Outdoor w wyborach
Transkrypt
Outdoor w wyborach
Outdoor w wyborach 46 tekst: październik 2007 marketing w praktyce narzędzia Outdoor w wyborach Dariusz Klimczak Billboard, banner, a może plakat? Takie pytanie zadają sobie kandydaci w wyborach parlamentarnych, obierając strategię wyborczą. Dobrze, gdy kierują się przy tym nie tylko posiadanym budżetem, ale też wiedzą o skuteczności narzędzi kampanii. P roblem właściwego i skutecznego wykorzystania budżetu, który jest w dyspozycji danego kandydata, jest o tyle poważny, że ogół opracowań naukowych zakłada plan optimum kampanii wyborczej, czyli bez określonych ram budżetowych. Aby kampania miała charakter profesjonalny, należy wykorzystać wszystkie wymienione narzędzia – i billboardy, i bannery, i plakaty, a nawet tzw. tabliczki plakatowe. Budżet kampanii wyborczej kandydata powinien mieć wpływ jedynie na natężenie stosowania tych narzędzi, a nie na proporcje ich zastosowania. Mówiąc konkretnie, kandydat nie powinien w swoim okręgu wyborczym tworzyć wyraźnych dysproporcji pomiędzy stosowanymi narzędziami kampanii, a tym bardziej rezygnować z któregokolwiek. Kampanię wyborczą zupełnie inaczej się prowadzi w dużych aglomeracjach, a inaczej w małych miasteczkach i na wsi. Budżet w miarę możliwości elastycznie musi reagować na natężenie wykorzystywania zaplanowanych w strategii narzędzi kampanii wyborczej oraz rozszerzenie ich repertuaru. Ale w tym miejscu istotne jest zastrzeżenie: nawet budżet nieograniczony nie powinien doprowadzić do nieczytelnej mozaiki wykorzystywanych narzędzi. Kandydat nie powinien dopuścić do rozmycia wyrazistości głównego przesłania swojej kampanii wyborczej. Uściślając – wszystkie wykorzystywane narzędzia kampanii wyborczej powinny mieć wspólny mianownik, w określony sposób powiązany z motywem przewodnim kampanii kandydata, niezależnie od budżetu w jego gestii. Uważać na to powinni szczególnie kandydaci dysponujący dużym budżetem. Wśród ich sztabowców często pojawiają się pomysły typu, co by tu jeszcze… A przedawkowanie to podstawowy błąd, którego za wszelką cenę trzeba unikać. Billboard Minęły już czasy, kiedy specjaliści przestrzegali kandydatów z okręgów wyborczych przed ewentualnością, że użycie billboardów do promocji może spowodować negatywny odbiór ich samych. Obecnie narzędzie to stało się tak wszechobecne i powszechne w użyciu, że nie warto w tym miejscu analizować jego ewentualnych negatywnych cech. W moim przekonaniu billboard zawsze był bardzo skutecznym narzędziem kampanii wyborczej. Jego rola w kampaniach nie jest zjawiskiem statycznym – wraz z popularyzacją, zmianie ulega charakter komunikacji, skuteczność czy niezbędność zastosowania. Obecnie w wielkich aglomeracjach miejskich typu Warszawa, Poznań czy Łódź, billboard jest wręcz niezbędnym narzędziem promocji kandydata i warunkiem profesjonalnej kampanii wyborczej. Oczywiście istnieją wyjątki, które jedynie potwierdzają regułę. Przykładowo, aby przeprowadzić skuteczną kampanię wyborczą w Krakowie Jarosław Gowin czy Zbigniew Ziobro nie potrzebują billboardów – i tak uzyskają wysokie wyniki. Kandydat mniej znany, aby liczyć się w walce o mandat poselski, musi zadbać o wysoki wskaźnik rozpoznawalności, a skutecznym tego gwarantem jest właśnie reklama zewnętrzna w postaci billboardów. Rozpatrując