Nauczyciel uznany winnym wypadku na WF

Transkrypt

Nauczyciel uznany winnym wypadku na WF
Nauczyciel uznany winnym wypadku na WF-ie
Sąd Rejonowy w Opolu skazał 26 marca 2007 r. Jerzego K., 54-letniego byłego nauczyciela
WF-u w VI LO w Opolu na karę 10 miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na 2 lata
za nieumyślne spowodowanie cięŜkiego kalectwa u ucznia pierwszej klasy Oskara Langnera.
Wskutek wypadku, do którego doszło 19 listopada 2004 r. podczas lekcji WF-u Oskar siedzi
na wózku inwalidzkim, ma uszkodzony rdzeń kręgosłupa, od dwóch lat jest poddawany
leczeniu i rehabilitacji. Sąd uznał, Ŝe nauczyciel zarządzając bieg slalomem między
pachołkami nie zachował naleŜytej ostroŜności, choć mógł przewidzieć niebezpieczeństwo
naraŜenia Oskara na cięŜki uszczerbek na zdrowiu. Ostatni pachołek do biegu slalomem stał
zbyt blisko ściany, wskutek czego Oskar nie zdąŜył wyhamować i uderzył głową oraz
prawym barkiem w ścianę, co spowodowało u niego cięŜki uraz.
Sąd umorzył natomiast postępowanie dotyczące drugiego zarzutu - nieumyślnego naraŜenia
pozostałych uczniów ćwiczących tego dnia na WF-ie na bezpośrednie niebezpieczeństwo
utraty Ŝycia lub zdrowia. Jest to czyn ścigany na wniosek pokrzywdzonego, a Ŝaden z
uczniów nie złoŜył wniosku o ściganie.
Uzasadniając wyrok sędzia Tomasz Razowski podkreślił wyjątkowość tej sprawy i trudność
w ocenie prawnej czynu. „Z jednej strony mamy do czynienia z niespotykaną tragedią, jaka
dotknęła młodego chłopca Oskara Langera, który doznał cięŜkiego kalectwa, z drugiej
okoliczności związane z postępowaniem karnym stanowią tragedię, głównie natury
psychicznej, dla nauczyciela i jego rodziny” – powiedział sędzia.
Sąd podkreślił, Ŝe czyn nauczyciela jest nieumyślny i wynika z rutyny, która w tym
konkretnym przypadku zawiodła. Opierając się na opiniach biegłych sąd wyjaśniał, Ŝe
rozgrzewka, podczas której doszło do wypadku, była z metodologicznego punktu widzenia
źle przeprowadzona – wprowadzając pomiar czasu nauczyciel wprowadził element
rywalizacji, a tym samym zwiększył zaangaŜowanie uczniów. Tymczasem ćwiczenie nie było
bezpieczne, gdyŜ ostatni słupek ustawiono 4,5 metra od ściany. Biegły przeprowadził
symulację biegu, wykorzystując do eksperymentu dwóch studentów o parametrach
zbliŜonych do parametrów Oskara przed wypadkiem – Ŝaden z uczestników eksperymentu nie
zdołał wyhamować przed linią mety, hamowali 2 metry dalej, a gdy próbowali wykonać „rzut
na taśmę (taki manewr próbował wykonać na WF-ie Oskar) hamowali 4,5 metra dalej.
Sąd uznał, Ŝe boazeria nie pełniła na sali gimnastycznej funkcji zabezpieczającej, nie moŜna
było takŜe zabezpieczyć ściany materacami. Aby ćwiczenie było bezpieczne, nauczyciel
powinien zabrać ostatni pachołek, zwiększając tym samym odległość mety od ściany, lub
przesunąć ostatni na początek (a była taka moŜliwość). Wówczas odległość między metą a
ścianą wynosiłaby 8 metrów i ćwiczenie byłoby bezpieczne.
Na niski wymiar kary (czyn jest bowiem zagroŜony karą do 3 lat pozbawienia wolności)
wpłynęły okoliczności sprawy, jej wyjątkowy charakter, nieumyślność, oraz fakt, Ŝe
zdarzenie miało jednostkowy charakter w długoletniej pracy pedagogicznej nauczyciela.
Wyrok jest nieprawomocny.