcyjno-logistyczną oraz zapleczem naukowo-badawczym. W efekcie Grupa Kapitałowa Intermag dzięki produktom własnym
i marce INSOL ma szeroką ofertę nawozów
dla sadownictwa (AŁ).
Pod nowym szyldem
Z końcem listopada 2015 r. zakończyła działalność w Polsce firma F&N Agro, która była
importerem produktów dwóch międzynarodowych koncernów: FMC Corporation oraz Nufarm – światowych liderów w produkcji środków agrochemicznych. Zakup FMC Corporation
przez duńską firmę Cheminova umożliwił firmie
Nufarm odkupienie udziałów FMC Corporation
w F&N Agro Polska. Dlatego od grudnia 2015 r.
nie ma na polskim rynku firmy F&N Agro, która
sadownikom była znana głównie jako dostawca
nawozów specjalistycznych. W jej miejscu zaistniała Nufarm Polska, której oferta produktowa
będzie znacznie szersza niż dotychczas. Oprócz
nawozów Wuxal obejmie ona także środki ochrony roślin, jak znane sadownikom Champion
50 WG, Cuproxat 345 SC i fungicyd z nową substancją aktywną (fenpyrazaminą) – Prolectus
50 WG, zarejestrowany do ochrony brzoskwiń
i nekatryn przed brunatna zgnilizną owoców.
Spośród herbicydów w ofercie firmy znajdują się
Klinik Duo 360 SL i Kileo® 400 SL. (AŁ)
30
Przetwórstwo w 2016 roku
Katarzyna Rosińska, redakcja „Hasła Ogrodniczego”
O
d 1 stycznia 2016 r. producent (rolnik–przetwórca) może sprzedawać przetworzone produkty roślinne, wyprodukowane we
własnym gospodarstwie na preferencyjnych zasadach podatkowych. Do tego czasu mógł on prowadzić taką sprzedaż tylko,
jeśli miał zarejestrowaną działalność gospodarczą. „Nowości” wprowadzono także dla przetwórców w warunkach dotacji z Programu Rozwoju
Obszarów Wiejskich.
Przetwarzanie surowców rolnych
wytworzonych w gospodarstwach
w produkty o dużej wartości dodanej (np. z jabłek – sok) wymaga stosowania określonych zasad bezpieczeństwa i higieny. Ogrodnik, który
podejmuje się działalności przetwórczej, niezależnie od wielkości tworzonego zakładu, musi sporządzić jego
projekt technologiczny, a następnie
przedstawić go do zatwierdzenia
Państwowej Inspekcji Sanitarnej.
Zatwierdzenie zakładu następuje
po jego inspekcji. W toku działalności przetwórca powinien przeprowadzać kontrole jakości (także mikrobiologicznej). W przypadku małych
zakładów obligatoryjne do wdrożenia
są dobre praktyki higieniczne oraz
dobre praktyki produkcyjne.
Znakując żywność, producent umieszcza na etykiecie termin przydatności do spożycia albo termin minimalnej trwałości.
Wymagania prawa żywnościowego
zobowiązują producentów do zachowania tzw. identyfikowalności produktu i możliwości udokumentowania jego drogi aż do dostarczenia go
do konsumenta.
Szeroko zasygnalizowane zasady są
opisane w dokumencie Głównego Inspektora Sanitarnego (GIS) z sierpnia 2015 r. „Wytyczne Dobrej Praktyki Higienicznej i Produkcyjnej przy
produkcji żywności niezwierzęcego
pochodzenia w warunkach domowych z wykorzystaniem surowców
roślinnych z własnych upraw”. Dokument ten nie ma charakteru obligatoryjnego – może być stosowany
na zasadzie dobrowolności (tekst
wytycznych znajduje się na stronie
internetowej GIS w informacjach
Departamentu Żywności i Żywienia
w zakładce „Przydatne informacje
– Wymagania higieniczne”: www.gis.
gov.pl/Wytyczne_Dobrej_Praktyki_
Higienicznej_i_Produkcyjnej.pdf).
