Kot norweski leśny
Transkrypt
Kot norweski leśny
Felins (e-magazyn) Numer 2 (2) 1/11/201 Pierwszy internetowy magazyn dla miłośników kotów! www.felins.strefa.pl Zwierzęce Zaduszki Koty cmentarne i działkowe Żywienie Odżywianie kociąt i kotki karmiącej ABC Wystaw Elegancja i styl - nie tylko u kota Kastracja Dlaczego jest taka ważna? NOWOŚĆ! Choroby - rzecz niepożądana Wścieklizna Kot norweski leśny skandynawska piękność Witamy ponownie! SPIS TREŚCI Dzięki Wam powstał drugi numer “Felins”. Tym razem jest obszerniejszy i zawiera więcej arykułów, w tym dwie nowe kategorie: “Opowieści Hodowlane” i “Choroby kotów”. Stałym punktem za to są już takie działy jak pielęgnacja czy charakterystyka ras. W numerze tym specjalne miejsce mają koty żyjące na działkach i cmentarzach. Październik jest miesiącem, w którym obchodzimy Dzień Pamięci o Zwierzętach czyli Zwierzęce Zaduszki. Jesteśmy dla Was i tworzymy dla Was! Jeśli chciałbyś współpracować z nami albo napisać artykuł zapraszamy do kontaktu! Pozdrawiam redaktor naczelna Justyna Królak KOCIE ABC 12 ABC Żywienia Żywienie kociat i kotki karmiącej 14 Kastracja - dlaczego jest taka ważna? Fotoreportaż z zabiegu 16 Choroby - rzecz niepożądana Wścieklizna 18 Kącik Pielęgnacyjny Kąpiemy kota! 20 ABC Podróżowania Kot jedzie samochodem! WYSTAWY 22 Charakterystyka rasy Kot norweski leśny 26 Standard NFO 28 ABC wystaw Wystawy od kuchni 29 Migawki wystawowe FELINS NA WYSTAWIE Jesteśmy pismem działającym nieoficjalnie, ale jeśli miałbyś pytania dotyczące współpracy zapraszamy do kontaktu mailowego bądź właśnie na wystawie. Szukajcie bannerów reklamowych FELINS na klatkach wystawców. Osoby te chętnie udzielą informacji! WASZE OPOWIEŚCI 6 Koty działkowe i cmentarne Wyłapywać czy pozwolić żyć na wolności? 8 Cmentarne mruczki Felieton 9 Sarabi z Zombiaków Kocia rodzina na cmentarzu A TAK POZA TYM 10 Weteranka i jej dzieci czyli historia z działkami w tle 4 Newsy z kociego świata 34 Kocie Adopcje 30 32 Trzebiskowe koty 36 Wasze pytania - Nasze odpowiedzi Jak Enola poznała Stasia czyli o dokacaniu bez rozlewu krwi Najbliższa wystawa na jakiej będziemy: 03-04/10/2012 - ŁÓDŹ Redakcja zastrzega sobie prawo publikacji w “Felins” (z wyłączeniem materiałów reklamowych) nie nagrodzonych zdjęć przesyłanych na “Mini konkurs fotograficzny” Fot. Okładka: Rafał Lewandowski www.makaranta.pl Terminarz wystaw 2012 03-04/11/2012 10-11/11/2012 01-02/12/2012 27/28.10.2012 Wystawa Światowa FIFe - Chorwacja World Winner Show Rok temu mieliśmy okazję podziwiać koty z światowej czołówki w Polsce. Tym razem “światówka” odbyła się w Chorwacji, w Zagrzebiu. Na wystawę zawitało ponad 1000 kotów! Do sędziowania zostali zaproszeni znakomici sędziowie z różnych krajów. Standardowo wystawa została połączona z targami zoologicznymi. Poza artykułami potrzebnymi do pielegnacji kotów można było zaopatrzeć się w drapak i dzieła sztuki, nie tylko o kociej tematyce. Na obydwa dni został przewidziany różny skład Łódź Gorzów Wlkp Warszawa CCL Łódź Felis Posnania EKKR Warszawa Wszelkie informacje, wyniki i katalog znajdują się na stronie: http://www.worldcatshow2012.com Polskim zwycięzcom gratulujemy! http://www.felishungrica.eu sędziowski, dzięki czemu wystawa przebiegała sprawnie i sprawiedliwie. 4.10.2012 Światowy Dzień Zwierząt PAŹDZIERNIK MIESIĄCEM DOBROCI DLA ZWIERZĄT Październik jest ważnym miesiącem dla zwierząt, nie tylko kotów. Rozejrzyj się, może w Twojej okolicy dom tymczasowy, przytulisko albo schronisko potrzebuje pomocy. Dla tych instytucji, do których codziennie trafiają bezdomne i niechciane zwierzęta każda pomoc jest na wagę złota. Jeśli w domu posiadasz stare koce, ścinki ciepych materiałów - przekaż je im, zawsze to dodatkowe posłanie dla psa czy kota. Październik ponadro jest upamiętniony dniem praw zwierząt czy chociażby dniem zwierząt hodowlanych. Światowy Dzień Zwierząt został ustanowiony w 1931 roku na konwencji ekologicznej we Florencji i rozpoczyna Światowy Tydzień Zwierząt (ang. World Animal Week) trwający do 10 października. Podczas obchodów organizatorzy zwracają uwagę społeczeństwu na los bezdomnych zwierząt, znęcanie się nad zwierzętami, warunki bytowe w schroniskach, sterylizację bezdomnych zwierząt oraz nielegalne hodowle psów szkolonych do walk. Rokrocznie podczas Światowego Tygonia Zwierząt TOZ zachęca do adoptowania zwierząt, organizując w schroniskach Dni Otwartych Drzwi Apelujemy zatem o rozejrzenie się czy aby przypadkiem jakiś zwierzak w sąsiedztwie nie potrzebuje pomocy. Dzięki takim działaniom może uda się też zmienić podejście ludzi do zwierząt... 13/14.10.2012 Wystawa w Ostravie Wystawę tą można określić jako sukces polskich persów i norweskich leśnych. Zgłoszono ponad 300 kotów, z czego lwia część przyjechała z Polski. Jak co roku wystawę zorganizował ostrawski klub kota. Zaproszeni sędziowie: - Beverly Elian (RO) I, II - Marek Chadaj (PL) all round - Isabelle Maillard Chiavuzzo (CH) II - Vladimir Isakov (BY) I, II, III - Yan Roca Folch (FR) all round - Lena Venclíková (CZ) III Wyniki: Niedziela: 1. BOB - Bacardi Tabiris*PL, (PER), wł. Janecka Allicja 2. BIS - IC Wollmen Pers-Megicats*PL, (PER), wł.Sobocik Boguslaw, PL 3. BIS - male 3-6 msc, Bacardi Tabiris*PL (PER). wł Janecka Alicja 4. BIS - CH Wenus Felis Fabularis*PL (NFO gr.VI), wł. Majka Mariusz, 5. BOS - IC Albazino Śniezna Magnolia*PL (NEM gr.I), wł. Korzec Joanna, PL 6. BIS - kastr. SP Vendel Ice Moon*PL (NFO gr.II) wł. Laskowska Karolina, 7. BOS - kastr. SP Vega Ice Moon*PL (NFO gr.V), wł. Laskowska Karolina, PL 8. BOS - male 6-10 msc, S’Sillyzones Hi Hat (NFO gr.VI), wł. Krajewska Maja, PL 9. BOS - male 3-6 msc Helios de Khazad Dum*F (NFO gr.VIII), wł. Krajewska Maja, PL 10. BOS - CH Arundhati Biacyr*PL, (SPH gr.II), Aranin Iga, PL 11. BIS - kastr. SC IP Borgia Agilis Cattus*PL (BRI)Szadurska Dorota, PL 12. Veterán - GIP SC Bonni Mon Isena*PL (BRI) RND r.Mulková Monika Wyniki dostępne na stronie klubu: http://www.kockyostrava.cz 06/07.10.2012 Wystawa KKF Chrzanów Na wystawę zawitało ponad 200 kotów. Wiele z nich przybyło z zagranicy (Czechy,, Skandynawia czy Węgry). Szhow odbyło się w nowej sali widowiskowo-sportowej w Chrzanowie. Tradycyjnie podczas wystawy yły obecne liczne stoiska z akcesoriami do pielęgnacji zwierząt i nie tylko. Zaproszeni sędziowie: - Mrs. Eva Wieland Schilla, CH - Mrs. Donatella Mastrangelo, IT - Mrs. Berta Nemcova, CZ - Mrs. Anna Wilczek, PL - Mr. Martin Kabina, CZ Wyniki są dostępne na stronie: http://catshow.eu/2012-10-kkf/ Fot. D.S Koty na działkach i cmenatrzach Wyłapywać czy pozwolić żyć na wolności? Czasami mamy mały dylemat. Zostawić czy wyłapać? Wielu powie pewnie, że to nieodpowiedzialność zostawiać kota na wolności. Drudzy będą za zostawieniem ich tam, gdzie są. Niestety znajdą się też i tacy, którzy chętnie by się pozbyli kotów z ogródków i cmentarzy. ~*~ Najczęściej takie koty znajdują się na działkach czy cmentarzach ‘dzięki’ właścicielom, którzy chcą się w ten sposób pozbyć kłopotu. Często koty te są zaniedbane, brudne i chore. Większość z nich miała wcześniej kochające i ciepłe domy. Jednak w momencie gdy kot zachorował stał się zbędnym balastem i kłopotem. “Bo po co leczyć i marnować pieniądze na jakiegoś sierściucha?” Przykre, ale niestety prawdziwe. Najgorsza jest w tym przypadku złośliwość ludzka. W przypadku masowych sterylek stado po pewnym czasie może ulec redukcji. Jednak po jakimś czasie ilość kotów wraca do ilości pierwotnej, bo ludzie widząc, że im jest “dobrze” i są otoczone opieką pozbywają się znowu kłopotu jakim jest chory kot. www.deviantart.com W tym momencie na scenę wkraczają kocie karmicielki. Większość z nich leczy koty z własnego budżetu, szuka im nowych domów, bierze je do domu jeśli wymaga tego sytuacja. Nagle okazuje się też, że kot który był brany za dzikusa jest domowym mruczkiem, który kocha pieszczoty. Czy człowiek po wcześniejszym zawodzie ufa tak samo tej osobie? Kot też jest istotą, która czuje i może nie mieć do człowieka zaufania po wyrządzonej krzywdzie. Wiosna i lato dla kotów wolno żyjących jest względnie łatwą porą do przeżycia. Zawsze upolują jakąś myszę czy innego gryzonia. Dostęp do wody jest w miarę łatwy. Ludzie też częściej przychodzą porządkować swoje działki. Koty mogą wtedy odetchnąć. Zawsze znajdzie się ktoś, kto kupi puszkę karmy czy karton mleka. Na ogródkach działkowych koty często nie są mile widziane. Jednak to są wyjątki, które nie tolerują istot mniejszych od samego siebie. Jesień i zima są już trudniejsze do przetrwania. Ekstremalne temperatury, zmienna pogoda. Ludzie też rzadziej przychodzą. Bo co tu robić na działce w takim zimnie? Jednak znajdą się tacy, co zawsze przyjdą. Specjalnie do kotów. Nakarmić, pogłaskać czy poprawić legowiska. Stwierdzicie “Dadzą sobie radę. Mają futro”. jednak przy porywistym wietrze i śnieżnej zadymce nie jest już tak łatwo. Dlatego warto zapewnić kotom