Jeszcze 60 lat później w 2005 roku, ówczesny dyrektor RDLP w
Transkrypt
Jeszcze 60 lat później w 2005 roku, ówczesny dyrektor RDLP w
Niezłomni i wierni Opowieść o dwóch leśnikach - przyjaciołach W granicach rodzącego się państwa polskiego pojawili się wraz z rodzinami jako kilkunastoletni chłopcy w roku Wielkiej Wiktorii 1920. Wacław Zandfos urodził się w miejscowości Jurkowice koło Kijowa 25 lipca 1909 roku. Czesław Rossiński przyszedł na świat jeszcze dalej na Wschód, w Buzułku w guberni samarskiej, 2 sierpnia 1907 roku. JuŜ w wolnej Polsce przystąpili do kontynuowania nauki szkolnej. Czesław Rossiński mieszkający na stałe w Warszawie ukończył tu szkołę powszechną, a następnie Gimnazjum im. Tadeusza Rejtana w 1927 roku. Wacław Zandfos okres ten spędził na kresach Rzeczpospolitej uczęszczając do Gimnazjum im. Marii Konopnickiej w Ostrogu, mieście połoŜonym nad Horyniem a słynącym z historycznych budowli wielkiego rodu Ostrogskich, którego najwybitniejszy przedstawiciel ksiąŜę Konstanty Ostrogski – hetman wielki litewski odniósł druzgocące zwycięstwo w 1514 roku pod Orszą pokonując najeźdźcę moskiewskiego. Czy na kształtowanie ducha młodego człowieka ma charakter szkoła średnia do której się uczęszcza? Przed wojną na pewno tak było. Szkolnictwo polskie oprócz tego, Ŝe stało na bardzo wysokim poziomie, wychowywało młodego człowieka w duchu patriotycznym, pracy dla ojczyzny i dobra wspólnego. To właśnie w szkole, pod patronatem wielkich postaci Marii Konopnickiej i Tadeusza Rejtana, kształtowali ci młodzi ludzie ducha i serce, na poczet przyszłych dni. Istotnym dla kształtowania ich oblicza politycznego mogły być równieŜ przeŜycia związane z rewolucją bolszewicką, przed którą wraz z rodzicami schronili się w odrodzonej Ojczyźnie. Objęła ich teŜ równieŜ chwała zwycięstwa nad bolszewikami roku 1920. W 1926 roku Wacław Zandfos po ukończeniu gimnazjum rozpoczął przeszkolenie w szkole podchorąŜych rezerwy, aby po jej ukończeniu w 1928 roku wstąpić na SGGW w Warszawie na Wydział Leśny. Trudno w jego przypadku określić co zdecydowało o wyborze kierunku studiów, a co za tym idzie przyszłego zawodu. Natomiast na decyzję Czesława Rossińskiego duŜy wpływ zapewne miał jego ojciec, Wacław Rossiński – sławny badacz z zakresu leśnictwa z okresu przedwojennego jeszcze w carskiej Rosji, jeden z prekursorów leśnictwa doświadczalnego w Polsce. W czasie kiedy Czesław zaczynał studia, ojciec jego zatrudniony był w Wydziale Ekonomiki Leśnej w Departamencie Leśnictwa na stanowisku radcy ministerialnego. W 1930 roku, po ukończeniu drugiego roku studiów na SGGW, Czesław Rossiński przeniósł się na wydział rolno-leśny uniwersytetu poznańskiego uzyskując tam w listopadzie 1933 roku dyplom inŜyniera leśnika ( temat pracy bronionej: „Osika w Leśnictwie Moszuki Nadleśnictwa Radziwiłłowskiego Ordynacji Nieświesko - Kleckiej Albrechta ks. Radziwiłła” ). To właśnie na SGGW po raz pierwszy przecięły się ścieŜki Ŝycia Rossińskiego i Zandfosa, wiąŜąc ich niewidoczną linią przyjaźni aŜ po rok 1945. Zandfos studia ukończył w roku 1936, ale dyplom uczelni uzyskał dopiero w marcu 1939 roku. Na tak długi okres przygotowań, a być moŜe i przerw przedstawianej dysertacji mógł mieć wpływ i czynnik finansowy, skoro jak sam napisał