TO I OWO - Zespół Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Czarnym
Transkrypt
TO I OWO - Zespół Szkoły Podstawowej i Gimnazjum w Czarnym
Gim Du Czarnym w m ju z na najcu Nr 7 2013/14 marzec TO I OWO W tym numerze: MODA SERIAL PRZEPIS NA WIOSENNĄ SAŁATKĘ KSIĄŻKA MISTRZOSTWA W TENISIE STOŁOWYM LEKCJA ON-LINE Z UKRAINĄ OKIEM KAROLI OPOWIADANIE DRUGIE OBLICZE SZKOŁY TO I OWO marzec W TO I OWO tak jak na dworze zagosciła wiosna! W tym numerze prezentujemy aktualnosci z ostatnich wydarzen oraz recenzję ksiązki i serialu. Mozecie takze zagłębic się w lekturę baaardzo ciekawego opowiadania, ktore na pewno Was wciągnie! Przypominamy tez o egzaminach! Trzecioklasisci, to ostatni dzwonek na powtorkę! Redakcja TO I OWO Spis treści Targi w Krakowie 3 Mistrzostwa w tenisie stołowym 4 Lekcja on - line z Ukrainą 4 Ksiązka 5 Moda 5 Film 6 Konkurs geograficzny 6 Galeria zdjęc Serial 10-11 One shot - opowiadanie 11-14 Przepisy 15 Muzyka 15 Drugie oblicze szkoły 2 TO I OWO marzec 7-9 16– 17 Okiem Karoli 18 Spektakl o tolerancji 19 20 marca trzecioklasisci mieli okazję uczestniczyc w Festiwalu Zawodow na Targach Edukacyjnych w Krakowie, na ktorych wiele polskich oraz zagranicznych placowek edukacyjnych starało się przedstawic swoj program. Wsrod wielu stanowisk mozna było znalezc licea, szkoły zawodowe, technika, a takze szkoły wyzsze (naprawdę kazdy 3 TO I OWO marzec mogł znalezc cos dla siebie :) ). Na targach moglismy takze zobaczyc ,jak wygląda praca w danym zawodzie, a takze skonsultowac się z doradcą zawodowym. Po wyczerpującym maratonie wsrod prezentacji szkoł wdrapalismy się na Kopiec Kosciuszki, gdzie odpoczywalismy, delektując się panoramą miasta. Dawid Skóbel Mistrzostwa w Tenisie Stołowym Gimnazjów o Puchar Wójta gminy Czarny Dunajec D nia 14.03.2014r. na Sali widowiskowej CKIP w Czarnym Dunajcu odbyły się Indywidualne Mistrzostwa Tenisa Stołowego o Puchar Wójta Gminy Czarny Dunajec Szkół Gimnazjalnych. Kategoria CHŁOPCÓW Zawody odbyły się w przyjaznej, sportowej atmosferze, z zachowaniem zasad zdrowej rywalizacji i ducha fair play. Kategoria DZIEWCZĄT Końcowe rezultaty turnieju przedstawiają się następująco: 5 marca 2014 roku odbyła się lekcja on-line przygotowana przez ukraińskich uczniów. Wzięli w niej udział uczniowie klasy 4a, 6b oraz uczennice gimnazjum: Zaneta Malec, Weronika Owsianka, Diana Kvitkina. Zajęcia odbyły się z okazji uczczenia 200 rocznicy urodzin Tarasa Szewczenko- znanego na całym swiecie ukrainskiego poety. Dzięki tamtejszej młodziezy moglismy dowiedziec się zyciu i tworczosci wieszcza. Dzieci, pomimo, ze uczą się języka polskiego zaledwie od wrzesnia, sprawnie posługiwały się polszczyzną. Tylko z powodow technicznych mielismy nieco problemy z odbieraniem niektorych wyrazow. 4 TO I OWO marzec 1.Albert Ziołko 2.Nikodem Janiga 3.Karol Trzeboń ------------13. Jakub Książkiewicz 16. Kamil Jankiewicz 1.Sylwia Szymusiak 2.Katarzyna Masny 3.Karolina Siodłak ---------7.Beata Gąsienica ---------9-11.Janina Leja Podczas lekcji wysłuchiwalismy wierszy Tarasa Szewczenko zarowno w języki ukrainskim, jak i polskim. Oglądalismy scenkę z zycia poety, słuchalismy spiewu i gry na kobrze. Ponadto wspolnie rozwiązywalismy krzyzowkę, ktora była podsumowaniem wiadomosci oraz odspiewalismy jedną zwrotkę ukrainskiego hymnu. My rowniez recytowalismy utwor pt. „Urzeczona”, a na koniec odspiewalismy goralską piesn. W prowadzeniu zajęc pomagała pani Agata Hołyst. To była bardzo oryginalna lekcja. Myslę, ze na niej nie skonczy się nasza wspołpraca z Ukrainą. Weronika Owsianka Tytuł: „Tajemnica Rajskiego Wzgorza” Autor: Elizabeth Goudge Wydawnictwo: Swiat Ksiązki Ocena: 8/10 T ajemnica Rajskiego Wzgórza szłosci swoto czarująca powieść nie tylko jej rodziny, dla dwunasto– czy trzynasto- ktora niekoniecznie owocowała w dobre latków. Książka zabiera