Z RODOWODU SPÓŁEK
Transkrypt
Z RODOWODU SPÓŁEK
Dr Jerzy Jacyszyn Uniwersytet Wrocławski Z RODOWODU SPÓŁEK Poszczególne rodzaje spółek, jakie aktualnie spotykamy w krajowej praktyce handlowej, wykształciły się w różnych okresach historycznych. Ich charakter prawny, prawa i obowiązki wspólników, odpowiedzialność itp. nadal podlegają procesom ewolucyjnym. Ma to również istotny wpływ na krajowe regulacje prawne i inicjatywy legislacyjne, które chcąc sprostać wyzwaniu przyszłości muszą dostosowywać się do bieżących krajowych i międzynarodowych przemian gospodarczych. Ewolucja charakteru organizacyjnoprawnego spółek trwa; powstają nowe typy i rodzaje spółek, w zapomnienie odchodzą te spółki, które w dużym stopniu okazały się już nieprzydatne bądź nie odpowiadają współczesnym wymogom obrotu handlowego. W kraju jesteśmy świadkami odradzania się spółek prawa handlowego, ożywiły się już w znacznym stopniu te z nich, które znajdowały swój normatywny wyraz w przepisach kodeksu handlowego 1 . Zrodziło to konieczność poszerzenia edukacji prawnej, która musi odpowiadać na wiele pytań dotyczących m.in. genezy spółek, ich historycznej tożsamości, a także ukazywać odmienności i podobieństwa w różnych typach i rodzajach spółek, wywodzących się z przemian zachodzących w stosunkach handlowych krajowych i międzynarodowych. Edukacja prawna dotycząca spółek winna ukazywać użyteczność gospodarczą tych form organizacyjnoprawnych. Trudno bowiem mówić o nowych typach spółek nie znając ich historycznych wzorów. Wydaje się zatem, że powrót do "starych" konstrukcji jest niezbędny dla potrzeb teoretycznych j a k i praktycznych. Warto zatem przypomnieć sobie skąd wywodzą się aktualne typy spółek, w jakim kierunku ewoluują, jakie elementy zachowują swoją żywotność, a jakie tracą. 43 REJENT Nr 4 - sierpień 1991 r. 1. Pierwsze informacje o spółkach. Pierwsze informacje o spółkach o nazwie consorcium znajdujemy we fragmentach Institutiones (Corpus Iuris Civilis), znalezionej w Egipcie w 1933 roku. Autorem opisującym elementy prawne pierwotnej spółki rzymskiej był Gaius, żyjący w II w.n.e. wybitny prawnik rzymski. Consorcium, według Gaiusa, było instytucją prawa rzymskiego, dostępną tylko dla obywateli rzymskich, zabezpieczającą interesy osobiste i majątkowe spadkobierców j a k o wspólnoty rodzinnej. Ideą tej formy p r a w n e j było aby po śmierci ojca rodziny osoby, podlegające dotąd jego władzy, były kontynuatorami jedności m a j ą t k u familijnego. Ta dążność do stabilizacji majątkowej miała jednocześnie gwarantować ochronę interesów rodzinnych. Nie przeszkadzało to jednak, aby osoby te mogły wobec siebie zawiązywać nową wspólnotę przez czynności prawne 2 . Tym s a m y m zaistniała możliwość tworzenia nowych wspólnot majątkowych, niekoniecznie opartych o więzi osobiste czy rodowe. Rozwój handlu i wymiana usług z cudzoziemcami wytworzyła potrzebę wprowadzenia elastyczniejszych form współpracy gospodarczej, umożliwiających dostęp wszystkim zainteresowanym. Odpowiedzią na postulaty praktyki było pojawienie się nowego typu kontraktu (iuris gentium), zawieranego na podstawie tzw. "gołego porozumienia". Dla nazwania tego k o n t r a k t u zaczęto używać nazwy: s o c i e t a s , rozumianej jako umowa spółki, w której stronami mogły być osoby mające interes gospodarczy i prawny w tym by w niej uczestniczyć. Podstawą prawną spółki rzymskiej-societas był wzajemny związek dwóch lub więcej wspólników (socii), którzy zobowiązywali się dążyć do osiągnięcia wspólnych celów. Najczęściej były to cele z a r o b k o w e 3 . Sposoby dochodzenia do celów były różne 4 . Najpopularniejszym, a przy tym wyraźnie skutecznym sposobem, stawała się droga łączenia środków personalnych i rzeczowych. Dość szybko okazywało się, że wspólnota celów i interesów, poparta osobistym zaufaniem wspólników oraz efektywnym gospodarowaniem, niezawodnie cementowała powiązania kontraktowe. Wykształciła się tym samym kultura prawna między 44 Z rodowodu spółek wspólnikami dotycząca ich wzajemnych praw i obowiązków, sposobu prowadzenia s p r a w spółki, dróg rozwiązywania umowy spółki itd. 5 Na tle praktyki zawierania spółek rzymskich do rangi szczególnych wartości pretendowała zasada wzajemnego zaufania, lojalności, czy też unfikacja stopnia staranności w prowadzeniu spraw spółki. J a k o obowiązującą wszystkich wspólników przyjmowano regułę, iż w sprawach spornych