Nowe błogosławione – str. 3

Transkrypt

Nowe błogosławione – str. 3
2 Rozmowa z prefektem
Kongregacji Nauki Wiary
abp. Müllerem
9 MEN: religia nie może
być przedmiotem
maturalnym
27 Wielka Brytania:
przywódcy
religijni przeciw
„homomałżeństwom”
(1106) niedziela, 16 czerwca 2013
www.kai.pl www.ekai.pl
ISSN 1230-8641
Nowe błogosławione – str. 3
24
BIULETYN KATOLICKIEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ
Fot. Michał Walczak
Kobieca odpowiedź na ból świata
EDITORIAL
ROZMOWA K AI
2
Kościół w Polsce ma dwie kolejne błogosławione – do chwały ołtarzy zostały wyniesione matka Zofia z Maciejowskich Czeska
i matka Małgorzata Łucja Szewczyk. Tym
samym zostały przypomniane życie i dzieła
dwóch niezwykłych kobiet, które poświęciły
całą swą energię, talenty i dobra doczesne na
promocję kobiet – były więc chrześcijańskimi
feministkami. One same wraz z siostrami z założonymi przez siebie Zgromadzeń – Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny i Matki Bożej Bolesnej – troszczyły się nie tylko o ich
doczesną kondycję, ale nade wszystko o więź
z Bogiem i zbawienie wieczne. Matka Zofia
założyła w XVII w. pierwszą na ziemiach polskich szkołę dla dziewcząt, zwłaszcza sierot
i pochodzących z biednych rodzin. Matka
Małgorzata w skrajnie trudnych warunkach
zaborów troszczyła się o stare i ubogie kobiety, a dla młodych organizowała ochronki
i szkoły gospodarcze. Obie Założycielki i ich
współsiostry były przeświadczone, że kobiety należy kształcić i rzetelnie przygotowywać
do przyszłych obowiązków.
W chwili, gdy coraz głośniej o ideologii
gender, zgodnie z którą płeć można sobie
wybrać, a człowiek jest samostwarzającym
siebie demiurgiem, Kościół wynosi na ołtarze dwie dzielne kobiety, które pokazały
licznym pokoleniom, jak ma wyglądać ich
kobiece człowieczeństwo, by użyć słów kard.
Karola Wojtyły. Jest to droga ukryta, polega
na ciężkiej pracy, na cierpliwej trosce o najsłabszych. Bez manifestów i manif, głośno
formułowanych roszczeń i konfliktów z płcią
przeciwną. Życie nowych błogosławionych
to typowo kobieca odpowiedź na ból świata,
który dzięki nim przybiera przyjazne rysy.
Jesteśmy od wieków
protagonistami wolności
Rozmowa z prefektem Kongregacji Nauki Wiary
abp. Gerhardem Ludwigiem Müllerem
Od lat Ksiądz Arcybiskup chętnie przyjeżdża do Polski. Skąd
taka sympatia do naszego kraju i Kościoła?
– Kraj to ludzie. Przede wszystkim poznaje się ludzi, potem przychodzą liczne wizyty. Jeśli ktoś jest inteligentnym, wykształconym
człowiekiem, to poznaje też historię kraju. Naturalnie jeśli jest się
katolikiem i przybywa z Niemiec, to droga do Polski nie jest daleka.
Należy Ksiądz Arcybiskup do bliskich współpracowników Benedykta XVI, a jeszcze wcześniej ks. prof. Josepha Ratzingera.
Teraz, po ustąpieniu papieża, spotykacie się często?
– Ojciec Święty Benedykt XVI ustąpił z urzędu ze względu na
stan zdrowia. Przebywał w Castel Gandolfo, a teraz ma nowe
mieszkanie w Watykanie. Jeśli pozwoli mu zdrowie – zobaczymy,
kogo będzie mógł przyjmować i z kim się spotykać. Mnie bardzo
interesuje to, że Benedykt XVI teraz więcej zajmuje się swoim dorobkiem, troszczy się o swoje opera omnia, gdyż jestem wydawcą
jego dzieł. Jak na razie rzadko się z nim spotykam. Utrzymujemy
przede wszystkim kontakty listowne.
Jaką ponadczasową spuściznę pozostawi po sobie papież Ratzinger? Jakie są główne nurty myślowe w dziele Josepha Ratzingera?
– Jako papież ofiarował nam wielkie encykliki: „Deus caritas est”,
„Spe salvi”, „Caritas in veritate”. Są to ważne przesłania, w których
papież na nowo postawił w centrum pytanie o Boga. I to jest jego
wielka zasługa, wsparcie dla całej ludzkości. W obliczu wielu zadań
można stracić centralną i właściwą orientację. Dlatego papież próbuje odpowiedzieć na pytania: dlaczego w ogóle jesteśmy na ziemi i mamy odkrywać Boga, Bogu służyć i dzięki temu iść do nieba?
Jak w perspektywie wiecznego zbawienia powinniśmy wypełniać
swoje zadania jako ludzie wierzący, w rodzinie, w szkole, miejscu
pracy, w naszych wspólnotach, państwach, wspólnocie międzynarodowej. Głoszenie orędzia Kościoła w duchu odpowiedzialności za dobro wspólne jest służbą ludzi świeckich na rzecz świata.
Jako wyznawcy Chrystusa przekazujemy także sens pochodzący
od Boga, Logos – Słowo Boże, które nami kieruje, słowo prawdy
i miłości, dzięki której został stworzony człowiek.
W czym widzi Ksiądz Arcybiskup podobieństwa i różnice pontyfikatów Benedykta XVI i Franciszka?
– Są to dwie osobowości, dwóch papieży, ale jedna nauka wiary, nadziei, miłości i Kościoła. Różnice między obu papieżami sprowadzają się do odmiennych osobowości, historii życia, zdolności,
charakteru itp. To są cechy charakteru każdego z wezwanych do
sprawowania Urzędu Piotrowego. Można spotkać w mediach opinie
i oceny, że Benedykt XVI jest przede wszystkim naukowcem, profesorem teologii, nauczycielem wiary, podczas gdy Franciszek jest proboszczem i pasterzem. To znaczne uproszczenie. Nie wolno przecież
zapominać, że Benedykt XVI jest nie tylko naukowcem, ale też pasterzem, tak jak Franciszek jest także nauczycielem wiary i pasterzem.
cd. na str. 20
Zmarł kardynał Stanisław Nagy
W Krakowie, w domu zakonnym
księży sercanów, zmarł 5 czerwca w wieku 92 lat kardynał Stanisław Nagy.
Urodził się 30 września 1921 roku
w Bieruniu Starym, w śląskiej, górniczej rodzinie. Matka przyszłego kardynała była Polką, a ojciec Polakiem
węgierskiego pochodzenia.
Stanisław Nagy jako 16-latek wstąpił do Zgromadzenia Księży Sercanów, rozpoczynając nowicjat w 1937
roku. Po formacji studiował filozofię
i teologię. W 1941 roku złożył śluby
zakonne, a w 1945 przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Stanisława
Rosponda, ówczesnego biskupa pomocniczego Krakowa.
W latach 1952-1958 był rektorem
seminarium zakonnego w Tarnowie,
a następnie kierownikiem powstałego
z jego inicjatywy Studium Teologicznego w Krakowie. W 1952 r. obronił
pracę doktorską na KUL-u, w 1968 uzy-
skał habilitację, w 1979 tytuł profesora
nadzwyczajnego, zaś w 1985 profesora zwyczajnego.
Od 1958 aż do przejścia na emeryturę wykładał na KUL-u teologię fundamentalną. Był także prodziekanem
Wydziału Teologii, kierownikiem Katedry Eklezjologii Fundamentalnej, Sekcji Teologii Porównawczej i Ekumenicznej, przewodniczącym Senackiej
Komisji Stypendialnej, Rady Naukowej
Instytutu Jana Pawła II.
Przez kolejne kadencje przewodniczył Sekcji Wykładowców Teologii
Fundamentalnej przy Komisji Episkopatu ds. Nauki. Z nominacji Jana Pawła
II przez dwie kadencje był członkiem
Międzynarodowej Komisji Teologicznej. Brał udział w pracach Komisji
Episkopatu do Spraw Ekumenizmu,
był także członkiem Komisji Mieszanej Katolicko-Luterańskiej powołanej
przez watykański Sekretariat ds. Jedności Chrześcijan i Światową Federację Luterańską. Dwukrotnie brał udział
w charakterze eksperta w Synodach
Biskupów w Rzymie. Karola Wojtyłę,
z którym łączyła go przyjaźń, wyprawy po górach i bliska współpraca poznał podobno w pociągu relacji Kraków-Lublin. 13 października 2003 r.
został wyświęcony na arcybiskupa
ze stolicą tytularną Holarensis, a 21
października 2003 podniesiony do
godności kardynalskiej przez papieża Jana Pawła II z diakonią kościoła
Santa Maria della Scala (Matki Bożej
na Schodach).
W 2008 roku kard. Nagy został odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim
z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski.
W 2009 roku przyznano mu tytuł doctora honoris causa Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu.
W 2012 r. na KUL nastąpiło odnowienie doktoratu kard. Nagyego, co jest
traktowane na równi z nadaniem
godności doktora honoris causa.
ms
Matka Zofia Czeska i Małgorzata
Łucja Szewczyk, założycielki zgromadzeń sióstr prezentek i serafitek
zostały 9 czerwca w Sanktuarium
Bożego Miłosierdzia zaliczone w poczet błogosławionych. Uroczystościom przewodniczył kard. Angelo
Amato, prefekt Kongregacji ds. Kanonizacyjnych. Do Łagiewnik przybyło ok. 20 tys. wiernych.
Wraz kard. Amato Mszę św. koncelebrowali: metropolita krakowski kard.
Stanisław Dziwisz, krakowscy biskupi
pomocniczy, prymas Polski abp Józef
Kowalczyk. Obecni byli m.in. kard.
Franciszek Macharski, kard. Kazimierz
Nycz, abp Celestino Migliore, arcybiskupi i biskupi przybyli z całej Polski
i z zagranicy.
Wśród uczestników uroczystości znalazły się oczywiście siostry ze
zgromadzeń założonych przez obie
Błogosławione, ale także ich podopieczni. Chorzy i niepełnosprawni
mieli zapewniony specjalny sektor.
Dla osób głuchoniemych cała Msza
św. była transmitowana w języku migowym. Kard. Amato odczytał list
apostolski papieża Franciszka z decyzją o wyniesieniu na ołtarze. Purpurat
ogłosił, że święto bł. Zofii Czeskiej będzie obchodzone w Kościele 15 maja,
a bł. matki Małgorzaty Łucji Szewczyk
– 5 czerwca. Wierni przyjęli decyzję
papieża oklaskami.
Do Sanktuarium zostały wniesione relikwiarze nowych błogosławionych, wykorzystujące motyw herbów
zgromadzeń prezentek i serafitek.
Centrum relikwiarza m. Małgorzaty
Szewczyk stanowi np. serce przeszyte
siedmioma mieczami. Wyraża ono jej
charyzmat – od Matki Bożej Bolesnej
uczyła się postawy wiary, szukania
sensu w trudnych doświadczeniach.
W homilii kardynał Angelo Amato nazwał Polskę ojczyzną świętych.
Przypomniał, że w Krakowie wyjątkową czcią otaczany jest m.in. św. Stanisław. – Niezatartą pozostaje pamięć
o papieżu Wojtyle, dynamicznym pasterzu waszej Ojczyzny, który swoją
bezgraniczną miłością ogarnął cały
świat – mówił hierarcha. – Lecz Karol
Wojtyła nie jest sam. Właśnie tutaj,
w Krakowie, pozostaje nadal bardzo
żywa postać świętej Faustyny Kowalskiej, apostołki Miłosierdzia Bożego.
– dodał.
Według kard. Amato, czyniąc dobro, święci dają nam nadzieję, że nie
jesteśmy skazani na zło. – Obydwie
Błogosławione, wyniesione dzisiaj do
chwały ołtarzy przez papieża Franciszka, przypominają, że również my
jesteśmy wybrani przez Pana Boga, że
jesteśmy kapłanami Króla, narodem
świętym, powołanym do szerzenia
radości bycia uczniami Chrystusa. –
mówił gość z Watykanu podkreślając, że dzisiaj Kościół i społeczeństwo
bardziej niż kiedykolwiek, potrzebują
świętych, kobiet i mężczyzn.
– Święci to odważni bohaterowie,
którzy budują świat, uzdrawiając jego
ukryte rany i tworząc z boską fantazją
oazy miłości dla wszystkich, wielkich
i małych, bogatych i ubogich, zdrowych i chorych – zaznaczył kardynał.
Według niego historie nowych Błogo-
W YDARZENIA
Nowe błogosławione
3
sławionych to opowieści o życiu trudnym, lecz mocnym wiarą, nadzieją
i miłością.
Kard. Amato przypomniał, że od bł.
Zofii Czeskiej, twórczyni najstarszej
szkoły dla ubogich dziewcząt na ziemi
polskiej i założycielki Zgromadzenia
Sióstr Ofiarowania Najświętszej Maryi
Panny dzielą nas prawie cztery stulecia. – Wierne charyzmatowi założycielskiemu, który jasno ujmują słowa
„nauczanie i formacja”, duchowe córki
matki Zofii, dzięki swoim szkołom wychowały liczny zastęp dziewcząt, często pochodzących z rodzin ubogich
lub osieroconych – mówił hierarcha.
Przypomniał, że matka Czeska była
kobietą bogatą, wykształconą i inteligentną. Zostając wdową w wieku 22
lat, całkowicie poświęciła się służbie
Bogu w Kościele.
Kierując się duchem Ewangelii
oddała swoje dobra na cele formacji
młodych, potrzebujących dziewcząt,
które stały się jej rodziną i dziedzictwem jej dobroci.
Prefekt Kongregacji ogłosił też, że
papież Franciszek wzbogaca Kraków
i Polskę jeszcze jednym darem, jakim
jest beatyfikacja matki Małgorzaty
Łucji Szewczyk, założycielki Zgromadzenia Córek Matki Bożej Bolesnej,
potocznie zwanych siostrami serafitkami. – Również i ona poświęciła
swoje życie ubogim i uciśnionym,
dzieciom w sierocińcach i w przedszkolach, chorym w szpitalach. Franciszkańska radość i macierzyńska troska są cechami jej heroicznej miłości
– oświadczył.
Przypomniał, że w ubiegły poniedziałek w homilii podczas Mszy świę-
tej koncelebrowanej z pracownikami
Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych,
papież Franciszek powiedział, że
święci „to ci, którzy są posłuszni Panu
i Jemu oddają cześć, którzy nie zatracili pamięci o miłości, z jaką Pan przygotował winnicę”.
– W Roku Wiary zostało nam ukazane świadectwo dwóch świadków żywej wiary – powiedział kard. Dziwisz
dziękując Ojcu Świętemu „za ten gest
miłości i życzliwości wobec zgromadzeń sióstr prezentek i serafitek oraz
Kościoła w Polsce”.
Zofia z Maciejowskich Czeska, nazywana jest krakowską Matką Teresą
XVII wieku.
Małgorzata Łucja Szewczyk żyła
w latach 1828 – 1905. Jej sylwetkę prezentujemy na str. 5
led
Zmarła Hanna Iłowiecka-Przeciszewska
W YDARZENIA
6 czerwca odeszła do Pana Hanna
Iłowiecka-Przeciszewska, członkini
Sodalicji Mariańskiej, więzień polityczny w latach 1948–52, b. wiceprezes Klubu Inteligencji Katolickiej
w Warszawie, redaktor miesięcznika
„Chrześcijanin w świecie”. Msza św.
pogrzebowa zostanie odprawiona
12 czerwca (środa) o godz. 11.30
w kościele św. Marcina na Starym
Mieście w Warszawie. Po niej odbędzie się złożenie do grobu rodzinnego na Starych Powązkach.
4
Hanna Iłowiecka urodziła się w Warszawie 1 października 1923 r. Była córką Wandy Piszczatowskiej i Kazimierza
Iłowieckiego, przemysłowca, w latach
wojny zastępcy Delegata Cywilnego Rządu R.P. na województwo warszawskie. Maturę uzyskała w 1941 r.
uczestnicząc w tajnych kompletach
liceum im. Cecylii Plater-Zyberkówny.
Następnie studiowała pedagogikę na
podziemnym Uniwersytecie Ziem Zachodnich w Warszawie.
Podczas okupacji współtworzyła
zakonspirowane struktury Sodalicji
Mariańskiej Akademiczek przy kościele św. Anny. W latach 1946-47 była
prezeską żeńskiej akademickiej Sodalicji Mariańskiej w Warszawie. Odpowiadała za współpracę Sodalicji ze
szkołami średnimi w stolicy.
Za działalność sodalicyjną została uwięziona w marcu 1948 r. Przez
półtora roku – w trakcie śledztwa –
przetrzymywana była w piwnicach
Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a następnie do 1952 r. w więzieniu przy ul Rakowieckiej. W 1954 r.
poślubiła Tadeusza Przeciszewskiego,
zaraz po jego uwolnieniu po 5 latach
ciężkiego więzienia (skazanego z tytułu pracy dziennikarskiej w katolickim
„Tygodniku Warszawskim”).
Po 1956 r. zaangażowała się w tworzenie Klubu Inteligencji Katolickiej
w Warszawie. Współtworzyła i przez
wiele lat kierowała Sekcją Rodzin.
W latach 1972-76 pełniła funkcję wiceprezesa KIK. Bezpośrednio po zakończeniu Soboru Watykańskiego II
była jednym z polskich delegatów na
Światowy Kongres Laikatu w Rzymie.
Do śmierci była członkiem honorowym KIK, uczestnicząc zarazem w Kapitule Nagrody „Pontifici”.
W latach 1977-87 pracowała
w redakcji miesięcznika „Chrześcijanin
w świecie”, odpowiadając za tematykę rodzinną. Jednocześnie wiele czasu
poświęcała poradnictwu służącemu
obronie życia w ramach telefonu zaufania warszawskiego ruchu „Gaudium Vitae”.
W drugiej połowie lat 80. wespół
z gronem byłych sodalisów współdziałała w odtwarzaniu Sodalicji Mariańskiej w Polsce wraz z ks. prałatem
Tadeuszem Uszyńskim. Całe swe życie
poświęciła pracy wychowawczej oraz
promocji laikatu w Kościele.
mp
Redaktorowi Naczelnemu K AI
Marcinowi Przeciszewskiemu
serdeczne wyrazy współczucia z powodu śmierci
Mamy
Requiescat in pace
składają
koleżanki i koledzy z Zespołu K AI
Boleść i radość matki Szewczyk
Trudna młodość
Była córką zamożnego dzierżawcy
folwarku i cukrowni w Szepetówce
koło Zasławia na Wołyniu, na terenie
dzisiejszej Ukrainy. Szczęśliwe dzieciństwo skończyło się bardzo wcześnie –
w ciągu dwóch lat zmarli rodzice, a jej
wychowaniem zajęła się starsza przyrodnia siostra. Dołożyła ona wszelkich
starań, by sierota nie odczuła straty,
sumiennie zajęła się także wykształceniem Łucji.
Jej mała ojczyzna była miejscem
nie tylko osobistego bólu, ale także
prześladowań i represji. Po utracie
niepodległości przez Rzeczpospolitą
Wołyń został potraktowany jak integralna część Imperium (w odróżnieniu od Królestwa Polskiego), a Polacy
poddani bezwzględnym represjom
i rusyfikacji. Zaczęła się walka z Kościołem katolickim. Ordynariusz diecezji kamienieckiej bp. Kacper Borowski
został zesłany w głąb Rosji w 1870 r.,
a administrator ks. Adam Kruszyński,
który nie uległ dyktatowi zaborców,
kilka lat później podzielił jego los.
Przez kilkadziesiąt lat, do 1918 r. cztery
osierocone diecezje nie miały biskupa.
O tępieniu wszelkich śladów polskości i katolicyzmu świadczy także
całkowity brak jakichkolwiek ksiąg,
dokumentów, pamiątek po żyjących
tam niegdyś Polakach. Nie zachował
się także akt urodzenia Łucji SzewW 23 numerze „Wiadomości
KAI” zamieściliśmy sylwetkę błogosławionej m. Zofii Czerskiej.
czyk. O tym, że był to rok 1828 świadczy jedynie podany przez nią zapis
w Rocznikach Diecezji Krakowskiej.
Brak dokumentu potwierdzającego
narodziny i chrzest zahamował w latach 60. jej proces beatyfikacyjny.
Łucja była głęboko wierząca i mocno związana z Kościołem. Gdy miała 20 lat wstąpiła do III Zakonu św.
Franciszka. Złożyła śluby rad ewangelicznych, które rozumiała jako akt
całkowitego poświęcenia się Bogu.
Wstąpienie do zakonu w warunkach
prześladowań było niemożliwe, dlatego młoda kobieta służyła jak mogła –
troszczyła się o kościoły, przygotowywała dzieci do I Komunii św. Wcześnie
odkryła swój charyzmat – z oddaniem
opiekowała się ludźmi starymi, chorymi i ubogimi. Z tego okresu życia wyniosła cenne umiejętności, które przydały jej się później – poznała zasady
medycyny ludowej i potrafiła znakomicie leczyć, np. często występującą
wówczas różę i tyfus, ale też choroby
płuc. Potrafiła szyć i pięknie haftować,
dzięki czemu po latach znakomicie organizowała pracownie, przynoszące
dochody wspierające prace apostolskie założonego przez siebie zgromadzenia.
Pielgrzymka do Ziemi Świętej
W 1870 r. czterdziestodwuletnia
wówczas Łucja Szewczyk udała się
z pielgrzymką do Ziemi Świętej. Była
to dość niezwykła decyzja, zwłaszcza,
że przyszła pątniczka po udaniu się
najpierw do Żytomierza po błogosławieństwo bp. Borowskiego, pokonała
pieszo wraz z towarzyszką Julią Solińską 1800 km idąc przez Berdyczów,
Winnicę i Bałtę do Oddesy. Szła w intencji dramatycznej sytuacji Kościoła
na Wołyniu i tamtejszych biskupów,
ale także z pragnieniem odczytania
własnego powołania. Wszystkie sprawy – narodowe i osobiste – miały być
złożone na Golgocie. W tym miejscu
zaczęła szczególnie jednoczyć się
z cierpiącą Maryją, stojącą pod krzyżem. Tu przyrzekła, że poświęci się
najsłabszym, a Matka Boża Bolesna
miała być opiekunką jej apostolatu.
W Jerozolimie została około trzech
lat. Pracowała w szpitalu św. Józefa,
opiekując się chorymi pielgrzymami. Prawdopodobnie w tym okresie
utwierdziła się w decyzji o dalszej pracy na rzecz chorych i ubogich. W końcu zadecydowała o powrocie do kraju.
Wcześniej udała się do Loreto, gdzie
w sanktuarium Matki Bożej ponowiła
przyrzeczenie całkowitego oddania się
najsłabszym i najmniejszym. Tu została cudownie uzdrowiona jej nie gojąca
się rana na czole. W drodze powrotnej,
jak przekazują świadkowie, uspokoiła
szalejącą burzę morską na Morzu Czarnym modląc się z obrazkiem Matki Boskiej Częstochowskiej w dłoni.
Pokonać trudności
i nie zniechęcać się
O ile podjąć decyzję o służbie ubogim można było bez przeszkód, to
realizacja tego wymagającego programu życiowego mogła wydać się
niemożliwa pod zaborem rosyjskim.
Nie tylko Wołyń był bowiem poddany represjom – po upadku Powstania Styczniowego nasiliły się one we
wszystkich regionach dawnej Rzeczpospolitej. Zakony nie miały prawa
przyjmować nowicjuszy, zakonnicy
mieli wymrzeć w kilku wskazanych
przez władzę klasztorach, zaś księża,
także biskupi, byli zsyłani i usuwani
z diecezji.
W tych rozpaczliwych warunkach
skromny kapucyn o. Honorat Koźmiński – który po upadku powstania był
do śmierci w 1916 roku praktycznie
więźniem caratu – odczytał znaki czasu i uznał, że skoro nie można działać
jawnie, należy stworzyć niewidoczne
dla zaborców wspólnoty zakonne.
W sumie zainspirował powstanie 26
zgromadzeń – ich ubrani po świecku
członkowie mieli przyczynić się do
odnowy moralnej wszystkich stanów
narodu – chłopów, robotników, nauczycieli, rzemieślników, ziemiaństwa.
Wiadomości o świętości o. Honorata i jego darze prowadzenia ludzi do
Boga przekraczały granice Królestwa
Polskiego, dlatego jego konfesjonał
oblegały tłumy. Jedną z penitentek
była także Łucja Szewczyk, która przybyła z Wołynia do Warszawy, skąd łatwo było dostać się do Zakroczymia,
gdzie zakonnik był internowany przez
SYLWETK A
Cierpienie towarzyszyło jej od dzieciństwa. Miała siedem lat gdy straciła
ojca, dziewięć, gdy zmarła jej matka.
Całe życie spędziła w podzielonej
przez zaborców Ojczyźnie. Mimo zewnętrznego zniewolenia i stałej groźby zsyłki na Sybir znalazła sposób na
pomaganie najsłabszym oraz najbiedniejszym. I osiągnięcie własnego,
trudnego szczęścia, jakie daje bliskość
Boga. Matka Małgorzata Łucja Szewczyk, założycielka Zgromadzenia
Matki Bożej Bolesnej, opiekującego
się chorymi i ubogimi, została beatyfikowana 9 czerwca w Krakowie.
5
SYLWETK A
6
władze zaborcze. W 1878 r. złożyła
profesję zakonną na jego ręce, a on
wysłał ją do „Przytuliska” w Warszawie przy ul. Wilczej, gdzie opiekowała
się ubogimi. W tym miejscu odbywała
się zakonspirowana formacja zgromadzeń bezhabitowych.
