Marcin Michalski Kilka uwag o tłumaczeniu tekstów arabskich
Transkrypt
Marcin Michalski Kilka uwag o tłumaczeniu tekstów arabskich
Marcin Michalski Kilka uwag o tłumaczeniu tekstów arabskich związanych z prawem W niniejszym tekście przedstawione zostaną wybrane zagadnienia związane z przekładem tekstów prawnych napisanych w języku arabskim na język polski (często odnoszące się także do przekładów na inne języki europejskie). Problemy te można podzielić wstępnie na dwie kategorie: (a) związane z systemem języka, (b) związane z systemem prawa. Większa część uwagi poświęcona zostanie problemom pierwszego rodzaju. Na początku należy dokonać krótkiego przedstawienia sytuacji językowej w krajach arabskich. Teksty prawne tworzone są w standardowym języku arabskim, który jest językiem urzędowym w 25 krajach. We wszystkich tych krajach, które geograficznie sięgają od Maroka na Zachodzie po Irak na Wschodzie, jest to tem sam język (o wyjątkach poniżej). Używany jest on w ściśle określonych sytuacjach, takich jak: teksty prawne, naukowe, literackie (w większości), oficjalne komunikaty, przemówienia świeckie i religijne, serwisy informacyjne w radiu i telewizji. Przeważająca część literatury pisanej w krajach arabskich powstaje właśnie w tym języku. Język ten ma strukturę gramatyczną nie różniącą się zbytnio od klasycznego języka arabskiego, używanego w literaturze dawnej, np. w Koranie (VII w n.e.), choć, jak można się spodziewać, znacznie różni się od niego słownictwem. Języka tego wszyscy bez wyjątku Arabowie uczą się w szkole jako języka niemal obcego. Są też z nim osłuchani dzięki telewizji, modlitwom, kazaniom w meczetach. Bywa jednak, że niektórym osobom nauka tego języka sprawia kłopoty i nigdy nie osiągają w nim pełnej biegłości. Ponieważ to właśnie w języku standardowym tworzone jest prawo, to ten język jest przedmiotem niniejszego tekstu. Jednak niezbędne jest umieszczenie tu kilku słów 1 o drugiej postaci języka arabskiego, któremu tradycyjnie nadaje się nazwę dialektów. Dialekty arabskie, których arabskie dzieci uczą się od rodziców lub opiekunów w domu w sposób „naturalny”, używane są w sytuacjach rozmów nieoficjalnych, niezależnie od statusu społecznego. Tak więc w normalnej sytuacji nawet dwóch profesorów uniwersyteckich z Kairu będzie ze sobą rozmawiać w dialekcie, nie w języku standardowym, chyba że obaj są purystami. Dialekty używane są ponadto w niektórych sztukach teatralnych, w filmach i piosenkach, w dialogach rysunków satyrycznych w gazetach. W tym ostatnim wypadku są pisane, ale zwróćmy uwagę, że chodzi tu o reprezentację tekstów pierwotnie mówionych. Trzeba tu stanowczo podkreślić, że opozycja język standardowy : dialekt nie pokrywa się z sytuacją, która ma miejsce np. w języku polskim. W tym ostatnim przypadku przyjmuje się (nie miejsce tu osądzać, czy to źle czy dobrze), że jeśli ktoś mówi dialektem, to nie jest osobą wykształconą, tzn. do głosu dochodzi kryterium społeczne. W świecie języka arabskiego obie odmiany używane są przez tych samych ludzi, lecz zależnie od tego, w jakiej sytuacji społeczno-językowej się w danym momencie znajdują. Oczywiście, ponieważ język standardowy nabywany jest w szkole, niektóre osoby nie są w stanie poprawnie użyć go w odpowiednich sytuacjach, a więc i w tym przypadku także można rozpoznać status społeczny. Warto także zaznaczyć, że w wielu przypadkach dochodzi do mieszania obu odmian języka, tak że czasami trudno powiedzieć, czy dana osoba mówi dialektem, czy językiem standardowym. Na koniec należy dodać, że podczas gdy język standardowy jest jednolity w całym świecie arabskim, dialekty poszczególnych krajów, miast, a nawet dzielnic, różnią się od siebie znacznie. Marokańczyk, z zachodniego krańca świata arabskiego, nie porozumie się z Irakijczykiem, z krańca wschodniego, jeśli będą mówić do siebie każdy swoim dialektem. Często tylko język standardowy umożliwia w takich