Nowe błogosławione – str. 3
Transkrypt
Nowe błogosławione – str. 3
2 Rozmowa z prefektem Kongregacji Nauki Wiary abp. Müllerem 9 MEN: religia nie może być przedmiotem maturalnym 27 Wielka Brytania: przywódcy religijni przeciw „homomałżeństwom” (1106) niedziela, 16 czerwca 2013 www.kai.pl www.ekai.pl ISSN 1230-8641 Nowe błogosławione – str. 3 24 BIULETYN KATOLICKIEJ AGENCJI INFORMACYJNEJ Fot. Michał Walczak Kobieca odpowiedź na ból świata EDITORIAL ROZMOWA K AI 2 Kościół w Polsce ma dwie kolejne błogosławione – do chwały ołtarzy zostały wyniesione matka Zofia z Maciejowskich Czeska i matka Małgorzata Łucja Szewczyk. Tym samym zostały przypomniane życie i dzieła dwóch niezwykłych kobiet, które poświęciły całą swą energię, talenty i dobra doczesne na promocję kobiet – były więc chrześcijańskimi feministkami. One same wraz z siostrami z założonymi przez siebie Zgromadzeń – Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny i Matki Bożej Bolesnej – troszczyły się nie tylko o ich doczesną kondycję, ale nade wszystko o więź z Bogiem i zbawienie wieczne. Matka Zofia założyła w XVII w. pierwszą na ziemiach polskich szkołę dla dziewcząt, zwłaszcza sierot i pochodzących z biednych rodzin. Matka Małgorzata w skrajnie trudnych warunkach zaborów troszczyła się o stare i ubogie kobiety, a dla młodych organizowała ochronki i szkoły gospodarcze. Obie Założycielki i ich współsiostry były przeświadczone, że kobiety należy kształcić i rzetelnie przygotowywać do przyszłych obowiązków. W chwili, gdy coraz głośniej o ideologii gender, zgodnie z którą płeć można sobie wybrać, a człowiek jest samostwarzającym siebie demiurgiem, Kościół wynosi na ołtarze dwie dzielne kobiety, które pokazały licznym pokoleniom, jak ma wyglądać ich kobiece człowieczeństwo, by użyć słów kard. Karola Wojtyły. Jest to droga ukryta, polega na ciężkiej pracy, na cierpliwej trosce o najsłabszych. Bez manifestów i manif, głośno formułowanych roszczeń i konfliktów z płcią przeciwną. Życie nowych błogosławionych to typowo kobieca odpowiedź na ból świata, który dzięki nim przybiera przyjazne rysy. Jesteśmy od wieków protagonistami wolności Rozmowa z prefektem Kongregacji Nauki Wiary abp. Gerhardem Ludwigiem Müllerem Od lat Ksiądz Arcybiskup chętnie przyjeżdża do Polski. Skąd taka sympatia do naszego kraju i Kościoła? – Kraj to ludzie. Przede wszystkim poznaje się ludzi, potem przychodzą liczne wizyty. Jeśli ktoś jest inteligentnym, wykształconym człowiekiem, to poznaje też historię kraju. Naturalnie jeśli jest się katolikiem i przybywa z Niemiec, to droga do Polski nie jest daleka. Należy Ksiądz Arcybiskup do bliskich współpracowników Benedykta XVI, a jeszcze wcześniej ks. prof. Josepha Ratzingera. Teraz, po ustąpieniu papieża, spotykacie się często? – Ojciec Święty Benedykt XVI ustąpił z urzędu ze względu na stan zdrowia. Przebywał w Castel Gandolfo, a teraz ma nowe mieszkanie w Watykanie. Jeśli pozwoli mu zdrowie – zobaczymy, kogo będzie mógł przyjmować i z kim się spotykać. Mnie bardzo interesuje to, że Benedykt XVI teraz więcej zajmuje się swoim dorobkiem, troszczy się o swoje opera omnia, gdyż jestem wydawcą jego dzieł. Jak na razie rzadko się z nim spotykam. Utrzymujemy przede wszystkim kontakty listowne. Jaką ponadczasową spuściznę pozostawi po sobie papież Ratzinger? Jakie są główne nurty myślowe w dziele Josepha Ratzingera? – Jako papież ofiarował nam wielkie encykliki: „Deus caritas est”, „Spe salvi”, „Caritas in veritate”. Są to ważne przesłania, w których papież na nowo postawił w centrum pytanie o Boga. I to jest jego wielka zasługa, wsparcie dla całej ludzkości. W obliczu wielu zadań można stracić centralną i właściwą orientację. Dlatego papież próbuje odpowiedzieć na pytania: dlaczego w ogóle jesteśmy na ziemi i mamy odkrywać Boga, Bogu służyć i dzięki temu iść do nieba? Jak w perspektywie wiecznego zbawienia powinniśmy wypełniać swoje zadania jako ludzie wierzący, w rodzinie, w szkole, miejscu pracy, w naszych wspólnotach, państwach, wspólnocie międzynarodowej. Głoszenie orędzia Kościoła w duchu odpowiedzialności za dobro wspólne jest służbą ludzi świeckich na rzecz świata. Jako wyznawcy Chrystusa przekazujemy także sens pochodzący od Boga, Logos – Słowo Boże, które nami kieruje, słowo prawdy i miłości, dzięki której został stworzony człowiek. W czym widzi Ksiądz Arcybiskup podobieństwa i różnice pontyfikatów Benedykta XVI i Franciszka? – Są to dwie osobowości, dwóch papieży, ale jedna nauka wiary, nadziei, miłości i Kościoła. Różnice między obu papieżami sprowadzają się do odmiennych osobowości, historii życia, zdolności, charakteru itp. To są cechy charakteru każdego z wezwanych do sprawowania Urzędu Piotrowego. Można spotkać w mediach opinie i oceny, że Benedykt XVI jest przede wszystkim naukowcem, profesorem teologii, nauczycielem wiary, podczas gdy Franciszek jest proboszczem i pasterzem. To znaczne uproszczenie. Nie wolno przecież zapominać, że Benedykt XVI jest nie tylko naukowcem, ale też pasterzem, tak jak Franciszek jest także nauczycielem wiary i pasterzem. cd. na str. 20 Zmarł kardynał Stanisław Nagy W Krakowie, w domu zakonnym księży sercanów, zmarł 5 czerwca w wieku 92 lat kardynał Stanisław Nagy. Urodził się 30 września 1921 roku w Bieruniu Starym, w śląskiej, górniczej rodzinie. Matka przyszłego kardynała była Polką, a ojciec Polakiem węgierskiego pochodzenia. Stanisław Nagy jako 16-latek wstąpił do Zgromadzenia Księży Sercanów, rozpoczynając nowicjat w 1937 roku. Po formacji studiował filozofię i teologię. W 1941 roku złożył śluby zakonne, a w 1945 przyjął święcenia kapłańskie z rąk bp. Stanisława Rosponda, ówczesnego biskupa pomocniczego Krakowa. W latach 1952-1958 był rektorem seminarium zakonnego w Tarnowie, a następnie kierownikiem powstałego z jego inicjatywy Studium Teologicznego w Krakowie. W 1952 r. obronił pracę doktorską na KUL-u, w 1968 uzy- skał habilitację, w 1979 tytuł profesora nadzwyczajnego, zaś w 1985 profesora zwyczajnego. Od 1958 aż do przejścia na emeryturę wykładał na KUL-u teologię fundamentalną. Był także prodziekanem Wydziału Teologii, kierownikiem Katedry Eklezjologii Fundamentalnej, Sekcji Teologii Porównawczej i Ekumenicznej, przewodniczącym Senackiej Komisji Stypendialnej, Rady Naukowej Instytutu Jana Pawła II. Przez kolejne kadencje przewodniczył Sekcji Wykładowców Teologii Fundamentalnej przy Komisji Episkopatu ds. Nauki. Z nominacji Jana Pawła II przez dwie kadencje był członkiem Międzynarodowej Komisji Teologicznej. Brał udział w pracach Komisji Episkopatu do Spraw Ekumenizmu, był także członkiem Komisji Mieszanej Katolicko-Luterańskiej powołanej przez watykański Sekretariat ds. Jedności Chrześcijan i Światową Federację Luterańską. Dwukrotnie brał udział w charakterze eksperta w Synodach Biskupów w Rzymie. Karola Wojtyłę, z którym łączyła go przyjaźń, wyprawy po górach i bliska współpraca poznał podobno w pociągu relacji Kraków-Lublin. 13 października 2003 r. został wyświęcony na arcybiskupa ze stolicą tytularną Holarensis, a 21 października 2003 podniesiony do godności kardynalskiej przez papieża Jana Pawła II z diakonią kościoła Santa Maria della Scala (Matki Bożej na Schodach). W 2008 roku kard. Nagy został odznaczony przez prezydenta Lecha Kaczyńskiego Krzyżem Komandorskim z Gwiazdą Orderu Odrodzenia Polski. W 2009 roku przyznano mu tytuł doctora honoris causa Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. W 2012 r. na KUL nastąpiło odnowienie doktoratu kard. Nagyego, co jest traktowane na równi z nadaniem godności doktora honoris causa. ms Matka Zofia Czeska i Małgorzata Łucja Szewczyk, założycielki zgromadzeń sióstr prezentek i serafitek zostały 9 czerwca w Sanktuarium Bożego Miłosierdzia zaliczone w poczet błogosławionych. Uroczystościom przewodniczył kard. Angelo Amato, prefekt Kongregacji ds. Kanonizacyjnych. Do Łagiewnik przybyło ok. 20 tys. wiernych. Wraz kard. Amato Mszę św. koncelebrowali: metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz, krakowscy biskupi pomocniczy, prymas Polski abp Józef Kowalczyk. Obecni byli m.in. kard. Franciszek Macharski, kard. Kazimierz Nycz, abp Celestino Migliore, arcybiskupi i biskupi przybyli z całej Polski i z zagranicy. Wśród uczestników uroczystości znalazły się oczywiście siostry ze zgromadzeń założonych przez obie Błogosławione, ale także ich podopieczni. Chorzy i niepełnosprawni mieli zapewniony specjalny sektor. Dla osób głuchoniemych cała Msza św. była transmitowana w języku migowym. Kard. Amato odczytał list apostolski papieża Franciszka z decyzją o wyniesieniu na ołtarze. Purpurat ogłosił, że święto bł. Zofii Czeskiej będzie obchodzone w Kościele 15 maja, a bł. matki Małgorzaty Łucji Szewczyk – 5 czerwca. Wierni przyjęli decyzję papieża oklaskami. Do Sanktuarium zostały wniesione relikwiarze nowych błogosławionych, wykorzystujące motyw herbów zgromadzeń prezentek i serafitek. Centrum relikwiarza m. Małgorzaty Szewczyk stanowi np. serce przeszyte siedmioma mieczami. Wyraża ono jej charyzmat – od Matki Bożej Bolesnej uczyła się postawy wiary, szukania sensu w trudnych doświadczeniach. W homilii kardynał Angelo Amato nazwał Polskę ojczyzną świętych. Przypomniał, że w Krakowie wyjątkową czcią otaczany jest m.in. św. Stanisław. – Niezatartą pozostaje pamięć o papieżu Wojtyle, dynamicznym pasterzu waszej Ojczyzny, który swoją bezgraniczną miłością ogarnął cały świat – mówił hierarcha. – Lecz Karol Wojtyła nie jest sam. Właśnie tutaj, w Krakowie, pozostaje nadal bardzo żywa postać świętej Faustyny Kowalskiej, apostołki Miłosierdzia Bożego. – dodał. Według kard. Amato, czyniąc dobro, święci dają nam nadzieję, że nie jesteśmy skazani na zło. – Obydwie Błogosławione, wyniesione dzisiaj do chwały ołtarzy przez papieża Franciszka, przypominają, że również my jesteśmy wybrani przez Pana Boga, że jesteśmy kapłanami Króla, narodem świętym, powołanym do szerzenia radości bycia uczniami Chrystusa. – mówił gość z Watykanu podkreślając, że dzisiaj Kościół i społeczeństwo bardziej niż kiedykolwiek, potrzebują świętych, kobiet i mężczyzn. – Święci to odważni bohaterowie, którzy budują świat, uzdrawiając jego ukryte rany i tworząc z boską fantazją oazy miłości dla wszystkich, wielkich i małych, bogatych i ubogich, zdrowych i chorych – zaznaczył kardynał. Według niego historie nowych Błogo- W YDARZENIA Nowe błogosławione 3 sławionych to opowieści o życiu trudnym, lecz mocnym wiarą, nadzieją i miłością. Kard. Amato przypomniał, że od bł. Zofii Czeskiej, twórczyni najstarszej szkoły dla ubogich dziewcząt na ziemi polskiej i założycielki Zgromadzenia Sióstr Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny dzielą nas prawie cztery stulecia. – Wierne charyzmatowi założycielskiemu, który jasno ujmują słowa „nauczanie i formacja”, duchowe córki matki Zofii, dzięki swoim szkołom wychowały liczny zastęp dziewcząt, często pochodzących z rodzin ubogich lub osieroconych – mówił hierarcha. Przypomniał, że matka Czeska była kobietą bogatą, wykształconą i inteligentną. Zostając wdową w wieku 22 lat, całkowicie poświęciła się służbie Bogu w Kościele. Kierując się duchem Ewangelii oddała swoje dobra na cele formacji młodych, potrzebujących dziewcząt, które stały się jej rodziną i dziedzictwem jej dobroci. Prefekt Kongregacji ogłosił też, że papież Franciszek wzbogaca Kraków i Polskę jeszcze jednym darem, jakim jest beatyfikacja matki Małgorzaty Łucji Szewczyk, założycielki Zgromadzenia Córek Matki Bożej Bolesnej, potocznie zwanych siostrami serafitkami. – Również i ona poświęciła swoje życie ubogim i uciśnionym, dzieciom w sierocińcach i w przedszkolach, chorym w szpitalach. Franciszkańska radość i macierzyńska troska są cechami jej heroicznej miłości – oświadczył. Przypomniał, że w ubiegły poniedziałek w homilii podczas Mszy świę- tej koncelebrowanej z pracownikami Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, papież Franciszek powiedział, że święci „to ci, którzy są posłuszni Panu i Jemu oddają cześć, którzy nie zatracili pamięci o miłości, z jaką Pan przygotował winnicę”. – W Roku Wiary zostało nam ukazane świadectwo dwóch świadków żywej wiary – powiedział kard. Dziwisz dziękując Ojcu Świętemu „za ten gest miłości i życzliwości wobec zgromadzeń sióstr prezentek i serafitek oraz Kościoła w Polsce”. Zofia z Maciejowskich Czeska, nazywana jest krakowską Matką Teresą XVII wieku. Małgorzata Łucja Szewczyk żyła w latach 1828 – 1905. Jej sylwetkę prezentujemy na str. 5 led Zmarła Hanna Iłowiecka-Przeciszewska W YDARZENIA 6 czerwca odeszła do Pana Hanna Iłowiecka-Przeciszewska, członkini Sodalicji Mariańskiej, więzień polityczny w latach 1948–52, b. wiceprezes Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie, redaktor miesięcznika „Chrześcijanin w świecie”. Msza św. pogrzebowa zostanie odprawiona 12 czerwca (środa) o godz. 11.30 w kościele św. Marcina na Starym Mieście w Warszawie. Po niej odbędzie się złożenie do grobu rodzinnego na Starych Powązkach. 4 Hanna Iłowiecka urodziła się w Warszawie 1 października 1923 r. Była córką Wandy Piszczatowskiej i Kazimierza Iłowieckiego, przemysłowca, w latach wojny zastępcy Delegata Cywilnego Rządu R.P. na województwo warszawskie. Maturę uzyskała w 1941 r. uczestnicząc w tajnych kompletach liceum im. Cecylii Plater-Zyberkówny. Następnie studiowała pedagogikę na podziemnym Uniwersytecie Ziem Zachodnich w Warszawie. Podczas okupacji współtworzyła zakonspirowane struktury Sodalicji Mariańskiej Akademiczek przy kościele św. Anny. W latach 1946-47 była prezeską żeńskiej akademickiej Sodalicji Mariańskiej w Warszawie. Odpowiadała za współpracę Sodalicji ze szkołami średnimi w stolicy. Za działalność sodalicyjną została uwięziona w marcu 1948 r. Przez półtora roku – w trakcie śledztwa – przetrzymywana była w piwnicach Ministerstwa Bezpieczeństwa Publicznego, a następnie do 1952 r. w więzieniu przy ul Rakowieckiej. W 1954 r. poślubiła Tadeusza Przeciszewskiego, zaraz po jego uwolnieniu po 5 latach ciężkiego więzienia (skazanego z tytułu pracy dziennikarskiej w katolickim „Tygodniku Warszawskim”). Po 1956 r. zaangażowała się w tworzenie Klubu Inteligencji Katolickiej w Warszawie. Współtworzyła i przez wiele lat kierowała Sekcją Rodzin. W latach 1972-76 pełniła funkcję wiceprezesa KIK. Bezpośrednio po zakończeniu Soboru Watykańskiego II była jednym z polskich delegatów na Światowy Kongres Laikatu w Rzymie. Do śmierci była członkiem honorowym KIK, uczestnicząc zarazem w Kapitule Nagrody „Pontifici”. W latach 1977-87 pracowała w redakcji miesięcznika „Chrześcijanin w świecie”, odpowiadając za tematykę rodzinną. Jednocześnie wiele czasu poświęcała poradnictwu służącemu obronie życia w ramach telefonu zaufania warszawskiego ruchu „Gaudium Vitae”. W drugiej połowie lat 80. wespół z gronem byłych sodalisów współdziałała w odtwarzaniu Sodalicji Mariańskiej w Polsce wraz z ks. prałatem Tadeuszem Uszyńskim. Całe swe życie poświęciła pracy wychowawczej oraz promocji laikatu w Kościele. mp Redaktorowi Naczelnemu K AI Marcinowi Przeciszewskiemu serdeczne wyrazy współczucia z powodu śmierci Mamy Requiescat in pace składają koleżanki i koledzy z Zespołu K AI Boleść i radość matki Szewczyk Trudna młodość Była córką zamożnego dzierżawcy folwarku i cukrowni w Szepetówce koło Zasławia na Wołyniu, na terenie dzisiejszej Ukrainy. Szczęśliwe dzieciństwo skończyło się bardzo wcześnie – w ciągu dwóch lat zmarli rodzice, a jej wychowaniem zajęła się starsza przyrodnia siostra. Dołożyła ona wszelkich starań, by sierota nie odczuła straty, sumiennie zajęła się także wykształceniem Łucji. Jej mała ojczyzna była miejscem nie tylko osobistego bólu, ale także prześladowań i represji. Po utracie niepodległości przez Rzeczpospolitą Wołyń został potraktowany jak integralna część Imperium (w odróżnieniu od Królestwa Polskiego), a Polacy poddani bezwzględnym represjom i rusyfikacji. Zaczęła się walka z Kościołem katolickim. Ordynariusz diecezji kamienieckiej bp. Kacper Borowski został zesłany w głąb Rosji w 1870 r., a administrator ks. Adam Kruszyński, który nie uległ dyktatowi zaborców, kilka lat później podzielił jego los. Przez kilkadziesiąt lat, do 1918 r. cztery osierocone diecezje nie miały biskupa. O tępieniu wszelkich śladów polskości i katolicyzmu świadczy także całkowity brak jakichkolwiek ksiąg, dokumentów, pamiątek po żyjących tam niegdyś Polakach. Nie zachował się także akt urodzenia Łucji SzewW 23 numerze „Wiadomości KAI” zamieściliśmy sylwetkę błogosławionej m. Zofii Czerskiej. czyk. O tym, że był to rok 1828 świadczy jedynie podany przez nią zapis w Rocznikach Diecezji Krakowskiej. Brak dokumentu potwierdzającego narodziny i chrzest zahamował w latach 60. jej proces beatyfikacyjny. Łucja była głęboko wierząca i mocno związana z Kościołem. Gdy miała 20 lat wstąpiła do III Zakonu św. Franciszka. Złożyła śluby rad ewangelicznych, które rozumiała jako akt całkowitego poświęcenia się Bogu. Wstąpienie do zakonu w warunkach prześladowań było niemożliwe, dlatego młoda kobieta służyła jak mogła – troszczyła się o kościoły, przygotowywała dzieci do I Komunii św. Wcześnie odkryła swój charyzmat – z oddaniem opiekowała się ludźmi starymi, chorymi i ubogimi. Z tego okresu życia wyniosła cenne umiejętności, które przydały jej się później – poznała zasady medycyny ludowej i potrafiła znakomicie leczyć, np. często występującą wówczas różę i tyfus, ale też choroby płuc. Potrafiła szyć i pięknie haftować, dzięki czemu po latach znakomicie organizowała pracownie, przynoszące dochody wspierające prace apostolskie założonego przez siebie zgromadzenia. Pielgrzymka do Ziemi Świętej W 1870 r. czterdziestodwuletnia wówczas Łucja Szewczyk udała się z pielgrzymką do Ziemi Świętej. Była to dość niezwykła decyzja, zwłaszcza, że przyszła pątniczka po udaniu się najpierw do Żytomierza po błogosławieństwo bp. Borowskiego, pokonała pieszo wraz z towarzyszką Julią Solińską 1800 km idąc przez Berdyczów, Winnicę i Bałtę do Oddesy. Szła w intencji dramatycznej sytuacji Kościoła na Wołyniu i tamtejszych biskupów, ale także z pragnieniem odczytania własnego powołania. Wszystkie sprawy – narodowe i osobiste – miały być złożone na Golgocie. W tym miejscu zaczęła szczególnie jednoczyć się z cierpiącą Maryją, stojącą pod krzyżem. Tu przyrzekła, że poświęci się najsłabszym, a Matka Boża Bolesna miała być opiekunką jej apostolatu. W Jerozolimie została około trzech lat. Pracowała w szpitalu św. Józefa, opiekując się chorymi pielgrzymami. Prawdopodobnie w tym okresie utwierdziła się w decyzji o dalszej pracy na rzecz chorych i ubogich. W końcu zadecydowała o powrocie do kraju. Wcześniej udała się do Loreto, gdzie w sanktuarium Matki Bożej ponowiła przyrzeczenie całkowitego oddania się najsłabszym i najmniejszym. Tu została cudownie uzdrowiona jej nie gojąca się rana na czole. W drodze powrotnej, jak przekazują świadkowie, uspokoiła szalejącą burzę morską na Morzu Czarnym modląc się z obrazkiem Matki Boskiej Częstochowskiej w dłoni. Pokonać trudności i nie zniechęcać się O ile podjąć decyzję o służbie ubogim można było bez przeszkód, to realizacja tego wymagającego programu życiowego mogła wydać się niemożliwa pod zaborem rosyjskim. Nie tylko Wołyń był bowiem poddany represjom – po upadku Powstania Styczniowego nasiliły się one we wszystkich regionach dawnej Rzeczpospolitej. Zakony nie miały prawa przyjmować nowicjuszy, zakonnicy mieli wymrzeć w kilku wskazanych przez władzę klasztorach, zaś księża, także biskupi, byli zsyłani i usuwani z diecezji. W tych rozpaczliwych warunkach skromny kapucyn o. Honorat Koźmiński – który po upadku powstania był do śmierci w 1916 roku praktycznie więźniem caratu – odczytał znaki czasu i uznał, że skoro nie można działać jawnie, należy stworzyć niewidoczne dla zaborców wspólnoty zakonne. W sumie zainspirował powstanie 26 zgromadzeń – ich ubrani po świecku członkowie mieli przyczynić się do odnowy moralnej wszystkich stanów narodu – chłopów, robotników, nauczycieli, rzemieślników, ziemiaństwa. Wiadomości o świętości o. Honorata i jego darze prowadzenia ludzi do Boga przekraczały granice Królestwa Polskiego, dlatego jego konfesjonał oblegały tłumy. Jedną z penitentek była także Łucja Szewczyk, która przybyła z Wołynia do Warszawy, skąd łatwo było dostać się do Zakroczymia, gdzie zakonnik był internowany przez SYLWETK A Cierpienie towarzyszyło jej od dzieciństwa. Miała siedem lat gdy straciła ojca, dziewięć, gdy zmarła jej matka. Całe życie spędziła w podzielonej przez zaborców Ojczyźnie. Mimo zewnętrznego zniewolenia i stałej groźby zsyłki na Sybir znalazła sposób na pomaganie najsłabszym oraz najbiedniejszym. I osiągnięcie własnego, trudnego szczęścia, jakie daje bliskość Boga. Matka Małgorzata Łucja Szewczyk, założycielka Zgromadzenia Matki Bożej Bolesnej, opiekującego się chorymi i ubogimi, została beatyfikowana 9 czerwca w Krakowie. 