obniżenie wieku emerytalnego

Transkrypt

obniżenie wieku emerytalnego
obniżenie wieku emerytalnego
Foto: Shutterstock
Model przedstawiający możliwe skutki obniżenia wieku emerytalnego zaprezentowali ekonomiści z
Uniwersytetu Warszawskiego i Szkoły Głównej Handlowej, związani z ośrodkiem badawczym GRAPE,
prowadzonym przez Fundację Adeptów i Miłośników Ekonomii. Wzięli oni pod uwagę m.in. podaż pracy,
dostępność kapitału oraz to, jak dzielimy dochód pomiędzy konsumpcję i oszczędności*.
Skutki obniżenia wieku emerytalnego
Z prezentacji dowiadujemy się, że po wejściu w życie prezydenckiej reformy czekają nas dużo niższe
emerytury. Z modelu wynika, że nawet 70 proc. osób urodzonych na przełomie lat 70. i 80. otrzymać może
świadczenia na poziomie emerytury minimalnej. Ale to nie wszystko.
Badacze doszli do wniosku, że sfinansowanie tych niskich emerytur będzie wymagało podniesienia
podatków (przy utrzymaniu długu publicznego na stałym poziomie względem PKB). Dla przykładu VAT
może wzrosnąć o ok. 2 pkt proc.
Eksperci jednak zauważają, że nawet gdyby wiek emerytalny pozostał bez zmian, to podatki musiałyby
wzrosnąć. Te 2 pkt proc. to „wzrost dodatkowy”.
Reforma wpłynie na obniżenie podaży pracy. To z kolei spowoduje, że gospodarka będzie wytwarzać mniej
dóbr i usług.
Jeśli reforma wejdzie w życie, spadnie PKB per capita. W relacji do scenariusza obecnie obowiązujących
przepisów może być to spadek nawet o 7 pkt proc.
Wzrosnąć mogą oszczędności Polaków, które będą łagodzić efekt spadku podaży pracy.
– Wielu możliwych skutków obniżenia wieku emerytalnego spodziewaliśmy się. Ale zaskoczyła nas skala
obniżki PKB. Nie przypuszczaliśmy, że może wynosić aż tyle – mówi w rozmowie z Onetem Marcin Bielecki z
Wydziału Nauk Ekonomicznych Uniwersytetu Warszawskiego, członek zespołu ośrodka GRAPE, którzy
przygotował prezentację możliwych skutków obniżenia wieku emerytalnego.
Kto straci po obniżeniu wieku emerytalnego?
Kto straci najwięcej na zmianach według zaprezentowanego modelu? Przede wszystkim z badania wynika, że
po reformie osób, które nie uzbierają na emeryturę minimalną, będzie ponad dwa razy więcej niż w
sytuacji, gdyby nie doszło do zmiany przepisów. Niższe świadczenia solidarnie czekają na wszystkich.
Osoby mniej aktywne zawodowo stracą najmniej, bo i tak dostaną emeryturę minimalną, finansowaną z
podatków.
Osoby zarabiające przeciętną pensję muszą liczyć się ze sporymi stratami. W przypadku osób o zarobkach
blisko mediany, emerytura bardzo się obniży. Zamiast otrzymywać ok. 30 proc. swojej ostatniej płacy, mogą
otrzymywać w większości emeryturę minimalną.
W przypadku osób o wysokich zarobkach spadek emerytury przekroczy 40 proc.
– Nawet gdyby nie doszło do obniżenia wieku emerytalnego, świadczenia będą niskie. Ale po reformie,
w założonym modelu, będą one znacznie niższe. Wydaje się, że większość społeczeństwa jeszcze nie zdaje
sobie sprawy, jak niskie będą emerytury w przyszłości – dodaje Marcin Bielecki.
Opinia Biura Analiz Sejmowych do projektu przywracającego niższy wiek emerytalny
Do podobnych wniosków wcześniej doszli eksperci Biura Analiz Sejmowych. W ich opinii do prezydenckiego
projektu obniżającego wiek emerytalny czytamy, że reforma może być „szczególnie niekorzystna” dla
młodych ludzi, którzy później niż poprzednie pokolenia wchodzą na rynek pracy, a statystycznie będą od nich
żyć dłużej.
„Możliwość skrócenia wieku przejścia na emeryturę oznacza więc niższą emeryturę i najprawdopodobniej
zwiększenie liczby osób, które nabędą prawo do gwarantowanej wypłaty emerytury najniższej, finansowanej z
