Symulowanie ODPORNOŚCI NA ZDERZENIA w... BMW
Transkrypt
Symulowanie ODPORNOŚCI NA ZDERZENIA w... BMW
TEMAT NUMERU Symulowanie ODPORNOŚCI NA ZDERZENIA w... BMW TEKST: ERIC WEYBRANT Naciski BMW, by stworzyć bardziej precyzyjne modele zderzeń pojazdów, stały się bodźcem do stworzenia nowej technologii symulacji w ABAQUS Symulowanie odporności na zderzenia pojazdu jest jednym z najtrudniejszych, ale i kluczowych, wyzwań przed którymi obecnie stają inżynierowie samochodowi. Zjawiska fizyczne, które składają się na zderzenie pojazdu, są niezwykle złożone, a czas trwania całego zdarzenia jest bardzo krótki. Do deformacji materiału dochodzi w ułamku sekundy, a wiąże się to z konsekwencjami stanowiącymi o życiu lub śmierci osób znajdujących się w pojeździe. Zadaniem symulacji odporności na zderzenia jest wykonanie jak najbardziej realistycznego modelu tego, co dzieje się podczas zderzenia pojazdu. W tej krótkiej chwili części i zespoły ulegają zgnieceniu, wybrzuszeniu, skręceniu, odkształceniu, rozciągnięciu i rozerwaniu. Na ciała osób znajdujących się w pojeździe oddziałuje przyspieszenie. Model analizy, który dokładnie symuluje siły fizyczne występujące w takim zdarzeniu w bardzo dużej mierze przy- Element wywierający nacisk Dwukomorowy aluminiowy wytłocznik H = 68 Sztywne wsporniki W/2 350 2 3 1 W = 95 L=500 20 DESIGN NEWS Polska [www.designnews.pl] styczeń 2007 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 20 czyni się do poprawy bezpieczeństwa pojazdów. Przyczyni się on również do obniżenia kosztów. Wystarczy jedynie uświadomić sobie, że fizyczny test zderzeniowy może mieć miejsce jedynie raz, za to prawidłowy model zderzeniowy może służyć przeprowadzeniu setek symulacji, których koszt wynosi jedynie ułamek tego, ile kosztuje test fizyczny. Wykonawcy oprogramowania FEA cały czas opracowują nowe technologie wykorzystywane do symulacji odporności na zderzenia. W firmie ABAQUS mieliśmy możliwość współpracować z naukowcami z BMW Group przy kilku przedsięwzięciach z tej dziedziny. Dzięki tej współpracy udało się opracować kilka narzędzi przedstawionych poniżej, umożliwiających bardziej dokładne przewidywanie strukturalnej odporności pojazdu na zderzenia oraz bezpieczeństwa pasażerów. Większość z tych opracowań wykorzystała postęp, jaki dokonuje się w komputerach o dużej mocy obliczeniowej. RYS. 1a. Konfiguracja służąca do symulacji quasi-statycznego, trzypunktowego testu zgięcia cienkościennego aluminiowego kształtownika wytłaczanego. Materiał to tłoczony stop aluminium EN AW-7108 T6 TEMAT NUMERU RYS. 1b. Końcowy, odkształcony kształt modelu z podziałem sieciowym RYS. 1c. Zdeformowany kształt aluminiowego kształtownika wytłaczanego uzyskany po przeprowadzeniu quasistatycznego trzypunktowego testu zgięcia RYS. 1d. Kontury naprężenia Von Mises. Wyniki symulacji dobrze odpowiadają danym uzyskanym w eksperymencie. Modelowanie postępującego uszkodzenia i zniszczenia jest kluczowe dla uchwycenia całkowitego odkształcenia materiałów Modelowanie uszkodzeń materiałów BMW oraz inni producenci samochodów, w celu zmniejszenia masy pojazdów i podniesienia ich odporności na zderzenia, aktywnie badają możliwości nowych materiałów konstrukcyjnych. Materiały te obejmują różne stopy aluminium i magnezu jak również udoskonalone stale o wysokiej wytrzymałości. Ale materiały te czasem ulegają innym uszkodzeniom niż materiały należące do konwencjonalnego zestawu konstrukcyjnych materiałów samochodowych. Na przykład – aluminium. Badania eksperymentalne pokazują, że cienkie blachy i wytłaczane elementy cienkościenne wykonane ze stopów aluminium mogą ulec uszkodzeniom plastycznym spowodowanym wzrostem ziarna, wzrostem i koalescencją pustych przestrzeni w materiale. Pęknięcia w obrębie stref ścinania mogą powodować pęknięcia poślizgowe materiału. Inne uszkodzenia są powodowane przez zlokalizowane niestabilności. [www.designnews.pl] DESIGN NEWS Polska 21 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 21 TEMAT NUMERU RYS. 2a. Symulowane zgniecenie rury cienkościennej ze zgrzeinami punktowymi, pokazujące wpływ elementów złącznych na przewidywane odkształcenie Powierzchnia podzielona siatką Punkty połączenia RYS. 2b. Na schemacie pokazano, jak rozłożenie połączeń ABAQUS pozwala elementom złączonym niezależnym od zazębienia łączyć się z obszarem powierzchni podzielonej na siatkową zamiast z określoną lokalizacją węzła Aby umożliwić inżynierom lepsze zrozumienie tego, w jaki sposób nowsze materiały konstrukcyjne ulegają uszkodzeniom w warunkach obciążenia spowodowanego zderzeniem, do oprogramowania ABAQUS wprowadzono ogólną strukturę służącą do modelowania uszkodzeń materiałów. Podczas symulacji odporności na zderzenia, po rozpoczęciu zderzenia sztywność materiału jest stopniowo obniżana zgodnie z określoną reakcją na rozwój uszkodzenia. Inżynierowie mogą określić jedno lub więcej początkowych kryteriów uszkodzenia – włącznie z wykresami plastyczności (ciągliwości), ścinania, wykresem odkształceń granicznych wyboblania, wykresem odkształceń granicznych wyoblania Müschenborn-Sonne i kryteriów Marciniaka-Kuczyńskiego. Naukowcy BMW określili, że kryteria wykresu odkształceń granicznych wyoblania Müschenborn-Sonne są szczególnie użyteczne do ich własnych zastosowań przy przewidywaniu przewężenia materiałów. Przy poziomach deformacji wychodzących poza wartość graniczną wyoblania materiał prawdopodobnie ulegnie takiemu uszkodzeniu, jak wspomniane przewężenie lub rozdarcie. Zaletą korzystania z wykresu odkształceń granicznych wyoblania Müschenborn-Sonne jest to, że bierze on pod uwagę wpływ przebiegu odkształceń na naprężenia graniczne blach, podczas gdy tradycyjny wykres odkształceń granicznych jest prawidłowy jedynie dla liniowych przebiegów naprężeń. Dzięki ABAQUSowi analitycy zderzeń mogą również włączać do swoich symulacji skutki wynikające z... procesów produkcyjnych. Dzięki uchwyceniu naprężenia, które faktycznie jest obecne w blasze przed nastąpieniem zderzenia, symulacja jest w stanie w bardziej dokładny sposób odzwierciedlić rzeczywistość fizyczną (patrz rys. 1a–1d). Struktura uszkodzeń wprowadzona do ABAQUSA ma zastosowanie w wielu gałęziach przemysłu. Na przykład, może ona również zostać wyko- rzystana w ustawieniach produkcyjnych do symulowania cięcia metalu. Elementy złączne niezależne od zazębienia Zazwyczaj zespoły samochodowe zawierają tysiące zgrzein punktowych. Sposób, w jaki zgrzeiny punktowe ulegają uszkodzeniu i pękają podczas zderzenia w oczywisty sposób ma wpływ na strukturalną odporność pojazdu na zderzenia. Jednym z najbardziej użytecznych narzędzi jakie RYS. 3. Ramy pochodzące z symulacji systemu pasa bezpieczeństwa. Wstępna prędkość manekina została ustawiona na ok. 45 mil/h, podczas gdy fotel oraz punkty mocowania pasa bezpieczeństwa do ramy pojazdu są nieruchome, emulując w ten sposób pojazd, który uległ nagłemu zatrzymaniu 22 DESIGN NEWS Polska [www.designnews.pl] styczeń 2007 Cyan Magenta Yellow Black Promień obszaru, na który wpływ wywiera połączenie DN 01(20) s. 22 TEMAT NUMERU RYS. 4. Symulowany test napełnionej bocznej kurtyny powietrznej, obrazujący ciężar ludzkiej głowy oraz przyspieszenie zwykle obserwowane przy bocznych zderzeniach pojazdów zostały opracowane dla ABAQUS do wykonywania symulacji jest element złączny – niezależny od zazębienia – symulujący zgrzeiny punktowe. Przez kilka lat współpracy z klientami technologia elementów złącznych w ABAQUS przeszła ogromny rozwój. Element złączny stanowi obliczeniowo wydajne wyobrażenie 1D, które symuluje zachowanie połączenia dwupunktowego pomiędzy dwiema lub więcej powierzchniami. Typowy element złączny, łączący dwie powierzchnie, składa się z elementu łączącego oraz dwóch ograniczeń zwanych połączeniami rozdzielającymi, które identyfikują łączone powierzchnie. Inżynierowie mogą czerpać z bogatej biblioteki zachowań kinematycznych i związanych z materiałem, które są dostępne wraz z elementami łączącymi, by stworzyć dowolny rodzaj elementu złącznego, jaki tylko mogą wymyślić. Odkształcalne zgrzeiny punktowe zazwyczaj są modelowane z wykorzystaniem połączenia typu tulejowego, w celu opisania ich kinematyki. Reakcje związane z materiałem opisują sprężystość lub plastyczność wraz z uszkodzeniami i zniszczeniem. To, co czyni element złączny niezależnym od zazębienia, to możliwość rozmieszczenia połączeń tak, by zostały one rozłożone na całym obszarze zazębienia FE (patrz rys. 2a i 2b). Zazwyczaj każdy z elementów złącznych byłby identyfikowany za pomocą określonej lokalizacji węzła, a więc wszystkie lokalizacje zgrzein punktowych musiałyby być definiowane od nowa za każdym razem, kiedy model byłby zazębiany. Elementy złączne niezależne od zazębienia przyczyniają się do wydajności modelowania i pozwalają inżynierom w wielu gałęziach przemysłu zaoszczędzić dużo czasu. Na przykład, elementy złączne niezależne od zazębienia są używane również do symulowania nitów w przemyśle lotniczym i astronautycznym. Patrząc w przyszłość producenci samochodów badają korzyści, jakie wiążą się z zastosowaniem klejów konstrukcyjnych do łączenia zespołów. Łączenia klejone mogą okazać się bardziej wytrzymałe i mogą umożliwiać lepszą redukcję hałasu, niż łączenia wykonane za pomocą zgrzein punktowych. Aby wykonać symulację zachowania klejów konstrukcyjnych podczas zderzenia pojazdu, inżynier może skorzystać z funkcji oprogramowania ABAQUS, zwanej „elementy spójne”, która pozwala na modelowanie odkształceń i uszkodzeń połączeń klejonych tam, gdzie połączone elementy stykają się. ABAQUS obsługuje również nowoczesne zastosowania kompozytów samochodowych oraz obecnie bada kilka modeli uszkodzeń kompozytów przeznaczonych do analizy zderzeń. Bezpieczeństwo pasażerów Aby przewidzieć, co stanie się z pasażerami pojazdu podczas zderzenia, analitycy techniczni modelują wzajemne oddziaływanie na siebie manekinów oraz siedzeń samochodowych, systemów pasów bezpieczeństwa oraz dodatkowych poduszek powietrznych. W systemie ABAQUS system pasów bezpieczeństwa jest modelowany za pomocą serii charakterystycznych elementów łączących. Są to wyobrażenia 1D reprezentujące szczególną kinematykę punktów połączeń systemu pasów. Jednym z nich jest specjalne połączenie typu koła pasowego zwane „pierścieniem ślizgowym”. Element łączący zwany pierścieniem poślizgowym pozwala na zmianę kierunku poruszania się linki lub kabla tak, jakby miało to miejsce na kole pasowym. Pierścień ślizgowy modeluje zachowanie pasa bezpieczeństwa podczas zderzenia tak samo, jak obciążenie wywołane przez przesuwający się manekin powoduje odkształcenie plastyczne i rozciąganie materiału pasa na mocowaniach. Jak pokazano na rys. 3, do modelowania pasa bezpieczeństwa wykorzystanych zostało sześć pierścieni poślizgowych, poczynając tam, gdzie pas rozwija się ze zwijacza znajdującego się w słupku B samochodu. Różne połączenia modelują zachowanie zwijacza pasa oraz napinacza. Połączenia pierścienia ślizgowego również mają zastosowanie w innych niż motoryzacja gałęziach przemysłu, np. w inżynierii wodno-lądowej oraz inżynierii przybrzeżnej, gdzie mogą być wykorzystywane chociażby do modelowania systemów kablowych. W ABAQUS modelowanie zabezpieczeń złożonych z dodatkowych poduszek powietrznych zostało oparte na koncepcji płynowych zagłębień opartych na powierzchniach. Powierzchnia struktury poduszki powietrznej została zdefiniowana z wykorzystaniem regularnych elementów skończonych, ale płyn znajdujący się wewnątrz poduszki nie jest uziarniony. Zamiast tego gaz został zdefiniowany jako ciągłe ciśnienie, które rozchodzi się od urządzenia nadmuchującego i jest natychmiast odczuwalne w całej poduszce [www.designnews.pl] DESIGN NEWS Polska 23 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 23 TEMAT NUMERU RYS. 5. Aby ograniczyć czas działania symulacji zderzenia, ABAQUS wykorzystuje równoległe obliczanie