w swoim Ŝyciorysie datowanym 6 września 1944 roku i składanym Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie, w czasie studiów pracował przy urządzaniu lasów prywatnych, pod kierunkiem inŜ. Wacława ( a w rzeczywistości Czesława ) Rossińskiego. TuŜ przed wybuchem wojny przygotowywał plany gospodarki leśnej w Puszczy Świsłockiej i zatrudnił się w majątku Worotniów pod Kiwercami na Wołyniu. Wrzesień 1939 roku zastał Wacława Zandfosa jednak juŜ w Warszawie, bowiem jeszcze w lipcu otrzymał przydział do 82 pp., gdzie w latach 1932 – 1933 przeszedł szkolenie w ramach słuŜby czynnej w Dyw. K.P. Brześć. Z zachowanych dokumentów nie wiemy jak wyglądał jego udział w wojnie obronnej 1939 roku. Bardzo skąpe są teŜ informacje na temat jego losów w okresie okupacji. Wiemy, Ŝe prawdopodobnie uczestniczył w konspiracji na obszarze Warszawy od 1942 roku co mogłoby wiązać się z jego pracą w tym okresie w Wydziale Leśnym Dystryktu Warszawskiego, w charakterze kierownika grupy urządzeniowej. W 1943 roku znalazł się w szeregach AK w Lublinie, a w maju 1944 roku był juŜ zastępcą swego druha Czesława Rossińskiego w plutonie partyzanckim 3 OP8 ( oddział „ Jemioły „ ). O wiele bogatszym staŜem pracy leśnej do wybuchu wojny mógł się wykazać Czesław Rossiński. Czesław Rosiński w mundurze leśnika okresu międzywojennego Świadectwo ukończenia Szkoły PodchorąŜych Piechoty przez Czesława Rossińskiego. W latach 1933-1935 pracował w Dyrekcji Lasów w Warszawie, a następnie jako leśniczy w Nowoświęcianach i ostatecznie jako nadleśniczy od 7 września 1939 roku aŜ do momentu mobilizacji w nadleśnictwie Lida. Powołany do Armii Polskiej brał udział pod Oranami i Grodnem w walkach obronnych I batalionu KOP „Orany” pod dowództwem pułkownika Rybickiego przed nacierającą Armią Czerwoną. Internowany na Litwie juŜ 16 października 1939 roku przedarł się przez kraje bałtyckie, następnie Szwecję, Norwegię do Londynu, a stamtąd do tworzącej się we Francji Armii Polskiej. 28 stycznia 1940 roku otrzymał legitymację Ŝołnierza, strzelca z cenzusem 2 kompanii strzeleckiej 3 pułku piechoty podpisaną przez kpt. Będzikowskiego. W tym czasie ukończył szkołę podchorąŜych w Coetquidan. Kampanię francuską odbył w wymienionym 3 pułku 1 Dywizji Grenadierów. Mimo doznanej w trakcie walk kontuzji udało mu się ewakuować do Anglii, gdzie otrzymał przydział do 1 Brygady Strzelców. Dzięki posiadaniu duŜej znajomości pojazdów mechanicznych oraz umiejętności kierowania nimi był przez pół roku instruktorem nauki jazdy przy 16 baonie samochodowym 16 brygady Pancernej 1 Korpusu polskiego. Ale ludzi z takimi umiejętnościami Ŝądało od wojskowych władz polskich w Anglii podziemie w kraju. Dlatego Czesław Rossiński zdecydował się lecieć do Polski, odbywając wcześniej specjalne przeszkolenie „ cichociemnych” z dywersji i konspiracji. Chyba dla większej konspiracji posługiwał się wtedy w Anglii dokumentami paszportowymi na nazwisko Jaskiel Czesław. W nocy z 13 na 14 marca 1943 roku o godzinie 1.50 podczas operacji lotniczej o kryptonimie Stock, dowodzonej przez kpt. Bogdana Lawreńczuka odbył się skok. Na skutek pomylenia świateł sygnalizacyjnych lądowiska ze światłami kolejowymi doszło do zrzutu w okolice między Celestynowem a Pilawą, 10 km dalej od zaplanowanego