PISZEMY: - MEC Koszalin

Transkrypt

PISZEMY: - MEC Koszalin
S P E C J A L N E
–
W I O S N A
2 0 1 4
R .
FOT. DP DESIGN, DAWID PERZ
W Y D A N I E
Rośnie grono odbiorców Ciepła Systemowego w Koszalinie. Korzyści z podłączenia do miejskiego systemu ciepłowniczego
coraz częściej dostrzegają zarówno mieszkańcy, jak i zarządcy budynków publicznych. JEST NAS CORAZ WIĘCEJ!
O CZYM
PISZEMY:
2
Rozmowa z Janem Woźniakiem,
przedstawicielem GDF Suez,
nowym wiceprzewodniczącym
Rady Nadzorczej MEC
Firma ma jasną strategię
3
Rozmowa z Grażyną BielawskąCieślą, prezesem Miejskiej
Energetyki Cieplnej w Koszalinie
Z nami bezpieczniej
4
Niska emisja jest problemem w całej
Europie. Czy uda nam się wygrać
walkę o czyste środowisko?
Jak rozwiać czarną chmurę?
7
Rozmowa z Piotrem Simińskim,
komendantem Straży Miejskiej
w Koszalinie
14
Ciepła woda użytkowa
– nowe podłączenia
W piecach ląduje wszystko
8
Oddanie do użytku kotłowni
w Sianowie symbolicznie
rozpoczyna nowy etap
w energetycznej historii
miasta i gminy
16
17
MEC wdraża System ISO27001
10
Bezpieczeństwo w parze
z nowoczesnością
12
Pracownicy MEC Koszalin
przedstawiają się naszym
czytelnikom.
Ludzie ciekawi świata
Spokojny sen każdej firmy
System „E-Kancelaria” wspiera
elektroniczny obieg dokumentów
Mieszkańcy już śpią spokojnie
Optymalizacja miejskiego systemu
ciepłowniczego w Koszalinie.
Inwestycyjna mobilizacja
lokatorów
18
Cyfrowe wsparcie
w przeglądarce
Rozmowa z Jackiem Chrzanowskim,
prezesem WFOŚiGW w Szczecinie
20
Poprawiamy stan środowiska
MEC Koszalin zdobyła
białe certyfikaty
Certyfikaty poprawią
efektywność
21
22
23
24
27
28
Ciepło systemowe zagościło
na dobre w naszych domach
Marka zgodna ze standardami
Laboratorium MEC wychodzi
naprzeciw oczekiwaniom rynku
Na straży najwyższej jakości
Biznes społecznie zaangażowany
to ogromne wsparcie
Partner lokalnej społeczności
Amany Ben Toumi z Tunezji
na stażu w MEC Koszalin
Wulkan kreatywnej energii
Nagrody dla MEC Koszalin
Dziękujemy!
Po raz kolejny zaprosiliśmy
na fotograficzny spacer
Ciepło w obiektywach
mieszkańców miasta
2|
WIOSNA 2014 R.
E
A N I
W Y D
L N E
C J A
S P E
–
4
2 0 1
S N A
W I O
Firma ma jasną strategię
R .
ŅŅROZMOWA z Janem Woźniakiem, przedstawicielem GDF Suez, nowym
7
O CZYM
PISZEMY:
2
jasną
Firma ma
3
ieczniej
Z nami bezp
10
j
emem w całe
a jest probl
Niska emisj
się wygrać
Czy uda nam
?
Europie.
e środowisko
walkę o czyst
Jak rozwiać
rę?
czarną chmu
u kotłowni
do użytk
oddanie
ie
e symboliczn
w Sianowi
nowy etap
rozpoczyna
ii
cznej histor
w energety
iny
miasta i gm
spokojnie
cy już śpią
Mieszkań
strat
Bielawskąz Grażyną
Rozmowa
kiej
sem Miejs
e
Cieślą, preze
w Koszalini
Cieplnej
Energetyki
4
ląduje wszy
W piecach
8
iakiem,
z Janem Woźn
Suez,
Rozmowa
cielem GDF ącym
przedstawi
rzewodnicz
nowym wicep j MEC
orcze
Rady Nadz
egię
14
Rozmowa
y Miejskiej
tem Straż
komendan
e
stko
w Koszalini
mu
kiego syste
acja miejs
linie.
Optymaliz
ego w Kosza
ciepłownicz
ństwo w parze
Bezpiecze
snością
z nowocze
12
lin
MEC Kosza
Pracownicy
m
ają się naszy
przedstawi
.
czytelnikom
świata
Inwestycy
lokatorów
16
17
MEC
sen
Spokojny
ISO27001
każdej firmy
wspiera
ncelaria”
ów
System „E-Ka
dokument
ny obieg
elektronicz
rcie
Cyfrowe wspa
ce
w przeglądar
18
21
22
23
24
27
28
oczek
ci
naprzeciw
yższej jakoś
m
wdraża Syste
kim,
Chrzanows
z Jackiem
Rozmowa
w Szczecinie
WFOŚiGW
a
prezesem
środowisk
20
my stan
Poprawia
lin zdobyła
MEC Kosza
fikaty
białe certy
awią
y popr
Certyfikat
ść
efektywno
Na straży
najw
ażowany
cznie zaang
Biznes społe
e wsparcie
czności
to ogromn
nej społe
Partner lokal
i z Tunezji
Toum
Amany Ben
lin
w MEC Kosza
na stażu
j energii
ywne
Wulkan kreat
Nagrody
y
y zaprosiliśm
Po raz kolejn
r
ficzny space
na fotogra
tywach
obiek
Ciepło w
ta
ców mias
mieszkań
wi
Ludzie cieka
Szanowny
Czytelniku
Niestety, badania i liczby nie kłamią. Według WHO
zanieczyszczenie powietrza każdego roku powoduje
w około 90 krajach świata zgon 2 mln ludzi, głównie
w miastach, gdzie z tego powodu przedwcześnie
umiera ponad milion osób. O smogu w Pekinie
czy w Londynie słyszymy często. U nas, w Polsce,
wcale nie jest lepiej. Najgorzej jest zimą, kiedy przy
niskiej temperaturze wzrasta spalanie koksu, węgla
i drewna w celach grzewczych. Wtedy, w warunkach
wyżowych przy słabym wietrze powstaje smog,
a najwyższe stężenie pyłu zawieszonego występuje
wówczas w Krakowie, w aglomeracjach śląskich,
we Wrocławiu, Łodzi, Poznaniu i Radomiu. Najlepiej
pod tym względem jest w Zielonej Górze, Elblągu,
Koszalinie i w Trójmieście. Tak, Koszalin pod
względem czystości powietrza lokuje się w krajowej
czołówce. Ten wynik nie bierze się znikąd. To efekt
podjętych przez MEC w 1993 roku działań polegających na likwidacji zadymiających miasto kotłowni
osiedlowych. Do pełni szczęścia rozumianego jako
powietrze jeszcze czystsze, brakuje nam likwidacji
domowych pieców, które są źródłami tak zwanej
niskiej emisji, czyli snujących się między domami
trujących dymów i pyłów. Co w zamian? To proste.
Podłączenie do miejskiej sieci grzewczej. Dla dobra
wszystkich mieszkańców Koszalina.
HENRYK SOBOLEWSKI
Biuletyn informacyjny
Miejskiej Energetyki Cieplnej w Koszalinie
Miejska Energetyka Cieplna sp. z o.o. w Koszalinie
75-111 Koszalin, ul. Łużycka 25A,
tel. 094 / 347 44 10, fax 094 / 347 44 11
Pogotowie Ciepłownicze: 993
Infolinia: 0 800 270 880
Zespół redakcyjny: Tadeusz Lewandowski,
Henryk Sobolewski, Robert Mania
i Waldemar Smoła
Projekt i opracowanie graficzne: Dawid Perz
www.dpdesign.pl
e-mail: [email protected]
tel. 602 152 762
lin
dla MEC Kosza
y!
Dziękujem
FOT. ARCHIWUM MEC
łowniczego
emu ciep
jskiego syst
CEJ!
enia do mie NAS CORAZ WIĘ
i z podłącz
JEST
licznych.
nie. Korzyśc
w Koszali ądcy budynków pub
o
e zagościło
weg
mow
syste
Systemo
Ciepło
domach
ńcy, jak i zarz
w naszych
ów Ciepła
ardami
na dobre
wno mieszka
no odbiorc
na ze stand
użytkowa
Marka zgod
Rośnie gro dostrzegają zaró
Ciepła woda
czenia
ciej
wychodzi
um MEC
ja
– nowe podłą
coraz częś
Simińskim,
rynku
Laboratori
z Piotrem
iwaniom
jna mobilizac
W środowisku branżowym
państwa firma nie jest
anonimowa. Ale sądzę,
że wielu czytelnikom
nazwa GDF Suez niewiele
mówi. Proszę przybliżyć
nieco działalność firmy,
jej cele i wizję spółki.
– W wymiarze globalnym
reprezentuję firmę GDF Suez.
Jest to jedna z największych firm
na świecie, która jest liderem
jeśli chodzi o tak zwane utilities,
czyli jest firmą pracującą dla społeczeństwa najogólniej mówiąc
w trzech sektorach. Pierwszym
jest energetyka, mówimy o wielkiej
energetyce – jesteśmy największym
producentem energii elektrycznej
na świecie. Nasze elektrownie
są na wszystkich kontynentach
za wyjątkiem Antarktydy. W Polsce oczywiście od wielu, wielu lat
jesteśmy także bardzo aktywni.
Druga część działalności grupy
to wszystko to, co dotyczy środowiska, co wiążemy z odpadami
i co wiążemy z wodą. Przez odpady
rozumiem pełen łańcuch, czyli
od zwózki poprzez przetwarzanie,
paliwa alternatywne, spalarnie,
biokompostownie i tak dalej, i tak
dalej. A jeżeli mówimy o wodzie
to także mam na myśli cały zakres,
czyli od dostawy wody poprzez
pełną gospodarkę ściekową. Trzecia część naszej grupy, w której
ja pracuję, to Energy Services.
To część, która zajmuje się bliską
współpracą głównie z miastami
– mówimy tutaj o sieciach ciepła, sieciach chłodu, mówimy
też o lokalnym wytwarzaniu
energii: cieplnej, chłodu, energii
elektrycznej. Ale także o obsłu-
dze obiektów prywatnych oraz
publicznych w zakresie instalacji
technicznych. Chodzi o współpracę z partnerami publicznymi
w zakresie infrastruktury. Mam
tu na myśli transport, oświetlenie,
szpitale, szkoły, uczelnie. Tego
typu projekty. Wszystkimi tymi
działaniami grupa się zajmuje.
Każda decyzja związana
z jakimkolwiek procesem
inwestycyjnym wiąże
się z przeprowadzeniem
głębokiej analizy: rynku,
przyszłego partnera
biznesowego. Tak też było
w przypadku Miejskiej
Energetyki Cieplnej
w Koszalinie. Jakie
aspekty zadecydowały
o tym, że MEC znalazł
się w spektrum państwa
zainteresowania?
– Sytuacja wyglądała w ten
sposób, że poprzedni udziałowiec,
także udziałowiec MEC-u podjął
decyzję o wycofaniu się z Polski
i sprzedawał cały pakiet udziałów
w różnych spółkach. Dla nas te projekty stanowią pierwsze projekty
w Polsce jeśli chodzi o energetykę
cieplną. Żeby rozpocząć działalność na terenie kraju musieliśmy
zwrócić uwagę na kilka elementów.
Pierwszy element to jest oczywiście
wielkość inwestycji. Ona nie może
być zbyt mała, żeby móc uzyskać
pewne efekty synergii. Drugi z argumentów to były m.in. rozmowy
z miastami. Podczas całego procesu
byliśmy przedstawieni miastom,
w których spółki ciepłownicze
działają i odnieśliśmy wrażenie,
że mamy szansę na współpracę
z tymi miastami nie tylko w zakresie energetyki cieplnej, ale także
na niwie innych projektów, tych
projektów, które nasza grupa
prowadzi.
Czyli jak rozumiem wśród
wspomnianych miast
Koszalin zrobił na firmie
dobre wrażenie także jako
partner biznesowy?
– Tak, zostaliśmy życzliwie
wysłuchani, wydaje się, że miasto
ma pewne potrzeby, w których
możemy być pomocni, ma politykę długofalową, a nas tylko taka
współpraca interesuje. I to był jeden z argumentów, nie ukrywamy,
który zaważył na decyzji o nabyciu
tych udziałów.
Mówi pan o polityce
długofalowej, która
w państwa działalności
jest kluczowa. Wobec tego
jaka jest państwa strategia
jeśli chodzi o działalność
na rynku polskim,
a przede wszystkim
na rynku koszalińskim?
– Strategia działania na rynku
polskim w części Energy Services,
bo tylko o tej części mogę się
wypowiadać, to jest jak już po-
wiedziałem strategia długofalowa,
która ma objąć trzy obszary. Jeden
z obszarów to przemysł, drugi
to ciepłownictwo a trzeci to inne
usługi dla miast. Wiadomo, że rynek ciepłowniczy jest rynkiem
regulowanym. To oznacza, że rentowność tego typu działalności
jest ograniczona. Co jest rzeczą
oczywistą i dobrą dla mieszkańców.
My posiadając spółki ciepłownicze szukamy wartości dodanej
w innych działalnościach typu
transport, infrastruktura, obsługa.
I taką strategię budujemy. Oczywiście zobaczymy jak będą wyglądały
regulacje dotyczące środowiska.
Dużo od tego zależy. Nasza grupa
ma know-how, ma środki, aby
inwestować w energię odnawialną,
czy innymi słowy w czyste źródła
energii. I jesteśmy gotowi tego
typu działalność przy naszej świadomości publicznej prowadzić.
Ale żeby inwestycje rozpocząć
musimy zaczekać na to, w którą
stronę pójdzie legislacja europejska
i legislacja polska.
To ogólne założenia,
a gdybyśmy mogli się
pokusić o zawężenie
ich do regionu
koszalińskiego.
– Nasze działania na rynku
koszalińskim będą się wpisywały w te założenia. Nastawiamy
się na długofalową współpracę
z miastem. Długofalowość podkreślam już któryś raz, ale to rzeczywiście nasz priorytet. Mamy
nadzieję na współpracę z miastem
także przy innych projektach
dotyczących szpitali, transportu,
dokończenie na str. 26
Mocna pozycja w regionie
M
iejska Energetyka Cieplna
jest dynamicznie rozwijającą się spółką komunalną, która od wielu lat prowadzi
wielomilionowe przedsięwzięcia,
aby do naszych domów i zakładów
pracy dostarczać ciepło.
Od grudnia 2013 roku nowym
współwłaścicielem spółki został
francuski koncern GDF Suez,
który jest jednym z największych
dostawców energii cieplnej
i elektrycznej na świecie. Zmiana
wspólnika nie wpłynęła na plany
inwestycyjne spółki, która będzie
kontynuowała projekt optymalizacji miejskiego systemu
ciepłowniczego w Koszalinie,
współfinansowanego przez Unię
Europejską w ramach Programu
Operacyjnego Infrastruktura
FOT. ARCHIWUM MEC
FOT. DP DESIGN
, DAWID
PERZ
wiceprzewodniczącym Rady Nadzorczej MEC Koszalin.
i Środowisko 2007-2013. Realizacja tego projektu pozwoli
na modernizację 10,3 km sieci
ciepłowniczej oraz 7 węzłów
cieplnych w tym 3 grupowych
i 4 indywidualnych, co poprawi
bezpieczeństwo energetyczne
w Koszalinie oraz pozytywnie
wpłynie na jakość powietrza
w naszym mieście. Współpraca
z nowym wspólnikiem zaowocowała dodatkowym wsparciem technologicznym oraz
dostępem do nowych rozwiązań
systemowych. Przeprowadzone
zostaną działania skierowane
na zwiększenie sprzedaży energii cieplnej, obniżenie kosztów
prowadzonej działalności oraz
zapewnienie bezpieczeństwa
produkcji, przesyłu i dystrybucji
ciepła. W trosce o środowisko
naturalne MEC będzie dążyła
do dalszego zmniejszenia emisji
pyłów i gazów do atmosfery.
Spółka stale zwiększa grono
odbiorców poprzez podłączanie
nowych obiektów do sieci ciepłowniczej oraz jej modernizację.
Działania podejmowane przez
MEC zapewniają mieszkańcom
stabilność dostaw ciepła w zimowych miesiącach. Warto
podkreślić, że spółka oprócz
działań inwestycyjnych angażuje się w liczne, wartościowe
inicjatywy społeczne, kulturalne,
czy charytatywne. Dzięki temu
aktywnie wspiera budowanie
wspólnoty lokalnej oraz integruje
koszalinian.
Jestem przekonany, że prowadzone inwestycje oraz zmiany
w Miejskiej Energetyce Cieplnej umocnią pozycję spółki
w mieście i regionie. Pozytywnie
wpłyną na jej ciepły wizerunek
wśród mieszkańców Koszalina.
Piotr Jedliński
Prezydent Koszalina
|
WIOSNA 2014 R.
3
Z nami bezpieczniej
ŅŅROZMOWA O inwestycjach, planach na przyszłość, oczekiwaniach wobec nowego współwłaściciela, a także o trudnej
sztuce aktorskiej rozmawiamy z Grażyną Bielawską-Cieślą, prezesem Miejskiej Energetyki Cieplnej w Koszalinie.
Grażyna Bielawska-Cieśla
prezes MEC Koszalin
Nasze działania
przynoszą namacalne
efekty w postaci wzrostu
efektywności spalania
miału węglowego,
co przekłada się
na zmniejszenie
ilości zanieczyszczeń
wprowadzanych
do środowiska.
FOT. DP DESIGN, DAWID PERZ
Zacznijmy od inwestycji
– tematu bardzo ważnego
z punktu widzenia
funkcjonowania spółki
oraz miasta i jego
mieszkańców. Pomówmy
o zadaniach zakończonych
w ubiegłym roku, aktualnie
kontynuowanych i tych,
które czekają spółkę
w najbliższym czasie.
– Od kilku lat realizujemy bardzo
duże zadanie inwestycyjne współfinansowane z dotacji uzyskanej
z Unii Europejskiej. To modernizacja
systemu ciepłowniczego Koszalina.
Projekt obejmuje wymianę sieci oraz
modernizację naszych węzłów cieplnych, a jego wartość wynosi ponad
26 milionów złotych. W tej kwocie
dofinansowanie unijne to 11,2 miliona złotych. Realizację tego projektu
rozpoczęliśmy w 2007 roku, jego zakończenie przewidujemy w 2015 roku.
Rok bieżący, 2014, jest rokiem, w którym skumuluje się najwięcej zadań
związanych z tym projektem inwestycyjnym. Na modernizację sieci
i węzłów cieplnych planujemy wydać
aż 7,4 miliona złotych. Drugim niezwykle ważnym zadaniem, na którym
skupiamy się w naszej działalności, jest
bezpieczeństwo i przede wszystkim
efektywność produkcji. W celu uzyskania oczekiwanych efektów w tym
zakresie, sukcesywnie modernizujemy
nasze źródła ciepła, by dostosować
je do wymogów środowiskowych,
ale nie tracimy przy tym z pola widzenia uwarunkowań rynkowych.
W latach 2012-13 zmodernizowaliśmy
dwa kotły poprawiając właściwości
termoizolacyjne ich ścian. Kolejny
kocioł będziemy modernizować
w tym roku. Te działania przynoszą
namacalne efekty w postaci wzrostu
efektywności spalania miału węglowego, co przekłada się na zmniejszenie
ilości zanieczyszczeń wprowadzanych
do środowiska. Kolejne ważne przedsięwzięcie o wartości 1,7 mln zł zrealizowaliśmy w Sianowie. Ten projekt,
ukończony w listopadzie 2013 roku,
też dotyczy przede wszystkim ochrony
środowiska i usprawnienia źródła
ciepła, które kupiliśmy kilka lat temu
od gminy miasta Sianów. Na to zadanie uzyskaliśmy dotację z Unii Europejskiej w wysokości 630 tys. złotych.
W tym przypadku również uzyskamy
efekty ekologiczne i ekonomiczne.
W sumie nasze nakłady na inwestycje w 2014 roku, wyniosą 13,1 miliona
złotych. Rok wcześniej wydaliśmy
11,7 miliona złotych. Jak widać na modernizację systemu ciepłowniczego
wydajemy poważne kwoty.
Nie mniej ważnym projektem
jest podłączanie kolejnych
odbiorców do ciepłej wody
użytkowej. Pierwsza była
spółdzielnia „Przylesie”, gdzie
to zadanie już zrealizowano,
obecnie sporo się dzieje
w spółdzielni „Nasz Dom”.
– W tym zakresie inwestycje
musimy planować długofalowo.
Po zakończeniu prac w spółdzielni
„Przylesie”, niemal samoistnie wokół
tematu ciepłej wody użytkowej powstał sprzyjający klimat do realizacji
kolejnych podłączeń. Mieszkańcy
innych rejonów miasta, po prostu
chcą mieć w swoich mieszkaniach
dostęp do centralnej ciepłej wody
i my staramy się wychodzić naprzeciw
ich oczekiwaniom. Taka postawa
odbiorców wynika najprawdopodobniej przede wszystkim z dbałości
mieszkańców i administratorów
o kwestie bezpieczeństwa. Bezpieczeństwa, rozumianego jako pewność
i stabilność dostaw ciepłej wody, oraz
towarzyszącego podłączeniu ciepłej
wody sieciowej, wyeliminowania
z mieszkań piecyków gazowych, które
w określonych warunkach stwarzają
zagrożenie zatrucia tlenkiem węgla.
Oczywiście bardzo się cieszymy
z rosnącej liczby odbiorców naszych
usług, ponieważ dążymy do tego, aby
system ciepłowniczy był efektywny
także latem. Nie jest to jednak takie
proste, bo nie każdy kto chce korzystać z ciepłej wody użytkowej,
może ją od razu mieć. Główną,
ale nie jedyną barierą, są koszty.
Biorąc pod uwagę podpisane wcześniej umowy – zarówno na realizację
projektu unijnego, jak i na nowe
podłączenia – nasze możliwości
finansowe są ograniczone. Musimy
więc podłączenia nowych obiektów
rozkładać w czasie. Innym elementem, który bywa utrudnieniem,
jest – nazwijmy to – demokracja
spółdzielcza. W zależności od rodzaju zasobów – czy są to wspólnoty
mieszkaniowe, czy spółdzielnie
– wszyscy mieszkańcy muszą wyrazić
zgodę na podłączenie. Jeżeli mamy
do czynienia z węzłem grupowym,
gdzie podłączeni są różni odbiorcy,
nie może być tak, że jedna wspólnota
czy jeden administrator chce mieć
ciepłą wodę, a inny nie. Musimy
dojść do porozumienia ze wszystkimi mieszkańcami danych zasobów
i właśnie tu często pojawiają się
problemy. Trwają rozmowy, negocjacje, analizy. Moim zdaniem
to najtrudniejszy moment w całej
inwestycji.
W spółdzielni „Nasz Dom” duże
inwestycje rozpoczniemy w 2014 roku
i będziemy je kontynuować w kolejnych latach. Planujemy podłączyć
ponad dwadzieścia budynków. Przypomnę, że w 2011 roku podłączyliśmy
już kilka budynków przy ul. Szymanowskiego i Moniuszki, a w 2013 roku
przy Wojska Polskiego, Ogińskiego,
Nowowiejskiego i Reymonta.
Tak będzie w „Naszym
Domu”, a co w innych
spółdzielniach?
– Dokładnie i szczegółowo przygotowuje się do przyłączenia ciepłej wody sieciowej spółdzielnia
mieszkaniowa „Na Skarpie“. Władze
spółdzielni sygnalizują nam, abyśmy
poszukiwali środków, bo kiedy już zakończą przygotowania, będą chciały
dokonać podłączeń na dużą skalę. Jeśli
chodzi o innych odbiorców, w latach
2014-15 przewidujemy rozpoczęcie
dostawy ciepłej wody do paru budynków przy ul. Bałtyckiej. Ciepłą wodę
zaczniemy również dostarczać w br.
do Domu Miłosierdzia.
W tym wydaniu „Ciepłego
Koszalina” po raz kolejny
sporo miejsca poświęcamy
niskiej emisji. To problem,
z którym boryka się wiele
miast w kraju i Europie.
W Koszalinie także ona
występuje, ale u nas nie jest
tragicznie. Dzięki czemu
udaje się skutecznie walczyć
z zanieczyszczeniami?
– Generalnie powietrze w Koszalinie jest czyste, ale w naszym
mieście występują newralgiczne
obszary, w których notuje się okresowo nadmierne stężenie szkodliwych
benzoalfapirenów w powietrzu.
Jako MEC byliśmy może przeszkodą w uzyskaniu dofinansowania
do projektu likwidacji tych zanieczyszczeń z uwagi na to, że poziom
emisji pyłów z naszych źródeł jest
niski. Nasze działania od 1993 roku
spowodowały, że zanieczyszczenia
związane z pyłami zmniejszyliśmy
prawie 24-o krotnie. To samo dotyczy
tlenku, jak i dwutlenku węgla, i jest
to odpowiednio 55,6 i 2,2 raza! Unia
Europejska nakazuje Polsce zmniejszenie emisji poprzez likwidację
źródeł niskoemisyjnych. Natomiast
MEC już z nawiązką obniżył te
zanieczyszczenia. Gdyby wszyscy
tak działali i starali się ograniczyć
emisję, Polska nie miałaby z tym
w ogóle problemu.
Jakie narzędzia posłużyły
do osiągnięcia obecnego
stanu?
– Po pierwsze, zaczynając
od 1993 roku zlikwidowaliśmy wszystkie kotłownie osiedlowe, które były
źródłami tak zwanej niskiej emisji.
Po drugie, modernizujemy nasze
kotły i wymieniamy sieci przesyłowe
na preizolowane, w których straty
ciepła na przesyle są minimalne.
W efekcie zużywamy mniej miału
węglowego, a tym samym wprowadzamy mniej zanieczyszczeń
do środowiska. Po trzecie wreszcie,
instalujemy urządzenia pozwalające
na zmniejszanie emisji zanieczyszczeń. Te wszystkie działania znacząco
wpływają na ochronę środowiska.
Spółka jest również
orędownikiem inwestycji
w termomodernizację
koszalińskich zasobów.
To na pozór inwestycja
nie będąca przecież
w interesie MEC…
– Ale tylko na pozór. Termomodernizacja budynków znacząco poprawia
efektywność wykorzystania ciepła,
przekładającą się też na ochronę
środowiska. Dlatego współpraca
z odbiorcami ciepła przynosi w tym
zakresie długofalowe efekty. Dobrym przykładem jest Politechnika
Koszalińska, z którą zrealizowaliśmy
wspólny projekt termomodernizacji
jej budynków oraz naszych sieci przy
30% dotacji z EKOFUNFDUSZU,
co pozwoliło uzyskać zmniejszenie
zużycia energii cieplnej do 40% i dzisiaj każdy nowy budynek Politechniki
jest podłączany do naszej sieci. Innym
przykładem jest realizacja podobnego
projektu z KSM „Przylesie” na Osiedlu
Wańkowicza, gdzie rozpoczął się
proces likwidacji piecyków gazowych na rzecz dostaw ciepłej wody
sieciowej. Mimo, że pozornie tracimy,
to długofalowo zyskujemy.
– Jeżeli już jesteśmy przy
bezpieczeństwie dostaw
zostańmy przy temacie
bezpieczeństwa. Pomówmy
o zarządzaniu informacją.
Spółka ubiega się o nowy
certyfikat.