rozdzielonych domen. Model jest rozdzielony na osobne domeny, z których każda jest uruchomiona na oddzielnym procesorze (CPU) powietrznej. W miarę rozwoju symulacji do ciśnienia zamkniętego płynu, znajdującego się na granicy wgłębienia, dodawane są odkształcenia struktury wypełnionej płynem. Zagłębienia płynowe oparte na powierzchniach są wykorzystywane również w przemyśle wytwórczym do modelowania procesu formowania z rozdmuchiwaniem. Podobnie jak wiele modeli FEA, modele poduszek powietrznych są weryfikowane poprzez porównywanie wyników symulacji z danymi z eksperymentów. Producent poduszek powietrznych opracowuje produkt, wykonuje testy fizyczne i mierzy reakcję fizyczną systemu. Następnie symulacja jest tak opracowywana, by modelowała test fizyczny. Im bardziej wyniki symulacji zgadzają się z wynikami eksperymentów, tym bardziej producent może być pewny – korzystając z modelu – że właściwie przewidzi zachowanie konstrukcji poduszek powietrznych. Rysunek 4 pokazuje wyniki symulowanego testu impaktora bocznej kurtyny powietrznej (model kurtyny powietrz- nej udostępniła Autoliv GmbH.). W tej symulacji poduszka powietrzna została podzielona na 18 komór, by przybliżyć niejednolite rozłożenie gazów i gradientów ciśnienia obserwowanych podczas napełniania. Każda z komór została oddana w modelu jako zagłębienie płynowe oparte na powierzchni. Powierzchnia poduszki powietrznej została przedstawiona za pomocą elementów membranowych i wykorzystuje model materiału specjalnej tkaniny, który jest dostępny w ABAQUS. Impaktor został oddany jako struktura sztywna o masie całkowitej wynoszącej 7,2 kg oraz prędkości początkowej równej 4500 mm/s skierowanej na napełniającą się poduszkę. Wyniki symulacji pokazują bliską zbieżność z próbami fizycznymi. Moc obliczeniowa Aby lepiej obsługiwać modelowanie zderzeń i podobnie złożone symulacje, ABAQUS rozwinął swoją prędkość komputerowego przetwarzania równoległego wykorzystując metodę rozkładu domeny. Pomysł polega na podzieleniu modelu 24 DESIGN NEWS Polska [www.designnews.pl] styczeń 2007 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 24 symulacji na oddzielne domeny i uruchomieniu każdej domeny na osobnym procesorze (CPU). Tam, gdzie domeny łączą się, udostępniona została wymiana informacji, by zapewnić spójną kolejność obliczeniową. Teoretycznie model jest tak rozłożony, by każdy procesor (CPU) wykonywał zbliżoną pracę (patrz rys. 5). W przypadku symulacji zderzenia, która obejmuje krytyczne odkształcenia materiałów, bardzo nieznaczne różnice numeryczne wypływające z kolejności, w której informacje są wymieniane pomiędzy domenami, mogą prowadzić do znacznych niezgodności w wynikach, kiedy ten sam model jest uruchamiany z wykorzystaniem różnej liczby domen. Wprowadzenie obliczania równoległego stanowi dodatkowe kroki mające na celu zminimalizowanie tych efektów i zapewnienie powtarzalności wyników. A co za tym idzie, powtarzalność wyników stwarza pewność, że... symulacja jest poprawna. Autor jest menedżerem samochodowym firmy ABAQUS Inc. KĄCIK TECHNIKA, KTÓRĄ ŁATWO ZASTOSOWAĆ PROJEKTANTÓW PŁYNNY, GŁADKI RUCH Projekt cylindra powietrznego, w którym zredukowano do minimum zjawisko tarcia Ruch jest zawsze skomplikowanym przedsięwzięciem w skrajnie czystym otoczeniu, takim jak przetwarzanie płytek półprzewodnikowych. Doskonałe uszczelnienie zasadniczo powoduje większe tarcie. Nowy projekt cylindra powietrznego firmy Airpot zapewnia niskie zanieczyszczenie i zużycie. Firma gwarantuje nawet, że sam cylinder przetrwa urządzenie, w którym jest zainstalowany. Wykorzystując technikę zwaną „Siła Bez Tarcia”, firma redukuje tarcie o trzy rzędy wielkości w porównaniu z poprzednim projektem cylindra powietrznego. W projekcie zwanym Airpel-AB (od określenia air bearing – łożysko powietrzne), zastosowany jest specjalnie ukształtowany tłok ze stali nierdzewnej, dokładnie dopasowany do cylindra ze szkła borosilikatowego, który wytwarza wokół tłoka efekt działania łożyska powietrznego. To samo powietrze stosowane do dostarczania siły napędowej, o ciśnieniu 5 psi lub wyższym doprowadzanym do cylindra, wytwarza również poduszkę pneumatyczną pełniącą rolę osłony radialnej tłoka, uniemożliwiając jego kontakt ze ścianką cylindra. Ruch przegubów kulowych o ultra niskim tarciu łączących pręt powoduje minimalną redukcję siły. Otwór przelotowy powietrza cylindra To urządzenie jednostronnego działania rozciąga się na skutek dostarczonego powietrza i nie ma sprężyny zwrotnej, zatem trzeba wykorzystywać zewnętrzną siłę przywracającą. Ponieważ nie jest wymagane oliwienie, powietrze doprowadzane do sterownika pneumatycznego musi być suche i przefiltrowane (1 mikron lub mniej) przez filtr koalescyjny. Urządzenia rozruchowe zasilane powietrzem o ciśnieniu równym 5 psi napędzają lub wytrzymują siłę od 2g do 58 kg w przedziale temperaturowym -20 to 90°C. Oprócz zastosowania w półprzewodnikach i innych pomieszczeniach czystych, cylindry przeznaczone są do mechanizmów pozycjonowania wspierających materiały delikatne, optykę oraz ciecze, a także do mechanizmów umożliwiających czułą kontrolę siły utrzymywania bądź mocowania materiałów kruchych. Kontakt: Inżynier Aplikacyjny, Airpot e-mail: [email protected] Szklany cylinder Beztarciowy tłok i łożyska powietrzne Tylna głowica cylindra Przednia głowica cylindra Rura Pręt Przegub kulowy o niskim tarciu USZCZELKA ustala położenie szklanego cylindra i izoluje go od beztarciowego tłoka i łożyska powietrznego Tutaj jest luz, by pręt mógł się obracać Uszczelka cylindra [www.designnews.pl] DESIGN NEWS Polska 25 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 25 NAPĘDY I STEROWANIE Zautomatyzowany ratownik WYNALAZCA Daniel Theobald stwierdził, że robot Bear („Miś”) wypełnia lukę między małymi robotami do przeprowadzania kontroli, a zdalnie obsługiwanymi pojazdami Humanoidalny robot firmy Vecna może chodzić, biegać, podnosić ciężkie przedmioty oraz wchodzić po schodach na swoich ruchomych nogach z napędzanymi gąsienicami Pewnego dnia zobaczysz go na filmie wideo, jak ratuje ofiary na polu walki, a może przejdziesz obok niego, kiedy będzie maszerował przez zatłoczony korytarz szpitala. W każdym razie na pewno nie będziesz przygotowany na pierwsze spotkanie z robotem Bear (Battlefield Extraction Assist Robot - Robot wspomagający ratowanie ludzi na polu walki). Nie jest to przecież robot do malowania samochodów. Opracowany w Massachusetts dla armii amerykańskiej, ma on jedynie dalekie powinowactwo z tysiącami robotów przemysłowych, które są jego przodkami. W skali robotyki jest czymś mniej niż robotem montującym linie produkcyjne, a czymś więcej niż... robot C3PO z Gwiezdnych Wojen lub Terminator Schwarzeneggera. Pod wieloma względami robot ten sprawia wrażenie zaczerpniętego z kart historii fantastyki naukowej. W odróżnieniu od swoich poprzedników jego zdolność poru- szania nie zależy od prowadnic, suwnic lub stołów obrotowych. Ma on nogi, kolana, łokcie i twarz. Wkrótce będzie kucał, podniesie osobę ważącą około 113 kg i zniesie ją po schodach. Co więcej, będzie mógł utrzymać równowagę, jeśli ranny żołnierz będzie się ruszał na jego rękach. Jest silny, mobilny, na swój sposób mądry… jest humanoidalny. 26 DESIGN NEWS Polska [www.designnews.pl] styczeń 2007 Cyan Magenta Yellow Black TEKST: CHARLES J. MURRAY DN 01(20) s. 26 – Im dalej posuwamy się w pracach nad robotami, tym bardziej przybliżamy się do ludzkiej formy androida – zauważa Gary Gilbert, szef inżynierii wiedzy Centrum Badań Zdalnej Medycyny i Technologii Armii Amerykańskiej. – Forma humanoidalna ma pewne cechy, które umożliwiają robotom wykonywanie wielu czynności, jakie chcemy, aby wykonywały. NAPĘDY I STEROWANIE STOSUJĄC dynamiczne równoważenie, inżynierowie umożliwili „Misiowi” stanie i chodzenie na... gąsienicach Wypełnienie niszy rynkowej Po ponad 3 latach jego konstruowania, robot Bear naprawdę przyjął formę humanoidalną i cały czas staje się coraz bardziej ludzki. Inżynierowie wojskowi mówią, że potrzebują tych ludzkich cech, ponieważ zadania, jakie będzie wykonywał na polu walki, wymagają zręczności i siły. Początkowo zadania te będą obejmować ratowanie ofiar z pola walki i unieszkodliwianie bomb – operacje, które lepiej wykonywać za pomocą robotów, niż żywych żołnierzy. – Musi on dotrzeć na miejsce, wykonać swoją misję, bezpiecznie wrócić i ochraniać ofiary przed zagrożeniami otoczenia – mówi Gilbert. Chociaż robot Bear do poruszania się używa kół, jego obecny prototyp wykorzystuje ruchome nogi na bazie gąsienic, które umożliwią mu wykonywanie bardziej zaawansowanych zadań. Obejmują one przymocowywanie się do pojazdu naziemnego, wyjeżdżanie na pole walki, wysiadanie z pojazdu, znajdowanie ofiary i umieszczanie jej na noszach w celu ewakuacji. Daniel Theobald, prezes firmy Vecna Technologies Inc. mówi, że wynalazł robota Bear, ponieważ zobaczył lukę na rynku robotów mobilnych. Według niego rynek składał się z dwóch klas robotów: małych rzeczywistych robotów, które mogły pędzić pod samochodem w trakcie poszukiwania bomb; oraz dużych zdalnie sterowanych pojazdów, obejmujących czołgi i samoloty bezzałogowe. – Ujrzeliśmy między tymi klasami próżnię – mówi Theobald. – Było zapotrzebowanie na robota, który mógłby wejść w ciasne przestrzenie – w budynkach i na schodach, gdzie nie mogą się dostać pojazdy. Ale jednocześnie była potrzeba, aby robot był wystarczająco silny, żeby mógł oddziaływać na otoczenie. Theobald przewidział, że jego nowy robot będzie zdolny podnosić setki kilogramów, przewyższając w ten sposób moc małych mobilnych robotów, które zazwyczaj nie mogą podnieść więcej, niż około 3–5 kg. Wyposażając robota w taką siłę, Theobald wierzył, że może on wypełnić ważną niszę – podnoszenie rannych żołnierzy, podnoszenie małych pojazdów, rato- inżynieryjny Vecna zaprojektował na zamówienie niezależny od położenia zbiornik hydrauliczny dla systemu, głównie po to, aby płyn hydrauliczny nie wylał się z robota, kiedy ten się pochyli lub znajdzie w nietypowej pozycji. System hydrauliczny umożliwia ramionom i tułowiu robota Bear podnoszenie około 180 kg. – Stosując hydraulikę idziemy niewątpliwie na kompromis – mówi Theobald, którego praca magisterska w MIT obejmowała opracowywanie algorytmów sterowania opartych na sieci Web dla robota badającego Marsa. – Systemy hydrauliczne są dość ciężkie i płacimy za to swoją cenę. Zaletą natomiast jest to, że w jednym momencie całą moc można skupić w jednym stawie. Jeśli natomiast umieścilibyśmy silniki elektryczne w różnych miejscach robota, otrzymalibyśmy tylko to, co jest dostępne z każdego pojedynczego silnika. Aby uzyskać taką samą moc, potrzebowalibyśmy naprawdę ogromnych silników elektrycznych. wanie cywilów podczas nuklearnych lub biologicznych ataków i sprawdzanie, czy pod ciałami martwych zwierząt znajdują się bomby. Przewidywał nawet, że będzie używany w szpitalach, gdzie mógłby przenosić pacjentów, czy pomagać ludziom po amputacjach lub osobom starszym. – Musisz być silny, abyś mógł oddziaływać na otoczenie w odpowiedni sposób – mówi Theobald. – Musisz być w stanie przenosić ludzi, odgruzowywać, a nawet podnieść samochód, by udzielić pomocy osobie, która została w nim uwięziona. Jednak wykonanie takiego robota było niemałym wyczynem inżynierii. Aby wykonać to zadanie, Theobald uznał, że do napędzania swojej górnej części korpusu robot musi używać hydrauliki. Zastosował cylindry hydrauliczne o ciśnieniu 1500 psi firmy Quincy Ortman Cylinder, zasilane zaworami firmy HydraForce Inc. Zespół Uczenie równowagi Bear podnosi masywne ciężary, i w związku z tym czeka go inne wyzwanie – równowaga. Chcąc zapobiec przewraceniu się robota podczas podnoszenia rannego żołnierza, przechodzenia po kłodzie drewna lub schodzeniu ze wzgórza, inżynierowie zastosowali... dynamiczne równoważenie. – Kiedy przeskalujesz odcisk stopy robota, chcąc, by