czy- wydarzenia. Marynia jest niezwykle dotelnika w fantastyczną brym dzieckiem, ktore za podróż. wszelką cenę chciałaby Marynia Merryweanaprawic to, co się stało. Jak się okazuje, Tajemnica ther, rudowłosa dziew- Rajskiego Wzgórza ma 66 lat. Przyznaję, ze poczynka o srebrzystoszawiesc jest skierowana do Pierwsze wydanie angielskie rych oczach, po smierci dzieci i młodziezy miało miejsce w 1946 roku. swojego ojca udaje się do (głownie 13-14 lat), ktore Natomiast w Polsce pojawiło wuja Benjamina. W Księzaledwie 3 lata temu w nie mają takiej wiedzy na związku z pojawiającym się zycowym Dworze czuje temat swiata nas otaczafilmem, który wówczas był w się jak u siebie w domu. jącego. Ale warto się kinach! * Ale skrywa on pewne tawgłębic w tę ciekawą hijemnice. Marynia ma wystorię. konac zadanie, ktore nieNaprawdę polecam! stety nie udało się komus innemu. TrzynaWiktoria Wiatrowska stolatka pogłębia wiedzę na temat prze*http://danwaybooks.blogspot.com/2012/11/powrot-do-bajek-i-basni.html PARKI - ich wojskowy sznyt wciąz widac w elementach inspirowanych polowym mundurem i ciepłym anorakiem. Reszta się zmienia: długosc, rodzaj wykonczenia, w tym sezonie nawet kolor. RED - nie boj się czerwieni, ten kolor wciąz kroluje na wybiegach mody. SPÓDNICE JAK I SUKIENKI - w nowym sezonie jak zwykle spore zmia 5 TO I OWO marzec ny. Spodnice i sukienki, ktore wyrozniają się ciekawymi detalami, asymetrią i odwaznym deseniom zachwycają! Paulina Knecht „Kamienie na szaniec” Gatunek: Dramat, Wojenny Premiera: 3 marca 2014 (świat), 7 marca (Polska) Produkcja: Polska „Być zwyciężonym i nie ulec –to zwycięstwo”. Oto dewiza, jaką w życiu kieruje się trzech młodych przyjaciół: Alek, Zośka i Rudy. Harcerze, maturzyści warszawskiego liceum snujący ambitne plany na przyszłość przerwane przez wrzesień 1939 roku. Wkraczają w dorosłość w niezwykle dramatycznych czasach, które stawiają ich przed wyborem – przetrwać za wszelką cenę czy przyłączyć się do walczących o Ojczyznę, ryzykując wszystko. Chłopcy, wychowani w solidnych domach, kształto- wani przez harcerskie ideały, postanawiają walczyć. Stają się żołnierzami i choć codziennie ocierają się o śmierć, potrafią żyć pełnią życia. Walczą ofiarnie i z honorem. Odchodzą „jak kamienie przez Boga rzucane na szaniec”, zostawiając po sobie wielką lekcję przyjaźni, honoru i miłości do Ojczyzny. Julia Wiatrowska 19 marca br. Uczniowie naszej szkoły Wiktoria Wiatrowska kl III b i Dawid Skóbel kl III a wzięli udział w wojewódzkim etapie Małopolskiego Konkursu Geograficznego. Gimnazjaliści rozwiązywali zadania dotyczące Polski i wybranych problemów ogólnoświatowych. Wiktoria i Dawid na swój sukces ciężko pracowali przez trzy lata ale się opłaciło, w tej chwili są już finalistami, a to skutkuje dodatkowymi punktami na świadectwie! Jestem z nich niezwykle dumna, ich sukces jest też moim sukcesem i motywuje mnie do pracy. Mam nadzieję, że inni uczniowie naszej szkoły, nie tylko gimnazjum ale również szkoły podstawowej wezmą z nich przykład! Monika Czapla 6 TO I OWO marzec PHOTOGRAPHY Gallery David Skóbel Wiosenne niebo, swietna motywacja do wszystkiego :) 7 TO I OWO marzec Pod Tatrami... 8 TO I OWO marzec Wielkie Bonsai :) 9 TO I OWO marzec by David Skóbel Oglądałam swego czasu mnostwo przeroznych seriali, niektore były mądrzejsze, a niektore... No, nie takie znow mądre. I szczerze mowiąc, dzisiejszy fenomen tworzenia takowych nadal nie jest dla mnie zrozumiały. Choc wiele z nich bardzo mi się podobało, to jeden "zapanował" nade mną. Bardzo mnie zaciekawił juz od pierwszych odcinkow. Serial "Plotkara" jest mocno uzalezniający. Oto opis zaczerpnięty z Filmweb’u: "Spojrz na ostatni wpis najgłosniejszej bloggerki Manhattanu, Plotkary. Opisuje ona wszystkie nowinki dotyczące elity nastolatkow, poczynając od zwykłych wydarzen szkolnych, a koncząc