W Zakroczymiu wynajęła mieszkanie, później kupiła dom z ogrodem,
w którym to domu umieszczała stare, schorowane kobiety. Wniesienie
dwóch pierwszych staruszek na własnych plecach było początkiem ukrytego zgromadzenia. Siostry dbały
o ciało, ale najważniejsze były dusze –
pod ich opieką ludzie „zwichrowani”
umierali pogodzeni z Bogiem.
W 1881 r. o. Honorat oddał powstającą wspólnotę pod opiekę Matki
Bożej Bolesnej. „Wszystko dla Jezusa
przez Bolejące Serce Maryi” – brzmiało hasło nowej rodziny zakonnej. Jej
przełożoną została Łucja, która otrzymała nowe imię – Małgorzata. Funkcję
tę pełniła przez 23 lata.
Siostra Ancilla Stasiowska, wicepostulatorka procesu beatyfikacyjnego
matki Szewczyk, opierając się na dokumentach archiwalnych uznała, że
założycielką Zgromadzenia jest matka
Małgorzata. Była już dojrzałą i uformowaną osobą, gdy zetknęła się z o. Honoratem, miała wówczas 53 lata i choć
niewątpliwie poddał jej myśl zgromadzenia ukrytego, koncepcję i charyzmaty były dziełem matki Szewczyk.
To coś niezwykłego, że kobieta w tym wieku angażuje się w tak
bezprecedensowe dzieło, ale ufność
Bogu była fundamentem jej duchowości i tego uczyła siostry.
Zgromadzenia bezhabitowe były
pionierskim rozwiązaniem w całym
Kościele powszechnym. Wystarczyło, że dwie, trzy siostry osiedlały się
w jakimś miejscu i rozpoczynały pracę
w wybranym przez siebie środowisku.
Ubierały się po świecku i utrzymywały z pracy własnych rąk. Nie miały
żadnych zabezpieczeń materialnych,
toteż często cierpiały iście franciszkańską biedę. Władze carskie bez
przerwy je śledziły, rewidowały, kontrolowały korespondencję. W każdej
chwili groziło aresztowanie, śledztwo,
zsyłka. Wbrew trudnościom zgromadzenie, zwane także Siostrzyczkami
Ubogich pracowało i rozwijało się
prężnie. Mimo głębokiej konspiracji
władze wszczęły śledztwo – w rezultacie w Zakroczymiu nie można było
już przyjmować nowicjuszek. Matka
założyła więc placówki w Warszawie
i Częstochowie.
Nie zważając na trudności Założycielka zagrzewała do boju współsiostry. „Dokąd inaczej być nie może,
dokąd to uciemiężenie Rządu będzie
nas przygniatało, trzeba żyć jak się da
i ufać Bogu, Jego św. Opatrzności, że
nas nie opuści, ale zawsze wspierać
będzie”. „Pokonać trudności i nie zniechęcać się, w tym dowód prawdziwej
miłości Boga” – pisała do współpracownic. Ich ufność miała pokonać
wszelkie przeszkody i zakazy.
Galicja – nowe zaangażowanie
Po dziesięciu latach pracy w konspiracji i po skonsultowaniu się z kierownikiem duchowym, matka Szewczyk przekroczyła granice Cesarstwa
Rosyjskiego i przeszczepiła swoje
dzieło na grunt galicyjski. Dawało
przede wszystkim możliwość normalnego rozwoju i działania zgromadzenia – bez obaw przed represjami.
Założycielka uznała, że należy wyjść
z ukrycia – siostry założyły habity i z
ogromnym zaangażowaniem zaczęły pracę, najpierw w Hałcnowie koło
Bielska, a później w Oświęcimiu, gdzie
powstał ich dom generalny. Miały pełne ręce roboty – bieda galicyjska była
wówczas przysłowiowa.
Nieskrępowane nadzorem policyjnym zakonnice, zwane też w nowym
miejscu serafitkami, poszerzyły pole
działania. W Hałcnowie powstał nie
tylko dom dla ubogich staruszek,
ale także dom dla sierot i ochronka
dla dzieci.
W Oświęcimiu w ciągu dwóch i pół
roku siostry wybudowały klasztor
a następnie kościół pw. Matki Bożej
Bolesnej, i jak w każdym ich dziele
zdały się na Bożą Opatrzność – zaczynały, a pieniądze napływały później.
Tutaj matka Małgorzata otworzyła
przytułek dla staruszek, dom dla sierot i ochronkę dla dzieci. Siostry opiekowały się chorymi w ich domach.
Matka Szewczyk wysłała dwie z nich
na naukę rwania zębów do szpitala bonifratrów w Krakowie. Później
były jedynymi specjalistkami w okolicy. Ponieważ nie było tam również
szkoły dla dziewcząt, stworzyła dla
nich pracownię krawiecko-hafciarską.
W późniejszym czasie w Oświęcimiu
Zgromadzenie otworzyło szkołę gospodarczą dla dziewcząt z miasta
i okolicznych miejscowości. Na utrzymanie staruszek i sierot siostry zarabiały częściowo szyciem i haftem szat
liturgicznych, kwestowały jeżdżąc po
całej Galicji, zwracały się o pomoc do
arystokratów polskich i austriackich.
Arcyksiążę Habsburg ofiarował sporą
sumę na ochronkę dla dzieci w Żywcu.
W sumie serafitki za życia Założycielki
prowadziły sześć przedszkoli i sześć
domów dla sierot, trzy przytułki dla
staruszek, pracowały w trzech szpitalach powiatowych jako pielęgniarki
a pielęgniarstwa uczyły się, pomagając lekarzom. Wszędzie, gdzie pracowały cieszyły się wdzięcznością
społeczności lokalnych i uznaniem
miejscowych księży. Toteż nic dziwnego, że zatwierdzenie kościelne przyszło szybko, w 1898 roku, zaledwie siedem lat po ich osiedleniu się w Galicji.
Po 23 latach budowania wspólnoty
i kierowania Zgromadzeniem matka
Małgorzata przekazała kierownictwo
swej następczyni i za radą o. Honorata wróciła do zaboru rosyjskiego.
Zamieszkała w Nieszawie koło Włocławka, gdzie serafitki od roku 1903
prowadziły w ukryciu swą działalność.
Był rok 1904, matka była tu nikomu nie
znana. O promieniowaniu jej świętości
świadczy fakt, że gdy zmarła rok później całe miasteczko szło za jej trumną.
Alina Petrowa-Wasilewicz
Zgromadzenie Córek Matki Bożej Bolesnej – serafitki – prowadzi dziś w Oświęcimiu mensę dla
ubogich, wydającą 120 posiłków
dziennie; świetlicę dla 30 dzieci
z biednych rodzin – zapewnia tam
posiłki, wypoczynek i pomoc w nauce; Zakład Opiekuńczo-Leczniczy
dla 60 starszych osób i przedszkole.
Zgromadzenie liczy ponad
600 sióstr.
Serafitki pracują w 71 domach
zakonnych, w trzech prowincjach
w Polsce (oświęcimskiej, poznańskiej, przemyskiej) oraz za granicą,
we Włoszech, Francji, Szwecji, USA,
Białorusi, na Ukrainie i w Gabonie.
Dom generalny znajduje się
w Krakowie.
Laureatem Nagrody „Ślad” im. bp.
Jana Chrapka został Krzysztof Ziemiec z TVP. Statuetkę autorstwa prof.
Gustawa Zemły odebrał 4 czerwca
podczas uroczystej gali w Domu Arcybiskupów Warszawskich. Nagrodę
tę przyznano już po raz dwunasty.
Krzysztof Ziemiec został nią uhonorowany „za odważne i profesjonalne
pokazywania siły dobra i jego atrakcyjności w czasach, gdy świat coraz
bardziej w to powątpiewa”. Do nagrody byli też nominowani: ks. Andrzej
Draguła, teolog i publicysta związany
z Laboratorium „Więzi” oraz Tomasz
Rożek, szef działu „Nauka i gospodarka” „Gościa Niedzielnego”.
Rzetelność, profesjonalność, aksjologiczne podejście, kompetencje
i życzliwość dla spraw najważniejszych to – według gospodarza gali
kard. Kazimierza Nycza – istotne
kryteria wyboru kandydatów do nagrody „Ślad”. – Laureat i nominowani
to przykłady, że można w tej rzeczywistości, w jakiej żyjemy, być – także
w mediach – człowiekiem, który spełnia swój obowiązek i służy dobru człowieka i wszystkim społecznościom
– od rodziny poczynając, a na państwie kończąc – mówił metropolita
warszawski. – W nich widzimy, w jaki
sposób winna wyglądać obecność katolików w mediach – powiedział tuż
przed ogłoszeniem nazwiska laureata,
podkreślając, iż właśnie tego uczył nas
patron nagrody – bp Jan Chrapek.
Prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej Marcin Przeciszewski przedstawiając sylwetki nominowanych do
nagrody wymienił kryteria, jakimi kierowała się kapituła złożona z dziennikarzy,
medioznawców i laureatów Nagrody
w poprzednich latach. Najważniejsze
z nich to: traktowanie dziennikarstwa
jako misji, a nie tylko środka do zdobycia popularności; służba prawdzie, dobru i pięknu oraz budowanie mostów
pomiędzy światem religii a mediów.
– Radością kapituły było, iż w tym roku
zgłoszeń takich ludzi było bardzo dużo,
dlatego powiedzieliśmy sobie: szukamy
nowych Chrapków – dodał.
Dyplomy trzem nominowanym do
Nagrody wręczył Jacek Moskwa, ubie-
głoroczny laureat „Śladu”. Podkreślił,
że łączy ich jedna cecha, być może
dziś zapomniana – zmysł katolickości.
Zaznaczył też, że już same nominacje
do tej nagrody są zaszczytem.
Przewodniczący kapituły Nagrody Zbigniew Nosowski powiedział, że
w tym roku właściwie powinno być
trzech laureatów. – Mamy trzech ludzi i trzy światy. Reprezentują oni trzy
aspekty trudnych relacji Kościoła ze
współczesnością. Ks. Andrzej Draguła
– relację z kulturą współczesną. Jedna
z jego pasji to odczytywanie w tej kulturze znaków dobra, dialog z nią, czasem spór, ale taki, który nie przestaje
być dialogiem. Tomasz Rożek – relacje
wobec nauki oraz współczesnej techniki
i cywilizacji. W sposób przystępny i zrozumiały mówi o tym, co niezrozumiałe.
Krzysztof Ziemiec – wielki profesjonalizm medialny i mądrość życiowa, która
pozwala na coś bardzo rzadkiego we
współczesnych mediach: można w masowo oglądanej telewizji pokazywać
programy o „uwodzicielskiej sile cichego dobra” – mówił Nosowski, po czym
jako przewodniczący Kapituły ogłosił,
iż gremium to po wielu głosowaniach
zdecydowało, iż laureatem będzie
Krzysztof Ziemiec.
Wzruszony laureat odebrał statuetkę, po czym udał się do telewizyjnego
studia, by poprowadzić wieczorne wydanie „Wiadomości” w TVP1. – Jestem
wzruszony i zaszczycony, że ta nagroda
trafia w ręce człowieka telewizji, medium najbardziej ulotnego. Ślad – to
przecież, coś co pozostaje za człowiekiem na całe życie – mówił. Dziękując
za uznanie i dostrzeżenie go wyznał, iż
nawet nie marzył, żeby być nominowanym do Nagrody, a co dopiero o zwycięstwie. Podkreślił też, że „Ślad” jest
dla niego bardzo ważną nagrodą m.in.
dlatego, że należy do tych dziennikarzy,
którzy – jak powiedział – jeszcze mieli
łaskę poznać bp. Chrapka. – Był dla nas,
młodych, tak dobry i tak otwarty, serdeczny i pomocny jak dobry ojciec dla
swoich dzieci. Jego postać i osobowość
bardzo nas zafascynowała. Chciałem
być taki jak on – wspominał.
46-letni Ziemiec jest prezenterem
telewizyjnych „Wiadomości”, autorem
programów „Niepokonani” (TVP1)
i „Prawdę mówiąc”. W książce „Niepokonani” opisał losy bohaterów swoich
programów. W tych dniach ukazała się
„Filozofia dla życia” prof. Andrzeja Półtawskiego, z którym rozmawiał razem
z Markiem Maciejczakiem. Był też narratorem w filmie dokumentalnym „Jan
Paweł II. Szukałem Was...”. (2011). Podczas gali zapowiedział, że już wkrótce
TVP wyemituje wywiad, jakiego udzielił
mu mąż Anny German – Zbigniew Tucholski, który choć z zasady nie udziela
wywiadów, to dla niego zrobił wyjątek.
W latach 1994-2002 Krzysztof Ziemiec pracował w Programie III Polskiego
Radia, m.in. jako prowadzący audycję
„Zapraszamy do Trójki”. Następnie przeszedł do stacji telewizyjnej TVN24, gdzie
prowadził bloki programów informacyjnych i „Magazyn 24 godziny”. W latach
2004-2006 związany był z TVP1 jako
prezenter „Wiadomości” oraz prowadzący programy publicystyczne „Kwadrans po ósmej”, „Debaty Polaków”
i „A dobro Polski?”. Od października
2006 do października 2007 r. był prezenterem głównego wydania „Panoramy”
w TVP2. Do prowadzenia „Wiadomości”
powrócił w grudniu 2009 r.
Podczas tegorocznej gali wspomniano także zmarłą w lutym br. dziennikarkę Informacyjnej Agencji Radiowej Ewę
Hołubowicz. Jej postać przypomniano
w krótkim filmie, który obejrzeli uczestnicy uroczystości. Pamiętano również
o obchodzącym tego dnia 25. rocznicę
sakry biskupiej kard. Nyczu, któremu
życzenia w imieniu środowiska dziennikarskiego i uczestników gali złożyła publicystka Ewa Czaczkowska, dziękując
zarazem za 25 lat jego posługi biskupiej,
awo
KRAJ
„Ślad” Krzysztofa Ziemca
„Ślad” jest nagrodą dziennikarzy
dla dziennikarzy. Przyznaje ją Kapituła uformowana bezpośrednio po
śmierci bp. Jana Chrapka w 2001
roku, przez grono wybitnych dziennikarzy i ludzi mediów. Nagroda
ma upamiętniać postawę Biskupa,
którego dewizą były słowa: „Idź
przez życie tak, aby ślady twoich
stóp przetrwały cię!”. Laureatami
dotychczasowych jedenastu edycji Nagrody „Ślad” byli kolejno: Ewa
Czaczkowska, Grzegorz Polak, Stefan
Wilkanowicz, ks. Jerzy Szymik, Marek
Zając, Szymon Hołownia, ks. Marek
Gancarczyk, ks. Kazimierz Sowa,
Anna Gruszecka, Tomasz Królak i Jacek Moskwa.
7
Jestem z innej gliny
Rozmowa z Krzysztofem Ziemcem, dziennikarzem TVP, laureatem nagrody „Ślad”
Jakie znaczenie ma dla Pana nagroda „Ślad”?
– Każda nagroda jest ukoronowaniem jakiegoś etapu pracy, a ponieważ „Ślad” to nagroda za pracę dziennikarską, ma ona dla mnie szczególny
charakter. Piękne są słowa, towarzyszące tej nagrodzie: „Idź przez życie
tak, aby ślady twoich stóp przetrwały
cię!”. Niezależnie od tego, że tę nagrodę dane mi było otrzymać, od dziecka
staram się w ten sposób żyć i postępować. W momencie rozpoczęcia życia zawodowego bardzo szybko zdałem sobie sprawę, że w życiu trzeba
robić wszystko tak, żeby po sobie ten
ślad zostawić.
Dziś świat biegnie bardzo szybko,
nie zawsze w tę stronę, w którą chcielibyśmy, wszystko jest ulotne, chwilowe,
bardzo mało rzeczy jest ponadczasowych... Jestem trochę tak skonstruowany, że bardzo często, a może za często
właśnie, sięgam do tego, co było kiedyś, bo to daje mi przede wszystkim
dużo siły i to też odpowiada na pytania: Po co żyjemy? Dla kogo żyjemy? Po
co tworzymy i dla kogo tworzymy? To
wszystko ma głębszy sens.
Poza tym, patron nagrody bp Jan
Chrapek był osobą, której może za
dobrze nie znałem, ale jako dziennikarz radiowy, obsługujący pielgrzymki
papieskie w Polsce zapamiętałem go
jako niezwykle serdecznego człowieka,
uśmiechniętego, otwartego dla wszystkich i dla wszystkich znajdującego czas.
Już wtedy był dla mnie wzorem takiego
ludzkiego postępowania...
Co przekazałby Pan młodemu pokoleniu dziennikarzy?
– Będę brutalny. Mówię im prosto
z mostu: nie idźcie tą drogą, bo dzisiaj
dziennikarstwo jest zawodem umierającym. Nie ma dla nich miejsca pracy,
niestety. Przykro mi, ale odradzam studiowanie dziennikarstwa, bo te studia
produkują bezrobotnych. Media się
kurczą. Media się bardzo zmieniają.
Być może za 10 lat odpokutuję te słowa i będę bił się w piersi, gdy się okaże, że nie miałem racji, ale boję się, że
będzie tak, jak jest dzisiaj: miejsc pracy
absolutnie ubywa, a nie przybywa.
Natomiast dziennikarstwo zmienia się
w tym sensie, że dzisiaj dziennikarzem
może być każdy, nawet ekspedientka
z warzywniaka, która będzie nagrywała siebie na dyktafon czy aparat cyfrowy i umieszczała później na blogu lub
na You Tube.
Media w ogóle bardzo się zmieniły.
Dziś już nikt nie mówi o przyzwoitości,
tak jak jeszcze ja byłem tego uczony.
Dziś bardzo często można ludzi zniszczyć jednym czy drugim tekstem i nie
ma nawet – już nie mówię, że pokuty
za to – ale dla wielu osób nie jest to
już nawet dziwne. Więc dla mnie to
jest dziwne.
Ale Panu udało się jednak ukazywać dobro.
– Bo ja to jestem z innej gliny. Ja to
powinienem urodzić się chyba przed
wojną, i może dlatego mi się udało.
Kapituła przyznała Panu „Ślad” „za
odważne i profesjonalne pokazywanie siły dobra i jego atrakcyjności
w czasach, gdy świat coraz bardziej
w to powątpiewa”.
– Staram się to robić każdego dnia,
nie tylko w życiu zawodowym ale
także i prywatnym. Jeśli Pani mówi,
że mnie się udało, to mam nadzieję,
że choć w jakiejś części tak jest. Nie
jest to łatwe, bo rzeczywiście dzisiaj
i świat, i media wręcz lubują się w pokazywaniu rzeczy złych, ale w nas,
dziennikarzach, a szczególnie w widzach jest ogromna tęsknota, żeby
pokazywać dobro. Niejednokrotnie
dostaję listy czy maile: Panie Krzysztofie, niech pan da chociaż jedną dobrą wiadomość do każdego wydania
„Wiadomości”. Staram się tak robić,
bo życie nie jest tylko czarne. Bywa
też białe. W życiu są wzloty i upadki,
łzy i śmiech – trzeba umiejętnie to
pokazywać. Absolutnie nie wolno
epatować złem, chociaż trzeba je pokazywać, bo ono jest obecne, ale też
w tych smutnych, czasami trudnych
chwilach są też „oddechy” i uśmiechy.
A poza tym wszystkim staram się mówić, że wszystko w życiu ma swój sens
i logikę. Nawet to, co trudne – też jest
po coś.
Rozmawiała Anna Wojtas
KRAJ
Światowy Dzień Młodzieży:
katechezy dla Polaków w pięciu kościołach
8
Znane są już miejsca katechez
dla Polaków, którzy uczestniczyć
będą w obchodach Światowego
Dnia Młodzieży w Rio de Janeiro
w dniach 23-28 lipca. – Wokół tych
miejsc każda grupa zostanie zakwaterowana; tam również ci, którzy
wykupili pakiety z wyżywieniem
będą spożywali śniadania – poinformowało Krajowe Biuro Organizacyjne ŚDM.
Jedno z tych miejsc (kościół Matki
Boże z La Salette) znajduje się w dzielnicy Catumbi, niedaleko centrum miasta,
a cztery pozostałe (kościoły: św. Bartłomieja, św. Łucji, Matki Bożej Fatimskiej
i św. Antoniego Marii Zaccarii) w dzielnicach znajdujących się kilkanaście kilometrów od centrum, w połowie drogi
do Guaratiby, gdzie odbędzie się Msza
św. kończąca spotkanie młodych katolików z papieżem Franciszkiem.
Wkrótce lokalny Komitet Organizacyjny przydzieli każdemu z tych miejsc
grupę animacyjną oraz wyznaczy biskupów katechistów. Wiadomo już, że
Papieska Rada ds. Świeckich poprosiła
o wygłoszenie katechez dla Polaków
kard. Kazimierza Nycza z Warszawy, bp.
Henryka Tomasika z Radomia, bp. Andrzeja Czaję z Opola, bp. Marka Mendyka z Legnicy i bp. Andrzeja Siemieniewskiego z Wrocławia.
� pb
MEN: religia nie może być przedmiotem maturalnym
Nauczanie religii w szkołach odbywa się na podstawie programów
nauczania zatwierdzanych przez
Kościoły, natomiast maturę przeprowadza się na podstawie programu
nauczania ustalonego przez ministra
edukacji narodowej. To zasadnicza
różnica, która powoduje, że religia
nie może być przedmiotem maturalnym – oświadczyli 6 czerwca przedstawiciele MEN, podczas spotkania
z członkami Komisji Episkopatu ds.
Wychowania Katolickiego.
Małgorzata Szybalska, dyrektor Departamentu Jakości Edukacji w MEN
wyjaśniła dziennikarzom, że zarówno
z Konstytucji RP (art. 25. ust. 2), jak
i z Konkordatu (art. 12 ust. 2 i 4) wynika zasada niezależności państwa
i Kościoła katolickiego. Ta zasada ma
swoje przełożenie na system oświaty:
nauczanie religii w szkołach odbywa
się na podstawie programów nauczania opracowanych i zatwierdzonych
przez właściwe władze Kościołów
i związków wyznaniowych. – Są one
przedstawiane ministrowi edukacji
narodowej jedynie do wiadomości,
nie ma on na nie wpływu.
Natomiast egzamin maturalny jest
przeprowadzany na podstawie programu nauczania ustalonego właśnie
przez ministra. – To jest zasadnicza
różnica, która powoduje, że religia nie
może być przedmiotem maturalnym –
dodała Szybalska.
Jednak strona kościelna upomina
się m.in. o tych uczniów, którzy biorą
udział w olimpiadach teologii katolickiej i chcieliby zyskaną w ten sposób wiedzę wykorzystać na egzaminie maturalnym.
– Laureaci olimpiad przedmiotowych mają zagwarantowane w przepisach prawa określone przywileje,
np. ocenę na świadectwie. Dotyczy
to też olimpiady z religii. Inną kwestią
jest natomiast egzamin maturalny.
Pełni on przede wszystkim funkcje
rekrutacyjne. Szkoły wyższe mogą
wprowadzać egzaminy wstępne
z przedmiotów, które nie są objęte
egzaminem maturalnym. W rekrutacji na odpowiednie kierunki uczelnie
katolickie stosują egzaminy, które pozwalają uczniom, którzy mieli religię
w szkołach, wykazać się wiedzą z tego
zakresu, nie ma w tym przeszkód –
uznała przedstawicielka MEN.
O możliwości zdawania religii na
maturze strony kościelna i rządowa
dyskutują od 2006 r.
W 2008 r. w Płocku i Szczecinie
przeprowadzono pilotażową maturę
z religii. Dwa lata później religia miała
się stać jednym z przedmiotów maturalnych, ale do tego nie doszło.
lk
Bp Tomasik: jestem zaskoczony i rozczarowany
Zaskoczenie i rozczarowanie decyzją
Ministerstwa Edukacji Narodowej
(MEN), które nie zgodziło się, aby religia mogła być wybierana jako przedmiot maturalny wyraził bp Henryk
Tomasik, przewodniczący Rady ds.
Duszpasterstwa Młodzieży KEP.
Hierarcha kilkakrotnie uczestniczył
w diecezjalnych finałach olimpiady
teologicznej. Podziwia przygotowanie
ich uczestników. – Jest grupa młodzieży, która reprezentuje bardzo wysoki
poziom wiedzy religijnej. Zaskakuje
u nich też znajomość teologii, a nie
tylko podstawowych prawd wiary –
oświadczył bp Tomasik na antenie Radia Plus Radom.
Krajowy Duszpasterz Młodzieży
zastanawiał się jednocześnie nad motywami MEN. – Myślę, że są dwie możliwości. Po pierwsze, niedowierzanie,
że młodzi mogą zaprezentować odpowiedni poziom. A po drugie – jak
podejrzewam – w filozofii neopozytywistycznej odmawia się teologii kwa-
lifikacji nauki – stwierdził bp Tomasik.
Jego zdaniem, gdyby MEN kierował
się takimi przesłankami, oznaczałoby
to powrót do postaw z okresu socjalizmu, który włączył szereg elementów filozofii neopozytywistycznej do
swojej interpretacji rzeczywistości.
– Mielibyśmy wtedy powtórkę z socjalistycznego sposobu patrzenia na
teologię i Kościół. Dlatego czekamy
na oficjalne uzasadnienie MEN w tej
sprawie – powiedział bp Tomasik.
rm
– Będziemy próbowali coś z tym
jeszcze zrobić – powiedział bp Marek Mendyk po spotkaniu w Ministerstwie Edukacji Narodowej.
– MEN przekazało nam informację,
że na tym etapie nie ma możliwości
wyboru tego przedmiotu na maturze, gdyż podstawa programowa nauczania religii Kościoła katolickiego
w Polsce, jak i program nauczania
religii, jest jakby poza możliwościami,
wpływami i kompetencjami MEN. Na
pytanie, co powinniśmy zrobić, żeby
tę przeszkodę pokonać, ministerstwo
właściwie nie podało nam żadnej recepty ani żadnej odpowiedzi – poinformował bp Mendyk, który w Konferencji Episkopatu Polski przewodniczy
Komisji Wychowania Katolickiego.