chociaż ocieplone kartonowe lub drewniane budki, by miały gdzie się schować w czasie zimowej zawieruchy. Opieka nad takimi kotami jest o tyle utrudniona, że zazwyczaj nie wiadomo czydo nas przyjdzie. Podawanie leków też jest trudne, bo kot nie zawsze pozwala na bliższe kontakty z człowiekiem. Jednak jeśli kot nie ma problemów z głaskaniem warto by było za każdym razem sprawdzić czy nie ma na sobie kleszczy. Najlepszym rozwiązaniem w tym momencie są krople na kark przeciwko pchłom i kleszczom. Obrożka jest o tyle bardziej ryzykowna, że kot może zawsze zaczepić się o krzak czy gałąź. W czasie wizyty w gabinecie możemy również zapytać weterynarza o tańsze zamienniki na odrobaczenie dla kotów działkowych. W przypadku dużej ilości kotów żyjących na wolności dobrym rozwiązaniem sterylizacja. Zapobiegnie to masowemu rozmnażaniu się ich. W okolicach wiosny Urzędy Miasta często oferują talony na bezpłatne zabiegi sterylizacyjne. Wiele schronisk i przytulisk (a i prywatne osoby też) oferuje tzw “klatki łapki”. Ułatwiają znacznie łapanie kotów, które chce się poddać sterylce czy rutynowym badaniom. Na początku “akcja sterylkowa” była mało popularna i uważana za wymysł kociarzy. Teraz jednak problem rozmnażających się kotów zaczęto traktować poważnie i coraz więcej osób angażuje się w łapanie kotów i zawożenie ich do gabinetów weterynaryjnych. Po zabiegu i wybudzeniu “dzikusy” są ponownie wypuszczane na swoje terytorium. Małe kociaki zawsze można wziąć na http://dailycollegian.com odchowanie do domu i po osiagnięciu odpowiedniego wieku można zacząć szukać im nowego domu. Jeśli matka jeszcze je karmi można spróbować odłowić maluchy razem z matką. W pierwszych tygodniach najlepszym pokarmem jest jednak mleko matki, bo zawiera przeciwciała. A sztuczne mleko niestety ich nie ma. Przez to, kotki mogą mieć zmniejszoną odporność na choroby i bakterie. Zmorą wśród mlodych kotów jest koci katar. Jeśli mamy taką możliwość zabierzmy je jak najszybciej na badanie. Jeśli będzie już za późno niestety nie można już im pomóc. Koci katar powoduje nieodwracalne zmiany w oku i dzikie koty nie będą umiały przeżyć bez wzroku w swoim środowisku. Nie wyrzucajmy tych kotów z działek i cmentarzy. Dajmy im żyć i róbmy wszystko aby im było lżej. One same tutaj nie trafiły. Przywróćmy im wiarę w człowieka i w miarę możliwości postarajmy się im znaleźć nowy dom. Tekst: Justyna Królak Cmentarne mruczki Felieton Zastanawia mnie dlaczego koty tak powszechnie zamieszkują cmentarze. Tak w Polsce jak i za granicą. Widziałam gromady kotów na zabytkowych paryskich cmentarzach. Warunki przecież koszmarne. Lodowate zimą grobowce, żadnego dachu nad głową. Czyżby ceniły sobie tamtejszy spokój? Część z nich, w tym niektóre to niechciane, domowe podrzutki. Jak np. Wilma, która sama wskoczyła mi na kolana i przywarła tak mocno, że przywiozłam ją autobusem, na rękach. Albo piękna czarno-ruda Delfina, którą zabrałam bez oporów z jej strony wraz z dwumiesięcznymi dziećmi (Bolkiem, Lolkiem i Rudym). Widok niesamowity, gdy trzy maleństwa kopią w śniegu norkę i próbują się ogrzać jeden od drugiego. Inne to te już urodzone na cmentarzu, mniej lub bardziej dzikie. Kocice z reguły rodzą w grobach, nawet jak mają domek. Tam czują się bezpieczniej. Do domków przenoszą dzieci dopiero po kilku tygodniach. Tak też zrobiła Duszka. Pamiętam zimę kilka lat temu, gdy w Wigilię stałam przy grobie Rodziców i usłyszałam jakieś zamieszanie w kociej budce za grobem. A to Duszka zrobiła mi świąteczny prezent z czwórki swoich dzieci, które po kolei wynosiła z budki. Pochwalić się chciała. Małe już same jeść umiały. Teraz myślę o tym z rozrzewnieniem, wtedy byłam wściekła. Nie miała kiedy urodzić, nie mogła poczekać do wiosny albo dać się złapać na sterylkę. Koty cmentarne są w wielu znanych mi miejscach karmione, również przez pracujące tam kobiety. Ale w skrytości przed zarządem cmentarza i przed podłością, tych co odwiedzają swoich zmarłych bliskich. Tych, których ból nie nauczył pokory wobec wieczności i szacunku dla życia, tylko zrodził nienawiść do wszystkiego co żyje. Zwykle po 1 listopada jadę tam dokonać bilansu strat. Wiele domków ląduje w tym czasie na śmietniku, dobrze jak nie są przy tym zniszczone. Czasem jakiś odzyskam. Wiele ludzi zjawia się przy danym grobie raz do roku, od święta, i wtedy tak zawzięcie sprzątają. Są i pozytywne przypadki. Budki stawiam przy starych, rzadko odwiedzanych grobach. Kiedyś w takim grobie dokonano nowego pochówku. Koci domek ktoś postawił obok, pod drzewem. Nie minęły 4 tygodnie jak postawiono tam nowy, granitowy pomnik i domek wrócił na swoje miejsce, za tymże grobem. Wzruszyłam się. Może zmarły kociolubny był i rodzina to uszanowała. A na jednym z cmentarzy warszawskich jest grób, u „stóp” którego postawiono wykutą w granicie figurkę śpiącego, zwiniętego w kłębek kota. Cudowne! Rodzinę powiadomiłam, że zamawiam coś takiego dla siebie. Memento mori! Wiele cmentarzy to nie tylko nekropolie, to parki, zabytki przyrody. Mieszkają tam przeróżne gatunki ptaków, wiewiórki, kuny, jeże ..... i koty. Dlaczego jednak kotom często odmawia się tam prawa bytu. Często spotykam się ze stwierdzeniami: „Do czego to podobne, by koty po grobach chodziły, profanacja, zniszczenie sieją.” Albo: „Zgroza grób się otwiera a tam kocie gniazdo.” A kiedyś jedna baba utrzymywała, że koty groby rozkopują i nieboszczykami się żywią. Jak to możliwe? Dzisiaj jest XXI wiek, centrum Europy a średniowiecze. Dziwne to nasze społeczeństwo. Czy to nie cud, że z grobu nowe życie wychodzi? Czy nie jest to ten nierozerwalny krąg życia i śmierci, a cmentarz miejscem, gdzie wracamy do Matki Natury? Czy żywa istota, poprzez samą swoją obecność może obrażać majestat śmierci? Autor: Prakseda Sarabi z Zombiaków Kocia rodzina na powązkach Sarabi jest 6letnią dachówką, która pojawiła się u nas w 2006 roku. Pochodzi z miotu Zombiaków, których historia zaczęła się na kocim forum. Cmentarz powązkowy jest miejscem, gdzie stale urzędują koty. Spokój tego miejsca jest jednak doskonałym miejscem do schronienia się, ale i do nawiązania romansu z miejscowymi pięknościmi. Tak oto powstał miot Zombiaków. Rodzice kociaków to cmentarzowi stali bywalcy, więc jak łatwo się domyśleć kociaki były dzikie i przy okazji chore. Z tego powodu grupa wolontariuszy postanowiła je wyłapać. W miocie było 6 kociaków, z których 3 miały długie futerko Kocięta były półdzikie, przerażone i dodatkowo zarażone calciwirusem. Maluchy były leczone i oswajane w domach tymczasowych w Warszawie a ja oglądając w Olsztynie zdjęcia kociaków zakochałam się w jednej z półdługowłosych koteczek i już w październiku rozpoczęłam starania o jej adopcję. Niestety w listopadzie stan kociaków znacznie się pogorszył. Do wcześniejszych chorób dołączyła wysoka gorączka i nadżerki spowodowane wystepującymi w płucach bakteriami pasterella. Zajmujące się nimi osoby zaczęły rozpaczliwą walkę o ich życie. Niestety mimo ogromnych nakładów finansowych i stosowania antybiotyków o szerokim spektrum działania 2 kociaki odeszły za Tęczowy Most. Na szczęście moja śliczna księżniczka wyszła z choroby zwycięsko i tak oto pod koniec listopada 2006 roku w moim domu pojawiła się 900g 3 miesięczna, zagrzybiona kupka nieszczęścia. Koteczka wspaniale zaklimatyzowała sie w moim domu, znalazła nić porozumienia z mieszkającym u mnie 10 miesiecznym kocurem i doszła do pełnego zdrowia. My, jako jej Duzi zostaliśmy przez nia zaakceptowani i pokochani. Koteczka okazała się indywidualistką, która nie garnie się do układania na kolanach. Dzieki przeżyciom w młodości nie lubi opuszczać mieszkania, a każda podróż jest dla niej dużym stresem. Przez pierwsze lata mieszkania w naszym domu była bardzo nieufna wobec obcych, a na dźwiek domofonu lub pukania do drzwi chowała sie w najgłębszym kącie. Po paru latach wspólnego życia Sarabi stawała się coraz bardziej ufna wobec nas. Uwielbia głaskanie i całowanie po główce ale tylko na swoich warunkach, nadal nie przychodzi na kolana tylko wtedy, kiedy ma ochotę na to ochotę. Dodatkowo uwielbia dyskutować, wykłócać się o swoje racje i dodatkowe porcje jedzenia, więc w domu nigdy nie ma ciszy. Ostatnio zaczęła przełamywać w sobie lęk przed obcymi, nie ucieka już kiedy ktoś obcy pojawi się w domu a z ciekawością obserwuje z bezpiecznej odległości. Niekiedy daje sie także pogłaskać obcym po wystawionym brzuszku robiąc maślane oczka. Sprawia mi to ogromną satysfakcję, że początkowo wycofany i zlękniony kot w swoim domu nabrał peności siebie i nawet pojawienie się kilka miesięcy temu nowego kota nie wpłynęło na jej zachowanie. Przez to że musieliśmy poświęcić najwięcej czasu na zdobycie jej zaufania Sarabka jest ukochaną koteczką wszystkich domowników i traktowana jest nadal jak kociątko, któremu po spojrzeniu w oczka wybacza sie włamania do szafek z suchym lub podarcie na strzępy zapasów papieru