kilka uwag o „życiu wewnętrznym” służb społecznych w polsce

Transkrypt

kilka uwag o „życiu wewnętrznym” służb społecznych w polsce
© Barbara Szatur-Jaworska
Barbara Szatur-Jaworska
Instytut Polityki Społecznej
Uniwersytet Warszawski
KILKA
UWAG
O
„ŻYCIU
WEWNĘTRZNYM”
SŁUŻB
SPOŁECZNYCH W POLSCE1
Co to są służby społeczne?
Terminem „służby społeczne” coraz chętniej – i coraz częściej – posługują się
praktycy i teoretycy polityki społecznej, ale wzrostowi popularności pojęcia nie towarzyszy
ustalenie jego znaczenia. W wypowiedziach i publikacjach przenikają się bowiem takie
pojęcia jak: służba społeczna, służby społeczne, służby socjalne, usługi społeczne, usługi
socjalne. Dodatkowe zamieszanie wprowadzają tłumaczenia angielskiego terminu social
services, który raz ma oznaczać służby społeczne, raz usługi społeczne, a raz opiekę (pomoc)
społeczną.
W polskiej literaturze naukowej pojęciu służba społeczna (w liczbie pojedynczej)
nadawane są różnorodne znaczenia, wśród których wyróżnić można - za M. Porowskim2 dwa podejścia: podmiotowe i funkcjonalne. Autorzy stosujący podejście podmiotowe
określają służbę społeczną albo jako grupę zawodową zajmującą się rozwiązywaniem
problemów jednostkowych i społecznych (np. K.Krzeczkowski), albo jako sieć zbiorowych i
indywidualnych podmiotów uczestniczących w rozwiązywaniu takich problemów (np.
L.Krzywicki, M.Porowski). Z kolei przedstawicieli podejścia funkcjonalnego podzielić
można na tych, którzy utożsamiają służbę społeczną z opieką społeczną, będącą dziedziną
aktywności państwa i wspieranych przezeń podmiotów niepaństwowych (np. A.Kamiński),
oraz tych, którzy podkreślają szczególność zadań i adresatów, na rzecz których realizowana
jest służba społeczna (np. I.Lepalczyk, M.Porowski).
Piszących o służbach społecznych (w liczbie mnogiej) można by natomiast podzielić
na tych, którzy odnoszą to pojęcie do osób wykonujących specyficzny typ zawodu oraz tych,
którzy mianem tym określają struktury organizacyjne wykonujące specyficzne zadania.
Przykładem pierwszego podejścia jest definicja służb społecznych podawana przez
W.Kaczyńską: (...) synonim tego, co w ogólnie przyjętym nazewnictwie zapożyczonym z
1
TEKST OPUBLIKOWANY W KSIĄŻCE: Sześćdziesiąt lat polityki społecznej w
Polsce, pod red. A.Raczaszka, Katowice 2006.
2
M.Porowski, Służba społeczna – zakres pojęcia (w:) W.Kaczyńska (red.), Etyka służb społecznych, IPSiR UW,
Warszawa 1998, s. 33-46
1
© Barbara Szatur-Jaworska
języka angielskiego określane jest jako helping profession i co w skrócie oddawane jest w
polskojęzycznych opracowaniach zwrotem: helperzy lub równie dziwacznie brzmiącym
polskim odpowiednikiem: pomagacze.3 Przykładów definicji drugiego typu dostarczają
J.Rosner i K.Wódz. W publikacji wydanej w końcu lat 70. J.Rosner zdefiniował służby
społeczne jako wszystkie instytucje i organizacje działające na polu polityki społecznej w
ścisłym tego słowa znaczeniu (a więc bez służby zdrowia, szkół i innych instytucji
oświatowych i wychowawczych, instytucji sportowych i rekreacyjnych itp.).4 K.Wódz pisała w
połowie lat 90.: służby społeczne działają w środowisku otwartym, potencjalnie dostępne są
dla wszystkich osób, których sytuacja życiowa i związane z nią potrzeby wymagają
interwencji zewnętrznej. Biorąc [zatem] pod uwagę aktualny w naszym kraju stan rzeczy,
można z pewnym uproszczeniem, utożsamić służby społeczne ze strukturami organizacyjnymi
środowiskowej pomocy społecznej”5 Obie przytoczone tu definicje różni zakres pojęcia –
propozycja J.Rosnera nadaje mu szerokie znaczenie, zaś w propozycji K.Wódz jest ono
wyraźnie węższe. Szeroki zakres pojęcia „służby społeczne” dobrze ilustruje tematyka książki
pt. Polityka społeczna i służby społeczne w PRL (PWE, Warszawa 1972), której redaktorem i
współautorem był J.Rosner. W publikacji tej do służb społecznych zaliczono: służby
zatrudnienia, inspekcję pracy, instytucje, w których prowadzono rehabilitację inwalidów,
opiekunów społecznych, pracowników społecznych w ochronie zdrowia, pracowników
społecznych w resorcie sprawiedliwości (kuratorów), pracowników opieki nad dzieckiem,
związki zawodowe z ich działalnością socjalną, Polski Komitet Pomocy Społecznej, Polski
Czerwony Krzyż, Towarzystwo Przyjaciół Dzieci.