Rozwiązania podatkowe
Od 2016 r. rolnik sprzedający dżem
czy sok (przetworzone produkty) z jabłek pochodzących z własnej uprawy będzie opodatkowany na preferencyjnych zasadach – ryczałtowo
w wysokości 2% przychodów ewidencjonowanych. Warunkiem jest,
aby te przychody nie przekroczyły
równowartości 150 tys. euro rocznie (limit ten nie będzie obowiązywał w roku, w którym nastąpi rozpoczęcie działalności – przetwórstwa).
Producenci, którzy wybiorą opodatkowanie ryczałtem od przychodów
ewidencjonowanych będą obowiązani złożyć w urzędzie skarbowym
zeznanie o wysokości:
l uzyskanego przychodu,
l dokonanych odliczeń i l należnego ryczałtu od przychodów
ewidencjonowanych,
– w terminie do 31 stycznia następnego roku.
Odliczeniu od przychodu opodatkowanego ryczałtem podlegają takie
wydatki jak, np. składki na ubezpieczenie społeczne określone w ustawie o systemie ubezpieczeń społecznych, na cele rehabilitacyjne, z tytułu dokonanych darowizn. Warunkiem
korzystania z tej formy opodatkowania będzie prowadzenie ewidencji
sprzedaży oraz sprzedawanie produktów wyłącznie w miejscu ich wytworzenia lub na targowiskach.
Zmiana przepisów także polega na
zaliczeniu przychodów ze sprzedaży
bezpośredniej do przychodów z „in-
nych źródeł”. Skąd to wynika? Ze
zmiany w art. 20 ustawy z 26 lipca
1991 r. o podatku dochodowym od
osób fizycznych (t.j. Dz.U. z 2012 r.
poz. 361 z późn. zm.; dalej: ustawa o PIT) – dodano we wspomnianym przepisie ustęp 1c w brzmieniu
„Za przychody z innych źródeł, (…)
uważa się również przychody ze
sprzedaży przetworzonych w sposób
inny niż przemysłowy produktów roślinnych (…) pochodzących z własnej
uprawy (…)”.
Komu wsparcie z PROW?
W obecnym PROW 2014–2020
wprowadzono nowość, która daje
rolnikom możliwość startu z małym
przetwórstwem. Ponadto w programie dla osób uruchamiających małe
przetwórstwo na bazie produktów
z własnego gospodarstwa nie ma
dwóch ograniczeń (występowały
w PROW 2007–2013):
l konieczności zlokalizowania przedsiębiorstwa w miejscowościach powyżej 5 tys. mieszkańców,
l przymusu tworzenia dodatkowych
miejsc pracy za każde otrzymane
100 tys. zł.
W ramach PROW 2014–2020 rolnicy/sadownicy zajmujący się przetwarzaniem własnych produktów będą
mogli skorzystać z dotacji z poddziałania „Przetwórstwo i marketing produktów rolnych” (w ramach działania „Inwestycje w środki trwałe”).
Poddziałanie to wspiera projekty
w sektorach przetwórstwa owoców
i warzyw (produkcja soków i dżemów
z wyjątkiem wytwarzania napojów
winopodobnych i winopochodnych).
Pomoc adresowana jest do:
l mikro, małych lub średnich przedsiębiorstw działających w sektorze
przetwórstwa,
l rolników (lub domowników) rozpoczynających działalność gospodarczą w zakresie przetwórstwa produktów rolnych.
Przedsiębiorca już działający w sektorze przetwórstwa produktów rol-
POLSKA
Małe przetwórstwo w praktyce
Mirosław Gołoś prowadzi gospodarstwo agroturystyczne Sadyba
Rozalin w powiecie Opole Lubelskie. Oprócz typowych usług zajmuje się również małym przetwórstwem przerabiając owoce i warzywa na przetwory, stanowiące
dodatki do dań mięsnych i bezmięsnych. Jego specjalnością są
chutneye, piccalilli, dżemy oraz
napoje.
