Rodzina katolicka - Posłuchaj, synu… o „tych sprawach”

Transkrypt

Rodzina katolicka - Posłuchaj, synu… o „tych sprawach”
Rodzina katolicka - Posłuchaj, synu… o „tych sprawach”
poniedziałek, 15 września 2008 07:07
Posłuchaj, synu!
Jedną z pierwszych rzeczy, której nauczyłeś się na lekcji religii, była odpowiedź na pytanie:
„Kto cię stworzył?”.
Powiedziano ci, że to był Bóg, że to On stworzył niebo i ziemię, lądy i morza, rośliny i zwierzęta
i wszystkie przedmioty. Później powiedziano ci, jak Bóg stworzył pierwszych ludzi, kobietę i
mężczyznę. Pierwszy mężczyzna, Adam, został stworzony przez Boga z gliny i dostał
nieśmiertelną duszę, zaś Ewa, pierwsza kobieta, powstała z żebra wyjętego z boku Adama, gdy
ten spał.
Nigdy nie powiedziano ci, jak Bóg stworzył wszystkich innych ludzi, ale wiesz, że jest inaczej niż
z Adamem i Ewą, ponieważ oni zostali stworzeni już jako dorośli ludzie, a wszyscy pozostali
przychodzą na świat jako dzieci.
A czy zastanawiałeś się kiedyś, w jaki sposób Bóg stwarza dzieci i skąd się one biorą? Może
kiedyś zadałeś to pytanie swojej mamie, a ona pewnie powiedziała ci prawdę, że dzieci
pochodzą od Boga. Jednak Bóg stwarza świat na różne sposoby.
Widzisz, synu, kiedy mówimy, że Bóg stworzył wszystko, że jest Stworzycielem wszystkich
rzeczy, nie oznacza to, iż stworzył wszystko z niczego. Bóg stworzył róże, brzoskwinie i jabłka,
które tak lubisz, ale wiesz, że nie stworzył ich od razu takimi, jakie widzisz. Wiesz przecież, że
rosną na drzewach i krzewach. Drzewo brzoskwiniowe wypuszcza pąki, które później kwitną, a
na końcu wydają owoce. A samo drzewo, jak zapewne doskonale wiesz, tak jak wszystkie
rośliny, wyrosło z nasionka. Jednak prawdą jest, iż to Bóg je stworzył. On stworzył pierwsze
drzewa i kwiaty przed tysiącami lat i sprawił, że każde z nich produkuje własne nasionka, z
których później wyrastają drzewa i inne rośliny.
Tak więc Bóg jest Stworzycielem wszystkiego, ponieważ stworzył wszystko bezpośrednio lub
sprawił, by pewne rzeczy się rozmnażały. To ukazuje potęgę Bożej mocy. Ludzie też potrafią
„stworzyć” kwiaty, oczywiście sztuczne, które są tak idealne, że często nie jesteś w stanie
odróżnić ich od tych prawdziwych. Lecz żaden człowiek nie jest w stanie stworzyć kwiatu, który
będzie wytwarzał nasiona i tym samym inne kwiaty.
1/3
Rodzina katolicka - Posłuchaj, synu… o „tych sprawach”
poniedziałek, 15 września 2008 07:07
Zapewne bardzo cię to interesuje, ale jest jeszcze coś ważniejszego; w jaki sposób Bóg
stwarza człowieka? Każdego dnia tysiące dzieci przychodzi na świat. Czy spadają z powietrza
wprost do swych kołysek tak, jak z nieba spadają przepiękne płatki śniegu? Czy też to Anioł
Stróż przynosi je z nieba wprost w ramiona mam? Nie, Bóg, gdyby chciał, zapewne mógłby tak
właśnie zrobić, ale wybrał inny sposób. A skoro Bóg jest nieskończenie mądry i święty to Jego
sposób jest zapewne najlepszy.
Kiedy Bóg stwarza nowego człowieka, zamiast stworzyć jego ciało z gliny jak to zrobił w