pierwszeństwo w rozwiązywaniu konfliktów ma droga pozasądowa 6 . Czym zatem była societas ? czy tylko wewnętrznym związkiem między wspólnikami, którzy występowali na zewnątrz jako indywidualne osoby, czy też może czymś więcej? Przecież, aby osiągnąć wyznaczone sobie cele gospodarcze wspólnicy godzili się na ograniczenie swoich indywidualnych praw osobistych, a zatem tworzyli, j a k gdyby, wspólnotę interesów o cechach zbliżonych do osób publicznych, wyposażonych w przymiot osobowości prawnej. W literaturze przeważył pogląd, że spółki rzymskie (societas) nie były osobami prawnymi w świetle prawa rzymskiego. Mimo, że podejmowały się dość często poważnych zadań gospodarczych, łącząc się w sposób kapitałowy. Bez wątpienie były one istotnymi p a r t n e r a m i ekonomiczno-prawnymi w ówczesnej gospodarce Rzymu. Jedno j e s t pewne, były przydatne w czasie wojen i pokoju. Tym niemniej - mimo ich majątkowego c h a r a k t e r u - spółki rzymskie miały konstrukcję opartą na układzie personalnym, często okazjonalną, łącząc określony k r ą g osób o zbliżonej pozycji majątkowej. Niekiedy były to wyraźne spółki elitarne. Nie stanowiło to j e d n a k przeszkody, by dzięki tym spółkom rozszerzyć działalność gospodarczą, oprzeć ją o większe zespoły kapitałowe, wykorzystując w tym celu umiejętności osobiste różnych osób. 2. Spółka cywilna. Spółka cywilna należy bez wątpienia do najstarszych historycznie spółek osobowych. Główne jej elementy występowały już w czasach formacji niewolniczej. J e j genezę wyprowadza się z kon- 45 REJENT Nr 4 - sierpień 1991 r. traktowych spółek rzymskich powstających na podstawie umowy 7 . Rozwijająca się średniowieczna gospodarka towarowo-pieniężna sprzyjała rozpowszechnianiu się nowych typów - w tym również dostrzegano korzyści w tworzeniu spółek. I tak np. w średniowiecznym prawie miejskim charakterystyczne stawały się spółki, które zawierano w celach handlowych, czy też dla nabycia okrętów itp. Wspólnicy wnosili do spółki wkłady pieniężne (czasami tylko wiedzę fachową i pracę) dzieląc się zwykle dochodami po równo 8 . Zasadnicze zmiany w podziale spółek występujących w obrocie handlowym dokonały się w czasach późniejszych, ugruntowując ich klasyfikację w okresie rozwiniętego kapitalizmu. Proces ten doprowadził do rozróżnienia takich spółek - nie mających w ogóle własnej odrębności na rynku i stanowiących tylko umowę między stronami, które za jej pomocą określały jedynie sposób postępowania na rynku oraz wykształcenia się takich typów spółek, których odrębność organizacyjno-prawna stawała się istotą spółki, określającą jej byt prawny. Te pierwsze spółki zyskują sobie nazwę spółek cywilnych (zwykłych), te drugie - spółek handlowych (firmowych, kapitałowych) - specjalnych . W krajowej regulacji prawnej zgodnie z art. 860 § 1 k.c. "przez umowę spółki wspólnicy zobowiązują się dążyć do osiągnięcia wspólnego celu gospodarczego przez działanie w sposób oznaczony, w szczególności przez wniesienie wkładów". W literaturze prawniczej spółka cywilna jest dość dokładnie omówiona 10 . W spółce cywilnej każdy ze wspólników działa we własnym imieniu i sam ponosi odpowiedzialność za skutki działalności, chyba że uzyskał upoważnienie od pozostałych do prowadzenia działalności w imieniu wszystkich. Cechą tego typu spółki jest również osobista odpowiedzialność wspólników, obejmująca nie tylko wniesione wkłady do spółki, ale i cały m a j ą t e k osobisty wspólnika . Ta zindywidualizowana odpowiedzialność wspólników decydowała w dużej mierze o tym, że spółki te nie potrzebowały osobowości prawnej jako normatywnej formy organizacyjno-prawnej, gwarantującej jej zobowiązania. Takie istnienie spółki odpowiadającej za działalność było w pełni zabezpieczone, a przyznanie każdemu ze wspólników prawa do pro- 46 Z rodowodu spółek wadzenia spraw spółki pozwalało na rezygnację z jakichkolwiek organów spółki. Tym samym, ukształtowany w praktyce obrotoów gospodarczych model działania spółki cywilnej odpowiadał oczekiwaniom wspólników. Co więcej, na podstawie spółki cywilnej proponuje się szczególne jej o d m i a n y . Dużą zwłaszcza popularnościąc ieszy się ona przy przekształceniach własnościowych w obrębie tzw. małej prywatyzacji 1 3 . 