Uznając zasadność nadawania pojęciu służby społeczne szerokiego zakresu proponuję,
by definiować je jako zorganizowane struktury – w różnym stopniu sformalizowane i o różnej
liczebności – realizujące pracę socjalną i społeczno-wychowawczą. Należą one do podmiotów
wykonawczych polityki społecznej realizujących usługi społeczne. Na tle innych podmiotów
polityki społecznej wyróżniają je następujące cechy:
1. bezpośredni kontakt z osobami, którym świadczona jest pomoc,
2. poprzedzanie działania indywidualną diagnozą,
3. indywidualizacja działań dostosowanych do potrzeb beneficjentów usług,
3
W.Kaczyńska, Wprowadzenie. Etyka służb społecznych jako przedmiot interdyscyplinarnej rozmowy o
pomaganiu najbardziej potrzebującym (w:) W.Kaczyńska (red.) Etyka służb społecznych, IPSiR UW, Warszawa
1998, s. 14
4
J.Rosner, Polityka społeczna w pracy socjalnej, IW CRZZ, Warszawa 1979, s. 25
5
K.Wódz, Praca socjalna w środowisku zamieszkania, Interart, Warszawa 1996, s.43
2
© Barbara Szatur-Jaworska
4. wypełnianie luk między innymi instytucjami państwa opiekuńczego, posługującymi się
bardziej standaryzowanymi metodami rozwiązywania problemów społecznych,
5. reagowanie na krytyczne, trudne sytuacje życiowe zakłócające społeczne funkcjonowanie,
gdy zawodzą dotychczasowe strategie działania i nie wystarczają własne zasoby czy
dotychczasowe uprawnienia.
Kadrę służb społecznych tworzą zarówno osoby w nich zatrudnione, jak i
wolontariusze. Szczególna rola przypada w nich specjalistom „pierwszego kontaktu”, którzy
świadczą zindywidualizowaną pomoc klientom służb społecznych. Specjalistami tymi są:
pracownicy socjalni, pedagodzy społeczni, psychologowie, kuratorzy sądowi, doradcy
zawodowi itd.
Służby społeczne można dla potrzeb analitycznych poddawać różnorodnym
klasyfikacjom, przy wykorzystaniu pojedynczych lub łączonych kryteriów.
Ze względu na stopień sformalizowania wyróżniam zinstytucjonalizowane (np.
ośrodki pomocy społecznej, stowarzyszenia charytatywne) i niezinstytucjonalizowane służby
społeczne (np. grupy samopomocowe, system pomocy sąsiedzkiej).
Posługując się kryterium źródła finansowania, można wyodrębnić służby społeczne
publiczne - finansowane z podatków (instytucje państwowe i samorządowe) i niepubliczne opłacane ze środków niepublicznych (np. fundacje, charytatywne organizacje kościelne).
Ze względu na ekonomiczną motywację działania i zasady dostępności usług można
wyróżnić komercyjne (np. odpłatne poradnictwo) i niekomercyjne (np. organizacje non-profit
w sektorze niepublicznym) służby społeczne.
Służby społeczne dzieli się też ze względu na miejsce działania i docierania do osób
potrzebujących wsparcia, wyodrębniając służby środowiskowe (związane z miejscem
zamieszkania, środowiskiem lokalnym) i działające w zakładach pracy (świadczące usługi na
rzecz pracowników danego zakładu i ich rodzin).
Służby społeczne działają w następujących dziedzinach: pomoc społeczna (np. ośrodki
pomocy społecznej, domy pomocy społecznej), ochrona zdrowia (np. asystenci socjalni w
szpitalach, stowarzyszenia chorych), zatrudnienie (np. kluby pracy, poradnictwo zawodowe),
pomoc rodzinie (np. świetlice środowiskowe), edukacja (np. pracownicy socjalni w domach
dziecka), wymiar sprawiedliwości (np. kuratorzy sądowi, organizacje zajmujące się pomocą
postpenitencjarną).
Jak analizować służby społeczne?
