Rozważania

Transkrypt

Rozważania
Rozważania
Dzień: 1 Mt 4,12-17.23-25
Prośba: o łaskę nawrócenia.
1. „…mieszkańcom cienistej krainy śmierci światło wzeszło”. Jezus rozprasza ciemności mojego serca.
On jest Tym, który ma moc rozprawić się z moim grzechem. Stanę przed Jezusem i powiem Mu o
moich ciemnościach, lękach, słabościach. Wyjawię przed sobą i przed Nim szczególnie to, co
zauważyłem/am w trakcie ostatnich świąt, kiedy spotykałem/am się z bliskimi: moją zazdrość,
porównywanie się z innymi, poczucie bycia gorszym, lęk przed niektórymi osobami, brak
przebaczenia… Kiedy tak będę mówił Mu o moich ciemnościach aktem woli oddam to wszystko
Jezusowi, aby to On miał nad tym władzę i rozświetlał mrok mojego serca swoim blaskiem…
2. „Nawracajcie się”. Stanięcie w prawdzie co do mojej aktualnej kondycji duchowej jest
bezpośrednim przygotowaniem do przyjęcia nawrócenia. Moje ciemności, często nieuświadomione,
są przyczyną moich zachowań w stosunku do siebie, innych i samego Boga. Jakie czyny, słowa,
postawy i myśli wymagają dziś mojego nawrócenia? W jakich obszarach mojego życia, mojego serca
chciałbym/chciałabym się zmienić? Czy proszę Jezusa, aby każdego dnia przychodził do mnie z łaską
nawrócenia?
3. „Bliskie jest królestwo niebieskie”. Nawrócenie prowadzi do doświadczenia nieba „tu i teraz”, tu na
ziemi, pośród mojej sytuacji życiowej, moich bliskich i znajomych. Królestwo niebieskie, choć w pełni
rozwinie się w wieczności, już dziś może pojawić się w moim codziennym życiu. Choć otaczająca mnie
rzeczywistość pozostaje niezmieniona, ja odkrywam nowe spojrzenie na siebie, moich bliskich oraz na
Boga. Co więcej, doświadczana radość wpływa też na środowisko, w jakim żyję. Staję się wówczas
żywą Ewangelią, która przemawia do serca bliźniego. Czy jest we mnie pragnienie takiego życia w
obfitości? Czy chcę już dziś doświadczyć królestwa bożego?
Dzień : 2 Ps 72
Prośba: o łaskę przyjmowania obfitości darów od Chrystusa
„Wyzwoli bowiem wołającego biedaka i ubogiego i bezbronnego” Chrystus jako jedyny i prawdziwy
Król napełnia całą ziemię obfitością swych darów. Zobacz jak wiele darów otrzymujesz od Boga w
swoim codziennym życiu? Ile Bożych darów dostrzegasz, a za ile dziękujesz?. Bóg panuje
sprawiedliwie, a Jego rządy i dary rozciągają się na całą naturę i każdego człowieka. Podobnie jest z
Mesjaszem, który jest opiekunem ubogich. To właśnie Chrystus ocala życie grzeszników, ocala Twoje
życie. Broni przed krzywdą i przemocą. Dba o wszystkich biedaków i bezbronnych. Nie pozostawia ich
bez wsparcia, bo każdy człowiek jest cenny dla Niego. Chrystus dba o każdego człowieka, bo go kocha
i pragnie, by Jego królestwo oprało się na miłości i pokoju. Spójrz na Jezusa, który przynosi ludom
sprawiedliwość, pokój, miłosierdzie, miłość. Zobacz jak działa w twoim życiu? Otacza Ciebie
nieustanną opieką, a nade wszystko daje Siebie Samego w sakramencie Eucharystii.
„… zawsze będą się modlić za niego…” – psalm jest też zachętą do modlitwy za wszystkich, którzy
sprawują jakąkolwiek władzę. By swoje rządy czy powierzone funkcje kierownicze, dyrektorskie
sprawowali mądrze i sprawiedliwie. Warto modlić się za ludzi na kierowniczych stanowiskach, by
rzeczywiście czynili dobro innym, poprzez swoje decyzje. Popatrz na środowisko swojej pracy i
powierz je Chrystusowi. Spójrz też na swoją rodzinę, a jeśli jesteś rodzicem to przyjrzyj się wraz z
Jezusem jak sprawujesz swoją władzę rodzicielską, jakich wyborów dokonujesz?
Dzień 3 Mk 6,45-51
1. Jezus odsyła uczniów, żeby sobie odpoczęli. Bo przecież się natrudzili roznosząc chleb i zbierając
ułomki. Miejsce, gdzie wypływają, jest im doskonale znane ? przecież tu się wychowali, bycie
rybakami to ich zawód. Idealny moment, aby nabrać sił. A tu nic z tego, bo „wiatr był im przeciwny”.
