- Postulação de Francisco e Jacinta Marto
Transkrypt
- Postulação de Francisco e Jacinta Marto
BŁOGOSŁAWIENI FRANCISZEK i HIACYNTA MARTO Biuletyn Pastuszków POSTULAÇÃO DE FRANCISCO E JACINTA MARTO Kwartalnik – Cena: 1 € | issn 1645-1309 LIPIEC-WRZESIEŃ 2014 – 11 (ROK 3) powiernik bożej ciszy Pedro Valinho Gomes Marto Ferenc és Jácinta Posztulatúrája „Dobrze jest czekać w milczeniu ratunku od Pana” (Lm 3,26) M ały Franciszek Marto, pastuszek z Fatimy, zadziwia swoim fiat. Chłopiec wypowiedział swe „tak” dla Boga w ciszy – bez słów zaakceptował powołanie, którego właściwie nie usłyszał. Bez słów, bo otaczająca go cisza miała siłę słów życia wiecznego (por. J 6,68). Dla Franciszka teofania fatimska to ciche objawienie Boga, który rozpalił jego życie niezwykłym światłem piękna i prawdy, i wzbudził w duszy dziecka zmysł miłosierdzia. Boża cisza przemieniła serce chłopca w krzew gorejący. Podczas objawień kuzynka Franciszka – Łucja widziała, słyszała i rozmawiała z Panią jaśniejszą od słońca, jego siostra Hiacynta widziała ją i słyszała, Franciszek tylko widział. Tylko widział.1 „Boża cisza przemieniła serce chłopca w krzew gorejący” W ciszy zrodziła się przyjaźń między Bogiem, bliskim i czułym, i chłopcem, który pragnął, by wypełniło go to, co najważniejsze; przyjaźń między Bogiem obecnym w dziejach świata i chłopcem, który gorąco pragnął pokazać Go ludziom; przyjaźń między Bogiem zwiastującym orędzie miłosierdzia i chłopcem, który (choć nie słyszał głosu Pani Różańcowej) przeczuwał je swym czystym sercem, w którym – dzięki przemieniającej sile piękna i miłości – zrodziła się wiara. Wydaje się, że cisza w jakiej Franciszek uczestniczył w objawieniach była dla niego okazją do głębszego przeżywania wizji Boga. Z tej ciszy powstała bliskość, która wyznaczyła ramy kontemplacyjnego powołania małego pasterza z Fatimy. Owo zaskakujące „tak” ofiarowane Bogu w ciszy ukazuje, jak być uczniem Chrystusa, jak być Kościołem; ukazuje gotowość oddania życia Bogu, wizję wiary dostrzegającej piękną obecność miłosiernego Boga w dziejach świata, nawet jeśli jedynym znakiem tej obecności jest światło pełne nadziei – tej nadziei, która „zawieść nie może, ponieważ miłość Boża rozlana jest w sercach naszych” (Rz 5,5). Franciszek był gotowy do złożenia Bogu daru z siebie i do przyjęcia Jego zamysłów, mimo, że ich w pełni nie znał; był gotowy nawet nie sły- sząc słów, nie znając Bożych planów, bo z niezachwianą siłą wierzył, że Jego zamiary są zamiarami miłosierdzia i że „ Bóg z tymi, którzy Go miłują, współdziała we wszystkim dla ich dobra” (Rz 8,28). Takie jest fiat Franciszka – widzącego niewidzialne, powiernika Bożej ciszy. Orędzie ciszy Słowa wypowiedziane w Fatimie są przepełnione Dobrą Nowina Jezusa, Jego obietnicą życia w obfitości, Jego darem wiecznej i bezwarunkowej miłości – mówią to, co niewypowiedziane w Ewangelii. Są to słowa, w których mieszka Tajemnica Boga. Zrozumienie słów, w których „mieszka” Bóg dzieje się w ciszy. Tak było z uczniami Jezusa, którzy po Przemienieniu Syna Wybranego „zachowali milczenie i w owym czasie nikomu nic nie oznajmiali o