kazus mniejszych miast, miasteczek i terenów wiejskich, sytuacja Mazowieckiej czy nawet Skierniewic. Zamówienie kilkunastu billboardów w Warszawie czy Katowicach to mały problem, ale w mniejszych miastach rezerwacji dokonać trzeba odpowiednio wcześnie. Do tego, gdy wybory, jak teraz, odbywają się jesienią, trzeba wziąć poprawkę na to, że w tym samym czasie na dużą skalę reklamują się rozmaite wyższe szkoły i znalezienie wolnych powierzchni na billboardach na starcie kampanii może być bardzo trudne. Warto pamiętać jeszcze o kilku innych ważnych aspektach (oczywiście abstrahuję od grafiki, estetyki etc.) takiej promocji. Dużą uwagę trzeba zwracać na lokalizację nośnika: najbardziej efektywnym położeniem są centra miast (w pobliżu budynków dużej użyteczności publicznej), przy zajezdniach, przystankach autobusowych i tramwajowych (ludzie mają tam czas na dłuższą obserwację billboardu). Ważne jest także, aby mieć billboardy na trasach wyjazdowych i wjazdowych do miast. Nie polecam za to wynajmowania miejsc reklamowych przy tzw. przelotówkach i innych ruchliwych trasach w mieście, ponieważ, choć są to punkty bardzo ruchliwe, to w czasie, kiedy trasa jest przejezdna, kierowca ma mało czasu na obserwację, a jeżeli stoi w korku, obserwacja ta wiąże się z jego negatywnymi uczuciami. Warto więc wybierać na lokalizację billboardów inne miejsca, bardziej skuteczne ze względu na psychologię wyborcy. Sztab lub kandydat, który decyduje się na wynajęcie billboardu w danej lokalizacji, powinien zadbać o to, żeby nośnik nie był zawieszony niżej niż 2,5 metra nad ziemią. Oczywiście billboardy nisko zawieszone, te na murach i ścianach przy 8 47 październik 2007 billboardowa zaczyna się znacząco komplikować. Na wsi billboardów zasadniczo nie ma, a jeżeli się pojawiają, to tylko przy stacjach benzynowych lub przy wjazdach na drogi klasy wojewódzkiej czy krajowej. Sytuacja nie przedstawia się lepiej w miastach 20–30-tysięcznych. Billboardy oczywiście są, ale rzadko można spotkać miasto, które posiada większą ilość nośników jednej firmy; przeważnie są to małe, lokalne firmy dysponujące tylko kilkoma nośnikami. Kandydatowi trudno jest zatem jednorazowo wykupić kilkanaście powierzchni reklamowych. Jego sztab czeka czasochłonna praca wyszukiwania nośników, ich osobnego opłacania i inne formalności związane z prawidłami określonymi przez PKW i Ordynację wyborczą. Z takim problemami możemy się spotkać np. w miastach wielkości Obornik Wielkopolskich, Rawy marketing w praktyce Outdoor w wyborach narzędzia marketing w praktyce narzędzia Outdoor w wyborach październik 2007 48 8 chodniku, są tańsze, ale takich rozwiązań nie polecam. Po pierwsze, jest to kiepskie miejsce dla obserwacji przez pieszych (ze względu na rozmiar reklamy w stosunku do optyki oka) oraz – co istotniejsze – dość kosztowne, bo przecież billboardy są wtedy narażone na działania wandali i konkurencji politycznej (reklama bywa niszczona, opatrywana ośmieszającymi dopiskami i wulgaryzmami). Banner Banner to narzędzie kampanii wyborczej, którego wbrew pozorom nie zastąpi ani billboard ani plakat. Jest szczególnie przydatne w mniejszych miastach i miejscowościach. Z powodzeniem możemy umieszczać bannery reklamowe kandydatów na posesjach znajomych (o dobrej lokalizacji) lub w innych miejscach, wynajętych