Miejsce otwarte

Transkrypt

Miejsce otwarte
fot. maciej bonarski
miejsce otwarte
fot. maciej bonarski
biblioteka uniwersytecka w warszawie
Popularność wśród szerokiego – zbyt szerokiego
– grona odbiorców jest, jak uczy nas doświadczenie, niepewnym wyznacznikiem wartości estetycznych. Estetykę ogółu można najdelikatniej określić
jako dyskusyjną. Jednak są od tej zasady wyjątki.
Jednym z nich jest nowy gmach Biblioteki Uniwersytetu Warszawskiego.
Otwarty przed niespełna czterema laty, w grudniu
1999 r. budynek, zyskał od razu uznanie, popularność i sympatię, nie tylko wśród znacznej części
środowiska architektonicznego, ale i wśród użytkowników – studentów i pracowników Uniwersytetu. Od
pierwfot. szych miesięcy działalności stała się Biblioteka, nazywana w skrócie BUW-em, architektoniczną, medialną gwiazdą. Widujemy jej fotogeniczne
wnętrza na ekranach telewizorów, jako scenerię niektórych części cyklicznego programu TVP: „Rozmowy na nowy wiek”, oglądaliśmy ją jako miejsce
spotkania z Ojcem Świętym (1999) i jako tło przemówienia prezydenta George’a Busha (2001). Czym
zasłużyła sobie Biblioteka Uniwersytecka na taką
popularność i sympatię?
Znacząca i oczywista w tym sukcesie jest rola architektów, którzy wykazali niezwykłą wrażliwość i zrozumienie dla programu budynków publicznych. Rzadkie to zjawisko, gdy udaje się połączyć w jedno
wszystkie cechy niezbędne do zaistnienia dobrej
przestrzeni, nie zakłócając przy tym klarowności
przynależnych jej funkcji.
Przed szerszym opisem tego fenomenu rozpocznij-
my od paru zdań, zakreślając okoliczności jego
powstania.
Do tej pory Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego
miała swoją siedzibę tuż obok innych
zabudowań uniwersyteckich na Krakowskim Przedmieściu. Już od dawna nie było tam miejsca. XIXwieczny budynek, choć mieścił księgozbiór dwukrotnie większy od tego, dla którego był pierwotnie
przewidziany, przestał wystarczać. O konieczności
budowy nowego gmachu mówiło się jeszcze przed
wojną. Pierwszy projekt, powstały w latach 60., nie
doczekał się jednak realizacji. Sytuację próbowano więc ratować przyznając Bibliotece kolejne
adaptowane pomieszczenia, m.in. w Pałacu Potockich, w Pałacu Kultury, w Gmachu Geologii
nowo¿eñcy. Jest znakiem nowoczesnoœci. W tym artykule s taraliœmy siê pokazaæ, w jaki sposób
symbolika architektury mo¿e wspieraæ realizacjê zadañ du¿ej placówki. Na wielk¹ skalê za-
krojojaros³aw trybuœ
8
zapis nutowy i notacja matematyczna.
Powyżej, na wielkiej ścianie biegnącej nieprzerwanie wzdłuż całej elewacji, umieszczono napis:
BIBLIOTEKA UNIWERSYTECKA. Wejścia główne,
usytuowane nieco poniżej poziomu ulicy, prowadzą
do obszernego holu-pasażu, pokrytego przeszklonym dachem. Panuje tu zgiełk i ruch, gdyż część
frontową, a także kondygnację podziemną wynajęto firmom komercyjnym. Znajdziemy tu filię banku,
księgarnię, restaurację, bar sałatkowy, kawiarnię
połączoną z szatnią, a nawet fryzjera. W podziemiach znalazło miejsce rodzinne centrum rozrywki
z kręgielnią, ścianą do wspinaczki i urządzeniami do
zabaw dla dzieci. Na drugiej kondygnacji podziemnej znajduje się parking. Dochody z wynajmu
przeznaczane są na spłatę kredytów zaciągniętych
na budowę Biblioteki. Tak będzie aż do czasu, gdy
zbiory poszerzą się i potrzebne będzie dla nich więcej miejsca, co przewiduje się na rok 2025. Tymczasem przestrzeń komercyjna wydaje się dobrze
i pożytecznie współistnieć z siedzibą biblioteki.