miejsca. Wśród 4 skoczków był pułkownik dyplomowany Kazimierz Iranek – Osmecki, pseudonim „Antoni”, późniejszy szef II oddziału Komendy Głównej AK. Podporucznik Czesław Rossiński przybrał sobie pseudonim „ Kozioł”. Po zakopaniu zasobników zrzutowych cała grupa odjechała ze stacji kolejowej Dębe Wielkie do Warszawy. Rossiński wkrótce potem skierowany został na Lubelszczyznę, gdzie od maja 1943 do stycznia 1944 roku pełnił funkcję szefa Kedywu Inspektoratu Rejonowego Radzyń Podlaski Okręgu Lublin. W związku ze zmianami struktur Kierownictwa Dywersji w maju 1944 roku przeszedł do dyspozycji Inspektoratu Lubelskiego i otrzymał komendę nad 3 plutonem zgrupowania OP8 ( 8 pp Legionów ). Do bardziej znanych akcji jego plutonu zwanego Jemiołą moŜemy zaliczyć m.in. atak 1 czerwca 1944 roku na ulicy Grodzkiej na grupę policjantów z ochrony więzienia na Zamku, w wyniku czego trzech wartowników zginęło a czterech zostało rannych. Pluton dokonał takŜe likwidacji oficera SS Beckera, zamieszkałego na ul. Chopina. Jedną z większych akcji było uderzenie 19 lipca 1944 roku połączonych oddziałów Nerwy i Jemioły na niemiecki Liegenschaft w Kłodnicy Dolnej w celu odebrania gromadzonych do wywózki zasobów rolnych. Po zaciekłych walkach zdecydowano się jednak wycofać ze względu na moŜliwość strat wśród ludności cywilnej przebywającej w zabudowaniach stanowiących niemieckie pozycje obronne. Wkroczenie Armii Czerwonej na Lubelszczyznę w lipcu 1944 roku stworzyło dla Polaków nową sytuację. Mimo wspólnych walk przeciwko Niemcom i pokojowych rozmów z wojskowymi władzami sowieckimi, polskie oddziały partyzanckie były rozbrajane. Oficerów i Ŝołnierzy internowano, ewentualnie wcielano ich do Armii Berlinga. Podobnie było z OP8 rozbrojonym w Polanów 26 lipca 1944 roku. Obydwu przyjaciołom udało się uciec ( Rossiński z eskortowanego konwoju do Chełma ) i wkrótce przystąpić do pracy w tworzącej się Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie za zgodą jej dyrektora Feliksa Osińskiego, utajnionego oficera AK. Konspiracyjnie nadal pełnili swoje funkcje. Po aresztowaniu 1 września 1944 roku kpt. Konrada Szmedinga ps. „ Młot”, Rossiński objął po nim funkcję dowódcy rozformowanego OP8, a Wacław Zandfos ps. „Huba” posługujący się takŜe konspiracyjnym nazwiskiem Krasnopolski, przejął oddz. Rossińskiego. Pod koniec września 1944 roku rozpoczęły w środowisku konspiracyjnym AK w Lublinie aresztowania NKWD. Wpadła drukarnia okręgu na ulicy Narutowicza , uwięziono szefa wywiadu okręgu ppłk. Aleksandra Bienieckiego, którego po śledztwie z polecenia przesłuchujących Romkowskiego i Radkiewicza zastrzelono bez sądu razem z Ŝoną. Od połowy października trwały kolejne aresztowania, min. ppłk. ps. „ Nurt” Edwarda Jasińskiego, inspektora Inspektoratu Lublin oraz inspektora Okręgu Lublin kp. ps. „Mieczysław” Szczepański. Jeszcze gorsze okazały się dla Komendy Okręgu i Inspektoratu Lublin. Wstrzymały one właściwe normalne funkcjonowanie Komendy Okręgu aŜ do stycznia 1945 roku. DuŜym ciosem dla Czesława Rossińskiego stało się zatrzymanie przez władze sowieckie 14 października jego brata Bolesława, równieŜ członka AK zatrudnionego w Dyrekcji Kolei Państwowych, i skazanie go 19 stycznia 1945 roku na karę śmierci, ostatecznie