3
© Barbara Szatur-Jaworska
Z punktu widzenia nauki o polityce społecznej za najbardziej uzasadnione uważam
dwa podejścia w badaniu służb społecznych: badanie ich jako instytucji społecznych oraz
jako organizacji.
Ze względu na zakres pojęcia „instytucja społeczna” specjaliści6 wskazują na jego trzy
podstawowe znaczenia:
1. Instytucja jako podstawa ładu społecznego – są to wszystkie wymyślone przez
człowieka, czyli zaprojektowane i nałożone na ludzkie zachowania zasady i reguły,
które kontrolują, porządkują i czynią przewidywalnym (a przez to możliwym i
produktywnym) świat społecznych interakcji"7
2. Instytucja jako typ działalności – to pewne wyodrębnione, zorganizowane typy
działalności podejmowanej w celu zaspokojenia potrzeb jednostek i całych
zbiorowości. Pojęcie instytucji odnosi się wtedy do form organizacyjnych danego
zespołu czynności (...), do ludzi wykonujących owe czynności (...) oraz do zespołu
urządzeń materialnych i środków wykorzystywanych w ich działaniach.8
3. Niekiedy, nawiązując do dorobku E.Goffmana, mianem instytucji określa się tylko
tzw. instytucje totalne. Są one powoływane w celu podporządkowania zachowania
wybranej grupy ludzi pewnym szczególnym rygorom i działają zazwyczaj w pewnej
izolacji od reszty społeczeństwa. Przykładami takich instytucji są: armia, zakony,
więzienia.
W analizie służb społecznych można się posługiwać każdą z podanych definicji
instytucji społecznej, koncentrując się na różnych aspektach jej funkcjonowania. W drugim
jednak i trzecim z podanych znaczeń pojęcie instytucji zbliża się bardzo do pojęcia
organizacji.. Te same wytwory życia społecznego raz mogą być nazywane instytucjami
społecznymi, raz organizacjami. Sądzę, że decydujący przy wyborze jednego z tych dwu
pojęć jest kontekst, jaki uwzględnia się w rozważaniach. Gdy kontekstem tym jest szersza
zbiorowość, jej normy i utrwalanie jej porządku, wówczas trafniejsze jest mówienie o
instytucjach. Gdy zaś skupiamy się na samym badanym podmiocie, jego „życiu
wewnętrznym”, strukturze, celach itd., a szerszą zbiorowość traktujemy nie jako coś
nadrzędnego, konstytuującego, ale jako „otoczenie” badanego podmiotu – trafniejszym
wydaje się posługiwanie się pojęciem organizacji.
6
Podaję za: G.Skąpska, M.Ziólkowski, Instytucja społeczna (w:) Encyklopedia socjologii, Oficyna Naukowa,
Warszawa 1998, t.I
7
P.Chmielewski, Ludzie i instytucje. Z historii nowego instytucjonalizmu, Warszawa 1995, s. 9
8
tamże
4
© Barbara Szatur-Jaworska
Proponuję zatem, by w analizie służb społecznych jako instytucji społecznych
przyjmować szeroką definicję tego pojęcia – jako układu norm, zasad, reguł, ról społecznych.
W takim przypadku problematyka badawcza koncentruje się na pytaniach o to, jaką rolę
pełnią służby społeczne w systemie społecznym i w życiu poszczególnych jednostek, które
stykają się z nimi. Przedmiotem badania jest więc, na przykład, pochodzenie danej instytucji,
funkcje, jakie pełni lub powinna pełnić w społeczeństwie, społeczne warunki jej
funkcjonowania, cele, dla których została powołana i efekty jej funkcjonowania. Instytucja
jest więc postrzegana przede wszystkim jako element pewnej całości (systemu społecznego),
służy systemowi społecznemu, ale także dostarcza jednostce środków i wzorów zaspokojenia
jej potrzeb.
Służby społeczne – podobnie jak inne instytucje polityki społecznej - współtworzą
podstawy porządku społecznego i pełnią w związku z tym następujące funkcje9:
-
stabilizacji porządku społecznego – głównie dzięki różnym mechanizmom
społecznej kontroli,
-
socjalizacyjną – wdrażając członków społeczeństwa do pełnienia określonych ról
społecznych w zgodzie z normami społecznymi,
-
inwestowania w kapitał ludzki i kapitał społeczny,
-
redystrybucyjną,
-
kompensacyjno-naprawczą
(wyrównywanie
niezamierzonych
szkód
wyrządzonych ludziom przez społeczeństwo, np. bezrobotnym i jednostkowych
dysfunkcji, np. niepełnosprawność),
-
wdrażania zadań i zasad polityki społecznej.