– Tak. Wdrożyliśmy system ISO
27001. Muszę powiedzieć, że to jeden
z najtrudniejszych systemów, z jakimi
mieliśmy do czynienia. Wymaga
bardzo dużej świadomości kadry
zarządzającej i pracowników. Jest
jednak istotny z uwagi na to, że określa
stawiane wymagania oraz zasady inicjowania, wdrażania, utrzymania i poprawy zarządzania bezpieczeństwem
informacji w organizacji. Im więcej
mamy systemów tym bardziej jesteśmy narażeni na niebezpieczeństwo
tego, że informacje „wypłyną” na zewnątrz. Dlatego kluczową rzeczą jest
polityka bezpieczeństwa informacji,
dokończenie na str. 26
4|
WIOSNA 2014 R.
NISKA EMISJA – PROBLEM CAŁEJ EUROPY
Ścisłe centrum Koszalina to stare, często przedwojenne kamienice. „Żelaznym”
wyposażeniem ciepłowniczym mieszkań w takich zasobach są często piece. Efekty?
Jak widać na zdjęciu zrobionym w okolicy ul. Zwycięstwa i Grottgera.
Jak rozwiać czarną chmurę?
ŅŅTEMAT WYDANIA Kraków poszedł na całość. Brawurowa decyzja o ograniczeniu spalania węgla
w domowych piecach przysporzyła miastu sojuszników wśród środowisk ekologicznych; z drugiej strony
– wywołała święte oburzenie na Śląsku. Czy na drogę obraną przez władze grodu Kraka wejdą inne
aglomeracje w Polsce? Czy to słuszny kierunek w walce z niską emisją? Czas pokaże. Jedno jest pewne: każdy,
kto jako pierwszy wyznacza nowe trendy ma pod górkę. Zapowiada się ciekawie.
Jako pierwsi
Nad Wawelem, Sukiennicami
i kościołem Mariackim zawisła
– i to w sensie dosłownym – ciemna,
smogowa chmura. Emisja spalin,
pyłów i dymu z domowych palenisk przekracza wszelkie możliwe
normy. Dziś jest to dla władz miasta
duży kłopot, za kilka lat – jeśli
nie będzie się w tym względzie
robić nic – stanie się on być, albo
nie być Krakowa.
Miasto postanowiło więc wykonać ruch wyprzedzający. Inaczej:
ruch idący dotychczas najdalej.
Należy bowiem zauważyć, że kolejne władze miasta w walce z niską
emisją mają bogate doświadczenia.
Nikt do tej pory nie poszedł jednak
tak daleko. Radni województwa małopolskiego zadecydowali o wprowadzeniu zakazu palenia węglem
w Krakowie. Będzie obowiązywał
od września 2018 roku.
„Wszystko, co władze miasta
mogły zrobić w sprawie ekologii, zostało zrobione. Będziemy dopłacać
do wymiany pieców na ekologiczne
i do rachunków za ogrzewanie
– mówił Jacek Majchrowski, prezydent Krakowa”.
Po burzliwej debacie uchwała została podjęta. Oznacza to, że w ciągu
najbliższych lat w Krakowie trzeba
będzie zlikwidować około 30 tys.
pieców.
Koszalin, ulica Połczyńska....
Małopolska to nie tylko Kraków i wszyscy doskonale wiedzą, że nie tylko tu sytuacja jest
poważna. Pod koniec ubiegłego
roku podpisano umowę między
Narodowym Funduszem Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej
a małopolskim oddziałem funduszu. Pozwoli to na dofinansowanie
na walkę ze smogiem na kwotę ponad 33 milionów złotych w sześciu
miastach Małopolski. Całkowity
ZDJĘCIA: DP DESIGN, DAWID PERZ
K
ażdy cudzoziemiec wśród
znanych sobie polskich miast
jednym tchem wyliczy Warszawę, Gdańsk, czasami Poznań,
na pewno Kraków. I właśnie to słynne w świecie miasto nad Wisłą, które
niewątpliwie jest naszą wspólną
chlubą ma od wielu, wielu lat wielki
problem. Bynajmniej nie turystyczny, choć z negatywnym wpływem
na liczbę odwiedzających je co roku
wczasowiczów.
|
WIOSNA 2014 R.
Śląsk jak i inne regiony
na południu Polski same
mają ochotę odetchnąć
pełną piersią. W tym
roku do gmin i spółek
ciepłowniczych na tym terenie
trafi ponad 20 milionów
złotych na ograniczenia
zanieczyszczenia powietrza
i poprawę efektywności
energetycznej.
koszt przedsięwzięcia wyniesie
natomiast 75,7 mln zł. Sam Kraków wyda na ten cel ponad 58 mln
złotych. Pieniądze te pochodzą
z pilotażowego programu KAWKA.
20 milionów złotych przekazanych
zostanie na inwestycje Miejskiego
Przedsiębiorstwa Energetyki Cieplnej. Pieniądze mają wystarczyć
na zlikwidowanie części pieców
opalanych paliwami stałymi, a także
na wymianę kotłów, termomodernizację w zasobach wielorodzinnych
i jednorodzinnych. Plany sięgają
dużo dalej, ponieważ na serio rozpatrywane jest ogrzewanie budynków użyteczności publicznej przy
pomocy kolektorów słonecznych,
na rozbudowę czeka miejska sieć
ciepłownicza.
Śląsk patrzy wrogo
To, co w przypadku Krakowa jedni
przyjmują z radością, u drugich
wzbudza niemiły dreszcz. Na Śląsku
decyzję krakowskich, małopolskich
władz przyjmuje się jako zdradę i pogwałcenie wcześniej przyjętych wzajemnych ustaleń. Spółkom węglowym
niemal namacalnie znikają kolejni
klienci. A wieści nie są dobre: nad
podobnymi ograniczeniami niskiej
emisji wzorem Krakowa zastanawia
się Zakopane i inne turystyczne miejscowości z południa Polski.
Każdego roku spółki węglowe
sprzedają aż 15 mln ton węgla
grubego, z czego 12 mln trafia
do naszych pieców. To najdroższy
asortyment, szybkie, pewne pieniądze. Spółki nie muszą na nie czekać
miesiącami, bo klient za taki węgiel
płaci od ręki, przy bramie kopalni. A co jeśli klientów zabraknie,
albo ich liczba znacznie zmaleje?
Przedstawiciele spółek węglowych
odpowiadają wprost: będą zwolnienia w kopalniach. Ale nie o samych
górników tu chodzi. Ucierpi także
cała branża dystrybucyjna. W całej
Polsce węglem handluje kilkanaście
tysięcy małych firm.
Tuż po głosowaniu nad ograniczeniami w Małopolsce, śląscy
samorządowcy nie kryli, że to dla
nich cios w plecy. Jednocześnie
wyrazili obawę, co do kroków jakie mogą podjąć inne samorządy
w Polsce. Mówią wprost: to może
być jak zaraza, która przejdzie
na inne sejmiki.
Tymczasem sam Śląsk ma ochotę
odetchnąć pełną piersią. W tym
roku do gmin i spółek ciepłowniczych na tym terenie trafi ponad
20 milionów złotych w ramach…
KAWKI na ograniczenia zanieczyszczenia powietrza i poprawę
efektywności energetycznej. Dotyczy to m.in. dużych miast jak
Bielsko-Biała, czy Chorzów.
Bez naklejki nie wjedziesz
Niska emisja to nie tylko polski
kłopot. Za Odrą, gdzie tradycje
ekologiczne są bogatsze, a doświadczenia na tym polu znacznie
większe, także od wielu lat trwa
nierówna walka o czystsze powietrze. W Berlinie dopiero stosunkowo niedawno wprowadzono
surowe ograniczenia dotyczące
emisji spalin w centrum miasta.
Strefa ochrony środowiska tzw.
Umweltzone zaczęła funkcjonować
od 1 stycznia 2010 roku. Efektem
jest wprowadzenie charakterystycz-
Koszalin, dzielnica Rokosowo. Nie tylko właściciele
domków jednorodzinnych są „producentami”
niskiej emisji na tym największym w mieście osiedlu
willowym. Swoje „trzy grosze” dorzucają także
przedsiębiorcy prowadzący tu niewielkie firmy.
JAK
OGRANICZYĆ
NISKĄ EMISJĘ?
•
•
•
•
•
•
•
Nie palmy śmieci
Rozmawiajmy o problemach spalania śmieci
z sąsiadami, rodziną, znajomymi, podczas
spotkań wspólnot mieszkaniowych.
Miejmy świadomość jak poważny jest to problem
Zwracajmy uwagę na jakość kupowanego opału
Starajmy się wyposażyć nasze domy
w nowoczesne urządzenia
Wymieniajmy niesprawne i nieekologiczne kotły
i piece węglowe
Przyłączajmy się do miejskiej sieci ciepłowniczej.
FOT. DP DESIGN, DAWID PERZ
Zanieczyszczone powietrze
5
dokończenie na str. 6
FOT. ARCHIWUM MEC
Inwestujmy we własne zdrowie
ROZMOWA
ze Stanisławem
Gawłowskim,
Sekretarzem Stanu
w Ministerstwie
Środowiska
– W jaki sposób miasta, także
w naszym regionie powinny sobie
radzić z problemem niskiej emisji,
dotkliwej zwłaszcza w centrach.
Czy pomysł Krakowa, który
wprowadził ograniczenie związane
ze spalaniem węgla w domowych
piecach jest dobrym rozwiązaniem
i krokiem w dobrą stronę?
– To jest dobry pomysł, ale według
mnie lepsze są pomysły wspierające
mieszkańców w wymianie mocno
„dymiących” pieców na bardziej
ekologiczne. Oczywiście nie wszędzie
jest to możliwe. Zanim, jednak podejmie
się takie działania warto sprawdzić
co najbardziej zanieczyszcza powietrze.
To oczywiście indywidualne źródła ciepła,
w tym paleniska domowe i transport.
Dlatego warto zachęcać mieszkańców
aby, zwłaszcza zimą, do centrum
podróżowali komunikacją miejską.
Ważne jest też oszczędzanie ciepła.
Warto inwestować w termomodernizację
i poprawiać efektywność energetyczną.
Ciepło które ucieka i prąd który się marnuje
to kolejne spalone kilogramy węgla.
Ważne jest też edukowanie i informowanie
mieszkańców, z jednej strony o korzyściach
oszczędzania energii i ciepła, a z drugiej
strony o niebezpieczeństwach
wynikających z palenia w piecach
domowych różnych materiałów do tego
nie przeznaczonych, mam tu na myśli np.
opakowania plastikowe. Je lepiej oddać
do przetworzenia. Będzie to i zdrowiej
i ekonomiczniej. Na wszystkie takie
działania można znaleźć wsparcie np.
w programach Narodowego Funduszu
Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej te programy to np. KAWKA czyli
program wspierający „Likwidację niskiej
emisji wspierającej wzrost efektywności
energetycznej i rozwój rozproszonych
odnawialnych źródeł energii”, czy SOWA
– energooszczędne oświetlenie uliczne,
GAZELA – Niskoemisyjny transport miejski
i inne programy wspierające odnawialne
źródła energii czy poprawiające
efektywność energetyczną budynków
publicznych.
– Czy na szczeblu centralnym
są planowane, rozważane
posunięcia legislacyjne, które mogą
się przyczynić do ograniczenia
niskiej emisji, a tym samym wpłyną
na zwiększenie ochrony środowiska
w substancji miejskiej?
– Nie przygotowujemy zmian. Teraz
obowiązują przepisy ustawy Prawo
ochrony środowiska. Przepisy te
zobowiązały zarząd województwa
do sporządzenia Programu Ochrony
Powietrza dla województwa. Oczywiście
musi on być uzgodniony i skonsultowany
z władzami gminy lub powiatu. Celem
jest ograniczenie zanieczyszczenia
i wskazanie odpowiednich działań, aby
było to możliwe. W naszym województwie
takie dokumenty zostały przygotowane m.
in. dla Koszalina.
– Jak Pan ocenia kroki podejmowane
przez Miejską Energetykę
Cieplną, które przyczyniają się
do ograniczenia niskiej emisji
w Koszalinie? Chodzi o inwestycje
dotyczące m.in. optymalizacji
miejskiej sieci ciepłowniczej,
podłączanie nowych odbiorców
do sieci miejskiej, ciepłej wody
użytkowej.
– Takie działania, w miastach,
są najbardziej pożądane. Dlatego,
że kilkaset małych pieców wypuszcza
o wiele więcej pyłów i innych
zanieczyszczeń do powietrza niż jeden
duży komin. Trzeba także pamiętać,
że duże kominy są odpowiednio
zabezpieczane, stosuje się filtry wyłapujące
szkodliwe substancje i temperatura
spalania jest dużo, dużo wyższa niż
w małym piecu. Dzięki temu powietrze
w mieście jest czystsze. Dlatego zachęcam
mieszkańców do podłączania się do sieci
cieplnej. To jest inwestycja we własne
zdrowie.
6|
ZDJĘCIA: DP DESIGN, DAWID PERZ
WIOSNA 2014 R.
W Koszalinie najgorsza sytuacja jeśli chodzi o „produkcję” szkodliwego dymu jest m.in. w starych zasobach w centrum miasta.
 W Berlinie
wprowadzono surowe
ograniczenia dotyczące emisji
spalin w centrum miasta.
dokończenie ze str. 5
nych zielonych naklejek. Bez takiej
plakietki na aucie nie mamy czego
szukać w samym sercu berlińskiej
metropolii.
Wyjaśnijmy, że zieloną plakietkę
bez problemu otrzymają samochody benzynowe zarejestrowane
po 1 stycznia 1993 roku oraz samochody z silnikami wysokoprężnymi zarejestrowane po 1 stycznia
1996 roku.
W przypadku diesli sprawa jest
bardziej skomplikowana, gdyż
to one najbardziej zanieczyszczają
powietrze. Jednakże pojazdy te
mogą powodować mniejsze zanieczyszczenia poprzez doposażenie
ich w filtr cząstek stałych, który jest
uwzględniany przy ocenie emisji
spalin auta. Klasyfikacja samochodów odbywa się za pomocą
europejskiej normy spalin lub
na podstawie pierwszej rejestracji
pojazdu.
Berlin trochę jak teraz Kraków
przecierał szlaki. Obecnie lista miast
podążających tym śladem stale
rośnie. Coraz więcej niemieckich
gmin dostrzega, że wprowadzenie
zakazu wjazdu dla aut, które powodują nadmierną emisję spalin,
w widoczny sposób przekłada się
na jakość powietrza w centrach
miast.
Kierowcy wbrew wcześniejszym obawom nie mają kłopotu
z kupnem zielonej naklejki. Wydawane są one przez autoryzowane
warsztaty, urzędy rejestracyjne,
czy techniczne organizacje kontrolne. Wystarczy pokazać dokument
pojazdu. To podstawa do przyporządkowania auta do danej
grupy zanieczyszczeń. No i rzecz
jasna zapłacić. Cena nie jest jednak
wygórowana i wynosi od kilku
do kilkunastu euro. Wydatek może
być znacznie wyższy jeśli zapomnimy lub zignorujemy obowiązek
posiadania plakietki. Grozi nam
za to mandat w wysokości 40 euro.
Ryzyko się więc nie kalkuluje.
Czego się boimy?
Dlaczego tak się obawiamy niskiej
emisji, a nie np. wysokiej? Oba
określenia związane są z zanieczyszczeniami powietrza gazami, a także pyłami. Ze względu
na źródło specyfika obu emisji
różni się jednak zasadniczo.
Do niskiej emisji zalicza się zanieczyszczenia wydobywające się
ze źródeł na wysokości poniżej
40 metrów, czyli są to przede
wszystkim te związane z działalnością człowieka, najczęściej
emitowane przez piece domowe,
niewielkie kotłownie, a także transport komunikacyjny.
Gazy i pyły wydobywające się
z wysokich kominów mogą być
przenoszone z ruchami powietrza na dalekie odległości, stąd
ich zgubne skutki na organizm
człowieka są znikome. Bo właśnie:
są wysoko i daleko. Dodatkowo,
zanim spaliny z dużych kotłów
dotrą do wysokiego komina,
są oczyszczane, a dzięki stałemu
monitoringowi procesu spalania,
zanieczyszczenia są znacząco
ograniczane. Spore znaczenie
ma także wysoka temperatura
spalania: im wyższa, tym pełniejsze spalanie i mniej szkodliwych
substancji.
Niska emisja kumuluje się przy
źródle. I jeżeli do pieców wrzucany
jest opał złej jakości, albo substytut opału w postaci lakierowanych mebli, plastikowych butelek,
czy wszelkiej innej maści odpadów,
wówczas nie jest trudno wyobrazić
sobie, co dzięki temu wdychamy
na tej – mówiąc kolokwialnie – niskiej odległości od komina.
Szczególnie narażone na ten
zmasowany atak są dzieci, osoby starsze, astmatycy, chorujący
na płuca, na choroby wieńcowe,
cukrzycy. Do grupy osób wrażliwych należy także zaliczyć kobiety
w ciąży, ponieważ zanieczyszczenia
przenikają przez łożysko i mogą
oddziaływać na płód.
Nie jest źle, ale…
Wiemy co planuje Kraków, jak
to jest w Niemczech, zajrzyjmy
więc na własne podwórko. O niskiej emisji na łamach Ciepłego
Koszalina piszemy często i obszernie rozumiejąc wagę tego
tematu. W Koszalinie nie jest źle,
co nie oznacza, że problemu nie ma.
Jest. I tu także nie jest to przeszkoda
łatwa do pokonania.
Przypomnijmy, że w Koszalinie
najgorsza sytuacja jeśli chodzi
12 mln
ton węgla trafia co roku
do naszych pieców. Według
danych Izby Gospodarczej
Sprzedawców Polskiego
Węgla, handlem tym
surowcem – głównie
na potrzeby gospodarstw
domowych – zajmuje się
w Polsce ok. 10 tysięcy
podmiotów, a obroty
na tym rynku szacowane
są na ok. 9 mld złotych
rocznie.
Dbajmy o środowisko
Gazy spalinowe nie pozostają
bez wpływu na środowisko
naturalne, a część
ich składników jest wręcz
toksyczna. Maksymalne
dopuszczalne stężenie toksyn
i innych szkodliwych substancji
(zapylających, tworzących
ogniska kondensacji smogu)
w spalinach określają normy.
Duże ilości spalin są również
uważane za przyczynę efektu
cieplarnianego.
o „produkcję” szkodliwego dymu
jest w centrum miasta. Tu głównie
w starych zasobach miasta jest
bardzo wiele kamienic, w których
piece kaflowe są podstawowym
źródłem ogrzewania. Budynki te
nie były też przez długie lata doinwestowane, nie wykonano w nich
termomodernizacji, są w fatalnym
stanie technicznym. Na drugim
biegunie jest osiedle uznawane
za miejsce zamieszkania nieco
majętniejszych obywateli, czyli
Rokosowo. Zabudowa jest tu niska
ze zdecydowaną przewagą domów
jednorodzinnych. Do ogrzewania
tych zasobów używane jest m.in.
drewno w kominkach – także
„producent” niskiej emisji.
Pomimo tego Koszalin nadal jest jednym z najczystszych
miast w Europie. Jeśli chodzi np.
o przekroczenia norm związanych
z siarką – problemu nie ma. Gorzej jest z benzo(a)pirenem, choć
nie są to drastyczne przekroczenia.
Każde nowe podłączenie
do miejskiej sieci cieplnej to krok
do sukcesu w walce z niską emisją.
Ciepło systemowe to najlepsza
alternatywa dla innych metod
ogrzewania domu, takich jak
piece węglowe czy kotły gazowe.
Ekologiczna, bezpieczna i stabilna
ekonomicznie ze względu na regulowane ceny.
|
WIOSNA 2014 R.
7
W piecach ląduje wszystko
Piotr Simiński
komendant Straży Miejskiej
w Koszalinie
Wypalanie odpadów jest
chwilowym wykroczeniem
i trzeba działać szybko. Należy
błyskawicznie podejmować
decyzję o kontroli.
zdarza się wypalanie oleju. Niektóre
piece są wręcz dostosowane do tego,
aby „nakapywać” olej na palenisko.
Jak rozumiem mieszkaniec
ma absolutny obowiązek
wpuścić strażnika.
– Tak jest. Musimy pamiętać,
że jest to wyjątkowe uprawnienie straży miejskiej, ponieważ
nasi funkcjonariusze nie mają
upoważnień do wejścia na teren
posesji w celu podjęcia interwencji.
Oczywiście oprócz przypadków
zagrożenia życia i zdrowia ludzi.
To wyjątkowe uprawnienie zostało
nadane, aby można było działać
dynamicznie. Wypalanie odpadów
jest bowiem chwilowym wykroczeniem i trzeba działać szybko.
Należy błyskawicznie podejmować
decyzję o kontroli. Taką podejmujemy często na podstawie zgłoszeń
od mieszkańców. Jest to robione
jak najbardziej w dobrej wierze.
Bo jeśli pozwalamy spalać śmieci
to pozwalamy podtruwać siebie
i swoje dzieci. Często w trakcie
patrolu strażnicy zauważają wydobywający się czarny, śmierdzący
dym, wówczas też podejmują
decyzję o kontroli. W przypadku,
gdy jest to budynek wielorodzinny
trudnością jest ustalenie, w którym
mieszkaniu trwa spalanie odpadów.
Dlatego czasami trzeba zapukać
do kilku drzwi. Zdarzają się też
sygnały niepotwierdzone, niekiedy
gęsty, czarny dym wydobywa się
np. przy zasypaniu pieca mokrym
miałem, bądź brykietem.
Jak tłumaczą się ludzie
przyłapani na procederze
spalania niebezpiecznych
odpadów?
– Twierdzą najczęściej,
że nie wiedzą, że nie wolno spalać
tych wszystkich rzeczy. To takie
najprostsze wytłumaczenie. Jeśli
ktoś wrzuca do pieca ramy okienne
lub drzwi to przekonuje: przecież
to drewno, ja nie spalam odpadów
komunalnych, tylko palę drewnem.
A niestety te osoby nie myślą o litrach farby, czy bejcy, którą ta rama
jest pokryta. Przy spalaniu odpadów mieszkańcy często tłumaczą,
że w ten sposób chcieli zmniejszyć
ilość śmieci na kuli ziemskiej,
czyli zasłaniają się… proekologią.
Pamiętajmy, że spalanie tworzyw
sztucznych powoduje powstanie
bardzo wysokiej temperatury,
która prowadzi do uszkodzeń pieca,
w konsekwencji może prowadzić
do rozszczelnienia systemu kominowego, jak i samego paleniska.
A to z kolei prowadzi do wydzielania się tlenku węgla, który jest
śmiertelnym niebezpieczeństwem
dla każdego z nas. Do tego dochodzą też zagrożenia pożarowe.
Ponadto do atmosfery wydzielają
się trujące związki: tlenki azotu,
FOT. DP DESIGN, DAWID PERZ
Jakie narzędzia w walce
z nielegalnym spalaniem
odpadów ma Straż
Miejska?
– Strażnicy są upoważnieni
do prowadzenia kontroli pieców.
Legitymację do prowadzenia takich
kontroli otrzymaliśmy od prezydenta miasta Koszalina. Bo to właśnie
prezydent może upoważnić swoich
pracowników do sprawdzania
pieców na podstawie artykułu
379 ustawy z dnia 27 kwietnia
2001 roku Prawo ochrony środowiska. Zgodnie z tym upoważnieniem mamy prawo wstępu
na teren nieruchomości od godziny
6 do godziny 22. W tym czasie
możemy sprawdzić jakie odpady
są spalane w piecach. Nie poddanie
się tej kontroli jest zagrożone karą
pozbawienia wolności. Wynika
to z zapisów kodeksu karnego. Kara
przewidziana w kodeksie to pozbawienie wolności do lat trzech.
Co palimy w koszalińskich
piecach?
– Możemy powiedzieć, że w zasadzie do koszalińskich pieców trafia wszystko, co tylko da się spalić.
Strażnicy w ubiegłym roku przeprowadzili 121 kontroli, ukaraliśmy
29 osób, na kwotę 4350 złotych.
Stwierdzone materiały to bardzo
często tworzywa sztuczne: wszelkiego rodzaju gumy, tekstylia,
opakowania. Niejednokrotnie
to butelki plastikowe typu PET
– bo jest to odpad, który bardzo często znajduje się w naszych domach,
jest łatwo dostępny i uważamy,
że po wrzuceniu do ognia po prostu
znika. Spalamy również drewno
z impregnatami: ramy okienne,
drzwi, meble, wszystko to, co jest
bardzo często nasiąknięte lakierami
różnego rodzaju, elementy pochodzące z remontów i rozbiórek.
W zakładach samochodowych
FOT. ARCHIWUM MEC
ŅŅROZMOWA z Piotrem Simińskim, komendantem Straży Miejskiej w Koszalinie.
W koszalińskich piecach ląduje wiele rzeczy, które nigdy nie powinny się tam znaleźć: meble, plastiki, chemikalia.
CZEGO NIE WOLNO PALIĆ
Pamiętaj! Domowy piec nie jest przeznaczony do spalania
odpadów i śmieci! Prawo jasno określa czego nie wolno
spalać w piecach i domowych kotłowniach:
• plastikowych pojemników i butelek po napojach,
• zużytych opon
• innych odpadów z gumy
• przedmiotów z tworzyw sztucznych
• elementów drewnianych pokrytych lakierem
• sztucznej skóry
• opakowań po rozpuszczalnikach czy środkach
ochrony roślin
• opakowań po farbach i lakierach
• pozostałości farb i lakierów
• plastikowych toreb z polietylenu
• papieru bielonego związkami chloru
z nadrukiem farb kolorowych
TO MOŻNA SPALAĆ
W gospodarstwach domowych można spalać tylko – poza opałem:
• papier, tekturę i drewno
• opakowania z papieru, tektury i drewna
• odpady z gospodarki leśnej, ale nie chemikalia
i opakowania z tworzyw sztucznych
• odpady kory i korka oraz trociny, wióry i ścinki
• mechanicznie wydzielone odrzuty z przeróbki
makulatury
dwutlenek siarki, metale ciężkie,
rtęć, ołów, cyjanowodór, kwas solny,
masa wszelkiego rodzaju dioksyn
i furanów.
A gdzie sytuacja wygląda
gorzej: w centrum
Koszalina, czy na osiedlach
domków jednorodzinnych?
– Najwięcej zgłoszeń pochodzi
z tej starej zabudowy miasta, rejonu tzw. trójkąta. Ale też z okolicy
ulicy Hołdu Pruskiego, Waryńskiego, Wyspiańskiego. Zdarza się,
że jesteśmy wzywani do kontroli
w zakładach pracy i na wszelkiego
rodzaju budowach. Tam pracownicy wypalają przeróżne odpady
budowlane.
A co z grzywnami,
bo przecież nie tylko kara
więzienia grozi za spalanie
odpadów, czy ludzie płacą
te grzywny, czy unikają
poddania się karze?
– Płacą i w tym przypadku możemy mówić o pewnym zdyscyplinowaniu, podobnie jak w przypadku
wpuszczania strażników na posesje.
Nie zdarzyło się, aby strażnik
nie został wpuszczony. To świadczy
o większej świadomości. Nierzadko
sięgaliśmy po najwyższą grzywnę
w wysokości 500 złotych, ale także
one były pokrywane. Dodajmy,
że wysokość grzywny waha się
od 20 do 500 złotych. W przypadkach rażących, kiedy ktoś
zgromadził kilka ton śmieci do spalenia, posiadamy też uprawnienia
skierowania wniosku do sądu.