był on dostatecznie masywny, trafisz na problem równowagi – mówi Theobald. Dynamiczne równoważenie rozwiązuje tę kwestię, utrzymując środek ciężkości FIRMA Vecna zastosowała 21 mikrokontrolerów z mikrochipem PIC w ruchomych stawach robota Bear [www.designnews.pl] DESIGN NEWS Polska 27 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 27 NAPĘDY I STEROWANIE robota nad jego nogami (lub kołami, zależnie od przypadku). Podobnie jak człowiek, robot Bear musiał nauczyć się balansować swoim ciężarem podczas stania. Jeżeli pochylił się do przodu, musiał nauczyć się odchylać do tyłu, aby umieścić swój środek ciężkości nad stopami. Jeżeli natomiast odchylił się do tyłu, musiał pochylić się do przodu. Aby to osiągnąć, Theobald i kierownik ds. produkcji robotyki Jamie Nichol zastosowali czujniki, które umożliwiają robotowi Bear kontrolowanie swoich kończyn, tułowia i nóg. Bezwładnościowe urządzenie pomiarowe tułowia wykrywa położenie robota, podczas gdy urządzenie kodujące złącza optycznego z firmy U.S. Digital śledzi przesunięcie kątowe trasy części korpusu. Sygnały z urządzenia kodującego są wysyłane do mikrokontrolerów 21PIC z Microchip Technology Inc., które mieszczą się w stawach robota. Mikrokontrolery stawów są podzielone na 5 podsieci: lewa ręka; prawa ręka; lewa noga; prawa noga; tułów. – Chcieliśmy każdemu stawowi dać własną niezależność – zauważa Jamie Nichol, którego praca doktorska na Uniwersytecie Stanford dotyczyła mechatroniki i kinematyki. – W ten sposób ograniczyliśmy przepływ danych w wewnętrznej sieci robota. Inżynierowie Vecna mówią, że ograniczenie przepływu w sieci było decydujące, ponieważ robot wykorzystuje centralny komputer, który musi przeprowadzać zaawansowane prace pomocnicze. Centralny komputer użytkowy oparty na systemie Linux z płytą główną EPIA-M z firmy Via Technologies wykonuje bardziej zasadnicze obliczenia, łącznie z obsługą własnych algorytmów równoważenia i zaawansowanych programów koordynacji. W oparciu o decyzje WIDOK z tyłu pokazuje górny korpus robota Bear z systemem hydraulicznym zawierającym cylindry o ciśnieniu 1500 psi i niezależny od położenia zbiornik hydrauliczny, sterowany przez mikrokontrolery PIC znajdujące się w każdym stawie 28 DESIGN NEWS Polska [www.designnews.pl] styczeń 2007 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 28 W ZESPOLE projektowym firmy Vecna w trakcie wykonywania projektu pracowało do 12 osób. Stoją od lewej: Dr. Jamie Nichol, kierownik ds. produktów robotyki; Jonathon Klein, dyrektor ds. zastosowania; Scott Kullberg, starszy inżynier ds. Oprogramowania i Josh Ornstein, robotyk. Oparty o robota: wynalazca Daniel Theobald NAPĘDY I STEROWANIE Zginanie łokcia Zginanie łokcia Główny procesor Tylny siłownik ramienia Tylny siłownik ramienia Przedni siłownik ramienia Przedni siłownik ramienia Siłownik podudzia Zginanie kolana Obracanie nadgarstka Sieć prawego ramienia: Interfejs radiowy Obracanie nadgarstka Obracanie korpusu Zginanie szyi Sieć tułowia: Obracanie szyi Siłownik podudzia Zginanie kolana Rolki gąsienic uda Rolki gąsienic uda Rolki gąsienic podudzia Rolki gąsienic podudzia Sieć nogi prawej: Sieć lewego ramienia: podjęte przez te programy, procesor wysyła sygnały do mikrokontrolerów na węzłach, które „rozmawiają” z silnikami, zaworami i innymi siłownikami napędzającymi robota. Nogom lub kołom robota Bear kierunek nadają również mikrokontrolery, znajdujące się w kolanach i biodrach. Podczas gdy pierwsze wersje robota Bear wykorzystywały do przemieszczania się koła, obecne prototypy stosują cztery napędzane silnikami gąsienice. Gąsienice – znajdujące się nad i pod kolanami na każdej nodze – są napędzane przez silniki szczotkowe z magnesami trwałymi o mocy 2 KM firmy MagMotorCorp. Napęd odbywa się poprzez redukcyjną przekładnię planetarną. Zasadniczo gąsienice tworzą nogi robota, umożliwiając mu stanie w pozycji wyprostowanej oraz chodzenie, wchodzenie po schodach lub przechodzenie przez przeszkodę (patrz symulacja wideo na stronie http://www.tatrc.org/website_robotics/bear.html). – Zaprojektowaliśmy dwie niezależne nogi z gąsienicami, tak więc robot może wpełznąć na schody, utrzymując kontakt z górną częścią każdego stopnia – mówi Theobald. W ten sposób masywny robot wchodząc lub schodząc po schodach nie uszkodzi fragmentu stopni. – Oczywiście, jeżeli niesiesz człowieka, nie chcesz podejmować ryzyka, które nie jest konieczne – dodaje Theobald. Zginanie nadgarstka Zginanie nadgarstka Sieć nogi lewej: ARCHITEKTURA sieci robota Bear obejmuje pięć podsieci i 21 inteligentnych węzłów w stawach i siłownikach. Wszystkie podsieci komunikują się z centralnym procesorem, który podejmuje decyzje Nowe wyzwanie: autonomia Są powody, dla których inżynierowie armii amerykańskiej wyrażają swoje zadowolenie z humanoidalnej konfiguracji robota Bear. – Wielu ludzi mówiło „Nie potrzebujesz tego” – twierdzi Gilbert z armii amerykańskiej. – Przekonywali: użyj tylko 4 kół lub podnośnika widłowego. Okazuje się POCZĄTKOWO prototyp inżynieryjny łączył koła i gąsienice, by umożliwić robotowi wchodzenie po schodach [www.designnews.pl] DESIGN NEWS Polska 29 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 29 NAPĘDY I STEROWANIE jednak, że takie kształty, w takiej konfiguracji, nie mogą pokonać schodów; nie mogą skręcić wystarczająco ostro i nie są przy tym dość delikatne. Gilbert dodaje, że armia ma również nadzieję, iż zafunduje przyszłym robotom typu Bear niezależną inteligencję. Dzisiaj, jak mówi, Bear jest nadal obsługiwany za pomocą zdalnego sterowania. W końcu inżynierowie armii mają nadzieję na wykorzystanie lasera, radaru i czujników typu sonar, aby umożliwić przyszłym robotom wyczuwanie, rozumienie i samodzielne radzenie sobie ze środowiskiem, w którym się znalazły. – Roboty nadal znajdują się w stadium początkowym, a autonomia jest wciąż największym wyzwaniem w robotyce – mówi Gilbert. Na razie inżynierowie robota Bear odnieśli sukces, osiągając dwa pierwsze cele programu: dowód wykonalności pomysłu i umiejętność wchodzenia po schodach. Może on teraz stać na ruchomych nogach z gąsienicami i biegać. Jednak lista celów do osiągnięcia w niedalekiej przyszłości jest wciąż długa: reakcja na nieoczekiwane przeszkody, zbieganie bokiem ze wzgórza, wyczuwanie otoczenia. – Ostatecznym celem tego programu jest całkowita autonomia, a jedyną drogą do jego osiągnięcia jest... zabranie się do pracy, co właśnie zrobiliśmy – mówi Gilbert. WYKORZYSTUJĄC hydrauliczną górną część korpusu, robot może podnieść do 180 kg 30 DESIGN NEWS Polska [www.designnews.pl] styczeń 2007 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 30 W CELU wykrywania położenia i ruchu robota, inżynierowie z firmy Vecna zastosowali optyczne urządzenie kodujące U.S. Digital (na zdjęciu) oraz bezwładnościowe urządzenie pomiarowe ARTYKUŁ SPONSOROWANY PowerMILL Modelling – analiza i modyfikacja geometrii modelu na stanowisku CAM Często spotykanym problemem jest potrzeba analizy geometrii i modyfikacji modelu 3D tuż przed przygotowaniem technologii. Firma Delcam rozwiązała ten problem poprzez wprowadzenie modułu CAD PowerMILL Modelling w pełni zintegrowanego z programem CAM PowerMILL. Program PowerMILL Modelling został pomyślany i stworzony jako w pełni zintegrowany moduł CAD uruchamiający się w głównym oknie dialogowym programu PowerMILL. Głównym zadaniem, jakie postawiono przed modułem PowerMILL Modelling jest możliwość przeanalizowania modelu z punktu widzenia technologii oraz, jeśli jest to wymagane, naprawa geometrii modelu i mp o r t ow a n e g o z d ow o l n e g o p ro gramu CAD do programu PowerMILL. PowerMILL Modelling, a właściwie narzędzia, jakie zawiera w sobie pozwalają między innymi na identyfikację i naprawę źle przyciętych powierzchni, przy wykorzystaniu grupy narzędzi służących do edycji granic i obszarów cięcia dowolnej powierzchni. Możliwość automatycznego wyszukania i usunięcia duplikatów powierzchni pozwala na powierzchni i nieciągłości w geometrii umożliwiają wyeliminowanie drobnych błędów konstrukcyjnych modelu oraz tych powstałych przy translacji z/do innych formatów. PowerMILL Modelling posiada bogatą listę narzędzi służących do analizy modelu: ● Wizualne porównanie dwóch modeli – jest to narzędzie pozwalające na wizualne porównanie modelu pierwotnego i zmodyfikowanego. Przy pomocy tej funkcji w sposób łatwy i szybki znajdziemy i zidentyfikujemy zmiany, jakie zostały wprowadzone do modelu. ● Cieniowanie minimalnego promienia – jest to narzędzie pozwalające na szybką lokalizację promieni, które są zbyt małe, aby mogły zostać obrobione przez najmniejszy frez jakim dysponuje użytkownik. uniknięcie wielu nieporozumień i błędów przy generowaniu ścieżki narzędzia. Opcje zaawansowanego modelowania powierzchniowego, jakie są dostępne w PowerMILL Modelling wraz z narzędziem do znajdowania brakujących 01-793 Warszawa, tel./fax (22) 832 47 09 www.toruscadcam.com.pl ● Dynamiczne przekroje – to narzędzie pozwalające na tworzenie dynamicznych przekrojów modelu i generowanie krzywych z wybranych przekrojów. Dotyczy to również geometrii opisanych trójkątami (STL, DMT). ● Kontrola powierzchni – jest to narzędzie pozwalające na kontrolę zdefiniowanych przez użytkownika parametrów powierzchni takich jak: promienie maksymalne i minimalne, wektor normalny powierzchni, kąt pochylenia itd. Zaletą PowerMILL Modelling jest jego prosta i funkcjonalna budowa. Ponieważ moduł zawiera narzędzia i funkcje do RYS. 3. Wstawianie brakujących powierzchni w modelu bryłowym RYS. 2. Cieniowanie minimalnego promienia RYS. 1. Edycja granic i obszarów cięcia dowolnej powierzchni należącej do modelu Dystrybucja i serwis techniczny TORUS Spółka z o.o., ul. Rydygiera 12, ● Cieniowanie podcięć – jest to metoda cieniowania, dzięki której użytkownik może sprawdzić model pod kątem podcięć z punktu widzenia frezowania 3-osiowego z możliwością deklaracji wartości kąta, poniżej której pojawi się ostrzeżenie o podcięciu. ● Cieniowanie gładkości – jest to metoda cieniowania, pozwalająca na analizę modelu pod kontem ciągłości oraz styczności powierzchni, z których zbudowany jest model. analizy i naprawy geometrii, to czas p otrzebny na przyswojenie wiedzy niezbędnej do jego obsługi jest bardzo krótki. PowerMILL Modelling został pomyślany jako wsparcie stanowiska CAM. Technolog wykorzystując go rozwiązuje problem z uszkodzonymi modelami oraz nie technologicznymi elementami geometrii we własnym zakresie, przez co nie ma potrzeby, aby projekt wracał do pracowni CAD i tam był korygowany. Pozwala to na skrócenie czasu realizacji projektu i zwiększenie wydajności pracy. Adam Barycki [www.designnews.pl] DESIGN NEWS Polska 31 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 31 PROGRAMY Elementarz modelowania powierzchniowego (cz. III) Jeszcze przed kilkoma laty konstruktor zajmujący się definiowaniem modeli powierzchniowych, szczególnie w zakresie zewnętrznych powierzchni estetycznych (karoseria samochodu, obudowa odkurzacza, itp.) musiał posiadać ogromną wiedzę z zakresu matematycznego opisu krzywych i powierzchni stosowanych w systemach CAD. Znajomość matematycznych mechanizmów zastosowanych w algorytmach obliczeniowych i powiązanych wprost z funkcjami, jakie ma do dyspozycji konstruktor, nie jest moim zdaniem głównym zadaniem konstruktora, bo powinien się on skupić na zdefiniowaniu takiego modelu geometrycznego, który spełnia wszystkie wymagania techniczne, technologiczne, estetyczne czy funkcjonalne TEKST I RYSUNKI: ANDRZEJ WEŁYCZKO Czy stopień powierzchni w obu kierunkach głównych powinien być równy? Na te i podobne pytania „guru” modelowania powierzchniowego odpowie bez zastanowienia, bo przez lata dokonywał takiego wyboru. Ale jaka będzie odpowiedź... początkującego konstruktora? Czy w związku z tym można całkowicie zapomnieć o MATEMATYCE, która przecież gdzieś „w tle” bez