Wiadomości PMK - Polska Misja Katolicka

Transkrypt

Wiadomości PMK - Polska Misja Katolicka
Drodzy
Czytelnicy!
B
Boże Ciało we Fryburgu
Czwartek 7 czerwca 2012
Ks. Bp Charles Morerod
ordynariusz diecezji Lozanny, Genewy i Fryburga
zaprasza wszystkich wiernych do udziału
w uroczystościach Bożego Ciała we Fryburgu
Program:
• 8:40 zbiórka na dziedzińcu Collège Saint-Michel
• 9:00 Msza św.
• ok. godz. 10:30 (po Mszy św.) ulicami Fryburga wyruszy
procesja z Najświętszym Sakramentem
Trasa procesji:
• Rue Saint-Michel
• Rue Joseph-Piller
• Rue de l’Hôpital
• Pierwszy ołtarz przy budynku dawnej poczty
– tu nastąpi błogosławieństwo Najświętszym Sakramentem
• Route des Alpes
• Rue Saint-Nicolas
• Błogosławieństwo końcowe - Katedra
W przypadku złej pogody Msza św. przewidziana na godz. 9:00
odprawiona zostanie w kościele Couvent des Cordeliers.
2
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
ardzo często znalezienie dobrego
zdjęcia na okładkę sprawia wiele kłopotów. Dlatego dużą radość sprawiły
mi nadesłane bardzo dobrej jakości zdjęcia
gnieźnieńskiej katedry. Zdjęcie z okładki
czerwcowego wydania naszych Wiadomości
niech jednocześnie będzie zaproszeniem i
zachętą dla naszych Czytelników, aby planując wyjazd do Polski uwzględnili w swoich
planach choćby krótki pobyt w Gnieźnie kolebce Kościoła i miejscu gdzie odnajdziemy początki polskiej państwowości. Bezpośrednio przed uroczystościami ku czci św.
Wojciecha z udziałem Episkopatu Polski
miała miejsce pierwsza w tym mieście konferencja rektorów Polskich Misji Katolickich
z całego świata. Chociaż wiele raz byłem
wcześniej w Gnieźnie, to ten pobyt zapisze
się dłużej w pamięci. W tym miejscu pragnę
gorąco podziękować księdzu arcybiskupowi
Józefowi Kowalczykowi - Prymasowi Polski, za zaproszenie księży rektorów, polską
gościnność i osobiste zaangażowanie. Mam
nadzieję, że za rok w uroczystościach ku
czci św. Wojciecha weźmie udział delegacja
z Polskiej Misji w Szwajcarii. Na początku
czerwca, niedaleko od Gniezna - na Lednicy, dobrze nam znany o. Jan Góra zgromadzi
tysiące młodych ludzi, którzy będą na nowo
odkrywali korzenie swojej wiary.
Po raz pierwszy uczestniczyłem w uroczystościach 2 maja tzn. Dniu Flagi, a jednocześnie Dnia Polonii. Obchody organizowane
przez Stowarzyszenie Wspólnota Polska miały
www.polskamisja.ch
bardzo uroczystą oprawę. Rozpoczęły się Msza świętą w Katedrze św. Jana w Warszawie, a zakończyły wieczorem w Domu Polonii w Pułtusku. Tym, którzy dłużej żyją na helweckiej Ziemi
nie trzeba uświadamiać w jak wielkiej czci i poważaniu jest flaga Szwajcarii. Niestety w Polsce
potrzeba będzie jeszcze sporo czasu, aby średnie i młodsze pokolenie zrozumiało, jak ważną rzeczą jest poszanowanie symboli narodowych, za które nasi przodkowie płacili często wysoką cenę.
Wybór daty 2 maja nie był przypadkowy. W czasach PRL-u co bardziej
zaangażowani aparatczycy robili wszystko, aby flagi biało-czerwone nie
pozostały na 3maja...
W tym miejscu słowa uznania i wielkiego podziękowania kieruje do
wszystkich, którzy zaangażowali się w naszych Ośrodkach w przygotowanie uroczystości patriotycznych.
W Genewie 13 maja ks. arcybiskup Zygmunt Zimowski udzielił sakramentu bierzmowania. Ufam, że ta piękna uroczystość stanie się impulsem
do jeszcze większego zaangażowania w życie lokalnego Kościoła. Wielkim
ubogaceniem, także intelektualnym, były spotkania z ks. prof. Markiem
Starowieyskim. Najpierw w Genewie, a następnie w Einsiedeln, ukazywał
nam jak wiele czerpali artyści z Biblii. Biblia była i nadal może być natchnieniem dla kultury i sztuki. Księdzu profesorowi gorąco dziękujemy
za spotkania, a zwłaszcza za przewodniczenie dorocznej pielgrzymce Polonii do Czarnej Madonny w Einsiedeln. Mieliśmy szczęście do pięknej
pogody, do poziomu której dostroił się Ośrodek Duszpasterski z Lozanny
z księdzem Karolem Ciurko i Radą Duszpasterską. Tradycyjnie wysoki poziom oprawy muzycznej
zapewnił Pan dr Hubert Niewiadomski - Przewodniczący Rady Duszpasterskiej z Genewy. Całą
uroczystość uświetniła Kapela ludowa z Futomy. Cieszyliśmy się z obecności Monsignora Luisa
Capilli - odpowiedzialnego za Misje Mniejszościowe w Szwajcarii. Wszystkim, którzy w choćby
najmniejszy sposób przyczynili się do zorganizowania tej pielgrzymki, dziękuję staropolskim Bóg
Zapłać.
Z pośród wielu wydarzeń, które miały miejsce w ostatnim czasie, koniecznie trzeba wspomnieć
spotkania ks. prof. Michała Hellera w Genewie i CERNie. Zgłębianie tajemnicy Wszechświata
pozwala w sposób bardziej dojrzały spojrzeć na sprawy związane z naszą wiarą. Niesamowitym
widokiem była dyskusja młodego Mikołaja z sędziwym profesorem.
Kończy się niebawem rok szkolny, dlatego już teraz wyrażam wdzięczność dzieciom, nauczycielom,
rodzicom za ogromy trud kształcenia najmłodszego pokolenia. Bardzo proszę o jak najszybsze
zapisy dzieci, co bardzo ułatwi zorganizowanie zajęć po wakacjach. Zbliżają się wakacje, dla osób,
które zainteresowane są pogłębieniem swojej duchowości przedstawiamy jedną z propozycji - Ruch
Focolari, który istnieje tak w Polsce jak i Szwajcarii. W tym numerze zamieszczamy także sprawozdanie Stowarzyszenia PMK w Marly. Ufam, że to stowarzyszenie nadal będzie się rozwijało, bo
jest bardzo potrzebne zwłaszcza teraz, kiedy rozpoczęła się współpraca z miejscową Radą Duszpasterską.
Za rok będziemy mogli się cieszyć z 500 numeru Wiadomości. Będzie to osiągniecie niezwykłe.
Mało bowiem jest pism, które mogą pochwalić się taką historią. Myślę, że nikogo nie trzeba przekonywać jak wiele potrzeba jest pracy, zaangażowania a także i środków finansowych, aby podołać
takiemu wyzwaniu. Wszystkim, którzy wspierali i po raz kolejny zechcą wesprzeć nasze czasopismo, przesyłam wyrazy uznania i gorące podziękowania.
Otrzymaliśmy piękne zaproszenie od ks bpa Moreroda do wzięcia udziału w procesji Bożego Ciała
we Fryburgu. Chciałbym, abyśmy mieli możliwie dużą reprezentację. Dzień po uroczystości Bożego Ciała rozpoczynają się Mistrzostwa Europy w piłce nożnej. Kibicujmy naszym i życzmy, aby
zaszli jak najdalej nosząc ze czcią orzełka na piersiach. Szczęść Boże!
Zdjęcia na okładce Jerzy Andrzejewski ©
ks. dr Sławomir Kawecki
Redaktor Naczelny „Wiadomości”
Uroczystość Bożego Ciała w Ośrodkach PMK
Marly
Zurych
Lozanna
Msza św. o godz. 19.30
Msza św. godz. 19.00 (w dolnym kościele)
Msza św. godz. 19.30
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
3
Niech chwała Pańska trwa na wieki:
Niech Pan się raduje z dzieł swoich.
Niech chwała Pańska trwa na wieki:
Niech miła Mu będzie pieśń nasza!
Ps 104/103, 31-34
Drodzy bracia w Chrystusowym kapłaństwie i biskupstwie!
Podejmując się realizacji programu stanisławowskich jubileuszowych uroczystości, Jan
Paweł II nadał im inny wymiar i znaczenie.
Wpisał je w pierwszą swoją pielgrzymkę do
Ojczyzny, która miała być katechezą, ukazującą początki chrześcijaństwa w Polsce i rozwój
struktur administracyjnych Kościoła w naszej
Ojczyźnie. Z racji protokolarnych papież musiał przybyć najpierw do Warszawy, jako sto-
rozległym błoniu witam ze czcią samo gniazdo
piastowskie, początek dziejów Ojczyzny, a równocześnie kolebkę Kościoła, w którym praojcowie
zjednoczyli się jednością wiary z Ojcem, Synem i
Duchem Świętym… I otóż — pragnę dzisiaj stanąć wraz z wami tu, w tym piastowskim „Gnieździe”, w tej kolebce Kościoła — tu, gdzie zaczęła
się przed tysiącem z górą lat katecheza na polskiej
ziemi. I pragnę pozdrowić stąd wszystkie wspól-
Niech Pan
się raduje...
FRAGMENT HOMILII J. E. KS. ARCYBISKUPA JÓZEFA KOWALCZYKA, METROPOLITY GNIEŹNIEŃSKIEGO,
PRYMASA POLSKI WYGŁOSZONEJ PODCZAS MSZY ŚWIĘTEJ KONCELEBROWANEJ Z PRZEDSTAWICIELAMI
DUSZPASTERSTWA EMIGRACJI, GNIEZNO, 28 KWIETNIA 2012 R.
Tymi słowami psalmu, które powtarzał błogosławiony Jan Paweł II na Wzgórzu Lecha
3 czerwca 1979, roku witam i pozdrawiam
zgromadzonych na wspólnej modlitwie przy
relikwiach św. Wojciecha w pierwszej stolicy
Polski i pierwszej metropolii Kościoła, który
jest w Polsce. (...)
licy kraju. Zaraz jednak po zadośćuczynieniu
wymogom dyplomatycznym, przyjechał do
Gniezna, pierwszej stolicy Polski, do relikwii
św. Wojciecha, patrona ładu hierarchicznego
w Polsce. Po wylądowaniu na lotnisku w Gębarzewie (k. Gniezna), 3 czerwca 1979 roku,
wypowiedział znamienne słowa: Tu na tym
noty Kościoła na ziemi polskiej, w których ta katecheza odbywa się dziś. (...)
Drodzy bracia!
Jest to wspaniała lekcja, katecheza, która przypomina nam prawdę o tym, gdzie są nasze korzenie.
Św. Wojciech, którego relikwie znajdują
się w tym srebrnym relikwiarzu, rozpoczynając
misyjną posługę na tych ziemiach, przedstawił
się w takich słowach: Z pochodzenia jestem Słowianinem, nazywam się Adalbert, z powołania
zakonnik, niegdyś wyświęcony na biskupa, teraz z
obowiązku jestem waszym apostołem. Przyczyną
naszej podróży jest wasze zbawienie (Vita 1,28).
Św. Wojciech nie nawrócił natychmiast
pogańskich Prusów, choć tego właśnie szczególnie pragnął. Przybył w te strony z cywilizowanej Europy, jako przyjaciel króla Bolesława
Chrobrego, przybył z misją ewangelizacyjną i
złożył Bogu męczeńską ofiarę swego życia. Pamiętał zapewne słowa Chrystusa: jeżeli ziarno
pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze przynosi plon
obfity.
4
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
Dzisiaj – po upływie tysiąca lat od jego
śmierci – wiemy, że to on z Bożej woli stanął
na czele tysiącletniego orszaku świętych i błogosławionych, sług Bożych, polskich męczenników za wiarę. Jego krew zaowocowała wiarą
i świętością pokoleń, dla których ewangeliczne
wartości stały się fundamentalnymi zasadami
życia. On sam w swoich relikwiach stał się
fundamentem pierwszych struktur Kościoła
w Polsce. Nic więc dziwnego, że nowa reforma
struktur administracyjnych Kościoła w naszym
kraju, dokonana przez Jana Pawła II bullą Totus Tuus Poloniae Populus z dnia 25 marca 1992
roku, została ogłoszona właśnie w Gnieźnie, z
udziałem całej Konferencji Episkopatu Polski.
Była to reforma na miarę tysiąclecia.
3 czerwca 1997 roku, przemawiając w
Gnieźnie do siedmiu prezydentów państw
Europy Środkowej, przybyłych na uroczystość
tysięcznej rocznicy męczeństwa św. Wojciecha,
Jan Paweł II powtarzał za kardynałem Franciszkiem Tomaszkiem, że św. Wojciech jest
symbolem duchowej jedności Europy. Orszak
świętych misjonarzy, których dziś przypomina
nam św. Wojciech, biskup i męczennik, niósł europejskim ludom nowinę o miłości bliźniego, miłości nawet nieprzyjaciół, nowinę poświadczoną
oddaniem życia za nich. Tą Dobrą Nowiną,
Ewangelią, żyli w Europie przez kolejne stulecia,
aż po dzień dzisiejszy, nasi bracia i siostry. Wiele
ludów i narodów – Polacy, Litwini, Czesi, Słowacy, Włosi, Węgrzy, Niemcy, Francuzi, Skandynawowie – jest związanych z osobą, misją i
kultem św. Wojciecha. Świadectwo Jego wiary, jak
nam przypominał Jan Paweł II, potwierdzone
męczeńską śmiercią, stanowi wspólne bogactwo
i dziedzictwo europejskiego Kościoła Wschodu i
Zachodu. Jego ofiara jest kamieniem węgielnym
Kościoła i Państwa na ziemiach piastowskich.
Jan Paweł II przypominał, że nie będzie
prawdziwego zjednoczenia Europy, jeśli nie
będzie jedności ducha.
Otwarcie granic i możliwość zdobycia pracy poza granicami Ojczyzny sprawiły, że nasi
rodacy w ostatnich dziesięcioleciach masowo
wyjeżdżali z kraju w poszukiwaniu lepszych
warunków życia. Ileż problemów duszpasterskich wywołała ta masowa emigracja do różnych krajów! Z tymi problemami musimy się
zmierzyć my wszyscy, którzy dźwigamy odpowiedzialność duszpasterską za tych Polaków,
którzy wyemigrowali z kraju. Patronat duchowy nad tym duszpasterstwem spoczywa tradycyjnie na każdorazowym prymasie. Jednak
praktyczna organizacja i realizacja tego duszpasterstwa spoczywa na delegacie Konferencji
Episkopatu ds. duszpasterstwa emigracji i na
Prymas Polski abp Józef Kowalczyk i bp Wiesław Lechowicz wraz z rektorami PMK
rektorach struktur duszpasterskich stworzonych w poszczególnych krajach.