toaletowego. Kochamy ja i nie wyobrażamy sobie życia bez niej. Tekst i zdjęcia: Monika Weteranka i jej dzieci, czyli historia z działkami w tle Weterankę zobaczyłam po raz pierwszy jedenaście lat temu – gdy weszłam w posiadanie niewielkiej, ogrodowej działki. Już wtedy była kotem oswojonym i lgnącym do ludzi, chociaż wielki guz przepuklinowy na jej brzuchu niezbicie świadczył, że kotka musiała być kopnięta przez jakiegoś działkowca gdy zbyt nachalnie domagała się zwrócenia na nią uwagi. Do kotki przylgnęła nawet z czasem ksywka Guzowata. Jakimś cudem Weteranka była jednak tolerowana na działkach, choć jej zła kondycja zdrowotna kazała przypuszczać, że nie danym jej będzie zbyt długo żyć na działkach. Mijały lata, a Weteranka jednak wciąż żyła, a nawet rodziła kolejne pokolenia działkowych kotów. Pewnego, wrześniowego dnia przyprowadziła na moją działkę trójkę ślicznych maluchów, jakby chciała powiedzieć: “Zobacz jakie mam piękne dzieci”. Faktycznie. Umaszczenie kociaków wskazywało, że ta niepozorna kotka musiała popełnić mezalians z jakimś rasowcem z okolicy. Jej dzieci były wyjątkowej urody... Wiedziałam, że zbliżająca się jesień, a potem zima właściwie nie dają szansy potomstwu Weteranki na utrzymanie się przy życiu w ekstremalnych warunkach bytowania na działkach i „coś” z maluchami trzeba było zrobić. Największy z trójki kociak został przygarnięty przez ludzi, którzy znaleźli go na polach okalających działki. Na pamiątkę tego wydarzenia otrzymał imię Polo. Drugiego z kociaków – pięknego Maniusia – wzięła do domu jedna z działkowiczek, ale kot znudził jej się dość szybko i wywaliła go w środku zimy z powrotem na działki. Maniuś nie pożył długo. Co prawda – przetrwał zimę, ale najprawdopodobniej został zagryziony przez wałęsające się w okolicy psy. Był kotem już oswojonym i udomowionym, więc nie bał się ludzi i to go najpewniej zgubiło. Trzecie dziecko Weteranki zabrałam późną jesienią do domu. Okazało się, że kotka nie słyszy. Z wzrokiem kici też nie było najlepiej. Weterynarze Izolda tuż przed oddaniem do adopcji z “Kocią mamą” (Iza Milińska) “Kocia Furtka” Głucholka i Burka w siostrzanym uścisku opiekujący się „moimi” kotami dokonali jednak cudu. Oczy Głucholki zaczęły widzieć. Słuch niestety był nie do naprawienia. Głucholka pozostała już na zawsze głucholką. Została domową towarzyszką mojej Burki III, którą także kiedyś przygarnęłam z działek. Mijały kolejne lata. Weteranka niezmiennie udowadniała, ze życie jej miłe i nie zamierza odejść z tego świata., mimo Weteranka Kocia jadłodajnia na działkach powiększającego się na jej brzuchu guza. Rodziła nawet kolejne kociaki, jednak los obchodził się z nimi najczęściej dość okrutnie. Kuny i lisy, a nawet sroki odwiedzające działki nie oszczędzały potomstwa Weteranki – o czym miałam okazję przekonać się nie jeden raz. Funkcjonowanie łańcucha pokarmowego w przyrodzie ma jednak swoje prawa. Gdy wydawało mi się, że Weteranka jest już na tyle stara, iż o przychodzeniu na świat nowych pokoleń działkowych kotów nie może być mowy – kocica udowodniła ubiegłej wiosny, że jestem w błędzie. W mojej altanie urodziła znowu dwa kociaki. Jeden z nich nie przetrzymał trudów porodu, drugi – otoczony troskliwą opieką Weteranki (także moją) okazał się być śliczną koteczką. Maleństwo urodziło się w w imieniny Izoldy i takie imię kicia otrzymała. Bez jakiejkolwiek współpracy z fundacjami działającymi na rzecz ratowania bezdomnych kotów moja opiekuńcza misja nie miała by żadnych szans. O pomoc dla Weteranki i jej najnowszego dziecka zwróciłam się do Fundacji „Kocia Mama” i ją otrzymałam. Izolda jako ostatnie dziecko Weteranki została przekazana do adopcji. Mieszka teraz w Aleksandrowie Łódzkim. Weteranka zaś została zakwalifikowana do operacji usunięcia guza. Zabieg został wykonany z powodzeniem, a kocica ma się dzisiaj dobrze. Nie wiem ile dni, miesięcy, a może lat pozostało do życia „mojej” Weterance. Faktem jest, że ta bura, niepozorna kotka nie jest już tym samym, cierpiącym z powodu guza przepuklinowego, kotem. Weteranka po zabiegu operacyjnym przeszła niesamowitą metamorfozę. Gdy patrzę na nią – mam wrażenie, że jest mi bardzo wdzięczna za poprawę jej podłego, kociego losu. Okazuje się na przykładzie Weteranki, że zły los kotów działkowych czasami może odwrócić się na lepsze. Weteranka jest tego najlepszym przykładem. Zima niedługo zapuka także i do ogrodów działkowych. Weteranka tradycyjnie już będzie zimować w mojej altanie. Codziennie podawana karma, oraz ciepłe, polarowe koce, które otrzymałam dla Weteranki i innych, działkowych kotów od dobrych ludzi - pozwalają dawać nadzieję, że koty na czele w Weteranką przetrwają ekstremalne warunki bytowania zimą na działkach. Nawet najmarniejszy kot jest arcydziełem – jak mawiał Leonardo da Vinci. Weteranka, oraz inne koty z działek potwierdzają tę opinię w całej rozciągłości. Tekst i zdjęcia: Ewa Łazarska Żywienie kotka karmiąca i kocięta Ciąża to wyjątkowy okres w życiu kotki i należy wtedy zadbać o prawidłowe żywienie i zbilansowanie diety, aby dostarczyć wszystkich potrzebnych składników. Staranne dobranie produktów i odpowiednie zbilansowanie karmy zaprocentuje w przyszłości dobrym zdrowiem kotki i jej potomstwa. Zapotrzebowanie na składniki w okresie ciąży zwiększa się wraz z jej długością, już od 2 tygodnia należy stopniwo zwiększać dawkę pokarmową kotki o 25-50%, gdyż w takim samym stopniu wzrasta jej waga. W przeciwieństwie do psów, większość kotów można karmić ad libitum (do woli), jednakże trzeba też kontrolować jej wagę, żeby nie było żadnych problemów. W żywieniu przyszłej mamy ogromne znaczenie ma jakość pokarmu, składniki powinny być najwyższej jakości, o dużej zawartości białka oraz makro i mikroelementów. Źródłem białka jest przede wszystkim surowe mięso: wołowe, drobiowe wieprzowe, również serca i wątróbka, warto też wprowadzić ryby, jajka i preparaty mlekozastępcze, szczególnie pod koniec ciąży. Od czasu do czasu można podawać serek homogenizowany, lub naturalny jogurt. Należy pamiętać także o węglowodanach, będące głównym źródłem energii. Ich duże pokłady znajdują się w ryżu, warzywach, ziarnach zbóż. Innym źródłem energii są tłuszcze, które poprawiają wygląd skóry i sierści, dodatkowo ułatwiają wchłanianie witamin, które rozpuszczają się w tłuszczach (A,D,E i K). Wpływają też dobrze na układ nerwowy. Głównym źródłem tłuszczy jest mięso i ryby. Zazwyczaj zdrowe koty, jedzące dobrze zbilansowaną karmę, nie wymagają suplementacji witamin i minerałów, możemy podawać je kotce w formie przysmaków, jednak musimy pamiętać, że zarówno ich nadmiar jak i niedobór są równie niebezpieczne! Należy również pamiętać o stałym dostępie do wody! grafika Google grafika Google Następnym etapem, siłą rzeczy następujący po okresie ciąży, o ile kocięta rodzą się żywe, jest okres „karmienia piersią”. Tuż po porodzie wzrastają potrzeby pokarmowe u matki, ze względu na to, że musi zapewnić pokarm potomstwu, a jednocześnie pokryć własne potrzeby pokarmowe. Kotka powinna dostawać karmę dla kociąt, ze względu na wysoką kaloryczność i zawartość białka. Do tego należy podawać mięso, warzywa, jajka i ich zmielone skorupki, kefiry, jogurty, śmietanę i sery. Zapotrzebowanie kotki na energię w okresie laktacji może być 3-4 razy większe niż normalnie, dlatego należy zachęcać kotkę do jedzenia, które powinno być bardziej skoncentrowane energetycznie i smakowicie pachnące. Potrzeby energetyczne stają się mniejsze gdy kocięta osiagają wiek 4 tygodni Zawiera ono również przeciwciała, które dają kociętom odporność, potrzebną w walce z chorobami. Od 4 tygodnia powoli przestawiamy maluchy na pokarm stały, początkowo w niewielkich ilościach podajemy mokrą lub suchą karmę, która musi być namoczona w wodzie, ze względu na to, że nie wie na początku jak gryźć i zlizywać tego typu pożywienie. Pamiętajmy, że pokarm, który podajemy kociakom musi być bardzo wysokiej jakości. grafika Google Musimy podawać zróżnicowaną karmę, zarówno pod względem formy, konsystencji - zapobiega to przyzwyczajeniu się do jednego rodzaju. Podawać możemy karmę suchą, mokrą, ale także bardziej naturalne pożywienie jak mięso, gotowana marchewka (w niewielkiej ilości). Niewskazane jest (jak zresztą w każdym przedziale wiekowym) gwałtowne zmienianie diety, wprowadzanie zbyt wielu nowości naraz. Po ukończeniu 2-3 miesięcy, małe kotki grafika Google przestają pić mleko matki, wciąż bardzo ważne jest i zaczynają same pobierać pokarm, odpowiednie zbilansowanie pożywienia, podawać więc należy karmę przeznaczoną dla kociąt, typu który podaje im właściciel kotki. Podobnie jak w przypadku „kitten”. Pamiętajmy o zwróceniu uwagi na ilość kotki w ciąży, należy pamiętać o stałym mięsa w takiej karmie, jejgo wartość musi być dostępie do wody, tym bardziej, że wysoka, gdyż białko pochodzenia zwierzęcego jest kotka sporo jej traci wraz z mle- podstawowym pożywieniem