Chutneye to dodatki do mięs i pasztetów o słodko-kwaśnym smaku.
Są one przyrządzane z warzyw
i owoców sezonowych. Najbardziej
popularne to chutney z czerwonej
cebuli, z zielonego pomidora, z buraka ćwikłowego ze skórki arbuza
i z agrestu.
Piccalilli to przetwory warzywne
w zalewie musztardowej przygotowywane według starej angielskiej
receptury zapewniającej warzywom
chrupkość. Są to dodatki do mięs,
jajek, sosów, tostów i serów.
Dżemy wytwarzane są według tradycyjnych metod z owoców z własnej
uprawy lub z innych gospodarstw
zajmujących się ich produkcją. Są
one przyrządzane bez sztucznych
polepszaczy smakowych.
MIROSŁAW GOŁOŚ prezentuje chutney własnej produkcji
Napoje to głównie naturalne lemoniady przygotowywane z kwiatów
i owoców o niepowtarzalnym smaku
np. syrop malinowy z pieprzem lub
lemoniada z kwiatów bzu czarnego
czy z wanilią. Przetwory wytwarzane
w tym gospodarstwie są używane
we własnej kuchni oraz sprzedawane na miejscu. Właściciel gospodarstwa, który przez wiele lat pracował
w restauracjach w różnych rejonach
świata, chętnie dzieli się swoją wiedzą kulinarną, choć obecnie w większości bazuje na produktach regionalnych tworząc niepowtarzalne
smakowo kompozycje owocowo-warzywnych dań i przetworów.
Anita Łukawska
fot. A. Łukawska
nych otrzyma wsparcie na inwestycje w ramach prowadzonej działalności (o ile nie zatrudnia więcej niż
250 osób lub jego obrót rocznie nie
przekracza równowartości 50 mln
euro albo suma bilansowa nie przekracza 43 mln euro)*.
Rolnik (producent) rozpoczynający
działalność w zakresie przetwórstwa
produktów rolnych może otrzymać
dotację na wszystkie inwestycje niezbędne do rozpoczęcia takiej działalności.
Poziom pomocy wynosi 50% kosztów inwestycji kwalifikujących się
do wsparcia. Maksymalna wysokość pomocy w ramach poddziałania to m.in.:
l 3 mln zł dla jednego beneficjenta
w okresie realizacji Programu i nie
mniej niż 100 tys. zł na operację,
l 300 tys. zł dla rolników rozpoczynających działalność w zakresie
przetwórstwa produktów rolnych
i nie mniej niż 10 tys. zł.
Wsparcie będzie można uzyskać
m.in. na inwestycje obejmujące
koszty:
l budowy, modernizacji lub przebudowy obiektów produkcyjnych
lub magazynowych i budowli stanowiących infrastrukturę zakładów przetwórstwa, niezbędną do
wdrożenia inwestycji w zakresie
zakupu maszyn i urządzeń lub infrastruktury służącej ochronie
środowiska;
l zakupu lub instalacji: maszyn bądź
urządzeń do przetwarzania, magazynowania lub przygotowania produktów do sprzedaży; aparatury pomiarowej, kontrolnej oraz sprzętu do
sterowania procesem produkcji lub
magazynowania; urządzeń służących
poprawie ochrony środowiska;
l zakupu oprogramowania służącego zarządzaniu przedsiębiorstwem
oraz sterowaniu procesem produkcji
i magazynowania;
l wdrożenia procedury certyfikowanych systemów zarządzania jakością;
l opłaty za patenty i licencje;
l koszty ogólne, tj.: przygotowania
dokumentacji technicznej projektu,
przygotowania uzasadnienia biznesowego, nadzoru urbanistycznego,
architektonicznego, budowlanego
lub konserwatorskiego.