Jakoś nieproporcjonalnie bardzo męczą się walcząc z wiatrem. Przecież nie robią tego pierwszy raz…
Scenę tę można zinterpretować też symbolicznie. Wiatr – ruah, jest obrazem ducha, ale też duszy
człowieka. Zatem duch był im przeciwny, czyli w ich duszach było wiele sprzecznych odczuć. Nie
bardzo wiedzieli, co z nimi zrobić. Z nami jest podobnie. Przychodzą takie momenty, kiedy zmagamy
się ze sobą, z ludźmi, z Bogiem. Kiedy wszystko wydaje się być przeciwne naszym zamiarom.
Przypomnij sobie takie momenty. Jak się czułeś? Co myślałeś o Bogu?
2. Jezus wychodzi na górę. Na pierwszy rzut oka, trochę to dziwne. Zmęczony, a jeszcze się wspina.
Podobno ze wzgórza, na które wyszedł Jezus, widać całe jezioro. Wszystko jak na dłoni. Jezus idzie się
modlić, spotkać z Ojcem, ale jednocześnie „ma na oku” apostołów. Czuwa nad nimi. Oni się zmagają,
jakby bez pomocy Jezusa, ale tak naprawdę jest inaczej… Zatrzymaj się na chwilę nad sceną modlitwy
Jezusa. Popatrz na Niego. Co wyraża Jego postawa? Może słyszysz, jakie słowa wypowiada? Pomyśl o
swojej modlitwie, kiedy jest Ci najtrudniej. Kiedy jesteś bardzo zmęczony, rozdrażniony, przybity. Jak
ona wygląda? Jaka jest wtedy Twoja postawa wobec Ojca?
3. Jezus przychodzi do uczniów po jeziorze. Zjawia się nad ranem. Co więcej – robi coś, czego żaden
człowiek nie mógłby dokonać. Chodzi po wodzie. W Starym Testamencie tylko Bóg mógł chodzić po
wodzie. Zatem przez to, jak przychodzi – po raz kolejny objawia uczniom Kim jest. A ci w pierwszej
chwili Go nie poznają. Jeszcze bardziej zaczynają się bać. Nie dość, że walczą z przeciwnym wiatrem,
to jeszcze to… Dopiero, gdy Jezus odzywa się do nich, wszystko się zmienia w nastroju sceny. Zaraz
wchodzi do łodzi i nagle wiatr przestaje być przeciwnikiem. Przypomnij sobie momenty, chodziłeś z
dala od Boga. Kiedy popełniałeś grzech, a z tym mógł iść w parze lęk przed sobą, Bogiem, drugim
człowiekiem. Gdy Bóg wchodzi w życie, w lęk, który paraliżuje człowieka, wszystko się zmienia.
Zaproś dziś Jezusa do łodzi Twojego życia, szczególnie do tych miejsc, gdzie najbardziej się boisz. Zrób
to szczerze i całym sercem…
Na koniec porozmawiaj z Jezusem o tym wszystkim, co zrodziło się w Twoim sercu pod wpływem
dzisiejszej modlitwy. Wypowiedz przed Nim swoje uczucia – radości, pokoju, bezpieczeństwa, ale
również smutku, obawy, lęku. Bądź szczery przed Panem. Możesz Mu podziękować za to, co odkryłeś,
lub poprosić Go o coś, czego bardzo potrzebujesz. Porozmawiaj z Nim przez chwilę serdecznie – jak
przyjaciel z przyjacielem.
Na zakończenie pomódl się słowami: Ojcze nasz…
Dzień 4 Łk 4,14-22a
Prośba: o to, aby napełnił Cię Duch Jezusa.
1. Jezus we chrzcie w Jordanie doświadczył czegoś, co okazało się momentem zwrotnym w Jego życiu.
Po tym wydarzeniu przez ponad miesiąc przebywał na pustyni, z której teraz powraca „w mocy
Ducha”. Od razu przechodzi do realizacji, wcielenia w życie tego, co tak mocno się w Nim objawiło.
Idzie i naucza. Staje się bardzo znany w Galilei. W końcu dochodzi też do rodzinnej miejscowości.
Tam, pośród tego, co zwykle robił (szedł w szabat do synagogi) następuje bardzo znaczący i ważny
moment. Dostaje do przeczytania fragment z Izajasza, który okazuje się mówić o Nim: „Duch Pański
nade mną, ponieważ Mnie namaścił”. Pierwsza część tego zdania oznacza misję proroka. Nauczanie
Jezusa wpisuje się w tę tradycję, ale ją przekracza: jest Kimś więcej niż prorokiem. Druga część mówi
o namaszczeniu: Jezus jest mesjaszem, Chrystusem. Ale takim, który przekracza wyobrażenia Żydów.