kociąt jak i dorosłych kiem! 3 razy w tygodniu możemy kotów. Wskazane jest, by wzbogacić dietę o mięso dodawać kredę oczyszczoną (Calcium drobiowe, o temperaturze pokojowej. Etap wzrostu kociąt kończy się zwykle po Carbonicum). ukończeniu 12 miesiąca życia, jednak koty dużych ras rosną wolniej. Dietę (przestawianie na „adults”) Żywienie kociąt. Bardzo ważne jest, ze względu na można zmieniać dopiero po zakończeniu okresu bardzo intensywny wzrost, aby ich dieta wzrostu. Tekst: Monika Krupa była dobrze zbilansowana, wysokokaloryczna (kociaki tracą bardzo dużo energii szczególnie podczas zabawy!), żeby zawierała wszelkie potrzebne witaminy, minerały, dużą ilość białka, tłuszczy, a także zwiększoną ilość wapnia. Do 4 tygodnia życia, maluchy nie powinny jeść innego pokarmu niż mleko matki, które jest najbardziej wartościowym pokarmem, niezwykle bogatym w białko Sterylizacja i kastracja Dlaczego warto w nią zainwestować? Sterylizacja chirurgiczna moze Sterylizacja kotek polega na zrobieniu być przeprowadzona na kilka sposobów. nacięcia o długości 2 cm. Może być ono Może to być przecięcie lub podwiązanie umieszczone na boku (metoda boczna) lub na nasieniowodów lub jajowodów aż po podbrzuszu. Po takim cięciu rana bardzo szybko i sterylizację pełną, czyli kastrację. Najbardziej bezproblemowo się goi, a zwierze już na drugi polecana jest pełna kastracja, czyli dzień prawie całkowicie dochodzi do siebie. chirurgiczne usunięcie macicy wraz z jajni- Kastracja kocurów jest zabiegiem kami u samic oraz całkowite usunięcie jąder u znacznie łatwiejszym, niż sterylizacja kotek. samców. Po sterylizacji ryzyko wystąpienia W tym przypadku weterynarz nacina worek ropomacicza i raka sutków jest minimalne. mosznowy, wyciąga z niego jądra i podwiązuje Przy braku sterylizacji ryzyko wystąpienia jajowody. Potem moszna na powrót zostaje złośliwej odmiany nowotworu rośnie nawet zszyta. do 10%!. Kot po zabiegu jest przeważnie już Decyzję o przeprowadzeniu zabiegu wybudzony. Skutki narkozy może odczuwać sterylizacji podejmuje weterynarz po prze- jeszcze przez kilka godzin. Przejawiają się badaniu zwierzęcia. Warto przed zabiegiem one chwiejnym chodzeniem, sennością, zrobić podstawowe badania morfologiczne. nieskoordynowanymi ruchami. Może się Wczesna sterylizacja nie ma również pojawić niekontrolowane oddawanie praktycznie żadnego negatywnego wpływu moczu. Powinniśmy zapewnić naszemu na rozwój psychiczny i fizyczny. Jest to ulubieńcowi jak najwięcej spokoju i ciepła, a również zabezpieczenie dla hodowców przed także stosować się do zaleceń lekarza weterywdrożeniem ich kociąt do pseudohodowli. narii, który przeprowadzał zabieg. W razie wy Im młodsze jest zwierze tym padku powinniśmy mieć kontakt z kliniką, w szybciej przychodzi do siebie po zabiegu. której zabieg był przeprowadzany. Trzeba również wiedzieć, że im starszy jest kot tym większe ryzyko jest w czasie narkozy. Zalety Starszy organizm często może nie wytrzymać * Praktycznie zerowe szanse powstania roobciążenia zwiazanego z zabiegiem. pomacicza, nowotwou gruczołu mleczngo Sterylizację kotek wykonuje się w (lub całej listwy mlecznej, układu płciowego, znieczuleniu ogólnym. Po otworzeniu jamy przepukliny czy prostaty (u kocurów) brzusznej usuwa się macicę, jajniki oraz ja- * Brak urojonej ciąży, stabilizacja psychiki jowody. Pozostawia się jedynie niewielką * Mniejsza pobudliwość u kocurów, część trzonu macicy, na który zakładany zapobiega włóczęgostwu jest szew okrężny. Później powłoki jamy * Zmniejsza populację niechcianych kociąt brzusznej są zszywane (najczęściej szwem kosmetycznym, który sam się rozpuszcza). Szwy rozpuszczalne są o tyle wygodnieTekst: Justyna Królak jsze, że zwierzakowi oszczędza się dodatkowego stresu jakim byłaby ponowna wizyta u weterynarza w celu usunięcia szwów. Jak wygląda sterylizacja? Poniżej reportaż z zabiegu przeprowadzonego u kotki. 1. Kot zostaje przekazany przed zabiegiem weterynarzowi 5. Macica wraz z jajnikami zostaje wydobyta z jamy brzusznej za pomocą specjalnego haka kastracyjnego. 9. Po zszyciu wszystkich warstw podskórnych weterynarz przystępuje do założenia szwu Zazwyczaj zakłada się nici rozpuszczające się. 2. W czasie gdy narkoza zaczyna działać brzuch kotki jest golony. Następnie skóra na brzuchu zostaje zdezynfekowana Najczęściej jest to jodyna. 6. Za pomocą dwóch zacisków weterynarz 10. Całość tuz po zabiegu. Szew pooperacyjny zabezpiecza się środkiem antybakteryjnym. Ponadto kotu podaje się anty- 3. Pole operacyjne zostaje nakryte sterylną serwetą. Nacięcie ma długość około 1-2 cm. 7.Trzon zostaje ściśnięty szczypcami na wysokości szyjki macicy. Po ściśnięciu zostaje on podwiązany i odcięty 11. Szew pooperacyjny zabezpiecza się środkiem antybakteryjnym. Ponadto kotu podaje się antybiotyk o przedłużonym działaniu. 4. Po wykonaniu nacięcia zostaje odpreparowana tkanka podskórna, tkanka tłuszczowa i linia biała. Cięcie w tym miejscu pozwala uniknąć krawienia 8. Trzon macicy zostaje wprowadzony spowrotem do jamy brzusznej. Rana pooperacyjna jest gotowa do zszycia. 12. Jak widać kotce nic nie jest i po 22 godzinach może już chodzić. Zdjęcia: www.miau.pl/edu Choroby - rzecz niepożądana Wścieklizna (łac. Rabier) Wścieklizna (łac. Rabier) to zakaźna choroba wirusowa, kończąca się najczęściej śmiercią zarażonego zwierzęcia. Wirus odpowiedzialny za wywołanie choroby to RABV. Wyróżnia sie dwa rodzaje wścieklizny: agresywna i cicha. Chore zwierzęta zachowują się inaczej, niż zwykle. Dzikie, które zazwyczaj są płochliwe i uciekają przed człowiekiem zachowują się wręcz przeciwnie – stają się agresywne, atakują człowieka lub odwrotnie: są zanadto łagodne i dają się złapać. U chorych zwierząt mogą wystąpić ataki agresji, nieposłuszeństwo, otępienie. Występują też takie objawy, jak: biegunki lub zaparcia, wymioty, ślinotok, brak apetytu, gorączka, trudności w przełykaniu, niedowład żuchwy i mięśni przełyku. Miejsce, w którym doszło do kontaktu z zarażonym zwierzęciem jest bardzo swędzące, przez co kot zaczyna się drapać aż do krwi. Ponadto inne objawy, z którymi można się spotkać u chorego osobnika to stukanie zębami i zjadanie różnych, niejadalnych przedmiotów (np. kamienie). Kolejnym objawem wściekliznyjest porażenie kończyn. Może pojawić się również zez rozbieżny. Zwierzę ma cały czas język na wierzchu. U kotów może nastąpić także donośne miauczenie. W przypadku postaci cichej nie ma żadnych widocznych objawów. Zgon zwierzęcia następuje po około 2-4 dniach. Do zakażenia dochodzi najczęściej poprzez kontakt z innym zarażonym zwierzęciem. Człowiek może się zarazić poprzez kontakt z dzikimi zwierzętami, ale mogą to być także psy, koty i gryzonie. Ryby, ptaki i gady nie chorują na wściekliznę. KonnaCafe www.konnacafe.pl U człowieka choroba może przechodzić inkubację od około 10 dni lub nawet do 1 roku. Początkowe objawy i paraliż. Pozostałe objawy wścieklizny to brak apetytu, gorączka, bóle głowy, nudności, świąd w okolicy ugryzienia. Kolejnymi objawami są wymioty, biegunka lub zaparcia, narastający niepokój. Ostatnim etapem rozwoju choroby to obfity ślinotok, bardzo bolesne skurcze mięśni, wodowstręt, trudności w przełykaniu, dezorientacja, halucynacje. Kolejno pojawia się agresywność i konwulsje Do tej pory nie istnieje lek, który całkowicie likwiduje wściekliznę. Chorych ludzi leczy się objawowo – podaje się im surowicę i serię szczepionek w bardzo krótkim czasie po ugryzieniu przez chore zwierzę. Po wystąpieniu objawów choroby szczepionka staje się nieskuteczna. Do tej pory odnotowano jednak jedynie 5 przypadków wyzdrowienia ludzi. Chore zwierzęta najczęściej się usypia. W Polsce nie ma obowiązku szczepienia na wściekliznę. Jednak jeśli nasz kot wychodzi na dwór warto pomyśleć o zabezpieczeniu go przed tą chorobą. Kot niewychodzący jest minimalnie zagrożony kontaktem z wścieklizną Szczepionka przeciwko wściekliźnie wiąże się jednak z ryzykiem powstania mięsaka poszczepiennego, dlatego lekarz weterynarii powinien wykonać iniekcję ściśle podskórnie w tylną łapkę (W przypadku powstania mięsaka weterynarz jest zmuszony amputować łapę. Jednak taki zabieg może uratować życie naszemu kotu.). Przeciw wściekliźnie szczepi się koty po 16 tygodniu życia. Szczepienie powinno być wykonane dopiero w 3 tygodnie po drugim szczepieniu przeciw kociemu katarowi i panleukopenii, a następne powtarzamy je co 2 lata. hry , darmowy e-miesiecznik dla miłosników koni , Tekst: Justyna Królak co miesiąc na... www.KonnaCafe.pl Kącik pielęgnacyjny “Pranie kota” - kąpiel Czasem jesteśmy zmuszeni wykąpać naszego kota. Nie jest jednak to przyjemna rzecz. Ani dla niego, ani dla nas. W zasadzie dachowce kąpieli nie potrzebują, ale często koty rasowe i długowłose muszą być wykąpane przed wystawą - dla lepszej struktury futra. ~*~ Kot jest jednym z najczystszych zwierząt. Nie potrzebuje on zatem częstych kąpieli, poza ekstremalnymi przypadkami