zamienioną na więzienie. Za większością aresztowań w kierownictwie AK stał prawdopodobnie kpt. Roman Szyszkowski zastępca szefa łączności w latach 1942 – 1944, a do września 1944 roku zastępca szefa wywiadu Lublin powiat. O tym człowieku – zdrajcy, mogli oni nie wiedzieć, ale sygnałem ostrzegawczym dla obydwu powinno być aresztowanie w dniu 21 listopada samego dyrektora Lasów Państwowych – Feliksa Osińskiego. Dzień wcześniej z jego mieszkania udało się wywieźć pp.” Nerwę” ( jeden z dowódców oddziałów OP8 ). W mieszkaniu dyrektora, które wydawało się bezpiecznym miejscem, NKWD znalazło rękopisy i notatki z oddziału „Nerwy”, zdjęcia ze zgrupowania 8 pp leg. w czasie „Burzy” i tuŜ przed rozbrojeniem, całe archiwum fotograficzne OP8. Na zdjęciach tych występowali dwaj nierozłączni Zandfos i Rossiński. Fotografie ich znalazły się w rękach NKWD. Czy o tym nie wiedzieli? Bywali przecieŜ w tym mieszkaniu wielokrotnie, a była tam teŜ ciemnia fotograficzna obsługiwana przez członka AK z oddziału „ Nerwy”. Czesław Rossiński aresztowany został przez NKWD na dwa dni przed wigilią BoŜego Narodzenia w siedzibie PKWN, gdy przybył do resortu leśnictwa po przydział wyjazdu do pracy na nowych odzyskanych terenach. Nasuwa się kolejne pytanie: czy zaufał komuś kto obiecywał mu spokojną pracę z dala od niebezpiecznego Lublina? Jego przyjaciel Wacław Zandfos aresztowany został trzy tygodnie później, 16 stycznia w miejscu zamieszkania przy ul. Chopina 28 i osadzony w katowni NKWD przy Chopina 18, niecałe 200 metrów od swojego domu. Przez miesiąc prowadzono przesłuchiwania o których trudno powiedzieć czy miały jakąś szczególną procedurę katowania w celu uzyskania potrzebnych czy dogodnych dla sprawców informacji. Jakich metod uŜywano wobec Zandfosa nigdy się nie dowiemy. Porucznik Antoni Wieczorek ps. „ Ścibor”, adiutant gen. Kazimierza Tumidajskiego podawał, Ŝe jego samego biło naraz pięciu oficerów uderzając min. kablem elektrycznym, kantem deski w kolana albo ciągle kopiąc. Inny Ŝołnierz AK, późniejszy leśnik Henryk Czarnecki ps. „ Jeleń”, aresztowany w połowie października 1944 roku podaje, Ŝe jego w piwnicach na Chopina 18 kopano wyłącznie w brzuch i to przez trzy dni. Oficjalnie dopiero 14 lutego 1945 roku oficer śledczy WUBP w Lublinie postanowił aresztować i zatrzymać w więzieniu śledczym na czas trwania śledztwa Wacława Zandfosa – Krasnopolskiego ( podał teŜ imię Wiktor ) syna Stanisława i Marii Robowskiej ( rzeczywiście Grabowskiej ). „ Zatrzymany za przynaleŜność do organizacji AK, był kwatermistrzem AK od 6 czerwca do dnia zatrzymania”. Na jedynym zachowanym w teczce aresztowanego protokóle przesłuchania z 20 stycznia 1945 roku ( tłumaczone z rosyjskiego na polski ) Zandfos przyznał Ŝe: 1 jako dowódca 3 Kompanii OP8 nakazywał wypisywanie haseł wzywających do walki na murach miasta do walki z PKWN 2 przestrzegał wykonywania rozkazów i rozporządzeń z Londynu 3 uczestniczył w kolportaŜu ulotek Ponadto przyznawał się do jednostkowego spotkania w ramach organizacji AK. Pomimo intensywnych przesłuchań twierdził, Ŝe nie pamięta Ŝadnego adresu mieszkania konspiracyjnego, oraz Ŝe nie wiedział nic o magazynach broni, ani nie znał nikogo ze sztabu AK Lublin. Akta osobowe Wacława Zandfosa– Krasnopolskiego Arkusz