Ten zaskakujący pomysł zgodny jest z wolą architektów. Marek Budzyński mówi o nim „Zestawienie biblioteki z częścią komercyjną było bliskie
przekonaniom
fot. aleksandra robakowska
Nowy gmach ma powierzchnię ponad 60 tysięcy
metrów kwadratowych, z czego pod zbiory biblioteczne przeznaczone jest obecnie 40 tysięcy,
i może na tej przestrzeni pomieścić 4 miliony
woluminów.
Właściwy budynek jest stosunkowo niski – czterokondygnacyjny. Bryła sprawia wrażenie bardzo
klarownej i spokojnej. Od jej trzech elewacji emanuje niezwykła surowość – ściany w znacznej części
wykonane zostały z lanego, niebarwionego betonu. Umieszczono na nich zielone kraty, po których
pnie się roślinność. Jedynie elewacja frontowa
opracowana została w odmienny, dekoracyjny sposób. Część ścian elewacji przykryto okładziną z blachy miedzianej, którą pokryto zielonym nalotem
– wyręczając czas. Podobny zabieg ci sami architekci zastosowali już na elewacjach Sądu Najwyższego. Zielona elewacja frontowa uzyskała ponadto szczególną i wiele mówiącą treść. Na ścianach
umieszczono fragmenty tekstów w językach:
staropolskim, staroruskim, greckim , arabskim,
hebrajskim i sanskrycie. Obok znalazły się:
fot. aleksandra robakowska
na ul. Żwirki i Wigury, w byłej Kaplicy św. Rocha. Nie
było to jednak rozwiązanie ani wystarczające, ani
odpowiednie, skutkiem czego aż do końca lat 90. większość zbiorów przechowywano w bardzo złych warunkach, a dostęp do nich był właściwie niemożliwy.
Zaraz po 1989 r. zrodził się pomysł oddania
Bibliotece opustoszałej siedziby dawnego
Komitetu Centralnego PZPR przy Nowym Świecie. Okazało się jednak, że gmach ze względu na
nieprzystosowane stropy nie nadaje się na cele
biblioteczne. Podjęto więc zaskakującą, ale jakże trafną decyzję: budynek po rozwiązaniu Partii
postanowiono wynajmować, a zyski z wynajmu
przeznaczyć na budowę nowego gmachu. Było to
jedno z pierwszych posunięć rządu Tadeusza
Mazowieckiego. Powołano Centrum Bankowo-Finansowe Nowy Świat SA, spółkę, która zarządzała gmachem i finansowała budowę nowej siedziby BUW-u.
W kwietniu 1993 r. ustalono, że planowany gmach
powstanie na rogu ulic Dobrej i Lipowej na Powiślu, poniżej skarpy uniwersyteckiej, w odległości
zaledwie 10 min. pieszej wędrówki od terenu
centralnego UW przy Krakowskim Przedmieściu.
Dwa miesiące później rozpisany został konkurs
architektoniczny i już w październiku znane było jego rozstrzygnięcie. Do realizacji wybrany został projekt autorstwa architektów: Marka Budzyńskiego
i Zbigniewa Badowskiego.
Zadanie, które postawiono przed projektantami nie
było łatwe – biblioteki od najdawniejszych czasów należą do tych szczególnych miejsc, w których
koncentruje się życie naukowe i publiczne, są
budynkami reprezentującymi powagę nauki i splendor ich fundatorów. Projekt winien więc brać pod
uwagę niemal sakralny charakter miejsca, nie zaniedbując jednak jego funkcjonalności i przyjazności dla
użytkowników.
Współpraca Budzyńskiego i Badowskiego
zaowocowała projektem, który w niemal cztery lata
po realizacji możemy uznać za bardzo udany.
Architekci w wirtuozerski sposób podkreślili szczególny charakter obiektu, łącząc to ze współczesnymi wymaganiami i ubierając całość w nowoczesny
kostium.
Uroczystość wmurowania kamienia węgielnego odbyła się 6 października 1995, a otwarcia nowego
BUW-u dokonano po niespełna czterech latach budowy, w 1999 r.
Symboliczna „fasada kultur”, zdobna
w wielojêzyczne teksty i zapisy
w ró¿nych systemach.
architekturê i istotne znaczenie kulturowe. Powstaj¹ w niej programy telewizyjne, na jej tle fotografuj¹ siê
9
i o tym, że świadome ich zestawianie we właściwych proporcjach stanowi o sukcesie organizacji
nad entropią.” (wszystkie cytaty z przemówienia
Marka Budzyńskiego za: „Architektura-Murator”
1999/10). Wnętrze gmachu charakteryzuje się
przestronnością i surowością: metal, beton, prostota, żadnej wykwintności. Wszystkie instalacje
poprowadzone są na wierzchu, pokazując, jak złożonym technicznie zabiegiem jest zapewnienie
odpowiedniego klimatu w Bibliotece. Wszystko
utrzymane jest w bardzo konsekwentnej kolorystyce szarości i zielonej patyny.
