Naszą strategią jest zatrudnianie inżynierów, a nie
Transkrypt
Naszą strategią jest zatrudnianie inżynierów, a nie
wywiad GRZEGORZ GÓRAL I SŁAWOMIR BYDOŃ Naszą strategią jest zatrudnianie inżynierów, a nie handlowców – rozmowa z Grzegorzem Góralem, prezesem zarządu, oraz Sławomirem Bydoniem, wiceprezesem firmy Multiprojekt Umiejscowienie firmy Multiprojekt na rynku jest, biorąc pod uwagę Waszą ofertę, trudne. Z jednej strony jesteście dystrybutorem wielu marek zagranicznych – i to nie tylko z zakresu sterowania czy wizualizacji, ale też napędów, urządzeń mechanicznych i pneumatycznych. Z drugiej zaś strony podkreślacie swoje umiejętności inżynierskie, zapewniacie wsparcie w tworzeniu aplikacji, a do tego oferujecie autorski system automatyki budynkowej, którego jesteście producentem. Skąd taka konstrukcja biznesu? Odpowiedź na to pytanie wiąże się z początkami naszej aktywności zawodowej, a te związane są jeszcze z okresem studiów. Już wtedy myśleliśmy o założeniu firmy i mieliśmy w głowach zarys jej działalności. Oczywiście obserwowaliśmy innych przedsiębiorców, starając się brać z nich dobre przykłady, ale też identyfikować błędy przez nich popełniane. Możliwości takich mieliśmy wiele, gdyż robiąc projekty z zakresu automatyki, kontaktowaliśmy się z różnymi dostawcami, co dało nam całkiem niezły obraz tego, jak wyglądała ich komunikacja z klientami. Część z tych firm bagatelizowała studentów, a przecież są to osoby będące tak naprawdę naszymi przyszłymi klientami i pracownikami firm przemysłowych. Stąd też zakładając Multiprojekt, zwróciliśmy na ten aspekt szczególną uwagę. 24 lip iec 2 0 1 4 Drugą kluczową dla nas rzeczą było takie stworzenie oferty, aby była ona atrakcyjna cenowo. Wielokrotnie zastanawialiśmy się, dlaczego koszty zakupu automatyki są tak duże i doszliśmy do przekonania, że można ją dostarczać taniej. Stąd też skupiliśmy się na poszukiwaniu dostawców oferujących atrakcyjne cenowo produkty. Oczywiście był z tym problem, gdyż byliśmy firmą młodą, prawie z zerowym doświadczeniem na rynku, a jednocześnie większość interesujących nas producentów już w Polsce była. Założyliśmy jednak, że nie ma sensu być dystrybutorem lokalnego oddziału producenta czy innego dystrybutora – chcieliśmy mieć swoje marki, które moglibyśmy reprezentować na rynku. Po trzecie ważne było dla nas znalezienie wyrobów spełniających wszystkie wymagania, jeżeli chodzi o wysoką jakość – i to pomimo bycia tańszymi. Pierwszą firmą z branży automatyki przemysłowej, z którą zaczęliśmy współpracę, był F atek. Jesteśmy z nią prawdopodobnie najbardziej związani, aczkolwiek początki były bardzo ciężkie. Pamiętam okres – trwający zresztą kilka miesięcy – gdy cieszyliśmy się, że udawało nam się sprzedawać po jednej jednostce PLC w ciągu miesiąca. Chociaż nie wyglądało to różowo, postanowiliśmy pozostać przy naszym pomyśle, koncentrując się na promocji produktów. Sądzę, że z czasem się to udało. Z perspektywy jednak oceniam, że konieczna była nie tylko determinacja, ale najzwyczajniej to, że automatykę traktowaliśmy jako coś więcej niż tylko biznes. Nie jest ona łatwą dziedziną, stąd też jeżeli ktoś chce tylko zarobić, to polecam mu rozważenie działalności na innych rynkach. W branży automatyki przyzwyczajenia użytkowników są bardzo silne, a często też koszty ewentualnej zmiany dostawcy są po prostu za wysokie, aby firmy się na taką decydowały. Jak przekonywaliście klientów do sięgania po Wasze produkty? Rzeczywiście doświadczaliśmy wielu problemów, szczególnie na początku działalności. Klienci byli przywiązani do innych firm z różnych powodów – często wynikających z faktu działania w zakładzie określonej liczby instalacji danego