W TYM NUMERZE: s. 2 Światowy Dzień Książki s. 3 Konkursy literackie
Transkrypt
W TYM NUMERZE: s. 2 Światowy Dzień Książki s. 3 Konkursy literackie
MIESIĘCZNIK GIMNAZJUM NR 1 IM. JANA PAWŁA II W POLKOWICACH KWIECIEŃ 2016 NR 3 (64) CENA 1,00 ZŁ W TYM NUMERZE: s. 2 s. 3 s. 4 s. 5 s. 6 Światowy Dzień Książki Konkursy literackie CimCOOLtura kl. II b i II a GimCOOLtura kl. I e Recenzja książki Mroczne intrygi s. 7 Recenzje książek OMG, czyli racje i oracje oraz Dotyk s. 8 O książce Jennifer Niven Wszystkie jasne miejsca s. 9 Rozmowa z Maćkiem Musiałem s. 10-11 Wywiad z panem Robertem Królikowskim s. 12 - 13 Pięć wspaniałych dni na EuroWeeku s. 13 Zawisza Bydgoszcz i Anwil Włocławek (II) s. 14 Postapokalipsa (6) s. 15 Świat nie może czekać s. 16 Kącik szachowy s. 17 DIY wg klasy I E s. 18 Czy istnieje przeciwna płeć? - rezencja Eve. s.18 Dlaczego warto pić wodę? s. 19 Obchody Światowego Dnia Wody s. 20 Różności rys. Weronika Wojciechowska, I E 2 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H Światowy Dzień Ksiązki i Praw Autorskich zaińicjońowańy przez UNEŚCO, obchodzońy jest ńa swiecie od 1995 roku. To ńajwiększe tego rodzaju swięto obchodzońe przez czytelńikow w pońad 100 krajach całego swiata. Wywodzi się z Katalońii (Hiszpańia). 23 kwietnia w Katalońii jest huczńie obchodzońym swiętem ńarodowym, jako dzień jej patrońa - sw. Jerzego, charakteryzującym się tym, ze swiętujący obdarowują się ksiązkami i czerwońymi rozami. W związku z rosńącą popularńoscią Światowego Dnia Książki i Praw Autorskich UNEŚCO stworzyła tytuł Światowej Śtolicy Ksiązki i przyzńaje tym miastom, ktore wyrozńiają się w promowańiu ksiązki i czytelńictwa. W roku 2016 Światową Stolicą Książki jest Wrocław. rys. Kinga Spigiel, I E Wszystkim miłośnikom książek BIBLIOTEKA SZKOLNA życzy miłości jak w romansie, emocji jak w thrillerze, przygód jak w fantasy i kasy jak w poradniku. Wzbogacenia swych kolekcji o nowe interesujące książki, a także częstych odwiedzin w naszej bibliotece! 3 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H Startuj w Konkursie Pięknego Czytania. Tym razem 28 kwietnia 2016 r. czytamy Ogniem i mieczem Henryka Sienkiewicza Rok 2016 Rokiem Henryka Sienkiewicza Sprawdź się w konkursie czytelniczym pt. Czy Harry Potter jeździł metrem 2033? Dopasuj zakończenia do tytułów książek. Dla ułatwienia podaliśmy autorów. Wytnij i wypełnij kupon konkursowy. Przynieś go do biblioteki w terminie do 10 maja, a masz szansę na ciekawe nagrody. 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. J. R. R. Rowling, Harry Potter i …. O. Bowden, Assassin’s Creed ... D. Glukhovsky, Metro ... J. Kinney, Dziennik ... A. Christie, Morderstwo ... N. Sparks, List ... A. Sapkowski, Coś się kończy, ... T. Canavan, Gildia ... F. Molnar, Chłopcy ... H. Sienkiewicz, Ogniem ... A. B. C. D. E. F. G. H. I. J. Czarna Bandera coś się zaczyna z Placu Broni w butelce magów Cwaniaczka zakon Feniksa 2033 i mieczem w Orient Expresie KUPON KONKURSOWY konkurs czytelniczy pt. Czy Harry Potter jeździł metrem 2033? Imię i nazwisko ……………………………..……………………….. Klasa …………………………………. BIBLIOTEKA GIMNAZJUM NR 1 IM. Jana Pawła II w POLKOWICACH 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. ………. ………. ………. ………. ………. ………. ………. ………. ………. ………. 4 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H Kto to powiedział? Jak rozumiesz te słowa? GimCOOLtura z klasą II B Klasa II b w ramach GimCOOLtury przygotowała liczne zabawy. Hasło realizowane przez klasę w dniach 29.02 - 13.03 brzmiało: Chcę powiedzieć kilka słów - my słuchamy, a Ty mów! Jedno z zadań to konkurs dotyczący sławnych cytatów. Sprawdźcie się i rozwiążcie zadania. 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. Myślę, więc jestem. (Cogito ergo sum) Przyszłość zaczyna się dzisiaj, nie jutro. Nie myślmy o szczęściu. Przyjdzie - zrobi niespodziankę, nie przyjdzie - nie zrobi zawodu. Miarą mowy nie jest ten, który mówi, lecz ten, który słucha. Nie płacz w liście, nie pisz, że los cię kopnął. Nie ma sytuacji na ziemi bez wyjścia. Kiedy Bóg drzwi zamyka - to otwiera okno. Lepiej być o trzy godziny za wcześnie niż o minutę za późno. Dobrze widzi się tylko sercem. To, co ważne, jest niewidoczne dla oczu. Jesteśmy tym, co w swoim życiu powtarzamy. Doskonałość nie jest jednorazowym aktem, lecz nawykiem. Człowiek to jedyne zwierzę, które się rumieni. I jedyne, które ma za co. Mierz siły na zamiary, nie zamiar podług sił. Człowieka można zniszczyć, ale nie pokonać. Człowiek nie może zrozumieć u innych tego, czego sam nie przeżył. Jeżeli „a” oznacza szczęście, to a = x + y + z; x – to praca, y – rozrywka, z - umiejętność trzymania języka za zębami. A. B. C. D. E. F. G. H. I. J. K. L. M. Jan Twardowski Mark Twain Adam Mickiewicz Kartezjusz Bolesław Prus Albert Einstein Ernest Hemingway Platon Oscar Wilde Jan Paweł II Wiliam Shakespeare Antoine de Saint-Exupery Arystoteles Rozwiązania na stronie 17. Odgadnij rebusy GimCOOLtura z klasą II A Klasa II a w ramach GimCOOLtury (14-24. 03) realizowała hasło: Mój strój świadczy o mnie! Jednym z zadań były rebusy. Oto dwa z nich. Możecie sprawdzić się przy ich rozwiązywaniu! Mateusz Strojecki, Dawid Lewenda z II a 5 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H O KULTURĘ SŁOWA KAŻDY DBAĆ MOŻE GIMCOOLTURA KLASA I E W dniach od 4 do 26 kwietnia klasa I E w ramach GIMCOOLTURY realizuje temat O KULTURĘ SŁOWA KAŻDY DBAĆ MOŻE. Chcemy zapoznać całą społeczność szkolną z tym tematem. Słowa, jakimi posługuje się człowiek, są lustrem jego serca i świadczą o jego wychowaniu. ks. Marek Dziewiecki go siebie ani własnej godności. Kultura słowa to komunikowanie w sposób urzekający taktem, delikatnością, subtelnością. Czyste słowa upewniają nas o czystym wnętrzu rozmówcy. Każdy, kto dobre ma wychowanie, mówi dzień dobry na powitanie. Na pożegnanie zaś do widzenia, bo to są miłe pozdrowienia. Kultura słowa to kulturalny sposób wyrażania swoich poglądów i opinii. Wypowiedzenia ich bez przekleństw, wulgaryzmów i różnych innych Człowiek używający niestosownych tekstów. Zachęcamy Was do zwracania uwagi na kulwulgaryzmów to Słowa są bezcennym narzędziem turę słowa i stosowania zasad savoir - vivre’u. komunikacji międzyludzkiej. Im język jest człowiek pozbawiony bogatszy, tym