momentach komunikację. Jako rzecz interesującą warto zaznaczyć, że marokański i iracki traktuje się, mimo ich wzajemnej niezrozumiałości, jako dialekty jednego języka, podczas gdy np. serbski i chorwacki, traktowane są jako różne języki, mimo ogromnej zbieżności (jeszcze wyrazistszy przykład to języki macedoński i bułgarski). Z faktem, że język standardowy jest dla wszystkich Arabów językiem nabytym na drodze edukacji szkolnej nie zawsze w sposób doskonały, wiąże się możliwość 2 niepoprawnego zredagowania tekstu przez kogoś, kto językiem tym nie włada poprawnie. Chodzi tu oczywiście nie o akty urzędowe, które tworzone są przez osoby z odpowiednim wykształceniem, lecz o teksty wychodzące spod ręki przeciętnego człowieka, typu testament, list itp. Oczywiście, z zetknięciem się z takimi tekstami tłumacze muszą się liczyć. Często w takich tekstach do głosu dochodzi dialekt, którymi autor tekstu zastępuje luki w znajomości języka standardowego (często nieświadomie). W takim wypadku od tłumacza wymagana jest znajomość nie tylko języka standardowego, lecz także odpowiedniego dialektu. Stwierdzenie, że standardowy język arabski jest jednolity dla całego świata arabskiego, wymaga pewnego doprecyzowania. Różnice dotyczące gramatyki, ogólnego słownictwa i pisowni są tak nikłe, że można je zignorować. Jednak jeśli chodzi o słownictwo dotyczące prawa, ekonomii czy polityki, potrafią one być większe. I tak na przykład weksel w krajach takich jak Syria, Liban, Irak czy Algieria to suftadża ( سفتجةzapożyczenie z języka perskiego), podczas gdy w pozostałych to kambijala ( کمبیالةzapożyczenie z włoskiego). Różnie nazywają się także jednostki administracyjne krajów: muhafaza محافظةw Iraku i w Egipcie, wilaja والیةw Sudanie czy Tunezji, mintaka منطقةw Arabii Saudyjskiej. Odrębnym problemem jest, jak nazwy tych jednostek tłumaczyć na język polski: czy zachowywać oryginalne brzmienie, czy przekładać na polskie realia (województwo, region) – to zresztą problem związany z tłumaczeniem każdego innego języka. Interesującym przykładem zróżnicowania języka arabskiego jest terminologia unijna (jak się można łatwo domyślić – słabo rozwinięta). I tak nazwa Komisja Europejska na oficjalnych egipskich i izraelskich stronach internetowych Komisji Europejskiej, która w tych krajach ma swoje delegacje, przetłumaczona jest jako al-Mufawwadijja al-Urubijja المفوضیة األوروبیة, podczas gdy na stronach algierskich – jako al-Ladżna al-Urubijja اللجنة األوروبیة. Z polskiego punktu widzenia ciekawy jest z kolei fakt, iż nazwa naszego kraju w krajach arabskich będących byłymi koloniami angielskimi to Bulanda بولندا, poprzez angielskie Poland (język arabski nie ma głoski [p]), natomiast tam, gdzie kolonie były 3 francuskie, Polska to Bulunia بولونیا. Autor niniejszego tekstu sam był kiedyś świadkiem rozmowy dwóch Arabów, od pewnego czasu mieszkających w Polsce, którzy właśnie z powodu takiej dwoistości nazw spierali się, jak poprawnie po arabsku nazywa się kraj, w którym żyją. Taki stan rzeczy pociąga za sobą konsekwencje istotne w pracy tłumacza: gdy tłumaczy on tekst z polskiego na arabski, musi wziąć pod uwagę, w jakim kraju ten tekst będzie funkcjonował, żeby poprawnie wybrać między Bulandą a Bulunią. Podobnie rzecz się ma z Warszawą, która w tekstach arabskich najczęściej występuje jako Warsu وارسو, ale zdarza się także (o wiele rzadziej) znaleźć wersję Varsovia فارسوفیا. Jeśli chodzi o system językowy, czyli trudności wynikające ze struktury samego języka arabskiego, można podać tu kilka przykładów. Na początek przedstawione zostaną kwestie związane z pismem arabskim. Nie zapisuje się w nim samogłosek krótkich (i pewnych końcówek gramatycznych). Znaczy to tyle, że np. wyrażenie „odpis skrócony aktu małżeństwa”, które po arabsku brzmi suratun muchtasaratun ‘an akdi z-zawadż صورة مختصرة عن عقد الزواج, zapisane jest jako: surt mchtsrt ‘n ‘kd z-zwadż. Każdy, kto