udziału konstruktora decyduje o rezultacie zastosowania konkretnej funkcji? Czy dzisiejsze systemy CAD faktycznie „zwalniają” konstruktora ze znajomości teorii modelowania powierzchniowego? Moim zdaniem: i tak, i nie. Tak, bo – jak już napisałem wcześniej – wiele funkcji dzisiejszych systemów CAD dokonuje wyboru rodzaju krzywej lub powierzchni oraz ich parametrów w sposób automatyczny, a kryterium tego wyboru jest spełnienie wymagań zdefiniowanych przez konstruktora. Nie – bo taki automatyczny wybór nie zawsze jest najlepszy i konstruktor musi „ręcznie” zmodyfikować rozwiązanie proponowane przez system CAD. Na przykład zmienić stopień krzywej lub lokalnie zmodyfikować sieć punktów kontrolnych powierzchni, aby zapewnić lepszy rozkład zmian krzywizny. No tak, ale co to jest stopień krzywej lub sieć punktów kontrolnych powierzchni? I tu powracamy do tytułowego „elementarza”, który powinien wyjaśnić przynajmniej podstawowe pojęcia modelowania powierzchniowego. W każdym systemie CAD możemy bez problemu narysować linię (płaską lub przestrzenną). Sytuacja się nieco komplikuje, kiedy trzeba zdefiniować krzywą. I nie mam tu na myśli typowych krzywych (okrąg, elipsa, parabola, itp.), których równania kanoniczne [F(x,y)=0 lub F(x,y,z)=0] są od wieków znane, a każda z nich może być precyzyjnie wykreślona. Możemy też wskazać kilka punktów krzywej, na przykład 3 punkty okręgu i bez znajomości jego równania jednoznacznie zdefiniować okrąg. Ale jak zdefiniować takie równanie dla dowolnej krzywej? Czy po wskazaniu kilku lub kilkunastu punktów można wygenerować równanie jednej krzywej? W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę, że w definicji krzywych dowolnych (swobodnych) istotne jest to, żeby przechodziła ona przez ograniczoną liczbę punktów (na przykład tylko punkt początkowy i końcowy) oraz aby była „gładka”. Trzeba też zauważyć, że wraz ze wzrostem liczby zadanych punktów krzywej jej równanie(a) staje się coraz bardziej złożone. A to w kontekście algorytmów oznacza więcej czasu na obliczenia. Ale problemem jest nie tylko równanie, bo Rozwój aplikacji wspomagających modelowanie powierzchniowe prowadzi do zdefiniowania takiego interfejsu użytkownika, w którym konstruktor jest w coraz większym zakresie „zwolniony” z obowiązku wyboru typu krzywej lub powierzchni, czyli funkcji, jaką powinien zastosować. Wybór algorytmu jest coraz częściej dokonywany przez system CAD, w oparciu o wymagania zdefiniowane przez konstruktora. Przykłady takich wymagań można mnożyć: ● Potrzebuję taką krzywą płaską, która połączy dwie inne krzywe. Krzywa łącząca musi mieć ciągły i jednorodny przebieg zmian krzywizny, a w punktach skrajnych musi zachować ciągłość typu G2 ze wskazanymi krzywymi. Co jest ważniejsze dla konstruktora: spełnienie powyższych wymagań czy zastosowanie wybranego typu krzywej, na przykład krzywej Béziera lub B-Spline? Która z tych krzywych najlepiej spełnia wymagania konstrukcyjne? Czy lepiej, aby konstruktor dokonywał takiego wyboru czy może system CAD? ● Potrzebuję powierzchnię, która wypełni przestrzeń pomiędzy wskazanymi krzywymi granicznymi z zachowaniem ciągłości typu G0 wzdłuż jednej krzywej i ciągłości typu G2 wzdłuż innej. Powierzchnia typu UPBS czy NURBS? [www.designnews.pl] DESIGN NEWS Polska 33 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 33 PROGRAMY RYS. 1 krzywa musi być nie tylko precyzyjnie zdefiniowana, ale jej model matematyczny musi także umożliwiać w miarę lokalne modyfikacje (na przykład w celu uzyskania lepszego rozkładu zmian krzywizny), zapewnić „gładkość”, możliwość obliczenia pochodnych w dowolnym punkcie (ciągłość typu G1, G2, G3), stabilność po zmianie kryteriów konstrukcyjnych oraz łatwość wizualizacji. Dlatego w systemach CAD zastosowano parametryczną definicję krzywej: ● F: [0,1] → (f(u), g(u)) – dla krzywej płaskiej, ● F: [0,1] → (f(u), g(u), h(u)) – dla krzywej przestrzennej, gdzie: f, g i h są wielomianami, a u jest parametrem z zakresu [0,1]. RYS. 2 Kształt takiej krzywej jest określony przez jej punkty skrajne (początek i koniec) oraz funkcje f, g, h, które opisują charakter zmian współrzędnych x, y i z dowolnego punku krzywej – gdzieś pomiędzy jej początkiem i końcem. Napisałem „gdzieś”, bo istnieje nieskończenie wiele krzywych swobodnych „rozpiętych” na dwóch lub więcej punktach. Czy wobec tego, wracając do świata CAD, należałoby powiedzieć, że system arbitralnie wybiera jedną spośród wielu teoretycznie możliwych krzywych? W pewnym uproszczeniu można odpowiedzieć twierdząco, choć oczywiście zależy to od systemu i algorytmu realizowanego RYS. 3 34 DESIGN NEWS Polska [www.designnews.pl] styczeń 2007 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 34 RYS. 4 PROGRAMY RYS. 5 przez wybrane polecenie. W systemach CAD powszechnie zastosowanie znalazły krzywe Béziera. Użytkownik systemu CAD nie widzi równań takiej krzywej, bo dla niego nie są one istotne. Zamiast równań widzi (i ma możliwość ich modyfikacji) punkty kontrolne krzywej lub inaczej wielobok kontrolny. Rozważmy przykład takiej krzywej z 4 punktami kontrolnymi (P0, P1, P2 i P3): ● Liczba punktów wieloboku kontrolnego decyduje o tak zwanym stopniu swobody krzywej (d°). Mówimy, że krzywa jest stopnia N, jeśli jest opisana przez N+1 punktów kontrolnych. ● Punkty P0 i P3 definiują początek i koniec krzywej, czyli krzywa ma zwrot od P0 do P1 (u = 0 dla P0 i u = 1 dla P1). ● Punkt P1 określa wektor styczności tej krzywej w jej punkcie początkowym, a punkt P3 w punkcie końcowym. ● Krzywa Béziera nie przechodzi przez punkty P1 i P2, ale każdy z tych punktów wpływa na kształt krzywej, bo dla dowolnego u jest określona siła „przyciągania” krzywej przez każdy punkt kontrolny (inaczej: waga punktu – przyp. autora). ● Przesunięcie jednego z punktów kontrolnych wpływa na kształt całej krzywej, choć najbardziej w tej części krzywej, która jest najbliżej modyfikowanego punktu kontrolnego, bo jego waga w tym punkcie krzywej jest największa. Funkcje definiujące wagi są obliczane automatycznie przez algorytm definiujący krzywą Béziera i nie mogą być modyfikowane. ● Możliwa jest modyfikacja położenia punktów P0 i P3, ale zazwyczaj nie ma takiej potrzeby, bo początek i koniec krzywej wynika z wymagań konstrukcyjnych. Choć maksymalna liczba punktów kontrolnych teoretycznej krzywej Béziera nie jest ograniczona, to praktyczne zastosowanie znajdują krzywe, które są opisane przez 2 do 6 punktów kontrolnych – zazwyczaj nie więcej niż 16. Do wieloboku kontrolnego krzywej Béziera zawsze można dodać nowy punkt, czyli każdą krzywą stopnia N można zamienić na krzywą stopnia N+1 bez zmiany kształtu krzywej. Oczywiście, wraz ze wzrostem liczby punktów kontrolnych, czyli stopnia krzywej rośnie możliwość zdefiniowania bardziej skomplikowanej krzywej oraz możliwości modyfikacji jej kształtu. Ale nie zawsze jest możliwe działanie odwrotne, bo zmniejszenie stopnia krzywej skutkuje zazwyczaj wygenerowaniem krzywej, która różni się od krzywej pierwotnej. I nie ma w tym nic złego, pod warunkiem, że różnice... mieszczą się w zakresie akceptowalnym przez konstruktora. Czy krzywa Béziera może być zastosowana w definiowaniu skomplikowanych krzywych? Czy 16 punktów kontrolnych zawsze wystarczy do spełnienia wszystkich wymagań konstrukcyjnych? Z pewnością nie. Dlatego w systemach wspomagających modelowanie powierzchniowe, aby uniknąć bardzo skomplikowanych równań opisujących kształt krzywych złożonych stosuje się pewien wybieg. Jedną skomplikowaną krzywą można przecież... Kontynuacja tematu w następnym odcinku cyklu „Elementarz”. REKLAMA Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 35 ROZWIĄZANIA: CAD Modele TEKST: KAREN FIELD CAD do ponownego wykorzystania skracają czas projektowania Oto jak Alloy Ltd., firma zajmująca się projektowaniem, pomogła SunCorp zastosować pojedynczy zbiór danych w całej gamie produktów 36 DESIGN NEWS Polska [www.designnews.pl] styczeń 2007 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 36 TE MODELE bezprzewodowych telefonów powstały w oparciu o współny projekt. Ich stacje bazowe uwydatniają różnice między samymi słuchawkami... ROZWIĄZANIA: CAD Dopasowanie tworzywa do płytki obwodu drukowanego podczas fazy projektowania. Inżynierowie lubią wykorzystywać podczas procesu projektowania narzędzie nakładania przezroczystych warstw, które umożliwia im pracę wewnątrz, jak i na zewnątrz... JEDNA wspólna platforma... Inżynierowie przemysłowi najpierw wykonali oszacowanie rozmiaru i kształtu wspólnej wewnętrznej płytki obwodu drukowanego, której projekt z modelu na model pozostaje niezmienny SunCorp, producent telefonów z Hong Kongu, jeszcze kilka lat temu niewiel znaczył, zwłaszcza w porównaniu do konkurentów takich jak Siemens i Phillips. Dziś wywalczył drugą (!) pozycję na świecie wśród dostawców cyfrowych telefonów bezprzewodowych – za sprawą innowacyjnego procesu projektowania, dzięki któremu firma była w stanie w rekordowym czasie wyprodukować różnorodne mikrotelefony, przeznaczone na różne rynki. Wszystkie w oparciu o wspólną platformę projektową... Aby dokonać takiego wyczynu, SunCorp rozpoczął współpracę z Alloy Ltd., konsultingową firmą projektującą, która utorowała drogę innowacyjnemu procesowi rozwoju produktu. Proces ten pozwala generować opłacalne kosztowo, łatwe do wdrożenia projekty, które mogą obejmować całe rodziny produktów. – Podstawową zasadą jest to, że na początku każdego projektu przyjmujemy inteligentne założenia dotyczące ograniczeń, jakie nieuchronnie będą mieć miejsce – mówi Gus Desbarats, przewodniczący i założyciel Alloy. Ten wyszkolony projektant ze stopniami naukowymi z inżynierii mechanicznej i systemowej twierdzi, iż proces ten wymaga szacowania takich parametrów, jak wielkość i kształt głównych komponentów wewnętrznych – parametrów, które we wszystkich odmianach modelu pozostaną niezmienne. W toku prac projektowych Alloy wykorzystuje cyfrową technologię rozwoju produktu UGS NX (dawniej: Unigraphics – przyp. redakcji). Na początku procesu, szacowania głównych komponentów wewnętrznych są odwzorowywane w programie NX jako część zespołu. – Podczas fazy projektowania przemysłowego zespół jest upoważniony do korygowania przyjętych kształtów, lecz tylko w granicach pewnych warunków brzegowych TRZY bardzo różne rozwiązania designerskie. Te trzy modele różnią się wieloma szczegółami budowy. Ale w zasadzie... tylko szczegółami Nordycki: surowy, minimalistyczny wzór „Nordycki” Niemiecki: kształt „dostosowany do konkretnego celu”, prosty, lecz posiadający wiele funkcjonalnych detali wizualnych Łaciński: kształt bardziej kanciasty z mocniej zarysowanymi liniami. [www.designnews.pl] DESIGN NEWS Polska 37 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 37 ROZWIĄZANIA: CAD uzgodnionych na początku – podkreśla Desbarats. Następnie zespół szybko przechodzi od szkicu przewodniego do trójwymiarowego, posługując się wewnętrznymi założeniami, pomijając całkowicie projektowanie 2D. – Poprzez tworzenie trójwymiarowych ilustracji, a następnie trójwymiarowych szkieletów brył, już we wczesnej fazie projektowania za pomocą NX, nie tylko można wyeliminować wszelkiego rodzaju problemy interpretacyjne nieodłącznie związane z przekazywaniem szkicu projektu przemysłowego, ale również uczynić cały ten proces bardziej skutecznym, gdyż modele te nadają się ostatecznie do ponownego wykorzystania – dodaje Desbarats. Alloy szacuje, że proces ten może zredukować wysiłek po stronie inżynierów mechaników o jakieś 40 procent. – Na tym etapie w pierwszym rzędzie wyeliminowaliśmy konieczność uciekania się przez inżynierów projektu do inżynierii wstecznej lub borykania się z przybliżonymi szacowaniami. Jeśli na przykład musieliby pobrać powłokę Alias z powstającego obrazu trójwymiarowego, musieliby najpierw znaleźć sposoby, aby skutecznie przekonwertować go w bryłę parametryczną w narzędziu