upaprania się. Kot zdrowy dba o swoje futro - są to nadzwyczajne czyściochy. Obecnie na rynku są dostępne różne rodzaje szamponów dla kotów. Można kupić szampon suchy i w płynie lub użyć pudru. Szampon suchy jest alternatywą w przypadku kotów, które na widok wody dostają histerii. Natarcie suchym szamponem minimalizuje stres i ryzyko podrapania właściciela. Kot w stresie może zachować się nieprzewidywalnie i nawet najspokojniejszy mruczek może zamienić w krwiożerczą i prychająca bestię. Można wtedy również zauważyć nadmierne wypadanie sierści - to jest także wynik stresu. Parę godzin przed planowaną kąpielą można kotu podać środek uspokajający. Puder najczęściej używa się w momencie kiedy to sierść kota jest tłusta. Można użyć zwykłego “ludzkiego pudru” bez dodatku zapachowego. Początkowo sierść natarta z tym pecyfikiem może się wydać szara, ale po wtarciu i wklepaniu (jeśli nasz kot lubi poklepywanie po plecach można to wykorzystać jako kolejną okazję do wypieszczenia naszego podopiecznego) kolor powraca do normalnego koloru, ale futro jest puchate i delikatnie uniesione. Ponadto tłuszcz został zniwelowany. W pielęgnacji kotów białych pomaga jeszcze wybielić plamy na futrze. Jeśli jednak zdecydujemy się na kąpiel “mokrą” musimy pamiętać o kilku rzeczach, które będą nam potrzebne w czasie prania kota. Najlepszy do wytarcia kota będzie przeznaczony specjalnie do tego celu ręcznik frotte. Zbiera ładnie sierść, a przy okazji łatwo go potem z tej sierści oczyścić. Dobór szamponu już zależy od nas. Niektóre koty, na zwykły szampon dla zwierząt za kilka zł będą reagować alergią skórną, a dla niektórych wystarczy szampon dziecięcy. Jednak należy pamiętać o tym, że skóra kota ma nieco inne ph http://www.myhealthycat.com od ludzkiej i składniki w ludzkim szamponie mogą spowodować nadmierne wysuszenie skóry. Woda do kąpieli kota nie powinna być gorąca! Lepiej by była letnia, a pomieszczenie w którym będzie się kąpać kot powinno być ciepłe i bez przeciągów. Każdy kot ma nieco inną strukturę włosa. Koty rasowe mają różną gęstość i długość sierści. Podszerstek także jest różnej “grubości”. Za to koty domowe mają podobną strukturę sierści. Większość ma średnio gęsty podszerstek (daje to wrażenie grubej i gęstej sierści), ale zdarzają się też takie, które go prawie nie mają (sierść podobna np do sierści syjamskiej czy koratów). Kąpiel należy rozpocząć od nałożenia na dłoń odpowiedniej ilości szamponu. Następnie nakładamy go na sierść przesuwając dłoń w kierunku ogona. Po naniesieniu szamponu delikatnie wmasowujemy go w sierść na plecach i bokach. NALEŻY PAMIĘTAĆ O OMIJANIU OCZU I USZU! Dostanie się wody do uszu może spowodować ich zapalenie! Jeśli nasz kot ma gruby podszerstek powinniśmy nieco mocniej wmasować naniesiony szampon. Jeśli kot nie jest zestresowany możemy również wyszorować jego sierść tak, jak szorujemy palcami nasze włosy. Po dokładnym wmasowaniu szamponu w podszerstek można przystąpić do spłukania go. Jeśli kot jest wyjątkowo zestresowany można użyć dzbanka do polewania (jednak wtedy będzie to trochę dłużej trwało) kota. Najlepszym rozwiązaniem będzie jednak tutaj prysznic z regulowanym natężeniem wody. Ustawiamy na najlżejszy strumień i delikatnie przesuwamy prysznic w stronę ogona. Szampon musi być dokładnie wypłukany z sierści, gdyż przy wylizywaniu się (bo przecież pomoczyli i potargali futerko, to trzeba po Dużych poprawić) może dojść do zatrucia się mydlinami. Po wykąpaniu i wypłukaniu powinno się kota owinąć w ręcznik. W tej chwili kot zapewne uzna, że jest odpowiedni moment na nawianie Dużemu. Dlatego też warto nie tracić czujności i stanowczego chwytu. Po kąpieli kot powinien przebywać w ciepłym pomieszczeniu, gdzie będzie mógł się doprowadzić do porządku. Sierść kota schnie klika godzin, dlatego warto pamiętać o zamknięciu okien by nie przeziębić naszego pupila. Przy okazji można spróbować suplementacji (np olej łososiowy i biotyna) dla wzmocnienia struktury sierści. Jednak należy pamiętać, że częsta kąpiel może spowodować wypaczenie odporności skóry. Wszak nie bez powodu wymyślono powiedzenie “częste mycie skraca życie” ;) Tekst: Justyna Królak MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ KONTAKT [email protected] WANIA O Ż Ó R D ABC PO Kot w podróży samochodem ... czyli bezpieczeństwo przede wszystkim Podróż samochodem nie bywa przyjemna, ale czasem jest konieczna. Chociażby do weterynarza. Sam transporter może się nieprzyjemnie kotu kojarzyć. W artykule tym przedstawimy zasady bezpieczeństwa oraz sposoby transportowania naszych podopiecznych. Transporter nie jest przyjemnym widokiem dla większości zwierząt. Kojarzy się im z nieprzyjemnym doświadczeniem, dziwnie pachnącym i trzęsącym się wnętrzem http://www.petsbestproducts.com samochodu i w końcu znienawidzonym osobnikiem w białym kitlu. Aby nie doprowadzić do tej niechęci można trnsporter wykorzystać jako dodatkową kryjówkę w domu. W czasie codziennego używania transporter przesiąka zapachem domu i samego kota, przez co sama podróż staje się mniej stresująca. Na posłanie najlepiej położyć coś, na czym kot często leży, a dodatkowo na wszelki wypadek można połozyć pod posłanie podkład w razie jakiejś małej niespodzianki. http://www.petside.com Kot przy każdej podróży powinien być zaopatrzony w książeczkę zdrowia lub U niektórych kotów może również paszport. W przypadku podróży zagranicznej musimy zapoznać się z przepisami wydawanymi wystąpić choroba lokomocyjna. Podstaprzez Główny Inspektorat Weterynaryjny. Dla wowymi objawami są: nadmierne ślinienie bezpieczeństwa powinniśmy zaopatrzyć pupila się, wymioty, niekontrolowane oddawanie w mikrochip, który ułatwi odnalezienie w razie moczu i kału (często biegunka), mdłości. Kot często jest apatyczny i wygląda, jakby mu ucieczki. Dla kota podróż jest stresująca. Nowe było niedobrze. Bywa też, że głośno miaucotoczenie, zapachy, nieznane miejsce. aby zy, co spowodowane może być strachem. złagodzić stres można pupilowi podać feromo- Możemy mieć też do czynienia z gwałtownie ny czy środki uspokajające i relaksujące. Warto obniżoną lub podwyższoną temperaturą kojednak pamiętać aby nie przesadzić ciego ciała, szybkim biciem serca i ogólnym z dawką - zbyt duża ilość może zaniepokojeniem zwierzęcia W przypadku występowania choroby mocno otumanić naszego podopie- cznego. Ponadto można zasłonić transpor- lokomocyjnej u naszego kota zadbajmy o to tem kocem - im mniej kot widzi tym mniej się aby się nie przejadał przed podróżą (dzięki temu unikniemy wymiotów), a jeśli objawy stresuje. http://www.pet360.com http://pictures-of-cats.org http://www.our-happy-cat.com są silne możemy zapytać lekarza weterynarii jakie leki mozemy podać naszemu pupilowi by je zniwelować. Niezbyt dobrym pomysłem jest puszczenie zwierzaka luzem. Kot ma naturę wędrownika i w trakcie podróży może chodzić z miejsca na miejsce. Może zaklinować się pod nogami kierowcy (a tu ju blisko do nieszczęścia jeśli wejdzie pod pedały) czy pod fotel. Jednak niektóre koty z upodobaniem tak podróżują i najczęściej siedzą z tyłu. Najbezpieczniejszym transporterem są obecnie takie, które mają zapięcie modułowe - jest mocne i nie ma szans by kot otworzył sam. Nie polecamy za to zapięć na zasuwki - są one niestabilne, może się zdarzyć, że drzwiczki otworzą się samoistnie. O b e c n i e na rynku jest wiele rozwiązań zapewniających bezpieczeństwo w podróży - od klasycznych po ekstrawaganckie. Najpowszechniejszym rozwiązaniem jest umieszczenie kota w transporterze, ale istnieją takie urządzenia jak siedzisko z specjalnymi pasami do przypięcia szelek. Torby materiałowe są wygodnym rozwiązaniem, ale posiadają wiele wad. jedną z wad jest niebezpieczeństwo przesiąknięcia w razie wypadku. Materiałowe może się także wyginać (patrz foto) i powodować w ten sposób dyskomfort zwierzęcia. Ponadto w czasie paniki zwierzę może rozerwać zamek i nam uciec. Niestety, w dobie przewagi ilości nad jakością ciężko trafić na niezniszczalny produkt. Sama podróż jest sprawdzianem zaufania dla zwierzęcia i jego właściciela. W przypadku zdenerwowania właściciela kot będzie jeszcze bardziej zdenerwowany i dlatego warto pomysleć o komforcie i bezpieczeństwie. Bezpieczna podróż to minimalizacja stresu i ryzyka wypadku. Tekst; Justyna Królak Kot norweski leśny skandynawska piękność Większość ras kotów powstała w wyniku “pomysłu” człowieka, ale nie kot norweski leśny. Jest to rasa naturalna, od stuleci zamieszkującą mroźną Skandynawię. Znana już była w 1599 roku, ale o “Norwegach” mówiono już znacznie wcześniej w nordyckich legendach i opowieściach ludowych. Dokładnego ich pochodzenia jednak nie ustalono. Wiadomo jedynie, ze rasa ta wykształciła się na drodze selekcji naturalnej w ciężkich warunkach północnej Skandynawii. Charakterystyka rasy ~*~ KOT NORWESKI LESNY W latach 30-tych podjęto działania zmierzające do uznania rasy. W 1938 roku koty