budżetu państwa” – czytamy w opinii Biura Analiz Sejmowych.
Bożena Kłos z BAS w swojej opinii przypomniała też, że jesteśmy jednym z najszybciej starzejących się
społeczeństw w Unii Europejskiej. A to oznacza, że coraz mniej osób będzie aktywnych zawodowo. Obniżenie
wieku emerytalnego tylko przyśpieszy ten trend – już za pięć lat liczba osób aktywnych zawodowo będzie
niższa o ponad 1,2 mln, za 10 lat – o ponad 2,1 mln, za 15 lat o 2,5 mln, a za 20 lat – aż o 3,3 mln.
Rodzina 500 plus. Święto polskiej rodziny?
Dopóki nie będzie większej stabilności rynku pracy, to 500 złotych...
„Ewentualne pozytywne skutki polityki rodzinnej, w której wyniku zwiększy się współczynnik dzietności, nie są
w stanie zmienić trendów i ich łagodzące efekty pojawią się na rynku pracy najwcześniej za 20 lat. Zmiany
demograficzne czekające Polskę są na tyle znaczące, że nawet podwyższenie wieku emerytalnego nie
jest w stanie zahamować spadku liczby osób w wieku aktywności zawodowej” – pisze Bożena Kłos i
ocenia, że proponowana reforma „spowoduje negatywne skutki dla rynku pracy, ograniczając i tak malejące
zasoby pracy i nakładając na młode pokolenia ciężar utrzymania coraz liczniejszej grupy osób w wieku
poprodukcyjnym”.
Wysokość świadczeń po obniżeniu wieku emerytalnego
Oczywiście oznacza to też niższe świadczenia, które będą dostawać emeryci. Dostrzega to nawet rząd. W
swoim lipcowym stanowisku do prezydenckiego projektu ustawy rząd przyznał, że kobiety, które skorzystają z
prawa do emerytury w wieku 60 lat i panowie, którzy na nią przejdą po 65 urodzinach, muszą liczyć się z tym,
że będą otrzymywać mniej pieniędzy, niż gdyby zdecydowali się pracować dłużej.
Mimo tego gabinet Beaty Szydło uznał, że „zróżnicowanie sytuacji kobiet i mężczyzn w powszechnym
systemie emerytalnym jest obecnie usprawiedliwione uwarunkowaniami historycznymi, społecznymi,
gospodarczymi i kulturowymi” i pozytywnie zaopiniował projekt ustawy. Marszałek Senatu Stanisław
Karczewski w „Sygnałach Dniach” w radiowej Jedynce powiedział, że praca nad tymi przepisami będzie
jednym z priorytetów parlamentu na drugą połowę roku.
Według planów rządu ustawa może wejść w życie najwcześniej w październiku 2017 roku. I przy takim
scenariuszu, tylko w 2017 roku w Funduszu Ubezpieczeń Społecznych musiałoby się znaleźć 9,5 mld złotych
więcej na emerytury. Z każdym rokiem te wydatki rosną. Według szacunków przedstawionych przez rząd
wpływ planowanych zmian na wynik FUS w 2025 roku to już ok. 19,5 mld złotych.
Wpływ prognozowanych zmian na wynik Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (w mld złotych)
2017
- 9,5
2018
- 12,7
2019
- 15,1
2020
- 17,7
2021
- 19,3
2022
- 19,7
2023
- 19,8
2024
- 19,8
2025
- 19,5
Prezydenccy eksperci w uzasadnieniu do projektu ustawy koszt powrotu do poprzedniego wieku
emerytalnego w latach 2016–2019 oszacowali na ok. 40 mln złotych.
* Szerzej o założeniach wykorzystanych w modelu autorzy piszą w swojej
prezentacji na stronie www.grape.org.pl Model różnicuje obywateli pod kątem
skali ich aktywności na rynku pracy (która determinuje jak dużo pracujemy),
produktywności (ma wpływ na to, ile zarabiamy), ale też cierpliwości (jak dużo
oszczędzamy). W modelu nie ma kryzysów ani okresów boomu, a tempo wzrostu
gospodarczego determinuje; podaż pracy, dostępność kapitału i postęp
technologiczny. W zastosowanym modelu rząd wydaje 20 proc. PKB na konsumpcję
publiczną, a relacja długu publicznego do PKB jest stała.
Udostępnij
367

Podobne dokumenty