przypadku Adama, stwarza je z substancji, którą przygotowuje w ciele matki. Dokładnie w tym
samym momencie, w którym stwarza maleńką istotę, Bóg stwarza również z niczego
nieśmiertelną duszę i łączy ją z ciałem. To maleństwo rozwija się i rośnie w ciele mamy, aż
nadchodzi czas jego przyjścia na świat.
W ten właśnie sposób na świat przyszedł Syn Boga Jedynego, jak głosi Ewangelia czytana w
święto Zwiastowania Najświętszej Maryi Panny: „W szóstym miesiącu posłał Bóg anioła
Gabriela do miasta w Galilei, zwanego Nazaret, do Dziewicy poślubionej mężowi, imieniem
Józef, z rodu Dawida; a Dziewicy było na imię Maryja. Anioł wszedł do Niej i rzekł: «Bądź
pozdrowiona, łaski pełna, Pan z Tobą, błogosławiona jesteś między niewiastami... Oto
poczniesz i porodzisz Syna, któremu nadasz imię Jezus. Będzie On wielki i będzie nazwany
Synem Najwyższego...» Na to rzekła Maryja: «Oto Ja służebnica Pańska, niech mi się stanie
według słowa twego!»” (Łk 1, 26–38).
W momencie, gdy Maryja wypowiedziała te słowa, „poczęła z Ducha Świętego”, co
potwierdzamy za każdym razem w modlitwie „Anioł Pański”; a co oznacza, że za sprawą Ducha
Świętego ciało i dusza Jezusa zostały stworzone w łonie Maryi i połączone z Drugą Osobą
Boską Świętej Trójcy. Tak więc widzisz, że wzniosła tajemnica wcielenia Syna Bożego dopełniła
się w nieskalanym łonie niepokalanej Maryi Dziewicy. Łono to organ wewnątrz ciała kobiety, w
którym poczyna się, czyli jest powoływane do życia dziecko, a następnie jest w nim odżywiane
pokarmem, który je matka. To z łona ostatecznie rodzi się dziecko, zaś później karmione jest
piersią matki. I tak Jezus, jak każde dziecko w ciele mamy, rozwijał się w łonie swojej
błogosławionej Matki. Tak więc wiesz już jak Bóg stwarza małe dzieci i rozumiesz dlaczego
mama kocha je tak bardzo; od niej pochodzą i jej piersią są karmione. Nie mówiłem ci nigdy o
tym, gdyż stworzenie dziecka jest aktem tak pięknym, że chłopcom i dziewczynkom nie
opowiada się tego, dopóki nie są na tyle dorosłe, by to zrozumieć i docenić jego piękno. Jednak
później też jest to bardzo święty i tajemniczy temat, o którym młodzi ludzie nie potrafią
należycie rozmawiać. Jednak jesteś już na tyle dorosły, iż powinieneś wiedzieć, że tę informację
należy zachować tylko dla siebie i nie rozmawiać o tym z nikim oprócz swoich rodziców i
spowiednika. Od czasu do czasu zamierzam udzielać ci dalszych informacji na ten i inne
tematy, i chcę, abyś wiedział, że możesz zawsze zadawać pytania, które przyjdą ci do głowy.
Możesz być pewny, że ja i mama zrobimy wszystko co możemy, aby cię uszczęśliwić, pomóc
2/3
Rodzina katolicka - Posłuchaj, synu… o „tych sprawach”
poniedziałek, 15 września 2008 07:07
wyrosnąć na zdrowego, silnego i dobrego chłopca. Tak więc zaufaj nam i nie staraj się
zdobywać informacji od innych, ponieważ my, w odpowiednim czasie, powiemy ci wszystko, co
będzie dla ciebie dobre.
Powyższy tekst jest fragmentem książki Posłuchaj, synu… o „tych
sprawach”
.
Przedruk tekstu jest możliwy jedynie za podaniem klikalnego źródła.
3/3

Podobne dokumenty