typu, posiadania przez nich w magazynie części zamiennych czy też umiejętności służb utrzymania ruchu. Z czasem się to jednak zmieniało, a przedsiębiorstwa coraz chętniej rozglądały się za innym sprzętem. Nawet ci klienci, którzy wcześniej upierali się przy jakichś markach, nieraz dzwonili do nas, mówiąc, że rezygnują z dotychczasowej polityki, gdyż jednak za dużo ich kosztuje. Katalizatorem zmian była działalność integratorów systemów. Jeżeli znają oni nasze produkty i uważają, że wykonają z nim dany projekt nie Dr inż. Grzegorz Góral (po lewej) i dr inż. Sławomir Bydoń – współwłaściciele firmy Multiprojekt tylko szybciej, ale też lepiej, to również polecają je klientowi, dla którego w ostatecznym rozrachunku całość będzie tańsza. Z drugiej strony istnieje nadal grupa konserwatywnych odbiorców, którzy mają listy preferowanych dostawców. Mamy świadomość, że trudno się na takie listy dostać, na szczęście odnosimy w tym już pierwsze sukcesy. Jestem przekonany, że coraz więcej firm będzie otwierało dla nas listy dostawców, o ile postawimy na konsekwentny, długofalowy rozwój. Jak dobieracie dostawców produktów? Czy istnieją konkretne aplikacje lub odbiorcy, pod których tworzycie ofertę? Jaki jest Wasz target? Pytania o nasz target rynkowy padają bardzo często, szczególnie ze strony dostawców, z którymi nawiązujemy współpracę. Jednocześnie równie często nie jesteśmy w stanie na nie precyzyjnie odpowiedzieć, czego powodem jest fakt, że automa- Zatrudniamy przede wszystkim inżynierów, nie handlowców znających tylko cenniki i ofertę produktów. Pełnią oni funkcję doradców technicznych, prowadzą też szkolenia, a przede wszystkim są praktykami. Jako firma staramy się również angażować w projekty, odgrywając rolę niejako łącznika pomiędzy klientem a integratorem systemów tyka jest bardzo szeroką dziedziną, a nasze produkty stosowane są w różnych branżach. Nie skupiamy się na żadnym konkretnym obszarze, dostarczając urządzenia do firm o różnej wielkości i charakterze działania. Wśród odbiorców są zarówno integratorzy systemów, producenci maszyn, jak też użytkownicy końcowi, a nawet osoby prywatne. Istnieją jednak jasne zasady, wedle których dobieramy marki, a więc też producentów dystrybuowanych przez nas urządzeń. Powinni oni nie tylko oferować dobre jakościowo i atrakcyjne cenowo produkty, ale też dobrze, gdyby stanowiły one ich core business. Obecnie praktycznie wszyscy nasi dostawcy to firmy mające bardzo wąską specjalizację. Przykładowo F atek to producent wytwarzający tylko i wyłącznie sterowniki PLC, przez co z zasady dba on, aby te wyroby były bardzo dobre, gdyż nie ma możliwości zrekompensowania ewentualnych spadków sprzedaży innymi produktami. Również producent paneli, firma Weintek, nie wytwarza niczego innego niż H MI, stąd też musi ona być zawsze o krok do przodu przed konkurencją. Focusowanie się producenta jest dla nas również gwarancją tego, że urządzenia będą w przyszłości rozwijane. lip ie c 2 0 1 4 25 wywiad GRZEGORZ GÓRAL I SŁAWOMIR BYDOŃ Czy będąc dostawcą szerokiej gamy nych. Dzięki temu, zanim zaczynaAutomatykę budynkową rzadko produktów, nie macie problemu ze my sprzedawać dany produkt, wiemy sprzedajemy bezpośrednio do klienspełnianiem wymagań tak różnych o nim praktycznie wszystko – a na- tów końcowych – naszymi odbiorcaklientów jak przykładowo firmy OEM wet gdy pojawia się coś nowego, np. mi są tutaj praktycznie tylko integrai odbiorcy końcowi? nietypowa aplikacja klienta, to za- torzy systemów, gdyż jej zastosowanie Owszem, jest to wyzwanie, gdyż wsze staramy się zaproponować ja- wymaga pewnej wiedzy z zakresu auróżnice między firmami są duże. kieś rozwiązanie. Swoją drogą bardzo