5 SYLWETK A 6 władze zaborcze. W 1878 r. złożyła profesję zakonną na jego ręce, a on wysłał ją do „Przytuliska” w Warszawie przy ul. Wilczej, gdzie opiekowała się ubogimi. W tym miejscu odbywała się zakonspirowana formacja zgromadzeń bezhabitowych. W Zakroczymiu wynajęła mieszkanie, później kupiła dom z ogrodem, w którym to domu umieszczała stare, schorowane kobiety. Wniesienie dwóch pierwszych staruszek na własnych plecach było początkiem ukrytego zgromadzenia. Siostry dbały o ciało, ale najważniejsze były dusze – pod ich opieką ludzie „zwichrowani” umierali pogodzeni z Bogiem. W 1881 r. o. Honorat oddał powstającą wspólnotę pod opiekę Matki Bożej Bolesnej. „Wszystko dla Jezusa przez Bolejące Serce Maryi” – brzmiało hasło nowej rodziny zakonnej. Jej przełożoną została Łucja, która otrzymała nowe imię – Małgorzata. Funkcję tę pełniła przez 23 lata. Siostra Ancilla Stasiowska, wicepostulatorka procesu beatyfikacyjnego matki Szewczyk, opierając się na dokumentach archiwalnych uznała, że założycielką Zgromadzenia jest matka Małgorzata. Była już dojrzałą i uformowaną osobą, gdy zetknęła się z o. Honoratem, miała wówczas 53 lata i choć niewątpliwie poddał jej myśl zgromadzenia ukrytego, koncepcję i charyzmaty były dziełem matki Szewczyk. To coś niezwykłego, że kobieta w tym wieku angażuje się w tak bezprecedensowe dzieło, ale ufność Bogu była fundamentem jej duchowości i tego uczyła siostry. Zgromadzenia bezhabitowe były pionierskim rozwiązaniem w całym Kościele powszechnym. Wystarczyło, że dwie, trzy siostry osiedlały się w jakimś miejscu i rozpoczynały pracę w wybranym przez siebie środowisku. Ubierały się po świecku i utrzymywały z pracy własnych rąk. Nie miały żadnych zabezpieczeń materialnych, toteż często cierpiały iście franciszkańską biedę. Władze carskie bez przerwy je śledziły, rewidowały, kontrolowały korespondencję. W każdej chwili groziło aresztowanie, śledztwo, zsyłka. Wbrew trudnościom zgromadzenie, zwane także Siostrzyczkami Ubogich pracowało i rozwijało się prężnie. Mimo głębokiej konspiracji władze wszczęły śledztwo – w rezultacie w Zakroczymiu nie można było już przyjmować nowicjuszek. Matka założyła więc placówki w Warszawie i Częstochowie. Nie zważając na trudności Założycielka zagrzewała do boju współsiostry. „Dokąd inaczej być nie może, dokąd to uciemiężenie Rządu będzie nas przygniatało, trzeba żyć jak się da i ufać Bogu, Jego św. Opatrzności, że nas nie opuści, ale zawsze wspierać będzie”. „Pokonać trudności i nie zniechęcać się, w tym dowód prawdziwej miłości Boga” – pisała do współpracownic. Ich ufność miała pokonać wszelkie przeszkody i zakazy. Galicja – nowe zaangażowanie Po dziesięciu latach pracy w konspiracji i po skonsultowaniu się z kierownikiem duchowym, matka Szewczyk przekroczyła granice Cesarstwa Rosyjskiego i przeszczepiła swoje dzieło na grunt galicyjski. Dawało przede wszystkim możliwość normalnego rozwoju i działania zgromadzenia – bez obaw przed represjami. Założycielka uznała, że należy wyjść z ukrycia – siostry założyły habity i z ogromnym zaangażowaniem zaczęły pracę, najpierw w Hałcnowie koło Bielska, a później w Oświęcimiu, gdzie powstał ich dom generalny. Miały pełne ręce roboty – bieda galicyjska była wówczas przysłowiowa. Nieskrępowane nadzorem policyjnym zakonnice, zwane też w nowym miejscu serafitkami, poszerzyły pole działania. W Hałcnowie powstał nie tylko dom dla ubogich staruszek, ale także dom dla sierot i ochronka dla dzieci. W Oświęcimiu w ciągu dwóch i pół roku siostry wybudowały klasztor a następnie kościół pw. Matki Bożej Bolesnej, i jak w każdym ich dziele zdały się na Bożą Opatrzność – zaczynały, a pieniądze napływały później. Tutaj matka Małgorzata otworzyła przytułek dla staruszek, dom dla sierot i ochronkę dla dzieci. Siostry opiekowały się chorymi w ich domach. Matka Szewczyk wysłała dwie z nich na naukę rwania zębów do szpitala bonifratrów w Krakowie. Później były jedynymi specjalistkami w okolicy. Ponieważ nie było tam również szkoły dla dziewcząt, stworzyła dla nich pracownię krawiecko-hafciarską. W późniejszym czasie w Oświęcimiu Zgromadzenie otworzyło szkołę gospodarczą dla dziewcząt z miasta i okolicznych miejscowości. Na utrzymanie staruszek i sierot siostry zarabiały częściowo szyciem i haftem szat liturgicznych, kwestowały jeżdżąc po całej Galicji, zwracały się o pomoc do arystokratów polskich i austriackich. Arcyksiążę Habsburg ofiarował sporą sumę na ochronkę dla dzieci w Żywcu. W sumie serafitki za życia Założycielki prowadziły sześć przedszkoli i sześć domów dla sierot, trzy przytułki dla staruszek, pracowały w trzech szpitalach powiatowych jako pielęgniarki a pielęgniarstwa uczyły się, pomagając lekarzom. Wszędzie, gdzie pracowały cieszyły się wdzięcznością społeczności lokalnych i uznaniem miejscowych księży. Toteż nic dziwnego, że zatwierdzenie kościelne przyszło szybko, w 1898 roku, zaledwie siedem lat po ich osiedleniu się w Galicji. Po 23 latach budowania wspólnoty i kierowania Zgromadzeniem matka Małgorzata przekazała kierownictwo swej następczyni i za radą o. Honorata wróciła do zaboru rosyjskiego. Zamieszkała w Nieszawie koło Włocławka, gdzie serafitki od roku 1903 prowadziły w ukryciu swą działalność. Był rok 1904, matka była tu nikomu nie znana. O promieniowaniu jej świętości świadczy fakt, że gdy zmarła rok później całe miasteczko szło za jej trumną. Alina Petrowa-Wasilewicz Zgromadzenie Córek Matki Bożej Bolesnej – serafitki – prowadzi dziś w Oświęcimiu mensę dla ubogich, wydającą 120 posiłków dziennie; świetlicę dla 30 dzieci z biednych rodzin – zapewnia tam posiłki, wypoczynek i pomoc w nauce; Zakład Opiekuńczo-Leczniczy dla 60 starszych osób i przedszkole. Zgromadzenie liczy ponad 600 sióstr. Serafitki pracują w 71 domach zakonnych, w trzech prowincjach w Polsce (oświęcimskiej, poznańskiej, przemyskiej) oraz za granicą, we Włoszech, Francji, Szwecji, USA, Białorusi, na Ukrainie i w Gabonie. Dom generalny znajduje się w Krakowie. Laureatem Nagrody „Ślad” im. bp. Jana Chrapka został Krzysztof Ziemiec z TVP. Statuetkę autorstwa prof. Gustawa Zemły odebrał 4 czerwca podczas uroczystej gali w Domu Arcybiskupów Warszawskich. Nagrodę tę przyznano już po raz dwunasty. Krzysztof Ziemiec został nią uhonorowany „za odważne i profesjonalne pokazywania siły dobra i jego atrakcyjności w czasach, gdy świat coraz bardziej w to powątpiewa”. Do nagrody byli też nominowani: ks. Andrzej Draguła, teolog i publicysta związany z Laboratorium „Więzi” oraz Tomasz Rożek, szef działu „Nauka i gospodarka” „Gościa Niedzielnego”. Rzetelność, profesjonalność, aksjologiczne podejście, kompetencje i życzliwość dla spraw najważniejszych to – według gospodarza gali kard. Kazimierza Nycza – istotne kryteria wyboru kandydatów do nagrody „Ślad”. – Laureat i nominowani to przykłady, że można w tej rzeczywistości, w jakiej żyjemy, być – także w mediach – człowiekiem, który spełnia swój obowiązek i służy dobru człowieka i wszystkim społecznościom – od rodziny poczynając, a na państwie kończąc – mówił metropolita warszawski. – W nich widzimy, w jaki sposób winna wyglądać obecność katolików w mediach – powiedział tuż przed ogłoszeniem nazwiska laureata, podkreślając, iż właśnie tego uczył nas patron nagrody – bp Jan Chrapek. Prezes Katolickiej Agencji Informacyjnej Marcin Przeciszewski przedstawiając sylwetki nominowanych do nagrody wymienił kryteria, jakimi kierowała się kapituła złożona z dziennikarzy, medioznawców i laureatów Nagrody w poprzednich latach. Najważniejsze z nich to: traktowanie dziennikarstwa jako misji, a nie tylko środka do zdobycia popularności; służba prawdzie, dobru i pięknu oraz budowanie mostów pomiędzy światem religii a mediów. – Radością kapituły było, iż w tym roku zgłoszeń takich ludzi było bardzo dużo, dlatego powiedzieliśmy sobie: szukamy nowych Chrapków – dodał. Dyplomy trzem nominowanym do Nagrody wręczył Jacek Moskwa, ubie- głoroczny laureat „Śladu”. Podkreślił, że łączy ich jedna cecha, być może dziś zapomniana – zmysł katolickości. Zaznaczył też, że już same nominacje do tej nagrody są zaszczytem. Przewodniczący kapituły Nagrody Zbigniew Nosowski powiedział, że w tym roku właściwie powinno być trzech laureatów. – Mamy trzech ludzi i trzy światy. Reprezentują oni trzy aspekty trudnych relacji Kościoła ze współczesnością. Ks. Andrzej Draguła – relację z kulturą współczesną. Jedna z jego pasji to odczytywanie w tej kulturze znaków dobra, dialog z nią, czasem spór, ale taki, który nie przestaje być dialogiem. Tomasz Rożek – relacje wobec nauki oraz współczesnej techniki i cywilizacji. W sposób przystępny i zrozumiały mówi o tym, co niezrozumiałe. Krzysztof Ziemiec – wielki profesjonalizm medialny i mądrość życiowa, która pozwala na coś bardzo rzadkiego we współczesnych mediach: można w masowo oglądanej telewizji pokazywać programy o „uwodzicielskiej sile cichego dobra” – mówił Nosowski, po czym jako przewodniczący Kapituły ogłosił, iż gremium to po wielu głosowaniach zdecydowało, iż laureatem będzie Krzysztof Ziemiec. Wzruszony laureat odebrał statuetkę, po czym udał się do telewizyjnego studia, by poprowadzić wieczorne wydanie „Wiadomości” w TVP1. – Jestem wzruszony i zaszczycony, że ta nagroda trafia w ręce człowieka telewizji, medium najbardziej ulotnego. Ślad – to przecież, coś co pozostaje za człowiekiem na całe życie – mówił. Dziękując za uznanie i dostrzeżenie go wyznał, iż nawet nie marzył, żeby być nominowanym do Nagrody, a co dopiero o zwycięstwie. Podkreślił też, że „Ślad” jest dla niego bardzo ważną nagrodą m.in. dlatego, że należy do tych dziennikarzy, którzy – jak powiedział – jeszcze mieli łaskę poznać bp. Chrapka. – Był dla nas, młodych, tak dobry i tak otwarty, serdeczny i pomocny jak dobry ojciec dla swoich dzieci. Jego postać i osobowość bardzo nas zafascynowała. Chciałem być taki jak on – wspominał. 46-letni Ziemiec jest prezenterem telewizyjnych „Wiadomości”, autorem programów „Niepokonani” (TVP1) i „Prawdę mówiąc”. W książce „Niepokonani” opisał losy bohaterów swoich programów. W tych dniach ukazała się „Filozofia dla życia” prof. Andrzeja Półtawskiego, z którym rozmawiał razem z Markiem Maciejczakiem. Był też narratorem w filmie dokumentalnym „Jan Paweł II. Szukałem Was...”. (2011). Podczas gali zapowiedział, że już wkrótce TVP wyemituje wywiad, jakiego udzielił mu mąż Anny German – Zbigniew Tucholski, który choć z zasady nie udziela wywiadów, to dla niego zrobił wyjątek. W latach 1994-2002 Krzysztof Ziemiec pracował w Programie III Polskiego Radia, m.in. jako prowadzący audycję „Zapraszamy do Trójki”. Następnie przeszedł do stacji telewizyjnej TVN24, gdzie prowadził bloki programów informacyjnych i „Magazyn 24 godziny”. W latach 2004-2006 związany był z TVP1 jako prezenter „Wiadomości” oraz prowadzący programy publicystyczne „Kwadrans po ósmej”, „Debaty Polaków” i „A dobro Polski?”. Od października 2006 do października 2007 r. był prezenterem głównego wydania „Panoramy” w TVP2. Do prowadzenia „Wiadomości” powrócił w grudniu 2009 r. Podczas tegorocznej gali wspomniano także zmarłą w lutym br. dziennikarkę Informacyjnej Agencji Radiowej Ewę Hołubowicz. Jej postać przypomniano w krótkim filmie, który obejrzeli uczestnicy uroczystości. Pamiętano również o obchodzącym tego dnia 25. rocznicę sakry biskupiej kard. Nyczu, któremu życzenia w imieniu środowiska dziennikarskiego i uczestników gali złożyła publicystka Ewa Czaczkowska, dziękując zarazem za 25 lat jego posługi biskupiej, awo KRAJ „Ślad” Krzysztofa Ziemca „Ślad” jest nagrodą dziennikarzy dla dziennikarzy. Przyznaje ją Kapituła uformowana bezpośrednio po śmierci bp. Jana Chrapka w 2001 roku, przez grono wybitnych dziennikarzy i ludzi mediów. Nagroda ma upamiętniać postawę Biskupa, którego dewizą były słowa: „Idź przez życie tak, aby ślady twoich stóp przetrwały cię!”. Laureatami dotychczasowych jedenastu edycji Nagrody „Ślad” byli kolejno: Ewa Czaczkowska, Grzegorz Polak, Stefan Wilkanowicz, ks. Jerzy Szymik, Marek Zając, Szymon Hołownia, ks. Marek Gancarczyk, ks. Kazimierz Sowa, Anna Gruszecka, Tomasz Królak i Jacek Moskwa. 7 Jestem z innej gliny Rozmowa z Krzysztofem Ziemcem, dziennikarzem TVP, laureatem nagrody „Ślad” Jakie znaczenie ma dla Pana nagroda „Ślad”? – Każda nagroda jest ukoronowaniem jakiegoś etapu pracy, a ponieważ „Ślad” to nagroda za pracę dziennikarską, ma ona dla mnie szczególny charakter. Piękne są słowa, towarzyszące tej nagrodzie: „Idź przez życie tak, aby ślady twoich stóp przetrwały cię!”. Niezależnie od tego, że tę nagrodę dane mi było otrzymać, od dziecka staram się w ten sposób żyć i postępować. W momencie rozpoczęcia życia zawodowego bardzo szybko zdałem sobie sprawę, że w życiu trzeba robić wszystko tak, żeby po sobie ten ślad zostawić. Dziś świat biegnie bardzo szybko, nie zawsze w tę stronę, w którą chcielibyśmy, wszystko jest ulotne, chwilowe, bardzo mało rzeczy jest ponadczasowych... Jestem trochę tak skonstruowany, że bardzo często, a może za często właśnie, sięgam do tego, co było kiedyś, bo to daje mi przede wszystkim dużo siły i to też odpowiada na pytania: Po co żyjemy? Dla kogo żyjemy? Po co tworzymy i dla kogo tworzymy? To wszystko ma głębszy sens. Poza tym, patron nagrody bp Jan Chrapek był osobą, której może za dobrze nie znałem, ale jako dziennikarz radiowy, obsługujący pielgrzymki papieskie w Polsce zapamiętałem go jako niezwykle serdecznego człowieka, uśmiechniętego, otwartego dla wszystkich i dla wszystkich znajdującego czas. Już wtedy był dla mnie wzorem takiego ludzkiego postępowania... Co przekazałby Pan młodemu pokoleniu dziennikarzy? – Będę brutalny. Mówię im prosto z mostu: nie idźcie tą drogą, bo dzisiaj dziennikarstwo jest zawodem umierającym. Nie ma dla nich miejsca pracy, niestety. Przykro mi, ale odradzam studiowanie dziennikarstwa, bo te studia produkują bezrobotnych. Media się kurczą. Media się bardzo zmieniają. Być może za 10 lat odpokutuję te słowa i będę bił się w piersi, gdy się okaże, że nie miałem racji, ale boję się, że będzie tak, jak jest dzisiaj: miejsc pracy absolutnie ubywa, a nie przybywa. Natomiast dziennikarstwo zmienia się w tym sensie, że dzisiaj dziennikarzem może być każdy, nawet ekspedientka z warzywniaka, która będzie nagrywała siebie na dyktafon czy aparat cyfrowy i umieszczała później na blogu lub na You Tube. Media w ogóle bardzo się zmieniły. Dziś już nikt nie mówi o przyzwoitości, tak jak jeszcze ja byłem tego uczony. Dziś bardzo często można ludzi zniszczyć jednym czy drugim tekstem i nie ma nawet – już nie mówię, że pokuty za to – ale dla wielu osób nie jest to już nawet dziwne. Więc dla mnie to jest dziwne. Ale Panu udało się jednak ukazywać dobro. – Bo ja to jestem z innej gliny. Ja to powinienem urodzić się chyba przed wojną, i może dlatego mi się udało. Kapituła przyznała Panu „Ślad” „za odważne i profesjonalne pokazywanie siły dobra i jego atrakcyjności w czasach, gdy świat coraz bardziej w to powątpiewa”. – Staram się to robić każdego dnia, nie tylko w życiu zawodowym ale także i prywatnym. Jeśli Pani mówi, że mnie się udało, to mam nadzieję, że choć w jakiejś części tak jest. Nie jest to łatwe, bo rzeczywiście dzisiaj i świat, i media wręcz lubują się w pokazywaniu rzeczy złych, ale w nas, dziennikarzach, a szczególnie w widzach jest ogromna tęsknota, żeby pokazywać dobro. Niejednokrotnie dostaję listy czy maile: Panie Krzysztofie, niech pan da chociaż jedną dobrą wiadomość do każdego wydania „Wiadomości”. Staram się tak robić, bo życie nie jest tylko czarne. Bywa też białe. W życiu są wzloty i upadki, łzy i śmiech – trzeba umiejętnie to pokazywać. Absolutnie nie wolno epatować złem, chociaż trzeba je pokazywać, bo ono jest obecne, ale też w tych smutnych, czasami trudnych chwilach są też „oddechy” i uśmiechy. A poza tym wszystkim staram się mówić, że wszystko w życiu ma swój sens i logikę. Nawet to, co trudne – też jest po coś. Rozmawiała Anna Wojtas KRAJ Światowy Dzień Młodzieży: katechezy dla Polaków w pięciu kościołach 8 Znane są już miejsca katechez dla Polaków, którzy uczestniczyć będą w obchodach Światowego Dnia Młodzieży w Rio de Janeiro w dniach 23-28 lipca. – Wokół tych miejsc każda grupa zostanie zakwaterowana; tam również ci, którzy wykupili pakiety z wyżywieniem będą spożywali śniadania – poinformowało Krajowe Biuro Organizacyjne ŚDM. Jedno z tych miejsc (kościół Matki Boże z La Salette) znajduje się w dzielnicy Catumbi, niedaleko centrum miasta, a cztery pozostałe (kościoły: św. Bartłomieja, św. Łucji, Matki Bożej Fatimskiej i św. Antoniego Marii Zaccarii) w dzielnicach znajdujących się kilkanaście kilometrów od centrum, w połowie drogi do Guaratiby, gdzie odbędzie się Msza św. kończąca spotkanie młodych katolików z papieżem Franciszkiem. Wkrótce lokalny Komitet Organizacyjny przydzieli każdemu z tych miejsc grupę animacyjną oraz wyznaczy biskupów katechistów. Wiadomo już, że Papieska Rada ds. Świeckich poprosiła o wygłoszenie katechez dla Polaków kard. Kazimierza Nycza z Warszawy, bp. Henryka Tomasika z Radomia, bp. Andrzeja Czaję z Opola, bp. Marka Mendyka z Legnicy i bp. Andrzeja Siemieniewskiego z Wrocławia. � pb MEN: religia nie może być przedmiotem maturalnym Nauczanie religii w szkołach odbywa się na podstawie programów nauczania zatwierdzanych przez Kościoły, natomiast maturę przeprowadza się na podstawie programu nauczania ustalonego przez ministra edukacji narodowej. To zasadnicza różnica, która powoduje, że religia nie może być przedmiotem maturalnym – oświadczyli 6 czerwca przedstawiciele MEN, podczas spotkania z członkami Komisji Episkopatu ds. Wychowania Katolickiego. Małgorzata Szybalska, dyrektor Departamentu Jakości Edukacji w MEN wyjaśniła dziennikarzom, że zarówno z Konstytucji RP (art. 25. ust. 2), jak i z Konkordatu (art. 12 ust. 2 i 4) wynika zasada niezależności państwa i Kościoła katolickiego. Ta zasada ma swoje przełożenie na system oświaty: nauczanie religii w szkołach odbywa się na podstawie programów nauczania opracowanych i zatwierdzonych przez właściwe władze Kościołów i związków wyznaniowych. – Są one przedstawiane ministrowi edukacji narodowej jedynie do wiadomości, nie ma on na nie wpływu. Natomiast egzamin maturalny jest przeprowadzany na podstawie programu nauczania ustalonego właśnie przez ministra. – To jest zasadnicza różnica, która powoduje, że religia nie może być przedmiotem maturalnym – dodała Szybalska. Jednak strona kościelna upomina się m.in. o tych uczniów, którzy biorą udział w olimpiadach teologii katolickiej i chcieliby zyskaną w ten sposób wiedzę wykorzystać na egzaminie maturalnym. – Laureaci olimpiad przedmiotowych mają zagwarantowane w przepisach prawa określone przywileje, np. ocenę na świadectwie. Dotyczy to też olimpiady z religii. Inną kwestią jest natomiast egzamin maturalny. Pełni on przede wszystkim funkcje rekrutacyjne. Szkoły wyższe mogą wprowadzać egzaminy wstępne z przedmiotów, które nie są objęte egzaminem maturalnym. W rekrutacji na odpowiednie kierunki uczelnie katolickie stosują egzaminy, które pozwalają uczniom, którzy mieli religię w szkołach, wykazać się wiedzą z tego zakresu, nie ma w tym przeszkód – uznała przedstawicielka MEN. O możliwości zdawania religii na maturze strony kościelna i rządowa dyskutują od 2006 r. W 2008 r. w Płocku i Szczecinie przeprowadzono pilotażową maturę z religii. Dwa lata później religia miała się stać jednym z przedmiotów maturalnych, ale do tego nie doszło. lk Bp Tomasik: jestem zaskoczony i rozczarowany Zaskoczenie i rozczarowanie decyzją Ministerstwa Edukacji Narodowej (MEN), które nie zgodziło się, aby religia mogła być wybierana jako przedmiot maturalny wyraził bp Henryk Tomasik, przewodniczący Rady ds. Duszpasterstwa Młodzieży KEP. Hierarcha kilkakrotnie uczestniczył w diecezjalnych finałach olimpiady teologicznej. Podziwia przygotowanie ich uczestników. – Jest grupa młodzieży, która reprezentuje bardzo wysoki poziom wiedzy religijnej. Zaskakuje u nich też znajomość teologii, a nie tylko podstawowych prawd wiary – oświadczył bp Tomasik na antenie Radia Plus Radom. Krajowy Duszpasterz Młodzieży zastanawiał się jednocześnie nad motywami MEN. – Myślę, że są dwie możliwości. Po pierwsze, niedowierzanie, że młodzi mogą zaprezentować odpowiedni poziom. A po drugie – jak podejrzewam – w filozofii neopozytywistycznej odmawia się teologii kwa- lifikacji nauki – stwierdził bp Tomasik. Jego zdaniem, gdyby MEN kierował się takimi przesłankami, oznaczałoby to powrót do postaw z okresu socjalizmu, który włączył szereg elementów filozofii neopozytywistycznej do swojej interpretacji rzeczywistości. – Mielibyśmy wtedy powtórkę z socjalistycznego sposobu patrzenia na teologię i Kościół. Dlatego czekamy na oficjalne uzasadnienie MEN w tej sprawie – powiedział bp Tomasik. rm – Będziemy próbowali coś z tym jeszcze zrobić – powiedział bp Marek Mendyk po spotkaniu w Ministerstwie Edukacji Narodowej. – MEN przekazało nam informację, że na tym etapie nie ma możliwości wyboru tego przedmiotu na maturze, gdyż podstawa programowa nauczania religii Kościoła katolickiego w Polsce, jak i program nauczania religii, jest jakby poza możliwościami, wpływami i kompetencjami MEN. Na pytanie, co powinniśmy zrobić, żeby tę przeszkodę pokonać, ministerstwo właściwie nie podało nam żadnej recepty ani żadnej odpowiedzi – poinformował bp Mendyk, który w Konferencji Episkopatu Polski przewodniczy Komisji Wychowania Katolickiego. Wyraził też przypuszczenie, że tak długo jak ministerstwo nie będzie mieć wpływu na to, jak będzie konstruowana podstawa programowa, tak długo nie będzie mowy o religii na maturze. – Jesteśmy gotowi usiąść, rozmawiać i stworzyć taki program i takie prawo, żeby służyło człowiekowi na tym konkretnym etapie edukacyjnym, jakim jest matura – zapewnił. Zwrócił też uwagę na niekonsekwencje resortu oświaty. – Ministerstwo godzi się na to, żeby ocena z religii była na świadectwie, natomiast nie ma zgody na to, żeby analogiczna KRAJ Bp Mendyk: nie rozdzieramy szat, do tematu jeszcze wrócimy 9 sytuacja była w przypadku wyboru religii na maturze – zauważył. Pytany przez dziennikarzy, czy to zła wola ministerstwa, odpowiedział, że nie nazwałby tak stanowiska MEN, aczkolwiek – jak stwierdził – przydałoby się trochę dobrej woli i wyjścia naprzeciw, żeby nie prawo brało górę nad człowiekiem, ale człowiek nad prawem. – W końcu wszyscy służymy człowiekowi – dodał. Przedstawiciel Episkopatu zapewnił, że strona kościelna będzie mimo wszystko podejmować rozmowy i starania o możliwość zdawania religii na maturze. – Jesteśmy gotowi uzupełnić wszystkie braki – zapewnił. Zdaniem bp. Mendyka, do decyzji muszą dojrzeć obie strony. –My nie chcemy jej wymuszać, chcemy tylko, żeby młody człowiek miał prawo wyboru – zapewnił. Pytany, czy jest rozczarowany postawą MEN-u, biskup przyznał, że trochę tak, gdyż za każdym razem w rozmowach z MEN pojawiają się nowe argumenty, które w czasie wcześniejszych rozmów nie stanowiły problemu. – Jeszcze kiedy 22 stycznia rozmawialiśmy na temat prawnej możliwości wyboru religii na maturze, nikt wprost nie mówił, że na przeszkodzie stoi konkordat a dzisiaj pojawia się taka trudność – dziwił się bp Mendyk, dodając że strona kościelna nie domaga się szczególnych praw, tylko upomina o podstawowe prawa młodych ludzi. – Chcemy im pomóc, ale odnosimy wrażenie, że wyżej od praw ucznia stoi tutaj prawo stanowione – stwierdził. W rozmowie z KAI zapowiedział, że strona kościelna powróci do tego tematu najprawdopodobniej po wakacjach. awo Nie będzie zmian w wychowaniu do życia w rodzinie KRAJ Podstawy programowe i sposób prowadzenia zajęć z wychowania do życia w rodzinie zostaną zachowane – zapewniła 6 czerwca minister edukacji Krystyna Szumilas w czasie spotkania z przewodniczącym Komisji Episkopatu ds. Wychowania Katolickiego bp. Markiem Mendykiem i towarzyszącymi mu ekspertami. Poinformowała o tym KAI uczestniczka spotkania Teresa Król, konsultant ds. wychowania do życia w rodzinie. 