stwarza większą szansę rozwo- wrażliwości, delikatuczennice z klasy I E (tekst audycji nadanej przez radiowęzeł szkolny) ju umysłowego i duchowego człowieka. Ma- ności i elokwencji. my poznawać nasz język, aby sprawnie formułować myśli, aby nasze wypowiedzi były i miejsce zrozumiałe dla innych. Trzeba przywracać zaufanie do słów potrzebny nam język prawdomówny, w którym tak znaczy Mówię wszystkim dzień dobry, kiedy wstaję rano, tak, nie znaczy nie. Niestety, zbyt często spotykamy się z wiea gdy spać się kładę, to mówię dobranoc. loznacznością słów, która może prowadzić do wieloznaczności Dzień dobry - do znajomych, do widzenia w sklepie prawdy i wartości. Spotykamy się też z manipulacją słowem, i uśmiech do tego - od razu jest lepiej. z brakiem odpowiedzialności za słowa. Kiedy komuś coś daję lub czegoś mi trzeba, Wulgaryzmy to wyrazy, wyrażenia lub zwroty uznabez słowa bardzo proszę załatwić się nie da. wane przez użytkowników danego języka jako nieprzyzwoite, A gdy coś dostaję, coś mam załatwione, ordynarne. Używanie wulgaryzmów uwato słowo dziękuję jest nieocenione. żane jest za przejaw wywyższania się A przecież język polski Najtrudniej chyba jest kogoś przeprosić, i świadczy o bardzo niskiej kulturze osobilecz słowo przepraszam góry przenosi. jest piękny, zawiera tyle stej. I nie od dziś wiadomo, że każdy cię szanuje, Jakiś czas temu przeczytałam sło- wspaniałych słów, któgdy w codziennym życiu słowa te stosujesz. wa ks. Jana Twardowskiego: Wulgarny rych osoby wulgarne Kacper Zieliński kl. I e język świadczy o wewnętrznym chamstwie. w ogóle nie znają. Postanowiłam je przeanalizować i udowodnić Wam, że są one prawdą. II miejsce Chamstwo w języku polskim oznacza ordynarność, grubiaństwo, nieokrzesanie i szczególnie złe zachowanie. Bar- Proszę, dziękuję - każdego człowieka raduje! dzo podobna jest definicja słowa wulgarność. Wulgarny język, Kultura słowa fajna jest - proszę, dziękuję są the best! czyli nieprzyzwoity, pozbawiony subtelności, nadmiernie Umiejętność dobrego wysławiania jest motywacją do działania! uproszczony, spłycony. Weronika Kwiatek kl. II a Słowa ks. Jana Twardowskiego Wulgarny język świadczy o wewnętrznym chamstwie są słuszne. Człowiek III miejsce używający wulgaryzmów to człowiek pozbawiony wrażliwości, delikatności i elokwencji. Ulega spłyceniu, przestaje dostrze- Jeśli chcesz mieć dobry dzień, to mów wszystkim gać piękno świata, staje się głuchy na pozytywne uczucia. cześć i hej! U takich ludzi występuje brak kultury słowa, nie posiadają Jestem sobie dobry chłopak, dlatego nie pozdrawiam na bogatego słownictwa. A przecież język polski jest piękny, zaopak! wiera tyle wspaniałych słów, których osoby wulgarne w ogóle Mów wszystkim dzień dobry i do widzenia, wtedy twarz nie znają. uśmiechu nabiera! Kto nie docenia kultury słowa, ten nie szanuje sameMichał Pustuła kl. II c 6 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H Niesamowity rollercoaster emocji czyli recenzja książki Cassandry Clare Mroczne Intrygi Nocni Łowcy z Los Angeles są głównymi bohaterami na pierwszym miejscu. Tak jak inne męskie postaci stwopowieści Pani Noc, pierwszej odsłony najnowszego cyklu Cas- rzone przez autorkę w uniwersum Nocnych Łowców - Jace, sandry Clare zatytułowanego Mroczne intrygi, kontynuacji Will i James, jest znakomitym Nocnym Łowcą, wyszkolonym od dzieciństwa wojownikiem, ale też kimś poza tym, kimś bestsellerowej serii Dary Anioła. Minęło pięć lat od wydarzeń przedstawionych więcej. Kiedy myślę o jego postaci, to najpierw widzę go jako w Mieście Niebiańskiego Ognia, po których Nocni Łowcy niesamowitego brata, inteligentnego chłopaka o wrażliwej duszy, który bywa ironiczny i zabawny, a potem znaleźli się na skraju zagłady. Emma W tej książce znajdziesz dopiero jako Nocnego Łowcę. Julian zajął specjalCarstairs nie jest już pogrążoną w żałobie dziewczynką, lecz młodą niezliczenie wiele pięknych scen, ne miejsce w moim sercu i uważam, że jest naprawdę świetnie wykreowaną postacią. kobietą, która zamierza za wszelką które sprawią, że oszalejesz, Relacja Emmy i Juliana jest powodem, cenę dowiedzieć się, kto zabił jej będziesz miał ochotę piszczeć, dla którego płakałam w nocy. Kocham to, w jaki rodziców i pomścić ich śmierć. Wraz ze swoim parabatai, Julianem Black- przytulić kogoś albo po prostu sposób się komunikują, tak aby nikt się nie zorienthornem, musi się nauczyć ufać rzucić książką wzdłuż pokoju. tował, pisząc palcami po ramionach, a nawet plecach poprzez materiał ubrania. Ich swojemu sercu i rozumowi, gdy odkrywa demoniczny spisek obejmujący zasięgiem całe Los An- niesamowitą więź, to jak dbają o siebie nawzajem. To jak geles. Gdyby jeszcze serce nie prowadziło jej na manowce… przewidują swój każdy następny ruch, co czyni ich genialną parą w tańcu i walce. Pani Noc jest pięknie napisaną książką, która wciąga Pani Noc to piękna historia o miłości w rodzinie, od pierwszej do ostatniej strony. Czytanie jej było niesamowitym rollercoasterem emocji, a jednocześnie prze- miłości wśród przyjaciół i miłości pomiędzy parabatai. Livvy, klinałam autorkę, która sprawiła, że czuję to wszystko. Czuję Ty, Drusilla i Tavvy to takie kochane dzieciaki. Łączy je zniszczenie, frustrację, miłość do bohaterów oraz wszecho- niesamowita więź. Rodzinna miłość między Blackthornami była jedną z rzeczy, o których chciałam czytać coraz więcej garniające cierpienie. i więcej. Coś, co autorce wychodzi najlepiej, to właśnie Ale wiecie co? Ja uwielbiam tworzenie postaci. I chociaż mamy tutaj ich mnóstwo, i tylko to uczucie (bywam masochistyczna). kilka z nich odgrywa tę główną rolę, to reszta nie wydaje się Uwielbiam, kiedy czuję się zniszczobyć mniej ważna albo wciśnięta na siłę. Każda z nich jest na ilością emocji towarzyszących mi wyjątkowa i niepowtarzalna. I każda z nich ma jakieś przy książce, bo wtedy mam znaczenie w książce. pewność, że to jest coś. Kiedy Uwielbiam styl pisania Cassandry Clare, to, jak maw trakcie czytania muszę wstać luje światy słowami. Jak sprawia, że nie wstydzę się przyznać, i przejść się po pokoju, mamrocząc że pięknie napisana scena może mnie zostawić ze łzami O matko, o Boże, co tu się dzieje to w oczach. W tej książce znajdziesz niezliczenie wiele pięknych wiem, że czytam i przeżywam coś