Spotykamy się w Gnieźnie właśnie po to,
aby omówić różne problemy związane z tym
duszpasterstwem, kierując się braterską solidarnością w realizowaniu tego zadania. (...)
Drodzy bracia!
W Kościele, który jest w Polsce, w Konferencji
Episkopatu, wśród kapłanów, macie życzliwe,
duchowe wsparcie w waszej posłudze. Na miarę swoich możliwości starajcie się wspomagać
potrzebujących w różnych językach, bo ten
sposób duszpasterzowania będzie wam pomnażał życzliwość wielu.
Dziś wszystkie wasze troski i owoce waszej
pracy składam na ołtarzu eucharystycznym
jako dar ofiarny, w przekonaniu, że Pan go
przyjmie i obdarzy nas darem mądrości.
Amen. ■
Spotkanie księży rektorów PMK
Przed uroczystościami ku czci świętego Wojciecha w Gnieźnie miało miejsce spotkanie księży
rektorów Polskich Misji Katolickich. Początkowo
wydawało się, że będzie to kolejne posiedzenie,
które po prostu trzeba zaliczyć. Jednak rzeczywistość okazała się bardziej optymistyczna. Najpierw trzeba podkreślić trafność wyboru miejsca.
Powracanie do źródeł jest cechą mądrych społeczności. Dzięki zaproszeniu i wielkiej gościnności księdza arcybiskupa Józefa Kowalczyka - Prymasa Polski mogliśmy przeżyć niezapomniane
chwile. Konferencja była poświęcona zagadnieniom związanym z przyszłością duszpasterstwa
Polaków na emigracji. Księża biskupi: Wojciech
Polak, Krzysztof Zadarko, Wiesław Lechowicz,
a zwłaszcza ksiądz abp Józef Kowalczyk dzielili się swoimi doświadczeniami i propozycjami
związanymi z przyszłością duszpasterstwa w
języku polskim poza granicami naszego kraju.
Przysłuchując się relacjom z różnych ośrodków
polskich Misji i ich problemom, pomyślałem:
„Jak to dobrze, że na helweckiej ziemi nie mamy
już takich problemów”. Sposób zorganizowania
życia kościelnego w Szwajcarii bardzo różni się
od tych w innych krajach, dlatego nawet ciekawe propozycje, które padały, trudno odnieść do
naszej rzeczywistości. Tegoroczne uroczystości ku
czci świętego Wojciecha zbiegły się z obchodami
50-tej rocznicy kapłaństwa Księdza Prymasa. Z
tej właśnie okazji wydano jubileuszową księgę
z dokonaniami Jubilata - zwłaszcza nową organizacją diecezji w Polsce w 1992 roku. Poprzez
nasz udział w uroczystych nieszporach i procesji
została podkreślona łączność wszystkich wierzących Polaków z Gnieznem Świętego Wojciecha
- kolebką naszej wiary. Zachęcam naszych czytelników do zapoznania się z homilią ks. abpa Wojciecha Ziemby i innymi tekstami, które pozwalają
nam lepiej zrozumieć wyjątkowość tego miejsca.
Po tej konferencji i pięknych uroczystościach nie
pozostaje mi nic innego jak zachęcić do pielgrzymowania do Gniezna, gdzie głębiej odkrywa się
to, jak wielkim skarbem jest wiara i przynależność do rodu Polaków.
ks. Sławomir Kawecki
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
5
Wasze Eminencje, Ekscelencje, Drodzy Bracia
Kapłani, Czcigodni Członkowie i Członkinie
życia konsekrowanego, Drodzy Alumni, Pielgrzymi i wszyscy, których łączy wspólna, pod
przewodnictwem Arcybiskupa Metropolity
Gnieźnieńskiego, wieczorna modlitwa dziękczynna za dar św. Wojciecha!
Zgodnie z tradycją, rozpoczęliśmy przy grobie
św. Wojciecha wieczorne czuwanie wigilijne.
1
Wspominamy jego drogę ziemskiego życia.
Rozpoczęła się ona w czeskich Libicach, by
poprzez Magdeburg, Pragę, Italię, Akwizgran
i Węgry, doprowadzić Wojciecha na książęcy
Przyszedł, aby głosić zbawienie... Przychodzę do
was, abyście poznali swego Stwórcę i obmyci w
zdroju zbawienia stali się wyznawcami Chrystusa.
A więc, przybywa z kraju, który ma już coś
nowego i cennego do przekazania. Kraj Polan, który dotychczas przyjmował misjonarzy
Chrystusa dla siebie, dzisiaj sam posyła ich
tam, gdzie Krzyż jeszcze nie został poznany.
Z kraju, którego pierwszy władca przed zaledwie trzydziestu laty przyjął Chrzest Święty,
idzie misjonarz, jeszcze obcokrajowiec, który
daje świadectwo, że został posłany przez kraj
Polan.
ciecha jest więc naszym dziękczynieniem za
to wielkoduszne świadectwo o wierze naszych
przodków, które tak wspaniale zaowocowało w
całym tysiącleciu.
2
U schyłku drugiego tysiąclecia świat usłyszał
inne, podobne do Wojciechowego, powitanie:
Przychodzę z dalekiego kraju!
Tysiąc lat po przedstawieniu się Wojciechamisjonarza Prusom, te słowa wypowiedział już
Polak - krakowski kardynał, Karol Wojtyła.
Wypowiedział je - jak przy bierzmowaniu już we własnym imieniu i w imieniu naszego
chrześcijańskiego narodu.
I jak św. Wojciech pozdrowił Prusów słowa-
Przychodzę
ABP WOJCIECH ZIEMBA METROPOLITA WARMIŃSKI
HOMILIA WYGŁOSZONA PODCZAS NIESZPORÓW KU CZCI ŚW. WOJCIECHA GNIEZNO, 29.04.2012 R.
dwór polskiego władcy w Gnieźnie.
Tutaj rozpoczął się ostatni misyjny szlak wyznaczony chrztem gdańszczan, a zakończony
śmiercią z rąk pogańskich Prusów.
Ale św. Wojciech nie przybył do Prusów jako
poseł polskiego władcy...
6
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
Wojciechowe świadectwo potwierdzili święci i
błogosławieni w tysiącletnich dziejach naszej
Ojczyzny, począwszy od Pięciu Świętych Męczenników, a na współczesnych świętych Męczennikach i Jałmużnikach kończąc. (...)
Świadectwo o kraju Polan usłyszał świat. Z
tego świadectwa potwierdzonego męczeńską
śmiercią św. Wojciecha zrodziło się uznanie dla
Kościoła w Polsce w postaci powołania przez
Stolicę Apostolską metropolii gnieźnieńskiej
z biskupstwami w Krakowie, Wrocławiu i w
Kołobrzegu.
Świętowojciechowe świadectwo usłyszeli
władcy świeccy decydujący o kształcie ówczesnej Europy. Korona dla polskiego władcy
oznaczała przyjęcie Polski w grono równych
państw chrześcijańskich.
Wspomnienie męczeńskiej śmierci św. Woj-
mi: Przychodzę z kraju Polan, aby wam głosić
zbawienie, jako sługa Tego, który stworzył niebo
i ziemię, podobnie Jan Paweł II - słowa powitania skierował do całego świata: Przychodzę
z dalekiego kraju! Nie bójcie się otworzyć drzwi
Chrystusowi!
3
Dzieło św. Wojciecha znalazło swój współczesny epilog. XX lat temu Ojciec Święty Jan Paweł II przeprowadził reformę administracyjną
Kościoła w Polsce...
Reforma ta w swojej istocie była konsekwencją
Soboru Watykańskiego II, który postulował,
aby organizacja Kościołów lokalnych bardziej
akcentowała jego wspólnotowy charakter.
Należy jednak podkreślić wyjątkową rolę, jaką
odegrał w przygotowaniu wspomnianej reformy ówczesny nuncjusz apostolski w Polsce, a
obecny prymas Polski, abp Józef Kowalczyk.
Świadczy o tym bulla Jana Pawła II: Totus
Tuus Poloniae Populus, w której, między innymi
czytamy: (...) Czcigodny Brat Józef Kowalczyk,
arcybiskup heraklejski, w Polsce nuncjusz apostolski, postępując roztropnie wespół z Czcigodnymi
Braćmi (...) Konferencji Biskupów i odnosząc pożytek z czynnej z nią współpracy, stopniowo i po
rozważnym namyśle, podjął się zadania podziału
4
Jak przed tysiącleciem, wystarczyło powiedzieć: Przychodzę z kraju Polan, tak jeszcze w
1978 roku wystarczyło przedstawić się: Przychodzę z dalekiego kraju... Nie potrzeba było
więcej komentarzy! To prawda, że niewiele
ówczesny świat wiedział o krajach zza żelaznej
kurtyny. Wiedział jednak Rzymianin, kim jest
przyznawać, że jesteśmy z Polski?
Co się stało, że utraciliśmy jednoznaczne, o
tysiącletniej tradycji oblicze, zastępując je formułą (w polskiej ustawie zasadniczej): (...) wierzący w Boga (...) jak i nie podzielający tej wiary
(...)?
Jak to się dzieje, że brakuje nam geniuszu
mieszkańców kraju Polan, którzy tak wspaniale
potrafili wykorzystać zaistniałą wówczas szansę, także w dziedzinie polityki?
Tych pytań jest o wiele więcej. Jak każdy rachunek sumienia, pytania te bolą, ale nie można
pozostawić ich bez odpowiedzi.
Ten rachunek sumienia czynimy nie po to, aby
popadać w zwątpienie, lecz wprost przeciwnie,
aby coraz mocniejsza była nasza miłość i nadzieja. Tak, jak modliliśmy się w dzisiejszych
nieszporach: Panie mój, będę Cię miłował tym
goręcej, im lepiej poznam, że Ty jesteś mocą mimo
mej słabości.
Za chwilę zabrzmi hymn, który od dwóch tysięcy lat wielbi tajemnicę Wcielenia. Wezwiemy pomocy Bogarodzicy, która wspomagała
przed tysiącem lat świętego Wojciecha. Niech
Ona - Królowa Narodu Polskiego - pomoże
nam z odnowioną wiarą i nadzieją budować
następne, chrześcijańskie tysiąclecie!
Amen ■
z kraju Polan...
kardynał Stefan Wyszyński, wiedział, że Polska jest narodem głęboko wierzącym, że Polak
kocha Najświętszą Maryję Pannę, że potrafi
skutecznie bronić się przed ateizacją...
To wystarczyło.
Upłynęło niewiele ponad trzydzieści lat od
tego październikowego wydarzenia na Placu
św. Piotra...
Rzeczywiście, Kościół powszechny coraz bardziej rozpoznawał swoich braci żyjących w
Polsce. Przede wszystkim za sprawą Ojca
Świętego, który podobnie jak św. Wojciech
głosił światu i nam, jego rodakom:
Przychodzę do was, abyście poznali swego Stwórcę
i obmyci w zdroju zbawienia, stali się wyznawcami Chrystusa.
Podobnie jak przed tysiącleciem, więcej o Polsce - dzięki temu świadectwu Jana Pawła II
- usłyszał świat. Trzeba bowiem pamiętać, że
najpierw z Polską świat kojarzył papieża Jana
Pawła II, zanim dołączono jeszcze jeden wyróżnik: Solidarność.
Trzeba zapytać: co się stało z nami w przeciągu
tych ostatnich, nawet kilku latach?
Dlaczego dzisiaj nie wystarczy przedstawić się:
przychodzę z kraju Polan, lub: przychodzę z dalekiego kraju?
Dlaczego w wielu wypadkach lepiej się nie
fot. Jerzy Andrzejewski ©
Św. Wojciech wyszedł więc w swoją ostatnią
misyjną podróż właśnie stąd, z Gniezna. Jak
podaje starożytna tradycja utrwalona w liturgii,
Święty Wojciech przedstawił się Prusom w następujących słowach: Przychodzę z kraju Polan,
aby wam głosić zbawienie, jako sługa Tego, który
stworzył niebo i ziemię.
W tym powitaniu mieści się bardzo wiele. Jest
tam zawarty cel przybycia: aby głosić zbawienie.
Biskup Wojciech powiedział przy tym jeszcze
więcej: przychodzę z kraju Polan. Nie powiedział: przychodzę z Czech, gdzie się urodził,
wychował i gdzie był biskupem, lub: przychodzę z Niemiec, gdzie się wykształcił, albo też:
przychodzę z Europy, w której życie był mocno
zaangażowany...
Przychodzę z kraju Polan. Z państwa już zorganizowanego, które utrwala swoje granice i walczy o swoje miejsce wśród narodów Europy...
Wiara narodu, wiara kraju Polan, musiała być
już mocna i znana, skoro słynny Wojciech-Adalbert, cieszący się przyjaźnią wielkich
ówczesnego świata, publicznie dał temu świadectwo.
I nie pomylił się...
prowincji kościelnych i diecezji polskich według
nowego porządku. (...) My przeto, wysłuchawszy
najpierw życzliwej opinii wspomnianego nuncjusza apostolskiego, za radą Sekretariatu Stanu oceniliśmy prośby do nas kierowane jako niezmierne
pożyteczne dla zbawienia dusz i uznaliśmy, że
powinny być łaskawie uwzględnione. (...)
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
7
Święto flagi
FRAGMENTY Z HOMILII J. E. KS. ARCYBISKUPA JÓZEFA KOWALCZYKA, METROPOLITY GNIEŹNIEŃSKIEGO,
PRYMASA POLSKI WYGŁOSZONA PODCZAS MSZY ŚW. SPRAWOWANEJ W ARCHIKATEDRZE PW. ŚW. JANA
W WARSZAWIE Z OKAZJI DNIA POLONII I POLAKÓW ZA GRANICĄ ORAZ ŚWIĘTA FLAGI NARODOWEJ
WARSZAWA, 2 MAJA 2012
„Ojczyzno moja!
Ty jesteś jak zdrowie.
Ile cię trzeba cenić,
ten tylko się dowie, kto…”
żyje w obcej krainie…
Drodzy Bracia i Siostry!
Gromadzimy się w Katedrze św. Jana w Warszawie, w miejscu drogim nie tylko warszawiakom, ale także wielu naszym rodakom. Ta jedna
z najstarszych świątyń stolicy, odbudowana z
gruzów po II wojnie światowej, stanowi jedno z ważniejszych miejsc modlitwy, kultury i
tradycji narodowej naszej Ojczyzny. Tu głosił
kazania ksiądz Piotr Skarga, tutaj została zaprzysiężona Konstytucja 3 maja, tutaj odbyły
się pogrzeby wielu osobistości życia kościelnego, publicznego i kulturalnego, tu wreszcie
wielu znalazło miejsce spoczynku po śmierci,
że wspomnę tylko prymasa Augusta Hlonda
i Prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego,
duchowych opiekunów emigracji polskiej.