Mam nadzieję, że w 2016 r. przetwórstwo (szczególnie to małe) się
rozwinie. Producent (rolnik) sprzedając przetwory z owoców pochodzących z własnego sadu nie traci
statusu rolnika. Okazuje się też, że
domowa kuchnia spełnia wymagania higieniczne do prowadzenia
przetwórstwa (dokument GIS upewnił mnie w tym przekonaniu – okazało się, że to nie musi być sterylne
pomieszczenie).
fot. K. Rosińska
* zgodnie z art. 1 załącznika I do rozporządzenia Komisji (WE) nr 800/2008 z 6 sierpnia 2008 r. uznające niektóre rodzaje pomocy za zgodne ze wspólnym rynkiem w zastosowaniu art. 87 i 88 Traktatu (Dz.Urz. UE L 214 z 9.08.2008, s. 1).
31
1
być wykonywana na gruntach o powierzchni kilkunastu
lub kilkudziesięciu hektarów. Wówczas ręczne pobieranie próbek może
być technicznie trudne do wykonania, a nawet gdy się to uda, wynik
nie zawsze musi być odzwierciedleniem stanu faktycznego, ponieważ będzie się odnosił do większego areału. W takim wypadku warto
skorzystać z usługowego poboru
prób. Miejsca poboru wyznaczane są za pomocą elektronicznych
narzędzi pomiarowych i oznaczane na mapie. Do przemieszczania
się pomiędzy wyznaczonymi przez
GPS punktami wykorzystywane są
pojazdy wyposażone w narzędzia
ułatwiające pobór gleby i jej oznaczenie (najczęściej quady, fot. 2 na
str. 32). Dzięki takim rozwiązaniom
czynność ta przebiega sprawnie, zaznaczenie na mapie działki miejsc
skąd one pochodzą pozwala na dokładne określenie zasobności gleby
w konkretnych miejscach, a w efekcie punktowe dostosowanie dawek
poszczególnych składników pokarmowych do ich zawartości w glebie
i potrzeb roślin. Takie postępowanie
ma jeszcze inną zaletę. Podczas kolejnej analizy można ocenić efektywność nawożenia i prześledzić zmiany
w składzie chemicznym gleby. Usługę poboru gleby do analizy oraz mapowania pól świadczy wiele firm
(np. WiaLan s.j., Polski Farmer s.c.,
PHU Pawrol i inne).
Po tak przeprowadzonym badaniu
sadownik otrzymuje mapę zasobności gleby z zaleceniami do zastosowania konkretnych składników w poszczególnych miejscach. Jest ona
nie tylko ułatwieniem dla producenta owoców, ale także dokumentem
poświadczającym racjonalne nawożenie, przestrzeganie norm Dobrej
Praktyki Rolnej oraz wymogów wzajemnej zgodności.
TABELA 1. Przykładowy plan nawożenia w gospodarstwie
Pole lub użytek
nr
Roślina
Plon w t/ha
Zasobność gleby
Obszar w ha
N min. kg/ha
pH
P2 O 5
K 2O
Nawozy
naturalne t/ha
Nawozy mineralne
N
P2 O 5
K 2O
CaO
Klasa zawartości*
1.
2.
3.
* klasa zawartości ustalona według kryteriów przyjętych przez Stację Chemiczno-Rolniczą na podstawie wyników analizy gleby (mg P2O5/kg gleby oraz mg K2O/kg gleby).
Źródło: DOSTOSOWANIE GOSPODARSTWA ROLNEGO DO MINIMALNYCH WYMOGÓW WZAJEMNEJ ZGODNOŚCI ORAZ DO WARUNKÓW BEZPIECZEŃSTWA I HIGIENY PRACY
Radom, sierpień 2012 r.
dobrze byłoby aby poziom próchnicy
w glebie wynosił około 3%. Optymalna
dawka obornika na glebach lżejszych
wynosi 40–50 t/ha, na cięższych
– 20–30 t/ha. Inne nawozy naturalne
(poza podłożem popieczarkowym) są
zazwyczaj trudniej dostępne. Pewną
alternatywą może być aplikacja nawozów zawierających kwasy humusowe.
Takich produktów jest wiele na ryn-
ku, a każdy ma inną zawartość składników i zalecane dawki (tab. 2 na
str. 32).