10 Redaktorka i współautorka podręcznika „Wędrując ku dorosłości” poinformowała, że podczas spotkania mówiono o niepokoju rodziców, wywołanym pojawiającymi się pomysłami wprowadzenia takiego typu wychowania seksualnego, „które jest nie do zaakceptowania i szokuje”. – Minister Krystyna Szumilas jednoznacznie określiła stanowisko resortu stwierdzając, że zostaną zachowane dotychczasowe podstawy programowe i dotychczasowy sposób prowadzenia zajęć, czyli od V klasy do matury po 19 godz. dla nauczyciela i 14 dla uczniów. Uczniowie cenią te zajęcia i deklarują, że chcieliby mieć więcej godzin. – Podstawy programowe gwarantują zaś ujęcie seksualności integralnej. Kierunek prorodzinny został więc utrzymany – podkreśliła Król. – To jest sytuacja dobra, jest dobra wola ze strony MEN. To bardzo ważne, by opierać wychowanie o solidną antropologię, która stawia człowiekowi poważne zadania, daje solidny grunt pod budowę człowieczeństwa. Proponowane przez naszych ekspertów zajęcia łączą formację charakteru z określonymi zachowaniami, traktują człowieka holistycznie, współgrają z programem wychowawczym szkoły, a jednocześnie są profilaktyczne – stwierdziła ekspertka ds. edukacji. Niepokoi ją natomiast to, że jak grzyby po deszczu powstają – zazwyczaj dzięki dotacjom unijnym – zaczerpnięte z programów zachodnich, np. szwedzkich, niemieckich lub angielskich, szokujące programy eduka- cji seksualnej, które nie mieszczą się ani w naszej kulturze, ani mentalności. Niszczą one jakby z założenia polską rodzinę. Zwalczają też stereotypy, ale w taki sposób, że zalecają na przykład, żeby w przedszkolu chłopcy nie bawili się samochodzikami, a dziewczynki lalkami. Ponieważ trudno jest namówić chłopca, żeby bawił się lalką, a dziewczynkę samochodem, najlepszym wyjściem uniknięcia „stereotypizowania” jest – zdaniem zwolenników zachodnich nowinek –wycofanie obu typów zabawek z przedszkoli. Ministerstwo Edukacji Narodowej oświadczyło po spotkaniu z przedstawicielami Komisji Episkopatu Polski ds. Wychowania Katolickiego, że nie planuje wprowadzenia edukacji seksualnej do przedszkoli. „Polscy uczniowie mają [już] możliwość uczestniczenia w wychowaniu seksualnym, prowadzonym w ramach przedmiotu wychowanie do życia w rodzinie, począwszy od klasy V szkoły podstawowej, czyli w wieku 11 lat. MEN nie przewiduje zmian w tym zakresie” – brzmi komunikat resortu. Dalej MEN wyjaśnia, że „uczestnictwo w zajęciach wychowania do życia w rodzinie zależy od indywidualnych decyzji”, a „rodzice lub pełnoletni uczeń mają prawo do rezygnacji z udziału w zajęciach, składając pisemny wniosek dyrektorowi szkoły”. Kwestia edukacji seksualnej w przedszkolach wzbudziła oburzenie i protesty po zorganizowanej 22 kwietnia przez MEN konferencji, na której przedstawiono dokument „Standardy edukacji seksualnej w Europie”, opracowany przez Światową Organizację Zdrowia (WHO). Znalazły się w nim sugestie, by dzieci od najmłodszych lat edukować w celu „rozwoju seksualności”. Chodzi m.in. o „akceptowalny seks” (dla 6-latków), „komunikowanie się w celu uprawiania przyjemnego seksu” (dla 9- i 12-latków), czy zaopatrywanie się w antykoncepcję (dzieci w wieku 12-15 lat). Pod koniec maja przeciwko planom takiej „edukacji” protestowali w całym kraju przed kuratoriami oświaty rodzice dzieci w wieku przedszkolnym i szkolnym. Podobny protest w ostatnich dniach wyrażało wiele organizacji i stowarzyszeń, w tym katolicka młodzież z Krucjaty Młodych. lk Inny pomysł zawarty w jednym z programów to „żywa biblioteka”, czyli możliwość „wypożyczenia” przez ucznia geja i lesbijki, z którymi można porozmawiać o wszystkim. Teresa Król poinformowała, że pani minister dwukrotnie podkreśliła, że to od rodziców zależy, według jakich programów będą nauczane ich dzieci. Czujność rodziców jest więc bardzo wskazana. W rozporządzeniu dotyczącym wychowania do życia w rodzinie jest zapis, że konsultacja z rodzicami na temat przekazywanych ich dzieciom treści jest obowiązkowa. Na początku roku rodzice mają być poinformowani o programie i podręcznikach, co nie we wszystkich szkołach jest przestrzegane. Natomiast co do programów przedszkolnych takich zapisów brak, a ufność rodzica wobec przedszkola może być większa. Konieczna jest zatem wzmożona kontrola rodziców nad programami. Jeśli jednak zażyczą sobie permisywnej edukacji, to zdaniem minister Szumilas – trzeba będzie uwzględnić ich stanowisko. aw 23 kliniki zakwalifikowane do programu refundacji in vitro 23 kliniki zostały zakwalifikowane przez resortową komisję konkursową do udziału w programie refundacji zabiegów in vitro ze środków publicznych, który ruszy 1 lipca – wynika z informacji podanej 6 czerwca przez Ministerstwo Zdrowia. Najwięcej, bo pięć z zakwalifikowanych ośrodków mieści się w Warszawie, trzy w Białymstoku, po dwie w Szczecinie i Lublinie oraz po jednej w Poznaniu, Rzeszowie, Krakowie, Katowicach, Opolu, Rzgowie, Mysłowicach, Kielcach, Łodzi, Gdańsku i Bydgoszczy. Każdej z klinik resort zdrowia przyporządkował także środki finansowe zarezerwowane na realizację programu in vitro. Łącznie w pierwszym roku obowiązywania programu będzie to 59,3 mln zł, z czego 80 proc. rozdysponowano obecnie, a 20 proc. ma zostać przekazanych w ostatnim kwartale 2013 i pierwszym kwartale 2014 r. Wyłonione w konkursie kliniki będą uczestniczyły w programie od 1 lipca obecnego roku do 30 czerwca 2014. Mają być one odpowiedzialne za wszystkie procedury dotyczące zabiegów in vitro, w tym przygotowanie do pobrania gamet męskich i żeńskich, tworzenie, przechowywanie i zapew- nienie bezpieczeństwa zarodków oraz transfer utworzonych zarodków do macicy. Kliniki będą zobowiązane do przestrzegania określonych w programie kryteriów. Placówka m.in. musi funkcjonować 7 dni w tygodniu, aby zapewnić ciągłość opieki nad pacjentkami. Wymagane będzie minimum 3-letnie doświadczenie w przeprowadzaniu procedury in vitro, przynajmniej dwóch ginekologów-położników oraz embriologów zatrudnionych w placówce. W klinikach wymagana też będzie odpowiednio wysoka jakość sprzętu laboratoryjnego. lk Kard. Nycz: 25. rocznica sakry biskupiej Mówi otwarcie i szczerze, wytyka błędy i stawia wymagania politykom, ale i Kościołowi. Nie unika mediów. Przed objęciem funkcji w Warszawie pracował jako biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej a następnie ordynariusz diecezji koszalińsko-kołobrzeskiej. 63-letni hierarcha pełni dziś szereg funkcji w Konferencji Episkopatu Polski – jest m.in. członkiem Rady Stałej, przewodniczącym Komisji Ekonomicznej, członkiem Komisji Wspólnej Przedstawi- cieli Rządu i Episkopatu oraz współprzewodniczącym Zespołów Roboczych Rządowej i Kościelnej Komisji Konkordatowych. Jest członkiem gremiów waty- kańskich: Kongregacji ds. Kultu Bożego i Dyscypliny Sakramentów oraz Kongregacji ds. Duchowieństwa. tk Krótko Od 2007 zwiększa się odsetek osób, które odpisują 1 proc. swoich podatków na organizacje pożytku publicznego – wynika z badań CBOS. O wyborze decyduje chęć niesienia pomocy konkretnej, znanej osobie lub sympatia dla organizacji i jej działalności. W tym roku odpisu dokonało 55 proc. podatników. Medialne informacje dotyczące nadużyć w kilku organizacjach charytatywnych miały stosunkowo niewielki wpływ na decyzję o przekazaniu 1 proc. podatku organizacjom pozarządowym. Trzy czwarte podatników, którzy słyszeli o tych doniesieniach (75 proc.), deklaruje, że nie miały one żadnego wpływu na ich decyzję. Co ósmy (12 proc.) przyznaje, że postanowił nie dokonywać odpisu na rzecz organizacji pożytku publicznego, a co dziewiąty (11 proc.) uważniej wybierał organizację, którą chciał wesprzeć w ten sposób. Najczęstszym powodem zaniechania odpisu podatkowego na rzecz organizacji pozarządowych był brak czasu bądź zapomnienie (27 proc. podatników samodzielnie rozliczających się z fiskusem, którzy nie dokonali odpisu), a w drugiej kolejności – brak zaufania do tych organizacji (17 proc.). Badanie przeprowadzono 9-15 maja 2013 roku na 1101 osobowej próbie losowej dorosłych mieszkańców Polski. aw KRAJ Kard. Kazimierz Nycz, metropolita warszawski obchodził 4 czerwca 25. rocznicę święceń biskupich. W ciągu ćwierćwiecza posługi w różnych diecezjach dał się poznać jako dynamiczny duszpasterz poszukujący nowych sposobów ewangelizacji, gorący zwolennik większego zaangażowania świeckich w Kościele, autor koncepcji nauczania religii w polskich szkołach, biskup gotowy do dialogu także z niewierzącymi. 11 Moja Diecezja Z DIECEZJI BIELSKO-ŻYWIEC 12 Bp Tadeusz Rakoczy świętował złoty jubileusz kapłaństwa. Z okazji 50. rocznicy przyjęcia święceń przez ordynariusza diecezji bielsko-żywieckiej 8 czerwca odbyły się uroczystości w kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Bielsku-Białej oraz bielskiej kurii. Wraz z jubilatem modlili się zaproszeni goście – kardynałowie, biskupi oraz księża z całej Polski. W liturgii wzięli także kapłani, którzy podobnie jak ordynariusz obchodzą jubileusz 50. rocznicy święceń prezbiteratu. Obecni byli koledzy z tego samego rocznika seminarium – m.in. metropolita krakowski kard. Stanisław Dziwisz (który wygłosił kazanie) oraz biskup pomocniczy archidiecezji krakowskiej Jan Zając. Tadeusz Rakoczy urodził się 30 marca 1938 r. w Gilowicach koło Żywca. Po ukończeniu liceum ogólnokształcącego przez rok pracował w Bielskim Przemysłowym Zjednoczeniu Budowlanym. W 1957 r. wstąpił do Wyższego Seminarium Duchownego w Krakowie. Ukończył je w 1963 r., przyjmując święcenia kapłańskie w katedrze na Wawelu, z rąk ówczesnego wikariusza kapitulnego biskupa Karola Wojtyły. Od 1 sierpnia 1963 do 1 sierpnia 1964 pracował w charakterze wikariusza w parafii Ofiarowania NMP w Wadowicach. W latach 1964-70 w Krakowie podjął dalsze studia teologiczne. Od 1967 r. pełnił funkcję prefekta Seminarium. Od 1970 r. studia kontynuował na Uniwersytecie Gregoriańskim i w Papieskim Instytucie Biblijnym w Rzymie, gdzie uzyskał tytuł licencjata w dziedzinie nauk biblijnych. Kilkakrotnie wyjeżdżał do Francji, gdzie pełnił posługę duszpasterską wśród tamtejszej Polonii. Ojciec Święty Jan Paweł II powołał go w 1978 r. do pracy przy Stolicy Apostolskiej. Tam wspólnie z ks. Józefem Kowalczykiem, późniejszym nuncjuszem apostolskim w Polsce, organizo- Przegląd najważniejszych wydarzeń diecezjalnych wał Polską Sekcję Sekretariatu Stanu, a następnie był jej pracownikiem. Równocześnie był delegatem metropolity krakowskiego w Radzie Administracyjnej Fundacji Jana Pawła II. Brał także udział w wielu zagranicznych podróżach apostolskich Ojca Świętego. 25 marca 1992 r. Jan Paweł II mianował prałata Tadeusza Rakoczego biskupem ordynariuszem diecezji bielsko-żywieckiej. Uroczysty ingres do katedry pw. świętego Mikołaja w Bielsku-Białej oraz do konkatedry w Żywcu odbył się w maju 1992 roku. Jego zawołaniem biskupim są słowa z Listu do Efezjan: „In aedificationem Corporis Christi” – „Ku budowaniu Ciała Chrystusowego” (por. 4, 13). rk BYDGOSZCZ Matka bł. ks. Jerzego Popiełuszki – Marianna Popiełuszko – odwiedziła 7 czerwca bydgoskie Sanktuarium Nowych Męczenników. To miejsce, w którym jej syn sprawował ostatnią posługę duszpasterską. Mariannę Popiełuszko przywitano w kościele brawami, po czym kustosz Sanktuarium ks. prałat Józef Kubalewski przewodniczył krótkiemu nabożeństwu. Odmówiono litanię do Błogosławionego. – Bez cierpienia nie ma zbawienia. Taka była wola Boża. Wszystkim wam Bóg zapłać, żeście mnie spotkali w tym płaczącym miejscu – mówiła ze wzruszeniem matka Błogosławionego. Po nabożeństwie matka ks. Jerzego w otoczeniu kapłanów i osób, z którymi przyjechała, przeszła do miejsca pamięci związanego z kapłanem męczennikiem. Tam wpisała się do księgi pamiątkowej. Obejrzała również szaty liturgiczne, w których syn sprawował swoją ostatnią posługę przed powrotem do Warszawy, w trakcie którego został porwany i zamordowany przez agentów bezpieki. jm CZĘSTOCHOWA – Modlimy się za siebie nawzajem i wdzięczni jesteśmy Bogu za wszystkich, którzy swoje cierpienia, modlitwy ofiarują za nas samych, za naszą wierność Bogu do końca – mówił do kapłanów archidiecezji częstochowskiej abp Wacław Depo. Metropolita częstochowski wieczorem 7 czerwca przewodniczył modlitwie w archikatedrze Świętej Rodziny z racji Dnia Modlitw o Uświęcenie Kapłanów. W modlitwie wzięli udział m. in. biskup pomocniczy Jan Wątroba, kapłani z całej archidiecezji częstochowskiej, klerycy Wyższego Seminarium Duchownego i alumni Niższego Seminarium Duchownego, osoby życia konsekrowanego i wierni. – Nowa Ewangelizacja potrzebuje nowych głosicieli Ewangelii, kapłanów, którzy przeżywają swoje kapłaństwo jako drogę do świętości – mówił na początku wspólnej modlitwy ks. prałat Bernard Kozłowski, wikariusz biskupi ds. formacji kapłańskiej i dyrektor Referatu Formacji Kapłańskiej Kurii Metropolitalnej w Częstochowie. ks. mf EŁK Jesteśmy wiosną rodziny – powtarzały za bp. Jerzym Mazurem podczas Mszy świętej dzieci, które 1 czerwca przeżywały swoje święto. W Ełku odbył się VIII Ogólnopolski Festyn Rodzinny zorganizowany przez Caritas i Urząd Miasta. Organizacji takich pikników podjęły się w tym roku 22 diecezje. W całej Polsce wzięło w nich udział ok. 140 tys. dzieci, nie licząc rodziców, bliskich i opiekunów. Plac Jana Pawła II w Dzień Dziecka przypominał ogromny plac zabaw. W wielu miejscach zorganizowane zostały: pokazy sztuk walk, malowanie twarzy, konkursy, zjeżdżalnie, popisy ogniomistrzów. Prezydent miasta wraz z dyrektorem Caritas i młodzie- GDAŃSK W kościele pw. św. Brygidy w Gdańsku 6 czerwca odbyła się uroczysta Msza św. w intencji ofiar rzezi ludności polskiej dokonanych przez OUN-UPA na Kresach II Rzeczypospolitej. Homilię wygłosił ks. Ludwik Kowalski, proboszcz parafii. – Tylko prawda i miłość mogą stać się zaczynem lepszej, wspólnej przyszłości. Przekreślenie w sercu Bożej miłości zawsze skutkuje tragedią. Zagłusza ją nienawiść i wrogość. Zło, które wypala w sumieniach ludzkie odruchy czyniąc człowieka straszliwym narzędziem zbrodni. Jedynie zaufanie do Boga i postępowanie według słów Chrystusa może coś zmienić w nas, w naszym życiu i w naszych relacjach z bliźnimi – mówił ks. Kowalski. Po Mszy św. przy pomniku Pamięci Polaków mieszkających na Wołyniu spotkali się kresowianie, kombatanci, mieszkańcy Trójmiasta i licznie zgromadzona młodzież szkolna ze sztandarami. – Wielu z nas pochodzi z Kresów II Rzeczpospolitej, dlatego dla nas pamięć o wydarzeniach na Wołyniu jest szczególnie ważna. Nie chodzi o to, by rozdrapywać rany, ale by bronić prawdy i pamięci jako przestrogi dla kolejnych pokoleń. Przy takiej skali okrucieństwa trudno rozmawiać o pojednaniu. Spójrzmy na te historyczne fakty w duchu miłości, o którym w li- ście pisali biskupi obu narodów – apelował prezydent Gdańska Paweł Adamowicz. jah W kościele pw. Najświętszego Serca Pana Jezusa w Gdyni 7 czerwca odbyła się uroczysta Msza św., której przewodniczył arcybiskup Sławoj Leszek Głódź. – Najświętsze Serce Boże, poświęcamy Tobie nasze rodziny, naszą Ojczyznę i nas samych – mówił metropolita gdański. Homilię wygłosił ks. prof. Wojciech Bęben. – Często współcześnie myślimy: „możemy robić co chcemy, Bóg i tak nam przebaczy”. Nasz obraz Boga bywa przesłodzony, cukierkowaty. Traktujemy Go jak lizaka albo jak ozdobę choinkową i podziwiamy, jaki jest wspaniały. Chrystus jest miłosierny, ale jednocześnie wymagający i nie powinniśmy o tym zapominać – mówił kapłan. jah GNIEZNO Gnieźnieński biskup pomocniczy Krzysztof Wętkowski wspólnie z kapłanami z roku dziękował 4 czerwca w katedrze gnieźnieńskiej za ćwierćwiecze kapłaństwa. „Istotą naszej posługi nie jest popularność, ale miłość Boga i naśladowanie Chrystusa” – mówił w homilii. Bp Wętkowski przypomniał fragment homilii wygłoszonej przed ćwierćwieczem przed kard. Józefa Glempa podczas święceń kapłańskich księży jubilatów. Prymas prosił ich wówczas, aby „byli światłością świata i solą ziemi”. – Chrystus nie mówi, żebyście błyszczeli wiedzą, zdolnościami, ale mówi, aby wasze życie według Ewangelii było światłem, by było czytelne, by było wymową, którą każdy rozumie – i ten uczony, i ten nieuczony. Te słowa, wygłoszone w tym miejscu dwadzieścia pięć lat temu, nadal stanowią dla każdego z nas program dalszej pracy i służby w Kościele – mówił bp Wętkowski. W czasie jubileuszowej Mszy św. kapłani dziękowali Bogu za powołanie do kapłaństwa, plony życia kapłańskiego, a także służbę Kościołowi i ludziom. Dziękowali również rodzicom i za rodzi- ców, a także za wszystkich ludzi, którzy towarzyszyli im i towarzyszą w ich kapłańskim życiu. Modlili się także za tych, którzy na drodze kapłańskiej nie wytrwali i tych, których Pan życia i śmierci wezwał już do siebie. Na początku Eucharystii ks. Zbigniew Przybylski, kanclerz Kurii Metropolitalnej w Gnieźnie odczytał list Prymasa Polski abp. Józefa Kowalczyka z życzeniami i podziękowaniami dla bp. Krzysztofa Wętkowskiego. W uroczystości uczestniczyli kapłani wyświęceni w różnych terminach w 1988 r. i dziś posługują w archidiecezji gnieźnieńskiej, diecezji bydgoskiej, kaliskiej i koszalińsko-kołobrzeskiej oraz dalekiej Brazylii. bgk Blisko 4 tysiące ministrantów i lektorów z całej Polski modliło się 8 czerwca u grobu św. Wojciecha w Gnieźnie. W czasie pielgrzymki młodzi ludzie odnowili chrzcielne przyrzeczenia i umacniali wiarę podążając drogą sakramentów świętych. Wysłali również przesłanie do papieża Franciszka, w którym zadeklarowali wierność Bogu, Kościołowi i Ewangelii. V Ogólnopolska Pielgrzymka Ministrantów i Lektorów do grobu św. Wojciecha rozpoczęła się Mszą św. sprawowaną pod przewodnictwem bp. Krzysztofa Wętkowskiego na Placu św. Wojciecha u podnóża katedry. We wspólnej modlitwie uczestniczyli także: bp Adam Bałabuch – delegat KEP ds. Duszpasterstwa Ministrantów, bp senior Bogdan Wojtuś, a także duszpasterze i opiekunowie ministrantów. Uczestnikom pielgrzymki towarzyszyły relikwie patrona Polski św. Wojciecha. W specjalnym liście odczytanym na początku Eucharystii Prymas Polski abp Józef Kowalczyk podziękował młodym ludziom za ich świadectwo wiary i pielgrzymi trud. bgk KALISZ Od jedenastu lat szkoły istniejące na terenie diecezji, a noszące imię Jana Pawła II spotykają się raz w roku. Tym razem młodzież ze szkół