Sto lat po zgodzie Ministerstwa Robót Publicznych w Wiedniu
Transkrypt
Sto lat po zgodzie Ministerstwa Robót Publicznych w Wiedniu
Arch. Min. Sci., Vol. 59 (2014), No 3, p. 571–573 Electronic version (in color) of this paper is available: http://mining.archives.pl PIOTR CZAJA* UPŁYWAJĄCY CZAS, JUBILEUSZE I NAUKI GÓRNICZE Sto lat po zgodzie Ministerstwa Robót Publicznych w Wiedniu wyrażonej światłym dekretem Cesarza Austrii o powołaniu w Krakowie Akademii Górniczej, można ocenić jaką wagę miało to wydarzenie. Powołana do życia w maju 1913 roku Akademia Górnicza rozpoczęła pracę dopiero w roku 1919, to jest po zakończeniu I Wojny Światowej i uzyskaniu przez Polskę niepodległości. Jak decyzja o utworzeniu pierwszej polskiej uczelni górniczej była Polsce potrzebna świadczył już pierwszy nabór na uczelnie. Spośród zapisanych prawie 500 osób, na konkursowy egzamin wstępny zgłosiły się w październiku 144 osoby i przyjęto pierwszych 80 studentów. Rozpoczęło się kształcenie według programów opracowanych w Zakładzie Mineralogii Uniwersytetu Jagiellońskiego, gdzie znalazł swoją siedzibę Komitet Organizacyjny przyszłej Akademii Górniczej. Powstały wtedy jedyny w Akademii Wydział Górniczy przejął w większości mądre wzorce programowe ukształtowane przez Stanisława Staszica w pierwszej polskiej uczelni górniczej zwanej Szkołą Akademiczno-Górniczą założonej przez Niego w Kielcach przed dwustu laty. O potędze marzeń edukacyjnych w dyscyplinie górnictwo i trafności wyboru miejsca i formy powstałej uczelni świadczy późniejszy dynamiczny jej rozwój oraz rola jaką odegrała w odbudowie polskiej państwowości i polskiej gospodarki. Powstająca wtedy z rozbiorowego niebytu, polska gospodarka dzięki licznym zastępom inżynierów i profesorów wykształconych w Krakowie stała się jedną z mocniejszych w Europie. To głównie w okresie tzw. gospodarki centralnie sterowanej budowano w Polsce kopalnie, huty i zakłady przemysłu ciężkiego dające podstawę obecnego potencjału gospodarczego, który przed 10 laty pozwolił na wstąpienie do Unii Europejskiej. Polska jest uznawana w Europie za kraj górniczy. Zajmuje wiele znaczących miejsc w światowej gospodarce. Jest obecnie pierwszym na świecie producentem srebra, ósmym producentem miedzi, dziewiątym producentem węgla (kamiennego i brunatnego). Dzisiejsze polskie górnictwo to dziesiątki kopalń podziemnych i tysiące zakładów górnictwa odkrywkowego oraz wspaniały – na światowym poziomie – przemysł maszyn i urządzeń dla górnictwa. Bez silnego potencjału naukowego i dydaktycznego w dziedzinie górnictwa ten sukces na pewno nie byłby możliwy. Dzisiaj, wobec potęgi odkryć naukowych w fizyce, chemii, mikrobiologii, medycynie i wielu innych dziedzinach nauk podstawowych, często pada pytanie czy górnictwo jest jeszcze nauką, czy to już tylko rzemiosło doskonalące praktyczne umiejętności górników. * DZIEKAN WYDZIAŁU GÓRNICTWA I GEOINŻYNIERII AGH, AL.A. MICKIEWICZA 30, 30-059 KRAKÓW, POLSKA 572 Gospodarcze instytucje współczesnego świata przyzwyczaiły się do naturalnej – oferowanej przez górnictwo od wieków – podaży surowców mineralnych. Kręgi te, przeważnie nie dostrzegają problemów, jakie na co dzień musi rozwiązywać kadra inżynieryjna współczesnego górnictwa. Świat interesuje się górnictwem przeważnie po jakiejś katastrofie, po której szuka się winnych. Produkcja górnicza jest zawsze kompromisem pomiędzy: ekonomią, bezpieczeństwem i stopniem