A tam grzywna może sięgnąć
nawet 5 tysięcy złotych. Możemy
przy okazji wspomnieć o problemie
kabli. To może być mało znany
temat, ale są osoby – najczęściej
bezdomne lub zajmujące się zbieractwem – które gromadzą kable
elektryczne. Po to, żeby wydobyć
z nich miedź, po prostu podpalają
takie przewody: izolacja się wypala,
miedź zostaje.
Jak pana zdaniem można
ograniczyć zjawisko niskiej
emisji?
– Edukacja to jest podstawowy sposób. No i profilaktyka,
po to by zmieniać nastawienie
i mentalność ludzi. Bo przecież
produkując szkodliwe gazy trujemy
samych siebie. Wiele osób nie zdaje
sobie z tego do końca sprawy. My
prowadzimy takie działania edukacyjne. Wśród mieszkańców były
dystrybuowane ulotki o wypalaniu
śmieci. Sądzę, że kontrole także
powodują, że wiele osób ma świadomość tego, że nie można być
bezkarnym.
8|
WIOSNA 2014 R.
ODDANIE DO UŻYTKU KOTŁOWNI W SIANOWIE
Mieszkańcy już śpią spokojnie
ŅŅINWESTYCJA Dziś niespełna 7-tysięczny Sianów jest miastem energetycznie bezpiecznym. I niewielu dopuszcza
myśl, że kiedyś mogło być inaczej. A było i to całkiem niedawno. Choć niełatwo w to uwierzyć, jeszcze kilka lat temu
odbiorcy borykali się poważnymi problemami dotyczącymi regularnych dostaw ciepła. Na progu XXI wieku…
P
olska. Zima 2005/2006. W niektórych regionach kraju zanotowano 30-stopniowe mrozy.
W efekcie zamknięto kilkaset szkół,
odwołano kursy autobusów i pociągów. W pojazdach pozamarzało
paliwo, uszkodzone zostały instalacje
elektryczne i układy hamulcowe.
Cały naród walczy z kolejną „zimą
stulecia”.
Sianów. W tym samym czasie. Jak
w całej Polsce także tu mieszkańcy
przed telewizorami ściskają kciuki
za sukcesy Adama Małysza. Trudno
jednak skupić się na kibicowaniu,
kiedy zaciskane kciuki kostnieją
z zimna. To z powodu awarii ogrzewania w mieście. Nie pierwszej
w ostatnim czasie.
W tej hipotetycznej sytuacji jest
tylko trochę przesady. Faktem natomiast jest, że przed 2007 rokiem
awarie ogrzewania w Sianowie
nie były rzadkością. Sytuacja zaczęła
się zmieniać od września 2007 roku.
Wtedy MEC Koszalin oraz gmina
Sianów zawarły umowę kupna-sprzedaży obiektów infrastruktury
ciepłowniczej na terenie Sianowa.
Można śmiało powiedzieć, że od tego
dnia zaczął się nowy rozdział w energetycznej historii miasta.
Było źle i bardzo źle
MEC kupiła od gminy nieruchomość
przy ul. Słowackiego 30, w skład
której oprócz gruntu wchodziła
kotłownia wodna wysokotemperaturowa wyposażona w dwa kotły
KR-100 opalane miałem węglowym, a także drugą nieruchomość
gruntową przy ul. Słowackiego
15 z budynkiem wymiennikowni
ciepła. Kwota transakcji wyniosła
około 900 tysięcy złotych. Co ważne
MEC zobowiązała się jednocześnie,
że dokona stopniowej modernizacji
obiektu kotłowni i związanych
z nim instalacji w czasie do 15 lat
oraz do prowadzenia konserwacji,
przeglądów technicznych, napraw
i wszelkich remontów.
Specjaliści z MEC byli świadomi, że stan techniczny i wizualny
obiektów ciepłowniczych w Sianowie
jest kiepski. Na miejscu okazało się
jednak, że w wielu przypadkach
stan ten jest wręcz katastrofalny.
Poprzedni użytkownik kotłowni
w zasadzie nie dokonywał żadnych
prac remontowych, czy konserwacyjnych. Swoją działalność ograniczał
Komin i układ odpylania
zostały wymienione
w pierwszej kolejności.
Zmodernizowany kocioł KR-100 jest głównym elementem sianowskiej kotłowni.
jedynie do eksploatacji i usuwania
awarii jak najmniejszym nakładem.
Mówi Andrzej Kubiak, główny
specjalista ds. eksploatacji w MEC:
– To prawda. Można powiedzieć,
że stan techniczny urządzeń był
tylko zły i bardzo zły. Do remontów
należało więc przystąpić właściwie natychmiast. Tym sposobem
w kończącym się już powoli roku
2007, udało się jeszcze wykonać
roboty, których koszt wyniósł ponad
30 tysięcy złotych. Łącznie w latach
2007-2010 przeznaczono na prace remontowe ponad 240 tysięcy złotych.
To czego nie dało się już wyremontować należało wymienić. Aby zachować sprawność techniczną i zadbać
o ciągłość dostaw w 2009 roku wymieniono wentylator wyciągu spalin
dla kotła numer 1, zamontowano
przetwornicę częstotliwości do jego
silnika, przebudowano komin, co pochłonęło kolejne 260 tysięcy złotych.
Do tego w 2010 roku zamontowano
także układy pomiarowe energii
elektrycznej i licznik ciepła za ok.
14 tysięcy złotych.
ciepłowniczego w Sianowie”, który
zawierał koncepcję techniczno-ekonomiczną, studium wykonalności, analizę źródeł finansowania,
ocenę oddziaływania na środowisko.
Sporządzono również dokumenty
aplikacyjne do wybranego funduszu
pomocowego.
Koncepcja Eko-Efektu zawierała
kilka wariantów mających doprowadzić do optymalizacji działań w Sianowie. Jako najbardziej odpowiedni
wybrano wariant polegający na modernizacji istniejącej kotłowni osiedlowej z dwoma kotłami KR-100 oraz
budowie w obiekcie grupowego
węzła cieplnego kotłowni gazowej
przeznaczonej głównie do pracy
w okresie letnim na potrzeby przygotowania ciepłej wody użytkowej.
Ze względu na niskie obciążenie
kotłowni oraz brak perspektyw
na pozyskanie nowych odbiorców
o znaczącej mocy zamówionej,
zdecydowano się na modernizację
tylko jednego kotła KR-100, co było
najbardziej rozsądnym ekonomicznie
rozwiązaniem.
Ze wsparciem europejskim
To wszystko były potrzebne i konieczne działania, ale aby zoptymalizować kierunki dalszych inwestycji,
w 2008 roku w drodze przetargu
wybrano firmę Eko-Efekt, z którą
podpisano umowę na opracowanie
dokumentu „Optymalizacja systemu
 Ekran dotykowy na jednej
z szaf sterowniczych.
 Modernizacja objęła
także układ hydrauliczny
kotłowni.
Kolejne lata przyniosły następne znaczące zmiany w Sianowie.
Na wszystkie przewidziane w planach inwestycje i działania potrzebne
były spore kwoty, zatem zdecydowano o pozyskaniu funduszy unijnych.
Przystąpiono więc do konkursu
w ramach Regionalnego Programu Operacyjnego Województwa
Zachodniopomorskiego na lata
2007-2013. Oś priorytetowa 4 „Infrastruktura ochrony środowiska”.
Działanie 4.4 „Ochrona powietrza”.
Projekt, który miał zostać objęty
dofinansowaniem to „Ograniczenie
emisji gazów i pyłów do atmosfery
z kotłowni osiedlowej zlokalizowanej
przy ul. Słowackiego 30 w Sianowie”.
Efektem wykonania wszystkich
zakładanych w projekcie prac miała
być redukcja emisji pyłów i gazów
do atmosfery na terenie miasta i gminy Sianów, zwiększenie sprawności
produkcji i bezpieczeństwa dostaw
ciepła do odbiorców, zmniejszenie
zapotrzebowania na paliwo stałe.
Dodatkowo uruchomienie kotłowni
gazowej miało pozwolić na wyłączenie z ruchu w okresie letnim sieci
wysokoparametrowej i kotłowni
węglowej, co z kolei pozwoliłoby
na ograniczenie strat na przesyle.
Wniosek został poddany ocenie
środowiskowej, ekonomiczno-finansowej, technicznej i uzyskał
wymaganą liczbę punktów, trafiając
jednocześnie na listę rankingową
projektów skierowanych do dofinansowania. W kwietniu 2012 roku podpisano umowę dotyczącą wsparcia
inwestycji w Sianowie funduszami
unijnymi. Całkowite wydatki w ramach projektu to ponad 1,7 mln
złotych, wydatki kwalifikowalne
– około 1,2 mln zł, dofinansowanie
z budżetu Europejskiego Funduszu
|
WIOSNA 2014 R.
(od lewej) Andrzej Kierzek, wiceprezydent Koszalina,
Maciej Berlicki, burmistrz Sianowa, Robert Mania,
zastępca dyrektora ds. marketingu i rozwoju w MEC.
Rozwoju Regionalnego – 53.19%
wydatków kwalifikowalnych, czyli
około 630 tysięcy złotych.
Szerszy zakres
Budowę kotłowni w węźle zrealizowano zgodnie z harmonogramem
– 15 maja 2012 roku. Kotłownia
gazowa mogła tym samym pracować
już w sezonie letnim 2012, rozpoczęto także modernizację kotłowni
osiedlowej i roboty kontynuowano
w 2013 roku. Warto dodać, że zakres
inwestycji w kotłowni osiedlowej
rozszerzono w porównaniu do zakresu objętego dofinansowaniem
o niezbędne prace budowlane i sanitarne, zmodernizowano instalację
centralnego ogrzewania w budynku
kotłowni, stację uzdatniania wody,
przygotowano automatykę dla
kotła nie modernizowanego. W sumie w latach 2011-2013 wydatki
na kotłownię osiedlową w Sianowie
wyniosły ok. 2 miliony złotych.
– Wymieniono np. szafy zasilające, rozdzielcze kotłów wraz
z nowym okablowaniem – wylicza
Adam Mielniczek, specjalista ds.
technologicznych, który zajmował
się nadzorem sianowskiej inwestycji. – Całość prac przebiegła bardzo
sprawnie, zgodnie z założonym
harmonogramem.
 Sianowska kotłownia
zyskała funkcjonalną
pompownię.
Zakończenie wszystkich robót,
łącznie z oddaniem do użytku
nastąpiło w listopadzie ubiegłego
roku. Łączne nakłady poniesione
w latach 2007-2013 wyniosły ponad
3,2 miliona złotych.
Goście pod wrażeniem
Oficjalne oddanie do użytku kotłowni odbyło się w połowie grudnia
2013 roku. Była to skromna uroczystość, zauważona jednak przez
lokalne media. Wśród zaproszonych
gości znaleźli się: Andrzej Jakubowski, wicemarszałek województwa
zachodniopomorskiego, Andrzej
Kierzek, wiceprezydent Koszalina,
Maciej Berlicki, burmistrz Sianowa, jego zastępca Marcin Posmyk,
Waldemar Grzybowski, prezes
spółdzielni mieszkaniowej Jutrzenka, Jadwiga Satkowska-Onoszko,
dyrektor Administracji Budynków
Komunalnych w Sianowie oraz
przedstawiciele firm wykonujących
prace modernizacyjne–Mirosław
Loch, prezes zarządu Komplementariusza Softechnik we Wrocławiu,
Marek Krotoszyński, wiceprezes
Softechnik, Józef Dyderski, współwłaściciel firmy HEB.
Miejską Energetykę Cieplną
w Koszalinie reprezentowali: Grażyna Bielawska-Cieśla, prezes zarządu,
Jacek Cybulski, członek zarządu
MEC, Robert Mania, zastępca dyrektora ds. marketingu i rozwoju, Maciej
Polakowski, kierownik zakładu
produkcji, przesyłu i dystrybucji,
Henryk Pielesiak, kierownik sekcji
elektroenergetycznej.
Zanim zgodnie ze zwyczajem
oficjalnie, acz symbolicznie oddano obiekt do użytku w tajniki
sianowskiej inwestycji wprowadziła
zebranych prezes Grażyna Bielawska-Cieśla. W skrócie przedstawiła
gościom wizję, zakres i priorytety
działalności spółki.
– Zajmując się ciepłem systemowym jesteśmy firmą innowacyjną,
więc musimy zrobić wszystko,
by nasze działania miały uzasadnienie ekologiczne i ekonomiczne
– powiedziała prezes.–Stąd szereg
nagród i wyróżnień z tytułu wprowadzonych przez nas rozwiązań
i zaawansowanych technologii.
Jesteśmy również spółką odpowiedzialną społecznie, angażujemy się
we wsparcie świata sportu, kultury.
•
•
•
•
•
Miejska Energetyka Cieplna Spółka z o.o.
w Koszalinie serdecznie zaprasza na dzień
otwartych drzwi w ramach „Dni Otwartych
Funduszy Europejskich”. W dniu 7 maja,
w godzinach 12:00 – 17:00 dla wszystkich
zainteresowanych udostępniony zostanie
obiekt kotłowni przy ul. Słowackiego
30 w Sianowie. Kotłownia, należąca do MEC
Koszalin, została zmodernizowana dzięki
pomocy unijnej. Goście będą mogli zwiedzić
obiekt kotłowni i zobaczyć:
zmodernizowany kocioł KR-100 układ odpylania
z nowym wentylatorem wyciągu spalin i przetwornicą
częstotliwości do jego silnika,
nowy komin
układy nawęglania i odżużlania
układ hydrauliczny wraz z pompownią
komputerowe centrum nadzoru pracy sianowskiego systemu
ciepłowniczego wraz z układem automatyki, sterowania
sygnalizacji i wizualizacji
Zwiedzający zostaną zapoznani z efektami działań
modernizacyjnych – środowiskowych, dotyczących sprawności
produkcji i bezpieczeństwa dostaw ciepła do odbiorców.
W ramach dni otwartych przy współpracy z Centrum Kultury
w Sianowie, zorganizowany zostanie konkurs plastyczny dla
uczniów sianowskich szkół pt. „Czyste powietrze w moim mieście”.
Ogłoszenie wyników konkursu i wręczenie nagród nastąpi podczas
zwiedzania kotłowni.
W Sianowie pomagamy m.in. klubowi sportowemu Victoria, staramy się
być bliżej mieszkańców organizując
coroczny festyn.
Nie wszyscy zaproszeni goście mogli się pojawić na otwarciu obiektów
w Sianowie. Tak było w przypadku
marszałka Jakubowskiego, który
jednak wystosował list przygotowany
specjalnie z okazji otwarcia kotłowni:
„Serdecznie dziękuję za zaproszenie na uroczyste otwarcie zmodernizowanej kotłowni osiedlowej
w Sianowie(…)”. Niestety obowiązki
służbowe uniemożliwiają mi udział
w tym ważnym spotkaniu. Proszę
przyjąć moje serdeczne gratulacje
z okazji sfinalizowania tej inwestycji.
Bardzo się cieszę, że dzięki wykorzystaniu funduszy europejskich
zyskaliście Państwo nowoczesny
obiekt, który będzie znakomicie
służyć pokoleniom mieszkańców
Sianowa. Życzę (…) wszystkim pracownikom MEC w Koszalinie wielu
ZDJĘCIA: DP DESIGN, DAWID PERZ
W oddaniu do użytku kotłowni w Sianowie uczestniczyli przedstawiciele MEC,
władze samorządowe, partnerzy i wykonawcy.
9
dalszych sukcesów zawodowych
oraz aby praca w takim miejscu
przynosiła dużo satysfakcji, gdyż
od tego bowiem w bardzo dużym
stopniu zależy to, co najważniejsze
– zadowolenie użytkowników. (…)”
Uczestnicy grudniowego spotkania byli pod dużym wrażeniem wykonanych w Sianowie prac, zwracali
szczególną uwagę na zaawansowanie
technologiczne zastosowanych rozwiązań.
– Jestem naprawdę pełen uznania – powiedział Andrzej Kierzek,
wiceprezydent Koszalina.–Byłem
w wielu miejscach w Europie i mogę
stwierdzić, że nigdzie tam nie widziałem lepszych rozwiązań niż te
w sianowskiej kotłowni. Spółka się
rozwija a gminy Sianów i Koszalin
nie konkurują lecz współpracują.
To droga do sukcesu.
Maciej Berlicki, burmistrz Sianowa przypomniał w jakim stanie
była kotłownia w 2007 roku, zanim
przeszła pod opiekę MEC: – Byłem przy sprzedaży tego obiektu
wówczas jako wiceburmistrz Sianowa. Pamiętam doskonale w jak
złym stanie było to miejsce. Zanim
MEC stał się właścicielem kotłowni
mieszkańcy gminy byli narażeni
na przerwy w dostawie ciepła, teraz
to się nie zdarza.
Waldemar Grzybowski, prezes
spółdzielni Jutrzenka zwrócił też
uwagę na to, że inwestycja MEC
wpisuje się znakomicie w obowiązujące obecnie standardy życia: – Są
pewne standardy, które należy teraz
utrzymywać. Odbiorca ma odkręcić
kran i ma otrzymać ciepłą wodę,
bez przerw w dostawie energii, jego
potrzeby mają być zabezpieczone.
I tak właśnie się dzieje.
10 |
WIOSNA 2014 R.
OPTYMALIZACJA MIEJSKIEGO SYSTEMU CIEPŁOWNICZEGO
Bezpieczeństwo w parze
z nowoczesnością
ŅŅTECHNOLOGIA Jest taka anegdota, która mówi o tym, że najbardziej niewdzięczną robotę mają
wodociągowcy. Nigdy nie mogą się bowiem pochwalić ciekawymi rozwiązaniami zastosowanymi na swoich
sieciach, ponieważ zaraz po ich montażu muszą je zasypać. Tym samym nikt nie ma szansy ich podziwiać
i docenić. W pewnym zakresie ten żal mogą podzielać również ciepłownicy. A pod ziemią w Koszalinie bardzo
dużo się dzieje. I to dużo dobrego. Z korzyścią dla nas wszystkich.
O
Jan Zalewski, brygadzista
brygady sieciowej podczas
kontroli stanu odcinka sieci
ciepłowniczej.
d 2007 roku trwa w mieście
wielka inwestycja, o której
rozmachu i znaczeniu wiele
osób po prostu nie wie (po części
ze wspomnianych we wstępie
powodów). To „Optymalizacja
miejskiego systemu ciepłowniczego
w Koszalinie”. W jej ramach wymieniana jest izolacja termiczna
sieci napowietrznych, modernizowana sieć rozdzielcza i przyłącza,
modernizowane są węzły cieplne.
Stare i bardzo stare sieci zastępują
nowe, mniej awaryjne i bardziej
zaawansowane technologicznie
rury i urządzenia (o ich zaletach piszemy obszernie dalej).
Do modernizacji wytypowano
sieci najstarsze, eksploatowane
przez 25-30 lat, o największych
stratach ciepła. Tym samym sieci
mają być bezpieczne, bezawaryjne,
nie powodować strat ciepła i działać
w zgodzie z ekologią.
Wymiana jest konieczna
Dzięki realizacji projektu Koszalin
zyska 10,3 km nowoczesnej sieci
ciepłowniczej, natomiast mieszkańcy większą niezawodność
dostaw ciepła i czystsze powietrze.
Wiadomo, że ilość zaoszczędzonej energii w wyniku realizacji
projektu wyniesie ok. 35 tys. GJ
rocznie, a uniknięcie emisji CO2
związane z oszczędnościami
oszacowano na poziomie ok.
3,9 tys. ton rocznie. Modernizacja miejskiej sieci ciepłowniczej
i węzłów cieplnych w Koszalinie
wpłynie na podniesienie jakości infrastruktury technicznej
w regionie, co jest spójne z ideą
podniesienia konkurencyjności
gospodarczej i społecznej Polski
i jej regionów. Jakość i pewność
dostaw, które zostaną osiągnięte
dzięki tej inwestycji są jednymi z kluczowych warunków
do rozwoju przedsiębiorczości
i tworzenia nowych miejsc pracy.
Modernizacja to mniejsze straty
FOT. DP DESIGN, DAWID PERZ
Wzrost bezpieczeństwa
energetycznego
energetyczne podczas przesyłu
i dystrybucji ciepła. Tym samym
zmniejszy się zapotrzebowanie
na energię pierwotną w źródłach
ciepła eksploatowanych przez
MEC, co idąc dalej przekłada się
wprost na wzrost bezpieczeństwa
energetycznego Koszalina i regionu oraz ograniczenie emisji
zanieczyszczeń.
Projekt jest finansowany z pieniędzy Funduszu Spójności w ramach Programu Operacyjnego
Infrastruktura i Środowisko,
Działanie 9.2. Efektywna dystrybucja energii priorytetu IX
Infrastruktura energetyczna przyjazna środowisku i efektywność
energetyczna. Wartość projektu
określona w umowie o dofinansowanie wynosi 26,42 mln złotych,
w tym 11,18 mln złotych stanowią
fundusze europejskie.
W latach 2007-2013 na realizację zadań w ramach projektu,
wydano 11,7 mln zł netto. W tym
czasie powstało 12 zmodernizowanych indywidualnych węzłów
cieplnych, czyli 100% przyjętych
do realizacji, oraz 7,02 km sieci
ciepłowniczej, co stanowi ok.
68% całkowitej długości sieci
zaplanowanej do modernizacji.
Zakończenie realizacji projektu
planowane jest na 30 czerwca
2015 roku.
Stan techniczny sieci należącej
do MEC w Koszalinie jest zróżnicowany. Problemem jest ciągle
jeszcze stosunkowo duży udział
sieci wykonanych w technologii
kanałowej w ogólnej jej długości
(tradycyjna technologia). Stare
rozwiązania skutkują dużymi
stratami ciepła. Sprawność izolacji spada miejscami poniżej
50 procent wartości początkowej.
Wynika to z zawilgocenia materiału izolacyjnego, skruszenia waty
szklanej powłok termoizolacyjnych. Straty te oprócz kosztów
związanych z funkcjonowaniem
przedsiębiorstwa przekładają się
na bezpowrotne straty energii oraz
zwiększone zanieczyszczenie środowiska wskutek większej emisji
substancji zanieczyszczających
(spowodowanych większym zużyciem węgla).
Wystarczy klucz jak gruby
ołówek!
Dlatego też stare, wysłużone
urządzenia zastępowane są nowoczesnymi. Podobnie rzecz
się ma z sieciami wykonanymi
w technologii kanałowej. Ich miejsce zajmują sieci preizolowane.
O jednych i drugich wie wszystko
Jan Zalewski, wieloletni pracownik
MEC, fachowiec i brygadzista
ekipy „sieciowców”.
Przypomnijmy tylko, że system
rur preizolowanych ma zastosowanie w ciepłownictwie do przesyłu
tzw. czynnika cieplnego. Izolację
termiczną stanowi pianka poliuretanowa wypełniająca przestrzeń pomiędzy rurą przewodową a płaszczem osłonowym.
Sieć preizolowaną z założenia
buduje się znacznie szybciej niż
kanałową, a koszty prac ziemnych
i ich uciążliwość są zdecydowanie
mniejsze. Zaletą zastosowania
sieci preizolowanej są wspominane
już niższe niż w sieciach kanałowych straty ciepła w procesie
przesyłu. W sieci preizolowanej jest
możliwość prowadzenia stałego
nadzoru stanu rurociągów dzięki
instalacji alarmowej (pozwala
na szybką lokalizację i usunięcie
awarii), a także eliminację zagrożenia gazów, uciążliwości gryzoni
i insektów, które pojawiały się
w kanałach i komorach cieplnych.
Wszystkie od kilkunastu lat
nowobudowane sieci ciepłownicze
realizowane są właśnie w technologii rur preizolowanych. Sieci ciepłownicze preizolowane układane
są bezkanałowo w otulinie z pianki
poliuretanowej i płaszczu z PE,
bezpośrednio w ziemi na podsypce
i zasypce piaskowej.
ZALETY RUR I SIECI PREIZOLOWANYCH
•
•
•
•
•
•
•
długa żywotność – min. 30 lat
zminimalizowane straty ciepła
możliwość pomiarów i monitorowania stanu
zawilgocenia rur i lokalizacji awarii sieci.
wykonywanie mniejszych wykopów przy robotach
budowlano-montażowych
małe straty ciepła
zmniejszenie zużycia paliwa do produkcji ciepła
zmniejszenie emisji zanieczyszczeń do atmosfery
|
WIOSNA 2014 R.
– Tradycyjna sieć to był ogrom
roboty ziemnej. Całość prac z infrastrukturą była niezwykle uciążliwa i droższa – mówi Jan Zalewski.
– W przypadku sieci preizolowanej
rzecz odbywa się bardzo prosto.
To wykop, podsypka, piasek.
Podobnie z zaworami w sieci
preizolowanej. Kiedyś np. zawór
na rurociągu „400-setce” zamykało
się 30-40 minut i potrzeba było
do tej pracy trzech ludzi. Teraz
kluczem wielkości grubego ołówka
można to zrobić w czasie kilku
minut, jednym palcem!
W przypadku dawnego systemu
kanałowego, jeśli doszło do awarii
sieci, wszyscy widzieli, że dzieje
się coś niedobrego – obłoki pary
wydobywające się z ziemi – takie
obrazki pamiętamy doskonale z lat
ubiegłych.
– Teraz jest to system zamknięty
– w przewodach zatopione zostały
druty alarmowe – to są nasze oczy.
Mamy je cały czas pod kontrolą
i widzimy wszystko, co się dzieje
na sieci – dodaje Jan Zalewski.
Duża inwestycja i duże wyzwanie
ŅŅMAGISTRALA Energetyka Cieplna
od wielu lat prowadzi wielomilionowe
inwestycje związane z wymianą starych
sieci kanałowych na sieci ciepłownicze
produkowane w najnowszej technologii,
czyli sieci preizolowane.
K
ulminacyjnym punktem tych inwestycji będzie planowana na lato
2014 roku wymiana magistrali
ciepłowniczej o średnicy 400 i 300 mm
na odcinku o długości około 600 m
– od okolic mostu na ul. Stawisińskiego
do ul. 1 Maja. Ze względu na duże zagęszczenie instalacji wodociągowych,
kanalizacyjnych, gazowych, elektrycznych
itp. w tej części miasta, niemożliwe jest
wstawienie dłuższych, przygotowanych
wcześniej segmentów rur. Stary ciepłociąg trzeba będzie po kawałku wycinać,
a w to miejsce wkładać i łączyć ze sobą
nowe odcinki rur preizolowanych.
Będzie to operacja żmudna, ale przede
wszystkim czasochłonna. Niemal każde
zainstalowanie kolejnego odcinka ciepłociągu będzie operacją skomplikowaną,
a czas pracy dodatkowo wydłuży się
ze względu na konieczność spuszczenia
wody z bardzo długiego odcinka sieci
oraz późniejszym jej uzupełnieniem.
Wymiana wysłużonych odcinków
rur nie ma zwykle wpływu na bieżące
dostawy ciepła i ciepłej wody do odbiorców. Wykonawcy na ogół starają
Zaawansowane technologie
System alarmowy, o którym
wspomina pan Jan to w dużym
uproszczeniu system składający się
z dwóch nieizolowanych przewodów miedzianych umieszczonych
wewnątrz pianki poliuretanowej.
Są one przesunięte wzajemnie
o pewien kąt. Aby łatwiej było
to sobie wyobrazić powiedzmy,
że w praktyce wygląda to tak,
że umieszczone są w pozycji odpowiadającej „za dziesięć druga”,
„za piętnaście trzecia” na tarczy
zegara, czy w większych średnicach
są cztery druty rozmieszczone
co 90 stopni.