od ich właścicieli. Dosyć łatwo go zamontować, a tym samym bezproblemowo (dla elewacji) zdjąć po zakończonej kampanii wyborczej. Dodać należy, że produkcja tego narzędzia kampanii oraz wynajem powierzchni pod zamieszczenie banneru jest stosunkowo tanim przedsięwzięciem. Można powiesić go w miejscu, gdzie billboardu nie ma lub być nie może. Takimi miejscami są np. wiadukty, dworce kolejowe i autobusowe w małych miejscowościach, wejścia do parków, magazyny, strażnice OSP, GS-y etc. Wszystkie te miejsca są ważne w mniejszych miejscowościach, w których próżno szukać billboardów. Pamiętać musimy, że na terenach wiejskich mieszka 15 milionów ludzi, a dotarcie z wielką reklamą do tych obywateli jest dużo trudniejsze niż w mieście. Dlatego należy szukać punktów, gdzie mieszkańcy wsi i małych miejscowości pojawiają się najczęściej, i tam kupować miejsca pod bannery kandydata. Optymalny banner powinien przypominać plakat billboardowy (zdjęcie, nazwisko i imię, nr listy etc.). Bardzo waż- ne jest, aby został powieszony starannie, prosto, bez załamań. Estetyka banneru zawsze musi stać na wysokim poziomie, aby narzędzie budziło pozytywny odbiór u wyborców. Innym rodzajem banneru, który z kolei – ze względów technicznych – nie może przypominać billboardu, jest banner zawieszony nad ulicą. Jest to dość dobre narzędzie reklamowe. Warto jedynie zwrócić uwagę na to, aby zostały zachowane odpowiednie proporcje; banner taki ze względu na swoją pokaźną długość nie może być zbyt wąski albo szeroki. Zbyt wąski wygląda śmiesznie i jest mało zauważalny, natomiast zbyt szeroki często się łamie (nawet bez wiatru) i jest nieczytelny. Pomijam oczywiście dezaprobatę wyborców dla kiepskiej estetyki (brudny, pogięty itd.), która jest przenoszona bezpośrednio na osobę danego kandydata. Sposób ten jest praktykowany przeważnie w małych i średniej wielkości miastach. Banner stosujemy w sytuacjach awaryjnych tam, gdzie nie da się użyć innego narzędzia ekspozycji. Jeżeli sztab posługuje się umiejętnie tym narzędziem i połączy to z innowacyjnymi pomysłami na wizualizację, może się spodziewać dobrych wyników swojej pracy. Plakat Plakat jest jednym z najbardziej klasycznych narzędzi kampanii wyborczej. Dlatego zapewne panuje powszechne przekonanie, że wszystko już na temat tego narzędzia jest wiadome. Tymczasem lepiej nie lekceważyć dyskusji na temat plakatów, bowiem złe operowanie nimi w kampanii może bardzo pomniejszyć efektywność działań całej akcji. Plakat w złym formacie lub źle powieszony może bardzo zaszkodzić wizerunkowi kandydata i osłabić efektywność całego zespołu narzędzi walki wyborczej. Zanim kandydat zdecyduje się na druk plakatu w konkretnym formacie, musi wcześniej wiedzieć, gdzie najczęściej będzie on wieszany. Zbyt duży lub zbyt podłużny plakat może być po zawieszeniu zupełnie nieczytelny. Nie podejmuję w tej chwili tematu kompozycji i treści plakatu, ponieważ to zupełnie osobna analiza i chyba na nią za późno. Trzeba natomiast podkreślić, że jeżeli jest taka możliwość, warto opłacić ekspozycję naszego plakatu niż wieszać go „na dziko” lub na bezpłatnych słupach. Żywotność na płatnych słupach jest dużo większa niż „dzikiej” ekspozycji na takich samych nośnikach. Podam przykład z poprzedniej kampanii: mamy w okręgu wyborczym dwa miasta – jedno