Z przykrytego szklanym dachem holu-pasażu, przez
główne wejście zwieńczone ogromną otwartą księgą
z napisem: HINC OMNIA („stąd wszystko”), obszerne betonowe schody prowadzą na pierwsze piętro.
U szczytu schodów umieszczono smukłe kolumny, na
których ustawiono postacie czterech filozofów szkoły warszawsko-lwowskiej w ponadnaturalnej skali. Są
to podobizny: Kazimierza Twardowskiego (18661938), Jana Łukasiewicza (1878-1956), Alfreda
Tarskiego (1901-1983) i Stanisława Leśniewskiego
(1886-1939). Powierzchnię trzonów kolumn pokrywają cytaty z ich dzieł. Za kolumnadą filozofów rozciąga się wielka, otwarta przestrzeń z przeszklonym dachem. To w istocie pierwsza kondygnacja służąca
bezpośrednio czytelnikom. Zlokalizowano tu stanowisko informacji wstępnej, regały o wolnym dostępie,
katalogi biblioteczne, zarówno komputerowe, jak
i szufladkowe. Znajdują się tu również agendy Oddziału Udostępniania i Informacji Naukowej,
wypożyczalnie, a także Oddział Bibliotek Wydziałowych i Oddział Opracowania Zbiorów. Dwie wyższe
kondygnacje otwierają się efektownie galeriami na
przestrzeń wielkiej hali. Drugie piętro mieści czytelnie:
ogólną i czasopism bieżących, praktycznie połączone
ze strefą wolnego dostępu. Na najwyższym, trzecim
piętrze usytuowano gabinety zbiorów specjalnych: rycin, starych druków, kartografii, rękopisów, zbiorów
muzycznych i dokumentów życia społecznego oraz
gabinet zbiorów XIX-wiecznych.
Swoiste centrum-serce gmachu stanowi przestrzeń
pod szklaną kopułą znajdująca się na przedłużeniu
osi głównej hali Biblioteki. W tym miejscu w szczególny sposób daje się odczytać głęboka symboliczna myśl architekta. Postrzega on przestrzeń Biblioteki jako szczególne miejsce
kultury, nauki i spraw transcendentnych. Istotnie,
cały gmach przepojony jest symbolicznymi znaczeniami ukazującymi niezwykłe wyczulenie projektantów w tym względzie. Licznym odwołaniom do tradycji kultury towarzyszy doskonałe wyczucie współczesności i idei, jakie niesie.
Gmach ostentacyjnie niemal operuje otwartością. Otwartością rozumianą tak w sensie dosłownym, jak i przenośnym. Zdaje się on nie stawiać
żadnych barier wchodzącym. Wejścia znajdują się
poniżej poziomu ulicy, nie trzeba więc pokonywać
stopni, by do nich dotrzeć. Liczne przeszklenia
uwidaczniają otwartą przestrzeń. Szklane stropy
zdają się akcentować otwartość na niebo, w którym
od zawsze upatrywano siedziby Najwyższych Wartości. Także sam sposób organizacji zbiorów i usług
pozwala zrealizować tak popularną w świecie ideę
biblioteki otwartej, gdzie kontakt czytelnika z książką
nie jest ograniczony barierami przestrzennymi
i organizacyjnymi.
W sensie przenośnym zewnętrzna dekoracja budynku akcentuje kulturową otwartość i eklektyzm,
stąd umieszczenie na ścianach fasady tekstów różnych
kultur i zapisów w różnych systemach, bez wyróżniania żadnego z nich. Jak mówi sam autor: „Fasada
nazwana kulturową mówi o związkach z przeszłością,
z różnorodnością cywilizacji, z grecko-rzymskim
i judeochrześcijańskim źródłem polskiej kultury. Ponadto wiąże ona budowlę w jedność z organizacją miasta.”