Uszkodzenia udaje się namierzyć śledząc zachowanie przewodów przy pomocy specjalistycznych urządzeń, np. reflektometru
i lokalizatora. Sygnalizują one wystąpienie odległości całej pętli pomiarowej lub zakłócenia od punktu
pomiaru i działają na zasadzie
impulsowej (urządzenie wysyła
impuls do obwodu). Pomiar jest
wskazówką dla pracowników śle-
dzących wskazania analizy i oceny
stanu mierzonego odcinka sieci.
W przypadku wystąpienia zakłócenia dokonania zlokalizowania
na mapie powykonawczej jego
miejsca w terenie.
– Reflektometr i lokalizatory
wraz z testerem mierzącym rezystancję pianki (jej suchość) to podstawowe urządzenia do bieżącego
monitoringu sieci preizolowanej
– tłumaczy Jan Zalewski. – Przy
budowie-montażu systemu alar-
się realizować zaplanowane prace w taki
sposób, by można było korzystać z możliwości zasilenia obiektu w energię cieplną
z czynnego odcinka sieci ciepłowniczej.
Ewentualne przerwy w dostawie ciepła
są w takich przypadkach ograniczane
do niezbędnego minimum, celem stawianym przed wykonawcami jest, aby
nie były dłuższe niż trzy dni.
Jednak w przypadku modernizowanego odcinka magistrali ciepłowniczej
będzie znacznie dłuższa, mogąca trwać
aż trzy tygodnie. O tym, że tak długa
przerwa jest sytuacją wyjątkową, niech
świadczy fakt, że ostatnio dłuższy niż
kilkudniowy brak dostaw ciepłej wody
spowodowany pracami modernizacyjnymi, miał miejsce w latach dziewięćdziesiątych. Nieco wcześniej, bo w latach
osiemdziesiątych i na przełomie kolejnej
dekady 5-tygodniowe wyłączenia
były normą. Miejska Energetyka
Cieplna w Koszalinie w najbliższych latach planuje
tylko krótkie przerwy,
maksymal-
mowego (łączenie przewodów,
mufowanie), ważna jest pogoda,
bo nie można prowadzić tych robót
przy dużej wilgotności powietrza.
Jeśli zlokalizujemy duże zawilgocenie sieci, wówczas nie ma rady,
trzeba odkopać i sprawdzić co się
dzieje. Z doświadczenia wiem,
że 80-90 procent nieszczelności jest
w mufach i zakończeniach rur tzw.
„ECAP”, przy montażu. Ileś tam
procent to wina materiału, reszta
to uszkodzenia sił zewnętrznych.
RURA PREIZOLOWANA
Rura przewodowa
– stalowa.
2
Izolacja termiczna
– pianka
poliuretanowa
(PUR) zapewniająca
izolację. Pianka
łączy stalową
rurę przewodową
i osłonową.
3
Druty alarmowe.
4
Rura osłonowa
– wykonana
z Polietylenu HDPE.
3
4
2
1
Zalety
• niższe niż w sieciach kanałowych
straty ciepła w procesie przesyłu
• możliwość prowadzenia stałego nadzoru
stanu rurociągów dzięki instalacji alarmowej
• eliminacja zagrożenia gazów, uciążliwości
gryzoni i insektów
INFOGRAFIKA: DP DESIGN, DAWID PERZ
1
11
nie trzydniowe w dostawie ciepła
i ciepłej wody do odbiorców, związane
z modernizacją sieci ciepłowniczych.
Tegoroczną, tak długą przerwę w dostawie energii cieplnej odczują tylko
odbiorcy zasileni w centrum miasta, między innymi budynków przy ul. 1 Maja,
Odrodzenia, Podgórnej i Młyńskiej.
MEC Koszalin ze swej strony będzie robił
wszystko, o ile to tylko będzie możliwe,
aby ten czas skrócić.
Dlatego przy montażu sieci wymagany jest „sterylny” montaż,
dużo dokładności, zwłaszcza przy
łączeniu drutów sygnalizacyjnych
i zamykania połączenia spawanego
mufą.
Przesiadkę z sieci kanałowych
na preizolowane można porównać
do zamiany malucha na mercedesa. Stosowane teraz technologie
są pod kontrolą specjalistycznych
ośrodków badawczych.
– Obecnie jakość rur jest na ogół
dobra – mówi Jan Zalewski. – Są
ośrodki naukowo-badawcze, które
sprawdzają te rury i po pozytywnych wynikach badań przyznają
certyfikat, który jest wymagany
do montażu rur preizolowanych.
W dzisiejszych czasach żywotność
rur określa się na minimum 30 lat.
System jest przede wszystkim ekologiczny. Straty ciepła są o wiele
mniejsze w porównaniu do tych
tradycyjnych. Plusy preizolowanych
to również to, że są mało energochłonne, jeżeli chodzi natomiast
o wykrywalność awarii to wymagają większej wiedzy, ale są dobre
do kontroli.
Sporo już zrobiono
W Koszalinie są miejsca zwłaszcza
w centrum, gdzie udział sieci kanałowych jest dość spory, niektóre
pochodzą z bardzo zamierzchłych
czasów. Ale inwestycje MEC zmieniają sukcesywnie ten stan rzeczy.
– Są znikome odcinki rur w centrum, które są jeszcze z lat pięćdziesiątych – potwierdza Jan Zalewski.
– Jednak ogólnie ponad 70 procent
magistrali to rury preizolowane.
W ostatnich latach przybywa nowoczesnej sieci. W planach są kolejne
tradycyjne rury do wymiany.
W 2013 roku w ramach projektu
MEC wykonano osiem zadań,
efektem których była modernizacja:
zzwęzła cieplnego
przy ul. Połczyńskiej
71 – Zespół Szkół nr 12;
zzwęzła cieplnego przy ul. Wańkowicza 11 – Szkoła Podstawowa nr 17;
zzsieci cieplnej za estakadą
przy ul. Plater 2 (Dąbka);
zzsieci cieplnej
do ul. Próchnika 5 z sieci Dn
400 w ul. Akademickiej;
zzsieci cieplnej wraz
z przyłączem
do ul. Na Skarpie 17;
zzsieci cieplnej z przyłączami
do ul. Bosmańskiej 16d
i do ul. Bosmańskiej 18;
zzprzyłącza cieplnego
do wymiennikowni W-2 przy ul. Jana Pawła II 11;
zzsieci cieplnej
na wysokości budynku przy
ul. Łużyckiej 25.
Przed spółką jeszcze dwa kolejne
lata realizacji projektu. W tym
czasie planowana jest modernizacja
około 3,28 km sieci ciepłowniczej.
12 |
WIOSNA 2014 R.
PRACOWNICY MEC KOSZALIN
Ludzie ciekawi świata
ŅŅTO MY Podobnie jak w latach ubiegłych zapraszamy czytelników do poznania sylwetek pracowników
Miejskiej Energetyki Cieplnej. A ponieważ MEC ma szczęście do ciekawych ludzi, znów są to postacie
nieszablonowe, prowadzące interesujące życie i mające oryginalne zainteresowania.
Piotr Arnold
kierownik działu utrzymania ruchu
Lubię swoją pracę
i z perspektywy
czasu mogę śmiało
powiedzieć, że to jest to, co chciałbym
w życiu robić.
Spełniam się.
P
iotr Arnold jest dyspozytorem
sieci ciepłowniczej. Ten niezwykle kontaktowy człowiek
realizuje się nie tylko w pracy
zawodowej, ale czynnie działa
na wielu płaszczyznach, także życia
społecznego.
Niedawno został odznaczony
Srebrnym Krzyżem Zasługi podczas uroczystości dla działaczy
Związku Harcerstwa Polskiego.
Ceremonia odbyła się w grudniu
2013 roku w Pałacu Prezydenckim
w Warszawie, a Piotra Arnolda uhonorowano za działalność społeczną
w ZHP oraz Polskim Towarzystwie
Turystyczno-Krajoznawczym.
Piotr Arnold jest aktywnym
członkiem ZHP od 1984 roku.
W Hufcu ZHP Ziemi Koszalińskiej pełnił funkcje: członka
komisji rewizyjnej, namiestnika
starszoharcerskiego, członka
komendy hufca, zastępcy komendanta hufca i komendanta
hufca. W latach 1992 – 1993 był
członkiem Komendy Koszalińskiej
Chorągwi ZHP. Od początku
działalności harcerskiej związany
z Harcerskim Klubem Turystyki
Pieszej PTTK „Sezam” im. A.
Kamińskiego w Koszalinie, w którym pełnił między innymi funkcje: zastępowego, przybocznego
i drużynowego. Od 1992 roku
do dziś jest prezesem klubu.
Za działalność w PTTK został
wcześniej uhonorowany Srebrną
Odznaką „Za działalność wśród
dzieci i młodzieży”.
Harcerstwo nie jest jedyną pasją pana Piotra. Ogromną radość
sprawiają mu też podróże, związane
z turystyką górską.
– Dzięki działalności w ZHP
zwiedziłem właściwie całą Polskę
– opowiada.–Byłem we wszystkich górach w kraju, oprócz Gór
Izerskich. Dodam przy okazji,
że jestem także przewodnikiem
i zajmuję się znakowaniem szlaków
turystycznych. Zwiedziłem piękne
okolice górskie poza naszymi granicami: na Ukrainie, w Bułgarii,
w Rumunii, Albanii, Czarnogórze
i Macedonii.
Co ciekawe pan Piotr od dziesięciu lat jest członkiem – jak sam
mówi „sekcyjki”–filipińskich sztuk
walki.–Kolega z MEC-u jest zresztą
moim trenerem – dodaje Piotr
Arnold.–Nie startuję w zawodach,
ćwiczę jedynie amatorsko, po to,
by się trochę poruszać. To bardzo
pomaga w utrzymaniu dobrej
kondycji.
A zawodowo?
– Z ciepłownictwem jestem
związany w zasadzie całe życie
– mówi o swojej pracy zawodowej.–Jest to zgodne z kierunkiem
mojego wykształcenia. Jako inżynier interesuję się energetyką
w ogóle, ale również aspektami
dotyczącymi energii odnawialnej.
Lubię swoją pracę i z perspektywy
czasu mogę śmiało powiedzieć,
że to jest to, co chciałbym w życiu
robić. Spełniam się.
***
L
ucyna Wołek nie jest rodowitą
koszalinianką, ale to właśnie
z Koszalinem związała swoje
zawodowe i rodzinne życie. Jak
często bywa w podobnych przypadkach zadecydował o tym los.
Pani Lucyna pochodzi z Elbląga. Do Koszalina przeprowadziła
się w 1984 roku przyjeżdżając
tu „za mężem”.–Mój małżonek były
wojskowy został przeniesiony wraz
z jednostką, więc ja przyjechałam
razem z nim – opowiada.–Zaczęłam szukać pracy. Ponieważ
Lucyna Wołek
inspektor ds. administracyjnopersonalnych
Długopisy,
które zbieram pokazują
jak z biegiem lat
zmieniała się nasza
firma, jakie były hasła
reklamowe, logo.
To kawał historii spółki.
wcześniej byłam zatrudniona
w Zakładzie Energetycznym w Elblągu, rozglądałam się za posadą
o podobnym charakterze. Tak
trafiłam do WPEC-u i z zakładem
jestem związana nieprzerwanie
od 1985 roku.
Lucyna Wołek jest inspektorem
ds. administracyjno-personalnych.
I jak ocenia, firma przez te wszystkie
lata zmieniła się nie do poznania.–
Na każdym kroku widać ogromny
postęp technologiczny, spółka stale
się rozwija, a mi sprawia satysfakcję
praca w takim zespole, w takiej
firmie.
Pani Lucyna ma bardzo oryginalne hobby, związane również
z działalnością MEC. Otóż od kilku
lat zbiera… długopisy. Ale nie takie
zwykłe, lecz szczególne – z logo
i hasłami reklamowymi MEC.
– To zainteresowanie trwa
od pięciu, sześciu lat – mówi pani
Lucyna.–Obecnie mam już około
30 modeli. Najstarszy pochodzi
– jak sądzę – jeszcze z lat osiemdziesiątych. Na podstawie tych
długopisów doskonale można prześledzić jak z biegiem lat zmieniała
się nasza firma, jakie były hasła
reklamowe, grafika logo. To kawał
historii spółki.
Lucyna Wołek bardzo lubi sport.
Co prawda czynnie nie uprawia
żadnej dyscypliny, ale jest wiernym
kibicem żeńskiej drużyny piłki ręcznej Energa AZS Koszalin. Wspólnie
z przyjaciółmi chodzi na mecze
ulubionego zespołu, pojawia się
również na meczach wyjazdowych.
– W kibicowanie wciągnęli mnie
synowie – mówi pani Lucyna.–Byłam również na meczu pucharowym
drużyny w Czechach, na wyjazdach
|
WIOSNA 2014 R.
Jacek Marciniak
specjalista ds. administrowania
bazami danych
ZDJĘCIA: DP DESIGN, DAWID PERZ
Technologicznie
firma poszła bardzo
do przodu. MEC
zapewnia pracownikom
możliwość rozwoju
osobistego, jeśli
oczywiście ktoś ma
na to ochotę.
w Szczecinie, czy Gdyni. Kibicuję
aktywnie z szalikiem klubowym
na szyi i w sektorze najwierniejszych
fanów zespołu.
***
J
acek Marciniak to specjalista ds.
administrowania bazami danych.
W MEC pracuje od 2002 roku,
gdzie trafił z Zarządu Dróg Miejskich w Koszalinie.
– Dwa lata po studiach złożyłem
w MEC-u CV i czekałam – mówi
pan Jacek.–No i się doczekałem.
Zaproszono mnie na rozmowę
kwalifikacyjną i zatrudniono.
To, czym zawodowo zajmuje
się Jacek Marciniak w spółce jest
zgodne z jego kierunkowym wykształceniem: mechaniką maszyn
oraz informatyką.–Technologicznie
firma poszła bardzo do przodu
– ocenia.–MEC zapewnia pracownikom możliwość rozwoju osobistego, jeśli oczywiście tylko ktoś
ma na to ochotę – dodaje.–Poprzez
różnego typu kursy i egzaminy
certyfikacyjne możemy podnosić
swoje kwalifikacje.
Jacek Marciniak jest też naukowcem. Prowadzi badania na Wydziale
Elektroniki i Informatyki Politechniki Koszalińskiej w Katedrze
Systemów Cyfrowego Przetwarzania Sygnałów nad możliwością
zastosowania sztucznej inteligencji
w procesach technologicznych.
Oprócz tego pisze doktorat i – jak
mówi – nauka i badania choć sprawiają mu ogromną przyjemność
i dają satysfakcję są ciężką harówką.–To wymaga czasu i poświęceń
– mówi.
A więc aby nieco odreagować
pan Jacek oddaje się swoim innym
pasjom. Od niedawna jest to jeździectwo. Co prawda na własnego
konia jeszcze go nie stać, ale korzysta z gościnności ośrodków jeździeckich w Skibnie, czy Rzepkowie.
– Z końmi to był oczywiście
przypadek – opowiada pan Jacek.–
Zaczęło się tak, że moja przyjaciółka
zaproponowała mi wspólny wyjazd
do stadniny. Pojechałem, przeko-
nałem się na miejscu, że to świetna
forma rekreacji i tak już zostało.
Poza tym być może konie to nie tylko kwestia przypadku. W moich
żyłach płynie trochę krwi tatarskiej,
więc może stąd wzięła się ta fascynacja jeździectwem.
Konie w Polsce kojarzymy z historią. Tą dziedziną także interesuje
się Jacek Marciniak. Zwłaszcza
II wojną światową i historią militariów. Z myślą o ciekawych
miejscach związanych z dawnymi
wydarzeniami, pan Jacek planuje
swoje podróże.–Zwiedzam przede wszystkim zabytki. Być może
uda mi się niedługo pojechać
do Alzacji. To bardzo ciekawy
architektonicznie region. Poza
tym chciałbym kiedyś dotrzeć
na Krym – do Odessy, Sewastopola.
Obowiązkowo w podróż zabieram
też książkę, oczywiście historyczną
lub naukową.
***
W
ładysław Ziembaczewski swoim optymizmem
może zarazić każdego.
To człowiek, który zawsze jest na tak
i na świat patrzy z pozycji optymisty.
Wśród ludzi jest duszą towarzystwa
i swoim dobrym nastrojem każdemu poprawi humor. Dzień bez
uśmiechu to dzień zmarnowany
– to jego życiowe motto.
Do MEC-u pan Władysław trafił
jak wielu młodych mężczyzn w latach osiemdziesiątych: po szkole
kierunkowej. W jego przypadku
było to technikum energetyki
cieplnej, działające przy dzisiejszym
„mechaniku” w Koszalinie.
– Po ukończeniu szkoły trzeba
było pójść do pracy – mówi.–Pomyślałem: dlaczego nie wybrać
zakładu, w którym potrzebują
ludzi z moim wykształceniem.
Wówczas to przedstawiciele firm
przychodzili do szkół i szukali
kadr. I tak trafiłem do WPEC-u.
Ponieważ lubię mieć wszystko
poukładane, pracę postanowiłem
zacząć 1 września, czyli tego dnia
kiedy zaczyna się w Polsce nauka
w szkole.
Pan Władysław został zatrudniony w biurze, wówczas mieszczącym się na placu Wolności
w Koszalinie. Ale ponieważ armia
nie była w tamtych czasach zbyt
łaskawa, upomniała się również
o Władysława Ziembaczewskiego.–Popracowałem dwa i pół
miesiąca i poszedłem „w kamasze”–wspomina.–Mój rocznik
był ostatnim, który musiał odsłużyć pełne dwa lata. Po wojsku
wróciłem do firmy, ale na inne
stanowisko niż przedtem. Zaproponowano mi zajęcie na sieci jako
„monter obchodowy”. Polegało
to na tym, że chodziłem i spraw-
dzałem czy na węzłach wszystko
jest w porządku, przeglądałem
parametry, dodatkowo dbałem
o twardość wody, po sezonie
grzewczym pracowałem przy
budowie nowych węzłów i nowej
sieci.
Te czynności pan Władysław
wykonywał do 2002 roku. Wtedy zaproponowano mu powrót
za biurko. Tym sposobem znalazł się
w dziale monitoringu, a następnie
na samodzielnym stanowisku, gdzie
zajmował się licznikami, awariami,
odczytami liczników oraz tworzył różnego rodzaju zestawienia
dotyczące produkcji i sprzedaży
ciepła. W 2007 roku pan Władysław
został mianowany osobą, która
dba o organizowanie odczytów
i ma na oku jakość i przegląd liczników. W październiku 2011 roku
trafiłem do Działu Obsługi Klienta
i awansowałem na stanowisko
specjalisty ds. pomiaru i rozliczeń
energii cieplnej.
13
Władysław Ziembaczewski jest
wielkim miłośnikiem komputerów, nowoczesnych technologii.
Na co dzień pracuje z programem Excel, którym właściwie
nie ma już przed nim żadnych
tajemnic.
– Lubię też fotografować
i zajmować się obróbką zdjęć
– mówi pan Władysław.–Prowadzę foto-pamiętnik, w którym
umieszczam zdjęcia ze spacerów,
ze spotkań, kadry ciekawych
krajobrazów i ludzi. Brałem
udział w Photo Day i już za drugim razem udało mi się wygrać
główną nagrodę. Pasjonuje mnie
naturalność w fotografii. Interesuję się również kosmosem. Śledzę
programy popularno-naukowe
poświęcone obcym cywilizacjom,
podbojowi kosmosu, ekspedycjom
badawczym. Ciekawi mnie jak
zbudowany jest wszechświat, jakie
sterują nim mechanizmy. Moim
marzeniem jest obejrzenie Ziemi
z perspektywy kosmosu. Poza
tym zastanawiam się, czy uda się
załogowa misja na Marsa.
W życiu Władysława Ziembaczewskego zawsze ważny był sport.
Niegdyś wróżono mu nawet udaną
karierę piłkarską i lekkoatletyczną.
Kontuzja nieco pokrzyżowała te
plany.
– W piłkę grałem od zawsze
– mówi.–Trafiłem do Gwardii
Koszalin, reprezentowałem też Tura
Koszalin i Start Mokre.
Jak na taki wulkan pozytywnej
energii przystało, preferencje muzyczne pana Władysława są adekwatne do jego temperamentu.
Wychował się na muzyce rockowej
i metalowej i do dziś te gatunki
są jego ulubionymi.–Muzykę dzielę
na tę do zabawy i tę do słuchania.
Wyszukuję nowych kapel, ale mam
wielki sentyment do takich gigantów jak: Lombard, TSA, AC/DC
– opowiada.
Pan Władysław ma 13-letnią
córkę Olimpię, która po tacie odziedziczyła zamiłowanie do muzyki.
Uczęszcza do studia wokalnego.
W domu państwa Ziembaczewskich
jest również miejsce na zwierzęta,
a ściślej mówiąc zwierzę. To pies
rasy york i wabi się Mike. Jest
oczkiem w głowie i dużą radością
wszystkich domowników.
Władysław Ziembaczewski
specjalista ds. pomiarów i rozliczeń
energii cieplnej
Lubię fotografować
i zajmować się obróbką
zdjęć. Prowadzę fotopamiętnik, w którym
umieszczam ciekawe
kadry.
14 |
WIOSNA 2014 R.
CIEPŁA WODA UŻYTKOWA – INWESTYCJE I NOWE PODŁĄCZENIA
Inwestycyjna
mobilizacja lokatorów
ŅŅOSIEDLA Kiedy kilka lat temu w największej koszalińskiej spółdzielni mieszkaniowej „Przylesie”
zdecydowano się na masową likwidację gazowych „junkersów” na rzecz ciepłej wody użytkowej
przygotowywanej przez MEC, spotkało się to z dużą nieufnością mieszkańców. Dziś odbiorcy z innych rejonów
miasta sami dopingują swoich zarządców, aby jak najszybciej dokonali podobnej modernizacji. Historia
szczęśliwe zatoczyła koło, bo ciepła woda użytkowa to same plusy.
W
 Nowe podłączenia ciepłej wody
użytkowej w spółdzielni Nasz Dom
to tylko kwestia czasu. Jest to bowiem
zgodne z oczekiwaniami lokatorów
i sprzyjającym klimatem wokół
inwestycji.
FOT. DP DESIGN, DAWID PERZ
spółdzielni „Przylesie” początki
związane z wymianą gazowych
podgrzewaczy wody nie były łatwe.
Koncepcja wzbudzała sporo kontrowersji,
które odbiły się szerokim echem w całym
mieście. Z czasem okazało się jednak, że odważna decyzja władz spółdzielni była strzałem
w dziesiątkę. Dziś zdecydowana większość
odbiorców z kilku tysięcy mieszkań jest
zadowolona z tego, że z ich lokali zniknął
gaz. A oni sami korzystają z rozwiązania
wygodnego i komfortowego w obsłudze.
Bezpieczeństwo i komfort
Dlaczego ciepła woda użytkowa jest tak
atrakcyjną propozycją? Z kilku powodów.
Po pierwsze bezpieczeństwo. W naszych
Jest wola i determinacja
ROZMOWA
z Eugeniuszem
Redlarskim,
prezesem zarządu
Koszalińskiej
Spółdzielni
Mieszkaniowej „Nasz
Dom” w Koszalinie
Jak w zasobach Państwa spółdzielni
przebiegają inwestycje dotyczące
podłączeń do ciepłej wody użytkowej? Część budynków już została
podłączona, w kolejce są następne…
– Spółdzielnia obejmuje nieco ponad 3.000 mieszkań i jest podzielona
na 18 nieruchomości, z czego 16 to budynki wielorodzinne, z problemami
wynikającymi z ich wieku. Prawie
wszędzie podstawowym problemem
jest konieczność wymiany wspólnych,
wewnętrznych instalacji wodno-kanalizacyjnych. Planując te kosztowne
przedsięwzięcia zastanawialiśmy się,
czy nie warto w trakcie tych wymian, budować instalacje centralnej ciepłej wody
zastępujące dość niebezpieczne, mieszkaniowe, gazowe podgrzewacze wody.
Ostatecznie uzgodniliśmy z mieszkańcami, że będziemy je budować. A gdzie
dostawa ciepłej wody z sieci miejskiej
byłaby na razie niemożliwa – realizować
ten zakres robót tylko w obrębie mieszkań, aby w korzystnej przyszłości, drugi
raz nie wchodzić do tych samych lokali
z robotami budowlanymi.
Z taką ideą przystąpiliśmy w 2009 roku
do modernizacji kilkubudynkowej
nieruchomości. Co najważniejsze,
pomimo różnych trudności, udało się
wynegocjować dostawę ciepłej wody
z sieci miejskiej wraz z zakończeniem
prowadzonych przez nas robót.
O których budynkach mówimy?
– O nieruchomości położonej przy
ulicach Moniuszki 6 i 8 oraz Szymanowskiego 18. Reakcje mieszkańców na dostawę ciepłej wody z nowego źródła były
bardzo pozytywne. Pomimo, że modernizacja trwała kilka lat, i w lokalach
od których rozpoczynaliśmy uciążliwe
roboty, na ich ostateczne zakończenie
(demontaż gazowego podgrzewacza),
trzeba było czekać blisko trzy lata.
A co z pozostałymi nieruchomościami?
– W 2013 roku zakończyliśmy realizowaną na takich samych zasadach
modernizację nieruchomości położonej
przy ul. Ogińskiego 5 i Nowowiejskiego
10. Tam modernizacja trwała niewiele
ponad rok.
Po tych przedsięwzięciach zrewidowaliśmy jednak nasze dotychczasowe
założenia.
Z większą determinacją prowadziliśmy
negocjacje z MEC Sp. z o.o. w Koszalinie,
aby jeżeli to tylko możliwe, przygotować
wspólne projekty pozwalające na jednorazowe wejście do danego lokalu, zakończone otwarciem podłączonego do sieci
miejskiej kurka z ciepłą wodą.
Na tych zasadach, w styczniu tego roku,
rozpoczęliśmy modernizację siedmiobudynkowej nieruchomości położonej
u zbiegu ulic 4 Marca i Wojska Polskiego.
wielorodzinnych blokach urządzeniami
najczęściej wykorzystywanymi do ogrzewania
ciepłej wody są popularne „junkersy”. Zdarza
się, że w jednym mieszkaniu istnieją one
od wielu lat i od czasu ich zainstalowania
nie były wymieniane. Koszt kontroli piecyków, wentylacji, ich ciągłej konserwacji
rośnie, bo i stan urządzenia z roku na rok
jest coraz gorszy. Stare, zaniedbane piecyki
są tykającą bombą w naszych domach.
Prace zostaną zakończone najpóźniej
w tym miesiącu.
Po zakończeniu sezonu grzewczego
podejmiemy wspólnie z MEC-em prace
w kolejnych trzech nieruchomościach
obejmujących łącznie 19 budynków,
w których znajduje się 746 mieszkań.
Podstawową zasadą minimalizującą
uciążliwości dla użytkowników lokali
będzie reguła – prace w lokalu trwają
nie dłużej niż dziesięć dni roboczych
i kończą się otwarciem kurka z ciepłą
wodą. Te zadania zakończymy w przyszłym roku.
Na 2015 rok planujemy nieruchomość
trzybudynkową położoną przy ulicy
Broniewskiego i być może nieruchomość czterobudynkową przy Tetmajera
(od numeru 4 do 34).
W pozostałych budynkach modernizacje
nastąpią po 2015 roku, kiedy spłacimy
kredyty zaciągnięte wcześniej na ich termomodernizację.
