Kochani moi dzielni Panowie! Wspaniały Dym Teamie!

Transkrypt

Kochani moi dzielni Panowie! Wspaniały Dym Teamie!
Źródło:
http://old.mimowszystko.org/pl/aktualnosci/od-anny-dymnej/1488,Kochani-moi-dzielni-Panowie-Wspanialy-Dym-Teamie.
html
Wygenerowano: Czwartek, 2 marca 2017, 06:35
Kochani moi dzielni Panowie! Wspaniały Dym Teamie!
Kiedy biegliście w niedzielę w 10. Cracovia Maraton, w barwach Fundacji „Mimo Wszystko”, czułam szczęście i
rozpierała mnie duma. To niezwykłe, że dwunastu wspaniałym Mężczyznom chce się dać z siebie tyle wysiłku,
by popierać idee i działania naszej Fundacji.
Nie umiem Wam za to podziękować. Słowa zwykle w takich momentach są zbyt małe i ubogie. Trzymałam za Was kciuki i
przez te kilka godzin moje myśli były przy każdym Waszym kroku. Wiem, jak ciężki i dramatyczny dla niektórych z Was był
ten bieg. Ale do mety dobiegliście wszyscy. Skąd wzięliście tyle siły? Przecież z rwą kulszową, astmą albo naderwaną łydką
bieg jest prawie niemożliwy! A jednak daliście wszyscy radę. Usłyszałam tylko Wasze słowa: „Dobiegłem, bo wiedziałem, że
na mecie czekają podopieczni fundacji, bo we mnie wierzą, bo się cieszą… Nie mogłem ich zawieść!”.
Całe życie obserwuję pewien fenomen, który wyzwala w człowieku siły, daje napęd do wszelkiego działania, pozwala
przezwyciężać ból i sprawia, że nagle udaje się przekraczać wszelkie bariery, zwyciężać i dokonywać rzeczy niemożliwych.
Na czym ten fenomen polega? To proste. Gdy ktoś mi ufa, ktoś we mnie wierzy, gdy ktoś mnie potrzebuje – uruchamia się
we mnie nowa energia, radość, siła. Jeżeli w dodatku mam wokół siebie ludzi, którzy myślą, czują tak jak ja i wierzą, że
razem możemy zapalać słońca i przenosić góry, to potrafię przekraczać siebie wbrew logice, prawom fizyki i swoim
możliwościom. Już w dzieciństwie słyszymy: „No spróbuj! Zrób to dla mamusi, dasz radę, mamusia wie, że potrafisz,
mamusia cię kocha” – i stawiamy nagle ten pierwszy krok, zdobywamy nieosiągalny szczyt.
Dobrze wiem, o ile łatwiej zdrowieć, gdy ktoś cię trzyma za rękę i na ciebie czeka; o ile wspanialej pracuje się nad rolą, gdy
ufa ci reżyser i partner; jak prosto zapomina się o problemach, kiedy, dzięki tobie, ktoś się uśmiecha. Wiem, że to brzmi jak
slogan, ale taka jest prawda. Gdy moja koleżanka walczyła ze straszna chorobą i właściwie nie było wiadomo, jak jej ulżyć w
cierpieniach, zauważyłam, że jest jednak na to sposób. Prosiłam ją o pomoc w różnych sprawach. Pomagała mi. Wtedy
zapominała o swojej sytuacji i uśmiechała się.
Kochani Panowie! Wasz bieg, okupiony zmęczeniem, bólem i straszliwym wysiłkiem, jest ważniejszy niż Wam się wydaje!
Każdy Wasz krok to czyjś uśmiech, każdy przebiegnięty przez Was metr to nowy zastrzyk sił i radości dla Pracowników i
Podopiecznych Fundacji „Mimo Wszystko”. Dziękuję Wam za to. Tulę Was do serca wszystkich razem i każdego z osobna:
Tomka, Piotra, Andrzeja i Andrzeja, Marka i Marka, Michała i Michałka, Mariusza, Jacka, Marcina i Grzegorza!!!
Dziękuję moim Przyjaciołom, którzy na ten bieg, na własny koszt, przylecieli z Irlandii! Jesteście kochani!
Dziękuję mojemu Michałkowi Serwińskiemu, który, poza tym, że biegł i dobiegł do mety, był dobrym duchem tego
wydarzenia.
Dziękuję wszystkim moim Pracownikom i Podopiecznym, którzy kibicowali, czekali na mecie, trzymali kciuki.
Z radością dowiedziałam się o tym, że do Dym Teamu zgłosili się nowi biegacze. Witam Was z radością. Bądźcie z nami, a
wierzę, że razem możemy zrobić wiele wspaniałych rzeczy.
Życzę Wam wszystkim radości, miłości, zdrowia, sukcesów.
Całuję mocno – Anna Dymna
Tweet

Podobne dokumenty