Stając w świątyni, która jest widzialnym
świadkiem historii, mamy świadomość odpowiedzialności za przekazane nam przez naszych przodków dziedzictwo. To właśnie dla
Polski tak wielu naszych rodaków gotowych
było złożyć ofiarę swojego życia. Wielu innych,
często z przyczyn od nich niezależnych, musiało opuścić Polskę. Zachowali jednak w sercu
miłość do Ojczyzny, którą wyrażali w wieloraki
sposób. Wielu z nich nigdy tutaj nie wróciło,
inni mogli wrócić dopiero po odzyskaniu wolności w 1989 r.
W dniu dzisiejszym obchodzimy po raz
kolejny Dzień Polonii i Polaków za Granicą
oraz Dzień Flagi Rzeczypospolitej Polskiej, ustanowiony ustawą sejmową w 2004 roku. Wybór dnia 2 maja nie był przypadkowy. Przed
odzyskaniem niepodległości w roku 1989, to
8
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
właśnie 2 maja ówczesne władze nakazywały zdejmowanie flag po pierwszomajowych
obchodach, tak aby flaga ta nie była nigdzie
eksponowana 3 maja, w uroczystość Najświętszej Maryi Panny Królowej Polski i rocznicę
uchwalenia Konstytucji 3 Maja.
Flaga narodowa jest jednym z symboli
tożsamości narodowej. Pragnę zatem podziękować Stowarzyszeniu Wspólnota Polska oraz
wszystkim osobom, instytucjom, organizacjom
i stowarzyszeniom, które zabiegają o to, aby to
nowe święto coraz bardziej zakorzeniało się w
świadomości społecznej.
Dzień 2 maja to także Dzień Polonii i
Polaków, żyjących poza granicami Ojczyzny. W tym roku mija dziesięć lat od dnia,
kiedy Sejm RP ustanowił to święto. Zasadniczym motywem działania Sejmu była
chęć wyrażenia uznania za dorobek i wkład
Polonii i Polaków za granicą w odzyskanie
przez Polskę niepodległości. Nie mniej istotnym motywem było potwierdzenie więzi
z Ojczyzną i jedności wszystkich Polaków na świecie. Myśląc o tych, którzy
włożyli swój wkład w odzyskanie przez
Polskę niepodległości, myślimy także
o tych, którzy z różnych racji, głównie natury politycznej, nie mogli powrócić do Polski po zakończeniu II wojny
światowej. Ojczyzna, dla której walczyli
i poświęcili tak wiele, okazała się inną od tej,
o której marzyli. W tej grupie walczących o
wolność Polski znajdują się także liczne osoby,
które opuściły Polskę w latach osiemdziesiątych ubiegłego stulecia.
W tym miejscu przychodzą mi na pamięć słowa błogosławionego Jana Pawła II,
wypowiedziane podczas spotkania z Polakami
w Londynie (30.05.1982r.): Nie można o was
myśleć, wychodząc od pojęcia „emigracja”; trzeba
myśleć, wychodząc od rzeczywistości „ojczyzna”.
To prawda, że przed drugą wojną światową była
w Anglii pewna liczba Polaków – emigrantów.
Jednakże ci, którzy znaleźli się w ramach wydarzeń wojennych, nie byli emigrantami. Byli
Polską wyrwaną z własnych granic, z własnych
pobojowisk – Polską przed niespełna dwudziestu
laty zbudzoną do niepodległego bytu, Polską, która
w szybkim tempie odbudowywała się z wiekowych
zniszczeń i upośledzeń – Polską wreszcie, którą
usiłowano raz jeszcze podzielić jak w XVIII wieku, narzucając jej straszliwą, morderczą wojnę z
przeważającymi siłami najeźdźców.
Tak jest. To, co dzisiaj przywykliśmy nazywać Polonią, zaczęło się jako sam rdzeń Polski
walczącej o świętą sprawę swej niepodległości.
Jeszcze raz według tego hasła: „za wolność naszą
i waszą”. Taką Polskę stanowili lotnicy broniący
Wysp Brytyjskich, dywizje i brygady walczące
pod Narwikiem, dywizje i brygady nadciągające
z głębi republik radzieckich wschodniej Europy i
Azji, a potem przez Persję, Bliski Wschód, Egipt i
Libię na Półwysep Apeniński, pod Monte Casino,
przywracając wolność „ziemi włoskiej”. (...)
Skoro znalazłem się na ziemi angielskiej jako
pielgrzym: papież-pielgrzym - a zarazem syn tej
samej ziemi co wy, nie mogę nie wypowiedzieć
przede wszystkim tej prawdy o was: prawdy, którą zawsze czułem. Czułem jej organiczną prawdziwość - i zarazem jej głęboką tragiczność.
Bo przecież nie sposób, przyznając wam niepodważalne prawo do bycia u swoich zawiązków
szczególną częścią Polski: rządem, armią, administracją, strukturami władzy na kraj i poza
krajem - nie sposób, zwłaszcza z upływem lat,
nie natrafić na tę bolesną fizyczną „nieobecność”, w
jaką musiała się zamienić wasza tak żywiołowa i
tak wspaniała, historycznie nieusuwalna obecność
Polski... poza Polską. Tu nie sposób raz jeszcze nie
wspomnieć Wielkiej Emigracji i tych wielkich,
największych duchów, którzy w poczuciu żywej
obecności modlili się do nieobecnej: „Ojczyzno
moja! ty jesteś jak zdrowie: ile Cię trzeba cenić,
ten tylko się dowie, kto Cię stracił. Dziś piękność
Twą w całej ozdobie widzę i opisuję, bo tęsknię po
Tobie”.(...)
Dzień dzisiejszy jest również dniem łączności z tymi wszystkimi Polakami, którzy z różnych powodów, głównie jednak materialnych,
w ostatnich latach opuścili Polskę i mieszkają
poza jej granicami. Nie możemy zapominać
o tych, którzy mają prawo do poczucia ścisłej więzi ze swoją Ojczyzną
i jedności z Polakami. Ta Ojczyzna jest dla nich
otwarta, jak dobra matka gotowa przyjąć swoje
dzieci, jeśli tylko zapragną i postanowią tutaj
wrócić. Do tych, którzy sprawują rządy, należy zapewnienie takich warunków, aby Polacy
nie musieli emigrować za chlebem, a ci, którzy
wyjechali, aby mogli tutaj wrócić i godnie żyć
razem ze swoją rodziną.
Ta troska o Polaków, rozproszonych po
całym świecie, dotyczy także Kościoła. To
właśnie w tym miejscu, w którym dzisiaj się
modlimy, Ojciec Święty Benedykt XVI powiedział do polskich duchownych: Dzisiaj Kościół
polski stoi przed wielkim wyzwaniem, jakim
jest duszpasterska troska o wiernych, którzy
Polskę opuścili. Plaga bezrobocia zmusza wiele
osób do wyjazdu za granicę. Jest to zjawisko o
ogromnej skali. Gdy rodziny są przez to rozdzielone, gdy rwą się więzi społeczne, Kościół
nie może być obojętny. Trzeba, aby wyjeżdżającym towarzyszyli kapłani, którzy w łączności z
lokalnymi Kościołami podejmą pracę duszpasterską wśród emigracji (26.05.2006 r.).
Jako duchowy Opiekun Polskiej Emigracji
pragnę dzisiaj wypowiedzieć słowa serdecznej
wdzięczności wobec tak wielu kapłanów, którzy ochoczo i radośnie odpowiedzieli na to papieskie wezwanie. Jednocześnie proszę i modlę
się o to, aby nigdy nie zabrakło polskich kapłanów wśród naszych rodaków przebywających
poza granicami Ojczyzny.
Bracia i Siostry!
Troszczmy się o to, abyśmy przekazanego nam
dziedzictwa nie roztrwonili, ale na miarę naszych sił i możliwości wnosili pozytywny wkład
i pomnożyli je dla przyszłych pokoleń, które po
nas przyjdą. O to się dzisiaj modlimy, powierzając się Patronom naszej Ojczyzny: Maryi
Królowej Polski, św. Wojciechowi i św. Stanisławowi oraz błogosławionemu Janowi Pawłowi II. Amen. ■
BARWY NARODOWE
FLAGA
RZECZYPOSPOLITEJ
POLSKIEJ
Geneza polskich barw
Polskie barwy narodowe wywodzą się z godła
państwowego, czyli herbu Orzeł Biały, biel od
orla a czerwień od pola tarczy herbowej. Przez
wieki używane były na chorągwiach i proporcach wojskowych, stanowiąc zewnętrzną
oznakę przynależności państwowej.
Kokarda biało-czerwona
W II połowie XVIII wieku za panowania króla
Stanisława Augusta pojawił się zwyczaj używania bieli i czerwieni upiętych w kolistą kokardę.
Szczególną zaś rangą biało-czerwone barwy
zyskały w 1792 roku podczas obchodów pierwszej rocznicy uchwalenia Konstytucji 3 Maja. Ich
powszechne użycie stało się manifestacją uczuć
patriotycznych.
Symbol walczącego narodu
Prawne usankcjonowanie bieli i czerwieni jako
barw narodowych nastąpiło podczas powstania listopadowego. 7 lutego 1831 roku sejm
powstańczy uchwalił, że „kokardę narodową
stanowić będą kolory herbu Królestwa Polskiego i W.[ielkiego] X.[ięstwa] Litewskiego, to jest
kolor biały z czerwonym”. Odtąd biało-czerwone
kokardy noszone były zarówno na mundurach,
jak i na ubraniach cywilnych dla podkreślenia
narodowej tożsamości. Podczas kolejnych zrywów narodowych kokardy z bielą i czerwienią
towarzyszyły żołnierzom ruszającym do walki o
wyzwolenie Ojczyzny jako narodowe symbole.
Biel i czerwień, uświęcone krwią tysięcy polskich
patriotów, wyrażały niepodległościowe dążenia
narodu polskiego.
Pierwsza biało-czerwona manifestacja
Tak było 3 maja 1916 roku, gdy podczas obchodów 125. rocznicy uchwalenia polskiej konstytucji mieszkańcy Warszawy demonstrowali
biało-czerwonymi flagami swoje patriotyczne
uczucia. Była to pierwsza masowa demonstracja
z ich użyciem.
W niepodległej RP
W 1919 roku już po odzyskaniu niepodległości
Sejm odrodzonej Rzeczypospolitej zatwierdził
biel i czerwień jako barwy narodowe. Usankcjonował również polską flagę, ustalając obowiązujące do dziś proporcje jej długości do szerokości 8:5. Ponadto ustawa sejmowa ustanawiała flagę
państwową z herbem Orzeł Biały umieszczonym
na górnym białym pasie, która przeznaczona
była dla przedstawicielstw dyplomatycznych
oraz jako bandera handlowych statków morskich.
Symbol Polski Walczącej
Biało-czerwona flaga powiewała przez cały
okres II Rzeczypospolitej jako znak suwerennego
i wolnego państwa. Podczas II wojny światowej
żołnierze polscy walczyli pod biało-czerwonymi
sztandarami na wszystkich frontach i w Podziemnym Państwie Polskim. Flaga narodowa
była świadkiem i symbolem czynu zbrojnego
polskiego oręża, zatknięta przez naszych żołnierzy m.in. nad klasztorem na Monte Cassino i nad
gruzami Berlina.
W okresie PRL
Po zakończeniu II wojny światowej flaga biało-czerwona, pozostając symbolem narodowym i
państwowym, łączona była podczas oficjalnych
uroczystości państwowych w Polskiej Rzeczypospolitej Ludowej z flagą czerwoną, która symbolizowała nowy, narzucony ustrój polityczny.
Biało-czerwone barwy wokół nas
Współcześnie barwy biało-czerwone towarzyszą
Polakom, podobnie jak poprzednim pokoleniom.
Dekorowane są nimi ulice i domy podczas świąt
narodowych i rocznic historycznych wydarzeń.
Flaga państwowa jest też symbolem polskich
triumfów, zatykają ją alpiniści na zdobytych
szczytach górskich, wywiesza się ją również na
maszcie podczas zwycięstw polskich sportowców.
W barwach biało-czerwonych są również stroje
polskich sportowców oraz przedmioty używane
przez dopingujących ich kibiców.
Zawsze z biało-czerwoną
Dziś biało-czerwone barwy i flaga RP są symbolem patriotycznych wartości, jednoczących
wszystkich Polaków i łączących tradycje ze
współczesnością. ■
tekst cytowany z: „Duma i szacunek” BBN, 2012
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
9
W dniu 18 kwietnia w Stałym Przedstawicielstwie RP w Genewie odbył się popularnonaukowy wykład księdza profesora Michała Hellera Nasza droga przez Kosmos. Miejsce człowieka
we Wszechświecie.
Zamieszkujemy małą planetę w galaktyce, która jest tylko trochę większa od przeciętnej. Czy
jedynie to określa nasze miejsce we Wszechświecie?
Nasze istnienie jest wtopione w ewolucję
Wszechświata. Chemia organiczna to chemia
związków węgla, a bez tego, co się wydarzyło w pierwszych kilku minutach po Wielkim
Wybuchu, nie byłoby węgla i nie byłoby życia
tak jak na planetach zwiedzanych przez Małego Księcia, mówców „sympatycznych” (trzeba
śmiać się i klaskać), „poważnych” (podziwiać i
szanować), „owianych aurą tajemnicy” (należy
bezwzględnie być zafascynowanym).
Obok nich jest profesor Heller. Gdyby był
śpiewakiem, nikt na widowni nie mógłby powiedzieć, czy śpiewa on „dobrze” czy „źle”, czy
jest „fascynujący”, czy „charyzmatyczny”
Bo na scenie nie byłoby śpiewaka, tylko sama,
czysta muzyka.
Dlatego pisząc o wykładzie Michała Hellera
trudno jest używać jakichkolwiek przymiotników. On najzwyczajniej na świecie wszedł i –
śmy ukochanymi dziećmi Wszechświata, a nie
żadnym tam pyłkiem. Abyśmy zaistnieli, musiał się on nieźle napracować. Stworzyć gwiazdy. Obserwować ich śmierć i tworzyć następną
generację. I od nowa. Aż do momentu, kiedy z
lekkich pierwiastków, helu i berylu, mógł powstać węgiel. Co wcale nie było proste, bo oba
potrzebowały bardzo specyficznych warunków,
aby przestać kaprysić i zostać rodzicami węgla…
Kiedy profesor doszedł do tego momentu wydało mi się, że sala odetchnęła z ulgą.
A wiec żyjemy. Po milionach lat kolizji miedzy ciałami niebieskimi, temperatur między
w ewoluującym wszechświecie
(takiego, jakie znamy) we Wszechświecie. Życiodajny węgiel powstaje w gwiazdach, ale co
się stanie, gdy zgasną ostatnie gwiazdy?
Czy czas Kosmosu wyznacza czas człowieka?
I człowiek, i Kosmos stawiają pytania, które zadają się wykraczać poza Wszechświat.
Ksiądz profesor Michał Heller to wybitny
teolog, filozof i kosmolog specjalizujący się w
filozofii przyrody, fizyce, kosmologii relatywistycznej oraz relacji nauka – wiara. Jest m.in.