Czyli potwierdza się to, że mieszkańcy sami mobilizują zarządcę
do podejmowania kroków związanych z podłączeniem ciepłej wody
użytkowej?
– Znaczna ich większość. Jednak nieliczni demonstrują, że nie życzą sobie,
aby ich własność była naruszana. Jakby
zapominali, że ich lokale znajdują się
w budynku wielorodzinnym i pewne
decyzje związane z właściwym utrzymywaniem nieruchomości wspólnej trzeba
podjąć wspólnie. Próbujemy powstające
problemy pokonywać, negocjujemy,
rozmawiamy. Przypominamy również,
że już od kilku lat, na corocznych zebraniach z mieszkańcami każdej nieruchomości zapowiadaliśmy konieczność
wymiany wspólnych instalacji wodno-kanalizacyjnych i budowy instalacji
centralnej ciepłej wody. Nieraz konieczne
są długotrwałe i cierpliwe prowadzone
rozmowy. Są właściwsze od przymuszających postępowań sądowych.
Aktywni mieszkańcy uczestniczący w systematycznych spotkaniach z przedstawicielami zarządu Spółdzielni doceniają
również i to, że dzięki wprowadzaniu
centralnej ciepłej wody umożliwiającej
likwidację mieszkaniowych gazowych
podgrzewaczy wody, podnosi się
bezpieczeństwo użytkowania mieszkań.
Wiedzą, że często nadmierne oszczędzanie ciepła do ogrzewania lokali wiąże się
ze szczelnie zamkniętymi oknami. Wiedzą, że wówczas każdorazowe dłuższe
korzystanie z gazowego podgrzewacza
wody stwarza niebezpieczeństwo zatrucia tlenkiem węgla.
Popierając i wnioskując o wprowadzenie
centralnej ciepłej wody myślą nie tylko
o wygodzie ale swoim i sąsiadów bezpieczeństwie.
|
WIOSNA 2014 R.
Co sezon słyszymy o przypadkach zatrucia
czadem, czasami dochodzi do eksplozji.
To wystarczające powody, by gaz zacząć
wyprowadzać z budynków.
Druga sprawa związana jest również
z bezpieczeństwem. W tym przypadku chodzi
o bezpieczeństwo dostaw. Dobrze wykonana
i przygotowana do pracy instalacja jest rozwiązaniem gwarantującym niezawodność
dostarczania ciepłej wody i duży komfort
jej użytkowania. Nie jest też rozwiązaniem
droższym od gazu – to koronny argument
numer trzy. Lokator nie ponosi żadnych
dodatkowych kosztów eksploatacyjnych.
Nie musi martwić się o stan techniczny
„junkersów” i przewodów kominowych.
Wystarczy przekręcić kurek, cała reszta
należy do MEC-u i administratora budynku.
ODBIORCY CIEPŁA SYSTEMOWEGO
Nowe inwestycje
– nowe podłączenia
ŅŅNASI KLIENCI Miejska
Energetyka Cieplna zyskuje
nowych odbiorców. W 2013 roku
do sieci ciepłowniczej podłączono
w Koszalinie kilkadziesiąt
nieruchomości. Pokazuje to,
że Ciepło Systemowe jest
atrakcyjnym produktem i spełnia
oczekiwania klientów.
Ludzie są „za”
B
udownictwo wielorodzinne
w Koszalinie prężnie się
rozwija. Po lekkim zastoju
w latach ubiegłych inwestycje
mieszkaniowe „wybuchły” z nową
siłą. Nowe budynki powstają
w wielu punktach miasta. Dużo
się dzieje na „Przylesiu” i osiedlu
Unii Europejskiej, ciekawe inwestycje są prowadzone w okolicy
centrum handlowego Atrium.
Ekipy budowlane widoczne
są również w centrum Koszalina.
Deweloperzy oferują nieruchomości przy ul. Zientarskiego,
Traugutta, a także Zwycięstwa
i Hołdu Pruskiego.
Jedna z ostatnich inwestycji „Przylesia”: budynek
przy ul. Krzyżanowskiego.
Jest nas coraz więcej!
Wielu deweloperów
realizujących nowe
inwestycje na terenie
Koszalina decyduje
się na podłączenie
do miejskiego systemu
ciepłowniczego.
Firma Kuncer oddaje nowe mieszkania m.in.
na os. Unii Europejskiej.
Nowoczesna zabudowa ul. Zwycięstwa to dzieło firmy
Pol-Eden Jarosława Flaka.
ZDJĘCIA: DP DESIGN, DAWID PERZ
Z doświadczenia spółdzielni mieszkaniowej
„Przylesie” korzystają teraz mieszkańcy
i administratorzy innych zasobów w mieście.
Po skutecznym i pomyślnym przeprowadzeniu operacji w największej koszalińskiej
spółdzielni, niemal lawinowo do MEC
zaczynają wpływać wnioski o podłączenie
do ciepłej wody użytkowej z innych rejonów
miasta: od wspólnot po zasoby spółdzielcze.
Za pośrednictwem swoich administratorów
sami lokatorzy domagają się zastosowania także u nich rozwiązań bezpiecznych
i pewnych. Lokatorzy doceniają te aspekty,
o czym świadczą choćby wyniki ankiety
przeprowadzonej przez MEC w 2012 roku
wśród członków spółdzielni mieszkaniowej
„Nasz Dom”. W raporcie badano poziom
zadowolenia odbiorców.
Celem podstawowym prowadzonych badań
było dokonywanie sukcesywnych pomiarów
poziomu zadowolenia klientów z usług świadczonych przez Miejską Energetykę Cieplną
w Koszalinie, a także wyodrębnienie takich
cech, które klienci uznają za najistotniejsze dla
dokonanych ocen. Ponadto prowadzenie przez
MEC badań zadowolenia klientów ma umożliwić wybór adekwatnej strategii działań. Część
badań odnosiła się do doświadczeń odbiorców,
którzy od niedawna korzystali z ciepłej wody
użytkowej dostarczanej do ich lokali z miejskiego systemu ciepłowniczego. Celem tej
części badania było znalezienie odpowiedzi
na pytanie: jak lokatorzy postrzegają nowo
zastosowane rozwiązanie.
No właśnie: jak? Jeśli chodzi o jakość
usługi dotyczącej dostarczania ciepłej wody
użytkowej, 56 procent użytkowników oceniło
ją jako dobrą, a 29 procent jako bardzo dobrą.
Wśród powodów, dla których ciepła woda
użytkowa z MEC jest rozwiązaniem atrakcyjnym odbiorcy wymienili: bezpieczeństwo/
brak zagrożeń (42%), wygodę (27%), brak
dodatkowych urządzeń (11%) oraz pewność
dostaw (7%).
Należy podkreślić bardzo wysoką ocenę
jakości usług świadczonych przez MEC
Koszalin w kontekście podłączenia budynków, w których prowadzone były badania,
do miejskiego systemu ciepłowniczego
w celu podgrzewania ciepłej wody. Oznacza
to, że dotychczasowe prace modernizacyjne
przebiegły sprawnie, dostawy ciepłej wody
odbywają się bez zakłóceń, a lokatorzy
dostrzegają korzyści z nowego rozwiązania.
Dlatego też podłączeń do ciepłej wody
użytkowej w zasobach „Naszego Domu”
będzie więcej. O szczegółach mówi Grażyna
Bielawska-Cieśla, prezes MEC w rozmowie
w tym wydaniu „Ciepłego Koszalina”. O inwestycje zapytaliśmy również Eugeniusza
Redlarskiego, prezesa „Naszego Domu”
(rozmowę publikujemy obok).
15
Osiedle „Panorama” firmy Agrobud powstaje
przy zalewie na Dzierżęcince.
Wielu czołowych na koszalińskim rynku deweloperów zdecydowało się skorzystać z oferty
Miejskiej Energetyki Cieplnej
i podłączyć nowobudowane
nieruchomości do miejskiej sieci
cieplnej. Takich obiektów było
w ubiegłym roku kilkadziesiąt.
Co jest najlepszym dowodem
na to, że oferta MEC jest atrakcyjna, konkurencyjna, a odbiorcy
doceniają bezpieczeństwo produktu spółki.
Poniżej przedstawiamy
w skrócie wybrane nieruchomości, które zostały przyłączone do sieci MEC. Następne
inwestycje będziemy pokazywać
w kolejnych wydaniach Ciepłego
Koszalina.
Koszalińska Spółdzielnia Mieszkaniowa
„Przylesie”
Do konsekwentnego poszerzania
swoich zasobów przyzwyczaił
już mieszkańców Koszalina prężnie działający deweloper – KSM
„Przylesie”. Ostatnio oddanymi obiektami na największym
w regionie osiedlu są: budynek
przemysłowo – handlowy przy
ul. Krzyżanowskiego 4 i blok
mieszkalny przy ul. Doroszewskiego 3-3C. Tuż obok zasiedlonego budynku budowany
jest kolejny trzypiętrowy blok,
w którym na lokatorów czkają
funkcjonalne dwu, trzy i czteropokojowe mieszkania z tarasami
i logiami.
Przedsiębiorstwo Budowlane Kuncer
Spółka z o.o.
Słoneczne Wzgórze to inwestycja
innego znanego w Koszalinie
dewelopera. Osiedle, które docelowo będzie składało się z sześciu
budynków i ponad trzystu mieszkań realizowane jest przez firmę
Kuncer na os. Unii Europejskiej
przy ul. Cypryjskiej. Lokalizacja jest spokojna i prestiżowa.
Architektura bardzo ciekawa.
Znajdą się tu m.in. mieszkania
dwuzpoziomowe z garażami
podziemnymi, mieszkania mają
powierzchnię od 31 do 82 metrów kwadratowych.
Pol-Eden Jarosław Flak
Pol-Eden Jarosław Flak jest wykonawcą jednej z najgłośniejszych
w ostatnim czasie inwestycji
mieszkaniowych. Mowa o budynku przy ul. Zwycięstwa w okolicy
„Inwestprojektu”. Powstały tu zespół mieszkaniowo-usługowy
charakteryzuje się nowoczesną
architekturą i znakomicie wpisuje się w krajobraz tej części
miasta. Budynek jest czteropiętrowy, są tu dwu-i trzypokojowe
mieszkania.
Agrobud Spółka z o.o.
Inwestycję z dużym rozmachem
realizuje Agrobud. To osiedle
Panorama, które powstaje w bezpośredniej bliskości centrum
handlowego Atrium oraz zalewu
na Dzierżęcince. Ta malowniczo położona nieruchomość
będzie znakomitym miejscem
do wypoczynku, ale także
doskonałą „bazą wypadową”
na zakupy do największego
centrum handlowego regionu.
Na uwagę zasługuje również
wygodna komunikacja z innymi
dzielnicami Koszalina. Firma
proponuje mieszkania o powierzchni od 20 m kw. do 84 m
kwadratowych. W odpowiedzi
na zapytania klientów są też
możliwości łączenia lokali.
W ciągu kilku lat powstanie
tu ponad 300 mieszkań.
16 |
WIOSNA 2014 R.
SYSTEM ISO 27001
Spokojny sen każdej firmy
ŅŅINFORMACJE Niesprawny i nieszczelny
system obiegu informacji w każdej firmie
może być źródłem poważnych problemów.
Z wagi tych zagrożeń zdaje sobie sprawę
kierownictwo Miejskiej Energetyki Cieplnej
w Koszalinie, które nie szczędzi sił i środków,
aby system zarządzania informacją
w przedsiębiorstwie był nowoczesny
i bezpieczny. W tym pomocny ma być
system ISO 27001 – najnowszy oręż w walce
o optymalne rozwiązania w tym zakresie.
Szybciej i sprawniej
Te przykłady, choć skrajne pokazują najlepiej, że inwestycja w najlepsze zabezpieczenia, wysokiej klasy sprzęt i wdrożenie
nawet najbardziej restrykcyjnych systemów
zarządzania jest właściwą drogą do spokojnego snu kierownictwa w każdej firmie,
w każdej branży i na każdej szerokości
geograficznej.
Miejska Energetyka Cieplna nie jest
bankiem, czy inną instytucją finansową
i nie przechowuje w swoich zasobach danych
strategicznych, które mogłyby zainteresować
osoby niepowołane zajmujące się cyberprzestępczością. Dbałość o odpowiednie
narzędzia do zarządzania informacjami
wynika w tym przypadku z dążenia do wprowadzenia ułatwień w funkcjonowaniu całej
firmy jako systemu, optymalizacją przepływu
danych pomiędzy działami, rozpoznaniu
niebezpieczeństw związanych z obiegiem
dokumentów i informacji i zapobieganiu
ich zniszczeniu. Mówiąc po ludzku: ma być
szybciej, sprawniej i nowocześniej.
– Chcemy się rozwijać i nadążać za obecnie obowiązującymi standardami – mówi
Mirosław Sikora, kierownik ds. jakości
w MEC. – Posiadamy zintegrowany system
zarządzania obejmujący m.in. normy: ISO
9001, 14001 i inne. W sumie sporo akredytacji jest w naszych zasobach. Przyszła
teraz pora na poszerzenie tego obszaru
o proces zarządzania bezpieczeństwem
informacji. Na razie wdrażamy ten system,
procedury, trwa okres szkoleń. Po jakimś
czasie audyty nam powiedzą, gdzie są słabe
punkty, co należy poprawić, gdzie są pewne
niedociągnięcia. Po zamknięciu tego etapu
przystąpimy do certyfikacji całego systemu.
FOT. DP DESIGN, DAWID PERZ
P
od koniec listopada ubiegłego roku
łupem niepożądanych osób padły dane
wrażliwe milionów klientów w Stanach
Zjednoczonych, w tym jednej z największych
sieci detalicznych w USA – Target. Z przekazanych informacji wynika, że była to liczba ok.
70 mln danych, zawierających adresy e-mail,
telefony oraz numery kart kredytowych.
Okazuje się, że nie tylko w Target i nie tylko
w Stanach nie chroniono dostatecznie danych.
Zaatakowano jeszcze co najmniej trzy inne
znane sieci detalistów. Ślady ataku miały
prowadzić do Europy Wschodniej.
W Korei Południowej wyciekły dane
prawie 20 milionów mieszkańców. Zawinił
człowiek, a właściwie zrobił to świadomie,
dla zysku. Pozyskane z systemów informacje
sprzedał firmie marketingowej. Dane, które
wyciekły to imiona i nazwiska, numery
telefonów oraz informacje znajdujące się
w ważnych dokumentach służbowych.
Mirosław Sikora, specjalista ds. ISO
jest jedną z osób odpowiedzialnych
za system zarządzania bezpieczeństwem
informacji w przedsiębiorstwie
Być gotowym na najgorsze
Zagrożenia, którym ma przeciwdziałać system oparty o normę ISO 27001 są najczęściej
zagrożeniami „dnia powszedniego”. Nikt
nie zagwarantuje, że nagła, niespodziewana
awaria nie pozbawi przedsiębiorstwa dostępu
do ważnych danych, albo, że zwykły błąd
ludzki nie utrudni lub wręcz uniemożliwi
funkcjonowanie procesów biznesowych.
Najodpowiedniejszym więc sposobem
na ochronę przed takimi niebezpieczeństwami jest wdrożenie efektywnego syste-
PRZYKŁADOWE ZASOBY
Podczas analizy ryzyka
w przedsiębiorstwie pod
uwagę bierze się wiele zasobów
informacyjnych. Są wśród nich np.
• dane cyfrowe, które
są przetwarzane w systemach
informacyjnych m.in. w bazach
danych, na osobistych
lub wspólnych nośnikach
elektronicznych; mogą to być
dane osobowe, badawcze,
prawne, handlowe, e-maile.
• dane „tradycyjne”, czyli
informacje zapisane
na papierze: listy, faksy etc.
• zasoby niematerialne jak: znak
firmowy, patenty, wiedza,
wizerunek
• oprogramowanie: aplikacje,
systemy operacyjne
• urządzenia i budynki: serwery
i serwerownie, sieci zasilające,
systemy klimatyzacyjne,
telewizja przemysłowa,
modemy, drukarki,
kserokopiarki
• pracownicy, praktykanci
lub studenci.
mu zarządzania w zakresie przetwarzania
informacji, obchodzenia się z danymi,
ich obrotem. Przy okazji jest to również
doskonały sposób na poprawienie jakości
zarządzania infrastrukturą informatyczną
w przedsiębiorstwie, bo to właśnie działy
IT są kluczowe, jeśli chodzi o wdrożenie
i funkcjonowanie całego systemu.
– Norma obejmuje aż 133 zabezpieczenia, które organizacja powinna wdrożyć
– mówi Krzysztof Glinka z działu informatycznego MEC. – Jeśli z któregoś rezygnuje
musi umotywować dlaczego tak się dzieje,
dlaczego rezygnuje z danego zabezpieczenia. My od dawna chronimy informacje,
norma to swego rodzaju „check lista”, która
organizuje te obszary zabezpieczeń. Jest
to wzbogacenie i udoskonalenie tych zasad,
które mamy.
Udoskonalenie zasad, funkcjonowania
systemu to tylko jedna strona medalu, druga
– równie ważna, jeśli nie ważniejsza to solidna analiza ryzyk. Wdrażanie dodatkowego
systemu pozwala na zwrócenie uwagi na te
obszary, gdzie zarządzania informacją
nie funkcjonuje jeszcze doskonale. Potwierdza to Mirosław Sikora, specjalista ds. ISO:
– Istotnie analizujemy słabe punkty organizacji. Na występujące ryzyka planujemy
pewne działania w celu ich zmniejszenia. Są
„scenariusze” z zakresem zachowań i zadań
do wykonania – minimalizuje się w ten
sposób ryzyko niepożądanego działania.
Z analizy ryzyka tworzy się plan ciągłości postępowania – ten plan funkcjonuje
w sytuacji kryzysowej dla spółki w danym
obszarze. Jest pewna metodologia tej analizy.
Na ograniczenie ryzyk musimy zrobić projekt
działania. Np. przy przepływie informacji
wewnętrznych i zewnętrznych, które mają
różną charakterystykę – niektóre objęte
są tajemnicą handlową, prawami autorskimi.
Informacje, które chronimy obejmują cały
JAK PRZEBIEGA PROCES
CERTYFIKACJI?
Certyfikacja na zgodność z ISO
27001 jest podobna do certyfikacji
innych systemów zarządzania
np.: ISO 9001. Polega ona
na przeprowadzeniu zewnętrznego
audytu Systemu Zarządzania
Bezpieczeństwem Informacji.
Certyfikację przeprowadza
się etapami. W momencie
przeprowadzania audytu,
audytorzy będą sprawdzali
działanie zaimplementowanych
zabezpieczeń w praktyce. Kluczowe
są dowody potwierdzające
funkcjonowanie wdrożonych
zabezpieczeń (np. różne
zapisy generowane w trakcie
postępowania według określonej
procedury).
obszar działalności firmy. Jest to przestrzeń
ekonomiczna, techniczna, laboratoryjna. Narzędziem sterującym ochroną jest system IT.
Powody występowania sytuacji kryzysowych są różne. Może to być awaria
urządzeń, wady materiałowe, ale najczęściej
do sytuacji „podbramkowych” dochodzi
z winy człowieka. Dlatego tak ważne jest
zwrócenie uwagi i zadbanie o liczbę i jakość
szkoleń dla pracowników przedsiębiorstwa.
Większa wiedza osób zatrudnionych firmie,
świadomych ryzyk i zasad zachowania podczas ich wystąpienia jest sprawą kluczową
przy zadowalającym wdrożeniu systemów
zabezpieczeń i zarządzania informacjami.
Pracownicy muszą wiedzieć jak potencjalnym zagrożeniom przeciwdziałać.
Profilaktyka jest niezastąpiona w każdej
dziedzinie.
|
WIOSNA 2014 R.
17
SYSTEM „E-KANCELARIA”
Cyfrowe wsparcie w przeglądarce
ŅŅDOKUMENTY Elektroniczny obieg
dokumentów funkcjonuje w Miejskiej
Energetyce Cieplnej od wielu lat, ale dopiero
wprowadzony niedawno system „E-kancelaria”
odsłonił przed firmą prawdziwe możliwości
cyfrowego biura. Dziś nikt nie wyobraża sobie
pracy bez tego oprogramowania.
„e
-Kancelaria” to system obiegu dokumentów, który w MEC funkcjonuje
od 2012 roku. Nie jest to jednak
nowość w spółce. W 2004 roku firma wprowadzająca system księgowy w MEC wdrożyła
– można powiedzieć przy okazji i w prezencie
– pilotażowy program obiegu dokumentów
WDF. To wtedy po raz pierwszy pracownicy
zetknęli się z tym cyfrowym udogodnieniem.
I przeżyli prawdziwy… szok! Dotychczasowe
mozolne zmagania z papierami zastąpiły łatwiejsze w obsłudze elektroniczne dokumenty.
Wiązało się to oczywiście z wieloma zmianami
w codziennej pracy, ale także – a może przede
wszystkim – ze zmianą mentalności.
Z poziomu sieci
Udało się sprawnie pokonać wszelkie obawy
i wdrożyć do nowych mechanizmów, dlatego
też z wprowadzeniem „e-Kancelarii”, nie wiązały
się już takie emocje.
– Jest to system, który działa lepiej, sprawniej.
I związku z tym, że od pierwszego wdrożenia
podobnych programów minęło u nas parę
lat, jest on przede wszystkim przystosowany
do potrzeb organizacji i nowych, obecnie
obowiązujących przepisów – mówi Małgorzata Betlińska, kierownik Biura Zarządu
i Organizacji.
Wielką zaletą systemu jest to, że jest uruchamiany z przeglądarki internetowej, czyli
dostępny z dowolnego miejsca, wystarczy
połączenie z siecią zakładową. Wcześniejszy system był instalowany na komputerze
na danym stanowisku pracy i tylko tam
mógł być obsługiwany, co w znacznej mierze
ograniczało jego możliwości. Obecnie można pracować właściwie w każdym miejscu
z dostępem do sieci, Oczywiście w firmie
ze względów bezpieczeństwa wprowadzone
zostało ograniczenie, które pozwala na korzystanie z systemu wyłącznie na komputerach
służbowych.
Zalet „e-Kancelarii” jest znacznie więcej:
– Dzięki programowi mogę np. na jednym
stanowisku, przy jednym komputerze wykonywać pracę dwóch, trzech osób. Wystarczy,
że przełączę się na tak zwane elektroniczne
biurko – informuje Małgorzata Betlińska. I dodaje: – System służy nam m.in. do obsługi korespondencji przychodzącej jak i wychodzącej.
Praca tego programu zaczyna się w sekretariacie,
w momencie, kiedy przychodzi klient, albo
listonosz i przynosi korespondencję. Sekretarka
ją rejestruje, dokument jest skanowany (bo system umożliwia skanowanie) i wtedy zaczyna
się jego cyfrowe życie i obieg dokumentu.
niż w czasie pracy z dokumentem papierowym – mówi Małgorzata Betlińska. – System
„e-Kancelaria” jest zintegrowany z systemem
„Biuletyn Informacji Publicznej”.
Za pomocą systemu odbywa się też cała
obsługa korespondencji wysyłanej na zewnątrz.
Jest to bardzo wygodne, ponieważ mamy
bazę kontrahentów, nie trzeba zatem szukać
ich adresów, danych. To znacznie przyspiesza
naszą pracę.
Trochę „Big Brother’a”
System „e-Kancelaria” wyposażony jest także
w komunikator, który informuje pracowników,
że wpłynęło jakieś pismo. To też jest bardzo
Integracja z biuletynem
istotne, bo tym samym każdy wie, że jest coś
I tu widać jak na dłoni kolejne zalety pracy nowego w systemie.
z systemem. To choćby oszczędność papieru
Przy pomocy komunikatora można również
(dotychczas wszystkie pisma musiały być sprawdzić czy współpracownik jest w danej chwili
kserowane ileś razy i przekazywane papierowo obecny przy biurku, czy pracuje w systemie,
do poszczególnych komóco umożliwia równoczesną
rek). Teraz dokument papiepracę grupy osób. Z punkrowy jest tylko jeden, trafia
tu widzenia przełożonych
do kierowników komórek
– dyrektorów, kierowników
i bez potrzeby zbędnego
– ważną funkcjonalnością sypowielania może zostać
stemu jest możliwość kontroli
wpięty do dokumentacji
biurka pracownika. Szef dapapierowej, a praca odnej komórki ma nawet możZakład Elektronicznej Techniki
bywa się na dokumencie
liwość sprawdzenia w jakim
Obliczeniowej Spółka z o.o.
elektronicznym. Dokument
czasie dany dokument został
w Koszalinie jest nowoczesną,
elektroniczny, zgodnie z deprzez jego podwładnego zadynamiczną oraz największą
kretacją, na oryginalnym
łatwiony. Jest to szczególnie
firmą informatyczną w regionie
dokumencie papierowym, Pomorza Środkowego. Powstała przydatne jeśli są to pisma,
przesyłany jest do zaław stosunku do których obow 1999 r. jako następca prawny
twienia poszczególnym przedsiębiorstwa państwowego wiązuje wynikający z przepracownikom w organizacji. Zakładu Elektronicznej Techniki pisów termin rozpatrzenia.
Obliczeniowej, działającego
Dostęp do dokumentów
Jeśli taki dokument nie został
na rynku usług informatycznych
odbywa się na podstawie
„załatwiony” jest traktowaod 1967 r. Spółka świadczy
udzielonych poszczególnym
ny przez system jako przeusługi i rozwiązania IT.
osobom uprawnień.
terminowany i oznaczony
Ponadto system zapisuje
na monitorze na czerwono.
historię dokumentu, czyli wiadomo, gdzie Kierownik może też przełączyć się na biurko
w danym momencie się znajdował, kto na nim pracownika i zobaczyć ile tych spraw, które zlecił
pracował. Co ciekawe można go też traktować zostało wykonanych. Problemem nie jest nawet
jako dokument roboczy i dołączać do niego stworzenie statystyk mówiących o tym jak długo
różnego typu komentarze.
w firmie dokument jest „załatwiany”.
– Tak więc dokument jest łatwy do odna– W niektórych branżach jest to pewnie
lezienia przez wszystkich w firmie oczywiście przydatne, u nas stosuje się tę funkcjonalność
według odpowiednich uprawnień i ich zakresu. raczej rzadko, ale takie możliwości system daje.
Historia dokumentu jest cały czas śledzona i jest Istotną rzeczą jest możliwość generowania zado odtworzenia. Jest więc o wiele efektywniej stępstw i przełączanie się na biurko pracownika
np. w przypadku choroby, jest to tzw. „praca
w zastępstwie”, co system również odnotowuje
i w historii widać kto imiennie na dokumencie
w danym dniu pracował. System daje nam możliwość dostępu do wszelkiej dokumentacji nawet
w czasie nieobecności pracownika. Wcześniej
pracownicy zapisywali dokumenty na twardym
dysku swojego komputera i w przypadkach
nagłej nieobecności był duży kłopot. Teraz tak
nie jest, bo obowiązuje zasada pracy w systemie
e-Kancelaria, w której umieszczone dokumenty
są dostępne dla każdej upoważnionej osoby
– dodaje Małgorzata Betlińska. – Istnieje też
możliwość pracy w grupach. Wystarczy stworzyć
sprawy tzw. segregatory i grupy robocze pracujące nad daną sprawą. Wszyscy członkowie grupy
automatycznie mają dostęp do dokumentów
związanych z danym tematem. To jest bardzo
dobre np. w przypadku kilku komórek będących
nawet w różnych lokalizacjach.