tomatyzacji. Ponadto obecnie wproPrzykładowo producent maszyn chce często spotykamy się z pozytywnym wadzamy do oferty zmiany i niebakupować taniej i z dużym wspar- przyjęciem naszego zaangażowania wem przedstawimy kilka nowości ciem, utrzymanie ruchu potrzebuje przez dostawców, a oni sami też trak- z omawianego zakresu, które przeotrzymać części szybko, zaś integra- tują nas priorytetowo. znaczone będą przede wszystkim do tor może mieć jeszcze inne potrzeZatrudniamy przede wszystkim in- zastosowań w niewielkich budynkach. by związane z produktami i logistyką. żynierów, nie handlowców znających Stąd też stawiamy na pewną specja- tylko cenniki i ofertę produktów. PełWłaściwie od początku W aszej lizację. Przykładowo konkretni do- nią oni funkcję doradców technicz- działalności prowadzicie szkolenia radcy techniczni zajmują się firmami nych, prowadzą też szkolenia, a przede – jaką funkcję pełnią one obecnie z tej samej branży, a także współpra- wszystkim są praktykami. Jako firma w biznesie? Szkoleń prowadzimy bardzo dużo cujemy z integratorami specjalizują- staramy się również angażować w projekty, odgrywając rolę niejako łączni- – obecnie średnio raz w tygodniu cymi się w danych obszarach. Naszym pomysłem na biznes, któ- ka pomiędzy klientem a integratorem w którejś z siedzib firmy, a są one zlorego trzymamy się od początku, jest systemów. Często też tych ostatnich kalizowane w sześciu miastach w Poljak największe uproszczesce, odbywa się jakiś nie kontaktów klientów kurs. Tematyka w więkNie ma możliwości, aby klient został bez wsparcia szości dotyczy obsługi z nami, tak aby mogli oni posprzedażowego czy też musiał długo czekać szybko skontaktować się naszego sprzętu, przy na odpowiedź z centrali firmy. Bardzo poważnie z danym specjalistą i uzyczym szkolenia są bezpodchodzimy do długoterminowej współpracy skać odpowiedzi na konpłatne. Jest to istotz odbiorcami i traktujemy wsparcie jako kluczowy kretne pytania. Oczywiście ne szczególnie w sytuelement budowania naszej przewagi rynkowej zdarzają się różne sytuacjach, gdy namawiamy acje, ale generalnie nie ma przyszłych klientów do wyboru oferowanych możliwości, aby klient został bez wsparcia posprzedażowego kontaktujemy ze sobą, a następnie rozwiązań – zwłaszcza z zakresu steczy też musiał długo czekać na odpo- wspólnie pracujemy nad rozwiąza- rowania i wizualizacji. W ich przywiedź z centrali firmy. Bardzo poważ- niem określonego zagadnienia. Rów- padku liczą się trzy elementy: dobra nie podchodzimy do długoterminowej nież sami integratorzy zgłaszają się cena, odpowiednie parametry techwspółpracy z odbiorcami i traktujemy do nas z konkretnymi pomysłami – niczne i właśnie dodane szkolenia. Te wsparcie jako kluczowy element bu- np. modyfikacji maszyny, pytając, czy ostatnie pozwalają klientom szybciej dowania naszej przewagi rynkowej. można je zrealizować z wykorzysta- wystartować z projektami, szczególniem naszych produktów. nie, że właśnie podczas szkoleń poJak wygląda współpraca z integrajawiają się pytania dotyczące opracotorami systemów? Co z oferowaniem Co z automatyką budynkową? Czy wywanych systemów automatyki. Do kompletnych systemów? produkty te są niejako spin-offem tej pory z oferty kursów skorzystało Nie zajmujemy się integracją sys- głównej oferty? około 12 tysięcy osób w całej Polsce. temów, gdyż w tym zakresie współPomysł na nią pojawił się kilka lat Warto dodać, że wspieramy też pracujemy z integratorami, natomiast temu, a powodem było to, że wie- uczelnie, prowadząc szkolenia dla możemy zaoferować kompletację lu klientów Multiprojektu stosowało studentów automatyki i robotyobejmującą wiele kluczowych ele- nasze sterowniki i panele operator- ki, a