wykorzystania złoża. Dzisiejsza konsumpcja dóbr dostarczanych ludzkości przez górnictwo przekracza 10 ton na mieszkańca Ziemi. Przy rosnącej świadomości i wrażliwości Człowieka na poziom bezpieczeństwa pracy przy wydobywaniu i przetwórstwie surowców mineralnych, oraz społecznej odpowiedzialności przemysłu za Człowieka i Jego środowisko, w które – niestety górnictwo ingeruje bardzo mocno – każde działanie musi uwzględniać realia ekonomiczne i środowiskowe. W tej skomplikowanej sytuacji wydłuża się lista bardzo trudnych zadań dla nauk górniczych i rośnie rola umiejętnej optymalizacji wszystkich procesów technologicznych. Wiadomo już było o tym w XVI wieku, kiedy Gerogius Agricola (1491-1555) – ojciec nauk górniczych – opracował pierwszy podręcznik do górnictwa w którym napisał: „Niektórzy twierdzą, że górnictwo to prosta sprawa, tym czasem z górnictwem jest zupełnie inaczej”. Zapotrzebowanie na kruszce i metale szlachetne oraz inne pospolite minerały było tak duże, że do końca XIX wieku w Europie powstało co najmniej dziesięć ośrodków akademickich kształcących inżynierów górnictwa. Rozpoczęły się liczne badania i podobnie jak w przemyśle zbrojeniowym – matką wynalazku jest zawsze potrzeba – tak w górnictwie konieczność usprawnienia wydobycia i uczynienia go bardziej bezpiecznym jest nieustannym zadaniem dla nauk górniczych. Wtedy o górnictwie pisał tylko Agricola, a dzisiaj biblioteki świata zapełnione są nieskończonymi zasobami wiedzy zgromadzonej w formie drukowanej, a ostatnio coraz częściej w postaci elektronicznej. W roku 1955 wraz z powstaniem Oddziału Polskiej Akademii Nauk rozpoczęto wydawanie najbardziej nobilitowanego w Polsce czasopisma zwanego „Archiwum Górnictwa”. Był to okres świetności i światowej sławy profesorów AGH Witolda Budryka, Walerego Goetla, Jerzego Litwiniszyna, Antoniego Sałustowicza, Tadeusza Kochmańskiego, Stanisława Knothego i wielu innych, którzy używając potęgi aparatu matematycznego byli w stanie rozwiązać analitycznie cały szereg skomplikowanych zagadnień naukowych towarzyszących górnictwu między innymi w obszarze geomechaniki, wentylacji, geodezji, ekonomii i ostatnio w społecznej odpowiedzialności biznesu (CSR). Dzisiaj po 60 latach funkcjonowania tego wspaniałego czasopisma górniczego, następcy wspomnianych wyżej profesorów piszą już innym językiem. Trudny aparat analityczny zastępują modele numeryczne, które sięgają po rozwiązania w obszarze zjawisk tak skomplikowanych, których wtedy najlepsi analitycy nie byli w stanie rozwiązać efektywnie. Po 200 latach od czasów Stanisława Staszica i 100 latach od powstania w Polsce Wydziału Górniczego, po 60 latach od rozpoczęcia działalności Archiwum Górnictwa, 25 latach odzyskania pełnej wolności oraz po 10 latach od wstąpienia Polski do Unii Europejskiej, zobaczmy czym żyje współczesne polskie górnictwo. Porównajmy jego treści z tym o czym pisano 60 lat temu. Wyraźnie widać, że skala problemów jest podobna, ale tematyka publikacji naznaczona wyraźnie piętnem XXI wieku. W „Archiwum Górnictwa” wydawanym pod angielską nazwą „Archives of Mining Sciences” publikuje dzisiaj cały górniczy świat. Ten numer przekazany obecnie do rąk Czytelnika pokazuje wyraźnie dzisiejsze problemy szeroko pojętego górnictwa, gdzie większa jego część poświęcona jest nie problemom technicznym, a problemom oddziaływania górnictwa na środowisko naturalne Człowieka. 