Skoro instytucje społeczne dostarczają członkom społeczeństwa środków i wzorów
zaspokajania potrzeb, można także zapytać, jakie funkcje pełnią służby społeczne wobec
swoich użytkowników. Jak wynika z oglądu praktyki działania służb społecznych ich
użytkownikami są przede wszystkim jednostki i rodziny, ale także społeczności lokalne i inne
instytucje społeczne. Wśród funkcji służb społecznych rozpatrywanych z punktu widzenia
jednostek i rodzin należałoby wymienić10:
1. profilaktyczną – polegającą na zapobieganiu powstawania w życiu ludzi
krytycznych sytuacji życiowych;
9
Porównaj z celami i funkcjami social services (pomocy społecznej) wymienianymi w pracach: A.Kahn, Social
Policy and Social Services, Random House, New York 1973, s.14-18; W.Łuczyńska, Instytucja pomocy
społecznej (w:) T.Kaźmierczak, M.Łuczyńska, Wprowadzenie do pomocy społecznej, Interart, Warszawa 1996,
s.75-85
10
jw
5
© Barbara Szatur-Jaworska
2. diagnostyczną – składa się na nią diagnoza środowiska i przypadków (osób i
rodzin) oraz rozpoznawanie sił społecznych, które mogą być wykorzystane w
procesie pomocy człowiekowi;
3. zaspokajania potrzeb – służby społeczne poprzez różnego typu świadczenia
dostarczają środków i wzorów zaspokajania potrzeb;
4. kompensacyjną – wyrównują indywidualne i rodzinne deficyty;
5. wspierającą – dostarczanie wiedzy i umiejętności potrzebnych, by wyjść z trudnej
sytuacji życiowej (np. poradnictwo, treningi asertywności dla bezrobotnych);
6. terapeutyczną – pomagają ludziom leczyć psychiczne i społeczne rany
spowodowane przez zachowania patologiczne; uczestniczą w działalności
ograniczającej skutki tych zachowań.
Funkcje służb społecznych określane z punktu widzenia środowiska lokalnego to11:
1. funkcja diagnostyczno-ewaluacyjna – polegająca na rozpoznaniu kluczowych
problemów społecznych środowiska i ocenie skuteczności i efektywności
interwencji społecznych podejmowanych w tymże środowisku lokalnym;
2. funkcja strategiczna – polegająca na planowaniu zmian społecznych na
podstawie diagnozy prowadzonej w określonych środowiskach lokalnych;
3. funkcja ochronna
–
ochrona środowiska lokalnego
przed
skutkami
występowania na danym terenie w dużym natężeniu problemów społecznych;
4. funkcja informacyjno-edukacyjna – pracownicy służb społecznych pełnią i
wobec wolontariuszy, i wobec przedstawicieli innych instytucji (publicznych i
pozarządowych) oraz grup samopomocowych rolę osób przygotowujących do
pełnienia różnych ról w systemie szeroko rozumianej polityki społecznej.
Zarówno teoretycy polityki społecznej, jak i praktycy podkreślają specyfikę pracy w
służbach społecznych, wskazując np. na potrzebę specjalistycznego przygotowania
pracowników, ciągłego podnoszenia kwalifikacji, zagrożenia wypaleniem zawodowym itd.
Stąd też uważam za uzasadnione poświęcenie uwagi także funkcjom służb społecznych
ważnym z punktu widzenia ich pracowników. Do funkcji tego rodzaju zaliczam:
1. legitymizację zawodów specyficznych dla służb społecznych (np. pracownika
socjalnego, kuratora, pedagoga szkolnego) i rozwoju kadrowego owych służb z
ich zapleczem edukacyjnym, prawnym (szczególne regulacje dotyczące osób
wykonujących te zawody), korporacyjnym;
2. dostarczanie pracownikom środków utrzymania;
11
jw
6
© Barbara Szatur-Jaworska
3. funkcję kształceniową – funkcja ta jest realizowana zarówno poprzez
organizowanie szkoleń dla różnych grup osób zatrudnionych w służbach
społecznych bądź z nimi współpracujących, przez dofinansowywanie
kształcenia pracowników w zewnętrznych instytucjach edukacyjnych, jak i
poprzez różne formy superwizji;
4. wspieranie w rozwoju zawodowym – wsparcie w rozwoju zawodowym
odbywa się poprzez wspomniane wcześniej kształcenie i superwizję oraz
poprzez budowanie w miejscu pracy atmosfery zaufania, otwartości na
problemy zawodowe zgłaszane przez pracowników, zapoznawanie z różnymi
wzorcami funkcjonowania instytucji danego typu;
5. wspieranie samorealizacji – pracownicy jakiejkolwiek instytucji, a więc i służb
społecznych, powinni mieć stworzoną szansę na czerpanie satysfakcji i
zaspokojenie potrzeby samorealizacji w realizacji ról zawodowych.