Gdy gleba do analizy jest pobierana jesienią, jeszcze przed nasta-
niem zimy można uzupełnić niektóre składniki pokarmowe. Pamiętać
należy, aby jednoskładnikowe nawozy wapniowe, potasowe oraz fosforowe podawać w odstępach 32
Wymagania dotyczące
dokumentacji
Zgodnie z obowiązującymi przepisami, każdy producent rolny (w tym
sadownik i plantator upraw jagodowych) jest zobligowany do udokumentowania zastosowania środków
zaradczych obejmujących nawożenie gruntów. Sposobem realizacji
tego wymogu jest sporządzenie planu nawożenia, który jest przedmiotem kontroli w ramach mechanizmu
noszącego wspólną nazwę zasady
wzajemnej zgodności (z ang. cross-compliance).
Plan nawożenia w gospodarstwie powinien być sporządzony z uwzględnieniem zapotrzebowania roślin na
składniki pokarmowe, odczyn i zasobność gleby (na podstawie analizy, którą wykonuje się na działkach
przeznaczonych pod założenie sadu
lub plantacji oraz w trakcie ich trwania co cztery lata) w makro- i mikroelementy, źródła nawozów naturalnych, organicznych i mineralnych
w gospodarstwie. Pamiętać należy
o zachowaniu dowodu zakupu każdego rodzaju nawozu, ponieważ może
on być konieczny podczas kontroli
w gospodarstwie.
W opracowywaniu planu nawożenia
w gospodarstwie pomocne mogą
okazać się karty dokumentacyjne pól, na których można zapisać
wszystkie zabiegi agrotechniczne,
plony, czy uwagi wynikające z obserwacji wzrostu roślin (tabela 1).
Zwiększenie tolerancji roślin na niekorzystne warunki
wzrostu (w tym suszę i zasolenie gleby)
Wzmocnienie naturalnych mechanizmów obronnych roślin
Termin
Wiosenny pobór prób gleb do analizy
jest możliwy do przeprowadzenia tylko, gdy na danym gruncie sad lub plantacja mają być założone od następnego sezonu. Wówczas wynik analizy pozwala na określenie dawek nawozów
redukujących niedobry jeszcze przed
uprawą przedplonu lub roślin poprawiających strukturę. Jeżeli istnieje
możliwość użycia nawozów organicznych, warto ją wykorzystać, ponieważ
Poprawa plonowania oraz podwyższenie parametrów
jakościowych plonu
* na rynku polskim
OPTYSIL-205x285_jablko-InformatorSadowniczy-04.03.2016.indd 1
MINERALNY STYMULATOR WZROSTU
www.intermag.pl
2016-03-04 13:49:00
32
31 TABELA 2. Przykładowe nawozy z kwasami humusowymi
Nazwa nawozu
Dystrybutor
Skład
Zalecana dawka
Forma
Apol-Humus
ProCam Polska
kwasy fulwowe i huminowe, krzem, chitozan
10–15 l/ha opryskiwanie gleby
płynna
Elvita Humus L/WP Agrolok
350–500 ml/100 l wody
kwasy humusowe 80%:
kwasy huminowe 75% i fulwowe 5%, K2O 14%, 4–5 kg/ha
azot organiczny 1,1%,
węgiel organiczny 46,8%
płynna/stała
– proszek
Humac Agro
Mirpol
kwasy huminowe (62% w suchej masie), mikro- 300 kg/ha
i makroskładniki
stała – granule
lub proszek
Humicraft Liquid
Agrosimex
kwasy humusowe 10%,
alginat potasu 10%,
aminokwasy 10%,
K2O 3,0% rozpuszczalny w wodzie,
Fe 0,3% rozpuszczalne w wodzie
25–35 l/ha/rok w dawkach dzielonych
(3–4 l/ha)
płynna
Humistar
Tradecorp
kwasy huminowe (12%) i fulwowe (3%)
15–20 l/ha opryskiwanie gleby w pasach
herbicydowych
płynna
Liqhumus 18
Agrosimex
kwasy humusowe 18%,
K2O 2,5%,
Fe 0,2%
20–30 l/ha w 3–5 dawkach dzielonych
płynna
Rosahumus
Agrosimex
kwasy humusowe 85%,
K2O 12%,
żelazo (Fe) 0,6%
3–6 kg/ha opryskiwanie gleby
stała – kryształki
Tripod 2
Tradecorp
Humifirts 2%, węglan wapnia 33%
(w przeliczeniu na CaO) i węglan magnezu
13,5% (w przeliczeniu na MgO)
500–600 kg/ha
stała – granule
Viva
Amagro
aminokwasy i proteiny, kwasy humusowe,
polisacharydy i witaminy – brak danych
20–30 l/ha fertygacja i podlewanie
płynna
konać jesienią, wówczas bezpieczniej
dla roślin uprawnych jest stosować
siarczanowe formy nawozów (potas)
niż chlorkowe. Chlor może bowiem
działać toksycznie na gatunki sadownicze, zwłaszcza pestkowe.