Czy pozwalam Jezusowi przekraczać moje wyobrażenia o Nim? W jaki sposób ja spotykam się ze
słowem Jezusa? Czy jest to jedno z wielu słów, które do mnie co dzień trafia? Czy też rozpoznaję je
jako pierwsze i najważniejsze, z którym żadne inne nie ma nawet szans wejść w konkurencję?
2. „…posłał Mnie, abym ubogim niósł dobrą nowinę, więźniom głosił wolność, a niewidomym
przejrzenie; abym uciśnionych odsyłał wolnych, abym obwoływał rok łaski od Pana.” Syn wychodzi
od Ojca, staje się człowiekiem, aby Bóg mógł sam ludzkimi ustami przemówić do ludzi, których kocha.
Przychodzi w imieniu Ojca, aby przynieść dobre wieści: Bóg jest miłosierny, nie pragnie śmierci
grzesznika, ale jego powrotu do błogosławionej jedności, i sam o sobie mówi: „Jeruzalem jeśli
zapomnę o tobie, niech uschnie moja prawica” (Ps 137,5). Czujesz, że nie jesteś wolny? Czy to w
całości swojego życia, czy w jakimś jego fragmencie? W jakim? Uświadom to sobie, bo to dla Ciebie
szansa. Dobra nowina jest taka, że mocą Jezusa zostajesz uwolniony. Jesteś niewidomy – przede
wszystkim duchowo? Czego nie widzisz? Gdzie jesteś ślepy? Nie bój się, takie rzeczy się zdarzają.
Twoja wina, czy nie Twoja – nie ważne. Nazwij to i pokaż Jezusowi. On sam przecież mówi, że
przyszedł dać Ci przejrzenie. I dodaje – żeby nie było żadnych wątpliwości: „Dziś spełniły się te słowa
Pisma, któreście słyszeli.” Nie chodzi mu o to, żeby przyjść kiedyś, gdzieś, do kogoś. Ale o to, aby
przyjść do Ciebie, tutaj, dzisiaj.
3. A teraz zobacz Jezusa, który czyta słowa z Izajasza. Być może się ich nawet nie spodziewał… może
nie planował takiego „uderzenia” jako początku swojej misji. Przyjrzyj się w jaki sposób odczytuje
słowa, które przecież pochodzą od Ojca, czyli tego, z którym jest w doskonałej jedności i miłości.
Przyjrzyj się, jak w tym wydarzeniu działa Duch Święty… jak cała Trójca jest obecna i „pracuje” na
rzecz tych osób, które słuchają. Przysłuchaj się też i przypatrz ciszy, która zapada po tym, jak Jezus
zwija księgę i siada. Pewnie w tym zadziwieniu słuchaczy słychać było nie tylko przelatującą muchę,
ale nawet bicie ich serc. „Dziś spełniły się te słowa, które słyszeliście.” Potem spójrz w siebie i zobacz,
co się tam dzieje pod wpływem tej sceny. Kim jest Jezus? Syn Józefa – jak to ujmą za chwilę
słuchacze? Prorok? Król? Kim On jest w Tobie?
Dzień 5 Iz 42, 1-4.6-7 oraz Mk 1, 6b-11
Przypatrując się dzisiaj scenie chrztu Jezusa spróbuj rozważyć Twój chrzest. Pierwsze skojarzenia i
owoce chrztu możemy wymienić od razu: uwolnienie od grzechu pierworodnego oraz włączenie do
wspólnoty Kościoła, czyli wspólnoty ludzi wierzących. Dzisiejsze czytania odnoszą się do Jezusa, ale w
jakiś sposób odnoszą się również do nas.
I można powiedzieć, że dzieje się to przez nasz chrzest, który przyjęliśmy. Bo Bóg do nas również
mówi te same słowa, które wypowiedział do swego jedynego Syna, Jezusa.
Spróbuj utożsamić się z tymi słowami, które widzisz w księdze Izajasza. To Ty jesteś tym wybranym, w
którym Ojciec ma upodobanie, to na Tobie spoczął Jego Duch. Bóg zawarł w Tobie to wszystko, choć
Ty jesteś wolny i możesz robić wszystko po swojemu. Przeczytaj to pierwsze dzisiejsze czytanie i weź
te słowa głęboko do siebie. Niech one drążą Twoje serce i umysł, niech nie dadzą Ci spokoju. Do tego
bowiem Bóg Cię powołuje, ujął Cię za rękę i prowadzi, byś czynił te wszystkie rzeczy: otwierał oczy
niewidomych, uwalniał ludzi uwięzionych, dawał światło tym, co żyją w ciemności. Rozejrzyj się wokół
siebie i zobacz ludzi, którym masz służyć. To bycia prawdziwym uczniem Chrystusa wzywa Ciebie Pan.
Chrzest właśnie to oznacza.
