Inwestycja w zdrowie a rozwój społeczno

Transkrypt

Inwestycja w zdrowie a rozwój społeczno
Inwestycja w zdrowie a rozwój
społeczno-gospodarczy
Stanowisko sporządzone na podstawie dwóch spotkań ekspertów zaproszonych do panelu Inwestycja
w zdrowie a rozwój społeczno-gospodarczy podczas I Kongresu Zdrowia Pracodawców RP 29 września
w Warszawie
Warszawa, 29 września 2016
Wstęp
Zdrowie jest nie tylko wartością samą w sobie ale także istotnym warunkiem rozwoju gospodarczego.
Zdrowe społeczeństwo oznacza większą produktywność, dłuższą aktywność zawodową, a co za tym idzie
szybszy wzrost gospodarczy oraz większe przychody budżetowe. Oczywiście wydatki na zdrowie
pozostaną istotnym kosztem dla społeczeństwa (za pośrednictwem finansów publicznych), ale – przy
właściwym wykorzystywaniu – powinny być traktowanie jako wydatki pomagające kreować wzrost
gospodarczy. Inwestowanie w zdrowie nie tylko zwiększa bowiem wydajność ale także pomaga
zmniejszyć przyszłe koszty związane z leczeniem chorób, którym można zapobiec. W obliczu starzenia
populacji wydłużenie aktywności zawodowej i zwiększenie efektywności systemu ochrony zdrowia są
warunkami niezbędnymi dla utrzymania stabilności finansów publicznych oraz zdrowej, konkurencyjnej i
szybko rosnącej gospodarki.
Sektor ochrony zdrowia w Unii Europejskiej to średnio 8 procent zatrudnionych oraz ok. 10 procent
Produktu Krajowego Brutto. Jest to więc ważny element życia gospodarczego, którego znaczenie będzie
rosło wraz ze zmianami demograficznymi zachodzącymi w Europie. W Polsce starzejące się
społeczeństwo będzie wymagało nie tylko większych nakładów na opiekę nad osobami przewlekle
chorymi, ale także inwestycji w utrzymanie populacji w jak najlepszym zdrowiu tak, aby nieuchronne
przedłużenie aktywności zawodowej stanowiło jak najmniejszy problem.
Wyraźnie podkreśla to również diagnoza postawiona w projekcie Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju,
która mówi, że Dobry stan zdrowia obywateli i całego społeczeństwa jest istotną determinantą
wzrostu gospodarczego. Interwencje w dziedzinie zdrowia są kluczowe w ograniczaniu ryzyka ubóstwa z
powodu dezaktywizacji zawodowej wynikającej z przyczyn zdrowotnych. Zły stan zdrowia ludności
przekłada się na wiele aspektów gospodarczych, wywołuje konieczność ponoszenia znaczących nakładów
publicznych związanych z leczeniem oraz wypłacaniem świadczeń socjalnych, z drugiej zaś strony
powoduje spadek przychodów i zubożenie społeczeństwa. Mierniki stanu zdrowia ludności wskazują, że
stan zdrowia społeczeństwa polskiego jest gorszy od przeciętnego dla ogółu mieszkańców Unii
Europejskiej. W przypadku liczby lat przeżytych w zdrowiu (na podstawie współczynnika Healthy Life
Years – HLY) wg danych Eurostat w Polsce w 2014 r. zanotowano wartości: dla kobiet 62,7 roku, dla
mężczyzn 59,8 lat. U co drugiego mieszkańca Polski (52%) występują długotrwałe problemy zdrowotne
lub choroby przewlekłe, a 59% Polaków w wieku 15 lat i więcej skarży się na długotrwałe dolegliwości
zdrowotne (trwające co najmniej 6 miesięcy). Choroby cywilizacyjne, wraz z chorobami
nowotworowymi, to najczęstsze przyczyny zgonów wśród Polaków.(SOR str. 221 – podkreślenie aut.)
Chorobowość i zachorowalność odbijają się na rynku pracy, pogarszając sytuację pracowników i
pracodawców. Szacuje się, że wywołany chorobami absenteizm sięga w Unii Europejskiej od 3 do 6
procent czasu pracy, co przekłada się na 2,5 procent PKB. Część chorych pracowników nie wraca na rynek
pracy przechodząc na wcześniejsze emerytury, rentę lub umierając przedwcześnie.