Potrzeby roślin
FOT. 2. Pobór prób gleby do analizy przy użyciu quada
czasowych, aby miały czas na wniknięcie w głąb gleby i swobodne przemieszczanie się w obrębie kompleksu
sorpcyjnego, a także aby nie blokowa-
Informator Sadowniczy
nr 3/2016 • www.ogrodinfo.pl
• egzemplarz bezpłatny
Wydawca: Plantpress sp. z o.o.
ul. Juliusza Lea 114a, 30-133 Kraków
tel. 12 636-18-51
Wojciech Górka
redaktor naczelny
[email protected], tel.
600 489 563
ANITA Łukawska
[email protected], tel.
600 489 618
Informacje o reklamach:
Biuro reklamy i ogłoszeń:
[email protected]
Nakład: 10 000 egz.
DRUK: Colonel, Kraków
ły się nawzajem. Przy niskim pH gleby
nawożenie zawsze należy rozpocząć
od nawozów wapniowych, a następne
podawać dopiero po kilku tygodniach.
Jeżeli istnieje konieczność wprowadzenia części składników pokarmowych wiosną, lub z uwagi na zamarznięcie gruntu nie udało się tego do-
POLSKA
„Informator Sadowniczy”
już na Twoim smartfonie i tablecie!
Od teraz w każdej wolnej chwili
możesz czytać i przeglądać informacje z „Informatora Sadowniczego” oraz towarzyszących
mu dodatków także na swoim
tablecie lub w smartfonie. To
wszystko dzięki naszej nowej,
darmowej aplikacji SadInfo, którą można szybko pobrać w App
Store oraz na Google Play.
Wydawcą jest Plantpress Sp.
z o.o., branżowe wydawnictwo
oraz producent specjalistycznych aplikacji mobilnych (m.in.
do testu skrobiowego), które
ułatwiają sadownikom, ogrodnikom i rolnikom prowadzenie
produkcji i zarządzanie gospodarstwem.
Na początku sezonu wegetacyjnego
wszystkie rośliny mają zwiększone
zapotrzebowanie na fosfor, który stymuluje rozwój systemu korzeniowego i wapń wpływający na jego regenerację po zimie lub po posadzeniu.
W fazie intensywnego wzrostu wzrasta zapotrzebowanie na azot, wapń,
magnez i żelazo, które są niezbędne
do budowy pędów, liści oraz zawiązków owoców.