Ewidencyjny z 1944 r. Zgodność tekstu przesłuchania z oryginałem potwierdził własnoręcznym podpisem kierownik Sekcji Śledczej w Lublinie Adam Humer. Takie zeznania oznaczały tylko jedno: eliminację Zandfosa-Krasnopolskiego. Był on nieprzydatny i niebezpieczny dla nowego ustroju. Do więzienia na Zamku w Lublinie dostarczono go o godzinie 18 w dniu 15 lutego 1945 roku. Do księgi więziennej wpisano go pod numerem 469, gdzie podał jeszcze inne dane Matką jego miała być Malwina, a urodzić miał się 27 sierpnia 1909 roku. Być moŜe Zandfos próbował jeszcze w ten sposób walczyć. 24 marca 1945 roku na podstawie aktu oskarŜenia z 19 marca Wacław Zandfos stanął przed sądem w składzie: przewodniczący por. Zbigniewa Zawistowski, st. sierŜ. Bolesław Nowakowski i plut. Maciej Stopyra – ławnicy. W akcie oskarŜenia zarzucono mu, Ŝe brał udział w organizacji AK mającej na celu obalenie „ demokratycznego ustroju państwa polskiego”, Ŝe wypłacał pieniądze dowódcom OP8, Ŝe kontaktował się z „Jemiołą”, „Jarem” i „ Marysią”, pełniąc jednocześnie trzy funkcje: kwatermistrza OP8, adiutanta dowódcy OP8 i dowódcy 3 kompanii OP8. Wyrok w uzasadnieniu krótszy od oskarŜenia skazywał go na karę śmierci na podstawie art. 1 dekretu PKWN„ O ochronie państwa” z 30 X 1944 roku, i art. 117 pk.2 KKW. Podczas procesu brakowało i oskarŜyciela i obrońcy. Dodatkowo umieszczenie w składzie sądu osób niŜszych stopniem wojskowym od oskarŜonego zgodnie z kodeksem wojskowego postępowania karnego czyniło proces niewaŜnym. Interesujące, Ŝe w protokole procesowym zapisano w rubryce wykazu osób i dowodów „ dowodów w sprawie nie ma „. Tak prokurator wojskowy okręgu w Lublinie Witold Zubowicz, jak i prezes wojskowego sądu okręgu ppłk. Konstanty Krukowski razem z dowódcą wojskowym okręgu w Lublinie gen. Leonem Bukojemskim uznali, Ŝe Wacław Zandfos na łaskę nie zasługuje. Wyrok wykonano 29 marca 1945 roku w podziemiach Zamku Lubelskiego. Podobnie jak Zandfos, równieŜ jego przyjaciel Czesław Rossiński był na przesłuchaniach trwających od 22 XII 1944 do 1 II 1945 roku bity i torturowany. 3 lutego o godzinie 8 dostarczono go na Zamek Lubelski zapisując w księdze więziennej pod numerem 356. W karcie opisu osoby więźnia podkreślono następujące cechy: „wzrost wysoki, postać smukła, włosy gęste i ciemne, ciało wysokie, oczy niebieskie i duŜe”, dodano równieŜ, Ŝe władał rosyjskim i angielskim. Czy wiedzieli o sobie dwaj przyjaciele, Ŝe przebywają razem w tym samym więzieniu? Trudno powiedzieć. 15 lat wcześniej spotkali się na korytarzu warszawskiej uczelni, 10 lat później przy wspólnej pracy w lasach polskich. Jak pisze pani Leszczyńska prawdopodobnie to na skutek dyrektywy „ Smierszu” stworzono 11-osobową grupę oskarŜonych Akowców, których łączyły związki z oddziałem „ Jemioły”, Kedywem oraz pobytem w Anglii ( 2 osoby ). 