podstawowych, gimnazjalnych i ponadgimnazjalnych przybyła do Kalisza. Zjazd rozpoczęła Msza św. Z DIECEZJI żą grali na bębenkach, zorganizowano skromny poczęstunek, wszędzie obecne były dzieci. O godz. 11.00 rozpoczęła się Msza św. pod przewodnictwem ordynariusza diecezji, którą koncelebrowali neoprezbiterzy oraz inni kapłani, którzy przybyli wraz z dziećmi ze swoich parafii i katechetami. – Kiedy mówimy:„Dzieci wiosną rodziny” to myślimy o nowym życiu. Jesteście owocem miłości waszych rodziców. Jesteście nadzieją, która rozkwita wciąż na nowo. Jesteście przyszłością. Tam, gdzie są dzieci, jest wielka radość. Tam, gdzie są dzieci, jest nadzieja. Tam, gdzie są dzieci, jest prawdziwe szczęście. Tam, gdzie są dzieci, jest prawdziwe życie – mówił do dzieci bp Mazur. ks. pz 13 w kościele pw. NMP Królowej Polski, której przewodniczył biskup kaliski Edward Janiak. Witając pasterza diecezji i delegacje ze szkół ks. prał. Paweł Kodłubaj przypomniał, że dzień 4 czerwca zapisał się w historii miasta Kalisza i całej diecezji. – 4 czerwca 1997 r. nasza diecezja i nasze miasto miało szczęście witać największego z Polaków, który przybył do św. Józefa, aby zawierzyć rodziny naszej Ojczyzny temu wielkiemu patronowi – mówił proboszcz parafii i koordynator Rodziny Szkół Jana Pawła II Diecezji Kaliskiej. W homilii biskup kaliski wskazał, że Jan Paweł II uczył nas, jak należy przejść przez życie. – Jego mowa była trudna. Stawiał wymagania, głosząc przykazania Boże – powiedział celebrans. Po Eucharystii uczestnicy zjazdu przeszli do Szkoły Podstawowej nr 2, która od 2006 r. nosi imię Jana Pawła II. Odbył się w niej koncert galowy laureatów VI Festiwalu Pieśni Religijnej. W diecezji kaliskiej znajduje się 35 szkół noszących imię Jana Pawła II. ek Z DIECEZJI KATOWICE 14 „W niedzielę nie kupuję” – pod takim hasłem Akcja Katolicka zorganizowała kampanię na rzecz świętowania niedzieli. Zainaugurowały ją zorganizowane 22 i 23 maja konferencje prasowe w diecezjach i debata w Katowicach „Świętowanie niedzieli jako kwestia społeczno-etyczna” – 24-25 maja. Celem kampanii jest zwrócenie uwagi nie tylko na świętość niedzieli, lecz także na prawa ludzi pracy do godnego życia, odpoczynku, spędzania czasu z rodziną. Autorzy akcji twierdzą, że argument, iż zakaz niedzielnego handlu w dużych sklepach spowoduje wzrost bezrobocia, jest nieprawdziwy. Nie potwierdzają go doświadczenia krajów, gdzie handel w niedziele jest zakazany. hsz, im KIELCE Co najmniej tysiąc osób, w tym przybyłych w pielgrzymkach z kościołów stacyjnych, uczestniczyło 8 czerwca w XI Spotkaniu Młodzieży Diecezji Kieleckiej z cyklu „U źródła wiary”, które odbyło się w historycznym miejscu chrztu Wiślan – w sanktuarium Matki Bożej Łokietkowej w Wiślicy. Z młodzieżą modlił się i przewodniczył Mszy św. ks. bp Kazimierz Gurda. Kilkugodzinne spotkanie przebiegało pod hasłem „Bądź solą ziemi, nadaj smak życiu”, które nawiązywało do duszpasterskiego tematu roku i obecne było w prezentacjach, pantomimach, świadectwach, muzyce – specjalny utwór nawiązujący do tego motta skomponował np. zespół klerycki Kerygmat. dziar KRAKÓW Franciszkanie poparli Europejską Inicjatywę Obywatelską „Jeden z nas”. Jeszcze w czerwcu bracia z krakowskiej prowincji będą zbierać przy swoich klasztorach podpisy pod deklaracją poparcia dla prawnej ochrony godności i życia każdej istoty ludzkiej. Europejska Inicjatywa Obywatelska „Jeden z nas” jednoczy organizacje broniące życia z całej Europy. Chcą one zablokować finansowanie przez Unię Europejską instytucji, zajmujących się aborcją lub eksperymentowaniem nad embrionalnymi komórkami macierzystymi, a co za tym idzie, ich niszczeniem. Inicjatywa wykorzystuje nowe narzędzie stworzone przez Parlament Europejski, które pozwala milionowi obywateli Unii na złożenie własnego projektu zmiany prawa europejskiego. Inicjatywa otrzymała oficjalne poparcie Stolicy Apostolskiej, Konferencji Episkopatu Polski i Konferencji Wyższych Przełożonych Zakonów Męskich w Polsce. Swoje „tak” dla życia można wyrazić, wchodząc na stronę internetową: www.jedenznas.pl i oddając tam swój głos. Do tej pory zebrano ponad pół miliona podpisów. jms Władysław Stróżewski, przewodniczący Polskiego Towarzystwa Filozoficznego, profesor Uniwersytetu Jagiellońskiego oraz Wyższej Szkoły Filozoficzno-Pedagogicznej Ignatianum w Krakowie skończył 8 czerwca 80 lat. Jest autorem licznych rozpraw filozoficznych oraz esejów i artykułów popularyzatorskich, w których odwołuje się często do estetyki i literatury pięknej. – Bałbym się mówić o sobie jako o filozofie. Jestem sługą filozofii – powiedział Jubilat podczas poświęconego mu sympozjum w Collegium Maius UJ. Natomiast prorektor Akademii „Ignatianum” w Krakowie dr hab. Stanisław Sroka wspominał, że wykłady prof. Stróżewskiego z historii filozofii starożytnej, na które uczęszczał, były „wspaniałą lekcją szacunku dla prawdy, piękna, pluralizmu, tolerancji i innych wartości, których młody człowiek poszukuje u progu dorosłości”. Prof. Stróżewski jest uczniem Stefana Swieżawskiego, Mieczysława Alberta Krąpca, Romana Ingardena i Izydory Dąmbskiej. Swoje zainteresowania naukowe dzieli pomiędzy ontologię i estetykę, łącząc wrażliwość fenomenologa z przywiązaniem do tradycji filozofii klasycznej. Konsekwentnie przypomina, że kultura pozbawiona metafizycznych źródeł skazana jest na obumarcie. Urodził się w 1933 r. w Krotoszynie. Studiował filozofię na KUL, gdzie uzyskał doktorat i na Uniwersytecie Jagiellońskim. W 1957 r. rozpoczął pracę w Katedrze Historii Filozofii UJ. Na tej uczelni był m.in. prodziekanem i dziekanem Wydziału Filozoficzno-Historycznego. Tytuł profesora zwyczajnego uzyskał w 1992 r. Od 1981 r. kierował Zakładem Filozofii, a od 1984 do 1987 r. był dyrektorem Instytutu Filozofii UJ. Został najpierw prodziekanem (198184), a potem dziekanem Wydziału Filozoficzno-Historycznego UJ (1987-92) oraz dziekanem Wydziału Filozoficznego UJ (1992-93). Wykładał też w Akademii Muzycznej, Akademii Ignatianum, w KUL, Akademii Teologii Katolickiej, w Akademii Muzycznej w Warszawie. Od dziesięcioleci związany jest z miesięcznikiem „Znak” (pozostając do dziś członkiem jego zespołu). Jest redaktorem naczelnym „Kwartalnika Filozoficznego”. Część liturgiczna tegorocznego Święta Eucharystii, ustanowionego na pamiątkę pobytu w Łodzi papieża Jana Pawła II, odbyła się w identyczny sposób, jak w minionych latach. O godz. 10.00, wszyscy zebrali się przed sanktuarium Matki Boskiej Zwycięskiej, skąd ruszyli procesji eucharystycznej do katedry. Na miejscu, przy ołtarzu polowym usytuowanym na ścianie budynków przy ul. ks. Skorupki, odprawiona została Msza święta, której przewodniczył abp Stanisław Gądecki, metropolita poznański. W trakcie Mszy zbierano ofiary na wyjazdy wakacyjne organizowane przez łódzką Caritas. lg LUBLIN PELPLIN Rektor KUL ks. prof. Antoni Dębiński oraz dyrektor Okręgowego Inspektoratu Służby Więziennej w Lublinie ppłk Włodzimierz Głuch podpisali 5 czerwca porozumienie dzięki któremu skazani przebywający w jednostkach penitencjarnych okręgu lubelskiego będą mogli studiować na KUL. Porozumienie dotyczy prowadzenia dwóch kierunków studiów – pracy socjalnej – specjalność „streetworking” w Areszcie Śledczym w Lublinie oraz informatyki w Zakładzie Karnym w Opolu Lubelskim. Zajęcia na pierwszym roku odbywać się mają na terenie zakładów karnych, na dwóch kolejnych latach realizowane będą w trybie grupy półotwartej na uniwersytecie. Idea kształcenia na poziomie studiów wyższych dla osób skazanych jest ideą eksperymentalną i nowatorską o dużym znaczeniu społecznym. Powodzenie przedsięwzięcia zależeć będzie od zainteresowania osób skazanych. Oczywiście zanim zaczną studiować muszą przejść normalną procedurę rekrutacji na studia. lj Problemów ludzkości nie rozwiąże się polityką, ideologią, czy sloganami o pokoju i sprawiedliwości, jeśli człowiek nie będzie żył w prawdzie – powiedział biskup pelpliński Ryszard Kasyna 4 czerwca podczas Mszy św. w bazylice katedralnej w Pelplinie. Do świątyni przybyli księża wyświęceni 2 czerwca 1963 r. w pelplińskiej katedrze. Do tego grona należał zmarły przed rokiem biskup pelpliński Jan Bernard Szlaga. Bp Kasyna prowadził rozważania o kapłaństwie jubilatów, które w sporej mierze było realizowane „w czasach, w których wmawiano wszelkimi sposobami, że religia stanowi jakąś alienację człowieka, że go pomniejsza, zubaża, a wyzwolenie z religii uczyni społeczeństwo pełnym i dojrzałym”. Biskup pelpliński przypomniał, że początki posługi złotych jubilatów przypadły na okres trwania II Soboru Watykańskiego. Entuzjazm ówczesnych księży i konfrontacja z trudną, polską rzeczywistością umacniały w nich przekonanie, że „nie religia alienuje i poniża człowieka, ale czyni to niewiara”. Bp Kasyna podkreślił, że „człowiek wiary jest dopiero w pełni człowiekiem, a ateizm go umniejsza, ogranicza”. Księża, złoci jubilaci, zostali wyświęceni przez ówczesnego biskupa chełmińskiego Kazimierza Józefa Kowalskiego. xis ŁÓDŹ Zupa gulaszowa dla wszystkich, oprócz tego ciasto i słodkie bułki oraz herbata – tak wyglądała agapa po Święcie Eucharystii. Uroczystość odbyła się 9 czerwca na placu katedralnym w Łodzi. PŁOCK Marsz dla Życia i Rodziny, pielgrzymka do relikwii św. Joanny Beretty Molla, warsztaty dla małżeństw „Nawigacja w Rodzinie” oraz spotkanie z aktorem Lechem Dyblikiem znalazły się w programie II Płockiego Tygodnia Rodziny. Zorganizowano go pod hasłem „Płock Rodziną Stoi”, wzięło w nim udział kilka tysięcy płocczan. Zainaugurowany został Marszem dla Życia i Rodziny, z udziałem około 2 tysięcy osób. Inicjatorem marszu było Centrum Organizacji Pozarządowych w Płocku, z Kazimierzem Cieślikiem na czele. Marsz poprzedziła Msza św. w katedrze, pod przewodnictwem bpa Piotra Libery, a zakończył koncert Magdy Anioł na Starym Rynku. Dobrą frekwencją cieszyły się dwa pikniki rodzinne: w sobotę 1 czerwca z okazji Międzynarodowego Dzień Dziecka w ZOO i Parku Północnym na osiedlu Podolszyce Północ, a także spotkanie pod nazwą „Relaks i rozrywka”, organizowane przez Zarząd Okręgowy Polskiego Związku Emerytów, Rencistów i Inwalidów i Płocką Radę Seniorów w tzw. „zielonym ogródku” Miejskiego Zespołu Obiektów Sportowych w Płocku. Ponadto grupa małżeństw wzięła udział w warsztatach multimedialnych „Nawigacja w Rodzinie” w Młodzieżowym Centrum Edukacyjno-Wychowawczym „Studnia”. Uczestnicy mogli wysłuchać wykładów specjalistów od problematyki rodzinnej (m.in. Roberta Tekieli, Jacka Pulikowskiego, Anny Kołodziejczyk), a potem skonfrontować je z własnymi doświadczeniami, wypełniając przygotowaną ankietę. eg POZNAŃ W ramach akcji „Pieluszka dla Maluszka” Katolickie Stowarzyszenie Młodzieży Archidiecezji Poznańskiej zebrało ponad 33 tys. pieluch, które w przededniu Dnia Dziecka zostały przekazane samotnym matkom oraz rodzinom w trudnej sytuacji materialnej. Akcja „Pieluszka dla Maluszka”, stanowiąca element przygotowań do poznańskiego Marszu dla Życia, który Z DIECEZJI W 2003 r. Uniwersytet Jagielloński przyznał mu tytuł doktora honoris causa. Elżbieta Wolicka-Wolschlege, wybitna badaczka dziejów filozofii i estetyki pisała o Profesorze, że trudno zamknąć go w formule „historyk filozofii”. „Jest on przede wszystkim myślicielem obdarzonym umiejętnością stawiania pierwszych i zarazem ostatecznych pytań”. Jest autorem książek „Istnienie i wartość”, „Dialektyka twórczości”, „Wokół piękna. Szkice z estetyki”, „O wielkości. Szkice z filozofii człowieka”. W ostatnich dniach ukazała się kolejna jego pozycja: „Logos, wartość, miłość”. tk 15 Z DIECEZJI przeszedł ulicami stolicy Wielkopolski 14 kwietnia, rozpoczęła się 8 marca, w Dzień Kobiet. Na prośbę wielu osób dobrej woli zbiórka została przedłużona do Dnia Matki. bt 16 Tysiące lat chrześcijaństwa wyrosłego z dekalogu oraz z nauczania Chrystusa stwarzają dostatecznie mocne i przekonujące przesłanki, aby opowiedzieć się za wartościami moralnymi pochodzącymi z tych źródeł, a nie po stronie modnego ostatnio światopoglądu materialistycznego, błędnie skrywanego pod pojęciem „bezstronności” – uważa Rada Społeczna przy Arcybiskupie Poznańskim. W przedstawionym 4 czerwca oświadczeniu członkowie rady postulują, by prawo wyborcze stawiało przed kandydatami do parlamentu wymóg posiadania umiejętności merytorycznych i walorów etycznych. – Oświadczenie rady zostało wysłane do prezydenta RP i premiera rządu, marszałków Sejmu i Senatu, a także posła Leszka Millera i kard. Stanisława Dziwisza – mówił podczas konferencji prasowej ks. Paweł Deskur, sekretarz rady. Analizując związki prawa z moralnością Rada Społeczna przypomniała, że „największe trudności w tej materii wynikają z różnic poglądów zarówno na prawo, jak i na moralność”, czego skutkiem były prawa ustanawiane w okresie nazizmu i komunizmu, które z punktu widzenia formalnego były w zasadzie całkowicie poprawne, ale w swej treści moralnej często niegodziwe. „Oddzielanie prawa od moralności powoduje, że podobne problemy, chociaż w mniej drastycznej postaci, występują także w państwach demokratycznych” – zauważają członkowie rady. Zdaniem Rady Społecznej postulat bezstronnego w sprawach moralności prawa brzmi wprawdzie bardzo atrakcyjnie, ale obarczony jest poważną i nieusuwalną wadą. „Polega ona na tym, że władze publiczne (prawodawcze, wykonawcze i sądownicze) nie mogą uchylać się od zajmowania stanowiska w podstawowych sprawach dotyczących sensu egzystencji człowieka. Prawo pośrednio albo bezpośrednio łączy się często z tymi kwe- stiami i dlatego nie może być wobec nich neutralne”. „Wkraczając w tak fundamentalne dziedziny, jak np. życie ludzkie, rodzina, prokreacja, wolność człowieka, programy edukacyjne, związki homoseksualne, czy regulując wiele innych stosunków międzyludzkich, prawo musi przyjąć jakąś postawę światopoglądową” – zauważają członkowie Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim. Skoro w warunkach kultury euroamerykańskiej, do której należy także Polska, postawa ta praktycznie osadzona jest albo w światopoglądzie materialistycznym, albo wynika z wartości chrześcijańskich, błędne jest twierdzenie, że „prawodawca jest bezstronny, gdy odrzucając normy moralne wyrosłe z chrześcijaństwa kieruje się zasadami wynikającymi ze światopoglądu materialistycznego”. Materializm nie jest w stanie odpowiedzieć na najważniejsze pytania dotyczące sensu egzystencji fizycznej i istnienia sfery duchowej – zauważają w oświadczeniu członkowie rady, a postulat respektowania w prawie podstawowych wartości chrześcijaństwa nie oznacza wprowadzania religii do prawa na wzór niektórych ortodoksyjnych państw koranicznych, czym straszy się często opinię publiczną. Rada Społeczna przypomina, że prawa człowieka należą do prawa naturalnego w tym sensie, że nie podchodzą od żadnego prawodawcy ludzkiego, a ich źródłem – według Powszechnej Deklaracji Praw Człowieka z 1948 r. – jest „przyrodzona godność wszystkich członków wspólnoty ludzkiej”. Problemem staje się interpretacja praw człowieka, prowadząca do ich relatywizacji. „Przykładem może być najbardziej podstawowe prawo człowieka, jakim jest prawo do życia. Powołują się na nie zarówno zwolennicy jego dosłownego przestrzegania we wszystkich fazach ludzkiego życia (od poczęcia do naturalnej śmierci), jak i domagający się rezygnacji z ochrony życia na tych etapach, które wybiórczo określi prawodawca w zależności od stopnia rozwoju człowieka lub stanu jego zdrowia” – piszą członkowie rady. „W takich sytuacjach prawo do życia przestaje mieć wartość obiektywną, a staje się zależne od subiektyw- nych poglądów aktualnej większości parlamentarnej. Prawodawcy często nie tylko lekceważą argumentację etyczną, czy przyrodniczą, ale nawet usiłują postępować wbrew orzeczeniom kompetentnych instytucji prawniczych”. Członkowie rady powołują się na wyrok Wielkiej Izby Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 2011 r., który stwierdził niedopuszczalność niszczenia embrionów ludzkich i na podejmowane w Polsce próby rozszerzenia legalizacji aborcji, pomimo orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego z 1997 r. stwierdzającego, że życie ludzkie staje się wartością chronioną konstytucyjnie także w fazie prenatalnej. „Z niezrozumiałych powodów podobne tendencje, zmierzające do niebezpiecznych zmian kulturowych, widoczne są także w odniesieniu do innych fundamentalnych spraw, takich jak np. wolność człowieka, rodzina, równość czy tolerancja” – piszą członkowie rady. Zastanawiając się nad przyczynami tych zjawisk zauważają, że być może jedną z nich są niewystarczające wymogi stawiane osobom ubiegającym się o funkcje publiczne, zwłaszcza we władzach ustawodawczych. „O ile np. od sędziów, którzy tylko stosują prawo, wymaga się studiów prawniczych, aplikacji, złożenia szeregu egzaminów potwierdzających ich kompetencje zawodowe, a także kwalifikacje moralne wyrażające się m.in. wymogiem «nieskazitelnego charakteru», o tyle członkowie władzy prawodawczej, a więc ci, którzy stanowią prawa, podobnym wymogom prawnym nie podlegają”. Skoro walory etyczne i umiejętności merytoryczne nie warunkują startu w wyborach parlamentarnych, „byłoby lepiej wprowadzić stosowne wymogi do prawa wyborczego” – postuluje Rada Społeczna przy Arcybiskupie Poznańskim. Jej członkowie przypominają też, że w państwach demokratycznych normy odnoszące się do spraw moralno-światopoglądowych mają najczęściej charakter norm uprawniających – legalizują niemoralne zachowania lub wprowadzają ich niekaralność, choć takich zachowań nie nakazują. „To konkretne osoby doprowadzają Poznańska Fundacja Pomocy Humanitarnej „Redemptoris Missio” zakończyła Akcję „Czary mary okulary”. Jej celem była zbiórka okularów, używanych i nowych, dla mieszkańców krajów misyjnych. W ciągu trzech miesięcy zebrano ok. 15 tys. par, które łącznie ważą tonę. Jak wyjaśnia w rozmowie z KAI Justyna Janiec-Palczewska, wiceprezes Fundacji, ofiarność darczyńców po raz kolejny przerosła najśmielsze oczekiwania Fundacji. – Rozpoczynając akcję trzy miesiące temu, planowaliśmy, że okulary trafią na misje na Jamajce. Zgłosiło się po nie jednak więcej misjonarzy. Część okularów zabiorą więc ze sobą wolontariusze Fundacji, którzy w lipcu wyjadą do pracy w misyjnych szpitalach w Etiopii i RPA, część trafi w paczkach do Kamerunu, a część do Boliwii – powiedziała wiceprezes Fundacji. bt PRZEMYŚL „Dzień Dzieci Bożych” to hasło 29. Michaylandu, czyli Ogólnopolskiej Pielgrzymki Dzieci do Miejsca Pia- stowego k. Krosna. Spotkanie, które odbyło się 4 czerwca, zgromadziło ponad 3 tysiące dzieci. – Pielgrzymka miała w tym roku szczególny cel: wyznanie wiary katolickiej przez dzieci w miejscu, gdzie mocą wiary bł. ks. Bronisław Markiewicz rozpoczął wielkie dzieła wychowawcze – powiedziała KAI s. Dawida Ryll, rzecznik prasowy sióstr michalitek, organizatorek spotkania. W czasie Mszy św. sprawowanej przez generała michalitów ks. Kazimierza Radzika, podczas wyznania wiary dzieci wypuściły w niebo balony z napisem: „Wierzę”. Na dzieci czekało wiele atrakcji i zabaw: skoki, zjeżdżalnie, przejażdżki konne i samochodowe, malowanie twarzy, robienie biżuterii, dmuchanie ogromnych mydlanych baniek, pokazy policyjne i strażackie. Z koncertem wystąpił zespół Armia Dzieci. pab RADOM Prefekt Kongregacji Nauki Wiary abp Gerhard Ludwig Müller oraz biskup radomski Henryk Tomasik odwiedzili 4 czerwca w szpitalu w Skarżysku-Kamiennej księdza Krzysztofa Dębowskiego z Suchedniowa, który został brutalnie pobity w maju przez włamywaczy. Wcześniej abp Müller modlił się przed obrazem Matki Bożej Ostrobramskiej w sanktuarium w Skarżysku-Kamiennej. Ks. Dębowski został znaleziony w poniedziałek 6 maja wieczorem przy budynkach gospodarczych należących do Sióstr Najświętszego Imienia Jezus. Był nieprzytomny. Najprawdopodobniej pobili go włamywacze, którzy ukradli dwa rowery. rm SANDOMIERZ Ponad 700 rowerzystów wzięło udział w IV Sandomierskim Rajdzie Papieskim, który odbył się 8 czerwca na ponad 30-kilometrowej trasie z Sandomierza do Zawichostu. Rajd rowerowy, mający na celu upamiętnienie pobytu bł. Jana Pawła II w diecezji sandomierskiej, odbywał się pod hasłem „Rowerem z Ojcem Świętym”. Wśród uczestników były grupy parafialne, księża, klerycy z rektorem sandomierskiego Wyższego Seminarium Duchownego, siostry zakonne oraz liczni miłośnicy „dwóch kółek” z województwa świętokrzyskiego, podkarpackiego i lubelskiego. Na starcie, jak co roku, stanął inicjator rajdu bp Krzysztof Nitkiewicz. Ordynariusz sandomierski w krótkim wystąpieniu zwrócił wagę na to, że meta rajdu znajduje się w Zawichoście, czyli miasteczku, które historycznie związane jest z misją cyrylo-metodiańską. apis SOSNOWIEC Prawa, stojące w sprzeczności w prawem naturalnym, wpisanym w serce człowieka przez Stwórcę, w sumieniu nie obowiązują – powiedział biskup sosnowiecki Grzegorz Kaszak 2 czerwca, podczas uroczystości nadania insygniów władzy królewskiej – jabłka i berła, obrazowi Matki Boskiej Częstochowskiej czczonemu w będzińskiej parafii św. Barbary. W kazaniu bp Kaszak zwrócił uwagę, iż Polacy w trudnych momentach historii potrafią przyzywać pomoc z nieba i uciekać się pod opiekę Matki Bożej. Jednak – jak zauważył – „często kiedy trudne chwile mijają, zapominamy o swoich obietnicach”. – Czasy się zmieniły, lepiej się nam żyje. Czy nie zapomnieliśmy już, co obiecaliśmy Pani Przenajświętszej? Jak wygląda podporządkowanie się Jej woli? Czy słuchamy naszej Królowej i wypełniamy to, co mówi, czy też znowu pokój, dobrobyt i wolność uśpiły naszą czujność? – pytał biskup sosnowiecki podkreślając, że nasze życie doczesne i wieczne zależy właśnie od wiernego wypełniania słów i woli Jezusa. Czczony w parafii św. Barbary w Będzinie wizerunek Maryi przed czterema laty został ukoronowany koronami papieskimi. Podczas niedzielnych uroczystości poświęcono także nowy ołtarz, w którym poza obrazem znalazły się relikwie świętych patronów Polski – Wojciecha, Stanisława i Andrzeja Boboli. Na Eucharystię odprawianą na placu przed świątynią przybyło kilkuset wiernych. jc Z DIECEZJI do aborcji, eutanazji, niszczenia ludzkiego życia przy zapłodnieniu metodą in vitro, wstępują w związki homoseksualne, itd.”