Droga Chopina ku własnej pełni. Przełomy i metamorfozy lat
Transkrypt
Droga Chopina ku własnej pełni. Przełomy i metamorfozy lat
1 Mieczysław Tomaszewski DROGA CHOPINA KU WŁASNEJ PEŁNI. Przełomy i metamorfozy lat trzydziestych: 1829–1840 By uzyskać wyrazisty i bliski prawdy obraz drogi twórczej Chopina, wydaje się, iŜ nie ma bardziej skutecznej metody, jak przesłuchać i odczytać jego oeuvre od utworu pierwszego do ostatniego – w kolejności utworów tych powstawania1 – Ŝadnego z nich nie opuszczając. Dokonanie tych czynności2 pozwoliło na wysunięcie (względnie potwierdzenie) trzech następujących tez: (1) (2) (3) Rozwój twórczy Chopina nie odbywał się stopniowo i równomiernie, po linii prostej. Miał momenty nagłych przełomów: tak zrywów jak i regresów. Twórczości tej nie moŜna w sposób sensowny rozpatrywać jako podlegającej zmianom wraz z kolejnymi dziesięcioleciami wieku XIX. Wiele wskazuje na to, Ŝe główne linie podziału przebiegały w połowie tych okresów. Lata trzydzieste XIX wieku stanowiły przestrzeń czasu, na której dokonała się metamorfoza twórczości Chopina szczególnie silna i wyrazista. 1. Przełomy: zrywy i regres Momenty wyrazistych zmian w twórczości Chopina bywały – w mniejszym lub większym stopniu – przez jego monografistów i interpretatorów zauwaŜane i opisywane. Te, na które zwrócono uwagę dotyczyły dwu szeregów dat. W pierwszym z nich weszły w grę daty: 1829/30 i 1831/32. W drugim: 1825/26,1835/36 i 1845/46. ■ Daty pierwszego szeregu zawarły między sobą – więc między rokiem 1829 a 1832 – tę fazę twórczości Chopina, której charakter pozwala na obdarzenie jej nazwą fazy „burzy i naporu”. (Sturm- und Drang-Periode). Do konstytutywnych właściwości okresów tego rodzaju naleŜy, jak wiadomo, nagłe wystąpienie – w sposób intensywny a na krótkiej przestrzeni czasu – takich właściwości stylistycznych, jakie w całej swej pełni dojdą do głosu dopiero za lat parę. W momencie owej „burzy i naporu” zostają one jedynie „zaawizowane”, przynoszą antycypację tego, co nastąpi, ale nie od razu. Seria utworów, które pojawiły się u Chopina na przełomie lat 1829/30 okazała się w sposób podpadający odmienna od jego twórczości dotychczasowej. MoŜna mówić o nagłej erupcji twórczości wyraŜanej poprzez nowy rodzaj brzmienia, nową poetykę, nowe gatunki i nowe charaktery muzyczne3. Chodzi w pierwszym rzędzie o oba Koncerty fortepianowe oraz o serię Etiud, która złoŜy się na opus 10-te. W drugim rzędzie – równieŜ o kilka mazurków, stanowiących punkt wyjścia dla opusów 6,7 i 17, oraz o parę nokturnów, które wejdą w skład opus 9 i 15. Krytycy i monografiści nie mają wątpliwości co do tego, Ŝe chodzi tu nie o postęp, o stopniową kontynuację twórczości dotychczasowej, lecz o przełom: o skok czy zryw; mówiąc metaforycznie: o wejście na nową, wyŜszą orbitę. 1 Ilość utworów o niepewnym czasie powstania jest u Chopina stosunkowo niewielka. Por.: Cykl 43 audycji pt Fryderyka Chopina Dzieła Wszystkie emitowanych przez Polskie Radio (2). 3 Zmianę charakteru muzyki moŜna by streścić w sformułowaniu: sztuka „zadziwiania” (wyraŜenie F.-J. Fétisa dla muzyki zdominowanej przez wirtuozerię) ustąpiła miejsca sztuce „poruszania”. 