4 kwietnia 1945 roku odbyło się niejawne posiedzenie Wojskowego Sądu Okręgowego w sprawie „Rossińskiego Czesława i dziesięciu innych…”, które wyznaczyło rozprawę na 6 kwietnia 1945 roku „w miejscu postoju ….. w więzieniu na Zamku w Lublinie.” Procesowi przewodniczył sam prezes Wojskowego Sądu Okręgowego w Lublinie ppłk Konstanty Krukowski, oraz por. Adam Gajewski i ppor. Zbigniew Zawistowski ( to nazwisko na ławie sądowej równieŜ połączyło dwóch przyjaciół, sądził bowiem obydwóch ). Zarzuty dla Rossińskiego odnosiły się do planów zamachu na przewodniczącego KRN Bieruta i Przewodniczącego PKWN Osóbki – Morawskiego, oraz na inne osoby związane z nowym „demokratycznym” ustrojem. Do wszystkich odnosił się zarzut, Ŝe posiadali broń i uchylali się od słuŜby wojskowej. JuŜ jak kuriozum brzmi jeden z zarzutów wobec współoskarŜonego Bolesława Kucharskiego vel Antoniego Lipińskiego „uczęszczania na nielegalne zebrania AK, przy czym na jednym z nich wyraził się publicznie iŜ miałby satysfakcję gdyby rozstrzelano publicznie dwóch byłych agentów gestapo, słuŜących obecnie w milicji, którzy mu osobiście zaszkodzili i wydali Niemcom przeszło 90 osób w tym 7 partyzantów .” Wyrok miał być jeden, czerwona władza potrzebowała śmierci. Czesław Rossiński prosił o łagodny wymiar kary dla podkomendnych. Nie na wiele to się zdało. Generał Leon Bukojemski 6 oskarŜonych, ale bez Rossińskiego próbował ułaskawić. Jednak sędzia Krukowski szybko przeciwdziałał i juŜ w dniu ogłoszenia wyroku śmierci 9 kwietnia skierował pismo o aprobatę do gen. Aleksandra Tarnowskiego, prezesa NajwyŜszego Sądu Wojskowego, a ten do gen. Michała Roli – śymierskiego, który wyrok śmierci dla 11 kazał natychmiast wykonać. Bierut całkowicie to zaakceptował. W księdze więziennej zapisano, Ŝe Czesław Rossiński ubył 28 marca. Podkreślając to czerwonym kolorem jednocześnie zapisano, Ŝe areszt przerwano 12 kwietnia 1945 roku. Co to oznaczało ? Dziś nie wiemy. Irena Antoszewska spotykając się wcześniej z nim w celi szpitalnej więzienia na Zamku mówiła, Ŝe był świadom czekającej go śmierci a o komunistach wyraził się następującymi słowami: „To są przecieŜ humaniści, najpierw podleczą a później wykonają wyrok”. 12 kwietnia 1945 roku o godzinie 0. 45 w obecności lekarza kpt. Nass Salo ( być moŜe hiszpański komunista ), kierujący kilkuosobowym plutonem egzekucyjnym st. sierŜ. Alojzy Winiarz wydał rozkaz: „ do zdrajcy narodu pal.” Do 1. 35 wystrzelano pozostałych. Egzekucje odbywały się co 5 min. Świadek Mieczysław MiąŜkiewicz na początku lat dziewięćdziesiątych zeznawał przed prokuraturą Wojewódzką w Poznaniu w sprawie zbrodni na Zamku Lubelskim: „ na wozie leŜały same trupy nagie zaledwie dwóch w kalesonach, obliczam, Ŝe średnio było 20 ciał na jednym wozie.” Pochowani w nocy na cmentarzu przy ulicy Unickiej w Lublinie w grobach przygotowanych dla kogoś innego, przysypani piachem i razem z tym kimś pochowani na wieczność. Do dziś nie wiemy konkretnie w jakim miejscu spoczywają Bohaterowie Świętej Sprawy. Nowa władza bała się nawet prochów. Sąd NajwyŜszy na posiedzeniu z 19 maja 1990 roku zadecydował o uniewinnieniu wszystkich 11 oskarŜonych. W innych uzasadnieniach Sądu NajwyŜszego odnośnie procesów Akowców moŜemy odnaleźć następujące zdania: „ ówczesny wymiar sprawiedliwości stał się narzędziem likwidacji potencjalnych przeciwników nowej władzy”, „skazanie za samą przynaleŜność do AK i działalność w jej szeregach na rzecz niepodległej Polski na karę śmierci było aktem zbrodniczym”. Ale czy stała się sprawiedliwość? Post scriptum I Za panią Z. Leszczyńską - słowa Ŝony Czesława Heleny Rossińskiej „ MąŜ był gorącym patriotą i sprawę Polski nawet za cenę szczęścia swojego