Wymienione wyżej wewnętrzne funkcje służb społecznych jako instytucji społecznych
zbliżają nas do spojrzenia na nie jako na organizacje. Jak wiadomo, pojęcie organizacji
opisywane są przy pomocy wielu definicji i teorii.12 Dużą popularnością wśród badaczy
cieszy się koncepcja organizacji jako systemu. Przyjmuje się w niej, że organizacje, tak jak
organizmy, są "otwarte" na swoje otoczenie i jeśli mają przetrwać, muszą się znajdować w
odpowiedniej relacji z tym otoczeniem.13 Ta zdolność do przetrwania jest wynikiem
homeostazy, czyli procesów samoregulacji systemu. Na system organizacji składają się
różnorodne powiązane ze sobą i wzajemnie uwarunkowane podsystemy. Teoretycy
organizacji najczęściej wyróżniają cztery lub pięć takich podsystemów.14 Na liście pięciu
podsystemów organizacji wymienia się:
1. podsystem strategii - misja organizacji, jej wartości, cele i zadania;
2. podsystem
ludzko-kulturowy
(psychospołeczny)
-
postawy
pracowników,
ich
kwalifikacje, predyspozycje, umiejętności i motywacje oraz stosunki międzyludzkie;
3. podsystem struktury - hierarchia, schemat organizacyjny, zakresy czynności itp.;
4. podsystem technologii (wyposażenia i techniki) - stosowane w organizacji techniki i
procedury, przetwarzanie i wytwarzanie danych, tworzenie zasobów informacyjnych;
12
Przegląd definicji i typologii organizacji np. w: B.Kaczmarek, Organizacje. Polityka. Władza. Struktury.,
MSM, Warszawa 2001, s. 107-127
13
G.Morgan, Obrazy…, op.cit. s. 47
14
Patrz np.: L.Krzyżanowski, Podstawy nauk o organizacji i zarządzaniu, PWN, Warszawa 1992, s.
176;B.Kaczmarek, Organizacje….op.cit.s. 70-73, 109-119 ; J.Szczupaczyński, Anatomia zarządzania
organizacją, MSM, Warszawa 2002, s. 10-11
7
© Barbara Szatur-Jaworska
5. podsystem zarządzania (czyli kierowania w szerokim znaczeniu) – oddziaływanie na
pracowników, by realizowali cele organizacji.
Jak była o tym mowa, w systemowej koncepcji organizacji ważnym przedmiotem
analizy jest jej otoczenie. Jest ono źródłem zasobów (ludzkich, informacyjnych, finansowych,
materiałowych), które organizacja spożytkowuje (tzw. wejście do systemu) oraz odbiorcą
efektów jej pracy (tzw. wyjście z systemu). W otoczeniu organizacji wyróżnia się tzw.
otoczenie zadaniowe, nazywane też otoczeniem bliższym oraz dalsze - "otoczenie ogólne".15
W przypadku służb społecznych elementami otoczenia zadaniowego są:
-
klienci (użytkownicy usług),
-
sojusznicy
(współpracownicy,
instytucjonalni
i
nieinstytucjonalni
współrealizatorzy programów),
-
konkurenci (służby społeczne działające na tym samym polu, adresujące swoją
ofertę do tych samych odbiorców, aspirujące do tych samych środków);
-
regulatorzy i władza lokalna (agencje rządowe, władze samorządowe),
-
grupy interesu (organizacje zawodowe skupiające pracowników służb
społecznych, stowarzyszenia reprezentujące różne grupy faktycznych lub
potencjalnych świadczeniobiorców, eksperci, partie polityczne, lokalne
koalicje polityczne),
-
właściciele (organy założycielskie, struktury nadrzędne organizacji).