573 Przeważająca w tym numerze ilość artykułów autorstwa pracowników Wydziału Górnictwa i Geoinżynierii AGH jest obrazem przemian w naukowej rzeczywistości górniczego otoczenia Człowieka. W Unii Europejskiej, która nie akceptuje słowa „górnictwo” ludzkość nie może zrezygnować z górnictwa. W górnictwie nie da się stwierdzić, że wszystko już wiemy. W górnictwie z każdym rokiem rośnie skala zagrożeń, bo trzeba podążać za złożami coraz głębiej, a tam warunki coraz trudniejsze. W dodatku na całym procesie wydobywania kopalin zaciskają się kleszcze globalnej światowej ekonomii. Rośnie światowa konkurencja, z którą można wygrać tylko postępem i innowacją prowadzącą do bardziej bezpiecznej pracy i niższych kosztów pozyskania surowców koniecznych do rozwoju naszej cywilizacji. Chyba, że współczesna ludzkość zrezygnuje w całości z postępu i grzecznie wróci do jaskiń. Patrząc jednak na grupę przedszkolaków – pokolenie naszych wnuków, które bardzo sprawnie posługuje się I-padami i tabletami, które biegle odbiera informacje zamknięte w grach komputerowych, które prawie w 100% posiada własne telefony komórkowe, opcja z jaskiniami chyba nie wchodzi w rachubę? Przeczytajmy dzisiejsze artykuły w kwartalniku „Archives of Mining Sciences” i porównajmy je z tymi sprzed 60 laty. Niby olbrzymia różnica bo już 60 lat za nami, ale w praktyce problemy prawie takie same. Węgiel brunatny i zagadnienia naukowe, związane z jego eksploatacją, czy rekultywacja terenów poprzemysłowych to bardzo częste tematy dnia dzisiejszego. Dziś kiedy ten surowiec jest najtańszym źródłem energii i mamy go w Polsce bardzo dużo (prawie 40 mld ton – wystarczy na setki lat) to jednocześnie widać jak narasta opór społeczny przed jego wydobywaniem. Jest on proporcjonalny do ukrytego w tym paliwie potencjału energetycznego. I wiemy też, że opór ten jest następstwem dobrobytu, tolerancji i demokracji. W przypadku węgla kamiennego dalej na tapecie są sprawy bezpieczeństwa, z tym że widać wyraźne przesunięcie w kierunku rozpoznania zjawisk sejsmicznych w górotworze, tąpań, zwalczania zagrożenia metanowego, czy gospodarczego wykorzystania energii w każdej postaci, nawet tej, która w przeszłości była beztrosko emitowana do środowiska. Dużą rolę we współczesnych naukach górniczych odgrywają procesy przeróbcze. Wprowadza się nowe urządzenia przykładowo wysokociśnieniowe procesy rozdrabniania w przeróbce rud miedzi, a w stosunku do węgla pojawiają się zagadnienia związane z planami jego zgazowania w reaktorach naziemnych, ale też dużo badań prowadzi się w stosunku do zgazowania węgla podziemnego i naziemnego. Zmienna koniunktura na węgiel i zmieniające się realia ekonomiczne w globalnym systemie ekonomicznym – to nieustanie ważny temat dla dywagacji i analiz ekonomicznych. Podobnie cały górniczy świat szuka lepszych i tańszych rozwiązań w stosunku do systemów udostępniania złóż, sposobu utrzymania wyrobisk przez stosowanie tańszej obudowy, itp. Mijają kolejne dziesiątki lat. W lawinowym tempie przybywa informacji naukowej, która już nie w opasłych tomach, ale na mikroskopijnych nośnikach elektronicznych jest gromadzona z myślą o przyszłych pokoleniach. Niezmiennie od czasów Guttenberga słowo drukowane ma swoją wysoką wartość. To zapisane na łamach Archiwum Górnictwa tworzy wiedzę specyficzną, będącą między innymi dowodem troski o pomyślny rozwój Ludzkości, na początku której – od wieków – było, jest i będzie górnictwo. Piotr Czaja