Wyraził też przypuszczenie, że tak
długo jak ministerstwo nie będzie
mieć wpływu na to, jak będzie konstruowana podstawa programowa,
tak długo nie będzie mowy o religii na maturze. – Jesteśmy gotowi
usiąść, rozmawiać i stworzyć taki
program i takie prawo, żeby służyło
człowiekowi na tym konkretnym etapie edukacyjnym, jakim jest matura
– zapewnił.
Zwrócił też uwagę na niekonsekwencje resortu oświaty. – Ministerstwo godzi się na to, żeby ocena z religii była na świadectwie, natomiast
nie ma zgody na to, żeby analogiczna
KRAJ
Bp Mendyk: nie rozdzieramy szat, do tematu jeszcze wrócimy
9
sytuacja była w przypadku wyboru religii na maturze – zauważył.
Pytany przez dziennikarzy, czy to
zła wola ministerstwa, odpowiedział,
że nie nazwałby tak stanowiska MEN,
aczkolwiek – jak stwierdził – przydałoby się trochę dobrej woli i wyjścia
naprzeciw, żeby nie prawo brało górę
nad człowiekiem, ale człowiek nad
prawem. – W końcu wszyscy służymy
człowiekowi – dodał.
Przedstawiciel Episkopatu zapewnił, że strona kościelna będzie mimo
wszystko podejmować rozmowy i starania o możliwość zdawania religii na
maturze. – Jesteśmy gotowi uzupełnić
wszystkie braki – zapewnił. Zdaniem
bp. Mendyka, do decyzji muszą dojrzeć
obie strony. –My nie chcemy jej wymuszać, chcemy tylko, żeby młody człowiek miał prawo wyboru – zapewnił.
Pytany, czy jest rozczarowany postawą MEN-u, biskup przyznał, że trochę
tak, gdyż za każdym razem w rozmowach z MEN pojawiają się nowe argumenty, które w czasie wcześniejszych
rozmów nie stanowiły problemu.
– Jeszcze kiedy 22 stycznia rozmawialiśmy na temat prawnej możliwości wyboru religii na maturze, nikt
wprost nie mówił, że na przeszkodzie
stoi konkordat a dzisiaj pojawia się
taka trudność – dziwił się bp Mendyk, dodając że strona kościelna nie
domaga się szczególnych praw, tylko
upomina o podstawowe prawa młodych ludzi. – Chcemy im pomóc, ale
odnosimy wrażenie, że wyżej od praw
ucznia stoi tutaj prawo stanowione –
stwierdził.
W rozmowie z KAI zapowiedział,
że strona kościelna powróci do tego
tematu najprawdopodobniej po wakacjach.
awo
Nie będzie zmian w wychowaniu do życia w rodzinie
KRAJ
Podstawy programowe i sposób
prowadzenia zajęć z wychowania do
życia w rodzinie zostaną zachowane – zapewniła 6 czerwca minister
edukacji Krystyna Szumilas w czasie spotkania z przewodniczącym
Komisji Episkopatu ds. Wychowania Katolickiego bp. Markiem Mendykiem i towarzyszącymi mu ekspertami. Poinformowała o tym KAI
uczestniczka spotkania Teresa Król,
konsultant ds. wychowania do życia
w rodzinie.
10
Redaktorka i współautorka podręcznika „Wędrując ku dorosłości”
poinformowała, że podczas spotkania mówiono o niepokoju rodziców,
wywołanym pojawiającymi się pomysłami wprowadzenia takiego typu
wychowania seksualnego, „które jest
nie do zaakceptowania i szokuje”.
– Minister Krystyna Szumilas jednoznacznie określiła stanowisko resortu
stwierdzając, że zostaną zachowane
dotychczasowe podstawy programowe i dotychczasowy sposób prowadzenia zajęć, czyli od V klasy do
matury po 19 godz. dla nauczyciela
i 14 dla uczniów. Uczniowie cenią te
zajęcia i deklarują, że chcieliby mieć
więcej godzin. – Podstawy programowe gwarantują zaś ujęcie seksualności
integralnej. Kierunek prorodzinny został więc utrzymany – podkreśliła Król.
– To jest sytuacja dobra, jest dobra
wola ze strony MEN. To bardzo ważne, by opierać wychowanie o solidną
antropologię, która stawia człowiekowi poważne zadania, daje solidny
grunt pod budowę człowieczeństwa.
Proponowane przez naszych ekspertów zajęcia łączą formację charakteru
z określonymi zachowaniami, traktują człowieka holistycznie, współgrają
z programem wychowawczym szkoły, a jednocześnie są profilaktyczne –
stwierdziła ekspertka ds. edukacji.
Niepokoi ją natomiast to, że jak
grzyby po deszczu powstają – zazwyczaj dzięki dotacjom unijnym – zaczerpnięte z programów zachodnich,
np. szwedzkich, niemieckich lub angielskich, szokujące programy eduka-
cji seksualnej, które nie mieszczą się
ani w naszej kulturze, ani mentalności.
Niszczą one jakby z założenia polską
rodzinę. Zwalczają też stereotypy, ale
w taki sposób, że zalecają na przykład, żeby w przedszkolu chłopcy nie
bawili się samochodzikami, a dziewczynki lalkami. Ponieważ trudno jest
namówić chłopca, żeby bawił się lalką,
a dziewczynkę samochodem, najlepszym wyjściem uniknięcia „stereotypizowania” jest – zdaniem zwolenników
zachodnich nowinek –wycofanie obu
typów zabawek z przedszkoli.
Ministerstwo Edukacji Narodowej
oświadczyło po spotkaniu z przedstawicielami Komisji Episkopatu Polski ds. Wychowania Katolickiego, że
nie planuje wprowadzenia edukacji
seksualnej do przedszkoli.
„Polscy uczniowie mają [już] możliwość uczestniczenia w wychowaniu
seksualnym, prowadzonym w ramach
przedmiotu wychowanie do życia
w rodzinie, począwszy od klasy V
szkoły podstawowej, czyli w wieku 11
lat. MEN nie przewiduje zmian w tym
zakresie” – brzmi komunikat resortu.
Dalej MEN wyjaśnia, że „uczestnictwo w zajęciach wychowania do
życia w rodzinie zależy od indywidualnych decyzji”, a „rodzice lub pełnoletni uczeń mają prawo do rezygnacji
z udziału w zajęciach, składając pisemny wniosek dyrektorowi szkoły”.
Kwestia edukacji seksualnej
w przedszkolach wzbudziła oburzenie i protesty po zorganizowanej
22 kwietnia przez MEN konferencji,
na której przedstawiono dokument
„Standardy edukacji seksualnej
w Europie”, opracowany przez Światową Organizację Zdrowia (WHO).
Znalazły się w nim sugestie, by
dzieci od najmłodszych lat edukować w celu „rozwoju seksualności”.
Chodzi m.in. o „akceptowalny seks”
(dla 6-latków), „komunikowanie się
w celu uprawiania przyjemnego
seksu” (dla 9- i 12-latków), czy zaopatrywanie się w antykoncepcję (dzieci
w wieku 12-15 lat).
Pod koniec maja przeciwko planom takiej „edukacji” protestowali
w całym kraju przed kuratoriami
oświaty rodzice dzieci w wieku
przedszkolnym i szkolnym. Podobny
protest w ostatnich dniach wyrażało wiele organizacji i stowarzyszeń,
w tym katolicka młodzież z Krucjaty Młodych.
lk
Inny pomysł zawarty w jednym
z programów to „żywa biblioteka”,
czyli możliwość „wypożyczenia” przez
ucznia geja i lesbijki, z którymi można
porozmawiać o wszystkim.
Teresa Król poinformowała, że
pani minister dwukrotnie podkreśliła, że to od rodziców zależy, według
jakich programów będą nauczane
ich dzieci. Czujność rodziców jest
więc bardzo wskazana. W rozporządzeniu dotyczącym wychowania do
życia w rodzinie jest zapis, że konsultacja z rodzicami na temat przekazywanych ich dzieciom treści jest
obowiązkowa. Na początku roku rodzice mają być poinformowani o programie i podręcznikach, co nie we
wszystkich szkołach jest przestrzegane.
Natomiast co do programów
przedszkolnych takich zapisów brak,
a ufność rodzica wobec przedszkola może być większa. Konieczna jest
zatem wzmożona kontrola rodziców
nad programami. Jeśli jednak zażyczą
sobie permisywnej edukacji, to zdaniem minister Szumilas – trzeba będzie uwzględnić ich stanowisko.
aw
23 kliniki zakwalifikowane do programu refundacji in vitro
23 kliniki zostały zakwalifikowane
przez resortową komisję konkursową do udziału w programie refundacji zabiegów in vitro ze środków
publicznych, który ruszy 1 lipca – wynika z informacji podanej 6 czerwca
przez Ministerstwo Zdrowia.
Najwięcej, bo pięć z zakwalifikowanych ośrodków mieści się w Warszawie,
trzy w Białymstoku, po dwie w Szczecinie i Lublinie oraz po jednej w Poznaniu, Rzeszowie, Krakowie, Katowicach,
Opolu, Rzgowie, Mysłowicach, Kielcach,
Łodzi, Gdańsku i Bydgoszczy. Każdej
z klinik resort zdrowia przyporządkował
także środki finansowe zarezerwowane
na realizację programu in vitro. Łącznie
w pierwszym roku obowiązywania programu będzie to 59,3 mln zł, z czego 80
proc. rozdysponowano obecnie, a 20
proc. ma zostać przekazanych w ostatnim kwartale 2013 i pierwszym kwartale 2014 r.
Wyłonione w konkursie kliniki będą
uczestniczyły w programie od 1 lipca
obecnego roku do 30 czerwca 2014.
Mają być one odpowiedzialne za
wszystkie procedury dotyczące zabiegów in vitro, w tym przygotowanie do
pobrania gamet męskich i żeńskich,
tworzenie, przechowywanie i zapew-
nienie bezpieczeństwa zarodków
oraz transfer utworzonych zarodków
do macicy. Kliniki będą zobowiązane
do przestrzegania określonych w programie kryteriów. Placówka m.in. musi
funkcjonować 7 dni w tygodniu, aby
zapewnić ciągłość opieki nad pacjentkami. Wymagane będzie minimum
3-letnie doświadczenie w przeprowadzaniu procedury in vitro, przynajmniej dwóch ginekologów-położników oraz embriologów zatrudnionych
w placówce. W klinikach wymagana
też będzie odpowiednio wysoka jakość sprzętu laboratoryjnego.
lk
Kard. Nycz: 25. rocznica sakry biskupiej
Mówi otwarcie i szczerze, wytyka błędy i stawia wymagania politykom, ale
i Kościołowi. Nie unika mediów. Przed
objęciem funkcji w Warszawie pracował
jako biskup pomocniczy archidiecezji
krakowskiej a następnie ordynariusz
diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej.
63-letni hierarcha pełni dziś szereg
funkcji w Konferencji Episkopatu Polski
– jest m.in. członkiem Rady Stałej, przewodniczącym Komisji Ekonomicznej,
członkiem Komisji Wspólnej Przedstawi-
cieli Rządu i Episkopatu oraz współprzewodniczącym Zespołów Roboczych
Rządowej i Kościelnej Komisji Konkordatowych. Jest członkiem gremiów waty-
kańskich: Kongregacji ds. Kultu Bożego
i Dyscypliny Sakramentów oraz Kongregacji ds. Duchowieństwa.
tk
Krótko
Od 2007 zwiększa się odsetek osób,
które odpisują 1 proc. swoich podatków na organizacje pożytku publicznego – wynika z badań CBOS.
O wyborze decyduje chęć niesienia
pomocy konkretnej, znanej osobie
lub sympatia dla organizacji i jej
działalności. W tym roku odpisu
dokonało 55 proc. podatników.
Medialne informacje dotyczące nadużyć w kilku organizacjach
charytatywnych miały stosunkowo
niewielki wpływ na decyzję o przekazaniu 1 proc. podatku organizacjom pozarządowym. Trzy czwarte
podatników, którzy słyszeli o tych
doniesieniach (75 proc.), deklaruje,
że nie miały one żadnego wpływu na
ich decyzję. Co ósmy (12 proc.) przyznaje, że postanowił nie dokonywać
odpisu na rzecz organizacji pożytku
publicznego, a co dziewiąty (11 proc.)
uważniej wybierał organizację, którą
chciał wesprzeć w ten sposób.
Najczęstszym powodem zaniechania odpisu podatkowego na rzecz
organizacji pozarządowych był brak
czasu bądź zapomnienie (27 proc. podatników samodzielnie rozliczających
się z fiskusem, którzy nie dokonali
odpisu), a w drugiej kolejności – brak
zaufania do tych organizacji (17 proc.).
Badanie przeprowadzono 9-15 maja
2013 roku na 1101 osobowej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski.
aw
KRAJ
Kard. Kazimierz Nycz, metropolita
warszawski obchodził 4 czerwca 25.
rocznicę święceń biskupich. W ciągu ćwierćwiecza posługi w różnych
diecezjach dał się poznać jako dynamiczny duszpasterz poszukujący
nowych sposobów ewangelizacji,
gorący zwolennik większego zaangażowania świeckich w Kościele,
autor koncepcji nauczania religii
w polskich szkołach, biskup gotowy
do dialogu także z niewierzącymi.
11
Moja
Diecezja
Z DIECEZJI
BIELSKO-ŻYWIEC
12
Bp Tadeusz Rakoczy świętował złoty
jubileusz kapłaństwa. Z okazji 50.
rocznicy przyjęcia święceń przez ordynariusza diecezji bielsko-żywieckiej 8 czerwca odbyły się uroczystości w kościele pw. Najświętszego
Serca Pana Jezusa w Bielsku-Białej
oraz bielskiej kurii.
Wraz z jubilatem modlili się zaproszeni goście – kardynałowie, biskupi
oraz księża z całej Polski. W liturgii wzięli także kapłani, którzy podobnie jak ordynariusz obchodzą jubileusz 50. rocznicy święceń prezbiteratu. Obecni byli
koledzy z tego samego rocznika seminarium – m.in. metropolita krakowski
kard. Stanisław Dziwisz (który wygłosił
kazanie) oraz biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Jan Zając.
Tadeusz Rakoczy urodził się 30 marca 1938 r. w Gilowicach koło Żywca.
Po ukończeniu liceum ogólnokształcącego przez rok pracował w Bielskim
Przemysłowym Zjednoczeniu Budowlanym.
W 1957 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie.
Ukończył je w 1963 r., przyjmując święcenia kapłańskie w katedrze na Wawelu, z rąk ówczesnego wikariusza kapitulnego biskupa Karola Wojtyły. Od 1
sierpnia 1963 do 1 sierpnia 1964 pracował w charakterze wikariusza w parafii Ofiarowania NMP w Wadowicach.
W latach 1964-70 w Krakowie podjął
dalsze studia teologiczne. Od 1967 r.
pełnił funkcję prefekta Seminarium.
Od 1970 r. studia kontynuował
na Uniwersytecie Gregoriańskim
i w Papieskim Instytucie Biblijnym
w Rzymie, gdzie uzyskał tytuł licencjata w dziedzinie nauk biblijnych. Kilkakrotnie wyjeżdżał do Francji, gdzie
pełnił posługę duszpasterską wśród
tamtejszej Polonii.
Ojciec Święty Jan Paweł II powołał
go w 1978 r. do pracy przy Stolicy Apostolskiej. Tam wspólnie z ks. Józefem
Kowalczykiem, późniejszym nuncjuszem apostolskim w Polsce, organizo-
Przegląd
najważniejszych
wydarzeń diecezjalnych
wał Polską Sekcję Sekretariatu Stanu,
a następnie był jej pracownikiem. Równocześnie był delegatem metropolity
krakowskiego w Radzie Administracyjnej Fundacji Jana Pawła II. Brał także
udział w wielu zagranicznych podróżach apostolskich Ojca Świętego.
25 marca 1992 r. Jan Paweł II mianował prałata Tadeusza Rakoczego
biskupem ordynariuszem diecezji
bielsko-żywieckiej.
Uroczysty ingres do katedry pw.
świętego Mikołaja w Bielsku-Białej
oraz do konkatedry w Żywcu odbył się
w maju 1992 roku. Jego zawołaniem
biskupim są słowa z Listu do Efezjan:
„In aedificationem Corporis Christi” –
„Ku budowaniu Ciała Chrystusowego”
(por. 4, 13).
rk
BYDGOSZCZ
Matka bł. ks. Jerzego Popiełuszki –
Marianna Popiełuszko – odwiedziła
7 czerwca bydgoskie Sanktuarium
Nowych Męczenników. To miejsce,
w którym jej syn sprawował ostatnią
posługę duszpasterską.
Mariannę Popiełuszko przywitano
w kościele brawami, po czym kustosz
Sanktuarium ks. prałat Józef Kubalewski przewodniczył krótkiemu nabożeństwu. Odmówiono litanię do
Błogosławionego. – Bez cierpienia nie
ma zbawienia. Taka była wola Boża.
Wszystkim wam Bóg zapłać, żeście
mnie spotkali w tym płaczącym miejscu – mówiła ze wzruszeniem matka
Błogosławionego. Po nabożeństwie
matka ks. Jerzego w otoczeniu kapłanów i osób, z którymi przyjechała,
przeszła do miejsca pamięci związanego z kapłanem męczennikiem. Tam
wpisała się do księgi pamiątkowej.
Obejrzała również szaty liturgiczne, w których syn sprawował swoją
ostatnią posługę przed powrotem do
Warszawy, w trakcie którego został
porwany i zamordowany przez agentów bezpieki.
jm
CZĘSTOCHOWA
– Modlimy się za siebie nawzajem
i wdzięczni jesteśmy Bogu za wszystkich, którzy swoje cierpienia, modlitwy ofiarują za nas samych, za naszą
wierność Bogu do końca – mówił do
kapłanów archidiecezji częstochowskiej abp Wacław Depo. Metropolita
częstochowski wieczorem 7 czerwca
przewodniczył modlitwie w archikatedrze Świętej Rodziny z racji Dnia
Modlitw o Uświęcenie Kapłanów.
W modlitwie wzięli udział m. in.
biskup pomocniczy Jan Wątroba, kapłani z całej archidiecezji częstochowskiej, klerycy Wyższego Seminarium
Duchownego i alumni Niższego Seminarium Duchownego, osoby życia
konsekrowanego i wierni. – Nowa
Ewangelizacja potrzebuje nowych
głosicieli Ewangelii, kapłanów, którzy
przeżywają swoje kapłaństwo jako
drogę do świętości – mówił na początku wspólnej modlitwy ks. prałat
Bernard Kozłowski, wikariusz biskupi
ds. formacji kapłańskiej i dyrektor Referatu Formacji Kapłańskiej Kurii Metropolitalnej w Częstochowie.
ks. mf
EŁK
Jesteśmy wiosną rodziny – powtarzały za bp. Jerzym Mazurem podczas Mszy świętej dzieci, które 1
czerwca przeżywały swoje święto.
W Ełku odbył się VIII Ogólnopolski
Festyn Rodzinny zorganizowany
przez Caritas i Urząd Miasta. Organizacji takich pikników podjęły się
w tym roku 22 diecezje. W całej Polsce wzięło w nich udział ok. 140 tys.
dzieci, nie licząc rodziców, bliskich
i opiekunów.
Plac Jana Pawła II w Dzień Dziecka
przypominał ogromny plac zabaw.
W wielu miejscach zorganizowane zostały: pokazy sztuk walk, malowanie
twarzy, konkursy, zjeżdżalnie, popisy ogniomistrzów. Prezydent miasta
wraz z dyrektorem Caritas i młodzie-
GDAŃSK
W kościele pw. św. Brygidy w Gdańsku 6 czerwca odbyła się uroczysta
Msza św. w intencji ofiar rzezi ludności polskiej dokonanych przez OUN-UPA na Kresach II Rzeczypospolitej.
Homilię wygłosił ks. Ludwik Kowalski, proboszcz parafii.
– Tylko prawda i miłość mogą stać
się zaczynem lepszej, wspólnej przyszłości. Przekreślenie w sercu Bożej
miłości zawsze skutkuje tragedią.
Zagłusza ją nienawiść i wrogość. Zło,
które wypala w sumieniach ludzkie
odruchy czyniąc człowieka straszliwym narzędziem zbrodni. Jedynie
zaufanie do Boga i postępowanie według słów Chrystusa może coś zmienić
w nas, w naszym życiu i w naszych relacjach z bliźnimi – mówił ks. Kowalski.
Po Mszy św. przy pomniku Pamięci
Polaków mieszkających na Wołyniu
spotkali się kresowianie, kombatanci,
mieszkańcy Trójmiasta i licznie zgromadzona młodzież szkolna ze sztandarami.
– Wielu z nas pochodzi z Kresów II
Rzeczpospolitej, dlatego dla nas pamięć o wydarzeniach na Wołyniu jest
szczególnie ważna. Nie chodzi o to,
by rozdrapywać rany, ale by bronić
prawdy i pamięci jako przestrogi dla
kolejnych pokoleń. Przy takiej skali
okrucieństwa trudno rozmawiać o pojednaniu. Spójrzmy na te historyczne
fakty w duchu miłości, o którym w li-
ście pisali biskupi obu narodów – apelował prezydent Gdańska Paweł Adamowicz.
jah
W kościele pw. Najświętszego Serca
Pana Jezusa w Gdyni 7 czerwca odbyła się uroczysta Msza św., której
przewodniczył arcybiskup Sławoj
Leszek Głódź. – Najświętsze Serce
Boże, poświęcamy Tobie nasze rodziny, naszą Ojczyznę i nas samych –
mówił metropolita gdański. Homilię
wygłosił ks. prof. Wojciech Bęben.
– Często współcześnie myślimy:
„możemy robić co chcemy, Bóg i tak
nam przebaczy”. Nasz obraz Boga
bywa przesłodzony, cukierkowaty. Traktujemy Go jak lizaka albo jak
ozdobę choinkową i podziwiamy, jaki
jest wspaniały. Chrystus jest miłosierny, ale jednocześnie wymagający i nie
powinniśmy o tym zapominać – mówił kapłan.
jah
GNIEZNO
Gnieźnieński biskup pomocniczy
Krzysztof Wętkowski wspólnie z kapłanami z roku dziękował 4 czerwca
w katedrze gnieźnieńskiej za ćwierćwiecze kapłaństwa. „Istotą naszej
posługi nie jest popularność, ale miłość Boga i naśladowanie Chrystusa”
– mówił w homilii.
Bp Wętkowski przypomniał fragment homilii wygłoszonej przed
ćwierćwieczem przed kard. Józefa
Glempa podczas święceń kapłańskich
księży jubilatów. Prymas prosił ich
wówczas, aby „byli światłością świata
i solą ziemi”.
– Chrystus nie mówi, żebyście
błyszczeli wiedzą, zdolnościami, ale
mówi, aby wasze życie według Ewangelii było światłem, by było czytelne,
by było wymową, którą każdy rozumie – i ten uczony, i ten nieuczony.
Te słowa, wygłoszone w tym miejscu
dwadzieścia pięć lat temu, nadal stanowią dla każdego z nas program dalszej pracy i służby w Kościele – mówił
bp Wętkowski.
W czasie jubileuszowej Mszy św. kapłani dziękowali Bogu za powołanie do
kapłaństwa, plony życia kapłańskiego,
a także służbę Kościołowi i ludziom.
Dziękowali również rodzicom i za rodzi-
ców, a także za wszystkich ludzi, którzy
towarzyszyli im i towarzyszą w ich kapłańskim życiu. Modlili się także za tych,
którzy na drodze kapłańskiej nie wytrwali i tych, których Pan życia i śmierci
wezwał już do siebie.
Na początku Eucharystii ks. Zbigniew Przybylski, kanclerz Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie odczytał list
Prymasa Polski abp. Józefa Kowalczyka z życzeniami i podziękowaniami
dla bp. Krzysztofa Wętkowskiego.
W uroczystości uczestniczyli kapłani wyświęceni w różnych terminach
w 1988 r. i dziś posługują w archidiecezji gnieźnieńskiej, diecezji bydgoskiej,
kaliskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej
oraz dalekiej Brazylii.
bgk
Blisko 4 tysiące ministrantów i lektorów z całej Polski modliło się 8 czerwca u grobu św. Wojciecha w Gnieźnie.
W czasie pielgrzymki młodzi ludzie
odnowili chrzcielne przyrzeczenia
i umacniali wiarę podążając drogą
sakramentów świętych. Wysłali również przesłanie do papieża Franciszka, w którym zadeklarowali wierność
Bogu, Kościołowi i Ewangelii.
V Ogólnopolska Pielgrzymka Ministrantów i Lektorów do grobu św.
Wojciecha rozpoczęła się Mszą św.
sprawowaną pod przewodnictwem
bp. Krzysztofa Wętkowskiego na Placu
św. Wojciecha u podnóża katedry. We
wspólnej modlitwie uczestniczyli także: bp Adam Bałabuch – delegat KEP
ds. Duszpasterstwa Ministrantów, bp
senior Bogdan Wojtuś, a także duszpasterze i opiekunowie ministrantów.
Uczestnikom pielgrzymki towarzyszyły
relikwie patrona Polski św. Wojciecha.
W specjalnym liście odczytanym
na początku Eucharystii Prymas Polski abp Józef Kowalczyk podziękował
młodym ludziom za ich świadectwo
wiary i pielgrzymi trud.
bgk
KALISZ
Od jedenastu lat szkoły istniejące na
terenie diecezji, a noszące imię Jana
Pawła II spotykają się raz w roku.
Tym razem młodzież ze szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych przybyła do Kalisza. Zjazd rozpoczęła Msza św.
Z DIECEZJI
żą grali na bębenkach, zorganizowano skromny poczęstunek, wszędzie
obecne były dzieci.