na najbardziej odlotowych, dekadenckich imprezach. Oprocz najnowszych plotek dotyczących wybuchowej przyjazni Sereny i Blair, rozkwitającego romansu Dana i Sereny, bajkowego związku Nate'a i Blair (czyzby?), eskapad Chucka i wkroczenia Jenny do olsniewającego towarzystwa, jest wiele innych tropow do podjęcia!" Szczerze? Ten opis niezbyt zachęca do oglądania serialu. A naprawdę warto. Został stworzony przez Josha Schwartza oraz Stephanie Savage i zadebiutował 19 wrzesnia 2007. Narratorem serialu jest bloggerka Plotkara o nieznanej (az do ostatnich odcinkow) tozsamosci, ktora opisuje skandaliczne zycie uczniow 10 TO I OWO marzec prywatnego liceum na Upper East Side w Nowym Jorku. Serial rozpoczyna się powrotem Sereny van der Woodsen (Blake Lively) z owianego tajemnicą pobytu w szkole z internatem. Nikt nie wie, dlaczego wyjechała i z jakiego powodu wrociła. Blair Waldorf (Leighton Meester), naczelna księzna Constance Billard, a zarazem była przyjaciołka Sereny nie cieszy się z jej powrotu, w przeciwienstwie do swojego chłopaka, Nate’a Archibalda (Chace Crawford), ktory darzył Serenę czyms więcej niz tylko sympatią. W kazdym z sezonow serialu widzowie poznają rozwoj relacji Blair z Chuckiem (Ed Westwick), początkowo czarnym charakterem i rozwijające się uczucie między Sereną a Danem (Penn Badgley). Serial konczy się na 6 sezonie, kiedy widzowie dowiadują się, kto jest plotkarą. Ostatnia scena pokazuje losy głownych bohaterow 5 lat pozniej. Cały serial jest oparty na niezwykle pomysłowej serii pod tym samym tytułem piora Cecily von Ziegesar. Jest pełen intryg, tajemnic, ktore są ukrywane na krotko, gdyz Plotkara nigdy nie proznuje. Uczucia zmieszane z intrygami, podstępami i wielką władzą i fortuną czynią z tego serialu cos genialnego. Tworcy w zadnym momencie nie szli na łatwiznę, a swoją pomysłowoscią i kreatywnoscią w tworzeniu postaci, dobieraniu muzyki czy stylizowaniu scen zaskoczyli mnie nieraz. Dramat przeplatający się z komedią i kryminałem to doskonały sposob na spędzenie czasu przed telewizorem. Dobra kolorystyka, soundtrack pasu- jący do scenerii i swietnie dobrani aktorzy tworzą idealny przepis na ciekawy i wciągający serial. Szkoda, ze serial juz skonczył się, gdyz z chęcią dalej sledziłabym losy barwnych bohaterow. Katarzyna Kukułka Czasem ciemnosc pozera. I to dosłownie. Czasem zmusza nas do czynow, ktorych zwyczajnie nie jestesmy w stanie popełnic. Czasem ciemnosc to jedyne wyjscie. Czasem to jasnosc. Czasem nie. Jedni z nas ją wybierają, a drudzy się nią brzydzą. Jedni ją chwalą, a drudzy odpychają. Jedni uwazają ją za ratunek, drudzy za zgubę. A ja? Ja się nie odnajduję. Szukam wyjscia z sytuacji. Szukam go, nie zwazając na ciemnosc czy jasnosc, bo wszystko mi jedno. Ale co się stanie, kiedy przestanie mi byc wszystko jedno? No jasne, zakocham się. Dzien jak co dzien. Liceum, jakze banalne i niezwykle zarazem miejsce, powiedział kiedys profesor angielskiego, Adam Walsh, a moj osobisty wykładowca. Czy ma rację? Tak, liceum jest banalne. Pełne stereotypow. Głupich blondynek. Nudnych kujonow. Zadufanych w sobie futbolistow. Panow w rozowych sweterkach czy w rurkach. Dziewczyn w skąpych strojach. Skąpych bogaczy. Cheerleaderek bez serca. Dziwadeł z okularachkujonkach. Grubasow zajadających jeden obiad drugim obiadem. Lalusiow z lustereczkiem. Anorektyczek wyrzucających jedzenie do kosza. Bulimiczek wymiotujących do toalety kazdy posiłek. No-life'ow bez perspektyw. Geekow od komputera. Wypalonych poetow. Piosenkarek z zapałem, za to bez krzty talentu. Gitarzystow z grzyweczkami na prawą stronę. Outside- row. Badboy'ow w czarnych katanach i kolczykach w kazdym mozliwym miejscu, chętnych do kazdego rodzaju wandalizmu. Idiotow, klasowych pajacow. Imprezowiczow. I w koncu, na pozor lubianych przez wszystkich, zwykłych ludzi. Tylko ze