Dyrektorem Centrum Kopernika Badań Interdyscyplinarnych. W 2008 roku jako pierwszy
Polak został laureatem Nagrody Templetona,
przyznawanej za pokonywanie barier między
nauką a religią.
Wśród mówców wszelkich kategorii (politycy, naukowcy, kaznodzieje) możemy wyróżnić,
10
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
uśmiechnięty - zaczął do nas mówić (początek
nie był łatwy – wykład genewski został zorganizowany w ekspresowym tempie i organizatorzy liczyli na obecność około 40 osób. Przyszło
prawdopodobnie dwa razy tyle, wykład zaczął
się więc w stukocie dostawianych naprędce
krzeseł)
Mówił o rzeczach, które są tak duże, że prawie
nie śmiemy o nich myśleć. Boimy się syndromu
sardynki – tej, która pojęła ogrom oceanu, a następnie musi wrócić do statusu malej przeciętnej rybki zajętej funkcją „jeść i nie być zjedzoną”.
Byliśmy więc na sali Misji Polskiej takimi sardynkami, a profesor pokazywał nam Ocean.
Czyli Wszechświat. Który zwykle, jak już odważymy się o nim pomyśleć, inspiruje nas do
westchnień z serii „jakimż pyłkiem jest człowiek
wobec nieskończoności”. Otóż wcale nie. Jeste-
absolutnym zimnem i ogniem, Wszechświat
przygotował nam malutką i przytulną planetę,
na której węgiel, tlen, azot, wodór i kilku innych szaleńców mieli odwagę zjednoczyć się
w przedsiębiorstwie zwanym „białko”. Powstaliśmy my - zaprzeczenie entropii. I muzyka. I
przyjaźń. I zachwyt, że motyl siada na bławatku.
W naszych umysłach zagnieździła się matematyka.
«Umysł ludzki - a ściślej mózg, który jest organem
umysłu - jest czymś we Wszechświecie wyjątkowym. Mózg składa się z około miliarda komórek
nerwowych, neuronów. Każda z nich może łączyć
się z innymi na okolo tysiąc sposobów. Daje to
liczbę możliwych połączeń, która przekracza liczbę atomów w widzialnym Wszechświecie. Nasz
mózg nie jest więc byle czym, jest wprost niezwykły. I tu rodzi się pytanie o miejsce człowieka wy-
fot. Adam Walanus
Miejsce człowieka
posażonego w taki instrument we wszechświecie.»¹
No właśnie – nasze miejsce. Materia nieożywiona i ożywiona ewoluuje od plazmy do formy tak złożonej, jak nasz mózg, abyśmy mogli
się nim posługiwać przez czas tak króciuteńki,
jak nasze życie? Formułować pytania, szukać
odpowiedzi? Dowodów na to, że nasza wyjątkowość i nieprawdopodobność jest gwarancją
ochrony przed zagładą?
Profesor Heller nie ma dla swojej publiczności
wskazówek, jak się do tego zabrać. Przybliża
nam natomiast pojecie strzałki czasu: pojęcie
to zostało wprowadzone do nauki przez astrofizyka Arthura Eddingtona i jest używane do
oznaczania kierunku upływu czasu², który, z
definicji, upływa w kierunku od przeszłości do
przyszłości (przez cieniutki przesmyk teraźniejszości), a nigdy odwrotnie, jest wiec jednokierunkowy i nieodwracalny. Rozszerzanie
się Wszechświata, również nieodwracalne, jest
jedną z miar upływu czasu.
Decyzje, które podejmujemy, są więc równie
nieodwracalne jak rozszerzanie kosmosu. Profesor Heller pokazuje dokładnie, w jaki sposób
prawa fizyki i kosmologii nie pozwalają wymazać z naszej przeszłości czegokolwiek, nawet
jeśli bardzo byśmy chcieli. Każdy nasz gest
przechodzi do Historii.
z czasem: Nie jesteśmy tylko przez niego pojmani, bezsilni wobec jego upływu. My również
możemy go pojąć. Za pomocą nauki możemy
przekroczyć jego granice, zrozumieć, co było
przed momentem zero, gdy czas jeszcze nie
istniał, i co będzie, kiedy czas istnieć przestanie.
Każdy uczony,
chociaż o tym czasami nie wie,
jest człowiekiem,
który rozszyfrowuje zamysł Boga
zawarty w dziele stworzenia
i to jest istota nauki.
ks. prof. Michał Heller
Ksiądz profesor odpowiada na pytania zafascynowanych słuchaczy, szczególnie tych bardzo młodych: Tak, pojecie multiwszechświata
jest możliwe. Zagadnienia raczej z kategorii
science-fiction nie są wykluczone, chociaż nie
leżą precyzyjnie w zakresie jego kompetencji.
Tak, on również w chwilach słabości marzył
o poznaniu teorii wszystkiego. Ale jej nie zna.
Szuka. Napędzany ciekawością dziecka, które zadaje fundamentalne pytanie naukowców
i filozofów: „dlaczego jest raczej coś niż nic?”
Napędzany zachwytem nad tym, co jest, tak
wszechobecnym, że nie zostawia profesorowi
najmniejszej, kwantowej parcelki na własne
ego. Ta nieobecność ego właśnie sprawia, że
nie widzimy mówcy, tylko obrazy, które przed
nami roztacza.
Klaszczemy i podnosimy się z krzeseł. Ponad
czteromiliardowoletnia gwiazda, która oświetla naszą planetę od jej narodzin, wysyła nam
przez okno ostatnie promienie dnia. Krążymy
wszyscy wokół niej z szybkością 30 km na
sekundę i czujemy się na swoim miejscu. Nie
jesteśmy sardynkami. Jesteśmy świadomością
oceanu.
I częścią jego tajemnicy… ■
Ewa Staub
1. http://www.rmf24.pl/nauka/news-ks-heller-jesli-ktosuwierzy-w-swoja-wielkosc-jest,nId,183795
2. http://pl.wikipedia.org/wiki/Strzałka_czasu
Istnieje jednak inny aspekt naszej konfrontacji
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
11
swojej krewnej Elżbiety, też ciężarnej, by jej
dopomóc. Spotkawszy ją wyśpiewała radość
swojej tajemnicy odkrytej przez Elżbietę. I nie
tylko: znalazła radość także w usłużeniu drugiemu człowiekowi będącemu w potrzebie.
Po całym świecie są rozrzucone liczne miejsca pielgrzymkowe – sanktuaria. Są
one zazwyczaj związane z postacią Maryi jak
Częstochowa, Lourdes, La Salette. W tych
miejscach ludzie otrzymują różnorodne łaski,
czasami, choć rzadko – uzdrowienia z chorób,
jak w Lourdes, bardzo często jednak wsparcie
moralne, rozwiązanie własnych problemów czy
pocieszenie, jak w noweli francuskiego pisarza
H. Daniel-Ropsa (której treść cytuję z pamięci):
cu musi wejść do jego przedziału i zdumiona
widzi go promiennego: Dziękuję, siostro, za ten
wyjazd do Lourdes, zrozumiałem sens mojej choroby, odnalazłem Boga.
Z naszymi prośbami i troskami ale także
i naszymi radościami przychodzimy dziś do
sanktuarium Matki Bożej w Einsiedeln. Ale
dlaczego przychodzimy do tego sanktuarium
maryjnego? Co nam może tu dać Maryja, co
powiedzieć i czego nauczyć?
śpiewamy w gregoriański antyfonie maryjnej
czy w polskiej pieśni: Matko niebieskiego Pana,
Pięknaś i niepokalana. Stąd też nas, grzeszników, pociąga Jej piękno i dlatego do Niej przychodzimy, by uszczknąć choć trochę z tego Jej
dobra i piękna.
Maryja, wezwana przez Boga, bez wahania
zrezygnowała ze wszystkich swoich planów,
by poddać się woli Bożej tym swoim trudnym
przyzwoleniem fiat – niech się tak stanie. Jak
Maryja jest tak rzadko wzmiankowana w
Ewangelii. A przecież jest zawsze obecna na
drugim planie, gdy Jezus wędruje po Galilei i
Judei ze swymi uczniami. Cicho bez rozgłosu
pełni swoją służbę i wolę Boża. Uczestniczy w
wielkich wydarzeniach swojego Syna, jest ich
świadkiem, a jednak wie, że to On ma rosnąć
a ona jest tylko pokorną służebnicą Pańską i
to co czyni ma czynić pokornie, w ciszy, bez
rozgłosu. Jak często, dążąc do sławy i rozgłosu
zapominamy o tej nauce danej nam przez Ma-
ryję, która o wiele bardziej jak my miała prawo
do sławy i rozgłosu!
Wzruszająca jest scena w Kanie Galilejskiej. Nie chodzi tu o wielkie sprawy, o zbawienie świata i ludzi czy inne wielkie dzieła.
Chodzi o prostą sprawę prostego człowieka,
któremu na weselu zabrakło wina i któremu
oraz i jego rodzinie groziło ośmieszenie i plotki po całej okolicy, ponieważ nie postarali się o
wino na wesele. Dostrzegła to Maryja i prosi
o cud u Syna. Jest to dla nas nauka, by zawsze
poważnie traktować każdego człowieka i jego,
nawet najprostsze sprawy.
Maryja stała pod krzyżem. Nie padała,
nie mdlała. Stała, co podziwiał autor pięknego
hymnu średniowiecznego: Stabat mater dolorosa – Popod krzyżem Matka stała, a przecież na
krzyżu w straszliwej męce konał Jej Syn. Ona
Mu towarzyszyła w cierpieniu, Panna można, Panna dzielna, której przekład jest dla nas
wzorem odwagi i męstwa.
I tu właśnie, pod krzyżem, znajdujemy wyjaśnienie tajemnicy sanktuariów maryjnych. Tu
właśnie, na Golgocie, Chrystus powierza swoją
Matkę swojemu uczniowi, Janowi a Jana swojej
Matce, a za tym Janem kryje się nie tylko Apostoł, ale my wszyscy, bo my jesteśmy Janami i
Chrystus nas wszystkich widział cierpiąc na
krzyżu i nas wszystkich polecił swojej Matce,
i nam wszystkim pozostawił te miejsca szczególnej opieki Maryi, te maryjne sanktuaria;
przewidział więc także i tę kaplicę czarnej Madonny w Einsiedeln, i nas także, dziś w nim się
modlących… ■
Co nam może dać
Maryja
STRESZCZENIE HOMILII KS. PROF. MARKA STAROWIEYSKIEGO DO PIELGRZYMÓW POLSKICH
MISJI KATOLICKIEJ W SZWAJCARII, EINSIEDELN 19 MAJA 2012
Młody człowiek, ateista, śmiertelnie chory
stracił już nadzieję na uzdrowienie. Pielęgniarka proponuje mu wyjazd do Lourdes. Chory
decyduje się, ale mimo udziału we wszystkich
zanurzeniach w źródle i udziału w procesjach
eucharystycznych, uzdrowienie nie przychodzi.
Pielęgniarka boi się go spotkać, ale w koń-
Od najdawniejszych czasów ludzi fascynowało piękno Maryi, kobiety bez grzechu.
Młode, jeszcze barbarzyńskie ludy Europy
budowały ku jej czci katedry (jak w Gnieźnie),
malarze wszystkich czasów starali się ukazać
pędzlem jej piękno, opiewali ją poeci słowami a
muzycy nutami. Cała piękna jesteś Maryjo – jak
trudno nam przyjąć wolę Bożą, jak trudno wypowiedzieć te słowa z Modlitwy Pańskiej: Bądź
wola Twoja.
Na świecie jest tak mało radości. Maryja
wyśpiewała hymn radości Magnificat – Wielbi dusza moja Pana wtedy, gdy sama ciężarna
podjęła się udania w długą i górzystą drogę do
Einsiedeln 2012
Impresje pielgrzyma...
►
Do Szwajcarii przyjechałam przed kilku miesiącami. Jestem więc tu „nowa”. Powoli oswajam nowe miejsca i ludzi. Nie mam kontaktów
z Polonią w Szwajcarii. Na pielgrzymkę zaprosiła mnie Ewą, póki co, moja jedyna znajoma
w Szwajcarii.
12
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
Wyjeżdżamy w sobotę rano o 8 30 z okolic
Baden. Po około godzinnej jeździe jesteśmy w
Einsiedeln. Naszym oczom ukazuje się imponująca fasada klasztoru wraz dwiema wieżami, zakończonymi podwójnymi krzyżami. Na
placu przed kościołem, arkady, symbolizujące
ramiona, zapraszają pielgrzymów do świątyni. Nie wchodzimy jednak do środka. Jedziemy dalej, na Lincolnweg 23 do Jugend‐und
Bildungszentrum, gdzie ma się odbyć wykład
wygłoszony przez ks. prof. Marka Starowieyskiego. Na pół godziny przed rozpoczęciem
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
13
wykladu, w sala konferencyjna jest jeszcze pusta. Mamy więc czas na małą kawę.
Uczestnicy zjeżdżają się powoli , sala zapełnia
się stopniowo, wokół rozbrzmiewa gwar rozmów. Powitania, uściski - radość z ponownego spotkania. Łączą ich dobre wspomnienia.
Mają za sobą wspólne pielgrzymki, polonijne
imprezy. Przyjeżdżają z różnych stron : Bazylea, Lozanna, Zurych, Genewa. Przyjechali do
Szwajcarii w różnym czasie i z różnych miejsc:
Warszawa, Gdańsk, Wrocław, „gdzieś spod
Warszawy”, „gdzieś z Polski”. Są w różnym
wieku - młodsi, starsi. Nie ważne , dzisiaj, tutaj
- są razem.
►
Głos zabiera ks. prof. Marek Starowieyski. Temat wykładu : Biblia artystów , Biblia Polaków.
Ksiądz rozpoczyna wykład od przypomnienia,
iż kultura europejska opiera się na trzech filarach: na pojęciu wolności wywodzącej się ze
starożytnej Grecji, pojęciu osoby ludzkiej wypracowanego przez prawo rzymskie i w oparciu
o chrześcijańską caritas.
►
Następnie, przemierzając epoki wykazał jak
Biblia i motywy biblijne inspirowały artystów
różnych dziedzin sztuki. Co ciekawe, artyści
często z opowieści biblijnych wydobywali sens,
który wymykał się teologom. Imponująca wiedza i erudycja! Ks. profesor zachęca aby spojrzeć na Biblie nie tylko poprzez jej teologiczny
aspekt, ale również jako na źródło doznań artystycznych. I tu przychodzi mi do głowy mój
ukochany Psalm 1, który zachwyca zwięzłą i
wycyzelowana formą, nawet najwybredniejszego krytyka literackiego.
Szczęśliwy mąż,
który nie idzie za radą występnych,
nie wchodzi na drogę grzeszników
i nie siada w kole szyderców,
lecz ma upodobanie w Prawie Pana,
nad Jego Prawem rozmyśla dniem i nocą.
Jest on jak drzewo zasadzone nad płynącą wodą,
które wydaje owoc w swoim czasie,
a liście jego nie więdną:
co uczyni, pomyślnie wypada.