Otoczenie ogólne służb społecznych – przez analogię z innymi typami organizacji –
może być rozpatrywane w następujących wymiarach:
-
demograficznym (stosunki ludnościowe, struktura ludności, migracje itd.);
-
polityczno – prawnym (normy prawne, dominujące ideologie, model polityki
społecznej, sposoby sprawowania władzy itd.);
-
ekonomicznym (stosunki własności, poziom życia ludności, zasady o proporcje
podziału środków publicznych itd.);
-
ekologiczno–przyrodniczym (stan środowiska naturalnego, dostępność jego
zasobów, przestrzenne rozmieszczenie urządzeń społecznych itd.);
-
psychologicznym (nastroje społeczne, dominujące opinie na temat przyczyn
społecznych zagrożeń, zakresu interwencji państwa w prywatne sprawy
obywateli, gotowość do podejmowania aktywności na rzecz innych ludzi itd.);
-
edukacyjnym
(poziom
wykształcenia
i
praktycznych
kompetencji
ułatwiających zrozumienie świata, poruszanie się w sieci instytucji itd.);
15
B.Kaczmarek, Organizacje…, op.cit., s. 137-145
8
© Barbara Szatur-Jaworska
-
kulturowym (zwyczaje, przesądy, język, stosunek do tradycji, siła norm
społecznych i niesformalizowanej kontroli w grupach społecznych itd.);
-
technologicznym (dostępność technologii komunikacyjnych i informacyjnych);
-
informacyjnym (informacje rozpowszechniane przez media);
-
międzynarodowym
(oddziaływanie norm
międzynarodowych,
przepływ
wiedzy o „dobrych praktykach” w innych krajach, efekty globalizacji itd.).
Przedmiotem badań służb społecznych traktowanych jako organizacje, w których
odwołujemy się do koncepcji systemowej są, między innymi, podsystemy organizacji ich
wzajemne powiązania, otoczenie organizacji, wzajemne oddziaływanie otoczenia i
organizacji.
W dalszej analizie „życia wewnętrznego” służb społecznych odwoływać się będę
właśnie do systemowej koncepcji organizacji.
Co niepokoi w życiu organizacyjnym służb społecznych?
Od wielu lat mam możliwość prowadzenia obserwacji funkcjonowania służb
społecznych w naszym kraju, w tym szczególnie instytucji pomocy społecznej. Okazji do tych
obserwacji dostarczają badania terenowe, rozmowy ze studiującymi w Uniwersytecie
Warszawskim pracownikami socjalnymi i lektura przygotowywanych przez nich prac
zaliczeniowych i dyplomowych. Przytoczone dalej spostrzeżenia i wnioski nie są więc
wynikiem systematycznych badań i dlatego nie można ocenić, na ile opisywane zjawiska są
typowe lub na jaką skalę występują. Co więcej – koncentruję się w tym opisie na zjawiskach
niekorzystnych, niepokojących, co powoduje, że wyłaniający się z tego opisu obraz służb
społecznych jest z założenia jednostronny i wybiórczy.
Wiele niepokojących zjawisk można zaobserwować w podsystemie zarządzania w
służbach społecznych.
1. W wielu instytucjach brakuje systemu oceniania pracowników. Tam, gdzie on
jest, ma często istotne wady, do których należy: nadmierna formalizacja,
oderwanie
kryteriów
oceny
od
specyfiki
zadań
wykonywanych
przez
poszczególnych pracowników, niejasność kryteriów oceny dla ocenianych
pracowników, narzucanie systemu oceniania – brak konsultacji z pracownikami.
2. Z brakiem systemu oceniania wiąże się zazwyczaj brak jasnego systemu kar i
nagród. Powoduje to, że pracownicy często nie są do końca pewni, za jakie
zachowanie mogą zostać nagrodzeni, a za jakie ukarani. I chodzi nie tylko o
formalnie wymierzane kary, ale przede wszystkim o ustne upomnienia.
9
© Barbara Szatur-Jaworska
Pracownicy służb społecznych zwracają jednocześnie uwagę na to, że ich
szefowie dużo chętniej upominają podwładnych niż chwalą ich – nawet jeśli są ku
temu powody. Jeszcze gorzej jest, gdy swoje krytyczne opinie przekazują osobom
trzecim, a nie samym zainteresowanym.
3. W wielu organizacjach szeregowi pracownicy nie są włączani w proces
decyzyjny. Przełożeni reprezentują autokratyczny i zarazem biurokratyczny styl
przywództwa – monopolizują informacje i decyzje, kluczową wartością jest dla
nich przestrzeganie hierarchii służbowej i przepisów.
4. Taki autokratyczny styl udziela się niektórym podwładnym, którzy przenoszą go
na swoje relacje z klientami instytucji. Przekazują im zalecenia, nie oczekując
informacji zwrotnej. Prowadzi to często do sytuacji, w której klient – z reguły
dysponujący małą wiedzą i niewielkimi kompetencjami społecznymi –
zwyczajnie nie rozumie, czego pracownik od niego chce.