w takim swiecie jak liceum nie ma normalnych ludzi. KAZDY SKRYWA TAJEMNICĘ. Ale czy wszystko musi byc takie, jakim się wydaje? No własnie. Tak więc wchodziłam przez przeszklone drzwi szkoły i usmiechałam się do wszystkich, jak to mam w zwyczaju. Ja nigdy nie jestem smutna, przygnębiona, zapłakana. Nie przy ludziach. W zaciszu domu zdarza mi się coraz częsciej płakac, ale nigdy nie jestem taka w szkole. Jeszcze nigdy nie płakałam przy innych. Zawsze pozostaję radosna i wesoła. Tak, Claire Thompson nigdy nie płakała przez chłopaka. Do czasu. Zawsze wyobrazałam sobie swoj ideał. Nie musi byc megazabojczo przystojny. Nie musi byc idealny. Ma byc idealny dla mnie. Zawsze wyobrazałam sobie swojego chłopaka jako szatyna o fajnym usmiechu, ale wygląd nie ma tu nic do rzeczy. Chłopak powinien miec dla kazdego dobre słowo. Powinien byc troskliwy. Kochany. Dobry. Nie musi byc orłem. Ma byc sobą. Ma mnie kochac. 11 TO I OWO marzec Pewnego dnia przez korytarz przeszedł ideał kazdej widzącej na oczy dziewczyny, nie wykluczam się z tego grona. Był to chłopak o idealnych rysach, włosach brązowych, z lekkimi pasemkami ciemniejszego blondu. Krok jego był pewny, a ciało umięsnione. Koszula idealnie je opinała. Usmiech mogłby powalic. Biel idealnie prostych zębow zalała korytarz, a westchnienia odbijały się echem od wszystkich scian. Moja przyjaciołka, jako największa flirciara w całej szkole, przypisała sobie pierwszenstwo w zawodach, ktora pierwsza pozna smak języka nieznajomego. Coz mogłam poradzic, pusciłam ją wolno, a sama powolnym krokiem skierowałam się do biblioteki. Usiadłam w najdalszym zakątku wielkiego pomieszczenia. Były tam dwa fotele i często zaszywałam się tam z Crush, czyli moją przyjaciołką. Niewiele osob w ogole znało to miejsce. Zazwyczaj siedzieli w centrum, gdzie było mnostwo stolikow, foteli i kanap. Ja preferowałam zamknięte, wręcz klaustrofobiczne przestrzenie. Otworzyłam ksiązkę i zatopiłam się w swiecie bohaterki. Czas się zatrzymał. Miałam teraz długą, 45minutową przerwę. W koncu jednak czyjs głos wyrwał mnie z melancholii. - Claire? Moze wreszcie zaczniesz kontaktowac?- trzykrotnie strzeliła palcami przed moją twarzą Crush. Zamrugałam gwałtownie. Potrząsnęłam głową i załozyłam zakładkę w ksiązce. - Tak, jasne - rzekłam słabym głosem, wciąz oczarowana sytuacją opisaną w ksiązce. Wstałam z fotela, chwyciłam torbę ze stolika, załozyłam ją na ramię i powoli wyszłysmy z biblioteki. - I co?- spytałam ciekawa. - Co co?- odparła pytaniem rudowłosa. - Jak ci poszło z tym ciachem?- nie ukrywałam ze mi rowniez się spodobał. I mimo, ze wydawał się byc idealny, nie znałam go. Wiedziałam natomiast, ze i tak nie mam u niego szans. - Olał mnie zupełnie! Wyobrazasz to sobie?! MNIE się nie olewa!- rzekła twardo. Jednak widac było jak na dłoni, ze się 12 TO I OWO marzec przejęła. - Wiesz chociaz, jak ma na imię?zapytałam z nadzieją, ze będę mogła choc bezmyslnie mazac jego imię we wszystkich zeszytach. Czekał mnie jednak zawod. - Nie- wykrzywiła się, a po chwili wydęła usta. Wiedziałam, co to oznacza. W jej głowie krystalizował się plan. Byłam pewna, ze się nie podda. - Muszę zrobic cos, dzięki czemu ten kochas mnie nie zapomni... - Crush..- zaczęłam ostrzegawczym tonem. Spojrzałam w stronę szafek.- Patrz, kto tam stoi. Rudowłosa popatrzyła przed siebie. Przy jej szafce stał blondyn, ktory w zadnym wypadku nie zamierzał jej odpuscic tak, jak ona nie zamierzała odpuscic temu chłopakowi. - Cody... Odczep się juz ode mnie- jęknęła załosnie dziewczyna.- Zrozum, nie jestes tym, ktory miał posiąsc me serce. Nie dzwon, nie pisz, nie zamęczaj mnie swoim uczuciem- dramatycznym gestem dotknęła dłonią czoła. Ta sytuacja wydawała mi się wprost komiczna. Zasmiałam się pod nosem, widząc powtarzającą się w kołko scenę tragicznego zerwania. Ci biedni chłopcy byli ofiarami czaru i urody Crush, nie mogli nic poradzic na to, ze się w niej zakochiwali. - Ale mogło się nam udac. Moglismy byc szczęsliwi. Moglismy... - Cii..