2 2 JuŜ Schumann przyjął ukazanie się edycji Koncertu f-moll słowami euforycznego zachwytu nad dziełem tak bardzo wyjątkowym, przynoszącym konkretyzację w muzyce tego, co „poetyckie”, a więc par excellence romantyczne4. Według Józefa M. Chomińskiego dopiero w dwu swoich Koncertach Chopin po raz pierwszy przemówił „indywidualnym językiem”5. Według Tadeusza A. Zielińskiego Koncerty wniosły w twórczość Chopina „nową jakość estetyczną”, „nową poetyczność”6. Dla Alfreda Einsteina moment przełomowy stanowi pojawienie się Etiud op. 10; na dobrą sprawę, to od nich zaczyna się u Chopina, jego zdaniem, „gwałtowny rozwój mistrzostwa”7. Jarosław Iwaszkiewicz moment zrywu, o którym mowa, scharakteryzował zwrotem: „[nastąpił] burzliwy, gwałtowny przypływ twórczości”8. To, co stało się w niecałe trzy lata później, w roku 1832, trzeba natomiast nazwać odwrotnością zrywu, regresem. Cofnięciem się w sferę tego, co ów zryw poprzedziło. Chodzi oczywiście o styl brillant, który zafascynował Chopina w połowie lat dwudziestych XIX wieku, a który teraz, po przeminięciu preromantycznej fazy „burzy i naporu”, na parę lat powrócił. Powrócił wraz ze związanymi z nim konwencjami w zakresie formy, faktury i idiomatyki, a przede wszystkim, z zespołem przynaleŜnych sobie gatunków: rondem, wariacjami i parafrazami na temat melodii operowych będących aktualnie en vogue.9 Po wysłuchaniu Etiudy C-dur otwierającej opus 10 i Larghetta z Koncertu f-moll, wprost nie chce się wierzyć, iŜ ten sam kompozytor mógł skomponować chwilę później takie utwory, jak Grand Duo Concertant na tematy z „Roberta Diabła” Meyerbeera lub Variations brillantes na tematy z „Ludovic” Hérolda i Halévy’ego. ■ Drugi szereg dat, na które zwracali uwagę krytycy i monografiści – jako szczególne i waŜne – tworzy ciąg: 1825/26,1835/36 oraz 1845/46. Pierwsza z nich, 1825/26 stanowi wyrazistą cezurę oddzielającą najwcześniejszą twórczość Chopina, tworzoną spontanicznie i na wpół jeszcze dyletancko, głównie w sposób naśladowniczy, od tej, która zaczęła powstawać w oparciu o regularne studia kompozytorskie. Wraz z rokiem 1826, jako student Szkoły Głównej Muzyki, afiliowanej przy Uniwersytecie Warszawskim, zaczął Chopin pobierać naukę ścisłego kontrapunktu, i to w wymiarze niezwyczajnie wysokim (6 godzin tygodniowo), a ponad to: studiować teorię muzyki „ we względzie gramatycznym, retorycznym i estetycznym” oraz uczęszczać na wykłady uniwersyteckie w zakresie poetyki, teorii i historii literatury. Od tego momentu, na przestrzeni najbliŜszych czterech lat twórczość Chopina stanowić będzie przede wszystkim konkretyzację programu studiów kompozytorskich u Elsnera. Równocześnie – świadectwo fascynacji techniką pianistyczną tamtego czasu, wyraŜaną poprzez styl brillant. Druga z wymienionych dat: przełom roku 1835 na 36 stanowi cezurę o wyrazistości szczególnej. Oddziela fazę twórczości konwencjonalnej, ponownie inspirowanej wirtuozerią stylu brillant od fazy twórczości w pełni juŜ romantycznej i indywidualnej. Biorąc pod uwagę 4 “Denn was ist ein ganzer Jahrgang musikalischen Zeitung gegen ein Konzert von Chopin? Was Magisterwahnsinn gegen dichterischen? […] Solche Werke, als wie eben dieses zweite Konzert, an das wir sämtlich nicht hinankönnen, aber nur mit den Lippen den Saum zu küssen” Robert Schumann w „Neue Zeitschrift für Musik” 1836; cyt. Za: Paul Bekker (ed.), Gesammelte Schriften über Musik und Musiker, Berlin 1922, s. 148–149. 5 Józef M. Chomiński, Chopin, Kraków 1978, s. 60. 6 Tadeusz A. Zieliński, Chopin. śycie i droga twórcza, Kraków 1993, s. 129. 