scen, które sprawią, że oszalejesz, będziesz miał ochotę niesamowitego. piszczeć, przytulić kogoś albo po prostu rzucić książką wzdłuż Emma Carstairs jest zdeterpokoju. minowana w poszukiwaniach Pani Noc jest świetnym balansem pomiędzy humordercy swoich rodziców, zamordowanych przed pięcioma laty. Bystra, zabawna, sarkastyczna i lojalna Nocna Łowczyni morem, akcją, kryminałem, romansem i magią - tak, ta jest moją ulubioną żeńską postacią. Stara się podejmować książka ma doskonałą mieszankę wszystkiego. Gorąco racjonalne decyzje i choć nie zawsze jej to wychodzi, to nie polecam, szczególnie fanom poprzednich serii o Nocnych jest przy tym irytująca. Uwielbiam to, ile humoru wprowadza Łowcach. na karty powieści. - Dru! - sapnęła ciężko, roztrzęsiona. - Nie wiesz, że kiedy ktoś się do mnie zakrada od tyłu, to zwykle dźgam go nożem? - Co wy, żarty sobie robicie? - Emma pstryknęła palcami. - Ja tu jestem! I nie wiedziałam, że zostałam zaproszona do udziału w konkursie na najgorętszą laskę! Julian Blackthorn jest artystą. Ma pod opieką czwórkę młodszego rodzeństwa - Livię, Tiberiusa, Drusillę i Octaviana - które darzy niezwykłą miłością i zawsze stawia je Weronika Szafrańska, II B Autor: Cassandra Clare Tytuł: Pani Noc Tytuł oryginału: Lady Midnight. The Dark Artifices – Book One Seria: Mroczne Intrygi Tłumaczenie: Małgorzata Strzelec i Wojciech Szypuła Ilość stron: 830 7 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H Ukryć połowę pochodzenia Śmiertelny sekret recenzja książki OMG czyli racje i oracje Laurie Faria Stolarz, Dotyk Książka pt. OMG, czyli racje i oracje M. F. Dominy zaskoczyła mnie swoją treścią. Napisana prostym językiem, dla mnie to jedna z lepiej napisanych książek dla osób w wieku dorastania. W fabule chodzi o to, że Ellie uwielbia dyskutować. Zbijanie argumentacji przeciwnika to jej ukochane zajęcie. Jest to oczywiście nieco trudniejsze, gdy naprzeciwko stoi najprzystojniejszy chłopak w szkole. Ale nawet z nim Ellie daje sobie radę. Sprawy komplikują się, kiedy w kwestionariuszu do szkoły marzeń Ellie pada pytanie o wyznanie. Nastolatka kłamie, ponieważ jej matka jest żydówką, ojciec chrześcijaninem. Jednak kłamstwo ma krótkie nogi i zwykle wychodzi na jaw. Jak poradzi sobie dziewczyna? Czy decyzja, by ukryć połowę swojego pochodzenia, może okazać się słuszna? Czy trzeba się wstydzić swojej wiary? Czy pochodzenie decyduje o naszej wartości? Czy ukrywanie tych rzeczy jest właściwe? Książka odpowiada na wszystkie te pytania. Jest przeznaczona nie tylko dla nastolatków. Książka bardzo mi się podobała, ponieważ każdy z nas musi niekiedy zmierzyć się z podobnymi dylematami. Historia Ellie może być małą podpowiedzią, jak postępować. Powieść czyta się bardzo szybko i na pewno Wam się spodoba. Natalia Biadała kl. 1b Książka opowiada o nastoletniej Camelii, którą trzy miesiące wcześniej o mało co nie potrąciłby rozpędzony samochód. Na szczęście szesnastolatka przeżyła dzięki pewnemu chłopakowi. Camelia nawet nie zdążyła podziękować mu za uratowanie życia, ponieważ chłopak odjechał szybko na motorze. Rozpoczął się nowy rok szkolny, Camelia nadal myślała o tym chłopaku, który w przedziwny sposób ją dotknął i ona nadal to czuła. Dziewczynę wspierają jej najlepsi przyjaciele, Kimmie i Wes. Sytuacje związane z przyjaciółmi Camelii wydały mi się dosyć zabawne. Prawie ciągle się ze sobą droczyli, ale i tak mocno się przyjaźnili. Do liceum, w którym uczy się główna bohaterka Camelia, trafia Ben - tajemniczy nastolatek. Plotki głoszą, że jest oskarżony o zamordowanie swojej dziewczyny, lecz Camelia nie wierzy pogłoskom, próbuje się dowiedzieć jak najwięcej o Benie. Od chwili kiedy dziewczyna zaczęła interesować się chłopakiem otrzymuje dziwne listy i telefony z pogróżkami. Szesnastolatce grozi niebezpieczeństwo! Kim jest Ben? Jakie sekrety skrywa? Śmiertelny sekret to połączenie kryminału i romansu, które bardzo mi się spodobało. Nie wiedziałam, że książka może być taka świetna. Sięgnęłam po nią dlatego, że zachęciła mnie okładka. Przyznam szczerze, że bardzo mnie zaskoczyła. Powieść mnie wciągnęła tak, że z trudem się od niej oderwałam. Bardzo ciekawiło mnie to, kim okaże się prześladowca. Chciałam szybko się dowiedzieć. Angelika Turska I B ŻYCZONKA POZDROWIONKA Dla Oli z II b od K. Pozdrawiam panią Ulatowską Pozdrawiam Guźce z III b Buziaczki i Bąbelki dla Laszczyńskiego. Twoja J. K. Serdecznie pozdrawiam całą klasę III b, a szczególnie przewodniczącego Siwka Pozdro x 10000000000 dla najlepszej pani z polskiego. Pani G.!!! Kochamy panią! III b Pozdrawiam Cantabilki i panią Kącę Pozdrawiam Julię O. K. S. ŻYCZONKA POZDROWIONKA Dla Ali Mikulak od trzecioklasisty z Euroweeku Pozdrawiam Krzysia Siwka - Kacper D., jego najwierniejszy fan Pozdrawiam serdecznie wszystkich nauczycieli i uczniów naszego gimnazjum Pozdro dla humanistów z III b Pozdrawiam gorąco moją Milenkę - Olcia Pozdrawiam kolegę, który płacze, jak gramy w GTA Pozdro dla naszej cudownej, najukochańszej, najlepszej i … po prostu nie da się tego określić słowami Pani G. Kochamy Panią ! x 1000 - III b 8 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H Przy nim dziewczyna zapomina o odliczaniu dni recenzja książki Jennifer Niven Wszystkie jasne miejsca Kiedy Finch i Violet spotykają się na szczycie szkolnej wieży, sześć pięter nad ziemią, nie do końca wiadomo, kto komu ratuje życie. Wkrótce, na lekcji geografii Stanów Zjednoczonych, ta zaskakująca para zaczyna pracować nad projektem, by odkryć „cuda” Indiany. Ruszają tam, gdzie poprowadzi ich droga - w miejsca maleńkie, dziwaczne, piękne, brzydkie i zaskakujące - takie jak życie. Finch jest zdecydowanie najlepiej wykreowaną postacią. Codziennie rozmyśla nad sposobami pozbawienia się życia, a jednocześnie szuka czegoś, co sprawiłoby, że chciałby pozostać na tym świecie. Jego ulubione słowo to obelisk. Ma kilka wersji siebie, które „ubiera” na wybraną okazję. Finch z lat osiemdziesiątych, Finch Hardy Brytyjski Drań, Finch z lat siedemdziesiątych... Niekiedy używa australijskiego, częściej brytyjskiego akcentu. Theodore Finch cieszy się legendarną opinią w liceum, wszyscy nazywają go Wariatem Finchem. Niektórzy go nienawidzą, bo jest dziwny, często wdaje się w bójki, jest wyrzucany ze szkoły