dobrze zna język arabski, bez problemów te brakujące samogłoski i końcówki wywnioskuje na podstawie swojej wiedzy o gramatyce lub – w przypadku częstszych imion i nazwisk (takich jak np. Hasan حسن, który w piśmie ma postać: hsn) – ze swojej wiedzy o świecie arabskim. Jednak zdarzyć się mogą imiona lub nazwiska, które tłumaczowi sprawią kłopot, gdyż z powodu swej rzadkości będą mu nieznane. Inna trudność wynika z faktu, że pismo arabskie nie ma rozróżnienia na wielkie i małe litery, zatem identyfikacja, co jest nazwą własną (imieniem albo nazwiskiem) nie przebiega automatycznie, jak np. w tekście polskim. Z faktem, że w procesie tłumaczenia arabsko-polskiego i polsko-arabskiego nazwy własne muszą zostac przetransliterowane do innego systemu graficznego, wiążą się także trudności. Często bowiem jedno i to samo imię lub nazwisko jest przez różnych tłumaczy oddawane w pisowniej polskiej na różne sposoby. I tak na przykład imię Hasan bywa w tłumaczeniach polskich transliterowane także jako Hassan. Przyczyny tego tkwią m.in. w tym, że tłumaczowi może być wiadome, że Hasan, 4 o którego chodzi, występuje już w innym akcie, np. w akcie anglojęzycznym, jako Hassan, ponieważ zasady transliteracji arabskich nazw własnych na język polski nie odpowiadają angielskim. Inny problem związany z identyfikacją to prawidłowe rozpoznanie terminów technicznych. Polski język prawa i ekonomii na przestrzeni wieków zapożyczył wiele wyrazów z innych języków, głównie z łaciny, a obecnie przejmuje wiele jednostek leksykalnych z angielskiego. Język arabski nigdy nie miał takich języków nauki, jakimi w Europie były greka czy łacina, z których mógłby czerpać lub tworzyć nowe terminy na nowe idee czy zjawiska. Nie miał, ponieważ sam był takim językiem. W konsekwencji podczas tłumaczenia z języka arabskiego trzeba zawsze się zastanowić, czy np. wyraz infisal انفصالznaczy w danym tekście zwyczajne ‘rozdzielenie się’ czy chodzi o termin prawniczy ‘separacja’ (między małżonkami). Podobnie rzecz się ma np. z wyrazem tadkik تدقیق, który zazwyczaj oznacza ‘dokładność’, ale w innych kontekstach nabiera znaczenia terminu ‘audyt’. Na koniec warto dodać, że w przekładach z arabskiego na język polski zazwyczaj pomija się formułki religijne typu bi smi llahi r-rahmani r-rahimi ‘w imię miłosiernego i litościwego Boga’, które w dokumentach arabskich umieszczane są jako (często ozdobnie wykaligrafowane) nagłówki aktów prawnych. W tłumaczeniach pomija się także podwójne datowanie. W krajach muzułmańskich w użyciu są bowiem dwie rachuby czasu: jedna – licząca początek ery od narodzin Chrystusa i druga – licząca początek ery od roku emigracji Mahometa z Mekki do Medyny, czyli hidżry (622 n.e.). W dokumentach zazwyczaj podawane są obie. W tłumaczeniu datowanie przy użyciu kalendarza muzułmańskiego zazwyczaj się pomija. Jeśli chodzi o problemy związane z różnicami pomiędzy systemami prawa polskiego i krajów arabskich, to należy w pierwszym rzędzie zaznaczyć, że w poszczególnych krajach arabskich obowiązują różne systemy prawne. W każdym z nich inny jest także udział wpływów przepisów bazujących na religii. Tak więc na jednym biegunie mamy system prawny Arabii Saudyjskiej, który jest oparty na szariacie, prawie religijnym, mającym swe źródła w Koranie i sunnie, czyli tradycji pochodzącej od proroka islamu, Mahometa. Na drugim krańcu znajdują się świeckie 5 systemy prawne, takie jak np. w Egipcie czy Libanie. W tych ostatnich przepisy wywodzące się z prawa muzułmańskiego regulują głównie sprawy rodzinne w kodeksie rodzinnym (kanun al-ahwal asz-szachsijja )قانون األحوال الشخصیة. Jak się nietrudno domyślić, na wiele terminów wywodzących się z szariatu nie ma odpowiedników w języku polskim. Jako przykład można tu podać terminy mut‘a متعة, oznaczający krótkoterminowe małżeństwo, i wakf وقف, oznaczający fundację (zapis) na cele religijne i charytatywne. Poznań, VIII 2008 6