Mamo, Tato, kup mi lowel - Poradnia Psychologiczno

Transkrypt

Mamo, Tato, kup mi lowel - Poradnia Psychologiczno
„Mamo, Tato, kup mi lowel”
Głoska „r” – tak bardzo wyczekiwana w rozwoju mowy naszych pociech, jednocześnie będąca
najtrudniejszą do prawidłowej artykulacji. Dlatego właśnie pojawia się ona jako ostatnia
i to czekanie może trwać nawet do 7 roku życia. By była prawidłowo wybrzmiewana, wiele musi
się zadziać w buzi dziecka. Potrzebna jest prawidłowa pionizacja języka, a ta zależy między innymi
od budowy wędzidełka podjęzykowego, które bardzo często wymaga kosmetyki chirurgicznej.
W dzisiejszych czasach, kiedy postęp medycyny jest tak duży, zabiegi wykonywane na wędzidełku
można porównać do wizyty u kosmetyczki i nie należy się ich w ogóle obawiać. Jeżeli zastanawiamy
się, czy u naszego dziecka
z wędzidełkiem jest wszystko w porządku, przy okazji wizyty u lekarza
pierwszego kontaktu poprośmy o ocenę jego budowy. Możemy także zgłosić się do logopedy, który
wskaże nam czy należy udać się po pomoc do specjalisty.
No dobrze, a co, jeżeli z wędzidełkiem jest wszystko w porządku, a dziecko wciąż prosi nas
o „lowel” albo o podanie niebieskiej „kjedki”? Uspokajam, ponieważ wszystko można wyćwiczyć
i
jedyne,
czego
będziemy
potrzebować
to
kilka
zabaw
usprawniających
język
i wędzidełko, wykonywanych systematycznie. Aparat mowy bowiem można porównać do sportowca
– żaden zawodowy sportsmen nie osiągnie dobrych wyników, jeżeli nie będzie ćwiczył mięśni.
Podobnie jest z buzią i czynnością wymowy, w której udział biorą dziesiątki mięśni. Niećwiczone
są słabsze i mniej sprawne, a co za tym idzie nie są w stanie zrealizować prawidłowo wszystkich
dźwięków naszego systemu fonologicznego.
Poniżej kilka propozycji ćwiczeń, których celem jest uzyskanie prawidłowego brzmienia głoski „r”:
1. „Słodka buzia” – górną wargę smarujemy dziecku jakimś słodkim, ulubionym
smakołykiem (dżem/miód/nutella). Zadaniem dziecka jest dokładne umycie buzi za pomocą języka.
2. „Siłacz” – na czubek wysuniętego języka kładziemy dziecku ziarenko ryżu
preparowanego. Zadaniem dziecka jest umieszczenie ziarenka na podniebieniu twardym
(tuż za górnymi zębami), tak by ziarenko przykleiło się i nie spadło. Następnie dziecko językiem
odkleja ziarenko i ze smakiem je zjada. Ćwiczenie to powtarzamy 10 razy.
3. „Zabawa w dinozaury” – opowiadamy dziecku, że dawno, dawno temu żyły
dinozaury…..porozumiewały się ze sobą „trykając”. Umawiamy się z dzieckiem, że my jesteśmy
Mamą/Tatą dinozaurem a dziecko jest małym dinozaurzątkiem, które uczy się mowy. Prosimy,
by dziecko powtarzało po nas: „tryk, tryk, tryk….”, „trek trek, trek….”, „trak, trak, trak…”, „truk,
truk, truk…”. Zabawa ta przynosi wiele śmiechu i radości, a dzieci chętnie wcielają się w rolę
dinozaura.
4. „Trębacz na wieży” – z kartki papieru robimy dwie trąbki – jedna dla nas, druga
dla małego trębacza. Doskonałym wprowadzeniem do tej zabawy jest opowieść o hejnale
z krakowskiej wieży mariackiej i trębaczu, który codziennie w południe wygrywa na cztery strony
świata
hejnał.
Prosimy,
by
dziecko
po
nas
powtarzało:
„trutututututuuuuuuu”,
„tratratratratratraaaaaaaa”, „tretretretretretreeeeee”.
Wszystkie, zaproponowane powyżej ćwiczenia pomagają w pionizowaniu języka, które jest
niezbędne do uzyskania prawidłowego brzmienia głoski „r”. Jak w każdych ćwiczeniach,
tak i w tych potrzeba systematyki i czasu, na to, by przyniosły pożądane efekty. Pamiętajmy,
że cierpliwość zawsze zostaje wynagrodzona, a wytrwałość daje wielkie zadowolenie. Wszystkim
życzę zarówno jednego i drugiego, a dzieciom cudownych chwil na „Rodzinnych wypRawach
RoweRowych”.
Logopeda PPP nr 3
mgr Katarzyna Wolińska