i w ogóle robi, co tylko chce. Inni go uwielbiają, bo jest dziwny, często wdaje się w bójki, jest wyrzucany ze szkoły i w ogóle robi, co tylko chce. I choć to Finch codziennie zastanawia się, czy to dobry dzień, by umrzeć, to właśnie on sprawia, że świat otwiera się przed Violet, i tylko przy nim dziewczyna zapomina o odliczaniu dni, a zaczyna je przeżywać. Posłuchaj, jestem dziwakiem, wariatem, awanturnikiem. Wszczynam bójki. Zawodzę ludzi. Nie wkurzaj Fincha, to podstawowa zasada. Patrzcie tylko, znowu ma te swoje humory. Humorzasty Finch. Wściekły Finch. Nieprzewidywalny i szalony. Ale nie jestem kompilacją symptomów ani ofiarą gównianych rodziców czy też jeszcze bardziej gównianego składu chemicznego organizmu. Nie jestem problemem, diagnozą ani chorobą. Nie trzeba mnie ratować. Jestem człowiekiem. do ukończenia szkoły, przylepiała sobie łatkę „Violet i jej okoliczności łagodzące” oraz marzyła o ucieczce z małego miasteczka w Indianie i od rozpaczy po śmierci siostry. Kiedy zaczyna pracować nad projektem geograficznym razem z Finchem, Violet zapomina o odliczaniu dni. Uczy się żyć od chłopaka, który pragnie umrzeć. Przekonałem się na własnej skórze, że lepiej nie ujawniać swoich prawdziwych myśli. Kiedy milczysz, zakładają, że o niczym nie myślisz, widzą tylko to, co sam im pokazujesz. Historia Fincha i Violet skłania do refleksji. Niewątpliwie zgrabnie wprowadzony wątek miłosny między tym dwojgiem jest jedną z największych zalet tej powieści. Nie ma w nim żadnego schematu, słodzenia czy uproszczeń. I choć książka jest miejscami zabawna, to jest tu także poruszany bardzo trudny i wymagający temat, jakim jest samobójstwo. Myślę, że autorka bardzo dobrze sobie z nim poradziła. Podeszła do sprawy niezwykle delikatnie i z wyczuciem, być może dlatego, że sama w swoim życiu doświadczyła podobnych tragedii. Kilka lat wcześniej jej chłopak popełnił samobójstwo i to ona go znalazła. Oprócz tego, na długo zanim przyszła na świat, jej pradziadek zginął, strzelając do siebie z broni palnej. Życiowe doświadczenia skłoniły ją do napisania tej niezwykłej książki, mającej na celu uzmysłowić nam, jak poważnym problemem są samobójstwa, których niestety dopuszcza się coraz więcej ludzi. Piękna, głęboka, chwytająca za serce. Podsumowując. Moim zdaniem to jedna z tych lektur, które trzeba i warto, naprawdę warto przeczytać. Polecam wszystkim, bez wyjątku. Weronika Szafrańska, II B Violet Markey jest popularną, ładną dziewczyną, która świetnie pisze, dobrze się uczy, ma wspaniałych rodziców i mnóstwo znajomych. Znaczy, była... przed śmiercią swojej siostry Eleanor. Przed wypadkiem siostry były najlepszymi przyjaciółkami, prowadziły stronę internetową i jeździły na koncerty. Przed wypadkiem życie Violet było normalne, piękne i proste. Jednak później wszystko się zmieniło. Zaczęła odliczać dni Autor: Jennifer Niven Tytuł: Wszystkie jasne miejsca Tytuł oryginału: All the Bright Places Tłumaczenie: Donata Olejnik Ilość stron: 424 9 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H Uszczęśliwiają mnie rzeczy, o których mogę mówić i czekolada wywiad z Maciejem Musiałem Dnia 21 kwietnia 2016 r. w polkowickim starostwie odbyła się konferencja pod tytułem „Ja nie palę, nie pal przy mnie”, którą poprowadził sam Maciek Musmutna i nie udaje, że ma wszystko gdzieś. Bo żyjemy po to, żeby siał. Udało mi się przeprowadzić z nim krótki wywiad! się cieszyć i radować. To jest ważne. Ale często jest tak, że smuW tym roku jesteś w Polkowicach już drugi raz, co najbar- tek ten spowodowany jest nami - facetami... dziej Ci się tu podoba? Pani Mariola Kośmider - mówi żartobliwie Ma- Co Cię uszczęśliwia? Lubię biografie, przeUszczęśliwiają mnie rzeczy, ciek, ale potem dodaje: Ale oprócz pani Marioli to Wasza o których mogę mówić. Czekola- czytałem ostatnio doenergia i zapał, chęć robienia fajnych rzeczy. da, która z chemicznego punktu skonałą książkę Elona 23 kwietnia to Światowy Dzień Książki. W takim razie widzenia jest substytutem szczęMuska Biografia twórcy ścia, więc powinniśmy jej jeść jak pytanie: jaki jest Twój ulubiony gatunek literacki? Hmm… Lubię biografie, przeczytałem ostatnio najwięcej. I bliskie relacje z inny- PayPal, Tesla, SpaceX. doskonałą książkę Elona Muska Biografia twórcy PayPal, mi ludźmi. Tesla, SpaceX. Polecam wszystkim bardzo serdecznie, bo Z czym kojarzy Ci się słowo dzieciństwo? jest inspirująca. Dzieciństwo? Z mnóstwem zabaw z moim tatą, który zawsze Co robisz w wolnym czasie, gdy nie musisz jechać na plan robił ze mną milion rzeczy. Puszczaliśmy latawce, walczyliśmy na filmowy? miecze, boksowaliśmy się, wymyślaliśmy mnóstwo zabaw, graliLeżę, śpię bardzo długo, jem czekoladę, którą śmy w piłkę i rzutki. Z Głubczycami, do których jeździłem do mouwielbiam, gram w gry komputerojego dziadka i takie we, oglądam seriale, spotykam się późniejsze dziecińze znajomymi, gram w siatkówkę stwo z Counter plażową. Strike, bo przegrałem w swoim żyNa co zwracasz uwagę, gdy poznaciu kiedyś dwa jesz dziewczynę? lata, nie odchoPo tej konferencji powiniedząc od komputenem zwrócić uwagę na to, czy nie ra... pali, ale to chyba nie jest jednak najważniejsze. Najważniejsze jest to, czy jest szczera, radosna, prawKinga Spigiel dziwa, cieszy się tym wszystkim, co jest dokoła. Nie ma tendencji do bycia smutną lub nie udaje, że jest zdj. Internet 10 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H Otaczam się nowoczesną technologią i korzystam z niej, kiedy jest to potrzebne wywiad z panem Robertem Królikowskim Z tego, co dowiedzieliśmy się, to jest Pan długoletnim pracownikiem naszej szkoły. Wcześniej pracował Pan jako matematyk. Dlaczego zdradził Pan matematykę na rzecz informatyki i jakie były Pana początki pracy w szkole? Gdy w 1983 r. rozpoczynałem pracę jako nauczyciel, nie było jeszcze przedmiotu informatyka. Na początku uczyłem matematyki i fizyki. Zawsze lubiłem przedmioty ścisłe i naturalne było, że chciałem się podzielić z uczniami swoją pasją i wiedzą. Na początku lat dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku zaangażowałem się w tworzenie pierwszej pracowni komputerowej, wtedy jeszcze w Szkole Podstawowej nr 4. Od roku szkolnego 1991/1992 zacząłem uczyć elementów informatyki w klasach siódmych i ósmych. Gdy