7 Alfred Einstein, Music in the romantic era, N. York 1947, Muzyka w epoce romantyzmu, Kraków 1983, s. 230. 8 Jarosław Iwaszkiewicz, Chopin, Kraków 1955, s. 131. 9 Por.: Damien Ehrhardt, Les variations pour piano publiées à Paris au temps de Chopin. D’une „mode de la variation” à „une mode de la fantaisie”, w: I. Poniatowska, D. Pistone (ed.), Chopin w kręgu przyjaciół, V. Warszawa 1999. Autorowi udało się zebrać informacje o 843 wariacjach skomponowanych przez wirtuozów fortepianu. Okresem szalonej „mody na wariacje” nazywa lata 1825–1835. Od roku 1836 rozpoczęła się, według jego badań, „moda na fantazje”. W tymŜe roku 1836 Robert Schumann pisał: „Złoty wiek wariacji zdaje się dotykać swego końca”. 3 charakter i wagę, jakość i ilość utworów, które nagle dochodzą w tym momencie do głosu – moŜna mówić o nowej erupcji czy eksplozji twórczej. Starczy porównać: Rok 1834 przyniósł w twórczości Chopina: Cantabile B-dur, Presto con leggierezza As-dur, Mazurka As-dur (z albumu Marii Szymanowskiej) i Impromptus cis-moll (którego kompozytor nie zdecydował się opublikować). Naprzeciw tym utworom staje twórczość owego przełomu lat 1835/36: Etiudy z op. 25, Nokturny op. 27 i Scherzo b-moll op. 31. Cezura, o której mowa, stała się zarazem granicą rozdzielającą dwa obszary Ŝyciorysu Chopina. Do roku 1835 był on komponującym pianistą, jednym z takich jak Kalkbrenner, Pixis, Moscheles, Herzowie, Thalberg czy Liszt.10 Od roku 1836, od czasu, gdy wycofał się z publicznego Ŝycia koncertowego, stał się kompozytorem, udzielającym się pianistycznie, ale jedynie w ograniczonych, na wpół-prywatnych kręgach11. Trzecia z dat: 1845/46, przynosi cezurę oddzielającą Chopina twórczość szczytową, romantyczną od twórczości późnej i ostatniej, późnoromantycznej. Wyrazistą odmienność stylu Chopina lat ostatnich zauwaŜył juŜ i podkreślił (moŜe nawet ponad miarę) Franciszek Liszt (1852), a za nim Fryderyk Niecks (1888). W latach osiemdziesiątych minionego wieku, wraz z tekstami J. Kallberga (Ostatnia przemiana stylu Chopina, 1986), M. Piotrowskiej („Późny” Chopin, 1993) i paru innych, wyróŜnianie twórczości lat późnych stało się regułą dyktowaną przez oczywistą jej odrębność. Dyskusji zaczęła jedynie podlegać sama granica; dla jednych Chopin „późny” zaczyna się od Sonaty g-moll op. 65, dla innych – juŜ od Poloneza-Fantazji. 2. Okresy i fazy MoŜna sądzić, iŜ prawo bezwładności spowodowało, iŜ przy rozpatrywaniu przemian stylu twórczości Chopina utrzymuje się do dziś tradycyjny podział na trzy okresy: na twórczość lat dwudziestych, trzydziestych i czterdziestych (XIX wieku)12. Pomysł takiej właśnie periodyzacji skonkretyzował w roku 1939 Gerard Abraham, pierwszy, który stylowi Chopina poświęcił odrębną ksiąŜkę (Chopin’s musical style). Tę nieco schematycznie prezentującą się periodyzację starał się uprawdopodobnić, nazywając poszczególne 10-letnie okresy kolejno: okresem młodości, dojrzałości i mistrzostwa. W ślad za Abrahamem poszedł Jurij Kremlew (1949) a przede wszystkim Józef M. Chomiński (Die Evolution des Chopinschen Stils, 1963), który dookreślił nieco szczegółowiej charakter poszczególnych dziesięcioleci. Lata dwudzieste nazwał okresem startu, w oparciu o tradycje muzyki rodzimej i klasycznej, lata trzydzieste – okresem krystalizacji indywidualności, lata czterdzieste – okresem syntezy. Bardziej szczegółowe spojrzenie na