do modelowania brył, które stosowali – mówi Desbarats. – W przeciwieństwie do tego, my dostarczamy model dopracowany do najdrobniejszych szczegółów, włącznie z parametrem grubości ścianek. Inżynierowie projektanci mogą wówczas pracować jednocześnie nad różnymi aspektami projektu lub różnymi modelami tworząc w NX link falowy, aby wszystkie modele miały dostęp do wspólnego pakietu danych. W przypadku SunCorp, odmiany modelu zawierały takie szczegóły jak: profil zewnętrzny, element słuchawki telefonicznej oraz ramkę wyświetlacza (patrz rys.). Desbarats wspomina, iż metoda ta ma jeszcze dwie inne zalety. – Jedna to ta, że możemy być o wiele bardziej innowacyjni jeśli chodzi o całościowy kształt urządzenia, ponieważ mamy lepsze wyczucie co do tego, jakie zagrożenia stoją za naszymi decyzjami – dodaje. – A druga to ta, że istnieje mniejsze prawdopodobieństwo pojawienia się konieczności wprowadzenia późniejszych zmian do projektów, które tworzymy. NIEKTÓRE z wielu różnic a) Różne profile zewnętrzne: Kanciasty b) Różne rozwiązania konstrukcyjne: 38 DESIGN NEWS Polska [www.designnews.pl] styczeń 2007 Cyan Magenta Yellow Black Zaokrąglony DN 01(20) s. 38 Te same wyświetlacze... Różne rozwiązania obudowy wyświetlaczy Inaczej rozwiązana część słuchawkowa Boczny uchwyt Brak bocznego uchwytu Metale Najlepsze, co może zaoferować metalurgia proszków Konkurs projektowy uwydatnia zalety metalurgii proszków TRENDY Procesy metalurgii proszków (powder metal – PM) stają się coraz bardziej znane dzięki możliwościom wytwarzania skomplikowanych części charakteryzujących się sporą odpornością mechaniczną przy jednoczesnym utrzymywaniu niewielkich kosztów produkcji. Konkurs Powder Metallurgy Design Awards 2006, sponsorowany przez Federację Przemysłu Metalurgii Proszków (Metal Powder Industries Federation), był okazją do zaprezentowania kolekcji najlepszych podzespołów stosowanych w ogrodnictwie, pojazdach terenowych oraz w branży urządzeń, sprzętu, elektroniki i narzędzi produkowanych przy zastosowaniu technologii metalurgii proszków. Poniżej przedstawiamy trzy zwycięskie produkty, z których każdy w nowatorski sposób wykorzystuje operacje drugorzędne do zwiększenia rewelacyjnych właściwości tej technologii. SŁUŻY DŁUŻEJ Stalowy nóż oprawkowy M2 wyprodukowany przez Pacific Sintered Metals zdobył główną nagrodę w kategorii wielofunkcyjnych narzędzi ręcznych i rekreacji. Nóż montowany jest w narzędziach instalacyjnych, które rozszerzają i mocują rurki w wymiennikach ciepła. Pacific Sintered produkuje części w pełnej gęstości 8,1 g/cm3, używając procesu prasowania i spiekania w obecności cieczy. Aby nadać części większą odporność na zużycie, jest ona następnie poddawana obróbce cieplnej do 61-63 HRC i potrójnie odpuszczana w celu uzyskania odpowiedniej wiązkości. Cienkie i schodkowe elementy części są formowane w technologii odlewu precyzyjnego, co przyczyniło się do 90-procentowej redukcji kosztów w porównaniu z nożami M2 wykonywanymi metodą obróbki skrawaniem. EKONOMICZNY HAMULEC OSTRZA Technologia metalurgii proszków pomogła zmniejszyć o prawie 20% koszt wytworzenia zespołu hamulca ostrza w kosiarce, który otrzymał główną nagrodę w kategorii ogrodnictwa. Wcześniej bęben i koło pasowe tego zespołu wykonywano stosując obróbkę skrawaniem, odlewanie i tłoczenie. Firma Burgess-Norton Mfg. Co. wykorzystała technologię PM dodając elementy, które ułatwiają montaż ostrza kosiarki. Są to między innymi formowany klin na kole pasowym i sześciokątne zagłębienia na bębnie. Koła pasowe są połączone razem za pomocą spiekania tak, że tworzą jeden element. Burgess-Norton formuje części do gęstości 6,9 g/cm3 przy ostatecznej wytrzymałości na rozciąganie wynoszącej 280 MPa i twardości rzeczywistej rzędu 50-80 HRB. PODNOSZENIE JAKOŚCI KÓŁ ZĘBATYCH Wykonane ze stali nierdzewnej koło zębate do wału korbowego Capstan Atlantic zdobyło wyróżnienie w kategorii sprzętu i urządzeń. Jest to 18-zębowe koło „śrubowe” montowane w przydomowych generatorach rezerwowych. Na początku produkowano je w jakości klasy 7 AGMA, jednak Capstan podniosła jakość do klasy 10 – dzięki zastosowaniu cyklu borowania, obróbki powierzchni czołowej, przeciągania i toczenia. Koło to charakteryzuje się gęstością 7,0 g/cm3, granicą plastyczności powyżej 450 MPa, wytrzymałością na rozciąganie wynoszącą 520 MPa, i twardością rzeczywistą rzędu 52-60 HRA. [www.designnews.pl] DESIGN NEWS Polska 39 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 39 MATERIAŁY Niewzmacniane tworzywa sztuczne stają się coraz TEKST: JOSEPH OGANDO twardsze MATERIAŁY z grupy Primospire, pokazane tutaj jako surowe, plastikowe części przeznaczone do obróbki, są najbardziej sztywnymi tworzywami termoplastycznym bez wzmocnienia dostępnymi na rynku. Materiał ten jest także dostępny w handlu, w wersji przystosowanej do formowania wtryskowego Samousztywniające się polimery z Solvay Advanced Polymers zastępują w zastosowaniach wojskowych, medycynie i przemyśle metale i tworzywa kompozytowe. Jaka będzie przyszłość tworzyw sztucznych bez wypełnienia? Inżynierowie zainteresowani zastępowaniem metali przez tworzywa sztuczne, mają teraz nową broń w swoim arsenale. Niewzmocnione tworzywo termoplastyczne o nazwie Primospire jest najsztywniej- szym tworzywem spośród dostępnych obecnie na rynku. Najmocniejsza i najsztywniejsza klasa Primospire charakteryzuje się modułem wygięcia 82 737 barów oraz wytrzyma- 40 DESIGN NEWS Polska [www.designnews.pl] styczeń 2007 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 40 łością na rozciąganie 2068 barów. Takie wartości czynią z niej tworzywo około dwa do trzech razy sztywniejsze i wytrzymalsze niż powszechnie dziś stosowane tworzywa konstrukcyjne (patrz dane odnośnie wytrzymałości na rozciąganie – rys.1). Te charakterystyki mechaniczne, wykraczające poza zakresy danych pochodzą z „czystej” czyli niezmodyfikowanej żywicy. – Nawet w stanie czystym, Primospire jest faktycznie bardziej wytrzymały, niż większość tworzyw sztucznych wzmacnianych MATERIAŁY Procentowa strata materiału 2.0 1.8 PPS 1.6 PEEK 1.4 Polyimide (PI) 1.2 Primospire SRP 1.0 0.8 0.6 0.4 0.2 0 6 12 18 24 Czas zużycia w godzinach Podatność tworzyw na rozciąganie 1.6 40 1.4 35 Elastyczność 1.2 30 Wytrzymałość 1.0 25 0.8 20 0.6 15 0.4 10 0.2 5 0 Primospire SRP PPS PI stopienia tych tworzyw w stopniu umożliwiającym ich dalszą obróbkę – mówi Nick Malkovich, dyrektor do spraw aplikacji obronnych w firmie Solvay. – Bez materiałów, które można formować lub kształtować przy pomocy wtryskarek, wyłoniła się jedynie możliwość zastosowania ich w kilku niszowych aplikacjach, tak więc te tworzywa zostały głównie w laboratoriach – dodaje. Ważny przełom pojawił się, kiedy specjaliści z firmy Mississippi Polymer Technologies (MPT) opracowali sposób modyfikacji polifenylenu, umożliwiając topienie go i dalszą przeróbkę metodami wtryskowymi. W 2004 r. firma wprowadziła na rynek pierwszy z tych materiałów o wspólnej nazwie „Parmax”. Później Solvay wykupił MPT i zmienił nazwę produktu na Primospire. W tym miesiącu Solvay wprowadziła odmianę reprezentującą poprzednio niedostępną klasę materiałów PEEK PEI PC 0 Wytrzymałość na rozciąganie (KSI) Co to jest? Tworzywa z grupy Primospire są oparte na strukturze chemicznej parafenylenu zastępującego resztę acylową kwasu benzoesowego. – Przeważająca większość polimerów konstrukcyjnych o wysokiej wytrzymałości ma grupy fenylenowe, jako podstawowe składniki struktury – mówi El-Hibri. Ale inne polimery także zawierają molekularne grupy łączące – na przykład estry – stanowiące słabe ogniwa w szkielecie polimerowym. Prawdziwy polifenylen, jakim jest Primospire, poprzedza te osłabiające grupy i posiada wyłącznie wiązania fenylenu z fenylenem. Takie tworzywa należą do szerszej kategorii, znanej jako polimery ze „sztywnym kręgosłupem”. Ich budowy chemiczne różnią się, ale ich właściwości mechaniczne są pochodną stosunkowo długich i sztywnych cząsteczek, które w istocie umożliwiają polimerowi wzmacnianie samego siebie. Rzeczywiście, Solvay używa terminu „polimer samowzmacniający się” zamiast terminu „sztywny kręgosłup”. Jakkolwiek by je nazywać, ta klasa polimerów nie jest czymś nowym. Firmy chemiczne, pracujące dla potrzeb wojska, a także uniwersytety pracowały nad różnymi polimerami „ze sztywnym kręgosłupem” już od wczesnych lat sześćdziesiątych. – Wszystkie te wysiłki z reguły szły na marne, ponieważ nie znano sposobu, Wskaźnik procentowej utraty materiału Elastyczność (MSI) włóknami szklanymi – mówi Jamal ElHibri, starszy wspólnik firmy Solvay. To, że materiały te mają tak wysoką sztywność bez wzmocnień, stanowi duże osiągnięcie. Tworzywa sztuczne bez wypełnienia zwykle ważą mniej, niż porównywalne z nimi tworzywa wzmacniane. Na przykład jedna z klas tworzywa Primospire charakteryzuje się ciężarem właściwym 1,19 – w porównaniu do wartości 1,3 i więcej dla typowych konstrukcyjnych tworzyw termoplastycznych ze wzmocnieniem. Primospire bez wypełnienia ma także izotropowe właściwości mechaniczne. Konstruktorzy nie muszą się już dłużej martwić zorientowaniem włókien szklanych lub węglowych w formie z tworzywem – a więc, wynikającymi stąd różnicami w kierunkowości charakterystyk wytrzymałościowych. formowanych wtryskowo. Materiał ten nosi nazwę Primospire PR-250. Gdzie takie tworzywa mogą znaleźć zastosowanie? Połączenie takich cech, jak wysoka wytrzymałość i mała masa czynią z tych materiałów nie tylko dobre zamienniki dla metali, ale także zamienniki dla niektórych wzmacnianych tworzyw sztucznych. I zdaniem Lorenzo DiSano – dyrektora produktu w firmie Ensinger, będącej w skali światowej wiodącym dostawcą rynkowych kształtek z tworzywa sztucznego – dokładnie taka jest tendencja. DiSano twierdzi, że materiały zaczęły podbijać cztery różne rynki. – Pierwszym z nich był przemysł obronny. Materiały te cechuje stosunek wytrzymałości do ciężaru, który czyni je atrakcyjnymi dla komponentów, które mogą latać – dodaje DiSano. [www.designnews.pl] DESIGN NEWS Polska 41 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 41 MATERIAŁY CHOĆ Primospire nadaje się bardziej do formowania wtryskowego, może mieć także zastosowanie tam, gdzie wielkość produkcji lub kształt bardziej potrzebują obróbki maszynowej. Przykładem tego są elementy ortopedyczne – takie jak pokazane na zdjęciu W skład tej długiej listy wchodzi dosłownie wszystko – od obudów podzespołów elektronicznych, do wzmocnień konstrukcji, stosowanych w wojskowych samolotach, lub w helikopterach. DiSano i Malkovich wspominają także, że materiał wzbudził zainteresowanie pod kątem jego zastosowania w strukturach aerodynamicznych dla rakiet, a także jako zamiennik metalu... w łuskach amunicyjnych. W ślad za tym może pójść lotnictwo cywilne. El-Hibri stwierdza, że tworzywo to ma dobre właściwości ognioodporne. – Byliśmy zaszokowani jego indeksem tlenowym – dodaje El-Hibri zauważając, że do spalania potrzebuje atmosfery zawierającej co najmniej 55 procent tlenu, podczas, gdy większość tworzyw sztucznych o wysokich parametrach wymaga zawartości tlenu w granicach od 30 do 40 procent. Solvay poddał także tworzywo Primospire testowi OSU na odporność cieplną. ElHibri stwierdza, że niemodyfikowany Primospire PR-250, w klasie umożliwiającej formowanie na wtryskarkach, znosi obciążenie cieplne w wysokości 28 KW/m2 bez potrzeby stosowania środków nadających mu cechy ogniotrwałości, wobec wartości 30 do 40 KW/m2 dla cięższych tworzyw sztucznych, zawierających takie środki w swoim składzie. Kolejną dziedziną zastosowań, jak się wyłania, są urządzenia, używane w medycynie. Materiał został już wykorzystany praktycznie w elementach stosowanych w chirurgii ortopedycznej. DiSano twierdzi, że takie elementy były przede wszystkim wykonywane ze stali nierdzewnej. – Korzystną cechą tworzywa Primospire jest jego przenikalność dla promieni Roentgena, w