3. Spółka cicha. Różnorodny charakter prowadzonych interesów handlowych, najczęściej polegający na spedycji 1 4 bądź przewozie towarów 1 (lądem lub morzem), wymagał niekiedy, aby j e d e n ze wspólników pozostawał w cieniu. Ta dyskrecjonalność osoby zwanej "commendator", polegała na tym, że dostarczając dodatkowych kapitałów stawał się on tzw. "cichym" wspólnikiem. Taka forma współdziałania handlowego tworzyła tym s a m y m podstawy prawne dla nowej konstrukcji spółki zwanej spółką cichą 1 0 . Istotą spółki cichej było to, że na zewnątrz występował przedsiębiorstwa tzw. "tractor" - później zaczęto używać nazwy "kupiec" 17 . On też prowadził sprawy spółki; z nim osoby zawierały transakcje handlowe nie wiedząc często, iż w ukryciu znajduje się jeszcze inny wspólnik. S t a t u s prawny cichego wspólnika był bardzo ograniczony, praktycznie nie miał on prawie żadnych uprawnień do kierowania działalnością przedsiębiorstwa. 1 8 Jego ryzyko (a zatem i straty) ograniczało się do wysokości udziału kapitału, o czym wiedziała tylko osoba występująca na zewnątrz jako przedsiębiorca ("traktor", "kupiec"). Wspólnik cichy - nie s t a w a ł się współwłaścicielem przedsiębiorstwa spółki, ale raczej był jego wierzycielem nie otrzymującym stałych odsetek; wspólnik ten nie odpowiadał wobec wierzycieli "zewnętrznych" za zobowiązania przedsiębiorcy, s a m zaś mógł rozwiązać spółkę przez wypowiedzenie warunków umowy na sześć miesięcy przed końcem roku bilansowego. W miarę upływu czasu ta forma spółki nabierała c h a r a k t e r u trwałego i opierała swój byt faktyczny i prawny na zasadzie 47 REJENT Nr 4 - sierpień 1991 r. współdziałania handlowego między rodziną, dziećmi, czy też krewnymi. Najczęściej odbywało się to w t e n sposób, że ojciec prowadzący przedsiębiorstwo pozostawiał je swoim dzieciom, które prowadziły je dalej pod wspólną nazwą jako współwłaściciele, uczestnicząc w niej zarówno kapitałem j a k i pracą osobistą. Tego typu forma współdziałania handlowego stała się prototypem późniejszych spółek handlowych o charakterze osobowym. W Polsce spółki ciche były uregulowane w (uchylonych) przepisach kodeksu handlowego 1 9 . Ich usunięcie z kodeksu handlowego było powszechnie krytykowane. Formułowano postulat, szczególnie w latach osiemdziesiątych, przywrócenia tych spółek do polskiego porządku prawnego. Spółka cicha, nazywana niekiedy spółką kapitałową, z racji swoich "ukrytych" wspólników 2 0 była porównywana jako konstrukcja pośrednia między zwykłą pożyczką a udziałem w dużym przedsiębiorstwie 2 1 . Traktowano ją jako rodzaj spółki cywilnej 2 2 . Pojawiały się również poglądy, że spółka cicha w ogóle nie j e s t spółką lub, że jest spółką tylko w sensie gospodarczym, ale nie w sensie p r a w n y m 2 4 i w związku z tym strony mogą ukształtować taki stosunek między sobą - zgodnie z zasadą swobody umów 2 5 . 4. Spółka komandytowa. Nazwa spółki pochodzi od wyrazu "commenda", "comendare"zlecać. Na tej podstawie bowiem powierzano towary lub pieniądze osobom trudniącym się handlem bądź pośrednictwem handlowym. Byli to najczęściej kupcy, którzy w czasie podróży sprzedawali posiadane towary bądź też za wręczone im pieniądze nabywali towary, za co otrzymywali część zysków 26 . Pierwsze regulacje tej spółki wywodzą się z prawa handlowego okresu średniowiecza. Ta forma współdziałania handlowego była szczególnie rozpowszechniona w krajach romańskich, nic zatem dziwnego, że pełniejsze j e j j u ż uregulowania odnajdujemy w "Ordonnanse s u r le commerce z 1673 roku jako "societe en commandite" - spółka komandytowa 2 7 . Istota spółki komandytowej polega na tym, że przynajmniej jeden ze wspólników odpo- 48 Z rodowodu spółek wiada wobec wierzycieli spółki całym swoim m a j ą t k i e m - t a k j a k wspólnik spółki jawnej. Nieprzypadkowo więc mówi się, iż jest ona odmianą spółki jawnej. W spółce tej odpowiedzialność przynajmniej jednego ze wspólników jest ograniczona. C h a r a k t e r organizacyjnoprawny spółki komandytowej sprawia, że mimo usunięcia jej z polskiego kodeksu handlowego nie straciły na aktualności jej atrybuty cywilnoprawne. Co więcej spółka ta powraca do obrotu handlowego jako spółka dająca szanse wielu różnym podmiotom gospodarczym. Praktyka obrotu gospodarczego, t a k krajowego j a k i międzynarodowego, silnie przemawia za przydatnością tego typu spółek, także w obecnych w a r u n k a c h społeczno-gospodarczych. Warto zaznaczyć, że ta postać spółek wykorzystywana była również dla strukturalnego współdziałania kapitału prywatnego z kapitałem społecznym, a zwłaszcza państwowym 2 8 . W byłej NRD ze spółek komandytowych korzystano na szeroką skalę, udzielając jej nawet politycznego wsparcia 2 9 . Pojawiały się także projekty umożliwiające adaptację spółki komandytowej w Polsce . Powrót spółek komandytowych do praktyki krajowego obrotu gospodarczego odbywa się niemal równocześnie z renesansem korzystania z tych spółek w Europie Środkowej 3 1 . Liczne przypadki spotykamy w Zjednoczonych Niemczech i Austrii. A zatem warto rozważyć korzyści jakie wynikają z wprowadzenia tej spółki do obrotu gospodarczego i prawnego w Polsce. 