Lokalne jest dobre
System umożliwia również prowadzenie rejestrów dodatkowych. Wcześniejszy system był
oparty na indywidualnych stanowiskach pracy
więc nie dawał takiej możliwości. W przypadku
„e-Kancelarii” funkcjonują wspólne rejestry np.
zarządzeń dyrektora, upoważnień, umów, protokołów itp. Oryginalne podpisane dokumenty
są skanowane i umieszczane w systemie, gdzie
wszyscy uprawnieni pracownicy mają do nich
zdalny dostęp. Dokument można w zależności
od potrzeb przeczytać, wydrukować, skopiować.
– System bez kłopotu integruje się z innymi
systemami. Możemy do niego zamawiać dodatkowe moduły, np. moduł faktury. To nie jest
system stały, on cały czas żyje, w oparciu o uwagi
innych odbiorców i nasze, on ewoluuje. Chwalę
ten system, bo pozwala podnieść efektywność
pracy każdego z nas, co przy dużym zakresie
obowiązków jest niezwykle istotne, ponieważ
pozwala istotnie zmniejszyć koszty zużycia
papieru i innych urządzeń biurowych, dobrze
w naszej organizacji się sprawdził i dodatkowo
wdrożony został przez lokalną, moim zdaniem
solidną firmę – ZETO. Myślę, że idziemy dobrą
cyfrową drogą, w słusznym kierunku. Byłoby
jeszcze lepiej gdyby w Polsce podpis elektroniczny funkcjonował bardziej powszechnie.
Wtedy ten system byłby pełny – kończy Małgorzata Betlińska.
18 |
WIOSNA 2014 R.
WSPÓŁPRACA Z WFOŚIGW
Poprawiamy stan środowiska
ŅŅROZMOWA z Jackiem Chrzanowskim, prezesem Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska
i Gospodarki Wodnej w Szczecinie.
Jacek Chrzanowski
prezes WFOŚiGW w Szczecinie
Fundusz od lat wspiera
finansowo ważne dla
regionu inicjatywy
proekologiczne. Jak duża
jest ta pomoc?
– Działania służące ochronie
środowiska na Pomorzu Zachodnim zyskały za pośrednictwem
WFOŚiGW w Szczecinie potężne
wsparcie finansowe. Fundusz zawarł dotychczas ok. 4,5 tys. umów
z beneficjentami – w zdecydowanej większości chodzi
o niskooprocentowane
pożyczki – na łączną
kwotę 1,4 mld zł. Pomogło to sfinansować warte 5 mld
zł inwestycje proekologiczne, które
w istotny sposób
przyczyniły się
do poprawy zarówno stanu środowiska
jak i jakości życia
mieszkańców województwa.
Fundusz współpracuje
również z firmami z branży
ciepłowniczej, takimi
jak Miejska Energetyka
Cieplna w Koszalinie.
Na czym polega pomoc
dla przedsiębiorstw z tego
sektora?
– W przypadku branży ciepłowniczej istotne są właśnie pożyczki
z WFOŚiGW w Szczecinie, które
przyznawane są nawet do 90%
wartości realizowanego zadania.
Pożyczka ta oprocentowana jest
na 3,7% i jest udzielana na okres
15 lat z możliwością umorzenia 10%.
Czy to jedyne możliwości
dofinansowania, z których
korzystają ciepłownicy?
– Inne możliwości finansowania zadań z branży ciepłowniczej
to tanie kredyty w Banku Ochrony
Środowiska. Kredytowaniu podlegają
zadania inwestycyjne energooszczędne i ekologiczne polegające m.in.
na przebudowie kotłowni opalanych
paliwem stałym na ekologiczne,
budowie i modernizacji systemów
ciepłowniczych obejmujących
zakup i montaż kotłów olejowych,
gazowych, gazowo-olejowych, oraz
węglowych niskoemisyjnych, posiadających certyfikat energetyczno-emisyjny wydany przez akredytowane laboratorium czy też wymianie
kotłów i modernizacji sieci.
Kredytowaniu podlegają także
zadania inwestycyjne wykorzystujące odnawialne źródła
energii, przynoszące wymierny efekt ekologiczny
w wyniku pozyskania
energii w sposób
inny niż tradycyjny. Oznacza to,
że z kredytu można sfinansować
m.in. urządzenia
grzewcze takie jak
pompy ciepła, kolektory słoneczne,
ogniwa fotowoltaiczne czy kotły opalane biomasą.
FOT. DP DESIGN, DAWID PERZ
Fundusz wspiera czynnie inwestycje w odnawialne źródła energii
przy np. zastosowaniu kolektorów słonecznych.
FOT. DP DESIGN, DAWID PERZ
FOT. ARCHIWUM MEC
W przypadku branży
ciepłowniczej istotne
są pożyczki z funduszu,
które przyznawane
są nawet do 90%
wartości realizowanego
zadania.
Małe elektrownie wiatrowe mają szansę na dofinansowanie
przez WFOŚiGW.
O FUNDUSZU
W ciągu 20 lat istnienia Funduszu, udało się zbudować
w województwie zachodniopomorskim niemal 4 i pół tysiąca
kilometrów kolektorów sanitarnych. To mniej więcej tyle, ile trzeba
pokonać jadąc do Barcelony i z powrotem. Efekt 20 lat pracy
widoczny jest w całym województwie: bez wątpienia poprawiła się
jakość wody, powietrza i ziemi. Wartość zrealizowanych inwestycji
to ponad 5 miliardów złotych. W ostatnich 5 latach Fundusz
rozwinął współpracę z bankami, za pośrednictwem których
mieszkańcy województwa mogą otrzymać niskooprocentowane
kredyty lub pomoc w spłacie kapitału od zaciągniętych kredytów
na inwestycje proekologiczne.
Od 2007 r. WFOŚiGW w Szczecinie dla wielu zadań realizowanych
w Programie Operacyjnym Infrastruktura i Środowisko stał się
instytucją wdrażającą. Środkami Funduszu Spójności dofinansowano
w formie dotacji działania w zakresie gospodarki wodno-ściekowej
oraz gospodarki odpadami i ochrony powierzchni ziemi.
|
WIOSNA 2014 R.
Z jakich ciekawych
programów pomocowych
można skorzystać
w najbliższym czasie?
– Warto zapoznać się z nowym programem priorytetowym Narodowego
Funduszu Ochrony Środowiska „PROSUMENT”, który ma zastąpić Program
Solarny. Celem programu jest osiągnięcie efektu ekologicznego polegającego
na ograniczeniu lub uniknięciu emisji
CO2 w wyniku zwiększenia produkcji
energii ze źródeł odnawialnych. Ma się
to stać poprzez zakup i montaż małych
lub mikroinstalacji odnawialnych
źródeł energii takich jak: źródła ciepła
opalane biomasą, pompy ciepła oraz
kolektory słoneczne o zainstalowanej
mocy cieplnej do 300 kWt, systemy
fotowoltaiczne, małe elektrownie
wiatrowe. To także mikrokogeneracja
o zainstalowanej mocy elektrycznej
do 40 kWe. Wymagana będzie wysoka jakość instalowanych urządzeń,
gwarancja producenta głównych
urządzeń na co najmniej 5 lat, rękojmia wykonawcy na co najmniej 3 lata,
projektowanie i montaż przez osoby
posiadające uprawnienia. Planuje się
19
WYMIANA KOTŁA WR-10 Tylko nowoczesne
rozwiązania
ŅŅMODERNIZACJA Miejska Energetyka Cieplna od wielu lat współpracuje
z Wojewódzkim Funduszem Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Szczecinie.
Dzięki temu udaje się zrealizować ważne dla miasta i regionu inwestycje. Takie jak
na przykład niedawna wymiana kotła WR-10.
Program „PROSUMENT”
dofinansowanie w formie pożyczki/
kredytu z dotacją łącznie do 100%
kosztów kwalifikowanych zakupu
i montażu małych lub mikroinstalacji
odnawialnych źródeł energii. Składanie
wniosków odbywać się będzie w trybie
ciągłym, a składane będą w NFOŚiGW
przez jednostki samorządu terytorialnego oraz w banku, który zawarł
umowę o współpracy z NFOŚiGW
przez pozostałe podmioty. Beneficjentami będą jednostki samorządu
terytorialnego realizujące inwestycje
w budynkach mieszkalnych należących
do osób fizycznych lub zarządzanych przez wspólnoty i spółdzielnie
mieszkaniowe oraz osoby fizyczne
posiadające prawo do dysponowania
budynkiem mieszkalnym oraz wspólnoty i spółdzielnie mieszkaniowe.
Maksymalna kwota dofinansowania
na przedsięwzięcie w przypadku osób
fizycznych wyniesie 100 tysięcy złotych
na jedno źródło energii cieplnej lub
elektrycznej i 150 tysięcy w przypadku
kilku źródeł. W przypadku spółdzielni
lub wspólnot mieszkaniowych kwoty
sięgają 300 tysięcy złotych na jedno
źródło i 450 tysięcy na kilka źródeł.
I co ważne oprocentowanie kredytu
w skali roku to zaledwie 1%.
Adam Mielniczek, specjalista ds. technologii kotłowni.
W
ymiana kotła była konieczna
z wielu względów. Przede
wszystkim było to już stare, wysłużone urządzenie, które nie spełniało
obecnych, nowoczesnych standardów. A co za tym idzie nie zapewniało odpowiedniego bezpieczeństwa
produkcji ciepła.
Drugi taki kocioł
O aspektach technicznych tego
przedsięwzięcia mówi Adam Mielniczek, specjalista ds. technologii
w MEC:
– Tradycyjną konstrukcję kotła
w oparciu o cegłę szamotową zastąpiliśmy technologią ścian szczelnych.
W ramach modernizacji wykonano
też nowy system sterowania i wizualizacji pracy kotła. Celem modernizacji była po pierwsze wymiana
30-letniego kotła, bardzo awaryjnego
w zakresie części ciśnieniowej i zastąpienie go nową jednostką. Tym
sposobem osiągnęliśmy zwiększenie
bezpieczeństwa produkcji ciepła. Jest
to drugi kocioł w technologii ścian
szczelnych. Modernizacja pozwoliła
również na: zwiększenie sprawności
kotła. Jest on oszczędniejszy, bardziej
ekonomiczny niż w przypadku
rozwiązania tradycyjnego, a jego
eksploatacja jest mniej uciążliwa.
ZDJĘCIA: DP DESIGN, DAWID PERZ
Nowy program priorytetowy
Narodowego Funduszu
Ochrony Środowiska, który
ma zastąpić Program
Solarny. Celem programu
jest osiągnięcie efektu
ekologicznego polegającego
na ograniczeniu lub
uniknięciu emisji CO2
w wyniku zwiększenia
produkcji energii ze źródeł
odnawialnych. Ma się to stać
poprzez zakup i montaż
małych lub mikroinstalacji
odnawialnych źródeł energii.
Niezawodne narzędzia
W tej ważnej modernizacji swój
znaczący udział miał WFOŚiGW
w Szczecinie, dzięki pożyczce, która
wsparła finansowo to przedsięwzięcie. O współpracy z Funduszem
mówi Robert Mania, zastępca dyrektora ds. marketingu i rozwoju
MEC Koszalin:
– Nasza współpraca z Wojewódzkim Funduszem Ochrony
Środowiska i Gospodarki Wodnej
trwa już od wielu lat – potwierdza
dyrektor. – Wspólnie pracujemy
Szafa sterownicza kotła z ekranem dotykowym.
Gruntownie zmodernizowany kocioł WR-10 w kotłowni DPM.
przy realizacji różnego rodzaju
projektów, głównie rozbudowie
naszych sieci magistralnych, węzłów
i modernizacji źródeł. Efekt jest taki,
że możemy korzystać z nisko oprocentowanych pożyczek, które w wielu
przypadkach mogą być umarzane
aż do 30 procent. Z ekonomicznego punktu widzenia są to bardzo
korzystne warunki współpracy. To,
co warto podkreślić to fakt, że bardzo
pozytywnie oceniamy współpracę
z Funduszem. Zarówno na szczeblu
wojewódzkim, jak i tu lokalnym.
W przypadku jakichkolwiek problemów, które na etapie realizacji
projektu mogą wystąpić, zawsze
możemy liczyć na to, że fundusz
pomoże nam w ich rozwiązaniu.
Wracając do kotła, to jest
to już drugi kocioł na ściany szczelne,
który realizujemy we współpracy
z Funduszem. WR-10 został sfinansowany kwotą 2,3 miliona złotych.
Trzeba pamiętać o tym, że bardzo
ważna jest modernizacja naszych
źródeł. Część kotłów, które do tej
pory posiadaliśmy to były urządzenia
około 30-40-letnie, więc tak naprawdę jesteśmy zmuszeni do ich sukcesywnej wymiany. Po to, żeby zapewnić w sposób niezawodny produkcję
ciepła. Wybieramy rozwiązania, które
są korzystne dla środowiska, które
dają efekt ekologiczny. Zastosowana
jest w nich najnowsza technologia
pozwalająca na pracę kotła w pełnej
automatyce, gdzie palacza szybciej
można zaobserwować podczas pracy
przed monitorem komputera, aniżeli
przy kotle. Wymaga to z jego strony
nie tylko umiejętności analizy parametrów widocznych na monitorze,
ale i dużo większej wiedzy i umiejętności niż kiedyś. Dzięki zastosowaniu
nowoczesnej technologii kotły pochłaniają mniej energii elektrycznej,
a także osiągają wyższe sprawności,
co w bezpośredni sposób przekłada
się na mniejszą emisje spalin. Dla
nas jednak najważniejsze jest to,
żeby zapewnić bezpieczeństwo
dostaw energii cieplnej dla naszych
odbiorców przez cały rok.
20 |
WIOSNA 2014 R.
PRAWO ENERGETYCZNE
Certyfikaty świadczą o efektywności
ŅŅBIAŁE CERTYFIKATY Tak zwane białe certyfikaty to nowość na polskim rynku energetycznym.
Czym są? Jak je zdobyć? A także dlaczego są tak ważne z perspektywy funkcjonowania przedsiębiorstwa
ciepłowniczego? Wyjaśniamy najważniejsze zagadnienia.
Z doświadczeń innych: Francja
Inne niż Polska kraje europejskie mają siłą
rzeczy znacznie bogatsze doświadczenia
na tym polu. Przyjrzyjmy się jak cały proces
przebiegał np. we Francji. Obowiązujący
w tym państwie plan poprawy efektywności energetycznej na okres od 1 lipca
2006 do 30 czerwca 2009 roku zakładał
oszczędność 54 TWh energii końcowej.
Jednostkami objętymi obowiązkiem przedstawienia do umorzenia białych certyfikatów,
zwanych we Francji Certyfikatami Oszczędności Energii, zostali dostawcy energii
elektrycznej, gazu i dystrybutorzy olejów
opałowych. Działania związane z poprawą
efektywności objęły w głównej mierze sektor mieszkaniowy, a także usługi, handel,
czy administrację.
Jednostką rozliczeniową obowiązującą
we Francji jest CUMAC. Nazwa ta zawiera
w sobie informację, że „zaoszczędzona”
energia jest obliczona za cały okres trwania
danego działania proefektywnościowego.
Działania uprawniające do ubiegania
się o białe certyfikaty zostały podzielone
na standardowe i niestandardowe. Działania
standardowe zostały opublikowane na początku obowiązywania planu oszczędnościowego
i lista ta była stale uzupełniana. Należały
do nich głównie działania w sektorze mieszkaniowym, budownictwa, przemysłu i transportu. Działania niestandardowe to wszystkie
dowolne działania proefektywnościowe, dla
których okres zwrotu przewyższa 3 lata.
1 lipca 2009 roku ogłoszono, że wydano
w sumie 1099 certyfikatów dla 251 odbiorców i zaoszczędzono 65,2 TWh, w tym
w działaniach standardowych 63,7 TWh.
Po przeprowadzonych analizach okazało się,
że największym powodzeniem zakończyły się
przedsięwzięcia w sektorze mieszkaniowym,
w tym najczęściej były to wymiany kotłów
na kondensacyjne.
A teraz Polska
W Polsce o planach wdrożenia systemu białych certyfikatów mówiono już w 2007 roku.
Wówczas ukazały się założenia do Ustawy
o efektywności energetycznej. Dopiero ustawa z 15 kwietnia 2011 roku nałożyła m.in.
na przedsiębiorstwa energetyczne sprzedające
ciepło odbiorcom końcowym przyłączonym
Andrzej Kubiak
główny specjalista ds. eksploatacji w MEC
Wydanie świadectwa
efektywności energetycznej
i zapisanie go w rejestrze
świadectw jest jednoznaczne
z powstaniem praw
majątkowych, czyli tzw. białych
certyfikatów. Są one zbywalne,
to znaczy stają się towarem
giełdowym.
do sieci (jeżeli łączna moc zamówiona przez
tych odbiorców przekracza 5 MW), obowiązek uzyskania i przedstawienia do umorzenia
prezesowi Urzędu Regulacji Energetyki świadectwa efektywności energetycznej o wartości
zależnej od kwoty przychodu ze sprzedaży
ciepła odbiorcom końcowym lub uiszczenia
opłaty zastępczej. Po raz pierwszy obowiązek
ten dotyczy roku 2013 i musi być wykonany
do 31 marca 2014 roku.
Zgodnie z ustawą tzw. białe certyfikaty,
będą potwierdzeniem zaoszczędzenia energii
w wyniku zrealizowanego przedsięwzięcia
służącego poprawie efektywności, a więc:
zwiększeniu sprawności wytwarzania energii,
zmniejszeniu strat w przesyle i dystrybucji
energii, ale przede wszystkim oszczędności
w zużyciu energii przez odbiorców końcowych. Głównym adresatem certyfikatów
będą firmy sprzedające energię elektryczną,
gaz ziemny i ciepło odbiorcom końcowym.
Wyboru przedsięwzięć służących poprawie
efektywności energetycznej, za które można
uzyskać świadectwa dokonuje prezes URE
w drodze przetargu, który jest organizowany
i przeprowadzany przynajmniej raz
w roku. Pierwszy przetarg na wybór
takich przedsięwzięć został ogłoszony 31 grudnia 2012 roku z terminem składania ofert do 30 stycznia
2013 roku.
– Trzeba więc do takiego przetargu
przystąpić i rzecz jasna go wygrać – potwierdza Andrzej Kubiak, główny specjalista ds.
eksploatacji w MEC.
Tak to wygląda u nas
Miejska Energetyka Cieplna w Koszalinie,
przystąpiła zatem do przetargu składając
ofertę na zrealizowane już wcześniej, czyli
w grudniu 2011 roku przedsięwzięcie: „Modernizację pomp obiegowych kotłowni FUB”.
Projekt polegał na wymianie pompy obiegowej PO4 i wprowadzeniu płynnej regulacji
obrotów jej napędu elektrycznego, poprzez
zastosowanie przetwornicy częstotliwości.
Zoptymalizowano także układ sterowania
pracą pomp obiegowych. Ilość energii zaoszczędzonej średnio w ciągu roku w wyniku
realizacji tego przedsięwzięcia (potwierdzona
wykonanym przez firmę zewnętrzną audytem efektywności energetycznej), wynosi
150,66 toe (ton oleju ekwiwalentnego).
Ogłoszenie o rozstrzygnięciu przetargu zostało opublikowane w Biuletynie
Informacji Publicznej na stronie URE
ZDJĘCIA: DP DESIGN, DAWID PERZ
C
ały system białych certyfikatów
to mechanizm rynkowy, który ma się
przyczynić do poprawy efektywności
energetycznej. Jak łatwo się domyślić koncepcja dotycząca wprowadzenia ich w życie
zaświtała w głowach urzędników europejskich.
Białe certyfikaty zostały zaprezentowane
w Dyrektywie 2006/32/WE Parlamentu
Europejskiego i Rady Europy jako jeden
z mechanizmów wspierających osiągnięcie
celu, jakim jest poprawa efektywności końcowego wykorzystania energii o 9% do roku
2016 i 20% do roku 2020.
PIENIĄDZE Z KAR
Zgodnie z zapisami w przepisach
są już także przewidziane
konkretne cele, na które
przeznaczone zostaną
pieniądze pochodzące z opłat
zastępczych oraz kar związanych
z wprowadzaniem białych
certyfikatów. Mają one zasilić
budżet Narodowego Funduszu
Ochrony Środowiska i Gospodarki
Wodnej, który spożytkuje
je na dofinansowanie programów
priorytetowych.
13 września ubiegłego roku. Oferta MEC
znalazła się wśród 102 ofert wybranych
na 209 zgłoszonych. Oznacza to, że przetarg
został przez MEC wygrany.
– 17 października 2013 roku złożyliśmy
do prezesa URE wniosek o wydanie świadectwa efektywności energetycznej o wartości 150 toe. Wydanie takiego świadectwa
i zapisanie go w rejestrze świadectw jest
jednoznaczne z powstaniem praw majątkowych, czyli tzw. białych certyfikatów. Są
one zbywalne, to znaczy stają się towarem
giełdowym. Białe certyfikaty mogą być
przedstawione prezesowi URE do umorzenia
lub sprzedane za pośrednictwem podmiotu
prowadzącego rejestr i organizującego obrót prawami majątkowymi wynikającymi
ze świadectw efektywności energetycznej.
Białe certyfikaty można kupić na Towarowej
Giełdzie Energii – mówi Andrzej Kubiak.
Panel sterowniczy
przetwornicy
częstotliwości.
Pompa obiegowa w kotłowni
FUB podłączona do przetwornicy
częstotliwości.
|
21
ILUSTRACJE: ARCHIWUM MEC
WIOSNA 2014 R.
CIEPŁO SYSTEMOWE W NASZYCH DOMACH
Marka zgodna ze standardami
ŅŅMARKA Ciepło Systemowe, w najkrótszej z możliwych definicji może być określone jako: produkt najwyższych
standardów. Firmy, które mają go w swojej ofercie muszą dbać o niską emisję zanieczyszczeń, odpowiedni
marketing, bezpieczeństwo dostaw, konkurencyjność cenową. Klient, który spotyka się z Ciepłem Systemowym
ma gwarancję tego, że trafia na ofertę z najwyższej półki. Mieszkańcy Koszalina i Sianowa mają tę gwarancję.
P
romocja Ciepła Systemowego
jako marki przebiega wielowątkowo i wielotorowo. Jest
to bowiem produkt, który zgodnie
z założeniami w każdym miejscu jest
inaczej wytwarzany, ze względu choćby na różne struktury wdrażających
go firm, ale identyczny jest poziom
świadczonych usług przez wszystkich promotorów tej marki. Każdy,
kto chce przystąpić do produkcji
Ciepła Systemowego musi spełnić
szereg standardów: zadbać o niską
emisję zanieczyszczeń, odpowiedni
marketing (m.in. strona internetowa,
poziom obsługi klientów).
Promocja w parze
z edukacją
Wysoką jakość Ciepła Systemowego potwierdzają prestiżowe
wyróżnienia: „Teraz Polska” oraz
nagroda „Ten, który zmienia polski przemysł”. Produkt staje się
także najlepszą alternatywą dla
pozostałych nośników energii.
A dzieje się tak, bo jest rozwiązaniem nowoczesnym, w pełni
bezpiecznym i konkurencyjnym
cenowo. Wokół marki Ciepła Systemowego skupiło się już ponad
100 firm w całej Polsce. Dla ponad
60 tysięcy mieszkańców Koszalina
Ciepło Systemowe dostarcza Miejska Energetyka Cieplna. Wspólnie
z innymi uczestnikami projektu pod
nazwą Program Promocji Ciepła
Systemowego działa czynnie w podnoszeniu rozpoznawalności marki.
Działania realizowane w ramach
programu oprócz oczywistych efektów promocyjnych mają również
zmobilizować firmy ciepłownicze
do wprowadzania nowoczesnych
form reklamy, obsługi klienta, jakości świadczonych usług. To wszystko
następnie ma zbudować przewagę nad konkurencją na rynku.
Ale nie tylko. Ważne są również
funkcje doradczo – edukacyjne.
Wykorzystując różne nośniki poruszane są tematy nowe dla branży ciepłowniczej, wyjaśniane zagadnienia
prawa energetycznego, konstrukcji
Każdy projekt przyłączenia do sieci
obsługiwany jest przez pracowników
firmy, którzy służą wsparciem i doradztwem na każdym etapie projektu.
W ramach dostawy ciepła naszym
klientom zapewniamy całodobową
obsługę pogotowia ciepłowniczego
i profesjonalne doradztwo techniczne
– dodaje Waldemar Smoła.
taryf, czy sposoby rozliczania.
Dzięki ogólnopolskiemu portalowi
Ciepła Systemowego, każdy klient
ma możliwość szybkiego dostępu
do interesujących go informacji
(dalej piszemy też o profilu Ciepła
Systemowego na Facebooku).
Komfort i bezpieczeństwo
Tyle teoria. A praktyka? W praktyce
Ciepło Systemowe to ogrzewanie
i ciepła woda dla mieszkań, lokali
użytkowych, obiektów handlowych i użyteczności publicznej.
To nowoczesny sposób ogrzewania, który pozwala w bezpieczny
i bezobsługowy sposób zapewnić
komfort cieplny oraz dostawę
ciepłej wody bez względu na porę
roku. Ciepło systemowe może być
wykorzystywane również na potrzeby technologicznie – zapewnienia
wentylacji budynku.
– Ofertę dostawy ciepła systemowego zapewniamy w Koszalinie
i Sianowie – mówi Waldemar
Smoła, specjalista ds. marketingu
w Miejskiej Energetyce Cieplnej w Koszalinie. – Nasi klienci
w szczególności doceniają Ciepło
Systemowe za wygodę, bo to komfort korzystania z ogrzewania
i ciepłej wody o ściśle określonych
parametrach, w każdym momencie.
Nad niezawodnością dostaw Ciepła
Systemowego czuwają wykwalifikowani eksperci, wykorzystujący
zdalne systemy monitorowania
sieci i urządzeń. Zapewniając stałą,
optymalną temperaturę ciepłej
wody, eliminujemy konieczność
oczekiwania na wodę o odpowiedniej temperaturze, przyczyniając się
tym samym do jej oszczędzania.
Bardzo ważna jest też kwestia
bezpieczeństwa. Ciepło Systemowe to najbezpieczniejszy sposób
ogrzewania. Źródła ciepła oddalone są od miejsca pobytu ludzi,
co gwarantuje ich bezpieczeństwo.
Niebagatelne znaczenie mają też
kwestie ekonomiczne. Ciepło Systemowe jest kojarzone (i słusznie)
z oszczędnością czasu i pieniędzy.
Do zobaczenia
na Facebooku
www.cieplosystemowe.pl
Ciepło Systemowe codziennie
ogrzewa ponad 15 mln
Polaków. To całkowicie
bezpieczny produkt,
zapewniający ciepło
i ciepłą wodę, dostarczany
do budynków przez systemy
miejskie. Zapewnia ono
konkurencyjne cenowo
ogrzewanie w pracy i w domu
i nie wymaga praktycznie
żadnego zaangażowania
ze strony użytkownika. Ciepło
Systemowe to bezobsługowe,
ekonomiczne ogrzewanie
dostępne przez cały rok.
To rozwiązanie konkurencyjne
cenowo i charakteryzujące się najniższą dynamiką wzrostu kosztów
w stosunku do innych dostępnych
na rynku sposobów ogrzewania.
Stosowana w przypadku Ciepła
Systemowego automatyka pogodowa i regulacja termostatyczna,
umożliwiają racjonalne ogrzewanie
mieszkania.
Ciepło Systemowe to rozwiązane
również dla tych, którzy przykładają dużą wagę do rozwiązań
ekologicznych. Centralizacja źródeł
emisji zanieczyszczeń w miejscu
wytwarzania ciepła ułatwia kontrolę przestrzegania norm i pozwala
likwidować tzw. niską emisję, czyli
dym z lokalnych kotłowni.