. „Z powyższą sprawą łączy się problem współodpowiedzialności indywidualnej za zło związane z niemoralnym prawem. Nie zwalnia ono bowiem od odpowiedzialności poszczególnych osób, jeżeli są one w stanie posługiwać się własnym rozumem, wolną wolą oraz sumieniem. Te trzy atrybuty człowieka nie tylko pomagają ocenić wartość etyczną poszczególnych norm, ale także powodują odpowiedzialność za ich dobrowolne stosowanie”. „Należy zatem dążyć do tego, aby moralne zachowanie było wynikiem świadomej i wolnej decyzji, a nie wyłącznie lęku przed przymusem prawa” – postulują członkowie Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim. W skład Rady Społecznej przy Arcybiskupie Poznańskim wchodzą wybitni naukowcy, działacze społeczni, profesorowie wyższych uczelni i Polskiej Akademii Nauk. ms 17 Z DIECEZJI SZCZECIN – KAMIEŃ 18 Rzecznik kurii szczecińsko-kamieńskiej ks. Sławomir Zyga przesłał KAI oświadczenie na temat medialnych doniesień o dwóch mężczyznach, którzy przebrani za kapłanów mieli symulować spowiadanie wiernych w kościele pw. Wniebowzięcia NMP w Nowogardzie. Oto tekst oświadczenia: „W związku z informacjami medialnymi, jakoby dwóch mężczyzn przebranych za kapłanów «spowiadało» wiernych w jednym z kościołów w Nowogardzie, z uwagi na czystość forum sakramentalnego, która nie została naruszona, przekazujemy informację o tym zdarzeniu. W dniu 28 maja 2013 roku o godz. 17.11 do kościoła pw. Wniebowzięcia NMP w Nowogardzie weszli dwaj młodzi mężczyźni w wieku 17 i 19 lat będący prawdopodobnie pod wpływem środków odurzających. Po wejściu do świątyni obaj mężczyźni ukryli się w jednym z konfesjonałów. Gdy do tego konfesjonału podeszła starsza kobieta, aby się wyspowiadać, zauważyła wewnątrz dwóch podejrzanie zachowujących się mężczyzn. Powiadomiła innych parafian znajdujących się wówczas w kościele, którzy poprosili ich o natychmiastowe wyjście z konfesjonału oraz zawiadomili księdza i siostrę zakonną, przeprowadzających w tym czasie na placu kościelnym próbę sypania kwiatków przed procesją Bożego Ciała. Mężczyźni zostali rozpoznani, zaś cały incydent został zgłoszony policji. Całość zajścia została nagrana przez kamery monitoringu znajdujące się w kościele. Wbrew doniesieniom medialnym, mężczyźni nie przebrali się w szaty duchowne (byli ubrani po świecku, bez sutanny lub alby czy komży), nie ustawiła się do tego konfesjonału żadna kolejka do spowiedzi, ani też nie nastąpiła symulacja udzielenia rozgrzeszenia”. ks. sz, lk ŚWIDNICA Od 2 do 9 czerwca trwał w diecezji świdnickiej IX Tydzień Kultury Chrześcijańskiej pod hasłem „Bądźcie solą ziemi i świadkami wiary”. W największych miastach m.in w Świdnicy, Wałbrzychu, Strzegomiu, Dzierżoniowie i Bielawie, odbyły się wykłady wygłaszane przez wykładowców Wyższego Seminarium Duchownego Diecezji Świdnickiej oraz Papieskiego Wydziału Teologicznego we Wrocławiu. Mówiono o byciu świadkiem wiary pod kątem: biblijnym, dogmatycznym, liturgicznym, duchowym, społecznym i ekumenicznym. Tegoroczny Tydzień Kultury Chrześcijańskiej zakończyła uroczysta Eucharystia, odprawiona 9 czerwca w katedrze świdnickiej. Organizatorem IX Tygodnia Kultury Chrześcijańskiej było Wyższe Seminarium Duchowne Diecezji Świdnickiej. Biskup świdnicki Ignacy Dec objął przedsięwzięcie honorowym patronatem. xlz TORUŃ Sejmik Województwa Kujawsko-Pomorskiego podjął 20 maja uchwałę w sprawie nadania honorowego obywatelstwa Mariannie Popiełuszko, matce bł. Jerzego Popiełuszki, kapłana i męczennika. Nadanie tytułu odbyło się w ramach obchodów Święta Województwa, 7 czerwca w Toruniu, podczas Uroczystej Sesji Sejmiku. Marianna Popiełuszko jest trzecim w historii regionu jego honorowym obywatelem. W 2010 roku taki tytuł przyjęli kard. Józef Glemp oraz prezydent Lech Wałęsa. xpb Z okazji 100-lecia urodzin bł. ks. Stefana Wincentego Frelichowskiego, w dniach 7-8 czerwca br. w Toruniu i Chełmży odbyły się Toruńskie Spotkanie Młodych – Harcerskie Czuwanie z Błogosławionym. W spotkaniu, które wpisało się w uroczyste obchody Święta Województwa Kujawsko-Pomorskiego wzięło udział blisko tysiąc osób reprezentujących Harcerstwo Polskie z kraju i zagranicy. Mszy św. przewodniczył biskup toruński Andrzej Suski. Obecni byli także: biskup bydgoski Jan Tyrawa oraz biskup włocławski Wiesław Mering, który wygłosił kazanie. Wśród zgromadzonych było ponad 20 kapelanów harcerzy, przedstawiciele władz województwa i miast: Torunia, Bydgoszczy, Włocławka, Grudziądza, parlamentarzyści oraz goście honorowi: państwo Jaczkowscy, rodzina bł. ks. Stefana Frelichowskiego i pani Marianna Popiełuszko, matka bł. ks. Jerzego Popiełuszki. Zgromadzonych licznie w sanktuarium patrona harcerzy powitał ks. dr Marcin Staniszewski, wicerektor seminarium w Toruniu oraz kapelan harcerzy. jk, xpb WARSZAWA O Europie XXI wieku – pomiędzy wspólnotą wartości i sferą wolnego rynku – mówił abp Gerhard Ludwig Müller 3 czerwca na Zamku Królewskim w Warszawie. Prefekt Kongregacji Nauki Wiary wziął udział w konferencji pt. „Podmiot czy przedmiot? Miejsce człowieka we współczesnej gospodarce” zorganizowanej przez Krajową Izbę Gospodarczą oraz Fundację PHOS pod patronatem metropolity warszawskiego kard. Kazimierza Nycza. Witając uczestników kard. Nycz wskazał na problem etyki w biznesie.. Zwrócił uwagę, że daje nam tu do myślenia nauczanie Benedykta XVI (zawarte w encyklikach „Deus caritas est” i „Spe salvi”) oraz papieża Franciszka. – Nie należy zachwycać się tylko jego wspaniałymi prostymi gestami, ale trzeba wydobywać z jego 20-letniego doświadczenia pasterskiego w Buenos Aires to wszystko, co chce nam powiedzieć przez pojęcia Kościoła „bogatego” i Kościoła „ubogiego”. Nawiązując do problematyki konferencji kard. Nycz zapewnił, że Kościół nie będzie ingerował w stanowienie prawa gospodarczego. Zainteresowany jest natomiast tym, aby etykę przedsiębiorczości, gospodarki, finansów wcielali w życie konkretni ludzie zajmujący się tymi dziedzinami. – I to jest misja Kościoła – podkreślił metropolita warszawski. Abp Gerhard Ludwik Müller w wykładzie pt. „Europa XXI wieku – pomiędzy wspólnotą wartości i strefą wolnego rynku” stwierdził, że kwestia godności ludzkiej i wolności człowieka jest dziś bardzo aktualna. – Nie można WARSZAWA-PRAGA Katastrofa smoleńska to ogromna rana dla całego narodu, która będzie uwierała przez dziesiątki lat. Elity bowiem nie tworzy się w jednym pokoleniu – podkreślił abp Henryk Hoser. W uroczystość Niepokalanego Serca Najświętszej Maryi Panny bp warszawsko-praski przewodniczył Mszy św. odpustowej w kościele przy placu Szembeka, który jest pamiątką ofiar Bitwy pod Olszynką Grochowską, największego starcia Powstania Listopadowego 1831 roku. W trakcie liturgii modlono się za mieszkańców Pragi, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej. Przywołując w homilii historię powstań narodowych, w których ginęli nasi najlepsi synowie i córki, abp Hoser podkreślił, że największe straty to zawsze straty w ludziach. – Po Powstaniu Listopadowym nastąpiła Wielka Emigracja, po Styczniowym masowe wywózki na Sybir i konfiskata majątków, która doprowadziła do pauperyzacji elit, które tworzyły zaczątki polskiej inteligencji. Hekatombą była II wojna światowa, kiedy to myśląca część społeczeństwa była masowo wybijana przez najeźdźcę hitlerowskiego i jego sojusznika – Armię Czerwoną – przypomniał kaznodzieja. Podkreślił jednocześnie, że każdy człowiek jest niepowtarzalny. Co prawda można go zastąpić numerycznie, ale nigdy już danej osoby w takim miejscu i z takim dziedzictwem nie będzie na ziemi. W katastrofie smoleńskiej zgięło 96 osób. – Ofiarami są nie tylko rodziny, które utraciły w niej swoich najbliższych, ale także środowiska, w których oni pracowali. Straciliśmy elitę narodową która z takim trudem się odradzała w sytuacji ograniczonej suwerenności państwowej i tę stratę będzie nam bardzo trudno naprawić – stwierdził abp Hoser zwracając uwagę, że żadnej elity nie tworzy się w jednym pokoleniu. mag WŁOCŁAWEK W sanktuarium Matki Bożej Licheńskiej odbyła się 7 czerwca Ogólnoświatowa Sztafeta Różańcowa. Uczestniczyło w niej 66 sanktuariów – licheńskie modliło się jako 26. z kolei. Inicjatywa dorocznej, ogólnoświatowej modlitwy różańcowej w intencji księży i biskupów wyszła od irlandzkiej wspólnoty katolików. W każdym z sanktuariów, które zadeklarują chęć uczestnictwa w sztafecie, w czasie jednego dnia wierni modlą się wyznaczoną częścią różańca o ustalonej godzinie, dziękując Bogu za księży i prosząc o wstawiennictwo i opiekę Najświętszą Maryję Pannę. I tak do północy, 7 lipca 2013, cały świat został okrążony modlitwą za wszystkich prezbiterów. W Sztafecie Różańcowej z roku na rok bierze udział coraz większa liczba sanktuariów – w 2011 było ich 48, w 2012 – 60, w tym roku uczestniczyło już 66 miejsc kultu maryjnego, rozsianych po całym świecie. ra WROCŁAW Nagrodę Grand Prix XV Salwatoriańskiego Festiwalu Piosenki Religijnej otrzymał zespół Follow Him z Namysłowa. Jubileuszowy plebiscyt pod hasłem „Pokochaj Miłość” odbywał się w dniach 31 maja – 1 czerwca w Trzebnicy. – Poziom muzyków był bardzo wysoki i imponujący – to nie tylko nasze przekonanie, ale także samych uczestników. Widzowie mogli usłyszeć wiele utworów, których autorami byli w znacznej części sami wykonawcy – powiedzieli KAI księża salwatorianie, organizatorzy festiwalu. Zespół Follow Him stworzył ks. Piotr Nowicki, jego główną inspiracją jest poezja Jana Pawła II. pra ZIELONA GÓRA – GORZÓW Wędrówka kopii figury św. Michała Archanioła z groty objawień na wzgórzach Gargano rozpoczęła się 20 maja w katedrze Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny w Gorzowie Wielkopolskim. Peregrynację prowadzi o. Piotr Prusakiewicz, michalita – redaktor naczelny czasopisma „Któż jak Bóg”. Podczas wieczornej Mszy św. o uzdrowienie i uwolnienie z nałogów o. Piotr Prusakiewicz przypomniał o objawieniach św. Michała Archanioła i znaczeniu znaków wiary. – Potrzeba nam znaków wiary, obrazów i figur. Jeśli te znaki usuniemy, to ich miejsce zajmą pogańskie symbole czy okultystyczne amulety. Potrzebna jest nam taka figura podobna do okna, która otwiera nas na nową rzeczywistość, na świat i wpuszcza świeże powietrze od samego Boga – mówił. – Człowiek potrzebuje opieki św. Michała Archanioła, żeby bronił go przed działaniem złego ducha – dodał. Zakonnik przypomniał, że jest to 39. dzień peregrynacji figury po polskich parafiach, klasztorach, szkołach, ulicach a nade wszystko po drogach ludzkiego życia. – Jest peregrynacja – znika frustracja – i to nie jest wcale hasło reklamowe. Iluż to ludzi dzięki peregrynacji św. Michała odważnie klęka przy konfesjonale wyznając wcześniej nie wyspowiadane grzechy, iluż ludzi zyskuje nowy smak życia z Bogiem – mówił o. Prusakiewicz. Przypomniał, że św. Michał Archanioł ma swoją litanię, jest wysłannikiem Boga, postrachem złego ducha i patronem Kościoła. wm Z DIECEZJI mówić, że jeden człowiek ma mniej godności, a drugi więcej ze względu na to, jaką obaj pełnią rolę społeczną – zaznaczył. – Żyjąc w europejskiej rodzinie wolnych narodów korzystamy z wielowiekowych doświadczeń, w tym negatywnych – totalitaryzmu nazistowskiego i komunistycznego. Z tych doświadczeń czerpiemy naukę i chcemy z niej korzystać dla dobra Europy i całego świata – powiedział. Mówiąc o prawach człowieka podkreślił, że człowiek został stworzony na podobieństwo Boga i to jest „Magna Charta” jego godności i wynikających z tego praw. Przypomniał, że począwszy od Jana XXIII wszyscy papieże, a szczególnie Jan Paweł II, „największy Polak i największy z papieży XX wieku”, podkreślali wagę powszechnej „Deklaracji Praw Człowieka”. Zaznaczył jednocześnie, że praw człowieka darowanych nam przez Boga nie możemy interpretować na sposób egoistyczny, gdyż zobowiązują nas one do działań na rzecz społeczeństwa. tom 19 Jesteśmy od wieków protagonistami wolności ROZMOWA K AI cd. ze str. 2 20 Ksiądz Arcybiskup dobrze zna Kościół w Ameryce Łacińskiej. Pochodzący z Argentyny papież Franciszek mówi o opcji na rzecz ubogich. Czy nie jest to propozycja autentycznie katolickiej teologii wyzwolenia? – Teologia wyzwolenia jest nie tylko pewnym nurtem teologicznym. W jej kontekście musimy mówić o miłości Boga do człowieka, z czego wynikają praktyczne konsekwencje. Przypomnijmy, że komuniści cały czas zwodzili ludzi obietnicami budowy raju na ziemi, a z drugiej strony wyzyskiwali ich jak niewolników. W końcu oddali władzę. Obecnie nie potrzebujemy komunizmu, aby mówić o wolności. Od trzech tysięcy lat, począwszy od Starego Testamentu, mówimy o wolności człowieka i jego godności, czego nie uwzględniał Karol Marks. My, chrześcijanie, od wieków jesteśmy protagonistami wolności, uwolnienia człowieka z niegodnych jego osoby warunków społecznych. O odpowiedzialności chrześcijan za świat mówi „Gaudium et spes” – Konstytucja duszpasterska o Kościele w świecie współczesnym II Soboru Watykańskiego. W swoim pierwszym liście św. Jan Apostoł pisze: „Jeśliby ktoś mówił: «Miłuję Boga», a brata swego nienawidził, jest kłamcą, albowiem kto nie miłuje brata swego, którego widzi, nie może miłować Boga, którego nie widzi”. Nie można rozdzielić miłości Boga i człowieka. Dla nas jest to jedność, odnosząca się do czasu i wieczności, która wyznacza nasze perspektywy na przyszłość. Opcja na rzecz ubogich jest przesłaniem Biblii. Chrystus przychodzi, aby głosić Bożą Łaskę, głosi Dobrą Nowinę ubogim materialnie i duchowo, potrzebującym i poszukującym. Słowo Boże wszystko przemienia, nie w zło, jak to robili komuniści, lecz w dobro, jak to czynią chrześcijanie. Czego Kongregacja Nauki Wiary powinna najbardziej strzec w obecnych czasach? – Zadanie strzeżenia depozytu wiary nie jest tylko zadaniem Kongregacji, ale całego Kościoła. Wszyscy chrześcijanie muszą strzec przyjętej wiary i Objawienia. Konkretnie, nasza Kongregacja wspiera zadania, jakie ma do wypełnienia Ojciec Święty. Chrystus powiedział Piotrowi i tym samym wszystkim papieżom: Umacniaj braci w wierze, to znaczy wspieraj i umacniaj cały Kościół, biskupów, kapłanów, wszystkich wiernych. Mamy tak umacniać i odnawiać wiarę, aby poszerzać Kościół, być dobrymi pasterzami. Jako Kongregacja wspieramy Papieża w głoszeniu wiary, m. in. poprzez studia teologiczne, działania podejmowane przez Międzynarodową Komisję Teologiczną, Papieską Komisję Biblijną. Podejmujemy nie tylko pozytywne działania, ale musimy zajmować się także negatywnymi zjawiskami, aby ograniczyć to, co jest przyczyną cierpień Kościoła. Używamy przy tym takich środków, które przyczynią się do sprowadzenia błądzących na drogę Ewangelii. Jakimi obecnie najważniejszymi sprawami zajmuje się Kongregacja? – Dam jeden przykład. W 2000 roku, Roku Wielkiego Jubileuszu, została ogłoszona deklaracja „Dominus Jesus”, w której napisano, że Jezus jest Panem i jedynym pośrednikiem między Bogiem i ludźmi, gdyż jest Synem Boga, który stał się człowiekiem. Nie jest On jakimś założycielem religii, lecz samym Bogiem między nami, Emanuelem. Dlatego podkreślanie wyjątkowości Jezusa jest bardzo ważne, szczególnie w krajach o niezbyt długiej tradycji katolickiej, gdzie większość społeczeństwa wyznaje inną religię, np. w Indiach. Tam chrześcijanie będąc mniejszością mają trudności i pytają, jak mają wyglądać w ramach uniwersalnej misji głoszenia Chrystusa relacje z hinduizmem, buddyzmem i innymi miejscowymi religiami. Nie chodzi o teoretyczne rozważania, lecz o pytanie, jak mają wyglądać ich relacje z konkretnymi ludźmi wyznającymi inną religię. Tutaj musimy powiedzieć zgodnie z katolicką nauką wiary, że Bóg w Jezusie Chrystusie zbawił wszystkich ludzi i prowadzi wszystkich do zbawienia, do poznania Prawdy, która jest nam dana w Chrystusie. Dlatego uważamy, że wszyscy ludzie są na drodze do Chrystusa. Poszukiwanie zbawienia i prawdy wiąże wszystkich ludzi. Przyjęliśmy przesłanie Chrystusa nie jako wymyśloną przez nas prawdę, lecz przyjęliśmy Prawdę Bożą jako prości ludzie, i mamy ją głosić innym. Każdy może ją przyjąć w wolności wiary i powiedzieć „tak”. Jeśli przyjmie wiarę może przyjąć chrzest, wieczne życie i być członkiem Chrystusowego Ciała – Kościoła. Jakie są szanse na porozumienie z lefebrystowskim Bractwem Kapłańskim św. Piusa X? – Nasza Kongregacja na zlecenie Ojca Świętego opracowała Preambułę Dogmatyczną, której podpisanie byłoby warunkiem pełnej jedności lefebrystów ze Stolicą Apostolską. Obecnie Bractwo Kapłańskie św. Piusa X jest od Kościoła katolickiego oddzielone, suspendowani są jego biskupi i księża, którzy nielegalnie zostali wyświęceni. Niestety nie chcą uznać prymatu papieża w pełnym wymiarze oraz nie chcą uznać nauczania II Soboru Watykańskiego. Dlatego pozostają poza wspólnotą Kościoła katolickiego. Nadal jest między nami wiele nieporozumień, ale jeśli je tylko przezwyciężymy, jeśli tylko będzie taka wola ze strony Bractwa, to nic nie stoi na przeszkodzie do pełnej jedności z Kościołem. Podobne przypadki mieliśmy w historii ze wspólnotami, które uważały się za nieskazitelne i dystansowały się wobec Kościoła: katarów, montanistów, donatystów, czy jansenistów. Św. Cyprian z Kartaginy powiedział, że największym złem jest oddzielenie się od Kościoła. Jego zdaniem nie ma większego zła, gdyż jest to oddzielenie się od Mistycznego Ciała Chrystusa. Mam nadzieję, że Bractwo, jego księża i zwierzchnicy uznają swoją odpowiedzialność przed Bogiem i uznają lojalność wobec papieża jako następcy św. Piotra, namiestnika Jezusa Chrystusa na ziemi, a nie wobec swego założyciela, abp. Marcela Lefebvre’a. Zasadą Kościoła katolickiego są słowa św. Ambrożego: „Ubi Petrus ibi Ecclesia” – „Gdzie jest Piotr, tam jest Kościół”. Jeśli ktoś tego nie zaakceptuje, to znajduje się na fałszywej drodze. Mówiliśmy o coraz częstszych przypadkach skoordynowanej kampanii dyskredytacji Kościoła katolickiego. Jak katolik może skutecznie bronić się przed tymi atakami? – Jesteśmy w Polsce, demokratycznym kraju. Demokracja oznacza respektowanie inaczej myślących i w jej ramach nie istnieje żadne prawo, aby zwalczać inne religie czy światopoglądy. Nikt nie może też być przez państwo zmuszany do czegoś, co jest niezgodne z jego sumieniem, przekonaniami i wolnością religijną. Nie ma też żadnego zasadniczego prawa na podstawie którego można kogoś dyskredytować z powodu jego wiary. Dlatego antykatolicka kampania na świecie, również w Polsce, jest powrotem do totalitarnego sposobu myśle- nia, charakteryzującego się brakiem szacunku dla człowieka. Tym bardziej tu, w Polsce, wiemy, co wyrządził ateistyczny narodowy socjalizm i komunizm. Powinniśmy się bronić przed następstwami kopiowania myślenia wrogiego wobec Kościoła i człowieka. Nikt w demokratycznym państwie nie ma prawa poprzez kłamstwa i oszczerstwa dyskredytować Kościoła katolickiego. Co Kościół w Polsce już wnosi, a co powinien jeszcze zrobić dla misji Kościoła powszechnego? – Kościół katolicki jest gwarantem kościelnej i narodowej jedności Polaków. Polska w ciągu wieków wycierpiała wiele podziałów. U podstaw tożsamości Polski jako narodu leży chrześcijaństwo i katolicyzm. Jest to kraj o wielkim potencjale duchowym, z wielką dojrzałą kulturą katolicką. Jest ważnym ogniwem wielkiej wspólnoty Kościoła powszechnego. Mam tu przede wszystkim na myśli Jana Pawła II, największego Polaka i najwybitniejszego papieża XX w. Kontynuowanie tej drogi jest misją Kościoła w Polsce. Rozmawiał Krzysztof Tomasik – Ja się uczyłem dużo od Karola Wojtyły, ale nie sądzę, żeby on się czegoś nauczył ode mnie. Jest za duża dysproporcja między tą siłą myśli i wizji, jaką on posiadał, a moim filozofowaniem – uważa wybitny polski filozof prof. Andrzej Półtawski. 