O godz. 11.00 rozpoczęła się Msza
św. pod przewodnictwem ordynariusza diecezji, którą koncelebrowali
neoprezbiterzy oraz inni kapłani, którzy przybyli wraz z dziećmi ze swoich
parafii i katechetami.
– Kiedy mówimy:„Dzieci wiosną
rodziny” to myślimy o nowym życiu.
Jesteście owocem miłości waszych
rodziców. Jesteście nadzieją, która
rozkwita wciąż na nowo. Jesteście
przyszłością. Tam, gdzie są dzieci, jest
wielka radość. Tam, gdzie są dzieci,
jest nadzieja. Tam, gdzie są dzieci, jest
prawdziwe szczęście. Tam, gdzie są
dzieci, jest prawdziwe życie – mówił
do dzieci bp Mazur.
ks. pz
13
w kościele pw. NMP Królowej Polski,
której przewodniczył biskup kaliski
Edward Janiak.
Witając pasterza diecezji i delegacje ze szkół ks. prał. Paweł Kodłubaj
przypomniał, że dzień 4 czerwca zapisał się w historii miasta Kalisza i całej
diecezji. – 4 czerwca 1997 r. nasza diecezja i nasze miasto miało szczęście
witać największego z Polaków, który
przybył do św. Józefa, aby zawierzyć
rodziny naszej Ojczyzny temu wielkiemu patronowi – mówił proboszcz parafii i koordynator Rodziny Szkół Jana
Pawła II Diecezji Kaliskiej.
W homilii biskup kaliski wskazał,
że Jan Paweł II uczył nas, jak należy
przejść przez życie. – Jego mowa była
trudna. Stawiał wymagania, głosząc
przykazania Boże – powiedział celebrans.
Po Eucharystii uczestnicy zjazdu
przeszli do Szkoły Podstawowej nr 2,
która od 2006 r. nosi imię Jana Pawła
II. Odbył się w niej koncert galowy laureatów VI Festiwalu Pieśni Religijnej.
W diecezji kaliskiej znajduje się 35
szkół noszących imię Jana Pawła II.
ek
Z DIECEZJI
KATOWICE
14
„W niedzielę nie kupuję” – pod takim
hasłem Akcja Katolicka zorganizowała kampanię na rzecz świętowania niedzieli.
Zainaugurowały ją zorganizowane 22 i 23 maja konferencje prasowe
w diecezjach i debata w Katowicach
„Świętowanie niedzieli jako kwestia
społeczno-etyczna” – 24-25 maja.
Celem kampanii jest zwrócenie
uwagi nie tylko na świętość niedzieli, lecz także na prawa ludzi pracy do
godnego życia, odpoczynku, spędzania czasu z rodziną. Autorzy akcji
twierdzą, że argument, iż zakaz niedzielnego handlu w dużych sklepach
spowoduje wzrost bezrobocia, jest
nieprawdziwy. Nie potwierdzają go
doświadczenia krajów, gdzie handel
w niedziele jest zakazany.
hsz, im
KIELCE
Co najmniej tysiąc osób, w tym przybyłych w pielgrzymkach z kościołów
stacyjnych, uczestniczyło 8 czerwca
w XI Spotkaniu Młodzieży Diecezji
Kieleckiej z cyklu „U źródła wiary”,
które odbyło się w historycznym miejscu chrztu Wiślan – w sanktuarium
Matki Bożej Łokietkowej w Wiślicy.
Z młodzieżą modlił się i przewodniczył Mszy św. ks. bp Kazimierz Gurda.
Kilkugodzinne spotkanie przebiegało pod hasłem „Bądź solą ziemi,
nadaj smak życiu”, które nawiązywało do duszpasterskiego tematu
roku i obecne było w prezentacjach,
pantomimach, świadectwach, muzyce – specjalny utwór nawiązujący do
tego motta skomponował np. zespół
klerycki Kerygmat.
dziar
KRAKÓW
Franciszkanie poparli Europejską
Inicjatywę Obywatelską „Jeden
z nas”. Jeszcze w czerwcu bracia
z krakowskiej prowincji będą zbierać przy swoich klasztorach podpisy
pod deklaracją poparcia dla prawnej
ochrony godności i życia każdej istoty ludzkiej.
Europejska Inicjatywa Obywatelska
„Jeden z nas” jednoczy organizacje
broniące życia z całej Europy. Chcą
one zablokować finansowanie przez
Unię Europejską instytucji, zajmujących się aborcją lub eksperymentowaniem nad embrionalnymi komórkami macierzystymi, a co za tym idzie,
ich niszczeniem.
Inicjatywa wykorzystuje nowe narzędzie stworzone przez Parlament
Europejski, które pozwala milionowi
obywateli Unii na złożenie własnego
projektu zmiany prawa europejskiego.
Inicjatywa otrzymała oficjalne poparcie Stolicy Apostolskiej, Konferencji Episkopatu Polski i Konferencji
Wyższych Przełożonych Zakonów
Męskich w Polsce.
Swoje „tak” dla życia można wyrazić, wchodząc na stronę internetową: www.jedenznas.pl i oddając tam
swój głos.
Do tej pory zebrano ponad pół miliona podpisów.
jms
Władysław Stróżewski, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Filozoficznego, profesor Uniwersytetu
Jagiellońskiego oraz Wyższej Szkoły
Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum w Krakowie skończył 8 czerwca
80 lat. Jest autorem licznych rozpraw
filozoficznych oraz esejów i artykułów popularyzatorskich, w których
odwołuje się często do estetyki i literatury pięknej.
– Bałbym się mówić o sobie jako
o filozofie. Jestem sługą filozofii – powiedział Jubilat podczas poświęconego mu sympozjum w Collegium
Maius UJ.
Natomiast prorektor Akademii
„Ignatianum” w Krakowie dr hab. Stanisław Sroka wspominał, że wykłady
prof. Stróżewskiego z historii filozofii starożytnej, na które uczęszczał,
były „wspaniałą lekcją szacunku dla
prawdy, piękna, pluralizmu, tolerancji
i innych wartości, których młody człowiek poszukuje u progu dorosłości”.
Prof. Stróżewski jest uczniem Stefana Swieżawskiego, Mieczysława
Alberta Krąpca, Romana Ingardena
i Izydory Dąmbskiej.
Swoje zainteresowania naukowe
dzieli pomiędzy ontologię i estetykę, łącząc wrażliwość fenomenologa
z przywiązaniem do tradycji filozofii
klasycznej. Konsekwentnie przypomina, że kultura pozbawiona metafizycznych źródeł skazana jest na obumarcie.
Urodził się w 1933 r. w Krotoszynie. Studiował filozofię na KUL, gdzie
uzyskał doktorat i na Uniwersytecie
Jagiellońskim. W 1957 r. rozpoczął
pracę w Katedrze Historii Filozofii UJ.
Na tej uczelni był m.in. prodziekanem
i dziekanem Wydziału Filozoficzno-Historycznego.
Tytuł profesora zwyczajnego uzyskał w 1992 r. Od 1981 r. kierował Zakładem Filozofii, a od 1984 do 1987 r.
był dyrektorem Instytutu Filozofii UJ.
Został najpierw prodziekanem (198184), a potem dziekanem Wydziału Filozoficzno-Historycznego UJ (1987-92)
oraz dziekanem Wydziału Filozoficznego UJ (1992-93).
Wykładał też w Akademii Muzycznej, Akademii Ignatianum, w KUL,
Akademii Teologii Katolickiej, w Akademii Muzycznej w Warszawie.
Od dziesięcioleci związany jest
z miesięcznikiem „Znak” (pozostając
do dziś członkiem jego zespołu). Jest
redaktorem naczelnym „Kwartalnika Filozoficznego”.
Część liturgiczna tegorocznego
Święta Eucharystii, ustanowionego
na pamiątkę pobytu w Łodzi papieża
Jana Pawła II, odbyła się w identyczny sposób, jak w minionych latach.
O godz. 10.00, wszyscy zebrali się
przed sanktuarium Matki Boskiej Zwycięskiej, skąd ruszyli procesji eucharystycznej do katedry.
Na miejscu, przy ołtarzu polowym
usytuowanym na ścianie budynków
przy ul. ks. Skorupki, odprawiona
została Msza święta, której przewodniczył abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański. W trakcie Mszy
zbierano ofiary na wyjazdy wakacyjne
organizowane przez łódzką Caritas.
lg
LUBLIN
PELPLIN
Rektor KUL ks. prof. Antoni Dębiński
oraz dyrektor Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Lublinie
ppłk Włodzimierz Głuch podpisali 5
czerwca porozumienie dzięki któremu skazani przebywający w jednostkach penitencjarnych okręgu
lubelskiego będą mogli studiować
na KUL.
Porozumienie dotyczy prowadzenia dwóch kierunków studiów – pracy
socjalnej – specjalność „streetworking” w Areszcie Śledczym w Lublinie
oraz informatyki w Zakładzie Karnym
w Opolu Lubelskim. Zajęcia na pierwszym roku odbywać się mają na terenie zakładów karnych, na dwóch
kolejnych latach realizowane będą
w trybie grupy półotwartej na uniwersytecie. Idea kształcenia na poziomie
studiów wyższych dla osób skazanych
jest ideą eksperymentalną i nowatorską o dużym znaczeniu społecznym.
Powodzenie przedsięwzięcia zależeć będzie od zainteresowania osób
skazanych. Oczywiście zanim zaczną
studiować muszą przejść normalną
procedurę rekrutacji na studia.
lj
Problemów ludzkości nie rozwiąże
się polityką, ideologią, czy sloganami o pokoju i sprawiedliwości, jeśli
człowiek nie będzie żył w prawdzie
– powiedział biskup pelpliński Ryszard Kasyna 4 czerwca podczas
Mszy św. w bazylice katedralnej
w Pelplinie.
Do świątyni przybyli księża wyświęceni 2 czerwca 1963 r. w pelplińskiej
katedrze. Do tego grona należał zmarły przed rokiem biskup pelpliński Jan
Bernard Szlaga.
Bp Kasyna prowadził rozważania
o kapłaństwie jubilatów, które w sporej mierze było realizowane „w czasach, w których wmawiano wszelkimi
sposobami, że religia stanowi jakąś
alienację człowieka, że go pomniejsza,
zubaża, a wyzwolenie z religii uczyni
społeczeństwo pełnym i dojrzałym”.
Biskup pelpliński przypomniał, że
początki posługi złotych jubilatów
przypadły na okres trwania II Soboru
Watykańskiego. Entuzjazm ówczesnych księży i konfrontacja z trudną,
polską rzeczywistością umacniały
w nich przekonanie, że „nie religia
alienuje i poniża człowieka, ale czyni
to niewiara”. Bp Kasyna podkreślił, że
„człowiek wiary jest dopiero w pełni
człowiekiem, a ateizm go umniejsza,
ogranicza”.
Księża, złoci jubilaci, zostali wyświęceni przez ówczesnego biskupa
chełmińskiego Kazimierza Józefa Kowalskiego.
xis
ŁÓDŹ
Zupa gulaszowa dla wszystkich,
oprócz tego ciasto i słodkie bułki
oraz herbata – tak wyglądała agapa
po Święcie Eucharystii. Uroczystość
odbyła się 9 czerwca na placu katedralnym w Łodzi.
PŁOCK
Marsz dla Życia i Rodziny, pielgrzymka do relikwii św. Joanny Beretty
Molla, warsztaty dla małżeństw „Nawigacja w Rodzinie” oraz spotkanie
z aktorem Lechem Dyblikiem znalazły się w programie II Płockiego Tygodnia Rodziny.
Zorganizowano go pod hasłem
„Płock Rodziną Stoi”, wzięło w nim
udział kilka tysięcy płocczan. Zainaugurowany został Marszem dla Życia
i Rodziny, z udziałem około 2 tysięcy
osób. Inicjatorem marszu było Centrum Organizacji Pozarządowych
w Płocku, z Kazimierzem Cieślikiem
na czele. Marsz poprzedziła Msza św.
w katedrze, pod przewodnictwem
bpa Piotra Libery, a zakończył koncert
Magdy Anioł na Starym Rynku.
Dobrą frekwencją cieszyły się dwa
pikniki rodzinne: w sobotę 1 czerwca
z okazji Międzynarodowego Dzień
Dziecka w ZOO i Parku Północnym
na osiedlu Podolszyce Północ, a także
spotkanie pod nazwą „Relaks i rozrywka”, organizowane przez Zarząd
Okręgowy Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów i Płocką Radę Seniorów w tzw. „zielonym
ogródku” Miejskiego Zespołu Obiektów Sportowych w Płocku.
Ponadto grupa małżeństw wzięła
udział w warsztatach multimedialnych
„Nawigacja w Rodzinie” w Młodzieżowym Centrum Edukacyjno-Wychowawczym „Studnia”. Uczestnicy mogli
wysłuchać wykładów specjalistów od
problematyki rodzinnej (m.in. Roberta
Tekieli, Jacka Pulikowskiego, Anny Kołodziejczyk), a potem skonfrontować
je z własnymi doświadczeniami, wypełniając przygotowaną ankietę.
eg
POZNAŃ
W ramach akcji „Pieluszka dla Maluszka” Katolickie Stowarzyszenie
Młodzieży Archidiecezji Poznańskiej
zebrało ponad 33 tys. pieluch, które
w przededniu Dnia Dziecka zostały
przekazane samotnym matkom oraz
rodzinom w trudnej sytuacji materialnej.
Akcja „Pieluszka dla Maluszka”, stanowiąca element przygotowań do
poznańskiego Marszu dla Życia, który
Z DIECEZJI
W 2003 r. Uniwersytet Jagielloński przyznał mu tytuł doktora honoris causa.
Elżbieta Wolicka-Wolschlege, wybitna badaczka dziejów filozofii i estetyki pisała o Profesorze, że trudno
zamknąć go w formule „historyk filozofii”. „Jest on przede wszystkim myślicielem obdarzonym umiejętnością
stawiania pierwszych i zarazem ostatecznych pytań”.
Jest autorem książek „Istnienie i wartość”, „Dialektyka twórczości”, „Wokół
piękna. Szkice z estetyki”, „O wielkości.
Szkice z filozofii człowieka”. W ostatnich
dniach ukazała się kolejna jego pozycja:
„Logos, wartość, miłość”.
tk
15
Z DIECEZJI
przeszedł ulicami stolicy Wielkopolski
14 kwietnia, rozpoczęła się 8 marca,
w Dzień Kobiet. Na prośbę wielu osób
dobrej woli zbiórka została przedłużona do Dnia Matki.
bt
16
Tysiące lat chrześcijaństwa wyrosłego z dekalogu oraz z nauczania
Chrystusa stwarzają dostatecznie
mocne i przekonujące przesłanki,
aby opowiedzieć się za wartościami moralnymi pochodzącymi z tych
źródeł, a nie po stronie modnego
ostatnio światopoglądu materialistycznego, błędnie skrywanego pod
pojęciem „bezstronności” – uważa
Rada Społeczna przy Arcybiskupie Poznańskim.
W przedstawionym 4 czerwca
oświadczeniu członkowie rady postulują, by prawo wyborcze stawiało
przed kandydatami do parlamentu
wymóg posiadania umiejętności merytorycznych i walorów etycznych.
– Oświadczenie rady zostało wysłane do prezydenta RP i premiera rządu,
marszałków Sejmu i Senatu, a także
posła Leszka Millera i kard. Stanisława
Dziwisza – mówił podczas konferencji prasowej ks. Paweł Deskur, sekretarz rady.
Analizując związki prawa z moralnością Rada Społeczna przypomniała, że
„największe trudności w tej materii wynikają z różnic poglądów zarówno na
prawo, jak i na moralność”, czego skutkiem były prawa ustanawiane w okresie
nazizmu i komunizmu, które z punktu
widzenia formalnego były w zasadzie
całkowicie poprawne, ale w swej treści
moralnej często niegodziwe. „Oddzielanie prawa od moralności powoduje,
że podobne problemy, chociaż w mniej
drastycznej postaci, występują także
w państwach demokratycznych” – zauważają członkowie rady.
Zdaniem Rady Społecznej postulat
bezstronnego w sprawach moralności
prawa brzmi wprawdzie bardzo atrakcyjnie, ale obarczony jest poważną
i nieusuwalną wadą. „Polega ona na
tym, że władze publiczne (prawodawcze, wykonawcze i sądownicze)
nie mogą uchylać się od zajmowania
stanowiska w podstawowych sprawach dotyczących sensu egzystencji
człowieka. Prawo pośrednio albo bezpośrednio łączy się często z tymi kwe-
stiami i dlatego nie może być wobec
nich neutralne”.
„Wkraczając w tak fundamentalne
dziedziny, jak np. życie ludzkie, rodzina, prokreacja, wolność człowieka,
programy edukacyjne, związki homoseksualne, czy regulując wiele innych
stosunków międzyludzkich, prawo
musi przyjąć jakąś postawę światopoglądową” – zauważają członkowie
Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim.
Skoro w warunkach kultury euroamerykańskiej, do której należy
także Polska, postawa ta praktycznie
osadzona jest albo w światopoglądzie materialistycznym, albo wynika
z wartości chrześcijańskich, błędne
jest twierdzenie, że „prawodawca jest
bezstronny, gdy odrzucając normy
moralne wyrosłe z chrześcijaństwa
kieruje się zasadami wynikającymi ze
światopoglądu materialistycznego”.
Materializm nie jest w stanie odpowiedzieć na najważniejsze pytania
dotyczące sensu egzystencji fizycznej
i istnienia sfery duchowej – zauważają
w oświadczeniu członkowie rady, a postulat respektowania w prawie podstawowych wartości chrześcijaństwa
nie oznacza wprowadzania religii do
prawa na wzór niektórych ortodoksyjnych państw koranicznych, czym straszy się często opinię publiczną.
Rada Społeczna przypomina, że
prawa człowieka należą do prawa naturalnego w tym sensie, że nie podchodzą od żadnego prawodawcy
ludzkiego, a ich źródłem – według Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka
z 1948 r. – jest „przyrodzona godność
wszystkich członków wspólnoty ludzkiej”. Problemem staje się interpretacja praw człowieka, prowadząca do
ich relatywizacji. „Przykładem może
być najbardziej podstawowe prawo
człowieka, jakim jest prawo do życia.
Powołują się na nie zarówno zwolennicy jego dosłownego przestrzegania
we wszystkich fazach ludzkiego życia
(od poczęcia do naturalnej śmierci), jak
i domagający się rezygnacji z ochrony
życia na tych etapach, które wybiórczo
określi prawodawca w zależności od
stopnia rozwoju człowieka lub stanu
jego zdrowia” – piszą członkowie rady.
„W takich sytuacjach prawo do życia przestaje mieć wartość obiektywną, a staje się zależne od subiektyw-
nych poglądów aktualnej większości
parlamentarnej. Prawodawcy często
nie tylko lekceważą argumentację
etyczną, czy przyrodniczą, ale nawet
usiłują postępować wbrew orzeczeniom kompetentnych instytucji prawniczych”. Członkowie rady powołują
się na wyrok Wielkiej Izby Trybunału
Sprawiedliwości Unii Europejskiej
z 2011 r., który stwierdził niedopuszczalność niszczenia embrionów
ludzkich i na podejmowane w Polsce
próby rozszerzenia legalizacji aborcji,
pomimo orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 1997 r. stwierdzającego, że życie ludzkie staje się wartością
chronioną konstytucyjnie także w fazie prenatalnej.
„Z niezrozumiałych powodów podobne tendencje, zmierzające do
niebezpiecznych zmian kulturowych,
widoczne są także w odniesieniu
do innych fundamentalnych spraw,
takich jak np. wolność człowieka,
rodzina, równość czy tolerancja”
– piszą członkowie rady. Zastanawiając się nad przyczynami tych zjawisk zauważają, że być może jedną
z nich są niewystarczające wymogi
stawiane osobom ubiegającym się
o funkcje publiczne, zwłaszcza we
władzach ustawodawczych.
„O ile np. od sędziów, którzy tylko
stosują prawo, wymaga się studiów
prawniczych, aplikacji, złożenia szeregu egzaminów potwierdzających
ich kompetencje zawodowe, a także
kwalifikacje moralne wyrażające się
m.in. wymogiem «nieskazitelnego
charakteru», o tyle członkowie władzy
prawodawczej, a więc ci, którzy stanowią prawa, podobnym wymogom
prawnym nie podlegają”.
Skoro walory etyczne i umiejętności merytoryczne nie warunkują
startu w wyborach parlamentarnych,
„byłoby lepiej wprowadzić stosowne
wymogi do prawa wyborczego” – postuluje Rada Społeczna przy Arcybiskupie Poznańskim.
Jej członkowie przypominają też,
że w państwach demokratycznych
normy odnoszące się do spraw moralno-światopoglądowych mają najczęściej charakter norm uprawniających
– legalizują niemoralne zachowania
lub wprowadzają ich niekaralność,
choć takich zachowań nie nakazują.
„To konkretne osoby doprowadzają
Poznańska Fundacja Pomocy Humanitarnej „Redemptoris Missio” zakończyła Akcję „Czary mary okulary”.
Jej celem była zbiórka okularów,
używanych i nowych, dla mieszkańców krajów misyjnych. W ciągu trzech
miesięcy zebrano ok. 15 tys. par, które
łącznie ważą tonę.
Jak wyjaśnia w rozmowie z KAI
Justyna Janiec-Palczewska, wiceprezes Fundacji, ofiarność darczyńców
po raz kolejny przerosła najśmielsze
oczekiwania Fundacji. – Rozpoczynając akcję trzy miesiące temu, planowaliśmy, że okulary trafią na misje
na Jamajce. Zgłosiło się po nie jednak
więcej misjonarzy. Część okularów zabiorą więc ze sobą wolontariusze Fundacji, którzy w lipcu wyjadą do pracy
w misyjnych szpitalach w Etiopii i RPA,
część trafi w paczkach do Kamerunu,
a część do Boliwii – powiedziała wiceprezes Fundacji.
bt
PRZEMYŚL
„Dzień Dzieci Bożych” to hasło 29.
Michaylandu, czyli Ogólnopolskiej
Pielgrzymki Dzieci do Miejsca Pia-
stowego k. Krosna. Spotkanie, które
odbyło się 4 czerwca, zgromadziło
ponad 3 tysiące dzieci.
– Pielgrzymka miała w tym roku
szczególny cel: wyznanie wiary katolickiej przez dzieci w miejscu, gdzie
mocą wiary bł. ks. Bronisław Markiewicz rozpoczął wielkie dzieła wychowawcze – powiedziała KAI s. Dawida
Ryll, rzecznik prasowy sióstr michalitek, organizatorek spotkania.
W czasie Mszy św. sprawowanej
przez generała michalitów ks. Kazimierza Radzika, podczas wyznania
wiary dzieci wypuściły w niebo balony
z napisem: „Wierzę”.
Na dzieci czekało wiele atrakcji
i zabaw: skoki, zjeżdżalnie, przejażdżki konne i samochodowe, malowanie
twarzy, robienie biżuterii, dmuchanie
ogromnych mydlanych baniek, pokazy policyjne i strażackie. Z koncertem
wystąpił zespół Armia Dzieci.
pab
RADOM
Prefekt Kongregacji Nauki Wiary
abp Gerhard Ludwig Müller oraz biskup radomski Henryk Tomasik odwiedzili 4 czerwca w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej księdza Krzysztofa
Dębowskiego z Suchedniowa, który został brutalnie pobity w maju
przez włamywaczy.
Wcześniej abp Müller modlił się
przed obrazem Matki Bożej Ostrobramskiej w sanktuarium w Skarżysku-Kamiennej.
Ks. Dębowski został znaleziony
w poniedziałek 6 maja wieczorem
przy budynkach gospodarczych należących do Sióstr Najświętszego Imienia Jezus. Był nieprzytomny. Najprawdopodobniej pobili go włamywacze,
którzy ukradli dwa rowery.
rm
SANDOMIERZ
Ponad 700 rowerzystów wzięło udział
w IV Sandomierskim Rajdzie Papieskim, który odbył się 8 czerwca na
ponad 30-kilometrowej trasie z Sandomierza do Zawichostu. Rajd rowerowy, mający na celu upamiętnienie
pobytu bł. Jana Pawła II w diecezji
sandomierskiej, odbywał się pod hasłem „Rowerem z Ojcem Świętym”.
Wśród uczestników były grupy
parafialne, księża, klerycy z rektorem
sandomierskiego Wyższego Seminarium Duchownego, siostry zakonne
oraz liczni miłośnicy „dwóch kółek”
z województwa świętokrzyskiego,
podkarpackiego i lubelskiego.
Na starcie, jak co roku, stanął inicjator rajdu bp Krzysztof Nitkiewicz. Ordynariusz sandomierski w krótkim wystąpieniu zwrócił wagę na to, że meta
rajdu znajduje się w Zawichoście, czyli
miasteczku, które historycznie związane jest z misją cyrylo-metodiańską.
apis
SOSNOWIEC
Prawa, stojące w sprzeczności w prawem naturalnym, wpisanym w serce
człowieka przez Stwórcę, w sumieniu nie obowiązują – powiedział biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak
2 czerwca, podczas uroczystości
nadania insygniów władzy królewskiej – jabłka i berła, obrazowi Matki
Boskiej Częstochowskiej czczonemu
w będzińskiej parafii św. Barbary.
W kazaniu bp Kaszak zwrócił uwagę, iż Polacy w trudnych momentach
historii potrafią przyzywać pomoc
z nieba i uciekać się pod opiekę Matki
Bożej. Jednak – jak zauważył – „często
kiedy trudne chwile mijają, zapominamy o swoich obietnicach”.
– Czasy się zmieniły, lepiej się nam
żyje. Czy nie zapomnieliśmy już, co
obiecaliśmy Pani Przenajświętszej?
Jak wygląda podporządkowanie się
Jej woli? Czy słuchamy naszej Królowej i wypełniamy to, co mówi, czy
też znowu pokój, dobrobyt i wolność
uśpiły naszą czujność? – pytał biskup
sosnowiecki podkreślając, że nasze
życie doczesne i wieczne zależy właśnie od wiernego wypełniania słów
i woli Jezusa.