– Współpracę z naszymi klientami opieramy na partnerskich
relacjach i kompleksowej obsłudze.
Ciepło Systemowe jak każdy inny
produkt funkcjonujący w przestrzeni nowoczesnej gospodarki rynkowej musi być odpowiednio promowany przy pomocy skutecznych
narzędzi. Temu ma m.in. służyć
profil Ciepła Systemowego na Facebooku. Warto zajrzeć na konto
Lubię Ciepło – Ciepło Systemowe,
który zgromadził już prawie 11-tysięczną społeczność!
Z informacji przekazywanych
na bieżąco za pośrednictwem tego
medium społecznościowego można
się dowiedzieć o idei przyświecającej powstaniu Ciepła Systemowego,
nowych rozwiązaniach dotyczących
produktu, a także podzielić się
swoimi opiniami lub zabrać głos
w dyskusji. Jest tam też miejsce
na ciekawostki związane z ogrzewaniem, klimatem, nowym prawodawstwem polskim i europejskim.
Oto garść ciekawych tematów
poruszanych na forum:
zz„Picie wody z kranu budzi
wiele kontrowersji. Jedni
wolą ją przegotowywać,
inni filtrować. A eksperci
przekonują – kranówka często
nie różni się niczym od wody
butelkowanej. A gotując wodę
pozbawiamy ją tym sposobem
składników mineralnych.
Co Wy myślicie na ten temat?
Jesteście skłonni wypić
kranówkę? A czy wiecie,
że ciepła woda w kranach
podgrzewana jest Ciepłem
Systemowym?”
zz„W Finlandii do urządzeń
w mieszkaniach dostarczany
jest prąd i ciepło w zależności
od tego, czy mieszkańcy
są w domu, czy też nie.
Ponadto część mieszkań
ogrzewa ciepło odpadowe
z serwerowni. Nic więc
się nie marnuje. Być może
za jakiś czas i w naszym kraju
zostaną wprowadzone takie
rozwiązania – jak myślicie?
Jesteście za?”
Nie brakuje również praktycznych
porad:
zz„Od nowego roku
kupujący mieszkania
będą musieli wykazać się
wkładem własnym. Jeśli
macie w planach zakup
mieszkania poświęćcie chwilę
na zapoznanie się z publikacją,
która pomoże Wam uniknąć
wysokich kosztów eksploatacji
już po zakupie. Bo ogrzewać
mieszkanie można na różne
sposoby – drogo lub
tanio, bezpiecznie lub nie.
Jak wybrać by ogrzewać
mieszkanie stosunkowo tanio
i przy tym bezpiecznie?”
zz„Czy kolor grzejnika
ma wpływ na intensywność
ogrzewania? Wydawać by się
mogło pytanie dziwne,
ale … nie ma przecież złych
pytań. Dlatego znaleźliśmy
i na to pytanie, fachową
odpowiedź…”
Z profilu na Facebooku można się
dowiedzieć także o akcjach charytatywnych, w które zaangażowani
są producenci Ciepła Systemowego,
o kampaniach reklamowych tego
wyjątkowego produktu, a także
kampaniach społecznych.
Z jedną z nich niedawno mieli
okazję się zapoznać widzowie
ogólnopolskich stacji telewizyjnych.
Nosi ona nazwę „Polak tym bardziej
oszczędza ciepło”, a twarzą akcji został znany i lubiany Stanisław Tym,
który zagrał w spocie „Miśka lewego” i „Miśka prawego” i namawiał
Polaków do oszczędzania ciepła.
22 |
WIOSNA 2014 R.
LABORATORIUM MEC WYCHODZI NAPRZECIW WYZWANIOM RYNKU
Na straży najwyższej jakości
ŅŅBADANIA Laboratorium Miejskiej Energetyki Cieplnej w Koszalinie nie jest jedynie jednostką wykonującą
usługi na rzecz rodzimego przedsiębiorstwa. Przed pracownikami stawiane są stale nowe wyzwania, muszą
także nadążać za zmieniającymi się technologiami i dynamiczną sytuacją na rynku.
P
Z emisją jest dobrze
Jednym z istotnych badań, które
wykonuje laboratorium MEC są pomiary emisji zanieczyszczeń pyłowych
i gazowych z instalacji spalania paliw.
Specyfikę tego badania przybliża
nam Bogusław Siwiela, specjalista ds.
pomiarów emisji:
– Wymóg kontroli jakości tych
spalin narzuca nam Rozporządzenie
Ministerstwa Środowiska. Standardy
w tym względzie są bardzo wyśrubowane. Część prowadzonych badań
wiąże się również z naliczaniem
opłat za korzystanie ze środowiska,
coraz więcej przepisów odnoszących
się do naszej działalności pochodzi
z ustawodawstwa europejskiego.
Oczywiście celem nadrzędnym dotyczącym wykonywania takich badań jest
ochrona środowiska. Mam tu na myśli
m.in. dbałość o eliminację zjawiska tak
zwanego kwaśnego deszczu.
Przy okazji podpytujemy jak
w przypadku MEC wygląda sytuacja
jeśli chodzi o emisję tych zanieczysz-
CO TO JEST PCA?
Skok do XXI wieku
FOT. DP DESIGN, DAWID PERZ
rzypomnijmy, że laboratorium
mieści się przy ul. Słowiańskiej 8 w Koszalinie. Działa jak
już wspominaliśmy zarówno na rzecz
MEC, jak i prowadzi działalność
otwartą na innych zleceniodawców,
którzy zamawiają tu specjalistyczne
badania. Laboratorium MEC wykonuje badania wód technologicznych,
przeprowadza analizę paliw stałych
(m.in. węgla kamiennego, koksu,
biopaliw – wierzby energetycznej,
zrębków, brykietu), oznacza zawartość węgla pierwiastkowego i części
palnych w odpadach paleniskowych
(żużle, mieszanki popiołowo- żużlowe), wykonuje pomiary emisji
zanieczyszczeń gazowych i pyłowych
z instalacji spalania paliw. W ramach
usług dla kontrahentów zewnętrznych
laboratorium wykonuje badania w terenie. Dotyczą one pomiarów emisji
zanieczyszczeń pyłowych i gazowych.
Jak widać zakres świadczonych usług
jest bardzo szeroki, co wymaga
od pracowników dużego doświadczenia, ciągłego podnoszenia swoich
umiejętności i śledzenia tego, co się
dzieje w branży i na rynku. Dodajmy,
że laboratorium MEC to nowoczesna jednostka, jedyna na Pomorzu
Środkowym, która wykonuje badania
i analizy objęte akredytacją Polskiego
Centrum Akredytacji. Laboratorium
to dział z ponad czterdziestoletnim
doświadczeniem, w pełni zmodernizowany, wyposażony w nowoczesny
sprzęt, zatrudniający najwyższej klasy
fachowców.
Bogusław Siwiela, specjalista ds. pomiarów emisji
czeń do atmosfery w Koszalinie
i okolicach.
– Nasza firma w przypadku podobnych zanieczyszczeń wypada
dobrze, co oznacza, że poziom emisji
zanieczyszczeń do atmosfery nie budzi zastrzeżeń – informuje Bogusław
Siwiela.
Jak zwraca uwagę specjalista z laboratorium MEC, dość ważną sprawą
jest również troska o jakość paliwa
jakiego używamy.
– Kontrolujemy na bieżąco także właściwości paliwa, ponieważ
ma to ścisły związek z emisją zanieczyszczeń – dodaje nasz rozmówca.
– Mówiąc najprościej: jakie mamy
paliwo, taką mamy emisję. Badania
to złożony proces. Przy pyłach np.
dużo czasu zajmuje proces analityczny.
To nie jest tak, że natychmiast otrzymuje się kompletny wynik.
Zapotrzebowanie z zewnątrz
Laboratorium MEC nigdy nie narzekało na brak zajęć. Od pewnego czasu widoczna jest pewna
tendencja związana ze wzrostem
liczby zleceń od klientów zewnętrznych. Bo na tym, że w Koszalinie
funkcjonuje laboratorium MEC
korzystają inne firmy. Na przykład
przedsiębiorstwa zajmujące się
handlem opałem. Jeśli takie firmy
chcą mieć pewność, że dostarczany
WIDOCZNI
NA ZEWNĄTRZ
Działalność laboratorium
jest zauważana i doceniana
na zewnątrz. W 2009 roku
MEC otrzymał podczas 41.
Pomorskich Dni Techniki
nagrodę „Usługa 2009”,
właśnie za wysokiej jakości
usługi świadczone przez
laboratorium.
im surowiec jest najwyższej jakości,
mogą go poddać badaniom laboratoryjnym. Jeżeli okaże się, że wyniki
badań jednoznacznie wskazują,
że z jakością jest coś nie tak, na tej
podstawie można np. występować
o reklamację. W spektrum zainteresowań firm zewnętrznych są głównie
badania certyfikowane.
– Mogą je wykonywać tylko
laboratoria akredytowane, czyli
takie jak nasze – mówi Bogusław
Siwiela. – Ściślej mówiąc zewnętrzne badania muszą być prawie
zawsze zlecane u akredytowanych
partnerów i rzecz jasna muszą być
certyfikowane. Stąd wśród częstych
zleceń od klientów zewnętrznych
prym wiodą badania dotyczące
węgla oraz emisji spalin. Zwłaszcza
pod koniec każdego roku liczba
takich usług jest bardzo duża.
Nasz rozmówca pracuje w MEC
od 1987 roku. Właściwie na jego oczach
dokonywał się ogromny skok technologiczny związany z samym procesem
wykonywania badań, ich metodologią,
ale również zmianami dotyczącymi
zaplecza sprzętowego.
– W czasach, kiedy zaczynałem
swoją pracę zawodową w MEC
nie używaliśmy jakichś specjalnie
zaawansowanych technologicznie
urządzeń czy procedur – opowiada
Bogusław Siwiela. – Dopiero w latach
dziewięćdziesiątych byliśmy świadkami przełomu na tym polu. Teraz
pracujemy w warunkach godnych
XXI wieku. Urządzenia, z których
korzystamy są najwyższej światowej
klasy. Wiele się zmieniło jeśli chodzi
o same pomiary. Są o wiele bardziej
złożone niż jeszcze kilkanaście lat
temu. Uczestniczymy w bardzo
zaawansowanych technologicznie
procesach, co przekłada się wprost
na to, że badania są dokładniejsze
a ich wyniki wiarygodne. Przykładem
niech będzie wykorzystanie w pracy
laboratorium choćby pomiarów
w widmie podczerwieni. Kiedyś
nawet nie mogliśmy marzyć o dostępie do takich udogodnień. Rozwój
cywilizacyjny widać w naszej pracy
na każdym kroku. I pełnymi garściami czerpiemy z tych możliwości
podnosząc zarówno jakość badań,
jak i rozszerzając ich zakres. A ten
zależy od wymogów środowiska oraz
zapotrzebowania rynku.
Pod stałym nadzorem
Nowe technologie wiążą się też
z pewnymi nowymi obowiązkami.
Dotyczą one z jednej strony dbałości
o stan posiadanych urządzeń, z dru-
Polskie Centrum Akredytacji
jest krajową jednostką
akredytującą upoważnioną
do akredytacji jednostek
oceniających zgodność
na podstawie ustawy z dnia
30 sierpnia 2002 r. o systemie
oceny zgodności.
Polskie Centrum Akredytacji
posiada status państwowej
osoby prawnej i jest
nadzorowane przez
Ministerstwo Gospodarki.
Zgodnie z rozporządzeniem
Parlamentu
Europejskiego i Rady (WE)
nr 765/2008 z dnia 9 lipca
2008 r. ustanawiającym
wymagania w zakresie
akredytacji i nadzoru
rynku odnoszącym się
do warunków wprowadzania
produktów do obrotu,
Polskie Centrum Akredytacji
zostało wskazane jako
jedyna krajowa jednostka
akredytująca w świetle ww.
rozporządzenia.
giej o sprostanie wysokim wymogom
formalnym.
– To prawda. Na bieżąco musimy prowadzić kontrolę urządzeń
pomiarowych – wszelkich. Do tego
potrzebne są różne certyfikowane
wzorce a są one sprowadzane również z zagranicy. Dużo elementów
wyposażenia pomiarowego musi być
wzorcowana przez certyfikowane
laboratorium, nawet najprostsza
miarka – potwierdza Bogusław
Siwiela. – Konieczne jest również
prowadzenie nadzoru wewnętrznego, sprawdzanie analizatorów, przyrządów i urządzeń pomocniczych
a nawet warunków środowiskowych
w jakich prowadzone są analizy.
Specyficzna działalność laboratorium jest stale pod czujnym okiem
audytorów z zewnątrz.
Aby nie stracić kontaktu z tym,
co nowego dzieje się w branży, środowisku, pracownicy laboratorium
cały czas dbają również o podnoszenie
swoich kwalifikacji.
– Uczestniczymy w wielu badaniach międzylaboratoryjnych – to też
nawiasem mówiąc jeden z elementów
nadzoru nad jakością. W taki sposób
utrzymujemy kontakt ze środowiskiem. Co roku uczestniczymy
w szkoleniach uaktualniających
naszą wiedzę.
|
MEC często i chętnie wspiera lokalne wydarzenia kulturalne.
23
FOT. ARCHIWUM MEC
FOT. DP DESIGN, DAWID PERZ
WIOSNA 2014 R.
Jednym z priorytetów MEC jest edukacja dzieci i młodzieży
w zakresie ekologii i mądrego wykorzystywania energii.
FIRMA ODPOWIEDZIALNA – FIRMA DOJRZAŁA
Partner lokalnej społeczności
Bielawska-Cieśla mówi: – Warto
pomagać. I daje przykład występując
w spektaklach charytatywnych
na rzecz potrzebujących. Stojąc
na czele nowoczesnej spółki
doskonale zdaje sobie sprawę z tego,
że współczesna firma to firma
zaangażowana społecznie. I MEC
taką postawę wspiera i propaguje.
M
iejska Energetyka Cieplna
w Koszalinie udowadnia, że jest
spółką prowadzącą biznes
odpowiedzialny społecznie przynajmniej na kilku płaszczyznach. Firma
dba o swoją wiarygodność. Dlatego
szczególny nacisk kładzie się tu na uczciwość i rzetelność wobec kontrahentów,
sumienną realizację zawartych umów,
solidność rozliczeń, brak zaległości
podatkowych, rejestrowych, sądowych
i wiele innych.
Kolejną sprawą jest
odpowiednie, podmiotowe podejście do każdego
klienta, który przekroczy
próg spółki. W MEC klient
jest partnerem biznesowym, któremu służy się
pomocą i fachową poradą. Jest on jednak przede
wszystkim gościem, któremu należy się szacunek
i zrozumienie. Pracownicy
MEC starają się zaspokoić
wszystkie potrzeby klientów, zdarzają się jednak
sprawy, które z różnych
powodów (np. prawnych
lub technicznych) dalece
wykraczają poza sferę działalności przedsiębiorstwa. W takich
sytuacjach odbiorcom pomagamy
dotrzeć do instytucji właściwych dla
rozwiązania danej sprawy.
Odpowiedzialna społecznie firma
dba o dobry klimat wewnątrz firmy, jest
wiarygodnym pracodawcą. To znaczy,
że płaci na czas, przestrzega prawa
pracy, nie zawiera „śmieciowych” umów
z pracownikami, szanuje uzgodnienia
wynikające z wewnętrznych przepisów oraz negocjacji ze związkami
zawodowymi. Firma – tak jest w MEC
– dba również o rozwój swoich kadr,
umożliwia pracownikom podnoszenie
ich kwalifikacji, stwarza dobrą do pracy
atmosferę.
1941
LEGENDA
264 403
1278
1217
119 339
Ekologia i bezpieczeństwo
W przypadku firm prowadzących tak
charakterystyczną działalność jak MEC
szczególnie ważny jest dobry kontakt
z lokalną społecznością w najbliższym
sąsiedztwie, ale też regionie. Spółka
prowadzi uciążliwą działalność. Dlatego
też szalenie istotne jest, aby wynikające
z tego utrudnienia minimalizować,
aby były jak najmniej odczuwalne dla
mieszkańców.
Stąd też wiele
konkretnych działań, które pozwalają funkcjonować
zgodnie z ekologią
i przyjazną produkcją ciepła. Sprzyjają temu inwestycje
w nowoczesne urzą-
2013
1993
jednostka: Mg/rok
468
330
83
142
23
SO2
Pył
NOX
CO
CO2
 3,7 x
 23,4 x
 3,3 x
 55,6 x
 2,2 x
INFOGRAFIKA: DP DESIGN, DAWID PERZ
ŅŅDZIAŁALNOŚĆ Prezes Grażyna
Ograniczenie emisji jest dla MEC Koszalin niezwykle ważne.
dzenia odpylające, a także modernizacja
sieci, węzłów, dbałość o jak najmniejsze
straty energii, podłączenia do ciepłej
wody użytkowej. To wszystko wpisuje
się również w pojęcie bezpieczeństwa
dostaw energii cieplnej. Co samo
w sobie jest kolejnym przejawem prowadzenia działalności odpowiedzialnej
społecznie. Odbiorcy mają bowiem
gwarancję, że nie będzie przerw w dostawie, że ich komfort życia zostanie
zapewniony.
Edukacja
MEC od lat bezpośrednio współpracuje z mieszkańcami, czynnie włączając się w życie
lokalnych społeczności.
Przykłady można
mnożyć. Spółka
organizuje wycieczki
o tematyce ekologicznej
dla dzieci i młodzieży. Zaangażowana jest również w publikację
podręczników i poradników o tej
tematyce. Odbiorcą tych wydawnictw
są zarówno najmłodsi, jak i dorośli
mieszkańcy. To np. książki edukacyjne:
“Czyste powietrze” i “Książka o powietrzu”, poradnik dla klientów – “Vademecum Klienta MEC Koszalin”, foldery
informacyjne o działalności i ważnych
wydarzeniach z życia przedsiębiorstwa,
a także wydawanie raz w roku „Ciepłego
Koszalina”. Ostatnio do koszalińskich
szkół podstawowych i przedszkoli trafiła
książeczka „Ciepły dom”, która w przystępny sposób wyjaśnia dzieciom tematykę dbałości o środowisko i racjonalnego
korzystania z energii. Firma aktywnie
wspiera program segregacji odpadów.
Daje dobry przykład poprzez ustawienie
pojemników umożliwiających segregację
na terenie przedsiębiorstwa.
Będąc przy edukacji nie sposób
nie wspomnieć o wspieraniu szkół,
organizacji szkoleń, praktyk dla uczniów
i studentów; to też edukacja związana
z efektywnym wykorzystaniem energii
i zasobów naturalnych. A konkretnie?
Konkretnie są to m.in. staże dla studentów zagranicznych realizowane
przy współpracy z międzynarodową
organizacją studencką AISEC. Dodajmy,
że stażyści prowadzą bezpłatne lekcje
języka angielskiego dla pracowników
MEC. Przyjeżdżają oni do Koszalina
z odległych i często egzotycznych
krajów, jak na przykład: Sri Lanka, Japonia, Nigeria, Meksyk, Brazylia, Egipt,
czy ostatnio Tunezja. W MEC organizowane są również praktyki dla uczniów
Technikum i Liceum Ekonomicznego
w Koszalinie – to jest już długoletnia
współpraca, praktyki dla studentów
Politechniki Koszalińskiej i innych
uczelni, udostępniane są materiały
do prac dyplomowych i magisterskich.
Jedną z tradycyjnie realizowanych
przez MEC imprez, która łączy funkcje
edukacyjne i rozrywkowe, jest festyn
„MEC Bliżej Mieszkańca”, który co roku
odbywa się na jednym z koszalińskich
osiedli.
Kultura i akcje charytatywne
MEC wspiera często i chętnie lokalne
placówki kulturalne i ciekawe wydarzenia ze świata kultury. To np. cykl koncertów „MEC Muza Jazz” we współpracy
z teatrem Variete Muza, zaangażowanie
w konkurs „Photo Day - Ciepły Koszalin”
pokazujący najciekawsze architektonicznie budynki w Koszalinie – to efekt
współpracy z redakcją tygodnika „Teraz
Koszalin”. MEC jest widoczny również
podczas festiwalu „Koszalińskie Konfrontacje Młodych m – teatr”, festiwalu
„Integracja Ty i Ja”, Ogólnopolskiego
Konkursu Fotografii Dzieci i Młodzieży
„Człowiek, Świat, Przyroda” w Pałacu
Młodzieży w Koszalinie.
Spółka nie pozostaje obojętna
na potrzeby osób dotkniętych przez
los, osób chorych i potrzebujących.
Na tym polu od lat trwa współpraca
MEC ze Stowarzyszeniem Koszaliński
Klub „Amazonka”, Polskim Związkiem
Niewidomych, Stowarzyszeniem
Osób Niepełnosprawnych „Ikar”,
Stowarzyszeniem Na Rzecz Osób
Niepełnosprawnych Umysłowo.
24 |
WIOSNA 2014 R.
Nie było łatwo namówić Amy do sesji zdjęciowej. Ta wyjątkowo skromna dziewczyna
oznajmiła nam wprost, że nie jest... fotogeniczna. Nie jest? Sami zobaczcie...
ROZMOWA Z…
Wulkan kreatywnej energii
A
my – młoda Tunezyjka, która
gościła w tym roku w Miejskiej Energetyce Cieplnej,
swoją wizytę w Polsce, w Koszalinie
z pewnością zapamięta do końca
życia. I to z kilku powodów. Był
to jej pierwszy jakikolwiek wyjazd z rodzinnego kraju, ponadto
tuż po przyjeździe nabawiła się
efektownego zatrucia pokarmowego i wylądowała w… poradni
ginekologicznej. Przede wszystkim
jednak – jak sama mówi – poznała
fantastycznych ludzi.
Tytułem wstępu jestem winien
czytelnikom kilka słów wyjaśnienia. Z Amy rozmawiałem, kiedy
na krótko zagościła u nas mroźna
zima. Stąd też w tekście pojawiają
się odniesienia do okrutnej dla
mieszkańca kraju tak egzotycznego
jak Tunezja pogody. Druga sprawa,
która przybliży czytelnikom jeszcze
bardziej to jaką osobą jest Amy
to krótka historyjka związana z naszym pierwszym spotkaniem. Otóż
kiedy przy siarczystym mrozie
biegłem na spotkanie z dziewczyną
o zabójczym uśmiechu (widziałem
ją wcześniej na zdjęciu) i zbliżałem
się do siedziby MEC, moich uszu
dobiegł głośny śpiew pochodzący
ewidentnie z damskiego gardła.
Był to ostatni hit zespołu „Piersi” – Bałkanica („Będzie, będzie
zabawa; będzie się działo”… itd.).
Kiedy obejrzałem się za siebie
zobaczyłem drobne dziewczę
ze słuchawkami na uszach i z kartką w ręku (później dowiedziałem
się, że miała tam napisany tekst
piosenki), które nie robiąc sobie
nic z mrozu i z innych – patrzących na nią skądinąd zdziwionym
wzrokiem – pieszych, śpiewała
na cały regulator zupełnie poprawną polszczyzną. Domyśliłem
się, że to moja rozmówczyni,
Amany Ben Toumi
pochodzi z Tunezji. W ramach stażu
uczy pracowników MEC języka
angielskiego i francuskiego
Książki podobnie jak
muzyka są moim
światem. Lubię Tołstoja,
Dickensa, chciałabym
też poznać polskich
autorów…
Amy przy jednym z symboli Koszalina, czyli industrialnym
pomniku autorstwa Hasiora.
dlatego postanowiłem przerwać
jej wokalne próby i przedstawić się grzecznie. Warto było,
bo w zamian zostałem obdarzony
naprawdę nieziemskim uśmiechem
i dosłownie po kilku sekundach
już czułem się tak, jakbym Amy
znał od przynajmniej kilku lat.
Ta otwartość i energia towarzyszyła nam zresztą podczas całej
rozmowy.
Dzień dobry, Amy.
– Dzień dobry! (ten zwrot Amy
wymówiła absolutnie poprawnie
po polsku – dop. aut.).
Czy twoje imię tak właśnie
się wymawia: Amy?
– To tak naprawdę nie jest moje
imię, tylko takie zdrobnienie. Naprawdę mam na imię Amany (aby
reporterskiej rzetelności stało się
zadość dodam, że nasz tunezyjski
gość nazywa się „w całości” Amany
Ben Toumi – dop. aut.). W języku
polskim też tak macie choćby
Magdalena i Magda.
Powiedz mi proszę
dlaczego zdecydowałaś
się przyjechać właśnie
do Polski? Jest przecież
wiele innych europejskich
krajów, mam wrażenie,
że o tej porze roku
cieplejszych. Nie przeraża
cię ta niska temperatura,
mróz, śnieg…
– Moja pierwszą myślą przed
podjęciem decyzji o wyjeździe była
ta, aby miejsce, które odwiedzę
było ciekawe. Liczyłam się z tym,
że może być trudno, ale chciałam
zobaczyć coś nowego, coś innego.
Nie chciałam jechać do kraju
z południa Europy, który klimatem
przypomina Tunezję. Miałam wybór pomiędzy Niemcami a Polską.
Obejrzałam kilka zdjęć polskich
miast – Warszawy, Poznania,
czy Krakowa i zadecydowałam:
tak to jest miejsce, do którego chcę
jechać. I oto jestem.
Czy znasz już Europę, byłaś
tu wcześniej?
– O nie! To jest w ogóle mój
pierwszy wyjazd z mojego kraju!
W ogóle?
– O tak! Pierwszy raz w życiu
wyjechałam za granicę.
Aha, a czy przed
przyjazdem do nas
wiedziałaś cokolwiek
o Polsce?
– Szczerze mówiąc niewiele.
Wiedziałem, że Polska leży między
Rosją, a Niemcami i zdarzało się
wam ze sobą walczyć.
A twoi rodacy, czy oni
mają jakieś wyobrażenie
o naszym kraju, o Europie
w ogóle?
– O Europie spore, ponieważ
Tunezja była długo pod władaniem
francuskim. Zresztą wiele europejskich wpływów kulturowych się
u nas splata. I tak naprawdę nie jesteśmy zbyt daleko od kontynentu
europejskiego. I to nie tylko jeśli
chodzi o położenie geograficzne,
ale kwestie kulturowe, czy językowe.
Bliżej nam raczej do południa waszego kontynentu niż do wpływów
arabskich, które są bardziej widocznie w przypadku takich państw jak
Egipt, Oman, czy innych leżących
dalej na wschód. Algieria, Tunezja
i Maroko to północna Afryka,
ale leżąca bliziutko Europy.
|
Wspomniałaś o języku.
Tak się składa, że wiem,
że mówisz doskonale
w kilku językach obcych.
– Tak. Dodam tylko, że moimi
rodzimymi językami są: arabski
i francuski, a drugim językiem
włoski (do tego jeszcze niemiecki,
angielski i hiszpański – dop. aut.).
Jesteś młodą osobą. Kiedy
zdążyłaś się nauczyć tych
wszystkich języków. Trzeba
mieć na to mnóstwo czasu.
A co z przyjaciółmi, hobby?
– Spokojnie, da się to wszystko
pogodzić! (śmiech) Zwłaszcza,
że w naszym tunezyjskim dialekcie
wyraźne są wpływy innych języków.
My na powitanie mówimy np.
bonjour, a to przecież po francusku.
I tak jest z wieloma innymi zwrotami. Ten dialekt jest nie do końca
arabski i nie do końca francuski,
właśnie taki tunezyjski. A teraz chcę
się też nauczyć trochę polskiego.