utworzono gimnazja (czyli od 1999 r.) uczę już tylko informatyki i zajęć technicznych. W szkole jest Pan osobą, która dba o technologię informacyjną, czy jest Pan uzależniony od komputera? Moim zdaniem nie, chociaż człowiek uzależniony nie przyzna się do nałogu! Oczywiście w szkole taką mam pracę. Natomiast czas wolny staram się dzielić na różne zainteresowania. Coraz więcej poświęcam go na opiekę nad rodzicami, którzy są już w podeszłym wieku. A to, co mi zostanie, staram się podzielić między różne pasje. Po pracy rzadko spędzam więcej niż godzinę dziennie przed komputerem, a i tak najczęściej ma to związek z pracą. Natomiast często korzystam z tabletu. Dlaczego? Bo zawsze mam go pod ręką i jest natychmiast gotowy do działania. Nie muszę włączać komputera, żeby sprawdzić program telewizyjny, prognozę pogody, odpowiedzieć na maila lub przetłumaczyć jakieś słowo. Chyba trafniejsze byłoby stwierdzenie, że otaczam się nowoczesną technologią i korzystam z niej, kiedy jest to potrzebne. Pracuje Pan również z dorosłymi. Jak wypada porów- Fot. Z archiwum R. Królikowskiego nanie? Gdyby miał Pan taką możliwość, to zmieniłby Pan zawód i na jaki? Tak dla ścisłości to pracowałem. Bardzo mile wspominam swoją czteroletnią przygodę z Polkowickim Uniwersytetem Trzeciego Wieku. Najbardziej w tej pracy ceniłem to, że na zajęcia informatyczne przychodzili ludzie z własnego wyboru, którzy chcieli zdobyć nowe umiejętności. Gdy czegoś nie rozumieli lub chcieli dowiedzieć się więcej, byłem gotów cierpliwie powtarzać i wyjaśniać, bo czułem, że moja energia nie „idzie w kosmos”. Nigdy nie usłyszałem słów „a po co mi to?” Podróże, turystyka, fotografia - które z tych zainteresowań, pasji ceni Pan najbardziej? Fot. Z archiwum R. Królikowskie- Trudno odpowiedzieć na to pytanie. W różnych latach inne zainteresowania dominowały w moim życiu. W wieku szkolnym interesowałem się modelarstwem kartonowym. Później uprawiałem turystykę pieszą, zwłaszcza w górach. Poznałem praktycznie wszystkie pasma górskie w Polsce. Zdobyłem nawet Złotą Odznakę GOT (Górska Odznaka Turystyczna). Kilkanaście razy 11 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H Południowej Afryki, Wenezuelę i Tajwan. Co z tych zamiarów uda mi się zrealizować, czas pokaże… Jednym ze sposobów spędzania wolnego czasu jest czytanie książek. Czym kieruje się Pan przy wyborze lektury? Ulubiona książka? Czy często zamienia Pan rower na książkę? Na rower mam coraz mniej czasu i chociaż nadal ności, więc wybieram rzeczy w sezonie przejeżdżam ok. 800 km, to są to zazwyczaj napisane sprawnie, które przykuwają uwagę, a ich czy- krótkie trasy w obrębie granic Polkowic. Kiedyś potrafitanie nie jest męczarnią. łem przejechać w trakcie jednego dnia ponad 40 km, a zdarzało się, że i ponad 60 km. Także czytanie ostatnio zaniedbałem. Wstyd się przyznać, ale od stycznia przeczytałem tylko 3 książki. Zwykle czytam powieści, czasami zbiory opowiadań. Moim ulubionym gatunkiem jest fantastyka, ale ta naukowa, raczej unikam fantasy. Moi ulubieni pisarze to: Philip K. Dick, Frank Herbert, Dan Simmons, Peter F. Hamilton, Robert J. Sawjer. Poza tym lubię dobrze napisaną, z wartką akcją, literaturę sensacyjną i historyczną, taką jak Fot. Z archiwum R. Królikowskiego spod pióra Kena Folleta, Marka Krajewskiego lub Dana Browna. Książki czytam dla przyjemności, więc wybieram współorganizowałem obozy wędrowne dla młodzieży. Przez rzeczy napisane sprawnie, które przykuwają uwagę, a ich wiele lat byłem czynnym instruktorem ZHP i prowadziłem czytanie nie jest męczarnią. A przy tym powinny być mądre, drużynę harcerską. W wieku trzydziestu lat nauczyłem się poruszające, zmuszające do refleksji. Dawniej bardzo cenigrać na gitarze i polubiłem śpiewanie piosenek turystycznych. łem „Władcę pierścieni” J.R.R. Tolkiena, „Non stop” Briana Gdy możliwe stały się wyjazdy zagraniczne (tak, tak, kiedyś W. Aldissa, „Diunę” Franka Herberta, czy „Gwiazdy moim nie było to takie łatwe jak teraz!), zacząłem zwiedzać różne przeznaczeniem” Alfreda Bestera. W ostatnich latach duże kraje. Do tej pory odwiedziłem ich ponad trzydzieści na czte- wrażenie zrobiły na mnie powieści: „Rzeka Bogów” Iana rech kontynentach. Natomiast fotografią interesuję się od McDonalda, „Nakręcana dziewczyna” Paolo Bacigalupiego dziesiątego roku życia. W czasach fotografii analogowej mia- oraz „Miasto i miasto” Chiny Mieville’a. Ale żadna z nich nie łem swoją ciemnię fotograficzną, sam wywoływałem negaty- przebiła mojej chyba najbardziej ulubionej powieści wy i robiłem odbitki. W pewnym momencie zafascynowałem „Hyperiona” Dana Simmonsa. się filmowaniem i montażem nieliniowym. Po tym okresie REDAKCJA BULWERSA pozostały trzy kamery, kilka programów komputerowych oraz dziesiątki nakręconych filmów. Od kilkunastu lat znów chętniej fotografuję. Ale staram się też znaleźć czas na obejrzenie ciekawego filmu lub serialu, posłuchanie muzyki lub przeczytanie książki. Książki czytam dla przyjem- Odwiedził Pan wiele ciekawych miejsc na świecie. Do których wróciłby Pan najchętniej? Jaki kraj w najbliższym czasie będzie celem Pana podróży? Chętnie odwiedziłbym wszystkie kraje, w których już kiedyś byłem, ponieważ po każdej podróży czuję niedosyt i mam świadomość, ile jeszcze zostało do zobaczenia. Bardzo mile wspominam wyjazdy do Norwegii, Hiszpanii i Portugalii, Turcji, Indii, Malezji, ale najbardziej mam ochotę powrócić do Chin i Stanów Zjednoczonych. Być może uda mi się to w najbliższym czasie, ale mam też w planach odwiedzić Republikę Fot. Z archiwum R. Królikowskiego 12 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H EuroWeek! 