Po raz kolejny w swoim życiu pochyl się nad słowami, które padły z nieba w stronę Jezusa: „Tyś jest
mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie”. Te słowa Bóg kieruje również do Ciebie. Czy w nie
wierzysz? Czy przyjmujesz siebie jako umiłowanego Syna Ojca? Czy doświadczasz tego, że w żaden
sposób nie musisz i nie jesteś w stanie zasłużyć sobie na Jego miłość, nie możesz jej zdobyć ani kupić
– ona po prostu jest za darmo i otrzymujesz ją w każdym momencie swojego życia? Czy doświadczasz
tego? Czy z drugiej strony robisz wszystko, by na tę miłość jak napełniej odpowiedzieć swoim życiem,
słowem, czynami? Nie zasłużyć, lecz odpowiedzieć. Widzisz różnicę? Porozmawiaj o tym wszystkim z
Jezusem, który potwierdzony przez Ojca jako Jego Syn, rozpoczyna swoją publiczną działalność –
przekonywania świata o miłości Ojca.
Dzień 6 Mk 1,14-20
Proś o łaskę umiejętności wsłuchania się w głos Pana
Przeczytaj uważnie tekst i zatrzymaj się na momentach, które Cię poruszą. Które części tego tekstu
najbardziej w Tobie rezonują?
Jezus powołując rybaków mówi do nich: „Pójdźcie za Mną, a sprawię, że się staniecie rybakami
ludzi”. Przyszli apostołowie zostawiają cały sprzęt rybacki, swoje rodziny i swoje sieci. Zostawiają
jezioro i cały świat, który znali. Pomimo tego mówi, że dalej będą rybakami. Co mógłby powiedzieć do
Ciebie Jezus? Najpierw pomyśl przez jakie słowo, zawód, pozycję, pasję mógłbyś siebie określić? Ja
Bóg mógłby posłużyć się Twoim określeniem siebie dla dobra Królestwa Bożego?
Czy zastanawiałeś się kiedyś jak aktywnie mógłbyś włączyć się w działalność na rzecz Kościoła? Z kim
chciałbyś lub mógłbyś się zaangażować? Czy kogoś lub coś musiałbyś zostawić? Czasem
zaangażowanie łączy się z wyjściem przed szereg, wzięciem odpowiedzialności, ryzykiem popełnienia
błędu. Zobacz, czy któraś z tych rzeczy nie blokuje Cię? Co możesz zrobić, by pójść za Jezusem, jak
Apostołowie?
Dzień 7 Mk 1,21-28
Prośba: o czystość mojego serca.
1. Czystość Jezusa. Świętość i czystość Jezusa stawały się coraz bardziej widoczne dla uczniów
przebywających nieustannie ze swoim Mistrzem. Mieli oni zaszczyt obserwować Go jak odnosił się do
grzeszników, jakim wzrokiem patrzył na kobiety, jak przestawał z dziećmi, w jaki sposób rozmawiał z
ludźmi, jakim szacunkiem darzył swoją Matkę i kuzynów. Stanę wobec tej tajemnicy i będę patrzył na
Jezusa. Co takiego rodzi się we mnie? Co chcę teraz powiedzieć Jezusowi?
2. Nieczystość opętanego. Cierpiący człowiek w synagodze był opętany przez ducha nieczystego.
Zachowywał się głośno i przeszkadzał innym w modlitwie. Jego serce było nieczyste. Nie był w stanie
budować relacji z Bogiem, choć starał się, gdyż przyszedł do synagogi. Nie był w stanie usłyszeć głosu
Boga, gdyż w jego sercu panował hałas. Człowiek nie musi być opętany by doprowadzić się do takiego
stanu. Wystarczy, że będzie żył w grzechu. Czy są w moim sercu miejsca, które nie potrafią się
wyciszyć przed Bogiem? Z czym związane są moje zranienia, które zdają się krzyczeć bez przerwy?
3. Uwolnienie. Jezus nie chce, aby człowiek żył w niewoli. W swojej miłości wychodzi naprzeciw
biednemu i uwalnia go od ducha nieczystego. Tak samo chce postąpić wobec mnie. On pragnie
mojego oczyszczenia, które prowadzi do uzdrowienia, pokoju serca i utęsknionej ciszy, która uzdalnia
do usłyszenia Jego głosu. On pragnie, abym był wolny, zdolny do życia w obfitości. Mogę
przypomnieć sobie teraz, jak Jezus w przeszłości oczyszczał moje serce. Czy pamiętam związane z
tym cierpienie, jako nieodłączny element tego procesu? Czy jestem gotowy/a na dalsze oczyszczanie
mojego serca, aż zamieni się ono w piękną perłę? Czy chcę upodabniać się do Jezusa?1
1
http://e-dr.jezuici.pl/

Podobne dokumenty