także dla uczniów techników. mentów maszyn, które dodatkowo skie do aplikacji budynkowych. O ile Oferujemy również sprzęt do wystosunkowo łatwo ze sobą połączyć. mieli oni już główne elementy syste- posażania laboratoriów, namawiaTym, co nas wyróżnia, jest bardzo mów, o tyle brakowało im elementów jąc naszych dostawców, aby tworzybliska współpraca z dostawcami. Nasi wykorzystywanych typowo w takich li osobną ofertę dla edukacji. W tym pracownicy muszą być świetnie wy- instalacjach – np. ściemniaczy świa- przypadku koszty zakupu produktów szkoleni, stąd też często uczestniczy- tła, czujników, itd. Stwierdziliśmy, że są o wiele niższe niż ich średnie ceny my w szkoleniach, a także regularnie mamy wystarczającą wiedzę, aby je rynkowe. Nasza aktywność w tym zakomunikujemy się z reprezentowa- wykonać, stąd stworzyliśmy taką ofer- kresie bierze się z faktu, że czujemy nymi firmami w sprawach technicz- tę i temat ten sukcesywnie rozwijamy. taką bliskość ze środowiskiem edu- 26 lip iec 2 0 1 4 wywiad GRZEGORZ GÓRAL I SŁAWOMIR BYDOŃ kacyjnym – wspólnie studiowaliśmy, robiliśmy doktoraty, a także uczyliśmy studentów. Wiemy też, jakie problemy mają szkoły, w związku z czym jak tylko możemy, tak je wspieramy. Sądzę, że jest to doceniane – przykładowo niedawno za współpracę z Zespołem Szkół Mechanicznych nr 1 w Krakowie dostaliśmy „Oskara Zawodowego” w konkursie „Szkoła dla rynku pracy”. Kilka miesięcy temu obchodziliście 10-lecie firmy, które było okazją do podsumowania dekady działalności na rynku. Jak wygląda z tej perspektywy Wasz rozwój i co nowego zaproponujecie w kolejnych latach? Impreza była dosyć nietypowa, gdyż odbywała się w Kopalni Soli w Bochni i miała raczej luźny charakter. Nie obyło się jednak bez omówienia historii firmy, co również nam uzmysłowiło, jaką drogę przeszliśmy przez te lata. Multiprojekt powstał w 2003 roku jako niewielki interes rodzinny, a nasza działalność skupia- ła się przede wszystkim na sprzedaży techniki liniowej. Szybko rozszerzyliśmy ten zakres o automatykę przemysłową, a kolejne grupy produktów dodawane były często w odpowiedzi na potrzeby klientów. Zmiany było szczególnie widać na zdjęciach z kolejnych edycji Automaticonu, gdyż zaczynaliśmy od standardowego stoiska o powierzchni 12 m2, zaś odwiedzający nas obecnie goście mają znacznie więcej miejsca. Dzisiaj też, oprócz sprzedaży, oferujemy produkcję części mechanicznych oraz elektroniki, a nasza działalność prowadzona jest w kilku biurach regionalnych w kraju i dwóch znajdujących się za granicą – na Ukrainie oraz w Rumunii. W najbliższych latach chcemy rozwijać się organicznie, zwiększając liczbę oddziałów, mamy też plany budowy nowej siedziby firmy. Zależy nam również na systematycznym rozwoju oferty, aczkolwiek w tym zakresie stawiamy nie na ilość, ale jakość. Promujemy też nowości, takie jak choćby pokazywane na tegorocznym A utomaticonie napędy liniowe LinMot, które są znacznie wydajniejsze energetycznie niż systemy pneumatyczne czy panele firmy W eintek bez wyświetlaczy. W przypadku tych ostatnich korzysta się ze zdalnego dostępu i wyświetlania danych z użyciem np. urządzeń mobilnych. Rozwój oferty produktów ma jeszcze jeden wymiar – jest on związany ze zwiększaniem rozpoznawalności samego Multiprojektu. Jesteśmy wprawdzie dystrybutorem, ale zależy nam na tym, aby firmować oferowane urządzenia również własną marką. Chcemy być gwarantem jakości, tak aby klienci kojarzyli nas z atrakcyjnymi i jednocześnie niezawodnymi produktami. Liczy się też bycie firmą stabilną i pewną, co jest szczególnie ważne przy planowaniu przez kontrahentów długoterminowych inwestycji w automatyzację. Dziękuję za rozmowę. Zbigniew Piątek