dzieje ewolucji stylu Chopina – wsparte świadomością istnienia cezur, o których była wcześniej mowa – nie pozwala na podtrzymywanie idei periodyzacji opartej na tym swoistym automatyzmie13. JuŜ samo uszeregowanie chronologiczne dzieł Chopina uwidacznia schematyzm owego podziału na poszczególne dziesięciolecia. W rezultacie tradycyjnej tej periodyzacji rozdzielone zostają utwory sobie bliskie, a połączone w jedną całość stylistyczną – takie, które nie mają ze sobą wiele wspólnego: 10 Por.: Danièle Piston, Pianistes et concerts parisiens au temps de F. Chopin, w: I. Poniatowska, D. Pistone (ed.), Chopin w kręgu przyjaciół, V. Warszawa 1999. Zob. teŜ: Pierre Zimmermann, Encyclopédie du pianiste compositeur. Paris 1840. 11 J.-J. Eigeldinger nazywa go celnie pianistą da camera; zob. Koncerty Chopina w ParyŜu w latach 1832–1838. „Rocznik Chopinowski” 17, 1985., s. 172. 12 RozróŜnia je juŜ Hugo Leichtentritt, ale mimochodem. 13 Por. próby innego spojrzenia podejmowane przeze mnie w kolejnych tekstach, począwszy od: Uwagi o ewolucji stylu u Chopina, w: E. Dziębowska (ed.), Studia musicologica, aesthetica, theoterica, historica, Kraków 1979. 4 Polonezy B-dur i g-moll (1817) 1820 ------------------------------------------------------------------Polonez As-dur (dla śywnego) (1821) Wariacje E-dur (1824) Rondo c-moll op. 1 (1825) Koncert f-moll op. 21 (1829) 1830 --------------------------------------------------------------------Koncert e-moll op. 11 (1830) Grand Duo E-dur (1832) Rondo Es-dur op. 12 (1833) Sonata b-moll op. 35 (1839) 1840 --------------------------------------------------------------------Sonata h-moll op. 58 (1844) Mazurek f-moll (1846 ? 1849 ?) Nieporównanie sensowniejsza wydaje się być periodyzacja, która bierze pod uwagę cezury stylistyczne i idącą za tym wyrazistą róŜnicę charakterów nie tylko twórczości poszczególnych okresów, ale takŜe poszczególnych faz. Wprost narzuca się moŜliwość a nawet niezbędność zastosowania periodyzacji o strukturze dwupoziomowej.14 Ona dopiero zdolna jest uwzględnić wszystkie te zróŜnicowania: zrywy i regresy, przełomy i metamorfozy, jakie złoŜyły się na przebieg ewolucji twórczości Chopina. Na poziomie wyŜszym moŜe być mowa o czterech okresach: wstępnym i finalnym oraz o dwu okresach głównych. MoŜna je dookreślić w sposób następujący: (A) (B) (C) (D) 1817–1825/26: Okres prób i naśladownictw. Czas objawiania się talentu. 1825/26 -1835/36: Okres doświadczeń i krystalizacji. Czas przebijania się i utrwalania indywidualności twórczej. 1835/36 -1845/46: Okres syntezy. Czas osiągnięć szczytowych, dojścia do pełni indywidualnego idiomu stylistycznego. 1845/46 – 1849: Okres nowych poszukiwań i propozycji dla następców. Na poziomie niŜszym moŜna wyróŜnić – w sposób stosunkowo „naturalny” – osiem faz. Dwie fazy wstępne: (1) post-klasyczna i (2) sentymentalna tworzą swoisty podwójny przedtakt twórczości właściwej. KaŜdy ze skomponowanych wówczas polonezów i mazurków, marszów i wariacji reprezentuje muzykę na wpół uŜytkową, pozostawioną zresztą przez kompozytora wśród ineditów. Trzy fazy następne dadzą się zdefiniować jako: (3) faza stylu brillant odmiany warszawsko-wiedeńskiej, (4) faza stylu wczesno-romantycznego, przynoszącego antycypację stylu w pełni romantycznego, o czym była mowa, oraz (5) ponownie faza stylu brillant, wracającego po wybrzmieniu fali „burzy i naporu”. Wszystkie trzy razem tworzą ciąg 14 Por.: Mieczysław Tomaszewski, Fascynacje, inspiracje, motywacje: styl Chopina i jego przemiany, w: tenŜe, Muzyka Chopina na nowo odczytana. Studia i interpretacje. Kraków 1996, s. 32–33. 