te zadebiutowały na wystawie w Norwegii. Niestety plany hodowlane zostały przerwane przez wybuch II wojny światowej. Ponowna próbę podjęto dopiero w latach 60-tych, która okazała się bardzo owocna i w 1972 roku koty Norweskie leśne zostały uznane za samodzielna rasę. A w 1977 roku została uznana na arenie międzynarodowej. Długo czekaliśmy, aby ich eksport nie był tak ograniczony i trudny. Hodowcy z całego świata ulegli urokowi “dzikich piękności”. W 1990 roku udało się sprowadzić do Polski pierwsza norweską parę - kocura Satyr’s Bernkassel oraz kotkę Julia af Skogasen. To zapoczątkowało w Polsce fascynację Norweskimi leśnymi. szpiczasto z rysimi pędzelkami. Tym co najbardziej jednak fascynuje są BUDOWA norweskie oczy- w kształcie migdałów, osadKoty Norweskie leśne to duże, muskularne, zone lekko skośnie, pełne czujnej ekspresji. Są o grubym kośćcu koty półdługowłose. zwierciadłem tajemniczej i dzikiej osobowości Kotki osiągaja wagę 5-6 kg, a kocury 6-9 Norweskiego leśnego. kg. Najciekawszę charakterystyczną cechą “Norwegów”, która wyróżnia je spośród in- FUTRO nych ras, jest to iż posiadają dłuższe tylne Futro Norweskich jest półdługie i składa kończyny od przednich. Pozwala im to na się z gęstego podszerstka oraz z gładkiego dużą zwinność i skoczność. Posadają również lśniącego włosa okrywowego. Podszerstek mocne haczykowate pazury umożliwiające chroni kota przed lodowatym zimnem, a włos “Norwegom” schodzenie z drzew głową w okrywowy nie przepuszcza wody, działa jak dół. Kolejną charakterystyczną cechą jest płaszczyk przeciw deszczowy. Taka okrywa głowa, w kształcie trójkąta równobocz- prawie uniemozliwia przemoczenie futra. nego, tzn. odległość między nasadą ucha Charakterystyczną cechą kotów Norweskich a nosem jest równa odległości między lesnych jest kryza wokół szyi i ‘portki” na tylzewnętrznymi krawędziami uszu. Pro- nych łapach. W całej okazałości futro Norwega fil jest prosty i długi bez stopu z mocnym jest widoczne dopiero po kilku latach i to tylko podbródkiem. Uszy osadzone wysoko i w miesiącach zimowych. W lecie futerko jest otwarte, szerokie u nasady oraz zkończone słabsze i krótsze. Sierść norwega nie może być możemy go wykąpać używając szamponu przeznaczonego dla kotów, bądź suchego szamponu. zbyt jedwabista, delikatna ani sucha. Jesli chodzi o kolor, dopuszczalne są wszystkie kolory, oprócz znaczeń typu point, koloru czekoladowego, lila, cynamonowego i płowego. A każda ilość bieli jest dopuszczalna. PIELĘGNACJA Mimo swojej długości, sierść “Norwega” nie “mechaci” sie i jest łatwa do pielegnacji. Wystarczy szczotkować je raz w tygodniu, a przy wymianie futerka trochę częściej. Nie oznacza to jednak, że nie moga powstać koltuny. niektóre koty Norweskie mają tedencję do ich powstawania. Pamiętajmy, zwłaszcza w okresach zimowych o częstszym szczotkowaniu futra. Istotne jest, aby nie czesać ogona. Włosy okrywowe, które znajdują sie na ogonie, wyrywane z ogona bardzo długo odrastają. Warto również, pamiętać o takich zabiegach jak czyszczenie uszu czy obcinanie pazurków. A gdy nam się “Norweg” nam sie przybrudzi CHARAKTER O kotach Norweskich leśnych śmiało można powiedzieć “szalone bystrzaki”, ponieważ są to koty niezwykle inteligentne, z ogromnym temperamentem i żywiołowością we krwi. Ich zbójeckie spojrzenie jest bardzo intrygujące. I choć udomowiono je już dawno, to dzikość w ich sercach pozostała. Czujność, skoczność i zwinność - jednym słowem silny instynkt łowcy, powoduje że Norweg kocha zabawę, a i też małemu robakowi nie odpuści. Mimo iż to indywidualiści przywiązują się do właściciela i pragną kontaktu z nim, ale nie wymagają stałej uwagi. Nie przepadają za zbytnimi pieszczotami. Pokazują kiedy i jak długo mają trwać. Zasada: Kot nie jest dla Nas, tylko My dla kota :). O Norwegu nie można na pewno powiedzieć że jest tchórzliwy. Jego ciekawość i pewność siebie powoduje iż w nowych sytuacjach nie chowa się w kąt, tylko śmiało idzie ku przygodzie. Ta cecha sprawia też, że szybko zaprzyjaźnia się z innymi zwierzętami. Pomimo iż jest odważny, to bywa też nieufny wobec obcych, ale potrafi zaakceptować. Koty Norweskie leśne uwielbiają wspinaczki. Z lekkością potrafią wspiąć się na kuchenne szafki, segmenty, skrzydła drzwi a nawet karnisze. A kiedy już są na najwyższym miejscu w pokoju widać jak nadal myślą: Czy na pewno nie da się wyżej? Dlatego właściciele powinni im zapewnić specjalny drapak lub konstrukcję do wspinaczek. Norwegi są także miłośnikami spacerów i śnieżnych szaleństw, więc w ich przypadku mile widziana woliera lub spacerki z ukochanym opiekunem. Tekst i zdjecia: Kamila Szymczyk STANDARD NFO FIFE Ogółem Głowa Kot duży, mocnej budowy, zaliczany do kotów półdługowłosych. Wygląd/ Wielkość Kocury są zazwyczaj potężniejsze w budowie od kotek. Kształt Odległość od brody do zewnęrznej nasady ucha powinna być taka sama, jak odległość między zewnętrznymi krawędziami uszu. Nos Średniej długości, szeroki Uszy Kufa/ Broda Kształt/Osadzenie Oczy Ekspresja/Kolor Korpus Kończyny Struktura Łapy Ogon Futro Kończyny Struktura/Kolor Błędy hodowlane Głowa Uszy Oczy Kończyny Ogon Futro Broda mocna, Profil długi, prosty - bez załamania. Średniej wielkości, szeroko otwarte u nasady, osadzone dość daleko od siebie. Zewnętrzna linia stanowi przedłużenie linii głowy od brody do ucha. Każdy kolor oczu dopuszczony, jednolity. Duże i owalne, osadzone lekko skośnie. Długi, o silnej budowie i grubym kośćcu. silne, długie, tylne łapy dłuższe niż przednie. Stopy duże, okrągłe, proporcjanalne w stosunku do łap. Średniej długości, proporcjonalne do tułowia, mocne. Długi i puszysty, powinien sięgać przynajmniej do łopatek. Sierść półdługowłosa. Podszerstek jest wełnisty, pokryty gładką, wodoodporną (niezwilżalną) okrywą, która składa się z długich i sztywnych włosów, pokrywających tył i boki zwierzęcia. Najlepsza struktura futra jest do uzyskania dopiero w okresie jesienno-zimowym, wtedy to można uzyskać imponującą kryzę i tzw “portki” Dopuszczalne są wszystkie kolory (znaczenia himalajskiego (syjamskiego), koloru liliowego, czekoladowego, cynamonowego i płowego.) i białe znaczenia, niezależnie od wielkości i rozmieszczenia. Głowa zbyt duża, załamania (stopy) na profilu Małe, blisko osadzone. Okrągłe Za długie lub za chude Krótki Za miękkie, lejące się, przebarwienia futra są akceptowane tylko w lecie. Ilość punktów Głowa Uszy Oczy Korpus Ogon Futro Kształt głowy, nosa, policzków Rozmiar, umiejscowienie, kształt Kształt, kolor Kształt, wielkość, kończyny, Długość i kształt Czystość, długość Kondycja 100 20 10 5 25 10 25 5 MIGAWKI WYSTAWOWE 13/14.10.2012 - Wystawa Białystok Fot. Izabela Starzyńska 27/828.10.2012 - Wystawa światowa Chorwacja Fot. Felis Hungarica WYSTAWY OD KUCHNI czyli co, gdzie, kiedy i jak? część II Hodowcy często zadają sobie pytania: Jak się ubrać? Jakie kolory dobrać do wystroju? Jak się czyta numery na ringach? Wystawa to często międzynarodowe towarzystwo i międzynarodowi sędziowie. W części drugiej omówimy właśnie te dylematy. ~*~ Na wystawach nie ma odgórnego wymogu stroju, ale warto pokazać się od tej dobrej strony podczas oceny, bo to znak dla sędziego, że traktujemy wystawę poważnie, a nie przychodzimy na nią od niechcenia. Warto także pomyśleć o kroju i kolorystyce. Najlepszym wyjściem będzie ubiór, który nie będzie „chował” kota. W czasie oceny najważniejszy jest kot i istotne jest to, by nasz pupil wyróżniał się na tle naszego ubioru. Sędzia będzie miał wtedy łatwiejsze zadanie, gdyż kot będzie dobrze widoczny i będzie mógł dokładnie go porównać z innymi kotami. Rozciągnięta bluza z toną sierści nie będzie dobrze wyglądać. Jeśli naszą hodowlę traktujemy poważnie, potraktujmy też poważnie wystawy. Potencjalni klienci zawsze patrzą na naszą prezencję i często to pierwsze wrażenie decyduje o wyborze hodowli, w której chcą kupić kota. Ważną cecha ubrania jest to aby dało oczyścić się łatwo z sierści. Wszelkie polary, misie czy bluzy nie są dobrym pomysłem. Sierść przylegnie do nas i będziemy mieli masę pracy z usunięciem futra. Jak już wspomniano w pierwszej części tego cyklu, warto zakupić specjalną rolkę do czyszczenia ubrań. http://gallery.svee.org http://www.showcatstyle.com klatki materiałowe z siatkowym lub plastikowym przodem. Są one o tyle wygodne, że w domu mogą być wykorzystane jako dodatkowe legowisko czy porodówka. Kolorów jest bardzo dużo. Jednak największym minusem tego typu wystroju jest jego cena - takie klatki są bardzo drogie. Zazwyczaj wystroje dobiera się do koloru oczu. Są jednak wyjątki, w których kolor oczu jest podobny do maści kota i trzeba pomyśleć nad alternatywnymi kolorami. Tekst: Justyna Królak http://riches_to_rags.home.comcast. Drugim istotnym elementem wystawy jest wystrój klatki. Wymyślny wystrój nie jest obowiązkowy. Hodowca musi jednak zaopatrzyć się w firanki, którymi zasłoni boki klatki. Warto jednak pomyśleć o „reprezentacyjnym” wyglądzie azylu naszego pupila. Kolorystyka jest dowolna, ale warto zastosować się do kilku prostych reguł, dzięki którym piękno kota zostanie podkreślone, a nie przytłoczone. Wszystkie jasne maści powinny być prezentowane w kolorach ciemniejszych (odradzamy wszelkie neony, pastele). W jaśniejszych kolorach kot będzie ginął i nie będzie widoczny dla zwiedzających. W przypadku kotów, które mają ciemne futro możemy sobie pozwolić na pewną dozę szaleństwa z kolorami. Jednak my preferujemy prostotę, elegancję i styl. Jeśli jesteśmy przed pierwszą wystawą i myślimy dopiero o wystrojach warto się wybrać na show (chociażby pokaz kotów) i pooglądać wystroje. http://www.bz1-img.com Da nam to możliwość opatrzenia się z ‘modą’ wystawową i wyciągnięcia wniosków w czym nasz pupil będzie dobrze wyglądał. Bo wszak wystawa jest po to by pokazać naszego kota, prawda? Możemy też zainwestować w gotowe Słowniczek wystawowy PL Ogon Łapy Uszy Oczy Wąsy Pazury Klatka Sektor ENG tail paws ears eyes mustache nails show cage secotr RUS лапы (liapy) хвост (hwost) уши (uszi) усы (uczy) ног грубый (prudyj) клетке (kljetke) сектора (sektora) CZE ocas tlapky uši oči krátké drápy klec sektor DE pfoten schwanz ohren augen schnurrbart nägel käfig sektor Sekretariat secretariat секретариата (sekretariata) sekretariat sekretariat Trzebiskowe koty Częściowo sprowadziły się tu ze mną z Warszawy. Częściowo urodziły się już tutaj, na Trzebiskach. Na brzeżku Puszczy Bolimowskiej. Z oryginalnych warszawiaków została już tylko Buba – prawie dziewiętnastoletnia staruszka. Pół głucha, prawie ślepa, ale jeszcze na tyle energiczna żeby sprać tyłek wielkiemu amstafowi, który z nami mieszka i który straszliwie ją denerwuje. Reszta to już miejscowe stwory. Wszystkie urodzone na miejscu. Bela, Pacynka, Bleble (wyraz kompletnego braku koncepcji w sprawie imienia), Bobek, Duduś, Filon, Fionka i Gryzelda. Wyjątkiem jest Skrętka vel Skierka, która została bodajże rok temu przywieziona ze Skierniewic. Znaleźliśmy ją w restauracji, a właściwie przed restauracją, w której postanowiliśmy zjeść obiad po całodniowym zwiedzaniu Skierniewickiego rynku i parku. Kręciła się biedaka po knajpianym tarasie żebrząc o odrobinę uczucia, miejsca dla siebie i jednocześnie umierając ze strachu. To był przykry widok. Szczególnie, że kotka była wyraźnie po jakimś wypadku. Stąd jedno z jej alternatywnych imion. Bowiem do dziś chodzi z lekko przekrzywioną główką. Duduś za to, nasz domowy rudzielec, przeprowadził się do nas lata temu, od sąsiadki, do której chodziliśmy po jajka. Tam się urodził, tam nas poznał. Odkąd zorientował się, że my to tacy jesteśmy co i pogłaszczemy i w łóżku z nami można spać odprowadzał nas coraz dalej. Aż któregoś dnia przyszedł za nami i … już został. Piecuch, uwielbiający spać na poduszkach i najlepiej pod kołdrą. Filon i Fionka to rodzeństwo. Z tym, że ona jest dwa razy mniejsza od niego. Kiedy się rodziła, mamusia trochę na niej i złamała jej ogon przy samej nasadzie. Do teraz chadza z odstawionym, krzywym ogonkiem. Oboje są, jak to się tutaj mówi, graniaści. Czyli biało-czarni. Z różowymi nosami, pięknymi białymi wibryssami i różowymi stopami. Filon jest ogromnym kotem, wielkości średniego pieska. Ponieważ nikt mu specjalnie nie uświadamiał, że weterynarz pozbawił go jajek, Filon zachowuje się jak naczelny wódz wioski. Strach pomyśleć co by się działo gdyby był pełnowartościowym kocurem, skoro teraz tłucze wszystko co się na wsi rusza. No, może z wyjątkiem psów większych od siebie. Dla reszty nie ma zmiłuj. Jeśli ktokolwiek nie uzna jego wyższości zostaje o niej przekonany w dość niemiły sposób. Przez to pod oknami ciągle mamy jakieś awantury bo lokalne kocury uderzają do naszych dziewczyn zupełnie nie zwracając uwagi na to, że dziewczyny też nie są pełnowartościowe i w ogóle nie mają ochoty na ich towrzystwo, o innych sprawach już nie wspominając. Filon, strażnik domowego spokoju, robi z konkurentem porządek wywołując przy tym tyle rumoru i hałasu co całe stado obrońców. Amatorzy kocich wdzięków bronią się zajadle, ale niestety – z masą Filona raczej nie mają szans. Gdy nie może ich załatwić na szybkość, po prostu ich sobą miażdży. I przepadli. Takiej sile perswazji jeszcze żaden się nie oparł. Opisanie wszystkich tych kocich osobowości zajęłoby dużo miejsca. Każde z nich jest inne nie tylko ze względu na umaszczenie czy figurę ale przede wszystkim na charakter. Mają inne spojrzenie na świat i inne podejście do życia. Wspomnę jeszcze o Gryzeldzie i Bobku. To rodzeństwo przyszywane, urodzone tego samego dnia o tej samej godzinie ale z dwóch różnych kotek. Gryzelda to wyjtkowo łowna, zielonooka, pręgowana kotka z czarnymi stopami i czerwonym nosem w ciemnej obwódce. Jest dość nieufna do obcych, za to uwielbia chodzić na spacery ze mną i z moją córką. Włóczy się z nami po polach, czasem nawet uda jej się wyciągnąć na takie łażenie Bobka. Bobek za to jest krótkim, drobnym kocurkiem o czarnej sierści z brązowym podsierstkiem i żółtych oczach. Miał biedak przygodę we wczesnym dzieciństwie bo któreś z rodzeństwa wsadziło mu pazurka w oko i teraz jedno oczko ma „bardziej niż drugie”. Do połowy czarne i źle na nie widzi. Ale świetnie sobie radzi. Jest największym pieszczochem w stadzie. Nie uśnie inaczej jak na czyichś rękach. Ewentualnie na stole w trakcie posiłku, kiedy stanowi element wystroju stołu. Nie da się go nauczyć, że na stół się nie wchodzi. On jest święcie przekonany, że jest na specjalnych prawach. I po części tak jest. Kto miałby serce by mu odmówić kiedy patrzy w oczy i swoim słodkim głosikiem mówi: „miaaauuuuu”? Wszystkie one są cudowne. Różne, czasem męczące, czasem niezastąpione jeśli chodzi o pocieszanie czy rozśmieszanie. Ale i tak, jak to koty, po prostu wspaniałe. Choć są tylko dachowcami, w większości zwykłymi „wiejskimi burkami” i to dosłownie – nie zamieniłabym ich na inne. Bo kto przynosiłby mi myszy pod lodówkę? Albo do łóżka? Kto wyłapywałby wszystkie motylki w okolicy? I kto rzucałby we mnie orzechami w trakcie szalonej zabawy na drzewie? A przede wszystkim kto, tak mądrze i z uczuciem będzie patrzył mi w oczy, mruczał do ucha i przytulał gdy jest mi smutno? Trzebiskowe koty są energiczne, polujące i czasem bałaganiarskie. A gdy biegną w zabawie to dom się trzęsie w posadach. Ale są cudowne i niepowtarzalne. I są po prostu kotami. Za co je bezwzględnie cenię. Katarzyna “Jagoda” Nowak Jak Enola poznała Stasia, czyli o dokacaniu bez rozlewu krwi Enola to jeden z naszych wielu „tymczasów”. Mieliśmy ją wyleczyć, odchować i znaleźć jej dom. Stało się jednak inaczej niż początkowo zakładaliśmy, owinęła sobie mojego męża dookoła palca i cwanie pogrywała podczas wizyt osób zainteresowanych adopcją. Z miłej i łagodnej kotki zmieniała się w fukająca dzikuskę, przez co wyszłam na (przepraszam) idiotkę, zapewniając, że Enola to kocia oaza spokoju. I taka faktycznie była, zaraz po trzaśnięciu drzwi za wściekłymi ludźmi. Jej zachowanie utwierdziło nas w przekonaniu, że zostaliśmy przez nią „wybrani”, więc ostatecznie to my podpisaliśmy umowę adopcyjną. To było w lutym. Enola rosła i zaczynała się nudzić w wyłącznie ludzkim towarzystwie. Kilka miesięcy później trafiła do nas piątka malutkich kociąt. Wiedziałam, że dla naszej kotki taka sytuacja może być szokiem i początkiem problemów. Szukałam informacji w Internecie jak się zachować, co robić, żeby obyło się bez wojny, ale w końcu postanowiłam zachować się zgodnie z przeczuciem. Pomimo rad, jakie znalazłam, nie odseparowywałam Enolki od kociąt cały czas. Chciałam, żeby wiedziała, że jest równie ważna jak one. W czasie pielęgnacji czy karmienia maluchów siedziała obok nas i obserwowała. Nigdy nie zostawiałam tej szóstki razem bez nadzoru, bo lęk sprawiał, że Enolka czasami traciła nad sobą panowanie. Fuczała na maluchy i syczała, bo się ich zwyczajnie bała. Dla niej, podobnie jak dla nas, to była nowa sytuacja. Po miesiącu puściliśmy maluchy zupełnie luzem i obserwowaliśmy reakcję rezydentki. Miała wystarczająco dużo czasu, żeby przekonać się, że jej pozycja nie jest w jakikolwiek sposób zagrożona, poznała zapachy kociaków. Pierwszy podszedł do niej Julian, który był samozwańczym Fot. Izabela Trey zefem bandy maluchów, a swoją wyższość nad innymi okazywał obgryzając im… wąsy. Enola najwyraźniej to wyczuła i po sekundzie Julian leżał na ziemi przyciśnięty do ziemi i okładany łapkami po łepku. Trwało to kilka sekund, nie wkraczaliśmy, bo uznaliśmy, że koty muszą pozałatwiać takie sprawy między sobą. Poza tym Julkowi należało się utarcie nosa. Po całej akcji Enolka najzwyczajniej poszła przywitać się z resztą kociaków, a Julian siedział w miejscu i zastanawiał się co się właśnie stało. Od tamtej pory skończyło się chojrakowanie i mogliśmy spokojnie zostawiać towarzystwo razem. Z całej gromadki Enolka upatrzyła sobie Tasia, któremu poświęcała