Przez sześć wejść od strony ulicy Dobrej życie przenika do wnętrza, do „uliczki”, do przestrzeni dzielącej
i wiążącej część komercyjną z Biblioteką i zewnętrzną
zielenią. Przestrzeń miasta ma więc bez przeszkód wnikać w przestrzeń kultury. Egalitarność
łączy się tu ze swoistym poczuciem sacrum, które
cechuje budowle przeznaczone na cele kultury wysokiej. To sacrum domaga się zastosowania uświęconych
tradycją architektoniczną elementów, które łączą się
w powszechnym odczuciu z prestiżem i szczególnym
charakterem gmachów kultury. Dlatego wprowadzony
łatwo do wnętrza widz dopiero w przestrzeni holu staje przed elementami tradycyjnie wyznaczającymi rangę budowli – przed szerokimi schodami, u szczytu których znajduje się kolejny element obarczony szlachetną
tradycją – kolumnada.
Dokonano tu nowej interpretacji tych jakże przystających do splendoru nauki konstrukcji. Wydaje się na-
fot. aleksandra robakowska
krzy¿owania siê porz¹dków œwiata
fot. aleksandra robakowska
o jednoœci przeciwieñstw
Krêcone schody p³ynnie ³¹cz¹
kondygnacje, a galerie widokowe
czyni¹ gmach przejrzystym
i przyjemnym.
tekst Jarka Trybusia. Biblioteka Uniwersytetu Warszawskiego sta³a siê miejscem presti¿owym ze wzglêdu na swoj¹
10
Obszerna sala mieszcz¹ca m.in.
stanowiska informacji wstêpnej
i katalogi biblioteczne – przykryta
szklanym dachem symbolizuj¹cym
ideê biblioteki otwartej.
fot. aleksandra robakowska
Skoro mowa o zieleni,
wspomnieć należy o niezwykle odważnym zastosowaniu żywej roślinności jako integralnej części
projektu. Tak na trzech elewacjach zewnętrznych,
jak i w opracowaniu elewacji wnętrza holu-pasażu,
istotną rolę spełniają pnące się po zaprojektowanych
do tego celu kratownicach rośliny. Tworzą one rodzaj naturalnej - jak mówi Budzyński – „biologicznie
czynnej powłoki budowli. Te pokrywające mury rośliny mają być czytane jak ornament.” Podobną
manifestacją połączenia natury z kulturą jest
ogród porastający dachy Biblioteki. To rzadko stosowane przy obiektach tej skali rozwiązanie, wydaje się
być jasną konsekwencją całego symbolicznego
programu budowli, która zdaniem architekta winna
być widziana jako na nowo odczytana i zinterpretowana „symboliczna jedność przeciwieństw kultury
i natury”. Również poprzez ten aspekt Biblioteka
wpisuje się doskonale w prądy współczesnej myśli
stawiając obok kulturowego eklektyzmu
istotn¹ kwestiê ekologii.
fot. janusz jedrosz
fot. aleksandra robakowska
wet, iż wnętrze w dużej mierze zostało podporządkowane idei potężnych betonowych schodów, jak
i nie mającej żadnej funkcji konstrukcyjnej kolumnady.
Surowej prostocie szarego betonu towarzyszy spatynowana zieleń części metalowych.
Czytelne oznakowanie u³atwia
korzystanie ze zbiorów.
Szklany mostek jest symbole m
architektury koñca XX wieku.
U szczytu schodów znajduje
siê kolumnada filozofów.
fot. archiwum BUW
Podkreślono to niemal ostentacyjnie w rozwiązaniach
zewnętrznych, ma to też odbicie w samych założeniach budowlanych gmachu biorących pod uwagę
oszczędność energii i redukcję zanieczyszczeń.
Na sukces budynku składa się, jak widać, szereg
czynników. Jak mówił w swoim przemówieniu inauguracyjnym Marek Budzyński, biblioteka jest „światem
wyizolowanym, światem specjalnego, sztucznie
stworzonego klimatu, w którym książka jest równie
ważna jak czytelnik, jest światem ducha i kultury”. Jednak, poprzez swój niezwykle przyjazny charakter, pozostaje przestrzenią, w której zwyczajnie
chce się przebywać. To wielki sukces - udane połączenie wysokiej kultury, bagażu jej tradycji i powagi
im przysługującej z najnowszymi nurtami myśli ludzkiej, z najnowszymi trendami obecnymi w architekturze, z otwartością i przyjaznością, oczywistą dla każdego, kto odwiedza gmach.
kañców miasteczek i wsi. Ale biblioteki s¹ równie¿ w wielkich miastach. O du¿ej uniwersyteckiej bibliotece opowiada
11

Podobne dokumenty