5 metamorfoz, rodzaj struktury repryzowej, w której dominującą tendencję ludyczną (wirtuozowską) stara się przezwycięŜyć i ostatecznie przezwycięŜa – tendencja ekspresywna o proweniencji romantycznej. Dwie fazy kolejne przynoszą dwie odmiany romantyzmu: (6) dynamiczną i (7) refleksyjną, stanowiące niekwestionowane apogeum twórczości Chopina. Niemal wszystkie utwory pochodzące z obu tych dopełniających się faz bywały w dziejach recepcji traktowane nie tylko jako dzieła wybitne, ale jako arcydzieła, zarazem, jako nosiciele idiomu chopinowskiego w postaci esencjalnej. Trudno teŜ w fazach tych znaleźć – poza pieśniami – jakieś inedita. Faza ostatnia (8), naznaczona tendencją późno albo post-romantyczną nosi w sobie tendencje przeciwstawne, łączy charakter otwarcia na „muzykę przyszłości” a zarazem – charakter epilogu, niektórymi właściwościami nawiązującego do tego, co dawno minione. W powyŜszy sposób odczytana droga ewolucji twórczej Chopina unaocznia sensowność takiej periodyzacji, w której główne jej cezury przypadają nie na krańcach lecz około połowy kolejnych dziesięcioleci: A. Okres prób i naśladownictw (swoisty prolog) 1. Faza postklasyczna 2. Faza sentymentalna 1825/26 ----------------------------------------------------------------B. Okres doświadczeń i krystalizacji (metamorfozy) 3. Faza stylu brillant 4. Faza wczesno-romantyczna („burzy i naporu”) 5. Faza stylu brillant (regresu) 1835/36 ----------------------------------------------------------------C. Okres syntezy (apogeum) 6. Faza romantyzmu dynamicznego 7. Faza romantyzmu refleksyjnego 1845/46 --------------------------------------------------------------D. Okres nowych poszukiwań (swoisty epilog) 8. Faza późnoromantyczna. 3. Na rozstajnych drogach ZróŜnicowanie przebiegu ewolucji stylu Chopina na aŜ osiem faz ma swoje źródło w uznaniu za istotne wszystkich tych cezur, które zostały przez chopinologię zauwaŜone. Odmienność poszczególnych faz bywała na ogół uznawana. Z jednym wyjątkiem: fazy piątej, czyli fazy nazwanej tu stylem brillant odmiany paryskiej, fazy swoistego regresu. Sytuacja sprawia wraŜenie, Ŝe chodzi o okoliczność „wstydliwą”. Poszczególne fakty bywały zauwaŜane, ale nie brano ich pod uwagę, jakby w obawie, by o Ŝadnym z fragmentów twórczości Chopina nie wyrzec opinii negatywnej. 6 Patrząc z bliska i szczegółowo na pierwsze miesiące i lata pobytu Chopina w ParyŜu, czyli na czas między wiosną roku 1832 a wiosną roku 1835, moŜna stwierdzić, iŜ Chopin zajęty był w tym czasie przede wszystkim: (1) przygotowywaniem do druku utworów przywiezionych do ParyŜa (op. 1, 2, 3, 5, 8,10,11,13,14 i 21); (2) wykańczaniem utworów wcześniej naszkicowanych, przede wszystkim w Warszawie i Wiedniu (mazurki, nokturny, etiudy, prawdopodobnie równieŜ Scherzo h-moll i Ballada g-moll); (3) aktywnym uczestniczeniem w Ŝyciu koncertowym wraz z szerokim gronem zaprzyjaźnionych muzyków paryskich15. Komponował równieŜ, co oczywiste, nowe utwory ale nie kontynuowały one tendencji, którym dał wyraz w fazie poprzedniej. Cofnął się stylistycznie do lat poprzedzających własną fazę „burzy i naporu”, do stylu