stutysięczne, a drugie ma tylko 20 tysięcy mieszkańców. W tym większym opłacano 200 słupów ogłoszeniowych i tam plakaty spokojnie wisiały przez całą kampanię. W mniejszym miasteczku słupy są bezpłatne i jest ich w całym mieście 20, ale plakatów zużyto tam więcej niż w mięście stutysięcznym, ponieważ codziennie trzeba było uzupełniać ubytki, walcząc z konkurentami politycznymi. Dlatego, zamiast tej syzyfowej pracy, warto plakat kandydata umieścić na sztywnej tekturze etc. i zawiesić (po uprzednim opłaceniu nośnika) np. na słupach oświetleniowych na wysokości ok. 2,5 metra. Dobór lokalizacji powinien być analogiczny, jak w poprzednich narzędziach. Plakaty czy tabliczki plakatowe sztab kandydata jest w stanie umieścić w bardzo korzystnych lokalizacjach (np. jeżeli przy drodze, to jak najbliżej miejsc, gdzie auta się zatrzymują czy zwalniają – w okolicach znaków „stop”, „ustąp pierwszeństwa” etc.).Wieszając plakaty na wsi i w małych miejscowościach nie zapominajmy o tablicach ogłoszeniowych, a tym bardziej o tablicy sołtysa wsi. Jeżeli kandydat lub sztabowiec uprzejmie poprosi, sołtys zawiesi jego plakat na swojej tablicy za darmo, a pamiętajmy, że są to z reguły tablice zamykane, oszklone, a więc o długiej żywotności ekspozycji. listy, to jednak, jako kandydaci, możemy w ten sposób osiągnąć o wiele wyższą rozpoznawalność. Na koniec kwestia o tyle powszechna, co problemowa, czyli ekspozycja na drzewach. Niszczenie przyrody jest karalne, a przybicie plakatu do drzewa jest taką właśnie czynnością. Każdy kandydat i jego sztab powinien być na to szczególnie uczulony. Niestety, z autopsji wiemy, że wieszanie plakatów na drzewach jest praktykowane, szczególnie w małych miejscowościach, i nikt nie wyciąga wobec takich osób konsekwencji. Dobrze jeszcze, gdy plakat przyczepiony jest za pomocą taśmy klejącej, a nie spinkami wbijanymi takerem tapicerskim. Profesjonalne przeprowadzenie kampanii wyborczej wymaga od kandydata zastosowania wszystkich trzech rodzajów narzędzi zewnętrznej ekspozycji kandyda- ta. W wyborach do polskiego parlamentu okręgi wyborcze to zarówno tereny miejskie, jak i wiejskie, dlatego każde z ww. narzędzi ma swoje szczególne zastosowanie. Dobrze użyte, podnosi efektywność całego zespołu działań zawartych w kampanii wyborczej. Dariusz Klimczak, doktorant Wydziału Dziennikarstwa i Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego. Specjalizuje się w tematyce kampanii wyborczych. k limcza [email protected] 49 październik 2007 Witryny sklepowe to także bardzo dobre miejsce na plakat kandydata. Reguła jest taka, że im mniejsza miejscowość, tym łatwiej namówić sprzedawcę lub właściciela do bezpłatnego umieszczenia danego plakatu. W kampanii wyborczej mamy do czynienia z prawdziwą mozaiką plakatową. Praktycznie każdy kandydat ma swój plakat. Jest to tak wielka ilość, że bardzo trudno wyróżnić się spośród innych. Dlatego w wojnie na plakaty warto wystartować jak najwcześniej i mieć tzw. efekt pierwszeństwa. Z reguły wszyscy wieszają swoje plakaty po losowaniu numerów list dla komitetów wyborczych, można jednak zaskoczyć wszystkich i zasygnalizować swoją obecność, rozwieszając plakaty już tydzień lub dwa przed tym losowaniem. Chociaż nie będziemy mogli jeszcze podać numeru marketing w praktyce Outdoor w wyborach narzędzia