tym, co widzieli” (Łk 9,36). Jakimi słowami mieliby opowiadać to, co widzieli? Jakie słowa wyraziłyby w pełni ową epifanię Słowa Przemienionego, które przez syntezę słowa Prawa (Mojżesz) i słowa Proroctwa (Eliasz), stało się syntezą słowa Kochać – wyrażającego relację łączącą Boga z Jego ludem? Jak nie zachować ciszy, gdy Słowo stawało się ciałem, dającym na ziemi świadectwo Świadczy o tym refleksja Franciszka: „Myśmy płonęli w tym świetle, które jest Bogiem i nie spaliliśmy się”. Słowu? Jak nie pragnąć czcić ogromnej, nienaruszalnej, intymnej radość z tego nieoczekiwanego i niesłychanego spotkania? Tak było też z pastuszkami fatimskimi. Kiedy Franciszek zapytał siostrę i kuzynkę o słowa Anioła, one poprosiły go, żeby był cicho; tak bardzo były pogrążone w ciężarze chwały Boga (hebrajskie kabodh, oznaczające chwała ma w swoim znaczeniu ciężar), że nie zdawały sobie sprawy ze swego własnego istnienia. Cisza wydaje się być naturalną postawą: „Żadne z nas nie myślało, by mówić o tym zjawieniu. Taka postawa sama się narzucała. To było coś tak osobistego, że nie było łatwo powiedzieć o tym chociażby słowa”2. W miarę jak w duszy Franciszka dojrzewała myśl o znaczeniu orędzia, znowu pytał. Łucja relacjonuje: „«Któż to jest Najwyższy? Co to znaczy: Serce Jezusa i Maryi będą słuchały waszych próśb?» A gdy otrzymał moją odpowiedź, [Franciszek] zamyślił się trochę, ale znowu zaczął stawiać inne pytanie”3. Ten liturgiczny rytm słowa i ciszy, epifanii i skupienia głęboko naznaczył życie pastuszków, a szczególnie Franciszka. Życie dzieci fatimskich jest naznaczone przyjętym przez nich orędziem, wypełnione paradoksem orę- dzia i ciszy – orędzia wzrastającego w ciszy i przez ciszę. Świadczy o tym refleksja Franciszka: „Myśmy płonęli w tym świetle, które jest Bogiem i nie spaliliśmy się. Jakim jest Bóg! Tego nie można by powiedzieć! Tak, tego właśnie nikt nie zdoła wypowiedzieć!”4. W fakcie, że Izrael nie wypowiadał imienia Boga była zawarta głęboka mądrość. A kiedy Bóg objawił się w Słowie Wcielonym, zyskał imię poprzez relację miłości – Bóg jest miłością (1J 4,8). Ta relacja sięga aż po krańce ziemi. Dlatego Franciszek, który nie podejmuje się powiedzieć „jakim jest Bóg”, pragnie ukazać ludziom relację przyjaźni z Bogiem: „Gdybyście widzieli to, co ja widziałem, gdybyście wiedzieli to, co ja wiem…”5. Cisza jest najważniejszym elementem orędzia fatimskiego. W ciszy wybrzmiewa tajemnica orędzia, które jest skierowane do wszystkich ludzi i dzięki któremu wielu z nich powinno się nawrócić… w ciszy emocjonalnej relacji bliskości z Bogiem… w intymnym zakątku duszy, w którym orędzie ma być usłyszane, przemodlone i przeżywane. go ciszy; poprzez Tego, który jest sensem tej ciszy i sensem życia chłopca; poprzez Tego, który jest dla małego Franciszka Słowem objawionym w ciszy. Dziecko Bożej ciszy Franciszek został powołany w ciszy i w ciszy Franciszek wzywa. Sposób w jaki mały pasterz z Fatimy oddaje się adoracji oraz jego wewnętrzna refleksja o Bogu nie są narzucaniem sobie ciszy z powodu jakiegoś zewnętrznego imperatywu. Są oddaniem całego życia Ojcu, są tą