►
Po wykładzie przechodzimy na msze św koncelebrowaną przez kilku kapłanów. Z dumą
wsłuchiwałam się w polskie słowa rozbrzmiewające pośród majestatycznych murów bazyliki w Einsieden Mądra i piękna homilia ks.
Marka. Starowieyskiego. Mnie uderza myśl,
że tak trudno jest nam zaakceptować „wolę
Bożą”. Czasami spalamy się realizując wyzna-
czane przez nas samych cele, gonimy nasze
marzenia- które tak na prawdę nam nie służą.
Przyrzekam sobie - muszę o tym pomyśleć! Po
mszy św procesja pielgrzymów, przeszła do Kaplicy Czarnej Madonny, gdzie nastąpiło gdzie
zawierzenie Polonii Szwajcarskiej Matce Boskiej. Po zakończonej uroczystości, zostajemy
przed ołtarzem i śpiewamy. Nie mamy ochoty
rozchodzić się. Towarzyszy nam zespół folklorystyczny z Futomy.
►
Po uroczystościach w bazylice - wspólny obiad,
rozmowy i śpiewy. Nie chcę uderzać w patetyczny ton, ale jestem szczęśliwa, że miałam
możliwość uczestniczyć w tym wydarzeniu.
Czułam, że jestem częścią wspólnoty. I nie
wiem co było dla mnie ważniejsze - czy moja
polskość, czy moja wiara. Właściwie, jedno i
drugie - jestem Polką - a moja wiara jest częścią mojej tożsamości narodowej. Dobrze, że
są takie spotkania i takie wydarzenia jak pielgrzymka do Sanktuarium Czarnej Madonny.
Udział w nich sprawia , ze jesteśmy nie tylko
świadkami - ale przede wszystkim - kreujemy
otaczającą nas rzeczywistość. ■
Anna Rydz
Więcej zdjęć na stronie polskamisja.ch
OŚRODEK W MARLY:
zajęcia z języka polskiego i katechezy odbywają się w drugą
i czwartą niedzielę miesiąca po Mszy św.
Polska Misja Katolicka • 12 Chemin des Falaises • Marly
OŚRODEK W LOZANNIE:
zajęcia odbywają się w środy w godzinach 15.30-18.15
Paroisse St. Nicolas • Avenue de Chailly 38 • Lozanna
ZAPISY PRZYJMUJE:
Jolanta Kosztyla-Cwynar
tel: 0788856663 • e-mail: [email protected]
Polska Szkoła im. Macieja Płażyńskiego
PRZY POLSKIEJ MISJI KATOLICKIEJ LOZANNA-MARLY
14
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
15
Wielkanoc
w ośrodkach PMK
Pisankowy konkurs
„Pisanki, pisanki,
Jajka malowane
Nie ma Wielkanocy
Bez barwnych pisanek…”
Malowanie jajek na Święta Wielkanocne to przepiękna tradycja i świetna zabawa dla najmłodszych. Żadnego chyba dziecka nie trzeba do tego
specjalnie namawiać. Namawiać nie trzeba też
było dzieci ze szkółki w Marly do wzięcia udziału w
konkursie na najpiękniejszą pisankę.
Do konkursu wpłynęło 10 pisanek różnej wielkości
16
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
i wykonanych różnymi technikami – malowane,
ozdabiane kolorowym filcem, zdobione technika
qullingu, okręcane sznurkiem czy pokrywane cekinami. Wszystkie były bardzo ładne i oryginalne,
dlatego wybór zwycięzcy do łatwych nie należał.
Pisanki przez kilka tygodniu można było podziwiać
w Marly. Głos mógł oddać każdy, kto uczęszcza tam
na niedzielną Mszę Świętą. Zainteresowanie konkursem było naprawdę duże.
Wyniki ogłoszono w niedzielę 29 kwietnia. Przedstawiały się one następująco:
I nagroda – Nikola Świderek
II nagroda – Emilia Chrulski
III nagroda – Oliwia i Marta Pozorskie
Wyróżnienia: Aleksandra, Natalia i Julia Meyer,
Adam Mioduszewski, Bartłomiej Onieszczuk, Marcel Boguszewski, Mikołaj Górecki, Natalia i Patrycja
Zosso, Szymon Protasiuk.
Gratulacje za zaangażowanie, pomysłowość i wykonanie należą się wszystkim uczestnikom. Organizatorom zaś składamy podziękowanie za przeprowadzenie konkursu, który dał naszym małym
artystom możliwość pochwalenia się talentami.
Beata Mioduszewska
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
17
Dzień polski w muzeum rzymskim w Brugg
Muzeum Vindonissa w Brugg wraz z
ośrodkiem integracyjnym w Aarau zaprosili Polaków do zwiedzenia wystawy czasowej
pod tytułem „Überall zu Hause und doch fremd-Römer unterwegs”- „Wszędzie w domu, a jednak
obco, Rzymianie w drodze”. Wystawa porusza
bliskie tematy: migracji, cudzoziemskości,
aklimatyzacji oraz wzajemnej akceptacji nie
tylko w czasach antycznego Rzymu, ale też i
współcześnie. Wizyta w muzeum pozwoliła
dodatkowo na zdobycie wiedzy o życiu Rzymian w Helwecji za czasów Jezusa.
W Aarau Polacy spotykają się zwykle na
Mszy Świętej. Wykazują przy tym zainteresowanie kulturą i dlatego pan Marcin Sumiła
zaproponował zorganizowanie polskiego dnia
w muzeum rzymskim w Brugg. Dlaczegóż by
nie rzucić okiem na historię rzymskiego obozu
legionistów i na wystawę o migracji przed niedzielną mszą?
Grupa ponad 70 osób, w tym wiele dzieci, nie tylko nie zawiodła oczekiwań kustosza
muzeum, ale wręcz je przerosła. Odwiedzający
zostali serdecznie przywitani i rozpoczęło się
oprowadzanie po muzeum i wystawie. René
Hänggi opowiadał o Rzymianach nieprzerwanie przez dwie godziny, a jego żona Małgorzata
dzielnie tłumaczyła. Goście nie byli zmęczeni
słuchaniem i często dobrze rozumieli język
niemiecki, ale przyjemnie było usłyszeć kilka
słów o Rzymianach i znaleziskach z obozu
rzymskiego Vindonissa również w języku ojczystym.
Trzon rzymskiej armii tworzyły legiony.
Każdy legion liczył ok. 6 tys. żołnierzy. W legionach służyli wyłącznie obywatele rzymscy.
Na przykładzie modelu obozu Vindonissa zostało pokazane, że Rzymianie w latach 17- 101
n. e. posiadali na obszarze dzisiejszej gminy
Windisch swoją bazę wojskową. Na terenie
tego obozu stacjonowało 6 tys. legionistów
i podobna liczba żołnierzy służących w oddziałach pomocniczych. Wojska pomocnicze
składały się z żołnierzy nie będących obywatelami Rzymu. W imperium rzymskim uprzywilejowani byli obywatele rzymscy i tylko oni
posiadali pełnię praw politycznych, natomiast
rodowici mieszkańcy prowincji uważani byli za
obcych. Taki los spotkał Helwetów za panowania Juliusz Cezara.
Rene Henggi porównał sytuację Polaków
pod zaborami i w czasie okupacji niemieckiej
do sposobu traktowania mieszkańców prowincji przez Rzymian. Należy jednak zaznaczyć,
że to Rzymianie zapoczątkowali administrację
państwową w Szwajcarii, o czym świadczą znaleziska pochodzące z I wieku n. e. - drewniane
tabliczki do pisania.
Licznie przybyłe do muzeum dzieci miały
okazję sprawdzić, czy zbroja rzymskiego legionisty z I w. jest ciężka i mogły dmuchać w tubę
(rzymski rodzaj trąbki). Oczywiście, dobrze
wychowani najmłodsi Polacy zrezygnowali z
wydawania głośnych dźwięków, by nie przeszkadzać dorosłym. Przed tymi ostatnimi stały
również wyzwania, np. próbowano zgadnąć,
dlaczego urna z prochami podpisana jest imieniem garncarza Aciciusa i jak do tego doszło,
że wykonana w prowincji Panonii (dzisiejsza
Austria) została odnaleziona w prowincji Recji
(dzisiejsza Bawaria).
18
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
Trudno jest więc przekonać młodych do
pamiętania i świętowania. My jednak podjęliśmy tę próbę.
Każdy z nas rodzi się w jakiejś ojczyźnie,
wśród ludzi, którzy mówią tym samym językiem, mają podobne tradycje, troszczą się o
losy swojej Ojczyzny, losy rodaków i w razie
potrzeby jej bronią.
Dlatego tak ważne jest pielęgnowanie i
podtrzymywanie dziedzictwa polskiej historii
suwerenności, sprawiedliwości społecznej. Jest mi
łatwo być z nimi wszystkimi dlatego, ponieważ
nauczyłem się od maleńkości być z narodem, który miał niełatwe dzieje i także niełatwą współ-
czesność”. Niech te słowa będą dla nas drogowskazem tak, abyśmy we właściwy sposób
dawali świadectwo nasze łączności z krajem
ojczystym. ■
PMK GENEWA
poza granicami naszego kraju jest zwyczajnym
dniem pracy. Z tego powodu na wieczornej
Mszy św. w Genewie z wielu twarzy można
było wyczytać zmęczenie i troski kończącego
się dnia. Wpisały się one w naszą modlitwę.
Bez wątpienia Maryja jest Matką, która doskonale zna swoje dzieci i dostrzega ich radości
oraz kłopoty.
Kilka dni później, w niedzielę, mieliśmy okazję
nawiązać powtórnie do obchodzonej uroczystości. W świąteczny nastrój wprowadzała dekoracja ustawiona przy ołtarzu. Biało-czerwone flagi oraz nasze godło państwowe zachęcały
do modlitwy za Ojczyznę, za Polaków w kraju
i na obczyźnie. Mszę św. zakończyliśmy nabożeństwem majowym i odnowieniem Aktu oddania się Matce Bożej. Uroczysty śpiew Boże
coś Polskę zakończył część religijną naszych
obchodów.
Rozpoczęła się ona śpiewem pieśni patriotycznych. Następnie głos zabrał pan Stanisław
Zawodnik, który przygotował dla nas interesujący wykład związany z 70. rocznicą powołania
Armii Krajowej. Wystąpienie to było urozmaicone poezją recytowaną przez panią Elżbietę
Maeder-Jasińską. Reakcją na przedstawioną
problematykę były osobiste wspomnienia i
świadectwa uczestników dotyczące ich krewnych i przyjaciół należących do Armii Krajowej
lub zaangażowanych w działalność patriotyczną w czasie wojny i po jej zakończeniu. ■
Bogurodzico Dziewico, Matko Kościoła,
Królowo Polski i Pani nasza Jasnogórska,
dana nam jako Pomoc ku obronie Narodu polskiego.
[...] Oddajemy Tobie w niewolę miłości całą Polskę,
umiłowaną Ojczyznę naszą, cały Naród polski,
żyjący w kraju i poza jego granicami.
(z Milenijnego Aktu oddania Polski w macierzyńską niewolę Maryi, Matki Kościoła, za wolność Kościoła Chrystusowego, 3 maja 1966 r.)
Ponadczasowa wystawa: „Wszędzie w domu,
a jednak obco, Rzymianie w drodze” umożliwiła
podjęcie ożywionej dyskusji o podróżowaniu,
powodach emigracji, rozumieniu ojczyzny
i o odnalezienia własnego miejsca w nowym
kraju. ■
Tekst: kustosz Muzeum René Hänggi
tłumaczenie: Małgorzata Hänggi
Wiwat Maj, Trzeci Maj...
POLSKA SZKOŁA
IM. MACIEJA PŁAŻYNSKIEGO
LOZANNA-MARLY
3 maja - cóż to za data? Dla setek młodych
ludzi to jeden z wielu nic nie znaczących dni.
Dziś, na początku kolejnego stulecia, żyjąc w
zawrotnym tempie, negujemy wszelkie wartości, odrzucamy jakiekolwiek formy czczenia
przeszłości, wysuwając na plan pierwszy życie
teraźniejsze.
I „jest mi łatwo poprzez to właśnie dziedzictwo
odnaleźć solidarność szczególną z tymi ludźmi, z
tymi narodami, które cierpią w tej wielkiej rodzinie narodów, są pozbawione wolności, narodowej
szczególnie dla nas, Polaków żyjących na obczyźnie. Mamy nadzieję, że ziarenko patriotyzmu zasiane w nasze młode pokolenie będzie
dawało w przyszłości obfite plony. W tym
miejscu możemy nawiązać do słów Jana Pawła II, który powiedział: Nie na darmo Polacy w
swoich dziejach szukali przymierzy, jednoczyli się
ze swoimi sąsiadami, nie na darmo potem walczyli „za wolność waszą i naszą”. To wszystko należy do dziedzictwa duchowego Papieża z Polski.
Oddając cześć Maryi, Matce i Królowej Polski,
wspólnota polska w Genewie zgromadziła się
na uroczystej Eucharystii w kościele św. Teresy. W naszych modlitwach dziękowaliśmy za
łaski otrzymywane za pośrednictwem Maryi,
patronki Polaków w kraju i za granicą. Wypraszaliśmy także pomoc, której nam potrzeba,
aby dawać dobre świadectwo o naszej wierze i
o polskich korzeniach.
Życie za granicą nie zawsze sprzyja upamiętnianiu naszych polskich uroczystości, gdyż nie
są one wpisane w miejscowy kalendarz. 3 maja
Na dalszą część świętowania przenieśliśmy się
do salki przy kościele, gdzie mogliśmy uczestniczyć w akademii historyczno-patriotycznej.
Z dawna Polski Tyś Królową, Maryjo!
Ty za nami przemów słowo, Maryjo!
Miej w opiece naród cały,
Który żyje dla Twej chwały,
Niech rozwija się wspaniały, Maryjo!
W dniu 3 czerwca 2012 odbędzie się w Zuchwilu Msza św. dziękczynna w intencji
Polaków przybyłych do Szwajcarii w
1982 roku. Osoby te w czasie stanu wojennego przybyły do Szwajcarii przez Austrię.
Wspólne dziękczynienie Bogu rozpocznie się
Mszą św. o godz 17.00 w Kościele św. Marcina
w Zuchwilu (Hauptstrasse 34), a następnie
jubilaci spotkają się na wymianę wspomnień.
Zgłoszenia na kolację przyjmowane są pod
następującym numerem tel: 062 961 40 86.
Na spotkanie serdecznie zapraszają Jubilaci
wraz z Duszpasterzem.
TICINO - MSZE ŚW. DLA POLAKÓW
• pierwsza niedziela miesiąca:
Bellinzona, Chiesa San Giovanni,
via Henri Giusan, godz. 15.30
• trzecia niedziela miesiąca:
Lugano, Chiesa Santa Maria di Loreto,
via Loreto 18, godz. 17.00
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
19
«Bierzmowanie udoskonala łaskę chrztu; jest ono
sakramentem, który daje Ducha Świętego, aby
głębiej zakorzenić nas w synostwie Bożym, ściślej
wszczepić w Chrystusa, umocnić naszą więź z
Kościołem, włączyć nas bardziej do jego posłania
i pomóc w świadczeniu o wierze chrześcijańskiej
słowem, któremu towarzyszą czyny.»