5. Spółka akcyjna 32 . Historycznymi prekursorami spółki akcyjnej były dwa banki włoskie: Bank św. Jerzego w Genui - założony w 1407 r. (Banco di S. Giorgio) i B a n k Ambrozjański w Mediolanie - założony pod koniec XVI w. 3 3 Przyjęta organizacja tych dwóch banków obejmowała głównych wierzycieli ówczesnego państwa włoskiego, którzy deklarując wniesione środki finansowe tworzyli kapitał zakładowy podzielony na określone udziały. Niekwestionowanymi protoplastami dzisiejszej spółki akcyjnej stały się w zasadzie dopiero wielkie towarzystwa handlowe, które począwszy od XVII wieku zaczęły pojawiać się w Europie w 49 REJENT Nr 4 - sierpień 1991 r. celu zagospodarowania nowych krajów zamorskich. 34 Wielkie odkrycia geograficzne, w tym zwłaszcza dotyczące Indii i Ameryki, wyzwoliły potrzeby tworzenia odpowiednich s t r u k t u r organizacyjnych, które miały zająć się ich eksploatacją. Celem tych towarzystw było w głównej mierze zbieranie i gromadzenie wkładów kapitałowych (pieniężnych) wśród dużej grupy drobnych ciułaczy, którzy chcieli pomnażać swoje oszczędności lokując je w tych przedsięwzięciach. Największe zainteresowanie tworzeniem spółek akcyjnych odnotowano w Anglii, a następnie we Francji, Niemczech i innych krajach europejskich 35 . Jednakże coraz częściej okazywało się, że część zakładanych w formie spółek akcyjnych towarzystw handlowych wykazuje wiele nieuczciwości, zdarzały się także różnego rodzaju oszustwa 3 6 . Proceder ten, tak poważnie się nasilił, że wydano w Anglii specjalną ustawę skierowaną przeciwko nieuczciwym praktykom związanym z zakładaniem spółek akcyjnych 3 7 . Podobne nadużycia zaobserwowano we Francji 3 8 . Początkowo spółki akcyjne były tworzone na podstawie specjalnie wydawanego aktu władzy państwowej 3 9 . Nadawało to dodatkowego blasku powstającym spółkom akcyjnym, ponieważ spółki te nabierały charakteru instytucji prawnopublicznej poddawanej kontroli państwowej. Ponadto spółka akcyjna była wyposażona w daleko idące przywileje 40 . Częstokroć zdarzało się, że oprócz wydawanego aktu władzy państwowej powoływano dożywotnio zarządców spółki akcyjnej, reprezentujących interesy władzy. Ta procedura powstawania spółek akcyjnych dała początek wykształcaniu się systemu koncesyjnego, który przetrwał w ograniczonej formie do dziś, zwłaszcza w Anglii 41 . Był on jednak z powodzeniem stosowany przy tworzeniu przedsiębiorstw ważnych z punktu widzenia interesów ogólnospołecznych 42 . System ten istniał także w Rosji carskiej 4 3 , Austrii, Holandii i Rumunii. Nadal cieszy się on uznaniem w niektórych państwach europejskich 44 . Niemalże równocześnie (w Anglii w 1862 r.) wykształciła się konkurencyjna procedura zakładania spółek akcyjnych, zwana systemem normatywnym (rejestracyjnym), czy też meldunkowym. Polegała ona na tym, że spółkę akcyjną zawiązywali założyciele spółki na podstawie obowiązujących przepisów, które 50 Z rodowodu spółek określały sposób założenia, organizację i wewnętrzne stosunki spółki. Założyciele spółki akcyjnej zobowiązani byli do przestrzegania niezbędnych formalności, których prawidłowość wykonania podlegała ocenie w chwili złożenia odpowiednich dokumentów (w tym również statutu spółki) do rejestru 4 5 . System ten został zaakceptowany dla potrzeb legislacyjnych we Francji, gdzie po raz pierwszy uregulowano sposób i zasady zakładania spółek akcyjnych w Kodeksie Napoleona w 1807 r. Trzecim systemem zakładania spółek akcyjnych był (i nadal jeszcze on występuje) tzw. system mieszany, który łączy w sobie elementy z omówionych wyżej procedur. Jest to tzw. system normaty wno-koncesyj ny 4 7 Współczesna historia rozwoju spółek akcyjnych jest niezwykle barwna, obfituje ona w wiele różnorakich wydarzeń. 4 8 Jedno jest oczywiste, zainteresowanie tą formą koncentracji kapitału nie gaśnie. 