5 wspaniałych dni Dnia 30 marca wybraliśmy się z nauczycielami: p. Edytą Kocaj, p. Dorotą Doskocz oraz p. Joanną Dydak na obóz „EuroWeek - Szkoła Liderów” do Długopola Zdroju. Spędziliśmy tam pięć wspaniałych dni. w języku angielskim. Każdego wieczoru zbieraliśmy się, żeby wspólnie potańczyć. W trzecim dniu wyjazdu zwiedzaliśmy Bystrzycę Kłodzką. Udaliśmy się do Muzeum Filumenistycznego (czyli muzeum zapałek) oraz do wieży wodnej. Następnie pojecha- Fot. Z archiwum szkoły Już w dniu przyjazdu rozpoczęliśmy zajęcia z wolontariuszami z różnych stron świata. Między innymi z Kenii, Wietnamu, Francji i Meksyku. Fot. Z archiwum szkoły liśmy do Kłodzka, gdzie zwiedzaliśmy średniowieczne podziemia oraz starówkę. Fot. Z archiwum szkoły Fot. Z archiwum szkoły Pierwszego dnia, wspólnie z innymi szkołami przebywającymi w ośrodku, spotkaliśmy się w sali, gdzie przy zabawie mogliśmy się lepiej poznać oraz podszkolić język angielski. Na zajęciach wykonywaliśmy zadania w grupach, między innymi robiliśmy reklamę wylosowanej rzeczy, np. IPhone’a, szamponu, skarpet, coca-coli. Mogliśmy wykazać się kreatywnością. Kolejnym zadaniem było wykonanie prezentacji w języku angielskim na wybrany temat. Wszystkie zajęcia odbywały się Fot. Z archiwum szkoły 13 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H Kolejne dni spędzaliśmy na miejscu zakwaterowania. Każdego dnia wolontariusze przygotowywali nam różne zabawy, dzięki którym szkoliliśmy język angielski. Oczywiście nie obyło się bez zajęć sportowych, dwa razy byliśmy w parku na nauczyciele. Wszystkim uczestnikom tej wspaniałej przygody żal było wyjeżdżać z tak cudownego miejsca, które wiele nas nauczyło. Na koniec wieczoru każdy mógł zrobić sobie pamiątkowe zdjęcia ze wszystkimi osobami tam obecnymi. Tak zakończył się nasz wspaniały wyjazd. Warto było przeżyć takie chwile! NG Fot. Z archiwum szkoły poobiednich biegach i ćwiczeniach. Ostatniego dnia po wszystkich zajęciach przyszedł czas na pożegnanie. Wolontariusze po kolei odczytywali imię i nazwisko każdego uczestnika, nauczyciela i dyrektora danej szkoły, wręczając przy tym certyfikat. Następnie wolontariusze krótko podsumowali cały pobyt, wypowiedzieli się również inni Fot. Z archiwum szkoły Zawisza Bydgoszcz i Anwil Włocławek cz. II Za cztery miesiące moje wakacje w Bydgoszczy i we Włocławku! Chciałbym przedstawić wyniki moich ulubionych drużyn. Zawisza Bydgoszcz Zawisza Bydgoszcz w dniach 13 marca - 6 kwietnia rozegrała 6 meczy - 4 w 1 lidze i 2 w Pucharze Polski 1 liga: 13.03 Miedź Legnica - byłem na trybunach na tym meczu, było zimno, ale i tak były bramki - remis 1:1 20.03 PGE GKS Bełchatów - w poprzednim sezonie drużyny z Bydgoszczy i Bełchatowa grały w Ekstraklasie, teraz Zawisza wygrał 1:0 26.03 Sandecja Nowy Sącz - mecz zakończył się klęską Zawiszy 0:4 01.04 Olimpia Grudziądz - gdyby ktoś typował wynik inny niż zwycięstwo Zawiszy, traktowałby to jako żart (mecz odbywał się w Prima Aprilis), ale w rzeczywistości padł remis 1:1, który oddala Zawiszę od awansu, a Olimpię przybliża do utrzymania pozycji Sytuacja w tabeli: Zawisza traci do drugiej Wisły Płock 9 punktów, tutaj bliżej jest do walki o trzecie miejsce z Zagłę biem Sosnowiec, które zanotowało 3 porażki z rzędu Puchar Polski: Zawisza rozegrał dwa mecze w ramach półfinału Pucharu Polski z Legią Warszawa 16.03 Najpierw była klęska w Warszawie, a potem w Nowym Sączu 0:4 06.03 W Bydgoszczy Legia wygrywa 2:1 Anwil Włocławek Anwil rozegrał 4 mecze 3 zwycięstwa i 1 porażkę ligowe, w których zanotował 14.03 Polpharma Starogard Gdański - wygrana Włocławian 79:62 21.03 Energa Czarni Słupsk - drugi z rzędu mecz z drużyną z województwa pomorskiego i druga wygrana 91:83 26.03 Siarka Tarnobrzeg - sensacyjna porażka w Tarnobrzegu 83:84 03.04 Stelmet BC Zielona Góra – Mistrzowie Polski zarówno jak i Anwil są niepokonani u siebie, a zwycięstwo Anwilu 65:62 było 13. we włocławskiej Hali Mistrzów Michał 14 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H POSTAPOKALIPSA (6) Wstałem kilka godzin później. Udało mi się wypocząć raczej w krótkim czasie. Eryk stał w drzwiach, a jego oczy wpatrzone były w korytarz. - Cztery godziny to dobry czas. Przejdź się, rozruszaj mięśnie. - Co z Dawidem i resztą? - spytałem niepewnie. - Dawid leży tu. Reszta się broni - powiedział, wskazując łóżko głową. - Dzięki - powiedziałem, po czym wyszedłem z pokoju. Idąc korytarzem, rozglądałem się za salą, w której były te komputery, do których nas podłączono. Po około godzinie bezowocnych poszukiwań postanowiłem dać sobie spokój i wrócić do pokoju. Kiedy zbliżałem się do drzwi, usłyszałem rozmowę. Głosy ludzi, którzy ją prowadzili, wydawały mi się dziwnie znajome. - Jesteś pewien, że tamten się nie obudzi? - Tak. Dostał odpowiednią dawkę, będzie spać do wieczora. - Co jeśli jednak się obudzi? - Nic. Będzie kimać do wieczora i koniec. Po tych słowach rozmowa ucichła, a ludzie się oddalili. Postanowiłem sprawdzić, co takiego jest w mojej kabinie, że Dawid miał spać do wieczora. Powoli otworzyłem drzwi i zobaczyłem dwie postacie leżące na łóżkach. Pierwszą z nich był Dawid. Drugiego człowieka nie znałem wcale i postanowiłem się mu uważnie przyjrzeć. Miał szczupłą twarz z delikatnym zarostem, włosy zarówno te na głowie jak i na brodzie były siwe, jednak on nie wydawał się specjalnie stary, 40 może 50 lat. Podczas przyglądania się żołnierzowi nie zorientowałem się, że sam też jestem obserwowany. - Napatrzyłeś się już? To może byś mnie rozwiązał. Wtedy dopiero zauważyłem węzły wokół jego klatki piersiowej i nóg. - Za co tu jesteś? - postanowiłem spytać mojego gościa. - Za przeżycie misji samobójczej - odpowiedział nieznajomy, uśmiechając się. - Konrad - przedstawił się. - Mateusz. - Słuchaj, ty mnie rozkujesz, a ja ci wszystko opowiem. OK? zaproponował Konrad. - OK! - odpowiedziałem i powoli rozplątałem mu węzeł na klatce piersiowej, a później na nogach. - Dzięki. O kurde! Jest źle. Słuchaj uważnie, bo nie będę powtarzał - mówiąc to, odsłonił potężną ranę na środku brzucha. - Zapamiętaj te słowa, chłopacze. Zaczęło to się około tygodnia temu, ale to ci daruję, przejdę do konkretów. Ja i mój oddział zostaliśmy wysłani do gniazda tych stworów. Dotarliśmy tam bez problemów, jednak na miejscu zaczęły dziać się dziwne rzeczy. Słuchaj uważnie. 