- Crush połozyła mu palec na ustach i posłała kolejny piękny usmiech, przez co chłopak od razu się przymknął. Działała na chłopakow jak czarownica. Zaczęłam się zastanawiac nad prawdziwoscią tej tezy.- Nie, nie moglismy. Ty jestes mądry, przystojny, wysportowany, wręcz idealny. - Ale odkąd ten lalus pojawił się dzis w szkole, zmieniłas odrobinę znaczenie słowa idealny- przerwał jej blondyn, juz wsciekły. - Tak... Tu tez muszę przyznac ci rację rudowłosa przechyliła swą głowę lekko w bok.- Ten chłopak jest idealny. Jego usmiech sprawia, ze mam ochotę się na niego rzucic i go oblizac - rozmarzyła się dziewczyna. Starałam się ze wszystkich swych sił wyobrazic to sobie, a jednak moja wyobraznia bała się skazy w psychice. Przystałam na jęku pełnym odrazy. - No wiesz!- oburzył się Cody. - Co?- zdziwiła się Crush.- Trochę szczerosci nikomu nie zaszkodziło. - Jestes okropna!- krzyknął i, niczym dziecko, rozpłakał się i odbiegł. - Nie musiałas byc taka ckliwa- rzekłam do niej otwarcie. - Uwielbiam odgrywac inne role, anizeli moja własna egzystencja- odparła poetycko, a ja ledwo co z tego zrozumiałam. - Ehh..- westchnęłam. Crush miała wtedy chemię, a ja łacinę. Spokojnym krokiem przemierzałam wciąz zapełniony korytarz, choc było juz po dzwonku. Zblizałam się do klasy pana Watkinsa. Stałam juz praktycznie przy drzwiach. Dotknęłam klamki, a wtedy poczułam czyjąs dłon lekko stykającej się z moją. Uniosłam wzrok, a wtedy moje spojrzenie spotkało się z oczyma tego chłopaka, ktorego kilka godzin wczesniej widziałam na dole. Jego błękitne tęczowki wpatrywały się we mnie. Czułam, jak rumieniec wkrada mi się na twarz. Serce zabiło mi mocniej. Zrobiło mi się gorąco. Chłopak nadal wlepiał we mnie wzrok, wręcz nachalnie przyglądając się mojej twarzy, ktora była czerwona jak burak. Nagle opamiętałam się, ze nadal stoimy przed klasą, a korytarz juz całkiem opustoszał. Nacisnęłam klamkę i wparowałam szybko do klasy, zajmując swoje miejsce. Wymamrotałam przeprosiny i poczęłam wypakowywac zeszyt, ksiązkę i... Piornik, ktorego nie było w plecaku. Zaklęłam cicho, szukając gdzies nad dnie jakiegos długopisu. Nic. - To ty jestes tym nowym uczniem, tak? Dan, mam rację?- spytał pan Watkins. Dan... - Oczywiscie, panie- spojrzał na kartkę, ktorą dostał zapewne w sekretariacie, jak wszyscy pozostali zresztą- Watkins.- po raz pierwszy słyszałam jego głos. Był łagodny, charakterystyczny. - Z tego, co wiem, z łaciną masz niewiel13 TO I OWO marzec ki problem.- starał się nie zawstydzic nowego ucznia. Nie udało mu się. Przez klasę przebiegł cichy szmer. Rozglądał się z zamysłem po pomieszczeniu, a jego wzrok przeslizgiwał się po kolejnych uczniach. Zatrzymał się na mnie.- Usiądz obok Claire - tym razem zenska częsc klasy westchnęła z irytacją, piorunując mnie wzrokiem przez całą lekcję. Nadal nie mogłam znalezc zadnego długopisu. Dan zasiadł na pustym miejscu obok mnie i powoli rozpakował się. Zapewne zauwazył, ze nie mam czym pisac, bo juz po chwili podał mi czarny długopis i usmiechnął się do mnie ciepło. Powiedziałam mu bezgłosne "dziękuję" i skupiłam się na lekcji. Poza łaciną Dan chodził tez na nauki anglicystyczne i zajęcia techniczne wraz ze mną. A to oznaczało słuchanie pięknych wykładow i gapienie na chłopaka. Idealnie. Z czasem polubilismy się. W trojkę z panem Walshem prowadzilismy na lekcjach długie dysputy. Poza lekcjami jednak nigdy nie zamienilismy słowa. Jakbysmy się nie znali. I choc oboje obracalismy się w tych samych kręgach, nigdy nawet nie powiedzielismy sobie zwyczajnego "czesc". Moze uwazał mnie za dobrą kolezankę, ale tylko tyle? Nie chciałam byc tylko kolezanką. Moze to wydac się głupie, ale chyba zaczęłam