5. Służby społeczne nie są niestety wolne od patologii życia organizacyjnego, jaką
jest klikowość. Nieformalne grupy interesów, określane jako kliki, tworzą się w
wyniku zróżnicowanych okoliczności. Ich podłożem są najczęściej powiązania
towarzysko – rodzinne pomiędzy pracownikami. Mają one wpływ na różne
elementy funkcjonowania organizacji: proces doboru nowych pracowników
(przyjmuje się znajomych dotychczasowych pracowników lub osoby nieformalnie
polecane przez członków władz samorządowych), podział pracy (dla znajomych
mniej obciążające zadania), ocenianie i nagradzanie za pracę. Kliki tworzone są
także – w większych organizacjach – przez pracowników poszczególnych
szczebli, którzy bronią „swojego kawałka władzy” i swojej pozycji przed
zagrażającymi im decyzjami.
Podsystem struktury organizacji zawiera w sobie, między innymi, podział pracy,
zasady współdziałania, podział władzy.
1. Z racji stosunkowo niewielkich rozmiarów organizacje służb społecznych tworzą
proste struktury organizacyjne. Na przykład, w przypadku wiejskich OPS jest to
najprostsza dwupoziomowa struktura: kierownik i podlegający mu bezpośrednio
wszyscy pracownicy. W większych jednostkach struktura organizacyjna jest
bardziej rozbudowana i najczęściej tzw. departamentalizacja (czyli podział na
działy) dokonywana jest według mieszanych kryteriów: funkcjonalnego (np. pion
administracyjno-księgowy, pion merytoryczny), typów produktów (np. ośrodki
wsparcia, usługi środowiskowe) lub grup klientów (np. dzieci i młodzież,
10
© Barbara Szatur-Jaworska
uzależnieni). Coraz częściej, w związku z realizowaniem określonych w czasie
projektów, istnieje potrzeba „nakładania” na stałą strukturę organizacyjną
struktury zarządzania danym projektem. Taka sytuacja ma wiele zalet, np.
mobilizuje pracowników różnych działów do współpracy, decentralizuje decyzje.
Z drugiej jednak strony może tworzyć sytuację, gdy w biurokratyczną obsługę
projektu
(planowanie,
kosztorysowanie,
przygotowywanie
sprawozdań,
ewaluacja) angażowani są pracownicy merytoryczni i wykonują te zadania
kosztem pracy z klientami.
2. W związku z ograniczeniami finansowymi i kadrowymi w wielu organizacjach
pracownicy są przeciążeni pracą. Ich przydział obowiązków przekracza
możliwości działania. Wywołuje to szczególne niezadowolenie tam, gdzie podział
obowiązków jest nierównomierny, np. jeden pracownik socjalny ma „łatwy rejon”
– niewielka liczba środowisk problemowych, a drugiemu pracownikowi
przydziela się rejon porównywalny pod względem liczby mieszkańców, ale
nieporównanie trudniejszy z powodu nasilenia w nim zjawisk biedy i patologii
społecznej.
Zakłócenia można także zaobserwować w podsystemie technologii, do którego
zaliczam warunki wykonywania pracy, stosowane techniki i procedury, sposoby tworzenie i
obiegu informacji.
1. Wielu pracowników służb społecznych skarży się na złe warunki lokalowe w
miejscu pracy. Uniemożliwiają one spełnianie tak ważnych zadań, jak
prowadzenie rozmów diagnostycznych z klientami, udzielanie im porad w
sprawach osobistych, dostarczanie psychicznego wsparcia.
2. Zastrzeżenia budzi przepływ informacji między przełożonymi i podwładnymi,
który odbywa się głównie „z góry na dół”. Pracownicy pozbawieni są więc
faktycznej możliwości wyrażania swoich opinii. Głównie w większych
jednostkach organizacyjnych niedostateczna jest także współpraca i przepływ
informacji między poszczególnymi działami: w przypadku konieczności
konsultowania decyzji z innymi działami występuje zjawisko nieuzasadnionego
przetrzymywanie spraw, co spowalnia proces podejmowania decyzji; działy nie
informują się wzajemnie o partnerach zewnętrznych instytucji, w wyniku czego
dochodzi do podpisywania kontraktów z kontrahentami, którzy zawiedli w jakimś
innym projekcie realizowanym przez inny dział w danej instytucji.
11
© Barbara Szatur-Jaworska
W ramach podsystemu społeczno-kulturowego (psychospołecznego) wyróżnia się,
między innymi, pracowników z ich indywidualnymi cechami i kompetencjami, stosunkiem do
pracy (w tym problem wypalenia zawodowego), wzajemnymi relacjami (w tym nieformalne
więzi) oraz kulturę organizacyjną. Także w przypadku tego podsystemu zaobserwować
można w służbach społecznych pewne niepokojące zjawiska.