Ludność Polski szybko się starzeje. Pomimo niedawnego podniesienia wieku emerytalnego, liczba osób w
wieku produkcyjnym za 25 lat spadnie o 2,5 mln. Średni wiek wyjścia z rynku pracy w Polsce to 58 rż. Bez
inwestycji w zdrowie osób pracujących i dłuższe życie w lepszym zdrowiu, wzrost Produktu Krajowego
Brutto w Polsce może znacząco zwolnić lub nawet całkowicie wyhamować. W starzejącej się Europie
mobilność, wydajność i zdolność do pracy może wpływać na konkurencyjność gospodarek
poszczególnych krajów. Według szacunków OECD wydłużenie oczekiwanej długości życia populacji o
jeden rok może przełożyć się na wzrost Produktu Krajowego Brutto o 4 procent.
Zdrowie przez wiele lat było w Polsce traktowane jako koszt, a nie jako inwestycja. W efekcie poza
nielicznymi obszarami, przez lata było niedoinwestowane. Dlatego z zadowoleniem należy przyjąć
dekarację Pani Premier i Ministra Zdrowia o planowanym zwiększeniu nakładów publicznych na ochronę
zdrowia do 6 procent PKB. Zdaniem panelu ekspertów Pracodawców RP powinno jednak dojść do tego
szybciej niż w ciągu 10 lat.
Stan obecny – obszary problemowe
1. Wydatki na zdrowie
Zapowiadany wzrost wydatków na zdrowie do 6 procent PKB w ciągu 10 lat nie zaspokoi rosnących
potrzeb, wynikających z tempa starzenia się populacji. Szacuje się, że potrzeby te będą rosły około 0,15%
PKB rocznie, co oznacza, że nawet gdyby udało się podnieść wydatki do 6% PKB do 2025 roku, to
podtrzymamy jedynie obecny poziom finansowania opieki zdrowotnej nie zyskując nic dodatkowo. W
ostatnim dziesięcioleciu w większości krajów Produkt Krajowy Brutto rósł wolniej niż przyrost nakładów
na ochronę zdrowia. Zatem we wszystkich krajach Unii Europejskiej wzrósł procent wydatków na ochronę
zdrowia w stosunku do PKB i chcąc utrzymać porównywalny poziom w tym zakresie, Polska również
powinna te wydatki zwiększać.
Dostrzeżono to zresztą w dagnozie opisanej w Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju: W Polsce zły stan
zdrowia jest jedną z podstawowych przyczyn pozostawania bez pracy (choroba i niepełnosprawność są
trzecią w kolejności przyczyną pozostawania biernym zawodowo). Pośrednie, bezpośrednie oraz
niematerialne koszty chorób, tj. koszty leczenia, zmniejszenie dochodów, wcześniejsze odejście z rynku
pracy, obciążają przede wszystkim osoby chore oraz ich rodziny, ale równocześnie powodują wzrost
obciążenia dla budżetu państwa. Tracą pracodawcy, ponieważ z powodu absencji spowodowanej
chorobą rosną ich koszty.Pracownicy otrzymują mniejsze wynagrodzenia, co wpływa negatywnie na
przychody gospodarstw domowych i powoduje spadek konsumpcji – dla sektora finansów publicznych
oznacza to mniejszepodatki i składki, a jednocześnie większe wydatki na zasiłki chorobowe i renty. Łączne
koszty schorzeń w Polsce w 2010 r. (z uwzględnieniem utraconej produktywności osób ubezpieczonych w
Kasie Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego – KRUS) wyniosły 149,54 mld zł, z czego 62% (92,89 mld
zł)stanowiły koszty utraconej produktywności (pośrednie), a 38% (56,64 mld zł) koszty świadczeń
zdrowotnych (bezpośrednie). Problemem jest również niewystarczający poziom elastyczności
wydatkowania środków na opiekę zdrowotną np. w kontekście zachodzących zmian demograficznych
oraz występujących zagrożeń epidemiologicznych. W perspektywie średnio i długookresowej spadek
populacji osób w wieku produkcyjnym oraz stały wzrost populacji w wieku 65+ będzie prowadził do
istotnych przemian na rynku pracy oraz wzrostu zapotrzebowania na usługi w obszarze opieki zdrowotnej
ukierunkowanej zwłaszcza na potrzeby ludzi starszych. Postępujący proces starzenia się społeczeństwa
będzie wymagał rozwoju medycznego rynku pracy oraz innowacyjnych technologii w sektorze ochrony
zdrowia. (SOR str. 222)
Samo zwiększenie wydatków nie rozwiąże jednak problemów wynikających z braku wiarygodnych
danych, na podstawie których można podejmować strategiczne decyzje dotyczące gospodarki i zdrowia
publicznego.