Czczony w parafii św. Barbary w Będzinie wizerunek Maryi przed czterema laty został ukoronowany koronami
papieskimi. Podczas niedzielnych uroczystości poświęcono także nowy ołtarz, w którym poza obrazem znalazły
się relikwie świętych patronów Polski
– Wojciecha, Stanisława i Andrzeja Boboli. Na Eucharystię odprawianą na
placu przed świątynią przybyło kilkuset wiernych.
jc
Z DIECEZJI
do aborcji, eutanazji, niszczenia ludzkiego życia przy zapłodnieniu metodą in vitro, wstępują w związki homoseksualne, itd.”.
„Z powyższą sprawą łączy się problem współodpowiedzialności indywidualnej za zło związane z niemoralnym
prawem. Nie zwalnia ono bowiem od
odpowiedzialności poszczególnych
osób, jeżeli są one w stanie posługiwać
się własnym rozumem, wolną wolą
oraz sumieniem. Te trzy atrybuty człowieka nie tylko pomagają ocenić wartość etyczną poszczególnych norm,
ale także powodują odpowiedzialność
za ich dobrowolne stosowanie”.
„Należy zatem dążyć do tego, aby
moralne zachowanie było wynikiem
świadomej i wolnej decyzji, a nie wyłącznie lęku przed przymusem prawa”
– postulują członkowie Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim.
W skład Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim wchodzą wybitni naukowcy, działacze społeczni, profesorowie wyższych uczelni i Polskiej
Akademii Nauk.
ms
17
Z DIECEZJI
SZCZECIN – KAMIEŃ
18
Rzecznik kurii szczecińsko-kamieńskiej ks. Sławomir Zyga przesłał KAI
oświadczenie na temat medialnych
doniesień o dwóch mężczyznach,
którzy przebrani za kapłanów mieli
symulować spowiadanie wiernych
w kościele pw. Wniebowzięcia NMP
w Nowogardzie.
Oto tekst oświadczenia:
„W związku z informacjami medialnymi, jakoby dwóch mężczyzn przebranych za kapłanów «spowiadało»
wiernych w jednym z kościołów w Nowogardzie, z uwagi na czystość forum
sakramentalnego, która nie została
naruszona, przekazujemy informację
o tym zdarzeniu.
W dniu 28 maja 2013 roku o godz.
17.11 do kościoła pw. Wniebowzięcia NMP w Nowogardzie weszli dwaj
młodzi mężczyźni w wieku 17 i 19 lat
będący prawdopodobnie pod wpływem środków odurzających. Po wejściu do świątyni obaj mężczyźni ukryli
się w jednym z konfesjonałów. Gdy do
tego konfesjonału podeszła starsza
kobieta, aby się wyspowiadać, zauważyła wewnątrz dwóch podejrzanie zachowujących się mężczyzn.
Powiadomiła innych parafian znajdujących się wówczas w kościele, którzy poprosili ich o natychmiastowe
wyjście z konfesjonału oraz zawiadomili księdza i siostrę zakonną, przeprowadzających w tym czasie na placu
kościelnym próbę sypania kwiatków
przed procesją Bożego Ciała. Mężczyźni zostali rozpoznani, zaś cały incydent
został zgłoszony policji. Całość zajścia
została nagrana przez kamery monitoringu znajdujące się w kościele.
Wbrew doniesieniom medialnym,
mężczyźni nie przebrali się w szaty
duchowne (byli ubrani po świecku,
bez sutanny lub alby czy komży), nie
ustawiła się do tego konfesjonału
żadna kolejka do spowiedzi, ani też
nie nastąpiła symulacja udzielenia rozgrzeszenia”.
ks. sz, lk
ŚWIDNICA
Od 2 do 9 czerwca trwał w diecezji
świdnickiej IX Tydzień Kultury Chrześcijańskiej pod hasłem „Bądźcie solą
ziemi i świadkami wiary”.
W największych miastach m.in
w Świdnicy, Wałbrzychu, Strzegomiu,
Dzierżoniowie i Bielawie, odbyły się
wykłady wygłaszane przez wykładowców Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Świdnickiej oraz Papieskiego Wydziału Teologicznego we
Wrocławiu. Mówiono o byciu świadkiem wiary pod kątem: biblijnym,
dogmatycznym, liturgicznym, duchowym, społecznym i ekumenicznym.
Tegoroczny Tydzień Kultury Chrześcijańskiej zakończyła uroczysta
Eucharystia, odprawiona 9 czerwca
w katedrze świdnickiej.
Organizatorem IX Tygodnia Kultury
Chrześcijańskiej było Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Świdnickiej.
Biskup świdnicki Ignacy Dec objął
przedsięwzięcie honorowym patronatem.
xlz
TORUŃ
Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego podjął 20 maja uchwałę
w sprawie nadania honorowego
obywatelstwa Mariannie Popiełuszko, matce bł. Jerzego Popiełuszki,
kapłana i męczennika.
Nadanie tytułu odbyło się w ramach obchodów Święta Województwa, 7 czerwca w Toruniu, podczas
Uroczystej Sesji Sejmiku.
Marianna Popiełuszko jest trzecim
w historii regionu jego honorowym
obywatelem. W 2010 roku taki tytuł
przyjęli kard. Józef Glemp oraz prezydent Lech Wałęsa.
xpb
Z okazji 100-lecia urodzin bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego,
w dniach 7-8 czerwca br. w Toruniu
i Chełmży odbyły się Toruńskie Spotkanie Młodych – Harcerskie Czuwanie z Błogosławionym.
W spotkaniu, które wpisało się
w uroczyste obchody Święta Województwa Kujawsko-Pomorskiego
wzięło udział blisko tysiąc osób reprezentujących Harcerstwo Polskie z kraju i zagranicy.
Mszy św. przewodniczył biskup
toruński Andrzej Suski. Obecni byli
także: biskup bydgoski Jan Tyrawa
oraz biskup włocławski Wiesław Mering, który wygłosił kazanie. Wśród
zgromadzonych było ponad 20 kapelanów harcerzy, przedstawiciele
władz województwa i miast: Torunia,
Bydgoszczy, Włocławka, Grudziądza,
parlamentarzyści oraz goście honorowi: państwo Jaczkowscy, rodzina
bł. ks. Stefana Frelichowskiego i pani
Marianna Popiełuszko, matka bł. ks.
Jerzego Popiełuszki. Zgromadzonych
licznie w sanktuarium patrona harcerzy powitał ks. dr Marcin Staniszewski,
wicerektor seminarium w Toruniu oraz
kapelan harcerzy.
jk, xpb
WARSZAWA
O Europie XXI wieku – pomiędzy
wspólnotą wartości i sferą wolnego
rynku – mówił abp Gerhard Ludwig
Müller 3 czerwca na Zamku Królewskim w Warszawie. Prefekt Kongregacji Nauki Wiary wziął udział w konferencji pt. „Podmiot czy przedmiot?
Miejsce człowieka we współczesnej
gospodarce” zorganizowanej przez
Krajową Izbę Gospodarczą oraz Fundację PHOS pod patronatem metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza.
Witając uczestników kard. Nycz
wskazał na problem etyki w biznesie..
Zwrócił uwagę, że daje nam tu do myślenia nauczanie Benedykta XVI (zawarte w encyklikach „Deus caritas est”
i „Spe salvi”) oraz papieża Franciszka.
– Nie należy zachwycać się tylko jego
wspaniałymi prostymi gestami, ale
trzeba wydobywać z jego 20-letniego
doświadczenia pasterskiego w Buenos Aires to wszystko, co chce nam
powiedzieć przez pojęcia Kościoła
„bogatego” i Kościoła „ubogiego”.
Nawiązując do problematyki konferencji kard. Nycz zapewnił, że Kościół
nie będzie ingerował w stanowienie
prawa gospodarczego. Zainteresowany jest natomiast tym, aby etykę
przedsiębiorczości, gospodarki, finansów wcielali w życie konkretni ludzie
zajmujący się tymi dziedzinami. – I to
jest misja Kościoła – podkreślił metropolita warszawski.
Abp Gerhard Ludwik Müller w wykładzie pt. „Europa XXI wieku – pomiędzy wspólnotą wartości i strefą
wolnego rynku” stwierdził, że kwestia
godności ludzkiej i wolności człowieka
jest dziś bardzo aktualna. – Nie można
WARSZAWA-PRAGA
Katastrofa smoleńska to ogromna
rana dla całego narodu, która będzie
uwierała przez dziesiątki lat. Elity
bowiem nie tworzy się w jednym pokoleniu – podkreślił abp Henryk Hoser. W uroczystość Niepokalanego
Serca Najświętszej Maryi Panny bp
warszawsko-praski przewodniczył
Mszy św. odpustowej w kościele przy
placu Szembeka, który jest pamiątką
ofiar Bitwy pod Olszynką Grochowską, największego starcia Powstania
Listopadowego 1831 roku.
W trakcie liturgii modlono się za
mieszkańców Pragi, którzy zginęli
w katastrofie smoleńskiej.
Przywołując w homilii historię powstań narodowych, w których ginęli
nasi najlepsi synowie i córki, abp Hoser
podkreślił, że największe straty to zawsze straty w ludziach. – Po Powstaniu
Listopadowym nastąpiła Wielka Emigracja, po Styczniowym masowe wywózki na Sybir i konfiskata majątków,
która doprowadziła do pauperyzacji
elit, które tworzyły zaczątki polskiej
inteligencji. Hekatombą była II wojna światowa, kiedy to myśląca część
społeczeństwa była masowo wybijana przez najeźdźcę hitlerowskiego
i jego sojusznika – Armię Czerwoną
– przypomniał kaznodzieja. Podkreślił
jednocześnie, że każdy człowiek jest
niepowtarzalny. Co prawda można go
zastąpić numerycznie, ale nigdy już
danej osoby w takim miejscu i z takim
dziedzictwem nie będzie na ziemi.
W katastrofie smoleńskiej zgięło
96 osób. – Ofiarami są nie tylko rodziny, które utraciły w niej swoich
najbliższych, ale także środowiska,
w których oni pracowali. Straciliśmy
elitę narodową która z takim trudem
się odradzała w sytuacji ograniczonej
suwerenności państwowej i tę stratę
będzie nam bardzo trudno naprawić – stwierdził abp Hoser zwracając
uwagę, że żadnej elity nie tworzy się
w jednym pokoleniu.
mag
WŁOCŁAWEK
W sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej odbyła się 7 czerwca Ogólnoświatowa Sztafeta Różańcowa.
Uczestniczyło w niej 66 sanktuariów –
licheńskie modliło się jako 26. z kolei.
Inicjatywa dorocznej, ogólnoświatowej modlitwy różańcowej w intencji
księży i biskupów wyszła od irlandzkiej wspólnoty katolików. W każdym
z sanktuariów, które zadeklarują chęć
uczestnictwa w sztafecie, w czasie
jednego dnia wierni modlą się wyznaczoną częścią różańca o ustalonej
godzinie, dziękując Bogu za księży
i prosząc o wstawiennictwo i opiekę
Najświętszą Maryję Pannę. I tak do
północy, 7 lipca 2013, cały świat został
okrążony modlitwą za wszystkich prezbiterów.
W Sztafecie Różańcowej z roku na
rok bierze udział coraz większa liczba sanktuariów – w 2011 było ich 48,
w 2012 – 60, w tym roku uczestniczyło
już 66 miejsc kultu maryjnego, rozsianych po całym świecie.
ra
WROCŁAW
Nagrodę Grand Prix XV Salwatoriańskiego Festiwalu Piosenki Religijnej
otrzymał zespół Follow Him z Namysłowa. Jubileuszowy plebiscyt pod
hasłem „Pokochaj Miłość” odbywał
się w dniach 31 maja – 1 czerwca
w Trzebnicy.
– Poziom muzyków był bardzo wysoki i imponujący – to nie tylko nasze
przekonanie, ale także samych uczestników. Widzowie mogli usłyszeć wiele utworów, których autorami byli
w znacznej części sami wykonawcy –
powiedzieli KAI księża salwatorianie,
organizatorzy festiwalu.
Zespół Follow Him stworzył ks.
Piotr Nowicki, jego główną inspiracją
jest poezja Jana Pawła II.
pra
ZIELONA GÓRA – GORZÓW
Wędrówka kopii figury św. Michała Archanioła z groty objawień na
wzgórzach Gargano rozpoczęła się
20 maja w katedrze Wniebowzięcia
Najświętszej Maryi Panny w Gorzowie Wielkopolskim. Peregrynację
prowadzi o. Piotr Prusakiewicz, michalita – redaktor naczelny czasopisma „Któż jak Bóg”.
Podczas wieczornej Mszy św.
o uzdrowienie i uwolnienie z nałogów
o. Piotr Prusakiewicz przypomniał
o objawieniach św. Michała Archanioła i znaczeniu znaków wiary. – Potrzeba nam znaków wiary, obrazów i figur.
Jeśli te znaki usuniemy, to ich miejsce
zajmą pogańskie symbole czy okultystyczne amulety. Potrzebna jest nam
taka figura podobna do okna, która
otwiera nas na nową rzeczywistość,
na świat i wpuszcza świeże powietrze
od samego Boga – mówił. – Człowiek
potrzebuje opieki św. Michała Archanioła, żeby bronił go przed działaniem
złego ducha – dodał.
Zakonnik przypomniał, że jest to
39. dzień peregrynacji figury po polskich parafiach, klasztorach, szkołach,
ulicach a nade wszystko po drogach
ludzkiego życia. – Jest peregrynacja
– znika frustracja – i to nie jest wcale
hasło reklamowe. Iluż to ludzi dzięki
peregrynacji św. Michała odważnie
klęka przy konfesjonale wyznając
wcześniej nie wyspowiadane grzechy, iluż ludzi zyskuje nowy smak życia z Bogiem – mówił o. Prusakiewicz.
Przypomniał, że św. Michał Archanioł
ma swoją litanię, jest wysłannikiem
Boga, postrachem złego ducha i patronem Kościoła.
wm
Z DIECEZJI
mówić, że jeden człowiek ma mniej
godności, a drugi więcej ze względu
na to, jaką obaj pełnią rolę społeczną – zaznaczył. – Żyjąc w europejskiej
rodzinie wolnych narodów korzystamy z wielowiekowych doświadczeń,
w tym negatywnych – totalitaryzmu
nazistowskiego i komunistycznego.
Z tych doświadczeń czerpiemy naukę
i chcemy z niej korzystać dla dobra Europy i całego świata – powiedział.
Mówiąc o prawach człowieka podkreślił, że człowiek został stworzony
na podobieństwo Boga i to jest „Magna Charta” jego godności i wynikających z tego praw.
Przypomniał, że począwszy od
Jana XXIII wszyscy papieże, a szczególnie Jan Paweł II, „największy Polak i największy z papieży XX wieku”,
podkreślali wagę powszechnej „Deklaracji Praw Człowieka”. Zaznaczył
jednocześnie, że praw człowieka darowanych nam przez Boga nie możemy
interpretować na sposób egoistyczny,
gdyż zobowiązują nas one do działań
na rzecz społeczeństwa.
tom
19
Jesteśmy od wieków protagonistami wolności
ROZMOWA K AI
cd. ze str. 2
20
Ksiądz Arcybiskup dobrze zna Kościół w Ameryce Łacińskiej. Pochodzący z Argentyny papież Franciszek
mówi o opcji na rzecz ubogich. Czy
nie jest to propozycja autentycznie
katolickiej teologii wyzwolenia?
– Teologia wyzwolenia jest nie tylko
pewnym nurtem teologicznym. W jej
kontekście musimy mówić o miłości
Boga do człowieka, z czego wynikają
praktyczne konsekwencje. Przypomnijmy, że komuniści cały czas zwodzili ludzi obietnicami budowy raju na ziemi,
a z drugiej strony wyzyskiwali ich jak
niewolników. W końcu oddali władzę.
Obecnie nie potrzebujemy komunizmu, aby mówić o wolności. Od trzech
tysięcy lat, począwszy od Starego Testamentu, mówimy o wolności człowieka i jego godności, czego nie uwzględniał Karol Marks. My, chrześcijanie,
od wieków jesteśmy protagonistami
wolności, uwolnienia człowieka z niegodnych jego osoby warunków społecznych. O odpowiedzialności chrześcijan za świat mówi „Gaudium et spes”
– Konstytucja duszpasterska o Kościele
w świecie współczesnym II Soboru Watykańskiego. W swoim pierwszym liście
św. Jan Apostoł pisze: „Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie
miłuje brata swego, którego widzi, nie
może miłować Boga, którego nie widzi”. Nie można rozdzielić miłości Boga
i człowieka. Dla nas jest to jedność,
odnosząca się do czasu i wieczności,
która wyznacza nasze perspektywy na
przyszłość. Opcja na rzecz ubogich jest
przesłaniem Biblii. Chrystus przychodzi,
aby głosić Bożą Łaskę, głosi Dobrą Nowinę ubogim materialnie i duchowo,
potrzebującym i poszukującym. Słowo
Boże wszystko przemienia, nie w zło,
jak to robili komuniści, lecz w dobro, jak
to czynią chrześcijanie.
Czego Kongregacja Nauki Wiary
powinna najbardziej strzec w obecnych czasach?
– Zadanie strzeżenia depozytu wiary
nie jest tylko zadaniem Kongregacji, ale
całego Kościoła. Wszyscy chrześcijanie
muszą strzec przyjętej wiary i Objawienia. Konkretnie, nasza Kongregacja
wspiera zadania, jakie ma do wypełnienia Ojciec Święty. Chrystus powiedział Piotrowi i tym samym wszystkim
papieżom: Umacniaj braci w wierze, to
znaczy wspieraj i umacniaj cały Kościół,
biskupów, kapłanów, wszystkich wiernych. Mamy tak umacniać i odnawiać
wiarę, aby poszerzać Kościół, być dobrymi pasterzami. Jako Kongregacja wspieramy Papieża w głoszeniu wiary, m. in.
poprzez studia teologiczne, działania
podejmowane przez Międzynarodową
Komisję Teologiczną, Papieską Komisję
Biblijną. Podejmujemy nie tylko pozytywne działania, ale musimy zajmować
się także negatywnymi zjawiskami, aby
ograniczyć to, co jest przyczyną cierpień
Kościoła. Używamy przy tym takich środków, które przyczynią się do sprowadzenia błądzących na drogę Ewangelii.
Jakimi obecnie najważniejszymi
sprawami zajmuje się Kongregacja?
– Dam jeden przykład. W 2000 roku,
Roku Wielkiego Jubileuszu, została
ogłoszona deklaracja „Dominus Jesus”,
w której napisano, że Jezus jest Panem
i jedynym pośrednikiem między Bogiem i ludźmi, gdyż jest Synem Boga,
który stał się człowiekiem. Nie jest On
jakimś założycielem religii, lecz samym
Bogiem między nami, Emanuelem. Dlatego podkreślanie wyjątkowości Jezusa
jest bardzo ważne, szczególnie w krajach o niezbyt długiej tradycji katolickiej,
gdzie większość społeczeństwa wyznaje
inną religię, np. w Indiach. Tam chrześcijanie będąc mniejszością mają trudności
i pytają, jak mają wyglądać w ramach
uniwersalnej misji głoszenia Chrystusa relacje z hinduizmem, buddyzmem
i innymi miejscowymi religiami. Nie
chodzi o teoretyczne rozważania, lecz
o pytanie, jak mają wyglądać ich relacje z konkretnymi ludźmi wyznającymi
inną religię. Tutaj musimy powiedzieć
zgodnie z katolicką nauką wiary, że Bóg
w Jezusie Chrystusie zbawił wszystkich
ludzi i prowadzi wszystkich do zbawienia, do poznania Prawdy, która jest nam
dana w Chrystusie. Dlatego uważamy,
że wszyscy ludzie są na drodze do Chrystusa. Poszukiwanie zbawienia i prawdy wiąże wszystkich ludzi. Przyjęliśmy
przesłanie Chrystusa nie jako wymyśloną przez nas prawdę, lecz przyjęliśmy
Prawdę Bożą jako prości ludzie, i mamy
ją głosić innym. Każdy może ją przyjąć
w wolności wiary i powiedzieć „tak”. Jeśli przyjmie wiarę może przyjąć chrzest,
wieczne życie i być członkiem Chrystusowego Ciała – Kościoła.
Jakie są szanse na porozumienie
z lefebrystowskim Bractwem Kapłańskim św. Piusa X?
– Nasza Kongregacja na zlecenie
Ojca Świętego opracowała Preambułę
Dogmatyczną, której podpisanie byłoby warunkiem pełnej jedności lefebrystów ze Stolicą Apostolską. Obecnie
Bractwo Kapłańskie św. Piusa X jest
od Kościoła katolickiego oddzielone,
suspendowani są jego biskupi i księża,
którzy nielegalnie zostali wyświęceni. Niestety nie chcą uznać prymatu
papieża w pełnym wymiarze oraz nie
chcą uznać nauczania II Soboru Watykańskiego. Dlatego pozostają poza
wspólnotą Kościoła katolickiego. Nadal
jest między nami wiele nieporozumień,
ale jeśli je tylko przezwyciężymy, jeśli
tylko będzie taka wola ze strony Bractwa, to nic nie stoi na przeszkodzie do
pełnej jedności z Kościołem. Podobne
przypadki mieliśmy w historii ze wspólnotami, które uważały się za nieskazitelne i dystansowały się wobec Kościoła: katarów, montanistów, donatystów,
czy jansenistów. Św. Cyprian z Kartaginy powiedział, że największym złem
jest oddzielenie się od Kościoła. Jego
zdaniem nie ma większego zła, gdyż
jest to oddzielenie się od Mistycznego
Ciała Chrystusa. Mam nadzieję, że Bractwo, jego księża i zwierzchnicy uznają
swoją odpowiedzialność przed Bogiem
i uznają lojalność wobec papieża jako
następcy św. Piotra, namiestnika Jezusa
Chrystusa na ziemi, a nie wobec swego
założyciela, abp. Marcela Lefebvre’a. Zasadą Kościoła katolickiego są słowa św.
Ambrożego: „Ubi Petrus ibi Ecclesia” –
„Gdzie jest Piotr, tam jest Kościół”. Jeśli
ktoś tego nie zaakceptuje, to znajduje
się na fałszywej drodze.
Mówiliśmy o coraz częstszych przypadkach skoordynowanej kampanii
dyskredytacji Kościoła katolickiego.
Jak katolik może skutecznie bronić
się przed tymi atakami?
– Jesteśmy w Polsce, demokratycznym kraju. Demokracja oznacza
respektowanie inaczej myślących i w
jej ramach nie istnieje żadne prawo,
aby zwalczać inne religie czy światopoglądy. Nikt nie może też być przez
państwo zmuszany do czegoś, co jest
niezgodne z jego sumieniem, przekonaniami i wolnością religijną. Nie
ma też żadnego zasadniczego prawa
na podstawie którego można kogoś
dyskredytować z powodu jego wiary.
Dlatego antykatolicka kampania na
świecie, również w Polsce, jest powrotem do totalitarnego sposobu myśle-
nia, charakteryzującego się brakiem
szacunku dla człowieka. Tym bardziej
tu, w Polsce, wiemy, co wyrządził ateistyczny narodowy socjalizm i komunizm. Powinniśmy się bronić przed
następstwami kopiowania myślenia
wrogiego wobec Kościoła i człowieka. Nikt w demokratycznym państwie
nie ma prawa poprzez kłamstwa
i oszczerstwa dyskredytować Kościoła katolickiego.
Co Kościół w Polsce już wnosi, a co
powinien jeszcze zrobić dla misji Kościoła powszechnego?
– Kościół katolicki jest gwarantem
kościelnej i narodowej jedności Polaków. Polska w ciągu wieków wycierpiała
wiele podziałów. U podstaw tożsamości
Polski jako narodu leży chrześcijaństwo
i katolicyzm. Jest to kraj o wielkim potencjale duchowym, z wielką dojrzałą
kulturą katolicką. Jest ważnym ogniwem wielkiej wspólnoty Kościoła powszechnego. Mam tu przede wszystkim
na myśli Jana Pawła II, największego Polaka i najwybitniejszego papieża XX w.
Kontynuowanie tej drogi jest misją Kościoła w Polsce.
Rozmawiał Krzysztof Tomasik
– Ja się uczyłem dużo od Karola Wojtyły, ale nie sądzę, żeby on się czegoś
nauczył ode mnie. Jest za duża dysproporcja między tą siłą myśli i wizji,
jaką on posiadał, a moim filozofowaniem – uważa wybitny polski filozof
prof. Andrzej Półtawski. 4 czerwca
w siedzibie KEP odbyło się spotkanie promocyjne wywiadu-rzeki, jaki
z wieloletnim przyjacielem ks. Wojtyły odbyli Krzysztof Ziemiec i prof.
Marek Maciejczak.
Prowadzący spotkanie o. Stanisław
Tasiemski z KAI zaznaczył, że okazją
do zaprezentowania niezwykłego
świadectwa prof. Andrzeja Półtawskiego jest, być może nieodległa już,
kanonizacja bł. Jana Pawła II. Dodatkowym motywem, dla którego
warto sięgnąć po książkę „Filozofia
dla życia” jest niedawna 90. rocznica
urodzin Profesora, jednego z niewielu już żyjących z „pokolenia Kolumbów”, żołnierza AK i powstańca warszawskiego.
Zapytany o filozoficzny kontekst
rozmowy z prof. Andrzejem Półtawskim, prof. Marek Maciejczak powiedział, że filozofia jest tak ważna dla
życia, jak niezbędna w nim jest refleksja, stawianie sobie istotnych pytań. – Prof. Półtawski uczył każdego
z nas, swoich uczniów, byśmy znaleźli
własną drogę do tych odpowiedzi, to
jest wzorzec dla każdego filozofa, jak
należy filozofować – dodał.
Krzysztof Ziemiec wyznał, że prof.