4 9 Wprost przeciwnie, zauważyć raczej należy rosnące potrzeby w tworzeniu spółek akcyjnych w krajach, które wprowadzają gospodarkę rynkową. Wpływ na popularność spółek akcyjnych mają bez wątpienia dotychczasowe efekty, jakie wiążą się z ich międzynarodowym funkcjonowaniem. Co nie oznacza, by atuty spółek akcyjnych mogły przysłonić ujemne cechy, które są immanentną stroną tych ciał organizacyjnoprawnych. O nich należy również pamiętać decydując się na wybór tej spółki kapitałowej. W Polsce spółki akcyjne uregulowano najpierw rozporządzeniem Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 22 marca 1928 r. oraz rozporządzeniem z dnia 27 października 1933 r. 5 0 Ostateczną regulację prawną spółek akcyjnych zawierają przepisy kodeksu handlowego. 51 Były one właściwe w latach międzywojennych - są aktualne współcześnie. Na ich podstawie np. w latach 1933-35 w Polsce działało około 1200 spółek akcyjnych, z kapitałem łącznym w kwocie 4200 milionów złotych.'1 Uregulowanie to wytrzymało zatem próbę czasu i mimo, że nie wymaga zasadniczych zmian, to jednak postuluje się potrzebę wprowadzenia modyfikacji - dotyczących m.in. przepisów o rachunkowości. 53 To również dowód na to, że spółka ta "żyje", rozwija się i ewoluuje w kierunku rozwiązań nowoczesnych (światowych) przydatnych i użytecznych zarówno dla jej akcjonariuszy, j a k i dla interesów gospodarki. 51 REJENT Nr 4 - sierpień 1991 r. 6. Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością Niekwestionowaną ojczyzną spółek z ograniczoną odpowiedzialnością są Niemcy. Po raz pierwszy spółka ta pojawiła się w tym kraju pod koniec XIX w. 4 Była ona typowym wytworem potrzeb życia gospodarczego, które poszukiwało formy pośredniej między spółkami o charakterze osobowym (spółka j a w n a , czy też częściowo komandytowa) a spółką o charakterze kapitałowym, jaką była spółka akcyjna. Prawzorem spółki z ograniczoną odpowiedzialnością była organizacja środowiskowo-zawodowa, j a k a występowała w Niemczech w stosunkach górniczych. Chodzi o tzw. gwarectwa, oparte na kapitałowych udziałach i ograniczonej do wysokości udziału odpowiedzialności członków tych wspólnot. Programatyczno-kapitałowy charakter tych gwarectw okazał się atrakcyjny do normatywnego uregulowania w Niemczech, gdzie w dniu 20 kwietnia 1892 r. wydano prawo o spółkach z ograniczoną odpowiedzialnością. 5 5 Stworzyło to podstawy p r a w n e do szybkiego rozwoju tych spółek w Rzeszy Niemieckiej. 6 Dość wcześnie doceniono walory spółek z ograniczoną odpowiedzialnością we Francji oraz w Anglii, 5 7 a także i w Polsce. 8 Natomiast w USA tylko w niektórych stanach przewidziano w prawach stanowych odrębne przepisy dla tych spółek. 5 9 Istotą spółek z ograniczoną odpowiedzialnością była atrakcyjna forma współdziałania handlowego, która dawała szanse uczestniczenia nawet niewielu wspólnikom przy prowadzeniu wspólnego przedsiębiorstwa. 0 0 Spółki z ograniczoną odpowiedzialnością opierały swój byt prawny na koncepcji angażowania kapitałów wspólników z ich ograniczoną odpowiedzialnością do udziału w m a j ą t k u spółki. 6 1 Ponadto, możliwość ominięcia osobistej odpowiedzialności wspólników stanowiła w dużym stopniu o powodzeniu tego typu spółek, z drugiej strony ta ograniczona odpowiedzialność w sferze m a j ą t k o w e j stwarzała określone pokusy do jej nadużywania i posługiwania się nią przy zakładaniu tzw. przedsiębiorstw fikcyjnych. J Mimo, że "ojczyzną" spółek z ograniczoną odpowiedzialnością były i są Niemcy, tym niemniej podstawę do współczesnej klasy- 52 Z rodowodu spółek fikacji spółek stworzył Anglik Jonint Stock w Companies Act z 1844 r. Założenie rejestru kompanii (Register of Companies) wprowadziło nie tylko rozróżnienie między spółkami zarejestrowanymi i nie zarejestrowanymi, ale również stworzyło możliwość powstawania spółek z ograniczoną odpowiedzialnością (wyposażonych w osobowość prawną) bez potrzeby powoływania spółki w oparciu o indywidualny akt parlamentu. 