Metoda naukowa, sens i prawda
Transkrypt
Metoda naukowa, sens i prawda
Metoda naukowa, sens i prawda Pozytywizm Termin „pozytywizm” został ukuty przez Augusta Comte’a (Kurs filozofii pozytywnej 1830-42, Wykład 1). Pozytywizm odrzuca metafizykę (oraz religię), czyli wyjaśnianie zjawisk za pomocą pojęć abstrakcyjnych w rodzaju „sił przyrody” (a tym bardziej wyjaśnienia odwołujące się do sił nadprzyrodzonych: Boga, bóstw itd.), przeciwstawiając jej naukę pozytywną, której celem jest nie wyjaśnianie, lecz przewidywanie zjawisk i panowanie nad nimi. Jedynym przedmiotem poznania, według pozytywizmu, są fakty i stałe związki między nimi (wyrażalne w formie praw przyrody). Te jednak są przedmiotem nauk, a nie filozofii. Po przekazaniu zadania pozwania świata naukom i odrzuceniu metafizyki, filozofii zostaje tylko jedno zadanie: badanie metody naukowej. Prekursorami pozytywizmu byli filozofowie francuskiego Oświecenia związani z Encyklopedią, wcześniej Hume i Galileusz. Dwudziestowieczną odmianą pozytywizmu był neopozytywizm Koła Wiedeńskiego (1922-1936, założyciel: Moritz Schlick, czołowy przedstawiciel: Rudolf Carnap) i jego kontynuacja (na emigracji w USA, po aneksji Austrii przez Hitlera), empiryzm logiczny. Odrzucenie metafizyki doprowadziło do postawienia pytania o warunki sensowności wyrażeń. Zagadnienie sensowności wyrażeń Zasada pragmatyczna nawiązuje do pragmatycznej (gr. pragma = czyn) koncepcji człowieka, która głosi, że człowiek jest przede wszystkim istotą działającą, dopiero w drugiej kolejności myślącą: człowiek myśli po to, by mógł działać. Myśl nie jest więc opisem jakiegoś wycinka rzeczywistości, lecz przepisem działania. Pragmatyczną koncepcję człowieka zakłada również Marksowska epistemologia. Zbieżność wynika stąd, że zarówno Marx, jak i Peirce, przeciwstawiali się Heglowi. Pragmatyzm był gwałtownie zwalczany przez marksistów, bo z jednej strony był niebezpiecznie podobny do marksizmu, z drugiej zaś w sprawach politycznych skłaniał się ku liberalnej demokracji, a nie „demokracji” socjalistycznej. Pierwszy raz to pytanie powstało nawet nie w związku z odrzuceniem metafizyki, lecz w ramach programu rozjaśnienia sporów filozoficznych. Charles Sanders Peirce (1839-1914, How to Make Our Ideas Clear 1878) sformułował zasadę pragmatyczną, w myśl której myśl jest sensowna wtedy i tylko wtedy, gdy wynikają z niej jakieś dyrektywy działania. Myśli, z których wynikają te same dyrektywy działania, są tylko pozornie różne, a faktycznie identyczne. Na przykład spór między katolikami a protestantami o eucharystię nie ma sensu, bo bez względu na to, czy hostia jest (dosłownie) ciałem Chrystusa, czy tylko jego symbolem, katolicy i protestanci przyjmują komunię w taki sam sposób. Natomiast w nawiązaniu do pozytywizmu powstało kryterium demarkacji Koła Wiedeńskiego: zdanie jest sensowne (a zarazem naukowe) wtedy i tylko wtedy, gdy jest weryfikowalne empirycznie. Kryterium demarkacji służy oddzieleniu zdań naukowych od pozostałych, zwłaszcza metafizycznych, które są – w myśl tego kryterium – bezsensowne. Na przykład: Berkeley odrzuciłby zdanie „Świat składa się z przedmiotów materialnych” na tej podstawie, że nie sposób wykryć w doświadczeniu przedmiotów, które miałyby