się do niego przywiązywac. Ale nie wiedziałam o nic praktycznie nic! Ktoregos dnia podczas zajęc technicznych robilismy domki z drewna. Jak mozna się domyslec, piłki, noze, młotki i inne niebezpieczne przedmioty poszły w ruch. Pracowalismy w parach. I znow głupie szczęscie chciało, ze byłam w parze z Danem. Przyglądałam się pracy jego rąk. Był zręczny. Cholernie zręczny zresztą. Juz po chwili obok mnie lezały idealnie wyciosane deseczki z ornamentami, ktore były przepiękną ozdobą. Westchnęłam, muskając opuszkiem palca drewno. Kiedy skonczylismy nasz domek, co stało się bardzo szybko, chłopak skorzystał z nieobecnosci nauczyciela i podszedł do innej pary, ktora szlifem. Obserwowałam jego twarz, pięknie napiętą skorę na policzkach, urocze dołeczki, kiedy się usmiechał. Był dla nich dobry. Cierpliwie tłumaczył im wszystko, a pozniej przeszedł od słow do czynow i juz po chwili pomogł im stworzyc miniaturowe dzieło sztuki. O wszystkich się troszczył. Był miły i uroczy. Jednak gdy starał się pomoc ostatniej parze, do klasy wrocił pan Edwards i od razu zaczął besztac chłopaka. To co nastąpiło pozniej, było niesprawiedliwe. Razem z Danem otrzymalismy karę. Tego dnia oboje mielismy zostac po lekcjach i wykonac 10 domkow. Nie mam pojęcia, czemu miała słuzyc taka kara, ale ją przyjęłam. Po lekcjach nauczyciel wpuscił nas do klasy i juz po kilku minutach nas zostawił. - Czas brac się za te domki- potarł jedną dłonią o drugą i zabralismy się do pracy. Podczas, gdy chłopak wykonał juz trzy miniaturowe budowle, ja nadal męczyłam się z pierwszą. - Zle to robisz.- rzekł łagodnie, podchodząc blizej. Chwycił mnie w ramionach i począł instruowac moje dłonie. Czułam jego oddech na swej szyi, ciepło jego muskularnych ramion, bicie serca, ten przyjemny zapach przypraw korzennych. Miałam ogromną ochotę go pocałowac. Powstrzymałam tą mysl i skupiłam się na tworzeniu domku. Po kilku minutach z moich dłoni wyłonił się budyneczek z misternie wytłoczonymi ornamentami. Chłopak puscił mnie i zauwazyłam, ze sciągnął twarz w nieodgadniony wyraz. Nie odezwał się ani słowem. Skonczył szesc domkow, ja konczyłam ostatni. Lecz, gdy juz odłozyłam malutką budowlę, chłopaka nie było. A ja byłam pewna, ze nie jest mi juz wszystko jedno. Ciemnosc czy jasnosc? Zakochałam się. I wtedy wszystko się zaczęło. Następny dzien był dziwny. Na łacinie Dan się w ogole do mnie nie odzywał. Na naukach nie odzywał się do mnie ani tez nie brał udziału w dyskusji o epoce rene14 TO I OWO marzec sansu. Na przerwie siedział na parapecie na korytarzu z Emily na kolanach i szeptał jej do ucha, podczas gdy ona tylko chichotała. Emily była jedną z największych „laluni” w szkole. Z czystego serca mnie nienawidziła. Zresztą, z wzajemnoscią. Od tyłu zaszedł mnie Noah i delikatnie objął w talii. - Zgadnij, kto to- szepnął mi do ucha uwodzicielskim tonem. - Noah.- zapiszczałam na tyle głosno, by Dan zwrocił na mnie swą uwagę. Odwrociłam się do niego plecami i pocałowałam Noah prosto w usta. Blondyn poddał się pocałunkowi bez wahania. Jego dłonie przycisnęły mnie do niego, a ja zanurzyłam swoje w jego włosach. Noah był moim najlepszym męskim przyjacielem. Był jednym z najwyzszych chłopakow w całej szkole. Był tez nawet niezłym ciachem. Jednak bolało mnie to, ze go wykorzystałam. A Dana nawet juz nie było na parapecie! Oderwałam się od Noaha i spojrzałam, oceniając sytuację. Jego oczy wyrazały rozbawienie, a usmiech sugerował, ze wcale nie poczuł się wykorzystany. - Niezle całujesz.- zasmiał się.