1. Obciążenia psychiczne, na jakie narażeni są „zawodowi pomagacze” powodują,
nasilenie wśród pracowników służb społecznych stresu zawodowego, a w
przypadku części z nich – na szczęście niewielkiej16 – także wypalenie
zawodowe. Uznanym i sprawdzonym, np. w środowisku psychologów, sposobem
radzenia sobie z tym zjawiskiem jest superwizja. Niestety w naszych służbach
społecznych jest ona prowadzona bardzo rzadko. Kierujący tymi instytucjami nie
organizują ani indywidualnych, ani grupowych konsultacji, które nie tylko
mogłyby pomóc w radzeniu sobie z bieżącymi zadaniami zawodowymi,
zwiększyć kompetencje pracowników, ale także dostarczałyby pracownikom
psychicznego wsparcia, ułatwiły im poznanie samych siebie. Pracownicy służb
społecznych najczęściej muszą sami radzić sobie ze stresem zawodowym albo
polegać na nieformalnym wsparciu ze strony kolegów.
2. Zjawiskiem zakłócającym prace służb społecznych bywa plotkarstwo. Zakłóca
ono relacje pomiędzy współpracownikami, jest źródłem nieporozumień i
konfliktów. Co ciekawe – dotyczy także klientów instytucji, co powoduje, że na
dotyczące ich decyzje może mieć wpływ nie tylko profesjonalnie przeprowadzona
diagnoza społeczna, ale i informacje z niesprawdzonego źródła czyli plotki.
3. Niepewność zatrudnienia, obawa o zachowanie miejsca pracy – nasilająca się
zwłaszcza przed kolejnymi wyborami samorządowymi –powodują, że wielu
pracowników zamiast innowacyjności wybiera zachowawczość i niechęć do
zmian. Jeszcze inni wybierają działanie – ale takie, które będzie efektowne i
spodoba się władzom, choć wcale nie musi być najbardziej potrzebne.
4. Problemem części służb społecznych jest jakość ich kadr. Szczególnie dotyczy on
instytucji rynku pracy i pomocy społecznej. Dzięki bardzo rozwiniętemu
systemowi kształcenie w obu tych dziedzinach dokonuje się poprawa jakości kadr
– coraz więcej osób ma odpowiedni poziom wykształcenia i przygotowanie
specjalistyczne. Efekty tego wysiłku edukacyjnego – podejmowanego i za
16
Por. np. wyniki badań polskich pracowników socjalnych omawiane przez A.Olech w książce
J.Szmagalskiego…
12
© Barbara Szatur-Jaworska
pieniądze publiczne, i prywatne – są jednak w pewnym stopniu niweczone przez
politykę władz samorządowych, którym te instytucje podlegają. Zgodnie z zasadą
powyborczego „podziału łupów” stanowiska w podległych samorządowi służbach
społecznych
powierzane
są
„swoim
ludziom”
–
często
niemającym
jakiegokolwiek specjalistycznego przygotowania. Zjawisko to, nawet jeśli nie
występuje na masową skalę, wpływa niekorzystnie na funkcjonowanie zespołów
pracowniczych.
5. Wątpliwości „zawodowych pomagaczy” budzą kompetencje kadr pracujących w
służbach społecznych III sektora (w stowarzyszeniach, fundacjach). Osoby
odpowiedzialne za współpracę w nimi zwracają uwagę na ograniczone
możliwości weryfikowania kwalifikacji osób, którym powierzane są usługi
finansowane ze środków publicznych. Nie obowiązują ich różne ustawowe zapisy
dotyczące kwalifikacji osób zatrudnionych w publicznym sektorze służb
społecznych. To rodzi wątpliwości co do fachowości pomocy udzielanej poza
sektorem publicznym.
***
Służby społeczne są tymi podmiotami polityki społecznej, które w szczególny sposób
odpowiedzialne są za reagowanie na społeczne zagrożenia, rozwiązywanie kwestii
społecznych. Zazwyczaj koncentrujemy się na ocenie efektów ich pracy, na tym, jak rozwijają
się liczebnie, jakie proponują nowe formy działania itd. Bardzo ważne jest jednak „spojrzenie
do środka” i zwrócenie uwagi na zjawiska niepokojące, które – gdyby miały się nasilać –
prędzej czy później będą niekorzystnie wpływały na jakość pracy tych instytucji, a więc i na
jakość polityki społecznej. Raz jeszcze podkreślam, że mój tekst nie jest próbą oceny służb
społecznych
w
Polsce,
lecz
jedynie
interwencyjno-analitycznym
przyczynkiem
dopełniającym w jakimś zakresie obraz służb społecznych, który uzyskujemy dzięki coraz
liczniejszym badaniom na ich temat.
13

Podobne dokumenty