wywoływać w nas wrażenia zmysłowe – doświadczenie składa się wyłącznie z idei. Na tej samej podstawie Koło Wiedeńskie uznałoby to zdanie za bezsensowne, ponieważ nie sposób rozstrzygnąć w doświadczeniu, czy istnieją przedmioty materialne, czy tylko idee. Obie tezy metafizyczne: materializmu i idealizmu subiektywnego, są w takim ujęciu bezsensowne. Po odrzuceniu metafizyki zadanie filozofii sprowadza się do analizy języka nauki. Pytanie kontrolne: czy, zgodnie z kryterium demarkacji, matematyka jest nauką. A. Grobler, Wprowadzenie do filozofii 10 1 Do kryterium demarkacji nawiązuje z kolei antyrealizm (Michael Dummett, 1925-, zob. mój Wstęp do M. Dummett, Logiczna podstawa metafizyki (PWN, 1998, BWF). Jego maksyma brzmi: rozumieć zdanie znaczy znać warunki jego słusznej stwierdzalności (correct assertability). Przeciwstawiając się realizmowi semantycznemu, wedle którego rozumieć zdanie znaczy znać warunki jego prawdziwości, Dummett twierdzi, że pojęcie prawdy przekraczającej możliwości rozpoznania jest niezrozumiałe. Uczymy się bowiem języka kojarząc zdania z warunkami, w których zostały wypowiedziane z aprobatą (lub z dezaprobatą odrzucone). Nie mamy okazji skojarzyć żadnego zdania z warunkami, których realizacji nie da się stwierdzić. Na przykład jeżeli Jones pędził życie spokojne i nie znajdował się nigdy w niebezpiecznej sytuacji, i zmarł, zdanie „Jones był odważny” nie ma warunków słusznej stwierdzalności. Nie ma sensu mówić, że jest ono prawdziwe lub fałszywe, a tylko nie da się stwierdzić, czy jest prawdziwe, czy fałszywe, bo nie znamy warunków jego słusznej stwierdzalności (ani warunków, w których trzeba byłoby je odrzucić). Antyrealizm różni się jednak od stanowiska Koła Wiedeńskiego tym, że warunki słusznej stwierdzalności niekoniecznie są empiryczne. Na przykład warunki słusznej stwierdzalności zdań matematycznych są a priori: Zdanie matematyczne jest słusznie stwierdzalne wtedy i tylko wtedy, gdy ma dowód (a jest sensowne wtedy i tylko wtedy, gdy wiadomo, na czym mógłby polegać jego dowód). Pojęcie prawdy (ujęcie tradycyjne) Pojęcie sensowności, jak widać z powyższego, wiąże się ściśle z pojęciem prawdy. Jak je uchwycić? Klasyczna definicja prawdy pochodzi od Arystotelesa: Objaśnienie: mówić o tym, co istnieje, że istnieje, a o tym co nie Mówić, że Adam jest łysy znaczy, że istnieje ktoś, kto jest Adamem i jest łysy. Jeżeli ktoś taki istnieje, istnieje, że nie istnieje, jest prawdą, zaś mówić o tym, co nie istnieje, że istnieje, a o tym co nie istnieje, że istnieje, mówić o tym jest prawdą, w przeciwnym razie jest fałszem. Inaczej, mówić o tym, że Adam jest łysy, jest fałszem. Inna wersja: mówić o tym, co połączone, znaczy, że w pewnej substancji materia, która że połączone, a o tym co rozdzielone, że rozdzielone, decyduje o jej tożsamości z Adamem jest połączona z formą łysiny. Gdy jakaś substancja jest takim jest prawdą, zaś mówić o tym, co rozdzielone, że połączeniem materii i formy, mówić o tym jest połączone, a o tym co połączone, że rozdzielone, jest prawdą, w przeciwnym razie jest fałszem. fałszem. Klasyczna definicja prawdy w ujęciu św. Tomasza: prawda jest zgodnością myśli z rzeczywistością. Zarzuty pod adresem klasycznej definicji prawdy: Na czym