Katechizm Kościoła Katolickiego, nr 1316
►
Bierzmowanie jest razem z chrztem świętym
i Eucharystią sakramentem wtajemniczenia
chrześcijańskiego. Te trzy sakramenty wprowadzają w życie chrześcijańskie. Zdecydowana
13 maja 2012r. w kościele św. Teresy w Genewie piętnastoosobowa grupa z naszych polskich wspólnot przyjęła sakrament dojrzałości
chrześcijańskiej (8 osób z ośrodka w Genewie, 2 z Basel, 3 z Berna oraz 2 z Neuchatel).
Szafarzem sakramentu był ks. abp Zygmunt
Zimowski. Ks. abp przybył do nas z Rzymu,
gdzie pełni funkcję Przewodniczącego Papieskiej Rady ds. Duszpasterstwa Służby Zdrowia
i Chorych. W homilii zachęcał nas m.in. do
wzrastania w wierze i naśladowania przykładu
świętych. Nawiązując do daty, w której przypadła celebracja, skierował nasze myśli ku Maryi.
my, aby Duch Święty prowadził ich przez życie i ubogacał swoimi darami. Niech pomnaża
ich wiarę i dodaje odwagi do dzielenia się nią
z innymi.
Poniżej publikujemy kilka świadectw osób,
które przyjęły w tym roku sakrament bierzmowania oraz reakcję rodziców.
►
Sakrament bierzmowania jest sakramentem
dojrzałości chrześcijańskiej, dlatego starałem
się rzetelnie do niego przygotować. Przez szereg niedziel „zrywałem się” o siódmej rano, by
Umocnieni
Duchem Świętym
PMK GENEWA
większość z nas chrzest przyjęła niedługo po
urodzeniu. Kilka lat później przyjęliśmy po raz
pierwszy Komunię św. Najczęściej te dwa sakramenty otrzymaliśmy z inicjatywy naszych
rodziców oraz wspólnoty Kościoła. Przynosząc nas do chrztu i przygotowując do pełnego uczestnictwa w Eucharystii poszczególne
osoby wzięły odpowiedzialność za przekazanie
nam wiary oraz zapewnienie jej wzrostu.
►
Decyzja przystąpienia do sakramentu bierzmowania podjęta przez człowieka młodego
lub dorosłego potwierdza przyjęcie wiary i jej
rozwój. Często jest to decyzja o wiele bardziej
osobista. Poprzedza ją zazwyczaj przygotowanie mające na celu umocnienie więzi z Panem
Bogiem i pogłębienie wiary.
20
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
Ona jest oblubienicą Ducha Świętego i najdoskonalszym wzorem wiary. 13 maja wspominamy nie tylko rocznicę objawień w Fatimie, ale
także rocznicę zamachu na Jana Pawła II. Ojciec św. modlił się codziennie do Ducha Świętego i zawsze starał się być posłusznym Jego
natchnieniom. Dojrzałość jego wiary pociąga
nas swoim pięknem. Wspaniały przykład wiary
zostawił nam również św. Maksymilian, który
ocalił życie ojca rodziny.
Do przywołanych przez ks. abpa w homilii
przykładów można dołączyć historie świętych,
których imiona wybrali kandydaci do bierzmowania. Dokonując tego wyboru, powierzyli
się wstawiennictwu swoich patronów i wyrazili
chęć naśladowania ich świętego życia.
Wszystkim bierzmowanym z Genewy życzy-
zdążyć na specjalną Mszę św. i katechezę dla
kandydatów do bierzmowania. Samodzielnie
także powtarzałem katechizm. Starannie wybrałem sobie patrona – został nim św. Paweł,
symbol niezachwianej wiary i odwagi w głoszeniu Słowa Bożego.
►
Może mniej poważne były nasze pomysły
wyjazdu na „dni skupienia”, bo planowaliśmy
nawet Florydę easyJetem... Ostatecznie jednak
ks. Jakub namówił nas na weekendowy „wypad”
do Chateau d’Oex. Co mi utkwiło w pamięci?
„Człowiek bez wiary jest jak pusta plastikowa butelka – łatwo ją zgnieść i zniszczyć”. Zapamiętam
też prawie nieprzespaną noc, filmy i dyskusje.
Było fajnie! Z pewnością to przygotowanie nie
pójdzie na marne.
Do przyjęcia sakramentu bierzmowania przygotowywałem się bez większego przekonania.
Trzeba było czytać katechizm. Wielu rzeczy
nie rozumiałem i wciąż nie rozumiem. Czasami zastanawiałem się, czy to wszystko ma sens
i czy potrzebuję bierzmowania. Tydzień przed
bierzmowaniem pojechaliśmy na krótkie rekolekcje. Były ciekawe. Ksiądz mówił nam, jak
bardzo Panu Bogu na nas zależy i że przez całe
życie walczy o nas. Powiedział też, że bierzmo-
wanie musi być moją decyzją. Tylko wtedy ono
ma sens. Przez taką decyzję zgadzam się na to
wszystko, czego Pan Bóg wymaga.
►
Bierzmowanie było dla mnie ważnym wydarzeniem. Wyjazd na rekolekcje pomógł mi się
lepiej przygotować do tego sakramentu. Wierze, że dary otrzymane od Ducha Świętego i
opieka mojej patronki św. Cecylii pozwolą mi
wybierać dobrą drogę życia.
Pomimo tego, że przygotowanie naszych dzieci
do sakramentu bierzmowania nie było sprawą łatwą w emigracyjnych warunkach i braku
stałego księdza w Genewie, dzięki wysiłkowi
kolejnych kapłanów, a w szczególności dzięki
inicjatywie ks. Jakuba, święto to przebiegło w
podniosłej i radosnej atmosferze. Nasze dzieci
przeżyły sakrament dogłębnie, a rekolekcje w
Chateau d’Oex zapadły im na pewno głęboko
w pamięci. ■
Pierwsza komunia
PMK MARLY
W niedzielę, 15 kwietnia 2012 roku, tj. w Święto Bożego Miłosierdzia, na Mszy św. w ośrodku PMK w Marly, Ola Meyer i Bruno Szuta
po raz pierwszy przystąpili do Stołu Pańskiego, przyjmując Ciało i Krew Pana Jezusa.
W tej uroczystej chwili towarzyszyli im rodzice, katecheci, nauczyciele oraz zaproszeni
goście.
Pierwsza Komunia św. jest zwieńczeniem rocznych przygotowań. Sakrament Eucharystii, jak
wszystkie inne sakramenty, wymaga przygotowania, by można przyjąć go ze zrozumieniem,
wiarą i miłością. W tym przygotowaniu wielką
rolę odegrali nie tylko katecheci, lecz także rodzice, dając dzieciom przykład żywej wiary.
Uroczystość rozpoczęła się przed kaplicą, o
godz. 9.30, gdzie dzieci poprosiły kapłana oraz
swoich rodziców o błogosławieństwo. W całą
liturgię Mszy św. zaangażowani byli rodzice,
jak również rodzeństwo Oli i Bruna. Dzieci wyraziły słowa wdzięczności rodzicom,
katechetom, nauczycielom oraz wszystkim
zgromadzonym. Po Mszy św. rodzice Oli
i Bruna zaprosili wszystkich uczestników
Mszy Świętej do salki na poczęstunek.
Dzieciom życzymy radości i pokoju płynących z przyjaźni z Jezusem Eucharystycznym. Niech przyjmują Go do swego serca
jak najczęściej. ■
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
21
Pielgrzymka do Mariastein
PMK BAZYLEA
6 maja bieżącego roku odbyła się pielgrzymka
naszej wspólnoty z ośrodka duszpasterskiego w Bazylei do Sanktuarium Matki Bożej
w Mariastein. Pomimo prawdziwie majowej
ulewy i niewielu stopni na termometrach pielgrzymi przybyli bardzo licznie. Barokowa kaplica kościoła była pełna, co świadczy o tym,
że takie pielgrzymki spotykają się z dużym
zainteresowaniem wiernych z naszego ośrodka i okolic Bazylei. Po mszy Św. odprawionej
przez księdza Dariusza Buciora nagle niebo się
przejaśniło, więc mógł odbyć się zapowiadany i
oczekiwany przez dzieci oraz dorosłych piknik.
Ponieważ odpoczywaliśmy kilkadziesiąt metrów od zabudowań kościelnych, chętni mieli
okazję zrobić mały spacer oraz podziwiać siel-
ską okolicę. Piknik zadowolił wszystkich, bo
- oprócz polskich kiełbas z grilla, ogórków kiszonych oraz napojów - były zabawy dla dzieci,
takie jak hokej, zabawa w namiocie i szukanie
się nawzajem w rzepaku. Dorośli, jak i dzieci
mieli kolejną okazję, żeby bliżej się poznać i ze
sobą miło spędzić czas. ■
Monika Sudenis
Sejm Polski ustanowił rok 2012 Rokiem Józefa
Ignacego Kraszewskiego, Janusza Korczaka i ks.
Piotra Skargi.
Józef Ignacy Kraszewski w sposób szczególny związany jest z Genewą. Jak wspomina T. T. Jeż w swoich „Wspomnieniach”:
„Gdy postrzał śmiertelny dostał, żadnej perswazyi
nie przyjmował, nikogo słuchać nie chciał, do Genewy pędził i w Genewie dopiero oddał się w posłuszeństwo bezwzględne i bezwarunkowe…”
To tu przyjechał na rok przed śmiercią na kongres
literacki, zwołany przez Towarzystwo międzynarodowe literatury i sztuk pięknych, którego był
jednym z prezydentów; tutaj też zachwycał się uni-
Józef Ignacy Kraszewski
1812-1887
12 kwietnia br. odbyła się uroczystość
złożenia wieńców przy grobach weteranów
2 Dywizji Strzelców Pieszych na Cmentarzu
Bremgarten w Bernie.
W obecności zaproszonych gości: ambasadora RP
w Szwajcarii, attaché obrony RP w Bernie i Konfe-
22
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
deracji Szwajcarskiej w Warszawie,
rektora Polskiej Misji Katolickiej
oraz kapelana Armii Szwajcarskiej
wieńce złożyli szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego generał
Mieczysław Cieniuch oraz Szef
Armii Szwajcarskiej korpskommandant André Blattmann. W
trakcie uroczystości Ksiądz Rektor
Sławomir Kawecki wspomniał w
krótkiej homilii o konieczności
kultywowania pamięci bohaterów
narodowych, których prochy znajdują się w wielu
miejscach na świecie, w tym w Szwajcarii. Kapelan Armii Szwajcarskiej Hauptmann Daniel Buchmann nawiązał do roli, jaką spełnili weterani 2
DSP we współczesnej historii kontaktów polsko-szwajcarskich. Hptm Bachmann przypomniał
również zebranym na Cmentarzu Bremgarten o
tym, że prochy polskich żołnierzy są rozsiane na
polach bitew niemal na całym świecie oraz że
oddali oni swoje życie w imię ojczyzny nie tylko
w walkach, ale także w innych tragicznych wydarzeniach w dawnej, jak i w nieodległej przeszłości.
Kierownictwo Armii Szwajcarskiej po raz pierwszy zorganizowało przedsięwzięcie o charakterze
patriotyczno-religijnym dla zagranicznej delegacji wojskowej goszczącej z oficjalną wizytą
w Szwajcarii. Było to wyrazem szacunku dla
polskich tradycji oraz ukazało serdeczne więzi łączące kkt. Blattmanna z generałem Cieciuchem i
jego poprzednikiem, śp. generałem Franciszkiem
Gągorem.
kmdr Andrzej TRATKIEWICZ
Attaché Obrony, Wojskowy i Lotniczy
wersytetem, teatrem oraz namiętnie odwiedzał
antykwariaty i targi staroci. To nasze miasto miało
dla niego tak niezwykłą siłę przyciągania, że nawet
będąc ciężko chory 75- letni już Pisarz przyjechał
znowu do swojej oazy spokoju. Niestety, tym razem nie dane mu było długo cieszyć się widokiem
Lemanu: zmarł w hotelu La Paix 19 marca 1887 r.
o godzinie 15.38. Co warto dodać: polski uczony
pracujący w Genewie, profesor Laskowski, dokonał
balsamowania Jego zwłok.
Szkolny Punkt Konsultacyjny im. Wacława Micuty
w Genewie przywiązuje wielką wagę do upamiętnienia postaci Pisarza oraz do zapoznania swoich
uczniów z życiem tego wielkiego Polaka. Prowadzimy nie tylko zajęcia i pogadanki; nie tylko zachęcamy uczniów do czytania Starej baśni i innych dzieł,
ale także aktywnie włączamy uczniów w przygotowania prezentacji, biogramu, w robienie zdjęć
i osobiste poszukiwania historyczne (patrz: załączone na tej i na następnej stronie materiały). Pojawiły się m.in. pomysły zorganizowania wycieczki
Widok Jeziora Genewskiego z hotelu La Paix
pieszej po Genewie – tropem miejsc związanych
z Kraszewskim, odszukania willi, którą zakupił
był Pisarz czy zamówienia Mszy św. Pro memoria
w Jego intencji. Powstały materiały „Dzieje Polski
według Kraszewskiego”, „Karty pobytów Pisarza”
oraz mapy. Dzięki uprzejmości i geniuszowi pedagogicznemu Pana Bogusława Bojanowskiego
– zaprzyjaźnionego ze szkołą Historyka, jesteśmy
w posiadaniu ‘kart-memory’ – gry edukacyjnej dla
uczniów, która kojarzy historię Polski z utworami J.
I. Kraszewskiego.
Chcemy, aby J. I. Kraszewski był zrozumiały dla nowej generacji Polaków; pragniemy być uczniami w
Jego szkole patriotyzmu. ■
Jolanta Tyszko – nauczycielka SPK w Genewie
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
23
Informacja z Walnego Zebrania Stowarzyszenia
i rozliczenie finansowe za rok 2011
NOWA RADA OŚRODKA
DUSZPASTERSKIEGO
W ZURYCHU
Po czterech latach działalności Rady
Ośrodka Duszpasterskiego w Zurychu,
która, ze względu na ówcześnie istniejącą
sytuację, była nazywana Radą Tymczasową, 31 marca 2012 r. został ogłoszony
skład nowej Rady. W dniu 2 maja 2012
na pierwszym zebraniu zostało wybrane
Prezydium Rady. Nad przebiegiem głosowania czuwała komisja skrutacyjna pod
przewodnictwem p. Anny Wedlechowicz.
Przewodniczącym nowej Rady został
wybrany p. Dariusz Milczuk.
Zastępcą - p. Ewa Kadłubowski
Sekretarzem - p. Kamila Neupert
Skarbnikiem - p. Aldona Pieńkowska-Schelling
Pozostali członkowie Rady to:
p. Małgorzata Milczuk, p. Agnieszka
Suchta-Veit, p. Tomasz Lenart,
p. Tadeusz Kadłubowski.