4 czerwca w siedzibie KEP odbyło się spotkanie promocyjne wywiadu-rzeki, jaki z wieloletnim przyjacielem ks. Wojtyły odbyli Krzysztof Ziemiec i prof. Marek Maciejczak. Prowadzący spotkanie o. Stanisław Tasiemski z KAI zaznaczył, że okazją do zaprezentowania niezwykłego świadectwa prof. Andrzeja Półtawskiego jest, być może nieodległa już, kanonizacja bł. Jana Pawła II. Dodatkowym motywem, dla którego warto sięgnąć po książkę „Filozofia dla życia” jest niedawna 90. rocznica urodzin Profesora, jednego z niewielu już żyjących z „pokolenia Kolumbów”, żołnierza AK i powstańca warszawskiego. Zapytany o filozoficzny kontekst rozmowy z prof. Andrzejem Półtawskim, prof. Marek Maciejczak powiedział, że filozofia jest tak ważna dla życia, jak niezbędna w nim jest refleksja, stawianie sobie istotnych pytań. – Prof. Półtawski uczył każdego z nas, swoich uczniów, byśmy znaleźli własną drogę do tych odpowiedzi, to jest wzorzec dla każdego filozofa, jak należy filozofować – dodał. Krzysztof Ziemiec wyznał, że prof. Półtawski był dla niego interesującym rozmówcą z kilku powodów. Przede wszystkim – podkreślił – tak jak cała Polska zna Wandę Półtawską, tak mało osób zna jej męża. – Starałem się dowiedzieć, jak to jest być mężem znanej żony; jak się udaje przeżyć ze sobą tyle lat w pięknym stylu. Jak dodał, istotna była też bliska znajomość prof. Półtawskiego z bp. Wojtyłą, „bo być może Pan Profesor miał jakiś wpływ na naukę Jana Pawła II”? O to samo pytali też podczas spotkania czytelnicy. – To jakieś nieporozumienie. To ja się uczyłem dużo od Karola Wojtyły, protestował Andrzej Półtawski. Wanda Półtawska dodała: – To nie tyle było wzajemne uczenie się, ile odkrywanie razem tego samego – sensu istnienia człowieka. Autor przedmowy do książki, poeta Ernest Bryll przyznał, że zaskoczyła go skromność i lakoniczny styl odpowiedzi ze strony Andrzeja Półtawskiego. – Zniosłem to z trudem, ale i z pokorą – powiedział dodając, że spodziewał się np. bardziej obszernych wspomnień rozmówcy ze spotkań z poetami „pokolenia Kolumbów”, jak Andrzej Trzebiński czy Tadeusz Borowski. Powściągliwość dotyczącą wspomnień osobistych prof. Półtawskiego przy jednocześnie jego większej otwartości na pytania filozoficzne żartobliwie wyjaśniła Wanda Półtawska. – Mój mąż jest stworzony do szkolenia elity najbardziej wyrafinowanych filozofów i trzeba go ściągać z tej wyższej sfery, dla której on żyje, na normalne ludzkie życie – powiedziała. – Mój mąż odpowie na pytanie o definicję ludzkiej świadomości, ale o byle czym Półtawski nie rozmawia – żartowała. Po czym dodała: – Kiedy rozmawiali sobie godzinami z księdzem filozofem Karolem Wojtyłą, to wkraczała pani Półtawska i mówiła: „Panowie, trzeba zjeść obiad”, albo „Trzeba iść spać”. – Mam wybiórczą pamięć, nie jestem pisarzem umiejącym opisywać zdarzenia, jestem tylko filozofem, który jest nastawiony na abstrakcję, na to nie ma rady – usprawiedliwiał się z kolei sam Andrzej Półtawski. Zgromadzone w książce „Filozofia dla życia” rozmowy dotyczą także życia, miłości i jej rozwoju w małżeństwie zawartym 31 grudnia 1947 r. Prof. Półtawski nie kryje swojej fascynacji poezją, którą cytuje z pamięci. Spotykał się z ludźmi wybitnymi. Można się zgodzić z Ernestem Bryllem, że lakoniczność odpowiedzi, czasami przypominających „tweetowanie”, pozostawia nas z poczuciem niedosytu. Chcielibyśmy dowiedzieć się więcej o Konstantym Ildefonsie Gałczyńskim, opiekującym się młodym jeńcem w obozie jenieckim Altengrabow k. Magdeburga po upadku Powstania Warszawskiego. Czy o rówieśnikach i szkolnych kolegach autora – Tadeuszu Gajcym, Tadeuszu Borowskim czy Andrzeju Trzebińskim. Jednak najważniejsze pytania poruszane przez prof. Półtawskiego dotyczą sensu naszego życia, rozwoju duchowego i moralnego człowieka.. lk, st KRAJ To ja uczyłem się od Karola Wojtyły, nie on ode mnie 21 Audiencja generalna, 5 czerwca 2013 WAT YK AN Franciszek: podejmijmy ten wysiłek – chrońmy środowisko 22 Drodzy bracia i siostry, dzień dobry! Dziś chciałbym się zastanowić nad kwestią ochrony środowiska, jak miałem już to okazję uczynić przy różnych okazjach. Sugeruje to także dzisiejszy Światowy Dzień Środowiska promowany przez Organizację Narodów Zjednoczonych, który zdecydowanie przypomina o konieczności wyeliminowania marnotrawstwa i niszczenia żywności. Kiedy mówimy o środowisku, o stworzeniu, moja myśl biegnie do pierwszych kart Biblii, do Księgi Rodzaju, gdzie mowa jest o tym, że Bóg umieścił mężczyznę i kobietę na ziemi, aby ją uprawiali i strzegli (por. 2,15). Rodzą się we mnie pytania: co to znaczy uprawiać i strzec ziemię? Czy rzeczywiście uprawiamy i strzeżemy rzeczywistość stworzoną? Czy też może ją wyzyskujemy i zaniedbujemy? Czasownik „uprawiać” przywołuje mi na myśl troskę z jaką rolnik podchodzi do swojej ziemi, aby przyniosła owoc i aby był on dzielony z innymi: jak wiele uwagi, pasji i poświęcenia! Uprawianie i strzeżenie rzeczywistości stworzonej jest wskazaniem danym przez Boga nie tylko u zarania dziejów, ale także każdemu z nas. Jest to część Jego planu. Oznacza to odpowiedzialne rozwijanie świata, przekształcanie go, aby był ogrodem, miejscem możliwym do zamieszkania dla wszystkich. A Benedykt XVI wielokrotnie przypominał, że to zadanie powierzone nam przez Boga Stwórcę wymaga pojęcia rytmu i logiki stworzenia. Natomiast często kieruje nami pycha panowania, posiadania, manipulowania, wyzysku. Nie „strzeżemy” rzeczywistości stworzonej, nie uważamy jej za bezinteresowny dar, o który trzeba się troszczyć. Tracimy postawę zadziwienia, kontemplacji, wsłuchania się w stworzenie. W ten sposób nie udaje się nam odczytać w nim tego, co Benedykt XVI nazywa „rytmem historii miłości Boga z człowiekiem”. Dlaczego tak się dzieje? Ponieważ myślimy i żyjemy w sposób horyzontalny, oddaliliśmy się od Boga, nie czytamy Jego znaków. Jednakże „uprawianie i strzeżenie” obejmuje nie tylko relację między nami a środowiskiem, między człowiekiem a światem stworzonym, ale dotyczy także relacji międzyludzkich. Papieże mówili o „ekologii ludzkiej”, ściśle powiązanej z „ekologią środowiska”. Przeżywamy kryzys. Dostrzegamy to w środowisku, ale nade wszystko widzimy to w człowieku. Osoba ludzka jest zagrożona: dlatego pilnie potrzebna jest ekologia ludzka! A niebezpieczeństwo jest poważne, ponieważ przyczyna problemu nie jest powierzchowna, lecz głęboka: jest to nie tylko kwestia ekonomii, lecz także etyki i antropologii. Kościół podkreślał to wielokrotnie. A wielu mówi: tak, to słusznie, to prawda... ale system nadal działa tak jak dotychczas, bo dominują dynamizmy gospodarki i finansów bez etyki. Dzisiaj nie rządzi człowiek, lecz pieniądze. A Bóg, nasz ojciec, powierzył zadanie strzeżenia ziemi nie pieniądzom, ale nam, mężczyznom i kobietom. My mamy to zadanie! W ten sposób kobiety i mężczyźni są poświęcani bożkom zysku i konsumpcji: jest to „kultura odrzucania”. Jeśli psuje się komputer, to mamy do czynienia z tragedią, ale ubó- stwo, potrzeby, dramaty wielu osób stają się ostatecznie normalnością. Jeśli pewnej zimowej nocy tutaj, w pobliżu, na Via Ottaviano umrze jakiś człowiek, to nie jest to wielką wiadomością. Jeśli w tak wielu miejscach świata są dzieci, które nie mają co jeść, to nie jest to wielką wiadomością, wydaje się to czymś normalnym. Tak być nie może! A takie rzeczy stają się normalnością. Natomiast spadek na giełdach niektórych miast o 10 punktów stanowi tragedię. Umierający – to nie jest wiadomość, ale spadek na giełdach o 10 punktów staje się tragedią. W ten sposób osoby zostają „odrzucone”, odrzucamy ludzi, tak jakby byli odpadami. Ta „kultura odrzucania” ma skłonność do stawania się powszechną mentalnością, zarażającą wszystkich. Ludzkie życie, osoba, nie są już odczuwane jako wartości podstawowe, które należy respektować i chronić, zwłaszcza jeżeli jest ona słaba lub niepełnosprawna, jeśli nie jest jeszcze potrzebna – jak ten, kto ma się urodzić, albo nie jest już potrzebna – jak starzec. Ta kultura odrzucania uczyniła nas niewrażliwymi także na marnotrawienie i wyrzucanie żywności, Podczas audiencji generalnej papież zaapelował do Polaków o modlitwę za kapłanów i kleryków, a także wspieranie ich życzliwością i dobrą radą. Franciszek pozdrowił pielgrzymów przybyłych na audiencję z całego świata. Zwracając się do naszych rodaków powiedział: „Serdecznie witam obecnych tu Polaków. W sposób szczególny pozdrawiam kleryków i neoprezbiterów. Kochani, dziękujcie Chrystusowi za dar waszego powołania i pielęgnujcie je w świetle i mocy Ducha Świętego, abyście zawsze byli gorliwymi szafarzami łaski Bożej i prawdziwymi przewodnikami na drogach świętości. Was, drodzy polscy pielgrzymi i wszystkich Polaków proszę: dziękujcie Bogu za waszych kapłanów i wspierajcie ich modlitwą, życzliwością i dobrą radą. Niech Pan wam błogosławi”. Na placu św. Piotra obecni byli między innymi: biskup tarnowski Andrzej Jeż wraz ze wspólnotą Wyższego Seminarium Duchownego w Tarnowie, księża neoprezbiterzy diecezji opolskiej i gliwickiej, parafia św. Jana Chrzciciela z Nałęczowa, parafia św. Stanisława biskupa i męczennika ze Wschowy, parafia św. Józefa ze Stargardu Szczecińskiego, parafia św. Anny ze Skrwilna (diecezja płocka), lektorzy z parafii Matki Kościoła z Krakowa, Gimnazjum Sióstr Urszulanek z Wrocławia, Liceum Ogólnokształcące z Błażowej, Gimnazjum nr 23 z Wrocławia, Gimnazja nr. 3 i 8 z Elbląga, Zespół Szkół Ogólnokształcących z Legionowa. st co jest tym bardziej niedopuszczalne, kiedy niestety na całym świecie wiele osób i rodzin cierpi głód i niedożywienie. Niegdyś nasi dziadkowie bardzo uważali, żeby nie wyrzucać żadnego pokarmu, który pozostał. Konsumpcjonizm skłonił nas, byśmy się przyzwyczaili, że coś jest zbędne i do codziennego wyrzucania żywności, której czasami nie umiemy już nadać właściwej wartości, wykraczającej daleko poza czyste parametry ekonomiczne. Jednak dobrze zapamiętajmy, że wyrzucane jedzenie jest jakby skradzionym ze stołu ubogich, głodnych! Zachęcam wszystkich do zastanowienia się nad problemem utraty i marnowania żywności, aby znaleźć drogi i sposoby, które podejmując poważnie tę problematykę byłyby nośnikami solidarności i dzielenia się z najbardziej potrzebującymi. Przed kilkoma dniami, w uroczystość Bożego Ciała czytaliśmy opis rozmnożenia chlebów: Jezus pięcioma chlebami i dwoma rybami nakarmił tłumy. Zakończenie tego fragmentu jest ważne: „Jedli i nasycili się wszyscy, i zebrano jeszcze dwanaście koszów ułomków, które im zostały” (Łk 9,17). Jezus prosi uczniów, aby nic się nie zmarnowało: żadnego wyrzucania! I jeszcze fakt dwunastu koszy: dlaczego dwanaście? Co to znaczy? Dwanaście, to liczba plemion Izraela, symbolicznie reprezentuje cały lud. Mówi to nam, że kiedy żywność jest dzielona sprawiedliwie, solidarnie, nikt nie jest pozbawiony tego, co niezbędne, każda wspólnota może zaspokoić potrzeby najuboższych. Ekologia ludzka i ekologia środowiska idą ręka w rękę. Chciałbym więc, abyśmy wszyscy podjęli poważny wysiłek, by szanować i chronić rzeczywistość stworzoną, byśmy dostrzegali każdą osobę, byśmy przeciwstawili się kulturze marnotrawienia i odrzucania, aby krzewić kulturę solidarności i spotkania. Dziękuję. tł. st O grzesznikach, ludziach zdeprawowanych i świętych mówił 3 czerwca papież Franciszek podczas porannej Eucharystii sprawowanej w kaplicy Domu Świętej Marty. Podkreślił, iż ludzie zdeprawowani wyrządzają Kościołowi wiele zła, gdyż czczą samych siebie, natomiast święci niosą wiele dobra, gdyż są w Kościele światłem. Mszę św. z papieżem koncelebrował prefekt Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych, kard. Angelo Amato, a wzięła w niej udział grupa kapłanów i współpracowników tej dykasterii oraz grupa szlachty Jego Świątobliwości. W homilii Ojciec Święty nawiązał do fragmentu Ewangelii, w którym Pan Jezus przedstawia przypowieść o przewrotnych najemcach winnicy, którzy pragnąc ją zawłaszczyć, zabijają najpierw sługi, a w końcu ukochanego syna właściciela. Następnie wskazał na trzy wzorce chrześcijan w Kościele: grzeszników, ludzi zdeprawowanych i świętych. Zauważył, że o grzesznikach nie trzeba mówić zbyt obszernie, gdyż każdy z nas jest grzesznikiem. Znamy siebie od wewnątrz i wiemy, co to znaczy być grzesznikiem. – A jeśli ktoś się nim nie czuje, niech czym prędzej uda się do lekarza duchowego, bo coś nie gra – zauważył papież. Wskazał natomiast, że przypowieść mówi o czymś innym, o ludziach, którzy chcą zawłaszczyć winnicę, ale utracili więzy z jej właścicielem. Jest to Właściciel, który nas powołał z miłością, strzeże nas, a wreszcie obdarza wolnością. Ludzie ci poczuli się mocni, niezależni od Boga. – To ludzie, którzy w swej relacji z Bogiem powiadają: „Nie potrzebujemy Pana. Niech On nam nie zakłóca spokoju!”. Są to ludzie zdeprawowani! Byli grzesznikami, podobnie jak każdy z nas, ale uczynili krok naprzód, jakby umocnili się w grzechu: nie potrzebują Boga! Ale tak się tylko wydaje, bo w ich kod genetyczny wpisana jest owa relacja z Bogiem. A ponieważ nie mogą temu zaprzeczyć, tworzą boga specjalnego: oni sami są bogiem. Są zdeprawowani – stwierdził Franciszek. I dodał, że takie zagrożenie dotyczy także nas. We wspólnotach chrześcijańskich ludzie zdeprawowani myślą wyłączenie o własnej grupie. Myślą: „Dobry człowiek, bo jest z naszej grupy”, ale w istocie są oni sami dla siebie. – Zdeprawowani stają się wielbicielami samych siebie. To niebezpieczna droga samowystarczalności: zdeprawowani są wielkimi zapominalskimi, zapomnieli o tej miłości, z którą Pan utworzył winnicę, uczynił ją dla nich! Zerwali relację z tą miłością! I jak wiele zła wyrządzają zdeprawowani chrześcijaństwu! Niech Pan nas uchroni od zejścia na tę drogą deprawacji – prosił papież. Następnie mówił o świętych, przypominając, że przypada właśnie pięćdziesiąta rocznica śmierci papieża Jana XXIII, „wzoru świętości”. Dodał, że w dzisiejszej Ewangelii świętymi są ci, którzy idą pobrać zapłatę za najem winnicy. Wiedzą, co ich czeka, ale muszą wypełnić i wypełniają swój obowiązek. – Święci, to ci, którzy są posłuszni Panu, którzy uwielbiają Pana, ci, którzy nie zapomnieli o miłości, z jaką Pan utworzył winnicę. I tak, jak zdeprawowani wyrządzają Kościołowi wiele zła, tak święci czynią wiele dobra. O zdeprawowanych apostoł Jan mówi, że są Antychrystem, będącym pośród nas, ale nie są z nas. O świętych Słowo Boże mówi, jak o świetle, o tych, którzy będą przed tronem Boga uwielbiając Go. Prośmy dziś Boga o łaskę poczucia się grzesznikami, doprawdy, nie w sensie ogólnym, ale grzesznikami z tego czy innego względu. Prośmy o łaskę, abyśmy nie stali się zdeprawowanymi: grzesznikami, ale nie zdeprawowanymi! Jest to łaska kroczenia drogą świętości. Niech się tak stanie – zakończył swą homilię papież Franciszek. st WAT YK AN Ludzie zdeprawowani wyrządzają Kościołowi wiele zła 23 WAT YK AN 24 Nowe dekrety o męczeństwie Papieski apel o pomoc humanitarną dla Syrii Papież wyraził 3 czerwca zgodę na ogłoszenie przez Kongregację Spraw Kanonizacyjnych dekretów w sprawie uznania męczeństwa 93 osób duchownych i świeckich z Hiszpanii – ofiar wojny domowej z lat 1936-1939, jak również dekretów o heroiczności cnót 4 innych osób z Portugalii, Włoch i Hiszpanii. O skuteczną pomoc humanitarną dla mieszkańców Syrii zaapelował Ojciec Święty przyjmując 5 czerwca uczestników zorganizowanego przez Papieską Radę „Cor Unum” spotkania przedstawicieli katolickich organizacji charytatywnych działających na Bliskim Wschodzie. Dekrety uznające męczeństwo otwierają drogę do beatyfikacji sług Bożych. W przypadku dekretów o heroiczności cnót, do beatyfikacji potrzebne jeszcze będzie uznanie cudów przypisywanych wstawiennictwu kandydatów na ołtarze. Dekrety o męczeństwie dotyczą czterech grup osób zabitych z „nienawiści do wiary”. Pierwszą tworzą Mauro (Abel Angel) Palazuelos Maruri i 17 Towarzyszy z zakonu benedyktynów, zamordowanych w 1936 r. Druga grupa to Jan od Jezusa (Juan) Vilaregut Ferrer i trzech Towarzyszy z zakonu karmelitów oraz ks. Pablo Segalá Solé, zamordowani również w 1936 r. W trzeciej grupie znaleźli się Crisanto, Aquilino i Cipriano José oraz 63 Towarzyszy z Instytutu Braci Szkół Chrześcijańskich oraz dwóch świeckich, zabitych w latach 19361939. Czwartą grupę tworzą Aurelia (Clementina) Arambarri Fuente i trzy Towarzyszki ze Zgromadzenia Sług Maryi Posługujących Chorym, zamordowane w 1936 r. Heroiczność cnót orzeczono w przypadku João De Oliveira Matos Ferreira, biskupa pomocniczego diecezji Guarda w Portugalii, założyciela Stowarzyszenia Liga Sług Jezusa (1879-1962). Kolejne dwie osoby pochodzą w Włoch: ks. Nicola Mazza, wychowawca ubogiej młodzieży (1790-1865) i s. Maria Celeste (Giulia) Crostarosa, założycielka Zakonu Sióstr Najświętszego Zbawiciela (1696-1755). Z Hiszpanii pochodzi natomiast s. Teresa od św. Józefa (Teresa) Toda y Juncosa, założycielka Zgromadzenia Sióstr Karmelitanek Terezjanek św. Józefa (1826-1898). pb Ich pracom przewodniczył gwinejski kardynał Robert Sarah, który stoi na czele watykańskiej dykasterii charytatywnej. Do udziału w odbywającym się przy drzwiach zamkniętych spotkaniu zaproszono dyplomatów z obszaru Bliskiego Wschodu, tamtejszych biskupów różnych wyznań oraz dyrektorów lokalnych Caritas, w tym także z Turcji. tł. st Krótko 30 tys. dolarów przekazał papież Franciszek na pomoc poszkodowanym w wyniku trzęsienia ziemi w Syczuanie w Chinach. Poinformował o tym kard. Robert Sarah w czasie swej wizyty w Hongkongu. Do tragedii doszło 20 kwietnia, a liczba ofiar przekroczyła 200. RV Watykan – Izrael: postęp i przyśpieszenie O znaczącym postępie w rozmowach mówi ogłoszony 5 czerwca w Watykanie Wspólny Komunikat z posiedzenia Stałej Dwustronnej Komisji Roboczej, złożonej z przedstawicieli Stolicy Apostolskiej i Izraela. Zebrała się ona 4-5 czerwca w Watykanie na posiedzeniu plenarnym, kontynuując rozmowy nt. gospodarczych i podatkowych aspektów działalności Kościoła katolickiego w Ziemi Świętej. Na czele delegacji obu stron stali podsekretarz Stolicy Apostolskiej ds. stosunków z państwami prał. Antoine Camilleri i wiceminister spraw zagranicznych Izraela Zeev Elkin. „Rokowania przebiegały w rozważnej i konstruktywnej atmosferze. Ko- misja stwierdziła, że nastąpił w nich znaczący postęp, a [obie] strony zobowiązały się do przyspieszenia rozmów na temat pozostałych zagadnień” – czytamy we wspólnym dokumencie. Zapewnia on, że „strony zgodziły się co do przyszłych kroków i ustaliły, iż następne posiedzenie plenarne odbędzie się w grudniu br. w Jerozolimie”. Rozmowy delegacji Stolicy Apostolskiej i Państwa Izrael toczą się zgodnie z art. 10, pkt 2 Układu Podstawowego, zawartego przez obie strony 30 grudnia 1993 i po nawiązaniu między nimi stosunków dyplomatycznych 15 czerwca 1994. Głównym przedmiotem sporów jest gospodarcza i podatkowa strona działalności instytucji Kościoła katolickiego w Ziemi Świętej: świątyń, szkół, szpitali i innych, a także możliwości swobodnego przybywania oraz poruszania się duchownych i innych osób związanych z Kościołem katolickim w Ziemi Świętej. kg Apel kard. Turksona do biznesmenów Przewodniczący Papieskiej Rady „Iustitia et PAX” („Sprawiedliwość i Pokój”) kard. Peter Turkson zaapelował do kierownictw przedsiębiorstw o taki sposób zarządzania, który będzie w zgodzie z zasadami etyki i chrześcijańską wizją człowieka. – W pracownikach nie można widzieć tylko siły roboczej – powiedział pochodzący z Ghany purpurat. Był on gościem VII Dnia Przedsiębiorców niemieckiej archidiecezji Paderborn. W konferencji uczestniczyło 170 szefów firm. Przedsiębiorcy muszą pamiętać, że ponoszą odpowiedzialność za skutki swego zarządzania – stwierdził przewodniczący Papieskiej Rady. Podkreślił, że zyski nie powinny nigdy być osiągane w oderwaniu od „kontekstu socjalnego”. Nie można dążyć do sukcesu gospodarczego kosztem pracowników, klientów oraz środowiska naturalnego. W tym kontekście kard. Turkson przypomniał śmierć kilkuset osób w pożarach do jakich doszło niedawno w fabrykach tekstylnych w Bangladeszu. I zaape- Franciszek wzywa, by nie marnotrawić żywności O poszanowanie każdego kawałka chleba zaapelował papież Franciszek w jednym z zeszłotygodniowych wpisów na portalu Twitter. Papieski tweet nawiązuje do katechezy wygłoszonej podczas audiencji ogólnej 5 czerwca i ma w języku polskim następującą treść:„Konsumizm przyzwyczaił nas do marnotrawstwa. Pożywienie jednak, które się wyrzuca, jest swoistym okradaniem biednych i głodujących”. st Media: papież, który przekroczył barierę cyfrową Blog prestiżowego dziennika„Washington Post” zachwala„prosty i bezpośredni” język obecnego papieża i stwierdza, że przekroczył on„barierę cyfrową„. Franciszek urodził się dla Twittera – podsumowuje argentyński dziennik„La Nación„. Jego zdaniem, od czasu, gdy 13 marca został wybrany papieżem, Jorge Bergoglio wywołuje„światową rewolucję”, która z każdym dniem narasta dzięki jego bezpośredniemu i prostemu stylowi mówienia i działania. Ta„nieustająca rewolucja” powtarza się również w internetowych serwisach społecznościowych, a szczególnie na Twitterze. W artykule z bloga On Faith (O wierze) Elizabeth Tenety zauważa, że cytaty papieża z Argentyny są„stworzone dla epoki Twittera”. Jego słów z przyjemnością słuchają