2. Brak wiarygodnych danych
Brak wiarygodnych danych uniemożliwia prawidłową diagnozę problemów, z którymi boryka się system
ochrony zdrowia w Polsce. Bez tego zaś trudno jest zaproponować realne i mierzalne reformy. Nie
wykorzystujemy w pełni nawet tych danych, które gromadzone są przez NFZ, ZUS i GUS.
Mapy potrzeb zdrowotnych, które są krokiem w dobrym kierunku, mają jednak słabości wynikające z
niskiej jakości danych w oparciu o które były tworzone. Oprócz tego problemem jest brak integracji
danych pozostających w różnych systemach oraz brak zasobów do ich wykorzystania. Dopóki nie
wdrożymy całkowicie zintegrowanych systemów informatycznych, o żadnej zmianie jakościowej w
zarządzaniu ochroną zdrowia w Polsce nie będzie można mówić.
3. Brak wyznaczonych celów opisanych kryteriami jakościowymi i ilościowymi
W Polsce brakuje przemyślanej, długofalowej strategii zdrowotnej oraz wyznaczenia jasno określonych
celów, których realizacja będzie następnie śledzona w oparciu o precyzyjnie sformułowane kryteria.
Ochrona zdrowia jest też jedną z ostatnich dziedzin, w której nie stosuje się oceny kosztowo-wynikowej,
a tylko w ten sposób można ocenić czy pieniądze, których zawsze będzie za mało w stosunku do potrzeb,
są wydawane efektywnie. To prowadzi do następnego, znanego od lat problemu systemu ochorny
zdrowia w Polsce – niefektywnego wykorzystania dostępnych zasobów.
4. Zła alokacja środków
Słabość danych, brak sensownej analizy i priorytetów prowadzi wprost do głównej bolączki polskiego
systemu zdrowia: marnotrawienia i tak skąpych środków na ochronę zdrowia. Nieadekwatna polityka
inwestycyjna, a w ślad za nią polityka bieżącego finansowania świadczeń, budowana bez rozpoznawania
potrzeb doprowadziła w wielu obszarach do nadrozpoznawalności, nadmiernej konsumpcji jednych i
generowaniu „kolejek” w innych świadczeniach, a w konsekwencji niewłaściwego wykorzystania
dostępnych zasobów.
Dlatego szacując wielkość środków rzeczywiście potrzebnych w systemie ochrony zdrowia, należy określić
jakie wydatki (inwestycyjne i bieżące) są najistotniejsze z punktu widzenia zdrowotności społeczeństwa i
jakie zmiany są potrzebne żeby racjonalnie wydawać pieniądze.
Kluczowe postulaty
1. Zwiększenie publicznych wydatków na ochronę zdrowia do minimum 6% PKB szybciej niż w
ciągu zakładanych 10 lat.
2. Stworzenie systemu zarządzania i ekonomiki ochrony zdrowia określającego niezbędne
potrzeby i związane z nimi wydatki zdrowotne oraz mierzenie ich efektywności zdrowotnej w
czasie. Wytyczanie i weryfikacja celów ilościowych i jakościowych w perspektywie 5-10 lat.
3. Urealnienie wycen procedur medycznych.
4. Wprowadzenie zintegrowanego systemu informatycznego i rejestrów medycznych; publikacja
danych NFZ.
5. Uwzględnienie kosztów pośrednich w procesie decyzyjnym, koordynacja działań resortów
Zdrowia, Rozwoju, Finansów oraz Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej.
6. Inwestycje w profilaktykę, edukcję na poziomie nie niższym niż średnia OECD
7. Wykorzystanie potencjału medycyny pracy przy całkowitej zmianie jej roli – z monitorowania
kilku zaledwie parametrów zdrowowtnych na kompleksową opiekę nad całością zdrowia osoby
pracującej
8. Szersze wykorzystanie i koordynacja zaangażowania wszystkich interesariuszy systemu ochrony
zdrowia – w tym także pracodawców, organizacji pacjenckich, organizacji pozarządowych.