6 Utworzenie angielskiej spółki z ograniczoną odpowiedzialnością jako tzw. kompanii prywatnej musiało być rozpatrywane łącznie z zakładaniem kompanii publicznej (właściwej spółce akcyjnej). Wynikało to z tego, że samo powstanie kompanii jako osoby prawnej było uregulowane dla wszystkich kompanii w zbliżony sposób. Każdą kompanię uważało się za osobę publiczną do czasu udowodnienia, że spełnia ona warunki przewidziane dla kompanii prywatnych. Siedząc rozwój spółek z ograniczoną odpowiedzialnością nasuwa się wniosek, iż popularność w zakładaniu spółek była podyktowana chęcią zainwestowania rosnących kapitałów, a zwłaszcza koniecznością ich koncentracji. Spółki te początkowo dawały szanse angażowania się drobnych i średnich kapitałów. Później stawały się atrakcyjne dla wielkich kapitałów, które potrzebowały lepiej zorganizowanych s t r u k t u r organizacyjnoprawnych. Rodzące się monopole, kartele i trusty odpowiadały współczesnym potrzebom gospodarczym. 64 Tym samym rosła potrzeba poddania ich określonym formom funkcjonowania, odpowiednio sformułowanym regułom i zasadom jurydycznym. Do tego zaś idealnie nadawała się konstrukcja prawna spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Współcześnie jesteśmy świadkami rozwoju spółek handlowych 6 , w tym zwłaszcza spółek z ograniczoną odpowiedzialnością. Dotyczy to w szczególności byłych państw socjalistycznych, które są żywotnio zainteresowane promocją tego typu spółek w nowych realiach gospodarczych. Jest to zgodne z tendencjami światowymi, mimo że nowoczesne prawa państw europejskich idą w kierunku tworzenia się różnego typu związków organizacyjnoprawnych między p r z e d s i ę b i o r s t w a m i , oby jednak do tego dojść trzeba powrócić do źródeł rozwiązań prawnych z okresu międzywojennego. 67 Okazuje się bowiem, że etapu tego nie 53 REJENT Nr 4 - sierpień 1991 r. można pominąć w kształtowaniu nowych form prowadzenia działalności gospodarczej w k r a j u i w powiązaniach z zagranicą. 7. Przyszłość spółek. Rosnące zainteresowanie spółkami jako formami organizacyjnoprawnymi działalności gospodarczej staje się ważnym impulsem dla ustawodawcy. Wyrazem tego są przygotowane j u ż projekty zmian rozporządzenia Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 23 czerwca 1934 r. - kodeks handlowy. 68 Istota tej zmiany sprowadza się do restytucji (niezbędnych zmian redakcyjnych) - przepisów dotyczących spółki komandytowej. 6 9 Ponadto opracowana j u ż została wstępna wersja projektu ustawy - prawo o spółkach handlowych. 7 0 Trwają także prace n a d stworzeniem nowego kodeksu handlowego, odpowiadającego potrzebom i s t a n d a r t o m w zakresie regulacji tej sfery aktywności gospodarczej. Zachodzi bowiem niewątpliwie potrzeba skoordynowania polityki gospodarczej z regulacjami prawnymi, które w olbrzymim stopniu oddziaływują stymulująco na rozpoczęty proces przekształceń własnościowych, j a k i trwa w naszej gospodarce. Godzi się j e d n a k zauważyć, iż proces przybliżania się do światowych s t a n d a r t ó w jurysdycznych, umożliwiających poszerzenie prowadzenia działalności gospodarczej, napotykać będzie na rozliczne przeszkody, bariery i nieprawidłowości. 71 Takie bowiem sytuacje towarzyszą zwykle promocji nowego systemu organizacyjnoprawnego, j a k i został opracowany i wdrożony dla potrzeb naszej gospodarki. Nie mogą one j e d n a k stanowić skutecznej zapory przed rodzącymi się potrzebami legislacyjnymi wprost przeciwnie, ich przełamywanie otwiera nową drogę dla działalności gospodarczej prowadzonej w formie spółek. 54 Z rodowodu spółek Przypisy 1. Oczywiście chodzi tu o te przepisy k.h., które zachowały swoją moc prawną, dotyczy to w szczególności: spółek jawnych, spółek z ograniczoną odpowiedzialnością, spółek akcyjnych, a w stosunku do tych spółek również przepisów o firmie, prokurze i rejestrze handlowym. Kodeks handlowy został wydany jako rozporządzenie Prezydenta Rzeczypospolitej z dnia 27 czerwca 1934 r. (Dz. U. nr 57, poz. 502 z późn. zmianami). 2. Każdy z uczestników tej umowy mógł dokonywać dyspozycji majątkowych ze skutkiem dla pozostałych wspólników. Podejmowane rozporządzenia majątkowe dotyczyć mogły np. wyzwolenia wspólnego niewolnika, czy też przeniesienia własności rzeczy z jednej osoby na drugą. Zob. bliżej :Kolańczyk K., Prawo rzymskie, Warszawa 1976 r, s. 401. 3. Przy czym cele te musiały być godziwe i dopuszczalne, w przeciwnym wypadku spółka ta nie powstawała. 4. Niektóre spółki rzymskie określify je bardzo szeroko, inne zaś szczegółowo, wskazując np. iż utworzenie spółki służy do handlu niewolnikami, czy też jakimiś rzeczami. Zdarzało się też, że przedmiot spółki był tylko handlowy - np. handel płodami rolnymi (zbożem). Spółki rzymskie mogły też powstawać w celu zrealizowania jednej transakcji - np. zakup określonych artykułów w celu ich dalszego obrotu. 