Pragnienie, by odejść
Transkrypt
Pragnienie, by odejść
TV - Program z 10.06.2012 (Nr. 916) „Pragnienie, by odejść” Pastor Wolfgang Wegert © Kazanie: „Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem. A jeśli życie w ciele umożliwi mi owocną pracę, to nie wiem, co wybrać. Albowiem jedno i drugie mnie pociąga: pragnę rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej. Lecz z drugiej strony pozostać w ciele, to ze względu na was rzecz potrzebniejsza. A to wiem na pewno, że pozostanę przy życiu i będę z wami wszystkimi, abyście robili postępy i radowali się w wierze. Żebyście we mnie mieli powód do wielkiej chluby w Chrystusie Jezusie, gdy znowu do was przybędę”. (Filipian 1, 21-26) Dla Ap. Pawła było jasne, że nigdy nie będzie zhańbiony, również wtedy, gdyby nie wyszedł już nigdy ze swoich rzymskich łańcuchów i został osądzony. Śmierć nie ma znaczenia Dlatego słowa o smierci: „Albowiem dla mnie życiem jest Chrystus, a śmierć zyskiem” nie uważa za hańbę, lecz za zysk. Kwestia śmierci nie miała żadnego znaczenia dla niego, nie liczyła się dla niego. To czy Rzymianie pozostawiliby go przy życiu, czy nie, dla Pawła nic by się nie zmieniło. Ponieważ Chrystus został dla niego ten sam, w życiu lub w śmierci. Dlatego napisał „Bo jeśli żyjemy, dla Pana żyjemy, jeśli umieramy, dla Pana umieramy, przeto czy żyjemy, czy umieramy, Pańscy jesteśmy” (Rzym 14, 8). Gdzie jest problem? Gdzie jest różnica? Zbliżamy się do myślenia Pawła, jeśli „Chrystusa” zastępujemy czymś innym. Jeśli nie powiemy „Chrystus jest moim życiem”, ale „ Pieniądze są moim życiem” - to czym jest śmierć? Wtedy śmierć nie jest moim zyskiem, lecz moją stratą, ponieważ stracę pieniądze w mojej śmierci. Albo kiedy mówię „piękne podróże są moim życiem” to śmierć jest także moją zgubą. Tak samo jest jeśli „ praca jest moim życiem”, „mój małżonek lub moje dzieci są moim życiem”. Śmierć jest tylko zyskiem wtedy, jeśli powiesz, „Chrystus jest moim życiem”. Ponieważ z Nim jesteś już tu na ziemi zrośnięty i z Nim będziesz tak samo w Niebie zrośnięty. Jego nie można zgubić! Niektórzy teraz mówią: „Chrystus i trochę pieniędzy są moim życiem”, „Chrystus i piękne podróże”, „Chrystus i mój zawód”, „Chrystus i moje piękne ciało!” Czym wtedy jest śmierć? Mianowicie wtedy jest jedno i drugie zyskiem jak i również stratą. Ale jeśli Jezus jest jedynie twoim życiem, wtedy śmierć w ogóle nie jest zgubą. Arka TV Gemeinde und Missionswerk ARCHE e.V. Doerriesweg 7 • D-22525 Hamburg (Stellingen) Tel.: +49 (0)40/54 70 50 • Fax: +49 (0)40/54 70 52 99 [email protected] • www.arche-gemeinde.de Bankverbindungen Ev. Darlehensgenossenschaft eG Kiel • Konto-Nr. 113522 • BLZ 210 602 37 Schweiz: Postgiroamt Basel • Konto-Nr. 40-10270-9 Österreich: P.S.K. Österreichische Postsparkasse • Konto-Nr. 7726.796 Strona 2 - TV-Program 916/ „Pragnienie, by odejść” Kto przez śmierć nie chce doznać żadnej straty, lecz ściągnąć wyłącznie pożytek przez swoją śmierć, ten niech pozwoli tylko Chrystusowi być jego zyskiem. Tak było z Ap. Pawłem. Przez ewentualną realizację nie miał niczego do stracenia, bo jedynie Chrystus był jego życiem. Chrystus był sumą jego egzystencji. Chrystus był wypełniającym go czynnikiem. Na coś innego nie było miejsca w jego duszy. On do szpiku kości był wypełniony Jezusem, Nim wzruszony, przejęty i na wskroś oświecony. On zaufał Chrystusowi i kochał Go, w Nim pokładał nadzieję, był Mu posłuszny, głosił Chrystusa, jego wspólnota była z Chrystusem Chrystus był jego namiętnością, jego eliksirem, jego tlenem, jego jedynym