Półtawski był dla niego interesującym
rozmówcą z kilku powodów. Przede
wszystkim – podkreślił – tak jak cała
Polska zna Wandę Półtawską, tak
mało osób zna jej męża. – Starałem
się dowiedzieć, jak to jest być mężem
znanej żony; jak się udaje przeżyć ze
sobą tyle lat w pięknym stylu. Jak dodał, istotna była też bliska znajomość
prof. Półtawskiego z bp. Wojtyłą,
„bo być może Pan Profesor miał jakiś
wpływ na naukę Jana Pawła II”?
O to samo pytali też podczas spotkania czytelnicy. – To jakieś nieporozumienie. To ja się uczyłem dużo
od Karola Wojtyły, protestował Andrzej Półtawski.
Wanda Półtawska dodała: – To nie
tyle było wzajemne uczenie się, ile odkrywanie razem tego samego – sensu
istnienia człowieka.
Autor przedmowy do książki, poeta
Ernest Bryll przyznał, że zaskoczyła go
skromność i lakoniczny styl odpowiedzi ze strony Andrzeja Półtawskiego. –
Zniosłem to z trudem, ale i z pokorą –
powiedział dodając, że spodziewał się
np. bardziej obszernych wspomnień
rozmówcy ze spotkań z poetami „pokolenia Kolumbów”, jak Andrzej Trzebiński czy Tadeusz Borowski.
Powściągliwość dotyczącą wspomnień osobistych prof. Półtawskiego przy jednocześnie jego większej
otwartości na pytania filozoficzne żartobliwie wyjaśniła Wanda Półtawska.
– Mój mąż jest stworzony do szkolenia
elity najbardziej wyrafinowanych filozofów i trzeba go ściągać z tej wyższej
sfery, dla której on żyje, na normalne
ludzkie życie – powiedziała. – Mój
mąż odpowie na pytanie o definicję
ludzkiej świadomości, ale o byle czym
Półtawski nie rozmawia – żartowała.
Po czym dodała:
– Kiedy rozmawiali sobie godzinami z księdzem filozofem Karolem
Wojtyłą, to wkraczała pani Półtawska i mówiła: „Panowie, trzeba zjeść
obiad”, albo „Trzeba iść spać”.
– Mam wybiórczą pamięć, nie jestem pisarzem umiejącym opisywać
zdarzenia, jestem tylko filozofem, który jest nastawiony na abstrakcję, na to
nie ma rady – usprawiedliwiał się z kolei sam Andrzej Półtawski.
Zgromadzone w książce „Filozofia
dla życia” rozmowy dotyczą także
życia, miłości i jej rozwoju w małżeństwie zawartym 31 grudnia 1947 r.
Prof. Półtawski nie kryje swojej fascynacji poezją, którą cytuje z pamięci.
Spotykał się z ludźmi wybitnymi.
Można się zgodzić z Ernestem Bryllem, że lakoniczność odpowiedzi,
czasami przypominających „tweetowanie”, pozostawia nas z poczuciem
niedosytu. Chcielibyśmy dowiedzieć
się więcej o Konstantym Ildefonsie
Gałczyńskim, opiekującym się młodym jeńcem w obozie jenieckim Altengrabow k. Magdeburga po upadku Powstania Warszawskiego. Czy
o rówieśnikach i szkolnych kolegach
autora – Tadeuszu Gajcym, Tadeuszu
Borowskim czy Andrzeju Trzebińskim.
Jednak najważniejsze pytania poruszane przez prof. Półtawskiego dotyczą sensu naszego życia, rozwoju
duchowego i moralnego człowieka..
lk, st
KRAJ
To ja uczyłem się od Karola Wojtyły, nie on ode mnie
21
Audiencja generalna, 5 czerwca 2013
WAT YK AN
Franciszek: podejmijmy ten wysiłek – chrońmy środowisko
22
Drodzy bracia i siostry, dzień dobry!
Dziś chciałbym się zastanowić nad
kwestią ochrony środowiska, jak miałem już to okazję uczynić przy różnych
okazjach. Sugeruje to także dzisiejszy
Światowy Dzień Środowiska promowany przez Organizację Narodów
Zjednoczonych, który zdecydowanie
przypomina o konieczności wyeliminowania marnotrawstwa i niszczenia żywności.
Kiedy mówimy o środowisku,
o stworzeniu, moja myśl biegnie do
pierwszych kart Biblii, do Księgi Rodzaju, gdzie mowa jest o tym, że
Bóg umieścił mężczyznę i kobietę na
ziemi, aby ją uprawiali i strzegli (por.
2,15). Rodzą się we mnie pytania: co
to znaczy uprawiać i strzec ziemię?
Czy rzeczywiście uprawiamy i strzeżemy rzeczywistość stworzoną? Czy też
może ją wyzyskujemy i zaniedbujemy?
Czasownik „uprawiać” przywołuje mi
na myśl troskę z jaką rolnik podchodzi
do swojej ziemi, aby przyniosła owoc
i aby był on dzielony z innymi: jak wiele
uwagi, pasji i poświęcenia! Uprawianie
i strzeżenie rzeczywistości stworzonej
jest wskazaniem danym przez Boga
nie tylko u zarania dziejów, ale także każdemu z nas. Jest to część Jego
planu. Oznacza to odpowiedzialne
rozwijanie świata, przekształcanie go,
aby był ogrodem, miejscem możliwym do zamieszkania dla wszystkich.
A Benedykt XVI wielokrotnie przypominał, że to zadanie powierzone nam
przez Boga Stwórcę wymaga pojęcia
rytmu i logiki stworzenia. Natomiast
często kieruje nami pycha panowania,
posiadania, manipulowania, wyzysku.
Nie „strzeżemy” rzeczywistości stworzonej, nie uważamy jej za bezinteresowny dar, o który trzeba się troszczyć. Tracimy postawę zadziwienia,
kontemplacji, wsłuchania się w stworzenie. W ten sposób nie udaje się nam
odczytać w nim tego, co Benedykt XVI
nazywa „rytmem historii miłości Boga
z człowiekiem”. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ myślimy i żyjemy w sposób horyzontalny, oddaliliśmy się od
Boga, nie czytamy Jego znaków.
Jednakże „uprawianie i strzeżenie”
obejmuje nie tylko relację między nami
a środowiskiem, między człowiekiem
a światem stworzonym, ale dotyczy
także relacji międzyludzkich. Papieże
mówili o „ekologii ludzkiej”, ściśle powiązanej z „ekologią środowiska”. Przeżywamy kryzys. Dostrzegamy to w środowisku, ale nade wszystko widzimy
to w człowieku. Osoba ludzka jest zagrożona: dlatego pilnie potrzebna jest
ekologia ludzka! A niebezpieczeństwo
jest poważne, ponieważ przyczyna
problemu nie jest powierzchowna,
lecz głęboka: jest to nie tylko kwestia
ekonomii, lecz także etyki i antropologii. Kościół podkreślał to wielokrotnie.
A wielu mówi: tak, to słusznie, to prawda... ale system nadal działa tak jak
dotychczas, bo dominują dynamizmy
gospodarki i finansów bez etyki. Dzisiaj nie rządzi człowiek, lecz pieniądze.
A Bóg, nasz ojciec, powierzył zadanie
strzeżenia ziemi nie pieniądzom, ale
nam, mężczyznom i kobietom. My
mamy to zadanie! W ten sposób kobiety i mężczyźni są poświęcani bożkom
zysku i konsumpcji: jest to „kultura odrzucania”. Jeśli psuje się komputer, to
mamy do czynienia z tragedią, ale ubó-
stwo, potrzeby, dramaty wielu osób
stają się ostatecznie normalnością. Jeśli
pewnej zimowej nocy tutaj, w pobliżu,
na Via Ottaviano umrze jakiś człowiek,
to nie jest to wielką wiadomością. Jeśli
w tak wielu miejscach świata są dzieci, które nie mają co jeść, to nie jest
to wielką wiadomością, wydaje się to
czymś normalnym. Tak być nie może!
A takie rzeczy stają się normalnością.
Natomiast spadek na giełdach niektórych miast o 10 punktów stanowi
tragedię. Umierający – to nie jest wiadomość, ale spadek na giełdach o 10
punktów staje się tragedią. W ten sposób osoby zostają „odrzucone”, odrzucamy ludzi, tak jakby byli odpadami.
Ta „kultura odrzucania” ma skłonność do stawania się powszechną
mentalnością, zarażającą wszystkich.
Ludzkie życie, osoba, nie są już odczuwane jako wartości podstawowe,
które należy respektować i chronić,
zwłaszcza jeżeli jest ona słaba lub
niepełnosprawna, jeśli nie jest jeszcze
potrzebna – jak ten, kto ma się urodzić, albo nie jest już potrzebna – jak
starzec. Ta kultura odrzucania uczyniła nas niewrażliwymi także na marnotrawienie i wyrzucanie żywności,
Podczas audiencji generalnej
papież zaapelował do Polaków
o modlitwę za kapłanów i kleryków,
a także wspieranie ich życzliwością
i dobrą radą.
Franciszek pozdrowił pielgrzymów przybyłych na audiencję z całego świata. Zwracając się do naszych
rodaków powiedział: „Serdecznie witam obecnych tu Polaków. W sposób
szczególny pozdrawiam kleryków
i neoprezbiterów. Kochani, dziękujcie Chrystusowi za dar waszego powołania i pielęgnujcie je w świetle
i mocy Ducha Świętego, abyście zawsze byli gorliwymi szafarzami łaski
Bożej i prawdziwymi przewodnikami na drogach świętości. Was, drodzy polscy pielgrzymi i wszystkich
Polaków proszę: dziękujcie Bogu za
waszych kapłanów i wspierajcie ich
modlitwą, życzliwością i dobrą radą.
Niech Pan wam błogosławi”.
Na placu św. Piotra obecni byli
między innymi: biskup tarnowski
Andrzej Jeż wraz ze wspólnotą Wyższego Seminarium Duchownego
w Tarnowie, księża neoprezbiterzy
diecezji opolskiej i gliwickiej, parafia św. Jana Chrzciciela z Nałęczowa,
parafia św. Stanisława biskupa i męczennika ze Wschowy, parafia św.
Józefa ze Stargardu Szczecińskiego,
parafia św. Anny ze Skrwilna (diecezja płocka), lektorzy z parafii Matki
Kościoła z Krakowa, Gimnazjum
Sióstr Urszulanek z Wrocławia, Liceum Ogólnokształcące z Błażowej,
Gimnazjum nr 23 z Wrocławia, Gimnazja nr. 3 i 8 z Elbląga, Zespół Szkół
Ogólnokształcących z Legionowa.
st
co jest tym bardziej niedopuszczalne,
kiedy niestety na całym świecie wiele osób i rodzin cierpi głód i niedożywienie. Niegdyś nasi dziadkowie
bardzo uważali, żeby nie wyrzucać
żadnego pokarmu, który pozostał.
Konsumpcjonizm skłonił nas, byśmy
się przyzwyczaili, że coś jest zbędne
i do codziennego wyrzucania żywności, której czasami nie umiemy już
nadać właściwej wartości, wykraczającej daleko poza czyste parametry
ekonomiczne. Jednak dobrze zapamiętajmy, że wyrzucane jedzenie jest
jakby skradzionym ze stołu ubogich,
głodnych! Zachęcam wszystkich do
zastanowienia się nad problemem
utraty i marnowania żywności, aby
znaleźć drogi i sposoby, które podejmując poważnie tę problematykę byłyby nośnikami solidarności i dzielenia
się z najbardziej potrzebującymi.
Przed kilkoma dniami, w uroczystość Bożego Ciała czytaliśmy opis
rozmnożenia chlebów: Jezus pięcioma
chlebami i dwoma rybami nakarmił
tłumy. Zakończenie tego fragmentu
jest ważne: „Jedli i nasycili się wszyscy,
i zebrano jeszcze dwanaście koszów
ułomków, które im zostały” (Łk 9,17).
Jezus prosi uczniów, aby nic się nie
zmarnowało: żadnego wyrzucania!
I jeszcze fakt dwunastu koszy: dlaczego
dwanaście? Co to znaczy? Dwanaście,
to liczba plemion Izraela, symbolicznie
reprezentuje cały lud. Mówi to nam, że
kiedy żywność jest dzielona sprawiedliwie, solidarnie, nikt nie jest pozbawiony
tego, co niezbędne, każda wspólnota
może zaspokoić potrzeby najuboższych. Ekologia ludzka i ekologia środowiska idą ręka w rękę.
Chciałbym więc, abyśmy wszyscy
podjęli poważny wysiłek, by szanować i chronić rzeczywistość stworzoną, byśmy dostrzegali każdą osobę,
byśmy przeciwstawili się kulturze marnotrawienia i odrzucania, aby krzewić
kulturę solidarności i spotkania.
Dziękuję.
tł. st
O grzesznikach, ludziach zdeprawowanych i świętych mówił 3 czerwca
papież Franciszek podczas porannej
Eucharystii sprawowanej w kaplicy
Domu Świętej Marty. Podkreślił, iż
ludzie zdeprawowani wyrządzają
Kościołowi wiele zła, gdyż czczą samych siebie, natomiast święci niosą wiele dobra, gdyż są w Kościele
światłem. Mszę św. z papieżem
koncelebrował prefekt Kongregacji
Spraw Kanonizacyjnych, kard. Angelo Amato, a wzięła w niej udział grupa kapłanów i współpracowników
tej dykasterii oraz grupa szlachty
Jego Świątobliwości.
W homilii Ojciec Święty nawiązał
do fragmentu Ewangelii, w którym
Pan Jezus przedstawia przypowieść
o przewrotnych najemcach winnicy, którzy pragnąc ją zawłaszczyć,
zabijają najpierw sługi, a w końcu ukochanego syna właściciela. Następnie
wskazał na trzy wzorce chrześcijan
w Kościele: grzeszników, ludzi zdeprawowanych i świętych.
Zauważył, że o grzesznikach nie
trzeba mówić zbyt obszernie, gdyż
każdy z nas jest grzesznikiem. Znamy siebie od wewnątrz i wiemy, co
to znaczy być grzesznikiem. – A jeśli
ktoś się nim nie czuje, niech czym
prędzej uda się do lekarza duchowego, bo coś nie gra – zauważył papież.
Wskazał natomiast, że przypowieść
mówi o czymś innym, o ludziach,
którzy chcą zawłaszczyć winnicę,
ale utracili więzy z jej właścicielem.
Jest to Właściciel, który nas powołał
z miłością, strzeże nas, a wreszcie obdarza wolnością. Ludzie ci poczuli się
mocni, niezależni od Boga.
– To ludzie, którzy w swej relacji
z Bogiem powiadają: „Nie potrzebujemy Pana. Niech On nam nie zakłóca
spokoju!”. Są to ludzie zdeprawowani!
Byli grzesznikami, podobnie jak każdy
z nas, ale uczynili krok naprzód, jakby
umocnili się w grzechu: nie potrzebują
Boga! Ale tak się tylko wydaje, bo
w ich kod genetyczny wpisana jest
owa relacja z Bogiem. A ponieważ nie
mogą temu zaprzeczyć, tworzą boga
specjalnego: oni sami są bogiem. Są
zdeprawowani – stwierdził Franciszek.
I dodał, że takie zagrożenie dotyczy także nas. We wspólnotach
chrześcijańskich ludzie zdeprawowani
myślą wyłączenie o własnej grupie. Myślą: „Dobry człowiek, bo jest
z naszej grupy”, ale w istocie są oni
sami dla siebie.
– Zdeprawowani stają się wielbicielami samych siebie. To niebezpieczna droga samowystarczalności:
zdeprawowani są wielkimi zapominalskimi, zapomnieli o tej miłości, z którą
Pan utworzył winnicę, uczynił ją dla
nich! Zerwali relację z tą miłością! I jak
wiele zła wyrządzają zdeprawowani
chrześcijaństwu! Niech Pan nas uchroni od zejścia na tę drogą deprawacji –
prosił papież.
Następnie mówił o świętych,
przypominając, że przypada właśnie
pięćdziesiąta rocznica śmierci papieża
Jana XXIII, „wzoru świętości”. Dodał,
że w dzisiejszej Ewangelii świętymi
są ci, którzy idą pobrać zapłatę za
najem winnicy. Wiedzą, co ich czeka,
ale muszą wypełnić i wypełniają
swój obowiązek.
– Święci, to ci, którzy są posłuszni
Panu, którzy uwielbiają Pana, ci,
którzy nie zapomnieli o miłości, z jaką
Pan utworzył winnicę. I tak, jak zdeprawowani wyrządzają Kościołowi
wiele zła, tak święci czynią wiele dobra. O zdeprawowanych apostoł Jan
mówi, że są Antychrystem, będącym
pośród nas, ale nie są z nas. O świętych
Słowo Boże mówi, jak o świetle,
o tych, którzy będą przed tronem
Boga uwielbiając Go. Prośmy dziś
Boga o łaskę poczucia się grzesznikami, doprawdy, nie w sensie ogólnym,
ale grzesznikami z tego czy innego
względu. Prośmy o łaskę, abyśmy nie
stali się zdeprawowanymi: grzesznikami, ale nie zdeprawowanymi! Jest to
łaska kroczenia drogą świętości. Niech
się tak stanie – zakończył swą homilię
papież Franciszek.
st
WAT YK AN
Ludzie zdeprawowani
wyrządzają Kościołowi wiele zła
23
WAT YK AN
24
Nowe dekrety
o męczeństwie
Papieski apel o pomoc
humanitarną dla Syrii
Papież wyraził 3 czerwca zgodę
na ogłoszenie przez Kongregację
Spraw Kanonizacyjnych dekretów
w sprawie uznania męczeństwa
93 osób duchownych i świeckich
z Hiszpanii – ofiar wojny domowej
z lat 1936-1939, jak również dekretów o heroiczności cnót 4 innych
osób z Portugalii, Włoch i Hiszpanii.
O skuteczną pomoc humanitarną
dla mieszkańców Syrii zaapelował
Ojciec Święty przyjmując 5 czerwca uczestników zorganizowanego
przez Papieską Radę „Cor Unum”
spotkania przedstawicieli katolickich organizacji charytatywnych
działających na Bliskim Wschodzie.
Dekrety uznające męczeństwo
otwierają drogę do beatyfikacji sług
Bożych. W przypadku dekretów
o heroiczności cnót, do beatyfikacji
potrzebne jeszcze będzie uznanie
cudów przypisywanych wstawiennictwu kandydatów na ołtarze.
Dekrety o męczeństwie dotyczą
czterech grup osób zabitych z „nienawiści do wiary”. Pierwszą tworzą
Mauro (Abel Angel) Palazuelos Maruri i 17 Towarzyszy z zakonu benedyktynów, zamordowanych w 1936 r.
Druga grupa to Jan od Jezusa (Juan)
Vilaregut Ferrer i trzech Towarzyszy
z zakonu karmelitów oraz ks. Pablo
Segalá Solé, zamordowani również
w 1936 r.
W trzeciej grupie znaleźli się Crisanto, Aquilino i Cipriano José oraz
63 Towarzyszy z Instytutu Braci
Szkół Chrześcijańskich oraz dwóch
świeckich, zabitych w latach 19361939. Czwartą grupę tworzą Aurelia
(Clementina) Arambarri Fuente i trzy
Towarzyszki ze Zgromadzenia Sług
Maryi Posługujących Chorym, zamordowane w 1936 r.
Heroiczność cnót orzeczono
w przypadku João De Oliveira Matos Ferreira, biskupa pomocniczego
diecezji Guarda w Portugalii, założyciela Stowarzyszenia Liga Sług Jezusa (1879-1962). Kolejne dwie osoby
pochodzą w Włoch: ks. Nicola Mazza, wychowawca ubogiej młodzieży
(1790-1865) i s. Maria Celeste (Giulia)
Crostarosa, założycielka Zakonu Sióstr
Najświętszego Zbawiciela (1696-1755).
Z Hiszpanii pochodzi natomiast s. Teresa od św. Józefa (Teresa) Toda y
Juncosa, założycielka Zgromadzenia
Sióstr Karmelitanek Terezjanek św. Józefa (1826-1898).
pb
Ich pracom przewodniczył gwinejski kardynał Robert Sarah, który stoi na
czele watykańskiej dykasterii charytatywnej. Do udziału w odbywającym
się przy drzwiach zamkniętych spotkaniu zaproszono dyplomatów z obszaru
Bliskiego Wschodu, tamtejszych biskupów różnych wyznań oraz dyrektorów
lokalnych Caritas, w tym także z Turcji.
tł. st
Krótko
30 tys. dolarów przekazał papież
Franciszek na pomoc poszkodowanym w wyniku trzęsienia ziemi w Syczuanie w Chinach.
Poinformował o tym kard. Robert
Sarah w czasie swej wizyty w Hongkongu. Do tragedii doszło 20 kwietnia, a liczba ofiar przekroczyła 200.
RV
Watykan – Izrael:
postęp i przyśpieszenie
O znaczącym postępie w rozmowach
mówi ogłoszony 5 czerwca w Watykanie Wspólny Komunikat z posiedzenia Stałej Dwustronnej Komisji
Roboczej, złożonej z przedstawicieli
Stolicy Apostolskiej i Izraela.
Zebrała się ona 4-5 czerwca w Watykanie na posiedzeniu plenarnym,
kontynuując rozmowy nt. gospodarczych i podatkowych aspektów działalności Kościoła katolickiego w Ziemi
Świętej. Na czele delegacji obu stron
stali podsekretarz Stolicy Apostolskiej
ds. stosunków z państwami prał. Antoine Camilleri i wiceminister spraw
zagranicznych Izraela Zeev Elkin.
„Rokowania przebiegały w rozważnej i konstruktywnej atmosferze. Ko-
misja stwierdziła, że nastąpił w nich
znaczący postęp, a [obie] strony zobowiązały się do przyspieszenia rozmów
na temat pozostałych zagadnień” –
czytamy we wspólnym dokumencie.
Zapewnia on, że „strony zgodziły się
co do przyszłych kroków i ustaliły, iż
następne posiedzenie plenarne odbędzie się w grudniu br. w Jerozolimie”.
Rozmowy delegacji Stolicy Apostolskiej i Państwa Izrael toczą się zgodnie
z art. 10, pkt 2 Układu Podstawowego, zawartego przez obie strony 30
grudnia 1993 i po nawiązaniu między
nimi stosunków dyplomatycznych 15
czerwca 1994. Głównym przedmiotem sporów jest gospodarcza i podatkowa strona działalności instytucji
Kościoła katolickiego w Ziemi Świętej:
świątyń, szkół, szpitali i innych, a także
możliwości swobodnego przybywania oraz poruszania się duchownych
i innych osób związanych z Kościołem
katolickim w Ziemi Świętej.
kg
Apel kard. Turksona
do biznesmenów
Przewodniczący Papieskiej Rady „Iustitia et PAX” („Sprawiedliwość i Pokój”) kard. Peter Turkson zaapelował do kierownictw przedsiębiorstw
o taki sposób zarządzania, który
będzie w zgodzie z zasadami etyki
i chrześcijańską wizją człowieka.
– W pracownikach nie można widzieć tylko siły roboczej – powiedział
pochodzący z Ghany purpurat. Był
on gościem VII Dnia Przedsiębiorców
niemieckiej archidiecezji Paderborn.
W konferencji uczestniczyło 170 szefów firm.
Przedsiębiorcy muszą pamiętać, że
ponoszą odpowiedzialność za skutki
swego zarządzania – stwierdził przewodniczący Papieskiej Rady.
Podkreślił, że zyski nie powinny
nigdy być osiągane w oderwaniu od
„kontekstu socjalnego”. Nie można
dążyć do sukcesu gospodarczego
kosztem pracowników, klientów oraz
środowiska naturalnego. W tym kontekście kard. Turkson przypomniał
śmierć kilkuset osób w pożarach do
jakich doszło niedawno w fabrykach
tekstylnych w Bangladeszu. I zaape-
Franciszek wzywa,
by nie marnotrawić
żywności
O poszanowanie każdego kawałka
chleba zaapelował papież Franciszek w jednym z zeszłotygodniowych wpisów na portalu Twitter.
Papieski tweet nawiązuje do katechezy wygłoszonej podczas audiencji
ogólnej 5 czerwca i ma w języku polskim następującą treść:„Konsumizm
przyzwyczaił nas do marnotrawstwa.
Pożywienie jednak, które się wyrzuca,
jest swoistym okradaniem biednych
i głodujących”.
st
Media: papież, który
przekroczył barierę
cyfrową
Blog prestiżowego dziennika„Washington Post” zachwala„prosty
i bezpośredni” język obecnego papieża i stwierdza, że przekroczył
on„barierę cyfrową„. Franciszek urodził się dla Twittera – podsumowuje
argentyński dziennik„La Nación„.
Jego zdaniem, od czasu, gdy 13
marca został wybrany papieżem,
Jorge Bergoglio wywołuje„światową
rewolucję”, która z każdym dniem
narasta dzięki jego bezpośredniemu i prostemu stylowi mówienia
i działania. Ta„nieustająca rewolucja”
powtarza się również w internetowych serwisach społecznościowych,
a szczególnie na Twitterze.
W artykule z bloga On Faith (O wierze) Elizabeth Tenety zauważa, że cytaty
papieża z Argentyny są„stworzone dla
epoki Twittera”. Jego słów z przyjemnością słuchają wierni, a jednocześnie
wywołują one marszczenie brwi u niektórych przedstawicieli świata religii.
Tenety zauważa, że choć„internetowy rynek idei dał Kościołowi nową
ambonę, z której może nauczać””, to
aktualne pozostaje„stare jak sama re-
ligia” pytanie o to, jak nauczać masy
bez rozmywania treści wiary. Swym
stylem papież Franciszek przekroczył
„nową barierę cyfrową” – pisze autorka blogu. Swe rozważania ilustruje
ona m.in. takim jego wpisem na Twitterze: „Kościół jest historią miłości,
a nie biurokratyczną organizacją”.