może polegać zgodność myśli z rzeczywistością, skoro myśli są niepodobne do rzeczy? Nawet gdyby pojęcie zgodności myśli z rzeczywistością było zrozumiałe, nie wiadomo jak można byłoby tę zgodność stwierdzić. Rzeczywistość jest nam dostępna wyłącznie za pośrednictwem naszych myśli, nie można więc stanąć niejako z boku, aby porównać myśl z rzeczywistością. Nie istnieje zatem kryterium, za pomocą którego można byłoby odróżniać myśli prawdziwe od fałszywych (według tej definicji). Taka definicja jest więc zupełnie bezużyteczna. W związku z powyższymi zarzutami powstały nieklasyczne koncepcje prawdy, które pojęcie prawdy określały za pomocą spełniania określonego kryterium. Przykład już znany: Kartezjusz, zastanawiając się nad tym, dlaczego przyjmuje „myślę, więc jestem”, dochodzi do wniosku, że jedynym powodem ku temu jest, że „widzi to jasnym i wyraźnym spojrzeniem rozumu”, czyli że jest to zupełnie oczywiste. Tym samym uznaje on oczywistość za kryterium prawdy. Zarzut: pojęcie oczywistości nie jest ściśle określone; Hume’a krytyka idei jaźni wykazała, że nawet „myślę, więc jestem” nie jest oczywiste. A. Grobler, Wprowadzenie do filozofii 10 2 Najbardziej wpływowymi nieklasycznymi koncepcjami prawdy są: koherencyjna i pragmatyczna. Koncepcja koherencyjna (pochodzi od neoheglistów brytyjskich, XIX w.) głosi, że sąd jest prawdziwy wtedy i tylko wtedy, gdy jest elementem koherentnego systemu sądów. System zaś jest koherentny wtedy i tylko wtedy, gdy sądy do niego należące wzajemnie się uzasadniają. Kryterium koherencji jest powszechnie stosowane w sądownictwie. Na jego podstawie sąd decyduje, którym zeznaniom dać wiarę, a które odrzucić. Według większości teorii koherencyjnych, koherencja systemu jest własnością stopniowalną. Dodanie nowego sądu do systemu może stopień koherencji zwiększyć lub zmniejszyć. Zarzut: jest do pomyślenia, że istnieje więcej niż jeden koherentny system sądów i że do niektórych z nich należy pewien sąd X, a do niektórych innych sąd nie-X. Wówczas obydwa sądy są prawdziwe na mocy kryterium, co jest nie do pogodzenia z naszą intuicją, wedle której z dwóch sądów sprzecznych najwyżej jeden może być prawdziwy. Niemniej stosowanie kryterium koherencji w sądownictwie jest uzasadnione tym, że w warunkach niepełnej informacji lepiej oprzeć wyrok na zawodnym, ale statystycznie wiarygodnym kryterium, niż na dowolnym widzimisię. Generalnie, akceptacja kryterium koherencji, jako kryterium zawodnego i częściowego, nie kłóci się z klasyczną koncepcją prawdy. Pytanie kontrolne: czy jest możliwe, by koherentny system sądów składał się z sądów, z których jedne są prawdziwe, a inne fałszywe? Pragmatyczna teoria prawdy (William James, 1842-1910, Pragmatyzm, 1907) do zarzutów pod adresem koncepcji klasycznej dołącza krytykę błędu intelektualistycznego. Intelektualizm głosi, że człowiek zastaje świat gotowy i poznaje go przez kontemplację. Tymczasem świat jest terenem ludzkiego działania, które ten świat tworzy i zmienia. Trzeba więc porzucić punkt widzenia widza na rzecz punktu widzenia aktora. Interesujące jest nie to, jak świat wygląda, lecz jak zrealizować swoje zamiary wobec niego. Pragmatyczna definicja prawdy zakłada zasadę pragmatyczną Peirce’a (sam Peirce Definicja