- Ale ten lalus juz sobie dawno poszedł. I nie wyglądał na zadowolonego. Zmierzyłam go znow wzrokiem. - Wiesz doskonale, ze zasługujesz na więcej- powiedział ciszej. - Niestety, za pozno- powiedziałam ze smutnym usmiechem na ustach. Odeszłam spokojnym krokiem do swojej szafki. Poczułam się słabo. Zakaszlałam i straciłam ostrosc widzenia, az w koncu utraciłam przytomnosc. I to tu właściwie zaczyna się prawdziwa historia... Kilka dni pozniej wrociłam do szkoły. Okazało się, ze dostałam silnego zatrucia pokarmowego. CIĄG DALSZY NASTĄPI… Katarzyna Kukułka Składniki: mix sałat majonez (3 łyzki) sol, pieprz jogurt naturalny (3 łyzki), Sposób przygotowania: chrzan (1 łyzeczka) 1. Majonez połącz z jogurtem i chrzanem, dopraw solą i pieprzem. szynka (100 g) jajko ugotowane na twardo papryka czerwona 2. Szynkę i paprykę pokroj w paski, jajka pokroic w plasterki. 3. Mieszankę sałat wyłoz do płaskiej salaterki, na niej ułoz jajka, szynkę i paprykę. 4. Całosc polej chrzanowym. sosem majonezowo- Julia Wiatrowska http://www.winiary.pl/przepis.aspx/77088/ wiosenna-salatka Nie mam jakiegos specjalnie wybranego gatunku muzyki. Słucham wszystkiego, co mi się nawinie. Nie wiem, jak Wy, ale ja uwielbiam spędzac długie godziny na szukaniu mało znanych artystow i zespołow, zeby na koncu znalezc cos, na co będę miec "fazę" przez krotszy czy dłuzszy czas. Tworząc swoje własne zestawienie 10 piosenek, nie kierowałam się tym, czego słuchają bądz co znają wszyscy. No, bo jaki ma sens umieszczenia na pierwszym miejscu One Direction, Katy Perry, Justina Biebera,czy Rihanny i Shakiry, skoro i tak wszyscy są "osłuchani" w hitach ostatnich tygodni? Postanowiłam trochę poszukac piosenek, ktore są potencjalnymi hitami, choc nikt ich nie promuje. Oto zestawienie Top 10 Mało Znanych Artystow: Zaczniemy od miejsca 10. 10. Pulses - Karmin 9. Classic - MKTO 8. I Want Crazy - Hunter Hayes 7. Yours - Dan Black 15 TO I OWO marzec 6. Put The Gun Down - ZZ Ward 5. Dare You - Hardwell ft. Matthew Koma 4. Opposite of Adults (KIDS) - Chiddy Bang 3. Bad Girl - Dave James ft. Keith Beauvais 2. One Night - Matthew Koma 1.Ain't No Way We're Goin' Home - R5 Są tu piosenki naprawdę rozne. Od lekkiego rocka, po hip-hop, rap, techno i pop. Kazdy mogłby znalezc cos dla siebie. Ja wszystkie te piosenki wprost uwielbiam i to one tworzą moją playlistę ostatnich dni. Oczywiscie, strasznie szybko pewnie się to zmieni, gdyz piosenki w tempie ekspresowym mi się nudzą... Polecam je, są naprawdę swietne! Kasia To oczywiste, ze głownym celem chodzenia do szkoły jest zdobywanie wiedzy, ale… nie jedynym. Nie oszukujmy się, gdyby ludzie chodzili do szkoły tylko po to, zeby się uczyc, nie wytrwaliby długo. Ile mozna poznawac, powtarzac, rozwiązywac, pisac? Nawet entuzjasta edukacji po kilku tygodniach miałby dosyc. Na szczęscie szkoła ma tez drugie oblicze i oprocz wiedzy oferuje wiele innych mozliwosci. rzyjaciółmi i p z ń a tk o sp cem onałe miejsce najlepszym miejs Szkoła to dosk są ie n je kc le e naleywisci kcjami i po nich znajomymi. Ocz le ed rz p as cz y, roprzerw as nawet szlaban na rozmowy, ale W ie n tk o d ie n j as! Tuta ieczorami, na pew w zy juz tylko do W c zi d o h yc w azują Wam dzicow: choc zak jsc do szkoły. o p am W ią n ro b no nie za Szkoła to miejsce sp otkań ciekawych lu dzi. To tutaj zawiązują się przyja znie na całe zycie, tu taj poznajesz ludzi o roznych pasj ach, z ktorymi moz esz dzielic się swoimi poglądami, tutaj niejednokrotni e zakochujemy się po raz pierw szy. Nawet nauczyci ele dostarczają wielu emocji, ktore na lata zostają w na szej pamięci! a niezapomnian ę si ić aw b sę an osc? W W szkole masz sz tkwi ich wyjątkow ym cz W . h ac k te z wynych dysko rzen, kojarząca się st ze pr a an bi lu t iejtym, ze niezby cza się w szalone m ta is ze pr le ag n m siłkiem i strese iązują sztywne regu ow ob e ni m ry o kt sce rozrywki, w ec, spiewac, zrobic cz sz pi , ec cz zy kr , ły. Mozna tanczyc ich swoim oryginal tk ys sz w c zy oc sk sobie makijaz i za nym strojem! 