Dodaje, że Franciszek stosuje swój
prosty styl nie tylko w kwestii ubrania
czy mieszkania, ale także w słowach,
których używa do głoszenia wiary. Pozostaje to w wyraźnym kontraście do
„bogatego teologicznie” stylu jego
poprzednika, Benedykta XVI – zauważa blogerka „Washington Post”.
pb
ŚDM: msze po
portugalsku
Podczas obchodów Światowego
Dnia Młodzieży w Rio de Janeiro
papież Franciszek wyspowiada pięć
osób: trzech chłopców i dwie dziewczyny. Będzie sprawował ten sakrament 26 lipca w parku Quinta da
Boa Vista. Tożsamość penitentów,
których wylosowano 24 maja, nie zostanie ujawniona, aby zachować ich
prywatność – informuje agencja ACI.
W parku Quinta da Boa Vista podczas ŚDM trwać będą Targi Powołaniowe. Spowiedź odbywać się ma nie
tylko tam, ale także na placu Largo da
Carioca i w parku Campo de Santana
w centrum miasta.
Sto konfesjonałów, z których 50
stanie w Quinta da Boa Vista, zaprojektował hiszpański architekt Ignacio
de Ozono, inspirując się wzgórzem
Corcovado z figurą Chrystusa Odkupiciela oraz widokiem dzielnicy Gávea
południowej części Rio de Janeiro.
Targi Powołaniowe odbędą się 23-26
lipca. Zaprezentuje się na nich około
150 nowych wspólnot i zgromadzeń
zakonnych. Koordynujący tę inicjatywę ks. Leonardo Lopes zaznacza, że jej
celem jest zachęcenie odwiedzających
do postawienia sobie pytania, jaki jest
plan Boży względem każdego z nich.
Oprócz stoisk powołaniowych znajdą
się tam m.in. punkty restauracyjne, namiot z dyskoteką prowadzoną przez
didżeja, a także miejsca do uprawiania
sportu. Pod namiotem wielkości 600 m
kw. można będzie adorować Najświętszy Sakrament. Co pół godziny w parku
odbywać się będą konferencje, świadectwa, spektakle muzyczne.
W Rio de Janeiro przebywał do 7
czerwca mistrz ceremonii papieskich,
parał Guido Marini, aby ustalić przebieg papieskich liturgii. Był m.in. przy
figurze Chrystusa na Corcovado, co
sugeruje, że Ojciec Święty także tam
pojedzie, choć oficjalny program jego
podróży tego nie przewiduje.
Jeszcze w maju metropolita Rio de
Janeiro, abp Orani Tempesta ujawnił
w rozmowie z dziennikiem „Folha de
S. Paulo”, że Msza kończąca ŚDM w Guaratibie będzie odprawiona po portugalsku, a nie po łacinie, jak za pontyfikatu Benedykta XVI. Miał o to poprosić
sam Franciszek. Również Msza w sanktuarium maryjnym w Aparecidzie
będzie sprawowana po portugalsku
– zapewnił tamtejszy arcybiskup, kard.
Raymundo Damasceno Assis.
pb
Kard. Ravasi
krytykuje nowoczesną
architekturę sakralną
Nowoczesne kościoły zostały zbudowane bardziej w celu zdobycia
nagród architektonicznych niż dla
kultu Bożego – uważa kard. Gianfranco Ravasi.
Jako przykład przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury wskazał „bardzo krytykowany” kościół w Foligno
we Włoszech, zbudowany w 2009 r.
według projektu głośnego architekta
Massimiliano Fuksasa, przypominający monolityczny sześcian z betonu.
Z kolei w rodzinnej miejscowości kardynała, Merate koło Mediolanu, proboszcz musiał przynieść do świątyni
własny wizerunek Matki Bożej, gdyż
słynny architekt Mario Botta nie przewidział go w swoim projekcie.
– Problem w tym, że w przeciwieństwie do protestantyzmu, w katolicyzmie takie rzeczy jak ołtarz czy obrazy
są istotne. Architekci skupiają się tymczasem na liniach, świetle i akustyce –
stwierdził przewodniczący watykańskiej dykasterii.
Zdaniem brytyjskiego dziennika
„The Telegrach” uwagi jego są wy-
WAT YK AN
lował do szefów przedsiębiorstw, aby
w stosunku do pracowników przestrzegali zasady pomocniczości.
ts
25
razem rosnącego sprzeciwu Stolicy
Apostolskiej wobec supernowoczesnych świątyń, projektowanych przez
znanych architektów.
Według kard. Ravasiego ostatnimi architektami pracującymi z ścisłej
współpracy z Kościołem byli projektanci świątyń z XVII wieku, a więc
z epoki baroku.
pb
Papież nie wyjedzie
na urlop
Franciszek spędzi letni urlop w Watykanie – poinformował 6 czerwca
ks. Federico Lombardi, szef biura
prasowego Stolicy Apostolskiej.
W lipcu i sierpniu papież nadal będzie mieszkał w Domu św. Marty
i nie planuje żadnych wakacyjnych
podróży. Prawdopodobnie kilka
dni spędzi tylko w letniej rezydencji
w Castel Gandolfo.
WAT YK AN
Ojciec Święty do 7 lipca włącznie
będzie odprawiał w Domu św. Marty
poranne Msze św. Ks. Lombardii przytoczył słowa Franciszka, który powiedział, że raczej niechętnie podróżuje.
Również jako arcybiskup Buenos Aires
czas letniego wypoczynku spędzał
w stolicy Argentyny.
Benedykt XVI do 2009 r. podobnie jak jego poprzednik Jan Paweł II,
na część wakacji wyjeżdżał w Alpy.
Ostatnie trzy lata pontyfikatu papież
Ratzinger od początku lipca do końca
września przebywał w Castel Gandolfo.
Jak poinformowała Prefektura
Domu Papieskiego w ciągu lipca
zostaną zawieszone audiencje ogólne.
Będą wznowione 7 sierpnia, czyli
ponad tydzień powrocie Franciszka
z Światowych Dni Młodzieży w Rio de
Janeiro, gdzie przebywał będzie od 22
do 29 lipca.
tom
ts
26
Benedykt XVI
czuje się dobrze
Znany niemiecki psychiatra i autor
bestsellerowych książek Manfred
Lütz wraz kard. Paulem Josefem Cordesem, emerytowanym przewodni-
czącym Papieskiej Rady „Cor Unum”
odwiedzili 4 czerwca Benedykta XVI
– poinformowało Radio Watykańskie.
Lütz wręczył papieżowi seniorowi
swoją najnowszą książkę „Benedykta dziedzictwo i Franciszka zadanie”,
którą napisał wraz z niemieckim purpuratem.
Opowiadając o spotkaniu Lütz
stwierdził: – Panowała bardzo swojska i pogodna atmosfera. Zobaczyłem
całkowicie przytomnego i bystrego
człowieka. Naturalnie posunął się w latach, chodzi nieco pochylony, ale bez
laski. Były sytuacje, że rozmawialiśmy
o czymś, a on wtrącał: „O tym, panowie, już mi opowiadaliście”. Benedykt
XVI był więc w swoim stylu dowcipny.
W żadnym wypadku nie wyglądał
na przygnębionego.
Audiencja trwała pół godziny. Pisarz z kardynałem przyjęci zostali
w klasztorze Mater Ecclesiae na terenie Watykanu, w którym obecnie
mieszka Benedykt XVI. Rozmawiano
na temat ich książki. – Papież-emeryt
uważa, że Franciszek będzie kontynuował linię jego pontyfikatu. Poszedł
nawet dalej. Powiedział, że ma wrażenie, iż teologia Franciszka całkowicie
jest zgodna z jego teologią – relacjonował Lütz.
W klasztorze Mater Ecclesiae Benedykt XVI wiedzie życie mnicha. Lütz: –
Powiedział: „Modlę się i czytam”. Nie
powiedział, że pisze.
tom
Kard. di Montezemolo:
papież senior
nie zmieni swego herbu
Benedykt XVI nie zamierza zmieniać
swego herbu biskupiego – oświadczył kard. Andrea Carlo Cordero
Lanza di Montezemolo po spotkaniu z emerytowanym papieżem. Zapytał on byłego już Ojca Świętego,
czy po ustąpieniu z urzędu nie myśli
o zmianie swego herbu, sugerując
mu, że byłoby to wskazane. Swymi
przemyśleniami na ten temat włoski
purpurat podzielił się z czytelnikami
na łamach numeru pisma „Nobiltà”
w artykule „Czy nowy herb dla papieża seniora?”.
Kardynał – wybitny znawca heraldyki kościelnej – przypomniał, że to
on opracował herb dla Benedykta
XVI zaraz po wybraniu go na papieża.
Obecnie, gdy ten ustąpił ze swego
urzędu, powinien, zdaniem autora,
usunąć z herbu te znaki, „które przysługiwały mu wyłącznie ze względu
na urząd, który sprawował lub na
godność, której się zrzekł”. A zatem
powinny zniknąć wielkie skrzyżowane klucze, symbolizujące władzę Piotrową, której Benedykt już nie sprawuje.
Mogłaby natomiast pozostać
tam mitra, wprowadzona właśnie
przez Benedykta XVI na miejsce tiary, symbolizującej władzę papieską
w minionych wiekach. Ona bowiem
symbolizuje porządek biskupi – Joseph Ratzinger po ustąpieniu z urzędu pozostaje przecież biskupem. Co
więcej, niektórzy znawcy zagadnienia
uważają, że przysługuje mu bardziej
tytuł „emerytowany biskup Rzymu”
niż „papież emerytowany [lub senior]”.
Jednakże zdaniem włoskiego kardynała, taka zmiana sprowadzałaby się
do „zwykłego logo” na herbie, co nie
byłoby stosowne dla kogoś, kto stał
na czele Kościoła, toteż lepiej byłoby
w ogóle usunąć również mitrę.
Można byłoby jednak pozostawić
paliusz, którego sam Benedykt życzył
sobie na swym nowym herbie wraz
z odrzuceniem [z herbu] tiary. Kard. di
Montezemolo uważa, iż „były papież”
(ten tytuł jest – zdaniem purpurata
– najstosowniejszy wobec Josepha
Ratzingera) mógłby umieścić z powrotem na swym herbie motto, którego używał, gdy był arcybiskupem
Monachium: „Cooperatores Veritatis”
(„Współpracownicy Prawdy”). Autor
artykułu sądzi również, że na herbie
może się znaleźć typowy dla kardynałów kapelusz z 15 frędzlami, ale w kolorze białym, aby różnił się od purpury
pozostałych kardynałów.
Na zakończenie swego opracowania 87-letni hierarcha (mianowany
kardynałem właśnie przez Benedykta
XVI na jego pierwszym konsystorzu
publicznym w 2006) zamieścił projekt
nowego herbu, który przypomina
poprzedni jedynie przez skrzyżowane klucze, ale umieszczone na górze.
Reszta jest już zupełnie nowa.
kg
Przywódcy różnych
religii przeciw
„homomałżeństwom”
Zwierzchnicy i wysokiej rangi przedstawiciele wyznań chrześcijańskich
oraz buddyzmu, hinduizmu, islamu
i judaizmu jednogłośnie wezwali premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona do ponownego przemyślenia
uznania za małżeństwa związków
osób tej samej płci. W bezprecedensowym wspólnym liście do szefa rządu
53 działaczy religijnych ostrzegło, że
przyznanie gejom i lesbijkom tego rodzaju praw grozi „dewaluacją znaczenia małżeństwa”.
„Z całą mocą sprzeciwiamy się Ustawie o Małżeństwach Jednopłciowych,
która – jeśli zostanie uchwalona – będzie dotyczyła wszystkich, zarówno
tych, którzy wyznają jakąś religię, jak
i tych, którzy nie wyznają żadnej” – napisali przywódcy religijni. Wyrazili przy
tym niezadowolenie, że rząd nie włączył brytyjskich wspólnot religijnych do
omawiania tego zagadnienia. Za błędne
uznali przekonanie władz, iż nowemu
określeniu małżeństwa sprzeciwia się
jedynie niewielka liczba chrześcijan.
„Głębokie ubolewanie” autorów listu wywołał „całkowicie bezpodstawny pośpiech”, z jakim forsowano ten
dokument w parlamencie. Ich zdaniem
taka skrócona procedura parlamentarna „jest sprzeczna z brytyjskim duchem bezstronności”. Pośpiech w parlamencie i brak rozmów ze wszystkimi
wyznaniami „będzie oznaczał, że problemy, które stale podnosiliśmy, zostaną wpisane do ustawodawstwa z poważnymi i szkodliwymi następstwami
dla zdrowia społeczeństwa, życia rodzinnego i takich praw człowieka, jak
wolność religii i wypowiedzi” – napisali sygnatariusze przesłania.
Zwrócili uwagę, że zabezpieczenia
wolności przekonań, wprowadzone
przez rząd, nie chronią wystarczająco
osób pracujących w sektorze publicznym i prywatnym, nauczycieli ani rodziców, którzy ze względów religijnych
bądź filozoficznych opowiadają się za
obecną definicją małżeństwa. Według
zwierzchników religijnych, zdarzają się
przypadki różnych szykan wobec osób,
broniących tradycyjnego małżeństwa.
„Takie skutki proponowanego ustawodawstwa są nie do przyjęcia” – podkreślili autorzy listu do premiera.
Na zakończenie swego dokumentu
przypomnieli, że „małżeństwo między
mężczyzną a kobietą jest podstawowym fundamentem społeczeństwa”.
Wśród 53 sygnatariuszy dokumentu było 5 hierarchów katolickich:
arcybiskupi Bernard Longley (Birmingham), Peter Smith (Southwark)
i George Stack (Cardiff w Walii) oraz
biskupi Paul Hendricks (pomocniczy
w Birmingham i współprzewodniczący Forum Chrześcijańsko-Muzułmańskiego) i Patrick Lynch (pomocniczy
w Southwark). Ponadto list podpisali
dwaj świeccy: James Bogle – wiceprzewodniczący Związku Katolickiego
i Giles Rowe z Forum Katolickiego.
Pozostali autorzy reprezentowali
wspólnoty anglikańskie, ewangelikalne, ewangelickie, koptyjskie i inne
chrześcijańskie oraz różne stowarzyszenia i związki islamskie, buddyjskie,
żydowskie, hinduskie i sikhijskie.
kg
Irlandia
Największa demonstracja
antyaborcyjna
Około 40 tysięcy ludzi protestowało
8 czerwca w Dublinie przeciwko propozycji legalizacji aborcji. Sobotnie
„Czuwanie dla życia” było największą antyaborcyjną demonstracją
w historii Irlandii.
W stolicy protestowano przeciwko
przedstawionemu 1 maja projektowi
ustawy, który zakłada możliwość przerwania ciąży w sytuacji, gdy zagrożone jest życie matki oraz gdy istnieje realne niebezpieczeństwo popełnienia
przez nią samobójstwa. Jak podkreśliła w czasie manifestacji rzeczniczka
społecznej organizacji Pro Life Caroline Simons, przyjęcie tego ostatniego
warunku oznacza w praktyce wprowadzenie aborcji na żądanie.
Już miesiąc temu propozycja nowego prawa spotkała się ze stanowczym
sprzeciwem irlandzkiego episkopatu.
Wątpliwości biskupów budzi też sposób, w jaki jest ono forsowane przez
rząd. W piątek arcybiskup Dublina
Diarmuid Martin zaapelował w wywiadzie dla dziennika „Irish Independent” o zniesienie dyscypliny partyjnej
w przypadku głosowania kontrowersyjnego projektu. Hierarcha stwierdził, że
politycy nie powinni być zmuszani do
działania wbrew swojemu sumieniu.
Premier Irlandii Enda Kenny zdecydowanie odrzucił jednak postulat arcybiskupa. Stwierdził, że „rząd został
wybrany po to, by rządzić” i że „jego
obowiązkiem jest stanowienie prawa”.
W związku z tym dyscyplina w partiach koalicji zostanie zachowana. Głosowanie zaplanowano na lipiec.
RV
Niemcy
Rekordowe wpływy
z podatku
Kościół katolicki w Niemczech uzyskał w 2012 roku rekordowe wpływy
z tytułu podatku kościelnego.
Wyniosły one 5,19 miliardów euro
przekraczając już po raz drugi granicę pięciu miliardów – poinformowała
Konferencja Biskupów Niemieckich.
Wcześniej najwyższe wpływy – 5,07
mld. euro – zanotowano w 2008 roku.
W 2011 roku było to 4,51 mld. Według
rzeczniczki episkopatu Niemiec rekordowe wpływy z podatku kościelnego,
to efekt dobrej koniunktury i wysoki
poziom zarobków podatników.
ts
W dawnej NRD mieszka
860 tys. katolików
Spośród 24,7 milionów katolików
w Niemczech 860 tysięcy mieszka
w landach wschodnich, czyli na terenie byłej NRD – wynika z opublikowanych 31 maja w Berlinie danych
Powszechnego Spisu Ludności 2011.
9 maja 2011 r. w Berlinie mieszkało
314 710 katolików, w Turyngii 173 640,
w Saksonii 153 870, w Brandenburgii
86 350, w Saksonii-Anhalt 82 100 i w
Meklemburgii – Pomorzu Przednim
– 54 080. Spis „Zensus 2011” był pierwszym spisem powszechnym w zjednoczonych Niemczech. Poprzednie prze-
EUROPA
Wielka Brytania
27
prowadzono w 1987 roku w dawnej
Republice Federalnej Niemiec i w 1981
roku – w ówczesnej NRD.
ts
Austria
Zielone światło
dla adopcji
Mimo sprzeciwu Kościoła katolickiego austriacka Rada Ministrów
wstępnie zaakceptowała projekt
ustawy, który od 1 lipca ma umożliwić adopcję dzieci przez pary homoseksualne.
EUROPA
– Jest to ważny krok w kierunku pełnego równouprawnienia par
homoseksualnych – oświadczyła 4
czerwca minister ds. kobiet, Gabriele
Heinisch-Hosek. Podkreśliła jednocześnie, że „tęczowe rodziny” stały się już
w Austrii „codziennością”.
Według minister fakt, że lesbijki
i homoseksualiści są dobrymi rodzicami jest „bezsprzeczny” i „udowodniony naukowo”. Wypowiedzi przedstawicieli Kościoła na ten temat są
– w opinii Heinisch-Hosek – „zbędne
i nie do zaakceptowania”.
W komentarzu dla dziennika „Die
Presse” biskup Klaus Küng, krajowy
duszpasterz rodzin napisał, że „stwarzanie mocą ustawy takiej sytuacji,
w której adoptowane dziecko będzie
żyło wychowywane przez dwie kobiety lub dwóch mężczyzn jako rodziców,
jest wielce niestosowne wobec dziecka”. „Dzieci potrzebują zarówno matki jak i ojca, a także bezpieczeństwa
zapewnionego im przez rodziców” –
stwierdził bp Küng. Zdaniem biskupa,
projekt ustawy otwiera „drzwi, które
nigdy nie zostaną zamknięte”.
ts
Szwajcaria
28
Jednoczenie
lokalnych Kościołów
protestanckich
Szwajcarska Federacja Kościołów Protestanckich przekształci się w Kościół
protestancki w Szwajcarii (EPS) – taką
propozycję zawiera projekt nowej
konstytucji Federacji, przedstawiony
na konferencji prasowej w Bernie.
– Jedność w różnorodności: taki jest
cel nowej konstytucji. Kościoły kantonalne pozostają niezależne, a jednak
razem stają się Kościołem protestanckim w Szwajcarii. Protestantyzm zyskuje w końcu słyszalny głos na poziomie krajowym, co wzmacnia Kościoły
lokalne. Tak wygląda Kościół federalny
– powiedział prezydent Federacji, Gottfried Locher.
Konstytucja przewiduje, że Kościołem kierować będą: doroczny Synod,
dziewięcioosobowa Rada oraz prezydent. Co dwa lata, w czasie obrad Synodu, świętowany będzie Dzień Kościoła,
pomyślany jako publiczna manifestacja
na szczeblu narodowym, pozwalająca
wierzącym wyrazić swą opinię na tematy społeczne i uczestniczyć w wypracowywaniu strategii Synodu.
Projekt konstytucji został rozesłany
do Kościołów członkowskich Federacji
do konsultacji, która potrwa do 30 listopada. Wypracowany na podstawie
jej rezultatów dokument ma być przedstawiony na zgromadzeniu delegatów
i przyjęty prawdopodobnie w 2015 r.
Nowa konstytucja mogłaby wtedy
wejść w życie 1 stycznia 2016 r.
pb
Czechy
Kard. Duka:
otwarto drogę
do naprawienia szkód
„Wydane 3 czerwca orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego Republiki
Czeskiej odrzucające zastrzeżenia
do ustawy o uregulowaniu kwestii
majątkowych Kościołów i wspólnot
wyznaniowych kładzie kres niepewności oraz finansowaniu Kościołów
przez państwo” – ogłosił kard. Dominik Duka OP.
W swoim oświadczeniu przewodniczący czeskiego episkopatu stwierdził, że decyzja Trybunału zamyka
haniebny okres historii, rozpoczęty
nacjonalizacją majątku kościelnego
przez komunistów w 1949 roku. Kończy też czas prób sprawiedliwego naprawienia krzywd, podejmowanych
po „aksamitnej rewolucji”. Kardynał
wyjaśnia, że przyjęta w ubiegłym roku
przez parlamentu Republiki Czeskiej
ustawa regulująca sprawy majątkowe
Kościołów i wspólnot wyznaniowych
jest kompromisem, stanowiącym kres
dwudziestoletniej prowizorki. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego
potwierdza jej zgodność z ustawą
zasadniczą oraz innymi aktami prawa
międzynarodowego, podpisanymi
przez Republikę Czeską. Pomimo głosów skrajnych – że z jednej strony Kościoły zrezygnowały ze zbyt wielkiej
części swego majątku oraz utrzymujących, że zyskały zbyt wiele, jest to
– zdaniem prymasa Czech – rozwiązanie korzystne dla całego narodu.
Hierarcha zaapelował o zaniechanie dalszych dyskusji nad tą kwestią
i skoncentrowanie się na budowaniu
hospicjów dla osób starszych i umierających, rozwijaniu działalności charytatywnej, edukacyjnej i wsparciu
duchowym, tam gdzie jest ono najbardziej potrzebne – w służbie zdrowia, więzieniach i w wojskowych misjach pokojowych.
Zgodnie z ustawą Kościołom
i związkom wyznaniowym zwrócony
ma być majątek o wartości 75 mld koron, a 59 mld koron zostanie przeznaczonych na rekompensaty finansowe,
które będą wypłacane w ratach przez
trzydzieści lat z uwzględnieniem
współczynnika inflacji.
Z wnioskami o zwrot swego majątku
będą występowały poszczególne podmioty – diecezje, parafie bądź klasztory, udowadniając prawa własności.
Przewiduje się, że każda diecezja, parafia czy klasztor będą indywidualnie
zarządzały swoim majątkiem, według
lokalnych potrzeb, tak aby zgromadzić
fundusze potrzebne na płace zarówno
dla duchownych, jak i osób świeckich
zatrudnianych przez Kościół. Jeśli uda
się zgromadzić fundusze większe niż
niezbędne, zostaną one przeznaczone na dzieła edukacyjne i charytatywne Kościoła.
Przez najbliższych siedemnaście
lat państwo będzie dofinansowywało
Kościoły i związki wyznaniowe, tyle że
przez kolejne trzy lata od wejścia ustawy w życie suma ta będzie zamrożona
na poziomie z roku 2011, a następnie zmniejszana o 5 proc. rocznie.
Ogółem każdego roku na potrzeby
związane z finansowaniem Kościołów i związków wyznaniowych oraz
naprawieniem krzywd wyrządzonych
im w przeszłości budżet Republiki
Abp Mokrzycki
wzywa do rewolucji
moralnej
Do odrodzenia duchownego wezwał
wiernych arcybiskup lwowski Mieczysław Mokrzycki. Po sumie w katedrze łacińskiej przewodniczył on
procesji Bożego Ciała ulicami miasta.
Na Ukrainie święto to obchodzone
było w niedzielę 2 czerwca.
– To jest chleb dla naszego wewnętrznego odrodzenia moralnego
i Kościół tego strzeże – powiedział
w homilii arcybiskup Mokrzycki. –
Strzegł tego chleba w katakumbach,
kiedy był prześladowany. Strzegł tego
chleba w obozach koncentracyjnych,
bo i tam była sprawowana Msza, gdy
był kapłan. Człowiek bowiem pragnie
życia i to życia w całej pełni.
Ale w jego życiu nie może być tylko sama rozrywka, sama tylko uciecha
i zapomnienie – wskazał abp Mokrzycki, wzywając licznie zgromadzonych wiernych i gości uroczystości do
udziału w Mszy niedzielnej, znajdowania czasu dla Boga, nabierania mocy
w Eucharystii.
– Czy nie trzeba w naszym społeczeństwie jakiejś rewolucji moralnej,
żeby oderwać się od tego, co jest złe?
– pytał metropolita lwowski. – Czy nie
możemy wydobyć z siebie tej siły? Tak,
bracia i siostry, potrzeba nam odrodzenia. I to odrodzenie przychodzi z Jezusem Chrystusem, z Jego nauką, i z Jego
Najświętszą Matką i z naszymi świętymi.
kcz
Rosja
Petersburg –
pierwsza procesja
katolicka od 100 lat
W Rosji Boże Ciało obchodzone było
w niedzielę 2 czerwca. W Moskwie,
po porannej sumie, której w katedrze
Niepokalanego Poczęcia NMP przewodniczył abp Paolo Pezzi, procesja
z Najświętszym Sakramentem prze-
szła do tradycyjnych czterech ołtarzy. W tym roku szczególną wymowę
miały jednak uroczystości w Sankt-Petersburgu, którego ulicami przeszła pierwsza procesja od 1918 r.
W 80 lat później ks. Krzysztof Pożarski podjął próbę przywrócenia tej tradycji, początkowo jednak procesje odbywały się wyłącznie wokół kościołów.