prawdy brzmi zatem: myśl jest prawdziwa wtedy i definiował prawdę inaczej): sensowna myśl tylko wtedy, gdy działanie podjęte na jej podstawie okazuje się daje nam dyrektywy działania, gdy działanie skuteczne. Konsekwencją pragmatycznej definicji prawdy podjęte zgodnie z nimi okazuje się skuteczne jest, że prawda przydarza się myśli. Myśl jako taka nie jest, ani (zgodne z zamiarami), myśl jest prawdziwa, w przeciwnym razie jest fałszywa. prawdziwa, ani fałszywa. Dopiero działanie uprawdziwia lub falsyfikuje myśl. Pojęcie prawdy (ujęcie współczesne) Krótka uwaga na temat nośników prawdy: Obecnie, zamiast dzielić teorie prawdy na klasyczną Przytoczone definicje określają i nieklasyczne, dzieli się je nieco inaczej: teorie realistyczne, prawdziwość myśli lub sądu. Myśl jest które uzależniają prawdziwość zdania/sądu/myśli od przedmiotem psychicznym, wytworem rzeczywistości, do której zdanie/sąd/myśl się odnosi oraz czynności myślenia. Sąd jest przedmiotem teorie antyrealistyczne. Te z kolei dzielą się na teorie abstrakcyjnym, podobnie jak platońskie idee. Wielu teoretyków nieufnie odnosi się epistemiczne, które uzależniają prawdziwość subiektywnych myśli i platońskich sądów. zdania/sądu/myśli od możliwości rozpoznania, czy Dlatego popularne jest stosowanie pojęcie prawdziwości do zdań, a nawet do ich zdanie/sąd/myśl nadaje się do zaakceptowania (na podstawie jakiejś wiedzy: świadectw empirycznych, dowodu pojedynczych wypowiedzeń. rozumowego itp.) oraz teorie pragmatyczne, które uzależniają prawdziwość zdania/sądu/myśli od Porównaj rozróżnienie teorii prawdy na epistemiczne i pragmatyczne z rozróżnieniem uzasadnień na możliwości skutecznego działania na jego (jej) epistemiczne i pragmatyczne (wykład 3). podstawie. A. Grobler, Wprowadzenie do filozofii 10 3 Związki między klasyfikacją teorii na klasyczną i nieklasyczne z jednej strony a realistyczne i antyrealistyczne z drugiej można podsumować następująco: Klasyczna koncepcja prawdy jest realistyczna. Najbardziej wpływowymi teoriami realistycznymi XX wieku są różne wersje korespondencyjnej teorii prawdy. Pojęcie korespondencji (ang. correspondence = odpowiedniość) zostało zdefiniowane (w kilku wersjach) w celu objaśnienia pojęcia zgodności myśli z rzeczywistością. Główna idea korespondencji będzie omówiona niżej. Teorie koherencyjne są epistemiczne. Podają bowiem sposób rozpoznania, czy sąd jest prawdziwy. Antyrealizm Dummetta prowadzi do jakiejś epistemicznej teorii prawdy. Prawda jest utożsamiona ze słuszną stwierdzalnością. Zależnie od rodzaju (epistemicznych) kryteriów słusznej stwierdzalności, które zakłada dana teoria, otrzymujemy określoną wersję epistemicznej teorii prawdy. Tym kryterium może być, na przykład, koherencja systemu, weryfikowalność empiryczna, dowodliwość (w matematyce i logice), iluminacja (jeżeli przyjąć irracjonalizm) itp. Pragmatyczna teoria prawdy Jamesa jest oczywiście pragmatyczna. Korespondencyjna teorii prawdy występuje w różnych wersjach. Przedstawiam zarys głównych jej idei, które w poszczególnych wersjach teorii mogą być zrealizowane inaczej. Załóżmy, że nośnikiem prawdy są zdania. Zdanie proste składa się z predykatu (orzecznika) i pewnej liczby nazw, zależnie od liczby argumentów