Rada została wybrana na najbliższe
cztery lata.
W dniu 24 marca br. odbyło się kolejne Walne Zebranie Stowarzyszenia Przyjaciół PMK w Marly.
Wszyscy zebrani ucieszyli się wyjątkową liczną
(druga w historii naszych zebrań) frekwencją.
W zebraniu wziął udział ksiądz rektor Sławomir
Kawecki i ksiądz Przemysław Jaroć – nasz stypendysta oraz przedstawiciele wielu ośrodków duszpasterskich, w tym licznie i ku radości wszystkich
także z samego Marly. Wysłuchaliśmy informacji
o aktualnym funkcjonowaniu i perspektywach
przygotowywanych przez naszych szwajcarskich
gospodarzy (głównie Migratio) dla misji obcojęzycznych. Po przedstawieniu sytuacji przez Księdza
Rektora, której opis jest każdorazowo publikowany
w słowie Rektora PMK w Wiadomościach, zatwierdzono jednogłośnie rachunki za miniony rok 2011
i sprawozdanie Komisji Rewizyjnej oraz przyjęto
budżet na rok 2012.
Dyskutowano o konieczności współpracy w poszczególnych ośrodkach, między nimi po to, aby
upowszechniać cele i rolę, jaką ma i będzie miało
także w przyszłości nasze stowarzyszenie. Prezes
Fundacji o. J. M. Bocheńskiego, pan inż. Dionizy
Simson, przedstawił jej funkcjonowanie oraz statutowe ramy działalności, podkreślając równocześnie
nieodzowną i komplementarną rolę w nadchodzących latach naszego oficjalnie zarejestrowanego
Stowarzyszenia.
Istotne znaczenie zorganizowanego i aktywnego laikatu obcojęzycznych Misji było akcentowane wielokrotnie już przy różnych wcześniejszych okazjach przez dyrektora Migratio pana
Marco Schmid’a.
Mówiono o roli naszej strony internetowej:
www.stowarzyszenieprzyjaciolpmkwmarly.com
Zebranie jednogłośnie nadało tytuł Honorowego
Członka Stowarzyszenia, za okazywaną od lat pomoc, Pani Marii Janinie Grabowskiej, mamie sekretarza stowarzyszenia.
Załączona tabela Sprawozdania Finansowego Stowarzyszenia wymaga - prosimy nam to wybaczyć
- niewielkiego może, a zarazem i bardzo istotnego
komentarza. Przychody finansowe w minionym
roku po raz kolejny w ponad 90% pochodziły od
7% bardzo hojnych członków i sympatyków, a w
mniej niż 10% ze składek członków zadeklarowanych. Zarząd i zebrani dziękują wszystkim, którzy
o naszej sprawie pamiętają systematycznie, prosząc zarazem członków o dalszą pomoc, gdyż taka
struktura przychodów pozwoliła nam funkcjonować, ale też i jest dla programowania dalszej przyszłości bardzo ryzykowna. Musimy zrobić wszystko,
aby było nas dużo - dużo więcej niż obecnie, bo i
przybyło przecież ostatnio tak wielu nowych rodaków. Prosimy o zrozumienie, jak istotne są te
szczegóły.
Wiemy, że nie jest łatwo, ale razem i w liczniejszym
gronie na pewno uda się nam zadbać o wypełnienie naszych statutowych zobowiązań dla jak najlepszego funkcjonowania naszej mającej już ponad
62 lata Misji.
inż. Andrzej Fornalski
Prezes
SPRAWOZDANIE FINANSOWE STOWARZYSZENIA PRZYJACIÓŁ POLSKIEJ MISJI KATOLICKIEJ W MARLY
ROZLICZENIE PRZYCHODÓW I KOSZTÓW
2011
2010
11 880,00
11 340,00
5 680,00
7 271,55
46,60
38,05
17 606,60
18 649,60
70,00
210,00
PRZYCHODY
Wpłaty składek członkowskich
Wpłaty składek członków stowarzyszonych
Odsetki
ZAPISY
DO OGNISKA POLONIJNEGO
I KATECHEZĘ
W OŚRODKU AARAU
Zajęcia z katechezy przedszkolnej i
wczesnoszkolnej prowadzone są w
drugą i trzecią niedzielę miesiąca o godzinie 16.30 (przed Mszą Świętą) oraz
w czasie kazania w pomieszczeniu kawiarenki przy sali kościelnej. Istnieje
również możliwość przygotowania
dzieci do I Komunii Świętej. Zajęcia
prowadzi pani Julia Schraner. Osoby
zainteresowane prosimy o kontakt.
E-mail: [email protected]
tel: 062 877 10 11
24
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
Stowarzyszenia Przyjaciół PMK w Marly podczas obrad.
Patrz tekst na str. 25.
Słów kilka o zadaniach Rady.
Pierwszym i najważniejszym zadaniem
Rady jest wspieranie polskiego duszpasterza w kierowaniu zuryskim ośrodkiem
oraz podejmowaniu działań na rzecz
budowy prężnie działającego w Zurychu
polskiego ośrodka misyjnego - w ramach
struktur szwajcarskich. Każdy z członków
Rady otrzymał funkcje opiekuńcze nad
jednostkami tematycznymi w obrębie
działalności ośrodka.
Mamy nadzieję, że uda nam się jak najlepiej wypełniać swoje obowiązki, by ten,
największy na terenie Szwajcarii ośrodek
Polskiej Misji Katolickiej, rozrastał się na
chwalę Bożą i pożytek obecnym, a także
wciąż napływającym rodakom. Wszystkich
parafian prosimy o modlitewne towarzyszenie naszej działalności, a także zapraszamy do współpracy. W jedności siła!
A.Suchta-Veit
Razem przychody
ROZCHODY
Zwrot do PMK – wpłaty na cele poza Stowarzyszeniem
Koszty druku i wysyłki
785,10
1 290,40
21 000,00
7 454,20
210,30
227,45
22 065,40
9 182,05
4 458,80
9 467,55
31.12.2011
31.12.2010
Konto bankowe
26 540,15
31 888,55
Razem Aktywa
26 540,15
31 888,55
Nadwyżka(Strata) z lat poprzednich
30 388,15
20 920,60
Nadwyżka(Strata) z roku bieżącego
4 458,80
9 467,55
Do zapłaty – koszty druku i wysyłki
560,80
1 290,40
50,00
210,00
26 540,15
31 888,55
Wpłaty na poczet pensji Księdza
Opłaty za przelewy otrzymane
Razem rozchody
Nadwyżka(Strata) za rok
BILANS
AKTYWA
PASYWA
Do zwrotu do PMK – wpłaty na cele poza Stowarzyszeniem
Razem pasywa
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
25
Focolari
Dzieło Maryji
Cele i działalności miasteczek Ruchu Focolari
W myśli naszej założycielki Ruchu Focolari,
Chiary Lubich, miasteczka Ruchu powinni być
jak małe laboratoria życia według Ewangelii.
Ich celem jest świadczyć o tym, że życie według
Nowego Przykazania Pana Jezusa, które jest
sercem Ewangelii, jest w stanie tworzyć z ludzi
zwykłych, nie elitarnych, różnych płci, wieku,
wykształcenia i powołania, społeczność, która
nie tylko razem się modli, lecz również pracuje
i służy ludziom w wieloraki sposób.
Jak wiadomo, co się sprawdza w laboratorium,
może być stosowane na szeroką skalę.
Jeśli budowa chrześcijańskiej społeczności powiedzie się w takich laboratoriach, znaczy to,
że ona nie jest utopią i może inspirować życie
większych miast i państw.
Pierwszym sposobem budowania społeczności
chrześcijańskiej jest działalność formacyjna.
W miasteczkach przebywają członkowie Ruchu Focolari, różnych krajów i różnych powołań, na rok lub dwa lata formacji w duchowości
wspólnotowej. Jest to czas potrzebny, aby uczyć
jak pójść do Boga nie w pojedynkę, lecz razem
z braćmi i siostrami, odpowiedzialni jedni za
drugich.
Dla osób mniej związanych z Ruchem odbywają się kilkudniowe spotkania, w których
uczestniczą dzieci, młodzieży, rodzin, kapła-
Mariapoli Renata w Loppiano
nów, zakonników i kleryków.
W niektórych miasteczek są prowadzone również rekolekcje, szczególnie w adwencie i w
czasie Wielkiego Postu.
Podczas tych spotkań lub rekolekcji uczestnicy
mają możliwość zapoznać się, doświadczyć i
pogłębić tę duchowość komunii, którą Ojciec
Święty Jan Paweł II w Liście Apostolskim
„Novo Millennio Ineunte” określił jako duchowość Kościoła na trzecie tysiąclecie.
Drugim sposobem jest staranie się, by świadczyć o tym życiu na zewnątrz miasteczka poprzez pracę zawodową oraz przez konkretne
działania na korzyść otaczającej społeczności.
W niektórych miasteczkach jak Montet istnieją zakłady pracy, które dają nie tylko możli-
wość zarobienia na utrzymanie wspólnoty, lecz
przede wszystkim przykład dobrej służby dla
swoich bliźnich.
W innych budowane są boiska, które służą
również jako miejsca rekreacyjne dla młodych
bliskiego środowiska.
Trzeci sposób to prowadzenie szerokiego dialogu z osobami innych Ruchów kościelnych,
innych wyznań, innych religii oraz z ludźmi
dobrej woli.
W tych miasteczkach mają miejsce spotkania
z innymi Ruchami, spotkania ekumeniczne i
międzyreligijne.
Wielu ludzi, którzy przebywają w tych miasteczkach, świadczy, że znajdują w nich oazy
spokoju, miejsca inspirujące odnowę życia. ■
Mariapoli Foco w Montet (Broye)
26
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
Laboratorium społeczności chrześcijańskiej
Powstanie polskiego miasteczka Ruchu Focolari,
Mariapoli Fiore, można by opisać pod hasłem: „Pan
Bóg nigdy nie rozczaruje, zawsze jednak zaskoczy”.
Chiara Lubich w 1991 roku przyjechała po raz
pierwszy do Polski, aby prowadzić katechezę z
okazji Światowego Dnia Młodzieży. Nikt z nas nie
wyobrażał sobie wtedy, że tuż po upadku reżymu
komunistycznego, podczas którego żyliśmy tutaj w
konspiracji, będzie mogło powstać w Polsce miasteczko Ruchu.
Bóg natomiast nas zaskoczył, bo Chiara jednak
tego chciała.
Ruch był wtedy bardziej rozwinięty na południu
Polski, więc szukanie terenu przydatnego dla
budowania miasteczka skoncentrowane było w
okolicy Krakowa. Otrzymaliśmy różne propozycje,
między innymi przyjęcia aż 85 hektarów pod Nową
Hutą. Perspektywa życia z kilkudziesięcioma dymiącymi kominami przed oczyma oraz chemiczna
analiza terenu przekonały nas, że warto było jednak szukać dalej.
Druga Boża niespodzianka wisiała na cienkiej
nitce drobnego czynu miłości. W lutym 1994 roku
ówczesny dyrektor administracyjny KUL-u prosił
Dla niektórych łatwiej było tę miejscowość odwiedzić, niż nauczyć się jej nazwę dobrze wymówić.
Tak, na drugi dzień już byliśmy na miejscu.
Pod grubą warstwą śniegu rozpadające się gospodarstwo wyglądało całkiem nieźle.
Okazało się, że KUL otrzymał to gospodarstwo jako
spadek po bardzo lubianej pani hrabinie Gradowskiej z przeznaczeniem na cele katolickiego wychowania młodzieży. Trudne było jednak dla KUL-u podjęcie w tym miejscu takiego zadania, gdyż
gospodarstwo położone było 120 km od Lublina.
Po konsultacjach z Chiarą wyraziliśmy gotowość
podjęcia tutaj tego zadania.
KUL przekazał nam gospodarstwo w użytkowanie
i zaczęła się praca.
Dzięki Bożej Opatrzności i wielkiemu poświęceniu
pierwszej żeńskiej wspólnoty życia konsekrowanego oraz kilku innych pionierów gotowych żyć i
pracować w spartańskich warunkach, nastąpiła w
ciągu kilku lat wielka przemiana.
Wszystkie istniejące budynki zostały wyremontowane i zaadaptowane do nowych zadań. Stajnia
zamieniona została w kaplicę z elegancką salą
spotkań na 150 osób na parterze, a pokojami noc-
Przewidywana jest jednak jeszcze działalność
gospodarcza, która będzie rozpoczęta, kiedy powstaną odpowiednie warunki do jej prowadzenia.
Będzie ona służyć tworzeniu miejsc pracy dla ludzi
tego rejonu, w którym stopień bezrobocia jest bardzo wysoki.
Ludzie miejscowego środowiska byli na początku
zaskoczeni obecnością nowych, nieznanych sąsiadów. Bali się obecności narkomanów lub chorych
na AIDS. Obecność młodych dziewcząt budziła nawet inne podejrzenia.
Pionierzy budowali jednak miasteczko nie tylko cementem materialnym, lecz także innym spoiwem.
Pracując mianowicie w szpitalu, w urzędzie gminy
i ucząc w szkołach, ludzie Ruchu Focolari dawali
świadectwo wielkiej gotowości do służby i poświęcenia się dla innych. Ten cement duchowy, który
ma na imię miłość, budował mosty międzyludzkie.
Rozwijał się szacunek, rosło zaufanie oraz również
współpraca.
Z czasem miasteczko poszerzyło się o męską
wspólnotę życia konsekrowanego, o wspólnotą
kapłańską, o kilka rodzin. Teraz codziennie jest
odprawiona Msza Święta. W niedziele i święta
Mariapoli Fiore w Trzciance k. Wilgi
jednego z nas o przyjęcie nadzoru budowy domu
będącego jeszcze w stanie surowym i zaprosił nas
do wizji lokalnej. Przy normalnych temperaturach byłaby to przyjemność, a przy temperaturze
–27º C była ona trochę mniejsza. Kiedy po godzinnej wizji ks. dyrektor zaproponował wizję drugiego
domu, 30 km dalej, pokusa przełożenia tego na
inny termin była wielka.
Widząc jednak, że ks. dyrektorowi na tym bardzo
zależy, pojechaliśmy z nim.
Kiedy po dwóch godzinach byliśmy na drodze wymarzonego powrotu do domu, ks. dyrektor zadał
zaskakujące pytanie: „Słyszałem, że szukacie terenu
dla budowania miasteczka. Czy interesują was tylko
okolice Krakowa?”.
Kiedy usłyszał, że jesteśmy otwarci wobec woli Bożej, wtedy padła po raz pierwszy nazwa Trzcianka.
legowymi na piętrze. W miejscu dawnej obory jest
teraz wydawnictwo, biuro Fundacji i apartament
dla gości.
Przeprowadzono elektryfikację, telefonizację i kanalizację terenu. Zbudowano studnię głębinową,
wodociąg, oczyszczalnię ścieków oraz drogę wewnętrzną.