5. Najczęściej przyczynami rozwiązywania spółek rzymskich były powody osobiste, jak np. wycofanie się któregokolwiek ze wspólników, śmierć wspólnika, bankructwo wspólnika, co wiązało się z utratą majątku jak i zaufania. 6. Interwencja sądowa była stosowana wówczas, gdy nie było już nadziei na utrzymanie spółki. Każdemu wspólnikowi przysługiwało powództwo przeciw pozostałym o dokonanie rozliczeń ze spraw spółki. Powództwo to miało drastyczny skutek, gdyż zasądzenie na tej podstawie pociągało za sobą infamię (niesławę). 7. Kolańczyk K., op.cit. s. 404. 8. Bardach J., Leśniadorski B., Pietrzak M., Historia państwa i prawa polskiego, Warszawa 1985. 9. Całus A., Prawo cywilne i handlowe państw obcych, Warszawa 1979, s. 237. 10. Zob. np. Grzybowski S., System prawa cywilnego, Prawo zobowiązań część szczegółowa, Wrocław 1976 s. 801 wraz z przytoczoną tam literaturą. Z najnowszych pozycji: Wiśniewski A.W., Prawo o spółkach, Podręcznik Praktyczny, tom 1. Wiadomości ogólne, Spółki osobowe, Warszawa 1990. 11. Wiśniewski A.W., op. cit. s. 17. 55 REJENT Nr 4 - sierpień 1991 r. 12. Chodzi tu o spółkę okazyjną lub spółkę niezarobkową. Spółka okazyjna tworzona jeet na krótko w celu wykorzystania nadarzającej się okazji gospodarczej, często dla jednej określonej transakcji. Natomiast spółka niezarobkowa to spółka zajmująca się takimi etapami procesu gospodarczego (np. zaopatrzenie wspólników), w których nie występuje w ogóle realizacja zysku. 13. Dotyczy ona najczęściej handlu i usług. 14. Zob. Marzec J., Spedycja lądowa, Warszawa 1979 wraz z podaną tam literaturą. 15. Tak np. Górski W., Prawo przewozowe, Warszawa 1979. 16. Janczewski S., Prawo handlowe, wekslowe i czekowe, Warszawa 1946, s. 94 i nast. 17. Na temat pojęcia "kupca" i podstawowych instytucji obrotu handlowego z nim związanych zobacz bliżej: Całus A., op.cit. s. 100 i nast. 18. Wiśniewski A.W., op.cit. s. 17. 19. W art. 682 - 695 k.h. były to przepisy nie o spółkach, lecz o innych stoeunkach zaliczanych do tzw. czynności handlowych. Inaczej mówiąc spółka cicha pozostawała wyłącznie z pojęcia spółek handlowych i pozostawała na uboczu stosunków kontraktowych. 20. Faktycznie "sponsorów" kapitałowej działalności spółki, dostarczających kapitału potrzebnego na użytek gospodarczy spółki. 21. Zob. W. Czachórski, Zobowiązania 1968, s. 645. 22. Zob. Feinchel Z. (Dziurzyński T., Feinchel Z., Honzatko M., Kodeks handlowy, Komentarz, Kraków 1936, s. 1055), uważa spółkę cichą za rodzaj spółki cywilnej, art. 546 i nast. k.z., obecnie art. 860 i nast. k.c. opierając się na samej tylko denominacji "spółka". 23. Czachórski W., op.cit. s. 645. 24. Grzybowski S., op.cit. s. 887 - 889. 25. Bliżej na ten temat zob. Radwański Z. System prawa cywilnego, Prawo zobowiązań - część ogólna, Wrocław 1981, 8.362 i podana tam literatura. 26. Janczewski S., op.cit. s. 94. 27. Janczewski S., op.cit. s. 95. 28. Por. Grzybowski S., op.cit. s. 844; Ohananowicz A., Górski J., Zarys prawa zobowiązań, Warszawa 1971, s.476. 29. Zob. Jabłoński E., Zagadnienia przedsiębiorstw państwowo-prywatnych w świetle doświadczeń NRD, Pug 1957, nr 7, s. 261 i nast. 30. Op.cit. s .264. Por. także Lewandowska J., Spółka komandytowa wraca do łask, Rzeczpospolita 1991, nr 96. 56 Z rodowodu spółek 31. Wiśniewski A.W., Prawo o spółkach, Podręcznik Praktyczny tom 2, uzupełnienie do tomu 1, Warszawa 1991, s.13. 32. W terminologii niemieckiej mówi się o Aktiengesellschaften; w angielskiej o Company Limited by Shares, we francuskiej - jako societes anonymes (S A). 33. Janczewski S., op.cit. s. 137. 34. Była to np. Kampania Wschodnio-Indyjska, założona w Holandii w 1602 r. 35. Dużą popularnością cieszyła się również w krajach Niderlandzkich. Zob. Janczewski S.,op.cit. s. 136. 36. Które m. in. polegały na nadużywaniu zaufania łatwowiernej publiczności,jaka skuszona mirażami uzyskiwania łatwych pieniędzy padała łupem sprytnych oszustów. 37. Było to tzw. prawo o bańkach mydlanych czyli Bubbless Act z 1720 r. 38. Znana tu jako tzw. afera Johna Law. 39. Akty te nazywano "oktrojowanymi" (od franc. octroii) - oznaczały one przyznanie, nadanie, narzucenie jakiegoś prawa. 40. Pierwsze spółki akcyjne powoływane do handlu z innymi krajami zamorskimi miały nawet prawo do wypowiadania wojen i zawierania traktatów. 41. Zarządzenie spółki akcyjnej może nastąpić na podstawie specjalnego przywileju bądź w postaci tzw. inkorporacji (wcielenia, włączenia, wchłonięcia) przez odrębną ustawę, bądź przez nadanie królewskie. 