12 GODZIN WCZEŚNIEJ - Jesteśmy. Oto miejsce naszego rozstania - powiedział kierowca SUW- a, zatrzymując swoją maszynę. - Dzięki. Czekaj na sygnał powrotny - powiedziałem, wychodząc z pojazdu. - Tak jest. Poczekaliśmy jeszcze kilka minut, aż odjedzie, po czym rozdałem chłopakom broń i pokazałem kierunek naszego marszu. Wyglądało na to, że musimy przejść przez mały lasek, za którym znajduje się płytka jaskinia, tam miało być gniazdo. - Ubierzcie to. Długi, ty niesiesz miotacz, my cię osłaniamy wypowiadając te słowa, podałem wszystkim po noktowizorze, a Długiemu dodatkowo miotacz ognia (ten prawdziwy, strzelający strumieniem ognia na odległość). Długi przyjął broń, przełożył zbiornik przez ramię na plecy i ustawił się z boku. - Reszta brać swoją broń i idziemy. Nie ma czasu do stracenia. Szliśmy tak przez jakieś 15 minut, aż dotarliśmy do wejścia jaskini. - Godzina, może dwie i do domu - stwierdził Wielki, spoglądając w dół. - Nie przesadzaj, Wielki. Mamy to zrobić dokładnie. Ja obstawiam trzy - powiedział spokojnie Długi. - Im szybciej wejdziemy, tym szybciej wrócimy - stwierdził Eryk. Przez pierwsze pięć minut było całkiem spokojnie i wtedy spotkaliśmy pierwszych Opiekunów. Były to mutanty, przypominające ludzi, jednak cali porośnięci zielonkawym mchem oraz o dużo szerszych ramionach i większych szczękach, które przypominały psie pyski. Chodzili powoli, sprawdzając stan kokonów lęgowych. Postanowiliśmy się nimi zająć. Razem z Erykiem stanęliśmy na środku drogi i odbezpieczyliśmy broń. Jego AK i mój noworosyjski karabin szturmowy z 2055 r., tak zwane rosyjskie rodzeństwo. Stanęliśmy ramię w ramię, wzięliśmy Opiekunów na cel i otworzyliśmy ogień. Tłumiki sprawnie wyciszyły huk wystrzałów. Po załatwieniu ochrony zbliżyliśmy się do kokonów, aby je sprawdzić. Standardowe, puste, skórzane worki z licznymi wypustkami i wieloma dziurkami. Same kokony były w odcieniu lekkiej zieleni. - Długi, twoja kolej - zawołałem go do spalenia kokonów. Te są puste. Nie możemy ich zostawić? - Nie, wszystkie to wszystkie. Spalisz nawet te zakopane zakończyłem rozmowę. Po tych słowach Długi podniósł swój miotacz i zaczął dokładnie spalać kokony. Mamy szczęście, że materiały, z których były zlepiane, nie śmierdziały przy paleniu i nadal pozostawaliśmy niewykryci. Palenie trwało około minuty. Od razu po tym ruszyliśmy dalej. cdn. Mateusz Durkacz 15 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H ŚWIAT NIE MOŻE CZEKAĆ (4) Tellia zaczęła biec. Wiatr mierzwił jej rude włosy, wplątując złośliwie liście. Była szybka. Bardzo szybka. Jej pewne kroki dodawały jej jeszcze większego pędu. Zgrabnie przeskoczyła leżący na ziemi spróchniały pień. Mijała kolejne drzewa. Za bardzo nie wiedziała, dokąd biegnie, ale to nie było ważne. Była wolna i czuła się taka lekka. Stwierdziła, że będzie biec dopóty, dopóki nogi jej nie odpadną lub coś innego jej nie przeszkodzi. Dobrze zgadła. Przeszkodziło. Głuchy dźwięk rogu rozległ się po lesie. Ptaki spłoszone poderwały się z drzew, a Tellia zatrzymała się niechętnie. Westchnęła ciężko. Długo nie musiała czekać. Zjawił się goniec na karym koniu, w lekkiej, identycznej jak jej skórzanej zbroi. Chłopak o krótkich, lecz widocznie kręconych blond włosach zatrzymał wierzchowca i zeskoczył z siodła. Podszedł do dziewczyny i podał jej sztywno zwój pergaminu ze szkarłatną królewską pieczęcią. Zasalutował i cofnął się o krok. Spocznij powiedziała i rozłamała pieczęć. Chłopak rozluźnił się nieco i zaczął przyglądać się jej ciekawie. Zaczęła czytać. Czuła jego wzrok. W liście było to, czego się spodziewała. Wzywali ją do Białej Cytadeli, prawdopodobnie kolejna misja. Prawda, wojna wisiała nad nimi nieubłaganie. Dostarczanie listów ważnym osobistościom już ją znudziło, o czym dała wyraźnie Radzie do zrozumienia. Liczyła więc na coś ciekawszego. Najlepiej z nutką adrenaliny. - Czego tak stoisz? - warknęła do chłopaka, który na dźwięk jej słów odwrócił wzrok i wyprostował się. - Na koń i do Cytadeli. - Pani, ja mogę wrócić pieszo... - zaproponował cicho. - Na koń! - krzyknęła, a chłopak jednym susem wskoczył na grzbiet wierzchowca. Koń pognał na północ w stronę Gęstej Puszczy. Tam mieściła się bowiem bezpiecznie ukryta Biała Cytadela - ojczyzna elfów. Tellia zaczerpnęła głęboko powietrza i znów zaczęła biec. Tym razem nie czuła się wolna. Czuła wszystko, co działo się dookoła. Słyszała najlżejszy szmer i każdą wibrację podłoża. Po około pół godziny biegu zza drzew zaczęła się wyłaniać potężna forteca. Biała budowla była doskonale widoczna. Wysokie na dziesięć metrów mury i strzeliste baszty były strzeżone przez łuczników w srebrnych zbrojach. Brama była zamknięta żelaznymi drzwiami. Dlatego że została stworzona przez elfy, strzegły ją potężne czary. Nieproszeni goście nie mają żadnych szans, by takową sforsować. Nawet gdyby im się udało, za bramą czeka kolejna, również zaczarowana, tym razem zrobiona z pionowych i poziomych pali żelaza, wyrabianego w elfickich kuźniach. Tellia przyspieszyła i coraz szybciej zbliżała się do Białej Cytadeli. Gdy Tellia zbliżała się, wrota otworzyły się jęcząc żałośnie. Tellia pamiętała jeszcze czasy, w których bramy cytadeli były zawsze otwarte. Dziś wszystko było inne. Dziewczyna uśmiechnęła się smutno, gdy wspomnienia napłynęły niczym fala. Wbiegła na brukowany dziedziniec. Przed nią stała wielka budowla z białego marmuru o wysokich strzelistych oknach i spadzistym dachu. Na gzymsach wyrzeźbiono kamienne smoki. Miejscowi mówili, że są zaczarowane i jeśli cytadela będzie w potrzebie ożyją i ruszą do bitwy. Po marmurowych schodach można było dojść do ciężkich drewnianych drzwi otoczonych portalem, a nad nimi była wielka rozeta z kolorowego szkła. Na dziedzińcu panował niesamowity zgiełk. Elfy i ludzie biegali, jakby coś się paliło. - No tak, cały czas gotowi do wojny - mruknęła pod nosem. Chłopak, który dostarczył jej list, stał koło swojego konia w stajni i znów się jej przyglądał. Tellia dobrze o tym wiedziała. Wspięła się po marmurowych schodach i weszła do cytadeli. Weronika Laszczyńska 16 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H 17 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H DIY - z angielskiego Do it yourself - Zrób to sam kreatywne, samodzielne wykonywanie pewnych zadań, np. dekoracji wnętrz, ozdób świątecznych, elementów ubrań. Sprawdź rozwiązanie zadania klasy II b w ramach GimCOOLtury ze str. 4 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 10. 11. 12. 