i wszystkim, tak Chrystus był jego życiem. I w tym możliwa śmierć nic by nie zmieniła. Przez śmierć Chrystus tylko jeszcze bardziej byłby jego życiem. To słowo „pragnę odejść” było również używane w języku greckim, gdy chciano rozmontować namiot i na stałe przeprowadzić się do domu. Te myśli Ap. Paweł wziął za podstawę, gdy pisał: „Albowiem już niebawem będę złożony w ofierze, a czas rozstania mego z życiem nadszedł” (2 Tymoteusz 4, 6). Moje życie na Campingu wkrótce się skończy, czas mojego odejścia jest blisko, a potem pójdę do mojego stałego mieszkania. Schachter tłumaczenie to trafnie opisał: „Ponieważ jestem już ofiarowany, a czas mojego odejścia już nadszedł”. W 2 Koryntian 5, 8 też o tym rezonuje, gdy mówi: „Jesteśmy więc pełni ufności i wolelibyśmy raczej wyjść z ciała i zamieszkać u Pana” Jestem zmęczony - campingiem, mam dosyć życia w namiocie. Idę do wiecznego mieszkania mego Ojca niebieskiego. Tak Paweł rozumiał swoje oddzielenie. Piękna myśl! Święte napięcie A więc czy powinniśmy niczego sobie więcej nie życzyć, niż umrzeć? Tak, to uczynił Apostoł Narodów. On miał nawet „ochotę odejść”, jak tłumaczy Luter. Ale tam było jeszcze w nim inne wewnętrzne pociągniecie: „A jeśli życie w ciele umożliwi mi owocną pracę, to nie wiem, co wybrać. Albowiem jedno i drugie mnie pociąga: pragnę rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej. Lecz z drugiej strony pozostać w ciele, to ze względu na was rzecz potrzebniejsza” (Filipian 1, 22-24). W takim świętym napięciu żyją wszyscy prawdziwi słudzy Boży. Tak długo jak są młodzi, to napięcie nie jest zbyt mocno wyraźne. Ponieważ przeważa pragnienie, pracować dla Boga w przyszłych latach. Ale w zaawansowanym wieku ten element jest większy. To pragnienie, aby być z Chrystusem na zawsze, jest silniejszy! Ale zawsze zostaje też jeszcze życzenie, kontynuowania na ziemi owocu dla Pana. Tak było z Ap. Pawłem. Miłość do Chrystusa była tak silna jak nigdy dotąd. Pragnienie za niebiańskim domem było bardziej intensywne niż kiedykolwiek. Ale jednak pozostaje odpowiedzialność za kościół. Czytałem o Adoniromie Hudson, pierwszym amerykańskim misjonarzu. Został wysłany do Birmy. Wszystko, co po 14 latach służby miał tam do wykazania, był to grób ukochanej żony i groby wszystkich swoich dzieci. Został zupełnie sam. Był kilka razy więziony i miał również wiele fizycznych dolegliwości. A jednak pozostał w tym kraju, który zagrażał jego życiu. Nie złożył służby, nigdy jej nie porzucił. Jego jeden cytat brzmi: „Gdybym nie był pewien, że wszystkie moje cierpienia były przeznaczone od nieskończonej miłości i miłosierdzia Bożego, to nie przeżyłbym moich wszystkich udręk! Ten mężczyzna wierzył w suwerenność dróg Bożych w jego życiu. Byłoby mu łatwiej, powiedzieć: „Panie, zabierz mnie stąd. Nie mogę więcej. Pozwól mi umrzeć!” Tak też powiedział kiedyś prorok Eliasz, kiedy ponownie założył prawdziwą wiarę Izraela, ale Izabel nastawała jednak na jego życie. Wtedy uciekł na pustynię, usiadł pod krzakiem jałowca, przygnębiony i powiedział: „Dosyć już, Panie weź życie moje, gdyż nie jestem lepszy niż moi ojcowie” (1 Królewska 19, 4). Chciał pójść do domu w wyniku rozczarowania i samo użalania się nad sobą. Strona 3- TV-Program 916/ „Pragnienie, by odejść” „Panie, ja nie mogę już więcej, już nie mogę, zobacz, jak oni ze mną postępują, zabierz mnie z tego złego świata!”