brillant, dostosowanego do zwyczajów paryskich i do repertuaru właściwych dla niego gatunków. Skomponował serię utworów o szczególnych właściwościach. Przez krytyków i monografistów zostały zaliczone do muzyki par excellence salonowej uprawianej niemal wyłącznie przez komponujących pianistów tamtej epoki. Krótko po ich ukazaniu się zniknęły z Ŝycia muzycznego. Dziś niemal nikt ich nie gra, prawie nikt ich nie interpretuje szerzej muzykologicznie. Mowa o następujących utworach: Grand Duo Concertant, E-dur, bez op. (1832), Wariacjach B-dur op. 12 (1833), Rondzie Es-dur op. 16 (1833) i o Bolerze C-dur op. 19 (1833).16 Opinii i charakteryzacji, z jakimi ta grupa utworów się spotkała nie sposób porównać z kompetentnymi opiniami tyczącymi jakichkolwiek pozostałych utworów Chopina17. ● Grand Duo Concertant na tematy z „Roberta Diabła”18 − F. Hoesick: „Jest to utwór salonowy w kaŜdym calu” (Chopin. śycie i twórczość, Warszawa 1910, Kraków 1967, t. 4., s. 231. − J. Huneker: „Duo proste, nuŜące, i nie wiele przewyŜszające podobne utwory Beriota i Osborne’a. Pełny giętkiej wytworności i pustych pasaŜy duet ten jest niewątpliwie utworem pisanym ad hoc, dla pieniędzy”. (Chopin. Człowiek i artysta, 1901, Lwów-Poznań 1922, s. 245). − J. M. Chomiński: „Dzieło nie pozbawione blichtru pozostało skromnym epizodem bez większego znaczenia”. (Chopin, Kraków 1978, s. 80). ● Variatins brillantes na temat „Je vends des scapulaires” z opery „Ludovic” Hérolda i Halévy’ego op. 12 − Antoni Rubinstein: „... Wariacje znikomej wagi” (1888/89, we wspomnieniach spisanych przez C. Cui, Moskwa 1986, s. 69). − J. Huneker: „Są jego najsłabszym utworem. Jest to Chopin rozcieńczony na wzór francuskiej wody z cukrem.” (Chopin, op. cit., s. 242). 15 Kompletne zestawienie tej działalności zob.: Jean-Jacques Eigeldinger, Koncerty Chopina w ParyŜu w latach 1832–1838, „Rocznik Chopinowski” 17, 1985. 16 Z tego teŜ czasu (1833–34) pochodzi koncepcja Allegra de Concert A-dur op. 46, utworu, do którego Chopin wrócił po latach z niejakim trudem. 17 Jedynie Tarantela otrzymywała opinie nie nazbyt przychylne, którym przykład dał sam kompozytor, uznając utwór za niezbyt udany. Ze swych krytycznych opinii na temat późnych utworów Chopina Liszt się wycofał. 18 Utwór komponowany, jak wiadomo, wspólnie z A. Franchommem, współautorem partii wiolonczelowej. 7 − F. Hoesick: Kompozycja „na wskroś salonowa i wytworna…” (Chopin, op. cit., s. 231). − B. Wójcik-Keuprulian: „…Wszystko to są sposoby stereotypowe opisywania tematu zaczerpnięte z arsenału dobrze wypróbowanej tradycji artystycznej”. (Chopin, Warszawa 1933, s. 61). − Z. Jachimecki: „Chopin napisał te wariacje […] Ŝeby nimi odpowiedzieć upodobaniu dnia – stolicy” (Chopin. Rys Ŝycia i twórczości, Kraków 1949, s. 267). T. A. Zieliński: „Są tworami pewnych (obojętnie uŜytych) umiejętności technicznych kompozytora. […] Styl Chopina prawie się tu nie ujawnił…” (Chopin. śycie i droga twórcza, Kraków 1993, s. 294). − Z. Chechlińska: „Faktura fortepianowa niezbyt urozmaicona i indywidualna; jeśli wziąć pod uwagę fakt, Ŝe utwór ten powstał juŜ po Etiudach op. 10, to jest on przejawem pewnego regresu” (Wariacje i technika wariacyjna w twórczości Chopina, Kraków 1995, s. 101). ● Rondo Es-dur op. 16 − F. Niecks: „…stehst es doch unter den Werken des Meisters ziemlich tief, als zusammenhanglos, ungleich und wenig