42. Chodziło tu najczęściej o koleje, tramwaje, gazownie, wodociągi itp. zwane obecnie u nas jako przedsiębiorstwa komunalne użyteczności publicznej. 43. Dla założenia spółki akcyjnej potrzebne było zezwolenie władzy monarszej. Statut spółki był drukowany w zbiorze praw i stawał się sui generis - ustawą. 44. W krajach tych, a chodzi tu głównie o Danię czy Belgię, obowiązujące prawo przy zakładaniu spółek akcyjnych, w takiej bowiem formie musiały być tworzone banki emisyjne, wymaga specjalnych ustaw. 45. O genezie rejestru handlowego zob. bliżej: Całus A.,op.cit. s. 118. 46. Wartojednak zaznaczyć, iż dopiero po Rewolucji Francuskiej zakładanie spółek akcyjnych było o tyle ułatwione, że wymóg przywileju i stałej koncesji został zastąpiony przez wymóg koncesji państwowej - wprowadzając ich sądową rejestrację. 47. Zasady uzyskiwania koncesji zob .Kurczalak K, Spółka jako forma organizacyjno-prawna działalności gospodarczej, Gdańsk 1990, s.. 55. 48. Chociażby historia budowy kanału Sueskiego, która była realizowana w formie spółki akcyjnej; czy też rozliczne nadużycia przy zakładaniu spółek akcyjnych; wielkie kariery i upadki finansowe, rządy oligarchii kapitałowych, wpływ wyda- 57 I REJENT Nr 4 - sierpień 1991 r. rzeń politycznych i gospodarczych na działalność spółek akcyjnych, aktywizująca rola tych spółek w promocji nowych technologii, przemysłu itp. 49. Dla nich właśnie wprowadzono nowe formy organizacyjnoprawne umożliwiające ich realizację. Były to umowy obligacyjne, powiązania udziałowe (holdingi), czy też tzw. prawo o ugrupowaniach gospodarczych wyrosłe na styku prawa o spółkach i prawa antymonopolowego. Efektem czego były zgrupowania interesów gospodarczych i umowy o prowadzenie przedsiębiorstw. 50. Dz.U.Nr 39, poz. 383; oraz Dz.U.Nr 86, poz.684. 51. Znajdujące się w art. 307-497 k.h. 52. Zob. Biznes. Jak handlować, Warszawa 1990, Wydawnictwo A. Bonarskiego s. 148. 53. Pisze o tym: A. Cybała, Przewidywane zmiany prawa, Wokanda 1991, nr 16. 54. Janczewski S., op.cit. s. 219. 55. Później w brzmieniu noweli z dnia 28 kwietnia 1926 r. Wprowadzając przepisy powyższe o spółkach z o.o., w skrócie zwana w Niemczech G.m.b.H. (Gesetz beter die Gesellschatten mit beschrankter Haftung). 56. O czym świadczy statystyka, że przy końcu 1915 r. istniało na terenie Rzeszy 27.012 tego typu spółek z kapitałem zakładowym wynoszącym ok. 5 milionów marek, przy końcu zaś 1924 r. było ich już 80.000. 57. Zob. A.W. Wiśniewski, Prawo o spółkach. Podręcznik Praktyczny tom 1, op.cit. s. 20. 58. Na obszarze Polski proces upowszechniania tej spółki zakończył się dopiero w 1919 r. ponieważ w dawnym zaborze rosyjskim nie była ona jeszcze znana. Kodeks handlowy przewiduje ją w § 1 5 8 i § 1, że "spółki z ograniczoną odpowiedzialnością mogą być tworzone w celach gospodarczych przez j edną lub więcej osób, o ile ustawy nie zawierają ograniczeń". 59. Por. A.W .Wiśniewski, op.cot. s. 20. 60. Zob. Janczewski S., op.cit. s. 220, Czachórski W., op.cit. s. 432. 61. Kurczalak K, op.cit. s. 35. 62. Zwanych "przedsiębiorstwami dętymi". 63. Por. Całus A., op.cit. s. 46. 64. Zob. Jakubowski, Przedsiębiorstwa w handlu zagranicznym, Warszawa 1972, s. 137 i nast. 65. Świadczy o tym, min. ilość zakładanych spółek handlowych w Polsce. Szacuje się, iż jest ich ok. 100.000. Nie prowadzona jest jednak żadna ewidencja ukazująca dynamikę ich uruchamiania i likwidacji w skali krajowej. 58 Z rodowodu spółek 66. I tak np. niemiecka ustawa o spółkach akcyjnych z 1965 r., zawiera odrębną księgę poświęconą grupom przedsiębiorstw, podobne uregulowania są we Francji oraz w prawie EWG. 67. Chociażby po to, by wykorzystać doświadczenia w kształtowaniu roli spółek w organizacji gospodarki rynkowej. 68. Zob. Lewandowska I., op.cit. 69. Należy raczej oczekiwać przywrócenia tych przepisów w całości w ich kodeksowym kształcie. 70. Zob. Klein A., Założenia ustawy o spółkach handlowych, Rzeczpospolita 1988, nr 127. 71. Mam tu na uwadze tzw. spółki nomenklaturowe, czy też popiwkowe, które powstały dla ominięcia przepisów podatkowych, jakie obowiązują m.in. przedsiębiorstwa państwowe. O "pomysłowości" w wykorzystywaniu różnych typów i form spółek dla celów podatkowych pisze m. in. Tomczak M., Zmurszała budowla, Wokanda 1991, nr 11, s. 3. Solska J., Czar hurtu, Polityka 1991 r., nr 10. 59