To trudne zadanie. Języki
słowiańskie nie są łatwe
do nauki.
– Wiem, ale próbuję.
Ja nie wiem zbyt wiele
o twoim kraju, ale jest
jedna rzecz, która wiąże
się z Polską i Tunezją.
W 1994 lub 1996 roku
polski trener piłkarski
Henryk Kasperczak
prowadził tunezyjską
reprezentację.
– Tak, wiem o tym!
Zdobył z waszymi
piłkarzami chyba trzecie
miejsce w Pucharze
Narodów Afryki. W twoim
kraju ktoś to jeszcze
pamięta?
– Ja miałam wtedy kilka lat.
Ale tak, oczywiście kibice go pamiętają. To zwycięstwo to była
wielka rzecz.
Opowiedz mi trochę
o mieszkańcach Tunezji.
– Tunezja to przede wszystkim
gorący kraj. W ciągu dnia temperatura wynosi 25-26 stopni Celsjusza. A jest przecież zima. A latem
to już robi się naprawdę upalnie.
Tunezja jest niewielkim krajem.
Ludzie są u nas bardzo życzliwi
i przywiązani do tradycji. Mamy
wiele pięknych miejsc do zwiedzania, jak Kartagina, znasz Kartaginę?
Oczywiście, uczyłem się
historii…
– (śmiech) No właśnie… W życiu mieszkańców Tunezji dużą
rolę odgrywają emocje, jesteśmy
realistami, ale bardzo emocjonalnie
podchodzimy do życia. Głównym
tematem tunezyjskich piosenek jest
miłość. Jesteśmy także dość konserwatywni, nie pijemy alkoholu,
nie bierzemy narkotyków, a przynajmniej większość Tunezyjczyków.
Ważne są dla nas relacje rodzinne.
A jak wam się żyje
po rewolucji. Niedawno
było w Tunezji
niespokojnie.
– To nie była rewolucja,
bo na szczęście nie zginęło zbyt
wiele osób. Osiemdziesiąt procent
społeczeństwa powiedziało po prostu „nie” wówczas rządzącym.
Nie było bitwy, nie było zabijania.
Ludzie stwierdzili: „wynocha,
nie chcemy was”. Zdarzały się
przypadki, że protestujący ginęli
na ulicach, ale to nie były setki ofiar.
Całość przebiegła raczej pokojowo.
Ok, zostawmy politykę.
Powiedz mi o różnicach,
jakie widzisz pomiędzy
Polską, a Tunezją.
Oczywiście nie tylko jeśli
chodzi o pogodę.
– Powiem ci, bo jest jedna taka
rzecz, która jako pierwsza mnie
uderzyła. To ciemność. Pomyślałam: jak tu jest ciemno! U nas
słońce jest wysoko na niebie przez
bardzo długi czas w ciągu dnia.
A kiedy przyjechałam tu w grudniu
byłam w szoku! Przyzwyczajenie
się do tego było dla mnie bardzo
trudne. Dla mnie jeśli jest ciemno,
oznacza to tylko jedno: trzeba iść
do domu i położyć się spać.
No tak, zimą tak właśnie
u nas jest. Ale latem
możemy się długo cieszyć
jasnym dniem.
Piękna dziewczyna w pięknych okolicznościach przyrody.
Tu – w koszalińskim parku przy mostku zakochanych.
25
ZDJĘCIA: DP DESIGN, DAWID PERZ
WIOSNA 2014 R.
Amy: – W życiu mieszkańców mojego kraju dużą rolę odgrywają emocje.
– Mam nadzieję (śmiech). Druga
rzecz to jedzenie, z tego powodu
wylądowałam w szpitalu.
Co tym mówisz, co się
stało?
– Jajko. Dla ciebie to normalne,
ale mój organizm ostro zareagował
na zjedzenie jajka. Stąd ten szpital.
Mój brzuch napuchł jakbym była
w ciąży. I dlatego chciano mnie
położyć na oddział ginekologiczny.
A to tylko jedzenie!
Opowiedz mi o swoim
hobby. Wiem,
że interesujesz się
literaturą, szczególnie
klasyczną: Tołstoj, Eliot…
– Tołstoj, o tak! „Anna Karenina”… Ale skąd ty o tym wiesz?
Czytałeś moje CV!
Ok, przyznaję się, czytałem.
– No właśnie słyszę (śmiech).
Ale to prawda. Książki są moim
światem, podobnie jak muzyka.
Lubię bardzo wielu autorów, wśród
nich wspomnianego Tołstoja, ale też
np. Dickensa. Nigdy natomiast
nie czytałam książek polskich
pisarzy. Chciałam tu w księgarni
kupić jakąś powieść polskiego
autora, która byłaby przetłumaczona na angielski, ale nic takiego
nie znalazłam. Bardzo żałuję. Lubię
też dobrą muzykę.
Wiem, wiem: Celine Dion,
Mariah Carey, James
Blunt…
– Znów moje CV…, ale wszystko
się zgadza. Poznałam też polskie
piosenki i wykonawców, np. Piotra
Rubika i jego utwór tam gdzie jest
to klaskanie.
Tak, tak to znany motyw…
– Uwielbiam tę piosenkę! Podobnie jak utwór „Cisza” Kamila
Bednarka.
No i zespół Piersi,
na własne uszy słyszałem
jak śpiewasz.
– Kazali mi się jej nauczyć!
(śmiech)
Uczysz u nas języka
angielskiego. Jakimi
uczniami są twoi
podopieczni?
– Naprawdę dobrymi, starają się.
Poza tym pomagają mi w polskim.
To trochę taka wymiana doświadczeń:
ja nauczę czegoś ich, w zamian otrzymuję wskazówki dotyczące waszego
języka. Są bardzo pomocni i życzliwi.
Z twoich obserwacji:
z jakimi problemami
językowymi sobie
nie radzimy?
– Powiem tak: to naprawdę dobrzy uczniowie i nie mają wielkich
problemów. Czasami sprawia im
trudność wymowa angielskich słów
z „th”. Ale ja też mam kłopoty, np.
z nazwami polskich liczebników.
„Jeden”, „dwa” to jeszcze spokojnie dam radę wymówić, ale przy
„dziesięć”, „dziewięć”, czy „sześć”
to wysiadam. Te szeleszczące głoski
są naprawdę trudne.
A jakie masz plany
po zakończeniu wizyty
w Polsce?
– Wrócę do domu, na uniwersytet…
Może napiszesz książkę?
– Ale ja już napisałam jedną książkę! Jestem kreatywną dziewczyną!
Opowiadaj!
– Nosi tytuł „Mój uśmiech”.
To książka poetycka i została wydana w Szwajcarii.
Gratuluję ci i dziękuję
za rozmowę.
Rozmawiał:
Tadeusz Lewandowski
26 |
WIOSNA 2014 R.
Firma ma jasną strategię
ŅŅROZMOWA z Janem Woźniakiem,
przedstawicielem GDF Suez,
nowym wiceprzewodniczącym Rady
Nadzorczej MEC Koszalin.
dokończenie ze str. 2
infrastruktury. Będąc w mieście,
tu pracując i będąc udziałowcem
spółki ciepłowniczej, mamy pewną
przewagę konkurencyjną, mamy
know-how, bo takich projektów
prowadzimy setki na terenie Europy
oraz w innych regionach Polski.
I liczymy, że tego typu projekty
uda nam się zrealizować w jakiejś
przyszłości również w Koszalinie.
Druga rzecz to oczywiście rozwój
systemu ciepłowniczego, mamy
nadzieję, że ten system będzie się
stabilnie rozwijał. A jeżeli w systemie
będą potrzebne następne inwestycje,
przykładowo w modernizację źródeł,
bądź ewentualnie w wymianę źródeł
– jeśli w tę stronę pójdzie rynek, jesteśmy gotowi finansowo w tego typu
przedsięwzięciach partycypować.
A jak pan odbiera Koszalin?
Podoba się panu to miasto?
Widać tu perspektywy,
potencjał?
– Wydaje mi się, że potencjał
jest. Rynek polski zdominowały
jak do tej pory wielkie miasta:
Warszawa, Kraków, Wrocław. Sądzę
jednak, że mniejsze ośrodki właśnie
tej wielkości, około 100 tysięcy
mieszkańców także stwarzają pewne
perspektywy, szczególnie w naszej
branży.
Czy państwa firma
ma już doświadczenia
związane ze współpracą
z takimi 100-tysięcznymi
ośrodkami?
– Mamy około 90 sieci ciepłowniczych w Europie. Od bardzo
dużych typu paryska, która jest
jedną z największych na Starym
Kontynencie, po sieci małe, znacznie
mniejsze niż sieć koszalińska. Więc
doświadczenia mamy i współpraca
lokalna nie jest nam obca. I mówiąc
zupełnie wprost czasami w ośrodku
troszkę mniejszym łatwiej się porozumieć. Dlatego, że jesteśmy bliżej
mieszkańców i łatwiej nawiązać
z miastem współpracę. Skala samych
projektów także ma znaczenie.
To nie musi być koniecznie projekt
za setki milionów złotych, projekt
może być za kilkadziesiąt milionów,
ale łatwiejszy do zrealizowania.
A co się panu nie podoba
w Koszalinie? Trochę
już pan poznał to miasto.
– Zagrożeń innych niż w innych
miastach nie widzę. Zagrożenia dla
systemu ciepłowniczego w Polsce
są znane. To są albo regulacje
prawne dotyczące środowiska, albo
kwestie własności, praw do gruntu,
na którym są sieci cieplne. To bardzo
duże zagrożenia, przed którymi
polskie ciepłownictwo stoi wszędzie,
w całym kraju. I pod tym względem
Koszalin nie jest wyjątkiem ani
na plus, ani na minus. Nie ma takiej
rzeczy, którą bym widział na minus
w Koszalinie. Trzymam kciuki
za rozwój tego miasta, bo nie ukrywam, że nasz rozwój też od tego
zależy. I mam nadzieję, że ośrodki
właśnie tej wielkości będą się broniły, czyli, że nie będzie migracji
młodych ludzi do większych miast,
tylko że będą dla nich możliwości pracy i rozwoju na miejscu.
To rzecz bardzo ważna i sądzę,
że nasza firma w jakimś drobnym
stopniu jest w stanie przyczynić się
do stworzenia takich możliwości.
Kiedy oglądam statystyki to właśnie
na Pomorzu martwi mnie zjawisko
migracji młodych ludzi z regionu
do dużych ośrodków. Uważam,
bardziej właściwie jako obywatel,
a nie jako przedstawiciel firmy, że jest
to przykre zjawisko, niekorzystne dla
wszystkich i przedstawiciele władz
lokalnych i biznesu powinni szukać
możliwości, aby temu przeciwdziałać. Poprzez tworzenie szans rozwoju
młodym ludziom.
Państwa firma przedstawi
młodym taką ofertę?
– W jakimś stopniu tak. Jeżeli
będziemy rozwijać nasze inne
Z nami bezpieczniej
ŅŅROZMOWA O inwestycjach, planach
na przyszłość, oczekiwaniach
wobec nowego współwłaściciela,
a także o trudnej sztuce aktorskiej
rozmawiamy z Grażyną BielawskąCieślą, prezesem Miejskiej
Energetyki Cieplnej w Koszalinie.
organizacja bezpieczeństwa, zarządzanie aktywami, bezpieczeństwo
osobowe, bezpieczeństwo fizyczne
i środowiskowe. Na tym wszystkim
oparte są systemy informatyczne. Jest
to trudne zagadnienie, bo wymaga
ciągłości działania. Wdrożyliśmy system i obecnie w oczekiwaniu na certyfikację, sprawdzamy czy wszystko
funkcjonuje tak jak powinno. Jest
to czwarty certyfikat systemu jakości,
o który będziemy się ubiegać.
Porozmawiajmy o nowym
współwłaścicielu. Jakie
są oczekiwania wobec GDF
Suez?
– Przez wszystkie lata, kiedy
mieliśmy udziałowca szwedzkiego,
wspólnie pracując zdobyliśmy bardzo
dużo wiedzy o sferach i zasadach jego
działalności. Stąd też pewne know-how wprowadzaliśmy u nas w firmie.
FOT. ARCHIWUM MEC
dokończenie ze str. 3
Grażyna Bielawska-Cieśla w otoczeniu uczestników spektaklu
charytatywnego w Bałtyckim Teatrze Dramatycznym.
Transfer nowości dokonał się nie tylko w zakresie spraw technicznych,
ale również w rozwiązaniach dotyczących organizacji i zarządzania. Podobne oczekiwania mamy w stosunku
do nowego współwłaściciela. W tym
przypadku także oczekujemy nowej
wiedzy i liczymy, że razem będziemy
podążali w kierunku usprawniania
i unowocześniania naszej działalności.
Chcemy wiedzieć jak ciepłownictwo
funkcjonuje we Francji, czy systemy
ciepłownicze w całej Europie są podobne, czy czymś się różnią. Spokojnie
oczekujemy na posunięcia nowego
współwłaściciela, chcemy poznać
kierunek jego działań. Cały czas się
uczymy i staramy się realizować nasze
cele i osiągać zaplanowane efekty.
Całkowicie zmieńmy temat.
Nie tak dawno głośnym
echem odbił się Pani występ
na deskach Bałtyckiego
Teatru Dramatycznego.
W sztuce na cel charytatywny
zagrały znane w Koszalinie
osoby, ale to właśnie Pani
rola pozostała w pamięci
widzów, jako niezwykle
– jak na amatorkę przecież
– udana. To był Pani debiut
na scenie?
biznesy na tym terenie to oznacza
przecież miejsca pracy. Oprócz tego
za taką firmą jak nasza, za dużymi
koncernami, na ogół podążają inne
firmy. Nie jesteśmy firmą stricte produkcyjną, nie wybudujemy na Pomorzu zakładu produkcyjnego, który
będzie przykładowo produkował
samochody, bo to naturalnie nie jest
nasza branża. Ale wiele zakładów
produkcyjnych, wiele wielkich firm,
światowych koncernów, lokuje swoje
inwestycje w miejscach, w których
działają takie firmy jak nasza. I to jest
jakaś tam drobna szansa dla regionu. Nie ukrywamy, że ten projekt
ciepłowniczy – przejęcie udziałów
od poprzedniego udziałowca jest
pierwszym naszym projektem
ciepłowniczym w Polsce i dlatego
dość głośno go reklamujemy w naszej grupie. I te informacje trafiają
poprzez giełdę, poprzez inne media
do naszych partnerów z najróżniejszych branż. Może jakiś oddźwięk
będzie to miało.
Jak oceniacie państwo
te działania Miejskiej
Energetyki Cieplnej, które
obecnie są realizowane
w Koszalinie.
– Uważamy, że firma jest dobrze
prowadzona, ma jasną strategię.
I to był też jeden z argumentów, dla
którego podjęliśmy decyzję o nabyciu udziałów spółki. To, co nam
się podoba to jest szukanie przez
spółkę równowagi pomiędzy ceną
ciepła, rozwojem i zyskownością.
Branża ciepłownicza jest branżą
specyficzną. To nie jest sam biznes,
nastawiony tylko na krótkofalowy
zysk. To jest biznes długofalowy,
który polega na tym, że produkt,
który dostarczamy, czyli ciepło jest
jednym z podstawowych produktów
zapewniających byt mieszkańcom miast. Więc ta równowaga
pomiędzy rozwojem, zyskiem
i rozsądną ceną jest utrzymywana
i jest to bardzo ważna rzecz. Generalnie spółkę oceniamy wysoko
jako dobrze prowadzoną i dobrze
zorganizowaną.
MEC znakomicie rozpoznaje
i wpisuje się w pojęcie
biznesu odpowiedzialnego
społecznie. Czy te działania
spółki zamierzacie państwo
wspierać?
– Jesteśmy partnerem i dla ludności, bo to są nasi klienci, i dla
miasta. My zawsze powtarzamy:
firma ciepłownicza nie może żyć
bez miasta, a miasto nie może żyć
bez firmy ciepłowniczej. Tak więc
jesteśmy na siebie skazani, w dobrym
tego słowa znaczeniu. Wspieranie
działań społecznych na rozsądną
skalę – pamiętajmy, że jesteśmy
przecież firmą komercyjną – absolutnie wpisuje się w naszą strategię.
Mieszkańcy miasta muszą mieć
poczucie, że mają gwarancję dostawy ciepła, ale także mają partnera,
który z nimi współpracuje i wspiera
wartościowe inicjatywy społeczne.
– Bardzo dziękuję! Nie, to nie był
debiut. Czasami tak coś mi się udaje,
szczególnie, że garanie na scenie
sprawia dużą frajdę.
Marzyła Pani kiedyś o grze
na scenie?
– Nie, nigdy nie marzyłam o karierze aktorskiej. Realizuję się
raczej w sferze materii, ale od czasu
do czasu taki przeskok w sferę
ducha jest bardzo miłą odmianą.
Miałam już dwie fajne, krótkie,
ale charakterystyczne role. Aktorstwo, nawet – a może szczególnie
– takie amatorskie, to jest duże
wyzwanie. Najtrudniejsze jest to,
że człowiek musi „wejść“ w rolę.
Na szczęście nie mam związanych
z tym oporów. W tym przypadku
najpierw dałam się namówić, chociaż później kiedy przeczytałam
rolę, stwierdziłam, że jest tak dużo
materiału, że nie będę w stanie się
go nauczyć. Opracowałam sobie
jednak metodę uczenia i się udało.
Nie, nie siedziałam po nocach…
podzieliłam materiał na sekwencje
i wyobrażałam sobie jak ja bym
to widziała, dodawałam trochę
własnej interpretacji. Choć czasami,
kiedy nie mogłam zasnąć, faktycznie
zamiast liczenia baranów, uczyłam
się roli.
I udało się, bo oceny były
naprawdę bardzo dobre.
– Ja też się cieszyłam, że innym się
podobało, że pani reżyser nie miała
ze mną wiele pracy. Pamiętajmy,
że to przedstawienie graliśmy cztery
razy. Pierwszy raz mi się to zdarzyło,
bo dotychczas kończyło się na jednym występie. Podczas premiery
był jednak wielki stres i suchość
w gardle!
No właśnie jak się pani czuje
na scenie, jest trema?
– Trema jest, ale właśnie przy
pierwszym przedstawieniu najbardziej
daje się we znaki. Później, ze spektaklu
na spektakl, było coraz lepiej. Człowiek nabiera takiej pewności siebie,
mocniej podkreśla akcenty. Moim
zdaniem, najbardziej udane było
czwarte przedstawienie, bo już był
totalny luz. Podczas ostatniego występu byłam już sama z siebie zadowolona, że jestem już taka pewna.
Zdecydowanie najtrudniejsza była
premiera. Generalnie sądzę jednak,
że mi się udało…
Na scenie pojawiają się
znane osoby. Dlaczego to jest
tak ważne, aby wspierać
podobne przedsięwzięcia?
Cel jest ważniejszy niż dobra
zabawa…
– Jeżeli tylko mogę poświęcić swój
czas na cel charytatywny, nie odrzucam takich zaproszeń. Wiele
oczywiście zależy od terminów,
bo to nie tylko przedstawienie, jest
sporo prób, trzeba się nauczyć roli.
Ale jeśli mogę coś od siebie dać, staram
się nie odmawiać. Chyba, że termin
wyjątkowo mi nie pasuje, bo mam
już inne plany, wtedy muszę odmówić.
Warto jednak angażować się w takie
przedsięwzięcia, warto pomagać.
Rozmawiał:
Tadeusz Lewandowski
|
WIOSNA 2014 R.
27
NAGRODY DLA MEC KOSZALIN
Dziękujemy!
ŅŅWYRÓŻNIENIA Przyzwyczailiśmy się, że co roku w tej rubryce informujemy o nagrodach, które nasza spółka
FOT. ARCHIWUM MEC
otrzymała w ubiegłym roku. Jesteśmy z nich bardzo dumni i dziękujemy za docenienie naszej działalności!
Wyróżnienie z rąk Stanisława Gawłowskiego, posła na Sejm i wiceministra środowiska oraz
Romualda Sobieralskiego, prezydenta Koszalińskiej Izby Przemysłowo – Handlowej odebrała
Grażyna Bielawska-Cieśla, Prezes Zarządu MEC Koszalin.
W
2013 roku w Bałtyckim
Teatrze Dramatycznym
w Koszalinie, odbyła się
miła dla nas uroczystość, podczas
której zostaliśmy uhonorowani wyróżnieniem w XII edycji Konkursu
Koszaliński Denar Nagroda Gospodarcza Roku. Miejska Energetyka
Cieplna w Koszalinie została nagrodzona w kategorii firm średnich;
Organizatorem konkursu jest
Koszalińska Izba Przemysłowo-
-Handlowa. Jego głównym celem
jest promocja, wyróżnienie i nagradzanie najbardziej wartościowych
przedsięwzięć gospodarczych
województwa zachodniopomorskiego poprzez prezentację przedsiębiorstw osiągających sukcesy
gospodarcze, kreowanie pozytywnego i etycznego współzawodnictwa
przedsiębiorstw oraz integrację
i współpracę przedsiębiorców z samorządami terytorialnymi.
Zapraszamy na stronę
www.meckoszalin.pl
S
taramy się aby jedna z naszych
wizytówek, czyli strona internetowa spółki była narzędziem
intuicyjnym i przyjaznym użytkownikom. Witryna meckoszalin.pl
została skonstruowana w taki sposób, aby internauci, którzy licznie
odwiedzają nasz serwis mieli łatwy
dostęp do informacji z życia firmy.
Ze strony można się dowiedzieć
o historii MEC, najnowszych przetargach, usługach, a także obecnych
i planowanych wydarzeniach z
udziałem i pod patronatem MEC.
Na stronie głównej oprócz aktualności zamieściliśmy opis funduszy
europejskich, przy wsparciu których
realizowane są ważne dla miasta
i regionu inwestycje. Czytelnicy,
którzy śledzą kolejne wydania
Ciepłego Koszalina mają również
dostęp do archiwalnych numerów
naszego wydawnictwa.
Naszym zamiarem było posiadanie strony, która oprócz funkcji
informacyjnej, pełnić będzie także
rolę praktyczną. Temu ma służyć
m.in. odnośnik do Biuletynu Informacji Publicznej oraz ważne
telefony, poradniki, dane kontaktowe dotyczące poszczególnych
działów i usług.
zzW sekcji „O firmie” polecamy
informacje o spółce,
organizacji i historii firmy,
celach i strategii MEC.
Miejska Energetyka Cieplna
w Koszalinie została również uhonorowana statuetką „Kryształowe
Serce” przez Polskie Stowarzyszenie na Rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym. Jest
to wyraz uznania i podziękowania
za wspieranie przez MEC działalności Stowarzyszenia. Statuetkę
wręczono podczas uroczystej
gali 30-lecia koszalińskiego koła
Polskiego Stowarzyszenia na Rzecz
Koszaliński Denar przyznany
MEC w kategorii firm
średnich. Organizatorem
konkursu Koszaliński
Denar jest Koszalińska Izba
Przemysłowo-Handlowa.
Cel: wyróżnienie najbardziej
wartościowych przedsięwzięć
gospodarczych w regionie.
Osób z Upośledzeniem Umysłowym. „Kryształowe Serce” z rąk
Wojciecha Nowackiego, przewodniczącego Zarządu PSOUU Koła
w Koszalinie, odebrała Prezes
Zarządu MEC.
Koszalińskie Koło Polskiego
Stowarzyszenia na Rzecz Osób
z Upośledzeniem Umysłowym
jest rozwinięciem działającego
od 1983 roku Koła Dzieci Specjalnej
Troski, funkcjonującego w ramach
Miejska Energetyka
Cieplna w Koszalinie
została uhonorowana
statuetką „Kryształowe
Serce” przez Polskie
Stowarzyszenie na Rzecz
Osób z Upośledzeniem
Umysłowym.
Towarzystwa Przyjaciół Dzieci
w Koszalinie.
Celem Stowarzyszenia jest działanie na rzecz wyrównywania
szans osób z niepełnosprawnością
intelektualną, tworzenia warunków przestrzegania wobec nich
praw człowieka, prowadzenia
ich ku aktywnemu uczestnictwu
w życiu społecznym oraz wspieranie
ich rodzin.
zzW zakładce „Obsługa klienta”
znajdują się treści o taryfach,
aktach prawnych, umowach,
załącznikach, wnioskach.
zzSekcja „Przetargi” to – zgodnie
z nazwą - miejsce na informacje
o trwających i rozstrzygniętych
przetargach, dokumentach
związanych z procesem
przetargowym.
zzWśród „Ogłoszeń” można znaleźć
informacje o usługach, ale także o
bieżących przerwach w dostawie
ciepła, trwających robotach,
działalności laboratorium.
zzUwadze internautów polecamy
również interesujący dział
„Multimedia”, gdzie zamieszczamy
materiały zdjęciowe i filmowe
ilustrujące ważne wydarzenia
z życia spółki oraz dział
poradnikowy z odpowiedziami
na najczęściej zadawane przez
odbiorców pytania.
Do zobaczenia na:
www.meckoszalin.pl !
MEC KOSZALIN
Zespół Szkół Sportowych – Jolanta Tracz.
Zespół Szkół Nr 1 przy ul. Andersa – Anna Klinkosz.
Uczestnicy i organizatorzy konkursu podczas wręczenia nagród.
Od lewej: Agnieszka Gontar, Jolanta Tracz, Anna Klinkosz, Paweł Podolak,
Robert Olszyński, Grażyna Bielawska-Cieśla i Anna Stawska.
Zespół Szkół Nr 9 – Andrzej Ślusakowicz.
Photo Day – Ciepły
Koszalin po raz trzeci
ŅŅKONKURS W dniu 27 lutego 2014 r.
w sali konferencyjnej biurowca Miejskiej
Energetyki Cieplnej w Koszalinie odbyła
się uroczystość wręczenia nagród dla
laureatów trzeciej edycji konkursu
fotograficznego „Photo Day – Ciepły
Koszalin”.
K
onkurs zorganizowała redakcja
tygodnika „Teraz Koszalin” przy
współpracy i pod patronatem Miejskiej Energetyki Cieplnej w Koszalinie.
Nagrody dla autorów najlepszych prac
wręczyła Grażyna Bielawska-Cieśla,
Prezes MEC Koszalin.
W zmaganiach pasjonatów fotografii
wzięło udział około 30 osób, a do oceny
zgłoszono rekordową liczbę ponad
370 prac. Konkurs polegał na sfotografowaniu, podczas godzinnego spaceru,
pięciu wskazanych wcześniej budynków
podłączonych do miejskiego systemu
ciepłowniczego. Spacer odbył się w sobotę 25 stycznia.
Organizowany od trzech lat konkurs
ma na celu prezentowanie różnorodnej,
interesującej i często oryginalnej architektury Koszalina. Wytypowane budynki,
niezależnie od ich wieku, tworzą klimat
naszego miasta. Zdjęcia przypominają
koszalinianom o urodzie miejsc, które
często mijamy w pośpiechu, a których
piękna zwykle nie dostrzegamy.
Jury w składzie: Jolanta Stempowska
i Agnieszka Gontar z tygodnika „Teraz
Koszalin” oraz fotoreporter Radosław
Koleśnik, wybrało najlepsze zdjęcia
każdego ze wskazanych obiektów.
Dziękujemy miłośnikom fotografii,
którzy pomimo chłodnej aury wzięli
udział w zabawie. Serdecznie gratulujemy
laureatom. Wszystkich zapraszamy za rok.
Filharmonia Koszalińska – Paweł Podolak.
Centrum Biznesu – Robert Olszyński.

Podobne dokumenty