poetisch” (Friedrich Chopin als Mensch und Musiker, Lipsk 1890, t. 2, s. 242). − J. Huneker: „…pełne ognia lecz przeładowane ornamentyką i nie ma w nim śladu poetyckiego Chopina” (Chopin, op. cit. s. 241). − Z. Jachimecki: „…tematy ślizgają się gładko po klawiaturze, zatrzymując się na samym szkliwie” (Chopin, op. cit., s. 265). − H. Feicht: „…robota mistrzowska, dokonana jednak w chwili, gdy Chopinowi nie dopisywała inspiracja” (Ronda F. Chopina, KM 1948 nr 24, s. 47). − J. M. Chomiński: „…anemiczna melodyka nie zdradza indywidualnego stylu Chopina” (Chopin, op. cit., s. 90). − T. A. Zieliński: „Mimo zewnętrznej elegancji jest najmniej ciekawym rondem Chopina ze względu na niezbyt zajmujące tematy i pustą wirtuozerię, bez śladu głębokiego przeŜycia” (Chopin, op. cit. s. 296). − P. Rattalino: „Napisane w okresie ostatnich prac nad Etiudami op. 10 Rondo op. 16 jest krokiem wstecz, w stronę wcześniejszego etapu twórczości. Brzmienie jest przyjemne, pikantne, ale dramatu w nim niema. […] W takich ustępach jak takty 13–17 czy 35–36, które kojarzą się raczej z Lisztem – trudno rozpoznać Chopina…” (Ronda Chopina w muzykologicznej i technicznej ocenie, w: M. Demska-Trębacz i in. (red.), Dzieło Chopina jako źródło inspiracji wykonawczych, Warszawa 1999, s. 245). ● Bolero C-dur op. 18 − F. Hoesick: „…nie naleŜy do najszczęśliwszych natchnień mistrza” (Chopin, op. cit, s. 232). − J. M. Chomiński: „…nie ma […] większego znaczenia dla całokształtu jego twórczości” (Chopin, op. cit. s. 91). − T. A. Zieliński: „Z ówczesnymi ambicjami twórczymi Chopina i jego nowym romantyzmem nie ma teŜ nic wspólnego Bolero, odpowiadające potrzebom repertuaru salonowego w stylu brillant (Chopin, op. cit., s. 294). 8 Poprzez wypowiedzi tyczące grupy utworów, o których mowa (z lat 1832–34), przewija się przypuszczenie, iŜ „Chopin przyciśnięty potrzebą i niedostatkiem materialnym w pierwszych latach pobytu w ParyŜu, musiał niejedno komponować na prędce i na zamówienie…”19 Pojawia się takŜe zadziwienie nad regresem, w jaki Chopin popadł w tym czasie swej drogi twórczej. W odczuciu Antoniego Rubinsteina „zdumiewa – w jaki sposób u Chopina trafiają się podobne salonowe utwory [jak Wariacje op. 12], wśród tak głębokich, jak poprzedzające je Etiudy czy następujące po nich Nokturny”20. Słynny pianista powód widział w złym wpływie środowiska wielkiego miasta21. Nie tylko ta jedna – parę tego rodzaju przyczyn złoŜyło się na to, iŜ w swych najpierwszych latach pobytu w ParyŜu Chopin stanął na rozdroŜu. Przybywszy do ParyŜa jako udzielający się pianistycznie kompozytor, poczuł się zmuszony do wyboru swej dalszej drogi. W grudniu roku 1831 informował J. Elsnera: „Przymuszony jestem myśleć o torowaniu sobie drogi w świecie jako p i a n i s t a, odkładając tylko na niejaki czas wyŜsze widoki artystyczne.”22 I tę właśnie drogę wówczas, w roku 1831 Chopin świadomie wybrał. Porzucił ją w roku 1835, gdy z komponującego pianisty przedzierzgnął się z powrotem w kompozytora.23 4. Lata trzydzieste Jak widać z przedstawionych powyŜej faktów i okoliczności, nie sposób traktować lat trzydziestych (XIX wieku) u Chopina jako okresu jednolitego, zespolonego jakąś jedną nadrzędną ideą, jedną odmianą stylu. Między rokiem 1829 a 1840 twórczość Chopina podlegała przemianom gruntownym i zasadniczym, zmieniając parokrotnie swoje oblicze. Na tej przestrzeni