Do remontowanych budynków dołączyły nowe
domy: dla następnych wspólnot życia konsekrowanego, żeńskiej i męskiej, oraz dla rodzin i kapłanów.
Miasteczko prowadzi do tej pory przede wszystkim
działalność formacyjną.
Odbywają się często kursy formowania w duchowości wspólnotowej – dla dzieci, młodzieży, rodzin, kapłanów i kleryków.
W celach tejże formacji jest wydawany dwumiesięcznik Nowe Miasto.
uczestniczy w niej około setka okolicznej ludności.
Wykonano boisko do piłki nożnej, gdzie koło dwudziestu chłopców spędzi codziennie swój czas zamiast chodzić na piwo.
To są dopiero początki. Do tej pory zostały stworzone struktury potrzebne dla funkcjonowania
misateczka. Teraz może ono otworzyć drzwi nowym mieszkańcom, stać się domem dla wielu. Ten
kwiat, Fiore, może rozszerzyć woń Chrystusa nie
tylko w Polsce, lecz także poza jej granice.
Chcielibyśmy świadczyć, że kiedy do wspólnej
modlitwy dołączy staranie, aby się tak miłować,
jak Chrystus nas umiłował, wtedy jedność między
ludźmi przestaje być utopią, a staje się rzeczywistością – nie tylko upragnioną, lecz konkretnie
dotykalną. ■
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
27
Polska Szkoła w Zurychu
przy Polskiej Misji Katolickiej w Szwajcarii
Kościół Herz Jesu, Aemtlerstr. 41, 8003 Zurych
Ks. Artur Cząstkiewicz, tel./fax: 044 461 47 10, mob. 079 51 35 696 mail: [email protected]
„Niech waszym największym pragnieniem będzie wychowanie
młodego pokolenia w łączności z Chrystusem i Kościołem.”
Jan Paweł II, Homilia w czasie Mszy św.
Kochane Dzieci! Szanowni Rodzice!
Szkolny Punkt Konsultacyjny
przy Ambasadzie RP
w Bernie
Segantinistrasse 26a
3006 Bern, Szwajcaria
Szkolny Punkt Konsultacyjny
przy Ambasadzie RP
w Bernie
Segantinistrasse 26a
3006 Bern, Szwajcaria
W środę 6 czerwca od godz. 15.30 do 17.30
W środę 13 czerwca
Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Ambasadzie RP w Bernie
Szkolny Punkt Konsultacyjny przy Ambasadzie RP w Bernie
organizuje
organizuje po raz kolejny
DZIEŃ OTWARTYCH DRZWI.
spotkanie z autorem i podróżnikiem
ŁUKASZEM WIERZBICKIM pt. "Wyprawa niesłychana
Jeśli chcesz zobaczyć gdzie, jak, z kim i czego się uczymy
Benedykta i Jana".
przyjdź nas odwiedzić.
W tym razem poznamy fascynujące historie dwóch
franciszkanów z Polski, sprzed 750 laty, którzy porzucili
Dla wielu rodziców bardzo ważnym jest, by ich dzieci zachowywały świadomość bycia Polakiem, poczucie przynależności do pewnego kręgu kulturowego,
tradycji, religii, języka – co bywa trudne w sytuacji, gdy mieszają się wpływy
różnych kultur i tradycji, wystawiając na próbę poczucie naszej tożsamości.
Zapraszamy rodziców, rodzeństwo oraz wszystkich
spokojne życie w zakonie, ruszyli w pełną
zainteresowanych zapisem dziecka do szkoły.
niebezpieczeństw podróż, podczas których przeżyli
wspaniałe przygody, poznali wielu przyjaciół, mówiących
innym językiem, wyznających inną religię.
Założeniem naszej Szkoły jest wychowanie dzieci zgodnie z zasadami wiary chrześcijańskiej i wartości patriotycznych. W naszej szkole dzieci uczą się
religii, języka polskiego, historii. Zapraszamy też bardzo serdecznie do naszej
grupy przedszkolnej (3-6 lat).
http:// www.polska-szkola.ch
http:// www.polska-szkola.ch
e-mail: [email protected]
e-mail: [email protected]
W ramach Szkoły odbywa się przygotowanie dzieci do przyjęcia I Komunii
Świętej. Dzieci chodzące do Szkoły uczestniczą w ciągu roku szkolnego w życiu
i uroczystościach Polskiej Misji Katolickiej.
Zajęcia prowadzone są przez wykwalifikowaną kadrę pedagogiczną. Odby-
Serdeczne zaproszenie
na pielgrzymkę Polaków
do Sanktuarium Matki Bożej Trzykroć Przedziwnej
w Quarten, sobota, 30 czerwca 2012
Rodziców pragnących zapisać swoje dziecko do naszej Szkoły, prosimy o wy-
TEMAT PIELGRZYMKI:
wają się one w szkole Freie Katolische Schule Wiedikon, która położona jest w
ścisłym sąsiedztwie Polskiej Misji Katolickiej, przy Kościele Herz Jesu.
pełnienie formularza znajdującego się na stronie internetowej naszego ośrodka
w Zurychu: www.polskamisja.ch
Papieski Wydział Teologiczny jest uczelnią kościelną na prawach państwowych, działającą w oparciu o statuty zatwierdzone
przez Stolicę Apostolską. W zbliżającym się roku akademickim 2012/2013
Sekcja Św. Jana Chrzciciela PWTW oferuje:
STUDIA MAGISTERSKIE NIESTACJONARNE na kierunku Teologia ze
specjalnością z teologii ogólnej, teologii duchowości i katechetyki (zajęcia
w trybie cotygodniowym w soboty lub 3 zjazdy tygodniowe w ciągu roku w
połączeniu z e-learningiem).
STUDIA LICENCJACKIE I DOKTORANCKIE ze specjalnością z teologii dogmatycznej, teologii pastoralnej i teologii duchowości.
STUDIUM DUCHOWOŚCI – studia z zakresu teologii duchowości w dwóch
formach: studiów podyplomowych i Studium Otwartego.
28
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
STUDIUM LITURGICZNO-BIBLIJNE – kursy biblijne z lectio divina i muzyki liturgicznej oraz kursy: nadzwyczajnych szafarzy Komunii Św., lektorskie,
animatorów liturgicznych i fotografów kościelnych.
INSTYTUT SZKOLENIA ORGANISTÓW – przygotowuje kandydatów do
pracy organistowskiej w Kościele rzymsko-katolickim; nauka trwa 5 lat i
kończy się dyplomem I, II lub II stopnia.
SZKOŁA NOWEJ EWANGELIZACJI – jej celem jest formacja ludzi, którzy w
prosty i praktyczny sposób będą umieli głosić kerygmat, czyli główne prawdy
chrześcijańskiej wiary.
REKRUTACJA NA ROK 2012/2013
Terminy składania dokumentów:
20 czerwca – 13 lipca 2012 r., 20 sierpnia – 28 września 2012 r.
Rektorat czynny:
od poniedziałku do piątku w godz. 9-14, w czwartki w godz. 10-18
ul. Dewajtis 3 • 02-815 Warszawa • www.pwtw.pl
tel./fax 22 869-98-90 • [email protected]
„Królowo nowej Ewangelizacji Europy,
wsław się w nas i przez nas!”
• Rozpoczęcie o g. 13.30
• Nabożeństwo w Sanktuarium
• Spojrzenie wstecz i w przyszłość
• Przejdź w nas przez nasze czasy i przygotuj je dla Chrystusa... - impuls, dyskusja
• Przeżycie wspólnoty przy kawie
• Okazja do spowiedzi
• Uroczysta Msza św.
• Nasz duchowy dar dla Królowej
• Nowe rozesłanie Pielgrzymujących Sanktuariów
• Zakończenie ok. g. 18.15
W tym samym czasie program dla dzieci!
Prosimy o zabranie ze sobą pielgrzymujących sanktuariów.
Z radością oczekujemy Was w Quarten.
Sr. Ursula-Maria Bitterli i Sr. M. Virginia Zawadzka
Projekt „unterwegs zu dir“ / Pilgerheiligtum, Neu-Schönstatt, Quartnerstrasse 10, 8883 Quarten
tel: 081 739 15 01, mail: [email protected]
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
29

TŁUMACZENIA
Pol-Bus
H. Rytel
Informacja, rezerwacja oraz sprzedaż biletów
na regularne, koncesjonowane linie autokarowe
na trasie Szwajcaria-Polska:
AGAT
ALMABUS
BERMUDA
EUROBUS/ORLAND-TRANS SERVICE
Biuro czynne:
poniedziałek - czwartek
piątek
Tel. 056 491 15 02
9:00 - 19:00
9:00 - 17:00
Fax 056 491 41 02
www.pol-bus.ch
Zahnarztpraxis med. dent. Andreas Loboda
Zaproszenie do udziału
w Akademii Tenisa Polonijnego
pod patronatem Karoliny Woźniackiej
Stowarzyszenie Wspólnota Polska oraz Akademia Tenisowa Karoliny Woźniackiej zapraszają do udziału w Akademii Tenisa Polonijnego
pod patronatem Karoliny Woźniackiej – organizowanej na zasadzie letnich
obozów tenisowych dla dzieci i młodzieży w wieku od 8 do 14 lat, które odbędą się w Pułtusku (stała baza - Dom Polonii Hotel Zamek w Pułtusku).
Zaplanowaliśmy dwa turnusy obozów: pierwszy w dniach 7-19 lipca oraz
drugi w dniach 11-23 sierpnia 2012 r, w każdym turnusie weźmie udział
maksymalnie 24 osoby.
Obozy obejmują dwunastodniowe zajęcia pod okiem wykwalifikowanej
kadry specjalistów współpracujących z Akademią Tenisową Karoliny Woźniackiej, a program obozu jest opracowany we współpracy z ojcem i pierwszym trenerem Karoliny Woźniackiej, panem Piotrem Woźniackim.
Celem obozu jest pomoc w rozwoju kariery tenisowej dzieci polskich i
polonijnych oraz umacnianie ich więzi z Polską poprzez aktywne spędzanie
czasu z polskimi rówieśnikami, zwiedzanie kraju, a przy tym poznawanie
polskiej mowy, tradycji i kultury.
Obóz skierowany jest głównie do osób potrafiących grać w tenisa ziemnego. Naszą propozycję kierujemy głównie do młodzieży polskiej i polonijnej mieszkającej poza granicami Polski. Oprócz tego w obozach weźmie też
udział młodzież z Polski, której rekrutacją zajmie się Akademia Tenisowa
Karoliny Woźniackiej.
30
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
Koszt obozu wynosi 1500 zł, natomiast w przypadku młodzieży mieszkającej na Białorusi, Ukrainie, Rosji i Litwie – koszty (oprócz transportu) ponosi
organizator.
W programie letnich obozów znajdą się:
● zajęcia praktyczne na korcie
● ukierunkowane zajęcia ogólnorozwojowe
● zajęcia z psychologiem sportowym
● wykłady z zakresu odpowiedniej diety sportowej
● gry i zabawy w terenie
● zajęcia na basenie
● odnowa biologiczna
● atrakcje turystyczne
Organizatorzy zapewnią możliwość transportu z Torunia i Warszawy,
gdzie podstawione zostaną busy. Na obozy do Pułtuska można także dojechać
samodzielnie.
Ilość miejsc jest ograniczona! Zgłoszenia na ob óz przyjmujemy do
4 czerwca. Informację o zakwalifikowaniu na obóz ogłosimy maksymalnie
do 11 czerwca.
Zgłoszenia prosimy kierować na adres: [email protected]
STOMATOLOG O DUŻYM DOŚWIADCZENIU ZAWODOWYM
oferuje szerokie spektrum usług:
● stomatologia zachowawcza (wypełnienia kompozytowe lub ceramiczne)
● stomatologia dziecięca
● nowoczesna implantologia (augmentacja kości Guided-tissue-regeneration, Sinuslift)
● chirurgia stomatologiczna i oralna (usuwanie zębów mądrości, resekcja
wierzchołka korzenia, wycięcie wędzidełka wargi, ...)
● traumatologia (szynowanie zębów, replantacja lub repozycja zębów, ...)
● endodoncja (leczenia kanałowe)
● periodontologia (leczenie chorób przyzębia)
● protetyka stomatologiczna (protezy częściowe lub całkowite, korony,
mosty, inlay, ...)
● stomatologia estetyczna (wybielanie zębów, veneer, ...)
● profilaktyka i higiena stomatologiczna (usuwanie kamienia nazębnego,
instrukcje)
● dysfunkcje i myoartropatie szczękowe
● ortodoncja (możliwa współpraca ze specjalistą ortodontem)
Szwajcarska jakość, przystępne ceny, mówimy po polsku.
Pierwsza konsultacja za darmo. Szybkie terminy.
Serdecznie zapraszamy rodaków.
Alte Bahnhofstrasse 3, 9100 Herisau
[email protected]
Tel. 071 351 10 69 - Praxis
Tel. 078 619 44 55 - po polsku
POLSKA MISJA KATOLICKA w SZWAJCARII
Adres redakcji: 12 Chemin des Falaises,
1723 Marly/Fribourg, Suisse.
Tel.: 026/436.44.59, Fax: 026/436.44.72.
Konto poczt.: 17-976-7
e-mail: [email protected]
Języki:
niemiecki, francuski,
polski, ukraiński,
rosyjski
Solistrasse 9
CH-8180 Bulach
Natel 076 380 68 54
Tel. 044 860 17 88
Fax. 044 860 17 89
E-mail: [email protected]
www.eet.ch
Dr. Phil. Marija Büchi-Glaeser
Biuro Reklamy dla „Wiadomości PMK”
Grupa PK Sp. z o.o.
04-116 Warszawa, ul. Filomatów 43
tel. 22 810-21-99, 610-71-90
fax 22 810-21-98
Osoba kontaktowa:
Katarzyna Windorpska, tel. 608 362 137
[email protected]
FERMA SZWAJCARSKO – POLSKA
BERNARD MŰLLER
&
JOLANTA GAWARECKA
RTE DU VILLAGE 5 ● 1545 CHEVROUX
TEL. KOM.: 079 778 83 61, 079 870 92 93
TEL.-FAX: 026 667 25 61
Od II połowy czerwca oferujemy w sprzedaży:
OGÓRKI
KOPER
BOTWINKA
INNE WARZYWA SEZONOWE
Zainteresowanych prosimy
o kontakt telefoniczny
Redaktor naczelny: ks. dr Sławomir Kawecki
Zespół redakcyjny: Beata Daniluk (korekta),
ks. Artur Cząstkiewicz, ks. Dariusz Bucior
Skład komputerowy: Izabella Wądołowska© wwww.apatheia.pl
Impression:
Mission Catholique Polonaise 1723 Marly
Redakcja nie zwraca materiałów nie zamówionych. Za treść ogłoszeń odpowiada ogłaszający.
Abonament: dobrowolna ofiara
www.polskamisja.ch
WIADOMOŚCI – nr 489 (czerwiec 2012)
31

Podobne dokumenty