16 TO I OWO marzec teresowania. Mo in za i ty n le ta je zwijać swo e, dziennikarskie, ln ra at Tutaj możesz ro te , ze ic n d o a koła: przyr Mozesz uprawiac e. w zesz uczęszczac n ko zy ję e, n cz styczne, muzy bisz pomagac, a lu li s je A fotograficzne, pla y! n m o . Wybor jest ogr no podpowie Ci ew p a n sport, na SKS -ach , c ra b za jak się do tego nie masz pomysłu o wolontariatu. opiekun szkolneg Szkoła oferuje zorgan izowanie wyjścia do kina, teatru, galerii, na ciekawe w ystawy, wydarzenia. To z klasą pojdziesz na niezapomnian ą wycieczkę, spędzisz szalone dni na zielonej szkole! Nie warto tego przegapic. jętnościami – ie m u i m y n ż ró azać się prze czy organizai m y n cz Można też wyk ty a rm wieckimi, info kulinarnymi, kra W szkole jest wiele konkursów, w ktorych mozesz się sprawdzic ni e tylko na poziomie szkolnym, ale rowniez rejo nowym czy nawet og olnopolskim. Gdybys nie chodził do szkoły, o wielu konkursach wcale bys nie wiedział i nie mo głbys zostac finalistą lub laur eatem ktoregos z nich . Kto by się wowczas dowie dział, ze jestes nie tylk o mistrzem pięknego czyt ania, ale rowniez dosk onałym pływakiem? Uwielbiamy narzekac na szkołę, szczegolnie kiedy trzeba rano wstac albo się uczyc, gdy w telewizji własnie pokazują ulubiony film! Narzekanie na lekcje i nauczycieli to nieodłączna częsc uczniowskiego zycia. Wiadomo przeciez, ze w szkole najlepsze są przerwy, ferie i wakacje! Są jednak i tacy, ktorzy lubią przychodzic tu codziennie i 17 TO I OWO marzec wcale nie ze względu na fascynację nauką. Skąd się bierze ich zapał? Oni po prostu zrozumieli, ze szkoła to nie tylko lekcje, sprawdziany, lektury, wypracowania, ale rowniez osrodek zycia towarzyskiego, rozrywki i mozliwosci rozwijania swoich zainteresowan. Julia Wiatrowska 18 TO I OWO marzec 10 marca o godzinie 815 uczniowie klas 1c, 2c i 2 d pod opieką pani Haliny Mitoraj, Teresy Domin oraz Marty Kucharskiej- Żądło wyjechali na spektakl o tolerancji wystawiony w MOK-u w Nowym Targu. Po zajęciu przez widzów miejsc pojawił się mężczyzna w czarnym garniturze. Podchodził do wybranych osób i pytał, czym jest dla nich teatr? Po kilku minutach zniknął za kulisami i przedstawienie rozpoczęło się. Aktorzy przedstawili historię Mirka, który był bardzo zarozumiały, samolubny i mocno uzależniony od gier komputerowych i internetu. Nie obchodził go los innych ludzi. Był bardzo nietolerancyjny wobec osób starszych, chorych, biednych, bezdomnych czy przedstawi- cieli innej rasy. Chłopiec doświadczył niespodziewanie niezwykłej lekcji tolerancji. Usłyszał głoś osoby, która zaprosiła go do gry, w której miał być jedynie sobą. Na kolejnych poziomach gry nastolatek spotykał osoby, które znał, na co dzień, ale gardził nimi i wyśmiewał je. W ostatnim etapie gry pojawił się mężczyzna leżący na ziemi bez ruchu. Chłopak z premedytacją zaczął go kopać, twierdząc, że jest to zwykły pijak. Później Mirek usłyszał w radio imię i nazwisko swojego ojca, który jakiś czas temu zaginął w górach, teraz mówiono, że zmarł po brutalnym pobiciu. Ta sytuacja odmieniła chłopaka, ponieważ w mężczyźnie, którego pobił o zostawił bez pomocy dostrzegł swojego ojca. Spektakl był mocno dydaktyczny jednak podobał się uczniom i pozostawił głębokie wrażenie. Anna Nitka kl II c Rys. Olga Kubowicz 19 TO I OWO marzec Skład redakcji: Katarzyna Masny Paulina Knecht Katarzyna Kukuła Dawid Skobel Weronika Owsianka Anna Nitka Karolina Majda Olga Kubowicz Redaktor naczelna: Wiktoria Wiatrowska Zastępca redaktor naczelnej: Julia Wiatrowska Korekta: p. Joanna Kowalik Skład i opieka techniczna: p. Monika Czapla Przypominamy, że macie jedną z gazetek ściennych dla siebie. Zasady prezentacji swoich opinii przedstawiono na tejże gazet- Dalej szukamy redaktorów do naszej gazetki, którą nie drukujemy lecz zamieszczamy na stronie. Zachęcamy do udziału w zajęciach pozalekcyjnych! Zdjęcia: Strona tytułowa - W. Wiatrowska Str.3 - D. Skobel, W. Wiatrowska 20 TO I OWO marzec