. Wcale nie uwierzycie jak często chciałem umrzeć, ale nie według pragnienia do Chrystusa, nie z tęsknoty do nieba, lecz z frustracji i obrażonej dumy, z rezygnacji. I jak często przy tym jeszcze wyłem i szlochałem: „Panie, zabierz mnie do domu!” Ale Bóg nie uczynił tego ani razu. Dokładnie tak jak u Jonasza, który był rozczarowany, że jego misja w Niniwie nie przebiegła, jak chciał. A potem wyczerpany usiadł w palącym słońcu, życzył sobie śmierci i powiedział do Pana: „Lepiej mi umrzeć niż żyć” (Jonasza 4, 8). Czy chciał umrzeć z miłości do Boga, ponieważ tęsknił za obecnością swego Pana? Nie, bo był uparty jak kozioł. Wielu chrześcijan chce umrzeć z depresji, są zawiedzeni przez życie, przez ludzi, przez Boga. Mam dobrą nowinę: Pan nie spełni waszych życzeń, lecz wyśle jak Eliaszowi anioła, a on was umocni, tak jak jego, że 40 dni i 40 nocy aż do góry Herob mógł dojść na pieszo! Adoniram Hudson miał, o ile nam wiadomo, dużo więcej rozczarowań niż Eliasz i Jonasz. Miał powód, by chcieć umrzeć. Ale nie poddał się, lecz pozostał w Birmie, modlił się, dał świadectwo Ewangelii, przetłumaczył Biblię na język Birmijski i później założył kościół w Birmie, gdzie sto osób uwierzyło. Kiedy to czytałem, dziękowałem Panu, że jako Arka dzisiaj możemy się łączyć z jego wierną służbą we współczesnej Birmie, wykonując tam pracę misyjną. Adonirom Hudson miał powód, by chcieć odejść, aby być z Chrystusem. Ale tak jak u Ap. Pawła było tam jeszcze jedno przynaglenie - mianowicie dalszy postęp Ewangelii. To było u niego całkowicie na pierwszym miejscu, dlatego pisze do Filipian: „Lecz z drugiej strony pozostać w ciele, to ze względu na was rzecz potrzebniejsza…abyście robili postępy i radowali się w wierze” (Filipian 1, 24-25). Dwie opcje - ale jaką wybrał Ap. Paweł? Na koniec chciałbym zwrócić uwagę, między jakimi opcjami wybierał Ap. Paweł. On pisze: „A jeśli życie w ciele umożliwi mi owocną pracę, to nie wiem, co wybrać. Albowiem jedno i drugie mnie pociąga: pragnę rozstać się z życiem i być z Chrystusem, bo to daleko lepiej. Lecz z drugiej strony pozostać w ciele, to ze względu na was rzecz potrzebniejsza” (Filipian 1,22-24). Między czym chce wybrać? Czasami słyszę jak chrześcijanie mówią: „O tak, tęsknię za niebem, ale chciałbym też chętnie zakończyć budowę mojego domu, chciałbym chętnie zostać z moją rodziną, chciałbym cieszyć się emeryturą”. Zrozumiałe. Ale czy to były te dwie opcje, które widział Ap. Paweł? Niebo, czy wolałby raczej mieć coś z życia? To nie był wybór Ap. Pawła. Jego alternatywą było, albo być z Chrystusem albo tutaj na ziemi utworzyć jeszcze więcej owoców wieczności. Albo tam na górze z Panem albo tutaj jeszcze głosić Ewangelię, zdobywać dusze i budować kościoły. Czegoś innego ten Boży mężczyzna nie miał na myśli. Dokładnie powinniśmy też być w tym napięciu. Nasze pytanie nie powinno brzmieć: Być z Chrystusem albo jeszcze z karierą, być z Chrystusem albo jeszcze zarabiać pieniądze, być z Chrystusem albo jechać jeszcze na urlop, być z Chrystusem albo zostać na świecie. Ap. Paweł w obu przypadkach miał tylko jeden cel, a był to Chrystus. Jeśli jeszcze zostanie, jego celem jest Chrystus, a jeśli wolno mu odejść do domu, jego celem również jest Chrystus. Celem drogi Ap. Pawła, zaszczytem i chwałą było imię Jezusa. Czegoś innego nie znał. Chciał :„ żeby uwielbiony był Chrystus w ciele jego, czy to przez życie, czy to przez śmierć” (werset 20). Amen. *Przekład z języka niemieckiego; kazanie prof. Wolfgang Wegert © z Hamburga (Niemcy) *Uwaga – wszystkie dotychczasowe kazania dostępne są także na stronie internetowej: www.arka-tv.com Teraz możesz zamówić także - bezpłatny Newsletter. Szczegóły dostępne na naszej stronie. Zapraszamy!