odróżnieniu od stali, która nie przepuszcza tych promieni – dodaje. Niektórzy użytkownicy próbowali dla takich zastosowań używać tworzyw sztucznych wzmacnianych włóknami węglowymi, ale obróbka maszynowa powodowała, że włókna te... zostawały odsłonięte na powierzchni. DiSano przewiduje wiele innych zastosowań w medycynie w przyszłości. Zauważa on, że materiały z grupy Primospire znoszą dobrze sterylizację za pomocą pary, lub tlenku etylenu. Są one także zgodne z USP, klasa VI. Materiały z grupy Primospire wykazały się także nieoczekiwanie dużą odpornością na wiele substancji chemicznych, a także korzystnymi cechami trwałości (patrz wykres), które sprawiają, że są dobrym materiałem do produkcji części używanych w technologiach przemysłu chemicznego oraz dla zastosowań w produkcji komponentów półprzewodnikowych – twierdzi DiSano. Możliwości dalszej poprawy Pomimo wszystkich swoich korzystnych właściwości, jest jeszcze dużo możliwości poprawienia własności Primospire. Solvay postrzega to tworzywo jako składnik 42 DESIGN NEWS Polska [www.designnews.pl] styczeń 2007 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 42 w mieszaninach lub w stopach z innymi materiałami o bardzo dobrych właściwościach – stwierdza El-Hibri. Jeden z takich obszarów dotyczy polepszenia właściwości termicznych. Materiały z grupy Primospire mają temperaturę przejścia w stan szklisty ok. 157°C do stanu umożliwiającego ich wyciskanie, oraz temperaturę 167°C do stanu umożliwiającego formowanie. – Nie jest to ekstremalnie wysoka temperatura, ponieważ temperatura w której następuje wygięcie w przypadku tych materiałów jest bardzo bliska ich temperatury przejścia w stan szklisty – dodaje El-Hibri, mając na myśli to, że zachowują sztywność w miarę wzrostu temperatury. Ensinger poszukuje także sposobów na polepszenie własności materiału podstawowego. Firma jest w trakcie badań nad wzmocnieniem Primospire za pomocą nanorurek węglowych, aby – zdaniem DiSano – jeszcze bardziej poprawić moduł i właściwości związane z kurczeniem się. Firma zastosowała także własne elementy nanoceramiczne o nazwie EWS jako dodatek do Primospire, aby zwiększyć jego twardość i odporność na ścieranie. DiSano mówi, że właśnie ten składnik będzie docelowo brany pod uwagę w takich zastosowaniach, jak pierścienie CMP w przemyśle produkcji półprzewodników. WZORNICTWO Nowe szaty PKP Myśląc o lokomotywie intuicyjnie kojarzymy ją z tuwimowskim czarnym i tłustym pojazdem, któremu daleko do sterylnych i wypieszczonych współczesnych owoców wzornictwa. Choć dziś parowozy spotykamy najczęściej w bajkach, a ich rolę przejęły znacznie nowocześniejsze lokomotywy elektryczne i spalinowe, w naszym mniemaniu lokomotywy nadal są raczej maszynami niż dziełami stylistów. Mimo to, a może właśnie dlatego, warto spojrzeć na ten temat bliżej. Oczywiście banałem byłaby kosmopolityczna analiza światowej czołówki w tym zakresie, dlatego proponuję studium poprawy stylistycznej jednej z rodzimych lokomotyw, na tle tak – bardzo oczekującej „drugiej młodości” – floty lokomotyw PKP Eksploatowane obecnie przez PKP Cargo1) lokomotywy to w zdecydowanej większości konstrukcje z lat 60. Wiek pojazdów często przekracza 30 lat, z czego historią już 46 letnią może poszczycić się np. jedna z najszybszych lokomotyw na PKP – importowany z Czechosłowacji elektrowóz EP05 (Fot. 1.). Tabor młody więc nie jest, choć jego starzenie liczy się nieco inaczej niż na przykład samochodów. Taki stan struktury wiekowej taboru nie jest czymś nie spotykanym w Europie, można więc powiedzieć, że sytuacja ta jest normalna. Co więcej, mimo swego rodzaju „historyzmu” wzorniczego, pojazdy PKP wbrew pozorom do brzydkich nie należą (Fot. 2.). TEKST: MACIEJ TURKOWSKI RYSUNKI: WIKTOR JARAWKA, MACIEJ TURKOWSKI FOTO: WIKTOR JARAWKA, MACIEJ TURKOWSKI, WWW.RAIL.PL WWW. BANA.XT.PL Ale do zaniedbanych – napewno tak. Ich uroda, i to szczególnie w ostatnich latach, została skutecznie zeszpecona prowadzonymi remontami o znamionach fałszywie pojmowanej modernizacji estetycznej. Polegało to przede wszystkim na... usuwaniu wszelkich oryginalnych detali znamiennych dla poszczególnych typów oraz na rezygnacji z barw fabrycznych. Tak potrzebne więc odmładzanie taboru osiągano m.in. zastępując aluminiowe listwy malowanymi na żółto paskami, a ogromne stare lampy zasłaniając tarczą z otworami [www.designnews.pl] DESIGN NEWS Polska 43 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 43 WZORNICTWO przystosowanymi do nowych reflektorów halogenowych (Fot. 3.). Kolejne przypadkowe i nieprzemyślane próby tego typu nie doprowadziły do wypracowania spójnego kierunku identyfikacji wzorniczej lokomotyw PKP. Analiza przypadku 1. Geneza EP09. Lokomotywa EP09 jest najmłodszą lokomotywą PKP. Najmłodszą, ale nie młodą – bo jej początki konstrukcyjne sięgają lat 70., kiedy to kolej zgłosiła zapotrzebowanie na produkcję szybkich lokomotyw przystosowanych do prędkości 160 km/h. Frekwencja przewozów pasażerskich będąca w owych latach w fazie prosperity, wymuszała równie szybkie – jak zamówione lokomotywy – reakcje kolejowych biur projektowych (Rys. 1.). Niestety, mimo że dokumentacja techniczna nowej lokomotywy nosiła datę 1980, pojazd w dwóch sztukach (!) wprowadzono do eksploatacji dopiero w... 1988 r. (Fot. 4.). Po serii prób i usunięciu wykrytych usterek w okresie 1992-1996 wyprodukowano resztę lokomotyw, w sumie 46 egzemplarzy, które w tej samej liczbie jeżdżą do dziś, obsługując głównie pociągi Intercity. Ciekawostką jest to, że do obsługi tych najszybszych połączeń wykorzystywane są nadal – wspomniane na wstępie – 46-letnie EP05! 2. Kolorystyka. Pojawienie się nowych lokomotywy EP09 wniosło pewne innowacje w przyjętym do tej pory malowaniu. Dotychczas – poza kilkoma wyjątkami – dominującym na lokomotywach był kolor zielony. „Dziewiątki” wyróżniono kolorem żółtym, który w parze z pomarańczem, a następnie brązem, przyjmował przez lata różne odcienie. Trudno zrozumieć koncepcję kolorystyczną tej lokomotywy – zwłaszcza w kontekście malowania wagonów i innych elementów taboru, choć mając na względzie przytoczone wcześniej próby poprawy stanu rzeczy przez zakłady naprawcze, trzeba przyznać, iż fabryczne i oryginalne sposoby malowania (pozostając prostymi) nie wpadły przynajmniej w sidła pretensjonalności. Podobnie prosty, i adekwatny do formy schemat malowania przyjęto dla EP09. Horyzontalny podział kolorów nawiązujący do podziału bryły jest tu poprawną klasyką. Jak zgubny jest brak tych elementarnych zasad w zakresie nadawania kolorystyki formom przemysłowym, pokazuje kolejna próba poszukiwania nowej jakości przez zakłady naprawcze, na nieszczęście wdrożona na większości lokomotyw tej serii w bieżącym roku (Fot. 5.). FOT. 2. Wzorcowy przykład nowoczesnej i ponadczasowej formy. Całkowicie polska konstrukcja lokomotywy ET22 z 1967 r. FOT. 3. Mutacja wzornicza lokomotywy EU07 jako próba odświeżenia taboru RYS. 1. Elewacja boczna i czołowa lokomotywy EP09 44 DESIGN NEWS Polska [www.designnews.pl] styczeń 2007 Cyan Magenta Yellow Black FOT. 1. Eksploatowany do dziś elektrowóz z 1960 roku dostosowany do prędkości 160 km/h DN 01(20) s. 44 WZORNICTWO FOT. 4. EP09 w malowaniu z 1988 r. FOT. 5. Aktualna wersja kolorystyczna. Zwraca uwagę rezygnacja z aluminiowych detali (liter), brak nawiązania szablonu do podziału bryły oraz nieuzasadniony wybór umiejscowienia i wielkości napisów 3. Bryła. Nie sposób nie zauważyć konkretnych wad konstrukcji, które przekładają się na niekorzystne odczucia wizualne. Do nich należą: ● ostrość krawędzi, którą czyta się jako... siermiężną kanciastość (w zamyśle miała nadawać znamiona agresywności i dynamiki sylwetki); ● niekorzystne ukształtowanie gabarytów czołownicy (pomarańczowej płyty ze zderzakami – przyp. autora), co skutkuje wrażeniem odcięcia pudła pojazdu ponad nią i jego rozdzielenia na dwie, całkowicie niespójne części (Fot. 6.); ● stosunkowo mały rozstaw reflektorów (przy ich standardowo dużej średnicy) powoduje wrażenie swoistego „zeza zbieżnego” oraz dodatkowe spotęgowanie wielkości ich przekroju. Ponadto ciekawym, choć raczej negatywnym efektem, jest niewielkie pochylenie ścian bocznych pudła oraz... mnogość FOT. 7. Widok detali poszycia pudła zrębów i nawisów będących „resztą” z przecięć płaszczyzn tworzących zaprojektowaną bryłę (Fot. 7.). Cechą charakterystyczną jest również niesymetria elewacji bocznych, co wynika z lokalizacji technicznych urządzeń wewnątrz. Projekt 1. Założenia. Mimo rocznikowo relatywnej nowoczesności, lokomotywa EP09 okazała starzeć się dość szybko. Dodatkowo utożsamianie jej z pociągami Intercity wymusza poszukiwanie przemyślanych rozwiązań mających na celu przeprowadzenie jej skutecznego liftingu. Ponadto, zakładając realność wdrożenia projektu, należy wziąć pod uwagę możliwie najprostsze (czyli najtańsze) rozwiązania. Z tych powodów do niezbędnego minimum należy ograniczyć konieczność zarówno projektowania nowych detali, jak i prac modyfikujących nadwozie. Zidentyfikowanie niedoskonałości pudła lokomotywy oraz ograniczenia technologiczno-kosztowe modernizacji, uściśliły najważniejsze kierunki zmian. Są nimi: ● poprawy wyglądu czoła lokomotywy – elementu najsilniej wpływającego na FOT. 6. Powierzchnia czołownicy stała się elementem obcym i dominującym zarazem, dezintegrując elementy czoła lokomotywy jakość oceny estetycznej zbliżającego się pociągu; ● malowania. Realizacja powyższego możliwa jest dzięki: ● integracji elementów bryły w obrębie czoła lokomotywy (podzielonych dotychczas monstrualną czołownicą); ● wprowadzeniu nowych reflektorów; ● wprowadzeniu nowych barw i szablonu malowania. 2. Projekt. Pomysł na próbę integracji czołowej części bryły został oparty na wykorzystaniu różnicy ukształtowania powierzchni na niej występujących, tzn. na płaskości płyty czołownicy i wypukłości (szpiczastości) w przekroju poziomym górnej części pudła. Przedłużając ujemnie pochyłe płaszczyzny przodu do dołu, doprowadzimy do przecięcia ich z czołownicą w taki sposób, że krawędzie przecięcia widoczne z przodu stworzą szeroko rozwartą literę „V” (zależności geometryczne tego rozwiązania przedstawia poniższy schemat umieszczony na rys. 2.) Uzyskany w ten sposób szpic istotnie osłabia czołownicę jako negatywną domi- FOT. 8. Wizualizacje 3D [www.designnews.pl] DESIGN NEWS Polska 45 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 45 WZORNICTWO nantę, zwiększa znaczenie i oddziaływanie rekinowatego dziobu, który w ten sposób nabiera dynamiki i charakteru, a nowa całość jest spójna z ostrą bryłą całej lokomotywy (fot. 8 i 9.). Uzupełnieniem projektu jest zamontowanie nowych, mniejszych reflektorów halogenowych i odpowiednie dopasowanie ich do obudów. Dodatkowym nowym detalem jest oprawka na zespół reflektorów, która w wersji ostatecznej wymaga jeszcze finalnego wystudiowania, podobnie jak otoczenie reflektora górnego (fot. 10.). Tu nie sposób nie wspomnieć o kolejnej inicjatywie autorstwa zakładów naprawczych, które jedną z EP09 wyposażyło w rzeczone nowe (małe) reflektory ustawiając je jednak w pozycji pionowej(!). Z punktu widzenia zarówno intuicyjnego, jak i analizy porządku architektonicznego czoła tej lokomotywy, wybór taki... zastanawia (fot. 11.). Uzupełnieniem projektu jest nowy schemat malowania. Realizacja tego zadania jest ściśle związana ze swego rodzaju danymi wejściowymi. Warto przypomnieć – choć to oczywiste – że lokomotywa ciągnie wagony, a te są jej nieodłącznym tłem graficznym. Dlatego też dopasowanie kolorystyczne tych dwóch elementów jest niezbędne i może zostać oparte o jedną z podstawowych zasad kompozycyjnych; podobieństwo bądź kontrast. Zasadne jest również uwzględnienie zabiegów graficznych, które pozostając w zgodzie z naturalnym podziałem elementów bryły, pozwolą na maskowanie elementów łatwobrudzących czy tych, które łamią systematykę i symetrię pudła (choć