Azot jest składnikiem, który jest
najczęściej stosowany w dawkach
dzielonych. Pierwszą dawkę (około
50-70% rocznej) należy dostarczyć
po ruszeniu wegetacji, aby azot z nawozu dotarł do kompleksu sorpcyjnego i był osiągalny dla korzeni, gdy
wzrośnie na niego zapotrzebowanie
w okresie kwitnienia i intensywnego
wzrostu pędów (zazwyczaj w pierwszej dekadzie maja). Drugą można
podać po kwitnieniu drzew, gdy zawiązki owoców zaczynają przyrastać
i minie zagrożenie przymrozków.
fot. 1 P. Gościło
fot. 2 materiały prasowe WiaLan
Mózg
zewnętrzny
Codziennie to samo: no gdzież,
do licha, te kluczyki/portfel/komórka. Mamrocząc „litanię” oklepujemy kieszenie/przetrząsamy
torebkę. Póki czas, przestańmy
się tym przejmować. Jeśli pamięć
dopisze, za kilka, kilkanaście lat
będziemy ten uciążliwy codzienny – ale przecież nie taki znowu
czasochłonny – rytuał wspominać z rozrzewnieniem. Za „chwilę”
ktoś gdzieś skonstruuje pierwszy
procesor oparty nie na krzemie,
a na białku, potem (zapewne
wielką machinę – białko przecie
żyje, więc odżywki, metabolizm,
odpady – to wszystko da jakąś
kubaturę; może taki komp będzie miał podwozie…) ktoś drugi zacznie ten klamot miniaturyzować, a w międzyczasie jeszcze ktoś skleci interfejs między
nim a człowiekiem. Noworodkom
wszczepi się czipa i będą miały
z bio-komputerem stałą, dożywotnią łączność on-line. Rodzony
mózg stanie się naszą pamięcią
zewnętrzną. Oczywiście codziennie będzie nam groziła katastrofa:
PIN do tego czegoś?! Gdzieś go,
(piiip) zapisałem… Ale spójrzmy
na to od pozytywnej strony.
Może wreszcie nasze osobiste
możliwości „przetwórcze” będą
nadążać za rozszerzającą się błyskawicznie infosferą. Teraz nasze
biedne mózgi, jeśli nawet obejmą jakiś drobny wycinek rzeczywistości, coraz rzadziej są w stanie samodzielnie wypracować
racjonalne stanowisko. Weźmy
dla przykładu coś z naszego podwórka: co myśleć o glifosacie?
13 marca na naszym ogrodinfo.pl
dniami streszczaliśmy stanowiska dwóch międzynarodowych
organizacji odpowiedzialnych za
zdrowie środowiska i ludzi. Dla
jednej substancja ta jest podejrzana o działanie rakotwórcze,
dla drugiej – nie. A „ping pong”
agencji unijnych, organizacji „zielonych”, laboratoriów w sprawie
neonikotynoidów? A GMO, globalne ocieplenie, masowe ginięcie
pszczół…?
Tak samo utytułowani adwersarze, tego samego kalibru armaty
ostrzeliwujące przeciwnika tak
samo skonstruowaną amunicją
– hasła, manifesty, raporty. Szukając wsparcia łapiemy się kół
ratunkowych ochoczo podrzucanych przez czujne media, oczywiście te wybrane przez nas,
obdarzane zaufaniem: „zespół
wybitnych…kierowany przez znanego…”, albo wręcz: „jak słusznie
dowodzi powszechnie szanowany….” – niby już wiemy, co myśleć
o tym glifosacie, imidakloprydzie,
modyfikowanym DNA, el Niño itd.
Zanim odsapniemy z ulgą już zaczyna kiełkować zwątpienie: „czy
aby na pewno tak…?” i kołomyjka trwa.
Za „mała głowa” by według przyjętych racjonalnych kryteriów samodzielnie rozstrzygnąć. Za to
o wiele za duży ten nasz mózg,
by się tym nie martwić… Ratunku tylko patrzeć – prace trwają.
A poza tym: idzie wiosna, jak się
okazuje całkiem sporo pszczół
nam zostało (a nawet – według
MRiRW – mieliśmy ich w 2015 r.
o 4,5% więcej, niż przed rokiem).
Żeby tak jeszcze te jabłka sensownie opchnąć… i głowa przestanie boleć. A propos: czy ten
„zewnętrzny” mózg będzie dawał
popalić przy łamigłówkach z embargo lub
choćby „dzień po”?

Podobne dokumenty