zdecydowanie najwięcej uwagi, dlatego postanowiliśmy zaadoptować także jego. Nie ukrywam, że mi także szalenie zależało na tym, żeby mieć „swojego” kota, bo Enolka była zdecydowanie przyklejona do mojego Od tamtej pory przez nasz dom przewinęło się jeszcze kilka innych kotów w różnym wieku, na krótszy lub dłuższy okres czasu. Najmłodsza była Mika, a najstarsza kilkuletnia zmanierowana Syjamka Perełka. Za każdym razem powtarzaliśmy ten sam schemat. „Nowy” zostawał w transporterze i sam decydował kiedy wyjść. Enola biegła z misją „Daj, ja cię umyję!”, a Taś przeważnie leciał za nią z dzikim gruchotem i jakąś złapaną w przelocie zabawką na przywitanie. Nigdy przy takim podejściu naszych kotów nie było kontry ze strony „nowych”. Jeśli zdarzały się pofukiwania starałam się odwrócić uwagę kotów klaśnięciem lub rzuceniem brzęczącej zabawki w kąt. To przeważnie rozpraszało koty na tyle, że zapominały o całej sytuacji i zajmowały się czymś innym. Moją uwagę zwróciła też pewna prawidłowość. Kiedy pojawiał się u nas nowy koy pierwsza podchodziła Enola i „sprawdzała” go. Taś przeważnie był zaraz za nią. Po przywitaniu koty przychodziły do nas jakby pytały, czy dobrze się zachowały i zostawiały „nowego” aż sam do nich nie przyszedł. Przy „dokacaniu” należy przestrzegać kilku ważnych zasad. Powinniśmy w miarę możliwości rozeznać się w charakterze przybysza, utwierdzać rezydenta w jego pozycji i dzielić wszystko na pół. Zbytnie skupienie uwagi na nowym kocie może spowodować poczucie zagrożenia rezydenta, a co za tym idzie agresję wynikającą z lęku. Nie należy także wchodzić między koty, które ustalają hierarchię między sobą. Oczywiście, dopóki nie przyjmuje ona formy rzezi, co raczej się nie zdarza. I co najważniejsze, zachować spokój, bo spokojny opiekun to spokojny rezydent, a wtedy cały proces jest łatwiejszy. Tekst i zdjęcia: Weronika Wrońska KOCIE ADOPCJE WASZE PYTANIA - NASZE ODPOWIEDZI Do adopcji 2 bure kotki (kocurek Ryś i kotka Bura), nauczone czystości, wychodzące Tylko w dobre ręce. Nadaja się do domu wychodzącego i do bloku. Koty są odroboczone i odpchlone KONTAKT: Ela Grzanecka Pilnie potrzebuje domu Franek ze zdiagnozowaną białaczką (FeLV).Wykastrowany. Wiek ponad 5 lat. Bardzo kontaktowy i towarzyski.Uwielbia towarzystwo człowieka, na którego widok głośno mruczy. W tej chwili jego stan zdrowia wymaga jedynie bieżącej kontroli. Kot przebywa w domu tymczasowym w Grodzisku Mazowieckim. Kontakt: Julita, tel. 509 423 215 Kocięta ok. 2-miesięczne. Śliczne i garnące się do ludzi, w dobrej kondycji, przed adopcją będą jeszcze raz odrobaczone. Rzadkość - rude maluszki to kotki! Tylko czarny i bury to kocurki. Transport w okolicy Krakowa i Tarnowa. Kontakt: Agnieszka, tel. 669 114 427 [email protected] Chani, półtoraroczna kotka, wysterylizowana, szczepiona, odrobaczona i bezbłędnie kuwetkująca, czeka na swój dom. Dom kochający, odpowiedzialny, czuły i bezpieczny. Chani jest trochę nieśmiała i delikatna, ale jak już komuś zaufa - pokocha bezgranicznie. Toruń i okolice. Kontakt: [email protected] Zapraszamy do współpracy domy tymczasowe, schroniska i przytuliska. Ogłoszenia są darmowe. Wszelkie pytania dotyczące ogłoszeń proszę kierować na maila redakcyjnego: [email protected] “Czy można kotom podawać “Czy wykstrowany kocur może być ludzki tran? prześldowany przez koty z okolicy? Będę K.” kastrować niedługo swojego kocura i trochę się tego obawiam Nasza odpowiedź: A.” Teoretycznie nie ma przeciwskazń do podawania. Jednak warto uważać przy ludz- Nasza odpowiedź: kim i upewnić się, że jest to tran z łososia. Nie będzie prześladowany. Jest to raczej cecha Łosoś jako jedyny nie zawiera trujących osobnicza niz zależna od hormonów. Jeśli kot był związków. Tak samo należy uważać z ‘ludz- od początku uległy - zawsze taki będzie. Ponadto kim’ tuńczykiem - w duzych ilościach moze kastracja sprawi, że kocur nie będzie miał chęci na byc szkodliwy nawet dla człowieka, bo zawi- dalsze wycieczki od domu ani nie będzie znaczył era duze stężenia zwiazków ołowiu. terenu. “Mój starszy rezydent goni “Widziałam koty domowe na wystawie kociaka, którego adoptowaliśmy ze kotów rasowych. Można je wystawiać? schroniska. Co zrobić by nie atakował?” M.” Nasza odpowiedź: Dać czas. Dla starszego kota jest to zupełna nowość. Stateczny kot został nagle postawiony w nowej dla niego sytuacji, więc nic dziwnego, że może reagować prychaniem czy agresją. Oswajanie się z nową sytuacją może trwać kilka tygodni, a nawet i miesięcy! Baw się razem z nimi, nagradzaj starszaka za dobre zachowanie przy młodym. Jest to najprostszy sposób do przekonania kota do rozbrykanego malucha. Nie próbuj przekonywać kotów do siebie na siłę, bo je tylko zrazisz. Daj czas, nic na siłę - to główna zasada dokacania się. Nasza odpowiedź: Oczywiście, że można! I staje się to coraz bardziej popularne w Polsce i na świecie. Koty domowe są umieszczone w kategorii 14 (domestic cat) i podzielone na dwie podkategorie: HCS (kot domowy krótkowosy) i HCL (kot domowy długowłosy). Kota domowego praktycznie obowiązują te same zasady co koty rasowe. Kot musi być zachipowany, zaszczepiony i zapisany do Cat Clubu działającego w Twojej okolicy. Więcej informacji na temat wystaw znajdziesz w naszym cyklu “Wystawy od kuchni czyli co, gdzie, kiedy i jak?”. “Kupiłam kotu drapak. Jednak on preferuje kanpę albo fotele. Co zrobić by kociak przestał drapać meble?” Nasza odpowiedź: Ostrzenie pazurów to naturalny odruch u kota. Pozbywa się on w ten sposób martwego pazura. Jednym z rozwiązań jest kapa na sofach i fotelach - jednak nie rozwiąże to całkowicie problemu drapania, ale wręcz utwierdzi kota, że może się wyżywać na tych przedmiotach. Możesz jeszcze zakupić preparat w sprayu odstraszający koty. Psikasz tym meble, powinno zadziałać. Srodek ten nie jest trujący dla zwierzaka. Przy okazji zachęcaj kota do zabaw na drapaku - kieruj tam wędkę z myszką, piórko, laserek. Za drapanie (nawet przypadkowe) chwal i nagradzaj smakołykiem. Zademonstruj kotu swoimi rękoma, że to służy do drapania. A jeśli kota nie odstręcza zapach kocimiętki popsikaj słupek lub nasyp trochę na półkę. A może jest mało atrakcyjny? Zawsze można taki drapak rozbudować kupując dodatkową leżanke, rurę czy hamak. Czy wiesz, że... Wielkie koty (Pantherinae) nie mogą mruczeć, są za to w stanie ryczeć. Wiąże się to z budową kości gnykowych u podstawy języka. U tych dużych kotów kość o nazwie epihyoideum została w toku ewolucji zastąpiona cienkim więzadłem, łączącym luźno język i krtań z podstawą czaszki. Małe koty (Felinae), jak kot domowy i inne koty z rodzaju Felis oraz większość niewielkich kotowatych, mają rozbudowane kości gnykowe i wydają pomruki, które zazwyczaj mówią nam, że kot jest w tej chwili zadowolony Zwierzęta z rodziny kotowatych wywodzą się prawdopodobnie z jednej z gałęzi łaszowatych (Viverridae). Do dziś niektórzy przedstawiciele tej rodziny, jak np. żenety lub fossa, wykazują wiele cech wspólnych z kotowatymi. Może to być przykład konwergencji ewolucyjnej lub też spadek po wspólnym przodku. Pierwsze prawdziwe kotowate pojawiły się w oligocenie. Najstarszy opisany kot to pochodzący z oligocenu Proailurus lemanensis odkryty w Europie. Był to niewielki drapieżnik, prowadzący tryb życia prawdopodobnie zbliżony do dzisiejszego margaja. Wiele czasu spędzał na drzewach, gdzie zdobywał pokarm i ukrywał się przed większymi drapieżnikami. Od późniejszych kotowatych różni się wyraźnie częściowo stopochodnymi łapami tylnymi, dłuższym pyskiem i większą ilością zębów policzkowych. POLECAMY Czy to normalne, gdy kot nie miauczy? Jak zniechęcić go do wspinania sie na zasłony? Czy kota trzeba od czasu do czasu wykąpać? Co zrobić z kotem, gdy wyjeżdżam na weekend? Czy muszę się pozbyć swojego ulubieńca, gdy wykryję alergię? Czy koty mogą pić mleko? Jak go odchudzić? Jak pozbyć się pcheł? Czy koty należy szczepić? Co to jest zespół suchego oka? Czy koty chorują na serce? Na czym polega kastracja kocura? Czy kotka w ciąży wymaga specjalnej diety? I wreszcie: czym różni się kot od człowieka? Na te i inne pytania znajdziesz odpowiedź w tym poradniku. Warto przczytać, bo z kotami...nigdy nic niewiadomo. W następnym numerze: Poszukujemy osób chętnych do współtworzenia pisma! Jeśli jesteś miłośnikiem kotów, fotografem lub właścicielem hodowli i chcesz się podzielić swoimi doświadczeniami, wiedzą i zdjęciami zapraszamy do kontaktu mailowego! - Charakterystyka Sphynx’a Żywienie kocura hodowlanego ABC Podróżowania - transportery Kącik pielęgnacyjny - higiena przed wystawą - Adopcja - dlaczego warto o niej pomyśleć? - Choroby - rzecz niepożądana Panleukopenia - Transportery - który rodzaj najlepszy? [email protected] Jesteśmy także na: Zapraszamy również do zapoznania się z naszą ofertą reklamową dostępną w formacie pdf w dziale ‘Współpraca’ www.felins.strefa.pl MIEJSCE NA TWOJĄ REKLAMĘ KONTAKT: [email protected]