czasem może być to atutem wartym podkreślenia). Ponadto tworząc nowy szablon malowania w kontekście całej floty lokomotyw, pozostaje wykonanie analizy jego elastyczności dla stylistyki każdego z pojazdów. Jako że EP09 kursuje prawie wyłącznie z wagonami w malowaniu PKP Intercity, kontekst graficzny jest znany (Fot.12.). Obecnie właścicielem lokomotyw jest PKP Cargo, co z oczywistych względów uniemożliwia swobodę w identyfikacji wizualnej „dziewiątki”, mając na uwadze dopasowanie jej do wagonów Intercity. Do takich jednak przymiarek zachęca z kolei perspektywa dość rychłego przekazania EP09 spółce Intercity. Dokładny termin takiej decyzji nie jest jednak na razie znany. Przedstawione na rys. 3. propozycje malowania są praktyczną odpowiedzią na obie ewentualności, tzn. zarówno gdy lokomotywa – będąc na stanie Cargo – „wymusi” malowanie nawiązujące do całej floty lub gdy „da” całkowitą swobodę w dopasowaniu jej do wagonów – w przypadku przekazania jej dla Intercity. Wersja pomarańczowa jest przykładem koncepcji kontrastującej dla wagonów, która stanowi zmodyfikowany i stosowany do tej pory szablon szybkich lokomotyw FOT. 9. Fotografie modelu poglądowego w skali 1:50 FOT. 10. Propozycja nowej oprawy lamp FOT. 11. Jedna z kolejnych prób zmian stylistycznych autorstwa zakładów naprawczych RYS. 2. Schemat idei projektu 46 DESIGN NEWS Polska [www.designnews.pl] styczeń 2007 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 46 WZORNICTWO PKP (patrz EP05 – przyp. autora). Idea ta ma też element zbieżny z Intercity, ponieważ nawiązuje do jednego z kolorów logo, jak również do koloru ich mocno eksponowanego gadżetu reklamowego – pomarańczy. Spełnia zasadę dopasowania przy jednoczesnych ograniczeniach wynikających z własności i kolorów stosowanych przez Cargo. Druga zasadnicza wersja kolorystyczna... to koncepcja nawiązująca do barw Intercity. Wychodząc z założenia, że bladoniebieska barwa wagonów przełożona na obiekt jakim jest lokomotywa nie będzie wyglądała korzystnie, zaproponowano ciemniejszy odcień niebieskiego (ze spektrum barw występujących na wagonach). Różne układy i propozycje barw dla lokomotyw Intercity przedstawiają zamieszczone obok rysunki. Jeśli chodzi o obszary pudła malowane na ciemno szaro, jest to próba zespolenia (maskowania) elementów takich jak okna czy żaluzje wentylatorów. Przedstawiane wzory cechuje prawie całkowita monolityczność, co daje szansę korzystnej neutralności w przypadku zestawienia z innymi wagonami o całkowicie odmiennej kolorystyce (np. pociągi międzynarodowe). RYS. 3. Koncepcje malowania 1) Podsumowanie Poprawa „gotowego dzieła” zawsze wiąże się z ryzykiem niekorzystnego eklektyzmu. Wymusza konieczność wyważenia pomiędzy czystością formy i pozorną efektownością. Dlatego chyba najlepszą wytyczną tego typu działań jest po prostu... ograniczenie zwodniczej ekstrawagancji. W większości przypadków takie podejście może nie wróży powszechnego (pretensjonalnego) zachwytu nad poprawionym dziełem, ale daje duże szanse na „drugą młodość”, która nie przeminie równie szybko, jak tymczasowe mody i trendy. Przedstawiony temat i projekt praktycznej jego realizacji wydają się rozsądną propozycją. Uwzględniając realne warunki i możliwości PKP – głównie finansowe, praca powyższa pretenduje do jej wdrożenia. Ewentualna realizacja byłaby dowodem, że PKP widzi „diabła w szczegółach” i pokazuje nie tylko otwartość na potrzebę zmian, ale i potrafi zrobić to ekonomicznie i profesjonalnie. Gdyby do tego doszło – byłby to pierwszy zrealizowany i kompleksowy projekt poprawy stylistycznej lokomotywy w Polsce. Licząc na podobne inicjatywy w komórkach decydujących o funkcjonowaniu PKP jako całości, może zatapiając się w drzemce wewnątrz estetycznego, szybkiego i bezpiecznego pociągu, coraz rzadziej pytalibyśmy o nowe autostrady. Zupełnie jak na reklamach... FOT. 12. Wagon 1 klasy w aktualnym malowaniu PKP Intercity Po przekształceniu w 2001 roku PKP w spółkę skarbu państwa, wyodrębniono m.in. spółkę PKP Cargo SA, będącą właścicielem wszystkich lokomotyw i odpowiedzialną za przewozy towarowe) [www.designnews.pl] DESIGN NEWS Polska 47 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 47 FLESZ NOWE TECHNOLOGIE Zarządzanie energią i użyciem baterii w produktach przenośnych jest możliwe dzięki analogowemu i cyfrowemu sterowaniu, co obejmuje także mikrosterowniki (MCU) oraz cyfrowe procesory sygnału (DSP). Przedstawiamy pięć przykładów. TEKST: RANDY FRANK MASKA Z WYŚWIETLACZEM PRZEZIERNYM DataMask produkowana przez Pelagic Pressure Systems Dzięki nowoczesnemu systemowi komputerowemu i bezprzewodowej technologii zastosowanej przez firmę Pelagic, nurkowie mogą sprawdzić, ile zostało im jeszcze powietrza nie martwiąc się o stan energii w bateriach zasilających system pomiarowy. Komputer otrzymuje informacje o ciśnieniu powietrza i mieszance azotowo-tlenowej za pośrednictwem bezprzewodowo przekazywanego sygnału, wysyłanego przez czujniki umieszczone na butlach (system obsługuje do trzech butli) i wyświetla dane na wyświetlaczu przeziernym w dolnej części DataMask. Aby wykorzystać mikrosterownik o ultraniskim poborze mocy i przedłużyć czas działania produktu, inżynierowie firmy Pelagic wybrali MSP430 firmy Texas Instruments. Charakteryzuje się on niskim prądem upływowym na wtyku wynoszącym 50 nA, a oprócz tego jest wyposażony w urządzenia peryferyjne na strukturze półprzewodnikowej, zoptymalizowane pod kątem precyzyjnego odczytu i pomiaru. SYNTEZOWANE DŹWIĘKI Korg RADIAS RADIAS łączy syntezator, efektor i wokoder (cyfrowa synteza głosu) w jedno urządzenie. Syntezator ma 24 głosy, rozmaite algorytmy syntezy z licznymi efektami, nowy filtr grzebieniowy (interfencje sygnału) i możliwości kształtowania fali i kilka dodatkowych możliwości. 16-pasmowy wokoder to jedna z funkcji, jakie zapewnia 16-bitowy cyfrowy procesor sygnału TMS320VC5502 Texas Instruments. Inżynierowie firmy Korg uznali, że 300-MHz (600 MIPS) cyfrowy procesor sygnału VC5502 z rdzeniem zoptymalizowanym do obróbki dźwięku to najlepsze wyjście, jako że może on z łatwością zaimplementować złożone funkcje potrzebne RADIAS, a oprócz tego pobiera niewiele mocy. 48 DESIGN NEWS Polska [www.designnews.pl] styczeń 2007 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 48 FLESZ PRZENOŚNY ODTWARZACZ WIDEO Przenośne odtwarzacze wideo Toshiba Gigabeat Najnowsze przenośne odtwarzacze serii V, przeznaczone do natychmiastowego odtwarzania cyfrowych filmów wideo, wyposażone są w 3,5-calowy wyświetlacz ciekłokrystaliczny TFT i baterie o wydłużonym czasie pracy. Jeśli chodzi o funkcje zarządzania zasilaniem, Gigabeat bazuje na układzie scalonym MC13883 produkcji Freescale Semiconductor. Układ sygnału mieszanego łączy litowo-jonową ładowarkę baterii (z obsługą interfejsową samochodowego zestawu CEA-936) i nadajnik-odbiornik USB On-the-Go (OTG). Oprócz możliwości ładowania litowo-jonowych baterii poprzez złącze USB, układ scalony ma zabezpieczenie przepięciowe na wypadek awarii wysokonapięciowych źródeł zasilania. ODBIORNIK TRZECH SYSTEMÓW NAWIGACJI SATELITARNEJ Topcon GR-3 Dzięki możliwości odbierania sygnałów ze wszystkich istniejących i planowanych systemów satelitów nawigacyjnych (GPS, GLONASS i systemu Galileo Unii Europejskiej), 72 uniwersalne kanały odbiornika GR-3 mogą śledzić jednocześnie do... 36 satelitów. Urządzenie to, zasilane przez dwie baterie litowo-jonowe wielokrotnego użytku (3900 mAh, 7,2V) zapewniające 14 godzin pracy bez potrzeby ładowania, wyposażone jest w dodatkowe gniazdo dla baterii, a w sytuacjach awaryjnych może wykorzystywać baterie AA. Baterie można wymieniać bez przerywania pracy, bez ryzyka utraty sygnału czy namiaru własnej pozycji. „Inteligentna” dwugniazdowa ładowarka baterii litowo-jonowych bierze na siebie delikatne zadanie ładowania baterii, a oprócz tego może służyć jako zewnętrzne źródło zasilania. DWUKOŁOWY ŚRODEK TRANSPORTU Transporter osobisty Segway i2, Segway Inc. Z cała pewnością można powiedzieć, że jazda z maksymalną prędkością 20 km/h, pojazdem i2 firmy Segway (którego zachowanie równowagi zależy od zasilania bateriami) dostarcza silnych wrażeń. Dwie baterie litowo-jonowe napędzające i2 zapewniają zasięg do 38,5 km bez konieczności ładowania. Baterie litowo-jonowe Saphion nie wymagają dużej konserwacji i mogą działać w temperaturze nawet - 10°C. Segway PT wykorzystuje kilka produktów firmy Microchip Technology, między innymi 8-bitowe mikrosterowniki Flash PIC16F. Sterowniki te wykonują różne zadania – w tym zarządzają zasilaniem. [www.designnews.pl] DESIGN NEWS Polska 49 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 49 KATASTROFY Historie prawdziwe „ Następnie prawnicy wzięli się za krzemicę, jako kolejny przypadek, który może być rozpatrywany w kategoriach powództwa grupowego i zaczęli skarżyć firmy, które były producentami wyrobów krzemowych. Obecnie liczba pozwów zbliża się do 100 000. Zarówno w przypadku procesów dotyczących pylicy azbestowej, jaki i krzemowej, rzucono na ekspertyzy sądowe oskarżenie o „fałszywą naukę”. Mimo to wydaje się, że pozwani w sprawie azbestu byli skazani na wydanie w ramach ugody prawie niekończącej się serii czeków. ...wierzyli że smoła papierosowa pokryje w jakiś sposób kanciaste cząsteczki krzemionki... Poprzednio opisaliśmy, jak decyzja Sądu Najwyższego w sprawie Daubert doprowadziła do podwyższenia standardów odnośnie dowodów naukowych oraz do ograniczenia liczby przypadków uznawania fałszywego naukowego dowodzenia, tzw. „fałszywej nauki”. Co więcej, ostatnia ustawa Kongresu przesunęła znaczną część pozwów grupowych z sądów państwowych do sądów federalnych, w których standardy sprawiedliwości wydają się być wyższe. Gazety donoszą o opiewających na wiele miliardów dolarów ugodach w sprawach pozwów grupowych przeciwko jednej firmie lub grupie firm. Można by pomyśleć, że strony, które poniosły straty, uzyskały namacalne zadośćuczynienie za swoje krzywdy. Nie zdarza się to jednak często, o czym przekonałem się kilka lat temu przy okazji sprawy rezerwacji biletów lotniczych. Spędziłem kilka dni na składaniu dokumentów dotyczących mojej podróży w nadziei, że otrzymam darmowy bilet. Zostałem natomiast nagrodzony stertą – w większości przypadków bezużytecznych – bonów, dających mi zniżki na przyszłe bilety. Duże sumy prawdziwych pieniędzy dostali oczywiście... prawnicy. Są jednak przypadki, gdy sprawiedliwości stało się zadość. W jednym z procesów z powództwa grupowego zwycięski adwokat, by zaspokoić swoje męskie ego, przeznaczył sporo ze swojego dziewięciocyfrowego honorarium na zakup głównej ligowej drużyny baseballowej. Ale drużyna będąca własnością prawnika, stała się bandą dobrze opłacanych zawodników nie wykorzystujących w pełni swoich możliwości i nie będących w stanie doprowadzić do spotkań barażowych, które są potrzebne do... wypracowania zysku. Co więcej, lokalni fani nienawidzą prawnika za to, co stało się z mistrzowską drużyną. Roszczenia od „naćpanych”? Pylica azbestowa i krzemowa są budzącymi strach chorobami. Pracowałem z górnikami wydobywającymi rudę molibdenu, którzy chorowali na pylicę krzemową i, jak mówili, czuli się jak „naćpani”. Ciągle kasłali i spluwali. Większość z nich dużo paliła, gdyż wierzyli że smoła papierosowa pokryje w jakiś sposób kanciaste cząsteczki krzemionki i sprawi, że będą one bardziej znośne... Z pewnością wielu górników było poszkodowanych z powodu tych chorób, ale liczba pozwów w sprawie pylicy azbestowej dochodzi do 1 miliona. Nie mogę sobie jakoś wyobrazić, by prawie milion osób cierpiało z powodu azbestu. Miałem do czynienia z tą substancją wiele lat temu i nie odczułem jej zgubnych skutków. W każdym przypadku lekarze użyli promieni rentgena do wykazania pylicy azbestowej. Wypłaty związane z pozwami w sprawie azbestu doprowadziły do bankructwa ponad 70 firm. 50 DESIGN NEWS Polska [www.designnews.pl] styczeń 