emocjonalną relacją, którą się pielęgnuje i roznieca w głębi duszy przez niewidzialną miłość; dla opisania takiej miłości brakuje słów i każde słowo to zbyt dużo. Tę emocjonalną relację, tę przyjaźń – odkrytą niedawno, ale obecną od zawsze i na zawsze zmieniającą życie – Franciszek karmi obecnością przy Jezusie ukrytym w tabernakulum kościoła parafialnego, na szczycie wzgórza w Cova da Iria czy w kryjówce wśród zarośli. Bo prawdziwi czciciele są „w Duchu i prawdzie” (por. J 4,24). Odpowiedzi na pytanie kim był ten chłopiec – Franciszek Marto z Fatimy – trzeba szukać w ciszy, w której mówi Bóg. Pewien poeta pisał (wprawdzie o innym Franciszku, tym z Asyżu): „Jeśli się chce poznać człowieka trzeba poszukać tego, któremu w skrytości poświęcił on swoje życie”6. Życie pastuszka z Fatimy – skrycie pielęgnującego świętość swego życia – można zrozumieć tylko poprzez Tego, który jest częścią otaczającej CZCIGODNI FRANCISZEK i HIACYNTA MARTO Kwartalnik – ISSN 1645-1309 Zwolnione z obowiązku rejestracji w ERC (portugalski Urząd Regulacji Mediów) na podstawie zarządzenia Dec. Reg. 8/99 de 9/6 art. 12 no. 1A Dyrektor: S. Ângela de Fátima Coelho ASM Wydawca i właściciel: Postulacja Franciszka i Hiacynty Marto Adres: Rua de S. Pedro 9, Apartado 6 – 2496-908 FÁTIMA (Portugalia) Franciszek z Fatimy żyje jak sługa dobry i wierny, który pomnaża swoje talenty. Przyjęty przez niego podczas objawienia Boga dar ciszy zaowocował życiem poświęconym adoracji. Patrząc na tego chłopca – powiernika Bożej ciszy – można zrozumieć to, co najważniejsze – to, co niewypowiedziane słowami i o czym można prawdziwie zaświadczyć tylko własnym życiem; bo dobrze widzi się tylko sercem, a najważniejsze jest niewidoczne dla oczu7. Fiat małego Franciszka, powiernika Bożej ciszy, chłopca, który tylko widział, zadziwia, prowokuje i wzywa. 1Por. relacja siostry Łucji: „W czasie ukazania się Anioła upadł na ziemię jak jego siostra i ja, poruszony jakąś nadprzyrodzoną siłą. Ale modlitwy nauczył się słuchając, jak my ją odmawiamy, gdyż jak twierdził, od Anioła jej nie słyszał”. (Wspomnienia siostry Łucji, Sekretariat Pastuszków, Fatima 2007, s.145). Podobne opisy dotyczą pozostałych objawień Anioła i Matki Boskiej. 2 Wspomnienia siostry Łucji, s. 176. 3 Wspomnienia siostry Łucji, s. 145-146. 4 Wspomnienia siostry Łucji, s. 151. 5Zeznanie Hiacynty das Neves, Positio Super Virtutibus Francisci Marto, s. 95. 6Christian Bobin, Najniższy, Poznań 1995 7Parafraza słów Antoine’a de Saint-Exupéry Dziękujemy ze wszystkie darowizny przesłane nam, aby pokryć wydatki związane z prowadzeniem Procesu Kanonizacyjnego Pastuszków. Bez tej materialnej pomocy prowadzenie tego Procesu byłoby niemożliwe. Wszystkich, którzy pragną wspomagać tę sprawę prosimy o przesyłanie środków na następujące konto: Postulação Francisco e Jacinta Marto Banco Millennium BCP NIB: 0033-0000-45340426373-05 IBAN: PT 50-0033-0000-45340426373-05 SWIFT: BCOMPTPL Druk: Gráfica Almondina, Zona Industrial 2354-909 Torres Novas Kontakt: tel: (00 351) 249 539 780 • fax: (00 351) 249 539 789 e-mail: [email protected] www.pastorinhos.com