O nowym wymiarze kroczenia
z Chrystusem eucharystycznym ulicami
Petersburga opowiedział Radiu Watykańskiemu pracujący tam polski dominikanin o. Tomasz Wytrwał OP. – Na
odcinku długości ok. 3 km katolicy nie
tylko oddawali cześć Najświętszemu
Sakramentowi, ale także mogli pokazać
swoją wiarę, a przede wszystkim to, że
są obecni w tym mieście – stwierdził.
W niedzielnych uroczystościach
wzięli udział wierni z siedmiu katolickich parafii Petersburga, łącznie około
tysiąca osób.
RV
Pielgrzymka
z relikwiami
św. Włodzimierza
Pielgrzymka z relikwiami św. Włodzimierza jest najważniejszym wydarzeniem obchodów 1025. rocznicy
chrztu Rusi i 25. rocznicy odrodzenia
Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Rozpoczęła się ona 31 maja
w Moskwie. Jej uczestnicy przemierzą najważniejsze miasta Rosji od
Władywostoku po Kaliningrad.
W pielgrzymce biorą udział Rosjanie, Białorusini i Ukraińcy – przedstawiciele trzech krajów odwołujących
się do chrztu Rusi Kijowskiej z 988 r.
Z kolei 1-7 lipca odbędzie się 15. już
pielgrzymka po Wołdze – od jej źródła
do ujścia w Astrachaniu. Tym razem
stanie się ona częścią wielkiej procesji
patriarszej pod hasłem: „Rosjo, zachowaj prawosławną wiarę”.
„1025 lat temu święty książę Włodzimierz ochrzcił mieszkańców ziem
ruskich w wodach Dniepru. Wydarzenie to radykalnie odmieniło życie narodu, przekształciło go. Dziś trudno
jest nazywać naszą ojczyznę «świętą».
Wiele jest problemów wokół nas. Ale
otwórzmy Ewangelię: każdy człowiek
jest dziedzicem królestwa Bożego.
«Wy jesteście światłem świata» – mówi
do nas Pan. Dlatego zachowujmy wiarę w swoich sercach” – napisał do
uczestników pielgrzymki metropolita
twerski i kaszyński ­Wiktor.
Kulminacyjnym punktem jubileuszu
będą oficjalne obchody chrztu, które
odbędą się kolejno w Moskwie (25-26
lipca), Kijowie (27-28 lipca) i Mińsku (2930 lipca) z udziałem hierarchów prawosławnych oraz prezydentów Rosji,
Ukrainy i Białorusi. Na głównych placach
Moskwy i Kijowa zaplanowano też okolicznościowe koncerty.
pb
Turcja
Rząd oburzony
na papieża
Turecki minister spraw zagranicznych wystosował oficjalny protest
po tym, jak papież Franciszek nazwał
masową zagładę Ormian podczas
I wojny światowej „pierwszym ludobójstwem dwudziestego w
­ ieku”.
Stwierdzenie Ojca Świętego spotkało się z ostrą reakcją tureckiego rządu,
który stanowczo zaprzeczył, że ludobójstwo miało miejsce, i wyraził rozczarowanie papieską wypowiedzią.
Odnośne noty przekazane zostały
dyplomatom watykańskim w Ankarze
i Rzymie.
Papież nawiązał krótko do tragicznych losów Ormian na terenie Turcji
podczas spotkania z katolickim patriarchą ormiańskim Cylicji Nersesem
Bedrosem XIX Tarmounim w poniedziałek 3 czerwca. Do 1,5 mln członków tego narodu mogło zginąć z rąk
tureckich w latach 1915-1918 w masakrach, w obozach koncentracyjnych
i podczas przymusowych przesiedleń.
Papieskie słowa padły w odpowiedzi na wyznanie jednego z członków
ormiańskiej delegacji, który powiedział
Ojcu Świętemu, że jest potomkiem
ofiar zagłady. Nie była to pierwsza wypowiedź obecnego papieża na temat
tureckiego ludobójstwa. Jeszcze jako
kardynał, w 91. rocznicę tragicznych
wydarzeń, określił on je jako „największą zbrodnię osmańskiej Turcji przeciwko Ormianom i całej ludzkości”.
RV
EUROPA
Czeskiej przeznaczy około 2 mld koron (czyli około 329 mln zł).
st
Ukraina
29
Filipiny
Biskupi przeciwni
używaniu broni
przez duchownych
ŚWIAT
Biskupi Filipin skrytykowali nowy
dekret rządowy, zezwalający m.in.
duchownym na noszenie broni
palnej, zwłaszcza jeśli znajdują się
na terenach misyjnych i obszarach
wysokiego ryzyka. Zdaniem hierarchów poruszanie się z bronią jest
niezgodne z wiarą chrześcijańską.
30
Bp Arturo Bastes, ordynariusz Sorgoson, w południowej części wyspy
Luzon uważa, że misjonarze z definicji
są ludźmi, którzy nie odwołują się do
przemocy: opiekują się nimi aniołowie, nie zaś siły zbrojne. Podobnego
zdania jest bp Honesto Ongtioco,
biskup Cubao na terenie historycznej stolicy, Quezon City. – Nasza rola
w przekształcaniu społeczeństwa jest
inna niż działaczy świeckich – mówi
hierarcha. Dlatego duchowni muszą
troszczyć się o swoją misję wśród
wiernych, a nie o swoje bezpieczeństwo.
Przyjęta 29 maja ustawa o broni
palnej i amunicji ułatwia noszenie
broni działaczom, dziennikarzom,
lekarzom i przywódcom religijnym,
którzy często padają ofiarą porwań,
morderstw zbiorowych i rozbojów
ze strony ugrupowań terrorystycznych i przestępców. Rozporządzenie
to dotyczy jedynie niektórych obszarów archipelagu Filipin, na przykład
prowincji Sulu i Basilan na Mindanao,
znajdujących się w rękach islamskich
ekstremistów Abu-Sayyafa i będących miejscem nielegalnego handlu bronią.
Jak przypomina agencja Asianews
od kilku lat, władze Regionu Autonomicznego Mindanao starają się
­narzucić uzbrojoną eskortę biskupom i misjonarzom zagranicznym,
otrzymującym pogróżki ze strony
grup ekstremistycznych lub kryminalnych.
Większość z nich odrzuca takie
propozycje. Zdaniem biskupów podróżowanie z uzbrojonymi żołnierzami ogranicza możliwość dawania
chrześcijańskiego świadectwa miej-
scowej ludności, która każdego dnia
boryka się z podobnymi zagrożeniami – podczas trwającej od ponad
czterdzieści lat wojny partyzanckiej
między filipińską armią a islamskimi rebeliantami.
st
Chiny
Astronomiczne kary
dla samotnych matek
Władze Wuhan – stolicy środkowochińskiej prowincji Hubei – zamierzają wprowadzić ustawę, pozwalającą nakładać na niezamężne
kobiety w ciąży ogromne kary pieniężne. Obrońcy życia biją na alarm
i ostrzegają, że krok ten przyczyni
się do wzrostu aborcji oraz praktyki
porzucania niemowląt.
Według projektu ustawy, kobiety,
które mają dziecko ze związku pozamałżeńskiego, będą karane grzywną
będącą równowartością około 85 tys.
złotych. Sankcje wobec samotnych
matek mają być częścią realizowanej
przez komunistów polityki jednego dziecka.
Niedawno media na całym świecie
informowały o uratowaniu dziecka,
które spędziło kilka godzin w rurze
kanalizacyjnej. Do zdarzenia doszło
w mieście Jinhua w prowincji Zhejiang. 22-letnia samotna matka, która
ukrywała swą ciążę, twierdziła, że jej
syn wpadł do rury toaletowej przypadkowo podczas porodu w łazience. Kobiecie nie postawiono żadnych
zarzutów i oddano dziecko. Stan
chłopca jest dobry, jednak jego samotna matka nie będzie mogła liczyć
praktycznie na żadną pomoc ze strony państwa.
Przypadki porzucania nowonarodzonych dzieci w Chinach są bardzo częste.
Z powodu realizowanej z całą
bezwzględnością polityki jednego
dziecka, codziennie dokonuje się
około 35 tys. aborcji. Urzędnicy siłą
doprowadzają matki do placówek,
w których zabija się ich dzieci nawet
w 9 miesiącu ciąży. Za posiadanie
„nielegalnych dzieci” grożą olbrzymie kary finansowe.
rk
Bangladesz
Brutalna napaść na
seminarium duchowne
Kilkudziesięciu lokalnych fanatyków
napadło 6 czerwca na diecezjalne seminarium duchowne diecezji Dinajpur, raniąc rektora i grupę kleryków.
Około 60 napastników, po wyważeniu drzwi, wdarło się do budynku
i zaatakowało znajdujących się w nim
ks. Uzzala, rektora seminarium oraz
alumnów, którzy akurat znajdowali się
w środku. Był to czas poobiedniej rekreacji.
Wcześniej ta sama grupa napadła
na niedaleko położoną wioskę, w większości katolicką, kradnąc mieszkańcom
prawie setkę zwierząt, samochód oraz
wiele sprzętów gospodarczych. Odchodząc zagrozili, że tej samej nocy
powrócą i spalą domostwa. W obawie
przed ponownym atakiem większość
mężczyzn opuściła miejscowość jeszcze tego samego dnia, zaś kobiety
i dzieci znalazły schronienie w pobliskiej misji katolickiej.
To nie pierwszy atak skierowany
przeciw wspólnotom chrześcijańskim
na tym terenie. 5 czerwca dokonano
napadu na siedzibę parafii w miejscowości Tumilia, okradając i raniąc
proboszcza oraz innego obecnego
tam księdza. Bangladesz jest krajem,
w którym ok. 85 proc. populacji stanowią wyznawcy islamu. Katolików jest
tam zaledwie 0,2 proc.
RV
Kazachstan
Proce beatyfikacyjny
ks. Bukowińskiego
W Karagandzie zakończył się proces w sprawie domniemanego cudu
za wstawiennictwem kandydata na
ołtarze, ks. Władysława Bukowińskiego – poinformował KAI ks. Jan
Nowak z Krakowa, wicepostulator
procesu beatyfikacyjnego apostoła Kazachstanu.
Ks. Nowak podkreśla, że sługa Boży
ks. Władysław Bukowiński (1904-1974)
pozostaje w pamięci wielu jako hero-
samego Boga – na przykład w postaci
niewytłumaczalnego naukowo uzdrowienia. Jak poinformował ks. Jan Nowak, takie zdarzenie miało miejsce
w czerwcu w 2008 r. w Karagandzie.
W przypadku pomyślnego zakończenia procesu ks. Bukowiński byłby
pierwszym błogosławionym Kościoła
łacińskiego w Kazachstanie. Jego grób
znajduje się w kościele pw. św. Józefa
w Karagandzie.
ks. jn, pb
Ziemia Święta
Kiedy Jan XXIII zostanie
„Sprawiedliwym wśród
Narodów Świata”?
W 50 lat po śmierci bł. Jana XXIII
izraelski Instytut Yad Vashem ciągle
jeszcze nie zakończył postępowania
w sprawie uznania papieża II Soboru Watykańskiego „Sprawiedliwym
wśród Narodów Świata”.
Poinformowała o tym niemiecka
agencja katolicka KNA powołując
się na artykuł Barucha Tenembauma
zamieszczony 3 czerwca na łamach
„Times of Israel”. Założyciel międzynarodowej Fundacji Raoula Wallenberga stwierdza w nim, że wniosek
o uhonorowanie Jana XXIII złożono
w 2011 roku.
Tenembam podkreślił, że kard. Angelo Giuseppe Roncalli, późniejszy pa-
Krótko
W Jerozolimie po kilkumiesięcznym remoncie została otwarta kaplica siódmej stacji Drogi Krzyżowej.
W uroczystość Najświętszego
Serca Jezusowego odnowiony ołtarz poświęcił o. Artemio Vítores, wikariusz Kustodii Ziemi Świętej. Prace
wykonali palestyńscy kamieniarze
i konserwatorzy z Polski.
Renowacja siódmej stacji Drogi Krzyżowej została zrealizowana
z inicjatywy franciszkanów z Kustodii Ziemi Świętej, którzy od 1875 r.
pełnią nad nią pieczę. Kaplica upamiętniająca drugi upadek Pana Jezusa została zbudowana pod koniec
XIX wieku dzięki pomocy Francji.
RV
pież Jan XXIII, nie tylko zapoczątkował
„rewolucyjną” zmianę w stosunku Kościoła katolickiego do judaizmu, lecz
już w czasach drugiej wojny światowej,
gdy był dyplomatą watykańskim, okazywał „bezgraniczną miłość do narodu
żydowskiego i do państwa Izrael”.
Apelował do władz w Watykanie,
aby wykorzystano kanały dyplomatyczne do umożliwienia Żydom
ucieczki na Bałkany. – W ten sposób
pragnął uratować tak wielu Żydów,
jak to tylko było możliwe – stwierdził
założyciel fundacji Wallenberga. Zauważył jednocześnie, że aby ratować
Żydów, ówczesny arcybiskup wystawiał im metryki chrztu.
Jan XXIII zmarł 3 czerwca 1963 roku
w wieku 81 lat. Na stolicy Piotrowej zasiadał w latach 1958-1963.
ts
Syria
Rebelianci to skrajni
islamiści
Syryjscy rebelianci to miejscowa
wersja Al-Kaidy – uważa o. Hanna
Jallouf, proboszcz z Knayeh, wioski
położonej 50 km na południowy
zachód od Aleppo. Od Bożego Narodzenia region ten kontrolowany jest
właśnie przez rebeliantów.
Chrześcijanie są dla nich głównym
celem. Zakazano nawet bić w dzwony,
aby ich dźwięk nie docierał do uszu
muzułmanów, choć wioski są chrześcijańskie – opisuje ks. Jaollouf.
Rebelianci okradli ich dosłownie
z wszystkiego. Zabierają nawet instalację elektryczną. Konfiskują też, a następnie rozsprzedają pomoc humanitarną, która dociera tu przez granicę
turecką – mówi syryjski franciszkanin.
W ogarniętej od ponad dwóch lat
wojną domową Syrii zginęło już 80
tys. osób.
RV
Egipt
Rząd Mursiego zgodził
sie na budowę kościoła
koptyjskiego
ŚWIAT
iczny świadek Chrystusa i pasterz tych,
którzy doświadczali prześladowań
z powodu wiary i pochodzenia. Nigdy
ich nie opuścił. Dobrowolnie poszedł
na zesłanie, aby dzielić ich los. Prawie
20 lat duszpasterzował w Kazachstanie, zwłaszcza w Karagandzie. Kilka
razy przebywał na ziemi ojczystej i zawsze tęsknił za wiernymi zesłańcami.
Pod koniec życia wracał ze szpitala
w Polsce do swoich w Kazachstanie,
mimo że był poważnie chory.
Jan Paweł II w czasie swojej podróży
apostolskiej do Kazachstanu w 2001 r.
powiedział o nim i zesłańcach męczennikach: – Ks. Władysława Bukowińskiego, wielokrotnie spotykałem
i zawsze podziwiałem za kapłańską
wierność i apostolski zapał. Był szczególnie związany z Karagandą. Pragnę
dzisiaj złożyć w imieniu Kościoła hołd
zarówno jemu, jak i wszystkim zesłańcom.
Na setną rocznicę urodzin i czterdziestą rocznicę śmierci ks. Bukowińskiego z okazji sympozjum zorganizowanego w Karagandzie, Jan Paweł
II napisał: „Bogu dziękuję, że mogłem
go osobiście poznać, budować się
jego świadectwem. Podziwiałem
jego oddanie i duszpasterski zapał.
Nie straszne mu były przeciwności,
a nawet więzienie, byle tylko uciśniony Lud Boży mógł czerpać z jego posługi”.
W 2006 r., na prośbę Kościoła rzymskokatolickiego w Kazachstanie, rozpoczęło się w Krakowie dochodzenie
kanonizacyjne w sprawie heroiczności cnót ks. Bukowińskiego. W 2012 r.
złożono w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie positio, to jest
księgę poświęconą życiu, działalności
i heroiczności cnót oraz sławie świętości Sługi Bożego, opracowaną na podstawie relacji świadków, rękopisów
autora i dokumentów zebranych z archiwów. Księga oczekuje na dyskusje
teologów i kardynałów.
Ponadto w całym Kazachstanie
wiele osób wyraziło pragnienie modlitwy za wstawiennictwem Sługi
Bożego. Zgłaszano też pisemne świadectwa, że taka modlitwa przynosi
rezultaty. Samo udowodnienie heroiczności cnót nie wystarcza bowiem
do beatyfikacji. Kościół domaga się
potwierdzenia świętości kandydata
do chwały ołtarzy pochodzącego od
Po raz pierwszy od objęcia władzy
przez prezydenta Mohammeda Mur-
31
siego w Egipcie pozwolono na budowę kościoła koptyjskiego. Na mocy
decyzji Mursiego z 7 czerwca nowy
kościół będzie budowany w miejscowości Nubaria na północy Egiptu.
– To dobra wiadomość – powiedział sekretarz zwierzchnika Koptów,
patriarchy Teodora II, Makari Habib.
Wcześniej przez 17 lat władze nie podejmowały decyzji w tej sprawie.
Mursi, kandydat Bractwa Muzułmańskiego, został pod koniec
czerwca 2012 roku wybrany na urząd
prezydenta Egiptu. Chrześcijańscy
Koptowie stanowią największą niemuzułmańską mniejszość w Egipcie.
Szacuje się, że w liczącym 80 milionów mieszkańców kraju żyje ich od
pięciu do 12 milionów.
Od upadku rządu prezydenta Hosniego Mubaraka chrześcijanie są
celem ataków egipskich islamistów.
Informując o tym niemiecka agencja
KNA przypomniała, że w kwietniu
przed koptyjską katedrą w Kairze doszło do zamieszek i walk między muzułmanami a chrześcijanami. Zginęły
dwie osoby, a ponad 80 zostało rannych.
ts
Liberia
Triumfalny pogrzeb
arcybiskupa
ŚWIAT
Dwudniowe uroczystości pogrzebowe emerytowanego arcybiskupa
Monrovii niemal sparaliżowały życie
stolicy Liberii – donosi portal informacyjny allafrica.com. Abp Michael
Kpakala Francis zmarł 19 maja w wieku 77 lat. Pochowany został przy stołecznej katedrze jako „bohater i sumienie społeczeństwa”.
32
W piątek 31 maja i w sobotę 1
czerwca stanęła ponad połowa miasta, powodując poważne problemy
w ruchu drogowym. Zamknięto wiele
centrów handlowych. Tysiące ludzi –
katolików i niekatolików – wyszło na
ulice, aby oddać ostatni hołd katolickiemu hierarsze, pamiętanemu jako
„nieustraszony mąż Boży”, który bronił
praw człowieka, sprawiedliwości społecznej, pokoju i stabilizacji w kraju.
Otwarcie występował przeciwko ko-
rupcji, niesprawiedliwościom i tyrańskim rządom prezydentów Samuela
Doe i Charlesa Taylora.
Trumnę z ciałem abp. Francisa przewieziono 31 maja ulicami Monrovii
z domu pogrzebowego do katedry.
Tam odbyło się czuwanie modlitewne.
Nazajutrz podczas uroczystości
pogrzebowej wiceprezydent Liberii
Joseph Nyuma Boakai zapewnił, że
cały naród będzie pamiętał o zmarłym
hierarsze, który zasłużył na pożegnanie należne bohaterowi. – I takie mu je
właśnie dajemy – powiedział polityk.
W 1976 r. 40-letni ks. Michael Kpakala Francis został wikariuszem apostolskim, a w 1981 r. arcybiskupem
metropolitą Monrovii, stając się tym
samym zwierzchnikiem Kościoła katolickiego w Liberii. Na emeryturę przeszedł po 35 latach posługi w 2011 r.
pb
Argentyna
Muzeum papieża
Franciszka
Przedmioty, których używał kard.
Jorge Bergoglio przez ostatnich
15 lat posługi duszpasterskiej w Buenos Aires, będą częścią publicznej
ekspozycji. W katedrze stolicy Argentyny już w lipcu zostanie zainaugurowane muzeum upamiętniające
najbardziej znanego metropolitę
tego miasta.
Muzeum będzie zlokalizowane we
wnętrzu świątyni, w specjalnie do
tego celu zaadaptowanym pomieszczeniu. Jeden z najcenniejszych eksponatów to z pewnością pierścień
kardynalski, który Franciszek podarował stołecznej katedrze.
Od chwili wyboru kard. Bergoglio
na papieża katedra w Buenos Aires
stała się jednym z miejsc stolicy Argentyny najczęściej odwiedzanych
przez turystów.
Nowa ekspozycja dołączy do istniejącego już w mieście „szlaku papieskiego”, utworzonego przez lokalne władze i cieszącego się ogromną
popularnością. Rozpoczyna się on
w domu, w którym urodził się papież,
i prowadzi przez dzielnice, w których
pełnił posługę duszpasterską.
RV
Katolicka Agencja Informacyjna,
Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 9,
01-015 Warszawa
tel.: 22 838 80 61, 635 77 18, fax: 22 635 35 45,
e-mail: [email protected], Internet: www.kai.pl,
prenumerata: 022 838 80 63, e-mail: [email protected]
RADA PROGRAMOWA KAI:
abp Stanisław Budzik (przewodniczący rady),
abp Stanisław Gądecki, abp Marek Jędraszewski,
bp Adam Lepa, bp Jan Tyrawa
REDAKTOR NACZELNY: Marcin Przeciszewski
ZASTĘPCA RED. NACZELNEGO: Tomasz Królak (kierownik
działu krajowego)
ZESPÓŁ: Paweł Bieliński, Grzegorz Boguszewski (foto.kai),
Maria Czerska, Krzysztof Gołębiowski, Łukasz Kasper, Rafał
Łączny (audio.kai), Izabela Matjasik, Joanna Operacz (IDK),
Alina Petrowa-Wasilewicz, Paulina Matysiak (ekai), Beata
Rędziak (ekai), o. Stanisław Tasiemski OP, Krzysztof Tomasik
(kierownik działu zagranicznego), Anna Wojtas, Justyna
Wójcik (ekai), Wojciech Załuska (sekretarz redakcji)
KORESPONDENCI KRAJOWI: Teresa Margańska (Białystok),
Robert Karp (Bielsko-Żywiec), Marcin Jarzembowski
(Bydgoszcz), ks. Mariusz Frukacz (Częstochowa), ks. Artur
Płachno (Drohiczyn), ks. Jerzy Sikora (Ełk), ks. Rafał Starkowicz
(Gdańsk), Dariusz Olejniczak (Gdańsk), Jan Hlebowicz (Gdańsk),
Paweł Jurek (Gliwice), Bernadeta Kruszyk (Gniezno), Izabela
Tyras (Jasna Góra), Ewa Kotowska (Kalisz), ks. Artur Stopka
(Katowice), Agnieszka Dziarmaga (Kielce), Alicja Górska
(Koszalin-Kołobrzeg), Liliana Leda (Kraków), ks. Robert
Nęcek (Kraków), ks. Waldemar Wesołowski (Legnica), Robert
Adamczyk (Licheń), ks. Krzysztof Podstawka (Lublin), Anna
Sobocińska, ks. Jan Krupka (Łomża), Ks. Piotr Karpiński (Łowicz),
Łukasz Głowacki (Łódź), Jan Głąbiński (Nowy Targ), ks. Maciej
Bartnikowski (Olsztyn), ks. Ireneusz Bruski (Olsztyn), Hanna
Honisz (Opole), Krzysztof Stępkowski (Ordynariat Polowy),
ks. Ireneusz Smagliński (Pelplin), Elżbieta Grzybowska (Płock),
ks. Maciej Szczepaniak (Poznań), Paweł Bugira (Przemyśl),
Radosław Mizera (Radom), Iwona Kosztyła (Rzeszów), Andrzej
Piskulak (Sandomierz), Edyta Łukaszewska (Siedlce), ks.
Jarosław Ciszek (Sosnowiec), Piotr Kołodziejski (Szczecin), ks.
Łukasz Ziemski (Świdnica), Ewa Biedroń (Tarnów), ks. Paweł
Borowski (Toruń), Magdalena Gronek (Warszawa-Praga), ks.
Artur Niemira (Włocławek), ks. Stanisław Jóźwiak (Wrocław),
Krzysztof Król, Wanda Milewska, (Zielona Góra-Gorzów))
KORESPONDENCI ZAGRANICZNI:
Wojciech Raiter (Moskwa), Konstanty Czawaga (Lwów),
Elżbieta Dziuk (Delhi), o. Paweł Janociński OP (Tokio),
ks. Artur Karbowy SAC (Lizbona), Marek Lehnert (Rzym),
ks. Ireneusz Wołoszczuk (Strasburg)
KIEROWNIK DZIAŁU MARKETINGU:
Małgorzata Starzyńska
DZIAŁ KSIĘGOWOŚCI I KADR:
Główna księgowa: Barbara Kwiecińska,
Menadżer ds. kadr: Barbara Magoń
SEKRETARIAT: Adrian Leszczyński
DZIAŁ PRENUMERATY: (pon.-pt. 9–16): Anna Mirkiewicz,
tel. 22 838 80 63
CENNIK WYDAWNICTW KAI: Biuletyn „Wiadomości KAI”
– prenumerata roczna pocztą – 358 zł,
prenumerata roczna e-mailem – 194 zł
Gazetka „Życie Kościoła” – prenumerata roczna – 263 zł.
Redakcja zastrzega sobie prawo skrótów i korekty
nadesłanych tekstów. Zamieszczone w biuletynie
materiały mogą być publikowane z podaniem źródła i po
wykupieniu abonamentu prasowego
KONTO ZŁOTÓWKOWE KAI:
Bank Polska Kasa Opieki S.A. nr rach:
83 1240 2034 1111 0010 0054 8635
KONTO EURO KAI:
PKO S.A. III O/W-wa nr 44124020341978001003569053
SKŁAD I ŁAMANIE: Studio BELLE-AMI

Podobne dokumenty