stawiał „ Post scriptum II Fragmenty z wyroku Wojskowego Sądu Okręgowego w Lublinie z 9 kwietnia 1945r. Nr.akt.0-259/45. WYROK W Imieniu Rzeczypospolitej Polskiej ! dnia 9 kwietnia 1945 roku.Wojskowy Sąd Okręgowym w Lublinie w miejscu postoju na rozprawie w więzieniu na zamku w Lublinie w składzie: 1.ppłk.Konstanty Krukowski jako przewodniczący, 2.por.Adam Gajewski 3.ppor.Zbigniew Zawistowski jako sędziowie z udziałem ppor. Karola Badydy jako protokolanta, w nieobecności oskarŜyciela i obrońcy, rozpoznawszy sprawę ;ROSSIŃSKIEGO Czesława, s. Wacława, ur.2 sierpnia 1907 r. w m. Buzuluk /w Z.S.S.R./ Polaka, inŜyniera-leśnika, ppod. Armii Polskiej na Zachodzie, Ŝonatego, nie posiadającego majątku, odznaczonego w latach 1940-1942KrzyŜem "Virtuti Militari” -V-klasy, podwójnie KrzyŜem Walecznych, KrzyŜem Francuskim za Waleczność -de Gaulla i Angielskim KrzyŜem Lotniczym, kontuzjowanego 22.VI.1940 r. przy ewakuacji Biarritz we Francji, słuŜącego w Armii Polskiej we Francji, ochotniczo od stycznia 1940 r. biorącego udział w wojnie z Niemcami w kampaniach we Francji, następnie w 1942 r, w desantach w Anglii i we Francji a od 13 marca 1944 r. po zrzuceniu z Anglii na teren okupowanej przez Niemców Polski koło Garwolina w charakterze komendanta oddziału dywersyjnego, ze słów niekarnego, ostatnio zamieszkałego w Lublinie, oskarŜonego z art.1 i 4 § 1 lit. a Dekretu o Ochronie Państwa, art.24 § 1 KKW w związku z art. 3 Dekretu i art. 117 § 2 KKW. …………………………………………………………………... ……………..orzekł:……………………………………………………………………………………….. OskarŜonych 1. ROSSIŃSKIEGO Czesława, s. Wacława, 2. NAWRAT-NOWAKOWSKIEGO Juliusza, syna Stanisława (i pozostałych 9)……………………………………..…………………… …………………uznać winnymi ………………………., za co na mocy art. 1 Dekretu o ochronie Państwa skazać kaŜdego z nich oddzielnie na karę śmierci, zaś na mocy art. 12 i 13 cyt. Dekretu orzec w stosunku do kaŜdego ze skazanych oddzielnie utratę praw publicznych i obywatelskich praw honorowych na zawsze jak równieŜ przepadek mienia całego, kaŜdego ze skazanych……………. Post scriptum III Jeszcze 60 lat później w 2005 roku, ówczesny dyrektor RDLP w Lublinie Jan Okruch nie wyraził zgody na umieszczenie na wniosek Komisji Kombatanckiej Leśników, tablicy pamiątkowej z nazwiskami Cz. Rossińskiego i W. Zandfosa w gmachu dyrekcji w Lublinie. …………………………………………………………było to moŜliwe dopiero w 2006 roku. Wykorzystano źródła i monografię: 1. Akta o sygnaturze 3/19 Księga główna więźniów śledczych. 2. Akta osobowe Dyrekcji Lasów Państwowych w Lublinie. 3. Druki i dokumenty ze zbiorów prywatnych Zofii Leszczyńskiej. 4. Kielasiński „ Raport o zabijaniu „. 5. Męczykowski „ Polska lubelska „. 6. Przestępstwa sędziów i prokuratorów w Polsce 1944 – 1956. 7. Andrzej Tucholski „ Cichociemni „. 8. R. Wnuk „ Lubelski Okręg AK 1944 – 1947 „. 9. I. Caban „ Działalność zbrojna oddziałów partyzanckich AK 8 pp leg. „. 10. W. Grochowski „ W Ŝyciu w lesie i w nauce „. 11. Z. Leszczyńska „ Ginę za to co najgłębiej człowiek ukochać moŜe „. 12. R. Borowy - Porucznik „ Jemioła „ w Chłopcy z Lasu cz. V wspomnienia leśników – kombatantów. 13. S. Zawadzki – Wspomnienia praktykanta leśnego w Chłopcy z Lasu cz. IV wspomnienia leśników kombatantów. Opracował: dr Leszek Czarnecki, IPN Oddział w Lublinie