wierni, a jednocześnie wywołują one marszczenie brwi u niektórych przedstawicieli świata religii. Tenety zauważa, że choć„internetowy rynek idei dał Kościołowi nową ambonę, z której może nauczać””, to aktualne pozostaje„stare jak sama re- ligia” pytanie o to, jak nauczać masy bez rozmywania treści wiary. Swym stylem papież Franciszek przekroczył „nową barierę cyfrową” – pisze autorka blogu. Swe rozważania ilustruje ona m.in. takim jego wpisem na Twitterze: „Kościół jest historią miłości, a nie biurokratyczną organizacją”. Dodaje, że Franciszek stosuje swój prosty styl nie tylko w kwestii ubrania czy mieszkania, ale także w słowach, których używa do głoszenia wiary. Pozostaje to w wyraźnym kontraście do „bogatego teologicznie” stylu jego poprzednika, Benedykta XVI – zauważa blogerka „Washington Post”. pb ŚDM: msze po portugalsku Podczas obchodów Światowego Dnia Młodzieży w Rio de Janeiro papież Franciszek wyspowiada pięć osób: trzech chłopców i dwie dziewczyny. Będzie sprawował ten sakrament 26 lipca w parku Quinta da Boa Vista. Tożsamość penitentów, których wylosowano 24 maja, nie zostanie ujawniona, aby zachować ich prywatność – informuje agencja ACI. W parku Quinta da Boa Vista podczas ŚDM trwać będą Targi Powołaniowe. Spowiedź odbywać się ma nie tylko tam, ale także na placu Largo da Carioca i w parku Campo de Santana w centrum miasta. Sto konfesjonałów, z których 50 stanie w Quinta da Boa Vista, zaprojektował hiszpański architekt Ignacio de Ozono, inspirując się wzgórzem Corcovado z figurą Chrystusa Odkupiciela oraz widokiem dzielnicy Gávea południowej części Rio de Janeiro. Targi Powołaniowe odbędą się 23-26 lipca. Zaprezentuje się na nich około 150 nowych wspólnot i zgromadzeń zakonnych. Koordynujący tę inicjatywę ks. Leonardo Lopes zaznacza, że jej celem jest zachęcenie odwiedzających do postawienia sobie pytania, jaki jest plan Boży względem każdego z nich. Oprócz stoisk powołaniowych znajdą się tam m.in. punkty restauracyjne, namiot z dyskoteką prowadzoną przez didżeja, a także miejsca do uprawiania sportu. Pod namiotem wielkości 600 m kw. można będzie adorować Najświętszy Sakrament. Co pół godziny w parku odbywać się będą konferencje, świadectwa, spektakle muzyczne. W Rio de Janeiro przebywał do 7 czerwca mistrz ceremonii papieskich, parał Guido Marini, aby ustalić przebieg papieskich liturgii. Był m.in. przy figurze Chrystusa na Corcovado, co sugeruje, że Ojciec Święty także tam pojedzie, choć oficjalny program jego podróży tego nie przewiduje. Jeszcze w maju metropolita Rio de Janeiro, abp Orani Tempesta ujawnił w rozmowie z dziennikiem „Folha de S. Paulo”, że Msza kończąca ŚDM w Guaratibie będzie odprawiona po portugalsku, a nie po łacinie, jak za pontyfikatu Benedykta XVI. Miał o to poprosić sam Franciszek. Również Msza w sanktuarium maryjnym w Aparecidzie będzie sprawowana po portugalsku – zapewnił tamtejszy arcybiskup, kard. Raymundo Damasceno Assis. pb Kard. Ravasi krytykuje nowoczesną architekturę sakralną Nowoczesne kościoły zostały zbudowane bardziej w celu zdobycia nagród architektonicznych niż dla kultu Bożego – uważa kard. Gianfranco Ravasi. Jako przykład przewodniczący Papieskiej Rady ds. Kultury wskazał „bardzo krytykowany” kościół w Foligno we Włoszech, zbudowany w 2009 r. według projektu głośnego architekta Massimiliano Fuksasa, przypominający monolityczny sześcian z betonu. Z kolei w rodzinnej miejscowości kardynała, Merate koło Mediolanu, proboszcz musiał przynieść do świątyni własny wizerunek Matki Bożej, gdyż słynny architekt Mario Botta nie przewidział go w swoim projekcie. – Problem w tym, że w przeciwieństwie do protestantyzmu, w katolicyzmie takie rzeczy jak ołtarz czy obrazy są istotne. Architekci skupiają się tymczasem na liniach, świetle i akustyce – stwierdził przewodniczący watykańskiej dykasterii. Zdaniem brytyjskiego dziennika „The Telegrach” uwagi jego są wy- WAT YK AN lował do szefów przedsiębiorstw, aby w stosunku do pracowników przestrzegali zasady pomocniczości. ts 25 razem rosnącego sprzeciwu Stolicy Apostolskiej wobec supernowoczesnych świątyń, projektowanych przez znanych architektów. Według kard. Ravasiego ostatnimi architektami pracującymi z ścisłej współpracy z Kościołem byli projektanci świątyń z XVII wieku, a więc z epoki baroku. pb Papież nie wyjedzie na urlop Franciszek spędzi letni urlop w Watykanie – poinformował 6 czerwca ks. Federico Lombardi, szef biura prasowego Stolicy Apostolskiej. W lipcu i sierpniu papież nadal będzie mieszkał w Domu św. Marty i nie planuje żadnych wakacyjnych podróży. Prawdopodobnie kilka dni spędzi tylko w letniej rezydencji w Castel Gandolfo. WAT YK AN Ojciec Święty do 7 lipca włącznie będzie odprawiał w Domu św. Marty poranne Msze św. Ks. Lombardii przytoczył słowa Franciszka, który powiedział, że raczej niechętnie podróżuje. Również jako arcybiskup Buenos Aires czas letniego wypoczynku spędzał w stolicy Argentyny. Benedykt XVI do 2009 r. podobnie jak jego poprzednik Jan Paweł II, na część wakacji wyjeżdżał w Alpy. Ostatnie trzy lata pontyfikatu papież Ratzinger od początku lipca do końca września przebywał w Castel Gandolfo. Jak poinformowała Prefektura Domu Papieskiego w ciągu lipca zostaną zawieszone audiencje ogólne. Będą wznowione 7 sierpnia, czyli ponad tydzień powrocie Franciszka z Światowych Dni Młodzieży w Rio de Janeiro, gdzie przebywał będzie od 22 do 29 lipca. tom ts 26 Benedykt XVI czuje się dobrze Znany niemiecki psychiatra i autor bestsellerowych książek Manfred Lütz wraz kard. Paulem Josefem Cordesem, emerytowanym przewodni- czącym Papieskiej Rady „Cor Unum” odwiedzili 4 czerwca Benedykta XVI – poinformowało Radio Watykańskie. Lütz wręczył papieżowi seniorowi swoją najnowszą książkę „Benedykta dziedzictwo i Franciszka zadanie”, którą napisał wraz z niemieckim purpuratem. Opowiadając o spotkaniu Lütz stwierdził: – Panowała bardzo swojska i pogodna atmosfera. Zobaczyłem całkowicie przytomnego i bystrego człowieka. Naturalnie posunął się w latach, chodzi nieco pochylony, ale bez laski. Były sytuacje, że rozmawialiśmy o czymś, a on wtrącał: „O tym, panowie, już mi opowiadaliście”. Benedykt XVI był więc w swoim stylu dowcipny. W żadnym wypadku nie wyglądał na przygnębionego. Audiencja trwała pół godziny. Pisarz z kardynałem przyjęci zostali w klasztorze Mater Ecclesiae na terenie Watykanu, w którym obecnie mieszka Benedykt XVI. Rozmawiano na temat ich książki. – Papież-emeryt uważa, że Franciszek będzie kontynuował linię jego pontyfikatu. Poszedł nawet dalej. Powiedział, że ma wrażenie, iż teologia Franciszka całkowicie jest zgodna z jego teologią – relacjonował Lütz. W klasztorze Mater Ecclesiae Benedykt XVI wiedzie życie mnicha. Lütz: – Powiedział: „Modlę się i czytam”. Nie powiedział, że pisze. tom Kard. di Montezemolo: papież senior nie zmieni swego herbu Benedykt XVI nie zamierza zmieniać swego herbu biskupiego – oświadczył kard. Andrea Carlo Cordero Lanza di Montezemolo po spotkaniu z emerytowanym papieżem. Zapytał on byłego już Ojca Świętego, czy po ustąpieniu z urzędu nie myśli o zmianie swego herbu, sugerując mu, że byłoby to wskazane. Swymi przemyśleniami na ten temat włoski purpurat podzielił się z czytelnikami na łamach numeru pisma „Nobiltà” w artykule „Czy nowy herb dla papieża seniora?”. Kardynał – wybitny znawca heraldyki kościelnej – przypomniał, że to on opracował herb dla Benedykta XVI zaraz po wybraniu go na papieża. Obecnie, gdy ten ustąpił ze swego urzędu, powinien, zdaniem autora, usunąć z herbu te znaki, „które przysługiwały mu wyłącznie ze względu na urząd, który sprawował lub na godność, której się zrzekł”. A zatem powinny zniknąć wielkie skrzyżowane klucze, symbolizujące władzę Piotrową, której Benedykt już nie sprawuje. Mogłaby natomiast pozostać tam mitra, wprowadzona właśnie przez Benedykta XVI na miejsce tiary, symbolizującej władzę papieską w minionych wiekach. Ona bowiem symbolizuje porządek biskupi – Joseph Ratzinger po ustąpieniu z urzędu pozostaje przecież biskupem. Co więcej, niektórzy znawcy zagadnienia uważają, że przysługuje mu bardziej tytuł „emerytowany biskup Rzymu” niż „papież emerytowany [lub senior]”. Jednakże zdaniem włoskiego kardynała, taka zmiana sprowadzałaby się do „zwykłego logo” na herbie, co nie byłoby stosowne dla kogoś, kto stał na czele Kościoła, toteż lepiej byłoby w ogóle usunąć również mitrę. Można byłoby jednak pozostawić paliusz, którego sam Benedykt życzył sobie na swym nowym herbie wraz z odrzuceniem [z herbu] tiary. Kard. di Montezemolo uważa, iż „były papież” (ten tytuł jest – zdaniem purpurata – najstosowniejszy wobec Josepha Ratzingera) mógłby umieścić z powrotem na swym herbie motto, którego używał, gdy był arcybiskupem Monachium: „Cooperatores Veritatis” („Współpracownicy Prawdy”). Autor artykułu sądzi również, że na herbie może się znaleźć typowy dla kardynałów kapelusz z 15 frędzlami, ale w kolorze białym, aby różnił się od purpury pozostałych kardynałów. Na zakończenie swego opracowania 87-letni hierarcha (mianowany kardynałem właśnie przez Benedykta XVI na jego pierwszym konsystorzu publicznym w 2006) zamieścił projekt nowego herbu, który przypomina poprzedni jedynie przez skrzyżowane klucze, ale umieszczone na górze. Reszta jest już zupełnie nowa. kg Przywódcy różnych religii przeciw „homomałżeństwom” Zwierzchnicy i wysokiej rangi przedstawiciele wyznań chrześcijańskich oraz buddyzmu, hinduizmu, islamu i judaizmu jednogłośnie wezwali premiera Wielkiej Brytanii Davida Camerona do ponownego przemyślenia uznania za małżeństwa związków osób tej samej płci. W bezprecedensowym wspólnym liście do szefa rządu 53 działaczy religijnych ostrzegło, że przyznanie gejom i lesbijkom tego rodzaju praw grozi „dewaluacją znaczenia małżeństwa”. „Z całą mocą sprzeciwiamy się Ustawie o Małżeństwach Jednopłciowych, która – jeśli zostanie uchwalona – będzie dotyczyła wszystkich, zarówno tych, którzy wyznają jakąś religię, jak i tych, którzy nie wyznają żadnej” – napisali przywódcy religijni. Wyrazili przy tym niezadowolenie, że rząd nie włączył brytyjskich wspólnot religijnych do omawiania tego zagadnienia. Za błędne uznali przekonanie władz, iż nowemu określeniu małżeństwa sprzeciwia się jedynie niewielka liczba chrześcijan. „Głębokie ubolewanie” autorów listu wywołał „całkowicie bezpodstawny pośpiech”, z jakim forsowano ten dokument w parlamencie. Ich zdaniem taka skrócona procedura parlamentarna „jest sprzeczna z brytyjskim duchem bezstronności”. Pośpiech w parlamencie i brak rozmów ze wszystkimi wyznaniami „będzie oznaczał, że problemy, które stale podnosiliśmy, zostaną wpisane do ustawodawstwa z poważnymi i szkodliwymi następstwami dla zdrowia społeczeństwa, życia rodzinnego i takich praw człowieka, jak wolność religii i wypowiedzi” – napisali sygnatariusze przesłania. Zwrócili uwagę, że zabezpieczenia wolności przekonań, wprowadzone przez rząd, nie chronią wystarczająco osób pracujących w sektorze publicznym i prywatnym, nauczycieli ani rodziców, którzy ze względów religijnych bądź filozoficznych opowiadają się za obecną definicją małżeństwa. Według zwierzchników religijnych, zdarzają się przypadki różnych szykan wobec osób, broniących tradycyjnego małżeństwa. „Takie skutki proponowanego ustawodawstwa są nie do przyjęcia” – podkreślili autorzy listu do premiera. Na zakończenie swego dokumentu przypomnieli, że „małżeństwo między mężczyzną a kobietą jest podstawowym fundamentem społeczeństwa”. Wśród 53 sygnatariuszy dokumentu było 5 hierarchów katolickich: arcybiskupi Bernard Longley (Birmingham), Peter Smith (Southwark) i George Stack (Cardiff w Walii) oraz biskupi Paul Hendricks (pomocniczy w Birmingham i współprzewodniczący Forum Chrześcijańsko-Muzułmańskiego) i Patrick Lynch (pomocniczy w Southwark). Ponadto list podpisali dwaj świeccy: James Bogle – wiceprzewodniczący Związku Katolickiego i Giles Rowe z Forum Katolickiego. Pozostali autorzy reprezentowali wspólnoty anglikańskie, ewangelikalne, ewangelickie, koptyjskie i inne chrześcijańskie oraz różne stowarzyszenia i związki islamskie, buddyjskie, żydowskie, hinduskie i sikhijskie. kg Irlandia Największa demonstracja antyaborcyjna Około 40 tysięcy ludzi protestowało 8 czerwca w Dublinie przeciwko propozycji legalizacji aborcji. Sobotnie „Czuwanie dla życia” było największą antyaborcyjną demonstracją w historii Irlandii. W stolicy protestowano przeciwko przedstawionemu 1 maja projektowi ustawy, który zakłada możliwość przerwania ciąży w sytuacji, gdy zagrożone jest życie matki oraz gdy istnieje realne niebezpieczeństwo popełnienia przez nią samobójstwa. Jak podkreśliła w czasie manifestacji rzeczniczka społecznej organizacji Pro Life Caroline Simons, przyjęcie tego ostatniego warunku oznacza w praktyce wprowadzenie aborcji na żądanie. Już miesiąc temu propozycja nowego prawa spotkała się ze stanowczym sprzeciwem irlandzkiego episkopatu. Wątpliwości biskupów budzi też sposób, w jaki jest ono forsowane przez rząd. W piątek arcybiskup Dublina Diarmuid Martin zaapelował w wywiadzie dla dziennika „Irish Independent” o zniesienie dyscypliny partyjnej w przypadku głosowania kontrowersyjnego projektu. Hierarcha stwierdził, że politycy nie powinni być zmuszani do działania wbrew swojemu sumieniu. Premier Irlandii Enda Kenny zdecydowanie odrzucił jednak postulat arcybiskupa. Stwierdził, że „rząd został wybrany po to, by rządzić” i że „jego obowiązkiem jest stanowienie prawa”. W związku z tym dyscyplina w partiach koalicji zostanie zachowana. Głosowanie zaplanowano na lipiec. RV Niemcy Rekordowe wpływy z podatku Kościół katolicki w Niemczech uzyskał w 2012 roku rekordowe wpływy z tytułu podatku kościelnego. Wyniosły one 5,19 miliardów euro przekraczając już po raz drugi granicę pięciu miliardów – poinformowała Konferencja Biskupów Niemieckich. Wcześniej najwyższe wpływy – 5,07 mld. euro – zanotowano w 2008 roku. W 2011 roku było to 4,51 mld. Według rzeczniczki episkopatu Niemiec rekordowe wpływy z podatku kościelnego, to efekt dobrej koniunktury i wysoki poziom zarobków podatników. ts W dawnej NRD mieszka 860 tys. katolików Spośród 24,7 milionów katolików w Niemczech 860 tysięcy mieszka w landach wschodnich, czyli na terenie byłej NRD – wynika z opublikowanych 31 maja w Berlinie danych Powszechnego Spisu Ludności 2011. 9 maja 2011 r. w Berlinie mieszkało 314 710 katolików, w Turyngii 173 640, w Saksonii 153 870, w Brandenburgii 86 350, w Saksonii-Anhalt 82 100 i w Meklemburgii – Pomorzu Przednim – 54 080. Spis „Zensus 2011” był pierwszym spisem powszechnym w zjednoczonych Niemczech. Poprzednie prze- EUROPA Wielka Brytania 27 prowadzono w 1987 roku w dawnej Republice Federalnej Niemiec i w 1981 roku – w ówczesnej NRD. ts Austria Zielone światło dla adopcji Mimo sprzeciwu Kościoła katolickiego austriacka Rada Ministrów wstępnie zaakceptowała projekt ustawy, który od 1 lipca ma umożliwić adopcję dzieci przez pary homoseksualne. EUROPA – Jest to ważny krok w kierunku pełnego równouprawnienia par homoseksualnych – oświadczyła 4 czerwca minister ds. kobiet, Gabriele Heinisch-Hosek. Podkreśliła jednocześnie, że „tęczowe rodziny” stały się już w Austrii „codziennością”. Według minister fakt, że lesbijki i homoseksualiści są dobrymi rodzicami jest „bezsprzeczny” i „udowodniony naukowo”. Wypowiedzi przedstawicieli Kościoła na ten temat są – w opinii Heinisch-Hosek – „zbędne i nie do zaakceptowania”. W komentarzu dla dziennika „Die Presse” biskup Klaus Küng, krajowy duszpasterz rodzin napisał, że „stwarzanie mocą ustawy takiej sytuacji, w której adoptowane dziecko będzie żyło wychowywane przez dwie kobiety lub dwóch mężczyzn jako rodziców, jest wielce niestosowne wobec dziecka”. „Dzieci potrzebują zarówno matki jak i ojca, a także bezpieczeństwa zapewnionego im przez rodziców” – stwierdził bp Küng. Zdaniem biskupa, projekt ustawy otwiera „drzwi, które nigdy nie zostaną zamknięte”. ts Szwajcaria 28 Jednoczenie lokalnych Kościołów protestanckich Szwajcarska Federacja Kościołów Protestanckich przekształci się w Kościół protestancki w Szwajcarii (EPS) – taką propozycję zawiera projekt nowej konstytucji Federacji, przedstawiony na konferencji prasowej w Bernie. – Jedność w różnorodności: taki jest cel nowej konstytucji. Kościoły kantonalne pozostają niezależne, a jednak razem stają się Kościołem protestanckim w Szwajcarii. Protestantyzm zyskuje w końcu słyszalny głos na poziomie krajowym, co wzmacnia Kościoły lokalne. Tak wygląda Kościół federalny – powiedział prezydent Federacji, Gottfried Locher. Konstytucja przewiduje, że Kościołem kierować będą: doroczny Synod, dziewięcioosobowa Rada oraz prezydent. Co dwa lata, w czasie obrad Synodu, świętowany będzie Dzień Kościoła, pomyślany jako publiczna manifestacja na szczeblu narodowym, pozwalająca wierzącym wyrazić swą opinię na tematy społeczne i uczestniczyć w wypracowywaniu strategii Synodu. Projekt konstytucji został rozesłany do Kościołów członkowskich Federacji do konsultacji, która potrwa do 30 listopada. Wypracowany na podstawie jej rezultatów dokument ma być przedstawiony na zgromadzeniu delegatów i przyjęty prawdopodobnie w 2015 r. Nowa konstytucja mogłaby wtedy wejść w życie 1 stycznia 2016 r. pb Czechy Kard. Duka: otwarto drogę do naprawienia szkód „Wydane 3 czerwca orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego Republiki Czeskiej odrzucające zastrzeżenia do ustawy o uregulowaniu kwestii majątkowych Kościołów i wspólnot wyznaniowych kładzie kres niepewności oraz finansowaniu Kościołów przez państwo” – ogłosił kard. Dominik Duka OP. W swoim oświadczeniu przewodniczący czeskiego episkopatu stwierdził, że decyzja Trybunału zamyka haniebny okres historii, rozpoczęty nacjonalizacją majątku kościelnego przez komunistów w 1949 roku. Kończy też czas prób sprawiedliwego naprawienia krzywd, podejmowanych po „aksamitnej rewolucji”. Kardynał wyjaśnia, że przyjęta w ubiegłym roku przez parlamentu Republiki Czeskiej ustawa regulująca sprawy majątkowe Kościołów i wspólnot wyznaniowych jest kompromisem, stanowiącym kres dwudziestoletniej prowizorki. Orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego potwierdza jej zgodność z ustawą zasadniczą oraz innymi aktami prawa międzynarodowego, podpisanymi przez Republikę Czeską. Pomimo głosów skrajnych – że z jednej strony Kościoły zrezygnowały ze zbyt wielkiej części swego majątku oraz utrzymujących, że zyskały zbyt wiele, jest to – zdaniem prymasa Czech – rozwiązanie korzystne dla całego narodu. Hierarcha zaapelował o zaniechanie dalszych dyskusji nad tą kwestią i skoncentrowanie się na budowaniu hospicjów dla osób starszych i umierających, rozwijaniu działalności charytatywnej, edukacyjnej i wsparciu duchowym, tam gdzie jest ono najbardziej potrzebne – w służbie zdrowia, więzieniach i w wojskowych misjach pokojowych. Zgodnie z ustawą Kościołom i związkom wyznaniowym zwrócony ma być majątek o wartości 75 mld koron, a 59 mld koron zostanie przeznaczonych na rekompensaty finansowe, które będą wypłacane w ratach przez trzydzieści lat z uwzględnieniem współczynnika inflacji. Z wnioskami o zwrot swego majątku będą występowały poszczególne podmioty – diecezje, parafie bądź klasztory, udowadniając prawa własności. Przewiduje się, że każda diecezja, parafia czy klasztor będą indywidualnie zarządzały swoim majątkiem, według lokalnych potrzeb, tak aby zgromadzić fundusze potrzebne na płace zarówno dla duchownych, jak i osób świeckich zatrudnianych przez Kościół. Jeśli uda się zgromadzić fundusze większe niż niezbędne, zostaną one przeznaczone na dzieła edukacyjne i charytatywne Kościoła. Przez najbliższych siedemnaście lat państwo będzie dofinansowywało Kościoły i związki wyznaniowe, tyle że przez kolejne trzy lata od wejścia ustawy w życie suma ta będzie zamrożona na poziomie z roku 2011, a następnie zmniejszana o 5 proc. rocznie. Ogółem każdego roku na potrzeby związane z finansowaniem Kościołów i związków wyznaniowych oraz naprawieniem krzywd wyrządzonych im w przeszłości budżet Republiki Abp Mokrzycki wzywa do rewolucji moralnej Do odrodzenia duchownego wezwał wiernych arcybiskup lwowski Mieczysław Mokrzycki. Po sumie w katedrze łacińskiej przewodniczył on procesji Bożego Ciała ulicami miasta. Na Ukrainie święto to obchodzone było w niedzielę 2 czerwca. – To jest chleb dla naszego wewnętrznego odrodzenia moralnego i Kościół tego strzeże – powiedział w homilii arcybiskup Mokrzycki. – Strzegł tego chleba w katakumbach, kiedy był prześladowany. Strzegł tego chleba w obozach koncentracyjnych, bo i tam była sprawowana Msza, gdy był kapłan. Człowiek bowiem pragnie życia i to życia w całej pełni. Ale w jego życiu nie może być tylko sama rozrywka, sama tylko uciecha i zapomnienie – wskazał abp Mokrzycki, wzywając licznie zgromadzonych wiernych i gości uroczystości do udziału w Mszy niedzielnej, znajdowania czasu dla Boga, nabierania mocy w Eucharystii. – Czy nie trzeba w naszym społeczeństwie jakiejś rewolucji moralnej, żeby oderwać się od tego, co jest złe? – pytał metropolita