Proponowane rozwiązania i ich uzasadnienie
Strategia zdrowotna powinna być elementem strategii rozwoju gospodarczego państwa i dobrze, że
zostało to w dużym stopniu uwzględnione w projekcie Strategii Odpowiedzialnego Rozwoju.
Eksperci zwracają uwagę, że w Polsce ponosimy konsekwencje wieloletnich zaniedbań w zakresie
inwestycji w ochronę zdrowia. I nawet wyraźny wrost budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia na
przestrzeni ostatnich dziesięciu lat nie byl w stanie zniwelować skali niedoinwestowania wielu obszarów.
Dlatego wydatki na zdrowie powinny rosnąć dużo szybciej, a pieniądze wpływające do NFZ nie
powinny być zagrożone przeznaczeniem na inny cel budżetowy.
Ponieważ budżet państwa składa się w większości z tak zwanych wydatków sztywnych, należy rozważyć
zwiększenie składki zdrowotnej przy następujących założeniach:
- Pięniędzy zebranych na cele zdrowotne nie będzie można wydać na nic innego;
- Pieniądze zaoszczędzone w wyniku inwestycji w zdrowie (niższe koszty pośrednie) należy
reinwestować w części lub całości w kolejne cele zdrowotne, w tym rozwój medycyny pracy;
- Część pieniędzy pozyskiwanych z akcyzy na alkohol i tytoń przeznaczać na leczenie chorób
wywołanych przez te używki.
- więcej pieniędzy przeznaczać na skuteczną profilaktykę i promowanie zachowań
prozdrowotnych wydłużających aktywność zawodową i życie w dobrym zdrowiu.
Dodatkowo niezależnie od ustawowo określonego wieku emerytalnego powinien istnieć system zachęt
do wydłużania aktywności zawodowej.
Inwestycja w profilaktykę i edukację zdrowotną populacji aktywnej zawodowo to zarówno wydatek jak i
źródło dochodu, bo te osoby utrzymują system. One fundują i pediatrię i geriatrię. Główne zmiany
systemowe, które mogą nie tylko poprawić stronę wydatkową ale także zwiększyć stronę dochodową
powinny być więc skierowane na tych, którzy teraz pracują. 40 procent zysku z pracującego, a nie
będącego na zwolnieniu pracownika ma budżet, 40 procent pracodawca, a 20 procent sam pracownik. I
w ten sam sposób powinny być podzielone koszty rozwoju medycyny pracy.
System ochrony zdrowia powinien być nastawiony na wynik zdrowotny, a nie tak jak obecnie na
wykonywanie procedur. W tym celu należy stworzyć zintegrowany system informatyczny, pozwalający na
szybki dostęp do wysokiej jakości danych. W tej chwili brakuje zintegrowanego systemu przepływu
informacji pomiędzy poszczególnymi podmiotami sprawującymi opiekę nad pacjentem.
Cały system został oparty na świadczeniodawcy. Rolą władzy publicznej jest stanie na straży
podmiotowości i interesów pacjentów, określenie takich zasad, które zdeterminują zachowanie
świadczeniodawcy, gwarantujące skuteczność terapii i prewencji oraz bezpieczeństwo pacjenta. Jeśli uda
nam się zdefiniować wskaźniki, wg. których chcemy śledzić postęp w ochronie zdrowia to będzie to krok
we właściwym kierunku.
Stanowisko sporządzone na podstawie dwóch spotkań ekspertów, w których wzięli udział:
Dr Małgorzata Gałązka – Sobotka – Instytut Zarządzania w Ochronie Zdrowia, Uczelnia Łazarskiego
Prof. Elżbieta Mączyńska – Polskie Towarzystwo Ekonomiczne
Agata Polińska – Fundacja Alivia
Prof. Leszek Czupryniak – Samodzielny Publiczny Centralny Szpital Kliniczny w Warszawie
Zbigniew Derdziuk - mBank, były prezes ZUS
Prof. Andrzej M. Fal – Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego
Prof. Marek Góra – Szkoła Główna Handlowa
Prof. Witold Orłowski – Rektor Uczelni Vistula
Wojciech Wiśniewski – Fundacja Alivia
Prof. Mirosław Wysocki – Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego
Paweł Zdun – Ministerstwo Rozwoju
Grzegorz Byszewski – Pracodawcy RP
Karol Poznański – moderator - Platforma Farmaceutyczna Pracodawców RP, MSD Polska

Podobne dokumenty