predykatu. Na przykład (predykat wyróżniam kolorem): „Adam jest łysy”, „Adam jest ojcem Barbary”, „Adam lubi grać w szachy bardziej niż w brydża”. Nazwy („Adam”, „Barbara”, „szachy”, „brydż”) oznaczają przedmioty (szachy i brydż są przedmiotami abstrakcyjnymi). Predykaty („…jest łysy”, „…jest ojcem…”, „…lubi grać w…bardziej niż w…”), odpowiednio jedno-, dwu- i trójargumentowe, oznaczają własności i relacje (odpowiednio, dwu- i trójczonową), czyli powszechniki (wielokropek symbolizuje miejsce na nazwę przedmiotu/ciągu przedmiotów egzemplifikujących dany powszechnik). Pytanie kontrolne: iluargumentowy jest predykat w zdaniu „Staszek lubi fistaszki łupać bardziej niż Barbara lubi rabarbar chrupać”. Połączenie przedmiotu z własnością lub połączenie odpowiedniej liczby przedmiotów relacją nazywa się stanem rzeczy (w innej terminologii: kompleksem). Istniejący stan rzeczy (kompleks) nazywa się faktem. Zdanie proste jest prawdziwe wtedy i tylko wtedy, gdy opisuje fakt, czyli gdy istniejące połączenie przedmiotów, których nazwy występują w zdaniu, relacją oznaczoną predykatem występującym w zdaniu, jest takie samo, jak połączenie nazw z predykatem w tym zdaniu (porównaj to ujęcie relacji korespondencji z definicją Arystotelesa). Następnie trzeba rozszerzyć definicję prawdziwości zdania prostego na zdania złożone, co jest sprawą dla bardziej wtajemniczonych. Metoda naukowa Wróćmy do kryterium demarkacji Koła Wiedeńskiego. Na czym może polegać weryfikacja empiryczna takich zdań jak „elektrony krążą na orbitach wokół jądra atomu”? Elektrony nie są przecież przedmiotami doświadczenia – czy ktoś je widział, słyszał, dotykał, wąchał lub kosztował? (Można zobaczyć ślad po przejściu elektronu w komorze mgłowej, ale sam elektron?). Z drugiej strony jest to zdanie niewątpliwie naukowe i gdybyśmy mieli z tego rodzaju zdań zrezygnować, nic z nauki by nie zostało. Zostałaby tylko wiedza potoczna. Poza tym, czy możliwa jest wyczerpująca weryfikacja jakiegokolwiek, nawet bardzo prostego zdania? Wydaje się, że bez względu na liczbę sprawdzianów zawsze zostaje jakiś margines niepewności (dlatego uczeni w wieku przedszkolnym, eksperymentując na balkonach, sprawdzają prawo grawitacji aż do wyczerpania zastawy stołowej). A. Grobler, Wprowadzenie do filozofii 10 4 Empiryści logiczni usiłowali te trudności rozwiązać zastępując pojęcie weryfikowalności słabszym pojęciem potwierdzalności (potwierdzenie może być mocniejsze lub słabsze) oraz uznając teoretyczne zdania nauki za pośrednio potwierdzalne, przez sprowadzenie (redukcję) ich potwierdzenia do potwierdzenia pewnych zdań bazowych (raportów obserwacyjnych). Jednym z pomysłów na redukcję potwierdzenia było powiązanie zdań teoretycznych ze zdaniami obserwacyjnymi (zawierającymi poza terminami odnoszącymi się do obserwowalnych przedmiotów i zdarzeń tylko terminy matematycznologiczne) za pomocą tzw. praw pomostowych. Ale jaki jest status poznawczy praw pomostowych? Czy są one empiryczne? Jeśli tak, to na czym polega ich potwierdzenie? Czy są a priori? Jeśli tak, to empiryzm logiczny przestaje być empiryzmem. Jednym z głównych krytyków empiryzmu logicznego był Karl Raymund Popper (1902-1994, Logika odkrycia naukowego 1934 po niemiecku, 1959 po