13. D. J E H A K L M B C G I F ŻYCZONKA POZDROWIONKA Pozdrowienia dla grupy teatralnej Metafora, która wytrwale uczy się tekstu Pozdrowienia dla załogi kuchni Pozdrowienia dla szykujących się do dłuuugiego weekendu majowego Pozdrawiam najlepsze dziewczyny z III a Pozdrawiam Madzię Lasak. Czekam aż znajdziesz dla mnie czas. Kc P. Pozdrawiam Julkę K. Kocham Cię ! M. L. Pozdro dla Bebe Pozdrawiam Barabasza z Sali 103 Dla pani Moni S. i pani Dydak Pozdro dla pana S., matematyka z podstawówki (jedynki) Pozdrawiam Olę Czermanowicz Pozrawiam Rybkę z III b M. Klasa III b Pozdro dla Łukasza. M. z III a <3 Bardzo lubię Klaudię Kłosińską. Kc, robaczku… Pozdro dla „nodbuków” ze szkoły Pozdrawiam wszystkich rodaków ze szkoły 18 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H Czy istnieje przeciwna płeć? o książce Eve Anny Carey Porywająca, niezapomniana przygoda i zupełnie no- ku, gdzie miały się uczyć zawodu. Nie wierzy własnym oczom, w salach leżą poprzypinane do łóżek dziewczęta, które we spojrzenie na to, co znaczy kochać. Lauren Kate, autorka Upadłych w zeszłym roku rzekomo miały uczyć się zawodu. Eve jest spanikowana, nie wie, co ma robić. Jedna z nauczycielek, pani Szesnaście lat temu na Ziemi rozprzestrzenił się za- Florence, pomaga jej potajemnie się wymknąć. bójczy wirus, który zmiótł z powierzchni planety wiele istnień I tak Eve opuszcza świat bez mężczyzn. Na swojej ludzkich. Po epidemii ,,wspaniałomyślny” król założył osobne drodze spotyka ludzi, którzy jej pomagają. Jednak ciągle musi szkoły dla dziewcząt i chłopców, którzy nie mieli pojęcia lub się ukrywać, żeby poddani króla jej nie znaleźli. Caleb i jego zapominali, że jest przeciwna płeć. Dziewczęta mniej więcej przyjaciele chronią Eve i Arden, jednak zostają one zdradzone od 5 roku życia zaczynały edukację. Nauczycielki, które je i oddane w ręce straży króla, za lekarstwa. Czy uda się im uczyły, opowiadały im ciekawostki o Mieście Piasku, gdzie uciec? Czy dotrą do Kalifii? Czy Caleb wyjawi swoje uczucie kiedyś zrobią kariery i będą szczęśliwe. Niestety, to były tylko Eve? wymyślone historyjki, które miały je zachęcić do nauki. Na Tego wszystkiego dowiecie się w książce Anny Carey koniec 12 klasy Eve dowiaduje się strasznej prawdy o szkole Eve. od swojej koleżanki Arden, która ucieka przeddzień akademii ukończenia szkoły. Eve, nie wierząc koleżance, postanawia Ola Klamer sprawdzić, co czyha na nie po drugiej stronie rzeki, w budyn- DLACZEGO WARTO PIĆ WODĘ? Zawarte w wodzie składniki mineralne to m.in.: potas ważny w pracy mięśni sód utrzymujący równowagę płynów w organizmie magnez wpływający pozytywnie na układ nerwowy wapń budujący nasze kości Szklanka wody wypita tuż po przebudzeniu : oczyści organizm rozpromieni skórę zaspokoi pierwszy głód pobudzi żołądek do pracy pozwoli pozbyć się ,, worków" pod oczami Tkanka mózgowa składa się z 70-80% wody, dlatego nawadniając organizm: przywracamy mu równowagę poprawiamy koncentrację obniżamy poziom stresu Wzór pozwalający ustalić, ile wody powinieneś wypić w ciągu dnia twoja waga (w kg) : 30 np. jeżeli ważysz 60 kg, codziennie wypij 2 litry wody, ponieważ 60:30=2 . Pamiętaj, że wliczamy w to również wodę zawartą w napojach, zupach itp. Chcesz wiedzieć więcej? Zajrzyj na strony: https://www.youtube.com/watch?v=V01V-YvAWCA&nohtml5=False http://www.focus.pl/czlowiek/10-powodow-dla-ktorych-warto-picwode-12373 19 G IM NAZJ UM N R 1 I M. J AN A PA WŁ A II W P OL K O WI CAC H Obchody Światowego Dnia Wody Światowy Dzień Wody ustanowiony został przez Zgromadzenie Ogólne ONZ i obchodzony jest corocznie 22 marca. Głównym powodem powołania tego dnia był fakt, że ponad miliard ludzi na świecie cierpi z powodu braku dostępu do czystej wody pitnej. W 2010 roku przyjęto rezolucję, w której dostęp do czystej wody uznano za prawo człowieka. Niestety nadal jej brak zabija codziennie cztery tysiące dzieci. Obchody Światowego Dnia Wody w naszej szkole przygotowali w tym roku uczniowie z klasy I B we współpracy z Klubem Gimnazjalisty „Sezam”. Wystawę na ten temat można było obejrzeć w holu szkoły i obok stołówki. Uczniowie klas I, II i III mogli również wziąć udział w quizie Wszystko o … wodzie, przygotowanym i przeprowadzonym przez Zuzannę Drobinę i Oliwię Filip. Dwuosobowe grupy zmierzyły się z pytaniami dotyczącymi m. in. budowy chemicznej, właściwości i znaczenia wody. Kilka zespołów uzyskało taką samą ilość punktów, w związku z tym wzięli udział w dogrywce. Zwyciężyli uczniowie z klasy 2 f - Magdalena Konecka i Jakub Pauś. Nagrodą były bony do Empiku. Wszyscy uczestnicy dogrywki zostali też poczęstowani sezamkami. Jednym z zadań w konkursie było ułożenie hasła promującego oszczędzanie wody. Uczniowie wykazali się dużą pomysłowością. Oto kilka z haseł: Człowieku stary i młody - nie zużywaj dużo wody! Kinga Ryglicka, Gabrysia Mysuna kl. 3c Kiedy wodę oszczędzamy, Ziemi pomagamy . Joanna Pólkowska , Seweryn Gołdyn kl. 1a Oszczędzaj wodę, kolego, bo to może uchronić od złego. Kacper Pierucki, Julia Ostrowska kl. 2d Staraj się oszczędzać wodę i wypromuj nową modę! Jakub Pauś, Magdalena Konecka 2f Woda jest cenna, przyjacielu, dostęp ma do niej niewielu. Jakub Pauś, Magdalena Konecka 2f Zakręć kran i zgaś światło. Oszczędzać wodę jest naprawdę łatwo. Edyta Baran, Emilia Chmielowska kl. 3f W marcu odbyły się również zajęcia laboratoryjne, podczas których przygotowaliśmy i przeprowadziliśmy doświadczenia z wykorzystaniem wody. Wykazaliśmy istnienie napięcia powierzchniowego, sprawdziliśmy też tempo rozprzestrzeniania barwnika w ciepłej i zimnej wodzie oraz udowodniliśmy, że w szklance pełnej wody może zmieścić się zaskakująco dużo… Dowiedzieliśmy się też, jak wiele wysiłku potrzeba, by przeciwstawić się siłom adhezji i oddzielić dwa szkiełka sklejone wyłącznie… wodą. Klasa I b p. E. Róg Oszczędzaj wodę, bo gdy jej zabraknie, niejeden organizm z pragnienia upadnie. Julia Olejniczak, Ola Zalas z kl.1c 20 Mieszkanie bez książki ciemniejsze jest niż bez lampy. Henryk Sienkiewicz Rys. K. Spigiel Fot. z archiwum biblioteki Nad nowym numerem „Bulwersa” pracowali: Natalia Gniedziejko III A, Michał Szpunar III A, Mateusz Durkacz III B, Aleksandra Klamer III C, Weronika Szafrańska II B, Weronika Laszczyńska II F, Natalia Biadała I B, Angelika Turska I B, Kinga Spigiel I E Opracowanie graficzne: Weronika Wojciechowska I E, Kinga Spigiel I E, Współpraca: Klub Gimnazjalisty SEZAM, klasa II A, klasa II B i klasa I E, klasa I B z p. E. Róg, Grzegorz Grzegorek Opracowanie, skład i korekta: p. Izabela Cieślicka, p. Edyta Kocaj, p. Grażyna Kurdziel WYDAWNICTWO SPONSOROWANE PRZEZ URZĄD GMINY W POLKOWICACH