2007 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 50 Expert bez wskazówki Miarka się jednak przebrała. Niektóre spośród 10 000 pozwów w sprawie krzemionki zostały pogrupowane zgodnie z prawem federalnym i powędrowały przed sąd federalny w Teksasie. Adwokaci obrony wykorzystali podział na grupy do uzyskania numerów ubezpieczenia społecznego powodów zachorowań na krzemicę, które porównali z powodami zachorowań na pylicę azbestową. Dzięki temu odkryli, że ponad połowa stron procesujących się w sprawie krzemicy złożyła również pozwy... w sprawie pylicy azbestowej. Prawdopodobieństwo, że osoba cierpiąca na jedną z tych chorób cierpi również na drugą, jest małe. Często ten sam lekarz odczytał te same wyniki prześwietlenia promieniami rentgena. Wstępna diagnoza mówiła o pylicy azbestowej i nie wspominała o krzemicy, a drugi odczyt wykrył krzemicę bez pylicy azbestowej. Było to zbyt wiele dla federalnego sędziego, który zapytał eksperta: „Co się stało z pierwszą chorobą?” Odpowiedź brzmiała: „Nie wiem”. Odtąd sędziowie stosowali w odniesieniu do fałszywych dowodów pylicy azbestowej i krzemicy takie terminy, jak „bezwartościowe”, „fałszywy problem” i określano te sprawy jako „spreparowane dla pieniędzy”. Taki rozwój wypadków sprawił, że niektórzy pozwani w sprawie pylicy azbestowej przestali płacić roszczenia lub żądają dalszego uzasadnienia. Pewien lekarz podpisał ponad 100 000 (!) diagnoz dotyczących pylicy azbestowej oraz ponad 10 000 innych diagnoz. Ta ilość odczytów prześwietleń promieniami rentgena nie mieści się w głowie. Możliwe, że w odczytach pomogli technicy, co jest dopuszczalne, jeżeli pracę nadzoruje ktoś wyższy rangą. Na nieszczęście dla radiologów Kongres zainteresował się skandalem i rozpoczął dochodzenie. W sądzie pojawili się trzej lekarze, ale dopiero... po otrzymaniu wezwania. Wszyscy trzej odmawiali zeznań, aby uniknąć samooskarżenia. Mają stanąć przed wielką ławą przysięgłych, gdzie mogą zostać do ich złożednia zmuszeni. Opisane tu postępowania sądowe dotyczące roszczeń w sprawie pylicy azbestowej i krzemowej są dowodem na to, że ostatnie ustawodawstwo federalne i decyzje Sądu Najwyższego przynoszą pożądane efekty. Wycofanie spraw związanych z pylicą krzemową z sądów stanowych i przekazanie ich do jednego sądu federalnego umożliwiło sprawdzenie numeru ubezpieczenia społecznego. Obrona miała wielkie szczęście natrafiwszy na bardzo przenikliwego przewodniczącego sądu. Prawdopodobnie sprawa Daubert zachęciła sędziego, aby był tak dociekliwy tak jak i w tym przypadku. Dla zainteresowanych: dziennik The Wall Street Journal dysponuje bardzo dobrym sprawozdaniem z rozwoju sytuacji w przypadku pylicy azbestowej i pylicy krzemowej. Historie prawdziwe KATASTROFY Sprawa zalanej kwasem autostrady giczna ze źródłem kobaltu 60, która miała określić grubość stali pod środkowym żebrem. Test ten był stratą czasu i pieniędzy. Radiografia jest użyteczna do sprawdzania braku ciągłości w gęstości, co może się wydarzyć w przypadku kruchego pęknięcia. Korozja zmniejszyła grubość metalu do grubości krawędzi noża, co było niewykrywalne za pomocą radiografii. Sprawą kluczową było to, czy zbiornik skorodował od środka czy od zewnątrz. Wnętrze zbiornika ma grubą na 0,6 cm powłokę gumową, której zadaniem jest ochrona przed atakiem kwasu. Istniało prawdopodobieństwo, że powłoka ta została w jakiś sposób uszkodzona, co doprowadziło do korozji. Jedynym sposobem określenia stanu gumowej powłoki było wejście do wypełnionego oparami zbiornika i sprawdzenie jej stanu. Zadanie to przypadło mnie – jako metalurgowi – więc założyłem gumowy kombinezon z aparatem tlenowym i wszedłem do zbiornika z nożem Swiss Army w ręku. Mam lekką klaustrofobię i niezbyt lubię zanurzać się w trujące opary. To było najdłuższe 15 minut w moim życiu. Kiedy myślę o prawdziwej męczarni, przed oczami widzę podróż autostradą Turnpike w New Jersey w gorący sierpniowy dzień, w zatłoczonym samochodzie jadącym zderzak w zderzak z innymi pojazdami po ośmiopasmowej jezdni, z wyłączoną klimatyzacją, termometrem wskazującym wysoką temperaturę, przy kończącym się paliwie i braku stacji benzynowej w zasięgu najbliższych 20 mil. Jedyne, co mogłoby być od tego jeszcze gorsze, to zatrzymanie ruchu, co właśnie... miało miejsce w tym przypadku. Miejsce zbrodni 24 lata temu w sierpniowe popołudnie autostradą jechała ciężarówka cysterna. Kierowca usłyszał „trzask” i zatrzymał się, aby sprawdzić co się stało. Zbiornik ciężarówki pękł w połowie, na skutek czego ponad 19 tysięcy litrów skoncentrowanego kwasu chlorowodorowego rozlało się na kilku pasach ruchu. Kwas chlorowodorowy, zwany również kwasem solnym, jest szeroko stosowany do czyszczenia, wytrawiania oraz w innych podobnych celach. Jest to silna substancja, która wyżera większość typów stali i powinna być przechowywana z dala od żywych istot. Ruch został oczywiście zatrzymany nie tylko na pasach jezdni zalanych kwasem solnym, ale też, za sprawą gapiów, na pasach prowadzących w przeciwnym kierunku. Policjant przebywający na miejscu wypadku dobrze kierował ruchem, aż nagle zauważył, że jego oddech skrapla się, co było zjawiskiem niespotykanym w czasie sierpniowej pogody. Wpadł w panikę. Koła samochodów znajdujących się blisko wycieku kwasu ewidentnie skorodowały w ciągu kilku minut. Śledztwo Ciężarówka została w końcu odholowana i pojawili się eksperci w celu przeanalizowania awarii. Scenariusz awarii odgrywał kluczową rolę w określeniu, jakie kontrole wymiarów zalecą różne strony zaangażowane w produkcję, eksploatację i konserwację zbiornika. Jako metalurg zostałem zaangażowany w tę sprawę przez lokalną firmę doradczą. Zbiornik miał na obwodzie dziewięć żeber wzmacniających, które miały zapobiec jego zgnieceniu wskutek działania ciężaru 20 ton płynu. Żebra były kanałami szerokimi na około 15 cm i głębokimi na 10 cm z kołnierzami zespawanymi ze zbiornikiem wokół jego obwodu. Pęknięcie miało miejsce pod środkowym piątym żebrem, które kończyło się przy otworze wlewowym u góry zbiornika. Chcieliśmy znać pełne wymiary pęknięcia, które w dużym stopniu zostało zasłonięte przez żebro. Została zaangażowana firma radiolo- „ Koła samochodów znajdujących się blisko wycieku... skorodowały w ciągu kilku minut Dowód rzeczowy Moje badanie wykazało, że powłoka gumowa mocno przylegała do metalu wzdłuż krawędzi pęknięcia, więc korozja nie miała miejsca wewnątrz zbiornika. Przebadałem dokładne próbki stali pochodzące ze zbiornika, ale nie znalazłem niczego niewłaściwego. Zbiornik został wyprodukowany ze stali niskowęglowej i miał odpowiednią mikrostrukturą i właściwości mechaniczne. Jednak taka stal nie jest przeznaczona do kontaktu ze skoncentrowanym kwasem chlorowodorowym. Było oczywiste, że korozja nastąpiła od zewnątrz, ponieważ skorodowane było dno środkowego żebra. I faktycznie pewna część skorodowanego od zewnątrz metalu została zamalowana. Malowanie zostało prawdopodobnie przeprowadzone... zamiast wyeliminowania wycieku kwasu. A zatem, co się stało? Do uszkodzenia doszło z powodu rozlania kwasu podczas napełniania. Konstrukcja otworu wlewowego była wykonana w taki sposób, że rozlany kwas mógł dostać się w okolice żebra, spłynąć po zewnętrznym obwodzie i doprowadzić do korozji zbiornika, nie pozostawiając śladów korozji. Był to rodzaj bomby zegarowej, która w końcu doprowadziła do pęknięcia zbiornika. Można było uniknąć problemu, a następnie katastrofy, gdyby zespawać parę blach stalowych nad otworami o wymiarach przekraczających 10 x 15 cm w środkowym żebrze. Koszt takiej operacji wyniósłby mniej niż 100 dolarów(!). Ken Russell ([email protected]) jest emerytowanym profesorem metalurgii i techniki jądrowej na MIT. Specjalizuje się w metaloznawstwie, metalurgii sądowej oraz analizach przypadków defektów, awarii i uszkodzeń [www.designnews.pl] DESIGN NEWS Polska 51 Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. 51 PRENUMERATA ZAPRASZAMY DO BEZPŁATNEJ PRENUMERATY! Jedynym warunkiem uzyskania prenumeraty jest wypełnienie poniższej ankiety lub formularza dostępnego na stronie www.designnews.pl. Ankietę w wersji papierowej prosimy przesłać faksem (22) 653 36 12 lub pocztą tradycyjną pod adresem redakcji. Prenumerata rozpocznie się od następnego wydania. Wszystkie dane, po ich uważnej analizie, posłużą starannemu przygotowaniu kolejnych edycji magazynu. Imię i nazwisko: Jestem zainteresowany poruszeniem i opisaniem Stanowisko: w Design News następujących tematów i zagadnień: Nazwa firmy: ..................................................................................................................... Adres firmy ..................................................................................................................... Kod pocztowy i miejscowość: ..................................................................................................................... Ulica: ..................................................................................................................... tel./faks: ..................................................................................................................... e-mail: ..................................................................................................................... 1. Główny produkt końcowy wytwarzany w Państwa firmie – pod wskazanym w ankiecie adresem .................................................................... 2. Z poniższych kategorii proszę wybrać jedną (lub więcej) najlepiej opisującą podstawową działalność prowadzoną pod tym adresem: Działalność produkcyjna Składowanie Handel hurtowy Usługi transportowe Badania i rozwój (projektowanie albo inżynieria) na potrzeby: Zakładu produkcyjnego Zakładu nieprodukcyjnego Dyrekcja albo dział sprzedaży lub inne działy należące do: Zakładu produkcyjnego Zakładu nieprodukcyjnego 3. Jaka jest przybliżona liczba pracowników zatrudnionych pod danym adresem? (Proszę zaznaczyć tylko jedną możliwość) 1000 lub więcej 500–999 250–499 100–249 1–99 4. Proszę wybrać jedną z podanych poniżej funkcji projektowych najlepiej opisujących działalność Państwa pod wskazanym adresem: Projektowanie systemów lub produktów Funkcje związane z pracami badawczo-rozwojowymi Projektowanie urządzeń dla zakładów przemysłowych Testowanie i ocena, zapewnienie niezawodności, kontrola jakości i standaryzacja Inne aplikacje konstrukcyjno-projektowe (proszę podać przykłady) 6. Projektuje, zatwierdza bądź wybiera Pan/Pani produkty i sprzęt w obszarze następujących gałęzi przemysłu: Motoryzacja/ciężarówki Sterowanie/części maszyn Opakowania Przemysł medyczny/służba zdrowia Komputery/sprzęt biurowy Komunikacja AGD/produkty konsumpcyjne Przemysł lotniczy/militaria Produkcja półprzewodników Procesy produkcyjne .................................................................... .................................................................... 5. Czy jako projektant jest Pan/Pani odpowiedzialny/a za wybór bądź zatwierdza Pan/Pani zakup: Części elektryczne i elektroniczne Części napędów Elementy urządzeń przenoszenia mocy i łożysk Sterowanie ruchem 52 DESIGN NEWS Polska [www.designnews.pl] styczeń 2007 Cyan Magenta Yellow Black Komponenty do montażu, mocowania i łączenia Oprogramowanie CAD/CAM/CAE Części do komputerów/obwody DN 01(20) s. 52 Wysyłając powyższy formularz, wyrażam zgodę na przetwarzanie moich danych osobowych, zgodnie z Ustawą z dnia 29.08.1997 r. O Ochronie Danych Osobowych (Dz.U. nr 133, poz. 883). data........... podpis.......................... DOSTAWCY AUTOMATYKA DLA PRZEMYSŁU KATALOG 2007 ELEKTRONIKA ELEKTROTECHNIKA ŁĄCZENIE I MONTAŻ MATERIAŁY • PONAD 350 HASEŁ! • DOSTĘPNY TAKŻE ON–LINE! MECHANIKA • WYGODNA I PRZYJAZNA WYSZUKIWARKA! OPROGRAMOWANIE • JUŻ TERAZ DODAJ SWOJĄ FIRMĘ! PNEUMATYKA I HYDRAULIKA www.designnews.pl/katalog Cyan Magenta Yellow Black DN 01(20) s. III