angielsku, fragmenty). Uznał on dążenie do potwierdzeń za charakterystyczną cechę pseudonauki, na przykład astrologii, marksistowskiej teorii walki klas i Freuda teorii snów. Teoria, która może się tylko potwierdzić (co musiałoby się przyśnić, by się nie potwierdziła teoria, wedle której każdy sen jest wyrazem ukrytego pragnienia albo obawy?), nie jest naukowa, ponieważ nie mówi nic o świecie. Teoria naukowa powinna wykluczać jakieś zdarzenia. Zatem zdanie jest naukowe wtedy i tylko wtedy, gdy jest falsyfikowalne. Postępowanie naukowe winno kierować się zasadą krytycyzmu, która nakazuje wysuwać śmiałe hipotezy a następnie podejmować rzetelne próby ich obalenia. (Uwaga: kryterium falsyfikowalności, inaczej niż kryterium demarkacji empiryzmu logicznego, nie jest kryterium sensowności – Popper odróżnia metafizykę od nauki, ale jej nie odrzuca. Przeciwnie, uważa, że metafizyka jest dla nauki pożyteczna. Por. uwagi w wykładzie 1 na temat relacji między metafizyką a nauką). Najmocniejszy argument przeciw empiryzmowi logicznemu powołuje się na uteoretyzowanie obserwacji, (theory-impregnation, theory-ladeness). W sformułowaniu Poppera, każda obserwacja jest uteoretyzowana w tym sensie, że żadne zdanie nie da się rozstrzygnąć na podstawie samej tylko obserwacji wolnej od wcześniejszych założeń teoretycznych. Przykładem może być zdjęcie rentgenowskie, na którym wykształcony lekarz zaobserwuje zmiany chorobowe, a pacjent dostrzeże jedynie niezrozumiały układ cieni. Nawet obserwacje „gołym okiem” nie są wolne od założeń. Nie można, na przykład, zaobserwować, że w szklance jest woda bez żadnej wiedzy na temat wyglądu, smaku i zapachu wody. Konsekwencją kryterium falsyfikowalności i tezy o uteoretyzowaniu obserwacji jest odwrócenie poglądu naiwnego empiryzmu, w myśl którego nauka polega na wyciąganiu wniosków teoretycznych z doświadczenia. Nie ma jednak doświadczenia niepoprzedzonego oczekiwaniami teoretycznymi lub przedteoretycznymi. Hipoteza poprzedza eksperyment, ponieważ, po pierwsze, eksperyment musi być zaplanowany w zgodzie z jakimiś założeniami teoretycznymi, po drugie, eksperyment musi być zaplanowany tak, aby sprawdzał jakąś hipotezę. Hipoteza jest zatem niezależnym od doświadczenia domysłem, który następnie jest sprawdzany w doświadczeniu. Co znaczy, że hipotezy są genetycznie a priori, natomiast metodologicznie empiryczne. Według Poppera hipotezy organizują eksperyment podobnie, jak według Kanta formy zmysłowości organizują doświadczenie. Inaczej jednak niż formy zmysłowości, hipotezy są falsyfikowalne (podważalne przez doświadczenie). Falsyfikacjonizm Poppera jest odmianą fallibilizmu (łac. fallere = omylić), wedle którego nie ma żadnej wiedzy pewnej – żadnych idei wrodzonych (jak sądził Kartezjusz), apriorycznych form (jak uważał Kant), czy niepowątpiewalnych raportów obserwacyjnych (jak zakładał empiryzm logiczny). Fallibilizm (pochodzący od Peirce’a) nie jest jednak sceptycyzmem: stąd, że wiedza ma charakter hipotetyczny, że żadne zdanie nauki nie jest pewne, nie wyprowadza wniosku, że wszystkie zdania są równowiarygodne. Przeciwnie, krytycyzm naukowy prowadzi do ustalenia rozsądnych preferencji między konkurencyjnymi hipotezami. A. Grobler, Wprowadzenie do filozofii 10 5