czasu doszły do głosu trzy odmienne tendencje, dając w rezultacie trzy odmienne idiomy chopinowskiego stylu: □ W latach 1829–31 objawił się chopinowski idiom wczesno-romantyczny, jako swoista antycypacja w pełni dojrzałego stylu indywidualnego Chopina. Był dosyć jeszcze uwikłany w pianistykę stylu brillant (o proweniencji hummlowskiej), ale przynosił zarazem, jak to określał J. M. Chomiński, jego przezwycięŜenie. □ W latach 1832–35 doszedł ponownie do głosu – ów wcześniej przezwycięŜony i odrzucony – idiom stylu brillant. Tym razem w postaci epigonicznej i naśladowczej, jako przejaw regresu, a przy tym, jako nie udana próba zadomowienia się w twórczości Chopina muzyki naznaczonej salonowością.24 □ Wreszcie w latach 1835–40 nastąpiło spełnienie antycypacji: erupcja twórczości juŜ w pełni własnej, wyraŜonej poprzez idiom romantyczny, o indywidualnym, niepowtarzalnie 19 Marceli Antoni Szulc, Fryderyk Chopin i utwory jego muzyczne, Poznań 1873, Kraków 1986, s. 91. Antoni Rubinstein w zapisie Cezara Cui z roku 1888/89, Litieraturnoje nasledije, t. 1., Moskwa 1986. 21 Przypominają się zdania z listu Chopina do Dominika Dziewanowskiego ze stycznia 1833 o atmosferze, w której działa, po przyjęciu strategii zaadaptowania się w środowisku, które się dla niego otwarło: „Wszedłem w pierwsze towarzystwa, siedzę między ambasadorami, ksiąŜętami, ministrami… […] Dla mnie jest to dziś rzecz najpotrzebniejsza, bo stamtąd niby dobry smak pochodzi…” Z tegoŜ czasu pochodzi teŜ relacja Aleksandra Orłowskiego tycząca Chopina, pisana w listopadzie roku 1832: „On jest teraz w modzie, wkrótce ujrzycie rękawiczki à la Chopin…” 22 Była to wprawdzie odpowiedź kompozytora na namowy do komponowania oper, ale zarazem tyczyła całokształtu sytuacji. 23 Fakt ten nie uszedł uwagi H. Heinego, sumiennego recenzenta ówczesnego paryskiego Ŝycia kulturalnego. Zob. jego 10. Brief über die französische Bühne, z roku 1836: „jest on nie tylko wirtuozem lecz i poetą…” Heine zestawia go nie z paryskimi pianistami, lecz z Mozartem, Rafaelem, Goethem i Rossinim. 24 Problem nurtu muzyki salonowej w muzyce XIX wieku stał się tematem prac Tomi Makeli, m. inn.: Musik als unterhaltsamer Genuss in deutschen Salons. Friedrich Wieck und das „halböffentliche” Musikleben im frühen 19. Jahrhundert, München 1997. Terminu „salonowy styl brillant” uŜywa m. in. I. Poniatowska w hasłach Encyklopedii Muzycznej PWM poświęconych pianistom paryskim pierwszej połowy XIX wieku. 20 9 chopinowskim charakterze25. Trzeba przy tym przyjąć – wiele na to wskazuje – Ŝe w latach fazy poprzedniej, naznaczonej salonowością, idiom chopinowski – jakby podskórnie – dojrzewał. Lata trzydzieste – jeśli by je traktować jako całość – nie były „latami dojrzałości”. Były latami „d r o g i ku dojrzałości”, latami drogi ku p e ł n i stylu własnego. Dopiero ich druga połowa przyniosła ostateczną przemianę tego co sentymentalne – w liryczne, tego co ludyczne – w dramatyczne, tego co czysto wirtuozowskie – w ekspresywne, tego co salonowe, konwencjonalne i obiegowe – w poetyczne i niepowtarzalnie osobiste. Szczawa, w październiku 2006. 25 Nie wcześniej, ale dopiero w roku 1838 Robert Schumann wypowiedział w „Neue Zeitschrift für Musik” jedno ze swoich słynnych zdań: „Chopin nie potrafi juŜ napisać niczego takiego, aby przy siódmym czy ósmym takcie nie moŜna było krzyknąć: to on! ”