lwowski. – Czy nie możemy wydobyć z siebie tej siły? Tak, bracia i siostry, potrzeba nam odrodzenia. I to odrodzenie przychodzi z Jezusem Chrystusem, z Jego nauką, i z Jego Najświętszą Matką i z naszymi świętymi. kcz Rosja Petersburg – pierwsza procesja katolicka od 100 lat W Rosji Boże Ciało obchodzone było w niedzielę 2 czerwca. W Moskwie, po porannej sumie, której w katedrze Niepokalanego Poczęcia NMP przewodniczył abp Paolo Pezzi, procesja z Najświętszym Sakramentem prze- szła do tradycyjnych czterech ołtarzy. W tym roku szczególną wymowę miały jednak uroczystości w Sankt-Petersburgu, którego ulicami przeszła pierwsza procesja od 1918 r. W 80 lat później ks. Krzysztof Pożarski podjął próbę przywrócenia tej tradycji, początkowo jednak procesje odbywały się wyłącznie wokół kościołów. O nowym wymiarze kroczenia z Chrystusem eucharystycznym ulicami Petersburga opowiedział Radiu Watykańskiemu pracujący tam polski dominikanin o. Tomasz Wytrwał OP. – Na odcinku długości ok. 3 km katolicy nie tylko oddawali cześć Najświętszemu Sakramentowi, ale także mogli pokazać swoją wiarę, a przede wszystkim to, że są obecni w tym mieście – stwierdził. W niedzielnych uroczystościach wzięli udział wierni z siedmiu katolickich parafii Petersburga, łącznie około tysiąca osób. RV Pielgrzymka z relikwiami św. Włodzimierza Pielgrzymka z relikwiami św. Włodzimierza jest najważniejszym wydarzeniem obchodów 1025. rocznicy chrztu Rusi i 25. rocznicy odrodzenia Rosyjskiego Kościoła Prawosławnego. Rozpoczęła się ona 31 maja w Moskwie. Jej uczestnicy przemierzą najważniejsze miasta Rosji od Władywostoku po Kaliningrad. W pielgrzymce biorą udział Rosjanie, Białorusini i Ukraińcy – przedstawiciele trzech krajów odwołujących się do chrztu Rusi Kijowskiej z 988 r. Z kolei 1-7 lipca odbędzie się 15. już pielgrzymka po Wołdze – od jej źródła do ujścia w Astrachaniu. Tym razem stanie się ona częścią wielkiej procesji patriarszej pod hasłem: „Rosjo, zachowaj prawosławną wiarę”. „1025 lat temu święty książę Włodzimierz ochrzcił mieszkańców ziem ruskich w wodach Dniepru. Wydarzenie to radykalnie odmieniło życie narodu, przekształciło go. Dziś trudno jest nazywać naszą ojczyznę «świętą». Wiele jest problemów wokół nas. Ale otwórzmy Ewangelię: każdy człowiek jest dziedzicem królestwa Bożego. «Wy jesteście światłem świata» – mówi do nas Pan. Dlatego zachowujmy wiarę w swoich sercach” – napisał do uczestników pielgrzymki metropolita twerski i kaszyński Wiktor. Kulminacyjnym punktem jubileuszu będą oficjalne obchody chrztu, które odbędą się kolejno w Moskwie (25-26 lipca), Kijowie (27-28 lipca) i Mińsku (2930 lipca) z udziałem hierarchów prawosławnych oraz prezydentów Rosji, Ukrainy i Białorusi. Na głównych placach Moskwy i Kijowa zaplanowano też okolicznościowe koncerty. pb Turcja Rząd oburzony na papieża Turecki minister spraw zagranicznych wystosował oficjalny protest po tym, jak papież Franciszek nazwał masową zagładę Ormian podczas I wojny światowej „pierwszym ludobójstwem dwudziestego w ieku”. Stwierdzenie Ojca Świętego spotkało się z ostrą reakcją tureckiego rządu, który stanowczo zaprzeczył, że ludobójstwo miało miejsce, i wyraził rozczarowanie papieską wypowiedzią. Odnośne noty przekazane zostały dyplomatom watykańskim w Ankarze i Rzymie. Papież nawiązał krótko do tragicznych losów Ormian na terenie Turcji podczas spotkania z katolickim patriarchą ormiańskim Cylicji Nersesem Bedrosem XIX Tarmounim w poniedziałek 3 czerwca. Do 1,5 mln członków tego narodu mogło zginąć z rąk tureckich w latach 1915-1918 w masakrach, w obozach koncentracyjnych i podczas przymusowych przesiedleń. Papieskie słowa padły w odpowiedzi na wyznanie jednego z członków ormiańskiej delegacji, który powiedział Ojcu Świętemu, że jest potomkiem ofiar zagłady. Nie była to pierwsza wypowiedź obecnego papieża na temat tureckiego ludobójstwa. Jeszcze jako kardynał, w 91. rocznicę tragicznych wydarzeń, określił on je jako „największą zbrodnię osmańskiej Turcji przeciwko Ormianom i całej ludzkości”. RV EUROPA Czeskiej przeznaczy około 2 mld koron (czyli około 329 mln zł). st Ukraina 29 Filipiny Biskupi przeciwni używaniu broni przez duchownych ŚWIAT Biskupi Filipin skrytykowali nowy dekret rządowy, zezwalający m.in. duchownym na noszenie broni palnej, zwłaszcza jeśli znajdują się na terenach misyjnych i obszarach wysokiego ryzyka. Zdaniem hierarchów poruszanie się z bronią jest niezgodne z wiarą chrześcijańską. 30 Bp Arturo Bastes, ordynariusz Sorgoson, w południowej części wyspy Luzon uważa, że misjonarze z definicji są ludźmi, którzy nie odwołują się do przemocy: opiekują się nimi aniołowie, nie zaś siły zbrojne. Podobnego zdania jest bp Honesto Ongtioco, biskup Cubao na terenie historycznej stolicy, Quezon City. – Nasza rola w przekształcaniu społeczeństwa jest inna niż działaczy świeckich – mówi hierarcha. Dlatego duchowni muszą troszczyć się o swoją misję wśród wiernych, a nie o swoje bezpieczeństwo. Przyjęta 29 maja ustawa o broni palnej i amunicji ułatwia noszenie broni działaczom, dziennikarzom, lekarzom i przywódcom religijnym, którzy często padają ofiarą porwań, morderstw zbiorowych i rozbojów ze strony ugrupowań terrorystycznych i przestępców. Rozporządzenie to dotyczy jedynie niektórych obszarów archipelagu Filipin, na przykład prowincji Sulu i Basilan na Mindanao, znajdujących się w rękach islamskich ekstremistów Abu-Sayyafa i będących miejscem nielegalnego handlu bronią. Jak przypomina agencja Asianews od kilku lat, władze Regionu Autonomicznego Mindanao starają się narzucić uzbrojoną eskortę biskupom i misjonarzom zagranicznym, otrzymującym pogróżki ze strony grup ekstremistycznych lub kryminalnych. Większość z nich odrzuca takie propozycje. Zdaniem biskupów podróżowanie z uzbrojonymi żołnierzami ogranicza możliwość dawania chrześcijańskiego świadectwa miej- scowej ludności, która każdego dnia boryka się z podobnymi zagrożeniami – podczas trwającej od ponad czterdzieści lat wojny partyzanckiej między filipińską armią a islamskimi rebeliantami. st Chiny Astronomiczne kary dla samotnych matek Władze Wuhan – stolicy środkowochińskiej prowincji Hubei – zamierzają wprowadzić ustawę, pozwalającą nakładać na niezamężne kobiety w ciąży ogromne kary pieniężne. Obrońcy życia biją na alarm i ostrzegają, że krok ten przyczyni się do wzrostu aborcji oraz praktyki porzucania niemowląt. Według projektu ustawy, kobiety, które mają dziecko ze związku pozamałżeńskiego, będą karane grzywną będącą równowartością około 85 tys. złotych. Sankcje wobec samotnych matek mają być częścią realizowanej przez komunistów polityki jednego dziecka. Niedawno media na całym świecie informowały o uratowaniu dziecka, które spędziło kilka godzin w rurze kanalizacyjnej. Do zdarzenia doszło w mieście Jinhua w prowincji Zhejiang. 22-letnia samotna matka, która ukrywała swą ciążę, twierdziła, że jej syn wpadł do rury toaletowej przypadkowo podczas porodu w łazience. Kobiecie nie postawiono żadnych zarzutów i oddano dziecko. Stan chłopca jest dobry, jednak jego samotna matka nie będzie mogła liczyć praktycznie na żadną pomoc ze strony państwa. Przypadki porzucania nowonarodzonych dzieci w Chinach są bardzo częste. Z powodu realizowanej z całą bezwzględnością polityki jednego dziecka, codziennie dokonuje się około 35 tys. aborcji. Urzędnicy siłą doprowadzają matki do placówek, w których zabija się ich dzieci nawet w 9 miesiącu ciąży. Za posiadanie „nielegalnych dzieci” grożą olbrzymie kary finansowe. rk Bangladesz Brutalna napaść na seminarium duchowne Kilkudziesięciu lokalnych fanatyków napadło 6 czerwca na diecezjalne seminarium duchowne diecezji Dinajpur, raniąc rektora i grupę kleryków. Około 60 napastników, po wyważeniu drzwi, wdarło się do budynku i zaatakowało znajdujących się w nim ks. Uzzala, rektora seminarium oraz alumnów, którzy akurat znajdowali się w środku. Był to czas poobiedniej rekreacji. Wcześniej ta sama grupa napadła na niedaleko położoną wioskę, w większości katolicką, kradnąc mieszkańcom prawie setkę zwierząt, samochód oraz wiele sprzętów gospodarczych. Odchodząc zagrozili, że tej samej nocy powrócą i spalą domostwa. W obawie przed ponownym atakiem większość mężczyzn opuściła miejscowość jeszcze tego samego dnia, zaś kobiety i dzieci znalazły schronienie w pobliskiej misji katolickiej. To nie pierwszy atak skierowany przeciw wspólnotom chrześcijańskim na tym terenie. 5 czerwca dokonano napadu na siedzibę parafii w miejscowości Tumilia, okradając i raniąc proboszcza oraz innego obecnego tam księdza. Bangladesz jest krajem, w którym ok. 85 proc. populacji stanowią wyznawcy islamu. Katolików jest tam zaledwie 0,2 proc. RV Kazachstan Proce beatyfikacyjny ks. Bukowińskiego W Karagandzie zakończył się proces w sprawie domniemanego cudu za wstawiennictwem kandydata na ołtarze, ks. Władysława Bukowińskiego – poinformował KAI ks. Jan Nowak z Krakowa, wicepostulator procesu beatyfikacyjnego apostoła Kazachstanu. Ks. Nowak podkreśla, że sługa Boży ks. Władysław Bukowiński (1904-1974) pozostaje w pamięci wielu jako hero- samego Boga – na przykład w postaci niewytłumaczalnego naukowo uzdrowienia. Jak poinformował ks. Jan Nowak, takie zdarzenie miało miejsce w czerwcu w 2008 r. w Karagandzie. W przypadku pomyślnego zakończenia procesu ks. Bukowiński byłby pierwszym błogosławionym Kościoła łacińskiego w Kazachstanie. Jego grób znajduje się w kościele pw. św. Józefa w Karagandzie. ks. jn, pb Ziemia Święta Kiedy Jan XXIII zostanie „Sprawiedliwym wśród Narodów Świata”? W 50 lat po śmierci bł. Jana XXIII izraelski Instytut Yad Vashem ciągle jeszcze nie zakończył postępowania w sprawie uznania papieża II Soboru Watykańskiego „Sprawiedliwym wśród Narodów Świata”. Poinformowała o tym niemiecka agencja katolicka KNA powołując się na artykuł Barucha Tenembauma zamieszczony 3 czerwca na łamach „Times of Israel”. Założyciel międzynarodowej Fundacji Raoula Wallenberga stwierdza w nim, że wniosek o uhonorowanie Jana XXIII złożono w 2011 roku. Tenembam podkreślił, że kard. Angelo Giuseppe Roncalli, późniejszy pa- Krótko W Jerozolimie po kilkumiesięcznym remoncie została otwarta kaplica siódmej stacji Drogi Krzyżowej. W uroczystość Najświętszego Serca Jezusowego odnowiony ołtarz poświęcił o. Artemio Vítores, wikariusz Kustodii Ziemi Świętej. Prace wykonali palestyńscy kamieniarze i konserwatorzy z Polski. Renowacja siódmej stacji Drogi Krzyżowej została zrealizowana z inicjatywy franciszkanów z Kustodii Ziemi Świętej, którzy od 1875 r. pełnią nad nią pieczę. Kaplica upamiętniająca drugi upadek Pana Jezusa została zbudowana pod koniec XIX wieku dzięki pomocy Francji. RV pież Jan XXIII, nie tylko zapoczątkował „rewolucyjną” zmianę w stosunku Kościoła katolickiego do judaizmu, lecz już w czasach drugiej wojny światowej, gdy był dyplomatą watykańskim, okazywał „bezgraniczną miłość do narodu żydowskiego i do państwa Izrael”. Apelował do władz w Watykanie, aby wykorzystano kanały dyplomatyczne do umożliwienia Żydom ucieczki na Bałkany. – W ten sposób pragnął uratować tak wielu Żydów, jak to tylko było możliwe – stwierdził założyciel fundacji Wallenberga. Zauważył jednocześnie, że aby ratować Żydów, ówczesny arcybiskup wystawiał im metryki chrztu. Jan XXIII zmarł 3 czerwca 1963 roku w wieku 81 lat. Na stolicy Piotrowej zasiadał w latach 1958-1963. ts Syria Rebelianci to skrajni islamiści Syryjscy rebelianci to miejscowa wersja Al-Kaidy – uważa o. Hanna Jallouf, proboszcz z Knayeh, wioski położonej 50 km na południowy zachód od Aleppo. Od Bożego Narodzenia region ten kontrolowany jest właśnie przez rebeliantów. Chrześcijanie są dla nich głównym celem. Zakazano nawet bić w dzwony, aby ich dźwięk nie docierał do uszu muzułmanów, choć wioski są chrześcijańskie – opisuje ks. Jaollouf. Rebelianci okradli ich dosłownie z wszystkiego. Zabierają nawet instalację elektryczną. Konfiskują też, a następnie rozsprzedają pomoc humanitarną, która dociera tu przez granicę turecką – mówi syryjski franciszkanin. W ogarniętej od ponad dwóch lat wojną domową Syrii zginęło już 80 tys. osób. RV Egipt Rząd Mursiego zgodził sie na budowę kościoła koptyjskiego ŚWIAT iczny świadek Chrystusa i pasterz tych, którzy doświadczali prześladowań z powodu wiary i pochodzenia. Nigdy ich nie opuścił. Dobrowolnie poszedł na zesłanie, aby dzielić ich los. Prawie 20 lat duszpasterzował w Kazachstanie, zwłaszcza w Karagandzie. Kilka razy przebywał na ziemi ojczystej i zawsze tęsknił za wiernymi zesłańcami. Pod koniec życia wracał ze szpitala w Polsce do swoich w Kazachstanie, mimo że był poważnie chory. Jan Paweł II w czasie swojej podróży apostolskiej do Kazachstanu w 2001 r. powiedział o nim i zesłańcach męczennikach: – Ks. Władysława Bukowińskiego, wielokrotnie spotykałem i zawsze podziwiałem za kapłańską wierność i apostolski zapał. Był szczególnie związany z Karagandą. Pragnę dzisiaj złożyć w imieniu Kościoła hołd zarówno jemu, jak i wszystkim zesłańcom. Na setną rocznicę urodzin i czterdziestą rocznicę śmierci ks. Bukowińskiego z okazji sympozjum zorganizowanego w Karagandzie, Jan Paweł II napisał: „Bogu dziękuję, że mogłem go osobiście poznać, budować się jego świadectwem. Podziwiałem jego oddanie i duszpasterski zapał. Nie straszne mu były przeciwności, a nawet więzienie, byle tylko uciśniony Lud Boży mógł czerpać z jego posługi”. W 2006 r., na prośbę Kościoła rzymskokatolickiego w Kazachstanie, rozpoczęło się w Krakowie dochodzenie kanonizacyjne w sprawie heroiczności cnót ks. Bukowińskiego. W 2012 r. złożono w Kongregacji Spraw Kanonizacyjnych w Rzymie positio, to jest księgę poświęconą życiu, działalności i heroiczności cnót oraz sławie świętości Sługi Bożego, opracowaną na podstawie relacji świadków, rękopisów autora i dokumentów zebranych z archiwów. Księga oczekuje na dyskusje teologów i kardynałów. Ponadto w całym Kazachstanie wiele osób wyraziło pragnienie modlitwy za wstawiennictwem Sługi Bożego. Zgłaszano też pisemne świadectwa, że taka modlitwa przynosi rezultaty. Samo udowodnienie heroiczności cnót nie wystarcza bowiem do beatyfikacji. Kościół domaga się potwierdzenia świętości kandydata do chwały ołtarzy pochodzącego od Po raz pierwszy od objęcia władzy przez prezydenta Mohammeda Mur- 31 siego w Egipcie pozwolono na budowę kościoła koptyjskiego. Na mocy decyzji Mursiego z 7 czerwca nowy kościół będzie budowany w miejscowości Nubaria na północy Egiptu. – To dobra wiadomość – powiedział sekretarz zwierzchnika Koptów, patriarchy Teodora II, Makari Habib. Wcześniej przez 17 lat władze nie podejmowały decyzji w tej sprawie. Mursi, kandydat Bractwa Muzułmańskiego, został pod koniec czerwca 2012 roku wybrany na urząd prezydenta Egiptu. Chrześcijańscy Koptowie stanowią największą niemuzułmańską mniejszość w Egipcie. Szacuje się, że w liczącym 80 milionów mieszkańców kraju żyje ich od pięciu do 12 milionów. Od upadku rządu prezydenta Hosniego Mubaraka chrześcijanie są celem ataków egipskich islamistów. Informując o tym niemiecka agencja KNA przypomniała, że w kwietniu przed koptyjską katedrą w Kairze doszło do zamieszek i walk między muzułmanami a chrześcijanami. Zginęły dwie osoby, a ponad 80 zostało rannych. ts Liberia Triumfalny pogrzeb arcybiskupa ŚWIAT Dwudniowe uroczystości pogrzebowe emerytowanego arcybiskupa Monrovii niemal sparaliżowały życie stolicy Liberii – donosi portal informacyjny allafrica.com. Abp Michael Kpakala Francis zmarł 19 maja w wieku 77 lat. Pochowany został przy stołecznej katedrze jako „bohater i sumienie społeczeństwa”. 32 W piątek 31 maja i w sobotę 1 czerwca stanęła ponad połowa miasta, powodując poważne problemy w ruchu drogowym. Zamknięto wiele centrów handlowych. Tysiące ludzi – katolików i niekatolików – wyszło na ulice, aby oddać ostatni hołd katolickiemu hierarsze, pamiętanemu jako „nieustraszony mąż Boży”, który bronił praw człowieka, sprawiedliwości społecznej, pokoju i stabilizacji w kraju. Otwarcie występował przeciwko ko- rupcji, niesprawiedliwościom i tyrańskim rządom prezydentów Samuela Doe i Charlesa Taylora. Trumnę z ciałem abp. Francisa przewieziono 31 maja ulicami Monrovii z domu pogrzebowego do katedry. Tam odbyło się czuwanie modlitewne. Nazajutrz podczas uroczystości pogrzebowej wiceprezydent Liberii Joseph Nyuma Boakai zapewnił, że cały naród będzie pamiętał o zmarłym hierarsze, który zasłużył na pożegnanie należne bohaterowi. – I takie mu je właśnie dajemy – powiedział polityk. W 1976 r. 40-letni ks. Michael Kpakala Francis został wikariuszem apostolskim, a w 1981 r. arcybiskupem metropolitą Monrovii, stając się tym samym zwierzchnikiem Kościoła katolickiego w Liberii. Na emeryturę przeszedł po 35 latach posługi w 2011 r. pb Argentyna Muzeum papieża Franciszka Przedmioty, których używał kard. Jorge Bergoglio przez ostatnich 15 lat posługi duszpasterskiej w Buenos Aires, będą częścią publicznej ekspozycji. W katedrze stolicy Argentyny już w lipcu zostanie zainaugurowane muzeum upamiętniające najbardziej znanego metropolitę tego miasta. Muzeum będzie zlokalizowane we wnętrzu świątyni, w specjalnie do tego celu zaadaptowanym pomieszczeniu. Jeden z najcenniejszych eksponatów to z pewnością pierścień kardynalski, który Franciszek podarował stołecznej katedrze. Od chwili wyboru kard. Bergoglio na papieża katedra w Buenos Aires stała się jednym z miejsc stolicy Argentyny najczęściej odwiedzanych przez turystów. Nowa ekspozycja dołączy do istniejącego już w mieście „szlaku papieskiego”, utworzonego przez lokalne władze i cieszącego się ogromną popularnością. Rozpoczyna się on w domu, w którym urodził się papież, i prowadzi przez dzielnice, w których pełnił posługę duszpasterską. RV Katolicka Agencja Informacyjna, Skwer Kard. S. Wyszyńskiego 9, 01-015 Warszawa tel.: 22 838 80 61, 635 77 18, fax: 22 635 35 45, e-mail: [email protected], Internet: www.kai.pl, prenumerata: 022 838 80 63, e-mail: [email protected] RADA PROGRAMOWA KAI: abp Stanisław Budzik (przewodniczący rady), abp Stanisław Gądecki, abp Marek Jędraszewski, bp Adam Lepa, bp Jan Tyrawa REDAKTOR NACZELNY: Marcin Przeciszewski ZASTĘPCA RED. NACZELNEGO: Tomasz Królak (kierownik działu krajowego) ZESPÓŁ: Paweł Bieliński, Grzegorz Boguszewski (foto.kai), Maria Czerska, Krzysztof Gołębiowski, Łukasz Kasper, Rafał Łączny (audio.kai), Izabela Matjasik, Joanna Operacz (IDK), Alina Petrowa-Wasilewicz, Paulina Matysiak (ekai), Beata Rędziak (ekai), o. Stanisław Tasiemski OP, Krzysztof Tomasik (kierownik działu zagranicznego), Anna Wojtas, Justyna Wójcik (ekai), Wojciech Załuska (sekretarz redakcji) KORESPONDENCI KRAJOWI: Teresa Margańska (Białystok), Robert Karp (Bielsko-Żywiec), Marcin Jarzembowski (Bydgoszcz), ks. Mariusz Frukacz (Częstochowa), ks. Artur Płachno (Drohiczyn), ks. Jerzy Sikora (Ełk), ks. Rafał Starkowicz (Gdańsk), Dariusz Olejniczak (Gdańsk), Jan Hlebowicz (Gdańsk), Paweł Jurek (Gliwice), Bernadeta Kruszyk (Gniezno), Izabela Tyras (Jasna Góra), Ewa Kotowska (Kalisz), ks. Artur Stopka (Katowice), Agnieszka Dziarmaga (Kielce), Alicja Górska (Koszalin-Kołobrzeg), Liliana Leda (Kraków), ks. Robert Nęcek (Kraków), ks. Waldemar Wesołowski (Legnica), Robert Adamczyk (Licheń), ks. Krzysztof Podstawka (Lublin), Anna Sobocińska, ks. Jan Krupka (Łomża), Ks. Piotr Karpiński (Łowicz), Łukasz Głowacki (Łódź), Jan Głąbiński (Nowy Targ), ks. Maciej Bartnikowski (Olsztyn), ks. Ireneusz Bruski (Olsztyn), Hanna Honisz (Opole), Krzysztof Stępkowski (Ordynariat Polowy), ks. Ireneusz Smagliński (Pelplin), Elżbieta Grzybowska (Płock), ks. Maciej Szczepaniak (Poznań), Paweł Bugira (Przemyśl), Radosław Mizera (Radom), Iwona Kosztyła (Rzeszów), Andrzej Piskulak (Sandomierz), Edyta Łukaszewska (Siedlce), ks. Jarosław Ciszek (Sosnowiec), Piotr Kołodziejski (Szczecin), ks. Łukasz Ziemski (Świdnica), Ewa Biedroń (Tarnów), ks. Paweł Borowski (Toruń), Magdalena Gronek (Warszawa-Praga), ks. Artur Niemira (Włocławek), ks. Stanisław Jóźwiak (Wrocław), Krzysztof Król, Wanda Milewska, (Zielona Góra-Gorzów)) KORESPONDENCI ZAGRANICZNI: Wojciech Raiter (Moskwa), Konstanty Czawaga (Lwów), Elżbieta Dziuk (Delhi), o. Paweł Janociński OP (Tokio), ks. Artur Karbowy SAC (Lizbona), Marek Lehnert (Rzym), ks. Ireneusz Wołoszczuk (Strasburg) KIEROWNIK DZIAŁU MARKETINGU: Małgorzata Starzyńska DZIAŁ KSIĘGOWOŚCI I KADR: Główna księgowa: Barbara Kwiecińska, Menadżer ds. kadr: Barbara Magoń SEKRETARIAT: Adrian Leszczyński DZIAŁ PRENUMERATY: (pon.-pt. 9–16): Anna Mirkiewicz, tel. 22 838 80 63 CENNIK WYDAWNICTW KAI: Biuletyn „Wiadomości KAI” – prenumerata roczna pocztą – 358 zł, prenumerata roczna e-mailem – 194 zł Gazetka „Życie Kościoła” – prenumerata roczna – 263 zł. Redakcja zastrzega sobie prawo skrótów i korekty nadesłanych tekstów. Zamieszczone w biuletynie materiały mogą być publikowane z podaniem źródła i po wykupieniu abonamentu prasowego KONTO ZŁOTÓWKOWE KAI: Bank Polska Kasa Opieki S.A. nr rach: 83 1240 2034 1111 0010 0054 8635 KONTO EURO KAI: PKO S.A. III O/W-wa nr 44124020341978001003569053 SKŁAD I ŁAMANIE: Studio BELLE-AMI